background image

     

Emma Lange

Numerologiczny 

kwadrat 

Pitagorasa

background image

Numerologiczny kwadrat Pitagorasa

Emma Lange

Tłumaczenie z jęz rosyjskiego: 

Piotr Tokajuk 

 

background image

Wprowadzenie

„Kiedy uczeń jest gotów, pojawia się nauczyciel.”

Przysłowie ezoteryczne

„Sydoński kapłan siedział na kamieniu i pisał kijem na piasku jakieś znaki. Siedział w 
milczeniu, by w końcu przemówić:

– Wiesz już dużo, choć nie wszystko, mimo to znacznie więcej niż ci, którzy nie 
wiedzą nawet o tym.

– Dziękuję ci nauczycielu, twoich nauk, które słyszałem w Świątyni Słońca, na brzegu 
Atlantydy. Nie zapomnę nigdy – powiedział młodzieniec.

Nie dziękuj mi, przekazałem tobie jedynie tą wiedze, który ty powinieneś teraz oddać 
światu. Ujawnij tajemnice tym, którzy szukają. Długo czekałem na następcę, dlatego 
że ciemność opanowała serca młodych uczniów i trudno wśród nich znaleźć osoby 
prawe. Gwiazdy wskazywały na cudzoziemca i oto on. Kiedyś byłeś moim bratem 
Pitagorasie. Owi maleńcy zwiastuni woli Bożej nie pomylili się.

Młodzieniec schylił się w pełnym szacunku ukłonie. Dobrze wiedział, że jego droga 
jeszcze   nie   dobiegła   końca.   Przeznaczenie   samo   go   prowadziło,   wskazując   i 
oświetlając drogę. Wiele jeszcze musi poznać i tylko jego duchowy opiekun wiedział, 
kiedy przyjdzie taki moment, że stanie się nauczycielem, a na razie jest uczniem 
przyswajającym   wiedzę.   Pitagoras   wiedział,   że   kiedyś   będzie   uczył   ludzi,   którzy 
przyjdą do niego  wtedy, kiedy siwizna pokryje jego włosy, a myśl stanie się nie 
pielgrzymem poznania, lecz czaszą kryjącą mądrość. Lecz jak znaleźć tych, którzy 
poniosą jego wiedzę dalej poprzez wieki?

– Ty sam dojrzysz i określisz wiarygodność tych, którzy będą przychodzić do ciebie, 
by się uczyć – odpowiedział kapłan na jego wewnętrzny dylemat.

– A po co ludziom ta wiedza?

– Po to, żeby usuwać chaos ze swoich dusz i rozszerzać przestrzeń miłości, budować 
jej świątynie w swoich duszach i oddawać jej cześć. Osiągając miłość, ludzie osiągną 
szczęśliwe życie. Jeszcze to zrozumiesz.

Stary kapłan podniósł głowę i zagłębił się w medytację. Znaki, które narysował na 
ziemi   zalśniły,   co   oznaczało   ogólne   współdziałanie   ludzkiej   myśli   i   Wyższego 
Rozumu.”

background image

E. Lange, Przypowieść o Pitagorasie 

background image

Drodzy Czytelnicy, bardzo lubię dzielić się swoją wiedzą z Wami. Tak mało jest na 
świecie dobra, a korzenia zła zewnętrznego w naszym życiu należy szukać wewnątrz 
naszych   serc.   Poznają   siebie   szukajcie   prawdy   wewnątrz   swego   świata,   tego,   w 
którym   istnieją   Wasze   uczucia   i   świadomość.   Badajcie   swoje   wewnętrzne   „ja”, 
szukajcie   niedostatków  w  swoim  charakterze   i  przekształcajcie  w  zalety.   Wszyscy 
jesteśmy dziećmi jednego Boga i jako bracia i siostry powinniśmy  dążyć do centrum 
Bezinteresownej Miłości i każdy powinien rozumieć, że najważniejszym z uczuć jest 
miłosierdzie.

Ostatnio na Ziemi ciężko jest żyć, a każdy dzień przynosi nam informacje o tragicznej 
śmierci   ludzi.   Ta   planeta   przekształca   się   w   miejsce   cierpienia,   ale   na   przekór 
intrygom zła żyją na niej także ci, których dusze są czyste i jasne, którzy nie znają 
takich uczuć, jak chęć wzbogacenia się, żądza władzy, których świadomość pozostała 
niezmącona. To właśnie oni przechowują starożytną wiedzę o medytacji, astrologii, 
liczbach, medycynie. Mądry hinduski pisarz powiedział: „Tego, kto daleko zaszedł na 
swej drodze, przestaje niepokoić smutek, żadne okowy już go nie wiążą, utrudnienia 
nie przeszkadzają mu. Taki człowiek jest wolny. Nie dla niego są choroby i żal. Nie 
czekają go kolejne nieświadome wcielenia. Jego stara karma wyczerpała się, a on nie 
tworzy nowej. Jego serce jest wolne od pragnienia odrodzenia się w kolejnym życiu. 
Nowe pragnienia nie wyrosły w jego duszy. On przypomina lampę, która żywi się 
olejem duszy, a nie paliwem zewnętrznego świata.”  

Każdy   człowiek   zdolny   jest   osiągnąć   pełną   czystość   duszy,   a   po   przejściu 
oczyszczenia może uwolnić się od karmy. Wyzwolenie świadomości od złej energii 
nieprawidłowych działań zaczyna się od tego momentu, w którym człowiek zrozumie, 
czego należy się pozbyć. Żeby uwolnić zagonek od chwastów, trzeba wiedzieć, jak 
one wyglądają. Proponuję Wam, drodzy Czytelnicy, swoją wiedzę jako instrument, 
przy pomocy którego możecie poznać samych siebie. 

Kwadrat Pitagorasa – to cząsteczka większej całości pochodzącej z ogólnego pola 
informacyjnego, które przybyło do nas z dalekiej przeszłości. 

Po zgłębieniu swoich pozytywnych i negatywnych stron, po określeniu, co jest złe, 
a co dobre, zdołacie odnaleźć swoją drogę do światła i radości. Wasz własny duch 
opiekuńczy – egregor będzie Was delikatnie i cierpliwie naprowadzał na właściwą 
ścieżkę.  Proszę  pamiętać,  że  zawsze są  „+”  i „-”.  Plus  –  to  impuls,  ewolucja  ku 
postępowi, stan oświecenia, odkrycie tajemnic duszy i zrozumienie samego siebie, 
a co za tym idzie i otoczenia, to wejście w stan miłości.

Minus – to upadek, ewolucja ku regresowi, zamglona świadomość, niepokój, strach, 
niepotrzebne przeżycia i choroby, niezrozumienie ani samego siebie, ani tych, którzy 
są obok, bezrozumna siła, upadek, ból.

Droga „+” jest długa i pełna cierpienia, droga „-” – lekka, ale jej ceną jest dusza. 
Trzeba jednak powiedzieć, że wielu idzie tą pierwszą, pozytywną i co prawda walczą, 
szukają i… nie znajdują swego egregoru, swojej drogi, swego raju. Dlaczego ?

background image

Dlatego, że oczekują szybkiego rezultatu i zapominają o cierpieniu i dojrzewaniu, 
o stanie oczekiwania. A trzeba tak niewiele – jedynie poczekać. Oczekiwanie – to 
sprawdzian naszej powagi, wytrwałości i oddania.

Elena Rerich pisze: „Ciężko jest patrzeć na to, na ile ludzie, nawet ci najlepsi, mają 
mało   męstwa   do   chronienia   w   sercu   świętego   ognia   entuzjazmu,   kiedy   mogą 
przyczynić się do stworzenia czegoś jasnego i bezinteresownego, kiedy mogą pomóc 
sobie   i   innym   w   poszerzeniu   świadomości   i   uściśleniu   swego   wewnętrznego 
prawdziwego oblicza!”

Poznawajcie   siebie,   moi   drodzy   Czytelnicy,   osądzajcie   przede   wszystkim   samego 
siebie,   a   nie   innych.   Zawsze   pamiętajcie   o   przebaczeniu,   jest   ono   konieczne   do 
oczyszczenia, ponieważ ten, kto nie wybacza, stanowi cel ataku ciemnej i negatywnej 
energii. 

Wierzę,   że   świat   stanie   się   lepszy   i   czystszy,   ustaną   wojny,   ludzkość   przestanie 
widzieć w nich sens i zwróci się ku współpracy. Władza tyranów zakończy się i Ziemia 
stanie się miejscem życia geniuszy, czyniących dobro.

Chciałabym   zakończyć   swój   wstęp   słowami   Sokratesa:   „Najmilszy,   proszę   cię, 
postaraj się, przecież w końcu nie tak trudno jest osiągnąć to, o czym mówię.”

background image

1. Liczby i antyliczby 

„Chaldejczyk   nie   spieszył   się   z   udzieleniem   odpowiedzi   na   to   pytanie,   Pitagoras 
musiał sam wymyślić odpowiedź i w końcu rzekł:

- Rozumiem, że ciemność przy pomocy zawiści zawsze będzie tworzyć coś takiego, co 
pomoże wyciągać muzykę z ludzi, niszczyć ich dusze, ale wiem też, że te wszystkie 
Ciała   Niebieskie   i   Ciała   Matematyczne   zdolne   są   do   przestrzegania   człowieka   o 
nadciągającym niebezpieczeństwie, o tym, że zboczył on ze swojej drogi.”

E. Lange, Przypowieść o Pitagorasie 

Stwórca stworzył wszystko, co nas otacza niezwykle mądrze i sprawiedliwie. Każda 
część   stworzonego   przez   niego   świata   wpływa   i   oddziaływuje   na   inne   części   i 
przewidziana jest do niesienia dobra, syntetyzując tym samym nową energię. Oprócz 
tego, każdy detal Wielkiego Kosmosu wypełniając swoje zadania powinien pomagać 
w łagodzeniu i w miarę możliwości w likwidacji przejawów zła. 

Planety,   gwiazdy,   liczby   są   podpowiedziami,   znakami   uprzedzającymi   te   lub   inne 
wydarzenia w życiu jednostki. Bardzo dobrze mówił o tym Awiessałom Podwodny, 
proszę   pozwolić,   że   go   zacytuję:   „Astrologia   nie   wyrokuje,   lecz   wskazuje   na 
wyjściowe   predyspozycje   i   drogi   kompensacji.”   To   samo   można   odnieść   do 
rozumienia funkcji numerologii. Nie należy traktować ani planet, ani liczb, jak bogów, 
od których zależy nasze życie, nie, one są po prostu drogowskazami, które są zdolne 
do uprzedzania o grożących nam nieprzyjemnościach, tym samym przygotowując i 
uodporniając   człowieka   lub   odwrotnie,   stają   się   zwiastunami   przyjemnych 
wiadomości, wzywając tym samym do odrzucenia niepewności i zwątpienia.

Najwyższe Siły Kosmicznej Hierarchii miłują każdego z nas i pragną wybawić każdego 
z nas od nieszczęścia poprzez sny, planety i liczby wysyłając nam znaki, poprzez ludzi 
i poprzez własne myśli świadomości ludzkiej. Systemy astrologiczne i numerologiczne 
częściowo   zdolne   są   do   przewidzenia   niektórych   sytuacji   i   zapoznania   z   nimi 
człowieka, oprócz tego mogą one sugerować alternatywne możliwości wybrnięcia z 
ciężkiej sytuacji. Najważniejsze jest zatem uważne wsłuchanie się!

Stwórca wyposażył każdego z nas w wolną wolę, zgodnie z którą wybieramy swoją 
drogę. Jeśli mówimy o wpływie energii wibracji liczb lub planet, powinniśmy rozumieć 
przez   to   współpracę   energii   liczb   (lub   planet)   i   naszej   istoty.   Stwórca   stworzył 
Kosmos, roztworzył w nim cząstki, obdarzył je energią do wzajemnych oddziaływań i 
uczestnictwa w ogólnej syntezie. W tym czasie ciemność stworzyła antykosmos.

Interesująco opisuje to Daniił Andriejew w książce „Róża świata”, cytuję: „…Jednym z 
czynników, z których religijna  świadomość nie zdawała sobie do tej pory sprawy 
polega   na   tym,   że   Troistość   Jedynej   Istoty,   jakby   powtarza   się   lub   wciela   w 

background image

niektórych monadach. Kolokwialne powiedzenie „diabeł – to małpa Boga” ma głęboki 
i   wieloznaczny   sens;   jedno   z   najważniejszych   jego   znaczeń   polega   właśnie   na 
skażonym, odwróconym powtórzeniu wewnętrznej tajemnicy Boskości przez wielkie 
demoniczne monady: jego Troistości.” 

Przypadki,   kiedy   siły   ciemności   dążą   do   skażenia   wszystkiego   i   wypaczenia   idei 
boskości nie są wyjątkowe. W numerologii i astrologii liczby i planety mają swoje 
sobowtóry, które negatywnie wpływają na człowieka starając się wzbudzić w nim jak 
najwięcej   egoizmu,   sprzyjając   rozkwitowi   chciwości   i   skąpstwa,   zakłócając   tym 
samym rozwój jego duszy. 

Droga, proponowana przez antykosmos – to droga błędów i samotności, niszczącej 
nienawiści   i   wyjaławiającej   zawiści.   Aby   wybawić   się   od   negatywnego   wpływu 
antyliczb trzeba być uczciwym przed samym sobą, umieć wejrzeć w głębiny swojej 
duszy i przyznać się do błędów. 

Proponuję  Ci,  mój czytelniku,   abyś  głęboko  wejrzał  w  swoje  serce,  sprawiedliwie 
ocenił swoje uczynki i charakter. Mam nadzieję, że pomoże Ci w tym moja książka. 
Po oddaniu należnego szacunku Drodze Boskiej, drodze pozytywnych myśli, pragnień 
i postępków, ujrzysz piękno życia, jego kolory i usłyszysz jego muzykę. Wybór, mój 
drogi Czytelniku, należy do Ciebie.

background image

2. Budowa kwadratu Pitagorasa 

„Cały ten świat jest czymś w rodzaju wielkiej piramidy. Na samym jej wierzchołku 
znajduje się królestwo Tego, kto stworzył ten świat, a my ludzie żyjemy na tym 
poziomie, na którym stworzenie łączy się z Ziemią, wszyscy powinniśmy też zdawać 
sobie sprawę, iż z niej wyszliśmy. Każdego z człowieka również można rozpatrywać 
jak piramidę, jeśli na wierzchołku umieścimy moment narodzin, czas jego pierwszego 
krzyku.” 

E. Lange, Przypowieść o Pitagorasie 

Kwadratem Pitagorasa nazywamy rodzaj matrycy, w której wszystkie liczby z daty 
urodzenia   przyporządkowane   do   odpowiednich   komórek.   Istnieje   kilka   systemów 
budowy takiego kwadratu. Przedstawię ten system, który jest przyjęty w szerokim 
kręgu numerologów. System ten został mi także polecony jako jeden z wariantów 
wykorzystywanych w procesie medytacji.

Chciałabym dodać , iż nie wszystkie aspekty przedstawionego systemu są zgodne z 
ogólnie   przyjętymi   i   znanymi   zasadami   budowy   takiego   kwadratu,   na   przykład 
„klasyczna” numerologia nie uwzględnia liczby zero, uważając, że „zero” – to pustka 
i   samo   w   sobie   nic   ono   nie   znaczy.   Mam   co   do   tego   wątpliwości,   ponieważ   na 
przykład w systemie Tarota, który cieszy się sporym autorytetem, liczba zero ma 
swoje prawa. Przykładowo karta zero – to błazen. Posiada ona swoje znaczenie. W 
dobrym   sensie   karta   ta   wskazuje   na   czystość,   nowe   możliwości,   w   złym   –   na 
lekkomyślność i nierozsądne postępowanie.

W swojej książce „Numerologia” pisałam, że „zero” nie jest początkiem drogi, lecz 
stanowi symbol możliwości. Człowiek staje przed wyborem i może on wybrać każdą z 
istniejących   możliwości.   Oczywiście,   „zero”   samo   w   sobie   nie   wywiera   żadnego 
bezpośredniego wpływu. Jego wibracja może nasilać właściwości  innej liczby,  na  
przykład liczba zero może występować w związku z innymi liczbami – w przypadku 
liczby dziesięć wzmacniane są cechy jedynki, szczególnie takie, jak upór w dążeniu 
do osiągnięcia celu i twardość charakteru. Zero występujące w liczbie dwadzieścia 
poprzez  swoją muzykę czyni człowieka bardziej harmonijnym i miękkim. Zero jak 
gdyby   odkrywa   światu   wszystkie   najlepsze   cechy   danej   liczby,   zagłusza   ciemną 
muzykę   liczby,   pomagając   człowiekowi   pokazać   światu   i   społeczeństwu   tylko 
dodatnie strony.

Po   to,   aby   Czytelnik   samodzielnie   prześledził   kolejne   etapy   tworzenia   matrycy, 
omówię zasady jej budowy na kilku przykładach. 

Przykład № 1 – data 01.01.1999.

background image

Zanim wszystkie cyfry ułożą się w kwadrat,  należy wykonać z nimi kilka działań. 
Trzeba znaleźć 4 liczy, które w największym stopniu odzwierciedlają istotę jednostki. 
Otrzymujemy coś na kształt cyfrowej piramidy, na wierzchołku której znajduje się 
data,   a   4   robocze   cyfry   stanowią   jej   podstawę.   Najprawdopodobniej   Pitagoras 
posiadł tą wiedzę w Egipcie, krainie piramid i nauki o cyfrach.

A)   Wyznaczamy   pierwszą   liczbę   roboczą,   konieczne   do   tego   jest   zsumowanie 
wszystkich cyfr z daty urodzenia (zero można tutaj pominąć, gdyż nie wniesie ono do 
sumy żadnej wartości):

1 + 1 + 1 + 9 + 9 + 9 = 30 – to pierwsza liczba robocza.

3   –   mówi   o   tym,   że   jednostka   charakteryzują   takie   cechy,   jak   wybuchowość   i 
niecierpliwość urok osobisty i otwartość.

0 – wzmacnia wszystkie pozytywne cechy i otoczenie może nigdy nie przekonać się, 
że ten człowiek jest zdolny do skandalicznego zachowania lub wyjawiania tajemnic 
przyjaciół.

B)   Poprzez   sumowanie   cyfr   pierwszej   liczby   roboczej   otrzymujemy   drugą   liczbę 
roboczą i to właśnie ona występuje w charakterze liczby drogi życiowej

30 

3  +  0

 = 3

pierwsza          

druga

liczba             

liczba

robocza           

robocza

3 – świadectwo tego, iż stoi przed nami osobowość niezależna, podchodząca do życia 
z   optymizmem   i   pasją.   Swobodnie   czuje   się   w   towarzystwie   różnych   ludzi,   ale 
wybiera przyjaźń z intelektualistami i tymi ludźmi, którzy są obdarzeni poczuciem 
humoru. Z takim człowiekiem nigdy się nie nudzimy, ponadto jest on wierny i oddany 
ludziom,   których   lubi.   Jednak   nie   należy   go   drażnić,   gdyż   może   wybuchnąć   jak 
płomień i zasypie otoczenie małymi płonącymi iskrami.

C) Trzecia liczba robocza – wyliczana jest w drodze różnicy pierwszej liczby roboczej i 
pierwszej liczby z daty urodzenia, pomnożonej uprzednio przez cyfrę 2.

Dwójka – to stała, cyfra równowagi i balansu energii.

background image

Przypomnijmy sobie rząd cyfr, składający się na daną datę 

1 + 1 + 1 + 9 + 9 + 9
1 x 2 = 2
30 – 2 = 28
pierwsza 1x2 – trzecia
liczba              liczba
robocza           robocza

2 – człowiek umie być dyplomatą, możliwe, że w przeszłych reinkarnacjach pracował 
on z wysoko postawionymi osobami i w wielu sytuacjach musiał zachowywać się 
wstrzemięźliwie i po ponownym przyjściu na świat będzie chciał wyrazić siebie, ale 
też często będzie uciekać się do nakładania maski, ukazując na zewnątrz zgodność z 
ogólnie przyjętymi poglądami.

8 – świadczy o tym, że osobowość po przejściu transformacji narodzin była zdolna do 
zachowania   takich   cech,   jak   praktyczność   i   mobilność.   Posiada   ona   zdolność   do 
szybkiej   adaptacji   i   dostrzegania   rzeczy,   koniecznych   do   wykonania   dla   poprawy 
jakości życia, a szczególnie poprawy sytuacji materialnej.

D)   Czwarta   liczba   robocza   –   to   pochodna   uzyskana   na   drodze   zsumowania 
wszystkich cyfr trzeciej liczby roboczej. 

28 = 2 + 8 = 10;          można dalej przekształcić do 1 + 0 = 1
trzecia  czwarta
liczba               liczba
robocza           robocza

1 – wskazuje na to, że takim człowiekiem zawsze powodować będzie ambicja i będzie 
starał się na wszelkie sposoby rozwijać. Pragnienie uznania dojrzało dawno, jeszcze 
w poprzednim życiu i przetrwało ono na tym świecie.

Zanim   wypełnimy   wszystkie   komórki   kwadratu   należy   zapisać   kolejno   wszystkie 
otrzymane liczby, aby uniknąć pomyłki.

1. 1999

30. 3. 28. 10

background image

Wypełniamy teraz pola kwadratu i na początek pokażę, jak dokonuje się tego według 
ogólnie przyjętego porządku, wpisujemy zatem odpowiednie cyfry do odpowiednich 
komórek:

Ilość jedynek 1, 1, 1, 1

Ilość czwórek-

Ilość siódemek-

Ilość dwójek2

Ilość piątek-

Ilość ósemek8

Ilość trójek3, 3

Ilość szóstek-

Ilość dziewiątek9, 9, 9

Nie uwzględniamy w tym przypadku zera i dziesiątki. Moje zasady tworzenia matrycy 
wypływają   z   medytacji.   Nie   zaczęłabym   pisać   książki,   jeślibym   miała   jedynie 
przepisywać   to, co można przeczytać na wielu stronach internetowych. Nie wiem, 
jaka będzie reakcja na to, ale nie ma to dla mnie wielkiego znaczenia, ponieważ 
moim celem jest przekazanie światu tego, co udało mi się ujrzeć.

Zatem, zapisujemy cyfry, otrzymane w podanym przeze mnie przykładzie:

1. 1999

30. 3. 28. 10

Wpisujemy wszystkie cyfry w odpowiednie komórki.

Ilość zer -

Ilość   jedynek   1, 
1, 1, 1

Ilość dwójek2

Ilość siódemek- Ilość dziesiątek10

Ilość trójek3, 3 Ilość czwórek-

Ilość ósemek8

Ilość piątek-

Ilość szóstek-

Ilość 
dziewiątek9, 9, 9

Uwzględniam zera i dziesiątki i w ten sposób otrzymuję nieco inny układ matrycy. 

Czytelnik ma pełne prawo do zadania pytania o przyczyny stworzenia takiego układu.

background image

0 – to cyfra, z której powstały wszystkie inne. To Absolut i cały Wszechświat. Istota 
naszej  świadomości to zero; droga od poczęcia do pojawienia się na świecie dziecka 
jest związana z zerem, dlatego, że nie zdajemy sobie sprawy z jego możliwości w 
okresie dorosłości.

1 – początek drogi i przejaw działania Siły Wyższej. Narodzenie naszych pragnień i 
dążeń, to wszystko jest związane z jedynką.

2 – oddzieliła się od jedynki nieco wcześniej i przyniosła ze sobą konserwatyzm, 
dualizm i barwy emocji.

3   –   twórczość,   impuls,   zmiany   –   to   wszystko   to   trójka.   Uosabia   ona   promienie 
słoneczne i rosnące rośliny, ale niekiedy to lecąca kometa i bystra rzeka i radość w 
postaci tęczy.

4 – materializm, przestrzeń, podstawa, uziemienie. Emocje są tutaj już nieco ukryte 
lub   zatuszowane.   W   swojej   naturze   czwórka   jest   bliższa   dwójce,   ale   świat 
emocjonalny przybiera w tym przypadku formę i wydaje się być bardzo zagęszczony. 

5 – liczba powstania nowego życia, przypływ nowej energii, pełność i głębia życia 
duchowego, namiętność, pasja.

6 – harmonia i muzyka spokoju, dobrze wykonana praca i pożądany rezultat, erotyzm 
i seksualność.

7   –   świat   wiedzy   i   umiejętności,   analiza   i   poszukiwanie   prawdy,   świadoma 
działalność, intuicja, pamięć o przeszłych reinkarnacjach.

8 – transformacja, wieczność, wybór, długi i uporczywy trud. Doskonalenie siebie, 
swojej   duszy   to   długa   praca,   w   trakcie   wykonywania   której   ulegamy   zmianie, 
przestajemy być takimi, jakimi byliśmy poprzednio – tym wszystkim jest ósemka.

9 – jeśli ósemka to proces transformacji, to dziewiątka to już jej rezultat, dana liczba 
stanowi   uosobienie   duchowej   więzi   człowieka   ze   światem   wyższym,   informacja, 
pochodząca ze wspólnego pola informacyjnego, Kosmos i Droga Mleczna, planety i 
próżnia.

10   –   uosabia   karmę   i   zdolność   człowieka   do   wykorzystania   tej  wiedzy,   którą   on 
posiadł w poprzednich wcieleniach, oprócz tego może wskazywać na to, że człowiek 
naznaczony jakąś pieczęcią pojawił się na ziemi aby zmyć z siebie jakiś grzech lub 
odwrotnie – zapomnieć o czymś, przebaczyć lub pokochać.

Wszystkie   te   liczby   są   ze   sobą   wzajemnie   powiązane   i   ich   funkcje   i   znaczenie 
stanowią   niejako   przedłużenie   poprzedniej   liczby,   dlatego   też   opracowany   przeze 
mnie kwadrat wygląda właśnie w ten sposób. To łańcuch energii, łańcuch ewolucji.

background image

Można   podać   jeszcze   wiele   przykładów   tworzenia   kwadratu.   Bardzo   aktualnym 
przykładem   jest   matryca   daty   urodzenia   osoby,   która   urodziła   się   w   nowym 
tysiącleciu.

Przykład 03.01.2001.

3 + 1 + 2 + 0 + 0 + 1 = 7 – pierwsza liczba robocza.
7 = 7 – druga liczba robocza.
3 x 2 = 6
7 – 6 = 1 – trzecia liczba robocza.
1 = 1 – czwarta liczba robocza.

W danym  przypadku  możemy  zaobserwować  tożsamość pierwszej  i  drugiej  liczby 
oraz   trzeciej   i   czwartej   liczby,   dlatego,   że   w   tym   przypadku   nie   dochodzi   do 
transformacji.

Tworzenie matrycy:      3. 1. 2001.
                                  7. 7. 1. 1. 

Wpisujemy liczby do odpowiednich komórek kwadratu.

Ogólna   ilość 
zer0, 0 

Ogólna   ilość 
jedynek   1,   1,   1, 
1

Ogólna   ilość 
dwójek2

Ogólna   ilość 
siódemek7, 7

Ogólna

 

ilość 

dziesiątek-

Ogólna   ilość 
trójek3

Ogólna   ilość 
czwórek-

Ogólna   ilość 
ósemek-

Ogólna   ilość 
piątek-

Ogólna   ilość 
szóstek-

Ogólna   ilość- 
dziewiątek-

Dana   osobowość   posiada   zdolność   do   harmonizowania   w   swoim   życiu   świata 
materialnego i duchowego. Ta jednostka będzie w sposób wyważony podchodzić do 
przejawów zarówno jednej, jak i drugiej strony. Ta ilość jedynek świadczy o pewnej 
dozie   brutalności   w   charakterze   danej   jednostki.   W   wielu   sytuacjach   jest   ona 
kategoryczna i do faktów będzie podchodzić z dużą ostrożnością. Taka osobowość 
nie   jest   silna   energetycznie,   w   wielu   przypadkach   zdolna   jest   do   wampiryzmu, 
szczególnie w sytuacjach napięcia nerwowego.

Ale ten człowiek może czerpać energię z rozmów, twórczości, dobrego towarzystwa. 
Co   prawda   podkreślam   w   tym   miejscu,   że   taka   osobowość   charakteryzuje   się 
zmiennością   nastroju,   co   oczywiście   będzie   odbijać   się   na   wydajności   i 
produktywności.   Po   wnikliwym   przyjrzeniu   się   matrycy   można   jeszcze   dodać,   że 
człowiek ten jest konserwatywny i ciężko mu będzie przestroić się na coś nowego, 
będzie długo przyzwyczajać się do zmieniających się okoliczności. Doradziłabym mu 
zaznajomienie   się   z   technikami   rozwoju   intuicji,   co   nieuchronnie   prowadzi   do 
uzyskania nowych odpowiedzi na dawno zadawane pytania. 

background image

Aby   osiągnąć   sukces,   człowiek   z   taką   matrycą   powinien   rozwijać   wolę   i 
odpowiedzialność. Jest on zdolny do rozwoju, szczególnie w takich dziedzinach, jak 
inżynieria, projektowanie, działalność naukowa. Ludzie ci są dobrymi wykonawcami 
(chociaż trzeba przyznać, że zawsze dążą do przewodnictwa w grupie i wydawania 
poleceń), natomiast jeśli człowiek jest w stanie to zmienić, podnosi tym samym swój 
duchowy potencjał. Jeśli dana jednostka będzie nieustannie zdobywać nową wiedzę 
oraz unikać stresów i napięć nerwowych, jej życie przebiegać będzie gładko. 

Po opisaniu zasad tworzenia kwadratu Pitagorasa należy także wspomnieć o tym, iż 
cyfrę 10 w dacie urodzenia traktujemy nie jak 1 + 0, lecz jak „dziesiątkę”.

Przykład: data urodzenia 10 listopada 1956 roku.

Wypisujemy wszystkie cyfry: 10 + 1 + 1 + 1 + 9 + 5 + 6 = 33 (dziesiątka została 
włączona do obliczeń jako „dziesięć”, a nie jako suma jedynki i zera, tj. 1 + 0 + 1 + 
1 + 1 + 9 + 5 + 6 = 24 – taki zapis jest nieprawidłowy)

Pierwsza liczba robocza wynosi zatem 33.
Druga liczba robocza: 3 + 3 = 6.

Trzecią liczbę roboczą wyliczamy oczywiście w sposób podany wyżej: 33 – (1 x 2) = 
31

Czwarta liczba robocza wynosi: 3 + 1 = 4.

Tworzymy matrycę:      10. 11. 1956
                                  33. 6. 31. 4.

Wpisujemy w odpowiednie komórki kwadratu otrzymane cyfry (mój własny wariant):

Ilość zer -

Ilość   jedynek   1, 
1, 1, 1, 1

Ilość dwójek-

Ilość siódemek- Ilość dziesiątek10

Ilość trójek3, 3 Ilość czwórek4 Ilość ósemek-
Ilość piątek5

Ilość szóstek6, 6 Ilość dziewiątek-

background image

3. Znaczenie ilości liczb naturalnych w dacie urodzenia. 

„Kapłan Ptah spojrzał poważnie na Pitagorasa i rzekł:

- Wiedza o swojej dacie urodzenia pozwoli Ci ujrzeć nie tylko swoją przyszłość, lecz 
także przeszłość, która obejmować może kilka istnień. Pamiętaj o tym, mój młody 
kapłanie.”

E. Lange, Przypowieść o Pitagorasie 

Ogólna ilość wszystkich cyfr, włączając w to cyfrę „zero”, w dacie urodzenia także 
odciska swoje piętno na losie jednostki.

Na przykład, gdy rozłożymy datę 15.01.1985 na cyfry składowe, otrzymamy:

1 + 5 + 0 + 1 + 1 + 9 + 8 + 5 – ogólna ilość liczb naturalnych będzie równa 
siedem. W tym przypadku nie uwzględniamy cyfry „zero”.

W innym przykładzie w przypadku daty 02.04.2003 otrzymamy jedynie cztery liczby 
naturalne, co oznacza inny ciężar karmy, którą dźwiga dany człowiek. Oczywiście, na 
podstawie tylko jednego parametru nie powinno się wydawać sądów, dotyczących 
wszystkich działań, ale jakieś ogólne cechy rzucają światło na życie człowieka. Karma 
– to obszar, mówiący o losach człowieka, który jednak jest przed nim ukryty. Po 
przejściu   transformacji   dana   jednostka   nie   pamięta   tego,   co   zdarzyło   się   w 
poprzednich   wcieleniach,   jednak   w   przypadku   rozwoju   niektórych   zdolności   i 
poddania analizie swego życia, człowiek może wyciągnąć pewne wnioski i dokonać 
samooczyszczenia.

Ilość liczb naturalnych wskazuje na niektóre przejawy karmy. Na przykład: jeśli data 
zawiera   w   sobie   trzy   liczby   naturalne,   tak   jak   to   ma   miejsce   w   przypadku   daty 
01.01.2000, oznacza to, iż w przeszłym życiu człowiek był wojskowym lub artystą, 
możliwe,   że   także   obecnie   przejawia   wszystkie   cechy   „wojskowej   warstwy 
społecznej” i zadaniem dla jego karmy będzie nauka sztuki panowania nad sobą. Taki 
człowiek zawsze będzie dążył do obrony swego majątku, do obrony tego, co uważa 
za swoją własność. Rodzina będzie miała dla niego duże znaczenie, sam ustanowi 
obowiązujące w niej prawa i zasady i będzie nadzorował ich przestrzegania. 

W przypadku, jeśli ilość liczb naturalnych w dacie wynosi cztery, oznacza to, iż w 
poprzednich wcieleniach człowiek więcej uwagi poświęcał materialnej stronie życia, 
zaś obecnie powinien dążyć do wyważenia proporcji pomiędzy energią dla ciała i 
energia dla duszy. 

Liczba pięć jako ilość liczb naturalnych w dacie urodzenia wskazuje na to, że człowiek 
nie   rozwinął   wszystkich   talentów,   które   były   mu   dane,   możliwe,   że   w   ogóle   nie 

background image

poświęcał   on   zbyt   dużo   uwagi   pracy.   W   obecnym   wcieleniu   powinien   więcej 
pracować, troszczyć się o swoich bliskich, pamiętać o miłosierdziu i miłości. 

W przypadku, jeśli otrzymano sześć liczb naturalnych w dacie urodzenia, sugeruje to 
charakter człowieka, który w poprzednich wcieleniach nie otrzymał tyle miłości, ile 
powinien był jej otrzymać, należy postępować z nim łagodnie, wówczas powinien on 
rozwijać w sobie siłę woli i dyscyplinę. 

Jeśli ilość liczb naturalnych w dacie urodzenia wynosi siedem, oznacza to, że człowiek 
pojawił   się   na   Ziemi,   aby   nabyć   tą   wiedzę,   której   nie   nabył   w   przeszłości   lub 
zdolności, których wcześniej nie rozwinął. Oprócz tego, taki człowiek posiada na tym 
świecie tą druga połowę, z którą powinien przeżyć życie, możliwe, że była to miłość 
Romeo i Julii. Swoje szczęście rodzinne może budować tylko z tym, kto jest mu już 
od dawna przeznaczony, możliwe nawet, że kilka wieków temu.

Jeśli data urodzenia danej osoby w ogóle nie zawiera liczby zero, a tylko inne liczby 
naturalne, wówczas ich suma wyniesie osiem. Ukazuje to nam człowieka, który w 
życiu   przeszłym   był   buntownikiem,   naruszał   prawa   i   zasady,   naruszał   reguły   i 
arogancko   odnosił   się   do   ludzi.   Jako   odkupienie   swojej   karmy   w   tym   życiu   on 
otrzyma to, co sam wielbił. Bardzo często tacy ludzie nie mają łatwego życia, jest 
ono pełne bólu, nieustannie są oni poddawani próbom. Tylko cierpliwość i łagodność 
mogą pomóc w odkupieniu karmy.

background image

4. Pierwsza liczba robocza 

„Hermodamas wskazał ręką w stronę morza. Tam, w oddali,  niebo zlewało się z 
wodą i niemożliwe było określenie ani ich początku, ani końca. Nauczyciel rzekł:

-   Spójrz,   jaka   wokół   panuje   harmonia,   aby   człowiek   był   szczęśliwy   jego   myśli 
powinny wypełniać swoją energią wszystko to, co go otacza, płynnie wplatając się w 
nici przyrody, tworzyć z nią jedną całość. Nie można naruszać całości i wnosić do niej 
chaos.   Podążając   przetartymi   szlakami   świata   zewnętrznego   pamiętaj,   że   zawsze 
można wytyczyć własną drogę, ale czyń to tylko wtedy, gdy przyroda sama powoła 
cię do tego. Współdziałaj z tym, co znajduje się obok ciebie, przy pomocy zdolności, 
jakie   posiadasz.   Wiedz,   że   wszyscy   będą   widzieli   właśnie   ten   portret,   który   sam 
stworzysz razem z przyrodą. Ona jest twoimi rękami, a ty jej gliną. Idź, Pitagorasie, i 
pamiętaj, że myśli zawsze powinny być czyste, a cele szlachetne, wówczas ludzie 
przyznają takie cechy twojej duszy.” 

E. Lange, Przypowieść o Pitagorasie

Pierwsza liczba robocza odzwierciedla sposoby współdziałania człowieka ze światem 
zewnętrznym, to, jak postrzegają go otaczający ludzie. Wskazuje ono na to, jak będą 
układały się stosunki danej osoby z przyjaciółmi i znajomymi. Poznając znaczenie 
liczb można prześledzić następstwa negatywnego wpływu antywibracji i nie dopuścić 
do   wielu   życiowych   błędów.   Po   wyliczeniu   pierwszej   liczby   roboczej   danej   osoby 
możliwe   jest   zrozumienie   jej   indywidualności   i   wypracowanie   prawidłowego 
zachowania w kontaktach, żeby nie naruszać harmonii i równowagi współdziałania, 
możliwe   jest   unikanie   konfliktów   i   przekształcenie   konkurencji   we   współpracę. 
Pierwsza liczba, otrzymana jako wynik sumy wszystkich cyfr daty urodzenia, ukazuje, 
w jaki sposób człowiek traci swoją energię. Ta sama liczba podpowiada, co można 
zmienić w sobie samym, polegając na własnej sile woli i pomocy Wyższych Sił Dobra 
i Miłości. 

background image

Jeśli liczba odnosi się do kategorii jedności, oznacza to, że być może ten człowiek 
pojawił się na Ziemi po raz pierwszy lub po to, aby nabyć większą ilość wiedzy. W 
danym przypadku Pierwsza Liczba Robocza jest tożsama z Liczbą Drogi Życiowej, a 
to   oznacza,   że   rozwój   zasad   będzie   przebiegać   zgodnie   z   postawionymi   celami. 
Energia będzie ukierunkowana głownie na realizację swoich celów i pragnień.

A)   W   przypadku,   gdy   jako   pierwszą   liczbę   roboczą   otrzymujemy   trzy,   można 
wyciągnąć wnioski, że człowiek takiego typu jest bardzo rozsądny, jego energia jest 
ukierunkowana   na   działanie,   i   czym   aktywniejsze,   tym   bardziej   satysfakcji   on 
otrzyma. Zazwyczaj są to osoby niezależne, nigdy nie są pobłażliwe w stosunku do 
siebie, nie są skłonne do budzenia litości. Także do ich głównych cech można odnieść 
nastawienie na osiągnięcie celu i śmiałość. Otaczający ludzie często postrzegają ich 
jako   niezależnych   indywidualistów.   Przy   negatywnym   aspekcie   liczby   osoba 
charakteryzuje się takimi cechami, jak zawiść i samolubność. 

B)   W   większości   przypadków   ludzie,   u   których   jako   pierwszą   liczbą   roboczą   jest 
czwórka,   przejawiają   takie   cechy   charakteru,   jak   koleżeńskość,   pryncypialność, 
introwertyzm, oprócz tego charakterystyczne dla nich jest dążenie do zajęcia mocnej 
pozycji w świecie materialnym. Społeczeństwo niekiedy postrzega takich ludzi jako 
jednostki zakompleksione o dojrzewające w późnym wieku. Szczególnie obserwuje 
się   to   w   środowisku   nastolatków,   w   tym   czasie,   kiedy   rówieśnicy   już   poznają 
pierwszą miłość, osoby z czwórką nawet wstydzą się o ty mówić, chociaż w tajemnicy 
mogą   marzyć   o   tym.   Negatywny   aspekt   danej   liczby   przekształca   tych   ludzi   w 
intrygantów, „szare eminencje”, którzy będą manipulować swoimi ofiarami. 

C)   Jeśli   w   rezultacie   wyliczeń   pierwszej   liczby   roboczej   otrzymujemy   liczbę   pięć, 
oznacza   to,   że   stoi   przed   nami   człowiek,   który   jest   obdarzony   szczególnym 
magnetyzmem, optymizmem i poczuciem humoru. Są to osoby bardzo pociągające, 
nawet jeśli  zewnętrznie  nie są piękne,  to zawsze będą  zwracać  na siebie  uwagę 
otoczenia. Przypominają oni społeczeństwu fajerwerki, które rozpalają się i szczodrze 
obdarzają iskierkami. W negatywnym aspekcie ludzie posiadający w horoskopie tą 
liczbę będą postrzegani jak osoby nieokiełznane, bezceremonialne i uparte.

D)   Osoba,   u   której   przy   sporządzaniu   matrycy   jako   pierwszą   liczbę   roboczą 
otrzymano sześć, jest obdarzona czarem, taktem i wyrafinowaniem. Ludzie ci starają 
się   unikać   skandali,   wykorzystując   wszystkie   możliwości   kompromisu   starają   się 
uczynić ze swoich przeciwników swoich przyjaciół. Społeczeństwo rzadko doświadcza 
konfliktowości   takich   osób.   O   ile   władza   nie   trafi   w   ich   ręce   rzadko   dążą   do 
przywództwa,   według   nich   nie   należy   robić   z   tego   tragedii,   dlatego,   że   zostanie 
naruszona   harmonia,   która   jest   koniecznością   bytu.   W   przypadku   niepomyślnym 
rozwoju osoba taka staje się leniwa, lekkomyślna i przestaje się rozwijać, dryfując z 
prądem   czasu.   Jeśli   nie   dochodzi   do   degradacji,   otoczenie   postrzega   takiego 
człowieka jako osobę konserwatywną, która zawsze jest z czegoś niezadowolona.

E)   Jeśli   w   rezultacie   wyliczeń   pierwszej   liczby   roboczej   otrzymano   liczbę   siedem, 
oznacza to, że stoi przed nami człowiek poważny i rozsądny. Zawsze będzie dążył do 
sprawiedliwości.   Społeczeństwo   często   uważa   takich   ludzi   za   nauczycieli.   Są 

background image

niepodobni   do   nikogo,   zarówno   fizycznie,   jak   i   filozoficznie.   Żyją   według   swoich 
własnych   praw   i   nie   lubią,   gdy   ktoś   próbuje   ustanawiać   im   własne   zasady.   W 
przypadku niepomyślnego rozwoju osoba taka nabiera takich cech charakteru, jak 
gderliwość, konserwatyzm, nerwowość.

F) Niektórzy pracują, gromadzą i nie widzą wyników swojej pracy. Zupełnie inaczej 
rzecz się ma u tych ludzi, którzy w swoim horoskopie posiadają liczbę osiem jaki 
pierwszą liczbę  roboczą.  Takie osoby dobrze  znają powiedzenia „kto pracuje, ten 
ma”, „pod leżący kamień woda nie cieknie”, „bez wysiłku nie złowi się ryby z potoku”. 
Te powiedzenia jak programy tkwią im w głowach od momentu urodzenia. Wydaje 
się, że tą mądrość niosą oni przez wieki, i w każdym wcieleniu pamięć karmiczna 
przypomina   im   o   tym.   Społeczeństwu   ci   ludzie   wydają   się   być   praktycznymi, 
pragmatycznymi sceptykami, ale w rzeczywistości także oni są zdolni do poświęceń i 
wielkiej   szczodrości.   Negatywny   aspekt   liczby   może   przejawić   się   w   kapryśności, 
egoizmie i ciemnym pesymizmie.

G) Ci, u których liczba dziewięć jest pierwszą liczbą roboczą, pojawili się na Ziemi, 
aby jeszcze raz obejrzeć się i ujrzeć ten stopień świata, na którym oni stoją ostatni 
raz, dlatego, że dziewięć zamyka rząd jedności. Przed nimi jest tajemnica, za nimi 
wiedza. Podświadomie ludzie ci czują i wiedzą więcej od innych, ale oni jak dzieci 
jeszcze   nie   wiedzą,   gdzie   trzeba   zastosować   zdobytą   wiedzę   i   umiejętności, 
zgromadzone w poprzednich wcieleniach lub w życiu astralnym. Proszę przypomnieć 
sobie siebie po zakończeniu szkoły, skoncentrować się na swoich odczuciach i w ten 
sposób   możliwe   jest   lepsze   zrozumienie   reakcji   tych   ludzi.   Są   oni   mądrzy, 
interesujący   i   optymistyczni,   tylko   należy   pomagać   im   w   wyborze   właściwego 
kierunku,   żeby   znaleźli   swoje   miejsce   pod   słońcem   i   odkryli   swoje   zdolności   jak 
można najpełniej.

Jeśli   u   danego   człowieka   pierwsza   liczba   robocza   należy   do   kategorii   dziesiątek, 
oznacza   to,   że   w   procesie   poprzednich   wcieleń   osiągnął   on   już   pewien   stopień 
życiowego oświecenia. Wiele już potrafi i często jego karma przeplata się z karmą 
Ziemi, tj. on był już tutaj i pozostawił po sobie ślady swojej działalności. Tacy ludzie 
powracają na Niebieską Planetę aby naprawić swoje błędy.

background image

Liczbowe   charakterystyki   ludzi,   urodzonych   na   początku   dowolnego   tysiąclecia 
podpowiadają, że niektóre dusze wcielają się w ziemskie ciała po raz pierwszy. Dotąd 
ich   monady   formowały   się   w   innych   światach.   Tutaj   zaś   muszą   zmagać   się   z 
pokusami, złem, zachowywać swoją czystość. Jeśli komuś nie w pełni się to udaje, 
otrzymuje on jeszcze jedną szansę, może narodzić się na nowo i naprawić swoje 
błędy. Pierwsza liczba robocza, składająca się z dwóch cyfr (na przykład 29, 42, 30) 
wskazuje właśnie na to, że człowiek powrócił, aby wybawić się od obciążającej go 
karmy i przystąpić do wypełnienia swojej misji.

A) W tym przypadku, jeśli liczba dziesięć stanowi pierwszą liczbę roboczą, oznacza to, 
że człowiek idzie przez życie dosłownie jak linoskoczek i zgodnie z prawem symetrii 
ma   przed   sobą   dwie   drogi:   albo   idzie   dalej,   albo   zeskoczy   na   dół.   Oczywiście 
świadomość pcha go do przodu, do końca, do wygranej i zebrania po raz kolejny 
owacji. Ambicje są dobrym motorem, ale czy wystarczy mu siły woli i śmiałości, aby 
ustać   na   drodze   Losu   ?   Nieprzypadkowo   dziesiąta   karta   Tarota   nazywa   się   Koło 
Fortuny.   Człowiek,   który   posiada   tą   liczbę   w   swoim   horoskopie   będzie   zawsze 
kierować się własnymi schematami apercepcji i pragnieniem podążania naprzód, ale 
przy tym powinien zawsze patrzeć pod nogi i pamiętać o zachowaniu ostrożności. 
Każdy   krok   powinien   być   wyliczony   i   przemyślany   kilka   razy,   tylko   wtedy,   kiedy 
sukces jest gwarantowany. Społeczeństwo postrzega takiego człowieka jako osobę 
ukierunkowaną   na   osiągnięcie   celu,   a   niekiedy   jako   bardzo   upartego.   Osobę   o 
wysokim poczuciu własności, posuniętym niemal do skąpstwa. Aktywność takich osób 
zawsze ma cel i kierunek. Przy pozytywnym aspekcie wpływu tej liczby dziesiątki 
charakteryzują   się   koleżeńskością   i   szybką   adaptacją   do   otoczenia.   Ludzie   ci 
wybierają partnerów życiowych zgodnych z ich duszą i interesami. Dziesiątka zawsze 
szanuje i ceni wierność człowieka, który zgodził się z nią żyć. Człowieka tego może 
zgubić nadmierna pewność siebie i ambicja. Chociaż te cechy są ukryte przed obcymi 
ludźmi, najlepiej byłoby, gdyby nigdy się nie przejawiły.

B)   Jeśli   natomiast   pierwsza   liczba   robocza   wynosi   jedenaście,   człowieka   takiego 
można nazwać intuicyjnym realistą. Często jest z nim pewnie i wygodnie. Ale granica 
pojmowania dobra i zła u tych ludzi jest nieco rozmyta. Niedostatki innych ludzi są 
dla   nich   dobrze   widoczne,   natomiast   na   swoje   własne   wady   często   po   prostu 
przymykają   oni   oczy   i   to   może   stać   się   źródłem   ich   życiowych   problemów. 
Społeczeństwo może twierdzić, że dobrze zna myśli i pragnienia tych ludzi, ale nawet 
najbliżsi ich przyjaciele czasami nie odgadują tego, co może leżeć im na sercu. Ci 
ludzie, u których pierwsza liczba robocza wynosi jedenaście, są skłonni do ukrywania 
swoich myśli i pragnień. Ludzi tych łatwo jest zranić, ale oni dobrze o tym wiedzą i 
starannie ukrywają swój wewnętrzny świat, bojąc się kpin i niezrozumienia. Och ! Jak 
straszne jest dla nich to słowo ! Jeśli jakiś człowiek nie będzie się z nimi zgadzał, 
będą prowadzić z nim zimną wojnę, wyrzuty będą się sypały może nie co drugie 
słowo, ale w każdym możliwym przypadku. Zaufanie zostanie utracone i w końcu 
potrzeba czegokolwiek u takiego człowieka w ogóle zgaśnie. Jest to słaby punkt tych 
ludzi,   u   których   pierwsza   modyfikowana   liczba   wynosi   jedenaście.   Oni   także   nie 
przypuszczają, że przyjaciel nie zawsze będzie się z nimi zgadzał, zaś jego odmienne 
zdanie może przynieść więcej korzyści, niż identyczne zdanie wroga, który pragnie 
jedynie zyskać sobie ich zaufanie. 

background image

C)   Jeśli   w   wyniku   zestawienia   wszystkich   liczb   otrzymano   liczbę   dwanaście   jako 
pierwszą liczbę roboczą,  oznacza to, że możliwe jest zapisanie w charakterystyce 
człowieka takich cech, jak artyzm, śmiałość, posunięta do zuchwalstwa, otwartość i 
wesołość.   Taka   osoba   jest   bardzo   żywa,   jest   dosłownie   małym   słoneczkiem   w 
towarzystwie – może się śmiać i płakać, być poważnym i lekkomyślnym, dobrym 
słuchaczem   i   gawędziarzem.   Przyjaciele   cenią   go   za   zdolności   organizacyjne   i 
komunikatywność.   Jego   charakter   przypomina   kalejdoskop,   który   przy   jednym 
obróceniu pokazuje inny obraz złożony z tych samych szkiełek. Z tymi osobami jest 
lekko   i   przyjemnie   do   pierwszego   konfliktu.   Bardzo   łatwo   jest   rozzłościć   takiego 
człowieka, bowiem wybucha on łatwo jak zapałka, ale na szczęście równie szybko 
gaśnie. Po tym, jak wyleje na kogoś cały swój gniew, na jego twarzy znowu zagości 
uśmiech. Jeśli łatwo cię zranić, nie stawaj na drodze takiej osoby, w gniewie może 
ona   podeptać   wszystko,   łącznie   z   przyjaźnią,   uczuciami   lub   wspólną   sprawą 
(oczywiście   ta   skrajność   nie   jest   taka   częsta,   ale   uważam   za   swój   obowiązek 
wspomnieć   o   tym),   najczęściej   kłótnia   kończy   się   wielkim   trzaśnięciem   drzwiami. 
Później, gdy żywioły ucichną, człowiek ten wraca i może przynieść ze sobą prezent 
lub kwiaty, będzie on robić wszystko, żeby załagodzić swoją winę i na tym polegają 
też jego plusy.

D) Jeśli w wyniku zestawienia wszystkich cyfr otrzymamy liczbę trzynaście, nie należy 
się obawiać, dlaczego, że wcale nie oznacza ona, że stojący przed tobą człowiek jest 
wysłańcem ciemności, proszę nie wyobrażać sobie, że ma to miejsce, na przykład, że 
jest on jakimś czarnym magiem lub zabójcą. Po prostu osoba ta posiada szczególną 
umiejętność – usuwania napięcia energetycznego. Jeśli taki człowiek dostaje się do 
towarzystwa,   w   którym   większość   osób   jest   donorami,   to   ta   osoba   stanie   się 
wampirem i wchłonie w siebie zbędną energię, jeśli natomiast w grupie przeważać 
będą „energetyczne wampiry”, taki człowiek wystąpi w charakterze donora. Ludzie ci 
są  potrzebni,   ponieważ   jeśli   energii   byłoby  za dużo,   mogłaby  przekształcić  się  w 
żywioł, jeśli natomiast byłoby jej za mało, wszyscy czuli by się źle. Człowiek z liczbą 
trzynaście   w   horoskopie   może   wyrównywać   bilans   energetyczny.   Ale   jeśli   jest 
rozzłoszczony,  częściej  jest wampirem,  wchłaniając w siebie energię  otaczających 
ludzi.   Aby   nie   zakłócać   równowagi   energetycznej   swojej,   ani   innych   osób   i   nie 
stwarzać problemów, ludzie ci powinni mieć w domu ikony. Oddziaływanie Świętych 
Obrazów równoważy bilans energetyczny każdego człowieka, uspokaja go i chroni 
przed chorobami. Każdy człowiek  powinien o tym pamiętać, ale dla danych osób 
Święty Obraz po prostu jest koniecznością.

E) W tym przypadku, jeśli pierwsza liczba robocza wyniesie czternaście, dążenie do 
wyróżnienia   się   na   płaszczyźnie   intelektualnej   i   zdolności   wyciągania   wniosków, 
będzie   stanowiło   główny   element   charakterystyki   tego   człowieka.   Emocje   rzadko 
unoszą tych ludzi na swoich falach. Społeczeństwo postrzega ich jako praktycznych 
pragmatyków,   którzy   potrafią   osiągać   wyznaczone   cele.   Ludzie   ci   są   pracowici   i 
starają się brać odpowiedzialność na swoje barki. Niekiedy wydaje im się, że nikt nie 
wykona lepiej  od nich danej pracy. Wszystkie problemy z tymi ludźmi lepiej  jest 
rozwiązywać osobiście, dlatego, że nienawidzą oni kuluarowych plotek i publicznych 
skandali.   W   aspekcie   negatywnym   osoba,   która   posiada   w   horoskopie   liczbę 
czternaście   jako  pierwszą   liczbę   roboczą,   będzie   przejawiać   w   towarzystwie   takie 

background image

cechy, jak mściwość i niekiedy poczucie krzywdy długo będzie gościć w ich sercach, 
co może prowadzić do licznych chorób. 

F) Jeśli w rezultacie sumowania wszystkich cyfr otrzymano liczbę piętnaście, tego 
człowieka można scharakteryzować jako osobę, która dąży do harmonii. Jest ona 
przepełniona pewną naturalną mądrością i rozumieniem życia. Awiessałom Podwodny 
tak   opisywał   człowieka,   który   znajduje   się   pod   wpływem   tej   liczby:   „Trudno   go 
wyprowadzić z równowagi i rozstroić choćby na minutę, ale kiedy do tego dojdzie, 
jego smutek i łzy są szczere. Piętnaście i duchowo i materialnie, ale ani to, ani coś 
innego nie występuje w nim jawnie, a pozostaje jakby w domyśle, takie jest życie.” 
Ludzie z taką liczbą w horoskopie powinni wybierać profesje w których wymagane są 
zdolności   organizacyjne,   zdolność   do   fascynowania   ludzi   i   pracy   w   zespole. 
Negatywną stroną tych ludzi może być lekkomyślność i lenistwo. Człowiek powinien 
pracować i widzieć, że rezultat może być pożyteczny dla społeczeństwa.

G) Jeśli w charakterze pierwszej liczby roboczej występuje liczba szesnaście, dusza 
takiej osoby będzie przypinała babkę, która znajduje się w krysztale. Taki człowiek 
wszędzie rozsiewa aurę spokoju i harmonii. Społeczeństwo postrzega ich jako lekarzy 
dusz. Zawsze można się do nich zwrócić z prośbą o radę i pomoc. Ale nikt nigdy nie 
może powiedzieć, że zna takiego człowieka do końca. Bardzo ciężko jest dotrzeć do 
sekretów jego własnych myśli. W negatywnym aspekcie rozwoju taka osoba może 
przekształcić się w pozbawionego zdolności do działania i inicjatywy obserwatora. 
Brak aktywności może doprowadzić  do duchowego  i twórczego zastoju, człowiek, 
który się nie rozwijać przestaje być płynącą rzeką, upodabnia się do błota, w którym 
życie   biegnie   powoli,   nie   pojawiają   się   nowe   informacje,   stare   są   nieustannie 
analizowane i wielokrotnie przetwarzane, co prowadzi do rozwoju takich cech, jak 
gderliwość i pesymizm.

H) Liczba siedemnaście będzie mówić o tym, że ambicja tych ludzi rozwinięta jest w 
dostatecznym stopniu, ale nie jest jedyną przyczyną sukcesów osiąganych przez nich 
w tym życiu. Otoczenie prawie zawsze jest przekonane, że ci indywidualiści zawsze 
są w stanie znaleźć „złoty środek” między swoimi ambicjami i interesami innych ludzi. 
To   ludzie   z   silnym   charakterem,   którzy   opierają   się   dowolnym   pokusom,   rzadko 
zawracają z obranej drogi. Jeśli będą musieli wykonać ciężką pracę, będą pracować 
bez narzekania i skarg. Taki sportowiec nie zejdzie z bieżni, najwyżej może zostać z 
niej   zniesiony,   uczony   będzie   przesiadywać   w   laboratorium   w   poszukiwaniu 
odpowiedzi   na   wiele   pytań.   Człowiek   taki   będzie   twardo   zmierzać   do   osiągnięcia 
sukcesu, nie oczekując nagrody na końcu drogi. Negatywny rozwój osobowości może 
doprowadzić do pewnej szorstkości, w nieunikniony sposób pociągnie za sobą chłód 
w   stosunku   do   bliskich.   Jeśli   ambicja   będzie   wzrastać   razem   z   miłością   własną, 
doprowadzi to do samotności na końcu drogi.

I) Przy zestawieniu wszystkich liczb w charakterze pierwszej liczby roboczej możliwe 
jest   otrzymanie   liczby   siedemnaście,   która   charakteryzuje   człowieka,   jako   naturę 
artystyczną i subtelną. Ludzie ci potrafią nie tylko żyć pośród piękna i tworzyć piękno. 
Emocjonalny świat tej osoby został namalowany różnymi farbami. Intuicja także jest 
bardzo   dobrze   rozwinięta.   Z   takim   człowiekiem   nigdy   nie   jest   nudno,   zazwyczaj 
dobrze   rozwinięta   erudycja   i   żywy   intelekt   powodują,   że   jest   on   dobrym 

background image

organizatorem.   Świat   materialny   tych   ludzie,   którzy   urodzili   się   z   taką   liczbą   w 
horoskopie, nie wytrzymuje poważnych upadków. Zazwyczaj są to ludzie samodzielni, 
ale chciwość i skąpstwo nie są cechami ich charakteru. Negatywny aspekt tej liczby 
może przejawić się wtedy, gdy nosiciel tej liczby dostanie się do towarzystwa, w 
którym   kultywuje   się   zło.   Dlatego,   że   wówczas   osoba   ta   przestanie   wydzielać 
energię,   którą   otrzymuje   podczas   urodzenia   i   pozbawiwszy   się   swoich   talentów, 
utraci prawdziwa twarz i przekształci się w akumulator negatywnej energii.

J)   W   przypadku   otrzymania   liczby   dziewiętnaście   w   rezultacie   zestawienia   cyfr, 
można powiedzieć o takim człowieku, że nie było mu obojętne zdanie otaczających 
go   osób,   dotyczące   jego   osoby.   Odsetek   jego   pewności   siebie   jest   wprost 
proporcjonalny do odsetka pozytywnych sądów innych ludzi. Pozytywny aspekt tej 
liczby   przejawia   się   u   ludzi,   którzy   podążają   w   życiu   duchowym   tropem.   Są   oni 
marzycielami,   przepełnionymi   ogniem   twórczym.   Siła   dziewiątki,   związana   z 
dążeniem   do   celu,   jaki   symbolizuje   jedynka,   wznosi   tego   człowieka   do   sławy   i 
harmonii  w  sprawach  sercowych.  Ambicja  pozwala  mu na  pokonanie  przeszkód   i 
zdobycie   nowych   horyzontów.   W   mniej   pozytywnym   aspekcie   tej   liczby   człowiek 
długo nie jest w stanie odnaleźć swojej drogi życiowej, z tego powodu często ma zły 
nastrój.  Pragnie stać się bardzo znaczący  dla innych ludzi,  stanowić przykład  dla 
innych, ale przy tym strach przed odpowiedzialnością nie będzie mu pozwalał na 
zajęcie pozycji lidera. Niekiedy ludzie ci myślą, że prawo do przebywania na słońcu 
mają   tylko   ci   ludzie,   którzy   są   bardzo   dobrze   zabezpieczony.   Wówczas   ambicja 
zaczyna   graniczyć   ze   skąpstwem   i   zawiścią,   co   w   końcu   doprowadza   do   chorób 
nerwowo-psychiatrycznych i rozpadu osobowości.

background image

Kategoria drugiej dziesiątki reprezentuje sobą typ ludzi, którzy starają się zbudować 
świat, w którym będą królować nie tylko „ambicje i dążenie do celu”, ale także i 
emocje. Będzie dla nich bardzo ważne, czy ich życiowy partner będzie odpowiadać 
ideałowi. Szczególną rolę w życiu tych ludzi będzie odgrywać matka. Nawet, jeśli 
kontakty z nią nie ułożą się tak, jakby się chciało, mimo wszystko w wieku dorosłym 
będą oni odnosić się do matki z całą delikatnością i dobrocią. Karma rodu i egregor 
rodu w linii matczynej w danym przypadku będą oddziaływać silniej, niż karma i 
egregor ojca. I ten związek z matką, niewidzialną nicią, będzie istniał przez całe 
życie.

A) Jeśli w rezultacie wyliczeń pierwszej liczby roboczej otrzymano wynik dwanaście, 
oznacza to, że mamy do czynienia z osobą wrażliwą i czułą. Lubi ona troszczyć się o 
innych, szczególnie słabych i bezradnych. Zawsze można się do niej zwrócić z prośbą 
o pomoc i rzadko odmawia. Otoczenie postrzega ich jako marzycieli i romantyków, z 
silnie rozwiniętą intuicją i poczuciem długu. Z tych ludzi niekiedy się kpi, dlatego, że 
starają się oni wszystko zrobić prawidłowo, nie przekraczając ram praw i zasad, które 
tworzą społeczeństwo. I z tego powodu nierzadko obwinia się ich o podatność w 
stosunku   do   innych,   silniejszych   osób.   Chociaż   jest   to   niezupełnie   sprawiedliwe. 
Dlatego, że ludzie ci po prostu starają się zachować harmonię. Niepotrzebne są im 
konflikty, widocznie w poprzednich wcieleniach było ich dość dużo. Osoby te starają 
się nie dopuszczać do przejawów agresji. W negatywnym aspekcie tej liczby osoba ta 
może stać się głębokim fatalistą. Będzie fanatycznie wierzyć w los, zapominając o 
wolnej woli człowieka, która może podnieść jego rozwój na wyższy poziom rozwoju. 

B)   W   przypadku   zestawienia   wszystkich   liczb   z   daty   urodzenia   możliwe   jest 
otrzymanie sumy, równej liczbie dwadzieścia jeden. Liczba ta wskazuje, iż osoby, 
znajdujące  się   pod  jej  wpływem  są  bardzo   energiczne   i   utalentowane.   Mają   one 
dobrze   rozwinięte   poczucie   humoru   i   często   stają   się   dusza   towarzystwa.   Są 
niewiarygodnie serdeczni i dobrzy, dzięki temu posiadają wielu przyjaciół. W trudnych 
chwilach   są   oni   zdolni   nie   tylko   do   współczucia,   ale   także   do   poddania   dobrego 
pomysłu w zależności od rozwoju sytuacji. Przy całej swojej pozornej podatności i 
miękkości udaje się im zachować indywidualizm i oryginalność charakteru i poglądów 
na świat. Ale energia jedynki nie zawsze jest dostateczna, aby takie osoby osiągały 
pozycję  liderów.   Jeśli  dwójka  będzie   przejawiała   negatywny aspekt,  człowiek   taki 
rzadko   będzie   wyrażał   sprzeciw   wobec   zaistniałych   okoliczności   lub   będzie   on 
spóźniony   i   próby   poprawy   położenia   stworzonego   przez   dane   okoliczności   będą 
istniały zawsze.

C) Bardzo trudne jest podanie jednoznacznej oceny charakteru tych osób, których 
pierwszą liczbą roboczą w horoskopie numerologicznym jest liczba dwadzieścia dwa. 
Niekiedy wydają się one w oczach otoczenia być dobroczyńcami, a niekiedy mówi się 
o   nich   jak   o   ludziach   obłudnych   o   pozbawionych   czci.   Paradoks   leży   w   ich 
zachowaniu, często nienawidząc człowieka nie odmawiają mu pomocy, za to obiekt 
uwielbienia i delikatnych uczuć może przez lata prosić o wyświadczenie jakiejś usługi. 
Wydaje się, że w tych zagadkowych duszach płyną dwa potoki cząstek, które zostały 
przeciwnie   naładowane.   Wpadanie   pod   wpływ   to   jednego,   to   drugiego   potoku 
stanowi   uzasadnienie   ich   postępowania.   Spotykając   się   z   tymi   ludźmi   należy   ich 

background image

pilnować, określić, co pociąga ich w aspekcie negatywnym. Karmicznym zadaniem 
tych osób jest rozwijanie siły woli i wykorzystywanie jej w walce z pragnieniami, 
które doprowadzają do degradacji i regresji proces ewolucji duszy. 

D) Osoby, pozostające pod wpływem pierwszej liczby roboczej równej dwadzieścia 
trzy są zdolne  do poświęcenia.  Oprócz  wyżej wymienionej  zalety są one również 
cierpliwe   i   wytrwałe.   Cała   żywiołowość   ich   natury   przejawia   się   w   okazywaniu 
pomocy   innym.   Wierność,   rozwinięte   poczucie   długu   i   odpowiedzialność   –   są   to 
cechy, które charakteryzują tych ludzi. Jęli będziemy mówić o mężczyźnie, powiemy, 
że jego postępowanie jest pokrewne postępowaniu rycerza Lancelota. Jest rycerzem i 
jego serce na zawsze będzie należało tylko do jednej damy. Jeśli zaczniemy tworzyć 
portret kobiety, będzie ona pokrewna żonom dekabrystów, zdolnym do wszystkiego 
dla swoich ukochanych. Nie zdradzi i nie porzuci w biedzie, pójdzie za swoimi bliskimi 
i w ogień i w wodę. Jedynie niekiedy, poświęcając się dla innych, te szlachetne osoby 
zapominają   o   sobie.   Ale   nie   miałam   zamiaru   nazwać   tą   cechę   negatywną.   W 
okrutnym i  egoistycznym  świecie,  ta cenna  cecha jest spotykana  coraz  rzadziej  i 
rzadziej. 

E)  Jeśli   los   podarował   człowiekowi   liczbę   dwadzieścia   cztery   jako   pierwszą   liczbę 
roboczą,   mówi   to   o   tym,   że   harmonia   ma   dla   niego   niepoślednie   znaczenie. 
Otoczenie odczuwają jej obecność w uczuciach tej osoby, dążeniach, obrazie życia. 
Czasami może wybuchnąć, ale nawet jego gniew będzie wpisywać w ogólny obraz. Ci 
przeciwnicy chaosu lubią domowy spokój i przytulność. Dokładnie wybierają sobie 
partnera, który powinien być nie tylko mądre i piękny, ale także powinien umieć 
podtrzymywać   rozmowy   na   różne   tematy,   być   nie   tylko   kochankiem,   ale   też   i 
przyjacielem i marzyć o dzieciach. Z ludźmi takiego typu zawsze łatwo jest znaleźć 
wspólny język. Zawsze są w towarzystwie swojakami i dzięki  ich dobroduszności, 
ujmującemu   uśmiechowi   zawsze   posiadają   wielu   przyjaciół.   Negatywny   aspekt 
wpływu tych liczb powoduje, że człowiek jest konserwatywny, który w ogóle nie dąży 
ku postępowi, dlatego, że nie widzi w nim przyszłości, zrzędę, któremu nic się nie 
podoba i pesymistę, który może topić swoje myśli na dnie szklanki.

F) Interesujące życie będą mieli ci ludzie, u których pierwsza liczba robocza wynosi 
dwadzieścia pięć. Najczęściej to silne jednostki, samodzielne, nieustraszone. Zawsze 
kierują się własnym zdaniem, które budują w drodze obserwacji i analizy faktów. To 
intelektualiści, którzy zawsze starają się zawsze i wszędzie postępować sprawiedliwie. 
W   życiu   pociąga   ich   wiedza   i   niezwykłe   przedmioty,   ludzie   oryginalnie   myślący   i 
posiadający podobnie oryginalny styl życia. Otoczenie nigdy nie odnosi się do takich 
ludzi „neutralnie”. Jedni ludzie uważają, że w życiu należy brać przykład z takich 
idealistów, inni natomiast wyśmiewają życiowe credo takich samotników. Wśród ludzi 
urodzonych z taką liczbą jest wielu ludzi ze zdolnościami filozoficznymi, którzy żyją 
według zasad idealnego świata. Negatywny aspekt liczby przejawia się w pragnieniu 
wydawania   rozkazów   i   pragnieniem   posiadania   nie   przyjaciół,   lecz   ludzi 
podporządkowanych   sobie,   uporem,   który   będzie   przeszkadzał   we   wzajemnym 
oddziaływaniu z zespołem i homofobią, tj. człowiek będzie się obawiać przebywania 
w towarzystwie. Tylko praca nad sobą może pomóc przywrócić tego człowieka do 
normalnego funkcjonowania.

background image

G) Romantyzm i szczególna wrażliwość wyróżnia tych, u których przy sumowaniu 
wszystkich cyfr z daty urodzenia otrzymujemy liczbę dwadzieścia sześć. Pozytywny 
wpływ   wibracji   liczb   skutkuje   przejawieniem   przez   człowieka   zdolności   do 
współodczuwania i współprzeżywania i empatii w stosunku do innych ludzi. Ludzie 
często proszą ich o pomoc, zarówno materialną, jak i duchową. W młodości ludzie ci 
wypowiadają   sentencje   i   maksymy,   których   sens   jest   bardzo   wysoki   i   z   powodu 
takich zdolności nie wskazują one na ich rzeczywisty wiek. Bardzo pracowici i uczciwi, 
otwarci i prostolinijni, takimi cechami zostają ludzie, pozostający pod wpływem alians 
dwójki i szóstki. Negatywny aspekt liczby czyni z człowieka pesymistę i nihilistę, który 
nie   przejawia   woli   działania,   sprzyjającego   duchowemu   rozwojowi   i   przejawia 
kapryśność i często jest zależny od innych, szczególnie w sensie materialnym. 

H) Jeśli pierwsza liczba robocza wynosi dwadzieścia siedem, człowiek swoją harmonię 
życia   powinien   budować   na   rozmyślaniach   o   duszy,   Stworzeniu   Świata   i 
Wszechświecie. Zazwyczaj otaczający go ludzie postrzegają go jako inteligentnego 
człowieka, który jest w stanie nie tylko wiele zrozumieć, ale i wyjaśnić. I rzeczywiście, 
zdolność   do   analizy   i   wyciągania   wniosków   jest   charakterystyczną   cechą   jego 
mentalności.   W   towarzystwie   niekiedy   dusza   ta   czuje   się   niepodobna   do   innych, 
dobrze   czuje   się   w   samotności,   dlatego,   że   właśnie   wtedy   jest   ona   zdolna   do 
odczuwania wszystkich emocji swojej duszy i odzyskać siły po całym trudnym dniu. 
Negatywny aspekt tej liczby przejawia się w znużeniu, pesymizmie i nie pozwala mu 
wymieniać się energią z otoczeniem. Wówczas ogień, który nie znalazł sobie ujścia, 
zaczyna palić go od środka, powodując jeszcze większe pogrążanie się człowieka w 
pesymizmie i smutnych myślach. 

I)   W   wyniku   sumowania   może   zostać   otrzymana   liczba   dwadzieścia   osiem.   Ten 
człowiek posiada dar obdarzania natchnieniem innych ludzi, umie przynosić nadzieję 
duszom   ludzi   w   rozpaczy.   Harmonia   takiej   osoby   nie   znajduje   się   w   cichym   i 
spokojnym   porcie,   a   w   sytuacjach,   które   powodują   szybsze   bicie   serca.   Ten 
indywidualista zawsze wzbudza szacunek otoczenia, ludzie widzą w nim człowieka 
wskazującego   drogę   i   niosącego   pomoc.   Pozytywny   aspekt   tego   aliansu   liczb 
wskazuje   na   to,   że   taki   człowiek   jest   śmiałkiem,   wyróżnia   się   dążeniem   do 
niezależności,   zarówno   duchowej,   jak   i   materialnej.   Negatywny   aspekt   także 
przejawia się u tych, na których wywiera on wpływ swoją niezwykłą energią. Tylko 
kierując   ją   na   awantury   i   przygody,   wątpiący   charakter   traci   ją.   Hazard   może 
wpływać   na   osobę   takiego   typu   jak   narkotyk.   Tylko   nauczywszy   się   cierpliwości, 
pracowitości, dążenia do celu człowiek może wyzwolić się od negatywnego wpływu i 
poznać pełnię i radość tego, co daje pozytywna energia tych liczb.

J) Ostatni alians liczb danej podgrupy to dwadzieścia dziewięć. Wpływa on na osobę 
w ten sposób, że swojej harmonii poszukuje w romantyzmie. Nastrój takich ludzi 
bardzo często się zmienia. Wpadając w melancholię i znużenie ludzie ci są zdolni do 
pociągnięcia   za   sobą   ludzi   z   ich   otoczenia.   Społeczeństwo   niekiedy   może   ich 
postrzegać jako fantastów i niepoprawnych romantyków. Ci marzyciele mają bardzo 
silną intuicję, która niekiedy przejawia się jak zdolność do jasnowidzenia. Są dobrymi 
ludźmi i boją się wyrządzać zło komukolwiek. Pozytywny aspekt wpływu tych liczb 
przejawia się w szczególnej duchowości ludzi, która wnosi harmonię i spokój nie tylko 
w ich dusze, ale i w dusze bliskich im ludzi. System nerwowy jest na tyle subtelny i 

background image

czuły, że reakcja na negatywne zmiany w nastroju otaczających ich ludzi przychodzi 
błyskawicznie. Jak mówią tybetańscy mędrcy: „Kiedy subtelny system nerwowy jest 
„otwarty” do ciała może wniknąć każdy duch.” Dlatego ludzie, anodujący się pod 
wpływem tych liczb powinni walczyć z iluzjami i tymi zamkami, które nie stoją na 
twardym   gruncie,   wówczas   zdołają   oni   uniknąć   negatywnego   wpływu   liczb   i 
rozczarowań. 

background image

Jeśli ci, którzy urodzili się pod wpływem liczb, znajdujących się w podgrupie drugiej 
dziesiątki, poszukują harmonii i uczą nas budować harmonię, o tyle ci, u których 
pierwsza liczba robocza zaczyna się od cyfry trzy, poszukują twórczego wyrażenia 
energii. Może to być realizacja fantazji, zamiłowanie do pracy, itd. Przy negatywnym 
wpływie   cała   dana   energia   znajdzie   swoje   ujście   w   agresji,   awanturnictwie   lub 
nieuporządkowanych związkach seksualnych. Karmicznym zadaniem takich osób jest 
poszukiwanie   drogi,   na   której   ich   energia   wyda   płody,   które   przyniosą   korzyść 
ludzkości. Duże znaczenie dla ich prawidłowego rozwoju tych dzieci będzie odgrywać 
poziom mentalny. Myśl niosąca dobro leczy, myśl przepełniona złem wyrządza wielkie 
nieprzyjemności temu, kto ją wysyła. Ludzie pod wpływem tej liczby powinni o tym 
pamiętać,   są  oni   nauczycielami,   którzy   pojawili   się  na  Ziemi   uczyć   ludzi   wyrażać 
swoje   myślowe   afirmacje   prawidłowo,   rodząc   w   duszach   optymizm,   radość, 
pragnienie pracy twórczej. 

A) Jeśli liczba trzydzieści jest pierwszą liczbą roboczą, z takim ludźmi nigdy nie jest 
nudno.   Ich  poczucie   humoru   powoduje,   że   uśmiech   rozkwita   na   twarzach   nawet 
najbardziej smutnych ludzi. Te wesołki są ludźmi bardzo towarzyskimi i zdolnymi do 
wciągnięcia   każdej   osoby   w   rozmowę.   Urok,   czar   i   pewien   szczególny   rodzaj 
indywidualizmu są charakterystyczne dla tych ludzi, wyróżniają ich z tłumu. Trójka 
działa jak ogień, rozpalając radość życia i optymizm, zero – ukrywa niedostatki, w ten 
sposób wszystko odbywa się w przypadku pozytywnego wpływu liczb. Bardzo trudno 
jest przyznać przyjaciołom, że ich ulubieniec jest gadułą w przypadku negatywnego 
wpływu tych liczb. Nikt nie nazwie tej osoby agresywną, dlatego, że to wszystko jest 
ukryte i tylko doświadczeni psychologowie zdołają rozeznać się w ich problemach i 
pomóc im pokonać przeszkody. 

B) Złożona liczba trzydzieści jeden jako pierwsza liczba robocza przejawia się u danej 
osoby dobrymi zdolnościami matematycznymi i analityczną strukturą umysłu. Ambicje 
takich ludzi są bardzo wysokie, a ich wpływ jest widoczny w ich postępowaniu i 
czynach. Chociaż pragnienie bycia pierwszym nie zawsze można zauważyć, działa 
ono jakby od wewnątrz podświadomości. Jeszcze jedną dziwną cechą ludzi, którzy 
urodzili się z tą cyfra w horoskopie numerologicznym, jest to, że z trudnością znoszą 
oni zmiany, stałość czyni bardziej pewnymi siebie. Pozytywny aspekt daje możliwość 
wykształcenia   takich   cech   charakteru   człowieka,   jak   zdolność   do   zachowywania 
równowagi   w   krytycznych   sytuacjach,   odpowiedzialność   i,   co   najważniejsze, 
dostrzegania celu, do którego należy dążyć. Negatywny aspekt wpływu tych liczb 
wzbogaca   posiadane   ambicje   szczególną   czułością   i   stanowi   to   przyczynę 
powstawania pragnienia zostania liderem, ale przy tym możliwie najrzadziej brania na 
siebie ciężaru odpowiedzialności. Egocentryzm i brak zrozumienia dla uczuć innych 
doprowadzają do upadków i stresów.

C) Liczba  trzydzieści  dwa powoduje,  iż emocje uzyskują niezwykłą siłę i energię. 
Cierpliwość   i   skromność   nie   są   głównymi   cechami   charakteru   tych   ludzi,   jednak 
nawet   tych   z   nich,   u   których   cechy   te   są   dominujące,   uważa   się   za   słabych. 
Pozytywny przejaw wpływu aliansu tych liczb stanowi nieustraszoność tych ludzi, ich 
zdolność   do   strategii   i   taktyki.   Dobrze   rozwinięta   intuicja   pomaga   im   odnaleźć 
prawidłową   drogę   w   życiu   i   oryginalne   rozwiązanie   trudnych   problemów. 

background image

Otaczającym ich ludziom wydaje się, że to nie okoliczności wpływają na tych ludzi, 
ale to oni sami potrafią stwarzać takie warunki życia. Nie można powiedzieć, że takie 
osoby występują przeciwko spokojnemu życiu, oni jej pragną, kiedy dokoła panuje 
burza i sztorm, ale jak tylko następuje cisza, wtedy razem z nią przychodzi nuda. 
Osoby,   które   dostały   się   pod   negatywny   wpływ   tych   liczb,   są   dyktatorami   i 
agresorami. Emocje ogarniają ich z nieprawdopodobną siłą i stanowią główną broń w 
walce z tym, co im nie odpowiada. W rezultacie doprowadza to do licznych chorób i 
załamań życiowych.

D) Trzydzieści trzy – liczba optymistów i romantyków. Zwykle są to ludzie, którzy nie 
cierpią   grubiaństwa   i   okrucieństwa.   Łatwo   zawierają   kompromisy   i   starają   się 
rozwiązywać problemy, uciekając się do pomocy dyplomacji. Otoczenie częściej ich 
lubi, niż nie znosi. Pozytywny wpływ liczb przejawia się u tych, którzy wnoszą do 
danej społeczności pracę lub twórcze oryginalne idee. Inicjatorzy, swoją łagodnością 
zachęcają ludzi do pracy, chociaż sami pracują z przerwami. I nie należy rozpatrywać 
tego   jako   skutek   lenistwa,   a   raczej   utracie   zainteresowania   daną   pracą   lub 
powstaniem nowych projektów twórczych. Czynnikiem stymulującym może być efekt 
nowości i zachęty materialne. Jeśli ludzie obdarzeni pozytywną energią tych liczb 
zachowują   się   jak   dawcy   energii,   to   tych,   którzy   pozostają   pod   negatywnym 
wpływem określa się jako wampirów energetycznych. Często narzekają oni na życie, 
przejawiając przy tym to skrajny introwertyzm, to skrajny ekstrawertyzm. Podczas 
wykonywania zleconych  im zadań denerwują się i mogą nie doprowadzać  ich do 
końca. Tacy ludzie powinni rozwijać w sobie siłę woli, z pomocą której łatwo im 
będzie walczyć z negatywnymi przejawami.

E) Człowiek urodzony pod wpływem liczby trzydzieści cztery posiada duży potencjał 
intelektualny.   Tego   człowieka   wszyscy   nieustannie   widzą   aktywnego,   w   ruchu   i 
działaniu. Lubi on efekt nowości i świeżości, puszystości i komfortu. Jego poczucie 
humoru jest przeniknięte cienkimi nićmi psychologii i intelektu, ale żarty takich ludzi 
nigdy nie są ukierunkowane na to, żeby kogoś wyśmiać lub zranić czyjeś uczucia. W 
społeczeństwie niektórzy uważają ich za materialistów i pragmatyków, podczas gdy 
inni postrzegają ich jako romantyków i fatalistów, prawdę o sobie znają tylko oni 
sami. Pozytywny wpływ liczb przejawia się w zdolności do brania odpowiedzialności 
na   swoje   barki,   dużej   pracowitości   i   żywym   intelekcie.   Negatywny   wpływ   liczb 
wprowadza   w   ich   życie   nieustanną   krzątaninę   i   pesymizmem,   który   może 
doprowadzić do tego, że człowiek traci smak życia i przestaje rozwijać się jako osoba.

F) Osoba, urodzona pod wpływem pierwszej liczby roboczej równej trzydzieści pięć, 
żyje tylko według swoich własnych praw, które ustanawia samodzielnie. Otoczenie 
nie postrzega ich jako ludzi, którzy nie mogą żyć bez skandali, raczej odwrotnie, 
widzi ono w tych osobach flegmatyków i sangwiników. Pozytywny wpływ tych liczb 
przejawia   się   w   tym,   iż   są   to   ludzie   towarzyscy,   posiadają   zdolność   łatwego 
nawiązywania kontaktów, charakterystyczne jest dla nich pragnienie otrzymywania 
nowych informacji, dążenie do światłych ideałów i porządku. Negatywne wibracje 
danego aliansu liczb doprowadzają do tego, że człowiek staje się bardziej przyziemny 
i   mniej   komunikatywny.  Jego   najlepszym   ideałem   jest   on   sam.  Wszystko   to  jest 
sprzyjającą pożywką dla rozwoju niszczącego egoizmu i miłości własnej. Osoby takie 

background image

poddając się pokusie wywyższenia się na piedestale mogą doprowadzić do utraty 
przyjaciół i miłości. 

G) Wibracje liczby trzydzieści sześć przejawiają swój wpływ w charakterystyce dwóch 
typów   ludzi.   Do   pierwszej   grupy   należą   ci,   których   dusze   są   uczciwe   i 
bezinteresowne.   Swoją   harmonię   odnajdują   oni   w   pięknej   miłości,   duchowych 
poszukiwaniach,   wiedzy.   Są   to   osoby   interesujące,   godne   zaufania.   To   dobrzy 
przyjaciele, którzy są zawsze gotowi do niesienia pomocy. W małżeństwie bardziej 
interesuje   ich   strona   duchowa,   niż   materialna,   seksualna   bliskość   powinna   być 
przepełniona radością i zawierać w sobie element czystości. Jeśli natomiast człowiek 
znajdujący się pod wpływem tej liczby demonstruje inne cechy, oznacza to, iż należy 
on   do   drugiej   grupy.   Agresja,   nadmierna   seksualność,   namiętność,   wszystko   to 
charakteryzuje te osoby. Życie z nimi jest tym samym, czym jest płynięcie po oceanie 
maleńką tratwą. Nie należy im ufać, są zdradliwi, bardzo często partner zauważa, że 
nie jest jedyny, co może doprowadzić do tragedii. Rozwoju tych cech w charakterze 
można uniknąć,  jeśli dany człowiek  nauczy się panować nad sobą, będzie  to też 
karmicznym zadaniem dla tych, którzy pozostają pod wpływem negatywnej energii 
liczb.

H) Pod wpływem złożonej liczby trzydzieści siedem rodzą się organizatorzy i osoby o 
silnej osobowości. Niewątpliwie, dzięki swojemu żywemu charakterowi, rozwiniętemu 
poczuciu humoru i zdolności do dobierania sobie dobrego towarzystwa, osoby te są 
dobrymi reżyserami i scenarzystami. W towarzystwie zawsze pojawiają się w dobrym 
nastroju,   nawet   jeśli   w   duchu   czują   się   źle.   Dosłownie   jak   maleńkie   słoneczka 
przynoszą żywotność, siłę i energię. Cierpliwość to cecha, na której opierają całe 
swoje   życie.   Bliscy   przyjaciele   wiedzą   o   ich   niełatwym   życiu,   z   którego   zawsze 
wychodzą jako zwycięzcy. Człowiek, który poddaje się negatywnemu wpływowi tych 
liczb,   jest   niecierpliwy,   ponury,   apatyczny.   Jakby   gaśnie   w   nim   ten   ogień,   który 
rozżarza   entuzjazm   i   radość   z   otrzymanego   rezultatu   swojej   pracy.   Lenistwo   i 
depresja   stanowią   dobrą   pożywkę   dla   rozwoju   skąpstwa   i   zawiści.   Tylko   dzięki 
przywróceniu   wrodzonej   cierpliwości   możliwa   będzie   rekonstrukcja   karmicznych 
działań takiego człowieka.

I) Pod wpływem wibracji pierwszej liczby roboczej równej trzydzieści osiem rodzą się 
ludzie   aktywni,   przedsiębiorczy   i   pracowici.   W   młodości   ich   czynami   rządził   duch 
romantyzmu   i   młodzieńczego   entuzjazmu.   W   życiu   dojrzałym   stają   się   bardziej 
praktyczni i pragmatyczni, starając się przejawić siebie na polu zawodowym. Pomimo 
pozornej   miękkości   i   ustępliwości   zawsze   dobrze   znają   swoje   pragnienia   i   cele, 
twardo trzymają się obranej przez siebie drogi i nikomu nie pozwolą na swobodne 
poruszanie   się  po   niej.  Pozytywny  wpływ  tej   liczby   pozbawia   ich   konfliktowości   i 
zdolności   do   wywoływania   skandali,   zmuszając   ich   do   rozwiązywania   wszystkich 
problemów   w  drodze   pokojowej.  Należy  zauważyć,   że  ludzie   ci  zawsze  posiadają 
dużo przyjaciół, potrafią utrzymywać przyjazne stosunki nawet przez bardzo długi 
czas.   Negatywny   aspekt   wpływu   tej   liczby   przejawia   się   w   miłości   własnej   i 
emocjonalności   takiego   człowieka,   który   doświadcza   dość   częstych   wybuchów 
agresji, a kompromisy zawiera jedynie dla własnej wygody.

background image

J)   Charakterystycznymi   cechami   człowieka   urodzonego   pod   wpływem   liczby 
trzydzieści dziewięć stanowią marzycielstwo i emocjonalność. Ludzie, którzy kierują 
się wyłącznie logiką nie zawsze znajdują z nimi wspólny język. Chociaż są bardzo 
romantyczni i posiadają dość dobre poczucie humoru. Twórcze podejście do życia 
charakteryzuje   wielu   z   nich.   Rozwinięta   wyobraźnia   i   uczuciowość   czynią   z   nich 
wspaniałych   gawędziarzy   w   towarzystwie.   W   miłości   wszystkie   te   cechy   mogą 
doprowadzić do samooszukiwania się. Szczególnie na początku powieści tacy rycerze 
lub księżniczki patrzą na swojego partnera przez różowe okulary. Kobiety wyróżniają 
się tym, że są jeszcze bardziej współczujące i idealistyczne. Negatywny aspekt tych 
liczb czyni z tych romantyków osoby wyjątkowo lekkomyślne, które zapominają, czym 
jest   kontrola   i   folgują   swoim   żądzom,   szczególnie   seksualnym,   częste   zmiany 
parterów doprowadzają do rozwiązłości lub kłopotów sercowych. 

background image

Te osoby, które pierwsza liczba robocza należy do kategorii czwartej dziesiątki, we 
wszystkim dążą do stabilizacji, właściwie słowo to jest ich ogólną charakterystyką. 
Trudno   jest   im   dostosować   się   do   zmian,   jeśli   do   takowych   dochodzi.   Z   trudem 
znoszą   nieuzasadnioną   krytykę   po   swoim   adresem,   ale   prawdę   powiedzianą   w 
rozmowie w cztery oczy przyjmują spokojnie do wiadomości. Nieufni i w głębi serca 
bardzo   wrażliwi.   Droga   rozwoju   przebiega   bardziej   w   kierunku   intelektualno-
analitycznym,   niż   w   emocjonalnym.   Osoby   te   często   starają   się   ukryć   agresję, 
zachować spokój, potrafią zawierać kompromisy. 

A)   Pod   wpływem   wibracji   liczby   czterdzieści   rodzą   się   ludzie   bardzo   lojalni   i 
towarzyscy. Zero stara się wygładzić kąty ich charakteru, tłumiąc wybuchy agresji i 
zmuszając   ich   do   zawierania   kompromisów.   Osoby   te   przepuszczają   wszystkie 
wydarzenia przez własną logikę i starają się właśnie w niej znaleźć wyjaśnienie dla 
tych,   czy   innych   okoliczności.   Są   prawie   zawsze   dobrymi   i   rozumiejącymi 
przyjaciółmi,   zawsze   gotowymi   do   niesienia   pomocy.   Pomimo   ich   rozwiniętej 
dobroduszności   nie   lubią   się   spoufalać   i   przebywać   w   towarzystwie   ludzi 
ordynarnych. Nie wejdą w otwarty konflikt z ignorantem, ale będą się starać jak 
najrzadziej z nim spotykać. Jak już pisałam, wśród ludzi, którzy znajdują się pod 
wpływem   liczby   zero,   nie   ma   widocznych   negatywów,   po   prostu   niektóre   osoby 
znajdując   się   pod   wpływem   negatywnych   wibracji   czwórki   mogą   nieco   się 
wywyższać,   idealizować   swoją   osobę,   ale   nie   okazywać   tego   jawnie,   maskując 
pięknymi słowami swoją działalność, dlatego, że zero zawsze będzie stać na straży i 
starać się neutralizować negatywną energię.

B) Twórczość tych, którzy urodzili się pod wpływem energetycznych wibracji liczby 
czterdzieści jeden bardziej ma charakter mentalny, niż zmysłowy. Niekiedy niełatwo 
jest zrozumieć tych intelektualistów, dlatego, że ich myśli wybiegają daleko naprzód. 
Pozytywny aspekt tego związku liczb czyni człowieka komunikatywnym. Często jest 
tak, że osoby te, świadomie do tego nie dążąc, są duszą towarzystwa. Zazwyczaj za 
ich   cechy   charakteru,   pracowitość   są   oni   cenieni   i   szanowani   jako   przyjaciele   i 
profesjonaliści. Negatywny aspekt wibracji danych liczb wyraża się w egocentryzmie 
nadmiernej pewności siebie. Pomimo, iż tacy ludzie dążą do stabilizacji (wzywa ich do 
tego czwórka), ale przestając być krytyczni w stosunku do siebie, uważają za słuszne 
tylko własne zdanie, jednak bardzo często rozwój sytuacji wprowadza ich w ślepy 
zaułek lub całkowicie niszczy to, co zostało już osiągnięte.

C)   Uczucia   i   rozum   tych,   którzy   urodzili   się   pod   pozytywnym   wpływem   liczby 
czterdzieści dwa, pozostają w równowadze. Ludzie ci dobrze wiedzą, kiedy należy 
kierować się logiką, a kiedy trzeba zawierzyć intuicji. To osoby bardzo utalentowane, 
zdolne do studiowania języków obcych i filozofii. Zwykle ich charakter określa się jako 
lekki,   dlatego,   że   są   to   głównie   optymiści,   z   humorem   odnoszący   się   do   życia. 
Czwórka zmusza ich do stabilizacji  życia, ale nad morze kochanków przedkładają 
ciche rodzinne jezioro. Dwójka może obdarzać ich zmiennością nastroju. Jedynym 
wybawieniem   od   depresji   i   smutku   będzie   dla   nich   zdrowy   śmiech   przyjemnym 
towarzystwie przyjaciół. Negatywny aspekt czyni taką osobę bardzo  emocjonalną. 
Otaczający ją ludzie uważają ja za niegodną zaufania i zmienną. Sobie wybaczają 
wiele błędów, lecz inni ludzie muszą długo błagać ich o wybaczenie. 

background image

D)   Działalność   ludzi,   którzy   urodzili   się   pod   wpływem   liczby   czterdzieści   trzy 
przebiega   pod   wpływem   rozsądku   i   uporządkowania.   Przysłowie   „siedem   razy 
przymierz, raz odetnij” traktują oni jako główną zasadę życiową. Otoczenie bardzo 
szanuje   takich   ludzi,   są   oni   godni   zaufania,   solidni,   dotrzymują   obietnic,   potrafią 
dochowywać   sekretów   i   zawsze   są  wierni,   zarówno   w  miłości,   jak   i   w  przyjaźni. 
Znajomi bardzo często przychodzą  prosić ich o radę i słusznie, dlatego, że wiele 
mądrości kryje się w słowach tych ludzi. „Odetnij, a potem przymierz” – stanowi 
zasadę tych, kto znajduje się pod negatywnego aspektu tych liczb. Chociaż są to 
osoby bardziej otwarte, są one także bardziej lekkomyślne. Zdolne są do przejawiania 
otwartej agresji i wywoływania publicznych skandali. Trudno jest z nimi żyć w jednej 
rodzinie   dlatego,   że   są   skłonni   do   lekceważenia   obowiązków   i   stawiania   ponad 
wszystkim swoich interesów. 

E) Liczba czterdzieści cztery, podobnie jak liczby dwadzieścia dwa i trzydzieści trzy 
zawiera   w   sobie   szczególną   równowagę,   o   ile   nie   ma   liczb   dominujących   i 
podporządkowanych.   Istnieje   jedynie   wpływ   negatywny   i   pozytywny   czwórek,   co 
oznacza, że dana osoba nie zawsze będzie w swoim uczynkach odróżniać dobro od 
zła.   W   przypadku   pozytywnego   aspektu   człowiek   będzie   posiadać   oryginalny 
charakter,   będzie   potrafił   posługiwać   się   swoją   intuicją,   która   będzie   dobrze 
rozwinięta.   W   przypadku   rozwoju   duchowego   człowiek   taki   może   stać   się 
jasnowidzem   i   przepowiadać   przyszłość   innym   ludziom.   Oprócz   tego   pozytywny 
wpływ czwórki będzie wyrażać się w tym, że dany człowiek będzie w stanie nauczyć 
się kontrolować swoje uczucia i emocje. Jeśli człowiek przestanie panować nad sobą i 
wstąpi   na   ciemną   ścieżkę   negatywnego   aspektu,   stanie   się   buntownikiem,   takim 
miejscowym „punkiem”. Jeśli nie uda mu się w pełni roztworzyć w wolności, jak w 
żywiole, zaczyna on przez cały czas zrzędzić, być ze wszystkiego niezadowolonym, 
odrzucać wszystko, co idealne. Podsumowując dodam, że, negatywny aspekt danej 
liczby może przejawiać się w złych geniuszach.

F)   Wielkodusznymi   optymistami   nazywa   się   tych,   którzy   żyją   pod   pozytywnym 
aspektem  liczby  czterdzieści   pięć.   Oprócz   tego  osoby te  są szlachetne   i  uczciwe, 
nigdy   nie   próbują   uderzyć   w   plecy.   Przyjaciele   uważają   ich   za   ludzi   śmiałych, 
zdolnych   do   podejmowania   ryzyka.   Ludzie   ci   zwykle   wybierają   sobie   partnerów, 
którym mogą zaufać, obdarzonych poczuciem humoru i żywym intelektem. Zwykle za 
ich prerogatywy uważa się spokojne rozwiązywanie problemów i unikanie skandali. 
Aspekt negatywny przejawia się w nadmiernej miłości własnej i ambicji. To zwykle 
hazardowi gracze, którzy nie kontrolują swoich emocji. Obiecują i nie dotrzymują 
słowa, budują zamki na lodzie, które potem rozpadają się jak domki z kart. Bardzo 
często są zdolni do wystawienia na cios nie tylko siebie, ale także swoich bliskich. 
Potrafią słowami zrobić dobre wrażenie, zwykle pięknie mówią i koloryzując rozmowę 
tworzą nowe perspektywy, które później stają się zbędne.

G)   Pod   wpływem   liczby   czterdzieści   sześć   rodzą   się   świeckie   lwy   i   lwice.   Mają 
rozwinięte zdolności organizacyjne. Ludzie ci są miłośnikami sztuki. Charakteryzuje 
ich szczególna harmonia umysłu i serca. W towarzystwie ludzi tych lubi się za ich 
urok i czar. Osoby te starają się we wszystkim przejawiać miękkość i zachowywać 
równowagę,   są   bardzo   uczuciowe   i   zmysłowe.   Przejawia   się   w   nich   pociąg   do 
tworzenia   stowarzyszeń   i   salonów,   w   których   mogliby   odgrywać   rolę   gościnnych 

background image

gospodarzy,   a  nie   liderów.   Jeśli   natomiast   to   się  im   nie   udaje,   wtedy   po   prostu 
przyjmują   w   domu   wielu   przyjaciół.   Negatywny   aspekt   sprzyja   przejawieniu   się 
dyletanctwa, powierzchowności, ignorancji. To egoiści, którzy robią wiele tylko na 
pokaz.   W   miłości   starają   się   przede   wszystkim   troszczyć   o   swoje   uczucia   o 
pragnienia. Dobrze, że taka liczba pojawia się rzadko.

H) Typ uczonego, który będzie pracować i robić odkrycia nie dlatego, żeby zyskać 
sławę,   ale   żeby   pogłębić   swoją   wiedzę.   Taki   człowiek   urodził   się   pod   wpływem 
pozytywnych wibracji energetycznych liczby czterdzieści siedem. Wszystkie sprawy 
będzie   się  starać  wypełniać  skrupulatnie,  zwracając  uwagę  na  szczegóły.  Posiada 
zdolność   do   analitycznego   myślenia   i   wyciągania   daleko   idących   wniosków.   W 
towarzystwie zyskuje sławę introwertyka, jest zamknięty i skromny. Nie lubi chwalić 
się swoimi osiągnięciami. Nad gwarne towarzystwo przedkłada towarzystwo dwóch – 
trzech  bliskich  przyjaciół.   W miłości  jest stały. W przypadku  niepowodzeń  jest w 
stanie   zamknąć   się   w  sobie.   Odzyskuje   siły  wtedy,   kiedy   zostaje   sam   ze   swoimi 
myślami. Nie przyjmuje pochlebstw, ale będzie naprawdę wzruszony prawdziwymi 
wyrazami podziękowania. Negatywny aspekt czyni człowieka nadmiernie ponurym. 
Osoba taka może przedkładać swoją pracę nad przyjaciół i rodzinę i zapominać i ich 
istnieniu. Bardzo często ludzie ci są skłonni do niskiej samooceny i niedoceniania 
samych siebie, ich psychika jest wrażliwa, zaś porażki mogą prowadzić do głębokiej 
depresji.

I) Nauczyciel z powołania, twórcza, mądra osoba, w ten sposób otoczenie postrzega 
ludzi,   urodzonych   pod   wpływem   pozytywnych   wibracji   pierwszej   liczby   roboczej 
równej   czterdzieści   osiem.   Jego   analityczna   struktura   umysłu   pomaga   mu   w 
oryginalny   rozwiązywaniu   problemów,   zwykle   kieruje   się   przy   tym   zdrowym 
rozsądkiem.   Umie   zachowywać   równowagę   pomiędzy   światem   materialnym   i 
idealnym.  Wewnętrzny  świat takiej osoby jest bogaty  i zróżnicowany.  Negatywny 
aspekt   czyni   człowieka   żywiołowym   burzycielem   spokoju.   Jest   zarozumiały   i   lubi 
przejawiać nierozsądną śmiałość. Wszystkie jego idee są spontaniczne i często nie 
prowadzą   do   dobrych   rezultatów,   poczucie   humoru   ma   charakter   kpin   i   ostrego 
sarkazmu. Wszystko to prowadzi do utraty dobrych przyjaciół, ich miejsce zajmują 
hipokryci i ludzie fałszywi. 

J)   Liczba   czterdzieści   dziewięć   przybliża   człowieka   do   kategorii   piątej   dziesiątki 
wibracji liczb. To rzadko spotykana liczba i jej pozytywny aspekt przejawia się w 
rzadko   spotykanej   intuicji.   Jeśli   w   poprzednich   przypadkach   jasnowidzenie   mogło 
przejawiać   się   jako   nagłe   olśnienie,   to   taki   człowiek   może   widzieć   sytuacje   na 
odległość i w przyszłości. Jego duchowy rozwój jest spleciony z miłością do sztuki, 
która jest żywiołem obdarzającym energią. Otaczający go ludzie wiedzą, że mogą 
otrzymać   od   niego   trafną   i   mądrą   radę.   Dąży   do   równowagi.   Negatywny   aspekt 
zdolny   jest   do   przyjmowania   własnych   fantazji   za   rzeczywistość,   życia   w   świecie 
grozy. Dusi się w ordynarnym i okrutnym świecie, delikatny układ nerwowy i brak siły 
woli,   wszystko   to   może   doprowadzić   do   chorób   psychicznych.   Należy   starać   się 
znaleźć złoty środek pomiędzy światem wyobrażeń i realnością, kształtować w sobie 
siłę ducha. W niniejszej książce nie opisuję kategorii liczbowych aliansów cyfry pięć. 
Dlatego,   że   są   to   już   ludzie   przyszłości.   Jeśli   ich   rozwój   będzie   przebiegać   pod 
wpływem pozytywnych fal energetycznych tej liczby, od momentu ich pojawienia się 

background image

na   Ziemi   rozpocznie   się   Złoty   Wiek.   Ludzkość   będzie   kłaść   nacisk   na   przejawy 
kultury. Agresja albo zaniknie, albo jej ogniska będą jedynie się żarzyć. Badania będą 
opierać się nie tylko na intelekcie, ale także na intuicyjnych przeczuciach. Wiek ten 
stworzy możliwość wzrostu i rozwoju nauk przyrodniczych, nie pozwalając im stać się 
narzędziem w rękach chciwych ludzi. W przypadku, gdyby ludzkość dostała się pod 
negatywny wpływ, ludzie pogrążą się w morzu przyjemności, egoizmu i staną się 
niewolnikami   swego   świętowania.   Będzie   to   hamować   rozwój   społeczeństwa   jako 
całości. Miłosierdzie, współczucie i szlachetność przestaną istnieć i wówczas ludzie 
staną się jeden drugiemu wilkiem. 

Kiedy   pisałam   o   wibracjach   liczb   w   ogóle,   mówiłam   o   istnieniu   wyboru,   tutaj 
powtórzę: „człowiekowi dana jest wolna wola, aby mógł wybrać swoją drogę”. Co 
wybierze ludzkość, tego nie wiem, mogę jedynie mieć nadzieję, że wybierze mądrze. 
Każdy powinien wiedzieć i pamiętać, dokąd prowadzi wybrana przez niego droga i 
kłamać przed samym sobą nazywając czarne białym.

background image

5. Druga liczba robocza 

„Nauczyciel popatrzył na morze i powiedział:

- Każdy człowiek ma swoją własną drogę.

- Czym jest droga ? To po prostu droga życiowa, po której podąża człowiek, jest ona 
przeznaczona człowiekowi z góry i trzeba ją tylko przejść, czy tak ? – zapytał uczeń, 
czując, że zbliżył się do jakiejś tajemnicy, która od tak dawna interesowała go. 

- Istnieją dwa najważniejsze punkty – kapłan położył dwa kamyki jeden naprzeciw 
drugiego, pierwszy z nich, to spotkanie duszy z ciałem, drugi to ich pożegnanie. 
Miedzy   nimi  istnieje  linia   –  to właśnie  jest droga.  U każdego   człowieka   jest  ona 
określona wcześniej, ale istnieje także jego własna wola, która pomaga mu wybrać 
albo   wyzwolenie   od   karmy   albo   pogrążanie   się   w   niej   coraz   bardziej   i   bardziej. 
Mądrość, wiara, miłość to przyjaciele, których zawsze należy pytać o radę.”

E. Lange, Przypowieść o Pitagorasie 

Drugą   liczbę   roboczą    nazywa   się   także   Liczbą   Drogi   Życiowej.   Dotyczy   ona 
życiowych zasad człowieka, które będzie on wykorzystywać dla osiągnięcia celów, 
wyznaczonych mu przez pierwszą liczbę roboczą. 

Należy przypomnieć, że Liczba Drogi Życiowej zawsze zawiera się w przedziale od 1 
do 9 (niekiedy numerologowie uwzględniają także liczby 10, 11, 12). Powstaje ona w 
rezultacie złożenia wszystkich cyfr Pierwszej Liczby Roboczej (według przykładu A i 
B)   lub   jest   przepisywana   bez   zmian   w   przypadku,   jeśli   Pierwsza   Liczba   Robocza 
znajduje się w kategorii jedności (przykład C).

Przykład A: data urodzenia 19 grudnia 1989 roku.

1 + 9 + 1 + 2 + 1 + 9 + 8 + 9 = 40 – pierwsza liczba robocza

4 + 0 = 4 – druga liczba robocza

Przykład B: data urodzenia 15 listopada 1945 roku

1 + 5 + 1 + 1 + 1 + 9 + 4 + 5 = 27 – pierwsza liczba robocza

2 + 7 = 9 – druga liczba robocza

przykład C: data urodzenia 2 stycznia 2002 roku

2 + 1 + 2 + 0 + 0 + 1 = 7 – pierwsza liczba robocza

background image

7 = 7 – druga liczba robocza

Liczba Drogi Życiowej jest równa jedynce.

Jedynka – to symbol początku. Jej obecności doświadcza się w momencie. Kiedy 
promienie   słoneczne   przenikają   przez   okno,   gdy   człowiek   robi   pierwsze   kroki   po 
wybranej drodze. Muzyka jej wibracji słyszalna jest w pierwszej radości, pierwszym 
natchnieniu,   pierwszej   modlitwie.   Ludzie,   którzy   urodzili   się   pod   pozytywnym 
wpływem wibracji liczby jeden, także uważają się za pierwszych. Są oni pełni energii i 
entuzjazmu. Twórcy z natury, nie podążają utartymi szlakami. Charakteryzują ich 
takie cechy, jak dynamizm, romantyzm i artyzm. Wszystko to czyni ich drogę życiową 
lżejszą i ostrzejszą. Są oni zdolni do pozostawienia trwałego śladu w historii. Jedności 
powinny   czuć,   że   są   cenione   i   lubiane.   Lubią   także,   kiedy   uwaga   jest   zwrócona 
właśnie   na   nie.   Przy   tym   jedności   można   nazwać   ludźmi   niezależnymi   i   silnymi. 
Wpływ danej liczby można także dojrzeć w zdolności jedności do osiągania swoich 
celów i podejmowania zdecydowanych decyzji, bez wahań. 

Negatywny   wpływ   jedności   wyzwala   rozwój   takich   cech   charakteru   człowiek,   jak 
egocentryzm, zdolność do kradzieży i oszustwa. Tacy ludzie nie liczą się z cudzą 
własnością lub uczuciami innych osób. Przekształca to ich życie w szarą, bezkształtną 
masę,  która jak chmura zrzuca na człowieka apatię i melancholię. Pośród jedności z 
dominującym negatywnym wpływem liczby można spotkać ludzi z wyraźnie wyrażoną 
intymofobią.

Liczba Drogi Życiowej równa dwa.

Cechą, najbardziej charakterystyczną dla posiadaczy tej wibracji jest pragnienie troski 
o  otaczających   ludzi   i  zdolność   do   znajdowania   równowagi.   To   bardzo   uczuciowi 
ludzie, którzy ostrożnie podejmują decyzje i niechętnie podejmują ryzyko. Otacza ich 
aura spokoju. Pozytywnymi cechami dwójek, które posiadają one dzięki pozytywnym 
wibracjom   liczby   są:   plastyczność,   dobroć,   zdolność   do   tworzenia   przytulności   w 
rodzinie, zdolność do przenikania problemów innych ludzi i do wyrażania empatii. 
Wszystko to pomaga im w przejściu swojej drogi życiowej z godnością, twardo i przy 
tym pozostając człowiekiem miękkim i bezinteresownym. 

Negatywny wpływ liczby czyni daną osobę mało uczuciową, pesymistyczną i niekiedy 
natrętną. Negatywna energia popycha tych ludzi do tego, żeby przywdziewali maskę 
lidera   lub   grali   rolę   jakiegoś   wodza.   Wszystko   to   powoduje   zmęczenie   i   brak 
pewności siebie. Dwójki niechętnie akceptują zmiany. Charakterystyczne jest dla nich 
trzymanie się na dystans od tych, kto rzeczywiście chce im pomóc i wnieść do ich 
życia powiew świeżości, który mógłby doprowadzić do pozytywnych zmian.

background image

Liczba Drogi Życiowej równa trzy. 

Ludzie, urodzeni pod wpływem wibracji liczby trzy są energiczni, aktywni i przy tym 
zdyscyplinowani.   Rzadko   zadowalają   się   czymś   małym   i   często   oskarża   się   ich   o 
maksymalizm. W spisie pozytywnych cech ich charakteru figurują: męstwo, śmiałość i 
odwaga.   Ci,   których   droga   życiowa   przebiega   pod   wpływem   tej  liczby   są  bardzo 
uczuciowi   i   zawsze   starają   się   nieść   pomoc.   Umieją   dochować   wierności   swoim 
ideałom, przyjaźni, miłości i wierze. Trójki zawsze wierzą w siły dobra i w to, że zło 
można   pokonać,   jeśli   wszystkie   siły   ludzkości   zleją   się   w   jedno.   To   często 
wielkoduszni,   niezależni   i   otwarci   ludzie.   Osoby,   na   które   dana   liczba   wywiera 
pozytywny   wpływ   posiadają   dobrą   intuicję   i   zdolność   przewidywania   przyszłości. 
Negatywny   wpływ   liczby   przejawia   się   w   takich   cechach   danej   osoby,   jak: 
nieokiełznana agresywność, niezdolność do dyplomacji, brak chęci do wysłuchania 
swego oponenta, nieuznawanie własnych błędów, wszystko to może zniszczyć życie 
do samej jego podstawy. Oprócz tego niektóre osoby nie potrafią kontrolować swojej 
seksualności,   co   prowadzi   do   zniszczenia   związków   i   zmiany   drogi   życiowej 
bynajmniej nie w bardziej pozytywną stronę. 

Liczba Drogi Życiowej równa cztery.

Osoby, urodzone pod wpływem wibracji liczby cztery charakteryzuje dobra logika, 
skłonność do analizy i ostrożność. Ich charakter można określić jako okrutny lub 
może ściślej surowy. Ludzie ci są praktyczni, wiedzą, czego chcą od życia i z uporem 
dążą   do   celu.   Czwórki   są   bardzo   złożone   i   aby   je   zrozumieć,   trzeba   długo   je 
obserwować. Ludzi, którzy urodzili się pod wpływem tej wibracji nie można nazwać 
skandalistami.   Większość   problemów   starają   się   rozwiązać   w   pokojowy   sposób. 
Pozytywny wpływ czwórki wyraża się w uczciwości, bezinteresowności i wierności. 
Ludzie ci są lubiani, dlatego, że są wesołymi i przyjemnymi kompanami. 

Jeśli w danym człowieku bardziej przejawia się negatywny wpływ danej liczby, osoba 
ta ma skłonność do kłamstwa, jest chytra i przebiegła. Będzie umiejętnie gromadzić i 
tworzyć   plotki,   wykorzystując   je   przeciwko   niewygodnym   dla   siebie   ludziom. 
Charakterystyczną   ich   cechą   jest   nieumiejętność   wypowiadania   swoich   myśli   i 
wyniosłe traktowanie otaczających ich ludzi. 

background image

Liczba Drogi Życiowej równa pięć.

Ci, którzy urodzili się pod wpływem piątki, są szczególnie szlachetni. Są to ludzie 
bardzo   wielkoduszni   i   miłosierni.   Posiadają   dobrą   intuicję,   która   pomaga   im 
przewidywać   rozwój  sytuacji.  Piątki  są  obdarzone  dużym potencjałem  twórczym  i 
naukowym. Są utalentowane, ideowe i, co najważniejsze, posiadają dostateczną ilość 
sił,   aby   otworzyć   siebie,   dokonać   samorealizacji.   Ludzie,   urodzeni   pod   wpływem 
wibracji liczby pięć są śmiali i mężni, cechy te  pomagają im przezwyciężać trudności, 
jakie stają im na drodze, do osiągnięcia postawionych celów. Jeśli zdołają zachować 
swój charakter nienaruszony i nie rozdrobnią się na szczegóły, zdołają wedrzeć się na 
takie wyżyny, na które jeszcze nikt się nie porywał. Ludzie ci potrafią napełnić swoje 
życie sensem. 

Negatywny   wpływ   liczby   wyraża   w   człowieku   pragnienie   posiadania   władzy 
absolutnej, a także takie cechy, jak: pycha, dyktatura i mściwość. Ci z piątek, którzy 
nie   przyznają   się   do   swoich   niedostatków   i   poddają   się   negatywnemu   wpływowi 
swojej planety, nasilają tym samym w sobie egocentryzm, mściwość i skąpstwo.

Liczba Drogi  Życiowej równa sześć.

Ludzie, którzy urodzili się pod wpływem pozytywnej energii liczby sześć są obdarzeni 
szczególną siłą, która potrafi tworzyć i utrzymywać równowagę wszystkich życiowych 
aspektów.   Człowiek,   odczuwający   wpływ   muzyki   danej   wibracji   odczuwa 
serdeczność, odpowiedzialność i pragnienie niesienia pomocy innym ludziom. Szóstki 
są szczodre i gotowe do podzielenia się z otoczeniem wszystkim, co posiadają. Są 
szlachetne   i   uczciwość   przedkładają   nad   kłamstwo.   Dusza   tych   miłych   ludzi   jest 
podobna do kwiatu, który obdarza zapachem każdego, kto będzie pragnął go poczuć. 
Dary liczby sześć to koleżeńskość i miękkość charakteru. Ludzie ci nie są zdolni do 
życzenia   komukolwiek   źle.   Szóstki   są   urodzonymi   dyplomatami   i   negocjatorami 
pokojowymi. Pomaga im to w spotkaniu na drodze życiowej wielu interesujących 
ludzi. 

Ci,   u   których   liczba   sześć   wyznacza   swoją   energią   drogę   życiową,   podobnie   jak 
wszyscy inni ludzie posiadają niedostatki, spośród których najbardziej jawnymi są: 
lenistwo, pasywność i apatia. 

Negatywny   aspekt   liczby   rysuje   przed   nami   człowieka,   który   ma   ugrzecznione 
maniery,   natrętny   i   więcej   mówi   i   obiecuje,   niż   działa   i   realizuje.   Ludzie   z 
negatywnymi przejawami są dobrymi pochlebcami, zyskiwać zaufanie innych osób i 
potem wykorzystywać je, lub ich pracę, do swoich celów. 

background image

Liczba Drogi Życiowej równa siedem.

Siódemki   wyróżniają   się   samodzielnością   i   niezależnością   charakteru.   Mają   swoje 
życiowe zasady i prawa. Ludzie ci zawsze wiedzą, czego chcą i próbują różnych dróg 
dla   osiągnięcia   celu.   Praktycznie   zawsze   siódemki   liczą   tylko   na   siebie.   Ludzie, 
których   droga   życiowa   przebiega   pod   wpływem   wibracji   danej   liczby,   posiadają 
bogate życie wewnętrzne. Pośród siódemek można spotkać wielu filozofów. Ci, na 
których pozytywnie wpływa liczba siedem, są bardzo komunikatywni i koleżeńscy. 
Każdy, nawet obcy człowiek może liczyć na ich pomoc i radę. Ludzie ci są aktywni i 
dynamiczni, nie cierpią bezczynności. Urodzeni pod wpływem muzyki tej magicznej 
liczby   są   dużymi   indywidualistami.   Nigdy   nie   zlewają   się   z   tłumem.   Proszę 
przypomnieć sobie siedem kolorów tęczy, ludzie ci są obdarzeni wszystkimi cechami, 
które darowuje to święto barw. Negatywne siódemki są uparte i często nawet nie 
wysłuchują alternatywnych sądów, przypominają tym nieco jedynki. Siódemki, które 
nie walczą z negatywnym aspektem planety, są dużymi pesymistami, są nerwowe i 
skłonne do chorób psychicznych.

Liczba Drogi Życiowej równa osiem.

Osiem   to   wyrażenie   logiki,   pracy,   osiągnięcia   sukcesu   materialnego   dzięki   pracy. 
Ludzie, którzy urodzili się pod wpływem danej wibracji są obdarzeni szczególnym 
urokiem.   Na   pierwszy   rzut   oka   wydają   się   być   spokojni   i   weseli.   Ale   to   tylko 
powierzchowność,   pod   którą   kryje   się   pobudzenie   nerwowe.   Ósemki   –   to   konie 
pociągowe,   posiadają   olbrzymią   energię   i   mogą   pracować   długo   i   uporczywie. 
Charakter tych ludzi jest bardzo złożony, składa się on z wielu części i każda jest 
sprzeczna z innymi częściami. Pozytywny aspekt obdarza tych, którzy urodzili się pod 
wpływem muzyki danej liczby, dużym poczuciem długu i odpowiedzialnością przed 
bliskimi   ludźmi.   Pozytywne   ósemki   dla   swoich   bliskich   są   gotowe   do   poniesienia 
dużych ofiar. Negatywny wpływ planety i liczby rodzi egoistów, którzy dostrzegają 
tylko siebie. Ludzie ci nie są pozbawieni poczucia humoru, ale przybiera on odcień 
sarkazmu. Bardzo lubią krytykować, dobrze zauważają niedostatki innych ludzi, przy 
czym   praktycznie   nie   dostrzegają   swoich   wad.   Nie   przynosi   im   to   chwały   i 
społeczność przestaje traktować ich poważnie, zrywając z nimi kontakty. 

background image

Liczba Drogi Życiowej równa dziewięć.

Dziewiątki to bardzo silne osobowości, których potencjał intelektualny jest bardzo 
wysoki. Są mądre i utalentowane. Tacy ludzie są spełnionymi życzeniami zdobycia 
wiedzy całego świata. Dziewiątki rozumieją innych ludzi, są cierpliwe i nie cierpią 
skandali.   Ci,   którzy   urodzili   się   pod   wpływem   danej   wibracji,   wyróżniają   się 
szczodrością, są gotowi do podzielenia się ostatkami z bliskim człowiekiem, przy czym 
potrafią   dzielić   się   zarówno   wiedzą,   jak   i   środkami   materialnymi.   Dziewiątki   są 
gotowe służyć ludzkości, poświęcać się dla idei i prowadzić za sobą ludzi, stając się 
nauczycielami. Ludzie, których droga życiowa przebiega pod wpływem tej liczby, nie 
oczekują  nagrody  za  swoją pomoc,   nie  są  zawistni  i  potrafią  cieszyć  się  cudzym 
sukcesem. 

Negatywny wpływ wibracji tej liczby przekształca człowieka w kłamcę. Taka osoba 
jest dobrym psychologiem i zawsze potrafi odnaleźć klucze do duszy innych ludzi, 
zaczynając nimi manipulować i wykorzystywać je do swoich celów. Takie osoby jest 
bardzo trudno rozgryźć. Na tym zresztą polega główna różnica między pozytywnym i 
negatywnym   wpływem   danej   liczby.   Negatywne   wibracje   mogą   wprowadzić   tego 
człowieka w pułapkę jego własnych słów, co czyni jego życie podobnym do zamków 
na lodzie, które i takk w rezultacie zostaną zniszczone.

background image

Część II   Przedmowa

Historycy twierdzą, że Pitagoras żył między 530 a 580 rokiem p.n.e. Dokładna data 
jego urodzin nie jest znana. 

Od   wczesnej   młodości   wykazywał   duże   zainteresowanie   nauką.   Zdolności 
matematyczne   wskazywały   na   dobrze   rozwiniętą   lewą   półkulę   mózgu,   która 
odpowiada za logikę i zdolności analityczne. Jego ojciec starał się dać synowi jak 
najlepsze wykształcenie i pierwszym nauczycielem młodzieńca został Hermodamas, 
który uczył go rysunku i muzyki. 

Tutaj należy wspomnieć, że te dwa przedmioty rozwijają prawą półkulę, a dzięki 
temu   człowiek   staje   się   bardziej   wrażliwy   na   zjawiska   świata   subtelnego,   łatwiej 
wchodzi w medytację, a informacja pojawia się nawet podczas zwykłej kontemplacji 
przedmiotów. Wraz z rozwojem prawej półkuli jednostka rozwija intuicję, co jeszcze 
bardziej łączy ją z ogólnym polem informacyjnym Kosmosu. 

I tak, można powiedzieć, że Pitagoras został fizjologicznie przygotowany przez swój 
egregor do kontaktów z Wyższym Światem. Jego umysł został otwarty na przyjęcie i 
prawidłowe rozumienie informacji. Tak przygotowany Pitagoras wyruszył na dalsze 
poszukiwanie prawdy, a jego celem był Egipt.Historia twierdzi, że trafić do tego kraju 
nie było sprawą łatwą w owych czasach, ale przeznaczenie samo wskazywało drogę i 
oczyszczało ją przed Pitagorasem, który z Samos wyruszył do Syros. 

A cóż wspólnego miał Syros z Egiptem? Po prostu ten przystanek w podróży był 
niezbędny młodzieńcowi, albowiem tam zawiera on znajomość z Ferekidem. Mędrzec 
i   podróżnik   Ferekid   posiadł   pewną   wiedzę   Wschodu.   To   właśnie   ten   nauczyciel 
ujawnia Pitagorasowi tajemnicę o reinkarnacji. Młody uczeń dowiedział się, że dla 
oczyszczenia karmy dusza powinna zejść na Ziemię raz jeszcze, narodzić się na nowo 
i jest to szansa na odkupienie grzechów, które nie pozwalają na dalszy rozwój. 

Pitagoras uzyskał dostateczną ilość wiedzy, która teraz wymagała przemyślenia, lecz 
aby to było możliwe, musiał poznać filozofię. Tę naukę mógł poznać w szkole Talesa, 
w Milecie. Tam też się udał po swoim pobycie na Syros.Zanim jednak jego noga 
stanęła   na   ziemi   egipskiej,   raz   jeszcze   zatrzymał   się,   tym   razem   u   sydońskich 
kapłanów.   Sydon   był   znanym   miastem,   centrum   handlu,   które   swoją   świetność 
zawdzięczało purpurze. 

Kapłani mieli bogate świątynie, a ich sytuacja finansowa była co najmniej bardzo 
dobra,   a   to   oznaczało,   iż   kultura   i   nauka   miały   doskonałe   warunki   do   rozwoju. 
Strażnicy starożytnej mądrości wiedzieli, że przyjdzie do nich człowiek z daleka, który 
weźmie od nich wiedzę tylko po to, żeby potem przekazać ją światu. 

Stare   fenickie   księgi   mówiły,   że   przyjdzie   taki   czas,   kiedy   wszystko   zostanie 
zniszczone,  a wówczas  wiedzę  należy przekazać  temu, kto przyjdzie  z daleka.  W 
innym   przypadku   potomni   zetrą   z   pamięci   Ziemi   tą   mądrość   Światła,   która   była 
zbierana krok po kroku. Pitagoras został spadkobiercą starożytnych odkryć i nauk. 

background image

Sydońscy   kapłani   powierzyli   mu   swoje   tajemnice.   Dobrze   wiedzieli,   że   miasto 
zostanie podbite, a więc to, co uważali za najcenniejsze, postanowili uratować. 

Ciemność   i   zło   już   przenikały   do   serc   wielu   posługujących   w   świątyni   i   niewielu 
pozostało   wiernych.   Kapłani   Sydonu   oddawali   cześć   siłom   przyrody,   za   bóstwa 
uważali żywioły. Przynosili więc ofiary swoim bogom prosząc, żeby okazali oni swoje 
miłosierdzie i nie zsyłali burz i wichrów, tajfunów i wiatrów z ich niszczącą siłą. Siły 
ciemności skusiły ich do tego, by zaczęli przynosić w ofierze ludzi. Człowiek złożony 
w   ofierze   oznaczał   koniec   wielkiego   królestwa   Sydonu.   Pitagoras   nie   widział   tej 
strasznej zguby, gdyż wypełnił swoją misję i teraz jego droga prowadziła do Egiptu. 
Powinien był teraz dotrzeć do tego miejsca, gdzie kiedyś żyli i nauczali Atlanci. Młody 
uczony znalazł się w mieście Memphis. 

W owych czasach oddawano tam cześć bogu Ptah. Według twierdzeń miejscowych 
kapłanów   to   właśnie   on   stworzył   wszystkich   pozostałych   bogów   i   wszystko,   co 
istnieje w przyrodzie. Proszę, by Czytelnik dokładnie przeanalizował ten ostatni fakt. 
Ptah symbolizuje początek o koniec, to właśnie tu Pitagoras zaczyna rozumieć, nawet 
jeśli jeszcze nie formułuje tego ostatecznie, znaczącą teorię o jedynym Bogu. To 
tutaj   zakończył   się   w   nim   proces   odejścia   od   greckiego   podejścia   od 
życia.Niewiadomo jak by się zakończyło życie Pitagorasa, jeśliby Persowie nie napadli 
na Egipt. 

Razem z innymi kapłanami wziętymi do niewoli Pitagoras trafił do Babilonu. Miasto 
znajdowało się wówczas we władaniu Persów i stare kultury przypominały trawę, 
która   próbuje   rosnąć   przyduszona   płytami   trotuaru.   Perscy   magowie   i   chaldejscy 
kapłani   wnieśli   jednak   duży   wkład   w   skarbnicę   poznania   Pitagorasa.   To   tutaj 
zapoznał się on z astrologią. W Świątyni Gwiazd, na kamiennej ścianie były wykute i 
oszlifowane wszystkie gwiazdy nieba. To była gwiezdna mapa, z której można było 
zdobywać wiedzę o gwiazdozbiorach. Magowie Babilonu przechowywali starożytną 
mądrość   Atlantów,   umieli   wykorzystywać   energię   psychiczną   i   wiedzieli   o   więzi 
człowieka z Kosmosem. Oprócz tego poszukiwacz starożytnej wiedzy dowiedział się 
tu  o  magii   ognia.   W  tym  miejscu  Pitagoras   zakończył   swoje  kształcenie   się  i   po 
upływie 12 lat powrócił do ojczyzny. 

W Grecji stworzył szkołę, w której uczył tego wszystkiego, czego sam dowiedział się 
podczas swoich podróży.

„Pitagorasa kusiły nie wieńce olimpijskie i nie laury poety; jego dzieło było niezwykle 
wielkie; był on twórcą szkoły nauki i życia, z której wychodzili nie politycy i sofiści, 
lecz oświeceni mężczyźni i kobiety, prawdziwe matki i prawdziwi bohaterowie” 

Edward Schüre.

Pitagoras   stworzył   szkołę   i   nie   tylko   starał   się   w   niej   przekazać   swoją   wiedzę 
uczniom, ale i starał się ich doskonalić oraz pogłębiać i rozszerzać znaczenie wielu 
ogniw jednego łańcucha. Należał do oświeconych, jego dusza przyszła na ten świat, 
żeby skierować ewolucję na nowe tory.

background image

Rozdział pierwszy. Spotkanie„…

Zeus   patrzył  na  swego   niezwykłego   syna.  Poczucie   dumy  ojcowskiej  przepełniało 
jego serce. W tej samej chwili wschodziło słońce w swoim rydwanie i oświetliło loki  
młodzieńca, podkreślając jego śmiałość. 

Apollo powiedział:– Ojcze, pozwól siebie o coś poprosić.

– Słucham ciebie, mój synu.

– Proszę cię o duszę Aplarcha, pozwól jej powrócić na ziemię, przecież jego wiedza 
pomoże żyć wielu ludziom.

– Jesteś tego pewien?

– Tak, miną wieki i ludzie nauczą się z niej korzystać, uczynią z niej swoje zasady. 
Zeusie! Tylko w twojej władzy…

– Niech Aplarch powraca, tylko pamiętaj, jego życie będzie trudne, los nie zawsze 
będzie mu przynosić obfitość podarków.– Dzięki ci ojcze! Dzięki Gromowładny…”

E. Lange, Nieznane mity

Rynek to miejsce, gdzie można spotkać różnorodnych sprzedawców. Jedni sprzedają 
to, co zrobiły ich ręce, inni to, co przywieźli z dalekich stron. Plac handlowy to arena 
emocji   i   entuzjazmu   i   to  zarówno   ze   strony  sprzedających,   jak  i   kupujących.   To 
święte miejsce przepełnione swoistą, szczególną atmosferą, przez które przepływają 
różnorodne strumienie energii, które przeplatają się i tworzą szczególne pole, które 
może być tylko tu, na rynku. 

Dzisiaj   jest   dzień,   kiedy   planeta   Hermesa   stoi   w   zgodzie   ze   wszystkimi   ciałami 
niebieskimi wpływającymi na nasze losy, a to oznacza, że plac będzie przepełniony, 
handel będzie szedł sprawnie i przyniesie zyski. Postójmy chwilę z boku i popatrzmy. 

Starszy mężczyzna kupuje korale z muszli dla młodej kokietki-ślicznotki. Niestety, nie 
nadąża za upływem czasu, nie zauważa, że jesień kładzie się na jego włosy i twarz, 
dlatego jego dusza próbuje wyprosić u losu jeszcze jedną szansę. Po prawej stronie 
widzimy   zręczną   handlarkę,   która   zachwala   swoje   owoce   niedowierzającemu 
klientowi.   Rybak   sprzedaje   swój   połów,   garbarz   cieszy   się,   że   dwaj   młodzieńcy 
kupują u niego sandały, niewolnicy czekają na swój udział. Mieszają się emocje i 
pragnienia, to właśnie nadaje koloryt sytuacji na rynku, żyzni ją barwną, ale czasami 
męczącą, aktywną, ale i uciążliwą. 

W Delfach także był taki rynek, zwyczajny, grecki. Przychodziło nań mnóstwo ludzi z 
różnych warstw i o różnej pozycji społecznej. Handlowali i kupowali tutaj, tak jak na 
wielu innych rynkach. 

background image

Tutaj   właśnie   przyjechał   Mnesarch   razem   ze   swoją   żoną   Parfenisą.   Szli   wzdłuż 
kramów omijając tłumy ludzi, gdyż spieszyli się na spotkanie. Żona ledwie nadążała 
za mężem. 

W końcu zatrzymała się i ledwie dysząc powiedziała:

– Poczekaj Mnesarch, tak szybko idziesz, że ja nie nadążam przebierać nogami.

Jej   mąż   zdążył   wysforować   się   kilka   kroków   do   przodu.   Zatrzymał   się   jednak, 
odwrócił do niej i odpowiedział:

– Parfenisa, muszę się spieszyć, tego człowieka nie można zmuszać do czekania. Daj 
rękę i proszę cię, zdobądź się na wysiłek i pospieszmy się.

Kobieta   pokornie   spuściła   oczy   i   posłusznie   poszła   za   mężem.   Wyczuwając   jego 
nastrój rozumiała, że lepiej z nim nie dyskutować. Mnesarch wziął ją za rękę i razem 
zanurzyli się w tłum. Po przejściu całego placu zobaczyli stojącą bogatą lektykę, który 
trzymało czterech silnych niewolników. 

Mężczyzna podszedł bliżej i powiedział:

–   Przyniosłem   to,   o   co   pan   prosił.   Czy   zechce   pan   spojrzeć   swoimi   oczami   na 
zamówienie?

Jego pytanie zawisło w powietrzu. Zza zasłon lektyki rozległ się szept, a po pewnym 
czasie zza zasłon wynurzyła się męska, ale drobna dłoń i rozległ się władczy głos:

– Dwaj to tu! 

Mnesarch pośpiesznie wydobył zawiniątko i położył je na wyciągniętej dłoni. Dłoń i 
zamówienie   znikły.  Po chwili   wewnątrz  lektyki  rozległ  się  okrzyk,  a po  następnej 
skórzany woreczek napełniony monetami został wyrzucony wprost na ulicę. 

Mensach wraz z żoną już zbierali się do odejścia, kiedy z wnętrza lektyki doszły do 
nich dźwięki jakiegoś  zamieszania, zasłony rozchyliły się i odsłoniły twarz pięknej 
kobiety, która rozkazała niewolnikom uklęknąć. Męski głos prosił, by tego nie robiła, 
ale ślicznotka postawiła na swoim. 

Zeszła z lektyki i podeszła do stojącej opodal żony Mnesarcha.Parfenisa spojrzała na 
nią i spuściła wzrok. Panujące milczenie zostało przerwane przez wynurzającą się 
spomiędzy   rozsuniętych   zasłon   lektyki   głowę   mężczyzny,   która   krzyknęła   z 
niezadowoleniem kapryśnym głosem:

– Lukrecjo, coś ty znowu wymyśliła? Ty wciąż szukasz tej, z którą nigdy się nie 
spotkasz, twoje szanse są zbyt małe, rozumiesz? 

Kobieta jednak go nie słuchała i jego prośby przeszły w modlitwę:

background image

– O Zeusie! Zrób coś, ona wbiła sobie w głowę, że powinna ją znaleźć, ale nie myśli o 
tym, ile mnie to kosztuje. Jak ją przekonać, że nic z tego nie będzie?

– Milcz głupcze! – wykrzyknęła Lukrecja. – Nie poddawaj w wątpliwość święte słowa 
Pytii. Popatrz co stało się z twoim bratem Aleksandresem! Za jego pychę bogowie 
zamienili go w świnię. 

Mężczyzna zaciągnął zasłony, ale po chwili namysłu odsunął je i wyszedł z lektyki. 
Jego wygląd zewnętrzny w najmniejszym stopniu nie pasował do Lukrecji. Jego duże, 
ciężkie ciało wspierało się na małych, krzywych nóżkach. Tunika, w którą był ubrany 
nie ukrywała jego figury, lecz znacząco podkreślała zamożność swego właściciela. 
Głowa prawie całkowicie pozbawiona włosów osadzona była na krótkiej, tłustej szyi.

Lukrecja była wyższa od niego, a jej zgrabna figura przyciągała wzrok. Wspaniałe, 
ciemne   włosy   falami   układały   się   na   barkach,   a   niebieskie   oczy,   jak   prezent 
Posejdona przypominały o morskim królestwie i pięknej Amfitrydzie.

Towarzysz Lukrecji podszedł do nie i zaczął ją błagać:

– Chodźmy stąd moja droga, pieniądze przecież zapłaciłem, więc co jeszcze?

– Och Alkidzie! Czyżbyś nie wierzył w święte słowa Pytii?

– Wybacz, lecz nie podzielam twego zaufania.

– Ale to, co spotkało twego brata, sprawdziło się!

– A jak myślisz, w kogo zamienię się ja? – zaśmiał się Alkid.

– W barana, bo masz z nim wiele wspólnego – surowo odpowiedziała Lukrecja i 
poprawiając swoje wspaniałe włosy zwróciła się do stojącej pokornie obok kobiety. – 
Jak się nazywasz, miłe stworzenie bogów?

– Parfenisa – odpowiedział zdziwiony tym, co się dzieje Mnesarch.

– Czyżbym do ciebie zwracała się słowami „miłe stworzenie bogów”?

– Jestem jej mężem

– Imię kobiecie nie nadaje jej mąż, lecz piękność i dobry charakter, nie tak mój 
drogi? – kobieta pstryknęła palcami w stronę swego towarzysza.

– Tak, tak moja Eurydyko! – wykrzyknął Alkid.

– Wiesz, nawet jeśli będziesz mnie tak nazywać nie zaczniesz przypominać Orfeusza 
– z westchnieniem stwierdziła Lukrecja – a przy tym, nie mam z nią nic wspólnego. 
Mój ród zaczyna się od Heraklesa. I wydaje się, że na twoim dziadku się kończy.
– Niezrównana Lukrecji, a jak to od kogo pochodzę? – zachichotał Alkid.

background image

– Od dość kędzierzawego stworzenia, które robi be-be-be – roześmiała się Lukrecja i 
przeniosła swoją uwagę z obrażonego przedstawiciela płci brzydkiej, na nie mniej 
zaniepokojoną przedstawicielkę płci pięknej i spytała – więc skąd tutaj przybyłaś? 

– Z Samos.– Chwała Słonecznemu Apollowi. Teraz zdjęłam z siebie rodowy grzech! I 
teraz czeka mnie wielka przyszłość! Dawno temu, kiedy jeszcze Zeus rozrzucał swoje 
błyskawice   wybrałam  się  do   Świątyni  Apolla,   a  tam  święta  Pytia   powiedziała   mi: 
„Twój los się zmieni, kiedy nastąpi koniec odkupienia rodowego grzechu, a moment 
ten nastanie, kiedy spotkasz Parnię z Samos i powiesz jej, że czekam na nią.” Przez 
wiele   lat   szukałam   ciebie   i   właśnie   znalazłam.   Moja   misja   zakończona.   Idź   do 
Świątyni Apolla, tam dowiesz się, co powie ci Pytia.

– Dziękuję, spróbuję się tam dostać.

– Masz tę bransoletkę. 

Lukrecja zdjęła z ręki piękną ozdobę ze złota i dała kobiecie. Potem uściskała ją i 
odeszła do lektyki. Za nią wyruszył jej towarzysz i po kilku chwilach niewolnicy unieśli 
bogatą lektykę. 

Parfenisa   stała   i   patrzyła   w   dal,   czuła,   że   czeka   ją   coś   niezwykłego.   Trochę 
przerażało ją nieznane, ale i ciekawiło. Mnesarch cicho podszedł do niej i przytulił ją. 
Kobieta powiedziała:

– Chcę pójść do Pytii.

– Myślisz, że jest to konieczne?

– Tak, przecież ta kobieta tyle czasu szukała mnie, żeby przekazać wiadomość. Chcę 
to zrobić to, o czym mi powiedziała.

– Nie jestem przekonany, że jest to konieczne, ta kobieta mogła się mylić.

– Nie, sercem czuję, że jakaś tajemnica wiąże się ze mną i już pora otworzyć drzwi i 
ujawnić ją.

– Parfenisa, ale nie stać mnie teraz na Pytię, muszę kupić towar i nie zapominaj, że 
czeka nas jeszcze powrót do domu.

– Dostałam od Lukrecji bransoletę, ją oddam jako zapłatę za przepowiednię.

– Nie, on jest bardzo drogi, można go dobrze sprzedać.

– Mnesarch, otrzymałam go w prezencie i będę nim dysponować tak, jak zechcę – 
odpowiedziała Parfenisa, a w jej głosie było słychać twarde nutki. 

background image

Mężczyzna był bardzo zdziwiony, dlatego że jego żona po raz pierwszy odważyła się 
podnieść na niego głos. Przez chwilę milczał, by jednak wyrazić zgodę na to, by 
Parfenisa sama rozporządzała prezentem i wędrowcy ruszyli do Wyroczni Delfickiej.

Delfy to miasto Złocistowłosego Apolla. Właśnie tu pokonał on zło, które przez długi 
czas prześladowało jego matkę. Opiekun muz i światła napełnił to miejsce szczególną 
energią. To tutaj rodziły się kobiety, które umiały zaglądać w przeszłość i przyszłość, 
potrafiły widzieć wydarzenia i odgadywać zamysły ludzi.Świątynia zbudowana ku czci 
patrona miasta stała na wzniesieniu i kąpała się w promieniach słońca i światła. 

Mnóstwo ludzi przychodziło do niej z różnych powodów. Jedni przynosili dziękczynne 
ofiary za otrzymaną wyrocznię, inni pragnęli usłyszeć słowa Pytii na temat swojej 
przyszłości. Przychodzili tu bogaci i biedni, szczęśliwi herosi i nieznani, zwykli ludzie. 
Wszyscy wierzyli wieszczce, gdyż nigdy się nie myliła.

Wędrowcy podeszli do świątyni. Niestety, było tam tak dużo ludzi, że nadzieja na 
spotkanie   z   Pytią   prawie   opuściła   Mnesarcha.   Jednak   z   udawanym   smutkiem 
powiedział:

– Widzisz, mówiłem, że dzisiaj nic z tego nie wyjdzie, chodź poszukamy miejsce na 
nocleg, a tu przyjdziemy innego dnia.

– Nie Mnesarch – kobieta pokręciła głową. – Nie odejdę stąd i jeśli jesteś moim 
mężem, to postarasz się zrozumieć, jak ważny dla mnie jest ten dzień. Tym bardziej, 
że jestem zmęczona i spragniona, a tu jest woda i mogę odpocząć.

Mnesarch zrozumiał, że jego żona zdecydowanie będzie się upierać przy swoim. Ale 
czego   się nie  robi   w  imię  miłości?  Szczególnie   kiedy  ukochana  tak prosi.  Kłótnia 
byłaby nie na miejscu. 

Ten mężczyzna w średnim wieku bardzo kochał swoją żonę, młodziutką Parfenisę. 
Całe życie ciężko pracował, obrabiał drogocenne kamienie i złoto i interesował go 
jedynie rezultat jego ukochanej pracy. Pewnego jednak dnia poczuł brak ciepła i 
czułości w swoim kawalerskim życiu. Okazało się jednak, że nie zna żadnej kobiety, 
której mógłby ofiarować swoje serce. Czas poszukiwań w zasadzie minął zabierając 
ze sobą nadzieję na szczęście rodzinne. 

Ale Przypadek jednak nie spał. Jednym gestem swej kapryśnej ręki skierował kroki 
pewnego bogatego kupca, który chciał zrobić zamówienie do domu jubilera. Praca 
była ciekawa i Mnesarch wykonał ją przed terminem. Nie mogąc doczekać się kupca, 
poszedł  do  niego   do  domu.  A sprytny Przypadek   skierował   do  tych drzwi  młodą 
Parfenisę, tam pracującą i zmusił ją do ich otwarcia. Spojrzenia kobiety i mężczyzny 
spotkały się. Później młoda żona przyznała się, że widziała swego przyszłego męża w 
snach, a kiedy przekroczył próg domu, rozpoznała go. 

Rodzice Parfenisy nie stwarzali przeszkód na drodze do ślubu. Narzeczony był osobą 
poważną, pracowitą i nie biedną. I jeszcze w czasie wesela, kiedy goście a wyścigi 

background image

wznosili toasty to ku czci Afrodyty, to Dionizosa, Przypadek zacierał ręce z radości, że 
jego interwencja uczyniła ludzi szczęśliwymi, a ich radość była mu nagrodą.

Teraz jednak Parfenisa siedziała ze swym mężem obok basenu, cierpliwie oczekując 
spotkania z wieszczką. Słońce, hałas, droga zmęczyły młodą kobietę. Oczy zaczęły 
się jej zamykać i ledwie jej głowa wsparła się na ramieniu męża, Morfeusz swym 
pocałunkiem wyprawił ją w krainę snu. 

Parfenisa nie zdawała sobie sprawy z tego, że śpi, gdyż wszystko wyglądało na jawę. 
Kobieta zobaczyła siebie w Świątyni Apolla. Wokół było dużo mgły, w końcu wśród 
kłębów pary wznoszącej się niewiadomo skąd zarysowała się twarz kobiety o bujnych 
włosach, która cicho powiedziała:

– Czekałam na ciebie i dzisiaj się spotkamy, ty wejdziesz dziś do Świątyni Apolla.

Zmęczona kobieta zbudziła się na krzyk kapłana. On wykrzykiwał jej imię! Zdziwiony 
Mnesarch złapał ją za rękę i chciał iść razem z nią. Kapłan w milczeniu, jednym 
ruchem ręki zatrzymał go, ale ze świątyni rozległ się władczy głos;

– Niech także wejdzie.

Sługa  Pytii  gestem  zaprosił  ich  do środka. Wnętrze   wyglądało  dokładnie  tak,  jak 
przed chwilą widziała je Parfenisa we śnie. Pytia siedziała na trójnogu obok basenu, 
w którym wszystko bulgotało, wrzało i z którego unosiła się para. Młody kapłan stał 
za plecami wieszczki i zbierał na złotej tacy dary, które przynosili ludzie.

Parfenisa zbliżyła się do tej, która widzi przyszłość i przeszłość, a ona siedziała z 
zamkniętymi   oczami   pogrążona   w   transie.   Kobieta   wyciągnęła   do   kapłana 
bransoletkę i z szacunkiem uklękła. Mnesarch, stojąc w drzwiach, zrobiła to samo. 
Pytia położyła rękę na głowie Parfenisy i pogrążyła się w jeszcze głębszą medytację. 
Ku zdziwieniu wszystkich, nawet siebie samej zaczęła mówić męskim głosem:

– Wstań dziecię moje! Zwracam się do ciebie ja – Apollo. Przyszłaś do mojej świątyni 
i   oddałaś   to,   co   miałaś.   Kapłanie,   wyjmij   bransoletę   ze   swej   tuniki   i   oddają   ją 
prawowitej właścicielce! – nakazał głos. 

Pytia wyciągnęła rękę w stronę kapłana nie podnosząc głowy. Przerażony pomocnik 
padł na kolana i zaczął szukać bransoletkę, która wypadła spomiędzy zakładek tuniki. 
Kapłan złapał ją i położył u nóg porażonej tym, co się dzieje kobiety. Wszyscy, którzy 
w tym momencie znajdywali się w świątyni i stali na nogach, w jednej chwili upadli 
na kolana. Pytia zaczęła emanować światło i kontynuowała:

– Nie bój się, chcę ci powiedzieć, że nosisz w swym łonie dziecko. Urodzisz chłopca. 
Jego powrót na Ziemię wybłagałem u Zeusa. Jest on niezbędne i dla ludzi, i dla 
bogów. Kiedyś był on wielkim kapłanem Sydonu. Jego sława była głośna nawet za 
granicami Fenicji, ale duma jak robak wgryzła się w jego duszę, a to wywołało gniew 
bogów. Ten człowiek odradzał się wielokrotnie, lecz żył cicho i cicho umierał. Jego 
dusza przeszła oczyszczenie i przyszedł czas jego kolejnych narodzin, ponieważ jego 

background image

wiedza jest potrzebna, gdyż przyniesie korzyść ludziom. Nadacie mu imię Pitagoras. 
Ruszajcie do Sydonu, dziecię moje, twoje dziecko powinno poczuć powietrze tego 
miejsca,  gdzie   zaczęło   się  jego   pierwsze   życie.   Nie   zostawię   was   samych  i  będę 
troszczyć się o was i wasze dziecię. Jeszcze się spotkamy. 

Lśnienie przygasło, Pytia otworzyła oczy i padła bez czucia na ręce onieśmielonego 
kapłana. Widocznie nie co dzień sam Apollo wieszczył jej głosem, także nawet dla 
niej wszystko to było dość nieoczekiwane. 

Jej   pomocnik   gestami   pokazał,   że   odwiedzający   powinni   już   wyjść.   Kobieta   raz 
jeszcze z wielkim szacunkiem skłoniła się. Wędrowcy wyszli pozostawiając w świątyni 
zadziwionych kapłanów. Po wyjściu przez jakiś czas szli w milczeniu. Potem Mnesarch 
zatrzymał się i mocno uścisnął żonę, a przy tym na raz śmiał się i płakał. Parfenisa 
patrzyła na niego i też się śmiała. 

Dzięki   takiej   nowinie   zapomniała   o   zmęczeniu.   Najważniejsze   dla   niej   teraz   było 
jedno – dziecko, jej pierworodne, o którym tak bardzo marzyła. Jej mąż upadł na 
kolana i wykrzyknął:

– O bogowie! Zrobiliście mi najlepszy prezent z możliwych, na lepszy nie mogłem 
liczyć. Jestem szczęśliwy!!!

Na   niebie   pojawiło   się   słońce,   a   dzięki   jego   obecności   rozwiały   się   obłoki.   Jego 
promienie   zalały   wszystko   wokół.   Jakże   piękne   było   niebo!   Jego   czystość   i   siła, 
młodość i wieczność odbijały się w oczach młodej kobiety, która miała zostać matką 
wielkiego człowieka. Niebo powierzyło jej tą rolę, dlatego że nie wątpiło, iż sobie z 
nią poradzi, dlatego też, że jej wiara w męża i jego wiara w żonę tworzyły związek 
potężnego z kruchym. 

Parfenisa wyciągnęła w górę ręce, a słońce ozłociło je. Szczęcie i radość przepełniały 
serca   rodziców   z   powodu   daru   otrzymanego   od   losu.   Wieczór   kładł   się   cichym 
zmierzchem   na  Ziemi,   nawiewając   na  nią  drzemkę   i   spokój.   Gwiazdy   pojedynczo 
zapalały się na nieboskłonie. 

Zmęczeni wędrowcy szukali miejsca, w którym mogliby odpocząć po męczącym dniu. 
Jednak wszystkie miejsca noclegowe były zajęte. Cóż, Delfy! To wspaniałe miasto, do 
którego   przyjeżdżają   ludzie   z   całej   Hellady.   A   w   te   dni,   kiedy   Pytia   odsłania 
przyszłość ich ilość zwiększa się pięcio-, a nawet sześciokrotnie. Najlepsze miejsca 
noclegowe zajmują bogaci kupcy. Wszędzie stoją podwody z towarem i ozdobione 
złotem lektyki chronione przez niewolników. 

Miejsc nie ma! Przypadek – wysłaniec świetlistego bóstwa otworzył jedno oko. Po 
tym, jak Parfenisa była u Pytii, nie wypadało mu się wyróżniać, dlatego leżał na 
mleczno-różowym obłoku i drzemał. Jednak smutne westchnienie kobiety obudziło 
go. W tym czasie Mnesarch powiedział:

– Wybacz moja droga, gotów jestem wszystko oddać, by znaleźć jakieś miejsce na 
odpoczynek. Widzę, jak jesteś zmęczona i bardzo mnie to boli.

background image

– Nie martw się, jeszcze mogę trochę wytrzymać – spokojnie odpowiedziała żona, 
starając się dodać mężowi otuchy, a po chwili wykrzyknęła – spójrz, co ja widzę! 
Tam pali się pochodnia, wydaje się, że znaleźliśmy to, czego szukaliśmy. Słyszysz 
tam hałasują konie i rozmawiają ludzie! 

Wędrowcy zachęceni nadzieją przyspieszyli. Faktycznie był to dom dla tych, którzy 
przyjeżdżają do Delf z daleka. U wrót czekał gospodarz. 

Był to mężczyzna wysoki, masywny, a jego głowę wieńczyła kopa rudych włosów. 
Potężna broda sprawiała, że wyglądał solidnie. Mężczyzna spojrzał na nadchodzących 
ludzi i powiedział:

– Nie ma miejsc.

– Potrzebujemy bardzo niewiele – zaczął mówić Mnesarch. – Rano byliśmy na rynku, 
żona jest strasznie zmęczona i jestem gotów zapłacić potrójną cenę za kawałeczek 
ryby, mleko i łóżko.

Gospodarz roześmiał się i powiedział:

– Dzisiaj nie mam żadnego wolnego miejsca, czyż nie wiecie, jaki dziś dzień? 

Mnesarch z roztargnieniem powiedział, że dobrze o tym wie, ale mimo wszystko liczy 
na to, że uda mu się coś znaleźć. Przypadek podsłuchał tą rozmowę i zrozumiał, że 
musi się jednak wtrącić. Rozejrzał się dokoła uważnie i zobaczył na drodze bogatą 
lektykę. Wystarczyło trochę się postarać, by odwrócić uwagę Mnesarcha od targów z 
gospodarzem okazałego hotelu i zmusić wędrowców do pójścia na spotkanie owej 
lektyki. Przypadek stwierdził, że zrobił wszystko, co było można, więc umościł się 
wygodniej na miękkim obłoku i wystawił lewy boczek na światło gwiazd. 

Parfenisa   zauważyła   zbliżających   się  niewolników   z   lektyką  wspartą   na   barkach   i 
powiedziała do Mnesarcha:

–   Popatrz,   tą   lektykę   widzieliśmy   dziś   rano,   może   ci   ludzie   będą   w   stanie   nam 
pomóc? Możliwe, że znajdą jakieś miejsce dla nas, choćby na podwórku.

Mnesarch na początku się wahał, ale spojrzawszy na zmęczoną żonę, podjął decyzję i 
kiedy   niewolnicy   podeszli   bliżej   podszedł   do   nich   i   poprosił,   by   się   zatrzymali.   Z 
wnętrza lektyki rozległ się pijany głos:

– Co znów się stało?

– Alkid, to ja Mnesarch, proszę otwórz lektykę i wysłuchaj mnie.

– Poszedł won stąd, nie znam cię – wymamrotał nietrzeźwy głos. Jednak zasłony 
lektyki rozsunęły się i piękne niebieskie kobiece oczy obejrzały Mnesarcha od stóp do 
głów. To była Lukrecja, która powiedziała do męża:
– Głupcze, przecież to rodzina tego jubilera, z którym spotykaliśmy się na rynku.

background image

– No to co?

– A to, że potrzebują pomocy!

– Och tak boska Lukrecjo! Proszę wysłuchaj mnie – zawołał Mnesarch – proszę nie 
odmawiaj   nam   pomocy!   Wszystkie   zajazdy   i   domy   noclegowe   są   zajęte, 
przepełnione, może macie ogród, możemy nocować nawet w altance, tylko proszę 
nie odmawiaj nam.

– Co, chcecie spać w ogrodzie, żeby zjeść wszystkie owoce – wzburzył się Alkid i 
dodał chlipiąc – wtedy mój brat nie będzie miał co jeść.

– Twoich owoców nikt nie ruszy, a twój bart i tak jest chodzącym sadłem – surowo 
powiedziała gospodyni.

– Nie Lukrecjo, nie możemy ich zabrać, opuść zasłony.

– Nigdy nie pomyślałam, że potomek Heraklesa może tak podstąpić, że odmówi w 
dniu   Hermesa   pomocy   proszącym   o   nią.   To   poddaje   w   wątpliwość   twoje 
pochodzenie.

– Ty niewolnico możesz w to wątpić?! Niech ci nieszczęśnicy idą za lektyką, opuść 
zasłony, chcę spać!

Zasłona opadła, niewolnicy podjęli wędrówkę, a Mnesarch z żoną poszli za nimi. 

Przypadek   wiedział,   że   miękkie   serce   Lukrecji   nie   zniesie   widoku   zmęczonych 
wędrowców.   Dziś   był   dzień   Hermesa,   a   to   znaczyło,   że   słowo   miało   szczególną 
wartość. Czasami ludzie nie myślą o tym, co mówią i robią, z tego powodu wynika 
wiele pomyłek, za które czasami trzeba płacić przez całe życie. Słowo jest jak ptak, 
który   na   swoich   skrzydłach   morze   przynieść   zarówno   radość,   jak   i   żal,   dlatego 
słuchajcie uważnie słów. 

Droga nie trwała długo i wkrótce cała procesja dotarła do domu, z którego wybiegli 
wszyscy   niewolnicy   i   rzucili   się   do   pomagania   gospodarzom   w   wydostaniu   się   z 
lektyki. Pijany Alkid objął dwie ładniutkie niewolnice i zawołał:

– Moje bachantki! Zastawiajcie stół, mamy gości! I niech wśród nas będzie Zeus!

Z lektyki wynurzyła się Lukrecja. Wzięła Parfenisę za rękę i rzekła:

– Idziemy, pomogę się wam ulokować. Dobrze, że jesteście dziś u nas, Alkid wypił za 
dużo wina i mój wieczór byłby mroczny. Na szczęście możliwe, że on zaraz pójdzie 
spać, a ja będę mogła was spytać o pewne sprawy.

Parfenisa uśmiechnęła się, skinęła głową, wzięła rękę Lukrecji i powiedziała:

background image

– Dziękuję ci za to, że jesteś tak dobra, pani! Niech Apollo oświetli całe twoje życie. I 
niech będzie ona długa i szczęśliwa.

Na niebie zapaliła się jasna gwiazda, jej światło odbiło się w łzie, która spływała po 
policzku Lukrecji. Jedna, a potem jeszcze jedna spłynęła z pięknych niebieskich oczu. 
Gospodyni   objęła   młodą   kobietę,   wraz   z   pojawieniem   się   której,   zgodnie   z 
przepowiednią Pytii miało się zmienić życie żony Alkida. 

Dom, w którym znaleźli  się Parfenisa i Mnesarch był bardzo duży i cały tonął w 
bogatej   roślinności   otaczającego   go   ogrodu.   Wieczór   zgasił   światło   dnia   i   Selena 
wzniosła   się   na   niebo.   Rozrzucała   po   ziemi   srebrne   iskry   i   otaczała   wszystko 
tajemnicą. W ogrodzie otworzyły się aromatyczne nocne kwiaty przyciągając swym 
mocnym zapachem owady, który tylko co się obudziły i zabrały do pracy. Lukrecja 
rozkazała przynieść jadło i napoje do altanki. Bardzo chciała usiąść i posłuchać, jak 
krzyczą nocne patki, poczuć aromat wieczoru. 

Natomiast Alkid, jak tylko przestąpił próg domu krzyknął:

– Aleksandros! Aleksnadros, gdzie jesteś!   

Rozległo   się   chrząkanie   i   na   to   wołanie   z   sąsiedniego   pokoju   wybiegł   potężnych 
rozmiarów wieprz. Parfenisa i Mnesarch spojrzeli ze zdziwieniem, a Lukrecja zaśmiała 
się i powiedziała:

– Alkid, niech goście poznają twego brata, spójrzcie, co z nim zrobili bogowie za to, 
jakie prowadził życie.

– A cóż on za życie prowadził. Według mnie Aleksandros był bardzo dumny i rzucił 
wyzwanie bogom! – odpowiedział Alkid – Oprócz tego, że był bardzo dumny, to był 
także bardzo głupi. Uwielbiał bawić się w lesie z satyrami i bachantkami. Jego życie 
nie   miało   żadnego   sensu,   a   w  dodatku   nie   szanował   bogów.   Dawno   temu   Pytia 
przepowiedziała, że jeśli nie ukróci tego, to utraci ludzką postać. Aleksandros nie 
chciał dać wiary tym słowom i pewnego razu zaginął. Pytia powiedziała, że mamy go 
oczekiwać ósmego dnia Seleny, ale po dawnym Alksandrosie prawie nic nie zostało. 
Tak się złożyło, że tego dnia do naszego ogrodu przyszedł wieprz. Mąż rozpoznał w 
nim swego barta i w taki sposób powrócił on do domu. 

– Głupia niewolnico! Niczego nie rozumiesz! – wykrzyknął Alkid i chwiejąc się poszedł 
do swoich pokoi.

– Teraz jesteśmy sami i możemy spokojnie porozmawiać, chodźmy do ogrodu.

Rozmowa nie trwała jednak długo, dlatego że Parfenisa chciała spać i była bardzo 
zmęczona. Lukrecja zaprowadziła ich do swego pokoju i życzyła dobrej nocy. 

Rano Mnesarch powiedział swojej żonie, że musi jeszcze pójść załatwić kilka spraw i 
poprosił, by poczekała na niego. Parfenisa zgodziła się zostać z Lukrecją. Kobiety 
siedziały w altance i rozmawiały.

background image

– Czy byłaś w Świątyni Apolla? – spytała Lukrecja.

– Tak – cicho odpowiedziała Parfenisa i spuszczając oczy zaczerwieniła się.

– Czemu Pytia chciała, byś przyszła?

– Powiedziała mi, że jestem w ciąży, że urodzę syna, ale nie tutaj, gdyż powinnam 
wyruszyć do Sydonu, ale wydaje się mi to niemożliwe.

– Dlaczego?! – wykrzyknęła gospodyni.

– To daleko, a i pieniędzy  teraz takich nie mamy, choć nie mówię, że jesteśmy 
biedni.

– Pomogę ci, przez całą noc myślałam o tym, co się wydarzyło i podjęłam decyzję, że 
ucieknę stąd z tobą.

– Jak?! Przecież masz męża, dom, ojczyznę.

–   To   nie   zupełnie   tak.   Moją   matkę   znaleźli   w   morzu.   Okręt   zatonął,   żeby   się 
uratować, złapała się jakiejś beli i trzymała się jej. Ludzi pomogli dostać się mojej 
matce na brzeg. Uratował ją ojciec Alkida. Po kilku księżycowych dniach urodziła 
dziewczynkę, ale nie ona nadała jej imię.

– Twojej matki nie ma wśród żywych? – współczująco spytała Parfenisa.

– Odeszła do królestwa Hadesa od razu po wydaniu na świat dziecka. Obca kobieta 
wzięła mnie na wychowanie, a potem rodzice Alkida zdecydowali, że najlepiej będzie 
jak ożeni się ze mną, a co za tym idzie całe złoto zostanie w rodzinie. 

W istocie rzeczy mój mąż nie kocha mnie, za to kocha rozrywki i woli ciała innych 
kobiet. Wiem, że na moim rodzie ciąży grzech i ja płacę za niego swymi łzami. 

– Pomogę tobie, będziemy robić wszystko, co w naszych siłach – cicho powiedziała 
Parfenisa i przykryła swoją dłonią rękę Lukrecji. To był znak jedności, duchowego 
ciepła i wsparcia na wsze czasy, niezależnie od tego jak ciężkie  miałyby się one 
okazać. 

Słońce   wstało   nad   Helladą.   Rozmowie   dwóch   kobiet   przysłuchiwały   się   kwiaty   i 
szeptały między sobą. Ich zapach niewidocznymi nićmi wznosił się do nieba i mieszał 
się z ambrozją bogów. W taki sposób na Olimpie wiedziano, co dzieje się na Ziemi. 
Często wydaje się, że to, co znajduje się na ludzkimi głowami nie bierze udziału w 
życiu człowieka, ale tak nie jest. Współdziałanie istnieje, ale jest niewidoczne.

Mnesarch szedł  ulicą.  Jego  myśli  szalały  jak dzikie   konie,  rozbiegały  się w różne 
strony, a on starał się złapać to jedną, to drugą. W głowie poplątało mu się wszystko 
i ciąża Parfenisy, i słowa Pytii, i handel, i zaopatrzenie w nowy towar. A oprócz tego 
coś mu mówiło, że jego żona zechce wyruszyć do Sydonu i to od razu!

background image

Na drodze, którą szedł, leżał żebrak i jęczał:

– Pić! Pić! Pić!
Mnesarch podszedł, podniósł jego głowę i powiedział:

– Poczekaj dobry człowieku, zaniosę cię do wody, niedaleko stąd jest źródło. Tam też 
nazbieram ci owoców. 

Mnesarch zaniósł żebraka, który sam nie dał rady iść do miejsca, gdzie była woda i 
więcej cienia. Położył go na trawie i rzekł:

– Poczekaj nazbieram ci smacznych owoców, żebyś nie był głodny.

Wtedy przemówił żebrak:

– Mnesarch, dziękuję ci, jesteś dobrym człowiekiem, twoja dusza jest czysta i mogę 
coś   ci   podpowiedzieć.   Idź   tam,   gdzie   stoją   statki,   te   które   udają   się   na   Morze 
Zachodnie i do Sydonu, dzisiaj możesz tam spotkać kupca Askolisa. On zabierze cię 
ze sobą, tylko się pospiesz, gdyż jego okręt wkrótce opuści brzegi Hellady.

–   Skąd   to   wszystko   wiesz?   –   ze   zdziwieniem   spytał   jubiler.   Żebrak   nic   nie 
odpowiedział tylko łagodnie spojrzał w oczy Mnesarcha i uśmiechnął się. 

Nagle jego ręce i nogi oczyściły się, znikły strupy i bolesne rany. Podarta tunika 
zamieniła się w piękny, złocisty strój i po chwili w tym człowieku nie można było 
rozpoznać chorego starca, a na jego miejscu pojawił się młodzieniec o pięknych, 
złocistych włosach, który uśmiechnął się i zaczął wznosić się w powietrzu. Słońce 
przyjęło go w swoje objęcia, a z nieba rozległ się śmiech. Na trawie pozostały owoce 
zerwane dla żebraka, które zamieniły się w grudki złota i drogocenne kamienie. 

Mnesarch nie wiedział, co powiedzieć i bał się dotknąć tego wszystkiego. Z nieba 
jednak rozległ się dźwięczny głos:

–   Weź,   to   twoja   nagroda   za   to,   że   nie   brzydziłeś   się   żebraka,   zapłacisz   tym   za 
transport statkiem, a reszta przyda ci się w Sydonie, tylko się pośpiesz. 

Czasami wśród żebraków można spotkać bogów,  którzy chcą dotrzeć do ludzkich 
serc, zagrać na nich, żeby popłynęła muzyka miłości i miłosierdzia, likwidująca czarną 
energię i pozwalająca odpocząć planecie. Bogowie widzą, kto jest praw, a kto nie, kto 
zdolny jest do dobrego uczynku nie oczekując wdzięczności, a kto zrobi wszystko, by 
żyć   wygodnie.   Nigdy   nie   opędzajcie   żebraka,   bo   możliwe   że   wzbogaci   on   waszą 
duszę.

Zadziwiony   Mnesarch   ruszył   do   domu.   W   jego   sakiewce   było   tylec   cennych 
przedmiotów, że mógłby niebiednie żyć przez długi czas i powoli wychodząc z szoku 
pomyślał: „Po co mam to wszystko oddawać tylko po to, żeby ktoś przewiózł mnie 
statkiem? Komu jestem potrzebny w Sydonie? Dlaczego właśnie tam moje dziecko 
ma przyjść na świat? Przecież Słońce i powietrze Hellady jest o wiele lepsze. Nie, 

background image

zaraz ja to sobie wszystko przeliczę, określę ile za to mogę mieć, zabiorę żonę i 
wrócimy na Samos.” 

Po czym usiadł na trawie, w cieniu drzewa, jak najdalej od ludzkich oczu i rozwiązał 
worek. Jak tylko dotknął pierwszego samorodka on przekształcił się w zwykły polny 
kamień. Mnesarch dotknął kolejny i z nim stało się to samo. Mężczyzna poczuł się 
urażony, zerwał się na równe nogi i wymachując pięścią w powietrzu wykrzyknął:

– A więc to tak się kpi z biednych ludzi?! Jak można nas tak oszukiwać!    Głos z góry 
odpowiedział:

– To ty mnie oszukałeś kupcze, ty odmówiłeś wykonania tego, co ci poleciłem, a 
twoja zachłanność uczyniła z moich darów bezużyteczne przedmioty. Ale rozumiem 
ciebie, dlatego zbierz to, co zostało i idź do żony, wieczorem wasz statek wypłynie do 
Sydonu.

Mnesarch zrozumiał, że musi tego posłuchać i poskromić głos swoich pragnień. 

Młode   kobiety   nadal  siedziały   w  ogrodzie,   kiedy  otworzyła   się  furtka  do   ich   raju 
pełnego kwiatów i drzew, a przez nią wbiegł Mnesarch i powiedział:

– Zbieraj Parfenisa, musimy się pospieszyć.

– Oczywiście, lecz skąd ten pospiech? Możemy do domu wrócić wieczorem.

– Nie, wieczorem wyruszamy do Sydonu.

–   Nie   rozumiem   –   Parfenisa   ze   zdziwieniem   spojrzała   na   Lukrecję   i   raz   jeszcze 
spytała – nie rozumiem, czy coś się stało?

– Wszystko wyjaśnię po drodze.

– No dobrze, ale trzeba się dogadać z kupcami, by któryś wziął nas na statek.

– Już wiem, kto nas weźmie, Askolis odpływa dziś wieczorem i musimy zdążyć.

– Musisz jednak wiedzieć, że nie jedziemy sami. Razem z nami wyrusza Lukrecja.

– Nie, nie mam nic przeciwko pani Lukrecji, ale powinniśmy jechać sami. Tak będzie 
lepiej.

– Mnesarch! Posłuchaj Parfenisy, ona mówi mądre rzeczy! – rozległ się głos z nieba. 
Mężczyzna upadł na kolana i odpowiedział:

– Rozumiem, wezmę je obie, jej męża i jego barta.

– Nie Mnesarch, tu już przesadzasz.
Kobiety stały zadziwione tym, co się dzieje, a potem Parfenisa zapytała męża:

background image

– Panie mój, dlaczego klęczysz? 

– Słucham tego, co mówi mi głos z nieba.

– Jaki głos? My niczego nie słyszymy.

– Jak to?

– Mnesarch! – głos znów przemówił – zwracam się tylko do ciebie, kobiety usłyszały 
mnie już dawno temu i robią tak, jak trzeba. Wstań więc i wybieraj się do Sydonu.

Jubiler usłuchał, wstał i powiedział, że pora ruszać w drogę. 

W porcie bez trudu znaleźli okręt, który odpływał do Fenicji. Ważny kupiec Askolis 
wziął ich na pokład za niewielką opłatą i bez specjalnych objaśnień. Lukrecja czuła, 
że jej los rzeczywiście zmienia się na lepsze. Kobieta bez żalu zostawiała za sobą 
wszystko,   co   intuicyjnie   uważała   za   obce.   Nie   zatrzymało   jej   ani   bogactwo,   ani 
szanowane towarzystwo, tylko zapach kwiatów z ogrodu zachowała w swoim sercu i 
postanowiła, że będzie on tam trwać, póki będzie ono biło. 

Alkid, jej mąż, nie domyślał się, że żona planuje ucieczkę, dlatego rano po obudzeniu 
się   zawołał   nową   niewolnicę   i   zabawiał   się   z   nią   beztrosko.   Lukrecję   takie   jego 
zwyczaje nigdy nie interesowały, dlatego że nie łączyły ich te ciepłe i romantyczne 
uczucia,   o   których   ona   marzyła.   Tylko   duma   zdradzanej   kobiety   czasami 
protestowała i przeszkadzała zadając ból. Przychodziła jej wtedy do głowy myśl o 
straconej   młodości,   niespełnionych   nadziejach   i   samotności.   Tylko   wiara   w 
wybawienie podtrzymywała ją na duchu, ożywiała optymizm i dawała nadzieję. 

Lata   mijały,   dzień   zastępował   dzień,   czas   mijał,   ale   wyśnione   wybawienie   nie 
spieszyło się z przyjściem. Pojawienie się Parfenisy dosłownie jak podmuch świeżego 
wiatru ożywiło jej starą nadzieję. Lukrecja zdecydowała się na ucieczkę bez namysłu. 

Kiedy Alkid zrozumiał, co się stało, wybiegł na dwór i zaczął krzyczeć w rozpaczy 
wznosząc ręce do nieba:

– Lukrecjo wróć! Wygonię wszystkie niewolnice! Zmienię się! Przestanę cię poniżać i 
zostawiać samą! Nigdy nie oddam czci Dionizosowi! Będę cię kochał, jak kocha mąż 
żonę, jak Orfeusz kochał Eurydykę! Wróć! Przecież i tak cię znajdę zbiegła niewolnico 
i sprzedam pierwszemu lepszemu nabywcy! – Krzyk przeszedł w płacz, ale to też nie 
przyniosło ulgi jego duszy. 

http://arsscripti-2.pl/