background image

 

 

 

 

Publikacje forum Paranormalne.pl z kategorii

 

 

 

 

 

 

 

 

styczeń 2005 r. - kwiecień 2008 r.

 

 
 

 

 

 

 

 

 

background image

 

 

Artykuły Paranormalne.pl to autorskie publikacje serwisu, które zostały opublikowane na łamach forum. Przez 

autorskie publikacje rozumie się tłumaczenia z innych języków, autorskie streszczenia i opracowania na podstawie 
źródeł, które zostały opublikowane w sieci po raz pierwszy w serwisie Paranormalne.pl. 

Możesz korzystać z poniższych opracowań za podaniem autora opracowania i źródła w postaci odnośnika do 

serwisu www.paranormalne.pl, oraz w przypadku tłumaczenia - odnośnika do tekstu oryginalnego. Wszystkie 

opracowania chronione są licencją Creative Commons 

background image

 

 

Spis treści  

(kliknięcie w nazwę artykułu przenosi na odpowiednią stronę)

 

 
25 przykazao łowców duchów ................................................................................................... 5

 

Brytyjskie eksperymenty z orbami ............................................................................................. 8

 

Charakterystyka manifestacji energii ....................................................................................... 10

 

Cieniści ludzie. Czym są? .......................................................................................................... 15

 

Czy demony naprawdę istnieją? .............................................................................................. 17

 

Czy jesteś gotów wstąpid między duchy? ................................................................................ 19

 

Dlaczego dusze zostają? ........................................................................................................... 21

 

Dowód Na Życie Po Śmierci ...................................................................................................... 22

 

Duch w parku Sheffield (Wielka Brytania)?.............................................................................. 24

 

Duch z Internetu? ..................................................................................................................... 26

 

Duchy mogą byd tylko wytworami naszych umysłów .............................................................. 28

 

Duchy w Connecticut................................................................................................................ 30

 

Duchy z więzienia Alcatraz ....................................................................................................... 33

 

Dziecięce przeżycia z pogranicza śmierci ................................................................................. 35

 

Gdy duchy dzierżyły władzę w Białym Domu… ........................................................................ 46

 

Historie o duchach.................................................................................................................... 48

 

Jak nagrywad głosy duchów *EVP+ ............................................................................................ 50

 

Jak stworzyd ducha? Eksperymenty kanadyjskie ..................................................................... 52

 

Jak uniknąd oszustwa?.............................................................................................................. 55

 

Łowcy Duchów I Najnowsze Technologie ................................................................................ 62

 

Malarstwo medialne ................................................................................................................ 66

 

Mam w domu ducha, co teraz? ................................................................................................ 68

 

Manifestacje typu Orbs ............................................................................................................ 70

 

Manifestacje typu Shadow ....................................................................................................... 76

 

Naukowiec obala dowody na istnienie duchów ...................................................................... 78

 

Nawiedzeni ludzie, nawiedzone życia... ................................................................................... 79

 

Nekromancja ............................................................................................................................ 81

 

Nie bój się śmierci! ................................................................................................................... 84

 

Niepokojące znaczenie elektronicznych zjawisk głosowych .................................................... 86

 

Niesamowita historia Marcinka ............................................................................................... 88

 

Niewidzialni sadyści .................................................................................................................. 91

 

Poltergeisty! Supernaturalne manifestacje... .......................................................................... 96

 

Prawdziwa historia o reinkarnacji ............................................................................................ 98

 

Prawdziwa natura reinkarnacji ............................................................................................... 100

 

Edward Shanahan "Przedżycie duszy" ................................................................................... 103

 

Reinkarnacja - prawdziwy rozwój........................................................................................... 104

 

Reinkarnacja w różnych kulturach ......................................................................................... 107

 

Rodzaje duchów Na podstawie badao.... ............................................................................... 110

 

Rytuał egzorcyzmów. Egzorcymy w St. Louis ......................................................................... 111

 

Seans spirytystyczny ............................................................................................................... 114

 

Śmierd i duchy a biblia ............................................................................................................ 117

 

To, co my znamy pod nazwą Egzorcyzmy Emily Rose... ......................................................... 119

 

Współczesny spirytyzm .......................................................................................................... 121

 

Życie po śmierci - czy to prawda? .......................................................................................... 123

 

background image

 

 

Życie przed życiem. Gdzie byłeś, zanim przyszedłeś na świat? .............................................. 126

 

Zobaczyd znaczy uwierzyd - Brązowa Dama ........................................................................... 130

 

Zobaczyd znaczy uwierzyd - Duch dziecka z Queensland ....................................................... 132

 

Zobaczyd znaczy uwierzyd - Duch na tylnym siedzeniu .......................................................... 133

 

Zobaczyd znaczy uwierzyd - Duch Schodów Tulipanowych .................................................... 134

 

Zobaczyd znaczy uwierzyd - Duchy z przejazdu kolejowego .................................................. 136

 

Zobaczyd znaczy uwierzyd - Dziewczynka z Wem .................................................................. 137

 

Zobaczyd znaczy uwierzyd - Freddy Jackson ........................................................................... 138

 

Zobaczyd znaczy uwierzyd - Lord Combermere ...................................................................... 139

 

Zobaczyd znaczy uwierzyd - Madonna z Bachelor's Grove ..................................................... 140

 

Zobaczyd znaczy uwierzyd - Postad z Boothill ......................................................................... 142

 

Zobaczyd znaczy uwierzyd - Twarze na wodzie ...................................................................... 143

 

Zobaczyd znaczy uwierzyd - Widmo z kościoła Newby ........................................................... 145

 

 

 

background image

 

 

25 przykazań łowców duchów 

Zanim rozpoczniesz – poradnik 

 

Być może wiele osób chciałoby "zapolować" na duchy. Nie jest to jednak zabawa i nigdy 
nie powinna być tak traktowana. Bez znajomości tematu może skończyć się dość przykro. 
Tak  zwanym  polowaniem  na  duchy  zajmuje  się  na  świecie  wiele  grup.  Każda  ściśle 
przestrzega  pewnych  reguł,  aby  nie  szkodzić  sobie  i  innym.  Poniżej  przedstawiona  jest 
lista 25 elementów, z którymi powinien zapoznać się każdy, kto na poważnie zastanawiał 
się  kiedykolwiek  nad  stworzeniem  własnej  grupy.  Nawet  jednak,  jeśli  nigdy  nie 
zdecydujesz  się  na  tropienie  duchów,  poniższe  informacje  mogą  pomóc  Ci  w 
odpowiednim nastawieniu wobec istot duchowych

 

25 przykazań łowców duchów 

 
1. Pozwól, aby duchy odczuły, że nie są zapomniane 
 
Każdą wyprawę czy polowanie traktuj jakby była pracą miłości. Pamiętaj, aby mieć wobec 
zmarłych pełen szacunek - oni byli kiedyś ludźmi. 
 
2. Nigdy nie naśmiewaj się i nie groź zmarłym 
 
Polowanie na duchy to nie zabawa. Nigdy nie należy naśmiewać się z duchów zmarłych 
ani  zachowywać  się  wobec  nich  agresywnie.  Nikt  nie  chce  mieć  przecież  na  sumieniu 
opętania lub agresywnego ducha w domu. 
 
3. Zachowuj się jak profesjonalista 
 
4. Nigdy nie szukaj duchów samemu 
 
Dwie osoby lub grupa trzech osób jest idealna do tego celu. 
 
5. Unikaj używek 
 
Osoby uzależnione od narkotyków, alkoholu czy papierosów nie są pożądane jako biorące 
udział  w  poszukiwaniu  duchów.  Takie  osoby  stają  się  bardzo  podatne  na  ataki 
energetyczne, z uwagi na swoją słabość związaną z uzależnieniem. 
 
6. Uważaj podczas snów 
 
Byty  wykorzystują  zrelaksowany  stan  umysłu  i  ciała,  aby  wywrzeć  wpływ  na  wybraną 
ofiarę.  W  takim  przypadku  użyj  jakiegokolwiek  sformułowania  słownego  (w  odniesieniu 
do Twoich własnych duchowych przekonań), aby pozbyć się intruza. Rozkazuj w imieniu 
Twojego Boga lub innej wysokiej władzy. 
 
7. Używaj religijnych reliktów lub symboli jako ochrony 
 
Tylko wtedy, kiedy sam wierzysz w ich siłę i działanie. Przedmioty same w sobie nie mają 
żadnej  mocy,  a  ich  symbolika  i  siła  związana  jest  z  Twoimi  przekonaniami  i  z  Twoją 
wiarą. 
 
8. Słuchaj instynktu i intuicji 
 
9. Nigdy nie rozdzielaj się z kolegami z zespołu podczas poszukiwania duchów 
 
10. Zawsze rozważaj wszystkie aspekty nawiedzenia 

background image

 

 

 
Biorąc  udział  w  prywatnym  śledztwie  bądź  nastawiony  pozytywnie.  Musisz  zdać  sobie 
sprawę,  że  większość  nawiedzeń  można  wyjaśnić  i  choć  to  przykre  należy  brać  pod 
uwagę  mentalny  i  emocjonalny  stan  ofiary  nawiedzenia.  Osoby  ogarnięte  paranoją, 
halucynacjami,  chorobą  umysłową  mogą  być  wytłumaczeniem  same  w  sobie.  Należy 
także założyć, że w niektórych przypadkach pewne osoby są szczególnie otwarte na ataki 
duchowe. 
 
11. Zawsze pamiętaj, że sprawujesz pełną kontrolę 
 
Masz  ciało,  a  zatem  masz  siłę.  To  naprawdę  proste  -  jesteś  w  swoim  żywiole.  To  twój 
wymiar i twoja rzeczywistość. Niewidzialne byty są wrogie we własnej przestrzeni, dopóki 
sam ich nie zaprosisz lub nie okażesz słabości. Bądź silny, nie odczuwaj strachu, prowadź 
produktywne i dobre życie. 
 
12. Bądź zaznajomiony ze wszelkimi aspektami sił nadprzyrodzonych 
 
Znaj byty, które ścigasz. Ich zrozumienie to klucz do sukcesu. Wiedza jest wszystkim, im 
więcej wiemy tym stajemy się pewniejsi. 
 
13. Twoją największą ochroną jest życie jakie prowadzisz 
 
Jeśli aktywnie bierzesz udział w polowaniach na duchy, musisz być silny - niektóre duchy 
bywają złe. Jeśli jesteś religijny okazuj to, żyj swoją religią lub własnymi przekonaniami. 
Jeśli w nic nie wierzysz, żyj dobrym życiem. Miłość i dobro to największa ochrona. 
 
14. Nie obawiaj się eksperymentować 
 
Nie wszystko będzie skuteczne, ale próbować zawsze warto. 
 
15. Odrabiaj pracę domową 
 
Rozważaj  wszystkie  aspekty  śledztwa  zanim  się  za  nie  weźmiesz.  Wstępna  ocena  jest 
wskazana.  Warto  przeprowadzić  analizę  historyczną  miejsca,  które  zamierzasz  zbadać. 
Wszystko, co możesz znaleźć zanim wyruszysz może okazać się bardzo pomocne. 
 
16. Nigdy nie zostawaj sam podczas polowania na duchy 
 
Miej  świadomość,  że  działasz  z  grupą.  Nawet  jeśli  musicie  się  rozdzielić,  co  jest  nie 
wskazane,  komunikacja  jest  niezbędna,  dlatego  należy  posiadać  krótkofalówki  lub 
telefony. 
 
17. Opętanie 
 
Niezmiernie  rzadkim  przypadkiem  jest  opętanie  przez  ducha.  Jednak  jest  to  punkt,  o 
jakim muszą wiedzieć osoby zajmujące się tropieniem duchów zmarłych. Pełne opętanie 
wymaga  "zaproszenia"  ze  strony  osoby  opętanej.  Jakkolwiek  istnieją  takie  czynności, 
przy  wykonywaniu  których  dajemy  duchom  sygnał  zaproszenia.  Są  to  wszelkie  aspekty 
związane,  z  tzw.  wywoływaniem  duchów,  zabaw  z  tabliczkami,  Ouija,  pismem 
automatycznym  itd.  Osoba  mocno  związana  z  używkami,  osoba  depresyjna,  osoba 
samotna  i  pozbawiona  sensu  życia  jest  bardzo  dobrym  celem  opętania.  Kiedy  wychodzi 
od niej sygnał "zaproszenia" bezpośredni lub pośredni staje się ona celem złych bytów. 
Łowcy duchów z uwagi na naturę swoich działań mogą stać się takim celem, choć jest to 
niezmiernie rzadkie. 
 
 

background image

 

 

 
18. Duchy niższego poziomu 
 
Istnieją inne formy duchowe tzw. niższego poziomu. Należy się je jednak traktować tak 
samo  poważnie  jak  duchy  poziomu  wyższego.  Duchy  niższego  poziomu  są  duchami 
nieczystymi, ich celem jest osłabienie ludzi przez wpływ na nich. Ich głównym celem jest 
pozbawianie ludzi produktywności, chęci do działania, chęci do życia. Osoby będące pod 
wpływem  tych  duchów  są  bardziej  narażeni  na  opętanie  niż  osoby  aktywne, 
produktywne,  cieszące  się  życiem.  Byty  niższego  poziomu  wykorzystują  przedmioty 
codziennego użytku takie jak gry komputerowe, filmy, telewizję, używki, aby sprawować 
kontrolę.  Nazywamy  to  niższym  poziomem  opętania.  Jeśli  zaniedbujesz  rodzinę,  bliską 
osobę  lub  nie  rozwijasz  się  w  żadnym  stopniu,  bo  wolisz  np.  pograć  na  komputerze 
oznacza  to,  że  jesteś  pod  ich  wpływem.  Osoby,  które  chcą  polować  na  duchy  jak 
najbardziej unikają takich materialnych pułapek, aby minimalizować swoją podatność na 
opętanie. 
 
19. Bądź naukowo nastawiony 
 
Staraj się udowodnić istnienie duchów i życia pozagrobowego. 
 
20. Polegaj na swoich zmysłach 
 
Bądź bardzo świadomy, polegaj na zmysłach. 
 
21. Dowód jest wszystkim 
 
Wszystkim,  co  możemy  przedstawić  z  ciężkiej  pracy  łowcy  duchów  jest  dowód 
namacalny.  Należy  zatem  sporządzać  notatki,  zapisywać  obserwacje,  raporty, 
wykonywać zdjęcia, nagrania EVP oraz prowadzić logi. 
 
22. Bądź świadom, że teorie lubią się zmieniać 
 
W  to,  co  wierzymy  dzisiaj  nie  musi  być  prawdą  jutro.  Jeśli  jest  cokolwiek,  na  czym 
możemy się zawsze oprzeć to jest to "zmiana". To co wiemy o duchach dzisiaj może być 
nieaktualne  już  następnego  dnia.  Należy  zbierać  wszelkie  dowody  i  poszerzać  wiedzę  o 
duchach.  Nie  należy  również  przywiązywać  się  do  starych  teorii,  kiedy  te  nie  są  już 
aktualne. 
 
23. Oczekuj rezultatów 
 
Do każdej pracy zabieraj się z jasno określonym celem. Bądź przygotowany do działania, 
zgodnie z punktem 15 tego poradnika. Dobry łowca duchów jest zorganizowany i pewny 
sukcesu. Pozytywne nastawienie przynosi zawsze rezultaty! 
 
24. Nie jest niczym złym bać się jednakże... 
Osoby  wrażliwe,  bojaźliwe  nigdy  nie  powinny  brać  udziału  w  polowaniach  na  duchy. 
Strach może tylko przysporzyć kłopotów osobie bojaźliwej jak i całej grupie. Jeśli coś Cię 
wystraszy, krzyknij ale szybko opanuj emocje. Wszystko z umiarem. 
 
25. Traktuj poważnie wszystkie powyższe punkty. 
Przeczytaj  je  raz  jeszcze,  jeśli  musisz.  Polowanie  na  duchy  może  być  jednym  z 
najbardziej ekscytujących przeżyć w Twoim życiu. 

 

Tłumaczenie: Eurycide 

www.paranormalne.pl

 

http://ghoststudy.com

  

background image

 

 

Brytyjskie eksperymenty z orbami 

 

Wraz  z  publikacją  notatki  w  biuletynie  "Journal  of  Investigative  Psychical  Research" 
rozpoczął się nowy etap badania zjawiska orbów. 
 
Wówczas brytyjski zespół badawczy PSI  otrzymał dofinansowanie od Stowarzyszenia na 
rzecz  Naukowych  Badań  Zjawisk  Anomalnych  w  celu  naukowego  wyjaśnienia  przyczyn 
powstawania  zjawiska  orbów.  Spodziewano  się,  że  kompletne  wyniki  badań  zostaną 
opublikowane  w  grudniowym  numerze  wspomnianego  dziennika,  jednakże  szczegóły 
techniczne  wymagają  powtórzenia  testów,  zaś  wyniki  badań  zostaną  opublikowane 
wiosną 2007 roku. 
 
Podczas  badań  technicznych  aspektów  fotografii  badacze  doszli  do  wniosku,  że  orby 
mogą  być  lotnymi  cząsteczkami  znajdującymi  się  w  teoretycznej  "strefie  orbów" 
znajdującej  się  przed  obiektywem.  "Strefa  orbów"  musi  posiadać  następujące 
charakterystyczne cechy: 
1.  Musi  się  ona  znajdować  w  polu  widoku  aparatu  -  aby  mogła  zostać  "dostrzeżona"  w 
otoczeniu 
2. Fotografowany obszar musi być odpowiednio oświetlony, by cząsteczki były widoczne - 
zwykle  wystarczy  błysk  flesza,  jednak  mogą  również  wystarczać  inne  warunki 
oświetleniowe (w tym światło dzienne) 
3.  "Strefa  orbów"  musi  się  znajdować  za  obszarem  o  największej  ostrości  -  cząsteczki 
znajdujące się poza tym obszarem ukażą się "w skupisku" i będą zbyt małe, by można je 
było rozróżnić 
4.  Musi  się  ona  znajdować  przed  obiektywem  -  w  innym  miejscu  może  ona  być  zbyt 
oddalona, by była widoczna 
 
W  praktyce  "strefa  orbów"  jest  najczęściej  małym  obszarem  znajdującym  się  kilka 
centymetrów przed aparatem fotograficznym. 
 
Użyta  procedura  doświadczalna  została  sprawdzona  przez  naukowców  z  brytyjskich 
uniwersytetów i została tak zaprojektowana, aby systematycznie zmieniać: 
1. Głębokość pola widzenia (co pozwalało "strefie orbów" zmieniać położenie w obszarze 
o niskiej ostrości) 
2. Siłę błysku flesza 
3. Odległość błysku od soczewki (im większa była ta odległość, tym światło z flesza było 
słabsze, co powodowało powiększenie się "strefy orbów") 
4. Aparaty fotograficzne (korzystano na zmianę z aparatu cyfrowego i z korzystającego z 
rolki filmowej 35 mm) 
5. Rozdzielczość w megapikselach 
 
Wyniki  tych  eksperymentów  zostały  niezależnie  ocenione  i  poddane  końcowym  testom 
statystycznym  w  celu  potwierdzenia,  że  wnioski  z  nich  płynące  nie  są  tylko  rezultatem 
szczęśliwego trafu. 
 
Najważniejszą przeszkodą w racjonalnym wytłumaczeniu zjawiska orbów jest logika. Na 
przykład wykonanych zostało pięćdziesiąt zdjęć z włączonym fleszem, po czym  - w tych 
samych warunkach - wykonano pięćdziesiąt kolejnych zdjęć bez włączonego flesza. Jeśli 
przyjmiemy, że przy włączonym fleszu na zdjęciach pokaże się dwadzieścia orbów, a przy 
wyłączonym  ani  jeden,  to  można  powiedzieć,  że  orby  są  rezultatem  błysków  z  lampy 
aparatu,  wtedy  też  takie  racjonalne  uzasadnienie  ma  pewne  podstawy;  w  większości 
jednak orby nie posiadają żadnego niezależnego źródła światła. 
 
Często  spotykaną  opinią  jest  to,  że  "niektóre  orby"  są  tworzone  przez  lotne  cząsteczki, 
zaś  "niektóre  inne  orby"  -  nie.  Istnieje  mała  nadzieja  dla  teoretyków,  którzy  nie 
rozróżniają  tych  widocznie  różnych  "odmian"  orbów.  Jeśli  lotne  cząsteczki  mogą 

background image

 

 

powodować  pojawienie  się  jednego  orba,  to  w  jaki  sposób  nieznane  siły  mogą 
powodować  pojawienie  się  tego  samego  typu  orba?  Inne  punkty  widzenia  nt.  orbów 
przedstawione  zostaną  niebawem  w  biuletynie  "Journal  of  Investigative  Psychical 
Research". 
 
Już niebawem w biuletynie Journal of Investigative Psychical Research ukaże się szerszy 
artykuł na temat orbów (w języku angielskim) 
 
Dave Wood 
Tłumaczenie: Ivellios  

http://www.paranormalium.pl

 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

background image

 

10 

 

Charakterystyka manifestacji energii 

Leksykon duchów - poradnik - informator 
 
Poradnik  ten  stworzyłem,  aby  ułatwić  identyfikację  duchów,  artefaktów  na  zdjęciach  i 
aktywności  energetycznych.  Informacje  w  nim  zawarte  pochodzą  z  Internetu  i  należy 
mieć  na  uwadze,  że  prawdopodobnie  prawdziwe  będą  jedynie  w  90%.  Wszelkie  nazwy 
aktywności duchów podałem w oryginale. Informacje o zanotowanych przypadkach mają 
jedynie  na  celu  ukazanie  skali  zjawiska  i  nie  są  wartościami  dokładnymi.  Współczynnik 
wiarygodności  to  zależność  ukazująca  w  przybliżeniu ile  zanotowanych  przypadków  jest 
autentycznych  w  stosunku  do  ilości  ich  wystąpień  (np.  5/10  oznacza,  że  co  drugi 
przypadek jest autentyczny). Traktujcie to jako leksykon, informator. Miłej lektury. 
 
Duch  to,  w  spirytyzmie,  istota  inteligentna,  żyjąca  po  śmierci  fizycznej  człowieka, 
bytująca  w  świecie  pozamaterialnym.  Zgodnie  z  tą  doktryną  duchy  żyją  w  świecie 
niewidzialnym,  znajdującym  się  poza  czasoprzestrzenią  świata  materialnego;  w  innym 
wymiarze  bytowania  są  wszędzie,  przesyłają  komunikaty  za  pośrednictwem  mediów. 
Według tej koncepcji duch i dusza są synonimami. Duchy mogą manifestować się przez 
osobę  żyjącą  (medium),  lub  poprzez  manifestacje  (aparycje)  widoczne  dla  obserwatora 
i/lub rejestrowane za pomocą optyki aparatu lub kamery. Duchy mogą komunikować się 
także  poprzez  dźwięki,  dotyk,  hałas,  zapach,  poruszanie  przedmiotów,  pismo,  rysunek, 
muzykę itp. 
 
 

PODZIAŁ ZE WZGLĘDU NA FORMĘ 

 
 

Mist

 - Ectoplasm, Vapor, Ecto-mist 

zanotowano przypadków: 100.000+ 
współczynnik wiarygodności: 3/10 
 
charakterystyka:  postać  dymu,  dymnej  chmury.  Termin  ten  zwyczajowo  opisywał 
substancję  wydobywającą  się  z  medium  podczas  seansów  spirytystycznych.  Aktualnie 
przypisano  i  opisuje  się  go  jako  charakterystyczną  mgłę  lub  dym,  występującą 
przeważnie wraz z efektem "zawirowania" (choć nie jest to konieczne). Występuje zwykle 
od jednego do kilku metrów nad ziemią i może unosić się lub szybko przemieszczać. Tego 
typu  aktywność  rejestrowana  jest  zwykle  w  kolorach  szarych  i  białych,  choć  występują 
przypadki kolorów czarnych i innych. Mist (Ecto) może być  rejestrowany zarówno przez 
aparaty fotograficzne jak i kamery. Aktywność typu Mist (Ecto) może być mylona z: 
 
a. oddechem w czasie chłodu 
b. zapalonym papierosem 
 
występowanie: najczęściej tego typu aktywność uwidacznia się na cmentarzach, polach 
bitew,  w  miejscach  historycznych  (często  zamki,  grody),  praktycznie  zawsze  na 
"zewnątrz" rzadziej w pomieszczeniach. 
 
spekulacje:  wierzy  się,  że  aktywność  typu  Mist  (Ecto)  jest  duchem  powracającym  do 
świata "żywych" i przybiera taką formę zanim przejdzie do "materializacji postaci" 
 
 

Orbs

 - Spears, Globules, Balls of light, Blobes 

zanotowano przypadków: 100.000+ 
współczynnik wiarygodności: 2/10 "orby stacjonarne" / 7/10 "orby w ruchu" 
 
charakterystyka:  Orby  są  najczęściej  fotografowaną  "anomalią",  która  może  być 
zarejestrowana 

na 

filmie. 

Zwykle 

przyjmują 

postać 

przezroczystych 

lub 

background image

 

11 

 

półprzezroczystych  kul  światła,  posiadających  wewnątrz  charakterystyczną  substancję 
(teksturę),  oraz  charakterystyczną  głębie.  W  85%  przypadkach  sfotografowane  orby 
brane są za rodzaj warunków atmosferycznych - śnieg, deszcz, skupiska wilgotności, za 
rodzaj  skupisk  pyłków,  kurzu,  za  efekt  refleksu,  odblasku,  zabrudzonego  obiektywu. 
Głównie  fałszywe  Orby  powstają  w  przypadkach  naświetlenia  flashem.  Jednakże,  orby 
występują  także  na  fotografiach  robionych  bez  użycia  flasha,  w  pełni  doświetlonych 
światłem  słonecznym,  sztucznym  miejscach  -  również  nocą.  Czasami  udaje  się 
sfotografować  Orby  poruszające  się  z  ogromną  prędkością,  kiedy  to  na  fotografii 
przyjmują  kształt  charakterystycznej  smugi.  W  tych  przypadkach  zjawisku  temu 
przypisywana jest aktywność duchowa.  
 
występowanie:  mogą  występować  wszędzie,  bez  względu  na  lokalizację,  warunki 
atmosferyczne,  doświetlenie,  temperaturę.  Zarówno  wewnątrz  pomieszczeń  jak  i  na 
zewnątrz. 
 
spekulacje:  wierzy  się,  że  są  duchami  ludzkimi  bądź  zwierzęcymi,  tych  którzy  żyli  na 
tym  świecie.  Kształt  kuli  (orb)  jest  najprostszym  i  najlepszym  dla  nich  do 
przemieszczania  się  w  ich  aktualnym  stanie,  są  niewykrywalne  dla  ludzkich  oczu,  ze 
względu na ich delikatność postaci cienkiej tkanki. Inna teoria mówi, że Orby są duchami 
natury, w szczególności duchami drzew. 
 
 

Vortex

 - Funnel ghosts 

zanotowano przypadków: 100.000+ 
współczynnik wiarygodności: 4/10 
 
charakterystyka:  vortex  jest  bardzo  dziwnym  i  tajemniczym  fenomenem.  Występuje 
niezwykle  rzadko.  Przyjmuje  przeważnie  kształt  wirującej  tulei  (lejka)  gdy  się  porusza. 
Czasem  posiada  kształt  podłużnego  i  długiego  wrzeciona.  Vortex'y  mogą  być  mylone  z 
poruszającymi  się  Orbami.  Vortex  nigdy  nie  został  zarejestrowany  na  kamerze  wideo. 
Części  w  momencie  występowania  vortex'ów  można  odczuć  spadki  temperatur.  W  99% 
przypadków vortexy są białe. Prawdziwą rzadkością są vortexy czarne. 
 
występowanie: praktycznie zawsze występują wewnątrz budynków (w szczególności w 
starszych  domach).  Sporadycznie  mogą  być  zarejestrowane  na  wolnym  powietrzu,  ale 
jest to bardzo rzadkie zjawisko. 
 
spekulacje: zwykle przyjmuje się, że vortex'y są dawnymi właścicielami (mieszkańcami) 
domu,  przyjmują  taką  formę  w  momencie  odwiedzin.  Inna  teoria  głosi,  że  aktywność 
typu vortex związana jest "transportem" duchów w postaci Orbów z ich rzeczywistości do 
naszej. 
 
 

Shadows

 - Dark entities 

zanotowano przypadków: 5000 
współczynnik wiarygodności: 5/10 
 
charakterystyka: duchy te zwykle uwidaczniają się jako cienie. Przyjmują kilka stałych 
form: 
 
a. podobne do aktywności typu Ecto-mist ale są czarne 
b.  mylone  z  vortexami,  ale  czarne  (czarny  vortex  występuje  niezwykle  rzadko),  bez 
efektu zawirowania 
c. przyjmujące formy pół-postaci lub demoniczne 
d. przyjmujące formy smugi podobnej do rozmytego obrazu lub "włosów" 
 
występowanie: prawie wyłącznie w pomieszczeniach 

background image

 

12 

 

 
spekulacje:  często  uważa  się,  że  aktywność  typu  shadows  związana  jest  z 
demonicznymi  bytami,  rzadziej  przyjmuje  się,  że  jest  jedną  z  form  energetycznych 
duchów czystych. 
 
 

Apparitions - 

Disembodied spirit (manifestacje postaci) 

zanotowano przypadków: 1000 
współczynnik wiarygodności: 7/10 
 
charakterystyka:  jest  to  najrzadsza  z  możliwych  manifestacja  duchowa.  Uwiecznienie 
tego  zjawiska  na  filmie  graniczy  z  cudem  a  istniejące  autentyczne  zdjęcia  są  ogromną 
rzadkością. Manifestacje przyjmują pół-przezroczyste formy ludzkie, ubrane w ubrania z 
własnego  okresu.  Często  uwidaczniają  się  jako  -  "niekompletne"  np.  samo  popiersie, 
aparycja bez nóg - lub w postaci zjawy (aparycja typowego ducha) 
 
występowanie: stare domy, hotele, teatry, cmentarze, pomieszczenia 
 
spekulacje:  nie  wiadomo,  dlaczego  ukazują  się  w  tak  rzadkich  postaciach.  Jest  to 
fenomen  całkowicie  niezbadany,  zbyt  mało  jest  udokumentowanych  przypadków,  aby 
prowadzić spekulacje na ten temat. 
 
 

Poltergeist

 

zanotowano przypadków: 5000 
współczynnik wiarygodności: 9/10 
 
charakterystyka: poltergeist (z niem. "hałaśliwy duch", od poltern - łomotać, trzaskać i 
Geist - duch), to zespół zjawisk polegających na rzekomym generowaniu różnego rodzaju 
dźwięków - od trzasków, gwizdów, szurania, najczęściej niewiadomego pochodzenia (bez 
możliwości wskazania źródła dźwięku) oraz innych efektów, wśród których można jakoby 
obserwować  samoczynne  przesuwanie  się  lub  pojawianie  przedmiotów,  spadanie, 
podnoszenie się i inne efekty. Efekty te mogą występować oddzielnie, lub łącznie. Duchy 
te jako jedyne nie chcą się pokazywać.  
 
występowanie:  zamieszkują  przede  wszystkim  w  starych  domach,  choć  nie  jest  to 
regułą. 
 
spekulacje:  poltergeist  występuję  najczęściej  w  obecności  jednej  osoby,  w  obecności 
której  dochodzi  do  wyżej  wymienionych  incydentów.  Osobą  taka  często  jest  dzieckiem, 
najczęściej  dziewczynka  w  okresie  dojrzewania  (wiek  ok.  10-17  lat),  która  w  wyniku 
swego  nastawienia  emocjonalnego  nieświadomie  wpływa  na  otaczające  ją  środowisko. 
Zjawisko  to  może  trwać  nawet  kilka  miesięcy.  Poltergeisty  mogą  być  bardzo  groźne 
poprzez psychiczne i fizyczne oddziaływanie na lokatorów domu. 
 
 

Demons

 - Evil spirits, Fearies, Incubes, Succubes 

zanotowano przypadków: 1000 
współczynnik wiarygodności: 6/10 
 
charakterystyka: Te nieludzkie duchy są przemieszczającymi się kształtami. W oparciu 
o  seanse  spirytystyczne  duchy  te  opisują  siebie  pozornie  jako  dobre,  pomocne 
człowiekowi  (w  przeciwieństwie  do  tego  jakie  są  naprawdę).  Mogą  uwidaczniać  się  jako 
manifestacje pół-postaci ludzkiej, ludzko-zwierzęcej lub zwierzęcej (demonicznej). 
 
występowanie: brak danych 
 

background image

 

13 

 

spekulacje:  duchy  te  nie  są  bytami  ludzkimi,  często  wyrządzają  krzywdę  człowiekowi, 
mają możliwość ingerowania w świat fizyczny. Są z natury bardzo niebezpieczne 
 
 

Angels 

zanotowano przypadków: 100 
współczynnik wiarygodności: 1/10 
 
charakterystyka:  niezwykle  rzadkie  manifestacje,  ukazują  się  jako  formy  zbliżone  do 
Ecto-mist, ale o wyraźnych zarysach postaci, często widocznych skrzydłach 
 
występowanie: otwarte przestrzenie, brak danych 
 
spekulacje: według jednej z koncepcji, anioły nigdy nie inkarnowały jako ludzkie formy, 
nie żyły też nigdy na Ziemi. Są dobrymi bytami, sługami wyższych sił lub Bogów. Cześć z 
nich  ma  określone  zdania  wobec  ludzi  (jak  np.  Gabriel  niosący  wiadomość),  część  jest 
duchowymi wojownikami (jak Michael). Inne anioły są obrońcami ludzi. 
 
 

PODZIAŁ ZE WZGLĘDU NA CHARAKTER 

 
 
Obraz  "ducha"  wykreowany  przez  Hollywood  różni  się  od  rzeczywistości,  choć  dla  wielu 
osób duch przyjmuje taką właśnie "filmową" postać. Wyróżniamy trzy rodzaje nawiedzeń: 
 
Residual Haunting 
 
Pierwszy typ nawiedzenia można by porównać do odtwarzania wideo z historycznych lub 
tragicznych  wydarzeń.  Nazywamy  to  "residual  haunting".  Wydarzenia  rozgrywają  się 
przed Tobą, lecz nie ma żadnej interakcji pomiędzy Tobą, a duchami. Oni wydają się nie 
zauważać Ciebie i zachowują się tak jak gdyby nie wiedzieli, że umarli trwają w obrębie 
jakiegoś  wydarzenia  z  przeszłości  (często  tragicznego  dla  nich).  To  wydarzenie  zostało 
wpisane  w  dany  obszar  lub  budynek  i  powtarza  się,  gdy  są  ku  temu  odpowiednie 
warunki.  Duchy,  które  widzisz  w  tym  przypadku  są  jedynie  wizualnymi  odtworzeniami 
(obrazami).  Jeśli  oprzemy  się  o  to,  że  wszystko  jest  zbudowane  z  energii,  możemy 
założyć,  że  pewne  wydarzenia  mogą  być  "zapamiętane"  przez  określone  materiały  i 
odtwarzane w przyszłości. Taki typ nawiedzenia może być przerażający, jednak nie grozi 
nam  żadne  niebezpieczeństwo,  dlatego  warto  przyglądać  się  takim  obrazom,  jeśli  już 
mają miejsce. 
 
Interaktywny Duch 
 
Drugim  typem  nawiedzeń  jest  tzw.  "interaktywny  duch",  który  manifestuje  swoją 
obecność  na  wiele  sposobów.  Możemy  zobaczyć  częściową  lub  całą  sylwetkę  ducha. 
Częściej jednak daje się słyszeć tylko glosy, muzykę, lub odgłosy kroków. Bywa, że czuć 
dziwny  zapach,  którego  źródła  nie  można  zlokalizować.  Zdarza  się  również,  że  widać 
świetlne  kule  ("orbs"),  mgłę  ("mist"),  lub  inne  efekty  świetlne.  Można  poczuć  dotyk, 
nagłe  uczucie  chłodnego  powietrza  wokół.  Taki  duch  jest  ludzkim  bytem,  uwięzionym 
tutaj (po materialnej stronie) z takich powodów jak: tragiczna nagła śmierć, strach przed 
przejściem na drugą stronę, lub z powodu niedokończonej misji lub interesu. Duchy takie 
mogą  być  jednak  również  widywane  podczas  ich  odwiedzin  u  bliskich  im  osób  lub,  gdy 
chcą  kogoś  ostrzec,  uchronić  od  złego.  Te  ludzkie  duchy  są  takie  same,  jakimi  były  za 
życia,  dlatego  mogą  być  albo  dobre  albo  złe,  jednak  nie  demoniczne.  Pomyślmy  o 
wszystkich osobach,  które znamy, prawdopodobnie część z nich jest  dobra, część nieco 
mniej.  A  jeszcze  inni  są  po  prostu  źli.  Taki  rodzaj  nawiedzenia  może  bardzo  przerażać, 
jednak musimy zdać sobie sprawę z sytuacji, w jakiej "byty" te się znalazły. My ich nie 
widzimy jednak one widzą nas. Będą za wszelką cenę próbowały zwrócić na siebie naszą 

background image

 

14 

 

uwagę. Pomimo tego takie przypadki nawiedzeń nie są groźne dla ludzi, a duchy takie są 
nastawione przeważnie przyjacielsko, choć bywają odstępstwa od tej reguły. 
 
Duch agresor 
 
Trzeci rodzaj duchów nie jest rzadkością, jednak rzadkością jest, gdy duchy te wchodzą 
w interakcje z żyjącymi. Nie są to duchy ludzi, określane są jako demony lub diabły. Są 
wymieniane  w  Biblii,  w  wielu  miejscach  w  starym  i  nowym  testamencie.  Ten  typ  może 
być bardzo groźny dla ludzi, choć zdarza się, że duchy takie pomagają ludziom. Pojawiają 
się w wyniku czarnej magii, i satanistycznych obrzędów. 
 
 
bibliografia: 

http://theshadowlands.net

  

http://www.ghoststudy.com

  

www.wikipedia.pl

  

www.paranormalne.pl

  

opracowanie: Eurycide 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 
 

 

background image

 

15 

 

Cieniści ludzie. Czym są? 

 

Widziałeś  ten  ciemny,  pojawiający  się  na  chwilę  kształt  kątem  oka?  Prawdopodobnie 
ujrzałeś byt, widziany coraz częściej w różnych miejscach świata. 
 
"Co to było?" Siedzisz wygodnie na kanapie, czytając gazetę, kiedy jakiś ruch w pokoju 
przykuwa  twoją  uwagę.  To  coś  było  ciemne,  wyglądało  jak  cień,  ale  gdy  spoglądasz 
ponownie nic tam nie było. Wracasz do czytania - i chwilę później widzisz znowu to samo. 
Tym  razem  odwracasz  się  szybko  i  widzisz  szybko  przemykający,  ale  wyraźnie  ludzki 
kształt cienia, który przebiega po ścianie... i znika. 
 
Co to było? Zwyczajny cień? Twoja bujna wyobraźnia? Duch? Czy może to było zjawisko 
opisywane jako manifestacje "cienistych ludzi", bądź "cienistych bytów"? Prawdopodobnie 
to  zjawisko  stare,  ale  w  pewien  sposób  odnowione,  i  ponownie  omawiane  głównie  za 
pośrednictwem  Internetu.  A  może  te  manifestacje  z  jakiegoś  powodu  pojawiają  się 
częściej w ostatnim czasie? 
 
Ci,  którzy  doświadczają  i  badają  zjawisko  cienistych  ludzi  twierdzą,  że  te  byty  niemal 
zawsze są widziane kątem oka, przez krótki moment. Ale coraz częściej ludzie widzą je 
naprzeciw  siebie,  przez  dłuższy  okres  czasu.  Niektórzy  twierdzą,  że  cieniści ludzie  mają 
oczy, najczęściej czerwone.  
 
Czym są ludzie cienia i skąd pochodzą? Powstało kilka teorii. 
 
Wyobraźnia 
 
Sceptycy i naukowcy - którzy zwykle nigdy nie doświadczyli tego zjawiska - twierdzą, że 
to  nic  więcej,  jak  tylko  ludzka  wyobraźnia.  To  sztuczki  naszych  mózgów...  nasze  przez 
ułamek sekundy widzą rzeczy, których tak naprawdę nie ma  - iluzje... prawdziwe cienie 
utworzone  przez  światła  przejeżdżającego  samochodu,  i  tym  podobne  wytłumaczenia. 
Ludzki mózg i oczy łatwo oszukać. Ale czy można wytłumaczyć w ten sposób wszystkie 
doniesienia?  
 
Duchy 
 
Aby  nazwać  te  byty  duchami,  najpierw  musimy  zastanowić  się,  co  nazywamy  duchami. 
Ale niemal każda definicja duchów mija się z opisami Ludzi Cienia. Manifestacje duchów 
to  zazwyczaj  mglista  forma,  mająca  kształty  człowieka  (bardzo  często  z  dostrzegalnym 
okryciem ciała, ludzie cienia są znacznie ciemniejsi, zupełnie jak cień. 
Mimo,  że  ludzie  cienia  zwykle  mają  kształty  człowieka,  brakuje  szczegółów  ich 
manifestacji, z powodu tego, że są słabo widoczni. Najczęstszy detal, powtarzający się w 
udokumentowanych manifestacjach to ich świecące czerwone oczy. 
 
Demony lub inne byty 
 
Ciemny  wygląd  i  nieprzyjemne  uczucia,  które  są  zwykle  opisywane  podczas  spotkań  z 
tymi  stworzeniami,  doprowadziły  badaczy  do  stwierdzenia,  że  mogą  być  demoniczne  z 
natury. Jeśli to demony, musimy zastanowić się nad celem, w jakim dają się zobaczyć. 
Czy chodzi tylko o przestraszenie nas? 
 
Ciała Astralne 
 
Pewne  ciekawe  twierdzenie  sugeruje,  że  cieniści  ludzie  to  cienie  lub  jakaś  manifestacja 
ludzi  mający  OOBE  (out-of-body  experiences).  Według  Jerry'ego  Gross'a,  autora, 
nauczyciela  i  wykładowcę  o  podróżach  astralnych,  wszyscy  podróżujemy  poza  ciałem, 
kiedy śpimy. Być może widzimy efemeryczne ciała astralne tych nocnych podróżników. 

background image

 

16 

 

 
Podróżnicy w czasie 
 
Ludzie z naszej własnej przyszłości, inne stany umysłu, mogli znaleźć sposób podróży do 
przeszłości  -  czyli  do  naszych  czasów.  Może  potrafią  dokonać  tego  czynu,  ale  w  tym 
stanie widzimy ich zaledwie jako cienie. 
 
Byty z innych wymiarów 
 
Naukowcy są przekonani, że istnieją inne wymiary, oprócz tych, w których żyjemy. A jeśli 
inne wymiary istnieją, kto lub co je zamieszkuje? Niektóre teorie mówią, że inne wymiary 
istnieją równolegle i bardzo blisko naszego, pozostają jednak dla nas niewidzialne. A jeśli 
istnieją  mieszkańcy  innych  wymiarów,  czy  możliwym  jest,  że  znaleźli  sposób,  żeby 
przeniknąć  do  naszego  wymiaru  i  stać  się,  przy  najmniej  częściowo,  widzialnymi?  Jeśli 
tak, mogą pojawiać się jako cienie. 
 
Obcy 
 
Obcy  i  zjawiska  uprowadzeń  są  na  tyle  dziwne,  że  nie  byłoby  niespodzianką,  gdyby 
pojawiali się jako cieniści ludzie. W wielu udokumentowanych przypadkach porwań ludzi 
przez  obcych  pojawia  się  fakt,  że  obcy  potrafią  przechodzić  przez  ściany  i  zamknięte 
okna, nagle się pojawiać i znikać, a to tylko niektóre z ich nieziemskich talentów. Może 
więc mogą pojawić się jako cienie. 
 
Niektóre  teorie  pokrywają  się  ze  sobą.  Obcy  i  Duchy  mogłoby  być  bytami  z  innych 
wymiarów,  obcy  mogliby  być  też  podróżnikami  w  czasie  -  a  niektóre  demony  mogłyby 
być odpowiedzialne za to zjawisko. 
 
Nie  da  się  potwierdzić  albo  odrzucić  jakiejkolwiek  teorii  na  temat  tego  tajemniczego 
zjawiska, które dzieje się tak szybko i bez ostrzeżenia. Nie da się skatalogować i zbadać 
tego  w  jakikolwiek  znany  nauce  sposób.  Wszystko,  co  możemy  obecnie  zrobić,  to 
udokumentować osobiste doświadczenia i spróbować złożyć je w całość, a by dowiedzieć 
się,  czym  mogą  być  ludzie  cienia.  Może  to  tajemnica  dążąca  do  wyjaśnienia...  może  to 
przejście do innych poziomów istnienia... a może to tylko cienie. 
 
Na podstawie: Shadow People 

www.paranormal.about.com

  

Tłumaczenie: Kryptos  
dla foru

www.paranormalne.pl

  

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

background image

 

17 

 

Czy demony naprawdę istnieją? 

 
Jedne  z  najczęściej  zadawanych  pytań  w  emailach  i  podczas  bardzo  popularnego  talk 
show  brzmią  "Czy  naprawdę  istnieją  takie  rzeczy,  jak  demony?"  i  "Czy  może  ucierpieć 
ludzka dusza?". Teraz odpowiedź może zależeć od tego, o co pytasz i z kim rozmawiasz. 
Każdy  z  nas  może  mieć  odmienne  zdanie,  jeśli  chodzi  o  paranormalne  dziedziny,  i 
demony z pewnością nie stanowią wyjątku. 
 
Przez ponad 30 lat zaangażowany byłem w zamieszany w taki czy inny sposób w sprawy 
tyczące się zjawisk paranormalnych. Wielokrotnie miałem własne osobiste doświadczenia 
zajmujące  się  "inną  stroną"  obydwu  rodzajów  ludzkich  dusz  i  bardzo  różnymi  ich 
ciemnymi stronami, o których w judaizmie i chrześcijaństwie mówi się jako o demonach. 
W  islamie  nazywa  się  ich  złymi  dżinami.  W  innych  religiach  są  one  uważane  za  złe 
bóstwa.  Punktem  wspólnym  jest  to,  że  najwięcej  religii  ma  w  swoim  systemie  wierzeń 
pewien  rodzaj  złego  ducha  (uwaga:  stwierdziłem  "najwięcej  ze  wszystkich").  Niektóre 
tylko wierzą w to [zło]  tkwiące w ludzkiej duszy, a inne nie mają zdania na ten temat. 
Tak, złe duchy, demony, dżiny, i tak dalej... nie są czymś, co właśnie powstało, nie były 
przekazywane na przestrzeni dziejów. Czy więc naprawdę istnieją? 
 
Moje  osobiste  przeżycia  od  ukończenia  4  roku  życia  do  chwili  obecnej  dotyczą  wielu 
rodzajów doświadczeń paranormalnych spośród tych wcześniej wymienionych. Oczywiście 
widziałem  i  spotykałem  wiele  ludzkich  duchów,  ale  w  wielu  przypadkach  spotykałem 
również  demony.  Stałem  dosłownie  twarzą  w  twarz  z  demonami.  Gdy  przeżywasz  takie 
doświadczenie,  całkowicie  zmienia  ono  twoje  życie.  Sprawia,  że  decydujesz  się  na 
kontynuowanie tego bądź porzucenie tej działalności. Oczywiście powinieneś poznać moją 
decyzję, jeśli nie, w takim razie zostanę i będę nadal pomagał innym, którzy znaleźli się 
w  podobnej  sytuacji.  Domyślam  się,  że  nie  mogę  i  nigdy  nie  przekonam  innych  o 
prawdziwości  tego  wszystkiego,  ale  wiem,  że  to,  czego  doświadczyłem,  było  bardzo 
prawdziwe i bardzo przerażające. A jeśli jesteś badaczem zjawisk nadprzyrodzonych lub 
chciałbyś  nim  zostać,  lepiej  przygotuj  się  na  to,  że  pewnego  dnia  spotkasz  się  z  czymś 
tak złowieszczym i mrocznym, że również będziesz musiał podjąć decyzję. Ten typ pracy 
nie jest przeznaczony dla każdego, ale dla niektórych z nas, dlatego takie decyzje należy 
podejmować  z  rozwagą.  Ponieważ  to  nie  jesteś  tylko  ty,  ale  także  twoja  rodzina, 
członkowie zespołu, których twoja decyzja także będzie dotyczyć. 
 
Istniały  pewne  udokumentowane  dowody  dotyczące  Johna  bella  i  jego  rodziny.  Wielu 
znany  był  jako  "Bell  Witch".  Wielu  ludzi  sądzi,  że  był  to  jeden  z  najstarszych 
zarejestrowanych  demonicznych  przypadków.  Tyle  samo  sądzi,  że  był  to  właśnie  zły 
ludzki duch, ja jednak z powodu zarejestrowanych wydarzeń sądzę, że był to bardzo silny 
demon.  Inny  zarejestrowany  przypadek  to  ten  znany  szerokiej  publiczności  z  filmu 
"Egzorcysta", który oparty został o wydarzenia dotyczące rzeczywistego opętania. To się 
dzieje,  gdy  demon  opanowuje  ciało  osoby,  która  naprawdę  istniała,  i  takie  wydarzenia 
mają  miejsce  do  dziś.  W  1999  lub  na  początku  2000  roku  kilku  duchownych  w  Rzymie 
przyprowadziło  dziewczynę,  która  była  prawdopodobnie  opętana.  Teraz  nie  wystarczy 
tylko  podskakiwać  i  krzyczeć,  musi  również  zostać  przeprowadzone  wiele  testów,  by 
przekonać  Kościół,  że  osoba  jest  opętana  przez  demona.  Młoda  kobieta  została 
zakwalifikowana  do  przeprowadzenia  egzorcyzmu.  Według  relacji  prasowej,  kobieta 
została  przyprowadzona  do  papieża  Jana  Pawła  II,  który  próbował  odpędzić  demona, 
jednak bez skutku. Stwierdzono, że nie mógł tego zrobić z powodu swojego złego stanu 
zdrowia i że był w tamtej chwili zbyt słaby. Pewien duchowny stwierdził, że dziewczyna 
mówi  w  nieznanym  mu  języku,  posiada  ogromną  siłę,  a  na  jej  ciele  bez  wyraźnej 
przyczyny  pojawiają  się  ślady,  ona  zaś  bezcześci  przedmioty  należące  do  kościoła.  Były 
to  wystarczające  czerwone  flagi,  by  zwrócić  uwagę  Kościoła.  Innymi  może  być  to,  że 
wywołujesz  złowrogiej  natury  drapiące  dźwięki  dochodzące  ze  ścian  (co  równie  dobrze 
może oznaczać, że jest to czyjeś ulubione miejsce), drapiesz innych, gryziesz, podpalasz, 
bardzo  ciężkie  meble  przenosisz  ręcznie  lub  siłą  własnej  woli,  unosisz  siłą  woli  inne 

background image

 

18 

 

osoby,  wydzielasz  obrzydliwe  zapachy  przypominające  zapach  siarki,  gnijącego  mięsa, 
kanału ściekowego,  sprowadzasz  śmierć, wywołujesz inne zdarzenia. Starasz się jednak 
wykluczyć naturalne zdarzenia. 
 
Często  możemy  wyciągać  pochopne  wnioski  lub  założenia,  że  każdy  dźwięk  i  zapach 
powiązany jest z nawiedzonym miejscem, szczególnie przez demony. Pomyśl o tym w ten 
sposób,  ktoś  mówi  ci,  że  czuje  w  konkretnym  miejscu  przykry  zapach.  Moją  pierwszą 
myślą  jest  zbadanie,  czy  nie  przecieka  kanał  ściekowy  lub  czy  pod  domem  nie  leży 
martwe  zwierzę.  A  co  ze  stukaniem  dochodzącym  ze  ścian?  To  mogły  być  tylko  rury 
wodociągowe,  które  zostały  uszkodzone  i  z  powodu  nacisku  przesuwają  się  i  walą  lub 
wbijają  w  ściany.  Przede  wszystkim  musisz  mieć  pewność,  że  zajmujesz  się  czymś,  co 
jest  paranormalne  i  nie  normalne.  Jeżeli  jednak  wykluczysz  normalne  zdarzenia,  wtedy 
jako badacz uważaj i obserwuj i wzmóż swoją czujność, jako że sytuacja może się szybko 
pogorszyć. 
 
Jeżeli nauczysz się czegokolwiek z tego krótkiego artykułu, mam nadzieję, że rozpoznasz 
podczas  badania  przeczące  znaki.  Zbyt  wiele  razy  badacze  wchodzili  w  sytuacje,  które 
przyprawiały  ich  o  zaskoczenie  i  odbijały  się  nie  tylko  na  ich  klientach,  ale  także  i  na 
zespołach badawczych. Bądź świadom swoich klientów i dyspozycji umysłowych członków 
twojego  zespołu.  Wiele  razy  zauważysz  w  przypadku  demonów,  że  podczas  śledztwa 
nastroje  będą  się  zmieniać.  Zanotuj  niezwykłe  zmiany  w  osobowościach  wszystkich 
zainteresowanych.  Gdy  stawisz  czoło  demonicznej  sytuacji,  jeśli  będziesz  wiedział,  co 
robić, nie używaj prowokacji religijnej i nie próbuj stawiać czoła bytowi. Skontaktuj się z 
kimś,  kto  jest  bardzo  obeznany  w  zajmowaniu  się  takimi  sytuacjami.  Nigdy  nie  bój  się 
cofać  w  śledztwie  i  szukać  pomocy,  ona  jest  tym,  czego  w  kłopocie  można  dostać 
najwięcej.  Na  koniec,  powinieneś  trzymać  z  dala  od  śledztwa  i  udzielać  informacji  i 
powinieneś pocieszać klienta, którego nie zostawisz samego, musisz jednak otrzymać od 
kogoś  dodatkową  pomoc,  którą  jest  wiedza  o  sytuacji.  Osobiście  nie  wnioskowałbym  o 
informowanie klienta, który jest wolny od demona, tylko doświadczonej osoby, od której 
w tym przypadku otrzymasz pomoc. 
 
 
Dr. Jimmy Lowery, 4 maja 2006 
Tłumaczenie: Ivellios, 

http://www.paranormalium.pl

 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

background image

 

19 

 

Czy jesteś gotów wstąpić między duchy? 

 
Bez  wątpienia,  Anglia  jest  krajem  duchów.  Jej  historia  obfituje  w  legendy  o  duchach 
młodych  białych  dam,  które  padły  ofiarą  niepowstrzymanej  zazdrości,  okrutnych 
przestępców lub skrytobójczo mordujących królów. Choć żaden Anglik nigdy się do tego 
nie  przyzna,  każdy  jest  podświadomie  gotów,  by  wstąpić  między  duchy.  Specjalista 
komputerowy z Uniwersytetu w Coventry, Vick Tandy, zawsze brał opowieści o duchach 
za  bajki  i  nigdy  nie  brał  ich  na  poważnie.  Pewnego  razu  spędził  wieczór,  tradycyjnie 
pracując  w  laboratorium,  gdy  nagle  poczuł  chłód.  Vick  czuł,  że  ktoś  spogląda  na  niego 
groźnym wzrokiem. 
 
Wówczas  przerażające  "coś"  przybrało  szarą,  materialną  postać,  przeszło  na  wskroś 
pokoju  i  zbliżyło  się  do  naukowca.  W  niewyraźnym  zarysie  Vick  dostrzegł  nogi,  ręce  i 
mgłę,  którą  zidentyfikował  jako  głowę,  pośrodku  której  było  ciemne  miejsce  w  miejscu 
ust. Po chwili bez śladu rozpłynęła się w powietrzu. 
 
Wkrótce po tym, jak Vick otrząsnął się z pierwszego szoku i lęku, zaczął pracować jako 
naukowiec: rozpoczął poszukiwanie przyczyn niezwykłego zjawiska. Halucynacje mogłyby 
być  najłatwiejszym  wyjaśnieniem  zjawiska.  Z  drugiej  jednak  strony,  Vick  nie  zażywał 
leków, zaś w piciu alkoholu i kawy zachowywał umiar. Jeśli chodzi o nadprzyrodzone siły, 
Vick  nie  brał  ich  pod  uwagę.  Tak  więc  Vick  Tandy  zaczął  poszukiwanie  zwykłych 
czynników fizycznych, które mogłyby wyjaśnić zjawisko. 
 
Wkrótce  Vick  Tandy  zaczął  odkrywać  czynniki  całkiem  przypadkowo.  Jego  hobby, 
szermierka,  pomogło  mu  w  tym.  Pewnego  razu  ujrzał  za  innym  naukowcem  "ducha”, 
który  przyniósł  mu  rapier  do  laboratorium,  by  ustawić  go  dobrze  przed  nadchodzącym 
turniejem szermierskim. Wówczas Vick poczuł, że źle chwycone ostrze zaczęło wibrować 
coraz bardziej, tak jakby dotknęła go jakaś niewidzialna ręka. 
 
"Jakąś  niewidoczną  rękę"  mogliby  przyjąć  jako  wytłumaczenie  zwykli  ludzie,  ale  nie 
naukowiec. Właśnie dlatego Vick Tandy doszedł do wniosku, że poruszanie się ostrza było 
wywołane  drganiem  rezonansu  wywołanym  przez  fale  dźwiękowe.  Tak  samo  dzieje  się, 
gdy  widzimy  kręgi  w  herbacie,  gdy  w  pomieszczeniu  gra  muzyka.  Jednakże,  w 
laboratorium  było  cicho.  Aby  się  upewnić,  Vick  Tandy  zmierzył  natężenie  dźwięku  w 
laboratorium  przy  pomocy  specjalnych  przyrządów.  Jakież  było  jego  zdziwienie,  gdy 
ujrzał, że fala dźwiękowa w pokoju była bardzo słaba i  naukowiec nie słyszał jej. Był to 
infradźwięk.  Naukowcowi  zabrało  dużo  czasu  odkrycie  źródła  infradźwięków,  jak  się 
okazało, były one emitowane przez wentylator w klimatyzatorze. Gdy tylko klimatyzator 
został wyłączony, ostrze przestało wibrować. 
 
Infradźwięk  sam  w  sobie  był  bardzo  zaskakujący.  Wciąż  wielu  marynarzy  od  lat 
zastanawia  się  nad  tajemnicą  "Latających  Holendrów",  czyli  statków  przemierzających 
morza bez załóg na pokładzie. Statki takie były w dobrym stanie technicznym, jednak na 
pokładzie nie było żadnych ludzi. Gdzie się oni podziali? Dobrze znana jest historia okrętu 
"Mary  Celeste",  który  był  ostatnim  z  takich  statków,  ten  wspaniały  szkuner  zauważony 
został na pełnym morzu przez załogę innego statku [Dei Gratia]. Gdy okręt zbliżył się do 
"Mary Celeste" i gdy jego marynarze weszli na pokład, byli zdumieni, ponieważ znaleźli 
gorący obiad i świeże notatki dokonane przez kapitana w dzienniku statku. Na pokładzie 
nie było jednak żadnych ludzi. Zniknęli, nie pozostawiając najmniejszego śladu. 
 
 
Tajemnicy  tej  przez  dekady  nikomu  nie  udało  się  rozwiązać,  w  końcu  okazało  się,  że 
wytłumaczeniem  tego  zjawiska  był  infradźwięk.  Jak  się  okazało,  infradźwięk  o 
częstotliwości  7  Hz  jest  emitowany  w  określonych  warunkach  przez  fale  oceanu. 
Infradźwięk  siedmiohercowy  negatywnie  oddziałuje  na  ludzi:  człowiek  wariuje,  szaleje  i 
rzuca się za burtę, chcąc uratować własne życie. 

background image

 

20 

 

 
Tandy  Vick  przypuszczał,  że  jego  nocna  wizja  mogła  być  również  związana  z 
infradźwiękiem.  Gdy  zmierzył  infradźwięk  w  laboratorium,  częstotliwość  wyniosła  18,98 
Hz,  jest  to  częstotliwość,  przy  której  gałka  oczna  zaczyna  rezonować  [drgać  pod 
wpływem  fali  dźwiękowej  -  przyp.  Ivellios].  W  końcu  do  wytworzenia  wizji i  optycznych 
iluzji Vick Tandy użył fali dźwiękowej: ujrzał postać, która w rzeczywistości nie istniała. 
 
Dalsze  badanie  zjawiska  wykazało,  iż  fale  dźwiękowe  o  tak  niskiej  częstotliwości  często 
mogą  występować  w  warunkach  naturalnych.  Infradźwięk  powstaje  wtedy,  kiedy  silne 
porywy  wiatru  uderzają  w  kominy  lub  wieże.  Tak  silne  basy  przenikają  nawet  przez 
bardzo  grube  ściany.  Takie  fale  dźwiękowe  wywołują  huczenie  w  tunelowatych 
korytarzach. To dlatego ludzie często spotykają duchy w długich, wężowatych, mających 
kształt  tunelu  korytarzach  starych  zamków.  Silne  wiatry  są  typowym  zjawiskiem 
atmosferycznym w Wielkiej Brytanii. 
 
Vick  Tandy  opublikował  wyniki  swoich  badań  w  biuletynie  Society  of  Physical  Research. 
To  stowarzyszenie  utworzone  zostało  w  1822  roku,  by  połączyć  angielskich 
parapsychologów  i  naturalistów.  Stowarzyszenie  pracuje  nad  znalezieniem  sensownych 
wytłumaczeń  dla  występujących  zjawisk  paranormalnych.  Jest  rzeczą  zrozumiałą,  że 
profesjonalny  "ghost  buster"  podchodzi  do  teorii  Tandy'ego  z  wielkim  entuzjazmem. 
Czołowi  parapsychologowie  Wielkiej  Brytanii  byli  zdania,  że  ta  teoria  może  stanowić 
wytłumaczenie dla wielu tajemniczych zjawisk. 
 
Jednakże,  inni  naukowcy  mieli  wątpliwości  co  do  tej  teorii.  Fizycy  testujący  skutki 
działania  infradźwięków  na  ludzkie  ciało  mówili,  że  ochotnicy  do  tych  eksperymentów 
narzekali  na  zmęczenie,  wysokie  ciśnienie  w  oczach  i  uszach,  nigdy  jednak  nie 
wspominali o halucynacjach lub duchach. Fizycy zauważyli również, że kierowcy również 
nie  miewają  iluzji  optycznych,  kiedy  ich  samochody  pokonują  silny  opór  powietrza  przy 
naprawdę dużej szybkości i wysokiej częstotliwości fal infradźwiękowych. 
 
Z  jednej  strony  wydaje  się,  że  zagadka  duchów  została  rozwiązana,  z  drugiej  jednak 
strony wiele pytań nadal pozostaje bez odpowiedzi. Nadal wiele osób w Wielkiej Brytanii 
widuje duchy. Nie jest jednak całkowicie jasne, czy są to istoty ze świata zmarłych, czy 
tylko iluzje optyczne. Istotnie, badanie tego zjawiska jest fascynujące: natura pozwala na 
coraz  szybsze  rozwiązanie  swoich  tajemnic,  nagle  jednak  przed  oczyma  naukowców 
zatrzaskuje drzwi i tworzy nowe drogi prowadzące do rozwiązania zagadek. 
 
 
Istina, 

www.istina.rin.ru

  

Tłumaczenie: Ivellios 
 
Notka tłumacza: Oczywiście, opisane zagadnienia nie dotyczą tylko Wielkiej Brytanii, ale 
również i innych zakątków świata. 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

background image

 

21 

 

Dlaczego dusze zostają? 

 

Większość  dusz,  które  opuściły  ciało  fizyczne  nie  przeszła  na  drugą  stronę  kurtyny 
śmierci.  Co  gorsza,  stale  przybywa  dusz,  które  pozostają  zawieszone  między  Niebem  a 
Ziemią, które z jakiś powodów nie zdecydowały się pójść do Boga. 
 
Pisząc to opieram się na książce Wandy Prątnickiej „Opętani przez duchy, egzorcyzmy w 
XXI stuleciu”. 
 
Bardzo często dusze po śmierci nie wiedzą lub po prostu nie wierzą w to, że umarły. 
Chyba  każdemu  jest  trudno  sobie  to  wyobrazić,  a  zwłaszcza,  jeśli  śmierć  przyszła 
znienacka i moment, w którym opuściliśmy ciało fizyczne był sekundą.  
Dusze  takie  uważają,  że  jako  żywi  nadal  nalezą  do  Ziemi.  Nie  uświadamiają  sobie,  ze 
mogłyby pójść do Światła.  
Dzieję  się  tak,  ponieważ  oni  nadal  widzą  świat  fizyczny  i  myślą,  że  mogą  w  nim 
funkcjonować.  
Są to całe zastępy zgubionych dusz nadal żyjących w iluzji, życiem na niby.  
Co mówi autorka o duszach, które spotyka? 
„Gdy pytam taką błąkającą się duszę: 
„Czy wiesz, że nie żyjesz?”, zazwyczaj spotykam się z wielkim zdziwieniem: „Nie wiem. A 
nie  żyję?”  Często  przeżywają  w  tym  momencie  szok.  Skąd  mogą  wiedzieć?  Nikt  im 
wcześniej nie powiedział, że życie po śmierci jest aż tak realne.” 
 
Drugim powodem jest strach przed karą za swoje uczynki. Uważają one, że ich uczynki 
były tak wielkie, że teraz czują się niegodne dostąpić łaski przebaczenia. Mimo iż grzechy 
te wcale nie są poważne. Nie wieżą one, że Bóg mógłby wybaczać im grzechy. Wynika to 
z tego, iż nie umiały one wybaczać ich samych sobie. 
„Dlaczego  się  tak  dzieje?”  –  spytacie.  Gdyż  Bóg  dał  nam  wolną  wolę.  Jeżeli  pragniemy 
czuć się winnym i ciągle karać siebie za swoje uczynki, to możemy tak robić.  
 
Koleją  grupą  dusz,  które  zostają  na  Ziemi  są  to  dusze,  które  za  życia  tak  bardzo  były 
przywiązane  do  ziemskich  spraw,  że  nie  są  w  stanie  się  od  nich  uwolnić.  Mogą  to  być 
rzeczy materialne lub niematerialne.  
 
Następnym  powodem  pozostawania  duchów  jest  chęć  skorygowania  błędów, 
popełnionych  w  dotychczasowym  życiu.  Myślą  one,  że  pozostając  po  ten  stronie  będą 
mieli możliwość naprawić to, co źle zrobili. 
 
Są też duchy, które nie mogą odejść w spokoju, gdyż rzucono na nie klątwę. 
Następna sporą grupę stanowią samobójcy. 
 
Niektórym  duszom  trudno  jest  opuścić  Ziemię,  gdyż  pozostawiły  kogoś,  kim  w  ich 
mniemaniu trzeba się opiekować. (rodzice, dzieci etc.) 
 
Jest tez grupa dusz, które zostały na Ziemi z naszej winy – ponieważ nie pozwala im na 
to rozpacz ich najbliższych. Trzeba zatem pamiętać żeby w czasie żałoby, pomimo żalu, 
pomyśleć i o tych, którzy maja prawo odejść. 
 
 

www.paranormalne.pl

  

Opracowanie: Szada 
 
 
 
 

background image

 

22 

 

Dowód Na Życie Po Śmierci 

 

Co zdarza się, gdy umieramy, kontynuujemy życie? Czy nie? 
 
Dużo  z  nas  spodziewa  się,  że  jest  życie  pozagrobowe  i  teraz  jacyś  naukowcy  z  Arizony 
mówią, że mają dowód przez ich eksperymenty na życie pozagrobowego. 
 
Jest  wiele  ludzi,  którzy  mówią,  że  umarli  i  wrócili  do  życia.  Twierdzą,  ze  doświadczyli 
życia pozagrobowego, przez krótki czas. 
 
Naukowcy w Uniwersytecie Arizony zrobili obszerne badanie i powiedzieli, że mają dowód 
na to - kiedy umieramy kontynuujemy życie poza naszymi fizycznymi ciałami. 
 
"Większość, którzy widza dane z badań mówią, że jest to prawdziwe" powiedział jeden z 
badaczy. 
 
Dubois  Allison  jest  duchowym  środkiem,  albo  kimś,  kto  myśli,  że  jest  w  stanie 
porozumieć się z umarłym. 
 
Vettore Christine została 'dana' dla Dubois, który usiłował skontaktować się z martwymi 
krewnymi od Vettore. 
 
"Jestem  pełna  nadziei,  że  jest  życie  pozagrobowe,  więc  widzę  każdego,  którego 
straciłam" powiedziała Vettore. 
 
Medium połączyło się z zmarłymi krewnymi. Gdy córka Vettore jest w kontakcie, Dubois 
skontaktował  się  bratem  Vettore  i  matka.  Ona  (matka)  jest  zdolna  do  dawania 
szczegółów, o których nie mogłaby wiedzieć przedtem. 
 
Na  przykład,  Dubois  mówi  Vettore,  że  jej  matka  wie,  że  są  ciastko  z  marchwi  i  miska 
orzeszków ziemnych jest w jej domu. 
 
"Żadnych z tych rzeczy nie miałam w domu przedtem, mam te rzeczy w moim domu od 
tego  miesiąca,  ciastka  z  marchwi  i  orzeszków  ziemnych,  więc  to  było  niesamowite," 
powiedziała Vettore. 
 
Dokładność  jest  zdumiewająca  mówi  Vettore,  ponieważ  ona  nigdy  nie  poznała  się  albo 
rozmawiała  z  Dubois  przedtem.  Powiedziała,  że  Dubois  był  dokładny  w  80  do  90 
procentów wszystkiego, co ona powiedziała(!) 
 
Sceptycy mówią, że Dubois tylko domyśla się, ale Schwartz mówi, że to jest niemożliwe, 
ponieważ nie można tak się domyślić i być tak dokładnym. 
 
Przez  przeszło  siedem  lat,  przetestował  'media'  [and  other  things  tied  to  death(??)] 
używając nauki, by wyjaśnić co zdarza się kiedy zostawiamy nasze fizyczne ciała. 
 
Schwartz  zrobił  wielokrotne  eksperymenty  pod  bardzo  specjalnymi  warunkami.  Jedno  z 
najbardziej intrygujących badań włączyło pięć najbardziej uszanowanych medium świata 
- zaczepione do monitorów i komputerów. 
 
W  eksperymencie,  10  ludzi  zostało  'odebranych'  przez  pięć  osób  medium  w  warunkach 
laboratoryjnych. 
 
Schwartz  i  jego  sztab  porównały  zapisy.  Zostali  zdumieni,  w  większości  wypadków, 
medium przeprowadziły z tych samych ludzi, te same wiadomości, z 80-90 dokładnością 
procentowa. 

background image

 

23 

 

" Jest tak dużo ludzi, którzy będą próbowali znaleźć dziury, w tym, co zrobiliśmy… nie ma 
dziury  do  znalezienia,  kiedy  się  zgadzamy,  albo  sprawiamy,  że  końcowy  protokół  jest 
zrobiony." - powiedział Schwartz. 
 
Naukowcy znaczą, że nasze fizyczne ciała umierają, ale 'my' kontynuujemy dalej. 
 
”Kiedy patrzysz na całość danych z naszego laboratorium, najprostszym wytłumaczeniem 
jest właściwie to ze życie po śmierci jest realne'' mówi Schwartz. 
 

http://www.newsnet5.com/video/2896242/index.html

  

http://www.newsnet5.com/news/2893543/detail.html

 

Opracowanie: above 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 
 
 
 

 

 
 

background image

 

24 

 

Duch w parku Sheffield (Wielka Brytania)? 

 
Christopher Petty i jego brat zdecydowali się spędzić dzień na dworze, ciesząc się ciepłym 
słonecznym dniem. Nie mieli pojęcia, że tego dnia dołączy do nich ktoś lub coś jeszcze. 
16  maja,  niedziela,  zaczęła  się  jak  każdy  inny  dzień  wczesnego  lata.  Słońce  pięknie 
świeciło  i  tak  jak  wielu  z  nas,  mieszkańców  Południowego  Hrabstwa  (Wielka  Brytania), 
tak Christopher - maniak internetowy postanowił wykorzystać najlepiej jak się da piękną 
pogodę. 
 
Wraz  z  bratem  zdecydowali  się  odwiedzić  historyczny  Park  Sheffield  w  Sussex.  Zabrali 
swoje  aparaty,  bo  to  szczególnie  ładne  miejsce.  Kilka  fotografii  służyłoby  jako  miłe 
przypomnienie  tych  chwil.  Kiedy  zaczęli  robić  zdjęcia  nikt  z  nich  nie  spodziewał  się 
rezultatów jakie otrzymają, do czasu aż zdjęcia nie zostały wywołane. 
 

 

 
Chris wyjaśnia: 
 
"Na  zdjęciu  ukazała  się  cienista  sylwetka  po  mojej  prawej,  czego  nie  potrafię 
wytłumaczyć 
 
a) Nie było w tym momencie nikogo obok i za mną 
b) nie było żadnego posągu w tej części ogrodu 
 
[...] 
 
Po  długim  rozważaniu,  mogę  tylko  domyślać  się,  że  albo  istnieje  jakieś  fotograficzne 
wytłumaczenie albo faktycznie jest to duch." 
 
Na pierwszy rzut oka badacze z BBC zgodzili się z Chrisem 
 
"Choć  wygląda  na  to,  że  za  nim  znajduje  się  jakiś  posąg,  to  przedstawiciel  Majątku 
Narodowego  poinformował  nas,  że  w  parku  nie  ma  żadnych  pomników  ani  posągów. 
Zdjęcie  zostało  poddane  rygorystycznym  naukowym  testom  wykonanym  przez  zespół 
ekspertów." 
 

background image

 

25 

 

Ostatecznie  zdecydowano,  że  "paranormalny  fenomen",  który  "nawiedził"  zdjęcie  Chrisa 
jest w rzeczywistości postacią ludzką - czyjąś babcią. 
 

 

 
Zdjęcie zostało rozjaśnione, wyostrzone, pozbyto się tła i zwiększono nasycenie kolorów, 
które ukazuje, że dziwna postać ma różową twarz. "Duch" okazuje się też nosić wygodny 
sweter  z  kołnierzykiem  w  kształcie  litery  V,  co  nieco  odstaje  od  stereotypu  ducha 
ubranego w długie białe szaty. 
 
Jakkolwiek jednak... 
 
Chris  powiedział,  że  w  momencie  wykonywania  zdjęcia  nie  było  nikogo  ani  za  nim  ani 
obok  niego,  dlaczego  zatem  nie  mamy  mu  wierzyć?  Jak  zatem  ta  miła  starsza  pani 
znalazła  się  w  kadrze  w  sposób  niezauważalny?  Czy  "wyskoczyła"  zza  krzaków,  aby 
znaleźć się na fotografii, by po chwili znów zniknąć gdzieś w gąszczu? Czy może miała na 
sobie  niewidzialny  płaszcz,  po  to,  aby  ściągnąć  go  dopiero  w  momencie  wykonywania 
zdjęcia? Wysoce nieprawdopodobne. 
 
Czy zatem jest to duch jak sugeruje Chris? Ocena należy do was. 
 
 
Tłumaczenie: Eurycide 
źródło: 

http://www.bbc.co.uk/southerncounties/

 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

 

 

 

background image

 

26 

 

Duch z Internetu? 

 

Czy jesteś w stanie uwierzyć w to, że duch może nawiedzić kogoś przez internet? Gdyby 
ktoś  zadał  mi  to  pytanie  przed  styczniem  2006,  prawdopodobnie  uśmiechnęłabym  się 
głupio  i  odpowiedziałabym  "To  niemożliwe".  Co  się  stało,  że  doświadczyłam  obecności 
ducha stworzonego mocą myśli, niekoniecznie nawiedzającego komputer? Otóż środkiem, 
który  miałam  pod  ręką,  był  Internet.  Zawsze  opowiadałam  się  za  istnieniem  zjawisk 
paranormalnych, mimo iż sama nigdy z żadnym zjawiskiem się nie zetknęłam. Uwielbiam 
wędrować po Internecie i przeglądać masę stron o tematyce paranormalnej, zagłębiając 
się przy tym w budzących dreszcze historiach o upiornych doświadczeniach. Ten mroźny 
zimowy  dzień  był  jednak  inny  od  pozostałych,  z  wyjątkiem  tego,  że  oglądałam  strony 
poświęcone  miastom  duchów  i  opuszczonym  miejscom.  Natknęłam  się  na  stronę  The 
Bureau  of  Land  Management,  na  której  umieszczone  są  statystyki  opuszczonych 
domostw  oraz  przypomnienie,  aby  badacze  dbali  o  swoje  bezpieczeństwo.  Jest  tam  też 
dział  poświęcony  nieszczęsnym  duszom,  które  nie  zważały  na  ostrzeżenia  wywieszone 
przy wejściach do niebezpiecznych miejsc. 
 
Było  kilka  historii,  które  szczególnie  mną  wstrząsnęły,  ale  tą,  która  mnie  naprawdę 
przeraziła,  była  historia  człowieka,  który  spadł  na  sam  dół  wysokiego  na  osiem  pięter 
szybu. Gdy jakiś czas później znaleziono jego  zwłoki, inspektor medyczny stwierdził, że 
ów  człowiek  najprawdopodobniej  przeżył  upadek,  łamiąc  sobie  tylko  nogę.  Tym,  co  go 
zabiło,  była  zadana  samemu  sobie  rana  postrzałowa  głowy.  Ten  mężczyzna  był  dobrze 
przygotowanym  badaczem,  który  spakował  wcześniej  mnóstwo  niezbędnego  do 
przetrwania  ekwipunku,  w  tym  także  pistolet. Zaczęłam  sobie  wyobrażać,  bardzo  żywo, 
człowieka leżącego na dnie szybu, w kompletnej ciemności... w kompletnej agonii. Jego 
ból,  zarówno  emocjonalny,  jak  i  fizyczny,  musiał  być  nie  do  zniesienia.  Gdy  minęły 
godziny,  jego  niepokój  jeszcze  bardziej  się  wzmógł,  on  zaś  stwierdził,  że  znajdował  się 
zbyt  daleko,  aby  ktoś  mógł  go  odnaleźć.  Nie  było  żadnej  szansy  na  ratunek.  Zaczął 
myśleć o swojej rodzinie i o swoim życiu. Mogłabym wyobrazić sobie człowieka zupełnie 
załamanego i zasmuconego, który wiedział, że był tylko jeden sposób na ukrócenie jego 
cierpienia. Czułam taki smutek i zastanawiałam się, co bym sama zrobiła. 
 
Zanurzyłam  się  w  tych  uczuciach  strachu  i  beznadziei  na  pewien  czas,  tak  bardzo,  że 
doznałam  w  moim  ciele  potwornego  uczucia.  Choć  byłam  wstrząśnięta  i  poruszona  tą 
tragiczną  historią,  przeszłam  w  inne  miejsce.  Właśnie  wtedy  stojąca  na  biurku  lampka 
zaczęła  migotać  i  brzęczeć  tak,  jak  gdyby  nastąpiły  gwałtowne  skoki  napięcia.  Doszłam 
do wniosku, że to żarówka była poluzowana,  więc sprawdziłam ją i odkryłam, że to nie 
był przypadek. Wtedy żołądek uciekł mi do kolan i poczułam obecność kogoś lub czegoś 
w  pobliżu  mnie.  Usiadłam  i  znów  wstałam,  chcąc  uprzedzić  mojego  "gościa",  że  byłam 
świadoma  tego,  co  się  działo.  Lampka  znów  zamigotała.  Zignorowałam  to.  Niedługo 
później  weszłam  do  łazienki  i  wtedy  żarówka  na  suficie  zaczęła  migotać  tak  samo,  jak 
lampka. W tym momencie wystraszyłam się u uciekłam stamtąd. 
 
Przez  kilka  następnych  dni  występowały  jeszcze  dziwniejsze  zjawiska  elektryczne. 
Gotowałam  coś  na  piecu,  gdy  nagle  włączył  się  stoper  w  piekarniku,  co  mnie  mocno 
przestraszyło! Tego samego dnia światło w łazience znów zaczęło wariować i tym razem 
już  usiadłam.  Zdenerwowana  (i  obojętna  na  wszystko)  krzyknęłam  "Czy  ty  mnie 
prześladujesz?  Próbuję  skorzystać  z  łazienki!!"  Wtedy  migotanie  ustało.  Mój  kot  też 
zachowywał  się  dziwnie,  jego  oczy  sprawiały  wrażenie  podążających  za  czymś  lub  za 
kimś, kogo tam wtedy nie było. Innym razem obudził się, skacząc i krzycząc, i skupiając 
przy  tym  całą  swoją  uwagę  na  jednym  małym  mrugającym  przedmiocie.  W  końcu 
okadziłam  cały  mój  dom i  wtedy  tajemnicza  działalność  nagle ustała.  Czy  to  moje  silne 
uczucia  i  myśli  o  tym  człowieku  zwabiły  do  mnie  jego  ducha?  Albo  może  jakiś  inny 
przypadkowy  byt,  o  którym  przeczytałam  w  Internecie  tamtego  dnia?  Kto  wie?  Mocno 
wierzę,  że  ludzki  umysł  jest  potężniejszy,  niż  sobie  to  wyobrażamy,  i  że  po  drugiej 
stronie mogą się znajdować odbiorniki jego mocy. 

background image

 

27 

 

 
Pytam więc: Czy wierzysz w to, że duch może nawiedzić kogoś przez Internet? Ja wierzę. 
 
 
Melyssa Glennie-Puckett

www.Unexplained-Mysteries.com

  

Tłumaczenie: Ivellios 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

 
 

background image

 

28 

 

Duchy mogą być tylko wytworami naszych 
umysłów 

 
Gdy  naukowcy  napisali  w  ostatnim  numerze  "Nature",  że  mogą  wywoływać  zjawy  - 
uczucie bycia śledzonym przez cienistą postać - poprzez pobudzanie elektryczne mózgu, 
nadali  temu  zjawisku  doskonały  sens  neurologiczny.  Mogą  nawet  argumentować,  że 
powstawanie takich uczuć wyjaśnia przy okazji istnienie tak zwanej siły nadprzyrodzonej. 
Faktycznie, gdy tylko "The New York Times" ogłosił wyniki badań, badacze natychmiast 
doszli  do  wniosku,  że  duchy  są  zwykłymi  "złudzeniami  cielesnymi"  -  niczym  więcej,  jak 
tylko skutkiem powstawania impulsów elektrycznych. 
 
Sprawozdanie z badań wygląda na pewnego rodzaju dowód  - słaby jak słaby, ponieważ 
zbadano  tylko  dwie  osoby  -  który  może  sugerować,  że  duchy  nie  są  niczym  więcej,  niż 
biologicznymi  dziwactwami.  Jednakże  dla  osób  skłaniających  się  ku  istnieniu  duchów 
może to być również dowód na to, że duchy są prawdziwymi bytami. 
 
Naukowe  badania  zjawisk  nadprzyrodzonych  rozpoczęto  pod  koniec  XIX  wieku, 
równocześnie  z  wkroczeniem  energii  elektrycznej.  Ponieważ  tradycyjna  nauka  zaczęła 
ujawniać ukryty potencjał sił natury  - pole magnetyczne, promieniowanie, fale radiowe, 
prąd  elektryczny  -  badacze  zjawisk  paranormalnych  sugerowali,  że  okultyzm  działa  w 
podobny  sposób.  Większość  z  tych  okultystycznych  odkrywców  to  byli  naukowcy 
badający  wysoce  nasycone  układy  natury.  Maria  Curie,  jedna  z  pierwszych  osób 
badających  pierwiastki  radioaktywne,  brała  udział  w  seansach  w  celu  oszacowania 
zdolności mediów. Tak samo robił John Strutt, Lord Raleigh, który dzięki swojej pracy z 
gazami  atmosferycznymi  otrzymał  w  1904  roku  nagrodę  Nobla.  Raleigh  został  później 
mianowany przewodniczącym Brytyjskiego Stowarzyszenia Parapsychologicznego. Dzięki 
niemu do organizacji przyłączyło się wielu innych fizyków, w tym między innymi pionier 
radiotechniki bezprzewodowej, Oliver Lodge, który postulował, że zarówno telepatia jak i 
upiorne manifestacje były osiągane przez transmisje energetyczne łączące ze sobą żywe 
umysły, a być może także i z umysłami zmarłych. 
 
Lodge  argumentował,  że  ludzki  mózg  może  działać  jako  pewnego  rodzaju  odbiornik 
odbierający  sygnały  na  poziomie  podświadomości.  Idąc  tym  tokiem  myślenia,  sądził 
również,  że  możliwe  jest,  że  pojawienie  się  ducha  jest  tak  naprawdę  tylko  określonym 
sygnałem energetycznym pobudzającym odpowiedź w mózgu osoby go odbierającej. 
 
Teorie  rozwinięte  przez  Lodge'a  i  jego  kolegów  pasują  raczej  do  wywoływanych 
elektrycznie  wstrząsów,  wywoływanych  przez  Olafa  Blanke,  szwajcarskiego  neurologa  - 
pisze  "Nature".  Używał  on  na  przykład  wszczepionej  elektrody,  aby  przesłać  prąd  do 
regionu  mózgu  zwanego  zakrętem  kątowym.  Próba  była  skupiona  na  przetwarzaniu 
języka,  ale  jako  skutek  uboczny  jeden  z  badanych  nerwowo  opisywał  wyczuwanie 
obecności  przy  łóżku  innej  osoby,  cichej  i  cienistej.  Pełzający  towarzysz  pojawiał  się  i 
znikał wraz ze zmianami prądu. 
 
Blanke wierzy, że doświadczenie nawet z jednym tylko pacjentem służy za przykłąd, jak 
łatwo możemy pomylić zabłąkane sygnały w mózgu z czymś innym. Ludzie skłaniają się 
ku  temu,  by  szukać  wytłumaczenia,  on  zaś  wskazuje  na  to,  aby  zarzucić  znaczenie 
wydarzenia, które może nie mieć żadnego znaczenia. 
 
Czyści  racjonaliści  sugerują,  że  nasza  potrzeba  sprowadzenia  znaczenia  do  podstaw 
biologicznego  istnienia  wyjaśnia  powody  tworzenia  nowych  religii  i  odnajdywania 
dowodów  na  niezwykłe  zdolności  w  codziennym  życiu.  Nonpuryści  sugerują  co  innego: 
rozmyślną  naukową  ślepotę.  Nie  ma  według  nich  żadnego  powodu,  aby  badanie 
Blanke'go  nie  popierało  teorii  o  zjawiskach  paranormalnych.  Być  może,  że  jego 
doświadczalny prąd po prostu naśladuje działania jednakowo silnego ducha. 
 

background image

 

29 

 

Wielu  parapsychologów  wyznaje  dziś  podobną  zasadę:  obrazowanie  mózgu  ujawnia 
regiony odpowiedzialne za wywoływanie zjawisk psychicznych. 
 
Amerykański psycholog i filozof William James, który był jednym z liderów wiktoriańskich 
paranormalnych  ruchów  badawczych,  zauważył  nawet  starcie  kulturowe:  "Jak  często 
nauka  odrzuca  całą  filozofię  duchów  i  uwięzione  duchy  i  duchy  stukające  i  'telepatię', 
uznając  je  za  bardzo  popularne  złudzenie?",  napisał  w  1909  roku.  I  jak  często  James 
zastanawiał  się  retorycznie,  jakie  siły  powstrzymują  ludzi  przed  widywaniem  duchów  i 
wiarą w nadprzyrodzone zdolności? Bo przecież końcowa konkluzja nie ma nic wspólnego 
z nauką i jej sposobem postrzegania świata. 
 
Podejrzewam, że będziemy już zawsze mieszkać w nawiedzonej krainie naszych wierzeń. 
Dla  wielu  ludzi  jest  to  świat  bardziej  interesujący  -  większy,  dziwniejszy,  bardziej 
tajemniczy  -  niż  ten  przedstawiany  przez  naukę.  Dlaczego  więc  postanowiliśmy  zostać 
żywymi istotami składającymi się z impulsów chemicznych i spięć elektrycznych? Prędzej 
dalibyśmy  równie  maleńki,  elektryczny  przebłysk  szansy  na  to,  że  jesteśmy  czymś 
więcej. 
 
 
Deborah Blum, International Herald Tribune, 3 styczeń 2007 
Tłumaczenie: Ivellios, 

http://www.paranormalium.pl

 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 
 
 

background image

 

30 

 

Duchy w Connecticut 

 

Historia ta opowiada o nawiedzonym domu w USA w stanie Connecticut.  Dodam, ze był 
to pierwszy z odcinków "A haunting" na discovery channel. Nie pamiętam dokładnie jak 
nazywali  się  wszyscy  członkowie  owej  rodziny  oraz  jak  mieli  na  nazwisko  wiec 
wymieniłem tylko te imiona, które zapamiętałem. 
 
Historia opowiada o małżeństwie z trojka dzieci. Najstarszy chłopiec o imieniu Paul miął 
nowotwór. Wiązało się to z częstymi wyjazdami do kliniki oddalonej o 10 godzin jazdy od 
ich  miejsca  zamieszkania.  Rodzina  po  jakimś  czasie  doszła  do  wniosków,  ze  tak  długie 
podróże  źle  wpływają  na  zdrowie  Paul'a.  Postanowili  wiec  przeprowadzić  się  do 
Connecticut. Znaleźli nie drogi, przestronny dom, na który było ich stać.  
 
Gdy oglądali dom, ujrzeli w piwnicy wielka lodówkę. Zrozumieli, ze wcześniej znajdowała 
się  tutaj  kaplica..  Dlatego  ów  dom  nie  był  drogi.  Postanowili  nie  mowic  o  tym  swoim 
dzieciom. W dniu przeprowadzki matka postanowiła umyć dom. Zaczęła od kuchni.. Gdy 
zaczęła  myc  podłogę,  woda  zmieniła  swój  kolor  na  czerwony,  co  bardzo  ja  zdziwiło. 
Postanowiła nie mówić o tym nikomu..  
 
W  miedzy  czasie  Paul  zszedł  do  piwnicy,  aby  się  rozejrzeć.  Gdy  zszedł  na  dół,  usłyszał 
głos  wołający  go  po  imieniu.  Nie  przejął  się  tym  i  oglądał  dom  dalej.  Gdy  ujrzał  owa 
lodówkę zrozumiał, ze wcześniej w tym domu była kostnica.  
Rodzice wraz z córka spali w sypialni u góry, a Paul'owi i jego młodszemu bratu urządzili 
sypialnie w piwnicy z racji tego, ze była ona przestronna. 
 
Którejś  nocy  Paul  obudził  się  i  zauważył  poruszające  się  cienie  za  drzwiami  w 
pomieszczeniu,  gdzie  znajdowała  się  lodówka.  Zbudził  brata  i  brat  również  je  ujrzał. 
Pobiegli wiec do sypialni rodziców, aby im o wszystkim opowiedzieć. Ci jednak zeszli na 
dół  i  nic  nie  zauważyli,  wiec  powiedzieli  im,  ze  cos  im  się  przywidziało.  Chłopcy 
wystraszeni nie mogli zasnąć..  
 
Kolejne  noce  mijały  podobnie..  Paul  z  bratem  zaczęli  spać  przy  zapalonych  światłach. 
Jednak nic to nie dało.. 
 
Gdy  przyszły  rachunki  ojciec  (Steve)  zdziwił  się  tak  wysokim  rachunkiem  za  światło. 
Zrozumiał wtedy, ze to jego synowie zapałają światła na cale noce. Leczenie Paula było 
drogie,  zaczęło  im  brakować  pieniędzy  na  opłaty  wiec  Steve  postanowił  wykręcić  im 
żarówki.  Chłopcy  zbuntowali  się  jednak  na  darmo.  Została  im  tylko  lampka  nocna.  Tej 
nocy Paul przebudził się i widział postacie stojące obok stolika, które szeptały cos miedzy 
sobą.  Obudził  wiec  brata  i  pobiegli  po  rodziców.  Ci  jednak  kazali  im  się  uspokoić  i  iść 
spać.. 
 
Kolejnej  nocy,  chłopcy,  gdy  się  przebudzili,  ujrzeli  stojącą  na  schodach  ich  młodszą 
siostrę,  która  zapałała  i  gasiła  światła  mimo  tego,  ze  nie  było  żarówek.  Paul  się 
zdenerwował i ruszył za nią. Ta jednak zniknęła mu za drzwiami, wiec szybko pobiegł po 
rodziców żeby im powiedzieć, co robiła młodsza siostra. Jednak, gdy weszli do jej pokoju 
zobaczyli, ze ona śpi w najlepsze. Zeszli wiec do piwnicy i sprawdzili czy światła działają. 
Światła jednak nie działały... 
 
Pewnego  dnia  Paul  był  sam  w  pokoju  usłyszał  glos,  który  wołał  go  do  siebie.  Po  chwili 
zwątpienia postanowił pójść za głosem i sprawdzić co się kryje za tym głosem. Gdy Paul 
wszedł  do  miejsca,  w  którym  składano  ciała  zmarłych  i  ujrzał  mężczyznę  z  dużymi 
czerwonymi oczami, ubranego w garnitur. 
 

background image

 

31 

 

Następnego  dnia  Paul  oznajmił  rodzicom,  ze  chciałby  mięć  swój  własny  pokój  i  spać  na 
dole  samemu.  Młodszy  brat  Paul'a  ucieszył  się,  ze  nie  będzie  musiał  już  dłużej  znosić 
tego, co działo się tam w nocy. 
 
Paul  zaczął  się  zmieniać.  Rzadko  wychodził  ze  swojego  pokoju,  mało  mówił,  był  skryty, 
ubierał się cały na czarno i pisał przerażające rzeczy o śmierci. 
 
Do  domu  przyjechała  kuzynka  Paul'a,  Sara,  która  miała  z  nim  bardzo  dobry  kontakt. 
Matka  chłopaka  powiedziała  jej  o  tym,  jak  bardzo  Paul  się  zmienił.  Sara  nie  czekając 
długo udała się do Paul'a aby z nim porozmawiać jak za dawnych czasów. Paul nie zbyt 
chętnie  chciał  z  nią  rozmawiać.  Gdy  pokazał  jej  swoje  notatki  ta  przestraszyła  się  gdy 
ujrzała te zapiski o śmierci.  
 
Paul  wyzdrowiał,  wygrał  walkę  z  nowotworem,  lecz  jakoś  nieszczególnie  się  z  tego 
powodu ucieszył. Jego matka zaczęła podejrzewać u niego choroba psychiczna, która wg 
niej  objawiała  się  jego  dziwnym  zachowaniem.  Po  jakimś  czasie  Paul  zaczął  uczęszczać 
na wizyty do psychiatry.  
 
Pewnej  nocy  Sara,  przebudziła  się,  gdy  poczuła,  że  ktoś  ściąga  z  niej  kołdrę.  Ujrzała 
Paul'a i przerażona zaczęła krzyczeć. W ten Paul rzucił się na nią i zaczął ja dusić. Gdy 
krzyki usłyszał ojciec Paul'a, Steve, szybko przybiegł i odciągnął swojego syna od Sary. 
Przerażona matka zadzwoniła na policje, gdyż ogarniało ja przerażenie na sama  myśl o 
tym,  co  jeszcze  może  zrobić  tym  razem  jej  syn.  Paul,  gdy  był  wyprowadzany  przez 
policje  zaczął  krzyczeć,  że  teraz,  gdy  go  nie  będzie  w  domu  demon  będzie  atakował 
resztę rodziny i będzie starał się zrobić im krzywdę.  
 
Gdy Paul został zamknięty w szpitalu psychiatrycznym w domu zaczęły dziać się dziwne 
rzeczy. Z domu znikały pozostałe krucyfiksy,  cos próbowało zaatakować Sare dusząc ja 
różańcem.  Po  tym  zdarzeniu  rodzina  zaczęła  szukać  pomocy  u  osób  zajmujących  się 
zjawiskami paranormalnymi na codzień. Skontaktowała się z państwem Ed'em i Lorraine 
Warren,  którzy  już  od  ponad  40  lat  zajmowali  się  zjawiskami  związanymi  z  duchami  i 
nawiedzeniami.  
 
Po  kilku  dniach  państwo  Warren  przyjechali  do  nawiedzonego  domu.  Rodzina 
opowiedziała  im  o  tym,  co  się  tutaj  dzieje.  Gdy  państwo  Warren  dowiedzieli  się 
wszystkiego, o czym  chcieli wiedzieć zaczęli rozglądać się po domu. Gdy tylko zeszli na 
dół  od  razu  wyczuli  zła  energie.  Powiedzieli  rodzinie,  ze  nie  obejdzie  się  bez 
egzorcyzmów.  Jednak  żeby  otrzymać  zgodę  na  egzorcyzmy  od  Kościoła  Katolickiego 
potrzebne były dowody.  
 
Po  jakimś  czasie  państwo  Worren  wrócili  do  nawiedzonego  domu  z  2  innymi  osobami: 
kamerzysta  i  osoba  duchowna,  która  miała  wyrazić  zgodę  na  egzorcyzmy.  W  domu 
zainstalowano  kamery  i  urządzenia  mające  za  zadanie  odczytywanie  pola 
magnetycznego. Państwo Worren nakazali, aby wszystkie osoby znajdujące się w domu 
spały w jednym pomieszczeniu, gdyż ów zły duch zagrażający rodzinie będzie starał się 
zaatakować  pojedyncze  i  najsłabsze  jednostki.  Matka  Paul'a  miała  obawy,  ze  to  może 
chodzić o nią, gdyż obwiniała się za to, ze Paul wylądował w szpitalu i za to, ze mu nie 
wierzyła jak jej opowiadał o tych wszystkich dziwnych rzeczach. Noc minęła spokojnie.. 
 
Następnego  dnia,  cos  zaatakowało  matkę  Paul'a.  Ta  zaczęła  mieć  drgawki  i  przez  jej 
twarz  przewijały  się  dziesiątki  min  przedstawiające  wszelaki  złe  emocje:  złość,  gniew, 
nienawiść itp. Po chwili straciła przytomność i ocknęła się dopiero po kilku godzinach, lecz 
nic nie pamiętała. Gdy nadeszła noc i wszyscy już spali, kamerzysta zauważył, ze kamera 
znajdująca  się  w  piwnicy  ma  jakieś  zakłócenia.  Postanowił  wiec  zejść  na  dół,  aby 
sprawdzić  co  jest  nie  tak.  Zapomniał  jednak  o  jednej  bardzo  ważnej  zasadzie..  Nie 
oddalać się od grupy. Gdy zszedł na dół, poczuł ogarniający go chłód. Gdy sprawdził, że z 
kamera jest wszystko ok wracając po schodach do góry ujrzał przed sobą ta samo postać 

background image

 

32 

 

co Paul, mężczyznę z czerwonymi oczami ubranego w czarny garnitur. Ów duch zepchnął 
go ze schodów. Przestraszony kamerzysta postanowił niezwłocznie uciec z tego domu.  
 
Po  kilku  dniach  do  nawiedzonego  domu  przyjechał  egzorcysta.  Egzorcyzmy  zaczął  od 
poświecenia  wodą  święconą  całego  domu.  Gdy  zszedł  do  piwnicy  i  zaczął  poświęcać 
pomieszczenie z lodówką, w której składowano ciała zmarłych coś zaczęło ciągnąć go za 
sułtanne. On to jednak ignorował i wykonywał swoja prace dalej. Po wyświeceniu domu 
wszyscy zebrali się w jednym pokoju i zaczęli się modlić. W pewnej chwili cos rzuciło się 
na  matkę  Paul'a  i  przycisnęło  ja  do  ściany.  Po  kilku  minutach  to  samo  spotkało  jego 
kuzynkę,  Sare.  Dalej  w  trakcie  odprawiania  egzorcyzmów  książki  zaczęły  spadać  z 
regałów  i  zastawa  kuchenna  wypadać  z  szafek.  Egzorcyzmom  towarzyszyły  dziwne 
odgłosy. Po kilku godzinach egzorcyzmów udało się wypędzić owego demona z domu.  
 
Rodzina mimo wszystko postanowiła dla bezpieczeństwa wyprowadzić się z nawiedzonego 
domu. Po kilku miesiącach Paul wyszedł ze szpitala i wszystko zaczęło wracać do normy. 
Jednak ta historie, która wydarzyła się w Connecticut zapamiętają na zawsze... 
 
 
Opracoawnie: Bomaw 
dl

www.paranormalne.pl

  

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

 

background image

 

33 

 

Duchy z więzienia Alcatraz 

 

Pod koniec lat 50. XIX wieku pierwsi mieszkańcy mający się wprowadzić do Alcatraz byli 
więźniami wojskowymi, którzy zostali zatrudnieni przy budowie nowego więzienia, które 
później nazwano "Skałą". Amerykańska armia używała tej wyspy do 1933 roku, kiedy to 
rząd  federalny  zdecydował  o  utworzeniu  maksymalnie  bezpiecznego  i  minimalnie 
komfortowego więzienia, które zajęłoby się najbardziej niepoprawnymi obywatelami. 
 
Alcatraz było zaprojektowane tak, aby złamać zbuntowanych więźniów zafundowanie im 
monotonnych  procedur,  które  trwałyby  do  momentu  wypuszczenia  ich  na  wolność. 
Więźniowie  otrzymywali  cztery  podstawowe  rzeczy  -  jedzenie,  odzież,  schronienie  i 
opiekę  medyczną.  Na  wszystko  inne  musieli  zarabiać.  Słynni  przestępcy,  tacy  jak  Al 
Capone,  George  "Karabin"  Kelly,  Alvin  Karpis  i  Arthur  "Doktorek"  Korowarki,  odbywali 
kary  w  Alcatraz.  Gangsterzy  przebywający  w  innych  więzieniach  często  potrafili 
manipulować strażą więzieną, jednak nie w Alcatraz. 
 
CIĘŻKA KARA 
 
Naga  Cela.  Więźniowie  odmawiający  poddania  się  regułom  więziennym  ryzykowali 
umieszczenie w Nagiej Celi, znajdującej się w niższym poziomie Bloku D. Była to ciemna 
stalowa  komora,  której  mieszkańcy  siedzieli  nago  i  jeden  raz  w  ciągu  dnia  otrzymywali 
chleb  i  wodę,  sporadyczne  posiłki  i  materace  na  noc.  Jedyną  "toaletą"  była  dziura  w 
podłodze, nie było też żadnego zlewu. Będąc tam, więźniowie nie mieli żadnego kontaktu 
z innymi ludźmi i spędzali cały czas samotnie. 
 
Dziury  w  Bloku  D.  Podobnych  do  Nagiej  Celi  było  pięć  "dziurowatych"  komór, 
znajdujących się również w niższym poziomie, gdzie więźniowie siedzieli w izolacji przez 
ponad  19  dni.  Komory  miały  toalety,  zlewy,  oświetlenie  i  materac  dostarczany  tylko  na 
noc. 
 
Zamknięte  więzienie.  Z  powodu  ogromnych  kosztów  utrzymania  więzienie  to  zostało 
zamknięte w 1963 roku. Później wyspa i części więzienia zostały otwarte ponownie, tym 
razem dla turystów, przez Park Services. 
 
Opowieści o torturach. Fakt, że Alacatraz było zbudowane na wyspie i było w tak dużym 
stopniu odizolowane od widoku z zewnątrz, spowodował, że natychmiast zaczęły krążyć 
pogłoski o torturowaniu mieszkańców więzienia i powracających duchach. 
 
HISTORIE DUCHÓW Z ALCATRAZ 
 
Korytarz  pożytku.  Jednym  z  obszarów,  które  według  relacji  są  najbardziej  obfite  w 
zjawiska  paranormalne,  jest  korytarz  pożytku,  gdzie  więźniowie  Coy,  Cretzer  i  Hubbard 
zostali  zesłani  z  metalowymi  kulami  po  nieudanej  ucieczce  z  więzienia.  W  1976  roku 
tamtejszy  strażnik  nocny  doniósł  o  tajemniczych,  niesamowitych,  szczękających 
dźwiękach dochodzących z wewnątrz. 
 
Komora  14D.  Ta  jedna  z  "dziurowatych"  komór  jest  przez  niektórych  uznawana  za 
nawiedzoną  przez  duchy.  Goście  i  pracownicy  opowiadali  o  uczuciu  chłodu  i  czasami  o 
nagłej  "intensywności"  otaczającej  komorę.  Wciąż  krąży  opowieść  o  wydarzeniu  z  lat 
czterdziestych XX wieku, kiedy to jeden z więźniów zamkniętych nocą w 14D krzyczał, że 
stworzenie  z  płonącymi  oczyma  próbuje  go  zabić.  Strażnicy  nazajutrz  znaleźli 
uduszonego lokatora komory. Nigdy nie stwierdzono, kto lub co ponosi odpowiedzialność 
za śmierć więźnia, nazajutrz jednak strażnicy naliczyli zbyt wielu więźniów. Niektórzy ze 
strażników  twierdzili, że  widzieli  martwego  więźnia  tak jak inni, jednak  na  kilka  sekund 
przed jego zniknięciem. 
 

background image

 

34 

 

Warden Johnston. Krążyły także inne historie, jakoby Warden Johnston, nazywany "The 
Golden Rule Warden", również stał się świadkiem dziwnego zdarzenia, gdy oprowadzał po 
więzieniu  kilku  gości.  Według  historii,  Johnston  i  jego  grupa  usłyszeli  czyjś  płacz 
dochodzący  z  wnętrza  więziennych  ścian,  wtedy  też  grupa  poczuła  zimny  powiew. 
Johnstonowi nigdy nie udało się wyjaśnić tego zdarzenia. 
 
Cele  w  blokach  A,  B  i  C.  Goście  w  blokach  A  i  B  twierdzili,  że  słyszą  płacz  i  lament. 
Duchowny,  który  odwiedził  blok  B,  napisał,  że  spotkał  tam  zakłócającego  spokój  ducha 
imieniem Butcher. Więzienne zapiski mówią, że inny mieszkaniec w bloku C zamordował 
Abie Maldowitza, seryjnego zabójcę nazywanego "Rzeźnikiem". 
 
Duch  Al  Capone.  Al  Capone,  który  spędził  w  Alcatraz  ostatnie  lata  swojego  życia, 
upadłszy  na  zdrowiu  w  wyniku  nieleczonej  kiły,  grał  na  banjo  w  więziennym  zespole. 
Bojąc  się  o  własne  życie  podczas  spędzania  czasu  w  "cegielni",  Capone  otrzymał 
pozwolenie  na  odpoczywanie  i  ćwiczenie  gry  na  banjo  w  łazience.  W  ostatnich  latach 
jeden z odwiedzających Alcatraz stwierdził, że słyszy muzykę dochodzącą z łazienki. Nie 
zaznajomiony  z  historią  Alcatraz  gość  nie  mógł  znaleźć  źródła  dźwięku  i  nie 
udokumentował dziwnego zdarzenia. Inni goście i pracownicy donosili o dźwiękach banjo 
dochodzących z więziennych ścian. 
 
Inne pojedyncze relacje pochodzą od strażnika, który poczuł dym, nie znalazłszy jednak 
ognia;  dotyczą  one  także  tajemniczych  odgłosów  płaczu  i  lamentu,  niewyjaśnionego 
chłodu w niektórych częściach więzienia i doniesień o obserwacjach duchów więźniów lub 
żołnierzy. 
 
Czy  więzienie  Alcatraz  jest  nawiedzone?  Łowcy  duchów  mówią,  że  czują  pewną 
"dziwność" w pewnych częściach wyspy i samego więzienia... 
 
 
Charles Montaldo

www.crime.about.com

  

Tłumaczenie: Ivellios 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

background image

 

35 

 

Dziecięce przeżycia z pogranicza śmierci 

 
 

 

 
 

Dzieci w każdym wieku mogą przeżywać doświadczenia z pogranicza śmierci, w tym 
ponowne narodziny. To, co opisują, gdy tylko nauczą się mówić, może być szokujące dla 
rodziców nieobznajomionych ze wstrząsającą rzeczywistością doświadczeń 
przedśmiertnych. 
 
Posiadając bazę 277 przypadków, mogę stwierdzić, że u ogromnej większości dzieci 
(dokładnie 76 procent) scenariusze są raczej proste i zawierają trzy lub mniej elementów 
- takich jak kochająca nicość, przyjazna ciemność, specyficzny głos, doświadczenie 
pozacielesne lub jakiegoś rodzaju nawiedzenie. Szczególnie gdy dziecko przechodzi okres 
pokwitania, wtedy może mieć dłuższy, bardziej zawiły epizod. Niektóre przypadki 
przypominają też iście "piekielne" lub "niebiańskie", bez względu na wiek. Najmłodsze 
dziecko, które przeżyło takie przerażające doświadczenie, miało zaledwie dziewięć dni. To 
była dziewczynka, dręczona przez upiorną istotę, która groziła jej w chwili, gdy ta 
"umarła" na stole operacyjnym. To zdarzenie nękało ją do momentu, gdy skończyła 28 
lat, gdy przeżyła drugie doświadczenie przedśmiertne, które przyczyniło się do 
wyjaśnienia pierwszego. 
 
Wzruszają nas historie "wprost z dziecięcych ust", które inspirują nas i podnoszą na 
duchu, co powoduje, że nie jesteśmy w stanie wyczytac z oczu dziecka tego, co mu się 
przytrafiło - ani też nie potrafimy być wyczuleni na efekty takiego zdarzenia. 
 
Dziecięce doświadczenia 
 
Nie pozwól się ogłupić zwykle krótkim scenariuszom dziecięcych przeżyć - kluczem jest 
ich intensywność. Podczas dwóch dekad badań odkryłam, że to intensywność 
doświadczenia, a niekoniecznie jego treść, ma największy wpływ. Najprostsze epizody, 
jeśli są wystarczająco intensywne, ciągną za sobą masę psychologicznych i 
fizjologicznych efektów - i nie ma tu znaczenia wiek osoby, która ich doświadcza. 
 
Pamiętając o tym, zastanówmy się przez moment i porównajmy doświadczenie dziecka z 
doświadczeniem osoby dorosłej. Pamiętaj, intensywność i skutki są takie same, ale różne 
sposoby przeżywania tego zjawiska przez dzieci mogą być zadziwiające. 
 

background image

 

36 

 

57 procent dzieci, które doświadczyły NDE, cieszyło się [w dorosłym życiu] 
długotrwającymi i szczęśliwymi małżeństwami. Z kolei dorośli doświadczający mieli 
olbrzymie trudności z formowaniem lub utrzymywaniem relacji z innymi ludźmi, w 78 
procentach przypadków ich małżeństwa kończyły się rozwodem. 
 
Obie grupy odnotowały w moim badaniu duży wzrost lub spadek wrażliwości na światło: 
około 75% dzieci, u dorosłych zaś blisko 80 do 90%. 73 procent dorosłych stało się 
bardziej wyczulone na bodźce elektryczne, ale u dzieci odsetek wynosił tylko 52%. Może 
to być bardziej odbicie dostępu dorosłych do urządzeń elektrycznych, aniżeli prawdziwe 
odchylenie. Starsi doświadczający stawali się wegetarianami cztery razy częściej niż 
dzieci, które nawet po doświadczeniu przedśmiertnym odrzucały wegetarianizm. 
 
W przypadku doświadczającego dziecka relacje rodzic-rodzeństwo mogą zostać 
zachwiane. Na dodatek dzieci prawdopodobnie bardziej niż dorośli cierpią społecznie i 
żałują tego, co przeżyły. Zdumiewająca ilość dzieci może wrócić "za zasłonę Kurtyny 
Śmierci" po doświadczeniu przedśmiertnym, nawet jeśli próbowały popełnić 
samobójstwo. Doświadczające dzieci, młode lub dorastające, rzadko znajdują poradę i 
otrzymują mniej pomocy, gdy próbują to zrobić. Nie jest tak w przypadku dorosłych 
doświadczających - mogą oni głośno zaprotestować. Różnica między przeżyciami dzieci i 
dorosłych w tym polu jest tak ogromna, że aż się prosi o dalszy komentarz. 
 
1/3 dzieci doświadczonych przez NDE, które brały udział w moim badaniu, stwierdziła, że 
w 5 do 10 lat po doświadczeniu miały problemy z alkoholem. Tak jak inne osoby, 
twierdzili oni, że nierozwinięte zdolności społeczne i umiejętności komunikacji, wraz z 
brakiem zrozumienia ze strony innych ludzi, spowodowało u nich popadnięcie w nałóg. 
Jak się okazało, ich światopogląd znacząco różnił się od światopoglądu ich rówieśników i 
członków najbliższej rodziny, co spowodowało trudności w "ponownym dopasowaniu się". 
 
Istnieje jeszcze jeden aspekt alienacji, który dla dziecka może mieć jeszcze głębsze 
znaczenie. Oprócz obelżywości i nacisków ze strony rówieśników, rodziny lub przyjaciół, 
czy nawet braku wsparcia ze strony rodziców, głównym czynnikiem w dziecięcym 
doświadczeniu okazuje się być ten ktoś lub to coś, co przywitało dziecko po Drugiej 
Stronie śmierci. Bo który rodzic, nieważne jak cudowny czy kochający, może się 
porównywać z Duchem Świętym? Która osoba, obojętnie czy przyjaciel czy wróg, może 
zainteresować dziecko, które odwiedziło królestwo światła i które stało się kumplem 
anioła? Człowiek, który doświadczył tak transcedentalnej miłości i nagle ją utracił, może 
czuć się bardzo zmieszany, a nawet przybity. Wiele dzieci obwiniało się, lamentując: 
"Jestem naprawdę zły. Jasne istoty odeszły i już ich nie mogę odnaleźć. To przeze mnie, 
to ja popełniłem błąd, przez który oni odeszli". 
 
Skłaniamy się ku temu, by zapominać, jak bardzo dzieci biorą sobie wszystko do serca i 
do jakiego stopnia potrafią się obwiniać, jeśli coś im nie wyjdzie. Nie zauważamy 
również, w jakim stopniu wielkie wydarzenia, takie jak doświadczenie bliskiej śmierci, 
mogą zdefiniować ich cały świat. Ponieważ wiele [dzieci] jest niezdolnych do robienia 
porównań "przed i po", fakt, że "tutaj" to nie jest to samo, co "tam", jest dla nich zbyt 
obcym pojęciem, by były w stanie je zrozumieć. 
 

background image

 

37 

 

 

 
 
Samobójstwo 
 
Dzieci tłumaczą to różnie. Nieprzyzwyczajone do rozważania przyczyny i skutku, często 
postępują impulsywnie; stąd u wielu z nich pojawia się alkoholizm i próby samobójcze, 
których odsetek wynosi 21%. Dziecku wydaje się całkiem logiczne, że sposobem na 
ponowne połączenie się ze świetlistymi istotami jest po prostu umrzeć i wrócić [na Drugą 
Stronę śmierci]. 
 
Dzieci nie uważają tego za samozniszczenie. Ich logika podpowiada: "Byłem w tym 
pięknym miejscu, gdy nie oddychałem. To wszystko odeszło, gdy zacząłem znów 
oddychać. Muszę wstrzymać oddech, żeby tam wrócić". 
 
Więź między rodzicem a dzieckiem jest początkowo bardzo silna. Te dzieci chcą być z ich 
rodzinami. Ta więź za każdym razem ściąga je spowrotem. Dość powszechne są 
stwierdzenia: "Wróciłem, by pomóc tatusiowi" lub "Wróciłem, żeby mamusia nie płakała". 
Więź między rodzicem a dzieckiem nie słabnie ani też nie zostanie przerwana, do 
momentu, gdy dziecko wraca do życia. Ten klimat powitania lub groźby jest połączony z 
tym, co będzie bezpośrednio rzutowało na wszystko, co stanie się później. 
 
Aby zrozumieć przypadki dzieci, musimy pamiętać, że są one nastrojone według innej 
harmonii, niż dorośli. Pojęcia życia i śmierci intrygują je. "Nigdzie się nie zaczynam ani 
też nie kończę", powiedziało mi kiedyś jedno z dzieci. "Tylko docieram do następnej fali, 
którą mijam i którą przeskakuję. W ten sposób doszedłem tutaj". 
 
To dziecko, tak jak i inni młodzi doświadczający, mówi językiem "innych światów", jest 
mniej słowne i bardziej zdolne do synestetycznego odczuwania (synestezja to stan lub 
zdolność, w której doświadczenia jednego zmysłu wywołują również doświadczenia, 
charakterystyczne dla innych zmysłów - przyp. Ivellios). Umożliwia im to postrzeganie 
rzeczywistości jako serii ułożonych warstwowo królestw, nie powstrzymywanych przez 
ograniczenia fizyczne. One z łatwością żartują z aniołami, bawią się z duchami i 

background image

 

38 

 

doświadczają przyszłości. Zwykle takie zachowanie wywołuje u rodziców panikę. To, co 
niepokoi, może mieć proste wytłumaczenie: stany bliskiej śmierci powiększają i 
poprawiają nasze normalne zdolności, pozwalając nam uzyskać dostęp do większego 
spektrum elektromagnetycznego - typowy zasięg ludzkiej percepcji jest zwykle 
ograniczony do jednego procenta. 
 
Wzrost inteligencji 
 
Gdy umysł dziecka zaczyna się zmieniać po tym, czego ono doświadczyło, wzrasta jego 
iloraz inteligencji. Oto kilka przykładów procentowych, wziętych z mojej książki "Children 
of the New Millennium" (Dzieci nowego millennium, wydawnictwo Three Rivers Press, 
1999), gdzie opisałam szczegóły mojego badania dzieci, które doświadczyły NDE: 
 
- umysł staje się bardziej kreatywny i pomysłowy: 84% 
 
- znaczące zwiększenie zdolności umysłowych: 68% 
 
- umysł sprawdzony na poziomie geniusza (wszystkie dzieci / od 0 do 15 lat): 48% 
 
- umysł sprawdzony na poziomie geniusza (podgrupa / dzieci w wieku do 6 lat): 81% 
 
- duża biegłość w dziedzinie matematyki, nauki lub historii: 93% 
 
Po doświadczeniu bliskiej śmierci zdolności dziecka do uczenia się ulegają odwróceniu. 
Zamiast kontynuować typowy wykres rozwojowy - czyli od poznawania szczegółów do 
streszczania pojęć - dzieci przechodzą do obszernego pojęciowego stylu rozumowania i 
muszą się uczyć, jak powrócić z abstrakcji do konkretu. Jeden uczeń pierwszej klasy 
podstawówki wrócił do szkoły po utonięciu i odzyskaniu przytomności. Gdy jego 
rówieśnicy wciąż przerabiali lekturę "See Spot Run", on chciał się uczyć o greckiej 
mitologii i o tym, dlaczego Defoe napisał "Robinsona Crusoe". Jego nauczyciel był 
zdziwiony, ale tylko mrugnął okiem i poszedł do biblioteki. 
 
Od dzieci, z którymi rozmawiałam, najczęściej słyszałam frazę: "Czułem się jak dorosła 
osoba w ciele dziecka". 
 
Nawet te dzieci, których nie badano pod kątem wyjątkowo wysokiego IQ (który osiągał 
zwykle 150 lub 160, a czasami nawet 184 i więcej), wykazywały wkrótce po powrocie do 
życia wyjątkową twórczość i pomysłowość umysłów, częste zwiększenie zdolności, 
niepohamowaną ciekawość i wyjątkową wiedzę. Niektóre były utalentowane w dziedzinie 
języków obcych. Dorośli doświadczający też stawali się inteligentniejsi, a wielu stało się 
intuicyjnymi analizatorami problemów. Wszystko to nastąpiło bez jakichkolwiek oznak 
genetycznych, które mogłyby cokolwiek wyjaśnić. 
 
Na ogół doświadczone przez NDE dzieci są naturalnymi komputerowymi 
majsterkowiczami. Wiele z nich staje się [w przyszłości] fizykami i wynalazcami, lub też 
mistrzami sztuki i humanitaryzmu; niektóre z nich zajmują się profesjonalną psychologią. 
Starsi nastoletni i dorośli doświadczający najczęściej posiadają dar uzdrawiania, radzenia 
i później pełnią jakieś role ministerialne. Nie zachowują się więc jak dzieci - przynajmniej 
w większości. Wspomnij jednak o matematyce czy nauce, a już zaczynają im świecić 
oczy. Intryguje je historia i wszystko, co się zdarzyło w przeszłości, tak jakby mogło się 
to odnosić do tego, kim byli w poprzednim życiu. 
 
Większość dzieci (85%), które nabyły najwięcej zdolności matematycznych, nabrało też 
intensywną i namiętną miłość do muzyki. W mózgu procesy myślowe związane z muzyką 
i matematyką działają jedne obok drugich. Stany bliskiej śmierci wydają się aktywować 
oba te regiony, tak jakby stanowiły one jedną część. 
 

background image

 

39 

 

Dziecko, które przeżyło bliską śmierć, jest przemodelowane, zmienione wewnętrznie i 
stanowi wyrafinowaną wersję swojego oryginału. U dzieci zmiany przechodzą bardziej 
dramatycznie, niż u dorosłych - nie dlatego tak podejrzewam, że ich bilansy są różne, ale 
dlatego, że w momencie wystąpienia doświadczenia wciąż przechodzą one proces 
podstawowego rozwoju mózgu. Dzieci zostają trafione przez zmieniające życie 
doświadczenie w momencie, gdy są najbardziej wrażliwe na wpływ takiej zmiany. 
 
Jak wiele dzieci jest tym dotkniętych? Badanie wykonane w 1997 roku w USA przez "U.S. 
News & World Report" wykazało, że bliskiej śmierci doświadczyło 15 milionów osób. 
Jedna trzecia to ci, którzy otarli się o śmierć, byli prawie martwi lub u których 
stwierdzono śmierć kliniczną, ale później wrócili do życia. Jednakże ocena ta dotyczy 
tylko dorosłych. 
 
Melvin Morse w swojej pionierskiej książce "Closer to the Light" (Bliżej światła, wyd. 
Villard Books, 1990) podaje liczbę 70% dla dzieci. W ten sposób, w takich samych 
okolicznościach, dzieci mogą dwa razy częściej doświadczać przeżyć bliskiej śmierci. 
 
Nowoczesne techniki reanimacji i nowe technologie medyczne przyciągają znad krawędzi 
śmierci coraz więcej ludzi - w szczególności dzieci - którzy powrócili idealnie dopasowani 
do tego wysoko rozwiniętego technicznie świata. To tak, jak gdyby obywatele, których 
potrzebujemy by prosperowali w naszej nowej globalnej wiosce, powstawali pod naszymi 
nosami. 

 

 
 
Pokolenie Milenijne 
 
Bardziej zdumiewające jest to, że w ten sposób rodzi się pokolenie milenijne. Wiele 
dzisiejszych dzieci dorównuje wieloma cechami dzieciom, które przeżyli doświadczenie 
bliskiej śmierci. 
 
W książce "Generations: The History of America’s Future, 1584 to 2069" (Pokolenia: 
historia amerykańskiej przyszłości od 1584 do 2069 roku, wyd. William Morrow, 1991) 
historycy William Strauss i Neila Howe identyfikują Pokolenie Milenijne jako grupę dzieci 

background image

 

40 

 

urodzonych w latach 1982-2003. Ci młodzi ludzie obejmują czternaste pokolenie odkąd 
Stany Zjednoczone stały się narodem. Są najbardziej pożądaną, wykarmioną i 
wykształconą grupą osób, jakie kiedykolwiek przyszły na świat, i najbardziej chronione 
regulaminowo. Niezwykle inteligentni i stanowczy, są tak samo twórczy i pomysłowi, jak 
biegli technologicznie. Zdobywają więcej punktów w testach IQ, niż jakiekolwiek inne 
pokolenie, przeskakując je o 24 do 26 punktów; znaczna ich część osiąga IQ równe 150 
do 160, a nawet wyższe. Osiągają jednak największe wyniki w inteligencji niesłownej. Są 
twórczymi analizatorami problemów i pomysłowymi innowatorami. Ten skok jest tak 
wysoki, że prawdopodobnie nie da się go wyjaśnić zmianami w kodzie genetycznym. 
Żaden z tych ludzi nie może się uczyć, co pokazują wyniki rutynowego nauczania w 
szkole, które są mizerne - stanowi to łamigłówkę dla nauczycieli. 
 
Coś znamiennego dzieje się z ludzką rodziną - i te anomalia występują na całym świecie - 
i to się dzieje teraz! 
 
Coraz więcej dzieci rodzi się już "rozwiniętych". Coraz więcej dzieci staje się 
"rozwiniętymi". Coraz więcej dorosłych, którzy przeżyli doświadczenie bliskiej śmierci lub 
u których nastąpiła silna transformacja świadomości, również staje się "rozwiniętymi". 
 
Przemiany mózgu 
 
Ponieważ to [zjawisko] jest prawdziwe, nie rozważam już stanów bliskiej śmierci jako 
oddzielnego zjawiska, lecz wydzielam większą kategorię transformacji świadomości. 
Nazywam te epizody "przemianami mózgu", ponieważ okazuje się, że powodują one 
strukturalną, chemiczną i funkcjonalną zmianę w mózgu osoby doświadczającej, nie 
wspominając o zmianach w jego układzie nerwowym lub trawiennym a także w 
nastawieniu i odczuwaniu jaźni. 
 
Przemiany mózgu mogą być skutkiem jakiegoś typu nieziemskich zdarzeń. Niektóre są 
burzliwe: przemiany religijne, przeżycia bliskiej śmierci, przełomy kundalini, rytuały 
szamanistyczne, nagłe transformacje duchowe, pewne typy urazów głowy i porażenie 
piorunem. Niektóre przemiany mózgu są spokojne: powolne, mocne stosowanie dyscyplin 
duchowych, technik doskonalenia umysłu, medytacji, poszukiwanie wizji lub skutków 
modlitewnego stanu umysłu, gdy w zamyśle osoba po prostu pragnie się stać lepszą 
osobą. 
 
Główne cechy wykazywane przez ludzi, którzy przeszli lub przechodzą przemiany mózgu, 
zawierają fizjologiczne zmiany w sposobie przetwarzania myśli (przejście z 
sekwencyjnego lub wybiórczego myślenia do skupionego myślenia i akceptacji 
dwuznaczności), nienasyconą ciekawość, zwiększoną inteligencję, większą kreatywność i 
wynalazczość, niezwykłą wrażliwość na światło i dźwięk, znaczne zwiększenie lub spadek 
energii (także przypływy energii, często bardziej seksualnej), odwrócenie zegara ciała, 
niższe ciśnienie krwi, przyspieszony metabolizm i tempo absorpcji substancji 
(zmniejszona tolerancja leków i chemicznie przetworzonych produktów), wrażliwość 
elektryczną, synestezję (wielokrotne wyczuwanie), zwiększoną alergię lub wrażliwość, 
nową preferencję dla roślin i ziaren (i zmniejszenie spożycia mięsa - u dorosłych), a 
nawet odmłodzenie wizerunku, które można zauważyć szczególnie na fotografiach. 
 
Zmiany psychologiczne to głównie wyzbycie się lęku przed śmiercią, zwiększona 
duchowość (i mniejsza "religijność"), większe zdolności w zakresie myślenia 
abstrakcyjnego i filozoficznego, ataki depresji, lekceważenie czasu, większa 
wspaniałomyślność i dobroczynność, rozprężanie pojęcia miłości (gdy występuje potrzeba 
zainicjowania i utrzymania relacji), przesadzony wpływ wewnętrznego dziecka, mniej 
konkurencyjne nastawienie, większe przekonanie o życiowym celu, odrzucenie 
wcześniejszych ograniczeń i norm, zwiększenie zdolności psychicznych i pamięć 
przyszłych zdarzeń (przeżywanie przyszłości), charyzma, dziecinne poczucie radości i 

background image

 

41 

 

cudu u dorosłych, a także większa obojętność, rozłączność oraz pragnienie wiedzy i nauki 
u dzieci. 
 

 

 
 
Wyższy plan istnienia 
 
Rozważając ponownie stan bliskiej śmierci, uważam obecnie epizody u dorosłych za 
wydarzenie powodujące wzrost, okazję dla doświadczającego, aby skorygować kurs w 
swoim życiu, drugą szansę. Epizody w dzieciństwie postrzegam jako wydarzenia 
ewolucyjne - część kwantowego skoku w rozwoju i wzroście rodzaju ludzkiego jako 
gatunku; drugie narodziny. Większą kategorię - transformację świadomości, rozpoznaję 
jako silnik, który napędza rozwój, który popycha nas naprzód. 
 
Poza wszystkimi historiami i odkryciami dokonanymi z pomocą doświadczających 
(niektóre z tych odkryć są dość spektakularne), istnieje "większa obecność i wyższy 
plan". Moje trzy doświadczenia bliskiej śmierci, które nastąpiły w pierwszych miesiącach 
roku 1977, otworzyły mi drzwi do tej wizji. Tysiące ludzi, z którymi przeprowadzałam 
wywiady i których od tego czasu badałam odzwierciedla to samo przebudzenie: Jesteśmy 
współtwórcami naszych Kreatorów, rozwijającymi się z samą Kreacją. 
 
Wśród ludzi, którzy doświadczyli bliskiej śmierci, najczęściej padało stwierdzenie: "Życie 
istnieje zawsze". Jeśli oni mają rację, a sądzę że tak jest, to jak może istnieć życie po 
śmierci? A przedżycie? Śmierć? 
 
Dzieci opisują życie jako "strumień, z nurtem którego płyniemy", puszczając się obieg 
prądów i wirów jego rozpiętości. To jest "wygodny dom" dla naszych wizji i 
wszechobecnej rzeczywistości każdego momentu. Życie jest wszystkim. Dzieci są 
naprawdę bardzo mądre i my też bylibyśmy mądrzy, gdybyśmy ich słuchali. 

 
 
 

background image

 

42 

 

P.M.H. Atwater, Lh.D. 
Przedruk z magazynu FATE, nr 08/2000 
Tłumaczenie i opracowanie: Ivellios, 

http://www.life-after-life.paranormalium.pl

background image

 

43 

 

Fotografowanie duchów

 

Zanim rozpoczniesz - poradnik 
 
 
W tym poradniku chciałbym przedstawić wam sposoby na uchwycenie ducha na zdjęciu. 
Poniższe  informacje  przydadzą  się  każdemu,  kto  planuje  zająć  się  tropieniem  duchów. 
Kiedy już raz uda wam się uwiecznić na zdjęciu dziwną energię - przepadliście! 
 
Zacznijmy zatem. 
 
Pierwszą  rzeczą  o  jakiej  należy  pamiętać,  to  fakt,  że  zjawiska  związane  z  aktywnością 
duchów  nie  zawsze  mogą  być  zarejestrowane  na  filmie  nawet  gdy  są  powszechne. 
Zdjęcia  wykonywane  za  dnia  zawsze  stanowią  wyzwanie,  dlatego  lepiej  wykonywać 
zdjęcia nocą lub w obszarach zacienionych - aby mieć szansę na uchwycenie ducha. 
 
Typ aparatu 
 
Typ  aparatu  jest  niemalże  dowolny,  jeśli  tylko  daje  oczekiwane  rezultaty.  W  przypadku 
zdjęć,  w  których  chcielibyśmy  wykorzystywać  różne  czasy  przysłony  lub  dodatkowe 
efekty należy zaopatrzyć się w aparat z górnej półki. 
 
Cyfrówka czy aparat analogowy? 
 
Aparaty  cyfrowe  są  znakomite  dla  łowców  duchów  głównie,  dlatego,  że  nie  wymagają 
filmów i pozwalają na wykonywanie setek zdjęć bez żadnych kosztów. Jedynym minusem 
cyfrówek  jest  natomiast  brak  negatywu,  dlatego  zdjęcie  cyfrowe  nigdy  nie  będzie 
dostatecznym  dowodem  na  to,  iż  uchwyciliśmy  na  filmie  prawdziwego  ducha.  Zawsze 
możemy zostać oskarżeni o retuszowanie zdjęć w programie komputerowym. Z tego też 
powodu  warto  korzystać  z  dwóch  typów  aparatów.  Z  aparatu  cyfrowego  do 
dokumentowania okolicy i lokalizacji aktywności duchowej oraz aparatu analogowego do 
finalnej dokumentacji manifestacji energii na kliszy. Przy takim rozwiązaniu jedna z osób 
wykonuje  zdjęcia  cyfrówką,  druga  aparatem  analogowym.  W  przypadku  aparatów 
analogowych należy wykorzystywać film o światłoczułości 400. 
 
Posiadanie negatywu, na którym widać tajemniczą aktywność to duży sukces. 
 
Aparaty  cyfrowe  mają  natomiast  pewną  unikalną  cechę,  która  wynika  z  ich  konstrukcji. 
Pozwalają  dokumentować  autentyczne  zjawiska  typu  ORB,  choć  z  drugiej  strony  są 
bardzo  czułe  na  wszelkiego  rodzaju  pyłki  i  kurz  znajdujące  się  w  powietrzu.  Te 
zanieczyszczenia  często  brane  są  za  manifestację  typu  ORB,  choć  możliwe  jest 
odróżnienie  kurzu  -  występującego  na  zdjęciu  w  postaci  dziesiątków  orbów  -  od 
pojedynczego niezwykle wyraźnego orba. 
 
Podsumowując,  każdy  aparat  ma  swoje  wady  i  zalety.  Jeśli  zaś  chodzi  o  kamerę  to 
szczególnie polecana jest kamera analogowa 35mm - wyposażona w opcję filmowania w 
podczerwieni. 
 
Poniżej  znajduje  się  lista  18  porad  związanych  z  fotografiką  manifestacji 
energii. 
 
1.  Duchy  nie  znajdują  się  wyłącznie  w  nawiedzonych  starych  budynkach.  Są  niemalże 
wszechobecne. Dlatego równie dobre może być zdjęcie wykonane w centrum handlowym, 
co zdjęcie wykonane nocą na cmentarzu. 
 
2.  Podczas  wykonywania  zdjęć  nocnych  na  przykład  na  cmentarzu,  upewnij  się,  że 
ustawiłeś w aparacie tryb nocny - o ile dostępna jest takowa funkcja. W przeciwnym razie 
zdjęcia mogą wyjść zbyt ciemne i ziarniste. 

background image

 

44 

 

3.  Zawsze  wykonuj  zdjęcia  "czegoś"  a  nie  tylko  na  ślepo.  Jeśli  w  tle  znajdzie  się  na 
przykład nagrobek, drzewo, budynek, doda to scenie więcej odbitego światła i zwiększy 
jakość zdjęcia. 
 
4. Wykonuj dużo zdjęć. Wykonuj setki zdjęć w wielu miejscach zwracając uwagę na tło. 
Szanse na to, że uchwycisz jakąś anomalię są większe wśród 50 zdjęć niż wśród 5. 
 
5.  Przy  wykonywaniu  zdjęć  unikaj  odbijających  światło  powierzchni.  Odbicia  od 
marmurowych  nagrobków,  tafli  szkła  mogą  powodować  anomalie  świetlne  podobne  do 
aktywności duchowej. Nigdy nie wykonuj też zdjęć przez szybę - często pojawiają się na 
nich artefakty, które są po prostu grą świateł. 
 
6.  Upewnij  się,  że  soczewki  twojego  aparatu  lub  kamery  są  zawsze  czyste.  Tak  jak  w 
powyższym przypadku tak i tutaj, brudna optyka powoduje zakłócenia na zdjęciach. Jeśli 
na wielu zdjęciach występuje taka sama anomalia to najpewniej ma to związek z brudną 
lub wadliwą optyką aparatu. 
 
7.  Upewnij  się,  że  aparat  nie  posiada  paska  do  przywieszenia  na  ręce.  Często 
zapominamy  o  nim,  a  gdy  ten  znajdzie  się  w  zasięgu  obiektywu  może  dać  na  zdjęciu 
efekt aktywności typu vortex lub innej. 
 
8. Nie noś długich włosów. Często włosy widoczne przed obiektywem odpowiedzialne są 
za występowanie na zdjęciach artefaktów. 
 
9.  Nie  wykonuj  zdjęć  podczas  złych  warunków  atmosferycznych  takich  jak  silny  wiatr, 
mgła,  deszcz  czy  śnieg.  Wszystkie  te  warunki  mogą  powodować  występowanie  na 
zdjęciach efektów typu ORB. 
 
10. Przy niskich temperaturach upewnij się, że twój oddech nie ma wpływu na rezultaty 
na zdjęciu. Ogrzane wydychane powietrze może tworzyć mgliste formy obecne później na 
zdjęciach. 
 
11.  Nigdy  nie  wykonuj  zdjęć  pod  słońce,  ani  nie  kieruj  optyki  aparatu  na  silne  źródła 
światła. 
 
12.  Rozmawiaj  z  duchami.  Kiedy  wkraczasz  na  obszar,  z  którego  chcesz  fotografować 
manifestacje energii, wykonaj następujące czynności: 
 
-  Przechadzaj  się  po  okolicy  przez  około  15  minut  i  nie  wykonuj  w  tym  czasie  żadnych 
innych czynności. Podczas tego spaceru spróbuj uwolnić umysł od wszelkich złych myśli 
pozostawiając tylko te pozytywne. Duchy potrafią reagować na uczucia i myśli ludzi. 
 
-  Po  około  15  minutach  wypowiedz  na  głos  następujące  zdanie:  "Cześć,  nazywam  się 
_____.  Przyszliśmy  tutaj,  aby  wykonać  kilka  fotografii  energii  duchowych,  aby 
udokumentować  fakt,  że  istnieje  życie  po  śmierci.  Mamy  dobre  intencje.  Nie  chcemy 
zakłócać  spokoju  zmarłych  i  zostaniemy  tutaj  tylko  tak  długo,  aby  wykonać  potrzebne 
zdjęcia. Wtedy odejdziemy. Zaczynamy wykonywać fotografię. Dziękuje." 
 
Kiedy wykonasz niezbędne zdjęcia udaj się w drogę powrotną. Możesz przystanąć jeszcze 
po chwili i powiedzieć na głos: "udajemy się w drogę powrotną, ale chciałbym wykonać 
jeszcze  kilka zdjęć tego monumentu. Czy mógłbym uwiecznić Cię na zdjęciu?" Wykonaj 
pięć  fotografii  i  powiedz  na  koniec:  "Dziękujemy  raz  jeszcze,  wykonaliśmy  wszystkie 
potrzebne zdjęcia. Odchodzimy." 
 
Taka  postawa  potwierdzi  nasze  dobre  intencje  i  być  może,  kiedy  znów  wrócimy  w  to 
miejsce zostaniemy "dobrze" przyjęci. 
 

background image

 

45 

 

13.  Większość  energii  duchowych  występuje  w  powietrzu  na  poziomie  od  60cm  do  3 
metrów ponad poziomem gruntu. Dlatego warto zwrócić swoją uwagę na ten obszar. Jeśli 
chodzi o budynki to energie duchowe mogą występować na dowolnym poziomie. 
 
14. Zaufaj swojemu instynktowi przy wykonywaniu zdjęć. Jeśli masz poczucie, lub chęć 
wykonania  zdjęcia  w  danej  chwili,  w  konkretnym  kierunku  zrób  to.  Zmysły  to  klucz  do 
sukcesu. 
 
15.  Duchy  często  interesują  się  ludźmi  i  podążają  za  nimi.  Zatem  warto  wykonywać 
fotografie  znajomych  czy  kolegów  w  taki  sposób,  aby  pozostawić  po  bokach  zdjęcia  i 
ponad  głową  fotografowanego  trochę  wolnego  miejsca  przeznaczonego  dla  ewentualnej 
energii duchowej, która miałaby się uwidocznić na fotografii. Inną skuteczną metodą na 
uchwycenie ducha jest wykonanie zdjęcia przez ramię za siebie. 
 
16. Najlepszym okresem do wykonywania fotografii duchów są zimniejsze miesiące roku, 
kiedy  energia  elektrostatyczna  jest  najwyższa.  W  przeciągu  tych  miesięcy  od 
października do lutego szanse na zarejestrowanie manifestacji energii są większe. Reguła 
ta nie dotyczy zjawiska typu ORB, które można zarejestrować najłatwiej o każdej porze 
roku. 
 
17. Pamiętaj o ograniczeniu związanym z zasięgiem flasha w aparacie. Zwykle zasięg nie 
przekracza 5 metrów. Wykonując zatem zdjęcie nagrobka oddalonego o 10 metrów przy 
wykorzystaniu flasha otrzymamy tylko wyblakłe zdjęcie. Przy fotografowaniu obiektów z 
większej odległości należy korzystać z trybu nocnego aparatu. 
 
18. Najlepsze miejsca, w których najczęściej można zarejestrować energię duchową to: 
 
- cmentarze 
- stare budynki (hotele, szpitale, szkoły, kościoły) 
- teatry (i inne miejsca historyczne miasta) 
 
Warto  jednak  zawsze  zapoznać  się  z  rysem  historycznym  okolicy.  Sprawdzenie  z  czym 
mamy  do  czynienia  przed  wyprawą  na  "polowanie"  zawsze  przynosi  efekty.  Warto 
wybierać miejsca tajemnicze, lub takie, z którymi wiąże się jakaś ciekawa historia. Jedno 
jest pewne. Jeśli raz uda się uchwycić ducha na zdjęciu nie można już się wyleczyć z tego 
hobby. 
 
POWODZENIA! 
 
Tłumaczenie Eurycide 

www.paranormalne.pl

  

http://ghoststudy.com

  

 
 
 
 
 
 
 
 
 

 
 

background image

 

46 

 

Gdy duchy dzierżyły władzę w Białym Domu… 

 
Co by się stało, gdyby ujawniono, że prezydent Bush urzędując w Białym Domu słuchał 
porad duchowego medium? Co, jeśli ludzie dowiedzieliby się, że nawet poszedł po porady 
na seans przed objęciem władzy? Naród byłby oburzony i żądał odsunięcia go od władzy, 
by  móc  go  natychmiast  oskarżać.  Wielu  nagle  zakwestionowałoby  jego  rozsądek,  inni 
szukaliby  medycznych  porad  u  psychologów.  Nie  tak  dawno  Pierwsza  dama  Hillary 
Clinton wpadła w tarapaty po tym, jak ujawniono, że rozmawiała z dawno już nieżyjącą 
Eleonorą Roosevelt, zaś pani Clinton nigdy nie potwierdziła, że słyszała odpowiedzi pani 
Roosevelt. 
 
Wydawałoby  się,  że  takie  dziwaczne  wydarzenie  miało  miejsce  tylko  raz.  Stało  się  to  w 
czasie  straszliwej  wojny  cywilnej.  W  Białym  Domu  odbywały  się  seanse  z  udziałem 
prezydenta  Abrahama  Lincolna.  O  tych  spotkaniach  pisała  wówczas  prasa  (także 
antylincolnowska), jednak potępiło go niewielu ludzi, ponieważ szał spirytyzmu objął też 
wiele wybitnych osobistości. 
 
Pani Mary Todd Lincoln zapraszała media do Białego Domu po zgonie jej syna, Williego w 
lutym 1862 roku. Psychika pani Lincoln, zawsze niestabilna, przeszła w stan depresji po 
utracie ukochanego syna. Zachęcono ją do konsultacji z uwolnioną niewolnicą, Elizabeth 
"Lizzie"  Keckley,  która  uszyła  dla  pani  Lincoln  suknię  (co  ciekawe,  uszyła  ona  również 
suknię  dla  pani  Jefferson  Davies,  również  żony  prezydenta  Konfederacji).  Nie  trwało 
długo, nim Mary Todd Lincoln wpadła w okultyzm. Podczas seansów media twierdziły, że 
przywoływały jej dwóch zmarłych synów, jak również kuzyna, który zginął w bitwie pod 
Chickamauga.  W  poszukiwania  odpowiedzi  zza  grobu  wciągnęła  także  swojego  męża. 
Najwidoczniej  pozwalał  on  na  to,  aby  media  przychodziły  i  odwiedzały  prezydencką 
rezydencję. 
 
Jednym z najgorszych był Anglik, który sam siebie nazywał "Lordem Colchesteru" i który 
twierdził,  że  był  powiązany  z  brytyjską  arystokracją.  Prowadził  seanse  w  letnim  domu 
Lincolna. Podczas jednej z sesji oznajmił, że otrzymał wiadomość od Williego. Prezydent 
był nastawiony sceptycznie i poprosił Josepha Henry'ego, dyrektora Instytutu Smithsona, 
o  zbadanie  fałszywości  angielskiego  lorda.  Po  wzięciu  udziału  w  seansie  pan  Henry 
stwierdził, że upiorne dźwięki musiały dochodzić z jakiegoś ukrytego miejsca. Pan Noah 
Brooks,  stary  przyjaciel  Lincolna  i  dziennikarz  z  Waszyngtonu,  poszedł  dalej  i  był 
przekonany,  że  "Lord  Colchesteru"  był  podłym  szarlatanem,  który  żerował  na  smutku 
pani Lincoln. Odkrył on oszustwo medium, polegające na wykorzystaniu prostej sztuczki z 
użyciem ręki jako prawdziwego zjawiska psychicznego. Brytyjskiemu szarlatanowi kazano 
odejść i nigdy nie wracać, do czego ów pan się zastosował. 
 
Innym medium, którego radziła się Mary Todd Lincoln, była dwudziestojednoletnia Nettie 
Colburn.  Była  imponująca  i  miała  wielu  zwolenników.  Zasugerowała  Mary,  aby 
zabezpieczyła  dla niej  stanowisko  w  Departamencie  Wewnętrznym  tak,  aby  nie  musiała 
ona  opuszczać  miasta.  Opierała  się  przy  tym  na  publicznym  dowodzie,  wierząc,  że 
naprawdę  posiadała  parapsychologiczne  umiejętności.  Wszystkie  zapiski  mówią,  że 
wierzyła, że wiadomości przez nią otrzymywane pochodziły ze świata duchów. W seansie, 
który odbył się w Czerwonym Pokoju Białego Domu w grudniu 1862 roku duchy nakłoniły 
prezydenta Lincolna do natychmiastowego uwolnienia niewolników. Kwestia emancypacji 
była  szeroko  dyskutowana  w  Waszyngtonie  i  nie  minęło  wiele  tygodni  od  seansu,  gdy 
Lincoln  zaproponował  słynną  Proklamację  Emancypacji.  Czy  wpływ  na  to  miał  seans? 
Spirytyzm  narodził  się  w  stanie  Nowy  Jork  w  1848  roku  i  miał  wiele  korzeni  w  Nowej 
Anglii. Wyszedł on na przeciw niewolnictwu wkrótce po powstaniu. 
 
Na początku 1863 roku na Nettie Colburn przeprowadzono prosty test. Poproszono ją o 
zidentyfikowanie zamaskowanego,  owiniętego  w ciemny płaszcz człowieka, który wszedł 
do  pokoju.  Panna  Colburn  weszła  w  trans  i  skontaktowała  się  ze  swoim  duchowym 

background image

 

47 

 

przewodnikiem  "Pinki'em"  (który  utrzymywał,  że  był  rdzennym  mieszkańcem  Ameryki). 
Postać została nazwana "krzywym nożem". Gdy człowiek zdjął płaszcz, okazało się, że był 
to generał Daniel Sickle ("sickle" to po angielsku "sierp"  - przyp. Ivellios). Jako że sierp 
jest  rodzajem  krzywego  noża,  eksperyment  uznano  za  udany.  Sceptycy  nadal  jednak 
wskazywali na fakt, że przyjaźń między generałem Sicklem i prezydentem była szeroko 
znana. 
 
W  czasie  innego  seansu  prowadzonego  w  Białym  Domu  miało  miejsce  kilka  dziwnych 
wydarzeń. Spotkanie prowadził medium Charles Schockle. Obecni byli również sekretarz 
marynarki  wojennej  Gideon  Wells  oraz  sekretarz  wojny  Edwin  Stanton.  O  wydarzeniu 
doniósł dziennikarz Melton Prior. Gdy tylko raz zgaszono światła, miały miejsce wszystkie 
rodzaje  dziwnych  zajść.  "Duchy"  ciągnęły  pana  Wellsa  za  brodę  i  szczypały  po  uszach 
pana Stantona. Zawieszony na ścianie obraz ruszał się w ciemności, zaś dwa świeczniki, 
prezenty  od  władcy  Algieru  dla  prezydenta  Adamsa,  widziano  wiszące  w  powietrzu  pod 
prawą częścią sufitu. 
 
Abraham  Lincoln  żartował  z  "duchami"  i  najwyraźniej  dobrze  się  bawił.  Jego  własna 
wiara,  lub  też  niewiara,  nigdy  nie  doprowadziła  go  do  szaleństwa.  Choć  o  seansach 
wiedziała cała Północ, pod adresem prezydenta lub jego żony kierowano niewiele krytyki. 
Wtedy jednak były inne czasy. Jeżeli takie rzeczy wydarzyłyby się w dzisiejszych czasach, 
historia  mogłaby  się  różnie  potoczyć.  Wtedy  również  duchy  mogłyby  lepiej  doradzić 
naszemu obecnemu liderowi, niż jego własny sztab - kto wie? 
 
 
Richard Senate* 
Tłumaczenie: Ivellios 
 
* Richard Senate jest znanym amerykańskim publicystą, współpracującym okazjonalnie z 
serwise

www.ghostvillage.com

. Jego strona internetowa to 

www.ghost-stalker.com

 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

background image

 

48 

 

Historie o duchach 

 

W  tych  "Historiach  o  duchach"  możecie  przeczytać  o  kilku  zdarzeniach,  które  są  tzw. 
nagraniami  zdarzeń,  które  wydarzyły  się  w  przeszłości  i  miały  charakter  wybitnie 
emocjonalny  (najczęściej  chodzi  o  zabójstwa).  Oto  pierwsza  z  nich,  dzięki  której 
zrozumiecie te swoiste odtworzenia wydarzeń.  
 
Otóż  19  sierpnia  1942  roku  w  czasie  II  wojny  światowej  nastąpił  zmasowany  atak  na 
Dieppe. Dziewięć lat później, na początku sierpnia 1951 r. Dorothy Naughton przebywała 
w Puys, niedaleko Dieppe. Około czwartej nad ranem pani Naughton obudziła się, słysząc 
odgłosy  dochodzące  z  wybrzeża:  jej  szwagierka  obudziła  się  jakieś  dwadzieścia  minut 
później.  Gdy  obydwie  kobiety  wyszły  na  balkon,  usłyszały  krzyki  mężczyzn,  wystrzały, 
nurkujące  bombowce,  łodzie  desantowe.  Hałasy  trwały  mniej  więcej  trzy  godziny. 
Dorothy  Naughton  oświadczyła,  że  słyszała  podobne,  choć  o  wiele  cichsze  dźwięki  w 
poprzedni  poniedziałek,  uznała  jednak,  iż  nie  warto  będzie  zbadać  ich  przyczyny. 
Śledztwo  wykazało,  że  te  odgłosy  były  bardzo  podobne  do  tych,  które  rozlegały  się  tu 
naprawdę przed dziewięcioma laty.  
 
A oto kolejna historia.  
W  1578  roku  królowa  Elżbieta  I  odwiedziła  Rushbrooke  Hall  w  Suffolk.  Podczas  wizyty 
nieznana  dama  została  zamordowana  i  zrzucona  z  okna  do  fosy.  Ludzie  mówią,  że  w 
każdą  rocznicę  odwiedzin  królowej  cała  scena  ponownie  się  rozgrywa.  Postanowił 
sprawdzić  to  łowca  duchów  Peter  Underwood,  który  wraz  z  trzema  przyjaciółmi, 
zatrzymał  się  na  noc  w  tym  właśnie  pokoju,  z  okna,  którego  została  zrzucona  kobieta. 
Działo się to w 1942, a więc dokładnie w 364 rocznicę zdarzenia. Tuż przed drugą w nocy 
okno  samo  się  otworzyło,  uderzając  bardzo  gwałtownie  o  ścianę.  (Underwood 
przyjmował, że mogło być po prostu niedokładnie zabezpieczone, ale zarazem podkreśla, 
że  przez  co  najmniej  trzy  poprzednie  godziny  wydawało  się  szczelnie  zamknięte). 
Wszyscy wyjrzeli przez okno w stronę fosy i poczuli jak lodowaty podmuch przeleciał im 
nad  głowami.  Z  dołu  dobiegł  głuchy  plusk,  jakby  coś  uderzyło  o  powierzchnię  wody  i 
spadło w głąb fosy.  
 
Ciekawe, nieprawdaż? Oto trzecie zdarzenie.  
Noel  Streatfeild  jako  dziecko  mieszkała  w  Sussex  (w  Wielkiej  Brytanii),  gdzie  jej  ojciec 
pełnił  obowiązki  wikariusza.  Wraz  z  siostrami  i  bratem  często  widywała  na  probostwie 
zjawę dziewczynki w krynolinie. Także goście przebywający w ich domu często zwierzali 
się,  że  widywali  duchy  i  wielu  nie  miało  ochoty  złożyć  ponownej  wizyty  Streatfeildom. 
Kiedy Noel i jej rodzina wyjechali, a do domu wprowadził się nowy proboszcz, jego żona 
ujrzała z okna w jadalni dokładnie tę samą zjawę, stojącą na trawniku. Później proboszcz 
i  jego  żona  wielokrotnie  widywali  ową  dziewczynkę.  Po  pewnym  czasie  postanowili 
zmodernizować budynek. W czasie naprawy schodów odkryli szkielety dziecka i kobiety. 
Urządzono im należny pochówek i duchy więcej się nie pojawiły.  
 
Przed wami czwarta historia.  
Kiedy  Jeremy  Thorpe,  późniejszy  lider  liberałów  (zapewne  w  Wielkiej  Brytanii),  był 
jeszcze  studentem  uniwersytetu,  przebywał  na  wakacjach  w  Trethevy  w  północnej 
Kornwalii.  W  czasie  proszonego  obiadu  w  Old  Priory  pan  Thorpe  udał  się  do  łazienki  i 
zauważył  tam  dziwną,  pękniętą,  kamienną  płytę,  choć  poza  tym  pomieszczenie  niczym 
szczególnym  się  nie  odznaczało.  Kiedy  wyszedł  z  łazienki  i  wracał  korytarzem,  chcąc 
zejść  na  dół,  dostrzegł  mnicha  w  brunatnym  habicie,  kierującego  się  (oczywiście:D)  w 
stronę  łazienki.  Zakonnik  nie  odpowiedział  na  "dobry  wieczór"  Thorpe'a.  Gdy  Jeremy 
zapytał gospodarzy domu, kim był ów mnich, wyjaśnili mu, że to przeor, "mieszkający" w 
Old  Priory  od  kilkuset  lat.  Został  tutaj  prawdopodobnie  zamordowany  i  jego  ciało 
spoczywało na kamiennej płycie, która teraz stanowi część łazienki. Chociaż duch ukazuje 
się często, nigdy jeszcze nie sprawił gościom żadnego kłopotu.  
 

background image

 

49 

 

A oto ostatnia już, piąta opowiastka, bo jak na opowieść to jest to chyba za małe.  
Przed  otwarciem  swojego  antykwariatu,  Joyce  Underwood,  żona  wspomnianego  już 
Petera  -  członka  Klubu  Duchów  -  miała  własne  stoisko  w  Centrum  Antykwarycznym  w 
Petworth (Petworth Antique Centre). Pewnego razu Joyce, będąc sama w sklepie, ujrzała 
w  otwartych  drzwiach  starszą  panią  w  czerni.  Dama  weszła  do  wnętrza,  minęła  jakiś 
schodek  i  skierowała  się  do  innej  części  sklepu.  Chcąc  oferować  pomoc  klientce,  Joyce 
ruszyła za nią, ale nie mogła nigdzie jej znaleźć. Co więcej, była pewna, że z budynku nie 
ma  innego  wyjścia,  przez  które  starsza  pani  mogła  go  opuścić.  Gdy  właściciel  centrum 
powrócił z obiadu, Joyce opisała mu ową damę i dowiedziała się, że widziała zjawę, która 
często się tu pojawia. Po relacji Joyce możecie już z całą pewnością stwierdzić, że był to 
"duch  -  nagranie":  kobieta  najwidoczniej  spacerowała  po  dawnym  dziedzińcu  i  weszła 
przez  próg  do  wnętrza  budynku,  być  może  nawet  jej  własnego  domu  wychodzącego 
kiedyś na ten dziedziniec.  
 
Myślę,  że  po  tym  artykule  już  każdy  z  was  będzie  umiał  odróżnić  "zwykłego"  ducha  od 
"ducha - nagrania". Kolejna część serii już niedługo.  
 
 
Bibliografia: "Księga Duchów" John'a i Anne Spencer'ów. 
Opracował: Marduk 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

background image

 

50 

 

Jak nagrywać głosy duchów [EVP] 

Zanim rozpoczniesz - poradnik 
 
Dusze  zmarłych  rozmawiają,  a  z  pomocą  elektroniki  można  je  usłyszeć.  Wielu  osobom 
udało się zarejestrować na taśmie głosy zmarłych, co potwierdza, że każdy może podjąć 
się tego zadania. 
Nagrywanie głosu duchów to tak zwane EVP - skrót od Electronic Voice Phenomena. 
Próbki nagrań tego typu dzielą się na trzy kategorie i są to kolejno: 
 
Nagranie klasy A 
 
Nagrane  głosy  są  zrozumiałe  dla  wszystkich  słuchających.  Zarejestrowane  słowa  są 
wyraźne i czyste (nagrania tej klasy występują niezmiernie rzadko) 
 
Nagranie klasy B 
 
Nawet po cyfrowej obróbce nagrania, głosy mogą być niewyraźne, tony są bardzo niskie i 
trudne do zrozumienia. 
 
Nagranie klasy C 
 
Głosy  występują,  choć  są  bardzo  niezrozumiałe.  (nagrania  tej  klasy  są  najbardziej 
powszechne) 

 

 
Jak zacząć? 
 
Przede  wszystkim  głosy  duchów  nagrywa  się  najczęściej  sprzętem  analogowym  na 
nośnikach  taśmowych  (np.  dyktafon  analogowy),  rzadziej  przy  wykorzystaniu  urządzeń 
cyfrowych  -  choć  cyfrowe  dyktafony  są  dopuszczalne.  Z  oczywistych  przyczyn  nie 
powinno  się  rejestrować  nagrań  EVP  przy  wykorzystaniu  mikrofonu  podpiętego  do 
komputera.  Odgłosy  wiatraków,  twardego  dysku  zostaną  zarejestrowane  i  skutecznie 
utrudnią późniejsze przesłuchiwanie nagrań. 
 
Zwykle  proces  rejestracji  ogranicza  się  do  kilku  czynności.  Ustaw  mikrofon,  włącz 
urządzenie, zadaj kilka pytań (na głos) i oddal się na około 20 minut. 
 
Istnieje  jeszcze  jedna  metoda.  Ustaw  mikrofon,  włącz  urządzenie  i  pozostając  w 
pomieszczeniu  zadawaj  pytania  pozostawiając  kilkunastosekundowe  przerwy  na 
odpowiedź. 

background image

 

51 

 

 
Oto  13  porad  -  dla  tych,  którzy  na  poważnie  myślą  o  prowadzeniu  rejestracji 
EVP. 
 
1.  Używaj  dyktafonów  analogowych  oraz  nowych  taśm.  Reguła  w  tym  przypadku  jest 
prosta.  Im  droższa  taśma  (markowa)  tym  będzie  posiadała  lepszą  charakterystykę  i 
poprawi  czystość  zarejestrowanych  dźwięków.  Zwykle  kasety  oznaczone  "normal"  firm 
takich  jak  TDK,  Maxell  wystarczą  jednak  do  standardowych  zastosowań.  Pamiętaj,  aby 
nie wykorzystywać jednej taśmy wielokrotnie. 
 
2.  Jeśli  to  możliwe  korzystaj  z  mikrofonu  ZEWNĘTRZNEGO.  Zabieg  taki  pozwala  na 
niemal  całkowite  wyeliminowanie  z  nagrania  dźwięków  pochodzących  od  samego 
urządzenia  (odgłos  silniczka,  przesuwanej  taśmy  itd.).  Korzystając  z  zewnętrznego 
mikrofonu oddal go maksymalnie od urządzenia. 
 
3. Zadawaj pytania wyraźnie, normalnym, nieco donośnym głosem. 
 
4.  Nagrania  najlepiej  jest  wykonywać  nocą,  kiedy  hałasy  i  szum  otoczenia  jest 
najmniejszy.  Warto  poeksperymentować  z  godzinami  rejestracji.  Nasilenie  energii 
duchowych jest zwykle większe około godziny 3 w nocy. 
 
5.  Jeśli  twoje  urządzenie  do  rejestracji  ma  możliwość  ustawienia  czułości  -  ustaw  ją  na 
maksymalny poziom. 
 
6. Możesz skorzystać z opcji "aktywacji nagrania głosem" o ile Twoje urządzenie posiada 
takową funkcję. W tym przypadku jednak urządzenie powinno być niezmiernie czułe. 
 
7. Choć urządzenia cyfrowe spełniają swoje funkcje, to jednak przeprowadzane badania 
nad  EVP  pokazały,  że  lepszych  rezultatów  można  spodziewać  się  na  urządzeniach 
analogowych. 
 
8.  Przy  odsłuchiwaniu  nagrań  naucz  się  odróżniać  zwykłe  odgłosy  tła  (traski  itp)  od 
głosów duchów. 
 
9. Korzystaj z programów komputerowych, które pomogą Ci zwizualizować próbkę audio. 
To pomoże Ci skupić Twoją uwagę tylko na wybranych jej fragmentach. 
 
10.  Przy  wykonywaniu rejestracji  NIGDY  nie  zadawaj  pytań  w  stylu  "czy  jest  tu  ktoś?". 
Zawsze  miej świadomość, że w pobliżu są energie duchowe  - pytając np. "jak masz na 
imię" lub "co mogę dla Ciebie zrobić". 
 
11. Podczas odsłuchiwania próbek korzystaj z pełnych słuchawek. 
 
12.  Po  zakończeniu  sesji  powinieneś  okazać  swoje  zadowolenie  i  wypowiedzieć  np. 
"dziękuję". 
 
13. Nigdy nie traktuj nagrań EVP jak zabawy. 
 
POWODZENIA! 
 
Komentarze i osiągnięcia możesz przedstawić na forum w tym temacie. 

http://www.paranormalne.pl/index.php?showtopic=381

  

 
Tłumaczenie: Eurycide 

www.paranormalne.pl

  

http://www.ghoststudy.com

 

background image

 

52 

 

Jak stworzyć ducha? Eksperymenty kanadyjskie 

 

W  latach  70-tych  XX  wieku  grupa  badaczy  parapsychologii  "wynalazła"  ducha  o  imieniu 
Philip.  Ku  ich  zdziwieniu,  Philip  w  rzeczywistości  nawiązał  z  nimi  kontakt  przez 
gospodarza niewiarygodnych zjawisk psychokinetycznych.  
 
Grupa  nastolatków  siedzących  wokół  tablicy  Ouija  otrzymała  tajemnicze  wiadomości  od 
ducha  osoby,  który  twierdzi,  że  umarła  40  lat  temu.  Paranormalne  stowarzyszenie 
prowadzi  seanse,  podczas  których  jego  członkowie  kontaktują  się  z  duchem,  który 
porozumiewa  się  z  nimi,  stukając  w  stół.  Mieszkańcy  starego  domu  nieustannie  widzą 
ducha małego dziecka, poruszającego się po korytarzu.  
 
Czym są te manifestacje? Czy są to naprawdę duchy zmarłych ludzi? Czy może są tylko 
wytworami umysłów osób, które je widzą?  
 
Wielu  badaczy  zjawisk  paranormalnych  jest  zdania,  że  manifestacje  duchów  oraz 
zjawisko  poltergeista  (hałasującego  ducha  -  np.  latające  w  powietrzu  przedmioty, 
tajemnicze  ślady  i  trzaskające  drzwi)  są  wytworami  ludzkiego  umysłu.  Aby  zbadać  to 
założenie,  we  wczesnych  latach  siedemdziesiątych  stowarzyszenie  Toronto  Society  for 
Psychical  Research  (TSPR)  przeprowadziło  ciekawy  eksperyment  w  celu  zbadania,  czy 
jego  członkowie  potrafią  stworzyć  ducha.  Pomysł  miał  zgromadzić  grupę  ludzi,  którzy 
wymyśliliby  postać  całkowicie  fikcyjną,  a  następnie,  poprzez  seanse,  zobaczyliby,  czy 
mogą się z nią skontaktować i otrzymywać wiadomości oraz doświadczać innych zjawisk 
fizycznych - być może nawet pojawienia się ducha.  
 
Wyniki  eksperymentu  -  w  pełni  udokumentowanego  na  filmie  i  taśmie  audio  -  są 
zdumiewające.  
 
Narodziny Philipa  
 
TSPR,  pod  kierownictwem  doktora  A.  R.  G.  Owena,  zebrała  spośród  swoich  członków 
grupę ośmiu ludzi, z czego żaden nie twierdził, że posiada jakieś paranormalne zdolności. 
Grupa,  znana  jako  "Grupa  Owena",  składała  się  z  żony  doktora,  kobiety,  która  była 
dawną  przewodniczącą  MENSA  (organizacja  zrzeszająca  ludzi  o  wysokim  poziomie  IQ), 
projektanta  przemysłowego,  buchaltera,  gospodyni  domowej,  księgowego  i  studenta 
socjologii.  Psycholog  dr  Joel  Whitton  również  brał  udział  w  seansach,  w  charakterze 
obserwatora.  
 
Pierwszym  zadaniem  grupy  było  utworzenie  fikcyjnej  postaci  historycznej.  Napisali 
wspólnie  krótką  biografię  osoby,  którą  nazwali  Philip  Aylesford.  Poniżej  fragmenty  tejże 
biografii:  
 
Philip  był  angielskim  arystokratą,  żyjącym  w  połowie  XVII  wieku,  w  czasach  Olivera 
Cromwella. Był zwolennikiem króla, był również katolikiem. Był małżonkiem pięknej, lecz 
oziębłej żony, Dorothy, córki innego arystokraty.  
 
Pewnego  dnia,  objeżdżając  granice  swoich  majątków,  Philip  natknął  się  na  cygańskie 
obozowisko  i  ujrzał  tam  piękną  ciemnooką  dziewczynę  o  kruczoczarnych  włosach, 
imieniem Margo, i natychmiast się w niej zakochał. Skłonił ją, by zamieszkała potajemnie 
w stróżówce niedaleko rezydencji Diddington Manor - jego rodzinnego domu.  
 
Przez  jakiś  czas  utrzymywał  w  tajemnicy  miłość  do  niej,  ostatecznie  jednak  Dorothea 
zdała sobie sprawę, że on kogoś poza nią ma, znalazła więc Margo i oskarżyła ją o czary 
oraz o uwiedzenie męża. Philip obawiał się również utraty reputacji i swoich własności, co 
mogłoby mieć miejsce, gdyby zaprotestował przeciwko osądzeniu Margo, wskutek czego 
została ona uznana za winną uprawiania czarów i spłonęła na stosie.  

background image

 

53 

 

 
Philipa dręczyło później sumienie, że nie próbował obronić Margo i z rozpaczy stanął na 
parapecie  Diddington.  W  końcu  pewnego  ranka  znaleziono  jego  ciało  pod  parapetem,  z 
którego skoczył w spazmie i cierpieniu wywołanym wyrzutami.  
 
Grupa  Owena  poprosiła  jednego  z  członków  o  sporządzenie  portretu  Philipa.  Z  czasem 
jego  powstania  i  wyglądu,  zapisał  się  on  w  umysłach  członków,  wówczas  grupa 
przystąpiła do drugiej części eksperymentu: kontaktu.  
 
Początek Seansów 
 
We wrześniu 1972 roku grupa rozpoczęła "sesje" - nieformalne zebrania, podczas których 
członkowie  dyskutowali  o  Philipie  i  jego  życiu,  medytowali  nad  nim i  próbowali  bardziej 
szczegółowo  zwizualizować  swoją  "zbiorową  halucynację".  Te  posiedzenia,  prowadzone 
przy  pełnym  oświetleniu,  przez  następny  rok  nie  dały  żadnych  rezultatów.  Pewni 
członkowie  grupy  twierdzili,  co  prawda,  że  czują  czyjąś  obecność  w  pokoju,  jednakże 
wszelkie próby komunikacji nie dawały rezultatów.  
 
Zmieniono  więc  taktykę.  Grupa  zdecydowała,  że  więcej  szczęścia  mieliby,  gdyby 
spróbowali  zaaranżować  atmosferę  klasycznego  seansu  spirytystycznego.  Przyciemnili 
oświetlenie  w  pomieszczeniu,  siedzieli  dookoła  stołu,  śpiewali  piosenki  i  otaczali  się 
obrazami przedstawiającymi na przykład zamki, wyobrażając sobie mieszkającego w nich 
Philipa, jak również przedmioty z tamtych czasów.  
 
To działało. Pewnego wieczoru podczas seansu grupa otrzymała pierwszy znak od Philipa 
w  postaci  wyraźnego  stukania  po  stole.  Wkrótce  Philip  udzielał  odpowiedzi  na  pytania 
zadawane przez członków grupy - jedno uderzenie na "tak", dwa na "nie". Oni wiedzieli, 
że to był Philip, ponieważ kierowali pytania właśnie do niego.  
 
Sesje tam rozpoczęte spowodowały pojawienie się zakresu zjawisk, których nie dało się 
naukowo  wyjaśnić.  Przez  stukanie  po  stole,  grupa  mogła  poznawać  najdrobniejsze 
szczegóły  z  życia  Philipa.  Wydawał  się  nawet  posiadać  osobowość,  wyrażając  swoje 
upodobania  i  uprzedzenia,  a  także  zdecydowane  opinie  na  różne  tematy,  co  pokazywał 
jasno  poprzez  entuzjastycznie  lub  niezdecydowane  stukanie.  Jego  "duch"  potrafił  także 
przenieść stół, przesunąć go z jednej strony w drugą, mimo, iż podłoga przykryta została 
grubym dywanem. Chwilami był to nawet "taniec" na jednej nodze.  
 
Ograniczenia i siła Philipa  
 
Było  oczywiste,  że  stworzony  przez  wyobraźnię  ludzi  Philip  posiada  ograniczenia. 
Pomimo,  że  dokładnie  mógł  odpowiadać  na  pytania  o  wydarzenia  i  ludzi  jego  czasów, 
wydaje  się,  że  nie  mogły  to  być  informacje,  których  grupa  nie  znała.  Innymi  słowy, 
odpowiedzi  Philipa  pochodziły  z  podświadomości  ludzkiej  -  z  umysłów  członków. 
Niektórzy z nich twierdzili, że słyszą szepty w odpowiedzi na pytania, nigdy jednak żaden 
głos nie został uwieczniony na taśmie.  
 
Jednakże  psychokinetyczne  zdolności  Philipa  były  niezwykłe  i  całkowicie  niewyjaśnione. 
Gdyby  grupa  poprosiła  o  przygaszenie  oświetlenia,  zgasiłby  je  natychmiast.  Gdyby 
poproszono  go  o  ponowne  włączenie  światła,  uczyniłby  to.  Stół,  przy  którym  siedziała 
grupa, prawie zawsze był punktem centralnym dziwnych zjawisk. Gdy członkowie poczuli 
chłodny  wietrzyk  przepływający  po  stole,  zapytali  Philipa,  czy  mógłby  to  rozpocząć  i 
spokojnie zatrzymać. On mógł, i zrobił to. Grupa zauważyła, że dotknięcie stołu zawsze 
jest  inne  w  obecności  Philipa,  gdyż  miało  elektryczne  lub  "żywe"  cechy.  Przy  kilku 
okazjach zaobserwowano formującą się na środku stołu mgłę. Najbardziej zdumiewające 
było  to,  że  stół  był  momentami  tak  ożywiony,  że  wnet  mógłby  zagnać  na  sesję 
wszystkich spóźnialskich lub nawet uwięzić w kącie wszystkich uczestników seansu.  
 

background image

 

54 

 

Punktem  kulminacyjnym  był  nagrany  na  żywo  seans  z  udziałem  pięćdziesięcioosobowej 
publiczności.  Została  ona  również  sfilmowana  jako  część  dokumentu  telewizyjnego.  Na 
szczęście,  Philip  nie  był  typem  nieśmiałka  i  pokazał  więcej,  niż  oczekiwano.  Oprócz 
stukania po stole, innych hałasów w całym pokoju i mrugających świateł, grupa osiągnęła 
właściwie pełną lewitację stołu. Podniósł się on zaledwie centymetr nad podłogą, jednak 
to  dokonanie  zostało  potwierdzone  przez  grupę  i  ekipę  filmową.  Niestety,  słabe 
oświetlenie nie pozwoliło na uwiecznienie lewitacji na filmie.  
 
Pomimo,  że  eksperyment  z  Philipem  dał  grupie  Oewna  więcej,  niż  oni  sami  sobie 
wyobrażali,  nigdy  nie  udało  się  osiągnąć  jednego  z  pierwotnych  celów  -  materializacji 
ducha Philipa.  
 
Co pozostało  
 
Eksperyment  z  Philipem  powiódł  się  tak  dobrze,  że  organizacja  z  Toronto  postanowiła 
przeprowadzić kolejny z całkowicie inną grupą ludzi i z nową postacią fikcyjną. W ciągu 
pięciu  tygodni  udało  się  nawiązać  "kontakt"  z  ich  nowym  "duchem",  Lilitz,  szpiegiem  z 
francuskojęzycznej  części  Kanady.  Inne,  podobne  eksperymenty,  wyczarowały  takie 
postaci, jak Sebastian, średniowieczny alchemik, i Axel, człowiek z  przyszłości. Wszyscy 
byli fikcyjni, mimo to wszyscy opracowali jedyny w swoim rodzaju sposób przekazywania 
wiadomości przez stukanie.  
 
Ostatnio  w  Sydney  w  Australii  grupa  przeprowadziła  podobny  test  w  "Eksperymencie 
Skippy".  Sześcioro  uczestników  stworzyło  historię  czternastoletniej  Australijki,  Skippy 
Cartman.  Jak  wiadomo,  Skippy  porozumiewała  się  z  grupą  przez  stukanie  i  odgłosy 
drapania.  
 
Konkluzje  
 
Jak możemy przeprowadzić podobne eksperymenty? Gdy ktoś oznajmia, że udowodnił, że 
duchy  nie  istnieją,  że  takie  rzeczy  powstają  tylko  w  naszych  umysłach,  inni  mówią,  że 
czasami  nasza  podświadomość  może  być  odpowiedzialną  za  tego  typu  zjawiska.  Nie 
udowadniają oni (rzeczywiście, nie mogą), że nie ma żadnych duchów.  
 
Inny  punkt  widzenia  jest  taki,  że  chociaż  Philip  był  fikcyjny,  grupa  Owena  naprawdę 
połączyła  się  ze  światem  duchów.  Żartobliwy  (lub,  jak  kto  woli,  demoniczny)  duch 
skorzystał ze sposobności tych seansów do "czynów" jako Philip i pokazał zarejestrowane 
nadzwyczajne zjawiska psychokinetyczne.  
 
W  każdym  bądź  razie,  eksperymenty  udowodniły,  że  zjawiska  paranormalne  są 
całkowicie  prawdziwe.  Oczywiście,  takie  badania  zostawiają  nas  z  większą  ilością  pytań 
niż  odpowiedzi  dotyczących  świata,  w  którym  żyjemy.  Istnieje  tylko  jeden  wniosek,  że 
obok nas istnieje wiele rzeczy, które wciąż pozostają niewyjaśnione.  
 
 
Oryginał na 

www.paranormal.about.com

 (pod tytułem "How to create a ghost")  

Tłumaczenie: Ivellios 
 
 
 
 
 
 
 

background image

 

55 

 

Jak uniknąć oszustwa? 

Czyli jak powstają fałszywe zdjęcia duchów - poradnik 
 
 
Ten poradnik ma na celu ukazanie jak łatwo jest stworzyć zdjęcie ducha, stosując proste 
sztuczki bądź efekty. Przy ocenie "prawdziwych" zdjęć, warto brać pod uwagę informacje 
tutaj zawarte i wiedzieć, jakich sztuczek mogą używać oszuści. 
 
1. Efekty specjalne - zwykła linia 
 
Poniższe zdjęcie zostało zmodyfikowane w programie graficznym. Autor dorysował zwykłą 
linię a następnie dodał efekt "glow”, czyli świecenie. 
 

 

 
 
2. Spray do nosa - prosta sztuczka na Orby 
 
Autor posłużył się sprayem do nosa/gardła, który został rozpylony przed optyką aparatu. 
Prosta sztuczka, efekt dość dobry. 
 

 

background image

 

56 

 

 

 
 
3. Zabrudzenia optyki 
 
Plama lub wilgoć na soczewkach aparatu może dać taki oto efekt "ducha" na zdjęciu 
 

 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

background image

 

57 

 

4. Celofan czyni cuda 
 
Kawałek  folii  celofanowej  umieszczony  przed  soczewką  aparatu  w  momencie 
wykonywania zdjęcia z flashem może produkować takie oto efekty świecącego ducha. 
 

 

 

 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

background image

 

58 

 

5. Uwaga na włosy 
 
Włosy  bardzo  często  odpowiadają  za  przedziwne  artefakty  na  zdjęciach.  Tutaj 
ekstrymalny  przykład  wykorzystania  pęku  włosów,  imitujący  wiele  poruszających  się 
orbów. 
 

 

 
 
I pojedynczego włosa. Inne podobne efekty może dawać nić pajęczyny. 
 
 

 

 
 
 
 
 
 
 
 
 

background image

 

59 

 

6. Nici, sznurki 
 
Prosty, ale zadziwiający efekt daje nić przewieszona przed optyką aparatu. Tutaj zielona 
nić mająca symulować manifestację typu vortex, lub ruchomego orba. 
 

 

 
 
7. Dym, papierosy i gorąca kawa 
 
Dym  jest  najprostszym  "materiałem",  z  którego  można  wyczarować  manifestację  typu 
mist/ecto-mist. Najlepszy jest dym papierosowy, ewentualnie parująca woda. Oto efekty 
przy zastosowaniu dymu tytoniowego. 
 

 

 
 

background image

 

60 

 

 
8. Zabawy z migawką 
 
Na  poniższym  zdjęciu  czas  migawki  został  wydłużony.  Przemieszczające  się  przed 
aparatem obiekty zostają rozmyte a efekt jest widoczny poniżej. 
 

 

 
 
9. Uwaga na pasek aparatu 
 
To najczęściej popełniany błąd widoczny na zdjęciu. Pasek aparatu, często przypadkowo 
znajduje się w kadrze i potrafi stworzyć imitację ducha typu vortex. 
 

 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

background image

 

61 

 

 
10. Nie wszystko duch, co się błyszczy 
 
Czasem umysł płata figle, pewne kształty przybierają formy twarzy, dłoni, czy też całych 
postaci. Najprostszy przykład jest widoczny poniżej: 
 

 

 
Podczas  gdy  na  pierwszy  rzut  oka  może  wydawać  się,  że  mamy  tu  do  czynienia  z 
duchem, tak naprawdę jest to tylko nagrobek tyle, że uchwycony z innego kąta. 
 

 

 
Jak  widać,  o  manipulację  nie  trudno.  Jeśli  dodamy  do  tego  obróbkę  zdjęć  w  programie 
graficznym,  można  stworzyć  naprawdę  "dobre  zdjęcie  ducha".  Jednak  czy  o  to  właśnie 
chodzi?  Ciężko  rzetelnie  ocenić  większość  obserwacji  i  zdjęć  duchów,  co  nie  zmienia 
faktu, że takie obserwacje są, były i będą. Przez pryzmat łatwości tworzenia takich zdjęć 
nie  można  odbierać,  choć  kropli  zrozumienia  dla  autorów  prawdziwych  fotografii  -  oni 
tego oczekują. Bądźmy otwarci, a kiedy trzeba krytyczni  
 
Opracowanie: Eurycide 

www.paranormalne.pl

  

Przykłady efektów i zdjęcia pochodzą ze stron

http://www.ghoststudy.com

 

background image

 

62 

 

Łowcy Duchów I Najnowsze Technologie 

 

 

Miernik pola elektromagnetycznego, zwany też duchomierzem 

 

 

 

Pracując w polu, Sharon Leong pakuje cyfrowy aparat fotograficzny, termometr i miernik 
pola elektromagnetycznego. Nie jest ona prywatnym detektywem ani elektrykiem. Leong, 
za dnia prawniczka, nocą przeobraża się w gorliwą poszukiwaczkę duchów. 
 
Z  tymi  i  wieloma  innymi  rzeczami  przydatnymi  przy  polowaniu,  Leong  podróżuje  do 
rzekomo nawiedzonych domów, na pola bitew, do barów i hoteli, zbierając to, co uznaje 
za dowody na istnienie świata pozaziemskiego. 
 
Poszukiwanie upiornych dowodów od wieków było popularną rozrywką. Obecnie, zamiast 
tablic  Ouija,  łowcy  duchów  sięgają  po  coraz  bardziej  zaawansowany  technicznie  sprzęt, 
pomocny w poszukiwaniach. 
 
Tacy łowcy duchów używają cyfrowego sprzętu, aby udokumentować potencjalne oznaki 
nawiedzenia.  Aparaty  fotograficzne  i  dyktafony  rejestrują  niesamowite  widoki  i  dźwięki, 
podręczne  urządzenia  mierzą  promieniowanie  elektromagnetyczne  i  dziwne  skoki 
temperatury.  Kombinezony,  takie  jak  w  filmie  "Ghostbusters",  nie  są  potrzebne,  ale 
kieszenie i kurtki rybackie pozwalają chować wszystko w biegu. 
 
Hobbyści  tacy  jak  Leong  znajdują  wyposażenie  w  sklepach  elektronicznych  albo  w 
specjalistycznych sklepach internetowych, takich jak Ghost Mart, które specjalizują się w 
"promocjach  na  sprzęt  do  paranormalnych  badań".  Choć  większość  wyposażenia  to 
sprzęty  służące  raczej  do  codziennego  użytku,  inne,  takie  jak  miernik  pola 
magnetycznego  zwany  "miernikiem  duchów"  są  stworzone  specjalnie  do  poszukiwania 
duchów. Ceny kompletnego ekwipunku wahają się od 250 do nawet 2000 dolarów. 
 
"Prawdopodobnie dla ludzi przyszłości z naszymi aparatami będziemy się wydawali jacyś 
średniowieczni,  ale  musimy  od  czegoś  zacząć",  mówi  Leong.  "Coś  powoduje,  że  te 
przyrządy wariują, nie jesteśmy jednak pewni, dlaczego tak się dzieje". 
 
Leong podróżowała do słynnych nawiedzonych miejsc, takich jak więzienie w Alcatraz, z 
członkami  towarzystwa  San  Francisco  Ghost  Society.  Jest  to  jedna  z  wielu  setek 
działających  w  tamtym  rejonie  paranormalnych  grup  zrzeszających  dziesiątki  tysięcy 
członków na obszarze całej Ameryki Północnej. Międzynarodowe Stowarzyszenie Łowców 
Duchów ma członków w ponad 90 krajach. 
 
Internet  pozwala  entuzjastom  dzielić  się  materiałami  filmowymi,  które  nagrali, 
natychmiast  i  anonimowo,  co  pozwala  na  znalezienie  osób  o  podobnych 
zainteresowaniach,  obawiających  się  pośmiewiska  ze  strony  postronnych  ludzi.  Ghost 

background image

 

63 

 

Village  (Wieś  Duchów)  jest  najlepszą  piastą  dla  tej  społeczności.  Każdego  miesiąca 
zagląda tutaj 80 000 gości, dwa razy tyle, jak przez całe Halloween. 
 
Narzędzia, jakie zawiera w sobie standard Web 2.0, umożliwiają łowcom duchów wciągać 
w  temat  duże  społeczności,  takie  jak  MySpace,  i  niszowe,  takie  jak  "I  Am  Haunted". 
Czaty,  blogi  i  pliki  wideo  przyciągają  co  miesiąc  ponad  30  000  gości  i  kilkudziesięciu 
nowych  każdego  dnia.  Niektóre  witryny  poświęcone  duchom  umożliwiają  oglądanie  na 
żywo obrazu z "nawiedzonych kamer" rozstawionych w znanych nawiedzonych miejscach. 
Serwis  YouTube  stał  się  magazynem  dziesiątek  tysięcy  nagrań  video,  pokazujących 
rzekomo upiory i inne zjawy. 
 
Szał dotarł również na iPody, katalog Apple iTunes zawiera ponad 1000 paranormalnych 
podcastów.  Są  między  innymi  nagrania  rozmów  w  San  Francisco  Ghost  Society, 
prowadzonych  przez  założyciela  grupy,  Tommy'ego  Netzbanda.  On  i  jego  wspólnicy 
badają  dom,  który  według  nich  jest  nawiedzony  w  jeden  z  trzech  sposobów: 
"rezydujący", "inteligentny" i "nieludzki". 
 
"99  procent  tych  zjawisk  znajduje  sensowne  wytłumaczenie",  mówi  Netzband.  "Kiedy 
ludzie  do  mnie  dzwonią  i  mówią  'ściga  mnie  cień'  automatycznie  zaczynam  myśleć,  że 
zwariowali.  Nie  popieramy  pomysłów  ludzi,  którzy  myślą,  że  to  jest  jakaś  wspaniała 
praca.  Doświadczyłem  cienistych  ludzi,  innych  nawiedzeń  i  zostałem  oszukany  prze 
duchy, ale zajęło mi to wiele lat". 
 
Netzband  twierdzi,  że  większość  nawiedzeń  można  zaliczyć  do  kategorii  "rezydującej", 
rozumianej  jako  impresję  wydarzeń  z  przeszłości,  które  pozostają  zakorzenione  w 
miejscu  i  powtarzają  się  w  obecnym  czasie  jak  jakiś  zablokowany  zapis.  Mogą  to  być 
uczuciowe  ślady  bardzo  emocjonalnych  momentów  w  czyimś  życiu,  takie  jak  ostatni 
oddech,  piosenka  lub  zapach  perfum.  Na  przykład  Netzband  objechał  okolice  Haight-
Ashbury, a dokładnie chodnik, który rzekomo jest nawiedzony przez dźwięk stąpających 
butów od chwili, gdy w latach siedemdziesiątych zastrzelił się tu pewien nastolatek. 
 
Netzband  i  inni  badacze  twierdzą,  że  paranormalne  rozrywki  zyskały  na  popularności  w 
ostatniej  dekadzie,  głównie  za  sprawą  komedii  sytuacyjnych,  takich  jak  NBC's  Medium, 
oraz prawdziwe pokazy, takie jak Ghost Hunters na kanale Sci Fi, który przyciąga miliony 
widzów.  MTV  produkuje  Celebrity  Paranormal  Project,  zaś  kanał  Discovery  nadaje 
program The Hauntings. Internetowe wydanie programu Most Haunted emitowanego na 
kanale  Travel  Channel  oferuje  porady,  jak  przekształcić  telefon  komórkowy  w  czytnik 
elektromagnetyczny. 
 
Łowcy  duchów  zarówno  w  telewizji  jak  i  na  ulicy  używają  cyfrowych  aparatów 
fotograficznych  mogących  przechwytywać  światło  podczerwone  i  ultrafioletowe,  którego 
zwykły  film  nie  jest  w  stanie  przechwycić.  Inni  hobbyści  wolą  specjalne  Polaroidy 
potrafiące drukować zdjęcia  - bo drukowane  obrazy mają dla badaczy większą wartość, 
niż piksele. Sharon Leong używa z kolei aparatu 5.1-megapikselowego Canon PowerShot, 
mogącego  sfilmować  pędzący  punkt.  Badaczka  zaleca  stosowanie  szerokokątnego 
obiektywu i trójnogu pozwalającego na zostawienie na wiele godzin włączonej kamery. 
 
Jednakże w polu badań łowcy duchów rzadko wyłapują obrazy stereotypowych cienistych 
postaci  lub  białych  kobiet.  Zamiast  tego,  otrzymują  fotografie  przemieszczających  się 
kuleczek  światła,  będących  najbardziej  popularną  oznaką  obecności  duchów.  Obecność 
takich  cial  zwykle  nie  jest  powodowana  błyskiem  flesza  lub  obecnością  kurzu  na 
soczewce. Netzband sądzi jednak, że pewne lekkie kropelki wody reprezentują prawdziwe 
"duchowe  gówno".  Ten  typ  wyładowania,  znany  inaczej  jako  ektoplazma,  może  się 
ukazać jako promień świetlny lub para. 
 
Wielu  łowców  duchów  twierdzi,  że  nawiedzenia  związane  są  ze  zmianami  pola 
elektromagnetycznego i że działalność duchów przybiera na sile w słoneczne dni lub przy 

background image

 

64 

 

pełni księżyca. Dlatego Netzband, Leong i ich koledzy używają ręcznych wykrywaczy pola 
elektromagnetycznego i czujników Geigera, aby pozyskać informacje o promieniowaniu w 
nawiedzonym  miejscu.  Ładowane  korbką  lub  bateriami  latarki  Faradaya  są  poręczne, 
dopóki duch nie wyssie z baterii całej energii. Przydają się również staromodne kompasy i 
nowoczesne podczerwone termometry. 
 
Łowcy duchów twierdzą, że pozostałe nawiedzenia są tyko krótkotrwałym holograficznym 
przebiciem  z  innego  wymiaru  lub  czasu.  Sądzą  też  jednak,  że  "inteligentna"  klasa 
nawiedzeń,  więcej  niż  echo  z  przeszłości,  może  mówić  o  ludziach  i  wydarzeniach  w 
obecnym czasie i dlatego wymagać różnego wyposażenia. 
 
Umarli  najwidoczniej  jednak  potrzebują  pomocy  technicznej.  Kosztujący  70  dolarów 
Belfry Bat  Detector wychwytuje infradźwięki. Bardziej pospolite są chociażby kasety lub 
cyfrowe dyktafony używane do nagrywania szeptu duchów. Niektórzy łowcy duchów wolą 
urządzenia  niskiej  jakości,  twierdząc,  że  byty  używają  białego  szumu  do  utworzenia 
głosu. 
 
Rozmowa może brzmieć jednostronnie, kiedy badacze zadają duchom pytania, ale łowcy 
duchów przysięgają, że słyszą słowa i frazy, znane jako  elektroniczne zjawisko głosowe 
(EVP),  gdy  odtwarzając  nagranie  podkręcają  głośność  i  oczyszczają  nagrania  na 
komputerze.  Eksperymentatorze  zredagowali  oprogramowaniem  takim  jak  Adobe 
Audition (dawny Cool Edit - przyp. Ivellios) lub Audacity wiele nagrań i wgrali na strony 
internetowe setki sesji EVP. 
 
Lisa i  Tom  Butlerowie  mówią,  że  rozmawiają  ze  zmarłymi  poprzez  nagrania  głosowe  od 
16  lat.  Zespół  składający  się  z  męża  i  żony  prowadzi  Stowarzyszenie  na  rzecz 
Elektronicznych Zjawisk Głosowych, organizację typu non-profit, której witrynę odwiedza 
2000 gości dziennie. Butlerowie twierdzą, że osiągają słyszalny wynik przy prawie jednej 
trzeciej wszystkich sesji, co wystarcza do tego, aby ich działania miały jakieś znaczenie. 
 
"To  jest  coś  dużo  poważniejszego,  niż  polowanie  na  duchy",  powiedziała  Lisa  Butler, 
emerytowany  psycholog.  "Mamy  ludzi  docierających  do  swoich  bliskich  zarówno  przez 
dźwięk, jak i obraz. Niektórzy ludzie są co do tego sceptyczni, ale jest to coś, co możesz 
zrobić dla siebie". 
 
Garstka  ludzi  twierdzi,  że  wynaleźli  "telefony  do  zmarłych",  o  których  jako  pierwszy 
rozważał nie kto inny, jak Thomas Edison. Sharon Leong widziała takie urządzenie wiosną 
tego  roku  w  Hotelu  Stanley  w  Kolorado  (USA).  Nie  jest  ona  jednak  zainteresowana 
dzwonieniem do zmarłych. 
 
"Tak  jak  w  przypadku  tablic  Ouija,  na  obecnym  etapie  rozwoju  tego  urządzenia  jego 
użytkowanie niesie ze sobą pewne niebezpieczeństwo", mówi Leong.  "Przede wszystkim 
skąd  pewność,  że  słyszymy  głos  zmarłej  osoby,  czy  jakiegoś  demona,  który  naśladuje 
głos zmarłego krewnego?". 
 
Sceptycy  argumentują,  że  prócz  straty  czasu  i  energii  nie  ma  żadnych  innych  obaw. 
Benjamin  Radford,  zarządca  edytora  czasopisma  Skeptical  Inquier,  widział  phasmofobię 
lub lęk przed duchami, wywoływany u rodzin skrzypieniem w domu. Jeśli duchy szukają 
prawdziwych bezprawnych śmierci, zastanawia się Radford, to dlaczego nie obserwujemy 
większej ilości nawiedzeń? 
 
"Ten  cały  kraj  jest  wielkim  indiańskim  cmentarzem",  mówi  Radford.  "Ludzie  żyli  na  tej 
planecie  od  setek  tysięcy  lat  i  prawdopodobnie  w  każdym  miejscu,  gdziekolwiek  nie 
wdepniesz, ktoś kiedyś umarł". Radford jest zdania, że dowody dostarczane przez łowców 
duchów, takie jak nagrania EVP, tylko wprowadzają w błąd wrażliwych ludzi. 
 

background image

 

65 

 

"To  wszystko  to  są  dwuznaczne  bodźce  dźwiękowe,  ekwiwalenty  twarzy  w  chmurach. 
'Słyszę  kogoś,  kto  mówi  uwolnij  mnie!',  ktoś  inny  może  powiedział,  że  usłyszał  'Mały 
kangur!'. To nie jest wiadomość z drugiej strony". 
 
A  co  z  orbami?  "To  wszystko  to  są  refleksy  świetlne",  mówi  Radford.  "Co  do  odczytów 
mierników pola elektromagnetycznego, to nie ma żadnego dowodu na to, że wykrywacze 
duchów  wychwytują  wszystko  prócz  odczytów  pola  elektromagnetycznego,  które 
naukowe badania łączą w korelacji z halucynacjami psychologicznymi, a nie z duchami". 
 
W  historii  ludzie  rozwinęli  w  trakcie  mistycznego  wyścigu  pozornie  magiczne  nowe 
technologie. W czasie ruchu spirytystycznego w XIX wieku oszuści wykonywali podwójnie 
naświetlane  portrety  samoprześwitujących  się  "duchów".  Podczas  seansów  media 
przygotowywały  w  salonach  urządzenia  wystukujące  pod  stołami  alfabetem  Morse'a 
prymitywne wiadomości. W latach 30. XX wieku ludzie rejestrowali takie sesje na płytach 
gramofonowych. 
 
"W ostatnich latach trzeba to robić z wyczuciem, bo duchy porozumiewają się na różnych 
długościach fal, więc ludzie myślą, że gdybyśmy mogli odbierać infradźwięki lub światło 
podczerwone,  używając  odpowiednich  urządzeń,  wtedy  usłyszelibyśmy  duchy",  mówi 
Mary Roach, autorka książki "Spook: Science Tackles the Afterlife". 
 
Jej  badanie  nie  znalazło  żadnych  pochodzących  z  głównego  nurtu  badań  naukowych, 
które  mogłyby  poprzeć  doniesienia  pochodzące  od  łowców  duchów.  Nadal  jedna  trzecia 
Amerykanów wierzy w duchy, według sondażu przeprowadzonego przez Instytut Gallupa, 
który  odkrył  wzrost  popularności  zjawisk  paranormalnych  w  latach  osiemdziesiątych. 
Obojętnie,  czy  popularność  łowców  duchów  jest  podsycana  przez  telewizję  czy  też  nie, 
Roach zaznacza, że trend ten jest zarówno zabawny, jak i niebezpieczny. 
 
"Te  pokazy  są  emitowane  na  takich  kanałach  jak  Discovery  Channel,  które  pierwotnie 
kojarzone  byly  z  nauką",  mówi  Roach.  "Ludzie,  którzy  te  programy  przygotowują,  są 
podpisywani jako badacze, ale to są tak naprawdę tylko amatorzy. Nie mogę patrzeć na 
to,  że  przedstawia  się  ich  pracę  jako  prawowite,  zadowalające  i  prawdomówne 
przedsięwzięcie". 
 
Jeff  Belanger,  administrator  GhostVillage.com  i  autor  siedmiu  książek  o  tematyce 
paranormalnej,  zgadza  się,  że  polowania  na  duchy  uwłaczają  wiarygodności  czemuś, 
czego  nie  da  się  zmierzyć.  "Tak  samo  jak  jakieś  organizacje  i  osoby  próbują  obnażyć 
ezoterykę  i  duchowość  i  przenoszą  to  na  płaszczyznę  czystej  nauki,  co  nie  zawsze  jest 
możliwe, gdy szukasz czegoś, co znajduje się poza naszym pojmowaniem wszechświata", 
mówi Belanger. 
 
Belanger uważa jednak historie o duchach za wartościowe pod względem nauki o historii. 
Sądzi, że zainteresowanie nieziemskimi rzeczami rośnie po katastrofalnych wydarzeniach. 
Na  przykład  ruch  spirytystyczny  zbiegł  się  z  wojną  domową  w  USA.  Ostatnio  ataki 
terrorystyczne  z  11  września  2001  i  wojna  na  Środkowym  Wschodzie  mogły  zachęcić 
więcej Amerykanów do wyobrażenia sobie życia pozagrobowego. 
 
"Przerywamy  wiadomości,  aby  nadać  ważny  komunikat:  to,  jak  umrzemy,  i  co  będzie 
potem, jest jedną z największych tajemnic we wszechświecie", dodaje Belanger. 
 
 
Elsa Wenzel, CNET, 20 czerwiec 2007 
Tłumaczenie: Ivellios, 

http://www.paranormalium.pl

 

 
 
 
 

background image

 

66 

 

Malarstwo medialne 

 

Malarstwo  medialne  inaczej  transowe  wykonywane  jest  przez  osoby  znajdujące  się  w 
transie lub będące pod wpływem hipnozy. Osoby te mogą być zarówno profesjonalistami, 
jak i też ludźmi, nie posiadającymi praktycznie żadnych umiejętności malarskich. Podczas 
tworzenia  czują  oni  bliskość  niewidzialnej  siły  czy  osobowości,  która  kieruje  ich  ręką. 
Rysowanie  odbywa  się  pod  wpływem  impulsów,  medium  nie  zastanawia  się  co  będzie 
malować, bardzo często myśli o czymś zupełnie innym niż malowanie a nawet nie patrzy 
na  kartkę,  nigdy  też  nie  poprawia  rysunku.  Podobnie  jak  przy  piśmie  automatycznym, 
rysowanie  odbywa  się  błyskawicznie.  Cechą  charakterystyczną  malarstwa  medialnego 
jest ciągłość linii, często w rogu jest czyjś podpis (ale nigdy nie osoby, która fizycznie to 
namalowała).  Obrazy  mają  charakter  symboliczno-mistyczny  i  odzwierciedlają  style 
różnych epok. 
 

 

 

Madge Gill (1882-1961) rysunek automatyczny 

 

 

W zależności od poglądów zjawisko to jest: 
1.  jednym  ze  sposobów  komunikowania  się  duchów  z  ludźmi  i  do  kontynuacji  swej 
twórczości; 
2. dowodem na reinkarnację. Duchy wcześniej żyjących artystów wcielają się w różnych 
ludzi,  którzy  pod  wpływem  transu  „przypominają”  sobie  swoje  czynności  i  kontynuują 
dzieło z poprzedniego życia; 
3.  dysocjacją  osobowości  (tj.  rozszczepieniem  osobowości  na  świadomą  i  nieświadomą, 
które działają niezależnie od siebie). 
 
 
Najbardziej  znanym  polskim  artystą  malarzem  transowym  był  Marian  Grużewski  (1885-
1963).  W  latach  międzywojennych  zdobył  wykształcenie  profesjonalne  w  Paryżu  oraz  w 

background image

 

67 

 

Rzymie. Wystawiał od 1921 r. w Warszawie i innych miastach Polski, w 1927 w Paryżu, 
1929 w Atenach, w 1930 w Rzymie. 
W  młodości  nie  zajmował  się  sztuką,  ani  też  nie  przypisywał  sobie  żadnych  zdolności 
artystycznych. Był cenionym medium, produkującym podczas seansów ciekawe zjawiska 
w  transie,  w  który  wprawiał  się  sam,  przy  pomocy  pewnej  koncentracji  i  specjalnego 
sposobu rytmicznego oddychania. Talent jego objawił się nagle w 1919 r., gdy Grużewski 
za radą parapsychologa Prospera Szmurły, przed seansem przygotował papier i ołówki i 
przed  zapadnięciem  w  trans  wzbudził  w  sobie  silną  chęć  narysowania  czegoś.  Już 
pierwsza  próba  dała  wynik  dodatni,  a  ujawniony  talent  rozwijał  się  szybko.  Grużewski 
rysował i malował z zamkniętymi oczami, niekiedy w absolutnej ciemności. Posługiwał się 
pastelami i farbami olejnymi. Czasem w transie wyjaśniał znaczenie i symbolikę obrazów, 
po obudzeniu nie pamiętał, co działo się w czasie trwania transu. W ostatnich latach życia 
pasjonował  się  tematyką  pradawnych,  zatopionych  lądów  i  ich  kultur.  Chętnie  malował 
zjawy ludzi z Atlantydy. 
 
Brazylijczyk  Luiz  Antonio  Gasparetto  podczas  transowych  seansów  malarskich  – 
trwających od pięciu minut do pół godziny – tworzył „nowe” arcydzieła w stylu dawnych 
mistrzów  takich  jak  Leonardo  czy  Rembrant,  albo  współczesnych  jak  Modigliani  czy 
Picasso. Malując zarówno rękami, jak i nogami, niekiedy „kanalizuje” jednego artystę w 
jednej  ręce,  drugiego  w  drugiej,  a  trzeciego  w  nodze,  pracując  wszystkimi  kończynami 
jednocześnie!  Twierdzi,  że  „bezcieleśni  mistrzowie”  malują  za  jego  pośrednictwem,  by 
udowodnić, że życie trwa po śmierci. 
„Na  początku  czuję  telepatyczne  zaproszenie  do  pracy.  Następnie  odczuwam  fluidyczną 
obecność  duchów  innych  artystów.  Pewna  siła  momentalnie  opanowuje  moje  ręce, 
poruszając  nimi  automatycznie...  Jest  dla  mnie  oczywiste,  że  mam  wolną  wolę  i  mogę 
przerwać w dowolnym momencie”.  
 
Filmik. 

http://www.youtube.com/watch?v=JhL4C78_YQs

  

 
 
Literatura: 
Gordon S.: Encyklopedia zjawisk paranormalnych, Warszawa 1995 
Preus R., Czupryńska A., Perz P.: Słownik parapsychologiczny, Warszawa 1993 
Matela L., Stefański L. E., Szymański J. A.: Psychotronika, Warszawa 1993 
fot

http://www.rawvision.com/abcd/gill.html

  

Opracowanie: +..... 
dl

www.paranormalne.pl

  

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

background image

 

68 

 

Mam w domu ducha, co teraz? 

 

 
 

Zrobiłeś  małe  rozeznanie.  Trochę  poczytałeś,  zadałeś  kilka  pytań  i  jesteś  pewien,  że 
dzielisz  swój  dom  z  duchem.  Co  zrobisz  teraz?  Sprzedasz  dom?  Wezwiesz  egzorcystę? 
Zorganizujesz seans spirytystyczny? Kupisz tabliczkę Oujia? Odpowiedź brzmi… Nic z tych 
rzeczy.  W  gruncie  rzeczy  nie  trzeba  się  tym  za  bardzo  przejmować.  Wystarczy  wziąć 
głęboki  oddech  i  się  zrelaksować.  Wielu  ludzi  nie  przejmuje  się  tym,  że  w  ich  domu  są 
duchy,  ponieważ  potrafią  zaakceptować  to,  czym  one  są  i  wiedzą,  że  nie  ma  się  czego 
obawiać.  Takie  zachowania  zdarzają  się  w  30%  spraw,  z  którymi  się  zapoznałem.  Dla 
pozostałych 70%,  chciałbym zaoferować kilka rad, wskazówek i sugestii, dzięki którym, 
możecie poczuć się bardziej komfortowo. 
 
Zdecydowana  większość  osób,  które  doświadczają  tego  typu  zjawisk  odczuwa  strach. 
Strach  przed  duchami,  strach  przed  tym,  że  sobie  coś  wyobrażają,  że  odchodzą  od 
zmysłów  itp.  Strach  jest  naturalnym  instynktem,  który  pojawia  się,  gdy  zbliża  się 
niebezpieczeństwo  lub,  gdy  nasz  umysł  musi  zmierzyć  się  z  nieznaną  i  z 
niewytłumaczalną sytuacją. Najpierw zajmę się ludźmi, którzy boją się duchów. 
 
Po pierwsze, nie bójcie się. Wiem, że brzmi to może śmiesznie i sam zapewne śmiałbym 
się  z  tego  gdyby  ktoś  powiedział  mi  tak  15  lat  temu,  lecz  to  prawda.  Masz  ludzkiego 
ducha,  który  mieszka  razem  z  Tobą,  lub  jest  „przelotem”.  Z  reguły  są  nie  szkodliwe, 
czasami przerażające, ale one nie są tym, czym chciałyby być. Dają nam znać o sobie w 
ten sposób, ponieważ jest to ich jedyna możliwość, aby się z nami skontaktować. Duchy 
mogą  być  zagubione  lub  w  jakiś  sposób  tutaj  utknęły.  Bywa  też  tak,  że  po  prostu 
odwiedzają miejsca, które kochały za życia. 
 
Czy  jest  coś  szczególnego,  co  robią  duchy  a  Tobie  to  nie  odpowiada  lub  Cię  niepokoi? 
Jeśli tak to im to powiedz. Mam tutaj na myśli powiedzenie im na głos tego, co nam nie 
odpowiada.  Duchy  często  reagują  na  takie  coś,  jeśli  jesteś  spokojny,  stanowczy  i  pełen 
szacunku.  Nie  krzycz  i  nie  klnij.  One  nadal  są  świadomymi  istotami  i  nadal  posiadają 

background image

 

69 

 

emocje, humory, które posiadały za  życia. Krzyk może jedynie je rozdrażnić i wtedy na 
pewno nie zaprzestaną robić tego, o co prosiliśmy je by przestały, a nawet mogą robić to 
częściej.  Mów  do  nich  tak,  jakbyś  rozmawiał  z  przyjacielem  i  wyjaśnij  w  czym  jest 
problem  i  czy  mogłyby  zaprzestać  tych  czynności.  Bądź  pozytywnie  nastawiony  i  nie 
okazuj  negatywnych  i  złych  emocji  oraz  strachu.  Negatywne  emocje  mogą  przynieść 
jedynie więcej problemów. 
 
Czy  można  pozbyć  się  duchów?  Tak,  ale  jedynie  wtedy,  gdy  one  same  się  na  to 
zdecydują.  Duchy  nadal  posiadają  wolną  wole,  aby  zdecydować  kiedy  i  dokąd  odejść. 
Pamiętaj, że duch może nie zdawać sobie sprawy z tego, że nie żyje lub po prostu boi się 
odejść,  a  więc  nie  odejdzie  tylko  dlatego,  że  my  tego  chcemy.  W  takich  przypadkach 
warto  o  pomoc  poprosić  znajomego  psychologa,  aby  spróbował  pomóc  duchowi  odejść, 
lecz  to  nadal  nie  daje  100%  gwarancji  na  to,  że  duch  odejdzie.  Nikt  nie  może  na  siłę 
wyrzucić  ducha,  jeżeli  on  sam  nie  chce  odejść,  a  gdy  nie  chce  wtedy  dopiero  warto 
poprosić o pomoc kogoś kto się tym zajmuje. 
 
Jeśli  jesteś  jedyną  osobą  w  domu,  która  doświadcza  tego  typu  zjawisk  to  się  nie 
przejmuj.  Ja  sam  (może  poza  jedynym,  dwoma  wyjątkami)  przez  26  lat  byłem  jedyną 
osobą  w  swoim  rodzinnym  domu,  która  doświadczała  kontaktów  z  duchami.  Ludziom, 
którzy  sobie  z  tym  nie  radzą  zawsze  mówię,  aby  skontaktowali  się  z  osobą  lub  grupą 
osób,  które  zajmują  się  zjawiskami  paranormalnymi.  Takie  grupy  mogą  Ci  pomóc  nie 
tylko w przepędzeniu ducha, ale również mogą nauczyć Cię z nimi żyć. 
 
Więc teraz szukasz grupy, która mogłaby Tobie pomóc. Jak taką grupę znaleśc i wybrać? 
Aby znaleśc taką grupę w Twojej okolicy, najlepiej jest skorzystać z Internetu. Dużo jest 
osób/grup,  które  dopiero  zaczynają  swoją  przygodę  z  duchami  lub  nie  mają  większego 
doświadczenia. Ale więcej jest takich, które mają naprawdę duże doświadczenie w takich 
sprawach.  Osoba,  która  mieszkała  w  nawiedzonym  domu,  wie  więcej  o  duchach,  niż 
osoba, która dopiero się uczy. Warto pamiętać o tym, że zamierzasz wpuścić tych ludzi 
do  swojego  domu,  więc  upewnij  się,  że  będziesz  czuł  się  komfortowo  w  ich  obecności. 
Zanim  ich  zaprosisz,  warto  zapoznać  się  z  ich  poprzednimi  sprawami  oraz  biografiami. 
Porozmawiaj z liderem grupy telefonicznie lub osobiście by upewnić się czy warto z nimi 
współpracować.  Zapytaj  ich  o  referencje.  Zapytaj  również  czy  mieli  do  czynienia  ze 
sprawami podobnymi do Twojej. Zapytaj się również o ich procedury, sprzęt i o cokolwiek 
chcesz dopóki nie będziesz się dobrze czuł w ich obecności. 
 
Większość takich grup nie pobiera opłat za swoją pracę. Niektóre z nich żądają opłat by 
zrekompensować  koszta  podróży  i  ekwipunku  takiego  jak:  film  czy  kasety.  Jeśli  żądają 
zbyt  wysokiej  zapłaty  lub  gdy  nie  mogą  jej  odpowiednio  uzasadnić  –  zrezygnuj  i 
skontaktuj  się  z  inną  grupą.  Grupa  do  której  dołączyłem  South  Jersey  Ghost  Research 
rozpoczęła  działalność  parę  lat  temu,  nie  biorąc  opłat  za  usługi  oraz  starając  się  o 
oficjalny status IRS. W tej chwili wiele grup bierze z nas przykład. 
 
Jeżeli  zrobiłeś  wszystko,  co  mogło  pomóc  Tobie  w  Twojej  sytuacji  i  ciągle  nie  jest  Ci 
łatwo, nadal jesteś niespokojny, to powinieneś znaleźć osobę w Twoim bliskim otoczeniu, 
która troszczy się o Ciebie i przejmuje się Twoją sytuacją. Taka osoba może Ci pomóc i 
możliwe, że znajdzie rozwiązanie Twojego problemu. 
 
 
Opracowanie i tłumaczenie: Bomaw 
Zródło: 

http://theshadowlands.net

  

 
 
 
 
 
 

background image

 

70 

 

Manifestacje typu Orbs 

Czym są? 
 
 
Jeśli  przeglądniecie  rodzinny  album,  przy  odrobinie  szczęścia  znajdziecie  zdjęcia,  na 
których być może uwieczniły się tajemnicze "jasne plamy". Te plamy a w zasadzie koła 
(kule,  orby,  ang.  orbs)  od  dawna  towarzyszą  fotografii,  do  dziś  jednak  NIE  ma 
wytłumaczenia,  czym  są.  Temat  ten  celowo  zamieściłem  w  dziale  "duchy",  dlatego  że 
jedna z hipotez zakłada, że orby są manifestacją energii innych bytów. 
 
 

 

 

Zdjęcie orba 

 
 
Cechami charakterystycznymi orbów są: 
 
A) kulisty (okrągły) kształt 
B) rodzaj tekstury, który wypełnia środek (mniej lub bardziej) 
C) głębia 
D) orbów nie widać gołym okiem, można je wychwycić tylko przez optykę aparatu 
 
Przykładowe zdjęcia orbów: 
 

 

 

background image

 

71 

 

 

 

 

 
 
 
 
 

background image

 

72 

 

Jak rozpoznać orba? 
 
Często fotografie: 
A) deszczu 
B) padającego śniegu 
- wykonywane od dołu z użyciem lampy 
C) cząsteczek kurzu 
D) nici pajęczyny 
E) kropel rosy 
mogą  być  brane  za  orby.  Ważne  jest,  aby  orby  miały  kulisty  kształt,  oraz 
charakterystyczną  teksturę  (rodzaj  materiału)  wypełniający  środek,  a  także  wrażenie 
głębi. Jak odróżnić prawdziwe orby od pozornych? 
 

 

 

Kolejne bardzo dobre zdjęcie orba 

 

A poniżej nieprawdziwe orby... 

 

 

 

Cząsteczki pyłków lub kurzu 

 

 

background image

 

73 

 

 

 

Zabrudzony obiektyw aparatu (brak tekstury, owalny kształt, brak głębi orba) 

 

 

 

 

Refleks odblasku 

 

 

background image

 

74 

 

 

 

Smuga odblasku 

 

 

 

 

Pajęczyna 

 

 

 

Padający śnieg 

background image

 

75 

 

W przypadku badania orbów na pewno wykluczyć można uszkodzoną optykę aparatu, z 
uwagi na to, że orby rejestrowane są niezależnie od sprzętu, a często także po wymianie 
całej  optyki  na  nową  (były  takie  przypadki).  Wbrew  pozorom  wcale  nie  jest  łatwo 
uchwycić orba na kliszy. Zwykle w jednym miejscu może nam się to udać w innym nigdy 
nie sfotografujemy żadnego. Na to czy zarejestrujemy orba nie ma także wpływu to, czy 
użyliśmy  lampy  błyskowej  czy  też  nie.  Do  dziś  nie  ma  praktycznie  żadnego 
wytłumaczenia ich powstawania. Przytoczyć mogę tylko dwie opinie na temat orbów: 
 
opinia 1. 
 
"Orby  bardzo  często  są  ogniskami  kondensacji  pary  wodnej,  przy  spadku  temperatury  i 
nasyceniu  powietrza  parą  wodną  kurz  pyłki  roślin  stają  się  właśnie  takimi  ogniskami 
kondensacji nie tłumaczy to jednak występowania i często logicznego przemieszczania się 
orbów  za  niektórymi  ludźmi,  występowania  orbów  w  pomieszczeniach  gdzie  jest  stała 
niska  wilgotność  i  pokojowa  temperatura[...]  Być  może  są  przejawami  bytów  z  innych 
wymiarów pojawiają się i znikają podobnie jak w świecie płaszczaków wyglądałaby istota 
trójwymiarowa" 
 
opinia 2. 
 
"Trzeba  powiedzieć  o  nich,  że  żyją  gromadnie...  choć  można  spotkać  w  terenie  również 
pojedyncze  osobniki.  Są  to  energetycznej  postaci  istoty  żywe...  myślące...  umieją 
komunikować  się  z  ludźmi  poprzez  myśl...  reagują  na  nasze  myśli...  błyskawicznie 
odczytują i wyprzedzają nasze zamiary.  
 
Być może nie dacie wiary... lecz ja mam przekonanie, że każdego dnia wybierają się one 
"do miasta", a wieczorem po zachodzie słońca wracają do swoich "domów". Zawsze o tej 
samej porze... o zmierzchu, spotykałem gromadnie wracające orb'y... ani wcześniej, ani 
później tej gromady nie spotykałem.  
 
Aby  mieć  wyobrażenie  jak  liczna  jest  taka  gromada...  wystarczy  porównać  ją  do  kropel 
deszczu  w  czasie  ulewy...  zajmuje  ona  obszar  jaki  jesteśmy  w  stanie  obserwować 
podczas  silnego  deszczu.  Zawsze  o  tej  samej  porze  gromada  ta  wracała  w  to  samo 
miejsce, a później znikała w tunelu energetycznym... pod ziemią. 
 
Pewnego razu, kiedy spotkałem gromadę obr'ów po raz pierwszy wlazłem bezwiednie do 
ich  "domu”...  robiłem  zdjęcia  aż  tu  w  pewnym  momencie  zamiast  ostrych,  ciemnych 
(nocnych)  zdjęć  ujrzałem  na  monitorze  aparatu  mleczno  biały  obraz.  Pomyślałem  sobie 
"mgła... koniec zabawy z aparatem". 
 
Kieruję  się  do  domu...  robię  drugie...  czwarte  zdjęcie  -  tak  samo  białe...  szkoda...  lecz 
nie daje mi to spokoju... rozglądam się dookoła - a tu nie ma żadnej mgły. Robię kolejne 
zdjęcie... a ono dobre jak trzeba... co jest u licha - trzeba wracać w to samo miejsce ... a 
tam znowu mgła w aparacie. Od tej pory już wiedziałem gdzie i kiedy ich szukać" 
 
 
Opracowanie: Eurycide 

www.paranormalne.pl

  

Inspiracje:  

www.ghosttracker.com

  

http://www.ndw.v.pl

 

 
 
 
 
 
 

background image

 

76 

 

Manifestacje typu Shadow 

czym są? 
 
 
Duchy  typu  shadow  (cienie)  występują  jako  odmiany  cieni  różnych  rodzajów.  W 
większości przypadków są podobne do aktywności typu mist (ecto-mist) różnią się tylko 
kolorem  -  cienie  są  czarne,  podczas  gdy  manifestacje  typu  mist  jawią  się  jako  białe 
smugi/dym. Manifestacje typu shadow są bardzo trudne do zaobserwowania, z uwagi na 
fakt,  iż  duchy  te  są  bardzo  przebiegłe  i  uważne.  Jeśli  już  uda  się  zarejestrować  taką 
formę  energii,  zwykle  będzie  to  ciemna  plama,  dym,  na  skraju  naszego  zdjęcia. 
Manifestacje  typu  shadow  mogą  być  zarejestrowane  także  jako  odbicia  w  jasnych 
obiektach czy lustrach. Na ten rodzaj energii szczególnie wyczulone są koty i ptaki. Przy 
ocenie  zarejestrowanych  zdjęć  należy  uważać,  aby  nie  pomylić  ducha  ze  zwykłym 
cieniem zwierzęcia, człowieka czy przedmiotu. 
 
Kilka stałych form, jakie przyjmują te duchy: 
 
a. podobne do aktywności typu Ecto-mist ale są czarne 
b.  mylone  z  vortexami,  ale  czarne  (czarny  vortex  występuje  niezwykle  rzadko),  bez 
efektu zawirowania 
c. przyjmujące formy pół-postaci lub demoniczne 
d. przyjmujące formy smugi podobnej do rozmytego obrazu lub "włosów" 
 
Występowanie: prawie wyłącznie w pomieszczeniach, czasami na zewnątrz 
 
Czym są? Często uważa się, że aktywność typu shadows związana jest z demonicznymi 
bytami, rzadziej przyjmuje się, że jest jedną z form energetycznych duchów czystych. 
 
Prawdopodobnie do najsłynniejszej obserwacji energii typu shadow należy poniższa: 
 

 

background image

 

77 

 

Zdjęcia  zostały  zarejestrowane  przy  wykorzystaniu  komputerowej  kamery  internetowej, 
która pozostała włączona w pustym pokoju. 
 
Opracowanie: Eurycide 

www.paranormalne.pl

 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

background image

 

78 

 

Naukowiec obala dowody na istnienie duchów 

 

Czy  świat  jest  częściowo  zamieszkany  przez  zmarłych,  którzy  lubią  straszyć  żyjących 
ludzi przez trzaskanie otwartymi drzwiami lub dotykanie twarzy podczas snu? Czy istnieją 
pozbawione ciał duchy mogące dręczyć, bawić lub chronić prawdziwych ludzi? 
 
Jeden z obalających tą teorię mówi, że nauka nie popiera jej. 
 
"Półtora wieku badań zjawisk paranormalnych nie dostarczyło wystarczających dowodów 
prawdziwości  takich  zjawisk",  powiedział  doktor  Bryan  Farha,  profesor  nauk 
behawioralnych  oraz  naukowy  i  techniczny  doradca  Komitetu  ds.  Naukowych  Badań 
Zjawisk  Paranormalnych,  dużej  organizacji  zajmującej  się  badaniem  doniesień  o 
zjawiskach nadprzyrodzonych. 
 
"Badacze  duchów  dostarczają  dowodów,  które  są  słabiutkie  z  naukowego  punktu 
widzenia",  powiedział  Farha.  "Na  przykład  użycie  przyrządów  do  mierzenia  i  wykonanie 
pomiarów są konieczne do tego, aby badanie zostało uznane za naukowe". 
 
"Wyposażenie  nie  jest  wadliwe",  dodał.  Służy  ono  do  mierzenia,  nie  jest  jednak 
zaprojektowane do mierzenia obecności ducha. 
 
"Nigdy nie potwierdzono istnienia pojedynczego ducha. Powodem tego jest to, że czasami 
poszukiwania  oparte  są  na  uczuciach  bądź  wrażeniach.  Uczucia i  wrażenia  nie  stanowią 
dowodu naukowego", powiedział Farha. "Baw się w Halloween, oglądaj jednak krytycznie 
duchy i nawiedzone domy. Nie chcę psuć zabawy w Halloween, jestem jednak zdania, że 
przypuszczenia o zjawiskach paranormalnych są niepotwierdzone". 
 
Dlaczego ludzie w to wierzą? 
 
"Brane jest pod uwagę domniemane paranormalne zjawisko, ale tylko takie związane ze 
śmiercią, gdzie występowałyby duchy, nawiedzone domy i zdolności do porozumiewania 
się  ze  zmarłymi",  powiedział  Farha.  "Wszystkie  trzy  zjawiska  sugerują  istnienie  życia 
pozagrobowego  i  właśnie  ono  jest  pocieszającą  myślą.  Rozumiem,  dlaczego  ludzie lubią 
wierzyć w takie rzeczy. Jednak to, że chcemy, aby życie pozagrobowe istniało, wcale nie 
oznacza,  że  ono  naprawdę  istnieje.  Nawet  gdybyśmy  w  nie  uwierzyli,  to  skąd  badacze 
wzięliby na to dowody?" 
 
Farha  powiedział,  że  nie  sprzeciwia  się  tezie  o  istnieniu  życia  pozagrobowego. 
"Faktycznie, mógłbym się przychylić ku jego istnieniu. Nie gwarantuję jednak, że zostanie 
ono  naukowo  udowodnione.  Nie  sądzę,  aby  wszechświat  powstał  przez  przypadek, 
istnieje więc taka możliwość, nie dowiemy się jednak prawdy, póki nie umrzemy. Musimy 
poczekać  do  końca  życia,  żeby  się  dowiedzieć  czegoś  o  życiu  pozagrobowym,  o  Bogu  i 
religii". 
 
 
Heather Warlick, NewsOK.com, 1 listopad 2006 
Tłumaczenie: Ivellios, 

http://www.paranormalium.pl

 

 
 
 
 
 
 
 
 

background image

 

79 

 

Nawiedzeni ludzie, nawiedzone życia... 

 
Czy kiedykolwiek słyszeliście, że coś trzeszczy  w nocy?  Zostaliście obudzeni przez ciche 
głosy lub dźwięki żywiołowej zabawy gdzieś w Waszym domu? Widzieliście niewyjaśnione 
mgły lub cienie, które przesuwają się po ścianach i suficie w nocy? Może patrzyliście  na 
zdjęcie  i  zobaczyliście  coś,  co  nie  pasowało  do  reszty  i  pomyśleliście,  że  to  może  być 
duch?  Mam  bardzo  dobrą  przyjaciółkę,  która  twierdzi,  że  była  nawiedzona.  Mówi,  że 
posiada  wiele  doświadczeń  związanych  z  duchami.  Cytuje:  ”Widzę  duchy  od  tak  dawna 
jak tylko pamiętam”. Jest to osoba bardzo intuicyjna i w niesamowity sposób przewiduje 
przyszłość. Nie tylko światowe wydarzenia, ale także wydaje się mieć niesamowity talent 
do przewidywania przyszłość rodziny i przyjaciół.  
 
My  wszyscy,  takiego  czy  innego  razu  traciliśmy  odwagę  słuchając  strasznej  historyjki  o 
duchach.  Traciliśmy  ją  także  przez  pogodę,  dookoła  mrocznego  obozowiska  lub 
przyciemnionej  sali  kinowej  podczas  seansu  jakiegoś  horroru.  Wystarczy  myśl  o  duchu, 
aby poczuć dreszcz przechodzący po kręgosłupie nawet najbardziej sceptycznej osoby. 
 
Ostatnimi  czasy  wiele  sieci  telewizyjnych  postawiło  na  fenomen  duchów  i  produkują 
programy,  które głęboko dociekają prawdy o duchach i innych typów bytów astralnych, 
które  nawiedzają.  Te  programy  najczęściej  kierują  się  w  stronę  prowadzenia  śledztw  w 
sprawie duchów, jedni mogliby powiedzieć, że w stronę „polowania na duchy”. 
 
Jednym z takich programów jest „Ghost Hunters”. Jest on emitowany co tydzień na stacji 
Sci-Fi  Chanel.  Jest  to  program  przedstawiający  prawdziwych  łowców  duchów,  którzy 
ruszają  w  drogę,  aby  zbadać  sprawę  różnych  miejsc,  o  których  mówi  się,  że  są 
nawiedzone. Za dnia łowcy duchów są normalnymi ludźmi, mają normalną pracę. W nocy 
stają się poszukiwaczami duchów i odwiedzają różne miejsca nawiedzeń razem ze swoim 
zaawansowanym  sprzętem  i  drużyną,  głównie  po  to,  aby  demaskować  teorie  o 
nawiedzeniach.  Z  reguły,  kiedy  im  się  uda,  oferują  oni  logiczne  wytłumaczenie  dla 
„niewyjaśnionych” zdarzeń, ale, czasem, przy rzadkich okazjach, ich śledztwa wymykają 
się ze schematu, aby pokazać niewytłumaczalne rezultaty, do których zaliczamy filmy z 
pojawiającym się duchem, nagrania EVP, a także wiele indywidualnych doświadczeń. 
 
Więc  czym  są  duchy?  Nikt  naprawdę  nie  wie  czy  one  istnieją?  Jest  bardzo  wiele 
odmiennych  teorii,  które  próbują  zdefiniować  ducha,  wiele  z  tych  teorii  sięgają  lata 
wstecz,  próbując  wytłumaczyć  to  zjawisko.  Po  inspekcji  i  badaniach  na  temat  duchów, 
wychodzi na to, że jest wiele typów duchów. 
 
Duchy i nawiedzenia wydają się być normalną częścią ludzkiej egzystencji. Okazuje się, 
że jest wiele typów duchów lub nawiedzeń, i więcej niż jedna teoria może być potrzebna, 
aby je wyjaśnić. 
 
Tradycjonalna wizja większości ludzi, jest taka, że duchy, to ludzie, którzy umarli i utknęli 
na  ziemi  z  jakiegoś  powodu  w  astralnej  formie.  Jest  także  teoria,  która  mówi,  że 
traumatyczna  śmierć,  może  zostawić  duszę  człowieka  w  pewnego  rodzaju  próżni,  bez 
wiedzy o tym, że umarł.  
 
Wybitny łowca duchów, Hans Holzer mówi: ”Duch to ludzka istota, która opuściła fizyczne 
ciało w traumatycznym stanie i nie jest ona świadoma swojej prawdziwej formy. 
My  wszyscy  jesteśmy  duszami  obramowanymi  w  fizyczne  ciała.  Gdy  przychodzi  nasz 
czas,  opuszczamy  ciało,  aby  kontynuować  swoją  wędrówkę  w  inny  wymiar.  Duch, 
natomiast opuszcza ciało z powodu traumy, i jest on uwięziony w fizycznym świecie. Musi 
być uwolniony, aby mógł kontynuować swoją wędrówkę.” 
 
Szczątkowe  nawiedzenie  to  coś,  co  łowcy  nazywają:  ”formą  nagrań  ze  środowiska 
zmarłej  osoby  z  jej  przeszłości,  gdzie  wydarzyło  się  coś,  co  zostawiło  ducha  w  tamtym 

background image

 

80 

 

czasie.  Duchowa  energia  zostaje,  po  to,  aby  odgrywać  jakąś  scenę,  wydarzenie, 
doświadczenie cały czas w kółko. Ten typ ducha z reguły nie jest świadomy żyjących ludzi 
dookoła niego.” 
 
Najbardziej  uciążliwym  duchem  jest  ten,  zwany  Poltergeistem.  Ten  typ  ducha  jest 
najbardziej aktywny, a także podobno najbardziej straszny. Uważa się, że poltergeist ma 
umiejętność  oddziaływania  na  fizyczny  świat.  Poltergeisty  mogą  za  pomocą  energii 
poruszać  przedmiotami,  wyłączać  elektryczność,  trzaskać  drzwiami  i  przesuwać  Twoje 
własności  z  miejsca  na  miejsce.  Niektóre  są  bardzo  podłymi  bytami,  powodującymi 
spustoszenie  miejsc,  które  nawiedzają.  Większość  badaczy  uważa  poltergeisty  za 
nieżyczliwe, a nawet wrogie demony. 
 
Teraz  poruszmy  temat  bardziej  przyjaznych  duchów,  np.  ducha  posłańca.  Posłańcy  to 
podobno najbardziej pospolite duchy. Duch, który jest związany ze światem tylko przez 
krótką chwilę po śmierci. Mówi się, że odwiedzają tych, których kochają. Ten typ duchów 
jest całkowicie świadomy swojej śmierci, ale zostaje na chwilę na świecie, aby pocieszyć 
ludzi,  których  zostawiają.  Mają  moc,  aby  ukazać  się  tylko  na  chwilę,  może  po  to,  aby 
przekazać kojącą wiadomość. Wiadomością może być tylko kojące działanie albo może to 
być gwałtowne przekazanie informacji, o tym, jak Ci ludzie zginęli. 
 
Dla sceptyków duchy nie istnieją, ale czy naprawdę? Czy duchy są pośród nas? Nikt nie 
może  ostatecznie  udowodnić  istnienie  duchów.  Dla  ludzi,  którzy  wierzą,  że  mieli 
styczność  z  duchem,  znajdą  się  ludzie,  którzy  natarczywie  będą  przekonywać  ich,  że 
duchy nie istnieją. Przez to można przypuszczać, że jest wiele osób wśród nas, które nie 
wierzą w to zjawisko, nawet kiedy taki duch, może znajdować się o krok od tej osoby. 
 
 
Źródło: 

http://www.ghosthaunts.com/people.html

  

Luźne tłumaczenie: kp_ziom 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

background image

 

81 

 

Nekromancja 

 

Ogólno Pojęta nekromancja 
 
Nekromancja  Jest  Typem  magii  czarnej.  Polega  Ona  na  komunikowaniu  się  z  Duchem 
zmarłej Osoby i przewidywaniu przyszłości a często jest próbą przywrócenia ciału duszy 
ze świata astralnego (ożywienie). Nauki nekromantystyczne w tym także voodoo opierają 
się po części na wierze w wędrówkę dusz po świecie, jak i ich nieskończoną o nim wiedze. 
Zwykle właśnie ta wiedza jest wykorzystywana do przepowiedzenia przyszłości i poznania 
przeszłości.  Uważa  się  także,  że  osoby  widujące  duchy  maja  zdolności 
nekromantystyczne. 
 
Nie udokumentowano niestety żadnego przypadku ożywienia osoby zmarłej - ale według 
źródeł  takie  zdarzenia  miały  miejsce  w  kulcie  voodoo.  Najczęstszymi  uczestnikami 
seansów nakromanckich są osoby potrzebujące "porozmawiania" z kimś zmarłym - osoby 
stojące  przed  ważną  decyzja  i  potrzebujące  rady  zmarłej  osoby.  Takich  seansów  nie 
należy  mylić  z  seansami  spirytystycznymi,  ponieważ  w  seansie  nekromanckim 
manifestacja  duszy  ma  postać  zmaterializowania  (lub  w  skrajnych  przypadkach 
przywrócenia duszy do zmarłego ciała) do tego stopnia, że można usłyszeć słowa - a nie 
tak  jak  w  seansie  spirytystycznym  -  pukanie  czy  inny  typ  przekazywania  informacji.  W 
czasach teraźniejszych nie praktykuje się nekromantyzmu pomijając spokrewnione z nim 
typy magii jak wcześniej wspomniane Voodoo 
 
Sposoby wywoływania duchów 
 
To, co napisze poniżej jest swojego rodzaju vademecum, jednakże zwracając uwagę na 
duże ryzyko Praktyk spirytystycznych, robicie to na własną odpowiedzialność. 
 
Seans nakromancki jest o tyle swoisty, że nigdy nie wiadomo, kogo lub co przyjdzie nam 
spotkać  -  to  jest  wyżej  wspomniana  odpowiedzialność.  Niżej  opisane  praktyki  nazwać 
można  seansem  spirytystycznym  opartym  na  zasadach  nekromancji,  ponieważ  nie 
będziemy  starać  się  przywołać  duszy  spowrotem  do  ciała  czy  dokonać  pełnej 
materializacji  duszy  -  takie  praktyki  są  możliwe  jedynie  dla  osób  mocno 
wtajemniczonych. 
Przechodząc  do  rzeczy  -  taki  seans  można  przeprowadzić  pojedynczo  lub  grupowo  (2 
opcja zalecana, pojedynczo łatwo popełnić błąd lub wpaść w panikę), jednakże podczas 
seansu  grupowego,  liczba  osób  nie  może  przekraczać  8  osób.  Dobrym  miejscem  do 
takiego  seansu  są  stare  ruiny,  cmentarze  czy  inne  tego  typu  miejsca  (częstym  - 
popularnym  miejscem  są  bunkry).  Jedyne  źródło  oświetlenia  powinna  stanowić  świeca 
czy  też  odpowiednio  przysłonięta  żarówka.  Pomieszczenie  nie  musi  spełniać  żadnych 
wymogów. Jedynie nie powinno być w nim wiele innych rzeczy - w przypadku domu np. 
mebli, w przypadku cmentarza powinno się to odbyć na otwartej przestrzeni. 
 
Teraz spróbujemy wywołać istoty z astrala.  
 
W  zamkniętym  pomieszczeniu  lub  na  otwartej  przestrzeni  kreślimy  koło  przy  użyciu 
specjalnej  laseczki  magicznej.  Ważne  jest  by  nie  miała  ona  więcej  niż  3  centymetry 
grubości  i  pół  metra  długości.  Kształtem  ma  przypominać  literę  "Y".  Najeży  ją 
przygotować w następujący sposób. Należy ściąć ją przed północą. Dookoła koła kreśli się 
następujące  znaki:  pieczęć  zabezpieczającą  (tzw.  hermetyczną  pieczęć),  krzyż,  pieczęć, 
zamykający  znak  hermetyczny  (wykonać  ją  można  ze  zwykłego  patyka  [  często 
praktykowane są laski wykonane ze srebra])  
 

 
 

 

background image

 

82 

 

Tworzymy okręgi. 
 
Tworzymy  -  kreślimy  jeden  okrąg  otaczając  go  następującym  ciągiem  znaków 
+I+H+S+I+H+S+. Przywołanie może się odbyć po północy, jednak nie jest to konieczne, 
ale może się okazać w przypadku osoby niedoświadczonej. Kreślenie kół dla pozostałych 
osób odbywa się w taki sam sposób, jednakże koła zewnętrzne powinny być skierowane 
na wschód - ich wielkość tak samo jak i koła głównego niema znaczenia byle by otaczał 
go min. 3 razy wyraz: +I+H+S+I+H+S+. Niżej przedstawione jest Wykonanie Kręgów. 
 

 

  
 
Niżej  przedstawiony  sposób  przewiduje  jedynie  3  osoby,  jednak  obecność  jeszcze  kilku 
osób może się okazać konieczna. Zadaniem tych osób jest głownie zachowanie trzeźwego 
umysłu by nie pozwolić żeby prowadzący popadł w halucynacje! 
Prowadzący  trzyma  laskę  oburącz  za  rozdwojone  końce  kieruje  ja  na  północną  pieczęć 
(miejsce  styku  słów  otaczających  kręgi).  Około  północy  należy  wypowiedzieć  słowa 
(północ, dlatego ze jest to czas, w którym o udany seans najłatwiej): 
 
"Imieniem  Adonai  panującego  nad  siłami  wszechświata  -  zaklinam! 
Lucyferze(lub innego ducha wybranego do doświadczenia) Ukaż się! Zaklinam i 
rozkazuję! Zaklinam na mą krew - ukaż się! W imię Adonai, tego co panuje nad 
widzialnym i niewidzialnym. W imię mocy nadanej i znaków odwiecznych - ukaż 
się  bezzwłocznie!  Tak  chcę!  Tak  mogę!  Tak  rozkazuję!  (w  tym  miejscu 
wymawiamy dwukrotnie imię ducha, którego wzywamy)" 
Tłumaczenie pochodzi z książki z książki Eliphasa Lewi 
 
Same  słowa  nie  maja  znaczenia  ale  sposób  ich  wymawiania.  Ton  powinien  być  jak 
najbardziej  rozkazujący!  Jest  to  konieczne,  gdy  duch  czy  w  skrajnych  przypadkach 
demon  będzie  chciał  zapanować  nad  prowadzącym.  Ważne  jest  byśmy  powtarzali  jak 
najczęściej  słowa  osoby,  którą  chcemy  przywołać  -  tak  w  przypadku  przywoływania 
konkretnej osoby 
 
Okres, po jakim następują efekty to od kilku sekund do nawet kilku dni - wszystko zależy 
od  wiary  i  siły  woli.  Efekty  mogą  być  bardzo  różnorakie.  Od  powiewu  wiatru  poprzez 
przelotny deszcz, do ukazania się ducha. Deszcz, wiatr  - to efekty zdarzające się często 
nowicjuszom  -  nie  jest  to  uzależnione  od  umiejętności,  ale  siły  w  jaka  się  wierzy  w 
powodzenie seansu. Najważniejszą zasadom jest: jeśli nie jesteś pewien swoich nerwów 
lepiej nie eksperymentuj! Bo wpadnięcie w strach może spowodować wyjście poza krąg, 
co ciągnie za sobą  straszne konsekwencje. Od obłędu do nawet śmierci. Dlatego należy 
zachować  jak  najbardziej  trzeźwy  umysł.  Dopóki  nie  wychodzi  się  poza  krąg  jest  się 
bezpiecznym.  Całą  procedurę  należy  powtarzać  wielokrotnie  aż  do  uzyskania  jakiegoś 

background image

 

83 

 

efektu. Ważne jest także, by np. po spadnięciu deszczu nie próbować nic więcej już tego 
dnia!  Należy  poczekać  do  następnego  zmroku.  Także  nie  rozsądne  jest  przeciąganie 
seansu, ponieważ zaklęcia otaczające krąg mogą porostu nie wystarczyć. Uwaga! Przed 
zakończeniem seansu nie należy wychodzić z kręgu! Należy wypowiedzieć słowa: 
 
"W imię Adonai mocą i potęgą nadaną, rozkazuję ci duchu (tu wypowiedz imię 
ducha  wywołanego)  -  zniknąć!  Powróć  skąd  przyszedł  i  nie  będziesz  zakłócał 
naszego spokoju! Tak chcę i rozkazuję!" 
 
Nekromancja należy do magii czarnej. Należy pamiętać, że wszystkie odwołania do niej 
zemszczą  się  przeciwko  tobie.  Wyżej  przedstawiony  seans  można  uznać  jako  dobre 
ćwiczenia  przed  faktycznymi  próbami  magii  nekromanckiej.  Faktyczne  próby  wyglądają 
identycznie,  jedynie  wypowiadane  zaklęcia  są  silniejsze.  Kręgi  także  są  bardziej  silnie 
strzeżone przez zaklęcia a przywołane istoty często mają postać demoniczną. 
 
Lustro magiczne 
 
Właściwe  prowadzenie  wszelkiego  typu  doświadczeń  polega  na  przekazaniu  wszystkich 
swoich  sił  jednemu  celu  -  wizualizacji  energii  astralnych.  Jednym  z  środków 
wzmagających koncentrację jest tzw. lustro magiczne. Przygotowuje się je następująco. 
Okrągłe,  wklęsłe  lustro  smarujemy  czarnym  lakiem  po  wypukłej  części  tak  by  lak  był 
równomiernie naniesiony. Po wyschnięciu omywamy w źródlanej wodzie (lub innej, jeżeli 
mamy  pewność,  że  jest  ona  nieskazitelnie  czysta)  trzy  razy.  Następnie  wystawia  na 
powietrze podczas kolejnych trzech nocy. Ważne by noce były księżycowe a samo lustro 
nie było narażone na promienie słoneczne. Od tej pory lustro nie może być wystawione 
na  działanie  światła.  Najlepiej,  gdy  osłonimy  je  czarną  chustą  do  czasu  jej  używania. 
Samo  korzystanie  powinno  być  przeprowadzone  w  laboratorium  magicznym,  czyli  przy 
zaciemnionym rozproszonym świetle. Teraz możemy już rozpocząć samo używanie lustra. 
Lustro  kładziemy  przed  sobą  i  intensywnie  się  w  nie  wpatrujemy.  Należy  intensywnie 
myśleć o danej osobie. Efekty zazwyczaj ukazują się po piętnastu - dwudziestu minutach. 
Może  się  wydawać,  że  są  to  twory  naszej  wyobraźni.  I  tak  w  zasadzie  jest!  To,  co 
zobaczymy  powstaje  w  naszej  wyobraźni  i  jest  odzwierciedleniem  naszych  myśli.  Może 
też  natomiast  ukazać  się  jakiś  mieszkaniec  astralu.  To,  co  zobaczymy  możemy  więc 
podzielić na dwie części: 
 
1. Halucynacje i wizje. Te zazwyczaj przedstawiają nasze myśli i nie maja nic wspólnego 
z  astralem.  Jedynie  osoby  o  skłonnościach  jasnowidzących  mogą  w  tym  czasie  uzyskać 
wizje  przyszłości  lub  przeszłości.  Dla  osób  bez  tego  daru  ten  stan  mogą  wykorzystać 
ćwicząc  koncentrację.  W  stan  ten  zazwyczaj  wchodzą  osoby  nie  opanowane  lub  słabo 
skoncentrowane. Jeżeli kolejny raz nie przekroczyłeś granic astrala nie martw się nawet 
osoby niezwykle wprawione w tej sztuce często nie mogą przejść do części drugiej.  
 
2. Wizje astralne. Ta faza nie zawsze nadchodzi po halucynacjach i wizjach. Siłę i energię 
myśli  przekazujemy  wtedy  istocie  chcącej  przejść  do  świata  materialnego.  Na 
powierzchni  lustra  pojawiają  się  wtedy  kontury  lub  nawet  cała  postać,  z  którą 
identyfikuję  się  istota  z  astralu.  Ma  to  miejsce  tylko  wtedy,  gdy  masz  wystarczające 
pojęcie o świecie astrala i siłami nim rządzącymi. 
 
To, co zobaczysz będzie posiadało tylko siłę, którą mu przeznaczysz i w momencie, gdy 
zrezygnujesz z seansu istota zniknie wraz z twoimi myślami o niej. 
 
 
Opracowanie: vCore 
 
 
 
 

background image

 

84 

 

Nie bój się śmierci! 

Czyli życie pozagrobowe 
 
 
Po  pierwsze,  jeżeli  chodzi  o  życie  po  śmierci  powinniście  pomyśleć  czy  jest  możliwość 
sprawdzenia  co  jest  po  śmierci.  Od  razu  nasuwają  się  osoby,  które  doznały  śmierci 
klinicznej. 'Śmierć Kliniczna' ludziom kojarzy się to z czarnym tunelem i światełkiem na 
końcu.  Otóż  polecam  przeczytanie  książki  pod  tytułem  "W  objęciach  jasności".  Wszyscy 
Ci,  którzy  są  tak  sceptycznie  nastawieni  do  życia  pozagrobowego  muszą  przeczytać  tą 
książkę.  Książka  opowiada  o  31-sto  jedno  leniej  kobiecie,  która  po  operacji  amputacji 
macicy  'umarła'  a  następnie  wróciła  do  życia.  Ta  kobieta  była  w  niebie,  rozmawiała  z 
Jezusem Chrystusem Zbawicielem i zadawała mu wiele pytań, na które dostawała wiele 
odpowiedzi.  
Pozwolę sobie przytoczyć fragment dotyczący reinkarnacji: 
 
"Dowiedziałam  się,  że  wszystkie  myśli  i  doświadczenia  życiowe  zapisywane  są  w 
podświadomości, a także w każdej komórce, razem z kodem genetycznym. Dowiedziałam 
się  też,  że  wspomnienia  zapisane  w  naszych  komórkach  są  przekazywane  za  pomocą 
kodu genetycznego naszym dzieciom. Owa pamięć, gromadzona od pokoleń, ujawnia się 
w  cechach  rodzinnych,  takich  jak  na  przykład  skłonność  do  nałogów,  kompleksy, 
odporność  psychinczna  itp.  Dowiedziałam  się,  że  nie  mamy  powtarzających  się  wcieleń 
na  ziemi;  kiedy  wydaje  nam  się,  że  'pamiętamy'  coś  z  poprzedniego  życia,  w  istocie 
przemawiają w nas wspomnienia zawarte w komórkach" 
 
W  książce  wyraźne  opisane  jest,  że  wszystkie  dusze  przed  narodzeniem  się  'umawiały' 
się,  że  będą  rodziną,  wybierały  swój  los,  wypadki.  Wszystkie  dusze  bardzo  radują  się 
przed  tym,  gdy  złączą  się  razem  z  ciałem,  nawet  wtedy,  gdy  wiedzą,  iż  mają  zostać 
dziećmi  kalekimi.  Radują  się  dlatego,  iż  idą  one  wypełnić  swoją  misję.  Nie  ważne  jaką, 
czy  umrą  zaraz  po  urodzeniu  czy  w  sędziwym  wieku,  ważne  jest,  aby  ową  misję 
wykonać. 
 
Tutaj przytoczę fragment tego, co bezpośrednio może się stać po śmierci: 
 
"Gdy umieramy doświadczamy tylko przejścia w inny stan. Nasze dusze opuszczają ciało i 
przenoszą  się  do  sfery  duchowej.  Jeżeli  śmierć  następuje  gwałtownie,  dusza  szybko 
opuszcza ciało, czasem nawet jeszcze przed śmiercią. Jeżeli ktoś ginie w wypadku lub w 
pożarze, jego dusza może być zabrana wcześniej, zanim ciało dozna zbyt wielkiego bólu. 
Przez  pewien  czas  może  ono  jeszcze  sprawiać  wrażenie  żywego,  ale  nie  ma  już  w  nim 
duszy, która je opuściła i zaznaje spokoju. W momencie śmierci mamy przed sobą dwie 
możliwości - zostać na ziemi, dopóki nasze ciało nie zostanie pogrzebane, lub odejść od 
razu, tak jak ja, wznosząc się do poziomu, do którego dojrzała nasza dusza. Większość 
dusz  decyduje  się  zostać  jeszcze  przez  jakiś  czas  na  ziemi,  by  pocieszyć  swoich 
najbliższych. Ci, co pozostają, zazwyczaj cierpią większy ból niż ci, co odchodzą" 
 
Betty (bo tak było na imię kobiecie) po pobycie w niebie, obcowaniu z Bogiem i doznaniu 
jego  Przeogromnej  miłości  promieniującej  od  niego  i  nie  tylko  od  niego,  ponieważ  od 
każdej  duszy  w  niebie  bije  niewysłowiona  miłość,  błagała  na  kolanach  aby  pozwolili  jej 
zostać i tu przytoczę owy fragment: 
 
"(po  powrocie)Zaczęłam  popadać  w  coraz  głębszą  depresję.  Nie  mogłam  zapomnieć 
szczęścia,  piękna  i  spokoju  świata  duchowego,  i  bardzo  chciałam  tam  wrócić.  Świat 
wirował wokół mnie, a ja bałam się go i modliłam o śmierć. Prosiłam Boga, by mnie do 
siebie  zabrał,  błagałam  go  i  zaklinałam,  żeby  wyzwolił  mnie  od  życia  i  mojej  misji. 
Zaczęłam cierpieć na agorafobie, lękałam się wyjść z domu. Pamiętam, jak wyglądałam 
przez okno, skąd widać było skrzynkę pocztową, lecz nie miałam odwagi wyjść po listy. 

background image

 

85 

 

Zapadałam  się  w  głąb  siebie  powoli  konając,  chociaż  Joe(mąż)  z  dziećmi  bardzo  mnie 
podtrzymywali na duchu, wiedziałam, że im się wymykam"  
 
Po tym fragmencie trudno jest sobie wyobrazić, że można błagać o śmierć. A jednak.  
 
W niebie, wszystkie dusze są w tym samym  wieku. Nie ma dusz dzieci czy staruszków. 
Modlitwy,  które  odmawiamy  to  promienie  światła,  które  wydobywają  się  z  nas.  Im 
szczersza modlitwa tym promień grubszy i dłuższy. Aniołowie najpierw odpowiadają na te 
największe,  następnie  na  te  mniej  jasne.  Modlitwa  nie  szczera,  którą  mówimy  bez 
przekonania ma bardzo słaby promień, albo w ogóle go nie ma. W książce opisane jest 
również to, iż bóg stworzył wiele wszechświatów i innych cywilizacji, które są oddalone od 
nas o więcej niż lata świetlne. Żyją tak samo jak my i mają takie same problemy. Betty 
dowiedziała się również, że Bóg i Jezus to dwie zupełnie inne osoby.  
 
Gorąco polecam tę książkę wszystkim. Jest w niej dużo informacji, dzięki którym możemy 
dowiedzieć się wielu rzeczy o życiu pozagrobowym i nie tylko. 
 
 
Opracowanie: MałoLat 
dl

www.paranormalne.pl

  

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 
 
 
 

background image

 

86 

 

Niepokojące znaczenie elektronicznych zjawisk 
głosowych 

 
 
Elektroniczne  zjawiska  głosowe  (EVP)  są  dziś  jednym  z  najbardziej  pasjonujących 
obszarów  badań  paranormalnych.  Ludzkobrzmiące  głosy  rejestrowane  są  przez  takie 
media  elektroniczne,  jak  magnetofony,  cyfrowe  dyktafony,  magnetowidy  i  inne.  Co 
dziwne,  głosów  nie  słychać  podczas  dokonywania  nagrania,  dopiero  gdy  włączymy 
odtwarzanie materiału, słyszymy nagrane głosy. 
 
(W  przeciwieństwie  do  koncepcji  filmu  "Biały  Szum",  EVP  często  są  wychwytywane  bez 
wykorzystania  "białego  szumu"  -  zakłóceń  z  radia  lub  telewizora  -  mimo,  iż  ta  metoda 
wykorzystywana jest z powodzeniem) 
 
Zjawisko było badane i dokumentowane praktycznie od momentu wynalezienia urządzeń 
nagrywających.  Sceptycy  przekonywali,  że  głosy  są  powodowane  przez  zabłąkane 
sygnały  radiowe  lub  głosy  nagrane  na  ponownie  wykorzystywanych  taśmach.  Badacze 
EVP  szybko  odrzucili  drugi  zarzut,  twierdząc,  że  używają  do  nagrań  tylko  nowych, 
zaklejonych  taśm.  Później,  oczywiście,  cyfrowe  dyktafony,  które  nie  wymagają  użycia 
taśmy, uczyniły ten argument nieistotnym - głosy pojawiały się nadal. 
 
Poza oczywistym oszustwem (i niewątpliwie czegoś wydającego dźwięki z różnych stron), 
sceptykom  pozostało  tylko  jedno  "rozsądne"  wyjaśnienie:  głosy  powodowane  są  przez 
fragmenty sygnałów radiowych. To wyjaśnienie wyraźnie pokazuje, że sceptycy  - którzy 
zazwyczaj chwalą się swoim naukowym rozsądkiem - nigdy nie próbowali nagrać EVP i na 
pewno nie zbadali bardzo dobrze tego zjawiska (niestety, często tak bywa ze sceptykami 
i zjawiskami nadprzyrodzonymi). 
 
Gdyby  zebrali  informacje  na  ten  temat,  stwierdziliby,  że  teoria  o  sygnałach  radiowych 
jest  idiotyczna.  Dlaczego?  Ponieważ  dosyć  często  te  głosy  naprawdę  odpowiadają  na 
pytania stawiane przez badaczy, zwięźle komentują sytuację, od czasu do czasu zwracają 
się  też  do  badaczy  po  imieniu.  Prawdopodobieństwo  dotarcia  zabłąkanego  sygnału 
radiowego  składającego  się  tylko  z  kilku  słów  jest  zbyt  małe,  by  mogło  być  rozważane 
przez jakąkolwiek bezstronną osobę. Co więcej, głosy wyraźnie nie są modulowane przez 
DJ-ów  lub  prezenterów,  one  są  głosami  przeciętnych  ludzi,  dzieci,  osób  dorosłych, 
starszych, mężczyzn i kobiet. Niektóre mają akcenty i wyrażają ludzkie emocje. Te głosy 
należą do prawdziwych osób, skądkolwiek one dochodzą. 
 
Skąd one pochodzą? 
 
Prawdą jest, że nagrania EVP mają różną jakość. Jedne są tak niskiej jakości, że trzeba 
zgadywać,  co  mówi  głos.  Istnieje  jednak  wiele  takich,  które  są  całkiem  wyraźnie  i 
kategoryzowane  są  jako  klasyczne  nagrania.  Te  EVP  są  najlepszym  dowodem  na  to,  że 
zjawisko jest już w pełni zrozumiałe (jeżeli chcesz spróbować EVP, powinieneś przeczytać 
artykuł Głosy duchów - rzecz o rozmowach z bytami duchowymi). 
 
Skąd  pochodzą  te  głosy?  To  jest  ważne  pytanie.  Czy  pochodzą  one  z  naszej 
podświadomości?  Czy  mają  anielską  lub  demoniczną  naturę?  Czy  wydostają  się  one  na 
drugą stronę z innego wymiaru? Czy są głosami zmarłych ludzi? 
 
Dla celów tego artykułu, rozważmy ostatnią możliwość, że są one głosami zmarłych ludzi. 
Jest to teoria powszechnie wykluczana przez badaczy EVP. I jeżeli jest to prawda, jakie 
jest znaczenie EVP i rzeczy, o których mówią głosy? 
 
Zjawisko ducha zawsze budziło wiele pytań, co się dzieje z każdym z nas, gdy umieramy. 
Czy  niektórzy  skazani  są  po  śmierci  na  pobyt  w  świecie  żywych,  pozornie  nieświadomi 

background image

 

87 

 

swojego zgonu, przez nieznany okres czasu? (Jeżeli czas ma jakiekolwiek znaczenie tam, 
gdzie jesteśmy) Dlaczego i jak pozostają? 
 
W  bardzo  rzadkich  przypadkach  duchy  -  czyli  widma  -  komunikują  się  ze  światem 
żywych.  Zazwyczaj  pojawiają  się  i  znikają.  Były  próby  porozumiewania  się  z  umarłymi 
dzięki  środkom  przekazu,  seansom  i  tabliczkom  Ouija,  jednakże  rezultaty  tych  prób  są 
wątpliwe lub, w najlepszym przypadku, bardzo kontrowersyjne. 
 
Z drugiej strony, EVP wydają się być bezpośrednimi przekazami od tych duchów. Niezbite 
dowody.  Głosy  zarejestrowane  na  nagraniach.  One  reagują,  odpowiadają  na  pytania, 
nawet  zadają  własne  pytania.  Setki  tych  głosów  udokumentowano  -  być  może  nawet 
tysiące. 
 
Możesz  wysłuchać  rozmaitych  przykładów  nagrań  EVP  na  kilku  stronach  internetowych. 
Na  przykład,  na  stronie  Utah  Paranormal  Research  Group  usłyszysz  przyjazny  głos, 
mówiący  "Jak  to  zrobić?"  i  grożący  "Przyszedłem  tu  z  piekieł".  Na  stronie  The  Atlantic 
Paranormal  Society  jest  błagalne  nagranie  głosu  dziecka  "Nie  odchodź"  i  kobiety 
mówiącej "Nie rań mnie". 
 
Fatum gorsze, niż śmierć? 
 
Istnieją  EVP  odzwierciedlające  pełną  gamę  ludzkich  cech  i  uczuć.  Ci  ludzie  są  nie  tylko 
samokrytyczni,  ale  ich  współdziałanie  z  badaczami  wskazuje,  że  są  oni  świadomi  życia. 
Oni mogą nas słyszeć i widzieć. Czy oni wiedzą, że sami nie żyją? Czy wiedzą, że żyjemy? 
Czy oni znają różnicę? 
 
Te biedne dusze wydają się być uwięzione w otchłani, w ich wypowiedziach wyczuwalne 
jest pewnego rodzaju zakłopotanie i niepewność. Jaki jest ich świat? Może on wykraczać 
poza nasze ziemskie rozumowanie, być może powinniśmy być za to wdzięczni. 
 
Jeśli EVP są głosami zmarłych, czy sugeruje to fatum ciążące nad niektórymi z nas? My 
również możemy zostać uwięzieni w otchłani, walczyć o nawiązanie kontaktu z dziwnymi 
istotami  chodzącymi  dookoła  z  magnetofonami.  Nie  jestem  jedyną  osobą  myślącą 
negatywnie o śmierci i jej następstwach, ale EVP stanowi obecnie dowód na to, że życie 
po śmierci nie zawsze bywa tak prostolinijne i przyjemne, jak mogłoby się wydawać. 
 
 
Stephen Wagner 
Tłumaczenie: Ivellios 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

background image

 

88 

 

Niesamowita historia Marcinka 

 
 

 

 
 

Historia  po  raz  pierwszy  została  ujawniona  w  programie  "NAUTILUS  RADIA  ZET". 
Wstrząsnęła tysiącami ludzi.  
Ta  historia  zaczęła  się w  momencie,  kiedy  w  rodzinie  państwa  G.  mały  Marcinek  zaczął 
mówić. Dwuletnie dziecko co chwilę pytało, dlaczego nikt nie jeździ na koniach i nie nosi 
zbroi.  Początkowo  rodzice  podejrzewali,  że  za  wszystkim  stoi  dziecięca  fantazja. 
Bezskutecznie szukali książek, z których Marcin mógł o tym przeczytać. Im dziecko było 
starsze, tym jednak opowiadana przez niego historia była coraz ciekawsza.  
Ku  przerażeniu  najbliższych  Marcin  oświadczył,  że  na  ziemi  nie  jest  pierwszy  raz.  W 
swoim  poprzednim  życiu  był  rycerzem,  jeździł  na  koniu,  nosił  zbroję  i  uczestniczył  w 
pojedynkach.  Miał  rodzinę,  żonę  i  sześcioro  dzieci.  Mieszkał  w  zamku  i  miał  własnego 
króla, choć " nie był bardzo ważnym rycerzem ". 
 

 

 

Tu zaczyna się część opowieści chłopca, która zapiera dech w piersiach. Marcin pamięta 
dzień, kiedy przyszło mu stoczyć pojedynek na miecze. Obok niego walczył jego giermek. 
Chłopiec  utrzymuje,  że  w  tym  pojedynku  został  zabity.  Jest  to  o  tyle  niezwykłe,  że 
kilkuletnie  dzieci  przeważnie  w  wymyślanych  przez  siebie  historiach  kreują  się  na 
bohaterów. Marcin przeciwnie, mówi że przegrał! Wspomina, że z góry obserwował swoje 
własne  ciało,  z  którego  po  śmiertelnym  ciosie  mieczem  sączyła  się  krew.  Następnie 
opowieść  Marcina  przypomina  jako  żywo  relacje  ludzi,  którzy  przeżyli  śmierć  kliniczną. 
Dziecko opisuje świetlisty tunel, który pojawił się obok miejsca ostatniej walki. Tunelem

 

background image

 

89 

 

udał się w stronę światła do cudownej krainy, gdzie było mu bardzo dobrze. Tam spotkał 
niezwykłe istoty, które nazywa aniołkami.  
"  One  były  zupełnie  przezroczyste,  można  było  przez  nie  przelatywać  "  -  opowiada  mi 
dziecko - " Nie musieli nic mówić, a ja i tak wiedziałem co chcą powiedzieć".  
Według  chłopca  tam,  gdzie  był,  jest  bardzo  jasno  i  bezpiecznie.  Są  tam  miliony  takich 
ludzi, jak na Ziemi. Nie można jednak tam przebywać wiecznie. Trzeba wrócić na Ziemię, 
aby dalej się uczyć.  
" Każdy musi wrócić, tak samo jak każdy jest malutki, potem duży, a później przychodzi 
od  aniołków  do  brzuszka  mamusi  "  -  mówi  Marcin  dziwiąc  się,  że  nie  wiem  tak 
oczywistych rzeczy. 
 

 

 
 

Powrót na Ziemię  
 
Kiedy  zbliżał  się  czas  jego  powrotu  na  Ziemię,  Marcin  ma  do  wyboru  miejsce,  czas,  a 
nawet rodzinę. Jest zmęczony wojnami, nie chce więcej krwi i pojedynków. Kiedy pytam 
go  o  jego  obecnych  rodziców  potwierdza,  że  przed  swoim  narodzeniem  znał  ich  oboje. 
Pamięta  nawet,  jak  przyszedł  do  brzuszka  mamusi!  Jednak  to,  co  tak  naprawdę 
przyciągnęło  go  do  rodziny  G.,  była  jego  była  żona  z  czasów,  kiedy  był  rycerzem.  Z 
relacji chłopca wynika, że jego żona reinkarnowała się jako Monika. Ma dwadzieścia lat i 
jest  dla  niego  ciocią.  Nie  jest  to  jednak  jedyna  osoba,  którą  Marcin  pamięta  z  czasów, 
kiedy  był  rycerzem.  Kolejną  reinkarnacją  z  odległych  czasów  jest  jego  babcia,  którą 
nazywa imieniem Gizela.  
" Marcin był zdumiony, że babcia nie pamięta czasów, kiedy nosiło się zbroję i mieszkało 
w zamkach" - mówi matka Marcina - " Często opowiada, że przychodził do niej ze swoimi 
synami, zaś najstarszy był do niej niezwykle podobny..."  
 
Mieszkałem w tym zamku!  
 
Marcin  opisuje  mnóstwo  szczegółów  ze  swojego  rycerskiego  życia.  W  tamtych  czasach 
ludzie  mieszkali  w  zamkach,  ale  także  w  namiotach.  Bardzo  wielu  jeździło  na  koniach. 
Wokół  zamków  urządzano  turnieje.  Rycerze,  tacy  jak  on,  mieli  własnych  giermków  i 
uczestniczyli w pojedynkach.  
" A czy kiedy byłeś duży, to miałeś długopis, taki jak ten? "  - pytam Marcina pokazując 
mojego Parkera.  

background image

 

90 

 

"  Nie  było  wtedy  takich,  ale  pisaliśmy  przy  pomocy  piór.  Takich,  jakie  mają  ptaszki  "  - 
odpowiada ze spokojem Marcin. Rodzice często pokazywali mu zdjęcia i rysunki różnych 
budowli z czasów średniowiecza. Chłopiec żadnej sobie nie przypominał. Dopiero kiedy na 
wakacjach cała rodzina G. pojechała do Malborka, chłopiec rozpoznał zamek.  
 

 

 

"  Mieszkałem  tu,  w  tamtym  skrzydle.  Jak  przyjechał  król,  to  nas  z  niego  wyrzucili,  ale 
tylko na chwilę" - oświadczył zdumionym rodzicom. Okazało się, że zna znakomicie cały 
układ zamku. Wiedział, gdzie w dawnych czasach podnoszono konie z rycerzami do góry, 
gdzie  były  stajnie  i  gdzie  odbywały  się  pojedynki.  Co  ciekawe,  nie  pamiętał  w  ogóle 
krzyżaków. Przewodnik zaprowadził chłopca do zbrojowni. Tam Marcin rozpoznał zbroje i 
stroje,  które  noszono  w  czasach,  kiedy  był  na  zamku.  Z  setek  rekwizytów  wybierał 
bezbłędnie te, które były z lat 1550-1600. Było to już po Hołdzie Pruskim, a więc wtedy 
na  zamku  krzyżaków  już  nie  było!  To  nie  jest  jedyna  rzecz  potwierdzająca  relację 
chłopca. I tak Marcin od małego opowiadał, że mieszkał w zamku, gdzie była podłoga w 
krawaty. Dopiero na miejscu okazało się, że posadzka komnat w Malborku jest zrobiona 
w  charakterystyczne,  czarno-białe  romby.  Chłopiec  narzekał  także  na  oświetlenie  w 
zamierzchłych  czasach.  Jego  zdaniem  pod  sufitami  były  świeczniki  z  normalnymi 
świecami, z których " strasznie kapało ".  
 
Reinkarnacja istnieje 
 
"Nie  wierzyłam  w  reinkarnację  i  nigdy  się  nad  tym  nie  zastanawiałam"  -  mówi  mama 
Marcina  -  "  Teraz  jednak  jest  dla  mnie  oczywiste,  że  zjawisko  kolejnych  wcieleń  dusz 
istnieje ". Jej zdaniem Marcin nie miał szans tego wszystkiego wymyślić. Niemożliwe jest 
także, aby taką ilość szczegółów poznał z książeczek z obrazkami, czy nawet z telewizji.  
"Przecież  on  o  tym,  że  był  rycerzem,  zaczął  opowiadać,  jak  miał  niecałe  dwa  lata!"  - 
dodaje ojciec Marcina. Z całej rodziny Marcin najbardziej jest przywiązany do swojej cioci 
Moniki, która - jak utrzymuje - kiedyś była jego ukochaną żoną. Kiedy przeprowadzam na 
miejscu wywiad, nie schodzi jej z kolan.  
Marcin opowiada o swojej historii coraz rzadziej. Początkowo był zdziwiony, że nikt wokół 
niego nie pamięta rycerzy, koni i pojedynków.  To niezwykły przypadek, nawet na skalę 
światową.  Bardzo  rzadko  zdarza  się,  żeby  dziecko  tak  dokładnie  pamiętało  swoje 
poprzednie wcielenie. Każdy z nas częściowo pamięta swoje poprzednie życia. Każdy miał 
bowiem przynajmniej raz sytuację, kiedy to pewne miejsca czy nawet utwory muzyczne 
słuchane po raz pierwszy, wydawały się dziwnie znajome.... 
 
  
Opracowanie: Legalize 
dl

www.paranormalne.pl

  

 
 
 
 
 
 
 
 
 

background image

 

91 

 

Niewidzialni sadyści 

 
Wizja nieoczekiwanego spłonięcia jest równie niemiła, jak myśl o wypadnięciu przez drzwi 
toalety  w  samolocie.  Dopóki  w  takich  zagrożeniach  można  jeszcze  dostrzec  ewentualne 
działanie sił natury, możemy je przyjąć w miarę spokojnie. Spontaniczne samospalenie - 
gdyby  można  je  było  sobie  samemu  wybrać  -  byłoby  z  pewnością  lepsze  niż  śmierć  w 
pożarze  na  autostradzie,  a  niejeden  człowiek  być  może  chętnie  wysiadłby  przez  drzwi 
toalety  w  ostatnim  momencie  przed  katastrofą  samolotu.  Poza  tym  możemy  się 
pocieszać, że już nie takie zjawiska naturalne udało nam się rozszyfrować i wykorzystać 
do naszych celów (wystarczy choćby pomyśleć o cyklu wodorowo-helowym Słońca, który 
kopiujemy w bombach wodorowych - co prawda z niezbyt wielkim pożytkiem). 
 
Nie można się jednak uspokajać w taki sposób tam, gdzie istnieją niewidzialni, świadomie 
działający  napastnicy.  Mimo  wszelkich  teorii  starających  się  wyjaśnić  okaleczenia  krów, 
raczej trudno by je było przypisać zjawisku naturalnemu, zważywszy niemal przemyślaną 
celowość tych ataków. 
 

 

 
 
Ich  brutalność  nie  ustępuje  ludzkiej,  a  jedynie  modus  operandi  sprawcy  skrywają 
ciemności. Tylko człowiek pozbawiony uczuć (albo mający klapki na oczach) mógłby nie 
odczuć  grozy  choćby  na  widok  jednej  ze  szczególnie  poszkodowanych  krów  z  Gallipolis. 
Nieszczęsnemu  zwierzęciu  nie  tylko  brakowało,  bowiem  jak  już  wiemy,  krwi  i  wielu 
narządów,  ale  również  było  precyzyjnie  przecięte  na  dwie  części  jakby  ogromnym 
mieczem  albo  nożycami.  Takie  działanie  bardziej  by  pasowało  do  demonów  niż  sił 
przyrody.  Wydaje  się,  że  to  coś  nie  omija także  korony  stworzenia.  Od  stuleci  stale  się 
powtarzają informacje o celowych atakach na ludzi, często dzieci. Niektóre z nich dają się 
być  może  wyjaśnić  autoagresją,  czymś  w  rodzaju  nie-świętej,  szaleńczej  odmiany 
stygmatyzacji; inne, być może, zjawiskami paranormalnymi. Niektórych wyjaśnić się nie 
da  w  ogóle.  Jeden  z  najstarszych,  w  miarę  dobrze  zbadanych,  przypadków  pochodzi  z 
roku 1761. Wcześniejsze, podobnie jak wiele innych spraw, giną w pomroce dziejów. 
 
Pięć  kobiet  zbierających  chrust  wracało  do  swojej  wsi  koło  Ventimiglia  w  północnych 
Włoszech.  Nagle  jedna  z  nich  z  okropnym  krzykiem  upadła  na  ziemię.  Ku  przerażeniu 
pozostałych  okazała  się  martwa.  Jej  ciało  przedstawiało  straszny  widok.  Ubranie  i  buty 
były  porwane  na  strzępy  i leżały  rozrzucone  wokół  zwłok.  Wydawało  się,  jakby  w  ciągu 
sekundy  została  wprost  zmielona.  Miednica  była  pęknięta,  z  prawego  boku  widać  było 

background image

 

92 

 

wnętrzności, a większość narządów była poszarpana albo bez krwi. Miała na głowie rany 
sięgające  do  kości,  na  biodrze  i  udzie  prawie  nie  było  mięśni  i  odsłonięta  była 
roztrzaskana  główka  kości  udowej,  wybita  ze  stawu.  Podbrzusze  pokrywało  wiele 
głębokich, równoległych ran ciętych.  
 
To  potworne  wydarzenie  zarejestrowała  francuska  Akademia  Nauk.  Dodatkową  zagadkę 
stanowiła tu okoliczność, że obok zmarłej nie było ani krwi, ani strzępów mięśni. 
 
Opublikowana  w  1800  r.  praca  pt.  A  Narrative  of  Same  Extraordinary  Things  that 
Happened to Mr. Richard Giles's Children opisuje bardzo szczegółowo ataki znikąd, które, 
jak głosi tytuł, były zwrócone przeciw dzieciom. 
 
Szczegółowe  zeznania  świadków  informują,  jak  małą  dziewczynkę  udusiły  niewidzialne 
ręce.  Obecni  widzieli,  że  ściska  się  jej  gardło,  przy  braku  kontrakcji mięśni  szyi.  Inne  z 
kolei dzieci bywały bite, tarmoszone, opluwane, i to przy świadkach. 
 
Także  w  naszym  stuleciu  zdarzają  się  ukąszenia  przez  istoty  bezcielesne.  Pewna  młoda 
dziewczyna w nocy 10 maja 1951 r. była dręczona przez kogoś takiego, i to nawet wtedy, 
gdy  trzymali  ją  policjanci.  Pięciu  z  nich  zeznało:  "Widzieliśmy,  jak  jej  ramiona  tego 
wieczora zostały ukąszone jakieś dwadzieścia razy. (...) Nie mogła zrobić tego sama, bo 
przez  cały  czas  nie  spuszczaliśmy  jej  z  oka.  Przy  badaniu  ukąszeń  znaleźliśmy  tam 
odciski  18  do  20  zębów.  Miejsca  te  byty  bardzo  wilgotne  i  lepkie,  jakby  od  śliny,  i 
wydawały odrażającą woń. Odciski przypominały usta albo szczękę". Niektórzy sądzą, że 
źródłem  tych  udręk  była  podświadomość  dziewczyny,  co  jednak  nie  znajduje  wielu 
zwolenników. 
 

 

 
 
Osiemnastoletnia Clarita Villanueva należała do rzeszy bezdomnej młodzieży, pozostałej 
po  wojnie  na  ulicach  Manili,  ludzkich  wraków,  traktowanych  z  pogardą  przez  mniej 
doświadczonych  przez  los.  Policjantów  nie  zdziwił  więc  szczególnie  tumult,  na  jaki 
natrafili tego dnia. Na rogu ulicy powstało małe zbiegowisko wokół tarzającej się po ziemi 
młodej  dziewczyny,  która  krzyczała  wniebogłosy.  O  ile  można  było  zrozumieć  jej  piski i 
płacz wśród jazgotu, śmiechu i komentarzy, dziewczynę coś kąsało. Była to najwyraźniej

 

jakaś wariatka, narkomanka albo pijaczka. A może chora na padaczkę. W gruncie rzeczy 

background image

 

93 

 

policjantom  było  wszystko  jedno,  codziennie  widywali  gorsze  rzeczy.  Zapędzili  więc 
rozwrzeszczanych gapiów z powrotem do lokali, z których się wysypali na ulicę, i zabrali 
dziewczynę  na  komisariat  w  celu  wytrzeźwienia.  Kiedy  zamknęły  się  za  nią  drzwi  celi, 
Clarita z łkaniem padła na kolana i prosiła policjantów o pomoc. Wyciągała do nich ręce, 
pokazując  rany  po  ukąszeniach,  zadanych  jej  przez  "to  coś",  jak  mówiła.  Policjanci  się 
odwrócili,  a  wtedy  młoda  dziewczyna  zaczęła  histerycznie  krzyczeć.  To  coś  zjawiło  się 
znowu. Rozzłoszczeni policjanci otworzyli celę i zaprowadzili Claritę, zachowującą się jak 
wariatka, do pokoju przesłuchań. Kiedy jeszcze zastanawiali się, co robić z zatrzymaną, 
na  ramionach  Clarity  pokazały  się  wyraźnie  widoczne  niebiesko-sine  ślady  ukąszeń, 
pokryte  śliną.  Jeden  z  policjantów  popędził  wezwać  kapitana,  a  ten  z  kolei  zawiadomił 
szefa  policji.  Wezwano  lekarza  sądowego  nazwiskiem  Mariana  Lara.  Nie  był  bynajmniej 
zachwycony, że wyciąga się go z łóżka w środku nocy, aby zmusić do oglądania jakiejś 
epileptyczki.  Na  miejscu  zdarzenia  czekał  na  niego  nie  tylko  szef  policji,  ale  także 
burmistrz  Manili,  Arsenio  Lacson.  Biegły  z  niechęcią  obejrzał  młodą  dziewczynę  i 
stwierdził u niej epilepsję i samookaleczenie. Poszedł do domu spać, wciąż jeszcze dysząc 
wściekłością. 
 
Po  odejściu  lekarza  szef  policji  z  burmistrzem  osobiście  obejrzeli  rany  Clarity.  Myśl  o 
samookaleczeniu  była  nonsensem.  Niechby  medyczny  inspektor  zademonstrował,  jak 
można  się  samemu  ugryźć  w  kark  czy  ramiona,  i  to  tak,  aby  nikt  nie  zauważył. 
Osiemnastolatka spędziła resztę tej nocy na ławce w komisariacie policji w Manili, gdzie w 
końcu zasnęła. Następnego dnia sprawy potoczyły się zgodnie z rutynowym porządkiem. 
Oskarżenie o włóczęgostwu, kilka dni, aresztu i na tym osobliwości miały się zakończyć. 
"To  coś'  jednak  miało  inne  plany.  Kiedy  Claritę  chciano  przewieźć  do  sądu.  ta  znowu 
zaczęła krzyczeć. Dwóch silnych policjantów chwyciło jej ręce żelaznym uściskiem. Wtedy 
na  oczach  pełnych  niedowierzania  funkcjonariuszy,  reporterów  i  lekarza  sądowego 
niewidzialne zęby zaczęły się wbijać w ramiona, dłonie i kark dziewczyny. Ten atak trwał 
pięć minut, aż Clarita osunęła się nieprzytomna. Wszyscy byli bezradni i przerażeni. 
 
Lekarz  sądowy  Lara  raz  jeszcze  obejrzał  ofiarę,  tym  razem  wyspany  i  zdolny  do 
obiektywizmu, po czym odwołał wydaną w nocy opinię. Nie było tu mowy ani o epilepsji, 
ani o samookaleczeniu. Ślady ukąszeń byty absolutnie realne. Clarita nie byłaby w stanie 
zadać ich sobie sama. Sprowadzono burmistrza i arcybiskupa. Zanim przybył burmistrz, 
upłynęło  około  30  minut.  W  tym  czasie  miejsca  ukąszeń  na  ramionach  dziewczyny 
napuchły, podobnie jak zaatakowane ręce. Burmistrz i lekarz sądowy zawieźli Claritę do 
szpitala więziennego. W czasie przejazdu nastąpił kolejny atak, znowu na ciele krzyczącej 
dziewczyny  pojawiły  się  sine  ślady  ukąszeń.  Tym  razem  wystąpiły  po  bokach  szyi,  na 
palcu  wskazującym  i  ręce,  którą  burmistrz  mocno  trzymał  w  swojej  dłoni. 
Piętnastominutowa  podróż  do  więziennego  szpitala  była  nieopisanym  koszmarem  dla 
burmistrza Manili, lekarza sądowego, szofera, i oczywiście samej Clarity. 
 
Kiedy  wreszcie  dotarli  do  celu,  niewytłumaczalne  ataki  się  skończyły.  Wydawało  się,  że 
kąsające  "coś"  przeniosło  się  gdzie  indziej.  Burmistrz  Arsenio  Lacson  w  następujący 
sposób skomentował to zdarzenie: "Mamy tu czynienia ze zjawiskiem, którego nie sposób 
wytłumaczyć".  Lekarz  sądowy  dr  Mariana  Lara  był  mniej  oględny  w  doborze  słów. 
Powiedział: "Ze strachu mało nie narobiłem w portki". 
 
I nic dziwnego 
 
W  sierpniu  1960  r.  w  Afryce  Południowej  nastąpiła  cała  seria  dziwnych  zjawisk 
związanych  z  osobą  dwudziestoletniego  Jimmy'ego  de  Bruin,  który  pracował  w  pobliżu 
farmy Datoen. Wszystko się zaczęło niczym fenomen parapsychologiczny, określany jako 
"poltergeist",  a  skończyło  krwawym  koszmarem,  który  mógłby  wymyślić  jakiś 
współczesny  scenarzysta.  O  przebiegu  zdarzeń  donosi  Agencja  Reutera  z  White  River, 
powołując  się  na  słowa  szefa  policji  Johna  Wessela  i  kilku  innych  naocznych  świadków. 
Wessela  i  trzech  konstabli  wezwano  na  farmę  w  sprawie  tajemniczych  wypadków: 
przedmioty  fruwały  tam  dokoła,  jakby  ktoś  nimi  rzucał.  Zaledwie  policjanci  przybyli  na 

background image

 

94 

 

miejsce, zaraz spadła z półki tuż przed nimi wielka szklana miska, by pęknąć z łoskotem. 
To był dopiero wstęp. Funkcjonariusze nie zdążyli jeszcze zacząć na dobre dochodzenia, 
gdy  zaalarmowały  ich  głośne  krzyki.  Pobiegli  do  innego  pomieszczenia,  gdzie  w 
gwałtownych  bólach  wił  się  młody  Jimmy  de  Bruin.  Źródło  bólu  było  widoczne,  ale 
przyczyna  nie.  Nie  wierząc  własnym  oczom,  policjanci  patrzyli  na  młodego  człowieka, 
ubranego  w  krótkie  spodnie,  na  którego  nogach  pojawiały  się  długie  rany  cięte.  Krew 
tryskała na podłogę; ofiarę zagadkowego zjawiska poddano obserwacji. Następnego dnia 
na  piersi  Jimmy'ego  pokazało  się  głębokie  cięcie,  i  to  pod  jego  białą  koszulą,  która 
pozostała nienaruszona. Dwóch policjantów stało obok rannego, obserwując go w pełnym 
osłupieniu. 
 
Całymi dniami Jimmy'ego de Bruin nawiedzały takie ataki (czy jakkolwiek to nazwiemy). 
Rany  zadane  przez  niewidzialnego  napastnika  miały  wszelkie  cechy  cięć  wykonanych 
ostrym  narzędziem,  żyletką  czy  nawet  skalpelem.  Nieszczęsny  młody  człowiek  w  żaden 
sposób  nie  mógłby  sam  sobie  zadać  tych  ran.  Był  bowiem  obserwowany  podejrzliwie 
przez  policjantów,  którzy  mieli  wielkie  doświadczenie  w  znajdywaniu  nawet  najbardziej 
pomysłowo  ukrytych  noży  i  innych  niebezpiecznych  narzędzi.  Nie  da  się  tego  wyjaśnić 
szaleństwem. Można by ewentualnie odwołać się do fenomenu stygmatyzacji, ale tylko z 
wielkimi  zastrzeżeniami.  Jeszcze  trudniejsze  jest  wyjaśnienie  innych  zagadkowych 
ataków, które na szczęście nie zawsze były tak brutalne. 
 
Na  przykład  na  zawsze  zostaną  zagadką  działania  bez  cielesnego  "fetyszysty" 
pozbawiającego  kobiety  włosów.  W  piśmie  "Religio  -  Philosophical  Journal"  z  4 
października 1873 r. można przeczytać o pewnej dziewczynce z Menomonie w Wisconsin, 
której  włosy  nagle  zostały  obcięte  tuż  przy  skórze  i  znikły.  Świadkiem  zdarzenia  była 
matka  dziecka.  No  cóż,  można  tu  wysunąć  zarzut,  że  zdarzenie  jest  znane  tylko  ze 
słyszenia. 
 
Równie  dziwny  przypadek  przedstawia  relacja  biskupa,  Jamesa  Pike'a  z  San  Francisco, 
zamieszczona w "The Other Side" z 1969 r. Opowiadał tam o pewnej pomocy domowej, 
która nagle rano zauważyła, że jej włosy zostały przypalone w całkowicie prostej linii. To 
samo się powtórzyło następnego dnia. Dziwnym trafem jeden z przypalonych kosmyków 
znalazł  się  po  trzech  tygodniach  na  stoliku  nocnym.  Oczywiście,  takie  opowieści, 
rozpatrywane z osobna, nie mają wielkiej mocy dowodowej. Warto jedynie odnotować, że 
lęk przed utratą włosów ma długą historię. Od setek lat całe regiony w Chinach ogarnia 
od czasu do czasu panika; ludzie w Szanghaju, Nankinie i innych miastach wychodzili z 
domu  przytrzymując  włosy  obydwiema  rękami  z  obawy,  by  ich  nie  zabrała  niewidzialna 
istota. 
 
W  grudniu  1922  r.  podobna  masowa  histeria  wybuchła  w  Londynie.  Prawdopodobnie 
chodziło tu rzeczywiście o zbiorową sugestię. Sprawa jest jednak osobliwa ze względu na 
to, że w tym samym roku w Londynie trzy osoby padły ofiarą niewidzialnego napastnika. 
 
16  kwietnia  1922  r.  pewien  człowiek  przywieziony  z  raną  ciętą  karku  do  londyńskiego 
szpitala  Charing  Cross  oświadczył,  że  "coś"  zadało  mu  cios,  kiedy  skręcił  w  przecznicę 
Coventry Street. 
 
Kilka godzin później przywieziono innego człowieka, z identyczną raną. Jemu przytrafiło 
się  dokładnie  to  samo.  i  to  w  tym  samym  miejscu.  Również  trzeciego  przechodnia  to 
spotkało  koło  wylotu  tejże  przecznicy.  Nigdy  nie  wyjaśniono,  co  tam  naprawdę  się 
wydarzyło;  w  każdym  razie  nie  było  to  normalne  zdarzenie.  Można  o  tym  przeczytać  w 
czasopiśmie "The People" z 23 kwietnia 1922 r. 
 
Dwunastoletniego  Harry'ego  Phelpsa  ze  Stratford  (Connecticut)  nękały  najrozmaitsze 
ataki.  Przypadek  ten  wydarzył  się  w  1850  r.  i  należy  on  do  najbardziej  znanych.  Za 
chłopcem leciały kamienie, gwałtownie unosił się w górę, uderzając głową w sufit, a kiedy 
indziej  wylądował  na  drzewie.  Jakaś  niewidzialna  ręka  systematycznie  darła  na  nim 

background image

 

95 

 

ubranie,  został  także  wrzucony  do  zbiornika  z  wodą.  Wszystko  to  działo  się  na  oczach 
świadków. 
 
W  tym  miejscu  postawimy  kropkę.  Jeśli  nawet  można  odnieść  wrażenie,  że  czatują  na 
nas  niewidzialni  wrogowie,  stale  gotowi  dręczyć  ludzi  w  sposób  zastrzeżony  zasadniczo 
dla  przedstawicieli  naszego  własnego  gatunku  albo  robić  im  okrutne  żarty,  to  jest  to 
jedynie  hipoteza,  bynajmniej  zresztą  nie  oczywista.  Rany  cięte  i  kąsane  możemy  sobie 
także zadawać  sami; nie tyle za pomocą noży  albo podobnych narzędzi, bo tego raczej 
nie dałoby się ukryć, ile siłą ducha. Wiemy już, jakie są jej możliwości. 
 
A jednak musi tu wchodzić w grę coś więcej. Jedynie zdarzenie z roku 1761 nie pasuje do 
schematu,  inne  przypadki  istnieją,  jeśli  nawet  nie  są  bliżej  zbadane.  Dają  one  do 
myślenia, a o to nam przecież chodzi. 
 
Jest całkiem możliwe, na przykład, że ta sama złowroga potęga (czy cokolwiek to było), 
która  roztrzaskała  w  1969  r.  stado  kaczek  w  locie  nad  St.  Mary's  City,  w  1761  r. 
zmiażdżyła  niewidzialną  ręką  młodą  zbieraczkę  chrustu.  Być  może  za  okaleczenia  krów 
odpowiada inny "wydział" tego nieznanego fenomenu, a za pozbawianie owłosienia głów i 
kąsanie jeszcze inny. Równie uzasadniona jest każda inna kombinacja. Wiemy przecież, 
jakie  problemy  nastręcza  klasyfikacja  podobnych  zjawisk.  Na  szczęście  nie  musimy  się 
borykać  z  tym  zadaniem.  W  końcu  nie  ma  decydującego  znaczenia  kwestia,  jakie 
zjawiska  i  w  jaki  sposób  współdziałają  ze  sobą  w  konkretnym  przypadku.  Chodzi  nam 
przede wszystkim o odpowiedź na pytanie, czy zjawiska te istotnie są niewytłumaczalne - 
i  czy  istnieją?  Tutaj  zapewne  tak  jest.  Możemy  więc  dalej  podążyć  tropem  zasadniczej 
myśli  tej  książki,  którą  jest  uzasadnienie  tezy,  że  świat  jest  o  wiele  bardziej  osobliwy, 
złożony  i  zwodniczy,  niż  utrzymuje  oficjalna  nauka  (a  zrodziła  ona  już  poważne  wizje 
świata, których trudno nie nazwać egzotycznymi). 
 
 
Opracowanie: Eurycide 
źródło: informacje zebrane - sieć 
rysunki: 

http://members.fortunecity.com

  

http://www.occultopedia.com

  

http://www.gwiazdy.com.pl

 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

background image

 

96 

 

Poltergeisty! Supernaturalne manifestacje... 

 
Zjawisko 

poltergeista 

jest 

prawdopodobnie 

źle 

rozumianą 

formą 

zjawiska 

paranormalnego,  przynajmniej  w  połączeniu  z  nawiedzonymi  domami.  Słowo 
"Poltergeist" w języku niemieckim oznacza "hałaśliwego ducha" i przez wiele lat badacze 
sądzili,  że  hałaśliwe  duchy  powodowały  zjawiska,  o  których  im  donoszono.  Sądzono,  że 
wydarzenia,  które  miały  miejsce  w  "nawiedzonym"  domu  z  udziałem  poltergeista  były 
powodowane  przez  siłę  zewnętrzną.  Gdy  stwierdzono  jakiś  prawdziwy  incydent  z 
udziałem "poltergeista", okazywało się, że był to wynik działania zarówno "inteligentnych 
duchów",  jak  i  odczynników  ludzkich,  istnieją  również  przypadki,  w  których  badacze  są 
pewni, że wydarzenia były spowodowane przez obydwa czynniki. Wierzę, że jest możliwe, 
że jakieś miejsca mogą przyciągać obydwa zjawiska! 
Po pierwsze, spójrzmy na dwa różne rodzaje zjawisk, które zwane są "poltergeistami"... 
 
Przypadki  poltergeistów  są  wynikiem  działania  prawdziwych,  inteligentnych  duchów... 
gdy  poltergeistopodobne  zjawiska  są  efektem  działania  odczynników  ludzkich.  Co 
powoduje,  że  tak  trudno  zdefiniować,  czy  faktycznie  zjawisko  jest  połączeniem  obydwu 
czynników...  to,  że  w  nawiedzonych  miejscach  skumulowana  jest  taka  ilość  energii,  że 
umożliwia  to  duchom  byt  w  tych  miejscach,  oraz  dla  podświadomej  energii  odczynnika 
ludzkiego potrzebnej do manifestacji. 
 
W  obu  przypadkach  mają  miejsce  podobne  zjawiska,  takie  jak:  odgłosy  pukania  i 
tupania,  hałasy  powstające  bez  przyczyny,  uruchamianie  się  stojących  przedmiotów 
takich  jak  artykuły  gospodarstwa  domowego,  trzaskanie  drzwi,  obracające  się  z 
przerwami światła, wybuchające ognie, latający brud i kamienie, napady fizyczne na tle 
seksualnym  i  wiele  innych.  W  pewnych  przypadkach  takie  wydarzenia  mogą  być 
namacalnym  dowodem  działalności  duchów,  jednak  w  innych,  gdy  występuje  zjawisko 
anomalne, nie może ono byc dziełem duchów. 
 
Wyłączając faktyczne przypadki, w których występowały negatywne i gwałtowne duchy, 
powszechnie  przyjęta  teoria  dotycząca  poltergeistów  mówi,  ich  działalność  jest  zwykle 
spowodowana przez osobę pracującą w gospodarstwie domowym. 
 
Tą  osobą  jest  zwykle  młoda  dziewczyna,  wzburzona  emocjonalnie.  Sądzi  się,  że  taka 
osoba może nieświadomie manipulować przedmiotami znajdującymi się w domu poprzez 
psychokinezę (PK), czyli moc przesuwania przedmiotów za pomocą mózgu. Ta kinetyczna 
energia  pozostaje  niezbadana,  jednakże  nawet  naukowcy  głównego  nurtu  przyznają,  iż 
takowa energia może istnieć. Nie wiadomo jak dotąd, dlaczego ta energia kumuluje się u 
kobiet  w  okresie  dojrzewania,  wiadomo  jednak,  iż  taki  proces  rzeczywiście  występuje. 
Wydaje się, że gdy zjawisko zaczyna się manifestować, dziewczyna jest zwykle w stanie 
podniecenia  emocjonalnego  lub  seksualnego.  Jest  to  również  możliwe  nawet  u  młodych 
chłopców,  a  także  i  u  dorosłych,  bycie  w  stanie  nieświadomego  zamanifestowania  tej 
zdolności.  Ogromna  większość  ludzi  nie  powoduje  takich  zjawisk  celowo  i  są  zwykle 
zaskoczeni, gdy okazuje się, że posiadają umiejętność robienia dziwnych rzeczy. 
 
Co  może  być  nawet  trudniejsze,  ponieważ  badacz  jest  obecny,  gdy  działania  duchów  i 
energii  manifestują  się  w  tym  samym  miejscu  jednocześnie.  Sądzi  się,  że  te  czynniki 
mogły  wystąpić  i  wystąpiły  jednocześnie  w  najsławniejszym  "nawiedzonym  domu" 
ubiegłego wieku. 
 
Probostwo Borley: 
Jeden  z  najsłynniejszych  na  świecie  przypadków  nawiedzonego  domu  był  właściwie 
miejscem, gdzie mogła występować działalność odczynnika ludzkiego. Wydaje się, że nie 
ma  wątpliwości,  że  probostwo  Borley  zostało  nawiedzone...  jeśli  wierzyć  badaczowi 
Harry'emu Price'owi (ja wierzę) lub nie. Długa historia niezależnych badań skłania do 
tego, by uwierzyć, że straszydło opuściło probostwo na wiele lat przed zainteresowaniem 

background image

 

97 

 

się nim przez Price'a. 
 
Wcześniej,  probostwo  Borley  było  podupadającym  starym  dworkiem  w  angielskim 
hrabstwie Essex. Harry Price zainteresował się nim w 1929 roku, gdy gazety doniosły o 
dziwnych zdarzeniach, jakie miały tam miejsce przez wiele lat. Price napisał później dwie 
książki o tym domu i od tego czasu nazywany jest on "Najbardziej Nawiedzonym Domem 
W Anglii". 
 
Price został poproszony przez redakcję gazety o zbadanie i opisanie wydarzeń, takich jak 
znalezienie  odcisków  stóp  widma,  dziwne  światła,  upiorne  szepty,  człowiek  bez  głowy, 
dźwięki dochodzące z zewnątrz, pojawienie się budowniczego Henry'ego Bull'a oraz duch 
zakonnicy spacerujący po ogrodzie. 
 
Miejscowa  legenda  mówi,  że  klasztor  był  niegdyś  zamieszkany  i  w  XIII  wieku  piękny, 
młody  nowicjusz  został  zabity  przy  próbie  ucieczki  z  tego  miejsca.  Mnich  został 
powieszony, a jego przyszłą panne młodą żywcem zamurowano w ścianach klasztoru. 
 
Historie  przez  wiele  lat  opowiadali  godni  zaufania  i  niezależni  świadkowie.  Price 
przeprowadził  wywiad  wśród  wielu  byłych  dzierżawców  i  gruntownie  zbadał  dom, 
dzierżawiąc  nawet  miejsce  przez  okres  jednego  roku  przy  24-godzinnym  czuwaniu  w 
dzień Wigilii. Wiele relacji zgromadzonych przez Price'a w probostwie Borney pochodziło z 
pierwszej  ręki,  rozmawiał  z  osobami,  które  widziały  lub  słyszały  dziwne  zjawiska,  jak 
dźwięk  uderzania  dzwonu,  odgłosy  stukania  a  także  przedmioty  wędrujące  z  jednego 
miejsca w inne. 
 
Choć  dokuczliwe,  duchy  w  probostwie  były  stosunkowo  spokojne  do  października  1930 
roku, kiedy to wielebny Lionel Foyster i jego żona, Marianne, weszli do domu. W czasie 
pobytu w domu zauważyli nasilenie się zjawisk paranormalnych. Ludzie zostali zamknięci 
między  pokojami,  artykuły  gospodarstwa  domowego  gdzieś  zniknęły,  okna  zostały 
rozbite, meble zaczęły się przesuwać, znikąd dobiegły dziwne dźwięki, i wiele więcej. 
 
Jednakże, najgorszym wydarzeniem dotyczącym bezpośrednio pani Foyster było to, kiedy 
nocą spadła z łóżka, uderzona przez niewidoczną rękę, a później zmuszona do łapania w 
dzień  i  w  nocy  ciężkich  przedmiotów  latających  w  powietrzu,  w  końcu  zaś  o  mało  nie 
uduszona  materacem.  Wkrótce  potem  na  ścianach  domu  ukazały  się  napisy  nakreślone 
przez nieznaną rękę. Autor wydawał się błagać panią Foyster, ponieważ napisy brzmiały 
"Marianno, proszę pomóż mi" i "Marianno odpraw mszę". 
 
Ponieważ  wszystkie  wydarzenia  rozgrywały  się  w  obecności  pani  Foyster,  skłoniło  to 
Price'a  do  przypisania  jej  nieświadomej  manipulacji.  Jednakże  wciąż  wierzył  w  istnienie 
upiornej zakonnicy i innych zjawisk, o których mu donoszono. Probostwo nie pasowało do 
przyjętej  wcześniej  definicji  nawiedzonego  domu,  który  zyskiwał  sobie  coraz  to  gorszą 
opinię.  Wbrew  plątaninie  zjawisk  skoncentrowanych  wokół  Marianne,  Price  utrzymywał, 
że przynajmniej jeden  duch znalazł w domu współczującą mu żonę proboszcza.  Było to 
jedyne  wytłumaczenie,  jakie  znalazł  w  obliczu  tajemniczych  wiadomości  wypisanych  na 
ścianie. 
 
Według  Price'a,  i  ja  jego  zdanie  podzielam,  probostwo  Borley  było  w  pewnym  sensie 
katalizatorem  zjawisk  paranormalnych.  Było  to  miejsce,  które  wydawało  się  przyciągać 
energię,  jak  również  służyć  jako  akumulator,  przez  który  Marianne  Foyster  mogła 
nieświadomie  stukać.  W  domu  występowały  trzy  różne  typy  zjawisk:  duchy,  które 
oddziaływały  wzajemnie  na  badaczy,  być  może  nawiedzała  go  również  wspomniana 
zakonnica,  a  także  poltergeistopodobne  zjawiska,  które  objawiły  się  za  sprawą  pani 
Foyster. 
 
Istina, 

www.istina.rin.ru

   

Tłumaczenie: Ivellios 

background image

 

98 

 

Prawdziwa historia o reinkarnacji 

Historia oparta na faktach 
 
 
Historia,  którą  chcę  opisać  dotyczy  Śanti  Dewi,  która  w  poprzednim  życiu  urodziła  się 
jako  Lugdi  Dewi  Chaubey  w  mieście  Mathura,  położonym  na  południe  od  Delhi,  stolicy 
Indii,  Zmarła  4  października  1925  roku  w  wyniku  komplikacji  poporodowych,  a  11 
grudnia 1926 roku przyszła ponownie na świat w Delhi jako Śanti Dewi Matur, pamiętając 
w najdrobniejszych szczegółach swoje wcześniejsze wcielenie oraz  - co najistotniejsze – 
okres bezcielesnego istnienia pomiędzy wcieleniami. 
 
Do 4  r. życia Dewi była dzieckiem cichym, spokojnym i zamkniętym w sobie, obawiano 
się nawet czy nie jest chora. Tuż po ukończeniu 4 lat wyrażała się jasno, ale z dziwnym 
akcentem i nienaturalnie dorośle. 
Podczas  swoich  dziecięcych  zabaw  miała  wizje  pięknej  młodej  kobiety  ubranej  w 
kosztowne sari i złotą biżuterię, wykonującej swoje codzienne obowiązki.  
Czuła się z nią silnie związana, ale nie rozumiała dlaczego. Obrazy, które widziała bywały 
czasem  tak  niesamowicie  realistyczne,  że  przeplatały  się  z  jej  życiem  obecnym 
powodując  w  duszy  zamęt,  strach  u  rodziców,  oraz  stany  lękowe,  z  którymi  nie  umiała 
sobie radzić. 
 
Kiedy  Śanti  Dewi  poszła  do  szkoły  jej  „fantazje”  wbrew  nadziejom  rodziców  wcale  nie 
osłabły, ale wręcz przeciwnie, przybrały na sile ponieważ z wiekiem dziewczynka zaczęła 
przypominać  sobie  coraz  więcej  szczegółów  z  poprzedniego  wcielenia  oraz  zdała  sobie 
sprawę,  że  kobieta  którą  widzi  a  która  w  ten  szczególny  sposób  uczestniczy  w  jej 
obecnym życiu, jest nią samą. 
 
Poprzednie życie było dla niej czymś tak naturalnym, że nie wahała się opowiadać o nim 
wbrew temu, o co prosili ją rodzice - koleżankom i kolegom w szkole. Świadkiem jednej z 
takich sytuacji stał się pewnego razu nauczyciel Dewi – Bishan Chand. 
To  właśnie  on  jako  pierwszy  poważnie  potraktował  fantazje  dziewięciolatki  i  postanowił 
zbadać sprawę. 
W  tym  celu  skontaktował  się  z  dyrektorem  szkoły,  z  którym  postanowili  złożyć  wizytę 
rodzicom Śanti Dewi, by pomówić o poprzednim wcieleniu ich córki. 
Po  zakończonej  wizycie  panowie  postanowili  poddać  wstępnej  weryfikacji  słowa 
dziewczynki, wysyłając do człowieka o którym mówiła jako o swoim mężu list, z prośbą i 
potwierdzenie lub zaprzeczenie owej niezwykłej historii. 
 
W  momencie,  w  którym  panowie  zwątpili  już  w  prawdziwość  słów  dziecka,  nadeszła  z 
Mathury zaskakująca odpowiedź: "Moja zmarła żona miała na imię Lugdi Dewi. Kim jest 
dziewczynka posiadająca te dane? 
Podpisano: Kedar Nath Chaubey. 
Wychowawcy ze zdumienia odebrało w pierwszej chwili mowę. 
 
Do Delhi przybywa kuzyn męża Ludgi Dewi by poznać dziewczynkę i udowodnić, że cała 
sprawa jest mistyfikacją i oszustwem. Poszedł wraz z nauczycielem do jej domu podając 
się za jej męża, ale ona natychmiast rozpoznała w nim…kuzyna męża. 
Wieść o niezwykłej dziewczynce dotarła aż do Mahatmy Gandhiego, zainterweniowali też 
politycy i dziennikarze.  
Postanowiono utworzyć specjalną komisję, która zbadałaby ten przypadek i wykonała coś 
w rodzaju wizji lokalnej na miejscu. 
Komisja  składające  się  z  piętnastu  osób  wyruszyła  do  Mathury,  oczekiwana  na  dworcu 
przez tłum ludzi. Przedziwna procesja z małą dziewczynką na czele wyruszyła, by po raz 
kolejny i ostateczny dać świadectwo prawdzie. 

background image

 

99 

 

Dowody na prawdziwość każdego słowa Śanti Dewi były nie do podważenia, przez Kedara 
Natha  Chaubeya  została  uznana  za  ponownie  narodzoną  żonę  Ludgi  Dewi,  zaś  przez 
rodziców tejże, uznana za przywróconą życiu ich zmarłą córkę. 
 
Musiała powrócić na ziemię  
 
Śanti  Dewi  przez  całe  poprzednie  życie  podążała  drogą  Maitri  Dewi,  czyli  bhakti,  drogą 
modlitwy i szczerości, w obecnym życiu również praktykowała ten sposób modlitwy. Oto 
wywiad, jakiego udzieliła Śanti Dewi na temat swoich przeżyć. 
- W jaki sposób Pani przez to przeszła? – pyta Sture Lonnerstrand – Czy raczej jak Pani 
to zrobiła? 
- (...) Jest to największa ze wszystkich tajemnic. Ta, która ratuje nas w chwili śmierci. 
Kiedy moje ciało przewieziono z Agry, nie byłam jeszcze umarła. Stało się to dopiero w 
Mathurze, na krótko przed tym, nim spalono mnie na stosie (...) Ciężko mi o tym mówić.  
Na samą myśl ogarnia mnie przygnębienie 
- (...) Jak Pani z pewnością wie, (...) jedni wierzą w niebo i piekło, jeszcze inni w krainę 
śmierci. ”Masz jedno życie”, mówią, ”wykorzystaj je jak najlepiej jak potrafisz”(...) 
-  Raj  istnieje  w  nas  –  mówi  Śanti  Dewi.  –  Rozwijając  sie,  człowiek  zdobywa  wyższą 
wiedzę, lepsze zrozumienie tego, co boskie.(...) 
 
Tęsknota  za  bliskimi,  zbytnie  przywiązanie  do  życia,  sprowadza  ludzi  spowrotem  na 
ziemię. 
Rozwój życia i świadomości następuje od poziomu do poziomu, od formy do formy. 
Życie istnieje nieświadomie nawet w kamieniu, w ziemi. 
Kamień nie wie co robi, jest w stanie ulegać tylko pewnym przeobrażeniom – mówi Śanti 
Dewi  –  roślina  zaczyna  bardzo  mgliście  pojmować,  zwierzę  pojmuje  bez  możliwości 
rozumienia związków. Człowiek rozumie, zdaje sobie sprawę ze związków. Potrafi myśleć. 
Wciąż jednak nie rozumie własnej jaźni, istoty swego istnienia.  
Każdy człowiek nosi Raj w sobie, jest nim stan ducha. 
Zmiana  w  pojmowaniu  czasu  działa  uzdrawiająco  na  życie  i  świadomość  każdego 
człowieka, będąc krokiem w drodze do prawdy. 
 
Wszyscy jesteśmy jednością – tak w życiu – jak i w śmierci.  
Ludzie,  zwierzęta,  natura,  czas,  przestrzeń...  wszystko  jest  jednym,  wszystko  stanowi 
jedną wielką całość. 
Narodziny  nie  są  początkiem,  a  śmierć  nie  jest  końcem  i  to  dotyczy  nas  wszystkich, 
ponieważ prawa życia są jednakowe dla każdego z nas. 
 
Życie – pstrokaty kawałek tkaniny zwanej KARMĄ.  
 
Wiara w reinkarnację jest podstawą dwóch wielkich religii: hinduizmu i buddyzmu. 
Przez  kilka  stuleci  reinkarnacja  akceptowana  była  również  przez  chrześcijaństwo,  a  za 
herezję uznano ją dopiero w 553 roku podczas synodu w Konstantynopolu. 
W dokumencie istnieje zapis następującej treści: ” Każdy, kto popiera tajemniczą teorię o 
wcześniejszym  istnieniu  duszy  i  w  konsekwencji  i  jej  powrocie  na  ziemię  (karma  lub 
prawo o sianiu i zbieraniu), będzie potępiony (anatema)”. 
 
Wielu  ludzi  twierdzi,  że  pamięta  swoje  poprzednie  wcielenia,  niestety  nie  można  tego 
obiektywnie udowodnić. 
Losy  Śanti  Dewi  i  ich  opis  stanowią  dowód  wyjątkowy  i  unikalny.  Dowód  tak  mocny  i 
przekonywujący, że nikt, kto rzeczywiście poszukuje prawdy, nie może go zignorować. 
Prawda  o  reinkarnacji  raz  udowodniona,  musi  obejmować  również  innych,  ponieważ 
prawa życia są jednakowe dla wszystkich. 
 
 
Na podstawie książki „Prawdziwa opowieść o reinkarnacji”  
Opracowała: Inga_Edyta 

background image

 

100 

 

Prawdziwa natura reinkarnacji 

 

 

 

Kochaj bliźniego swego, albowiem jest on tobą... 

 

 

Wiara  w  to,  że  ludzie  umierają  i  odradzają  się  w  nowych  ciałach,  czasami  bez  przerwy 
przez tysiąclecia, występuje w wielu religiach. Hindusi, buddyści, animiści i wiele innych 
grup  wyznaniowych,  akceptują  tą  doktrynę  w  takiej  czy innej  postaci,  podobnie  zresztą 
jak  starożytni,  między  innymi  Celtowie.  Istnieją  dowody,  że  reinkarnacja  była  niegdyś 
ważnym elementem judaizmu, i była akceptowana przez wczesnochrześcijańskie sekty. 
 
Obecnie  reinkarnacja  często  jest  uznawana  za  element  okultyzmu.  Także  wielu  ludzi 
należących  do  grup  wyznaniowych  aktywnie  wypierających  się  reinkarnacji  -  jak  np. 
Kościół  rzymskokatolicki  i  większość  Kościoła  protestanckiego  -  prywatnie  wierzy  w 
reinkarnację.  Bardzo  wygodnym  jest  twierdzenie,  że  nie  odchodzimy  po  śmierci  w 
"nicość" lub nie stajemy przed okrutnym niekiedy sądem typu "wygrasz lub przegrasz", w 
którym nie uznają apelacji. 
 
Jakie  są  jednak  aktualne  dowody  na  istnienie  reinkarnacji?  Pomijając  to,  że  wierzyło  w 
nią wielu naszych przodków, co zasługuje na respekt, mamy niewyjaśnione wspomnienia, 
uczucia,  nawyki,  pozornie  niemożliwe  zbieżności,  dziwne  sny,  a  nawet  zagadkowe  fakty 
historyczne, które utwierdzają nas w tym, że "kiedyś tu już byliśmy". 
 
Mamy  deja  vú,  czyli  uczucie,  że  "kiedyś  już  tu  byliśmy".  A  od  ponad  150  lat  mamy 
hipnozę. Dziś wielu hipnoterapeutów "regresuje" ludzi do "poprzednich wcieleń". Nie tylko 
dla  zabawy  -  hipnoza  regresywna  przynosi  niewątpliwie  pomocne  efekty  w  przypadku 
fobii  i  innych  problemów,  jakie  mają  ludzie  żyjący  obecnie  -  problemów,  które  według 
nich powstały w ich poprzednich wcieleniach. 
 
Oczywiście, w przyrodzie wszystko umiera i rodzi się na nowo. 
 
Było  jednak  kilka  kwestii,  które  nurtowały  mnie  zawsze,  odkąd  jestem  paranormalnym 
badaczem,  głównie  dlatego,  ponieważ  na  jednej  z  pierwszych  lekcji  uczyłem  się  o 
rzeczach, które wydawały się nigdy nie istnieć. Zawsze jednak trzeba się nad nimi głębiej 
zastanowić. 
 
Po pierwsze, jeśli reinkarnacja naprawdę istnieje, to dlaczego jest tyle "starych duchów"? 
Po drugie, jaka część pamięci dziedzicznej bierze udział w doświadczeniu reinkarnacji? I 
wreszcie, co miałyby do powiedzenia na temat reinkarnacji mechanizmy kwantowe, gałąź 
fizyki, na której opieram moje teorie i metody? 
 

background image

 

101 

 

Moim  zdaniem  na  pierwsze  pytanie  można  odpowiedzieć  pozostałymi  dwoma.  Kilku 
badaczy,  którzy  poszukiwali  korelacji  pamięci  z  poprzedniego  wcielenia  z  genealogią, 
odkrywało czasami, że ludzie dzielili wspomnienia, które najprawdopodobniej należały do 
ich przodków. To, oczywiście, może obejmować jedynie wspomnienia sięgające momentu 
narodzin  jako  dziecka  osoby,  która  w  omawianym  wcieleniu  umarła.  Nie  wyjaśnia  to 
wspomnień z momentu umierania. 
 
Dotyczy  to  mechanizmów  kwantowych,  którym  możemy  się  przyjrzeć  w  poszukiwaniu 
wyjaśnienia dla reinkarnacji, łączącej ze sobą wszystkie niewyjaśnione sytuacje. 
 
Einstein i jego następcy zasadniczo udowadniali, że czas jest względny. Istnieje tylko w 
relacji  do  obserwatora.  Teoria  struny  i  mechanizmy  kwantowe  wiodą  nas  do  punktu,  w 
którym  nie  możemy  powiedzieć,  że  przeszłość  i  przyszłość  kiedykolwiek  istniały  w 
jakiejkolwiek obiektywnej postaci. 
 

 

 
 

Skoro nie ma przeszłości, to skąd się wzięły poprzednie wcielenia? A jeśli nie ma czasu, 
to skąd się wzięły takie rzeczy, jak śmierć? 
 
Nie mogą istnieć. 
 
Mimo  to,  jestem  przekonany,  że  to,  co  nazywamy  reinkarnacją,  to  doświadczenia  z 
równoległych  lub  równoczesnych  żyć.  Dokładnie  tak  samo,  jak  jedna  z  najnowszych 
interpretacji  mechanizmów  kwantowych  (jedyna,  którą  moim  zdaniem  miałem  okazję 
sprawdzić podczas trwających dzień po dniu poszukiwań duchów), która to interpretacja 
pokazuje,  jak  zbudowany  jest  wszechświat.  Tak  jak  bańki  mydlane  w  wannie,  istnieją 
miliardy  równoległych  światów,  jeden  przy  drugim,  z  nami  wszystkimi  w  czasie,  i  z 
którymi możemy wzajemnie oddziaływać. 
 
Istniejemy  w  wielu  takich  światach.  Inni  ludzie  będący  nami  są  postaciami  naszej 
podświadomości  i  przekazują  nam  swoje  wspomnienia  i  wyobrażenia.  Regresja 
hipnotyczna po prostu łączy wszystkie wspomnienia z równoległych żyć. 
 
Jeśli jest to prawda, i jeżeli hipnoza naprawdę jest prawidłowym sposobem na uzyskanie 
tegoż, to czy regresyjni terapeuci nie powinni mieć jakichś podejrzeń wobec tej głębszej 
rzeczywistości? 
 
Tak, mają podejrzenia. 
 
Przez lata wypracowałem sobie cel, aby pytać regresyjnych terapeutów, czy ich pacjenci 
opisywali  kiedykolwiek  światy,  których  nie  mogli  rozpoznać.  Prawie  zawsze  odpowiedź 
brzmiała:  TAK.  Czasami  dostawałem  masę  historii  o  pacjentach,  których  odpowiedzi 
zniechęcały terapeutów/ Były historie ludzi, którzy podawali daty z przyszłości - czasami 
przyszłości  bardzo  odległej  -  gdy  pytano  ich,  jaki  jest  obecnie  rok.  Inni  opisywali  ludzi 

background image

 

102 

 

wciąż żyjących lub takich, którzy się jeszcze nie narodzili, i w końcu takich, którzy żyją w 
naszym małym zakątku kwantowego wszechświata. 
 
Coraz więcej ekspertów od reinkarnacji akceptuje pojęcie równoczesnych żyć. 
 
Moim  zdaniem  klasyczne  pojęcie  reinkarnacji  jest  mocno  przestarzałe.  Jeśli  chcemy 
zrozumieć nasze doświadczenia bycia innymi ludźmi, to musimy najpierw zaakceptować, 
że właśnie jesteśmy takimi innymi ludźmi! 
 
Myślę,  że  w  głębi  serca  my i  nasze  religie  wiemy,  że  to  prawda.  Jeśli  weźmiesz  cytat  z 
Ewangelii  wg  Świętego  Mateusza  rozdział  22  werset  39  ("Kochaj  bliźniego  swego  jak 
siebie  samego")  i  przetłumaczysz  go  poprawnie  z  języka  greckiego,  otrzymasz  "Kochaj 
bliźniego swego, albowiem jest on tobą..." 
 
Jaka  odmiana!  Czy  możesz  sobie  wyobrazić,  jak  ludzkość  mogłaby  przyjąć  ten  pomysł? 
Powiedzmy to jeszcze raz. Oto całkiem nowy świat, a dziś jest pierwszy dzień szkoły! 
 
 
Paul F. Eno

www.unexplained-Mysteries.com

  

Tłumaczenie: Ivellios, 

http://www.paranormalium.pl

  

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

 

background image

 

103 

 

Edward Shanahan "Przedżycie duszy" 

(krótki artykuł z 

www.nexplained-Mysteries.com

) 

 
 

Znów  miałem  jeden  z  wielu  żywych  snów,  lub  (jak  kto  woli)  otrzymałem  wiadomość. 
Jednak  dla  mnie  było  to  coś  podobnego  do  bycia  świadkiem  powstawania  przedżycia. 
Mówi  się,  że  zanim  staniemy  się  jakąś  formą  życia,  na  przykład  duszą,  wybieramy 
naszych  rodziców  i  nasz  cel  życiowy  oraz  to,  co  nas  kształtuje,  jak  na  przykład 
osobowość, kolor, itd. Był więc ów żywy sen o czymś, co zapewne nazwałbyś "duszą", i ta 
dusza  schodziła  w  dół  czegoś,  co  wyglądało  jak  świetlny  tunel.  Dusza  jednak 
zatrzymywała się co kilka sekund i spoglądała na coś, co okazywało się być półką. 
 
Na jednej półce znajdowały się trudności do pokonania w życiu, a dusza miała tylko dwie 
sekundy  na  wybranie,  jakie  trudności  chce  pokonać,  po  czym  schodziła  w  dół  do  formy 
życia. Wtedy przechodziła na inną półkę i tam miała dwie sekundy na wybranie rodzaju 
miłości,  jaką  chce  spotkać,  i  przechodziła  dalej  przez  coraz  niższe  poziomy,  aż  została 
ucieleśniona przez wybranych wcześniej rodziców. Na każdej półce znajdowało się wiele 
wyborów,  ale  za  każdym  razem  dusza  miała  tylko  dwie  sekundy  czasu  na  wybór 
znaczących  w  życiu  rzeczy  i  te  rzeczy  były  czymś  w  rodzaju  założenia  dla  życia,  które 
decydowało  o  wydarzeniach  w  życiu  i  jego  długości.  Dusza  do  prowadzenia  życia 
posiadała tylko te wybrane rzeczy i to od niej zależało, co z tymi rzeczami zrobi. Było też 
coś podobnego do informacji, jaką widzisz pod koniec filmów (napisy), która wyjaśniała, 
że  dusze,  choć  miały  wolny  wybór,  nie  sporządzały  dla  siebie  mapy  całego  życia,  a 
jedynie założenia, z którymi miały pracować. 
 
Dusze,  które  nie  dokonywały  wyborów  podczas  przechadzki  między  półkami  (rodzaj 
niezdecydowania  lub  nie  wybranie  czegoś  z  którejś  półki),  żyją  krótko  lub  zostają 
poronione i później dostają kolejną szansę dokonania wyborów. 
 
 
Edward Shanahan, TheUnexplainedWorld.com 
Tłumaczenie: Ivellios, 

http://www.paranormalium.pl

  

 
Więcej  o  Edwardzie  Shanahanie  i  jego  poglądach  na  sprawy  duszy  i  zjawisk 
paranormalnych  możesz  posłuchać  w  internetowym  podcaście  The  Unexplained  World: 

http://www.blogtalkradio.com/tuw

  

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

background image

 

104 

 

Reinkarnacja - prawdziwy rozwój 

 
 
Chciałbym  ciebie  czytelniku  podnieść  na  duchu,  a  zatem  czytaj  do  końca.  Dlaczego  tu 
jesteśmy?  Co,  lub  kto  decyduje  o  naszym  przeznaczeniu  na  ścieżkach  życia?  Są  trzy 
możliwe  odpowiedzi  na  te  pytania.  1.  Zostaliśmy  stworzeni  przez  Boga  (Bogów),  jako 
zupełnie bezradni ludzie, nasze przeznaczenie jest kontrolowane przez nieznaną siłę. Bóg 
(Bogowie) umieścił nas tu, dla jakiegoś powodu, który dla nas jest nieodgadniony. To jest 
wyjaśnienie religijne. 2. Dziedziczność, rezultat działań i bytów poprzednich generacji, na 
którą  nie  mamy  wpływu.  To  jest  wyjaśnienie  naukowe.  3.  Reinkarnacja,  dzięki  której 
człowiek  może  zostać  panem  swojego  przeznaczenia,  która  jest  wynikiem  naszych 
przeszłych duchowych wcieleń. To jest wyjaśnienie ezoteryczne. 
 
Religia  mówi  nam,  że  nasz  charakter  i  zachowanie  jest  nam  dane  przez  Boga.  Jest 
wyjątkowe i umieszczone "w nas" bez naszego wyboru. Jeśli mieliśmy pecha na początku 
stworzenia,  możemy  być  zgubieni  za  życia.  Jeśli  zaś,  mieliśmy  szczęście,  dane  nam 
będzie przeżyć wspaniałe życie. Dla mnie takie rozumowanie nie ma najmniejszej w sobie 
logiki i sensu, zaprzecza bowiem prawu "wolności", które panuje we wszechświecie. Jeśli 
wielki duch (Bóg, Bogowie) był na tyle hojny, aby obdarować nas wolną wolą, dlaczego 
"wetknął"  nas  w  niechcianą  być  może  egzystencje  i  nadał  nam  takie  cechy  charakteru? 
To zaprzecza faktom, że mamy w życiu wybór. Część osób uważa, że tak właśnie jest, że 
życie jest pełne ironii i sprzeczności. Jeśli tak, jesteśmy postawieni w sytuacji, w której 
być  może  nie  chcemy  być,  brnąc  ślepo  w  egzystencji  i  podejmując  wybory,  w  taki 
sposób, aby były dla nas dobre, niczym szczury w labiryncie. Przepraszam, ale nie mogę 
się zgodzić z tą teorią. Polegać na ślepej wierze, że stwórca (stwórcy) będzie tak dobry 
dla nas, że zaprowadzi nas prosto do raju, mimo tego, iż brniemy często w bagnie (nie z 
naszej  winy  -  przecież  to  stwórca  "zaprojektował"  dla  nas  życie)  jest  irracjonalne.  Taki 
sposób postrzegania życia, podobny jest do gry. Reguły mówią nam: słuchaj masz jedno 
życie, więc lepiej bądź dobry, bądź posłuszny, bo inaczej będziesz stracony na zawsze. 
 
Naukowcy z kolei wierzą, że mogą wytłumaczyć wszystko we wszechświecie. Wierzą, że 
człowiek  powstał  w  wyniku  ewolucji,  a  dokładniej  pochodzimy  od  małp.  Jednakże,  nie 
biorą oni pod uwagę rozwoju duchowego rodzaju ludzkiego i nie umieją wyjaśnić, różnicy 
w charakterystykach dziedziczności. Syn tapeciarza, może mieć dwie lewe  ręce do tego 
typu pracy, a syn idioty może być geniuszem. Oznacza to, że geniusz przychodzi z nikąd. 
Skąd  różnice  mentalne  i  duchowe  pośród  ludzi,  w  tym  samym  wieku,  nawet  z  zupełnie 
różnych  klas  społecznych  i  środowisk?  Jeśli  jesteśmy  tylko  "produktem"  aktualnego 
"środowiska",  racjonalne  byłoby,  abyśmy  byli  dokładnymi  replikami  naszych  rodziców. 
Naukowcy  mówią  nam,  że  to  tylko  ślepe  szczęście,  jak  potoczą  się  nasze  życiowe  losy. 
Uważają, że nie jesteśmy niczym więcej niż zwierzętami w naturze. Mówią też, że mamy 
jedno  życie  i  lepiej  byłoby  przeżyć  jego  dłuższą  niż  krótszą  część,  bo  jeśli  umrzemy  to 
będzie  po  prostu  koniec,  nic  poza  tym.  A  zatem  gdzie  sens  w  cierpieniach  życiowych, 
brnięciu do przodu? 
 

 

 
 

background image

 

105 

 

Oba powyższe wyjaśnienia natury człowieka, sugerują, że nie mamy żadnego wyboru co 
do  tego  gdzie  teraz  jesteśmy  i  kim  teraz  jesteśmy.  Zupełnie  odrzucają  aspekt  "nauki" 
życiowej, samodoskonalenia się. Gdzie się podział aspekt duchowy? Mówią: masz jedno 
życie, lepiej je wykorzystaj; lub masz jedno życie, żyj według przykazań a jeśli Ci się to 
uda w twoim marnym krótkim życiu, być może trafisz do raju... 
 
Teoria  reinkarnacji  stoi  po  drugiej  stronie,  daje  nam  odpowiedzi,  których  szukamy.  O 
ironio! Dlaczego tak wielu z nas nie otworzyło jeszcze oczu? 
 
Poprzez  reinkarnacje,  indywidualna  świadomość  może  zyskać  duchowe  doświadczenie  i 
nieśmiertelność.  Nasz  charakter,  nasze  EGO  jest  wynikiem  naszych  przeszłych  wcieleń. 
Nasze zainteresowania, indywidualne cechy charakteru pochodzą z przeszłych inkarnacji. 
Dlaczego zatem nie pamiętamy poprzednich żyć? 
 
Po pierwsze, weźmy pod uwagę fakt, że zapominamy o wiele więcej z naszego obecnego 
życia, niż z niego pamiętamy. Wielu ludzi nie pamięta nawet chwili, gdy uczyło się czytać, 
a  jeśli  wy  czytając  ten  tekst,  pamiętacie  własną  naukę  czytania  znaczy  to,  że  jesteście 
jeszcze  młodzi,  zapytajcie  swoich  rodziców,  lub  pomyślcie  o  tym  za  kilkanaście  lat. 
Incydenty  z  wczesnego  dzieciństwa  zupełnie  zamazały  się  w  naszej  pamięci,  mimo  to 
miały  one  po  części  wpływ  na  nasz  charakter.  Wypadek  na  placu  zabaw,  w  wyniku 
którego  doznaliśmy  jakiegoś  uszczerbku  na  zdrowiu,  dziś  jako  wydarzenie  może  być 
zupełnie  "za  mgłą",  mimo  że  do  końca  życia  jesteśmy  kalekami.  Czy  zatem  mamy  to 
samo  ciało,  w  którym  przeszłe  wydarzenia  były  doświadczane?  Nie  pamiętając  zdarzeń, 
jesteśmy tego pewni? Tak, mamy to samo ciało, a wydarzenia miały miejsce naprawdę. 
Jak  zatem  "prawdziwe"  dla  nas  muszą  być  wydarzenia  z  poprzednich  wcieleń,  abyśmy 
byli  ich  świadomi?  Nasze  obecne  ciało  i  mózg,  nie  mogą  ich  przywołać,  one  nie  miały 
miejsca w tej inkarnacji... 
 
Nasze astralne ciało natomiast, było tam. Było w poprzednich inkarnacjach. Nasze EGO, 
kaprysy,  dziwactwa  charakteru,  zainteresowania,  przyzwyczajenia,  nałogi,  maniery, 
uformowały się wszystkie w duchowym ciele i przemieszczają się wraz z nim do naszych 
kolejnych wcieleń. Tworzą naszą świadomość, nasze pragnienie przyswajania wiedzy. 
 
Popatrzmy  na  dziecko,  ze  swoim  indywidualnym  charakterem,  od  momentu  jego 
narodzin.  Łatwa  odpowiedź  na  pytanie  "Skąd  wziął  się  jego/jej  charakter?”  brzmi  "Od 
jego/jej  rodziców".  Jednak  to  jak  łatwo  zauważyć  nie  jest  kompletna  odpowiedź.  Jest 
następne  pytanie.  Jak  to  możliwe,  że  dzieci  tych  samych  rodziców  mogą  tak  bardzo 
różnić  się  od  siebie  pod  względem  charakteru,  a  w  końcu  mogą  różnić  się  nawet  od 
swoich rodziców? To pozwala przypuszczać, że ich cechy charakteru pochodzą z jakiegoś 
miejsca przed ich urodzinami. 
 
To prowadzi nas w końcu do założenia, że "dary" i "talenty" są wyjątkową unikalną cechą 
poprzednich wcieleń. Nawet pierwsza miłość, jest wynikiem pamięci o dawnym partnerze 
z poprzedniego życia. Mamy zatem za każdym razem nowe ciało i tego samego ducha. 
 
Skoro  mamy  "przebłyski"  dawnych  wcieleń,  czy  można  jakoś  dotrzeć  do  swojej 
podświadomości, do pamięci ducha? Można poprzez medytację, a także poprzez hipnozę 
regresyjną,  w  obu  przypadkach  docieramy  do  podświadomości  i  do  naszej  duszy. 
Doświadczenia z bliskiej śmierci, śmierci klinicznej, tylko utwierdzają nas w przekonaniu, 
że  "tam"  jest  dalsze  życie,  miejsce  gdzie  możemy  nadal  istnieć.  Jeśli  to  założenie  jest 
prawdziwe, to trafiając tam odwiedzamy dobrze znane nam miejsce, które można nazwać 
prawdziwym domem. Być może życie jest czymś w rodzaju szkoły, gdzie trafiamy na te 
kilkadziesiąt lat na naukę, aby wrócić bogatszym o nowe doświadczenia. 
 
Myśląc w dużej skali, widzimy naturę jako stan ewolucji od pierwotnego stanu, jakim jest 
minerał do rośliny, która w końcu ewoluuje do postaci zwierzęcia. Darwinizm zakłada, że 
człowiek jest super-inteligentmym zwierzęciem. Jak się to ma do ewolucji duchowej? Jeśli 

background image

 

106 

 

podążymy za teorią Darwina, fizycznie zatrzymamy się w tym miejscu, ale duchowo nie. 
Będziemy  kontynuować  naszą  ewolucję,  ale  w  świecie  duchowym.  Jeśli  podpiszemy  się 
pod  teorią,  że  wszystko  w  naturze  jest  cykliczne,  tzn.  po  dniu  przychodzi  noc,  nastają 
cykle aktywności i spokoju, życia i śmierci, po której musi nastać I NASTAJE znów życie - 
to  część  uniwersalnych  procesów.  Jeśli  zaaplikujemy  teorię  Darwina,  do  procesów 
rozwoju  duchowego,  będziemy  w  końcu  musieli  ewoluować  jako  pół-bogowie,  super-
ludzie, może wcielenia Chrystusa, Buddy, Mohameda.. kto wie... 
 
Podsumowując, proces reinkarnacji i życia to duchowy rozwój, doskonalenie. Natura jest 
cykliczna,  a  zatem  pozwala  nam  wierzyć,  że  po  śmierci  następuje  odrodzenie.  Przeszłe 
życia, wykreowały nasze EGO, a my możemy je nieco zmienić właśnie teraz podczas tego 
wcielenia.  Zakładając  teorię  ewolucji,  wspinamy  się  po  drabinie  duchowego  rozwoju. 
Dokąd  zajdziemy?  Pewnie  nie  dowiemy  się  prędzej  niż  po  śmierci.  Wiem  jedno..  jeśli 
jesteśmy  ludźmi,  przebyliśmy  już  długą  drogę.  Kto  wie,  może  stoimy  pośrodku  tej 
drabiny duchowej, a może nawet mamy bliżej do jej końca niż do początku. 
 
 
Tłumaczenie i własne spostrzeżenia: Eurycide 
zaczerpnięto z 

www.unexplained-mysteries.com

 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

background image

 

107 

 

Reinkarnacja w różnych kulturach 

 

Jak wiadomo, starożytni Egipcjanie wierzyli w reinkarnację i wędrówkę dusz. Uważali, że 
dusza  wędruje  od  ciała  do  ciała,  i  to  właśnie  dlatego  zabalsamowywali  ciała,  aby  je 
zachować,  żeby  zmarły  mógł  odbyć  podróż  z  ka,  życiodajną  siłą,  która  miała  być 
odpowiednikiem ciała towarzyszącego zmarłemu w następnym świecie lub życiu. Siła ka 
mogła  być  rozważana  jako  równoważnik  duszy.  Dzięki  temu  wiemy,  że  pojęcie 
reinkarnacji  było  znane  już  w  starożytnym  Egipcie,  niektórzy  twierdzą  jednak,  że  było 
ono znane już w czasach wcześniejszych. 
 
Sądzi się, że wiara była najpotrzebniejszą rzeczą u ludów pierwotnych. Z pewnością już 
na długo przed powstaniem cywilizacji egipskiej ludzie wierzyli w wędrówkę duszy. Jeśli 
nie  rozumieli  w  wystarczającym  stopniu  pojęcia  duszy,  wówczas  mogli  ją  nazywać  po 
prostu życiem.  Osoba lub przedmiot, który się poruszał, posiadał życie, a ten, który  się 
nie poruszał, był pozbawiony życia. Jest to analogiczne w stosunku do wiary w animizm. 
 
Stopniowo pojęcie duszy było rozwijane wraz ze zrozumieniem, że dusza opuszcza ciało 
w momencie śmierci i wchodzi do ciała w chwili narodzin. Wkrótce później uwierzono, że 
dusza  pozostawiająca  trupa  będzie  poszukiwała  innego  ciała,  aby  do  niego  wejść,  lub 
wejdzie do ciała zwierzęcia będącego niższą formą życia. Sądzono też, że dusza opuszcza 
ciało podczas snu. W tym znaczeniu duszę wyobrażano sobie jako parę, która wchodzi i 
wychodzi przez nos i usta. 
 
Później  powstało  pojęcie,  że  dusza  znajdująca  się  w  niemowlęciu  pochodzi  od  zmarłej, 
spokrewnionej z nim osoby. Pomogło to wyjaśnić podobieństwo fizyczne poszczególnych 
członków rodziny. 
 
Terminy  reinkarnacji  i  transformacji  duszy,  szczególnie  w  odniesieniu  do  ludzi,  są 
synonimiczne.  Reinkarnacja  to  nie  jest  jednak  dokładnie  to  samo,  co  metamorfoza  czy 
zmartwychwstanie.  Metamorfoza  jest  z  grubsza  przemianą  jednej  formy  życia  w  inną. 
Zmartwychwstanie, w znaczeniu chrześcijańskim, oznacza powstanie ciała po śmierci. 
 
Prawdopodobnie  pierwsza  definicja  wędrówki  duszy  pochodzi  od  Pitagorasa,  greckiego 
matematyka  i  filozofa,  który  nauczał,  że  dusza  jest  nieśmiertelna  i  jedynie  mieszka  w 
ciele,  dlatego  przeżywa  cielesną  śmierć.  Jego  dalsze  nauczania  utrzymywały,  że  dusza 
przechodzi serię odrodzeń. Między śmiercią a odrodzeniem dusza odpoczywa i oczyszcza 
się w Hadesie. Gdy dusza wypełni tą serię odrodzeń, wówczas jest oczyszczona do tego 
stopnia, że może zaprzestać wędrówki lub zakończyć cykl reinkarnacji. 
 
Platon,  inny  grecki  filozof,  podzielał  poglądy  Pitagorasa,  że  dusza  jest  wieczna,  istnieje 
nieprzerwanie  i  jest  całkowicie  duchowa.  W  poglądzie  Platona  na  wędrówkę  duszy  od 
ciała do ciała istnieje jednak pewna różnica. Platon twierdził, że dusza ma tendencje do 
stania  się  nieczystą  w  czasie  życia  cielesnego,  choć  wiedza  na  ten  temat  była  wówczas 
niewielka. Jeśli w czasie wędrówki dusza czyni dobro i eliminuje cielesne nieczystości, w 
końcu powraca do swojego stanu z preegzystencji. Jeśli jednak dusza nieustannie grzeszy 
w życiu cielesnym, po  śmierci trafia do  Tartaru, miejsca wiecznego potępienia. Okazuje 
się,  że  Tartar  jest  pochodnym  zarówno  pojęcia  karmy,  jak  i  chrześcijańskiego  pojęcia 
piekła. 
 
Około  pierwszego  wieku  przed  naszą  erą  zarówno  greccy  jak  i  rzymscy  pisarze  byli 
zaskoczeni  faktem,  że  druidzi,  kapłani  celtyccy,  wierzyli  w  reinkarnację.  Grecki  pisarz 
Diordus Siculus (ok. 60 - 30 r. p. n. e.) zauważył, że druidzi uważali, że "dusze ludzkie są 
nieśmiertelne  i  że  po  określonej  liczbie  lat  przeżywają  drugie  życie,  przechodząc  do 
innego  ciała".  Grecki  filozof  Strabon  (ok.  63  -  21  r.  p.n.  e.)  zaobserwował,  że  druidzi 
uważali,  że  "dusze  ludzkie  i  wszechświat  są  niezniszczalne,  choć  czasem  ogień  i  woda 
mogą nad nimi zwyciężyć". 

background image

 

108 

 

Także  Juliusz  Cezar  pisał  o  Celtach:  "Oni  każą  wpoić  sobie  jedną  z  ich  najważniejszych 
zasad,  że  dusze  nie  umierają,  lecz  przechodzą  po  śmierci  z  jednego  ciała  do  drugiego, 
sądzą  też,  że  ludzie  dzięki  tej  zasadzie  są  w  dużym  stopniu  pobudzeni  do  dzielności  i 
lekceważą  lęk  przed  śmiercią".  W  innym  miejscu  Cezar  skarżył  się,  że  druidzi  byli 
kłopotliwymi ludźmi. Trudno było ich zniszczyć. 
 
Mało  jest  dowodów  na  wiarę  w  reinkarnację  wśród  wczesnych  hebrajczyków,  później 
jednak  reinkarnacja  stała  się  elementem  nauczania  kabały.  Nauczanie  pojawiło  się  u 
wczesnych  chrześcijan,  szczególnie  u  gnostyków,  manichejczyków  i  katarów,  później 
jednak  zostało  odrzucone  przez  ortodoksyjnych  teologów  chrześcijańskich.  Zapytana 
przez  studentów,  dlaczego  chrześcijaństwo  nie  uczy  reinkarnacji,  wiedźma  Patricia 
Crowther  odpowiedziała:  "Wcześni  chrześcijanie  nauczali  o  tym  [o  reinkarnacji]  i  mogą 
tego  dowodzić  słowa  świętego  Grzegorza,  biskupa  Nyssy:  'Koniecznym  jest,  aby  dusza 
została uzdrowiona i oczyszczona, i jeżeli nie dokona tego w tym życiu na ziemi, to musi 
tego dokonać w przyszłym ziemskim życiu'". 
 
Później, w roku 533 naszej ery, reinkarnacja została uznana przez radę Konstantynopola 
za herezję. 
 
Reinkarnacja  została  odrzucona  z  powodu  eschatologicznego  nauczania  o  śmierci  oraz 
orzeczenia,  które  zostało  przyjęte  jako  ortodoksyjna  doktryna  chrześcijańska.  Mówiąc 
najprościej, według tej doktryny człowiek ma tylko jedno życie, którym może zasłużyć na 
nagrodę  lub  wieczne  potępienie.  Taka  doktryna  umocniła  się  również  w  Kościele 
katolickim. Jednakże wielu chrześcijan wciąż wierzy w reinkarnację, ponieważ, jak sądzą, 
nauczał o niej sam Jezus Chrystus. 
 
W  jednym  z  wywiadów,  Jess  Stern  zapytał  pewną  panią,  która  widziała  wcześniej  [w 
poprzednim  życiu]  amerykańskiego  mistyka  Edgara  Cayce:  "Dlaczego  uważasz  za  tak 
ważne to, aby uwierzyć w reinkarnację - czy zrobiłby to dobry chrześcijanin, wierzący w 
to, że Bóg poprzez Chrystusa zaprowadzi go do nieba?" 
 
Dama  odpowiedziała  stanowczo:  "Czy  nie  wiesz,  że  chrześcijaństwo  obejmowało 
reinkarnację przez trzysta lat, zanim wpływ z Rzymu wymazał ją, gdy Konstantyn uznał 
Kościół?  Ja  Ci  się  wydaje,  co  myśleli  wcześni  chrześcijanie,  gdy  spytali  Jezusa,  czy  był 
Eliaszem, który przyszedł wcześniej? Oni właśnie wierzyli w reinkarnację". 
 
Kontynuowała:  "Jeśli  myślałeś  o  reinkarnacji  jako  odrodzeniu,  to  wydaje  mi  się,  że 
mogłeś zrozumieć ją lepiej. Tak jak Ziemia stale się odradza, tak też czyni dusza. Czy nie 
pamiętasz  słów  Chrystusa,  mówiącego  'Jeśli  się  kto  nie  narodzi  z  wody  i  z  Ducha,  nie 
może wejść do królestwa Bożego'"? 
 
Stern odpowiedział, że myślał o reinkarnacji jako odniesieniu do Chrztu Świętego. Dama 
odpowiedziała:  "Chrystus  nie  interesował  się  widowiskiem,  ale  substancją,  która 
znajdowała się w sercu wszystkiego, co powiedział lub uczynił". 
 
W  większości  okultyści  i  wiedźmy  na  pewno  zgodziliby  się  ze  swoim  chrześcijańskim 
przyjacielem.  Reinkarnacja  jest  odrodzeniem.  Tak  jak  Ziemia  się  odradza,  tak  samo 
odradza  się  duch  lub  dusza,  która  nie  zna  śmierci.  Dla  wielu  reinkarnacji  uczy  sama 
natura  człowieka.  Niektórzy  rzekliby,  że  uczy  tego  Bogini  Matka.  Wiosną  drzewa  rodzą 
nowe  liście,  kwitną  kwiaty,  z  ziemi  wychodzą  nowe  rośliny.  Latem  zbierane  jest 
nabierające kolorów zboże. Zimą Ziemia odpoczywa, wszystko tkwi w zimowym śnie. Oto 
cykl życia Ziemi, symbolizujący według niektórych duszę. 
 
Chrześcijanka rozmawiająca ze Sternem odniosła się do reinkarnacji jako doświadczenia 
związanego  z  uczeniem  się.  Każda  kolejna  reinkarnacja  nie  tylko  bardziej  oczyszcza 
duszę,  ale  to  oczyszczenie  przychodzi  przy  okazji  uczenia  się  coraz  więcej  w  życiu 
cielesnym,  jeśli  dusza  jest  do  tego  skłonna.  Istnieje  tutaj  podział  myśli  dotyczących 

background image

 

109 

 

reinkarnacji. Religie Wschodu, takie jak buddyzm i hinduizm, uczą, że każda reinkarnacja 
może być inna, to znaczy człowiek może powrócić jako niższa forma  życia, na przykład 
jako drzewo, roślina lub zwierzę. 
 
Pewne  sekty  gnostyckie  również  podtrzymywały  tę  wiarę.  Racjonalne  uzasadnienie  tej 
wiary  mówi,  że  dusza  musi  doświadczyć  wszystkich  aspektów  życia.  Zachodnia  myśl  o 
reinkarnacji  utrzymuje,  że  człowiek  może  się  reinkarnować  jedynie  na  wyższe  poziomy 
życia  duchowego,  nigdy  zaś  nie  powraca  do  niższej  formy  życia.  W  filozofii  Zachodu 
utrzymuje się, że jeśli człowiek nie przejdzie na wyższy poziom rozwoju duchowego, musi 
powtarzać cykl, aż mu się to uda. 
 
Większość  okultystów  i  wiedźm  wierzy,  że  reinkarnacja  jest  cyklem  składającym  się  z 
narodzin, śmierci i odrodzenia. Jeśli chodzi o dokładny cykliczny proces, to poglądy w tej 
kwestii są rozbieżne. Niektórzy przyjmują poglądy podobne do tych wyznawanych przez 
buddystów,  jakoby  indywidualna  osobowość  rozpadała  się  w  momencie  śmierci  wraz  ze 
swoimi  cechami  formującymi  w  puli  z  innymi  cechami,  które  przychodzą  w  nowych 
reinkarnacjach.  Inni  wierzą,  że  reinkarnacje  następują  tylko  w  obrębie  jednego 
plemienia,  rasy  lub  rodziny.  Jest  to  odynizm.  Inny  pogląd  głosi,  że  między  kolejnymi 
reinkarnacjami  istnieje  okres,  w  którym  dusza  odpoczywa  w  stanie  błogości  w  planie 
astralnym  zwanym  Krainą  Lata  (po  angielsku  Summerland),  zanim  przejdzie  do 
następnej reinkarnacji. 
 
Wielu okultystów próbowało odtworzyć swoje  poprzednie życia lub reinkarnacje poprzez 
analizę snu, medytację, lub też regresję hipnotyczną. Wiedźma Sybil Leek twierdziła, że 
była  w  poprzednim  życiu  madame  Heleną  Bławatską,  współzałożycielką  Towarzystwa 
Teozoficznego.  Aleister  Crowley  wierzył,  że  był  kolejną  reinkarnacją  począwszy  od 
papieża  Aleksandra  VI,  znanego  z  upodobania  do  przyjemności  cielesnych;  przez 
reinkarnację Edwarda Kelly'ego, asystenta elżbietańskiego okultysty i magika Johna Dee; 
przez  Cagliostra,  aż  do  Eliphasa  Leviego,  który  umarł  w  tym  samym  dniu,  w  którym 
narodził  się  Crowley.  Kontynuując  poszukiwania,  Crowley  uwierzył,  że  w  jednym  z 
wcieleń był Ankh-fn-Khonsu, egipskim duchownym z czasów XXVI Dynastii. 
 
 
Alan G. Hefner

www.themystica.com

  

Tłumaczenie i opracowanie: Ivellios, 

http://www.life-after-life.paranormalium.pl/

  

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

 

background image

 

110 

 

Rodzaje duchów Na podstawie badań....  

 
 
Afryt  
 
Afryty,  zwane  także  Ifrytami  lub  Efrytami,  to  według  wierzeń  arabskich  duchy  ofiar 
morderstwa,  które  powracają  na  ziemię  w  poszukiwaniu  zemsty.  Według  dawnych 
przekazów  Afryt  powstaje  z  krwi  zamordowanego,  podnosząc  się  jak  smużka  dymu  z 
każdej jego kropli, która padnie na ziemię.  
Afryty  mogą  być  bardzo  niebezpieczne,  a  jedyny  sposób  obrony  przed  nimi  to  wbić  w 
miejscu zbrodni w ziemię nie używany gwóźdź.  
 
Ankou  
 
Ankou,  czyli  stróż  cmentarza,  to  duch  sprawujący  pieczę  nad  miejscami,  w  których 
grzebie się zmarłych.. legendy o widmach tego rodzaju znane są w całej Europie, a wzięły 
się  stąd,  że  w  czasach  przedchrześcijańskich  w  pierwszym  grobie  nowego  cmentarza 
grzebano żywcem jakiegoś nieszczęśnika, aby odstraszał każdego - żywego czy umarłego 
- kto by chciał zakłócić spokój leżącym tutaj zmarłym.  
W  Wielkiej  Brytanii  wierzy  się,  że  ankou  przyprawia  ludzi  o  mimowolny  dreszcz,  który 
czasami przebiega po plecach.  
 
Baka  
 
Haitańskie  słowo  "baka"  oznacza  widmo,  podobnie  jak  arabski  "gul",  które  wraca  po 
śmierci na ziemię, by żywić się ludzkim mięsem. Podobno ludzie mający stać się takimi 
demonami  należą  za  życia  do  tajnego  stowarzyszenia,  które  ich  uczy,  jak  się  zachować 
po śmierci.  
 
Białe Damy  
 
W zamkach lub starych dworach ukazują się często Białe Damy. Są to zwykłe duchy pań 
wysokiego  rodu,  które  zostały  zamordowane  lub  poniosły  śmierć  w  tragicznych 
okolicznościach.  
Białe  Damy  są  znane  w  całej  Europie.  We  Francji  Białe  Damy  odznaczają  się  podobno 
niezwykłą  urodą  i  pojawiają  się  w  pobliżu  mostów.  Jak  głosi  stara  legenda  francuska, 
wzięło się to stąd, że istniał kiedyś zwyczaj składania młodych kobiet w ofierze bóstwom 
rzecznym, ażeby zjednane w ten sposób pozwoliły podróżnym przeprawić się bezpiecznie. 
Podobnie  jak  w  Wielkiej  Brytanii,  we  Francji  widuje  się  Białe  Damy  także  w  starych 
zamkach i pałacach, gdzie błądzą po korytarzach, niekiedy trzymając w dłoniach puchary 
wypełnione trucizną.  
 
Boggart  
 
Boggart to psotny, często złośliwy duch północnych regionów Anglii. Wpełza on nocą do 
sypialni, kładzie na twarzach śpiących osób zimne, mokre dłonie, ściąga z łóżek pościel.  
W legendy o boggartach obfituje szczególnie hrabstwo Lancaster. Dwie z nich pochodzące 
z wioski Blackburn, przytacza Elliot O'Donnel w książce Dangerous Ghosts (1954) 
 
Opracowanie: astezelex 
Dl

www.paranormalne.pl

  

 
 
 

background image

 

111 

 

Rytuał egzorcyzmów. Egzorcymy w St. Louis 

 
Starożytny  rytuał  egzorcyzmu  był  często  tematem  legend,  książek  i  filmów.  W  1971 
William  Peter  Bllaty  napisał  powieść  „Egzorcysta”,  po  tym  jak  jako  student  usłyszał 
historię opętania i egzorcyzmowania małego chłopca z St. Louis Bllaty zmienił szczegóły, 
w tym płeć ofiary, a książka doczekała się adaptacji filmowej, która okazała się jednym z 
najstraszniejszych horrorów, zapadając w pamięci ludzi jako mroczny rytuał. Ale z czego 
tak naprawdę składa się rytuał katolickich egzorcyzmów. 
 
Historia  egzorcyzmów  zaczyna  się  w  Nowym  Testamencie  w  Biblii,  gdzie  Jezus  po  raz 
pierwszy  odprawił  egzorcyzmy  przy  paru,  odpowiednich  okazjach.  Metody,  które  użył 
stały  się  podstawą,  używaną  przez  katolików,  a  także  przez  inne  chrześcijańskie 
wyznania, które praktykowały egzorcyzmy. Współczesny rytuał wypędzania złych duchów 
jest  zawarty  w  kopii  „Rytuałów  Rzymskich”,  którą  posiada  każdy  ksiądz.  Jest  to 
podręczna  książeczka,  w  której  spisane  są  wszystkie  rytuały  używane  przez  katolicki 
kościół.  Rytuały  odprawiane  są  w  języku  angielskim  od  lat  sześćdziesiątych.  W  1949  w 
St. Louis egzorcyzmy były odprawiane po łacinie, ale oprócz tej różnicy, to te obrzędy są 
praktycznie takie same. 
 
Opowieść o egzorcyzmach w St. Louis zaczyna się w mieście Mount Rainier w Maryland. 
Normalny, jedenastoletni chłopak stał się celem ataku demonicznych sił, który zaczął się 
od  dźwięku  drapania  podłogi  i  w  środku  materaca  dziecka.  Po  tym  nastąpiły 
niewyjaśnione  zjawiska  telekinetyczne,  takie  jak  lewitowanie  przedmiotów  po  pokoju. 
Niedługi czas potem, w nocy chłopiec zaczął przeklinać, a towarzyszyło temu gwałtowne 
trzęsienie się łóżka. Dziecko mówiło coś o demonach. Powołując się na wypowiedzi jego 
doktorów, te tajemnicze, fizyczne przejawy nie spowodowały wzrostu ciśnienia krwi, ani 
tętna. Zadrapania pojawiające się na jego ciele zaczęły przyjmować kształty liter i ułożyły 
się w słowo „Louis”. Rodzina zdecydowała się zabrać dziecko do domu rodziny w St. Louis 
po  tym,  jak  chłopak  poważnie  zranił  księdza  w  Maryland  tnąc  jego  rękę  za  pomocą 
sprężyny od łóżka. 
 
Współczesny rytuał wypędzenia demona nie może odbyć się bez ścisłych obserwacji, czy 
ofiara cierpi z powodu opętania czy po prostu z powodu choroby umysłowej, która prawie 
zawsze  okazuje  się  przyczyną.  Po  tym,  gdy  obserwacje  zostaną  zakończone  lokalny 
biskup  zdecyduje,  czy  egzorcyzmy  się  odbędą,  czy  nie.  W  przypadku  tego  chłopca  nie 
można  było  znaleźć  psychologicznego  wyjaśnienia,  więc  sprawa  egzorcyzmów  została 
przesądzona-  odbyły  się.  Ojcem  egzorcystą  był  William  Bowdern,  jego  asystentem  był 
Walter Hallora, który po całym zajściu stał się księdzem.  Ojciec Bowdern zmarł w 1983 
roku i zostawił niewiele informacji o całym rytuale, oprócz pamiętnika, którego autorem 
był  inny  ksiądz  obecny  podczas  egzorcyzmu.  Ojciec  Hallora  umarł  dopiero  niedawno  i 
mówił  otwarcie  o  całym  zajściu.  Odtworzył  całe  zajście,  dodając,  że  wierzył,  że  jest  to 
prawdziwe  opętanie.  Jezuici  do  dnia  dzisiejszego  debatują,  czy  całe  to  zajście  było 
prawdziwym opętaniem, czy jakąś wyjątkową chorobą psychiczną. 
 
Bracia  Aleksandryjscy  są  religijnym  zakonem  Augustynów,  którzy  są  związani  z 
"ruchomymi  szpitalami".  Jeden  z  takich  szpitali  był  sceną  egzorcyzmów  w  ST.  Louis  w 
1949  roku.  Jeden  z  braci  zakonnych  został  wezwany,  aby  pomagać  Bowdernowi  w 
trzymaniu  chłopca  podczas  gwałtownych  i  agresywnych  epizodów.  Potem  ten  człowiek, 
mówił, że brzuch chłopca był spuchnięty i wyglądał jak u kobiety w ciąży. Zarzekał się, że 
wydobywały  się  z  niego  dziwne  dźwięki  przypominające  szaleńczy  śmiech  Woody’ego 
Woodpeckera. Głowa zakonu w tym szpitalu mówiła, że ktoś głośno pukał do niej w nocy, 
a  kiedy  otworzyła  drzwi,  nikogo  tam  nie  było.  Innym  razem  grupa  braci  zakonnych 
spotkała późno w nocy kardynała Josepha Rittera ubranego w pełny strój kardynalski, a 
kiedy podeszli, aby pocałować jego pierścień to on zniknął. Bracia zapieczętowali pokój, 
w którym odbyły się egzorcyzmy po całym incydencie i opuścili szpital na długie lata, do 
czasu,  kiedy  ten  został  zniszczony  w  1978  roku.  Pracownicy,  nie  znając  historii  tego 

background image

 

112 

 

pokoju  opowiadali  o  kocie  lub  dużym  szczurze  biegającym  w  poprzednio 
zapieczętowanym pokoju podczas procesu niszczenia szpitala. 
 
Aby zacząć egzorcyzm, ksiądz najpierw pójdzie się wyspowiadać, aby przygotować siebie 
do  starcia  z  demonem.  Następnie  idzie  do  opętanego  i  kreśli  nad  nim  oraz  nad  całym 
pokojem  znak  krzyża.  Kolejną  czynnością  jest  odmówienie  „Litanii  do  wszystkich 
Świętych”, jest to czas, kiedy zacznie modlitwę, a do modlitwy dołączą się inni obecni w 
pokoju.  Zaczyna  inwokacją  „Panie,  miej  litość”,  po  której  następuje  właściwy  rytuał. 
Zacznie  wypowiadać  imiona  świętych,  Maryi,  Michała,  Gabriela  itd.  Następnie  ksiądz 
zacznie  recytować  Psalm  53  z  Biblii,  i  ponownie  inni  ludzie  obecni  w  pokoju,  będą 
odpowiadać  na  jego  modlitwę.  Bowdern  wykonał  te  czynności  wiele  razy  na  początku 
egzorcyzmów,  które trwały parę miesięcy. Ksiądz wzywa Boga poprzez modlitwę i prosi 
go,  aby  zaakceptować  modlitwę  dla  tego  opętanego,  po  czym  zaczyna  rozkazywać 
demonowi: 
 
„Rozkazuję Tobie, nieczysta duszo, kimkolwiek jesteś, atakując razem ze swoimi sługami 
tego  sługę  Bożego,  aby  poprzez  tajemnice  życia,  śmierci,  zmartwychwstania  i 
wniebowstąpienia  naszego  Pana  Jezusa  Chrystusa,  oraz  poprzez  zesłanie  Ducha 
Świętego, a także poprzez nadchodzący osąd naszego Pana, przez jakiś znak wyjawił mi 
swoje  imię,  dzień  i  godzinę  Twojego  odejścia.  Rozkazuję  Tobie,  żebyś  mnie  słuchał, 
ponieważ  ja  jestem  przedstawicielem  Boga,  pomimo  mojej  małej  wartości,  zakazuję 
Tobie skrzywdzenia tej istoty Bożej w jakikolwiek sposób” 
 
Następnie  kładzie  ręce  na  opętanym  i  recytuje  Ewangelię  Jana  1,1-14.  Błogosławi 
opętanego,  a  potem  jeszcze  odmawia  Ewangelię  Marka  16,15-18,  Łukasza  10,  17-20  i 
11, 14-22. Potem Ksiądz mówi: 
 
„Wypędzam Cię, nieczysta duszo, razem z Twoją satanistyczną siłą, cały Twoim piekłem i 
Twoimi towarzyszami w imię Jezusa Chrystusa. Przepadnij i odejdź daleko od tej kreatury 
Bożej.  To  jest  On,  kto  Tobie  nakazuje,  Ten,  kto  zesłał  Cię  z  wyżyn  nieba  do  otchłani 
piekieł.  To  jest  On,  kto  Tobie  nakazuje,  Ten,  kto  włada  morzem,  wiatrem  i  burzą. 
Niszczycielu  sprawiedliwości,  źródle  zła,  zdrajco  narodów,  źródle  zawiści,  twórco  bólu  i 
cierpienia,  czemu  się  opierasz,  wiedząc,  że  Chrystus  zniszczy  Twoje  plany.  Bój  się  Go, 
komu Isaac był oferowany jako ofiara, kogo Jan sprzedał w niewolę, zabity jak paschalny 
baranek, ukrzyżowany jak człowiek, a i tak tryumfujący nad mocami piekła.(Tutaj ksiądz 
robi  trzy  znaki  krzyża).  Przepadnij  w imię  Ojca,  i  Syna i  Ducha  Świętego.  Zrób  miejsce 
Duchowi Świętemu poprzez znak świętego krzyża naszego Pana Jezusa Chrystusa, który 
żyje i rządzi z Ojcem i Duchem Świętym. Boże, teraz i na wieki”. 
 
Ksiądz następnie znowu się modli, czemu często towarzyszą gwałtowne ruchy opętanego 
i wyzwiska z jego ust. Bowdern zauważył, że chłopak brutalnie reagował na te modlitwy i 
na imię Boga, a także, że podczas tych rytuałów na ciele chłopca przybyło ran i zadrapań. 
W  pewnej  chwili  na  jego  piersi  pojawiło  się  słowo  „Piekło”,  a  on  sam  zaatakował  z 
ogromną dokładnością,  mimo swoich zamkniętych oczu, każdego  stojącego blisko niego 
człowieka. Tak powiedział Hallora. Rytuał następnie jest kontynuowany: 
„Zaklinam  Cię,  starożytny  wężu,  przez  osąd  żyjących  i  martwych,  Twojego  Stwórcy  i 
Stwórcy  całego  wszechświata,  Przez  Tego,  który  ma  moc  zesłanie  Cię  do  piekła,  do 
odesłania  w  strachu  razem  z  Twoimi  sługami,  przez  Sługę  Bożego,  który  szuka 
schronienia  w  kościele.  Zaklinam  Cię  znowu,  nie  przez  swoją  słabość,  ale  przez  moc 
Ducha  Świętego,  abyś  opuścił  ciało  tego  sługi  Bożego,  którego  wszechpotężny  Bóg 
stworzył  na  swoje  podobieństwo.  Poddaj  się,  nie  mnie,  ale  Chrystusowi.  To  moc 
Chrystusa zmusza Cię i to ona zawiodła Cię nisko dzięki jego krzyżowi. Drżyj przed jego 
potężną ręką, która niszczy czarne ściany więzienia i prowadzi dusze do światła. Niech to 
drżenie,  ten  strach,  który  ogarnął  to  podobieństwo  Boga  spadnie  na  Ciebie.  Nie  opieraj 
się, Anie nie opóźniaj opuszczania tego człowieka, ponieważ tak chce Chrystus. Nie myśl 
o nie wykonaniu moich poleceń, ponieważ wiesz, że jestem wielkim grzesznikiem. To jest 
Bóg,  który  Tobie  rozkazuje,  Chrystus,  który  Tobie  rozkazuje,  Bóg  Ojciec,  który  Tobie 

background image

 

113 

 

rozkazuje,  Syn  Boży,  który  Tobie  rozkazuje,  Duch  Święty,  który  Tobie  rozkazuje, 
Tajemnica  krzyża,  która  Tobie  rozkazuje,  Wiara  apostołów  Piotra  i  Pawła  i  innych 
świętych,  który  Tobie  rozkazuje,  Krew  męczenników,  który  Tobie  rozkazuje,  Celibat 
spowiedników, który Tobie rozkazuje, Modlitwy mężczyzn i kobiet, które Tobie rozkazują, 
nasza wiara, który Tobie rozkazuje. 
 
Bowdern umieścił religijne medale wokoło szyi chłopca, a ten zawył, że to boli i poruszył 
językiem jak wąż. 
 
„Odejdź,  grzeszniku,  odejdź  uwodzicielu,  pełny  kłamstw  i  chytrości,  prześladowco 
niewinności.  Daj  miejsce,  kreaturo,  potworze,  daj  miejsce  Chrystusowi,  w  którym  nie 
znajdziesz nic Twojego. On już odebrał Tobie moc i przepędził Cię, uwięził Cię w więzieniu 
i  odebrał  broń.  Wypędził  w  ciemność,  gdzie  wieczne  ruiny  czekają  na  Ciebie  i  Tobie 
podobnych.  Z  jakiego  powodu  się  bronisz?  Z  jakiego  powodu  odmawiasz?  Jesteś  winny 
przed  wszechpotężnym  Bogiem,  którego  prawa  pogwałciłeś.  Jesteś  winny  przed  Jego 
Synem,  naszym  Panem,  Jezusem  Chrystusem,  którego  próbowałeś  kusić,  którego  krzyż 
ośmieliłeś  się  nabić  gwoździami.  Jesteś  winny  przed  całą  ludzką  rasą,  której 
proponowałeś zatruty kielich śmierci. 
 
Za  to,  zaklinam  Cię  rozpustny  smoku  w  imię  Baranka,  który  kroczył  ponad  żmiją  i 
bazyliszkiem,  który  pokonał  lwa  i  smoka,  abyś  opuścił  tego  człowieka,  opuścił  kościół 
Boga.  Drżyj  i  uciekaj,  bo  my  wzywamy  imię  Pana,  przed  którym  słudzy  piekła  się 
chowają,  dla  którego  cherubiny  i  serafiny  płaczą,  śpiewając  pieść  o  jego  wielkości. 
Święty,  święty,  święty  Panie  Boże,  Słowo,  które  ciałem  się  stało  rozkazuje  Tobie,  Syn 
dziewicy  Maryi  rozkazuje  Tobie,  Jezus  z  Nazaretu  rozkazuje  Tobie,  który  kiedy,  kiedy 
wzgardziłeś  jego  uczniami,  zmusił  Cię  do  ucieczki  i  haniebnej  porażki  z  rąk  człowieka. 
Kiedy  on  Cię  wygnał,  nawet  nie  odważyłeś  się  wrócić,  a  teraz  ja  w  Jego  imię  zaklinam 
Cię, przepadnij i zostaw tego człowieka w spokoju. Jest bezcelowe opierać się Jego woli. 
Im  dłużej  zwlekasz,  tym  większa  spotka  Cię  kara,  bo  to  nie  nad  tym  człowiekiem 
potępiasz,  ale  samego  Boga,  który  włada  życiem  i  śmiercią,  który  przyjdzie  by  sądzić  i 
żywych i umarłych i świat ogniem”. 
 
Egzorcyzmy są powtarzane w kółko i mogą trwać parę miesięcy. Rytuał z roku 1949 roku 
zakończył się głosem, innym niż wszystkie inne, które mówiły ustami chłopca, ogłaszając, 
że  jest  on  świętym  Michałem  i  że  to  koniec  egzorcyzmów.  Aleksandryci  powiedzieli,  że 
nastąpił  głośny,  głęboki  dźwięk  przechodzący  przez  szpital-normalny  efekt  uboczny 
egzorcyzmów.  Mniej  więcej  o  tej  samej  porze,  w  niedalekim  kościele  Francisa  Xaviera, 
jezuici  zobaczyli  wizję  świętego  Michała  w  absydzie  kościoła,  skąpaną  w  świetle  postać 
trzymającą  ognisty  miecz.  Egzorcyzmowany  chłopiec  urósł  i  żył  normalnym  życiem,  a 
nawet cały czas żyje, jednak nie pamięta nic z tamtego okresu. 
Czy demon może zamieszkać i przejąć kontrolę nad ludzkim ciałem? Może cały ten rytuał 
jest  tylko  efektownym  placebo,  poprawiającym  zaburzenia  psychiczne,  a  może  nie.  W 
każdym  wypadku  jest  to  jednak  starodawny,  lecz  słabo  rozumiany  rytuał,  który  zdarza 
się  we  współczesny  czasie  częściej  niż  zawsze.  Oficjalny  egzorcysta  Watykanu,  Ojciec 
Gabriel  Amorth  zauważył,  że  osobiście  dokonał  około  50,000  egzorcyzmów.  W  końcu, 
najbardziej przerażającym aspektem egzorcyzmów jest to, że działają… 
 
 
Autor:J.M. Sinclair 

www.theparanormalreport.com/the-rite-of-exorcism-2.html

  

Opracowanie: kp_ziom 
 
 
 
 
 

background image

 

114 

 

Seans spirytystyczny 

 

Uwaga! Seans  spirytystyczny nie  jest zabawą!  Zamieszczony tutaj materiał  ma 
charakter  wyłącznie  edukacyjny.  Wszelkie  doświadczenia  wykonujesz  na 
własną odpowiedzialność! 

 

Seans  spirytystyczny  jest  spotkaniem  poświęconym  albo  nawiązywaniu  kontaktów  z 
bezcielesnymi  duchami,  albo  prezentacji  różnego  rodzaju  zjawisk  paranormalnych. 
Zwykle odbywa się on z udziałem profesjonalnego medium. O nawiązywaniu kontaktów z 
duchami  podczas  posiedzeń  przypominających  seanse  spirytystyczne  wspomina  już 
neoplatonik Porfiriusz w III  w. Seans z prawdziwego zdarzenia, na którym wywoływano 
duchy,  został  prawdopodobnie  po  raz  pierwszy  opisany  przez  Merica  Casaubona  w 
książce A True and Faithful Relation of What Passed Between Dr. Dee and Some Spirits 
(1659).  Jednak  publikacji  na  ten  temat  ukazywało  się  niewiele  aż  do  połowy  XIX  w., 
kiedy  to  seanse  stały  się  niezwykle  popularne  za  sprawą  sióstr  Fox  oraz  bujnie 
rozwijającego  się  ruchu  spirytystycznego.  Pod  koniec  XIX  i  na  początku  XX  w.  znaczną 
popularność zdobyły prywatne seanse spirytystyczne, odbywające się często bez udziału 
zawodowego  medium,  które  przyczyniły  się  do  olbrzymiego  wzrostu  zainteresowania 
spirytyzmem także wśród laików. Na początku utrzymywano, że aby nawiązać kontakt z 
duchami,  należy  odbywać  seanse  w  skąpo  oświetlonym  pomieszczeniu.  Sceptycy  sądzili 
oczywiście,  że  tego  rodzaju  wymaganie  ma  na  celu  ułatwienie  mediom  dokonywania 
oszustw.  W  XIX  w.,  kiedy  podczas  seansów  przeważały  fantastyczne  zjawiska 
wywoływane  przez  media  fizyczne,  przybycie  istot  duchowych  zapowiadały  nagłe 
powiewy  zimnego  powietrza,  odgłosy  stuków  oraz  tajemnicze  światła.  Współcześnie 
media  psychiczne  obywają  się  bez  tego  rodzaju  dramatycznych  efektów.  Seanse 
spirytystyczne  odbywają  się  zazwyczaj  w  domu  jednego  z  uczestników,  często 
profesjonalnego  medium.  W  celu  zwiększenia  prawdopodobieństwa  tego,  że  kontakt  z 
duchami dojdzie do skutku, opracowano określone reguły postępowania podczas seansu. 
Uczestnicy  seansu  powinni  na  przykład,  jeśli  to  możliwe,  składać  się  z  równej  liczby 
mężczyzn  i  kobiet  oraz  siedzieć  tak,  by  tworzyć  okrąg.  Grono  osób  regularnie 
odbywających seanse powinno być bardzo ostrożne przy przyjmowaniu nowych członków. 
Aby uniknąć zbytniego zaangażowania się w sprawę nawiązywania kontaktów z duchami, 
nie należy odbywać seansów częściej niż dwa, trzy razy w tygodniu, oraz dopuszczać do 
tego,  by  trwały  w  normalnych  warunkach  dłużej  niż  dwie  godziny.  Uczestnicy  seansu 
powinni z szacunkiem odnosić się do medium; nie wolno im na przykład zachowywać się 
w stosunku do niego w agresywny czy irytujący sposób. Seanse często rozpoczynają się 
od  wygłoszenia  modlitwy  lub  odśpiewania  pieśni  religijnej  w  celu  wywołania 
odpowiedniego nastroju.  
 
1. Przygotowanie i warunki - niezbędne rekwizyty 
 
Do  przeprowadzenia  seansu  potrzebne  są  co  najmniej  dwie  osoby  (zalecamy  jednak  od 
3-ch  do  5-ciu).  Osoby  te  nie  mogą  wcześniej  zażywać  żadnych  środków  odurzających. 
Najlepiej  by  wśród  osób  wywołujących  była  choć  jedna  osoba  mająca  odpowiednie 
doświadczenie w kontaktach z duchami, by w przypadku jakiś nieprzewidzianych zdarzeń 
umiała  odpowiednio  zareagować.  Pomieszczenie,  w  którym  odbędzie  się  seans  powinno 
być  pozbawione  przedmiotów  o  treści  religijnej  i  okultystycznej  (krzyże,  pentagramy, 
talizmany,  itp.),  ponieważ  może  to  przeszkadzać  w  kontakcie  z  duchami.  Jeśli  seans 
przeprowadzamy  w  domu,  to  najlepiej  by  i  następne  seanse  były  wykonywane  w  tym 
samym  pomieszczeniu  (pokoju,  strychu  itd.).  Generalnie  pora  dnia  nie  gra  większego 
znaczenia, jednak lepiej jest przeprowadzać seans w nocy (głównie chodzi o nastawienie 
psychiczne, ciszę itd.). Do porozumiewania się z duchami najlepiej posiadać tzw. zestaw 
"Ouija"  (jest  to  specjalny  zestaw  przyborów  w  skład  którego  wchodzi  odpowiednia 
plansza i ruchomy wskaźnik).  
W praktyce używamy okrągłego drewnianego stołu (najlepiej czarnego o politurowanym 
blacie),  w  koło  którego  namalowane  są  litery  alfabetu  i  cyfry.  Na  środku  stawia  się 

background image

 

115 

 

odwrócony  kieliszek  (jeśli  jest  wiele  osób,  może  być  np.  talerz),  który  pełni  rolę 
wskaźnika i "ręki ducha". Uczestnicy seansu siedzą dookoła stołu kładąc delikatnie palce 
wskazujące  na  kieliszku,  który  wkrótce  zacznie  się  poruszać  wolą  ducha  przekazując 
odpowiedzi  na  pytania  zgromadzonych.  Na  koniec  warto  dodać,  że  seans 
przeprowadzamy  przy  zapalonych  świecach  (ich  ilość  nie  jest  istotna,  chyba,  że  mogła 
być dla istoty nam bliskiej, którą chcemy przywołać i pragniemy zadbać o symbolikę).  
 
2. Wywoływanie - inicjacja 
 
Po  odpowiednim  przygotowaniu  siebie  i  zestawu  kładziemy  palce  na  kieliszku  i 
zachęcamy  duchy  (lub  jakiegoś  konkretnego  ducha)  do  kontaktu  wypowiadając  jedną  z 
wielu reguł np. "My, zebrani tutaj przywołujemy do rozmowy ducha [ tu podajemy jego 
imię i nazwisko ].  
Duchu, jeżeli jesteś z nami daj nam jakiś znak lub porusz kieliszkiem i wskaż na [TAK]". 
Regułę  tę  powtarzamy  wielokrotnie  do  momentu,  gdy  kieliszek  zacznie  się  poruszać.  W 
momencie,  gdy  to  nastąpi  prawdopodobnie  duch  jest  już  z  nami  (zaznaczamy 
"prawdopodobnie", ponieważ często ruch kieliszka może być spowodowany zdolnościami 
psychokinetycznymi  którejś  z  osób  uczestniczących  w  seansie).  Główną  cechą 
charakterystyczną  nadejścia  ducha  jest  wyczuwalny  spadek  temperatury  w 
pomieszczeniu. Jest jeszcze wiele innych cech, ale są one zauważalne przez uczestników 
dopiero po wielu seansach. Dlatego aby mieć pewność, że rozmawiamy z duchem, a nie z 
np. nadświadomością potrzeba dużo praktyki i ogólnego poznania oraz wyczucia.  
 
Nawiązanie kontaktu - pierwsze uwagi  
 
Jedną  z  najważniejszych  rzeczy  podczas  rozmowy  z  duchami  jest  fakt,  że  większość  z 
nich potrafi czytać w naszych myślach. Tak więc w ramach sprawdzenia ducha (należy go 
sprawdzić)  zadajemy  mu  pytania  na  które  mogłaby  odpowiedzieć  tylko  jedna  osoba  z 
grona (osoba ta odsuwa się na bok i chwilowo nie uczestniczy w seansie) po czym duch 
odpowiada  jej.  Jeżeli  odpowiedzi  będą  zgodne,  to  oczywiście  będzie  znaczyło,  że  mamy 
bardzo  duże  prawdopodobieństwo  rozmowy  z  duchem,  a  nie  z  "czymś  innym"Następną 
ważną  sprawą  jest  to,  że  duchy  często  lubią  kłamać  i  nie  można  się  sugerować 
wszystkimi  odpowiedziami  (to  dotyczy  przede  wszystkim  pierwszych  kontaktów,  gdy 
przychodzą  duchy  podające  się  za  innych).  Opanowanie  sztuki  wyłapywania  kłamstw 
przyjdzie  po  wielu  kontaktach,  gdy  poznamy  już  specyficzne  zachowania  duchów,  czyli 
min. jego stan energetyczny, miejsce,  w którym przebywa podczas  kontaktu (np. fotel, 
wersalka, drzwi itp.), szybkość i specyfika poruszania kieliszkiem itp. Kolejną sprawą jest 
to,  że  nie  zawsze  dany  duch  ma  ochotę  z  nami  rozmawiać,  czy  w  ogóle  przyjść  na 
wezwanie.  Więc  jeśli  przez  dłuższy  czas  nie  udaje  nam  się  przywołać  danego  ducha, 
musimy  zaprzestać  go  wywoływać.  Wtedy  należy  spróbować  wywołać  innego.  Podobnie 
jest w przypadku, gdy duch przyszedł, ale zaznaczył nam, że nie ma ochoty rozmawiać. 
Wtedy  powinniśmy  go  odwołać.  Na  koniec  ważna  uwaga.  Jeśli  macie  problem  z  tym, 
jakiego ducha najlepiej przywołać na początek, to proponujemy by był to ktoś (nieżyjący 
oczywiście) z bliskiej rodziny czy dawnych przyjaciół.  
 
Rozmowy - rozpoznanie 
 
Jak  wspomniano  wcześniej  często  zdarza  się  ,  że  przychodzi  jakiś  duch,  który  nie  jest 
tym  za  kogo  się  podaje.  Co  gorsza  może  on  mieć  niezbyt  dobre  intencje  wobec 
niektórych lub wszystkich osób uczestniczących w seansie. Dlatego też zanim zaczniemy 
z nim rozmawiać musimy mu zadać kilka podstawowych pytań analizując dokładnie jego 
zachowanie. Po pierwsze pytamy skąd do nas  przyszedł (niebo, piekło, itp.). Po drugie, 
czy chce komuś wyrządzić krzywdę, i czy chce z nami rozmawiać. Następnie upewniamy 
się czy jest tym duchem, którego chcieliśmy wywołać (zadając mu jakieś osobiste pytania 
związane  z  jego  życiem  "za  życia").  Po  tych  czynnościach  przechodzimy  do  rozmowy 
właściwej, związanej z celem jego wywołania. Podczas rozmowy należy pamiętać by nie 
przemęczać ducha. Jeśli duch nie chce odpowiedzieć na jakieś pytanie nie powinniśmy go 

background image

 

116 

 

zmuszać  do  odpowiedzi.  Należy  też  wiedzieć,  że  nie  na  wszystkie  pytania  duchy  mogą 
odpowiedzieć czy znać odpowiedź. Ich wiedza może być czasem ograniczona. Często się 
też  zdarza,  że  duchy  piszą  w  niezrozumiałym języku  (języku  zmarłych).  Przyczyn  może 
być  wiele,  w  każdym  razie  dla  kogoś,  kto  nie  zna  tego  języka  nie  wiele  przyjdzie  z 
takiego kontaktu.  
 
Odwołanie 
 
Po każdym udanym seansie ducha należy odwołać. Podobnie do wywołania istnieje kilka 
sposobów  odwoływania. Najprostszym jest podziękowanie mu za kontakt i odesłanie go 
tam skąd przyszedł. Można to zrobić w następujący sposób. Mówimy np.: „Duchu [ imię i 
nazwisko],  dziękujemy  Ci  za  kontakt,  przepraszamy  za  naruszenie  Twojego  spokoju, 
odejdź  tam  skąd  przyszedłeś  i  przed  odejściem  przesuń  kieliszek  na  [Kończę]".  W 
momencie, gdy duch to uczyni i kieliszek przestanie się ruszać odkładamy palce i tymże 
sposobem jakby zamykamy za nim drzwi. Po seansie warto wziąć ciepły, a później zimny 
prysznic,  aby  pozbyć  się  istot,  z  astralu,  które  czasem  "przyklejają  się"  się  do  skóry. 
Wskazana jest także modlitwa, w szczególności za osobę zmarłą, którą przywoływaliśmy. 
 
 
Opracowanie: ciemność 
dl

www.paranormalne.pl

  

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 
 

background image

 

117 

 

Śmierć i duchy a biblia 

 

Śmierć — przejście do nowego życia? 
 
Śmierć,  podobnie  jak  narodziny,  uważa  się  za  kolejny  etap  wędrówki  człowieka  —  za 
przejście  ze  świata  widzialnego  do  niewidzialnej  dziedziny  zamieszkanej  przez  duchy 
zmarłych.  Wielu  wierzy,  że  kto  nie  dopełni  określonych  obrzędów  lub  rytuałów 
pogrzebowych,  ten  rozgniewa  duchy  przodków,  mające  rzekomo  moc  karania  i 
nagradzania żywych. Takie poglądy wywierają ogromny wpływ na przebieg pogrzebu. 
 
Ceremonie te, urządzane z myślą o zjednaniu przychylności zmarłych, często wyzwalają 
całą  gamę  emocji  —  od  rozpaczy,  wyrażanej  zawodzeniem  nad  ciałem,  po  radosne 
świętowanie,  gdy  pogrzeb  się  skończy.  Wydarzeniu  temu  zwykle  towarzyszy  wielka 
stypa,  na  której  często  przebiera  się  miarę  w  jedzeniu  i  piciu  oraz  tańczy  przy  głośnej 
muzyce.  Ze  względu  na  znaczenie  pogrzebu  nawet  najuboższe  rodziny  są  gotowe  na 
największe  wyrzeczenia,  byleby  tylko  zebrać  pieniądze  na  „godny  pochówek”  —  nawet 
kosztem  wpadnięcia  w  długi  i  inne  kłopoty.  Jakie  zwyczaje  pogrzebowe  stoją  w 
sprzeczności z Pismem Świętym? Można do nich zaliczyć nocne czuwanie przy zwłokach, 
składanie  ofiar  płynnych,  przemawianie  do  zmarłych  i  kierowanie  do  nich  próśb, 
organizowanie  uroczystych  rocznic  pogrzebu  oraz  inne  zwyczaje  wynikające  z  wiary  w 
nieśmiertelność  duszy.  Takie  przynoszące  Bogu  ujmę  praktyki  są  „nieczyste”  i  opierają 
się na „tradycji ludzkiej”, nie zaś na Bożym Słowie prawdy (Izajasza 52:11; Kolosan 2:8) 
 
Jaki jest stan umarłych? 
 
Biblia bardzo wyraźnie opisuje stan umarłych. Powiedziano w niej: „Żyjący są świadomi 
tego,  że  umrą,  lecz  umarli  nie  są  świadomi  niczego  (...)  Przeminęła  też ich  miłość i ich 
nienawiść  oraz  ich  zazdrość  (...)  Nie  ma  pracy  ani  snucia  planów,  ani  poznania,  ani 
mądrości  w  Szeolu  [wspólnym  grobie  ludzkości]  —  w  miejscu,  do  którego  idziesz” 
(Kaznodziei 9:5, 6, 10). Czciciele prawdziwego Boga od dawna rozumieją tę podstawową 
prawdę  biblijną.  Wiedzą,  że  dusza  może  umrzeć  lub  zostać  zgładzona (Ezechiela  18:4). 
Nie  wierzą  też  w  duchy  zmarłych  (Psalm  146:4).  W  czasach  starożytnych  Bóg  surowo 
nakazał  swemu  ludowi  wystrzegać  się  rytuałów  i  zwyczajów  wynikających  z 
przeświadczenia,  że  zmarli  są  świadomi  i  mogą  wywierać  wpływ  na  żyjących 
(Powtórzonego Prawa 14:1; 18:9-13; Izajasza 8:19, 20). 
 
Również chrześcijanie w I wieku trzymali się z daleka od wszelkich tradycji powiązanych z 
religią fałszywą (2 Koryntian 6:15-17).  
 
Dobrze  tyle  o  umarłych.  Ale  często  można  się  spotkać  z  osobami,  które  rzekomo  miały 
kontakt  z  duchami...  ale  skoro  'umarli  nie  są  świadomi  niczego'  kim  lub  czym  są  te 
duchy?? 
 
Jak  już  na  pewno  przeczytałeś/as  wyżej  prawda  o  stanie  umarłych  jest  jasno 
przedstawiona w Biblii. Jak zapewne wiesz, kto oszukał pierwszą parę ludzką kłamliwymi 
wypowiedziami  o  śmierci?  Szatan,  Diabeł  zwany  również  Gogiem  z  Magog  (...ale  się 
popisuje  :)  zaprzeczył  Boskiemu  ostrzeżeniu,  że  nieposłuszeństwo  spowoduje  śmierć  (1 
Moj. 3:4; Obj. 12:9). Oczywiście po pewnym czasie okazało się, że zgodnie z zapowiedzią 
Boga  ludzie  umarli.  Kto  wobec  tego,  logicznie  rzecz  biorąc,  ponosi  odpowiedzialność  za 
pojawienie  się  poglądu,  jakoby  ludzie  w  gruncie  rzeczy  wcale  nie  umierali,  gdyż  jakiś 
pierwiastek  człowieka  dalej  żyje  po  śmierci  ciała?  Takie  oszustwo  pasuje  do  Szatana 
Diabła, którego Jezus nazwał 'ojcem kłamstwa' (Jana 8:44; 2 Tes. 2:9,10). Przekonanie, 
że  zmarli  żyją  w  innej  dziedzinie  oraz,  że  można  się  z  nimi  kontaktować,  nie  wyszło 
ludziom  na  dobre.  Wprost  przeciwnie,  Objawienie  18:23  (NW)  mówi,  ze  praktykami 
spirytystycznymi Babilonu Wielkiego ' zostały wyprowadzone w błąd wszystkie narody '. 
Spirytystyczna praktyka rozmawiania ze zmarłymi to w rzeczywistości perfidny podstęp, 

background image

 

118 

 

a jego  ofiary nawiązują kontakty z demonami ( aniołami, którzy samolubnie zbuntowali 
się  przeciw  Bogu),  często  słyszą  niepożądane  głosy  i  bywają  napastowani  przez  te  złe 
duchy. 
 
Opracowanie: Kaiochin 
dl

www.paranormalne.pl

  

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

background image

 

119 

 

To, co my znamy pod nazwą Egzorcyzmy Emily 
Rose... 

 

Filmowa Emily Rose naprawdę nazywała się Anneliese Michel. Urodziła się w 21 września 
1952 w Leiblfing w Bawarii. Dzieciństwo spędziła jak każde normalne dziecko, była nad 
wyraz religijna, nie w znaczeniu świętoszka, ale wierzyła w Boga prawdziwą wiarą. Nigdy 
wcześniej  nie  zetknęła  się  wcześnie  ze  światem  astralnym,  nie  uprawiała  okultyzmu, 
spirytyzmu,  ani  niczego,  co  mogłoby  ją  narazić  w  przyszłości  na  nieprzyjemności. 
Anneliese miała przyjaciół, chłopaka i oprócz swojej nadmiernej religijności nie różniła się 
zbytnio od swoich rówieśników. 
 
Wszystko  się  zmieniło  w  roku  1768,  kiedy  wystąpiły  pierwsze  symptomy  opętania. 
Dziewczyna  została  odesłana  do  lekarzy,  którzy  stwierdzili  epilepsję.  Zaczęto  ją  leczyć 
lekami  takimi  jak  tegretal,  aolept  i  zentropil.  Te  specyfiki  powodowały  niebezpieczne 
skutki  uboczne  stosowane  w  dużych  ilościach  przez  dłuższy  czas.  Niestety  tak  było  w 
przypadku Anneliese, która umarła między innymi przez nie w 1776 roku. 
Przez  ten  czas  ataki  demonicznej  siły  się  nasilały.  Objawami  tego  było  zachowanie 
dziewczyny, która widziała "diabelskie twarze", nie mogła usiedzieć w miejscu, nie spała 
wyjąc  całymi  nocami,  rozbierała  się  do  naga  i  skakała  po  ścianach,  odgryzała  ptakom 
głowy,  piła  swój  mocz,  jadła  muchy  i  pająki,  żuła  węgiel,  gryzła  ludzi,  cały  czas  czuła 
ogromne  ciepło,  miała  trudności  z  oddychaniem  i  spożywaniem,  dysponowała  ogromną 
siłą i nie mogła znieść widoku dewocjonaliów. Te wszystkie objawy doprowadziły w końcu 
do  odprawienia  egzorcyzmów.  Podjęli  się  tego  proboszcz  Ernst  Alt  oraz  salwatorianin 
Arnold Renz. Niestety, rytuały nie przyniosły pożądanych rezultatów. Razem nagrano 52 
taśmy  magnetofonowe,  na  których  jest  zapisany  przebieg  egzorcyzmów.  Taśmy  te  są 
bardzo trudno dostępne dzisiaj, aczkolwiek bardzo uparci znajdą je w internecie razem z 
kontrowersyjnymi reportażami na ten temat. Podczas normalnego rytuału, ksiądz ma za 
zadanie uwolnić osobę od demona. Tutaj było trochę inaczej, demony same podały swoje 
imiona(Lucyfer, Judasz, Kain, Neron, Hitler i Fleischmann; tu nastąpił jeden z najbardziej 
charakterystycznych  momentów  egzorcyzmów,  kiedy  Anneliese  mówiła  głosami  sześciu 
różnych mężczyzn) i chciały wyjść z tej dziewczyny. Jednak były tam uwięzione i dzięki 
temu  nie  mogły  krzywdzić  innych  ludzi.  Anneliese  sama  z  własnej  woli  cierpiała  za 
grzechy innych ludzi. Dzięki pamiętnikowi możemy się dowiedzieć, że Anneliese widziała i 
rozmawiała z Jezusem i Matką Bożą, którzy ją pocieszali i dodawali siły. Mówili, że cierpi 
po to, aby inni ludzie mogli żyć i że po śmierci zostanie świętą. Po egzorcyźmie z dnia 30 
czerwca  1976  dziewczyna  poprosiła  o  rozgrzeszenie.  Umarła  następnego  dnia.  W 
ostatnich latach jej życia na jej ciele pojawiły się nie gojące się rany  na rękach i boku, 
przez wielu uważane za stygmaty. Tak kończy się historia przedstawiona w filmie jednak 
tak  naprawdę  to  nie  był  koniec.  Anneliese  została  pochowana  i  w  jakiś  czas  potem 
objawiła  się  dziewczynce  i  kazała  jej  przekazać  ludziom,  żeby  odkopali  jej  ciało  i  gdy 
zobaczą, że jest nietknięte wtedy w końcu uwierzą. Ciało zostało odkopane, jednak nikt, 
oprócz paru ludzi z kościoła go nie widziało. Wersja oficjalna jest taka, że ciało, było tak 
zniszczone  przez  śmierć,  że  nie  chcieli  pokazywać  go  publicznie,  ani  rodzinie,  żeby  nie 
sprawić  jej  bólu.  Czy  to  prawda...  niewiadomo.  Grabarze  podobno  podsłuchali  rozmowę 
duchownych i usłyszeli tam takie zdania jak np.:" To nie może wyjść na jaw ". Jednak są 
to tylko niepotwierdzone informacje.  
 
Nie  ma  jednak  wątpliwości,  że  coś  się  tam  stało.  To  nie  była  zwykła  choroba,  czy 
falsyfikacja.  Według  mnie  był  to  przekaz  od  Boga  dla ludzi,  że  diabeł  istnieje  w  postaci 
fizycznej,  a  nie  jest  tylko  mroczną  stroną  naszej  duszy.  Ta  historia  ma  nas  ponownie 
skierować ku wierze, ponieważ dla wierzących(w tym mnie) już po raz kolejny ktoś umarł 
dla  wszystkich.  Ja  poprzez  ten  artykuł  staram  się  przekazać  tą  historię  dalej  i  nie 
pozwolić, aby o niej zapomniano. 
 
Anneliese Michel do dzisiaj nie została beatyfikowana. 

background image

 

120 

 

 
Na podstawie jej historii nakręcono dwa filmy i napisano wiele książek. 
 
Proszę  do  tematu  podejść  poważnie,  albo  w  ogóle  nie  podchodzić,  ponieważ  ta 
dziewczyna  naprawdę  żyła  i  obojętnie  co  się  tam  stało  pamiętajmy  o  tym,  że  ona 
cierpiała męki. 
 
 
autor: kp_ziom 
Na podstawie: 

http://pl.wikipedia.org/wiki/Anneliese_Michel

  

http://www.snegdansk.pl/czytelnia/emily.html

  

a także własnych "badań". 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

background image

 

121 

 

Współczesny spirytyzm 

 

Współczesny  spirytyzm opiera się na tezie, że wszechświat nie jest żadnym statycznym 
ani  stworzonym  środowiskiem,  ale  jest  nimi  obydwoma  i  wciąż  się  rozwija  i  zmienia. 
Fundamentalnym  przekonaniem  współczesnego  spirytyzmu  jest  to,  że  celem 
wszechświata  jest  sprzyjanie  ewolucji  ducha,  poprzez  mechanizm  ewolucji  życia  we 
wszystkich jego formach we wszechświecie. 
 
To  fundamentalne  przekonanie  tworzy  podstawę  dla  trzech  zasad,  które  są  założeniem 
współczesnego spirytyzmu: 
 
Wszystkie rzeczy istnieją, jednak formy energii oraz cała energia stale zmieniają formę. 
Duch  jest  formą  energii,  która  rozwija  się  jako  konsekwencja  rozwoju  życia  i  umysłu. 
Twoja dusza jest częścią większej puli wszystkich dusz wszystkich żywych istot. 
 
Celem  życia  jest  rozwój  duszy,  zarówno  twojej  własnej,  jak  i  dusz  wszystkich  innych 
żywych istot. Całe życie, dusza i energia przeplatają się. 
 
Istnieją  niezliczone  drogi  przez  życie,  jesteś  odpowiedzialny,  ponieważ  obierasz  swoją 
własną  ścieżkę  decyzji,  które  podejmujesz  i  przyjmujesz  ich  konsekwencje.  Szczęście  i 
wzrost  duchowy  osiągniesz,  gdy  będziesz  kroczył  wybraną  przez  siebie  ścieżką,  zaś 
nieszczęście  i  stagnację  duchową  -  gdy  będziesz  błądził  lub,  gdy  pozwolisz  innym 
manipulować  sobą.  Twoja  dusza  stale  wzrasta  przez  cały  czas  Twojego  istnienia  i 
kontynuuje swój wzrost przez wiele wcieleń. 
 
Życie istnieje jako podstawa dla rozwoju ducha. Aby zrozumieć tą wiarę, musisz najpierw 
zrozumieć drabinę ewolucji określoną przez współczesny spirytyzm: 
 
Energia => Materia nieorganiczna => Materia organiczna => Życie => Umysł => Duch 
 
Cała  materia,  pochodząca  z  naszego  pożywienia,  która  wraca  na  ziemię  i  powietrze, 
którym  oddychamy,  początkowo  zostały  stworzone,  gdy  siły  ciężkości  i  fuzja  jąder 
nuklearnych  w  reakcji  termonuklearnej  w  gwiezdnych  piecach  gwiazd  i  supernowej 
połączyły  pierwiastki  wodoru  i  helu  w  skomplikowane  i  ciężkie  cząsteczki.  Cięższe 
pierwiastki krzemu, węgla, żelaza także przyczyniły się do powstania ziemi. 
 
Nasza planeta została  stworzona przez te same siły gwiezdnego  rozwoju, które niegdyś 
przyczyniły się do powstania Słońca. Pierwotnie pozbawiona życia, ziemia złożona była z 
nieorganicznych  pierwiastków,  organiczne  mieszaniny  i  cząsteczki  powstawały  przez 
miliardy  lat.  Te  organiczne  cząsteczki  były  prekursorami  życia  i  w  końcu  połączyły  się, 
tworząc proste, pojedyncze komórki, zaś proces organicznego rozwoju przyczynił się do 
powstania życia, które istnieje dziś. 
 
Ponieważ  sieć  życia  powiększyła  się,  przyczyniło  się  to  do  różnorodności  organizmów 
żywych.  Wraz  z  życiem  nastąpił  rozwój  mózgu  i  umysłu.  Wraz  z  rozwojem  bardziej 
złożonych zwierząt, jak ssaki, rozwinął się również mózg, by zaspokoić bardziej złożone 
potrzeby tych zwierząt, szczególnie naczelnych, które ewoluowały by przetrwać w szybko 
zmieniającym  się  środowisku.  Ponieważ  mózg  rozwinął  się  oraz  zwiększyła  się  jego 
objętość,  spowodowało  to  zawiłość  w  strukturze  społecznej  naczelnych,  ostatecznie 
prowadząc  wraz  z  ewolucją  Homo  sapiens  do  ukształtowania  świata,  w  którym  dziś 
żyjemy. 
 
Duch  jest  następstwem  rozwoju  umysłu.  Tak,  jak  życie  rozwinęło  się  i  ekspandowało 
przez  wieki,  tak  również  rozwijał  się  duch  -  duchowa  i  nieśmiertelna  część  człowieka  i 
wszystkich  istot  żywych.  Twój  duch  (lub  dusza)  jest  częścią  continuum  życia  Twojego 
gatunku,  w  naszym  przypadku  gatunku  ludzkiego.  Zarówno  ty  jak  i  część  większej 

background image

 

122 

 

społeczności reprezentujecie wszystkich ludzi. Każde nowe życie jest wcieleniem ducha - 
gdy ciało umiera, twój duch nadal żyje i dojrzewa przez doświadczenie, które zyskujesz i 
decyzje, które podejmujesz w twoim życiu. 
 
Powodem twojego istnienia jest doskonalenie twojego ducha. Decyzje, które podejmujesz 
i  działania,  które  czynisz  w  swoim  życiu,  w  szczęściu  lub  w  nieszczęściu,  będą 
kształtowały i powodowały wzrost twojego ducha. 
 
Twoja  dusza  (lub  duch)  jest  częścią  ciebie  i  reprezentuje  twoją  naturę  duchową.  Jest 
tym,  co  prowadzi  cię  przez  życie,  małym  głosem  lub  pierwotnym  instynktem,  który 
podpowiada,  jaki  kierunek  powinieneś  przyjąć  lub  jaką  decyzję  powinieneś  podjąć.  Gdy 
twój umysł i ciało stoją w zgodzie z twoim duchem, poznasz to przez uczucie szczęścia i 
zadowolenia,  które  osiągnąłeś,  ponieważ  będziesz  podążał  odpowiednią  dla  ciebie 
ścieżką.  Podobnie,  gdy  jesteś  chory,  nieszczęśliwy  i  niezadowolony,  wówczas  ten  czas 
pokaże,  czy  naprawdę  słuchasz  swojej  duszy  i  sumienia  (powiązanie  twojej  duszy  i 
umysłu). 
 
Każda  droga  życia  jest  inna.  Gdy  pozwalamy  sobą  manipulować  na  ścieżce  wybranej 
przez  innych  (naszych  rodziców,  rówieśników,  Kościół  lub  społeczeństwo),  zamiast 
odpowiedniej dla nas ścieżki, jesteśmy nieszczęśliwi i niespokojni. Spójrz wgłąb siebie, by 
określić, czy podążasz dobrą ścieżką - nie tą nakazywaną przez innych. 
 
Istina, 

www.istina.rin.ru

  

Tłumaczenie z jęz. angielskiego: Ivellios 
 
================================================= 
 
Notka  tłumacza:  Termin  "spirytyzm"  oznacza  szereg  zjawisk  "odkrytych"  w  drugiej 
połowie  XIX  wieku  -  określenie  "nowy",  "współczesny"  miało  na  celu  odróżnienie  tych 
zjawisk od pierwotnych kontaktów z duchami, charakterystycznymi dla wszelkich kultur. 
W  taki  właśnie  sposób  określenia  "neospirytyzm"  używa  między  innymi  Maurice 
Maeterlinck w broszurce "Śmierć". 
 
Sam  spirytyzm  jest  doktryną  filozoficzną  skodyfikowaną  w  "Księdze  duchów"  i  "Księdze 
mediów" przez Allana Kardeca we Francji w drugiej połowie XIX wieku. Obydwie książki 
Kardeca ukazały się niedawno w języku polskim nakładem wydawnictwa KOS. 
 
W  tekście  artykułu  zauważyć  można,  iż  jego  autorka  dopiero  odkrywa  spirytyzm  -  tak 
jest  w  istocie,  ponieważ  w  Rosji  - inaczej,  niż  na  Zachodzie  -  nie  było  tak  rozwiniętego 
ruchu spirytystycznego, było za to kilku wybitnych badaczy-spirytystów, jak na przykład 
Iwan Aksakow, autor książki "Animizm i Spirytyzm". 
 
W artykule nie ma ponadto odniesień do historii spirytyzmu - a to dlatego, że w Rosji jest 
bardzo  ograniczony  dostęp  do  klasycznych  tekstów  "w  temacie",  inaczej,  niż  na 
Zachodzie  -  gdzie  dostęp  do  takowych  dzieł  jest  praktycznie  nieograniczony,  tam  też 
istnieje ich bardzo dużo. 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

background image

 

123 

 

Życie po śmierci - czy to prawda? 

 
Miliony  obecnie  żyjących  ludzi  przeszło  przez  bramę  śmierci  -  wrócili  jednak,  by 
opowiedzieć nam o swoich przeżyciach. 
 
"Wspinałem  się  po  schodach  do  Nieba!"  -  powiedział  dziesięcioletni  chłopiec,  kiedy 
odzyskał  przytomność  po  wybudzeniu  się  ze  stanu  śmierci  klinicznej  po  przeszczepie 
nerki. 
Doświadczenia  przedśmiertne  występują  częściej  niż  kiedykolwiek  przedtem,  na  całym 
świecie, ponieważ postępująca medycyna jest w stanie uratować więcej istnień ludzkich. 
Ocaleni  od  śmierci  mówią  nam  o  dziwnych  i  niesamowitych  doświadczeniach,  które 
przytłaczają  ich  i  trwale  podnoszą  ich  świadomość.  Wielu  nie  może  znaleźć  słów,  by 
opisać  radość,  którą  poczuli  oraz  nową  wiedzę,  którą  nabyli  podczas  tych  intensywnych 
doświadczeń. 
 
Opowiadają  oni  o  natychmiastowym  ustaniu  wszystkich  cierpień,  doświadczeniach 
pozacielesnych, szybkim przelocie wzdłuż tunelu, a także  o strachu  przed "wspaniałym" 
niebiańskim światłem, które jest miłością i może z nimi rozmawiać. 
 
Próbują wyrazić radość płynącą ze spotkania z mocą boską, ze spotkań z duchami ludzi i 
zwierzęcych ulubieńców, którzy już nie żyją, ze spotkań z wyższymi istotami świetlnymi, 
ze  zwiedzenia  wymiaru  rozkoszy,  gdzie  nie  istnieją  żadne  przeciwieństwa.  Jednym  ze 
skutków takich przeżyć jest utrata lęku przed śmiercią. 
Są to dzieci, nastolatkowie, ludzie młodzi, w średnim wieku i ludzie starsi, przedstawiciele 
różnych ras, w tym osoby duchowne i ludzie świeccy. 
 
Wielu doświadcza dwóch lub trzech NDE, z czego każde jest inne. Ludzie wracają do życia 
po minutach, godzinach, a nawet dobach od chwili stwierdzenia u nich śmierci klinicznej. 
Czasami odzyskiwali przytomność nawet w trumnie. 
Ci ludzie pokazali, że nie doszło do żadnego uszczerbku na ich zdrowiu wskutek pozornej 
śmierci, mimo iż zazwyczaj po czterech i pół minucie bez tlenu mózg zaczyna obumierać i 
dochodzi do rzeczywistej śmierci. 
 
Podobieństwa na całym świecie 
 
Nie  ma  dwóch  identycznych  doświadczeń  przedśmiertnych,  na  całym  świecie  z 
uderzających  podobieństw  wyłania  się  jednak  wzór,  opisywany  przez  wybitnych 
naukowców.  Podczas,  gdy  większość  osób  doświadczających  życia  pozagrobowego 
również  decyduje  się,  lub  są  uczonymi,  wracają  do  ziemskiego  życia,  inni  po  prostu 
zdrowieją po chorobie, wypadku lub operacji, która mogła ich przyprawić o śmierć. 
 
Wielu  opowiada,  że  podczas  NDE  poczuli  się  pełni  życia  bardziej,  niż  kiedykolwiek 
wcześniej.  Czy  rzeczywiście  doświadczymy,  prędzej  czy  później,  prawdziwego  NDE?  A 
może  uzdrawiające  NDE  jest  tylko  podstępem  ludzkiej  świadomości  w  skrajnych 
sytuacjach? 
 
Neurochirurdzy zidentyfikowali w ludzkim mózgu obszar zwany "Boskim miejscem". Jest 
to obszar płatu skroniowego nad oczami, wrażliwy na emisję promieniowania pozytronu, 
która powoduje wzmożone doznania religijne lub duchowe. 
 
Gdy  NDE  jest  przeżyciem  unikalnym,  jego  treść  do  unikalnych  nie  należy.  Ostatecznie 
pewne duchowe praktyki mogą wywołać podobne doświadczenia. 
 
Jednak dla milionów ludzi NDE jest inicjacją do wyższej formy bytu, do nowego poziomu 
ziemskiego życia. 

background image

 

124 

 

 
Zmiany osobowości 
 
Ludzie  na  całym  świecie  odkrywają,  że  nabyli  nową  wrażliwość,  szersze  podejście  do 
spraw  rozwoju  duchowego,  oraz  że  z  większą  troską  pomagają  innym  ludziom  i  swojej 
planecie. 
Jak mówi badacz dr Kenneth Ring, często ich życie zostaje zdominowane przez wartości 
duchowe.  U  innych  występują  tak  spontaniczne  skutki,  jak  zmiany  w  osobowości, 
profesji,  relacjach  międzyludzkich  i  silne  poświęcenie  się  sprawom  społecznej 
sprawiedliwości. 
 
Jako że sama przeżyłam NDE, doznałam dominującego pociągnięcia. Jako dziennikarka i 
powieściopisarka, poczułam się zmuszona, by zostać transpersonalnym wyznawcą, uczyć 
się i pisać na ten temat. 
 
Zajmuję  się  regularnie  sprawami  psychicznymi  i  emocjonalnymi,  które  dotyczą  ludzi 
chcących uzdrawiać lub zmieniać, również tych pozbawionych [takich możliwości]. 
Dr Ring zasugerował, że NDE pomaga wykształcić świadomość całego rodzaju ludzkiego. 
Niewiele spotkań z NDE grozi obrazami lub skutkami, które mogą przerazić kogokolwiek, 
chociaż nigdy nie spotkałam się z opisami osób, które doznały rzeczywistej krzywdy. W 
takich  przypadkach  psychologowie  zazwyczaj  sugerują  terapię  niwelującą  pozostałości 
lęku. 
 
Badania naukowe nad NDE 
 
W  latach  80.  XX  wieku  sondaż  Instytutu  Gallupa  dowiódł,  że  35%  olbrzymiej  populacji 
miało  doświadczenia  przedśmiertne  -  jak  się  okazało,  ponad  1/3  samotnie.  Zostało  to 
odnotowane na kartach historii. W dużej mierze dzięki ponad 1000 naukowym badaniom 
nad NDE oficjalna nauka przyznaje, że takie zjawisko naprawdę istnieje. Istnieją jednak 
kontrowersje dotyczące tego, co wywołuje NDE. 
 
Krytycy,  którzy  przypisują  to  efektom  narkotyzowania,  ignorują  niezliczone  przypadki 
NDE  u  ludzi  oddalonych  od  szpitali  lub  wszelkiej  pomocy  medycznej.  Argumenty,  że 
zwykłe  biochemiczne  zmiany  powodują  halucynacje,  odrzucają  znaczenie  takich 
wydarzeń. 
 
Elementy NDE w dwóch terapiach 
 
Dwie  skuteczne  i  szybkie  terapie,  z  którymi  pracuję,  są  powiązane  z  odkryciami 
związanymi z NDE z ostatnich pięćdziesięciu lat. 
 
- Past Lifetime Therapy (Terapia Dawnego Życia) 
 
Dziś  wiele  osób  dobrowolnie,  czasami  spontanicznie  przeżywa  historie  z  innego  życia  w 
historycznym  czasie.  Elementy  duchowe,  takie  jak  niebiańskie  światło  i  sylwetki 
przewodników,  obecne  w  NDE,  są  wyraźne,  gdy  te  osoby  próbują  zakończyć  sprawy 
emocjonalne  w  innym  życiu  -  aby  natychmiast  uzdrowić  swój  obecny  żywot  (niektóre 
NDE zawierają informacje z poprzednich wcieleń). 
 
- The new Spirit Release Therapy (Terapia Ponownego Uwolnienia Duszy) 
 
Coraz więcej pełnych anegdot relacji wskazuje na możliwy wpływ na "normalnie" żyjące 
jednostki  przez  rodzaj  bezcielesnych  duchów,  opisywanych  przez  osoby,  które  przeszły 
NDE. Jedyny "dowód" tkwi w skutkach tej terapii, które zwykle przynosi natychmiastową 
poprawę. 
 

background image

 

125 

 

Stara teoria głosi, że niektóre duchy z różnych powodów zostają "zablokowane" w swojej 
podróży  do  niebiańskiego  światła.  Mogą  się  one  przywiązywać  do  ludzi,  szybko 
powodując  niepokoje,  depresję,  uzależnienia,  skłonności  samobójcze,  choroby  fizyczne, 
nawet  jeśli  te  duchy  są  po  prostu  "zagubione".  Ich  obecność  utrudnia  życie.  Niektórzy 
międzynarodowi  terapeuci  rozwinęli  proste,  współczujące  i  bezpiecznie  oczyszczające 
procesy, służące uwolnieniu ich współuczestnika poprzez wykorzystanie elementów NDE. 
 
Dlaczego napisałam ten artykuł? 
 
Jako  praktykantka/nauczycielka  obu  wyżej  wymienionych  modalności,  byłam  pod 
wrażeniem  szybkości  zmian  na  lepsze  setek  swoich  klientów,  u  których  wykorzystałam 
elementy NDE. 
Oczywiście, stosuję je, ponieważ są to naturalne elementy świadomości. Więc - wszystkie 
te duchowe doświadczenia są w istocie wielką rzeczywistością? O tym może zdecydować 
tylko  osoba  doświadczona.  Jednak  na  niezbity  dowód  na  istnienie  życia  po  śmierci 
musimy  jeszcze  poczekać.  Tymczasem,  ponieważ  doświadczenia  przedśmiertne  są  tak 
niewiarygodnie potężne, niektórzy z doświadczonych czują, że słowo "zmartwychwstanie" 
jest bardziej właściwe. 
 
Sławni ludzie, którzy opisywali ich NDE, poświęcili całe swoje życie wzbogacaniu ludzkiej 
świadomości:  amerykański  lekarz  Raymond  Moody,  którego  książka  "Życie  po  życiu"  w 
roku 1975 wprowadziła w temat miliony ludzi; szwajcarski mistrz psychologii doktor Carl 
Jung;  indyjski  mędrzec  Ramana  Maharshi,  który  nauczał  poprzez  medytację  "Kim 
jestem?";  amerykański  naukowiec  dr  John  Lilly,  pionier  komunikacji  między  ludźmi  a 
delfinami; oraz szwajcarski psychiatra dr Elisabeth Kubler-Ross. 
 
Polecam następujące publikacje: 
 
Dr Kenneth Ring "Heading Towards Omega" 
Dr Edith Fiore "The Unquiet Dead" 
Dana Zohar i Dr Ian Marshall "Spiritual Intelligence" 
Dr Melvin Morse "Closer to the Light" 
Dr Cherie Sutherland "Transformed by the Light" 
 
 
Autor: Annie O'Grady 
Tłumaczenie: Ivellios
 
Tytuł oryginału: Life After Death - Is It Real? Near Death Experiences bring New 
Possibilities by Annie O'Grady 
Przedruk z czasopisma "Inner Self" sierpień-wrzesień 2005
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

background image

 

126 

 

Życie przed życiem. Gdzie byłeś, zanim 
przyszedłeś na świat? 

 

Zdumiewające są historie ludzi, którzy przypominają sobie swoje życie w innym świecie 
przed  narodzinami  i  ludzi,  którzy  otrzymywali  zaskakujące  przekazy  od  swoich 
nienarodzonych dzieci. 
 
Gdzie  byłeś  ty  lub  twoja  dusza,  zanim  się  urodziłeś?  Jeżeli  dusza  jest  nieśmiertelna,  to 
czy miała "życie" przed twoimi narodzinami? 
 
Wiele  już  napisano  oraz  zarejestrowano  wiele  anegdot  dotyczących  przeżyć 
przedśmiertnych (Near-Death Experiences, w skrócie NDE). Ludzie, którzy uznani zostali 
za  zmarłych  i  po  chwili  odzyskiwali  przytomność,  czasami  opowiadali  o  doświadczeniu 
przebywania  w  innym  wymiarze,  gdzie  często  spotykali  zmarłych  krewnych  i  świetliste 
istoty. 
 
Rzadsze,  lecz  nie  mniej  intrygujące,  są  historie  ludzi,  którzy  przypominają  sobie  swoje 
istnienie  na  krótko  przed  przyjściem  na  ten  świat  -  doświadczenia  przed  narodzinami 
(Pre-Birth  Experiences,  w  skrócie  PBE).  Te  wspomnienia  różnią  się  od  wspomnień  z 
poprzedniego  życia,  będących  poprzedniami  z  poprzednich  ludzkich  wcieleń  na  ziemi, 
czasami  sprzed  setek  lub  tysięcy  lat.  Doświadczenie  sprzed  narodzin  może  pozwalać 
"zapamiętać" istnienie w tym samym lub podobnym wymiarze, który opisują osoby, które 
przeżyły NDE. 
 
Ci,  którzy  mówią,  że  przeżyli  zdumiewające  doświadczenie  przypominające  życie  w 
świecie  duchów,  są  świadomi  życia  na  ziemi  i  mogą  czasami  wybierać  swoje  następne 
wcielenie  lub  porozumiewać  się  ze  swoimi  przyszłymi  rodzicami.  Niektórzy  otrzymują 
nawet migawkę lub zmysł z przednarodzinowego królestwa podczas NDE. 
 
Nasze  badanie  pokazuje  ciągłość,  że  to  "ten  sam  ty"  występujesz  w  każdym  z  trzech 
etapów życia - w życiu przed życiem, w życiu na ziemi i w życiu po śmierci, czytamy na 

www.Prebirth.com

.  W  typowym  doświadczeniu  przednarodzinowym  duch  nie  nabywa 

jeszcze  śmiertelności,  przechodząc  na  drugą  stronę  życia  przedziemskiego  lub 
niebiańskiego  królestwa  i  pojawia  się  lub  porozumiewa  z  kimś  na  ziemi.  Nienarodzona 
dusza często informuje, że ona lub on gotów jest na przejście z przedśmiertnego istnienia 
do życia ziemskiego. Po niemal dwudziestu latach zbierania i studiowania książek o PBE i 
porównywaniu  danych  z  innymi  badaczami  zjawisk  duchowych,  zidentyfikowaliśmy 
typowe cechy, rysy i typy PBE a także to, kiedy, u kogo i gdzie one występują. 
 
W ankiecie przeprowadzonej przez Prebirth.com 53% pytanych czuło, że zapamiętali  oni 
okres przed poczęciem, a 47% po poczęciu, ale przed narodzinami. 
 
Wspomnienia i doświadczenia sprzed narodzin 
 
Większość  wspomnień  z  ostatniego  istnienia  przed  narodzinami  pochodzi  od  dzieci,  u 
których ujawniły się one spontanicznie i bez przymusu. O jednym z takich przypadków, o 
kobiecie  znanej  jako  Lisa  P.,  dowiadujemy  się  z  książki  "Coming  from  the  Light" 
autorstwa Sary Hinze: 
 
Układałam  trzyletniego  Johna  do  snu,  kiedy  poprosił  mnie  on  o  bajkę  do  poduszki.  W 
ostatnich  tygodniach  opowiadałam  mu  przygody  jego  prapradziadka:  kolonizatora, 
żołnierza i przywódcy społecznego. Ponieważ zaczęłam inną historię, John zatrzymał mnie 
i  powiedział:  "Nie,  opowiedz  mi  o  pradziadku  Robercie".  Byłam  zaskoczona.  To  był  mój 
dziadek.  Nie  znałam  o  nim  żadnych  historii  i  nie  mogłam  sobie  wyobrazić,  gdzie  on 
słyszał  jego  imię.  Umarł,  zanim  jeszcze  wzięłam  ślub.  "Skąd  wiesz  o  pradziadku 

background image

 

127 

 

Robercie?", zapytałam. "Dobrze, mamusiu", odpowiedział z szacunkiem, "on był jednym z 
tych, którzy przyprowadzili mnie na ziemię". 
 
Niektórzy z doświadczających PBE twierdzi, że otrzymali zapowiedź nadchodzącego życia, 
jak historia Gena z Prebirth.com: 
 
Pamiętam, że ktoś mówił do mnie, nie na głos, ale bardziej w moim własnym umyśle, że 
wybór, kim mają być moi rodzice, nie był dobry, że nie ułożyłoby się to. Ale ja nalegałem 
na  wejście  do  mojej  rodziny,  nie  ułożyłoby  się  między  moją  matką  a  ojcem. 
Przypominam sobie, że pokazano mi różne rzeczy i zdarzenia, które mają mieć miejsce w 
moim życiu, nawet to, że teraz mieszkam w internacie. 
 
A oto przykład doświadczenia Michaela Maguire'a przedstawiony w serwisie NDEweb: 
 
Pamiętam,  że  znajdowałem  się  w  ciemnym  miejscu,  w  przeciwieństwie  jednak  do 
zaciemnionego pokoju widziałem wszystko dookoła mnie, zaś ciemność miała wymiar. Po 
mojej  prawej  stronie  stała  inna  osoba,  taka  jak  ja,  i  czekała  na  narodziny  w  świecie 
fizycznym. Była wśród nas starsza osoba, która była prawdopodobnie przewodnikiem, od 
tej  pory  została  z  nami  do  czasu,  gdy  odeszliśmy  i  odpowiedzieliśmy  na  moje  pytania. 
Przed  nami  i  30  stopni  pod  nami  mogliśmy  spoglądać  na  Ziemię  z  twarzowymi 
wizerunkami  dwóch  par.  Zapytałem,  kim  byli  ludzie,  których  podobizny  pojawiły  się  na 
Ziemi,  odpowiedział,  że  oni  chcą  być  naszymi  rodzicami.  Starszy  mężczyzna  powiedział 
nam,  że  nadszedł  już  czas,  by  wyruszyć.  Osoba  stojąca  obok  mnie  poszła  naprzód  i 
zniknęła  sprzed  moich  oczu.  Dowiedziałem  się,  że  teraz  moja  kolej,  więc  ruszyłem 
naprzód.  Nagle  znalazłem  się  w  łóżku  szpitalnym  z  innymi  dziećmi  znajdującymi  się 
wokół mnie. 
 
Komunikacja przed narodzinami 
 
Bardziej  wspólna  od  rzeczywistych  wspomnień  sprzed  narodzin  jest  komunikacja  z 
nienarodzonym  lub  "przednarodzonym".  Ta  wiadomość,  według  Prebirth.com,  może 
przybierać różne  formy: bardzo żywych snów, przejrzystej wizji, wiadomości słuchowej, 
wiadomości telepatycznej i doświadczenia zmysłowego. A oto niektóre przykłady. 
 
Żywy sen 
 
W  tym  przypadku  rodzic  ma  sen  o  swoim  nienarodzonym  dziecku.  Sen  jest  często 
niezwykle  żywy  i  pamiętny.  W  artykule  "The  Mystery  of  Pre-Birth  Communication" 
Elizabeth Hallett przytacza sen jednej z matek: 
 
Mój syn urodził się pięć miesięcy temu i pierwszy kontakt, jaki pamiętam, miał miejsce 
trzy  lata  temu,  kiedy  mój  mąż  i  ja  poznaliśmy  się  i  zakochaliśmy  się.  Było  to  podczas 
naszego pierwszego spędzonego razem miesiąca, zapisałam w moim pamiętniku sen, w 
którym widziałam naszego syna Austina bawiącego się ze swoim tatą. Sen ten był bardzo 
żywy  i  wyraźny,  jak  fotografia.  Napisałam  jego  fizyczny  opis  i  wiedziałam,  jak  piękną 
małą duszą jest on. Tak pokochałam to dziecko, że przez dwa lata myślałam o ciąży i o 
tym, by trzymać je w ramionach. Po dwóch latach, po wyjściu za mąż, zaszłam w ciążę. 
Przez  cały  okres  ciąży  marzyłam  o  nim  i  zawsze  wyglądał  tak  samo.  Te  same 
czerwonozłote i piękne, niebieskie oczy. Teraz on jest przy mnie fizycznie, jest taki sam, 
jak myślałam wcześniej. 
 
Czasami dziecko przekazuje informację, która może być dla rodzica ważna 
 
Don  i  Terri  poznali  się  dość  późno,  doszli  jednak  do  wniosku,  że  nie  będą  czekać  z 
dziećmi.  Terri  zaszła  w  ciążę  w  noc  poślubną.  Badanie  ultradźwiękiem  wykonane  kilka 
miesięcy  później  pokazało,  że  bez  wątpienia  poczęła  bliźniaczki.  Ciąża  spowodowała,  że 
Terri czuła się bardzo źle, a Don zaczął martwić się o jej zdrowie. Bała się, że mogłaby 

background image

 

128 

 

stracić  dzieci,  on  również  obawiał  się  ich  utraty.  Pewnej  nocy  obudził  się  i  spojrzał  na 
drzwi sypialni. W holu świeciło się światło, on jednak pamiętał, że razem z Terri wyłączyli 
wszystko, udając się na spoczynek. Światło pojaśniało i zeszło w dół holu, wchodząc do 
ich  sypialni.  Wewnątrz  światła  był  młodzieniec  odziany  w  białą  szatę.  Przyszedł,  zawisł 
obok łóżka i spojrzał na Dona. "Tata", powiedział. "Moja siostra i ja przedyskutowaliśmy 
to i postanowiliśmy, że ona zajmie pierwsze miejsce. Będzie to lepsze dla mamy. Przyjdę 
za jakieś dwa lata". Don odwrócił się, by obudzić Terri, gdy jednak odwrócił się, postać i 
światło  znikły.  Następnego  dnia  Terri  poroniła  jedno  z  dzieci,  które  nosiła.  Druga 
bliźniaczka nie doznała żadnego uszczerbku i urodziła się we właściwym czasie, zdrowa, 
ruda  -  i  jako  dziewczynka.  Dwadzieścia  jeden  miesięcy  później  Terri  urodziła  chłopca  z 
rudymi włosami, bardzo podobnego do swojej starszej siostry. 
 
Wizje 
 
PBE  przybiera  wyraźnie  męską  lub  żeńską  formę,  różny  wiek,  różne  odzienie,  po 
przebudzeniu,  podaje  Prebirth.com.  Czasami  formie  towarzyszy  ogień  lub  światło, 
czasami nie, czasami nagle ukazuje się i/lub znika. Jedno z takich doświadczeń przekazał 
uhonorowany  Oscarem  aktor  Richard  Dreyfuss  Barbarze  Walter  podczas  pokazu  filmu 
"20/20": 
 
Rozmowa  zeszła  na  temat  błyskawicznej  kariery  Dreyfussa  po  takich  filmach,  jak  "The 
Goodbye Girl", "Close Encounters of the Third Kind" i "Jaws". Historia udowodniła, że tak 
szybki  sukces  jest  często  niezwykle  trudny  do  osiągnięcia.  Dreyfuss  nie  był  wyjątkiem. 
Teraz  pięćdziesięcioletni,  odpowiadał  na  podchwytliwe  pytania  Barbary,  z  ciężką  do 
osiągnięcia  lecz  spokojną  szczerością,  o  tym,  jak  wpadł  w  uzależnienie  i  pokonał  je. 
Wywiad  pokazał,  że  pierwsze  małżeństwo  Dreyfussa  padło  ofiarą  jego  ciężkich  lat,  gdy 
dostawał  wielkie  role  filmowe.  Przez  20  lat  uzależnienia  przyszedł  i  odszedł.  Punkt 
zwrotny  przyszedł  w  czarnej  godzinie.  Dreyfuss  był  hospitalizowany  w  celu  ponownego 
odwyku  od  alkoholu  i  leków.  Godziny  mijały.  Gdy  samotnie  otrzeźwiał  w  szpitalnym 
pokoju,  przyszła  do  niego  trzyletnia  dziewczynka  w  różowej  sukience  i  w  lśniących 
czarnych lakierkach. Powiedziała mu: "Tatusiu, ja do ciebie nie mogę przyjść, dopóki ty 
nie przyjdziesz do mnie. Proszę cię, wyprostuj swoje życie, wtedy będę mogła przyjść". 
Wtedy  odeszła.  Ale  jej  błagalna  prośba  zapadła  Dreyfussowi  w  pamięć,  otrzymał 
natchnienie,  by  zmienić  swoje  życie  tak,  aby  jego  córka  mogła  przyjść.  Dzięki  temu 
świętemu bodźcowi utrzymał trzeźwość, powtórnie wziął ślub i modlił się. W ciągu trzech 
lat  Dreyfussowi  i  jego  żonie  urodziła  się  córka  -  taka  sama,  jak  dziewczynka,  która 
odwiedziła go w szpitalnej izbie. 
 
Wiadomości słuchowe 
 
W  pewnych  przypadkach  nienarodzony  nie  może  być  widziany,  może  jednak  zostać 
usłyszany. Osoby, które tego doświadczyły, słyszały coś zgoła odmiennego i innego, niż 
wewnętrzna  myśl.  Kobieta,  nazwana  Shawna,  opowiedziała  w  "Light  Heart"  taką  oto 
historię: 
 
Mój mąż i ja zawsze chcieliśmy mieć pięcioro dzieci. Gdy doszliśmy do pięciu, zaczęliśmy 
stosować  kontrolę  urodzeń.  Pewnej  nocy,  po  kochaniu  się,  leżałam  w  łóżku  i  miałam 
niezwykłe  doświadczenie.  Usłyszałam  głos  małego  chłopca  pytającego  mnie,  czy  mogę 
być jego matką. Czułam, że była to dusza, która przyszła do mnie. Powiedziałam cichutko 
"chciałabym", i właśnie wtedy po raz pierwszy poznałam mojego małego chłopca Cadena. 
On był błogosławieństwem dla całej rodziny, czułej i kochającej  - nawet jego narodziny 
były  zdumiewające.  Myśląc,  że  mogłabym  urodzić  i  że  mogę  spać,  zeszłam  na  dół  i 
zaczęłam robić ciasto. Nagle poczułam skurcz w moim ciele. Doszłam zaledwie do pokoju 
dziecinnego. Cadem urodził się na rękach swojego ojca. 
 
 

background image

 

129 

 

 
Telepatia 
 
Wielu  ludzi  doświadcza  komunikacji  telepatycznej  z  nienarodzonym  dzieckiem.  Radość 
wyraża doświadczenie przytoczone w "Light Heart": 
 
Jestem  pielęgniarką  położną.  Od  około  10  lat,  czasami  nienarodzone  dziecko  jednego  z 
moich  pacjentów  "przemawia"  do  mnie  telepatycznie.  Najczęściej  zdarza  się  to  podczas 
pracy, by zasugerować jakąś zmianę pozycji albo ułatwić wyjście, lub też poinformować o 
zmianie ciśnienia krwi u matki, matczynej gorączce, itp. 
Ta  informacja  zawsze  okazuje  się  prawdziwa  i  skraca  pracę.  Czasami  "przemówienie" 
zdarza się podczas badań prenatalnych by powiadomić mnie o czymś, co stało się matce 
w  domu,  że  nie  wiedziałabym,  że  mają  miejsce  takie  rzeczy,  jak  nadużywanie  leków, 
przemoc w rodzinie czy niebezpieczny stres. Używam tych informacji, by podnieść temat 
podczas  rozmowy  z  matką  i  omawiamy  konsekwencje  płynące  z  tych  wydarzeń.  Te 
przekazy  nie  przytrafiają  się  każdemu  dziecku,  wydają  się  być  dla  konkretnych  celów  i 
kończą  się  nagle  z  chwilą  porodu  głowy  dziecka,  prawie  tak  jak  gdyby  weszło  ono  za 
jakąś zasłonę i przekaz był niemożliwy. 
 
Doznania zmysłowe 
 
Czasami  duch  osoby  nienarodzonej  daje  odczuć  swoją  obecność.  Taką  historię  w  "Light 
Heart" opowiada Andi: 
 
Cztery lata temu ja i mój chłopak (a obecnie mąż) byliśmy w college'u. Miałam uczucie, 
że jestem w ciąży i okazało się, że mogłam przedtem odczuć obecność ducha. Poszliśmy i 
otrzymaliśmy  test,  i  zdenerwowaliśmy  się,  gdy  zobaczyliśmy,  że  jest  pozytywny. 
Chciałam mieć rodzinę, ale  jeszcze nie teraz, mój chłopak poczuł to samo. Mimo, iż nie 
byłam  gotowa,  większa  część  mnie  chciała  mieć  dziecko  i  walczyć  dalej,  ale  inna  część 
wiedziała,  że  w  rzeczywistości  nie  byłam  gotowa  i  nie  był  też  gotów  mój  chłopak. 
Zdecydowaliśmy się na aborcję, która była przeciwieństwem w stosunku do wszystkiego, 
co  według  mnie  było  właściwe.  Doprowadziłam  procedurę  do  końca.  Zaczęłam  płakać, 
miła  pielęgniarka  mówiła  mi  czułe  słowa.  Szybko  przejdzie  rok  i  połowa...  byłam 
gotowa...  mogłam  poczuć,  że  dziecko  jest  obok  mnie.  Wiedziałam,  że  to  się  stanie 
niedługo. Miałam sny o pierwszym dziecku, które było dziewczynką, i pozbyłam się jej... 
wtedy  usłyszałam  krzyk,  na  poduszce  leżał  mały  niemowlak,  chłopiec.  Podniosłam  go  i 
ochroniłam  przed  światem.  Wiedziałam,  że  on  chce  być  moim  dzieckiem.  Około  dwóch 
miesięcy  po  pierwszym  śnie  zaszłam  w  ciążę.  Natychmiast  wiedziałam,  że  to  jest 
chłopiec. Gdy byłam w 20. tygodniu ciąży, moje przypuszczenia potwierdziły się. 
 
 
Stephen Wagner, 

www.paranormal.about.com

  

Tłumaczenie: Ivellios, 

www.zjawiska.hosted.pl

  

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

background image

 

130 

 

Zobaczyć znaczy uwierzyć - Brązowa Dama 

Najlepsze zdjęcia, jakie kiedykolwiek zostały wykonane 
 
 
Jeśli zobaczyć znaczy uwierzyć, to te zdjęcia powinny przekonać was do tego, że duchy 
naprawdę istnieją. Z każdym ze zdjęć, jakie przedstawię w kolejnych seriach "Zobaczyć 
znaczy  uwierzyć"  wiąże  się  jakaś  historia.  Wszystkie  przedstawione  fotografie  zostały 
uznane  za  autentyczne  i  stanowią  jedyny  w  swoim  rodzaju  fizyczny  dowód  na  istnienie 
duchów. 
 
 
Brązowa Dama 
 
Portret  "Brązowej  Damy"  jest  prawdopodobnie  najbardziej  znaną  i  rozpoznawaną 
fotografią ducha, jaka kiedykolwiek została wykonana. Sądzi się, że na fotografii widzimy 
ducha  Lady  Dorothy  Townshend,  żony  Charlsa  Townshenda,  -  który  był  Drugim 
Wicehrabią Raynham, rezydencji Raynham w Noftfolk, w Anglii w roku 1700. Rezydencja 
Raynham była domem rodziny Townshend przez 300 lat. Dorothy była siostrą Sir Roberta 
Walpole - do którego żywiła uczucie. Mówi się również, że Dorothy zanim wyszła za mąż 
za  Charlsa,  była  kochanką  Lorda  Whartona,  którego  charakter  był  tak  niesławny,  że 
żadna  kobieta  nie  mogła  znaleźć  się  pod  dachem  Whartona  na  dłużej  niż  24  godziny, 
żeby  nie  ucierpiała  jej  reputacja.  Charles  podejrzewał  Dorothy  o  zdradę  i  choć  wg 
oficjalnych  zapisków,  zmarła  ona  i  została  pochowana  w  1726  roku,  podejrzewa  się,  że 
pogrzeb był udawany a Charles zamknął swoją żonę w pewnej części domu gdzie spędziła 
ona resztę życia aż do swojej śmierci. 
 
Mawia  się,  że  duch  Dorothy  nawiedza  okolice  dębowych  schodów  dworu  i  innych 
obszarów  Raynham.  Na  początku  1800  roku,  król  George  IV  będący  ówcześnie  w 
Raynham  zobaczył  figurę  kobiety  w  brązowej  sukni  stojącej  obok  jego  łóżka.  Jej  twarz 
była  blada  a  włosy  rozczochrane.  Ponownie  młoda  kobieta  byłą  widziana  w  roku  1835 
przez  Pułkownika  Loftusa,  który  odwiedził  dwór  na  święta.  Widział  ją  tydzień  później 
opisując  ją  jako  młodą  damę  noszącą  brązową  satynową  sukienkę,  o  cerze  blado  sinej. 
Wydawało  się  też,  że  nie  miała  oczu  (tak  jakby  zostały  wydłubane).  Kilka  lat  później, 
Kapitan Frederich Marryat wraz z dwoma kompanami, widzieli "brązową damę" unoszącą 
się  ponad  schodami  i  trzymającą  w  dłoni  lampę  naftową.  Marryat  powiedział,  że 
uśmiechała się w szatański sposób. Maryyat wyjął pistolet i strzelił ale kula tylko przeszła 
przez figurę. 
 

background image

 

131 

 

 

 
 
Powyższe  sławne  zdjęcie  zostało  wykonane  we  wrześniu  1936  roku  przez  Kapitana 
Provanda  i  Indre  Shira  -  obydwaj  fotografowali  Raynham,  aby  zdjęcia  zamieścić  w 
magazynie. Po wywołaniu zdjęć, "brązowa dama" ukazała się na jednym z nich. Tak jak 
przed laty tak i teraz, zawieszona ponad dębowymi schodami... 
 
 
Tłumaczenie i opracowanie: Eurycide 

www.paranormalne.pl

  

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

background image

 

132 

 

Zobaczyć znaczy uwierzyć - Duch dziecka z 
Queensland 

Najlepsze zdjęcia, jakie kiedykolwiek zostały wykonane 
 
 
Jeśli zobaczyć znaczy uwierzyć, to te zdjęcia powinny przekonać was do tego, że duchy 
naprawdę istnieją. Z każdym ze zdjęć, jakie przedstawię w kolejnych seriach "Zobaczyć 
znaczy  uwierzyć"  wiąże  się  jakaś  historia.  Wszystkie  przedstawione  fotografie  zostały 
uznane  za  autentyczne  i  stanowią  jedyny  w  swoim  rodzaju  fizyczny  dowód  na  istnienie 
duchów. 
 
 
Duch dziecka z Queensland 
 
Kobieta o nazwisku Andrews odwiedzała grób swojej córki na cmentarzu w Queensland w 
Australii w 1964 roku. Jej córka Joyce zmarła około roku wcześniej w 1945 w wieku 17 
lat.  Pani  Andrews  nie  widziała  niczego  niezwykłego,  gdy  wykonywała  zdjęcie  nagrobka 
Joyce.  Gdy  film  został  wywołany,  Pani  Andrews  wystraszyła  się  -  widząc  jak  kilkuletnie 
dziecko radośnie wspina się na nagrobek jej córki. 
 
Duch dziecka wydawał się zdawać sobie sprawę z obecności kobiety, ponieważ skierował 
wzrok  prosto  na  obiektyw  aparatu.  Czy  zdjęcie  może  być  wynikiem  podwójnego 
naświetlenia kliszy? Pani Andrews zarzeka się, że w tym czasie nikogo nie było w pobliżu 
a  dziecko  widoczne  na  zdjęciu  jest  jej  zupełnie  obce.  Przyznała  również,  że  nie  jest  to 
duch jej córki, kiedy była jeszcze na tyle mała. 
 
Badając  ten  niesamowity  przypadek,  australijski  badacz  zajmujący  się  zjawiskami 
paranormalnymi Tony Healy odwiedził cmentarz w 1990 roku. Koło grobu, Joyce odnalazł 
groby dwóch dziewczynek - które zmarły w wieku kilku lat... 
 
 

 

 

Tłumaczenie i opracowanie: Eurycide 

www.paranormalne.pl

  

background image

 

133 

 

Zobaczyć znaczy uwierzyć - Duch na tylnym 
siedzeniu 

Najlepsze zdjęcia, jakie kiedykolwiek zostały wykonane 
 
 
Jeśli zobaczyć znaczy uwierzyć, to te zdjęcia powinny przekonać was do tego, że duchy 
naprawdę istnieją. Z każdym ze zdjęć, jakie przedstawię w kolejnych seriach "Zobaczyć 
znaczy  uwierzyć"  wiąże  się  jakaś  historia.  Wszystkie  przedstawione  fotografie  zostały 
uznane  za  autentyczne  i  stanowią  jedyny  w  swoim  rodzaju  fizyczny  dowód  na  istnienie 
duchów. 
 
 
Duch na tylnym siedzeniu 
 
Pani Mabel Chinnery odwiedzała grób swojej matki pewnego dnia w 1959 roku. Zabrała 
ze  sobą  aparat,  aby  wykonać  zdjęcie  pomnika.  Po  wykonaniu  kilku  ujęć  na  cmentarzu 
wykonała improwizowane zdjęcie jej męża, który czekał w samochodzie. Mąż pani Mabel 
myślał, że jest sam... 
 
Kiedy film został wywołany para była więcej niż zaskoczona widząc figurę w okularach na 
tylnym siedzeniu samochodu. Pani Chinnery natychmiast rozpoznała obraz swojej matki - 
kobiety, którą była przecież odwiedzić na cmentarzu. Fotograficzny ekspert, który badał 
fotografię uznał, że nie jest to ani odbicie ani podwójne naświetlenie. "Stawką jest moja 
reputacja - i ją stawiam, twierdząc, że obraz jest prawdziwy" oświadczył. 
 

 

 

 
Tłumaczenie i opracowanie: Eurycide 

www.paranormalne.pl

  

 
 
 
 
 
 
 
 

background image

 

134 

 

Zobaczyć znaczy uwierzyć - Duch Schodów 
Tulipanowych 

Najlepsze zdjęcia, jakie kiedykolwiek zostały wykonane 
 
 
Jeśli zobaczyć znaczy uwierzyć, to te zdjęcia powinny przekonać was do tego, że duchy 
naprawdę istnieją. Z każdym ze zdjęć, jakie przedstawię w kolejnych seriach "Zobaczyć 
znaczy  uwierzyć"  wiąże  się  jakaś  historia.  Wszystkie  przedstawione  fotografie  zostały 
uznane  za  autentyczne  i  stanowią  jedyny  w  swoim  rodzaju  fizyczny  dowód  na  istnienie 
duchów. 
 
 
Duch Schodów Tulipanowych 
 
 
Ralph  Hardy,  emerytowany  duchowny  z  White  Rock,  Kolumbii  Brytyjskiej,  wykonał  tą 
słynną  fotografię  w  1966  roku.  Jego  zamiarem  było  sfotografować  eleganckie  spiralne 
schody  (znane  jako  "Schody  Tulipanowe")  w  Queen's  House,  Narodowego  Muzeum 
Morskiego w Greenwich w Anglii. Po wywołaniu na zdjęciu ukazała się figura wspinająca 
się  po  schodach,  trzymająca  poręcz  obiema  dłońmi.  Eksperci,  włączając  w  to 
laboratorium  KODAKA  przebadali  oryginalny  negatyw  i  wydali  oświadczenie:  "negatyw 
jest  autentyczny  i  nie  miały  miejsce  żadne  manipulacje".  Mawia  się,  że  niewyjaśnione 
sylwetki  były  widywane  wielokrotnie  w  pobliżu  schodów,  słychać  było  również  odgłosy 
kroków. 
 
Zdjęcie  to  nie  jest  jedynym  dowodem  aktywności  duchów  w  Queen's  House.  Budynek 
mający  przeszło  400  lat  jest  łączony  z  innymi  podobnymi  zjawiskami  a  odgłosy  kroków 
słychać  tam  po  dziś  dzień.  Ostatnio,  asystent  Galerii  podczas  przerwy  na  herbatę  był 
świadkiem  samoczynnie  zamykających  się  drzwi.  To  samo  zdarzenie  widzieli  jego  dwaj 
koledzy. Wydawało się, że być może to jeden z wykładowców, lecz... "Wtedy zobaczyłem 
kobietę przelatującą przez balkon i przez ścianę na zachodnim balkonie [...] Nie mogłem 
uwierzyć  własnym  oczom.  Poczułem  bardzo  zimny  podmuch  i  włosy  na  moich  rękach  i 
szyi  stanęły  dęba.  Pobiegliśmy  wszyscy  do  pokoju  dziennego  patrząc  w  dół  w  kierunku 
sypialni.  Coś  przeszło  przez  przedpokój  i  przez  ścianę.  Wtedy  zamurowało  też  moich 
kolegów.  Kobieta  byłą  ubrana  w  biało  szarą  suknię  zrobioną  z  czegoś  w  rodzaju 
krynoliny." - powiedział asystent. 
 
Inne  historie  opowiadają  o  tym,  że  w  budynku  słychać  było  śpiew  chóralny  dzieci, 
widywana  była  figura  bladej  kobiety,  która  w  szaleństwie  wycierała  krew  u  podstawy 
Tulipanowych Schodów. Podobno 300 lat temu sprzątaczka tego domu została zrzucona 
ze  schodów  i  zginęła  u  ich  podstawy.  Trzaskające  drzwi,  turyści  szczypani  przez 
niewidzialne palce. Czy wszystko to jest wymysłem ludzkiej wyobraźni? Być może historia 
ta jest prawdziwsza niż nam się może wydawać. 
 

background image

 

135 

 

 

 
 
 

Tłumaczenie i opracowanie: Eurycide 

www.paranormalne.pl

  

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

background image

 

136 

 

Zobaczyć znaczy uwierzyć - Duchy z przejazdu 
kolejowego 

Najlepsze zdjęcia, jakie kiedykolwiek zostały wykonane 
 
 
Jeśli zobaczyć znaczy uwierzyć, to te zdjęcia powinny przekonać was do tego, że duchy 
naprawdę istnieją. Z każdym ze zdjęć, jakie przedstawię w kolejnych seriach "Zobaczyć 
znaczy  uwierzyć"  wiąże  się  jakaś  historia.  Wszystkie  przedstawione  fotografie  zostały 
uznane  za  autentyczne  i  stanowią  jedyny  w  swoim  rodzaju  fizyczny  dowód  na  istnienie 
duchów. 
 
 
Duchy z przejazdu kolejowego 
 
Dziwna  legenda  otacza  przejazd  kolejowy  na  południu  San  Antionio  w  Teksasie. 
Skrzyżowanie  jezdni i  torów  kolejowych  -  miejsce  tragicznego  wypadku  w  którym  życie 
straciło  kilkoro  dzieci  w  wieku  szkolnym.  Ich  duchy  nie  opuściły  jednak  tego  miejsca 
pozostając  przy  drodze,  próbują  pchać  samochody  wzdłuż  szosy,  mimo  iż  ta  prowadzi 
pod górę... 
 
Historia może być tylko miejscową legendą ale trudno negować zeznania wielu świadków 
widzących  w  tym  miejscu  dziwne  postacie.  Andy  i  Debi  Chasney,  mogą  pochwalić  się 
niesamowitym  zdjęciem  z  tego  miejsca.  Ich  córka  pewnego  wieczoru  wybrała  się  ze 
znajomymi  w  pobliże  feralnego  przejazdu  kolejowego  aby  wykonać  kilkanaście  zdjęć. 
Jakie było jej zdziwienie gdy na jednym z nich pojawiła się przezroczysta figura. 
 
"Nie  mieliśmy  pojęcia,  co  znajduje  się  na  zdjęciu  do  czasu  następnego  dnia  kiedy  je 
wydrukowałem"  -  mówi  Andy  Chesney.  "To  było  naprawdę  dziwaczne.  Wydaje  się,  że 
figura na zdjęciu to dziewczynka niosąca pluszowego misia." A jakie jest wasze zdanie? 
Niektórzy na zdjęciu widzą dziewczynkę i psa siedzącego u jej stóp. Bez względu na to co 
przedstawia  tajemnicza  postać,  jednego  nie  można  wykluczyć  -  przejazd  kolejowy  na 
południu San Antionio to nawiedzone miejsce. 
 

 

 
 

Tłumaczenie i opracowanie: Eurycide 

www.paranormalne.pl

  

background image

 

137 

 

Zobaczyć znaczy uwierzyć - Dziewczynka z Wem 

Najlepsze zdjęcia, jakie kiedykolwiek zostały wykonane 
 
 
Jeśli zobaczyć znaczy uwierzyć, to te zdjęcia powinny przekonać was do tego, że duchy 
naprawdę istnieją. Z każdym ze zdjęć, jakie przedstawię w kolejnych seriach "Zobaczyć 
znaczy  uwierzyć"  wiąże  się  jakaś  historia.  Wszystkie  przedstawione  fotografie  zostały 
uznane  za  autentyczne  i  stanowią  jedyny  w  swoim  rodzaju  fizyczny  dowód  na  istnienie 
duchów. 
 
Dziewczynka z Wem 
 
19  listopada  1995  roku,  Ratusz  w  miasteczku  Wem  w  Shropshire  w  Anglii  spłonął  do 
zgliszcz. Wiele osób zebrało się, aby oglądać stary budynek - zbudowany w 1905 roku - 
teraz zjadany przez płomienie. Tony O' Rahilly, mieszkaniec Wem, był jednym z gapiów 
tamtego  dnia.  Wykonał  on  zdjęcia  tego  spektaklu  korzystając  z  teleobiektywu  200mm. 
Na jednym ze zdjęć widać małą, częściowo przezroczystą dziewczynkę stojącą u wejścia. 
Ani Tony O'Rahilly ani nikt z gapiów czy strażaków nie widział w tamtym miejscu żadnej 
osoby. 
 
O'Rahilly  zgłosił  zdjęcie  do  Stowarzyszenia  Naukowego  zajmującego  się  badaniem 
różnych zjawisk niewyjaśnionych i anomalii. Zdjęciem zajmował się osobiście Dr. Vernon 
Harrison,  fotograficzny  ekspert  i  dawny  Dyrektor  Królewskiego  Stowarzyszenia 
Fotografików.  Harrison  ostrożnie  przebadał  zarówno  wydruk  jak  i  oryginalny  negatyw  i 
wydał  oświadczenie,  że  są  autentyczne.  "Negatyw  bez  wątpienia  nie  nosi  znamion 
oszustwa" - powiedział Harrison. 
 
Lecz  kim  jest  ta  dziewczynka?  Wem  to  spokojne  miasteczko  w  północnym  hrabstwie 
Shropshire. Było zniszczone przez ogień w przeszłości. Historyczna notatka z 1677 roku 
mówi  nam,  że  ogień  zniszczył  większą  część  miasta  pochłaniając  drewniane  domostwa. 
Młoda dziewczyna o imieniu Jane Chum - przypadkowo wznieciła ogień podpalając świecą 
dach  jednego  z  domostw.  Wiele  osób  wierzy,  że  to  właśnie  jej  duch  nawiedza  okolicę  - 
widziany już kilkukrotnie przez lokalnych mieszkańców... 
 

 

 

Tłumaczenie i opracowanie: Eurycide 

www.paranormalne.pl

  

background image

 

138 

 

Zobaczyć znaczy uwierzyć - Freddy Jackson 

Najlepsze zdjęcia, jakie kiedykolwiek zostały wykonane 
 
 
Jeśli zobaczyć znaczy uwierzyć, to te zdjęcia powinny przekonać was do tego, że duchy 
naprawdę istnieją. Z każdym ze zdjęć, jakie przedstawię w kolejnych seriach "Zobaczyć 
znaczy  uwierzyć"  wiąże  się  jakaś  historia.  Wszystkie  przedstawione  fotografie  zostały 
uznane  za  autentyczne  i  stanowią  jedyny  w  swoim  rodzaju  fizyczny  dowód  na  istnienie 
duchów. 
 
 
Freddy Jackson 
 
To  intrygujące  zdjęcie  zostało  wykonane  w  1919  roku  i  po  raz  pierwszy  opublikowane 
zostało  w  roku  1975  przez  Sir  Victora  Goddarda,  emerytowanego  oficera  RAFu.  Zdjęcie 
jest  grupowym  portretem  szwadronu  Goddard,  który  stacjonował  podczas  I  Wojny 
Światowej  na  pokładzie  HMS  Daedalus.  Na  zdjęciu  pojawiła  się  dodatkowa  twarz.  Za 
plecami lotnika stojącego w najwyższym rzędzie, jako czwarty od lewej - widać wyraźnie 
twarz  innego  mężczyzny.  Podobno  jest  to  twarz  Freddiego  Jacksona,  lotniczego 
mechanika,  który  przypadkowo  zginął  dwa  dni  przed  wykonaniem  tej  fotografii  zabity 
przez  śmigło  samolotu.  Jego  pogrzeb  miał  miejsce  w  dniu  wykonywania  tej  fotografii. 
Członkowie szwadronu z łatwością rozpoznali twarz Freddiego. Sugeruje się, że Jackson 
wciąż był nieświadomy swojej śmierci - dlatego zdecydował się wziąć udział w grupowym 
zdjęciu wraz ze swoimi kolegami... 
 

 

 
 

Tłumaczenie i opracowanie: Eurycide 

www.paranormalne.pl

  

 

background image

 

139 

 

Zobaczyć znaczy uwierzyć - Lord Combermere 

Najlepsze zdjęcia, jakie kiedykolwiek zostały wykonane 
 
 
Jeśli zobaczyć znaczy uwierzyć, to te zdjęcia powinny przekonać was do tego, że duchy 
naprawdę istnieją. Z każdym ze zdjęć, jakie przedstawię w kolejnych seriach "Zobaczyć 
znaczy  uwierzyć"  wiąże  się  jakaś  historia.  Wszystkie  przedstawione  fotografie  zostały 
uznane  za  autentyczne  i  stanowią  jedyny  w  swoim  rodzaju  fizyczny  dowód  na  istnienie 
duchów. 
 
Lord Combermere 
 
Fotografia  została  wykonana  w  bibliotece  opactwa  Combermere  w  roku  1891,  przez 
Sybell Corbet. Na fotografii widać ducha mężczyzny siedzącego na fotelu po lewej. Jego 
głowa, kołnierz i prawie ramie jest wyraźnie widoczne. Wierzy się, że jest to duch Lorda 
Combermere. 
 

 

 

Lord  Combermere  był  brytyjskim  dowódcą  kawalerii  we  wczesnych  latach  roku  1800, 
który to odznaczył się w kilku wojskowych kampaniach. Opactwo Combermere, znajduje 
się w Chershire w Anglii i zostało założone przez benedyktyńskich mnichów w 1133 roku. 
W  1540  roku,  Król  Henry  VII  wyrzucił  benedyktynów  i  Opactwo  stało  się  siedzibą  Sir 
Georga  Cottona,  Szambelana  Księcia  Edwarda,  syna  Henrego  VIII.  W  1814  roku,  Sir 
Staptelon Cotton, zastępujący Sir Georga, nadał sobie tytuł Lorda Combermere i w 1817 
roku  stał  się  Gubernatorem  Barbados.  Dzisiaj  Opactwo  jest  turystyczną  atrakcją  i 
hotelem. 
 
Lord Combermere zmarł w 1891 roku, potrącony przez wóz konny. W czasie kiedy Sybell 
Corbet  wykonywał  zdjęcie,  odbywał  się  pogrzeb  Combermera  około  4  mile  w  odległości 
od  domostwa.  Naświetlanie  fotografii  zabrało  około  godzinę  jak  wynika  z  zeznania 
Corbeta. Wydaje się, że ktoś podczas naświetlania zdjęcia mógł wejść do pokoju i usiąść 
w fotelu tworząc przezroczysty obraz. Idea ta jednak została odrzucona przez właścicieli 
domostwa, z uwagi na to, że wszyscy brali udział w pogrzebie a dom był pusty. 
 
Tłumaczenie i opracowanie: Eurycide 

www.paranormalne.pl

  

background image

 

140 

 

Zobaczyć znaczy uwierzyć - Madonna z Bachelor's 
Grove 

Najlepsze zdjęcia, jakie kiedykolwiek zostały wykonane 
 
 
Jeśli zobaczyć znaczy uwierzyć, to te zdjęcia powinny przekonać was do tego, że duchy 
naprawdę istnieją. Z każdym ze zdjęć, jakie przedstawię w kolejnych seriach "Zobaczyć 
znaczy  uwierzyć"  wiąże  się  jakaś  historia.  Wszystkie  przedstawione  fotografie  zostały 
uznane  za  autentyczne  i  stanowią  jedyny  w  swoim  rodzaju  fizyczny  dowód  na  istnienie 
duchów. 
 
 
Madonna z Bachelor's Grove 
 
 
Zdjęcie zostały wykonane podczas śledztwa w sprawie cmentarza Bachelor's Grove blisko 
Chicago  przez  Towarzystwo  Badania  Zjawisk  Paranormalnych.  10  sierpnia  1991  roku 
kilku  członków  tego  stowarzyszenia  było  na  cmentarzu.  Miejsce  to  jest  małe  i 
zapomniane.  Cmentarz  znajduje  się  na  brzegu  lasu  Rubio  Woods  koło  dzielnicy 
podmiejskiej  Midlothian.  Miejsce  to  ma  sławę  jednego  z  najbardziej  nawiedzonych 
cmentarzy  w  Stanach  Zjednoczonych.  Bechelor's  Grove  był  miejscem  ponad  100 
doniesień  o  dziwnych  zjawiskach  wliczając  w  to  widma,  niewyjaśnione  dźwięki i  jarzące 
się kule światła. 
 
Mari  Huff  -  członek  organizacji  badającej  niezwykłe  zjawiska  wykonywał  czarno-białe 
zdjęcia  szybką  kamerą  pracującą  w  podczerwieni  w  miejscu  gdzie  grupa  doświadczyła 
dziwnych  anomalii  -  wykrytych  na  sprzęcie,  jaki  zabrano  ze  sobą.  Cmentarz  był  pusty, 
nie  licząc  członków  grupy.  Po  wywołaniu  zdjęć  na  jednym  z  nich  ukazała  się  młoda 
wyglądająca na samotną kobieta. Ubrana na biało siedziała na nagrobku. Fragmenty jej 
ciała są częściowo przezroczyste, a fason sukienki wydaje się anachroniczny. 
 
W Bechelor's Grove widywano również inne zjawy - często sylwetki mnichów oraz ducha 
jarzącego  się  żółtego  mężczyzny.  Czy  Bechelor's  Grove  skrywa  mroczne  sekrety?  Być 
może samemu warto odwiedzić nocą to miejsce, aby się przekonać. 
 

background image

 

141 

 

 

 
 

Tłumaczenie i opracowanie: Eurycide 

www.paranormalne.pl

  

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

background image

 

142 

 

Zobaczyć znaczy uwierzyć - Postać z Boothill 

Najlepsze zdjęcia, jakie kiedykolwiek zostały wykonane 
 
 
Jeśli zobaczyć znaczy uwierzyć, to te zdjęcia powinny przekonać was do tego, że duchy 
naprawdę istnieją. Z każdym ze zdjęć, jakie przedstawię w kolejnych seriach "Zobaczyć 
znaczy  uwierzyć"  wiąże  się  jakaś  historia.  Wszystkie  przedstawione  fotografie  zostały 
uznane  za  autentyczne  i  stanowią  jedyny  w  swoim  rodzaju  fizyczny  dowód  na  istnienie 
duchów. 
 
Postać z Boothill 
 
"To  jest  zdjęcie,  które  zmieniło  moje  zdanie  na  temat  duchów"  powiedział  Terry  Ike 
Clanton.  Clanton  jest  aktorem,  artystą  i  poetą.  Jest  kuzynem  legendarnego  gangu 
Clantona  -  gangu  kowbojów,  który  rabował  i  mordował  wzdłuż  meksykańskiej  granicy 
Pod koniec XIX wieku. Clanton wykonał zdjęcie swojego kolegi na cmentarzysku Boothill. 
Zdjęcie  zostało  wykonane  jako  czarno-białe,  ponieważ  kolega  (ubrany  w  ciuchy  z  1880 
roku)  chciał,  aby  wyglądało  jak  stare  zdjęcie  z  "dzikiego  zachodu".  Clanton  zabrał 
następnie film do wywołania do miejscowego zakładu i kiedy odbierał gotowe zdjęcia był 
zaskoczony  tym  co  zobaczył  Pomiędzy  nagrobkami  na  prawo  od  swojego  kolegi  na 
zdjęciu widać coś lub kogoś kto wygląda jak chudy człowiek w czarnym kapeluszu. Jeśli 
patrzeć na wzrost to postać ta wydaje się jakby nie miała nóg lub klękała unosząc się nad 
ziemią. 
 
"Wiem,  że  w  czasie,  kiedy  wykonywałem  zdjęcie  nie  było  w  pobliżu  żadnej  osoby"  - 
zawzięcie  głosi  Clanton.  Wierzy  on,  że  figura  w  tle  trzyma  w  ręku  nóż.  "Myśleliśmy  na 
początku, że to sznur, ale gdy przyjrzeliśmy się bliżej dostrzegliśmy coś, co wygląda na 
nóż," mówi Clayton. "Nóż znajduje się w pionowej pozycji a jego czubek tylko nieco niżej 
niż prawe ramie. Jeśli nie jesteś przekonany co do niezwykłości tej fotografii popatrz na 
cień mojego kolegi. Cień rozchodzi się wgłąb zdjęcia, nieco w prawą stronę. W przypadku 
figury w tle czegoś takiego nie widać" 
 

 

 
 

Tłumaczenie i opracowanie: Eurycide 

www.paranormalne.pl

  

 

background image

 

143 

 

Zobaczyć znaczy uwierzyć - Twarze na wodzie 

Najlepsze zdjęcia, jakie kiedykolwiek zostały wykonane 
 
 
Jeśli zobaczyć znaczy uwierzyć, to te zdjęcia powinny przekonać was do tego, że duchy 
naprawdę istnieją. Z każdym ze zdjęć, jakie przedstawię w kolejnych seriach "Zobaczyć 
znaczy  uwierzyć"  wiąże  się  jakaś  historia.  Wszystkie  przedstawione  fotografie  zostały 
uznane  za  autentyczne  i  stanowią  jedyny  w  swoim  rodzaju  fizyczny  dowód  na  istnienie 
duchów. 
 
 
Twarze na wodzie 
 
 
James  Courtney  i  Michael  Meehan,  członkowie  załogi  statku  S.S  Watertown  czyścili 
pokład ładowni tankowca, w podróży w kierunku Kanału Panamskiego z Nowego Jorku  - 
w  grudniu  1924  roku.  Przez  dziwny  wypadek,  dwaj  członkowie  załogi  zostali  zabici  w 
wyniku  wycieku  gazu.  Jak  to  bywa  na  morzu,  zgodnie  z  tradycją  -  marynarze,  którzy 
nieszczęśliwie stracili życie zostali pochowani w morzu, blisko wybrzeża meksykańskiego 
- 4 grudnia. Jednak to nie było ich ostatnie pożegnanie... 
 
Następnego  dnia  przed  zmierzchem,  pierwszy  MAT  (przyp.  stopień  marynarski)  doniósł, 
że  widzi  twarze  dwóch  ludzi  na  falach  na  lewej  burcie  statku.  Twarze  pozostawały  na 
wodzie przez 10 sekund po czym zniknęły. Przez kilkanaście dni te tajemnicze fantomowe 
twarze  były  widywane  przez  innych  marynarzy  -  tak  jakby  unosiły  się  na  wodzie  wokół 
statku. Po przybiciu statku do Nowego  Orleanu, kapitan Keith Tracy doniósł o dziwnych 
wydarzeniach  do  swoich  przełożonych.  Przedstawiciele  władz  transportu  miejskiego 
zasugerowali,  że  zjawisko  należałoby  uwiecznić  na  zdjęciu.  Kapitan  Tracy  nabył  aparat 
fotograficzny  i  kontynuował  swoją  podróż.  Kiedy  twarze  znów  ukazały  się  na  wodzie, 
wykonano sześć zdjęć po czym zabezpieczono aparat oraz film. 
 
Kiedy  film  został  wywołany  w  prywatnym  przedsiębiorstwie  w  Nowym  Jorku,  pięć  z 
sześciu zdjęć ukazywały nic więcej poza wodą, lecz na jednym z nich widać było wyraźnie 
upiorne twarze zabitych marynarzy. 
 
Negatywy zostały szczegółowo sprawdzone przez agencję detektywistyczną i nie odkryto 
żadnych śladów fałszerstwa. Tajemniczy fenomen związany z martwymi marynarzami nie 
powtórzył się już więcej po tym jak na statku zmieniła się załoga... 
 

background image

 

144 

 

 

 
 
 

Tłumaczenie i opracowanie: Eurycide 

www.paranormalne.pl

  

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

background image

 

145 

 

Zobaczyć znaczy uwierzyć - Widmo z kościoła 
Newby 

Najlepsze zdjęcia, jakie kiedykolwiek zostały wykonane 
 
 
Jeśli zobaczyć znaczy uwierzyć, to te zdjęcia powinny przekonać was do tego, że duchy 
naprawdę istnieją. Z każdym ze zdjęć, jakie przedstawię w kolejnych seriach "Zobaczyć 
znaczy  uwierzyć"  wiąże  się  jakaś  historia.  Wszystkie  przedstawione  fotografie  zostały 
uznane  za  autentyczne  i  stanowią  jedyny  w  swoim  rodzaju  fizyczny  dowód  na  istnienie 
duchów. 
 
 
Widmo z kościoła Newby 
 
Fotografia została wykonana w roku 1963 przez Wielebnego K. F Lord'a w kościele Newby 
w  North  Yorkshire  w  Anglii.  To  kontrowersyjne  zdjęcie,  ponieważ  jest  po  prostu  "zbyt 
dobre". Okryta twarz i sposób, w jaki postać wpatruje się w kierunku aparatu sprawiają, 
że można wysnuć hipotezę, że nie mamy tu do czynienia z niczym więcej jak z podwójną 
ekspozycją i z przebierańcem. Co jednak w przypadku, kiedy okazało się, że zdjęcie nie 
nosi znamion podwójnej ekspozycji - co potwierdziły niezależne analizy eksperckie? 
 
 
Wielebny  powiedział,  że  nie  doświadczył  i  nie  widział  niczego  niezwykłego,  gdy 
wykonywał tą fotografię  ołtarza w swoim kościele. Dopiero po  wywołaniu kliszy okazało 
się,  że  poza  ołtarzem  widzimy  również  tajemniczą  figurę.  Kościół  Newby  został 
zbudowany w 1870 roku i tak daleko jak sięgnąć pamięcią nie notowano w tym miejscu 
żadnych  niezwykłych  zjawisk.  Analizy  zdjęcia  wykazały,  że  widmo  -  bo  tak  określono 
postać - ma aż 2,7 metra wysokości! 
 

 

 
 
 

Tłumaczenie i opracowanie: Eurycide 

www.paranormalne.pl

  


Document Outline