background image

 

Piotr Andrusiewicz 

 

Cele i różne formy dialogu nauczyciela z uczniami 

     O celach dydaktycznych najczęściej myślimy jako 
o zadaniach, przedstawiających zmiany, jakie powin-
ny zajść w uczniach w wyniku edukacji. Tradycyjnie, 
także  w  programach  nauczania,  ujmuje  się  cele 
kształcenia  w  trzech  płaszczyznach:  poznawania, 
kształcenia  umiej
ętności  i  kształtowania  postaw. 
To  konwencjonalne  spojrzenie  wydaje  się  być  po 
części  skutkiem  skonstruowania  taksonomii  celów 
kształcenia.  Taksonomie  ujmują  w  sposób  wielo-
stronny aspekty kształcenia. Jedna z najbardziej zna-
nych taksonomii – Benjamina S. Blooma – wyznacza 
trzy dziedziny: poznawczą, emocjonalną, psychomo-
toryczną. Nie wchodząc w szczegółową analizę i opis 
różnych taksonomii, warto jednak zauważyć, że zde-
finiowanie  celów  kształcenia,  które  oparte  jest  na 
schemacie taksonomicznym, może być rozpatrywane 
według  tych  samych  kryteriów,  które  stosowane  są 
przy analizie kształtowania się poszczególnych kom-
ponentów  postaw.  W  tym  miejscu  wypada  przedsta-
wić  rozumienie  pojęcia  postawy.  W  szkolnej  klasie, 
w  procesie  kształcenia  tworzą  się  postawy  wobec 
szczególnego  przedmiotu,  jakim  jest  język  polski. 
Użyty termin postawa jest jednym z głównych pojęć 
psychologii  społecznej.  Istnieje  wiele  definicji  tego 
pojęcia,  wiele  z  nich  ujmuje  tę  kategorię  pojęciową 
jako złożoną strukturę, na którą składają się zarówno 
elementy poznawcze (zasób informacji o przedmiocie 
postawy), elementy emocjonalne oraz elementy dzia-
łaniowe. St. Mika definiuje postawę jako „względnie 
trwałą  strukturę  (lub  dyspozycję  do  pojawiania  się 
takiej struktury)  procesów  poznawczych,  emocjonal-
nych  i  tendencji  do  zachowań,  w  której  wyraża  się 
określony  stosunek  wobec  danego  przedmiotu.  Ce-
lem  wi
ęc  zasadniczym  kształcenia  polonistyczne-
go
,  w  tym  miejscu  jedynie  ogólnie  wyznaczonym, 
byłoby  rozwijanie  określonej  struktury  intelektu-
alno-emocjonalno-działaniowej, 

która 

umożli-

wiałby  uczestniczenie  w  kulturze.  Myślę  o  uczest-
nictwie  aktywnym,  wynikającym  nie  tylko  z  pozna-
nia  i  rozumienia  przedmiotu,  lecz  nade  wszystko       
z opanowania kulturowych kompetencji. W ich skład 
wchodzić powinny szeroko pojmowane kompetencje 

komunikacyjne, które odnoszą się zarówno do języka 
jako  uniwersalnego  narzędzia  porozumiewania  się     
i dialogu, jak i do innych tekstów kultury – literatury, 
filmu,  obrazu,  wszelkich  innych  pozawerbalnych 
systemów  komunikacji.  Większość  nauczycieli  zgo-
dzi się, że szkolne obcowanie z językiem i literaturą 
oraz  pozawerbalnymi  systemami  znakowymi  „służy 
dojrzewaniu dziecka do udziału w kulturze”, pozwala 
organizować „wymianę myśli, ujawniać i analizować 
postawy  i  systemy  wartości”,  stymulować  samo-
dzielność i twórcze zachowania uczniów. 

     Załóżmy  teraz,  że  nauczyciel  przedstawia  nastę-
pujący  zamiar:  „chciałbym,  by  uczniowie  rozumieli 
moralne  problemy  poruszane  w  baśni:  jasny  podział 
na  dobro  i  zło,  sprawiedliwość  i  niesprawiedliwość, 
prawdę  i  kłamstwo  jest  wszak  konstytutywnym 
składnikiem gatunkowych cech baśni”. 

     Przykład ten uświadamia kilka spraw: nauczyciel, 
realizując ten zamiar, chce osiągnąć więcej niż jeden 
cel. Wyliczanie celów dydaktycznych w ustalonym 
tradycj
ą  porządku  –  cele  poznawcze,  cele  kształ-
ceniowe  i  wychowawcze  –  wydaje  si
ę  zabiegiem 
sztucznie  rozbijaj
ącym  rzeczywistą  jedność  pla-
nowanych  zada
ń.  Przecież  to,  co  jest  przedmiotem 
nauczycielskiego  oddziaływania  –  postawa  ucznia, 
jest mimo wszystko niepodzielną całością. Operacyj-
ną,  konkretną  konsekwencją  tego  faktu  musi  być 
propozycja  burzenia  sztucznych  barier  wznoszonych 
zarówno pomiędzy różnymi celami kształcenia polo-
nistycznego i także między poszczególnymi działami 
programowymi  i  konkretnymi  treściami  nauczania. 
Nie oznacza to jednak postulatu beztroskiego chaosu 
i  nieuporządkowania.  Składnikiem  porządkującym 
(w ujęciu hierarchicznym „na samym szczycie”) jest 
kształcenie  i  wychowanie  j
ęzykowe,  albowiem  ono 
jest podstawowym paradygmatem edukacji dla kultu-
ry.  Temu  celowi  należałoby  podporządkować  cele 
pozostałe,  pamiętając,  że  choć  nauczyciel  rozmawia  
z uczniami o różnych postaciach praktyki komunika-
cyjnej,  uczniowie  ćwiczą  rozmaite  jej  funkcje,  to 
jednak  wspólne  są  mechanizmy  działania  owych 

background image

 

praktyk.  Wcale  nietrudno  jest  znaleźć  na  tej  płasz-
czyźnie łączność pomiędzy kształceniem językowym, 
literackim i kształceniem kompetencji w operowaniu 
przekazami  pozawerbalnymi,  ikonicznymi,  audiowi-
zualnymi. 

     Moje  ogólne  rozważania  o  naturze  celów  kształ-
cenia  polonistycznego  zeszły  na  obszar  refleksji  do-
tyczącej treści nauczania, albowiem jest tak, że treść 
kształcenia  wynika  z  celów  kształcenia.  To  zdanie 
prawdziwe  jest  dla  celów  najogólniejszych.  Nato-
miast gdy nauczyciel planuje cele bardziej szczegó-
łowe
, wówczas konkretyzują się one w postaci ope-
racji, jakie uczniowie powinni umie
ć wykonywać – 
ich  praktyczny  wymiar  skłania  do  zadumy  nad  na-
uczycielskimi  działaniami  i  pracą  w  klasie.  W  tym 
miejscu  należałoby  rzecz  zilustrować  przykładami 
pracy polonistycznej, ja jednak świadomie uchylę się 
od  spełnienia  tego  oczekiwania.  Ciekawsze  bowiem 
jest  podjęcie  odpowiedzi  na  pytanie  o  warunki, 
jakie  trzeba  spełni
ć,  by  z  powodzeniem  zrealizo-
wa
ć  cele,  o  których  wspomniałem  wyżej,  by  na-
szych  uczniów  wprowadzi
ć  w  świat  możliwie  peł-
nego dialogu pomi
ędzy nimi i tekstami kultury. 

     Jednym  z  ważniejszych  warunków  jest,  rzecz 
jasna, dobór przez nauczyciela odpowiedniego reper-
tuaru  działań:  strategii,  metod,  środków  dydaktycz-
nych  itd. Jeśli jednak  myślimy  o  włączaniu  uczniów 
w dialog z kulturą, nie od rzeczy jest się zastanowić, 
jak w szkolnej klasie nauczyciele z uczniami dialogu-
ją.  Sądzę,  że  to  kształt  dialogu  między  nauczycie-
lem i jego uczniami jest jednym z najwa
żniejszych 
czynników  wpływaj
ących  na  możliwość  skutecz-
nego osi
ągania celów kształcenia polonistycznego. 

     Opisanie  procesu  kształcenia  polonistycznego 
jako 

aktu 

komunikacji 

między 

nauczycielem              

a  uczniami,  skłania  do  posługiwania  się  pojęciem 
interakcji.  W  opisie  jej  przebiegu  w  klasie  można 
wyróżnić trzy wzorce komunikowania: 

     Wzorzec  autorytarny:  nadawca  wyraża  bezpo-
średnio  lub  pośrednio  to,  czego  oczekuje  od  odbior-
cy,  biorąc  na  siebie  odpowiedzialność  za  działania, 
jakich  podejmuje  się  odbiorca.  W  grupie  o  wzorcu 
autorytarnym dominuje komunikacja jednostronna od 
nadawcy  do  odbiorcy,  o  charakterze  bezosobowym, 
dyrektywnym.  Chociaż  w  tych  warunkach  „nadają-

cy” nauczyciel posiada pewien komfort pracy, wyni-
kający z faktu, że nie istnieje prawie możliwość wy-
stąpienia  błędów  i  nieplanowanych  komplikacji        
w  komunikacji  z  uczniami,  to  mankamentem  jednak 
jest  brak  „sprzężenia  zwrotnego”  –  w  zasadzie 
uczniowie milczą i nie rozmawiają z nauczycielem. 

     Wzorzec  manipulacyjny:  nadawca  manipuluje 
emocjami i potrzebami odbiorcy w niejawny sposób, 
aby  go  nakłonić  do  podjęcia  działań  zgodnych           
z oczekiwaniami nadawcy – w taki sposób, że u od-
biorcy powstaje przekonanie, iż działania te wynikają 
z  jego  własnej  inicjatywy.  Odbiorca  więc  ponosi 
odpowiedzialność za podjęte działanie, co jest stanem 
pożądanym  przez  nadawcę.  Nauczyciel  jest  kierow-
nikiem  i  organizatorem  pracy,  lecz  aktywność  po-
znawania uczniów jest wysoka, ich praca – w dużym 
stopniu  samodzielna.  Jest  to  wzorzec  pośredni  i  za-
pewne  najpowszechniejszy.  Nie  znajdziemy  jednej 
jego  realizacji,  gdyż  praktyczne  konkretyzacje  tego 
wzorca  mieszczą  się  w  szerokim  obszarze  pomiędzy 
pozostałymi  dwoma  skrajnymi  wzorcami.  Proces 
komunikacji  raz  zbliża  się  do  wzorca  autorytarnego, 
w innym przypadku do wzorca współpracującego. 

     Wzorzec  współpracujący:  nadawca  nie  przed-
stawia w sposób dyrektywny precyzyjnych wymagań 
wobec odbiorcy ani ukrytych pod argumentacją wła-
snych  sądów.  Komunikacja  ma  charakter  dwustron-
ny: nadawca wyraża zgodę, aby zachowania odbiorcy 
przebiegały niezależnie od jego oczekiwań. Nadawca 
uwzględnia  możliwości  percepcyjne  partnerów,  ich 
punkty  widzenia  i  potrafi  odróżnić  je  od  własnych 
schematów  poznawczych.  Decyzje  co  do  celów          
i  metod  działania  podejmowane  są  wspólnie  na  dro-
dze dyskusji i wszyscy dzielą się odpowiedzialnością 
za  nie.  Partnerzy  mają  zapewnioną  możliwość  swo-
bodnej  ekspresji.  W  takich  warunkach  mogą  wystę-
pować rozmaite „szumy”, które silnie mogą zakłócać 
planowany tok pracy. 

     Czy  można  znaleźć  jakieś  czynniki,  które  wyraź-
niej  od  innych  determinują  praktykę  komunikacji     
w niewielkiej grupie społecznej, jaką jest klasa? 

     Liczne  wypowiedzi  dydaktyków  polonistów 
świadczą  o  poszukiwaniu  listy  cech  osobowościo-
wych, które mogą  korespondować z poszczególnymi 
wzorcami  komunikowania.  Wielu  polonistów  dekla-

background image

 

ruje  jasno  przywiązanie  do  takich  cech  osobowości 
nauczyciela,  które  sprzyjają  praktyce  komunikacji 
wedle  wzorca  współpracy.  Dobrym  przykładem  jest 
tutaj  bogata  twórczość  metodyczna  Stanisława  Bort-
nowskiego.  Świadectwa  doświadczeń  nauczyciel-
skich  i  badawcze  próby  ustalenia  parenetycznego 
wzorca  nauczania  polonisty  mają  istotny  walor.  Po-
twierdzają  mianowicie  intuicję  polonistów  i  stwier-
dzone  empirycznie  przekonanie  psychologów  spo-
łecznych, iż istnieje związek między właściwościami 
osobowościowymi  a  stylem  kierowania.  Terminy 
„autokratyczny  i  demokratyczny  styl  kierowania” 
przedstawię poniżej, w tym miejscu zauważę jedynie, 
że  ów  postulowany  wzorzec  polonisty  z  pewnością 
posiada  cechy  właściwe  dla  nauczyciela  kierującego 
demokratycznie,  czyli:  nauczyciel  skłonny  do  kiero-
wania  demokratycznego  cechuje  się  plastycznością 
percepcyjną,  umiejętnością  zauważania  różnic,  eks-
trawersją,  optymizmem  i  równowagą  emocjonalną. 
Nauczyciel  kierujący  demokratycznie  cechuje  się 
serdecznością  w  stosunku  do  uczniów,  elastycznym 
traktowaniem potrzeb i uczniowskich zainteresowań, 
zaangażowaniem  w  pracy  i  akceptacją  znacznego 
uczestnictwa uczniów w realizacji zadań. 

     Badacze szkolnych interakcji analizują obok cech 
osobowościowych i temperamentalnych inne czynni-
ki określające strukturę interakcji: badają – po stronie 
nauczyciela  –  m.in.  sposoby  spostrzegania  sytuacji 
dydaktycznych  przez  nauczyciela,  oczekiwania  pod 
adresem uczniów oraz sposoby poznawania uczniów. 
Wreszcie  za  szczególnie  ważny  czynnik  uważają 
nauczycielskie  zachowania,  zwykle  układające  się   
w  pewne  względnie  ustabilizowane  wzorce  zacho-
wań. 

     Historia  badań  nad  szkolnymi  interakcjami  sięga 
lat trzydziestych XX wieku i związana jest od same-
go  niemal  początku  z  analizą  stylu  kierowania  wy-
chowawczego.  Ujmując  kierownicze  zachowania     
w  opozycję:  zachowania  autokratyczne  i  demokra-
tyczne R.K. White i R. Lippit (Leader Behaviour and 
Member  Reaction  in  Three  Social  Climates
,  1958) 
zapoczątkowali  wielki  nurt  badań  nad  nauczyciel-
skimi stylami nauczania i wychowania. 

     Wydaje się bezdyskusyjne, że pozycja nauczyciela 
wobec uczniów jest pozycją kierowniczą. Nie powta-
rzając  w  tym  miejscu  podstawowych  ustaleń  doty-

czących  rozmaitych  definicji  kierowania,  powtórzę 
za  A.  Janowskim,  że  o  stylu  kierowania  decyduje 
preferowany  przez  nauczyciela  zestaw  metod  i  spo-
sobów  postępowania  w  klasie.  Nauczyciel  do  pew-
nych  metod  odwołuje  się  często,  innych  unika.         
O  stylu  kierowania  mówimy  więc  wówczas,  gdy 
pewne  metody  i  sposoby  postępowania  układają  się 
w  czasie  w  wyraźne  syndromy.  Zaproponowana 
przez  Whita  i  Lippita  dychotomiczna  klasyfikacja 
stylów kierowania mimo wielu modyfikacji termino-
logicznych i propozycji wprowadzenia nowych kate-
gorii  pozostała  nadal  najbardziej  uniwersalnym  kon-
struktem  teoretycznym  stosowanym  do  opisu  zacho-
wań nauczyciela. Jest wiadome, że skrajne realizacje 
obu  stylów  w  rzeczywistości  rzadko  występują.  Po-
dobnie  jak  w  przypadku  opisywanych  wyżej  wzor-
ców komunikowania w grupie, tak i tu można raczej 
mówić  o  pewnych  tendencjach  w  zachowaniach  na-
uczycieli, zbliżających ich styl pracy już to do biegu-
na  autokratycznego,  już  to  do  bieguna  demokratycz-
nego. 

     Charakterystykę  nauczycieli  kierujących  autokra-
tycznie  i  demokratycznie  można  zatem  przedstawić 
następująco: 

 

ZACHOWANIA AUTOKRATYCZNE: 
1.

 

Bardzo  dyrektywne  instruowanie  o  każ-
dym  kroku,  jaki  mają  wykonać  ucznio-
wie;  dyrygowanie  uczniami  zamiast  kie-
rowania. 

2.

 

Brak tolerancji wobec sądów i pomysłów 
uczniowskich. 

3.

 

Nieustępliwość,  obowiązkowość  w  wy-
dawaniu  poleceń,  wymaganie  posłuszeń-
stwa. 

4.

 

Przerywanie uczniowskich dyskusji. 

 

ZACHOWANIA DEMOKRATYCZNE: 
1.

 

Proponowanie  sposobów  rozwiązywania 
problemów bez wymuszania określonego 
działania, partnerski współudział w pracy 
uczniów. 

2.

 

Wymienianie poglądów z uczniami. 

3.

 

Zachęcanie i ośmielanie uczniów do wy-
rażania własnych opinii. 

4.

 

Zachęcanie  uczniów  do  podejmowania 
decyzji. 

background image

 

Rozważania  o  celach  kształcenia  polonistyc
muszą  znaleźć  swoją  konkretyzację  w  praktyce  d
daktycznej i warto w związku z tym zapytać
stopniu  uczniowie  są  zainteresowani  w  poddawaniu 
się  celom  określanym  przez  dorosłych.  Wyrażę
pogląd  następujący:  akceptacja  celów  st
uczniom wymaga spełnienia bardzo waż
ku: należy słuchać młodzieży – nauczyć

ę

ć

należy  rozmawiać  z  nią  –  nauczyć  się

ć

ponieważ  to  uczniowie  (oraz  ich  współpraca  z  n
uczycielem)  są  w  ostatecznym  rachunku  decyduj
cym regulatorem procesu dydaktycznego. Partnerskie 
traktowanie,  demokratyczny  styl  pracy  nauczyciela 
i  otwarcie  na  opinie  młodzieży  sprzyjają
niom twórczym uczniów. 

     Liczni  badacze  zwracają  uwagę  na  wzajemne 
związki  między  motywacjami  i  twórczoś ą
zależności między twórczością a charakt
jakie  zachodzą  między  nauczycielem  i  uczniami. 
Pisze  S.  Popek:  „Praca  wychowawcza  nauczyciela 
z  uczniami  to  proces  kreacji  i  autokreacji.  Tylko 
w  układzie  sprz
ężenia  zwrotnego,  w  równowadze 
interakcji:  nauczyciel  –  ucze
ń,  może  mieć
realizacja zasady podmiotowości w wychowaniu”

     Ma  rację  S.  Bortnowski,  mówiąc,  ż
tego,  by  szkoła  nie  zniechęcała  do  siebie,  jest 
uczniowskie  prawo  do  własnych  poglą
bodnej  dyskusji,  partnerstwa  i  własnej  interpretacji 
utworu  literackiego.  Spełnienie  tych  praw  zależ
pewnych  osobowościowych  predyspozycji  naucz
ciela  i  konkretnych  zachowań,  które  mieszczą

ę

dokładnie  w  opisanym  wcześniej  paradygmacie  z
chowań nauczyciela kierującego demokratycznie.

 

 

żania  o  celach  kształcenia  polonistycznego 

ą

źć

ą

ę  w  praktyce  dy-

ązku z tym zapytać, w jakim 

ą  zainteresowani  w  poddawaniu 

słych.  Wyrażę  tu 

ą

ę

ący:  akceptacja  celów  stawianych 

uczniom wymaga spełnienia bardzo ważnego warun-

nauczyć się słuchać, 

ć  się  rozmawiać, 

ż  to  uczniowie  (oraz  ich  współpraca  z  na-

ą  w  ostatecznym  rachunku  decydują-

torem procesu dydaktycznego. Partnerskie 

towanie,  demokratyczny  styl  pracy  nauczyciela    

ży  sprzyjają  zachowa-

ą

ę  na  wzajemne 

ą

ędzy  motywacjami  i  twórczością  oraz  na 

ż ś

ę

ś ą a charakterem relacji, 

ą

ędzy  nauczycielem  i  uczniami. 

Praca  wychowawcza  nauczyciela    

z  uczniami  to  proces  kreacji  i  autokreacji.  Tylko       

ęż

enia  zwrotnego,  w  równowadze 

ń

ż

e  mieć  miejsce 

ś

ci w wychowaniu”

ąc,  że  warunkiem 

ęcała  do  siebie,  jest 

uczniowskie  prawo  do  własnych  poglądów,  do  swo-

sji,  partnerstwa  i  własnej  interpretacji 

kiego.  Spełnienie  tych  praw  zależy  od 

predyspozycji  nauczy-

ń,  które  mieszczą  się 

śniej  paradygmacie  za-

kratycznie. 

     Uzasadnień dla znaczenia, jakie przypisuję
kratycznemu  układowi  partnerstwa  na  lekcji
polskiego można poszukiwać
cji  ruchu  Nowego  Wychowania  (J.  Dewey),  w  idei 
szkoły twórczej (C. Freinet, a w Polsce H. Rowid, B. 
Nawroczyński,  J.  Pieter,  H.  Semenowicz)  oraz 
w rozlicznych badaniach psychologicznych i peda
gicznych,  które  dostarczają
wiedzy  na  temat  skutecznych  metod  aktywizowania 
uczniów. 

     Pora  na  ilustrację  powyż
są wyrazem  mojej sympatii do niedyrektywnej pra
tyki  dydaktycznej,  a  wię

ą

z przekonania, że tylko to, co jest pożą
kiwane,  jest  przyjmowane  jako  rzeczywista  wartość
Przedstawię  „z  życia  wzię
umiejętności  zgodnego  łą
za  ważne  przez  uczniów  z  celami  szkolnej  edukacji 
polonistycznej określonymi przez nauczyciela.

     Obserwowana  przeze  mnie  lekcja  odbyła  się
w klasie 4. szkoły podstawowej jednej z kr
szkół i wydawała się lekcją
nie  wyróżniającą  się  spoś
cel przedstawiłem już wcześ
z  zasadą  kontrastu  w  budowie  baś
snym  zwróceniu  uwagi  na  wymowę

ą

ś

Podstawą  pracy  była  baśń
Dzieci odnajdywały w tekś
zujące  dwie  siostry  –  bohaterki  historii.  Na  tablicy 
z pomocą nauczycielki powstawał schemat 

 

ń dla znaczenia, jakie przypisuję demo-

kratycznemu  układowi  partnerstwa  na  lekcji  języka 

żna poszukiwać w pedagogicznej trady-

cji  ruchu  Nowego  Wychowania  (J.  Dewey),  w  idei 

ły twórczej (C. Freinet, a w Polsce H. Rowid, B. 

ński,  J.  Pieter,  H.  Semenowicz)  oraz         

w rozlicznych badaniach psychologicznych i pedago-
gicznych,  które  dostarczają  nam  coraz  pewniejszej 

dzy  na  temat  skutecznych  metod  aktywizowania 

ę  powyższych  rozważań,  które 

ą wyrazem mojej sympatii do niedyrektywnej prak-

tyki  dydaktycznej,  a  więc  dydaktyki  wyrastającej      

że tylko to, co jest pożądane i poszu-

kiwane,  jest  przyjmowane  jako  rzeczywista  wartość. 

ę

życia  wzięty”  przykład  wspaniałej 

ści  zgodnego  łączenia  spraw  uznawanych 

ne  przez  uczniów  z  celami  szkolnej  edukacji 

ślonymi przez nauczyciela. 

Obserwowana  przeze  mnie  lekcja  odbyła  się        

w klasie 4. szkoły podstawowej jednej z krakowskiej 

ę lekcją typową, na pozór niczym 

ż

ą ą

ę  spośród  wielu  podobnych.  Jej 

ż wcześniej: zapoznanie uczniów 

ą  kontrastu  w  budowie  baśni  przy  jednocze-

snym  zwróceniu  uwagi  na  wymowę  moralną  baśni. 

ą  pracy  była  baśń  Ch.  Perraulta  Wróżki

Dzieci odnajdywały w tekście fragmenty charaktery-

bohaterki  historii.  Na  tablicy    

cielki powstawał schemat – notatka: 

background image

 

 

Styl  pracy  nauczycielki  jest  wyraźnie  demo-
kratyczny, sprzyjający aktywności uczniów, co 
zresztą  w  klasie  4.  nie jest  tak  trudne  –  dzieci 
chętnie  współpracują.  Widać  też  było  jasno,   
w  którą  stronę  zmierzała  lekcja.  Ale  dzięki 
atmosferze  stwarzanej  przez  styl  pracy  na-
uczycielki  zdarzyło  się  na  tej  lekcji  coś,  co 
niestety  tak  rzadko  się  pojawia:  jeden               
z uczniów, jakby obok i bez żadnego  związku 
z  prowadzoną  właśnie  w  tej  chwili  rozmową, 
zgłosił  się  i  zapytał:  „dlaczego  baśnie  zawsze 
dobrze się kończą?” 

     Piękna  chwila  dla  każdego  polonisty,  któ-
remu  zależy  na  tym,  by  sprawy  poruszane  na 
lekcji  były  prawdziwie  ważne  dla  dzieci,  by 
uczniowie chcieli się ze swoimi myślami dzie-
lić  z  kolegami  i  nauczycielem.  Takie  chwile 
nie  są  niestety  częste.  Empiryczne  badania 
zjawisk  interakcji  w  klasie  odnotowują  zniko-
mą liczbę zachowań uczniowskich, które pole-
gają  na samodzielnym  zgłaszaniu  się  i  stawia-
niu  własnych  zagadnień,  pytaniu  nauczyciela  
o  sprawy  inne  od  czysto  porządkowych.  Dla-
czego  tak  się  dzieje  –  długo  by  pisać,  jednak 
nie  ulega  wątpliwości,  że  decydować  mogą    
w  tym  wypadku  między  innymi  kształtowane 
przez praktykę stałych kontaktów oczekiwania 
uczniów  wobec  nauczyciela  reagującego  na 
takie  sytuacje.  Czy  jest  otwarty,  akceptuje 
„zakłócenie”  toku  pracy,  podejmuje  podnie-
siony  przez  uczniów  wątek?  Jeśli  tak,  to  ak-
tywność  uczniów  będzie  owocna  –  nie  spotka 
się  z  odmową  nauczyciela.  Jeśli  nauczyciel 
skłania się ku eliminowaniu zakłóceń w swoim 
planie  pracy  –  przeważnie  prowadzi  to  do  za-
mykania  się  uczniów.  Pisze  Douglas  Barnes: 
Gdy  nauczyciel  odpowiada  (podkr.  moje  - 
PA)  swym  uczniom,  oznacza  to,  
że  poważnie 
traktuje  ich  sposób  patrzenia  na  dany  przed-
miot,  mimo  
że  może  chcieć  rozszerzyć  go          
i  zmodyfikowa
ć.  Umacnia  on  wiarę  ucznia  we 
własne  siły  i  zach
ęca  go  do  aktywnego  inter-
pretowania  materiału;  relacja  mi
ędzy  nauczy-
cielem  a  uczniem  ma  charakter  współpracy. 
Gdy  nauczyciel  ocenia  (podk.  moje  –  PA)  to, 

co jego uczniowie mówią, wówczas zachowuje 
dystans wobec ich pogl
ądów i odwołuje się do 
standardów zewn
ętrznych, które mogą pośred-
nio  dewaluowa
ć  to,  do  czego  uczeń  doszedł 
sam.  […]  Je
śli  nauczyciel  kładzie  nacisk  na 
funkcj
ę  oceniania  kosztem  funkcji  odpowiada-
nia,  to  b
ędzie  w  ten  sposób  nakłaniać  do  wy-
konywania  zada
ń  w  sposób  powierzchownie 
poprawny,  […]  w  takim  przypadku  do  strony 
zewn
ętrznej  procesu  porozumiewania  się  […] 
prawdopodobnie  b
ędzie  się  przywiązywać 
wi
ększą  wagę  niż  do  podejmowania  przez 
ucznia prób formułowania znacze
ń

     W  trakcie  opisywanej  lekcji  nauczycielka 
nie zbyła milczeniem pytania ucznia, włączyła 
odpowiedź na nie w swój plan i w tym właśnie 
momencie  zaproponowała  temat  lekcji:  „Dla 
kogo baśń kończy się dobrze?”. Żywa dyskusja 
uczniów,  w  której  pojawiły  się  odniesienia  do 
innych  znanych  baśni,  pozwoliła  na  rzeczywi-
ste  doświadczenie  i  nazwanie  tego,  co  jest 
moralną wartością literatury. Przywołany przez 
samych  uczniów  przykład  Dziewczynki  z  za-
pałkami
 pozwolił im zrozumieć, że chociaż nie 
zawsze  baśnie  dobrze  się  kończą,  nawet  dla 
bohaterów, którzy „nie są źli”, to baśń zawsze 
wskazuje  to,  co  jest  złem  a  co  jest  dobrem, 
proponuje czytelny i jasny ład moralny. 

     Cytowany  wyżej  D.  Barnes  przedstawia 
wyniki badań, które wskazują na lepsze wyniki 
nauczania  w  tych  klasach,  w  których  nauczy-
ciel  stosuje  strategię  „odpowiadania”,  gdy 
świadomie  przekazuje  uczniom  choćby  część 
odpowiedzialności  za  poprawność  rozumowa-
nia,  za  zdobywaną  wiedzę.  Autor  pyta:  „Każ-
demu nauczycielowi nasunie si
ę tu pytanie, czy 
dzieci  s
ą  zdolne  do  tego,  by  stać  sięodpowie-
dzialnymi za siebie. […] przekonali
śmy sięż
s
ą zdolne”

     W czasie tej lekcji nauczycielka ani razu nie 
okazała zamiaru instrumentalnego potraktowa-
nia  lektury,  wykorzystania  jej  do  pokazania 
namolnego,  belferskiego  dydaktyzmu.  A  jed-
nak cel dydaktyczny i wychowawczy osiągnę-

background image

 

ła. A może inaczej: stworzyła uczniom szansę, 
by  sami  stali  się  mądrzejsi.  Oto  być  może       
w idei słuchania i dialogu z uczniami znajduje 
się  recepta,  jak  znosić  napięcie  rodzące  się      
z  rozbieżności  między  planami,  zamiarami          
i  celami  nauczyciela  a  potrzebami  i  motywa-
cjami dzieci. 

     W wypowiedzi tej próbowałem pokazać, że 
dialog  jest  zarówno  celem,  jak  i  metodą  i  że 
jednocześnie  warunkiem  osiągnięcia  sukcesu 
w „edukacji do dialogu z kulturą” jest nie tylko 
określona  osobowość  nauczyciela  (jest  to 
czynnik,  o  którym  dydaktykowi  właściwie 
trudno  pisać,  bo  choć  ważny  i  istotny,  to  jed-
nak  nie  poddaje  się  tak  łatwo  „manipulacji”), 
ale także zespół pewnych charakterystycznych 
zachowań nauczyciela, układających się w styl 
kierowania  w  klasie.  Zachowań  można  się 
wyuczyć,  jest  więc  prawdopodobne,  że  styl 
kierowania  –  styl  demokratyczny  zwłaszcza  – 
może  być  przez  nauczycieli  przyswojony         
i  stosowany  poprzez  dokonywanie  świado-
mych  wyborów
  w  trakcie  określania  celów 
pracy,  planowania  i  realizacji  edukacyjnych 
zamierzeń.  Z  taką  też  intencją  –  dydaktycznej 
autorefleksji – czytelnikom tekst ten dedykuję.