background image

Ś

wiat współczesny przepełniony jest konfliktami, wojnami i agresja pomi

ę

dzy 

poszczególnymi pa

ń

stwami oraz wewn

ą

trz nich samych. Dzieje si

ę

 tak z powodu braku 

miło

ś

ci i współczucia. Rozpatruj

ą

c zjawisko z tego punktu widzenia - 

ś

wiat nigdy dot

ą

nie znajdował si

ę

 w tak powa

Ŝ

nej sytuacji.  

 
Wielu ludzi w naszych czasach my

ś

li, 

Ŝ

e wojny czy gro

ź

by wojen istniej

ą

 z powodu 

zbroje

ń

. Owszem, mamy straszliwa bro

ń

 nuklearn

ą

 i powszechnie s

ą

dzi si

ę

Ŝ

wystarczy si

ę

 jej pozby

ć

, a zniknie ryzyko wojny. W rzeczywisto

ś

ci to nie bro

ń

 czyni 

wojn

ę

 lecz ludzie, którzy jej u

Ŝ

ywaj

ą

. To ludzki umysł produkuj

ą

c agresj

ę

 doprowadza do 

wojny. Proste wyeliminowanie instrumentów wojny nie wykluczy jej samej. Aby 
zlikwidowa

ć

 przyczyn

ę

 wojny - agresj

ę

, nale

Ŝ

y pracowa

ć

 na indywidualnym poziomie 

umysłu, bo to wła

ś

nie z niego pochodz

ą

 emocje: zło

ść

 i nienawi

ść

, które doprowadzaj

ą

 

do walki.  
 
Przyczyn konfliktów mo

Ŝ

e by

ć

 wiele. Mog

ą

 na przykład wypływa

ć

 z dumy: jaki

ś

 człowiek 

(lub kraj) uwa

Ŝ

a siebie za lepszego od innych i aby tego dowie

ść

, pragnie wyeliminowa

ć

 

ka

Ŝ

dego konkurenta i w dziedzinie, której duma dotyczy i w ka

Ŝ

dej innej. Agresja mo

Ŝ

te

Ŝ

 pochodzi

ć

 z po

Ŝą

dania czy przywi

ą

zania: kto

ś

 chce zagarn

ąć

 co

ś

 nale

Ŝą

cego do 

kogo

ś

 innego i wytwarza przyczyn

ę

 starcia. W ten sposób ró

Ŝ

ne przyczyny emocjonalne 

przynosz

ą

 taki sam skutek.  

 
Oczywi

ś

cie - zło

ść

 i nienawi

ść

 same w sobie s

ą

 równie

Ŝ

 przyczyn

ą

 agresywno

ś

ci. 

Najbardziej przejrzystym tego przykładem jest osoba, która my

ś

l

ą

c, 

Ŝ

e ma wroga, mówi 

sobie: "On jest moim wrogiem, ludzie tego kraju s

ą

 moimi wrogami, nienawidz

ą

 mnie, 

pragn

ą

 mnie zabi

ć

, tak wi

ę

c ja musz

ę

 ich zabi

ć

 pierwszy"! Oto reagowanie zło

ś

ci

ą

. Mo

Ŝ

to te

Ŝ

 by

ć

 pragnienie, zazdro

ść

, obawa, 

Ŝ

e inny kraj czy inna osoba s

ą

 silniejsi od ciebie 

lub stan

ą

 si

ę

 takimi w przyszło

ś

ci. I powodujesz kłopoty. A wi

ę

c eliminujecie je od zaraz! 

Istniej

ą

 ró

Ŝ

ne przyczyny agresji, lecz to, co zawsze podkre

ś

lam to fakt, i

Ŝ

 u ich podstaw 

le

Ŝą

 emocje. I tak pierwsz

ą

 przyczyn

ą

 agresji i konfliktów jest umysłowa i emocjonalna 

chwiejno

ść

 poszczególnych jednostek.  

 
Nie jest to zjawisko wył

ą

cznie narodowe lub mi

ę

dzynarodowe. S

ą

 przecie

Ŝ

 kłótnie 

domowe w obr

ę

bie rodzin: rodzice kłóc

ą

 si

ę

 z dzie

ć

mi, dzieci pomi

ę

dzy sob

ą

 itd. W 

domach tworz

ą

 si

ę

 i rozgrywaj

ą

 wszystkie rodzaje konfliktów i napi

ęć

. I wszystkie 

pochodz

ą

 z emocjonalnego pomieszania tkwi

ą

cego w umysłach ludzi.  

 
Nawet osoba samotna mo

Ŝ

e tego do

ś

wiadczy

ć

, nie jest potrzebny kontakt z kim

ś

 drugim. 

Znamy przecie

Ŝ

 strach, niepokój, smutek, napi

ę

cie, troski, cierpienie... A wszystko to 

wypływa z emocjonalnego pomieszania naszego własnego umysłu. Naprawd

ę

 nie jest 

potrzebna obecno

ść

 dwojga, by taka sytuacja zaistniała.  

 
Ujmuj

ą

c rzecz ogólnie: my wszyscy, istoty nieprzebudzone, do

ś

wiadczamy 

niewiarygodnej ilo

ś

ci zakłócaj

ą

cych emocji. Tradycja mówi o 84000 nauk udzielonych 

przez Budd

ę

 i b

ę

d

ą

cych lekarstwami na zatrute postawy umysłu. Tymczasem najbardziej 

podstawowym poj

ę

ciem tej rozległej tradycji jest idea miło

ś

ci i współczucia - bodiczita. Ta 

przebudzona postawa ma dwa aspekty: wzgl

ę

dny lub konwencjonalny, którym jest miło

ść

 

i współczucie rozwijane wobec wszystkich istot oraz ostateczny lub absolutny - 
do

ś

wiadczenie pustki; podstawowej pustki umysłu oraz pustki zjawisk  

 
i do

ś

wiadcze

ń

 tworzonych przez umysł. Te dwa aspekty bodiczity s

ą

 korzeniem 84000 

nauk Buddy. Bez nich Przebudzenie nie byłoby mo

Ŝ

liwe. Je

Ŝ

eli zaniedba si

ę

 bodiczit

ę

 

wzgl

ę

dn

ą

 - miło

ść

 i współczucie - lub bodiczit

ę

 ostateczn

ą

 - fundamentalna m

ą

dro

ść

do

ś

wiadczenie pustki - praktyka b

ę

dzie jałowa i nieskuteczna. Ostateczne zrozumienie 

pustki  

Strona 1 z 7

ś

ródło światowego pokoju: miłość i powszechna współczucie

2009-09-12

background image

 
wspiera rozwój współczucia, ono za

ś

 sprzyja pogł

ę

bianiu m

ą

dro

ś

ci. Te dwa podstawowe 

elementy tworz

ą

 korze

ń

 wszelkich buddyjskich nauk. Teraz bardziej szczegółowo 

omówimy wzgl

ę

dny, konwencjonalny aspekt bodiczity, czyli współczucie rozwijane 

wobec wszelkich istot. Przede wszystkim musimy zdefiniowa

ć

 słowo "współczucie", 

umie

ś

ci

ć

 je w jego kontek

ś

cie i okre

ś

li

ć

, w jakiej sytuacji i w jaki sposób owo współczucie 

rozwijamy.  
 
Przyjrzyjmy si

ę

 prostej sytuacji, w której bior

ą

 udział dwie osoby. Jedna spogl

ą

da na 

drug

ą

 i my

ś

li: "Biedak! Powinienem mie

ć

 dla niego wiele współczucia!" Takie zachowanie 

nie ma oczywi

ś

cie sensu, szczególnie gdy dana osoba jest od nas lepsza. Wyobra

ź

my 

sobie, 

Ŝ

e kto

ś

 jest bogatszy od nas, a my mówimy: "On jest taki bogaty. Biedny! Jaka 

szkoda!" Je

Ŝ

eli kto

ś

 inny jest na wysokim stanowisku, na przykład minister albo kto

ś

 

znacz

ą

cy, a wy my

ś

licie: "Biedny, naprawd

ę

 trzeba go 

Ŝ

ałowa

ć

!", to takie współczucie nie 

ma sensu; to sztuczna postawa, rodzaj sentymentalnego odruchu.  
 
Przenie

ś

my si

ę

 teraz na poziom mi

ę

dzynarodowy. Wiemy, 

Ŝ

e istnieje obecnie 

niebezpiecz

ń

stwo 

ś

wiatowej wojny, szczególnie miedzy supermocarstwami, takimi jak 

Stany Zjednoczone czy Zwi

ą

zek Radziecki. Je

Ŝ

eli zajmiemy si

ę

 jednym z tych krajów, tak 

pot

ęŜ

nym, tak dobrze uzbrojonym jak USA i pomy

ś

limy: "Biedni ludzie! Jakie 

nieszcz

ęś

cie!", albo spojrzymy na kraj taki jak ZSSR - równie

Ŝ

 uzbrojony, pot

ęŜ

ny, 

prosperuj

ą

cy - i pomy

ś

limy: "Biedni ludzie!", to takie my

ś

lenie naprawd

ę

 nie ma sensu. 

Nie jest to ten rodzaj współczucia, o którym chcemy mówi

ć

.  

 
Jak zatem rozwija

ć

 współczucie? Jaki jest kontekst współczucia? Pierwsze, co nale

Ŝ

zrozumie

ć

 to fakt, i

Ŝ

 ka

Ŝ

da istota, ka

Ŝ

dy z nas ma mo

Ŝ

liwo

ść

 do

ś

wiadczenia 

fundamentalnej natury swojego umysłu, któr

ą

 my nazywamy natura Buddy: 

Tathagatagarbh

ą

. Faktycznie czysty stan jakiej

ś

 istoty jest wolny od bł

ę

dów, 

niedoskonało

ś

ci, wolny od wszelkiego cierpienia, całkowicie pozytywny i naturalnie 

szcz

ęś

liwy. Jednak

Ŝ

e my tego nie znamy, nie mieli

ś

my bezpo

ś

redniego do

ś

wiadczenia. 

Zrozumienie, 

Ŝ

e kto

ś

 drugi nie mo

Ŝ

e do

ś

wiadczy

ć

 natury własnego umysłu jest jednym z 

głównych powodów odczuwania wobec niego współczucia, jest prawdziw

ą

 przyczyn

ą

 

współczucia.  
 
Inna rzecz

ą

 do rozwa

Ŝ

enia jest nieograniczona ilo

ść

 stanów egzystencji, których nasz 

umysł oraz umysł ka

Ŝ

dej istoty do

ś

wiadcza w czasie bez pocz

ą

tku, w niesko

ń

czonym 

cyklu odrodze

ń

. Je

ś

li wysłuchamy uwa

Ŝ

nie słów Buddy, usłyszymy i

Ŝ

 w całym 

wszech

ś

wiecie nie istnieje nawet jedna istota nie b

ę

d

ą

ca nasz

ą

 matk

ą

 lub ojcem w 

jakim

ś

 momencie w przeszło

ś

ci, w takim czy innym 

Ŝ

yciu. W poprzednich 

Ŝ

ywotach 

spotykała nas taka sama troska i 

Ŝ

yczliwo

ść

, taka sama miło

ść

 ze strony istot, które były 

naszymi rodzicami, jak i ze strony naszych aktualnych rodziców. Budda rzekł: "Istoty były 
naszymi rodzicami nie jeden raz, lecz setki, tysi

ą

ce razy". Poniewa

Ŝ

 liczba naszych 

poprzednich 

Ŝ

ywotów jest niesko

ń

czona, a i liczba istot jest niesko

ń

czona, mieli

ś

my taki 

zwi

ą

zek w tym czy innym momencie z ka

Ŝ

dym, ze wszystkimi istotami całego 

wszech

ś

wiata. Jest to kolejna rzecz, któr

ą

 trzeba wzi

ąć

 pod uwag

ę

, gdy rozwijamy 

prawdziwe współczucie.  
 
Z powodu niewiedzy zaciemniaj

ą

cej nasz umysł rodzice nie rozpoznaj

ą

 swoich 

poprzednich dzieci, a dzieci nie rozpoznaj

ą

 tych, którzy byli ich rodzicami. Nie 

dostrzegamy tego gł

ę

bokiego zwi

ą

zku, lecz raczej mamy wszelkie rodzaje przywi

ą

za

ń

 i 

niech

ę

ci wobec istot, zbudowane na powierzchownej reakcji. Nie rozumiemy tego 

podstawowego pozytywnego zwi

ą

zku, jaki mamy z istotami. Zrozumienie, 

Ŝ

e z powodu 

emocjonalnego pomieszania nie widzimy prawdziwego zwi

ą

zku ł

ą

cz

ą

cego nas z innymi 

jest kolejn

ą

 racj

ą

 odczuwania współczucia.  

Strona 2 z 7

ś

ródło światowego pokoju: miłość i powszechna współczucie

2009-09-12

background image

 
Historia jednego z głównych uczniów Buddy, Katajany, ilustruje poj

ę

cie zwi

ą

zku 

karmicznego. Katajana był Arhatem i posiadał pewien stopie

ń

 jasnowidzenia i 

psychicznych mocy. Pewnego dnia, gdy wyruszył ze swoj

ą

 miseczk

ą

, by 

Ŝ

ebra

ć

przeszedł obok domostwa, gdzie w ogrodzie siedziała młoda kobieta. Na kolanach 
trzymała nowonarodzonego syna i tuliła go czule, jedz

ą

c ryb

ę

. Gdy sko

ń

czyła, rzuciła 

o

ś

ci i skór

ę

 suce, która w poszukiwaniu po

Ŝ

ywienia gwałtownie wtargn

ę

ła do ogrodu. 

Młoda kobieta rzuciła jej resztki swojej ryby, krzycz

ą

c przy tym i l

Ŝą

c suk

ę

.  

 
Katajana obserwuj

ą

c t

ę

 scen

ę

 mógł ujrze

ć

 zwi

ą

zki karmiczne istniej

ą

ce pomi

ę

dzy tymi 

istotami. Rozumiał, co si

ę

 działo w ich poprzednich 

Ŝ

ywotach. W tym szczególnym 

przypadku owa młoda kobieta miała w poprzednim 

Ŝ

yciu wroga, którego silnie 

nienawidziła i który j

ą

 mocno nienawidził. Był wi

ę

c pomi

ę

dzy nimi zwi

ą

zek silnie 

negatywny. Nieprzyjaciel ten zmarł i zasada jego 

ś

wiadomo

ś

ci odrodziła si

ę

 jako dziecko 

tej

Ŝ

e kobiety. Znów był pomi

ę

dzy nimi silny zwi

ą

zek, lecz kobieta nie była 

ś

wiadoma, i

Ŝ

 

istota ta, obecnie jej syn, była niedawno jej wrogiem. Ojciec kobiety zmarł i odrodził si

ę

 

jako ryba: ta, któr

ą

 jadła nie

ś

wiadoma, 

Ŝ

e to jej własny ojciec. Suka, której rzucała o

ś

ci i 

na któr

ą

 tak brzydko krzyczała, była jej zmarł

ą

 matk

ą

, która odrodziła si

ę

 teraz wła

ś

nie w 

tej formie. Katajana spostrzegł, 

Ŝ

e niewiedza tej kobiety jest tak wielka, i

Ŝ

 nie zdaje sobie 

ona sprawy z faktu, 

Ŝ

e spo

Ŝ

ywa mi

ę

so z własnego ojca, zniewa

Ŝ

a matk

ę

 i tuli do serca 

własnego wroga; widzenie to zrodziło w nim wielkie współczucie. Katajana uło

Ŝ

ył z tej 

okazji pie

śń

, która została tu opowiedziana. Mówił w niej: "Widziałem kogo

ś

 jedz

ą

cego 

mi

ę

so własnego ojca, obra

Ŝ

aj

ą

cego matk

ę

 i czule obejmuj

ą

cego wroga, spojrzałem 

wówczas na samsar

ę

 i za

ś

miałem si

ę

: wszystko jest tak absurdalne!"  

 
W rzeczywisto

ś

ci wszystkie istoty s

ą

 do siebie podobne, wszystkie s

ą

 jak nasza matka i 

ojciec, wszystkie były naszymi rodzicami. Wszyscy s

ą

 podobni, bo szukaj

ą

 szcz

ęś

cia; to 

jest główna racja ich bytu. Najwa

Ŝ

niejsz

ą

 rzecz

ą

, której pragniemy, jest szcz

ęś

cie. Ich 

problem tkwi w tym, 

Ŝ

e pewne rzeczy nas do szcz

ęś

cia prowadza, a inne nam go nigdy 

nie przysporz

ą

. Cnotliwe działanie ciała, mowy i umysłu tworzy pozytywna karm

ę

, która 

owocuje do

ś

wiadczeniem szcz

ęś

cia. Z drugiej strony negatywne działanie ciała, mowy i 

umysłu tworzy negatywna karm

ę

 przynosz

ą

c

ą

 ból i cierpienie. Niestety, wielu tego nie 

rozumie. Widzimy wtedy oczywist

ą

 sprzeczno

ść

 pomi

ę

dzy tym, czego dana istota 

pragnie, a tym, co robi, aby swe pragnienie zi

ś

ci

ć

. Próbuj

ą

c by

ć

 szcz

ęś

liwymi tworzymy 

przyczyn

ę

 przyszłego cierpienia. Zrozumienie sprzeczno

ś

ci mi

ę

dzy pragnieniami istoty a 

sposobem ich realizowania daje nam podstaw

ę

 do odczuwania współczucia.  

 
Mo

Ŝ

emy ujrze

ć

 istoty, które do

ś

wiadczaj

ą

 skutków wielkiego nagromadzenia zasługi i 

pozytywnej karmy zebranych w poprzednich 

Ŝ

ywotach. Teraz s

ą

 bogate, wpływowe. Je

ś

li 

u

Ŝ

ywałyby swojej fortuny i wpływów dla dobra innych w sposób całkowicie altruistyczny, 

wówczas skutki ich działa

ń

 byłyby wył

ą

cznie dobre: wi

ę

cej zasługi i nawet jeszcze lepsze 

odrodzenie w przyszło

ś

ci. Lecz niestety wi

ę

kszo

ść

 ludzi nie u

Ŝ

ywa w ten sposób swoich 

bogactw czy władzy. Nie u

Ŝ

ywa si

ę

 ich naprawd

ę

 dla czyjego

ś

 dobra i ta okazja bywa 

zmarnowana.  
 
Niektórzy s

ą

 bardzo bogaci, posiadaj

ą

 wi

ę

cej, ni

Ŝ

 jest to niezb

ę

dne do 

Ŝ

ycia. Wszyscy 

potrzebujemy miejsca do zamieszkania oraz 

ś

rodków do 

Ŝ

ycia, a całej reszty naszego 

maj

ą

tku mo

Ŝ

emy u

Ŝ

ywa

ć

 w sposób konstruktywny, na przykład jako ofiary czynionej z 

oddaniem dla Trzech Klejnotów lub naszego duchowego przewodnika. Mo

Ŝ

emy dawa

ć

 

jałmu

Ŝ

n

ę

 i pomaga

ć

 innym. Ci, którzy czyni

ą

 w ten sposób, wzbogacaj

ą

 si

ę

 pod ka

Ŝ

dym 

wzgl

ę

dem w tym 

Ŝ

yciu, a zgromadzona zasługa poprowadzi ich ponadto do jeszcze 

lepszego odrodzenia w przyszło

ś

ci: w 

ś

wiecie bogów lub ludzi, a w tym przypadku b

ę

d

ą

 

jeszcze bogatsi ni

Ŝ

 obecnie. Jednak

Ŝ

e wi

ę

kszo

ść

 ludzi nie posługuje si

ę

 tak swoimi 

dobrami; u

Ŝ

ywa ich niewła

ś

ciwie. Najcz

ęś

ciej bywa tak, 

Ŝ

e im kto

ś

 jest bogatszy, tym 

Strona 3 z 7

ś

ródło światowego pokoju: miłość i powszechna współczucie

2009-09-12

background image

bardziej jest sk

ą

py i tym bardziej przywi

ą

zany do tego, co posiada. Tak to bogactwa staja 

si

ę

 

ź

ródłem problemów, trosk i konfliktów, gdy

Ŝ

 przywi

ą

zujemy si

ę

 coraz bardziej do 

tego, co mamy. Inna reguła jest taka, 

Ŝ

e im kto

ś

 ma wi

ę

cej władzy, tym wi

ę

kszym 

ź

ródłem cierpienia jest ona dla innych. U

Ŝ

ywamy władzy w sposób niewła

ś

ciwy, czyni

ą

innych nieszcz

ęś

liwymi. Oznacza to, 

Ŝ

e cała moc, jaka kto

ś

 dysponuje tworzy w 

rzeczywisto

ś

ci negatywna karm

ę

 i doprowadzi do odrodzenia si

ę

 w ni

Ŝ

szych 

ś

wiatach.  

 
A zatem uwa

Ŝ

amy kogo

ś

 innego za naszego rodzica i my

ś

limy: "Oto istota, która była 

moj

ą

 matk

ą

 lub ojcem w jakim

ś

 poprzednim 

Ŝ

yciu. Teraz jest bardzo bogata i wpływowa, 

lecz nie ma to sensu, gdy

Ŝ

 trwoni wszystko, co posiada, nie rozumie, 

Ŝ

e jedyne co robi, 

to przysparzanie cierpienia, którego by nie było, gdyby nie miała tych wszystkich bogactw 
i władzy". Tu oto ma miejsce prawdziwe współczucie - szerokie widzenie sytuacji, 
widzenie 

Ŝ

ałosnych karmicznych nast

ę

pstw. Sam Budda powiedział: "Ktokolwiek ma 

władz

ę

, ma negatywn

ą

 karm

ę

, ktokolwiek ma bogactwa, jest chciwy i sk

ą

py", Je

ś

li 

mo

Ŝ

ecie zobaczy

ć

 rzecz w tym 

ś

wietle, mo

Ŝ

ecie zrozumie

ć

 jak rozwija

ć

 współczucie 

wobec kogo

ś

 bogatego czy pot

ęŜ

nego. Kiedy rozumiemy proces karmiczny widzimy, 

Ŝ

liczne istoty stwarzaj

ą

 przyczyny swoich przyszłych cierpie

ń

. Z drugiej strony wiele ich 

cierpi obecnie z powodu swojej poprzedniej negatywnej karmy. We wszystkich tych 
przypadkach albo do

ś

wiadczamy skutków tego, co robili

ś

my albo tworzymy teraz 

przyczyny przyszłego cierpienia. Takie widzenie jest podstawa do rozwijania 
prawdziwego współczucia.  
 
Na przykład istoty z trzech ni

Ŝ

szych 

ś

wiatów cierpi

ą

 bardzo wiele. W 

ś

wiatach 

piekielnych doznaj

ą

 niewyobra

Ŝ

alnych cierpie

ń

 z powodu gor

ą

ca lub zimna. W 

ś

wiecie 

pretów do

ś

wiadczaj

ą

 głodu i pragnienia, za

ś

 odrodziwszy si

ę

 po

ś

ród zwierz

ą

t cierpi

ą

 nie 

tylko z przyczyny wielkiej głupoty, lecz tak

Ŝ

e musza walczy

ć

, aby prze

Ŝ

y

ć

. Istnieje stała 

walka mi

ę

dzy gatunkami. Wszystkie cierpienia, jakie znosz

ą

, s

ą

 skutkami negatywnej 

karmy niegdy

ś

 przez nie zebranej. Wobec istot z tych ró

Ŝ

nych stanów egzystencji 

mo

Ŝ

emy odczuwa

ć

 tylko współczucie; jest ono naturalne, gdy widzi si

ę

 takie cierpienia.  

 
Mo

Ŝ

emy równie

Ŝ

 zauwa

Ŝ

y

ć

Ŝ

e wiele istot tworzy sobie przyszłe cierpienia. By

ć

 mo

Ŝ

teraz nie cierpi

ą

, ale tworz

ą

 przyczyny przyszłego cierpienia poprzez szkodliwe czyny, 

mentalna postaw

ę

 - na przykład sk

ą

pstwo czy chciwo

ść

 - negatywne nastawienie do 

innych, bł

ę

dne pogl

ą

dy, czy niewła

ś

ciwe rozumienie natury rzeczywisto

ś

ci. Dlatego ich 

umysły funkcjonuj

ą

 w sposób prowadz

ą

cy do takich zachowa

ń

 jak kłamanie, 

obmawianie, niewła

ś

ciwy seksualizm, cudzołóstwo itd. Wszystko to przynosi negatywna 

karm

ę

, która wyprodukuje cierpienie dla tych, którzy owe czyny popełnili. Istoty wci

ąŜ

 i 

wci

ąŜ

 stwarzaj

ą

c przyczyny przyszłych do

ś

wiadcze

ń

. Teraz mo

Ŝ

e nie cierpi

ą

, cho

ć

 

czyni

ą

 

ź

le, ale nast

ą

pi to pó

ź

niej i dlatego zasługuj

ą

 na współczucie.  

 
Współczucie nale

Ŝ

y rozwija

ć

 nie tylko wobec tych, którzy obecnie cierpi

ą

, lecz i wobec 

tych, którzy w tej chwili nie cierpi

ą

, lecz przez moc swojej złej karmy odrodz

ą

 si

ę

 w 

którym

ś

 z ni

Ŝ

szych 

ś

wiatów. Na pewno wi

ę

c trzeba odczuwa

ć

 współczucie, kiedy widzi 

si

ę

 rezultat karmicznego procesu.  

 
Wszystkie istoty, które potrafimy zobaczy

ć

: dzikie zwierz

ę

ta, ryby, ptaki, owady itd. s

ą

 

tak

Ŝ

e istotami czuj

ą

cymi. S

ą

 to istoty wyposa

Ŝ

one w umysł i w tym lub tamtym momencie 

były naszymi rodzicami. Takie powi

ą

zanie mamy ze wszystkimi. Spójrzcie, w jakim stanie 

znajduj

ą

 si

ę

 obecnie! Ich umysł przybrał ubog

ą

 form

ę

: zwierz

ę

cia albo czego

ś

 jeszcze 

ni

Ŝ

szego. Z tego powodu do

ś

wiadczaj

ą

 niewiarygodnego cierpienia i bolesnej niewiedzy. 

I to znów jest racj

ą

 dla rozwijania współczucia: pragniemy móc uczyni

ć

 co

ś

, aby wyzwoli

ć

 

te wszystkie istoty od wszelkiego cierpienia i nie

ś

wiadomo

ś

ci.  

 
Istoty z ni

Ŝ

szych stanów egzystencji nie maja 

Ŝ

adnej mo

Ŝ

liwo

ś

ci nauczenia si

ę

 czego

ś

Strona 4 z 7

ś

ródło światowego pokoju: miłość i powszechna współczucie

2009-09-12

background image

otrzymania nauk lub przewodnictwa duchowego. Nie posiadaj

ą

 

Ŝ

adnego sposobu 

rozwijania wiary, współczucia i duchowego post

ę

pu. Ponadto automatycznie produkuj

ą

 

negatywn

ą

 karm

ę

: zabijaj

ą

, kradn

ą

, sprawiaj

ą

 innym ból. Wszystkie te działania 

przynios

ą

 karmiczne skutki, przyczyni

ą

 si

ę

 do stworzenia tendencji, które doprowadza je 

do stanów jeszcze ni

Ŝ

szych, gdzie jest jeszcze wi

ę

cej pomieszania i jeszcze wi

ę

cej 

cierpienia. Gdy ujrzymy, 

Ŝ

e nie ma dla nich nadziei, 

Ŝ

e nie tylko nie maj

ą

 szansy 

osi

ą

gni

ę

cia wyzwolenia, ale na dodatek pogarszaj

ą

 swoja sytuacj

ę

, wówczas oczywi

ś

cie 

nasz

ą

 reakcj

ą

 b

ę

dzie współczucie.  

 
Lecz je

ś

li to wszystko nie zrodzi w nas współczucia, to czy powinni

ś

my usiłowa

ć

 je 

wytworzy

ć

? Poniewa

Ŝ

 w rozwijaniu naszej zasługi, powi

ę

kszaniu naszej m

ą

dro

ś

ci i 

autentycznym d

ąŜ

eniu do duchowego rozwoju nie ma wi

ę

kszej wła

ś

ciwo

ś

ci nad 

współczucie, Budda powiedział w pewnej sutrze: "Gdyby mo

Ŝ

na było da

ć

 materialna 

form

ę

 jednej chwili bodiczity, jednej chwili współczucia, to całe niebo, cała przestrze

ń

 nie 

mogłaby jej pomie

ś

ci

ć

". Współczucie jest do

ś

wiadczeniem tak dogł

ę

bnym i tak 

pot

ęŜ

nym, 

Ŝ

e gdyby było czym

ś

 stałym, solidnym, nie pomie

ś

ciłyby go całe przestworza. 

Współczucie ma przeogromna moc, z której bierze pocz

ą

tek nasz rozwój, wzrost naszej 

zasługi i m

ą

dro

ś

ci. A zatem rozwini

ę

cie współczucia to gigantyczny krok na drodze do 

o

ś

wiecenia, krok przynosz

ą

cy po

Ŝ

ytek wszystkim istotom.  

 
Gdy kto

ś

 na tej planecie rozwinie współczucie, wówczas to do

ś

wiadczenie prawdziwe i 

autentyczne jednej tylko osoby, nawet bardzo biednej i nieznacz

ą

cej, przyczyni si

ę

 

istotnie do 

ś

wiatowego pokoju. Im liczniejsze b

ę

dzie grono tak my

ś

l

ą

ce, tym wi

ę

ksze 

wyniknie a tego dobrodziejstwo, poniewa

Ŝ

 zsumuje si

ę

 skuteczno

ść

 wysiłków. Jeden z 

najwa

Ŝ

niejszych uczynków, najwi

ę

kszy wkład, jaki mo

Ŝ

na wnie

ść

 do dzieła pokoju w 

ś

wiecie, to rozwijanie współczucia wobec innych.  

 
Nie wystarczy jednak wzbudzi

ć

 współczucie tylko raz, nale

Ŝ

y je stale coraz bardziej 

pogł

ę

bia

ć

. Jest to szczególna postawa wyra

Ŝ

ana w medytacji Mahajany zwanej "Tong 

len" (dosłownie: wysyłanie i branie). My

ś

limy wówczas: "Jestem tylko jednostk

ą

 

do

ś

wiadczaj

ą

c

ą

 cierpienia, a niezliczona ilo

ść

 innych istot w wielu sferach egzystencji 

zaznaje cierpie

ń

 stokro

ć

 gorszych. Jestem tylko jedn

ą

 istot

ą

, a wi

ę

c to nic wielkiego, a 

wszystkie te istoty razem wzi

ę

te stanowi

ą

 wielk

ą

 sum

ę

 cierpienia. Załó

Ŝ

my, 

Ŝ

e wezm

ę

 to 

cierpienie na siebie..." Podczas medytacji rozwijamy takie nastawienie polegaj

ą

ce na 

rzeczywistym braniu na siebie cudzych cierpie

ń

. Chc

ą

c przyjmowa

ć

 cudze cierpienia po 

to, by inni byli od nich wolni, to wła

ś

nie jest "branie". Jest to sposób rozwijania i 

pogł

ę

biania współczucia.  

 
Tyle

Ŝ

 samo po

Ŝ

ytku przynosi druga cz

ęść

 tej medytacji, zwana "wysyłaniem" albo 

"dawaniem". Jej ide

ą

 jest dawanie, dzielenie si

ę

 z innymi cał

ą

 nasz

ą

 zasług

ą

szcz

ęś

ciem, bogactwem, wszystkim, z czego korzystamy. Robimy to podczas medytacji 

my

ś

l

ą

c, 

Ŝ

e nieograniczenie dajemy ka

Ŝ

dej istocie całe bogactwo, szcz

ęś

cie, wszystkie 

zasługi, zdrowie, długie 

Ŝ

ycie, wszystko, co posiadamy. Ten aspekt medytacji jest równie 

po

Ŝ

yteczny.  

 
Jednak

Ŝ

e idea brania i wysyłania, dawania innym tego, co najlepsze w nas samych i 

odbierania ich cierpie

ń

 jest dla nas czym

ś

 abstrakcyjnym. Nie mamy rzeczywistej 

zdolno

ś

ci robienia tego naprawd

ę

: podczas medytacji - owszem, lecz działa

ć

 tak realnie 

dla kogo

ś

 drugiego jest bardzo trudno. Zaczynamy wi

ę

c od takiego nastawienia, 

medytacji, przyzwyczajamy si

ę

 i wreszcie staniemy si

ę

 zdolni czyni

ć

 tak naprawd

ę

. Z 

opowie

ś

ci o kolejnych 

Ŝ

ywotach Buddy, D

Ŝ

atakach, wynika, 

Ŝ

e zanim osi

ą

gn

ą

ł 

o

ś

wiecenie był Bodisatw

ą

, miał 500 narodzin nieczystych i 500 narodzin czystych. I w 

ka

Ŝ

dym z tych 

Ŝ

ywotów nasz przyszły Budda zdolny był rozwija

ć

 t

ę

 wła

ś

ciwo

ść

 brania na 

siebie cudzych cierpie

ń

 oraz dawania, dzielenia si

ę

 swoj

ą

 zasług

ą

 i szcz

ęś

ciem.  

Strona 5 z 7

ś

ródło światowego pokoju: miłość i powszechna współczucie

2009-09-12

background image

 
Kiedy modlimy si

ę

 do naszego Lamy lub Trzech Klejnotów o usuni

ę

cie naszych 

splamie

ń

, o oczyszczenie naszej negatywnej karmy, wzrost zasług i duchowego rozwoju 

jest to po

Ŝ

yteczne. A je

ś

li do takiej modlitwy wł

ą

czymy wszystkie istoty modl

ą

c si

ę

 o ich 

dobro, błogosławie

ń

stwo, które dzi

ę

ki temu otrzymamy, b

ę

dzie o wiele silniejsze.  

 
Szczególnie za

ś

, gdy spojrzymy na sytuacje dzisiejszego 

ś

wiata: na wszystkie konflikty, 

zagro

Ŝ

enia wojn

ą

 itd. zrozumiemy, 

Ŝ

e powodem tego jest fakt, i

Ŝ

 wszyscy ludzie zbyt 

serio traktuj

ą

 to, co robi

ą

. Zachowuj

ą

 si

ę

 tak, jakby mieli 

Ŝ

y

ć

 wiecznie, jakby wszystkie 

ich poczynania polityczne czy wojskowe miały kapitalne i absolutne znaczenie. W 
rzeczywisto

ś

ci 

Ŝ

ycie jest krótkie jak sen, z którego bardzo pr

ę

dko si

ę

 przebudzimy. Je

Ŝ

eli 

kto

ś

 

Ŝ

yje sto lat, jest to zadziwiaj

ą

ce. Mamy przed sob

ą

 70,80 czy 90 lat 

Ŝ

ycia, nie wi

ę

cej. 

A wi

ę

c kontrolowanie całego 

ś

wiata nie jest przydatne. Umieraj

ą

c, porzucamy wszystko. 

Nic nie jest ju

Ŝ

 wtedy wa

Ŝ

ne. Niestety, ci którzy wywołuj

ą

 konflikty, którzy s

ą

 w nie 

uwikłani, zachowuj

ą

 si

ę

 tak, jakby wszystko to miało ostateczne znaczenie. My

ś

l

ą

, i

Ŝ

 to, 

co robi

ą

, jest najwa

Ŝ

niejsze, 

Ŝ

e warte jest zachodu, podczas gdy w istocie nie ma 

Ŝ

adnego sensu. Oto kolejna podstawa do rozwijania współczucia.  

 
We

ź

my zwykły akt zabijania, prosty fakt pozbawienia 

Ŝ

ycia wywołany gniewem. 

Teoretycznie, ko

ń

cowym wynikiem takiego pojedynczego wyst

ę

pku jest kalpa odrodze

ń

 

ś

wiecie piekieł. Umysł zabójcy b

ę

dzie musiał do

ś

wiadczy

ć

 bycia zabijanym pi

ęć

set 

razy pod rz

ą

d - taka jest karmiczna zapłata za jego czyn. Gdy teraz przyjrzymy si

ę

 

przypadkowi wojny, w której setki tysi

ę

cy istot bierze udział we wzajemnym mordowaniu, 

widzimy, 

Ŝ

e powstaje zbiorowa karma na przeogromn

ą

 skal

ę

: jest to karma indywidualna 

ka

Ŝ

dej z uwikłanych w wojn

ę

 jednostek płyn

ą

ca z faktu zabijania innych oraz wspólna 

karma grupowa wszystkich istot, które przyczyniły si

ę

 do tego całego cierpienia. Rezultat 

jest wówczas zbiorowy: grupowa karma bior

ą

ca si

ę

 z faktu uczestnictwa w tak wielkiej 

masakrze, tj. suma morderstw. I wszyscy b

ę

d

ą

 musieli dozna

ć

 całej tej negatywnej 

karmy.  
 
Istnieje parabola pomi

ę

dzy rozwojem 

ś

wiata ludzi a aktywno

ś

ci

ą

 bogów i półbogów: 

zachodzi 

ś

cisły zwi

ą

zek mi

ę

dzy tym, co si

ę

 dzieje w ludzkim 

ś

wiecie i orientacj

ą

 ku 

wojnie, a wa

ś

niami pomi

ę

dzy bogami i półbogami. Je

ś

li wi

ę

kszo

ść

 ludzi praktykuje cnot

ę

 

i rozwija si

ę

 duchowo, wtedy na poziomie nieba bogowie zaczynaj

ą

 wygrywa

ć

 bitw

ę

. Taki 

obrót sprawy powoduje wzrost pomy

ś

lno

ś

ci, szcz

ęś

cia i pozytywnego rozwoju w 

ś

wiecie 

ludzi. Akcja i reakcja wzmacniaj

ą

 si

ę

 wzajemnie. Gdy jednak dzieje si

ę

 przeciwnie, 

wi

ę

kszo

ść

 ludzi działa  

 
w sposób negatywny i popełnia szkodliwe czyny, wygrywa

ć

 poczynaj

ą

 półbogowie, co z 

kolei pogarsza sytuacj

ę

 

ś

wiata ludzkiego. Znów mamy wahadłowy zwi

ą

zek.  

 
Bogowie maj

ą

 zdolno

ść

 poznawania, co si

ę

 dzieje u ludzi, podczas gdy my nie mamy 

poj

ę

cia, co si

ę

 dzieje w ich 

ś

wiecie. Oni doskonale wiedz

ą

, jakie s

ą

 proporcje ludzi 

praktykuj

ą

cych cnot

ę

, praktykuj

ą

cyh Dharm

ę

, tych, którzy prawdziwie rozbudzili w sobie 

miło

ść

 i współczucie; s

ą

 tego 

ś

wiadomi i ciesz

ą

 si

ę

. To troch

ę

 tak, jakby bogowie 

przyklaskiwali takim poczynaniom ludzi; oznaczaj

ą

 one, i

Ŝ

 w ich 

ś

wiecie zaczyna si

ę

 

dobry okres, 

Ŝ

e przezwyci

ęŜą

 negatywne siły półbogów. A kiedy widz

ą

 degeneracj

ę

 

ś

wiata ludzi, przysparza im to cierpienia, gdy

Ŝ

 rozumiej

ą

, i

Ŝ

 przegrywaj

ą

 bitw

ę

 z 

półbogami. Ta zale

Ŝ

no

ść

 pomi

ę

dzy 

ś

wiatami jest obszernie opisana w niektórych 

sutrach; mo

Ŝ

na je znale

źć

 w zbiorze zwanym "Kandziur". Szczególnie wiele na ten temat 

mówi

ą

 dwie sutry: jedna to "Drenpa nier sziak", co znaczy "Sutra wa

Ŝ

no

ś

ci", a druga zwie 

si

ę

 "Ser y dampa", czyli "Szlachetne Złote 

Ś

wiatło". W obu sutrach opisany jest zwi

ą

zek 

istniej

ą

cy mi

ę

dzy 

ś

wiatami oraz proces karmiczny, który doprowadza do poszczególnych 

ś

wiatów.  

Strona 6 z 7

ś

ródło światowego pokoju: miłość i powszechna współczucie

2009-09-12

background image

 
Skoro nie mo

Ŝ

emy pój

ść

 i powiedzie

ć

 supermocarstwom: "Nie walczcie!" tak, aby 

usłuchały, skoro mówimy ludziom: "Trzeba, by pokój zapanował na 

ś

wiecie, nie bijmy si

ę

 

ju

Ŝ

 wi

ę

cej!" i jest oczywiste, 

Ŝ

e ludzie nie b

ę

d

ą

 nas słucha

ć

, je

ś

li b

ę

dziemy tylko 

mówi

ć

...Lecz szczerze wie

Ŝę

Ŝ

e je

Ŝ

eli jedna osoba rozwinie miło

ść

 i współczucie wobec 

innych i powodowana współczuciem b

ę

dzie si

ę

 modli

ć

 o pomy

ś

lno

ść

 w 

ś

wiecie, to 

wniesie istotny wkład w dzieło pokoju; kto

ś

 taki b

ę

dzie rzeczywi

ś

cie rozwijał moc 

działania w zamierzonym kierunku.  
 
Było to krótkie wprowadzenie do zagadnienia wzgl

ę

dnej czy konwencjonalnej bodiczity; 

rozwijania miło

ś

ci i współczucia. Mo

Ŝ

na by z pewno

ś

ci

ą

 powiedzie

ć

 o wiele wi

ę

cej, lecz 

na razie poprzestaniemy na tym. Nie zbadali

ś

my ostatecznego aspektu bodiczity, czyli 

natury umysłu, do

ś

wiadczania tej prawdziwej natury - pustki umysłu, czym jest umysł 

istoty, kto współczucia do

ś

wiadcza. Powiem o tym inny razem, poniewa

Ŝ

 z takiej nauki 

płyn

ą

 liczne dobrodziejstwa. Im lepiej rozumiemy ostateczny aspekt bodiczity, którym jest 

pustka, tym bardziej pomaga to nam w rozumieniu aspektu wzgl

ę

dnego, 

konwencjonalnego bodiczity, czyli miło

ś

ci i współczucia. Im gł

ę

biej pojmujemy ostateczn

ą

 

m

ą

dro

ść

, tym mocniej wzrasta w nas zdolno

ść

 uspokojenia i wyciszenia emocji i 

pomieszania. A zatem zrozumienie ostatecznego aspektu natury umysłu i do

ś

wiadczenie 

pustki pomaga nam coraz silniej rozwija

ć

 współczucie i pokonywa

ć

 emocjonalne 

pomieszanie naszego umysły.  
 
Zako

ń

czmy modlitwami, dedykuj

ą

c zasług

ę

 płyn

ą

c

ą

 z tych nauk dobru wszystkich istot. 

Strona 7 z 7

ś

ródło światowego pokoju: miłość i powszechna współczucie

2009-09-12