background image

Cała prawda o fluorze 

 

 

Gdyby  ktoś  powiedział  Ci,  że  regularnie  spożywasz  substancję  bardziej  trującą  od  ołowiu, 
która powoduje odwapnienie kości, raka, wiele innych chorób oraz jest głównym składnikiem 
leków  psychotropowych,  prawdopodobnie  byłbyś  więcej  niż  zaniepokojony.  Zdaniem 
niektórych lekarzy na podobne niebezpieczeństwo narażone są miliony ludzi (zwierząt i roślin 
też) na całym świecie. Cóż to za tajemnicza substancja? 

Chodzi o fluor dodawany do wody pitnej (fluorki [F-]). 

Wielu  ludzi  po  raz  pierwszy  zetknęło  się  z  fluorem  w  latach  50.  Wtedy  właśnie  zaczęto 
dodawać go do pasty do zębów, co miało zapobiec nieprzyjemnym wizytom u dentysty. Mało 
kto  jednak  wie,  że  substancja  ta  była  wykorzystywana  już  wcześniej,  jednak  w  zupełnie 
innym celu. 

Upadek prawdy 

Fluor  istotnie  wzmacnia  szkliwo  zębów,  lecz  jest  także  wysoce  trujący  i  może  powodować 
szereg  chorób  somatycznych  i  psychicznych.  Badania  opublikowane  przez  dr  Johna 
Yiamoyiannisa  “Fluor  przyczyną  wczesnej  starości”  wykazały,  że  fluor  dodawany  do  wody 
może spowodować poważne zaburzenia natury genetycznej. 

Od  czasów  II  wojny  światowej  nie  przeprowadzono  jednak  dokładnych  badań  nad 
szkodliwością  fluoru.  Wielu  specjalistów  zdecydowanie  protestuje  przeciwko  dodawaniu  go 
do wody. Zwracają oni uwagę na fakt, że substancja ta była po raz pierwszy na masową skalę 
używana  przez  nazistów.  Podczas  II wojny  światowej,  setki  tysięcy  niewinnych  ludzi  trafiły 
do  niemieckich  obozów  koncentracyjnych.  Hitlerowska  machina  zagłady  wymagała 
znalezienia  łatwego  sposobu,  który  umożliwiałby  całkowite  kontrolowanie  zachowania 
więźniów, żyjących w pełnej świadomości, że są skazani na śmierć. 

Pranie mózgu 

Potwierdzono,  że  często  podawane,  nawet  bardzo  niewielkie  dawki  fluoru  wpływają  na 
działanie  mózgu  i  sprawiają,  że  podtruci  nim  ludzie  są  bardziej  ulegli  i  podatni  na 
manipulację (badania przeprowadzone niedawno w Polsce przez GIS potwierdziły, że fluorki 
wpływają  na  układ  neurologiczny).  Znając  te  specyficzne  właściwości  substancji,  zarówno 
niemieccy,  jak  i  rosyjscy  komendanci  obozów  koncentracyjnych  dodawali  fluor  do  wody 
pitnej. 

Wpływ  fluoryzowanej  wody  na  psychikę  zrobił  naprawdę  wielkie  wrażenie  na  oficerach 
wywiadu  niemieckiego  i  rosyjskiego.  Substancja  została  uznana  za  idealne  narzędzie  do 

background image

sprawowania  kontroli  nad  podbitymi  narodami.  Wobec  rychłego  zwycięstwa,  którego 
spodziewali się Niemcy, firmie I.G Farben z Frankfurtu, znaczącego producentowi substancji 
chemicznych,  zlecono  masową  produkcję  fluoru  dla  obozów  śmierci  oraz  innych,  równie 
zbrodniczych celów. 

Kontrola umysłów 

Zaraz  po  zakończeniu  wojny  władze  amerykańskie  wysłały  do  Niemiec  Charlesa  Eliota 
Perkinsa  -  chemika,  patologa  i  fizjologa  -  żeby  zbadał  opracowane  przez  nazistów  metody 
kontroli  umysłów  z  wykorzystaniem  fluoru.  Śledztwo  Perkinsa  przyniosło  szokujące 
rezultaty.  Według  jego  raportu  “po  tym,  jak  naziści  wkroczyli  do  Polski,  sztaby  generalne 
Niemiec  i  Rosji  wymieniały  się  rozmaitymi  pomysłami  naukowymi  i  militarnymi  (…). 
Bolszewicy uznali system masowej kontroli poprzez dodawanie leków do wody jako idealnie 
nadający  się  do  realizacji  planów  skomunizowania  świata  (…)”.  Perkins  w  swoim  raporcie 
nie  wspomniał  o  bezpośrednim  udziale  wywiadu  alianckiego  w  projekcie  globalnej  kontroli 
ludzkich umysłów. Jeśli jednak bliżej przyjrzeć się działalności I.G. Farben, na jaw wychodzą 
pewne zastanawiające powiązania niemieckiej firmy z zachodnim kapitałem. 

Poparcie zachodu 

Okres rozkwitu I.G. Farben przypada na lata 20. Firma nawiązała wtedy współpracę z takimi 
amerykańskimi  koncernami  jak  przedsiębiorstwo  samochodowe  Forda,  General  Electrics  i 
Standard Oil, należąca do Rockefellerów. 

Współpraca  ta  utrzymywała  się  w  latach  30.  i  nie  przerwał  jej  nawet  wybuch  wojny.  Co 
ciekawe, żadna fabryka należąca do I.G. Farben nie została zbombardowana, nie ucierpiała od 
sabotażu  ani  nie  uległa  zniszczeniu  w  wyniku  działań  wojennych.  Badacz  i  pisarz  Ian  E. 
Stephens twierdzi, że osoby wysoko postawione w rządzie amerykańskim wydały dowódcom 
eskadr bombowych bezwzględny rozkaz oszczędzania budynków. Jaki mógł być tego powód? 

Od  czasu  amerykańskiego  Wielkiego  Kryzysu  lat  30.,  Fundacja  Rockefellera  i  rodzina 
Fordów  publicznie  popierały  politykę  zmierzającą  do  ograniczenia  przyrostu  naturalnego  w 
USA.  Wiadomo  też,  że  wiele  bardzo  wpływowych  osobistości  ze  środowiska  biznesu  i 
przemysłu  Stanów  Zjednoczonych  przed  i po  wojnie  zainwestowało  znaczną  ilość  pieniędzy 
w projekty I.G.Farben. Wśród nich była rodzina Mellonów. 

W  1913  roku  Mellonowie  założyli  specjalną  fundację  sponsorująca  projekty,  które  miały 
przyczynić  się  do  rozwoju  nauki  i  technologii.  To  właśnie  w  finansowanym  przez  nich 
instytucie badawczym odkryto, że fluor “w nadzwyczajny  sposób przyczynia się do ochrony 
zębów”. 

Korzyści finansowe 

Dziwnym  zbiegiem  okoliczności  rodzina  Mellonów  założyła  również  Amerykańskie 
Przedsiębiorstwo  Aluminiowe  (ALCOA).  Fluor  jest  wysoce  toksycznym  produktem 
ubocznym  produkcji  aluminium  (jak  również  wielu  innych  procesów  przemysłowych),  a 
ALCOA  było  często  -  i  z  powodzeniem  -  oskarżane  o  zatruwanie  bydła,  upraw  i  rzek. 
Bezpieczne  pozbywanie  się  odpadów  okazało  się  drogie,  konieczne  więc  było  wymyślenie 
innego sposobu wyeliminowania dodatkowych kosztów. 

background image

ALCOA  i  inne  zakłady  produkujące  fluor  sfinansowały  badania,  które  wykazały,  że  małe 
ilości tej  substancji nie są  szkodliwe dla  zdrowia. Co więcej, okazało się, że fluor zmniejsza 
ryzyko próchnicy. Odkrywcy nowej, rewolucyjnej metody ochrony zębów przedstawili opinii 
publicznej  korzyści  płynące  z  zastosowania  fluoru,  całkowicie  pomijając  skutki  odkładania 
się tej trującej substancji w organizmie. 

Badania selektywne 

Naukowcy  pracujący  dla  Amerykańskiego  Stowarzyszenia  Stomatologicznego,  w  imieniu 
ALCOA kontynuowali promocję fluoru, mimo iż doskonale wiedzieli, w jaki sposób używali 
go  Niemcy  i  Rosjanie.  Chociaż  wielu  naukowców  i  organizacji  polemizowało  z postulatami 
pro-fluorowego  lobby,  opinia  publiczna  z  otwartymi  ramionami  przyjęła  nowy  środek 
ochrony zębów. 

Ku  przerażeniu  tych  specjalistów,  którzy  kwestionowali  przypisywane  fluorowi  wartości 
lecznicze, Amerykańskie Stowarzyszenie Stomatologiczne rozpoczęło kampanię promocyjną. 
Poparcie  udzielone  przez  Amerykańską  Publiczną  Służbę  Zdrowia  (USPHS)  wzmogło 
zaufanie  społeczeństwa  do  nowego  cudownego  leku  i  w  latach  40.  kilka  miast  w  Stanach 
Zjednoczonych  rozpoczęło  fluoryzacje  wody.  Popularyzatorzy  otrzymali  akceptację  wielu 
państwowych  instytucji,  które  całkowicie  bezkrytycznie  poparły  ich  koncepcję,  a  narodowa 
kampania na rzecz fluoryzacji wody rozpoczęła się na dobre. 

Wątpliwości medyczne 

Od końca lat 50. USPHS wydało na promocję fluoru miliony dolarów, pochodzące z kieszeni 
amerykańskich podatników, a organizacje w wielu innych krajach wkrótce poszły ich śladem. 
Fluoryzację zaczęto stosować m.in. w Wilekiej Brytanii oraz w państwach komunistycznych. 
Jednak  większość  krajów  zachodnioeuropejskich  odmówiła  fluoryzacji,  a  inne  prędko  się  z 
niej  wycofały  w  związku  ze  złymi  skutkami  zdrowotnymi  i  ogólna  nieefektywnością 
programu. 

Panuje  powszechne  przekonanie, że  kuracja  fluorem  jest  skuteczna  przez  całe  życie,  jednak 
badania  wykazują,  że  działanie  ochronne  ustaje  w  wieku  około  20  lat.  Co  więcej,  niektórzy 
lekarze  i  stomatolodzy  twierdzą,  że  nie  ma  jakichkolwiek  dowodów  zbawiennego  wpływu 
fluoru na zęby. 

Amerykański  narodowy  Instytut  Bada?  Stomatologicznych  z  konsternacją  przyjął  niezależna 
analizę  swego  raportu  z  badań,  którymi  objęto  prawie  40  tys.  dzieci.  Wykazała  ona,  że 
właściwie nie ma różnicy między liczbą ubytków w zębach dzieci pochodzących z regionów 
fluoryzowanych i niefluoryzowanych. 

Czemu  więc  służy  dodawanie  fluoru  do  wody?  Jego  szkodliwość  jest  szeroko  znana,  a 
ostatnio ujawnione dokumenty potwierdzają, że dowództwo armii amerykańskiej już w 1944r. 
było świadome zgubnych skutków oddziaływania na ludzki mózg. 

Dostępne na receptę 

Od  czasów  II  wojny  światowej  produkcja  i  handel  lekami  psychotropowymi,  od  łagodnych 
środków uspokajających po bardzo silne lekarstwa wpływające na zmianę osobowości, stały 
się gałęzią przemysłu wartą miliony dolarów. 

background image

Kilkadziesiąt środków uspokajających, obecnie znajdujących się na rynku  farmaceutycznym, 
zawiera  fluor,  który  w  znacznym  stopniu  wzmacnia  działanie  innych  substancji.  w  wyniku 
dodania fluoru niezwykle popularnego środka uspokajającego - Valium - powstał nowy, dużo 
silniejszy  środek,  Rohypnol.  Oba  te  środki,  jak  i  szereg  podobnych,  są  produkowane  przez 
Roche  Products,  przedsiębiorstwo  kontrolowane  przez  I.G.  Farben.  Stelazinum  -  niezwykle 
silny środek uspokajający z fluorem - jest szeroko używany w domach opieki oraz szpitalach 
psychiatrycznych  na  całym  świecie.  Fluor  jest  też  stosowany  w  takich  lekach  jak: 
Atorwastatyna, Deksametazol, Ezetymib, Nebiwolol, Riluzol, Sparfloksacyna, Triamcinolon. 

Im więcej znanych jest faktów na temat fluoryzacji wody, tym bardziej niespokojna zdaje się 
być  opinia  publiczna.  Zwolennicy  fluoryzacji  przytaczają  setki  dowodów  na  zbawiennie 
działanie  fluoru  na  zęby,  jednak  stowarzyszenie  naukowców  przy  amerykańskiej  Agencji 
Ochrony  Środowiska  wskazuje  na  rozmyślne  zatajanie  poważnego  ryzyka  związanego  ze 
stosowaniem tej substancji. Zdaniem przedstawicieli agencji, naukowcy, którzy mają odwagę 
o tym mówić są oczerniani, a nawet zwalniani z pracy. 

Mętna woda 

Dla większości dentystów fluoryzacja jest cudownym środkiem, który przeciwdziała skutkom 
niedostatecznej higieny jamy ustnej i problemom dietetycznym. Dla innych jest ona cyniczną 
metodą sterowania zachowaniem ludzi albo stanowi świadectwo oficjalnego przyzwolenia na 
czerpanie  zysków  z  toksycznych  odpadów.  Wielu  po  prostu  uważa,  że  fluoryzacja  to 
przymusowe  podawanie  leku  na  masową  skalę.  To,  że urzędnicy  odpowiedzialni  za  ochronę 
zdrowia  zaprzeczają  istnieniu  jakiegokolwiek  ryzyka,  wzbudza  poważne  podejrzenia,  że 
fluoryzacja jest formą kontrolowania społeczeństwa. Należy pamiętać o niektórych faktach z 
historii  na  przykład  o  tym,  ze  fluor  był  wykorzystywany  do  zbrodniczych  celów  przez 
najbardziej krwawe reżimy naszego stulecia. 

Odszkodowania 

W  1996  roku  10  letni  Kevin  Isaacs  otrzymał  1000  funtów  odszkodowania  od  koncernu 
Colgate-Palmolive  -  znanego  producenta  pasty  do  zębów.  U  Kevina  stwierdzono  fluorozę  - 
zatrucie fluorem, spowodowane  nadmiernym stosowaniem tej substancji. Zęby  chłopca stały 
się 

chropowate 

łamliwe, 

ponadto 

pojawiły 

się 

na 

nich 

plamy. 

W  ciągu  ostatnich  5  lat  300  rodzin  z  Wielkiej  Brytanii  wytoczyło  sprawy  wytwórcom 
produktów fluoryzowanych żądając rekompensaty za poniesione szkody. Pomimo piętrzących 
się dowodów, Brytyjskie Towarzystwo Medyczne (BMA) trwa na stanowisku, że dodawanie 
fluoru  do  wody  i  do  produktów  stomatologicznych  nie  jest  szkodliwe.  BMA  zamierza 
zwiększyć nacisk na rząd brytyjski, aby ten przekonał więcej przedsiębiorstw wodociągowych 
do  dodawania  fluoru  do  wody.  Taka  polityka  kłóci  się  z  opinią  ekspertów,  którzy  zwracają 
uwagę na szkodliwość tej substancji. 

Fakty związane z fluorem 

-  fluor  jest  bardziej  trujący  niż  ołów,  którego  zawartość  w  wodzie  pitnej  nie  powinna 
przekraczać  0,5  części  na  milion.  Poziom  fluoru  w  naszej  domowej  wodzie  wynosi  ok.  1,5 
części 

na 

milion. 

- Raport opublikowany przez Międzynarodowy Uniwersytet na Florydzie stwierdza: “roztwór 
fluorku  potasu  o  stężeniu  0,45  ppm  wystarczy  do  znacznego  spowolnienia  reakcji 
sensorycznych 

umysłowych”. 

background image

- Na Sycylii stwierdzono związek pomiędzy bardzo wysokim stopniem fluoryzowaniem wody 

złym 

stanem 

mieszkańców. 

-  W  Polsce  największe  stężenie  fluoru  w  wodzie  pitnej  zanotowano  w  woj.  gdańskim 
-  Amerykański  Instytut  Leków  i  Żywności  uważa  fluor  za  lek,  którego  skuteczność  i 
nieszkodliwość nie została wystarczająco udowodniona a różnica między dawką toksyczną a 
profilaktyczną jest bardzo mała. 

Gorszy od ołowiu 

Niewielu ludzi wie, że fluor tak naprawdę jest trucizną. Często też jest głównym składnikiem 
leków  psychotropowych,  a  także…  trutek  na  insekty.  Opublikowane  niedawno  badania 
wykazały,  że  fluor  dodawany  do  wody  MOŻE  SPOWODOWAĆ  poważne  zaburzenia 
genetyczne,  odwapnienie  kości,  raka.  Jest  gorszy  od  ołowiu!  A  w  Polsce,  innych  krajach 
byłego  bloku  komunistycznego  oraz  m.in.  w  Wielkiej  Brytanii  wodę  się  od  lat  fluoryzuje. 
Wiele 

krajów 

demokratycznych 

nie 

wprowadziło 

jednak 

tego 

zwyczaju. 

Nadmiar  fluoru  może  być  przyczyną  alergii,  a  w  skrajnych  przypadkach  może  dojść  do 
fluorozy przejawiającej  się między  innymi  kropkowatą zmianą zabarwienia zębów. Mimo to 
pasty z fluorem jako idealny pogromca próchnicy cieszą się wielką popularnością. Naukowcy 
niemieccy,  wobec  coraz  większej  ilości  fluoru  rozproszonego  w  naszym  środowisku 
naturalnym,  stwierdzili,  że  dodatkowe  wprowadzanie  tego  pierwiastka  do  organizmu,  które 
niegdyś  było  celowe,  w  dzisiejszych  czasach  przynosi  zdecydowanie  więcej  szkód  niż 
pożytku.  Fluor  kumuluje  się  w  kościach,  blokuje  też  wchłanianie  magnezu  przez  organizm, 
przenikając  przez  łożysko  u  kobiet  ciężarnych  czyni  nieodwracalne  szkody  dla  płodu. 
Badania prowadzone w Śląskiej Akademii Medycznej dowiodły, że nadmiar fluoru, który jest 
zjawiskiem powszechnym w dużych aglomeracjach miejskich, działa szkodliwie nie tylko na 
zęby, ale także na ogólny stan zdrowia. W żadnym wypadku nie powinien być dodawany jako 
dodatek 

wzbogacający 

wodę 

pitną. 

Fluor  jest  bardzo  szkodliwy.  Jak  dotąd  oprócz  Śląskiej  Akademii  Medycznej  naukowcy  i 
stomatolodzy  nie  zajęli  się  tą  sprawą,  a  pasty  z  fluorem  są  systematycznie  stosowane  i 
reklamowane.  Belgia,  jako  pierwszy  kraj  na  świecie,  zabroniła  stosowania  dodatków 
fluorowych,  które  przez  dziesiątki  lat  promowane  były  jako  niezbędny  suplement  przez 
dentystów.  Minister  Zdrowia  Publicznego  opublikował,  że  produkty  z  fluorem  są  trujące  i 
stanowią wielkie zagrożenie dla zdrowia fizycznego i psychicznego. W raporcie z 1999 roku 
UNICEF zgłaszał, że rządy państw nie były wystarczająco poinformowane o tym, jak trujący 
jest  fluor  –  szczególnie  dla  dzieci,  których  młody  organizm  wchłania  więcej  fluoru  niż 
organizm  dorosłego  człowieka.  Użyteczność  fluoru  już  wcześniej  była  kwestionowana  na 
całym  świecie.  W  ciągu  ostatnich  lat  specjaliści  ostrzegali  przed  tym  pierwiastkiem. 
Fluor  jest  bardzo  czynnym  składnikiem  i  przenika  głęboko  w  kości  i  komórki,  gdzie  się 
odkłada.  Powierzchnia  zębów  staje  się  mocniejsza,  ale  ząb  sam  w  sobie  staje  się  bardziej 
kruchy.  Z  wielu  badań  wynika,  że  fluor  powoduje  problemy  ze  stawami,  deformacje 
kręgosłupa, osteoporozę i może nawet wywołać raka kości. Również mózg nie może obronić 
się  przed  jego  skutkami.  Fluor  ma  negatywny  wpływ  na  system  nerwowy  i  system 
odpornościowy  i  u  dzieci  może  powodować  chroniczne  zmęczenie,  obniżać  poziom  IQ, 
obniżać  umiejętności  uczenia  się,  powodować  letarg  i  depresję.  Rząd  Belgii  zaproponował 
Komisji  Europejskiej,  by  zabronić  dodatków  fluorowych  w  całej  Unii  Europejskiej,  ale 
Komisja stwierdziła, że na to jeszcze za wcześnie! 

Zmuszać nie można 

background image

Normy  dla  sztucznego  fluorowania  wody  pitnej  według  Światowej  Organizacji  Zdrowia 
wynoszą  0,8–1,0  miligrama  na  litr  i  raczej  się  je  obniża,  niż  zwiększa.  Wiele  krajów 
europejskich (poza Wielką Brytanią) w ogóle odchodzi od takiej metody dostarczania fluoru. 
W  latach  60.  z  fluoryzacji  wody  wycofały  się  Szwecja  i  Dania.  W  latach  70.  dołączyły  do 
nich  Holandia  i  Niemcy.  Wody  nie  wzbogacają  Austria,  Francja,  Belgia,  Norwegia.  W 
niektórych  krajach  dodaje  się  związki  fluoru  do  soli,  pozostawiając  jednak  jej  używanie  w 
gestii kupujących. 

Niektóre  kraje  mówią  o  braku  przekonujących  danych  na  temat  korzyści  płynących  z 
fluorowania wody i braku rzetelnych informacji o wpływie długotrwałego działania fluoru na 
organizm  ludzki.  Inne  jako  argument  podają  opory  etyczne  –  że  to  zamach  na  wolność 
obywatela  i  zmuszanie  do  leczenia.  Pojawiają  się  też  argumenty  ekologiczne  i  ekonomiczne 
(tylko  0,54  procent  zużycia  wody  to  cele  konsumpcyjne,  a  fluor  w  wodzie  przemysłowej  to 
czyste marnotrawstwo). 

Zorientuj się w swoim miejscowym sanepidzie ile fluoru zawiera woda z Twojej okolicy. 
Ograniczaj ten wszechobecny pierwiastek. Łatwo można zauważyć, że zakup pasty do zębów 
niezawierającej fluoru graniczy z cudem. 

Dobra pasta do zębów nie wywołuje skutków ubocznych w postaci przebarwień i gorzkiego 
smaku w ustach. Powinna mieć nie tylko właściwości odświeżające i orzeźwiające, ale także 
antyseptyczne, przeciwgrzybicze i ściągające. Sprawdź, czy Twoja pasta zawiera: 

 

chlorek cetylopirydyny (ogranicza odkładanie się płytki nazębnej i zmniejsza 
zapalenie dziąseł), 

 

xanthoxylum lub triphala (składniki stosowane na wrażliwe płytki nazębne, przeciw 
krwawieniu dziąseł), 

 

punica granatum (składnik o właściwościach ściągających i antybakteryjnych), 

 

vitex negundo (mający działanie przeciwbólowe), 

 

embelia ribes (przeciw bakteriom jamy ustnej, np. Escherichia coli), 

 

wapń i fluor, 

 

monofluorofosforan sodu oraz fluorek sodu (remineralizują szkliwo i uodparniają zęby 
na próchnicę), 

 

xylitol (wzmacnia szkliwo, jednocześnie aktywnie zwalczając próchnicę). 

Zęby można umyć doskonale bez pasty za pomocą samej szczoteczki. Używaj jak 
najmniejszej ilości pasty – ograniczysz fluor i zaoszczędzisz pieniądze. 

BZDURA! 

To,  co  przedstawiono  w  tym  artykule  może  wydać  się  kontrowersyjne.  Niestety  taka  jest 
natura  świata  –  pieniądz  i  kontrowersje.  Historia  pokazuje,  ze  niejednokrotnie  usiłowano 
nabijać  świat  w  butelkę.  Doskonale  nadaje  się  w  tym  miejscu  historia  wody  radowanej 
(wzbogaconej radem), która w przedwojennej Ameryce była hitem rynkowym, na którym zbił 
fortunę niejaki William J. A. Bailey, fałszywy lekarz wyrzucony już z college’u. Twierdził, że 
opatentowany  przez  niego  Radithor  leczy  wiele  chorób  poprzez  stymulację  hormonalną. 
Współpracującym  lekarzom oferował 17% rabatu za receptę na  każdą dawkę wody z radem. 
Do czasu. Prawie 1 400 butelek Radithoru wypił sławny przemysłowiec, sportowiec i playboy 
Eben  McBurney  Byers,  zanim  nagromadzony  w  kościach  rad  doprowadził  do  ich  licznych 

background image

złamań,  a  nawet  ubytków  kości  czaszki  i  szczęki.  Zmarł w 1932  r.  żegnany  tytułem  w  Wall 
Street Journal „Zanim mu szczęka odpadła, woda z radem działała świetnie”. 

O fluorkach 

Fluorki sa substancjami toksycznymi, które przy nadmiernej ekspozycji moga 
wywołac objawy ostrego zatrucia, przekrwienie i obrzek mózgu oraz zmiany 
zwyrodnieniowe w watrobie i nerkach. Fluorki powoduja tak(e niszczenie układu 
kostnego ludzi i odłożone w nadmiernych ilościach w kosciach prowadza do fluorozy. 
Pierwszymi symptomami nadmiernej ekspozycji na fluorki pochodzące ze skażonej 
wody sa przebarwienie szkliwa zebów. 

Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Łodzi 
(

http://www.pis.lodz.pl/pliki/hk_fluorki_sieradz.pdf

 

Zapobieganie i leczenia nadmiernego spożycia związków fluoru 
Zalecenia służące zminimalizowaniu ewentualnego szkodliwego działania preparatów 
fluorkowych: 
1. Stosowanie produktów fluorkowych przez dzieci powinno być nadzorowane. 
2. Dzieci od wczesnego dzieciństwa należy uczyć wypluwania preparatów fluorkowych po 
zabiegu. 
3. Ilość preparatu nakładanego na szczotkę lub do aplikatora musi być odpowiednia. 
4. W przypadku preparatów stosowanych profesjonalnie np. w aplikatorze należy posadzić 
pacjenta w pozycji wyprostowanej z głową pochyloną lekko ku dołowi, polecana się 
dodatkowo użycie ślinociągu. Po zabiegu zalecane jest przez 30 sekund wypluwanie śliny. 
Nie powinno się pozostawiać pacjenta bez opieki w czasie trwania zabiegu. 
5. Preparaty fluorkowe należy przechowywać w miejscu niedostępnym dla dzieci. 
Powinno się zachęcać producentów do stosowania opakowań trudnych do otwarcia przez 
dzieci. 
6. Należy edukować personel medyczny i studentów oraz organizatorów opieki zdrowotnej o 
ewentualnych zagrożeniach wynikających z przedawkowania tych preparatów. 

(…) 

Genotoksyczność związków fluoru jest sprawą sporną. Uważa się, że jeśli już fluor wykazuje 
takie działanie to powoduje uszkodzenia chromosomów, a nie mutacje. Fluorek sodu 
prawdopodobnie może wpływać hamująco na syntezę DNA lub białek w kulturach komórek 
ssaków. Uważa się, że zahamowanie syntezy DNA jest zjawiskiem wtórnym, występującym 
jako efekt zahamowania syntezy białek lub bezpośrednim poprzez hamowanie polimerazy 
DNA lub innych enzymów uczestniczących w procesie syntezy DNA. 

 
Joanna Szczepańska, Elżbieta Pawłowska 
Niektóre problemy związane z toksykologią fluorków
 

Zakład Stomatologii Wieku Rozwojowego UM w Łodzi  

 

Fluor – sprawa polska 

background image

Fluor występuje w naszej wodzie pitnej, jednak możemy spać spokojnie. W naszym kraju nie 
stosuje  sie  fluoryzacji  od  ok.  15  lat  i  fluor  w  „kranówce”  występuje  tam  całkowicie 
„naturalnie”. Z informacji, jakich udzielił Główny Inspektorat Sanitarny w Warszawie średni 
poziom fluorków w wodzie pitnej w Polsce waha się od ok 0,2-0,5 mg/l. Np. we Wrocławiu 
czy Łodzi wynosi ok 0,12 – 0,3 mg/l. Istnieją jednak regiony Polski, gdzie to stężenie wynosi 
wiele ponad normę (wg. norm Polskich  i unijnych  najwyższa dopuszczalna  zawartość to 1,5 
mg/l). 

Fluorowe zagłębia 

Woda od Gdańska po Kwidzyn jest zbyt bogata w fluor. Ten nadmiar szkodzi ludziom. Fluor 
w  wodzie  pitnej  na  Żuławach,  w  Malborku  czy  Kwidzynie,  jest  pochodzenia  naturalnego. 
Przekroczenia dopuszczalnych norm owego pierwiastka w “kranówce” notowano od dawna. 

W Gdańsku woda z nadmierną ilością fluoru znajduje się w Świbnie (1,6-2,0mg/l), a także na 
terenie Pomorskiego Okręgowego Zakładu Gazownictwa (1,6mg/l), w Stoczni Północnej 
(1,6-2,0mg/l), na osiedlu Pleniewo (1,6-1,9mg/l, w zakładzie Grupy Lotos (1,6-2,2mg/l), w 
Gdańskiej Stoczni Remontowej -wodociąg zakładowy (1,6 - 2,0mg/l), w Samodzielnym 
Publicznym Szpitalu Klinicznym (1,9-2,1mg/l) 
Podobnie sprawa wygląda w rejonie Kielc, gdzie stężenie oscyluje przy 3-3,5 mg/l. 

Mieszkaniec Żuław czy Kielc, który pije dużo wody kranowej (przegotowanie nie niweluje 
fluorków – jedynie filtracja poprzez odwróconą osmozę) może nabawić się fluorozy – 
choroby spowodowanej przedawkowaniem fluoru. GIS poinformował również, że 
zanotowano zmiany neurologiczne wynikające z nadmiernego spożycia fluoru. U ludzi 
obserwowano zwiększoną nerwowość i kłótliwość, co było spowodowane zmianami w 
czynnościach tarczycy. 

Ośrodkiem o rekordowej zanotowanej zawartości fluorków są okolice Brzegu nad Odrą, gdzie 
fluorki stężenie dochodziło nawet do 12 mg/l. Zatem 8-krotnie większym , niż dopuszczalna 
przez Polskie i Unijne normy. Obecnie sytuacja uległa jednak poprawie i większość ujęć 
wody na tym terenie spełnia normy. 

Podsumowanie 

Fluor w paście do zębów mineralizuje szkliwo i jest pożyteczną substancją w tym kontekście. 
Pasty  do  zębów  zawierają  duże  stężenia  fluorków,  ale  pasty  nie  zjadamy  (znikome  ilości), 
więc nasz organizm nie wchłania ich w dużych dawkach – jesteśmy bezpieczni, choć umiar i 
ostrożność nie zaszkodzi. 

Fluor  występujący  w  zbyt  dużych  stężeniach  w  wodzie,  którą  pijemy  przynosi  niepożądane 
efekty,  co  udowodniono.  Wiadomo,  które  rejony  Polski  zawierają  największe  stężenia.  Jeśli 
mimo  wszystko  zjada  Cię  ciekawość  –  zadzwoń  do  swojego  „Sanepidu”,  który  udzieli  Ci 
wszelkich informacji. 

Cieszmy się, że żyjemy w kraju, w którym ktoś kiedyś stwierdził, że państwo nie ma prawa, 
by leczyć na siłę ludzi. 

W ramach uzupełnienia zachęcam do odwiedzenia

 http://fluoridealert.org/

 

background image

rzuber 

Informacje o fluoryzacji w Polsce na podst. informacji z poniższych ośrodków: 
Główny Inspektorat Sanitarny w Warszawie 
Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego - Państwowy Zakład Higieny 
Wojewódzkie Stacje Sanitarno-Epidemiologiczne z wybranych województw 

Wykorzystano: FaktorX, Przekrój, www4.dr-rath-foundation.org