background image

 

forsal.pl

Tygodnik małych  

i średnich przedsiębiorsTw

moja firma

Wtorek

 

29 kwietnia 2014, nr 82 (3723) 

e k s t r a

d

odatek inf

ormacyjno

-pr

omocyjn

y

Dostawa podstawą e-handlu

Klienci chcą być obsłużeni szybko, tanio i chcą mieć możliwość wyboru formy przesłania zakupionego towaru, 

a sprzedawca, jeśli chce być konkurencyjny, musi te oczekiwania spełnić. Z brokerem może być łatwiej 

Patrycja Otto 
patrycja.otto@infor.pl

W ubiegłym roku polski ry-

nek e-commerce osiągnął 

wartość ponad 26 mld zł, co 

oznacza, że odpowiadał za 3,5 

proc. całej sprzedaży detalicz-

nej. W tym roku jego wartość 

ma już przekroczyć 30 mld zł, 

co zwiększy jego udział w ca-

łości handlu do ponad 4 proc. 

Cena, czas, alternatywa 

Taki wzrost to w dużej mie-

rze zasługa dynamicznego 

rozwoju sklepów interneto-

wych. W 2006 r. funkcjono-

wało ich w sieci niecałe 3 tys. 

W ubiegłym roku, jak szacu-

ją eksperci od e-commerce, 

już 14 tys. Stale rosnąca kon-

kurencja to duże wyzwanie. 

Sprzedawcy muszą bowiem 

nie tylko zadbać o atrakcyj-

ność swojej oferty, ale i o 

standard oferowanych usług. 

Coraz większa rolę ogrywa 

dostawa towarów. Kupujący 

oczekują, iż nie tylko będzie 

coraz tańsza, ale i szybsza 

oraz wygodniejsza. 

Przedsiębiorcy, którzy pla-

nują modernizację swojego 

internetowego biznesu, po-

winni w związku z tym za-

cząć od zainwestowania we 

własny magazyn i przejrze-

nia zasad współpracy z fir-

mami kurierskimi. Klienci 

nie przepadają za e-sklepa-

mi, które zamawiają towar 

u producenta, dopiero gdy 

otrzymają zamówienie od 

konsumenta, bo wtedy czas 

dostawy wydłuża się nawet 

o kilka dni. Ostatni raport na 

temat e-commerce przygo-

towany przez Internet Stan-

dard pokazuje, że na tym polu 

polskie e-sklepy mają jeszcze 

dużo do zrobienia. Ponad 7 

proc. firm działających w sie-

ci stanowią te, które nie mają 

własnego magazynu. Kolejne 

prawie 40 proc. e-sklepów ma 

powierzchnię magazynową, 

ale małą, bo nieprzekraczają-

cą 50 mkw. Z badań wynika, 

że spóźnione przesyłki oraz 

brak możliwości wyboru do-

stawcy są wymieniane wśród 

największych grzechów po-

pełnianych przez e-handel. 

Umowa z dostawcą

Kolejnym krokiem w podno-

szeniu jakości oferowanych 

usług będzie analiza umowy 

z firmą przewozową. Jeśli nie 

określa ona czasu, w którym 

kurier ma dostarczać pacz-

ki, warto pomyśleć o zna-

lezieniu nowego partnera. 

Szczególnie że coraz więcej 

firm przewozowych dekla-

ruje, iż dostarcza przesyłkę 

na drugi dzień po złożeniu 

zamówienia. Nowe ustalenia 

należy zamieścić w regula-

minie sklepu internetowego. 

Klienci oczekują iż właśnie 

tam znajdą informacje o cza-

sie realizacji zamówienia. 

Wybierając kuriera, war-

to też sprawdzić, czy rozwija 

własną sieć punktów odbioru. 

Ciągle na rynku duża część 

klientów, by zaoszczędzić na 

kosztach przesyłki, wybiera 

odbiór własny. 

Jak podpowiadają specjali-

ści, można też spróbować na 

własną rękę zorganizować al-

ternatywny sposób doręcze-

nia przesyłki. Rozwiązaniem 

może być nawiązanie współ-

pracy z jedną ze stacjonarnie 

działających sieci sklepów czy 

punktów usługowych, do któ-

rych będą docierały paczki. 

Taką możliwość współpracy 

oferuje Dazumi. W ramach 

stworzonego przez firmę 

we współpracy z Orlenem 

programu „Stacja z paczką” 

klienci mogą odebrać zakupy 

lub odesłać z powrotem do e-

-sklepu w 650 stacjach nale-

żących do koncernu. 

– Niedługo ta liczba wzro-

śnie. Ciągle otrzymujemy 

propozycje współpracy od no-

wych właścicieli stacji – ko-

mentuje Iwona Gniedziejko 

z programu „Stacja z paczką”. 

Jak dodaje do programu mogą 

przystąpić zarówno małe, jak 

i duże e-sklepy. Koszty współ-

pracy są negocjowane indy-

widualnie i są uzależnione 

od liczby dostarczanych prze-

syłek.

– Pierwszy kontakt od-

bywa się przez wypełnienie 

formularza dostępnego na 

stronie lub przez kontakt 

z biurem obsługi klienta. 

Co ważne, przedsiębiorca 

może osobiście dostarczać 

przesyłki do punktu odbio-

ru, lub za pośrednictwem 

firmy kurierskiej, z którą 

współpracuje – uzupełnia 

Iwona Gniedziejko. 

Nawiązując lub renego-

cjując umowę z kurierem 

warto wreszcie zadbać o to, 

by wszelkie koszty związane 

z niedostarczeniem paczki na 

czas dostawca brał na siebie. 

W takiej sytuacji po upłynię-

ciu wyznaczonego terminu 

przesyłka będzie realizowana 

za darmo, a w razie zniknię-

cia przesyłki e-sklep odzy-

skuje pieniądze. Specjaliści 

radzą, żeby e-sklep zawsze 

kontaktował się z klientem, 

w sytuacji gdy ustali, że prze-

syłka nie dotarła w wyzna-

czonym terminie. Podczas 

takiej rozmowy należy po-

informować klienta o tym, 

kiedy ma szansę otrzymać 

zamówiony towar albo zwrot 

pieniędzy.

W grupie taniej

Atrakcyjność biznesu moż-

na też zwiększyć, proponując 

klientom wybór wśród firm 

przewozowych, za pośred-

nictwem których może zo-

stać zrealizowane zamówie-

nie. Sprawa nie jest prosta, 

ponieważ koszt współpracy 

z firmą kurierską uzależ-

niony jest od liczby przesy-

łek. Im jest ich więcej, tym 

cena usługi jest niższa. Duże 

sklepy, realizujące tysiące za-

mówień w skali miesiąca są 

w stanie wynegocjować ko-

rzystne warunki z kilkoma 

dostawcami usług. Mniejsze 

podmioty mogą tylko stracić 

na tym, bo jednostkowa cena 

będzie wyższa. 

dokończenie na str. 4

Chmura pomaga w zarządzaniu przedsiębiorstwem

Udostępnianie 

plików i 

dostęp do 

aplikacji 

z każdego 

miejsca, gdzie można 

korzystać z sieci, 

to tylko niektóre 

funkcjonalności 

chmury 

cenione przez 

przedsiębiorców 

Maria Kamila Puch 
mf_dgp@infor.pl

Adam Satovic, ekonomista 

i współwłaściciel francuskiej 

firmy doradczej świadczącej 

usługi na rzecz klientów pri-

vate bankingu, chwali roz-

wiązania w chmurze infor-

matycznej. Często się zdarza, 

że kilku zatrudnianych przez 

niego pracowników przygo-

towuje strategię inwestycyj-

ną dla jednego klienta. Do 

aplikacji, nad którą pracują 

(najczęściej z pakietu Offi-

ce, ale także bardziej spe-

cjalistycznych narzędzi), 

wprowadzają zmiany kolej-

ne osoby, by w końcu osta-

teczną parafkę mógł złożyć 

na niej Satovic, który kieruje 

firmą i jednocześnie odpo-

wiada za bezpośrednie rela-

cje z klientami. Tymczasem 

ekonomista często podróżu-

je. Wcześniej pomiędzy po-

szczególnymi spotkaniami 

musiał zatrzymać się w fir-

mie, aby skontrolować stan, 

zaawansowanie i jakość pro-

wadzonych projektów. Od 

kiedy jego firma podpisała 

kontrakt z lokalnym dostaw-

cą rozwiązań chmurowych, 

firmą Cloud-it, ma dostęp do 

dokumentów z dowolnego 

miejsca. – Bardzo nam to 

ułatwiło pracę – mówi Sa-

tovic. 

Tego rodzaju rozwiązania, 

rzecz jasna, dostępne są nie 

tylko we Francji. W przypad-

ku rozwiązań chmurowych 

przestrzeń fizyczna nie ma 

wielkiego znaczenia. Dane 

znajdują się w pamięciach 

oddalonych nieraz o setki 

kilometrów serwerów (tzw. 

wirtualnych, choć fizycznie 

istnieją). Jak przewiduje fir-

ma analityczna Gartner, do 

2016 r. ponad 35 proc. wy-

tworzonych przez członków 

społeczeństwa informatycz-

nego danych znajdować się 

będzie w chmurze. Jest to 

przede wszystkim oszczęd-

ne. Użytkownik nie musi 

płacić za wymianę dysków 

twardych, inwestować w ze-

wnętrzne pamięci, czy tzw. 

chmurę prywatną. Znacznie 

łatwiej może przeprowadzić 

backup informacji znajdu-

jących się na dyskach stacji 

roboczych, aplikacji, czy na-

wet całych systemów opera-

cyjnych.

W przedsiębiorstwach tego 

rodzaju rozwiązania są szcze-

gólnie użyteczne. Do odpo-

wiednio chronionych (np. 

hasłem) dokumentów dostęp 

mogą mieć wszystkie stacje 

robocze (komputery stacjo-

narne, laptopy, tablety), któ-

rym taka możliwość zostanie 

przyznana. Pracownicy za-

tem nie muszą wykonywać 

swoich obowiązków profesjo-

nalnych wyłącznie w siedzi-

bie firmy, ale także w domu, 

po drodze (np. w pociągu) czy 

podczas przebywania z wizy-

tą u klienta. 

Ta ostatnia możliwość 

jest szczególnie cenio-

na przez zatrudnionych. 

W niemal dowolnym miej-

scu pozostającym w zasięgu 

kablowego, czy powietrzne-

go internetu, mogą przed-

stawić zapisaną wcześniej 

w chmurze prezentację, 

ściągnąć przesłane do niej 

wcześniej dokumenty czy 

nawet mającą większą ob-

jętość aplikację. 

Ważna jest w takim przy-

padku pojemność przestrze-

ni. Chmury publiczne takie 

jak Dropbox, Google Drive, 

Box, czy należący do Micro-

soft-u OneDrive za darmo 

oferują stosunkowo nie-

wielką pamięć (ok. 5-10 GB) 

wystarczającą w zastosowa-

niach domowych i rodzin-

nych. W przypadku przed-

siębiorstw korzystniejsze, 

jak twierdzą specjaliści, 

jest stosowanie chmury 

udostępnianej przez inne, 

najlepiej renomowane fir-

my, takie jak na przykład 

platforma iBard24 notowa-

nego na giełdzie papierów 

wartościowych w Warsza-

wie Comarchu. Przyzwo-

ita dla zastosowań profe-

sjonalnych przestrzeń 100 

GB kosztuje tam niecałe 

100 zł miesięcznie (przez 

pierwsze dwa tygodnie 50 

GB platformy można te-

stować za darmo). Istotną 

dla właściciela firmy, osób 

zarządzających i pracowni-

ków funkcjonalnością jest 

także możliwość udostęp-

niania dokumentów, two-

rzenia grup uprawnień do 

przeprowadzania poszcze-

gólnych rodzajów mody-

fikacji czy wersjonowania 

(śledzenia historii wpro-

wadzonych zmian). Plik za-

raz po zapisaniu może być 

dostępny z poziomu stacji 

roboczej kolejnych zatrud-

nionych, którzy mogą wpro-

wadzać do niego poprawki, 

uzupełniać, sygnować elek-

tronicznym podpisem czy 

też wysyłać do akceptacji 

na kolejny szczebel struk-

tury przedsiębiorstwa (na 

przykład do przełożonego). 

Wykorzystując rozwiązania 

chmurowe, w każdej chwili 

można również przeprowa-

dzić backup na wszystkich 

znajdujących się w przed-

siębiorstwie stacjach robo-

czych. 

PARTNeR  OPRACOWANIA

Wygenerowano dnia 2015-02-20 dla loginu: johnprctorbob@gmail.com

                               1 / 4

background image

 

bohaterowie MSP

D2

Dziennik Gazeta Prawna, 29 kwietnia 2014, nr 82 (3723) 

 

gazetaprawna.pl

http://serwisy.gazetaprawna.pl/bohaterowie-msp/dzial/edycja-2014 

Małe firmy z dużymi ambicjami

Polska gospodarka dobrze 

poradziła sobie z europej-

skim kryzysem. Duża w tym 

zasługa małego i średniego 

biznesu. Nie do przecenie-

nia jest również rola sektora 

MSP w procesie transforma-

cji polskiej gospodarki przez 

minione 25 lat. Wiele firm 

i ich właściciele zasługują na 

miano bohaterów.

Dzisiejsza publikacja roz-

poczyna cykl prezentacji 

Bohaterów MSP. Jest to już  

II Edycja prezentacji i kon-

kursu dla małych i średnich 

firm z całej Polski. Każde-

go miesiąca przedstawimy 

naszym zdaniem ciekawe, 

innowacyjne, prężne i per-

spektywiczne firmy z wy-

branego regionu kraju. Od-

kryjemy tajemnicę sukcesu 

tych, którzy w swoim śro-

dowisku mogą uchodzić za 

liderów.

Rozpoczynamy od Pod-

karpacia od lat zaliczanego 

do nierozwiniętej gospo-

darczo ściany wschodniej. 

Zupełnie niesłusznie. Dziś 

jest to region, w którym ak-

tywnie działa 143 tys. firm 

i co rok przybywa kilka ty-

sięcy nowych. Mikroprzed-

siębiorstwa wraz ze małymi 

i średnimi stanowią 99 proc. 

całego biznesu Podkarpacia. 

Jak twierdzi prezes rze-

szowskiej Izby Przemysłowo-

-Handlowej Mieczysław Ła-

gowski w regionie dominują 

firmy z branży informatycz-

nej, chemicznej, meblarskiej, 

rolno-spożywczej i maszy-

nowej. – Atutami regionu są 

położenie geograficzne – sta-

nowimy wschodnią grani-

cę Unii Europejskiej, dobre 

skomunikowanie drogowe 

z resztą kraju, rozwój pod-

stref ekonomicznych i walo-

ry turystyczno-przyrodnicze 

– wylicza Łagowski. Podkar-

pacie XXI wieku słynie z Do-

liny Lotniczej i aspiruje do 

roli polskiej doliny krzemo-

wej. 

Wiele firm jest powiąza-

nych tak z przemysłem lot-

niczym, jak i informatyką. 

W dzisiejszym odcinku cy-

klu Bohaterów MSP domi-

nują przedstawiciele branży 

maszynowej (Koltex Kolbu-

szowa, Plastmet, Herb), ale 

jest też oparta na własnym 

know-how firma projektują-

ca konstrukcje stalowe MTA 

Enginering. Z walorów pod-

karpackiego rolnictwa ko-

rzysta producent orzechów 

i bakalii – firma Herb, na 

atrakcyjności tutejszej przy-

rody biznes oparł właściciel 

ośrodka turystycznego Sie-

dlisko Janczar. 

Wszystkie te firmy świet-

nie sobie radzą nie tylko 

w skali regionu. Rozwijają się 

głównie w oparciu o środki 

własne. Większość zachowu-

je rodzinny charakter. 

Dariusz Styczek

Maszynowy rodzinny biznes z przyszłością

Dostawy dla producentów 

maszyn rolniczych, branży 

transportowej oraz górnic-

twa naftowego wywindowały 

sanocką firmę HERB sp. z. o. 

o. do elity miejscowej przed-

siębiorczości. – Produkujemy 

przede wszystkim na rynek 

krajowy, gdzie trafia ponad 

80 proc. naszej sprzedaży, 

reszta jest eksportowana 

do krajów Unii – mówi Bo-

lesław Szybist, głowa rodu 

i prezes firmy istniejącej już 

od 22 lat. 

W tej chwili dla firmy naj-

ważniejszym odbiorcą jest 

sektor maszyn rolniczych, 

wykorzystujący hydraulikę 

siłową i pneumatykę. Spół-

ka zatrudnia w tej chwili 43 

osoby. Moce produkcyjne 

wykorzystuje w 65 proc. i nie 

zamierza w najbliższym cza-

sie inwestować w nowe li-

nie produkcyjne i maszyny. 

– Będziemy myśleć o inwe-

stycjach, kiedy moce będą 

wykorzystywane w 90 proc. 

– mówie Bolesław Szybist.

Firma ma w pełni zauto-

matyzowane linie produk-

cyjne i certyfikat dla sys-

temu zarządzania jakością 

EN ISO 9001:2008. wydany 

przez Det Norske Veritas.

 Niedawno podjęła pro-

dukcję termoplastycznych 

przewodów do wind i kabin 

samochodów ciężarowych. 

– Dzięki temu, że płace na 

Podkarpaciu nie są wygóro-

wane, w niektórym asorty-

mencie jesteśmy tańsi do 

importu z Chin – mówi nam 

Bolesław Szybist.

 Dobrą atmosferę pracy 

tworzą ludzie. Firma ma 

charakter rodzinny. Klu-

czowymi postaciami w za-

rządzie i współwłaściciela-

mi są członkowie najbliższej 

rodziny prezesa. 

Nasz rozmówca zapew-

nia, że nie zamierza ani po-

szukiwać wspólników, ani 

sprzedawać firmy, liczy, że 

w przyszłości przejmą ją 

jego synowie, a następnie 

wnuki. 

Prezes HERB-u umożli-

wia uzdolnionej młodzieży 

start w międzynarodowych 

konkursach akordeonowych 

i gitarowych (ostatnio był to 

wyjazd do Madrytu). Bole-

sław Szybist mocno zaanga-

żował się też w działalność 

społeczną i charytatyw-

ną w swoim mieście i re-

gionie. Jak sam przyznaje, 

jego spółka bierze aktywny 

udział w wielu ogólnopol-

skich konkursach i inicja-

tywach biznesowych, m.in. 

w organizowanym przez 

Dziennik Gazetę Prawną 

konkursie dla lokalnych li-

derów – „Skrzydła Biznesu”, 

w których w 2013 r. zosta-

ła wyróżniona w kategorii 

małych firm województwa 

podkarpackiego. 

A w 1999 r. firma została 

uznana za Firmę Roku Ziemi 

Sanockiej.

wąska specjalizacja, ale rynek szeroki

Biznes na Podkarpaciu rozwija 

się nie tylko wokół Doliny Lot-

niczej. Działa tu wiele specja-

listycznych firm produkują-

cych maszyny i narzędzia dla 

wielu branż. 

Swoją niszę rynkową w zdo-

minowanym przez przemysł 

lotniczy i IT w regionie znala-

zło sanockie Przedsiębiorstw 

Produkcji Maszyn i Urządzeń 

Plasmet sp. z o. o. Firma jest 

w tej chwili największym 

specjalistycznym producen-

tem narzędzi do pras kra-

wędziowych w kraju. Dzięki 

25-letniemu doświadczeniu 

w produkcji oraz wprowa-

dzaniu nowych technologii 

i produktów przemyska spółka 

osiągnęła standard produkcji, 

który pozwala jej konkurować 

na rynkach światowych. 

– Jako jedyni w kraju oferu-

jemy standardowe narzędzia 

do gięcia blach na prasach kra-

wędziowych z mocowaniem 

Amada Promecam, Trumpf/

Wila i LVD, z dostawą w ciągu 

24 godzin. Produkowane przez 

nas matryce i stemple można 

montować na prasach krawę-

dziowych najpopularniejszych 

typów – mówi Krzysztof Ko-

gut, prezes firmy i jej współ-

właściciel wraz z ojcem Artu-

rem Kogutem. – Wykonujemy 

narzędzia standardowe i na 

indywidualne zamówienie, 

również z materiałów ulepszo-

nych i zahartowanych, wszyst-

kie nasze narzędzia są harto-

wane i szlifowane – wyjaśnia 

dokładnie Kogut, zastrzegając, 

że wielu producentów tak wy-

sokich standardów wykonania 

nie przestrzega. 

Ważna pod względem do-

chodów jest dla firmy dzia-

łalność usługowa, przede 

wszystkim hartowanie, ob-

róbka mechaniczna, a także 

obróbka blachy i piaskowanie. 

Aż 60 proc. wyrobów Pla-

smet wysyła za granicę. 

– Główne kierunki sprzeda-

ży to kraje Unii Europejskiej 

oraz Turcja – wylicza Kogut. 

Pytany o Ukrainę, przecząco 

kręci głową i mówi wprost, 

że za wschodnią granicą jest 

bardzo trudno robić interesy, 

zwłaszcza mniejszym firmom. 

Zdaniem wiceprezesa Pla-

smetu również na krajowym 

rynku nie jest łatwo się utrzy-

mać, mimo że nie ma zbyt du-

żej konkurencji. Dlatego za 

spory sukces uważa to, iż jego 

firma jest w stanie utrzymać 

stabilną liczbę pracowników, 

dziś jest to spora 75-osobowa 

załoga.

Plasmet nie jest firmą, 

w której mówi się o inwesty-

cjach dużej skali. – To nie są 

nakłady na nowe linie tech-

nologiczne czy produkcyjne, 

a raczej na pojedyncze maszy-

ny – podkreśla rozmówca. I są 

to zwykle wydatki pokrywa-

ne z własnych środków spółki. 

Dewizą właścicieli Plasmetu są 

działania ostrożne i bez nad-

miernego ryzyka finansowe-

go, takie by nie przeszacować 

swoich możliwości i nie po-

paść w kłopoty. Owszem, jak 

większość myślących o przy-

szłości swojego biznesu przed-

siębiorców, również właścicie-

le Plastmetu aplikują o unijne 

środki.

Nisza rynkowa, w której 

działają, jest na tyle wąska, 

że rynek jest im dobrze znany 

i przewidywalny, a konkuren-

cja już rozpoznana. Kluczem 

do sukcesu, według właścicieli, 

jest spokojny, organiczny roz-

wój, dbanie o jakość produk-

tów i nadążanie za rozwojem 

nowych technologii.

eksperci od energetyki dobrze radzą sobie w wielu zakątkach świata 

MTA Engineering sp. z o.o. 

założona w 1996 r. przez wy-

kładowców i pracowników 

Politechniki Rzeszowskiej od 

początku wyspecjalizowała się 

w sporządzaniu dokumentacji 

technicznej dla budownictwa 

przemysłowego i ogólnego. Li-

sta zrealizowanych przez nią 

projektów jest imponująca 

i obejmuje nie tylko Polskę, 

lecz także dwadzieścia innych 

krajów Europy oraz Chiny, In-

die, USA, a nawet Brazylię.

Firma nabrała rozpędu po 

2000 r., kiedy przejęta została 

przez Krzysztofa Ostrowskie-

go i Artura Kaszycę. Początko-

wo uczestniczyła w projektach 

dla przemysłu samochodo-

wego, a zdobycie kilku zleceń 

dla sektora energetycznego 

przesądziło o profilu działania 

– projektowaniu konstrukcji 

stalowych. – Zlecenie dla elek-

trowni Bełchatów pchnęło fir-

mę na wyższy szczebel orga-

nizacji. Energetyka pozwoliła 

nam osiągnąć dzisiejszą pozy-

cję – przyznaje Artur Kaszyca, 

wiceprezes MTA Engineering.

Dziś rzeszowskie biuro pro-

jektowe współpracuje z Ener-

goprojektem Katowice przy 

rozbudowie Elektrowni Ko-

zienice, jednej z największych 

inwestycji w sektorze energe-

tycznym w kraju. – W ten pro-

jekt zaangażowanych jest ok. 

40 osób. Jest to projekt, który 

trwać będzie 1,5 roku – opo-

wiada Kaszyca. 

Obecnie firma koncentru-

je siły na polskim rynku, ale 

doświadczenia zdobywała 

realizując podobne projekty 

w zachodniej Europie, krajach 

skandynawskich, Chinach, 

Brazylii czy USA, współpra-

cując z wiodącymi firmami 

inżynieryjnymi oferującymi 

kompleksowe rozwiązania dla 

przemysłu, szczególnie ener-

getycznego i ogólnego.

MTA Engineering zatrudnia 

w tej chwili ok. 80 pracowni-

ków, z czego prawie 70 osób to 

projektanci, najczęściej absol-

wenci rzeszowskiej, krakow-

skiej lub lubelskiej politech-

niki. – W ciągu roku średnio 

realizujemy dwa, trzy więk-

sze oraz kilka do kilkunastu 

mniejszych projektów – mówi 

wiceprezes MTA. 

Właściciele MTA mają nie-

co inną wizję rozwoju firmy 

niż klasyczni menedżerowie. 

Patrzą na nią z inżynierskie-

go punktu widzenia. – Kon-

centrujemy się nie tylko na 

ciągłym podnoszeniu kom-

petencji firmy, ale również 

na rozwoju własnego know-

-how – mówi Kaszyca. Rola 

MTA w procesach realizacji 

dużych inwestycji to oprócz 

konieczności opracowania 

dokumentacji technicznej 

również zarządzanie ogrom-

ną ilością danych w projekcie. 

– Naszym zadaniem jest nie 

tylko zaprojektowanie dane-

go elementu konstrukcyjnego, 

części instalacji, ale również 

konieczne jest w naszym za-

kresie zarządzanie projektem, 

na który składa się 30-40 tys. 

elementów, a każdy z nich wy-

maga osobnego dokumentu, 

do tego niezbędne są odpo-

wiednie narzędzia, które będą 

zarządzać danymi oraz zmia-

nami, będącymi nieodłączną 

częścią dużych i skompliko-

wanych inwestycji – wyjaśnia 

Kaszyca. Dlatego spółka inwe-

stuje w infrastrukturę tech-

niczną oraz rozwój baz danych 

i systemów wspomagających 

projektowanie. 

– Nasze plany na przyszłość 

to dalsze podnoszenie kompe-

tencji firmy, rozwijanie sieci 

IT i baz danych z wykorzysta-

niem środków własnych oraz 

dotacji unijnych – zapowiada 

Kaszyca.

Herb sp. z o.o., Sanok

  Właściciele: Bolesław Szybist wraz 

z małżonką i dwoma synami

  Branża: maszynowa, pneumatyka do 

maszyn rolniczych, transportu i górnictwa

PPMiU Plasmet sp. z o.o., Przemyśl

  Właściciele: Artur Kogut, Krzysztof Kogut

  Branża: maszynowa, narzędzia do pras 

krawędziowych i gilotyn

MTA Enginering sp. z o.o., Rzeszów

  Właściciele: Artur Kaszyca, Krzysztof 

Ostrowski

  Branża: projektowa, projektowanie 

konstrukcji stalowych

Krzysztof Kogut

Bolesław Szybist

Wygenerowano dnia 2015-02-20 dla loginu: johnprctorbob@gmail.com

                               2 / 4

background image

 

1

D3

bohaterowie MSP

Dziennik Gazeta Prawna, 29 kwietnia 2014, nr 82 (3723) 

 

gazetaprawna.pl

http://serwisy.gazetaprawna.pl/bohaterowie-msp/dzial/edycja-2014 

recykling odpadów po polsku

Kiedy w 1988 r. Krzysztof Mi-

tura stawiał pierwsze kroki 

w branży przetwórstwa two-

rzyw sztucznych, nawet nie 

przypuszczał, że 26 lat póź-

niej produkowane przez nie-

go urządzenia będą pożądane 

przez wiele firm przetwórstwa 

odpadów z tworzyw w kraju 

i poza jego granicami.

Jedna z jego trzech firm 

– Koltex z Kolbuszowej jest 

dziś wśród wiodących krajo-

wych dostawców urządzeń 

do recyklingu odpadów PP, 

PE, LDPE, LLDPE, HDPE, PS. 

– Na początku lat 90. przede 

wszystkim importowaliśmy 

takie maszyny z Niemiec, 

Włoch, Hiszpanii tu w Kol-

buszowej je remontowaliśmy 

i przerabialiśmy, by potem 

sprzedać. Takie były początki 

– opowiada Krzysztof Mitura, 

prowadzący firmę wraz z cór-

ką Moniką i synem Marcinem. 

– Potem przyszedł boom na 

import z Chin, skąd sprowa-

dzaliśmy podzespoły i urzą-

dzenia bądź gotowe maszyny. 

– Ale polscy użytkownicy mają 

już chińskich maszyn dosyć 

– mówi stanowczo nasza roz-

mówczyni, prokurent spółki 

Monika Mitura-Maślach.

Teraz kolbuszowska firma 

postawiła na produkcję wła-

snych maszyn, wykorzystując 

zdobyte doświadczenie oraz 

stosując autorskie rozwiąza-

nia. Takie są dziś oczekiwania 

po stronie odbiorców.

Od trzech lat firma z powo-

dzeniem sprzedaje kompletne 

linie do mielenia, mycia, su-

szenia i regranulacji odpadów 

z tworzyw sztucznych. Zakład 

prowadzi badania nad inno-

wacyjnym systemem mycia 

i suszenia płatka foliowego, 

które są współfinansowane 

z funduszy europejskich. 

Monika Mitura-Maślach 

przypomina, że regranulat ma 

szerokie spektrum zastoso-

wań. Jest używany jako skład-

nik w technologiach rozdmu-

chu, wtrysku, oraz wytłaczania 

tworzyw. – Nasze urządzenia 

z powodzeniem konkurują 

z podobnymi rozwiązaniami 

firm europejskich – chwali się 

nasza rozmówczyni.

W ostatnich trzech latach 

roczna dynamika sprzedaży 

firmy podwajała się z roku na 

rok. Prognoza na rok 2014 to 

22-proc. wzrost – informuje 

Krzysztof Mitura. Dodaje, że 

firma od dawna zaopatruje 

nie tylko polski rynek, ale też 

sprzedaje wiele swoich pro-

duktów do krajów WNP, Czech 

i Słowacji.

Bardzo dobre perspektywy 

na najbliższe lata dla branży 

recyklingu, o czym przekona-

na jest rodzina Miturów, skła-

niają ich do inwestycji w dal-

szy rozwój firmy. – Jesteśmy 

w trakcie projektowania in-

frastruktury technicznej bu-

dynku biurowego i rozbudowy 

hali produkcyjnej.

Inwestycje te będą reali-

zowane w ciągu najbliższych 

trzech lat – Krzysztof Mitura 

tak przedstawia plany Koltek-

su. I dodaje, że w tych inwe-

stycjach spółka opiera się na 

środkach własnych.

biznes o smaku i zapachu świąt

Sebastian Fujarowicz swo-

je pierwsze kroki w prze-

twórstwie orzechów sta-

wiał w 1993 r. Dziś jest 

jednym z nielicznych graczy 

w tej branży na Podkarpaciu 

i zawodnikiem wagi średniej 

w skali ogólnopolskiej. Jego 

firma rocznie przerabia 2 

tys. ton orzechów włoskich, 

laskowych, arachidowych 

i migdałów oraz konfekcjo-

nuje 500 ton bakalii. 

– Gros naszej produkcji tra-

fia do producentów wyrobów 

czekoladowych, piekarnictwa 

cukierniczego oraz przemy-

słowych i rzemieślniczych 

wytwórców lodów i jogur-

tów – wylicza Sebastian Fu-

jarowicz, prowadzący firmę 

wraz z Aliną Potoczną. 

Głównymi odbiorcami są 

zakłady przemysłowe, a w 

dalszej kolejności hurtownie 

zaopatrujące w surowiec rze-

mieślnicze piekarnie, lodziar-

nie i cukiernie. – Jesteśmy 

też dostawcą bezpośrednio 

na półki sklepowe – dodaje 

prezes Fujarowicz.

– Specyfiką mojej branży 

jest sezonowość sprzedaży. 

Są to 2–3 miesiące tuż przed 

dwoma głównymi święta-

mi – Bożym Narodzeniem 

i Wielkanocą. Ale mimo to 

Bonus produkuje przez cały 

rok. – Stale poszukujemy też 

nowych odbiorców. Nasi stali 

kontrahenci raczej nie zwięk-

szają zapotrzebowania. Stąd 

prowadzimy aktywny marke-

ting, bierzemy udział w tar-

gach, wykorzystujemy też 

własne kontakty biznesowe 

– opowiada Fujarowicz.

Bonus jest już przygotowa-

ny pod względem potencjału 

wytwórczego do zwiększone-

go popytu. W ubiegłym roku 

z własnych środków właści-

ciele firmy wybudowali nową 

halę o powierzchni 800 mkw., 

wyposażając ją w dodatkowe 

maszyny i sprzęt. – W sumie 

dysponujemy obecnie łączną 

powierzchnią produkcyjną ok. 

2000 mkw. i zatrudniamy 38 

pracowników – informuje nas 

Fujarowicz.

Niezwykle istotną rzeczą 

w branży spożywczej są cer-

tyfikaty. Bonus posiada certy-

fikat HACCP, działa też w zgo-

dzie z wytycznymi systemu 

zarządzania ISO. 

– Jesteśmy biznesem ro-

dzinnym. I z pewnością fir-

ma także w następnym poko-

leniu zachowa taki charakter. 

Nie zamierza też zmieniać lo-

kalizacji produkcji, chociaż 

w regionie lokujemy jedynie 

2–3 proc. całego naszego wo-

lumenu sprzedaży – przyzna-

je Fujarowicz.

Jest też inny powód przy-

wiązania do regionu. Zdaniem 

właściciela Bonusa atmosfera 

dla małego średniego bizne-

su jest na Podkarpaciu niezła. 

Gorzej jest natomiast z miej-

scową infrastrukturą, zwłasz-

cza drogową. 

Bonus stara się te problemy 

omijać, m.in. w logistyce posta-

wił na korzystanie z firm spe-

dycyjnych, własny transport 

ograniczając do minimum. 

Siedlisko Janczar w Małych bieszczadach

Dzika przyroda, cisza i znako-

mity klimat to powszechnie 

znane walory Podkarpacia. 

Wykorzystują je coraz liczniej 

powstające ośrodki turystycz-

ne. Jeden z nich przed dzie-

sięciu laty stworzył Sławomir 

Stec. Siedlisko Janczar, bo tak 

nazywa się cały kompleks wy-

poczynkowy w miejscowości 

Pstrągowa 25 km od Rzeszowa, 

na terenie Pogórza Strzyżow-

skiego. Obiekt powstał w wy-

kupionym od Iglopolu gospo-

darstwie rolnym. Przepiękna 

lokalizacja w regionie zwanym 

Małymi Bieszczadami to atut 

nie do przebicia. 

 Ale Sławomir Stec mimo, że 

był nowicjuszem w branży tu-

rystycznej, wiedział od począt-

ku, że by przedsięwzięcie było 

opłacalne, musi do sprawy po-

dejść kompleksowo. Jego ośro-

dek to prawdziwa turystyczna 

osada pracująca przez cały rok. 

Składa się z hotelu z 28 poko-

jami wraz z centrum konfe-

rencyjnym, karczmą i ośrod-

kiem jeździeckim z 30 końmi 

oraz własną krytą ujeżdżalnią 

o wymiarach 65 na 21 metrów 

i pensjonatem dla koni. 

– Pracujemy przez 365 dni 

w roku, nie mamy tzw. mar-

twego sezonu – zapewnia 

Stec. Prawie 30 zatrudnio-

nych pracowników ma co ro-

bić na okrągło. Pytany o to, co 

nakręca biznes, Stec wymienia 

przede wszystkim konferen-

cje, spotkania integracyjne, 

imprezy rodzinne, kursy jeź-

dzieckie, obozy letnie i zimo-

we oraz działalność edukacyj-

ną. Ciekawostką są, cieszące 

się ogromną popularnością 

warsztaty tradycyjnego wypie-

ku chleba, wyrobu masła czy 

malowania na szkle. – Zimą, 

kiedy jest śnieg, główną atrak-

cją są kuligi, wtedy przejażdżki 

odbywają się zarówno w dzień, 

jak i nocą – opowiada właści-

ciel ośrodka. 

Potencjał turystyczny tego 

miejsca jest olbrzymi, ale jak 

podkreśla Stec – kluczem do 

sukcesu jest jego umiejęt-

na sprzedaż. Położone z dala 

od wielkich ośrodków miej-

skich Siedlisko marketingo-

wo wykorzystuje głównie in-

ternet, obecność na targach 

turystycznych oraz reklamę 

szeptaną, czyli rekomendacje 

dotychczasowych gości.

Wydaje się, że te przedsię-

wzięcia przynoszą odpowied-

nie efekty. Liczącą się klien-

telą ośrodka, poza oczywiście 

gośćmi krajowymi, są Niem-

cy i Włosi, trochę Ukraińców. 

Rosnąca z roku na rok liczba 

gości zmusiła już właściciela 

do powiększenia hotelu o kil-

ka pokoi i podwojenie liczby 

miejsc w restauracji. Ale to już 

nie wystarczy. – Przymierza-

my się do budowy hotelu z 80 

pokojami, będzie stał obok już 

istniejącego ośrodka – infor-

muje. Do tej pory wszystkie 

inwestycje są finansowane ze 

środków własnych i unijnych. 

Stec nie ukrywa, że w oko-

licy był jednym z pionierów 

w branży turystycznej i wie-

lu poszło za jego przykładem. 

Dziś w powiecie miejsc oferu-

jących turystom noclegi i wy-

żywienie jest klika.

Koltex Kolbuszowa sp. z o.o. Kolbuszowa

  Właściciele: rodzina Miturów

  Branża: maszynowa, maszyny do przerobu 

odpadów z tworzyw sztucznych

Siedlisko Janczar, Pstrągowa 

  Właściciel: Sławomir Stec

  Branża: turystyczna, hotelarstwo, gastro-

nomia, turystyka kwalifikowana i edukacyjna

P.W. Bonus Kańczuga

  Właściciele: Sebastian Fujarowicz, Alina 

Potoczna

  Branża: spożywcza, przetwórstwo orzechów 

oraz konfekcjonowanie bakalii

Co roku kilkadziesiąt 

tysięcy firm poszuku-

je elastycznego banku 

oferującego  skrojo-

nych na swoją miarę 

produktów finanso-

wych, by móc jak naj-

szybciej się rozwijać. 

Chcą one korzystać i płacić tylko za to co jest im naprawdę 

potrzebne. PKO Bank Polski ma dla takich klientów wiele 

Pakietów, a na szczególną uwagę zasługuje między innymi 

Pakiet Biznes Komfort Plus. Jest to pakiet przygotowany 

dla firm o ustalonej pozycji rynkowej i dużym potencjale 

rozwoju, dla których potrzebny jest większy zakres usług 

niż tylko rachunek bieżący. W jego ramach nasi klienci 

otrzymują kompleksową i atrakcyjną cenowo obsługę oraz 

profesjonalne i zintegrowane zarządzanie ich finansami. 

Każdego klienta obsługuje wyspecjalizowany doradca, który 

znając potrzeby i specyfikę działalności firmy rekomen-

duje najlepsze rozwiązania finansowe.

Najważniejszą zaletą naszego pakietu, zwłaszcza dla ma-

łych i średnich firm, jest zestaw usług i produktów wcho-

dzących w jego skład w ujęciu miesięcznego kosztu pro-

wadzenia. Przy jego pomocy wiele transakcji finansowych 

przedsiębiorcy mogą załatwić po prostu bezpłatnie. I tak 

na przykład w pakiecie Biznes Komfort Plus przedsiębior-

ca otrzymuje prowadzenie dwóch rachunków: głównego 

w PLN oraz pomocniczego w wybranej walucie, bezpłatny 

dostęp do rachunku przez internet w ramach iPKO lub 

iPKO biznes. Bezpłatne są również elektroniczne przelewy 

do ZUS i urzędu skarbowego, a także przelewy pomiędzy 

rachunkami PKO Banku Polskiego wykonane w walucie 

polskiej oraz 10 przelewów krajowych internetowych. Ale 

to nie wszystko. Mając nasz pakiet, przedsiębiorca bez-

płatnie może korzystać z wpłatomatów PKO i otrzymywać 

wyciągi elektroniczne w bankowości elektronicznej lub na 

pocztę e-mail. Nie ograniczamy się jedynie do rachunków. 

Przykładami są bezpłatne wydanie i wznowienie karty 

debetowej umożliwiającej dokonywanie płatności bez-

gotówkowych, wypłat gotówki, transakcji internetowych 

oraz korzystanie z programu rabatowego Buy & Smile 

oraz karta kredytowa z limitem 2000 zł na uproszczonych 

warunkach bez konieczności przedkładania dokumentów 

finansowych firmy. 

W ramach naszego pakietu klient ma dostęp do wielu 

usług potrzebnych do prowadzenia firmowych finan-

sowców. Wymienić tu warto bezpłatną przez 6 miesię-

cy platformę do prowadzenia księgowości czy dostępną 

na preferencyjnych warunkach Platformę Transakcyjną 

iPKO dealer umożliwiającą wymianę walut na nego-

cjowanych warunkach oraz ubezpieczenie Super Assi-

stance Biznes.

Interesującą usługą oferowaną do rachunku jest możliwość 

skorzystania z dopuszczalnego salda debetowego do wy-

sokości nawet 20 000 zł w oparciu o wpływy na rachunek.

Unikalność rynkowa naszego pakietu Biznes Komfort Plus 

polega też na tym, iż przedsiębiorcy w jego ramach mają 

oferowane specjalne zestawy branżowe, a każdy z nich to 

kolejne bezpłatne lub preferencyjnie opłacane  usługi. Sko-

rzystanie z zestawu branżowego nie wymaga do Klienta 

konieczności zmiany rachunku.

W tej chwili proponujemy cztery takie zestawy: Handel 

i usługi, Transport i logistyka, Zarządca oraz zestaw Wa-

lutowy. 

Nasz najpopularniejszy zestaw Handel i usługi pozwala 

klientowi nie tylko oszczędzać, ale też zarabiać. Bowiem 

korzystając z terminalu POS eService przy przyjęciu płat-

ności kartami wydanymi przez PKO Bank Polski w wyso-

kości co najmniej 4000 zł miesięcznie otrzymuje premię 

w wysokości 50 zł. Korzysta też z preferencyjnych opłat 

za korzystanie z systemu wirtualnych rachunków kon-

trahenckich.

Dla przedsiębiorców działających w branży transporto-

wej i logistycznej, którzy skorzystają z naszego zestawu 

proponujemy m.in. bezpłatne wydanie kart debetowych 

np. dla każdego kierowcy czy przedstawiciela, opłatę za 

prowadzenie trzech rachunków i za wypłaty z bankoma-

tów za granicą na preferencyjnych warunkach. Atutem 

zestawu jest też – niezwykle ważna w tej branży – atrak-

cyjna oferta leasingowa. 

Nasz zestaw Walutowy to przede wszystkim pakiet narzę-

dzi finansowych niezbędnych dla przedsiębiorców operu-

jących za granicą i na co dzień przeprowadzających trans-

akcje w obcych walutach. Za wiele z funkcji nie pobieramy 

od nich żadnej opłaty, jak np. za wydanie lub wznowienie 

karty walutowej w euro lub dolarów czy korzystanie z plat-

formy do wymiany walut iPKO dealer.

Dla zarządców nieruchomości, grupy zawodowej, która 

liczy już kilkadziesiąt tysięcy osób, proponujemy m.in. 

bezpłatne narzędzia do zarządzania finansami wspólnot 

mieszkaniowych i administrowania rachunkami wspól-

not poprzez iPKO biznes.

Konto  

na miarę

Partner 

strategiczny 

prezentacja

Dariusz Dzwonnik
dyrektor biura pro-
duktów depozytowo-
-transakcyjnych,  
PKO Bank Polski

Sławomir Stec

Sebastian Fujarowicz

Krzysztof Mitura

Wygenerowano dnia 2015-02-20 dla loginu: johnprctorbob@gmail.com

                               3 / 4

background image

 

D4

moja firma

Dziennik Gazeta Prawna, 29 kwietnia 2014, nr 82 (3723) 

 

gazetaprawna.pl

 Ochrona znaków towarowych 

15 kwietnia Urząd Patentowy RP poinformował o wydaniu 

dokumentu mającego zharmonizować praktykę dotyczącą 

zakresu ochrony znaków towarowych czarno-białych w całej 

Europie. Wypracowane wytyczne mają pomagać przy określa-

niu podobieństwa i identyczności zarejestrowanych znaków 

czarno-białych (lub w skali szarości) oraz zgłoszonych zna-

ków kolorowych w przypadkach pierwszeństwa, względnych 

podstaw odmowy i rzeczywistego używania.

Więcej: www.uprp.gov.pl

 Konkurs na najlepsze przedsięwzięcia PPP

16 kwietnia Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości ogło-

siła III edycję Konkursu 3P na wybór przedsięwzięć plano-

wanych do realizacji w partnerstwie publiczno-prywatnym. 

Wybrane przedsięwzięcia PPP zostaną objęte nieodpłatnym, 

profesjonalnym wsparciem doradczym. Termin składania 

zgłoszeń upływa 18 czerwca 2014 r.

Więcej: www.parp.gov.pl

 Klastry drogą do innowacyjności 

17 kwietnia odbyło się szóste seminarium Klubu Klastrów. 

Jak wskazała wiceminister gospodarki Grażyna Henclewska, 

działalność w klastrach wpływa pozytywnie na przedsię-

biorstwa, a szczególną rolę odgrywają w nich małe i średnie 

firmy, które dzięki współpracy obniżają koszty bieżącego 

funkcjonowania. Klub Klastrów jest inicjatywą, której celem 

jest wymiana informacji pomiędzy zrzeszonymi przedsię-

biorcami oraz administracją publiczną. 

Więcej: www.mg.gov.pl

 Rozszerzenie strefy ekonomicznej 

22 kwietnia Rada Ministrów podjęła decyzję o rozszerzeniu 

Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, do której zo-

stanie włączone 334,1307 ha. Strefą zostaną objęte tereny 

we Wrześni i Nowej Rudzie. Dzięki temu w najbliższych la-

tach może powstać tam ponad 10 tys. nowych miejsc pracy. 

Więcej: www.premier.gov.pl

 Surowe wymagania dla importerów

23 kwietnia Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi przypo-

mniało o ostrzejszych (niż obowiązujące w UE) wymaganiach 

w eksporcie produktów pochodzenia roślinnego na rynek ro-

syjski, w tym owoców i warzyw. Zalecenia związane z kontro-

lami służb rosyjskich na granicach dotyczą m.in. świadectw 

i procedur fitosanitarnych. 

Więcej: www.minrol.gov.pl

 Sprawozdania producentów nasion

23 kwietnia weszło w życie rozporządzenie precyzujące obo-

wiązki podmiotów prowadzących obrót materiałem siew-

nym. Przewiduje ono, że zachowujący odmianę musi co roku 

w terminie do 15 sierpnia składać wojewódzkiemu inspek-

torowi ochrony roślin i nasiennictwa sprawozdanie o ilości 

wprowadzonego do obrotu materiału siewnego roślin wa-

rzywnych kategorii standard własnych odmian.

Więcej: www.rcl.gov.pl

 Zmiana przeciętnego wynagrodzenia 

23 kwietnia w Monitorze Polskim ukazało się obwieszczenie 

prezesa GUS w sprawie przeciętnego miesięcznego wynagro-

dzenia w sektorze przedsiębiorstw, włącznie z wypłatami 

z zysku, w pierwszym kwartale 2014 r. W tym okresie wy-

niosło ono 3896,97 zł. W czwartym kwartale 2013 r. było ono 

równe 4005,97 zł, natomiast w pierwszym kwartale 2013 r. 

– 3740,79 zł. 

Więcej: www.rcl.gov.pl

 Termin na sprawdzenie raportów

30 kwietnia to ostatni dzień na sprawdzenie prawidłowo-

ści danych zawartych w imiennych raportach miesięcznych 

składanych do ZUS przez płatników składek za 2013 r. To 

także czas na wpłatę ryczałtu za poprzedni kwartał w przy-

padku podatników, którzy wybrali kwartalny sposób opła-

cania ryczałtu.

Więcej: www.infor.pl/terminarz

KM

niezbęDnik 

przeDsiębiorcy

dokończenie ze str. 1

Dlatego dobrym rozwiąza-

niem może okazać się sko-

rzystanie z usług brokera ku-

rierskiego, czyli pośrednika 

między nadawcą przesyłki 

a kurierem. Firmy takie ofe-

rują dostęp do kilku kurierów 

naraz, wśród których są też ci 

najwięksi na rynku. Takich 

firm są setki. Różnią się skalą 

działania, która może być lo-

kalna lub ogólnopolska. 

Handel z rabatem

Broker może zaoferować swo-

im klientom niższą cenę, bo 

sam dostaje rabat u kuriera, 

ponieważ negocjuje warun-

ki współpracy w imieniu nie 

jednego, ale kilkunastu czy 

nawet kilkudziesięciu pod-

miotów. Dlatego wybierając 

brokera, warto zapytać, ile 

firm z nim już współpracuje, 

ile w skali tygodnia czy mie-

siąca realizowanych jest za 

jego pośrednictwem wysyłek. 

Oprócz tego warto przepro-

wadzić wywiad wśród przed-

siębiorców współpracujących 

z brokerem na temat jakości 

oferowanych usług, liczby 

ewentualnych reklamacji, 

sposobu ich załatwiania. 

– W sumie dla pojedyn-

czego podmiotu oznacza to 

niższe ceny przesyłek średnio 

o 60 proc. w porównaniu ze 

standardowymi cennikami, 

proponowanymi przez kurie-

rów – wyjaśnia Łukasz Siw-

ko z firmy Alle Kurier i doda-

je, że cena usługi dla paczki 

o wadze do 3 kg zaczyna się 

już od 15,24 zł. W kwotę tę 

wliczona jest już prowizja 

dla brokera. 

Pełny serwis za część 

ceny

Niskie ceny to niejedyna zale-

ta współpracy z tego rodzaju 

pośrednikami. Inna jest taka, 

że przedsiębiorcę nie wiąże 

z brokerem stała umowa, 

a koszt usługi nie jest uza-

leżniony od częstotliwości 

nadawania przesyłek. – Wa-

runkiem realizacji zamó-

wienia jest skontaktowanie 

się z nami telefonicznie czy 

online i wpłacenie na numer 

wskazanego subkonta kwo-

ty pozwalającej na realizację 

dostawy. Po jej zaksięgowa-

niu można wybrać kuriera 

i nadać przesyłkę – tłuma-

czy Łukasz Siwko. 

Jak podkreśla, na subkonto 

warto wpłacić większą kwo-

tę, która będzie pozwalała na 

realizację nie tylko jednej, ale 

przynajmniej kilku przesyłek. 

Wówczas przedsiębiorca nie 

będzie musiał czekać z nada-

niem paczki do momentu za-

księgowania kolejnej wpłaty, 

co wydłuża czas wykonania 

usługi o jeden dzień. 

Innym plusem jest to, że 

kurierzy proponują proste 

i czytelne interfejsy. Dzię-

ki temu pierwsza rejestra-

cja w serwisie zamówienia 

trwa kilka minut. Kolejna, 

która służy wyłącznie nada-

niu paczki, jest już znacznie 

krótsza. Oprogramowanie 

brokera jest kompatybilne 

z systemami firm kurier-

skich, co ułatwia zamawia-

nie usługi. 

– Stawiamy też na liczne 

udogodnienia, na przykład 

przedsiębiorca nie musi 

ręcznie wpisywać danych 

odbiorcy paczki przy rezer-

wowaniu usługi. Wystarczy, 

że skopiuje je z formularza 

zamówień dostępnego na 

swojej stronie. Dane zostaną 

przypasowane do odpowied-

nich pól, w związku z czym 

rolą nadawcy będzie tylko 

sprawdzenie ich poprawno-

ści – podkreśla Łukasz Siwko. 

Na koniec trzeba podkre-

ślić, że za pośrednictwem 

brokera zyskuje się dostęp 

do tych samych usług, które 

mają w swojej ofercie kurie-

rzy z nim współpracujący. To 

oznacza, że udostępniają mo-

nitorowanie paczki poprzez 

system śledzenia przesyłki, 

wsparcie na każdym etapie 

składania zamówienia oraz 

pomagają w procesie rekla-

macji, jeżeli pojawi się taka 

potrzeba. Przedsiębiorcy nie 

powinni mieć więc obaw, 

że stracą na jakości obsługi, 

a dokładnie będą zdani na 

własne umiejętności i wie-

dzę w momencie zerwania 

współpracy z kurierem, a na-

wiązania jej z brokerem. 

Dostawa podstawą 

e-handlu

Trudniejszy eksport  

za wschodnią granicę

Firmy faktoringowe 

i ubezpieczyciele 

ograniczają 
zaangażowanie 

i odradzają swoim 

klientom handel 

z Rosją i Ukrainą 

beata Tomaszkiewicz 
beata.tomaszkiewicz@infor.pl

Od kilku tygodni firmy fakto-

ringowe oraz ubezpieczające 

transakcje handlowe zalecają 

swoim klientom ograniczenie 

wymiany z niektórymi kraja-

mi Europy Wschodniej. Pod-

kreślają, że same będą ograni-

czały zaangażowanie na tych 

rynkach, co w konsekwencji 

oznacza, że z finansowaniem 

takich transakcji może być 

ciężko, szczególnie w świetle 

ostatnich wydarzeń. Rosji któ-

ra wprowadziła embargo na 

mięso z Polski, może również 

ograniczyć zakupy innych to-

warów. 

– Mając do czynienia z taką 

sytuacją jak obecnie na wscho-

dzie Europy, gdy poszczególne 

kraje wprowadzają embargo 

na produkty z Polski, sygnali-

zujemy klientom, że być może 

limity na tych rynkach będą 

ograniczane. Chcemy w ten 

sposób dać przedsiębiorcom 

szansę dostosowania eksportu 

do nowych warunków – mówi 

Jerzy Dąbrowski, dyrektor de-

partamentu faktoringu i fi-

nansowania handlu w Ban-

ku Millennium. Podkreśla, 

że ważne jest, by klienci nie 

sprzedawali na rynki, gdzie 

ryzyko nieotrzymania zapła-

ty jest wysokie. 

Finansowanie transakcji 

handlowych na Wschodzie 

nigdy nie było łatwe, ponie-

waż często umowy są nie-

standardowe. Jak podkreśla-

ją przedstawiciele faktorów, 

w wielu przypadkach nie mają 

one formy podpisanego kon-

traktu, zdarza się też, że nie 

zawierają precyzyjnych zapi-

sów stanowiących podstawę 

mechanizmu rozliczenia do-

staw. – Ponadto wywiadow-

nie gospodarcze często mają 

problem ze zbadaniem kon-

kretnych firm – importerów 

i oceną ich ryzyka, ponieważ 

albo nie istnieją one w formal-

nych rejestrach, albo też nie 

stosują odpowiednich stan-

dardów prezentacji wyników 

finansowych – tłumaczy Jerzy 

Dąbrowski. 

Dlatego faktorzy, nawet gdy 

wcześniej finansowali nieza-

płacone faktury, teraz starają 

się ograniczyć tę działalność. 

Jak podkreślają, tego proble-

mu nie było, gdy embargo na 

produkty z Polski kilka mie-

sięcy temu wprowadzili Czesi 

czy Węgrzy. Tam umowy han-

dlowe są przygotowane zgod-

nie ze standardami i stosun-

kowo łatwo jest ocenić ryzyko.

Finansowanie faktorin-

giem rozliczeń z Rosją czy 

Ukrainą często uzależnia-

my od tego, kim jest polski 

eksporter i jaką część ekspo-

zycji ma w tych krajach, czy 

ma dostatecznie zdywersy-

fikowany portfel odbiorców, 

a także od jakości zawartych 

umów i oceny dotychczasowej 

współpracy. 

 – O ile dostawy do dłuż-

ników objęte są ubezpiecze-

niem braku płatności, a sytu-

acja klienta daje gwarancję, że 

ewentualna utrata wartości 

wierzytelności zostanie przez 

niego pokryta, faktoring opar-

ty na sprzedaży do dłużnika 

z wymienionych krajów jest 

w dalszym ciągu możliwy 

– uważa Paweł Tobis, wice-

prezes ds. oceny ryzyka spół-

ki faktoringowej Coface. 

Tyle że obecnie nie ma 

dużych możliwości, aby ta-

kie kierunki eksportu ubez-

pieczyć. Dlatego też jedyną 

możliwością w takim przy-

padku jest faktoring z regre-

sem, gdzie ostatecznie ryzyko 

braku płatności ponosi sam 

eksporter. Faktoring służy 

zaś przyspieszaniu płatności, 

których spływ jest odroczony 

w czasie. 

Sami eksporterzy powinni 

się chronić, stosując częścio-

we lub całkowite przedpłaty 

za przyszłe dostawy. 

W przypadku sprzedaży 

do kontrahentów krajowych 

oraz zagranicznych z krajów 

o ustabilizowanych warun-

kach politycznych i ekono-

micznych istnieje możliwość 

ubezpieczania dostaw. – Bez 

względu na to, czy przedsię-

biorca korzysta z faktorin-

gu, czy nie, na ubezpieczenie 

decyduje się stosunkowo nie-

wielu, zwłaszcza jeżeli w ich 

subiektywnej ocenie ryzyko 

płatnicze kontrahenta jest ni-

skie. Wielu przedsiębiorcom 

wydaje się, że jeśli ich part-

ner płacił należności przez 

kilka lat, to nie wystawiają 

się na ryzyko, więc ponoszenie 

kosztu ubezpieczenia nie ma 

sensu. Tymczasem w sytuacji 

takiej jak obecna widać, że za-

bezpieczenie może być bardzo 

potrzebne. Należy o nim jed-

nak pomyśleć, zanim ryzyko 

handlu wzrośnie do nieakcep-

towalnego poziomu – przeko-

nuje Jerzy Dąbrowski. Ubez-

pieczenie należności – tak jak 

innych składników majątku 

– działa, jeżeli zastosowane 

jest przed „pożarem”. I chro-

ni wszystko do czasu jego wy-

stąpienia. 

Teraz ubezpieczenie trans-

akcji handlowych ze Wscho-

dem jest niemal niemożliwe. 

Choć firmy ubezpieczeniowe, 

podobnie jak faktorzy, wprost 

komunikują o tym niechętnie, 

twierdząc, że wszystko zależy 

od klienta i oceny ryzyka.

– Ukraina od dawna miała 

najniższą w skali Coface ocenę 

ryzyka „D”. Dlatego jeśli cho-

dzi o ubezpieczenie ryzyka 

transakcji z Ukrainą, to Cofa-

ce utrzymywała dotychczas 

restrykcyjne warunki, których 

obecna sytuacja oczywiście 

nie mogła poprawić – tłuma-

czy Marcin Siwa, dyrektor do 

spraw oceny ryzyka w Coface. 

Jak twierdzi, warunki ubez-

pieczenia ryzyka od rosyj-

skich kontrahentów na razie 

pozostały bez zmian. Jednak 

nie wykluczone, że Coface po-

dejmie decyzję o ogranicze-

niu działalności w Rosji. Na 

razie kraj ten, który od firmy 

ma ocenę ryzyka „B”, w mar-

cu trafił na negatywną listę 

obserwacyjną. 

– Nadal ubezpieczamy 

transakcje eksportowe ze 

Wschodem. Jednak zdecy-

dowanie zaostrzyliśmy za-

sady oceny ryzyka. Bardzo 

dokładnie sprawdzamy part-

nerów handlowych naszych 

klientów. Podnieśliśmy tak-

że koszt takich ubezpieczeń 

– mówi Agnieszka Marcin-

kowska, rzecznik Korpora-

cji Ubezpieczeń Kredytów 

Eksportowych. – Wiemy, że 

wiele firm komercyjnych 

zdecydowało się na bardzo 

mocne ograniczenie zaan-

gażowania na Wschodzie. Co 

nie dziwi. Nie mają, jak my, 

regwarancji ze strony pań-

stwa. Nie chcą się wystawiać 

na ryzyko – dodaje. 

Wygenerowano dnia 2015-02-20 dla loginu: johnprctorbob@gmail.com

                               4 / 4