background image

Bozhena Yanisiv 
 
 
 

FOTOGRAFIA  
WE 
WSPÓŁCZESNYM 
ŚWIECIE 

 

 
 
 

background image

 
Fotografia jako przełomowy wynalazek 
 
   

Śledząc  historię  cywilizacji,  można  zauważyć,  że  było  w  niej  kilka  momentów,  które  miały 

przełomowe  znaczenie  dla  całej  ludzkości.  Vilem  Flusser  w  jednej  ze  swoich  książek  „Ku 
filozofii  fotografii”  mówi  o  takich  dwóch  punktach  zwrotnych.  Pierwszy  to  wynalezienie 
linearnego  pisma,  drugi-  wynalezienie  obrazów  zapisanych  mechanicznie,  a  mianowicie 
fotografii.

1

 

    Dlaczego  fotografia  jest  uważana  za  taki  punkt  przełomowy?  Ten  fakt  jest  związany  między 
innymi z psychologią człowieka i jego postrzeganiem świata. Umysł ludzki opiera się głównie na 
wyobrażeniach, na obrazach, które tkwią głęboko w jego świadomości. Wszystko usłyszane czy 
przeczytane, żeby było lepiej zrozumiałe, nie było wyłącznie suchym faktem jest automatycznie 
przez  nas  wyobrażane,  przekładane  na  obrazy.  Człowiek  w  swej  istocie  jest  więc  ściśle 
powiązany  ze  światem  obrazów.  Przecież  już  ludzie  pierwotni,  wszystko,  co  widzieli  w 
otaczającym  ich  świecie  przedstawiali  w  malowidłach  na  kamieniach,  w  jaskiniach,  tak  jak  te 
zjawiska  rozumieli.  Wraz  z  powstaniem  tekstu  linearnego  w  II  tysiącleciu  p.  n.  e.  tej    cesze 
człowieka  zaczęto  przepisywać  znaczenie  drugorzędne.  Z  biegiem  czasu  pisane  teksty  dla 
zwykłego,  przeciętnego  człowieka  stawały  się  niezrozumiałe.  Flusser  mówi  więc  o  pęknięciu 
cywilizacji na kilka części: sztuki piękne, opierające się na tradycyjnym obrazie, dostępne tylko 
wybrańcom,  na hermetyczny niezrozumiały dla większości tekst nauki i tani tekst dla mas. 
    I  w  tym  właśnie  miejscu  swoją  historyczną  rolę  odegrała  fotografia.  Miała  ona  ponownie 
włączyć  obrazy  w  życie,  sprawić,  aby  hermetyczny  tekst  stał  się  wyobrażalny  i  łatwiej 
zrozumiały.

2

 Fotografia  miała  się  stać  swoistym  zaprzeczeniem  dotychczas  wyznawanego 

systemu, o który tak żarliwie w swoim  czasie walczył Platon. Ten starożytni  filozof podkreślał 
doniosłą rolę pamięci  i ustnego przekazu wydarzeń zapamiętanych przez  ludzki umysł. Obrazy 
były dla  niego pustką pozbawioną  jakiegokolwiek sensu  istnienia. Pokazywały świat oderwany 
od rzeczywistości. Ich prawdziwa istota tkwiła jednak w pamięci człowieka i tylko poprzez ustny 
przekaz,  przez  słowa  rzeczywistość  można  było  przedstawić  bardziej  szczegółowo.

3

 Fotografia 

stała  się  więc  zaprzeczeniem  tej  doktryny.  Powracała  do  obrazowego  przedstawiania  świata  w 
dokładnym  tego  słowa  znaczeniu.  Miała  stać  się  kodem  czytelnym  dla  wszystkich,  przełamać 
kryzys w sztuce, nauce i polityce. Czy sprostała tym zadaniom? Odpowiedź jest trudna i poglądy 
na  ten  temat  są  niejednoznaczne.  Warto  więc  powiedzieć  na  początku  kilka  słów  o  samym 
pojęciu „fotografii”, o jej rozwoju i ewolucji. 
 

Pojęcie fotografii 
 

  Definicji  fotografii  jest  bardzo  dużo  i  przyczyną  tego  jest  to,  na  jakich  jej  elementach  się 
skupiamy.  
   Jedna  z  definicji  mówi,  że  jest  to  zbiór  wielu  różnych  technik,  których  celem  jest 

                                                             

1

  Flusser Villem, Ku filozofii fotografii, Katowice 2004, s. 25-30.

 

2

 www.few.pl/m%B3otekfotograficzny.doc 

 

3

 Belting Hans, Antropologia obrazu. Szkice do nauki o obrazie, Kraków 2007, s. 207-210.

 

background image

zarejestrowanie trwałego, pojedynczego obrazu za pomocą światła. Mówi się więc o technice  i 
rejestracji  rzeczywistości.  Flusser  w  swej  rozprawie  o  fotografii  określa  ją  jako  wytwarzany  i 
dystrybuowany przez aparat obraz o charakterze ulotki. 

4

Inni filozofowie zwracają uwagę na jej 

wartość estetyczną. Edouard Pontreoli pisze, że fotografia bywa raz dokumentem, kiedy indziej 
dziełem  sztuki,  portretem  służącym  kultowi,  albo  też  dekoracyjną  planszą.  Bywa  ona  wreszcie 
zarejestrowanym widowiskiem.

5

   

 
Fotografia a rzeczywistość 
 
   

Mówi  się,  że  fotografia  jest  zarejestrowaną,  odbitą  rzeczywistością.  Ale  czy  jest  nią  tak 

naprawdę? 
   Flusser dochodzi w swych przemyśleniach do stwierdzenia, że właśnie nie. Fotografia nie tylko 
nie  zrealizowała  żadnego  z  tych  postulatów,  ale  przyczyniła  się  do  powstania  masowej, 
homogenicznej  cywilizacji. 

6

Wraz  z  postępem  technologicznym  aparaty  fotograficzne  stały  się 

dostępne dla każdego. Każdy może sobie kupić aparat, wykorzystywać go dla własnych potrzeb, 
albo po prostu “popstrykać sobie fotki”, kiedy tylko będzie chciał. Zdjęcia stały się powszechnie 
dostępne.  Są  wszędzie:  w  gazetach,  czasopismach,  na  plakatach,  ogłoszeniach,  w  naszych 
prywatnych  albumach.  I  to  właśnie  przez  tą  wszechobecność  tracą  swoją  zdolność 
oddziaływania.  
   Otaczający  nas  świat  jest  kolorowy  i  obrazowy.  Nie  jesteśmy  obecnie  w  stanie  wyobrazić  go 
sobie  innym.  Idąc  ulicami  nawet  nie  zwracamy  uwagi    na  plakaty,  bilbordy  itd. 
Przyzwyczailiśmy się do nich. Przestajemy się im przyglądać. A przecież to ma być ich sensem 
istnienia. Mają zainteresować nas, zwrócić na siebie uwagę, przyciągnąć wzrok, przekazać pewne 
treści, informacje, pokazać nam tę prawdziwą rzeczywistość. 
    I tutaj na myśl nasuwają się poglądy Jeana Baudrillarda o implozji sensu w środkach przekazu. 
Żyjemy  w  świecie,  w  którym  jest  coraz  więcej  informacji,  ale  coraz  mniej  widzimy  w  nich 
sensu.

7

 I  samo  pojęcie  rzeczywistości?  Co  ono  obecnie  oznacza?  Baudrillard  uważa,  że 

rzeczywistość  została  zastąpiona  przez  hiperrzeczywistość.  W  miejsce  rzeczywistości  zostały 
podstawione  jej  odbitki.  A  więc  wychodzi  na  to,  że  fotografie  są  odbitkami  jedynie  znaków 
rzeczywistości.  
   Jeszcze inaczej przedstawia ten problem Hans Belting w swej książce. Fotografie przedstawiają 
jedynie wybrane i niepełne wycinki, które już przeszły do historii, a odbiorca chcąc zrozumieć i 
posiąść świat widzi jedynie jego kawałek i to taki, który przeszedł do przeszłości i ten moment 
już nigdy nie powróci. Są to jedynie niedokładne wspomnienia przedstawione na zdjęciu.

8

 

   Kolejną  niejasnością  jest  podział  na  oryginał  i  kopie.  Jeżeli  chodzi  o  fotografię,  to  określenie 

                                                             

4

 Flusser V., Ku filozofii…, s.71.

 

5

 Pontremoli Edouard, Nadmiar widzialnego, Gdańsk 2006 s. 8.

 

6

 www.few.pl/m%B3otekfotograficzny.doc

 

7

 Baudrillard Jean, Symulacja i symulakry, Warszawa 2005.

 

8

 Belting H., Antropologia…

 

background image

tego  podziału  jest  niemożliwe.  Tę  tezę  bardzo  dobrze  potwierdzają  jeszcze  raz  poglądy 
Baudrillarda na temat współczesnych mediów. 
   Wyżej przedstawione poglądy są raczej sceptyczne. Bardziej optymistyczne są twierdzenia, że 
odbiorcy  potrzebują  takiego  środka  przekazu,  jakim  jest  fotografia.  Pozwala  ona  zarejestrować 
wydarzenia lub osoby, do których już więcej nigdy nie powrócimy lub nie zobaczymy. Oglądając 
zdjęcia,  możemy  przywołać  ich  obraz  w  pamięci  bardziej  dokładnie,  niż  byśmy  to  uczynili, 
gdyby  tych  obrazów  nie  było.  Pokazują  one  rysy twarzy,  znaki  szczegółowe,  które  pamięć  nie 
rejestruje lub o których po prostu zapomnieliśmy. Mimo licznej krytyki, chcąc nie chcąc, ufamy 
w  obraz  niemalże  tak,  jak  ufamy  własnym  oczom.  Czy  to  jest  dobre?  Zależy  to  od  tego,  jak 
traktujemy rzeczywistość i świat. Wtedy są widoczne jej dobre i złe strony. Co więcej fotografie 
dają  nam  możliwość  poznawania  tych  miejsc,  do  których  nie  mamy  możliwości  dotarcia.  Na 
przykład zdjęcia z dalekich podróży innych osób, ale także zdjęcia kosmosu czy rzeczy, których 
ludzkie oko nie jest w stanie uchwycić, zobaczyć. 

 
Cechy prawdziwego fotografa 
 
   

Kolejnym  ważnym  zagadnieniem  jest  wyjaśnienie,  kto  jest  prawdziwym  fotografem?  Jakie 

cechy mają go charakteryzować? Flusser uważa, że posiadanie aparatu fotograficznego  nakłania 
nas  do  robienia  zdjęć,  prowadzi  wręcz  do  uzależnienia,  podobnie  jak  narkotyki.

9

 To  jest  cecha 

tzw. “pstrykacza”. Od prawdziwego fotografa różni go to, że cokolwiek sfotografuje, będzie to 
przede wszystkim wykładnią funkcji jego aparatu. To aparat jest panem, podporządkowuje sobie 
osobę  fotografującą.  Na  takich  zdjęciach  nie  zobaczymy  nic  nowego.  Pstrykacz  uważa,  że  dla 
robienia  zdjęć  wystarczy  nacisnąć  guziczek.  Prawdziwy  fotograf  natomiast  podejmuje  walkę  ze 
swoim  aparatem,  szuka  nowych  sytuacji  i  pokazuje  nam  coś,  czego  jeszcze  nie  widzieliśmy. 
Robienie fotografii jest zatem grą, gdzie aparat jest zabawką, a fotograf graczem.

10

 

Prawdziwy fotograf  wygrywa w tej grze, mimo tego, że nigdy do końca nie odkryje tajemnicy 
tej  “cudownej  skrzynki”.  Nie  fotografuje  on  byle  co.  W  każdej  rzeczy  chce  zobaczyć  coś 
oryginalnego, niepowtarzalnego. Jego następnym zadaniem jest zmusić aparat, aby zarejestrował 
to “coś” tak, jak sobie zażyczył. W przeciwnym przypadku przegrywa. 

 
Etyka a fotografia. Gdzie jest granica? 
 
   

Nieodłącznym elementem w tej problematyce staje się etyka wśród prawdziwych fotografów. 

Powinni wiedzieć, co można i czego nie warto fotografować, mimo tego że posiadają wolność w 
tej kwestii. Pamiętać jednak należy, że ta wolność nie może przekraczać granice swobody innej 
osoby.  
   Można  powiedzieć,  że  paparazzi  też  dążą  do  jakiegoś  celu,  poszukują  obiekt  do 
sfotografowania i chcą, aby aparat działał według ich życzenia. Ale czy można im tak naprawdę 
przypisać  tą  cechę  prawdziwości?  Z  pewnością  nie.  Ich  chęci  podyktowane  są  żądzą  sławy  i 
pieniędzy. Zaćmieni tą chęcią mogą bezkrytycznie i za wszelką cenę dążyć do tego celu. Czasami 
niestety  może  to  się  skończyć  tragicznie.  Takim  trafnym  przykładem  może  tutaj  być  śmierć 

                                                             

9

 Flusser, V. Ku filozofii… 

 

10

 www.few.pl/m%B3otekfotograficzny.doc

 

background image

księżnej  Diany.  Według  Baudelaire’a,  a  także  Barbeya  d’Aurevilla  “fotografia-  to  demokracja 
portretu,  to  równość  wobec  obiektywu,  oparta  na  brutalności  i  kłamstwie,  to  sztuka  za  cztery 
grosze,  udostępniona  próżnemu  motłochowi  w  tej  epoce  tanich  towarów  i  tandety”.

11

 W  tym 

przypadku te słowa jakże ostre, niestety się sprawdziły. To bezmyślne dążenie do fotografowania 
wszystkiego i wszędzie doprowadziło do nieodwracalnej tragedii.  
   A  jak  potraktować  sceny  brutalne  czy  erotyczne  w  różnego  rodzaju  czasopismach  i  gazetach, 
tzw.  brukowcach?  Etykieta  mówi,  że  takie  obrazy  są  aspołeczne.  Ale  przecież  ludzie  te 
czasopisma  czytają,  wręcz  cieszą  się  one  niespotykaną  popularnością.  Za  taki  przykład 
przyjmijmy  “Fakt”.  W  tym  samym  wydaniu  możemy  zobaczyć  najróżniejsze  fotografie, 
zaczynając  od  zdjęć  osób  publicznych,  poprzez  brutalne  sceny  aż  po  erotykę.  W  obronie  tego 
mówi się, że te obrazy łatwiej trafiają do odbiorcy, teksty są bardziej zrozumiałe i dostępne. Nikt 
z resztą się im nie sprzeciwia. W takim przypadku powinien dziwić fakt, że zwalczamy brzydotę 
i rzeczy aspołeczne. Bo przecież później kupujemy te czasopisma, a tym samym napędzamy ich 
rozwój. Taka sytuacja powinna wzruszać nie tylko redaktorów, czy samych fotografów, ale także 
każdego odbiorcę, przeciętnego człowieka z osobna.  
   Flusser uważa, że nasze oczy przyzwyczaiły  się do obrazów-  śmieci. To przyzwyczajenie  jest 
nieświadome, co z kolei powoduje, że zachowania ludzkie są programowane. Fotografie stają się 
wzorami zachowań i postaw dla swoich odbiorców. 

12

W tym momencie powinna wejście w grę 

filozofia  fotografii.  Ma  za  zadanie  pomóc  bezkrytycznemu  odbiorcy  w  odnalezieniu  sposobów 
bycia  wolnym  w  świecie  zdominowanym  przez  aparaty.  Ma  być  taką  ucieczką  przed 
automatyzacja  zachowań.  Jest  to  też  walka  przeciwko  obecnej  modzie  i  jej  trendom.  Na 
plakatach, bilbordach pokazywani  nam  są  nasze  “narzucane  idealne  ja”. Hans Belting  mówi, że 
chętniej spotykamy na zdjęciach taki świat, który jest piękny i kunsztowny, kolorowy i idealny. 

13

 

Filozofia  fotografii  ma  uświadamiać  odbiorcę  o  prawdziwych  zamiarach  wszechobecnych 
obrazów, ma wskazać drogę do wolności i prawdziwie przedstawionej rzeczywistości. 
 

Fotografia we współczesnym świecie 
 

Podsumowując  warto  jeszcze  raz  podkreślić  doniosłe  znaczenie,  jakie  obecnie  pełni  fotografia. 
Trudno jest przecież wyobrazić  sobie współczesny świat bez kolorowych plakatów, bilbordów, 
afisz i w ogóle obrazów. Świat bez nich stałby się szary, a współczesny człowiek czuł by się w 
nim  zagubiony  i  obcy.  Fotografia  ma  czynić  teksty  i  ustny  przekaz  bardziej  zrozumiałym  i 
dostępnym. Nie zawsze jednak sprostuje tym zadaniom. Ogrom informacji i obrazów, które nas 
otaczają,  powoduje,  że ta  re-prezentowana  na  zdjęciach  rzeczywistość  nie  jest taka  prawdziwa, 
jakbyśmy tego chcieli. Dlatego każdy odbiorca powinien się liczyć z niebezpieczeństwem, jakie 
może  na  niego czyhać. Powinien znać  sposoby walki z  nimi.  A są  nimi znajomość zalet i wad 
fotografii, a także sposobów oddziaływania  obrazów na naszą świadomość i postrzeganie świata. 
Ważna  jest  więc  intencja,  chęć  poznawania  tajemnic  obrazów,  sposobów  ich  oddziaływania, 
dążenie  do  tworzenia  obrazów  zgodnych  z  rzeczywistością,  walka  przeciwko  automatyzacji  i 
programowaniu człowieka przez technologie. 

                                                             

11

 Pontremoli E., Nadmiar widzialnego, s. 22.

 

12

 www.few.pl/m%B3otekfotograficzny.doc 

 

13

 Belting H., Antropologia…, s.265

 

background image

 
BIBLIOGRAFIA: 

 
Baudrillard Jean, Symulacja i symulakry, Warszawa 2005.    
Belting Hans, Antropologia obrazu. Szkice do nauki o obrazie, Kraków 2007. 
Flusser Villem, Ku filozofii fotografii, Katowice 2004. 
Pontremoli Edouard, Nadmiar widzialnego, Gdańsk 2006. 

www.few.pl/m%B3otekfotograficzny.doc