background image

percepcji

Myślenie i rozwiązywanie

problemów

Podejmowanie decyzji

r# i vnv #.vv,~ ## ## #u vi u#lVVVJI\Q

OGÓLNA Wanda Budohoska
Procesy ..

pod redakcją percepc##

Tadeusza Tomaszewskiego .
Jozef Koz#eleeki Myślenie

. . . i rozwiązywa n i e
problemów

Podej mowa n i e decyzji

Warszawa 1995 Wydawnictwo Naukowe PWN

Andrzej Kok

Redaktor
Irena Kaltenberg

Redaktortechniczny
Marianna Wachowicz

Korekta

Zespół

Copyright i'; by

Wyd#wnictwo Naukowe PWN Sp. z o.o. arszawa 1992

ISBN 83-01-10212-8

Od redakcji

Pierwszy w Polsce uniwersytecki podręcznik psychologii ogólnej, opracowany przez 

zespół Uniwersytetu Warszawskiego, ukazał się w roku 1975. Miał on sześć 
kolejnych wydań w nie zmienionej postaci. Jednakże postęp nauki jest dziś bardzo 

szybki. Dziesiątki czasopism naukowych na całym świecie przynoszą codziennie 
informacje o nowych danych empirycznych, o nowych próbach teoretycznej syntezy, 

a nawet przesuwaniu się zainteresowania psychologów z jednych obszaróvv 

background image

problemowych na inne. Podręczniki szybko się starzeją, jeśli nie ograniczają się 

do informowania o wiedzy ustabilizowanej, a także o aktualnym ruchu naukowym. 
Psychologia ogó/na stawia sobie takie właśnie zadanie i dlatego nie jest 

bynajmniej kolejnym wydaniem dawniejszego podręcznika, mimo że ukazuje się w tym 
samym wydawnictwie, pod tą samą redakcją, i została opracowana w znacznej części 

przez zespół o zbliżonym składzie. Jest to #dzieło napisane na nowo, odpowiednio 
do postępów wiedzy i nowego spojrzenia autorów. 2e względów wydawniczych, a 

głównie ze względu na znacznie zwiększoną objętość Psychologia ogólna ukazuje 
się w nowej formie. Wzorem niektórych wydawnictw zagranicznych tego typu 

podręcznik ten jest wydawany w serii oddzielnych tomów. Każdy tom poświęcony 
jest określonemu obszarowi problematyki psychologicznej i przez to wyodrębnia 

się jako samodzielna całość, stanowiąc równocześnie integralną część podręcznika 
jako całości nadrzędnej. Nie tracąc tego charakteru, każdy tom może być wydawany 

i wznawiany niezależnie od pozostałych.
Zadaniem każdego podręcznika, zwłaszcza zaś podręcznika uniwersyteckiego, jest 

przedstawienie aktualnego stanu wiedzy w danej dziedzinie w sposób możliwie 
pełny. Przy obecnym stanie psychologii trudno jest wykonać to zadanie jednemu 

autorowi. Psychologia czyni szybkie postępy, setki czasopism przynoszą niemal 
codziennie masę różnych danych szczegółowych i mnożące się próby uogólnień 

teoretycznych o różnym zakresie.

5

II

uavoii,u ~#y#######
rozwijają się często w sposób autonomiczny. Mnożą się specjalności 

psychologiczne, tak że zaczyna się mówić raczej o "naukach psychologicznych" niż 
o jednej, spoistej dyscyplinie. Przy tym stanie trudno jest jednemu autorowi 

opanować całokształt wiedzy psychologicznej z równą kompetencją w każdym z jej 
obszarów. Dlatego też zarówno podręcznik poprzedni, jak i obecny opracowane 

zostały przez zespół autorów, wysoko kompetentnych specjalistów w różnych 
dziedzinach wiedzy psychologicznej.

Z odbiorem dzieła zbiorowego wiążą się pewne typowe trudności, wynikające z 
faktu, że każde konkretne zjawisko może być rozpatrywane w powiązaniu z różnymi 

innymi albo w różnych kontekstach teoretycznych i wtedy ujawnia różne swoje 
aspekty. Powoduje to, że o tych samych zjawiskach mówi się w podręczniku 

wielokrotnie, czasem nawet rozmaicie je defirtiując, a nawet nazywając. Dla 
złagodzenia trudności terminologicznych wprowadzono w poszczególnych tomach 

(oprócz tomu trzeciego) słowniczki, tak aby każdy autor mógł wyjaśnić główne 
terminy i nadawane im przez siebie znaczenie. Trudności związane z możliwością 

rozbieżności teoretycznych łagodzi fakt, że autorów obecnego podręcznika łąćzy 
przekonanie, iż centralnym przedmiotem współczesnej psychologii jest szeroko 

rozumiana aktywność człowieka i jej funkcja regulacyjna. Prezentowany tom 
podręcznika jest poświęcony rozwinięciu tej podstawowej idei, która mniej lub 

bardziej bezpośrednio przenika sposób ujęcia zagadnień szczegółowszych, jakim 
poświęcone są inne jego tomy.

Niniejszy tom Psychologii ogólnej - Procesy percepcji. Myś/enie i rozwiazywanie 
problemów. Podejmowanie decyzji - poświęcony jest aktywności poznawczej 

człowieka. Aktywność ta uważana jest już od najdawniejszych czasów za aktywność 
rozwiniętą najwyżej właśnie u człowieka, tak że stanowi ona cechę najbardziej 

wyróżniającą go jako homo sapiens. Jednakże wyniki i postępy badań 
psychologicznych wykazały, jak bardzo aktywność ta jest skomplikowana. W obecnym 

tomie omówione są trzy procesy najbardziej dla niej podstawowe, a mianowicie: 
procesy spostrzegania (percepcji), procesy myślenia i rozwiązywania problemów i 

procesy podejmowania decyzji. Omówione są one, każdy osobno ze względów 
metodycznych, jednakże w rzeczywistości łączą się z sobą i wzajemnie warunkują. 

Ich odrywan#e od siebie #est równie mylące #ak ich utozsamianie. "Co się stanie 
z mądrością sprowadzaną do samej tylko wiedzy, i co się stanie z wiedzą 

sprowadzaną do samej tylko informacji"? - pytał już dawno poeta G. Eliot. Do 

background image

tych dwóch pytań można dodać trzecie: "Co się stanie z informacją sprowadzaną do 

samych tylko wrażeń zmysłowych"?

,z, ..... o,o #~#avU, vv #„Kl K„ZQy
z nich omawia swoją wyodrębnioną problematykę, ułatwia poszukiwanie odpowiedzi. 

Wszyscy oni podkreślają silnie aktywny charakter omawianych zjawisk, 
przedstawiając stan współczesnej wiedzy o tym, wjaki sposób ludzie poszukują 

wiedzy o świecie, w jaki sposób przetwarzają otrzymywane informacje, jak 
interpretują otrzymane dane i integrują je w systemy wiedzy o świecie, i w jaki 

spnsób posługują się nimi dla podejmowania decyzji warunkujących skuteczne 
działanie.

6

wszystkim z aktywnego, a nawet twór#zego charakteru systemu percepcy#nego.
Aktywny charakter percepcji uwidacznia się już w sposobie recepcji bodźców 

zewnętrznych. Organizm nie jest ich biernym odbiorcą, lecz aktywnie poszukuje i 
bada przedmioty i zjawiska fizyczne tak, aby uzyskać o nich jak najwięcej i s t 

o t n y c h i n f o r m a c j i. Można tu przytoczyć szereg przykładów w 
zakresie różnych modalności. Oczy nie pozostają nieruchome, lecz przesuwają się 

po przedmiotach badając je w sposób uporządkowany, zależny od oczekiwań czy 
zainteresowań. Podobnie badamy przedmioty za pomocą zmysłu dotyku. Zwrócenie 

uwagi na jakiś dźwięk zwykle wywołuje takie ustawienie głowy, aby zapewnić sobie 
jak najlepsze warunki słyszenia. Informacje zmysłowe odbierane są przez r e c e 

p t o r y, c z y I i w y s p ecjalizówane komórki lub zakończenia nerwowe 

background image

przetwarzające sygnały z danej modalności (np. fale świetlne czy akustyczne) na 

sygnały nerwowe.
To, co zostało odebrane przez receptory zmysłowe, jest następnie analizowane 

przez wyższe ośrodki mózgowe, przy czym proces ten daleko wybiega poza 
dostarczone informacje. Ten aspekt percepcji wyraził C. Blakemore w 

stwierdzeniu, że widzenie ma raczej charakter interpretowania zjawisk świata 
zewnętrznego niż ich odzwierciedlania (Błakemore, 1975). Teza ta odnosi się nie 

tylko do wzroku, lecz również do wszystkich zmysłów. Twórczy charakter percepcji 
umożliwia właściwe interpretowanie zjawisk zewnętrznych, pomimo braku niektórych 

informacji czy też pewnych w nich luk. Percepcja jest procesem ciągłego f o r m 
u ł o w a n i a h i p o t e z, które są następnie weryfikowane na podstawie 

napływających informacji. Przewidywania owe nie są przypadkowe, lecz opierają 
się na całym wcześniejszym doświadczeniu. Unaocznia się tu jeszcze jedna bardzo 

ważna cecha percepcji, polegająca na tym, że jest ona ściśle powiązana z 
procesami pamięci. To, co spostrzegamy, nie stanowi więc prostej recepcji i 

analizy informacji docierających w danym momencie, lecz jest wynikiem 
przetwarzania aktualnych bodźców opartego na zarejestrowanej w pamięci wiedzy o 

otaczającym świecie. Zdolność systemu nerwowego do wykorzystywania informacji 
niedostępnych w danym momencie zmysłom, umożliwia człowiekowi prawidłowe 

przewidywanie przyszłości i skutków jego działań oraz sprawia, że działanie to 
jest nakierowane nie tylko na aktualną sytuację, lecz również na te, które mogą 

nastąpić w przyszłości.
Podsumowując możemy stwierdzić, że p e r c e p c j a j e s t p r o c esem 

twórczym, polegającym na aktywnym odbiorze, analizie oraz interpretacji zjawisk 
zmysłowych. W procesie tym aktualnie nadchodzące informacje zmysłowe 

przetwarzane są w taki sposób, aby zgadzały się z zarejestrowaną w pamięci 
jednostki wiedzą o otaczającym świecie.

10

mocno, bowiem całe złożone bogactwo oraz fascynująca sprawność i adekwatność 

tych procesów w różnorodnych sytuacjach życiowych wynika właśnie z tego, że są 
one aktami tworzenia, a nie odwzorowywania. I chociaż teza ta odnosi się przede 

wszystkim do percepcji bardziej złożonych zjawisk natury kulturowej czy 
społecznej, postaramy się wykazać jej trafność również w stosunku do dość 

podstawowych procesów, o których będzie mowa w niniejszym rozdziale.
Rozdział ten zaznajamia Czytelnika z różnorodnymi zjawiskami percepcyjnymi w 

zakresie różnych zmysłów. Ze względu na szczupłość miejsca ograniCzymy się do 
omówienia tych zjawisk, o których najwięcej wiadomo z punktu widzenia 

mechanizmów fizjologicznych, leżących u ich podstawy. Osobnego omówienia 
wymagałyby bardziej złożone zjawiska, takie jak np. percepcja sztuki.

Wzrok

Bardzo często w podręcznikach opisujących proces widzenia oko porównuje się z 

aparatem fotograficznym (Wald, 1972). Analogia ta nie jest pozbawiona podstaw, 
ponieważ na siatkówce oka, podobnie jak na matówce aparatu fotograficznego, 

powstaje mały odwrócony obraz przedmiotów, na które patrzymy, i podobnie jak na 
błonie filmowej zachodzą na niej pewne procesy chemiczne. Ponadto oko, tak jak 

aparat fotograficzny, ma zmienną przesłonę (tęczówkę) oraz urządzenie 
umożliwiające regulowanie ostrości (soczewkę). Porównanie takie może jednak 

prowadzić do mylnych wniosków. Proces percepcyjny nie polega bowiem na widzeniu 
obrazu na siatkówce, lecz jest aktem twórczym znacznie wybiegającym poza 

informacje bezpośrednio zawarte w obrazie. Wystarczy choćby uzmysłowić sobie 
fakt, że obraz siatkówkowy przedmiotów, na które patrzymy, ciągle się zmienia w 

zależności od naszych czynności i ruchów oczu. Podstawowe znaczenie ma tu 
szybkie przerzucanie wzroku z jednego miejsca na inne, zwane ruchami skokowymi, 

za pomoca których badamy otoczenie (por. s. 24). Mimo że na siatkówce mamy więc 
całą serię ciągle zmieniających się obrazów, proces widzenia ma charakter 

ciągły, nie dostrzegamy żadnych przerw w dopływie informacji wzrokowej, a 
przedmioty na które patrzymy, pozostają na swoim miejscu w trójwymiarowej 

przestrzeni. Większość ludzi nie uświadamia sobie nawet własnych ruchów oczu. 

background image

Tak więc nasze doznania wzrokowe w żadnym razie nie są kopią obrazów na 

siatkówce, lecz są raczej wynikiem aktywności mózgu przetwarzającego obrazy 
dostarczane przez wiele kolejnych fiksacji.

Również subiektywna ocena wielkości przedmiotów nie jest zdeterminowana 
wielkością ich obrazów na siatkówce. Dwie identyczne szkl„nki, z których jedna 

stoi w odległym punkcie pokoju, a drugą trzyma w dłoniach

,# 11

wielkością ich obrazów na siatkówkach.
Jeśli rozważymy, jaki wpływ na dokładność naszego widzenia ma ruch przedmiotów, 

znowu okaże się, że porównanie z aparatem fotograficznym zawodzi nas. Na to 
bowiem, aby mogło powstać ostre zdjęcie, obraz musi być względnie stały. W 

naszych doznaniach, przeciwnie, łatwiej dostrzegamy przedmioty oraz oceniamy 
stosunki przestrzenne między nimi właśnie wówczas, gdy się poruszają.

W dalszych częściach rozdziału o wzroku podamy jeszcze wiele przykładów 
wskazujących, że to, co widzimy, nie całkiem odpowiada obrazowi powstającemu na 

siatkówce oczu. Będziemy się starali dowieść, że w pewnych warunkach możemy 
dostrzec w obrazie to, co - obiektywnie rzecz biorąc - w nim nie istnieje (np. 

pewne złudzenie wzrokowes. 48). Wskażemy również, że nieadekwatny do 
rzeczywistości obraz wzro, kowy (spowodowany np. noszeniem zniekształcających 

obraz gogli) w krótkim czasie zostaje skorygowany, a przedmioty przybierają dla 
obserwatora normalny wygląd, pomimo że ich obraz na siatkówce pozostaje nadal 

fałszywy (por. s. 53).
Wszystko, co tu powiedzieliśmy, dowodzi, że o b r a z p a d a j ą c y na 

siatkówkę oka jest tylko jednym ze źródeł informacji, na których mózg opiera się 
w tworzeniu wlasnego obraz u ś w i a t a. W tym procesie wykorzystywane są 

różnorodne informacje nagromadzone w czasie uprzednich doświadczeń.
Zanim omówimy nieco bardziej szczegółowo różne aspekty widzenia, takie jak 

spostrzeganie barwy, ruchu, głębi itp., przedstawimy pobieżnie, jakie struktury 
nerwowe biorą udział w percepcji wzrokowej oraz jakie funkcje one pełnią. 

Sądzimy, że zapoznanie się z podstawowymi informacjami z tego zakresu ułatwi 
Czytelnikowi zrozumienie mechanizmów leżących u podstawy widzenia.

Struktury i drogi wzrokowe

Narządem, który odbiera sygnały wzrokowe, jest oko (rys.1 ). Oko zawiera szereg 

wyspecjalizowanych "urządzeń" i tkanek, które umożliwiają dobre widzenie w 
różnych zmieniająćych się warunkach. Gałka oczna wyposażona jest w 6 mięśni 

zewnętrznych, zapewniających odpowiednie położenie oka względem oglądanych 
przedmiotów. Zewnętrzną warstwę gałki ocznej stanowi rogówka załamująca 

promienie świetlne tak, aby utworzyły obraz na tylnej powierzchni oka - 
siatkówce. Światło po przejściu przez rogówkę zatrzymywane jest w pewnym stopniu 

przez tęczówkę stanowiącą nieprzejrzystą przesłonę z niewielkim otworem - 
źrenicą - w środku. Kolor tęczówki jest różny u różnych ludzi. W jaskrawym 

świetle tęczówka kurczy się, a otwór źrenicy ulega zmniejszeniu, co zabezpiecza 
przed oślepieniem światłem. Sądzi się ponadto, że zmniejszenie źrenicy zapewnia 

ograniczenie

12

spojówka mięsień rz#skowy

background image

nerw wzrokowy

padania promieni świetlnych na środkową, optycznie optymalną, część soczewki. 

Soczewka znajdująca się bezpośrednio za tęczówką ma zasadnicze znaczenie dla 
zapewnienia ostrego widzenia przedmiotów znajdujących się w różnej odległości od 

oczu, czyli dla akomodacji. Dzięki zmianie promienia krzywizny soczewki stopień 
załamania przechodzących przez nią promieni świetlnych jest różny. Gdy patrzymy 

na przedmioty bliskie, soczewka przybiera kształt bardziej kulisty, zwiększając 
stopień załamania światła. Gdy obserwujemy przedmioty dalsze, przeciwnie - 

promień krzywizny soczewki zwiększa się, co powoduje mniejsze załamanie promieni 
świetlnych. Kształt soczewki jest regulowany przez przyczepiony do niej mięsień 

rzęskowy, który kurczy się lub rozkurcza. W ciągu życia człowieka soczewka staje 
się coraz mniej elastyczna na skutek obumierania jej warstw środkowych, co 

prowadzi do zmniejszania się z wiekiem możliwości akomodacyjnych oka.
Po przejściu przez układ optyczny oka promienie świetlne docierają do siatkówki 

(rys. 2) stanowiącej cienką płytkę złożon# z komórek nerwowych oraz 
światłoczułych receptor ó w - c z o p k ó w i p r ę c i k ó w. Nazwa siatkówki 

pochodzi od dużej liczby zawartych w niej naczyń krwionośnych, które tworzą 
swoistą siatkę.

13

Rys. 1. Budowa oka ludzkiego. (Wedlug: R. L. Gregory, 1971.)

Komórki receptorowe nie s# "wv##a##,# w głębi siatkówki. Aby światło do nich 

dotarło, musi ono przejść przez szereg warstw komórek nerwowych oraz naczyń 
krwionośnych.

Na każdej siatkówce znajduje się około 130 mln wrażliwych na światło pręcików i 

czopków. Zawierają one światłoczułe barwniki, które pod wpływem światła ulegają 
"wYbieleniu". Światłoczuły związek chemiczny wymaga pewnego czasu, aby powrócić 

do stanu wyjściowego. Ilość rozłożonego barwnika jest zależna od siły światła i 
wyznacza siłę reakcji komórek nerwowych (częstotliwość impulsacji), a wrażliwość 

receptorów na światło jest proporcjonalna do aktualnej ilości barwnika, czyli 
zależy od stanu adaptacji do światła.

czopki

background image

,#i#l##

# #11 komórka
horyzontalna krótka dXuga komórka komórko i amakr, nowa amakrynowa

- xx #

pr#ciki

do mózgu #

Rys. 2. Budowa siatkówki. (Źródło: J. Z. Young,1984)

Czopki i pręciki nie są rozłożone równomiernie na siatkówce. W części centralnej 
siatkówki, zwanej d o ł k i e m c e n t r a I n y m, obserwujemy ogromne 

skupienie czopków, dzięki czemu ta część siatkówki charakteryzuje się wysoką 
rozdzielczością (wielkość najmniejszych czopków wYnosi 1 mikron). Liczba czopków 

znacznie spada w miarę przechodzenia ku peryferii siatkówki, a jednocześnie 
zwiększa się liczba rzadziej rozłożonych pręcików. Dołek centralny składa się 

wyłącznie z czopków, natomiast na peryferii siatkówki występują nie tylko 
pręciki, lecz również pewna liczbaczopków. Czopki wykonują swą czynność w 

świetle dziennym i jednocześnie umożliwiają widzenie barw. Interesujące jest to, 
że obszar centralny siatkówki, choć charakteryzuje się

14

niż pręcikowe okolice siatkówki. P r ę c i k i d z i a ł a j ą p r z y s ł a b y 

m oświetleniu i pozwalają jedynie na dostrzeganie odc i e n i s z a r o ś c i. 
Wszystko to wskazuje na inną funkcję centrum i peryferii siatkówki. Część 

centralna służy przede wszystkim do rozróżniania szczegółów obrazu oraz barw, 
część peryferyczna zaś umożliwia widzenie przy słabym oświetlen i u.

Reakcje chemiczne występujące w fotoreceptorach pod wpływem światła powodują 
zmiany elektrycznych potencjałów komórek nerwowych siatkówki. W siatkówce 

istnieją trzy warstwy komórek nerwowych: warstwa komórek dwubiegunowych, warstwa 
komórek amakrynowych i horyzontalnych oraz warstwa komórek zwojowych, 

wysyłających swoje włókna już bezpośrednio do mózgu. Połączenia pomiędzy 

background image

kolejnymi warstwami są bardzo złożone. Pobudzenie jednej komórki receptorowej 

może wpływać na wiele komórek dwubiegunowych i zwojowych, i odwrotnie - jedna 
komórka dwubiegunowa czy zwojowa może podlegać wpływom z wielu receptorów, a 

więe z większego obszaru siatkówki. Obszar siatkówki, z którego można wpływać na 
aktywność danej komórki nerwowej (niezależnie od tego, na jakim piętrze układu 

nerwowego ona się znajduje), nazywamy polem recepcyjnym tej komórki, przy czym 
stymulacja danego punktu na siatkówce może albo wzmagać, al#o zmniejszać 

częstotliwość wyładowań danej komórki. W zależności od tego, czy stymulacja 
danego miejsca siatkówki wywołuje zwiększenie czy też zmniejszenie aktywności 

komórki, można na siatkówce określić obszary hamulcowe i pobudzeniowe on i off 
(Kuffler, 1953). Pola recepcyjne komórek zwojowych mają w centrum okrągły obszar 

pobudzeniowy, podczas gdy rejon otaczający to centrum wpływa w sposób hamujący 
na reakcje danej komórki (rys. 3).

Może też być odwrotnie - w centrum może występować obszar hamulcowy, a na jego 
otoczu obszar pobudzeniowy. Przeciwny wpływ centrów i otoczek oznacza, że 

pobudzenie komórki wywołane stymulacją (oświetleniem) danego miejsca siatkówki 
może zostać zahamowane, jeśli jednocześnie stymulujemy inne miejsca położone w 

pobliżu. Zjawisko to określa się jako hamowanie oboczne. Przypuszcza się, że 
jest ono wynikiem hamulcowych połączeń pomiędzy sąsiadującymi ze sobą neuronami. 

Zostało ono odkryte przez H. Hartline'a, który za prace z tego zakresu otrzymał 
nagrodę Nobla (Hartline, 1942). Hamowanie oboczne ma podstawowe znaczenie dla 

"poprawiania" obrazu wzrokowego, padającego na siatkówkę. Dzięki niemu bowiem 
wszystkie granice, krawędzie obrazu zostają wyostrzone, tj. układ nerwowy 

reaguje na nie silniej niż na te fragmenty obrazu, w których nie ma gwałtownych 
zmian jasności. Jest rzeczą ciekawą, że oświetlenie całej siatkówki 

jednocześnie, pomimo że pobudza wiele receptorów na raz, nie wywołuje tak silnej 
reakcji komórki zwojowej, jak mała koncentryczna plamka pokrywająca się z 

pobudzeniowym centrum komórki.

15

-f + +

Rys. 3. Po/a recepcyjne komórek zwojowych siatkówki. (Źródło: R. 
Gawroński,1970.)

Można więc sądzić, że komórki te reagują przede wszystkim na różnicę oświetleń 
między centrum a otoczką ich pól recepcyjnych.

Komórki zwojowe różnią się pod względem wielkości centrów ich pól recepcyjnych: 
w dołku centralnym ich wielkość jest znacznie mniejsza (kilka minut kątowych) 

niż w częściach peryferycznych siatkówki (do 3 stopni # # kątowych). Jak widać, 
również organizacja neuronalna siatkówki odpowiada różnym funkcjom, jakie 

spełniają jej część centralna i część peryferyczna. Małe pola recepcyjne w 
części centralnej siatkówki sprzyjają dobremu rozróżnianiu szczegółów, natomiast 

duże pola recepcyjne na peryferii sprawiają, że komórki zwojowe tego regionu 
sumują pobudzenie z wielu receptorów i, co za tym idzie, umożliwiają widzenie 

przy słabym oświetleniu. Należy pamiętać, że różne neurony mogą mieć swoje pola 
recepcyjne w tych samych miejscach siatkówki, mogą się też one częściowo na 

siebie nakładać.
Badania ostatnich lat dowiodły ponadto, że komórki zwojowe siatkówki można 

podzielić na trzy zasadnicze typy: X, Y i W. Komórki te różnią się między sobą 
pod względem wielu cech, takich jak: wielkość ich pól recepcyjnych, szybkość 

reagowania oraz czas trwania i selektywność ich odpowiedzi. U małp np. jedne 
komórki, mające pola recepcyjne małe, odpowiadają wolniej i wykazują odmienną 

odpowiedź na światło o różnej barwie. Inne zaś, mające duże pola recepcyjne, 
odpowiadają szybko, a ich odpowiedź nie jest specyficzna dla barwy (Bishop,1984; 

De Valois i Jacobs, 1984). Przypuszcza się, że te pierwsze mogą uczestniczyć w 
analizie kształtu i barwy, drugie zaś w rejestrowaniu pojawienia się bodźca i 

jego ruchu. Odkrycia te stały się podstawą twierdzenia, zgodnie z którym już na 

background image

poziomie siatkówki zachodzą złożone procesy przetwarzania informacji wzrokowych 

odbieranych przez receptory. Coraz więcej zwolenników zyskuje również teza, że w 
systemie wzrokowym istnieją w pewnym stopniu niezależne kanały rozpoczynaj#ce 

się w siatkówce, które przewodzą informacje o różnych cechach bodźca, takich 
jak: kształt, barwa czy ruch.

Sygnały nerwowe mające postać impulsów elektrycznych są przekazywane z siatkówki 
już bezpośrednio do kory mózgu, przede wszystkim przez strukturę zwaną ciałkiem 

kolankowatym bocznym, stanowiącą część w z g órza. Jaksię przekonamy, wzgórze 
stanowi stację przekaźni16

#2 siatkówki biegną w nerwach wzrokowych, krzyżując się po drodze wpunkciezwanym 

skrzyżowaniem wzrokowym (rys.4).

background image

kora

wzrokowa

pole
widzenia

gatko oczna

Skrzyżowonie wzrokowe

wzgórze

#odro nerwu okoruchowego

Rys. 4. Przebieg dróg wzrokowych. (Źródfo: M. Maruszewski, 1969.)

W obrębie skrzyżowania odbywa się "sortowanie" włókien według ściśle określonej 

zasady. Te z nich, które przychodzą z przyskroniowej połowy siatkówki, nie 
ulegają skrzyżowaniu i biegną nadal po tej samej stronie (czyli z lewego oka do 

lewej półkuli). Natomiast włókna wywodzące się z części przynosowych obu 
siatkówek przechodzą na stronę przeciwną (tj. włókna z lewego oka biegną do 

półkuli prawej, a z prawego do lewej). Każda soczewka oka rzuca na siatkówkę oka 
obraz odwrócony i, jak wskazuje pr2ebieg włókien, lewa półkula mózgowa odbiera 

tylko sygnały z prawej

17

Uczywiscie, dzięKi iicznym potączeniom mięazy potKuiami sygna#y ze nie są 
analizowane niezależnie od siebie.

Początkowo przypuszczano, że ciałko kolankowate boczne stanowi jedynie stację 

background image

przekaźnikową dla informacji wzrokowych przesyłanych do kory. Obecnie wiemy, że 

struktura ta jest znacznie bardziej skomplikowana i że dokonują się w niej 
złożone analizy bodźców wzrokowych. Procesy te uzależnione są nie tylko od 

sygnałów docierających z siatkówki, lecz również od tych, które przesyłane są z 
innych rejonów podkorowych oraz z kory. Istnieje ścisła topograficzna 

odpowiedniość pomiędzy siatkówką a ciałkiem kolankowatym bocznym, polegająca na 
tym, że komórki leżące w określonym rejonie siatkówki wysyłają swoje aksony 

tylko do określonych rejonów ciałka kolankowate o bocznego. W ciałku 
kolankowatym bocznym wykryto szereg warstw (wyróżnia się na ogół 6 warstw 

podstawowych), przy czym każda z nich otrzymuje informacje tylko z jednego oka. 
Warstwy te zawierają komórki różniące się zarówno wielkością, jak i funkcją. 

Właściwości komórek ciałka kolankowatego bocznego są pod pewnymi względami 
zbliżone do właściwości komórek zwojowych siatkówki. Mają one również 

koncentryczne pola recepcyjne z centrami typu "on" lub "off" oraz otoczkami o 
przeciwnym znaku. Podobnie jak w siatkówce można je poklasyfikować na komórki X, 

Y i W. Stwierdzono przy tym, że każdy z trzech typów komórek otrzymuje sygnały z 
komórek siatkówkowych tego samego rodzaju (Michael i Bowling, 1984). Tylko 

niektóre warstwy (drobnokomórkowe) ciałka kolankowatego zawieraj# komórki 
specyficznie reagujące na barwę, inne zaś (wielokomórkowe) nie mają tej cechy 

(Lennie, 1984).
Przedstawione dane wskazują, że ciałko kolankowate boczne jest wysoko 

zorganizowaną strukturą, w której komórki nie są przemieszane w sposób bezładny. 
Potwierdzają one również tezę o istnieniu w systemie wzrokowym niezależnych 

kanałów przekazu informacji o różnych cechach bodźców.
Opisana droga wiodąca poprzez ciałko kolankowate boczne nie jest jedyną drogą 

informacji wzrokowej z oka do mózgu. Filogenetycznie starszą jest droga biegnąca 
do wzgórków czworaczych górnych śródmózgowia. Na podstawie dotychczasowych badań 

przypuszcza się, że drogi wiodące przez ciałko kolankowate boczne i przez 
wzgórki czworacze pełnią nieco inne funkcje. Pierwsza z nich związana jest 

głównie z rozpoznawaniem kształtów, druga zaś z lokalizacją bodźców wzrokowych i 
ruchami oczu. Wykazano, że działalność wzgórków czworaczych pozostaje pod dużym 

wpływem kory i innych struktur mózgu. Ich usunięcie powoduje zaburzenie ruchów 
oczu oraz orientacj i przestrzen nej.

K o r a w z r o k o w a, leżąca w płacie potylicznym, jest strukturą o wysokim 
stopniu złożoności, składającą się z kilku warstw. Najczęściej wyróżnia się 6 

warstw podstawowych, które są ponadto zróżnicowane wewnętrznie. Wie le jej 
komórek wysyła włókna do struktur leżących poza korą (gtównie struktur

18

#rtiędzy komórkami kory wzrokowej stanowią krótkie włókna łączące sąsiadujące ze 

sobą neurony. Tradycyjnie korę wzrokową można podzielić na korę pierwotną 
(projekcyjną - pole 17 według Brodmanna) oraz wtórną (paraprojekcyjną - pola 18 

i 19 według Brodmanna - rys. 5). Informacje

4
312 A

#7a

5 ' ~ ,# 7b

o(

19 40 #l rr

52

;n
1 41

ů::;:;:

"

background image

4 3 1

r#. u 2 5

zo

18

1>

Rys. 5. Po/a cytoarchitektoniczne Brodmanna na powierzchni wypuklej (A) i 

powierzchni
przyśrodkowej (B) mózgu

z siatkówki przekazywane są do kory w s p o s ó b u p o r z ą d k o w a n y, tj. 

dany obszar kory otrzymuje informacje z określonego obszaru s i a t k ó wki, z 
tym jednak, że obszar dołka centralnego jest szczególnie szeroko reprezentowany. 

Każdemu stopniowi kątowemu obrazu padającego na obszar dołka centralnego 
odpowiada 6 mm kory, podczas gdy ta sama

19

6

8 -####:„

(Daniel i Whitteridge,1961 ).

background image

Wprawdzie pola 17, 18 i 19 zostały zidentyfikowane już na początku naszego 

stulecia, to jednak do zrozumienia ich funkcji zbliżyliśmy się dopiero w 
ostatnich latach. Postęp został osiągnięty dzięki nowym metodom umożliwiającym, 

z jednej strony, rejestrowanie odpowiedzi elektrycznych pojedynczych komórek, z 
drugiej zaś pozwalającym na badanie złożonych procesów biochemicznych w nich 

zachodzących.
Szczególnie wiele informacji o organizacji kory wzrokowej przyniosły badania 

elektrofizjologiczne D. Hubela i T. Wiesela (Hubel i Wiesel, 1968; 1977). 
Umieszczali oni elektrody w korze wzrokowej małpy czy kota i obserwowali na 

oscyloskopie zmiany elektryczne wywołane pojawieniem się na siatkówce 
określonego bodźca. Autorzy ci wykazali istnienie w korze trzech zasadniczych 

rodzajów komórek: prostych, złożonych i superzłożonych. Typowymi komórkami kory 
projekcyjnej sa komórki proste. Reagują one na pojawienie się w ich polu 

recepcyjnym paska o określonym nachyleniu (albo ciemnego na jasnym tle, albo 
jasnego na ciemnym tle) bądź też krawędzi odgraniczającej pole jasne i ciemne. 

Siła ich reakcji (tj. częstotliwości impulsacji) zależy przede wszystkim od 
nachylenia paska czy krawędzi w stosunku do poziomu oraz od ich położenia w polu 

recepcyjnym komórki. Istnieją również komórki, które nie reagują na nieruchome 
bodźce, ,lecz na poruszajace się, przy czym optymalny kierunek ruchu jest ściśle 

określony dla danej komórki. Na ogół jest on prostopadły do kierunku podziału 
między obszarami pobudzenia i hamowania. Pola recepcyjne komórek prostych, 

podobnie jak komórek zwojowych siatkówki, mają obszary pobudzeniowe

++ / # + + -/
-- # i+ + + - / - + + + -/# +

- #_ - + ++ ++ #
i #

#- / + + + + / + + + -/-/+ + / - ++ +ů+-/--/++ -/- +

- +# +++ / + -+// + +++- + -+ +

- / - ++ _

#/- +

+/+# + + #/- + + - / +
+/ +# #+/+

##+

Rys. 6. Po/a recepcyjne komórek prostych kory wzrokowej. (Źr”dło: R. Gawroński, 
1970)

20

, #..

tryczny, lecz wydłużony (rys. 6).
Komórki złożone znajdują się głównie w korze paraprojekcyjnej. Pod wieloma 

względami są one podobne do komórek prostych - reagują na bodziec tylko wtedy, 
gdy znajduje się on w określonym obszarze siatkówki, tj. w ich polu recepcyjnym. 

Specyficznym dla nich bodźcem są linie o określonym nachyleniu. W ich polach 
recepcyjnych nie da się jednak dokładnie wyróżnić obszarów pobudzeniowych i 

hamulcowych, a reakcję komórki na linię można uzyskać z całego jej pola 
recepcyjnego, w przeciwieństwie do komórek prostych, które reagują tylko 

wówczas, gdy bodziec w przybliżeniu pokrywa się z rejonem pobudzeniowym pola. 

background image

Komórki superzłożone reagują na jeszcze bardziej złożone bodźce, np. na paski o 

określonej szerokości bądź "narożniki", a ich odpowiedź nie jest zależna od 
położenia bodźca na siatkówce.

Obserwacje te doprowadziły Hubela i Wiesela do zaproponowania koncepcji 
opisującej system wzrokowy jako hierarchiczną strukturę, w której komórki 

szczebli niższych wysyłają swoje aksony kolejno do komórek coraz wyższych 
szczebli, reagujących na coraz bardziej złożone cechy bodźca. I tak Hubel i 

Wiesel uważali, że komórki ciałka kolankowatego bocznego, które maj# 
koncentryczne pola "on" i "off" ułożone na siatkówce wzdłuż linii prostej o 

określonym nachyleniu, wysyłaj# sygnały do komórek prostych w korze, które 
specyficznie reagują na bodźce liniowe o tym właśnie nachyleniu. Z kolei komórki 

proste mają połączenia z komórkami złożonymi, a te zaś z odpowiednimi komórkami 
superzłożonymi.

Badania prowadzone w ostatnich latach wykazały, że w korze wzrokowej, oprócz 
komórek reagujących specyficznie na określone nachylenie i kierunek poruszania 

się bodźców, można wyróżnić również komórki związane z detekcją barwy. Komórki 
te cechuje przeciwstawny charakter reakcji na światło o różnej długości fal, co 

wiąże się z odpowiednią organizacja ich pól recepcyjnych. Niektóre z nich 
reagują np. pobudzeniem, gdy w określonym rejonie ich pola recepcyjnego pojawi 

się światło zielone, a hamowaniem, gdy światło to ma barwę czerwoną (por. s. 
34). Wyróżniono też neurony nastawione na detekcję stereoskopowej głębi obrazu 

padającego na siatkówki dwojga oczu (por. s. 46).
Bardzo ważnym odkryciem H ubela i Wiesela, stanowiącym podstawowy krok ku- 

zrozumieni# organizacji kory projekcyjnej, było wykazanie, że komórki reagujące 
na określone rrachylenie bodźca tworzą kolumny prostopadłe do powierzćhni kory. 

Kol�mny nachylenia nie stanowią jednak jedynych jednostek funkcjonalnycli w 
korze. Óprócz nich wyróżniono bowiem kolumny dominacji ocznej. Kolumny te udało 

się zidentyfikować nie tylko na podstawie ich funkcji, ale po prostu zobaczyć je 
na błonie filmowej. Odkrycia tego dokonano badając transport radioaktywnie 

znaczonej substehcji wstrzykniętej dojednego oka. Po zastosowaniu tej metody 
obraz kory ## kliszy, reagującej na substancję radioaktywną, zawierał 

naprzemiennie ułożone jasne i ciemne paski.

21

v#yi,ic #c#c.###. ,
ności różnych struktur mózgowych przyniosło następne zdumiewające wyniki 

wskazujące, że również neurony związane z analizą barwy występują w korze 
projekcyjnej w zorganizowanych zespołach. W wyniku wprowadzenia do mózgu 

substancji biorących udział w procesach przemiany materii (np. oksydazy 
cytochromowej) uzyskano obraz kory zawierający mnóstwo maleńkich "łatek". 

Badania elektrofizjologiczne dowiodły, że komórki leżące na zewnątrz tych 
"łatek" reagują na barwę nie wykazując specyficznej odpowiedzi na nachylenie 

bodźca. Komórki leżące poza "łatkami" zaś reagują odwrotnie (Livingstone i 
Hubel,1984).

Jak już wspomnieliśmy, kora projekcyjna ma nie tylko kolumnową, ale również 

warstwową budowę. Badania wskazują, że poszczególne warstwy kory mają inne 
funkcjonalne znaczenie oraz, że włókna z nich wychodzące, docierają do innych 

obszarów mózgu. Również włókna docierające do kory z poszczególnych warstw 
ciałka kolankowatego bocznego są rozdzielone. Wykazano ponadto, że komórki 

związane z detekcją barwy, nachylenia czy ruchu podlegają segregacji wzdłuż 
niektórych warstw. Ponieważ relacje te są bardzo złożone, nie będziemy ich tu 

szerzej omawiać.

Przedstawione badania wskazują, że kora projekcyjna jest strukturą o wysokim 
stopniu funkcjonalnego zróżnicowania, zarówno w kierunku pionowym (kolumny), jak 

i poziomym (warstwy).
Korę paraprojekcyjną cechuje również znacznie bardziej skoniplikowana budowa niż 

pierwotnie sądzono. Wyodrębniono w niej szereg pól stanowiących reprezentację 
siatkówki, które, jak się wydaje, zajmują się innymi aspektami analizy 

informacji wzrokowej. Tak np. u małpy pole, które określa się jako V 4, zawiera 
komórki związane z analizą barwy, V 2 - komórki specyficznie związane z 

wykrywaniem głębi, V5 - komórki reagujące na określony kierunek ruchu 

background image

przedmiotu, zaś pola V3 i V4 - neurony, które najprawdopodobniej związane są z 

analizą ruchomych i nieruchomych kształtów. Poszczególne pola kory 
paraprojekcyjnej otrzymują sygnały z odrębnych rejonów kory projekcyjnej, 

zaangażowanych w podobne funkcje. Wykryto też szereg pól wzrokowych, które 
daleko wychodzą poza rejon kory 17,18 i 19. Obejmują one znaczną część kory 

ciemieniowej i skroniowej, czyli te obszary, którym tradycyjnie przypisywano 
funkcje asocjacyjne. Każde z tych pól jest również wyspecjalizowane w analizie 

pewnych szczególnych aspektów bodźców wzrokowych.
Przedstawione tu dane sugerują, że układ wzrokowy zawiera szereg, w pewnym 

stopniu niezależnych, kanałów reagujących na określone cechy bodźca, które wiodą 
od siatkówki poprzez ciałko kolankowate boczne do różnych rejonów kory.

Jeśli jednak rzeczywiście istnieją oddzielne kanały analizujące kształt, barwę 
czy ruch, nasuwa się pytanie, w jaki sposób te cechy są następnie integrowane, 

by powstało złożone wrażenie obiektu wzrokowego. Opierając się na koncepcji 
Hubela i Wiesela zakładającej hierarchiczną organizację

22

lntegru#ąca wszystKie #ntormac#e o bodźcu, do której docierają włókna biegnące 

od wyspecjalizowanych obszarów wzrokowych. Anatomiczne badania wykazują 
jednakże, iż poszczególne pola wzrokowe połączone są z sobą niezwykle 

skomplikowaną siecią dróg nerwowych, których przebieg nie jest zgodny z 
proponowanym przez Hubela i Wiesela hierarchicznyrn #kładem. Okazuje się, że 

niższe struktury mogą mieć połączenie z wieloma strukturami wyższymi, które z 
kolei wysyłają swoje aksony również w dół. Ciałko kolankowate boczne ma np. 

połączenie nie tylko z korą projekcyjną, Iecz także z szeregiem pól wyższego 
rzędu, które z kolei modulują działanie zarówno ciałka kolankowatego bocznego, 

jak i innych struktur. Bardziej prawdopodobna wydaje się więc teza, że cała sieć 
połączeń między poszczególnymi strukturami kory wzrokowej decyduje o naszych 

złożonych doznaniach percepcyjnych.
Obecnie coraz bardziej dominuje pogląd, że system nerwowy przypomina bardziej 

skomplikowaną "sieć komputerową" niż "przewód telefoniczny". Przedstawiony wyżej 
obraz dziatalności systemu wzrokowego jest ogromnie uproszczony w stosunku do 

tego, co dziś o nim wiadomo. Niemniej jednak ciągle jesteśmy bardzo dalecy od 
zrozumienia wielu podstawowych kwestii, takich jak: w jaki sposób dochodzi do 

percepcji złożonych kształtów czy w jaki sposób uczenie się modyfikuje naszą 
percepcję. Dotychczasowe rozważania sprowadziliśmy na bardzo uproszczony grunt 

neurofizjologii. Aby jednak choć w przybliżeniu uświadomić sobie złożoność i 
fascynującą sprawność działania systemu nerwowego, niezbędne jest uzupełnienie 

tych danych informacjami pochodzącymi z innych dziedzin wiedzy.

Ruchy oczu

Oczy poruszają się bezustannie w różnych kierunkach, a ruchy te, jak się 
przekonamy, mają zupełnie podstawowe znaczenie dla widzenia. Ruchy oczu można 

ogólnie podzielić na 3 rodzaje: 1) ruchy konwergencyjne, 2) duże ruchy związane 
z ustawieniem przedmiotów w polu najostrzejszego widzenia oraz 3) drobne ruchy 

występujące stale nawet w czasie fiksacji wzroku. Omówimy je teraz kolejno.

Ruchy konwergencyjne

Ruchy te ustawiają oczy tak, aby ich osie optyczne przecinały się na oglądanym 

przedmiocie, niezależnie od jego odległości od osoby patrzącej. Osie obu oczu są 
prawie równoległe przy widzeniu przedmiotów bardzo oddalonych, a przy patrzeniu 

z bliska - zbieżne. Tak więc w zależności od tego, w jakiej odległości znajduje 
się przedmiot, na który patrzymy, kąt pomiędzy osiami optycznymi oczu 

(konwergencja) się zmienia. Możemy się o tym przekonać

23

jej oczu, gdy naprzeciwko jej nosa umieścimy palec i będziemy go raz zbliżać, 
raz oddalać od jej twarzy. Okaże się, że oczy wykonują ruchy zbieżne, przy czym 

kąt zbieżności zależy od oddalenia palca od oczu. Ruchy te są bardzo powolne 

background image

(około 15o/sek.), a ich czas reakcji wynosi około 160 msek. Ruchy te nazywane są 

często ruchami fuzyjnymi, pónieważ zapewniają fuzję, czyli nałożenie się obrazów 
z prawego i lewego oka. Ponadto mają one zasadnicze znaczenie dla oceny 

odległości przedmiotów od obserwatora. Będzie o tym mowa w podrozdziale o 
percepcji odległości i głębi.

Duże ruchy oczu

Ruchy te są związane z ustawieniem przedmiotów w polu najostrzejszego widzenia. 
Należądonichruchy skokowe, czyli s a k a d y, oraz ruchy p o d ą ż a n i a za 

poruszającym się przedmiotem.
Ponieważ obszar najostrzejszego widzenia jest niewielki, w związku z tym, aby 

dobrze widzieć detale przedmiotów, musimy bezustannie badać je wzrokiem przez 
wykonywanie ruchów skokowych. Umieszczają one za każdym razem w centrum 

siatkówki tę część obrazu, którą chcemy dokładnie zobaczyć. Ponadto w przypadku 
poruszającego się przedmiotu dokonujemy gładkich ruchów podążania za nim. 

Zarówno jedne, jak i drugie, są ruchami sprzężonymi, czyli odbywającymi się 
jednocześnie w obu oczach. Ruchy skokowe mogą być bardzo szybkie - przy bardzo 

dużym ich zakresie

Rys. 7. Ruchy oczu podczas oglądania fotografii rzeźby Nefretete. (Według: A. T. 
Yarbus,

1967.)

#un#,u#ii #cJt #VyI#Vnywany, wynosi ok. 15 min. kątowych. Ich czas reakcji waha 
się w granicach ok. 150 - 200 msek. Duże skokowe ruchy oczu s# poprzedzielane 

okresami fiksacji, w czasie których odbywa się wlaściwa recepcja informacji 
wzrokowych. Podczas trwania samych ruchów zdolność identyfikowania przedmiotów 

jest znacznie ograniczona. Stwierdzono, że nie wynika to jednak ze zmian 
wrażliwości siatkówki. Kierunek ruchów oraz ich zakres jest za każdym razem 

wyznaczony przez mózg, który stawia pewne hipotezy na podstawie już odebranych 
informacji.

Rysunek 7 przedstawia ruchy oczu podczas badania ludzkiej twarzy pokazując, że 
mają one charakter uporządkowany, zależny od oglądanego przedmiotu 

(Yarbus,1967).
W wypadku pojawienia się poruszającego się przedmiotu w polu widzenia najpierw 

następuje ruch skokowy umieszczający przedmiot w polu najostrzejszego widzenia, 

background image

a następnie ruch podażania za przedmiotem. Jeśli ten ruch podążania okaże się 

nieadekwatny, nastąpi następny ruch skokowy, a potem znowu gładki ruch 
podążania. Oczy prawidłowo podążają za pnedmiotem, jeśli jego prędkość nie 

przekracza 20 - 30#/sek.

Drobne ruchy oczu

Ruchy te występują stale, nawet wtedy, gdy z pewnym wysiłkiem staramy się 
utrzymać oczy nieruchomo (Alpern, 1970). Istniej# trzy rodzaje takich ruchów: 

mikrosakady, drżenia o wysokiej częstotliwości oraz powolne zbaczanie (dryft) z 
punktu początkowej fiksacji.

Mikrosakady, czyli małe ruchy skokowe, są to bardzo szybkie, nieregularne, 
zsynchronizowane ruchy obu oczu, których amplituda waha się w granicach 2 - 40 

min. kątowych, choć na ogół rzadko przekraczają obszar 20 minut. Ich 
częstotliwość wynosi około 50/sek. Uważane są one za ruchy mimowolne, ponieważ 

nie zmieniają się nawet przy instrukcji bardzo dokładnego fiksowania. Niektóre 
doniesienia dowodzą jednak, że w pewnym stopniu podlegają one świadomej 

kontroli. Przypuszcza się, że podobnie jak duże sakadyczne ruchy oczu, 
mikrosakady służą do "badania" przedmiotu, na który się patrzy, tyle że w 

niewielkim obszarze wokół punktu fiksacji.
Drżenia o wysokiej częstotliwości (tremor) maja amplitudę niewielka: 20 - 30 

sek. kątowych, co odpowiada 1 -1,5 czopkom i częstotliwość 70#90/sek. Ich 
niewielka amplituda bardzo utrudnia precyzyjne badanie i dotąd niewiele wiadomo 

na temat ich fizjologii (np. czy są obuo#2nie zsynchronizowane).
Dryft jest to nieregularny, powolny ruch zbaczania z punktu fiksacji. D# każdego 

oka przebiega niezależnie, a jego amplituda jest bardzo niew#elka (0,8 - 6,0 
min. kątowych, przeciętnie około 2,5 min.). Ruchy te u#żliwiają siatkówce 

rozróżnianie bardzo drobnych szczegółów obrazu

24 I 25

o wielkości kątowej mniejszej niz wie#K#Sc: ###N^##- ##ů#,~,#.

w dołku centralnym. Przypuszcza się również, że to właśnie powolny dryft, a nie
- jak wcześniej sądzono - tremor zapobiega znikaniu obrazu, jakie się obserwuje 

w sytuacji, gdy obraz przez jakiś czas pozostaje nieruchomy na siatkówce; 
hipoteza ta nie jest jeszcze całkowicie udowodniona.

Eksperymenty ze stabilizacją obrazu na siatkówce polegają na tym, że na oku 

umocowuje się soczewkę kontaktową, do której przyłączony jest maleńki 
projektorek wyświetlający obraz. W tej sytuacji, pomimo ruchów oka, obraz ada 

zawsze na tę samą część siatkówki. Okazuje się, że tak stabilizowany obraz po p
ewnym czasie znika; a naępnie znowu się pojawia w całości lub części (Pritchard 

st
i in., 1960). Powtarza się to wielokrotnie. Czas widzenia obrazu stabilizowanego 

zmniejsza się, gdy obraz pada na bardziej peryferyczne części siatkówki i gdy 
jest bardziej rozmyty. Zależy on również od stopnia jego złożoności - im obraz 

jest bardziej skomplikowany, tym dłużej pozostaje widziany. Charakterystyczne 
jest przy tym to, że elementy na nowo pojawiające się w obrazie nie są 

przyp#dkowe, lecz zawsze stanowią sensowne jego fragmenty.
Owo znikanie i powracanie sensownych części obrazu można traktować jako wyraz 

aktywności mózgu, który na podstawie niepełnej informacji próbuje budować 
sensowną ca#ość. Widzenie obrazu można przywrócić o rzez przestrzenne i czasowe 

zmiany w rozkładzie światła na siatkówce. M na to uzyskać np. eksponując 
migający obraz. Nie znika on; jeśli częstotliwość migania utrzymuje się w 

pobliżu 5HZ (West i Boyce,1968).

Wrażliwość na światło
Wiemy już, że pod wpływem światła światłoczułe barwniki zawarte w receptorach 

uleg:ają "wybieleniu", co powoduje obniżenie wrażliwości oka. Potrzeba pewnego 
czasu, żeby receptory powróciły znów do stanu wyjściowe o. Możemy z łatwością 

przekonać się o tym wykonując proste dośw.iadrzez chwilę na silne światło, a 
następnie przenieśmy czenie. Popatrzmy p y y ą plam wzrok na jasną płaszczyznę. 

Ok'aże się, że zobacz m ciemn ę o kształcie zbliżonym do kształtu źródła 

background image

światła. Będzie to p o w i d o k ujemny, powstały na skutek znacznego obniżenia 

ażliwości tej okolicy siatkówki, naktórąpadałoświatło. Po aru minutach powid'ok 
zniknie. Można również przez kilka sekund obserwować powidok dodatni, jeśli 

wywoływany jest on w ciemności. Ma on postać jasnego, świecącego kształtu i 
powstaje na skutek utrzymywania się wyładowań komórek nerwowych siatkówki przez 

jakiś czas po zadziałaniu bodźca świetlnego. Krzywa przedstawiona na rysunku 8 
wskazuje, jak długo oko musi przebywać w ciemności po ekspozycji silnego 

światła, aby owrócić do stanu maksymalnej wrażliwości. Jak widać, krzywa składa 
się dwóch części. Stwierdzono, że każda z nich odpowiada aktywacji jedneg0

26

zentuje wrażliwość czopków, część dolna - słupków. S ł u p k i o s i ą g a j ą 
maksimum wrażliwości dopiero po długim okresie przebywania w ciemności, 

natomiast bezpośrednio po zadziałaniu silnego światła, aktywne są przede 
wszystkim czopki.

Z rysunku 8 wynika, że słupki charakteryzują się znacznie wyższą wrażliwością na 
światło niż czopki. Wykazano, że wystarczy jeden foton, #by pobudzić pojedynczy 

pręcik. Nie oznacza to jednak, że w takim przypadku zobaczymy światło. W 
optymalnych warunkach będzie to możliwe, gdy fotony pobudzą siedem pręcików. 

Aktywność pojedynczych słupków jest więc w jakiś sposób sumowana, żeby wywołać 
wrażenie światła. Zjawisko przestrzennego sumowania jest znacznie słabsze w 

centralnym rejonie siatkówki. I choć pięć fotonów wystarczy do pobudzenia 
pojedynczego czopka, światło eksponowane w dołku centralnym musi być 

kilkadziesiąt razy silniejsze, aby mogło zostać dostrzeżone.

-2 # E -3

# j,

os -4 #" ó

# N

O# #5

Rys. 8. Krzywa adaptacji do ciemności. (Według: R. L. Gregory, 1971.)

Mówiliśmy już o tym, że słupki są ślepe na barwy. I choć przy stymulacji 
wyłącznie słupków nie dostrzegamy barwy, tylko odcienie szarości, s ł u p k i 

reagują jednak odmiennie na światło o różnych długoś c i a c h f a I. Wrażliwość 
słupków na różne długości fal określa się eksponując barwne światło w częściach 

peryferycznych siatkówki po długim okresie adaptacji do ciemności. Najniższe 
natężenie tego światła, niezbędne dla jego dostrzeżenia, jest różne dla fal o 

różnych długościach. Krzywa, jaką uzyskamy, nosi nazwę krzywej wrażliwości 
skotopowej (rys. 9 - linia przerywana). Pokazuje ona, że zaadaptowane do 

ciemności części peryferyczne siatkówki są najbardziej wrażliwe na światło o 
długości fali 505 nm

27

60 5 10 15 20 25 30 czas przebywania w ciemności Iw minutach)

background image

że pigment pręcików absorbuje fotony z centralnej części widzialnego spektrum 

znacznie bardziej niż z obu końców spektrum.
W podobny sposób można określić wrażliwość oka adaptowanego do światła, czyli 

wykreślić krzywą fotopową (rys. 9 - linia ciągła). Uzyskamy ją eksponując duże 
jasne tło oraz niewielkie kolorowe światełko padające na część centralną 

siatkówki. Oko zaadaptowane do światła jest najbardziej wrażliwe na fale o 
długości ok. 555 nm (żółte). Absorpcja światła przez pigment pręcików różni się 

więc nieco od absorpcji światła przez pigment czopków.

8

/ \

6 #

o u
o= I

## E

O " 4 - /

.Ń O

3 o

o,uuc#u
światła oraz otaczający go pierścień dwukrotnie silniejszego światła. W pewnej 

odległości eksponował drugi pierścień światła o bardzo wysokim natężeniu (np. 
10-krotnie większym niż pierwszy pierścień) oraz wewnątrz niego krążek, którego 

intensywność mogła być regulowana przez osobę badaną. Zadaniem badanego było 
zrównanie subiektywnej jasności drugiego krażka z pierwszym. Okazało się, że 

osoby badane oceniały dwa krążki jako mające tę samą jasność, gdy w 
rzeczywistości intensywność drugiego była 10-krotnie wyższa. Dla oceny jasności 

danej ptaszczyzny najistotniejszy jest więc stosunek oświetlenia tej płaszczyzny 
i otaczającego ją tła. Eksperyment ten wyjaśnia, dlaczego zarówno w słabo, jak i 

silnie oświetlonym pomieszczeniu, białe przedmioty będą zawsze wydawać się 
białe, a przedmioty szareszare. Wynika to z faktu, że stosunek białego 

przedmiotu i jego tła pozostaje zawsze taki sam. Jeśli więc np. biała kartka 
papieru odbija dwukrotnie więcej światła niż tło, np. blat stołu, relacja ta się 

nie zmieni pomimo zmian w oświetleniu pomieszczenia.
Sformułowana przez Wallacha zasada stałości jasności wskazuje, że system 

wzrokowy reaguje przede wszystkim na stosunek poziomów oświetlenia fragmentów 
pola widzenia. Percepcja jasności światła nie jest więc prostym mechanizmem 

polegającym jedynie na sumowaniu pobudzeń z wielu receptorów. Ważn# rolę odgrywa 

background image

w nim zjawisko hamowania obocznego (por. s. 15).

Widzenie barw

Przeciętnie człowiek jest w stanie odróżnić około 150 różnych barw o identycznym 

oświetleniu. Ponadto każda z tych barw może mieć jeszcze szereg dostrzegalnych 
odcieni. Jeśli białe światło przepuścimy przez pryzmat i będziemy je rzutować na 

ekranie, stwierdzimy (podobnie jak I. Newton w swym historycznym doświadczeniu), 
że światło zostało rozszczepione na całespektrum świateł o różnych barwach. 

Jeśli następnie w ekranie zostanie 300 400 500 600 700 800 wyCięty mały otwór, 
to możemy przez niego przepuścić bardzo wąskie pasmo

Dtugaść fal świetlnych Cnm) praktycznie monochromatycznego światła, tj. światła 
zawieraj#cego tylko Rys. 9. Krzywa wraż/iwości skotopowej i fotopowej. (Wedlug: 

L. Kaufman,1979.) jedną długość fali. Za pomocą dwóch takich urządzeń możemy 
obok siebie

umieścić dwie plamki światła o różnych barwach. Gdy długość fal tych Z przebiegu 
krzywej skotopowej wynika, że subiektywna jasność światła śWiateł bardzo się 

różni, z łatwością dostrzeżemy różnicę barwy między nimi. zależy od jego barwy. 
Barwy ze środka widma wyglądają jaśniej niż barwV $Wiatła pochodzace ze 

środkowego rejonu widma można jednak rozróżnić z jego części skrajnych. Jeśli 
pokażemy osobie badanej dwa światła o tej naw#t wówczas, gdy długość ich fal 

różni się jedynie o 1 nm (1 nanomej obiektywnej intensywności (tj. tej samej 
liczbie fotonów), jedno metr = jednej bi

sa lionowej części metra). Różnica ta jednak musi być większa, niebieskie a 
drugie żólte, to zółte światło wyda się jej jaśniejsze. Subiektywna g y 

porównujemy dwa światła ze skrajnego fragmentu spektrum. jasność światła nie 
zawsze więc odpowiada jego intensywności fizycznej. Podstawowa teza dotycząca 

widzenia barw została sformułowana już Jak dalece ocena jasności światła może 
różnić się od jego rzeczywistej w XłX wieku przez T. Younga, który założył, że 

informacja o kolorach jest intensywności, ilustruje znany eksperyment H. 
Wallacha (Wallach, 1948) odbierana przez trzy różne typy receptorów. Hipoteza ta 

opierała się na

28 29

gościach tal. Young wykazat, ze miesza#ąc swiatto czerwone, zreione # nie 
-#ů#ů##yv un,uvu # siły reakcji trzech receptorów, zawsze wywołają ten sam 

określony perbieskie w odpowiednich proporcjach można uzyskać barwę każdego mo 
cepcyjny efekt. $ w i a t ł o n a t u r a I n e (b i a ł e) z a w i e r a j ą c 

e w s z ynochromatycznego światła. Wystarczy więc, żeby siatkówka zawierała trzi 
s t k i e d ł u g o ś c i f a I b ę d z i e p o b u d z a ł o w j e d n a k o w 

y m typyfotoreceptorów reagujących odpowiednio na te trzy barwy, aby możliw# s t 
o p n i u w s z y s t k i e t r z y t y p y

r e c e p t o r ó vrt. Podobny efekt była percepcja całej złożonej gamy barw. 
Kilkadziesiąt lat później J. Maxwel można uzyskać stosując mieszaninę trzech 

monochromatycznych barw stwierdził, że wrażenie tej samej barwy można uzyskać za 
pomocą różnycf pobudzających najsilniej każdy z trzech typów receptorów. 

Helmholtz kombinacji świateł o różnych długościach.fal. Nie muszą być one 
czerwone wykreślił krzywe obrazujące siłę reakcji każdego z trzech typów 

receptorów zielone i niebieskie, mogą być dowolne, pod warunkiem, że ich zmiesza 
na światło o określonej długości fal (rys. 10A). I choć nie znał on jeszcze nie 

w tych samych proporcjach wywołuje efekt neutralny, czyli wrażeni mechanizmu 
działania czopków, polegającego na absorpcji światła przez światła białego. 

zainrarty w nich pigment, jego przewidywania okazały się bardzo zbliżone do
Maxwell w swoich doświadczeniach stosował szybko obracające si rzeczywistości.

kolorowe tarcze. Obracająca się tarcza zawierała zwykle dwa lub trzy różno 
kolorowe sektory. Zwiększając lub zmniejszając dany sektor, Maxwell b# w stanie 

kontrolować wielkość płaszczyzny o danej barwie. Jeśli tarcz obracała się 
dostatecznie szybko, obserwator nie dostrzegał różnobarwnyc sektorów, lecz tylko 

jednolitą barwę. W ten spsób J. Maxwell uzyskiwał ja I, gdyby mieszaninę różnych 
barw w różnych proporcjach. Metoda ta różni si

całkowicie od metody Younga, gdyż mamy tu do czynienia ze światłer odbitym przez 
płaszczyznę o określonej barwie, a nie ze światłem ůo dani barwie, padającym 

bezpośrednio na siatkówkę. Oświetlona białym światłer

background image

; czerwona płaszczyzna w kształcie krążka wydaje się czerwona, poniewa s ioo

absorbuje ona światło z części zielonej i niebieskiej spektrum, a odbi; głównie 
światło czerwone. Podobnie żółty krążek absorbuje światło z#

.# 80
! równo z niebieskiego, jak i czerwonego krańca spektrum, podczas gdy odbij ó so 

j głównie żółte. $wiatło odbite od płaszczyzny tarcz nie jest jednak światłei 40
monochromatycznym, lecz mieszaniną wielu różnych długości fal. J. Mai

well wykazał, że pomimo to, jeśli określona tarcza ma dla nas kolor czerwon zo
użycie jej dla uzyskania mieszaniny barw wywoła zawsze dokładnie taki sa

700 600 500 400 0
skutek, jak użycie monochromatycznej barwy czerwonej.

Dlaczego tak się dzieje wyjaśniła teoria H. Helmholtza, który, wych# długość fal 
świetlnych dząc od genialnej idei Younga o istnieniu trzech typów receptorów, 

prze Ys# #0. Krzywa absorpc#7 światla przez trzy typy czopków oka /udzkiego. A. 
Przewidywania stawił fizjologiczne podłoże percepcji barw. S i a t k ó w k a o k 

a z a w ; e#elmholtza, B. Krzywe wykreślone na podstawie współczesnych badań 
mikrospektrofotometrzy typy receptorów. Każdy z tych receptorów je trycznych. 

(Według: L. Kaufman, 1979.) n a j b a r d z i e j w r a ż I i w y n a ś w i a t 
ł o o o k r e ś I o n e j d ł u g o ś Nowoczesna teoria trzech receptorów 

zakłada, że każdy z nich zawiera f a I. Nie oznacza to jednak, że nie reagują 
one wcale na inne długości f#igment o nieco innych właściwościach absorpcyjnych. 

Znane są już dziś lecz że ich reakcja na daną długość fal jest najsilniejsza. 
Pojedynczy czopdokładnie krzywe opisujące te właściwości. Wyznaczono je zarówno 

w bajest właściwie ślepy na barwy w tym sensie, że na podstawie jego reakdaniach 
psychofizycznych (Stiles, 1939), jak i za pomoca metody mikrosystem nerwowy nie 

jest w stanie ocenić barwy. Siła reakcji fotoreceptor#pektrofotometrycznej (Mac 
Nichol i wsp., 1983). Metoda ta polega na bowiem zmienia się również wraz z 

intensywnością światła. Ponieważ kaiprzepuszczani# światła przez pojedyncze 
czopki i badaniu pod mikroskopem, typ receptorów reaguje z określoną siłą na 

określoną barwę, w i e I k o#aka ilość światła została pochłonięta. Krzywe 
obrazuj#ce absorpcję światła reakcji całego zespołu trzech receptorów 

decydupróżnejdługościfalprzeztrzytypyczopkówilustrujerysunek10.Siatkówka o t y 
m, j a k i k o I o r z o b a c z y m y. Niezależnie więc od tego, jak#awiera 

więc trzy typy czopków najbardziej wrażliwych na fale długie, długości fale 
zostały użyte (często bardzo złożona mieszanina świa rednie i krótkie, które dla 

uproszczenia nazywa się receptorami światła

30
31

wykazał Helmholtz. Jedyna istotna różnica pomiędzy jego hipotetycznymi krzywymi 

a krzywymi pochodzącymi z badań spektrofotometrycznych pole-
iY

ga na tym, że te ostatnie obejmują węższe spektrum długości fal, co wskazuje ', 
na większą specyficzność poszczególnych typów receptorów.

Również dane pochodzące z badań nad ludźmi, którzy nie rozróżniaj# kolorów, 
potwierdzają teorię trzech receptorów. Osoby takie bądź pozbaů wione są zupełnie 

któregoś z trzech typów czopków, bądź charakteryzują się zmniejszoną ich 
wrażliwością. Zależnie od upośledzenia pierwszego, druů giego lub trzeciego typu 

czopków, defekt ten określa się jako protanopię, deuteranopię i tritanopię. Na 
podstawie rodzaju pomyłek, jakie ludzie popełniają wykonując zadanie 

rozróżniania barw, można określić, jakiega
typu czopków są oni pozbawieni.

Teoria trzech receptorów nie wyjaśnia wszystkich zjawisk związanych
z widzeniem barw. Nowoczesna teoria widzenia barw w zasadzie opiera siĘ N - Ż Z- 

C B - Cz na koncepcji trzech receptorów, lecz uzupełnia ją dodatkowo danymi 
dotyczącymi mechanizmu działania neuronów reagujących na barwy. Wy-

wodzi się ona z obserwacji, że pewne kolory wydają się mieć szczegolnE
Rys.11. Schemat p%czeri między receptorami a neuronaml przewidywany przez teorię 

przewłasności. Dawno już zauważono, że mieszanie dwóch świateł o różne 
c;wstawnych barw. Pobudzenie oznaczono strzałkami, a hamowanie liniami 

poprzecznymi. barwie (np. czerwonego i żółtego) na ogół prowadzi do uzyskania 
światl; (Według: L. Kaufman, 1979.) o barwie pośredniej (np. pomarańczowej). 

Mieszając jednak światło zielont

background image

i czerwone, nie możemy uzyskać zielono-czerwonego zabarwienia, zaiświatło żółte, 

a obniżeniem na światło niebieskie. Komórki te mają pobumieszając światło 
niebieskie i żółte - niebiesko-żółtego. Wymieszanie tyei dzeniowe wejście z 

receptorów światła zielonego i czerwonego (światło świateł w odpowiednich 
proporcjach może doprowadzić nawet do zupel żółte jest silnie absorbowane przez 

oba te typy receptorów), a hamulcowe nego zniknięcia wrażenia barwy. Te cztery 
barwy wydają się więc tworzyi z receptorów światła niebieskiego. Ponadto 

istnieją jeszcze komórki, które są dwie pary, przy czym barwy każdej pary są 
jakby przeciwstawne. Warto ti pobudzane przez każde światło, a więc komórki 

jasności (biało-czarne). wspomnieć, że w wyniku tego spostrzeżenia E. Hering 
postulował istnienii Teoria ta wyjaśnia zjawisko kolorowych powidoków, jakie 

można czterech typów receptorów, wrażliwych na barwę czerwoną, zieloną, niebie 
uzyskać adaptując oko do światła o danej barwie. Jeśli np. wpatrujemy ską i 

żółtą. W roku 1957 L. Hurvich i D. Jameson sformułowali teori# się przez jakiś 
czas w płaszczyznę o barwie czerwonej, a następnie przezakładającą istnienie d e 

t e k t o r ó w b a r w w z g I ę d e m s i e b i e p r z e niesiemy wzrok na 
białą płaszczyznę, stwierdzimy, że ma ona zielone c i w s t a w n y c h, lecz 

nie na poziomie r e c e p t o r o w y m, a n e u r o zabarwienie. Adaptacja do 
czerwonej barwy powoduje obniżenie wrażlin a I n y m. Zgodnie z tą teorią, trzy 

typy receptorów światła - czerwonega wości receptorów czułych na tę barwę 
(wybielenie barwnika tych receptozielonego i niebieskiego, wysyłają sygnały do 

komórek nerwowych, prr rów). Jeżeli następnie patrzymy na białą płaszczyznę, 
reakcja receptora czym o k r e ś I o n e k o m ó r k i s ą p o b u d z a n e p r 

z e z j e d n e r e zaadaptowanego będzie mniejsza niż reakcja pozostałych 
receptorów, co c e p t o r y, a h a m o w a n e p r z e z i n n e (rysunek 11 ). 

W efekcie dan w konsekwencji spowoduje również i mniejszą aktywność komórek 
zielonokomórka może reagować bądź wzrostem aktywności, bądź spadkiem (w sto 

-czerwonych. W normalnych warunkach zaś wszystkie trzy receptory reagosunku do 
poziomu jej aktywności spontanicznej). U k ł a d s y g n a ł óv wałyby równie 

silnie na białe światło. W sumie układ reakcji neuronów będzie h a m u I c o w y 
c h i p o b u d z e n i o w y c h z r e c e p t o r ó w d e c y d u zbliżony do 

tego układu reakcji, występującego wówczas, gdy na siatkówkę j e o t y m, j a k 
ą b a r w ę z o b a c z y m y ( Hurvich, 1985). Istnieją tra Pada 

światło.zielone. Taki też będzie efekt percepcyjny. typy komórek. Jedne, zwane 
zielono-czerwone, reagują wzmożeniem aktyN Propozycja Hurvicha i Jamesona 

stanowiła bardzo ważny etap badań ności, gdy na siatkówkę pada światło czerwone, 
a jej obniżeniem, gdy światl zmierzających do poznania mechanizmów spostrzegania 

barw. Wychodziła
rwę zieloną. Są one pobudzane przez receptory światła czerwoneg ona bowiem poza 

poziom receptorów siatkówkowych i wskazywała na (y) ebieskiego (n), a hamowane 
przez receptory światła zielonego (á istotną rolę struktur neuronalnych w tych 

procesach. Zasadnicze znaczenie Drugi typ komórek (niebiesko-żółte) reaguje 
wzmożeniem aktywności # miało również wyeksponowanie roli przeciwstawnych 

reakcji komórek

33
- Psychologia ogólna #

32

procesy siatkówkowe stanowią jedynie wstępny etap analizy informacj; o barwie, a 
zasadnicza ocena jej dokonuje się dopiero w strukturach mózgowych. Istnieje 

szereg danych wskazujących, że na różnych piętrach układu wzrokowego (tj. w 
siatkówce, ciałku kolankowatym bocznym i w korze wzrokowej) znajdują się komórki 

specyficznie związane z analizą barwy (De Valois i Jacobs, 1984). Komórki te z 
reguły cechuje przeciwstawny charakter reakcji na światło o różnej długości fal, 

co wiąże się z odpowiednią organizacją ich pól recepcyjnych. Istnieją np. 
komórki, które reagują pobudzeniem, gdy w dowolnym punkcie 1ch pola recepcyjnego 

pojawi się światło o danej długości fali (np. zielone), a hamowaniem, gdy 
światło to ma inną długość fali (np. światło czerwone). Inne z kolei komórki 

mają przeciwstawnie działające centra i otoczki, tj. reagują pobudzeniem na 
oświetlenie czerwonym światłem centrum, a hamowaniem na oświetlenie.zielonym 

światłem otoczki. Jeszcze inne mają bardziej złożony charakter reakcji (istnieją 
np. komórki reagujące przeciwstawnie na więcej niż dwie barwy). Większość 

komórek znajdujących się w ciałku kolankowatym bocznym i w korze projekcyjnej 

background image

charakteryzuje się stosunkowo małymi polami recepcyjnymi i w związku z tym 

reagują one na światło z niewielkiego obszaru.
Jeśli założyć, że percepcja barwyjest prostą sumą pobudzeń trafiających do mózgu 

z wielu punktów pola widzenia, można by uznać, że opisane wyżej komórki potrafią 
dokonać oceny nawet najbardziej złożonej powierzchni barwnej. Tymczasem, jak 

pokazują niezwykle interesujące eksperymenty Landa, widzenie barwjest procesem 
znacznie bardziej skomplikowanym. To, jaką barwę ma dla nas określony wycinek 

pola widzenia, zależy tylko w pewnym stopniu od długości fal świetlnych odbitych 
przez ten obszar. Istotne znaczenie ma również cała kompozycja fal świetlnych 

odbitych od obszarów sąsiednich. W swoich niezwykle pomysłowych eksperymentach 
Land (1983) pokazywał osobom badanym plansze przedstawiające mozaikę kolorowych 

kwadracików i prostokątów. Fragment takiej planszy (np. czerwony kwadrat) 
oświetlał on trzema kolorowymi światłami (czerwonym, zielonym i niebieskim), 

których intensywność mógł dowolnie zmieniać. Okazało się, że niezależnie od 
kompozycji świateł, którymi oświetlal dany wycinek planszy, jego kolor 

pozostawał subiektywnie nie zmieniony. Wystarczyło jednak, by taki np. czerwony 
kwadrat pokazać w izolacji od kolorowego tła - jego barwa ulegała zmianie. Dane 

te nasuwały przypuszczenie, że wrażenie stałej barwy system nerwowy zapewnia 
poprzez dokonywanie oceny świateł sąsiadujących z sobą obszarów. Komórki, które 

mogą spełniać taką właśnie funkcję, wykryto w korze paraprojekcyjnej (ściślej w 
obszarze, który nazywa się V4 - por. s. 22). Reagują one tylko wówczas, gdy 

spostrzega się daną barwę, niezależnie od tego, jaką konkretna kompozycją fal 
charakteryzuje się światło padające na siatkówkę oka Ponieważ ich pola 

recepcyjne są względnie duże, mogą one integrować

34

#### # ###v# ##a<ywa

detektorami barwy.
Przypuszczenie o istnieniu w korze paraprojekcyjnej obszarów zaangażowanych w 

percepcję barwy potwierdzają również nowoczesne badania intensywności przepływu 
krwi przez poszczególne rejony mózgu u zdrowego, czuwającego człowieka ( Lueck i 

wsp.,1989). Wskazują one, że podczas spostrzegania kolorowych obiektów, 
szczególnie aktywne są właśnie te rejony mózgu, które można uznać za odpowiednik 

V4 u zwierząt.
Podsumowując zagadnienie percepcji barw można stwierdzić, że proces ten opiera 

się na złożonych mechanizmach, w których biorą udział zarówno receptory 
siatkówkowe, jak i wiele struktur układu nerwowego.

Na zakończenie warto jeszcźe zwrócić uwagę na pewien zadziwiający fakt związany 
z historią badań nad widzeniem barw. Otóż dane pochodzące z badań z ostatnich 

lat pozwoliły na połączenie w całość różnych klasycznych teorii, które przez 
długie lata traktowano jako sprzeczne z sobą. Okazało się mianowicie, że rację 

miał zarówno Young, postulując istnienie trzech typów receptorów, Helmholtz, 
który twierdził, że każdy z receptorów odpowiada na szeroką gamę długości fal 

świetlnych, jak i Hering, postulujący istnienie przeciwstawnych względem siebie 
detektorów barw.

Percepcja ruchu

Wykrywanie ruchu w otoczeniu jest bardzo istotne zarówno dla zwierząt niższych, 

jak i dla wysoko zorganizowanych istot, jakimi są ludzie. Istnieje pogląd, że 
wykrywanie ruchu stanowiło pierwotną funkcję systemu wzrokowego. Znane są np. 

doświadczeńia wykonywane na żabach, pokazujące, że może ona nawet zginąć z 
głodu, gdy jest otoczona nieruchomym pokarmem. Reaguje natomiast natychmiast, 

gdy w jej polu widzenia pojawi się przedmiot póruszający się. U c z ł o w i e k 
a m óz g o t r z ymuje informacje o ruchu przedmiotów za pośrednictwem dwóch 

odrębnych systemów (Gregory, 1971). Pierwszy z nich działa, gdy oczy pozostają 
nieruchome, a obraz poruszającego się przedmiotu przesuwa się po siatkówce oczu. 

Drugi natomiast, gdy oczy poruszają się ś I e d z ą c r u c h o m y p r z e d m 
i o t. Te dwa układy percepcji r�chu określa się jako układ: obraz-siatkówka 

oraz oko-głowa. Omówimy teraz w skrócie zasady ich działania.

Układ obraz-siatkówka

background image

Jeśli nasze oczy pozostają nieruchome, przedmioty poruszające się w przestrzeni 
stymulują kolejno coraz to nowe miejsca siatkówek oczu. D. Hubel i T. Wiesel 

odkryli w korze kota komórki reagujące na przemieszczanie się

35

się w określonym kierunku i z określoną prędkością, a nie reagowały na gdy 
rozkazy te nie mogą być wyko ""## "#u###'#dJ, nane, np. wskutek uszkodzenia 

mięśni.
nieruchome bodźce. Stanowiły więc one rodzaj wyspecjalizowanych de- # takich 

chorych świat kręci się, gdy próbują oni poruszać oczami. tektorów ruchu. 
Również i u ludzi podejrzewa się istnienie podobnych Ruch pozorny spostrzegają 

nie tylko ludzie z defektem układ� wzrokodetektorów. R. Sekular i L. Ganz (1963) 
na przykład przeprowadzili #"ego. Złudzenia tego doznajemy za każdym razem, gdy 

znajdujemy się eksperyment, w którym osoby badane wpatrywały się przez kilka 
minut #, kinie. Na ekranie pokazują się nam serie szybko następujących po sobie 

w paski przesuwające się w jednym kierunku. Warunki eksperymentu nieruchomych 
obrazów (24 sek.), a my mimo to spostrzegamy w nich zapewniały, by przesuwanie 

się pasków po siatkówce mogło być wynikiem ruch. Złudzenie to opiera się na 
"zjawisku fi". Zjawiskiem tym interesowano jedynie rzeczywistego ruchu pasków, a 

nie ruchu oczu czy głowy. Następnie się od dawna, a szczególnie wiele uwagi 
poświęcili mu psychologowie eksponowali oni inne paski przesuwające się bądź w 

tym samym kierunku co postaci. Polega ono na tym, że j e ś I i w d w ó c h n i e 
z b y t o d I e g ł y c h paski adaptacyjne, bądź w przeciwnym, i badali, przy 

jakiej minimalnej r# i ej s c a c h s i a t k ó w k i w s z y b k i m n a s t ę 
p s t w i e c z a s o w y m wartości oświetlenia ruch pasków zostanie jeszcze 

zauważony. Zgodnie p o j a w i a s i ę t a k i s a m p r z e d m i o t, d o s t 
r z e g a m y p ł y n n y z argumentacją autorów, jeśli ruch był spostrzegany 

dzięki korowym dete- r u c h t e g o p r z e d m i o t u od punktu, gdzie 
pojawił się on najpierw, do ktorom ruchu, to wówczas adaptacja do ruchu w jednym 

kierunku powinna miejsca, gdzie wystąpił później. W sytuacji, którą opisaliśmy, 
podobnie jak spowodować obniżenie wrażliwości detektorów tego ruchu i w 

konsekwen- #" normalnych warunkach, gdy patrzymy na poruszający się przedmiot,
= cji podnieść próg detekcji tylko tego kierunku ruchu. Wyniki eksperymentu 

kolejno pobudzane są sąsiaduj#ce miejsca siatkówki. Wydaje się więc, że 
potwierdziły to przypuszczenie. układ obraz-siatkówka, toleruje w pewnych 

granicach przerwy w dopływie
informacji w przestrzeni i czasie, dzięki czemu dwa bardzo podobne do Układ oko-

głowa siebie obrazy, padające na siatkówkę w sąsiedztwie czasowym i 
przestrzennym, jesteśmy skłonni interpretować jako jeden poruszający się 

przedmiot. Gdy w polu widzenia znajdzie się poruszający się przedmiot, oczy w 
sposób Percepcja ruchu jest uzależniona od poprzednich doświadczeń. Jeśli 

odruchowy zaczynają go śledzić. Informacja o ruchach gałek ocznych jesl 
nieruchomą plamkę świetlną eksponuje się na poruszającym się ekranie, 

wykorzystywana do oceny zmian położenia tego przedmiotu. H. Helmholtz wyd#je się 
nam, że to właśnie plamka porusza się, a ekran pozostaje w swej koncepcji 

przyjął założenie, że proces ten opiera się na sygnałach nieruchomy. Wrażenie 
to, jak się wydaje, wynika z tego, że w normalnym pochodzących z centrów 

mózgowych, które sterują ruchami oczu, a nie, jal życiu na ogół poruszają się 
małe przedmioty na większym tle, a nie odwrotnie. przypuszczał Ch. Sherrington, 

na sygnałach z mięśni ocznych. Gdy poruů Przy niedostatecznych informacjach 
wzrokowych o ruchu mózg wybiera szamy oczami, obrazy różnych, nawet nieruchomych 

przedmiotów przeů tę bardziej prawdopodobną ewentualność i uznaje, że porusza 
się przedmiot suwają się po siatkówce. W tej sytuacji jednak wcale nie odnosimy 

wrażenia mniejszy.
że cały świat się porusza. Sygnały z ośrodków sterujących ruchami oezi

umożliwiają bowiem prawidłową interpretację informacji o ruchu obrazóN p8rc8pcja 
kształtu

na siatkówce oka.
O słuszności koncepcji Helmholtza możemy się przekonać w bardzi Spostrzeganie 

kształtów, choć stanowi jeden z podstawowych elemenprosty sposób. Wystarczy 

background image

zamknąwszy jedno oko uściskać delikatnie gałki tów naszej orientacji w świecie, 

jest procesem równie fascynującym co mało drugiego oka, nadając mu bierny ruch 
obrotowy. Okaże się wówczas, t po2nanym. Zagadnieniem tym zajmują się zarówno 

neurofizjolodzy, jak świat obraca się w przeciwnym kierunku. Tak więc stabilność 
świal i psycholodzy. B

adania neurofizjologiczne dotyczą głównie funkcji, jaką utrzymywana przy ruchach 
dowolnych nie zachowuje się przy ruchad w analizie kształtu pełnią pojedyncze 

komórki nerwowe oraz poszczególne biernych. A przecież nawet przy tych ostatnich 
receptory rozciągania mięśni struktury układu nerwowego. Psycholodzy z kolei 

koncentrują się głównie powinny zadziałać. Brak jest natomiast w tej sytuacji 
sygnałów z centralnyc na problemie, w jaki spos

ób dochodzi do wyodrębnienia danego kształtu z tła oraz roz oznania go jako 
konkretnego przedmiotu mającego określone ośrodków decyzyjnych, nakazujących 

wykonanie ruchu. p
i, jak miejsc zna

edy brak jest informacji o ruchu z siatkówk to ma czenie. Niestety, brak jest 
ciągle ogólniejszej teorii, która potrafiłaby np. w przypadku powidoków 

wywoływanych w ciemności, świat kręci si scalić informacje pochodzące z obu tych 
dziedzin.

Ki

kóH Opier

razem z oczami. Natomiast ruchy bierne nie powodują ruchu powido adi różn ch 
a#ąc się na danych dotyczących procesów zachodzących na ponieważ sygnały o ruchu 

nie docierają ani z jednego, anił drugiego u h # Y piętrach układu wzrokowego, 
możemy stwierdzić, że już najTak więc układ oko-głowa, działa na podstawie sygna 

ów p y ą y j ze stadia analizy informacji wzrokowej ukierunkowane są na

36

duje bowiem, że informacja o k#nturach oraz wszelkich gwałtownych zmianach czy 
nieciągłościach różnych cech obrazu zostaje jak gdyby wzmocniona. Wiadomo 

również, że na poziomie kory wzrokowej znajdują się komórki reagujące wybiórczo 
na określone cechy bodźca związane z jego kształtem, takie jak linie (paski) o 

określonym nachyleniu i szerokości czy kąty. Większość badaczy obecnie zgadza 
się z twierdzeniem, że aktywność korowych detektorów cech stanowi podstawę 

wzrokowego rozpozna. wania kształtów. Na poziomie kory następuje więc jakby 
"rozłożenie" obrazu wzrokowego na mnóstwo elementów mających różne cechy W 

każdym momencie, gdy zadziała bodziec wzrokowy, zostaje pobudzona bardzo duża 
liczba komórek. Jedne z nich reagują silniej, inne słabiej, zależnie od tego, na 

detekcje jakich cech są one nastawione. Niewiele jednak wiadomo, jak dochodzi do 
syntezy informacji o poszczególnych cechach wzrokowych w całościowy obraz.

Zgodnie z koncepcją Hubela i Wiesela (por. s. 21) należałoby przypuszczać, że 
proces ten zachodzi w wyniku aktywności pojedynczych neuronów (reagujących na 

coraz bardziej złożone kształty), które sumuj# informacje przesyłane z neuronów 
niższego rzędu. J. Konorski (Konorski, 1969) zakładał nawet, że w mózgu istnieją 

tzw. jednostki gnostyczne, czyli neurony odpowiadające tylko wówczas, gdy w polu 
widzenia znajduje siĘ określony przedmiot, np. lampa, ołówek itp. Wprawdzie 

rzeczywiście wyů kryto (w dolnoskroniowej korze małpy) komórki reagujące 
wybiórczo na tal złożone bodźce jak twarz oraz dłoń (Gross i wsp.,1972), 

niemniej obecn# wiedza dotycząca organizacji kory wzrokowej wskazuje raczej, że 
aktywnośi całej sieci neuronalnej decyduje o tym, jaki kształt spostrzegamy.

Obraz działania systemu wzrokowego, jaki wyłania się z badań neuro 
fizjologicznych, nie wyjaśnia wielu złożonych zjawisk percepcyjnych. Zgo dnie z 

tymi danymi można założyć, że np. spostrzeżenie kwadratu narysowa nego na 
jednolitym tle jest skutkiem pobudzenia szeregu komórek, któa wybiórczo reagują 

na poszczególne elementy tego kwadratu, np. lini o określonym nachyleniu czy też 
kąty. W jaki jednak sposób możern ciągle dostrzegać ten sam kwadrat, gdy jest on 

uwikłany w bardziE złożone tło lub dlaczego w ogóle dostrzegamy kształty w 
obrazach, któ re - obiektywnie rzecz biorąc - składają się jedynie z barwnych 

plar pozbawionych wyraźnych konturów? Na tego typu pytania szuka si odpowiedzi w 
badaniach psychologicznych. W codziennym doświadczeni większość obrazów, jakie 

spostrzegamy, składa się z bardzo wielu elemen tów pozostających w złożonych 

background image

relacjach. A jednak mimo to, na ogół be specjalnego wysiłku z naszej strony, 

spostrzegamy różne kształty, wV odrębniamy figury czy postacie. Wszystko to 
wskazuje, że s y s t e# wzrokowy dokonuje organizacji obrazu, że ukierunkc wany 

jest na wyodrębnienie w obrazie pewnych se# s o w n y c h c a ł o ś c i. Możemy 
to zaobserwować nawet w przypadk

38

. . , #. , ##,a#""#, #dK zen, Ktory przedstawiono na rysunku 12A. Nawet w tym 

przypadku kropki widzimyjako ułożone w linie poziome bądź pionowe, a więc 
zorganizowane w pewne kształty. Ten całościowy aspekt spostrzegania szczególnie 

silnie został wyeksponowany przez psychologów postaci. Zauważyli oni, że gdy 
patrzymy na otaczający nas świat, dostrzegamy różnorodne obiekty na płaszczyźnie 

lub też figury na jakimś tle. Jest rzeczą charakterystyczną, że to rozdzielenie 
obrazu na figurę i tło jest natychmiastowe i ewidentne. I choć określona 

organizacja obrazu w figurę i tło może się zmieniać, jak np. na rysunku 12B, 
gdzie raz widzimy wazę, a raz

Rys. 12. Przyklady różnych form organizacji obrazu. (Wedlug: L. Kaufman, 1979.)

dwa zwrócone ku sobie profile, ważne jest, że zachodzi ona niemal zawsze. Figury 
zwane postaciami czy całościami zostają dostrzeżone dzięki wyodrębnieniu 

stosunków zachodzących pomiędzy poszczególnymi elementami obrazu. Całości te 
mają właściwości, których nie da się przewidzieć na podstawie właściwości 

części. Na przykład na rysunku 13 spostrzegamy kwadraty dzięki stałym 
charakterystycznym relacjom, jakie zachodz# pomiędzy elementami obrazu, pomimo 

że same te elementy mogą być różne.

P wjaką g rę (ć ło # wali wiele praw organizacji, które decydują staną 
percepcyjnie zorganizowane elementy

#brazu. Przykłady ilustrujące te prawa przedstawiono graficznie. Tak np. na

O O

t +

Rys. 13. Przyklad ilustruj#cy zasadę prymatu calości nad częściami

39

zgodnie z prawem podobieństwa grupowane są elementy bardziej do siebie podobne. 
Rysunek 14 B ilustruje prawo dobrej kontynuacji, zgodnie z którym kierunek 

każdego elementu w obrazie jest określany przez wektor (wypadkową) zbioru 

background image

pozostałych elementów. Tylko element położony zgodnie z tym kierunkiem będzie 

uważany za "dobry", czyli pasujący do figury. Z kolei prawo zamknięcia 
przewiduje, że brakujące części figury przedstawionej na rysunku 14 C będą 

percepcyjnie dopełniane, zaś prawo bliskości (rys. 14 D) - że grupowane są w 
całość elementy leżące bliżej siebie.

+ , + . o + # + ,

oo o o o + , + # #o oo oo

+ # + # oo

A B

o        o   o   o
oo o o   o   o   o

o        o   o   o
o o o    o   o   o

o o o
o        o   o   o

o        o   o   o
o        o   o   o

C O

Rys. 14. Przyklady ilustrujące prawa organizacji postaciowców

Prawo kontynuacji i prawo zamknięcia są często traktowane jako prawo dobrej 
postaci. Łatwo zauważyć, że prawa organizacji sformułowane przei szkołę 

psychologii postaci mają charakter czysto opisowy. I chociaż dziś nikl już nie 
sądzi, że w mózgu istnieją "siły przyciągania", jak to postulowali postaciowcy, 

ich obserwacje dotyczące spostrzegania figur na tle są dc dziś aktualne.
Nieco inne podejście do zagadnienia percepcji kształtu reprezentuj„ badacze, 

którzy rozpatrują ja jako system analizy informacji (Attneavt i Arnoult, 1956). 
Zgodnie z tą koncepcją, informacja zawarta jest głównif w takich fragmentach 

obrazu, gdzie zachodzi zmiana w ciągłości jakiej: cechy, tj. wzdłuż konturów, w 
kątach i załamaniach oraz w miejscach, gdzif kolor lub oświ#tlenie zmienia się 

gwałtownie. Trudność zadania percepcy) nego może być różna w zależności od tego, 
czy dany kształt zawiera wiel#

40

fru,.##v ""v"##avy###y#;n, #( ore trzeba uwzględnić w analizie, czy

mało. Najłatwiejsze w spostrzeganiu są figury regularne, symetryczne, ponieważ 
charakteryzuja się one największ# redundancj# (jedne elementy można przewidzieć 

na podstawie innych). Prawa organizacji sformułowane przez postaciowców 
zakładają w gruncie rzeczy takie grupowanie elementów, które zapewnia największą 

redundancję.
W dotychczasowych rozważaniach koncentrowaliśmy się głównie na analizie 

percepcyjnej kształtów oraz próbowaliśmy określić zasady, według których obraz 
wzrokowy zawieraj#cy ogromną liczbę różnorodnych elementów zostaje percepcyjnie 

zorganizowany w określone figury czy kształt. Należy jednak pamiętać, że owe 
kształty i figury to z reguły konkret przedmioty otaczającego nas świata, maj#ce 

określone znaczenie oraz nazwę. Fakt ten jest bardzo istotny dla naszej 
percepcji, ponieważ w dużym stopniu determinuje on, co naprawdę widzimy. 

Spostrzegając jakiś kształt lasy pr dm ot g ł zn d Yc" y „ k o w a ć g o, tj. 
przypisać go do pewnej

z uprzednich doświadczeń, maj#cych określone cechy. Identyfikacja nie jest 
jednak aktem prostym, zachodzącym w jednym rzucie uwagi, lecz najczęściej jest 

stawianiem i weryfikowaniem kolejnych hipotez. Na ogół bowiem informacja o 

background image

spostrzeganym przedmiocie n B peł ara ## ę #ego fd tyfkowania mózg "stawia" 

hipotezę, którą
przebiegając jeszcze raz wzrokiem p p o rzedmiocie bądź, jeśli przedmiotu j#ż 

nie ma, analizując ponownie informację zakodowand w trakcie jego trwania. Jeśli 
hipoteza okaże si

zgodna z nast n mi informa ę nieastępna. Procęe awiania i w #ami, #akie do nas 
docierają, wysuwana jest

ery ikowania hipotez powtarza się wielokrotnie aż do momentu znalezienia 
najodpowiedniejszej. Przyjęcie takiej lub innej hipotezy wpływa z kolei na 

sposób, w jaki dany obraz est s ostrze an czy jakie kształty w nim w
yrozniamy. Moze się zdarzyc, ze w tym samym ydod egamY pełn-ie różne kształty, 

zależnie od hipotezy, jaką
e za słuszną. Tezę tę na#le ie il

J p ) ustru#ą figury dwuznac ne. Znany #est rysunek "moja żona - moja teściowa", 

w którym te es dą #eć twarz badź młodej, bądź starej kobiety (rys.15). 
Szczególnie a#YstY Esch # sugestywne pod tym względem są rysunki holenderskiego 

z hipotez mnera (rys. 16). Zauważmy, że w danym momencie tylko jedna zacja 
percepcyj bY#baakcelptowana i zgodnie z ni# dokonuje się organidopóty, dopbki w 

ob ózg przyjąwszy jedną hipotezę utrzymuje j#
odnych z rz razie nie pojawi się dostatecznie dużo informacji niezg p yjętą 

wersja.
d S #anie pewnych hipotez umożliwiaj#cych sensown

a czeniem) interpretację o # (tj. zgodn# brazu może czasem prowadzić do 
spost2egania takich kształtów, jakie fizycznie w obrazie nie istnieją. Na

sunku 17 dostrzegamy tzw. kontury subiekt wne, zakładam bowiem, że o9#ąaany 
obraz

inne (#o jest wynikiem przesłonięcia pewnych przedmiotów przez ren, 1972). 
Zauważmy, iż jednocześnie doznajemy złudzenia, że

I 41

#42

Rys. 15. Moja żona - moja teściowa. (Według: B. Julesz, 1978.)

Rys. 17. Subiektywne kontury. (Według: L. Kaufman, 1 g7g.)

pł dka kar kzesłaniane znajdują się dalej, pomimo że mamy do czynienia ą P p 
eru.

W procesie spostrzegania kształtów bardzo ważn
ruchy oczu. Oczy nie błądzą bezład ą rolę odgrywaja nie po oglądanych obrazach, 

lecz,
ak to obrazuje rysunek 6, badają pewne punkty, istotne dla rozpoznania danego 

kształtu, częściej niż inne. Zawartość kole n ch fiksac i stano podstawę 
weryfikacji już postawionych hipotez ora# ymożliwia#wysun cie nowych, które z 

kolei w dużym stopniu determinu kierunek następn ch ruchów. ją
Proces spostrzegania kształtów jest modyfikowan

motywacje czy nastawienia. Człowiek głodny np. szc góln e łatwo do
(Le ## otścza#ącym go świecie te przedmioty, które sygnalizują p 953) j jedzenie

zależnie od teg ů Nie ednoznaczne kształty interpretowane są różnie, o, w jakim 
kontekście się znajdują, jakie sugestie ten kontekst narzuca B owała s rzykład 

pokaz wał osobom badanym pewną figurę, która z ę bądź wśród liczb, b#dź wśród 
liter. Zależnie od kontekstu y.

literę g, , osob badane określały tę figurę bądź jako 13, badź jako Ogólnie 
percepcję kształtu można opisać jako aktywny

pf ą y rozwiązywanie problemów, w proces przyczącmacji wzrokowych oraz p którym 
na podstawie aktualnych n enia oglądanych obr ad ej wiedzy stawiane sa hipotezy 

dotyznacz
a nasze dalsze spostrzeżenia. # h#potezy te zaś z kolei wpływaj#

background image

43

Rys. 16. Rysunek Eschera. (Według: M. L. Teuber, 1976.)

'I

#Na,u,u,r u,IIvcIIVVld)#cc) prezentac#ę nieco różnych obrazów do każdego oka. 

Takie pary obrazów określane s# jako stereogramy.
Ciekawe stereogramy skonstruował B. Julesz (1964). Składają się one z losowo 

ułożonych białych i czarnych elementów (rys. 19). Dwa obrazy pary są niemal 
identyczne, z tą jednak różnicą, że pewien ich fragment, np. w kształcie 

kwadratu czy trójkąta, jest przesunięty poziomo w jednym ze stereogramów w 
stosunku do drugiego. Jeśli patrzymy na nie oboma oczami, 

widzimyjedyniejednorodną mozaikę białych i czarnych elementów. Jeśli jednak 
każdy stereogram prezentujemy do innego oka, przesunięty fragment (kwadrat-

trójkąt) widzi się jako leżący w innej płaszczyźnie niż pozostałe części obrazu, 
przy czym wielkość przesunięcia odpowiada wielkości dostrzeganej głębi.

W codziennym życiu spostrzegamy otaczający nas świat jako trójwymiarowy, pomimo 

że obraz na siatkówce jest #łaski. Jest to możliwe dzięki wykorzystywaniu przy 
ocenie głębi wielu różnych informacji. Niektóre z nich są dostępne już przy 

widzeniu jednoocznym, inne występują wyłącznie przy widzeniu binokularnym. 
Omówimy je teraz kolejno, rozpoczynając od tych, z którymi mamy do czynienia 

jedynie wtedy, gdy patrzymy dwojgiem oczu.
Podstawowym mechanizmem widzenia głębi jest stereopsja. Ponieważ oczy są 

rozdzielone w płaszczyźnie poziomej, patrzą one na otacżające nas przedmioty pod 
nieco innym kątem. W konsekwencji obrazy tych trójwymiarowych przedmiotów, 

powstające na siatkówkach dwojga oczu, nie są identyczne: Różnice te są 
wykorzystywane do oceny głębi. Zasadę tę ilustruje rysunek 18. Wyobraźmy sobie, 

że patrzymy na wiadro od strony

ś#epa plamka doXek
centralny

prawe oko

naczynia krwionośne

ślepa. plamka

lewe oko

lewe oko

background image

w+

Rys.18. Obrazy siatkówkowe wiadra widocznego od strony denka. (Według: J. D. 
Pettigrew,

1976.)

dna, fiksując oczy na krzyżyku leżącym w jego centrum. W tej sytuacji obrazy 
siatkówkowe dna wiadra (mały okrąg) będą padać na odpowiadające sobie miejsca 

dwu siatkówek, natomiast obrazy krawędzi wiadra (dużV okrąg) będą względem 
siebie nieco przesunięte. Jeśli niezgodność międzV obrazami siatkówkowymi dużych 

okręgów nie jest zbyt duża, widzi się nie dwa okręgi, lecz jeden leżący w 
przestrzeni z tyłu, za małym. Efekt ten byl demonstrowany już w 1838 r. przez C. 

Wheatstona. Widzenie stereoskopowej głębi w warunkach laboratoryjnych bada się 
najczęściej przy użyciu

44

Rys. 19. Figury Ju/esza. (Według: L. Kaufman, 1979.)

Dane eksperymentalne wskazują, że efekt stereoskopowy można wyWołać stosując 
obrazy, których położenie na siatkówkach różni się zaledwie 0 5 sek. kątowych. 

Wskazuje to, jak precyzyjny jest ten mechanizm oceny afębi. Górna granica 
przesunięcia obrazów, przy której można jeszcze #łzyskać wrażenie głębi, wynosi 

około 3o kątowych. Interesujące jest, że W tych warunkach spostrzegamy głębię, 
pomimo że obraz widzi się już f#odwójnie. Wykazano ponadto, że istnieje bardzo 

duża tolerancja w stosunku do różnicy wielkości stereogramów. Możliwe jest 
uzyskanie efektu :tereoskopowego nawet w sytuacji, gdy jeden obraz z pary jest 

większy a 15%. Ta właściwość jest ważna, ponieważ w normalnych warunkach

45

perspektywicznych czy oświetlenia. Również niewielkie rozmycie jednego obrazu 

nie zakłóca stereopsji.
Badania elektrofizjologiczne ostatnich lat dostarczyły nieco informacji na temat 

sposobu, w jaki system nerwowy wykrywa niezgodności pomiędzy obrazami 
powstającymi w dwóch oczach i wykorzystuje je do percepcji głębi (Barlow i 

wsp.,1967; Poggio i Poggio,1984). Okazało się, że w korze wzrokowej istnieją 
komórki, których pola recepcyjne na siatkówkach dwojga oczu nie odpowiadają 

sobie dokładnie, lecz są nieco przesunięte. Reagują one jedynie wówczas, gdy 
określony fragment obrazu pokrywa się z ich polami recepcyjnymi, a więc gdy pada 

on na nieco różne miejsca siatkówki. Taka sytuacja zaś zawsze ma miejsce przy 
oglądaniu obrazów mających .pewną głębię. Komórki te można traktować jako korowe 

detektory głębi.
Inny, również binokularny mechanizm widzenia głębi oparty jest na informacjach o 

stanie konwergencji oczu. Już Berkeley uważał, że wykształca się on we wczesnym 
dzieciństwie w drodze kojarzenia określonego kąta ustawienia oczu, gdy dziecko 

spogląda na interesujący przedmiot, z odległością, jaką trzeba pokonać, aby go 
osiągnąć. W konsekwencji kąt konwergencji sygnalizuje określoną odległość od p r 

z e d m i o t ó w, na które się patrzy. Berkeley sądził, że w ocenie głębi 
opieramy się jedynie na konwergencji, a sam obraz nie zawiera żadnej wskazówki o 

odległości. Wykażemy zaraz, że takich wskazówek jest bardzo wiele, przy czym 
uczymy się je wykorzystywać dzięki doświadczeniu.

Podstawę do oceny głębi może stanowić np. inform a c j a o r o z m y c i u o b r 

background image

a z ó w. Jak wiemy, ostre widzenie zapewnia właściwa akomodacja soczewek (por. 

s. 13). Wykazano eksperymentalnie, że rozmycie obrazu, stanowiące sygnał dla 
zmiany akomodacji, jest jednocześnie wykorzystywane do oceny odległości 

(Campbell i Wertheimer, 1959).
Inną wskazówką o głębi jest n a k ł a d a n i e s i ę o b r a z ó w, które 

zachodzi wówczas, gdy jeden przedmiot częściowo zasłania drugi, znajdujący się w 
dalszej odległości. Nawet płaskie figury znajdujące się w tej samej płaszczyźnie 

(rys. 17) jesteśmy skłonni interpretować jako znajdujące się w różnych 
płaszczyznach, jeśli są one odbierane jako nakładające się na siebie.

Jeszcze inną wskazówką obecną w samym obrazie sa 
deformacjeperspektywiczne.Polegająonenatym,żerównoległe linie oddalające się od 

obserwatora tworzą na siatkówce obraz linii zbliżających się do siebie (rys. 
20). Jeśli więc obraz podobny do przedstawionego na rysunku 20 pada na 

siatkówkę, interpretujemy go jako tor kolejowy, na którym szyny w rzeczywistości 
nie zbliżają się do siebie, lecz prowadza ku odległemu horyzontowi.

Zmiany perspektywiczne były bardzo często wykorzystywane przez malarzy 
(zwłaszcza renesansu) do wyrażenia głębi przedstawianej rzeczy

46

#~ `

Rys. 20. Perspektywicznie znieksztalcony obraz szyn ko/ejowych. (Według: R. L. 

Gregory,
1972.)

wistości. Wykorzystywali oni również fakt, że p r z e d m i o t y b a r d z o 
odległe sprawiają wrażenie lekko zamglonych. Dlatego malujac je stosowali 

przyćmione barwy.
Informacja o wielkości obrazów siatkówkowych przedmiotów o znanej nam z 

doświadczenia wielkości stanowi bardzo ważną w s k a z ó w k ę o o d I e g ł o ś 
c i. Przedmioty znajdujące się w dużej odległości od obserwatora mają niewielki 

rozmiar na siatkówce, a przedmioty bliższe - większy. Wiadomo przy tym, że obraz 
przedmiotu podwaja swoje rozmiary, gdy odległość tego przedmiotu od obserwatora 

zmniejsza się o połowę. Jeśli wykonamy karty do gry o rozmiarach dwukrotnie 
większych od normalnych i pokażemy je z pewnej odległości nie wtajemniczonej 

osobie, okaże się, że będzie ona oceniać tę odległość jako znacznie mniejszą 
(Ittelson,1951 ). Na to bowiem, aby uzyskać tak duży obraz siatkówkowy, normalna 

karta musiałaby być położona bliżej.
Ten związek oceny wielkości i odległości przedmiotów jest bardzo ważny dla wielu 

zjawisk percepcyjnych. Został on opisany w formie p r a w a stałości wielkości, 
któregłosiło,że przedmiot o stałej wielkości fizycznej jest percypowany jako 

mający stał# wielkość niezależnie od dystansu. Tęsamąmyślwyrażanieco Ó j prawo 
Emmerta, zgodnie z którym percypowana wielkość przedmioj samej wielkości 

siatkówkowej jest wprost proporcjonalna do percypo#,anej odległości tych 
przedmiotów od obserwatora. Zjawisko to wpatrywbserwować w powidokach. Jeśli np. 

wywołamy powidok przez
ę czy ekran #asne światło, a następnie przeniesiemy wzrok na odległą ścian , 

stwierdzimy, że powidok pozornie zmienia swoje rozmiary

47

i większy, gdy ekran znajduje się dalej. A więc następuje dostosowywanie się 
subiektywnej wielkości powidoku do pozornej jego odległości.

Dotąd omawialiśmy zasady percepcji głębi w warunkach statycznych, tzn. gdy ani 
obserwator, ani przedmioty w trójwymiarowej przestrzeni nie poruszały się. W 

rzeczywistości jednak zarówno ludzie, jak i przedmioty pozostają w nieustannym 
ruchu. Okazuje się, że w z g I ę d n y r u c h przedmiotów na siatkówce jest 

różny w zależności oc) ich odległości od obserwatora. Efektten nosi nazwę 
paralaksy ruchowej i jest wykorzystywany do oceny głębi (Johansson, 1975). Spróů 

bujmy przeprowadzić następujące doświadczenie: fiksując wzrok na framudze 
okiennej i jednocześnie trzymając palec w niewielkiej odległości od twarzy 

powoli przesuwajmy głowę raz w prawo, raz w lewo. Obserwujmy jednocześnie, jak 

background image

zmieniają swą względną pozycję zarówno przedmioty widoczne za oknem, jak i nasz 

wyciągnięty palec. Okaże się, że jeśli przesuniemy głowę w prawo, przedmioty za 
oknem "przesuną się" równiei w prawo, natomiast nasz palec "wykona" pozorny ruch 

w przeciwnym kierunku. Przy zmianie pozycji głowy w lewo, przedmioty za oknem 
przesund się w lewo, a nasz palec w prawo. To proste doświadczenie pokazuje, że 

zależnie od kierunku ruchu naszego ciała czy głowy przedmioty dalsze od 
płaszczyzny fiksacji przesuwają się w jednym kierunku, zaś bliższe w kieů runku 

przeciwnym.
Ważny jest nie tylko ruch, jaki my sami wykonujemy, lecz również ruch 

przedmiotów. Przedmioty dalsze (poruszające się z obiektywnie tą sama 
prędkością) poruszają się na naszej siatkówce wolniej niż przedmioty bliskie A 

więc przemieszczanie się względem siebie obrazów siatkówkowyGh przedmiotów 
znajdujących się w różnych odległościach spowodowane jesl zarówno naszym własnym 

ruchem, jak i ruchem samych przedmiotów. W efekcie powstaje złożony wzorzec 
różnych ruchów w różnych kierunkach i o różnej prędkości, które układ nerwowy 

analizuje i interpretuje jako wynili określonych relacji przestrzennych między 
przedmiotami (Gibson i in., 1959).

Złudzenia

Różne złudzenia wzrokowe znane były od bardzo dawna, a ich badanie stanowiło 

jedno z podstawowych źródeł informacji dotyczących zasa2 funkcjonowania 
analizatora wzrokowego. Istotnie wydaje się, że z ł u d z e nia wynikają z 

mechanizmów działania systemu per c e p c y j n e g o, które w normalnych 
warunkach, gdy spostrzegamy typowf dla naszego otoczenia bodźce, umożliwiają I e 

p s z ą p e r c e p c j ę; czasam jednak mogą prowadzić do z ł u d n y c h d o z 
n a ń. Istnieje szereg złudzei wzrokowych, które, jak się wydaje, są wynikiem 

hamowania oboczneg# występującego na różnych piętrach układu wzrokowego. 
Przypomnijmy, Z#

48

#a ##a##,w##y,r, wptywie Komórki pobudzonej na inne. komórki z nią sąsiadujące 

(por. s. 15). Efektem działania hamowania obocznego na siatkówce jest 
zwiększenie kontrastu między jasnymi i ciemnymi płaszczyznami w okolicy, gdzie 

sąsiaduj# one z sobą. Jeśli np. popatrzymy na rysunek 21, zobaczymy, że w 
miejscu, gdzie obszar ciemny

Rys. 21. Wstęga Nlacha

sąsiaduje z obszarem jasnym, krawędź jasnej płaszczyzny wydaje się bardziej 

background image

biała, a krawędź ciemnej bardziej czarna. Złudzenie to jest znane pod nazwą 

wstęgi Macha. Działaniem hamowania obocznego pomiędzy neuronami siatkówki można 
również wyjaśnić złudzenie Hermana, polegające na tym, że na skrzyżowaniach 

białych pasów widocznych na rysunku 22 pojawiają się ciemne plamki. Efekt ten 
wynika z faktu, że włókno nerwowe, które p2ewodzi pobudzenie z obszaru 

skrzyżowań białych pasm, jest hamowane co najmniej przez czterech swoich 
sąsiadów, podczas gdy wszystkie inne jedynie przez dwóch. Wynikiem tego 

silniejszego hamowania jest złudzenie szarości na skrzyżowaniach białych linii.
Przykłady złudzeń, które przypisuje się działaniu hamowania obocznego 

zachodzącego w korze wzrokowej, są przedstawione na rysunku 23. Jak 
stw;erdziliśmy w podrozdziale "Struktury i drogi wzrokowe", w korze wzrokowej 

istnieją komórki wybiórczo reagujące na linie o określonym nachYleniu. Takie 
detektory orientacji s# połączone z sob# licznymi poła#niam hamulcowymi. Dzięki 

tym powiązaniom hamulcowym selekty# b a cji komórek wzrasta, co umożliwia nam 
lepiej rozróżniać linie l#lnYm z boc achyleniu. Według R. Carpentera i C. 

Blakemore'a (1973),
znych skutków działania hamowania obocznego w korze jest

49

Rys. 22. Zludzenie Hermana.

A C

Rys. 23. Zludzenia ze znieksztalceniem k#tów. (Według: R. M. S. Carpenter i C. 

Blaksmore,
1973.)

to, że kąty ostre są subiektywnie przeceniane, czyli widzimy je jako nieco 
większe niż są w rzeczywistości, a kąty rozwarte są lekko nie doceniane. Wydaje 

się, że przykłady złudzeń pokazane na rysunku 23 można wyjaśnić właśnie jako 
skutek takiego percepcyjnego zniekształcenia kątów.

Podobnie hamowaniem obocznym w korze wyjaśnia się efekt następcz# w zakresie 
percepcji ruchu. Efekt ten występuje po długotrwałym wpatrywaniu się w czarno-

białe paski poruszające się w jednym kierunku. Gdy paski zostaną zatrzymane, 
obserwatorowi wydaje się, że poruszają się one w przeciwnym kierunku. 

Przypuszcza się, że złudzenie to wynika z hamowań obocznych występujących między 
detektorami różnych kierunków ruchówů Efekt ten można wywołać jedynie wtedy, gdy 

stymulowany jest układ obraz-siatkówka, i nie występuje on, gdy śledzimy 
wzrokiem za poruszają# cymi się paskami.

50

VI UO

wiemy, przedmioty leżące dalej dają na siatkówce mniejszy obraz niż przedmioty o 
tej samej rzeczywistej wielkości, leżące bliżej. Subiektywnie jednak dzięki 

działaniu prawa stałości będą one spostrzegane jako takie same. Jeśli zaś obrazy 
przedmiotów leżących w różnej odległości od obserwatora są na siatkówce takie 

same
, to w rzeczywistości dalszy musi być większy. Dlatego też na rysunku 24 A górna 

pozioma kreska, która

background image

Rys. 24 A. Zludzenie Ponzo. B. Zludzenie Nlillera-Lyera

przypomina dalszy element toru kolejowego, wydaje się większa niż ta, która leży 
bliżej. Na prawie stałości spostrzeżeń oparł R. Gre or 1971

g Y ( ) swo#ą teorię wyjaśnia#ącą szereg złudzeń, takich jakie przedstawiono na 
rysunku 24. Gregory wykonał wiele interesujących doświadczeń, które pozwoliły na 

ro2wianie pewnych wątpliwości związanych z jego teorią. Po pierwsze, starał śi# 
on wyjaśnić dlaczego złudne figury zawierające cechy perspektywiczne wyglądają 

płasko, mimo że ich percepcja podporządkowana jest prawu stałości wielkości. 
Według Gregory'ego złudne figury wyglądają Płasko, ponieważ patrząc na nie 

widzimy nie tylko je same, lecz całą Płaszczyznę (np. kartki), na której się one 
znajdują. Informacja o tle współzawodniczy z informacją o samej figurze. Po 

usunięciu tła i umieszczeniu wie<#cych modeli w ciemności wydają się one 
trójwymiarowe, pomimo że fg #ktu widzenia obrazu na siatkówce nic si nie 

zmieniło. W przypadku
, olejowego wskazówki o pozornej głębi mogą stanowić podstawe do włączenia się 

mechanizmu oceny wielkości zależnej od odległości, pomimo ie przedmiot, ze 
względu na dodatkowe informac e o tle est sPostrtegany jako płaski.

Mechanizm ą
najmniej w p Y prowadz ce do s ostrze ania złudzeń kształtują się, przyp ewnym 

stopniu, w drodze doświadczeń. Ciekawym przykładem
PwWu u rzednich doświadczeń na spostrzeżenia jest zniekształcony pokój Y ją

Am
kw # p J t o skrz nia ma ca wielkość zwykłego pokoju, lecz o niezwydajedokł jach 

(rys. 25). Zgodnie z zasadami perspektywy, pokój ten
adnie taki sam obraz siatkówkowy jak normalny pokój prostokątny.

51

punkt obserwacji

Rys. 25. Pokój Amesa. (Według: R. L. Gregory, 1971.)

Tak też jest spostrzegany przez obserwatora. Jeśli jednak umieścić w ni# 

przedmioty lub osoby, okaże się, że te, które znajdują się w odległym rogu 
spostrzegane są jako dużo mniejsze. Jesteśmy tak przyzwyczajeni d# pokojów 

prostokątnych, że przyjmujemy raczej to, iż człowiek ma niezwykh wymiary, niż 
to, że pokój ma niezwykły kształt. Jeśli jednak w pokoju Ames' znajduje się 

osoba dobrze znana obserwatorowi, np. mąż czy żona, jest oi skłonny przyjąć 
raczej tę drugą hipotezę za prawdziwą.

Złudzenia stanowią również dobry przykład dla wykazania, że mózg nii rejestruje 
tylko biernie informacji dostarczonej przez zmysły, lecz w sposól aktywny stawia 

hipotezy dotyczące widzianych przedmiotów na podstawi wiedzy nabytej w 
uprzednich doświadczeniach. Hipotezy te wybiegaj nieraz poza informacje dostępne 

bezpośrednio w obrazie. Jeśli przyjrzymysi uważnie rysunkowi 26, dostrzeżemy, że 
w rzeczywistości wcale nie przeó

r I J...# r- ,rRys. 26. Cienie /iter moga być spostrzegane jako trójwymiarowe 

litery. (Według: R. L. Grega 1971.)

background image

52

a,#,#, #", ##yN,un#yL## ##Ier rzucających cienie, lecz tylko same cienie. Móz
więc tworzy elementy nieobecne w obrazie, aby nadać mu sens. Podsumowuj#c możemy 

stwierdzić, że złudzenia nie s# czymś ednorodnym (Grabowska,19gg), Wydaje się, 
że są one efektem działania r żnych mechani m w k d w aal ych warunkach 

usprawniają naszą perkowych.
adzić do fałszywych doznań wzro

Wptyw doświadczenian# percepcję wzrokową

Kilkakrotnie już podkreślaliśmy, że percepcja wymaga wyjścia poza ramy aktualnie 

dostępnych informacji i oparcia na wiedzy zdobytej dzięki uprzednim 
doświadczeniom. Interesujący przykład wpływu doświadczenia na doznania wzrokowe 

stanowi# badania przeprowadzone na ludziach pochodząeych z plemienia Zulusów. 
Ich świat jest niemal

pozbawiony perspektywy, bowiem wszystkie przedmioty, jakimi się otaczają, mają 
kształty koliste lub obłe. Takie są ich chaty, drzwi, przedmioty codziennego uż 

tku. Nawet pola orzą nie w linii prostej, lecz wykonują zakrzywione br y d. 
Okazuje się, że ludzie ci nie doznają tych

złudzeń wzrokowych, które w naszej cywilizacji wiążą się z widzeniem 
perspektywy.

Szczególnie ważne znaczenie dla prawidłowego rozwo u zdolności percepcyjnych ma 
okres wczesnego dzieciństwa. W ostatnich latach przeqrowadzono szereg badań 

wykazujących, że j e ś I i p r z e z p e w i e n okres po urodzeniu, tzw. "okres 
krytyczny", człowiek lub zwierzę ma w j p

zmieniony d akiś s osób zniekształcony lub
opływ bodźców, odbija się to w sposób szYmd #aca# y na możliwościach 

percepcyjnych w dalY u. ramatyczne s# przeżycia ludzi, którzy we wczesnym 
dzie##stwie byl w;domi z powodu katarakty, a po operacji "odzyskali" wzrok. mej# 

ogromne t dn śględnej poprawności działania aparatu optycznego, kt#zy z nich 
nigdy te doln zeniu się normalnego spostrzegania, a niePocz#tkowo tacy p # ości 

nie osiągają w pełni (Valvo, 1 g71 ).
acjenci zamiast przedmiotów widza zupełnie nieostre, r#mYte plamy. Nawet jednak 

wtedy, gdy ostrość wzroku si
oni w ę poprawia, nie są dornań tanie naz wać czy rozróżniać przedmiotów jedynie 

na podstawie
wzrokowych: Pacjentka, której przywrócono wzrok w Polsce, q#awała, że w rok po 

operacji rozpoznawała ludzi po kolorze włosów, ubiorze, tuszy i głosie, ponieważ 
wszystkie twarze ludzkie w dawały się jej Podobne. Y

p sie t c
Y h rz

p ypadków cz
ęsto odkreśl

etarakty mają duże trudności w p a się, ze pacjenci po operacji #pisYwano np. 
przypad ocenie odległości i wielkości przedmiotów. okno z ek pacjenta, który po 

operacji sądził, że może przez
najdujące się na wysokości 10 m bezpieczne opuścić się na ziemię.

53

uprzednio dot kiem. Ludzie ci w znaczn m sto ~#, ů #ů # # ů #ůzy p p

przedmioty poznane
y pniu trudno jest zbadać elektrofizjolo dobne rawidłowości występują u ludzi, 

#`# #4uurzeniu ulegaja
e podkreśla się, że dla pozytywnego rokowania co do możli- nokularne W eksperyme 

ta #ą we#ście z obu oczu, a więc komórki bich tych badano transfer tzw. efektu 
nach le.

Obecni
wości poprawnego widzenia niezwykle ważne jest, żeby operacja odbyła się Polega 

on na tym' że jeśli oko adaptu e si
ajistotniejsze znaczenie dla pasków o określon # rzezjak nia. jak najwcześniej. 

Uważa się, że n ym nachyleniu i o p p iś czas do czarno-białych p r a w i d ł o 

background image

w e g o r o z w o j u w i d z e n i a u c z ł o w i e k a m a j ą badanej pasek 

pionowy' będzie g p ewnym czasie pokaże się osobie
, najczęściej ciwnym kierunku niż nachylenie o ona oceniała jako nachylony w 

przep i e r w s z e t r z y I a t a ż y c i a. W badaniach na zwierzętach pasków 
adaptacyjnych. Stwierdzon kotach, przebywających od urodzenia w ciemności, 

stwierdzono również efekt ten można uzyskać również wówczas o, że
a gdy deprywacja miała miejsce w okresie # p#$ek testowy eksponuje się do dr ' 

gdy adaptuje się jedno oko, zaburzenia widzenia, zwłas c odni. Największe 
trudności po awia si zjednego oka d ugiego

krytycznym, trwającym kilk odrugie o przypisu ů Transfer "efektu nachylenia" g e 
się

tych zwierząt we wsz stkich czynnościach wymagających koordynacji nów korowych. 
Jeśli więc zez p w aktywności binokularnyeh neurowej i w czynnościach, gdzie 

konieczna jest ocena ł b k można się spodziewać, że z b oduje upośledzenie tych 
neuronów

okorucho
gę i, ja np. a urzeniu

chodzenie po drabinie, skakanie itp. Oprócz opisanych efektów behawio- 
nachylenia". Rzeczywiście, ludzie, którzy legnie również transfer "efektu

ralnych, również i czynność bioelektryczna komórek nerwowych zostaje byli zez, 
wykazuj# znacznie mniejszy stopi tr f uy##. dzd c stwie przezaburzona i - co 

gorsze -- obserwuje się również pewne nieodwracalne rozwijającym się wzrokiem 
(Ware, Mitchell, 1g74), ormalnie zmiany degeneracyjne, głównie w siatkówce i 

ciałku kolankowatym bo- Na podstawie tych dan
ch

cznym. trzech lat życia układ wzrok w można sądzić, że w okresie pierwszych Y 
podlega dojrzewaniu, a zdeformowane

Przypadki wrodzonej bądź nabytej we wczesnym dzieciństwie zaćmy doznania 
wzrokowe mo ro

stanowią bardzo poważne zaburzenie
aparatu wzrokowego i zdarzają się na ukształtowany system ą kow adzić do 

nieodwracalnych skutków. Raz szcz ście dość rzadko. Okazuje się jednak, że 
również i mniej poważne, lecz Przy stałym układzie bod nie est ednak sztywną 

struktur#' która znacznie częstsze, zaburzenia wzroku, jak np. zez
, mogą również prowadzie S ys t e m w z r o k o w y d ” Wszg ytwł rza ten sam 

efekt percepcyjny. Inych skutków dla percepcji wzrokowej. W przypadkach zeza s o 
w a ć s i ę' o w ; e k a p o t r a f i "d o p a' do całkowicie zmienione do 

nieodwraca
obraz pada na siatkówkę jednego oka w zupełnie innym miejscu niż na I a cj i, k 

o r y g u j ą c j ą t a k' a b y z j# s z t u c z n e j s t y m usiatkówkę 
drugiego oka. Powodu e to odwójne widzenie. W tej sytuacji g a d z a ł a s i ę z 

i n n y m i d oózg wytłumia obraz z jednego oka, co prowadzi do niedowidzenia 
tym badanym k Prze rowadzono szereg eksperymentów, w których osobom a ładano na 

ocz ą
~ ~,u####, ##,#G# vKa cccu#ącego. vv Konsekwencji tego stanu #Ycn osoby badane 

(najczę ~#`#~'#Waazone w Innsbrucku, w któu przede wszystkim widzenie dwuoczne, 
a wi c wie#e.dni okular ściej jeden z eksperymentatorów)

rzeczy ulega zaburzeni ę y z układami optyczn m nosiły przez i widzeni
e głębi. Rzecz jasna, ludzie ci radzą sobie opierając się na innych n ; (Kohler' 

1964). Pierwsze doznan # obracającymi obraz do góry wskazówkach dotyczących 
odległości, jak wielkość przedmiotów, szybkość W świecie widzianym do góry no 

percepcyjne były dramatyczneprzesuwania się ich po siatkówce przy ruchach głowy 
itp. W pewnyeh a#kuracji' a próby dosięgnigcia dmd t # c# nie mogli poruszać się 

bez przypadkach, jeśli nawet uda się doprowadzić do prawidłowego położenia niemů 
W c;ągu zaledwie k Ik ów kończyły się niepowodzeoczu, niektórych skutków tego 

zaburzenia nie da się już cofnąć. I tu znowu #s#Y te zaczynały porusz u dni 
następowała jednak ogromna zmiana.

zuje się' że niezwykle ważną sprawą dla możliwości wyleczenia zeza j.est 
próbyjazdy na rowerze, a naw ę znacznie swobodniej, podejmowały udane orego i

##ůn~ # N#,#cGr#,e. c:iekawe, że przes au#, #c#a #u urvuzenia, KI eczeniem 
zajęto się dopiero po trzecim roku "#o# sposób widzenia" z ch taw;enie się na

życia. obrazów, których interpreta ja byładułal szczególnie łatwo w przypad 
erzętach, u których we wczesnym okresie ż cia w wo- ;nforr#acji do ku

y y s # tykowych czy gra eżniona od innych dodatkowych Badania na zwi 

background image

witacyjnych

ływano zez' wykazały' że u zwierząt takich większość neuronów korowych n# o 9óry 
nogami' dopóki jej n ů Na przykład' świeca zdawała się ma połączenia tylko z 

jednym lub drugim okiem' lecz bardzo niewiele jes1 ## ta wygl#d' a płomień palił 
sig d p ono - wówczas przybierała takich, które otrzymują informacje z obu oczu 

jednocześnie (Hubel i Wiesel, # adaptacja do óry. Ogólnie stwierdzono, że 1965). 
Upośledzenie to dotyczy zwłaszcza komórek, które opisywaliśmyjako ybk;m czasie, 

p sztucznej stymulacji może zachodzić w bardzo
od warunkiem że osoba badana może swobodnie poruszać 54

55

znowu spostrzegany był do góry nogami, a ludzie jako "chodzący po suficie głową 

w dół". Po pewnym, zwykle dość krótkim, czasie efekt ten. znikał.
W innym eksperymencie z kolei osoby badane nosiły pryzmaty, które jak gdyby 

"przesuwały" przedmioty w przestrzeni, zniekształcająć ponadto obraz tak, że 
linie proste wydawały się krzywe, a relacje wielkości zmienione, Jeśli patrzy 

się przez taki pryzmat, to zależnie od kierunku patrzenia (w lewo lub w prawo) 
uzyskuje się inną deformację obrazu. Na przykład, ten sam przedmiot wydaje się 

cienki przy patrzeniu w jednym kierunku, a szero# ki w drugim. I w tym przypadku 
zaledwie po 10 dniach uzyskiwano pełną adaptację - przedmioty zaczęły wyglądać 

normalnie, a osoby badane kierowały się ku przedmiotom we właściwym kierunku. Po 
zdjęciu pryzmatów, podobnie jak poprzednio, występował efekt następczy, tym 

razem polegający na tym, że linie proste wykrzywiały się w przeciwnych 
kierunkach, a przedmioty znajdowały się nie na swoich miejscach. Obserwowano 

przy tym ciekawe zjawisko, nazwane sytuacyjnym efektem następczym. Otóż zależnie 
od kierunku patrzenia (w lewo lub w prawo), pomimó że obraz padał zawsze na tę 

samą, centralną część siatkówki, deformacja obrazu była inna, tak jak gdyby 
osoba badana tym razem nosiła pryzmaty dokładnie przeciwne do noszonych 

uprzednio.
Dalsze badania wykazały, że adaptacja jest możliwa tylko wówczas, gd# osoba 

poddana eksperymentowi może swobodnie poruszać się w otoczeniu i obserwować 
konsekwencje swoich ruchów, a więc gdy zachodzi współdziałanie pomiędzy 

systemami wzrokowym, ruchowym i dotykowym.

Podsumowanie

Promienie świetlne, po przejściu przez układ optyczny oka, docierają do 
siatkówki stanowiącej cienką płytkę złożoną z komórek nerwowych orai 

światłoczułych receptorów - czopków i pręcików. Czopki działają w świeů tle 
dziennym i umożliwiają widzenie barw. Pręciki działają przy słabym oświetleniu i 

pozwalają jedynie na dostrzeganie odcieni szarości. SygnalV nerwowe są 
przekazywane z komórek zwojowych siatkówki poprzez ciałka kolankowate boczne 

oraz wzgórki czworacze górne do kory potylicznej i do innych okolic kory 
mózgowej. Na wszystkich piętrach układu wzrokowego działa hamowanie oboczne, 

powodujące wyostrzenie wszelkich zmiaa i nieciągłości w obrazie. Włókna nerwowe 
krzyżują się po drodze tak, ie w efekcie lewa półkula mózgowa odbiera sygnały z 

prawej połowy obrazu zaś prawa półkula z lewej połowy obrazu. Obszar centralny 
siatkówki ma szczególnie dużą reprezentację w korze. Kora zawiera komórki 

wyspecja# lizowane w odbiorze pewnych cech bodźca wzrokowego, takich jak: je9o 
nachylenie, barwa, głębia czy ruch.

Oczy, badając przedmioty otoczenia, wykonują szereg ruchów. Są to 1 ) ruchy 
konwergencyjne ustawiające oczy tak, aby ich osie optyczne przeci

56

## viac iu#;i#y

#dążania ustawiające obraz przedmiotów w centralnym polu najostrzejszego 
widzenia oraz 3) drobne ruchy oczu występujace nawet podczas fiksacji wzroku.

Widzenie barw opiera się na działaniu trzech typów receptorów siatkówkowych, z 
których każdy jest najbardziej wrażliwy na światło o określonej długości fal. 

Sygnały z receptorów siatkówkowych przesyłane są do kolejnych struktur układu 
wzrokowego, w których znajdują się komórki reagujące pobudzeniem lub hamowaniem 

na różne długości fal świetlnych. Analiza spektrum światła odbitego od danej 

background image

powierzchni nie wystarczy j nak by ocenić jej barwę. Aby to osiągnąć system 

nerwowy dokonuje oceny złożonych relacji między światłami odbitymi od 
sąsiadujących ze sobą powierzchni. Ruch przedmiotów jest oceniany za pomocą 

dwóch systemów. Pierwszy działa wtedy, gdy oczy pozostają nieruchome, a obraz 
przesuwa się posiatkówce, drugi zaś-gdy oczy poruszają się śledząc ruchomy 

przedmiot. Rozpoznawanie kształtów odbywa się w oparciu o aktywność neuronów 
stanowiących detektory poszczególnych cech obrazu. Neurony te znajdują siB na 

różnych piętrach układu wzrokowego i powiązane są złożoną siecią potączeń. 
Aktywność całej takiej sieci decyduje o tym, jaki kształt spostrzegamy. 

Percepcja kształtu jest aktywnym procesem, w którym na podstawie aktualnych 
informacji wzrokowych oraz posiadanej wiedzy stawiane są hipotezy dotyczące 

znaczenia oglądanych obrazów. Hipotezy te z kolei wpwwają na dalsze 
spostrzeżenia. Percepcja głębi zachodzi na podstawie szeregu wskazówek, takich 

jak: przesunięcie obrazu na siatkówkach dwojga oczu (stereopsja), kąt 
konwergencji oczu, rozmycie obrazu, nakładanie się obrazbw bliższych na dalsze, 

wielkość obrazów siatkówkowych znanych pr2edmiotów, deformacje perspektywiczne, 
względny ruch przedmiotów po siatkówce. W pewnych warunkach dostrzegamy w 

obrazie to, co obiektywnie rzecz biorąc w nim nie istnieje. Złudzenia wzrokowe 
wynikają z mechanizmów działania systemu percepcyjnego, które w normalnych 

warunkach umożliwiaj# lepszą percepcję.
Jeżeli przez pewien okres po urodzeniu, tzw. okres krytyczny, człowiek me 

ograniczony lub zmieniony dopływ bodźców, odbija się to w sposób nieodwracalny 
na możliwościach percepcyjnych w dalszym życiu. System wzrokowy jest niezwykle 

plastyczny. Fałszywe obrazy powstające podczas
noszenia zniekształcających gogli są korygowane tak, aby zgadzały się z innymi 

doznaniami i wiedzą o otaczającym świecie.

$fućh

P# tawę fal dźwiękowych stanowią drgania powietrza polegające na ## ajk ym się 
periodycznie zagęszczeniu i rozrzedzeniu jego cząsteczek.

ę które można przedstawić za pomocą prostej sinusoidy, nazy

57

scharakteryzować jako mieszaninę czystych tonów o różnej częstotliwości i 
amplitudzie. W najprostszym przypadku dźwięk złożony składa się z dwóch czystych 

tonów, tak jak to przedstawiono na rysunku 27. C z ę s t o t I iw o ś ć d ź w i 
ę k u oznacza liczbę drgań na sekundę i decyduje o w y s okości słyszanych przez 

nas dźwięków. Częstotliwośćwyraża się w hercach (Hz). A m p I i t u d a zaś 
odnosi się do s t o p n i a p r z e# mieszczenia cząsteczek powietrza 

ijestzwiązana z intens y w n o ś c i ą d ź w i ę k u. Miarą intensywności 
dźwięku jest najczęściej poziom ciśnienia akustycznego wyrażony w jednostkach 

logarytmicznychdecybelach (dB), przy czym 0 dB oznacza ciśnienie akustyczne 
toni# 1000 Hz na poziomie progu wrażliwości słuchowej. S u b i e k t y w n y m 

odpowiednikiem intensywno ści dźwięku jest jego głośność.

i f a) ##

# 2f bl #

I I

suma c)

I I

background image

-TRys. 27. #źwięk złożony docierający do ucha stanowi sumę dwóch czystych tonów 
o różne# częstot/iwości. (Według: J. R. Pierce i E. E. David, 1867.)

Dźwięki z otoczenia mają na ogół charakter znacznie bardziej złożony n� fale 

przedstawione na rysunku 27. Nawet pojedyncza nuta zagrana na skrzypcach zawiera 
tony o bardzo wielu różnych częstotliwościach. Dźwięki docierające do naszych 

uszu są jeszcze bardziej skomplikowane niż te, która są wytwarzane przez 
drgające przedmioty. Ulegają one bowiem wielokroł nemu odbiciu od rozmaitych 

przedmiotów. Ponieważ badanie mechani zmów percepcji złożonych naturalnych 
dźwięków, słyszanych w naturalnV# otoczeniu, jest bardzo trudne, to też 

większość informacji na temat słuch#

58

#ściej czyste tony) o ściśle kontrolowanych parametrach. Badania te prowadzi się 
bądź przy użyciu słuchawek emitujących dźwięki wprost do uszu badanego, bądź w 

specjalnie budowanych do tego celu komorach bezpogłosowych, tj. pomieszczeniach, 
których ściany pochłaniają dźwięki.

Struktury i drogi słuchowe

Ucho składa się z trzech części - ucha zewnętrznego, środkowego i wewnętrznego. 

Małżowina uszna wraz z kanałem prowadzącym w głąb czaszki stanowi u c h o z e w 
n ę t r z n e. Służy ono do przenoszenia sygnałów diwiękowych do błony 

bębenkowej, która oddziela ucho zewnętrzne od ucha środkowego. U c h o ś r o d k 
o w e zawiera trzy maleńkie kosteczki: młoteczek, kowadełko i strzemiączko. 

Połączone są one z sobą w taki sposób, że tworzą skomplikowany układ dźwigni. 
Młoteczek przyczepiony jest do błony bębenkowej, zaś strzemiączko do błony 

pokrywającej okienko owalne znajdujące się pomiędzy uchem środkowym a 
wypełnionym płynem uchem wewnętrznym. Ucho środkowe, podobnie jak ucho 

zewnętrzne, wypełnione jest powietrzem atmosferycznym. Wyrównanie ciśnienia z 
obu stron błony bębenkowej następuje poprzez trąbkę Eustachiusza, która 

połączona jest z gardłem i otwiera się w trakcie przełykania.
Fala dźwiękowa oddziałując na błonę bębenkową powoduje jej ruchy o 

częstotliwości odpowiadającej częstotliwości fali, natomiast wielkość wychylenia

background image

=#net#rnr

naszki kostki ucna s#odkowego mfoteuek, kowadelko, strlwnigQko

prz#ody pó#rolistr

ólonu bebenkowQ

#env stuchowy

` 2 irro#ym fQuy się Eustochiusza st#zemiqczko

(okienko okrągle poniiej#
Rys. 28. Budowa ucha. (Według: E. R. Hilgard, 1967.)

następnie przenoszone przez kosteczki ucha środko# w e g o d o u c h a w e w n ę 

t r z n e g o. Cały ten system jest niezwykle czuły. Stwierdzono, że przy bardzo 
słabych dźwiękach amplituda drgań błony bębenkowej może wynosić zaledwie jedną 

miliardową część centymetra, tj. około 0,1 średnicy atomu wodoru, zaś amplituda 
drgań błony okienka owalnego jest jeszcze 100 razy mniejsza (Bekesy, 1972). Tak 

niewielkie drgania błony okienka owalnego wystarczają jednak, żeby pobudzić do 

background image

drgań elementy ucha wewnętrznego, gdyż wypełnione jest ono nieściśliw# cieczą. 

Ponadto nacisk wywierany przez układ dźwigni ucha środkowego na okienk

' #'Y#''^'##'# ~u##l#Ym, wewnątrz którego znajduje się wypełniony płynem błędnik 
błoniasty. Wyróżnia się trzy części ucha wewntrznego pełniące nieco inną rolę: 

przedsionek, kanały p
ółkoliste i ślimak. Dwie pierwsze struktury należą do zmysłu równowagi, ślimak 

zaś wchodzi w skład aparatu słuchowego. $ I i m a k to spiralnie zwinięty kanał 
rzedzielony na dwa piętra - przewód bębenkow

powyżej przewód przedsionkowy (sch y Cschody bębenka) i leżący awy przewodu 
przedsionkowego ody przedsionka) (rys. 29). U podbębenka zaś kończy si ok 

znajduje się okienko owalne, przewód
ę ienkiem okragłym, również mieszczącym się przy podstawie ślimaka. Oba przewody 

komuni

#,vr, ,a,#y I I I przewoaem śl ima# a#c ucvv###vvvc,# NIcGwuu#vllc I#Ic lylKu 

przez ucno sroaKowe, iecz kowym. Część dolną przewodu ślimakowego stanowi błona
również przez czaszkę. Dotyczy to zwłaszcza fal o niskiej częstotliwości 

oddzielająca go od prze bębe podstawna Przewodnictwo kostne wykorzystuje się do 
diagnozowania chorych. Przyj. ą wodu ą nka. Na błonie podstawnej mieści się muje 

się, że jeśli funkcjonuje ono poprawnie przy jednoczesnym osłabieniu diwięków# o 
r t i e o zawiera c komórki rzęskowe, stanowiące receptory przewodnictwa 

powietrznego, przyczyna dolegliwości zlokalizowana jes1 Jak zaznaczyliśmy wyżej, 
kosteczki ucha środkowego przenoszą drgania w uchu środkowym. Jeśli jednak 

również i przewodnictwo kostne jes1 do ślimaka. Fala ciśnienia powstająca u 
podstawy ślimaka wędruje wzdłuż zaburzone, defekt dotyczy bądź ucha 

wewnętrznego, bądź wyższych struků kanału przedsionka, a następnie zawraca 
kanałem bębenka w kierunku ucha tur nerwowych. Kiedy mówimy czy śpiewamy, 

słyszymy zarówno dźwięki środkowego, p j#
przenoszone przez ucho środkowe, jak i przenoszone za pośrednictwem Istnienie 

okienk du c na koniec dr ania błony okienka okrągłego. a okrągłego umożliwů ů k 
d

przewodnictwa kostnego. Stąd nasz własny głos, który słyszymy sami, różn się od 

tego, który słyszą inni. Można się o tym łatwo przekonać, słuchając własnego 
głosu odtwarzanego z taśmy magnetofonowej.

U c h o w e w n ę t r z n e obejmuje zawiły układ kanałów w kościach

słu Chowy

narzQd Cortie o (zQu wa ż kom rki wtosowate)

background image

bfonQ
poasta wowa

ia #a g yby "zluzowanie" ciśnienia i płynu, który w przeciwieństwie do powietrza 

jest nieściśliwy.
Drgania płynu ślimaka wywołuj# ruchy falowe błoy p o d s t a w n e j (rys. 30 

A). Błona podstawna jest najwęższa w rejonie okienka owalnego i rozszerza się ku 
szczytowi. Cz ść węższa est bardzie shywna niż część szersza. Gdy błona okienka 

o ęalnego dr z wysok czgstotliwością, falowanie błony p
oczatkowym (blisko okienk dstawnej następuje głównie w jej odcink# p owalnego), 

natomiast drgania o niskiej cz stotliwości wywołują najsilniejsze falowanie 
końcowego fragmentu bfony. Im wyższa cz

B#ć błony pod ęstotliwość dźwi ków, tym bliższa szczeni stawnej ulega 
największym przemiecz

o m. Rysunek 30 B pokazuje miejsca najsilniejszych ruchów błon #8tawnej przy 
działaniu dźwięków o różnej częstotliwości. Obszar drga błony podstawnej przy 

różnych częstotliwościach dźwięków jest różn. Przy niskiCh częstotliwościach 
bardzo duży odcinek błon

niom p y ulega przemieszcze, natomiast rz wysokich częstotliwościach obszar ten 
jest znacznie

mniejszy ; można go dość precyzyjnie określić. Wzrost intensywności diw#ku 
powoduje zwiększenie zarówno obszaru, jak i amplitud dr ań #o"y podstawnej. Y g

Ruchy błony podstawnej powodu
ją podrażnienie Cyp eg k p ńew y kakomórek receptorowych narządu ##Ywkow. ja one 

znajdująca się nad nimi tzw. błonę or

ą Ocz
duj#Ee si# w obsza scie najsilniej pobudzone zostają receptory 

znajnajsilniejszych drgań błony podstawnej. W rezul

Rys. 29. Przekrój ś/imaka. (Według: E. R. Hilgard, 1967.)

' 60
61

błona

pokry wko wa

# ##a###G, znacznre się poszerza (rys. 31 ), głównie o częstotliwości niższej od 
częstotliwości, na która j ono "nastawione" (Gulick, 1 g71 ), est

Dźwięki o większe intensywności wywołują więc reakcję większej liczby włókien. 
Reakcja każdego włókna est jednak nadal najsilniejsza przy tej samej, 

charakterystycznej dla nie o, #zę`, ,' stotliwości dźwięku.

25 Hz

50 I-łz

100 Hz

background image

10 20 30

200Hz 400 Hz

` a 800 Hz,#
,u 1600 Hz,% `

# 10 20 30

Odleglość od strzemiQczka lmm)

Rys. 30 A. Ruchy falowe blony podstawnej wywolane tonem 200 Hz. B. Miejsca 
najsilniejszych przemieszczeri blony przy dzialaniu dźwięków o różnej

częstot/iwości. (Według: L. Kaufman,1979.)

tacie pewnych biochemicznych procesów w podrażnionych komórkach rzęskowych 
powstają wyładowania elektryczne, które są przekazywane przei włókna nerwowe do 

wyższych pięter układu słuchowego.
Droga słuchowa jest bardzo skomplikowana w porównaniu z innymi zmysłami. 

Receptory narządu Cortiego unerwione są przez krótkie włókna komórek 
dwubiegunowych, które tworzą zwój spiralny, umieszczony w tzw wrzecionku ślimaka 

kostnego. Pojedyncze włókno unerwia bądź jedną, bądi wiele komórek 
receptorowych. Każda komórka receptorowa z liolei łączy sig z kilkoma włóknami.

Poza włóknami aferentnymi, przekazującymi sygnały w górę, komórki receptorowe 
unerwione są również przez włókna eferentne (zstępujące# Działają one głównie 

hamująco na komórki rzęskowe. Przypuszcza się, że ich funkcja polega na 
zapobieganiu ogłuszeniu przez bardzo silne dźwięki oraa wytłumianiu sygnałów o 

dźwiękach wytwarzanych przez nas samych np. podczas mówienia.
Komórki zwojów spiralnych wysyłają swoje długie włókna w częś„ ślimakowej nerwu 

VIII do jąder ślimakowych w rdzeniu przedłużonym Badania elektrofizjologiczne 
włókien ślimakowych wykazują, że każ# z nich jest najbardziej wrażliwe (czyli 

reaguje z maksymalną częstotlr wością) na określoną częstotliwość dźwięków 
(Tasaki, 1957). Częstotlr wość impulsacji we włóknie zmienia się również w 

zależności od intensV# wności dźwięków. Ponadto przy wzroście intensywności 
dźwięków zakr#

62

I,l#

I'#

CZ#SŁOŁIIWOSC

optymalna -#.

R'

background image

Cz#stotliwość
Ry#. 31. Schematyczny obraz częstot/iwości reakc#7 wlókna sluchowego w 

za/eżności odintensywności i częstot/iwości dźwięku. (Według: W. L. Gulick, 
1971.)

;"# Zanim informacja słuchowa dotrze do kory mózgowej, przechodzi ona g j p Y j
# e już jąd „ ślimakowe, jąd oj ch. Na ważniejsze z nich to wymieŻ , jądra 

wstęgi bocznej m wkr znajdujące się w rdzeniu przedłuieszczące się w strukturze 
zwanej mostem, rki czworacze dolne oraz jądro wzgórza, zwane ciałkiem 

kolankowa:## #p dk4wym. Stąd drogi prowadz# już bezpośrednio do kory słu##iowym 
(r s 4#. Ń 2 według Brodmanna), znajdującej się w płacie

Y - iektóre włókna słuchowe prowadzą również do #ku. Począwszy od poziomu jąder 
oliwki poszczególne stacje przekaź# e otrzymują informacje z obu uszu. Drogi 

prowadz ce od dwo a uszu
ld się na różnych piętrach. W sumie około 2/3 włókien uleg skrziu łąyząc lewe 

ucho głównie z prawą półkulą, a prawe z lewą, Y ' ak w nika z tego krótkiego 
opisu, informacja słuchowa od narz du

o do kory słuchowe
j przekaz wana st przez wiele # :. p o d k o r o w y c h. Jądra te 

charakteryzują się t
###nizacją, tj. określone ich fra onotopową # dźwięków. R gmenty reagują na 

określone częstotliwej mają charakter up p łdkow pomiędzy różnymi piętrami drogi
k ą any, zgodny z częstotliwością dźwięd #`Na ile to u orządkowanie wiąże się z 

określonymi miejscami pobu#tia komórek receptorowych błony podstawnej, nie jest 
całkiem jasne.

63

częstotliwości mają połączenia z najdalszą częścią błony podstawnej, a komórki 

odpowiadające na wysokie częstotliwości z częścią początkową.
W miarę przechodzenia na coraz wyższy poziom układu słuchowego, neurony 

charakteryzują się coraz węższym zakresem częstotliwości, na które reagują nawet 
przy znacznych zmianach natężenia dźwięku (Katsuki i in., 1962). Wynika to z 

działania mechanizmu hamowania obocznego. Ponadto, podobnie jak na niższych 
piętrach, dolna granica częstotliwości, przy których dany neuron jeszcze 

odpowiada, w większym stopniu zależy od intensywności, niż górna, która jest 
wyraźniejsza i bardziej stała.ů

Ciągle jeszcze dalecy jesteśmy Qd zrozumienia, jaką rolę w słuchu pełni tak 
rozbudowany system jąder podkorowych. Z badań na zwierzętach wiadomo, że 

uszkodzenie tych jąder powoduje zaburzenia w różnicowaniu wysokości dźwięków 
towarzyszy jeszcze inny typ uporządkowania, zależny w praw.idłowej ocenie 

kierunku, z jakiego nadchodza d ź w i ę k i. Wykazano, że niektóre neurony jąder 
oliwki oraz wzgórków czworaczych reagują zależnie od tego, do którego ucha 

najpierw dociera dźwięk (Rose i in.,1966). Przypuszcza się, że jądra te pełnią 
również ważną rolę w różnych odruchach związanych ze słuchem, np. wyzwalają 

ruchy oczu i głowy w reakcji na bodziec słuchowy.
Kora słuchowa, podobnie jak jądra podkorowe, charakteryzuje się t o n o t o p o 

w ą o r g a n i z a c j ą. Temu uporządkowaniu pod względem wysokości dźwięków 
towarzyszy jeszcze inny typ uporządkowania, zależny od tego, czy komórki danego 

fragmentu kory mają pobudzeniowe wejście z obu uszu czy też są pobudzane jedynie 
przez stymulację ucha kontralateralnego (tj. leżącego po przeciwnej stronie 

głowy), a hamowane przez ipsilateralną stymulację (Middlebrooks i wsp., 1978). 
Ten typ uporządkowania jest prostopadły w stosunku do poprzedniego. Podobnie jak 

we wzroku, badania z ostatnich lat wykazały istnienie szeregu takich pól, w 
których można wyróżnić podobna organizację. Wykryto jednak również i takie pola, 

które charakteryzują się brakiem wyraźnego uporządkowania.
Wprawdzie pojedyncze neurony korowe reagują na określony zakres częstotliwości, 

niemniej krytycznym czynnikiem dla siły ich reakcji wydaje sig raczej zmienność 
tej częstotliwości w czasie. Znaleziono (Whitefield i Evans, 1965) np. w korze 

komórki, które reagowały jedynie na narastanie częstotli' wości w czasie, a nie 
na jej zmniejszanie się (w zakresie tego samega przedziału częstotliwości). 

Istnieją również takie neurony, które specyficznie reagują na stosunkowo złożone 
bodźce, np. szum, a nie reagują na czyste tony. W doświadczeniach na 

zwierzętach, którym uszkadzano różne strukturV mózgowe, wykazano, że aktywność 

background image

kory jest niezbędna dla poprawnego różnicowania złożonych wzorców słucho' wych o 

pewnej zmienności w czasie. Proste różnicowanie

64

uszkodzeniach kory słuchowej (Goldberg i Neff, 1961 ). Kora mózgowa a,dgrywa 

również ważną rolę w lokalizacji dźwięków, zwłaszcza gdy dźwięk tmra zbyt 
krótko, aby w czasie jego trwania możliwe było poruszanie głową.

Percepcja częstotliwości i intensywności dźwięków

Badania dotyczące percepcji dźwięków o różnej częstotliwości i intensywności 

zmierzały, z jednej strony, do określenia progów słyszenia, z drugiej zaś do 
ustalenia relacji pomiędzy subiektywną głośnością i wysokością dźwięków a ich 

obiektywną intensywnością i częstotliwością.

Progi słyszenia

A bs o I u t n e p r o g i słyszenia wyznacza się określając najniższy poziom 

ciśnienia i częstotliwość fal akustycznych, wywołujących wrażenia słuchowe. 
Oszacowania dotyczą również górnej granicy intensywności i częstotliwości 

dźwięków. Absolutny próg intensywności, zwany progiem wrażliwości słuchowej, 
zmienia się wraz z częstotliwością dźwięków. Człowiek ma maksymalną wrażliwość 

na dźwięki o częstotliwości 1000 - 3330 Hztj. dla tych częstotliwości wykazuje 
też próg najniższy. Zarówno powyżej, jak i poniżej tego zakresu wrażliwość 

spada. Poziom ciśnienia akustycznego tOttu 100 Hz musi być o około 40 d B wyższy 
niż tonu 1000 Hz, aby osiągnąć w#rtość progową słyszenia (Gulick, 1971 ). 

Stosunkowo mała wrażliwość u#ha na dźwięki o niskiej częstotliwości ma swoje 
uzasadnienie w ko#ności wytłumiania dźwięków pochodzących z naszego organizmu, 

t#itich jak szmer przepływającej krwi czy bicie serca. Absolutny próg inteności 
jest zmienny i może być różny w różnych dniach nawet u tej samej . Dźwięki o 

bardzo dużej intensywności - powyżej 140 dB, wywoIuj# ból i mogą prowadzić nawet 
do uszkodůzenia aparatu słuchowego. Na #unku 32 przedstawiono przybliżoną 

intensywność różnych znanych
ów.

:#'#rzeciętnie przyjmuje się, że zakres częstotliwości fal akustycznych, # 
wywołują wr„żenia dźwiękowe, leży pomiędzy 20 a 20000 Hz.

#I,# dużych intensywnościach dźwięków może on być nieco większy, ## małych nieco 
mniejszy.

#-#####V badaniach interesowano się również tym, jaka najmniejsza różnica 
nsywności i częstotliwości dźwięków może zostać zauważona przez #eka. Wyznaczono 

więc p r o g i r ó ż n i c y. Wraz ze wzrostem intenci dźwięku (przy stałej 
częstotliwości) rozróżnianie dźwięków staje

raz lepsze, a więc coraz mniejszą różnicę w ich intensywności jesteśmy

3
# #chologia ogólna '

65

140
120    grzmot

       silnik samolotowy
100    hala fabryczno

       pociag nadziemny
m 80   świder pneumatyczny

"      ruchliwa ulica
0 60   rozmowa

       cichobieżny samochód
40     przecigtne biuro

20     przeciQtne mieszkanie

background image

       szept

0      próg slyszalności

Rys. 32. Natężenie różnych dźwięków natura/nych. (Według: E. R. Hilgard,1967.)

w stanie zauważyć. Na wielkość progu intensywności wpływa równiei częstotliwość 

dźwięku. Najlepsza jest rozróżnialność dźwięków o częstotliwości około 2500 Hz. 
Obniża się ona zarówno przy wzroście, jak i spadku częstotliwości.

#szacowano, że przeciętnie człowiek potrafi odróżnić aż 1200 różnych 
częstotliwości. Już różnica między dwoma tonami, wynosząca około 3 Hz, może 

zostać zauważona, jeśli ich częstotliwość mieści się w zakresie 100 - 2000 Hz. 
Próg różnicy częstotliwości wzrasta jednak gwałtownie dla wysokich 

częstotliwości. Dla tonu 15000 Hz wynosi on aż 180 Hz (Wever i Wedell,1941 ). 
Dla wszystkich częstotliwości próg różnicy maleje w miarę wzrostu intensywności 

dźwięku.

66

sc aźw;ęków

W y s o k o ś ć to subiektywny aspekt doznań słuchowych, któr
żeniu

odpowiada częstotliwości dźwigku Y w przybliustalić, jaka jest relacja pomigdzy 
s # w wielu badaniach próbowano częstotliwością dźwięków. Skalg wYS biektywną 

wysokością a obiektywną
nej prezentuje się kole kości wyznacza się w ten sposób, że osobie bad iego tonu 

ustawiła na o po dwa tony i prosi ja, aby częstotliwość takim
wydawać się dwukrotnie niższy n poziomie, przy którym będzie on wysokości nie 

całkiem od owiad z pierwszy ton. Okazuje się, że skala
p a skali częstotliwości, tzn. tony określane ako dwukrotnie niższe nie muszą 

charakteryzować się dwukrotnie mniejsz# częstotliwością. Rozbieżności te nie są 
jednak duże.

stop S u od j kg ta " Y s o k o ś ć d ź w i ę k u zależy również w pewnym y w n 
o ś c i, przy czym tony o częstotliwości ze

średnie o zakresu skali (
tym wpływom. Natomiast o 500 Hz w na mnie sz m stopniu odlegaja Y o wysokiej 

częstotl nlskiej częstotliwości wydają sig coraz
niższe, a ton

ich intensywność (Stevens, 1935 ości coraz w ższe w miarę jak wzrasta ) Aby 
można było ocenić wysokość

źp ęku dk b dzo k; h p lednio długo, tj. co najmniej 10 ms lub,
c tonów, musi zawierać co najmniej 6 pełnych c kli.

Głosnosc to subiektywny aspekt doznań słuchowych, klbry można traktować jako o d 
p

więku. Podobniejakw owiednik intensywności di
przypadku wysokości dźwigków, również i dla łośności próbuje się określić 

psychologiczną skal. I znowu ocenia si róŻńia się tony pod względem ich g, jak 
ty)#nie jeden wydaje się dwa ra obiektywnej intensywności, gdy subiekd# diwiękó 

zY głośniejszy od drugiego. Stwierdzono, że pi'#,#rrost ciśn n kuł yczten yw bśc 
potł ebny jest stosunkowo mały

g Y y o ać efekt zdwojonej głośności. NĄ„tomiast dla dźwięków o dużej 
intensywności te przyrost musz

z"aćznie wigksze. Y # być Subid ktyw poczucie głośności w pewnej mierze zależ
rówńież ę tliwości dźwięku.

W#,no w n;k; Na rysunku 33 przedsta# Y eksperymentu, w którym osoby badane miały 
za zadanie # : Wić intensywność dźwięków o różne częstotliwości na takim oziomie

a i
In##s lch zdaniem - dźwięk; te miały tę samą

głośność co ton 1000 Hz. Ywność tonu 1000 Hz zmieniono. Jak widać,
. =yczneg ę poziom ciśnienia o dźwi ków o różnej częstotliwości, które subiekt 

wnie wydają

background image

#ównie głośne, nie jest taki sam. Różnica ta est stosunk wo mała , i#ków j dla

o średnie częstotliwości i większa dla dźwi ków o niskiej # ## kiej 
częstotliwości (Kaufman, lg7g).

# # # gęki trwają e krócej niż 200 ms muszą mieć większ# intensywność, łośno ć b 
ła porównywalna z innym, dłuże trwającym dźwiękiem.

#,#ięki bardzie skomplikowane wydaj# sig g
łośniejsze.

67

#;

,2o

ILU
100             #../

,oo
80

so
ó 60 .

40
# 40

zo -
,oo ,ooo        ,oooo

cz#stotliwość

Rys. 33. Poziom ciśnienia akustycznego tonów o różnej częstotliwości; gdy ich 
subiektywna glośność byla równa glośności tonu 1000 Hz. Stosowano kilka poziomów 

intens wności tonu
1000 Hz. (Według: L. Kautman, 1979.)

Teorie kodowania częstotliwości i intensywności dźwi#ków

Pierwsze teorie dotyczące percepcji słuchowej, sformułowane w drugiej połowie 

XIX wieku, noszą nazwę teorii miejsca i teorii częstotliwości. Teoria miejsca, 
której autorem był Helmholtz, zakładała, że błona podstawna zawiera poprzeczne 

włókna o różnej długości. Włókna te miały działać jak rezonatory, drgając przy 
różnej częstotliwości dźwięku zależnie od swojej długości, przy czym nasilenie 

drgań miało zależeć od intensywności dźwigku. Helmholtz przypuszczał, że dźwięki 
złożone pobudzają wiele różnych rezonatorów, adekwatnie do różnych 

częstotliwości zawartych w danym dźwięku.
Twórcą teorii częstotliwości był Rutheford, który całkowicie odrzucil teorię 

miejsca. Założył on, że każdy dźwięk wywołuje aktywność całego aparatu 
słuchowego, natomiast nerwy "wibrują" zgodnie z częstotliwościa, amplitudą i 

kształtem (złożonością) fal dźwiękowych.
Teorie klasyczne musiały zostać odrzucone jako niezgodne z nowymi danymi, 

uzyskiwanymi w badaniach nad układem słuchowym. Niemniej jednak pewne zawarte w 
nich idee znalazły swój nowy wyraz we wspól# czesn ch teoriach.

W latach 20 nasze o stulecia G 9
niach ślimaka, sformułował teorię, Helmholtza (włókna na błonie nie

68

. von Bekesy, opierając się na bada# która, odrzucając zasadę rezonansu są 

napięte), utrzymała jednak zasadę

, ### # "v^v#r, # ##8)Y i eoria ta zakładała, że błona odstawna jest #prawiana w 
ruch falow na skutek zmian ciśnienia płynu ha wewn trznggo, wywołanych drganiami 

błony

background image

podstawy błony wędruje ku jej szczyt k#enka owalne o Fala powstajaca koca, gdy 

trzymamy go za w sPosób podobny do falowania

-w przy adku Qrony zmienia się wraz z częstOtl;wOścią Y, a w prz adku iskich 
dźwięków najsilniej drga odcinek szczywysokich - odcinek

sego, i n f o r m a c j a o c z ę Podstawny. Według teorii 8eke
ne jest z miejscem po stotliwości dźwi ków związabudzenia receptorów błony 

pod„tswne.
, #eoria Bekesego dotyczy jedynie sposobu kodowania częstotliwości fsposób N ś y 

pode Wevera (Wever,1949) ujmuje percepcję słuchow
# ##c rowniei zagadnienie kodowania intensywnQáCi. Teoria ta w większym stopniu 

uwzględnia nowe dane elektrofizjOtogiczne dotycz#ce wyładowań włókien 
ślimakowych rz

nej częstotliwości i intensywn
d#. i#kami o róż P st mulac i

OŚCi.
#W swojej teorii Wever uwzględnił zarówno zasadę miejsca, jak i zasad c 

otliwości, zakładając, że działają one przy różnych zakresach dźwięków N#niższe 
częstotliwości dźwięków są odwzorowywane przez cz stotliwość irr#lsacji we 

włóknach ślimakowych. Dźwięki o większej int s wności w#rołują aktywność 
większej liczby włókien. Ponieważ maks mal a częstq,t]iwość wyładowań komórek 

nerwowych nie przekracza 300 - 400 Hz, d#l#ki o wyższej częstotliwości nie mogą 
już wywoł w

Z #i#lf wyładowań pojedynczych Y ać synchronicznych #wana nie rzez neuronów. 
Synchroniczność ta jest jednak

P pojedyncze neurony, lecz przez ich zespoły. Na przykład . dku tonu 600 Hz 
wyładować się mogą dwa zespoły neuronów. Każdy

###lidz st tl;w pulsy zgodne z cz stotliwością
oscią ę co drugiego cyklu 300 Hz. Ponieważ jednak salwy impulsów

, ., ne s ę na zmianę raz przez jeden, raz przez drugi zespół komórek,
:#lll>ie C2 StOtIIWość salw w nerwie ślimakowym b dzie odpowiadała ; z. Podobnie 

można sobie wy
obrazić istnienie nawet kilku zespołów k ek wyładowujących się na zmianę. Wever 

przypuszczał, że ten typ
ania zachodzi dla dźwięków O częstotliwości od 300 do 5000 Hz. ; # t 

intensywności dźwięku powoduje wzrost liczby włókien aktywn ch # ej salwie, a 
więc wzrost ogólnej liczby impulsów w C;

stotliwości dźwi ków a9u sekundy. zgodna z miejscem powyżej 5000 Hz obowi#zuje 
zasada kodo. Jak pamiętamy, Przy Ys koh obudzenia receptorów błony dźwiękach 

błona podstawna
k #zl w ją dość p YzY edodkW„ ależnym od częstotliwości dźwię## ba impulsów w 

c;#gu sek nie częstotliwości dźwięku. Ogóly te jednak nie w st undy nadal 
reprezentuje intensywność.

Y ęPują synchronicznie w salwach.
ie z omawianych teorii wyjaśniaj# wiele faktów z zakresu funkcjo

69

, , .,... . .. , .. u

kich znanych zjawisk. Ciągle więc naukowcy podejmują wysiłki, aby sformu łować 
teorię w pełni adekwatną do znanych faktów.

Ocena kierunku dźwięków

Jedną z najbardziej ciekawych cech systemu słuchowego jest zdolność do 

przestrzennej lokalizacji źródła dźwięku, nawet przy braku jakichkolwiek 
wskazówek wzrokowych na ten temat. Zdolność tę mają już noworodki. Można więc 

sądzić, że sieć neuronalna, stanowiąca podstawę lokalizacji dźwięków, jest 
ukształtowana od urodzenia.

Podobnie jak we wzroku dwoje oczu stanowi podstawę widzenia głębi, tak w słuchu 
dwoje uszu umożliwia lokalizację źródła dźwięków w przestrzeni. Możliwa jest ona 

dzięki temu, że dźwięk wychodzący z danego źródła słyszany jest przez każde ucho 
#nieco inaczej. Dotyczy to zarówno natężenia, jak i czasu opóźnienia stymulacji 

jednego ucha w stosunku do drugiego. Dźwięk wytwarzany przy prawym uchu dociera 

background image

do tego ucha o 0,0005 sekundy wcześniej niż do ucha lewego (Gulick, 1971 ). 

Różnica ta jest tak mała, że dany dźwięk nie może być słyszany jako dwa 
oddzielne bodźce, niemniej jednak różnice te są w pewien sposób zachowane w 

reakcji układu nerwowego. Różnice w czasie docierania sygnałów do dwojga uszu 
stanowią podstawę lokalizacji dźwięů ków w zakresie stosunkowo niskich 

częstotliwości (pon i ż ej 1 500 H z ). W tym wypadku bowiem grzbiet fali 
dźwiękowej dociera do ucha leżącego dalej od źródła dźwięku w czasie, gdy grzbi# 

następnej fali nie mógł jeszcze dotrzeć do ucha leżącego bliżej tego źródła 
Natomiast w wypadku dźwięków o wysokiej częstotliwości różnice w czasie 

napływania dźwięków do dwojga uszu nie mogą być wykorzystywan# ponieważ kolejne 
grzbiety fal nadbiegają w szybkim tempie i fale w jedn#m uchu łatwo mogą być 

zsynchronizowane czasowo z falami w drugim Dźwięki napływające do jednego i 
drugiego ucha różnią się jednak pod względem intensywności. Związane jest to, po 

pierwsze, z faktem, że jed## ucho jest nieco bardziej oddalone od źródła 
dźwięków niż drugie, a # drugie ( co ma nawet większe znaczenie), głowa stanowi 

przeszkodę db dźwięków docierających do ucha leżącego po przeciwnej stronie niż 
źródb dźwięków. Mechanizm oceny kierunku dźwięków o wysokich częstotliwo # 

ściach oparty jest więc głównie na różnicy intensywności dźwięków nap# # 
wających do jednego i drugiego ucha. W. L. Gulick (1971 ) podaje, # # różnica ta 

dla częstotliwości 10000 Hz wynosi aż 20 dB. W środkow# zakresie cz stotliwości 
i rz dźwi kach zł ż n s # ##

ę p y ę o o ych oba mechanizmy w p # działają ze sobą, dzięki czemu precyzja 
lokalizacji dźwięku jest bardzo dufl Różnice w czasie i głośności nie mogą 

jednak służyć do oceny dźwięk# # nadchodzących np. z kierunku pokrywającego się 
z linią nosa (naprzeciwk0 # i z kierunku dokładnie nad czy pod głową. H. Wallach 

(1940) rozwia# #

70

1####""'Y ##'##at.Id#t#(" ze w normalnych warunkach stale
#di#oczywiście powoduje określone zmian poruszamy głową, #więki dociera

ją do dwojga uszu. I f y w głośności i czasie, w jakim arzyszącymi jej zmianami 
n ormac a o ruchach głowy wraz z tow w jakości słyszanych dźwięków umożliwia

nę kieru h # kod one ndp wają, Ponadto skomplikowany kształt #v pewnym sensie 
"zniekształco ę apływa#ące z różnych stron są

ne" w różny sposób. Jeśli dwa dźwięki o tyń#h samych parametrach są emitowane 
przez słuchawki, zmian

głnwy nie spowodują zmian w tych dźwi k Y pozycji ę ach. W związku z tym zamiast
dwóch dźwięków słyszymy jeden, jakby nadchodzący ze środka głowy (#ubovy i 

in.,1g74#.

ar#r#epcja dźwięków naturalnych
#iliśmy dotąd o percepcji bardzo prostych dźwięków wytwarzanych w#'tucznych 

warunkach laboratoryjnych. Dźwięki naszego otoczenia maj#
b dzk złożony charakter. D ź w i ę k i t e p o z a t o n a m i óre decydują o 

ich wysokości, zaw;er#j# jeszcze szereg tonów składow y
tl# - iach. Jeśli stanowi# y c h o w ższ ch częstow# o, określa się je jako h 

wielokrotność częstotliwości tonu podstaarmoniczne. Niektóre z tonów składowych 
są re#.wnie wzmacniane zależnie od właściwości rezonansowych źródła

#rków. Liczba i natężenie tonów składow ch decyduje o b a r w i e s zanych 
dźwięków.

#:#e kresy podstawowych częstotliwości instrumentów muzycznych s
r !: Najniższe częstotliwości mog# wynosić kilkanaście Hz, a najwyższ ą #rzane 

np. przez mały flet piccolo - około 4000 Hz. Częstotliwości
t#l#r składowych zaś mogą p

nawet rzekraczać zakres sł szenia. Dźwięki #'zane przez róy e instrumenty mają 
różną intensywność poszczegól#dr an składów ch oraz różną ich zmienność w 

czasie. Dlate o bez # potrafimy g
'.wówczas dróżnić dźwi ki grane np. na fortepianie i na skrzypcach , g y mają 

one tę samą wysokość i głośność.
,# y słuchamy różnych dźwięków, możemy zauważ ć że niektóre ; pomimo że różnią 

się znacznie pod względem wysokości, wykazu # ó użktó b" ktywne podobieństwo. 
Tak się

dzieje w przypadku wspóln#jako ton I różni się o oktawę. Mów;my

background image

a n. To p , że dźwięk; dźwięków # odobieństwo wynika z faktu, że jeden

y ma dwukrotnie wyższą częstotliwość niż drugi.
ó##ů Okre I wał oktawy jest dzielony na różn# liczbę mniejszych one następstwo 

interwałów tworzy skalę muzyczn#.
sz h ie sza w cywilizacji europejskie est skala diatoniczna, zaca ktawie siedem 

stopni. Jedn#
z najstarszych skal jest penowstała w Chinach kilka tysięcy lat temu. Stanowi 

ona do dziś ę wielu melodii ludów Azji.

71

II

zgodnie lub też szorstko i nieprzyjemnie. Te pierwsze określa się jako 

konsonansowe, a drugie jako dysonansowe. Zauważono, że w przypadku interwałów 
konsonansowych stosunki częstotliwości dwóch dźwięków można wyrazić prostymi 

stosunkami liczb, np. 2:1, 3:2, 4:3. Interwały dysonansowe nie mają tej 
właściwości. W muzyce współczesnej podział ten zaciera się coraz bardziej.

Charakterystyczne dla człowieka są dźwięki mowy. Również i w nich można wyroznić 
pewne częstotliwości składowe, zależne od właściwości rezonansowych aparatu 

artykulacyjnego. Uwypuklone rezonansem częstotliwości nazywa się formantami. 
Samogłoska "o" np. charakteryzuje sig wyraźnym rezonansem w zakresie 

częstotliwości 400 - 600 Hz, zaś samogłoska "a" 800 -12000 Hz. Na rysunku 34 
przedstawiono schematycznie

background image

.Y

-O

Rys. 34. Obraz wyladowari we w/óknach powyżej jader ś/imaka podczas percepcji 

mowy (Według: I. C. Whitefield, 1967.)

"obraz" wyładowań we włóknach słuchowych podczas percepcji mowV Jak widać, 
dźwięki mowy wywołują pobudzenie pewnych zespołów włókie# reagujących na 

określone c z ę s t o t I i w o ś c i f o r m a n t o w e, przy czym zespoły te 
zmieniają się z chwili na chwilę (Whitefield,1967). W rezultacie powstaje pewien 

wzorzec reakcji charakterystyczny dla danych dźwięków mowy, który stanowi 
podstawę ich identyfikacji. Poprawna identyfikacja jest możliwa nawet wówczas, 

gdy dźwięki są nieco zniekształcone lub gdY pojawiają się na tle szumu. Richard 
i Roslyn Warrenowie (1976) prze# prowadzili eksperyment, w którym prosili osoby 

badane o uważne słuchanie

72

o # #ua###a zawiera##cego zniekształcon
, ze zamiast zniekształconych więkó ą 9łoskę. Okazało ie występują w nor dz w 

osoby te słyszały takie dźwięki,
, gdy bada c " # mowie. Efekt ten utrzymywał się nawet #-:ytuacji ją y 

oinformowano o charakterze i miejscu znieałcenia. Eksperyment wykazał, że 
decyzje co do znaczenia sł szanych ięków podejmujemy opieraj#c się nie tylko na 

aktualnie nadchodzących nałach, lecz również na podstawie informacji przechow y
-# # i pochodzących z uprzedniego d Ywan ch w paC,

Óo s ł y s z y m y, n i e o d oświadczenia. W e f e k c i e t o, #ch dźwięków, 
lecz t " edla dokładnie fizycznych

wi ich przetworzenie adeatne do naszych przewidywań.
##; W przeciwieństwie do wzroku, którym obejmujemy tylko wycinek otoenia, bodźce 

słuchowe docierają do nas stale ze wszystkich kierunków. #!tej sytuacji 
niezwykle ważne jest istnienie mechanizmu, któr umożliwiał#^wydobycie spośród 

ogromnego natłoku sygnałów tych, kt re ma
ja

# jakieś istotne znaczenie. 0 istnieniu takiego mechanizmu selekc n do możemy 
się łatwo przekonać, jeśli znajdziemy się w miejscu # g

, gdzie jedno#Bśnie z wielu źródeł dociera do nas sygnały p. na przyjęciu.
słuchowe, n

Wtakiej sytuacji, pomimo dużego natężenia rozmait
ych dzwięków, słyszymy wnie te, na których koncentrujemy nasz# uwagę, np. 

dźwięki pochodzące od osoby, z którą rozmawiamy. Efekt ten nosi nazwę efektu 
coctail party.

chczas nie jest jasny jego mechanizm. Przypuszcza się, że ważną rolę rywa w nim 
system eferentnych połączeń, dokonujący śelekcji nadcho# ych dźwięków. Selekcja 

ta najprawdopodobniej oparta jest na kieruności dźwięków. Wych#,ytywane są więc 
dźwięki nad# odzące z określonego kierunku i wytłumiane inne.

niepożądany szum dociera do nas z tego samego kierunku, np
. trzaw słuchawce telefonicznej, lub gdy ocena kierunku jest utrudniona rzez 

anie jednego ucha, proces "wyłączenia" zakłóceń est znacznie ptruny. j

#dsumowanie

background image

d# k o d no ą ne błonę bębenkową, powodują jej drgania, p ez kosteczki ucha 

środkowego do ucha
; n trznego. W ślimaku ucha wewnętrznego mieści si błona odstawna

eraj#ca komórki receptorowe (narząd Cortiego) ę
# e na-skutek drgań błony p . Komórki te s# pobuodstawnej. Miejsce i zakres 

drgań błony
y od cz stotliwości i intensywności dźwięków. Informac a słuchowa

kazywana jest z narządu Cortiego przez nerw ślimakow
owych, a następnie do kor skron# Y do jąder Y iowej. Poszczególne włókna oraz

or

ony drogi słuchowej są pobudzane przez dźwięki o różnej częstow.#
#; ści. Dźwięki#ądrękpodk tensywności wywołują pobudzenie większej Y włókien. 

owe umożliwiaj# rozróżnianie wysokości

:5

73

zmienności w czasie.

Zakres częstotliwości fal akustycznych wywołuj#cych wrażenia dźwiękowe leży 
pomiędzy 20 a 20000 Hz. Subiektywna wysokość dźwięków zależy przede wszystkim od 

częstotliwości fal, lecz zmienia się równiez wraz z intensywnością dźwięku. 
Subiektywna głośność zdeterminowana jeSt przede wszystkim intensywnością 

dźwięków, lecz w pewnym stopniu zależ# również od ich częstotliwości. Podstawę 
lokalizacji dźwięków stanowia różnice w czasie i natężeniu dźwięków 

docierających do dwojga uszu.
Dźwięki naturalne, poza tonami podstawowymi, które decydują o ich wysokości, 

zawierają szereg tonów składowych o wyższych częstotliw#ściach. Ich liczba i 
natężenie decyduje o barwie słyszanych dźwięków, Podstawę rozpoznawania dźwięków 

mowy stanowią częstotliwości formantowe, zależne od właściwości rezonansowych 
aparatu artykulacyjnego Gdy wiele dźwięków napływa jednocześnie do uszu, działa 

mechanizm . selekcyjny, umożliwiający wychwytywanie dźwięków z określonego 
kierunku i wytłumianie innych.

Czucie skórne i ból

Za pośrednictwem doznań dotykowych otrzymujemy różnorodne informacje o 
najbliższym otoczeniu oraz o tym, co dzieje się na powierzchni naszego ciała. 

Zarówno zwierzęta, jak i ludzie, nie oczekują pasywnie na bodźce, lecz 
nieustannie podejmują działania poszukiwawcze, eksploracyjne. Jeśli informacja 

dotykowa jest z jakiegoś powodu interesująca dla człowieka, podejmuje on dalsze 
czynności badania przedmiotu. Jeśli natomiast informacja oznacza zagrożenie dla 

organizmu, następuje czynność wycofania się z sytuacji będącej jej źródłem. 
Często w tym ostatnim wypadku mamy do czynienia z doznaniami bólowymi. Doznania 

bólowe umożliwiają człowiekowi i zwierzętom nie tylko wycofywanie się, lecz 
poprzei proces uczenia się unikanie niebezpiecznych sytuacji. Ból ma więc podů 

stawowe znaczenie dla przeżycia organizmów.
Skóra oraz inne powłoki ciała, jak śluzówka jamy ustnej i nosa cz# spojówka i 

rogówka oka, zawierają wiele różnych typów receptorów czuciowych, które powodują 
wrażenia dotyku, ucisku, ciepła czy bólu Receptory skórne są to zakończenia 

nerwów czuciowych, zazwyczaj otoczone tkankami tworzącymi rozmaitego typu 
niewielkie ciałka, jak: ciałka Ruffiniego, Meissnera, Paciniego, Krausego czy 

pozbawione "obudowl' wolne zakończenia nerwowe (rys. 35).

background image

Dawniej sądzono, że poszczególne wrażenia czuciowe wynikają z drar nienia 

określonych typów receptorów: ciałka Paciniego miały reagowa# na ucisk, 
Meissnera na lekki dotyk lub łaskotanie, ciałka Krausego na zimno Ruffiniego na 

ciepło, a wolne zakończenia nerwowe na ból. Obecnie 74

' ;#6#

t # u #

"w# r #^'#

i 4# ';

6 a, b, c, d, e. Typowe receptory czucia skórnego: a) cialka Ruffiniego, b) 
zakoriczenie fFiausego, c) cialka Paciniego, d) cialka Meissnera, e) wolne 

zakoriczenie nerwowe.
(Według: L. Kaufman, 1979.)

umo, ze w skórze znajduje się wiele receptorów o budowie łączącej # różnych 

znanych uprzednio receptorów. Ponadto w kazano, że zwi#pu stymulacji z 
pobudzeniem określonego receptora nie est tąk #znaczny. Wiadomo np.

, że rogówka oka zawiera jedynie wolne zaGBnia nerwowe, a pomimo to jPj 
drażnienie może wywołać wrażenie u, zmian temperatury czy bólu. Co prawda, 

rzeczywiście każde z za:eń nerwowych najsilniej reaguje na nieco inny sposób 
drażnienia

#nak gnały pochodz#ce z tych zakończeń wzajemnie na siebie o na #oziomie rdzenia 
kręgowego, jak i mózgu. Różno: złożone wrażenia, takie jak szorstkość, swgdzenie 

czy ucisk, s iem tych współoddziaływań.
'tnieje szereg dróg przewodzacych informację od rece torów czuciodo mózgu. 

Najważniejsze z nich to droga -wstęgi przy rodkowej oraz rdzeniowo-wzgórzowe. 
Pierwsza wiedzie rzez zwoje rdzeniowe # tylnej części rdzenia kręgowego i 

poprzez
jądůro smukłe i kliriowate a do wzgórza. S.tąd prowadzi do kory czuciowej. 

Stymulacja czuciowa

background image

75

czaszkowych i dalej drogą wstęgi przyśrodkowej. Drogi rdzeniowo-wzgó, rzowe 

rozpoczynają się również w komórkach zwojów rdzeniowych i pro# wadzą wzdłuż 
bocznych i przednich części rdzenia do tzw. rogów tylnych, a następnie do 

wzgórza i kory czuciowej. Wszystkie te drogi krzyżują sig przed wniknięciem do 
wzgórza. Dzięki temu i n f o r m a c j a z I e w ej połowy ciała dociera do 

prawej półkuli, a z prawej do p ó ł k u I i I e w e j. Poza tymi drogami 
zawierającymi niewiele synaps istnie# je jeszcze droga wielosynaptyczna, zwana 

drogą rdzeniowo-siatkowatą. Tworzy ją część włókien należących do szlaku 
rdzeniowo-wzgórzowego, które kończą się poniżej wzgórza w układzie siatkowatym. 

Stąd informacja przekazywana jest do kory i struktur podkorowych, związanych z 
układern limbicznym, takich jak podwzgórze.

Uważa się, że droga wstęgi przyśrodkowej przewodzi głównie sygnał# dotykowe oraz 
pochodzące z receptorów kinestetycznych. Drogi rdzeniowo-wzgórzowe oraz droga 

rdzeniowo-siatkowata są natomiast zaangażowane zarówno w percepcji bodźców 
dotykowych, jak i bólu czy temperatury.

Ośro,dki czucia skórnego znajdują się w korze ciem i e n i o w ej (pola 1, 2 i 3 
według Brodmanna - por. rys. 5). Podobnie jak w przypadku innych zmysłów, 

komórki leżące w korze czuciowej ułożone są w pewien uporządkowany sposób, 
tworząc tzw. mapy korowe Oznacza to, że komórki reagujące na stymulację 

określonych, blisko siebie leżących na ciele miejsc, położone są również blisko 
siebie. Miejsca, zktórychdoznaniadotykowe mają szczególne znaczenie, maja bardzo 

dużą reprezentację w korze w porównaniu z innymi mniej ważnymi. Współczesne 
badania wskazują, że w korze somatosensorycznej można wyróżnić szereg pól 

zawierających populacje komórek spełniających nieco odmienne funkcje. Nie 
stwierdzono istnienia w korze podobnych map dla percepcji bólu.

Wprawdzie nie ma w mózgu struktury, którą można b#; n a z w a ć o ś r o d k i e 
m b ó I u, są jednak takie obszary, które są z nim bezpośrednio związane. 

Doznania bólowe w tak zasadniczy sposób różnia się od innych doznań czuciowych 
swym bardzo silnym aspektem emocjonalnym, że można domyślać się znacznego w nich 

udziału podwzgórza# i struktur układu limbicznego, które - jak wiadomo - kierują 
emocjami! i uczuciami. Stymulacja elektryczna niektórych rejonów tych struktur 

wy# wołuje u kota zachowania podobne jak podczas działania bodźców bólowych. 
Uszkodzenie zaś tych struktur może prowadzić do niereagowania na bodźce bólowe.

Wrażliwość dotykowa skóry jest różna w różnych częściach ciała# a w niektórych 
okolicach występuje s z c z e g ó I n e z a g ę s z c z e n ie# r e c e p t o r 

ó w c z u c i o w y c h. Wrażliwość dotykową skóry można okre- # ślić liczbowo, 
wyznaczając bądź liczbę reakcji uzyskanych w wyniku drażnienia jakiejś 

określonej powierzchni (gęstość receptorów), bądź okre#

76

# ##u#"a, N,cy n#urG# rnozna stwierdzić '#go obecność Takich pomiarów dokonuje 
się np. dla określenia wrażliQści na ucisk. Najwyższą wrażliwością dotykową u 

człowieka charakteryZuj:ą się opuszki palców, wargi, dłonie i język.
Adaptacja komórek nerwowych przekazujących sygnały czucia skór#go następuje 

bardzo szybko. Powtarzanie ucisku na to samo miejsce #ywołuje coraz słabsze 
wrażenia. Ubranie, które nosimy na sobie, jest #dłem nieustannej stymulacji, a 

jednak nie zauważamy tego zupełnie.
ynie tam, gdzie istnieje duża różnica ucisku pomiędzy sąsiednimi miej#ami, jest 

on zauważalny. Wynika to z faktu, że w skórze, podobnie jak #siatkówce oka, 
zachodzi zjawisko hamowania obocznego, którego rezulem jest znacznie wyższa 

wrażliwość układu nerwowego na różnice zy wielkością pobudzenia sąsiednich 
miejsc niż na jednostajną stylację (Kaufman, 1979).

#; Współczesne teorie dotyczące percepcji bólu różnią się w sposób dniczy od 
teorii tradycyjnych. Klasyczne koncepcje zakładały, że istnieją

#rębne receptory bólowe, które pobudzone przez odpowiedni bodziec wyją sygnały 
za pośrednictwem specyficznych dróg bólowych do ośrodków 8jdujących się w mózgu, 

wywołując tym samym doznania bólowe. nadto sądzono, że natężenie odczucia bólu 
jest proporcjonalne do stopnia zakresu uszkodzenia tkanki. Dziś wiadomo, że tego 

rodzaju założenia
#:.#łędne, a cała sprawa percepcji bólu jest znacznie bardziej złożona. #" W 

ostatnich latach intensywnie rozwija się nowy kierunek badań, które

background image

azują, że w doznaniach bólowych istotną rolę odgrywają związki ane enkefalinami. 

Ogólnie można więc powiedzieć, że czucie bólu jest
a,runkowane zarówno mechanizmami neuronalnymi, jak i chemicznymi. zobaczymy w 

dalszej części rozdziału, również i czynniki psychologiczne #są tu bez 
znaczenia.

###r Jeśli chodzi o mechanizmy neuronalne, dużą popularność zdobyła . t e o r i 
a b r a m k o w a n i a, której autorami są R. Melzack i P. Wall 5). Według tej 

teorii czucie bólu zależy od siły pobudze; i wzajemnych interakcji pomiędzy 
dwoma systema##przenoszącymi sygnały, z których jeden zawiera du;szybko 

przewodzące, a drugi cienkie, wolno przewo# c e w ł ó k n a. Sygnały pochodzące 
z dużych włókien hamują pewne #, órki rdzenia kręgowego, natomiast te, które są 

przesyłane cienkimi
nami, pobudzają je. Stosunek pobudzenia tych dwóch systemów . #uje o percepcji 

bólu. Przypuszcza się, że doznania bólowe powstają, _# pobudzonych jest wiele 
cienkich włókien przy równoczesnej słabej

ulacji (lub jej braku) dużych włókien. Wprawdzie nie wszystkie eletY tej teorii 
okazały się słuszne, znalaz#a ona zastosowanie w praktyce niesieniu do ludzi 

cierpiących na dokuczliwe bóle, pochodzące z tzw. zyn fantomowych. Okazało się 
bowiem, że stymulacja blizn poamputanY#h bardzo słabym prądem, podrażniającym 

jedynie grube w#ókna,

zmniejszyć doznania bólowe (Wall,1978).
Ostatnie lata badań nad percepcją bólu wykazały, że oprócz dróg wstępujących, 

przenoszących sygnały do mózgu, i s t o t n y m e I e m e ntem mechanizmów bólu 
są również włókna zstępujące, biegnące od wyższych struktur mózgowych w dół, do 

tzw. neuronów wstawkowych. Za ich pośrednictwem przenoszenie sygnałów o bólu z 
obwodu może w znacznym stopniu być zablokowane !ub zmodyfikowane. Można sądzić, 

że za pomocą tych właśnie dróg wyższe ośrodki mózgowe mogą wpływać modyfikująco 
na percepcję bólu.

Teorie neuronalne nie uwzględniają szeregu danych dotyczących roli regulacji 
neurochemicznej w doznaniach bólowych. Okazało się mianowicie, że w organizmie 

produkowane są związki tzw. enkefaliny, które działają podobniejak morfina, tj. 
prowadzą do uśmierzenia bólu (analgezii) (Watkins i Mayer, 1982). Obecnie 

prowadzone badania zmierzają do wykrycia skomplikowanych mechanizmów działania 
tych związków. Badania te wskazują, że w błonie komórkowej neuronów 

śródmózgowia, międzymózgowia i układu limbicznego występują receptory, które 
wiążąc enkefaliny zmieniają wrażliwość tych komórek na impulsy docierające do 

nich z nerwów czuciowych. Wiadomo również, że wytwarzanie enkefalin wiąże się z 
aktywnością układu hormonalnego.

Wydaje się, że ludzie różnią się pomiędzy sobą pod względem doznań bólowych. 
Oczywiście porównywanie przeżyć bólowych u różnych ludzi jest bardzo trudne. 

Istnieją jednak prace dostarczające dość obiektywnych informacji. W badaniach, w 
których uczestniczyły kobiety różnych ras, stwierdzono np. różnice w progach 

odczuwania bólu. Poziom promieniowania cieplnego, który u Włoszek wywoływał już 
ból, mieszkanki Irlandii określały jako powodujący jedynie doznanie ciepła. 

Również maksymalny wstrząs elektryczny tolerowany przez kobiety był niższy u 
Włoszek niż u innych kobiet, a zwłaszcza pochodzących ze starych jankeskich 

rodów (Tursky i Sternbach, 1967). Różnice, jak się wydaje, wynikają z różnego w 
tych kulturach stosunku do bólu. Przeprowadzono również podobne badania próbując 

określić za pomocą stymulacji słabym prądem najniższy próg doznań skórnych. 
Stwierdzono, że różne rasy nie różnią się pod tym względem (Sternbach i Tursky, 

1965), konkludując, że nie ma różnic w aparacie receptorowym i przewodzącym 
bodźce czuciowe.

Wiele obserwacji wskazuje, że ból nie jest zależny od rozmiarów uszkodzenia 
ciała, lecz od charakteru samej sytuacji, w której on wystąpił, oraz od 

poprzednich doświadczeń osoby odczuwającej ból, czyli od złożonych czynników 
motywacyjnych. Stwierdzono ponadto, że odczuwanie bólu może być znoszone lub w 

znacznym stopniu osłabione pod wpływem silnych doznań angażujących uwagę. 
Wiadomo np., że nawet poważne kontuzje u bokserów, piłkarzy czy innych 

sportowców są z łatwością przez

78

background image

#,.., ,.,.., '##'#iażną rolę w odczuwaniu bólu odgrywają czynniki 

psychologiczne, takie ##k Ięk czy sugestia. To samo więc uszkodzenie może w 
bardzo różny #sposób wpływać na różnych ludzi, a nawet na tych samych, lecz 

znajdująGych się w różnych sytuacjach. Znamy również ludzi, którzy wyolbrzymiają 
s#nroje doznania w celu pozyskania współczucia innych. Wydaje się więc, że 

#pznania bólowe w znacznym stopniu zależą od społecznych aspektów ,#ytuacji. Ten 
społeczny charakter doznań bółowych przejawia się również :#r tym, że są one, 

przynajmniej częściowo, wyuczone, zależnie od zwycza#rw kulturowych, w jakich 
wychowuje się jednostka. Pewne czynniki k#fturowe, okazuje się, mają nawet 

bardzo ważne znaczenie. Znane są np. społeczeństwa, w których kobiety rodzące 
tylko na czas porodu przerywają pracę, aby do niej powrócić zaraz po urodzeniu 

się dziecka. W tym samym , sie zaś mężczyźni leżą w łóżku skręcając się z bólu, 
a później jeszcze dłu#o w nim przebywają, odpoczywając po trudnym doświadczeniu 

(Melzack, ## : 1 ).

##dsumowanie
ażliwość dotykowa skóry jest różna w różnych częściach ciała, a w niektárych 

okolicach występuje szczególne zagęszczenie receptorów czucio1Ch. Receptory 
czucia skórnego to zakończenia nerwów czuciowych, yczaj otoczone tkankami 

tworzącymi rozmaitego typu niewielkie ciałka.
#de z tych zakończeń najsilniej reaguje na nieco inny sposób drażnienia Ži^y, 

jednak sygnały z nich pochodzące wzajemnie na siebie wpływają, . wno na poziomie 
rdzenia kręgowego, jak i mózgu. Różnorodne, złożone t źenia, takie jak: 

swędzenie, szorstkość czy ucisk, są wynikiem tych
łoddziaływań.

Informacja czuciowa z lewej połowy ciała dociera do prawej półkuli, pr.awej 
połowy ciała do półkuli lewej. Ośrodki czucia skórnego znajdują b:lnr korze 

ciemieniowej. Miejsca, z których doznania dotykowe mają ególne znaczenie, mają 
bardzo dużą reprezentację w korze. Nie ma #'Iózgu struktury, którą można by 

nazwać ośrodkiem bólu.
Według teorii bramkowania czucie bólu zależy od siły pobudzenia ajemnych 

interakcji pomiędzy dwoma systemami przenoszącymi sygnały , #kóry, z których 
jeden zawiera duże włókna, szybko przewodzące, a drugi

kna cienkie, wolno przewodzące. łstotnym elementem mechanizmów
= F#T

są również włókna zstępujące, biegnące od wyższych struktur mózgo, # w dół. W 
regulacji doznań bólowych ważną rolę odgrywają również

ncje chemiczne. Doznania bólowe w znacznym stopniu zależą także #'#!Óżnorodnych 
uwarunkowań społecznych.

Jeśli człowiek zamknie oczy i podniesie rękę, ciągle zdaje sobie sprawę z jej 

pozycji, mimo że jej nie widzi. Można również prawidłowo trafiać do ust czy nosa 
bez kontroli wzroku. Zmysłem, który informuje nas o pozycji i ruchach całego 

ciała i jego różnych części względem siebie, jest zmysł kinestezji. Położenie 
zaś całego ciała i głowy względem ziemi rejestrowane jest przez zmysł równowagi, 

mieszczący się w uchu środkowym. Omówimy te zmysły łącznie, ponieważ pełnią one 
podobną funkcję, dostarczając informacji, bez których normalne poruszanie się 

nie byłoby możliwe.

Kinestezja

Istnieje kilka typów receptorów kinestetycznych. Niektóre mieszczą się w 
mięśniach i reagują zależnie od rozciągnięcia mięśni, inne mieszczą się w 

stawach i ścięgnach i sygnalizują zmiany pozycji różnych części ciała 
(najczęściej kończyn), przy czym precyzja, z jaką ruch jest

"rozpoznawany", z„leży od części ciała. Na przykład w przypadku ramienia czy 
nadgarstka ruch o 1/3 stopnia już wywołuje reakcję receptorów, w przypadku stopy 

ruch musi przekraczać 1 stopień, aby spowodować taką reakcję, a staw dużego 
palca u nogi jest najmniej wrażliwy.

Włókna nerwowe przenoszące informację z receptorów kinestetycznych biegną wraz z 
włóknami prowadzącymi od receptorów czucia skórnego (dotyku) poprzez tylną część 

rdzenia kręgowego i jądro brzuszne tylne wzgórza do kory czuciowej. Badania 
elektrofizjologiczne wykazały, że komórki nerwowe systemu kinestetyc znego 

"specjalizują się" w wykrywaniu ruchów wykonywanych pod o k r e ś I o n y m k ą 

background image

t e m (Mountcastle i in., 1963). Przy złożonym ruchu szereg komórek reaguje w 

różnym stopniu, każda na określony komponent ; (kierunek) tego ruchu. Przy 
utrzymywaniu tego samego kąta zgięcia nastę- ' puje adaptacja, a więc słabnięcie 

impulsacji nerwowej. Tak jak w wypadku # innych zmysłów, w korze istnieje 
kolumnowa organizacja - komórki w kolumnach reagują na podobny ruch stawu.

Zmysł równowagi

Kiedy omawialiśmy budowę ucha wewnętrznego, zajmowaliśmy się głównie tą jego 

częścią, która związana jest bezpośrednio ze słuchem. Ucho wewnętrzne poza 
funkcją słuchową spełnia jeszcze inną bardzo ważną rolę dostarczając informacji 

o kierunku i intensywności sił grawitacyjnych, # oddziałujących na nie, oraz o 
ruchach głowy. Tu bowiem mieści się # narząd równowagi, obejmujący tzw. przewody 

półko- # I i s t e, zawarte w trzech kanałach półkolistych błędnika kostnego, 
oraz woreczek i łagiewkę znajdujące się w przedsionku. Ich

eżliwy obszar (tzw. plamkę) składający się z receptorowych komórek sowatych. 

Elementy włosowate umieszczone są w galaretowatej masie gdyby obciążonej warstwą 
maleńkich ziarnistych ciałek - kamyczków „ nikowych. Ciała te przetaczają się, 

zgodnie z siłami grawitacji, przy
echyleniu głowy. To przetaczanie się kamyczków powoduje podrażnienie órek 

włosowatych. Ponieważ plamki łagiewki i woreczka mają inne # hylenie, różne 
zmiany położenia głowy wywołują różny wzorzec reakcji

órek włosowatych tych struktur. Analiza tych wzorców dokonywana ez mózg 
umożliwia ocenę nachylenia głowy. Ważne dla tej oceny s# też azówki wzrokowe 

oraz napięcie mięśni i stawów, zwłaszcza szyjnych. .##:

ů bt#dnik kostny
nerw

przedsionkowy
borika

bYoniasta

"## ; "
ślimak

przewody

pólkol iste _
, ů. ,

.#„"

'S#fl

tagiewka woreczek

#,:36. Struktury ucha wewnętrznego 'przewody półko/iste, aparatprzedsionkawy 
zawierający ,= woreczek i /agiewkę oraz ś/imak. (Według: P. M. Milner, 1970.)

background image

`##;ś;lak wspomnieliśmy, kamyczki przemieszczają się zgodnie z siłami itacji. 

Gdyjednak głowa wykonuje ruchy w bok (w lewo i w prawo), nie 'niając pionowego 
położenia względem ziemi, kamyczki błędnikowe stają nieruchome. W tym wypadku 

informacji o ruchach głowy dostar# przewody półkoliste. Płyn znajdujący się w 
tych przewodach porusza rzy ruchach głowy w sposób zbliżony do tego, jaki można 

zaobserać u pasażerów auta, które gwałtownie hamuje lub przyspiesza. Każdy ech 
półkolistych kanałów nachylony jest w nieco innym kierunku, ględem siebie 

nawzajem o około 90o. Dzięki temu ruch głowy w jakimiek kierunku powoduje ruch 
płynu przynajmniej w jednym z tych ów. Przewody półkoliste kończą się 

zgrubieniem zwanym bańką #astą (każdy przewód ma takie zgrubienie tuż przed 
połączeniem się iewką - rys. 36). Bańka błoniasta zawiera komórki włosowate, 

których

80

zwane# osKiepKiem, przyiega#ące# szczelnie do bańki błoniastej. Najmniejszy ruch 
w kanale wywołany ruchem głowy popycha osklepek modyfikują# nacisk na komórki 

włosowate i wskutek tego zmieniając impulsację w nerwie. Gdy głowa się 
zatrzymuje, płyn powraca, a osklepek porusza się w drugą stronę. Ponieważ płyn 

jest lepki, a kanał wąski, powrót płynu trwa dość długo. Po jeździe na karuzeli 
czy tańcu z szybkimi obrotami mamy zawroty głowy, bowiem informacje płynące z 

przewodów półkolistych wskazują, że głowa obraca się w kierunku przeciwnym do 
pierwotnego ruchu.

Sygnały z receptorów narządu równowagi przesyłane są głównie włóknami biegnącymi 
w części przedsionkowej nerwu VIII do jądra przedů sionkowego w śródmózgowiu. 

Inne włókna kończą się w móżdżku odpowiedzialnym za koordynację wzrokowo-ruchową 
oraz kontrolującym położenie ciała podczas lokomocji. Jeszcze inne odgałęzienia 

prowadzą do układu siatkowatego. Projekcja do kory jest niejasna, aczkolwiek 
przypuszcza się, że taka istnieje. Jądro przedsionkowe ma połączenia z jądrem 

nerwu okoruchowego, co umożliwia wykonywanie kompensacyjnych ruchów oczu podczas 
poruszania głową czy przemieszczania całego ciała. Jest to bardzo ważna funkcja 

aparatu przedsionkowego, zapewniająca utrzymywanie fiksacji na przedmiotach.
Można doświadczać długotrwałych efektów następczych (niezupełnie dotąd 

rozumianych), wywodzących się z układu przedsionkowego. Na przykład po 
długotrwałej podróży morskiej pasażerowie mają złudzenie ; ruchu, gdy stają na 

stałym lądzie. Efekt ten może trwać wiele godzin. ;

Podsumowanie

Receptory kinestetyczne mieszczą się w mięśniach, stawach i ścięgnach. 
Sygnalizują one stopień rozciągnięcia mięśni oraz zmiany pozycji różnych części 

ciała. Minimalny ruch, jaki może zostać wykryty, jest różny dla różnych części 
ciała. Komórki nerwowe systemu kinestetycznego specjalizuja się w wykrywaniu 

ruchów wykonywanych pod określonym kątem.
Narząd równowagi obejmuje przewody półkoliste oraz aparat przedsionkowy. Ruchy 

głowy powodują ruch płynu w przewodach półkolistych # 'h oraz przetaczanie się 
kamyczków błędnikowych aparatu przedsionkowego,

doprowadzając w konsekwencji do podrażnienia włosowatych komórek ; 
receptorowych.

Smak i węch

Zmysły smaku i węchu ściśle współdziałają ze sobą. Gdy doznania zapachowe są 

ograniczone, np. gdy mamy zakatarzony nos, jedzenie wydaje się pozbawione smaku.

82

#eptory smakowe mieszczą się na końcu i brzegach j# y k a, na podniebieniu oraz 
w przełyku. Receptory te tworzą z e s p o ł y

:,#,#órek zwane kubkami ůsmakowymi. Kubki smakowe na # ku zgrupowane są w 
większe struktury - brodawki, widoczne gołym

' rn. W sumie człowiek ma kilka tysięcy kubków smakowych. Liczba ich # 
#;#viększa u dzieci, natomiast zmniejsza się poczawszy od 45 roku życia,

u towarzyszy spadek wrażliwości smakowej.

background image

, 3 Do kubków smakowych dochodzą wypustki komórek leżących w zwonerwów: 

twarzowego, językowo-gardłowego oraz błędnego. Nerw owy przenosi sygnały 
dotyczące zarówno smaku, jak i dotyku, tempeczy bólu, pochodzące z 2/3 przedniej 

części języka, do pnia mózgu
, a pasma samotnego). Włókna rozpoczynające się w tylnej części języka ną w 

nerwie językowo-gardłowym, a z podniebienia i przełyku w ner#ů#łędnym i również 
kończą się w tym samym jądrze. Następnie informacje

owe są przekazywane głównie kontralateralnie do wzgórza (do jądra znego 
tylnego). Korowa projekcja nie jest dobrze zbadana. Znany jest związek zmysłu 

smaku z czynnością pola czuciowego 1 (według dmanna), w którym znajdują się 
komórki czuciowe dla języka.

# r;Przeprowadzono szereg badań próbujących ustalić, jaki jest mechanizm 
fi#łogiczny doznań smakowych. P r z y p u s z c z a s i ę, ż e r ó ż n e k u 

bk#"!#makowe specjalizują się w pewnym stopniu w wyk# waniu różnych substancji 
smakowych. Tezętępotwier, # badania elektrofizjologiczne. Siła reakcji 

poszczególnych włókien odzących informacje smakowe z języka zależy bowiem od 
tego, jaka nc#a znalazła się wjamie ustnej (Bartoshuk,1971 ). Specjalizacja ta 

nie
j#dnak zupełna - większość substancji smakowych wywołuje słabszą I ilniejszą 

reakcję większości włókien smakowych. To, dlaczego dana
"ł; ancja zapoczątkowuje silniejszą reakcję określonego kubka smakoa innych 

mniejszą, pozostaje ciągle kwestią sporną. Pomimo różnoCh zastrzeżeń wydaje się, 
że pewne receptory smakowe reagują ;iej na pewne komponenty chemiczne składające 

się na daną sub#ę, Na przykład, substancje o smaku kwaśnym zwykle zawierają
: :5,

t# ;;#rodoru. Substancje słodkie mają również pewne wspólne chemiczne , s ości. 
Śygnały smakowe przewodzone przez włókna nerwowe do

w pobudzają jednoćześnie wiele komórek nerwowych. I chociaż ść neuronów reaguje 
na wiele substancji, to jednak niektóre z nich

# silniej niż inne, gdy określona substancja znajdzie się w jamie ustnej. szcza 
się, że ogólny wzorzec pobudzenia neuronów korowych decy# jakości naszych doznań 

smakowych (Erickson,1963).
#prócz eksperymentów elektrofizjologicznych przeprowadzanych na : ętach prowadzi 

się również badania nad doznaniami smakowymi #. Substancje smakowe rozpuszcza 
się w wodzie destylowanej, której

83

! I i

,f

V UfJIS„IIIC SWUIl;!I W##lLCI1. IVIGrTlIGcKl Daaacz, I7 I7ennlng, wyroznlt 

cztery
"pierwotne" smaki: słodki, kwaśny, gorzki i słony. Przez pewien czas # sądzono, 

że za pomocą mieszania tych czterech podstawowych smaków można w zasadzie 
uzyskać pełną gamę smaków. W praktyce okazało się to jednak bardzo trudne.

Stwierdzono,że różne obszaryjęzyka są różnie wrażliwe n a r ó ż n e s m a k i. 
Największą wrażliwością na "słodkość" charaktery, zuje się koniuszek języka, 

smak kwaśny najlepiej wykrywają boki języka, gorzki - podstawa języka, a słony - 
boki i koniec języka. Adaptacja do jakiejś substancji słodkiej obniża wybiórczo 

wrażliwość tylko na słodkie substancje, podczas gdy wrażliwość w zakresie innych 
smaków, np. kwa# śnego, pozostaje nie zmieniona. Potwierdza to pogląd, że 

istnieje pewna ograniczona liczba kanałów wrażliwych bardziej na jedne 
substancje smakowe niż na inne.

Doznania smakowe kształtują się w dużej mierze pod wpływem różnorodnych 
czynników kulturowych, jak również doświadczeń indywidualnych. Wiadomo np., że 

wytrawny kucharz potrafi zidentyfikować na podstawie smaku potrawy wiele 
najdrobniejszych składników, które tworzą złożon# kompozycję kulinarną. 

Przeciętny zjadacz chleba jest bezradny wobec takiego zadania. Również gusty 
bywają różne i w dużej mierze zależą od gustów środowiska, w jakim dana osoba 

się wychowała.

Węch

background image

Zmysł węchu charakteryzuje się zadziwiającą czułością i zdolnością do 
różnicowania różnych zapachów. Niektórzy sądzą, że możemy rozróżnić 17000 

zapachów. Za pomocą węchu potrafimy natychmiast zidentyfikować bardzo złożone 
substancje, których analiza zajęłaby chemikom wiele dni. Ilość substancji tak 

niewielka, że trudna jest do wychwycenia, nawet za pomocą nowoczesnych technik 
chemicznych, rzędu dziesięciomilionowej części grama, może być "wytropiona" za 

pomocą nosa. Wrażliwość na zapachy rozwija się poczynając od pierwszych dni 
życia, a dochodzi do pełnego wykształcenia w wieku około 20 lat. Po 50 roku 

życia sprawność węchowa obniża się, prowadząc niekiedy, w wieku około 80-90 lat, 
do anosmii, tj. zaniku zdolności do rozróżniania zapachów. Nie stwierdza się 

różnic w identyfikacji zapachów między przedstawicielami rasy białej i czarnej 
oraz między kobietami i mężczyznami.

Nos jest przedzielony przegrodą na dwa niezależne kanały kończące się w gardle. 
Substancje zapachowe podrażniają receptory znajdujące się w błonie śluzowej w 

górnej części nosa. Są to komórki mające dwie cienkie wypustki, z których jedna 
sięga powierzchni błony śluzowej nosa, a druga, biegnie w przeciwną stronę 

tworząc włókna nerwów węchowych. Na końcu pierwszej wypustki znajdują się drobne 
włoski węchowe długości mikrona

84

Smukłe zakończenia nerwu trójdzielnego są wrażliwe na pewne typy Steczek 

chemicznych. Komórki węchowe, pobudzane przez cząsteczki pachowe, wysyłają 
sygnały do opuszków węchowych, a następnie,

rzez kłębuszki węchowe, do wyższych centrów nerwowych, gdzie tępuje ich analiza 
i interpretacja. Nerwy węchowe łączą każdą połowę śa z półkulą mózgową leżącą po 

tej samej stronie. Opuszki węchowe #rierają wiele komórek, których aksony 
przekazują informację do bardzo żego obszaru mózgu, m. in. do części skroniowej 

kory, zwanej hakiem, ` z do różnych struktur podkorowych. Cały ten system dróg 
nerwowych eślany jest jako węchomózgowie. W jego skład wchodzą struktury iązane 

z emocjami. Nic więc dziwnego, że zapachy mogą wywoływać l##e reakcje 
emocjonalne zarówno bardzo przyjemne, jak i nieprzyjemne.

Od bardzo dawna podejmowano próby znalezienia podstawowych, otnych zapachów, z 
których można by uzyskać inne zapachy poprzez owiednie ich mieszanie. Henning 

wyróżnił 6 podstawowych zapachów, e poklasyfikował zgodnie z ich podobieństwem 
względem siebie. Tak stał graniastosłup zapachów (rys. 37). Zawierał on 

następujące zapazgnily

kwiatowy eteryczny

=.###g:

pieprzny żywiczny

background image

't; Rys. 37. Graniastos/up zapachów. (Według: L. Kaufman, 1979.)
; zgniły, eteryczny, spalenizny, pieprzny, żywiczny i kwiatowy. Pomimo _ 

bżnienia tych pierwotnych zapachów, wyniki eksperymentów polegaych na ich 
mieszaniu są ciągłe kontrowersyjne. Idea o istnieniu takich

otnych zapachów doprowadziła do sformułowania hipotezy wyjaśnia;. j. w jaki 
sposób dochodzi do ich detekcji.

` W roku 1949 R. W. Moncrieff wysunął hipotezę, że s y s t e m w ęowy zawiera 
komórki recepcyjne kilku typów, wrażliwe :~#ewne podstawowe zapachy. Cząsteczki 

substancji lotnych wywołują

85

tych komoreK, poaoanie #aK Kiucz pasu#e ao aanego zarnKa. # a s # e r e, o c h e 
m i c z n a t e o r i a z a p a c h ó w zainspirowała nowe próby okre# ślenia, 

jakie są podstawowe zapachy oraz jaki jest kształt i wielkość miejsc 
recepcyjnych dla każdego z nich. W ich wyniku wyróżniono siedem zapachów: 

kamforowy, piżmowy, kwiatowy, miętowy, eteryczny, ostry i zgniły (Amore i in., 
1964). Dla wykrywania tych siedmiu podstawowych zapachów musi istnieć w nosie 

siedem różnych receptorów. Można je sobie wyobrazić jako mikroskopijne otworki 
czy zagłębienia w błonie włókien

k ł Ik ' N# k ' k#

nerwowych, każda innego szta tu i wie osci. ie tore cząstecz i mog#
pasować do kilku takich miejsc recepcyjnych. W takiej sytuacji dana substancja 

będzie wywoływała złożone doznania zapachowe. Dzięki met�dom nowoczesnej chemii, 
udało się określić trójwymiarowe modele niektórych cząsteczek charakteryzujących 

się określonym zapachem. Tak np. okazało się, że wszystkie cząsteczki 
kamforopochodne mają kształt kulisty oraz zbliżoną wielkość, tj. około 7 Ž. 

Miejsce recepcyjne dla tych cząsteczek musi więc mieć kształt wgłębienia w 
kształcie półkuli o średnicy 7 Ž. Wyjątkiem od zasady recepcji zapachów opartej 

na kształcie cząsteczek są zapachyostry i zgniły. Decyduje tu ładunek 
elektryczny cząsteczki. Cząsteczki o zapachu ostrym mają ładunek dodatni, 

natomiast cząsteczki wytwarzające zapach zgniły - ujemny.
Stereochemiczną teorię zapachów testowano na wiele różnych sposobów i obecnie 

wydaje się, że choć można ją w przybliżeniu utrzymać w odniesieniu do dużych 
cząsteczek, to w przypadku małych ich własności chemiczne, a nie kształt, 

odgrywają podstawową rolę..Tak więc ciągle brak jest jednolitej teorii, która 
pozwoliłaby na wyjaśnienie mechanizmu pobudzenia zakończeń nerwowych przez różne 

substancje zapachowe. Brak jest i również dobrze udokumentowanych danych 
wskazujących na rolę substancji zapachowych wydzielanych przez człowieka w jego 

życiu i stosunkach z otoczeniem. W życiu zwierząt feromony, tj. specyficzne 
substancje zapachowe wydzielane przez jednego osobnika, wywołujące określone 

reakcje u osobnika drugiego, odgrywaja bardzo ważną rolę w wyznaczaniu i 
ochronie własnego terytorium, identyfikacji osobników, ustalaniu hierarchii w 

grupie, komunikacji między matką a potomstwem oraz w rozrodzie. Do dzisiaj nie 
wiemy natomiast, czy zapachy, które człowiek wydziela, stanowią sygnał# typu 

feromonów, a więc czy odgrywają podobną rolę, jak sygnały węchowe produkowane 
przez inne organizmy. Obserwacja życia codziennego zdaje się wskazywać, że choć 

w życiu człowieka substancje wydzielane przez innych osobników nie odgrywają tak 
dużej roli, jak w życiu zwierząt, to jednak na pewno stanowią źródło przeżyć 

przyjemnych i przykrych. Badania naukowe # dotyczące roli feromonów w zachowaniu 
prowadzi się przeważnie na zwierzętach, a wyniki w nich uzyskiwane znajdują 

zastosowanie w ochronie przyrody i w poszukiwaniu sposobów na zwiększanie 
produkcji żywności. Badań prowadzonych na ludziach w tym zakresie jest 

stosunkowo mało.

i tej samej rasy niż rasy odmiennej. Tak np. ludy mongolskie, mające , 
rozwinięte gruczoły skórne, wydzielają bardzo słabe zapachy. Ciało ich 

irzedstawicieli rasy nordyckiej jest bezwonne. Dla nich zaś ciało nordyka inie 
bardzo nieprzyjemnie.

Badania laboratoryjne wskazują również, że zapachy ludzkiej skóry nie ez wpływu 
na kontakty międzyludzkie. Stwierdzono w nich np., że orodek potrafi odróżniać 

zapach matki od innych zapachów, a matka qąc się węchem może znaleźć swoje 

background image

dziecko wśród innych dzieci. Istnieją również pewne dane sugerujące, że podobnie 

jak u zwierząt, shy wydzielane przez innych osobników wpływają na układ 
hormonalJVykazano, że dziewczęta, u których różnie przebiegał cykl miesiączania, 

po kilku miesiącach wspólnego mieszkania i wspólnego uprawiaportów (duże 
wydzielanie się potu) miały taki sam cyk! menstruacyjny. awdzie nie jest do 

końca jasne, czy ciało człowieka wytwarza zapachy iące rolę feromonów 
atrakcyjności, produkuje się jednak perfumy imujące zawartość feromonu męskiego 

i żeńskiego.

mowanie

#tory smakowe mieszczą się na języku, podniebieniu oraz w przełyku. #tory te 
tworzą zespoły komórek, zwane kubkami smakowymi. Różne smakowe specjalizują się 

w pewnym stopni.u w wykrywaniu różnych incji smakowych. Różne obszary języka są 
różnie wrażliwe na różne

iysł węchu cechuje ogromna czułość. Według stereochemicznej ipachu, system 

węchowy zawiera kilka typów komórek recepcyjnych #ych na pewne "podstawowe" 
zapachy. Miejsca recepcyjne tych k charakteryzują się różnym kształtem i 

wielkością. Są one wrażliwe : cząsteczki substancji zapachowych, których kształt 
do nich pasuje.

iałanie zmysłów

mach jednego
percepcyjnego

;jnych częściach rozdziału poświęconego procesom percepcyjnym liśmy zasady 

funkcjonowania poszczególnych zmysłów. Zmysłyjednak ałają niezależnie, lecz 
ściśle ze sobą współpracują, tworząc złożony percepcyjny. Kształtuje się on w 

ciągu życia jednostki. Dlatego iia różnych ludzi wywołane identyczną stymulacją 
mogą różnić się od

'#d Współdziałanie zmysłów przejawia się nie tylko w tym, że układ #wowy 

analizuje jednocześnie informacje z zakresu różnych modalności,

86

percepcja jest aktywnym procesem, polegającym na ciągłym formułowaniu hipotez, 
opartych zarówno na aktualnej stymulacji, jak i na posiadanej wiedzy. 

Interpretując więc przedmioty czy zjawiska odwołujemy się do poprzednich 
doświadczeń wynikających z różnorodnych doznań zmysłowych. Jeśli np. popatrzymy 

na piękne jabłko leżące na talerzu, widzimy jego kształt, barwę, lecz wiemy 
również, że ma ono gładką skórę i soczysty, słodki miąższ. Rozpoznawanie 

przedmiotów czy ocena zjawisk na ogół dokonuje się na podstawie analizy wielu 
cech jednocześnie oraz związków zachodzących między nimi.

Można przytoczyć bardzo wiele przykładów współdziałania różnych

dzącymi ze zmysłu równowagi

wzroku ilustruje doświadczenie

przeprozmysłów. Ograńiczymy się tutaj do przedstawienia tylko kilku z nich. 
Zmysl dotyku i zmysł kinestezji tak ściśle ze sobą współpracują, że niektórzy 

(J. Gibson) traktują je jako elementy jednego złożonego systemu, służącego do 

background image

badania przedmiotu palcami. Doznania pochodzące z jednego zmysłu mogą 

modyfikować doznania z innej modalności. Na przykład, lokalizacja dźwięków 
opiera się nie tylko na mechanizmach słuchowych, lecz w dużym stopniu zależy od 

sygnałów wzrokowych, informujących o położeniu źródła dźwięków. Gdy oglądamy 
film w kinie, słyszymy głosy poruszających się aktorów nadbiegające z różnych 

kierunków, gdy tymczasem pochodzą one z tych samych nieruchomych głośników. 
Związek pomiędzy doznaniami pocho

wadzone przy użyciu aparatury służącej do trenowania pilotów. Osobabadana 

siedziała na ruchomej platformie, którą miała ustawić w płaszczyźnie równoległej 
do podłogi (Dichganz i in.,1972). W bocznych oknach kabiny pokazywano poziome 

paski. Gdy paski w lewym oknie poruszały się do góry, paski w prawym podążały ku 
dołowi. Wywoływało to u osoby badanej wrażenie, że przechyla się ona wraz z 

platformą w lewo, pomimo że platforma była stale pozioma. W konsekwencji osoba 
badana kompensowała to pozorne nachylenie ustawiając platformę w pozycji 

przechylonej

na prawo.
U człowieka doznania wzrokowe mają szczególne znaczenie. Dlatego też w wypadkach 

konfliktowych, gdy informacje docierające z różnych zmysłów są sprzeczne, ludzie 
opierają się na ogół na wskazówkach wzrokowych. Taką dominację wzroku obserwuje 

się już u niemowląt (Busunell i Weinberger,1987). Do celów eksperymentalnych 
można np. stworzyć taka

sytuację, że badany co innego widzi, a czego innego dotyka palcamiů Zastosowanie 
odpowiedniego optycznego urządzenia może zniekształcić obraz dotykanego kwadratu 

tak, że będzie on widziany jako prostokat. W takiej sytuacji doznania dotykowe 
będą zmienione, wskazując, że przedmiot ma rzeczywiście kształt prostokątny. 

Podobnie proste krawędzie przedmiotów, spostrzegane wzrokowo jako krzywe, wydają 
się również krzywe

przy ich dotykaniu.

88

ólnie#szego systemu informującego nas o świecie. Funkcję tę zmysły mogą ełniac 

adekwatnie jedynie wówczas, gdy współpracują z sobą, a nie '' raniczają się 
tylko do biernej rejestracji informacji.

ratura zalecana

L. (1971 ). Oko i mózg. Psychofizjologia widzenia. Warszawa, PWN. .. (1971). 
Hearing. Physiology and Psychophysics. New York, Oxford University

. (1979). Perception. The World Transformed. New York, Oxford University Press. 

Nlechanisms and Nlode/s (1972). Readings from Scientific American. Freeman and

J. R., David E. E. (1967). Świat dźwięków. Warszawa, PWN.
!Progress in Perception. (1976). Readings from Scientific American. Freeman and 

Comp. ski B., Chmurzyński J. (1989). Biologiczne mechanizmy zachowania. 
Warszawa, PWN. I. Z. (1984). Programy mózgu. Warszawa, PWN.

iczek

itor - Zespół receptorów, struktur i dróg nerwowych wyspecjalizowany w odbiorze 

izie bodźców określonej modalności, np. analizator wzrokowy, słuchowy, dotykowy,

i dźwieku - Charakterystyczna cecha złożonych dźwięków, np. wytwarzanych przez s 
instrumenty muzyczne. Zależy od liczby i natężenia różnych tonów składowych, 

#dających się na ton o częstotliwości podstawowej.
bebenkowa - Błona oddzielająca ucho zewnętrzne od środkowego, pobudzana do ń 

przez fale akustyczne i przekazująca te drgania kosteczkom ucha środkowego. 

background image

podstawna - Błona leżąca w ślimaku, wprawiana w ruchy falowe na skutek drgań # 

wypełniającego ślimak. Zawiera komórki receptorowe analizatora słuchowego 
(narz#d ego).

1- $wiatłoczułe receptory oka, aktywne przy większych natężeniach światła (np. 
tietle dziennym). Umożliwiają widzenie barw.

I tony - Sinusoidalne fale akustyczne o określonej częstotliwości.
#ntralny - Część centralna siatkówki o dużym zagęszczeniu czopków, charaktery# 

się wysoką rozdzielczością.
I dwuznaczna - Obraz, który spostrzega się alternatywnie jako dwie różne figury. 

iMty - Charakterystyczne częstotliwości poszczególnych dźwięków mowy. ##ć - 
Subiektywny aspekt doznań słuchowych, zależny przede wszystkim od inteniości 

dźwięku.
w#nie oboczne - Hamulcowy wpływ pobudzonej komórki nerwowej na inne koi nerwowe 

z nią sąsiadujące. .
czn

#Y e receptory - Reeeptory mieszczące się w mięśniach, stawach i ścięgnach, 
9lizujące zmiany pozycji różnych części ciała oraz stopień rozciągnięcia mięśni.

=makowe - 2grupowania receptorów smakowych, mieszczące się na języku, iebieniu 
oraz w przełyku.

I Cortiego - Struktura leżąca na błonie podstawnej ślimaka, zawierająca komórki 
itorowe dźwięków.

89

fna#iy#ciivaciq un,uuu,icrwuwc#u, w KIoYym KsZIatIU)ą slę YOZnOrOdne runkc)e. 

Nabycie
tych funkcji w okresie późniejszym jest niemożliwe bądź bardzo utrudnione. 

Percepcja - Proces aktywnego odbioru, analizy i interpretaeji zjawisk 
zmysłowych, w którym nadchodzące aktualnie informacje przetwarzane są na 

podstawie zarejestrowanej w pamięci wiedzy o otaczającym świecie.
Pole percepcyjne komórki nerwowej - Obszar receptorów (np. siatkówki lub skóry), 

którego pobudzenie wywołuje reakcję (zmianę częstotliwości wyładowań) określonej 
komórki nerwowej.

Powidok ujemny - Ciemny obraz utrzymujący się na siatkówce po zniknięciu 
intensywnego bodźca świetlnego, powstały wskutek obniżenia wrażliwości obszaru 

siatkówki, na który padało światło.
Prawo stałości wielkości - Zasada, zgodnie z którą przedmiot o znanej fizycznej 

wielkości jest spostrzegany jako mający stałą wielkość niezależnie od odległości 
od obserwatora.

Pr#ciki - Światłoczułe receptory oka działające przy słabym oświetleniu, 
umożliwiające jedynie dostrzeganie różnych poziomów szarości.

Próg wrażliwości słuchowej - Najniższy poziom ciśnienia fali akustycznej 
wywołujący wrażenia słuchowe. Zmienia się on wraz z częstotliwością dźwięków.

Receptory - Wyspecjalizowane komórki lub zakończenia nerwowe przetwarzające 
sygnały z danej modalności (np. fale świetlne czy akustyczne) na sygnały 

nerwowe.
Ruchy skokowe gałek ocznych - Ruchy następujące pomiędzy kolejnymi fiksacjami, 

wykonywane w celu ustawienia poszczególnych tragmentów obrazu w polu 
najostrzejszego widzenia.

Ruchy konwergencyjne - Ruchy ustawiające oczy tak, aby ich osie optyczne 
przecinały się w określonym punkcie oglądanego przedmiotu.

Siatkówka oka - Struktura zawierająca światłoczułe receptory - czopki i pręciki 
oraz komórki nerwowe, w której dokonuje się wstępna analiza informacji 

wzrokowej.
Skrzyżowanie wzrokowe - Struktura w mózgu, gdzie część włókien nerwowych 

(biegnacych od przynosowych części siatkówek) ulega skrzyżowaniu, przechodząc do 
przeciwległej (w stosunku do danego oka) półkuli.

Stereoskopowy efekt - Efekt głębi dostrzegany dzięki przesunięciu fragmentów 
obrazów padających na siatkówkę jednego i drugiego oka.

Ślimak - Spiralnie zwinięty, wypełniony płynem kanał kostny, podzielony wzdłuż 
błona podstawną, na której znajdują się receptory słuchowe.

Ucho środkowe - Część ucha położona wewnątrz czaszki, wypełniona powietrzem, 

background image

przenosząca drgania za pomocą kosteczek słuchowych z błony bębenkowej do ucha 

wewnętrznego.
Ucho wewn#trzne - Najgłębiej położona część ucha zawierająca zawiły układ 

kanałów. W jego skład wchodzą wypełnione płynem: przedsionek i kanały półkoliste 
(związane ze zmysłem równowagi) oraz ślimak (związany ze zmysłem słuchu).

Ucho zewnętrzne - Małżowina uszna wraz z kanałem przekazującym drgania do błony 
bębenkowej.

Wysokość dźwi#ku - Subiektywny aspekt doznań słuchowych, zależny przede 
wszystkim od częstotliwości dźwięku.

Zjawisko fi - Złudzenie ruchu powstałe na skutek pobudzenia w szybkim 
następstwie czasowym sąsiednich miejsc siatkówki przez szereg bodźców 

nieruchomych.
Złudzenia - Fałszywe doznania percepcyjne.

Zmysł rdwnowagi - Informuje o kierunku i intensywności sił grawitacyjnych oraz o 
ruchach głowy. Zawiera kanały półkoliste oraz przedsionek, mieszczące się w uchu 

wewnętrznym.

It ;#; #r;

f###

= efinicja terminu

II
Myślenie i rozwią y

z wanie problemów

Józef Kozielecki

ślenie jest czynnością obejmującą tak różnorodne procesy, jak: plano#ie, 
przewidywanie, projektowanie, odkrywanie, ocenianie, rozumienie wnioskowanie. Z 

jednej strony zachodzi ono w dość prostych sy;jach, takich jak planowanie 
wydatków rodzinnych czy przygotowanie śpektu nowej lekcji. Z drugiej strony zaś 

myślenie to odkrywanie łnych prawd przyrody czy komponowanie symfonii. Mimo że 
czynność ta wykonywana w tak różnorodnych sytuacjach, ma ona kilka właściwości, 

e pozwalają odróżnić ją od czynności ruchowych oraz od spostrze ania mieci
Myślenie jest czynnością u m y s ł o w ą. # ile czynnoś.ci ruchowe, takie 

obróbka metali czyjazda na rowerze, polegają na wykonywaniu operacji .ierialnych 
na rzeczywistych przedmiotach, o tyle w cz nności myślenia !# udział o p e r a c 

j e umysłowe, które nie są bezpo ednio obserwotte. Za pomocą nich człowiek p r z 
e t w a r z a i n f o r m a c j e o przed#ach i ich klasach. Informacje te są 

przede wszystkim zawarte w wyobraG#ch, spostrzeżeniach i pojęciach. Załóżmy, że 
uczeń szuka odpowiedzi lytanie, jaki kształt ma figura płaska, otrzymana z 

rozłożenia sześcianu. irm cel� dokonuje on myślowego przekształcenia wyobrażenia 
sześcianu wbraz figury płaskiej. W toku myślenia uczeń operuje wyobrażeniami, 

tbrych zakodowane są informacje o określonych bryłach i fi urach #etrycznych. 
Przyjmijmy dalej, że uczony bada nieznane zjg isko rodnicze. Analizując i 

kombinując różnorodne pojęcia z fizyki i mate#i, takie jak: "masa", "energia", 
"ruch", "przyspieszenie", "funkcja", ;hodna" itp., formułuje on nowe hipotezy o 

rzeczywistości. W t m w## myślenie polega na operowaniu abstrakcyjnymi pojęciami 
auky

91

background image

:a;

jest łańcuchem operacji umysłowych, za pomocą których przetwarzamy informacje 
zakodowane w spostrzeż e n i a c h, wyobrażeniach i pojęciach. Dzięki myśleniu 

człowiek lepiej poznaje rzeczywistość, tworzy plany i projekty, dokonuje odkryć, 
formułuje oceny i wnioski. Wytworem myślenia jest nauka i technika, literatura i 

muzyka. Czynność ta odgrywa szczególną rolę w życiu człowieka, jako jednostki i 
jego gatunku.

Podana definicja czynności myślenia pozwala odróżnić ją od spostrzegania i 
pamięci. Czynność spostrzegania polega na r e c e p c j i informacji 

dopływających ze świata zewnętrznego. Pamięć zaś umożliwia p r z e c h ow y w a 
n i e i reprodukcję tych informacji. Dzięki czynności myślenia zaś człowiek p r 

z e t w a r z a otrzymane informacje. Warto podkreślić, że mimo tych różnic, 
myślenie - jak to wykażemy dalej - jest ściśle związane ze spostrzeganiem i 

pamięcią.

Metody badania myślenia

Czynność myślenia dość późno stała się przedmiotem badań psychologicznych. 

Dopiero na początku dwudziestego wieku psychologowie niemieccy, tworzący tzw. 
Szkołę W�rzburską, przeprowadzili szereg prostych eksperymentów dotyczących roli 

poczuć w myśleniu oraz czynników, które decydują o jego ukierunkowaniu. W latach 
późniejszych tacy psychologowie jak K. Duncker, M. Wertheimer, S. L. 

Rubinsztejn, J. S. Bruner czy H. A. Simon opracowali nowe metody poznawania 
myślenia. Metody te omówimy kolejno.

Metody eksperymentalne

Jak stwierdziliśmy powyżej, myślenie jest czynnością umysłową, której nie można 

obserwować bezpośrednio, tak jak obserwuje się zachowanie motoryczne. Jednak 
dzięki opracowaniu odpowiednich sytuacji eksperymentalnych, psycholog zdobywa 

wiele cennych informacji o przebiegu czynności myślenia, o jej fazach itd. W 
sytuacjach tych ludzie rozwiązują różnorodne zadania, takie jak: układanki, 

anagramy, łamigłówki, zadania logiczne i techniczne, gra w szachy, problemy typu 
"dwadzieścia pytań" itd. Szczególna wartość eksperymentalną mają zadania 

wielofazowe, które wymagają aktywności zewnętrzńej, polegającej na stawianiu 
pytań, wykonywaniu różnorodnych prób itp. Jednym z nich jest gra "Dwadzieścia 

pytań". W dwudziestu pytaniach badany ma wykryć jakieś pojęcie bądź znaleźć 
nazwę choroby, na którą cierpi pacjent, bądź rozpoznać przyczynę uszkodzenia 

maszyny. Aby osiągnąć ten cel, badany zadaje eksperymentatorowi szereg kolejnych 
pytań, wykonuje również hipotetyczne badania medyczne czy

92

konywanych prób psycholog może określić fazy procesu myślenia, może :nać 

hipotezy, jakie człowiek formułuje w toku czynności myślenia itd. #statnich 
latach uczeni opracowali wiele zadań eksperymentalnych, które ;walają zdobyć 

bogatą informację o strukturze myślenia.
Badając czynność myślenia, psychologowie nie ograniczają się do ;erwacji 

zachowania się człowieka w trakcie rozwiązywania zadania, lecz sują pewne 
specyficzne techniki, które dostarczają dodatkowych danych rzebiegu myślenia.

1. Bardzo często w trakcie eksperymentu psychologowie posługują się ; h n i k ą 
g ł o ś n e g o m y ś I e n i a, która polega na tym, że w czasie Niązywania 

zadania badany opisuje głośno przebieg czynności myślenia, 'azy itd. Jest to 
rodzaj monologu osoby badanej. W jednym z eksperyttów opisanych przez 

Rubinsztejna (1962) badani rozwiązywali łaminrkę, w której z 6 zapałek mieli 
ułożyć 4 trójkąty równoboczne o boku #ości zapałki. Eksperymentator wykorzystał 

technikę głośnego myślenia. #kładowo przytoczymy protokół wypowiedzi jednej z 
osób, która, ukłaIc różnorodne trójkąty na płaszczyźnie, mówiła:

"Patrzę, co wyjdzie. Na dwa trójkąty zużyję pięć zapałek. Jest ich sześć. cztery 
oddzielne trójkąty zużyję ich dwanaście, trzeba więc budować t# figurę, bo wtedy 

niektóre boki będa w niej wspólne. Z łatwością można ludować z dziewięciu 

background image

zapałek, wtedy będziemy mieli trzy boki wspólne. mamy sześć zapałek. Czyżby 

wszystkie boki były wspólne? To wyklu#e. 2ewnętrzny bok nie może być wspólny. 
Jeśli rozumować czysto ćulatywnie, to wszystkie boki powinny być wewnętrzne. Nie 

ma przecież # figury, której wszystkie boki są wewnętrzne. Bok jest częścią 
skłar# figury. Jest linią, która ją otacza... Linia składa się z punktów. Jeśli

koło, to tam wszystkie punkty są jednakowo oddalone od środka? A na r Na linii 
wszystkie punkty znajdują się na jednej płaszczyźnie. Nie, to nam �edaje. To 

niejest to. Jeszcze coś muszę sobie przypomnieć. Linie, linie... kty. Jeśli 
przetniemy dwie linie, otrzymamy jeden punkt, ale nam śebnyjest nie punkt, lecz 

linia. 0! Linię można otrzymać przy przecięciu #:płaszczyzn. No tak. Dwie 
przecinające się płaszczyzny tworzą linię. #c trzeba budować w przestrzeni, a 

ja, nie wiadomo dlaczego, ciągle IAwałam na płaszczyźnie". Chociaż nie wszystkie 
wypowiedzi osoby #rlej są jasne, to jednak rzucają one pewne światło na to, jak 

w umyśle v#rieka powstaje pomysł rozwiązania zadania, jakie jest przejście od 
#wania trójkątów na płaszczyźnie do konstruowania ich w przestrzeni. #łośne 

myślenie jest techniką badawczą, której rzetelność nie jest duża. ligo też 
należy z dużą ostrożnością analizować monologi osób badanych bkcie eksperymentu. 

Wyniki osiągnięte za pomocą tej techniki trzeba #dzać za pomocą innych, bardziej 
obiektywnych metod. Mimo szeregu #technika głośnego myślenia jest dość 

powszechnie stosowana w ba#eh nad myśleniem (patrz: Newell, Simon,1972; 
Tichomirow,1976).

93

1

rzyszyć ruchy mięśni #ub prądy czynnościowe, ktore po#awia#ą się w mię. śniach. 

Tak na przykład, jeśli polecimy człowiekowi, aby wyobraził sobie ruch ręki, to w 
mięśniach danej ręki pojawiają się określone prądy czynnościowe, Fakt ten został 

wykorzystany w badaniu myślenia. Psychologowie zaczęli stosować technikę 
rejestracji czynności ruchowych, wykonywanych prze?, człowieka w trakcie 

rozwiązywania zadań. B. Puszkin (1970) badał czyn. # ność myślenia u szachistów. 
Chcąc poznać ją dokładniej, rejestrował ruchy gałki ocznej gracza analizującego 

sytuację na szachownicy. W centralnym punkcie szachownicy zrobił małe okienko 
dla kamery filmowej, która utrwa. lała ruch gałek ocznych gracza. Na podstawie 

ukierunkowania wzroku badanego można było stwierdzić, jakie rejony szachownicy 
analizuje on najdłużej, jak często przenosi wzrok z jednej figury na drugą itp. 

Dane te okazały się bardzo pomocne przy charakterystyce postępowania szachisty 
zaawansowanego i początkującego itd. Technikę rejestracji ruchów mięśni stosuje 

się jedynie w niektórych eksperymentach. Często bowiem czynności myślenia nie 
towarzyszą ruchy, na których podstawie można by wnioskować o przebiegu tej 

czynności. ů
Metody eksperymentalne dominują we współczesnej psychologii myů ślenia; analiza 

wypowiedzi i zewnętrznego zachowania się człowieka, badanie treści jego monologu 
czy ruchów gałek ocznych w trakcie ror wiązywania zadań pozwalają zebrać wiele 

danych o rzeczywistej czynności myślenia.

Metody modelowania myślenia

Do drugiej grupy metod należy modelowanie myślenia, polegające na konstruowaniu 
modeli cybernetycznych bądź matematycznych, i badanie, w jakim stopniu opisują 

one formalną strukturę czynności myślenia. Opiů szemy dwa warianty metody 
modelowania.

1. Symulacja myślenia:
W ostatnich trzydziestu latach nastąpił szybki rozwój komputerów. Zaů chowanie 

się ich jest determinowane przez p r o g r a m, który jest systemem reguł 
przetwarzania danych; program ustala kolejność wykonywania okreů ślonych 

operacji na określonym materiale. Po wprowadzeniu do kompute# odpowiedniego 
programu maszyna cyfrowa może grać w szachy, planow# rozwój gałęzi przemysłu lub 

rozwiązywać zadania matematyczne.
Psychologowie wykorzystują te zdobycze cybernetyki. Konstruują o# programy, 

które symulują, czyli odtwarzają rzeczywiste myślenie człowiek# P r o g r a m s 
y m u I u j ą c y jest adekwatnym modelem myślenia. Twone nie modeli w postaci 

programu komputerowego odbywa się w trze# zasad n iczych eta pach.

background image

W pierwszym etapie psycholog konstruuje program dla kompute# Program ten zdolny 
jest rozwiązywać określone zadania, takie jak: wniosk#

94

#c program uczony wyko #r ##d W szachy. Formurzystuje wiedzę z psychologii 

myślenia. Jeśli na
ykład przy rozwiązywaniu łamigłówek ludzie doznają

i#le" znajdują p Y "olśnienia", czyli #i posiadać reguły, kt łe mo#liwia ' to 
program symulujący ten proces

ją mu nagłe odkrywanie rozwiązań. Im #iej psycholog wykorzysta wyniki badań nad 
myśleniem

prawdopodobieństwo, że jego program ' tYm większe ilenia. okaże się trafnym 
modelem W drugi #t pie uczkny wprowadza program do komputera i obserksperyment, 

w #z#onek dania. Jednocześnie psycholog przevadza e ne zadan
ia jak komputer. óre o osob badane otrz muj# idenW t pie ęr #e#m p#ycholog 

porównuje zachowanie programu z zaówiąc ściślej, porównuje on protokół z badań 
#io ak o pamowa protokołem badań p y g Y

s cholo iczn ch. Jeśli odpog y komputer rozwiązuje zadania inaczej niż ludzie, 
#olog dok ntyczne zk "o g nmm Gdy jednak zachowanie maszyny wej jest id się 

ludzi, to można powiedzieć, że #mkymuluje myślenie, czyli jest jego modelem.
zy ładem programu, który dość trafnie symuluje myślenie, jest GPS # al rł ble 

Sok er) kbudowa d przez Newella i Simona (1962). G PS
e o wilku, kozie i kapuście oraz Ma JbKó kg #9Ś8h. Zachowanie się tego programu 

dokładniej #etoda konstruowania modeli myślenia w postaci programu ma duże
ie dla psychologii. Po pierwsze, dzięki niej można opisać strukturę Aści myśl gw 

o b # dnoz czny i kompletny. Po drugie, po #uowani , czyli modelu myślenia, 
psychol

go w dalszych#bagan
w korzystać o #odelu pozwala #ach psYchologicznych. Badanie # oznać rz ę

cz sto odkr ć rawidłowości m ślenia, których nie # p j metody yależ oso aniu 
innych metod. Wyniki osiągnięte za

Y pretować z dużą ostrożnością.
;.Badania odchyleń od modelu optymalnego:

#ogowie coraz częściej stosuj# metodę, którą można nazwać bada#biektyw h 
odchyleń od modelu optymalnego. Konstruują przy

pY Y Y Y Y treśla rac onaln n ' zwan również idealn m lub teoret cznym,
j y przebieg czynności myślenia człowieka. Model ten #arza rzeczywistego 

zachowania, tak jak programy symulujące; jest 6w Tak w #red jący 
najskuteczniejsz# metodę rozwiązywania #tymalnie p yswaja s odel przyswajania 

pojęć wskazuje, jak
obie nowe pojęcia. Dzięki modelowi poaia uszkodzeń maszyny można stwierdzić, 

jaką minimalną licżb # z ba wdk ać, aby odkryć awarię techniczną. J
ak dotychczas, optymalne dla rozwiązywania dość prostych zadań.

95

on model tworzenia pojęć z protokołem otrzymanym w eksperymencie dotyczącym 
przyswajania pojęć. Takie porównanie pozwala wykrywać subiektywne odchylenia od 

modelu; pozwala stwierdzić, w jakich okolicznościach zachowanie się człowieka 
jest nieoptymalne, a w jakich zbliża się do modelu. Ujawnienie różnic między 

rzeczywistym przebiegiem myślenia a modelem pozwala dostrzec specyficzne cechy 
ludzkiego zachowania, które bez takiego zestawienia z modelem teoretycznym 

byłyby niewidoczne. Jest to zgodne z maksymą, że "aby wiedzieć, jak jest, trzeba 
najpierw poznać, jak być powinno" (patrz: Kozielecki,1968).

Badania historyczne i kulturowe

W ostatnich dziesięcioleciach córaz większe znaczenie zyskują metody 

historyczne. Polegają one na badaniu zależności istniejących między 
osiągnięciami naukowymi i artystycznymi w danej epoce a warunkami zewnętrznymi 

oraz osobowością twórcy. Analiza wyników myślenia w "czasie długim" pozwala na 

background image

sformułowanie bardziej ogólnych prawidłowości; jest ona także źródłem nowych 

hipotez empirycznych. Jednym z pionierów takich badań jest D. K. Simonton (1976, 
1984). Analizował on biografie i osiągnięcia twórcze przeszło dwóch tysięcy 

myślicieli żyjących w okresie rriiędzy 580 r. przed Chr. a 1900 r. po Chr.; 
analiza taka umożliwiła wykrycie ; szeregu zależności istniejących między 

twórczością a warunkami zewnętrznymi i "duchem czasu".
Zaczynają się także pojawiać prace poświęcone różnicom istniejącym między ludźmi 

wychowanymi w różnych kulturach. Dotyczą one na przykład przebiegu myślenia 
probabilistycznego u ludzi żyjących w krajach europejskich i azjatyckich.

Badania historyczne i kulturowe pozwalają wyjść poza "tu i teraz'#. Uzupełniają 
więc one metody eksperymentalne.

Informacje jako materiał myślenia

W strukturze czynności myślenia można wyróżnić trzy elementarne składniki: 1 ) i 
n f o r m a c j e o świecie, które są m a t e r i a ł e m myślenia; informacje 

są tym, co jest przetwarzane w myśleniu; 2) o p e r a c j e, czyli elementarne 
transformacje umysłowe, za których pomocą przetwarzamy materiał myślenia; 3) r e 

g u ł y (metody, taktyki, strategie), czyli to, co wpływa na upo# rządkowanie 
kolejnych operacji; dzięki regułom łańcuch operacji ma prawi' dłowy charakter. 

Tak na przykład w prostym zadaniu matematyczny# materiałem są figury 
geometryczne, liczby itp., operacjami - dodawanie, odejmowanie, mnożenie, 

dzielenie itd., a regułami - wzory matematyczne,

96

aniKi mys#enia omówimy kolejno.
Informacje o przedmiotach i ich klasach są materiałem (tworzywem) lenia, czyli 

tym, co jest w nim przetwarz#ne. Informacje te mogą być dowane w 
spostrzeżeniach, wyobrażeniach lub pojęciach. Pochodzą ze środowiska 

zewnętrznego lub z pamięci długotrwałej.

ia

cytuacji problemowej znajdują się przedmioty i występują zjawiska, które 
Iziałują na receptory człowieka. Spostrzeżenia dostarczaja informacji viecie 

zewnętrznym i mogą być materiałem wykorzystywanym w myśleChcąc dokładniej zbadać 
pole spostrzeżeniowe, chcąc pełniej poznać dujące się w nim informacje, człowiek 

wykonuje czynności e k s p I oyj n e, które polegają na aktywnym penetrowaniu i 
badaniu sytuacji nętrznej. Przykładem czynności eksploracyjnych może być 

nastawienie ptorów na określone przedmioty, zbliżanie się człowieka do nich czy 
#cie manipulowanie nimi. Wszystkie te czynności dostarczają pewnych rmacji o 

sytuacji zewnętrznej.
Spostrzeżenia odgrywają duża rolę w myśleniu dzieci i zwierzat. Przyowo 

przytoczymy jeden z eksperymentów K”hlera, poświęcony zachoiu się małp. Szympans 
Sułtan umieszczony był w zamkniętej klatce, # nią leżał banan, którego nie mógł 

on dosięgnąć za pomocą łapy. atce znůajdował się krótki kij, poza nią zaś leżał 
kij długi. Aby rozwiązać nie, szympans musiał najpierw przyciągnąć za pomoca 

krótkiego kija i kij, a dopiero następnie wykorzystać go do zdobycia banana. W 
ekspencie tym wszystkie ważne elementy, takie jak kije i banan, znajdowały v 

polu spostrzeżeniowym szympansa. Chcac je poznać dokładniej, rnywał on czynności 
eksploracyjne, takie jak: zbliżenie się do kijów, pulowanie nimi itp. Myślenie 

szympansa polegało na operowaniu riałem spostrzeżeniowym, na przekształcaniu 
aktualnej sytuacji zadaej. Taki materiał dominuje również w myśleniu małego 

dziecka. ?ola spostrzeżeń maleje w myśleniu człowieka dorosłego, który jest y 
myśleć o przedmiotach nie znajdujących się w jego polu spostrzeżerm. Znaczenie 

materiału spostrzeżeniowego jest szczególnie małe śleniu teoretycznym, które 
dominuje u matematyka, fizyka czy filozofa.

#sieniu mogą brać udział dwa rodzaje wyobrażeń, a mianowicie ażenia o d t w ó r 

c z e, czyli umysłowe obrazy dawniej spostrzegaprzedmiotów, takich jak stół czy 

background image

droga do miejsca pracy, oraz ażenia w y t w ó r c z e, czyli obrazy przedmiotów 

i zjawisk nie spo#nych uprzednio, jak na przykład obraz pegaza czy obraz ruchu

97

głównym przedmiotem badań.

Wyobrażenie odgrywa dużą rolę w myśleniu dziecka. Już dziecko d k
18-miesięczne zdolne jest operować wyobrażeniami. W je nym z e sperymentów J. 

Piageta (1970) dziecko znajdowało się w kojcu, którego boki były utworzone z 
pionowych prętów. Odległość pomiędzy nimi wynosiła ok. 6 cm. Badacz położył 

przed kojcem w pozycji poziomej kijek długości 20 cm. Dziecko chwyciło za środek 
kijka i ciągnęło go do wewnątrz kojca. Po niepowodzeniu cofnęło kijek, 

wyprostowało go do pionu i przeciągnęło przez pręty kojca. Pomyślne rozwiązanie 
tego zadania było możliwe dzięki temu, że dziecko wyobrazi-ło sobie kijek w 

pozycji pionowej. Porównująe wyobrażenie kijka z wysokością prętów kojca, 
stwierdziło, że kijek umieszczony pionowo bez trudu można wciągnąć do wewnątrz.

Powstaje pytanie, jaką rolę odgrywają wyobrażenia w myśleniu człowieka 
dorosłego? Psychologowie X!X wieku uważali, że myślenie polega na operowaniu 

tylko wyobrażeniami. Badania przeprowadzone przez Szkołę W�rzburską na początku 
XX wieku wykazały, że ten radykalny pogląd jest niesłuszny (patrz Humphrey, 1951 

). K. B�hler, jeden z najwybitniejszych przedstawicieli tej szkoły, prosił 
badanych o odpowiedź na takie pytania, jak:

"Czy twierdzenie Pitagorasa było znane w Średniowieczu?; Czy teoria atomowa może 
okazać się fałszywa w świetle nowych odkryć naukowych?; Czy monizm rzeczywiście 

neguje pojęcie osobowości"? itp. Po pewnym namyśle osoby badane odpowiadały: tak 
lub nie. Zeznania introspekcyjne wykazały, że w procesie myślenia dość rzadko 

występowały u nich wyobrażenia. W każdym razie myślenie nie było sumą wyobrażeń; 
miało ono raczej charakter nieobrazowy. Największą rolę odgrywały w nim pojęcia.

Wyniki badań empirycznych dotyczących znaczenia wyobrażeń w procesie myślenia 
można sprowadzić do dwóch głównych twierdzeń (Shepard, 1983). Po pierwsze, 

obrazy umysłowe, takie jak obrazy wizualne, przestrzenne i słuchowe, są przede 
wszystkim przetwarzane w p i e r w s z y c h fazach rozwiązywania problemów 

naukowych czy technicznych. Jak wynika z biografii Maxwella, Plancka, Einsteina 
i Watsona, wyobrażenia umożliwilV im sformułowanie wstępnego zarysu teorii 

elektromagnetycznej, teorii kwantów, teorii względności i teorii DNA. Tak na 
przykład Einstein rozpoczął pracę nad teorią względności od przedstawienia sobie 

"podróży na promieniu światła". Pierwsze pomysły, często intuicyjne, 
fantastyczne i metaforyczne, łatwiej jest ująć w postaci wyobrażenia niż w 

formie językowej# Zdaniem Itlęcka (1983), myślenie intuicyjne polega właśnie na 
swobodnYm przetwarzaniu obrazów umysłowych. Rola wyobrażeń maleje w procesie 

opracowywania i weryfikacji pomysłów oraz ich praktycznego wykorzystania.
Po drugie, wyobrażenia wizualne w działalności a r t y s t y c z n e j niż 

ważniejsze dla artysty niż dla myśliciela

i słuchowe mają większe znaczenie w działalności naukowej; są one Malarstwo, 
beletrystyka czy muzyka

98

kodem analitycznym.

A zatem rola wyobrażeń w myśleniu zależy od fazy rozwiązywania oblemów i od 
rodzaju problemów. Ludzie wychowani w kulturze greckiej, której dominuje kod 

analityczny, często nie doceniają znaczenia wyobrań w działalności człowieka.

matrycowe

cpółcześni psychologowie zgodnie podkreślają, że pojęcia są zasadniczym 

i#eriałem myślenia. Polega ono głównie na operowaniu pojęciami i twoniu z nich 
większych struktur, takich jak: hipotezy, teorie, utwory literackie i systemy 

filozoficzne. Wśród różnorodnych klasyfikacji tego terminu :zególne znaczenie ma 
podział pojęć na pojęcia matrycowe (Arystotelenrskie) i pojęcia naturalne. 

Omówimy je kolejno.

background image

Pojęcia matrycowe są dobrze określone. Dominują one w nauce, zczególnie w 

matematyce, fizyce i biologii. Można je zdefiniować jako :nawczą reprezentację 
skończonej liczby wspólnych cech, które w jed;owym stopniu przysługują wszystkim 

desygnatom (egzemplarzom) daklasy. Tak więc pojęcie "trójkąt" stanowi koniunkcję 
następujących iściwości: figura płaska, zamknięta, o bokach prostych i o trzech 

kątach. :a definicja pozwala na jednoznaczne odróżnienie desygnatów od 
niedenatów. Jednocześnie desygnaty są nieróżnicowalne: wszystkie w takim #ym 

stopniu należą do danej klasy. Tak więc każdy trójkąt jest elementem #cia 
"trójkąt". Mówienie, że są trójkąty bardziej typowe i mniej typowe, „2e i 

gorsze, traci swój empiryczny sens (Trzebiński, 1981 ). Frzyswajanie i następnie 
operowanie pojęciami matrycowymi ma istotne Czenie poznawcze. Stały się one 

przedmiotem wielu badań przeprowa#ych przez takich autorów, jak: J. Piaget, L. 
Wygotski i J. Bruner. Dzię##n psychologowie wykryli szereg metod, za których 

pomocą ludzie przyIjają nowe pojęcia matrycowe. Omówimy#dwie spośród nich. 1. 
Metoda różnicowania. Załóżmy, że dziecko zapoznaje się z pojęciem #kątności". W 

toku uczenia się spotyka się ono z różnorodnymi trójit#si, które są desygnatami 
tego pojęcia, oraz spostrzega inne figury #'tetryczne, takie jak koła czy 

kwadraty. Przyswojenie treści pojęcia jest # e dzięki dwóm operacjom: abstrakcji 
i uogólnieniu. Abstrakcja polega

odrębnianiu pewnych cech przedmiotu i pomijaniu innych. Uogólniejest operacją 
łączenia cech wspólnych dla klasy przedmiotów. Dzięki kcji dziecko wyodrębnia 

także właściwości poszczególnych trójkątów, #zba kątów, liczba boków itp., 
pomija zaś inne cechy tych figur, jak na #fad kształt trójkąta, jego wysokość 

itp. Po wyodrębnieniu cech do#e ono uogólnienia, czyli stwierdza, iż wspóln# 
cechą klasy trójkątów

, że mają one trzy kąty. Po przyswojeniu pojęcia potrafi ono po##ie odróżnić 
jego desygnaty od niedesygnatów.

diów. Serie badań na ten temat przeprowadził A. Lewicki (19ti8). W ekspe 

rymentach swych użył on 12 kart, które przedstawiliśmy na rysunku 1.

3 4

\ \

5 5 ?

Rys. 1. Zestaw kart stosowanych przez A. Lewickiego w eksperymencie dolyczącym 
przyswajania pojęć. (Według: A. Lewicki,1968, T. IX, s. 84 - 86.)

background image

Wykorzystując karty, eksperymentator stworzył sztuczne pojęcie "klipca". Klipiec 
to prostokąt z wewnętrznym czarnym kwadratem. Desygnatem klipca były figury 

umieszczone na kartach 1, 5 i 9. Pozostałe karty były przykładami nieklipców.
W początkowej fazie eksperymentu osobom badanym pokazano kartę 1

"granatowy prostokąt z czarnym kwadratem" i wyjaśniono, że wszystkie takie 
figury nazywają się klipcami, że klipców jest więcej i że mają one pewne wspólne 

cechy. Zadanie osób badanych polegało na odkryciu cech klipca i bezbłędnym 
odróżnianiu klipców od nieklipców. Po wyjaśnieniu, że karta 1 jest klipcem, 

eksponowano sukcesywnie pozostałe karty w porządku, w jakim podano je na rysunku 
1, a badany musiał powiedzieć, które z nich sd klipcami, a które nie. Jego 

odpowiedzi ani nie potwierdzano, ani nie
korygowano.

W drugiej fazie pod kartą trójkąt z czarnym kwadratem" Następnie znów 
sukcesywnie

I ,oo

1 położono kartę 2 zawierającą "granatowV informując badanych, że to nie jest 
klipieců pokazywano pozostałe karty, polecając ba'

;niono. `ů,"#" W fazie trzeciej usuwano kartę 2, a na jej miejsce umieszczono 

kartę 3 anatowy prostokąt z czarnym trójkątem", informując, że to nie jest 
klipiec, czym znów proszono badanego o stwierdzenie, które z 12 sukcesywnie 

ponowanych kart są klipcami. I w tym wypadku nie ustosunkowano się
#^Y" ' .-iuuo# ict#V.

W fazach następnych udzielano informacji o karcie 4, 5... itd. Eksperynt trwał 
tak długo, aż badani nauczyli się bezbłędnie odróżniać klipce od clipców. Ta 

oryginalna metoda, zwana przez A. Lewickiego "metodą #niowych informacji", 
pozwala śledzić, jak człowiek przyswaja sobie #cie pod wpływem sukcesywnych 

informacji.
Badania Lewickiego i obszerne badania J. S. Brunera, J. J. Goodnow A. Austina 

(1956) rzucają światło na czynność kształtowania pojęć rycowych. Wynika z nich, 
że dużą rolę odgrywają w niej hipotezy, czyli #puszczenia na temat treści 

pojęcia. Po otrzymaniu pierwszych informacji ssygnatach człowiek formułuje 
hipotezę o tym, jakie są cechy wspólne danej klasy przedmiotów. (Sformułowanie 

jej jest możliwe dzięki racjom abstrakcji i uogólnienia.) Wraz ze zdobywaniem 
następnych rmacji o desygnatach i niedesygnatach utrzymuje on poprzednią hipodź 

zmienůa # T

i )ą. worzenie

po#ęć polega często na manipulowaniu

Psychologowie wykryli dwa zasadnicze błędy, które ludzie popełniają ku czynności 
przyswajania pojęć matrycowych; nazwiemy je błędami I idzaju. Błąd I rodzaju 

polega na pomijaniu cech istotnych dla danej klasy dmiotów. Innymi słowy, 
człowiek nie bierze pod uwagę tych cech gnatów, które są wspólne dla danej klasy 

przedmiotów. Tak na przykład ń uważa, że pszczoła jest ptakiem, gdyż nie bierze 
pod uwagę pewnych ciwości pojęcia "ptak". Błąd I rodzaju zuboża treść pojęcia 

rozszeC w ten sposób jego zakres. W związku z tym staje się ono zbyt ogólne. II 
rodzaju polega na włączaniu do treści pojęcia cech nieistotnych. Taki popełnia 

dziecko, które sądzi, iż wszystkie ptaki umieją swobodnie latać #wietrzu, zatem 
kura czy gęś nie są ptakami. Błąd II rodzaju wzbogaca pojęcia o cechy 

nieistotne, zawężając jego zakres. W związku z tym staje #o zbyt mało ogólne. 
Zarówno błędy I, jak i II rodzaju są błędami #kcji i uogólnienia.

ć. Metoda przyswajania pojęć w kontekście Czytając jakiś artyk ł
ie czy studiując książkę naukową, człowiek często spotyka pojęcia, nie zna. 

Jednak dzięki analizie sposobu używania ich w kontekście poznać treść tych 
pojęć. Tak na przykład badając, jak ludzie operują ciami: autorytet, 

inteligencja czy frustracja, możemy wyodrębnić ich # cechy.
ania poświęcone przyswajaniu pojęć matrycowych w kontekście vadzali Werner i 

Kaplan (patrz Morgan,1961 ). Dawali oni dzieciom

background image

,o,

stworzone pojęcie. Dzieci musiały wykryć jego treść. W jednej z serii 

otrzymywały one sukcesywnie 6 zdań, w których było słowo "Korplum", Korplum, 
czyli kij lub kawałek drewna, używano w następującym kontekście.

- Korplum może być użyte jako podpórka.
- Za pomocą korplum można ogrodzić otwarty teren.

- Korplum bywa długie lub krótkie, cienkie lub grube, słabe lub silne.
- Mokre korplum nie pali się.

- Korplum można wygładzić za pomocą papieru ściernego.
- Malarz używa często korplum do mieszania farby. Po otrzymaniu każdego zdania 

dziecko musiało zdefiniować pojęcie korplum. W toku eksperymentu wykryto szereg 
błędów, które na ogół popełnia się w toku przyswajania pojęć w kontekście. 

Jednym z najczęstszych błędów jest pluralizacja, polegająca na tym, że człowiek 
po # otrzymaniu kolejnego zdania włącza do treści pojęcia coraz to inne cechV

nieistotne, tak aby pojęcie dokładnie odpowiadało aktualnie eksponowanemu 
kontekstowi. Tak na przykład, jeśli początkowo badany sądzi, że korplum jest 

drągiem, to po zdaniu: "Korplum można wygładzić za pomocą papieru ściernego", 
twierdzi, że korplum jest drągiem sękatym; tę definicję pojęcia zmienia po 

informacji: "Malarz używa często korplum do mieszania farb". Obecnie uważa, że 
korplum to drąg malarski. Pod wpływem aktualnie spostrzeganego kontekstu badany 

dodaje do treści pojęcia coraz to nowe cechy nieistotne. W ten sposób popełnia 
błąd pluralizacji, który zaliczamV do błędów II rodzaju.

Jak widać, badając proces przyswajania pojęć matrycowych psychologowie przede 
wszystkim posługują się metodą sztucznych pojęć. Chociaż upraszcza ona złożoność 

rzeczywistości, ponieważ prawdziwe pojęcia matrycowe są bardziej skomplikowane, 
to jednak pozwala ona jednocześnie

"w czystej formie" analizować tę czynność umysłową, pozwala sformułować wstępne 
hipotezy.

Pojęcia naturalne

W ostatnim dziesięcioleciu stały się one przedmiotem intensywnych badań 

empirycznych, zapoczątkowanych przez E. Rosch (1973). Warto jednak dodać, że 
pionierem tego rodzaju badań był L. Wygotski (1971 ), którV pojęcia te nazywał 

"kompleksami poznawczymi".
P o j ę c i a n a t u r a I n e - zgodnie z ich nazwą - dominują w życiu 

potocznym człowieka. Są one mniej określone i mniej jednoznaczneů Definiuje się 
je jako reprezentację poznawczą, odzwierciedlającą zesp# wspólnych cech, które w 

różnym stopniu przysługują desygnatom (egzemplarzom) danej klasy. Można zatem 
zasadnie mówić o typowych i nietypowych egzemplarzach pojęcia, o egzemplarzach 

centralnych i peryferV'

102

,##r##,#r###ů #,c#d##a "uycia egzem#zem pojęcia" jest więc stopniowalna. Posłużę 
się przykładem. Na ryku 2 przedstawiliśmy zbiór ptaków. Niektóre z nich są 

bardziej typowe tej kategorii niż inne.

background image

2. Który z tych ptaków jest najbardziej typowy7 (Według: J. R. Anderson,1980.)

nrięc ptak trzeci w szeregu wydaje się "lepszy" niż ptak pierwszy. Mówiąc ciej 
konkretnie, jaskółka oceniana jest jako#ptak bardziej typowy niż gęś. JV jednym 

z badań empirycznych (Rosch, 1973) podawano osobom nym nazwy ośmiu pojęć, takich 
jak: owoc, nauka, sport, ptak czy #ba. Do każdego z nich dołączano listę sześciu 

jego desygnatów. #pnie proszono badanych o ocenę, jak typowe są te egzemplarze. 
Badani igiwali się skalą 7-stopniową, na której 1 oznaczała desygnat 

najbartypowy, a 7 - najmniej typowy w danym zbiorze. Zadanie to było dla 
badanych zupełnie naturalne.

'rzykładowo podamy wyniki badań dotycz#cych pojęcia "ptak" i po"przestępstwo".
". 1. Drozd 1,1 "Przestępstwo": 1. Morderstwo 1,0 2. Wróbel 1,2 2. Kradzież 1,3 

3. Sójka 1,4 3. Rozbój 1,4 4. Struś 3,3 4. Szantaż 1,g 5. Kura 3,8 5. 
Malwersacja 1,9 6. N ietoperz 5,8 6. Włóczęgostwo 5,3

Vgnaty pojęcia są więć bardziej typowe i mniej typowe, lepsze Interesujące, że 

nietoperz, który nie jest ptakiem, ma pewne cechy rystyczne dla ptaków. Pojęcia 
naturalne są zarówno konkretne, jak #yjne, proste, jak i złożone.

rYwają one ważną rolę nie tylko w życiu potocznym, lecz również ;h mniej 
rozwiniętych, takich jak: filozofia, socjologia i psychologia.

103

do pojęć naturalnych. Dlatego też badanie ich jest tak ważne.

System pojęć

Człowiek przyswaja sobie wiele pojęć, które tworzą mniej lub bardziej 

uporządkowany system, zwany często r e p r e z e n t a c j ą p o z n a w c z ą. 
(por. Najder,1989). W systemie tym znajdują się pojęcia naturalne, takie jak 

choroba czy ptak, oraz pojęcia matrycowe, takiejak funkcja czy atom; pojęcia 
konkretne, takie jak pies, mieszkanie czy samochód, oraz pojęcia abstrakcyjne, 

jak liczba, sprawiedliwość czy ustrój społeczny. Współczesna wiedza o strukturze 
systemu pojęć, a szczególnie o relacjach istniejących między kategoriami 

naturalnymi i matrycowymi, jest niedostateczna.
Pojęcia należące do tego systemu stanowią materiał myślenia. Rzecz jasna, w 

danym procesie myślenia nie biorą udziału wszystkie pojęcia przyswojone przez 
człowieka. W zależności od rodzaju zadania aktualizuje on jedynie pewną część 

pojęć, którymi operuje w myśleniu. Załóżmy, że gospodyni domowa planuje wydatki 
rodzinne, w tym celu wybiera ona z systemu takie pojęcia jak: meble, odzież, 

wycieczki zagraniczne czy żywność. Łącząc je w pewne sądy, tworzy plan wydatków 
na dany miesiąc. Dla uczonego zaś, który bada zjawiska elektryczne, ważnymi 

pojęciami są: natężenie prądu, jego napięcie itp. W zależności od typu zadania, 
człowiek wybiera z systemu, czyli aktualizuje, różne rodzaje pojęć. Prawidłowy 

przebieg czynności myślenia zależy w dużej mierze od tego, czy umie on dokonać 
wyboru pojęć, które są niezbędne w danej sytuacji problemowej, czy umie 

wykorzystać dotychczasową wiedzę (Materska,1978).

Myślenie sensoryczno-motoryczne i myślenie pojęciowe

Jak stwierdziliśmy, informacje, które są materiałem myślenia, mogą być 
zakodowane w spostrzeżeniach, wyobrażeniach i pojęciach. W zależności od tego, 

jakie informacje są przetwarzane w toku czynności myślenia, psychologowie 
wyróżniają dwa rodzaje myślenia: a) M y ś I e n i e s e n s o r y c zn o - m o t 

o r y c z n e, zwane również myśleniem konkretnym. W tym rodzaju myślenia 
zasadniczą rolę spełniają spostrzeżenia, które dostarczają informacji o 

aktualnej sytuacji. Aby dokładniej poznać tę sytuację, człowiek wykonuje 
czynności eksploracyjne, a więc zbliża się do przedmiotów, próbuje manipu' lować 

nimi itd. Dzięki procesom motorycznym poznaje on lepiej sytuacjá problemową.
Myślenie sensoryczno-motoryczne dominuje u zwierząt i małych dzieci# Dzięki temu 

rodzajowi myślenia ludzie dorośli rozwiązują zadania praktyczne, jakie występują 

background image

w pracy technika, robotnika budowlanego czy gospodY## domowej.

104

.....,.,""# ~",##""",y",. toku tego myślenia człowiek operuje pojęciami, które 

często są bardzo strakcyjne. W początkowych fazach myślenia pojęciowego znaczną 
rolę igą odgrywać wyobrażenia. Człowiek dorosły myśli przede wszystkim za mocą 

pojęć. Tworzenie nowej teorii czastek elementarnych, rozwiązynie zadania z 
algebry czy refleksja filozoficzna to nieliczne przykłady ślenia pojęciowego.

Znaczenie tych dwóch rodzajów myślenia zależy nie tylko od fazy woju człowieka, 
lecz również od różnic międzykulturowych. W kulturach chodnich (na przykład w 

Japonii) myślenie sensoryczno-motoryczne #rywa ważniejszą rolę niż w kulturze 
europejskiej.

racje umysłowe

#acje zakodowane w spostrzeżeniach, wyobrażeniach i pojęciach są rarzane za 

pomocą operacji umysłowych. 0 p e r a c j e to elementarna #rmacja psychiczna. 
Jej wykonanie jest krokiem czy ogniwem w roznraniu zadania. Krok ten pozwala 

osiągnąć wynik cząstkowy. W czynmyślenia należy wykonać cały łańcuch operacji, 
który prowadzi do u końcowego.

operacji umysłowych

#chologii nie ma ogólnie przyjętej klasyfikacji operacji umysłowych. 2 
najbardziej znanych podziałów operacji umysłowych został stwoprzez psychologów 

rosyjskich, a głównie przez S. L. Rubinsztejna nirnowa. Zdaniem tych psychologów 
wszystkie transformacje umymożna sprowadzić # do dwóch podstawowych rodzajów: 

analizy zy. A n a I i z a polega na myślowym podziale całości na części lub na 
ębnieniu cech przedmiotów i zjawisk. Przykładem tej operacji może !łożenie w 

myśli maszyny na zasadnicze elementy czy wyodrębnienie h wątków w utworze 
literackim. S y n t e z a zaś to łączenie w myśli h części w nowe całości. 

Przykładem syntezy mogą być próby łączenia #żeń różnych organizmów żywych w 
takie nierealne stwory, jak: i'y, pegazy i chimery, czy też formułowanie 

hipotezy naukowej na wie obserwacji empirycznych.
aniem Rubinsztejna, operacje analizy i syntezy są ściśle powiązane ności 

myślenia. Analiza i synteza - pisze on - to dwie strony lub dwa i jednolitego 
procesu myślowego. Są one wzajemnie powiązane 'unkowane. Analizę realizuje się 

przeważnie za pomocą syntezy; jakiejkolwiek całości zawsze uwarunkowana jest 
tym, jakie cechy iją o połączeniu tej całości. Prawidłowa analiza jakiejkolwiek 

całości nrsze analizą nie tylko części, elementów, lecz również związków lub

105

jej przekształcenia. A to przekształcenie całości, to nowe powiązanie składników 
całości wyodrębnionych przez analizę, jest właśnie syntezą. Podobnie jak analiza 

realizuje się za pośrednictwem syntezy, synteza dokonuje się za pomocą analizy, 
która obejmuje wzajemnie powiązane części, elementy i cechy (Rubinsztejn,1962, 

s. 37 - 38).
W celu uzasadnienia tych ogólnych tez Rubinsztejn przytacza zadanie geometryczne 

przedstawione na rysunku 3.

background image

Rys. 3. Zadanie geometryczne Rubinsztejna (1962), w którym dwusieczne 

kątówprzecinaja się wpunkcie 0, przez któryprzeprowadzono prosta równo/eglą do 
AC. Należy dowieść, że odcinek

DE równa się sumie odcinków AD i EC. (Według: S. L. Rubinsztejn,1962.)

W zadaniu tym dwusieczne kątów BAC i ACB przecinają się w punkcie O, przez który 
przeprowadzono równoległą do podstawy AC. Należy udowodnić, że odcinek DE równa 

się sumie odcinków AD i EC. Aby osiągnąć ten cel, osoba badana musi wykazać, że 
trójkąty ADO i OEC są równoramienne, czyli że AD = DO oraz CE = EC, wtedy 

odcinek DE = AD + EC.
Rozwiązanie tego zadania polega na wykonywaniu sekwencji operacji analizy i 

syntezy. Początkowo osoba badana analizuje duży trójkąt ABC i wyodrębnia w nim 
dwusieczne A0 # CO, następnie dwusieczne te włącza do trójkątów ADO i OEC jako 

ich podstawy (operacje syntezy.) Chcąc udowodnić, że wymienione trójkąty są 
równoramienne, wydziela podstawV trójkątów, czyli odcinki AO i OE (operacja 

analizy) i traktuje je jako sieczne, które przecinają linie równoległe AC i DE 
(operacja syntezy). Analiza kątów utworzonych przez te sieczne pozwala łatwo 

udowodnić, że trójkąty ADO i AEC są równoramienne, a więc, że odcinek DE =AD + 
EC. Jak z tego wynika, przeplatające się operacje analizy i syntezy umożliwiają 

rozwiązanie zadania geometrycznego.
Wielu psychologów twierdzi, że wszystkie inne operacje umysłowe są pochodne w 

stosunku do analizy i syntezy. Najczęściej wyróżnia się trzV operacje.#ochodne, 
a mianowicie porównywanie przedmiotów lub zjawisk, abstrahowanie i uogólnianie. 

Każda z wymienionych operacji pochodnYch opiera się na operacjach podstawowych. 
Tak na przykład, aby porównaE

106

.#" idrębniając poszczególne cechy organizmów. Analiza umożliwia wy:ie różnic i 

podobieństw między nimi. Również abstrakcja i uogólnienie, e omówiliśmy w 
podrozdziale dotyczącym przyswajania pojęć, są hodne w stosunku do operacji 

podstawowych.
Próba klasyfikacji operacji,na podstawowe (synteza, analiza) i podne 

(porównywanie, abstrahowanie i uogólnianie) ma charakter pio5ki. Niemniej jednak 
na obecnym etapie rozwoju badań trudno jest iiedzieć, czy jest ona całkowicie 

trafna i wyczerpująca. Nie wiadomo, czy zymi zbiór operacji wykonywanych w 
czasie rozwiązywania zadań #matycznych, logicznych, organizacyjnych i 

artystycznych można sprozić do dwóch operacji podstawowych i kilku operacji 
pochodnych. W związku z trudnością opracowania trafnej i wyczerpującej 

klasyfikacji 'acji większość współczesnych psychologów nie zajmuje się tym 
zagadiem. Według nich ważniejsze jest poznanie p r a w rządzących operaii 

umysłowymi niż dokonanie klasyfikacji. Tak więc psychologowie ientacji 
poznawczej, tacy jak: A. Newell, H. Simon czy C. S. Nosal, rdzą, że istnieje 

duży zbiór operacji, którego elementami są takie acje, jak: zastępowanie, 
sprawdzanie, poszukiwanie, odrzucanie, komwanie, wybieranie, redukowanie, 

integrowanie itd.; autorzy ci interesię przede wszystkim prawami, które rządzą 
łańcuchem operacji. #: Berlyne (1969) zaś sądzi, że istnieje nieskończenie wiele 

operacji #łowvch.

kterystyka grupy operacji

viek zna pewną liczbę operacji q,, q2... q#, za których pomocą ształca 
informacje m,, m2... m#, będące materiałem myśleni„. Zbiór tych #cji spełnia 

określone warunki. Zdaniem Berlyne'a, operacje tworzą i, którą rządzą cztery 
prawa (zwane również regułami). Chociaż hipo# nie jest dostatecznie uzasadniona, 

warto ją przytoczyć. # R e g u ł a o p e r a c j i z e r o w y c h 
(tożsamościowych). W grupie Cji można wyróżnić operację zerową qo, która 

zastosowana do infortn; nie zmienia jej: innymi słowy, operacja ta utrzymuje 
początkowy stan #, a zatem:

background image

m,-#qa#m,.

io przed wykonaniem operacji, jak i po jej wykonaniu spostrzeżenia, iżenia i 

pojęcia oraz zawarte w nich informacje nie ulegają modyfi'rzykładami operacji 
zerowej są: obrót figury geometrycznej o 360o, e do liczby 5 zera, utrzymanie 

poprzedniej hipotezy itp. Wbrew m, operacja zerowa odgrywa znaczną rolę w 
myśleniu, ponieważ a ona zachować istniejący stan myśli.

Reguła odwracalności operacji. Dlakażdejoperacjina

107

więc operacja q; wprowadza zmianę informacji, to operacja odwrotna do q 
przywraca poprzedni stan rzeczy. Zbadajmy następujący łańcuch operacji;

m, -ł q, --, m2 -1 q2 -# m,. (2) Operacja q, zmienia materiał m, w materiał mz; 
operacja q2 przekształca zaś m2 w m,. Można więc powiedzieć, że qz jest 

odwrotnością q,. Warto podkreślić, że jednoczesne wykonanie transformacji q, i 
jej o

dwrotności q2 daje taki sam wynik, jak wykonanie operacji zerowej qa. Operacja , 
I I odwrotna zawsze anuluje poprzednie przekształcenie. W tabeli 1 podajemy

kilka rz kładów o erac i odwrotnych.

TABELA 1. PRZYKŁADY ODWRACALNOŚCI OPERACJI UMYSŁOWYCH

złożenie sześcianu
odjęcie liczby 4

eliminacja tej cechy z treści pojęcia #ołaczenie cześci a i b w całość

Zdaniem znanych psychologów, J. Piageta i A. Szemińskiej, zdolności dokonywania 

operacji odwrotnych, czyli tzw. odwracalność operacji umysłowych, jest 
najważniejszą cechą inteligencji ludzkiej. Wykonując operacje odwrotne, człowiek 

może tym samym anulować błędne przekształcenia i cofnąć się do poprzednich ogniw 
myślenia. Tego rodzaju operacje sa również niezbędne uv planowaniu i 

przewidywaniu przyszłych zdarzeń oraz powracaniu do zdarzeń zachodzących 
aktualnie. Innymi słowy, zgodnie z prawem odwracalności operacji umysłowych 

człowiek może "zatrzymać'# się w dowolnym punkcie łańcucha operacji, wskutek 
czego zwiększa się plastyczność i ekonomiczność jego myślenia.

3. Reguła składani a operacji. W grupie operacji umysłoů wych istnieje operacja 
q3, która daje taki sam wynik, jak wykonanie dwóch operacji q, oraz q2. Prawo to 

nazywamy składaniem operacji, zgodnie z którym:

m, --# q, # m2 -# qz -1 m3 = m, -# q3 # m3.
Tak więc po przekształceniu informacji m, za pomocą operacji q, i q# otrzymujemy 

m3; identyczny wynik daje wykonanie tylko operacji c1,ů A zatem q, i q2 są 
równoważne q3. Na przykład dodanie liczby 10 i odjęcia liczby 8 daje taki sam 

wynik jak dodanie liczby 2. Wykonanie dwóch obrotó# figury o 270o i następnie o 
180# jest równoważne jednemu obrotowi o 5# ' Kolejne włączanie do rozważań 

najpierw hipotezy A, a później hipotezy B# jest identyczne z jednoczesnym 
włączeniem tych hipotez do analizowani# zbioru.

Istnienie w grupie operacji umysłowych takiej operacji: która dopro#

iwość wyboru. W czasie rozwiązywania zadania człowiek może zdecy3ć się bądź na 
wykonanie operacji q, i q2, bądź na wykonanie tylko #cji q3; jeśli osiągnięcie 

wyniku za pomocą jednej operacji q3 jest dla # zbyt trudne, to otrzymuje on ten 
wynik wykonując kolejno dwie :sze operacje q, i q2. Zgodnie z prawem składania 

operacji człowiek może #tosować metodę przekształcania informacji do swojego 
poziomu inteG. Reguła łączności operacji. Załóżmy, że mamy trzy opeq,, q2 oraz 

q3 i że zgodnie z prawem składania operacja (q,, q2) oznacza lynczą operację 
równoważną transformacji q,, po której następuje q2, :racja łączna (q2 i q3) to 

operacja identyczna z operacjami q2 i q3. czas, zgodnie z prawem łączności 

background image

operacji, zachodzi:

m, # q, # (qz, qa) #' m2 = m, # (q,, qz) # q3 -# mz.
#tem, jeśli informację m, przekształcimy za pomocą operac;i q,, a następwykonamy 

operację równoważną q2 i q3, to otrzymamy taki sam wynik ) jak wtedy, gdy 
wykonamy najpierw operację równoważną q, i q2, 5iniej q3. Na przykład:

3+.(4+6)=(3+4)+6.

więc dodając do 3 liczbę 10, która równa się 4 + 6, osiągniemy yczny rezultat 

jak wtedy, gdy dodajemy liczbę 7, która jest sumą 3 + 4, czby 6. Podobnie - 
obrót figury o 90o, a następnie o 360o (czyli + 180o), daje.takie same wyniki 

jak obroty o 270o (co jest równoważne :om o 90o + 1 g0a) i następnie o 180o. W 
obu wypadkach następuje #a położenia figury o 90o. Również reguła łączności 

zapewnia człowiemożność wyboru operacji i przystosowania ich do wymogów zadania 
#jego poziomu intelektualnego.

:zy wymienione reguły rządzą zbiorem operacji wykonywanych przez t Oane 
empiryczne, zgromadzone głównie przez Piageta i Szemińską, #ują, że operacje 

umysłowe są zawsze odwracalne. Pozostałe reguły, jak na przykład reguła 
składania i reguła łączności operacji, prawdobnie nie zawsze rządzą rzeczywistym 

procesem myślenia. Brak szerI danych empirycznych nie pozwala jednak stwierdzić, 
w jakich zada# wymienione reguły mają wartość deskryptywn#.

sterujące łańcuchem i umysłowych

dstawieniu informacji, które są materiałem myślenia, oraz omówieniu i umysłowych 

zapoznamy się obecnie z systemem reguł decydują

109

metodą, strategią bądź programem myślenia, kształtuje strukturę czynności 
myślenia; od niego w dużej mierze zależy powodzenie w rozwiązywaniu zadań. 

Poniżej scharakteryzujemy reguły myślenia oraz omówimy ich rolę w operowaniu 
informacjami.

Reguły algorytmiczne i heurystyczne

Czynności umysłowe człowieka są regulowane przez reguły algorytmiczne 

(algorytmy) bądź przez reguły heurystyczne (heurystyki).
Algorytm to niezawodny przepis, który określa, jaki skoriczony ci#g operacji 

naleźy wykonać kolejno, aby rozwi#zać wszystkie zadania danej k/asy. Przykładem 
algorytmów są reguły matematyczne i logiczne, przepisy technologiczne i 

organizacyjne. Jednym z najprostszych algorytmów jest tak zwany algorytm 
Euklidesa, za pomocą którego można znaleźć największy wspólny dzielnik dwóch 

dowolnych liczb naturalnych a i b. Uporządkowanie operacji w tym algorytmie jest 
następujące:

Operacja q,: Weź dwie dowolne liczby a i b. Przejdź do operacji q2. Operacjaq2: 

Sprawdź, jaki stosunek zachodzi między rozpatrywanymi
liczbami: a = b lub a ) b lub a ( b.

Przejdź do operacji q3.
Operacja q3: Jeśli liczby są równe, to każda z nich daje wynik końcowy. Jeśli są 

różne, przejdź do operacji q4.
Operacja q4: Jeśli pierwsza liczba jest mniejsza od drugiej, zmień ich 

kolejność. Przejdź do operacji q5.
Operacja q5: Odejmij drugą liczbę od pierwszej i rozpatruj dwie liczbyodjemnik i 

różnicę. Przejdź do operacji q2.

A zatem po wykonaniu wszystkich operacji q,, q2, q3, qQ i q5 człowiek powtarza 
operacje od q2 do q5 tak długo, aż uzyska dwie równe liczby.

Algorytmy - takie jak np. algorytm Euklidesa - mają trzy cechy. Po pierwsze, są 

background image

one n i e z a w o d n e; to znaczy, że gwarantują rozwiązanie każdego zadania 

danej klasy. Tak np. za pomocą powyższego algorytmu można znaleźć największy 
wspólny dzielnik dla liczb 8 i 4, jak również dla liczb 1000 i 900 itd. 

Algorytmy eliminują ryzyko niepowodzenia. Po drugie, algorytmy są d o b r z e o 
k r e ś I o n e; wskazują one jednoznacznie, jaki skończony łańcuch operacji 

należy wykonać w danym zadaniu. Po trzecie, algorytmy są przepisami masowymi; to 
znaczy, że za ich pomocą rozwiązujemy nie jedno, lecz całą klasę zadań. Algorytm 

Euklidesa pozwala znaleźe największy wspólny dzielnik dla wszystkich możliwych 
liczb naturalnych aib.

Oprócz algorytmów matematycznych znane są również algorytmY logiczne, 
gramatyczne, techniczne, organizacyjne itd. Formę zbliżoną do nich

11O

imięci i uczeniu się.

Przeciwieństwem reguł algorytmicznych są reguły heurystyczne (heystyki). 
Heurystyki to zawodne zasady, reguly, taktyki i intuicje, które nie #arantuj# 

rozwi#zania danego zadania. Jakó przykłady reguł heurysty"ych wymienimy 
następujące:

# Rozpoczynaj rozwiązywanie zadań od dokładnej analizy celu, który fcesz 
osiągnąć. Dopiero po zrozumieniu celu zbadaj dane początkowe. : Gdy wybrany 

kierunek poszukiwań rozwiązywania okaże się bezowocny, rrzuć go bez żalu.
: Próbuj wykorzystać swoją dotychczasową wiedzę; znajdź zadanie poibne, które 

rozwiązywałeś w przeszłości, i zbadaj, czy metody jego roz#zania nie można 
przenieść do aktualnej sytuacji zadaniowej. Pracuj krokami. Jeśli nie możesz od 

razu znaleźć rozwiązania, próbuj #ągnąć wynik cząstkowy. Zbiór wyników 
cząstkowych może doprowadzić # do celu.

# Pracuj wstecz: od końca do początku. Załóż, że osiągnąłeś już sytuację #ńcową 
(cel), a następnie tak przekształcaj tę sytuację, aby dojść do sytuacji

Dla urozmaicenia tych rozważań warto dodać, że jedną z najczęściej owanych 

heurystyk - szczególnie w problemach technicznych - jest iła "potrząśnij". 
Zgodnie z doświadczeniem potocznym, potrząśnięcie ;utym radiem czy żelazkiem w 

pewnych przypadkach daje pożyteczne iki. Rolę heurystyk mogą także pełnić emocje 
(Tichomirow,1976). Reguły heurystyczne również mają trzy cechy. Po pierwsze, są 

to me# z a w o d n e. Stosowanie ich nie gwarantuje, że zadanie zostanie 
riązane. Tak np. heurystyka "Rozpoczynaj rozwiązanie zadania od izy celu, a nie 

od badania danych początkowych" jest bardzo użyteczna, ak nie zawsze doprowadza 
ona do rozwiązania. Z punktu widzenia nia niezawodności niektórzy psychologowie 

wyróżniają heurystyki słabe urystyki mocne. Wykorzystując te ostatnie dość 
często rozwiązujemy i"ia. Szczególnie mocne reguły heurystyczne stosują wybitni 

uczeni. Po lie, heurystyki są m n i e j o k r e ś I o n e niż algorytmy. Nie 
zawsze #zują one dokładnie, jaki łańcuch operacji należy wykonać; pozostawiają 

człowiekowi duż# swobodę w wyborze kolejnych operacji. Po trzecie, ystyki są 
bądź ogólne, bądź szczegółowe. Heurystyki o g ó I n e, czyli #ecyficzne, można 

stosować do większości zadań. Tak na przykład reguły: cpoczynaj pracę od analizy 
celu" czy też - "Próbuj wykorzystać doć2asową wiedzę", mogą sterować procesem 

planowania wydatków Innych, jak też procesem konstruowania ogólnej teorii 
naukowej. #:ystyki s z c z e g ó ł o w e, czyli specyficzne, są adekwatne tylko 

w okrejtch zadaniach; do nich należą reguły szachowe, reguły dowodzenia inem 
itp.

Dane empiryczne zebrane przez A. Newella, H. A. Simona, 0. Tichomirowa i innych 

wykazują, że zasadniczą rolę w myśleniu człowieka odgrywają reguły heurystyczne. 
Innymi słowy, myślenie jest c z y n n o ś c i ą h e u r y st y c z n ą, 

sterowaną przez heurystyki. Przewidując przyszłe stany rzeczy, poszukując środka 
na porost włosów, konstruując nowe urządzenia techniczne czy też formułując 

zbiór hipotez o przyczynach raka, ludzie wykorzystuj# system reguł 
heurystycznych, który decyduje o uporządkowaniu operacji u mysłowych.

Myślenie jest czynnością heurystyczną, ponieważ nie znane są algorytmy, za 
których pomocą można by z całą pewnością przewidzieć przyszłość, wynaleźć 

urządzenie techniczne, skomponować symfonię czy też sformułować hipotezę 

background image

naukową. Wykrycie algorytmu rozwiązywania jakiegoś zadania powoduje, że ludzie 

zaczynają je wykonywać automatycznie, bez angażowania procesów myślowych. Dla 
ilustracji tej tezy podamy przykład. Załóżmy, że człowiek ma znaleźć sumę liczb 

od 1 do 100, czyli

1+2+3+4+5+........+g8+gg+100.

W czasie rozwiązywania zadania nie wolno mu jednak posługiwać się metodą 
kolejnego dodawania tych liczb. Jest to poważny problem dla wielu ludzi, muszą 

oni bowiem odkryć nową metodę obliczenia sumy. W tym celu stosują różnorodne 
heurystyki, takie jak: "Próbuj najpierw znaleźć sposób obliczania sumy liczb od 

1 do 10, a potem uogólnij go na wszystkie liczby; dodawaj pary liczb znajdujące 
się w równej odległości od końca i początku szeregu, np. 1 + 100, 2 + 99, i 

zbadaj, czy sumy tych liczb są równe" itd. Załóżmy, że stosując te heurystyki, 
człowiek odkrywa algorytm dodawania kolejnych liczb, który równa się:

N(N+1) S=

2

gdzie: S - to suma kolejnych liczb, a N - największa liczba w szeregu. Po 
odkryciu algorytmu człowiek wykonuje automatycznie kilka operacji

i otrzymuje poszukiwane rozwiązanie. Suma liczb od 1 do 100 równa się 5050. A 
zatem algorytmy mechanizują i automatyzują czynności umysłowe.

Myślenie nie jest czynnością algorytmiczną. Niemniej jednak w pewnych wypadkach 
stosowanie algorytmów może angażować myślenie. To ostatnie twierdzenie odnosi 

się do algorytmów bardzo skomplikowanych, których człowiek nie opanował w pełni. 
Załóżmy, że zastosowanie algorytmu wymaga podziału dużego zbioru hipotez na 

połowę lub przeprowadzenie trudnej operacji całkowania itd. Aby wykonać te 
zadania, człowiek musi często angażować czynność myślenia. A zatem myślenie może 

włączyć się w czynność algorytmiczną. Bez myślenia bowiem nie sposób jest 
posługiwać się pewnymi złożonymi algorytmami.

112

cią heurystyczną. Jednakże stosowanie niektórych złożonych algorytN wymaga 

czasem udziału różnych rodzajów myślenia. Szczególną rolę oznaniu heurystycznej 
struktury tej czynności odegrały programy symuce myślenie. Programy te, jak na 

przykład GPS, są zbiorem reguł rystycznych. Po wprowadzeniu ich do komputera 
można badać, jak em heurystyk reguluje czynność myślenia.

rystyczna struktura myślenia

nówiliśmy trzy składniki biorące udział w czynności myślenia: informacje, rIi 
materiał, operacje umysłowe oraz reguły heurystyczne. Stwierdziliśmy, czynność 

myślenia polega na wykonywaniu łańcucha operacji umysło#h, za których pomocą 
człowiek kolejno przekształca informacje zakowane w spostrzeżeniach, 

wyobrażeniach i pojęciach. Łańcuch ten można iedstawić następująco:

m, -#q, -łm2-łq2-#m3.... ...qm-łm

więc transformacja informacji początkowej m, za pomocą łańcucha acji daje 

informację mk, która stanowi ostateczne rozwiązanie zadania. Stwierdziliśmy 
również, że czynność myślenia, a więc łańcuch wykoanych operacji, jest sterowana 

przez system reguł heurystycznych, #ych również strategiami, metodami czy też 
programami myślenia. cnie zbadamy dokładniej heurystyczną strukturę czynności 

myślenia.

łańcucha operacji

przebiega proces myślenia? Jak człowiek mający ograniczone możli#i przetwarzania 
informacji rozwiązuje najbardziej złożone problemy ;owe i jak tworzy dzieła 

literackie? Zgodnie ze współczesną wiedzą, enie odbywa się w p a m i ę c i k r ó 

background image

t k o t r w a ł e j (operacyjnej), czyli I (Anderson, 1980; Simon, 1977). W 

trakcie wykonywania czynności 5łowych w pamięci tej zawsze znajduje się c e I 
lub konkretny podcel, r określa kierunek myślenia.

Aby osiągnąć dany cel, jednostka wprowadza do pamięci krótkotrwałej Ślone 
pojęcia, operacje umysłowe i heurystyki. Te ostatnie drastycznie kują liczbę 

możliwych operacji i decydują o metodzie poszukiwania riązania. Warto dodać, że 
źródłem wiedzy o świecie jest nie tylko pamięć #trwała, czyli LTM, lecz również 

środowisko zewnętrzne, które może #rać dane o tym, jakie informacje należy 
przetwarzać i za pomocą jakich acji.

#ak wynika z wielu badań, możliwości bloku pamięci krótkotrwałej są 
'ograniczone. Nie może znajdować się w nim jednocześnie więcej niż

113

ten pobiera z pamięci długotrwałej, czyli aktualizuje, jedynie kilka operacji i 

pojęć. Po przetworzeniu ich zwraca zbędne heurystyki, operacje i pojęcia, 
Następnie aktualizuje inne dane z tego bloku. Dzięki sukcesywnemu po# bieraniu i 

zwracaniu danych do pamięci długotrwałej, człowiek może prze, tworzyć olbrzymią 
ilość informacji; z tego powodu łańcuch operacji byWa bardzo długi.

Dla ilustracji tego modelu czynności myślenia omówimy badania przeprowadzone 
przez Johnsona (1964). W badaniach tych osoby badane wykrywały zasady 

klasyfikacji 100 wzorów geometrycznych. Każdy wzór składał się z 5 kółek; kółka 
te były bądź białe, bądź czarne. Kilka wzorów geometrycznych Johnsona 

przedstawia rysunek 4.

,# O O O # zO # O # #

Rys. 4. Wrory geometryczne Johnsona (1964). Służą one do badania procesu 

klasyfikacji. Eksperymentator dzieli je na dwie klasy według określonej zasady. 
Zadanie osoby badanej

polega na wykryciu zasady klasyfikacji.

Wzory te eksperymentator podzielił na dwie klasy, które nazwał klasa A i klasą 
B. Zasady klasyfikacji mogły być bądź proste, bądź bardzo złożone.

Zasady proste: do klasy A (lub B) należą wzory mające "pierwszy element czarny" 
(a więc wzory 1; 3, 6 itd.). Klasa A (B) to "trzy elementy białe" (wzory 1, 5) 

itd.
Zasady złożone: w tym wypadku elementy wzorów były połączone komunikacyjnie lub 

alternatywnie; na przykład - do klasy A (B) należą w2ory mające "pierwszy 
element biały i dwa ostatnie - czarne" (wzór 2); klasę A ( B) tworzą wzory, 

które mają "pierwszy element czarny lub wszystkie elementy białe" (wzory 1, 3, 
4, 6).

Aby wykryć zasadę klasyfikacji, osoby badane otrzymywały sukcesywnie informacje 
o kolejnych wzorach. Chodziło o rozwiązanie zadania po otrzymaniu możliwie 

najmniejszej ilości danych.
Po zapoznaniu się z zadaniem osoby badane wprowadzały cel "Wykryć zasadę 

klasyfikacji" do bloku pamięci krótkotrwałej (STM). Następnie 114

ystyczne. atosunKowo dość często następu#ącą heurystykę: "Zaczynaj oszukiwania 
najprostszych zasad klasyfikacji". Wykorzystując tę heuryr, badani pobierali z 

pamięci długotrwałej odpowiednie operacje i pojęfak więc porównywali oni kolejne 
elementy wzorów, obliczali stosunek #orcjonalny elementów białych i czarnych we 

wzorze itp. W toku wykoania tych operacji badani posługiwali się takimi 

background image

pojęciami, jak: element ru, identyczność i różność elementów, liczba elementów 

itd. Pojęcia te owiły element ich dotychczasowej wiedzy o świecie. Po wykonaniu 
#lonych operacji i po wykorzystaniu pojęć badany zwracał je do bloku I, 

wprowadzając jednocześnie do bloku STM nowe operacje i nowe cia. Ciągła wymiana 
danych między tymi blokami umożliwiła wykonanie iego łańcucha operacji.

Jeśli jednak poprzednio wymieniona heurystyka nie pozwalała wykryć dy 
klasyfikacji wzorów, wielu badanych rezygnowało z niej i aktualizoi następującą 

regułę heurystyczną: "Formułuj założone zasady koniun#e typu p i q", gdzie p i q 
to cechy wzorów. Zgodnie z tą heurystyką, ra badana wyodrębniała elementy 

wzorów, następnie łączyła je w skomiwane zasady klasyfikacji, takie jak: "Do 
klasy A należą wzory mające vsze kółko czarne i trzy kółka białe". Wykorzystując 

uprzednio przyswopojęcia i operacje umysłowe, osoba badana formułowała szereg 
#bnych zasad. I w tym wypadku do bloku operacyjnego docierały # z pamięci 

długotrwałej i ze świata zewnętrznego.
toku czynności rozwiązywania problemu system heurystyk steruje iichem operacji, 

decyduje on o tym, jakie pojęcia i operacje są wprozane do bloku operacyjnego i 
jakie dane są z niego usuwane. Pozenie w rozwiązywaniu problemu zależy w dużej 

mierze od skutećzności f heurystycznych stosowanych przez ludzi.

struktury łańcucha operacji

2mówieniu roli heurystyk w kształtowaniu łańcucha operacji, zajmiemy #okładniej 

analizą struktury tego łańcucha oraz zbadamy relacje, jakie iodzą między jego 
ogniwami.

Łańcuch operacyjny składa się z mniejszej lub większej liczby operacji, á są 
jego ogniwami. Nie wszystkie operacje wykonywane przez czło#a są równie ważne. W 

łańcuchu można wyróżnić operacje, które #iemy nazywać k I u c z o w y m i i 
które mają decydujący wpływ na #ůiązanie zadania. Mówiąc inaczej, wykonanie 

operacji kluczowych jest #ędnym warunkiem osiągnięcia celu. Badania poświęcone 
roli operacji #iicuchu operacyjnym przeprowadził Bartlett (1958). W jednym z 

jego Ž# cyfry od 0 do 9 były zakodowane za pomocą odpowiednich liter. #y badane 
miały odkryć te cyfry wiedząc, że:

115

ROBERT

Wiadomo było, że każdej z liter znajdujących się w powyższym słupku odpowiada 

tylko jedna cyfra i że D = 5.
Zadanie to badani rozwiązywali różnorodnie; wykonywali oni wydłużone lub 

skrócone łańcuchy operacji. Interesującejestjednak to, że w każdym łańcuchu, 
który doprowadził do rozwiązania, znajdowała się operacja kluczowa. Zanalizujemy 

ją na konkretnym przykładzie. Jedna z osób badanych rozwiązywała to zadanie w 
następujący sposób:

Operacja q, : D + D = T; skoro D = 5, więc T = zero.
Operacja q2 : 0 + E = O, zatem E = 9 lub E = zero. Ponieważ jednak już T = zero, 

więc E musi równać się 9, a jednocześnie N + R ) 10. Operacja q2, czyli 
rozkodowanie równania 0 + E = 0 i wykrycie, że E = 9, jest kluczowa w tym 

zadaniu; po wykonaniu zadania badani bez trudu # rozszyfrowali pozostałe litery. 
Pominięcie q2 uniemożliwiało wykrycie cyfr.

Interesujące jest, że operację kluczową należało wykonać w początkowych fazach 
myślenia; musiała być ona jednym z pierwszych ogniw łańcucha. Jak z tego wynika, 

miejsce tej operacji w czynności myślenia nie jest obojętne. W zadaniach może 
występować kilka operacji kluczowych.

Oprócz operacji kluczowych łańcuch operacji zawiera często tak zwane p ę t I e, 
które powstają w związku z cofaniem się w toku myślenia do faz poprzednich. 

Wyróżniamy dwa rodzaje pętli. Pętla pierwszego rodzaju wiąże się z wykonywaniem 
operacji odwrotnych. Tak na przykład badany

przekształcił za pomocą operacji q, materiał m, w materiał m2, a następnie 
wykonał operację q2, która zmieniła materiał m2 znów w materiał m,. W 

eksperymencie Johnsona osoba badana łączy dwa elementy wzoru w zasadę 
klasyfikacji, później zaś dzieli tę zasadę na dwa niezależne elementy. Pętla 

drugiego rodzaju zaś powstaje po wykonaniu operacji zerowej qo. Jak wiemy, 

background image

operacja ta nie zmienia początkowego materiału. Na rysunku 5 przedstawiliśmy 

łańcuch operacji, w którym występują dwa rodzaje pętli:

mj

q# m2 q# m# q m

Rys. 5. Łaricuch operacji z pęt/ami. Człowiek przetwarza informacje (m, ... m5) 

za pomoca operacji (q, ... q5). Pętla pierwsza powstaje przez wykonanie operacji 
q2 i jej odwrotności q,. Pętla

druga wiąże się z wykonaniem operacji zerowej qo.

116

strzałek (linii), któreje łączą. Punkty te reprezentują materiał, a strzałkiejne 
operacje. W związku z wykonaniem przez osobę badaną pary ;racji q2 oraz jej 

odwrotności q3, powstaje pętla pierwszego rodzaju. nsformacja zaś materiału mQ 
za pomocą operacji zerowej qo daje pętlę giego rodzaj u.

Jakie są przyczyny powstawania pętli? Dość często ludzie powracają do 
poprzednich, ponieważ mają "poczucie wykonania złego kroku", na #kład po 

wykonaniu określonego przekształcenia równania matemacnego spostrzegają, że 
przekształcenie to nie prowadzi do celu. W związku im cofają się do poprzedniej 

formy równania. Czasem jednak rodzaj ania wymaga ciągłego powracania do 
poprzednich ogniw łańcucha.

3

background image

6. Rozgalęzienia w laricuchu myś/enia. Wynik poprzedniej operacji decyduje o 
operacjach lnywanych następnie. Jeśli po operacji q, otrzymamy informację m2, to 

wykonujemy opeq2, zaś gdy q; daje informację m3, to w następnym kroku 
przeprowadzamy operację q3 itd.

Wreszcie w łańcuchu operacji występują tzw. r o z g a ł ę z i e n i a.

psychologów uważa, że rozgałęzienia te są najbardziej charaktery# cecha 
myślenia. W związku z tym mówi się, że myślenie ma dzie strukturę rozgałęzioną, 

czyli alternatywną (Kozielecki,1968). wielu zadaniach wynik poprzedniej operacji 
(czyli odpowiednio :tałcona informacja) wpływa decydująco na to, jaką operację 

człowiek a następnie. Podamy najprostszy przykład: załóżmy, że technik po; 
defektu w samochodzie. Początkowo próbuje on sprawdzić, czy się układ 

elektryczny; nie ulega wątpliwości, że wykonanie następnej ji będzie zależało od 
odpowiedzi na pierwsze pytanie: w wypadku iedzi "tak" będzie on starał się 

stwierdzić, która część tego układu kcjonuje; w wypadku zaś odpowiedzi "nie" - 
zacznie sprawdzać ie innych układów. A zatem wynik poprzedniej operacji 

warunkuje

117

#l#b

II li; 1,

za pomocą graru zwanego arzewem (patrz rysunek 6).

Jeśli operacja q, da wynik m2, człowiek wykonuje operację q2, jeśli zaś 
doprowadzi ona do wyniku mz, wybiera on operację q3 itd. W każdy,m razie wynik 

poprzedni decyduje o transformacjach następnych.

Wynik czynności myślenia

Podsumowując dotychczasowe rozważania możemy stwierdzić, że w heurystycznej 

strukturze łańcucha operacji występują operacje kluczowe, różnego rodzaju pętle 
i rozgałęzienia. Łańcuch ten ma również inne cechy charakterystyczne, o których 

będziemy mówili w następnych podrozdziałach.
Myślenie, podobnie jak każda inna czynność, zmierza do osiągnięcia określonego 

wyniku końcowego. Jeśli blok pamięci krótkotrwałej wytwarza planowany wynik, to 
znaczy, że czynność kończy się powodzeniem; w przeciwnym wypadku, gdy wynik nie 

zostaje osiągnięty, człowiek doznaje niepowodzenia. Rezultaty myślenia, 
zakodowane w pamięci, wzbogacają i modyfikują reprezentację poznawczą 

(Najder,1989).
Wyniki czynności myślenia są różnorodne, takie jak: ukształtowanie pojęcia, 

opracowanie trasy wycieczki zagranicznej, wykrycie nowego leku przeciw AI DS, 
sformułowanie teorii naukowej itp. W zależności od wartości wyniku psychologowie 

dokonują podziału czynności myślenia na kilka rodzajów.

Myślenie produktywne i reproduktywne, czyli myślenie typu R i S

Psycholog niemiecki 0. Selz wyróżnił w latach dwudziestych naszego wieku 
myślenie produktywne i reproduktywne. Chociaż nazwy te nie są najlepsze, 

ponieważ termin "reproduktywny" sugeruje, że myślenie może polegać na 
mechanicznym odtwarzaniu przyswojonej wiedzy, to jednak przyjęły się one dość 

powszechnie.
Myślenie p r o d u k t y w n e polega na tworzeniu informacji zupełnie nowych 

dla podmiotu. Wynik tego myślenia wzbogaca wiedzę człowieka o nie znane 
dotychczas treści. Wykrycie przez ucznia wzoru na dodawanie kolejnych liczb, 

sformułowanie hipotezy naukowej czy napisanie oryginalnego opowiadania to 
nieliczne przykłady myślenia produktywnego. Myślenie to Berlyne (1969) nazywa 

myśleniem typu R, ponieważ polega ono na wytwarzaniu reakcji nie znanych 

background image

uprzednio podmiotowi.

Myślenie r e p r o d u k t y w n e, wbrew nazwie, nie polega na zwykłej 
reprodukcji informacji, lecz na zastosowaniu uprzednio zdobytej wiedzy w nowych 

zadaniach, na wykorzystaniu poznanych metod rozwiązywania zadań i problemów w 
nowych warunkach. Przykładami tego rodzaju

118

ych zadań, przyg ""'######c#GSa ao rozwiązania złootowanie konspektu lekcji, 

przetłumaczenie tekstu
#cego języka itp. Ponieważ myślenie reproduktywne polega na w koiu znanych 

reakcji w nie znanych sytuacjach bodźcowych, Be ne #wa je m y ś I e n i e m S. 
Warto podkreślić, że myślenie reprodukt wne, i myślenie typu S, rozszerza wiedzę 

człowieka o możliwości za osoia uprzednio zdobytych informacji.

lenie twórcze i nietwórcze

kolei myślenie produktywne dzieli się na myślenie twórcze i niei cze. Wynik 
myślenia t w ó r c z e g o jest nie tylko nowy dla podmiotu, h est bied k n # e 

n o w y. Innymi słowy, wzbogaca on doę agromadzoną przez pokolenia. Jeśli uczeń 
samo;Inie wykryje prawo Archimedesa lub sformułu e wzór na dodawanie :jnych 

liczb, to jego myślenie ma bez wątpienia #harakter produkt wny; #est to jednak 
myślenie twórcze, p

onieważ zarówno prawo Archime3, jak i wzór na obliczanie kolejnych liczb znane 
są od dawna. M ślenie, ego celem jest wykrycie przyczyny raka, skonstruowanie 

nowej metod #ukcji komputerów czy napisanie oryginalnej powieści, jest myślenie 
y rczym, ponieważ wzbogaca ono nowymi treściami obiektywn wiedzę :czywistości 

(Kozielecki,1985).

#a ęk te h leniu twórczemu ludzie poznają prawa przyrody, opracowują c nologie i 
tworz# nowe systemy społeczne. Myślenie twórnrpłynęło na rozwój nauki i sztuki, 

filozofii i religii.

myślenia w Irozw;ązywaniu emów

akcy dv alności życiowej ludzie często musz rozwiązywać różne lem. nienie przez 

ucznia skomplikowan#go zjawiska fizycz, poszukiwanie przyczyn wywołujących raka 
płuc, konstruowanie niednych urz#dzeń technicznych czy też opracowanie różnych 

wariantów icji bojowych to nieliczne przykłady problemów. P r o b I e m
est jem zadania, którego podmiot nie może rozwiązać za pomocą swoich #mości, 

umiejętności i nawyków. Rozwiązanie problemu jest możliwe e wszystkim dzięki 
myśleniu produktywnemu. Zwrócimy uwa na problemów:

. Problemy mają charakter p o d m i o t o w y, są zawsze czyjeś. Aby dzić, czy 
jakieś obiektywnie istniejące zadanie Z jest problemem dla X, trzeba zbadać, czy 

poziom wiedzy tej osoby pozwala osiągnąć zadaniu Z. Jeśli zasób tej wiedzy jest 
zbyt wąski, osoba X staje

119

łożono na stole osiem żetoników w jednym rzędzie; na czte#ech z nich nie było 

żadnego znaku, zaś na pozostałych czterech znajdowały się krzyże. W sytuacji 
początkowej żetoniki były ułożone według schematu:

OOOOXXXX

Za pomocą czterech ruchów należało ułożyć je w następujący łańcuch:

OXOXOXOX

Ruch polega na tym, że bierze się dwa sąsiadujące z soba żetoniki i przenosi je 

na lewo bądź na prawo. W sytuacji końcowej nie może być okienek, czyli odstępów 
między żetonikami. Dla osób, które nigdy nie stykały się z tą łamigłówką, jest 

ona dość trudnym problemem. Aby ją rozwiązać, muszą oni samodzielnie stworzyć 

background image

nową metodę przestawiania żetonów. Przeciwnie, osoby, które kiedyś rozwiązywały 

podobne zadanie, osiągną sytuację końcową w sposób mechaniczny. Tak więc 
układanka Puszkina jest problemem tylko dla niektórych osób. Nie znając zasobu 

wiedzy człowieka, nie możemy powiedzieć, czy jakieś zadanie - nawet bardzo 
skomplikowane - będzie dla niego problemem. Problem jest bowiem określoną r e I 

a c j ą między zadaniem a zasobem wiedzy człowieka.
2. Zgodnie z podaną uprzednio definicją problemy są zadaniami wymagającymi 

myślenia produktywnego, które wzbogaca wiedzę człowieka i pozwala mu rozwi#zać 
problem. Ale, wbrew poglądom niektórych autorów, w skład czynności rozwiązywania 

problemów wchodzi nie tylko myślenie produktywne, lecz r ó w n i e ż myślenie 
reproduktywne, procesy pamięciowe, motoryczne itp. Relacje między różnymi 

procesami a czynnością myślenia przedstawia rysunek 7. Z rysunku tego wynika, że 
proces myślenia pro

Rys. 7. Skladniki czynności rozwiazywania prob/emów. Myślenie produktywne, które 

zachodzitylko w sytuacjach problemowych; myślenie reproduktywne, procesy 
pamięciowe i procesy motoryczne, które występują zarówno w sytuacjach 

problemowych, jak i nieproblemowY#h,
takich jak wykonywanie zadań mechanicznych

120

#śleć produktywnie w sytuacjach, w których nie występują problemy. Inne # 

procesy, takie jak myślenie reproduktywne, przypominanie, wykonywaI ruchów 
zewnętrznych itd., mogą zachodzić zarówno w sytuacjach pro#mowych, jak i w 

sytuacjach bezproblemowych.
Chcemy podkreślić, że aczkolwiek myślenie produktywne odgrywa najrżniejszą rolę 

w rozwiązywaniu problemów, to jednak nie można zaponać o znaczeniu innych 
procesów wchodzących w skład omawianej rnności. 0 powodzeniu uczonego decyduje 

nie tylko zdolność wysuwania Iotez, lecz również takie umiejętności, jak: 
odczytywanie zapisów na aratach naukowych, zastosowanie algorytmów 

matematycznych w celu jionania odpowiednich obliczeń, sprawność manualna 
niezbędna w czawykonywania próby technicznej itd. Procesy pamięciowe, motoryczne 

# odgrywają ważną rolę w rozwiązywaniu problemów.

sytuacji problemowych

Problemy, z jakimi ludzie spotykają się w życiu, są różnorodne. Najczęśdokonuje 

się ich klasyfikacji biorąc pod uwagę rodzaj działalności, w j powstają. 
Wyróżnia się więc problemy naukowe (matematyczne, fizy, psychologiczne), 

techniczne, organizacyjne, społeczne, polityczne itd. Dla psyc"ologa ważniejszy 
jest jednak podział problemów ze względu h strukturę. W strukturze problemu 

można wyodrębnić dwa zasadnicze enty. Pierwszym z nich jest cel, do którego 
człowiek zmierza, drugim # dane początkowe, czyli informacje zawarte w sytuacji 

problemowej. odstawie analizy danych początkowych i struktury celu można 

background image

wyróżnić rodzajów problemów.

y otwarte i zamknięte

eżności od poziomu informacji, czyli danych początkowych zawartych Cuacji 
problemowej, możemy wyróżnić (Kozielecki, 1968) problemy #e i problemy 

zamknięte. W problemach o t w a r t y c h poziom inforjest bardzo niski, 
mianowicie człowiek nie ma żadnych danych o ż I i w y c h rozwiązaniach 

problemu, nie wie on, jakie hipotezy iarity wchodzą w grę. Aby rozwiązać 
problem, należy najpierw sfor#ać różne pomysły rozwiązania, a dopiero następnie 

wybrać jeden i. Poszukiwanie przyczyn nie znanego zjawiska przyrodniczego, praca 
ipowiadaniem literackim, tworzenie wariantów operacji bojowych to Iady problemów 

otwartych. Większość problemów występujących #ce i #,tuce ma taki charakter. 
Chcąc podkreślić ich trudność, uzasad;jestnazywaćjedylematami.

'roblemami z a m k n i ę t y m i będziemy nazywać problemy, dla któ

121

Myślenie reproduktyw
ne ROZWIAZYWANIE PROBLEMÓW

na wyborze jednego z nich. Załóżmy, że do lekarza zgłasza się pacjent z silnym 

bólem głowy. Lekarz orientuje się, że pacjent ten cierpi na jedną z kilku 
możliwych chorób. Diagnoza polega na jej odkryciu. Również technicy z obsługi 

naziemnej samolotu orientują się, jakie jego części mogły ulec awarii. W 
przykładach tych ludzie znali możliwe rozwiązania, Problemy zamknięte nazywa się 

również selektywnymi lub "dobrze określonymi".
Chcemy podkreślić, że fakt, iż w problemach zamkniętych znane są możliwe 

rozwiązania, wcale nie znaczy, że są to problemy łatwe. Znalezienie przyczyn 
awarii w rakiecie składającej się z setek tysięcy części lub sprawdzenie, czy 

prawdziwa jest hipoteza, że na Marsie żyją organizmy roślinne, jest sprawą 
wyjątkowo skomplikowaną. Warto dodać, że współczesne programy symulujące 

myślenie rozwiązują głównie problemy zamknięte.

Problemy konwergencyjne i dywergencyjne

W zależności od sposobu sformułowania celu wyróżniamy za J. P. Guilfordem (1959) 
problemy konwergencyjne i dywergencyjne.

W problemach k o n w e r g e#n c y j n y c h cel jednocześnie określa końcowy 
wynik, co powoduje, że problemy te mają tylko jedno poprawne rozwiązanie. Tak na 

przykład w eksperymentach Lewickiego, które omówiliśmy poprzednio, jedynym 
poprawnym rozwiązaniem było wykrycie, że

"klipiec" to "prostokąt z czarnym kwadratem wewnątrz". Wiele zadań logicznych, 
matematycznych czy technicznych ma taki charakter.

W problemach d y w e r g e n c y j n y c h cel dopuszcza wiele poprawnych 
rozwiązań. Projektowanie nowego osiedla mieszkaniowego, pisanie opowiadania 

fantastycznego, opracowywanie konstrukcji samolotu ponaddźwiękowego, 
przygotowanie zmian organizacyjnych w przemyśle to przykłady problemów 

dywergencyjnych. Wiele rozwiązań urbanistycznych, wiele konstrukcji technicznych 
samolotu i wiele wariantów nowej organizacji przedsiębiorstwa może być również 

użytecznych.
Problemy dywergencyjne nie ograniczają swobody poszukiwań podmiotu, nie krępują 

jego inwencji i oryginalności. Rozwiązując je człowiek może posuwać się w 
różnych kierunkach. Większość problemów, które rozwiązują naukowcy, pisarze czy 

politycy, ma taki właśnie charakter.

Fazy rozwiązywania problemów

Już od czasów J. Deweya (1910) badacze próbują określić, jakie 5a zasadnicze 

fazy rozwiązywania problemów. Wykorzystując prace wielu

122

background image

1. D o s t r z e g a n i e p r o b I e m u - w fazie tej podmiot dostrzega #lem, 
czyli odkrywa go; innymi słowy, uświadamia sobie, że zasób i wiedzy nie 

wystarcza do osiągnięcia planowanych celów. 2. Analiza sytuacji problemowej - w 
fazie tej człowiek izuje informacje zawarte w sytuacji problemowej oraz 

strukturę celu, y ma osiągnąć. Bada, jakie są rozbieżności i luki między tym, co 
jest #, a tym, co jest pożądane.

3. Wytwarzanie pomysłów rozwiązania - w fazie tej, nej fazą produktywną, podmiot 
wytwarza nowe informacje, takie jak: #tezy, metody itp. Wszelkie rezultaty 

myślenia produktywnego będziemy #wać p o m y s ł a m i rozwiązania. Wytwarzanie 
pomysłówjest kluczową rozwiązywania problemów.

4. W e r y f i k a c j a p o m y s ł ó w - celem tej fazy, zwanej Kównież ią lub 
ewolucją pomysłów, jest sprawdzenie ich wartości. W wyniku #fikacji człowiek 

albo przyjmuje pomysł jako rozwiązanie ostateczne, go odrzuca.
Nie wszystkie z wymienionych faz są niezbędne w toku rozwiązywania ego problemu. 

W zależności od struktury problemu i od możliwości ektualnych człowieka, pewne 
fazy mogą być pominięte. Tak na przykład, człowiek otrzyma od kogoś (np. uczeń 

od nauczyciela) dobrze sforiwane zadanie problemowe, nie musi już poszukiwać 
problemu, a więc odkrywania zostaje pominięta. Poza tym fazy te bywają 

realizowane iżnej kolejności. Tak na przykład człowiek może zacząć pracę od 
varzania pomysłów, później zaś przejść do dokładniejszej analizy sytuacji 

lemowej. Bardzo często zdarza się, że powraca do faz poprzednich. rzykład 
odrzucenie pomysłu w fazie weryfikacji powoduje, że człowiek #na tworzyć nowe 

pomysły itd. A zatem rzeczywiste relacje między ni są różnorodne.

dostrzegania problemu

dostrzegania, czyli odkrywania problemów, jest - zdaniem wielu ów - szczególnie 

ważna. Wybitny fizyk niemiecki, Einstein, chcąc reślić jej znaczenie, pisał: 
"Czegokolwiek by nie robiła maszyna, nawet c w stanie rozwiązać dowolny problem, 

nigdy nie będzie umiała #wić choćby jednego problemu". Według tego poglądu 
dostrzeganie emów jest czynnością bardziej specyficzną dla ludzi niż ich 

rozwiąnie. Pomijając ocenę słuszności poglądu Einsteina, możemy stwierdzić, 
#trzeganie problemów jest procesem bardzo trudnym.

lak podkreśla J. Asher (1963), człowiek żyje w otoczeniu, które kteryzuje się 
określoną stałością. Spostrzega on przedmioty fizyczne,

#Ili'

zorganizowaną strukturę. Tak więc samochód, którym podróżuje, odpływy i 

przepływy morza, zachowanie się kolegów uważa za naturalne i dobrze znane 
sytuacje, w których nie ma trudności, niepewności oraz luk, w których w zasadzie 

nie nasuwają się nowe pytania. W tym względnie stałym środowisku uprzednio 
wyuczone reakcje nawykowe umożliwiają podmiotowi osiąganie planowanych celów. 

Ujmowanie otoczenia jako czegoś względnie stałego i dobrze zorganizowanego, 
posługiwanie się nawykami i wyuczonymi schematami zachowania utrudnia 

dostrzeganie luk i niejasności w sytuacji, przeszkadza w stawianiu pytań, takich 
jak np.: "Czy mo#na ulepszyć samochód?; Co jest przyczyną przypływów morza?; 

Dlaczego po przegraniu meczu koszykówki koledzy są agresywni?" itp. W świetle 
przedstawionych faktów staje się jasne, dlaczego dostrzeganie nowych problemów 

jest fazą tak trudną.
W ostatnich latach psychologowie opracowali pewne techniki kształcenia 

umiejętności spostrzegania problemów. Jedna z nich - stosowana przez Ashera - 
polega na zapoznaniu ludzi z regułami heurystycznymi, które odgrywają szczególną 

rolę w omawianej fazie. Psycholog ten sformułował następujące reguły (wskazówki) 
ułatwiające odkrywanie problemów.

Wskazówka 1 Spróbuj wykonać schemat sytuacji (zjawiska urządzenia itp.), który 
pomoże ci dostrzec problem. W schemacie tym podaj możliwie wyczerpującą listę 

braków i luk, które zawiera dana sytuacja. Tak na przykład analizując budowę 
telefonu, dźwigu budowlanego czy metody nauczania, spróbuj znaleźć szereg ich 

wad".
Wskazówka 2. - "Zbadaj przebieg procesu uczenia się, dzięki któremu zapoznałeś 

się z daną sytuacją (zjawiskiem, urządzeniem itp.). Być może, w toku uczenia się 

background image

przyjąłeś jakieś założenia, które utrudniają ci dostrzeżenie luk i 

wieloznaczności w sytuacji. Tak na przykład, jeśli na zajęciach poświęconych 
teorii osobowości Freuda wykładowca traktował dyskusyjne twierdzenia o libido i 

nieświadomej motywacji nie jako mało prawdopodobne hipotezy, lecz jako 
niewątpliwe fakty, to takie błędne ujęcie może utrudnić ci odkrycie nie 

rozwiązanych dylematów w koncepcji Freuda. Im dokładniej poznasz historię 
uczenia się danych pojęć i teorii, tym łatwiej będziesz mógł dostrzec w nich 

luki i niejasności".
Wskazówka 3. - "Chcąc wykryć problem w danej sytuacji, spróbuj wymyślić sytuację 

alternatywną. Nowa sytuacja, często zupełnie nierealna, pozwala dostrzec błędne 
założenia i wady sytuacji, w której aktualnie działasz".

Chociaż stosowanie wskazówek heurystycznych nie gwarantuje, że ludzie odkryją 
problem, to jednak zwiększa prawdopodobieństwo jego dostrzeżenia.

124

odkryciu problemu człowiek przystępuje do analizy jego struktury. #z "analizę" 

rozumiemy aktywne badanie c e I u o r a z d a n y c h p ot k,Q w y c h, które są 
zawarte w sytuacji problemowej. W fazie tej dniczą rolę odgrywa myślenie 

reproduktywne.

liza celu

ną z najważniejszych operacji wykonywanych w sytuacji problemowej analiza celu. 

Jak wynika z badań psychologicznych, człowiek rozwiący problem powinien 
posługiwać się następującą heurystyką: "Zaczynaj ;ę od analizy celu, dopiero 

później przejdź do badania#danych pokowych". Dokładna znajomość celu jest 
niezbędnym warunkiem skunego myślenia.

a b

Problem stosowany przez Reida (1951). Polega on na zbudowaniu czworościanu i 

brył przedstawionych na rysunku a. Czworościan i sposób jego podziału 
przedstawia

rysunek b. (Według: J. Reid,1951.)

wierdzenie wskazujące na znaczenie analizy celu zostało uzasadnione lu 
badaniach. Przykładowo przytoczymy jedno z nich. J. Reid (1951 ) osobom badanym 

problem, który polegał na zbudowaniu czworoz dwóch równych brył drewnianych, 
przedstawionych na rysunku yły te powstały przez podział czworościanu na dwie 

części. Sposób łu ilustruje rysunek 8 b.
adani otrzymywali następującą instrukcję: "Otrzymałeś dwie bryły, rch masz 

zbudować czworościan. Widzisz, że bryły te są podobne iiejak dwie krople wody. 
Każdej powierzchni znajdującej się na jednej ódpowiada identyczna powierzchnia 

drugiej bryły. Spróbuj połączyć aby otrzymać prawidłowy czworościan".
#dani rozwiązywali problem w dwóch grupach: eksperymentalnej 'olnej. W grupie 

eksperymentalnej Reid dawał im trzy wskazówki tyczne, które ułatwiały analizę 

background image

celu, a w każdym razie zwracały osolanej uwagę, iż powinna dokładniej zbadać 

stan końcowy, do któnierza. Wskazówki te były następujące:

125

zbudowaniu bryły mające# tylko tró#kątne boki##.

Wskazówka 2. - "Czy nie sądzisz, że każdy bok poszukiwanego czworościanu 
powinien być większy od ścian brył drewnianych".

Wskazówka 3. - "Pomyśl, jakie dwie płaszczyzny brył drewnianych należy połączyć, 
aby w rezultacie otrzymać czworościan o dużych trój, kątnych bokach".

Grupa kontrolna nie otrzymywała takich wskazówek. .Zgodnie z oeze, kiwaniami aż 
91% badanych z grupy eksperymentalnej poprawnie zbudo# wało czworościan. W 

grupie kontrolnej jedynie 52"% osób zdołało pomyślnie rozwiązać problem. Wyniki 
te dowodzą, że dokładniejsza analiza celu, stymulowana przez eksperymentatora, 

zwiększała skuteczność myślenia u osób badanych.
Koncentracja uwagi nie tylko umożliwia lepsze zrozumienie, lecz przede wszystkim 

pozwala zmodyfikować pierwotne sformułowanie celu. M od y f i k a c j a ta 
polega na zmianie jednego trudno osiągalnego celu na kilka prostych podcelów, 

czyli celów cząstkowych. Ciekawy przykład formułowania podcelów podaje K. 
Duncker (1945). Psycholog ten dawał osobom badanym następujący problem:

"Zbadaj, czy liczby typu 276 276, 591 591,112 112 są podzielne bez reszty przez 
13".

Problem ten okazał się dość trudny. Chcąc go rozwiązać, niektórz# badani 
przeprowadzili następującą modyfikację celu; po stwierdzeniu, iż zagadnienie 

polega na wykryciu, czy liczby typu abc abc są podzielne bez reszty przez 13, 
sformułowali oni dwa podcele, czyli cele cząstkowe:

Podcel 1: "Sprawdź, czy liczby abc abc mają jakiś wspólny dzielnik". Podcel 2: 
"Sprawdź, czy ten dzielnik można podzielić bez resztV przez 13".

Osiągnięcie tych dwóch podcelów jest równoznaczne z rozwiązaniem zadania, 
ponieważ wiadomo, że jeśli wspólny dzielnik liczb można podzielić bez reszty 

przez p, to i same liczby są podzielne przez p.
Po takiej modyfikacji pierwotnego sformułowania celu problem ten przestaje być 

trudny. Realizując pierwszy podcel, badani odkrywali, że wszystkie liczby typu 
276 276, 591 591 i 112 112 są podzielne bez resztV przez 1001, zatem 1001 jest 

ich wspólnym dzielnikiem. Następnie bez trudu stwierdzali, że 1001 można 
podzielić przez 13 (podcel 2), a zatem same IiczbV abc abc są również podzielne 

przez 13.
Odpowiednia modyfikacja celu zamienia często trudny problem w zadanie 

mechaniczne. Programy symulujące myślenie, takie jak GPS, z zasadV próbują 
sprowadzić cel pierwotny do szeregu podcelów, podcele te z kolei dzielą się na 

podcele drugiego rzędu itp. Dzięki temu powstaje pewna hierarchia podcelów. 
Kolejne osiąganie podcelów umożliwia programom komputerowym rozwiązanie wielu 

różnych problemów.

126

sytuacji problemowej zawarte sa różnorodne dane poćzątkowe, czyli #rmacje, które 
s# zakodowane w postaci spostrzeżeń, wyobrażeń i pojęć. Qąc rozwiązać problem, 

człowiek musi wyodrębnić dane ważne oraz #zucić dane nieważne. D a n e w a ż n e 
to informacje, które powinny być towadzone do bloku pamięci krótkotrwałej i 

przetwarzane w trakcie ślenia. Tak na przykład dla oficera policji niezmiernie 
istotne są odciski #ów przestępcy; dla lekarza zaś - dane dotyczące ciśnienia 

krwi, #miany materii itd. O tym, co jest ważne (wartościowe) w sytuacji 
blemowej, decyduje cel, jaki należy osiągnąć. Często w sytuacji promowej istotne 

dane są zamaskowane. Posługując się terminologią Ru5ztejna, możemy powiedzieć, 
że są ujęte implicite, a nie - explicite. żną rolę w wykrywaniu zamaskowanych 

informacji odgrywają czynności #polacyjne i ekstrapolacyjne.
; Czynności i n t e r p o I a c yj n e (interpolacja) polegaj# na wypełnianiu # 

przerw w bezpośrednio dostępnych danych. Najprostszym przykładem #polacji jest 
uzupełnienie następującego układu liczb:

background image

(2, 5, 8, -,17, 20, 23.)

ladzie tym brak jest dwóch elementów, czyli liczb 11 i 14. Elementy te I 

bezpośrednio dane; można je bez trudu wykryć po zbadaniu całego u liczb. A zatem 
interpolacja pozwala na wypełnienie luk znajdujących środku układu danych.

iteresujące badania Bartletta (1958) wykazały, że im bardziej inteliy jest 
człowiek, tym poprawniej wypełnia on luki w układzie danych. zynności e k s t r 

a p o I a c y j n e (ekstrapolacja) umożliwiają ludziom cie brakujących 
końcowych danych uktadu. Najprostszym przykładem olacji jest znalezienie dwóch 

końcowych liter w szeregu:

A, C, E, G, -,strzeźeniu, że w ciągu tym umieszczona jest co druga litera 
alfabetu, :k uzupełni układ literami I oraz K. Ekstrapolacja jest w zasadzie 

ścią trudniejszą niż interpolacja, ponieważ, aby wykonać tę pierwszą, najpierw 
ustalić kierunek zmian zachodzących w układzie danych. :eresujące jest, że 

ludzie nie analizują w identyczny sposób wszystkich :h danych, zawartych w 
sytuacji problemowej. W zasadzie nastawiają na badanie danych (informacji) 

pozytywnych, nie wykorzystują zaś negatywnych.
ne pozytywne wskazują na to, co się znajduje lub co się zdarzyło ślonej 

sytuacji. Mają one postać sądów twierdzących typu: "Iloraz ncji ucznia wynosi 
90" lub "Kartka ta jest desygnatem pojęcia klipne negatywne zaś mówią o tym, 

czego nie ma w danej sytuacji; są to

127

nie #est aesygnatem Kiipca.

Mimo że dane negatywne są często bardzo ważne w rozwiązywaniu problemów, 
większość osób nie analizuje ich dokładnie; występuje zjawisko marnotrawstwa 

takich informacji. Ludzie w zasadzie preferują dane pozytywne i na ich podstawie 
formułują i weryfikują hipotezy. Zauważono na przykład, że lekarze stawiają 

diagnozę opartą na wynikach pozytywnych, wskazujących, jakie symptomy występują 
u pacjenta, jednocześnie nie biorą oni w zasadzie pod uwagę wyników negatywnych, 

które wskazują, jakie symptomy nie występują u pacjenta. Taka wybiórcza analiza 
informacji utrudnia sformułowanie poprawnej diagnozy medycznej. Z badań Brunera, 

Goodnow i Austina (1956) wynika, że osoby badane marnotrawią do 90ia informacji 
negatywnych, zawartych w sytuacji problemowej.

Selektywna analiza danych początkowych, nastawienie się na wykorzystanie 
informacji pozytywnych przy jednoczesnym marnotrawstwie informacji negatywnych, 

powoduje często, iż ludzie doznają niepowodzenia w sytuacji problemowej, nie 
udaje się im rozwiązać problemu.

Faza wytwarzania pomysłów

Faza ta ma szczególne znaczenie dla rozwiązania problemów; duktywnemu myśleniu 
człowiek wytwarza informacje, zwane rozwiązania. Informacje te wzbogacają 

dotychczasowy zasób i pozwalają mu osiągnąć planowany cel.

dzięki propomysłami jego wiedzy

Jak przebiega heurystyczny łańcuch operacji w tej fazie? Jak powstaja nowe 
pomysły? Nie znamy zadowalającej odpowiedzi na te pytania. Na podstawie 

wieloletnich badań prowadzonych przez psychologów postaci i ich kontynuatorów 
można wysunąć szereg hipotez dotyczących tworzenia

się pomysłów rozwiązania.

Trójetapowy model Dunckera

W wyniku wieloletnich badań psycholog niemiecki K. Duncker opracowal m I w 
twarzania om słów. Mimo że model ten powstał w latach

ode y p. y

trz dziest ch, ůe o wartość poznawcza nie ulega

background image

Y Y 1 9
z kręgu psychologii poznawczej często nawiązują do tych badań.

dyskusji. Psychologowie

nauki poznawczej (cognitive sc#ence)

Według Dunckera pomysły rozwiązań powstają stopniowo; można wyróżnić 3 
zasadnicze etapy rozwoju pomysłu, zwane również poziomamiů Opiszemy je kolejno.

Wetapie 1 człowiekwybiera ogólny kierunek poszukiwań rozwiązania; kierunek 
ogranicza w pewnym sensie rejon poszukiwań i decV' duje o dalszym przebiegu 

procesu wytwarzania pomysłów. Kierunek poszu

128

....,#. iamy KiiKa przykładów. W eksperymencie przeprowadzonym przez Ru;ztejna 
(patrz s. 93) zadanie osób badanych polegało na zbudowaniu eściu zapałek 

czterech równobocznych trójkątów o boku długości za:i. Rozwi#zując ten problem, 
osoby badane mogły obrać dwa kierunki tukiwań; pierwszy z nich polegał na 

układaniu zapałek na płaszczyźnie, #i zaś - na tworzeniu kombinacji zapałek w 
przestrzeni. Jak wiemy, nie ten ostatni kierunek poszukiwań był prawidłowy. W 

eksperymencie nsona (opisanym na s.114) badani odkrywali zasady klasyfikacji 
wzoMogli oni wybierać jeden z wielu kierunków wyznaczonych przez takie ły 

heurystyczne, jak: "Twórz tylko hi otez
p y proste typu p lub "Tworz itezy złożone typu p i q" itd. W zależności od 

kierunku poszukiwań
iułowali okreslone rodza#e hipotez.

Dla większości problemów - szczególnie dywergencyjnych - istnieje liwość wyboru 
spośród wielu kierunków poszukiwań pomysłu rozwią#. Wybór, a mówi#c dokładniej 

odkrycie przez człowieka właściwego inku poszukiwań, jest kluczową operacją w 
wytwarzaniu pomysłu, która #żym stopniu decyduje o powodzeniu w rozwiązywaniu 

problemów. W etapie II człowiek - zgodnie z wybranym kierunkiem
- tworzy ysły cząstkowe, które są zarysem rozwiązania. Pomysł cząstkowy nie jest 

#ni określony i sprecyzowany; zawiera on luki, które w przyszłości trzeba ie 
zapełnić. W problemie z zapałkami pomysłem cząstkowym może być , że każda 

zapałka musi być bokiem dwóch trójkątów. W eksperymencie isona zaś zarysem 
rozwiązania jest hipoteza typu: "Do klasy wyróżnio#rzez eksperymentatora naleią 

wzory mające pierwszy element czarny ccze jedną wspóln# cechę, której na razie 
nie odkryłem". Pomysły kowe wymagają dokładniejszego określenia.

Schemat zadania Dunckera (1945). Polega on na usunięciu wrzodu (W) żołądka za 
pomoca promieni płynących ze źródła (Z).

etapie I I I człowiek tworzy o s t a t e c z n y p o m y s ł. W analizo# 
przykładach będzie to odpowiednie ułożenie zapałek bądź sfor#nie hipotezy.

eżności między trzema etapami tworzenia pomysłów są następujące: Iowiek 
formułuje w III etapie pomysł, który zostanie odrzucony, musi rzyć następne 

pomysły cząstkowe i końcowe. Jeżeli jednak żaden słów nie jest poprawny, 
człowiek zmienia kierunek poszukiwań. ijdc zgodnie z nowo wybranym kierunkiem, 

znów formutuje różno

ogólna '

129

wielokrotnie zmieniać kierunek poszukiwań.

background image

K. Duncker opracował trójetapowy model tworzenia pomysłów na podstawie wyników 
osiągniętych w badaniach eksperymentalnych. Opiszemy najsłynniejszy jego 

eksperyment, zwany "usuwaniem wrzodu żołądka". W eksperymencie tym proszono 
osoby badane o znalezienie takiego s osobu postępowania, za którego pomocą można 

uwolnić chorego od nie dającego się zoperować wrzodu żołądka. wrzoa na#Gcy 
u,###e# ## ~ promieni, nie uszkadzając jednak zdrowej tkanki. Na rysunku 9 

przedstawiliśmy schemat tego problemu.

Dane jest źródło promieniowania (Z), za którego pomocą należy zniszczyć wrzód 
żołądka (W) otoczony zdrową tkanką. W eksperymenćie tym Duncker zastosował 

technikę głośnego myślenia.

Typowy przebieg wYtwarzania przez osobę badaną pomysłu usunięcia wrzodu 
przedstawia rysunek 10.

Przystępując do rozwiązywania problemu, badany stwierdził, że "musi unikać 
kontaktu promieni ze zdrową tkanką". Zasada ta wyznaczała kierunek poszukiwań i 

zgodnie z tym badany wytwarzał jedynie pomysły, które wykluczały jakikolwiek 
kontakt promieni ze zdrową tkanką otaczająca wrzód. Po zaakceptowaniu tego 

kierunku badany sformułował pomysł cząstkowy: "Mo#na doprowadzić promienie do 
żołądka jakąś drogą wolną od tkanek". Pomysł ten zawierał jedną lukę; nie 

precyzował on mianowicie, jaką drogą należy wysyłać promienie. Po pewnym namyśle 
został oń uzupełniony. Badany stwierdził bowiem, że najlepiej byłoby "przep-

uścić promienie przez przewód pokarmowy". Ten pierwszy pomysł rozwiązania został 
jednak odrzucony przez eksperymentatora jako nieużyteczny. (Pomysły ocenione 

negatywnie zaznaczyliśmy na rysunku 10 za pomoca symbolu 0). W związku z 
odrzuceniem go badany wytwarzał następne pomysły cząstkowe i końcowe. Jednak 

każdy z czterech# pomysłów usunięcia wrzodu bez kontaktu promieni ze zdrową 
tkanką został ocenionV negatywnie i odrzucony.

Po odrzuceniu tych pomysłów osoba badana stwierdziła, że pierwszy y yśle
kierunek jest bł dn i dlate o zrez nowała z nie o. Po e n ka kę,tak odkryła, że 

można rozwiązać problem "znieczulając jakoś zdr ". Zasada ta aby nie uległa ona 
uszkodzeniu pod wpływem promien w znaczała drugi kierunek poszukiwań i zgodnie z 

nią osoba badana
Y p y y zowysuwała pomysł znieczulenia zdrowe tkanki. Ponieważ i te om sł V# 

stały odrzucone, wybrała ona trzeci kierunek myślenia: "Spróbu zmnie sz akoś 
intensywność promieni przepuszczalnych przez zdrową tkankę##ů WVbiera c ten 

kierunek, sformułowała ona pomysł, który został zaakceptoWany. (Pomysł oceniony 
pozytywnie zaznaczyliśmy na rysunku 10 za pomoca cyfry 1). Zgodnie z pomysłem 

należy użyć soczewki, która zmniejszV intensywność promieni po drodze i skupi w 
miejscu wrzodu. Pomysł ten b# ostatecznym rozwiązaniem tego ciekawego problemu.

130

E 0 N
# 0# Ń j #

C o                i i
# # Ć N

E # #              --# � I
`u

o o ć
o o

N #
                   N #

# Ó
ó # 3ć o ś

ć o
# = C

ć aoonE
#YaoO

j 0#S „
,u #-

`o N

background image

E „ # ó ć

o #
# N #

U #
C Ń

0 N
# IV 0 #

3 3#
N # 0

ůE
N 0

; ć
# c

c E ó d. E o
# o C gY           Cac

� c #,C..          o N o
a O `# o # a> cf

3s #E ó            ~ D o
o ó E o

E -r N
                   .T P 0

a o` o
# 3

JC 0
0#

2O.
#C T Y             `N

# u Ó C            #
                   3-Y o

# 6! # Y           0
                   a N

`N O #Y
# Y

# # # ó ć #o 3
-o Ó E # # --#

N 4> O a „ O # # N Y
# # O

W a L E O O liI #

pomysłu: proces, który zaczyna się od odkrycia kierunku# poszukiw„ń, a kończy na 
sformułowaniu ostatecznego pomysłu. Jest to bez wątpienia próces regulowany 

przez reguły heurystyczne, które wcale nie gwarantują, że problem zostanie 
poprawnie rozwiązany.

Chociaż jest mało prawdopodobne, aby model Dunckera adekwatnie opisywał 
tworzenie pomysłów w toku rozwiązywania każdego problemu, to jednak wydaje się, 

że jest on trafny dla wielu problemów. Sądzę więc, że zgodnie z tym modelem 
przebiegało odkrycie struktury DNA przez Watsona i Cricka (Kozielecki,1979).

Zjawisko "olśnienia"

Jednym z najbardziej specyficznych zjawisk występujących w fazie wytwarzania 

background image

pomysłów jest zjawisko olśnienia. Zjawisko to, zwane "wpadaniem na pomysł" lub 

"wglądem", polega na nagłym odkryciu nowego kierunku poszukiwań czy końcowego 
pomysłu. Może ono występować w każdym z trzech etapów tworzenia pomysłów 

wyróżnionych przez Dunckera.
"Olśnienia" były często obserwow„ne przez uczonych i pisarzy. Na przykład 

wybitny matematyk, C. F. Gauss, po wieloletnich próbach rozwiązania pewnego 
problemu matematycznego "wpadł" nagle na właściwy pomysł.

"W końcu dwa dni temu udało mi się... Rozwiązanie zagadki zjawiło się jak błysk 
światła. Nie potrafię wyjaśnić, jaka nić przewodzenia związała moje uprzednie 

wiadomości z tymi, które umożliwiły mi osiągnąć ten sukces" (patrz: W. 
Beveridge,1960, s.100 -101 ).

Ale olśnienia doznają nie tylko uczeni i pisarze. Psychologowie zaobserwowali 
występowanie tego zjawiska w czasie badania uczniów, studentów, pracowników 

administracji itd. Występuje ono w myśleniu schizofreników, a także mnichów 
buddyjskich Zen, rozwiązujących problemy zwane koanami. Badania te pozwalają na 

dokładniejszy opis zjawiska olśnienia. W tym miejscu zwrócimy uwagę na kilka 
charakteryzujących je cech:

1. Olśnienia pojawiają się przeważnie w przerwie między fazami myślenia. Często 
po wielu bezskutecznych próbach rozwiązania problemu człowiek odkłada go na 

pewien czas lub w ogóle przestaje się nim interesować. Właśnie w takiej przerwie 
może on wpaść na pomysł. Tezę tę potwierdza jeden z eksperymentów Szekely'ego 

(Krech, Crutchfield, 1959). Przed osobami badanymi położono trzy rzędy zapałek, 
w każdym z nich umieszczone były trzy zapałki (patrz rys. 11 a). Zadanie 

polegało na takim rozłożeni# trzech dodatkowych zapałek, aby w każdym wierszu i 
w każdej kolumnie układu były po cztery zapałki. Jedynie kilka osób rozwiązało 

poprawnie problem (patrz rys.11 b).

132

Prob/em Szeke/y'ego z ukladami zapalek. Polega on na takim rozłożeniu trzech ych 

zapałek z rysunku a, aby w każdym wierszu i w każdej kolumnie były po cztery
zapałki, tak jak to przedstawia rysunek b.

W następnym dniu osoby badane nie zajmowały się problemem zapałek, c wykonywały 
mechanicznie proste zadania geometryczne. Interesujące, wiele z nich doznawało w 

tym dniu olśnienia i prosiło eksperymen#ra, aby dał im zapałki, ponieważ chcą 
one sprawdzić, czy pomysł, który im Ile "wpadł do głowy", jest poprawny. Jak z 

tego wynika, zjawisko #ienia zachodziło po "odłożeniu" problemu.
2. Wbrew dość powszechnej opinii wynik osiągany wskutek olśnienia zawsze jest 

poprawny i użyteczny. Zarówno z obserwacji poczynionych #z uczonych, jak i z 
badań psychologicznych wynika, że nagle sforowane hipotezy czy pomysły metod 

mogą się okazać - po ich sprawniu - całkowicie fałszywe i bezwartościowe.
3. Tworzenie pomysłu nie jest sekwencją olśnień. Częstość występolia tego 

zjawiska zależy od rodzaju problemu i od różnic indywidualnych #zy ludźmi.
Istnieją dwie główne teorie wyjaśniające dość zagadkowe zjawisko #enia. Pierwszą 

z nich jest t e o r i a i n k u b a c j i. Zgodnie z nią fVvienie się pomysłu 
związane jest z nieświadomym procesem myślenia. lorzuceniu problemu proces 

wytwarzania pomysłu trwa dalej, z tym że bn nieświadomy. W procesie tym 
następuje inkubacja, czyli "wylęganie

"pomysłu rozwiązania. Po sformułowaniu go zostaje on nagle uświaYony przez 
człowieka. Właśnie to nagłe uświadomienie pomysłu nazy#y olśnieniem.

Według drugiej teorii olśnienia związane są z w y g a s a n i e m b ł ę d##h n a 
s t a w i e ń. Po przeprowadzeniu pracy nad danym problemem ;puje okres 

wypoczynku. W okresie tym człowiek uwalnia się od , ych kierunków poszukiwań. 
Dzięki świeżości umysłu związanej z wy#nkiem mózgu może on spojrzeć na problem z 

nowego punktu widze: oże odkryć właściwy kierunek myślenia.
ane empiryczne zgromadzone przez psychologów nie pozwalają na

kdzenie, która z dwóch konkurencyjnych teorii powstawania olśnień #awdziwa. Są 
one dokładniej omówione przez Nałczadżjana (1979).

133

background image

Po sformułowaniu pomysłów, takich jak: hipotezy naukowe, technologiczne czy 

warianty działań bojowych, człowiek musi je

e r f i k a c # a polega na ocenie (ewaluacji) efektu

metody zweryfimyślenia
kowac. W Y J

w świetle posiadanych informacji. Wynikiem tej fazy jest przyjęcie bądź
odrzucenie pomysłu.

Faza weryfikacji różni się zasadniczo od fazy poprzedniej. 0 ile w fazie 
wytwarzania pomysłów główną rolę odgrywało myślenie produktywne, czyli myślenie 

typu R, o tyle w fazie weryfikacji człowiek organizuje myślenie reproduktywne, 
czyli myślenie typu S. W literaturze psychologicznej my= ślenie zaangażowane w 

fazie weryfikacji nazywa się również myśleniem krytycznym; wzrasta w nim 
znaczenie kodu analitycznego i maleje rola kodu wyobrażeniowego. Co więcej, 

czasem ocenia się wartość pomysłów za . pomocą metod mechanicznych, takich jak 
różne algorytmy. W tym ostatnim

wypadku weryfikacja dokonywana jest bez udziału myślenia. Automatyzacja procesu 

weryfikacji bardzo ułatwia jednoznaczną ocenę pomysłu. Tak na przykład znane są 
algorytmy pozwalające stwierdzić, która z hipotez dotyczących przyczyny 

uszkodzenia komputera jest prawdziwa. Jednakże przV
takich #ak: ra w szachy, tworzenie

= rozwiązywaniu złozonych problemow, 1

pomysłów racjonalizatorskich czy konstruowanie fabuły utworu literackiego, 
weryfikacja pomysłów wymaga myślenia krytycznego.

Dwie metody weryfikacji

Można wyróżnić dwie metody weryfikacji. Pierwsza z nich, zwana weryfikacją s u k 

c e s y w n ą, polega na tym, że człowiek wysuwa pomysł (P,) i następnie od razu 
go weryfikuje (W,). Jeśli jego ocena da wynik negatywnV (czyli przypisze mu 

wartość 0), to wytworzy on następny pomysł (P2) i znów go weryfikuje (W2) itd. 
Proces weryfikacji trwa tak długo, aż jeden z pomysłów zostanie zaakceptowany 

jako ostateczne rozwiązanie (czyli przVpisze się mu wartość 1 ). Sukcesywną 
weryfikację zapiszemy następująco:

P,W,#0, P2W2#0... PnWn-ł1.

Tę metodę weryfikacji stosowano w eksperymencie Dunckera. Jak wskazuje rysunek 
10, osoba badana kolejno wysuwała osiem pomysłów usunięcia wrzodu żołądka i 

każdy z nich od razu oceniała. Siedem pierwszych
uznała za ostateczne rozwiązanie

pomysłow odrzuciła, a dopiero osmy
problemu.

Druga metoda, zwana weryfikacją j e d n o c z e s n ą, jednostka wytwarza szereg 
pomysłów P,, P2... Pn, i weryfikuje. Można ją ująć następująco:

P,, P2... Pn # W,, W2.. # Wn

134

polega na tym, że dopiero później je

blemowej. Przypisuje mu więc wartość 1. W jednym z badań omówionych az Z. 

Pietrasińskiego (1969) grupa osób otrzymała następujący problem: łóżmy, że druty 
linii telefonicznej na odcinku przeszło 1000-kilometron zostały pokryte 

kilkucentymetrową warstwą szronu, co uniemożliwiło :prowadzenie rozmów 
telefonicznych na dłuższą odległość. Jak przy#cić normalne działanie tej 

linii?". Osoby badane wysuwały wiele pomyv, których jednak nie wolno było im 
oceniać. Dopiero po sformułowaniu ;z nie ponad 50 propozycji przystąpiono do ich 

weryfikacji. Metoda ta, ;gająca na odroczeniu oceny pomysłów, jest w zasadzie 
skuteczniejsza poprzednio opisanej, szczególnie przy problemach dywergencyjnych, 

tórych istnieje wiele poprawnych rozwiązań.

background image

kacja i informacje

zweryfikować jakikolwiek pomysł rozwiązania, człowiek musi mieć wiednie 

informacje. Dzięki informacjom można stwierdzić, czy pomysł y odrzucić, czy też 
przyjąć go jako ostateczne rozwiązanie. Psycholog vdzający hipotezę, że "motywy 

uczenia się wpływają na jego skuość", przeprowadza odpowiedni eksperyment, 
którego wyniki pozwolą rdzić, czy hipoteza jest prawdziwa. Informacje 

wykorzystywane w fazie 'ikacji nie zawsze są jednoznaczne i prawdziwe, często 
człowiek musi giwać się informacjami niepewnymi, mitycznymi lub fałszywymi. 

Źróich może być nierzetelny świadek, niejasna wypowiedź dyplomaty, tura naukowa, 
która daje wieloznaczne wyniki itp. W eksperymencie rowadzonym przez 

Kozieleckiego (1968) osoby badane sprawdzały #zy za pomocą częściowo fałszywych 
informacji.

ak wynika z wielu badań psychologicznych, ludzie w zasadzie nie #zystują w pełni 
posiadanych informacji. Część z nic-h marnotrawią. Fakt ęsto powoduje, że 

przyjmują oni fałszywe hipotezy, wybierają nieuży: warianty usprawnień, 
akceptują nieoptymalne plany. Stopień wyctania posiadanych informacji był 

przedmiotem badań przeprowadzo#rzez A. W. Bendiga (1953). Psycholog ten wybrał 
jeden z 16 możliprzedmiotów i prosił osoby badane o wykrycie, który przedmiot ma 

on śli. Na początek każda z tych osób wysuwała losowo jedną hipotezę ywała ją w 
protokole. Następnie eksperymentator udzielał odpowiedzi ctępujące pytania:

Czy wybrany przedmiot jest zwierzęciem? Czy jest nim człowiek?
Czy jest ich więcej niż jeden?

Czy ten przedmiot jest fikcyjny?
z tych odpowiedzi dostarczała osobom badanym

bit informacji.

#lące #est #ednak to, ze nie wykorzystywały jej one w pełni. Stopień

135

Osobliwości fazy weryfikacji

W fazie weryfikacji występuje szereg osobliwości psychologicznych, które 
utrudniają poprawną ocenę pomysłu.

Pierwszą z nich jest e f e k t e m o c j o n a I n y, zwany również 
tendencyjnością psychologiczną. Efekt ten polega na tym, że po sformułowaniu 

hipotezy człowiek wykazuje często wobec niej "ojcowski afekt" ( Beveridge, 
1960); innymi słowy, powstaje silny związek emocjonalny między twórcą a wynikiem 

jego pracy produktywnej. Chcąc utrzymać tę hipotezę, człowiek poszukuje 
informacji, które ją potwierdzają, a unika informacji zaprzeczających, które jej 

zagrażają. W wypadku jednak, gdy - mimo wszystkootrzyma informację 
zaprzeczającą, stara się ją odpowiednio zinterpretować. Interpretacja ta polega 

na dopasowywaniu danych do hipotez, na przekształcaniu informacji 
zaprzeczających w informacje potwierdzające hipotezę. W sytuacjach krańcowych 

może wystąpić zjawisko fabrykowania danych korzystnych.
Zjawisko efektu emocjonalnego występuje dość często w badaniach naukowych. 

Beveridge (1960) podaje przykłady kilku uczonych, którzy tendencyjnie "naginali" 
wyniki obserwacji do swoich hipotez. Efekt ten wystąpił również w eksperymentach 

Kozieleckiego (1968). Zadanie.badanych polegało na wykryciu, jakie nawozy 
sztuczne wpływają na wzrost różnych roślin. Aby je wykonać, otrzymali oni z 

fikcyjnego ośrodka naukowego niepewne informacje, z których 75% było prawdziwych 
i 25% fałszywych. Badani wiedzieli, że czwarta część informacji jest błędna 

Interesujące jest to, że po sformułowaniu hipotezy interpretowali oni informacje 
potwierdzające ją jako prawdziwe, a informacje zaprzeczające jej słuszności 

uznawali w zasadzie za fałszywe. Po takiej interpretacji informacje 
zaprzeczające stawały się informacjami subiektywnie potwierdzającymi, co 

umożliwiało badanemu utrzymanie hipotezy nawet po otrzymaniu sekwencji 
informac#i w raźnie z ni s rzeczn ch.

Opisany tu # Y
"efekt emocjonalny", mający charakter egocentryczny, utrudnia prawdziwą 

weryfikację pomysłu i powoduje wzrost liczby błędnych rozwiązań problemów.

background image

Drugą osobliwością występującą w tej fazie jest e f e k t p i e r w s z e ńs t w 

a. Efekt ten polega na przecenianiu przez ludzi wartości początkowy#h informacji 
i niedocenianiu znaczenia informac#i otrzymywanych później. Szczególnie dużą 

rolę odgrywa tu pierwsza informacja, którą człowiek najpełniej wykorzystuje w 
trakcie oceny hipotezy (Kozielecki,1969). Efekt pierwszeństwa jest zjawiskiem 

dość ogólnym, występuje on nie tylko w sV'

136

Osobliwości fazy weryfikacji, takie jak efekt emocjonalny czy efekt iązan 
znacznym stopniu utrudniają poprawną ocenę pom

ysłów

tegie rozwi#zywania #lemów

izwi#z j omy b# w ó łowihk osf k różnorodne reguły analizy sytuacji, yzeni g Y
ac i. S stem takich re uł heurystyi ch i al or tmicznych nazywamy s t r a t e g 

i ą r o z w i ą z y w a n i a o b I e m u. Strategia jest systematycznym 
sposobem atakowania promu.

Najbardziej obszerne badania poświęcone strategiom przeprowadzili iner Goodnow i 
Austin (1956). Zasadnicze wyniki tych pionierskich lań rzedstawimy poniżej.

ie idealne

ner badał proces przyswajania pojęć matrycowych przez ludzi W ekspeentach swoich 

stosował on metodę, która dość znacznie różniła si od irzednio opisanej techniki 
A. Lewickiego. Bruner skonstruował seri

81 , z których każda odznaczała się czterema cechami o trzech,wartośc ch:
Cechy kart Wartości cech 1. Liczba figur. Jedna, dwie lub trzy. 2. Kształt 

figur. Kwadraty, koła lub krzyże. 3. Kolor figur. Czerwone, zielone lub czarne. 
4. Liczba obwódek. Jedna, dwie lub trz.

Na wstępie eksperymentator informował osoby badane, że jeśli w bierze dnąf b 
w;ęc j cech serii kart, można tworzyć różne pojęcia, t kie jak

Y, , zarne kwadraty", "3 zielone koła" itd. Jeśli utworz si :ie "zielone figury" 
Yg Y ę

, to des natami tego pojęcia będą wszystkie karty lon kart dratami, kołami i 
krzyżami. Desygnaty pojęcia będziemy

pozytywnymi (+). Kart nie
Y mające zielonych figur nie do zakresu omawianego pojęcia i są one kartami 

negatywn mi (-). :ksperymentator utworzył sobie jakieś pojęcie, po czym pokaz y 
osobie #ejjedną kartę wyjści ow

więc karta pozytywna. V#/ c I #' która należała do zakresu pojęcia. e u wykrycia 
pojęcia wchodzącego w grę

i badana wybierała sukcesywnie po jednej karcie, a eks er mentator #ował ją. czy 
jest to karta poz

ytywna czy też - negatywna. Zadanie

137

najmniejszej liczby kart.

W tym prostym problemie badani mogli stosować kilka strategii; innynii słowy, 
mogli oni odkryć pojęcie wybierając różne systemy reguł postępowania. Bruner 

wyróżnił cztery i d e a I n e strategie przyswajania pojęć.
1. Strategia badania równoczesnego. Stosującją ludzie najpierw formułują pełen 

zbiór hipotez wchodzących w grę, później zaś jednocześnie sprawdzają ich 
trafność w świetle otrzymywanych informacji. Sprawdzanie to pozwala wyeliminować 

hipotezy fałszywe i wykryć hipotezę, której treścią są cechy pojęcia utworzonego 
przez eksperymentatora.

Załóżmy, że eksperymentator pokazał wyjściową kartę pozytywną "3 zielone krzyże 
z 1 obwódką". Stosując strategię badania równoczesnego, osoba badana musi na 

wstępie sformułować 14 hipotez wchodzących w grę. Hipotezy te są następujące:

background image

  h,   - 3figury              hs - zielone krzyże

# h2   - zielone figury       h9 - zielone figury z 1obwódką
  h3   - krzyże               h,o - krzyże z 1obwódką

  h4   - karty z 1obwódką     h" - 3zielone krzyże
  h5   - 3zielone figury      h,2- 3zielone figury z 1obwódką

' hs   - 3krzyże              h,3- 3krzyże z 1obwódką
  h,   - 3figury z 1obwódką   h,4- zielone krzyże z 1obwódką

    Po sformułowaniu hipotez dotyczących treści pojęcia badany przy-
    stępuje do ich weryfikacji.W tym celu wybiera on różne karty i sprawdza

    trafność wszystkich hipotez w świetle informacji.W tabeli 2podaliśmy
    przykład równoczesnego badania hipotez.

    TABELA 2.PRZYKŁAD RÓWNOCZESNEGO BADANIA HIPOTEZ

Trzy zielone krzyże z jedną obwódką

Dwa czerwone krzyże z dwiema obwódkami Dwa zielone krzyże z dwiema obwódkami 
Trzy zielona koła

, iarln# nhwńrlk#

Po otrzymaniu wyjściowej karty "3 zielone krzyże z 1 obwódką" wchodziło w grę 14 
hipotez. Po wyborze karty "2 czerwone krzyże z 1 obwódką", która jest negatywna, 

badany stwierdził, iż eliminuje ona 3 hipotezy: h3, h4 i h,o. (Hipotezy trafne 
zaznacżyliśmy w tabeli 2 za pomocą cY# fry 1, a hipotezy fałszywe za pomocą 0.) 

Następna karta "2 zielone krzyże

tez. vvreszcie Karta pozytywna ";3 zielone koła z 1 obwódką" wyeliminoiła 
jeszcze 1 hipotezę, dzięki temu badany mógł z całą pewnością stwierić, iż 

eksperymentator utworzył pojęcie "zielone figury" (hipoteza hz).
Strategia badania równoczesnego jest bardzo skuteczna, pozwala ona #kryć 

utworzone pojęcie po wyborze minimalnej liczby kart. Jednocześnie t ona bardzo 
trudna: wymaga niezawodnej pamięci i wybitnych zdolści myślenia. Stosując ja, 

człowiek musi jednocześnie manipulować wiena hipotezami. Im więcej hipotez 
wchodzi w grę, tym jest ona trudniejsza. względu na ograniczone możliwości 

poznawcze ludzie w zasadzie nie #sują tej strategii przyswajania pojęć.
2. Strategia badania kolejnego. Przyjmując tę strategię, owiek formułuje 

najpierw tylko jedną hipotezę dotyczącą cech poszukiinego pojęcia i następnie ją 
sprawdza. Jeżeli okaże się ona fałszywa, orzy następną hipotezę itd. Jak z tego 

wynika, strategia ta polega na iejnym badaniu hipotez. Załóżmy, że po pokazaniu 
przez eksperymenora karty pozytywnej "3 zielone krzyże z 1 obwódką", osoba 

badana rmułowała hipotezę "3 figury", następnie wybrała ona kartę "3 czer#ne 
krzyże z 1 obwódką". Ponieważ karta ta okazała się negatywna, osoba jana musiała 

odrzucić przyjętą hipotezę i sformułować hipotezę następną elone krzyże": z 
kolei zaczęła weryfikować tę hipotezę itd.

Strategia badania kolejnego jest mało skuteczna. Stosując ją człowiek krywa 
pojęcia po wyborze bardzo wielu kart. Jest to jednak strategia jątkowo łatwa, 

nie wymaga ona wysiłku intelektualnego. Przyjmując tę #tegię, człowiek operuje 
tylko jedną hipotezą. Strategia badania kolejnego ni się zasadniczo od strategii 

badania równoczesnego.
3. S t r a t e g i a k o n s e r w a t y w n a. W tym sposobie postępowania 

#wiek nie formułuje hipotez. Przyjmuje on wyjściowy desygnat pojęcia, ,li kartę 
pokazaną przez eksperymentatora jako zbiór 4 cech, które mogą ; istotne dla 

poszukiwanego pojęcia. Następnie wybiera karty różniące się cojedną cechą od 
karty wyjściowej. Jeśli po zmianiejednej cechy karta jest !ytywna, to cecha ta 

nie wchodzi w grę, gdy zaś karta okaże się negarna, to zmieniona cecha jest 
istotna dla poszukiwanego pojęcia. W straii każda karta dostarcza informacji o 

jednej i tylko jednej cesze. Stosując sposób postępowania, człowiek zawsze 
wykryje pojęcie po wyborze

8rt.
Załóżmy, że eksperymentator pokazał kartę wyjściową "3 zielone krzyże obwódką". 

Osoba badana, postępując zgodnie ze strategią konserwamą, wybrała następujące 
karty:

zielone krzyże z 1 obwódką" ( + ) karta wyjściowa

background image

zielone krzyże z 1 z obwódką" (+) 3 figury nie są cechą pojęcia #zerwone krzyże 

z 1 obwódką" ( - ) kolor zielony jest cechą pojęcia zielone koła z 1 obwódką" 
(-) krzyże to cecha istotna pojęcia tielone krzyże z 2 obwódkami" ( + ) 1 

obwódka nie jest cechą pojęcia

139

liśmy tłustym drukiem), osoba badana odkryła, że eksperymentator utworzył 
pojęcie "zielone krzyże".

Strategia konserwatywna jest skuteczna w wielu sytuacjach. Ma ona jednak pewną 
wadę. Nie pozwala, mianowicie, rozwiązać problemu Brunera za pomocą mniejszej 

liczby kart niż 4. W związku z tym nazywa się ją konserwatywną. W zadaniach, w 
których informacje są ograniczone lub bardzo kosztowne, strategia ta przestaje 

być użyteczna. Strategia konserwatywna jest stosunkowo łatwa, nie wymaga wysiłku 
intelektualnego.

4. S t r a t e g i a r y z y k o w n a. Różni się ona od strategii 
konserwatywnej jedynie tym, że człowiek zmienia w karcie wyjściowej od razu 

więcej niż jedną cechę. Fakt ten powoduje, że strategia ta staje się ryzykowna. 
Jeśii wybrana karta okaże się pozytywna, to eliminuje ona od razu dwie lub 

więcej cech i pozwala szybko odkryć pojęcie. Przeciwnie, karty negatywne nie 
eliminują żadnych cech, nie dostarczają więc informacji. Stosując tę strategię, 

człowiek musi liczyć się z ryzykiem otrzymania karty negatywnej. Wyjaśnijmy to 
na przykładach.

Załóżmy, że po karcie wyjściowej "3 zielone krzyże z 1 obwódką", osoba badana 
wybrała kartę "3 czarne koła z 2 obwódkami", która różniła się od karty 

pokazanej przez eksperymentatora pod względem aż trzech cech. Jeśli karta ta 
okaże się pozytywna, to nie ulega wątpliwości, iż eksperymentator stworzył 

pojęcie "3 figury". A zatem po dokonaniu tylko jednego wyboru osoba badana 
rozwiąże problem. Jeżeli jednak karta "3 czarne koła z 2 obwódkami" nie jest 

desygnatem pojęcia, badany nie otrzymuje w zasadzie informacji o żadnej cesze. 
Tak na przykład nie orientuje się on, czy cecha karty wyjściowej "3 figury" 

wchodzi w grę. Otrzymywanie kart negatywnych bardzo wydłuża proces odkrywania 
pojęcia za pomocą tej strategii.

Skuteczność strategii ryzykownej zależy od sytuacji problemowych. W sytuacji, w 
której jest dużo informacji pozytywnych, ryzyko się opłaca i człowiek szybko 

rozwiązuje problemy. W przeciwnym wypadku może on nie osiągnąć planowanego celu. 
Warto dodać, że w sytuacjach problemowych, w których trudno jest zdobyć 

potrzebne informacje lub w których informacje te są kosztowne, stosowanie 
strategii ryzykownej jest korzystne. Strategia ta nie jest trudna pod względem 

intelektualnym.
Cztery idealne strategie, które opisaliśmy powyżej, mają dość ogólny charakter. 

Można je bowiem stosować zarówno w procesie przyswajania pojęć matrycowych, jak 
i w czasie atakowania wielu problemów naukowych, technicznych czy organicznych.

Dobór strategii przez ludzi

Po wyróżnieniu idealnych strategii Bruner i jego asystenci przeprowadzili wiele 

eksperymentóv:#, których celem było sprawdzenie, jak ludzie dobieraja strategie 
w trakcie przyswajania pojęć matrycowych.

140

ania strategii postępowania do sytuacji problemowej. Wybierają w zasaie tę 

strategię, która dobrze odpowiada strukturze danej sytuacji. Tak na zykład w 
sytuacji trudnej stosują strategię badania kolejnego, która jest :wa pod 

względem intelektualnym i w skomplikowanych sytuacjach jest ia najbardziej 
użyteczna. Przeciwnie, w sytuacji wymagającej ryzyka, której brak jest 

dostatecznych informacji, wybierają oni strategię ryzywną. Zależność między 
strategią a sytuacją problemową jest często tak isła, że znając strategię, 

możemy z dużym prawdopodobieństwem powieieć, w jakiej sytuacji człowiek 
przyswajał nowe pojęcia. Dla uzasadnienia :h twierdzeń opiszemy w skrócie dwa 

eksperymenty przeprowadzone przez unera.

W i

background image

perwszym eksperymencie Bruner badał dwie grupy studentow. edna grupa miała 

odkryć pojęcia w sytuacji, w której seria kart była porządkowana według kolorów, 
liczby figur, ich kształtów itp. W związku tym każdy student mógł bez trudu 

znaleźć potrzebną mu kartę. W grupie rugiej karty były ułożone chaotycznie, 
wymagały wyboru losowego. W tej #uacji znalezienie określonej karty sprawiło 

badanym pewne trudności.
Mimo że różnice między sytuacją uporządkowaną i chaotyczną (loso#ą) nie są zbyt 

duże, to jednak w każdej z nich studenci dobierali inne :rategie. W sytuacji 
uporządkowanej większość badanych stosowała stra#gię konserwatywną, w której 

należy wybierać ściśle określone karty, iżniące się zawsze tylko pod względem 
jednej cechy od karty wyjściowej. ytuacja uporządkowana pozwala szybko i bez 

trudnu znaleźć je na stole. Tak a przykład po otrzymaniu karty wyjściowej "3 
zielone krzyże z 1 obwódką" adany poszukuje karty "2 zielone krzyże z 1 

obwódką". Kartę tę znajduje .>tomatycznie, ponieważ wie, iż jest ona umieszczona 
zawsze na przecięciu kreślonego wiersza i określonej kolumny serii kart. 

Strategia konserwa#wna, która jest postępowaniem systematycznym, jest 
dostosowana do porządkowanej sytuacji problemowej.

W sytuacji chaotycznej (losowej), w której karty ułożone są bez jakie#kolwiek 
planu, większość studentów wybierała strategię badania kolej'go, która odpowiada 

strukturze tej sytuacji. W badaniu kolejnym człowiek e musi wybierać ściśle 
określonych kart, tak jak w strategii konserwatywnej. łłóżmy, że sformułował on 

hipotezę "zielone figury", to w trakcie jej irawdzania może wybierać dowolną 
kartę z zielonymi figurami. Kart takich st aż 27 (czyli 1/3 zbioru wszystkich 

kart) i dlatego nawet w sytuacji łaotycznej można je odkryć bez trudu. Strategia 
badania nie wymaga więc #orządkowania kart.

Dobór strategii konserwatywnej w sytuacji uporządkowanej i stoiwanie strategii 
badania kolejnego w sytuacji chaotycznej świadczy o lniejętności przystosowania 

strategii atakowania problemu do struktury #uacj i.
Drugi eksperyment przeprowadzońy przez Brunera był jeszcze bardziej

#aK Karty omowione poprzeanio). vv związKu z tym oaKrycie po#ęcia za pomocą 

strategii konserwatywnej było możliwe po wyborze aż sześciu kart. 
Eksperymentator wyróżnił trzy grupy studentów. Każda z nich otrzymywała serię 

kart ściśle uporządkowanych. W pierwszej grupie studenci mogli wybierać dowolną 
liczbę kart, w grupie drugiej pozwolono im wykorzystać tylko 4 karty, a w grupie 

trzeciej mogli oni wybrać tylko jedną kartę; po wyborze jej musieli określić 
poszukiwane pojęcie.

Wraz z ograniczeniem liczby możliwych do wyboru kart studenci zmienili strategię 
konserwatywną na strategię ryzykowną. Ilustruje to rysunek 12.

W grupie pierwszej, w której nie ograniczono liczby wybranych kart, aż 88"% 
studentów stosowało strategię konserwatywną. Po otrzymaniu informacji o sześciu 

kartach, odkrywali oni w zasadzie właściwe pojęcie. W grupie drugiej, w której 
liczbę wyborów ograniczono do czterech kart, już tyko 67"% studentów stosowało 

strategię konserwatywną, a 33% - strategię ryzykowną. Wreszcie, w grupie 
trzeciej, w której pozwolono wybrać tylko jedną kartę, znaczna większość 

badanych, bo aż 72"%, decydowała się na zastosowa n ie strateg i i ryzykownej.

88 "%

background image

Rys.12. Procent osób badanych stosujących strategię konserwatywn# (slupki 

zakreskowane) i strategię ryzykownd (slupki nie zakreskowane) w trzech grupach 
eksperymentalnych. (Dane z eksperymentu J. S. Brunera, 1956.)

Te zmiany w doborze strategii można z łatwością wyjaśnić. Przy ograniczonej 
liczbie kart strategia konserwatywna przestaje być skuteczna. Nie można bowiem 

za pomocą niej odkryć właściwego pojęcia po wyborze jednej karty. W związku z 
tym studenci zaczęli stosować strategię ryzykowną (czyli strategię wielu 

zmiennych), która dawała pewną szansę rozwiązania problemu. A zatem w sytuacji, 
w której informacje są drastycznie ograniczone, strategia ryzykowna jest 

najlepsza i dlatego większość studentów wolała ją stosować.

142

roblemów

Psychologowie wykryli szereg przeszkód, które utrudniają lub nawel niemożliwiają 
poprawne rozwiązanie problemu. Dwie spośród nich, a miaowicie błędne nastawienie 

oraz fiksacja funkcjonalna, są szczególnie waże i dlatego staną się one 
przedmiotem dalszych rozważań.

ne nastawienie

#związując problem człowiek nastawia się na określony kierunek poszukiań. 

Nastawienia te wytworzone w toku uczenia się są dość sztywne, tak że #dno jest 
je zmienić. Wybór błędnego nastawienia jest najważniejszą zeszkodą w racjonalnym 

rozwiązaniu problemów. Zilustrujemy to na przyadzie. W psychologii wykorzystuje 
się czasem łamigłówkę zwaną "odwrainiem piramidy monet". W łamigłówce tej danych 

jest 10 monet, które są ożone w czteropiętrowa piramidę, przedstawioną na 
rysunku 13 a. Zadanie ilega na odwróceniu jej po przestawieniu jedynie trzech 

monet. Dla wielu ób problem ten jest nierozwiązalny, ponieważ przyjmują one 
błędne iStawienie, zgodnie z którym podstawa odwróconej piramidy powinna aleźć 

się na wysokości wierzchołka piramidy (rys. 13 a), czyli na naj#ższym jej 
piętrze. To uporczywe nastawienie nie pozwala rozwiązać #blemu. Poprawne 

rozwiązanie go (rys.13 b) wymaga przełamania tego stawienia i przyjęcia tezy, iż 
podstawa odwróconej piramidy może znaj#wać się na dowolnym piętrze piramidy 

początkowej. Jak wskazuje rynek 13 a, podstawa odwróconej piramidy monet została 
umieszczona na ecim piętrze piramidy (rys. 13 b).

OO
OOO #OOO# # OOOO O_O #

13. Problem piramidy. Polega on na odwróceniu piramidy z monet przedstawionej na 
ku a. Wolno przestawić jedynie trzy monety. Rysunek b. przedstawia rozwiazanie. 

(Trzy tawione monety zaznaczono na nim barwą czarną.)

Chcąc dokładniej poznać mechanizm wytwarzania i przełamywania nych nastawień, 
psychologowie przeprowadzili wiele badań. Najbarznany jest eksperyment A. S. 

Luchinsa (1942), który został następnie #yfikowany przez M. Maruszewskiego 
(1970). Ponieważ badania Ma:wskiego rzucają dodatkowe światło na rolę nastawień 

w rozwiązaniu lemów, przedstawimy je w tym miejscu.

Grupo 1 Grupa II Grupo Ol

logii, zadanie badanych polegało - podobnie jak u Luchinsa - na odmierzeniu 
określonej ilości wody za pomocą trzech różnych naczyń, oznaczonych symbolami A, 

B i C. Badani rozwiązywali kolejno siedem zadari, w których zarówno wielkość 
naczyń, jak i wymagana ilość wody ulegały zmianie. W tabeli 3 przedstawiliśmy 

strukturę tych badań.

background image

Celem pierwszych pięciu zadań było wytworzenie nastawienia. Aby rozwiązać te 

zadania, należało napełnić wodą naczynie B, następnie raz odlać z niego wodę za 
pomocą naczynia A, po czym dwukrotnie odlać część wody z naczynia B do naczynia 

C. Metodę tę możemy zapisać następująco:

B-A-2C.

Po rozwiązaniu pięciu pierwszych zadań u badanych wytwarzało się nastawienie na 
stosowanie tej metody otrzymywania określonej ilości wody.

Dwa ostatnie zadania, nr 6 i nr 7, miały charakter krytyczny. Celem ich było 
zbadanie, jak uprzednio wytworzone nastawienie wpływa na rozwiązywanie 

następnych zadań. Zadanie nr 6 studenci mogli rozwiązać bądź za pomocą wyuczonej 
metody: B - A - 2 C, bądź też za pomocą metody skróconej: A - C.

Zadanie nr 7 - wprowadzone w eksperymencie Maruszewskiego - było szczególnie 
interesujące. Można było bowiem rozwiązać je zarówno za pomocą wyuczonej metody 

B - A - 2 C, jak i przez napełnienie po prostu naczynia A, ponieważ ilość 
potrzebnej wody, czyli 18 litrów, odpowiadała pojemności tego naczynia.

Wytworzone nastawienie na stosowanie metody trudnej: B - A - 2 C, zakłóciło 
racjonalne rozwiązywanie zadań krytycznych. W zadaniu nr 6 jedynie 30,1"% 

studentów odkrywało metodę skróconą: A - C. Odpowiedź racjonalną w zadaniu nr 7 
(napełnić naczynie A) formułowało 69,9% badanych. Ten ostatni wynik jest 

szczególnie zaskakujący. Okazało się bowiem, że pod wpływem "zaślepiającego" 
nastawienia wielu studentów nie dostrzegało oczywistego faktu, że jedynie 

sensowną metodą odmierzania 18 litrów wody jest napełnienie naczynia A, którego 
pojemno#ć wynosi właśnie 18 litrów.

144

eszkodą w rozwiązywaniu problemów, mogą one powodować nieracjone postępowanie 

ludzi. W związku z tym wielu psychologów próbuje ileźć odpowiedź na pytanie: jak 
przełamać te nastawienia? Opracowano :ychczas kilka metod przezwyciężania 

nastawień. Twócą jednej z nich jest Rokeach (1950). Według tego autora 
odroczenie czynności rozwiązynia problemów ułatwia przełamanie błędnego 

nastawienia. W eksperyntach swoich wykorzystał on zadanie Luchinsa z 
przelewaniem wody. vorzył 4 grupy osób badanych, w których czas odroczenia był 

nastęący: Grupa I -10 sekund, Grupa II - 20 sekund, Grupa III - 30 sekund 'upa 
IV - 60 sekund. Czas odroczenia, to jest czas, jaki upływa od chwili lania 

zadania do chwili, kiedy eksperymentator pozwala badanemu na conanie go.
Jak wynika z tego eksperymentu, wzrost czasu odroczenia z 10 do 30 und wpływał 

na wzrost liczby osób, które przezwyciężały nastawienie na Codę B - A - 2 C i 
odkrywały nową, skróconą metodę otrzymywania rzebnej ilości wody, czyli A- C. 

Interesujące jest jednak to, że nie bserwowano żadnych różnic w metodzie 
rozwiązywania problemu mięgrupą III (30 sekund odroczenia) i grupą IV (60 sekund 

odroczenia). #tem odroczenie czasu rozwiązania o 30 sekund jest optymalne dla 
tego

cja funkcjonalna

#ą przeszkodą w rozwiązywaniu problemów jest fiksacja funkcjonalna, na również 
sztywnością funkcji. Jak wiadomo, przedmioty codziennego ku mają określone 

zastosowanie. Tak więc młotek służy do wbijania iździ, świder - do wiercenia 
otworów, gazeta zaś jest źródłem inforji. Jest to ich specyficzna funkcja. 

Czasem przedmioty te mogą być #sowane w sposób dla nich nietypowy. Tak na 

background image

przykład ciężarek #ramowy może służyć do wbijania gwoździ, gazeta zaś może być 

użyta lejek itp. Okazuje się, że ludzie mają duże trudności z wykorzystaniem 
dmiotu w sposób nietypowy. Zjawisko, które polega na tym, że specyia funkcja 

przedmiotu utrudnia zastosowanie go w nowy sposób, ,wamy fiksacj# funkcjonaln#.
Wiele eksperymentów potwierdza tezę, że fiksacja funkcjonalna odra negatywną 

rolę w sytuacji rozwiązywania problemu. Wjednym z nich :2kely (1950) prosił 
osoby badane o takie zrównoważenie wagi, aby po nym czasie stan równowagi został 

naruszony bez jakiejkolwiek intercji człowieka. Waga używana przez Szekely'ego 
składała się z podi i około 40-centymetrowej linijki. W sytuacji problemowej 

dane były # przedmioty, jak: zapałki, odważniki, świeczka, szklanka itp. Problem 
ten badani mogli rozwiązać przez postawienie na wadze łonej świeczki, co 

ilustruje rysunek 14. Paląca się świeczka traci powoli

TABELA 3. PROBLEM "PRZELEWANIA WODY"

wieka.
Problem ten okazał się wyjątkowo trudny. Badani spostrzegali świeczkę jako 

przedmiot, którego specyficzną funkcją jest oświetlenie otoczenia. Ta 
specyficzna funkcja - zgodnie z działaniem fiksacji funkcjonalnej - utrudniała 

odkrycie faktu, że świeczka może być użyta jako przedmiot, który po zapaleniu 
się traci na wadze.

Działanie fiksacji funkcjonalnej jest bardzo często przeszkodą w rozwiązywaniu 
problemów. Dlatego też wielu psychologów zastanawiało się nad tym, jak ją 

przezwyciężać, co robić, aby zwykła funkcja przedmiotu nie przesłaniała nowych 
sposobów jego zastosowania? Jedną z metod przełamywania fiksacji jest 

ukształtowanie u ludzi d y s p o z y c y j n o ś c i f u nk c j. i, czyli 
umiejętności zastosowania tego samego przedmiotu w różny sposób.

Rys. 14. Problem ze świeczka

Aby ukształtować tę dyspozycyjność, prosimy osoby badane o podanie listy 

możliwych zastosowań określonego przedmiotu. Tak na przykład przed rozpoczęciem 
eksperymentu Szekely'ego ze świeczką powinny one wymienić funkcje, jakie w życiu 

codziennym mogą spełniać zapałki, odważniki, świeczki, szklanki itp. Umożliwia 
to badanemu dostrzeganie alternatywnych zastosowań przedmiotu i przezwyciężanie 

fiksacji funkcjonalnej. Dyspozycyjność funkcji ułatwia rozwiązanie problemu.

Myślenie twórcze

Duże zainteresowanie uczonych wzbudza myślenie twórcze, które jest czynnością 

prowadzącą do wyników dotychczas nie znanych i społecznie wartościowych. Wyniki 
te są oceniane przez określoną grupę osób jako obiektywnie nowe oraz użyteczne 

dla społeczeństwa. Myślenie twórcze stało się przedmiotem badań 
interdyscyplinarnych (Amabile, 1983; Koestler, 1964; Nosal,1990; Simonton,1984; 

Stein,1974).
Użyteczność produktów myślenia twórczego może być różnorodna; daje się ją ocenić 

za pomoćą pewnej skali wartości. Na jednym jej krańcu

146

Konu#ą one rewolucy#nych zmian w dotychczasowym stanie wiedzy świecie. 

background image

Sformułowanie teorii kwantów, odkrycie zasad kodowania ormacji w genach, 

skonstruowanie komputerów czy napisanie powieści rodnia i kara przez 
Dostojewskiego, to nieliczne przykłady wytworów iezspornej wartości społecznej. 

Na drugim krańcu skali znajdą się wyniki, irych użyteczność jest niewielka, 
ponieważ stanowią jedynie mały krok poznaniu i przeobrażaniu świata. Ulepszenie 

maszyny, pomysł nowej #anizacji pracy w danej fabryce, próby modyfikacji 
szczoteczki do czy;zenia zębów czy napisanie oryginalnego wiersz„ przez ucznia 

to prokty, które umieścimy na drugim krańcu skali. Myślenie twórcze rzadko 
#wadzi do wyników, które rewolucjonizują naukę, technologię i sztukę; częściej 

daje ono wytwory, których społeczna doniosłość jest ograMyślenie twórcze, czyli 
twórczość, dokonuje się w różnych dziedzinach iłalności człowieka. Jak słusznie 

podkreśla Z. Pietrasiński: "Wbrew tradyiemu pojmowaniu twórczości, nie jest ona 
wyłącznie przywilejem artyv i uczonych, lecz może ona mieć miejsce w każdej 

sferze ludzkiej #wności, a więc w działalności: organizacyjnej, poznawczej, 
produkcyjartystycznej i wychowawczej, opiekuńczej, usługowej, porządkowej, 

rtowej. Produkt zasługujący na miano twórczego może mieć tedy doną postać i być 
nie tylko dziełem sztuki, odkryciem czy oryginalną zyną, lecz równie dobrze - 

projektem organizacyjnym, metodą trełu sportowego, żartem itd." 
(Pietrasiński,1969, s.10 -11 ).

s twórczy

lo lat trzydziestych XX wieku głównym źródłem wiedzy o procesie czym były 

wypowiedzi wybitnych twórców. Uczeni i pisarze opisywali ności, które 
doprowadziły do sformułowania teorii matematycznej czy ;ania genialnego dzieła 

literackiego. Opisy te, często barwne i ciekawe, # małą wartość naukową. Jak 
słusznie pisze Henle (patrz Simon,1966), ajbardziej zdumiewającą rzeczą w 

myśleniu twórczym jest to, iż twórcy ą nam tak mało o nim powiedzieć". Z 
wypowiedzi wielu wybitnych nych i pisarzy wynikało, że tworzenie to proces dość 

tajemniczy; #iega on w nieświadomości i składa się z łańcucha olśnień i szoków 
ycia. Niektórzy autorzy, jak J. Hadamard (1964), posunęli się jeszcze : według 

nich proces twórczy może przebiegać na różnych poziomach viadomości. Im głębszy 
jest poziom, na którym rodzi się pomysł, tym ziej intuicyjny jest umysł; 

przeciwnie, im płytsza jest warstwa przebiegu esu twórczego, tym bardziej 
logiczny jest umysł. Nie negując roli viadomości w myśleniu, trzeba stwierdzić, 

iż podany obraz procesu czego jest dość mglisty i znacznie zniekształcony. I 
nteresujące jest to, że ze obecnie wielu wybitnych twórców uważa, iż model 

Hadamarda

147

procesu twórczego i jego taz miały badania zainic#owane przez psycno logów 

postaci, takich jak M. Wertheimer i K. Duncker, a kontynuowane przez uczonych o 
orientacji poznawczej i humanistycznej.

Myślenie twórcze dotyczy określonej klasy problemów, które najczęściej nazywa 
się problemami t w ó r c z y m i. Można je scharakteryzować następująco: Po 

pierwsze, problemy twórcze są obiektywnie nowe, to znaczy nie były one 
dotychczas rozwiązywane przez ludzi. Po drugie, są one uznane przez grupę za s p 

o ł e c z n i e w a ż n e; są one doniosłe bądź pod względem teoretycznym, bądź 
praktycznym. Określenie wartości problemu nie jest łatwe. Często zagadnienie 

uznane za błędne okazuje się w przyszłości niezmiernie istotne, tak było na 
przykład z algebrą zbiorów Boole#a ćzy z eksperymentami Mendla. Mimo tych 

trudności nie można pominąć kryterium ważności problemu twórczego. Po trzecie, 
problemy twórcze są w zasadzie problemami o t w a r t y m i, źle określonymi, w 

których początkowe informacje są bardzo skromne. Po czwarte, myślenie twórcze 
dokonuje się przede wszystkim w sytuacjach d y w e r g e n c y j n y c h, w 

których istnieje wiele poprawnych i wartościowych rozwiązań. Poszukiwanie 
środków leczących raka płuc, pisanie powieści, opracowywanie nowej metody 

nauczania czy formułowanie pomysłu racjonalizatorskiego to przykłady problemów 
twórczych.

Wbrew poglądom ukształtowanym pod wpływem zeznań introspekcyjnych, jakie 
uzyskuje się od uczonych i pisarzy, myślenie twórcze występujące w sytuacji 

problemowej nie różni się zasadniczo od innych rodzajów myślenia produktywnego. 

background image

Jak twierdzi Simon (1966), nie ma przepaści między myśleniem twórczym i 

nietwórczym, nie zachodzi więc potrzeba konstruowania odrębnych teorii myślenia. 
Myślenie twórcze, podobnie jak poprzednio omawiane rodzaje, jest czynnością 

heurystyczną, która jest sterowana przez zawodne i nie w pełni określone metody 
heurystyczne. Metody te decydują o przebiegu łańcucha operacyjnego, o 

występujących w nim pętlach i rozgałęzieniach. Czynność rozwiązywania problemów 
twórczych składa się również z faz; a więc twórca odkrywa problem, bada sytuację 

problemową, wytwarza pomysły i weryfikuje je. Jest rzeczą bardzo prawdopodobną, 
iż proces wytwarzania pomysłów twórczych przebiega zgodnie z trójetapowym 

modelem Dunckera. Myślenie twórcze nie jest więc czynnością niepojętą czy 
patologiczną, lecz jednym z normalnych procesów umysłowych.

Oprócz zasadniczych podobieństw z innymi rodzajami myślenia, proces myślenia 
twórczego ma kilka cech specyficznych, które omówimy kolejnoů

1. Po pierwsze, proces ten jest sterowany przez skuteczne metodV heurystyczne; 
metody te pozwalają z dużym prawdopodobieństwem rozwiązać problem. Niektórzy 

twierdzą, że skuteczne heurystyki to tajemnicza broń, którą posiada twórca. 
Psycholog holenderski A. De Groot (196##

148

czasie eksperymentu laboratoryjnego. Okazało się, że w obu grupach :achistów 

czas zastanawiania się był identyczny; co więcej, zarówno istrzowie, jak i 
przeciętni gracze wykonywali taką samą liczbę operacji nysłowych. Nie 

zaobserwowano więc żadnych statystycznie istotnych żnic między grupami. Mimo 
tych podobieństw, grupa mistrzów odkrywała pszy ruch. Było to możliwe dlatego, 

że stosowali oni skuteczniejsze ;urystyki, które pozwalały im znaleźć 
najważniejszy w danej sytuacji rejon achownicy i poszukiwać tam rozwiązania. 

Dzięki tym heurystykom mirzowie poprawniej eliminowali ruchy niekorzystne i 
koncentrowali się na iorzeniu kombinacji najbardziej użytecznych.

Twórcy, a więc uczeni, artyści, organizatorzy czy racjonalizatorzy, znają imieją 
operować metodami heurystycznymi, które pozwalają im dostrzegać #we problemy, 

analizować je, wytwarzać nowe pomysły oraz skutecznie je #rawdzać. Dzięki 
stosowaniu heurystyk twórcy łatwiej niż inni ludzie #konują różnorodne 

przeszkody, takie jak sztywne nastawienia, fiksację nkcjonalną itd. Szereg 
heurystyk stosowanych przez uczonych i artystów idaje Pietrasiński (1969). Warto 

podkreślić, iż nawet najmocniejsze medy heurystyczne i najlepsze strategie 
atakowania problemów nie gwantują, iż proces twórczy doprowadza do sukcesu. Tak 

na przykład Einstein zez trzydzieści lat próbował połączyć teorię grawitacyjną z 
innymi teoriami ila, takimi jak teoria pola elektromagnetycznego, i mimo że 

posługiwał się i mocnymi, bardzo wyrafinowanymi metodami pracy umysłowej, jego 
#siłki skończyły się niepowodzeniem.

2. Dość prawdopodobne jest twierdzenie, że w procesie myślenia #órczego częściej 
występuje zjawisko olśnienia (inspiracji, nagłego odkry#) niż w innych rodzajach 

myślenia. Obserwacja pracy twórców oraz Geprowadzone dotychczas eksperymenty 
laboratoryjne potwierdzają tezę, #ość często uczeni, poeci czy wynalazcy nagle 

odkrywają nowy kierunek #zukiwań, pomysł cząstkowy czy też ostateczne 
rozwiązanie. W latach #dziestych C. Patrick przeprowadziła badania 

eksperymentalne z 55 #tami, którym pokazała pewien obrazek i prosiła ich, aby 
napisali o nim rsz. Obrazek przedstawiał fragment gór z wodospadami: na jego 

drugim nie znajdowało się coś, co przypominało piękny park narodowy. Patrick 
#owała wypowiedzi poetów oraz śledziła ich zachowanie się. Z analizy skanych 

danych wynika, że u większości poetów występowało zjawisko #ienia; nagle 
odkrywali oni zarys koncepcji wiersza, jego poszczególne ki, różne wyrażenia 

językowe itp. Zjawisku temu towarzyszyły przeży.emocjonalne. Olśnienia te 
występowały w różnych fazach aktywności

Nie możemy odpowiedzieć na pytanie, dlaczego zjawisko olśnienia ępuje częściej w 

procesie myślenia twórczego niż w innych rodzajach enia. Być może, wiąże się to 
ze strukturą intelektu twórcy bądź

149

background image

aaiszycn #aaan.
Mimo że w myśleniu twórczym występują olśnienia, to jednak błędne jest 

twierdzenie, że aktywność uczonych, artystów czy racjonalizatorów jest sekwencją 
olśnień. Jak wiemy, tworzenie jest czynnością heurystyczną o wielofazowej 

strukturze, która ma wiele cech charakterystycznych, olśnienia są tylko jedną z 
nich.

3. Myślenie twórcze jest procesem długotrwałym, rozciągniętym bardzo w czasie. W 
zasadzie rozwiązanie problemu twórczego wymaga wielu miesięcy, a nawet wielu lat 

pracy. Tak np. Mendelejew poszukiwał układu okresowego pierwiastków od lutego 
1869 do stycznia 1870 r. Einstein poświęcił teorii pola około 30 lat pracy. Ten 

długotrwały proces nie jeśi w zasadzie ciągły; można w nim wyróżnić etapy pełnej 
koncentracji na problemie, jak też krótkie lub nawet bardzo długie przerwy.

Proces twórczy wymaga silnej motywacji, niezwykłej wytrwałości i dyscypliny 
wewnętrznej. Często twórca odkrywa nowe zjawisko tylko dlatego, że myślał nad 

nim dłużej niż inni.

Cechy umysłu twórczego

Psychologowie przeprowadzili wiele badań, których celem było wyodrębnienie 
podstawowych t y p ó w u m y s ł u (por. Nosal,1990) i określenie związku między 

cechami umysłowymi twórcy a jego osiągnięciami naukowymi czy artystycznymi. 
Najwięcej prac poświęcono roli inteligencji ogólnej w aktywności twórczej. 

Inteligencję ogólną określa się w psychologii za pomocą testów inteligencji. 
Tego rodzaju badania podjęła C. Cox (por. Strzałecki, 1969). Przeanalizowała ona 

bardzo dokładnie.biografie wybitnych ludzi w historii nauki, literatury i 
sztuki. Za pomocą metody historycznej ustaliła poziom inteligencji ogólnej, jaką 

wykazywali ci ludzie w dzieciństwie. Okazało się, że poziom ich inteligencji, 
mierzony ilorazem inteligencji, wynosił średnio około 160, podczas gdy 

inteligencja przeciętnego człowieka oscyluje z małymi odchyleniami na poziomie 
około 100. Tak więc ludzie uzyskujący wybitne osiągnięcia naukowe, artystyczne 

czy militarne charakteryzują się w dzieciństwie wysokim poziomem inteligencji 
ogólnej. Na przykład, według Cox, Galileusz, Michał Anioł, Bacon i Dickens mieli 

inteligencję na poziomie 140-150, inteligencja Pascala, Goethego i Leibnitza 
była jeszcze wyższa i równała się 180-190. Metoda stosowana przez Cox była mało 

rzetelna i dlatego osiągnięte przez nią wyniki wymagają sprawdzenia.
W ostatnich latach przeprowadzono wiele badań eksperymentalnych w celu 

określenia związku między rezultatami osiągniętymi w testach inteligencji a 
wytworami myślenia twórczego. Z większości tych badań wynika, że istnieje 

dodatnia korelacja między poziomem inteligencji ogólnej

150

,- ů-# .#,y, #v #,aiiit,avii vu
#,20 do 0,40. A zatem związek między poziomem inteligencji a osiągnięciami 

nrórczymi nie jest silny. Można mieć wysoki poziom inteligencji, a jednoczenie 
uzyskiwać bardzo słabe wyniki w rozwiązywaniu problemów twórzych. Z drugiej 

strony ceniony twórca może mieć jedynie przeciętną integencję ogólną.
Słaby, a często nawet nieistotny związek między inteligencją a twórtością jest 

zrozumiały. Inteligencja mierzona za pomocą testów umożliwia izwiązywanie 
problemów konwergencyjnych, mających jedno rozwiązanie; cęsto są to problemy 

zamknięte, w których należy wybrać jedną możliwość danego zbioru. Zadania 
arytmetyczne, sylogizmy logiczne, wypełnianie luk cy układanki to przykłady 

zadań testowych, których rozwiązanie zależy d poziomu inteligencji. Zupełnie 
odmienny charakter mają problemy vórcze; są one w zasadzie dywergencyjne i 

otwarte. Rola inteligencji trakcie ich rozwiązywania jest ograniczona. Dlatego 
też korelacja między teligencją a twórczością jest dość niska.

Z nowszych badań, przeprowadzonych przez J. P. Guilforda i innych, ynika, że 
duże znaczenie dla myślenia twórczego mają cechy umysłu, vane zdolnościami 

twórczymi. Wymienimy kilka z nich.
Jedną z najważniejszych zdolności wykrytych przez Guilforda jest tzw. rażliwość 

na problemy, czyli#zdolność dostrzegania nowych problemów. lolność ta ułatwia 

background image

człowiekowi wykrywanie luk w sytuacji, stawianie rtań itp. Zarówno 

psychologowie, jak i inni uczeni zwracają uwagę na to, zdolność dostrzegania 
problemów ma kapitalne znaczenie dla nauki, tuki, organizacji itp. Według 

znanego filozofa T. S. Kuhna rewolucja iukowa wiąże się z odkrywaniem nowych 
pytań, a nie z udzielaniem na # odpowiedzi. Im wyższy poziom zdolności 

dostrzegania problemów, tym 6wiej twórca odkrywa nie znane dotychczas problemy.
#ů Zasadniczą rolę w myśleniu twórczym odgrywa zdolność zwana giętcią myślenia. 

Zdolność ta umożliwia człowiekowi szybką zmianę kierunku iszukiwań, 
przełamywanie błędnych nastawień i przystosowanie metod kwiązywania problemów do 

żmieniającej się sytuacji. Przeciwieństwem #kości jest sztywność myślenia. 
Niektórzy autorzy uważają, że giętkość # najważniejszą cechą umysłu twórczego.

#' Wreszcie duże znaczenie ma zdolność zwana oryginalnością myślenia. ęki niej 
człowiek może wytwarzać pomysły, które są zaskakujące, niekłe i bardzo odmienne 

od dotychczas znanych prób rozwiązań. Ułatwia # przezwyciężenie wyuczonych 
schematów i nawyków myślenia. e Cechy umysłu, czyli zdolności twórcze, takie 

jak: dostrzeganie pro#ów, giętkość i oryginalność myślenia oraz inne, odgrywają 
ważna rolę ktywności twórczej, od nich bowiem w dużej mierze zależy rodzaj #woru 

oraz jego użyteczność społeczna. Różnice indywidualne w tym resie spowodowały, 
że około 90% doniosłych odkryć zostało dokonaprzez 10"% uczonych. Podobne 

proporcje występują w sztuce.

W psychologii mało jest zagadnień, wokół których powstało tak wiele 
nieporozumień i mitów jak wokół badań nad osobowością twórcy. Na początku 

naszego stulecia dominowała teza, że wybitni uczeni i artyści są ludźmi 
nienormalnymi, którzy mają określone zaburzenia psychiczne. Taką koncepcję 

lansował Lombroso. W tym samym czasie twórca psychoanalizy Freud sformułował 
tezę, że twórczość jest sublimacją popędu seksualnego; sublimacja ta jest 

nieświadomym mechanizmem obronnym, który zapobiega powstawaniu nerwicy. Innymi 
słowy, twórcy wykorzystują energię seksualną w aktywności myślowej. Zarówno 

koncepcja Lombrosa, jak i koncepcja Freuda miały charakter spekulatywny, nie 
opierały się one na empirycznie stwierdzonych faktach. W świetle współczesnych 

badań, które przedstawimy poniżej, koncepcje te muszą być odrzucone. Niepokojące 
jest to, iż w opinii publicznej, wśród niespecjalistów, poglądy wiążące 

twórczość z patologią są jeszcze dość popularne.
Na podstawie setek badań empirycznych, które opisuje Strzałecki (1969), można 

stwierdzić, iż twórcy mają osobowość normalną. Twórczość jest przejawem zdrowia 
psychicznego, a nie choroby. Wprawdzie w grupie twórców znajdują się ludzie z 

zaburzeniami osobowości, jednakże takie osoby spotykamy również w grupach 
związanych z innymi dziedzinami działalności luclzkiej.

Powstaje pytanie, czy twórcy mają jakieś specyficzne dla nich cechy osobowości? 
Czy na przykład fizyk teoretyk, artysta malarz i racjonalizator mają pewne 

wspólne cechy? Mimo różnic istniejących między twórcami, większość badań 
empirycznych wykazuje, że jest kilka lub kilkanaście cech osobowości 

charakterystycznych dla twórców. Chciałbym podkreślić, że cechy te mają przede 
wszystkim wybitni twórcy zajmujący się nauką bądź sztuką. Twierdzenia dotyczące 

osobowości twórcy należy przyjmować z dużą ostrożnością, ponieważ współczesne 
techniki pomiaru osobowości, takie jak kwestionariusze, inwentarze itp., nie są 

zbyt rzetelne i trafne. Wymienimy kilka cech twórców:
1. Większość twórców ma silną motywację, charakteryzuje ich wytrwałość i upór. 

Interesujące jest to, że głównym motywem ich pracy jest ciekawość poznawcza, 
zadowolenie związane z rozwiązywaniem problemów. Stosunkowo małą rolę odgrywają 

bodźce materialne.
2. Na ogół twórcy są introwertykami, w mniejszym stopniu interesuja się 

stosunkami międzyludzkimi, są niezbyt towarzyscy, odnoszą się do ludzi z 
rezerwą. Mniej czasu poświęcają sprawom środowiska, w którym żyjaů Warto 

podkreślić, że ograniczenie kontaktów towarzyskich czy słabe zainteresowanie 
zagadnieniami społecznymi wiążą się przede wszystkim z charakterem pracy 

uczonego czy pisarza. Rozwiązanie trudnego problemu wymaga od nich pełnej 
koncentracji i skupienia się.

Wśród twórców spotyka się jednak również ludzi nastawionych na świat

152

#eanoczesnie organizatorami, działaczami społecznymi, wybitnymi wyiowawcami. A 

background image

zatem nie wszyscy twórcy mają cechy introwertyka.

3. Większość twórców charakteryzuje się pewną niezależnością w my;niu i 
działaniu, są nonkonformistami. Postępują zgodnie z własnymi zekonaniami. 

Trudniej ulegają naciskowi grupy, w której żyją. Odrzucają nwencje i sztywne 
schematy postępowania.

4. Twórcy są na ogół ludźmi krytycznymi; umieją krytycznie ocenić stan edzy 
naukowej, znaleźć w niej luki i fałszywe twierdzenia. Z dużą trożnością 

przyjmują nowe hipotezy i teorie. Sprawdzają sposób ich asadnienia, argumenty, 
które przemawiają za ich prawdziwością.

Zdarza się jednak, że twórcy bardzo krytyczni w dziedzinie nauki, 5rą się 
zajmują, są jednocześnie dość naiwni i łatwowierni w innych ;rach działalności 

ludzkiej. Tak na przykład Newton bezkrytycznie przyj#wał pewne koncepcje 
filozoficzne, Mickiewicz zaś zaakceptował w póiejszym okresie działalności 

mistyczno-religijne koncepcje Towiańskiego. udno jest wyjaśnić podłoże tego 
interesującego zjawiska.

5. Wielu twórców cechuje brak równowagi emocjonalnej, często nie ntrolują swoich 
uczuć, są impulsywni, pobudliwi, chwiejni uczuciowo. dnak brak stałości 

emocjonalnej nie jest regułą.
Z niektórych badań wynika, że znaczny procent uczonych charakteryzuje # 

zrównoważeniem emocjonalnym i dużą dojrzałością uczuciową.
Ponadto utrzymuje się pogląd, że wybitni twórcy są na ogół ambitni, ażliwi, 

pewni siebie, radykalni w swoich przekonaniach. Obraz osobowowybitnych twórców 
(a głównie uczonych i artystów), który zarysoiliśmy, jest z pewnością niepełny i 

nieprecyzyjny. Składa się on ze zbioru

ratura zalecana

ie D. E. (1969). Struktura i kierunek myś/enia. Warszawa, PWN.
ecki J. (1968). Zagadnienia psychologii myś/enia. Warszawa, PWN.

ecki J. (1985). Mechanizmy dzialari twórczych. "Kwartalnik Pedagogiczny", nr 2. 
3y P., Norman D. (1984). Procesyprzetwarzania informacji u czlowieka. Warszawa, 

PWN. ska M. (1978). Produktywne i reproduktywne wykorzystywanie wiadomości w 
różnych ch uczenia się. Wrocław, Ossolineum.

łdżjan A. (1979). /ntuicja a odkrycia naukowe. Warszawa, PIW.
E. (1983). Przyczynek do teorii intuicji. "Studia Filozoficzne", nr 4.

C. S. (1990). Psychologiczne modele umyslu. Warszawa, PWN.
sztejn S. I. (1962). Myślenie i drogijego poznawania. Warszawa, Ksi#żka i 

Wiedza. nirow O. (1976). Struktura czynności myślenia czlowieka, Warszawa, PWN. 
ński J. (1981 ). Twórczość a struktura pojęć. Warszawa, PWN.

Algorytm - Przepis, który określa, jaki skończony ciąg operacji należy wykonać, 

aby rozwiązać wszystkie zadania należące do danej klasy. Stosowanie go 
gwarantuje osiągnięcie celu.

Efekt pierwszeństwa - Zjawisko polegające na przecenianiu wartości poznawezej 
informacji, którą człowiek otrzymuje w pierwszej fazie rozwiązywania problemów.

Fiksacja funkcjonalna - Poznana w toku uczenia się specyficzna funkcja 
przedmiotu utrudnia zastosowanie go w nowy sposób. Tak więc ludzie nie zawsze 

dostrzegają, że eiężarek służący do ważenia można użyć do wbijania gwoździa.
Heurystyka - Reguły, zasady, wskazówki i intuicje, które są niedostatecznie 

określone i które nie gwarantują rozwiązania problemu. Stosowanie ich jest 
ryzykowne.

Myślenie - Umysłowa czynność przetwarzania informacji zakodowanych w 
spostrzeżeniach, wyobrażeniach i pojęciach. Umożliwia ona tworzenie oryginalnych 

pomysłów lub zastosowanie wyuczonej wiedzy w nowych okolicznościach.
Myślenie produktywne - Czynność ukierunkowana na tworzenie informacji nowych dla 

podmiotu. Zachodzi ona w procesie rozwiązywania problemów.
Myślenie reproduktywne - Czynność polegająca na zastosowaniu uprzednio zdobytej 

wiedzy w nowych warunkach.
Myślenie twórcze - Czynność wytwarzania informacji społecznie nowych i 

społecznie doniosłych. Dzięki niej rozwija się filozofia, nauka i sztuka.
Nastawienie - Ukształtowana w ubiegłym doświadczeniu skłonność (gotowość) do 

spostrzegania świata i rozwiązywania problemów w specyficzny sposób. Często 

background image

utrudnia ona dostrzeżenie alternatywnych metod zachowania. Fiksacja funkcjonalna 

jest jednym z rodzajów nastawienia.
Olśnienie - Zjawisko występujące w procesie produktywnego i twórczego myślenia. 

Polega ono na nagłym wpadaniu na pomysł rozwiązywania problemów. Często 
występuje w czasie przerwy w pracy.

Pojecie - Poznawcza reprezentacja, w której odzwierciedlone są cechy wspólne dla 
danej klasy przedmiotów lub zdarzeń. Jako przykłady pojęcia można wymienić 

"kwadrat" czy
"strach".

Pojecie matrycowe (Arystotelesowskie) - Reprezentacja poznawcza skończonej 
liczby cech, które w jednakowym stopniu przysługują wszystkim desygnatom. Należą 

do nich pojęcia dobrze określone, takie jakie występują w matematyce czy w 
fizyce.

Poj#cia naturalne - Reprezentacja poznawcza odzwierciedlająca zespół cech 
wspólnych, które w różnym stopniu przysługują desygnatom. W związku z tym można 

mówić o desygnatach typowych i mniej typowych. Tak więc wrona jest bardziej 
typowa dla pojęcia

"ptak" niż gęś.
Problem - Rodzaj zadania, którego nie można rozwiązać za pomocą wiedzy 

posiadanej przez podmiot. Rozwiązanie go wymaga produktywnego myślenia.
Problem dywergencyjny - Zadanie problemowe, którego cel dopuszcza wiele 

poprawnych (wartościowych) rozwiązań. Tak więc dwa zupełnie różne wynalazki 
techniczne moga w równym stopniu zaspokajać ludzkie potrzeby.

Problem konwergencyjny - Zadanie problemowe, którego cel dopuszcza tylko jedno 
rozwiązanie. Zadania logiczne czy łamigłówki mają z reguły taką strukturę.

Problem otwarty - Zadanie, w którym człowiek nie posiada żadnych informacji o 
możliwych jego rozwiązaniach. Nie wie, jakie hipotezy lub warianty wchodzą w 

grę.
Problem zamknigty - Zadanie, w którym znany jest zbiór możliwych rozwiązań, 

takich jak hipotezy. Celem człowieka jest wykrycie, które z nich jest poprawne.
Strategia rozwiązywania problemów - System reguł heurystycznych, które ludzie 

stosujd w procesie rozwiązywania problemów.
Teoria inkubacji - System twierdzeń, zgodnie z którym olśnienie, czyli nagłe 

odkNcie rozwiązania, poprzedza nieświadoma praca umysłu.

dent i decyzje

Podejmowanie decyzj i

Józef Kozielecki

dejmowanie decyzji - podobnie jak mówienie prozą - jest jedną ajbardziej 
charakterystycznych czynności ludzkich. Polega ona na tym, że owiek zwany d e c 

y d e n t e m wybiera określone działanie ze zbioru ałań możliwych. 
Postanowienie o kupnie butów, wybór zawodu czy ;eptacja określonej strategii 

życia to nieliczne przykłady takich czynności. 'no pojęcie decyzji nie jest 
jednoznaczne. Istnieją różnorodne jej definicje. ujęciu węższym - bardziej 

klasycznym - decyzja polega na ś w i am y m wyborze działania; wybór taki jest 
poprzedzony pewną refleksją amysłem. Decydent zdaje sobie sprawę z przebiegu 

procesów przed:yzyjnych. Tymczasem w ujęciu szerszym - charakterystycznym dla 
iernetyki - decyzja jest w s z e I k i m wyborem opcji, a więc również borem 

zautomatyzowanym i nieświadomym. Oznacza to, że czynności #ykonują także 

background image

maszyny; co więcej, można również mówić o decyzjach dejmowanych przez przyrodę w 

procesie ewolucji. W badaniach psychoIicznych częściej przyjmuje się wąskie 
rozumienie tego terminu.

Podejmowanie decyzji należy do najważniejszych i najbardziej odpo;dzialnych 
czynności ludzkich. Zwolennicy kierunku zwanego d e c y# n i z m e m uważają 

nawet, że wszelkie procesy poznawcze i woli#halne można sprowadzić do operacji 
wyboru. Taki radykalny pogląd nie t dostatecznie uzasadniony. Próby opisania 

aktów twórczych uczonego # artysty jako sekwencji postanowień okazały się 
nietrafne i mało intere#ce poznawczo. Dlatego też ostrożniej jest przyjąć, że 

decyzja stanowi #ą z czynności umysłowych.
t Ważność tej czynności w życiu człowieka spowodowała, że stała się # 

przedmiotem badań wielu dziedzin naukowych, takich jak: statystyka, #nomia, 
prakseologia i socjologia. W psychologii badania te mają długą

155

się analizą decyzji zwanych postanowieniami. Traktowali je jako a k t y w o I i. 

Badacze ci interesowali się fazą namysłu, która poprzedza powzięcie 
postanowienia, samym aktem wyboru oraz - w mniejszym stopniuwykonaniem 

postanowienia (Kreutz, 1935). W okresie powojennym zaniechano prowadzenia 
klasycznych badań dotyczących woli, a sam termin

"wola" zniknął z większości podręczników psychologii ogólnej. W tym samym czasie 
zaczęła się rozwijać, głównie pod wpływem wybitnych osiągnięć ekonomii i 

statystyki, współczesna psychologia podejmowania decyzji (por. Kozielecki,1977). 
0 ile ekonomiści czy statystycy próbują odpowiedzieć przede wszystkim na 

pytanie, jak człowiek pow i n i e n racjonalnie (optymalnie) podejmować 
postanowienia, o tyle psychologowie stawiają pytanie, jak on r z e c z y w i ś c 

i e postępuje w trakcie dokonywania wyboru? Interesują ich sytuacyjne i 
osobowościowe uwarunkowania tej czynności. Badają zaburzenia procesów 

decyzyjnych spowodowane przez takie czynniki, jak neurotyzm lub stres. Wreszcie 
próbują pomóc ludziom podejmować dobre postanowienia (por. Tyszka, 1985).

Podejmowanie decyzji w warunkach ryzyka

Ludzie podejmują decyzje w różnorodnych sytuacjach osobistych i 
instytucjonalnych. Można je podzielić na dwa główne rodzaje: na sytuacje p e w n 

e (deterministyczne) i sytuacje r y z y k o w n e (niepewne). Kryterium takiego 
podziału jest zakres wiedzy decydenta o wynikach działania.

W s y t u a c j i p e w n e j (deterministycznej) działanie jednoznacznie 
determinuje wynik i dlatego decydent może z absolutną pewnością stwierdzić, co 

osiągnie po dokonaniu określonego wyboru. Jeśli w dobrej restauracji gość woli 
stek niż rumsztyk, to po złożeniu zamówienia otrzyma preferowane danie. W 

omawianej sytuacji nie występuje więc ani ryzyko, ani niespodzianka. 
Podejmowanie decyzji tego rodzaju było przedmiotem obszernych badań 

przeprowadzonych przez J. Reutta (1949).
W s y t u a c j i r y z y k o w n e j człowiek nie jest pewny, jaki wynik 

osiągnie po wyborze działania. Postanowienie o wykonaniu niebezpiecznej operacji 
chirurgicznej czy przystąpieniu do egzaminu konkursowego może prowadzić zarówno 

do konsekwencji pożądanych, jak i do konsekwencji niepożądanych, może przynieść 
zyski lub spowodować straty. W chwili podejmowania decyzji jednostka nie ma 

podstaw do tego, aby stwierdzić, który z tych wyników nastąpi. Sytuacje o tego 
typu uwarunkowaniach nazywamy sytuacjami ryzykownymi.

Większość rzeczywistych sytuacji decyzyjnych ma charakter ryzykownY#

156

zegranej. Jedynie w okolicznościach najprostszych i dobrze określonych, kich, 

jakie występują w utopii Skinnera Walden Two, decydent zdolny jest eewidywać z 
absolutną pewnością konsekwencje własnych postanowień. atego też sytuacje 

ryzykowne stały się przedmiotem intensywnych badań ychologicznych.

background image

odel sytuacji ryzykownej

ruktura sytuacji ryzykownej jest dość skomplikowana, dlatego rozważania 

rozpoczniemy od analizy elementarnego przykładu, który został przedstaony w 
tabeli 1.

"UBEZPIECZENIE SAMOCHODU"

d, - Ubezpieczyć samochód

d2 - Nie ubezpieczać samochodu

sz - Bez wypadku

w,2 - Właściciel płaci za polisę ubezpieczeniową

w22 - Właściciel dysponuje sumą, której nie wydał na polisę ubezpieczeniową

Właściciele samochodów osobowych na całym świecie mają do wybodwa działania: d, 

- ubezpieczyć samochód: d2 - nie ubezpieczać Działania takie nazywa się często 
opcjami lub alternatywami decyzyjni.

Jak wynika z tabeli 1, każde z tych działań prowadzi do dwóch żliwych wyników. 
To, jaki wynik zostanie rzeczywiście osiągnięty, zależy #tanów rzeczy, czyli od 

tego, czy samochód ulegnie wypadkowi w danym u. Jeśli przezorny właściciel 
postanowił ubezpieczyć samochód (działad,) i nastąpił wypadek (stan rzeczy s,), 

to PZU zwraca mu koszty frawy zniszczonego pojazdu (wynik w"). Gdy jednak 
ubezpieczony #ochód (działanie d,) nie miał wypadku (stan rzeczy s2), to 

właściciel #otrzebnie stracił pieniądze wydane na polisę ubezpieczeniow# (wynik

Wybór działania d2 - nie ubezpieczać samochodu, również prowadzi Iwóch wyników. 
Jeśli po przyjęciu działania d2 nastąpi nieszczęśliwy adek, właściciel sam 

ponosi koszty naprawy samochodu, czemu często #rzyszy uczucie żalu (wynik w2,). 
Gdy jednak kierowca ten jeździł

157

(wynik w22). Wywołuje to poczucie zadowolenia.

Dylemat, czy ubezpieczyć samochód, jest jednym z prostszych przykładów sytuacji 
ryzykownej. W sytuacjach tych zawsze występuje ź r ó d ł o n i e p e w n o ś c 

i, którego decydent nie może w pełni kontrolować i które generuje ryzyko oraz 
hazard. W rzeczywistych warunkach osobistych i instytucjonalnych sytuacje 

decyzyjne bywają bardziej złożone niż dylemat "ubezpieczenie samochodu". W wielu 
przypadkach nie znane są konsekwencje podejmowanych decyzji. Trudno jest więc 

określić ryzyko niepowodzenia, Sprawę komplikuje fakt, że z reguły ludzie 
podejmują nie jedną, lecz całe sekwencje decyzji, których konsekwencje są bardzo 

odległe w czasie. Klasyfikację zadań decyzyjnych przedstawia J. Kozielecki 
(1977).

Rodzaje decyzji

W sytuacjach osobistych i instytucjonalnych ludzie podejmują różnorodne decyzje. 
Ich rodzaj w dużej mierze jest uwarunkowany przez strukturę zadania. Do 

najprostszych należą d e c y z j e s e I e k c y j n e, które można by nazwać 
postanowieniami typu 0 -1. Polegają one na tym, że decydent przyjmuje lub 

odrzuca daną alternatywę. Są one charakterystyczne dla pracodawców poszukujących 

background image

kandydatów do pracy, dla wydawców rozważajacych możliwości druku danego 

maszynopisu czy dla przedsiębiorców badających użyteczność określonego wariantu 
reformy gospodarczej.

Bardziej złożone są d e c y z j e a I o k a c y j n e. Podejmuje się je w 
sytuacji, w której istnieje pewna liczba stanowisk pracy, zadań organizacyjnych 

czy pozycji budżetowych. Tak na przykład zadanie decydenta polega na właściwym 
rozlokowaniu ludzi na wolnych stanowiskach pracy. Stara się on znaleźć 

"właściwego człowieka na właściwe miejsce". Zasada selekcji zostaje zastąpiona 
zasadą rozmieszczania kandydatów lub środków finansowych.

Najbardziej skomplikowane wydają się d e c y z j e h i e r a r c h i c z n e 
(porządkujące). Są one charakterystyczne dla jurorów, którzy klasyfikują 

kandydatów od pierwszego miejsca do miejsca n-tego. Wymagają bardziej 
holistycznego ujęcia całej sytuacji wyboru.

W rzeczywistych warunkach decydent często podejmuje jednocześnie kilka rodzajów 
decyzji. Tak więc w pierwszych etapach Konkursu Chopinowskiego dominują decyzje 

selekcyjne, w etapie końcowym zaś jurorzy podejmują decyzje hierarchiczne, 
ustalając kolejność pierwszych sześciu kandydatów.

Decyzje selekcyjne, alokacyjne i hierarchiczne mogą być podejmowane jednorazowo 
lub wielokrotnie. W tym ostatnim przypadku mówimy o decyzjach sekwencyjnych. Są 

one szczególnie skomplikowane.

158

rawdopodobieństwo subiektywne

rzed dokonaniem ostatecznego aktu wyboru między dostępnymi opcjami, ecydent 

przeprowadza złożone c z y n n o ś c i p r z e d d e c y z y j n e ( Hoarth, 
1980). Dwie z nich odgrywają szczególną rolę:

. Przewidywanie tego, co się zdarzy po podjęciu decyzji;
. Ocena wartości tego, co się zdarzy.

Aby osiągnąć planowane cele, aby przystosować się do rzeczywistości ,mieniać ją, 
jednostka musi przewidywać konsekwencje własnych decyzji. est to konieczne, 

ponieważ mają one charakter prospektywny: człowiek #ybiera działanie w czasie 
teraźniejszym, jednak jego wyniki (skutki, kon;kwencje) pojawiają się dopiero w 

przyszłości. Występuje więc nieniknione zjawisko odroczenia gratyfikacji. Im 
bardziej złożone decyzje, tym #iększy jest z reguły dystans między wybranym 

czynem a jego efektem. olityk, ekonomista czy psychoterapeuta, podejmując 
ambitne plany, muszą rzewidzieć, jaki będzie świat w chwili finalizacji 

działania. Trafna anty#pacja przybliża sukces. Ignorowanie jej prowadzi często 
do ruiny eko#micznej, straty zdrowia lub kryzysu egzystencjalnego.

W sytuacji ryzykownej przewidywania mają charakter p r o b a b i I it y c z n y. 
Decydent formułuje sądy o przyszłych stanach rzeczy, które są ożliwe. Sądy te 

wskazują na stopień pewności czy przekonania jednostki, : osiągnie ona określony 
wynik.

logą być one różnorodne:
# - Jestem prawie pewny, że operacja skończy się powodzeniem. # - Uważam, iż 

prawdopodobieństwo wybuchu wojny jest nikłe.
- Stawiam 3:1, że zostanę przyjęty na uniwersytet.

- Jestem przekonany w 99%, że istnieje UF0.
#n stopień pewności decydenta, że dane zdarzenie wystąpi, będziemy natwać 

prawdopodobieństwem subiektywnym (ps).Prawdopdobieństwo to może być określane za 
pomocą skali jakościowej ("wierzę, #', "wątpię, że"), za pomocą szansy ("stawiam 

3:1, że") lub za pomocą #li procentowej ("istnieje prawdopodobieństwo 99%, że"). 
Ten ostatni miar jest najwygodniejszy i najbardziej powszechny we współczesnym 

iecie.
Prawdopodobieństwo subiektywne należy odróżnić od prawdopodoństwa obiektywnego. 

To ostatnie można zdefiniować jako względną stość zdarzeń; tak na przykład 
prawdopodobieństwo zdarzenia "kostka gry wypadnie na dwójkę" równa się 1 /6, 

ponieważ w miarę zwiększania by rzutów kostką w nieskończoność częstość, z jaką 
wypada "dwójka", yluje z małymi odchyleniami wokół liczby 1/6. 0 ile więc 

prawdopoieństwo obiektywne mierzy rzeczywistą częstość zdarzeń, o tyle 
prawdoobieństwo subiektywne określa stopień poznawczej pewności człowie

background image

159

tywne odnosi się do stanu rzeczy, a prawaopoaobienstwo subieKtywne odnosi się do 
stanu umysłu.

Ponadto można określać prawdopodobieństwo obiektywne tylko zdarzeń masowych 
(powtarzalnych), takich jak: rzuty monetą, narodziny dzieci czy katastrofy 

samochodowe. Nie można mierzyć prawdopodobieństwa obiektywnego zdarzeń 
indywidualnych, ponieważ nie ma sensu mówić o częstości pojedynczego wypadku. 

Przeciwnie, można określać prawdopodobieństwo subiektywne zarówno zdarzeń 
masowych, jak i indywidualnych; w związku z tym ludzie oceniają stopień 

pewności, że na Marsie żyją istoty rozumne lub że Bacon napisał dramaty 
Szekspira itd. A zatem pojęcie prawdopodobieństwa subiektywnego jest najbardziej 

uniwersali#e.
Pojęcie to należy do najważniejszych pojęć teorii decyzji. Jego znaczenie wynika 

z faktu, iż stopień pewności człowieka wpływa na wybór poczynania. Jeśli Wilhelm 
Tell i Aleksy Iwanowicz akceptowali bardzo ryzykowne działania, to między innymi 

dlatego, że według ich oceny prawdopodobieństwo sukcesu było wysokie. Nie można 
opisać procesów decyzyjnych bez poznania prawidłowości szacowania przez ludzi 

prawdopodobieństwa subiektywnego, tak jak nie można opisać praw rynku bez 
poznania takich pojęć, jak popyt i podaż.

Heurystyka dostępności psychicznej

Dokonując przewidywań przyszłych stanów rzeczy i szacując ich prawdopodobieństwo 

ludzie stosują różnorodne zasady i reguły heurystyczne. Reguły te - jak to 
wykazaliśmy w rozdziale o czynności myślenia - sa dość łatwe; redukują one 

wysiłek poznawczy. Jednocześnie jednak nie zawsze pozwalają racjonalnie ocenić 
prawdopodobieństwo przyszłych zdarzeń. Są więc zawodne. W ostatnich latach, 

głównie pod wpływem prac D. Kahnemana i A. Tversky'ego znacznie wzrosła wiedza o 
mechanizmie oceny prawdopodobieństwa subiektywnego. Badania nad heurystykami 

decyzyjnymi należą do najwybitniejszych osiągnięć współczesnej psychologii. 
Omówimy niektóre z nich.

Jedną z najważniejszych heurystyk jest z a s a d a d o s t ę p n o ś c i p s y c 
h i c z n ej (por. Kahneman i in., 1982). Zgodnie z nią człowiek uważa, że 

zdarzenia są tym bardziej prawdopodobne, im łatwiej można je z a k t u a I i z o 
w a ć w pamięci trwałej. Jeśli więc spytamy daną jednostkę, jakie jest ryzyko 

zawału serca u ludzi w średnim wieku, stara się ona przypomnieć przypadki 
zawałów w swoim otoczeniu i na tej podstawie formułuje sąd o 

prawdopodobieństwie. Warto podkreślić, że sąd ten zależy nie tyle od zasobu 
wiedzy jednostki na ten temat, ile od wiedzy, która udało się jej zaktualizować.

W jednym z eksperymentów Kahneman i Tversky prosili osoby badane o odpowiedź na 
pytanie, czy litera k częściej jest umieszczona na pierwszYm

160

e litera k częściej znajduje się na pierwszym miejscu. Jest to niezgodne 

rzeczywistą jej częstotliwością. Ten błędny szacunek można łatwo wyjaśnić a 
pomocą zasady dostępności. Otóż przed sformułowaniem odpowiedzi #dzie starają 

się przypomnieć sobie wyrazy zaczynające się na literę k oraz 3kie, w których 
litera ta znajduje się na trzecim miejscu. (Łatwiej przy#omnieć sobie wyrazy 

"kot", "kawa" czy "kara" niż wyrazy "odkrycie", zakład" czy "poker".) Te 
pierwsze są bardziej dostępne i szybciej można je aktualizować. Dlatego też 

uważa się je za bardziej prawdopodobne.
W wielu sytuacjach zupełnie nowych człowiek nie ma dostatecznej iiedzy, 

umożliwiaj#cej mu szacunek prawdopodobieństwa. Nie może więc #j zaktualizować. 
Wówczas stara się w procesie myślenia stworzyć nowe iformacje, ułatwiaj#ce ocenę 

pewności. Zgodnie z heurystyką dostępności sychicznej zdarzenie jest tym 
bardziej prawdopodobne, im łatwiej można k o n s t r u o w a ć przykłady takiego 

zdarzenia.
Chcąc zbadać zależności między łatwością tworzenia przykładów oceną 

prawdopodobieństwa, Kahneman i Tversky wykonali szereg ekspe#mentów. W jednym z 
nich pokazywano ludziom układy znaków, które iajdują się na rysunku 1.

background image

Uktad A Uktad B
X X X X X X X X X X X X X X X X X X X X X X X X X X X X X X

X X X X X X X X X X X X
Rys.1. Uk/ady znaków. (Według: Kahneman i in.,1982)

Proszono ich o odpowiedź na pytanie, ile dróg można wykreślić w ukła3 A i w 

układzie B. Poinformowano, że droga jest linią zaczynającą się górnego rzędu i 
kończącą w rzędzie dolnym i że może ona przebiegać .o przezjeden element w danym 

rzędzie. Warto zwrócić uwagę, że pytańia można sformułować bardziej 
probabilistycznie: jakie jest prawdopo#ieństwo wyznaczenia drogi w obu układach? 

Takie sformułowanie nie enia jednak istoty rzeczy.
Wyniki są charakterystyczne. Osoby badane uważały, że w układzie A #eje 

przeciętnie 40 dróg, a w układzie B takich dróg można wykreślić

ogólna
161

strukturach liczba permutacji jest identyczna i wynosi ts# = <# o i <. i e 

pomyłki nie są przypadkowe; wiążą się one ze stosowaniem heurystyki dostępności. 
Po sformułowaniu zadania osoby badane starają się znaleźć drogi w obu układach. 

Znacznie łatwiej jest zrobić to w układzie A niż w układzie B. W tym ostatnim są 
one mniej widoczne i trudniejsze do wykrycia. Fakt ten wpływa na otrzymane 

odpowiedzi.
Badania poświęcone heurystyce dostępności wykazały, że szacunek 

prawdopodobieństwa zależy nie tylko od łatwości aktualizacji i tworzenia 
informacji na dany temat, lecz również od rodzaju informacji, od sposobu jej 

zakodowania. Z reguły ważniejsze są dane poglądowe, takie jak scęnariusze 
wydarzeń, niż dane abstrakcyjne, takie jak suche statystyki. Człowiek, który 

widział naocznie różne wypadki drogowe lub który poznał je na ekranie 
telewizora, będzie wyżej oceniał prawdopodobieństwo takich zdarzeń niż człowiek 

posługujący się statystyką wypadków drogowych. Informacje wizualne i 
jednostkowe, przemawiając do wyobraźni, wywierają z reguły większy wpływ na sądy 

probabilistyczne niż informacje abstrakcyjne. Fakt ten jest coraz częściej 
wykorzystywany w wychowaniu, w reklamie i w próbach manipulowania ludźmi.

Heurystyka reprezentatywności

Heurystykę tę trudniej jest opisać niż wykorzystać w procesie przewidywania. 

Stosując ją decydent bada, jaki jest s t o p i e ń p o d o b i e ń s t w a 
między przewidywanym zdarzeniem (próbką) a populacją, z której pochodzi. Gdy 

zdarzenie to przypomina populację z punktu widzenia cech uznanych przez niego za 
ważne, to staje się ono reprezentatywne. Zdarzenie bardziej reprezentatywne 

ocenia się jako bardziej prawdopodobne. Jeśli spytamy, czy dany człowiek A, 
charakteryzujący się dążeniem do zrozumienia świata, bezinteresownością i 

niestabilnością emocjonalną, jest raczej fizykiem czy raczej menadżerem, to 
większość ludzi przypisze wyższe prawdopodobieństwo tej pierwszej hipotezie, 

ponieważ - według nich - człowiek A ma cechy osobowości podobne do populacji 
uczonych.

Potwierdziają to badania przeprowadzone przez Kahnemana i Tversky'ego. Wjednym z 
nich dawali oni osobom badanym następujące zadanie:

"W pewnym mieśeie zbadano wszystkie rodziny mające sześcioro dzieci. 

Zidentyfikowano 72 rodziny, w których porządek urodzeń chlopców (Ch) i dziewcząt 
(D) był następujący: D, Ch, D, Ch, Ch, D. Jak sądzisz, ile w tym mieście będzie 

rodzin, w których porządek urodzin sześciorga dzieci będze następujący: Ch, D, 
Ch, Ch, Ch, Ch?"

Zgodnie z rachunkiem prawdopodobieństwa te dwie sekwencje urodzin dzieci są tak 
samo prawdopodobne. Mimo to aż 82"% osób twierdziło, że sekwencja: Ch, D, Ch, 

Ch, Ch, Ch jest mniej prawdopodobna. Uważano, że w mieście tym znajdzie się nie 
więcej niż 30 takich rodzin (mediana)ů

background image

162

reprezentatywna dla populac#i. F'roporc#a urodzin chłopców i dziewcząt 5:1 nie 

przypomina proporcji 1:1, która charakteryzuje gatunek homo. To, cojest mało 
podobne, zostaje uznane za mało prawdopodobne.

Stosując heurystykę reprezentatywności decydent bada nie tylko podobieństwo 
między przewidywanym zdarzeniem a populacją, lecz również podobieństwo między 

tym zdarzeniem a p r o c e s e m I o s o w y m, który je wytworzył. Jest to 
drugie - bardziej interesujące - kryterium reprezentatywności. Zgodnie z nim 

zdarzenie reprezentatywne nie powinno zawierać żadnych układów regularnych i 
żadnych prawidłowości. W przypadku 'wykrycia jakichkolwiek, choćby nawet 

lokalnych układów, ludzie sądzą, że jest ono niereprezentatywne dla procesu 
losowego i dlatego przypisują mu ;niskie prawdopodobieństwo. Zgodnie z tym seria 

rzutów monetą: O, O, R, R, tóra zawiera podwójną alternację, wydaje się rzadka.
Analiza gier liczbowych, przeprowadzona przez Steinhausa i jego spółpracowników, 

potwierdza te tezy (por. Gleichgewicht i in., 1960). ilustruję to za pomocą 
przykładu podanego na rysunku 2.

Odcinek C dla wtaściciela

#jdują się na nim dwa kupony toto-lotka, I i II. W pierwszym z nich reślono 

liczby 9,18, 22, 28, 37 i 40. W drugim zaś pozycje: 22, 23, 24, 25, i 27. Jak 
wynika z badań Steinhausa ogromna większość ludzi uważa, że wdopodobieństwo 

wylosowania układu I jest znacznie większe niż praw#odobieństwo wylosowania 
układu II. W pierwszym z nich liczby wydają losowe, w drugim zaś tworzą one 

prawidłową sekwencję numeryczną. i ostatni nie jest więc reprezentatywny dla 
procesu losowego, który go tworzył, i dlatego wydaje się nieprawdopodobny. W 

rzeczywistości oba ady są równie możliwe.
Fakt, że ludzie uważają, iż zdarzenia losowe nie mogą zawierać żadnych 

ularności, doprowadza często do interesujących sytuacji. W czasie drugiej jny 
światowej większość Anglików sądziła, że lotnictwo hitlerowskie nbarduje 

południowy Londyn według z góry ustalonego planu, a nie todą losową "prób i 
błędów". Przekonanie to wiązało się z tym, że pewne Iory miasta trafiano kilka 

razy, inne zaś nie zostały zbombardowane.

163

II Rys. 2. Kupony toto-lotka

obszar Londynu na 476 małych sektorów i następnie porównali rozkład w terenie 
bomb hitlerowskich z rozkładem Poissona, to okazało się, że odpowiedniość między 

rozkładami była wręcz doskonała. Wskazywało to, że bomby padają na miasto 
zupełnie przypadkowo. Stosując zasadę reprezentatywności ludzie widzą 

prawidłowości tam, gdzie ich nie ma.
Heurystyka reprezentatywności (podobieństwa), zgodnie z którą ocena 

prawdopodobieństwa zależy od stopnia podobieństwa między przewidywanym 
zdarzeniem a populacją i procesem losowym, odgrywa istotną rolę w najprostszych 

sytuacjach decyzyjnych.

Złudzenia posybilne

Ocena możliwości i prawdopodobieństwa zdarzeń zależy nie tylko od pewnych reguł 

background image

heurystycznych, lecz również od innych czynników, wśród których istotną rolę 

odgrywają złudzenia umysłu. Złudzenia te można zdefiniować jako błędne, 
iluzoryczne przekonania, będące elementem struktur poznawczych. Często są one 

powszechne i trudne do wyeliminowania. Złudzenia współdeterminujące ocenę 
możliwości i prawdopodobieństwa wyników działania będziemy nazywać z ł u d z e n 

i a m i p o s y b i I n y m i (por. Kozielecki,1987). Wiele z nich zostało 
wykrytych w ostatnich latach.

1. "To, co jest wartościowe, jest jednocześne prawdopodobne". Złudzenie to, 
zwane również tendencją optymistyczną, polega na tym, że ludzie podwyższają 

prawdopodobieństwo wyników pożądanych, czyli wartościowych, i jednocześnie 
ignorują szansę wystąpienia wyników niepożądanych. Tak na przykład Kolumb w 

sposób nieuzasadniony względami merytorycznymi zwiększał szansę dotarcia do 
Indii, płynąc na zachód. Jednocześnie w zasadzie wykluczał możliwość 

niepowodzenia. Zł�dzenie to pozwala na optymistyczne spojrzenie na 
rzeczywistość.

Ulegając złudzeniu ludzie traktują wartość wyników i ich prawdopodobieństwo jako 
zmienne zależne. Cenność konsekwencji działania współdecyduje o ich 

prawdopodobieństwie. Jest to przekonanie nieuzasadnione, ponieważ wynik nie 
staje się bardziej prawdopodobny tylko dlatego, że staje się bardziej 

atrakcyjny. Mimo to przekonania takie są bardzo silne.
2. "Po serii niepowodzeń, wzrasta prawdopodobieństwo sukcesu'#. Jest to 

złudzenie Aleksego Iwanowicza, zwane również złudzeniem gracza. Ludzie wierzą, 
że po sekwencji przegranych wzrasta szansa powodzenia. Jeśli gracz w ruletkę 

stawiał na czerwone i przegrywał, to zaczyna stawiać na czarne z wzrastającą 
nadzieją, iż osiągnie sukces. "Słyszałem w zeszłym tygodniu - mówi Aleksy 

Iwanowicz, bohater powieści Gracz Dostojewskiego - że czerwone wyszły 
dwadzieścia razy z rzędu... Rozumie się, że wszyscy natychmiast porzucają 

czerwone już po dziesięciu razach i nikt nie decyduje się na nie stawiać!" 
Złudzenie to występuje również w najbardziej złożonych sytuacjach społecznych. 

Wiadomo z historii, że pamięć po#

164

skończy się zwycięstwem. Podstawą takich przekonań jest nieuzasadniona wiara w 
"prawo kompensacji" lub w "sprawiedliwość świata", a więc w to, że łańcuch 

niepowodzeń zostanie wyrównany przez łańcuch sukcesów.
Złudzenia posybilne modyfikują ocenę prawdopodobieństwa subiektywnego. 

Najczęściej zwiększają one szansę sukcesu. Człowiekowi wydaje się, że zdarzenia 
są łatwiej przewidywalne i że może je dobrze kontrolować. Złudzenia te, 

zmniejszając realizm działania, wzmacniają jednocześnie motywację do 
podejmowania najbardziej ambitnych i trudnych do wykonania decyzji. Na tyrn 

polega ich pozytywne znaczenie.

#rafność przewidywania. Wiedziałem, że to się zdarzy"

zewidywanie przyszłych żdarzeń, a więc również antycypacja wyników lasnych 
decyzji, należy do najtrudniejszych procesów umysłowych. Zmien#ść świata z 

jednej strony i ograniczone możliwości umysłu ludzkiego oraz wodne heurystyki z 
drugiej strony powodują, że przewidywania nie wsze są trafne, że człowiek nie 

zawsze adekwatnie szacuje prawdopoibieństwo wyników działania. Akceptując 
określone leki nie zawsze itycypował ich skutki uboczne. Planując rozwój 

motoryzacji nie zwracał vagi na jej konsekwencje dla środowiska i zdrowia 
człowieka. Wprowa:ając różnorodne reformy systemu edukacyjnego nie zdawał sobie 

sprawy, w pewnych przypadkach ich efekty będą odwrotne do oczekiwanych. imo tych 
błędów, w wielu sytuacjach człowiek osiągał swoje cele aterialne i poznawcze.

Powstaje interesujące i ważne pytanie, jak decydenci oceniają swoje # r z e d n 
i e przewidywania w świetle informacji o tym, co się naprawdę arzyło. Jak zatem 

rzeczywisty wynik decyzji wpływa na spostrzeganie zeszłej sytuacji decyzyjnej. 
Już potoczne obserwacje wskazują, że wiedza zdarzeniach modyfikuje uprzednie 

sądy o prawdopodobieństwie. Trener #lskiej drużyny narodowej wątpił, czy polscy 
piłkarze w roku 1975 po#nają Holandię; jednak po zwycięstwie stwierdził, iż 

zawsze był przekonany .sukcesie swojej drużyny. Zatem zmodyfikował on poprzednie 
oceny awdopodobieństwa zgodnie z wiedzą o tym, co się zdarzyło na boisku. Cnał, 

że w przeszłości najbardziej pewne było to, co później wystąpiło. Wierdzenie 

background image

"wiedziałem, że to się zdarzy" jest częstą reakcją postdecy#ą. Zjawisko 

polegające na tym, iż ludzie sądzą, że w przeszłości naj#dziej prawdopodobne 
wydawało się to, co rzeczywiście się zdarzyło, ###ziemy nazywać zjawiskiem 

myślenia wstecznego (hindBadania przeprowadzone głównie przez Fischhoffa 
potwierdziły hipoo istnieniu takiego zjawiska. W jednym z jego eksperymentów 

osoby ne otrzymały krótki opis walki kolonizatorów angielskich z Ghurkami na

165

## # #, ##Y#r## ## #####y ##u cc zwycięzyii t;hurkowie, lub że rozdzielono 

wojska nieprzyjacielskie. W grupach tych proszono o ocenę prawdopodobieństwa 
wyniku walki p r z e d jej rozpoczęciem. Okazało się, że ludzie wyraźnie 

przeceniaj# prawdopodobieństwo zdarzenia, które zaszło. Tak w;
ęc osoby, którym udzielono nieprawdziwej informacji, że zwyciężyli Ghurkowie, 

uznali, iż przed walką ich zwycięstwo wydawało się najbardziej prawdopodobne. 
Takie przekonanie było całkowicie niezgodne z początkowym układem sił (wojska 

angielskie miały wyraźną przewagę). Ludzie zatem uważają, że to, co się 
zdarzyło, m u s i a ł o s i ę zdarzyć. Jest to zgodne ze zjawiskiem myślenia 

wstecznego.
Zjawisko to ma jednak swoje ograniczenia. W przypadku, gdy w przeszłości pewne 

zdarzenia wydawały się absolutnie niemożliwe, ludzie
- po ich wystąpieniu - nie modyfikują tego sądu. Tak więc po wyborze Karola 

Wojtyły na papieża, a więc po wystąpieniu zdarzenia w przeszłości 
nieprawdopodobnego, ludzie nie stosowali zasady "wiedziałem, że to się zdarzy". 

Stosowanie jej w tym krańcowym przypadku nie zostałoby zaakceptowane przez 
otoczenie społeczne: uznano by ją za zwykłe kłamstwo.

Próby wyjaśnienia i interpretacji zjawiska myślenia wstecznego przedstawia 
Kozielecki (1977).

Wartościowanie wyników działania. Pojęcie użyteczności

Przewidywane wyniki działania mog# być pożądane przez decydenta lub niepażądane, 
korzystne lub zagrażające. W procesie przeddecyzyjnym, zwanym p r o c e s e m w 

a r t o ś c i o w a n i a, przypisuje on im określoną wartość indywidualną 
(subiektywną), zwan# często u ż y t e c z n o ś c i ą. Użyteczność (u) jest 

pojęciem relacyjnym; można ją zdefiniować jako stosunek istniej#cy między stanem 
przedmiotu (wyniku) i stanem podmiotu (decydenta). Mówiąc dokładniej, zależy ona 

od potrzeb i celów, do których jednostka d#ży, i od rzeczywistej charakterystyki 
stanów rzeczy. Pokarm ma określoną użyteczność, ponieważ w danej chwili redukuje 

głód i daje zadowolenie. Ale jego wartość indywidualna zależy nie tylko od stanu 
zdrowia decydenta, lecz również od jakości pokarmu, od jego świeżości, jego 

walorów smakowych i jego estetyki.
Zmiana potrzeb i celów modyfikuje użyteczność wyników decyzji. Jak zwrócił uwagę 

K. Lewin, w przypadku deficytu pokarmu i krańcowego głodu buty zyskują wartość 
odżywcza i stają się jadalne. Podobnie zmiana jakości produktu wpływa na proces 

jego wartościowania. Można ogólnie powiedzieć, że świat człowieka to układ 
stanów rzeczy, na które jednostka

166

, ,# # ##r######q #e przeae wszystkim dlatego, żeby zdobyt wartości, które są 

zgodne z ich indywidualnymi celami. W takim przypa# ich działania można nazwać 
skutecznymi.

cena użyteczności pien;gdzy

#ajwiększe zainteresowanie badacz wzbudził
:czności elementarn Y Y prawidłowości oceny u2 Ych wyników decyzji, jakimi są 

zyski i straty pieniężr
uż k y o ść okreś d en k wskazują, że oceny te nie są symetryczr tra g y u nie 

jest wystarcza pen
rsji zwi zanej z taka sa jąca dla skom sowan Ne

mą stratą. Większość ludzi uważa, że nie możr zykować przegranej 100 zł, gdy 

background image

wygrana nie jest wyższa niż 300 zł. Zate yt zkoś d k ków. ocenia negatywna 

użyteczność strat niż pozyt
ywr Te potoczne obserwacje są potwierdzane przez badania empiryczn or. Koziel 

ki# 19p, edsta ky r sun k )ů TYpowa funkcję uży
, Kahneman, 1gg4

:zności pi y e 3.
Użyteczność

Stroty
ZySki

Rys. 3. Użyteczność zysków i strat pieniężnych

owYm p Y m zysk W e za pomocą funkcji wypukłej. Zatem ktY wartości 

indywidualnej. Tak ężnych odpowiadają coraz mniejsze
ęc różnica między 100 zł a 200 zł subiekt # ę wk k S e r w a znica między 1000 

zł a 1100 zł. Oceny ranych s t y w n e.
TYmczasem użyteczność straty

Wprawdzie i w t m rz człowiek szacu e bardzie r a d y k a IY p ypadku różnica 
między strat# 100 zł a 200 zł jest

167

jednostka przypisuje znacznie wyzsze uzytecznosci negatywne. vvarzosc 

subiektywna straty bywa często trzykrotnie wyższa niż pozytywna użyteczność 
takiego zysku. Zatem funkcja strat jest większa i bardziej stroma. Straty 

pieniężne wywołują szczególnie wysokie zagrożenia i negatywne emocje. Nie można 
więc ich skompensować przez analogiczne zyski.

Zjawisko n i e s y m e t r y c z n o ś c i ocen zysków i strat pieniężnych 
odnosi się prawdopodobnie również do bardziej złożonych wyników materialnych i 

intelektualnych. Krytyczna ocena pewnego fragmentu badań naukowych ma z reguły 
wyższą wartość negatywną niż analogiczna pochwała dotycząca innego fragmentu 

tego badania. Opisane zjawisko pozwala wyjaśnić i przewidzieć różnorodne 
zachowania się ludzi w sytuaćji ryzykownej. Ponieważ użyteczność zysków decydent 

ocenia konserwatywnie, a użyteczność strat raczej radykalnie, więc jego dążenie 
do unikania wysokich kar jest silniejsze niż dążenie do zdobywania wysokich 

nagród. U wielu ludzi niezadowolenie związane ze stratą pieniędzy czy z 
usunięciem z kierowniczego stanowiska jest silniejsze niż satysfakcja 

spowodowana otrzymaniem identycznej sumy pieniędzy czy radość płynąca z awansu 
na kierownicze stanowisko.

Wartościowanie wyników wielowymiarowych

background image

W większości sytuacji wyniki działania są w i e I o w y m i a r o w e 

(wieloaspektowe, wieloćechowe). Konsekwencje te mogą być jednocześnie 
materialne, poznawcze, społeczne i duchowe. Udana operacja chirurgicznaefekt 

skutecznej pracy lekarza - przynosi często korzyści finansowe, sławę i zwiększa 
kompetencje zawodowe. Przewidywanie takich złożonych wyników i następnie 

wartościowanie ich poszczególnych aspektów stwarza zasadnicze trudności w 
procesie wyboru. W podejmowaniu decyzji istnieja dwa główne problemy: niepewność 

wyników i ich wielowymiarowość. Obecnie zajmiemy się tym ostatnim.
Badania poświęcone wielowymiarowości przewidywanych wyników koncentrują się 

wokół trzech pytań:1. Jak ludzie oceniają doniQsłość (wagę) poszczególnych 
aspektów vvyniku w? 2. Jak przypisują im wartości (użyteczności) cząstkowe? 3. 

Jak oceniają globalną wartość (użyteczność) tego wyniku?
1. Aspekty x,, x2, ... xn różnią się stopniem ważności. Dla wielu uczonych 

poznawcze skutki odkrycia naukowego są istotniejsze niż korzyści materialne i 
sława. Ocena doniosłości polega na przypisywaniu wag (b) poszczególnym aspektom, 

czyli b(x,), b(xz), ... b(xn). Wagi te mogą być wyrażone w skali jakościowej 
("oceniając pracę zawodową przede wszystkim zwracam uwa9ę na to, czy jest ona 

interesująca") lub w skali numerycznej ("wynagrodzenie za pracę jest dla mnie 
dwukrotnie ważniejsze niż zadowolenie z jej wYko168

ozytywne (wyniki dobre) i negatywne (wyniki złe), skala numeryczna jest awsze p 

o z y t y w n a; zaczyna się ona od aspektów błahych (nieistoiych) a kończy na 
aspektach mających najwyższą doniosłość (por. Kozie#cki,1987).

W procesie wyboru działania ludzie z reguły biorą pod uwagę jedynie iażne 
aspekty antycypowanych wyników, pomijając jednocześnie aspekty ieistotne. Liczba 

analizowanych wymiarów (cech) - ze względu na graniczone możliwości poznawcze 
umysłu ludzkiego - z reguły jest biorem małym, nie przekraczającym liczby 4 + 1. 

Ocena ważności aspektów przypisywanie wag to jedna z najbardziej ludzkich 
operacji. Zależy ona od Cruktury osobowości i od zewnętrznych okoliczności. 

Zasadnicza różnića iiędzy człowiekiem a komputerem polega na tym, że ten 
pierwszy umie dpowiedzieć na pytanie, co jest dla niego ważne, a co błahe. Ten 

drugi nie aje sobie z nim rady.
2. Drugi proces polega na ocenie cząstkowej wartości aspektów znanych za 

istotne. Warto podkreślić, że ważność i wartość (użyteczność) # względnie 
niezależne zmienne. Zilustruję to przykładem. Człowiek oce#ający pracę zawodową 

może najwyższą wagę przypisywać korzyściom #terialnym (waga "b" jest więc 
wysoka). Aspekt ten w dużej mierze deternuje aktrakcyjność pracy. Okazuje się 

jednak, że przynosi ona mierne chody; dlatego na skali wartości wymiar ten 
oceniany jest nisko. Często # zdarza, że rzeczy doniosłe bywają przykre i 

niepożądane. Zatem donioI#ość aspektu i jego użyteczność cząstkowa to względnie 
niezależne jaPodstawowym problemem, który utrudnia ocenę przewidywanych wy#w 

działania, jest k o n f I i k t wartości cząstkowych. Powstaje on wów:, gdy ten 
sam wynik "w" zawiera jednocześnie aspekty o wartości pozy#ej i negatywnej, a 

więc aspekty dobre i złe. Badania poświęcone tego aju konfliktom zapoczątkował 
K. Lewin, a rozwinął N. Miller. W jego erymencie szczury biegały uliczką do 

klatki docelowej, w której znajał się pokarm. W trakcie jedzenia otrzymywały 
uderzenie prądem ;rycznym. Zatem działanie "zbliżanie się do klatki" prowadziło 

jednonie do wyniku o wartości pozytywnej i negatywnej. Miller wykrył, że iarę 
podążania do celu rośnie użyteczność pozytywna pokarmu i użyiość negatywna szoku 

elektrycznego. Ta druga wzrasta jednak szybciej a pierwsza. Zatem przyrost 
awersyjności bodźca negatywnego prze;za przyrost atrakcyjności bodźca 

pozytywnego (co jest zgodne ze iskiem niesymetryczności ocen zysków i strat, 
które omówiliśmy iprzednim podrozdziale). Fakt ten utrudnia proces uczenia się.

Konflikty wartości cząstkowych stają się bardziej powszechne i bardziej ane w 
życiu człowieka. Prawie każde działanie prowadzi do wyniku, który #ra 

jednocześnie aspekty negatywne i pozytywne. Odkrycie naukowe netyki nie tylko 
rozszerza horyzonty poznawcze, lecz równocześnie

ogólna
169

background image

##r,a,#ai# L #C#u samego czynu, staje się źródłem ludzkich dramatów. ` #

3. Aby ocenić globalną użyteczność w nik
y u u (w), ludzie muszą zintegrować wagi i wartości cząstkowe poszczególnych 

aspektów, co należy bardzo złożonych zadań.
do Powsta#

#e pytanie, jakie strategie decydenci wybiera#ą w procesie te# integracji? Nie 
możemy odpowiedzieć na nie jednoznacznie. Wiadomo

, że strategie te mogą być różnorodne. W prostych sytuacjach decyzyjnych 
dominują s t r a t e g i e I i n i o w e, zwane również kompensacyjnymi. 

Stosując je decydent rozważa pozytywne i negatywne konsekwencje działania, jego 
plusy oraz minusy i następnie sumuje je. Jeśli ogólna suma jest dodatnia, jeśli 

wynik zawiera więcej cech korzystnych niż niekorzystnych, ludzie przypisu# mu 
lobaln

„ g ą użyteczność pozytywną. Po raz pierwszy strategię tę w sposób świadomy 
stosował Franklin. Nazwał ją moralną algebrą.

Współczesne badania wykazują, że dokonując globalnej oceny wyniku ludzie biorą 
pod uwagę nie tylko wartości czastkowe aspektów, lecz również ich wagi, co 

znacznie podnosi stopień trafności ocen. Po uwzględnieniu tego ostatniego 
czynnika użyteczność globalną wyraża następujące równanie:

u (w) = b,u (x,) + b2u (x2) +,. + b#u (x#)
Strategia liniowa ma charakter kompensacyjny, ponieważ traktuje ona wymiary jako 

substytucyjne. Niska wartość jednego aspektu jest wyrównywana przez wysoką 
wartość cząstkowa innego aspektu. To, co atrakcyjne, kompensuje to, co 

awersyjne.
Chociaż strategia ta jest dość często stosowana, nie jest ona jedyną. W bardziej 

złożonych sytuacjach ludzie wykorzystują strategie nieliniowe i niekompensacyjne 
(por. Kozielecki, 1977).

Złudzenia walentne

Złudzenia i mity nie tylko włączają się w proces oceny prawdopodobieństwa 

subiektywn#e#,o, lecz również regulują proces wartościowania wyników. Z reguły 
odgrywają one istotniejszą rolę w działaniach ambitnych i trudnych. Złudzenia 

wartościotwórcze, które tworzą pozorne wartości, będziemy nazywać z ł u d z e n 
i a m i w a I e n t n y m i. W paragrafie tym chcielibyśmy omówić elementarne 

złudzenia walentne, które były badane przez psychologów i które włączają się w 
procesy oceny.

1. "To, co mało prawdopodobne, jest wartościowe". Złudzenie to występuje w kilku 
wersjach. Zgodnie z najprostszą z nich, małe prawdopodobieństwo osiągnięcia 

danego wyniku zwiększa jego wartość. Jeśli dany przedmiot w pierwszej sytuacji 
jest łatwo dostępny, a w sytuacji drugiejszansa jego otrzymania maleje, to w tym 

ostatnim przypadku wydaje się on 170

u. u#,## LICIUrla, cnociaź w rzeczywistości tra# # te s# identyczne: Dopiero po 
otrzymaniu danego dobra trudno dost neg człowiek przekonuje się, że znacznie 

przeceniał jego wartość. ę
Złudzenie to występuje również w innej, bardziej praktycznej wersj : współczesna 

t h k#est możliwe, jest wartościowe i godne realizacji". Jeś
a pozwala osiagn#ć inne planety, to podróże takie s # Eenne dla ludzkości i 

dlatego należy je programować. Jeśli można zbudowa # domy wielosetpiętrowe, to 
konstruowanie ich w da e się użyteczne. Jest t# !=tYpowy przykład 

technokratycznego myślenia: ywartości rzecz decyduj; ;bowiem nie tyle potrzeby 
ludzkie, ile możliwości techniczne.

2 # To o łe nan hj#p wartościowe". Iluzja ta została w kr ta rze: psych czn
Y . Cza iński,19g5). Zyskuje ona na znaczenii w nowych iyniekonwencjonalnych 

sytuacjach decyzyjnych. Historia odkryć :geograficzn ch i historia przewrotów 
wykazuje, że często podróżnicy i przywódcy przypisywali niezwykłą wartość i wagę 

przewidywanym wynikom, o któr ch mieli mgliste wyobrażenia. Dopiero po wykonaniu 
swoich zamiarów musieli korygować poczatkowe oceny. Złudzenie to ma ograniczone 

zna zenie, ponieważ dobrze wiadomo, że przynajmniej w pewnych syuac ach 
zdarzenia nie znane wywołują lęk i zagrożenia. Ludzie przypisują m wartość 

negatywną.
Złudzenia i mity walentne zmniejszają realizm ocen użyteczności. #ednocześnie 

jednak podnoszą atrakcyjność działania. Z tego powodu s #ne czasem korzystne dla 

background image

sprawcy.

cena ryzyka

ak twid d i m pop Wednio, ryzyko jest niezbywalna cechą większości tu

Y ępuje ono zarówno w decyzjach osobistych, #kich jak wybór partnera, jak i w 
decyzjach organizacyjnych, takich jak #ceptac a określonego projektu budowy 

elektrowni atomowej. Dlatego też rzed dokonaniem ostatecznego aktu wyboru wielu 
ludzi stara się ocenić o z i o m r y z y k a i określić, czy jest ono 

akceptowalne. Proces szacoania ryzyka niepowodzenia wiaże się z oceną 
prawdopodobieństwa ibiektywnego i użyteczności. Można powiedzieć, że polega on 

na odpoiedniej integracji danych o tym, co jest prawdopodobne i co jest 
warściowe dla podmiotu. W rozdziale tym omówimy badania poświęcone ylaniu 

wielkości ryzyka i jego roli w podejmowaniu ostatecznych

o i jego aspekty

cszość badaczy uważa, że ryzyko jest funkcją dwóch zmiennych, miaicie 
prawdopodobieństwa straty i wielkości straty (por. Kozielecki,

171

neurystyczne iuQ aigoryzmiczne stosu## w procesie scaiania szansy i wielkości 

strat. Najczęściej przyjmuje się, że największą trafność opisową ma kryterium o 
c z e k i w a n e j s t r a t y, które można ująć następująco:

EL = ps(s) ů u(s).

-- - - - - r #' # u# c#

niebezpieczeństwa jazdy własnym samochodem, które zależy przede wszystkim od ich 
własnych umiejętności. Jednocześnie przeceniają kataklizmy naturalne (trzęsienie 

ziemi, powodzie itp.), które zawierają ryzyko niezależne od podmiotu.
3. Ryzyko może mieć charakter k a t a s t r o f i c z n y lub c h r o n i# z n 

y. W pierwszym przypadku występuje ono nagle; wybuch gazu w kopalni czy 
katastrofa kolejowa s# przykładem takich wydarzeń. Często # bardzo krótkim 

czasie pochłaniają one wiele ofiar i powodują wiele #ieszczęść. Ryzyko 
chroniczne cechuje się przebiegiem długotrwałym. Tak #ięc wypadki drogowe czy 

astma pociągają za sobą tylko pojedyncze ofiary N ludziach. W wielu przypadkach 
ryzyko chroniczne - chociaż rozłożone N czasie - jest większe niż ryzyko 

katastroficzne.
Ludzie często przeceniają wielkość ryzyka katastroficznego i nie docetiają 

ryzyka chronicznego. To pierwsze jest bardziej widoczne i wywiera nriększy wpływ 
na wyobraźnię jednostki oraz społeczeństwa.

4. Skutki działań celowych są z reguły o p ó ź n i o n e w czasie. )ystans 
między działaniem a jego wynikiem zmienia się w zależności od ;ytuacji. Błąd w 

prowadzeniu pojazdu wywołuje natychmiastowy skutek. #ymczasem zmiany rakotwórcze 
występuj# w zasadzie dopiero po dłuższym Ikresie palenia papierosów.

# Z licznych badań wynika, że ludzie nie doceniaja ryzyka odległego Iv czasie. 
Nie doceniają więc niebezpieczeństwa związanego z piciem #koholu, z 

zanieczyszczeniem środowiska czy z nieracjonalnym odżywiaErem. Zależności te 
dokładniej omawia K. Bukowski (1984).

# Podsumowując możemy powiedzieć, że zarówno ilościowe aspekty 6ziałania 
(prawdopodobieństwo i wielkość strat), jak i jego aspekty japściowe decydują o 

ocenie poziomu ryzyka.

(2)

Zgodnie z powyższym wzorem oczekiwana strata (EL), wyznaczająca poziom ryzyka, 
jest równa iloczynowi prawdopodobieństwa straty, czyli ps(s) i negatywnej 

użyteczności straty, czyli u(s). Zatem, im wyższe prawdopodobieństwo otrzymania 
wyniku negatywnego,i im bardziej niekorzystny jest ten wynik, tym wyższe ryzyko. 

Taka definicja ryzyka wydaje się zgodna z potoczną wiedzą. Nie jest ona jednak 
powszechnie akceptowana.

0 ocenie ryzyka decydują nie tylko aspekty ilościowe działania, lecz również 

background image

jego a s p e k t y j a k o ś c i o w e, które są bardzo ważne i które w znacznej 

mierze decydują o zachowaniu się ludzi w sytuacji ryzykownej (por. Goszczyńska, 
Tyszka,1986; Vlek, Stallen, 1980). Omówimy najważniejsze z nich.

1. Ryzyko może występować w dziataniach k o n i e c z n y c h lub d ob r o w o I 
n y c h. Do pierwszej klasy należą czynności, których wykonanie jest niezbędne 

dla przetrwania organizmu i które zaspokajają elementarne potrzeby. Człowiek 
musi zdobywać chleb, musi korzysta# ze źródeł energii, musi szukać pomocy w 

nowoczesnej medycynie. Ryzyko zawarte w tych działaniach nazywamy ryzykiem 
koniecznym. Przeciwnie, działania dobrowolne są sprawą indywidualnych 

preferencji. Człowiek nie musi uprawiać alpinizmu, nie musi palić papierosów. W 
każdym razie czynności te nie sa konieczne dla przystosowania się do 

rzeczywistości. Ryzyko tego ostatniego rodzaju nazwiemy ryzykiem dowolnym.
Badania potwierdzają potoczne obserwacje, że ludzie z reguły nie doceniają 

ryzyka dowolnego i przeceniają ryzyko konieczne (por. Starr, 1969). Zgodnie z 
tym uważają, że alpinizm jest zajęciem mniej niebezpiecznym niż korzystanie z 

rutynowych środków komunikacji lotniczej. Taka ocena ryzyka powoduje, że 
podejmują oni czyny dowolne, które są zbyt niebezpieczne dla jednostki.

2. Ważnym aspektem ryzyka jest jego k o n t r o I o w a I n o ś ć. Im w większej 
mierze zależy ono od zmiennych podmiotowych, takich jak umiejętności oraz 

wiedza, i w im mniejszym stopniu jest determinowane przez czynniki losowe, tym 
bardziej jest kontrolowalne. Z jednej strony człowiek nie ma żadnego wpływu na 

to, czy rzucona moneta wypadnie na orła czy na reszkę. Z drugiej strony, rzut 
strzałką do tarczy jest w dużej mierze uwarunkowany umiejętnościami motorycznymi 

sprawcy. W rzeczywistych warunkach ryzyko zależy jednocześnie - chociaż w różnym 
stopniuzarówno od umiejętności, jak i od losu. Podróż samolotem może bY# 

ilustracją takiej sytuacji.
Ludzie z reguły nie doceniają ryzyka, które mogą kontrolować, i jedno

172

ia nad ryzykiem

ostatnich latach obserwujemy znaczny wzrost zainteresowania badaczy ykiem i 

hazardem. Starają się oni przede wszystkim określić, jak ludzie ;niają 
(spostrzegają) ryzyko, które występuje w różnych sytuacjach iłecznych. Starają 

się zatem badać percepcję niebezpieczeństw zwiąiych z wprowadzeniem nowych 
technologii, z używaniem narkotyków, izwojem motoryzacji czy z zanieczyszczaniem 

środowiska. Badania takie #woliły wykryć pewne prawidłowości, wzbogacające naszą 
wiedzę o pomowaniu decyzji w warunkach niepewności. Jedno z klasycznych już #iaj 

badań tego typu przeprowadził P. Slovic wraz ze swoimi współeownikami (por. 
Kahneman i in.,1982). Prosił on ludzi w różnym wieku, ' ocenili częstość 

różnorodnych przyczyn śmierci, takich jak wypadki gowe, choroba czy podróż. Na 
podstawie dostępnych statystyk można eślić, jakie jest obiektywne 

prawdopodobieństwo, że losowo wybrany

173

nie tych obiektywnych danych z subiektywnymi szacunkami pozwala określić, jak 
trafnie ludzie spostrzegają ryzyko śmierci. Badania Slovica wykazały, że ujmując 

wyniki globalnie, osoby badane adekwatnie oceniają przyczyny śmierci. W wielu 
przypadkach wystąpiły jednak istotne różniee. Poniżej przedstawiamy najbardziej 

przeceniane i najbardziej niedoceniane zdarzenia letalne:

Najbardziej przeceniane Najbardziej niedoceniane przyczyny śmierci przyczyny 
śmierci

1.Wszystkie wypadki         1.Szczepienia przeciw ospie
2.Wypadki samochodowe       2.Cukrzyca

3.Ciąża i jej przerywanie   3.Rak żołądka
4.Tornado                   4.Piorun

5.Powódź                    5.Porażenie
6.Zatrucie kiełbasą         6.Gruźlica

7.Wszystkie rodzaje raka    7.Astma
Jakie są przyczyny tych rozbieżności? Jest rzeczą godną uwagi, że wiele z rlich 

można wyjaśnić za pomocą heurystyki dostępności, którą omówiliśmy na s. 160. 

background image

Zgodnie z nią ludzie przeceniają niebezpieczeństwo tych zdarzeń, o których 

często mówi się w środkach masowego przekazu, w szkole lub w telewizji, i które 
łatwo można aktualizować w pamięci. Prawie każdy nieszczęśliwy wypadek 

samochodowy lub każde zatrucie jadem kiełbasianym jest szeroko komentowane. 
Powstaje więc złudzenie, że są to szczególnie częste przyczyny śmierci. 

Jednocześnie brak szerokiej informacji o takich chorobach, jak astma czy rozedma 
płuc, powoduje, że ludzie nie doceniają zagrożenia, jakie one stanowią. A zatem 

można stwierdzić, że to, jak oceniają oni ryzyko w sytuacjach społecznych, w 
dużej mierze zależy od dostępności informacji. Fałszywe dane lub zbyt 

ograniczony ich dopływ prowadzi do błędnej oceny rzeczywistego ryzyka.
Niezmiernie interesujący jest fakt, że ludzie i n a c z e j oceniają ryzyko 

podejmowane p r z e z i n n y c h i ryzyko akceptowane p r z e z s i e b i e. 
Jeśli spytamy przeciętnego człowieka, czy jazda samochodem jest niebezpieczna, 

odpowie na to pytanie twierdząco. Jednocześnie doda, że sam jeździ bezpieczniej 
niż przeciętny kierowca. Podobnie wielu ludzi sądzi, że palenie papierosów, 

nieracjonalna dieta czy nawet rak piersi zagrażają im mniej niż innym osobom z 
ich otoczenia. Uważają zatem, że "ryzyko to ich nie dotyczy".

Badania na ten temat przeprowadziła Rosłan (1985). Prosiła ona 300 właścicieli 
samochodów tankujących paliwo na stacji benzynowej o ocenę siebie jako kierowcy 

w porównaniu z innymi kierowcami warszawskimi. Oceny swoje określali oni na 
skali jedenastostopniowej, na której 0 oznaczało kierowcę najgorszego, 5 - 

kierowcę średniego i 10 - kierow#ę najlepszego. Respondenci wyraźnie 
faworyzowali swoje umiejęt#ościů

174

ůůr #- , ~###.#o# #uy #NraWIIUsC #nnycn

oceniali tylko na 5,32. Uważali zatem, że jeżdżą lepiej od przeciętnego kierowcy 
warszawskiego. Interesujące jest to, że faworyzacja taka występuje również u 

kierowców amerykańskich i szwedzkich, chociaż jej zakres zależy od różnic 
międzykulturowych.

Faworyzując siebie, czyli przeceniając swoje umiejętności, kierowcy nie 
doceniają ryzyka prowadzenia przez siebie samochodu i prawdopodobnie przeceniają 

niebezpieczeństwa związane z prowadzeniem go przez innych. Występuje zatem 
pewnego rodzaju tendencja egocentryczna, która obniża i'ealizm myślenia.

Jak wynika z tych rozważań, ocena ryzyka zależy od wielu czynników #ytuacyjnych 
i osobowościowych. Chcielibyśmy podkreślić, że w tym #unkcie ograniczyliśmy 

nasze rozważania do tego, jak ludzie szacują ryzyko. #prawa akceptacji ryzyka 
jest procesem stricte decyzyjnym i zostanie #mówiona w następnym podrozdziale.

rocesy decyzyjne. Akt wyboru

ięki procesom przeddecyzyjnym, takim jak wartościowanie wyników, ona ich 
prawdopodobieństwa subiektywnego i szacowanie poziomu yka, decydent zdobywa 

informacje niezbędne do podjęcia określonej #yzji. Wybór działania jest procesem 
s t r i c t e d e c y z yj n y m, w którym nostka integruje posiadane dane o 

sytuacji ryzykownej. Najważniejszym o komponentem jest akt wyboru, czyli ten 
moment, w którym następuje :eptacja jednego działania i odrzucenie innych 

dostępnych opcji. Psy#logowie klasyczni nazywali go aktem wolicjonalnym. 
Współczesna #dza o nim jest niedostateczna.

W procesie wyboru ludzie stosują różnorodne reguły - algorytmiczne :urystyczne - 
scalania zasadniczych informacji o poszczególnych dziaiach. Psychologowie 

wykryli kilka takich reguł, zwanych często stratemi wyboru.

ia scalania prawdopodobieństwa ;zności (S E U )

podstawie dotychczasowych badań można zasadnie powiedzieć, że ą ze strategii, 
które ludzie stosują w procesie wyboru, jest strategia ektywnie oczekiwanej 

użyteczności, czyli SEU (skrót SEU pochodzi od elskiej nazwy tej strategii: 
subjective/y expected uti/ity. Został on śzechnie przyjęty przez badaczy). Wbrew 

nazwie jej podstawowa idea dość intuicyjna i zgodna z mądrością obiegową. Zaleca 
ona wybór #go działania, które pozwala najlepiej połączyć to, co prawdopodobne, 

n, co wartościowe subiektywnie, a więc to, co możliwe do osiągnięcia,

background image

175

~#u ###a## uwie zmienne: prawdopodobieństwo subiektywnie antycypowanych wyników 
i ich użyteczność. Subiektywnie oczekiwana użyteczność działania jest liniową 

kombinacją tych zmiennych i można ją ująć następująco: działanie dr jest 
najlepsze, jeśli jego SEU, czyli:

SEU (d,) = ps (w, ) u (w, ) + ps (w2) u (w2) +, + ps (w#
) C #), (3)

osiąga najwyższy, maksymalny poziom w danych warunkach.
Aby określić SEU, należy pomnożyć użyteczność pierwszego wyniku przez jego 

prawdopodobieństwo, następnie tę samą operację trzeba wYkonać dla wyników 
pozostałych. Otrzymane iloczyny należy dodać.

Dla ilustracji powrócę do przykładu "Ubezpieczenie samochodu". W tabeli 2 
zarówno prawdopodobieństwo subiektywne, jak i prawdopdobieństwo użyteczności 

określiliśmy w skali ilościowej. Zostały one ustalone dość arbitralnie.

TABELA 2. "UBEZPIECZENIE SAMOCHODU" Zbiór Stan rzeczy

działań # (s ) = 0.10 w (s ) = 90 # (w") = + 100 u (w
,2) = -10 #lwZz) = +10

Po wykonaniu odpowiednich obliczeń, zgodnie z wzorem przedstawionym wyżej, 

okazuje się, że SEU dwóch działań: ubezpieczyć samochód (d,) i nie ubezpieczać 
samochodu (d2) równa się:

SEU (d,) =1 SEU (d2) = 0.
Ponieważ działanie d, ma wyższą oczekiwaną użyteczność, ponieważ jest ono 

bardziej atrakcyjne, konsekwentny decydent zdecyduje się na ubezpieczenie 
samochodu.

Przeprowadzono wiele badań, których celem było sprawdzenie, czy strategia ta 
jest stosowana w rzeczywistych sytuacjach decyzyjnych, czy ma ona wartość 

opisową. Na podstawie tych badań można stwierdzić, że w prostych sytuacjach 
decyzyjnych, w których wyniki można scharakteryzować ilościowo, w których ryzyko 

jest niewielkie i w których zbiór analizowanych konsekwencji jest mały, ludzie 
często stosują strategię SEU. Przykładem takiej sytuacji są różnego rodzaju 

loterie. Jednocześnie w sytuacjach bardziej złożonych w korz
Y ystanie tej strategii staje się trudne. Wymaga ona przeprowadzenia 

skomplikowanych obliczeń, które często przewyższają możliwości poznawcze 
przeciętnego człowieka.

Ograniczony zakres stosowania SEU wiąże się nie tylko z jej trudnościa, 176

..""##. #. ##raTegia 5EU zakłada, że ryzyko d #osłą Tadwię dz ła a a żadnej 
wartości, że nie jest ono zmienną + 1000 i -1 są równie d tr ky #kach + 10 ; -10 

oraz dz o wynikach
000 yjne (przyjmujemy, że prawdopodo: bieństwo subiekt wne ich wynikówjest takie 

samo). Założenie to wydaje si # nierealistyczne. Działanie d2 zawiera wysokie 
ryzyko i dla wielu dec dent '

Y ow może być ono nieakceptowalne. Ignorowanie r z ka nie owodzenia 'największą 
słabością omawianej strat Y p jest

egii. 2. Ponadto
; p p SEU przyjmuje, że 'dwie zmien rawdo odobieństwo i użyteczność w ników, są 

niezależne od siebie. T zasem założenie to jest rzadko s ełni e. Jak wykazaliśm 
poprzednio, ludzie ulegają złudzeniom pos b

e, jest jednocześnie praw Y ilnym typu "To, co wartościodopodobne"
o prawdopodobne, jest w ' oraz złudzeniom walentnym tYpu

"To, co ma y ików korzystnych i ůedn tościowe". Przeceniają więc szansę #osv pne 
ą bardziej użyteczne # ocześnie uważaja, że wyniki trudno

za jej wartość opisową. ů SEU wyklucza takie tendencje. Fakt ten #mniejs
Mimo ograniczonej trafności strategii SEU stanowi ona

#atetycznie
- kamień w ielny p - mówiąc vyjścia większości analiz g ws ółczesne teorii dec z 

i. Jest punktem
ywa także źródłem now ch hip

rzględu zna omość jej jest tak ważna, jak w arytmet y e znajomość t bl zk 

background image

łnożenia. Y

5trategia scalania korzyści i ryzyka (K - Rj

led k#ej ob gi N tabli ał niedawno scenę przedstawiająca typowy bar y świetlnej 
informującej o menu, obok nazwy

z b

daiy, umieścił da a temat korzyści i ryzyka zwi#zane o z jego konsumpcją. I 

sunek ten j g
trategii podejmowa i d ykk sci, ujmuje ideę jednej z najważniejszych efisu) z 

ryzykiem, a któr b d tóra zaleca scalanie korzyści (zysku, beJuż potoczn b a ę 
ziemy nazywać strategią K - R.

'zede wsz stkim o serwacje wskazują, że dokonując wyboru ludzie biorą go typu: y 
pod uwagę te dwie cechy. Przytoczymy kilka wypow;edzi

Zysk jest nagrodą za podjęcie ryzyka. Minimalne ryzyko - wysoka wygrana.
Nie warto było ryzykować dla tak miernych korzyści.

Qui ne risque rien, n'a rien.
We wszystkich tych k pow;edziach ludzie analizują sytuację decyzyjn ryzyka (por.

dwóch wymiarach: ś c i i
procesie decyzyjnym stara i Kietliński, 1 g74). #jęcia działania są wyższ#ąniż z 

ko żyć". W przypadku, gdy korzyści
y Y wówczas działanie to oceniają 'YtYwnie. Gdy występuje jednak sytuacja 

odwrotna, g
'naga hazardu, odrzucają daną opcję. T dy przeciętny zysk ak więc właściciel 

samochodu

177

z posiadaniem poiisy uaezpieczeniowe# i ryzyKo wypaaKu arogowego, W zależności 

od wyniku takiego porównania przyjmuje lub odrzuca ofertę PZU.
Formalnie wartość globalną (użyteczność) działania v(d) można przedstawić 

następująco:

v(d) = v(k) + v(r).

Ponieważ wynik korzystny v(k) ma wartość ůpozytywną (jest dobrem), a ryzyko v(r) 
ma wartość negatywną (jest złem), różnica między tymi wartościami decyduje o 

ogólnej atrakcyjności działania. W porównaniu ze strategią SEU, strategia K-R 
jest mniej skomplikowana i bardziej irituicyjna. Nie wymaga ona dokonywania 

złożonych operacji algebraicznych; nie wymaga nawet, żeby wyniki działania były 
określone ilościowo. Bierze pod uwagę poziom ryzyka. Dopuszcza fakt, że ludzie 

ulegają złudzeniom posybilnym i walentnym. Jest więc bardziej przystosowana do 
ograniczonych możliwości umysłu ludzkiego.

Podstawowym problemem, jaki wiąże się ze strategią K-R, jest założenie, iż 
ryzyko ma zawsze wartość negatywną, że wywołuje awersję. Jeśli człowiek lub 

instytucja akceptują je, to tylko dlatego, że oczekują pewnych zysków i korzyści 
materialnych lub intelektualnych. Założenie to, prawie powszechnie akceptowane 

przez ekonomistów i teoretyków zarządzania, wydaje się zbyt radykalne. Okazuje 
się, że w pewnych sytuacjach ludzie poszukują ryzyka. Dzieje się tak między 

innymi wówczas, gdy działanie nieryzykowne (deterministyczne) jest ewidentnie 
niekorzystne. Z dwóch zakładów:

A. Całkowicie pewna przegrana 750 złotych
B. 75"% szansy przegrania 1000 złotych i 25%a szansy uniknięcia jakichkolwiek 

strat,
ogromna większość ludzi wybiera zakład B, mimo że jest on ryzykowny. Radykalnemu 

poglądowi, że ludzie unikają wszelkiego ryzyka, należy
przeciwstawić twierdzenie bardziej realistyczne, iż istnieje pewien p o z i o m 

r y z y k a, którego podjęcie daje decydentom satysfakcję. W dużej mierze 
decydują o nim aspekty jakościowe działania. Tak więc ludzie chętniej akceptują 

ryzyko dowolne niż konieczne, kontrolowalne niż losowe, chroniczne niż 
katastroficzne, odroczone w czasie niż natychmiastowe. Jak wynika z badań C. 

Starra (1969), przeciętny człowiek gotowy jest przyjąć tysiąckrotnie wyższe 

background image

ryzyko uwikłane w działania dowolne (np. w alpinizm) niż ryzyko związane z 

działaniami koniecznymi (np. z wytwarzaniem energii).
Ponadto określone czynniki osobowościowe, takie jak: potrzeba stymulacji, 

motywacja władcza czy tendencje ryzykowne, mogą powodować, że ludzie będą 
preferować bardziej ryzykowne działania niż działania asekuranckie. Czynniki te 

decydują o istniejących różnicach indywidualnych w tym zakresie.

178

noiogow i eKonomistow mozna stwierdzić, ze strategia K-R jest wykorzysrwana w 
bardziej złożonych sytuacjach, w których wyniki są wielorymiarowe, i w których 

decydent nie może ignorować wysokości ryzyka hazardu. Takie sytuacje występują w 
technice, w oświacie i w polityce.

ahanie i zmienność decyzji

V procesie wyboru alternatywy ryzykownej występuje wiele interesujących jawisk, 

które zbyt rzadko były przedmiotem szerszych badań. Należą do ich: wahanie i 
zmienność decyzji.

1. Psychologowie klasyczni, którzy zajmowali się wolą, wiele prac oświęcili 
zjawisku wahania; takie zainteresowania nie były dziełem przyadku. Wahanie, 

zwane czasem walką motywów, bardzo często występuje v procesie podejmowania 
rzeczywistych decyzji, zarówno instytucjonalych, jak i osobistych. J. Reutt 

(1949) opisał wahania dotyczące zawarcia iałżeństwa i sposobu zachowania się w 
czasie wojny, które trwały od ilku miesięcy do kilku lat. Występuje ono przede 

wszystkim w trakcie odejmowania strategicznych decyzji.
Wahanie może być wywołane zarówno przez czynniki sytuacyjne, jak przez czynniki 

osobowościowe. Brak ważnych informacji albo równa trakcyjność wszystkich 
możliwych działań wydłuża proces decyzyjny. ródłem wahania mogą być również 

zmienne osobowościowe, takie jak eurotyzm lub abulia. Człowiek o takiej 
strukturze osobowości wykazuje użą chwiejność w akcie wyboru.

2. Drugą osobliwością jest zmjenność decyzji, która może być spowoowana przez 
wiele czynników. Jeden z nich wiąże się z samą strukturą rocesu wyboru. 

Zaakceptowanie danego działania może wywoływać żal, że #dnocześnie inne 
alternatywy, często równie atrakcyjne, zostały odrzucone. Ilatego też w procesie 

postdecyzyjnym człowiek nieraz powraca do analizy #uacji przeddecyzyjnej i na 
nowo rozważa za i przeciw każdej opcji. e rozważania mog# prowadzić do zmiany 

uprzedniego postanowienia. ;: Zjawiska takie, jak długie wahania przed podjęciem 
decyzji i częsta #iana już zaakceptowanego postanowienia, są niekorzystne dla 

życia Idnostki i społeczności.

wencja decyzji ryzykownych

większości rzeczywistych sytuacji ludzie podejmują niejedną decyzję, lecz ty ich 

łańcuch. Absolwent szkoły średniej musi najpierw zdecydować, czy tpocząć studia, 
czy też podjąć pracę zawodową. Po przyjęciu pierwszej #żliwości wybiera on 

następnie kierunek studiów, uczelnię, sposób przytowania się do egzaminów itd. 
Po zaakceptowaniu zaś drugiej ewen

179

Miasta itd. Podobnie lekarz po przewiezieniu ao szpitaia cięzKo cnorego pacjenta 

podejmuje szereg decyzji o tym, kiedy wykonać zabieg chirurgiczny, jaką wybrać 
technikę operacyjną itp. W podanych przykładach ludzie podejmowali ciąg decyzji 

w kolejnych fazach czasowych, czyli etapach. Tego rodzaju łańcuchy decyzyjne 
będziemy nazywać s e k w e n c j ą d e c y z j i (lub decyzjami sekwencyjnymi). 

Niektórzy psychologowie wolą mówić o decyzjach dynamicznych.
Decyzje sekwencyjne są różnorodne. W zasadzie jednak można je przedstawić w 

postaci grafu zwanego drzewem (rys. 4).

d # Ez /

background image

E,

dz

E2/

d;#

Rys. 4. Sekwencja decyzji. W każdym etapie (E, - Ez) decydent ma do wyboru dwa 

dzialania

Graf ten jest modelem sytuacji, w której człowiek podejmuje jedynie dwie 

decyzje. W etapie pierwszym (E,) może on wybrać bądź działanie d,, bądź 
działanie d2. Po przyjęciu jednego z nich człowiek przechodzi do etapu drugiego 

(E2), w którym ma do wyboru działania d.,., i d,,2 (jeśli w etapie I zdecydował 
się na działanie d,), bądź działania d2, i d2# (jeśli poprzednio uznał za 

bardziej atrakcyjne działanie d2). W rzeczywistych sytuacjach życiowych takie 
sekwencje składają się często z kilkunastu lub nawet kilkudziesięciu kolejnych 

postanowień. Warto dodać, że sekwencyjny charakter mogą mieć zarówno decyzje 
pewne, jak i ryzykowne. W dalszych rozważaniach zajmiemy się przede wszystkim 

sekwencjami decyzji ryzykownych.

Strategia perspektywiczna i prezentystyczna

Podejmowanie decyzji sekwencyjnych jest czynnością bardzo złożonąů Chcąc wykonać 
ją racjonalnie, człowiek nie może ograniczyć się do analizy działań dostępnych w 

danym etapie (tak jak to robił przy podejmowaniu jednej decyzji), lecz musi 
wziąć pod uwagę decyzje, które będzie podejmował w przyszłości. Inaczej mówiąc, 

musi on zbadać, jak aktualna

180

Sadowski (1960) napisał: "Częstokroć podejmując jakąś decyzję musimy pamiętać 
nie tylko o jej skutkach bezpośrednich, ale i o tym, że realizacja tej decyzji 

może być punktem wyjścia dalszych kolejnych decyzji podobnego typu. Inaczej - 
trzeba pamiętać o tym, że w przyszłości podejmując analogiczne decyzje możemy 

być w lepszej lub gorszej sytuacji, w zależności od tego, jakie były decyzje 
wcześniejsze" (s. 278). Załóżmy, że szachista ma do wyboru dwa ruchy:

a) pobić - bez własnych strat - figurę przeciwnika;
b) nie pobijać tej figury.

Z punktu widzenia jednego kroku pobicie figury jest działaniem słusznym. Jednak 
z punktu widzenia całej gry może to być decyzja fatalna. Tak na przykład może 

okazać się, że zdobycie figury postawiło szachistę w bardzo niekorzystnej 
sytuacji, tak że w przyszłych etapach decyzyjnych ma on do wyboru tylko 

nieatrakcyjne ruchy. Przyjmijmy dalej, że istnieje duży popyt na określony model 
ubrania. W związku z tym fabryka odzieżowa postanowiła podwoić początkową 

produkcję. Decyzja ta wpłynęła na wzrost zysku fabryki w danym roku, na 
zwiększenie zarobków pracowników. Były to jednak doraźne korzyści. W roku 

następnym bowiem musiano obniżyć produkcję, ponieważ nastąpiło zbyt szybkie 
zużycie parku maszynowego, przemęczenie robotników itp. A zatem z punktu 

widzenia przyszłych decyzji podwojenie produkcji było krokiem nie najlepszym.
Jak wynika z tych przykładów, przy podejmowaniu decyzji sekWencyjnych należy 

myśleć p e r s p e k t y w i c z n i e; należy antycypować Inrpływ podjętej 
obecnie decyzji na przyszłe zachowania człowieka. Myślenie jperspektywiczne, 

analiza wpływu efektów aktualnie podjętej decyzji na #ecyzje podejmowane w 
przyszłości, pozwala człowiekowi osiągnąć maksymalne korzyści płynące z 

wykonania sekwencji decyzji. Strategię, która

background image

lega na badaniu relacji między aktualną decyzją a decyzjami przyszłymi, dziemy 

nazywać s t r a t e g i ą p e r s p e k t y w i c z n ą. Określenie jej ymaga 
często zastosowania złożonych metod matematycznych.

Przeciwieństwem strategii perspektywicznej jest s t r a t e g i a p r e# n t y s 
t y c z n a, która polega na maksymalizacji bezpośrednich (do# źnych) korzyści. 

W tym wypadku człowiek nie zwraca uwagi na przyszłe apy decyzyjne. Postępuje on 
według zasady: "Co będzie w przyszłości, # będzie, najważniejsze, żeby teraz 

było dobrze".
W decyzjach sekwencyjnych strategia perspektywiczna jest optymalna.

strategii

o, że decyzje sekwencyjne odgrywają tak zasadniczą rolę w życiu #istym i 

zawodowym, nie stały się one przedmiotem szerszych badań hologicznych. Fakt ten 
wiąże się z trudnością stworzenia sytuacji erymentalnej, w której człowiek 

podejmowałby łańcuchy kolejnych

Do najciekawszych z nich należą eksperymenty A. Rapaporta (1966), których celem 
było stwierdzenie, czy ludzie nastawiają się na osiągnięcie maksymalnych 

korzyści związanych z sekwencją decyzji (czyli czy wybierają strategię 
optymalną, zwaną przez nas perspektywiczną), czy też nastawiają się na 

bezpośrednie korzyści płynące z obecnej decyzji (czyli czy posługują się 
strategią, którą nazwaliśmy prezentystyczną).

W eksperymencie Rapaporta ósoby badane pełniły funkcję taksó#rkarzy. Rejon ich 
pracy składał się z trzech dzielnic miasta: A, B i C. W każdej z dzielnic 

znajdowały się trzy postoje taksówek. Dzielnica A miała postoje: 1 a, 2a, 3a; w 
dzielnicy B były postoje 1 b, 2b, 3b; w końcu postoje taksówek w dzielnicy C 

nazywano 1c, 2c, 3c. Na każdy z postojów mógł przyjść pasażer, który jechał bądź 
do dzielnicy A, bądź do dzielnicy B, bądź do dzielnicy C. Taksówkarz wiedział, 

jakie jest prawdopodobieństwo, że z określonego przystanku pojedzie do 
określonej dzielnicy, znał on również wynagrodzenie (wyrażone w punktach), jakie 

otrzyma za każdy kurs z danego postoju. Tak na przykład z przystanku 1 a 
znajdującego się w dzielnicy A taksówkarz najczęściej jechał do dzielnicy B, za 

co otrzymał 10 punktów. Zadanie taksówkarza polegało na wyborze postoju taksówek 
w dzielnicy, w której się znalazł. Kolejno podejmował on 240 decyzji.

W podanej sytuacji osoby badane mogły stosować bądź strategię perspektywiczną, 
bądź prezentystyczną. Wyjaśnimy to na przykładzie. Załóżmy, że taksówkarz 

znalazł się w dzielnicy A. W dzielnicy tej najbardziej atrakcyjny był postój 2a, 
a najmniej atrakcyjny przystanek 1a. Kierując się bezpośrednimi korzyściami, 

taksówkarz powinien wybrać postój 2a. lnaczej postąpi osoba badana myśląca 
perspektywicznie, która bierze pod uwagę przyszłe decyzje. Wprawdzie postój 

2a#jest najlepszy z punktu widzenia doraźnych korzyści, ale naraża on 
taksówkarza na straty w przyszłości. Po zaakceptowaniu 2a taksówkarz otrzymuje 

najczęściej pasażera, który ma interes w dzielnicy C; dzielnica jest bardzo 
biedna i wszystkie przystanki są w niej nieatrakcyjne. Przeciwnie, jeśli 

taksówkarz zdecyduje się na postój 1 a, to wprawdzie początkowo zarobi mało, ale 
z tego przystanku najczęściej pasażerowie udają się do dzielnicy B, która jest 

najbogatsza i w której kursy są bardzo opłacalne. A zatem wybór w pierwszym 
etapie 1 a stwarza bardzo korzystną sytuację w etapie drugim. W związku z tym 

człowiek myślący perspektywicznie wybierze początkowo mało atrakcyjny przystanek 
1 a. Jak widać, istnieje diametralna różnica między postępowaniem 

perspektywicznym i prezentystycznym.
Strategia perspektywiczna była optymalna: dawała ona przeciętnie około 22 

punktów, podczas gdy strategia prezentystyczna przynosiła korzyści w wysokości 
około 14 punktów.

Jest rzeczą niezmiernie interesującą, że w eksperymentach tych ponad 60"% osób 

badanych stosowało strategię perspektywiczną, czyli próbowało

182

uGcyz##. rozoszate osoay postugiwały się strategią prezentystyczną.

Eksperymenty Rapaporta rzucają pewne światło na zachowanie się człowieka w 

background image

sytuacji decyzji sekwencyjnej. Okazuje się, że - wbrew pozorom - większość ludzi 

myśli perspektywicznie; podejmując obecnie decyzję antycypuje przyszłe jej 
skutki; zwraca większą uwagę na łańcuch decyzji niż na decyzję izolowaną. Trudno 

jest stwierdzić, czy w bardziej złożonych sekwencjach decyzji, jakie spotykamy w 
przemyśle, administracji czy wojsku, strategia perspektywiczna jest równie 

często stosowana.

Wykonanie decyzji: sukces, niepowodzenie, niespodzianka

Po dokonaniu wyboru określonego działania ze zbioru działań możliwych człowiek 

stara się je wykonać. Decydent staje się więc realizatorem. W procesie 
realizacji decyzji stosuje określone programy technologiczne, edukacyjne, 

społeczne i naukowe. Czynności te mogą skończyć się sukcesem, niepowodzeniem lub 
mogą dać wynik zupełnie nieoczekiwany, zwany niespodzianką.

Porównawcza analiza jakości decyzji z efektami działania pozwala wykryć 
interesujące paradoksy. Okazuje się, że w określonych okolicznościach dobre 

decyzje prowadzą do niekorzystnych efektów końcowych, czyli #do niepowodzenia. 
Fakt ten wiąże się z ryzykiem działania. Dowódca, który ;##nrybrał najlepszy 

plan operacji wojskowej, może - w nie sprzyjających #okolicznościach losowych - 
ponieść klęskę. D o b r a decyzja rodzi więc ##złe wyniki.

# Istnieje również drugi wariant tego paradoksu. W korzystnych warunach 
nieracjonalne, błędne wybory prowadzą do dobrych wyników, które . azywamy 

sukcesem. Zatem z pewnym, w zasadzie niskim, prawdopodoieństwem jednostka osiąga 
projektowany stan rzeczy. Wówczas to z ł e ecyzje rodzą d o b r e wyniki.

Paradoksy te występuj# dlatego, że w świecie ludzkim zachodzą zdaenia 
przypadkowe i losowe, znajdujące się poza zasięgiem kontroli jednosti i 

zespołów. Fakt ten staje się często źródłem osobistych dramatów ecydenta i 
jednocześnie zaburza stosunki międzyludzkie. Obarcza się owiem człowieka 

odpowiedzialnością za konsekwencje, na które nie miał # istotnego wpływu.
.# W sytuacjach nowych i trudnych może pojawić się wynik, który zywamy n i e s p 

o d z i a n k ą, definiowaną jako całkowicie nie przeidywany skutek decyzji. 
Niespodzianki bywają zarówno korzystne, jak , iekorzystne. Pierwsze z nich 

często pojawiają się w badaniach naukowych.

183

Niespodzianki mogą być również niekorzystne i awersy#ne. 5zczególnie duzo 

przykładów tego typu dostarcza historia wynalazków technicznych i medycznych. 
Rozwój motoryzacji wywołał wiele - nie oczekiwanych przez jego pionierów - 

negatywnych skutków ekologicznych i społecznych. N iektóre leki, mające leczyć 
chory organizm, stały się źródłem nowych chorób lub wywołały niekorzystne skutki 

uboczne.

Granice badań decyzyjnych: sytuacje otwarte

Podobnie jak ekonomiści i statystycy, większość psychologów ogranicza swoje 

badania do sytuacji ryzykownej, w której decydent ma pełną in#ormację o 
możliwych działaniach i ich wynikach. Sytuacje te nazywamy decyzyjnymi s y t u a 

c j a m i z a m k n i ę t y m i. Chociaż występują one w życiu, to jednak nie 
należą do zbyt częstych. Tak na przykład w polityce, w gospodarce czy w wojsku 

nie są dane exp/icite zbiory możliwych działań, nie są również określone 
wszystkie ich konsekwencje. A zatem człowiek musi je samodzielnie formułować. S. 

Sztemienko (1969) opisał szczegółowo decyzje podejmowane przez dowódców armii 
rosyjskiej w czasie drugiej wojny światowej. Z jego książki wynika, że 

zasadnicza praca Sztabu Generalnego polegała na konstruowaniu możliwych 
wariantów operacji bojowych oraz przewidywaniu ich konsekwencji. Sam zaś wybór 

wariantu był czynnością dużo mniej trudną i czasochłonną. Sytuacje decyzyjne, w 
których działania ryzykowne nie są dane, w których decydent musi je najpierw 

sformułować, będziemy nazywali decyzyjnymi s y t u a c j a m i o t w a r t y m i 
(por. Beach, Mitchell,1987).

Wiedza psychologiczna na temat podejmowania decyzji w sytuacji otwartej jest 

background image

uboga. Jedynie nieliczni badacze interesowali się nimi szerzej (Hogarth,1980; 

Kozielecki,1977; Simon,1963). Szczególne znaczenie dla poznania tych złożonych 
zadań decyzyjnych miały prace Simona. Na ich podstawie można przypuszczać, że 

wybór działania w sytuacji otwartej, zwanej przez Simona niedookreśloną (ill-
defined problem), przebiega inaczej niż w sytuacji zamkniętej, której model 

przedstawiliśmy w podrozdziale na s. 175. W tej ostatniej dany był zbiór działań 
i decydent mógł wybrać z niego to, które było najlepsze, które m a k s y m a I i 

z o w a ł o subiektywnie oczekiwaną użyteczność, czyli SEU. Działanie takie byto 
optymalne. Ponieważ w sytuacji otwartej zbiór działań nie jest dany, pojęcie 

działania najlepszego (optymalnego) traci swój empiryczny sens.
Przebieg czynności decyzyjnej w sytuacji otwartej jest prawdopodobnie 

następujący. Po sformułowaniu przez człowieka działania pierwszego d,

184

działanie to #est wartościowe i zadowala ambic#e człowieka, wybiera #e, czyli 

podejmuje ostateczną decyzję. Przeciwnie, gdy użyteczność wybranego dzieła jest 
zbyt niska, człowiek poszukuje dalszych działań. Proces formułowania nowych 

działań trwa tak długo, aż jedno z nich spełnia oczekiwania i 
aspiracjejednostki. Podamy przykład ilustrujący powyższy schemat. W roku 1966 

toczyła się w Polsce dyskusja na temat rozładowania przeciążonego węzła 
kolejowego na Śląsku. Dyskutanci wysuwali kolejno szereg możliwych działań, 

które jednak były odrzucane jako mało wartościowe. W końcu jeden z ekonomistów 
wpadł na pomysł, aby wprowadzić do ruchu ciężkie (40-tonowe) wagony towarowe. 

Alternatywa ta została zaakceptowana jako dobre działanie, ponieważ odpowiadała 
ona aspiracjom ekspertów.

Jak z tego wynika, w sytuacji otwartej człowiek tak długo poszukuje działań, aż 
jedno z nich odpowiada jego p o z i o m o w i a s p i r a c j i. Poziom 

aspiracji jest zasadniczym kryterium wyboru. Decyduje on o tym, jakie działania 
człowiek odrzuca, a jakie przyjmuje do realizacji. Zmiana poziomu aspiracji 

modyfikuje proces decyzyjny (Kozielecki, 1977).
Podsumowując te rozważania, możemy stwierdzić, że w sytuacji zamkniętej ludzie, 

stosując strategie SEU lub K - R, akceptują działanie n a j I ep s z e z danego 
zbioru. W sytuacji otwartej zaś wybierają działanie d o b r e, którego 

użyteczność jest co najmniej równa poziomowi ich aspiracji; to ostatnie daje 
satysfakcję decydentowi ("jest dostatecznie dobre"), nie można go jednak nazwać 

najlepszym czy optymalnym, gdyż pełen zbiór opcji jest nie znany. Mechanizm 
wyboru w obu tych syt�acjach jest więc prawdopodobnie różny.

Ponieważ współczesna wiedza o podejmowaniu decyzji w zadaniach otwartych jest 
dość skromna, nie zawsze umiemy wyjaśnić - przewidzieć i zinterpretować - 

rzeczywiste decyzje podejmowane przez lekarza, dowódcę, polityka czy 
psychoterapeutę.

Literatura zalecana

Goszczyńska M., Tyszka T. (1986) Jak spostrzegamyzagroźenia? "Przegląd 

Psychologiczny".1. Kozielecki J. (1977) Psychologiczna teoria decyzji. Warszawa, 
PWN.

Kozielecki J. (1978) Koncepcja transgresyjna cz/owieka. Rozdział 3. Warszawa, 
PWN.

Łukasiak-Goszczyńska M. (1977) Decyzje wielowymiarowe i strategie ich 
podejmowania. Wrocław, Ossolineum.

Sokołowska J. (1984) Rozumienie ryzyka w psycho/ogii. "Przegląd Psychologiczny". 
3. Stachowski R. (1973) Modele liniowe przeddecyzyjnego procesu integrowania 

informacji.
"Przegląd Psychologiczny". 2.

7yszka T. (1985) Analiza decyzyjna i psychologia decyzji. Warszawa, PWN.

185

background image

Decydent - Jednostka lub grupa, która dokonuje aktu wyboru działania i ponosi 
odpowiedzialność za jego konsekwencje.

Decyzja - postanowienie o wyborze działania ze zbioru działań możliwych. W 
węższym rozumieniu decyzją nazywamy wybór świadomy, poprzedzony fazą namysłu. W 

ujęciu szerszym decyzja jest tożsama z wszelkim wyborem działania, a więc 
również wyborem zautomatyzowanym i nieświadomym, takim, jakiego dokonują także 

maszyny. W psychologii najczęściej akceptuje się tę większą definicję.
Decyzja sekwencyjna - Uporządkowany ciąg postanowień podejmowanych w kolejnych 

fazach czasowych. Postanowienia te są ukierunkowane na osiągnięcie ogólniejszego 
celu.

Decyzjonizm - pogląd, zgodnie z którym wszelkie procesy poznawcze i wolicjonalne 
człowieka można zredukować do operacji wyboru.

Heurystyka dostępności psychicznej - Reguła, zgodnie z którą zdarzenie jest tyni 
bardziej prawdopodobne, im łatwiej można zaktualizować przykłady takiego 

zdarzenia w pamięci lub im łatwiej można je wytworzyć w procesie myślenia.
Heurystyka reprezentatywności - Reguła, zgodnie z którą zdarzenie jest tym 

bardziej prawdopodobne, im bardziej jest ono reprezentatywne dla populacji, z 
której pochodzi Krvterium reprezentatywności jest stopień podobieństwa między 

ocenianym zdarzeniem a populacja (klasą zdarzeń). Ciąg liczb 2, 7, 13, 28, 35 i 
44 wylosowanych w totolotku oceniany jest jako reprezentatywny dla populacji 

zdarzeń przypadkowych.
Niespodzianka - Całkowicie nieoczekiwany wynik decyzji. Może ona mieć wartość

pozytywną lub negatywną.
Prawdopodobieństwo subiektywne - Stopień pewności człowieka, że dane zdarzenie 

wystąpi. Najczęściej określa się je w skali procentowej, w której 0"% oznacza 
zdarzenie niemożliwe, a 100"% - zdarzenie subiektywnie pewne.

Proces decyzyjny - Czynność, w której decydent integruje informacje o 
prawdopodobieństwie subiektywnym wyników, ich użyteczności oraz ryzyku. Kończy 

się on aktem ostatecznego wyboru działania.
Proces przeddecyzyjny - Czynność, której celem jest między innymi ocena 

prawdopodobieństwa i użyteczności przewidywanych wyników decyzji. W klasycznej 
psychologii woli nazywał się on fazą namysłu.

Ryzyko - Cecha większości sytuacji decyzyjnych. Jest ono funkeją dwóch 
zmiennych, prawdopodobieństwa straty i wielkości straty. Najczęściej definiuje 

się je jako oczekiwana strata, czyli iloczyn prawdopodobieństwa straty i 
użyteczności straty.

Strategia scalania korzyści i ryzyka (K - R) - Strategia decyzyjna. Zgodnie z 
nią wartość działania zależy od przewidywanych korzyści i od przewidywanego 

ryzyka. Im większa jest różnica między tymi zmiennymi, tym bardziej działanie 
jest atrakcyjne.

Subiektywnie oczekiwana użyteczność (SEU) - Podstawowa strategia decyzyjna. 
Zaleca wybór działania mającego najwyższą SEU, gdzie SEU jest sumą iloczynów 

prawdopodobieństwa subiektywnego i użyteczności kolejnych wyników.
Sytuacja pewna (nieryzykowna) - Sytuacja decyzyjna, w której każde działanie 

prowadzi do jednego wyniku. pecydent może więc z absolutną pewnością stwierdzić, 
co osiągnie po wykonaniu decyżji. Nie zawiera ona ryzyka.

Sytuacja ryzykowna - Sytuacja decyzyjna, w której każde działanie z określonym 
prawdopodobieństwem prowadzi zarówno do wyników korzystnych, jak i 

niepożądanych. W momencie podjęcia decyzji człowiek nie może więc z całą 
pewnością stwierdzić, czy otrzyma zysk czy poniesie stratę. Sytuacja ta zawiera 

ryzyko.
Użyteczność - Subiektywna wartośe wyników działania. Najczęściej określa się ją 

w skali ilościowej.
Zjawisko myślenia wstecznego - Przekonanie, że w przeszłości najbardziej 

prawdopodo

186

JiF LUOILY .

Zludzenie Aleksego Iwanowicza, zwane również złudzeniem gracza - Błędne 
przekonanie, że po serii przegranych wzrasta szansa odniesienia sukcesu. Zatem 

po zdarzeniach złych następują zdarzenia dobre.

background image

Złudzenie posybilne - Błędne przekonanie dotycząee możliwości i 

prawdopodobieństwa zdarzeń, na przykład przekonanie, że można kontrolować 
wypadki losowe.

Złudzenie walentne - Błędne przekonanie o rzekomej wartości określonych zdarzeń. 
Należy do nich wiara, iż to, co trudno dostępne, jest szczególnie wartościowe.

Bibliografia

Procesy percepcji

Alpern M. (1970) Mascularmechanisms. W: Davson H. (Ed.). "The Eye", Vol. 3, New 

York, Academic Press.
Amoore J. E., Johnston J. W. Jr., Rubin M. (1964) The stereochemical theory of 

odor.
"Scientific American". 210, 42 - 49.

Attneave F., Arnoult M. D. (1956) The quantitative study of shape and pattern 
perception.

"Psychological Bulletin". 53, 452 - 471.
Barlow H. B., Blakemore C., Pettigrew J. D. (1967) 

Theneuralmechanismsofbinoculardepth discrimination. "Journal of Physiology". 
193, 327 - 342.

Bartoshuk L. (1971) The chemical senses. I. Taste. W: Kling J. W., Riggs L. A. 
(Eds.). Woodworth and Sch/osberg's experimental psychology, Wyd. 3, New York, 

Holt.
Bekesy G. von (1928) Zur Theorie des H”rens. Die Schwingubgsform der 

Basilarmembran.
"Physic Zeits", 29, 793 - 810.

Bekesy G. von (1960) Experiments in Hearing, New York, McGraw-Hill.
Bekesy G. von (1972) The ear. W: Perception: Mechanisms and Models. Readings 

from Scientific American. W. H. Freeman and Comp.
Bishop P. 0. (1984) Processing of visual information within the retinostriate 

system. W: Darien-Smith I. (Ed.). Handbook of Physiology, The Nervous System, T. 
III, 341 -424. Wilkins, Baltimore, Md.

Blakemore C. (1975) Central visualprocessing. "Handbook of Psychology". American 
Press, New York.

Bushwell E. W., Weinberger N. (1987) lnfants' Detection of Visual-Tactual 
Discrepances: Asymmetries that indicate a directive role of visual information. 

"Journal of Experimental Psychology. Human Perception and Performance'#. 13, 601 
- 608.

Campbell F. W., Wertheimer C. (1959) Factors involving accommodation responses 
in the human eye. "Journal of the Optical Society of America". 49, 568 - 571.

Carpenter R. H. S., Blakemore C. (1973) lnteractions between orientations in 
human vision.

"Experimental Brain Research". 18, 287 - 303.
Coren S. (1972) Subjective contours and apparent depth. "Psychological Review". 

79, 359 - 367.
Daniel P. H., Whitterridge D. (1961 ) The representation ofthe visualfie/don the 

cerebra/cortex in monkeys. "Journal of Physiology". London, 159, 203 - 221.
#le Valois R. Z., Jacobs G. H. (1968) Primate co/or vision. "Science". 162, 533 

- 540.

background image

189

#w./ ,yo,#,#y y######. ,
Dichganz J., Held R., Young L. R., Brandt T. (1972) Moving visual scenes 

influence the apparent direction of gravity. "Science". 178, 1217 -1219.
Erickson R. P. (1963) Sensory neuralpatterns in gustation. W: Zotterman Y. (Ed.) 

Olfaction and taste. T. 1. New York; Pergamon Press.
Gawroński R. (1970). Rozpoznanie i decyzja. Warszawa, PWN.

Gibson E. J., Gibson J. J., Smith 0. W., Flock H. (1959) Motion paralax as a 
determination of perceived depth. "Journal of Experimental Psychology". 58, 40 - 

51.
Goldberg J. M., Neff W. D. (1961 ) Frequency discriminalion after bilateral 

ablation of cortical auditory areas. "Journal of Neurophysiology". 24, 119 -128.
Grabowska A. (1988) Differenees in the individual sensitivity to visual 

illusions. Proceedings of the Fourth International Conference of 
Psychophysiology, 98.

Gregory R. L. (1971 ) Oko i mózg. Psychofizjo/ogia widzenia. Tłum. S. 
Bogusławski, Warszawa, PWN.

Gregory R. L. (1972) Visual illusions. W: Perception: Mechanisms any Mode/s. 
Readings from Scientific American. Freeman and Comp.

Gross C. G., Rocha-Miranda C. E., Bender D. B., Willey J. (1972) 
Visualproperties ofneurons in inferotemporal cortex of the macaque. "Journal of 

Neurophysiology". 35, 96 -111.
Gulick W. L. (1971 ) Hearing. Physiologyand Psychophysics. Oxford University 

Press, London. Hartline H. K. (1942) The neural mechanisms of vision. "The 
Harvey Lectures". New York:

The Harvey Society of New York. 37, 39 - 68.
Hebb D. 0. (1949) The Organization of Behavior. A neuropsychological theory. New 

York, J. Wiley.
Hilgard E. R. (1967) Wprowadzenie do psychologii. Warszawa, PWN.

Hubel D. H., Wiesel T. N. (1965) Binocular interaction in striate cortex of 
kittens roared with artificial squint. "Journal of Neurophysiology". 18, 1041 

-1059.
Hubel D. H., Wiesel T. N. (1968) Receptive fie/ds and functional architecture of 

monkey striate cortex. "Journal of Physiology". London. 195, 215 - 243.
Hubel D. H., Wiesel T. N. (1977) Ferrier Lecture. Functional architecture of 

macaque monkey visual cortex. "Proceedings of the Royal Society ot London". B, 
198, 1 - 59.

Hurrich L. H., Jameson D. (1957) An opponentprocess theory ofcolor vision. 
"Psychological Review". 64, 384 - 404.

Hurvich L. M. (1985) Opponent-colours Theory. W: Ottoson D., Zeki S. (Eds.). 
Central and Peripheral Mechanisms in Colour Vision. Macmillan, London.

Ittelson W. H. (1951) Size as a cue to distance: Static localitzation. "American 
Journal of Psychology". 64, 54 - 67.

Johansson G. (1975) Visual motion perception. "Scientific American". 232, 76 - 
88. Julesz B. (1964) Binocular depth perception without familiarity cues. 

"Science". 145,
356 - 362.

Julesz B. (1978) Global Stereopsis: Cooperative Phenimena in Stereoscopic Depth 
Perception. W: R. Held, H. W. Leibnitz, H. L. Teuber (Eds.). Handbook of Sensory 

Physiology, T. VIII: Perception.
Katsuki Y., Suga N., Kanno Y. (1962) Neural mechanisms of the peripheral and 

central auditory system in monkeys. "Journal of the Acoustical Society of 
America". 34,1396 -1410.

Kaufman L. (1979). Perception. The World Transformed. New York, Oxford 
University Press. Kohler I. (1964) The formation and transformation of the 

perceptual world. International
Universities Press.

Konorski J. (1969) lntegracyjna dzialalność mózgu. Warszawa, PWN.
Kubovy M., Cutting J. E., McGuire R. H. J. (1974) Hearing with the third ear: 

Dichotic perception of a melody without monoural familiarity cues. "Science". 
186, 272 - 274. Kuffler S. W. (1953) Discharge patterns and functional 

organization of mammalian retina.

background image

"Journal of Neurophysiology". 16(1 ), 37 - 68.

cn illCUly OIIU JdlllC llll#ClllCdLlUlIS TUl cUrrlcÓ

computations: Color vision and the naturalimage. "Proeeedings of the National 
Academy o Sciences of USA". 80, 5163 - 5169.

Lannie P. (1984) Recent developments in the physiology of color vision. "Trends 
ir Neuroscience". 7, 243 - 248.

Lazanes R. S., Younsen A., Arsnbary D. (1953) Hunger and Perception. "Journal o 
Personality". 21.

Livingstone M. S., Hubel D. H. (1984) Anatomy and physiology of a color system 
in the primati visual cortex. "Journal of Neuroscience". 4, 309 - 356.

Lueck C. J., Zeki S., Friston K. J., Deiber M. P., Cope P., Cunningham C., 
Frackowiak R. S. J (1989) The colour centre in the cerebral cortex of man. 

"Nature". 340, 386 - 389.
Mac Nichol E. F. Jr., Levine J. S., Mansfield R. J. W., Lipetz L. E., Collins B. 

A. (1983 Microspectrophotometry of visual pigments in primate photoreceptors. W: 
Mollon J. S. Sharpe L. T. (Eds.). Colour Vision Physiology and Psychophysics.13 

- 38. Academic Press New York.
Maruszewski M. (1969) Mózg a czynnościpsychiczne. W: L. Wołoszynowa (red.). 

Materialy do nauczania psychologii, Warszawa, PWN.
Melzack R. (1961 ) The perception ofpain. "Scientific American". 2.

Melzack R., Wall P. D. (1965) Pain mechanisms# A new theory. "Science", 150, 971 
- 979. Merzenich H. H., Kaas J. H. (1980). Principles of organization of sensory 

- perceptua
systems in mamma/s. W: I. H. Spraque, A. N. Epstein (Eds.). Progress in 

Psychobiology and Physiological Psychology, T. 9. New York, Academic Press.
Michael C. R., Bowling D. B. (1982) Organization of retinal afferent terminals 

and cell dendritic fields in the lateral geniculate nucleus of the rhesus 
monkey. "Association for Research ir Vision and Ophtalmology". 2, 10.

Middlebrooks J. C., Dykes R. W., Merzenich H. H. (1978) Binaural response = 
specific bands within Al in the cat: Specialization within isofrequence 

contours. "Neuroscience Abstracts". 4, 24.
Milner P. H. (197Q) "Physiological Psychology". Holt, Reinehart and Winston Inc. 

Mountcastle V. B., Poggio G. F., Werner G. (1963) The relation of thalamic cell 
response to peripheral stimuli varied over an intensive continuum. "Journal of 

Neurophysiology". 26, 807 - 834.
Pettigrew J. D. (1976) The Neurophysiology of Binocular Vision. W: Recent 

Progress in Perception. Readings from Scientific American. Freeman and Comp.
Pierce J. R., David E. E. (1967) Świat dźwięków. Warszawa, PWN.

Pritchard R. M., Heron W., Hebb D. 0. (1960) Visual perception approached by the 
method of stabilized images. "Canadian Journal of Psychology". 14, 67 - 77.

Poggio G. F., Poggio T. (1984) The ana/ysis ofstereopsis. "Annual Review in 
Neuroscience". 7, 379 - 412.

Rose J. E., Gorss N. B. Geisler C. D., Hind J. E. (1966) Some neuralmechanisms 
in the inferior colliculus of the cat which may be relevant to localization of 

sound source. "Journal of Neurophysiology". 29, 288 - 314.
Rosenquist A. C. (1985) Connections of visual cortical areus in the cat. W: 

Peters A. C., Jones E. G. (Eds.). "Cerebral Cortex". T. 3, 81 -117, Plenum 
Press, New York.

Sekular R. W., Ganz L. (1963) Aftereffects of seen motion with a stabilized 
retina image.

"Science".139, 419 - 420.
Sternbach R. A. i Tursky B. (1965) Ethnic differences among housewives in 

psychophysical and skin responses to electric shock. "Psyehophysiology". 1, 241 
- 246.

Stevens S. S. (1935) The relation of pitch to intensity. "Journal of the 
Aeoustical Society of America". 6, 150 -154.

Stiles W. S. ( 1939) The directionalsensitivity ofthe retina and the 
spectralsensitivity ofthe rods and cones. "Proceedings of the Royal Society". 

B,117, 64 -105.

190 191

Tasaki I. (1957) Hearing. ##Annual Review ot Physiology##. 19, 41 ! - 4:i”.

background image

Teuber M. L. (1976) Sources of ambignity in the prints of Maurits C. Escher. W: 

Recent Progress in Perception. Readings from Scientific American. Freeman and 
Comp.

Tursky B., Sternbach R. A. (1967) Further psychological correlates of ethinic 
differences in responses to shock. "Psychophysiology". 4, 67 - 74.

Valvo A. (1968) Behavior patterns and visual rehabilitation after early and 
long-lasting blindness. "American Journal of Ophthalmology". 65,19 - 24.

Wald G. (1964) The receptors for human color vision. "Science". 145, 1007 -1 
O17.

Wald G. (1972) Eye and camera. W: Perception: Mechanism and Mode/s. Readings 
from Scientific American. Freeman and Comp.

Wall P. D. (1978) The gate control theory of pain mechanisms: a re-examination 
and restatement. "Brain". 1 O1, 1 -18.

Wallach H. (1940) The role of head movements and vestibular and visual cues in 
sound localization. "Journal of Experimental Psychology". 27, 339 - 368.

Wallach H. (1948) Brightness eonstancy and the nature of achromatic colors. 
"Journal of Experimental Psychology". 38, 310 - 324.

Ware C., Mitchel D. E. (1974) On interocular transfer of various 
visua/aftereffects in normalarrd stereoblind observers. "Vision Research". 14, 

731 - 734.
Warren R., Warren R. (1976) Auditory illusion and confusions. W: "Recent 

Progress in Perception. Readings from Scientific American". Freeman and Comp.
Watkins L. R., Mayer D. J. (1982) Organization of Endogenous Opiate and 

Nonopiate Pain Control Systems. "Science", 216, 4551, 1185 -1193.
West D. C., Boyce P. R. (1968) The effect of flicker on eye movements. "Vision 

Research". 8, 171 -192.
Wever E. G. (1949) Theory of Hearing. New York, Wiley.

Wever E. G., Wedell C. H. (1941 ) Pitch discrimination at high frequencies. 
"Psychological Bulletin". 38, 727.

Whitefield I. C. (1967) The Auditory Pathway. London, E. Arnold.
Whitefield I. C., Evans E. F. (1965) Responses of auditory cortical neurons to 

stimuli of changing frequency. "Journal ot Neurophysiology". 28, 655 - 672.
Yarbus A. L. (1967) Eye movements and vision. New York, Plenum Press.

Young J. Z. (1984) Programy mózgu. Warszawa, PWN.
Zeki S. (1990). Colour vision and functionalspecialization in the visual cortex. 

"Discussion in Neuroscience". 6, 2, 11 - 64.

Myślenie i rozwiązywanie problemów

Ambile T. M. (1983) The socia/ psychology of creativity: a componential 

conceptualization.
"Jorunal of Personality and Social Psychology" T. 45.

Anderson J. R. (1980) Cognitive psychology. San Francisco, Freeman.
Ascher J. (1963) Towards a neofield theory ofproblem solving. "Journal of 

General Psychology". 1.
Bartlett F. C. (1958) Thinking. London, Allen und Unwin.

Bendig A. W. (1953) Twenty questions: an information ana/ysis. "Journal of 
Experimental

Psychology". 5.
Berlyne D. W. (1969) Struktura i kierunek myślenia. Warszawa, PWN.

Beveridge W. (1960) Sztuka badari naukowych. Warszawa, PZWL.
Bruner J. (1978) Poza dostarczone informacje. Warszawa, PWN.

Bruner J. S., Goodnow J. J., Austin G. A. (1956) A study of thinking. New York, 
Wiley De Groot A. (1965) Thought and choice in chess. Amsterdam, Mouton. Dewey 

J. (1910) Jak myślimy? Warszawa, KiW.

Guilford I. P. (1959) Personality. New York, McGraw-Hill.
Hadamard J. (1964) Psychologia odkryć matematycznych. Warszawa, PWN.

Hilgard E. R. (1967) Wprowadzenie do psychologii. Warszawa, PWN.
Humphrey G. (1951) Thinking. London, Wiley.

Johnson E. S. (1964) An information processing model ofkind ofproblem solving. 
"Psychological Monographs". 4.

Jurkowski A. (1975) Ontogeneza mowy i myś/enia. Warszawa, WSi P.

background image

Koestler A. (1964) The „rt of creation. New York, MacMillan.

Kozielecki J. (1968) Zagadnienia psychologii myślenia. Warszawa, PWN.
Kozielecki J. (1969) Psychologia procesów przeddecyzyjnych. Warszawa, PWN.

Kozielecki J. (1979) Nauka i osobowość, Warszawa. WP.
Kozielecki J. (1985) Mechanizm dzialari twórczych. "Kwartalnik Pedagogiczny". 2.

Krech W., Crutchfield R. S. (1959) Elements ofpsychology. New York, Knopf.
Lewicki A. (1968) lnformacja i percepcja w procesie uczenia się pojęć. "Studia 

Psychologiczne". T. IX.
Luchins A. S. (1942) Mechanization in problem solving: the effect of 

einstellung. "Psychological Monographs". 6.
Maruszewski M. (1970) Mechanizacja w rozwiązywaniu problemów. Wyniki modyfikacji 

eksperymentu A. S. Luchinsa. "Studia Psychologiczne". T. X.
Materska M. (1968) Produktywne i reproduktywne wykorzystanie wiadomości w 

różnych fazach uczenia się. Wrocław, Ossolineum.
Morgan C. T. (1961 ) lntroduction to psychology. New York, McGraw-Hill. Najder 

K. (1989) Reprezentacje i ich reprezentanci. Wrocław, Ossolineum.
Nałczadżjan A. (1979) /ntuicja a odkrycie naukowe. Warszawa, PIW. Nęcka E. 

(1983) Przyczynek do teorii intuicji. "Studia Filozoficzne". 4.
Newell A., Simon H. A. (1962) GPS, a program that simu/ates human thought. W: 

Feigenbaum E. A., Feldman J. (ed.) Computers and thought. New York, McGraw-Hill.
Newell A., Simon H. A. (1972) Human problem solving. Englewood Cliffs, Prentice-

Hall. Nosal C. S. (1990) Psychologiczne modele umyslu. Warszawa, PWN.
Pietrasiński Z. (1969) Myś/enie twórcze. Warszawa, PZWS.

Puszkin B. (1970) Heurystyka. Warszawa, KiW.
Reid J. (1951 ) An experimental study of ana/ysis of goal in problem solving. 

"Journal of General Psychology". 1.
Rokeach M. (1950) The effect of perception time upon rigity and concretness of 

thinking.
"Journal of Experimental Psychology". 2.

Rosch E. (1973) On the internal structure of perceptual and semantic categories. 
W: Moore T. (red.) Cognilive deve/opment and the aquisition of /anguage. New 

York, Academic Press.
Rubinsztein S. L. (1962) Myślenie i drogi jego poznawania. Warszawa. KiW.

Shepard R. N. (1983) Externalization of mental images and the act of creation. 
Praca nie opublikowana.

Simon H.A. (1966) Scientific discovery and the psychology of problem solving. 
Mind and Cosmos. T. I I I.

Simonton D. K. (1976) Philosphical eminence, beliefs, and Zeitgeist: and 
individual =- generational ana/ysis. "Journal of Personality and Social 

Psychology". T. 34.
Simonton D. K. (1984) Artistic creativity and interpersonal relationships across 

and within generations. "Journal of Personality and Social Psychology". T. 46.
Stein M. I. (1974) Stimulaling creativity. New York, Aeademic Press.

Strzałecki A. (1969) Wybrane zagadnienia psycho/ogii twórczości. Warszawa, PWN.
Szekely L. (1950) Knowledge and thinking. "Acta Psychologica". 1.

Szemińska A. (1966) Rozwój procesu klasyfikacji. "Studia Psychologiczne". T. 
VII. Tichomirow O. (1976) Struktura czynności myślenia czlowieka. Warszawa, PWN.

192 193

giczny". 1.
Trzebiński J. (1981 ) Twórczość a struktura pojęć. Warszawa, PWN. Wertheimer M. 

(1945) Productive thinking. New York, Harper. Wygotski L. (1971 ) Wybrane prace 
psychologiczne. Warszawa, PWN.

Podejmowanie decyzji

Beach L. R., Mitchell T. R. (1987) lmage theory. "Acta Psychologica". Tom 66. 
Bukowski M. K. (1984) Lęk jako psychologiczny modyfikator prawa preferencji 

czasu
w podejmowaniu decyzji. Praca nie opublikowana.

Czapiński J. (1985) Wartościowanie - zjawisko inklinacji pozytywnej. O naturze 

background image

optymizmu. Wrocław, Ossolineum.

Gleichgewicht B., Kucharczyk J., Steinhaus H. (1960) Uwagi o grach liczbowych. 
"Zastosowanie Matematyki". 5.

Goszczyńska M., Tyszka T. (1986) Jak spostrzegamyzagrożenia? "Przegląd 
Psychologiczny".1. Hogarth R. (1980) Judgement and choice. Chinchester, Wiley.

Kahneman D., Slovic P., Tversky A. (1982) Judgsent under uncertainty# Heuristics 
and biases. London. Cambridge University Press.

Kietliński R. (1974) Empiryczny model decyzji w warunkach ryzyka. "Studia 
Psychologiczne". T.13.

Kozielecki J. (1977) Psychologiczna teoria decyzji. Warszawa, PWN.
Kozielecki J. (1977) Koncepcja transgresyjna czlowieka. Warszawa, PWN.

Kozielecki J. (1989) Towarda theory a transgressive decision moking: reading 
beyondeveryday life. "Acta Psychologica". Tom 70.

Kreutz M. (1935) Zarys ramowej teorii woli. "Kwartalnik Psychologiczny". T. 6. 
Łukasiak-Goszczyńska M. (1977) Decyzje wielowymiarowe i strategie ich 

podejmowania.
Wrocław, Ossolineum.

Rapaport A. (1966) A study of human decision in a stationary Nlarkov process 
with rewards. Chapel Hill, University of North Carolina.

Reutt J. (1949) Badania psychologiczne nad wahaniem. Poznań, PZWS.
Rosłan A. (1985) Zjawisko faworyzacji subiektywnej u kierowców. Praca nie 

opublikowana. Sadowski W. (1960) Teoria podejmowania decyzji. Warszawa, PWG.
Simon H. (1963) A framework for decision making. Athens, University of Ohio. 

Sokołowska J. (1984) Rozumienie ryzyka w psycho/ogii. "Przegląd Psychologiczny". 
3. Starr C. (1969) Social benefit wersus technological risk. "Science". T.165. 

Sztemienko S. (1969) Sztab generalny w latach wojny. Warszawa, MON.
Tversky D., Kahneman D. (1984) Choices, values, andframes. "American 

Psychologist". T. 39. Tyszka T. (1985) Analiza decyzyjna i psychologia decyzji. 
Warszawa, PWN. Vlek C., Stallen P. J. (1980) Rationalandpersonalaspects ofrisk. 

"Acta Psychologica". T. 45.

Spis treści

Od Redakcji. . .
I. Procesy percepcji.

Twórczy charakter systemu percepcyjnego. . , g Wzrok. . 11
Struktury i drogi wzrokowe. . . .

Ruchyoczu. . .
Ruchy konwergencyjne. . . . . . . 23 Duże ruchy oczu. . . . . . 24 Drobne ruchy 

oczu. . . . . 25 Wrażliwość na światło. . .
Widzenie barw. _ 2g Percepcja ruchu 35

Układ obraz-siatkówka. . . . . 35 Układ oko-głowa. . . . . . 36 Percepcja 
kształtu. . . . 37 Percepcja odległości i głębi. . . . . . . 44 Złudzenia q8 

Wpływ doświadczenia na percepcję wzrokową. . . . . 53 Podsumowanie 56

Słuch. .
Struktury i drogi słuchowe. . . . . . . 59 Percepcja częstotliwości i 

intensywności dźwięków. . . . . . 65
Progi słyszenia . . . 65 Wysokość i głośność dźwięków . . , 67 Teorie kodowania 

częstotliwości i intensywności dźwięków. . . . . 68 Ocena kierunku 
dźwięków . . . 70 Percepcja dźwięków naturalnych . . . 71 Podsumowanie 73 Czucie 

skórne i ból. . . . . . . 7q
Podsumowanie 7g Kinestezja i zmysł równowagi. . . . 80

background image

195

####y", bV
Podsumowanie. . . g2 Smak i węch. . g2

Smak g3 Węch g4 Podsumowanie. . . g7 Współdziałanie zmysłów w ramach jednego 
systemu percepcyjnego. . . 87

Literatura zalecana. g9 Słowniczek. . gg

I I. Myślenie i rozwiązywanie problemów.

Definicja terminu. . . g1 Metody badania myślenia -92

Metodyeksperymentalne.. . . 92 Metody modelowania myślenia g4 Badania 
historyczne i kulturowe g6 Informacje jako materiał myślenia. . g6

Spostrzeżenia. 97 Wyobrażenia. . g7 Pojęcia matrycowe. . gg Pojęcia naturalne. . 
. 102 System pojęć. 104 Myślenie sensoryczno-motoryczne i myślenie pojęciowe 104 

Operacje umysłowe. . 105
Rodzaje operacji umysłowych. 105 Charakterystyka grupy operacji. . . . . 107 

Reguły sterujące łańcuchem operacji umysłowych. 109
Reguły algorytmiczne i heurystyczne. . . . . . 110 Rola reguł heurystycznych w 

myśleniu. . . . . 112 Heurystyczna struktura myślenia. . . . . . . 113
Przebieg łańcucha operacji. . . . . . 113 Analiza struktury łańcucha operacji. . 

. . . . 115 Wynik czynności myślenia. . . . . . 118
Myślenie produktywne i reproduktywne, czyli myślenie typu R i S. . . . . . . . 

118 Myślenie twórcze i nietwórcze. . . . . 119 Rola myślenia w rozwiązywaniu 
problemów . . . . 119 Rodzaje sytuacji problemowych. . . . . . . . 121

Problemy otwarte i zamknięte. . . . . 121 Problemy konwergencyjne i 
dywergencyjne. . . . . . . 122 Fazy rozwiązywania problemów. . . . . . . 122 

Faza dostrzegania problemu. . . . . 123 Analiza sytuacji problemowej . . . . 125
Analiza celu. . . . . . 125

Faza wytwarzania pomyslów. . . . . 128 Trójetapowy model Dunckera. . . . . . 128 

Zjawisko "olśnienia". . . . . . 132
Faza weryfikacji pomyslów. . . . . . 134 Dwie metody weryfikacji. . . . . . . . 

134 Weryfikacja i informacje . . . . 135 Osobliwości fazy weryfikacji. . . . . 
136

Strategie rozwi#zywania problemów . . . . 137 Strategie idealne . . . . 137 
Dobór strategii przez ludzi. . . . . . . 140

Przeszkody w rozwiązywaniu problemów. . . . . . 143 Błędne 
nastawienie. . . . . . . 143 Fiksacja funkcjonalna. . . . . 145

Myślenietwórcze. . . . . . . . 146 Proces twórczy. . . . . . 147 Cechy umysłu 
twórczego . . . . 150 Osobowość twórcy. . . . . . . . . 152 Literatura zalecana. 

. . . . . 153
Słowniczek. . . . . 154

I I I. Podejmowanie decyzji. . . . . . . 155
Decydent i decyzje. . . . . . 155 Podejmowanie decyzji w warunkach ryzyka. . . . 

. 156
Model sytuacji ryzykownej. . . . . . . 157 Rodzaje decyzji . . . 158 Proces 

przewidywania. Prawdopodobieństwo subiektywne . . . 159
Heurystyka dostępności psychicznej. . . . . . 160 Heurystyka 

reprezentatywności . . . 162 Złudzenia posybilne. . . . . . 164 Trafność 
przewidywania. "Wiedziałem, że to się zdarzy". . . . 165 Wartościowanie wyników 

działania. Pojęcie użyteczności. . . . 166
Ocena u2yteczności pieniędzy. . . . . 167 Wartościowanie wyników 

wielowymiarowych. . . . . 168 Złudzenia walentne. . . . . . 170 Ocena 
ryzyka. . .

Ryzyko i jego aspekty. .
Badania nad ryzykiem. . . . . 173 Procesy decyzyjne. Akt wyboru . . . 175

Strategia scalania prawdopodobieństwa i użyteczności (SEU). . . . . 175 
Strategia scalania korzyści i ryzyka (K - R). . . . . . . . 177 Wahanie i 

zmienność decyzji. . . . . 179 Sekwencja decyzji ryzykownych. . . . . . 17g

background image

Strategia perspektywiczna i prezentystyczna. . . . . . 180

196 #g#

Wykonanie decyz#i

Granice badań decyzyjnych: sytuacje otwarte. . . . 184 Literatura zalecana. . 

185

Słowniczek. .

Bibliografia. .

Wydawnictwo Naukowe PWN sp. z o.o.
Wydanie drugie

Arkuszy drukarskich 12,5
Druk ukończono w styczniu 1995 r.

Drukarnia Wydawnicza im. W. L. Anczyca w Krakowie. 2am.: 1449/94