background image

Teka Kom. Politol. i Stos. Międzynar. – OL PAN, 2007, 30–38 

 
 
 

ZARZĄDZANIE  WIELOPODMIOTOWE  

– CZY  MOśLIWE,  CZY  POśĄDANE  

W  TRANSFORMUJĄCYCH  SIĘ  DEMOKRACJACH? 

 

 

Agnieszka Pawłowska 

Instytut Nauk Politycznych, Uniwersytet Rzeszowski 

ul. Moniuszki 10c, 35-015 Rzeszów 

e-mail: a.pawlowska@1gb.pl 

 

Streszczenie.  Przedmiotem  artykułu  jest  dylemat  zarządzania  wielopodmiotowego  związany  z  coraz 
liczniejszymi i coraz bardziej wpływowymi aktorami pozapaństwowymi, niepoddanymi demokra-
tycznym  procedurom.  Brak  demokratycznej  kontroli  nad  pozapaństwowymi  aktorami,  biorącymi 
udział  w  procesie  decyzyjnym  budzi niepokój  transformujących  się  społeczeństw.  Przedstawione 
zostały ramy teoretyczne zarządzania wielopodmiotowego oraz okoliczności, które doprowadziły 
do  jego  upowszechnienia  się  w  sektorze  publicznym.  Dyskusji  poddano  bariery  wprowadzania 
zarządzania  wielopodmiotowego  – w szczególności niski poziom zaufania społecznego –  w pań-
stwach posttotalitarnych. Podniesiona została równieŜ kwestia, czy zarządzanie wielopodmiotowe 
jest właściwą alternatywą dla tradycyjnych procedur demokratycznych. 

Słowa kluczowe: zarządzanie wielopodmiotowe, sieci decyzyjne, usługi publiczne, transformacja 

 
 

WSTĘP 

 
Wizja polityki drobnych spraw (mikropolityki) Jeffreya Goldfarba, którą pre-

zentuje  w  swojej  ostatniej  pracy 

The  politics  of  small  things:  the  power  of  the 

powerless in dark times (University of Chicago Press 2006)

, jak teŜ w artykule 

zamieszczonym  w  niniejszym  tomie,  zasługuje  zarówno  na  refleksję,  jak  teŜ 
umieszczenie  w  kontekście  rozwaŜań  nad  sprawami  „średniej”  i  „duŜej”  miary 
(mezo-  i  makropolityki).  Wiedząc,  Ŝe  w  niniejszym  tomie  makropolityka  znaj-
dzie swoich autorów, pragnę pochylić się nad sprawami lokującymi się „pomię-
dzy”, a więc takimi, które dotyczą raczej małych grup społecznych aniŜeli jed-
nostek,  społeczności  lokalnych  aniŜeli  globalnych,  chociaŜ  przejawy  Ŝycia  pu-
blicznego w mezoskali mogą mieć – i w istocie mają – wymiar globalny. Zarzą-
dzanie  wielopodmiotowe  (governance)  jest  bowiem  wielowymiarowe  –  odnosi 
się do sfery lokalnej, narodowej, regionalnej oraz globalnej. 

Pozapaństwowi  aktorzy  (korporacje  międzynarodowe,  organizacje  pozarzą-

dowe,  nowe  ruchy  społeczne,  organizacje  religijne,  siatki  terrorystyczne)  są 
coraz liczniejsi i coraz bardziej wpływowi we wszystkich wymiarach Ŝycia publicz-

background image

ZARZĄDZANIE  WIELOPODMIOTOWE  –  CZY  TO MOśLIWE... 

 

31 

nego. Nie są oni poddani demokratycznym procedurom, tak jak aktorzy państwowi, 
toteŜ  ich  aktywność  budzi  niepokój  społeczności,  szczególnie  tych  przyzwyczajo-
nych  do  wszechstronnej  kontroli  państwa.  Agendy  państwowe  postrzegają  z  kolei 
pozapaństwowych  aktorów  jako  konkurencję  na  rynku  usług  publicznych,  toteŜ 
nieufność do nich ma wymiar zarówno społeczny, jak i instytucjonalny. 

Wydaje się jednak, iŜ złoŜoność współczesnego świata wymaga działań wie-

lopodmiotowych  oraz  interaktywnych.  Państwo,  ani  teŜ  Ŝaden  inny  podmiot 
Ŝ

ycia publicznego, nie ma monopolu na władzę, zasoby materialne i finansowe, 

informację,  wiedzę,  czy  nawet  środki  przymusu.  śyjemy  w  świecie  rozproszo-
nych zasobów i tylko ich połączenie w interakcji róŜnych podmiotów moŜe do-
prowadzić do rozwiązania i tych małych i duŜych problemów świata. JednakŜe 
to  wielopodmiotowe  i  interaktywne  rozwiązywanie  problemów  –  które  tutaj 
nazywamy  zarządzaniem  wielopodmiotowym  –  stawia  nowy  dylemat  przed 
społecznościami  (szczególnie  postkomunistycznymi)  przyzwyczajonymi  do 
wizji  sfery  publicznej  bardzo  upolitycznionej  (o  ile  nie  upartyjnionej),  zdomi-
nowanej przez ośrodki decyzyjne na kaŜdym poziomie administracyjnym. 

Przedmiotem  niniejszego  artykułu  jest  właśnie  ów  dylemat  związany  z  za-

rządzaniem  wielopodmiotowym.  Pierwotnie  pojawiło  się  ono  jako  sposób 
ś

wiadczenia  usług  publicznych,  następnie  przybrało  ramy  teoretyczne,  by  w 

bardziej  rozwiniętej  postaci,  jako  prawie  Ŝe  forma  demokracji,  przedostać  się 
tam, gdzie zarządzanie w sektorze publicznym (a właściwie sam sektor publicz-
ny) pojawiło się w bardzo nieodległej przeszłości.  

 
 

KILKA  REFLEKSJI  TEORETYCZNYCH  I  HISTORYCZNYCH 

 
Zarządzanie  wielopodmiotowe  jest  procesem  łączenia  celów  róŜnorodnych 

uczestników  (w  literaturze  przedmiotu  określanych  niejednokrotnie  jako  udzia-
łowcy – stakeholders): obywateli, którzy „wypowiadają” się regularnie w wybo-
rach,  respondentów  badań  opinii  publicznej,  konsumentów,  czy  teŜ  interesan-
tów, zorganizowanych grup interesów oraz wybranych i mianowanych funkcjo-
nariuszy  publicznych.

1

  Zarządzanie  wielopodmiotowe jest  procesem  dynamicz-

nym i interaktywnym; złoŜonym i wielopoziomowym, realizującym się w sieci 
wzajemnych  kontaktów  i  wspólnych  decyzji  aktorów  z  trzech  sektorów:  pu-
blicznego, prywatnego i tzw. trzeciego, czyli organizacji pozarządowych. Poję-
cie to często teŜ słuŜy opisowi obniŜającej się zdolności państwa (rozumianego 
tutaj  szeroko jako  wszelkie  instytucje  władzy  publicznej)  do  sprawowania  bez-
pośredniej kontroli nad procesem tworzenia polityki oraz zastępowania tradycyjnie 
rozumianej kontroli wpływem w rozbudowujących się sieciach decyzyjnych. 

                                                 

1

 L.E. Lynn, Jr., C.J. Heinrich, C.J. Hill, Studying Governance and Public Management: Why? How? [w:] 

Governance and Performance: New Perspectives, (red.) C.J. Heinrich, L.E. Lynn, Jr., Georgetown University 
Press, Washington, D.C. 2000, s. 4. 

background image

Agnieszka Pawłowska 

 

32 

Zarządzanie  wielopodmiotowe  występuje  jako  jedno  z  wielu  podejść  teore-

tycznych  do  administracji  publicznej,  obok  teorii  biurokracji,  instytucjonalnej, 
zarządzania  publicznego,  postmodernistycznej,  decyzyjnej,  racjonalnego  wybo-
ru.

2

  Podejście  to  wydaje  się  w  tym  momencie  „równoprawnym”  narzędziem 

słuŜącym  wyjaśnianiu  zjawisk  społecznych.  Wskazać  jednak  naleŜy,  iŜ  nie  tak 
rozwiniętym i precyzyjnym, jak wymienione tutaj inne teorie. Zarządzanie wie-
lopodmiotowe jest raczej „uznaniem empirycznej rzeczywistości zmieniających 
się czasów, aniŜeli spójną teorią”.

3

  

Zarządzanie wielopodmiotowe – tak w praktyce, jak i w teorii – charakteryzuje się: 
1) dominacją sieci decyzyjnych: nie instytucje publiczne, lecz amorficzny zbiór 

aktorów decyduje o katalogu usług publicznych i sposobie ich świadczenia; 

2)  obniŜeniem  zdolności  państwa  do  sprawowania  bezpośredniego  nadzoru 

nad  polityką  społeczną:  agendy  państwowe  występują  raczej jako  negocjatorzy 
w sieciach decyzyjnych, których aktorzy mają równoprawny status; 

3) wymieszaniem zasobów publicznych i prywatnych: państwo wykorzystuje 

aktorów  pozapaństwowych  do  zdobycia  tego,  czego  nie  moŜe  zdobyć  samo-
dzielnie i vice versa

4) wykorzystaniem róŜnorodnych instrumentów do realizacji celów polityki spo-

łecznej:  stosowanie  „niekonwencjonalnych”  metod  uzyskiwania  środków  i  świad-
czenia usług publicznych.

4

 

Charakterystyka  podejścia,  które  tutaj  określamy  jako  zarządzanie  wielo-

podmiotowe,  wskazuje,  iŜ  bynajmniej  nie  chodzi  o  kategorię  z  zakresu  teorii 
organizacji,  lecz  politologii.  Pozwala  ono  bowiem  zrozumieć  proces  konstru-
owania i implementacji polityki społecznej; w mniejszym zakresie odnosi się do 
instytucji,  w  większym  zaś  do  relacji  zachodzących  pomiędzy  róŜnorakimi 
podmiotami  procesu  decyzyjnego,  tzw.  sieci  decyzyjnych.  Zarządzanie  wielo-
podmiotowe naleŜy więc do teorii polityki. 

Jakie  okoliczności  sprzyjały  rozwojowi  sieci  decyzyjnych?  W  ciągu  ostatniego 

ć

wierćwiecza rozwinięte demokracje doświadczyły istotnych zmian w celach i me-

todach sprawowania władzy publicznej. Na sytuację tę złoŜyło się wiele elementów: 
wzrost  deficytów  budŜetowych,  stagnacja  w  gospodarce,  pewne  rozczarowanie 
zakresem usług dostarczanych przez państwa opiekuńcze i ogólne odczucie, iŜ rząd 
coraz bardziej wkracza w zakres wolności jednostki. Szczególnie dostrzegalne stało 
się  to  w  latach  90.  w  Unii  Europejskiej,  której  instytucje  zaczęły  być  postrzegane 
jako  zbiurokratyzowane,  dysfunkcjonalne  wobec  potrzeb  mieszkańców,  a  sami 
obywatele  nieco  wyalienowani  ze  Wspólnoty,  czemu  dawali  wyraz  malejącą  fre-
kwencją w wyborach do Parlamentu Europejskiego.

5

  

                                                 

2

 Zob.: H.G. Frederickson, K.B. Smith, The Public Administration Theory Primer, Westview Press, Boul-

der 2003. 

3

 Ibidem, s. 209. 

4

 G.B. Peters, J. Pierre, Governance Without Government? Rethinking Public Administration, „Journal of 

Public Administration Research and Theory” 1998, nr 8, s. 225–227. 

5

 Commission of the European Communities, European Governance. A White Paper, Brussels, 25.7.2001. 

COM(2001) 428 final. 

background image

ZARZĄDZANIE  WIELOPODMIOTOWE  –  CZY  TO MOśLIWE... 

 

33 

Kryzys  zaufania  do  instytucji  publicznych,  a  właściwie  trybu  i  efektów  po-

dejmowanych przez nie decyzji, waŜnych dla codziennego Ŝycia obywateli, dał 
się  zauwaŜyć  najdobitniej  na  ponadnarodowym  poziomie  uprawiania  polityki 
oraz  na  poziomie  lokalnym.  W  odniesieniu  do  tego  ostatniego  poziomu  naleŜy 
zwrócić  uwagę  na  procesy  zachodzące  w  latach  80.  Na  skutek  kryzysu  gospo-
darczego lat 70. w słabej kondycji znalazły się równieŜ usługi świadczone przez 
samorządy. By poprawić ich efektywność, sięgnięto po narzędzia właściwe eko-
nomii. Efektywność, jakość, koszty, zarządzanie, strategia, etc. – pojęcia, miary 
i narzędzia dotychczas nieznane sektorowi publicznemu zaczęły być w nim co-
raz  częściej  stosowane.  To  podejście  do  sektora  publicznego  określono  jako 
Nowe Zarządzanie Publiczne (New Public Management). Przedefiniowano równieŜ 
rolę administracji lokalnej w procesie świadczenia usług publicznych – z instytucji 
ś

wiadczącej  na  instytucję  tworzącą  warunki  do  świadczenia  usług  publicznych 

przez róŜne podmioty – publiczne i prywatne. Wydaje się, Ŝe takie usytuowanie 
instytucji  publicznych  –  jako  aktorów  uczestniczących  w  grze  rynkowej  obok 
innych  aktorów,  na  tych  samych  prawach,  w  ogóle  dopuszczenie  do  usług  pu-
blicznych  podmiotów  niepublicznych,  stworzyło  przesłanki  do  późniejszego 
kształtowania się sieci decyzyjnych, które przecieŜ z definicji charakteryzują się 
równoprawnymi relacjami licznych i róŜnych aktorów.

6

 

Wydaje  się  jednak,  Ŝe  miały  miejsce  teŜ  inne  przyczyny  „zaproszenia”  do 

procesu  decyzyjnego  innych,  niepublicznych  podmiotów.  Miary  ekonomiczne, 
które  zaczęto  stosować  do  sektora  publicznego  są  bezwzględne.  Trudno  jest 
podwaŜać rachunek kosztów, kwestionować metody prowadzące do świadczenia 
usług o wyŜszej jakości i tańszych. A przecieŜ obok wartości ekonomicznych są 
wartości społeczne – nie zawsze zbieŜne z tymi pierwszymi, co więcej, często-
kroć stojące z nimi w sprzeczności. W sytuacji zderzenia wartości społecznych 
i ekonomicznych, te ostatnie były realizowane z całą bezwzględnością.  

NiemoŜność realizacji celów społecznych kosztem większym aniŜeli ten wy-

nikający z rachunku ekonomicznego poddała w wątpliwość sens zaangaŜowania 
społecznego  w  lokalny  proces  decyzyjny,  z  udziałem  w  wyborach  włącznie. 
Spadek frekwencji wyborczej w tradycyjnie bardzo zaangaŜowanych społeczeń-
stwach  (skandynawskich)  był  sygnałem  spadku  zainteresowania  rozstrzygnię-
ciami  drobnych,  ale  najbliŜszych  obywatelom  spraw.  Była  to  druga,  obok  do-
puszczenia do świadczenia usług publicznych podmiotów niepublicznych, prze-
słanka  wykreowania  zarządzania  wielopodmiotowego.  Stworzenie  mechanizmu 
wpływu  róŜnych  grup  społecznych  i  instytucji  na  tworzenie  polityki  lokalnej  i 
ś

wiadczenie  usług  publicznych  miało  być  środkiem  przezwycięŜenia  niedobo-

rów uczestnictwa obywateli w lokalnym procesie decyzyjnym. 

Szczególnie doniosłą konsekwencją zarządzania wielopodmiotowego w sfe-

rze  publicznej  jest  pojawienie  się  quasi-instytucji,  których  cele  częstokroć 
kolidują z celami instytucji publicznych. Zjawisko to, jeŜeli występuje w duŜej 

                                                 

6

 H.G. Frederickson, K.B. Smith, op. cit., s. 207–208. 

background image

Agnieszka Pawłowska 

 

34 

skali,  bywa nazywane quangokratyzacją (quangocratization). Quango (quasi-non-
governmental  organization
)  to  organizacja  realizująca  jedno  lub  kilka  zadań  pu-
blicznych,  utrzymująca  się  równieŜ  ze  środków  publicznych  i  wprawdzie  kon-
trolowana przez rząd, lecz w sensie prawnym niebędąca jego częścią.

7

 Quan-

go działa w „szarej strefie” pomiędzy wolnym rynkiem a hierarchicznym rządem 
– niepoddane prawom pierwszego oraz nadzorowi ze strony drugiego. Quangokra-
tyzacja
  jest  odbierana  jako  zagroŜenie  przez  instytucje  publiczne  (szczególnie 
lokalnego szczebla), które z jednej strony dysponują udzieloną przez obywateli 
legitymacją  do  realizowania  zadań,  z  drugiej  zaś  nie  mogą  w  pełni  ponosić  za 
nie  odpowiedzialności,  gdyŜ  duŜy  ich  zakres  jest  realizowany  przez  podmioty 
takie jak quango.  

Nie tylko instytucje publiczne nie mogą „pogodzić się” z sytuacją, iŜ zadania 

publiczne  są  realizowane  przez  organizacje  publicznie  „nieodpowiedzialne”. 
Praktyka,  jak  teŜ  badania  zjawiska  zarządzania  wielopodmiotowego  wskazują, 
Ŝ

e  jego  aktorzy  starają  się  zachować  swoje  pierwotne  role.  Tradycyjne  wzory 

zachowań:  obywateli,  grup  interesu,  urzędników,  czy  polityków  nie  tracą  na 
znaczeniu w nowych okolicznościach decyzyjnych (sieciach decyzyjnych).

8

 

Z drugiej strony jednak, przekazanie implementacji duŜej części polityki spo-

łecznej  instytucjom  pozarządowym  jest  suwerenną  decyzją  władz  publicznych. 
Muszą więc same odnosić korzyści z delegowania zadań innym podmiotom, 
a  poprzez  to  angaŜowania  róŜnych  stron  w  proces  konstruowania  polityki  spo-
łecznej. Wydaje się, Ŝe jest to sposób na podniesienie zaufania społecznego do 
działań władzy publicznej, a co za tym idzie utrzymanie legitymacji do dalszego 
jej sprawowania. 

Zarządzanie  wielopodmiotowe  stawia  przed  teorią  i  filozofią  polityki  dwa 

doniosłe  problemy.  Pierwszym  z  nich  jest  problem  sfery  publicznej,  której  za-
sięg  przedmiotowy  powinien  zostać  uzupełniony  o  aktorów  tradycyjnie  uwaŜa-
nych za pozostających poza sferą politycznego rządu, a takŜe na nowo określone 
relacje zachodzące pomiędzy nimi a tradycyjnymi uczestnikami sfery publicznej. 

Drugim doniosłym zagadnieniem jest nadzór i związana z nim odpowiedzial-

ność. Teoretycy zarządzania wielopodmiotowego utrzymują, iŜ tradycyjne rela-
cje nadzoru i odpowiedzialności (control and accountability) zostały zastąpione 
przez inne niŜ wyborcze procedury, np. wybór konsumencki czy kontrola udzia-
łowców  (stakeholderism).  Czy  są  to  jednak  procedury  wystarczające?  MoŜna 
być podatnikiem i w systemie demokratycznym rozliczać polityków ze sposobu 
dysponowania  środkami  publicznymi,  ale  niekoniecznie  korzystać  z  usług  pu-
blicznych (w takiej sytuacji jesteśmy pozbawieni kontroli konsumenckiej). Sła-
bością  zarządzania  wielopodmiotowego  jest  brak  bezpośrednich  relacji  nad-
zoru i odpowiedzialności pomiędzy obywatelami a pozarządowymi podmiotami 

                                                 

7

 A.M. Bartelli, Delegating to the Quango: Ex Ante and Ex Post Ministerial Constrains, „Governance: An 

International Journal of Policy, Administration, and Institutions” 2006, nr 2, s. 231. 

8

 J. Edelenbos, Institutional Implications of Interactive Governance: Insights from Dutch Practice, „Governance: 

An International Journal of Policy, Administration, and Institutions” 2005, nr 1, s. 120–125. 

background image

ZARZĄDZANIE  WIELOPODMIOTOWE  –  CZY  TO MOśLIWE... 

 

35 

ś

wiadczącymi  usługi  publiczne  oraz  pomiędzy  tymi  ostatnimi  a  instytucjami 

publicznymi, które w świetle prawa i przyznanej im legitymacji społecznej od-
powiadają za realizację szczegółowych polityk.

9

 

Zarządzanie  wielopodmiotowe,  tak  jak  inne  modele  świadczenia  usług  pu-

blicznych,  jest  pochodną  kultury  politycznej,  w  której  otoczeniu  jest  praktyko-
wane.  ToteŜ  powinno  być  rozpatrywane  w  róŜnych  kontekstach  narodowych. 
Kolejne fragmenty niniejszego studium zostaną poświęcone warunkom decydo-
wania sieciowego w społeczeństwach ciągle jeszcze budujących swoje systemy 
demokratyczne. 

 
 

DYLEMATY  TRANSFORMUJĄCYCH  SIĘ  DEMOKRACJI 

 
Sieci decyzyjne organizacji publicznych, prywatnych i pozarządowych zwy-

kle  są  złoŜone.  Wprawdzie  głównym  celem  ich  działania  jest  rozwiązywanie 
problemów społecznych, podstawową trudnością w ich zrozumieniu są niejasne 
relacje;  częstokroć,  nieformalne  i  mało  przejrzyste.  Wiele  podmiotów  zaanga-
Ŝ

owanych w proces sieciowego podejmowania decyzji nie pochodzi z demokra-

tycznych  wyborów,  obywatele  nie  mogą  więc  pociągnąć  ich  do  bezpośredniej 
odpowiedzialności wyraŜonej w akcie wyborczym. 

Trzeba wobec tego wziąć równieŜ pod uwagę moŜliwość, iŜ obywatele uzna-

ją  „zaproszenie”  niepublicznych  uczestników  do  procesu  decyzyjnego  inaczej 
aniŜeli oczekiwaliby tego animatorzy sieci. Takie działanie, a więc to, co często 
nazywamy konsultacjami społecznymi – tyle Ŝe posunięte dalej, albowiem przy-
noszące ostateczne decyzje odnośnie kierunków polityki społecznej oraz zasad 
i  sposobów  świadczenia  usług  publicznych  –  moŜe  być  interpretowane  jako 
sposób na umocnienie władzy  wykonawczej. Administracja lokalna, rozumiana 
jako  organ  wykonawczy  wraz  z  aparatem  urzędniczym,  moŜe  kierować  waŜne 
kwestie  bezpośrednio  do  zorganizowanych  grup  obywateli  –  konsumentów  lo-
kalnych  usług,  ale  zarazem  wyborców  –  ponad  głowami  lokalnego  organu  sta-
nowiącego,  a  zarazem  bezpośredniej  reprezentacji  wspólnoty  lokalnej,  tj.  rady. 
Pozycja organów przedstawicielskich na scenie publicznej zdominowanej przez 
sieci decyzyjne jest w chwili obecnej niejasna. 

Chcę  teraz  odnieść się  do kwestii, czy  i  jak  decydowanie  wielopodmiotowe 

jest moŜliwe w państwach, które ciągle pracują nad swoim systemem politycz-
no-prawnym, gdzie mechanizmy demokratyczne są stabilne, ale moŜe nie funk-
cjonują  jeszcze  tak  sprawnie,  jak  naleŜałoby  tego  oczekiwać;  gdzie  instytucja 
państwa  pozostawiona  przez  poprzedni  system  okazała  się  zadziwiająco  wątła, 
aczkolwiek  biurokratycznie  rozbudowana;  gdzie  zainteresowanie  polityką  jest 
duŜe, ale nie przekłada się na poziom uczestnictwa politycznego; w społeczeń-

                                                 

9

 G.B. Peters, J. Pierre, op. cit., s. 228. 

background image

Agnieszka Pawłowska 

 

36 

stwach, które charakteryzują się nie tylko niskim poziomem zaufania do instytu-
cji publicznych, ale równieŜ organizacji pozarządowych i współobywateli.  

W transformujących się demokracjach, innymi słowy społeczeństwach post-

totalitarnych, zarządzanie wielopodmiotowe napotyka na kilka podstawowych 
barier: 

– decyzje polityczne są rzadko formułowane w kontekście misji, wymiernych 

celów i osiąganych rezultatów; 

–  uczestnictwo  obywatelskie  przyjmuje  zwykle  formę  zinstytucjonalizowa-

nego protestu, rzadko wczesnych konsultacji; 

– niska kultura konsultacji i dialogu (np. z sąsiadami, ekspertami, etc.); 
– brak tradycji pracy grupowej. 
Wymienione  bariery  są  efektem  jednopodmiotowości  i  jednowymiarowości 

działań państwa totalitarnego i wytworzonej w systemie komunistycznym próŜni 
społecznej. Czy wypełniła się ona na tyle, iŜ moŜliwe jest stworzenie i funkcjo-
nowanie sieci decyzyjnych, które by nie nazwano sitwami? W społeczeństwach 
o  niskim  poziomie  zaufania,  natomiast  o  wysokim  poziomie  korupcji  w  Ŝyciu 
gospodarczym  i  publicznym  zarządzanie  wielopodmiotowe,  a  właściwie  odpo-
wiadający mu sposób podejmowania decyzji, moŜe być traktowane z podejrzli-
wością. Tak więc, jeŜeli sieci decyzyjne miałyby ukształtować się w państwach 
posttotalitarnych, to z pewnością nie będą one efektem tych samych procesów, 
które zachodziły w państwach demokratycznych, chociaŜ zaufanie do instytucji 
publicznych  w  tych  ostatnich  jest  równie  niskie,  o  ile  nie  niŜsze.

10

  Problemem 

społeczeństw posttotalitarnych jest permanentnie niski poziom zaufania społecz-
nego, niewynikający z wahań koniunktury gospodarczej, czy teŜ afer w rządzie, 
lecz  z  braku  więzi  społecznych. Lojalność i  zaufanie  objawia  się  w  małych, 
nieformalnych  grupach  i  słuŜy  realizacji  interesów  partykularnych,  a  nie 
ogólnospołecznych. 

JeŜeli więc zarządzanie wielopodmiotowe ma zostać wykorzystane jako me-

chanizm  decyzyjny,  naleŜy  zapewnić  mu  przejrzystość  oraz  ramy  formalne, 
chciałoby się powiedzieć – instytucjonalne. Nie jestem jednak pewna, czy dale-
ko  idąca  instytucjonalizacja  sieci  decyzyjnych  nie  zmieniłaby  ich  istoty  i  nie 
przekształciła w coś w rodzaju korporatywizmu.  

Jest  jeszcze  jedna  kwestia,  która  utrudnia  zarządzanie  wielopodmiotowe 

w  społeczeństwach  posttotalitarnych.  Zwykle  poziom  rozwoju  technologiczne-
go,  gospodarczego  i  społecznego  jest  tam  znacznie  poniŜej  ambicji  mieszkań-
ców.  Ludzie  oczekują  szybkich  decyzji  i  natychmiastowych  rezultatów.  Mniej-
szą  wagę  przywiązują  do  samego  procesu  decyzyjnego,  jakkolwiek  warto  za-
uwaŜyć, iŜ w szczególności tam, gdzie zagroŜone jest ich zdrowie, własność 
i  dobre  samopoczucie  reagują  zdecydowanie,  o  ile  nie  gwałtownie.  Reakcja  ta 
jest  jednak  efektem  juŜ  podjętej  decyzji,  a  nie  jej  przyczyną.  Mieszkańcy  rza-

                                                 

10

  CBOS,  Zaufanie  do  rządu,  przedsiębiorstw,  ONZ  i  organizacji  pozarządowych  w  20  krajach  świata. 

Komunikat z badań, Warszawa 2006. 

background image

ZARZĄDZANIE  WIELOPODMIOTOWE  –  CZY  TO MOśLIWE... 

 

37 

dziej  angaŜują  się  w  sam  proces  decyzyjny,  nawet jeŜeli  mają  ku  temu  okazję. 
Zmierzam ku temu, Ŝe zarządzanie wielopodmiotowe wymaga budowy partner-
stwa, co jest procesem długotrwałym, wymagającym cierpliwości, determinacji, 
no  i  pewnej  „kultury  dyskusji”. W  sytuacji  decyzji, na  które  obywatele  czekali 
długie  lata.  Nie  zabraknie  im  z  pewnością  determinacji,  ale  moŜe  zabraknąć 
cierpliwości, by osiągnąć ten punkt dyskusji, w którym róŜni „udziałowcy” do-
chodzą wspólnie do jednego rozwiązania problemu. 

Ś

rodowisko społeczne nie sprzyja zarządzaniu wielopodmiotowemu w trans-

formujących się demokracjach. Mimo Ŝe sfera pomiędzy rządem a obywatelami 
„zapełnia” się niezwykle szybko nowymi organizacjami, a formy instytucjonalne 
ś

wiadczenia usług publicznych coraz bardziej się róŜnicują, to wyraźna jest nie-

ufność wobec pozarządowych form realizowania polityki społecznej. Nieufni są 
zarówno  obywatele,  którzy  w  podtekście  działalności  publicznej  podmiotów 
niepublicznych  doszukują  się  ukrytych  interesów,  jak  i  agendy  rządowe,  dla 
których oddanie fragmentu polityki społecznej podmiotom pozarządowym ozna-
cza utratę kontroli nad nią, jak teŜ związanymi z nią finansami. 

Pomimo niesprzyjających okoliczności, decydowanie sieciowe w społeczeń-

stwach posttotalitarnych jest moŜliwe. Świadczy o tym dość powszechne przyję-
cie zasady pomocniczości jako jednej z podstaw ustrojowych transformujących 
się demokracji oraz stworzenie odpowiednich ram instytucjonalno-prawnych dla 
jej realizacji. Czy zarządzanie wielopodmiotowe jest poŜądaną formułą realizacji 
polityki  społecznej?  Niewątpliwie  jej  przyjęcie  byłoby  w  chwili  obecnej 
„ucieczką do przodu”, próbą „ominięcia” barier i zignorowaniem posttotalitarnej 
kultury  politycznej.  Byłoby  to  niewątpliwie  działanie  ryzykowne,  chociaŜ  mo-
głoby  się  okazać  najbardziej  skutecznym  sposobem  budowania  społeczeństwa 
obywatelskiego. 

Wątpliwości  w  stosunku  do  zrządzania  wielopodmiotowego  jako  formy 

ś

wiadczenia  usług  publicznych  są  coraz  częściej  wyraŜane  tam,  gdzie  ma  ono 

najdłuŜszą historię. Wobec tego, naleŜy zadać pytanie, czy istotnie jest to poŜą-
dany sposób podejmowania decyzji w sferze publicznej? Czy proponując decy-
dowanie  sieciowe  transformującym  się  demokracjom,  nie  jesteśmy  w  tzw.  nie-
doczasie? Kwestia ta jest przedmiotem zakończenia niniejszego studium. 

 
 

ZAKOŃCZENIE 

 
Zarządzanie  wielopodmiotowe  jest  procesem  politycznym,  opierającym  się 

na  udziale  podmiotów  nie  tylko  publicznych,  równorzędności  stron  w  procesie 
decyzyjnym o charakterze niesformalizowanym, a co za tym idzie elastycznym. 
W  państwach  anglosaskich  ten  sposób  realizowania  polityki  społecznej  upo-
wszechnił się w szczególności. Być moŜe dlatego, iŜ poziom zaufania do rządu 
nie jest tam wysoki, natomiast znacznie wyŜszy do organizacji pozarządowych. 

background image

Agnieszka Pawłowska 

 

38 

Stąd  akceptacja  udziału  tych  ostatnich  w  aktywności  sektora  publicznego.

11

 

W  innych  krajach  zarządzanie  wielopodmiotowe  w  istotny  sposób  przyczyniło 
się do efektywnego świadczenia usług publicznych i poprawiło odbiór społeczny 
instytucji,  a  takŜe  podniosło  jakość  polityki  lokalnej.  W  licznych  przypadkach 
zaobserwowano wzrost zaangaŜowania mieszkańców w sprawy lokalne.

12

  

Coraz częściej jednak pojawiają się zastrzeŜenia do decydowania sieciowego 

jako alternatywy dla tradycyjnych form demokracji. Rosną obawy, iŜ zarządza-
nie  wielopodmiotowe  urośnie  do  rozmiarów  równoległej  struktury  rządowej, 
której „efektywność podwaŜy legitymację tradycyjnej demokracji, bez zaofero-
wania  równowaŜnej  formy  odpowiedzialności”.

13

  Początkowy  entuzjazm  dla 

decydowania sieciowego ustąpił wątpliwościom związanym z brakiem efektyw-
nego  mechanizmu  kontrolowania  tego  procesu,  w  celu  zapewnienia,  iŜ  podej-
mowane tak decyzje będą słuŜyć maksymalizacji dobra publicznego. 

W  transformujących  się  demokracjach  trudno  uzyskać  odpowiedni  poziom 

zaufania  społecznego  i  wzajemnej  lojalności  podmiotów,  które  pozwoliłyby  na 
sprawne funkcjonowanie sieci decyzyjnych. Na obecnym etapie „otwierania się” 
społeczeństw  posttotalitarnych  zaufanie  społeczne  jest  ciągle  jeszcze  „dobrem 
deficytowym”. Ten niedobór ma swoje źródło zarówno w przeszłości, jak i do-
ś

wiadczaniu  codzienności  naznaczonej  licznymi  dysfunkcjami  (biurokracją, 

korupcją, brakiem profesjonalizmu, partykularyzmem).  

Najbardziej racjonalną  drogą  wydaje  się  więc  w  pierwszej  kolejności  elimi-

nacja dysfunkcji, co jest warunkiem sine qua non  podniesienia poziomu zaufa-
nia  społecznego,  to  bowiem  jest  nie  tylko  nieodzowne  w  decydowaniu  siecio-
wym,  ale  przede  wszystkim  funkcjonowaniu  społeczeństwa  obywatelskiego. 
Dalsze  utrwalanie  procedur  demokratycznych,  budowanie  przejrzystych  i  spraw-
nych instytucji, umacnianie filarów społeczeństwa obywatelskiego muszą z ko-
nieczności  poprzedzać  rozwój  bardziej  złoŜonych  mechanizmów  decyzyjnych, 
takich jak zarządzanie wielopodmiotowe. 

                                                 

11

 Zob.: CBOS, op. cit

12

 Citizen and City. Developments in Fifteen Local Democracies in Europe, (red.), H. Daemen, L. Schaap, 

Eburon, Delft 2000. 

13

 C.F. Sabel, A Quiet Revolution of Democratic Governance: Towards Democratic Experimentalism [w:] 

Governance in the 21

st

 Century, OECD 2001, s. 122.