background image



Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

Spis treści

Wstęp.

 

Ciemny las 

 ...................................................

 

13

Rozdział 1.

 

Duchy przeszłości, czyli jak się tu znaleźliśmy? 

 ...

 

29

Rozdział 2.

  

Jak stajemy się tymi,  

którymi naszym zdaniem jesteśmy 

 .................

 

49

Rozdział 3.

 

Zderzenie różnych ja 

 ..................................

 

79

Rozdział 4.

 

Przeszkody na drodze do przemiany 

 ..............

 

105

Rozdział 5.

 

Dynamika związku 

 ...................................

 

121

Rozdział 6.

 

Rodzina w drugiej połowie życia 

 ...................

 

147

Rozdział 7.

 

Praca a powołanie 

 .....................................

 

165

Rozdział 8.

  

Nowy mit wyłaniający się z psychopatologii  

życia codziennego 

 .....................................

 

183

Rozdział 9.

  

Odzyskiwanie dojrzałej duchowości  

w dobie materializmu 

 ................................

 

205

Rozdział 10.

 

Odwiedziny na mokradłach 

 .......................

 

233

Rozdział 11.

 

Uzdrawianie duszy 

 ..................................

 

261

background image



Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

„I wtedy wiem już, że zyskałem przestrzeń na drugie życie, co bez 

czasu płynie”



.

R.M. R

ilke

Lubię te ciemne godziny w mym bycie

„O utracony i przez wiatr opłakiwany duchu, wróć do mnie raz 

jeszcze”.

T

hoMas

 W

olfe

Spójrz ku domowi aniele



 Z języka niemieckiego przełożył Andrzej Lam – 

przyp. tłum.

background image

10

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

11

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

Twoje życie kieruje do ciebie następujące pytania:

Jak to się stało, że znalazłeś się właśnie na tym etapie twojej po-

dróży, co przywiodło cię do tego momentu w życiu?

Jacy bogowie, jakie siły, jaka rodzina, jakie środowisko społecz-

ne,  ukształtowały  twoją  rzeczywistość  –  być  może  wspierając  cię, 
być może tłamsząc?

Czyim życiem żyjesz?

Dlaczego, nawet gdy wszystko dobrze się układa, coś jednak jest 

nie tak?

Dlaczego tak wiele spraw niesie ze sobą rozczarowanie, zdradę, 

zawód?

Dlaczego  sądzisz,  że  musisz  ukrywać  tak  wiele  przed  innymi 

i przed samym sobą?

Dlaczego życie zdaje się być napisanym bez konsultacji z tobą 

scenariuszem?

Dlaczego dotarłeś do tej książki, lub – dlaczego trafiła w twoje 

ręce właśnie teraz?

Dlaczego pojęcie 

duszy zaprząta twoje myśli i wydaje się znajome 

niczym dawno utracony towarzysz?

Dlaczego życie, które wiedziesz, jest zbyt ciasne, aby móc po-

mieścić pragnienie twojej duszy?

Dlaczego akurat teraz, jeżeli w ogóle, nadszedł czas, abyś odpo-

wiedział na wezwanie duszy, na zaproszenie do drugiego, 

pełniejszego 

życia?

background image

12

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

13

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

Wstęp

Ciemny las

C

zasami, ku naszemu przerażeniu, stwierdzamy, że żyjemy życiem 
kogoś całkiem innego, że o dokonywanych przez nas wyborach 

decydują wartości wyznawane przez inną osobę. I choć życie, które 
wiedziemy, niemal nigdy nas nie satysfakcjonuje, to jednak zdaje się 
nie mieć alternatywy. Nawet wtedy, gdy zyskujemy uznanie innych 
osób, w głębi duszy czujemy się nieuczciwi. Oto historia, która zda-
rzyła się naprawdę: pewien człowiek poświęcił całe swoje życie pracy 
na uczelni, całkowicie oddając się nauce. Gdy przeszedł na emerytu-
rę,  popadł  w  depresję,  ponieważ  dotychczas  nie  zdołał  wykształcić 
w sobie struktury, która udźwignęłaby za niego całą jego psychiczną 
energię, żadnego ugruntowanego systemu wartości, któremu mógłby 
służyć, żadnego wyobrażenia o tym, kim jest poza ramami swojej do-
tychczasowej roli, swoich zobowiązań i nauczycielskich powinności. 
Pewnego dnia, w drodze powrotnej z sesji terapeutycznej, z przyczyn 
całkowicie dla niego niewytłumaczalnych zaczął szlochać. Człowiek 
ten, dotychczas ze sporym powodzeniem żyjący z pracy umysłu, wy-
znał, jak upokorzony i bezsilny poczuł się w swoim ciele. Tej nocy 
śnił, że znów znalazł się w akademickich murach, zdając egzamin, do 
którego – w przeciwieństwie do pozostałych egzaminowanych – był 
kompletnie  nieprzygotowany.  W  pewnym  momencie  podeszła  do 
niego pani egzaminator i powiedziała: „Nie pozwolę ci wylecieć z tych 
zajęć”. Przypomniało mu się, że gdy był dzieckiem, jego matka stale 

background image

14

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

15

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

nim kierowała, czyniąc z własnych zamierzeń jego cele, niejednokrot-
nie ingerując w jego sprawy. Posługiwała się przy tym takim samym 
tonem, jakim posłużyła się egzaminatorka. Bezbronny, tak jak bez-
bronne są wszystkie dzieci, wiedział, że wola matki musi stać się jego 
wolą, dlatego żył tak, aby zaspokoić jej ambicje związane z jego oso-
bą. Paradoksalnie to właśnie sen pozwolił mu przebudzić się, o czym 
świadczą jego słowa: „Całkiem znienacka dotarło do mnie, że wcale 
nie muszę uczęszczać na ten kurs. Pomyślałem: »Ten test nie ma dla 
mnie żadnego znaczenia! Nie poddam się tej presji!«. Ogarnęło mnie 
poczucie ulgi. Podarłem test i wyszedłem z sali”. W taki oto sposób 
mężczyzna ten zapoczątkował inne życie – swoje życie.

Rozważmy inny przykład, dotyczący trzydziestodziewięcioletniej 

kobiety, która w ciągu swej kariery zawodowej wspięła się na stano-
wisko wiceprezesa działu sprzedaży w firmie handlującej sprzętem 
medycznym. Właśnie czytała książkę, siedząc w samolocie lecącym 
z Nowego Jorku do Denver, gdy nagle, gdzieś nad stanem Nebra-
ska, do jej świadomości przedarła się wstrząsająca myśl: „Nienawi-
dzę mojego życia”. Dotychczas kobieta ta utożsamiała swoje życie 
z realizacją celów zawodowych, lecz poczynając od tej chwili, która 
miała miejsce na wysokości dziesięciu tysięcy 

 

metrów nad ziemią, 

zaczęła zdawać sobie sprawę, że przez cały ten czas stąpała po nie-
zwykle kruchej tafli dzielącej ją od depresji.

Kolejnym  przykładem  niech  będzie  pierwszy  sen,  jaki  miałem 

w Zurychu, gdzie, osiągnąwszy tak zwany wiek średni, poddałem 
się psychoanalizie. We śnie byłem rycerzem walczącym na szańcach 
średniowiecznego  zamku,  nad  którego  głową  świstały  groźne  nie-
przyjacielskie strzały. Wtem na skraju lasu ujrzałem przypominającą 
wiedźmę postać, która dowodziła atakiem. Ogarnął mnie ogromny 
niepokój, ponieważ bałem się, że zamek może w każdej chwili zostać 
zdobyty. Pod koniec snu los twierdzy był wysoce niepewny. Mój psy-
choanalityk zasugerował, że być może w końcu nadszedł czas, abym 
opuścił most zwodzony mojego zamku i wyszedł na spotkanie wiedź-
mie, aby dowiedzieć się, dlaczego tak się na mnie gniewa. Rzecz jasna 

background image

14

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

15

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

bałem się tej konfrontacji, bo któż z nas z własnej nieprzymuszonej 
woli opuściłby swój pilnie strzeżony zamek, aby stanąć bezbronnie, 
twarzą w twarz z wiedźmą, której się obawia? Wiedziałem jednak, że 
rada mojego terapeuty była słuszna, że znajdowałem się na początku 
długiej podróży przez ciemny las – las, w którym żyłem przez wiele 
lat, zanim zdałem sobie z tego sprawę.

Co łączy te całkowicie różne osoby? Każda z nich doświadczyła 

swoistego buntu duszy, klęski pojmowania przez ego własnego „ja” 
oraz otaczającego świata, a także spotkała się ze stanowiącą spore 
wyzwanie zachętą do bardziej świadomego życia w jego drugiej po-
łowie. Najpierw jednak wszyscy doświadczyli prawdziwego wstrzą-
su świadomości oraz wrażenia, że wyszli lub – jeszcze lepiej – zo-
stali wyciągnięci z dobrze znanego otoczenia do jakiegoś ciemnego 
lasu. Czy komuś obcy jest obraz wędrówki przez ciemny las? Na-
wet Dante, w drugiej połowie swojego życia, właśnie od zagubienia 
się w ciemnym lesie rozpoczął swą słynną, fantastyczną podróż do 
świata zmarłych. Pomimo naszych najlepszych intencji również i my 
często, ni stąd, ni zowąd znajdujemy się w ciemnym borze. Żadne 
dobre intencje, wybitna inteligencja, przezorność, planowanie, mod-
litwa ani wskazówki udzielane przez inne osoby nie mogą oszczędzić 
nam tych okresowych zmagań z niepewnością, dezorientacją, nudą, 
depresją,  rozczarowaniem  samym  sobą  i  innymi  osobami,  a  także 
niepowodzeniem planów i forteli, które wcześniej wydawały się takie 
skuteczne. Jakie znaczenie może mieć dla nas ten pozornie niezależ-
ny od nas proces, który burzy świadomy bieg naszego życia? W jaki 
sposób możemy wzbogacić się dzięki tym przygnębiającym spotka-
niom z ciemnością? Jeżeli pytania zawarte na początku tej książki 
poruszają cię, napawają lękiem, prowokują – oznacza to, że i ty pod-
legasz temu procesowi, i to nie od dziś. Opuszczenie starej dobrej 
kei, być może pogwałcające twoje całkowicie zrozumiałe pragnienie 
wygody, bezpieczeństwa i przewidywalności, wiąże się z silnym po-
ruszeniem duszy, wyruszeniem na poszukiwanie sensu, uzdrowienia 
i poczucia spójności. W obliczu psychologicznych dyslokacji często 

background image

16

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

17

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

postrzegamy samych siebie jako ofiary, ponieważ nie jesteśmy w sta-
nie pojąć, że nasze cierpienie może mieć jakiś głębszy sens. Często 
– znacznie później – stwierdzamy, że coś kierowało nami w sposób 
celowy, zapoczątkowując nowy etap naszej podróży, choć oczywiście 
nie mieliśmy takiego poczucia w chwili, gdy miało to miejsce. Być 
może – aczkolwiek dość niechętnie – będziemy skłonni przyznać, że 
cierpienie to wzbogaciło nas, czyniąc bardziej ludzkimi.

Uznanie istnienia tych głębokich prądów, które początkowo krą-

żyły pod powierzchnią naszej świadomości, to początek czegoś, co 
nie  bezzasadnie  możemy  nazwać  mądrością.  Ajschylos,  pierwszy 
wielki tragediopisarz, podawał, jakoby bogowie mieli wydać uroczy-
sty dekret, zgodnie z którym mądrość mogła zrodzić się wyłącznie 
z cierpienia. Mądrość w taki sposób zdobyta miała wnosić w nasze 
życie większą godność i głębię, a my w konsekwencji doznawać łaski 
duchowego wzbogacenia. W odczuciu ludzi pogrążonych w cierpie-
niu mowa o wzbogaceniu zdaje się być pozbawiona sensu lub wręcz 
świadczyć  o  braku  wrażliwości,  a  jednak  często,  choć  dopiero  po 
upływie dłuższego czasu, osoby te zaczynają zdawać sobie sprawę, 
że zyskały większą świadomość, pełniejsze zrozumienie samych sie-
bie i – co najwspanialsze – ciekawsze życie. Dzięki ich osobistemu 
wysiłkowi  ich  życie  stało  się  bogatsze  pod  względem  duchowym 
i  psychicznym.  Ich  dusza  przemówiła  do  nich,  nie  pozwalając  na 
zaprzeczenie jej istnieniu. Zażądała swojej obecności w ich życiu.

Od  wielu  lat  mam  zaszczyt  pracować  z  osobami  zmagającymi 

się z cierpieniem. Odczuwam pokorę wobec ich gotowości dzielenia 
się ze mną najbardziej intymnymi doznaniami, a także zaufaniem, 
którym darzą mnie jako towarzysza ich podróży. Razem odczuwa-
my pokorę podczas naszych wspólnych spotkań z 

Ja – stworzoną 

przez  Carla  Junga  metaforą  wrodzonej,  unikalnej,  rozumnej,  ce-
lowej inteligencji, która znajduje się całkowicie poza naszą zwykłą 
świadomością ego. Metafora Ja wyrasta z naszej intuicyjnej wiedzy, 
wedle której coś w każdym z nas nie tylko monitoruje zachodzące 
w naszym organizmie procesy biochemiczne, czyniąc nas bardziej 

background image

16

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

17

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

złożonymi istotami, lecz – przede wszystkim – dąży do takiego sta-
nu, który jest rzeczywistym celem naszego wcielenia.

Dusza to kolejne słowo, które, jak na ironię, zostało niemal cał-

kowicie wykluczone ze współczesnej terminologii psychologicznej 
i psychiatrycznej, mimo iż słowo 

psyche, od którego wywodzą się ta-

kie słowa jak 

psychologiapsychiatriapsychopatologiapsychofarmakolo-

gia czy psychoterapia, to grecki termin oznaczający duszę. W sposób 
niemal równie skandaliczny dusza jest sentymentalizowana przez 
znaczną część tak zwanej myśli New Age lub więziona przez fun-
damentalistów religijnych w wynikającym z lęku, anachronicznym 
dogmacie.  Ja  jednak  zaryzykuję,  używając  w  mojej  książce  słów 
dusza i psyche zamiennie, ponieważ w każdym z nas Ja

*

 pozostaje 

w  służbie  duszy;  oznacza  to,  że  celowe  energie,  które  żądzą  na-
szym życiem, same służą sensowi, jednak sensowi transcendentne-
mu, który często niewiele ma wspólnego z naszym wąskim polem 
świadomego pojmowania. Pamiętam, że czytałem kiedyś o pewnej 
kobiecie, która podczas trzęsienia ziemi w jednej z byłych republik 
ZSRR została wraz ze swym dzieckiem pogrzebana pod gruzami. 
Dziecko przeżyło dzięki temu, że kobieta celowo okaleczyła swoje 
ciało i własną krwią karmiła je w czasie wielodniowego oczekiwania 
na pomoc. Być może sądzisz, że podstawową życiową zasadą jest 
ochrona samego siebie, lecz owo matczyne poświęcenie dla dzie-
cka  pokazuje,  że  nawet  ten  aspekt  Ja  może  podporządkować  się 
sensowi, którego dopomina się nasza dusza. Zauważmy, że „idea” 
dziecka miała dla jego matki większe znaczenie niż „idea” jej sa-
mej. Ta historia podporządkowania interesów Ja sensowi powiela 
się w różnych wersjach w życiu każdego z nas. Gdy żyjemy pozba-
wieni poczucia sensu, cierpimy na największą ze wszystkich cho-
rób. Starożytny egipski tekst zatytułowany 

Znużony życiem człowiek 

*

 Ja, archetypiczne, poszukujące dynamiki poczucie integralności, jest zapisy-

wane wielką literą, aby uniknąć mylnego utożsamiania go z naszą zwykłą, dość 

ograniczoną świadomością ego. W moim śnie świadomość ego to rycerz, wiedźma 

to odszczepiony element mojego życia uczuciowego, lecz architektem całego snu 

jest Ja wzywające świadomość i nawołujące ją do większej odpowiedzialności.

background image

18

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

1

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

w poszukiwaniu swojego ba (duszy) ilustruje uniwersalność tego dyle-
matu. Jakże aktualny to tytuł, choć powstał wiele tysięcy lat temu! 
Czyż nie widujesz zmęczonych ludzi, dojeżdżających autobusem do 
pracy, wyczerpanego robotnika, biznesmena pochylonego nad trze-
cim tego wieczoru martini – wszystkich pełnych tęsknoty za czymś 
istotniejszym w ich życiu? Gdy tylko uda nam się doprowadzić do 
spotkania  naszej  świadomości  z  naszą  duszą,  zmienimy  się  i,  czy 
sobie tego życzymy, czy nie, wzbogacimy się.

Tysiące  lat  temu  przedsokratejski  filozof  Heraklit  doszedł  do 

wniosku,  że  dusza  to  odległy  kraj,  którego  bezkresnych  terenów 
nigdy  nie  uda  się  w  całości  zbadać.  A  jednak  wszyscy  intuicyjnie 
wiemy, co kryje się pod pojęciem duszy. 

Dusza to słowo, którym po-

sługujemy się, aby wskazać tę najgłębszą intuicyjną relację z samym 
sobą, istniejącą od pierwszych w naszym życiu momentów refleksji 
po chwilę obecną. 

Dusza to nasze intuicyjne poczucie własnej głębi, 

wypływająca z najgłębszych pokładów celowa energia, tęsknota za 
sensem  oraz  udział  w  czymś  znacznie  większym  od  tego,  co  jest 
w stanie uchwycić zwykła świadomość. 

Dusza to coś, co czyni nas 

w najgłębszym tego słowa znaczeniu ludzkimi i nieustannie prowa-
dzi ku bardziej świadomemu i pełnemu zaangażowaniu we wsparte 
na czterech stałych filarach prawo tajemnicy, w ramach której odby-
wa się nasza podróż: () bezkresny 

wszechświat, w który zostaliśmy 

ciśnięci z kosmiczną prędkością, (2) otaczająca nas 

przyroda, będąca 

naszym domem i kontekstem, w którym istniejemy, (3) każdy bliski 
inny, z którym możemy nawiązać jakieś relacje, (4) nasze własne, 
nieuchwytne,  zbuntowane 

Ja,  wiecznie  proszące,  nalegające,  aby 

o nim nie zapomnieć.

Jesteśmy poszukującymi sensu, sens stwarzającymi zwierzętami. 

Inne stworzenia, podobnie jak my, żyją zgodnie z biologicznym cy-
klem życia, lecz najwyraźniej nie są zdolne do refleksji nad sobą, do 
tworzenia abstrakcyjnych pojęć czy budowania złożonych struktur 
społecznych, będących nośnikami wyznawanych przez nie wartości. 
Mogą walczyć o życie, lecz nie troszczą się o swoją moralność. Podob-

background image

18

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

1

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

nie jak my niosą tajemnicę istnienia jako instynktowne dziedzictwo, 
lecz tylko nasz szczególny gatunek tak często odseparowuje się od 
własnego, naturalnego, instynktownego zaplecza. Nasza skłonność 
do  osobliwej  autorefleksji,  odkrycie  przez  nas  metafory,  symbolu, 
analogii i abstrakcji, oraz to niewysłowione pragnienie, które cha-
rakteryzuje naszą naturę, są wyrazem naszej tęsknoty za sensem. To 
głębokie, nieprzeparte pragnienie sensu, oraz nasza udręka w ob-
liczu jego utraty, dają pewne pojęcie o naszej duszy i jej naglących 
potrzebach. André Malraux, kandydat do Nagrody Nobla, w swojej 
powieści zatytułowanej 

Orzechowe drzewa Altenburga

 

 napisał:

Największa tajemnica nie polega na tym, że zostaliśmy w sposób 

przypadkowy rzuceni pomiędzy bogactwa ziemi i galaktykę gwiazd, 
lecz że w więzieniu tym możemy kształtować wyobrażenia o samych 
sobie na tyle potężne, by zaprzeczały naszej nicości

*

.

Życie, które tłamsi sens, rani duszę. Jakże często mam do czy-

nienia z parami, które deklarują wzajemne dobre intencje, lecz ich 
archaiczne przekonania sprawiają, że w rzeczywistości ranią się na-
wzajem. Gdy pytam ich: „Czy zależy wam na tym, aby żyć z pogrą-
żonym w depresji, pełnym złości, opornym partnerem?”, wszyscy 
szybko odpowiadają, że pragną czegoś wprost przeciwnego. A jed-
nak to właśnie ich działania, powodowane skrywanymi motywami, 
sprawiają, że mają do czynienia z tak irytującym, opornym partne-
rem, który tak ich przeraża. Relacje, które z założenia mają wzbo-
gacać  oboje  partnerów,  jakże  często  zubożają  ich.  Dusza  każdego 
z nich jest krępowana, i wyraża się poprzez ponawiające się patolo-
gie codziennej niezgody.

Czy to w relacji z drugim człowiekiem, czy też poza nią, każdy 

z nas nosi w sobie głęboką potrzebę, aby czuć silne oparcie we włas-
nej duszy, aby mieć poczucie, że uczestniczy w sakralnie zakorze-
nionej historii. Carl Gustav Jung napisał w swoich wspomnieniach: 

*

 A. Malraux, 

The Walnut Trees of Altenburg, s. 74.

background image

20

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

21

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

„Bezsens uniemożliwia życie pełnią, przeto jest chorobą. Sens nato-
miast sprawia, że wiele – a może nawet wszystko – da się znieść”

2

Jako  analityk  jungowski  mam  przywilej  obserwowania  procesu 
wyłaniania się sensu z wielkiego cierpienia i niechlubnych porażek 
niezliczonych pacjentów, jak również śledzenia wzbogacających ich 
spotkań z rozwijającą się podświadomością. Jak sugeruje etymolo-
gia słowa psychoterapia („obserwować lub leczyć duszę”), praca nad 
duchowym wzbogaceniem to nasze wspólne dzieło, czy to podczas 
formalnej sesji terapeutycznej, czy to w codziennym życiu.

Jung  zauważył  kiedyś,  że  człowiek  nie  jest  w  stanie  dotrzeć 

z drugą osobą dalej niż tam, gdzie dotarł sam. Stwierdzenie to może 
wydać  się  Czytelnikowi  czymś  oczywistym,  lecz  większość  osób 
nie  wie,  że  tylko  nieliczni  psychoterapeuci  sami  poddali  się  psy-
choterapii.  (Fakt  konieczności  rozpoczęcia  własnej  terapii  –  kiedy 
to w wieku trzydziestu pięciu lat padłem ofiarą klasycznej depresji 
wieku średniego – wydawał mi się w tamtym czasie prawdziwą po-
rażką,  bynajmniej  nie  początkiem  drugiej  połowy  życia).  Jedynie 
szkoły 

psychodynamiczne, dążące do pogłębionej komunikacji pomię-

dzy życiem świadomym i nieświadomym, wymagają od terapeuty 
poddania się osobistej terapii. Obecnie większość terapeutów to 

be-

hawioryści, dążący do tego, aby modyfikować nieproduktywne za-
chowania i zastępować je bardziej efektywnymi strategiami. Druga 
pod względem wielkości grupa praktykuje pewną formę 

terapii kog-

nitywnej (poznawczej), w której nabyte przez nas „błędne przekona-
nia” skutkujące dokonywaniem niekorzystnych dla nas wyborów, są 
identyfikowane w celu zastąpienia ich bardziej efektywnymi przeko-
naniami. Obydwa podejścia do ludzkiej kondycji są bardzo logiczne 
i zasadniczo pożyteczne; sam niejednokrotnie je stosowałem.

Ponadto  scena  terapeutyczna  w  coraz  większym  stopniu  jest 

zdominowana przez 

psychofarmakologię. Wiele osób cierpi z powodu 

zaburzeń równowagi chemicznej, wymagającej interwencji medycz-

2

 C.G. Jung, 

Wspomnienia, sny, myśli, tłum. R. Reszke, L. Kolankiewicz, Wy-

dawnictwo Wrota, Warszawa 997, s. 295 – 

przyp. tłum.

background image

20

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

21

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

nej. Gdy tylko biologiczne pole gry zostaje wyrównane, osoby te 
zaczynają radzić sobie z czymś, co Freud zwał zwykłymi tajemnica-
mi życia. Sądzę jednak, że leczenie psychofarmakologiczne jest po-
wszechnie nadużywane, głównie dlatego, że jest prostsze, bardziej 
ekonomiczne i stosunkowo łatwo dostępne. To jego zalety, lecz bar-
dziej niepokojąca jest możliwość, że farmakologia pozwoli komuś 
w  wygodny  sposób  unikać  zadawania  sobie  ważnych  życiowych 
pytań, które – ignorowane – stanowią sekretne źródło cierpienia. 
A to nie żadna zaleta! Farmakologia, pomagając złagodzić bolesne 
symptomy,  może  czasami  wręcz  opóźnić  lub  nawet  uniemożliwić 
nasze spotkanie z własną duszą.

Każde z tych podejść, jakkolwiek cenne w danej sytuacji, może 

okazać się zawodne w obliczu ważniejszych dylematów duszy. Mo-
żemy  poprawić  naszą  chemię  lub  zachowania,  lecz  czemu  ma  to 
służyć?  To,  co  wiedzie  nas  w  gęstwinę  ciemnego  lasu,  często  jest 
interpretowane  jako  wewnętrzny  gwałt  na  duszy,  jako  zakłócenie 
spokojnego życia, będące konsekwencją działań innych osób, zrzą-
dzeń losu bądź naszych własnych wyborów. A jednak równie czę-
sto, z całkowicie niewyjaśnionych przyczyn, to właśnie sama dusza 
przywodzi nas w to niewygodne dla nas miejsce, aby nas wzbogacić, 
aby poprosić o więcej, niż planowaliśmy z siebie dać. Jedynie po-
przez leczenie obrażeń duszy, jak również poprzez naukę zestrajania 
naszych wyborów z jej tajemniczymi działaniami naprawczymi, mo-
żemy czynnie odpowiadać na to naglące wezwanie do uzdrowienia. 
Wszystko, co uczynimy, aby uniknąć podjęcia kwestii związanych 
z naszą duszą, przedłuży tylko nasze przywiązanie do obumarłych 
szczątków starego życia oraz bezsensowność związanego z nim cier-
pienia. Jedyna droga, która może wyprowadzić nas z ciemnego lasu, 
wiedzie przez uświadomienie sobie sensu doświadczanego cierpienia 
oraz wynikającego z niego dążenia do duchowego wzbogacenia.

Druga połowa życia to doskonały czas na poszerzanie duchowych 

horyzontów, ponieważ nigdy już nie będziemy mieli większych możli-
wości wyboru, więcej lekcji historii, z których moglibyśmy czerpać na-

background image

22

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

23

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

ukę. Nigdy też nie będziemy posiadali większej emocjonalnej elastycz-
ności, większego rozeznania w kwestii tego, co jest dla nas dobre, a co 
nie jest, lub głębszego, czasem bardziej desperackiego przeświadczenia 
o tym, jak ważne jest, abyśmy odzyskali nasze życie. Należymy do 
tych, którzy przetrwali, a to wiele znaczy. Jak i czy w ogóle ostatecznie 
wykorzystamy ten zgromadzony potencjał, aby uwolnić nasze życie 
od piętna naszej osobistej historii, będzie znaczyło jeszcze więcej.

Czymże jednak są wewnętrzne imperatywy, które rodzą się, by 

wspierać nas i rzucać nam wyzwania podczas naszej podróży w dru-
giej połowie życia? Być może najistotniejszą zasługą Junga jest stwo-
rzenie koncepcji 

indywiduacji, która stanowi zadanie na całe życie, 

polegające na stawaniu się w pełni człowiekiem, istotą, którą z za-
łożenia powinniśmy być – wedle zamierzeń bogów, a nie rodziców 
czy plemienia, a zwłaszcza lękliwego lub nadętego ego. Indywidu-
acja  wzywa  każdego  z  nas  do  tego,  abyśmy  –  przy  jednoczesnym 
poszanowaniu tajemnicy innych osób – stawili czoło naszej własnej 
tajemnicy i przyjęli większą odpowiedzialność za to, kim jesteśmy 
w  podróży,  którą  zwiemy  naszym  życiem.  Jakże  często  koncepcja 
indywiduacji jest mylona z pobłażaniem samemu sobie, bądź ze zwy-
kłym indywidualizmem, jednak indywiduacja najczęściej wzywa nas 
właśnie  do  porzucenia  dyktowanego  przez  ego  dążenia  do  zapew-
nienia sobie bezpieczeństwa i emocjonalnego pokrzepienia na rzecz 
pokornego  podporządkowania  się  zamierzeniom  duszy.  To  wręcz 
przeciwieństwo  pobłażania  samemu  sobie;  to  podporządkowanie 
ego wyższemu nakazowi objawiającemu się nam poprzez Ja.

Ja  stanowi  ucieleśnienie  wszystkich  aspektów  życiowych  orga-

nizmu.  To  architekt  spójności.  Co  monitoruje  twoją  biologiczną 
równowagę w momencie, gdy czytasz te słowa? Co kieruje twoimi 
emocjonalnymi i umysłowymi reakcjami? Co zapewnia trwanie, gdy 
świadomość jest rozproszona lub śpi? Obecny w nas niematerialny 
pierwiastek,  który  wszyscy  intuicyjnie  wyczuwaliśmy  jako  dzieci, 
z którym następnie utraciliśmy kontakt, porusza całym organizmem, 
kierując nas ku przetrwaniu, wzrostowi, rozwojowi i poczuciu sensu. 

background image

22

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

23

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

To, kim w naszym mniemaniu jesteśmy, to ledwie efekt ograniczo-
nego działania ego, cienki wafelek świadomości, dryfujący po bez-
kresnym  oceanie  zwanym  duszą.  Zważywszy  na  tendencję  ego  do 
podejmowania prób zestalania tego, co podlega ciągłym zmianom, 
lepiej myśleć o Ja bardziej jako o czasowniku, niż rzeczowniku. Ja 

sa-

morealizuje się; zawsze to robi, nawet wtedy, gdy, ku konsternacji ego, 
wiedzie nas ku naszemu własnemu śmiertelnemu końcowi. Taki dy-
namiczny model 

psyche przeczuwał dziewiętnastowieczny zakonnik 

i ksiądz Gerard Manley Hopkins w swych kunsztownych wersach:

Wszelka rzecz tego świata czyni to jedynie:
Wydziela z siebie wnętrze swe, tkwiąc w nim jak w domu;
Trwa sama w sobie – i swe ‘ja’ rzuca nam do nóg, 
Krzycząc Po tom powstała: by być tym, co czynię



.

Ja jest ucieleśnieniem planu natury lub też woli bogów względem 

nas – w zależności od tego, która metafora bardziej ci odpowiada. 
Czasami nasza podróż odbywa się w kontekście żywotnej, osadzonej 
w mitologii kultury, w której otwieramy się na tajemnice i czujemy się 
przez nie wspierani. Wtedy towarzyszy nam poczucie sensu istnienia, 
poczucie życia w harmonii ze światem oraz z samym sobą – zarówno 
świat, jak i nasza indywidualna podróż są naznaczone sensem. Jednak 
w przypadku większości z nas podróż ta odbywa się pośród gruzów 
historii, rozterek hałaśliwej kultury, a towarzyszy jej doświadczenie 
utraty sensu. Tak czy inaczej celem tej metafory – nawoływań duszy 
do pełniejszego życia – jest zachęcenie twojej świadomości do przy-
jęcia bardziej troskliwego stosunku do twojej podróży. Gdy służymy 
naszemu Ja, rzadko kiedy jesteśmy w stanie jednocześnie podporząd-
kować się stadu. Jak często musimy uczyć się, że nie można służyć 
dwóm panom jednocześnie, nie płacąc za to okrutnej ceny?

3

 G.M. Hopkins, „I ważek wartkie wrzenia”, 

Gerard Manley Hopkins, w prze-

kładzie Stanisława Barańczaka, Biblioteczka Poetów Języka Angielskiego, tom V, 

Wydawnictwo Arka, Wrocław 992 – 

przyp. tłum

background image

24

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

25

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

Twoje Ja poszukuje siebie samego poprzez realizację tkwiących 

w tobie możliwości. Jednocześnie ego jest wzywane do współpracy 
z transcendentną wolą Ja, ponieważ w przeciwnym razie zostanie 
nadwyrężone przez erupcje, które określamy mianem psychopato-
logii w przypadku jednostki oraz socjopatii w odniesieniu do spo-
łeczeństwa.  Służba  Ja  jest  niemal  równoznaczna  z  oświeceniem, 
lub  podporządkowaniem  woli  Boga,  często  słusznie  głoszonymi 
przez  niemal  wszystkie  wielkie  religie,  zanim  nie  wpadną  one 
w sidła dogmatycznych form i instytucjonalnych roszczeń, które 
wyparły  suwerenność  duszy.  Według  ewangelii  gnostycznej  To-
masza  Jezus  miał  powiedzieć:  „Gdy  poznacie  samych  siebie,  to, 
co poznacie, ocali was. Jeżeli nie poznacie samych siebie, to, czego 
nie poznacie, zniszczy was”. To istota indywiduacji w rozumieniu 
Junga.  Nie  jest  to  podporządkowanie  ego,  lecz 

temu,  co  pragnie 

żyć poprzez nas. I choć ego może obawiać się tej klęski, naszą naj-
większą wolność paradoksalnie znajdujemy w poddaniu się temu, 
co  dąży  do  pełniejszej  ekspresji  poprzez  nas.  Pełniejsze  istnienie 
powinno być tym, co wniesiemy światu, społeczeństwu i naszym 
rodzinom i czym będziemy dzielić się z innymi. Przeświadczenie 
o tym, że indywiduacja izoluje człowieka od innych ludzi, jest cał-
kowicie błędne. Odcina człowieka od stada, od zbiorowości, lecz 
jednocześnie poszerza sferę, w której mogą zaistnieć bardziej au-
tentyczne relacje. Od czasu do czasu wycofanie się ze świata po 
to,  aby  móc  przemyśleć,  zreorganizować  lub  zrewidować  naszą 
podróż, może być konieczne, lecz ostatecznie musimy z powrotem 
przywrócić  tę  wzbogaconą  osobę  światu.  Jung  przedstawia  dia-
lektykę odosobnienia i wspólnoty w następujący sposób: „Ponie-
waż jednostka nie jest tylko pojedynczą, odrębną istotą, lecz przez 
samo swoje istnienie buduje relacje wspólnotowe, proces indywi-
duacji musi prowadzić do bardziej intensywnych i szerszych relacji 
wspólnotowych, a nie do izolacji”

4

.

4

 C.G. Jung, 

Typy psychologiczne, tłum. R. Reszke, Wydawnictwo Wrota, War-

szawa 997, par. 744 – 

przyp. tłum.

background image

24

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

25

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

W  chwilach  dokonywania  wyborów  egzystencjalnych  uświa-

damiamy  sobie,  jak  wątła  jest  nić  łącząca  nas  z  życiem.  Wszyscy 
cierpimy z powodu przesłania dzieciństwa, wedle którego świat jest 
wielki i potężny, a my podatni na zranienie i zależni. Zmiana for-
matu na większy, wkraczanie w bardziej przestronne obszary naszej 
psychiki, napawa nas lękiem przez całe nasze życie. Nigdy nie po-
winniśmy bagatelizować tego osłabiającego paradygmatu, a także 
licznych sposobów, na które przenika on nowe sytuacje z tą swoją 
jakże  znajomą  nam  dynamiką,  wywołując  niezamierzone,  regre-
sywne efekty. Co więcej, praktycznie wszystkim nam brakuje we-
wnętrznego poczucia przyzwolenia na to, by żyć swoim własnym 
życiem. Bardzo wcześnie nauczyliśmy się, że świat stawia warunki, 
których niespełnienie może skutkować karą lub porzuceniem. Prze-
słanie to, zbyt głęboko wyryte w naszej świadomości i nadmiernie 
zinternalizowane,  niezwykle  skutecznie  blokuje  zdolność  ego  do 
obierania własnej ścieżki. Dopiero wtedy, gdy ego osiągnie pewną 
określoną siłę, lub – co być może częstsze – gdy do podjęcia innego 
wyboru popycha je desperacja, jesteśmy w stanie pokonać tę tyra-
nię historii. W przeciwnym razie wszyscy mamy tendencję do tego, 
by drzemać w niepościelonym łóżku naszej historii. A jednak jest 
sprawą oczywistą, że nie możemy podjąć decyzji o niedokonywaniu 
wyboru, ponieważ niedokonywanie wyboru samo w sobie stanowi 
wybór, pociągający za sobą konsekwencje w postaci poszerzania się 
wewnętrznego rozdarcia pomiędzy duszą a światem. Większość lu-
dzi nie ma poczucia przyzwolenia na życie własnym życiem. Muszą 
je samodzielnie zdobyć bądź przez wczesne oparcie się na ego, bądź 
przez późniejszy akt desperacji.

Odłączanie się od stada charakteryzuje bunt dorastających mło-

dych  ludzi,  szybko  przeistaczający  się  w  kolejną  formę  uległości. 
Odłączanie  się  od  plemienia  przez  dojrzałą  osobę  jest  naznaczone 
ryzykiem, lecz wyrasta z czegoś, co można by nazwać imperatywem 
religijnym, a mianowicie z potrzeby większej uczciwości w relacjach 
z tym, co transcendentne. Paradoksalnie odmowa uległości wobec 

background image

26

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

27

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

stada  to  najlepszy  sposób  na  to,  by  z  czasem  powrócić  do  świata 
i służyć mu. Jung zauważa:

Indywiduacja pozbawia osobę konformizmu i przez to odcina ją 

od wspólnoty. To odcięcie jest winą nie obciążającą jednostki, lecz 
domagającą się zadośćuczynienia. Trzeba zaoferować coś w zamian, 
to znaczy, stać się źródłem takich wartości, które zadośćuczynią jej 
nieobecności we własnej sferze społecznej

*

Przedstawiając  indywiduację  w  kontekście  mitu  rozumianego 

jako forma świadomości ludzkiej, pojmujemy ją jako nacechowaną 
uczuciem,  pełną  potencjału  i  związaną  z  transcendentnym  celem. 
Tak rozumiana indywiduacja daje psychologiczne umocowanie, któ-
re pozwala wieść świadome życie. Większość kulturowo obciążonych 
alternatyw, dostępnych w naszych czasach, zdecydowanie zawodzi, 
ponieważ ostatecznie okazują się one nieefektywne, nie zaspokajając 
potrzeb duszy; jedynie mit indywiduacji wzbogaca i uszlachetnia na-
szą podróż. Zamiast dla zyskania powszechnej aprobaty pytać, czego 
żąda ode mnie moje plemię, co sprawi przyjemność moim rodzicom, 
pytamy raczej, co chcą wyrazić przeze mnie bogowie? To niemal zu-
pełnie inne pytanie, a odpowiedzi na nie będą odmienne w zależności 
od etapu życia oraz ze względu na osobę pytającego. Dokonywanie 
koniecznych wyborów nigdy nie będzie łatwe, jednak zadawanie so-
bie tego pytania oraz związane z nim szczere cierpienie wiodą przez 
meandry życia ku krainie większego sensu i celu. Możliwe jest zna-
lezienie takiego bogactwa doświadczenia, takiego poszerzenia świa-
domości i perspektywy, że szybko okazuje się, że warto było podjąć 
taki wysiłek. Fałszywi bogowie naszej kultury, władza, materializm, 
hedonizm i narcyzm, na które cedujemy naszą tęsknotę za transcen-
dencją,  wyłącznie  zubażają  nas  i  zawężają  nasze  spojrzenie.  Stojąc 
na rozdrożach wyboru, warto zadać sobie pytanie: „Czy ta ścieżka 
wzbogaci mnie, czy zuboży?”. Zazwyczaj znamy odpowiedź na to 

*

 C.G. Jung, 

The Symbolic Life, CW 8, par. 095.

background image

26

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

27

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

pytanie.  Poznajemy  ją  intuicyjnie,  instynktownie.  Wybór  ścieżki, 
która nas wzbogaci, zawsze będzie równoznaczny z wyborem ścieżki 
indywiduacji. Bogowie chcą, abyśmy wzrastali, abyśmy wychodzili 
naprzeciw naszemu najwyższemu powołaniu, które stanowi przezna-
czenie każdej duszy. Wybór ścieżki, która wzbogaci nas raczej niż 
zuboży, pomoże nam w naszej żegludze przez zdominowane przez 
bożyszcza, hałaśliwe, lecz jałowe czasy i poprowadzi dalej, ku spot-
kaniu z osobą, którą powinniśmy się stać.

* * *

To nie jest typowy poradnik. Moim głównym pragnieniem jest 

pobudzenie do refleksji, zaszczepienie niepokoju, który nie pozwala 
zasnąć, oraz ukazanie szerszej perspektywy. Z książki tej nie dowiesz 
się, jak znaleźć Boga, poznać idealnego partnera, zdobyć przyjaciół 
czy wpływać na ludzi. To twoje zadanie, nie moje. Książka ta ma 
być może więcej szacunku dla twojej wewnętrznej mocy, niż ty sam. 
Wychodzi z założenia, że i tak musisz przejść przez wszystkie próby, 
którym podda cię życie, że towarzyszą ci rozterki, oraz że twoimi 
przeciwnikami są strach i niezmiennie powtarzająca się historia. Za-
warto w niej przekonanie, zgodnie z którym, aby móc podążać włas-
ną ścieżką, będziesz musiał stać się o wiele bardziej odpowiedzial-
ny niż ktokolwiek z nas by sobie tego życzył. Książka ta dostrzega 
wagę duchowości w procesie brania życia we własne ręce, jednak 
nie narzuca żadnych przekonań religijnych. Książka ta szanuje cię 
i prosi, abyś robił to samo, dzięki czemu wspólnie przejdziemy przez 
to życie z większym poczuciem integralności i celowości.

Książa  ta  została  oparta  na  osobistej  podróży,  dziesiątkach  lat 

pracy  polegającej  na  towarzyszeniu  innym  osobom  w  ich  podró-
żach, a także na kilku wcześniej powstałych książkach. Każda z nich 
– 

The Middle Passage, Swamplands of the Soul, Under Saturn’s Shadow, 

Creating a Life oraz On This Journey We Call Our Life – porusza róż-
ne  aspekty  tej  złożonej  historii,  dlatego  polecam  je  Czytelnikom, 

background image

28

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

2

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

którzy pragną skoncentrować się na którymś z nich. 

Odnaleźć sens 

w drugiej połowie życia

 

stanowi rezultat wysiłków zmierzających ku 

zbadaniu zmieniającego się porządku drugiej połowy życia z punktu 
widzenia psychologii głębi, w dostępnym dla każdego stylu i języ-
ku. Staram się pisać tak, jak gdybym przemawiał do ciebie z drugie-
go końca stołu, jasno i z szacunkiem, lecz jednocześnie nieustannie 
prowokując cię do tego, abyś znalazł swoje własne odpowiedzi na 
stale pojawiające się pytania, które zadaje ci życie.

Jestem szczególnie wdzięczny Liz Williams za wyjście z pomy-

słem napisania tej książki oraz czuwanie nad nią na różnych eta-
pach jej powstawania. Jestem także wdzięczny za pomoc i wspar-
cie redaktorskie ze strony Billa Shinkera, Lauren Marino i Hilary 
Terrell,  którzy  również  wierzyli  w  sens  napisania  tej  książki  oraz 
dopilnowali,  aby  rzeczywiście  powstała.  Od  samego  początku  łą-
czyło nas jedno wspólne pragnienie: poruszyć temat uniwersalnej 
podróży, jaką jest oddzielne, całkiem odrębne życie każdego z nas, 
z szacunkiem, z poszanowaniem godności oraz ze współczuciem dla 
wszystkich ludzi.

Pomimo  zmian,  które  każdy  z  nas  wnosi  do  swojej  niepowta-

rzalnej podróży, opisana w niniejszej książce historia ma charakter 
uniwersalny; to historia każdego z nas. A jednak każdy z nas jest 
zobligowany, aby znaleźć swoją własną, osobistą ścieżkę przez ciem-
ny las. W średniowiecznej legendzie rycerze poszukujący świętego 
Graala, ujrzawszy go, intuicyjnie domyślili się, iż symbolizuje on ich 
poszukiwanie sensu i podjęli wyzwanie, zanurzając się w ciemnym 
lesie. Jednak z tekstu wynika, że każdy z nich postanowił wejść do 
lasu w innym miejscu, „tam, gdzie nie ma ścieżki, ponieważ wsty-
dem jest obrać drogę, którą ktoś stąpał przed nami”. Twoja podróż 
jest twoją podróżą, i nikogo innego. Nigdy nie jest za późno, aby 
podjąć ją na nowo.

background image

28

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

2

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

Rozdział 1

Duchy przeszłości,  

czyli jak się tu znaleźliśmy?

„Główną przyczyną popełnianych przez ludzi błędów są uprzedze-

nia nabywane przez nich w dzieciństwie”.

k

aRTezjusz

Rozważania o metodzie

„Ciągniemy duchy przeszłości przez niepościelone łóżko pamięci”.

P

aul

 h

ooveR

Theory of Margins

C

zy wydawało ci się kiedyś – podczas jazdy samochodem w go-
dzinach szczytu, albo podczas spaceru na plaży, albo w środku 

nocy – że nie masz pojęcia, kim jesteś, albo że nie wiesz, o co chodzi 
w tym szalonym pędzie? Gdybyśmy nie doświadczali takich chwil 
autentycznego  zakłopotania,  konsternacji  i  zwątpienia,  istniałoby 
prawdopodobieństwo, że żyjemy wedle zaprogramowanego automa-
tycznego pilota. Niedawno pewien prawnik opowiadał mi o ogrom-
nym odszkodowaniu, które reprezentowana przez niego firma ubez-
pieczeniowa miała wypłacić swojemu klientowi. Pewien mężczyzna 
kupił samochód kempingowy, którym wyruszył w podróż po mię-
dzystanowej  autostradzie.  Podczas  jazdy  postanowił  przyrządzić 
sobie  filiżankę  kawy.  Gdy  pojazd  rozbił  się,  powodując  obrażenia 
u właściciela, człowiek ten stwierdził, że wypadek nie nastąpił z jego 

background image

30

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

31

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

winy, ponieważ sprzedawca nie wytłumaczył mu, że tempomat słu-
ży do utrzymywania prędkości, a nie jako autopilot. Choć brzmi to 
niewiarygodnie, ława przysięgłych przyznała mu rację. Czyż nie by-
łoby miło, gdyby ktoś nagradzał nas za naszą głupotę, za trwanie 
w nieświadomości oraz uchylanie się od odpowiedzialności za kie-
rowanie naszym życiem? Być może naszym największym grzechem 
jest podejmowanie decyzji o pozostawaniu nieświadomymi, pomimo 
wszystkich gromadzonych przez lata dowodów na to, że inne żywio-
ły dokonują za nas wyborów, często katastrofalnych w skutkach.

A zatem, co przywiodło cię w miejsce, w którym obecnie przeby-

wasz? Czy sam zadecydowałeś o życiu, które wiedziesz, o jego kon-
sekwencjach? Jakie siły ukształtowały cię, być może zadecydowały 
o zmianie obranego wcześniej kierunku, zraniły i wypaczyły; jakie 
siły wspierały cię dotychczas i nadal działają w tobie, bez względu 
na to, czy dostrzegasz je, czy też nie? Jedno z pytań, na które nikt 
z nas nie jest w stanie odpowiedzieć, brzmi: 

czego jesteśmy nieświa-

domi? A jednak to, co nieświadome, ma wielki wpływ na nasze ży-
cie, być może nawet w tej chwili dokonuje za nas wyborów oraz, 
co  najbardziej  prawdopodobne,  niezauważalnie  konstruuje  w  nas 
wzorce postępowania. Nikt, kto budzi się rano, nie zerka w lustro 
stwierdzając:  „Dzisiaj  powtórzę  moje  błędy”  albo  „Dzisiaj  zrobię 
coś naprawdę głupiego, monotonnego, uwsteczniającego, działając 
wbrew temu, co dla mnie najlepsze”. Jakże często jednak nasza hi-
storia  powiela  się,  ponieważ  jesteśmy  nieświadomi  cichej  obecno-
ści  zaprogramowanych  energii,  przekonań,  które  nabyliśmy,  zin-
ternalizowaliśmy, i którym się podporządkowaliśmy. Jak zauważył 
Szekspir w 

Wieczorze Trzech Króli, najbardziej zniewala nas więzienie, 

o którym nie wiemy, że nas otacza.

Cynthia

*

 była dumna, że udało jej się wyzwolić z ograniczeń na-

rzucanych przez rodzinę. Porzuciła farmerską społeczność, w której 

*

 Wszystkie imiona, występujące w tej książce to pseudonimy, wszystkie przy-

kłady stanowią zlepek różnych przypadków, lecz wszystkie sny, za zgodą samych 

zainteresowanych, zostały przytoczone dokładnie tak, jak opisywały je poddawane 

psychoanalizie osoby.

background image

30

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

31

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

się urodziła, uzyskała tytuł magistra prawa, wyszła za mąż za ak-
tywnego społecznie człowieka, a przed ukończeniem czterdziestego 
roku życia otworzyła własną, prężnie rozwijającą się kancelarię. Po 
czterdziestce zrealizowała wszystkie swoje cele i poczuła się nieszczę-
śliwa. Jak mogła się tak poczuć, skoro osiągnęła to wszystko, co ona 
sama i osoby z jej otoczenia ceniły tak wysoko? Jej depresja pogłę-
biała się, a jej ciało było obolałe. Co poniedziałek siłą woli musiała 
zmuszać się do rozpoczęcia kolejnego tygodnia pracy. Powiedziała 
o swoim złym samopoczuciu interniście, który przepisał jej serię le-
ków antydepresyjnych. Wkrótce stwierdziła, że środki te stępiają jej 
ból, lecz jednocześnie czuła się dziwnie uprzedmiotowiona. Podczas 
pierwszej sesji terapeutycznej opowiedziała następujący sen:

Jestem w moim biurze, lecz jednocześnie jest ono również sypialnią 

moich rodziców.

Nie widzę ich, lecz wiem, że są obecni.

To krótki sen – który mógł przyśnić się każdemu, bo któż z nas 

całkowicie  odcina  się  od  widm  swych  przodków?  Sen,  jako  wska-
zówka pozostawiona przez Ja, zabiega o uwagę świadomości i zadaje 
pytanie. „Jak to możliwe, że mogę jednocześnie przebywać w świe-
cie moim i w świecie moich rodziców?” Cynthia musiała zadać to 
pytanie samej sobie. Podczas kilku kolejnych tygodni uświadomiła 
sobie, że w proteście przeciwko oczekiwaniom rodziców związanym 
z tym, kim powinna się stać, zaangażowała wszystkie swoje siły, by 
stać się osobą stanowiącą przeciwieństwo rodzicielskich wyobrażeń. 
Im bardziej z nimi walczyła, tym większy wpływ na dokonywane 
przez nią wybory miała ta niewidzialna obecność. Odrzuciwszy za-
równo plany, które mieli względem niej rodzice, jak i inne ponure al-
ternatywy, Cynthia odkryła ku swemu przerażeniu, że tak naprawdę 
wcale nie była takim znowu wolnym strzelcem, za jakiego dotych-
czas się uważała. Motywowana pragnieniem odcięcia się od ograni-
czającego ją świata rodziców, postawiła na model życia akceptowany 

background image

32

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

33

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

przez kulturę klasy średniej, do której należała, lecz wciąż nie było 
to zgodne z pragnieniem jej własnej duszy. Ze zbyt ciasnych i bez-
piecznych ram uciekła w mające wszystko jej zrekompensować życie 
zawodowe, w konsekwencji czego poczuła się bardziej stłamszona, 
niż kiedykolwiek była w stanie to sobie wyobrazić. Nic dziwnego, 
że będąc w tak trudnym położeniu, popadła w depresję. Dlaczego 
jej ciało nie miałoby buntować się, a 

psyche reagować wycofywaniem 

energii z obszarów, w które chciałoby ją inwestować motywowane 
kompleksami ego? A jednak ta kłopotliwa rebelia zachodząca w jej 
psyche stała się jej sprzymierzeńcem, ponieważ zmobilizowała Cynthię 
do wewnętrznych rozrachunków oraz stworzyła szansę na poszerze-
nie świadomości. W chwili, gdy piszę te słowa, Cynthia świadomie 
dokonuje swoich wyborów, ucząc się, które z nich tak naprawdę są 
jej, a które zostały jej narzucone. To proces rozróżniania, który musi 
trwać zarówno przez resztę jej, jak i twojej podróży. Wszyscy żyjemy 
wśród duchów przeszłości w niepościelonym łóżku pamięci, ponie-
waż to, czego my nie pamiętamy, i tak o nas pamięta.

Wydaje się nieprawdopodobne, by ktokolwiek mógł uświadomić 

sobie istnienie niezależnych sił kierujących jego życiem, gdyby dzię-
ki jakiemuś szczęśliwemu zbiegowi okoliczności ciągle postępował 
zgodnie z własną naturą. Gdy jesteśmy młodzi, wychodzimy z za-
łożenia,  że  jako  istoty  myślące  będziemy  dokonywali  właściwych 
wyborów, unikając głupich błędów popełnianych przez tych, którzy 
byli przed nami. Niemniej jednak z konfliktu zachodzącego pomię-
dzy  naszymi  świadomymi  wyborami  a  sygnałami  wypływającymi 
z naszej natury wynika, że coś jest nie tak. Jako terapeuta nigdy nie 
cieszę się, gdy widzę, że ktoś cierpi, tym niemniej obecność cierpie-
nia sama w sobie świadczy o wysiłku podejmowanym przez 

psyche

Ja, w sposób autonomiczny, czasem wręcz dramatyczny, protestuje 
poprzez symptomy – uzależnienia, stany afektywne, których przy-
kładem  może  być  niepokój  lub  depresja,  albo  poprzez  konflikty 
w świecie zewnętrznym, które pomimo naszych gorączkowych wy-
siłków nie chcą ustąpić w wyniku zwykłych działań wypływających 

background image

32

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

33

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

z intencji ego. Nikt z nas nie jest zadowolony, dowiadując się, że 
jego wola nie wystarczy oraz że dobre intencje często pociągają za 
sobą  niezamierzone  konsekwencje  odczuwalne  przez  nas  samych 
oraz przez inne osoby. (Jak głosi pełen ironii napis na jednej z nakle-
jek na zderzak: „Żaden dobry uczynek nie pozostanie bez kary”).

Pierwsze ślady naprowadzające mnie na trop tego wielkiego dra-

matu rozgrywającego się w teatrze naszego życia odnajduję – jako 
terapeuta – w naturze i dynamice tych symptomów. Następnie na-
szym – moim i pacjenta – zadaniem jest śledzenie ich do samych źró-
deł. Zawsze istnieje jakiś „logiczny” związek pomiędzy zewnętrznym 
objawem lub utrwalonym w naszej psychice wzorcem a zaistniałym 
w  przeszłości  zranieniem  duszy.  I  choć  objawy  zewnętrzne  mogą 
stwarzać wrażenie irracjonalnych, a nawet „szalonych”, zawsze wy-
wodzą się od powstałej rany, stanowiąc jej symboliczny wyraz. Dla-
tego też, paradoksalnie, powinniśmy być wdzięczni naszym sympto-
matycznym dolegliwościom, ponieważ to one zwracają naszą uwagę, 
zmuszają do poważnego potraktowania sprawy oraz dostarczają cen-
nych wskazówek dotyczących naszej ukrytej woli lub intencji naszej 
własnej 

psyche.  Ostatecznie  nasza  przemiana  możliwa  będzie  tylko 

wtedy, gdy będziemy potrafili uznać lub zaakceptować fakt istnienia 
w każdym z nas woli, znajdującej się poza zasięgiem naszej świado-
mej kontroli, woli, która wie, co jest dla nas dobre, która raz po raz 
daje o sobie znać poprzez nasze ciała, emocje i sny, oraz niestrudzenie 
sprzyja procesowi naszego uzdrowienia i odzyskiwania integralności. 
Wszyscy jesteśmy nawoływani, by wyjść na spotkanie z naszym we-
wnętrznym życiem, lecz wielu z nas nigdy tego nie robi. Na szczęście 
to uporczywe zaproszenie przychodzi do nas raz za razem.

Wolność we współczesnym świecie

Aż  do  początku  XX  wieku  nie  moglibyśmy  wieść  rozmowy, 

do  której  zachęca  ta  książka.  W  roku  900  średnia  długość  życia 

background image

34

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

35

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

mieszkańca  Ameryki  Północnej  wynosiła  czterdzieści  siedem  lat. 
Choć  niektórzy  ludzie  żyli  dłużej,  statystyczna  większość  umierała 
w czasie, który dzisiaj określilibyśmy mianem pierwszej połowy ży-
cia. (Nawet dzisiaj, gdybyśmy w dniu trzydziestych piątych urodzin 
zostali śmiertelnie potrąceni przez ciężarówkę, to prawdopodobnie 
żylibyśmy  wyłącznie  wedle  ograniczonej  świadomości  typowej  dla 
pierwszej połowy życia, wedle jedynego dostępnego nam scenariu-
sza, jedynego znanego nam planu). Ponadto w przeszłości wartości 
rodzinne, społeczne, etniczne były odgórnie narzucane, a odejście od 
tradycyjnego modelu w małżeństwie czy życiu religijnym wiązało się 
z dotkliwymi sankcjami. Zanim ogarnie nas nostalgia za przeszłością, 
przypomnijmy sobie, jak wiele dusz umarło, wciśniętych w ograni-
czające role i schematy. Ileż kobiecych dusz zostało złamanych, iluż 
mężczyzn rozbiło się o rafy ról i oczekiwań, które ograniczały pole 
ekspresji nieskończonej różnorodności duszy?

Obecnie,  w  czasach  erozji  normatywnych  ról  i  instytucji,  jak 

również znacznie wydłużonej średniej długości życia, którą zawdzię-
czamy lepszym warunkom sanitarnym, diecie i postępom w dzie-
dzinie  medycyny,  często  uznajemy  za  oczywiste  inne,  ważniejsze 
pytania, które musiały się pojawić. Obecnie nasze życie jest średnio 
dwa razy dłuższe od życia naszego statystycznego przodka. Tak oto 
zyskaliśmy bezprecedensową szansę, lecz także i obowiązek, by żyć 
w sposób bardziej świadomy. Jesteśmy dziś w stanie postawić py-
tanie, którego nie mogliśmy zadawać sobie w przeszłości: „Kim je-
stem poza kontekstem ról, które odgrywam – niektórych dobrych, 
produktywnych i zgodnych z wyznawanymi przeze mnie wartościa-
mi, a innych nie?”. Możemy też zastanawiać się: „Skoro spełniam 
oczekiwania określane przez kulturę, w której żyję, skoro zadbałem 
o przedłużenie mojego gatunku, stałem się społecznie produktyw-
nym obywatelem i podatnikiem, co teraz?”. Czym, w kilku słowach, 
jest druga połowa życia – dziś czas pomiędzy trzydziestym piątym 
a niemal dziewięćdziesiątym rokiem życia – skoro nie ma polegać na 
powielaniu scenariusza i oczekiwań jego pierwszej połowy?

background image

34

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

35

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

Zanim pytania te zaistnieją w naszej świadomości, muszą nastą-

pić dwie rzeczy. Po pierwsze musimy trochę pożyć, aby siła nasze-
go ego mogła rozwinąć się na tyle, abyśmy byli w stanie spojrzeć 
wstecz, prześledzić naszą historię oraz poradzić sobie ze wszystkimi 
rozczarowaniami i zawiedzionymi oczekiwaniami, które stały się na-
szym udziałem. Im jesteśmy młodsi i im mniej ukształtowane jest 
nasze poczucie świadomego ja, tym bardziej onieśmielające i desta-
bilizujące zdają się być tego typu sondujące pytania. Młoda osoba 
nie może pozwolić sobie na stawianie pytań, które grożą poważnym 
naruszeniem delikatnej struktury ego. W połowie życia być może 
staniemy się na tyle silni i na tyle zdesperowani, aby z pełnym zaan-
gażowaniem podejść do próby odpowiedzi na nie – być może po raz 
pierwszy w życiu. Po drugie musimy żyć na tyle długo, aby potrafić 
dostrzec schematy w naszym życiu – schematy w związkach, sche-
maty w pracy – jakże często przyczyniające się do naszej porażki, 
udaremniające to, co dla nas najlepsze. Jesteśmy zobligowani, by 
uznać, że jedyną osobą, która jest stale obecna w każdej scenie tego 
długiego dramatu zwanego życiem, jesteśmy my sami. Trudno za-
tem zaprzeczyć twierdzeniu, że powinniśmy wziąć na siebie część 
odpowiedzialności  za  dalszy  rozwój  tej  sztuki,  czy  też  telenoweli. 
Bez wątpienia jesteśmy jej bohaterem, a możliwe, że również i au-
torem, bo skoro nie my, to kto lub co?

Tom Stoppard napisał wspaniałą sztukę, poświęconą tej kwestii, 

zatytułowaną 

Rosencrantz i Guildenstern nie żyją. Tytuł sztuki został 

zaczerpnięty z 

Hamleta. Wszyscy znamy ten dramat, w którym Ro-

sencrantz i Guildenstern, będący pomniejszymi postaciami, na mo-
ment pojawiają się na scenie, aby po chwili stracić życie. A jeżeli je-
steśmy właśnie Rosencrantzem i Guildensternem, a nie Hamletem? 
Jego historia jest tragiczna, lecz co, jeżeli nasza okaże się banalna 
i  niezrozumiała?  W  sztuce  Stopparda  dwaj  tytułowi  bohaterowie 
wędrują we mgle, podobnie jak i my, usiłując – podobnie jak i my 
– dowiedzieć się, co się dzieje. Co jakiś czas na ich drodze pojawia 
się pewien gość o imieniu Hamlet, lecz to tylko jakiś inny facet, z ja-

background image

36

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

37

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

kiejś innej sztuki. Cały czas nie wiadomo, o co tak naprawdę chodzi 
w ich życiu, do momentu, w którym padają ofiarą sił uruchomio-
nych przez nieznane im moce, działające wbrew ich pragnieniom. 
Jeżeli wiercimy się niespokojnie w fotelach, to dlatego, że treść sztu-
ki wydaje się nam niepokojąco bliska. Jaką rolę odgrywamy w na-
szych własnych dramatach? Czy jesteśmy głównym bohaterem, czy 
raczej  jedną  z  postaci  z  cudzego  scenariusza?  Jeśli  tak,  to  czyj  to 
scenariusz, i o czym opowiada?

Ciche przejście do drugiego życia

Już  podczas  pierwszych  miesięcy  pracy  w  charakterze  terapeu-

ty zacząłem rozpoznawać schematy, funkcjonujące w życiu niemal 
wszystkich moich pacjentów. Każdy z nich miał inną historię, po-
chodził z innej rodziny, borykał się z innymi życiowymi problemami 
i doświadczał innych emocjonalnych cierpień. Różny był też ich wiek 
– od trzydziestu pięciu do ponad siedemdziesięciu lat. Jednak tym, 
co zdawało się wszystkich łączyć, i co przywiodło ich do mojego ga-
binetu, był fakt, iż ich sposób pojmowania samych siebie oraz strate-
gie stosowane przez nich w życiu zdawały się podlegać radykalnym 
przemianom.  Niezależnie  od  jego  kształtu,  „plan”,  który  mieli  na 
życie, świadomy bądź nie, stawał się coraz bardziej zawodny.

Dla  żadnego  z  nich  terapia  nie  była  pierwszym  środkiem  za-

radczym, po który sięgnęli. Pierwszą linią obrony przeciwko znisz-
czeniom,  dokonującym  się  w  ich  życiu  na  skutek  trwania  w  nie-
świadomości, było zaprzeczenie. (To nasza najbardziej zrozumiała, 
najbardziej prymitywna forma obrony, która – stosowana bez końca 
–  okazuje  się  być  jedynym  prawdziwym  stanem  patologicznym). 
Z reguły druga obierana przez nich strategia polegała na ponow-
nym podjęciu wysiłków zmierzających ku realizacji starego planu. 
Trzecia – na ucieczce w realizację jakiegoś nowego przedsięwzięcia: 
w nową pracę, lepszy (inny) związek, kuszącą ideologię, a czasem 

background image

36

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

37

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

– na dryfowaniu w kierunku jakiegoś nieświadomego „planu samo-
uzdrowienia”, jakim jest nałóg czy romans. Ich czwarty krok – gdy 
już wypróbowali wszystkie powyższe możliwości – polegał na uzna-
niu ich bezskuteczności oraz niechętnym zapisaniu się na terapię, 
czemu towarzyszyła frustracja, czasem złość i poczucie przegranej, 
i zawsze, ale to zawsze poczucie upokorzenia. Ten niepewny krok 
dawał początek najbardziej dogłębnemu śledztwu, jakie kiedykol-
wiek podjęli, ryzykownej przygodzie, polegającej na dowiadywaniu 
się, kim tak naprawdę są. Nieraz okazywało się, że to, kim napraw-
dę są, nie ma wiele wspólnego z tym, kim niegdyś byli.

Kryzys wieku średniego?

W naukowych kręgach toczy się pewna debata, której uczestnicy 

usiłują ustalić, czy tak zwany „kryzys wieku średniego” rzeczywiście 
istnieje. Debata ta nie powstrzymuje ludzi przed posługiwaniem się 
tym terminem w celu lekceważącego kategoryzowania cierpień dozna-
wanych przez ich bliźnich jako „chwilowego szaleństwa”, nie mającego 
większych konsekwencji dla całego życia tych osób, jak i życia ich sa-
mych. Jeszcze inni używają tego terminu w odniesieniu do szerokie-
go spektrum nagannych zachowań, nie przyjmując do wiadomości, że 
może on mieć inny sens, który wiąże się z odpowiedzią na następujące 
pytania: dlaczego ta trudna sytuacja zaistniała oraz jakie może mieć 
znaczenie dla doświadczającej jej osoby? Niezależnie od toczącej się de-
baty, raczej nie podlega wątpliwości fakt, że rozmaite stany niepokoju 
i dezorientacji towarzyszą wielu osobom w wieku od trzydziestu paru 
do czterdziestu paru lat, nawet jeżeli niektórzy zdają się bez szwan-
ku przepływać przez mielizny wieku średniego, aby bez najmniejszego 
uszczerbku wpłynąć na spokojniejsze wody dalszej części życia.

Istnieją przyczyny, dla których niepokoje te tak często dają o so-

bie znać w okresie, który zwykliśmy uznawać za „wiek średni”. Mu-
siało  upłynąć  dostatecznie  dużo  czasu  od  chwili  odłączenia  się  od 

background image

38

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

3

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

rodziców, abyśmy mogli poznać trochę świat, dokonywać wyborów, 
pozwalających stwierdzić, co jest dla nas dobre, a co nie, oraz aby do-
świadczyć załamania się, a przynajmniej stopniowej erozji, naszych 
planów. W tym wieku siła ego (bez której zbadanie samego siebie 
byłoby bardzo trudne), może już osiągnąć poziom, na którym możli-
wa jest autorefleksja, samokrytyka oraz podejmowanie ryzyka zwią-
zanego ze zmianą decyzji i tym samym także wyznawanych warto-
ści. (Spotykam również wiele osób, którym brakuje tej wewnętrznej 
siły, w związku z czym na różne sposoby sabotują one zaproszenie 
do uzdrowienia swego życia. Rzadko kiedy osoby te są w stanie wy-
trwać w terapii, czy choćby tylko ją podjąć). Tak dogłębne zbadanie 
własnego życia, tak zobowiązujące zaangażowanie w sprawy duszy, 
to nie kwestia chwilowej zachcianki czy weekendowych warsztatów 
terapeutycznych. Odpowiedź na wezwania duszy wymaga zanurze-
nia się w najgłębszym oceanie, pomimo braku pewności, czy będzie 
się w stanie dopłynąć do nieznanego, odległego brzegu. A jednak, 
jeżeli nie zgodzimy się wypłynąć poza krąg znajomych świateł portu, 
od  którego  się  oddalamy,  nigdy  nie  dotrzemy  do  nowego  brzegu. 
W przypadku niektórych osób proces ten przebiega stopniowo, inni 
natomiast zostają znienacka rzuceni na głęboką wodę.

Jak to się zaczyna

Joseph przyszedł na swoją pierwszą sesję terapeutyczną z przeko-

naniem, że załatwi całą sprawę raz-dwa – wejdzie i wyjdzie niczym 
z przydrożnego baru szybkiej obsługi. Gdy opisał kłótnię, którą nie-
dawno miał z żoną, zapytałem go: „Gdybyś miał wybrać pomiędzy 
twoim małżeństwem a hazardem, na co byś postawił?”. Uśmiechnął 
się i powiedział: „Cóż, ożenić możesz się zawsze”. Już wtedy wie-
działem, co się święci. Joseph nie przyszedł na terapię, aby się wyle-
czyć. Przyszedł, aby spełnić ultimatum postawione przez żonę. Bez 
najmniejszego problemu mógł wymykać się ze swego biura i tracić 

background image

38

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

3

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

nawet do tysiąca dolarów dziennie przy zielonym stoliku, aby przed 
końcem przerwy obiadowej powrócić do pracy, nie wzbudziwszy ni-
czyich  podejrzeń.  Jego  nałóg  wyszedł  na  jaw  dopiero  wtedy,  gdy 
pierwsze dziecko skończyło osiemnaście lat i okazało się, że pienią-
dze odkładane na szkołę gdzieś zniknęły. Joseph nie miał zamiaru 
stawiać czoła swojemu nałogowi, wpływowi, jaki miał on na jego 
rodzinę, ani wewnętrznym motywacjom, które dzień w dzień wiod-
ły  go  na  skraj  przepaści.  Jak  wiadomo  każdemu,  kto  zajmuje  się 
jakąkolwiek formą uzależnień, osoby, które tak desperacko usiłują 
na własną rękę „uleczyć” swoje troski coraz bardziej kosztownym 
medykamentem, noszą w sobie całe pokłady cierpienia.

W ośrodku szkoleniowym dla terapeutów, z którym jestem za-

wodowo  związany,  uczestnicy  szkoleń,  po  przebyciu  własnej  te-
rapii  oraz  zdaniu  licznych  egzaminów,  są  zobowiązani  do  opisa-
nia  pięciu  poważnych  przypadków,  z  których  dwa  można  uznać 
za  „porażki”.  Na  przykładzie  tych  ostatnich  powinni  przeanali-
zować własne niedociągnięcia i wyciągnąć wnioski na przyszłość. 
W przypadku Josepha miałem do czynienia z odczuciem silnego 
niepokoju, na skutek którego mój pacjent konsekwentnie odda-
lał  się  od  mostu  świadomego  życia  ku  lodowej  górze  katastrofy. 
Przyznawał, nie zdając sobie w pełni sprawy z tego, co mówi, że 
poświęciłby wszystko, aby móc nadal „leczyć się” z odczuwanego 
głębokiego niepokoju. Choć osoba taka stwarza dla innych sytu-
ację nie do zniesienia, jej cierpienie zasługuje na współczucie. Po 
trzeciej  sesji  terapeutycznej,  nie  znalazłszy  żadnego  cudownego 
rozwiązania,  żadnej  strategii,  pozwalającej  na  zjedzenie  ciastka 
i jednoczesne zatrzymanie go, Joseph zrezygnował. Nigdy więcej 
go  nie  zobaczyłem.  Nie  stawił  się  na  spotkanie  ze  swoją  własną 
smutną historią, a ja mogę tylko domyślać się, że wkrótce potem 
statek jego życia zatonął.

Z  moich  doświadczeń  wynika,  że  udręki  wieku  średniego,  na-

pędzane  przez  wewnętrzne  siły,  prędzej  ukazują  się  świadomości 
w kontekście intymnych relacji, aniżeli w życiu zawodowym. Wi-

background image

40

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

41

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

doczne są też w postaci bardziej osobistych symptomów, do których 
należy depresja. Intymny związek, który będzie tematem jednego 
z dalszych rozdziałów, jest szczególnie obciążony, ponieważ jest noś-
nikiem naszych najgłębszych oczekiwań związanych z domem, po-
twierdzeniem  naszej  tożsamości,  zaspokojeniem  potrzeb  doświad-
czania  troski  oraz  opieki  ze  strony  bliskich  nam  osób.  W  miarę 
upływu czasu nasi partnerzy jawią się nam, podobnie jak i my im, 
jako pełni wad śmiertelnicy. Obwiniamy ich, gdy obmyślone przez 
nas scenariusze zawodzą, i w konsekwencji popadamy w konflikt.

Często oczekujemy, że życie zawodowe dostarczy nam życiowej 

satysfakcji i, niezależnie od tego jak odnajdujemy się w naszym za-
wodzie,  w  drugiej  połowie  życia  niejednokrotnie  orientujemy  się, 
że pracujemy dla 

nich, z coraz mniejszą satysfakcją, mimo iż reali-

zujemy własne cele, odbieramy wypłatę i uczestniczymy w planie 
emerytalnym. Gdyby duszę można było tak łatwo kupić, kultura 
masowa miałaby na nas naprawdę dobry wpływ. Tylko ludzie żyjący 
w nieświadomości myślą, że tak właśnie jest. Rozejrzyj się wokół sie-
bie; spójrz w głąb siebie. Bądź uczciwy. W jakim stopniu dostatek 
decyduje o naszym szczęściu? I jaka jest jego cena?

Psyche  zawsze  do  nas  przemawia,  a  jej  pragnienia  początkowo 

przejawiają się w postaci lekkiego znudzenia, potem – bardziej świa-
domej nudy, a następnie wewnętrznego oporu względem świadomie 
snutych przez nas scenariuszy, aż ostatecznie – w miarę jak coraz 
szczelniej zamykamy nasze uszy – w postaci erupcji destrukcyjnych 
uczuć i zachowań: zaburzeń snu i jedzenia, oddawania się roman-
som, koszmarów sennych, nałogów, stanowiących próbę leczenia się 
na własną rękę, i tym podobnych. Wszystkie te pozornie niezależne 
zjawiska, towarzyszące tak różnym osobom, łączy fakt wyczerpania 
się scenariuszy, które rzekomo osoby te same wybierają, oczekując, 
że będą im służyły. Zadajemy sobie pytanie: „Zrobiłem wszystko, 
czego ode mnie oczekiwano, wedle mojej najlepszej wiedzy na temat 
siebie samego i świata, dlaczego więc moje życie nie jest dobre?”. To 
bolesne pytanie i wszyscy z nas, bez wyjątku, prędzej czy później, 

background image

40

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

41

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

doświadczamy rozbieżności pomiędzy tym, czego poszukiwaliśmy, 
czemu służyliśmy, co osiągnęliśmy, a tym, co czujemy w chwilach 
szczerości wobec samych siebie.

A jednak, choć takie zderzenie zewnętrznych oczekiwań i rzeczy-

wistości wewnętrznej często wypływa na powierzchnię w połowie 
życia, sugerowałbym, aby każdy z nas wsłuchiwał się w głos włas-
nej duszy nie raz, lecz wielokrotnie w ciągu swojego życia. Tak czy 
inaczej poważny kryzys tożsamości ma miejsce za każdym razem, 
gdy  doświadczamy  nieuniknionego  konfliktu  pomiędzy  natural-
nym Ja oraz nabytym „poczuciem ja”, z towarzyszącymi mu posta-
wami, zachowaniami i odruchowymi reakcjami. Czasami konflikt 
ten następuje, gdy jesteśmy w trakcie rozwodu, po którym szyb-
ko zdajemy sobie sprawę z tego, że nasze problemy znajdują swoją 
kontynuację w kolejnym związku. Czasami ujawnia się on w wyni-
ku traumatycznej utraty partnera, dobitnie ukazującej nam nasze 
uzależnienie, które dotychczas niezauważone kryło się w pozornie 
niezależnych zachowaniach. Czasami uzewnętrznia się on w chwi-
li opuszczenia rodzinnego domu przez nasze dzieci, obarczone na-
szymi  projekcjami,  mające  spełniać  nasze  niezaspokojone  ambicje 
i marzenia, których nam samym nie udało się zrealizować. Czasami 
wypływa na światło dzienne w kontekście zagrażającej naszemu ży-
ciu choroby lub innej formy otarcia się o śmierć. (Wystarczy guzek 
w piersi lub podwyższony poziom PSA

5

, abyśmy zostali wytrąceni 

z naszego dobrze zaplanowanego życia). Czasami po prostu dopa-
da nas jako nagły wstrząs, niczym chmura burzowa przepływająca 
po słonecznym niebie, kiedy to uświadamiamy sobie, że nie wiemy, 
kim tak naprawdę jesteśmy i w jakim celu żyjemy. Albo zaczynamy 
czuć, że to, w jaki sposób spędzamy nasz ograniczony, cenny czas na 
tej planecie, naprawdę może zależeć od nas samych.

Stąd niezależnie od wieku, pacjent po pacjencie przeżywali prze-

mianę, na którą ich świadomość nie była przygotowana, w związ-

5

 PSA (ang. 

Prostate Specific Antigen) – antygen gruczołu krokowego (prosta-

ty). Jego podwyższone stężenie we krwi sygnalizuje przerost bądź raka prostaty 

– 

przyp. tłum.

background image

42

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

43

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

ku  z  czym  doświadczali  zmieszania,  frustracji,  dezorientacji.  Tak 
poważne  przemiany  są  zjawiskiem  powszechnie  obserwowanym. 
W  tradycyjnych  kulturach  ewoluowały  wspólne  obrzędy,  mające 
dostarczyć wsparcia osobie przeżywającej przejście z jednej fazy ży-
cia do drugiej. Rytuałom tym towarzyszyły tętniące życiem mitolo-
giczne obrazy, przenoszące utratę tego, co stare, w większy, trans-
cendentny zakres znaczeniowy. W naszych czasach jednak takiego 
wsparcia i takich rytuałów przeważnie brakuje bądź są one osłabio-
ne, przez co w trudnych momentach jednostka czuje się zagubiona, 
zdezorientowana i osamotniona. Obecne w wielu kulturach obrzędy 
przejścia były zawsze zakorzenione w transcendentnych wyobraże-
niach i świętych historiach plemiennych; dlatego można było kiedyś 
usłyszeć: „Robimy to, rozumiemy to, praktykujemy to, ponieważ 
zapoczątkowali to nasi bogowie i przodkowie, a dzisiejsze powta-
rzanie tych obrzędów odzwierciedla i ożywia znaczenie, jakie nadali 
światu”. Porównaj takie podejście do naturalnej śmierci i odrodzenia 
z  tym,  jak  zawstydzana,  ośmieszana,  traktowana  z  politowaniem 
i niemal zawsze z rezerwą jest dzisiaj osoba, której struktury oso-
bowości podlegają procesom dekonstrukcji. Czasami tak izolowane 
osoby jedyne wsparcie, na jakie mogą liczyć, znajdują w towarzy-
stwie terapeuty.

Najbardziej powszechną cechą tego typu przejścia, pomimo róż-

nych bagaży doświadczeń, które każdy z nas niesie, jest demontaż 
„fałszywego ja” – wartości i strategii, które czerpiemy z uwewnętrz-
nienia dynamiki i przekazów pochodzących z naszej rodziny i kul-
tury.  A  jednak  każdy  człowiek  jest  zachęcany  do  przyjęcia  nowej 
tożsamości, nowych wartości, nowych postaw wobec samego siebie 
i świata, często znajdujących się w jaskrawej opozycji względem ży-
cia, które wiódł zanim odpowiedział na to wezwanie. Ze względu na 
nieobecność plemienia, w przypadku niektórych osób cotygodnio-
wy rytuał psychoanalizy zaczyna pełnić rolę wspierającego obrzędu 
przejścia.  Choć  porzucenie  starego  życia  i  otrzymanych  wzorców 
może napawać lękiem i prowadzić do poczucia dezorientacji, to jed-

background image

42

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

43

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

nak odkrycie, że pragnie się wyłonić coś wielkiego, jest wspaniałym 
uczuciem, prowadzącym do ostatecznej przemiany. Na tym etapie 
podróży  jesteśmy  zachęcani  do  tego,  aby  doświadczyć  głębszego 
sensu naszego cierpienia oraz przekonać się, że coś transcendental-
nego w stosunku do starego sposobu istnienia pojawia się, gdy tylko 
starcza nam odwagi, aby kontynuować podróż przez ciemny las.

W takich chwilach przypomina mi się Julia, która żyła na skraju 

szaleństwa i depresji, usługując innym ludziom. Czuła, że nikt po-
cząwszy od jej niedołężnych rodziców, przez narcystycznego męża, 
po stale jej potrzebujące dzieci, nie kochał jej dla niej samej. Praca ze 
snami, którą podjęła za radą terapeuty, doprowadziła ją do nieunik-
nionej konfrontacji z rozległym światem jej wnętrza. Jej sny odwo-
ływały się do przeszłości, rozterek i życia, którym nigdy nie żyła. 
Dzięki  temu  nieustannemu  dialogowi  w  końcu  doświadczyła  mi-
łości wypływającej z jakiegoś wewnętrznego źródła. Miłości trosk-
liwej i bezwarunkowej, której nigdy dotychczas nie doświadczała. 
Oczywiście potrzeba było trochę czasu, zanim stare ego, napędzane 
prowadzącym do udręki pragnieniem służenia innym po to, aby zy-
skać  potwierdzenie  swej  wartości,  zrezygnowało  ze  starego  planu 
działania. Skoro Julia rzeczywiście doświadczyła miłości, wypływa-
jącej z jakiegoś głębokiego źródła, niezależnego od jej ego, jej dawne 
poczucie ja oraz wyzysk ze strony innych osób, na który dawne ja 
przyzwalało, także musiały odejść w niepamięć. Nowe ukierunko-
wanie osobowości zajęło trochę czasu, wymagało zastosowania me-
tody prób i błędów, lecz doprowadziło do wzbogacenia życia, w któ-
rym własne potrzeby Julii były traktowane na równi z potrzebami 
innych osób. Trudno przecenić kojące właściwości zmiany na lepsze 
(w tym i takiej, która stanowi bolesne przejście) oraz śmierci stare-
go sposobu pojmowania i jego stopniowego ustępowania na rzecz 
czegoś większego.

Niektórzy z nas, co zrozumiałe, nie chcą usłyszeć tego przesła-

nia nadziei i zwiastuna rozwoju osobistego. Chcielibyśmy, aby nasz 
stary  świat,  nasze  dawne  założenia  i  fortele,  zostały  możliwie  jak 

background image

44

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

45

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

najszybciej przywrócone. Pragniemy usłyszeć: „Tak, twojemu mał-
żeństwu  można  przywrócić  jego  pierwotny  kształt;  tak,  twoją  de-
presję można w cudowny sposób zlikwidować, nie pytając, dlaczego 
się  pojawiła;  tak,  twój  stary  system  wartości  nadal  się  sprawdza”. 
Ledwie to zrozumiałe pragnienie czegoś, co zwiemy „regresywną re-
konstrukcją persony



”, zdoła przykryć pogłębiającą się wewnętrzną 

szczelinę, a już poszukujemy kolejnego środka uśmierzającego nasz 
ból i kolejnego, mniej wymagającego spojrzenia na nasze trudności. 
Kurczowe trzymanie się znajomego świata i lęk przed nieznanym są 
czymś  całkiem  naturalnym.  Wszyscy  tego  doświadczamy  –  nawet 
wtedy, gdy szczelina pomiędzy fałszywym ja i ja naturalnym jeszcze 
bardziej się pogłębia, a stare postawy stają się coraz mniej skuteczne. 
Większość z nas żyje, ciężko pracując na rzecz przyszłości, dokonując 
wyborów w oparciu o stare dane i nawyki. Potem zastanawia się, dla-
czego w życiu funkcjonuje tak wiele powtarzających się schematów. 
Dylemat ten najlepiej został opisany w dziewiętnastym wieku przez 
duńskiego teologa Sørena Kierkegaarda, który w swoim dzienniku 
zwrócił uwagę na paradoks, polegający na tym, iż myślimy wstecz, 
a żyjemy naprzód. Czyż zatem nie zwodzimy samych siebie, robiąc 
stale to samo i oczekując innych niż dotychczas rezultatów?

Dla  tych,  którzy  są  gotowi  stanąć  w  żarze  ognia  transformacji, 

druga  połowa  życia  stanowi  okazję  do  odzyskania  samych  siebie. 
Mogą nadal czule zerkać ku staremu światu, lecz podejmują ryzyko 
poznania bogatszego świata, bardziej złożonego, mniej bezpiecznego, 
stawiającego większe wyzwania, który nieubłaganie ku nim zmierza.

Paradoksalnie wezwanie to zachęca nas, abyśmy zaczęli trakto-

wać samych siebie poważniej niż dotychczas i w zupełnie inny spo-



 Persona – w pierwotnym znaczeniu: maska nakładana przez aktorów w te-

atrze antycznym. Według C.G. Junga jest ona „systemem przystosowania się czy 

też manierą obcowania ze światem. I tak np. niemal każdy zawód ma charaktery-

styczną dla siebie personę. (...) wiąże się to jednak z niebezpieczeństwem utożsa-

mienia się z personą, jak to np. robi profesor ze swym podręcznikiem czy tenor ze 

swym głosem. (...) Z pewną przesadą można by również powiedzieć: persona jest 

tym, czym człowiek w istocie nie jest, czym jest on tylko w mniemaniu własnym i 

innych ludzi”. (

Odrodzenie. W: Archetypy i symbole, s. 30) – przyp. tłum.

background image

44

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

45

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

sób. Przykładowo introspekcja taka nie może przebiegać bez uczci-
wości większej od tej, na jaką było nas dotąd stać. W większości 
przypadków docieramy do tego momentu naszego życia, posługując 
się pomniejszonym wyobrażeniem o samych sobie. Jak to niegdyś 
humorystycznie ujął Jung, wszyscy chodzimy w za ciasnych butach. 
Patrząc  w  tak  ograniczony  sposób  na  naszą  podróż  i  identyfiku-
jąc się ze starymi, defensywnymi strategiami, mimowolnie stajemy 
się  wrogami  naszego  własnego  rozwoju,  poszerzania  horyzontów 
własnej duszy, dokonującymi stale tych samych, zdeterminowanych 
przez przeszłość wyborów.

Poważne  podejście  do  samego  siebie  zaczyna  się  od  radykalnej 

akceptacji pewnych prawd, które wydają się być oczywiste dla osób 
patrzących z zewnątrz, lecz onieśmielające dla niepewnego siebie ego, 
dość nieudolnie kierującego naszym codziennym życiem. W tym mo-
mencie przychodzi mi na myśl przypadek pewnego mężczyzny. Czło-
wiek, o którym mowa, uczestniczył w spotkaniu klasowym zorganizo-
wanym w trzydzieści lat po maturze. Po powrocie do domu oznajmił 
żonie, że właśnie spotkał się z miłością swoich młodzieńczych lat, i że 
zamierza  spędzić  z  tą  kobietą  resztę  życia.  Wpadł  w  sidła  własne-
go planu, bazującego na niemal obcej mu osobie, upatrując w nim 
szansy na odzyskanie minionej młodości, nadziei i witalności, karmiąc 
nim mrzonkę o emocjonalnej odnowie. Cele te nie są same w sobie 
złe, jednak wyobrażenie o tym, że romans z miłością sprzed lat po-
może je osiągnąć, może przynieść wyłącznie rozczarowanie. Wszyscy 
patrzący z zewnątrz wiedzą to, lecz mężczyzna tkwiący w potrzasku 
tych nieświadomych dążeń nie jest w stanie dostrzec, że pochodząca 
ze świata zewnętrznego kobieta stanowi surogat jego wewnętrznego 
życia, zaniedbywanego od tak wielu lat

*

. Problem z nieświadomością 

polega na tym, że jest nieświadoma. Ilu z nas wie wystarczająco wiele, 
aby pojąć, że naprawdę nie wie dostatecznie wiele?

*

 Wychodząc  naprzeciw  zainteresowaniu  czytelnika,  przedstawiam  zakończe-

nie całej sprawy: licealna miłość, która również dała się ponieść chwilowej fanta-

zji, zmieniła zdanie. Mężczyzna, zakończywszy swoje małżeństwo, dryfuje gdzieś 

w siną dal.

background image

46

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

47

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

Druga połowa życia to nieustanne dialektyczne spotkanie z roz-

bieżnymi prawdami – prawdami, które z zasady trudno sobie uświa-
domić dopóki nie zostanie się do tego zmuszonym. Do prawd tych 
należy uznanie, że życie to należy do 

nas, a nie do kogoś innego, że 

ukończywszy trzydzieści lat tylko my sami jesteśmy odpowiedzialni 
za jego przebieg, że trwamy zaledwie krótką chwilę, i że w każdym 
z nas rozgrywa się tytaniczna walka, w której stawką jest suweren-
ność duszy. Już samo pojęcie tej prawdy, przeżywanie jej, odpowia-
danie na jej wezwania oznacza poszerzenie perspektywy, z której pa-
trzymy na nasze życie. Nieważne jak skromne są nasze możliwości, 
musimy wyjść na środek sceny, gdzie toczy się gra o wielkie sprawy, 
i zacząć aktywnie uczestniczyć w boskim dramacie. W swych wspo-
mnieniach Jung tak mówi o naszych zmaganiach:

Często byłem świadkiem, jak ludzie stają się znerwicowani, gdy 

zadowalają się niedostatecznymi lub fałszywymi odpowiedziami na 
pytania, które przynosi życie. Szukają posady, małżeństwa, sławy, 
zewnętrznego sukcesu i pieniędzy, pozostają zaś znerwicowani i nie-
szczęśliwi nawet wówczas, gdy osiągną to, za czym się uganiali. Lu-
dzie tacy często tkwią w zbyt wielkiej ciasnocie umysłu. Ich życie nie 
obfituje w treść, nie ma sensu. Gdy mogą się rozwinąć w pełniejszą 
osobowość, nerwica zazwyczaj ustępuje

*

.

Bez wątpienia słowa te odnoszą się do najbardziej rozpowszech-

nionej,  a  jednak  nie  pozbawionej  uwodzicielskiego  powabu,  iluzji 
naszych czasów, polegającej na przeświadczeniu, że znajdziemy coś 
„gdzieś, tam” – jakąś osobę, postawę społeczną, jakąś ideologię, ja-
kieś zewnętrzne potwierdzenie – dzięki czemu nasze życie stanie się 
lepsze. Gdyby to była prawda, wszędzie dookoła widzielibyśmy na 
to dowody. Zamiast powszechnej satysfakcji obserwujemy szaleń-
stwa popkultury, próżniacze rozrywki, furię odsuniętych na boczny 

*

  C.G.  Jung, 

Wspomnienia, sny, myśli, w przekładzie Roberta Reszke i Leszka 

Kolankiewicza, Wydawnictwo Wrota, Warszawa 997, s. 2 – 

przyp. tłum.

background image

46

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

47

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

tor, i tylko z rzadka osobę, której towarzyszy poczucie transcenden-
tnego  celu,  która  jest  psychicznie  ugruntowana  i  wiedzie  bogate 
życie duchowe. Idea rozwoju pełniejszej osobowości – korzystając 
z trafnego określenia, którym posłużył się Jung – brzmi obiecująco, 
lecz rzadko kiedy jej realizacja jest możliwa bez rozliczenia się ze 
starym porządkiem. Zazwyczaj wzrastamy na skutek niechcianego 
cierpienia, chociaż łatwiej wieść życie nie poddane próbie.

Aby  usprawnić  przejście  ku  bardziej  autentycznemu  istnieniu, 

warto  zapoznać  się  z  mechanizmami  działania  psychiki.  Jesteśmy 
nawoływani  do  przyjrzenia  się  symptomom  z  innej  perspektywy. 
Naszą pierwszą, naturalną reakcją jest chęć stłamszenia ich, jednak 
musimy nauczyć się odczytywać je jako wskazówki naprowadzające 
nas  na  trop  zranionych  pragnień  naszej  duszy  lub  jako  wyraz  jej 
samoistnego protestu wobec naszego błędnego gospodarowania jej 
zasobami. Uczymy się dyscypliny polegającej na codziennej analizie 
naszego życia: „Co zrobiłem i dlaczego, skąd wypłynęła moja moty-
wacja?”. Zaczynamy działać zgodnie z tym, co dyktuje nam dusza, 
a to wymaga pokory i wielkiej uważności. Musimy pojąć, że nasze 
życie, nawet wtedy, gdy borykamy się z zewnętrznymi trudnościa-
mi, zawsze rozwija się od wewnątrz. (Jak zauważył Jung, wszystkie 
ignorowane  przez  nas  wewnętrzne  symptomy,  podobnie  jak  i  te, 
którym  zaprzeczamy,  najczęściej  powracają  do  nas  pod  postacią 
zrządzeń losu). „A więc, gdzie znajduje się wewnętrzne źródło tych 
zdarzeń?” – to najważniejsze pytanie, niosące szansę na wyzwole-
nie. Nieustanne zadawanie go sobie wymaga codziennej dyscypliny, 
zwiększonej osobistej odpowiedzialności i niemałej odwagi. Ozna-
cza to, że bez względu na to, jaką mamy tremę, musimy wyjść na 
środek sceny i wziąć udział w sztuce, którą zwiemy naszym życiem 
– jedynym, jakie mamy.

Dalsza  część  książki  ilustruje  niektóre  spośród  licznych  spraw, 

których w tym szczególnym czasie możemy dowiedzieć się o sobie: 
jak działa psychika, jak możemy z nią współpracować oraz w jaki 
sposób możemy wzbogacić naszą podróż, odnaleźć jej rozmaite zna-

background image

48

Odnaleźć sens w drugiej połowie życia

www.laurum.pl

czenia i ostatecznie przeżyć ją tak, aby nasz świat stał się lepszy. Pra-
ca, która cię czeka, nie ma nic wspólnego z ćwiczeniem się w narcy-
zmie czy pobłażliwości względem samego siebie. (I nie pozwól, aby 
ktoś wmówił ci, że tak jest!) Jakość naszych relacji z innymi ludźmi, 
to, jakimi jesteśmy rodzicami czy obywatelami, oraz jakość naszej 
życiowej podróży nigdy nie wykroczą poza uzyskany przez nas po-
ziom  rozwoju  osobistego.  To,  co  wniesiemy  w  nasze  życie,  będzie 
wypadkową tego, jaką część naszej podróży przebyliśmy świadomie, 
oraz tego, na ile odwagi było nas stać, aby odbyć ją w rzeczywistym 
świecie, w którym toczy się nasze życie. Bardziej świadoma podróż, 
wymagająca  duchowej  i  psychicznej  spójności,  to  jedyna  podróż, 
w którą warto się wybrać. Bądź co bądź, zewsząd otaczają nas jej roz-
rywkowe, uzależniające alternatywy, ale smutny rezultat ich wyboru 
wskazuje, iż bardziej efektywna droga musi wiązać się z ryzykiem 
poszukiwania źródeł przemiany we własnym wnętrzu.

Książka ta sama w sobie może stać się swego rodzaju przejściem 

dla Czytelnika, zachęcając go do odrzucenia dawnych założeń, do 
podjęcia  ryzyka  związanego  z  życiem  pośród  prawdziwych  wielo-
znaczności bytu oraz do odgrywania większej niż kiedykolwiek do-
tąd roli w kierowaniu własnym życiem. To podróż przez pradawne, 
najbardziej  przerażające,  najbardziej  nęcące  z  mórz  –  przez  naszą 
własną duszę.