background image

 

 

R O Z D Z I A Ł   I I  

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

A R C H I T E K T U R A   M A R Z E Ń  

S E N N Y C H  

background image

 

 

 

 

background image

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Sny rodzą rzeczywistość. 

Monteskiusz 

background image

 

 

 

background image

Architektura marzeń sennych 

 

45 

 

 

 

 

 

 

 

 

en  jest  elementem  codziennie  przeżywanej  rzeczywistości  wielu  gatun-

ków  zwierząt,  w  tym  także  i  człowieka.  Co  jednakże  odróżnia  sen  ludzi 

od snu zwierząt, lub inaczej: jaka jest specyfika snu gatunku homo sapiens? Na 

to pytanie znajdziemy odpowiedzi w tym rozdziale, dowiemy się również jak 

powstają  marzenia  senne  i  jaki  jest  sposób  naszego  rozumowania,  kiedy  po-

chłonięci  jesteśmy  doświadczaniem  sennych  wrażeń.  Prezentowane  tutaj 

podejście  bazuje  głównie  na  dokonaniach  psychologii  poznawczej,  a  więc 

również proces powstawania marzeń sennych rozpatrywać będziemy w kate-

goriach  procesu  poznawczego.  Ten  sposób  wyjaśniania  jest  szczególnie  uży-

teczny,  gdyż  ma  solidne  oparcie  w  empirii,  to  znaczy,  że  teoriom  poznaw-

czym  można  przypisać  odpowiednie  –  w  wielu  przypadkach  całkiem  kon-

kretne – korelaty fizjologiczne. Konstruując hipotezy warto zastosować się do 

zaleceń  psycholożki  Gayle  Delaney  (2000  itd.),  która  w  swoich  pracach  na 

temat  śnienia  postuluje,  aby  teorie  dotyczące  marzeń  sennych  były  jak  naj-

bardziej przejrzyste i jak najmniej skomplikowane. Delaney radzi aktualnym 

i przyszłym badaczom snu, aby konstruując teorie używali prostych i klarow-

nych  stwierdzeń  oraz  odwoływali  się  do  zjawisk,  które  są  najbliższe  rzeczy-

background image

Śniący mózg, przebudzony umysł 

 

46 

wistości empirycznej. Pozostajemy w zgodzie z tymi zaleceniami, opisując sen 

jako  specyficzną  formę  procesu  poznawczego  (doświadczenia),  w  którym 

mózg odcięty jest od bodźców dochodzących ze świata zewnętrznego. 

 

E P I S T E M O L O G I C Z N E   K O M P O N E N T Y   S N U  

 filozofii  doświadczenia  ludzkiego  najczęściej  wyróżnia  się  dwa  epi-

stemologiczne  elementy  składowe  –  przedmiot  poznania  i  podmiot 

poznający. Mianem podmiotu można określić byt dokonujący uświadomienia 

sobie  zewnętrznego  wobec  niego  świata  (Pawluczuk,  1994,  s.  20).  Przedmio-

tem zaś jest świat, czyli to co w odczuciu podmiotu jest zewnętrzne, dostępne 

doświadczeniu i poznaniu. Trzeba wspomnieć, że już samo słowo „doświad-

czenie”  implikuje  istnienie  przedmiotu.  Zawsze  doświadcza  się  „czegoś”  – 

promieni słońca w pierwszy dzień wiosny, muzyki płynącej z radia, poiryto-

wania,  kiedy  ktoś  zajął  nam  nasze  miejsce  parkingowe,  kolonii  bakterii  pod 

mikroskopem czy istnienia wszechmocnego Boga. To „coś” jest przedmiotem 

naszego  doświadczenia,  odczuć,  obserwacji,  analizy  czy  interpretacji.  Można 

zatem stwierdzić, że podmiot i przedmiot są ze sobą ściśle związane, a bada-

nie ich wzajemnych było i jest przedmiotem refleksji filozofii (teorii poznania 

– epistemologii), jak też i psychologii poznawczej. 

Problem  z  ulokowaniem  marzenia  sennego  w  tej  dychotomicznej  strukturze 

występuje wtedy, jeśli określimy świat (czyli przedmiot doświadczenia) zbio-

rem przedmiotów istniejących realnie i obiektywnie. Marzenie senne z reguły 

definiowane  jest  jako  przeżycie  iluzoryczne  i  stricte  subiektywne  (Magnin, 

2001),  nazywane  nawet  sceną  halucynacyjną  (Hobson,  2001).  Należy  zauwa-

żyć,  że  taką  definicją  snu  posługują  się  najczęściej  badacze  zajmujący  się 

głównie  fizjologicznymi  aspektami  śnienia.  Przywołany  francuski  fizjolog 

Pierre  Magnin,  jak  wielu  innych  fizjologów  snu,  dokonuje  jednak  ważnego 

rozróżnienia – dzieli sen na dwie części: sen, w którym nie występują marze-

nia  senne,  nazywany  przez  innych  badaczy  „snem  Non-REM”  (Shapiro 

background image

Architektura marzeń sennych 

 

47 

i Flanigan, 1998), oraz sen, w którym następuje aktywność oniryczna, powią-

zany głównie z fazą REM

5

, zwany snem paradoksalnym. 

Rozważając  ulokowanie  snu  w  strukturze  doświadczanej  (świat),  trzeba  za-

tem  wziąć  pod  uwagę  jego  dwa  oblicza  –  sen  z  marzeniami  sennymi  i  sen 

marzeń sennych pozbawiony. Sprawa się komplikuje, gdyż mamy do czynie-

nia z różnymi pod względem fizjologicznym zjawiskami (możliwe, że o róż-

nej  funkcji  i  przeznaczeniu).  Jednakże  zarówno  sen  bez  marzeń  sennych  jak 

i same  marzenia  senne  są  częścią  tego  samego  procesu  –  śnienia,  który  jest 

niezbędny do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Szczególnie istotną 

dla  zdrowia  i  kondycji  psychofizycznej  wydaje  się  być  sama  faza  REM, 

w której  ma  miejsce  znacząca  większość  marzeń  sennych.  Ta  fizjologiczna 

konstatacja pozwala nam wyciągnąć wniosek istotny dla dalszych rozważań – 

człowiek nie może poprawnie żyć i funkcjonować bez marzeń sennych. 

Marzenia  senne  z  reguły  są  klasyfikowane  przez  badaczy  dwojako:  raz  jako 

produkt  uboczny  procesu  śnienia  i  efekt  chaotycznej  pracy  mózgu  (Kirch, 

1994;  Hobson,  2001),  a  kiedy  indziej  jako  właściwy  cel  i  esencja  snu  (Freud, 

1997; Jung, 1993). Jeśli spojrzeć na przytoczone nazwiska badaczy, nie sposób 

nie  zauważyć  pewnej  prawidłowości.  Marzenia  senne  dla  naukowców 

o orientacji  medycznej  są  faktem  fizjologicznym  –  elementem  snu  mającym 

swój udział w regeneracji organizmu, a ich brak lub zaburzenia prowadzą do 

choroby. Stąd mniejsze zainteresowanie znaczeniem i treścią marzeń sennych 

wśród uczonych traktujących proces śnienia w sposób fizjologiczny. Psycho-

lodzy,  którzy  zajmują  się  snem,  czynią  zaś  z  marzeń  sennych  i  ich  treści 

główny  obiekt  badań.  Przykładowo  dla  Freuda  marzenie  senne  było  formą 

zastępczą  wyrażania  napięć  emocjonalnych  i  intelektualnych,  posiadającą 

jawną (obrazy senne) i utajoną (nieświadome pragnienia i konflikty o podłożu 

infantylnym i seksualnym) treść. Innym przykładem będzie Jung, dla którego 

                                                            

5

  Trzeba  nadmienić,  że  nie  wszyscy  badacze  snu  zgodni  są  co  do  tego,  czy  marzenia 

senne  występują  jedynie  w  fazie  REM  (por.  Borbély,  1989).  Sam  Magnin  wydaje  się 
wątpić  w  tą  hipotezę,  opierając się  na  badaniach  noworodków, które  większość  snu 
spędzają  w  fazie  REM,  a  istnienie  u  nich  marzeń  sennych  jest  nadal  sprawą  nieroz-
wiązaną i zagadkową (Magnin, 2001, s. 94). 

background image

Śniący mózg, przebudzony umysł 

 

48 

marzenie senne to forma aktywności psychicznej, w której realizują się pewne 

kompleksy jednostkowe i treści archetypowe (uniwersalne, o znaczeniu pan-

kulturowym), przez co umożliwiają jednostce rozwój psychiczny i zbudowa-

nie  mostu  pomiędzy  „ja”  nieświadomym  i  „ja”  świadomym.  Niezależnie  od 

proponowanej  ścieżki  rozumowania,  dla  osób  zajmujących  się  interpretacją 

i znaczeniem  snu  marzenie  senne  będzie  pewnym  faktem  psychologicznym, 

mającym wpływ na kształtowanie się i funkcjonowanie ludzkiej osobowości. 

Proces  oniryczny  jest  częścią  obiektywnej  rzeczywistości  –  posiada  zarówno 

podłoże fizjologiczne, jak i znaczenie dla psychiki człowieka. Skoro sam pro-

ces śnienia jest obiektywny, więc marzenie senne również powinno być trak-

towane jako pewien fakt obiektywny  – proces czy też zjawisko dostępne ba-

daniu,  a  nie  jak  nieistotna  halucynacja  czy  iluzja,  wytworzona  przez  pozba-

wiony  kontroli  mózg.  Główny  zarzut  przeciwko  obiektywności  marzeń  sen-

nych  jest  oczywisty  –  jeśli  dane  zjawisko  nosi  cechy  obiektywności,  to  musi 

być  dostępne  doświadczeniu  każdego  poszczególnego  badacza  pragnącemu 

przyjrzeć  się  mu  z  bliska.  Problem  w  tym,  że  sam  rdzeń  marzenia  sennego 

zawsze  pozostanie  subiektywny  –  na  dzień  dzisiejszy  nie  istnieją  metody 

badawcze  pozwalające  wkraść  się  w  czyjeś  sny  i  uczestniczyć  w  nich  w  taki 

sposób  jak  śniący  podmiot.  Stąd  można  uważać,  że  metodologia  badań  ma-

rzeń  sennych  powinna  być  zbliżona  do  stosowanej  w  przypadku  eksploracji 

innych  zjawisk,  które  powodują  podobne  problemy  metodologiczne,  jak  na 

przykład doświadczenia religijne. 

Próbując  przybliżyć  proces  doświadczenia  sennego  w  sposób  metaanalitycz-

ny,  można  wyszczególnić  trzy  tryby  poznawczego  funkcjonowania  umysłu 

ludzkiego  (oczywiście  w dużym  uproszczeniu),  za  które  odpowiadają  odpo-

wiednie fale emitowane przez mózg

6

 

 

                                                            

6

 Zamierzenie zastosowane są tutaj litery alfabetu greckiego, a nie dosyć wieloznaczne 

terminy typu „świadomość” czy „nieświadomość”, w celu uniknięcia nieporozumień. 

background image

Architektura marzeń sennych 

 

49 

Tryb β –  jest podmiot i jest przedmiot; 

Tryb α (Tryb pogranicza) – j est podmiot brak przedmiotu lub jest przed-

miot brak podmiotu; 

Tryb δ –  b rak przedmiotu i brak podmiotu. 

Umysł człowieka na co dzień funkcjonuje w trybie β, więc można go uznać za 

podstawowy tryb aktywności człowieka. Zachodzi on wtedy, kiedy mamy do 

czynienia z podmiotem, umysłem, który poznaje, wyraża sądy, wyraża opinie 

i wpływa na przedmiot. Jest to tryb, w jakim działa umysł ludzki „na jawie” 

przez większość czasu. Jednostka wchodzi w relacje ze światem, co powoduje 

mniej lub bardziej wymierne efekty. 

Zapadając w sen umysł ludzki przechodzi do trybu α – jest to tryb, w którym 

relacja  przedmiotowo-podmiotowa  zostaje  zaburzona.  Kiedy  ucieka  nam 

zewnętrzny  przedmiot  doświadczenia,  sam  podmiot  może  zostać  przedmio-

tem. Owo zaburzenie może również zachodzić w drugą stronę, kiedy istnieje 

przedmiot przy bardzo ograniczonych funkcjach podmiotu poznającego – tak 

jak  w  większości  snów,  w  których  nasza  rola  ogranicza  się  do  biernego  ob-

serwowania  i  niejako  „odbycia”  snu.  To,  czy  całkowite  wyeliminowanie  jed-

nego  z  elementów  jest  możliwe,  pozostaje  sprawą  dyskusyjną.  W  pierwszej 

sytuacji  (brak  przedmiotu,  jest  podmiot)  niemożliwe  jest  całkowite  wyelimi-

nowanie przedmiotu – zostają nim marzenia senne czy fantazje na jawie (jak 

np.  w  trakcie  deprywacji  sensorycznej  czy  stanów  skupienia),  które  chociaż 

pozornie  odprzedmiotowione,  nabierają  jednak  cech  przedmiotu  –  źródłem 

doświadczenia są myśli, emocje, wrażenia senne (czyli niejako generuje je sam 

podmiot),  jednakże  pozostają  w  relacji  podmiotowo-przedmiotowej.  Do-

świadczenia  marzenia  sennego  są  czasowym  ciągiem  lub  cyklem  wrażeń 

zmysłowych, których obiektywność zdaje się być dla podmiotu wręcz narzu-

cająca  –  podmiot  śniąc  o  goniącym  wilku  instynktownie  ucieka,  gdy  śni 

o stosunku  seksualnym  odczuwa  przyjemność,  gdy  ktoś  go  zaczepi  we  śnie, 

background image

Śniący mózg, przebudzony umysł 

 

50 

nie pozostaje mu dłużny itd. Dla samego podmiotu sen jest zjawiskiem obiek-

tywnym, zewnętrznym, mającym cechy realności

7

Drugi  przypadek  (jest  przedmiot,  brak  podmiotu)  również  nie  jest  dostępny 

w  formie  idealnej,  gdyż  podmiot  nie  może  zaniknąć  całkowicie  –  nawet  ob-

serwacja  snu  bez  udziału  świadomości  jest  formą  aktywności  podmiotu. 

Twierdzenie, że przedmiot może sobie dać radę bez podmiotu jest charaktery-

styczne dla obecnie panujących tendencji teoretycznych. Przenosząc problem 

w  obręb  świata  jawy  można  zadać  znane  pytanie:  czy  drzewo  upadając  na 

ziemię wyda dźwięk, jeśli nie będzie w pobliżu nikogo, kto mógłby go usły-

szeć? Odpowiedź na pytanie o obiektywność istniejącej rzeczywistości wydaje 

się oczywiste na poziomie metaanalizy. Świat doskonale radził sobie bez nas 

w czasach Karbonu czy Kredy, tak jak i istniał w czasach rewolucji napoleoń-

skiej,  choć  nie  żyje  obecnie  żaden  świadek  owych  wydarzeń.  Jednakże  na 

poziomie  jednostkowym  trudno  jest  sobie  wyobrazić  „świat  bez  podmiotu”. 

Wydaje  się,  że  tryb  "jest  przedmiot,  brak  podmiotu",  jest  jednym  z  etapów 

doświadczenia  medytacyjnego  (zwłaszcza  w  japońskim  buddyzmie  zen  – 

stopniowego  wygaszania  świadomości,  prowadzącego  w  konsekwencji  do 

doświadczenia  pustki,  śunyata).  Dlatego  też  określamy  tryb  α  mianem  trybu 

pogranicza,  gdyż  relacje  przedmiotowo-podmiotowe  są  nim  zaburzone,  jed-

nakże żadna składowa nie ulega całkowitemu wygaszeniu. 

Tryb  δ  jest  jeszcze  bardziej  tajemniczy  od  poprzedniego,  mianowicie  trudno 

wyobrazić  sobie  jednocześnie  brak  przedmiotu  i  podmiotu.  Ontologiczny 

status takiego stanu jest równie paradoksalny – nie można rozstrzygać o tym, 

czy  on  istnieje  czy  nie,  gdyż  w  zasadzie  leży  to  poza  granicami  ludzkiego 

poznania.  Dlatego  też,  często  opisy  tego  trybu  przyjmują  charakter  nie  tyle 

twierdzenia,  co  wierzenia,  jak  na  przykład  w  buddyzmie,  gdzie  tryb  nieist-

nienia  relacji  przedmiotowo-podmiotowej  jest  ukoronowaniem  medytacji, 

                                                            

7

 Stąd  faktyczne  podobieństwo do scen halucynacyjnych  – one również zdają się  mieć 

obiektywną  wartość  dla  przeżywających  je  osób.  Podobne  są  również  w  kwestii  po-
ziomu  obiektywności,  są  obiektywne  dla  halucynującej  osoby,  jednakże  innym  lu-
dziom  dostępne  są  jedynie  poprzez  płaszczyznę  subiektywnej  relacji.  W  psychiatrii 
mawia się, że większość psychotyków traktuje swoje wizje z jak największą powagą. 

background image

Architektura marzeń sennych 

 

51 

a w przypadku  buddyzmu  theravada  jego  osiągnięcie  stanowi  swoisty  ideał 

soteriologiczny.  Można  zaryzykować  stwierdzenie,  że  umysł  ludzki  działa 

w tym trybie zapadając w sen głęboki – kiedy to świadomość, nieświadomość 

czy w ogóle umysł de facto nie przejawiają żadnej aktywności, oraz nie istnieje 

przedmiot wobec którego można by takową aktywność przejawiać (co może 

mieć  odzwierciedlenie  w  fizjologicznych  korelatach  owego  stanu  –  niskiej 

aktywności  mózgowej).  Obecna  w  różnych  kulturach  metafora  zestawiająca, 

a nawet utożsamiająca śmierć i sen okazuje się w tym momencie nadzwyczaj 

trafna.  Wydaje  się,  że  ten  tryb  jest  dostępny  badaniu  głównie  przy  pomocy 

korelatów  fizjologicznych  –  zewnętrznych,  gdyż  podmiot  nie  jest  w  stanie 

zdać  z  niego  relacji.  Wystarczy pomyśleć, o  tym,  co  robiliśmy  przez ostatnie 

8 godzin w trakcie naszego snu i spróbować komuś o tym opowiedzieć, żeby 

zrozumieć paradoksalność sytuacji. Jesteśmy w stanie w ograniczonym stop-

niu  zrelacjonować  treść  marzeń  sennych,  jednakże  reszta  snu  pozostaje  za-

gadką.    Tryb  ten  może  również  pojawić  się  na  jawie  –  w  postaci  głębokiego 

doświadczenia mistycznego, w którym relacjonujący podają, że zanika w nim 

podmiot  poznający  i  przedmiot  poznania.  Wzajemne  przenikanie  się  trzech 

trybów  potwierdzają  dwa  zjawiska:  kiedy  poznanie  na  jawie  funkcjonuje 

w trybie δ, wtedy mamy do czynienia z doświadczeniem mistycznym; kiedy 

zaś poznanie we śnie przejawia cechy trybu β, wtedy mamy do czynienia ze 

zjawiskiem  świadomego  śnienia. Przejdźmy teraz do  analizy  snu pod  kątem 

psychologicznym  i  spróbujmy  wyjaśnić,  w jaki  sposób  powstają  marzenia 

senne. 

 

M O D E L E   R Z E C Z Y W I S T O Ś C I  

ednym  z  podstawowych  zadań  mózgu  jest  jednoczesna  kontrola  i  przewi-

dywanie zdarzeń w rzeczywistości. Aby osiągnąć ten cel, jednostka tworzy 

tak zwane modele rzeczywistości, tworzone na podstawie napływających do 

zmysłów  informacji  ze  świata  zewnętrznego.  W  trakcie  snu,  przedmiotem 

poznania  jest  treść,  która  znalazła  się  w  mózgu  już  uprzednio,  czyli  nasze 

wspomnienia,  pragnienia,  nadzieje  i  obawy.  Według  Stephena  LaBerge 

background image

Śniący mózg, przebudzony umysł 

 

52 

(zob. LaBerge  i  Rheingold, 1990,  s.  117)  marzenia  senne  powstają  dlatego, że 

w  trakcie  snu  procesy  poznawcze  nie  ustają,  a  mózg  na  podstawie  własnej 

treści  tworzy  symulacje  rzeczywistości.  Jak  twierdzi  LaBerge,  w  tworzeniu 

struktury marzenia sennego wykorzystywane są te same procesy poznawcze 

co  na  jawie  i  ulegają  jedynie  nieznacznej  modyfikacji.  Zatem  w  świecie  snu 

mamy  do  czynienia  zarówno  z  wrażeniami,  aktywną  bądź  pasywną  uwagą, 

myśleniem  i  zapamiętywaniem.  Dla  procesu  śnienia  kluczowe  wydają  się 

procesy  zachodzące  w  dużej  mierze  nieświadomie  –  oczekiwania,  asocjacje, 

motywacje oraz stosowane schematy poznawcze. 

Nie  jest  przesadą  twierdzenie,  że  oczekiwania  tworzą  otaczającą  nas  rzeczy-

wistość – jeśli pod pojęciem „naszej rzeczywistości” rozumiemy model świata 

wytworzony  przez  umysł.  Oczekujemy  na  przykład,  że  następnego  dnia 

wstanie  Słońce.  Jak  zauważył  szkocki  filozof  David  Hume,  nie  możemy  być 

całkowicie  pewni,  że  rzeczywiście  następnego  dnia  wstanie  Słońce.  Nasza 

pewność  wynika  z  oczekiwań,  jakie  żywimy  wobec  świata  –  jeśli  tyle  razy 

widzieliśmy  rano  Słońce  pojawiające  się  na  nieboskłonie,  to  oczekujemy,  że 

ten  incydent  na  pewno  powtórzy  się  dnia  następnego.  W  świetle  współcze-

snej  nauki  wiemy,  że  nieobecność Słońca  o poranku  jest  zjawiskiem niemoż-

liwym, gdyż przeczyłoby to elementarnym prawom astronomii i fizyki. Lecz 

odkrycie  tychże  praw  nastąpiło  stosunkowo  niedawno,  biorąc  pod  uwagę 

długą historię ludzkości jako gatunku, a przecież żaden rozsądny starożytny 

Grek  czy  Rzymianin  nie  spędzał  całego  dnia  w  trwodze  spowodowanej  nie-

pewnością  nadejścia  następnego  poranka.  Umysł  pod  wpływem  obserwacji 

oczekuje zdarzenia, które uważa za naturalne, ze względu na jego powtarzal-

ność,  jak  pisał  Hume  (Popkin,  1999).  Słońce po  prostu  wstaje  –  aliut  fieri  non 

licet!

8

 – jak rzekłby wspomniany Rzymianin. 

Umysł  oczekuje,  że  zobaczy  znany  obraz  lub  przeżyje  zdarzenie,  wcześniej 

przebyte, żeby w sposób naturalny wcielić je do modelu świata. Oczekiwania 

kształtują  nasz  sposób  postrzegania  świata.  Jeśli  spojrzymy  na  ilustrację  2, 

to od razu, lub po kilku sekundach widzimy w niej psa (choć w zasadzie jest 

                                                            

8

 Tłum. I nie może być inaczej. 

background image

Architektura marzeń sennych 

 

53 

to  zbiór  kresek),  gdyż  pies  jest  powszechnie  znanym  zwierzęciem.  Zgodnie 

z zasadą oszczędności poznawczej mózg na początku nie będzie zajmował się 

kombinowaniem, tylko przyjmie najprostszą, najbardziej pasującą do modelu 

rzeczywistości  i  najbardziej  możliwą  do  zinternalizowania

9

  informację  – 

rysunek obok na pewno przedstawia psa. Jeśli zaś jesteśmy posiadaczami psa 

rasy  Labrador  Retriever,  to  z  dużym  prawdopodobieństwem  powiemy,  że 

rysunek  ten  przedstawia  szczenię  Labradora.  Wspomnienia  i  uprzednie 

doświadczenia  (pamiętamy  jak  wyglądał  nasz  ulubieniec,  kiedy  był  młody) 

podpowiadają  nam,  co  aktualnie  jest  przedmiotem  naszej  percepcji. 

Oczekiwania  wobec  przedmiotu  percepcji  są  kształtowane  nawet 

w momencie  czytania  tych  słów  –  jeśli  Czytelnik  kiedyś  spotka  się  w innym 

miejscu  z  tą  samą  lub  podobną  figurą  niedokończoną,  to  z  dużym 

prawdopodobieństwem  zobaczy  w  niej  szczeniaka  Labradora.  Podobnie, 

osoba,  która  oglądała  przed  lekturą  program  na  temat  wykorzystywania 

Labradorów  w  terapii  osób  niepełnosprawnych  umysłowo,  z  większym 

prawdopodobieństwem  zobaczy  w  figurze  szczeniaka  (Steinfield,  1967). 

Natomiast, jeśli często oglądała programy na kanale National Geographic na 

temat Australii, to z dużym powodzeniem może ujrzeć w tym obrazku misia 

Koala.  Stąd  płynie  wniosek,  że  cała  gama  poprzednich  doświadczeń 

(wspomnienia,  ale  też  osobowość,  zainteresowania  czy  też  wykonywany 

zawód) wpływa na nasze oczekiwania, a w rezultacie na sposób postrzegania 

rzeczywistości. W ten sposób ilustracja 3 może być postrzegana przykładowo: 

przez  dziecko  jako  tańcząca  murzynka,  przez  biologa  jako  kwitnąca  róża, 

a przez archeologa jako figurka neolitycznej Bogini Matki z Catal Huyuk. 

Innym czynnikiem kształtującym percepcję mogą być emocje oraz motywacja. 

Jeśli  pokazać  ilustrację  nr  3  osobie  głodnej,  to  szanse,  że  zobaczy  w  niej  coś 

smacznego, bądź tylko nadającego się do zjedzenia są prawdopodobnie dużo 

większe  niż  wtedy,  gdy  pokażemy  ten  sam  obrazek  osobie  sytej.  Emocje 

o różnej sile natężenia, jak też i kierująca jednostką motywacja istotnie wpły-

wają  na  percepcję  i  ocenę  zjawisk  (Alcock,  1963;  Piotrowski,  1991).  Procesy 

zachodzące  na  jawie  działają  również,  kiedy  mózg  jednostki  pogrążony  jest 

                                                            

9

 Lub też, używając terminologii piagetowskiej, do poprawnej akomodacji. 

background image

Śniący mózg, przebudzony umysł 

 

54 

we  śnie.  Marzenia  senne  są  silnie  zakorzenione  w  zgromadzonych  przez 

mózg  informacjach,  ale  też  są  ich  swojego  rodzaju  aktualizacją.  Marzenie 

senne jest dla śniącego rzeczywistością „tu-i-teraz”, wobec której posiada się 

określone oczekiwania i na którą należy w odpowiedni sposób reagować. Sen 

powstaje  prawdopodobnie  na  wskutek  ponownego  przeżycia  zinternalizo-

wanych  treści  poznawczych,  często  nieuświadomionych,  lecz  obecnych 

w pamięci jednostki. Trzeba podkreślić, że marzenie senne nie jest tylko bier-

nym  odtworzeniem  chaotycznie  dobranych  wspomnień.  Marzenie  senne  jest 

sceną aktualną, na którą śniący reaguje nawykowo (w trakcie zwykłego snu) 

lub  też  świadomie  (w  trakcie  snu  świadomego).  Reakcja  jest  możliwa  dzięki 

aktywacji tak zwanych schematów poznawczych. 

Ważnym elementem procesu postrzegania jest dokonywana przez mózg ana-

liza  i  ewaluacja  bodźców  sensorycznych.  Aby  zidentyfikować  zjawisko  jed-

nostka  musi  posiadać  jego  wcześniejszy  wzór,  na  który  mózg  może  się  „po-

wołać”  –  czyli  na  przykład  wrażenie  sensoryczne  identyfikowane  jest  jako 

skała,  drzewo  czy  pies  na  podstawie  istniejących  wzorców  (Korzeniewski, 

2005, s. 104). Ta sama zasada ma zastosowanie w wyższych, bardziej abstrak-

cyjnych procesach myślowych. Na przykład jednostka nie potrafi ocenić, czy 

jej rozmówca mówi prawdę czy blefuje, jeśli nie posiada mentalnego wzorca 

dla  zjawisk  „prawdy”  i  „fałszu”.  Owe  wzorce  mentalne  nazywane  są  często 

przez psychologów schematami poznawczymi

10

 i są czymś w rodzaju myślo-

wych  klocków  budujących  obraz  świata.  Innymi  słowy,  schemat  poznawczy 

jest  osobistą,  nieformalną  i  często  niewyartykułowaną  (nieświadomą)  teorią 

mówiącą  o  naturze  obiektów  i  zdarzeń  mających  miejsce  w  rzeczywistości. 

Metaforycznie  rzecz  ujmując,  zbiór  schematów  poznawczych  to  osobista 

„uniwersalna  teoria  wszystkiego”.  Podstawową  funkcją  schematów  jest 

umożliwienie funkcjonowania jednostki w świecie pełnym bodźców i napły-

wających do zmysłów informacji. Spróbujmy pokazać, w jaki sposób funkcjo-

nują schematy poznawcze na lekko zmodyfikowanym przykładzie podanym 

przez Stephena LaBerge (LaBerge i Rheingold, 1990, s. 123-124). Przywołanie 

                                                            

10

  Polski  biolog  Bernard  Korzeniewski  zamiast  terminu  „schemat  poznawczy”  używa 

słowa „pojęcie” oraz „sieć pojęciowa”. Por. Korzeniewski (2005, s. 100-124). 

background image

Architektura marzeń sennych 

 

55 

tego  ćwiczenia  będzie  pomocne  dla  zrozumienia  procesu  powstawania  ma-

rzeń sennych. 

Przeczytaj  historię.  Nasrudin  wszedł  do  sklepu  i  rozejrzał  się.  Po  chwili 

zagadnął go sklepikarz: „Proszę pana, czy wie pan może, która jest obec-

nie  godzina?”  Na  co  Nasrudin  odpowiedział:  „Niestety  nie  jestem  stąd, 

myślę, że musi pan zapytać o to kogoś miejscowego”. 

Stwórz  plan  historii.  Spróbuj  zreferować  wydarzenia  bazując  jedynie  na 

informacjach  podanych  w  historyjce  powyżej.  Możesz  zacząć  w  ten  spo-

sób: „Nasrudin wszedł do sklepu. Nasrudin rozejrzał się.” itd. 

Stwórz listę możliwych w historii wydarzeń. Spróbuj stworzyć listę wy-

darzeń, które prawdopodobnie miały miejsce w historyjce, ale nie są wy-

rażone  w  niej  explicite.  Na  przykład:  1.  Nasrudin  jest  człowiekiem. 

2. Sklepikarz nie był ślepy, itd. 

Pierwsza stworzona lista będzie bardzo krótka, gdyż historyjka ma zaledwie 

parę zdań, kiedy zaś drugą listę można w zasadzie przedłużać w nieskończo-

ność.  Schemat  poznawczy  „sklep”  przywołuje  oczywiste  skojarzenia:  jest  to 

pomieszczenie,  a  więc  powinno  posiadać  jakiś  rodzaj  podłogi  i  wejście,  po-

winno  być  w  nim  na  tyle  jasno,  by  rozmówcy  mogli  się  widzieć,  a  będący 

w nim sklepikarz raczej nie jest na wakacjach. Schematy związane z zachowa-

niem  każą  przypuszczać,  że  Nasrudin  wszedł  do  sklepu  przez  drzwi,  a  nie 

przez  okno,  a  sklepikarz  swoje  pytanie  skierował  do  Nasrudina,  a  nie  do 

jakiegoś  niewidzialnego  przyjaciela.  Schematy  związane  z  orientacją  prze-

strzenną powodują, że wyobrażamy sobie, że w historyjce z prawami grawi-

tacji było wszystko w porządku. Nie wyobrażamy sobie sprzedawcy i Nasru-

dina  rozmawiających  lewitując  pod  sufitem.  Wykrywamy  także  emocje  - 

„wiemy”,  że  Nasrudin  zachowywał  powagę  w  momencie,  kiedy  mówił  coś 

śmiesznego. Domyślamy się również innych „oczywistych” rzeczy, takich jak 

fakt, że Nasrudin nie jest gadającą papugą, a sklepikarz palmą daktylową. 

 

background image

Śniący mózg, przebudzony umysł 

 

56 

Jak  zobaczyliśmy,  jeden  schemat  potrafi  wywołać  lawinę  i  uruchomić  inne 

schematy, zarówno na poziomie świadomym jak i nieświadomym. Zobaczyli-

śmy  również,  że  kiedy  część  schematów  zostaje  uaktywniona,  inne,  chociaż 

obecne  w  naszej  pamięci,  pozostają  nieaktywne.  Schematy  w  zależności  od 

różnych  czynników  (różnic  indywidualnych,  stopnia  asocjacji  itd.)  aktywują 

się  szybciej  lub  wolniej.   Źródłem  aktywacji schematu jest bodziec.  Na  przy-

kład  słowo:  k o ś c i ó ł ,  w  tej  właśnie  chwili  aktywuje  w  czytelniku  konkretny 

zespół schematów. Jeden bodziec słowny połączony z uruchomieniem jedne-

go  tylko  schematu  przywołuje  od  razu  całą  masę  pojęć.  W  tym  przypadku 

mogą  to  być  inne  hasła  pojęciowe  w  stylu  –  religia,  śpiew,  rytuał,  ale  też 

i zdania, np. „w kościele należy zachowywać się cicho”, „my jesteśmy kościo-

łem”, jak również konkretne, unikalne kulturowo skojarzenia  – radio, grzyb, 

moherowy beret. Jeżeli wydaje się, ze marzenie senne są bezsensowne, gdyż 

w  swojej  treści  łączą  odległe  pojęciowo  fakty  i  obiekty,  to  co  w  takim  bądź 

razie  można  powiedzieć  o  świadomości  jawnej,  która  wrzuca  do  jednego 

worka semantycznego budowlę sakralną i kobiece nakrycie głowy? 

Stan  snu  modyfikuje  w  istotny  sposób  przebieg  procesów  poznawczych. 

W trakcie  fazy  REM  mózg  zostaje  odcięty  od  wrażeń  zewnętrznych,  ale  jed-

nocześnie  pozostaje  bardzo  aktywny.  Wrażenia  dochodzące  z  zewnątrz 

w świecie  jawy  aktualizują  schematy  poznawcze,  kiedy  zaś  następuje  ich 

brak,  to  źródłem  aktualizacji  pozostaje  sama  zakumulowana  treść  –  oczeki-

wania, motywacje, asocjacje, schematy i pojęcia same w sobie. Rzeczywistość 

jawna w każdej chwili dostarcza aktualizacji, które podtrzymują model świa-

ta. Dzięki bodźcom zewnętrznym mózg może korygować błędy percepcyjne. 

Kiedy  bodźców  brak,  mechanizm  korygowania  zostaje  wyłączony  (bądź  po 

prostu  pracuje  inaczej)  i  mózg  próbuje  tworzyć  model  rzeczywistości  „na 

własną  rękę”  bez  udziału  świata  zewnętrznego.  W  tym  celu  używane  są  te 

same środki (np. oczekiwania czy schematy) i zasady (np. zasada oszczędno-

background image

Architektura marzeń sennych 

 

57 

ści poznawczej). Mózg radzi sobie z sytuacją najlepiej jak potrafi. Mózg nigdy 

nie śpi

11

Rzeczywistość senna podobna jest do jawy – najczęściej można w niej oddy-

chać, poruszać się i manipulować przedmiotami. Treść snu kształtowana jest 

przez  oczekiwania,  wspomnienia,  charakter  i  całą  resztę  osobistych  zmien-

nych. Tak jak archeolog z powodzeniem mógłby zobaczyć w plamie atramen-

tu  przedstawienie  Bogini  Matki,  tak  samo  z  większym  prawdopodobień-

stwem wystąpi ona w jego śnie, niż we śnie wspomnianego biologa. Na treść 

snu  wpływają  także  emocje.  Najczęściej  śnimy  o  tym,  czego  pragniemy 

i o tym  czego  się  obawiamy.  Marzenie  senne  jest  zatem  modelem  rzeczywi-

stości tworzonym w oparciu o osobiste dane, a niemożliwość ich aktualizacji 

poprzez konfrontację ze światem zewnętrznym powoduje że treść snu wydaje 

się dziwaczna i zagadkowa. Spróbujmy wytłumaczyć poprzez przykład: 

Śnimy,  że  stoimy  na  środku  pola.  Wiatr  kładzie  łany  zboża  i  przyjemnie 

chłodzi  nasza  twarz  (bo  nieświadomy  schemat  każe  mózgowi  przypusz-

czać, że mamy coś takiego jak twarz). Nasze pragnienie i emocje wzbudza-

ją w nas chęć uniesienia się w powietrze i poszybowania wraz z wiatrem. 

Jeśli tylko tego oczekujemy, to dzieje się to  – zaczynamy się unosić (brak 

aktualizacji ze strony świata zewnętrznego podpowiada mózgowi, że jest 

to możliwe – oczywiście jest to możliwe w naszym świecie). Unosimy się 

coraz  wyżej  i  wyżej,  machając  rękami  i  nogami  (poruszanie  kończynami 

jest naturalnym sposobem przemieszczania się na jawie, choć logiczniejsze 

mogłoby  być  unoszenie  się  bez  poruszania,  gdyż  czynimy  to  za  pomocą 

jakiejś  tajemnej  wewnętrznej  siły;  jak  widzimy  we  śnie,  to  co  logiczne 

przegrywa z tym co prawdopodobne). Po chwili czujemy przyjemny wie-

trzyk  muskający  dłonie  (bo  przecież  mamy  dłonie,  a  nie  kłębowiska  ma-

cek,  prawda?).  Czujemy  się  dobrze  (pod  warunkiem,  że  nie  cierpimy  na 

lęk wysokości). 

                                                            

11

 Kiedy zaś mózg przestaje  funkcjonować poprawnie i „zasypia”, jak to  się  dzieje  np. 

w chorobie Alzheimera  (Dobryszycka  i  Leszek,  2007),  to  funkcja  tworzenia  i  organi-
zowania schematów zostaje zaburzona i pacjent na przykład nie łączy bodźca (widok 
młodego mężczyzny) ze schematem (mój syn). 

background image

Śniący mózg, przebudzony umysł 

 

58 

Widzimy zatem, że treść marzenia sennego nie jest tak chaotyczna i dziwacz-

na, niżby się to wydawało na pierwszy rzut oka. Nasze pojmowanie sennego 

świata  i  jego  praw  nie  różni  się  w  tak  znaczący  sposób  od  naszego  funkcjo-

nowania  w  rzeczywistości.  Pomimo,  że  w  snach  pojawiają  się  sytuacje  dzi-

waczne,  łamiemy  w  nich  prawa  fizyki,  to  jednak  w  wielu  przypadkach  sny 

z elementami nierzeczywistymi przypominają opowiadania rodem z literatu-

ry science fiction lub fantasy, słowem znajdują się w  przestrzeni fantastycznej, 

ale takiej, którą  jesteśmy sobie  w  stanie  wyobrazić.  To,  że  pewne  sytuacje są 

nie do zrealizowania w rzeczywistości nie oznacza, że nasza wyobraźnia nie 

jest  w  stanie  ich  stworzyć.  Tak  dzieje  się  w  przypadku  procesu  twórczego  – 

stąd każdy z nas jest artystą, twórcą własnych marzeń sennych. 

Marzenia senne do złudzenia przypominają historyjki. O wiele częściej przy-

bierają  formę  historii,  niż  serii  w  żaden  sposób  niepołączonych  obrazów 

i odczuć.  Są  historiami,  gdyż  umysły  ludzkie  bardzo  często  porządkują  rze-

czywistość  poprzez  tworzenie  schematów  narracyjnych.  Z  opowieściami 

spotykamy się w życiu na jawie – słyszymy dowcipy, czytamy książki, oglą-

damy wiadomości i filmy, analizujemy mity itd. Tak samo gros snów posiada 

strukturę  narracyjną,  są  opowieściami  zawierającymi  początek,  zawiązanie 

i rozwiązanie  akcji.  Zatem  nie  powinien  dziwić  fakt,  że  Carl  Gustav  Jung 

nazwał sen dramatem w trzech aktach, odgrywanym w nocy przez umysł. 

 

 

background image

 

 

 

 

 

Ilustracja 2. Figura niedokończona. 

Ilustracja 3. Przykładowa figura testu 

Rorschacha. 

 

 

 

 

Ilustracja 4. Sigmund Freud (1856-1939). 

Ilustracja 5. Carl Gustaw Jung (1875-1961).