background image

NAMKHAI NORBU RINPOCHE & MICHAEL KATZ 

TYBETAŃSKA JOGA SNU I PRAKTYKA NATURALNEGO ŚWIATŁA

(Dream Yoga and the Practice of Natural Light / wyd. orygin. 19??)

Książkę tę chcielibyśmy zadedykować

pamięci nauczycieli-mistrzów:

[Dilgo] Khjentse Rinpocze,

Duddzioma Rinpocze i lamie Gompo Tseden.

Oby spełniły się ich dzieło i dążenia.

background image

Przedmowa

Zdając sobie sprawę z wagi i niezbędności “nocnej praktyki", w tej książce, wydanej przez mojego ucznia Michaela 

Katza, wyjaśniłem wiele aspektów snów. Pozostaje moją nadzieją, że ci, którzy już interesują się snami lub aktywnie 

pracują z nimi, dzięki przeczytaniu tej książki pogłębią swoją wiedzę. Mam nadzieję, że ci ludzie, którzy jak dotąd nie 
mieli prawdziwych doświadczeń ze swymi snami, dzięki tej książce poznają znaczenie snów i pracy z nimi.

Merigar, 10 marca 1991

25 dzień 1-go miesiąca roku Żelaznej Owcy

Czogjal Namkhai Norbu 

Podziękowania

Pragnęlibyśmy podziękować następującym ludziom za ich pomoc przy ukończeniu tego projektu:
– Czcigodnemu khenpo Paldenowi Rinpocze za pomoc przy tłumaczeniu tekstu Miphama Budda nie dalej niż na 

wyciągnięcie ręki Kjen Rinpocze jest mistrzem medytacji i szanowanym nauczycielem w szkole ningmapa buddyzmu 

tybetańskiego. Ofiarował bezcenne uwagi odnośnie znaczenia tekstu i wśród swoich rozlicznych zajęć wielokrotnie 
znajdował czas na ukończenie tłumaczenia.

– Khenpo Tsewongowi Dongjalowi za jego pomoc przy tłumaczeniu tekstu Miphama. Khenpo Tsewong, uczony, 

poeta i przyjaciel, przez wiele lat dzielił się z wydawcą swoją rozległą wiedzą i wglądami na temat snów.

–   Loponowi   Tenzinowi   Namdakowi   za   jego   rady   i   komentarz   odnoszący   się   do   informacji   zawartych   we 

wprowadzeniu.   Jako   mistrz   medytacji   i   głowa   szkoły   bon   tybetańskiej   Dharmy,   Lopon   Tenzin   Namdak   pracuje 

nieprzerwanie nad zachowaniem kulturowych i duchowych skarbów tybetańskich bonpo.

– Wydawcom ze Snow Lion, Christii Cox i Jeffowi Cox, za ich bezcenna pomoc edytorską i rady.
– Johnowi Myrdhinowi Reynoldsowi za jego rozważny i głęboki wkład w przygotowanie przypisów i jego badania nad 

biografią Norbu Rinpocze. John jest wydawcą i tłumaczem tekstu Norbu Rinpocze Cykl dnia i nocy oraz nowego, 

autorytatywnego przekładu Tybetańskiej księgi wielkiego wyzwolenia.

– Deborah Lockwood za jej znaczącą pomoc w przełożeniu wspomnianego wyżej tekstu Miphama.
– Susannie Green za jej wartościową pomoc badawczą.
– Ester Lokos za jej niegasnącą energię w przygotowaniu manuskryptu.
– Reprezentantom wspólnoty dzogczien: Laurie Marder i Jo Shane za ich wartościowe rady.
Ponadto chciałbym również podziękować za pomoc następującym przyjaciołom: Tsultrim Allione, Jill Baroff, Laurze 

Baum, Mykl Castro, Cyril Cristo, Stephanie Foster, Janie Green, Sherri Handlin, Sarah K. Huber, Oliverowi Lechtowi, 
Sandy Litchfleld, Maureen O'Brien, Leeanie Pedron, Johnowi Shane, Jerry'emu Steinbergowi, Mariannie Swolo, Jimowi 

Valby i członkom wspólnoty dzogczien, którzy początkowo pomagali w tłumaczeniu i przygotowaniu manuskryptu.

Wprowadzenie wydawcy [amerykańskiego]

Pewnej ciemnej nocy w latach 50-tych zerwałem się z łóżka i, przerażony i na wpół śpiący, pobiegłem do pokoju 

moich rodziców. Miałem coś koło pięciu lat i ciągle żywy obraz koszmaru. Wydawał mi się wystarczająco realny: w 

moim łóżku zwijał się wąż. Niewielką pociechę stanowiły zapewnienia rodziców, że był to tylko sen. Jest to jeden z 
najwcześniejszych zapamiętanych przeze mnie snów. Ten sen często powtarzał się w dzieciństwie, młodości, a od 

czasu do czasu również teraz, gdy zbliżam się do wieku średniego.

Czym jest jakiś sen? Czy w powtarzającym się śnie o wężach kryje się jakieś szczególne znaczenie? Czy węże mogą 

być wysłannikami nieświadomości, pierwszych seksualnych wzruszeń dziecka, a może stanowią przekaz od innej klasy 
istot   zwanych   przez   Tybetańczyków   nagami   (wężowymi   królami)?   Być   może   sen   można   zrozumieć   wyłącznie   w 

kontekście życia śniącego, dla którego posiadają specjalne, osobiste znaczenie.

Archetypowy materiał, osobiste lęki i związki, przepowiadające przyszłość, komunikacje z innymi wymiarami istot – 

to wszystko są możliwości, jakie według mistrzów pracy ze snami mogą pojawić się we śnie. Niemniej jednak, to 
określenie należy obwarować zastrzeżeniem, że niewielu miewa tego typu doświadczenia we śnie. Dla większości śnie-

nie jest po prostu przedstawieniem wrażeń nabytych w dzień, w kontekście życzeń, lęków i osobowości śniącego.

W latach 50-tych pomimo obecności kilku filozofów i współczesnych myślicieli, którzy wykazywali zainteresowanie 

śnieniem, większość Amerykanów, nie wyłączając mnie, uważała sny za nie posiadające większego znaczenia. Ten 
niedbały stan rzeczy zmienił się wkrótce w toku wrzenia lat 60-tych. W kolebce kolektywnych i osobistych kryzysów 

będących rezultatem dramatów dekady, towarzyszących popularności jodze i różnym formom medytacji, świadomość 
snów zaczęła przejawiać się w ogólnej kulturze i we mnie samym.

Swoje   sny   od   dzieciństwa   do   koledżu   pamiętam   w   sposób   wielce   niewyraźny   –   bardziej   niż   zamazany.   Żywe 

wyobrażenie  i wyraźne  wspomnienia z dzieciństwa  zamazały się, stając się przelotnymi obrazami albo całkowicie 

odeszły   w   niepamięć.   Ale   w   1978   moje   doświadczenie   i   zrozumienie   stanu   snu   uległo   radykalnej   przemianie. 
Pojechałem do Francji, aby uczyć się ze sławnym lamą tybetańskim Duddziomem Rinpocze. Jednym z poruszanych 

przez niego zagadnień była joga snu. Rinpocze mówił wyraźnie o potrzebie utrzymywania świadomości nawet w stanie 

background image

snu. Porównał bieżący stan snu ludzkości do nieświadomego snu zwierzęcia. Opłakiwał stratę tak cennej sposobności 

własnego rozwoju. Namiot, w którym nauczał, opuściłem w dziwnym stanie. Wszystko, co widziałem lub słyszałem, 
wydawało mi się podobne do snu, do czego, bez wątpienia, przyczynił się potężny przekaz wielkiego lamy. Ten nowy 

rodzaj percepcji trwał przez cały dzień aż do wieczora, kiedy przygotowywałem się do pójścia spać.

Postanowiłem pójść za wyjaśnieniami Rinpocze odnośnie rozwinięcia uważności i modliłem się o jego pomoc. Ta noc 

była również niezwykła. Zasnąłem, lecz wkrótce uświadomiłem sobie, że śpię. Leżałem w świadomym świetlistym 
stanie. Było to moje pierwsze świadome doświadczenie jogi snu i naturalnego światła umysłu.

Zaciemnienia   mojego   umysłu   nie   pozwoliły   mi   na   poczynienie   większego   postępu   w   praktyce   jogi   snu   i   jogi 

naturalnego   światła.   Gdybym   sam   nie   miał   podobnego   doświadczenia,   prawdopodobnie   przeniósłbym   całe   to 

zagadnienie do dziedziny jogicznych wyczynów, znajdujących się poza możliwościami zwykłych ludzi. Kilka lat później, 
podczas   21-dniowego   odosobnienia,   miałem   inne   doświadczenie   jogicznego   śnienia,   które   było   ekscytujące   i 

transformujące.   Po   dwóch   tygodniach   moje   odosobnienie   uległo   znacznemu   pogłębieniu.   Co   noc   przestrzegałem 
wyjaśnień   Duddzioma  Rinpocze  odnośnie   rozwinięcia   zdolności   [do  praktykowania]   jogi  snu.  Intensywna   praktyka 

medytacyjna trwała około dziesięciu godzin dziennie i mój umysł stał się silniejszy. Byłem zachwycony tym, że co noc 
potrafię zapamiętać około ośmiu snów.

Tej konkretnej nocy niespodziewanie zdałem sobie sprawę z tego, że zarówno śpię, jak i jestem świadomy tego, że 

śnię. Wówczas kolory sennego krajobrazu stały się uderzająco żywe i intensywne. Stałem na skraju zbocza i patrzyłem 

na piękną, rozległą dolinę. Czułem się zrelaksowany i wzruszony; przypomniałem sobie, że to tylko sen.

Przez krótki czas patrzyłem na uroczą perspektywę, a następnie postanowiłem zrobić krok naprzód. Jeżeli to jest 

naprawdę sen, to nie ma powodu, dla którego nie miałbym polecieć. Skoczyłem w przestrzeń, ale zamiast polecieć 
stwierdziłem, że sen ponownie uległ przekształceniu. Moja, wciąż klarowna, świadomość znalazła się na schodach. We 

śnie nie miałem ciała, ale poruszałem się schodami w górę. Zrobiłem jeden krok i zamierzałem zrobić następny, kiedy 
sen ponownie uległ zmianie. Tym razem pojawiła się czerń, bez żadnych wyobrażeń. Oparłem się impulsowi, który 

nakazywał mi otworzyć oczy. Prawdę mówiąc, nie byłem pewien, co mam robić, chciałem jednak, aby to wyobrażenie 
powróciło, a potem nagle z powrotem znalazłem się na schodach. Obraz schodów powrócił tylko na chwilę, a potem 

obudziłem się.

Całe to doświadczenie było fascynujące. Ciągle uważam je za jedno z najbardziej znaczących doświadczeń w moim 

życiu.   Lama,   który   kierował   odosobnieniem,   porównał   moje   doświadczenie   do   zdania   testu   na   prawo   jazdy. 
Równocześnie we śnie miałem wiele klarownych doświadczeń. Nie mogę powiedzieć, że pojawiały się one co noc, lecz 

działo się to regularnie. Ich częstotliwość wzrosła wtedy, gdy intensywnie praktykowałem medytację, na przykład na 
odosobnieniu. Również wtedy, gdy budziłem się w nocy i praktykowałem medytację, odkrywałem, że po zapadnięciu w 

sen   często   pojawiają   się   świadome   sny   [w   polskim   przekładzie   angielski   termin   “lucid   dream"   jest   tłumaczony 
zamiennie jako: jasny, świadomy lub klarowny sen].

W miarę upływu czasu  miałem również sny, których  natura była psychiczna.  Na przykład, podczas  pobytu  na 

odosobnieniu, śniła mi się moja kochanka. Mimo iż sen nie był klarowny, przejrzyście go zapamiętałem. Pojawił się jej 

obraz. Była świetlista, promieniująca, a mimo to płakała. Nazajutrz chciałem ja podrzucić na stację kolejową w Nowym 
Jorku. Aby zbadać moje doświadczenie we śnie, powiedziałem jej, że jest mi przykro, iż zdenerwowałem ją poprzedniej 

nocy. Z jej zdziwionego wyglądu wywnioskowałem natychmiast, że sen był ścisły. Powiedziała mi, że była chora i 
rzeczywiście gorzko płakała.

Jak wspomniałem, wydawało mi się pewne, że ilość tych doświadczeń zwiększała się, kiedy miałem sposobność 

intensywnego praktykowania medytacji albo wyjaśnień jogi snu. Właśnie w takim okresie pojawiłem się na seminarium 

Namkhai Norbu Rinpocze w Waszyngtonie. Podróżował zjedna ze swoich najstarszych uczennic, która była poważnie 
chora.   We   śnie   zobaczyłem   się   z   Namkhai   Norbu   Rinpocze.   Był   bardzo   pochłonięty   kryzysem   swojej   uczennicy. 

Powiedziałem, że ona umiera. Rinpocze odparł, że ją wyleczył i że ma się lepiej. Nazajutrz rozeszła się pomyślna wieść, 
że ona faktycznie  wyzdrowiała, ale jeszcze  bardziej  uderzająca  była świadomość Norbu naszej rozmowy we śnie, 

zanim jeszcze wspomniałem mu o niej. Później miałem inne sny, w których Norbu rozmawiał ze mną, a ja, od czasu do 
czasu, w zamian również mówiłem coś inteligentnego. Norbu przejawiał duże zainteresowanie tymi doświadczeniami i 

czasami na drugi dzień pytał mnie, czy poprzedniej nocy miałem jakiś interesujący sen. Od czasu do czasu pytał mnie, 
a jeśli pamiętałem go w sposób niewyraźny, mówił, że muszę próbować zapamiętywać sny.

Niedawno odwiedziłem dom rodziców. Żyją w nim przez całe moje życie. W nocy spałem w tym samym pokoju, w 

którym mieszkałem jako dziecko. Miałem sen o wężu w łóżku. Nie budził we mnie lęku, lecz wydawał się tulić do mnie 

jak   pieszczoch.   Chociaż   sen   nie   był   całkiem   przejrzysty,   zacząłem   się   zastanawiać,   co   robić   z   tym   przyjacielsko 
usposobionym, choć najwyraźniej niezaproszonym wężem. Po obudzeniu się dość szczegółowo przemyślałem ten sen ł 

jego znaczenie. Być może było mi przyjemniej z tym, co kiedyś budziło we mnie lęk. Potem przypomniałem sobie 
słowa   Norbu,   że   przy   większej   przejrzystości   sny   mogą   okazać   się   czymś   w   rodzaju   konferencji   Narodów 

Zjednoczonych. Być może wąż był jakimś “delegatem"? Według Norbu istnieje wiele klas istot, z którymi możemy się 
porozumieć we śnie.

W celu zrelacjowanowania wspólnych doświadczeń, które nazywamy śnieniem, powstały niezliczone teorie. Chociaż 

mogą się one radykalnie różnić odnośnie źródeł i znaczenia snów, istnieje powszechna zgoda co do tego, że wiele 

snów jest tajemniczych, potężnych i twórczych.

Sny zajmują centralne miejsce w wielu społecznościach. W wielu kulturach przydawanie znaczenia snom uchodzi za 

coś oczywistego, kształcą one też zdolność zapamiętywania albo nawet świadomego zmieniania snów. Sny pełniły 
znaczącą – a niekiedy centralną – rolę w religiach, towarzyszyły w polowaniach, inspirowały święte wzorce sztuki i 

background image

rzemiosła i pełniły przewodnią rolę w czasach wojny, kryzysu i chorób. Mianem śniącego «wielki sen» często określano 

kapłana lub kapłankę. Tytuł ten zdobywali na mocy błogosławieństw otrzymanych od bogów.

Starożytni Egipcjanie i inne tradycyjne ludy systematycznie interpretowały sny, aby odcyfrować przekazy bogów. 

Kapłanów egipskich nazywanych «mistrzami tajemnych rzeczy», uważano za pośredników. Wraz z pojawieniem się 
pisma,   zaczęto   zapisywać   wiedzę   o   interpretacji   snów.   Jedna   z   pierwszych   ksiąg   dotyczących   interpretacji   snów, 

napisana w Egipcie przed około 4000 laty. można znaleźć w tym. co obecnie jest zwane papirusem Chestera Beatty.

W   wielu   kulturach   śniący,   przygotowując   się   do   otrzymania   ważnych   lub   leczniczych   snów,   uczestniczyli   w 

złożonych rytuałach. Te rytuały, powszechne we wczesnej historii, są szczególnie  dobrze udokumentowane wśród 
rdzennych społeczności amerykańskich i azjatyckich, jak również w starożytnym Babilonie, Grecji i Rzymie. Ceremonie 

inwokacyjne albo «inkubacyjne» przedstawiają rytuały prowadzone przez wyćwiczonych inicjowanych i często mają 
miejsce w specjalnych świątyniach, zbudowanych w ważnych i pięknych świętych miejscach.

Po złożeniu ofiar bogom lub ofierze oczyszczającej, poszukujący snu wypijał czasami napój leczniczy, aby wzmóc 

doświadczenie. W zależności od kultury, składniki tego napoju mogły zawierać różne środki psychotropowe

1

. Te święte 

miejsca często wybierano z pomocą ezoterycznej nauki geomancji albo psychicznego objawienia kapłana. Miejsca, w 
jakich znajdowały się świątynie, były, na przykład, szczególnie istotne dla starożytnych Greków, ponieważ wierzyli, że 

przebywają w nich ich chtoniczne bóstwa

2

Wszystkie   aspekty   samych   świątyń   były   przeznaczone   do   zmobilizowania   i   uwydatnienia   prac   nieświadomego 

umysłu i duchów. Na przykład w Grecji symbolem kultu boga wyroczni Asklepiosa

3

  był wąż, a poszukiwacze snów 

często spali w miejscu, w którym węże swobodnie się poruszały. Po wykonaniu złożonych rytuałów, Asklepios często 

pojawiał się śniącemu jako brodaty mężczyzna lub zwierzę, i w wielu wypadkach śpiący po obudzeniu się stwierdzał, 
że jest zdrowy. W szczytowej fazie swojej popularności istniały setki ośrodków Asklepiosa mających na celu inkubację 

snów.

Wypadki leczenia poprzez tego typu rytuały są również szeroko rozpowszechnione we współczesnych kulturach 

szamańskich.

4

  Na   przykład   Richard   Grossinger,   autor   licznych   książek   na   temat   etnografii   snów,   cytuje   źródła 

rdzennych   Amerykanów   –   plemion   Kruków,   Czarnych   Stóp,   Kwa-kiutlów   i   Winnebago   –   opisujące   sny,   w   których 

pojawia się zwierzę lub ptak, na przykład wąż albo nur, i naucza sztuki leczniczej. Po zastosowaniu w życiu okazuje się, 
że posiada ona leczniczą moc.

Sny zainspirowały również ważne naukowe odkrycia. Być może najsławniejszym z nich było odkrycie molekularnej 

struktury benzenu przez Kekulego. Według jego słów:

Mój umysł był wszędzie... Zwróciłem krzesło w kierunku ognia i znalazłem się w półśnie. Atomy na nowo zaczęły 

skakać mi przed oczami. Mniejsze grupy tym razem trzymały się w większości z tyłu. Oko mojego umysłu, wyćwiczone 

przez powtarzające się wizje tego samego rodzaju, obecnie utworzyły większe formacje o różnych kształtach. Długie 
łańcuchy... wszystko było w ruchu, skręcające się i obracające jak węże. I cóż to takiego było? Jeden wąż chwycił 

własny ogon i naśladował kształt, który wirował przed moimi oczami. Obudziłem się jakby uderzony przez piorun; tym 
razem znowu resztę nocy spędziłem pracując nad jego [= snu] konsekwencjami.

Rosyjski   chemik   Mendelejew   odkrył   we   śnie   tabelę   okresową   klasyfikowania   pierwiastków   według   ich   ciężaru 

atomowego.   Elias   Howe   we   śnie   dokończył   swój   pomysł   maszyny   szyjącej.   Teoria   względności   Alberta   Einsteina 

częściowo   pojawiła   mu   się   podczas   snu.   Do   innych   zainspirowanych   przez   sen   utworów,   zaliczają   się   arcydzieła 
literatury, takie jak Boska komedia Dantego, Kandyd Woltera, Kruk Poego i Ulisses Joyce'a. Robert Louis Stevenson 

również potrafił tworzyć opowiadania we śnie, które następnie zapisywał i drukował. Nawet niektóre swoje popularne 
kompozycje muzyczne Billy Joel i Paul McCartney zawdzięczają snom.

Mimo tych niezwykłych snów nasze społeczeństwo jako całość utraciło kontakt ze sztuką śnienia. Jednak ostatnio 

ujawniło  się   szerokie  zainteresowanie  twórczą   mocą   snów,  powstałe   z   kilku  rozbieżnych   dyscyplin,  obejmujących 

naukę, zachodnią psychologię głębi, wzrastającą świadomość rdzennych kultur i religię.
Nauka i zjawiska we śnie 

Nowoczesne   naukowe   opisy   zjawisk  we   śnie   idą   w  ślad   odkrycia  dokonanego   w  1952   przez  Kleitmana  i   jego 

uczniów, że śnieniu towarzyszą gwałtowne ruchy gałek ocznych. Inne fakty związane ze śnieniem stały się wiadome 

dzięki  nowszym eksperymentom. Wiemy na przykład, że  wszyscy ludzie śnią, i że około 25 procent  snu zajmują 
marzenia   senne.   Sny   posiadają   decydujące   znaczenie   dla   zdrowia   mentalnego,   śnie-nie   jest   aktywnością   prawej 

półkuli, i przypuszczalnie wszystkim snom towarzyszą gwałtowne ruchy gałek ocznych. Sen składa się z czterech faz, 
czyli   głębi,   ale   śnienie   ma   miejsce   jedynie   w   pierwszej   fazie.   Wiemy   również,   że   w   ciągu   jednej   typowej   nocy 

przechodzimy przez cztery fazy snu i wskutek tego śnimy wiele razy. Zaobserwowano, że osoba pozbawiona snu 
uzupełni go podczas następnych nocy. Przy zbliżaniu się do świtu większy procent czasu snu zajmują marzenia.

Skoncentrujmy   się   na   zjawisku   klarownych   snów,   tych   niezwykłych   snów,   w   których   śniący   niespodziewanie 

odkrywa, że utrzymuje świadomość lub ..klarowność" podczas snu. Niegdyś często lekceważone, a obecnie naukowo 

weryfikowane, raporty  o klarownym śnieniu od tysięcy  lat  istnieją  w literaturze.  Na przykład Arystoteles  poczynił 
następującą  uwagę: “...bo często,  gdy ktoś śpi, coś mu w duszy mówi, że  to, co mu się zjawia, jest marzeniem 

sennym

5

.

Na początku XX wieku holenderski psychiatra Van Eeden badał to zjawisko w sposób systematyczny i dla jego 

opisania ukuł termin lucid dreaming. Przed nim zjawiska we śnie badał markiz d'Hervey de Saint Denys. który swoje 

background image

odkrycia opublikował w 1867 w książce Sny i jak nimi kierować. W tej książce Saint Denys opisał swoją zdolność 

budzenia się we śnie oraz kierowania snami.

Steven Laberge, współczesny badacz zjawisk we śnie. w celu wyćwiczenia klarowności, opracował metodologię 

wykorzystującą   gwałtowne   ruchy   gałek   ocznych   (R.E.M.),   jakie   towarzyszą   śnieniu

6

.   Uczestnicy   jednego   z 

eksperymentów słuchali nagranego na taśmie głosu, który co kilka sekund powtarzał słowa “to jest sen", puszczane na 

początku każdego okresu R.E.M. Następnie prosił śpiących, aby zasygnalizowali klarowność ruchem gałek ocznych w 
ustalony uprzednio sposób. Dzięki tej technice około 20 procent badanych było w stanie osiągnąć przejrzystość w 

stanie snu. Później Laberge wprowadził aparat zwany “światłem snu", który nakładał na twarze badanych jak maskę i 
badał   gwałtowne   ruchy   gałek   ocznych,   związane   ze   śnieniem.   Te   gwałtowne   ruchy   powodowały   zapalenie   się 

czerwonego światła pulsującego z niskim natężeniem, które wskazywało śpiącemu, że śni.

Poniższe świadectwo uczestnika seminarium świadomego snu stanowi ilustrację zjawiska bycia świadomym we śnie 

lub posiadania klarownego śnienia:

W środę rano, 13 stycznia 1988 uświadomiłem sobie, że śnię. Postanowiłem, że najlepsze, co mogę zrobić, to 

wzlecieć w niebo. Przyczepiłem się do odrzutowca i poleciałem z nim bardzo wysoko do stratosfery. Gdy potem wziął 
odwrotny kurs, wisiałem na nim i widziałem w dole świat. Zobaczyłem, że ziemia to wielki krąg. Potem puściłem się i 

wyprostowałem ramiona, aby lepiej lecieć lotem ślizgowym. Zostałem bardzo wysoko (dosłownie i w przenośni) na 
niebie, aby zdać sobie sprawę z ogromu i piękna tego rozległego oceanu, który widziałem z góry.

Po krótkim okresie czasu bardzo powoli ześlizgiwałem się w dół i znalazłem się nad piękną wyspę. Widok tej wyspy 

sprawił mi dużą przyjemność. Był wczesny ranek; spokojne i jednostajne światło umożliwiało przejrzyste  widzenie 

nieruchomych  masztów wielu jachtów zacumowanych  w porcie. Poza ich wysokimi masztami i białymi pokładami 
widać było zbocza gór ze zbudowanymi na nich domami. Był to wspaniały i majestatyczny widok: jachty i góry w 

przejrzystym,  jednostajnym  świetle  poranka. Stanowił on reminiscencję  będącą  powiązaniem dwóch  miejsc,  które 
widziałem poprzednio. W Paxos w Grecji znajdowało się wiele jachtów, a w Martin Clay w Kalifornii widziałem domy 

wzniesione na wzgórzach. Nadal obserwowałem ten widok, zanim zapadłem w bardziej ogólny rodzaj snu, którego nie 
byłem w stanie kontrolować, ani określić, co chciałbym robić.

Poprzednie świadectwo jest typowe, ponieważ w klarownym śnie często pojawia się lot. Przy kilku okazjach śniący 

jest   najpierw   świadomy,   że   lata.   a   potem   nagle   [sen]   staje   się   klarowny.   W   innych   wypadkach   śniący   staje   się 

świadomy i równocześnie próbuje latać. Inną wspólną cecha, którą śniący dzieli z innymi świadomymi śniącymi jest 
poczucie zwiększających się kolorów i emocji oraz uczestniczenia w budzącym grozę i wspaniałym doświadczeniu.

Nic wszystkie klarowne sny są jednak tak ekspansywne. Kenneth Kelzer, pisarz i świadomy śniący, następująco 

skomentował utrzymujący się temat pobytu w więzieniu, który charakteryzował jedną z serii świadomych snów, jakich 

doświadczył: “Symbol celi więziennej w tych trzech snach w sposób istotny przypomniał mi. że wciąż jestem więźniem, 
że wciąż pracuję nad osiągnięciem tej pełni wolności umysłu, do której dążę"

7

.

Sny i psychologia głębi 

W   minionym   stuleciu   kosztem   ogromnej   ceny   osiągnięto   szaleńczy   rozwój   technologii   industrialnej.   Z   wielu 

złożonych powodów pomógł on w doprowadzeniu do wybuchu wielkich wojen światowych. Skutkiem zniszczeń na skalę 
światową   i   utraty   życia   było   zakwestionowanie   wartości,   zwłaszcza   religijnych   i   moralnych.   Przeciwko   widmu 

apokalipsy, rozpaczy bezwartościowości i wyraźnej ruinie zachodniego ceremoniału religijnego, współcześni myśliciele 
zaczęli poszukiwać zrozumienia działania psychiki poprzez studiowanie mniej świadomych zjawisk, takich jak fantazja i 

sen,   rozwijając   w   ten   sposób   podejście   psychologii   głębi.   Przywoływanie   i   rozwój   świadomości   nieświadomych 
procesów uznano za wartościowe dla leczenia znużonej, znajdującej się w stanie chaosu, duszy.

Zygmunt   Freud,   twórca   nowoczesnej   psychologii   zachodniej,   nazwał   pracę   ze   snem   “królewską   drogą   do 

nieświadomego" i pomógł na nowo obudzić zainteresowanie snami. Interpretacja snów, seminaryjna praca Freuda, 

reprezentowała radykalne odejście od poprzednio znanych na Zachodzie teorii psychiatrycznych. Freud dowodził, że 
sny stanowią symboliczną reprezentację stłumionych pragnień, z których większość posiada naturę seksualną. Dzięki 

procesowi   “spełnienia   życzeń"   śniący   uwalnia   się   od   impulsu   “podniecenia".   Freud   myślał,   że   typowy   sen   jest 
zorganizowany   w   zamaskowany   lub   symboliczny   sposób,   ponieważ   te   pragnienia   lub   impulsy   są   nie   do 

zaakceptowania.

Zauważywszy, że pojedynczy sen może reprezentować wielką ilość osobowego materiału, Freud postulował, że 

każda   postać   lub   element   snu   jest   skondensowanym   symbolem.   Labirynt   znaczenia   można   rozwikłać   za 
pośrednictwem procesu wolnych skojarzeń. Techniki wymieniania wszystkich skojarzeń w związku ze snem, są nadal 

powszechnie używane wśród współczesnych analityków. Z mniej pomyślnym przyjęciem spotkało się zaakceptowanie 
przez Freuda istnienia telepatii w stanie snu, o czym mówił w swoich wykładach o psychoanalizie w 1916.

8

Carl Jung był prawdopodobnie pierwszym psychologiem zachodnim, który zainteresował się buddyzmem

9

 i religiami 

Wschodu.   Jung,   który   był   bliskim   uczniem   Freuda,   zerwał   związki   ze   swoim   mentorem.   Wyjaśniał,   że   nie   mógł 

zaakceptować przytłaczającego nacisku, jaki Freud kładł na seksualne źródło wszystkich stłumień, ani jego wąskich, 
antyreligijnych przekonań. Jung uważał libido za uniwersalną energię psychiczną, podczas gdy dla Freuda była to tylko 

energia seksualna.

10

Jung   zakładał   również   istnienie   głębokiej,   wszechobejmującej   pamięci   kulturowej,   dostępnej   za   pośrednictwem 

potężnych snów. Pamięć tą nazwał «nieświadomością zbiorową» i uznał ją za bogaty i potężny magazyn zbiorowej 
pamięci ludzkiej rasy.

background image

Jung   zakładał,   że   sny   na   ogół   kompensują   nierównowagę   śniącego   w   życiu   codziennym   i   wprowadzają   do 

świadomości to, co nieświadome. Notował jednostkowe funkcje o pewnych cechach charakterystycznych, na przykład 
wiążące   się   z   uczuciami   czy   intelektem,   oraz   introwertyczne   i   ekstrawertyczne.   Jeżeli   jakaś   osoba   była   przede 

wszystkim   nastawiona   na   intelekt   a   jej   strona   uczuciowa   była   znacznie   stłumiona   lub   nieświadoma,   w  jej   snach 
częściej   mogły   się   manifestować   silne   uczucia.   I   na   odwrót:   typ   uczuciowy   mógł   mieć   intelektualne   sny,   aby 

zrekompensować sobie postawę dominującą na jawie.

Fritz Perls, założyciel szkoły psychologicznej Gestalt, głosił, że sny są “królewską drogą do integracji". Dla Perlsa 

śnienie i świadomość śnienia posiadają istotne znaczenie dla zrównoważenia i przejęcia na własność wszystkich części 
osobowości jednostki. Swoją pracę  ze snem oparł na przypuszczeniu, że oblicza  snu mogą być postrzegane  jako 

projekcje   części   lub   person   śniącego.   Wkład   Perlsa   do   pracy   ze   snem   i   terapii   stanowił   wyraz   jego   gorącego 
przeświadczenia,   że  przyczyną  neurotycznego   funkcjonowania   są  wyparte   części  samego   siebie.  Zasugerował,  że 

wypieramy się siebie lub alienujemy poprzez projekcję i/lub stłumienie. Te nieuznawane aspekty naszej osobowości 
możemy wziąć pod uwagę poprzez  prezentację  lub odegranie części  jakiegoś snu. Dzięki temu procesowi pełniej 

rozumiemy nasze postawy, lęki i pragnienia, wskutek czego proces indywidualizacji i dojrzewania nie będzie napotykał 
na przeszkody.

Dramatycznym przykładem postanowienia, jakie pewna kobieta – w stylu terapii gestalt – powzięła we śnie, stanowi 

ilustrację Perlsa techniki pracy ze snem. Opisała ona sen, w którym niewielki pojemnik z aerozolem był jednym z wielu 

przedmiotów, jakie  leżały  na półce przed  lustrem. Po  kolei udramatyzowała  różne przedmioty:  “Znajduję  się pod 
ogromną presją. Czuję się, jakbym miała eksplodować". Postanowienie [podjęte pod wpływem] tego snu pozwoliło na 

[powstanie] szybkiego i wyraźnego sprzężenia zwrotnego związanego z nierozwiązanym problemem w jej życiu.

Inną szkołę współczesnej psychologii, która szanuje doświadczenia we śnie, reprezentuje Medard Boss. Boss uważa 

sen   za   rzeczywistość,   którą   należy   zrozumieć   jako   autobiograficzny   epizod.   Zachęca   śniącego,   aby   –jeśli   chce 
zrozumieć swoje sny – rzeczywiście doświadczał ich wyjątkowości.

Nie wszyscy psychologowie doceniają wielki potencjał, jaki kryje się w zaawansowanej pracy ze snem. Na przykład 

fenomenologiczna   szkoła   Brossa   i   Keny'ego   uważa,   że   sny   tworzą   “blady   i   ograniczony   pogląd   na   świat"   i   “w 

porównaniu z jawą" są “negatywne, wadliwe i zduszone". Szkoła związku z obiektem Fairbairina uznaje sny za zjawiska 
schizoidalne, kotły lęków, pragnień i postaw.

Również   niektóre   współczesne   teorie   naukowe   poszły   daleko   w   odrzuceniu   podstawowego   znaczenia   zasady 

organizacji w stanie śnienia. J. Allen Hobson z Harvard Medical School zaproponował w swojej książce Śniący mózg 

istnienie “generatora stanu snu" umiejscowionego w pniu mózgowym. Uruchomiony generator zapala neurony gdzie 
popadnie,   a   mózg   próbuje   usensownić   te   słabe   sygnały   poprzez   zorganizowanie   ich   w   senną   opowieść.   Inni 

zaproponowali podobnie mechanistyczne wyjaśnienia zjawisk we śnie. Crick i Mitchison sugerują, że sny pojawiają się 
po to, aby zapomnieć o bezużytecznych informacjach. Związki, które są nieistotne i zawiązane na pewien czas, zostają 

w ten sposób zerwane i zapomniane.

Alternatywne teorie Carla Sagana i innych, które próbują tłumaczyć najsławniejsze akty twórcze, powstałe w stanie 

snu, sugerują, że tego typu sny powstają z niepowstrzymywanej aktywności prawej [półkuli] mózgowej. Zgodnie z tą 
teorią lewa półkula, która zwykle dominuje w dzień, ulega podczas snów stłumieniu, wskutek czego prawa półkula 

napotyka na mniejsze przeszkody i może stać się spektakularnie intuicyjna i twórcza. Ta teoria tłumaczy na przykład 
odkrycie przez Kekulego molekuły benzenu umiejętnością prawej półkuli do rozpoznawania wzorca, w przeciwieństwie 

do bardziej analitycznej aktywności lewej półkuli. Chociaż jest ona interesująca, nie wyjaśnia wszystkich rodzajów 
snów telepatycznych i twórczych.

John Grant, specjalista w zakresie badań snów, dołożył ostatnio znacznych wysiłków w dostarczeniu  wyjaśnień 

telepatii   podczas   snu.   Po   wielu   trudach   mających   na   celu   zdemaskowanie   sensacyjnych   twierdzeń,   doszedł   do 

przekonania,  że   jedynie   95%  telepatii   we  śnie  i  snów  przepowiadających  przyszłość,   można   wyjaśnić zgodnie  ze 
znanymi prawami i stanem badań. Jego subiektywna statystyka i niezdolność wyjaśnienia pozostałych 5% niezwykłych 

snów, które przepowiadają przyszłość, dobrze pasuje do teorii zjawisk we śnie Namkhai Norbu. Teoria ta docenia 
zarówno zwykłe sny, mające źródło w naszych życzeniach i obawach, jak i twórcze sny przejrzystości, powstające z 

uważności.

Wiele   podejść   analitycznych   i   naukowych   nadal   twierdzi,   że   treść   wszystkich   snów   jest   równie   chaotyczna   i 

symboliczna i składa się z kotła lęków, życzeń i postaw. W konsekwencji współcześni zachodni badacze snów na ogół 
doceniają i rozumieją możliwości pracy ze snami istniejące w tradycjnych społecznościach. O ile zachodnia psychologia 

głębi traktuje pracę ze snami jako formy terapii, to możliwości, jakie daje praca ze snem, mimo iż ulegają poprawie, 
nadal rozumiane są w sposób ograniczony. Zakres tych innych możliwości i potrzeba określenia priorytetów pojawia 

się wtedy, gdy badamy systemy pracy ze snem, jakie rozwinęły się w innych kulturach.
Praca ze snami w tradycyjnych kulturach 

Od tysiącleci,  w buddyzmie, taoizmie,  hinduizmie, sufizmie  i tradycyjnych  kulturach  całego  świata  znajdujemy 

systemy pracy ze snami i świadomość snów.

11

 Te systemy pracy ze snami były i wciąż są spowite mgłą tajemnicy i 

zastrzeżone   dla   wtajemniczonych.   Zapisane   doświadczenia   snów   tradycyjnych   ludów,   których   kultury   są   wciąż 
względnie  nienaruszone,  mogą stanowić pomoc w  poszerzeniu  naszego  zrozumienia  możliwości  pracy  ze snami i 

świadomością snów, w tym doświadczeń klarowności, telepatii i snów proroczych.

Australijscy   Aborygeni   wierzą   w   istnienie   istot   przodków,   bardziej   potężnych   od   większości   ludzi   i   sądzą,   że 

posiadają oni inne od ludzkich fizyczne odpowiedniki, takie jak skały, drzewa czy ukształtowanie lądu. Według autorów 

background image

wyczerpującej publikacji na temat kultury Aborygenów, Dreaming, the Art of Aboriginal Australia pod redakcją Petera 

Suttona, duchowy wymiar, w jakim istoty te egzystują, jest opisywany jako “czas śnienia". Z przodkami zwanymi 
“śniącymi" można wejść w kontakt za pośrednictwem snów, chociaż nie uważa się ich za wytwór snów. Podkreśla to 

wierzenie Aborygenów w rozmaite klasy istot i alternatywne wymiary, w których one przebywają.

Warte uwagi są wierzenia Aborygenów dotyczące tekstów, sztuki i pieśni, jakie pojawiają się we śnie. Każda nowa 

pieśń, opowieść, wzór, czy inny twór otrzymany we śnie, jest postrzegany przez lud Aborygenów jako interpretowana 
przez przodków reprodukcja pierwotnej kreacji. Te artystyczne dary uważa się raczej za przekazy, aniżeli oryginalne 

twory. Plemię uważa śniącego za kanał, poprzez który otrzymuje mądrość przodków, a nie za twórcę tej mądrości. 
Zgodnie   z   mitami   i   zapisami   snów   współczesnych   nam   Aborygenów,   od   niepamiętnych   czasów   twory   artystów 

pojawiają się w snach, stale wzbogacając kulturę Aborygenów.

11a

Lud   Senoi   zamieszkujący   to,   co   dzisiaj   nosi   nazwę   Malezji,   na   pozór   dostarcza   dokumentalnego   przykładu 

tradycyjnego ludu. niezwykle silny nacisk kładącego na twórczą pracę ze snami. W swojej książce Creatiue Dreaming 
Patricia Garfield przedstawia techniki snu. jakie antropolog Kil ton Stewart przypisuje Senoi. Według Stewarta. Senoi 

poświęcają niezwykłą ilość uwagi pracy ze snami; rozwinęli też wyszukane metody wpływania na sny i czerpania zeń 
twórczej   inspiracji,   co   realizują   z   pomocą   autosugestii   i   codziennego   rozpatrywania   swoich   snów.   Dr   Garfield   w 

następujący   sposób   podsumowuje   kluczowe   cele   pracy   ze   snami   u   Senoi:   konfrontacja   i   przezwyciężenie 
niebezpieczeństw   w   snach,   akceptacja   i   ruch   w   kierunku   przyjemnych   doświadczeń   we   śnie,   oraz   wpływanie   na 

pozytywny   bądź   negatywny   rezultat   snu.   Łączne   skutki   lej   pracy   mogą   w   znacznym   stopniu   przyczynić   się   do 
obniżenia częstości występowania mentalnego choasu. Późniejsi badacze nie potwierdzili jednak twierdzenia Stewarta, 

że społeczeństwo Senoi zbliżyło się do utopijnego ideału.

12

Przypuszczalnie Senoi mieli silną motywację do tego, aby rozwinąć kontrolę nad swymi snami, z powodu wielkiego 

znaczenia,   jakie   ich   plemię   przywiązywało   do   tych   zdolności.   Współcześni   badacze   stwierdzają,   że   zdolność   do 
wpływania na sny, aby poprzez nie osiągnąć pozytywne rezultaty, wydaje się przynosić takie skutki jak zwiększająca 

się wiara we własne, twórcze możliwości.

Twórczy  potencjał   snów   posiada  niekwestionowaną  wartość  w  tradycyjnej   kulturze  tybetańskiej.  W   buddyzmie 

tybetańskim  wyróżnia się klasę snów nazywanych mitom ter [rmi-lam gter], «skarbem snu». Te skarby to nauki, 
uważane za twory oświeconych istot. Zostały one celowo ukryte, aby w przyszłości mogły przynosić ludziom pożytek.

Chcąc zademonstrować swoją mądrość, twórcy tych skarbów przepowiadali często imię odkrywcy i czas odkrycia.
Okazuje się, że trening świadomości snu w systemach buddyjskim i bonpo

13

  liczy sobie tysiące lat. Tak uważają 

Norbu  Rinpocze  i Lopon  Tenzin  Namdak.

14

  W prezentowanym  w tej  książce  wywiadzie,  Namkhai  Norbu  Rinpocze 

komentuje, że trening świadomości snu był szeroko zbadany w tekście o niezwykłej starożytności, jakim jest Tantra 

Mahamaji. Znany buddyjski uczony khenpo Palden Śerab zgadza się ze stwierdzeniem, że tantry są niezwykle starymi 
tekstami.   Według   khenpo,   wiele   tysiącleci   przed   pojawieniem   się   historycznego   Buddy   Śakjamuniego,   buddowie 

przeszłości przekazywali nauki tantr zarówno ludziom, jak i istotom pozaludzkim.

Weźmy na przykład pod uwagę niezwykle doświadczenie, jakie miał we śnie Namkhai Norbu Rinpocze, kiedy latem 

1990 roku przebywał na odosobnieniu w Massachusetts. Noc po nocy w jego śnie pojawiała się kobieta, którą Rinpocze 
uważał za dakinię

15

  i uczyła go skomplikowanej serii tańców o zawiłych ruchach dla maksimum trzydziestu sześciu 

tancerzy. Dzień po dniu Rinpocze spisywał lekcje, jakie otrzymał poprzedniej nocy. Grupie swoich uczniów przekazał 
również kroki tego tańca, któremu towarzyszy specjalna pieśń [Pieśń wadżry] dla pogłębienia medytacji. Melodię do 

tańca otrzymał w innym śnie wiele lat wcześniej. Posiadając świadectwo tych snów z pierwszej ręki i biorąc udział w 
tym wybornym tańcu, mogę powiedzieć tylko tyle. że doświadczenie Rinpocze jest głębokie i niemożliwe do wyrażenia 

słowami.

Tuż po tym, jak Rinpocze zakończył odosobnienie, odwiedziła go nauczycielka tubylczych Amerykanów, której imię 

brzmi   Thunder   [«Piorun»].   Thunder   jest   spadkobierczynią   długiej   linii   czarowników   i   uzdrawiaczy   tubylczych 
Amerykanów.   Po   usłyszeniu   relacji   o   tańcu   Rinpocze   i   przejrzeniu   fotografii   wykonanych   podczas   naszych   prób 

nauczenia się go, stwierdziła jego podobieństwo do Tańca Ducha tubylczych Amerykanów.

Poniższe serie snów zrelacjonowane przez Norbu Rinpocze mogą posłużyć jako ilustracja ludzkiego potencjału, jaki 

tkwi w stanie snu w miarę rozwoju świadomości.

W 1959 r. opuściłem już Tybet i udałem się do Sikkimu. Sytuacja w Tybecie gwałtownie się pogorszyła. Gdy dotarły 

do nas wieści o mordach i zniszczeniach, coraz silniej zacząłem się niepokoić o los pozostałych w Tybecie członków 
mojej rodziny. Wielu z nas modliło się do Tary, prosząc ją o pomoc. I właśnie wtedy miałem następujący sen:

Spacerowałem po górzystym rejonie. Pamiętam piękno drzew i kwiatów. W pobliżu drogi, po której podróżowałem, 

przebywały dzikie zwierzęta, wobec mnie zachowywały się jednak spokojnie i przyjaźnie. Byłem świadomy tego, że 

znajduję się w drodze do świątyni Tary, usytuowanej na górze przed nami. Przybyłem do miejsca w pobliżu świątyni, 
gdzie znajdowało się niewielkie pole, na którym rosło wiele drzew i czerwonych kwiatów. Zobaczyłem też dziewczynkę, 

przypuszczalnie w wieku 11 lub 12 lat.

Kiedy dziewczynka zobaczyła mnie, natychmiast wręczyła mi czerwony kwiat, pytając dokąd idę. Odparłem:
– Zmierzam do świątyni Tary, żeby pomodlić się za Tybet.
– Nie ma potrzeby, aby iść do świątyni; po prostu powiedz tę modlitwę. – stwierdziła w odpowiedzi, a następnie 

wiele razy powtórzyła dla mnie modlitwę, zaczynającą się od słów “Om Dzietsynma..." Zacząłem mówić tę modlitwę, 

background image

powtarzając ją i trzymając w dłoni kwiat. Powtarzałem tę modlitwę raz po raz. W końcu przebudziłem się, mówiąc ją na 

głos.

Kilka lat później miałem podobny sen, w którym ponownie znalazłem się na polu w pobliżu świątyni Tary. Pole było 

to samo, co w poprzednim śnie, ale tym razem nie zauważyłem dziewczynki. Popatrzyłem przed siebie i na szczycie 
góry zobaczyłem klasztor. Podróż kontynuowałem do chwili, w której przybyłem do niego. Była to zwykła świątynia, 

bez eleganckiego wystroju czy dekoracji. Wejście do niej było otwarte na wschód.

Wszedłem do środka i zauważyłem, że na ścianie widnieje fresk mandali śitro, stu łagodnych i gniewnych bóstw. Na 

półkach  znajdowało się wiele tybetańskich  ksiąg, w tym Kandżur  i Tendżur. Przyglądałem  się  ich zbiorowi, kiedy 
zauważyłem, że przy drzwiach stoi jakiś Tybetańczyk. W pewien sposób był ubrany jak lama, choć niezupełnie jak on. 

Zapytał mnie, czy  widziałem mówiącą  Tarę. Odparłem, że nie widziałem mówiącej Tary, ale chciałbym zobaczyć. 
Wtedy człowiek ten zaprowadził mnie do pokoju z posągami. Kiedy skierował się do drzwi, chcąc wyjść, powiedział:

– Tam jest mówiąca Tara.
Z początku niczego nie widziałem, ale później zauważyłem, że ten człowiek patrzy do góry, na szczyt kolumny. Idąc 

w   ślad   za   jego   spojrzeniem,   ujrzałem   na   szczycie   kolumny   posąg   Zielonej   Tary.   Tara   miała   postać   siedmio-   lub 
ośmioletniego dziecka. To był ładnie wyglądający posąg, ale nie słyszałem, żeby mówił. Niebawem się przebudziłem.

Następny rozdział w tej opowieści nie był wcale snem. W 1984 podróżowałem po północnym Nepalu, chcąc się 

dostać   do   klasztoru   Tolu,   kiedy   poznałem   pole,   na   którym   we   śnie   dostałem   od   dziewczynki   kwiat   i   modlitwę. 

Popatrzyłem do góry i zobaczyłem klasztor. Kiedy znalazłem się w jego pobliżu, wszystko wyglądało tak samo jak w 
moim śnie. Wszedłem na kolumnę i szukałem “mówiącej Tary". Nie było jej tam. Był to jedyny szczegół, którym sen 

różnił się [od rzeczywistości.] Nie tak dawno temu dowiedziałem się, że jeden z moich uczniów podarował świątyni 
posąg Zielonej  Tary, który na pamiątkę umieszczono na szczycie  kolumny. Jeżeli wybierzecie  się do tej świątyni, 

zobaczycie go tam.
Rozwijanie świadomości snów 

Możliwości rozwoju świadomości w stanie snu, a następnie posiadanie silnie inspirujących doświadczeń, jak również 

zdolność kontrolowania snów, wszystko to jest dobrze udokumentowane. Podążanie tą ścieżką do wyższego porządku 

śnienia   umożliwiają   praktyki   zarysowane   w   dalszej   części   tej   książki.

16

  Wspólne   paralele   kulturowe   bardzo   silnie 

wskazują   na   istnienie   we   śnie   klasy   doświadczeń,   które   stanowią   paliwo   dla   kulturalnego   i   religijnego   postępu 

ludzkości. Te sny, które Norbu Rinpocze nazywa snami przejrzystości, wydają się powstawać z silnej koncentracji 
umysłu   nad   szczególnym   problemem   czy   zagadnieniem,   jak   również   dzięki   medytacji   i   rytuałowi.   Wstrząsające, 

twórcze lub transcendentalne rezultaty często wyłaniają się z tych szczególnych snów, ą niektóre spośród nich mogą 
zostać przekazane za pośrednictwem “kanałów" [czyli ludzi posiadających zdolności medialne].

Jeden z uczestników seminarium na temat świadomości snów, jakie prowadziłem w 1989, opowiedział następujący 

sen: “Kiedy byłem dzieckiem, często miewałem sny, w którym zagrażał mi stary, szpetny karzeł. Za każdym razem, 

kiedy ta budząca moje przerażenie istota miała się pojawić, chciałem uciec z tej koszmarnej maniery sennej, która 
wydawała się być bez wyjścia, albo po prostu zemdleć, aby tylko uciec od niego. W końcu podczas któregoś snu 

stałem się bardzo zirytowany i zdecydowałem, że zagrożenie z jego strony zmęczyło mnie. Zwróciłem się do niego i 
powiedziałem, że jest tylko częścią mojego snu. Kiedy to zrobiłem, nie straszył mnie już więcej. Potem sen już się nie 

powtórzył".

Nawet   moje   własne,   względnie   pomniejsze   doświadczenia   we   śnie,   od   czasu   do   czasu   wydają   się   wspierać 

możliwość snów przepowiadających przyszłość. Na przykład w ubiegłym roku wraz z dwoma przyjaciółmi wybrałem się 
na zawody sportowe. Byłem pod wrażeniem pełnego barw stadionu. W nocy przyśnił mi się gracz w baseball. Jego 

zdjęcie   znajdowało   się   na   pierwszej   stronie   magazynu.   Próbowałem   odczytać   i   zapamiętać   to   co   przeczytałem. 
Następnego dnia rano przypomniałem sobie tylko imię Clark. Z nawyku kupiłem New York Times i na pierwszej stronie 

zobaczyłem   zdjęcie   baseballisty   Willa   Clarka.   Ktoś   mógłby   dowodzić,   że   był   to   zbieg   okoliczności.   Jeśli   tak,   to 
powtórzyłby ten sam argument, jakiego Arystoteles użył przeciwko Heraklitowi, który wierzył w sny prorocze, (tylko po 

to, żeby zilustrować jak długo utrzymuje się burza kontrowersji). Bez względu na to, czy mój sen o Willu Clarku był 
naprawdę proroczy, czy nie, osobiście doszedłem do przekonania, że w obrębie wyższego porządku twórczej klasy 

snów, istnieje kategoria związana z przepowiadaniem przyszłości.

Jeżeli   faktycznie   o   to   chodzi,   sugerowałoby   to,   że   przyszłość   w   pewien   sposób   istnieje   w   teraźniejszości.   W 

buddyzmie   tybetańskim,   bonie   i   innych   tradycjach,   uważa   się,   że   oświecone   istoty   posiadają   zdolność   widzenia 
przeszłości, teraźniejszości i przyszłości.

Jeżeli istnieje  naprawdę znaczące  świadectwo  klasy wyższego porządku snów, pojawiają się pytania dotyczące 

tego,  jak można rozwinąć zdolności  umożliwiające  ich  zaistnienie, oraz czy  – poza  ich  zdolnością  do zwiększania 

kreatywności – istnieją powody doskonalenia tej zdolności. Według tybetańskiej tradycji dzogczien kluczem do pracy 
ze snami jest rozwinięcie większej świadomości w stanie snu. Jest to ten stopień świadomości, który odróżnia zwykłe 

śnienie od ostatecznego  owocu całkowitej  integracji  ze stanem snu. Norbu Rinpocze  bada tę różnicę  w rozdziale 
dotyczącym praktyki naturalnego światła.

W toku typowej nocy, w której około ośmiu godzin spędzamy śpiąc, dwie lub więcej godzin możemy śnić. Czy 

jesteśmy w stanie zapamiętać sny z każdej z tych sesji? Jak precyzyjnie zapamiętujemy  szczegóły? Ktoś, kto nie 

posiada świadomości swoich snów, kto przeważnie nie potrafi ich zapamiętać, poświęca świadomość większej części 
własnego życia. Taka osoba pomija możliwość badania bogatych i płodnych głębi psychiki, jak również powiększenia 

swojego rozwoju duchowego. Warto wziąć pod uwagę przesłanie tej buddyjskiej modlitwy:

background image

Kiedy powstał ten stan śnienia,

Nie leż w niewiedzy jak trup.
Wejdź w naturalną sferę niezachwianej uwagi.

Rozpoznaj swoje sny i przekształć złudzenie w świetlistość.
Nie śpij jak zwierzę.

Wykonuj praktykę łączącą sen z rzeczywistością. 

Nie ma wątpliwości, że klarowne i przejrzyste doświadczenia to fascynujące zdarzenia, które w widoczny sposób 

przynoszą   pożytek   poczuciu   własnej   godności,   zintegrowaniu   osobowości   i   przezwyciężeniu   lęku.   Krytyczne   jest 
również umieszczenie ich pojawiania się w kontekście poszukiwania duchowej transformacji czy oświecenia. Dopóki w 

kulturze takiej jak nasza będzie się utrzymywała tendencja do cenienia doświadczenia dla samego doświadczenia, 
istnieje w tym niebezpieczeństwo porzucenia lasu dla drzew.

Pewien lama tybetański porównał wysiłki mające na celu osiągnięcie klarownych doświadczeń we śnie do zwykłych 

gier i zabaw, z wyjątkiem chwil, kiedy pojawiają się one jako produkt uboczny rozwoju medytacyjnej przejrzystości 

jednostki, za sprawą nocnej praktyki białego światła w dzogczien czy tantrycznej jogi snu. Mimo iż wydaje się, że 
klarowne doświadczenia we śnie posiadają pewną względną wartość, to ich użyteczność z buddyjskiej perspektywy 

jest ograniczona, chyba że dana jednostka wie jak zastosować klarowną świadomość w stanie pośmiertnym czionji i 
sipa bardo.

17

W szkole dzogczien, która od tysiącleci jest zaznajomiona z klarownymi doświadczeniami we śnie, jak również 

takimi   parapsychologicznymi   zjawiskami,   jak   telepatia   czy   prekognicja,   nauczyciel   stale   mówi   o   tym,   żeby   nie 

przywiązywać się do doświadczeń. Sprzeciwia się to zachodniemu trendowi ceniącemu doświadczenie dla samego 
doświadczenia.   Zachodnie   podejścia   zachęcają   również   do   systematycznej   analizy   zawartości   snów,   podczas   gdy 

nauczyciele dzogczien radzą praktykującym, aby nie zatrzymywali się na zjawiskach we śnie.

Chociaż wydaje się, że rozległe badanie materiału we śnie może przynieść względny pożytek, całkiem możliwe jest 

to, że korzyść z tego odniosą wyłącznie początkujący. Dla zaawansowanego praktykującego sama świadomość może 
ostatecznie być o wiele bardziej wartościowa, aniżeli treść doświadczenia, bez względu na to, jak twórcza by nie była. 

Wielcy nauczyciele relacjonują, że kiedy świadomość staje się ostateczna, sny całkowicie zanikają i zostają zastąpione 
przez świetlistą przejrzystość o niemożliwej do opisania naturze.

Ważna staje się prezentacja technik znanych w starożytnych tradycjach, a pomocnych w pracy ze snami, ponieważ 

tradycje te są bliskie zaniku. Chociaż napisano wiele książek, które ogólnie dotyczą snów, wciąż jednak względnie 

niewiele z nich służy umieszczeniu pracy ze snami w duchowym kontekście. Uczeni buddyjscy, bonpo i taoistyczni 
przyznawali w rozmowach ze mną, że ta sytuacja wpłynęła na ich decyzję bardziej otwartego nauczania.

W pewien osobisty sposób dzięki temu projektowi skoncentrowałem uwagę na mocy i bogactwie, jakie płyną z 

utrzymywania świadomości podczas często zaniedbywanego okresu snu. Jeżeli bez względu na nasze okoliczności 

materialne doskonalimy tę zdolność, posiadamy klejnot spełniający życzenia. Naukowe badania nad spaniem i snami 
są   na   Zachodzie   czymś   nowym,   ale   w   ramach   większej   wspólnoty   rodzaju   ludzkiego,   badania   tajników   nauki   o 

świadomości snu są pielęgnowane od tysiącleci.

Pionierscy   psychologowie   XX   wieku   wypowiadali   się   na   temat   zjawisk   we   śnie.   Zygmunt   Freud   nazwał   sny 

“królewską drogą do nieświadomości", a Fritz Perls wspominał o nich jako o “królewskiej drodze do integracji". Na swój 
sposób   te   stwierdzenia   mogą   być   prawdziwe,   ale   przesłania   je   możliwość,   że   świadomość   snów   jest   ścieżką   do 

oświecenia.

Jestem wdzięczny za sposobność, jaką było służenie pomocą przy spisywaniu niezwykłych doświadczeń we śnie i 

nauk na temat stanu snu mistrza dzogczien Namkhai Norbu Rinpocze.

Michael Katz

New York City

23 kwietnia 1991 

Tybetańskie “A"

1.

NATURA i RODZAJE SNÓW

Opisując świat  zjawiskowy,  który  na  ogół uważamy  za  rzeczywisty,   Budda  Śakjamuni

18

  używa  w jednej  z  sutr 

wielorakich   metafor.   Te   metaforyczne   opisy   porównują   naszą   rzeczywistość   do   spadającej   gwiazdy,   złudzenia 
optycznego, migocącej lampki maślanej. kropel rosy o świcie, baniek na wodzie, błyskawicy, snu i obłoków. Według 

background image

Buddy cała złożona egzystencja, wszystkie dharmy,

19

 a w istocie wszystkie zjawiska, są faktycznie nierzeczywiste i w 

jednej chwili zmieniają się, jak w powyżej podanych przykładach.

Inna sutra wprowadza dodatkowe poetyckie metafory w celu ukazania istotnej natury naszego nierealnego stanu. 

Są to: odbicie księżyca w wodzie, miraż, miasto składające się z dźwięków, tęcza, odbicie w lustrze, a także sen.

Przykład snu został podany w tych sutrach dlatego, ponieważ wszystkim nam wiadomo, że jeśli zbadamy sen, nie 

znajdziemy w nim niczego konkretnego. Mimo iż można odkryć główne i drugorzędne przyczyny jego powstania, to i 
tak ciągle w samym śnie nie ma niczego konkretnego czy rzeczywistego.

Chociaż   istnieje   wiele   różnych  warunków,   które  mogą   prowadzić  do   śnienia,   to  nasze   sny,   będące  wytworem 

warunków,   można   na   ogół   podzielić   na   dwie   główne   kategorie:   bardziej   powszechne   sny,   pojawiające   się   z 

karmicznych śladów oraz inne rodzaje snów, które powstają z przejrzystości umysłu.

W obrębie kategorii snów, których przyczyną jest karma, wyróżniamy sny, które są głównie związane z trzema 

stanami istnienia, czyli ciałem, energią bądź mową, oraz napięciami umysłu jednostki; istnieje również inny rodzaj 
snów,   związany   z   karmicznymi   śladami.   Druga   z   wymienionych   [kategorii]   posiada   trzy   przyczyny,   którymi   są 

karmiczne ślady

20

 powstałe: w poprzednim życiu, w młodości oraz w niedawnej przeszłości jednostki.

W tradycji medycyny tybetańskiej lekarz prowadzi badania źródeł choroby, bierze również pod uwagę to, do której 

z tych trzech egzystencji odnoszą się sny chorej osoby. Posiadając tę informację, lekarz może odkryć prawdziwy stan i 
sytuację ciała, energii i umysłu chorej osoby. Niekiedy jednostka, która jest poważnie chora na trudną do wyleczenia 

chorobę, może się znajdować w tym stanie z powodu karmicznych śladów, jakie powstały w jej młodości lub nawet w 
poprzednim   życiu.   Może   się   również   zdarzyć,   że   choroba   stanowi   rezultat   jakiegoś   karmicznego   śladu,   który 

zmanifestował się wskutek wykonywanych przez nią niedawno działań. W ten sposób metoda badania snów staje się 
jednym z najważniejszych środków analizowania i odkrywania głównych i drugorzędnych przyczyn problemu.

Co   rozumiemy   pod   pojęciem   snów   związanych   z   trzema   egzystencjami   jednostki?   Te   sny   powstają   wskutek 

dowolnych doświadczeń ciała, mowy czy umysłu. W ten sposób doświadczenia bezpośrednio związane z elementami, 

energią   i   emocjami   jednostki,   mogą   natychmiast   stać   się   przyczynami   pojawienia   się   we   śnie   pozytywnych, 
negatywnych bądź neutralnych doświadczeń.

Na przykład osoba, która śpi w niewygodnej pozycji, może odczuwać niewygodę lub ból. Ta przeszkoda może stać 

się natychmiastową przyczyną pojawienia się negatywnego snu. Może się też zdarzyć tak, że jeśli dana osoba wskutek 

kłopotów z oddychaniem  nie śpi dobrze,  mogą  się pojawić sny.  w których  się  dławi lub dusi. Ponadto  nietrudno 
zrozumieć,   że   kojarzone   z   umysłem   uczucia,   takie   jak   radość   czy   smutek,   mogą   również   stanowić   drugorzędną 

przyczynę powstania tego typu snów. Są to przykłady snów związanych ze stanami trzech egzystencji jednostki.

Jeśli chodzi o sny związane z karmicznymi śladami, to ten rodzaj snów obejmuje sny, które powstały w poprzednim 

życiu. W tego typu snach mogą się pojawić nieznane śniącemu rzeczy, których nie doświadczył w tym życiu, na 
przykład wizje innych krajów lub dziwnych ludzi o nieznanych obyczajach i języku. Te sny mogą się pojawiać tak 

często,   że   śniący   zyska   znajomość   nieznanego   sobie   świata.   Tego   typu   doświadczenia   sugerują   istnienie   bardzo 
silnego   nawyku   z   poprzedniego   życia,   kiury   pozostawił   karmiczny   ślad   w   jednostce.   Może   się   też   pojawić  sen   o 

niezwykłym   kraju   i   dziwnej   osobie,   która   chce   wpędzić   w   kłopoty   lub   zabić   śniącego,   w   wyniku   czego   śniący 
doświadczy bardzo silnego uczucia strachu. Czasami oznacza to, że podobna sytuacja miała miejsce w poprzednim 

życiu. Wskutek silnego oddziaływania, jaki wywarła na stan jednostki, pozostawiła po sobie karmiczny ślad. Ten ślad 
ponownie pojawia się w chwili, gdy dojrzewają drugorzędne warunki. Ten pierwszy rodzaj karmicznego snu pojawia 

się, chociaż niezbyt często doświadczają go wszyscy ludzie.

Karmiczne sny drugiego rodzaju mają miejsce wtedy, gdy ich przyczyny rozwinęły się w młodości śniącego. Jeżeli w 

młodości ktoś został niespodziewanie przestraszony lub miał wypadek, to doświadczenie to może pozostawić ślad i w 
późniejszym okresie życia mogą pojawić się sny, dosłownie lub tematycznie związane z tym wydarzeniem. Może też 

zdarzyć się tak, że jeśli na przykład w dzieciństwie doświadczyło się trzęsienia ziemi, które spowodowało u danej 
osoby przerażenie, to w toku późniejszego życia odpowiednia, drugorzędna przyczyna – na przykład przeżycie innego 

trzęsienia ziemi – może zaktywizować potencjał zawarty w tym śladzie.

Do trzeciego rodzaju karmicznych snów zaliczają się sny powstałe z ostatnich działań, które głęboko poruszyły daną 

osobę. Ta osoba mogła być w ostatnim czasie bardzo zagniewana, wskutek czego mogła z kimś walczyć. Ten silny 
gniew pozostawia ślad. W wyniku tego powstaje sen o podobnej sytuacji lub temacie.

Przyczyny wszystkich trzech rodzajów snów są zasadniczo karmiczne. co oznacza, że wiążą się z wydarzeniem, 

które w głęboki sposób wpłynęło na daną jednostkę, pozostawiło ślady napięć, strachu czy innej silnej emocji. Logiczne 

jest więc, że po pozostawieniu śladu częściej będą się pojawiać sny związane z nim tematycznie.

Istnieją   też   podobne   odmiany   snów,   związane   z   przejrzystością   jednostki,   czyli   sny   związane   z   trzema 

egzystencjami oraz z karmicznymi śladami.

Jeśli chodzi o ten rodzaj snu przejrzystości, który jest związany z trzema egzystencjami, to wszyscy ludzie w swej 

rzeczywistej   naturze   posiadają   nieskończony   potencjał   i   ukryte   możliwości.   Chociaż   słońce   świeci   nieustannie,   to 
czasem, kiedy zakryją je chmury, nie widzimy go. podczas gdy w innych wypadkach przez kilka chwil widzimy je 

pomiędzy chmurami. W podobny sposób czasami pojawia się spontaniczna przejrzystość jednostki, wskutek czego ma 
ona przejrzyste sny.

Ludzie, którzy praktykują Dharmę, próbują się zrelaksować. Dzięki zrelaksowaniu ciała, energii i umysłu, elementy i 

energie stają się zrównoważone, a za sprawą tej drugorzędnej lub natychmiastowej przyczyny, powstają różne rodzaje 

background image

snów przejrzystości. Jest to szczególnie prawdziwe w przypadku praktykującego, który wykonuje praktyki związane z 

czakrami

21

 i kanałami,

22

 kontrolującymi pranę

23

 i energię.

W przypadku pewnych jednostek, te rodzaje snów przejrzystości powstają dzięki przejrzystości ich umysłów, nawet 

bez konieczności zastosowania drugorzędnych metod rozluźnienia ciała czy kontrolowania energii. Po rozwinięciu lub 
osiągnięciu   dojrzałości   praktykującego,   zmniejszają   się   przeszkody,   które   zazwyczaj   zaciemniają   naturalną 

przejrzystość umysłu. Korzystając  z  analogii  słońca, chmury  obecnie  w znacznej  mierze  zniknęły, a  nieskończone 
promienie słońca są w stanie bezpośrednio się zamanifestować.

Kiedy wszystkie warunki są poprawne, a ciało, mowa i umysł wskutek rozwijającej się praktyki są zrelaksowane, 

wówczas pojawia się wiele najrozmaitszych snów przejrzystości, a niektóre spośród nich mogą antycypować przyszłe 

wydarzenia. Podobnie jak zwykłe sny, które zawierają karmiczne przyczyny z poprzednich żywotów, mogą się również 
obudzić sny przejrzystości, związane z poprzednią karmą. Jeżeli śniący posiada odpowiednie zdolności, może sobie 

przypomnieć   całe   poprzednie   życie.   We   śnie   można   sobie   przypomnieć   sto,   a   nawet   sto   tysięcy   żywotów.   W 
świadectwach życia bodhisattwów i arhatów możemy przeczytać o tych niezwykłych snach, pojawiających się dzięki 

nie zasłoniętej przejrzystości.

Można   podać   następujący   przykład   snu   przejrzystości,   jaki   praktykujący   może   mieć   w   rezultacie   karmicznych 

śladów   nagromadzonych   w   młodości.   We   wcześniejszym   okresie   swego   życia   dana   osoba   mogła   spotkać   wielu 
niezwykłych nauczycieli, otrzymać od nich nauki i inicjacje, lub nauczyć się metod praktyki. Później może śnić, że 

osiąga głębszą wiedzę na ten temat; może też nabyć we śnie wiedzę lub zyskać znajomość metod praktyki, o których 
nigdy wcześniej nie słyszała. Może się pojawić wiele interesujących snów tego rodzaju.

Sny przejrzystości związane z ostatnimi doświadczeniami, mogą powstawać w sposób następujący: dana osoba 

może coś czytać, być może bardzo ważny tekst Dharmy lub prowadzić głęboką rozmowę na temat praktykowania 

Dharmy.   Może   to   stać   się   przyczyną   pojawienia   się   snów   związanych   z   przeszłością,   teraźniejszością   lub   nawet 
przyszłością.

Takie mamy rodzaje snów przejrzystości. Kontynuują one i rozwijają zwykły rodzaj snów, a powstają głównie u 

praktykujących. którzy już mieli pewne doświadczenia pracy z własnymi snami, lub którzy we śnie doświadczyli trwałej 

klarowności i świadomości. Są to te rodzaje snów, które manifestują się poprzez przejrzystość stanu umysłu jednostki, 
czyli rigpy.

24

Wiele metod praktykowania Dharmy, których uczymy się na jawie, można zastosować we śnie, po rozwinięciu się 

świadomości snu. Praktyki te można w istocie łatwiej i szybciej rozwinąć we śnie, jeżeli tylko posiada się zdolność 

klarownego śnienia. W niektórych książkach mówi się nawet, że jeśli dana osoba stosuje jakąś praktykę we śnie, to 
jest ona dziewięć razy skuteczniejsza od tej samej praktyki stosowanej na jawie.

Stan   snu  jest   nierzeczywisty.  Kiedy   we  śnie  odkryjemy  to  sami  dla   siebie,  przemożna   siła   tej  realizacji   może 

wyeliminować   przeszkody   związane   z   uwarunkowaną   wizją.   Z   tego   powodu   praktyka   snu   jest   bardzo   ważna   dla 

wyzwolenia nas od nawyków. W sposób szczególny potrzebujemy tego potężnego wsparcia, ponieważ emocjonalne 
przywiązania, uwarunkowania i uwydatnienie ego, które składają się na nasze zwykłe życie, były wzmacniane przez 

wiele, wiele lat.

W   rzeczywistym   sensie,   wszystkie   wizje,   jakie   mamy   w   ciągu   życia,   są   jakby   wielkim   snem.   Jeżeli   dobrzeje 

zbadamy,  stwierdzimy,   że   wielki   sen  życia  i   mniejsze   sny   jednej   nocy,   nie   tak   bardzo  różnią  się  od   siebie.   Jeśli 
naprawdę ujrzymy istotną naturę obu, zobaczymy, że pomiędzy nimi nie ma faktycznej różnicy. Jeżeli dzięki temu w 

końcu wyzwolimy się z łańcucha emocji, przywiązań i ego, zyskamy możliwość osiągnięcia ostatecznego oświecenia.

2.

NOCNA PRAKTYKA

Noc   jest   bardzo   istotna   dla   ludzi,   ponieważ   na   noc   przypada   połowa   naszego   życia.   Często   jednak   spokojnie 

przesypiamy cały ten czas bez żadnego wysiłku, czy zobowiązań. Powinniśmy stale utrzymywać świadomość tego, że 
praktykować można zawsze, nawet podczas snu czy jedzenia. Jeżeli dzieje się inaczej, trudno będzie osiągnąć postęp 

na ścieżce. Ponieważ nocna praktyka jest bardzo istotna, dlatego chciałbym wyjaśnić jej teoretyczne i praktyczne 
aspekty.

Kiedy   czasem   mówimy   “nocna   praktyka",   zazwyczaj   myślimy   o   praktyce   klarownego   śnienia.   Istnieje   wiele 

wyjaśnień   klarownego   śnienia.   Praca   ze   snami   i   rozwój   klarowności   nie   jest   jednak   w   naukach   dzogczien   czymś 

zasadniczym. Jest to praktyka drugorzędna. W przypadku praktyki podczas snu, słowo drugorzędny oznacza, że ta 
praktyka może pojawić się spontanicznie lub automatycznie przy wykonywaniu praktyki zasadniczej, noszącej nazwę 

“praktyki naturalnego światła".

Ta praktyka, praktyka naturalnego światła, ma w istocie wiele wspólnego ze stanem poprzedzającym sen. Ktoś na 

przykład zasypia; zasypianie oznacza, że wszystkie zmysły zasypiającego znikają w danej osobie, wskutek czego ona 
zasypia. Ta chwila zapoczątkowuje okres przejściowy, który trwa do pojawienia się snu. Okres ten może być długi albo 

krótki.

Dla niektórych ludzi stan snu zaczyna się prawie natychmiast po zaśnięciu. Co jednak oznacza stwierdzenie, że 

zaczyna się stan snu? Oznacza to, że umysł ponownie zaczyna funkcjonować.

background image

W przeciwieństwie do tego, to co nazywamy stanem naturalnego światła, nie jest chwilą ani stanem, w którym 

funkcjonuje umysł. Jest to okres, który zaczyna się od momentu zaśnięcia, a kończy w chwili, gdy umysł zaczyna 
ponownie działać. Co istnieje potem? Potem istnieje to. co nazywamy mifam bardo

25

.

Istnieje pewna zależność pomiędzy stanami snu i marzeń sennych, a naszymi doświadczeniami podczas umierania. 

Kiedy ktoś umiera, przede wszystkim zanikają wszystkie jego zmysły. Kiedy mówimy o chwili, w której zmysły znikają 

w nas, mamy na myśli bardo momentu śmierci, cikhai bardo. W owej chwili umierająca osoba może mieć wiele wrażeń 
związanych z zanikiem lub wycofaniem się zmysłów.

Później pojawia się przypominający omdlenie stan bliski nieświadomości, a następnie zaczyna się to co nosi nazwę 

pojawienia się czterech świateł. Każda tantra

26

 wyjaśnia to w nieco odmienny sposób. Niektóre wspominają o czterech, 

a inne o pięciu światłach. Prawda jest taka, że wówczas omdlewa się, a wraz z pojawieniem się świateł świadomość 
bardzo powoli zaczyna się budzić.

Jeśli na przykład chce się rozumować, umysł musi zacząć pracę. Na początku musimy mieć świadomość zmysłów. 

Umysł zaczyna odbierać bodźce zmysłowe, ale nie ma jeszcze  rozumowania i myślenia. Powoli, krok za krokiem, 

faktycznie powstaje myślenie.

Świadomość jest obecna, a jednak umysł nie angażuje się w operacje takie jak myślenie. Jest to przejście, poprzez 

które jednostka porusza się w stanie noszącym nazwę naturalnego światła. Zawsze zwracano uwagę na to, że właśnie 
w rym okresie praktykujący tantrę osiąga realizację. W tantryzmie ten okres opisuje się również jako chwilę, w której 

następuję spotkanie ze światłem matki.

27

  Jest to dokładnie ten moment po wyjściu ze stanu omdlenia, w którym 

świadomość ponownie się budzi lub rozwija.

Inicjacja tantryczna składa się z czterech subinicjacji, z których ostatnia nosi nazwę inicjacji słowa. Jeżeli posiada się 

zrozumienie, to w tym czasie mistrz udziela pewnego rodzaju wprowadzenia do naturalnego umysłu.

28

 Nawet jeśli nie 

zrealizowało się naturalnego umysłu, ale posiada się ufność, uczestniczy w niej aktywnie, a następnie z oddaniem się 
praktykuje,   to   niekiedy   możliwe   jest.   że   w   chwili   ostatniego   przebudzenia   świadomości   pojawi   się   przebłysk 

rozpoznania naturalnego umysłu czyli rigpy. Nie jest to łatwe, ale jest to możliwe, jeśli naprawdę posiada się poznanie. 
Wraz z przechodzeniem dalej, pojawia się seria świateł, które wyjaśnia się w najrozmaitszy sposób.

W naukach dzogczien ostatnia z tych faz, piąte światło, nazywa się Ihnndrub

29

, stanem samodoskonałości. W owej 

chwili   świadomość   budzi   się   na   nowo   i   możliwe   staje   się   rozpoznanie   tego,   co   zostaje   przekazane   podczas 

bezpośredniego wprowadzenia przez nauczyciela. Doświadczenie tego przekazu nazywamy doświadczeniem mądrości.

Przyjrzyjmy się analogii ze słońcem. Wyobraźmy sobie, że niebo okrywają chmury, a wśród tych chmur chwytamy 

przebłysk słońca. Nawet jeśli chmury nie przepuszczają całego światła słonecznego, można mieć doświadczenie lego, 
co znaczy słońce i światło słoneczne. Doświadczenie to jest analogiczne do doświadczenia mądrości.

O tej wiedzy mówimy jako o poznaniu “syna", w porównaniu z poznaniem “matki" czyli pełnym doświadczeniem. 

Kiedy praktykujemy, próbujemy rozwinąć to poznanie syna. Ta wiedza jest synem matki.

Niektórym ludziom powiodła się praktyka i w pełni rozwinęli to poznanie, osiągając w ten sposób w tym życiu 

całkowitą realizację. Mówi się, że taka osoba może urzeczywistnić świetliste ciało.

30

Nawet jeśli nie osiągnie się całkowitego urzeczywistnienia, ale posiada się praktyczne doświadczenie, to w chwili 

śmierci, kiedy w tym stanie Ihandrub spotyka się światło matki, przed powrotem do pracy umysłu można rozpoznać 

pełną obecność mądrości. Używa się tutaj analogii syna łączącego się ze swoją matką. Książki mówią o spotkaniu 
światła matki ze światłem syna, ale co to naprawdę znaczy, a czego do tej pory mieliśmy zaledwie przykład, obecnie 

spotykamy w całej pełni.

Ten stan, kiedy przechodzimy poprzez światła aż do ostatecznego światła Ihandrub, czyli światła samodoskonałości 

– to stan, w którym każdy praktykujący tantryzm osiąga urzeczywistnienie. Dopiero po tym doświadczeniu zaczyna się 
stan sipa bardo. Wcześniej doświadczamy czionji bardo, bardo dharmaty. Dlaczego nazywamy ją dharmatą? Ponieważ 

reprezentuje ona nasz faktyczny stan, będący fundamentem, czyli tkwiącą u podstaw świadomość.

Dopiero potem zaczyna się sipa bardo, które normalnie znamy jako bardo egzystencji. Innymi słowy, właśnie tam 

ponownie zaczyna działać umysł. Jest tak jakbyśmy weszli w stan snu. Tak jak we śnie może się nam coś przyśnić, a 
potem w pewnej chwili budzimy się i zaczyna się następny dzień, uważamy więc, że wyszliśmy z bardo i zaczyna się 

następna egzystencja. Ta egzystencja jest określana przez karmiczne widzenie. W ten właśnie sposób transmigrujemy. 
Tak mija dzień i noc.

Widzimy więc. że stany bardo nie są czymś, o czym można sobie przeczytać lub co można rozumieć w sposób 

abstrakcyjny, ale czymś, co posiada istotne znaczenie dla praktyki. Metoda przygotowania się na śmierć i sipa bardo 

polega na wykonywaniu praktyki naturalnego światła. Jeżeli osiągnie się poznanie lub świadomość stanu naturalnego 
światła,   to   tę   świadomość   i   obecność   zachowa   się   również   w   chwili   śmierci.   Jeżeli   jest   się   w   stanie   umrzeć   z 

zachowaniem obecności i świadomości, oznacza to, że posiadło się wiedzę na temat manifestowania się światła. W 
tym wypadku nie będzie się miało żadnych problemów z rozpoznaniem światła matki.

Powtarzając: wraz z początkiem bardo egzystencji, zaczyna się również funkcjonowanie umysłu, co nosi nazwę ciała 

mentalnego. Jest to równoznaczne z pojawieniem się stanu snu. W praktyce, którą wykonujemy, powinniśmy dążyć do 

opanowania lub zyskania świadomości stanu naturalnego światła. Jeżeli posiada się świadomość obecności tego stanu 
naturalnego światła, to nawet jeśli potem powstanie stan snu, [praktykujący] w spontaniczny sposób podczas snu 

osiągnie klarowną świadomość tego, że śni i automatycznie opanuje swoje sny. Oznacza to, że sen nie uwarunkuje 

background image

osoby, ale że to osoba pokieruje swoim snem. Z tego powodu praktyka snu jest praktyką drugorzędną i dlatego nie 

sposób nie kłaść nadmiernego nacisku na to, jak wyjątkowo ważne jest wykonywanie praktyki naturalnego światła.

Kiedy zaczynamy śnić, może się pojawić jeden z dwóch ogólnych rodzajów snów. Pierwszy to sny karmiczne, a 

drugi to sny przejrzystości. Poza tymi snami, które stanowią odzwierciedlenie karmy z naszego obecnego życia, sny 
karmiczne mogą również być związane z naszymi poprzednimi żywotami. Jeśli na przykład ktoś zamordował mnie w 

poprzednim życiu, to w tym życiu ciągle mogę mieć sny, w których jestem mordowany. Nieprawda jest, że to co śnimy, 
zawsze dotyczy naszych doświadczeń w tym życiu. Jeżeli dane wydarzenie jest bardzo doniosłe, jego skutki można 

odczuwać   życie   za   życiem.   Kiedy   nasz   sen   jest   bardzo   głęboki,   może   wytworzyć   doskonały   potencjał   dla 
zamanifestowania się karmy z przeszłości.

Jeżeli w kimś istnieją wyłącznie silne napięcia, mogą się one powtarzać w jego snach. Kiedy jest się na przykład 

dzieckiem, któremu ktoś sprawia problemy, może się to potem pojawić w jego snach. Jeśli z kolei dzisiaj mam z kimś 

problem, może się on powtórzyć najbliższej nocy we śnie. Zasada polega na tym, że jeśli jest się silne napiętym i śni 
się głęboko, to wtedy napięcie to ma tendencję do powtarzania się. To jest jeden rodzaj snów, karmiczny sen bhaksza. 

Słowo bhaksza oznacza pozostawione przez coś ślady. Jeśli na przykład mamy butelkę po perfumach, ciągle możemy 
powąchać ślad pozostawiony przez perfumy. To jest bhaksza.

Inny rodzaj snów to sny przejrzystości. Dlaczego mamy sny przejrzystości? Ponieważ wszystko od początku ma 

nieskończone możliwości; jest to cecha charakterystyczna naturalnego umysłu, którą wszyscy posiadamy. Niekiedy, 

jeśli nie wykonujemy jakiejś określonej praktyki, może się pojawić sen przejrzystości, ponieważ posiadamy tę naturę. 
Wykonując nocną praktykę i coraz bardziej się z nią zaznajamiając, nie tylko od czasu do czasu, ale regularnie, osiąga 

się coraz większą znajomość manifestacji snów przejrzystości.

Czym jest sen przejrzystości? Sen przejrzystości manifestuje się wtedy, gdy pojawiają się drugorzędne przyczyny. 

Za   sprawą   drugorzędnych   przyczyn   manifestuje   się   on   w   postaci   przejrzystości.   Możemy   otrzymać   rady   i 
przepowiednie   na   przyszłość,   ponieważ   są   to   drugorzędne   przyczyny   przyszłych   wydarzeń.   Sen   przejrzystości 

manifestuje się wcześnie rano. Dlaczego? Ponieważ kiedy zasypiamy po raz pierwszy, śpimy bardzo głęboko. Z wolna 
zużywamy   tę   ociężałość   i   nasz   sen   staje   się   lżejszy.   Gdy   staje   się   lżejszy,   przejrzystość   może   się   dużo   łatwiej 

zamanifestować.  Jeżeli  odniesiemy  sukces   w  praktyce  stałej   obecności,   wówczas  zmniejszy  się  ilość  karmicznych 
snów. Dzieje się tak dlatego, ponieważ są one związane z napięciami. Stan kontemplacji czyli obecność reprezentuje 

całkowite rozluźnienie, wskutek czego napięcia przestaną się pojawiać. W miejsce karmicznych snów pojawi się więcej 
snów przejrzystości.

Dzięki   temu   można   zrozumieć,   czym   jest   teoria   i   jakie   jest   jej   znaczenie.   Obecnie   wyjaśnię,   jak   należy   to 

praktykować.

Jeżeli  jesteś   osobą  pobudliwą,   wówczas  przed   pójściem  spać  możesz  wykonać   kilka   głębokich   oddechów,   aby 

uspokoić   się   i   wyregulować   przepływ   powietrza.   Następnie   skoncentruj   się   na   białej   tybetańskiej   sylabie   «A»   w 

centrum swojego ciała. Jeżeli wolisz łacińskie «A», jest to do przyjęcia. Istotną rzeczą jest to, aby korespondowała ona 
w twoim umyśle z dźwiękiem Ahhh. Ważne jest to, że kiedy widzisz tą literę, automatycznie wiesz, jaki jest jej dźwięk.

Jeżeli na początku nie powiedzie ci się w koncentracji i widzeniu tego ,«A», może to znaczyć, że nie wiesz, jak 

wizualizować. Wtedy spróbuj napisać «A» na kawałku papieru, położyć go przed sobą i patrzyć nań przez chwilę. 

Zamknij oczy, a wówczas to «A» pojawi się natychmiast przed twoim umysłem. W ten sposób otrzymasz dokładniejszy 
obraz.

Próbujesz więc koncentrować się na białym «A». Możesz też skupić się na obecności tego białego «A» i zostać z nim 

tak długo jak potrafisz.

Można również wykonać pewnego rodzaju trening, aby osiągnąć większą precyzję w odczuwaniu tej obecności. 

Wyobraź sobie, że z centralnego «A» powstaje drugie «A», z niego trzecie «A», dopóki nie zobaczysz łańcucha «A» 

wznoszących   się   do   korony   twojej   głowy.   Następnie   wizualizuj,   że   te   «A»   powracają   w   dół.   Jeżeli   nie   zaśniesz 
natychmiast,  możesz  powtórzyć  to kilka razy.  Zawsze  wtedy gdy  masz trudności  z odczuwaniem  obecności  «A», 

bardzo ważne i pożyteczne jest wizualizowania tego łańcucha «A». Jest to sposób nasycenia swojej przejrzystości.

Najważniejsza rzecz polega na tym, że kiedy zasypiamy, próbujemy utrzymać obecność tego «A». Początkowo 

należy je widzieć dokładnie i wyraźnie, potem rozluźniamy się. Relaksacja nie oznacza wypuszczenia czy porzucenia 
«A». Nadal zachowujemy poczucie jego obecności, relaksujemy się, a potem zasypiamy.

Tym,   którzy   nie   praktykowali   tego   wcześniej,   pierwsza,   druga   lub   trzecia   próba   może   się   wydać   całkowicie 

nieudana. Możecie w istocie odkryć, że trochę próbowaliście, a potem nagle zapadacie w sen. Z tym jest podobnie, jak 

ze wszystkim innym: zanim nie nauczycie się, jak to robić, będziecie odczuwać trudności, ale jeśli wysilicie siłę woli, 
praktyka stanie się dla was czymś znajomym.

Jeżeli  posiada  się  podobną   do  tego   umiejętność  zasypiania,  można  odkryć   pełną  obecność  stanu  naturalnego 

światła. Zasypia się i dokonuje tego z faktycznie pełną świadomością. Jeżeli wchodząc w stan snu. posiada się tę 

obecność umysłu, łatwo jest rozpoznać, że się śni. To może się nie powieść za pierwszym razem; niekiedy na rezultat 
trzeba będzie poczekać.

Nawet jeśli to naturalne światło nie pojawia się w sposób bezpośredni, pierwsze rezultaty zaczną się pojawiać w 

stanie   snu.   Będzie   można   odkryć,   że   śni   się   dziwne   sny.   Co   rozumiem   pod   pojęciem   “dziwnych   snów"?   Jak 

wspomniałem   powyżej,   zazwyczaj   mamy   dwa   rodzaje   snów.   Karmiczny   rodzaj   wywodzi   się   ze   śladów   naszych 
trudności, problemów i spraw, które sobie przypominamy i które nas absorbowały. Następnie pojawia się rodzaj snu, w 

background image

którym manifestuje się nasza naturalna przejrzystość. Na przykład, przed świtem mogą się pojawić interesujące sny o 

rzeczach, które, jak sądziłeś, nigdy się nie zdarzą, o rzeczach, które nie mają związku ze śladami twoich myśli i twojej 
przeszłości,   które   jednak   są   bardzo   związane   z   twoją   przejrzystością.   Jeżeli   praktykujesz   naturalne   światło,   sny 

naturalnej przejrzystości będą się pojawiać częściej.

Jeżeli wytrwasz w praktyce rozpoznawania stanu naturalnego światła, stopniowo coraz łatwiej będziesz w klarowny 

sposób rozpoznawać to, że śnisz. We śnie pojawi się niezawodna świadomość i poznasz, że śnisz. Kiedy patrzysz w 
lustro,   widzisz   w   nim   odbicie.   Bez   względu   na   to,   czy   jest   ono   piękne   czy   brzydkie,   wiesz,   że   jest   to   odbicie. 

Przypomina to wiedzę o tym, że sen jest snem, że staje się klarowny. Bez względu na to, czy sen jest tragiczny czy 
ekstatyczny, jest tylko snem.

Świadomość w stanie snu staje się sposobem samorozwoju i przełamania silnych  uwarunkowań. Posiadając tę 

świadomość, można manipulować materiałem snu. Można na przykład śnić zgodnie z osobistymi pragnieniami albo 

zająć się upragnionym tematem. Można też kontynuować sen od chwili, w której porzuciło się go przy poprzedniej 
okazji.

W systemie tantr specyficzna praktyka jogi snu jest zorientowana na przygotowanie praktykującego [na spotkanie] 

z bardo po śmierci. Nie o to chodzi w systemie dzogczien. W systemie dzogczien niekoniecznie należy się poświęcić 

pracy ze snami. To w sposób naturalny wyłoni się z praktyki naturalnego światła. Najistotniejszą rzeczą w tej praktyce 
– co przedstawiłem wcześniej – jest wizualizowanie białego «A» przed pójściem spać. Przy tej wizualizacji korzystamy z 

pracy umysłu, aby w rezultacie wyjść poza umysł.

Pozycja, jakiej używa się przy praktykowaniu tej wizualizacji, nie jest tak bardzo istotna. Wielu ludzi wykonuje tę 

praktykę wizualizacji po położeniu się do łóżka. Trzeba wiedzieć, jakiego rodzaju jest się osobą. O ile jedna osoba 
zasypia tuż po zamknięciu oczu, o tyle druga może potrzebować pigułki nasennej.

Weźmy jako przykład osobę, która zasypia natychmiast po położeniu się spać. Jeżeli ta osoba rozprasza się przez 

chwilę podczas wykonywania praktyki, oznacza to, że już zasypia. Dla tego typu osób pożyteczne może być zajęcie 

konkretnej pozycji fizycznej. Jeżeli praktykujący jest mężczyzną, to pożytek może mu przynieść leżenie na prawym 
boku. Zakładając, że nie ma kataru, który mógłby zablokować jego oddech, pożytek  może mu również przynieść 

zatkanie palcami prawej dziurki od nosa.

Kobiety przyjmują odwrotną pozycję. Kobieta powinna leżeć na lewym boku i próbować zatkać lewą dziurkę od 

nosa. Nie mówię o zatrzymaniu oddychania, jeśli ma się katar, co, oczywiście, nie byłoby pożyteczną i dobrą rzeczą. 
Jeżeli leży się na boku, to zazwyczaj w ciągu kilku minut zatkane nozdrze się otwiera.

Powód,   dla   którego   mężczyźni   i   kobiety   powinni   zajmować  odrębne   pozycje,   ma   wiele   wspólnego   z   kanałami 

solarnymi i lunarnymi.

31

 To, że zajmujemy określoną pozycję, ma na celu ułatwienie nam wejścia w stan kontemplacji 

czyli   obecność   naturalnego   stanu.   Jeśli   jednak   trudniej   się   zasypia   w   danej   pozycji,   wówczas   nie   zaleca   się   ich 
stosowania. Dlatego właśnie powiedziałem, że te pozycje są przeznaczone głównie dla osób, które nie mają problemów 

z zaśnięciem.

Rozważmy przez chwilę przeciwną sytuację, w której osoba ma poważne problemy z zaśnięciem. W takim wypadku 

nie zaleca się wykonywania tego rodzaju wizualizacji, ani zajmowania tej pozycji. Jest prawdopodobne, że tego rodzaju 
osoba stanie się po prostu bardziej nerwowa i być może w ogóle nie uda się jej zasnąć. Dla tego typu ludzi alternatywę 

stanowi obserwowanie własnych myśli. Bez względu na to, jakie myśli powstają, należy je po prostu obserwować. 
Wówczas zasypia się w stanie obserwacji myśli bez angażowania się w nie. czy uwarunkowania przez nie. Dopóki nie 

popada się w rozproszenie, jest to coś, co każdy może zrobić, nie przeszkadzając sobie w zaśnięciu.

Jeżeli ma się kłopoty z zaśnięciem, istnieją też inne praktyki, z jakich można skorzystać. Jeżeli pojawiają się tego 

rodzaju  kłopoty, często  oznacza  to. że  należy  skoordynować energię  i funkcję  różnych  elementów  w ciele.  Kiedy 
energia znajduje się w nieładzie, przeszkadza w zaśnięciu. W tym wypadku pożyteczna może się okazać któraś z 

praktyk   związanych   z   głębokim   oddychaniem.   Przed   pójściem   spać   można   wykonać   dziewięć   oczyszczających 
oddechów.

32

  Istnieją  również  ćwiczenia  fizyczne,  takie  jak  seria  ośmiu ruchów

33

  jantra  jogi, które  mogą  poprawić 

zdolność właściwego oddychania oraz zrównoważyć energie, pomagając w ten sposób przy zaśnięciu. Ponadto są też 
leki tybetańskie pomagające osobie, która ma kłopoty z zaśnięciem. W przeciwieństwie do pigułek nasennych nie 

powodują wystąpienia skutków ubocznych.

Leków tych, takich jak Agar 35 i Vimala

34

  można używać zgodnie z potrzebą przez jeden lub dwa miesiące; nie 

powodują   one   żadnych   negatywnych   skutków   ubocznych.   Zamiast   tego   pomogą   w   polepszeniu   zdrowia   i 
skoordynowaniu   energii.   Jeżeli   nie   potrzebujemy   już   leków,   można   przestać   je   brać,   bez   obawy   wystąpienia 

negatywnych skutków. Taki pożytek przynoszą te leki tybetańskie.

Jeżeli przyzwyczailiście się do zażywania zachodnich pigułek nasennych, i chcecie zmniejszyć uzależnienie od nich, 

możecie na początku brać je zamiennie z pigułkami tybetańskimi. Jednej nocy bierzcie zachodni lek, a następnej Agar 
35. Po jednym lub dwóch tygodniach będziecie mogli bez żadnych problemów przestać brać zachodnie leki.

Kiedy chodzi o zapewnienie dobrego snu w nocy, nie powinno się myśleć wyłącznie o medycynie tybetańskiej. 

Należy również pracować z oddychaniem w sposób, który został poprzednio opisany, ponieważ ma to bliski związek ze 

snem.

Czasami nie możemy spać z powodu zaburzenia jednego z trzech humorów.

35

 Kiedy zaburzony jest humor wiatru, 

ma się szczególne problemy z zaśnięciem. Wiatr jest związany z praną czyli energią. Zaburzenia prany powodują 
problemy   z   zaśnięciem.   Więcej   informacji   na   ten   temat   można   znaleźć   w   książkach   dotyczących   medycyny 

background image

tybetańskiej.   W   książce,   którą   napisałem   na   ten   temat,

36

  można   znaleźć   wyjaśnienie   trzech   humorów   i   to,   jak 

przezwyciężyć   problemy.   Na   przykład   w   przezwyciężeniu   problemów   związanych   z   chorobą   wiatru,   pomaga 
wcześniejsze położenie się spać, spanie w cieplejszej odzieży i zjedzenie przed pójściem spać czegoś takiego jak zupa. 

Jeżeli nie śpisz w nocy, a zamiast relaksować się, pracujesz ciężko do późna lub jesz surowe warzywa, może to jeszcze 
bardziej pogorszyć twój stan. Z tybetańskich ksiąg medycznych można się nauczyć wielu rzeczy.

Wszystko   ma   ze   sobą   związek.   Najpierw   spróbuj   zastosować   podane   powyżej   przygotowania.   Kiedy   ci   się 

powiedzie, możesz zacząć wykonywać nocną praktykę. Jeżeli znajdujesz się w sytuacji, w której chciałbyś natychmiast 

zasnąć, ale nie jesteś w stanie tego zrobić, wizualizuj niezbyt jasne, białe «A». Jeżeli ma się kłopoty z zaśnięciem, nie 
należy wizualizować zbyt jasnego «A», ale można go wizualizować w pięciobarwnym kręgu. Dzięki temu zaśnięcie staje 

się łatwiejsze. Jest wiele typów ludzi i wiele sytuacji: powinniśmy poznać je wszystkie.

Jeżeli praktykuje  się z zaangażowaniem, można powoli opanować swoje sny. Wraz z pojawieniem się większej 

świadomości   i   większej   ilości   przejrzystych   snów,   śnienie   staje   się   praktyką.   Jeżeli   –   tak   jak   wspominałem   –   w 
wystarczającym stopniu opanuje się sny, będzie można je przekształcać. Jeżeli śni mi się coś szpetnego, będę mógł 

przekształcić to w coś pięknego, będę mógł spowodować, aby sen zajmował się jakimś konkretnym, wybranym przeze 
mnie zagadnieniem lub mogę puścić wodze fantazji czy wyobraźni. Można odwiedzić raj lub spotkać się z jakimś 

nauczycielem.   Jest   wiele   rzeczy,   jakie   można   wówczas   zrobić.   Częstokroć   można   pracować   ze   snami   zgodnie   z 
życzeniem. Może się to stać sprawdzianem faktycznego postępu na ścieżce.

Prześledźmy to z większymi szczegółami. Jak wspominaliśmy poprzednio, istnieją przygotowania do pracy ze snami 

oraz faktyczna praktyka. Co się tyczy przygotowań, wydaje się wskazane, żeby ktoś, kto znajduje się na odosobnieniu, 

wpierw   praktykował   koncentrację   na   sześciu   sylabach

37

  i   ich   oczyszczaniu.   Po   pewnym   okresie   wykonywania   tej 

praktyki, może się pojawić wiele chaotycznych snów. Pojawienie się licznych,  chaotycznych snów stanowi oznakę 

zakończenia przygotowań; wówczas można przejść do praktyki zasadniczej.

W związku z praktyką należy zwrócić uwagę na trzy istotne punkty. Pierwszy ma na celu zbadanie snów, drugi ich 

kontolowanie, a trzeci odróżnienie i rozpoznanie bag cziag czyli śladów karmicznych.

Przed pójściem spać wskazane jest zrelaksowanie ciała, na przykład poprzez wzięcie kąpieli i masaż. Musi się 

wówczas z silną intencją postanowić, że będzie się postępować ścieżką ku pełnej świadomości i klarowności snów.

Z kolei można też na początku wykorzystać wymienione powyżej skuteczne pozycje, które towarzyszą praktyce. 

Kładziemy   się   więc   na   jednym   boku   –   prawa   strona   ma   wiele   wspólnego   z   pustką,   a   lewa   z   przejrzystością   –   i 
zamykamy  odpowiednią  dziurkę od nosa palcem  odpowiedniej  ręki, na której  opieramy policzek.  Prawa  strona w 

istocie  pozwala śunjacie działać i kieruje nią, natomiast lewa strona pomaga działać przejrzystości.  Być może  na 
początku lepiej jest leżeć na lewym boku – co zwiększa przejrzystość – i pracować z prawą stroną, która nie napotyka 

na przeszkody. Później, gdy praktyka stanie się stabilniejsza, pozycja nie będzie już miała takiego znaczenia.

Jeżeli wydaje ci się, że nie śnisz, lub że po snach pozostaje tylko niejasne wspomnienie, oznacza to, że sen był zbyt 

głęboki. W takim przypadku należy umieścić poduszki wyżej i spać pod cieńszym przykryciem, pozwalając większej 
ilości powietrza i/lub światła dostać się do miejsca, na którym śpisz; można też przenieść się na bardziej otwarte 

miejsce.  Jeżeli  sny   nie   pojawiają   się   regularnie,   możesz   eksperymentować,  śpiąc   w  sposób,  który  jest   dla  ciebie 
wygodny,  na   prawym   lub  na  lewym  boku.  Jeżeli  sny   wciąż  się   nie  pojawiają,  koncentruj  się  na   czakrze  gardła   i 

wizualizuj czerwone «A»; jeśli jest to zbyt trudne, wystarczy wizualizować czerwoną kulkę. Jeśli nadal nie udaje ci się 
zapamiętać snów, wizualizuj, że czerwona litera lub kropla z każdą kolejną nocą staje się coraz bardziej świetlista. 

Jeżeli trudności się utrzymują, pomyśl, że na twoim czole, w miejscu trzeciego oka, znajduje się biała kropla. Gdy i to 
nic nie pomaga, wizualizuj białą kroplę, której promienność wzrasta z każdą kolejną nocą. Tę koncentrację wykonuje 

się jedynie wówczas, jeśli nie pamięta się snów.

Jeżeli  nie  opanowało się  klarowności – czyli  świadomości tego, że się śni podczas  śnienia – wówczas w dzień 

powinieneś sobie bez przerwy przypominać, że wszystko co widzisz i co robisz, nie różni się od snu. Poprzez widzenie 
wszystkiego w dzień tak jakby to było snem, sen całkowicie połączy się ze świadomością. W dalszym ciągu przed snem 

koncentruj się na czerwonym «A» w gardle. Dzięki temu podczas zasypiania będziesz się koncentrować na «A». Tego 
typu koncentracja przed zaśnięciem łączy prane z koncentracją.

Może   się   zdarzyć,   że   pojawią   się   budzące   strach   koszmary.   Jeżeli   wskutek   szoku   natychmiast   osiągniesz 

klarowność, nosi to nazwę “odróżnienia snu za pomocą gwałtownych środków". Osiągnięcie klarowności w ten sposób 

jest względnie powszechne; trzeba dalej praktykować koncentrację na czerwonym «A» stopniowo rozwijając zdolności 
do uzyskania klarownej świadomości w snach pogodnych.

Stały postęp w pracy ze snami, nawet po pracowitym osiągnięciu klarownej świadomości, w znacznej mierze zależy 

od tego, co robimy w dzień. Silna koncentracja na jakimś zagadnieniu doprowadzi do jego pojawienia się [we śnie]. 

Jeśli na przykład chcesz mieć sen o bóstwie tybetańskim, pomyśl o przekształceniu się w to bóstwo poprzez silne 
skoncentrowanie się na nim. W podobny sposób może wpłynąć na twoje sny wyobrażanie sobie, że podróżuje się do 

nieznanych  lub nawet znanych miejsc. Później można rozszerzyć swoje podróże na przykład na raj, dzięki czemu 
faktycznie pojawi się on w twoich snach.

Jeżeli w dzień silnie wyobrażasz sobie, że żyjesz snem, to w nocy sam sen również wyda się mniej rzeczywisty. 

Podmiotem,   tym,   co   doświadcza   snu,   jest   umysł.   Dzięki   utrzymywaniu   myśli,   że   wszystko   jest   snem,   zaczynasz 

rozpuszczać ten “podmiot", czyli że sam umysł w sposób automatyczny zaczyna się rozpuszczać. Mówiąc inaczej, 
kiedy   rozpuszcza   się   obiekt   czyli   wizja,   działanie   skierowuje   się   z   powrotem   do   podmiotu,   powodując   całkowite 

rozpuszczenie. W ten sposób wizja i sen przestają istnieć.

background image

Odkrywa się, że podmiot nie jest czymś konkretnym i że te wizje są tylko “odbiciami". Wskutek tego uświadamiamy 

sobie   prawdziwą   naturę   obu.   Wizja   stworzona   przez   karmę   i   psychiczny   “ogon"   czy   też   ślad   tła,   stanowi   źródło 
wszelkich   złudzeń.   Jeżeli   powstaje   autentyczna   świadomość   iluzorycznej   rzeczywistości,   wówczas   następuje   zanik 

“trwałej, solidnej rzeczywistości". Urzeczywistnienie oznacza prawdziwe zrozumienie stanu jawy i stanu snu.

Jeżeli   zna   się   prawdziwą   naturę   snu,   można   ją   następnie   przekształcić.   Gdy   śni   się   na   przykład   wąż,   to   po 

rozpoznaniu, że jest to sen, powinno się przekształcić tego węża w coś, co się lubi, na przykład w człowieka. Wskutek 
tego,   to   nie   sen   kieruje   śniącym,   ale   śniący   snem.   Jeżeli   potrafisz   zmienić   sen,   rozwijasz   swoje   zdolności   dzięki 

rozrzucaniu  elementów, z jakich składa się sen; na przykład przeniesieniu  na zachód tego, co znajdowało się na 
wschodzie, pomnożeniu lub skondensowaniu elementów, odwróceniu rzeczy na wspak, przeniesieniu rzeczy z góry na 

dół lub zmniejszeniu tego, co jest duże. Ten proces ma zastosowanie nie tylko do form, ale również do wrażeń. Jeżeli 
śnisz o czymś przyjemnym, przemień to w coś nieprzyjemnego. Systematycznie odwracaj wszystko.

Jeżeli masz trudności z przekształceniem wizji snu, może być tak dlatego, że w twoich snach pojawia się zbyt wiele 

obrazów z przeszłości, z dzieciństwa lub nawet z poprzednich żywotów. W tym wypadku można powiedzieć, że na sny 

wpływają psychiczne “ogony" lub tło. Przekształcenie tego typu snów może nastręczyć spore problemy, natomiast 
dużo łatwiej jest przekształcić sny o rzeczach  i zdarzeniach  związanych  z obecnymi lub niedawnymi sytuacjami i 

wydarzeniami.

Jeżeli śnią się wydarzenia, które nigdy się nie zdarzyły – na przykład nieznane kraje czy ludzie – również można 

napotkać na całkiem spore trudności z przerwaniem procesu śnienia lub wyczerpania stanu snu. Jeżeli pojawiają się 
wszystkie trzy zjawiska, połączone z sobą i chaotyczne, oznacza to, że proces przekraczania stanu snu będzie długi i 

wyjątkowo trudny. Jeżeli napotykamy na przeszkody, które powstrzymują nas od ostatecznego przezwyciężenia snów, 
musimy się głębiej zaangażować [w praktykę] i modlić o postęp w niej.

W toku zamierzonego przekształcenia mogą powstać spontaniczne obrazy. Jeżeli na przykład śnisz, że znajdujesz 

się w lesie, ale wybierasz zmianę sytuacji i przenosisz się na pustynię, to niektóre pojawiające się rzeczy mogą być 

inne   od   tego,   co   zamierzałeś   zobaczyć.   Gdy   wraz   z   postępem   w   praktyce   potrafi   się   utrzymać   świadomość 
medytacyjną, doświadczenia przejrzystości powstają w sposób spontaniczny.

Jeżeli stopniowo dochodzi się do opanowania stanu snu, kolejną, zasadniczą techniką staje się połączenie wizji dnia 

ze snami. Musi się stale przenosić własną świadomość do snów. Wkrótce po pojawieniu się snu. natychmiast uświadom 

sobie, że jest on “nierealny". To samo rozpoznanie nierealności musi się również przenieść do codziennego widzenia.

Kiedy rozwijamy naszą świadomość natury snu, możemy wykorzystać sny do pogłębienia naszego medytacyjnego 

doświadczenia. Na przykład medytujący, kloty przenika w naturę “wizji" (zjawiskowej egzystencji), odkrywa jej pustkę. 
Tę percepcję pustki widzenia można przenieść do snu. Jeżeli podczas śnienia nie tylko uświadamiasz sobie śnienie. ale 

również to, że wszystko co widzisz jest złudzeniem, przenikasz do rdzenia pustki. Dzięki temu sen można przekształcić 
w poznanie pustki, śunjaty.

Chociaż świadomość prawdziwej natury snu może uwydatnić własną świadomość medytacyjną, istnieje również 

niebezpieczeństwo   polegające   na   tym,   że   zyskanie   biegłości   w   przekształceniu   obrazów   sennych,   spowoduje 

przywiązanie się do nich. Musi się przezwyciężyć to przywiązanie.

Istnieją trzy główne sposoby odcięcia przywiązania z pomocą doświadczeń snu. Po pierwsze, w ciągu dnia nie 

należy rozmyślać nad snami, które miało się w nocy. Po drugie, sny należy obserwować, nie osądzając ich, bez uczucia 
przyjemności czy obawy, bez względu na to, czy jawią się one jako pozytywne czy negatywne, bo wówczas mogą 

pobudzić radość lub nieszczęście – czyli przywiązanie. Po trzecie, podczas śnienia i potem, nie należy “wyjaśniać", co 
jest “podmiotem", a co ..przedmiotem", czyli nie należy się zastanawiać nad tym, które z pojawiających się obrazów, 

są rzeczywiste. Dzięki temu odkryjesz, że złożone sny stopniowo się uproszczą, rozjaśnią i w końcu mogą całkowicie 
zniknąć, a wszystko to, co było uwarunkowane, zostanie wyzwolone. Wówczas sny się skończą.

Praktykę  naturalnego  światła  powinieneś  próbować wykonywać każdej  nocy,  podobnie  jak należy  bez  przerwy 

próbować przebywać w stanie kontemplacji. W każdej chwili i przy każdym działaniu istnieją metody wykonywania 

praktyki  dzogczien.  Jeśli jednak nocna  praktyka dzogczien  sprawia ci kłopot i większe doświadczenie  posiadasz z 
wykonywaniem praktyki snu w stylu tantry, do której posiadasz inicjację konkretnego bóstwa, wówczas być może 

bardziej   pożyteczne   będzie   kontynuowanie   praktyki   tantrycznej.   Jeśli   na   przykład   wykonuje   się   praktykę 
Wadżrajogini,

38

 wówczas przed zaśnięciem w centrum ciała należy wizualizować bardzo małą postać Wadżrajogini. Tę 

niewielką istotę nazywamy dżnianasattwą, czyli manifestacją mądrości.

Tę obecność utrzymujesz w czasie snu. Istnieją też inne praktyki wizualizacyjne, przypominające guru jogę

39

  w 

tantrycznej   praktyce  podczas   snu.   Możesz   na   przykład   wizualizować  Wadżradharę

40

  jako  zjednoczenie   wszystkich 

swoich guru i zamanifestować tę wizualizację w centrum swojego ciała. Utrzymując obecność tej wizualizacji należy się 

zrelaksować i powoli, bardzo powoli, położyć się spać. Ponieważ są to ćwiczenia tantryczne, powinieneś praktykować 
wyłącznie te wyjaśnienia, które otrzymałeś od swego mistrza.

W   przeciwieństwie   do   tego.   w   celu   skoordynowania   energii,   w   dzogczien   na   ogól   wizualizujemy   –   jak 

wspomnieliśmy powyżej – białe «A». W centrum ciała wizualizujemy białe, świetliste «A». a następnie z wolna się 

relaksujemy. Praktykując tę wizualizację, relaksujemy się powoli, ale całkowicie, aby nie odczuwać żadnych napięć. 
Jeżeli nie rozluźnimy się całkowicie, nie będziemy w stanie zasnąć. Musimy w spontaniczny sposób, bez myślenia, bez 

stwarzania czegokolwiek, zamanifestować białe «A», a następnie zrelaksować wszystkie wysiłki i położyć się spać.

background image

Aby przypomnieć sobie o wizualizacji białego «A» i wykonywaniu nocnej praktyki, bardzo pożyteczne jest położyć w 

pobliżu łóżka rysunek przedstawiający  białe «A». Nikt nie będzie wiedział, co to jest; [niektórzy] prawdopodobnie 
pomyślą sobie, że jest to dzieło sztuki. Ty jednak będziesz znał właściwą funkcję, jaką ono pełni.

Bardzo ważne jest również to, aby pamiętać o praktyce białego «A» po przebudzeniu się rano. Jeśli jest to możliwe, 

można natychmiast wypowiedzieć dźwięk «Ah». Gdy nie możesz wymówić dźwięku na głos, ponieważ nie śpisz sam, 

wystarczy zrobić wydech z «Ah», dopóki możesz słyszeć siebie i czuć obecność tego białego «A». Jest to metoda guru 
jogi. Niekoniecznie trzeba mówić wiele słów, czy modlitw; wystarczy posiadać obecność białego «A» i rozpoznać, że 

«A» jest zjednoczeniem umysłu wszystkich twoich guru. Wówczas integrujesz się w stanie kontemplacji czyli rigpie.

Rozpoczęcie w ten sposób swojej porannej jogi jest wspaniałe i może bardzo pomóc wszystkim twoim praktykom, a 

szczególnie nocnej praktyce. Powtarzanie białego «A» rano, a potem przed pójściem spać, tworzy pewnego rodzaju 
związek. Jeżeli podczas snu utrzymujesz obecność białego «A», będziesz miał bardziej przejrzyste sny. Twoje sny staną 

się bardziej związane z przejrzystością i powoli, bardzo powoli, rozwiniesz w sobie większą świadomość.

Jeżeli jesteś świadomy we śnie. będziesz mógł doświadczyć wielu rzeczy. Podczas snu łatwiej jest rozwinąć swoje 

praktyki, aniżeli w dzień, na jawie. W dzień jesteśmy ograniczeni przez nasze materialne ciało, ale we śnie funkcje 
naszego umysłu i naszej świadomości nie napotykają na przeszkody. Możemy mieć większą przejrzystość. Dlatego 

istnieje   wiele   możliwości.   Możliwe   jest   na   przykład   wykonywanie   zaawansowanych   praktyk   dzogczien,   takich   jak 
thogal

41

  i londe.

42

  Jeżeli praktykujesz je w dzień, z pewnością osiągniesz doświadczenia medytacyjne, ale we śnie 

możesz mieć doświadczenia  wykraczające  poza ograniczenia materialnego ciała. Dlatego właśnie ta praktyka jest 
bardzo ważna. W dzień wszystkie doświadczenia, jakie mamy, są bardzo uwarunkowane przez przywiązania i napięcia. 

Czujemy, że wszystko jest konkretne. We śnie początkowo możemy czuć, że wszystko jest konkretne, ale potem nagle 
przypominamy sobie, że jest to sen. Kiedy jesteś świadomy we śnie, wiesz, że śnisz i że jest to nierzeczywiste. Wiesz, 

że znajdujesz się w stanie nierzeczywistości. Jeśli raz miałeś to doświadczenie, możesz również dokonać odkrycia 
związanego ze swoim codziennym życiem, dostrzec swoje największe przywiązania, itp. Ostateczny rezultat ma na 

celu zmniejszenie napięć.

Dla   tych,   którzy   mają   problemy   z   osiągnięciem   lego   typu   obecności,   jakie   opisałem,   bardzo   pożyteczna   jest 

praktyka odosobnienia w ciemności.

43

 Po dwóch lub trzech dniach spędzonych w ciemności traci się poczucie dnia i 

nocy, sen staje się coraz lżejszy i lżejszy. Śpisz i budzisz się, śpisz i budzisz się. Takie odosobnienie stanowi dobrą 

sposobność do rozwinięcia  obecności  i przejrzystości.  W takich  okolicznościach  można łatwiej odkryć,  co oznacza 
posiadanie świadomości podczas snu. Dzięki temu stany jawy i snu integrują się z sobą.

Jednym z zasadniczych sposobów manifestowania się oznak postępu w praktyce są zazwyczaj sny. Niekiedy we 

śnie praktykującego może się pojawić pewnego rodzaju interwencja. Jeśli na przykład wykonuję coś źle, we śnie mogę 

otrzymać wiadomość. W ten sposób można również otrzymać przekaz nauk od strażników nauk lub dakiń. Z pomocą 
przekazu,  jaki   ma  miejsce  we  śnie,  można  rozwiązać  wiele   problemów.  Nie   możesz  oczekiwać,   że  będziesz   miał 

mistrza na każde zawołanie i że przez całe twoje życie będzie cieleśnie obecny.

Kiedy już około trzech lat przebywałem we Włoszech, przyśnił mi się mój mistrz Cziangcziub Dordże.

44

 W tym śnie 

rzeczywiście miałem wrażenie, że powróciłem do Tybetu. Wydawał się być tak realny, że w istocie trochę obawiałem 
się Chińczyków. Czułem lęk i powiedziałem sobie: “Kto wie, czy Chińczycy wypuszczą mnie znowu?" Potem spotkałem 

swojego nauczyciela. Poczułem zmieszanie, ponieważ miałem zamiar szybko się z nim przywitać, a następnie odejść i 
powrócić   do   Włoch.   Mój   mistrz   powiedział   mi:   “Nie   widzieliśmy   się   już   wiele   lat.   Jak   postępuje   twoja   praktyka?" 

Odpowiedziałem: “W porządku, tak i owak". Zapytał: “Jaką praktykę wykonujesz?" Wyjaśniłem, że najlepiej jak potrafię 
próbuję wprowadzić do codziennego życia praktykę tregczo.

45

 “Nie zacząłeś w ogóle praktykować thogalu?", nalegał. 

Powiedziałem:   “Nie,   dotąd   nie   praktykowałem   thogalu".   Zapytał:   “Dlaczego?"   “Ponieważ   powiedziałeś,   że   wpierw 
muszę   udoskonalić   tregczo.   Muszę   go   bardzo   dobrze   ustabilizować.   Pracuję   więc   nad   udoskonaleniem   i 

ustabilizowaniem tregczo". Powiedział: “Czy masz jakieś wątpliwości w związku ze swoją wiedzą na temat thogalu?" 
Odpowiedziałem:  “Nie,  nie  mam  żadnych  wątpliwości,  ale  po  prostu  nie  robiłem  tej  praktyki".   Wtedy  powiedział: 

“Lepiej będzie, jeśli się nią zajmiesz. Wykonuj praktykę thogal. Ona jest bardzo ważna". Powiedziałem: “W porządku, 
odtąd będę ją praktykował". Na koniec rzekł: “A teraz posłuchaj, jeśli masz jakieś wątpliwości odnośnie thogalu lub 

czegokolwiek, czego nie rozumiesz wyraźnie, idź i zapytaj Dzigme Lingpy.

46

 Zapytałem: “Gdzie jest Dzigme Lingpa?" 

“Na górze, w jaskini", odpowiedział. “Gdzie «na górze»?", spytałem, ponieważ za wioską, w której mieszkał mój mistrz, 

była lita skała. Kiedy mieszkałem z moim mistrzem, wiele razy wychodziłem na tę górę, aby zbierać zioła i doskonale 
wiedziałem,   że   nie   ma   tam   żadnej   jaskini.   Przynajmniej   wtedy   jej   tam   nie   było.   Pomyślałem   sobie:   “Dlaczego 

powiedział mi, że tam jest jaskinia?" Mistrz wpadł w gniew i rzekł: “Jeśli naprawdę chcesz coś zrozumieć, idź tam i 
znajdź Dzigme Lingpę w tej jaskini".

Nie spierałem się więc z nim dłużej. Bardzo mnie to zaciekawiło. Wyszedłem i zacząłem się wspinać pod górę, aby 

zobaczyć, gdzie jest jaskinia. Jedna część skały z przodu była biała, ale w tym śnie odkryłem, że różni się ona nieco od 

tej, którą znałem. Ujrzałem wyryte na niej niezliczoną liczbę tybetańskich liter. Wyglądały jak tantrą. Pomyślałem: “To 
bardzo dziwne. Przedtem było tu inaczej". Powiedziałem sobie: “No tak, z tego chodzenia po tantrze nagromadzę tylko 

negatywną karmę". Taki jest tybetański sposób myślenia o rzeczach. Myśląc o tym, zacząłem recytować stusylabową 
mantrę.

47

 Potem powoli, bardzo powoli, kontynuowałem wspinaczkę.

W pewnym miejscu natrafiłem na jakąś zakrzywioną skałę; okazało się, że ta skała jest stroną tytułową, na której 

znajdowała się nazwa tantry. Wszedłem po niej pod górę. Jej nazwa brzmiała Todral donsal njingpo gja. Słowo todral 

oznacza   «poza   pojęciem»;   donsal   znaczy   «wyjaśnić   znaczenie»;   a   njingpo   to   «esencja».   Później   odkryłem,   że 
faktycznie była to nazwa tej tantry.

background image

Zacząłem więc powoli wdrapywać się pod górę i z wolna zbliżałem się do samego szczytu góry, gdzie znajdowała 

się   jaskinia.   Kiedy   podszedłem   bliżej,   spojrzałem   do   wnętrza   tej   raczej   obszernej   jaskini.   W   samym   jej   środku 
znajdował się kamień, biały otoczak, twardy i przypominający granit. Nie był to jakiś niewielki kamień, ale naprawdę 

duży otoczak, na którym siedział chłopiec. Jestem pewien, że nie mógł mieć więcej, niż siedem, osiem lat. Rozejrzałem 
się wokoło. Nikogo innego tam nie było. Powiedziałem sobie: “To bardzo dziwne. Dzigme Lingpa żył dawno temu. On 

nie może być tym małym chłopcem". W międzyczasie chłopiec popatrzył na mnie. Pomyślałem sobie: “W porządku, 
skoro mój mistrz powiedział, żebym przyszedł tutaj i spotkał Dzigme Lingpę, to kto wie, być może to on jest pewnego 

rodzaju emanacją Dzigme Lingpy". Pomyślałem, że lepiej będzie, jeśli podejdę do niego.

Zbliżyłem się więc do dziecka. Na sobie miał coś, co przypominało przezroczystą, niebieską koszulę. Poza tym nie 

nosił niczego. Miał długie włosy, nie były jednak spięte u góry, jak włosy jogina. Wyglądał jak zwykły mały chłopiec. 
Było to dla mnie bardzo dziwne. Kiedy znalazłem się tuż przed nim, powiedziałem: “Mistrz Cziangcziub Dordże przysłał 

mnie  do  ciebie".  Chłopiec popatrzył  na mnie.  Wyglądało  na to,  że  moje  słowa zdziwiły  go. Przyglądając  się  mu, 
zacząłem mieć wątpliwości, obserwowałem jednak, co zrobi. W końcu pokazał mi, że mam siadać. Kiedy usiadłem, 

sięgnął za głowę i wyjął stamtąd zwój papieru, otworzył go i zaczai czytać. Kiedy to robił, słyszałem głos małego 
chłopca, chociaż  nie udzielał nauk ani wyjaśnień. Przeczytał cztery czy pięć zdań. Słysząc jego głos. natychmiast 

zrozumiałem, że zwój był tantrą. Wówczas uderzyła mnie myśl: “Och, to prawda, to jest Dzigme Lingpa. Trudno jest 
bowiem wyobrazić sobie, że zwykły chłopiec mógłby stworzyć zwój, a następnie zacząć z niego czytać w ten sposób". 

Wstrząśnięty tą myślą i emocją, obudziłem się. Później dokonałem szczegółowych poszukiwań, aby odnaleźć te teksty, 
wskutek czego odkryłem pewne pisma dotyczące praktyki dzogczien thogal. Jest to przykład, że związek pomiędzy 

uczniem, a mistrzem istnieje zawsze, bez względu na mogące ich dzielić czas i odległość. Mój mistrz przebywał bardzo 
daleko, w Tybecie, a ja żyłem w Europie.

W miarę postępu w praktyce, w snach mogą się pojawić właśnie takie możliwości.
Jeżeli zasypia się z obecnością «A», można ją będzie odkryć po obudzeniu się rano. Możesz wówczas założyć, że 

spędziłeś całą noc na praktyce. Kiedy noc jest raczej długa i nie masz nic innego do robienia, jak tylko spać, bardzo 
ważne jest, by czas ten wykorzystać. Noc może się okazać dla praktykującego znacznie ważniejsza od praktyki w 

dzień.

Ostateczny cel praktyki podczas snu jest taki, że sny stają się świadomością, i że w ostatecznym punkcie faktycznie 

zanikają. Praktykuje się po to, aby za pomocą snów wpłynąć na swoje codzienne życie. Na tym polega zasadnicza 
praktyka czasu nocy.

3.

PIELGRZYMKA DO MARATIKI

W 1984 Norbu. Rinpocze wybrał się na pielgrzymkę do północnego Nepalu, do klasztoru Tolu i jaskini Maratika,

48

 w 

której mahasiddha

49

  Padmasambhawa odbywał odosobnienie wraz ze swoją partnerką Mandarawą.

51

  Poniższy tekst 

stanowi świadectwo serii nadzwyczajnych snów, jakie miał podczas tej podróży, poczynając od snu, jaki śnił w dwa dni 
po dotarciu do klasztoru.

Akcja snu rozgrywała się w samym klasztorze Tolu. Jeżeli śni się miejsce lub coś znajomego z przeszłości, zazwyczaj 

odzwierciedla to powtórkę, do której dochodzi za sprawą karmicznego śladu; jeżeli śni ci się miejsce lub sytuacja, w 

której cię nie ma. odzwierciedla to pragnienie lub życzenie. Z drugiej strony, jeżeli śnisz o miejscu, w którym aktualnie 
się znajdujesz, często jest to znaczące. Wskazywało to na to, że sen ten może mieć znaczenie.

We śnie znalazłem się w jaskini Tolu, a wraz ze mną przebywali tam nawet ci, którzy faktycznie towarzyszyli mi 

podczas  podróży do niej. Kiedy udzielałem nauk swoim uczniom, przyłączył się do nas mój wuj. Chciałbym wam 

powiedzieć,   że   nie   był   on   tylko   moim   wujem,   ale   również   jednym   z   głównych   moich   nauczycieli,   wyjątkowym 
praktykującym i tertonem.

52

W celu zilustrowania nadzwyczajnych właściwości życia mojego wuja, opowiem wam teraz krótką historię. Jako 

dziecko mieszkałem w pobliżu klasztoru. W czasie, o którym opowiadam, zdechł pewien młody koń. Sępy pożerały jego 

zwłoki, ale gdy skończyły, pozostał jeden z nich. Mój wuj poprosił dwóch mnichów, aby poszli i przynieśli tego sępa.

Po powrocie do klasztoru wraz z sępem, mnisi oznajmili, że ptak jest zraniony. W jego skrzydle zatrzymał się 

kawałek żelaza. Jeden z mnichów próbował go wyjąć, ale wówczas sęp stawał się bardzo poruszony i dlatego mój wuj 
kazał  mu przestać  i zanieść ptaka  do ogrodzonego  ogrodu. Pamiętam, iż pomyślałem sobie, że  ciche  i pasywne 

zachowanie się tego sępa podczas całego zajścia jest bardzo dziwne. Cała ta sytuacja w istocie stawała się coraz 
bardziej niezwykła.

Następnego dnia mój wuj nakazał mi zanieść ptaku trochę mleka. Kiedy wszedłem do ogrodu, który miał półokrągły 

kształt, drewniane podłoże i zadaszenie, sęp siedział w bezruchu. Położyłem przed nim naczynie z mlekiem. Poruszył 

delikatnie głową i zaczai pić. Kiedy wypił całe zaofiarowane mu mleko, zaczął biec, a podczas biegu delikatnie poruszał 
skrzydłami.   Pomimo   tego,   że   rejon   ten   był   całkiem   rozległy,   potrafił   przebiec   długi   dystans,   następnie   zawrócił, 

przybiegł z powrotem na środek ogrodu, zatrzymał się i z jego skrzydła wypadł kawałek metalu. W tej samej chwili, w 
której ten metalowy pręt wypadł, sęp odleciał na wschód, w kierunku dużej góry zwanej Sitang, poza którą znajduje się 

sławny klasztor Dzogczien.

53

 Na tej samej górze znajdowała się jaskinia, w której zazwyczaj żył mój wuj.

Zbadaliśmy   ten   kawałek   żelaza,   który   wypadł   z   sępiego   skrzydła.   Był   dość   długi,   a   jego   koniec,   osadzony   w 

skrzydle, miał trójkątny kształt. Ciągle pamiętam piękny dźwięk, jaki wydał, odpadając od skrzydła. To wydarzenie było 
zaledwie jedną z osobliwości, które często miały miejsce w obecności mego wuja.

background image

Tak więc z tej okazji, w Tolu, mój wuj pojawił mi się we śnie. We śnie miał nie więcej, niż czternaście, piętnaście lat. 

Powiedział mi, że jest bardzo zadowolony z tego, że przekazałem tak piękne nauki, które przyniosą każdemu pożytek. 
Spytałem   go,   czy   naprawdę   ich   słuchał.   Odparł,   że   słyszał   każde   słowo.   We   śnie   nauczałem   Thik   sum   nedek,

54 

sławnych trzech stwierdzeń Garaba Dordże.

55

  Następnie wuj poprosił mnie, żebym wyjaśnił mój gomter

56

  dotyczący 

namkhi.

57

 Odparłem, że mój sen o namkha nie był gomterem.

Pozwólcie,   że   wyjaśnię,   do   czego   się   to   odnosi.   Przed   kilku   laty   byłem   w   Nowym   Jorku,   gdzie   prowadziłem 

seminarium na temat funkcji elementów i energii, jak również historii Tybetu. W czasie tego seminarium wyjaśniałem 

elementy i sposób, w jaki funkcjonują według starożytnej tradycji bonpo.

58

 Tej nocy miałem sen. w którym pojawił się 

mały, ubrany na niebiesko chłopiec. Spytałem go, kim jest, a on odparł, że na imię ma Puel. Puel to sławne bóstwo 

bonpo, szczególnie znane dzięki swym zdolnościom przepowiadania z pomocą astrologii.

– Jeżeli naprawdę jesteś Puel – powiedziałem – to wyjaśnij mi funkcję elementów jednostki i sposób, w jaki mogę 

sharmonizować je, kiedy pojawiają się problemy. – Wówczas to małe dziecko zaczęło mi wyjaśniać różne rodzaje 
funkcji elementów, związanych z ciałem, życiem, losem, zdolnościami, itp. Dzięki temu odkryłem dokładną zasadę 

namkhi. metodę harmonizowania elementów jednostki.

Powiedziałem wujowi, że ten sen o Puel nie był gomterem, ale tylko zwykłym snem, on jednak nalegał, że ponieważ 

był to gomter, chciałby otrzymać przekaz. Ponieważ jednak wuj jest moim nauczycielem, jego życzenie naprawdę nie 
dawało   mi   spokoju,   a   jego   nalegania   sprawiły,   że   w   końcu   przeczytałem   mu   książkę   i   w   ten   sposób   udzieliłem 

przekazu.   Kiedy   skończyłem,   powiedział,   że   w   przyszłości   namkha   będzie   ważną   praktyką.   Dodał   też,   że   muszę 
praktykować i nauczać “pięciu praktyk  w ciemności". Spytałem, o jakie  praktyki chodzi. Odpowiedział, że później 

pojawią się pewne wskazówki. Taki był jeden z moich snów.

W ciągu tych dni, które spędziliśmy w klasztorze Tolu, nieustannie miałem wyjątkowo ważne sny i zanim zbliżyliśmy 

się do mającego astrologiczne znaczenie 25-go dnia,

59

 obawiałem się trochę o sen. Zaniepokojony tym, co się stanie, 

poszedłem spać, ale przez długą chwilę nie mogłem zasnąć. Kiedy w końcu zasnąłem, znalazłem się w pewnego 

rodzaju śnie, w którym z kimś rozmawiałem. Tak naprawdę to nie byłem pewien, czy rozmawiam z kimś, czy też 
prowadzę rozmowę z samym sobą.

Głos nakazał mi zrelaksować, najpierw oddech, a następnie ciało, dopóki nie znalazłem się w zrelaksowanym stanie 

samaja.

60

  Pomyślałem sobie, że nigdy nie słyszałem o tym zrelaksowanym stanie samaja. Tym niemniej raz po raz 

próbowałem się zrelaksować i znaleźć się w tym stanie. Za każdym razem jednak budziłem się. głównie wskutek 
niewygód związanych z warunkami, w jakich przyszło mi spać w Tolu. Próbując wejść w stan relaksacji, budziłem się 

przynajmniej dwa albo trzy razy. Podczas jednej z takich okazji, we śnie otrzymałem wyjaśnienia, aby zdjąć spodnie do 
wspinaczki w górach, o czym przed pójściem spać, wskutek wyczerpania, zapomniałem.

Kiedy zbudziłem się. mając w pamięci tę instrukcję, zdjąłem je i ponownie położyłem się spać. powoli relaksując się 

w stanie samaja. Głos jednak powiedział, że ten stan “nie jest jeszcze doskonały; musimy mieć świeższe, łatwiejsze 

oddychanie". Aby moc spełnić prośbę, otwarłem namiot, chcąc wpuścić nieco świeżego powietrza, mimo iż było bardzo 
zimno i wiał porywisty wiatr. Ponownie zasnąłem i wszedłem w samaję. Znowu pomyślałem sobie, że ta samaja nie jest 

niczym strasznym, nie jest też stanem kontemplacji.

61

Głos   powrócił   i   powiedział:   “Teraz,   kiedy   to   zrobiłeś,   powinieneś   wejść   w   stan   dharmadhatu".

62

  Zgodnie   z 

wyjaśnieniami zrelaksowałem się i skierowałem do tego stanu dharmadhatu. W międzyczasie obudził mnie kaszel 
dobiegający z sąsiedniego namiotu.

Ponownie położyłem się spać i nakierowałem na przejście przez kolejne poziomy relaksacji. Raz za razem, przy tej 

czy innej okazji, budziłem się i musiałem zaczynać od początku. Niespodziewanie glos ponownie przemówił, mówiąc: 

“Jesteśmy tutaj, to jest stan dharmadhatu". Wydawało mi się, że jest to stan kontemplacji.

Głos   poinstruował   mnie   teraz,   żebym   skierował   się   do   innego   stanu.   Kiedy   to   zrobiłem,   zaczęło   się   pojawiać 

pewnego   rodzaju   thigle,

63

  podobne   do   tego,   które   pojawiło   się   w   poprzednim   śnie,   jaki   miałem   w   jaskini   Tolu. 

Zobaczyłem również jakieś pismo, a potem po raz kolejny obudziłem się...

Musiałem zaczynać od początku, relaksować się poprzez różne stany, dopóki thigle nie pojawiło się na nowo. W 

thigle ujrzałem tytuł tekstu. Tym razem w ślad za tytułem pojawił się sam tekst, tak jakbym patrzył na ekran w kinie. 

Jedna po drugiej, zaczęła  się  pojawiać cala  seria praktyk  medytacyjnych.  Czytałem strona po stronie, ale  jeśli w 
którymś   miejscu   nie   mogłem   odczytać   tekstu,   wystarczyło,  że   pomyślałem,  że   było   to   dla   mnie  niejasne   i  dany 

fragment pojawiał się na nowo. Powtarzał się sam z siebie, jak gdyby powstała pewnego rodzaju łączność. W ten 
sposób przynajmniej trzy lub cztery razy przeczytałem cały tekst od początku do końca.

Wskutek przerw często się budziłem. Za każdym razem jednak, kiedy powracałem do snu, zaczynałem od samaji i 

całej reszty, a potem tekst rozwijał się przed moimi oczami.

Niespodziewanie głos powiedział: “Teraz znajdujesz się w następnym stanie". Stan ten odróżniało od poprzedniego 

to, że tych kilka słów, które nie były w pełni widoczne, obecnie pojawiły się, wypełniając sobą całą przestrzeń. Mimo iż 

nie skupiałem się na nich, ani ich nie wypatrywałem, po prostu się pojawiały. Dzięki temu kontynuowałem czytanie bez 
przerwy, niemal do samego świtu.

W pewnym miejscu silnie zakaszlałem i obudziłem się. Mając otwarte oczy, ciągle widziałem słowa. Nie był to sen. 

Zobaczyłem je na krótka chwilę, a potem zniknęły. Pomyślałem sobie, że być może nie był to po prostu wpływ snu. 

Zaciekawiony, nadal wpatrywałem się w niebo. Było bardzo przejrzyste, ale nie pojawiły się żadne wizje.

background image

Pamiętam, że kiedy praktykowałem na odosobnieniu w Norwegii, ta sama rzecz zdarzyła wtedy, gdy znajdowałem 

się w środku praktyki. Wspomniałem kilku ludziom o doświadczeniach, jakie wówczas miałem. O nang ła gi gerśar

64 

czytałem   niegdyś   w   biografiach   kilku   urzeczywistnionych   nauczycieli.   W   Norwegii   przypomniałem   sobie   myśl,   że 

poprzednio nie rozumiałem znaczenia nang ła gi gerśar. Tak czy inaczej, ponownie udało mi się zasnąć i zrelaksować w 
kolejnych fazach. We śnie, w którym otrzymałem nauki o wejściu w kolejne stany relaksacji, niespodziewanie naszła 

mnie myśl o jeszcze głębszym stanie, czymś, co nosi nazwę dzia drub jeszie, najgłębszego stanu mądrości. Glos 
odpowiedział na moją myśl, mówiąc: “On się pojawi, gdy wszystko zostanie dopełnione". Potem nadszedł świt. Byłem 

naprawdę wyczerpany. Wszyscy inni smacznie sobie spali. To była opowieść o 25-tym dniu.

Następnego   dnia   mieliśmy   długą   wspinaczkę.   Wieczorem,   kiedy   położyłem   się   spać,   wszystko   się   powtórzyło. 

Ponownie kilkakroć czytałem tekst, a zwłaszcza te fragmenty, w których litery nie były ostre. W pewnej chwili nagle 
obudziłem się. Zobaczyłem, że głowę mam przykrytą kocem. Wiał taki wiatr, że musiałem się przed nim chronić. Po 

odkryciu   głowy,   otworzyłem   oczy   i   natychmiast   popatrzyłem   do   góry.   Tam   litery   ponownie   się   pojawiły,   jakby 
streszczone.

Teraz chciałbym wam opowiedzieć o śnie, jaki miałem pierwszej nocy po przybyciu  do jaskini Maratika. Przed 

położeniem  się spać pomyślałem sobie,  że  jutro  powinien być dobry  dzień  do rozpoczęcia  praktyki  medytacyjnej 

długiego życia, dla której tam przybyłem. Nadal nie rozwinąłem w pełni szczególnej metody wykonywania tej praktyki, 
ale zabrałem z sobą tekst praktyki, ponieważ sądziłem, że Maratika będzie miłym miejscem do tego celu.

Tej   nocy   śniłem,   że   przygotowywałem   się   do   wykonywania   praktyki   w   dużej   jaskini.   Wyjaśniałem,   jak   należy 

wykonywać tę praktykę i udzieliłem inicjacji, która pozwoliłaby uczniom samodzielnie ją wykonywać. Jeżeli w naszej 

tradycji chce się wykonywać praktykę długiego życia, zazwyczaj należy otrzymać inicjację długiego życia.

Ci spośród was, którzy znają mnie, wiedzą, że nie jestem kimś, kto w typowy sposób udziela złożonych, formalnych 

inicjacji,

65

 ale zawsze mówiłem, że posiadanie pewnych inicjacji jest konieczne, ponieważ wyposażają w moc. We śnie 

pojawiła się we mnie idea, że wpierw muszę udzielić dokładnych wyjaśnień odnośnie znaczenia inicjacji. Kiedy zostanie 

to   dobrze   zrozumiane,   udzielę   przekazu   mocy   z   mantrą.   Potem   będziemy   mogli   razem   praktykować.   Stworzy   to 
przekaz głosu.

A zatem w moim śnie wyjaśniałem każdy kolejny punkt inicjacji, poczynając od inicjacji ciała. Wtedy zauważyłem, 

że siedząca w pobliżu mnie osoba coś mi podaje. Kiedy zwróciłem się w jej stronę, stwierdziłem, że nie jest to zwykły 

człowiek. Tego akurat byłem pewien, ponieważ pierwszą rzeczą, jaką zaobserwowałem patrząc na niego, było to, że 
dolna  część jego  ciała była wężowa. Myślałem, że  być może jest  to jeden  ze  strażników, Rahula,

66

  kiedy  jednak 

popatrzyłem mu w twarz, nie przypominała twarzy Rahuli. Wtedy pomyślałem, że być może jest to ktoś, kogo znam 
lub kto go reprezentuje. Popatrzyłem raz jeszcze; z wyglądu jego oblicze przypominało smoka, a jego ciało było białe. 

Nagle włożył mi coś do ręki.

Wiadomo, że podczas inicjacji nauczycielowi, który jej udziela, towarzyszy zwykle ktoś, kto podaje mu różne rzeczy. 

W  odpowiednim   punkcie   ceremonii   asystent   podaje   właściwy  przedmiot.   W  moim  śnie   podobna  do   smoka   istota 
podała mi okrągły przedmiot, którym zamierzałem potwierdzić udzieloną przez siebie inicjację ciała.

Wziąłem ten okrągły przedmiot do ręki. Było to zwierciadło, ale na obrzeżu wokół niego znajdowało się coś, co 

wyglądało na dwanaście małych zwierciadeł. Otaczała je pewnego rodzaju tęcza, a wokół niej znajdowały się pawie 

pióra. Było to bardzo piękne. Kiedy wziąłem to do ręki, wiedziałem, że jest to obiekt, przy pomocy którego mogę 
udzielić inicjacji ciała.

Zazwyczaj podczas inicjacji zwierciadło reprezentuje umysł, aspekt zrozumienia. We śnie natychmiast pojawiło się 

we mnie zrozumienie: “Ciało wydaje się być substancjalne, ale w sposób wrodzony jest puste. Symbolem tego jest 

odbicie,  które jawi się w zwierciadle  jako nasza forma". Wyjaśniając to, użyłem we śnie zwierciadła, aby udzielić 
inicjacji ciała. Zwierciadłem dotknąłem we śnie głów wszystkich, którzy otrzymali inicjację. Kiedy kolejno podchodzili, 

mówiłem też mantrę.

67

Następnie zacząłem wyjaśniać inicjację głosu. W tej samej chwili po lewej stronie poczułem obecność innej istoty. 

Ta   istota   również   wręczyła   mi   przedmiot,   którym   mogłem   potwierdzić   otrzymanie   inicjacji.   Przedmiot   był   malą,

68 

wykonaną z ciemnoczerwonych  rubinów, uformowanych w kształt ósemki. Przyjrzałem się dokładnie istocie, która 

podała mi małe. Miała ciemnoczerwone ciało i tylko jedno oko. Pomyślałem sobie, że nie jest to zwykła ludzka istota, 
ale prawdopodobnie Ekadżati.

69

  Z drugiej strony wcale nie przypominała Ekadżati, a w rękach trzymała te dziwne 

przedmioty. W każdym razie stwierdziłem, że tuż po tym, jak wręczyła mi małe, kontynuowałem udzielanie wyjaśnień.

“Ta mała reprezentuje stałe wypowiadanie mantry". Nie tylko wyjaśniłem funkcję, jaką spełnia mantrą, lecz również 

udzieliłem  bardzo  rzadko   przekazywanych  wyjaśnień  o   tej   formie  mantry,   która   została   przedstawiona  w  postaci 
ósemki.   Wszystko   to   było   całkiem   dziwne,   ponieważ   wyjaśnienie   nie   miało   nic   wspólnego   z   konkretną   praktyką 

długiego życia Njagla Padma Duddul

70

, z zamiarem praktykowania której tam przybyłem.

Następnego  dnia  po  tym, jak  śniłem o innej praktyce  długiego życia,  w której pojawia się  dakini  Mandarawa. 

odkryłem istnienie praktyki jang-thik, która w istocie zawiera tę wizualizację. W międzyczasie postać Ekadżati włożyła 
mi do ręki inny przedmiot, będący symbolem przekazu mocy w inicjacji umysłu. Przypominał on swastykę, na szczycie 

której   znajdowały   się   jednak   trzy   trójzęby.   Swastyka,   która   znajdowała   się   w   środku,   została   wykonana   z 
przezroczystego, cennego, niebieskiego kamienia.

Następnie   wyjaśniłem   znaczenie   przekazu   umysłu.   Potem   tym   przedmiotem   dotknąłem   po   kolei   serca   każdej 

osoby, mówiąc zarazem mantrę związaną z inicjacją umysłu. Kiedy dotknąłem nim serca pierwszej osoby, ujrzałem, że 

pozostawił po sobie odbicie i że ten znak obiektu obracał się, wydając słaby dźwięk. Wydawało się, że przedmiot żyje. 

background image

To   samo   zdarzyło   się   podczas   inicjowania   następnej   osoby.   Kiedy   skończyłem,   ujrzałem,   że   wszystkie   znaki 

pozostawione przez swastyki wciąż się obracają. W ten sposób prowadziłem inicjację. Wkrótce potem się obudziłem. 
Następnego dnia postanowiłem odbyć odosobnienie w jaskini. Wielu uczniów, którzy towarzyszyli mi w tej pielgrzymce, 

razem ze mną wykonywało praktykę Pema Duddul w jaskini Maratika.

Na drugi dzień miałem jednak  szczególny  sen. Chociaż wielu spośród nas jeszcze  tam nie dotarło, śniłem, że 

wszyscy razem zebraliśmy się w tej jaskini. Wykonaliśmy już wspólnie praktykę i zacząłem nauczać. We śnie wydawało 
mi   się,   jakby   sen   z   poprzedniej   nocy   został   dokładnie   odtworzony.   Po   lewej   stronie   obok   mnie   znajdowała   się 

czerwono-brązowa postać z jednym okiem. Ponownie w swojej dłoni trzymała wiele przedmiotów. Tym razem wręczyła 
mi kryształowy paciorek.

Stało   się   teraz   jasne,   że   ta   istota   towarzyszyła   mi   podczas   udzielania   wyjaśnień.   Wziąłem   kryształ   do   ręki   i 

przyjrzałem mu się. W środku kryształu ujrzałem słowo; kiedy je zobaczyłem, wiedziałem już, że ta istota to faktycznie 

Ekadżati.   Miałem   również   bardzo   przejrzystą   senną   wizję   strażniczki   Ekadżati,   która   udzieliła   mi   rady,   mówiąc: 
“Nadszedł   czas,   aby   otworzyć   skarbnicę   twojego   umysłu   z   cyklem   wadżry   życia,   praktyką   dakini,   umożliwiającą 

osiągnięcie długiego życia".

Patrząc do wnętrza małej, krzyształowej kulki, mogłem zobaczyć promienie światła, które rozchodziły się ze słowa 

we wszystkich kierunkach, ale nie wydostawały się na zewnątrz kulki. Gdy wziąłem ją do ręki, spytałem: “Co to jest?" 
Powiedziała:   “To   jest   ta-te.  Musisz   zrobić  ta-te".  “Nie   rozumiem",  odparłem.   W  chwili,  w   której   to   powiedziałem, 

wydawało się, że krzyształ znika we mnie. Rozglądnąłem się wokół siebie szukając Ekadżati. ale nie było jej tam.

Pierwszą myślą, jaka przyszła mi do głowy po obudzeniu się, było ta-te: zastanawiałem się, co to może oznaczać. 

Ponieważ było jeszcze daleko do świtu, miałem dużo czasu i dalej koncentrowałem się na słowie ta-te. Nie jest to 
znajome słowo. Ta oznacza «czysty», a te znaczy «skonfrontować się (z czymś)» lub, czasami, «spisać». O tym słowie 

myślałem  na  wpół   obudzony,   kiedy  dotarło   do   mnie,   iż   żądano  ode  mnie,  żebym   zapisał  ten   tekst,   a  następnie 
przepisał go jeszcze raz, nie odwołując się do pierwszej wersji, aby w ten sposób sprawdzić jego autentyczność. Teraz 

stało się doskonale jasne, co trzeba zrobić.

Po umyciu się, wziąłem papier i pióro i wyszedłem na zewnątrz. Usiadłem na skale i tam, bez żadnego planu, 

spisałem to, co pojawiło się w moim umyśle. Zapisałem szereg stron, a to, co się wtedy wyłoniło, było ceremonią 
Ekadżati.  To   był  początek.  Potem  poszedłem  na   śniadanie.   Przy  śniadaniu  poprosiłem   jedną   z   moich  uczennic   o 

przyniesienie mi notesu. Kiedy skończyłem śniadanie, a uczennica ciągle nie wracała, wziąłem inny notes i poszedłem 
do tego szczególnego miejsca, w którym byłem pierwszego dnia, do miejsca mocy Maratiki, i usiadłem.

Prawie zaczynałem, kiedy uczennica przyniosła mi czarny notes ł czerwone pióro. Zacząłem pisać. Było tak, jakbym 

zaczynał od jednej litery. Nazwałem ją Maratika, postawiłem też godzinę i dzień. Była 9.15 rano. Kiedy pisałem, obok 

przechodzili różni ludzie z naszej grupy. Niektórzy z nich nie wiedzieli, co robię. Gdy zbliżali się, żeby mnie powitać, 
starałem się ich pozbyć. Pomimo przerw, skończyłem o 12.15. Wówczas okazało się, że zapisałem cały notes aż do 

ostatniej linijki na ostatniej stronie, tak jakbym to wszystko zaplanował. Pomyślałem sobie, że jest to dobry znak.

Po powrocie do obozu, powierzyłem tekst na kilka dni na przechowanie dwóm uczniom. Pomyślałem, że po kilku 

dniach   przepiszę   go   na   nowo.   Powinna   to   być   ta-te,   druga   wersja,   którą   należy   porównać   z   pierwszą   w   celu 
potwierdzenia jego autentyczności. Miał to być dowód na to, że tekst jest autentyczny i nie stanowi tylko gry mojego 

intelektu.

Minęły dwa dni. Na trzeci  dzień miałem sen, wskazujący, że nadszedł czas na dokonanie powtórnego zapisu i 

wyjaśnienie pewnych kwestii. Po zakończeniu porannej praktyki ponownie zasiadłem do pisania i kontynuowałem ją do 
obiadu.  Za drugim  razem  zapisałem  go bardzo  pewnie  swobodnym  pismem.  Tym razem  zajęło  mi to  dwie  i  pół 

godziny. Wtedy poprosiłem o zwrot oryginału; zwróciłem się także do mojej starszej siostry z prośbą o porównanie obu 
wersji. Pomiędzy nimi nie było właściwie różnic, za wyjątkiem dwóch czy trzech gramatycznych poprawek.

Tak powstał tekst praktyki, pozwalającej na osiągnięcie długiego i trwałego życia. W tekście znajdują się mantry. 

ćwiczenia oddechowe i praktyki pozwalające na kontrolowanie własnej energii, jak również wizualizacje. Zawiera on 

również wyjaśnienia związane z czakrami i kanałami. W tradycji tybetańskiej tego typu praktykę często się pieczętuje, 
co oznacza, że na wiele, wiele lat zostanie utajniona. Kiedy utrzymuje się taką rzecz w tajemnicy, nie wolno nawet 

powiedzieć, że posiada się coś tajemnego. W tym wypadku nie było to konieczne. Nie otrzymałem wskazówki, że tekst 
ten należy zapieczętować. Ponieważ nie mam nic tajemnego, dlatego mogę o tym mówić. Mówiłem też o tym w 

Maratice i udzielałem przekazu mantr.

4.

ROZMOWA Z NORBU RINPOCZE

Michael: Chlałbym zadać ci kilka pytań na temat snów. Przede wszystkim, jaka jest historia praktyki podczas snu, 

którą wykonujesz? Norbu: Co rozumiesz pod pojęciem “historia"?

M: Kto i kiedy po raz pierwszy nauczał praktyki podczas snu? Kto zyskał rozgłos, dzięki temu, że jej nauczał?
N: Niełatwo na to odpowiedzieć, ponieważ nauki dotyczące snu wywodzą się z wielu różnych nauk tantrycznych, 

szczególnie z Tantry Mahamaji, ale również z nauk dzogczien.

M: Kiedy została napisana Tantra Mahamajf?
N: Poza czasem; nie sposób powiedzieć, kiedy to było.

background image

M: Czy napisał ją jakiś jeden autor?
N: (śmieje się) Tantryczne nauki nie mają autora. Być może jakiś mahasiddha przekazał te nauki z Oddijany

71

 w 

Indii. Ostatecznie, to Saraha wprowadził Tantrę Guhjasamadży, a Tilopa nauki Tantry Czakrasamiuary. Możliwe jest, że 

coś w tym rodzaju tworzy historię przekazu tantry, ale nie ma pierwotnej historii tantr.

M:  Rinpocze, czasami nauczasz praktyki snu, w której białą sylabę «A»

72

  wizualizuje się w sercu, a przy innych 

okazjach   mówisz, że należy  ją  wizualizować w gardle. Na  czyni  polega  odmienność  warunków, w których  należy 
wizualizować «A» w sercu bądź w gardle?

N:  Wizualizowanie «A» w gardle ma na celu zwłaszcza  zapamiętanie snów, posiada też funkcję kontrolowania 

energii i przejrzystości. Kiedy wizualizujesz białe «A» w sercu, pracujesz z zasadą naturalnego światła; wtedy jest to 

inna metoda.

M: Dlaczego w ogóle śnimy?
N: Niekiedy sny pojawiają się wskutek bhakszów, czyli wrażeń powstałych w dzień. Obejmują one nasze niepokoje, 

postawy i uprzedzenia. Istnieje też inny rodzaj snu, który powstaje z naszej przejrzystości. Ten rodzaj snu zależy od 

okoliczności, w jakich znajdował się śniący i jego przejrzystości.

M: W jaki sposób możemy odróżnić sny, które powstają z naszej przejrzystości od snów pojawiających się wskutek 

codziennych wrażeń i bhakszów?

N: Jeżeli mieliśmy wyczerpujący dzień i wszystko co jesteśmy w stanie zrobić, to zjeść i zapaść w ciężki sen, jest 

nieprawdopodobne, żebyśmy mieli sen przejrzystości. W takich okolicznościach częściej będzie nam się śnić coś, czym 
byliśmy zajęci. Z zapamiętaniem takiego snu możemy mieć pewne trudności, wynikające z ociężałości snu. Z drugiej 

strony, kiedy zbliżamy się do świtu i jesteśmy bliscy obudzenia się, nasze sny mogą stać się całkiem przejrzyste. 
Bardziej prawdopodobne jest, że w tym okresie będą one związane z naszą przejrzystością. Jeżeli sen jest związany z 

przejrzystością, może mieć specjalne znaczenie dla naszego życia. Może wskazywać na wiele rzeczy.

M: Czy jest to prawdziwe również w odniesieniu do kogoś, kto praktykuje jogę snu?
N: Jeżeli praktykujesz jogę snu. sny powstające z przejrzystości będą się rozwijać, a ich ilość będzie się zwiększać. 

Tym niemniej, sny związane z przejrzystością są dla wszystkich. Każdy z nas posiada wrodzoną przejrzystość.

M: Kiedy dzieci zaczynają śnić? Czy zawartość ich snów odzwierciedla poprzednie żywoty i bhaksze?
N:  Tak, mówimy, że dzieci mają więcej snów, które powstają wskutek wrażeń powstałych z poprzedniego życia. 

Małe dzieci z o wiele większą łatwością potrafią zapamiętać wydarzenia z poprzedniego życia; ich przejrzystość jest 
mniej zaciemniona. Kiedy wraz z rozwojem dziecka powstają napięcia i przywiązania zwykłego życia, wówczas z wolna 

ulega to zmianie.

M:  Czy rodzicom, którzy praktykują, zalecałbyś, by wcześnie nauczali dzieci jogi snu i zachęcali je do rozwijania 

swoich snów?

N: Nie sądzę. Nie jest to na tyle proste, żeby dzieci mogły się tym zajmować.
M: Czy jest jakiś szczególny wiek, w którym dzieci zaczynają śnić, lub też czy jest coś, co zaczyna się natychmiast 

od chwili narodzin?

N: Sądzę, że śnić zaczynają niemal natychmiast.
M: Zdarzają się takie sytuacje, kiedy mamy sen, w którym otrzymujemy radę, która wydaje się nam logiczna. Czy 

naprawdę tak jest?

N:  Tak,   tutaj   ponownie   mamy   dwie   możliwości.   Jeżeli   sen   jest   związany   z   przejrzystością,   możesz   naprawdę 

otrzymać   radę   i   naprawdę   pożyteczne   wyjaśnienia.   Z   drugiej   strony,   jeśli   posiadasz   bardzo   silne   napięcia   lub 
przywiązania, możesz również otrzymać radę we śnie, lecz nie będziesz mógł powiedzieć, że jest to rada doskonała.

M: Czy możesz podać nam przykład jakiegoś swojego snu, który miał związek z przejrzystością?
N: Tak. Przed wielu laty miałem we Włoszech przyjaciółkę. Była utalentowaną śpiewaczką i bardzo interesowała się 

praktyką. Nie odnosiło się to jednak do jej rodziny. Tak czy inaczej, którejś nocy śniło mi się, że jadę samochodem do 
Neapolu. Zobaczyłem, że z przeciwka nadjeżdża czerwony samochód. Kiedy przyjrzałem mu się bliżej, rozpoznałem 

kierowcę; była to moja przyjaciółka, która wyglądała na zagniewaną. Zawróciłem samochód i pojechałem z powrotem 
do Rzymu. Po krótkim czasie przybyłem do domu, w którym mieszkałem. Moja przyjaciółka pojawiła się tam w chwilę 

później. Nie wyglądała już na zagniewaną, ale zamiast tego powiedziała: “Chciałabym ci podziękować za pomoc". We 
śnie podarowałem jej szwajcarski zegarek. Kiedy po chwili znowu na nią spojrzałem, stwierdziłem, że nie ma głowy. 

Byłem bardzo zdziwiony. Czując się bardzo dziwnie, obudziłem się. Zadzwoniłem do niej do domu, ale odebrała jej 
matka, która powiedziała mi. że córka  wyjechała do Szwajcarii, do Lugano. Poprosiłem matkę, żeby zostawiła jej 

wiadomość,   że   ma   do   mnie   zadzwonić,   ale   ponieważ   w   odpowiedzi   nie   usłyszałem   niczego,   zadzwoniłem   więc 
ponownie. Matka powiedziała mi, że na krótko powróciła z Lugano, a następnie wyruszyła w drogę do Jugosławii, gdzie 

miała   podpisany   kontrakt.   Matka   nie   przekazała   jej   wiadomości,   ponieważ   nie   pochwalała   naszej   przyjaźni.   Po 
powrocie z Jugosławii ponownie wyruszyła w drogę, tym razem do Neapolu. W drodze poniosła śmierć w wypadku. Oto 

przykład.

M: Rinpocze, miałeś sny, w których przypomniałeś sobie pewną księgę z naukami. Jak to działa?

background image

N:  Taki sen jest  również snem związanym  z przejrzystością.  W takim śnie można  zrobić  wiele  rzeczy,  można 

studiować, czytać albo uczyć się.

M: Czy możesz podać nam kilka przykładów symboliki snów, które Tybetańczycy uważają za znaczące?
N: Podam ci dwie możliwe interpretacje tego samego snu. Jeżeli wykonuje się jakąś praktykę oczyszczającą, to sen, 

w   którym   myjemy   się   lub   bierzemy   kąpiel,   powinien   być   pozytywny.   Pokazuje   to,   że   oczyszczenie   przebiega 

pomyślnie, i że rozwija się własną przejrzystość.

Jeżeli nie praktykuje się medytacji i ma się podobny sen, to wówczas mówimy, że należy się strzec, ponieważ może 

on wskazywać, że śniący znajduje się w niebezpieczeństwie utraty pieniędzy bądź bogactwa.

M: Zakładasz więc, że kiedy w snach rozwija się przejrzystość, niekiedy można przewidzieć przyszłość. Czy możesz 

podać jakieś [związane z tym] przykłady doświadczeń ze snami własnymi lub snami swoich nauczycieli?

N:  Jeżeli rozwinie się przejrzystość, to w snach z pewnością pojawią się tego rodzaju manifestacje. Dzięki nim 

czasami można odkryć coś, co ma związek z przyszłością. Sny przejrzystości są związane z naszą wrodzoną mądrością 
i karmicznymi nasionami, które stworzyliśmy dzięki naszym doświadczeniom z praktyką medytacyjną i pozytywnym 

działaniom, jakie wykonujemy w naszym życiu. W związku z karmicznymi nasionami, które nagromadziliśmy, istnieje 
również   możliwość,   że   ten   potencjał   może   się   zamanifestować   wtedy   gdy   dojrzeją   pod   wpływem   drugorzędnych 

warunków

73

. Dzięki odpowiednim drugorzędnym warunkom mogą się pojawić takie manifestacje, jak sny o przyszłości. 

W biografiach mistrzów medytacji możemy znaleźć wiele przykładów tego typu manifestacji.

Sami również możemy mieć sny, które umożliwiają nam zobaczenie lub zrozumienie czegoś. Jest to aspekt snów 

przejrzystości. Dla przykładu, wiele lat temu, w 1960 r., kiedy dopiero od roku przebywałem we Włoszech, miałem sen, 

w   którym   mówiłem   do   kogoś,   ale   nie   wiedziałem   do   kogo.   Ten   ktoś   wyjaśniał   mi,   jak   za   jakiś   czas   będzie   się 
przedstawiać polityczna sytuacja. Powiedziano mi wtedy, że przed Chinami i Rosją pojawią się konkretne problemy. 

We   śnie   odparłem,   że   to   niemożliwe,   ponieważ   wiedziałem,   że   te   dwa   kraje   łączy   bliski   związek:   ten   sam 
komunistyczny punkt widzenia. Kiedy byłem w Chinach, istniało tam Stowarzyszenie Sowieckie, które współpracowało 

z Chińczykami przy wydawaniu książek i komunistycznej edukacji. Dlatego więc pomyślałem, że niemożliwe jest, aby 
Chiny i Rosja miały jakieś problemy. Głos jednak powiedział mi, że pomiędzy tymi krajami nastąpi konflikt. Powiedział 

też, że nie tylko Związek Sowiecki i Chiny będą mieć problemy, ale że pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i Chinami 
zostaną nawiązane przyjacielskie stosunki. Odparłem, że to jest niemożliwe. Głos powiedział mi, że tak czy inaczej to 

się  wydarzy, ponieważ sytuacja  jaka istnieje  pomiędzy  Chinami a Stanami Zjednoczonymi  jest  odmiennej  natury, 
aniżeli relacja pomiędzy Związkiem Sowieckim a Chinami. Stany Zjednoczone i Chiny są zainteresowane biznesem i 

komercyjną   wymianą.   Nie   mają   problemów   granicznych,   jakie   istnieją   na   granicy   Chin   i   Związku   Sowieckiego, 
ponieważ   Stany   Zjednoczone   i   Chiny   dzieli   duża   odległość.   Taki   był   jeden   z   moich   snów.   Następnego   dnia 

opowiedziałem ten sen mojemu współpracownikowi gesze Dziampa Sangje, który powiedział, że wydaje mu się on 
bardzo nieprawdopodobny.

Po kilku miesiącach w gazetach zobaczyliśmy artykuły mówiące o poważnych problemach pomiędzy Związkiem 

Sowieckim   i   Chinami.   Mój   przyjaciel   gesze   był   bardzo   zdziwiony.   Później   był   jeszcze   bardziej   zdziwiony,   kiedy 

pomiędzy   Stanami   Zjednoczonymi,   a   Chinami   nawiązały   się   lepsze   stosunki.   Ten   sen   stanowił   przykład   snu 
przejrzystości, który sprawdził się w rzeczywistości.

Zasadniczą metodą rozwinięcia przejrzystości w snach jest dla praktykujących osiągnięcie powodzenia w praktyce 

naturalnego   światła.   Dzięki   temu   pojawi   się   świadomość  snu.   Ale   nie   tylko   świadomość.   Dzięki   wykonywaniu   tej 

praktyki będą się w nas pojawiać i rozwijać sny przejrzystości, natomiast nasze zwykłe sny bhaksza będą zanikać. 
Wraz z rozwojem snów przejrzystości, rozwinie się świadomość snów.

W   ten   sposób   w   stanie   snu   można   używać   wielu   metod   praktyki.   Istnieje   wiele   technik   praktyki,   których   nie 

jesteśmy w stanie bez problemów zastosować w ciągu dnia, ponieważ na poziomie fizycznym posiadamy ograniczenia. 

Nawet jeśli we właściwy sposób wyobrażamy sobie, jak należy zastosować te techniki, to i tak ciągle niełatwo jest je 
zastosować. Jednak podczas snu nasze organy zmysłowe nie funkcjonują, nie ogranicza nas więc nasze materialne 

ciało, wskutek czego o wiele łatwiej jest nam zastosować wiele metod.

Dzięki doświadczeniu praktyki w stanie snu. możemy posiąść bardzo silne doświadczenie i zrozumienie podobnej 

do snu natury codziennego  życia. W ten sposób zmniejszymy nasze przywiązania i napięcia i będziemy w stanie 
naprawdę zrozumieć, co miał na myśli Budda Śakjamuni, kiedy mówił, że wszystko jest nierzeczywiste i przypomina 

sen   bądź   złudzenie.   Przywiązanie   zmniejsza   się   wskutek   faktu,   że   opiera   się   ono   na   silnym   przeświadczeniu, 
mówiącym, że zjawiska tego życia są ważne i rzeczywiste.

M: Pewnego razu miałem sen, w którym zapłaciłem mandat za parkowanie w niedozwolonym miejscu. Następnego 

dnia przypomniałem sobie ten sen i postanowiłem bardzo uważać. Do licznika na parkingu włożyłem odpowiednią ilość 

monet i kiedy chodziłem po mieście  uważałem, żeby na czas wrócić do samochodu. Po powrocie do samochodu 
stwierdziłem jednak, że spóźniłem się o minutę i ujrzałem mandat zatknięty dokładnie tam, gdzie widziałem go w 

swoim   śnie.   Bardzo   starałem   się,   żeby   uniknąć   tych   konsekwecji.   Czy   możliwa   jest   zmiana   rezultatu   sekwencji 
wydarzeń po tym, jak śniły się w pewien określony sposób?

N:  Czasami   można   współpracować   z   własnymi   snami   przejrzystości.   Mogą   się   one   stać   bardzo   pożyteczne   w 

przezwyciężaniu   wielu   problemów.   Zmiana   wydarzeń   nie   jest   jednak   łatwa,   ponieważ   wszystko   jest   związane   z 

drugorzędnymi przyczynami. Niekiedy są to bardzo skomplikowane drugorzędne przyczyny i wtedy nie można zbyt 
wiele zrobić. Opowiedziałem ci historię jednej z moich włoskich przyjaciółek. Z nią był związany bardzo skomplikowany 

background image

sen, ale wówczas nie byłem w stanie nic zrobić. To tylko jeden przykład. Tym niemniej, czasem, kiedy wiemy, że sen 

mówi nam coś na temat przyszłości, możemy zmodyfikować nasze plany, w celu uniknięcia potencjalnego problemu.

Kiedy przed laty przygotowywałem się do swojej drugiej podróży do Chin, noc po nocy miałem wiele niepomyślnych 

snów. Byłem zaniepokojony tymi snami i zastanawiałem się, czy w ogóle mam tam jechać. Moja żona Rosa i syn Jeszi 
wyruszyli na wakacje na północ Włoch. Moje plany obejmowały natomiast wyjazd do Chin. Jednak w tym samym dniu. 

w którym wyjechali na północ Włoch mieli wypadek samochodowy.

Na drugi dzień rano miałem niepomyślny sen. w którym bardzo szybko jechałem samochodem. Zbliżyłem się do 

miejsca, w którym kończy  się droga i próbowałem zatrzymać  samochód, ale  nie mogłem, ponieważ jechałem za 
szybko. Gdybym pojechał kawałek dalej, spadłbym w przepaść. Nie wiedziałem co robić i byłem bardzo przestraszony. 

W tamtej chwili uświadomiłem sobie, że śnię i że cała sytuacja była nierzeczywista. Natychmiast pomyślałem sobie: 
“Muszę się przekształcić" i w jednej chwili przekształciłem samochód w konia. Siedziałem więc teraz na grzbiecie 

bardzo dużego, kamiennego konia. Nie spadłem w przepaść. Na drugi dzień, kiedy jadłem śniadanie, przybył do mnie 
mój   uczeń   z   Rzymu,   żeby   odwieźć   mnie   na   lotnisko.   Opowiedziałem   mu   swój   dziwny   sen   z   poprzedniej   nocy, 

powiedziałem również, że w ciągu ostatnich kilku nocy miałem niepomyślne sny. Później, tuż przed odlotem, miałem 
telefon z północnych Włoch. Dowiedziałem się, że moja żona Rosa i syn Jeszi mieli wypadek.

Pomyślałem, że sen ma związek wyłącznie z ich negatywną sytuacją, która nie była zbyt niebezpieczna. Byli w 

szpitalu, ale nie było to nic poważnego. Nadal chciałem lecieć do Chin i na następny dzień pojechałem do Rzymu. 

Jednak rano miałem inny negatywny sen. Byłem na wpół przebudzony. W tym stanie pomiędzy snem i czuwaniem ktoś 
bardzo wyraźnie powiedział do mnie: “Nie wolno ci wyjechać". Było to bardzo jasne. Potem się obudziłem. Sądziłem, że 

ktoś naprawdę coś powiedział, odkryłem jednak, że był to sen.

Zmieniłem plany i nie pojechałem do Chin. Nie wiem, co mogłoby się stać, gdybym tam się wybrał. Niełatwo się 

dowiedzieć, na czym polegał problem. Jedyną rzeczą, jaką mogę powiedzieć jest to, że w miesiąc później dowiedziałem 
się, że w Chinach i Lhasie do więzień wtrącono wielu ludzi, a niektórych zabito, ponieważ uważano ich za zagrożenie 

dla komunizmu. Nie wiem, czy o to właśnie chodziło, lub czy miało to jakiś związek z samolotem. Czasami bardzo 
pożyteczne bywa przezwyciężenie złego przeznaczenia z pomocą przejrzystości w snach.

M: Powiedziałeś, Rinpocze, że w momencie śmierci można wykorzystać świadomość rozwiniętą podczas praktyki 

naturalnego   światła   i   tantrycznej   jogi   snu.   Słyszałem   również,   że   świadomość   umierającego   staje   się   po   śmierci 

siedem   razy   silniejsza.   Czy   mógłbyś   powiedzieć,   w   jaki   sposób   wyzwolić   siebie   w   czasie   śmierci   i   jak   duże 
doświadczenie musi mieć z klarownymi snami człowiek Zachodu, chcący osiągnąć wyzwolenie? Co o tym myślisz?

N: Jeżeli masz jakieś sny przejrzystości, możesz odnieść z tego pożytek; mogą się też pojawić możliwości związane 

z   naukami   i   ścieżką.   Jeśli   jednak   jesteś   zainteresowany   w   wykorzystaniu   praktyk   związanych   z   wyzwoleniem   po 

śmierci, musisz w ciągu życia otrzymać przekaz metod i nauk związanych z nimi.

Jako przykład możemy przeanalizować śitro,

74

  co na Zachodzie jest zwane Tybetańską księgą zmarłych. Jest to 

praktyka związana z łagodnymi i gniewnymi manifestacjami.

Kiedy otrzymałeś przekaz, w którym nauczyciel inicjuje ucznia w praktykę jakiejś szczególnej metody, wówczas 

dzięki mocy tego przekazu coś zostaje połączone z twoim potencjałem, który do tej pory pozostawał ukryty jako 
nieprzejawione, karmiczne ziarno. Równocześnie w swoim życiu wykorzystujesz związane z praktyką doświadczenia. 

Oznacza to, że rozwijasz możliwość zamanifestowania własnego potencjału.

Prostym   przykładem   potencjału   jest   zwierciadło.   Jeżeli   patrzysz   w   zwierciadło,   odkrywasz   jego   nieskończony 

potencjał, który nie ma ograniczeń. Nawet niewielkie zwierciadło może ukazać widok na całą krainę. To, co się odbija 
w zwierciadle, nie ma związku z jego wymiarami. Dzięki odbiciom, jakie widzi się w zwierciadle, można odkryć jego 

nieskończony potencjał. To odbicie jest bardzo ważne dla odkrycia tej natury.

Jeżeli w ciągu życia otrzymaliśmy przekaz, następnie zjednoczyliśmy moc tego przekazu z pomocą mocy mantry, a 

równocześnie   praktykujemy   i   z   pomocą   metody   śitro   przygotowujemy   się   na   pojawienie   się   w   bardo   natury 
egzystencji,   przed   zwykłym   bardo,   serii   łagodnych   i   gniewnych   manifestacji,   wówczas   mamy   możliwość 

zamanifestowania tego. Ponieważ już dokonaliśmy przygotowań, posiadamy potencjał dla tej specjalnej manifestacji, a 
zarazem rozpoznajemy, że nie jest to nic innego, jak tylko nasz potencjał.

Jeżeli rozpoznamy to za sprawą przekazu i dzięki metodzie, wówczas możemy osiągnąć prawdziwe wyzwolenie. 

Wyzwolenie   oznacza   wejście   w   naszą   prawdziwą   naturę.   Nie   jesteśmy   już   dłużej   uzależnieni   od   myśli,   osądów   i 

uwarunkowanej karmicznej wizji.

75

Kiedy umierają ci, którzy praktykowali w nocy, mają możliwość osiągnięcia wyzwolenia. Ci, którzy nie posiadają 

zdolności osiągnięcia takiego urzeczywistnienia w chwili śmierci, powracają do bardo egzystencji. Taki powrót oznacza, 
że   ponownie   się   odrodzimy,   posiadając   funkcje   umysłu   i   świadomości   zmysłów,   obie   bardzo   podobne   do   swych 

odpowiedników w stanie snu. Różnica pomiędzy nimi polega na tym, że w stanie snu funkcje naszej świadomości nie 
są uzależnione od ciała materialnego i jego organów zmysłów. Z tego powodu tantryzm wyjaśnia, że w bardo nasza 

przejrzystość jest siedmiokrotnie większa od przejrzystości, jaką posiadamy w ciągu życia.

M:  Znam wiele świadectw ludzi żyjących  na Zachodzie, którzy mieli klarowne doświadczenia we śnie. Potrafili 

przekształcić koszmar w spokojną sytuację lub pokonać strach we śnie. Jeżeli nigdy nie słyszeli o praktykach tantry i 
dzogczien, ale mieli doświadczenia klarowności i wiedzą wystarczająco dużo, by móc przekształcić negatywne sny w 

pozytywne   okoliczności,   to   czy   w   bardo   egzystencji   będą   w   stanie   przekształcić   gniewną   manifestację   w   coś 
pozytywnego i osiągnąć przynajmniej pozytywne odrodzenie, jeśli nie całkowite wyzwolenie?

background image

N:  Jeżeli doświadczyło się przekształcenia negatywnej sytuacji w łagodną, oznacza to tylko to, że posiada się to 

doświadczenie we śnie. Jeżeli posiada się we śnie zdolność przekształcania czegoś negatywnego w coś pozytywnego 
lub łagodnego, nie oznacza to, że również po śmierci, w bardo, będzie się to umiało zrobić.

Jeżeli chcesz  się wyzwolić, musisz posiadać moc połączenia  ze świadomością swojej prawdziwej natury. Twoja 

prawdziwa natura nie jest dualistyczną wizją. Pojęcia dobra i zła są związane z percepcją, która sama stanowi rezultat 

karmy.   Inną   sprawą   jest   posiadanie   wiedzy   na   temat   bardo.   Po   pierwsze,   potrzeba   metody   odkrycia   własnego 
potencjału.   Następnie  należy  odkryć,  w  jaki  sposób  ten   potencjał   znajduje   się  poza   życiem  i  śmiercią   oraz  poza 

ograniczeniami własnego widzenia dobra i zła. Jeżeli nie posiada się tego zrozumienia swojej prawdziwej natury, nie 
sądzę, aby istniała możliwość osiągnięcia wyzwolenia w bardo.

M:  Prowadzi nas to do metody dzogczien, do poznania własnej prawdziwej natury poprzez bezpośredni przekaz 

oraz praktyk snu i naturalnego światła. Czy mógłbyś powiedzieć coś na temat praktyki dzogczien i w jaki sposób 

otrzymuje się przekaz? W jaki sposób praktyka dzogczien umożliwia wyzwolenie siebie w czasie śmierci lub nawet 
osiągnięcie doświadczeń przejrzystości podczas śmierci? Jaki związek istnieje pomiędzy praktykami podczas snu i tym 

wszystkim, o czym  mówiliśmy w kategoriach  dzogczien,  czyli  pomiędzy  praktykami  nocy i świadomością  rigpy  w 
dzień?

N:  Zasadą   nauk   dzogczien   jest   poznanie.   Potrzebujemy   zrozumieć   nasz   rzeczywisty   stan.   Możemy   to   zrobić 

wyłącznie poprzez poznanie naszej egzystencji. Mówimy na przykład, że umysł jest jedną z trzech egzystencji – ciała, 

mowy i umysłu. Jest on również korzeniem tych trzech egzystencji. Kiedy mówimy o umyśle, mamy na myśli umysł 
jako relatywny stan, z pomocą którego myślimy i oceniamy. Kiedy natomiast mówimy matura umysłu», schodzimy 

głębiej. Nie rna jednak sposobu odkrycia natury umysłu, jeżeli nie wiemy, czym jest umysł.

Umysł jest częścią naszego względnego stanu, naszej egzystencji ciała, mowy i umysłu. Kiedy w naukach dzogczien 

poznajemy nasz rzeczywisty stan, nazywamy go stanem rigpa lub byciem w naszej rzeczywistej naturze. To poznanie 
jest również korzeniem praktyki snów.

Sny są częścią naszego życia. W życiu mamy porę dnia i czas nocy. W nocy napotykamy na pomieszanie w snach; 

w dzień mamy chaos w umyśle – osądzamy, myślimy, tworzymy wiele rzeczy. W ten sposób przemija nasze życie. 

Bycie świadomym lub kontynuowanie naszej świadomości we śnie oznacza utrzymywanie tej samej świadomości, jaką 
mamy w dzień. Jeżeli nie posiadamy zdolności, aby w dzień, podczas praktyki kontemplacji, przebywać w stanie rigpa. 

stanie rzeczywistego poznania, to również w nocy nie będziemy w stanie tego uczynić. Jest to ta sama zasada. Jeżeli 
posiadamy przynajmniej to poznanie rigpy w dzień, wraz z wieloma doświadczeniami, to wówczas gdy używamy tej 

wiedzy w nocy, będzie nam łatwiej być w tym stanie. We śnie możemy mieć więcej doświadczeń, niż w dzień. Na rym 
więc polega związek praktyki z doświadczeniami w nocy.

M: Czy to samo odnosi się do tantry?
N: Tak, w tantrze wygląda to mniej więcej tak samo jak w dzogczien.
M: Słyszałem, że chcąc otrzymać te praktyki, istotne jest posiadanie przekazu od mistrza, następnie zrozumienie i 

rozwinięcie ich. Czy w celu rozwinięcia praktyki świadomości snu, musi się posiadać przekaz od mistrza? Wydaje się, 

że wielu ludzi na Zachodzie miało doświadczenia świadomego snu. Jaki związek zachodzi pomiędzy przekazem, a 
rozwnięciem klarowności w stanie snu? Jak bardzo jest to istotne?

N:  Jeżeli zależy ci wyłącznie na osiągnięciu ograniczonych doświadczeń we śnie, na zachowaniu świadomości w 

nocy lub nawet na osiągnięciu pewnych doświadczeń przejrzystości, możesz to robić nawet wtedy, jeśli nie otrzymałeś 

przekazu. Jeśli jednak pragniesz uznać za swoją ścieżkę doświadczenia, jakie miałeś we śnie, zobaczyć jak oddziałają 
na ciebie poza twoim życiem, po śmierci, oraz jak użyć swojej praktyki podczas snu do przygotowania się do bardo, 

wówczas musisz otrzymać przekaz. W przeciwnym razie nie uda ci się wyjść poza [uwarunkowania] i wykorzystać 
możliwości używania różnych metod praktyki.

Ludzie mogą w końcu odkryć znaczenie nauk, nawet jeśli nie rozumieli ich w chwili otrzymania przekazu. Aby 

uzyskać świadomość, potrzeba przekazu. Świadomość jest związana z naszą przejrzystością i naszą energią. Jeżeli 

otrzymałeś przekaz, jest też ciągłość, możliwość powtórzenia. Jeśli na przykład za życia otrzymałeś przekaz do praktyki 
śitro, to będziesz miał możliwość zamanifestowania jej w bardo.

M: Czy ktoś, kto dowiedział się z jakiejś książki o tych praktykach podczas snu, może je praktykować nawet bez 

przekazu?

N:  To zależy. Jedna osoba może osiągnąć jakieś rezultaty, a druga nie. Nie ma żadnej gwarancji. Ale jeżeli we 

właściwy sposób postępuje się za przekazem, można mieć wiele doświadczeń.

M: Zatem sam przekaz nie pomniejsza karmy, ani nie gromadzi zasługi?
N: Wszystko jest względne.
M:  Rinpocze,   istnieje   pewien   tekst   dzogczien,   napisany   przez   Miphama   Rinpocze   Budda   nie   dalej   niż   na 

wyciągnięcie   ręki   (zob.   rozdział   5   tej   książki),   który   wyjaśnia   praktykę   uwagi   i   kontemplacji.   Jak   głęboko   można 

zrozumieć ten tekst, by móc go stosować w dzień i w nocy?

N: Kiedy czytasz książkę, wszystkie pojęcia możesz zrozumieć w sposób intelektualny. Jeżeli otrzymujesz przekaz 

od nauczyciela, może to mieć inny smak.

M: Wydaje się, Rinpocze, że przekazu udzielasz w bardziej nieformalny sposób, niż wielu innych łamów...

background image

N:  Nie   jest   to   mój   wymysł.   Taka   jest   tradycja   nauk   dzogczien.   W   dzogczien   istnieje   metoda   przekazu.   W 

analogiczny sposób nauczyciel filozofii z pomocą filozoficznego języka przekazuje zrozumienie i wiedzę. Metoda ta 
pracuje dla ludzi, którzy są uwarunkowani przez nią. Ludzie, którzy są uzależnieni od metody tantry, mogą otrzymać 

przekaz z pomocą ceremonii. Zwykli ludzie mogą otrzymać przekaz poprzez rozmowę, tak jak dwoje ludzi czy dwoje 
przyjaciół.   To   również   jest   sposób   przekazu   i   zrozumienia.   Zasada   polega   na   tym,   że   musi   się   doświadczyć 

prawdziwego poznania. Bez tego można otrzymać setki inicjacji i wyjaśnień, które jednak nie bardzo się liczą z punktu 
widzenia dzogczien.

M: Czy ważne jest, żeby uświadomić sobie fakt otrzymania przekazu?
N:  To   zależy   od   tego,   kto   otrzymał   przekaz.   Jeżeli   ktoś   jest   naprawdę   przygotowany   i   posiada   zdolności   do 

otrzymania przekazu, wówczas bez względu na sposób, w jaki nauczyciel go udzieli, będzie to bardzo pożyteczne, a tej 
osobie przyniesie to pożytek. Jeżeli nie jest się przygotowanym i nie posiada się zdolności, otrzymanie przekazu nie 

jest łatwe.

M:  Jeżeli ktoś otrzymał przekaz, ale nie zrozumiał go natychmiast, to czy jego otrzymanie nadal posiada dużą 

wartość, czy też jego wartość zawiera się wyłącznie w zrozumieniu?

N: Jeżeli ktoś otrzymał przekaz, ale nie zrozumiał go, wówczas w danej chwili nie przynosi to dużego pożytku. Kiedy 

otrzymałeś przekaz i przebudziłeś się, naprawdę osiągając stan poznania, wówczas przynosi to pożytek.

M: Na Zachodzie istnieje przynajmniej jedna tradycja, która wierzy w to. że wszystkie elementy snu reprezentują 

aspekty lub projekcje śniącego. Można poprosić daną osobę o to, by odegrała każdy z elementów snu i w ten sposób 
zdobyć informacje na temat śniącego. Co o tym sądzisz?

N: Musimy odróżnić sny, które powstają z bhakszów, od tych. które powstają z przejrzystości. Jeżeli sny te powstają 

z codziennych wrażeń, z pewnością można się czegoś dowiedzieć odnośnie stanu śniącego, w sposób, który opisałeś. 

Inaczej rzecz wygląda, jeżeli sny powstają z przejrzystości. Wtedy nie są one tylko projekcją.

M: Jakie znaczenie posiada to, że we śnie chodzi się albo mówi?
N: Jeżeli ludzie śpią bardzo głęboko i mają sny związane z bhakizami, własnymi uprzedzeniami, to czują, że jest to 

rzeczywiste i bardzo konkretne. Są bardzo zintegrowani z tym stanem. Dlatego nie tylko śnią, ale również mówią i 

chodzą. Jeżeli we śnie czujesz prawdziwy gniew, może się zdarzyć, że będziesz skakał przez sen.

M: Czasami wydaje się, jakby sny pojawiały się przyspieszone. Dlaczego tak się dzieje?
N:  Są dwie przyczyny. Jedna polega na tym, że nasze umysły na ogół nie mają ograniczeń. Umysł funkcjonuje 

bardzo szybko. Czasami w przeciągu bardzo krótkiego czasu mogą nam się śnić działania z całego dnia. Druga jest 

taka, że snom może towarzyszyć pobudzenie, a kiedy jesteśmy pobudzeni, sen zaczyna przyśpieszać.

M: Czy istnieje ogniwo pomiędzy snami, a zapamiętywaniem informacji?
N: Jeżeli jesteśmy świadomi w czasie snu, możemy uczyć się, a nawet ćwiczyć.
M: Czy jeśli śpi się w przejrzystym świetle, pojawiają się sny?
N:  Jeżeli  śpi się w przejrzystym  świetle,  wówczas  sny stają się bardziej  związane  z przejrzystością,  a mniej  z 

bhakszoml Twoje sny stają się bardziej przejrzyste i znaczące.

M: Na czym polega różnica pomiędzy stanem snu, a zwykłymi doświadczeniami na jawie?
N:  Doświadczenia na jawie są bardziej konkretne i wiążą się z naszym przywiązaniem, podczas gdy śnienie jest 

nieco oderwane. Słowa “nierzeczywiste" używamy dlatego, że już posiadamy ideę czy wiedzę na temat podmiotu.

M:  Czy w przypadku lamy albo osoby silnie praktykującej, w absolutnym sensie istnieje jakaś różnica pomiędzy 

śnieniem, a doświadczeniem na jawie?

N: Jeżeli ktoś całkowicie potrafi się zintegrować z własnymi doświadczeniami, to być może tę samą zasadę i ten 

sam stan może odnaleźć w obu stanach. Wówczas życie naprawdę jest snem.

M: Jaki związek ze śnieniem posiada ciało majiczne,

76

 które omawia się w sześciu jogach Naropy?

77

N: Śnienie jest zasadniczą ścieżką do realizacji ciała majicznego. Jeżeli masz doświadczenie tego ciała, bez trudu 

zrozumiesz, w jaki sposób funkcjonują sny.

M: Jaką wartość posiada rozwijanie ciała majicznego?
N: Wraz z rozwinięciem ciała majicznego osiąga się całkowite urzeczywistnienie nierzeczywistego.
M: Czy jeżeli rozwija się możliwości ciała majicznego, jest się w stanie wyprojektować to ciało na jawie i podczas 

snu?

N: Jest to możliwe, ponieważ zintegrowało się wszystko.
M: Czy jeżeli we śnie otrzymało się jakąś naukę lub przekaz, posiada to taką samą wartość jak otrzymanie przekazu 

na jawie?

N: Jeżeli jesteś naprawdę świadomy w stanie snu, wówczas posiada to tę samą wartość.
M:  Czy   możesz   powiedzieć,   że   jeśli   ogólnie   podczas   otrzymywania   przekazu   w   stanie   snu   nie   posiada   się 

klarowności, to wówczas ten przekaz nie posiada wielkiej wartości?

background image

N: Czasami sen o przekazie może na przykład wskazywać na przeszkodę ze strony dzieło.

78

M:  Ostatnio  miałem  sen,   w  którym   widziałem   się   z   pewnym  lama,  wyjaśniającym   znaczenie   innego  snu,  jaki 

miałem. Czy był to sen przejrzystości?

N:  To zależy od tego, kto i co ci powiedział. Taki sen nie zawsze jest snem przejrzystości. Mogą to być również 

demony, które powodują problemy.

M: W jaki sposób można odróżnić sen o rzeczywistym przekazie od snu zaburzonego?
N:  Zależy to od zrozumienia, jakie posiadasz i od tego, jak się czujesz. Będziesz mógł to odróżnić wtedy, gdy 

rozwinie   się   twoja  przejrzystość.  Jeżeli   jest   to  zaburzenie,   wówczas  na  drugi   dzień   możesz  czuć  się   wytrącony   z 
równowagi.

M: Czy nauczyciel może wejść do snu ucznia lub uczennicy?
N: Tak.
M: Czy są jakieś inne niezwykłe rzeczy, które mogą się zdarzyć w snach lub poprzez nie?
N:  Termin “niezwykłe" jest względny, opowiem jednak kilka historii, które mogą to zilustrować. Pewnego razu, 

przed   wielu,   wielu   laty   we   wschodnim   Tybecie   istniała   –   i   nadal   jeszcze   istnieje   –   prowincja.   Żyły   tam   dwie 
spokrewnione z sobą rodziny. Jedna z tych rodzin miała córkę, która codziennie szła na górę zwaną Gundron.

Gundron zamieszkuje ważny strażnik tego regionu. Na tej górze znajduje się pewna skała, którą uważa się za 

oparcie tego strażnika. Młoda córka codziennie przechodziła w pobliżu tej skały, prowadząc zwierzęta na pastwisko. 

Kiedy przychodziła na miejsce, zwykle odpoczywała pod nawisem skalnym, podczas gdy zwierzęta, psy i owce szukały 
czegoś do jedzenia. Pewnego dnia, kiedy padał deszcz, weszła pod skałę i na dłuższy czas zasnęła. We śnie znalazła 

się w pobliżu skały z młodym, bardzo silnym człowiekiem. Chociaż był to tylko sen, wydawało się jej, że jest to bardzo 
realne. Rozmawiali, a potem odbyli stosunek płciowy.

Później obudziła się i stwierdziła, że jej doświadczenie było snem. Po kilku miesiącach odkryła jednak, że jest w 

ciąży. Jej rodzice byli bardzo zdziwieni, ponieważ w pobliżu nich nie mieszkali żadni mężczyźni. Ich dom był bardzo 

oddalony od innych skupisk ludzkich.

Po dziewięciu miesiącach urodziła bardzo silne dziecko, które wyrosło na kogoś wyjątkowego. Syn nie wyglądał 

szczególnie pociągająco, ale miał ogromną siłę fizyczną. Z wielu dużych drzew zbudował dom. Z powodu swojej siły 
zyskał szeroki rozgłos.

W   owym   czasie   we   wschodnim   Tybecie   król   Derge   miał   problemy   z   napadami   Mongołów.   Władca   poprosił 

wszystkich ludzi mieszkających w tym regionie, aby stanęli w obronie Tybetu. I ów silny mężczyzna stał się bardzo 

sławny, ponieważ pokonał wielu mongolskich żołnierzy, a później został naczelnikiem prowincji. Tę historię znam z 
książki opisującej historię i początki rodziny mojej matki. Chciałbyś wiedzieć, czy wierzę w tę opowieść? Och, tak. W 

Tybecie znano wiele podobnych opowieści. Tego rodzaju opowieści nie są czymś niezwykłym w starożytnej historii 
Tybetu.

W starożytnej tradycji bonpo często można znaleźć odwołania do tirangów. Tirang to typ istoty zbliżonej, choć 

niezupełnie, do człowieka. Tirangi należą do klasy njen.

79

  Uważa się, że wielu strażników lokalnych należy do klasy 

njen.   Do   klasy   njen   zaliczają   się   istoty   zwane   masangami   lub   tirangami.   Powyższa   historia   ma   związek   z   klasą 
lokalnych strażników zwanych tirangami, należącymi do tej samej rodziny, co klasa njen. Ze strony matki wywodzę się 

właśnie od tej klasy istot. Dlatego też mam podobne tendencje do tych rodzajów istot. Istoty te uważa się za bliskie 
ludziom. Jak wspomniałem, pomiędzy ludźmi, a tirangami miał miejsce kontakt seksualny, który zapoczątkował linię 

rodzinną.

Faktycznie istnieje jeszcze inna książka opisująca historię pierwszego króla Tybetu, który pochodził z regionu Pu-el 

położonego we wschodnim Tybecie. Według tego źródła, napisanego przez XI-wiecznego mistrza dzogczien, niegdyś 
żyła kobieta, która miała kontakt z tirangiem i urodziła dzieci. Jedno z tych dzieci zostało nazwane Ou-er. Kiedy dziecko 

podrosło, kilku kapłanów bonpo zrobiło rytuały wróżebne i przeprowadziło kalkulacje astrologiczne, aby odkryć, co to 
za dziecko, ponieważ posiadało niezwykłe moce. Kapłani nieco obawiali się tych mocy, stwierdzili więc, że może to być 

dziecko tiranga i dlatego musi się je zabrać z ich regionu, ponieważ spowoduje wiele problemów. Następnie wykonali 
rytuały, aby wywabić stamtąd tiranga, a potem wysłali go poza Pu-el. W końcu przybyło do Tybetu Centralnego. 

Wówczas Tybet Centralny nie miał władcy. Kiedy ludzie odkryli niezwykłe moce chłopca, ustanowili go swoim władcą. 
Nazwano go Pu-gel. Słowo gel {rGyal] znaczy «król», a pu oznacza region Pu-el. Pod tym imieniem stał się szeroko 

znany jako pierwszy władca Tybetu, chociaż większość ludzi nie wie, skąd się wywodzi jego imię. Praca historyczna, o 
której wspomniałem, podaje tę opowieść, podobnie jak i inne przykłady kontaktu pomiędzy ludźmi, a tirangami.

Następne zdarzenie miało miejsce całkiem niedawno. Postanowiłem odwiedzić ten rejon Tybetu, w którym mieściło 

się   starożytne   królestwo   Śang-śung.   Podróżowaliśmy   samochodami,   ale   tuż   przed   przybyciem   na   miejsce, 

zostawiliśmy samochody i dalej postanowiliśmy udać się na grzbietach koni i jaków. Zatrzymaliśmy się w miejscu, 
gdzie znajdowały się starożytne ruiny o wiele starsze od tych, które zostały zniszczone podczas rewolucji kulturalnej. 

Wśród ruin rozbiliśmy namioty. Znaleźliśmy się w otoczeniu wielu takich zrujnowanych struktur. W pobliżu znajdował 
się też kopiec ziemny. Zapytałem miejscowych, co to za miejsce, a ci odpowiedzieli, że w dawnych czasach w tym 

miejscu znajdował się klasztor bonpo zwany Śang-śung. Ponieważ był to bardzo starożytny klasztor, nie sposób było 
uzyskać większej ilości informacji.

background image

Tamtej nocy miałem interesujący sen. Znalazłem się w bardzo miłej świątyni z czterema drzwiami w czterech 

kierunkach. Wszedłem przez drzwi od wschodu. Wewnątrz znajdował się ogromny posąg jogina z trzema oczami, który 
w prawej ręce trzymał gjan sen, chorągiew zwycięstwa. W lewej ręce miał czarkę z czaszki, kapalę.

80

 Zbliżyłem się do 

posągu i zauważyłem, że pod joginem znajduje się tybetański napis, który brzmiał “Tempa Namka". Tempa Namka był 
sławnym mistrzem bonpo z Śang-śung. Nie był to Tybetańczyk Tempa Namka, jeden z dwudziestu pięciu uczniów 

Padmasambhawy.

81

 Ten Tempa Namka z Śang-śung żył w o wiele dawniejszych czasach, niż drugi Tempa Namka.

We śnie opuściłem świątynię przez zachodnią bramę. Na zewnątrz ujrzałem wiele otaczających mnie czortenów.

82 

Nagle wizja uległa przekszałceniu do obecnej wizji [na jawie]; ponownie zobaczyłem tylko ziemne kopce i żadnych 
czortenów.

Byłem zaciekawiony, co się stało. Chcąc zobaczyć klasztor, obróciłem się w tył, ale stwierdziłem tylko, że wszystko 

zniknęło. a pozostały tylko ziemne kopce. Byłem zdziwiony. Pomyślałem sobie: “W przeszłości znajdował się tutaj 

klasztor   i   wiele   czortenów,   które   teraz   są   tylko   ziemnymi   kopcami".   We   śnie   byłem   świadomy,   że   było   to 
doświadczenie przejrzystości. Potem popatrzyłem na zachód, na ziemny kopiec, będący ruiną klasztoru. Z czortenu 

wydobywało   się   światło,   podobne   do   światła   słonecznego,   które   odbija   się   w   krysztale   lub   kawałku   szkła.   Kiedy 
zbliżałem   się   do   światła,   zaczęło   zanikać,   a   po   dojściu   do   niego   stwierdziłem,   że   światło   już   całkiem   zniknęło, 

natomiast w czortenie zauważyłem otwór. Wówczas pomyślałem sobie: “W tym otworze musi być coś interesującego" 
– i włożyłem rękę do środka. Otwór był bardzo głęboki, tak że włożyłem doń całe ramię. Kiedy poczułem, że w środku 

znajduje się jakiś przedmiot, chwyciłem go w rękę i wyjąłem na zewnątrz. Był to posążek Garudy

83

  pochodzący z 

czasów Tempa Namka. Byłem bardzo szczęśliwy tym odkryciem. Jednak przez cały czas miałem świadomość tego, że 

śnię. Potem obudziłem się. Nadszedł czas zwijania namiotów, tak że zapomniałem o moim śnie.

Kiedy ludzie ładowali dobytek na konie i jaki, filmowałem ruiny. W pewnym momencie znalazłem się w pobliżu tego 

samego ziemnego kopca, w którym we śnie ujrzałem Garudę. Wtedy przypomniałem sobie swój sen i popatrzyłem w 
kierunku   czortenu,   żeby   zobaczyć,   czy   jest   tam   jakieś   światło.   Chociaż   światła   nie   dostrzegłem,   ujrzałem   otwór. 

Włożyłem do środka rękę. Otwór nie był tak głęboki jak we śnie. Musiałem przekopywać palcami ziemię, podczas 
czego połamałem sobie paznokcie. Kiedy zagłębiłem ją w ziemi prawie po ramię, poczułem coś. Wyjąłem przedmiot. 

Był   to   metalowy   Garuda,   taki   sam,   jak   we   śnie.   Był   bardzo   stary.   Można   zobaczyć   jego   zdjęcie   w   filmie,   który 
nakręciliśmy podczas podróży do Tybetu.

Wydarzyło się to latem 1988 r. w pobliżu Góry Kailaś

84

 w Tybecie. Jest to przykład związku snu z czymś konkretnym.

M: Jakie są ostateczne rezultaty wykonywania pracy ze snem?
N:  Jeżeli jest się wysoko zaawansowanym, sny mogą zaniknąć. Jeżeli jest się średnio zaawansowanym, będzie 

można   rozpoznać,   że   się   śni.   W   najgorszym   wypadku,   jeżeli   się   praktykuje,   sny   staną   się   bardziej   przejrzyste   i 

pozytywne.

M: Rinpocze, czy twoje sny są zawsze klarowne?
N: Nie zawsze. To zależy od okoliczności.

5.

Mipham Rinpocze

BUDDA NIE DALEJ NIŻ NA WYCIĄGNIECIE RĘKI

Poniższy tekst, który nie był poprzednio tłumaczony, dotyczy ścieżki dzogczien. Autor, wielki mistrz medytacji z 

ningmapy, Mipham Rinpocze (l 846-1914), uczeń innego wielkiego XIX-wiecznego mistrza Patnda Rinpocze, starał się 

podkreślić w nim prawdziwą naturę umysłu.
Kwintesencjonalne Wyjaśnienia na temat Umysłu;

Budda Nie Dalej Niż Na Wyciągnięcie Ręki. 
I. Skłaniam się przed Padmasambhawą

I przed znakomitym Lamą, który jest emanacją istoty mądrości Mańdziuśri

85

(Jak również przed) wszystkim Buddami i ich synami.

Tym, którzy pragną (nauczyć się) medytacji
Rozpoznawania głębokiego znaczenia umysłu,

Wyjaśnię pokrótce początkową ścieżkę kluczowych wyjaśnień.

86

Na początku niezbędne jest poleganie na kwintesencjonalnych

Wyjaśnieniach Lamy, który (posiada) doświadczenie realizacji.
Jeżeli nie wniknie się (w doświadczenie) wyjaśnień Lamy,

Wówczas cala wytrwałość i wysiłek podjęty w medytacji,
Upodobni się do wystrzeliwania strzały w ciemnościach.

Z tego powodu zaniechaj wszystkich sztucznych i wypaczonych poglądów na medytację.
(Istota) rzeczy polega na umieszczeniu (własnej świadomości)

W niewypaczonym, ustabilizowanym w sobie stanie,
W obliczu nagiej mądrości, oddzielonej od powłoki umysłu.

(Poprzez) rozpoznanie (tej mądrości), dociera się do istotnego punktu.
Znaczenie “przebywania od początku" to naturalny, nie zafałszowany stan.

87

Rozwinąwszy wewnętrzne przeświadczenie, że wszystkie zjawiska
Stanowią istotę dharmakaji

88

 – nie odrzucaj (tej wiedzy).

background image

(Angażowanie się) w dyskursywne wyjaśnienia (na temat ścieżki)

Przypomina ściganie tęczy.
Kiedy doświadczenia medytacyjne powstają jako (wytwór) świadomości

Tego wielkiego, niezafałszowanego stanu,
Nie dzieje się tak wskutek skupienia się na czymś zewnętrznym,

(Ale raczej) za sprawą utrzymywania nie-działania.

89

Zdumiewające, (jak) osiąga się tę wiedzę.

II. W pomyślnym czasie (osiągania) tego pośredniego stanu,

Stale utrzymuje się niezachwiany stan, przywołujący na myśl

Ustabilizowany w sobie stan natury umysłu.
Samo wejście i przebywanie w tym stanie jest już wystarczające.

Niezafałszowany umysł nie jest czymś odrębnym od tego.
(Jeżeli przeszkadzają mu) pojawiające się chmury analizy mentalnej,

(Które tworzą) zróżnicowanie na podmiot i przedmiot medytacji,
To wówczas (przypomnij sobie o) naturze umysłu,

Która od samego początku jest niezafałszowana i rozległa jak niebo.
[Dochodzi się do tego] (dzięki) zrelaksowaniu się, poluzowaniu napięć

I rozproszeniu chwytania się (tych koncepcji).
Osadzone w sobie poznanie to nie myśli, które płyną w różnych kierunkach.

Jest to przejrzysta, promienna śunjata,
Oddzielona od wszelkiej mentalnej chwytliwości;

(Tego stanu) nie sposób opisać za sprawą przykładu, słów czy symbolu.
Dzięki mądrości rozróżniającej można bezpośrednio spostrzec (to co ostateczne).

Stan wielkiej, niepodzielnej, pustej uwagi nie poruszał się,
Nie porusza, ani nie będzie się poruszał.

(Jest to) własne oblicze jednostki, nie zaciemnione plamami
Niespodziewanych pojęć, najrozmaitszych ułudnych zakrętów i wahań.

Jakże to smutne!
Cóż można osiągnąć chwytając miraż?

Cóż ma na celu podążanie za wszystkimi tymi snami?
Jakiż pożytek przyniesie chwytanie się przestrzeni?

Te wszystkie pojęcia mogą sprawić, że komuś przewróci się w głowie.
Odłóż te niewyczerpane bezsensowności i rozluźnij się w pierwotnej sferze.

Prawdziwe niebo to (wiedza), że samsara i nirwana są tylko iluzoryczną grą.
Chociaż istnieją [ich] wielorakie przejawy, patrz na nie z jednym smakiem.

(Dzięki) zaznajomieniu się z medytacją,
Można natychmiast przywołać podobną do nieba świadomość,

Która jest nagą, osadzoną w sobie, żywą, wolną od pojęć uwagą.
(W naturalnym umyśle) nie ma wiedzy, ani niewiedzy, szczęścia ani bólu.

Z (tego) całkowicie zrelaksowanego stanu powstaje błogość.
Wówczas, bez względu na to, czy się idzie czy stoi, je czy śpi,

Jest się nieustannie zaznajomionym z tym stanem, a wszystko jest ścieżką.
(Dlatego też) znaczenie uważności to podobna do nieba uwaga.

(I nawet) w okresie po (formalnej) medytacji
Pojęcia jednostki zostają znacznie zredukowane.

III. W pomyślnym okresie końcowego stanu, w związku z czterema aktywnościami,

90

Przekształcone zostają ślady karmiczne,

Z których powstają wszystkie pojęcia oraz karmiczne wiatry umysłu.
Osiąga się zdolność spoczywania w mieście nieporuszonej, wrodzonej mądrości.

To, co jest zwane samsarą,

91

 to tylko konceptualizacja.

Wielka mądrość jest wolna od wszelkich konceptualizacji.

Wszystko, co wówczas powstaje, manifestuje się jako w pełni doskonałe.
Stan wielkiego, przejrzystego światła trwa w dzień i w nocy.

Jest oddzielony od opisu przypomnienia i jego braku;
Jest też wolny od odchylenia się ze swojego miejsca

Dzięki przypomnieniu sobie wszechprzenikającego, podstawowego podłoża.
W tym czasie nie osiąga się spełnienia za pomocą wysiłku.

Właściwości ścieżki i podłoża – jasnowidzenie, współczucie, itp. –
Bez wyjątku powstają same z siebie,

92

Wzrastając jak dojrzewająca latem trawa.
To niezrodzone, nie kończące się, wielkie, rozległe jak niebo szczęście,

Jest wolne od percepcji i opinii, wyzwolone od nadziei i lęku.
Ta wielka joga (przypomina) wesołego Garudę

W niebie niepodzielnej Wielkiej Doskonałości.
To wspaniałe!

Poleganie na kwintesencjonalnych wyjaśnieniach nauczyciela

background image

Jako sposobie zamanifestowania tej esencji serca mądrości,

Ma na celu skompletowanie dwóch nagromadzeń,

93

Które są tak rozległe jak ocean,

Aby następnie (urzeczywistnienie) mogło się bez trudności znaleźć w zasięgu ręki.
To zdumiewające!

Oby stosownie do tego i za sprawą tego wyjaśnienia
Wszystkie czujące istoty mogły ujrzeć młodzieńczego Mańdziuśri,

Który jest współczującą aktywnością naszej uwagi, najwyższym nauczycielem
I diamentową esencją (przejrzystego światła dzogpa czienpo).

Obyśmy po zobaczeniu tego,
W tym samym życiu osiągnęli doskonałe oświecenie.
Ułożone przez Miphama Dziamjanga Dordże Rinpocze

94

. Przekładu [na angielski] dokonali khenpo Palden Szierab, 

khenpo Tse-wong Dongyal, Deborah Lockwood i Michael Katz.

6.

KRÓTKA BIOGRAFIA NAMKHAI NORBU

Namkhai Norbu Rinpocze urodził się we wschodnim Tybecie, ósmego dnia dziesiątego miesiąca roku Ziemnego 

Tygrysa (1938). Jego ojciec należał do rodziny szlacheckiej i przez pewien czas był urzędnikiem rządowym.

Kiedy miał dwa lata, został uznany przez dwóch mistrzów medytacji za inkarnację Adzoma Drukpy. Adzom Drukpa, 

jeden   z   wielkich   mistrzów   dzogczien   pierwszej   części   tego   wieku,   był   uczniem   I   Khjentse   Rinpocze   oraz   Patrula 

Rinpocze. Obaj ci sławni nauczyciele byli przywódcami rime czyli niesekciarskiego ruchu, powstałego w XIX wieku we 
wschodnim Tybecie. Adzom Drukpa został tertonem czyli odkrywcą ukrytych tekstów-skarbów. w wieku 30 lat miał też 

bezpośrednie   wizje   niezrównanego   Dzigme   Lingpy   (1730-1798).   Adzom   Drukpa   był   równocześnie   mistrzem   wielu 
współczesnych mistrzów dzogczien. Wśród nich znajdował się wuj Rinpocze Togden, który jako pierwszy nauczał Norbu 

dzogczien.

W wieku ośmiu lat Norbu Rinpocze został dodatkowo rozpoznany przez XVI Karmapę a potem przez Situ Rinpocze 

jako  inakrnacja   Pad-ma  Karpo  (1527-1592),   sławnego  mistrza  z   drukpa  kagju,   historycznego   założyciela   państwa 
Bhutan. Od ósmego do czternastego roku życia Norbu Rinpocze uczył się w szkole klasztornej, odbywał odosobnienia i 

studiował ze sławnymi nauczycielami, wśród których znajdowała się kobieta-mistrz Aju Khandro (1838-1953). W tym 
czasie miała już 113 lat i od około 56 lat przebywała na odosobnieniu w ciemności. Norbu Rinpocze otrzymał od niej 

liczne przekazy, które później praktykował na intensywnych odosobnieniach.

W 1954 został zaproszony do odwiedzenia Ludowej Republiki Chin jako reprezentant młodzieży tybetańskiej. Od 

1954   był   instruktorem   języka   tybetańskiego   na   Południowozachodnim   Uniwersytecie   Mniejszości   Narodowych   w 
Czengdu,   w   chińskiej   prowincji   Siczuan.   Podczas   pobytu   w   Chinach   osiągnął   biegłość   w   językach   chińskim   i 

mongolskim.

Kiedy miał 17 lat, powrócił do kraju rodzinnego w Derge, w ślad za otrzymaną we śnie wizją, aby spotkać swego 

rdzennego   mistrza   Cziangcziuba   Dordże,   który   mieszkał   w   odległej   dolinie   na   wschodzie.   Cziangcziub   Dordże 
Rinpocze,   który   był   praktykującym   lekarzem,   prowadził   wspólnotę   składającą   się   w   całości   ze   świeckich 

praktykujących, joginów i jogiń. Od tego mistrza Norbu Rinpocze otrzymał dodatkowe inicjacje i przekazy istotnych 
nauk dzogczien i, co ważniejsze, według Norbu ten mistrz wprowadził go bezpośrednio w nauki dzogczien. Pozostał z 

Cziangcziub Dordże Rinpocze przez niemal rok, często asystując mu w praktyce medycznej i służąc jako jego skryba i 
sekretarz.

Potem Norbu Rinpocze wyruszył na długą pielgrzymkę do Tybetu Centralnego, Nepalu, Indii i Bhutanu. Po powrocie 

do kraju rodzinnego Derge stwierdził, że pogarszająca się sytuacja polityczna doprowadziła do wybuchu przemocy. 

Wyruszył   w  drogę,   wpierw   do   Tybetu   Centralnego,   a   w  końcu   dotarł   do   Sikkimu.   Od   1958   do   1960   mieszkał   w 
Gangtoku w Sikkimie, pracując jako autor i wydawca tekstów tybetańskich dla Biura Rozwoju przy rządzie w Sikkimie. 

W 1960. kiedy miał 22 lata, na zaproszenie prof. Giuseppe Tucci'ego, wyruszył do Włoch i przez kilka lat mieszkał w 
Rzymie.  Od  1964  aż   do  chwili  obecnej.   Norbu   Rinpocze  jest   profesorem  w  Istituto   Orientale   na  uniwersytecie   w 

Neapolu, gdzie naucza języka tybetańskiego i mongolskiego oraz historii kultury Tybetu. Prowadził rozlegle badania 
historycznych źródeł kultury tybetańskiej, badając mało znane źródła pisane tradycji bonpo. W 1983 Norbu Rinpocze 

był gospodarzem I Międzynarodowego Zjazdu Medycyny Tybetańskiej, który odbył się w Wenecji we Włoszech. Chociaż 
wciąż aktywnie nauczał na uniwersytecie, przez ostatnich 10 lat Norbu Rinpocze prowadził nieformalne odosobnienia 

nauczając w różnych krajach. Podczas tych odosobnień w niesekciarski sposób przekazywał praktyczne wyjaśnienia 
nauk   dzogczien,   a   także   nauczał   aspektów   kultury   tybetańskiej,   a   zwłaszcza   jantra   jogi,   medycyny   i   astrologii 

tybetańskiej. Norbu Rinpocze jest również autorem ponad dziesięciu książek na temat medytacji dzogczien, w tym 
Kryształu i ścieżki światła oraz Cyklu dnia i nocy.

Powyższe informacje stanowią fragmenty biografii, przełożone przez Johna Reynołdsa z tybetańskiego i uzupełnione 

przez wydawcę [Michaela Katza].

7.

PRZYPISY

background image

Wyrazy w nawiasach okrągłych pochodzą od wydawcy i tłumaczy na język angielski, a w nawiasach kwadratowych 

od tłumacza na język polski.

1 Psychotropy oddziaływują na umysł, czasami powodują powstanie wizji i halucynacji. Używane przez szamanów w 

rdzennych   kulturach   w   celu   kontaktu   ze   światem   duchów,   drągi   często   stosuje   się   w   rytuałach   leczniczych. 
Przykładami takich drągów są pejotl i pewne gatunki grzybów i kaktusów.

2  Uważano, że bóstwa chtoniczne żyją pod ziemią i są związane z uprawą i płodnością ziemi. Czcili je pierwotni 

mieszkańcy Grecji, należący do kultury matriarchalnej. Bóstwa te można odnieść do lokalnych strażników, którzy – jak 

wierzą Tybetańczycy – przebywają w określonych miejscach.

3 Asklepiosa (rzymskiego Eskulapa) uważano za syna Apollo, którego wychowywał w swojej jaskini nieśmiertelny 

centaur Chiron. Askle-pios został wielkim lekarzem i porzucił jaskinię Chirona, aby pomóc ludowi Grecji. Ponieważ był 
znakomitym lekarzem, Grecy w końcu zaczęli go czcić jak boga i w tym celu budowali dla niego świątynie. W nich 

Asklepios poukładał łóżka dla chorych, zakładając w ten sposób pierwszy szpital. Chodził wśród nich z laską spowitą 
świętymi wężami (współczesnym symbolem medycyny), o których mówiono, że powodują i leczą choroby. Czasami 

układał swoich pacjentów do snu “magicznym napojem" i słuchał tego, co mówią we śnie. Ich słowa często wyjaśniały 
przyczynę schorzenia; dzięki tym informacjom mógł zaproponować terapię. Kapłani wzywali go po jego śmierci, a on 

nadal pojawiał się w snach chorych, oferując im lecznicze rady.

4  Słowo  szaman  to   termin  syberyjski,   wywodzący   się   z  klasycznej   formy  szamanizmu   północnej  Azji.  Poprzez 

rytuały, zaśpiewy, grę na bębnie i drągi psychotropowe, szamani wchodzili w trans w celach leczniczych i wróżebnych.

5  Arystoteles,   O   marzeniach   sennych   (462a),   przeł.   P.   Siwek   [w:]   Arystoteles,   Dzieła   wszystkie,   t.   3,   PWN, 

Warszawa 1992, s. 271.

6  Laberge,   Kelzer   i   inni   badacze   snów   poszukiwali   metod   pozwalających   na   rozwinięcie   klarownego   śnienia. 

Obejmują   one   bezpośrednie   wejście   w   klarowne   śnienie   poprzez   skupienie   się   na   naturalnie   powstałym 
hipnagogicznym krajobrazie, który pojawia się przed początkiem snu (zob. Kelzer, The Sun and the Shadow, s. 144), 

oraz autosugestię, że śniący stanie się świadomy natychmiast po rozpoznaniu jakichś niezgodności w stanie snu. Sam, 
na   przykład,   miałem   ostatnio   sen,   w   którym   zauważyłem,   że   człowiek   i   pies,   którzy   próbowali   bezskutecznie 

przeskoczyć z jednego dachu na drugi, spadali w sposób niezgodny z prawami grawitacji. Świadomość tej niezgodności 
spowodowała powstanie klarownego snu.

Inne metody obejmują różne sposoby wykorzystania autosugestii, z intencją, że we śnie utrzyma się świadomość. 

Steven Laberge (zob. Lucid Dreaming, s. 48-78) jest szczególnie aktywny w usystematyzowaniu tych technik. Jego 

technika mnemonicznej indukcji klarownych snów (MILD, Mnemonic Induction of Lucid Dreams) umożliwia obudzenie 
się   w   ciągu   nocy   po   zakończeniu   marzenia   sennego,   skupienie   się   na   szczegółach   snu,   a   zwłaszcza   na 

niezgodnościach i podjęcie silnej sugestii, że jeśli ponownie pojawi się jakaś niezgodność lub znak we śnie, śpiący 
natychmiast stanie się świadomy. W tej technice należy trzymać się intencji, że zachowa się świadomość natychmiast 

po powrocie do snu. Laberge donosi, że skuteczność tej techniki jest wzmocniona równoczesnym wykorzystaniem 
przyrządów technologicznych, takich jak «gogle światła snu», które wraz z pojawieniem się gwałtownego ruchu gałek 

ocznych wskazujących na wejście w marzenie senne, emitują światło o niskiej intensywności.

Inna technika omawiana przez badaczy snów, w tym Paula Tholeya, obejmuje “test stanu" (state testing). Termin 

ten odnosi się do praktyki pytania siebie, czy śni się podczas częstych przerw w ciągu dnia, równocześnie analizując 
sytuację, aby upewnić się co do odpowiedzi. “Test stanu krytycznego" (Lucid Dreaming, s. 58) w wielu przypadkach 

równocześnie prowadzi do podobnego testu stanu we śnie, a potem do klarowności.

Techniki,   które   próbują   wprowadzić   klarowność,   stanowią   przeciwieństwo   praktyki   naturalnego   światła,   którą 

można znaleźć w tradycjach buddyjskiej, bonpo i dzogczien, omówionych przez Norbu Rinpocze. Nie skupiają się one 
szczególnie   na   rozwinięciu   klarowności,   ale   uważają   klarowność   za   naturalny   produkt   uboczny   rozwinięcia 

świadomości i uważności.

7  Opisy  doświadczeń   klarownego   śnienia   jako   budzących  grozę  i   wyzwalających,   lub,   alternatywnie,  klarowne 

doświadczenie Kelzera o pobycie w więzieniu, które przypomniało mu o potrzebie pracy nad osiągnięciem “tej pełni 
mentalnej ekspresji, do której dążę", wydaje się być echem “alegorii jaskini" Platona.

W  tym   klasyku  filozofii  Platon   opisuje  mieszkańców   jaskini,   którzy  przyzwyczaili  się   do  rzeczywistości   życia   w 

jaskini, będącej niemym cieniem bardziej wibrującej, spektakularnej realności słońca. Tej ostatniej są nieświadomi i 

wątpią w samo jego istnienie.

Opisy klarownego śnienia, które zawierają niezwykłą intensywność, bogactwo kolorów i inne wrażenia zmysłowe, 

mogą wskazywać na “smak oświecenia". Być może śniący na chwilę przełamał nawykowe, uwarunkowane sposoby, 
które zwykle kierują percepcją, i o których alegoria mówi jako o życiu w jaskini.

8  Istnieje podstawa dla twierdzenia, że Freud wiedział o klarownym śnieniu i czynił odniesienia do doświadczeń 

klarownego śnienia. Zob. Introductory Lectures od Psychoanalysis [w:] The Complete Psychological Works oj Sigmund 

Freud, standard edition. Hogarth Press, New York 1916, vol. 15, s. 222. To świadectwo podsumowali Bob Rooksby i 
Sybe Tenwee w swoim historycznym artykule, opublikowanym w Lucidity Letter, Edmonton, Alberta, 9 (2) 1990.

9  Zainteresowanie, jakie Jung żywił wobec buddyzmu i filozofii Wschodu, było wystarczająco duże, aby napisał 

wstęp do pierwszego przekładu klasycznej, buddyjskiej, Tybetańskiej księgi zmarłych, Bardo Thodol. Niestety, wskutek 

wadliwego   tłumaczenia   Tybetańskiej   księgi   wielkiego   wyzwolenia   Evansa-Wentza,   Jung   nie   nabył   przejrzystego 

background image

zrozumienia   nauk   dzogczien,   wielkiej   doskonałości,   których   on   dotyczy.   Niewłaściwe   zrozumienie   dzogczien 

doprowadziło Evansa-Wentza do błędnego tłumaczenia "pierwotnie czystej natury umysły» jako "jednego umysłu».

Wskutek tego Jung błędnie zinterpretował "jeden umysł» jako odnoszący się do nieświadomości, którym ona nie 

jest. Czysta natura umysłu odnosi się do samego szczytu nauk buddyjskich, dzogczien. Smak praktyki dzogczien został 
w tej książce przedstawiony przez Namkhai Norbu oraz w tekście napisanym przez tybetańskiego mistrza medytacji 

Miphama (1846-1914).

Dogłębne   omówienie   powyższych   nieporozumień   czytelnik   znajdzie   w   ostatnio   wydanym,   nowym   tłumaczeniu 

Tybetańskiej   księgi   wielkiego   wyzwolenia,   dokonanym   przez   Johna   Reynoldsa.   [Zob.   jego   Self-Liberation   Through 
Seeing With Naked Awareness.]

10  Niejasne pozostaje, do jakiego stopnia na koncepcję uniwersalnej energii psychicznej Junga wywarły wpływ 

teorie   integralnej   energii   buddyzmu   tantrycznego   i   taoizmu   zwane,   odpowiednio,   w   buddyzmie   tybetańskim, 

hinduizmie i taoizmie Jung, prana i ch'i.

W tantrycznym systemie anu jogi mówi się, że lung [rlung] czyli wewnętrzne wiatry krążą przez wewnętrzne kanały 

czyli meridiany zwane tsa [rtsa]. Według Norbu Rinpocze i innych łamów w tradycji dzogczien, Jung może zostać 
oczyszczone i poprowadzone na określone, wewnętrzne ścieżki. Metodami pozwalającymi na osiągnięcie tego celu są 

złożone techniki oddechowe i ćwiczenia fizyczne, których łączna nazwa brzmi jantra joga czyli tsa lung [rtsa rlung].

11  Obecnie staje się jasne, że istnieje wielu tak zwanych prymitywnych ludzi, którzy posiadają skomplikowane 

sposoby interpretacji i kierowania snami. Wydaje się prawdopodobne, że od tysięcy lat niewielu inicjowanych w wielu 
różnych kulturach praktykowało kierowanie snami, klarowne śnienie i inne rzeczy, podczas gdy większość populacji – 

wtedy i teraz – spala w sposób nieświadomy.

11a  To.   co   pisze   autor,   odnosi   się   nie   tylko   do   tubylyczych   mieszkańców   Australii,   ale   również   rdzennych 

mieszkańców Ameryki. Dla ludów zamieszkujących tereny dzisiejszej Kalifornii ogromne znaczenie posiadały przekazy 
odbierane   we   śnie.   Tubylcy   odróżniali   związany   z   przekazem   nauk   sen-wizję   od   zwykłego   marzenia   sennego. 

Poszukiwanie wizji było często pobudzane użyciem halucynogennej rośliny toloacze. Jak pisze badacz tych ludów, T. 
Dajczer: “Marzenia senne miały niezmienne zabarwienie mitologiczne i były interpretowane przez opowiadającego 

jako jego osobiste doznanie wielkich wydarzeń mitologicznych. Wierzono, że wszelkie mity zostały «wyśnione» przez 
opowiadającego, nie zaś przekazane  przez tradycję. Rytuał był bardzo słabo rozwinięty, a kult polegał na długim 

szeregu   pieśni   stanowiących   zasadniczy   czynnik   wszystkich   ceremonii.   Nauka   tych   pieśni   i   związanego   z   nimi 
opowiadania mitów odbywała się również w mitycznych doznaniach marzeń sennych". “U Indian Mohave sny były 

czymś zasadniczym w każdej dziedzinie życia. We śnie nie tylko nabywano mocy szamańskiej, czy też sukcesów i 
wszelkich specjalnych zdolności, ale przedmiotem snów była też większość mitów i pieśni. Wiedzy nie pojmowano jako 

czegoś do wyuczenia, lecz jako coś dane w doznaniach sennych. Analogiczna sytuacja występowała u Indian Jurna, 
gdzie jedynie moc nabyta we śnie umożliwiała pełnienie jakiegokolwiek ważnego publicznego urzędu lub obowiązku." 

(T. Dajczer, Inicjacje i ich wymiar kosmiczny u litdów Kalifornii, ATK. Warszawa 1984, s. 35, 50-1) (przyp. tłum.).

12 S. Krippner, Dreamtime and Dreamwork, wstęp do rozdziału 5, s. 171-4.
13  Bonpo/jung-drung   bon   to   nauki   szkoły   bonpo,   pochodzące   od   Buddy   Tenpy   Szenraba,   który   w   czasach 

przedhistorycznych działał w Azji Centralnej. Słowo bon oznacza «naukę» lub «Dharmę», a jung-drung [gyung-drung] 

to  «wieczna»  lub «niezniszczalna».  Jung-drung  jest  często  symbolizowany  przez  obracającą  się w lewo swastykę. 
Kierunek w lewo reprezentuje matriarchalne korzenie Tybetu (strona lewa ma związek z energią żeńską, ą prawa z 

męską).   Jung-drung   jest   symbolem   niezniszczalności   nauk   bonu,   tak   jak   wadżra   symbolizuje   nauki   buddyzmu 
tantrycznego.   Ważne   jest,   by   zauważyć   to,   że   jung-drung   nie   posiada   żadnego   związku   ideologicznego,   ani 

podobieństwa z nazistowską swastyką.

Jung-drung bon jest również zwany “nowym bonem". Lopon Tenzin Namdak wyróżnia dwie fazy rozwoju bonu. 

Pierwszy,   to   najbardziej   starożytny,   «stary   bon»   czyli   «pierwotny   bon»,   podobny   do   północnoazjatyckiego 
szamanizmu. Drugą fazą jest jung-drung bon, którego korzenie znajdują się w naukach Buddy Tenpy Szenraba.

Tenzin  Namdak  urodził   się   we  wschodnim   Tybecie.  Uczył  się  w  Menri,  czołowym   klasztorze   bonpo   w  Tybecie 

Centralnym. W 1959 został loponem, głową studiów akademickich, i poprowadził exodus mnichów bonpo z Tybetu do 

Indii, uciekających przez komunistycznymi Chińczykami. We wczesnych latach 60-tych zorganizował wspólnotę bonpo 
w Dolanji. w stanie Himachal Pradesh [w Indii] i wybudował tam klasztor i szkołę dla łamów. Obecnie rezyduje tam jako 

główny   nauczyciel   i   uczony   wśród   tybetańskich   bonpo   na   uchodźctwie.   Lopon   Tenzin   Namdak   był   konsultantem 
Davida Snellgrove'a przy pisaniu przez niego Nine Ways of Bon. Lopon przez trzy lata mieszkał w Anglii i mówi płynną 

angielszczyzną.

14 Lopon Tenzin Namdak. mistrz medytacji, który jest głową szkoły jung-drung bon w religii bonpo jest zdania, że 

początki duchowej tradycji bonpo – w tym również praktyk świadomości snu – sięgają 18.000 lat wstecz i obejmowały 
rejon od zachodniego Iranu do zachodniego Tybetu.

Zgodnie   z   historią   bonpo,   założycielem   ich   systemu   religijnego   był   Tenpa   Szenrab,   ponadludzka   istota,   która 

inkarnowała się w owym czasie. Dla porównania archeologowie podają świadectwa religijnej aktywności, takie jak 

grzebanie zmarłych wraz z obiektami, pochodzące z ok. 30.000 lat p.n.e. Szerszą perspektywę można otrzymać, jeżeli 
weźmie się pod uwagę pozostałości człowieka z Cro Magnon, pochodzące z około 100.000 p.n.e., które odnaleziono w 

Afryce, Europie, Iranie i innych miejscach w Azji.

background image

15 Skt. dakini; tyb. mkha' «gro. mKha» oznacza «przestrzeń», «niebo», a «gro »chodzić«. Siad termin ten oznacza 

«chodzącą w przestrzeni (niebie)». Dakinie uważa się za ucieleśnienia mądrości. Chociaż ostatecznie znajdują się poza 
seksualnym zróżnicowaniem, są postrzegane w żeńskiej formie. Istnieje wiele klas dakiń, w tym dakinie mądrości, 

które są oświecone. Zaliczają, się do nich: Mandarawa, Jeszie Tsogjal i Wadżrajogini. Są również dakinie jedzące ciało, 
jak   również   światowe   dakinie,   ucieleśniające   energię   żeńską.   Dakinie   reprezentują   energię   pozwalającą   na 

przekazywanie nauk.

16 W dalszej części tej książki znajduje się opis snów, jakie Namkhai Norbu Riripocze miał podczas pielgrzymki do 

jaskini   Maratika   w   Nepalu.   Przyśnił   mu   się   wówczas   tekst   zawierający   wyjaśnienia   do   zaawansowanych   praktyk 
medytacyjnych,  który, spisany, wypełnił ponad 100 stron. Podobne  do tych, spektakularnie  twórcze sny, są dalej 

zwane snami przejrzystości.

17 Zob. przyp. 25.
18  Sakjamuni jest historycznym Buddą, który – urodzony jako książę Siddhartha – po ujrzeniu cierpienia świata, 

porzucił królewskie pierworództwo i osiągnął ostateczne oświecenie.

19  Skt.   dharma   («prawda»,   «prawo»,   «podstawowy   element   rzeczywistości")   to   termin,   którego   w   liczbie 

pojedynczej używa się do opisania ścieżki prowadzącej do oświecenia.

20 Według doktryny karmy, ślady karmiczne [tyb. bag chags] są to wszystkie działania, w ślad za którymi pojawią 

się   nieuniknione,   choć   niekoniecznie   natychmiastowe,   konsekwencje.   Termin   «ślady   karmiczne»   odnosi   się   do 

«nasion», które istnieją jako nieprzejawione potencjalności, dojrzewające w obecności niezbędnych  drugorzędnych 
warunków.

21 Czakry [skt. cakra] to niematerialne ośrodki psychiczne znajdujące się w szczególnych miejscach ciała. Według 

metafizyki buddyjskiej główne czakry znajdują się w koronie głowy, gardle, sercu, pępku i genitaliach.

22 Kanały [skt. nadi] to niematerialne meridainy, którymi płyną w ciele wewnętrzne wiatry zwane praną [prana].
23 Prana [skt. prana] to wewnętrzne wiatry, które według Norbu Rinpocze płyną w ciele i którymi zaawansowani 

praktykujący jantra jogi mogą kierować w celu wzmocnienia energii, cyrkulacji i koncentracji.

24  Rigpa [tyb. rig-pa] to świadomość czystej obecności naturalnego, doskonałego w sobie umysłu. Dodatkowy 

komentarz na ten temat można znaleźć w książce Namkhai Norbu Cykl dnia i nocy.

25  Bardo [tyb. bar-do] to dosłownie «stan pośredni". Istnieje sześć bardo. Pierwszym jest bardo zwykłego stanu 

jawy (cziene bardo; [skyes-gnas bardo]); jest to doświadczenie świadomej rzeczywistości takiej, jaką ją znamy. Drugim 
jest bardo snu (mifam bardo; [rmi-lam faar-do]); jest to doświadczenie czasu snu podczas spania. Trzecim jest bardo 

medytacji   (samten   bardo;   [bsam-gten   bar-do]),   obejmujące   wszystkie   doświadczenia   medytacji,   od   medytacji 
początkującego do całkowitej realizacji. Czwarte, bardo procesu umierania (cikhai bardo; [«chi-khań bardo]) to proces, 

podczas którego pięć elementów, z jakich jest utworzone nasze ciało (przestrzeń, powietrze, woda, ogień i ziemia) 
rozpuszcza się w sobie. Według Tybetańskiej księgi zmarłych pierwszym elementem jest ziemia mająca kolor żółty, 

która rozpuszcza się w element wody. Umierająca osoba widzi wówczas żółty kolor i czuje osłabienie; nie jest w stanie 
ustać,   jakby   całe   jej   otoczenie   się   rozpadało.   Jako   drugi,   element   wody   rozpuszcza   się   w   elemencie   ognia. 

Wewnętrznie umierająca osoba widzi biel, a zewnętrznie czuje się, jakby całe jej otoczenie zalewało woda. W tym 
miejscu wysychają twarz i gardło i czuje się wielkie pragnienie. Jako trzeci, element ognia rozpuszcza się w elemencie 

powietrza. Wewnętrznie umierająca osoba widzi czerwień, a zewnętrznie odczuwa gorąco. Wraz z rozpuszczaniem się 
ciepła   ciała   może   mieć   wrażenie   płonięcia.   Będące   czwartym   elementem   powietrze   rozpuszcza   się   w   elemencie 

przestrzeni czyli eteru. Umierająca osoba widzi wewnętrznie zieleń, a zewnętrznie doświadcza, jakby jej otoczenie 
zostało zniszczone przez dziki wiatr i donośny grzmot. W piątym etapie eter rozpuszcza się w świadomość, zjawiska 

mrocznieją i traci się na chwilę świadomość, tak jak podczas omdlenia.

Piąte bardo, bardo doświadczania rzeczywistości (czionji bardo; [chos-nyid bar-do]) powoduje powstanie zjawisk i 

doświadczeń   podobnych   do   halucynacji,   będących   konsekwencją   skłonności   karmicznych   jednostki.   Dzięki   użyciu 
świadomości medytacyjnej jednostka posiada sposobność rozpoznania tych obrazów w ich iluzorycznej, prawdziwej 

naturze. Te halucynacyjne wizje posiadają podobną naturę do obrazów we śnie. Dlatego zdolność do klarownego 
śnienia może okazać się pożyteczna dla zrozumienia ich jako iluzji. Według Tybetańskiej księgi zmarłych oświecenia 

można doświadczyć, jeżeli jest się w stanie utrzymać pogląd, że przerażające doświadczenia nie są niczym innym, jak 
tylko manifestacjami własnego umysłu.

Szóste bardo (sipa bardo; [srid-pa bar-do]), bardo poszukiwania odrodzenia w samsarze, koresponduje z poglądem 

buddyzmu   tybetańskiego   na   reinkarnację.   To   bardo   szczegółowo   opisuje   proces   odrodzenia   się   jednostki   –   w 

zależności   od   karmy   –   w   jednym   z   sześciu   światów   (bogów,   półbogów,   ludzi,   zwierząt,   głodnych   duchów   i   istot 
piekielnych).  W interesującej  paraleli  do teorii  psychoanalitycznej  tradycja  buddyzmu  tybetańskiego  stwierdza,  że 

jednostka, wciąż przebywając w ciele mentalnym, odczuje seksualne przyciąganie do rodzica przeciwnej płci oraz 
awersję   do   rodzica   tej   samej   płci.   W   rzeczywistości,   według   filozofii   buddyzmu   tybetańskiego,   wszystko,   co 

nieinkarnowa-na istota widzi, to są organy seksualne przyszłych rodziców. Jest to być może najbardziej zasadnicza 
podstawa tego, co nazywamy kompleksem Edypa.

26 Tantra [skt. tantra], dosłownie «ciągłość», w tym znaczeniu, że chociaż wszystkie zjawiska są puste, niemniej 

jednak nieustannie się manifestują. Wszystkie tantryczne metody pracują z zasada przekształcenia omamionej myśli w 

czystą percepcję. Zob. Namkhai Norbu, Crystal and the Way of Light, s. 30 [Kryształ i ścieżka światła, s. 39-40]. Słowo 
tantra odnosi się również do tekstów opisujących te metody.

background image

27  W   dzogczien   w   momencie   zasypiania   lub   przed   powstaniem   stanu   snu,   praktykuje   się   jogę   snu   lub   jogę 

przejrzystego światła. Doświadczenie przejrzystego światła nosi nazwę doświadczenia «syna». Jeżeli dzięki właściwej 
praktyce medytacyjnej lub kontemplacji, przejrzyste światło zostało rozpoznane podczas życia, to w chwili śmierci 

praktykujący ponownie je rozpoznaje i integruje się z przejrzystym światłem «matki». Nosi to nazwę połączenia się 
«syna» i «matki». Przejrzyste światło matki jest naturalną, wrodzoną świetlistością, jaka pojawia się w swym pełnym 

wyrazie w stanie po śmierci. Zob. J. Reynolds, Sef-Liberation Through Seeing with Naked Awareness, s. 153, przyp. 63. 
[Padmasambhawa, Samowyzwolenie dzięki widzeniu w stanie nagiej uwagi, s. 136, przyp. 111.]

28  Wprowadzenie do naturalnego  umysłu: W różnych metodach  wprowadzania  do naturalnego  umysłu, mistrz 

towarzyszy   uczniowi   w   rozwijaniu   świadomości   zwanej   również   rigpą   lub   wrodzoną   świadomością   własnego 

naturalnego stanu, odnosząca się do czystej obecności.

29  Tyb.   Ihun-grub,   dosłownie   «samodoskonałość».   Odnosi   się   to   do   stanu   lub   egzystencji   jednostki,   która   od 

samego   początku   jest   doskonała,   podobnie   jak   wszystko,   co   manifestuje.   Te   manifestacje   lub   odbicia   powstają 
spontanicznie i są złożone. Lhundrub szczególnie odnosi się do wrodzonej przejrzystości stanu samodoskonałości.

30  Ciało świetliste (tyb: «ja» lus] zwane również ciałem tęczowym. Niektóre  zrealizowane istoty (praktykujący 

poziomy londe i managde w dzogczien) podczas śmierci przekształcają swoje zwykłe ciała w ciała świetliste. Wówczas 

fizyczne ciało rozpuszcza się we własnym naturalnym stanie, będącym stanem przejrzystego światła. Kiedy elementy 
ciała zostają oczyszczone, przekształcają swoją niesubtelną manifestację (ciało, mięso, kości, itp.) w czystą esencję 

pięciu kolorów: niebieskiego, zielonego, białego, czerwonego i żółtego. Ciało rozpuszcza się w tych pięć barw, powstaje 
tęcza, a wszystko, co faktycznie zostaje z fizycznego ciała, to włosy i paznokcie. Wśród współczesnych praktykujących, 

którzy osiągnęli ciało świetliste, znajdowali się nauczyciele i członkowie rodziny Namkhai Norbu Rinpocze; na przykład 
jego wuj Urg-jen Tenzin (= Togden), dwaj jego nauczyciele: Cziangcziub Dordże i Aju Khandro oraz mistrz Cziangcziuba 

Dordże – Njagla Padma Duddul.

31  Kanały   solarne   i   lunarne.   W   ezoterycznych   traktatach   tsa-lung,   jakie   można   znaleźć   w   tekstach   anu   jogi 

buddyzmu tybetańskiego, znajdują się złożone wyjaśnienia kanałów [rtsa], w których przemieszczają się wiatry. Uważa 
się, że kanały solarne i lunarne znajdują się w po obu stronach kanału centralnego (urna), biegnącego równolegle do 

kanału centralnego. Te solarne i lunarne kanały reprezentują energię męską i żeńską. Ich kolory – czerwony i biały – 
jak również rozmieszczenie po prawej i lewej stronie, różni się w zależności od tantry.

32  Dziewięć  oczyszczających  oddechów  to ćwiczenia  oddechowe  wykonywane przez  każdą  sesją  medytacyjną 

(thun)  albo  przed   praktyką  jantra   jogi.   W   tych  ćwiczeniach   wizualizuje   się   wdychanie  oczyszczonego  powietrza  i 

wydychanie negatywności i nieczystości. Używa się ich jako praktyki poprzedzającej medytację w celu zrównoważenia 
energii i ustabilizowania umysłu.

33 Osiem ruchów to jogiczne ćwiczenia służące oczyszczeniu prany czyli oddechu. Osiem ruchów zostało opisanych 

w tekście jantra jogi Zjednoczenie [energii] solarnych i lunarnych, napisanym w VIII wieku przez mistrza Wajroczanę. 

Zob. Namkhai Norbu, Yantra Yoga, Gleisdorf 1988, s. 33.

34 Agar 25 i Vimala to tybetańskie leki ziołowe. Agar 25 jest wykonany z 35 naturalnych składników. Oba te leki 

podaje się w przypadku bezsenności, jak również w celu zrównoważenia lung, elementu wiatru, który znajduje się w 
stanie chaosu. Można je otrzymać za pośrednictwem Communita Dzogchen, Merigar 58031, Arcidosso, GR, Italia; 

Snow Lion Publ., P.O. Box 6483, Ithaca, NY 14851, USA; lub Tibetan Medical Institute, Khara Danda, Dist. Kangra, H.P., 
India.

35  Trzy humory to «powietrze» lub «wiatr» [rlung], oraz żółć i flegma. Właściwe zrównoważenie tych humorów 

uważa się za istotne dla zdrowia. Nierównowaga prowadzi do jednej z wielu chorób, na które ludzie są podatni.

36 Namkhai Norbu, On Birth and Life: A Treatise on Tibetan Medicine, Shang Shung Edizioni, Arcidosso 1983.
37  Sześć sylab – a, aaah, ha, śa, są, ma – symbolizuje światy egzystencji, [kolejno]: bogów, półbogów, ludzi, 

zwierząt, głodnych duchów i istot piekielnych. Musi się oczyścić karmiczne tendencje do odrodzenia się w jednym z 
tych samsarycznych światów, które powstają wskutek niewłaściwych działań. Medytacja na tych sześć sylab jednoczy 

prane i koncentrację umysłu, umożliwiając oczyszczenie tych tendencji. Konkretna praktyka koncentracji na sylabach 
posługuje się wizualizacją i mantrą nakierowaną na określone punkty ciała, na których, jak się uważa – należy się 

koncentrować w celu oczyszczenia tych skłonności.

38  Wadżrajogini  jest  to  bóstwo medytacyjne  w formie sambhogakaji,  reprezentujące  żeński aspekt  pierwotnej 

mądrości.

39 Guru joga jest zjednoczeniem się z umysłem guru (czyli swoim mistrzem-nauczycielem), którego uważa się za 

manifestację  umysłów wszystkich  oświeconych  istot. Umysł guru uważa  się własną wrodzoną świadomość. Dzięki 
praktyce guru jogi, otrzymuje się błogosławieństwa od guru, umożliwiając w ten sposób spoczęcie  w pierwotnym 

stanie. Istnieją złożone i proste formy guru jogi. W tantrze odkrywa się bardziej złożony styl, podczas gdy w dzogczien 
można praktykować jej prostszą wersję.

Jedną z form guru jogi, której najczęściej naucza Namkhai Norbu Rinpocze, posługuje się białym tybetańskim «A». 

«A» wizualizuje się w środku ciała jako zjednoczenie wszystkich mistrzów [praktykującego]. Wypowiadając ,Aaa...h" i 

czując błogosławieństwo nauczycieli, można wejść w stan zjednoczenia z ich oświeconą świadomością.

40 Wadżradhara to męskie bóstwo medytacyjne, forma, za pośrednictwem której Budda Śakjamuni ujawnia nauki 

tajemnej mantry.

background image

41 Tyb. thogal [thod-rgal], «przewyższenie najwyższego* albo "przeskoczenie przez». Po osiągnięciu doskonałości 

w   praktyce   tregczo   (zob.   przyp.   45),   rozpoczyna   się   praktykę   thogal.   Praktykowanie   thogal   bez   uprzedniego 
doprowadzenia do doskonałości praktyki tregczo jest bezużyteczne i dlatego thogal jest do tego czasu tajemne. Thogal 

uważa się za najszybszą metodę osiągnięcia całkowitej realizacji. Praktyka thogal doprowadza do zjednoczenia wizji i 
pustki. Rozwijanie kontemplacji medytacyjnej poprzez wizję trwa do czasu zamanifestowania tęczowego ciała.  Zob. 

The Crystal and the Way of Light, s. 101 [Kryształ i ścieżka światła, s. 102-3] i J. Reynolds.  Self-Liberation Through 
Seeing With Naked Awareness, s. 136, przyp. 33 [Padmasambhawa, Samowyzwolenie dzięki widzeniu w stanie nagiej 

uwagi, s. 117, przyp. 47].

42 Londe [kLong-sdej to jedna z trzech serii nauk dzogczien. Tymi trzema seriami są: managde [man-ngag gi sde], 

seria esencjonalnych wyjaśnień; londe, seria przestrzeni; oraz semde [sems-sde], seria umysłu. Te serie wyjaśnień 
dzogczien posiadają ostatecznie ten sam cel, wprowadzenie praktykującego w ostateczną kontemplację. Seria londe 

pracuje zwłaszcza z symbolicznym wprowadzeniem i jest powszechnie znana dzięki praktykom, które wprowadzają 
[praktykującego] w kontemplację poprzez przyjęcie specjalnych pozycji ciała i utrzymywanie punktów nacisku.  Zob. 

Norbu, The Crystal and the Way of Light, s. 80 [Kryształ i ścieżka światła, s. 84].

43  Odosobnienie   w   ciemności   zwane   jang-thig   [gyang   thig]   to   wysoko   zaawansowana   technika   medytacyjna 

dzogczien,   którą   praktykuje   się   w   całkowitej   ciemności.   Dzięki   praktyce   jang-thig   inicjowany,   który   potrafi   już 
przebywać w stanie kontemplacji, może szybko osiągnąć całkowite urzeczywistnienie.

44  Cziangcziub Dordże to główny mistrz Namkhai Norbu Rinpocze. Cziangcziub Dordże był tertonem i mistrzem 

dzogczien. To jemu Namkhai Norbu Rinpocze przypisuje prawdziwe wprowadzenie go w stan dzogczien. Również on 

udzielił Namkhai Norbu Rinpocze przekazów semde, londe i managde. Chociaż Cziangcziub Dordże był niezwykłym 
mistrzem, prowadził proste życie i chodził ubrany jak zwykły wieśniak. W Njalagar w Derge, we wschodnim Tybecie, 

kierował niewielką wspólnotą praktykujących dzogczien. Był nie tylko lamą, ale i lekarzem. Ludzie przybywali do niego 
z daleka, aby otrzymać nauki Dharmy i konsultację medyczną. Namkhai Norbu Rinpocze był pisarzem i sekretarzem 

tego mistrza i towarzyszył mu w konsultacjach medycznych. Pod koniec życia Cziangcziub Dordże osiągnął tęczowe 
ciało. Zob. The Crystal and the Way of Light, s. 108 [Kryształ i ścieżka światła, s. 108].

45  Tyb.   tregczo   [khregs-chod],   dosłownie   «przedarcie   się   przez».   Termin   ten   odnosi   się   do   doświadczenia 

całkowitej   relaksacji.   Tregczo   jest   metodą   utrzymywania   stanu   rigpa   we   wszystkich   sytuacjach,   jest   zdolnością 

przedarcia  się w dowolnej  chwili przez  dyskursywne i dualistyczne  myśli, co wprowadza  [praktykującego]  w stan 
czystej obecności.

46  Dzigme Lingpa (1729-1798) to inkarnacja Vimalamitry, wielki mistrz dzogczien ze wschodniego Tybetu. Był 

wielkim uczonym, który dokonał kompilacji i wydania kLong-chen sNying-thig, dzieł zebranych Longczienpy. Jest także 

autorem wielu dzieł z zakresu medycyny i historii Tybetu. Zanim osiągnął świetliste ciało, brał udział w zakładaniu i 
rozwijaniu rime Iris-med], niesekciarskiego ruchu buddyzmu tybetańskiego.

47  Recytacja   stusylabowej   mantry   Wadżrasattwy   oczyszcza   negatywną   karmę   i   zaciemnienia.   Jest   to   jedna   z 

najsławniejszych mantr w buddyzmie tybetańskim.

48  W północnym Nepalu, gdzie Norbu Rinpocze odbył w 1984 odosobnienie, znajdują się dwie święte jaskinie. 

Większa jest związana z Padmasambhawa, a mniejsza z Mandarawą. W VII w. Mandarawa wraz z Guru Padmsambhawą 

praktykowała w tej jaskini i osiągnęła nieśmiertelność. Od tego czasu jaskinia ta nosi nazwę Jaskini Długiego Życia.

49  Skt.   mahasiddha,   dosłownie   «wielki   adept».   Maha   oznacza   «wielki»,   a   siddha   tego,   który   osiągnął   siddhi, 

psychiczne  i duchowe moce. W buddyzmie tybetańskim  podaje się przykład 84 mahasiddhów, mężczyzn  i kobiet 
dysponujących nadnaturalnymi mocami. Ci tantryczni praktykujący żyli w VIII w. w Indii i Nepalu.

50 Guru Padmasambhawa (od skt. padma, «lotos» i sambhaua, «urodzony») to pochodzący z Indii buddyjski mistrz 

tantry i dzogczien. Urodzony w Oddijanie w sposób cudowny, jest zwany «urodzonym w lotosie». Mówi się, że Guru 

Padmasambhawa  spontanicznie  zamanifestował się  jako  ośmioletni chłopiec,  siedząc w kwiecie  lotosu, na środku 
jeziora w Oddijanie. W VIII w. wprowadził buddyzm z Indii do Tybetu. Dzięki swoim nadzwyczajnym mocom Guru 

Padmasambhawa pokonał przeszkody, które przeszkadzały w zakorzenieniu buddyzmu na tybetańskiej ziemi.

51  Mandarawa to indyjska księżniczka z Mandi, która była jedną z głównych partnerek Padmasambhawy. Chcąc 

praktykować Dharmę, opuściła życie na dworze. Najbardziej jest znana dzięki doprowadzeniu do doskonałości wraz z 
Padmasambhawa   praktyki   długiego   życia.   Wzywa   się   ją   w   pewnych   rytuałach   tantrycznych,   które   mają   na   celu 

przedłużenie życie.

52  Terton [gter-ston] to ktoś, kto odkrył termę [gter-ma] czyli tekst Dharmy, ukryty po to, aby można go było 

odkryć w późniejszym czasie. Uważa się, że termy ukrywa się w drzewach, jeziorach, ziemi, a nawet niebie.

53  Klasztor Dzogczien został założony w XVII w. w Kham we wschodnim Tybecie przez I Dzogcziena Rinpocze, 

Pema Rigdzina. [Ten ośrodek, który] stał się największym klasztorem ningmapy, uważano za jedno z 25 wielkich 
miejsc pielgrzymek we wschodnim Tybecie. W pobliżu klasztoru znajdują się święta jaskinia Padmasambhawy oraz trzy 

święte jeziora. W klasztorze Dzogczien studiowało wielu sławnych uczonych ze wszystkich czterech szkół buddyzmu 
tybetańskiego i tradycji bon. Wśród nich znajdowali się Patrul Rinpocze i Mipham [Rinpocze]. W 1959 klasztor został 

zniszczony przez Chińczyków. Klasztor ostatnio odbudowano w Mysore na południu Indii.

54  Trzy stwierdzenia Garaba Dordże [tyb. Tshig gsum gnad brdeg] stanowią podsumowanie nauk dzogczien w 

trzech   istotnych   punktach:   (1)   Bezpośrednie   wprowadzenie   pierwotnego   stanu   od   nauczyciela   do   ucznia.   (2) 

background image

Praktykujący   nie   pozostaje   w   wątpliwościach   w   odniesieniu   do   tego,   czym   jest   pierwotny   stan.   (3)   Praktykujący 

przebywa w stanie pierwotnej świadomości aż do całkowitego urzeczywistnienia.

55  Według   tradycyjnych   źródeł   ningmapy,   Garab   Dordże   żył   166   lat   po   parinirwanie   Buddy,   datowanej   w 

tybetańskich źródłach [a ściślej rzecz biorąc, według astronomii Tantry Kalaczakry (przyp. J.S.)] na 881 p.n.e. Zachodni 
uczeni utrzymują, że miała ona miejsce 200 lat później. [Uczeni, zarówno buddyjscy, jak i niebuddyjscy, nie są pewni, 

kiedy miała miejsce parinirwana Buddy. I tak według różnych źródeł bonu miała ona miejsce pomiędzy 2318 a 881 
p.n.e., według Atiśi w 2137 p.n.e., według źródeł dżonangpy w 878 lub 834, według drikung kagju i tradycji nepalskiej 

w   539   p.n.e.,   według   Butona   Rinpocze   w   292/1   p.n.e.,   a   współcześni   uczeni   zachodni   datują   ją   od   496   p.n.e. 
(Yamazaki) do 261 p.n.e. (Eggermont). Według chronologii podanej w Mahaparinibbana-sutta koronacja Aśoki odbyła 

się w 218 r. po parinirwanie, co sytuuje odejście Buddy na 484 p.n.e. (przyp. J.S.).] Mówi się, że Garab Dordże został 
poczęty w sposób cudowny przez mniszkę-księżniczkę, która była córką ministra króla Oddijany. Gdy praktykowała na 

wyspie w środku jeziora, miała sen o przystojnym białym człowieku, który trzymał w ręku kryształową wazę z wyrytymi 
na niej mantrami. Ten człowiek udzielił mniszce inicjacji, a następnie rozpuścił się w światło, wniknął do jej ciała i 

zapłodnił ją. W jakiś czas po tym śnie urodziła Garaba Dordże. Według źródeł ningmapy Garab Dordże był pierwszym 
człowiekiem – mistrzem dzogczien. W poprzednim życiu, które spędził w innym wymiarze, Garab Dordże otrzymał 

przekaz   dzogczien   bezpośrednio   od   Wadżrasattwy,   manifestacji   sambhogakaji.   Po   odrodzeniu   się   w   świecie   ludzi 
Garab Dordże natychmiast przypomniał sobie te nauki dzogczien i w świętej krainie Oddijana udzielił wyjaśnień klasie 

istot zwanych dakiniami. Miał również uczniów-ludzi, a jednym z nich był Mańdziuśrimitra, który skodyfikował nauki 
Garaba   Dordże   semde,   londe   i   managde.   Więcej   informacji   nt.   Garaba   Dordże   można   znaleźć   w   książce   Johna 

Reynoldsa, Golden Letters, Snow Lion, Ithaca 1996.

56 Tyb. gomter [dGongs-gter], «terma umysłu», którą odkrywca termy (terton) odkrywa we własnym strumieniu 

umysłu.

57  Tyb.   namkha   [nam-mkha']   to   metoda   praktyki   pozwalająca   na   zrównoważenie   elementów   własnego   ciała. 

Namkhę przygotowuje się w zgodzie z astrologiczną kartą narodzin. Składa się z dwóch kawałków drewna i pięciu 
różnokolorowych nitek, z których każda reprezentuje jeden z elementów: biały – metal; zielony – drewno/powietrze; 

czerwony – ogień; żółty – ziemię; niebieski – wodę. Nitkę owija się wokół drewna zgodnie ze wzorem, który ma za 
zadanie zharmonizować elementy jednostki. Namce nadaje moc mistrz, który podczas ceremonii udziela wyjaśnień, 

pozwalających na zrównoważenie własnych elementów, jeśli tylko praktykuje się razem z namkha.

58 Bonpo to praktykujący religię bon, starożytną i tubylczą tradycję Tybetu, której powstanie znacznie poprzedza 

pojawienie się buddyzmu w Tybecie. Według Lopona Tenzina Namdaka religia bon w Tybecie sięga wstecz do 18.000 
p.n.e. Bon dzieli się na dwie kategorie: stary bon i nowy bon czyli jang-drung bon. Stary bon charakteryzowały praktyki 

animistyczne i szamańskie, podczas gdy jung-drung bon posiada wiele wspólnych cech z buddyzmem, który w VIII w. 
n.e. przybył do Tybetu z Indii. Według Namkhai Norbu Rinpocze i Lopona Tenzina Namdaka dzogczien stanowi część 

starożytnej tradycji bon i jako taki był praktykowany w Tybecie na długo przed pojawieniem się buddyzmu.

59 25 dzień lunarnego miesiąca (w kalendarzu tybetańskim), kiedy księżyc maleje, jest zwany dniem dakini. Dzień 

dakini  jest  związany  z oświeconą   energią  żeńską.  Dlatego  wielu  tybetańskich  łamów wykonuje  wówczas  praktyki 
związane z energią żeńską. Dzień dakini jest pomyślnym dniem do wykonania gana pudży (tantrycznej uczty ofiarnej).

60  Mimo iż termin samaja (skt. samaya) często tłumaczy się jako «zobowiązanie» i odnosi się do zachowania w 

czystości praktyki medytacyjnej lub ślubowania, termin ten w odniesieniu do snu został użyty z nawyku. Terminy 

samaja i dharmadhatu, które pojawiły się we śnie Norbu Rinopcze, odnoszą się do stopniowego pogłębiania poziomów 
relaksacji.

61  Kontemplacja [ting-nge 'dzin] to główna praktyka dzogczien. w której [praktykujący] nieustannie pozostaje w 

stanie samowyzwolenia. W tym stanie znajduje się poza wszelkimi pojęciami zwykłego dualistycznego umysłu, a mimo 

to jest w pełni świadomy intelektu i racjonalnego umysłu. Kontemplacja nie angażuje się [w nic], pragnie odnaleźć 
doświadczenie uspokojenia lub przejrzystości, ani nie próbuje unikać rozproszenia. Kiedy w kontemplacji pojawia się 

jakaś myśl, nie tłumi się jej, ani nie podąża za nią; zostaje ona spontanicznie samowyzwolona i rozpuszczona. Tę 
praktykę   wyzwalania   wszystkiego,   co   się   jawi,   wprowadza   mistrz   dzogczien   podczas   przekazywania   wyjaśnień 

odnośnie natury umysłu.

62  Termin dharmadhatu zazwyczaj odnosi się do ostatecznego podłoża istnienia i wymiaru rzeczywistości takiej 

jaką jest. Jednak w tym śnie odnosi się szczególnie do najgłębszego poziomu relaksacji.

63 Tyb. thigle [thig-le]. Istnieją różne rodzaje thigle. Na jednym poziomie definiuje się je jako coś, co nie posiada 

żadnych rogów ani kątów, co jest kręgiem albo doskonałą sferą, jak na przykład skt. bindu («kropla»). Thigle definiuje 
się również jako wymiar we wnętrzu sfery. Thig-le chen-po («wielki krąg») oznaczające «to, co obejmuje wszystko", to 

inne określenie dzogczien. Thigle jest również zwane "esencją", jak w njing-thig, «esencji umysłu». W innej definicji 
thigle jest nasieniem w mężczyźnie i płynem pochwowym w kobiecie, które są fizycznymi pojazdami służącymi do 

przenoszenia energii. W kategoriach jantra jogi thigle określa się jako najbardziej esencjonalną formę subtelnej energii 
ciała,  zwaną   w sanskrycie  kundalini.   Thigle   to  także   drobne  kręgi   tęczowego  światła,  jakie  mogą  się   pojawić na 

początku wizji w praktyce thogal.

64 Tyb. snang-ba gi ger-shar. Spontaniczne powstające litery.
65  Egzystencja człowieka składa się z ciała, mowy i umysłu. Po pierwsze, mamy wymiar «ciała», oznaczający 

dynamiczny, wzajemny związek pomiędzy ciałem, a otoczeniem. W języku tybetańskim istnieją dwa różne określenia 

dla «ciala». Lu [lus] odnosi się do niesubtelnego ciała zwykłego człowieka, podczas gdy ku jsku] do subtelnego ciała 

background image

oświeconej istoty. Po drugie, mamy wymiar nasze] energii zwany umową", który jest reprezentowany przez mowę, 

oddech i energię psychiczną. Zwykła mowa nosi nazwę nag [ngag], a oświecona sung [gsung]. W wymiarze umysłu 
czyli aktywności mentalnej mamy ji [yid]. zwykły umysł, oraz thug [thugs], umysł oświecony. Z pomocą przekazu 

udzielanego uczniowi, mistrz wyposaża go w moc. komunikowaną na trzech poziomach: materialnym, energetycznym 
i mentalnym. Przekaz, jakiego udziela mistrz dzogczien. ma na celu ujawnienie prawdziwej natury jednostki. Inicjacja 

czyli lang [dbang], to ceremonia rytualna, w której zachodzi przekaz. Inicjacja, zwłaszcza w buddyzmie tantrycznym, 
może   być   wyjątkowo   skomplikowana   i   obejmować   wykorzystanie   symbolicznych   instrumentów   i   ceremonii.   W 

dzogczien  tej metody bezpośredniego  przekazu, która może być mniej lub bardziej skomplikowana, używa się do 
wprowadzenia jednostki w naturę własnego umysłu. Informacje ni. bezpośredniego wprowadzenia można znaleźć w 

książce Johna Reynoldsa, Golden Letters, Snow Lion, Ithaca 1996.

66  Rahula   to   główny   strażnik   nauk   dzogczien.   Manifestuje   się   w   budzącej   grozę,   gniewnej   formie.   Posiada 

wyjątkową moc i – według Na-mkhai Norbu Rinpocze – jeżeli się go nie szanuje, może wyrządzić poważne szkody.

67  Mantra [skt. manfra] to dosłownie «strażnik umysłu». Mantra jest brzmieniem świętych sylab. Różne mantry 

posiadają różne funkcje: jednych używa się do pobudzenia i zaktywizowania własnej energii, z kolei inne przynoszą 
efekt uspokajający. Celem mantry jest ostatecznie pomóc praktykującemu w przekroczeniu dualistycznej myśli. Wiele 

mantr jest związanych z określonymi bóstwami, a podczas tantrycznej ceremonii powtarza się je tak długo, dopóki nie 
osiągnie się tych samych oświeconych właściwości, co bóstwo.

68 W tradycji buddyjskiej mała czyli różaniec to sznur 108 paciorków używanych przy liczeniu mantr.
69 Ekadżati to główna strażniczka nauk dzogczien. Oświecona od samego początku, jest bezpośrednią emanacją 

(trulpa;   [spruls-pa])   pierwotnej   mądrości,   Samantabhadri,   która   jest   żeńskim   aspektem   pierwotnego   Buddy 
Samantabhadry. Jako pierwotnie oświecona dysponuje wszechwiedzą na temat 84.000.000 nauk dzogczien. Ekadżati 

manifestuje się w widzialny sposób w szczególnie gniewnej postaci, co ma na celu okiełznanie potężnych i potencjalnie 
destruktywnych  istot  z  klasy  mamo.   Słowo   ekadżati   [skt.  ekayati]  oznacza  «jednooka»,   co  symbolizuje  mądrość. 

Wyjątkowe   w   jej   fizycznej   postaci   jest   to,   że   ma   ona   jedno   oko,   jeden   ząb   i   jedną   pierś,   cechy   symbolizujące 
niedualistyczną świadomość. Kiedy dojrzał czas na ujawnienie pewnych nauk lub term. jako główna strażniczka nauk 

dzogczien może wejść w kontakt z tertonem lub mistrzem dzogczien. Od Ekadżati Norbu Rinpocze otrzymał sadhanę 
będącą częścią gomteru praktyki Mandarawy. Ta sadhana jest inwokacją, podczas której praktykujący prosi Mandara-

wę o oczyszczenie wszystkich przeszkód na drodze do całkowitej realizacji i zapewnienie ochrony na ścieżce.

70 Tsedrub Gondti, Jedność Pierwotnych Esencji (J.P.E.) to praktyka długiego życia, którą Norbu Rinpocze zabrał z 

sobą do Maratiki. Ta praktyka była termą rdzennego mistrza Cziangcziub Dordże, Njagla Padma Ducldul (1816-1872). 
Na   początku   Budda   Amitajus   osobiście   przekazał   ją   Guru   Padmasabhawie.   Dla   pożytku   przyszłych   pokoleń   Guru 

Padmasambhawa   spisał   tę   praktykę   w   VIII   w.   i   umieścił   ją   jako   ukryty   skarb   w   skale   we   wschodnim   Tybecie. 
Przypuszczalnie w 1000 lat później, w XIX w. Njagla Padma Duddul ponownie odkrył ten «ukryty skarb» czyli termę. 

Przez szereg lat intensywnie praktykował tę termę, a pod koniec życia osiągnął tęczowe ciało. Njagla Padma Duddul 
przekazał tę praktykę Cziangcziubowi Dordże i Aju Khandro, którzy dzięki niej żyli niezwykle długo, odpowiednio, 137 i 

116   lat   i   również   osiągnęli   tęczowe   ciała.   Przekaz   tej   termy   Namkhai   Norbu   Rinpocze   otrzymał   od   obu   wyżej 
wymienionych mistrzów, a obecnie przekazuje ją dla pożytku swoich uczniów.

71 Położenie i samo istnienie Oddijany jest od dawna rozpatrywane przez uczonych. Umieszczano ją rozmaicie: w 

dolinie Swat w Pakistanie, w Afganistanie i w zachodnim Tybecie. Oddijanę uważa się za źródło nauk anuttara-tantry, 

tantr dzogczien, jak również miejsce urodzin Padmasambhawy.

72 Praktyki wykorzystujące tybetańską sylabę «A» Norbu Rinpocze opisuje w drugim rozdziale tej książki.
73  W   poniższym   fikcyjnym   śnie   wyjaśniono,   w   jaki   sposób   pierwotne   przyczyny   czyli   karmiczne   nasiona   i 

drugorzędne   przyczyny   mogą   wzajemnie   na   siebie   oddziaływać,   aby   przejawić   się   we   śnie,   który   wydaje   się 

przepowiadać przyszłość.

Z powodu negatywnych czynów popełnionych w tym życiu albo w poprzednich żywotach, większość istot zaciąga 

długi. Te długi to potencjały karmiczne, które przy spłacaniu mogą wyrządzić s/kody albo spowodować śmierć.

W   naszym   przykładzie   ktoś,   kto   jest   dobrym   praktykującym   medytację   i   kto   prowadzi   prawe   życie,   zawozi 

samochód   do   mechanika   celem   naprawy   hamulców.   Ani   on,   ani   mechanik   nie   pamiętają,   że   [praktykujący]   w 
poprzednim życiu wyrządził osobistą szkodę mechaników.

Wskutek   siły   nasion   karmicznych   mechanik   w   niezamierzony   sposób   nie   w   pełni   zreperował   hamulce.   Kiedy 

praktykujący prowadzi samochód, podświadomie rejestruje subtelne zgrzyty hamulców. Dzięki praktyce medytacyjnej 

na   ogół   pamięta   wyraźnie   swoje   sny.   Tego   wieczoru   śniło   mu   się,   że   wskutek   awarii   hamulców   miał   wypadek 
samochodowy.   Nazajutrz   oddaje   samochód   z   powrotem   do   warsztatu   i   po   krótkiej   inspekcji   odkrywa   się   defekt 

hamulców, zanim mogło dojść do wypadku.

W   naszej   historii   zarówno   subtelny   sygnał   zgrzytania   i   doświadczenie   jednostki   w   zapamiętywaniu   snów.   są 

drugorzędnymi  przyczynami,  które pomagają zamanifestować sen o tym co  mogłoby się wydarzyć.  W przypadku 
bardzo   zaawansowanego   praktykującego   medytację,   drugorzędne   przyczyny   mogą   znaleźć   się   w   sferze   tego.   co 

zazwyczaj uważa się za cudowne.

74  Tyb. śitro [zhi-khro] albo karling śitro [kar-gliug zhi-khro], terma Karma Lingpy. Praktyka 58 gniewnych i 42 

łagodnych bóstw, które mogą pojawić się w postaci wizji podczas czionji bardo [chos-nyid bardo]. Śitro. które jest 
związane z procesem umierania, wprowadza w stan przejrzystości tych, którzy je praktykują i przygotowuje ich na 

background image

przezwyciężenie przeszkód w chwili śmierci. Praktykują ją również żyjący dla pożytku niedawno zmarłych. Teksty tej 

termy stały się na Zachodzie znane pod błędnym tytułem Tybetańska księga zmarłych, wskutek błędu, jaki popełnił 
Evans-Wentz.  (Zob.   Self-Liberation   Through   Seeing   with   Naked   Awareness,   s.   132,   przyp.  2.)   [Padmasambhawa, 

Samowyzwalenie dzięki widzenia w stanie nagiej uwagi, s. 112, przyp. 16.] Właściwy tytuł głównego tekstu brzmi 
Bardo Thodol czyli Wyzwolenie przez słuchanie w stanie pośrednim. Ostatecznie istnieje sześć bardo czyli «stanów 

pośrednich",   korespondujących   z   doświadczeniami   od   śmierci   do   odrodzenia   się,   włączając   w   to   doświadczenia 
pośmiertne, z których wszystkie zostały opisane w termie śitro.

75  Według buddyjskiej teorii karmy, nasza percepcja stanowi rezultat poprzednich działań, które prowadzą do 

inkarnacji w świecie istot, dzielących tę samą “rzeczywistość". To samo otoczenie można faktycznie postrzegać w 

zależności  od jednostkowej  “wizji". Zgodnie  z klasycznym  buddyjskim  przykładem, rzeka, którą  ludzie  widzą  jako 
odświeżającą, mieszkaniec piekła może ujrzeć jako rzekę płynnej lawy, a ryba jako środowisko życia.

76 Ciało majiczne jest to iluzoryczne ciało, jakie rozwija się dzięki praktyce jednej z sześciu jog Naropy.
77  Kompilacji   sześciu   jog   Naropy   dokonał   mahasiddha   Naropa   z   tradycji   kagju.   Obejmują   one:   jogę   żaru 

wewnętrznego, jogę ciała majicznego czyli iluzorycznego, jogę snu, jogę [przejrzystego] światła, jogę bardo i jogę 
przeniesienia świadomości. [W istocie Naropa nie był “założycielem" szkoły kagju; ta nazwa powstała znacznie później, 

w Tybecie. Początkowo zaś do sześciu jog zamiast jogi snu zaliczała się joga potężnej projekcji świadomości do innego 
ciała. Zob. Naropa, Sześć jog, Kraków 1998 (Tajemne teksty tybetańskie, vol. 17) [przyp. J.S.).]

78  Tyb. dzieło [rJe-bo] to potężna klasa istot, które sprowokowane, mogą spowodować przeszkody, na przykład 

wpędzić w chorobę. Norbu Rinpocze nadmienił, że ta klasa istot może spowodować chaos w snach.

79 Tyb. njen [sNyen] to klasą strażników Dharmy. często łączonych z jakimś szczególnym miejscem, takim jak góra 

czy jezioro.

80 Kapała [skt. kapala] to rytualne naczynie, często wykonane z ludzkiej czaszki, będące rytualnym obiektem w 

praktyce   anuttaratantry.   Reprezentuje   współczucie,   ponieważ   zawiera   w   sobie   symbolicznie   krew   wszystkich 

czujących istot.

81 25 uczniów guru Padmasambhawy to główni tybetańscy uczniowie wielkiego mistrza Padmasambhawy w czasie, 

gdy nauczał Dharmy w Tybecie. Każdy z 25 uczniów złożył ślubowanie, że będzie odradzał się w przyszłości jako 
człowiek, aby odkrywać termy dla pożytku praktykujących. Ważne jest to, że nie wszystkie termy pochodzą od guru 

Padmasambhawy; niektóre np. pochodzą od Vimalamitry.

82 Czorten [skt. stupa; tyb. mchod-rten] to pomnik, którego kształt odzwierciedla stany na ścieżce do oświecenia. 

Wnętrze stupy jest często wypełnione religijnymi relikwiami.

83 Skt. garuda; tyb. khyung to mityczny ptak przypominający orla. W Tybecie garuda reprezentuje element ognia. 

Jest on również manifestacją błyskawicy. Garuda poskramia klasę nagów [skt. naga; tyb. klu] czyli wężowych istot. 
Garudę przywołuje się zwłaszcza po to, aby wyleczyć choroby spowodowane przez nagów, np. choroby skóry i różne 

rodzaje raka. W tradycji hinduskiej garuda jest pół-człowiekiem, półptakiem i służy jako pojazd dla Wisznu. W innych 
mitologiach o garudzie mówi się jako o ptaku błyskawicy albo ognistym ptaku.

84 Góra Kailaś znajduje się w zachodnim Tybecie. Jest to najświętsza góra dla tybetańskich buddystów. Uważa się 

ją za archetypową manifestację świętej góry, stojącą w centrum świata. Jest także bardzo ceniona przez bonpów, 

hindusów i dżajnów.

85  Mańdziuśri [skt. Mańjuśri] to bodhisattwa mądrości. Według mitologii buddyjskiej Mańdziuśri był poprzednią 

inkarnacją króla Amby, który ślubował, że stanie się bodhisattwą dla pożytku wszystkich czujących istot.

86  Kluczowe wyjaśnienia to z serca płynące instrukcje lamy. Są to skondensowane esencjonalne wyjaśnienia do 

medytacji, która lama przekazuje swoim serdecznym uczniom.

87 Niezafałszowany stan to świadomość pojawiająca się w przebłysku percepcji; czysta obecność powstająca bez 

potrzeby  jej poprawy, nie  będąca  wytworem przyczyn.  Dodatkowe  informacje  można  znaleźć w książce  Namkhai 
Norbu Cykl dnia i nocy.

88  [Skt. dharmakdya] Słowo dharma oznacza całość istnienia; a kaya oznacza jej wymiar. Jest to esencjonalne 

podłoże   istnienia,   którego   naturą   jest   przejrzystość   i   świetlistość.   W   nim   wszystkie   zjawiska   są   pozbawione 

wrodzonego istnienia.

89  Medytacja   dzogczien   jest   niekonceptualna   i   może   zostać   zrealizowana   wyłącznie   dzięki   bezwysiłkowemu 

rozpoznaniu własnej, prawdziwej i nieuwarunkowanej natury. Aktywność i wysiłki mające na celu spełnienie medytacji 
są przeciwne zrelaksowanej obecności praktyki dzogczien.

90 Cztery wszystko zawierające działania, w których praktykujący dąży do utrzymania świadomości.
91  Samsara   [skt.   samsara]   to   cykl   egzystencji,   znamionowany   przez   narodziny,   starość,   chorobę,   śmierć   i 

odrodzenie  się. Czujące istoty, kierowane pożądaniem, nienawiścią i niewiedzą, nieustannie przemieszczają  się w 
sześciu   światach   samsary   (bogów,   półbogów,   ludzi,  zwierząt,  głodnych  duchów  i   istot   piekielnych),   stosownie  do 

własnej karmy.

92  Jako   naturalna   konsekwencja   medytacji   dzogczien,   zaawansowani   praktykujący   mogą   rozwinąć 

transcendentalne właściwości, w tym wielką mądrość, współczucie, jasnowidzenie itp.

background image

93  Dwa   nagromadzenia   to:   nagromadzenie   zasługi   dzięki   pozytywnym   czynom   oraz   nagromadzenie   mądrości 

poprzez kontemplację. Chociaż oba są ważne na ścieżce Dharmy, to Budda powiedział, że jeśli potrafi się utrzymać 
stan  kontemplacji  (nagromadzenie  mądrości)  przez  okres, jaki mrówce  zajmuje przejście  z czubka  nosa na  czoło 

człowieka, przyniesie to większy pożytek niż gromadzenie przez całe życie zasługi wskutek praktykowania prawości i 
szczodrości.

94 Sławny tybetański mistrz buddyjski i uczony z XIX w., początkowo uczeń Pątrula Rinpocze, autor oryginalnych 

komentarzy do dzogczien i innych istotnych pism buddyjskich.

8.

BIBLIOGRAFIA

Artemidorus, Oneirocritica, Noyes Press, Park Ridge, NJ, 1975 [Artemidorus Daldianus, Rozważania o snach czyli 

Oneirokrytyka, przeł. I. Żółtowska, Alfa-Wero, Warszawa 1995.]

Arystoteles, O marzeniach sennych przeł. P. Siwek [w:] Arystoteles, Dzieła wszystkie, t. 3, PWN, Warszawa 1992, s. 

261-272.

Boss M., The Analysis of Dreams, Philosophical Library, New York 1958
Castaneda C., Journey to Ixtlan, Simon & Schuster, New York 1968 [Podróż do Ixtlan, przeł. Z. Zagajewski i M. 

Pilarska, Rebis, Poznań 1996]

Castaneda C., The Teachings of Don Juan, Simon & Schuster, New York [Nauki don Juana, przeł. A. Szostkiewicz, 

Rebis, Poznań 1997]

Craig P.E., The  Realness of Dreams  [w:] R. Russo (wyd.), Dreams  Are Wiser Than  Men, North  Atlantic Books, 

Berkeley 1987

Da Liu, Tai Chi Chuan and Meditation, Schoken Books, New York 1986
Eliade   M.,   Shamanism:   Archaic   Techniqu.es   of   Ecstasy,   Routledge   &   Kegan   Paul,   London   1970   [Szamanizm   i 

archaiczne techniki ekstazy, przeł. K. Kocjan, PWN, Warszawa 1994]

Leakey R., Lewin R., People ofthe Lakę, Avon, New York 1979
Faraday A., The Dream Game, Harper & Rów, New York 1974
Faraday A., Dream Power, Berkeley Medallion Books, New York 1973
Fossage J.L., Clemens & Loew (wyd.), Dream Interpretation: A Comprehensive Study, Eevised, P.M.A., New York 

1987

Freud S., The Interpretation ofDreams, Avon Books, New York 1965
Freud   S.,   Introductory   Lectures   on   Psychoanalysis   [w:]   The   Complete   Psychological   Works   of   Sigmund   Freud, 

standard edition, Hogarth Press, New York 1916 [Z. Freud, Wstęp do psychoanalizy, przeł. S. Kempnerówna i W. 

Zaniewicki, PWN, Warszawa 1984]

Gampopa, The Jewel Ornament of Liberation, Shambala, Berkeley 1981
Garfield P., Creatiue Dreaming, Ballantine, New York 1974
Gendlin E., Let Your Body Interpret Your Dreams, Chiron Publishers, Wilmette 1986
Grant J., Dreamers, Ashgrove Press, Bath 1984
Grossinger R., The Dream Work [w:] R. Russo (wyd.), Dreams Are Wiser Than Men, North Atlantic Books, Berkeley 

1987

Hall C., Lind R., Dream Life and Literaturę: A Study of Franz Kafka, University of North Carolina Press, Chapel Hill 

1970

Hobson J.A., The Dreaming Brain, Basic Books, New York 1988
Jamgon   Kongtrul,   The   Torch   of   Certainity,   Shambala,   Boston   1986   [Dziani-gon   Kongtrul   Rinpocze,   Pochodnia 

pewności, tłum.. B. Orlowska, Wyd. Mandala, Warszawa 1997

Jung C.G., Memories, Dreams and Reflections, Routledge & Kegan Paul, London 1963 [Wspomnienia, sny, myśli, 

przeł. R. Reszke i L. Kolankiewicz, Wyd. Wrota, Wyd. KR, Warszawa 1993]

Kelzer  K., The Sun and the Shadow [w:] R. Russo (wyd.), Dreams Are Wiser Than Men, North Atlantic Books, 

Berkeley 1987

La Berge, Lucid Dreaming, Ballantine Books, New York 1986
Lincoln J., The Dream in Primitive Cultures, Williams & Wilkins, Baltimore 1935
Loewe M., Blacker C., Oracles and Divination, Shambala, Boulder 1981
Lodro, Lama, Bardo Teachings, KTD Publications, San Francisco 1982 [Nauki o bardo. Droga śmierci i odradzania 

się, tłum. J. Należnik [w:] J. Sieradzan (red.), Śmierć i umieranie. Tradycja tybetańska, Verbum, Katowice 1994, s. 11-
56]

background image

Mass C. Scott, The Hypnotic Invention of Dreams, Wiley, New York 1967
McGuire J., Night and Day, Simon & Schuster, New York 1989
Mindell A., Dreambody, Sigo Press, Boston 1982 – [Śniące ciało, tłum. B. Szymkiewicz-Kowalska, T. Teodorczyk, 

Rebirthing, Opole 1994.]

Mindell A., Working with the Dream Body, Routledge & Kegan Paul, London 1985 [O pracy ze śniącym ciałem, Pusty 

Obłok, Warszawa 1991]

Namkhai Norbu, The Crystal and the Way of Light, Routledge & Kegan Paul, London 1986 [Kryształ i ścieżka światła, 

tłurn. M.Has, J. Sieradzan, H. Smagacz i Zagajewski, Kraków 1988]

Namkhai Norbu,.  The Cycle of Day and Night, Station Hill Press, Barrytown 1984 [Cykl dnia i nocy, tłum. Karina 

Jesze Dordże, (Katowice 1990)]

Namkhai Norbu, The Little Song of Do as You Please, Shang Shung Edizioni, Arcidosso 1986 [Rób to na co masz 

ochotę, tłum. M. Has, Miniatura, Kraków 1991]

Namkai Norbu. Yantra Yoga, Edition Tsaparang, Gleisdorf 1988
Ouspensky P.D., The Fourth Way, Vintage Books, New York 1971
Perls F., In and Out ofthe Garbage Pail, Real People Press, Moab 1969
Reynolds J., Golden Letters, Snow Lion, Ithaca 1996 [fragment tej książki pt. Istotne znaczenie trzech stwierdzeń 

Garaba Dordże ukazał się w tłum. J. Sieradzana w Biblioteczce Buddyjskiej, vol. 86, Kraków (1997), s. 12-20]

Reynolds   J.,   Self-Liberation   Through   Seeing   With   Naked   Awareness,   Station   Hill   Press,   Barrytown   1989 

[Padmasambhawa, Samowyzwolenie dzięki widzeniu w stanie nagiej uwagi, przeł. J. Sieradzan i Z. Zagajewski, Terma 

Publishing, Kraków (1992)]

Saint Denys H. Dreams and How to Guide Them, Duckworth, London 1982
Stewart K., Dream Memory in Malaya [w:] C. Tart (wyd.), Altered States of Consciousness, Wiley Publishers, New 

York 1969

Sutton   P.   (wyd.),   Dreaming,   the   Art   of   Aboriginal   Australia,   George   Braziller   &   The   Asia   Society   Galleries 

Publications, New York 1988

Tart C. (wyd.), Altered States of Consciousness, Doubleday, New York 1971
Tarthang Tulku, Openess Mind, Dharma Publishing, Berkeley 1978