background image

 
 
 
 
 
 
 

 
 
 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

M

M

M

O

O

O

D

D

D

L

L

L

I

I

I

T

T

T

W

W

W

Y

Y

Y

 

 

 

 

 

 

I  

SEKRETY DUSZ CZYŚCOWYCH

 

background image

MODLITWA – EGZORCYZM 

OCZYSZCZAJĄCA DRZEWO GENEALOGICZNE. 

(Drzewo genealogiczne –rodzinne. Odmawia się w czyjejś intencji np. syna czy 
męża, lub teściowej. Modlitwa oczyszcza od duchowych naleciałości całą linię 
rodzinną) 
 

Modlitwa Wstępna  

Ojcze nasz...  

Zdrowaś Mario...  
Wierzę w Boga...  

Na dużych Paciorkach.  

Chwała Ojcu...  

Na małych paciorkach  

(10x) Wieczny odpoczynek...  

Na zakończenie  

3x Chwała Ojcu...  

Całość odmawia się w ilości podwójnej na normalnym różańcu, czyli 10 x 10  

MODLITWA PRZEBACZENIA 

„A kiedy stajecie do modlitwy, przebaczcie, jeśli macie co przeciw komu, aby 
także Ojciec wasz, który jest w niebie, przebaczył wam wykroczenia wasze" 
(Mar. 11,25-26). 

Zranieni ludzie ranią innych. Zranienia duszy, które nie zostały uleczone przez 
przebaczenie są – oprócz zaangażowania w grzech, bycia pod przekleństwem i 
ulegania nie Bożym przekonaniom – najczęstszym powodem zdemonizowania.  

Boże! Ojcze,

 

wyznaję przed Tobą w imieniu Jezusa, że w przeszłości (lub 

obecnie) wielokrotnie nosiłem w swoim sercu nieprzebaczenie, zgorzknienie i 
urazę w stosunku do ludzi, którzy mnie zranili lub rozczarowali. Wyznaję, że 
taką postawą grzeszyłem przeciwko Tobie. Akceptuję konieczność przebaczenia 
innym jako bezwarunkowy Boży nakaz niezależnie od okoliczności 

(np. brak 

pokuty tych ludzi) 

i niezależnie od atakujących mnie wrogich myśli i złych 

uczuć przeciwko osobom, które mnie skrzywdziły. Ty powiedziałeś, że jeśli ja 
nie przebaczę tym, którzy mnie skrzywdzili - to, Ty Boże nie przebaczysz mi 
moich grzechów. Aktem mojej woli, wbrew atakującym mnie myślom i 
uczuciom decyduję się przebaczyć. 

background image

23 MODLITWY 

Wynagrodzenie zniewag Bóstwu Pana Jezusa wyrządzonych 

Panie Jezu, wpatrując się w Twe rysy oszpecone cierniem po rozważaniu Twej 
męki  i  śmierci  serce  moje  pragnie  być  przejęte  Twoją  miłością,  wstrętem  do 
grzechu, który dziś jeszcze znieważa Twoje Oblicze Najświętsze... Nie dozwól 
Panie  abym  poprzestał(a)  na  samym  politowaniu.  Uczyń  mnie  jeszcze  Jezu 
dobrym  dzieckiem  Maryi  i  udziel  mi  łaski  abym  szedł  (szła)  za  przykładem 
naszej  Matki  Najświętszej  drogą  nowej  Kalwarii,  aby  zniewagi  dla  Ciebie 
przygotowane,  spadły  także  na  mnie  jako  na  członka  Kościoła  św.  i 
wprowadzały  mnie  odważnie  na  drogę  zadośćuczynienia  i  prawdziwej  miłości 
Amen.  

 

Pozdrowienie wszystkich ran Chrystusa Pana 

Gdy Św. Gertruda na uczczenie wszystkich ran Ciała Pana Jezusa 5466 razy tę 
mod1itwę  powtórzyła  ukazał  jej  się  Pan  Jezus  z  lśniącym,  kwiatem  na  każdej 
ranie a mile ją pozdrawiając rzekł: Ukażę ci się w tej zachwycającej postaci w 
godzinę  śmierci  twojej  i  tak  cię  przyozdobię,  jak  ty  moje  rany  tą  modlitwą 
zdobisz  i  pokryję  wszystkie  grzechy  twoje  i  tych  wszystkich,  co  w  podobny 
sposób  rany  moje  pozdrawiać  będą,  odmawiając  tę  albo  podobną  modlitwę. 
Jeśli  chcesz  stać  się  uczestniczką  obietnicy  Chrystusowej  przywiązanej  do  tej 
modlitwy, odmawiaj modlitwę następującą przez trzy lata codziennie 5 razy po 
każdym zaś pięciokrotnym pozdrowieniu dodaj ofiarowanie, jakie Chrystus Pan

 

św.

 

Mechtyldzie dodawać rozkazał. 

 

Bądź 

pochwalona 

najsłodsza, 

najwdzięczniejsza, 

najszlachetniejsza, 

najłaskawsza,  najwyższa,  najchwalebniejsza,  najwyborniejsza,  zawsze 
jednostajna  Trójco  Przenajświętsza  za  drogie  rany  najsłodszego  Jezusa 
Chrystusa jedynego przyjaciela, jedynego wybranego duszy mojej. 
 

Ofiarowanie tej modlitwy po pięciokrotnym powtórzeniu  

Panie Jezu Chryste, Synu Boga żywego przyjmij ode mnie modlitwę niniejszą z 
tą niepojętą  miłością, z jaką wszystkie rany  na Ciele  Twoim podjąłeś, a zmiłuj 
się  nade  mną  i  nad  wszystkimi  grzesznymi  oraz  nad  każdym  prawowiernym 
żywym  i  umarłym.  Daj  nam  Wszystkim  łaskę,  udział  w  miłosierdziu  Swoim 
odpuszczenie grzechów i żywot wieczny. Amen. 
 

Inne pozdrowienie Ran Chrystusowych 

Które z natchnienia Ducha Przenajświętszego odmawiała Błogosławiona 

Mechtylda. Przedtem ani o nim nie słyszała, ani wiedziała. 

Bądźcie  pozdrowione  najdroższe  rany  Jezusa  mojego  w  wszechmocności  Ojca 
Przedwiecznego,  od  którego  nam  jesteście  dane.  Bądźcie  pozdrowione  w 
mądrości Syna Jego kochanego, który dozwolił na Sobie was wyrazić. Bądźcie 
pozdrowione  w  dobroci  Ducha  Przenajświętszego,  który  przez  was  dokonał 

background image

sprawy  odkupienia  ludzkiego.  Wam  się  polecam  i  zanurzając  się  i  kryjąc  w 
waszej głębokości abym w Was utajony(a) uszedł(a) hańby wiecznej. Amen. 

Modlitwa do Chrystusa cierpiącego 

Modlitwę  tę  Błogosławiona  Gertruda  bardzo  lubiła,  przez  nią  także  na  to 
zasłużyła,  że  w  sercu  jej  Rany  Przenajświętsze  Zbawiciela  wyrażone  zostały.

 

Panie  Jezu  Chryste  Synu  Boga  żywego  spraw,  abym  całym  sercem,  ze 
wszystkimi pragnieniami w Tobie żył(a), niech dusza moja tchnie Tobą samym i 
w Tobie samym słodycz znajduje. Niech się cały(a) przemienię w Ciebie, który 
sam  jesteś  prawdziwą  szczęśliwością.  Wyryj  najmiłosierniejszy  Panie,  wyryj 
Przenajdroższą  Krwią  Swoją  Rany  Swoje  w  sercu  majem,  abym  w  nich 
odczuwał(a)  boleści  Twoje  i  miłość  Twoją,  aby  pamiątka  ran  tych 
najukochańszych  nieustannie  przechowywała  się  w  tajni  serca  mojego. 
Wzbudzaj we mnie boleści Swojego zlitowania, wzmacniaj we mnie ogień miło-
ści  Swojej.  Daj  proszę  abym  wszelkim  stworzeniem  gardził(a),  a  w  Tobie 
samym znajdował(a) urok dla serca mojego. Amen. 
 

Westchnienie duszy litującej się nad Panem Jezusem 

Chrystus Pan rzekł do św. Mechtyldy: ilekroć przy nabożnym rozpamiętywaniu 
męki Mojej serdecznie, kto westchnie tylekroć wdzięcznie łagodzi rany Moje. W 
tejże też chwili wypuszczam strzałę miłości w serce jego. Zaprawdę powiadam, 
że  kto by  z  nabożeństwa  ku  męce  Mojej  choćby  jedną  łezkę  uronił,  tak  mi jest 
miłym  jak  gdyby  za  mnie  by  podjął  męczeństwo.  Jakże  się  zdobędę  na  te  łzy? 
Zapytała święta. Wówczas nauczył ją Zbawiciel modlitwy następującej: 

O  Jezu  najłaskawszy,  który  przyszedłeś  odnaleźć  i  zbawić  człowieka 
straconego,  z  jaką  to  złością  przywitał  cię  świat.  Jakże  niewdzięcznym  się 
okazał  dla  Ciebie  kiedyś  dla  jego  zbawienia  duszę  Swoją  oddał  w  ręce 
nieprzyjaciół Twoich. Boleję nad Tobą o Jezu mój najukochańszy ze wszystkich 
sił duszy lituję się nad Tobą rozważając okropne Twoje wyniszczenie, w którym 
pogrążony  Ty  najwierniejszy  przyjacielu  od  wszystkich  przyjaciół  opuszczony 
jako  złoczyńca  sromotnie  pochwycony  i  niemiłosiernie  skrępowany  na  śmierć 
skazany,  a  nadto  zelżywie  od  nieprzyjaciół  wyśmiany,  znieważony,  utrapiony, 
stałeś  się  robakiem  a  nie  człowiekiem  pośmiewiskiem  ludzkim  i  wzgardą 
pospólstwa.  Ach,  któż  się  od  obfitych  łez  powstrzyma,  gdy  rozważy,  z  jaką 
uprzejmością i miłością wyszedłeś na spotkanie nieprzyjaciół swoich, którzy Cię 
zbrojną ręką pochwycili, by Cię na okrutną śmierć wydać:, gdy tymczasem  Ty 
jako najłaskawsza matka dzieciom swoim drogę zachodząc, dobrowolnie w ich 
ręce się podałeś, abyś ich wyrwał z paszczęki wilków Piekielnych.   Podczas, 
gdy  Cię  niemiłosiernie  policzkowali  i  tyle  Ci  wymierzali  razów,  ile  Ty 
dowodów miłości dałeś duszom, które aż do ostatniego dnia sądu Twego przez 
mękę  Twoją  zbawić  się  miały.  O  jakie  wielce  miłowałeś  nieprzyjaciół  Swoich 
najłaskawszy  Jezu.  Gdy  Cię,  bowiem  okrutnie  biczowano.  Tyś  za  biczujących 
Cię tak gorąco się modlił do Boga Ojca, że wielu z nich się nawróciło. Gdy na 
głowę  Twoją  koronę  cierniową  włożono  tyle  pereł  przydałeś  ich  koronom  ile 

background image

ciernia  w  głowie  Twojej  utkwiło.  Och  najwdzięczniejszy  Jezu  któżby  Cię  nie 
miłował  myśląc  o  tej  przedziwnej  miłości,  jaką  nam  niewdzięcznym  okazałeś 
wówczas,  gdy  ręce  i  nogi  Twoje  do  krzyża  przybijano  nielitościwie  całego  na 
krzyżu rozciągano tak dalece, że można było w Tobie wszystkie kości i członki 
policzyć.  Ty  zaś  wtenczas  dusze  wszystkich,  przeznaczone  do  żywota 
wiecznego,  pociągałeś  do  Siebie  mocą  Swego  Bóstwa.  W  chwili  zaś,  gdy 
włócznią  Przenajświętszy  Bok  Twój  otworzono  ofiarowałeś  napój  żywota  z 
serca Swego tym, co przez Adama zarazili się trunkiem śmierci. Chciałeś, więc 
aby wszyscy w Tobie, który żywotem jesteś stali się synami wiecznego żywota i 
błogosławieństwa.  Przychodzę,  więc  do  Ciebie  Miłośniku  mój  najsłodszy  a  na 
wywdzięczenie  miłości  Twojej  i  za  gorycz  niesprawiedliwą  męki  Twojej, 
ofiaruję  Ci  serce  swoje  pragnąc  od  tej  aż  do  ostatniej  godziny  odejścia  mego 
wszystkie przykrości i bóle najsłodszego Serca i czystego Ciała Twego znosić i 
odczuwać  i proszę abyś  męką  Swoją tak zranił serce  moje, aby odtąd pamiątkę 
męki Twojej wciąż w sobie odczuwało. Amen. 
 

Pozdrowienie wszystkich członków Chrystusowych 

Św.  Gertruda  Boskim  natchnieniem  oświecona  zwykła  była  pozdrawiać  każdy 
członek  cierpiący  Chrystusa  Pana.  Ilekroć  członek,  jaki  pozdrawiała  tylekroć 
czuła,  że  światłość  Boska  z  tego  członka  spływa  na  jej  duszę  a  zarazem 
odczuwała  niewinność  wysłużoną  Kościołowi  przez  cierpienie  owego  członka. 
Czyńmy i my podobnie, jeśli chcemy podobne otrzymać błogosławieństwo. 

Pozdrawiam Was najświętsze Członki Pana mojego  Jezusa  Chrystusa  dla 
zbawienia naszego różnymi sposobami męczone.  
Pozdrawiam  Cię  Głowo  godna  czci  za  nas  cierniem  ukoronowana  i  trzcina 
uderzona.  
Pozdrawiam  Cię,  Twarzy  Przenajświętsza  za  nas  oplwana  i  spoliczkowana. 
Pozdrawiam  Was,  Oczy  najukochańsze  Zbawiciela  za  nas  łzami  oblane. 
Pozdrawiam Was Usta najsłodsze za nas żółcią i octem napojone.  
Pozdrawiam  Was,  Uszy  najszlachetniejsze,  szyderstwami  i  bluźnierstwami  za 
nas zelżone. 
Pozdrawiam Cię Szyjo królewska za nas zbita, Ramiona przenajświętsze za nas 
ubiczowane.  
Pozdrawiam Was, Dłonie i Ręce przenajświętsze, za nas na krzyżu rozciągnięte. 
Pozdrawiam Was, Piersi Boskie za nas zbite i udręczone.  
Pozdrawiam  Was,  Kolana  przezacne  za  nas  na  modlitwę  ugięte.  Przy  męce 
wykrzywione.  
Pozdrawiam was Nogi czcigodne za nas gwoździami przybite.  
Pozdrawiam  Cię  Rano  Boku  przenajświętszego  dla  nas  włócznią  otworzona. 
Pozdrawiam  Cię  Ciało  Jezusowe  za  nas  na  krzyżu  zawieszone,  zmęczone, 
umarłe i pogrzebane.  
Pozdrawiam  Cię  Serce  najsłodsze  skarbono  Trójcy  Przenajświętszej  za  nas  na 
krzyżu gwałtem otworzone.  

background image

Pozdrawiam  Cię  trzykroć  święta  Duszo  Jezusa  Chrystusa  aż  do  śmierci 
smutkiem napełniona.  
Pozdrawiam Cię Krwi najsłodsza z ran Chrystusa obficie wylana.  
Pozdrawiam  Was  Rany  czcigodne  Zbawiciela  zadatku  miłości,  ceno  naszego 
odkupienia niegdyś w męce okrutnej Jezusowi zadane teraz błyszczące w niebie 
jako  gwiazdy  jaśniejące.  Zapisz  mnie  dobry  Jezu  do  tej  księgi  bólów  i  ran 
Swoich,  ukryj  mnie  w  tym  świętym  schronieniu  przed  czartem  kusicielem  a 
przez zasługi i rany członków Twoich racz dać duszy mojej przy wyjściu z ciała 
ową  niewinność,  którą  przez  mękę  wszystkich  Członków  Swoich 
Przenajświętszych  razem  i  każdego  z  osobna  wysłużył  Kościołowi  Twojemu. 
Amen.  

Trzy dziękczynienia złożone Chrystusowi na Krzyżu 

Św.  Mechtylda  zapytała raz  Chrystusa  Pana,  jaka  boleść  najcięższą  dla Niego 
była? Na co taką odebrała odpowiedź:, Gdy mnie na krzyżu rozciągano tak, że 
wszystkie członki Moje można było policzyć i dalej do niej mówił:, Kto by mi za 
tę  boleść  wdzięczność  okazywał  taką  mi  przysługę  wyświadczy  jak  gdyby 
drogimi olejkami rany Moje namaścił, a kto by mi dzięki składał za pragnienie, 
jakie  wycierpiałem  tak  mu  będę  wdzięczny,  jak  gdyby  mnie  najlepszym  napoił 
winem,  a  kto  by  mi  za  ukrzyżowanie  dziękował,  tak  mi  będzie  miło,  jak  gdyby 
mnie z krzyża uwolnił. 

O  najłaskawszy  Baranku  Boży  któryś  przez  trzy  godziny  na  krzyżu  wisiał  w 
imieniu  i  miłością  wszystkich  stworzeń  dziękuję  Ci  za  tę  nieznośną  boleść 
którąś  wycierpiał,  gdy  niemiłosiernie  dla  nas  na  krzyżu  byłeś  rozciągnięty  tak 
dalece, że wszystkie kości  Twoje  można było policzyć i proszę abyś  mi dla tej 
boleści  odpuścił  wszystkie  grzechy  popełnione  ułomnością  ciała,  przez  którą 
nieskończoną Twoją dobroć znieważyłem. Amen. 
O  najniewinniejszy  Baranku  Boży  wdzięcznością  wszelkiego  stworzenia 
dziękuję  Ci  za  gorzkie  pragnienie  któreś  dla  zbawienia  naszego  na  krzyżu 
wycierpiał,  kiedyś  głosem  płaczliwym  wołał  „Pragnę”  a  nie,  co  innego  tylko 
żółć  i  ocet  Ci  podano.  Proszę  Cię  przez  gorzkość  tego  pragnienia  abyś  mi 
odpuścił grzechy popełnione przez nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu. Amen. 
O Przenajświętszy Baranku Boży przez wzajemną miłość i wdzięczność Trójcy 
Przenajświętszej dziękuję Ci za to okrutne męczeństwo jakieś wówczas poniósł, 
gdy ręce Twoje i nogi niemiłosiernie do krzyża gwoźdźmi przybijano tak dalece, 
że serce Twoje od bólu drżało, a wszystkie żyły się ściągały. Przez tę boleść  i 
przez gorzką śmierć Twoją przepraszam Cię mój Jezu i proszę abyś grzechy rąk 
i  nóg  moich  oczyścił  i  te  rany  Ojcu  Swemu  Przedwiecznemu  za  moje 
przebłaganie pokazywał. Amen.  

Modlitwa do Chrystusa na krzyżu wiszącego 

Proszę Cię najukochańszy Panie Jezu Chryste dla tej niezmiernej miłości, którą 
naród  ludzki  ukochałeś,  gdy  niebieskim  będąc  królem  na  ciele  zraniony  z 
sercem włócznią przebitym, ze zmysłami pomieszanymi, ze smutkiem wyrytym 

background image

na wszystkich rysach z rękami rozciągniętymi, z nogami gwoźdźmi przebitymi, 
z  ustami  zsiniałymi,  zbladły  na  twarzy,  z  głową  nachyloną,  z  bokiem 
otworzonym  i duszą strapioną zawisłeś  na krzyżu.  Przez tę  miłość, która serce 
Twoje  najsłodsze wówczas przeszyła,  gdy dusza Twoja z ciałem się  rozłączyła 
zmiłuj się nad duszą moją przy jej wyjściu z ciała. Amen. 
 

Chwała oddana Chrystusowi wzgardzonemu w Męce Jego 

Której sam Pan Jezus błogosławioną Mechtyldę nauczył 

Chwalę i błogosławię niepojętą wszechmocność Twoją Jezu Królu nieba i ziemi 
tę  wdzięczną  wszechmocność,  która  Cię  przy  męce  Twojej  dla  naszej  miłości 
obezwładniła.  Chwalę  i  wysławiam  niepojętą  mądrość  Twoją,  tę  wdzięczną 
mądrość,  która  to  sprawiła,  że  chciałeś  uchodzić  za  rozumu  pozbawionego. 
Chwalę i wynoszę niewymowną miłość Twoją, która Cię dla naszego zbawienia 
na  wszelką  wydała  nienawiść.  Chwalę  i  wielbię  najłaskawsze  miłosierdzie 
Twoje,  to  wdzięczne  miłosierdzie  Twoje,  które  Cię  z  miłości  ku  ludziom  na 
okrutną śmierć skazało. Chwalę i wielbię wdzięczną słodycz Twoją, tę słodycz, 
dla której dozwoliłeś serce Swoje zanurzyć w morzu goryczy i okrutnej śmierci. 
Amen.  

Pieszczoty duchowe z Panem Jezusem 

Gdy  podczas  Mszy  św.  w  Ewangelii  czytano  te  słowa:  ”Czarta  masz”,  św. 
Gertruda  tą  potwarzą  była  tak  zmartwiona,  że  zaczęła  Pana  Jezusa  pocieszać 
słowami  poniżej  umieszczonymi:  „Witaj  perło  ożywiająca”  a  Zbawiciel  chcąc 
jej  się  odwzajemnić  zbliżył się  do  niej  z  wielką  dobrocią,  pozdrowił  ją  i rzekł: 
„Ktokolwiek mnie uczci podobnym uczuciem za zelżywości podjęte dla ludzi dla 
tego w dzień sądu straszliwego tak będę łaskaw, że wszyscy jego nieprzyjaciele 
zdumieni pierzchać będą.  

Witaj  ożywiająca  perło  najszlachetniejszego  Bóstwa,  witaj  niezwiędły  kwiecie 
najgodniejszego  człowieczeństwa,  Jezu,  najukochańszy.  Pozdrawiam  Cię  za 
wszystkie  bluźnierstwa  i  zelżywości,  jakimi  Cię  na  ziemi  znieważono. 
Pozdrawiam  Cię  i  błogosławię  tyle  tysięcy  razy,  ile  kropel  krwi  przy  męce 
Swojej  wylałeś,  ile  ran  na  Ciele  Przenajświętszym  podjąłeś,  ile  otrzymałeś 
policzków  kułaków  i zniewag. Wielbię  i  pozdrawiam Cię tyle tysięcy razy,  ile 
wydałeś  westchnień,  wylałeś  łez  i  ile  poniosłeś  boleści.  Wielbię  i  pozdrawiam 
Cię  tyle  tysięcy  razy,  ileś  uczynił  aktów  cnót  świętych,  ileś  razy  pragnął 
zbawienia  ludzkiego,  Ile  razy  oczy  miłosierne  na  Matkę  Swoją  i  przyjaciół 
obróciłeś.  Błogosławię Cię  i pozdrawiam  tyle tysięcy razy  ileś razy  upadł,  ileś 
razy  zemdlał,  ileś  razy  Rękami  lub  Nogami  przenajświętszymi  ruszył.  Wielbię 
Cię  i  pozdrawiam  słodki  Jezu  tyle  razy  ileś  ran  poniósł  przy  biczowaniu  i 
bolesnym koronowaniu,  ile razy  Twarz Twoją Przenajświętszą opluwano.  Bło-
gosławię  Cię  i  pozdrawiam  tyle  tysięcy  razy  ile  razy  powrozami  zostałeś 
związany, zelżywościami nakarmiony i szyderstwem pozdrowiony. Błogosławię 
i  pozdrawiam  Cię  tyle  tysięcy  razy,  ile  razy  od  fałszywych  świadków  zostałeś 
oskarżony,  ile  Cię  razy  fałszerzem  nazwano,  ileś  razy  od  niesprawiedliwych 

background image

sędziów  na  sromotną  śmierć  został  potępiony.  Wszystkie  te  chwały  i 
pozdrowienia powtórzone tysiąc tysięcy razy ofiaruję Tobie i w każdej godzinie 
pragnę je Tobie ofiarować najdobrotliwszy Jezu. Z całą czułością serca mego  i 
duszy  pragnąc  złagodzić  i  zniweczyć  wszystkie  krzywdy,  zelżywości  i 
bluźnierstwa  niesłusznie  wyrządzone  Tobie  najsłodszemu  Odkupicielowi 
mojemu. Ty zaś Panie proszę nie racz gardzić nędznym tym moim pragnieniem, 
lecz według łaskawości Swojej racz je dobrotliwie ode mnie przyjąć. Amen.  
 

Pozdrowienie rany Boku Przenajświętszego 

(Z św. Mechtyldy i z św. Gertrudy) 

Panie  Jezu  litościwy,  któryś  nas  nieczystych  Krwią  swoją  najdroższą  oczyścił 
dziękuję  Ci  za  przenajsłodszą  i  najdroższą  ranę  miłości,  którą  Ci  na  krzyżu 
zadano wówczas, gdy niezwyciężona miłość włócznią  miłości słodki bok Twój 
otworzywszy  najsłodsze  Serce  Twoje  zraniła.  Niech  będzie  błogosławiona 
blizna i rana Boku Twego, niech będą błogosławione Krew i woda na obmycie 
grzechów  z  niej  wytoczone.  Źródłem  tym  skutecznym  Najmiłościwszy  Jezu 
oczyść  mnie  nieczystego,  namaść  krwią  tą  schorzałego  na  duszy  i  uzdrów,  a 
spraw  to  żeby  przynajmniej  jedna  kropelka  tej  krwi  w  godzinę  śmierci  mojej 
była  posileniem  duszy  mojej.  Przez  Serce  Twoje  przebodzone  Jezu 
najukochańszy proszę Cię przeszyj włócznią miłości Twojej serce moje tak, aby 
niczym ziemskim nie było zajęte, lecz samą miłością Twoją. Amen. 
 

Modlitwa do Rany Ramienia 

Św. Bernard pytał się raz Pana Jezusa, która z Jego boleści jeszcze przed ludźmi 
utajona była największą. Miałem ciężką ranę odpowiedział Jezus w ramieniu, na 
którym krzyż dźwigałem, ta rana była mi najboleśniejszą, ponieważ ludzie o tym 
nie  wiedzą,  nie  pamiętają  o  niej,  oddaj  tej  ranie  cześć,  a  cokolwiek  przez  nią 
prosić  będziesz  otrzymasz.  Wszyscy,  którzy  tę  ranę  pozdrawiać  będą,  dostąpią 
odpuszczenia grzechów powszednich, a śmiertelnych zapomnienie.  
( z aktów w Clarvaux). 

O Jezu najukochańszy Baranku Boży najukochańszy ja nędzny(a) grzesznik(ca), 
pozdrawiam  Cię  i  całuję  Przenajświętszą  ranę  ramienia  Twego  wskutek 
dźwigania  krzyża.  Krzyż  ten  odarłszy  Ciało  Twoje  ciążył  na  nagich  kościach 
Twoich i więcej Ci zadał boleści niż wszystkie inne rany błogosławionego Ciała 
Twojego. Ach przez tę ranę i dla tego okropnego ciężaru krzyża Twojego, który 
z  największą  przykrością  dźwigałeś  błagam  Cię  zmiłuj  się  nade  mną 
grzesznym(ą)  i  odpuść  mi  grzechy  tak  powszednie  jako  i  śmiertelne,  a  potem 
przez krzyżową mękę Swoją wprowadź mnie do Królestwa niebieskiego. Amen.  
 

Wianek Perłowy  

Uwity z trzech złotych i piętnastu srebrnych pereł 

Gdy  św.  Gertruda  podobne  pozdrowienie  ofiarowała  Bogu,  na  cześć 
Najsłodszego  Imienia  Jezus  widziała  przed  sobą  te  pozdrowienia  w  kształcie 

background image

ślicznych róż, u których wisiały złote dzwonki wydające dziwny dźwięk, z czego 
serce  Boskie  niewymowną  napełniło  się  radością.  Pozdrowienia,  które  bardzo 
żarliwie  odmawiano  wydały się przedziwną muzyką  Bogu, te zaś, które ozięble 
odmawiano  wydawały  głuchy  tylko  i  smutny  dźwięk.  I  rzekł  do  niej  Pan: 
Ktokolwiek mnie pozdrowi tymi słowy: Pozdrawiam Cię Jezu najsłodszy itd., na 
tego rozleję zapach żywota wiecznego albowiem na te słowa, Bóstwo moje samo 
w sobie wzruszone wydaje z siebie niepojęty i wdzięczny zapach dziwnej radości. 
 

Pierwsza perła złota 

Pozdrawiam  Cię  ożywiająca  Perło  Bóstwa  najszlachetniejszego.  Pozdrawiam 
Cię 

niezwiędły 

kwiecie 

człowieczeństwa 

Chrystusowego, 

Jezu 

najwdzięczniejszy Tyś moim jedynym i najwyższym zbawieniem. Tyś Stwórca, 
Odkupiciel i Miłośnik mój, Ty opuściwszy pieszczoty łona Ojca Swojego przed-
wiecznego pozyskałeś mnie Sobie przez uciski śmierci.  
 

Pięć pereł srebrnych 

1.

  Pozdrawiam  Cię,  Jezu  najsłodszy.  Przenajświętszej  Trójcy  perło 

nieoszacowana, której wagą i ceną cały świat okupiony. 

2.

  Pozdrawiam  Cię,  Jezu  najłaskawszy  dziwne  światło  chwały  ojcowskiej, 

który  w  szczęśliwej  wieczności  oświecasz  i  cieszysz  wybranych  Swoich 
jasnością oblicza Swego. 

3.

  Pozdrawiam  Cię,  Jezu  najukochańszy  jasny  promieniu  Słońca 

Sprawiedliwości,  który  ogniem  miłości  swojej  zapalasz  Aniołów  i  Świętych 
wybranych. 

4.

 Pozdrawiam Cię, Jezu najszlachetniejszy żywy obrazie istoty ojcowskiej, 

który wszystkich miłośników swoich czynisz uczestnikami Bóstwa Swojego. 

5.

  Pozdrawiam  Cię,  Jezu,  najjaśniejsza  gwiazdo  zaranna  Kościoła 

wiernych, który oświecasz ciemności świata i rozpraszasz czarne kłęby grzechu. 
Amen. 

Druga perła złota 

Pozdrawiam Cię, Jezu Oblubieńcze  najukochańszy z całym wdziękiem  Bóstwa 
Twojego  przytulam  Cię  do  siebie  całując  głęboką  ranę  miłości,  ranę  Serca 
Twego Najświętszego. 

Pięć pereł srebrnych 

1.

 Pozdrawiam Cię, Jezu  najpiękniejszy z  synów  ludzkich  najwydatniejsza 

perło zrodzona w oceanie Bóstwa Ojca przedwiecznego, której początku żaden 
rozum stworzony pojąć nie może. 

2.

 Pozdrawiam Cię, Jezu najsłodszy niebieska manno przedziwnej słodyczy 

posilająca i nasycająca każdego łaknącego. 

3.

  Pozdrawiam  Cię,  Jezu  najjaśniejszy  ogniu  miłości  niestworzonej,  który 

ulgę przynosisz w pracach i osładzasz trudy nędznego żywota naszego. 

4.

  Pozdrawiam  Cię,  Jezu  najwdzięczniejszy  strumieniu  żywej  wody, 

zamieniający w słodką pociechę gorycz utrapionej duszy naszej. 

background image

5.

 Pozdrawiam Cię, Jezu nieoszacowana skarbnico Boskiej istoty bogacąca 

ubóstwo i nędze nasze. Amen. 

Trzecia perła złota 

Pozdrawiam Cię, Jezu łaski pełen,  miłosierdzie z Tobą Błogosławionyś między 
Synami  ludzkimi  i błogosławione  niech  będzie  Najświętsze  Imię  Twoje  jako  i 
żywot  i  męka  Twoja.  Słodki  Jezu,  Synu  Boga  żywego  zmiłuj  się  nad  nami 
grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej. Amen. 

 

Pięć pereł srebrnych 

1.

  Pozdrawiam  Cię,  Jezu  oblubieńcze  i  korono  Panien,  Ciebie,  którego 

miłość ku nam uczyniła Synem Panny chwalimy na wieki. 

2.

 Pozdrawiam Cię, Jezu Panie wszechrzeczy, ozdobniejszy nad wszystkie, 

syny ludzkie: Ciebie czcimy i wyznajemy jako Pana naszego najłaskawszego. 

3.

  Pozdrawiam  Cię,  Jezu  światłości  przedziwna  i  bóstwa  wiecznego 

niesłychane cudo, Jezu, który wszystkie zmazy świata gładzisz. 

4.

  Pozdrawiam  Cię,  pociecho  nasza  Panie  Jezu  przedziwna  skarbnico 

bogactw  niewidomych  samego  Boga,  jedyna  ucieczko  ubogich,  ochłodo 
strapionych. 

5.

  Pozdrawiam  Cię  Jezu  ozdobo  Aniołów,  źródło  żywe,  światło  serc 

ludzkich przewyższające wszelkie pociechy i wszelkie żądze światowe. Amen.  
 

Ofiarowanie 

O  dobry  Jezu  miłości,  pociecho  i  słodkości  moja,  Ciebie  samego  miłuje  dusza 
moja,  do  Ciebie  wzdycha,  Ciebie  żąda  duch  mój.  Ty,  bowiem  nad  słońce 
jaśniejszy, nad miesiąc piękniejszy, nad jutrzenkę wydatniejszy, światło gwiazd 
przewyższający.  Tyś  bielszy  nad  lilie,  rumieńszy  nad  hiacynty,  milszy  nad 
wszystkie kwiaty. Tyś słodszy nad wszystkie słodycze. W Tobie samym miłość 
gruntowna,  spoczynek  pokrzepiający,  spokój  najmilszy.  Tyś  Ram  mocny  i 
chwalebny,  Tyś  sam  słodki  i  miły.  Tyś  sam  piękny  i  przyjemny.  Tyś  sam 
ozdobny  i  rozkoszy  pełen.  Ty  sam  jesteś  tym  i  takim,  któremu  równego  ani 
ziemia,  ani  niebo  w  chwale  swojej  nie  znajdą.  Tobie,  zatem  w  dowód  miłości 
serca swojego ofiaruję ten wianeczek perłowy łącząc się z tą ofiarą, z którą całe 
niebo  na  złotym  ołtarzu  Boskiego  Serca  Twego  oddaje  chwałę  wiecznego 
pienia. Dopomóż mi, więc Chryste Jezu prawdziwa miłości serca mego, chwała 
moja,  bowiem  bardzo  nikczemna  i  bynajmniej  Ciebie  niegodna.  Ty  sam,  Jezu 
wykonaj  za  mnie,  co  moje  siły  przechodzi.  Sam  sobie  w  imieniu  moim  oddaj 
świetny hołd pochwał, z którymi się łączą Wybrani Twoi za ten szczególnie dar, 
że Ty sam mi jesteś Bogiem moim i że mnie jako i całemu stworzeniu dałeś się 
poznać i dozwoliłeś byśmy Cię miłowali i chwalili. Amen. 
 

Pieszczoty duszy miłującej Jezusa 

Modlitwę tę natchnął Pan Jezus św. Gertrudzie sam w chwili, kiedy łaską Bożą 

background image

silnie wstrząśniętą była: Ktokolwiek modlitwę tę pobożnie odmówi rzekł do niej 
Pan otrzyma za każdym razem łaskę poznania  Mnie  lepiej, a mocą słów  w  niej 
zawartych zawita jasność Bóstwa mego w jego serce, podobnie jako ten, co płytę 
szczerozłotą  odwracając  ku  słońcu  widzi  odbijające  się  jego  promienie  na 
przedmiotach naprzeciwko tej płyty leżących.  

O  Królu  nad  królami  najwyższy,  Monarcho  najprześwietniejszy  Jezu 
najukochańszy.  Tyś  duszy  mojej  żywotem.  Niechaj  serce  moje  z  Twoim  się 
jednoczy ścisłym węzłem gorącej miłości, a bez Ciebie niech utraci życie i siłę. 
Albowiem  Ty  sam  jesteś  najmilszą  wesołością.  Ty  nadajesz  wdzięk  barwom, 
rozkoszą  słodycz  smakowi,  wdzięczną  wonność  zapachom,  głosom  miły 
dźwięk, uczuciom powab i miłość. W Tobie są zawarte niewymowne rozkosze, 
z Ciebie płyną zdroje żywota, Ty zachwycasz urokiem niewypowiedzianym. W 
Tobie serce napawa się radością, Tyś bezdenną przepaścią Bóstwa. O Królu nad 
królami  najgodniejszy,  Panie  najłaskawszy,  Opiekunie  najgruntowniejszy.  Tyś 
jest  Perłą  ożywiającą  dostojność  ludzką.  Tyś  Twórcą  najdowcipniejszym, 
Nauczycielem  najgodniejszym,  Doradcą  najmędrszym.  Wspomożycielem 
najłaskawszym,  Przyjacielem  najwierniejszym.  Kto  z  Tobą  złączony,  ten 
zażywa  najczystszych  rozkoszy  i  najczulszymi  obsypany  pieszczotami.  O  naj-
milszy  Przyjacielu,  najczulszy  Oblubieńcze,  Miłośniku  najczystszy.  Tyś 
rozkwitłym  kwiatem  prześlicznej  piękności.  O  Braciszku  najukochańszy, 
Młodzieniaszku  najwdzięczniejszy,  Towarzyszu  najlepszy,  Gospodarzu  naj-
hojniejszy, usługujący przyjaciołom Swoim  jako królom. Ciebie sobie obieram 
nad  wszystkie  stworzenia,  dla  Ciebie  zrzekam  się  wszelkich  uciech,  dla  Ciebie 
gotowym  narazić  się  na  wszystkie  przeciwności.  Sercem  i  ustami  wyznaję  żeś 
Ty  Twórcą  wszelkiego  dobra,  i  że  Ty  je  utrzymujesz.  Zanurzając  biedne  serce 
moje w żarze Serca Twojego łączę niniejsze nabożeństwo z mocą nieomylnych 
modlitw Twoich abym przez Boskie to zjednoczenie doszedł(a) do najwyższego 
stopnia  doskonałości  po  zwyciężeniu  w  sobie  wszelkich  napadów  złych 
pobudek do grzechu. Amen. 
 

Prośba do Pana Jezusa 

Aby  Sam  przez  święty  żywot  swój zadośćuczynił  za  nasze  występki.  (Z  ćwiczeń 
św. Gertrudy) 

O  Jezu  Najmiłościwszy.  Pełen  łaskawości  i  miłosierdzia,  który  i 
najgrzeszniejszego do Ciebie się uciekającego nie opuszczasz i nim nie gardzisz 
uciekam się do Twego  miłosierdzia i żebrzę Twej łaskawości. Ty sam za mnie 
odpowiadaj,  Ty  sam  zastąp  nieudolność  moją,  albowiem  wyznaję  przed  Tobą 
wszystkie  grzechy  moje.  Ty  sam  przez  najczystsze  łzy  źrenic  Twoich  oczyść 
wszelkie  zmazy  grzechowe  oczu  moich.  Przez  błogosławione  uszy  Twoje 
zawsze otwarte na wołanie nieszczęśliwych zmaż uszu moich nieprawość. Przez 
zbawienną  słodycz  ust  Twoich  świętych  oraz  przez  ich  wskrzeszającą 
wszechmocność  zgładź  grzechy  ust  moich.  Przez  doskonały  sposób 
wykonywania czynów Twoich, przez rany Przenajświętsze rąk Twoich rozwiąż 

background image

ręce moje z sideł szatańskich. Przez bolesne trudy nóg Twoich i przez okrutne w 
nich  gwoździ  utkwienie  sprowadź  mnie  z  dróg  nieprawości.  Przez  czystość 
intencji,  która  wszystkie  Twoje  myśli  i  sprawy  uświęciła  przez  żarliwą  miłość 
Twoją  i  przez  ranę  zadaną  Sercu  Twemu  Najświętszemu,  oświeć  myśli  moje  i 
zgładź z serca mego wszelkie winy. Ty sam przez najszlachetniejszą niewinność 
życia  Swego  i  przez  Najświętszą  czystość  Swoją  oczyść  życie  moje  skażone 
grzechem.  Na  koniec  przez  najświętsze  wylanie  Najdroższej  Krwi  Twojej 
oczyść,  zalej  i  ugaś  wszelką  serca  i  duszy  do  złego  pożądliwość  abym  przez 
Najświętsze  zasługi  Twoje  stał(a)  się  na  zawsze  czystym(ą)  w  oczach  Twoich 
strzegąc szczerze przykazań Twoich w przynależnej niewinności. Amen. 
 

Pięć westchnień do Pana Jezusa 

które człowieka bardzo ku Niebu wznoszą, a których sam Chrystus Pan 

św. Mechtyldę nauczył 

Słodki  Jezu  wzdycham  do  Ciebie  łącząc  się  z  tą  chwałą  jaka  z  Ciebie  na 
wszystkich  Twoich  wybranych  spływa  chciał(a)  bym  tym  sposobem 
zadośćuczynić  tej  chwale  którą  by  Cię  wszystkie  stworzenia  chwalić  i  wielbić 
powinny. 
Miłościwy Jezu wzdycham do Ciebie łącząc się z tą wdzięcznością jaką wybrani 
Twoi  czerpią  w  przechwalebnym  Sercu  Twoim  dla  podziękowania  za 
dobrodziejstwa  jakimi  ich  obdarzyłeś.  Najmiłosierniejszy  Jezu  wzdycham  do 
Ciebie za swoje i wszystkich grzechy łącząc się z tą Boską cierpliwością z jaką 
znosisz i dźwigasz nieprawości wszystkich łudzi.   
Najukochańszy Jezu wzdycham do Ciebie łącząc się z tym Boskim pożądaniem 
zbawienia  ludzi jakim pałałeś będąc tu  na  ziemi  i pragnąłeś tego żeby wszyscy 
ludzie Bogu chwałę oddawali, a duszę swoją zbawili. 
Dobry Jezu wzdycham  do Ciebie  łącząc się ze wszystkimi  modlitwami jakie  z 
Boskiego  Serca  Twojego  oraz  z  serc  wszystkich  Świętych  kiedykolwiek  zlały 
się na żywych i umarłych. Amen. 

Ofiarowanie zasług Chrystusa Pana za grzechy nasze 

Gdy  Chrystus  Pan  na  prośbę  św.  Gertrudy  ofiarował  Bogu  Ojcu  następującą 
modlitwę  Święta  przyodzianą  została  w  szaty  bielsze  od  śniegu,  więcej  lśniące 
od szkarłatu i we wszelkiego rodzaju przepych. Modlitwę tę jako istotnie bardzo 
skuteczną należy często powtarzać.  

Najłaskawszy  Jezu  ponieważ  według  niepojętej  miłości  Twojej  lepiej  niż  ja  i 
ktokolwiek  znasz  nędzę  ułomności  ludzkiej  błagam  Cię  ulituj  się  nad  wielką 
moją  słabością  i  sam  zechciej  zadośćuczynić  sprawiedliwości  Bożej  za 
wszystkie  moje  błędy.  Ofiaruj  łaskawy  Jezu  miłosiernemu  Ojcu  Twojemu 
cichość ust Twoich Świętych na zgładzenie i dla naprawienia tego wszystkiego, 
czego  się  przez  nieużyteczne  wielomówstwo  z  obrazą  Boga  mego  dopuściłem 
(am}  i  uzupełnij  co  przez  nie  zaniechałem(am)  dobrego  uczynić.  Ofiaruj  Mu 
także  dobrotliwy  Jezu  za  wszystkie  moje  grzechy  słuchem  popełnione, 

background image

powściągliwość  uszu  swoich  świętych,  umartwienie  oczu  swoich  świętych  za 
moje  spojrzenia  niewstydliwe.  Ofiaruj  także  Jezu  mój  przeczyste  czyny  rąk 
Twoich,  oraz  skromność  nóg  swoich  Najświętszych  za  wszystkie  występki 
próżnej  pracy  mojej  i  nieużytecznych  moich  przechadzek.  Nareszcie  o 
najsłodszy  Jezu  ofiaruj  Boskiemu  Majestatowi  ubóstwione  Serce  swoje  za 
wszystkie  zbrodnie  moje,  jakie  kiedykolwiek  popełniłem(am)  myślą, 
pożądaniem lub zezwoliłem na grzech. Amen. 

 

Oddanie chwały Chrystusowi Panu przez Alleluja 

Gdy  św.  Gertruda  w  uroczystość  wielkanocną  rzekła  do  Chrystusa:  Panie  i 
Nauczycielu  mój  najłaskawszy  naucz  mnie  jak  Cię  mam  chwalić  przez  Alleluja 
odebrała tę odpowiedź: Uwielbisz Mnie bardzo godnie, jeśli w zjednoczeniu z tą 
chwałą jaką Mi nieustannie wyśpiewują Święci w Niebie odmówisz co następuje.
 

Chwalę  Cię  o  mój  Jezu  w  zjednoczeniu  z  ową  najwyborniejszą  chwałą  z  jaką 
wszyscy  Święci  wychwalają  niewymowną  pociechę  która  już  teraz  spływa  z 
Bóstwa  Twojego  na  człowieczeństwo  Twoje  ubóstwione  otaczając  Cię  chwałą 
nieśmiertelności, a to za niewypowiedziane gorycze jakich doznawałeś podczas 
męki i śmierci podjętych dla naszego zbawienia. 
Chwalę  Cię  o  mój  Jezu  łącząc  się  z  ową  nieokreśloną  chwalą  z  jaką  wszyscy 
Święci  jednomyślnie  sławią  tę  niewypowiedzianą  radość  jakiej  doznajesz  w 
wiecznej  wiośnie  niebios,  gdy  oczy  Twojego  człowieczeństwa  miłośnie 
spoczywając  na  nierozdzielnej  i  najwyższej  Trójcy  całą  Ją  odrazu  obejmują 
napawając się kwiatami tego ogrodu pełnego rozkoszy. 
Chwalę  Cię  o  mój  Jezu  łącząc  się  z  chwałą  pełną  zachwytu  z  jaką  wszyscy 
Święci  wysławiają  przesłodką  pociechę  uszu  Twego  człowieczeństwa 
ubóstwionego. Ileż oni doznają rozkoszy ze słodkich rozmów czcigodnej zawsze 
Trójcy  Przenajświętszej oraz  i z tej chwały którą Ci  Aniołowie  i wszyscy  Bło-
gosławieni bezustannie oddają. 
Chwalę  Cię  o  mój  Jezu  łącząc  się  z  niepojętą  chwałą  z  jaką  wszyscy  Święci 
jednozgodnie  wysławiają  ową  wonność  rozkoszną  wydzielającą  się  z 
wdzięcznych  zapachów  samej  Trójcy  Przenajświętszej  którą  się  zmysły 
nieśmiertelnego człowieczeństwa Twojego napełniają. 
Chwalę Cię o mój Jezu w zjednoczeniu z tą nieskończoną chwałą jaką wszyscy 
Święci wyśpiewują chwaląc w Tobie nieogarnione, nieoszacowane, niepojęte 
Bóstwo złączone z człowieczeństwem Twoim przez co już stałeś się 
nieśmiertelnym na wszystkich zmysłach cielesnych zażywając po wszystkie 
wieki niewymownych rozkoszy. Amen 
 

Przesłodkie pozdrowienie Pana Jezusa 

Św. Gertruda bardzo często odmawiała następujące krótkie pozdrowienie chcąc 
tym  sposobem  pocieszyć  Boskiego  swego  Oblubieńca  tak  często  przez  ludzi 
obrażanego. Naśladuj tę Świętą, naucz się na pamięć tej modlitwy i odmawiaj ją 
przed obrazem Zbawiciela. 

background image

Witaj  ożywiająca  perło  bóstwa  najszlachetniejszego,  witaj  niezwiędły  kwiecie 
godności  ludzkiej.  Najukochańszy  Jezu  pozdrawiam  Cię  z  wdziękiem  Bóstwa 
Twojego  sercem  wszystkich  ludzi,  mile  Cię  do  serca  swego  przytulając. 
Polecam się Sercu Twemu i cały(a) się zanurzam w Przenajświętszej ranie Serca 
Twojego. Amen.  
 

Modlitwa do Pana Jezusa o wytrwanie w dobrym 

O Jezu któryś tak ukochał dusze  nasze żeś Krew Twoją przelać i  męki śmierci 
cierpieć  dla  nas  raczył  udziel  nam  zasługi  Krwi  i  śmierci  Swojej,  a  spraw 
abyśmy  wspomożeni  łaską  Twoją  świętą  dla  Ciebie  tylko żyli  teraz  i  na  wieki 
wieków. Amen. 
 

Litania do Chrystusa Kapłana i Żertwy 

(często odmawiana przez Jana Pawia II) 

Kyrie eleison. 
Chryste eleison. Kyrie eleison. 
Chryste, usłysz nas. 
Chryste, wysłuchaj nas. 
Ojcze z nieba Boże, zmiłuj się nad nami. 
Synu, Odkupicielu świata, Boże, 
Duchu Święty, Boże, 
Święta Trójco, jedyny Boże, 
Jezu, Kapłanie na wieki, zmiłuj się nad nami. 
Jezu, nazwany przez Boga Kapłanem na wzór Melchizedeka, 
Jezu, Kapłanie, którego Bóg namaścił Duchem Świętym i mocą, 
Jezu, Kapłanie wielki, 
Jezu, Kapłanie z ludzi wzięty, 
Jezu, Kapłanie dla ludzi ustanowiony, 
Jezu, Kapłanie naszego wyznania, 
Jezu, Kapłanie większej od Mojżesza czci godzien,  
Jezu, Kapłanie prawdziwego przybytku, 
Jezu, Kapłanie dóbr przyszłych, 
Jezu, Kapłanie święty, niewinny i nieskalany, 
Jezu, Kapłanie wierny, 
Jezu, Kapłanie miłosierny, 
Jezu, Kapłanie dobroczynny, 
Jezu, Kapłanie pałający gorliwością o Boga i ludzi,  
Jezu, Kapłanie na wieczność doskonały, 
Jezu, Kapłanie, który wszedłeś do nieba, 
Jezu, Kapłanie, siedzący po prawicy Majestatu na wysokości, 
Jezu, Kapłanie wstawiający się za nami przed obliczem Boga, 
Jezu, Kapłanie, któryś nam otwarł drogę nową i żywą,  
Jezu, Kapłanie, któryś umiłował nas i obmył od grzechów Krwią swoją, 

background image

Jezu, Kapłanie, któryś siebie samego wydał jako ofiarę i hostię dla Boga, 
Jezu, Ofiaro Boga i ludzi, 
Jezu, Ofiaro święta, 
Jezu, Ofiaro niepokalana, 
Jezu, Ofiaro przyjęta przez Boga, 
Jezu, Ofiaro przejednania, 
Jezu, Ofiaro uroczysta, 
Jezu, Ofiaro chwały, 
Jezu, Ofiaro pokoju, 
Jezu, Ofiaro przebłagania, 
Jezu, Ofiaro zbawienia, 
Jezu, Ofiaro, w której mamy ufność i śmiały przystęp do Boga, 
Jezu, Ofiaro, która dwoje jednym uczyniła, 
Jezu, Ofiaro od założenia świata ofiarowana, 
Jezu, Ofiaro żywa przez wszystkie wieki. 
 
Bądź nam miłościw, przepuść nam, Jezu.  
Bądź nam miłościw, wysłuchaj nas, Jezu. 
 
Od zła wszelkiego, wybaw nas Jezu. 
Od nierozważnego wejścia na służbę Kościoła,  
Od grzechu świętokradztwa, 
Od ducha niepowściągliwości, 
Od pogoni za pieniądzem, 
Od wszelkiej chciwości, 
Od złego używania majątku kościelnego, 
Od miłości świata i jego pychy, 
Od niegodnego sprawowania świętych Tajemnic, 
Przez odwieczne Kapłaństwo Twoje, 
Przez  święte  namaszczenie  Boskości,  mocą  którego  Bóg  Ojciec  uczynił  cię 
Kapłanem, 
Przez Twego  kapłańskiego ducha, Przez Twoje posługiwanie, którym  na ziemi 
wsławiłeś Ojca Twego, 
Przez krwawą ofiarę z Siebie raz na Krzyżu złożoną, 
Przez tę samą ofiarę codziennie na ołtarzu odnawianą, 
Przez Boską władzę, którą jako jedyny i niewidzialny Kapłan wykonujesz przez 
swoich kapłanów,  
 
Abyś  wszystkie  sługi  Kościoła  w  świętej  pobożności  zachować  raczył,  Ciebie 
prosimy, wysłuchaj nas, Panie. 
Aby ich napełnił duch kapłaństwa Twego, 
Aby usta kapłanów strzegły wiedzę, 
Abyś na żniwo swoje robotników nieugiętych posłać raczył,  

background image

Abyś sługi Twoje w gorejące pochodnie przemienił, 
Abyś pasterzy według Twego Serca wzbudzić raczył, 
Aby wszyscy kapłani nienaganni byli i bez skazy, 
Aby wszyscy, którzy zobaczą sługi ołtarzy, Pana uczcili,  
Aby składali Ci ofiary w sprawiedliwości, 
Abyś przez nich cześć Najświętszego Sakramentu rozkrzewić raczył, 
Kapłanie i Ofiaro, Ciebie prosimy, wysłuchaj nas, Panie. 
 

Módlmy się 

Boże,  Uświęcicielu  i  Stróżu  Twojego  Kościoła,  wzbudź  w  nim  przez  Ducha 
Twojego  godnych  i  wiernych  szafarzy  świętych  Tajemnic,  aby  za  ich 
posługiwaniem i przykładem, przy Twojej pomocy, lud chrześcijański kierował 
się na drogę zbawienia. 
Boże,  Ty  nakazałeś  modlącym  się  i  poszczącym  uczniom  oddzielić  Pawła  i 
Barnabę do dzieła, do którego ich przeznaczyłeś, bądź teraz z Twoim Kościołem 
trwającym na modlitwie, i wskaż tych, których do służby Twej wybrałeś. 
Przez Chrystusa Pana naszego. Amen. 
 
O  Duchu  Święty  duszo  mej  duszy,  uwielbiam  Cię,  Oświecaj  mnie,  prowadź 
mnie, umacniaj, pocieszaj i pouczaj co mam czynić, rozkazuj mi.  
Poddaję  się  chętnie  wszystkiemu,  czego  ode  mnie  zażądasz.  Pragnę  wszystko 
przyjąć co na mnie dopuścisz, daj mi tylko poznać Twoją świętą Wolę. Amen. 

Kardynał  Mercier  tak  powiedział:  Co  dzień  powiedz  tę  modlitwę  i  pięć  minut 
milczcie, jest to tajemnica szczęścia i świętości.  
 

Wierzę  Panie,  wzmocnij  wiarę  moją  i  braci  moich  zachwianych  w  wierze. 
Przywróć światło wiary tym, którzy ją utracili i szamocą się w udręce, pogrążeni 
w  pustce  życia.  Niech  wrócą  do  Ciebie  i  odnajdą  prawdziwe  wartości  bytu 
ziemskiego  w  powiązaniu  ich  z  celem  wiecznym,  w  głębokim  zakotwiczeniu 
życia w Tobie, który jeden możesz zaspokoić serce człowieka.  
 

Akty oddania się Panu Jezusowi 

O Panie, samotnie konający w Ogrójcu, - Oddaje się Tobie! 
O Panie, w ciemnościach nocy samotnie płaczący,  
Dlatego że chcę Cię kochać, 
Dlatego że Ci oddać pragnę wszystko, 
Dlatego że pragniesz dusz ofiarnych, 
W udręczeniach i oschłościach duszy, 
W pokusach i zniechęceniu, 
W troskach i smutkach moich, 
W chorobach i niedostatku, 
W pociechach i przeciwnościach, 
Kiedy wielkość grzechów moich mnie przeraża, 

background image

Kiedy rozpacz i zwątpienie odbierają siły do walki i życia, 
Moje upodobania i wstręty, w ręce Twoje oddaję, Panie! 
Moje winy i trwogi, 
Moje trudności i walki, 
Tych, których kocham i którzy mnie kochają,  
Tych, którzy nade mną pracowali i dziś pracują, 
Tych, którzy się za mnie modlą i o modlitwę proszą, 
W niebezpieczeństwie duszy zostających, 
Zakony bliskie duchem i sercu drogie,  
Ojca Świętego, Kościół Święty, biskupa i proboszcza naszego, 
Biednych, zbłąkanych kapłanów, 
Misje katolickie i naszych polskich misjonarzy, 
Prześladowanych za wiarę, 
Nawrócenie Rosji i Żydów, 
Ojczyznę naszą i rządy sprawujących, 
Przyjaciół i wrogów, 
Dusze zmarłych Rodziców i bliskich duchem, 
Myśli, słowa, uczynki, pracę i spoczynek, 
Trudy, cierpienia, uczucia i radości moje, 
Wolę moją, życie i śmierć, 

 

Twojej miłości nieskończonej oddaję się, Panie. 
Daj mi, co chcesz, kiedy chcesz i jak chcesz,  
Uczyń mnie duszą ofiarną, hostią żywą, miłą Tobie 
Daj  mi  poznać,  ukochać  i  spełnić  Wolę  Twoją  Najświętszą  w  każdej  chwili 
życia mego.  
Maryjo,  Matko  i  Ucieczko  dusz  grzesznych  i  słabych  ratuj  mnie,  gdy  ciemno, 
zimno,  straszno  wokoło,  gdy  fale  pokus  zda  się  zatapiają  mą  duszę,  Gwiazdo 
morza, Jedyna Nadziejo tonących, wspomnij na dziecko  Swoje,  nie pozwól  mu 
ginąć na wieki, natchnij ufnością, wiarą i miłością. Jezusie, Maryjo, Waszą chcę 
być w życiu i po śmierci! Fiat. Amen. Niech się tak stanie. 
 

Modlitwa (o uniknięcie Czyśćca) 

Ojcze  Przedwieczny,  ofiaruję  Ci  Najświętsze  Serce  Boskiego  Syna  Twojego, 
Jezusa Chrystusa i Niepokalane Serce Jego Matki, Najświętszej Maryi Panny, z 
całą  Ich  Miłością  i  nieskończonymi  cierpieniami,  i  zasługami,  na  zado-
śćuczynienie za grzechy moje dzisiaj popełnione i w ciągu całego mojego życia. 
Chwała Ojcu... 
Ojcze  Przedwieczny,  ofiaruję  Ci  Najświętsze  Serce  Boskiego  Syna  Twojego, 
Jezusa Chrystusa i Niepokalane Serce Jego Matki, Najświętszej Maryi Panny, z 
całą  Ich  Miłością  i  nieskończonymi cierpieniami,  i  zasługami,  na  na  prawienie 
tego dobra, które źle spełniłem dzisiaj i w całym moim życiu. 
Chwała Ojcu... 

background image

Ojcze  Przedwieczny,  ofiaruję  Ci  Najświętsze  Serce  Boskiego  Syna  Twojego, 
Jezusa Chrystusa, i Niepokalane Serce Jego Matki, Najświętszej Maryi Panny, z 
całą  Ich  Miłością  i  nieskończonymi  cierpieniami  i  zasługami  na  uzupełnienie 
tego dobra, które źle spełniłem dzisiaj i w całym moim życiu.  
Chwała Ojcu... 
 

Różaniec 

13 Tajemnic ku czci 13 Cnót Najświętszej Maryi Panny za dusze w Czyśćcu 

cierpiące 

Na krzyżyku odmawia się 

Wierzę w Boga... 

Na pierwszym dużym paciorku (złoty) 

Ojcze nasz... 

Na trzech małych paciorkach 

1. Ku czci wszystkich Świętych (biały) 
Chwała Ojcu... 
2. Ku czci Św. Michała Archanioła (zielony) 
Chwała Ojcu... 
3. Ku czci Aniołów Stróżów (różowy) 
Chwała Ojcu... 

Na drugim dużym paciorku (niebieski) 

Zdrowaś Maryjo... 

Na medaliku 

Matko  Miłosierdzia  Bożego,  wstawiaj  się  za  duszami  w  Czyśćcu  cierpiącymi 
przez  Moc  Twojego  Niepokalanego  Serca  dla  uwielbienia  Boga  i  zbawienia 
wszystkich dusz.  

Na trzech małych paciorkach (w każdej tajemnicy) 

Wieczny  odpoczynek  racz  im  dać,  Panie,  a  Światłość  wiekuista  niechaj  im 
świeci. A dusze wiernych zmarłych przez Miłosierdzie Boże niech odpoczywają 
w Pokoju wiecznym. Amen.  

Na dalszych dużych paciorkach (niebieski) 

Zdrowaś Maryjo... 
 
 
 

 

 
 

 
 
 
 

background image

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

background image

Obietnice Matki Bożej 

KIEDY 

TA 

KORONKA 

ZOSTANIE 

ODMÓWIONA 

WIELKIM 

NABOŻEŃSTWEM  I  MIŁOŚCIĄ,  W  ZJEDNOCZENIU  Z  DUSZAMI  W 
CZYŚĆCU

  CIERPIĄCYMI,  PIĘĆSET  DUSZ  ZOSTAJE  WYBAWIONYCH  Z 

CZYŚĆCA I PIĘĆSET DUSZ Z KAŻDEGO POZIOMU.  

-  Każda  dusza  wybawiona  przez  Łaskę  tej  Koronki  będzie  się  wstawiać  w 

szczególny sposób za te osoby, które się za nią modliły. 
-  Specjalna  Łaska  z  każdej  z  Moich  Cnót  będzie  udzielona  przez  Nieskończone 
Miłosierdzie  Mojego  Boskiego  Syna,  oraz  skrucha  serca  dla  tych,  którzy  tego 
pragną. 
-  Ci,  którzy  odmawiają  tę  Koronkę,  pomogą  przede  wszystkim  duszom  z  ich 
pokrewieństwa... otrzymają widzialny znak mocy tej modlitwy. 
-  Na  tę  Koronkę  zostało  nałożone  bardzo  szczególne  błogosławieństwo  Trójcy 
Świętej przez Moje Niepokalane Serce. Każdy poziom Czyśćca nosi nazwę jednej 
z Naszych Cnót: 
 
I poziom - Bojaźń Boża 
II poziom - Miłość  
III poziom - Wiara  
IV poziom - Nadzieja  
V poziom - Posłuszeństwo  
VI poziom - Cierpliwość  
VII poziom - Pobożność 
VIII poziom - Wstydliwość 
IX poziom - Roztropność 
X poziom - Męstwo 
XI poziom - Umiarkowanie 
XII poziom - Czystość  
XIII poziom – Sprawiedliwość

 

 

Uwielbienie Maryi

 

„Błogosławiony bądź, Boże, Stwórco wszystkich rzeczy, który raczyłeś zstąpić 
w  łono  Dziewicy  Maryi.  Błogosławiony  bądź,  Boże,  który  chciałeś  dokonać 
tego  bez  jakiegokolwiek  uszczerbku  Dziewicy  Maryi  i  raczyłeś  wziąć  od  Niej 
niepokalane  ciało  –  bez  grzechu.  Błogosławiony  bądź,  Boże,  który  wyszedłeś 
naprzeciw  Dziewicy  w  radości  Jej  duszy  i  wszystkich  Jej  zmysłów,  i  z  Niej 
zrodziłeś się w radości całego Jej ciała, bez grzechu. Błogosławiony bądź, Boże, 
który  po  swym  wniebowstąpieniu  częstymi  pociechami  radowałeś  Dziewicę 
Maryję,  Matkę  swoją,  i  sam  nawiedzałeś  Ją,  przynosząc  Jej  pociechę. 
Błogosławiony  bądź,  Boże,  który  wziąłeś  do  nieba  z  ciałem  i  duszą  Dziewicę 
Maryję, swoją Matkę, i z wielką czcią umieściłeś Ją ponad aniołami obok swego 
Bóstwa. Przez Jej modlitwy – zmiłuj się nade mną”. 

background image

Modlitwy serca 

 

 
 

Modlitwa jest mową serca 

Patrz  na  Mnie!  Wiszącego  na  krzyżu  i  czytaj  we  Mnie,  w  Moim  Sercu, 
niezmierzoną miłość, jaką mam dla Ciebie.  
ZAWSZE: Oddawaj mi chwałę! 
Przez wiarę - ponieważ jestem Bogiem!  
Przez ufność - ponieważ jestem Zbawicielem! Przez wierność - ponieważ jestem 
Twoim Przyjacielem. 
Witam Cię z pierwszym promykiem słońca Panie...  
Uwielbiamy  Cię  Boże  w  Trójcy  Świętej  Jedyny,  który  w  Tajemnicy 
Najświętszego  Serca Pana Jezusa objawiasz  światu swoją  nieskończoną  miłość 
ku  ludziom.  Przed  rozważaniem  Twoich  tajemnic...  Panie  mój  i  Boże,  wierzę 
mocno,  że  Jesteś  tutaj  obecny  i  że  Twoje  oczy  są  na  mnie  zwrócone.  Upadam 
przed Tobą na kolana, czując się niegodną stanąć przed Twoim Obliczem. Pełna 
jednak ufności w Twą nieskończoną dobroć, błagam Cię pokornie o łaskę bym 
to  rozmyślanie  odprawiła  na  Twoją  większą  chwałę  i  mój  duchowy  pożytek. 
Oświeć  mój  rozum  wzrusz  moje  serce,  wzmocnij  moją  wolę,  abym  Cię  lepiej 
poznała,  bardziej  ukochała  i  wierniej  Tobie  służyła.  Proszę  o  tę  łaskę  za 
wstawiennictwem  Najświętszej  Maryi  Panny,  moich  Patronów  i  Patronek  i 
mojego Anioła Stróża.  
Po rozważaniu Twoich tajemnic... 
Dziękuję  Ci,  Panie,  za  wszystkie  natchnienia  jakich  mi  udzieliłeś  w  tym 
rozmyślaniu. Z miłości do Ciebie żałuję za wszystkie wykroczenia i niedbalstwa 
popełnione dzisiaj  i w całym  moim życiu. Błagam Cię o  łaskę skuteczną, bym 

background image

wykonała wszystkie  moje postanowienia  i służyła Ci coraz doskonalej. W ręce 
Twoje o Najświętsza Panno składam owoce tego rozmyślania.  
Poświęcam  się  Tobie  Panie  Jezu  najsłodszy,  upadam  u  Twych  stóp,  by  się 
poświęcić  i  na  nowo  ofiarować  Twemu  Sercu,  zranionemu  miłością  i  boleścią 
dla  zbawienia  mojego  i  całego  świata.  Czczę,  uwielbiam,  wysławiam  i  miłuję 
Twoje  Najświętsze  Serce  ze  Słowem  Bożym  najściślej  zjednoczone  i 
najgodniejsze  wszelkiej  chwały.  Błogosławię  i  dziękuję  Twemu  Najmilszemu 
Sercu,  z  którego  pełni  wszyscyśmy  otrzymali.  Błagam  Cię,  przebacz  mi  i 
wszystkim ludziom, że za niewysłowioną miłość i obfite dobrodziejstwa Twego 
Serca  pełnego  miłości  i  dobroci  tak  często  odpłacamy  oziębłością  i 
niewiernością. Przyrzekam Ci przez czystość uczuć,  umiłowanie  umartwienia  i 
cierpliwe znoszenie przeciwności, szczerą pobożność, sumienne zachowywanie 
przykazań Bożych i wypełnianie wszystkich moich obowiązków będę się starać 
z większą  gorliwością  upodobnić  moje serce do Twojego Najświętszego serca, 
które  jest  cnót  wszelkich  bezdenną  głębiną.  Przyrzekam  usilnie  zabiegać  o  to, 
aby  modlitwą,  przykładem  i  apostolstwem  przyprowadzić  wszystkie  dusze  do 
Kościoła  katolickiego,  do  Twojego  namiestnika  na  ziemi,  do  Twojego 
Najsłodszego  Serca,  które  jest  królem  i  zjednoczeniem  serc  wszystkich. 
Przyrzekam dołożyć wszelkich starań, aby przez umartwienie, pokutę i świętość 
życia,  przez  pobożne  ofiarowanie  Mszy  świętej  i  Komunii  świętej 
zadośćuczynić  za  grzechy,  szczególnie  za  tak  liczne  zniewagi  Najświętszego 
sakramentu,  którymi  niewdzięcznicy  przepełniają  Twe  Serce  zelżywością  i 
ponownie  przebijają  włócznią.  Serce  syna  Ojca  Przedwiecznego,  Serce  Jezusa, 
w  którym  jest  pełnia  Bóstwa,  Serce  godne  nieskończonego  uwielbienia  i 
miłości, Serce starte dla naszych nieprawości, Tobie się oddaję i poświęcam. W 
Twym  Sercu  wraz  ze  sobą  składam  wszystkich  moich  braci  i  siostry,  całą 
rodzinę ludzką. Oczyść ją Swą Najdroższą Krwią, rozpal Swą Boską miłością i 
uświęcaj swą łaską niebieską. Błagam Cię o to gorąco przez zasługi bolejącego 
Serca  Niepokalanej  Dziewicy,  Twej  Matki,  przez  zasługi  świętego  Józefa, 
Twego  przybranego  Ojca,  a  naszego  Opiekuna,  przez  wstawiennictwo 
wszystkich  świętych,  szczególnie  tych,  którzy  czcili  Twoje  godne  uwielbienia 
Serce, które jest życiem i zmartwychwstaniem naszym oraz rozkoszą wszystkich 
świętych.  Z  Tobą  idę  do  codziennych  obowiązków  Panie  Jezu  Chryste,  w 
zjednoczeniu  z  tym  Boskim  zamiarem,  w  jakim  pracowałeś  na  ziemi 
rozpoczynam  dzisiejszą  pracę  na  Twoją  chwałę  i  pożytek  mojej  duszy.  Proszę 
Cię za przyczyną Najmiłościwszej Matki, byś mnie wspierał swą łaską i strzegł 
od  wszelkich  pokus.  Św.  Józefie,  Opiekunie  pracujących  wypraszaj  dla  mnie 
błogosławieństwo  Boże  i  dopomagaj  mi  w  pracy.  Boskie  Serce  Jezusa  -  bądź 
moją  miłością.  Najłaskawsze  Serce  Maryi  -  bądź  moim  ratunkiem. 
 
 
 
 

background image

 

 
 
Wdzięczna  Ci  jestem  za  Twoją  obecność  pośród  codziennych  moich 
obowiązków Dziękuję Ci Panie Boże, żeś mi pozwolił wykonać dzisiejszą pracę  
i  wspierał  mnie  swoją  łaską.  Proszę  Cię,  abyś  mi  przebaczył  wszystkie  moje 
niewierności  i  niedbalstwa.  Przyjmij  tę  ofiarę  jako  pokutę  za  moje  grzechy. 
Najświętsza Matko, oddaj tę pracę Najświętszemu Sercu Twego Boskiego Syna, 
by  ją  oczyścił,  udoskonalił  i  nagrodził.  Pomnij  o  Najsłodsze  Serce  Jezusa 
Pomnij,  o  Najsłodszy  Jezu,  że  jeszcze  nigdy  nie  słyszano,  abyś  tego  miał 
opuścić, kto się uciekał do Twojego Najświętszego Serca, wzywał Jego ratunku 
i o miłosierdzie błagał. Tą nadzieją ożywiona, o Serce, o Królu Serc, przychodzę 
do Ciebie, biegnę do Ciebie, a znając wielkość moich grzechów, z serdecznym 
żalę  staję  przed  Tobą.  O  Serce  Najświętsze  nie  gardź  moimi  pokornymi 
prośbami,  ale  przyjmij  je  łaskawie  i  wysłuchaj!  Okaż,  iż  jesteś  Sercem 
Najlepszego Ojca, i niech Ten, który dla zbawienia naszego, raczył nam Cię dać, 
przyjmie  także  przez  Ciebie  nasze  prośby.  Przyjmij  moje  uwielbienie, 
dziękczynienie, prośbę 

background image

-  chwała  i  uwielbienie,  miłość  i  dziękczynienie  bądź  w  każdym  momencie 
Tobie,  o  Serce  Jezusa,  w  Najświętszym  Sakramencie,  na  wszystkich  ołtarzach 
całej ziemi, aż do końca świata /św. J.S. Pelczar/  
-  o  Serce  Jezusa,  proszę  najgoręcej,  spraw  nich  Cię  kocham  jak  najwięcej 
- Słodkie Serce Jezusa bądź moją miłością - oto Panie serce moje składam przed 
Tobą  i  błagam  Cię,  byś  je  obmył    w  drogocennej  krwi  najsłodszego  Serca 
Twojego /św. Gertruda/  
- przez Twoje zranione Serce proszę Cię Panie Najmiłościwszy, zrań serce moje 
strzałami Twojej miłości, by nie kochało niczego ziemskiego /św. Gertruda/  
-  o  mój  najukochańszy  Jezu,  racz  ukształtować  moje  biedne  serce,  według 
Twojego  Boskiego  Serca  /bł.  Henryk  Suzo/  -  Boże,  weź  serce  moje,  a  daj  mi 
Serce Twoje /św. Ludgarda/  
-  o  Eucharystyczne  Serce  Jezusa,  przymnóż  nam  wiary,  nadziei  i  miłości  /św. 
J.S. Pelczar/  
-  mój  Boże,  ofiaruję  Ci  Serce  Twojego  Syna  jako  podziękę  za  wszystkie 
dobrodziejstwa które mi wyświadczyłeś /św. Małgorzata Maria/  
Na  godzinę  śmierci  O  Jezu  uwielbiając  Twe  ostatnie  tchnienie,  błagam  Cię, 
przyjmij mojego ducha. Nie wiedząc obecnie czy w ostatniej chwili zachowam 
przytomność  umysłu,  ofiaruję Ci już teraz  moje  konanie  i wszystkie cierpienia 
mej śmierci. Tyś moim Panem i Zbawicielem. W ręce Twoje oddaję moją duszę. 
Pragnę  umierać  w  zjednoczeniu  z  Tobą  konającym  na  krzyżu,  a  niech  ostatnie 
uderzenie mojego serca, będzie aktem czystej miłości dla Ciebie. O Panie Boże 
mój,  już  teraz  przyjmuję  każdy  rodzaj  śmierci  jaki  Ci  się  spodoba  na  mnie 
zesłać,  ze  wszystkimi  cierpieniami,  z  zupełnym  oddaniem  się  i  gotowością. 
Jezu, Maryjo, Józefie - Wam oddaję moje serce i duszę  
Jezu, Maryjo, Józefie - błądźcie ze Mną przy skonaniu  
Jezu, Maryjo, Józefie - niech przy Was w pokoju oddam ducha Bogu  
Mówię Ci dobranoc Panie... 
Nieustanna chwała i uwielbienie, miłość i dziękczynienie niech będzie Tobie o 
Serce Jezusa w Najświętszym Sakramencie na wszystkich ołtarzach całej ziemi, 
aż  do  końca  świata.  Z  pokorą  staję  przed  Tobą  Boże  i  składam  Ci  pokłon  jak 
najgłębszy.  Dziękuję  Ci  za  wszystkie  łaski  i  dobrodziejstwa  dane  dziś  mnie  i 
wszystkim  ludziom.  Ofiaruję  Ci  przez  ręce  Niepokalanej  Dziewicy  wszystkie 
dzisiejsze prace i nadchodzącą noc.  
"O  duszo,  patrz,  twój Najsłodszy  Oblubieniec  otworzył  Ci  swój  bok,  ażeby  Ci 
darować Swoje Serce. Powstań zatem, przyjaciółko Chrystusa, bądź jak gołębica 
ścieląca gniazdko. Jak wróbel znalazłszy mieszkanie, nie przestawaj czuwać; jak 
synogarlica,  ukrywaj  swe  młode  płody  czystej  miłości;  usta  przykładaj,  ażebyś 
piła wodę ze źródeł Zbawiciela. To jest bowiem źródło wytryskujące w środku 
raju, które dzieląc się na cztery ramiona i wylewając się na serca, użyźnia całą 
ziemię" św. Bonawentura 

 
 

background image

Sekrety  

dusz czyśćcowych

 

W czyśćcu podobno wahadło zegara zamiast tik-tak wydaje dźwięki: „cierpieć- 
czekać”  
W czyśćcu są dusze które żarliwie modlą się do Boga, ale za które nie modli się 
na ziemi już żaden krewny ani przyjaciel. Bóg pozwala im korzystać z modlitw 
innych osób. Zdarza się, że Bóg im pozwala przejawiać swą obecność  w różny 
sposób wobec bliskich na ziemi, aby przypomnieć ludziom o istnieniu czyśćca i 
uzyskać od nich modlitwy do Boga, który jest sprawiedliwy, ale dobry.  

Matka Boża z Medjugorie 

(10 stycznia 1993r.)  

 

Dusze  czyśćcowe  najczęściej  proszą  o  to  aby  zamówić  Msze  święte  i  w  nich 
uczestniczyć, aby odmawiać za nie różaniec, a także drogę krzyżową
Jeżeli podczas Mszy św. modlili się z całego serca, jeżeli w zależności od czasu, 
którym  dysponowali  uczestniczyli  w  niej  także  w  dni  powszednie,  oni  właśnie 
skorzystają najbardziej z Mszy św. odprawianych w ich intencji.  
W tym także zbierzemy to, co posialiśmy. 

(Maria Simma) 

 

Modlitwy św. Brygidy, są bardzo zalecane, aby pomóc duszom czyśćcowym. 
 
Gdy chcemy  wyzwolić z czyśćca duszę, która jest nam bardzo droga, ofiarujmy 
Bogu,  przez  świętą  ofiarę  Mszy  św.,  Jego  umiłowanego  Syna  z  wszystkimi 
zasługami Jego męki i śmierci. Bóg nie będzie mógł nam niczego odmówić. 
 
Innym,  bardzo  potężnym  środkiem  pomocy  duszom  w  czyśćcu,  jest  ofiara 
złożona  z  naszego  cierpienia.  Z  naszego  cierpienia  dobrowolnego  postu, 
pokuty,  wyrzeczenia  (nawet  najmniejszego)  i  cierpienia,  którego  nie 
wybraliśmy, choroby, żałoby, niepowodzenia.  
Zjednoczyć  nasze  cierpienie  z  cierpieniami  Jezusa,  składając  je  w  dłonie 
Maryi.
  Ona  będzie  najlepiej  potrafiła  je  wykorzystać,  bo  my  sami  nie  znamy 
najpilniejszych  potrzeb  wokół nas.  Wszystko  to Maryja zwróci nam  w  godzinie 
naszej śmierci.  I  te  cierpienia  -  trzeba  to  sobie  mówić  i  dodawać  odwagi,  gdy 
cierpimy  -  te  właśnie  ofiarowane  cierpienia  będą  naszymi  najbardziej  cennymi 
skarbami na tamtym świecie. 
Miłość,  pokora,  zawierzenie  Bogu,  oto  złote  klucze,  które  wprowadzają  nas 
bezpośrednio do nieba. Zmarli oczekują od nas abyśmy żyli na co dzień  wiarą i 
dużo się modlili abyśmy z serca przebaczyli wszystko wszystkim i do nikogo nie 
chowali w sercu urazy.     
Mistyczka  Marta  Robin  mówiła:  „Dusza  nie  opuszcza  ciała  tak  szybko,  jak 

background image

myślimy.  Gdybyśmy  wiedzieli,  co  się  wówczas  rozgrywa,  modlilibyśmy  się  na 
kolanach za zmarłego z całego serca, zamiast śpieszyć się z ubieraniem go”. 
 
Prawda  o  czyśćcu  jest  wezwaniem  do  wielkiej  odpowiedzialności  za  swoje 
postępowanie,  za  wcielanie  w  codziennym  życiu  przykazanie  miłości  Boga 
poprzez miłość bliźniego.   
Zaniedbania rodziców w wychowywaniu dzieci, brak opieki dzieci nad starymi 
i schorowanymi rodzicami, deprawowanie dzieci i młodzieży przez pornografię 
i  życie  bez  zasad  moralnych,  różnego  rodzaju  oszczerstwa,  pomówienia, 
obmowy,  podważanie  autorytetu  Kościoła,  egoistyczne  traktowanie  drugiego 
człowieka  jako  przedmiotu  użycia  i  wyzysku,  noszenie  w  sercu  urazów, 
niechęci  i  nienawiści  oraz  brak  gotowości  do  przebaczenia  i  pojednania,  to 
grzechy  niosące  w  sobie  wyjątkowo  duży ładunek  cierpienia,  który  w  czyśćcu 
będzie odczuwany ze szczególną intensywnością.  

Pojawia  się  zasadnicze  pytanie:  Czym  naprawdę  jest  czyśćciec?  Otóż  jest  to 
genialny pomysł Pana Boga. Wyobraź sobie: pewnego dnia otwierają się przed 
tobą drzwi i pojawia się Ktoś nad zwyczajnie piękny, tak bardzo piękny, ze nigdy 
przedtem  nie  widziałeś  kogoś  podobnego  na  ziemi.  Jesteś  poruszony  i 
zafascynowany tą Istotą, która jest samym pięknem i światłem, tym bardziej, że 
ten Ktoś okazuje ci, ze jest zakochany  w tobie do szaleństwa a nigdy przedtem 
nie mogłeś sobie nawet wyobrazić, iż możesz być tak bardzo kochany! 
Odkrywasz  także,  że  On  bardzo  pragnie  cię  przyciągnąć  do  siebie  i  przytulić. 
Ogień miłości, który płonie już w twoim sercu popycha cię, aby jak najszybciej 
rzucić  się  w  jego  ramiona,  ale  oto...  uświadamiasz  sobie  w  tym  samym 
momencie,  że  od  wielu  miesięcy  się  nie  myłeś,  że  obrzydliwie  cuchniesz,  że 
cieknie  ci z  nosa,  że  masz  tłuste,  pozlepiane  włosy,  okropne  plamy  na  ubraniu 
itd.  
Wtedy  mówisz  sobie:  Nie,  nie  mogę  pokazać  się  w  takim  stanie.  Najpierw  się 
umyję, wezmę porządny prysznic, a potem szybko wrócę, aby się z Nim spotkać. 
Tylko  że  miłość,  która  narodziła  się  w  twoim  sercu,  jest  tak  intensywna,  tak 
płonąca,  tak  żarliwa,  że  to  opóźnienie  spowodowane  prysznicem  jest  zupełnie 
nie  do  zniesienia.  I  ten  ból  nieobecności  -  nawet,  gdy  trwa  tylko  kilka  minut  - 
okrutnie  parzy  ci  serce.  Ten  płomień  jest  oczywiście  proporcjonalny  do  siły 
objawionej  miłości.  Otóż  czyściec  -  to  dokładnie  to.  To  opóźnienie  z  powodu 
naszej  nieczystości,  zanim  obejmiemy  Boga;  to  żar  miłości,  który  zadaje 
ogromne cierpienie, ta miłosna tęsknota - to właśnie ona obmywa nas z tego, co 
jest  w  nas  jeszcze  brudne.  Czyściec,  to  miejsce  pragnienia,  szalonego  głodu 
Boga. Głodu Boga, którego już znam, ponieważ Go zobaczyłem, ale z którym nie 
jestem jeszcze zjednoczony. Dusze czyśćcowe mówią często Marii Simmie o tym, 
jak  bardzo  to  pragnienie  jest  bolesne.  To  prawdziwa  agonia.  Czyściec  to  w 
rzeczywistości  ból braku Boga. 

 

- Czy dusze w czyśćcu  pośród swego  cierpienia  odczuwają  pomimo  wszystko 

background image

radość i nadzieję? 
-  Tak,  żadna  dusza  nie  chciałaby  wrócić  na  ziemię  z  czyśćca,  ponieważ  one 
poznały  już  Boga  w  sposób,  który  nieskończenie  przekracza  nasze  poznanie. 
Dusze nie mogłyby się więc zdecydować na powrót w ziemskie ciemności. 
To  właśnie  jest  różnica  pomiędzy  cierpieniami  dusz  w  czyśćcu  a  cierpieniami, 
których  doświadczamy  na  ziemi.  W  czyśćcu    nawet  jeżeli  ból  duszy  jest 
przerażający - pewność, że pewnego dnia będzie się żyć na zawsze z Bogiem, ta 
pewność jest tak bardzo niewzruszona i mocna, że radość przewyższa ból. Dusze 
w czyśćcu za nic w świecie nie chciałyby na nowo żyć na ziemi, gdzie ostatecznie 
nigdy niczego nie jesteśmy pewni. 

-  Mario,  czy  może  nam  Pani  odpowiedzieć  na  pytanie,  czy  to  Pan  Bóg  wysyła 
duszę do czyśćca, czy raczej to ona sama decyduje się tam pójść? 
- To dusza sama chce pójść do czyśćca, aby być czysta przed pójściem do nieba. 
-  Czy  w  chwili  śmierci  widzimy  Boga  w  pełnym  świetle  czy  w  sposób  niejasny, 
niezrozumiały? 
-  Widzimy  Go  w  sposób  jeszcze  niejasny, ale  jest  to  jednak  na  tyle  wyraźne,  że 
wystarczy, aby bardzo tęsknić.  
Dusza  w  czyśćcu  przyjmuje  całkowicie  wolę  Boga,  na  przykład  raduje  się 
dobrem,  pragnie  go  dla  nas,  kocha  Boga  i  nas  także.  Dusze  te  są  doskonale 
zjednoczone  ze  światłem  Bożym.  Jest  to  bowiem  światłość  olśniewająca  w  po-
równaniu z ciemnością ziemi, ale to jeszcze nic wobec pełni światła, którą dusza 
pozna dopiero wtedy, gdy pójdzie do nieba. Tutaj można odwołać się do licznych 
świadectw  osób,  które  doświadczyły  „życia  po  życiu”  -  dusza  jest  tak  bardzo 
zafascynowana  tym  światłem,  że  po  tym  przeżyciu  powrót  do  ciała,  na  ziemię, 
jest dla niej przykry. 
 

Miłość zakrywa wiele grzechów 

- Jaką rolę pełni Najświętsza Dziewica wobec dusz czyśćcowych? 
- Przychodzi często, aby je pocieszyć mówiąc im, że uczyniły dużo dobrych 
rzeczy. Dodaje im odwagi. 
- Czy są jakieś szczególne dni w których je uwalnia? 
-  Tak,  przede  wszystkim  w  dzień  Bożego  Narodzenia,  w  Wielki  Piątek,  w  dzień 
Wniebowstąpienia Jezusa i swego Wniebowzięcia. 
- Dlaczego idzie się do czyśćca? Które z naszych grzechów najbardziej nas tam 
prowadzą? 
-  To  są  grzechy  przeciwko  miłosierdziu,  przeciwko  miłości  bliźniego: 
zatwardziałość serca, wrogość, oszczerstwo. 
-  Mówi  się,  że  oszczerstwo  i  obmowa  są  jednymi  z  najgorszych  brudów  i 
wymagają najdłuższego oczyszczenia... 
Tu  Maria  przytacza  nam  przykład,  który  bardzo  ją  poruszył.  To  świadectwo, 
które  wam  teraz  opowiem,  dotyczy  pewnego  mężczyzny  i  pewnej  kobiety. 
Poproszono  Marię,  aby  dowiedziała  się,  czy  są  oni  w  czyśćcu.  I  ku  wielkiemu 

background image

zdziwieniu tych, którzy pytali kobieta była już w niebie, natomiast mężczyzna był 
w  czyśćcu.  Tymczasem  kobieta  ta  zmarła  podczas  poddawania  się  zabiegowi 
aborcji, mężczyzna zaś był bardzo często w kościele, wydawało się, że prowadził 
życie bardzo godne i pobożne. Wtedy Maria zapytała jeszcze raz myśląc, że się 
pomyliła.  Ale  nie,  to  było  właśnie  tak.  Umarli  oni  praktycznie  w  tym  samym 
czasie,  ale  kobieta  ogromnie  żałowała  i  była  bardzo  pokorna,  podczas  gdy 
mężczyzna krytykował wszystkich, cały czas skarżył się i źle mówił o innych. To 
dlatego jego czyściec był długi.  
Maria mówi: nie wolno sądzić według pozorów. 
Grzechy przeciwko miłosierdziu to takie odrzucanie osób, których nie kochamy, 
nasza  odmowa  pojednania,  odmawianie  przebaczenia.  Maria  podała  nam 
bardzo uderzające świadectwo właśnie na ten temat.  
Pewna  kobieta  którą  Maria  znała  bardzo  dobrze    po  śmierci  znalazła  się  w 
czyśćcu najbardziej przerażającym i strasznie cierpiała. I gdy odwiedziła Marię 
opowiedziała jej dlaczego.  
Otóż: kobieta ta miała przyjaciółkę, do której odczuwała wielką niechęć. Przez 
wiele,  wiele  lat  podtrzymywała  tę  niechęć,  podczas  gdy  jej  przyjaciółka 
kilkakrotnie  przychodziła  do  niej  z  prośbą  o  pojednanie.  Za  każdym  razem 
odmawiała,  nawet  na  łożu  śmierci.  I  to  właśnie  z  tego  powodu  znalazła  się  w 
czyśćcu  wyjątkowo  bolesnym  i  przyszła  prosić  Marię  o  pomoc.  To  zdarzenie 
dotyczące chowania urazy jest bardzo znaczące. Jeżeli chodzi o słowa, nigdy nie 
powiemy  dość,  jak  bardzo  słowo  krytyki,  słowo  nieuważne,  może  naprawdę 
zabić, a takie jak bardzo słowo może uzdrawiać. 
-  Czy  może  Pani  nam  powiedzieć  jacy  ludzie  mają  najwięcej  szansy  na  to,  by 
pójść prosto do nieba? 

 

- Ci, którzy mają dobre serce. Dobre serce dla wszystkich. Miłość zakrywa wiele 
grzechów. 
-  Jakie  są  środki,  które  możemy  przedsięwziąć  na  ziemi,  aby  uniknąć  czyśćca  i 
iść bezpośrednio do nieba? 
- Musimy  wiele pomagać duszom czyśćcowym, ponieważ to one pomagają nam 
w  zamian.  Trzeba  mieć  także  dużo  pokory  -  to  jest  największa  broń  przeciwko 
grzechowi i przeciwko diabłu. Pokora przepędza zło. 
Oto  świadectwo  ojca  Berlioux  (dziewiętnastowiecznego  pisarza,  który  napisał 
wspaniałą  książkę:  Un  mois  avec  les  ames  du  purgatoire  (Miesiąc  z  duszami 
czyśćcowymi), świadectwo na temat pomocy ofiarowanej przez dusze czyśćcowe 
tym,  którzy  pomagają  im  przez  swoje  modlitwy  i  cierpienia.  Opowiada  on,  że 
pewna  osoba  szczególnie  zaprzyjaźniona  z  duszami  czyśćcowymi  poświęciła 
swoje  życie,  aby  przynieść  im  ulgę.  Gdy  przyszedł  czas  jej  śmierci  została 
zaatakowana  ze  wściekłością  przez  demony,  które  widziały,  że  właśnie  im  się 
wymyka. Wydawało się, że całe piekło połączyło się w walce przeciwko niej, zo-
stała  otoczona  przez  piekielne  kohorty.  Umierająca  walczyła  już  od  jakiegoś 
czasu  z  największym  wysiłkiem,  gdy  nagle  zobaczyła  tłum  wchodzących  do  jej 
mieszkania  nieznajomych,  promieniejących  pięknem  osób,  które  przepędziły 

background image

demony i zbliżając się do jej łóżka skierowały do niej słowa dodające odwagi i 
pocieszenia, słowa całkowicie niebiańskie. Wydając więc głębokie westchnienie 
i  w  radosnym  uniesieniu  zawołała:  „Kim  jesteście?  Kim  jesteście  wy,  którzy 
czynicie  mi  tyle  dobra?  „.  „Jesteśmy,  odpowiedzieli  ci  odwiedzający  dobro-
czyńcy  mieszkańcami  nieba,  których  twoja  pomoc  doprowadziła  do  pełni 
szczęścia.  Teraz  my  z  kolei,  przez  wdzięczność,  przychodzimy  pomóc  ci  prze-
kroczyć  próg  wieczności,  wydobyć  cię  z  tego  miejsca  trwogi,  aby  wprowadzić 
cię  do  radości  Miasta  świętego”.  Na  to  słowo  uśmiech  rozjaśnił  twarz 
umierającej, jej oczy się zamknęły i zasnęła w pokoju Pana. Jej dusza czysta jak 
gołębica  stając  przed  Panem  panów  znalazła  tylu  opiekunów  i  obrońców,  ile 
sama uwolniła dusz i uznana za godną chwały weszła do nieba tryumfalnie po-
śród  oklasków  i błogosławieństw  tych  wszystkich,  których  wydobyła  z  czyśćca. 
Pewnego dnia możemy mieć to samo szczęście! 
Dusze  uwolnione  przez  naszą  modlitwę  są  niezmiernie  wdzięczne,  pomagają 
nam  w  naszym  życiu,  znają nasze  potrzeby;  dzięki nim  otrzymujemy  dużo  łask. 
Naprawdę radzę wam tego doświadczyć. 
- Mario, co uczynił Dobry Łotr, który był obok Jezusa na krzyżu, że Ten obiecał 
mu, iż będzie jeszcze tego samego dnia w Królestwie razem z Nim? 
- Łotr pokornie zaakceptował swoje cierpienie mówiąc, że to jest sprawiedliwe i 
zachęcał drugiego łotra, aby on także to uznał. Posiadł bojaźń Bożą, to znaczy 
był pokorny, uniżony. 
Inny  przykład  dany  przez  Marię  Simmę  pokazuje  do  jakiego  stopnia  „miłość 
zakrywa wiele grzechów”. Oto jej świadectwo: 

-  Znałam  dwudziestoletniego  mężczyznę,  mieszkającego  w  sąsiednim 

miasteczku,  które  przez  serię  lawin  zostało  nagle  zniszczone  i  pogrążone  w 
żałobie.  Zginęła  ogromna  liczba  mieszkańców.  Otóż  pewnego  wieczoru,  gdy 
mężczyzna  przebywał  w  domu  swoich  rodziców,  usłyszał  straszną  lawinę  tuż 
obok.  A  następnie  rozdzierające  krzyki:  „Ratujcie  nas!  Ratujcie!  Jesteśmy 
zasypani  przez  lawinę!”.  Wyskoczył  z  łóżka  i  z  wielkim  pośpiechem  pobiegł  na 
dół, aby przyjść z pomocą tym ludziom. Ale jego matka usłyszała krzyki i prze-
szkadzała mu, blokowała drzwi i mówiła: „Nie! Niech inni idą im na ratunek, a 
nie  zawsze  tylko  my.  To  zbyt  niebezpieczne,  nie  chcę  abyś  zginął”.  Jego  zaś 
przeszywały  te  krzyki,  bardzo  chciał  ocalić  te  osoby,  odepchnął  matkę  i 
powiedział:  „Tak,  idę  tam,  nie  mogę  ich  tak  zostawić,  aby  umarli”.  Wyszedł  i 
wtedy  sam,  będąc  w  drodze,  zginaj  zasypany  przez  lawinę.  I  oto  dwa  dni  po 
swojej  śmierci  przyszedł  do  mnie  nocą  z  wizytą.  Powiedział  mi:  „Zamów  trzy 
Msze św. za mnie w ten sposób będę wybawiony z czyśćca”. Powiadomiłam jego 
rodzinę i przyjaciół, którzy byli zdumieni tym, że zaledwie po trzech Mszach św. 
zostanie  uwolniony  z  czyśćca,  ponieważ  popełnił  w  swoim  życiu  bardzo  wiele 
głupstw. Ten młody człowiek powiedział mi: „Oto uczyniłem akt czystej miłości, 
ryzykując  życie  dla  tych  osób.  To  dzięki  temu  Pan  przyjął  mnie  tak  szybko  do 
swojego  nieba.  Bo  miłość  zakrywa  mnóstwo  grzechów”.  Pan  skorzystał  z  tego 
momentu  czystej  miłości,  aby  go  zabrać,  ponieważ  ten  człowiek  wyjaśnił  to 

background image

Marii,  być  może  już  nigdy  w  życiu  nie  miałby  okazji  dokonać  czynu  tak  silnej 
miłości  i  być  może  stałby  się  złym  człowiekiem.  Bóg  w  swoim  miłosierdziu 
zabrał go akurat w chwili, gdy był on najpiękniejszy, najczystszy przed Nim. 
Ważne  jest także,  gdy  przewidujemy  śmierć,  aby  powierzyć  się  całkowicie  woli 
Pana.  Maria  opowiedziała  mi  przypadek  pewnej  matki  czworga  dzieci,  która 
miała  umrzeć.  I  zamiast  buntować  się  i  niepokoić,  powiedziała  Panu  Bogu: 
„Akceptuję  śmierć,  ponieważ  Ty  chcesz  tego  i  w  Twoje  ręce  na  nowo  oddaję 
moje życie. Powierzam Tobie moje dzieci. Wiem, że Ty zatroszczysz się o nie”. 
Dzięki  temu  bezgranicznemu  zaufaniu  do  Boga  ta  kobieta  poszła  prosto  do 
nieba, bez przejścia przez czyściec. 
Miłość,  pokora,  zawierzenie  Bogu,  oto  złote  klucze,  które  wprowadzają  nas 
bezpośrednio do nieba.  
 

Ofiarujcie Msze! 

Mario,  czy  może  pani  powiedzieć  nam,  jakie  są  najbardziej  skuteczne  środki, 
którymi możemy pomóc duszom w wyswobodzeniu się z czyśćca? 
- Msza św. 
- Dlaczego Msza św.? 
-  Ponieważ  w  niej  Chrystus  ofiarowuje  się  Bogu  z  miłości  do  nas.  To  ofiara 
samego  Chrystusa,  najpiękniejsza  z  ofiar.  Kapłan  jest  przedstawicielem  Boga, 
ale to sam Bóg poświęca i składa samego siebie w ofierze. Skuteczność Mszy św. 
za zmarłych jest tym większa, im większym szacunkiem oni sami za życia darzyli 
Mszę św. Jeżeli podczas Mszy św. modlili się z całego serca, jeżeli w zależności 
od czasu, którym dysponowali uczestniczyli  w niej także  w  dni powszednie, oni 
właśnie skorzystają najbardziej z Mszy św. odprawianych w ich intencji. W tym 
także zbierzemy to, co posialiśmy. 
Trzeba zaznaczyć, że dusza w dniu swojego pogrzebu widzi bardzo dobrze, czy 
naprawdę modli się za nią, czy tylko zwyczajnie pokazuje się swoją obecność na 
ceremonii. Dusze czyśćcowe mówią, że łzy są bezużyteczne; to jedynie modlitwa 
może im pomóc. 
Proboszcz  z  Ars  w  taki  sposób  tłumaczył  swoim  parafianom  skuteczność  Mszy 
św.:  „Moje  dzieci,  pewnego  dobrego  kapłana  spotkało  nieszczęście,  stracił 
przyjaciela,  którego  ogromnie  kochał.  Toteż  bardzo  modlił  się  za  spokój  jego 
duszy.  Któregoś  dnia  Pan  Bóg  pozwolił  mu  poznać,  że  jego  przyjaciel  jest  w 
czyśćcu  i że  strasznie  cierpi.  Ten  święty  ksiądz  wierzył,  że  nie  może  zrobić  nic 
lepszego,  jak  ofiarować  najświętszą  ofiarę  Mszy  św.  za  swojego  drogiego 
zmarłego.  W momencie przeistoczenia wziął Hostię  w swoje ręce i powiedział: 
„Ojcze  święty  i  wieczny,  zrobimy  zamianę.  Ty  trzymasz  duszę  mojego 
przyjaciela, który jest w czyśćcu, a ja trzymam Ciało Twojego Syna, który jest w 
moich rękach. Tak więc Ojcze dobry i miłosierny, uwolnij mojego przyjaciela, a 
ja  ofiaruje  Tobie  Twojego  Syna  z  wszystkimi  zasługami  Jego  śmierci  i  Jego 
męki”.  Jego  prośba  została  wysłuchana.  Rzeczywiście,  w  momencie  podniesie-
nia  zobaczył  duszę  swojego  przyjaciela,  całą  promieniejącą  chwałą,  jak 

background image

wstępowała  do  nieba.  Bóg  zaakceptował  zamianę.  A  więc  moje  dzieci  dodał 
święty  Proboszcz  z  Ars,  gdy  chcemy  wyzwolić  z  czyśćca  duszę,  która  jest  nam 
bardzo droga czyńmy tak samo. Ofiarujmy Bogu, przez świętą ofiarę Mszy św., 
Jego  umiłowanego  Syna  z  wszystkimi  zasługami  Jego  męki  i  śmierci.  Bóg  nie 
będzie mógł nam niczego odmówić ". 
Innym,  bardzo  potężnym  środkiem  pomocy  duszom  w  czyśćcu,  jest  ofiara 
złożona z naszego cierpienia. Z naszego cierpienia dobrowolnego postu, pokuty, 
wyrzeczenia  (nawet  najmniejszego)  i  cierpienia,  którego  nie  wybraliśmy, 
choroby, żałoby, niepowodzenia. 
 

Nie trwońcie cierpień! 

Mario,  wielokrotnie była Pani proszona, aby cierpieć za dusze czyśćcowe. Czy 
może  Pani  nam  powiedzieć,  co  Pani  przeżyła  i  czego  doświadczyła  w  tych 
chwilach? 
pierwszy  raz  dusza  zapytała  mnie,  czy  chciałabym  cierpieć  za  nią  przez  trzy 
godziny  w  moim  ciele,  a  potem  mogłabym  na  nowo  pracować.  Powiedziałam 
sobie,  że  jeżeli  wszystko  skończy  się  po  trzech  godzinach,  chętnie  przyjmę  to 
cierpienie. Przez te trzy godziny miałam wrażenie, że to trwało raczej trzy dni - 
tak  bardzo  było  bolesne.  Ale  potem  -  spoglądając  na  zegarek  zobaczyłam,  że 
trwało  rzeczywiście  trzy  godziny.  Dusza  powiedziała  mi,  że  przyjmując  z 
miłością te trzy godziny cierpienia, oszczędziłam jej dwudziestu lat czyśćca. 
- Dlaczego trzy godziny Pani cierpienia na ziemi pozwoliły uniknąć dwudziestu 
lat czyśćca? 
- To dlatego, że cierpienia na ziemi mają inną wartość. Na ziemi, gdy cierpimy, 
możemy wzrastać w miłości. Możemy zyskać zasługi. W czyśćcu natomiast jest to 
niemożliwe  cierpienie  tam  służy  tylko  naszemu  oczyszczeniu  z  grzechów.  Na 
ziemi posiadamy wszystkie łaski, mamy wolność wyboru. 
Jest  to  bardzo  krzepiące,  ponieważ  może  nadać  niezwykły  sens  naszemu 
cierpieniu.  Cierpienie  ofiarowane  dobrowolne  i  to,  które  nam  jest  dane    jeżeli 
jest  przyjęte  z  cierpliwością  i  pokorą  może  mieć  niesłychaną  moc  wyzwalania 
dusz z czyśćca. Najlepsze, co możemy uczynić, to zjednoczyć nasze cierpienie z 
cierpieniami Jezusa, składając je w dłonie Maryi. Ona będzie najlepiej potrafiła 
je  wykorzystać,  bo  my  sami  nie  znamy  najpilniejszych  potrzeb  wokół  nas. 
Wszystko  to  Maryja  zwróci  nam  w  godzinie  naszej  śmierci.  I  te  cierpienia  - 
trzeba to sobie mówić i dodawać odwagi, gdy cierpimy - te właśnie ofiarowane 
cierpienia będą naszymi najbardziej cennymi skarbami na tamtym świecie. 
 

Nie żałujcie modlitwy! 

Innym  bardzo  skutecznym  sposobem  pomocy  duszom  czyśćcowym  jest  droga 
krzyżowa,  ponieważ  kontemplując  cierpienia  Pana  Jezusa  zaczynamy 
nienawidzić  grzech  i pragnąć  zbawienia  wszystkich  ludzi.  I  ta skłonność  serca 
przynosi wielką ulgę duszom czyśćcowym, a takie wzbudza w nas żal za grzechy.  
Kolejnym  bardzo  zalecanym  środkiem  jest  różaniec  w  intencji  zmarłych.  To 

background image

dzięki różańcowi każdego roku wiele dusz opuszcza czyściec. 
Sama  Matka  Boża  przychodzi do  czyśćca,  aby  je  stamtąd  wyprowadzić.  Dusze 
nazywają Maryję Matka Miłosierdzia. 
Dusze  czyśćcowe  mówią  także  Marii  Simmie,  że  odpusty  mają  nieocenioną 
wartość  dla  ich  wyzwolenia.  To  naprawdę  okrucieństwo  z  naszej  strony  nie 
korzystać z tych skarbów, które Kościół nam proponuje dla korzyści dusz. Jeżeli 
chodzi o odpusty, nie miejsce, by tę sprawę dokładnie tutaj tłumaczyć. 
Trzeba wreszcie powiedzieć, że ogromnie skutecznym sposobem uwalniania dusz 
z  czyśćca  jest  modlitwa,  każda  jej  forma.  Chciałabym  tutaj  przytoczyć 
świadectwo  Hermana  Cohena,  który  był  żydowskim  artystą.  Przyjął  wiarę 
katolicką i ogromnie czcił Eucharystię. Działo się to w 1864 r.  Wtedy porzucił 
ten  świat,  wstąpił  do  bardzo  surowego  zakonu.  Żarliwie  adorował Najświętszy 
Sakrament,  błagając  Pana,  aby  nawrócił  jego  matkę,  którą  bardzo  kochał.  Ale 
jego matka umarła nie nawróciwszy się. Herman odchodził od zmysłów z bólu, 
padł na twarz przed Najświętszym Sakramentem i skarżył się Bogu modląc się: 
„Panie,  wszystko Tobie zawdzięczam, to prawda, ale czego Tobie odmówiłem? 
Moja  młodość,  nadzieje  tego  świata,  dobrobyt,  radości  życia  rodzinnego,  wy-
poczynek,  nawet  ten  zasłużony?  Odkąd  wezwałeś  mnie,  wszystko  Tobie 
poświeciłem. Życie? Je takie oddałbym, a  Ty  Panie, Ty  wieczna dobroci, który 
obiecałeś  oddać  stokrotnie,  Ty  odmówiłeś  mi  duszy  mojej  matki...  Mój  Boże, 
uginam  się  z  udręki,  wydam  ostatnie  tchnienie...”    Szloch  dławił  jego  biedne 
serce. Nagle usłyszał tajemniczy głos: „Człowieku małej wiary, twoja matka jest 
zbawiona. Wiedz, że modlitwa ma wobec Mnie wielką  moc. Zebrałem wszystkie 
te, które skierowałeś do mnie w intencji twojej matki i Opatrzność wzięła to pod 
uwagę w jej ostatniej godzinie. W momencie, gdy konała, objawiłem się jej. Ona 
zobaczyła  Mnie  i  wykrzyknęła:  „Mój  Pan  i  mój  Bóg”.  Nie  upadaj  na  duchu, 
twoja matka uniknęła zguby i twoje żarliwe modlitwy niedługo uwolnią jej duszę 
z więzienia czyśćca”. Wiemy, że wielebny ojciec Herman Cohen niedługo potem 
dowiedział się, przez kolejne objawienie, że jego matka poszła do nieba. 
Przypominam  również  modlitwy  św.  Brygidy,  które  są  bardzo  zalecane,  aby 
pomóc duszom czyśćcowym. 
Jeszcze jedna ważna rzecz. Dusze w czyśćcu nie mogą już nic zrobić dla siebie, 
są  zupełnie  bezsilne  i  jeżeli  żyjący  nie  modlą  się  za  nie  są  całkowicie 
opuszczone.  Dlatego  jest to tak  ważne,  aby  wykorzystywać  ogromną  moc,  jaką 
posiada każdy z nas w swoich rękach, aby wyzwalać i nieść ulgę tym cierpiącym 
duszom.  Na  przykład  nigdy  nie  przyszłoby  nam  do  głowy  nie  pomóc  dziecku, 
które  spadło  z  drzewa  i  potwornie  się  połamało.  Oczywiście,  zrobilibyśmy 
wszystko  dla  niego.  Podobnie  powinniśmy  przejąć  się  tymi  duszami,  które 
oczekują  wszystkiego  od  nas,  gdyż  są  całkowicie  zależne  od  najmniejszej  z 
naszych  ofiar,  od  najmniejszej  z  naszych  modlitw,  bo  one  mogą  złagodzić  ich 
karę. Być może jest to najpiękniejszy sposób praktykowania miłosierdzia. Myślę 
na  przykład  o  postawie  Dobrego  Samarytanina  z  Ewangelii  wobec  prawie 
martwego człowieka na skraju drogi, z pewnością skopanego we krwi. Ten czło-

background image

wiek był zupełnie zależny od dobrego serca przechodnia. 

-  Mario,  dlaczego  nie  można  zdobywać  zasług  w  czyśćcu,  skoro  można  je 

zyskiwać jeszcze na ziemi? 
- Ponieważ w chwili śmierci zasługi kończą się. Tak długo jak jesteśmy na ziemi, 
możemy naprawić zło, które uczyniliśmy. Dusze w czyśćcu zazdroszczą nam tej 
możliwości. Nawet aniołowie zazdroszczą nam, ponieważ tak długo jak jesteśmy 
na ziemi, możemy wzrastać. 
- Ale często pojawienie się cierpienia w naszym życiu sprawia, że buntujemy się, 
że  nie  potrafimy  zaakceptować  go  i  dobrze  go  przeżyć.  Jak  więc  przeżywać 
cierpienie, aby ono mogło przynieść owoce? 
-  Cierpienia  są  największym  dowodem  miłości  Boga  i  jeżeli  rzeczywiście  się  je 
ofiaruje, mogą uratować wiele dusz. 
-  Co  zrobić,  aby  przyjąć  cierpienie  jak  prezent,  a  nie  jako  karę,  co  często  ma 
miejsce? 
- Trzeba wszystko dać Matce Bożej, ponieważ Ona wie najlepiej, kto najbardziej 
potrzebuje takiej czy innej ofiary, aby być zbawionym. 
 
Oto świadectwo na temat cierpienia, które Maria nam opowiedziała. Działo się 
to  w  1954  r.  Jej  sąsiednia  wioska  była  wielokrotnie  niszczona  przez  szereg 
bardzo groźnych w skutkach lawin. Okazało się, że jakiś czas później następne 
lawiny zagrażały  wiosce, ale  w sposób całkowicie cudowny zostały zatrzymane 
przed  osadami,  nie  czyniąc  żadnych  szkód.  W  tej  wsi  umarła  pewna  kobieta, 
która chorowała przez 30 lat i źle leczona ogromnie cierpiała. Ofiarowała ona 
wszystkie  swoje  cierpienia  i  znosiła  je  z  cierpliwością  dla  dobra  swojej  wioski. 
Dusze  czyśćcowe  powiedziały  Marii,  że  dzięki  ofierze  tej  kobiety  wieś  została 
ocalona  od  lawin.  Przez  cierpienie  znoszone  z  cierpliwością  ratuje  się  więcej 
dusz niż przez modlitwę. 
Nie postrzegajmy stale cierpienia jako kary. Cierpienie może być przyjęte jako 
zadośćuczynienie  nie  tylko  za  nasze  własne  grzechy,  ale  przede  wszystkim  za 
innych.  Chrystus  był  samą  niewinnością  i  to  On  właśnie  cierpiał  najbardziej, 
aby  zmazać  winę  naszych  grzechów.  Dopiero  w  niebie  poznamy  w  pełni  to 
wszystko, co otrzymaliśmy przez cierpienie zniesione z cierpliwością w jedności 
z cierpieniami Chrystusa. 
- Mario czy dusze w czyśćcu buntują się przeciw swojemu cierpieniu? 
- Nie, one chcą się oczyścić. Rozumieją, że to jest konieczne. 
 

W chwili śmierci 

- Jaka jest rola skruchy, żalu za grzechy w chwili śmierci? 
- Skrucha jest bardzo ważna, grzechy są odpuszczone w każdym przypadku, ale 
pozostają  ich  konsekwencje.  Jeżeli  chce  się  otrzymać  odpust  zupełny  w 
momencie  śmierci  to  znaczy  iść  bezpośrednio  do  nieba  trzeba,  aby  dusza  była 
wolna od wszelkiego przywiązania. 
Tutaj  chcę  przedstawić  pełne  znaczenia  świadectwo,  które  usłyszeliśmy  od 

background image

Marii.  Poproszono  ją,  aby  dowiedziała  się  o  los  pewnej  kobiety.  Jej  krewna 
uważała ją za potępioną ponieważ prowadziła ona bardzo złe życie. Kobieta ta 
zginęła  w  wypadku  -  wypadła  z  pociągu.  Pewna  dusza  powiedziała  Marii,  że 
kobieta ta została wybawiona od piekła, ponieważ w chwili śmierci powiedziała 
Bogu:  „Masz  rację  zabierając  mi  życie,  ponieważ  w  ten  sposób  nie  będę  już 
mogła  Cię  obrażać”  i to zmazało  wszystkie  jej  grzechy.  Jest to bardzo  istotne, 
ponieważ  pokazuje,  że  jeden  poryw  pokory  i  żalu  w  chwili  śmierci  może  nas 
uratować.  To  nie  znaczy,  że  ona  nie  trafiła  do  czyśćca,  ale  przynajmniej 
uniknęła piekła, na które być może skazywała się przez swoją bezbożność. 

-  Mario,  chciałabym  teraz  Panią  zapytać,  czy  w  chwili  śmierci  jest  czas,  w 
którym  dusza  ma  jeszcze  możliwość  nawrócenia  się  do  Boga,  nawet  po 
grzesznym  życiu,  przed  jej  wejściem  do  wieczności?  Czas  pomiędzy  śmiercią 
kliniczną a śmiercią rzeczywistą?  
-  Tak,  Pan  Bóg  daje  każdemu  kilka  minut,  aby  żałować  za  grzechy  i  aby  się 
zdecydować: Zgadzam się albo nie zgadzam się iść na spotkanie z Bogiem”. W 
tej chwili Widzi się film ze swojego życia.  
Znałam  mężczyznę,  który  wierzył  w  przykazania  Kościoła,  ale  nie  w  życie 
wieczne.  Pewnego  dnia ciężko  zachorował  i pogrążył się  w  śpiączce.  Zobaczył 
się  wtedy  w  pokoju,  w  którym  była tablica,  na  której zostały  spisane  wszystkie 
jego czyny, dobre i złe. Potem ta tablica zniknęła, podobnie jak i ściany pokoju, i 
było to nieskończenie piękne. Następnie obudził się ze śpiączki i zdecydował się 
zmienić życie. 
To doświadczenie światła i ten powrót na ziemię są bardzo podobne do innych 
świadectw  "życia  po  życiu „.  Osoby,  które  raz  ujrzały  to światło  nie  mogą  już 
żyć jak przedtem. 
-  Czy  w  momencie  śmierci  Bóg  Objawia  się  wszystkim  duszom  z  taką  samą 
intensywnością? 
-  Każdemu  jest  dane  poznanie  jego  życia.  Ale  to  nie  jest  takie  samo  dla 
wszystkich. Moc objawienia Bożego zależy od życia każdego człowieka. 
- Mario, czy diabeł ma pozwolenie, aby nas atakować w chwili śmierci? 
- Tak, ale człowiek ma także łaskę, aby oprzeć mu się i go odepchnąć, bo jeżeli 
człowiek nie chce, demon nic nie może uczynić. 
- Gdy ktoś wie, że niedługo umrze, Pani zdaniem jak najlepiej może się do tego 
przygotować? 
- Zdać się całkowicie na Boga, ofiarować całe swoje cierpienie, być szczęśliwym 
w Bogu. 
- Jaką mieć postawę wobec kogoś, kto ma umrzeć? Co najlepszego można zrobić 
dla niego? 
-  W  każdym  przypadku  dużo  się  modlić  i  przygotować  go  do  śmierci.  Trzeba 
mówić mu prawdę. 
- Jakie rady dałaby Pani temu, kto chciałby stać się świętym już tu, na ziemi? 
-  Być  bardzo  pokornym.  Nie  należy  zajmować  się  samym  sobą.  To  pycha  jest 

background image

najpotężniejszą pułapką złego. 
-  Czy  można  prosić  Boga,  aby  odpokutować  swój  czyściec  na  ziemi,  żeby  nie 
odbywać go po śmierci? 
-  Tak.  Znałam  pewnego  księdza  i  pewną  dziewczynę,  którzy  oboje  chorzy 
przebywali w szpitalu. Dziewczyna ta powiedziała księdzu, że prosiła Boga, aby 
mogła  cierpieć  na  ziemi  tyle,  ile  to  jest  konieczne,  by  pójść  prosto  do  nieba. 
Ksiądz odpowiedział jej, że on sam nie odważył się o to prosić. Tę ich rozmowę 
słyszała pewna zakonnica, która była blisko nich. Dziewczyna umarła pierwsza. 
Ksiądz zmarł później i ukazał się zakonnicy, mówiąc: „Gdybym miał takie samo 
zaufanie jak ona, ja także poszedłbym bezpośrednio do nieba”. 

 

Kto jest w czyśćcu? 

- Czy w czyśćcu są różne poziomy? 
- Tak, są różne stopnie cierpienia. Każda dusza cierpi w inny sposób. 
- Czy dusze czyśćcowe wiedzą, co wydarzy się na świecie? 
- One nie wiedzą wszystkiego, ale wiedzą bardzo dużo. 
- Czy dusze te mówią Pani czasami, co się wydarzy? 
- One mówią po prostu, że coś się  będzie  działo, ale nie mówią co.  Przekazują 
tylko to, co jest konieczne dla nawrócenia ludzi. 
-  Czy  cierpienia  w  czyśćcu  są  bardziej  uciążliwe  od  największych  cierpień  na 
ziemi? 
- Tak, ale w sposób symboliczny. One bardziej bolą w duszy. 
- Czy Jezus przychodzi do czyśćca? 
-  Nigdy  żadna  dusza  mi  tego  nie  powiedziała.  To  Matka  Boża  tam  przychodzi. 
Pewnego  razu  zapytałam  duszę  czyśćcową,  czy  to ona  sama  musiała  odszukać 
duszę,  o  los  której  pytałam.  Odpowiedziała  mi:  „Nie,  to  Matka  Miłosierdzia 
mówi  nam,  kto  tam  jest”.  Święci  również  nie  przychodzą  do  czyśćca,  za  to  są 
tam aniołowie i Archanioł Michał. Każda dusza ma także swojego anioła stróża 
przy swoim boku. 
- Co robią aniołowie w czyśćcu? 
- Przynoszą ulgę i pocieszają. Dusze mogą nawet ich widzieć. 
- Ależ, jeszcze trochę i przez Pani opowiadanie o aniołach i tym wszystkim będę 
prawie miała ochotę iść do czyśćca!  
Współcześnie  wielu  ludzi  wierzy  w  reinkarnację.  Co  mówią  Pani  dusze 
czyśćcowe na ten temat? 
- Dusze mówią, że Bóg daje nam jedno życie. 
- Niektórzy twierdzą, że jedno życie nie wystarczy, żeby poznać Boga i aby mieć 
czas  na  prawdziwe  nawrócenie,  i  że  to  nie  jest  sprawiedliwe.  Co  Pani  im 
odpowie? 
-  Wszyscy ludzie mają głos  wewnętrzny nawet jeżeli nie praktykują, rozpoznają 
w sposób utajony Boga. Ktoś, kto nie wierzy to nie istnieje. Każdy człowiek ma 
sumienie,  aby  rozpoznać  dobro  i  zło,  sumienie  dane  przez  Boga  i  wewnętrzne 
poznanie,  różnie  rozwinięte  oczywiście,  ale  każdy  umie  rozróżnić  dobro  i  zło. 

background image

Dzięki sumieniu każdy może zostać zbawiony. 
-  Co  dzieje  się  z  osobami,  które  popełniły  samobójstwo?  Czy  odwiedziły  już 
Panią takie osoby? 
-  Do  dzisiaj  nigdy  nie  spotkałam  się  z  przypadkiem  samobójcy,  który  byłby 
potępiony. Co oczywiście nie oznacza, że nie ma takich przypadków, ale bardzo 
często  dusze  mówią  mi,  że  najbardziej  winni  są  ci  z  ich  otoczenia,  którzy  byli 
lekceważący albo rozpowszechniali oszczerstwa. 
- Czy osoby te żałują, że popełniły samobójstwo? 
-  Tak,  ale  samobójstwo  jest  często  związane  z  chorobliwymi  skłonnościami 
psychicznymi.  Dusze  te  żałują.  ponieważ  widząc  wszystko  w  świetle  Bożym  
poznają  od  razu  wszystkie  łaski  zarezerwowane  dla  nich  na  ten  czas,  który 
pozostał  im  do  przeżycia.  Widzą  one  także  wszystkie  dusze,  którym  mogłyby 
pomóc  ofiarując  tę  resztę  życia  Bogu.  Najbardziej  boli  je  to,  że  widzą  dobro, 
które mogłyby uczynić, ale którego nie uczyniły skracając sobie życie. Ale, jeżeli 
przyczyną samobójstwa jest ta chorobliwa skłonność. Bóg bierze to pod uwagę. 
-  Czy  odwiedziły  już  Panią  osoby,  które  się  samo  zniszczyły,  np.  przez 
przedawkowanie narkotyku? 
-  Tak,  one  nie  są  potępione.  To  zależy  od  przyczyn  narkomanii,  ale  dusze  te 
muszą cierpieć w czyśćcu. 
- Jeżeli powiem Pani np.: „Zbyt cierpię fizycznie i w moim sercu, to zbyt trudne 
dla mnie, chciałabym umrzeć”. Co mogę zrobić? 
-  Tak,  to  bardzo  częste.  Powiedziałabym:  „Mój  Boże,  mogę  ofiarować  to 
cierpienie, aby ocalić dusze. Pan da mi wiarę i odwagę”, Ale już nikt dzisiaj tak 
nie  mówi!  Można  powiedzieć  także,  że  w  ten  sposób  dusza  zasługuje  sobie  na 
niebiańską rozkosz, na ogromne szczęście w niebie. Tam każdy jest szczęśliwy w 
różny,  sobie  tylko  właściwy  sposób,  ale  jest  to  pełnia  szczęścia.  W  niebie 
wszystkie pragnienia są zaspokojone. Każdy wie, że nie zasłużył na więcej. 
- Czy odwiedziły Panią osoby innych religii, na przykład żydzi? 
-  Tak,  oni  są  szczęśliwi.  Ten,  kto  prawdziwie  żyje  swoją  wiarą  jest  szczęśliwy. 
Jednak poprzez wiarę katolicką można najwięcej zyskać dla nieba. 
- Czy istnieją religie, które są szkodliwe dla dusz? 
-  Nie,  ale  na  ziemi  jest  tyle  religii...  Najbliżej  są  prawosławni  i  protestanci. 
Wśród  protestantów  wielu  odmawia  różaniec.  Sekty  natomiast  są  bardzo  złe, 
bardzo szkodliwe. Trzeba zrobić wszystko, aby się z nich wyzwolić. 
- Czy są księża w czyśćcu? 
-  Tak,  jest  ich  wielu...  To  ci,  którzy  nie  wzmacniali  poszanowania  dla 
Eucharystii  z  tego  powodu  ucierpiała  wiara  innych.  Często  są  w  czyśćcu, 
ponieważ  lekceważyli  modlitwę,  co  pomniejszyło  ich  wiarę.  Ale  jest  też  wielu 
kapłanów, którzy poszli prosto do nieba! 
-  Co  powiedziałaby  Pani  księdzu,  który  chciałby  być  naprawdę  kapłanem 
według Serca Bożego? 
-  Poradziłabym  mu  dużo  modlić  się  do  Ducha  Świętego  i  odmawiać  różaniec 
każdego dnia. 

background image

- Czy są dzieci w czyśćcu? 
-  Tak,  ale  ich  czyśćciec  nie  jest  bardzo  długi  ani  bardzo  uciążliwy,  ponieważ 
brakuje im pełnego rozeznania. 
- Najmłodsze dziecko, które Pani widziała było w jakim wieku? 
- Była to czteroletnia dziewczynka. Na święta Bożego Narodzenia otrzymała od  
rodziców  lalkę,  jej  siostra  bliźniaczka  również.  Dziewczynka  ta  zepsuła  swoją 
lalkę  i  potajemnie  wiedząc,  że  nikt  jej  nie  widział  podłożyła  swoją  zepsutą 
zabawkę siostrze. W ten sposób zamieniła lalki. W swoim sercu była świadoma, 
że  sprawi  tym  przykrość  siostrze,  a  także  wiedziała  bardzo  dobrze,  że  było  to 
kłamstwo  i  niesprawiedliwość.  Z  tego  powodu  biedna  dziewczynka  była  w 
czyśćcu. 
Tak,  dzieci  mają  często  sumienie  wrażliwsze  od  dorosłych.  Trzeba  przede 
wszystkim walczyć z kłamstwem dzieci są na nie bardzo uwrażliwione. 
- Jak rodzice mogą pomóc w formowaniu sumień swoich dzieci? 
- Przede wszystkim przez dobry przykład. To jest najważniejsze. Następnie przez 
modlitwę,  rodzice  muszą  błogosławić  dzieci  i  dobrze  je  ukształtować  w 
sprawach Bożych. 
-  Czy  odwiedziły  Panią  osoby,  które  na  ziemi  praktykowały  zboczenia 
seksualne? 
- Tak, te osoby nie są potępione, ale muszą bardzo cierpieć, aby się oczyścić. 
Homoseksualizm pochodzi naprawdę od Złego.  
- Jakie rady dałaby Pani osobom zranionym przez homoseksualizm? 
- Dużo modlić się, aby mieć siłę odwrócić się od tego. Trzeba szczególnie modlić 
się do św. Archanioła Michała, ponieważ to On przede wszystkim zwalcza Złego. 

 

Piekło 

- Które postawy serca mogą nas doprowadzić do ostatecznej zguby naszej duszy 
to znaczy do piekła? 
- Dzieje się to wtedy, gdy Nie chce się iść w stronę Boga. 
Jedynie ci idą do piekła, którzy Sami decydują się tam pójść. To nie Bóg wysyła 
do piekła, przeciwnie  Bóg błaga duszę, aby przyjęła Jego miłosierdzie. Grzech 
przeciwko  Duchowi  Świętemu,  o  którym  mówi  Jezus,  i  który  nie  jest 
odpuszczony,  to radykalna  odmowa  miłosierdzia i to  z  pełną  świadomością,  w 
pełnym  świetle.  Jan  Paweł  II  tłumaczy  to  bardzo  dobrze  w  swojej  encyklice  o 
miłosierdziu. Tutaj także przez modlitwę możemy dużo uczynić dla dusz, które są 
w niebezpieczeństwie potępienia. Poprośmy Marię o świadectwo. 
- Pewnego dnia byłam w pociągu i w moim przedziale znajdował się mężczyzna, 
który  nie  przestawał  źle  mówić  przeciwko  Kościołowi,  przeciwko  księżom, 
przeciwko Bogu samemu. Powiedziałam mu: „Nie ma pan prawa mówić tak. To 
nie jest dobre”. Następnie, przybywszy na miejsce, wysiadałam z pociągu i scho-
dząc z dwóch schodów wagonu powiedziałam po prostu Bogu: „Panie, niech ta 
dusza się nie zgubi”. Kilka lat później dusza tego mężczyzny odwiedziła mnie i 
opowiedziała, że znalazła się bardzo blisko piekła i została uratowana od niego 

background image

jedynie przez moją modlitwę w tamtym momencie. 
To  nadzwyczajne  wiedzieć,  że  prosty  poryw  serca  może  uratować  kogoś  od 
piekła!  Piekło to pycha, to uporczywe trwanie  w „nie” przeciwko  Bogu. Nasza 
modlitwa  może  wywołać  akt  pokory  u  umierającego.  Ten  jeden  poryw  skruchy 
choćby najmniejszy sprawi, że uniknie on zatracenia. 
Jak  można  dojść  do  tego,  by  powiedzieć  ostateczne  „nie”  Bogu  w  momencie 
śmierci, gdy przecież widzi się Go? 
-  Pewien  mężczyzna  powiedział  mi,  że  nie  chce  iść  do  nieba,  ponieważ  Bóg 
akceptuje  niesprawiedliwość.  Powiedziałam  mu,  że  to  ludzie,  nie  Bóg.  Mówił: 
„Mam nadzieję, że nie spotkam Boga po śmierci, inaczej zabiłbym Go siekierą”. 
Ten mężczyzna żywił głęboką nienawiść do Boga. Pan Bóg zostawił człowiekowi 
jego  wolną  wolę,  On  chce  pozwolić  każdemu  wybierać  w  wolności.  Bóg  daje 
każdemu  w  jego  życiu  na  ziemi  i  w  godzinie  śmierci  wystarczająco  dużo  łask, 
aby się nawrócić nawet po życiu spędzonym w ciemnościach. Jeżeli prosi się o 
przebaczenie bez wyrachowania oczywiście  można być zbawionym. 
 

Pokusy 

-  Jezus  powiedział,  że  trudno  jest  bogatemu  wejść  do  królestwa  niebieskiego. 
Czy spotkała się Pani z podobnymi przypadkami? 
-  Jeżeli  czynią  oni  dzieła  miłosierdzia,  jeżeli  praktykują  miłość  mogą  wejść  do 
nieba jak ubodzy. 
- Czy obecnie odwiedzają Panią jeszcze dusze czyśćcowe? 
- Tak, dwa albo trzy razy w tygodniu. 
-  Co  myśli  Pani  o  praktykach  spirytystycznych  o  wywoływaniu  duchów 
zmarłych, o wirujących stolikach itd.? 
- Doświadczenia te nie są dobre. To zawsze zły, to diabeł porusza stoliki. 
-  Jaka  jest  różnica  pomiędzy  tym,  co  przeżywa  Pani  z  duszami  zmarłych  a  
praktykami spirytystycznymi? 
-  Nie  można  przywoływać  dusz,  ja  nie  staram  się,  aby  one  przyszły.  W 
spirytyzmie wywołuje się dusze, przyzywa się je. 
- Czy Pani osobiście była już oszukana przez fałszywe objawienia, przez diabła, 
który udaje duszę z czyśćca, aby z Panią rozmawiać? 
-  Tak,  jeden  raz  pewna  dusza  przyszła  do  mnie  i  powiedziała:  „Nie  przyjmuj 
duszy,  która  przyjdzie  po  mnie,  ponieważ  będzie  cię  ona  prosić  o  zbyt  wiele 
cierpienia”.  Byłam  zaniepokojona,  pamiętałam  bowiem,  co  zalecił  mi  mój 
proboszcz:  powinnam  przyjmować  każdą  duszę  ze  szczodrym  sercem.  Byłam 
zatem  naprawdę  doświadczana  w  posłuszeństwie.  Zastanawiałam  się  więc,  czy 
nie  chodzi  raczej  o  demona  niż  o  duszę  z  czyśćca.  Wtedy  powiedziałam  tej 
zjawie: „Jeżeli jesteś diabłem, odejdź”. W tym momencie zakrzyczał z całej siły i 
zniknął.  Rzeczywiście  dusza,  która  przyszła  po  nim  naprawdę  potrzebowała 
mojej pomocy. 
- Gdy pojawia się diabeł, czy woda święcona zawsze go przepędza? 
- Tak. 

background image

- Pani Mario, teraz jest Pani bardzo znana, na początku była Pani ukryta. Jak z 
dnia  na  dzień  ludzie  uznali,  że  Pani  nadzwyczajne  doświadczenia  są 
autentyczne? 
- Wówczas, gdy dusze prosiły, aby pozytywnie nastawić ich rodziny, które miały 
zwrócić  dobra  niesprawiedliwie  przywłaszczone.  Wiedziano  wtedy,  że  to,  co 
mówiłam to była prawda. 
-  Czy  Kościół  oficjalnie  uznał  ten  szczególny  charyzmat,  którym  Pani  wspiera 
dusze czyśćcowe i tych, którzy są poruszeni przez Pani apostolstwo? 
- Biskup powiedział mi, że tak długo, jak nie ma błędu teologicznego, powinnam 
kontynuować.  On  się  zgadza.  Proboszcz  mojej  parafii,  który  jest  jednocześnie 
moim przewodnikiem duchowym, potwierdza to również. 
-  Uczyniła  Pani  tyle  dla  dusz  czyśćcowych,  że  z  pewnością  gdy  będzie  Pani 
umierać tłum dusz czyśćcowych będzie Panią eskortować do nieba. Wyobrażam 
sobie, że Pani na pewno nie będzie musiała przechodzić przez czyściec! 
- Nie sądzę, abym poszła do nieba bez czyśćca, ponieważ miałam więcej światła, 
większe  poznanie,  moje  przewinienia  są  więc  cięższe.  Ale  mimo  wszystko  mam 
nadzieję, że dusze czyśćcowe pomogą mi wspiąć się do nieba. 
- Czy jest Pani zadowolona z posiadania tego charyzmatu, czy raczej wszystkie 
te nieustanne prośby ze strony dusz czyśćcowych są uciążliwe dla Pani? 
-  Nie  skarżę  się  na  trudności,  ponieważ  wiem,  że  mogę  bardzo  pomóc  wielu 
duszom i jestem szczęśliwa czyniąc to. 
 

Propozycja 

Teraz robię każdemu z was propozycję: możemy podjąć decyzję, że nikt z nas nie 
pójdzie do czyśćca. Jest to zupełnie możliwe, mamy wszystko w zasięgu ręki, aby 
tego dokonać. 
Przypominam  sobie  słowa  św.  Jana  od  Krzyża.  Mówi  on,  że  Opatrzność  Boża 
dostarcza zawsze każdemu konieczne oczyszczenie, aby pozwolić nam iść prosto 
do nieba w godzinie śmierci. 
Opatrzność  daje  wystarczająco  dużo  przeciwności  w  naszym  życiu  (walki, 
cierpienia,  choroby...)  tak,  żeby  wszystkie  te  oczyszczenia jeżeli  zaakceptujemy 
je mogły być wystarczające, aby nas zaprowadzić prosto do nieba. Dlaczego nie 
dzieje  się  tak?  Ponieważ  buntujemy  się,  nie  akceptujemy  z  miłością,  z  wdzię-
cznością  tych  prezentów  w  naszym  życiu  i  grzeszymy  przez  sprzeciw,  przez 
niepodporządkowanie się. 
Tak więc prośmy Pana o łaskę wykorzystania każdej okazji, aby w dniu śmierci 
ujrzał nas jaśniejących czystością i pięknem. Oczywiście, jeśli zdecydujemy się 
na  to,  nie  mówię,  że  droga  będzie  łatwa,  ponieważ  Pan  nigdy  nie  obiecał 
łatwizny, ale droga ta będzie przeżyta w pokoju i doprowadzi, nas do szczęścia. 
Pan będzie z nami, a przede wszystkim wykorzystamy czas, który zostaje nam na 
ziemi;  ten  czas,  który  jest  tak  cenny,  podczas  którego  mamy  jeszcze  możliwość 
wzrastać w miłości. A wzrastać w miłości oznacza pomnażać chwałę przyszłego 
życia  i  piękno  nam  przeznaczone.  My  w  każdej  chwili  możemy  wzrastać  w 

background image

miłości,  podczas  gdy  dusze  w  czyśćcu  już  tego  nie  mogą.  Właśnie  dlatego 
aniołowie  zazdroszczą  nam  tej  możliwości,  jaką  mamy  będąc  jeszcze  tutaj  na 
ziemi.  Każdy  akt  miłości,  który  ofiarujemy  Panu,  każde  drobne  wyrzeczenie, 
każde małe umartwienie, każdy choćby niewielki post, każda nawet najmniejsza 
walka  przeciwko  naszym  złym  skłonnościom,  przeciwko  naszym  wadom  albo 
jakiekolwiek  przebaczenie  nieprzyjaciołom  w  sumie  wszystkie  te  małe  rzeczy, 
które  możemy  ofiarować,  będą  później  naszym  ornamentem,  klejnotem,  pra-
wdziwym skarbem w wieczności. 
Tak więc wykorzystajmy każdą okazję, aby być tak pięknymi, jakimi Bóg nas już 
teraz  pragnie  w  swojej  wyprzedzającej  wiedzy.  Gdybyśmy  widzieli  w  pełnym 
świetle blask czystej duszy płakalibyśmy z radości. 
Dusza  człowieka  jest  czymś  wspaniałym  wobec  Boga,  to  dlatego  pragnie  On 
naszej doskonałej, idealnej czystości. Niewinność nie polega na tym, żeby nigdy 
w życiu nie popełnić błędu, ale na umiejętności żałowania za popełnione błędy, 
na  byciu  pokornym.  Widzicie  to  jest  ogromna  różnica!  Święci  to  nie  są  osoby 
bezgrzeszne, ale to są ci, którzy umieją  podnieść się i prosić o przebaczenie za 
każdym razem, gdy upadają. To różnica. 
Przyjmijmy zatem my także te wspaniałe sposoby, ofiarowane nam przez Boga, 
aby pomóc duszom, które czekają jeszcze, aby Go posiąść, duszom umierającym 
z  tęsknoty  z  powodu  tego  opóźnienia,  w  oczekiwaniu  Boga,  którego  zobaczyły 
już niewyraźnie i którego pragną poznać z całego serca. 
Nie  zapominajmy  o  tym,  że  modlitwa  dzieci  ma  ogromna  moc  wobec  Serca 
Boga, tak więc nauczmy je modlitwy. 
Przypominam  sobie  dziewczynkę,  której  mówiłam  o  duszach  czyśćcowych.  Na 
koniec  powiedziałam  jej:  a  teraz  pomodlisz  się  za  dusze  wszystkich  twoich 
krewnych,  wszystkich  twoich  znajomych,  którzy  już  umarli.  Chcesz  pójść  przed 
Jezusa, aby modlić się do Niego?. 
Dziewczynka poszła przed Najświętszy Sakrament i wróciła po pięciu minutach. 
Zapytałam  ją:  „o  co  prosiłaś  Pana?”.  Odpowiedziała  mi:  „Prosiłam  o 
uwolnienie  wszystkich  dusz  z  czyśćca”,  Ta  odpowiedź  poruszyła mnie  głęboko, 
ponieważ  byłam  małostkowa  w  moich  prośbach,  dziewczynka  natomiast 
zrozumiała  od  razu,  o  co  należało  prosić.  Małe  dzieci  mają  naprawdę  tę 
natychmiastową wrażliwość i posiadają ogromną moc wobec Serca Boga. 
Chciałabym poradzić także aby wszyscy emeryci i wszyscy ci, którzy mają czas 
wolny,  uczestniczyli  jak  najczęściej  we  Mszy  św.  w  dzień  powszedni.  Jakie 
skarby łask gromadzą, nie tylko dla siebie samych, ale i dla swoich zmarłych i 
dla mnóstwa  innych  dusz!  Wartość  jednej  jedynej  Mszy  św.  jest nieskończona! 
Gdybyśmy tylko mogli to pojąć... 

*** 

Ile bogactw marnotrawimy z powodu naszej niewiedzy, naszej obojętności albo 
po  prostu  z  powodu  lenistwa!  I  pomyśleć,  że  mamy  w  rękach  moc  zbawiania 
naszych  braci,  stając  się  sami  współodkupicielami  razem  z  Jezusem  naszym 
Zbawicielem i Odkupicielem.