background image

 

„KIM SĄ PRAWDZIWI CHRZEŚCIJANIE?” 

 

 

         Carl Olof Jonsson, 1998 r. 

 

Które z wielu tysięcy ugrupowań chrześcijańskich jest autentycznie chrześcijańskie? 
 
Pytanie to opiera się na błędnym założeniu, że musi istnieć jedno ugrupowanie prawdziwych 
chrześcijan  oddzielone  od  wszystkich  pozostałych  fałszywych  ugrupowań.  Czy  Biblia  tego 
naucza? 
 
Odpowiedzi  udziela  sam  Jezus  w  przypowieści  o  pszenicy  i  chwastach  (Mat.  13:24-30,  36-
43).  Jak  podaje  przypowieść,  Jezus  Chrystus  sieje  „wyborne  nasienie”  –  synów  królestwa 
(werset  38).  Wie  przy  tym,  że  „nieprzyjaciel”  (diabeł)  zasieje  „chwasty”  –  synów 
niegodziwca  –  pośród  „wybornego  nasienia”  na  „polu”,  którym  jest  świat  (werset  38).  Nie 
pozwala jednak swoim sługom zbierać chwastów, żeby „przypadkiem, zbierając chwasty, nie 
wykorzenili wraz z nimi pszenicy. Pozwólcie obu rosnąć razem aż do żniwa” (wersety 29-30).  
 
A zatem, co ta przypowieść mówi nam o tym, które ugrupowanie jest „jedynym prawdziwie 
chrześcijańskim  ugrupowaniem”?  Pokazuje  ona,  że  nie  istnieje  coś  takiego  jak  jedno 
ugrupowanie  prawdziwych  chrześcijan  oddzielone  od  pozostałych  ugrupowań  fałszywych 
chrześcijan.  Istnieją  tylko  prawdziwi  lub  fałszywi  chrześcijanie  jako  jednostki.  Prawdziwi  i 
fałszywi  chrześcijanie  będą  wspólnie  żyć  w  tym  samym  chrześcijańskim  świecie, 
przemieszani ze sobą jak pszenica i chwasty na jednym polu. 
 
Zwróćmy uwagę na fakt, że to w czasie żniw (czyli przy „zakończeniu systemu rzeczy”, w. 
39) aniołowie  –  a nie słudzy czy naśladowcy Chrystusa  – oddzielą chwasty od „królestwa” 
(świata chrześcijan), a „pszenicę” zgromadzą w „spichrzu” Chrystusa (ww. 40-43; 30). 
 
Przez ponad siedemdziesiąt lat Towarzystwo Strażnica nauczało, że od 1919 r. Świadkowie 
Jehowy,  świadcząc  pod  kierownictwem  aniołów  oddzielają  „pszenicę”  od  „chwastów”,  lub 
„owce” od „kozłów” – zgodnie z treścią innej, podobnej przypowieści (Mat. 25:31-46). Ale w  
Strażnicy  z  15  października  1995  r.,  ss.  22-23,  Towarzystwo  w  końcu  przyznało,  że 
zrozumienie tych przypowieści było błędne, tłumacząc, że oddzielenie „owiec” od „kozłów” 
nastąpi  dopiero  na  sądzie  przy  powtórnym  przyjściu  Chrystusa!  Właśnie  tak  na  przestrzeni 
wieków rozumiała te przypowieści  większość chrześcijan  (por.  Jonsson/Herbst,  The  Sign  of 
the Last  Days  -  When?
  [Znak dni  ostatnich  –  kiedy?],  Commentary Press,  Atlanta,  Georgia, 
USA 1987, s. 228, przypis 35). 
 
Ta  zmiana  doktryny  jest  kolejnym  przykładem  na  to,  jak  zmienna  jest  tak  zwana  „prawda” 
Towarzystwa  Strażnica.  Niewielu  Świadków  Jehowy  zdaje  sobie  sprawę  z  dalekosiężnych 
skutków tej zmiany interpretacji. Jeśli Świadkowie Jehowy nie „oddzielali owiec od kozłów” 
przez ostatnich siedemdziesiąt lat, to ich praca świadczenia nie była tak istotna dla ludzkości, 
jak nakazywano im wierzyć. Tak jak inne ugrupowania chrześcijańskie, przyciągają do swej 
organizacji  „wszelkiego  rodzaju”  ludzi,  zarówno  prawych,  jak  i  niegodziwych  (porównaj 
przypowieść o niewodzie, Mat. 13:47-51). 
 
Organizacja  Strażnicy  nie  tylko  zgromadza  ludzi  wszelkiego  rodzaju,  prawych  i 
niegodziwych.  Ona  również  odrzuca  ludzi  wszelkiego  rodzaju,  zarówno  prawych,  jak  i 
niegodziwych,  wbrew  ostrzeżeniu  Mistrza  w  przypowieści  (werset  29).  Czyni  tak  zarówno 
wykluczając ludzi często z bardzo arbitralnych powodów, jak i odrzucając innych chrześcijan, 
spoza  organizacji,  twierdząc,  że  jest  jedynym  prawdziwym  ugrupowaniem  chrześcijańskim. 

background image

 

Tym sposobem lekceważy polecenie Mistrza: „Pozwólcie obu rosnąć razem aż do żniwa”. Ze 
względu  na  te  słowa  organizacja  Strażnicy  nie  może  uważać  się  za  jedyne  prawdziwe 
ugrupowanie  chrześcijańskie  istniejące  obecnie  na  ziemi.  TAKIE  UGRUPOWANIE  NIE 
ISTNIEJE.
 
 
 Chcąc  „udowodnić”,  że  Towarzystwo  Strażnica  jest  obecnie  jedyną  organizacją 
chrześcijańską  na  ziemi,  twierdzi  ono,  że  „spośród  wszystkich  ludzi,  jacy  się  podają  za 
chrześcijan,  tylko  Świadkowie  Jehowy  poważnie  traktują  głoszenie  dobrej  nowiny” 
(Strażnica  nr  3/1988,  tom  CIX,  s.  22).  To  zdanie  odnosi  się  przede  wszystkim  do  praktyki 
głoszenia od drzwi do drzwi. Czy posługiwanie się tą szczególną metodą głoszenia dowodzi, 
że  Świadkowie  to  jedyna  organizacja  chrześcijańska,  zaś  innych  ugrupowań,  posługujących 
się  w  docieraniu  do  ludzi  ze  swym  przesłaniem  innymi  metodami,  nie  można  zaliczyć  do 
chrześcijan? 
 
W rzeczywistości duża liczba innych ugrupowań chrześcijańskich szybko się rozwija, wiele z 
nich  nawet  o  wiele  szybciej  niż  Świadkowie  Jehowy.  Publikacje  Towarzystwa  Strażnica 
starają  się  wywołać  u  swych  czytelników  wrażenie,  iż  inne  wyznania  chrześcijańskie 
przeżywają kryzys, że „wody” Wielkiego Babilonu „wysychają” (Obj. 16:12 i 17:15). Ale to 
wrażenie  jest  fałszywe.  Choć  prawdą  jest,  że  większość  wyznań  chrześcijańskich  maleje 
liczebnie w krajach Zachodu, (co również odnosi się do Świadków Jehowy), globalnie rzecz 
biorąc, chrześcijaństwo przeżywa w XX wieku wielki wzrost liczebny.  
 
Wzrost ten w większości dotyczy trzeciego świata. Jak wykazał David D. Barrett, wydawca 
World  Christian  Encyclopedia  (Światowej  encyklopedii  chrześcijaństwa  –  1982  r.), 
chrześcijaństwo  stało  się  w  XX  wieku  najbardziej  liczebną  i  uniwersalną  religią  na  ziemi. 
Około 25 000 chrześcijańskich misjonarzy wyrusza na pole misyjne każdego roku (tylko 0,4 
procent  tej  liczby  to  Świadkowie  Jehowy!).  Na  początku  XX  wieku  było  tylko  50  000 
protestantów w Ameryce Łacińskiej. W 1980 roku było ich 20 milionów, a ich wzrost szacuje 
się  na  100  milionów  do  roku  2000.  W  Afryce  w  1900  roku  było  około  10  milionów 
chrześcijan.  W  1980  roku  liczba  ta  przekroczyła  200  milionów  –  40  procent  populacji 
kontynentu!  Podobny  wzrost  notuje  się  w  wielu  częściach  Azji.  Na  przykład  w  Korei 
Południowej  sto  lat  temu  nie  było  prawie  żadnych  chrześcijan.  Dziś  około  35  procent 
wszystkich Koreańczyków to chrześcijanie. 
 
Jednym  z  najszybciej  rozwijających  się  chrześcijańskich  ugrupowań  jest  jeden  z  ruchów 
zielonoświątkowych (Assemblies of God – Zbory Boże). Mniej więcej w tym samym czasie, 
gdy Świadkowie odnotowali wzrost z 0 do 5 milionów, zielonoświątkowcy rozwinęli się z 0 
do  42  milionów!  Rozwój  dotyczy  wszystkich  części  świata,  również  wielu  części  świata 
Zachodu. Spośród sześciu miliardów ludzi około jedną trzecią stanowią chrześcijanie. 
 
Z  pewnością,  co  jest  oczywiste  dla  każdego  obserwatora,  nie  wszyscy  z  nich  to  prawdziwi 
chrześcijanie. Zgodnie z przypowieścią Jezusa, wśród pszenicy znajduje się dużo chwastów. 
Świadkowie Jehowy nie są tu wyjątkiem.  
 
W zasadzie ten wzrost liczebny miał miejsce dzięki innym działaniom niż metoda głoszenia 
od  drzwi  do  drzwi,  którą  posługują  się  Świadkowie  Jehowy,  mormoni  i  kilka  innych  grup. 
Czy jednak sam sposób głoszenia sprawia, że określone ugrupowanie jest chrześcijańskie? W 
rzeczywistości  nie  ma  żadnych  dowodów  –  biblijnych  czy  innych  –  na  to,  że  pierwsi 
chrześcijanie angażowali się w jakąś formę głoszenia od drzwi do drzwi. Nawet członkowie 
Ciała  Kierowniczego  w  pewnym  stopniu  zdawali  sobie  z  tego  sprawę,  czego  dowodzi 

background image

 

szczegółowe opracowanie Raymonda Franza, byłego członka Ciała Kierowniczego (In Search 
of  Christian  Freedom
  [W  poszukiwaniu  wolności  chrześcijańskiej],  Commentary  Press, 
Atlanta, Georgia, USA 1991, ss. 207-236).   
 
Inny argument wysuwany przez organizację Strażnicy na „dowód”, że jest jedyną prawdziwą 
organizacją chrześcijańską jest fakt, że Świadkowie odmawiają zabijania ludzi na wojnie. Jest 
to  oczywiście  godne  pochwały.  Ale  Świadkowie  w  żadnej  mierze  nie  są  tu  wyjątkiem, 
szczególnie  po  1996  r.,  kiedy  organizacja  Strażnicy  zdecydowała,  że  służba  zastępcza  jest 
dopuszczalna (Strażnica  z 1 maja 1996  roku). Wiele odłamów i wyznań również sprzeciwia 
się  wojnie,  na  przykład  Kościół  Adwentystów  Dnia  Siódmego,  menonici,  kwakrzy, 
chrystadelfianie oraz różne odłamy Kościoła  Bożego. Jednakże o wiele ważniejszy jest fakt, 
że istnieją miliony INDYWIDUALNYCH chrześcijan na całym świecie, którzy sprzeciwiają 
się wojnie i odmawiają zabijania innych ludzi na wojnie. Zajęli takie stanowisko nie dlatego, 
że nakazały im to jakieś władze religijne, ale ze względu na osobistą decyzję.  
 
Inną  cechą,  na  którą  często  wskazują  publikacje  Towarzystwa  Strażnica  jest  to,  że 
Świadkowie Jehowy byli i są prześladowani, a w niektórych krajach zabijani. To oczywiście 
prawda. Być może największe prześladowanie Świadków w XX wieku było wywołane przez 
nazistowskie  władze  w  Niemczech,  gdy  ponad  2  000  Świadków  zesłano  do  obozów 
koncentracyjnych,  z  których  203  osoby  zabito,  a  ponad  600  osób  zmarło  w  więzieniu  z 
powodu chorób, niedożywienia i z innych powodów (Rocznik Świadków Jehowy na rok 1974
s. 212; Działalność świadków Jehowy w Niemczech w czasach nowożytnych, s. 65). 
 
Jednakże  Świadkowie  Jehowy  nie  są  jedynym  prześladowanym  ugrupowaniem.  Totalitarne 
państwa  często  prześladowały  wszelkie  ugrupowania  chrześcijańskie.  W  byłym  Związku 
Radzieckim działalność prawie wszystkich ugrupowań chrześcijańskich była zakazana i były 
one  prześladowane,  w  pewnych  okresach  tysiące  chrześcijan  zabijano  w  czasie  kampanii 
zmierzających do wykorzenienia wszelkiej religii. 27 stycznia 1996 roku Władimir Naumow, 
przewodniczący Rosyjskiej Komisji Pamięci Ofiar Represji Politycznych ujawnił, że państwo 
prześladowało pół miliona księży, z których 200 000 zostało zamordowanych w erze Stalina. 
To tysiące razy więcej niż liczba Świadków zabitych przez nazistów. 
 
Nie  tylko  totalitarne  kraje  komunistyczne,  ale  i  muzułmańskie  prześladują  chrześcijan  i 
zakazują ich działalności. Tam, gdzie totalitarne rządy zakazują działalności Świadków lub ją 
ograniczają,  również  działalność  innych  chrześcijańskich  ugrupowań  jest  zabroniona  lub 
ograniczona,  choć  w  publikacjach  Towarzystwa  Strażnica  nie  można  o  tym  przeczytać.        
W rzeczywistości, więcej chrześcijan zmarło za swą wiarę w XX wieku niż łącznie w ciągu 
wcześniejszych  dziewiętnastu  wieków!  Fakt  ten  został  udokumentowany  w  książce  In  the 
Lion’s  Den
  (W  jaskini  lwa  –  Broadman  &  Holman  Publishers,  Nashville,  Tenessee,  USA 
1997),  której  autorką  jest  Nina  Shea,  pani  dyrektor  oddziału  Puebla  Program  w  organizacji 
Freedom House. Prześladowanie Świadków Jehowy w XX wieku nie jest czymś unikalnym i 
wyjątkowym. Obecnie prześladowanie Świadków jest rzadkie i wyjątkowe, jak przyznano w 
Strażnicy z 1 grudnia 1998 roku, na stronie 8. 
 
Wobec tego, kim są dziś prawdziwi chrześcijanie i gdzie można ich znaleźć? Rzecz jasna, są 
tacy sami, jak w każdym stuleciu od czasów Chrystusa, mianowicie są to ludzie, którzy uznali 
Jezusa  Chrystusa  za  swojego  Pana,  Zbawiciela  i  Nauczyciela,  i  których  można  znaleźć  w 
każdego  rodzaju  społeczności  chrześcijańskiej,  która  jest  im  pomocą  w  dążeniu  do 
prowadzenia chrześcijańskiego życia.  

 
Tłumaczenie z j. angielskiego: Mateusz Wichary; korekta: Szymon Matusiak