background image

Krzysztof Małek, II rok, turystyka historyczna 

Proces makdonaldyzacji 

 

Wiek  XX  jest  czasem  dalszego  uzależniania  się  człowieka  od  elektryczności. 

Podstawowym  wyposażeniem  domowym  staje  się  światło  elektryczne,  dochodzi  do 

elektryfikacji  różnych  dziedzin  życia  (np.  produkcja  prasowa);  powstają  nowe  wynalazki, 

których  podstawą  jest  wspominana  wyżej  energia,  np.  radio,  telewizja,  komputery. 

Wszystko to  spowodowało  niespotykany  dotychczas  rozwój  kosmopolityzmu.  Proces  ten 

nazwano globalizacją. 

 

W  celu  lepszego  zrozumienia  tematu  warto  przyjrzeć  się  definicji  globalizacji 

zaczerpniętej ze „Słownika języka polskiego” wydawnictwa PWN, gdzie definiuje się ją jako 

„proces  polegający  m.in.  na  zwiększeniu  obrotów  handlu  międzynarodowego,  nasileniu 

przepływu  kapitału,  ludzi  i  technologii  oraz  zacieraniu  różnic  kulturowych”

1

Wskazać należy,  że  jest  to  ciągły  rozwój.  Z  tego  też  powodu  mamy  do  czynienia  z  czymś, 

czego się nie da zatrzymać. Niewiele rzeczy mnie przeraża, ale globalizacja jest jedną z nich. 

Dlaczego?  Bowiem  wystarczy  jeden  nierozważny  trend  czy  nawet  spekulacja  gospodarcza, 

by ludzie  wpadli  w  panikę  bądź  za  swoją  zgodą  ograniczyli  swe  prawa.  Proces  globalizacji 

sam  w  sobie  nie  jest  zły,  gdyż  jest  czynnikiem  rozpowszechniającym  pozytywne  myśli 

ludzkie bądź informacje o nowych wynalazkach dających wielu ludziom nadzieję. 

 

Jednym  z  elementów  charakterystycznych  dla  globalnej  wioski,  którego  centrum 

znajduje  się  w  Stanach  Zjednoczonych,  jest  proces  makdonaldyzacji.

2

  Wywodzi  się  on 

z praktyki  sieci  restauracji  szybkiej  obsługi,  której  logiem  jest  charakterystyczne  „M”. 

Jak wskazuje  autor  pojęcia  George  Ritzer.  W  swych  publikacjach  (np.  McDonaldization  Is 

Not  an  All-or-Nothing  Process:  A  Response  to  the  Critics)  wskazuje,  że  proces  ten  dotyczy 

nie  tylko  sposobu  i  kultury  spożywania  posiłków.  Wpływa  on  na  cały  otaczający  nas  świat, 

którego  celem  jest  zysk,  pod  płaszczykiem  troski  o  klienta/penitenta.  Sukces  tego  pomysłu 

wynika z czterech aspektów, które stanowią filar firmy McDonald’s: sprawność, wymierność, 

przewidywalność i sterowanie.

3

 

 

Pojęcie sprawności możemy rozumieć podwójnie. Z jednej strony jest to termin ściśle 

wytłumaczony  przez  G.  Ritzera

4

,  a  z  drugiej  można  go  również  rozumieć  potocznie. 

Sam pamiętam,  że  żadna  wycieczka  klasowa  czy  szkolna  nie  mogła  ominąć  jednego 

z najważniejszych  punktów,  czyli  właśnie  restauracji  McDonald’s.  Wynikało  to  z  kilku 

                                                 

1

 Globalizacja, [dostęp 15.12.2015r.] http://sjp.pwn.pl/szukaj/globalizacja.html 

2

 Por. G. Ritzer, Makdonaldyzacja społeczeństwa, tłum. L. Stawowy, Warszawa 2003, s. 291-301. 

3

 Por. Tamże, s. 30-35. 

4

 Por. Tamże, s. 30-31. 

background image

przesłanek, m.in. był to element wykazania się pewnym statusem przez dziecko, nauczyciele 

mieli kilkadziesiąt  minut spokoju, gdyż dzieci  były obsługiwane szybko i dokładnie. Z tym 

wiąże  się  również  wymierność.  Jak  wskazuje  nasz  Specjalista,  ludzie  wabieni  są  również 

zestandaryzowanym  posiłkiem  oraz  jego  wielkością  w  stosunku  do  ceny

5

.  Jest  to  prosta 

manipulacja,  gdyż  rozmiar  określonych  kanapek  czy  zestawów  został  ustalony  przez 

właścicieli,  dlatego  przeliczając  podwójne  czy  potrójne  porcje  nie  zastanawiamy  się  nad 

kosztami, jakie byśmy ponieśli robiąc je u siebie w domu. Poza tym kreuje to u nas również 

poczucie  powszechnej  sprawiedliwości,  gdyż  każdy  klient  otrzymuje  tak  samo  wyglądającą 

i tyle  samo  ważącą  porcję.  To  daje  nam  pozorną  gwarancję  przewidywalności  podczas 

wyjazdów z miasta czy państwa. Wszystko powyższe, ale również wyposażenie lokali i menu 

sprawia,  że  klienci  zachowują  się  zgodnie  z  przewidywaniami  specjalistów  pracujących  dla 

omawianej sieci fastfoodowej.  

 

Czy  omówione  powyżej  filary  firmy  spożywczej  nie  wydają  się  znajome? 

Z pewnością  tak,  ponieważ  jest  on  podstawą  każdego  urzędu  w  państwie.  Aby  uzmysłowić 

ową  myśl,  posłużę  się  obrazami  znanymi  każdemu  dorosłemu  człowiekowi.  Przykładem 

instytucji  korzystającej  z  tych  rozwiązań  jest  Zakład  Ubezpieczeń  Społecznych.  Sprawność 

przejawia  się  w  obecności  wind.  Wymierność  możemy  zauważyć  poprzez  wprowadzenie 

systemu  numerów,  które  są  generowane  automatycznie  przez  odpowiednie  urządzenie. 

W ten sposób  łatwo  przewidzieć,  że  w  każdej  placówce  będziemy  czekać  mniej  więcej  tyle 

samo  czasu.  Sterowanie  petentem  łatwo  dostrzec  w  konieczności  chodzenia  od  okienka  do 

okienka w celu odebrania jakiegoś formularza, choć równie dobrze można by je udostępniać 

np. w punkcie informacji. Z tych rozwiązań skorzystały także placówki medyczne, apteczne 

czy finansowe. 

 

Jak już wcześniej zostało wspomniane ma to wywołać u odbiorcy poczucie troski oraz 

bezpieczeństwa.  Czy  na  pewno?  Placówki  państwowe,  choć  nie  mają  najlepszej  opinii, 

po wprowadzeniu  systemu  elektronicznie  przydzielanych  numerków  ułatwiły  komunikację 

z petentami  przy  jednoczesnym  wydłużeniu  kolejek.  Dzieje  się  tak,  ponieważ  mniej  osób 

przydzielonych  jest  do  danej  dziedziny  oraz  ludzie  pobierają  kwitki  i  wychodzą  z  urzędu. 

Zaś obsługa okienek, w których sprawy są rzadkie bądź bardzo rzadkie nie mają zbyt wiele do 

roboty.  Odnośnie  placówek  prywatnych,  aptek,  sklepów  czy  restauracji  taki  proces  ułatwia 

liczenie zysków, gwarantuje przywiązanie się klientów do marki czy też ułatwia przenikanie 

na nowe rynki zbytu (niekoniecznie zagraniczne).  

                                                 

5

 Por. Tamże, s. 31-32. 

background image

 

Powyższe  przykłady  stanowią  element,  który  łatwo  nam  zweryfikować  poprzez 

doświadczenie swoje lub bliskich. Wspominany już George Ritzer podaje również przykłady, 

których weryfikacja w odniesieniu do MacDonalda nie już tak oczywista, np. wszelkiego typu 

zabiegi  chirurgiczne.  Autor  podaje  przykład  taśmy  fabrycznej  stosowanej  podczas  operacji 

w Moskiewskim  Instytucie Badawczym Mikrochirurgii Oka

6

. Bardziej znane nam przypadki 

to  otwieranie małych (najczęściej w obrębie jednej  kamienicy) ośrodków, które zajmują się 

np.  chirurgią  szczękowo-twarzową  czy  okulistyczną.  Nasz  specjalista  wykazuje  również, 

że proces  makdonaldyzacji  nie  ominął  również  sfery  sacrum.  Katolicy  od  1999  roku  mają 

możliwość  uzyskania  odpustu  cząstkowego  podczas  pobożnego  przyjęcia  błogosławieństwa 

„miastu i światu” nawet przez radio i telewizję.

7

 Również kontakty międzyludzkie przyjęły te 

rozwiązania.  Efektem  są  XXI  wieczne  portale  społecznościowe,  w  których  przyjacielem 

zostaje  się  poprzez  wymianę  kilku  zdań  bądź  kliknięcie  jednej  z  ikon.  Świetnie  problem 

ilustruje  jeden  z  internetowych  komików,  który  wykorzystuje  swoje  możliwości  dla 

uzmysłowienia,  że  problem  pedofilii  nie  leży  tylko  po  stronie  samych  napastników.

8

 

Coraz częściej  mamy  również  do  czynienia  z  dorosłymi-niedorosłymi,  którzy  są  wynikiem 

m.in. makdonaldyzacji społeczeństwa.  

 

Nieco inaczej do tematu podszedł  Benjamin Barber. W swej książce „Dżihad kontra 

McŚwiat”  wskazuje  na  konflikt  jaki  zachodzi  pomiędzy  nową  kulturą  zachodu  a  starą 

cywilizacją  muzułmańską.  Ten  Autor  wskazuje,  że  dla  muzułman  cała  rzeczywistość 

reprezentowana  przez  McDonaldy  jest  zła  i  stanowi  element  najazdu,  który  mieści  się 

w ramach  neokolonializmu.  B.  Barber  twierdzi  również,  że  oba  światy  są  od  siebie  zależne. 

Jeden potrzebuje rynku zbytu, drugi natomiast potrzebuje elementu jednoczącego, a co innego 

łączy lepiej niż wspólny wróg.

9

 

 

Proces  makdonaldyzacji  wpłynął  w  znaczącym  stopniu  na  cywilizację  człowieka. 

Nie ważnym  jest,  w  której  części  świata  się  znajdujemy.  Problemem  jest  brak  świadomości 

problemu,  ponieważ  możemy  być  w  prosty  sposób  manipulowani  pomimo  powszechnego 

dostępu do informacji oraz coraz dłuższej edukacji.  

                                                 

6

 Por. Tamże, s. 94. 

7

 Por. Odpusty w Kościele Katolickim, [dostęp 15.12.2015r.] http://archidiecezja.lodz.pl/czytelni/odpusty.html 

8

  Najbardziej  znanym  youtuberem,  który  organizuje  akcje  uczące  rodziców  o  niebezpieczeństwie  płynącym  z 

Internetu  jest  Coby  Persin.  Jego  filmy  wyświetlane  są  w  dziesiątkach  milionów,  np.  The  Dangers  Of  Social 
Media (Child Predator Experiment)

9

 Por. B.R. Barber, Dżihad kontra McŚwiat, tłum. H. Jankowska, Warszawa 2000, s. 193-211.