background image

Świat
PAP, mt/17:04

Iracki parlament nowelizował ordynację wyborczą

Iracki parlament przyjął znowelizowaną ordynację wyborczą, potrzebną do przeprowadzenia 
w przyszłym roku wyborów parlamentarnych, lecz celowo ominął weto wiceprezydenta Iraku, 
sunnity Tarika al-Haszimiego - poinformowały źródła parlamentarne.

- To pogłębia problem. Zmierzamy do ciemnego tunelu. Oznacza to, że wybory (zaplanowane na 21 
stycznia) opóźnią się co najmniej o miesiąc - powiedział Alaa Maki z sunnickiego Frontu Zgody.

Ustawa trafi do Rady Prezydenckiej, gdzie deputowani związani z Haszimim uważają, że ją 
ponownie zawetuje, potencjalnie opóźniając o miesiąc wybory zaplanowane na styczeń i krzyżując 
amerykańskie plany wycofania się z Iraku do końca następnego roku.

W skład rady wchodzi prezydent Dżalal Talabani (Kurd) i dwaj wiceprezydenci (sunnita i szyita).

Jeśli Haszimi ponownie zawetuje ustawę, parlament może uchylić drugie weto większością trzech 
piątych głosów.

W zeszłym tygodniu wiceprezydent Haszimi poinformował, że zawetował cześć ordynacji 
wyborczej i wezwał do zwiększenia do 15 proc. parlamentarnej reprezentacji Irakijczyków 
mieszkających za granicą. Haszimi tłumaczył, że zmiana ustawy ma zagwarantować Irakijczykom z 
zagranicy bardziej sprawiedliwą reprezentację. - Nie chodzi tylko o (Irakijczyków) mieszkających 
w krajach sąsiednich, ale wszystkich Irakijczyków wszystkich wyznań, którzy mieszkają za granicą 
i których są 4 miliony - powiedział. Większość Irakijczyków, którzy opuścili kraj w obawie przed 
przemocą na tle wyznaniowym po 2003 roku, to sunnici.

W przyjętej 8 listopada długo oczekiwanej ordynacji mniejszościom i Irakijczykom mieszkającym 
za granicą przyznano 5 proc. miejsc w 275-osobowym parlamencie. Kwestionowany przez 
Haszimiego artykuł 1. ustawy o ordynacji został odesłany do parlamentu.

Ordynacja wyborcza miała pozwolić na przeprowadzenie wyborów na początku roku 2010 i 
utorować drogę do wycofania z Iraku sił amerykańskich. 8 listopada udało się przezwyciężyć 
sporny punkt dotyczący sposobu głosowania w Kirkuku - bogatej w ropę prowincji, gdzie 
większość stanowią Kurdowie, którzy pragną autonomii, co kontestuje mniejszość arabska i 
turkmeńska.

Źródło: 

http://wiadomosci.onet.pl/2083187,12,1,1,,item.html

dostęp: 23.11.2009 / 20:12:50