Niewidomy od urodzenia kaz

background image

,,Stało się tak, aby na nim objawiły się sprawy Boże'' (J 9, 3).

Opowiadanie o uzdrowieniu niewidomego od urodzenia zawiera w sobie wiele
tajemnic i wiele pouczeń dla nas. Poprzez to opowiadanie objawiają się nam
sprawy Boże. Już w początkach chrześcijaństwa to opowiadanie o
niewidomym odgrywało ogromną rolę w katechezie poprzedzającej chrzest
święty. I dzisiaj w okresie Wielkiego Postu, kiedy chcemy odnowić nasz
chrzest, liturgia każe nam czytać perykopę o niewidomym od urodzenia.
Spróbujmy i my dzisiaj wniknąć w jej treść, aby wejść w sprawy Boże.

,,Jezus przechodząc ujrzał człowieka niewidomego od urodzenia'' (J 9, 1). To
stwierdzenie dotyczy nie tylko tego epizodu. To jest wypowiedź o znaczeniu
powszechnym. Dotyczy każdego człowieka, każdego z nas. Jezus spotkał
człowieka niewidomego od urodzenia. Każdy z nas był albo jeszcze jest tym
człowiekiem. I każdy z nas spotkał albo spotka Jezusa, który ma przywrócić
mu wzrok. To nie jest przenośnia, to jest prawda, to jest rzeczywistość.
,,Światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, przyszła na świat'' (J
1, 9; 3, 19). W życiu każdego człowieka, albo już zaistniał albo zaistnieje ten
moment, kiedy spotka się jako człowiek niewidomy z Chrystusem, który
otworzy mu oczy. I to jest moment najważniejszy w życiu. Darowanie wzroku
już się dokonało, ale ono się jeszcze dokona, dlatego że otwieranie oczu
niewidomym dokonuje się kilka razy w życiu. Ostatecznie dokona się w chwili,
kiedy przejdziemy z ciemności tego życia do światłości wiekuistej. Aby
zrozumieć, na czym polega otwarcie oczu przez Jezusa, musimy zrozumieć,
na czym polega nasza ślepota.

Nasza duchowa ślepota jest nieuchronna, każdy z nas jest dotknięty
grzechem. Grzech w Piśmie św. jest nazywany ciemnością, ślepotą. Każdy z

Niewidomy od urodzenia: kazanie na czwarty dzień rekolekcji ewangelizacyjnych

http://www.blachnicki.oaza.pl/conf/ewan/niewidomy.html

1 z 6

2008-09-01 18:43

background image

nas nosi w sobie skutki grzechu, dlatego jest ślepy, niewidomy. Nasza ślepota
jest podwójna. Najpierw nie potrafimy dostrzec tego światła, którym jest Bóg,
którym jest Jezus Chrystus. Dostrzegamy tylko to, co potrafią uchwycić
zmysły. Tymczasem musimy przeniknąć przez zasłonę tego świata, żeby
zobaczyć światłość prawdziwą, jaką jest Bóg, który objawił się nam przez
Jezusa Chrystusa. ,,Światłość przyszła na świat, ale ciemności tego światła
nie ogarnęły'' (por. J 3, 19; 1, 15). Wielu ludzi spotyka Chrystusa, ale nie
rozpoznaje w Nim Boga. To jest ślepota niewiary.

Jest jeszcze drugi rodzaj ślepoty: nie potrafimy siebie samych zobaczyć w
świetle. Każdy z nas nosi w sobie obraz samego siebie, ale nikt nie potrafi
poznać siebie w całej prawdzie. Przeważnie tworzymy w swojej duszy jakiś
obraz siebie i nie zdajemy sobie sprawy z tego, że to jest obraz fałszywy, że to
jest fikcja, że to jest kłamstwo. Nie jesteśmy tymi, za kogo się uważamy.
Bardzo często ktoś nas z tego błędu wyprowadza. Nam się wydaje, że
jesteśmy mądrzy, a on nam udowadnia, że jesteśmy głupi... Wyobrażamy
sobie, że jesteśmy piękni, a ktoś nam powie prawdę, że jesteśmy brzydcy. Ale
to są tylko zewnętrzne fakty. W gruncie rzeczy nasza ślepota sięga o wiele
głębiej. Każdy z nas nosi jakiś wypieszczony przez siebie obraz samego siebie
i tworzymy według własnego upodabania. Często stajemy jednak wobec
prawdy o sobie. I nabieramy wstrętu do siebie. Nie potrafimy siebie znieść. I
dlatego, że nie potrafimy znieść prawdy o sobie, znowu uciekamy się do fikcji,
do marzenia, do kłamstwa o sobie. Naprawdę zaś jesteśmy tym, czym
jesteśmy w oczach Boga.

Człowiek, gdyby nie miał lustra, nie mógłby siebie zobaczyć: dopiero ktoś
drugi mógłby mu powiedzieć, jaki jest; człowiek więc jest takim, jakim go widzi
drugi człowiek. Tak też jest z naszym stosunkiem do Boga. Bóg nas widzi i my
jesteśmy tym, czym jesteśmy w oczach Boga, a nie tym, za co siebie samych
uważamy. Tylko to, co Bóg o nas wie, jest prawdziwe. Gdy Boży obraz o nas
stanie się naszym własnym obrazem, wtedy dopiero staniemy w prawdzie
przed Bogiem i przed sobą. Wtedy zostanie uleczona nasza ślepota. Wtedy
zostaniemy uleczeni z niewoli kłamstwa, która jest w nas. Któż nas może
wybawić od tej ślepoty?

Od jednej i od drugiej ślepoty (jedna od drugiej jest zależna) może nas

Niewidomy od urodzenia: kazanie na czwarty dzień rekolekcji ewangelizacyjnych

http://www.blachnicki.oaza.pl/conf/ewan/niewidomy.html

2 z 6

2008-09-01 18:43

background image

uwolnić światłość Boga. Grzech nam jednak nie pozwala poznać światłości
Boga. Z drugiej strony, to że nie możemy poznać Boga, nie pozwala nam
poznać i siebie. Jest to jakieś błędne koło. Tylko On, Jezus Chrystus, nasz
Zbawiciel może nas z tego położenia wybawić. Ewangelia bardzo często
opisuje uzdrowienie niewidomego przez Chrystusa. Ten cud, tak często
spełniany, jest znakiem. Ten znak nam mówi, kim Chrystus jest dla nas. ,,Ja
jestem światłością świata'' (J 8, 12). On jeden rozprasza mroki i ciemności, On
jeden może nas wyzwolić od tej ślepoty. On jeden jest światłością, bez której
nie możemy poznać siebie.

Wróćmy do sceny z dzisiejszej Ewangelii. Chrystus postępuje w dziwny
sposób. Mógłby po prostu powiedzieć: ,,Przejrzyj!'' - i swoim słowem uzdrowić
ślepego. On jednak robi błoto ze śliny, zamazuje niewidomemu oczy i mówi:
,,Idź do sadzawki i obmyj się w jej wodzie. Sadzawka nazywa się Siloe, to
znaczy: posłany. Co to wszystko oznacza? W Piśmie św. woda jest zawsze
znakiem tego, kto jest posłany. A kto jest posłany przez Jezusa? Odpowiedź
jest jasna - Duch Święty. Woda żywa jest zawsze znakiem Ducha Świętego. A
tu jeszcze spotykamy tajemnicze słowo: Siloe - Posłany. Chrystus przez ten
znak chciał ukazać, że nasze uzdrowienie od ślepoty jest sprawą Ducha
Świętego, którego On nam pośle.

Kiedy, w jakim momencie naszego życia to się stało? W chwili chrztu św.
Wówczas zostaliśmy obmyci wodą. A tą wodą obmycia jest Duch Święty, który
wówczas został nam dany. W chwili chrztu Chrystus przez znak wody zsyła
Ducha Świętego do naszego wnętrza. Chrzest otrzymaliśmy w naszym
niemowlęctwie, kiedy jeszcze nie potrafiliśmy posługiwać się umysłem, ale
kiedyśmy potem wzrastali jako ludzie wierzący, wzrastaliśmy w tej wierze jako
widzący. Dzięki temu, że mieliśmy światło Ducha Świętego, mogliśmy
rozpoznać nasze grzechy, mogliśmy przystępować do sakramentu pokuty, a
więc nie byliśmy już całkowicie ślepi.

Jednak różnie bywa w życiu z naszą wiarą. Czasem rozwija się ona wraz z
nami, a czasem jest tak, że rozwijamy się pod względem fizycznym,
umysłowym, a nasza wiara słabnie, a nawet zanika. Bardzo często w okresie
młodości tracimy wiarę. I wtedy wpadamy we wtórną ślepotę. Znowu nie
potrafimy rozpoznać Boga i Jego światłości, nie potrafimy siebie poznać w

Niewidomy od urodzenia: kazanie na czwarty dzień rekolekcji ewangelizacyjnych

http://www.blachnicki.oaza.pl/conf/ewan/niewidomy.html

3 z 6

2008-09-01 18:43

background image

prawdzie. Zwłaszcza w okresie młodzieńczym tworzymy obrazy samych
siebie, fantazjujemy. Dochodzi nieraz do tego, że człowiek staje się umysłowo
chory. Stworzył sobie fałszywy obraz siebie i tak się z nim utożsamia, że już
nie jest normalnym człowiekiem.

W naszym życiu musi więc dojść do ponownego spotkania z Chrystusem.
Wiara dziecinna musi stać się wiarą dojrzałą. Na pewno wielu z was mogłoby
opowiedzieć o takim wydarzeniu ze swojego życia, w którym wiarę z
dzieciństwa utraconą, zdobyli na nowo. Przeżyli moment jakiegoś niezwykłego
oświecenia.

W różny sposób się to odbywa. Nie wszyscy muszą to przeżyć w jednej
chwili, jako olśnienie. Czasem ono wschodzi powoli, stopniowo, jak słońce.
Może niektórzy zachowali wiarę od dzieciństwa, inni zaś utracili ją i znowu
zdobyli. Jedno jest pewne: nie ma człowieka, który by nie otrzymał w swoim
życiu wiary. Jest to powiedziane w Ewangelii: ,,Była światłość prawdziwa,
która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi'' (J 1, 9).

Jeżeli jeszcze nie przeżyłeś tego momentu, to bądź pewny, że prędzej on ten
moment nastąpi. Może dopiero na łożu śmierci. Może jeszcze wiele razy
będziesz się do światłości zbliżał, a potem oddalał. Każdego jednak w tym
kościele mogę zapewnić, że ,,światłość prawdziwa, która oświeca każdego
człowieka, przyszła na świat''. Kto tego jeszcze nie przeżył, doświadczy, że na
drodze Jego życia stanie Chrystus. Przyjdzie taki moment, że ty będziesz tym
niewidomym, którego spotka Chrystus. W taki czy inny sposób każe ci się
obmyć wodą, to znaczy - da ci swojego Ducha, który jest Posłany, i wtedy
otworzą się twoje oczy.

Na jedno jeszcze zwróćmy uwagę. Pytają niewidomego inni, jak się to stało,
że odzyskał wzrok. - ,,Jezus uczynił błoto, pomazał moje oczy, kazał mi się
obmyć i widzę''. - ,,Kto to jest ten Jezus''? ,,Nie znam Go. Prorok jakiś,
człowiek, który przyszedł od Boga.'' Niewidomy z Ewangelii nie wiedział więc
jeszcze wszystkiego, miał mgliste wyobrażenie o Jezusie Chrystusie.
Przychodzi teraz drugi moment, który każdy musi przeżyć w swoim życiu.
Mamy jakąś wiarę, ale musimy się drugi raz spotkać z Chrystusem. Gdy Jezus
spotkał po raz drugi niewidomego, staje przed nim i pyta: ,,Czy ty wierzysz w

Niewidomy od urodzenia: kazanie na czwarty dzień rekolekcji ewangelizacyjnych

http://www.blachnicki.oaza.pl/conf/ewan/niewidomy.html

4 z 6

2008-09-01 18:43

background image

Syna Człowieczego?'' Niewidomy jest zaskoczony: ,,Panie, któż to jest, abym
uwierzył?'' ,,Jest nim Ten, którego widzisz...'' On zaś odpowiedział: ,,Wierzę,
Panie'' i upadł przed Nim na twarz.

Czy stało się tak w twoim życiu, że Jezus stanął przed tobą i zapytał: ,,Czy
wierzysz w Syna Człowieczego?'' Zapytał bezpośrednio, osobiście: ,,Ja, który
stoję przed tobą i znam ciebie po imieniu, mówię tylko do ciebie, do nikogo
innego, pytam: Czy ty wierzysz we Mnie?'' To właśnie ma się dokonać,
musimy wyznać: ,,Wierzę, Panie''. Wierzę nie w jakiegoś Boga filozofów, nie w
jakieś siły nadprzyrodzone, nie w jakąś naukę chrześcijańską, ale: Ja wierzę w
Ciebie, Panie. Muszę stanąć jako ,,ja'' wobec ,,Ty'', którym jest Jezus
Chrystus - Bóg, który staje przede mną i pyta mnie. Ja muszę Jemu uwierzyć.
Nikomu z ludzi, żadnemu Kościołowi, żadnemu systemowi, ale Bogu muszę
powiedzieć: ,,Wierzę, Panie''.

Po to jest ewangelizacja, by wszyscy mogli powiedzieć: ,,Wierzę, Panie''. Tak
mówią już wszyscy ci, którzy przed nami składali Bogu świadectwo wiary. ,,To
jest możliwe, bo ja to przeżyłem'' - tak mówią ci właśnie, którzy uwierzyli
Chrystusowi.

Czy Chrystus jest moim Bogiem?

Muszę na nowo przyjąć Chrystusa jako swojego Zbawcę, który mnie
umiłował, który za mnie umarł na krzyżu, który dla mnie głosił Ewangelię,
który chce mnie wprowadzić w światłość, który chce iść ze mną, który chce
mnie jak owieczkę zagubioną wziąć w ramiona. Tak mamy spotkać Chrystusa,
naszego osobistego Zbawiciela.

Możesz to zrobić dzisiaj, możesz jutro. Może zrobisz to w domu w samotnej
cichej modlitwie bez żadnych świadków. Może dzisiaj poczujesz w nocy jakiś
niepokój i poczujesz potrzebę modlitwy, wstaniesz i zaczniesz się modlić.
Może spotkasz Go jutro, może po latach. Każdy ma swoją drogę. Jeżeli już
dzisiaj odczuwasz pragnienie, żeby w ten sposób spotkać Jezusa i w ten
sposób w Niego uwierzyć, to po tym nabożeństwie wystąp tu, przed ławki, aby
spotkać się z członkami zespołu ewangelizacyjnego. Oni powiedzą, co
będziemy czynili w nadchodzącym okresie.

Niewidomy od urodzenia: kazanie na czwarty dzień rekolekcji ewangelizacyjnych

http://www.blachnicki.oaza.pl/conf/ewan/niewidomy.html

5 z 6

2008-09-01 18:43

background image

A kto nie jest zdecydowany - niech się modli. Bóg jest bardzo blisko. Dzieli
nas od Niego odległość tylko jednej modlitwy. Jest tylko jedna modlitwa
zbliżająca do Boga: ,,Przyjdź, Panie Jezu''.

Modlitwa

Panie, Ty jesteś Światłością świata, my jesteśmy niewidomi, my jesteśmy
ciemnością. Panie, bardzo słaba jest moja wiara. Nie jestem zdolny
stworzyć sobie prawdziwego obrazu tego, kim jestem w Twoich oczach.
Panie, wierzę, że Ty stanąłeś na mojej drodze, wierzę, że Ty na mnie
patrzysz, że mnie przenikasz. Wierzę, że Ty pragniesz być moją
światłością. Ty, który otrzymałeś moc posyłania Ducha Świętego, poślij
Go do mojego serca. Niech On stanie się we mnie światłością, abym w tej
światłości mógł poznać prawdę o sobie. Wierzę, że już udzieliłeś mi
Ducha Swojego, ale spraw, żeby On z nową mocą się we mnie objawił,
żeby stał się na nowo moim światłem.

Panie, wierzę w Twoją miłość. Grzechy, ciemność, moją ślepotę -
wszystko Ci oddaję, wszystko składam w Twoje ręce.

Przyjdź Panie, bądź moją światłością, ześlij mi Twoje światło. Amen.

Niewidomy od urodzenia: kazanie na czwarty dzień rekolekcji ewangelizacyjnych

http://www.blachnicki.oaza.pl/conf/ewan/niewidomy.html

6 z 6

2008-09-01 18:43


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
BLINKI, Ludzi obarczonych ˙lepot˙ nazywamy niewidomymi, je˙eli nie widz˙ od urodzenia lub stracili w
Moje dziecko rysuje Rozwój twórczości plastycznej dziecka od urodzenia do końca 6 roku życia
Pierwszy rok dziecka rozwój czesc II od urodzenia do 6 do 12 m cy
Pierwszy rok dziecka rozwój część I od urodzenia do 6 m ca
ROZWÓJ PSYCHOMOTORYCZNY DZIECKA OD URODZENIA DO 3 ROKU ŻYCIA
mgr16 - Profilaktyka otyłości u dzieci i młodzieży od urodzenia do dorosłości wyd, Pielęgniarstwo -
107 lektur streszczenia - podstawowa,gimnazjum,liceum, Janko Muzykant - Henryk Sienkiewicz, Janko ju
ocena rozwoju dziecka, Ocena rozwoju dziecka do 6 miesiąca życia, Ocena rozwoju dziecka - część 1: o
Moje dziecko rysuje Rozwój twórczości plastycznej dziecka od urodzenia do końca 6 roku życia
Pierwszy rok dziecka rozwój czesc II od urodzenia do 6 do 12 m cy
Pierwszy rok dziecka rozwój część I od urodzenia do 6 m ca
Od poczęcia do urodzenia
Prawo morskie, prawo admiralicji Od dnia urodzenia do dnia śmierci jesteś NIEWOLNIKIEM!
Od poczęcia do urodzenia

więcej podobnych podstron