background image

  

  

Co to jest egzorcyzm? Jakie kryteria powinny być spełnione, aby się on mógł odbyć? 

Najchętniej  odpowiedziałbym,  cytując  Katechizm  Kościoła  Katolickiego:  „Gdy  Kościół 
publicznie  i na  mocy  swojej  władzy  prosi  w imię  Jezusa  Chrystusa,  by  jakaś  osoba  lub 
przedmiot  były  strzeżone  od  napaści  Złego  i wolne  od  jego  panowania,  mówimy 
o egzorcyzmach.  Praktykował  je  Jezus,  a Kościół  od  Niego  przejmuje  władzę 
i obowiązek  wypowiadania  egzorcyzmów.  W prostej  formie  egzorcyzmy  występują 
podczas  celebracji  chrztu.  Egzorcyzmy  uroczyste,  nazwane  wielkimi,  mogą  być 
wypowiadane  tylko  przez  prezbitera  i za  zezwoleniem  biskupa.  Egzorcyzmy  należy 
traktować  bardzo  roztropnie,  przestrzegając  ściśle  ustalonych  przez  Kościół  norm. 
Egzorcyzmy  mają  na  celu  wypędzenie  złych  duchów  lub  uwolnienie  od  ich 
demonicznego  wpływu  mocą  duchowej  władzy,  jaką  Jezus  powierzył  Kościołowi. 
Czymś  zupełnie  innym  jest  choroba,  zwłaszcza  psychiczna,  której  leczenie  wymaga 
wiedzy medycznej. Przed podjęciem egzorcyzmów należy więc upewnić się, że istotnie 
chodzi o obecność Złego, a nie o chorobę” (1673). 

Gdy  Paweł  VI  wyznał  wiarę  w osobowe  zło,  spotkał  się  z niezrozumieniem  świata.  Dziś 
mamy do czynienia z powrotem do praktyki egzorcyzmu. Czym to jest spowodowane?
 

Kościół  hierarchiczny  został  niejako  zmuszony  do  zajęcia  się  na  nowo  sprawami 
egzorcyzmów  przez  laikat.  Zaczęło  przychodzić  wielu  ludzi,  którzy  twierdzili,  że  są 
udręczeni,  słyszą  głosy  i bluźnierstwa,  którzy  dochodzili  do  przeświadczenia,  że  działa 
w nich obcy byt, a zawodziła ich pomoc lekarska. Mieli wręcz pretensje, że Kościół ich 
zaniedbuje. W Ewangelii czytali, że Pan Jezus wyrzucał złe duchy, a Kościół podchodził 
do tych spraw z rezerwą, nie chciał się angażować. Szukali wtedy pomocy u uzdrowicieli 
i wróżbitów.  Wołanie  udręczonych  ludzi  wymusiło  powrót  praktyki  egzorcyzmów 
w krajach europejskich. 

Na ewangeliczne opętania patrzy się jako na nieznane wówczas choroby psychiczne. Jak 
odró
żnić opętanie od choroby? 

Trzeba wyróżnić  trzy grupy ludzi. W niektórych przypadkach jest to choroba, w innych 
obsesja,  a  w jeszcze  innych  choroba  połączona  z obsesją.  Rozeznanie  jest  trudne 
i czasami można stwierdzić, czy diagnoza jest prawdziwa, dopiero podczas egzorcyzmu, 
po reakcjach człowieka. Z tego powodu Kościół domaga się, by ktoś, kto przychodzi do 
księdza, był wcześniej u lekarza i miał wyniki badań oraz diagnozę medyczną. Podkreśla 
się też, by korzystając z pomocy egzorcysty, nie zaprzestawał brania leków przepisanych 
przez lekarza. Czasem potrzebne jest współdziałanie lekarza z księdzem. 

Czym się różni egzorcyzm stosowany podczas chrztu świętego od nadzwyczajnej posługi? 

Tu widać, iż zarzut, że Kościół zaniechał egzorcyzmów, jest nieprawdziwy. Egzorcyzm 

Nie jestem skory do egzorcyzmowania 

z ksi

ę

dzem Tadeuszem Czapig

ą

 rozmawiaj

ą

 Joanna Brodniewicz 

i Paweł Kozacki OP  

Page 1 of 9

W drodze, nr 5 (333) 2001

2008-02-29

http://www.mateusz.pl/goscie/wdrodze/nr333/05-wdr.htm

background image

zawsze  odmawia  się  przed  chrztem.  Praktyka  ta  miała  miejsce  podczas  katechumenatu 
dorosłych na misjach. Przygotowanie pełnoletniej osoby do chrztu jest — według rytuału 
—  rozłożone  na  etapy.  Towarzyszy  im  odmawianie  egzorcyzmów,  które  zawsze 
umieszcza  się  w kontekście  katechezy.  Mogą  je  odprawiać  nawet  świeccy  katechiści. 
Gdy  nie  było  aktualnego  rytuału  egzorcyzmu  opracowanego  przez  Stolicę  Apostolską, 
stosowano  wcześniejsze  księgi  liturgiczne  lub  wspomniane  egzorcyzmy  z rytuału 
chrzcielnego. W jakiejś formie egzorcyzmy zawsze były w Kościele praktykowane. 

Czy  można  mówić  o większej  potrzebie  sprawowania  egzorcyzmów  spowodowanej 
popularno
ścią okultyzmu i ateizmu? Niewiarą w szatana? 

Mam  wrażenie,  że  opętania  są  częstsze,  ponieważ  spłyciło  się  życie  sakramentalne. 
Coraz  częściej  mamy  do  czynienia  z chrześcijaństwem  pozornym.  Zauważamy  spadek 
liczby ludzi spowiadających się, świadomie słuchających słowa Bożego, przystępujących 
regularnie  do  komunii  świętej.  Istnieje  wiele  ośrodków  grzesznej  rozrywki.  Skutkiem 
tego będą coraz częstsze przejawy obsesji. Tworzy się kultura grzechu. Nawet telewizja 
w każdym  domu  może  powodować  masowe  odchodzenie  od  życia  Chrystusem  i Jego 
ewangelią.  Ludziom  łatwiej  przyznać  się  do  zła  niż  do  tego,  że  wybierają  drogę 
dziewictwa,  czystości  czy  świętości.  Zdarza  się,  że  niektórzy  świadomie  nazywają  zło 
dobrem.  Z mojej  praktyki  mogę  powiedzieć,  że  tam,  gdzie  pojawiają  się  niepokoje 
i obsesje, działa Boże Miłosierdzie. Człowiek żyje w udręce, słyszy głosy, nie śpi, dręczy 
go  niepokój,  ale  to  zmusza  go  do  szukania  księdza  i porządkowania  swojego  życia.  To 
może doprowadzić do spowiedzi, wyjścia z grzechów, do odnalezienia Chrystusa. Gorsze 
jest  położenie  tych,  którzy  grzesząc,  nie  odczuwają  żadnego  niepokoju.  Z punktu 
widzenia  wiary  jest  to  sytuacja  nie  do  pozazdroszczenia,  prowadząca  do  utraty 
zbawienia. 

Czym się różni egzorcyzm od modlitwy o uzdrowienie? 

Trafiali  do  mnie  ludzi  proszący  o dokończenie  procesu  rozpoczętego  podczas 
nabożeństwa  uzdrowienia  czy  modlitwy  wspólnotowej.  Nastąpiło  w nich  jakieś 
poruszenie,  nawet  uwolnienie  od  pewnych  zniewoleń  czy  obsesji,  ale  potem  byli 
pozostawieni  samym  sobie.  Szukali  księdza,  który  podjąłby  się  indywidualnego 
prowadzenia  i doprowadził  do  końca  proces  powracania  do  równowagi.  Z praktyki 
znanych  egzorcystów  wiadomo,  że  aby  kogoś  uwolnić,  trzeba  czasem  powtarzać 
egzorcyzm co tydzień nawet przez dwa lub trzy lata. Uważam, że nabożeństwa Odnowy 
w Duchu Świętym są dobre, bo zaczynają proces uzdrawiania, ale mogą być szkodliwe, 
gdy zabraknie indywidualnego prowadzenia w tym, co się w człowieku rozpoczęło. 

Czy taka osoba powinna trafić do egzorcysty? 

Niekoniecznie.  Nie  jestem  zwolennikiem  mnożenia  egzorcystów.  Trzeba,  by  księża 
zrozumieli,  jak  wiele  mogą  zrobić  poprzez  zwyczajne  uprawnienia,  które  daje 
kapłaństwo.  Sakrament  pokuty,  kierownictwo  duchowe,  zwykła  cierpliwość...  Ludzie 
przez  to  wychodzą  z rozmaitych  udręczeń.  Potrzeba  budzenia  świadomości  księży,  by 
uwierzyli  w istnienie  zła  osobowego,  w to,  że  ludzie  mogą  być  rzeczywiście  udręczeni. 
Każdy ksiądz siedzący w konfesjonale, o ile jest świadomy nieustannej walki duchowej, 
może  wiele  zdziałać.  Problemów  nie  załatwi  jeden  czy  drugi  egzorcysta  wyznaczony 
w diecezji.  On  może  pomagać  w skrajnych  przypadkach,  ale  walkę  musi  podjąć  każdy 
ksiądz w swojej posłudze duszpasterskiej. 

W jakich sytuacjach Ksiądz decyduje się na egzorcyzm?  

Egzorcyzm  może  dokonać  się  niejako  automatycznie,  bez  odprawienia  obrzędu.  Samą 
swoją  obecnością  można  spowodować  w kimś  wybuch  furii.  Kiedyś,  chodząc  po 

Page 2 of 9

W drodze, nr 5 (333) 2001

2008-02-29

http://www.mateusz.pl/goscie/wdrodze/nr333/05-wdr.htm

background image

kolędzie, spotkałem kobietę, która krzyczała, że ona musi wyznać swoje grzechy. „Kilka 
razy  próbowałam  iść  do  spowiedzi  i ust  nie  mogłam  otworzyć,  a przed  księdzem 
wszystko  muszę  powiedzieć”.  Już  wtedy  dokonało  się  jakieś  odblokowanie.  Nie  wiem, 
dlaczego  tak  się  dzieje.  W jednej  parafii  przed  pierwszą  spowiedzią  nastąpiło 
zablokowanie  chłopca,  który  nie  mógł  wypowiedzieć  grzechów.  Nie  miałem  jeszcze 
wtedy doświadczenia i nie wiązałem tego z obsesją.  

Jakie znaczenie ma sakrament spowiedzi dla człowieka udręczonego? 

Czasem człowiek odczuwa uciążliwość psychiczną, szuka pomocy, a jednocześnie pyta: 
„Jak  ja  mogę  zrezygnować  z grzechu?”.  Bywa,  że  ktoś  szuka  księdza,  by  wyrzucił 
z niego  złego  ducha,  ale  nie  chce  zmieniać  stylu  swego  życia.  Wtedy  trzeba  dać 
pierwszeństwo sakramentowi pokuty, a dopiero potem ewentualnie egzorcyzmować. Nie 
jestem  skory  do  udzielania  egzorcyzmu,  bo  sprawą  znacznie  ważniejszą  jest  posługa 
sakramentalna. Jeżeli trzeba egzorcyzmować, to należy też mówić o potrzebie przemiany 
ż

ycia.  

Mam ciągle w pamięci tekst, który sparafrazuję: po wypędzeniu zły duch bierze siedem 
złośliwszych duchów i wraca do człowieka. Zastają dom wymieciony i uporządkowany. 
Jednak  stan  człowieka  staje  się  po  nowym  ataku  gorszy  od  poprzedniego.  Jeżeli  ktoś 
chce się  uwolnić  od uciążliwości szatańskich, a zostawić sobie przyjemność  grzeszenia, 
to  może  tym  doprowadzić  do  pogorszenia  swego  stanu.  To  jest  problem  ludzi,  którzy 
chcą  egzorcyzmu,  a nie  chcą  zmiany  życia.  Pragną  pozbyć  się  psychicznej  udręki,  ale 
czasami  chcieliby  trwać  w grzechach.  Wtedy  ostrzegam  i zachęcam  —  najpierw  do 
sakramentu  pojednania.  Może  się  okazać,  że  egzorcyzm  w ogóle  nie  będzie  potrzebny. 
Sakrament  pokuty  jest  totalnym  odrodzeniem,  przemianą,  mozolnym  chrztem,  jak 
mawiali ojcowie Kościoła. Człowiek w tym sakramencie rodzi się na nowo. Tam, gdzie 
nie  jest  ograniczony  przez  złego  ducha  i jest  zdolny  ocenić  czynione  przez  siebie  zło, 
powinien  się  wyspowiadać,  oceniając  swoje  życie  i wychodząc  z wszelkich  zakłamań, 
w które  wszedł.  Wyznanie  grzechów  i rozgrzeszenie  sprawia,  że  Chrystus,  który  umarł 
i zmartwychwstał,  ogarnia  człowieka,  staje  się  dla  niego  źródłem  życia,  wydobywa 
z przepaści. Istnieją przypadki, że po spowiedzi ustają wszelkie przejawy udręczenia. 

Może  zdarzyć  się  też  sytuacja,  gdy  bez  zastosowania  egzorcyzmu  nie  da  się  odprawić 
sakramentu  pojednania.  Jednak  zawsze  musi  on  by
ć  połączony  z katechezą 
i prowadzeniem do sakramentu pokuty.
  

Oczywiście  może  się  też  zdarzyć,  że  ktoś  dostrzeże  zniewolenie  na  płaszczyźnie 
czystości,  plotkarstwa  czy  w innych  dziedzinach.  Spowiada  się  i rzetelnie  postanawia 
poprawę,  ale  przez  ciągły nawrót  do  grzechów  widać,  że  jest  w nim  skrzywienie,  może 
nawet zagnieżdżenie złego ducha. Taki człowiek doświadcza słabości, która objawia się 
np.  stałą  skłonnością  do  nieczystości,  pornografii,  kradzieży...  Można  wtedy 
podejrzewać,  że  potrzebny  jest  egzorcyzm,  aby  go  uwolnić.  Taki  człowiek  jest 
wewnętrznie związany, tak jak córka Izraela, która była garbata. Pan Jezus ją uwolnił.  

Czy  może  być  sytuacja  odwrotna:  ktoś  regularnie  przystępuje  do  sakramentu  pokuty 
i odkrywa w sobie zniewolenie?
 

Z mojego  doświadczenia  mogę  powiedzieć,  że  gdy  natrafiałem  na  takie  sytuacje,  to 
okazywało  się,  że  ich  źródłem  były  nieważne  spowiedzi.  Ludzie  systematycznie 
spowiadają się, ale nie uznają jakiegoś punktu nauki Kościoła. W przypadku małżeństw 
jest to często sprawa antykoncepcji. Jak to się dzieje, że jednym to uchodzi, a w innych 
pojawia się niepokój? Nie wiem, ale spotykałem ludzi, u których uporządkowanie spraw 
pożycia w małżeństwie przez sakrament pokuty powodowało ustąpienie obsesji. W mojej 
praktyce  na  pierwszym  miejscu  stawiam  życie  sakramentalne.  Tam,  gdzie  jest  troska 

Page 3 of 9

W drodze, nr 5 (333) 2001

2008-02-29

http://www.mateusz.pl/goscie/wdrodze/nr333/05-wdr.htm

background image

o święte  życie  całych  rodzin,  tam  obsesje  nie  mają  miejsca.  Zachęcam  do  wspólnej 
modlitwy  —  „tam,  gdzie  dwaj  albo  trzej  gromadzą  się  w imię  moje...”.  Nie  potrzeba 
wtedy  nadzwyczajnych  środków  —  człowiek  jest  twierdzą,  nawet  gdy  przychodzą 
obsesje.  Ojciec  Pio  też  był  atakowany  przez  złego  ducha.  Tylko  że  duch  ów  nie  był 
w nim, lecz atakował z zewnątrz. 

Czy zawsze obsesja związana jest z grzechem? 

Tak  jest,  zawsze.  Jeżeli  to  nie  ta  osoba,  która  grzeszy,  jest  dotknięta  udręczeniem,  to 
może  być  ktoś  z najbliższego  otoczenia.  Na  przykład  grzech  rodziców  powoduje 
zniewolenie  dzieci.  Istnieją  jakieś  przedziwne  powiązania.  Jeżeli  ktoś  spełnia  posługę 
egzorcysty,  powinien  wnikliwie  słuchać  i obserwować.  Czasami  trzeba  egzorcyzmować 
nie tę osobę, na którą jest skierowana cała uwaga, ale tę, która jest obok. Na przykład tę, 
która  przyprowadza  do  egzorcysty.  Źródło  zła  może  być  w osobie,  która  pozornie  chce 
pomóc.  To  jest  taktyka  złego  ducha  polegająca  na  odwracaniu  uwagi.  Nie  tam  jest 
ź

ródło, gdzie są najjaskrawsze przejawy, ale tam, gdzie go nie widać — w kimś bardzo 

eleganckim, po którym nie można poznać, że jest pod wpływem złego. Miałem sytuację, 
w której  syn  wydawał  się  zniewolony,  a okazało  się,  że  to  matka  prowadziła  grzeszne 
ż

ycie,  a jednocześnie  chodziła  do  komunii.  Gdy  sprawa  stała  się  jawna,  matka 

wyspowiadała  się  i odcięła  od  grzechu,  syn  został  wyzwolony  z wszelkich  przejawów 
udręczenia.  

Czym  się  różni  taka  obsesja  od  zniewolenia  papierosami,  alkoholem  czy  innymi 
u
żywkami?  Wydaje  się,  że  jednorazowa  spowiedź  nie  jest  w stanie  przerwać  takiego 
zniewolenia.
 

Może.  Zależy  od  wstrząsu,  jaki  człowiek  przeżyje.  Czasami  można  nawet  wyjść 
z alkoholizmu.  Może  nie  na  stałe,  bo  tu  wchodzą  w grę  zmiany  somatyczne  i pewne 
prawidła  psychologiczne.  Człowiek  jest  jednością  psychofizyczną.  Łaska  nie  działa 
w próżni, tylko buduje na naturze. Uwolnienie od grzechu powoduje tak potężną zmianę 
w człowieku, że nieraz zmieniają się rysy twarzy, następuje jakieś rozluźnienie. Bywają 
też przejawy zewnętrzne — np. spowiedzi odbytej po czterdziestu latach życia w grzechu 
towarzyszyło  otwarcie  i trzaśnięcie  drzwiami.  Czasem  sakramentowi,  gdzie  widać 
wyzwalanie ze zła, towarzyszy wyzwalający płacz. 

Jaka jest sytuacja ludzi, którzy świadomie oddali się szatanowi? 

Pamiętam zdarzenie, gdy kilkunastoletni człowiek zawarł pakt ze złym duchem. Można 
to  traktować  jako  głupotę,  można  patrzeć  na  to  z przymrużeniem  oka.  Jednak  skutkiem 
tego  była  degradacja  jego  osobowości,  jej  niewłaściwy  rozwój.  Ojciec,  nie  wiedząc  nic 
o konszachtach  syna  ze  złym  duchem,  pewnego  dnia  wszedł  do  pokoju  i powiedział  do 
leżącego  na  łóżku chłopaka:  „Zamiast  ciebie ja muszę  złożyć  ofiarę  ze  swojego życia”. 
Wyszedł  i powiesił  się.  Takie  skutki  może  mieć  świadome  związanie  się  ze  złym 
duchem. Ten pakt zaciążył nie tylko nad samym zainteresowanym, ale również nad jego 
najbliższymi.  Można  tu  mówić  o krańcowym  związaniu.  Ten  chłopak  chciał  uciec 
z zależności, ale ona go przerastała i robił to, czego sam nie chciał. Trzeba przestrzegać 
ludzi, by takich słów nawet dla żartu nie wypowiadali. Szatan istnieje i atakuje ludzi. Nie 
jestem  skłonny  wpadać  w przerażenie  i wszędzie  dostrzegać  diabła  albo  przejaskrawiać 
jego moc, ale trzeba powiedzieć, że jego działanie jest niebezpieczne. 

Jakimi predyspozycjami powinien odznaczać się egzorcysta? 

Wiele  może  zależeć  od  stanu  wewnętrznego  księdza.  Chcąc  skutecznie  sprawować 
posługę  egzorcysty,  trzeba  mieć  poczucie  własnej  grzeszności,  widzieć  siebie  we 
właściwym  świetle,  zauważać  swoje  grzechy  i mieć  uporządkowane  sprawy  finansowe. 

Page 4 of 9

W drodze, nr 5 (333) 2001

2008-02-29

http://www.mateusz.pl/goscie/wdrodze/nr333/05-wdr.htm

background image

Chęć  posiadania  pieniędzy  —  nawet  jeśli  się  ich  nie  ma,  ale  bardzo  pragnie  —  czyni 
posługę  egzorcysty  nieskuteczną.  Może  to  jest  też  tajemnica  nieskuteczności  Kościoła. 
„Nie  możecie  służyć  Bogu  i mamonie”.  To  bardzo  ważne.  Nie  będziesz  miał  dwóch 
bogów. Nawet jeżeli ksiądz przyjmuje intencje mszalne, to winien bardzo się strzec, by 
nie było w nim zadowolenia, że któraś jest większa. Chodzi o to, aby sprawować każdą 
czynność  ze  względu  na  Jezusa  Chrystusa.  Egzorcysta  nie  zawsze,  nie  w każdym 
momencie, będzie w doskonałej formie, ale musi mieć świadomość, że działa w imieniu 
Kościoła, że przez niego działa Chrystus. Te predyspozycje są ważne. 

Jak wygląda posługa egzorcyzmu? 

Sprawuje się liturgię według rytuału wydanego przez Stolicę Apostolską. Ksiądz ubiera 
się w komżę, zakłada stułę, przygotowuje wodę święconą i sól.  

Dlaczego stosuje się sól? 

Ten  zwyczaj  pochodzi  z tradycji  Starego  Testamentu.  Sól  była  dodawana  do  ofiar 
pokarmowych 

składanych 

Bogu. 

Dla 

Izraelitów 

była 

znakiem 

wierności 

i niezniszczalności przymierza z Bogiem. Sól zawsze była związana ze zdrowiem, to był 
jedyny środek do konserwacji żywności. W Nowym Przymierzu Pan Jezus mówi: „Jeśli 
sól  zwietrzeje,  czymże  się  ją  będzie  solić”  i „Wy  jesteście  solą  ziemi”.  Stąd 
w egzorcyzmach preferuje się święcenie wodą wymieszaną z solą. 

Egzorcysta powinien w zakrystii odmówić modlitwę przed egzorcyzmem. Rytuał zaleca 
stosowanie  gestów  takich  jak:  znak  krzyża,  nałożenie  rąk,  dmuchnięcie,  pokropienie 
wodą  święconą.  Odmawiana  jest  Litania  do  wszystkich  świętych,  następnie  psalmy 
proszące o opiekę Boga i wysławiające Jego zwycięstwo nad złem. Egzorcysta odczytuje 
fragment Ewangelii, która jest znakiem obecności Chrystusa, ratującego powierzone mu 
owce. Najczęściej jest to prolog Ewangelii św. Jana, kończący się zdaniem: „Słowo stało 
się ciałem i zamieszkało wśród nas”. Po nim następuje wyznanie wiary, modlitwa Ojcze 
nasz
  i sam  egzorcyzm.  Ma  on  podwójną  formę.  Najpierw  wypowiada  się  modlitwę 
proszącą  o uwolnienie.  Kiedy  egzorcyzm  błagalny  nie  wystarcza,  następuje  egzorcyzm 
imperatywny,  rozkazujący.  Zawiera  on  mocne  sformułowania  nakazujące  szatanowi 
opuszczenie człowieka — stworzenia Bożego nabytego za cenę Krwi Chrystusa. 

Egzorcyści  z dużym  doświadczeniem  twierdzą,  że  bardzo  ważna  jest  intonacja  głosu. 
Gdy  kapłan  mówi  niezdecydowanie,  anemicznie,  nie  wiadomo  dlaczego  modlitwa  nie 
przynosi  skutku.  Podczas  egzorcyzmu  zły  duch  nie  jest  skłonny  do  ujawniania  się. 
Bywają  sytuacje,  że  w momencie  rozpoczęcia  obrzędu  poprawia  się  stan  chorego.  Nie 
wolno się dać temu zwieść. Trzeba kontynuować egzorcyzm do skutku. Raz, drugi... aż 
do momentu, gdy szatan zaczyna odpowiadać na pytania egzorcysty...  

Egzorcysta powinien wdawać się w rozmowę ze złym duchem? 

Tak. Wtedy trzeba stawiać pytania. 

— Kim ty jesteś? Jakie masz imię? 

— ... (milczenie) 

— Byłaś u spowiedzi świętej, teraz idź do komunii świętej. 

— Ja nie pójdę, bo ja z głodu umrę. 

Page 5 of 9

W drodze, nr 5 (333) 2001

2008-02-29

http://www.mateusz.pl/goscie/wdrodze/nr333/05-wdr.htm

background image

— Idź do komunii świętej! 

— Nie pójdę! 

— Dlaczego nie pójdziesz? 

— Bo z głodu umrę! 

— Nie umrzesz! 

— Umrę! Bo jestem głodny, jestem dziś bez śniadania! 

— To jeszcze pół godziny wytrzymasz! 

— Nie wytrzymam! 

Takiego typu są to rozmowy.  

Kiedyś  przyszło  dwóch  mężczyzn  z sekty.  Jeden  był  dręczony  przez  głosy.  Rzecz  się 
rozegrała o posłuszeństwo. 

— Powtórz za mną: „Posłucham biskupa”. 

— No... Ja kocham Pana Jezusa... 

— Powtórz: „Posłucham biskupa!”. 

Robił wykręty w każdym kierunku, a posłuszeństwo jest bardzo ważne. 

— No koniec! Jesteś udręczony, męczysz się, mogę ci pomóc, ale powiedz: „Posłucham 
biskupa”. 

— Nie. 

— Jeżeli nie, to znasz drogę, przyjdź kiedy indziej. 

Po  rozmowie  zakończonej  bez  skutku  odezwał  się  głos.  Wyraźnie  nie  był  to  głos  tego 
człowieka, z którym rozmawiałem. 

— Czy ja księdza czymś nie uraziłem? — anielski, nieziemski głos... 

— Nie obraziłeś mnie, ale bardzo mi Ciebie żal... 

Czy  człowiek  zniewolony  wie,  że  ktoś  przez  niego  przemawia,  czy  też  ten  głos  jest  poza 
jego 
świadomością? 

Różnie  bywa.  Czasem  ludzie  wiedzą,  że  przez  nich  mówi  zły  duch.  Czasem  udzielanie 
egzorcyzmów  nie  jest  bezpieczne.  Dialog,  który  wcześniej  przytoczyłem,  miał  miejsce, 
gdy  przyszła  dwudziestokilkuletnia  kobieta  z matką.  Miała  obsesje  bluźniercze  przed 
komunią świętą. Po spowiedzi świętej pojawił się opór przed eucharystią. Świadomi jej 
obsesji,  modliliśmy  się  w szczególnym  skupieniu.  W pewnym  momencie  pojawił  się 
w kościele  niepokój.  Ministrantów  napadł  śmiech,  trzeba  ich  było  rozdzielić.  Nie 
kojarzyłem  tego  zjawiska  z czymś  nadzwyczajnym.  Rozpoczęła  się  komunia,  kobieta 
przyjęła Pana Jezusa i poszła spokojnie do domu. Po Mszy świętej do zakrystii przybiega 

Page 6 of 9

W drodze, nr 5 (333) 2001

2008-02-29

http://www.mateusz.pl/goscie/wdrodze/nr333/05-wdr.htm

background image

jakaś kobieta z Panem Jezusem na ręku. Hostia była wilgotna, czyli ktoś Ją wypluł z ust. 
Byłem  przekonany,  że  to  ta  młoda  kobieta  z obsesjami  bluźnierczymi.  Jednak  jeden 
z ministrantów  zawołał:  „Proszę  księdza,  on  to  zrobił”  —  wskazując  na  ministranta, 
którego  napadł  śmiech  w czasie  Mszy.  „Dlaczego  to  zrobiłeś?”—  zapytałem.  „Ja  nie 
wiem! Ja nie chciałem!” — odpowiedział. Odebrałem to zdarzenie w ten sposób: kobieta 
została  uwolniona,  ale  zły  duch  zaatakował  jednego  z ministrantów.  Okazało  się,  że 
pochodził  on  z rodziny,  w której  rodzice  żyli  bez  ślubu,  gdzie  życie  wyglądało 
nieciekawe. Szatan atakuje ogniwa najsłabsze. Potem nie było dalszych objawów. To był 
jednorazowy, widoczny atak na tego chłopca.  

Czy w czasie egzorcyzmów mogą wystąpić zjawiska niebezpieczne? 

Mogą.  Posłał  mnie  kiedyś  jeden  z księży  biskupów,  abym  rozeznał  sytuację  w pewnym 
domu.  Poszedłem  w cywilnym  ubraniu.  Człowiek,  z którym  się  spotkałem,  zaczął 
wygadywać  moje  grzechy.  Po  tym,  że  ktoś  zna  tajemnice  egzorcysty,  można  między 
innymi poznać opętanie. Kiedyś egzorcyzmowany podprowadził mnie do okna i pokazał 
znaki  satanistyczne  wyrysowane  wokoło.  To  było  jego  terytorium  i nie  chciał,  bym  na 
nie  wchodził.  Czasami  przy  dotknięciu  ludzie  krzyczą,  że  ich  coś  bardzo  boli,  aż  do 
utraty  przytomności.  Kiedyś  myślałem,  że  człowiek  po  dotknięciu  umarł.  Padł  jak 
martwy.  Innym  znakiem  może  być  wyjątkowa  siła  człowieka.  Nie  można  go  utrzymać. 
Zdarzyło  mi  się,  że  drobna  dziewczyna  na  początku  egzorcyzmu  zaczęła  rzucać 
krzesłami.  Chwyciło  ją  dwóch  rosłych  chłopaków  z jej  rodziny.  Wtedy  upadła  jak 
martwa.  Gdy  się  po  pół  godzinie  ocknęła,  była  już  całkiem  spokojna.  W Ewangelii  jest 
taka scena, gdy po wyjściu złego ducha człowiek leży jak nieżywy. Gdy wstanie — jest 
innym człowiekiem.  

Czym różni się egzorcyzm publiczny od prywatnego? 

Publiczny  to  taki,  na  który  zgody  udzielił  biskup.  Odprawia  się  go  zgodnie  z rytuałem. 
Prywatne egzorcyzmy to modlitwy przewidziane do indywidualnego odmawiania. Kiedy 
ktoś doznaje udręk, może się przed nimi bronić. Formą egzorcyzmu prywatnego będzie 
np. żegnanie się wodą święconą z kropielniczki powieszonej przy drzwiach wejściowych 
do  mieszkania.  Kościół  daje  takie  środki  i człowiek  bez  specjalnej  liturgii  sam  może  je 
stosować.  W końcowej  części  rytuału  egzorcyzmu  znajdują  się  modlitwy  przewidziane 
do prywatnego odmawiania. 

Ksiądz  biskup  Kazimierz  Majdański  polecał  ludziom  odczuwającym  jakieś  udręki,  aby 
odmawiali Pod Twoją obronę w celu obrony przed złymi duchami. 

Człowiek  sam  może  mówić  do  szatana,  by  od  niego  odszedł?  Czy  to  nie  jest  formuła 
zastrze
żona dla egzorcysty? 

Może. Jak najbardziej. Czy posłucha? Tego nie wiadomo. Ale „opierajcie się, aż ucieknie 
od was”  — to jest obietnica. Każdy może, bo na każdego mogą przyjść udręczenia. Na 
kogoś  przychodzi  lenistwo  albo  ktoś  się  bardzo  roztkliwia  nad  sobą,  ogarnia  go 
rozrzewnienie.  Takie  użalanie  się  nad  sobą  rozkładające  człowieka  nie  jest  od  Ducha 
Ś

więtego. Odmówić Pod Twoją obronę i zabrać się do pracy! Na tym polega egzorcyzm 

prywatny.  Trzeba  najpierw  nauczyć  się  rozeznawać  swój  stan  wewnętrzny  i obecność 
złego  ducha  w sobie.  Myślę,  że  nikt  nie  jest  od  tego  wolny.  Jeden  się  nad  sobą 
rozrzewnia,  drugi  nie  może  zmobilizować  się  do  pracy,  inny  ciągle  jest  przygnębiony, 
gnuśny,  ledwie  wstanie,  już  jest  zmęczony,  zanim  cokolwiek  zrobi.  Jeszcze  inni 
w samotności  nie  potrafią  sobie  zorganizować  czasu  i nachodzi  ich  taka  tęsknota,  że  aż 
by w niebo wyli. To są dosyć powszechne objawy. Niech odmawiają Pod Twoją obronę 
i zabiorą się do pracy.  

Page 7 of 9

W drodze, nr 5 (333) 2001

2008-02-29

http://www.mateusz.pl/goscie/wdrodze/nr333/05-wdr.htm

background image

Jakie  mogą  być  skutki  sytuacji,  w której  egzorcyzm  odprawia  osoba  do  tego 
nieuprawniona?
 

Może  wtedy  swoimi  działaniami  spotęgować  zjawiska  ujemne.  Istnieje  też 
nieporozumienie  polegające  na  stawianiu  znaku  równości  między  egzorcyzmem 
a sakramentem  pojednania.  Sakrament  pokuty  nie  jest  egzorcyzmem,  to  jest 
odpuszczenie  grzechów  i obdarzenie  łaską  zażyłości  z Trójcą  Świętą  —  Ojcem,  Synem 
i Duchem Świętym. Tam, gdzie jest łaska, tam nie ma grzechu, jest on zgładzony. Trzeba 
uporczywie zachęcać do poprawnego życia sakramentalnego.  

Na czym polega opętanie miejsc lub przedmiotów? 

Takie  stany  podobno  wywołują  czarnoksiężnicy  afrykańscy.  Podchodzę  do  tego 
sceptycznie,  ale  słyszałem,  jak  bardzo  poważni  ludzie  opowiadali  o działaniu 
afrykańskich  szamanów,  którzy  podrzucali  zaczarowane  przedmioty,  by  szkodziły 
ludziom. W niektórych krajach afrykańskich ludzie boją się zabrać znaleziony przedmiot, 
bo  nie  wiedzą,  do  kogo  należał  i czy  nie  został  zaczarowany.  To  są  rzeczy  wręcz 
nieprawdopodobne, ale przedmiot czy miejsce mogą być brane w posiadanie przez złego 
ducha.  Stąd tak  potrzebna  jest  kolęda.  Tam,  gdzie  ludzie przebywają,  nie  tylko  działają 
w sposób  święty,  ale  i grzeszą.  Księża  powinni  poważnie  traktować  błogosławienie 
domu,  mieszkania.  Myślę,  że  jest  to  uwalnianie  od  tych  złych  mocy,  które  mogą  przez 
grzech ludzki brać dane miejsce w posiadanie. Święcenie miejsca czy mieszkania nie jest 
ś

mieszne.  To  jest  oddanie  ich  Panu  Bogu.  Co  pewien  czas  potrzebne  jest  odnowienie 

takiego poświęcenia. 

Jakie są zagrożenia w posłudze egzorcysty? 

Wydaje  mi  się,  że  nie  należy  tworzyć  grupy  egzorcystów  wyobcowanych  z życia 
Kościoła.  Stworzenie  takiego  kręgu  magów  mijałoby  się  zupełnie  z celem.  Jeżeli  ktoś 
jest  egzorcystą,  to  jego  posługa  ma  uświadamiać  innym  księżom,  że  wykorzystując 
ś

rodki zwyczajne, mogą chronić ludzi przed złem. To cały Kościół ma podjąć walkę ze 

złym duchem, każdy duszpasterz. 

Czy  egzorcyście  grozi  zemsta  ze  strony  szatana  —  nadzwyczajne  ataki,  choroby, 
przypadki losowe?
 

Zdarza się. Ale ja nie będę o tym mówił... Jeżeli już... Może to być kwestia wzmożonego 
ataku pokus w jakiejś dziedzinie, która jest słabością egzorcysty. Doświadcza się wtedy 
zemsty,  na  którą  trzeba  być  przygotowanym  i wiedzieć,  że  jeżeli  były  skuteczne 
działania, to będzie próba ataku na egzorcystę. Mogą to być nawet wypadki zagrażające 
ż

yciu.  Jednocześnie  mogę  powiedzieć,  że  w takich  sytuacjach  doznaję  szczególnej 

opatrzności  Bożej.  Szatan  atakuje,  ale  można  doświadczyć  specjalnej  opieki  ze  strony 
Pana Boga. 

  



TADEUSZ CZAPIGA 
ksiądz, 

patrolog, 

wykładowca 

Metropolitalnego 

Wyższego 

Seminarium 

Duchownego w Szczecinie, pełni posługę wobec udręczonych.  

  

  

Page 8 of 9

W drodze, nr 5 (333) 2001

2008-02-29

http://www.mateusz.pl/goscie/wdrodze/nr333/05-wdr.htm

background image

  

Jeżeli  powyższy  tekst  prowokuje  do  zabrania  głosu,  podzielenia  się  Twoimi 
przemyśleniami, bo zgadza się z Twoimi poglądami albo wzbudza Twój sprzeciw, rodzi 
pytania i wątpliwości, 

napisz do nas...

  

strona główna

 | 

spis treści

 | 

poczta

 | 

archiwum

 | 

redakcja

 | 

prenumerata

 | 

linki

 |

 

 

Zeszyt nr 5 (333) 2001

 

© 2001 Wydawnictwo 

W DRODZE

  

  

Page 9 of 9

W drodze, nr 5 (333) 2001

2008-02-29

http://www.mateusz.pl/goscie/wdrodze/nr333/05-wdr.htm