background image

OKLADKA

2007

2007

background image

STATEK BOCZNOKO£OWY

ZAPRASZA

NA REJS

PO WARCIE

od maja do wrzeœnia

JAGIENKA

mosty kolejowe

W

ar

ta

most

Mieszka I

most

Boles³awa

Chrobrego

most

œw Rocha

most

Królowej

Jadwigi

most

Przemys³awa I

przystañ

Gospodarstwo

Pomocnicze

przy RZGW

w Poznaniu

ul. Czarna Rola 4

61-625 Poznañ

tel. (061) 8 270 589

fax (061) 8 270 595

kom. 0 600 993 114

kom. 0 600 993 116

Gospodarstwo

Pomocnicze

przy RZGW

w Poznaniu

ul. Czarna Rola 4

61-625 Poznañ

tel. (061) 8 270 589

fax (061) 8 270 595

kom. 0 600 993 114

kom. 0 600 993 116

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

261

Wojciech

Kuczkowski

261

Polskie Szlaki Żeglowne 

NBKA – Biebrza

Trochę o historii Goniądza

zyn zaopatrujący w sól całe Podlasie. Tym samym dokumentem 

został ustanowiony port rzeczny. I port, i żupa funkcjonowały do 

początku  lat  70.  XIX  stulecia,  kiedy  władze  carskie  rozpoczę-

ły budowę potężnego Osowca. I żupę, i port, i magazyn solny 

zawdzięczał  Goniądz  staraniom  Jana  Zamoyskiego,  starosty 

knyszyńsko-goniądzkiego.  Kolejnymi  starostami  –  oczywiście 

rządzącymi  przez  swoich  administratorów  –  byli  członkowie 

wielkich rodów polskich i litewskich: Tomasz Zamoyski, Paweł 

Niewiarowski,  Stanisław  Witowski,  Michał  Ossoliński,  rodzina 

Orsettich, Glińskich,  Czapskich,  Dominik  Radziwiłł  i  Stanisław 

Małachowski. Pod ich rządami miasto bogaciło się. Plony z pól 

i okolicznych lasów płynęły Biebrzą, Narwią i Wisłą do Warszawy, 

Torunia i Gdańska. „Potop szwedzki” nie za bardzo dał się we 

znaki goniądzakom. Dopiero gospodarny wielmoża i mąż stanu 

Stanisław Szczuka, budowniczy sławnego mostu „szwedzkiego”, 

naraził całą ziemię wiską na nieszczęście przemarszu obcych 

wojsk w czasie wojny północnej. Pisałem o tym już wcześniej. 

Morowe powietrze, straszliwa dżuma zdziesiątkowała ludność. 

Ale uprawiając rolę i hodując bydło można było żyć i rzemiosło 

goniądzkie nie mogło narzekać na brak popytu na swoje wyroby 

u rolników sąsiednich zaścianków. Działania wojenne zawitały w 

te strony wraz z powstaniem kościuszkowskim, kiedy to patriotycz-

na szlachta miejscowa zmobilizowana w pospolitym ruszeniu „biła 

Prusaka”, zdobyła i złupiła Prostki, ale łatwo rozgromiona przez 

regularne pruskie wojsko rozeszła się do domów po spełnieniu 

patriotycznego obowiązku. Do 1807 r. w zaborze pruskim, w latach 

1807-1813 przynależąc do Księstwa Warszawskiego, Goniądz 

oddychał niepodległością, by w 1813 dostać się do zaboru rosyj-

skiego w ramach Królestwa Kongresowego i w tym zaborze trwać 

do 1915 r. Powstania listopadowe i styczniowe jakoś „przeszły 

stronami”, raczej gdzieś w okolicach Grajewa i Rajgrodu.

I tak od średniowiecza żyła spokojnie i pracowicie ta mieścina. 

Owszem były i urozmaicenia: pożary i epidemie, sporadyczne 

muśnięcia wojen, zrywy niepodległościowe.

Wielka historia i cywilizacja zawitały dopiero w siedemdzie-

siątych  latach  XIX  stulecia  wraz  z  koleją  brzesko-grajewską 

i budową wielkiego kompleksu fortecznego z ludnym garnizonem. 

Mieszkańcy  Goniądza  mogli  teraz  zarabiać  w  Osowcu,  budu-

jąc fortyfikacje, wyrabiając materiały budowlane. I do wybuchu 

I  wojny  światowej  był  to  naprawdę  dobry  interes. Ale  wojna 

przez rok trwania walk o Twierdzę sowicie „odpłaciła się” za trud 

To nic dziwnego, że właśnie to wzgórze, wycięte Czarną Strugą 

z krawędzi Wysoczyzny Białostockiej, zostało zasiedlone przez gródek 

strażniczy, następnie osadę przy grodzie na biebrzańskiej przeprawie, 

w miarę postępu dziejów osadę miejską i wreszcie miasto Goniądz. 

A  nawet  stolicę  powiatu  goniądzkiego,  o  czym  dowiadujemy  się 

z pierwszej pisanej wzmianki odnotowanej 14 sierpnia 1358 r. w tek-

ście ugody o wytyczeniu granicy między Mazowszem dysponującym 

bytem państwa niemal suwerennego wobec Korony Polskiej i Wielkim 

Księstwem Litewskim. Ugodę podpisali władcy – Mazowsza książę 

Zimowit Trojdenowicz, potomek Krzywoustego, i książę Kiejstut. Był 

to przejaw zbliżania się obu społeczności – litewskiej i polskiej. Znalazło 

to finał w zaślubinach Polski z Litwą, a personalnie Władysława Jagiełły 

z Jadwigą Andegaweńską.

Książęta mazowieccy prowadzili także własną politykę z północ-

nym sąsiadem, Zakonem Krzyżackim. Rozwijały się stosunki eko-

nomiczne, na pewno nie nacechowane wrogością, jeżeli Ziemowit 

IV  Mazowiecki,  będąc  w  potrzebie  finansowej,  wziął  pożyczkę 

u Krzyżaków pod zastaw Goniądza, wraz z powiatem, na dwa-

dzieścia lat. Bez żadnych problemów pożyczka została spłacona 

w terminie i w 1401 r. Goniądz powrócił do Mazowsza. Wówczas 

też powiat został podzielony między Litwę i Mazowsze.

W 1506 r. król Aleksander Jagiellończyk nadał wielki obszar 

Podlasia z Goniądzem i Rajgrodem kniaziowi litewsko-ruskiemu, 

Michałowi  Glińskiemu,  marszałkowi  nadwornemu  litewskiemu, 

następnie wybitnemu politykowi, dyplomacie i utalentowanemu 

wodzowi  wojskowemu  o  wybujałych  ambicjach  na  skalę  mię-

dzynarodową. Te  ambicje  spowodowały,  że  urażony  następca 

Aleksandra,  Zygmunt  Stary  nadał  dobra  goniądzkie  wielkiemu 

magnatowi  litewskiemu  Mikołajowi  Radziwiłłowi,  wojewodzie 

trockiemu  i  kanclerzowi  wielkiemu  Litwy.  Od  tej  pory  Goniądz 

pozostawał w rodzinie Radziwiłłów lub spokrewnionych z nimi wiel-

kich rodów litewskich (w gruncie rzeczy raczej etnicznie ruskich) 

Dowojnów, Sapiehów i Kiszków. Przedstawicielka tej koterii, Anna 

z Radziwiłłow Kiszczyna, wojewodzina witebska w 1570 r. prze-

kazała dobra królowi Zygmuntowi Augustowi, a Goniądz został 

podporządkowany starostwu knyszyńskiemu. Włączenie do dóbr 

królewskich dobrze posłużyło miastu, bo oto Stefan Batory usta-

nowił  uniwersałem  warzelnię  soli,  zwaną  żupą  solną

1)

  i  maga-

1)

 W wydruku ze strony internetowej przeczytałem zabawny błąd. Zamiast „Żupa 

solna” napisano „żupa solona”.

Rzadki widok: jacht żaglowy na Biebrzy 

na tle panoramy Goniądza

STATEK BOCZNOKO£OWY

ZAPRASZA

NA REJS

PO WARCIE

od maja do wrzeœnia

JAGIENKA

mosty kolejowe

W

ar

ta

most

Mieszka I

most

Boles³awa

Chrobrego

most

œw Rocha

most

Królowej

Jadwigi

most

Przemys³awa I

przystañ

Gospodarstwo

Pomocnicze

przy RZGW

w Poznaniu

ul. Czarna Rola 4

61-625 Poznañ

tel. (061) 8 270 589

fax (061) 8 270 595

kom. 0 600 993 114

kom. 0 600 993 116

Gospodarstwo

Pomocnicze

przy RZGW

w Poznaniu

ul. Czarna Rola 4

61-625 Poznañ

tel. (061) 8 270 589

fax (061) 8 270 595

kom. 0 600 993 114

kom. 0 600 993 116

background image

262

Gospodarka Wodna nr 7/2007

SZLAKI ŻEGLOWNE – got. diap.

262

włożony w jej przygotowanie. Goniądz i jego okolice naszpikowane 

były bateriami armat i pozycjami obronnymi Rosjan. Codziennie 

z różnym natężeniem artyleria niemiecka robiła, co mogła, aby 

nieprzyjaciel  ponosił jak największe  straty. Drewniane  zabudo-

wania  Goniądza  spłonęły,  murowane  zostały  rozwalone  przez 

pociski. 25 sierpnia 1915 r. weszli Niemcy i odeszli w lutym 1919 r., 

przekazując Goniądz władzom Rzeczypospolitej Polskiej. Bo tędy 

koleją brzesko-grajewską do Prus wschodnich wycofywali swoje 

zrewoltowane wojska z frontu wschodniego – na mocy umowy 

między naczelnikiem państwa Józefem Piłsudskim i gubernatorem 

niemieckim generałem Hansem von Beselerem. Chodziło o to, aby 

ominęli podczas powrotu ziemie polskie.

Goniądz stanął do pracy w niepodległej Ojczyźnie. Uprzątnięto 

zgliszcza i odbudowano domy. Przez dwadzieścia lat niepodle-

głości zbudowano nowy kościół w miejsce spalonego, wzniesio-

no  nową  szkołę  podstawową.  Wychowało  się  nowe  pokolenie 

Polaków. Goniądz posmakował smaku niepodległości.

Najazd hitlerowski zainaugurował straszny okres drugiej wojny 

światowej. Niemcy weszli 13 września, a już dwa tygodnie póź-

niej przekazali rządy okupantowi sowieckiemu w myśl układu 

Ribbentrop-Mołotow. Goniądz wraz z całym Podlasiem został 

wcielony do Białorusi. Mieszkańcy urodzeni na tych terenach auto-

matycznie zostali obywatelami radzieckimi. W szkole obowiązy-

wał język rosyjski. Polskiego uczono jako obcego. Unieważniono 

polskie podręczniki. NKWD prowadziło przerażającą akcję pozby-

wania się „eliemienta” obcego klasowo: działaczy organizacji poli-

tycznych i społecznych, urzędników państwowych, policjantów, 

inteligencji, „kułaków”, ziemian, przedsiębiorców począwszy od 

jesieni 1939 r. wywożono na Syberię według starannie zaplano-

wanego scenariusza. Opowiadał mi rodak goniądzki, Wojciech 

Ryszewski, burmistrz w latach 1994-2006, wówczas dziewięciola-

tek, że jego rodzina, jako „kułacka”, miała już wyznaczony termin 

transportu. O tydzień Niemcy wyprzedzili ten termin i uderzyli 

22 czerwca 1941 r. Przez 5 dni oddziały 10 Armii wojsk radzieckich 

stawiały opór w Osowieckim Rejonie Umocnionym nacierające-

mu Wehrmachtowi. Ale w tym czasie pancerne zagony niemie-

ckie docierały już pod Mińsk, stolicę Białorusi, zdobywały Wilno. 

Zaczęła się druga okupacja niemiecka. Na „dzień dobry” Niemcy 

rozstrzelali 116 Żydów, tych przede wszystkim, których posądza-

no o współpracę z władzami radzieckimi. Bardziej od Niemców 

okrutni byli mieszkańcy Jedwabnego. Tamtędy wojska niemieckie 

nie przechodziły. Przyjechało tylko Gestapo z Ciechanowa i ofi-

cjalnie przejęło władzę. Dali też wolną rękę w rozprawieniu się z 

Żydami najbardziej skrajnym jedwabińskim nacjonalistom i zwy-

kłym kryminalistom. Oddaję głos Annie Mydlińskiej „… Chociaż 

Jedwabne nie leży w Kotlinie Biebrzańskiej, na odcinku między 

Brzostowem i Wizną, trzykrotnie mijamy drogowskaz z napisem 

Jedwabne 11 km. I za każdym razem słyszę pytanie od turystów 

„czy  to TO  Jedwabne?”  Gdy  odpowiadam  twierdząco,  często 

zapada cisza. Ale czy milczeniem można przesłonić krzyk kilku-

set ludzi spalonych żywcem w jedwabiańskiej stodole… W jaki 

sposób mogło dojść do tak strasznej zbrodni? Czy podżeganie 

Niemców  jest  wystarczającym  powodem  dla  Polaków,  którzy 

dopuścili się tego bestialskiego czynu? Bóg mi świadkiem, że 

tak samo mi żal Żydów z Jedwabnego, Polaków wymordowanych 

przez Niemców na Grzędach, czy palestyńskich matek opłaku-

jących swoje dzieci”

2)

.

Jak opowiadał mi Jerzy Ryszkowski – uhonorowany przez Park 

Złotą Kartą Wstępu do BPN – jako dziecko był świadkiem ukrywa-

nia przez jego rodziców Żyda ocalałego z jedwabińskiej Zagłady. 

Także świadkiem końca goniądzkich Żydów, wywiezionych pod-

wodami, jak mówił, do Małkini, czyli Treblinki. Wydało mi się to 

niezbyt prawdopodobne, bo furą taki szmat drogi trzeba jechać 

co najmniej dwa, trzy dni. Według innych źródeł (www.goniadz.pl) 

wywieziono ich do Prostek koło Grajewa, tuż za granicą wschod-

niopruską.  I  tam  zostali  wymordowani.  Pamięta  Ryszkowski, 

jak z okolicznych wsi zbierały się fury, jak znajomi Żydzi mościli 

się na wozach całymi rodzinami wraz z niezbędnym dobytkiem 

w tobołach. Jeszcze wierzyli Niemcom, że jadą gdzieś tam na jakieś 

roboty. Ale że na śmierć, nie wierzyli. Zresztą – jak sam pamiętam 

z czasów okupacji – nigdy biedacy nie wierzyli. Bo to się po prostu 

nie mieściło w głowie. Nie znalazłem nigdzie wzmianki o tym, kiedy 

odbyła się ZAGŁADA goniądzkich Żydów. Najprawdopodobniej 

latem 1942 r. Ocaleli ci, którzy przez NKWD zostali wywiezieni w 

czasie wywózek i następnie wyszli z Andersem do Iraku lub później 

z Berlingiem do Polski.

Żydzi w Goniądzu

Goniądz to jedyna miejscowość nad Biebrzą, gdzie było tak 

duże skupisko ludności żydowskiej, przekraczającej 60% ogólnej 

liczby mieszkańców. Warto zająć się tym tematem, odchodzącym 

do coraz dalszej historii.

Początkowo  miasto  dysponowało  przywilejem  zakazującym 

osiedlaniu się Żydów. Przywilej ten był łatwo omijany fizycznie: 

tuż poza granicą uprzywilejowanego miasta powstawało osied-

le  żydowskie.  W  Goniądzu  pierwsza  wzmianka  o  osadnictwie 

żydowskim pojawiła się w 1620 r. Ale epidemia na początku wieku 

XVIII  wyludniła  i  spustoszyła  miasteczko.  Żydzi  pojawili  się  z 

powrotem w połowie XVIII wieku. Przyjechało 30 rodzin. Zakupili 

działki od miasta i pobudowali sobie domy. W 1782 r. odnotowa-

no, że jedynym lekarzem w całej parafii goniądzkiej był… „Żyd 

felczer, który może krwi upuścić i rany przypadkowe goić…” A już 

2)

 Anna Mydlińska: „Biebrza”, s. 86.

U podnóża skarpy goniądzkiej. Wśród drzew widnieje szarością trzci-

nowego dachu prześliczna karczma Bartlowizna

Dobrze jest w czasie upału ochłodzić się w czystej wodzie Biebrzy 

niedaleko  przystani,  przed  mostem  w  Goniądzu  prowadzącym  do 

Wólki Piasecznej

263

w czasie zaboru pruskiego w spisie ludności w 1799/1880 wyliczo-

no w Goniądzu 488 Żydów.

Wielki ruch towarów na nowo zbudowanej linii kolejowej i przy-

stanek Goniądz oraz ogromny ruch budowlany po 1875 r. związany 

ze wznoszeniem Twierdzy Osowiec spowodował zapotrzebowanie 

na usługi ludności żydowskiej, zwłaszcza jej bardziej przedsiębior-

czego żywiołu. Za tym szło znaczne polepszenie się warunków 

bytowych Żydów.

Goniądz stał się centrum handlu tarcicą, cenną zwłaszcza jako 

materiał  do  szalunków  przy  pracach  betoniarskich  związanych 

z budową fortyfikacji. Powstały tartaki, do których płynęło Biebrzą 

drewno z Puszczy Goniądzkiej i Dybła oraz Puszczy Augustowskiej. 

Na czoło żydowskiego geszeftu wysunął się wybitny przedsiębior-

ca w branży drzewnej Chaskiel Białostocki, właściciel pierwszego 

elektrycznego  tartaku.  Odnotowana  była  grupa  kupców  z  ulicy 

Dolistowskiej: Alter Israel, Icchak Farber, Jankiel Szmerkies i bracia 

Rajgrodzcy. Kilku z nich dostało koncesję na prowadzenie młynów 

i wiatraków. Jakow Rudzki warzył piwo w browarze nad Biebrzą. 

Tak więc głównym źródłem utrzymania i zamożności dla ludności 

żydowskiej  –  zresztą  nie  tylko,  także  rdzennych  mieszkańców 

– była do I wojny światowej Twierdza Osowiec. Przypomnijmy, że 

oprócz kilku tysięcy (etatowo 7 tys.) żołnierzy garnizonu w Osowcu 

mieszkało ok. 4 tysięcy cywilów, urzędników i rodzin zawodowych 

wojskowych oraz ich służących. Było to po prostu duże osiedle. Do 

jego obsługi i zaopatrzenia stanęła społeczność żydowska, dużo 

bardziej  mobilna  w  poszukiwaniu  źródeł  utrzymania  niż  żyjący 

z roli, łąk i lasów z dawien dawna tu zamieszkujący Polacy, nie 

potrzebujący uganiać się za każdym groszem na życie. Stąd obec-

ność specjalistów żydowskich różnych branż. Oficerów obszywał 

w eleganckie mundury krawiec wojskowy Kantorowski, świetne 

fotografie robił Karasik. Rodzina Galpertów skupowała bydło od 

okolicznych rolników i dostarczała mięso do kotłów żołnierskich 

kuchni.  Krawcy  damscy  dbali,  aby  żony  oficerów  ubierały  się 

zgodnie z paryskimi modami. Gastronomia oferowała lokale od 

knajp żołnierskich do ekskluzywnych lokali dla panów oficerów. 

Mieli co robić rzemieślnicy wszystkich chyba specjalności. Dzięki 

nim Goniądz z sennego rolniczo-rzemieślniczego miasteczka stał 

się miastem z pobudowanymi murowanymi, nawet piętrowymi, 

domami, głównie z przełomu XIX/XX wieku.

Żydowską społecznością energicznie kierował kahał, gmina 

żydowska,  organizował  życie  społeczno-kulturalne,  szkoły 

i  pomoc  socjalną  dla  ubogich,  prowadził  działalność  chary-

tatywną. Już w czasie I wojny światowej powstała Hebrajska 

Szkoła Publiczna, pierwsza na Podlasiu, założona przez wybit-

nego pedagoga, zwolennika nowoczesnego syjonizmu, Mosze 

Lewina.  Była  to  szkoła  modelowa,  nawet  dla  Białegostoku. 

Kształciły się tu kadry dla Palestyny, w której Anglicy chętnie 

widzieli europejskich wykształconych Żydów. Rokrocznie absol-

wenci goniądzkiej szkoły w sporym procencie zasilali tworzą-

cą  się  żydowską  społeczność  Palestyny.  Dzięki  emigracji  do 

Ziemi Świętej „Wybranego Narodu” ocalili się przed ZAGŁADĄ 

i mieli szczęście i zaszczyt już po drugiej wojnie budować pań-

stwo  Izrael.  Oprócz  Szkoły  Hebrajskiej,  wyraźnie  świeckiej, 

w tradycyjnej rabinackiej chederze uczyli się żydowscy chłop-

cy. Rozkwitała żydowska kultura, przede wszystkim w języku 

jidysz i w neohebrajskim. Intelektualnym zapleczem była boga-

to  wyposażona  wielojęzyczna  biblioteka.  Działały  amatorskie 

zespoły artystyczne, wystawiały teatralne sztuki m.in. Szolema 

Alejchema  i  polskich  dramaturgów.  Spektakle  odbywały  się 

w dużej sali widowiskowej przy browarze.

background image

SZLAKI ŻEGLOWNE – got. diap.

262

włożony w jej przygotowanie. Goniądz i jego okolice naszpikowane 

były bateriami armat i pozycjami obronnymi Rosjan. Codziennie 

z różnym natężeniem artyleria niemiecka robiła, co mogła, aby 

nieprzyjaciel  ponosił jak największe  straty. Drewniane  zabudo-

wania  Goniądza  spłonęły,  murowane  zostały  rozwalone  przez 

pociski. 25 sierpnia 1915 r. weszli Niemcy i odeszli w lutym 1919 r., 

przekazując Goniądz władzom Rzeczypospolitej Polskiej. Bo tędy 

koleją brzesko-grajewską do Prus wschodnich wycofywali swoje 

zrewoltowane wojska z frontu wschodniego – na mocy umowy 

między naczelnikiem państwa Józefem Piłsudskim i gubernatorem 

niemieckim generałem Hansem von Beselerem. Chodziło o to, aby 

ominęli podczas powrotu ziemie polskie.

Goniądz stanął do pracy w niepodległej Ojczyźnie. Uprzątnięto 

zgliszcza i odbudowano domy. Przez dwadzieścia lat niepodle-

głości zbudowano nowy kościół w miejsce spalonego, wzniesio-

no  nową  szkołę  podstawową.  Wychowało  się  nowe  pokolenie 

Polaków. Goniądz posmakował smaku niepodległości.

Najazd hitlerowski zainaugurował straszny okres drugiej wojny 

światowej. Niemcy weszli 13 września, a już dwa tygodnie póź-

niej przekazali rządy okupantowi sowieckiemu w myśl układu 

Ribbentrop-Mołotow. Goniądz wraz z całym Podlasiem został 

wcielony do Białorusi. Mieszkańcy urodzeni na tych terenach auto-

matycznie zostali obywatelami radzieckimi. W szkole obowiązy-

wał język rosyjski. Polskiego uczono jako obcego. Unieważniono 

polskie podręczniki. NKWD prowadziło przerażającą akcję pozby-

wania się „eliemienta” obcego klasowo: działaczy organizacji poli-

tycznych i społecznych, urzędników państwowych, policjantów, 

inteligencji, „kułaków”, ziemian, przedsiębiorców począwszy od 

jesieni 1939 r. wywożono na Syberię według starannie zaplano-

wanego scenariusza. Opowiadał mi rodak goniądzki, Wojciech 

Ryszewski, burmistrz w latach 1994-2006, wówczas dziewięciola-

tek, że jego rodzina, jako „kułacka”, miała już wyznaczony termin 

transportu. O tydzień Niemcy wyprzedzili ten termin i uderzyli 

22 czerwca 1941 r. Przez 5 dni oddziały 10 Armii wojsk radzieckich 

stawiały opór w Osowieckim Rejonie Umocnionym nacierające-

mu Wehrmachtowi. Ale w tym czasie pancerne zagony niemie-

ckie docierały już pod Mińsk, stolicę Białorusi, zdobywały Wilno. 

Zaczęła się druga okupacja niemiecka. Na „dzień dobry” Niemcy 

rozstrzelali 116 Żydów, tych przede wszystkim, których posądza-

no o współpracę z władzami radzieckimi. Bardziej od Niemców 

okrutni byli mieszkańcy Jedwabnego. Tamtędy wojska niemieckie 

nie przechodziły. Przyjechało tylko Gestapo z Ciechanowa i ofi-

cjalnie przejęło władzę. Dali też wolną rękę w rozprawieniu się z 

Żydami najbardziej skrajnym jedwabińskim nacjonalistom i zwy-

kłym kryminalistom. Oddaję głos Annie Mydlińskiej „… Chociaż 

Jedwabne nie leży w Kotlinie Biebrzańskiej, na odcinku między 

Brzostowem i Wizną, trzykrotnie mijamy drogowskaz z napisem 

Jedwabne 11 km. I za każdym razem słyszę pytanie od turystów 

„czy  to TO  Jedwabne?”  Gdy  odpowiadam  twierdząco,  często 

zapada cisza. Ale czy milczeniem można przesłonić krzyk kilku-

set ludzi spalonych żywcem w jedwabiańskiej stodole… W jaki 

sposób mogło dojść do tak strasznej zbrodni? Czy podżeganie 

Niemców  jest  wystarczającym  powodem  dla  Polaków,  którzy 

dopuścili się tego bestialskiego czynu? Bóg mi świadkiem, że 

tak samo mi żal Żydów z Jedwabnego, Polaków wymordowanych 

przez Niemców na Grzędach, czy palestyńskich matek opłaku-

jących swoje dzieci”

2)

.

Jak opowiadał mi Jerzy Ryszkowski – uhonorowany przez Park 

Złotą Kartą Wstępu do BPN – jako dziecko był świadkiem ukrywa-

nia przez jego rodziców Żyda ocalałego z jedwabińskiej Zagłady. 

Także świadkiem końca goniądzkich Żydów, wywiezionych pod-

wodami, jak mówił, do Małkini, czyli Treblinki. Wydało mi się to 

niezbyt prawdopodobne, bo furą taki szmat drogi trzeba jechać 

co najmniej dwa, trzy dni. Według innych źródeł (www.goniadz.pl) 

wywieziono ich do Prostek koło Grajewa, tuż za granicą wschod-

niopruską.  I  tam  zostali  wymordowani.  Pamięta  Ryszkowski, 

jak z okolicznych wsi zbierały się fury, jak znajomi Żydzi mościli 

się na wozach całymi rodzinami wraz z niezbędnym dobytkiem 

w tobołach. Jeszcze wierzyli Niemcom, że jadą gdzieś tam na jakieś 

roboty. Ale że na śmierć, nie wierzyli. Zresztą – jak sam pamiętam 

z czasów okupacji – nigdy biedacy nie wierzyli. Bo to się po prostu 

nie mieściło w głowie. Nie znalazłem nigdzie wzmianki o tym, kiedy 

odbyła się ZAGŁADA goniądzkich Żydów. Najprawdopodobniej 

latem 1942 r. Ocaleli ci, którzy przez NKWD zostali wywiezieni w 

czasie wywózek i następnie wyszli z Andersem do Iraku lub później 

z Berlingiem do Polski.

Żydzi w Goniądzu

Goniądz to jedyna miejscowość nad Biebrzą, gdzie było tak 

duże skupisko ludności żydowskiej, przekraczającej 60% ogólnej 

liczby mieszkańców. Warto zająć się tym tematem, odchodzącym 

do coraz dalszej historii.

Początkowo  miasto  dysponowało  przywilejem  zakazującym 

osiedlaniu się Żydów. Przywilej ten był łatwo omijany fizycznie: 

tuż poza granicą uprzywilejowanego miasta powstawało osied-

le  żydowskie.  W  Goniądzu  pierwsza  wzmianka  o  osadnictwie 

żydowskim pojawiła się w 1620 r. Ale epidemia na początku wieku 

XVIII  wyludniła  i  spustoszyła  miasteczko.  Żydzi  pojawili  się  z 

powrotem w połowie XVIII wieku. Przyjechało 30 rodzin. Zakupili 

działki od miasta i pobudowali sobie domy. W 1782 r. odnotowa-

no, że jedynym lekarzem w całej parafii goniądzkiej był… „Żyd 

felczer, który może krwi upuścić i rany przypadkowe goić…” A już 

2)

 Anna Mydlińska: „Biebrza”, s. 86.

U podnóża skarpy goniądzkiej. Wśród drzew widnieje szarością trzci-

nowego dachu prześliczna karczma Bartlowizna

Dobrze jest w czasie upału ochłodzić się w czystej wodzie Biebrzy 

niedaleko  przystani,  przed  mostem  w  Goniądzu  prowadzącym  do 

Wólki Piasecznej

263

w czasie zaboru pruskiego w spisie ludności w 1799/1880 wyliczo-

no w Goniądzu 488 Żydów.

Wielki ruch towarów na nowo zbudowanej linii kolejowej i przy-

stanek Goniądz oraz ogromny ruch budowlany po 1875 r. związany 

ze wznoszeniem Twierdzy Osowiec spowodował zapotrzebowanie 

na usługi ludności żydowskiej, zwłaszcza jej bardziej przedsiębior-

czego żywiołu. Za tym szło znaczne polepszenie się warunków 

bytowych Żydów.

Goniądz stał się centrum handlu tarcicą, cenną zwłaszcza jako 

materiał  do  szalunków  przy  pracach  betoniarskich  związanych 

z budową fortyfikacji. Powstały tartaki, do których płynęło Biebrzą 

drewno z Puszczy Goniądzkiej i Dybła oraz Puszczy Augustowskiej. 

Na czoło żydowskiego geszeftu wysunął się wybitny przedsiębior-

ca w branży drzewnej Chaskiel Białostocki, właściciel pierwszego 

elektrycznego  tartaku.  Odnotowana  była  grupa  kupców  z  ulicy 

Dolistowskiej: Alter Israel, Icchak Farber, Jankiel Szmerkies i bracia 

Rajgrodzcy. Kilku z nich dostało koncesję na prowadzenie młynów 

i wiatraków. Jakow Rudzki warzył piwo w browarze nad Biebrzą. 

Tak więc głównym źródłem utrzymania i zamożności dla ludności 

żydowskiej  –  zresztą  nie  tylko,  także  rdzennych  mieszkańców 

– była do I wojny światowej Twierdza Osowiec. Przypomnijmy, że 

oprócz kilku tysięcy (etatowo 7 tys.) żołnierzy garnizonu w Osowcu 

mieszkało ok. 4 tysięcy cywilów, urzędników i rodzin zawodowych 

wojskowych oraz ich służących. Było to po prostu duże osiedle. Do 

jego obsługi i zaopatrzenia stanęła społeczność żydowska, dużo 

bardziej  mobilna  w  poszukiwaniu  źródeł  utrzymania  niż  żyjący 

z roli, łąk i lasów z dawien dawna tu zamieszkujący Polacy, nie 

potrzebujący uganiać się za każdym groszem na życie. Stąd obec-

ność specjalistów żydowskich różnych branż. Oficerów obszywał 

w eleganckie mundury krawiec wojskowy Kantorowski, świetne 

fotografie robił Karasik. Rodzina Galpertów skupowała bydło od 

okolicznych rolników i dostarczała mięso do kotłów żołnierskich 

kuchni.  Krawcy  damscy  dbali,  aby  żony  oficerów  ubierały  się 

zgodnie z paryskimi modami. Gastronomia oferowała lokale od 

knajp żołnierskich do ekskluzywnych lokali dla panów oficerów. 

Mieli co robić rzemieślnicy wszystkich chyba specjalności. Dzięki 

nim Goniądz z sennego rolniczo-rzemieślniczego miasteczka stał 

się miastem z pobudowanymi murowanymi, nawet piętrowymi, 

domami, głównie z przełomu XIX/XX wieku.

Żydowską społecznością energicznie kierował kahał, gmina 

żydowska,  organizował  życie  społeczno-kulturalne,  szkoły 

i  pomoc  socjalną  dla  ubogich,  prowadził  działalność  chary-

tatywną. Już w czasie I wojny światowej powstała Hebrajska 

Szkoła Publiczna, pierwsza na Podlasiu, założona przez wybit-

nego pedagoga, zwolennika nowoczesnego syjonizmu, Mosze 

Lewina.  Była  to  szkoła  modelowa,  nawet  dla  Białegostoku. 

Kształciły się tu kadry dla Palestyny, w której Anglicy chętnie 

widzieli europejskich wykształconych Żydów. Rokrocznie absol-

wenci goniądzkiej szkoły w sporym procencie zasilali tworzą-

cą  się  żydowską  społeczność  Palestyny.  Dzięki  emigracji  do 

Ziemi Świętej „Wybranego Narodu” ocalili się przed ZAGŁADĄ 

i mieli szczęście i zaszczyt już po drugiej wojnie budować pań-

stwo  Izrael.  Oprócz  Szkoły  Hebrajskiej,  wyraźnie  świeckiej, 

w tradycyjnej rabinackiej chederze uczyli się żydowscy chłop-

cy. Rozkwitała żydowska kultura, przede wszystkim w języku 

jidysz i w neohebrajskim. Intelektualnym zapleczem była boga-

to  wyposażona  wielojęzyczna  biblioteka.  Działały  amatorskie 

zespoły artystyczne, wystawiały teatralne sztuki m.in. Szolema 

Alejchema  i  polskich  dramaturgów.  Spektakle  odbywały  się 

w dużej sali widowiskowej przy browarze.

background image

264

Gospodarka Wodna nr 7/2007

SZLAKI ŻEGLOWNE – got. diap.

szkół przeważnie na Ziemie Odzyskane, głównie na Mazury lub 

na wielkie budowy Planu Sześcioletniego: do Ostrołęki (Celuloza 

i  Elektrownia)  i  do  Fastów-Zambrowa  (Zakłady  Włókiennicze). 

A niektórzy jeszcze dalej.

Po 1989 r. i po reformie samorządowej Goniądz rozwija się 

w dobrym kierunku, prognozującym pomyślną przyszłość w zjed-

noczonej Europie: zdrowe rolnictwo (wspaniałe mleko z mleczarni 

w Grajewie i mięso, nieskażone chemią), agroturystyka i turystyka: 

hotelarstwo,  gastronomia.  Duże  korzyści  Goniądzowi  przynosi 

współpraca parku z samorządem. Znalazło to sympatyczny wyraz 

w uhonorowaniu burmistrza Jerzego Ryszkowskiego Złotą Kartą 

Wstępu do Biebrzańskiego Parku Narodowego za trzy kadencje 

partnerowania społeczności miasta.

W samym Goniądzu najbardziej wart jest zwiedzenia kościół 

parafialny pod wezwaniem świętych Agnieszki i Antoniego, wznie-

siony w miejsce spalonego kościoła z 1779 r. Budowę nowej świątyni 

zainicjował i prowadził energiczny proboszcz Adam Abramowicz. 

Słynny polski architekt Oskar Sosnowski zaprojektował to udane 

dzieło sztuki architektonicznej. Jest to kościół neobarokowy, świa-

domie nawiązujący do stylu przeważającego na Podlasiu. Dobrze 

widoczny z daleka „siedzi” doskonale w krajobrazie Nadbiebrza. Jest 

obszerny, trójnawowy typu bazylikowego z transeptem. Przy połu-

dniowym ramieniu transeptu jest kaplica św. Antoniego. Sklepienie 

nawy głównej jest kolebkowe, a w nawach bocznych krzyżowe. 

Kościół  charakteryzuje  się  świetną  akustyką.  Po  zniszczeniach 

wojennych śladu nie zostało. Za kościołem znajduje się ładna kapli-

ca św. Floriana z 1864 r. w stylu przypominającym romański.

Żegnamy  się  z  sympatycznym  miasteczkiem  i  wracamy  na 

Biebrzę koło Bartlowizny

5)

.

Cdn.

Tekst i zdjęcia

Wojciech Kuczkowski

264

Znacznie wzbogaciło się życie społeczności żydowskiej w nie-

podległej Polsce. Działały różne grupy i partie polityczne. Działały 

kluby  sportowe.  Od  silnej  komórki  Komunistycznej  Partii  Polski 

i Komunistycznego Związku Młodzieży, poprzez socjalistyczny BUND, 

po narodowy Poalej Syjon. Sytuacja ekonomiczna była jednak cięż-

ka. Wiele przedsiębiorstw upadło. Wobec zniknięcia osowieckiego 

rynku bieda zapanowała wśród żydowskiego pospólstwa. W dodatku 

państwo polskie słabo broniło ludności żydowskiej przed wzbierającą 

falą faszyzacji wśród biedniejącej po kryzysie 1929 r. ludności pol-

skiej. Stąd się wziął silny impuls emigracyjny. Biedota do Ameryki, 

zaś inteligencja syjonistyczna do Palestyny. Ciekawe że oni, jako 

„goniądzaki”, trzymają się razem i kultywują pamięć o przodkach. 

A w 1960 r. wydali w Tel-Awiwie książkę Sefer Yizkor Goniadz pod 

redakcją  Ben-Meira  (polskie  nazwisko Treszański)

3)

. A  sam,  ze 

wspomnień z przedwojennego dzieciństwa w Augustowie, pamiętam 

bojówkarzy endeckich pikietujących sklepy żydowskie i nie puszcza-

jących klientów pod hasłem „Nie kupuj u Żyda”.

*

Front przytoczył się do Goniądza czołgami 49 i 50 Armii 2 Frontu 

Białoruskiego. Po przełamaniu oporu niemieckiego zdobyte zostały 

14 sierpnia forty lewobrzeżne. Niemcy mocno trwali aż do stycznia 

1945 r. w Forcie Zarzecznym. Na Biebrzy w ciągu sierpnia utrwalił się 

front. Trwało to do 10 września, kiedy Niemcy wyparli z prawego brze-

gu 9 pułk strzelców konnych Armii Krajowej. Na linii ostrzału przez pół 

roku pozostał Goniądz, wyborny cel dla niemieckiej artylerii i lotnictwa. 

Mieszkańcy ten okres przeczekali albo w piwnicach, albo – i to częściej 

– u znajomych lub krewnych w sąsiednich wioskach za frontem.

Po ruszeniu ofensywy styczniowej przez Biebrzę i bagna skute 

tęgim mrozem do domów zaczęła wracać ludność, a wraz z nią nor-

malne już, ale niesłychanie ciężkie życie. Bez buta hitlerowskiego 

na karku! Za frontem na północ ruszyli na furach przedsiębiorczy 

rolnicy znad Biebrzy, aby w opustoszałych wioskach mazurskich 

poszukiwać sprzętów i budulca do odbudowy swoich siedlisk.

Nastała  władza  ludowa  ze  wspomaganiem  wojsk  NKWD, 

a wraz z nią twardy opór Armii Krajowej

4)

 i Narodowych Sił Zbrojnych. 

Podlasie  zostało  wzmocnione  przez  jednostki  wileńskiej  AK 

z  Brygadą  Śmierci  majora  Szendzielorza–Łupaszki.  Oddziały 

leśne toczyły niemal regularną wojnę z Korpusem Bezpieczeństwa 

Wewnętrznego  i  NKWD.  Z  konspiracyjnym  podziemiem  bezpar-

donowo walczyła bezpieka – urzędy bezpieczeństwa. Duch oporu 

przenikał przez pokolenia, od rodziców przez starsze siostry i braci 

do szybko dojrzewających w tej sytuacji dzieci. Legalną pokryw-

ką do tego był w Goniądzu Związek Harcerstwa Polskiego, bazu-

jący  na  statucie  międzywojennym,  z  kultem  Szarych  Szeregów. 

W Goniądzu była to 14 Drużyna Harcerzy im. Stefana Batorego. Przez 

władze traktowane to było jako rodzaj „wentyla bezpieczeństwa” legal-

nej możliwości wychowania patriotycznego, zresztą zdławionego po 

1948 r. Młodym patriotom to nie wystarczyło. Zazdrościli starszym 

braciom partyzanckiego życia. Jak opowiadał mi pan Ryszkowski, trzy-

nasto-, czternastoletni chłopcy założyli trzy tajne organizacje do walki 

z reżimem z założeniem, że nie będą się ze sobą kontaktować dla 

głębszej konspiracji. Jego organizacja „Orlęta Podlasia Organizacja 

Zbrojna” działała bez wsypy przez cztery lata, do 1952 r., kiedy to 

Ryszkowski po maturze wyjechał na studia ekonomiczne do Poznania, 

a ubecy zaczęli już węszyć za nim. Gorzej, tragicznie, zakończyła 

się walka „Orląt Podlasia”, kierowana przez Waśniewskiego. Ujęty, 

skazany został na karę śmierci, zamienioną na dożywocie w ciężkim 

więzieniu w Strzelcach Opolskich, gdzie siedemnastoletni chłopak 

odsiadywał wyrok razem ze zbrodniarzami hitlerowskimi. Ze zrujno-

wanym zdrowiem wyszedł na wolność w 1956 r.

Ale ruch oporu ruchem oporu, a życie toczyło się w miarę nor-

malnie. Miasto się odbudowało, ludzie wyjeżdżali do pracy i do 

3)

 Opracowanie Artura Wiśniewskiego na podstawie „Sefer Yizkor Goniadz” http: 

//www.jewishgen.org/yizkor/goniadz.html#3 w: http://goniadz.pl.sztet/index.html.

4)

 Stanisław Kossakowski: „Byłem adiutantem Mścisława”, Towarzystwo Przyjaciół 

Rajgrodu. Rajgród 1999.

5)

 O mieście Goniądz część informacji zasięgnąłem z portalu www.goniadz.pl.

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

265

KOLEGIUM REDAKCYJNE

Redaktor naczelny – mgr Ewa Skupińska

Redaktorzy działowi: mgr inż. Leszek Bagiński, 

mgr inż. Zenon Bagiński, mgr inż. Janusz Bie-

lakowski, prof. dr hab. inż. Jan Żelazo

Honorowi członkowie kolegium: 

Małgorzata Daszewska, 

mgr inż. Kazimierz Puczyński

Redaktor techniczny – Paweł Kowalski

Korekta – mgr Joanna Brońska

Projekt okładki – Zdzisław Milach

Zdjęcie na I okł. – Zbiornik wodny Goczałkowice

– foto Andrzej Siudy
RADA PROGRAMOWA
Przewodniczący 
– prof. dr inż. Jan Zieliński

Wiceprzewodniczący  prof. dr hab. inż. Zbigniew 

Kledyński

Sekretarz – mgr inż. Janusz Wiśniewski

Członkowie:  dr  inż.  Zbigniew  Ambrożewski,  mgr 

inż. Andrzej Badowski, mgr inż. Jacek Cieślak, prof. 

dr  inż.  Konstanty  Fanti,  mgr  inż.  Mariusz  Gajda, 

prof.  dr  inż.  Marek  Gromiec,  mgr  inż.  Dariusz 

Gronek,  dr  inż.  Maciej  Jędrysik,  prof.  dr  hab.  inż. 

Edmund Kaca, mgr inż. Marek Kaczmarczyk, dr inż. 

Ryszard Kosierb, dr inż. Andrzej Kreft, dr inż. Jacek 

Kurnatowski,  prof.  dr  hab.  inż.  Zdzisław  Mikulski, 

prof.  dr  hab.  inż.  Rafał  Miłaszewski,  prof.  dr  inż. 

Mieczysław Ostojski, prof. dr hab. inż. Maria Ozga-

Zielińska, prof. dr hab. inż. Edward Pierzgalski, mgr 

inż. Józef Stadnicki, mgr inż. Henryk Subocz, doc. 

dr inż. Wojciech Szczepański, dr inż. Leonard Szczy-

gielski, dr inż. Tomasz Walczykiewicz

REDAKCJA: ul. Ratuszowa 11, 00-950 Warszawa,

skr. poczt. 1004

tel. (0-22) 619-20-15

fax (0-22) 619-20-15 lub 619-21-87

email: 

gospodarkawodna@sigma-not.pl

ISSN 0017-2448
WYDAWCA:

Wydawnictwo Czasopism i Książek Technicznych SIG-

MA NOT, Sp. z o.o.

ul. Ratuszowa 11, 00-950 Warszawa,

skr. poczt. 1004

tel.: (0-22) 818-09-18, 818-98-32

fax: (0-22) 619-21-87

Internet: 

http://www.sigma-not.pl

Informacje

e-mail: 

informacja@sigma-not.pl

Sekretariat

e-mail: 

sekretariat@sigma-not.pl

PRENUMERATA

Zakład Kolportażu Wydawnictwa SIGMA NOT

ul. Ku Wiśle 7, 00-707 Warszawa 

tel. (0-22) 840-30-86, 

tel./fax 840-35-89, 840-59-49 fax: 891-13-74 

email: 

kolportaz@sigma-not.pl

Nowością  jest  prenumerata  ciągła,  uprawniająca  do 

10-procentowej bonifikaty. Z tej formy mogą korzystać 

również  instytucje  finansowane  z  budżetu  Państwa 

–  po  podpisaniu  specjalnej  umowy  z  Zakładem  Kol-

portażu. Członkowie SITWM, studenci i uczniowie są 

uprawnieni do prenumeraty ulgowej.

Uwaga:  w  przypadku  zmiany  cen  w  okresie  objętym 

prenumeratą  prenumeratorzy  zobowiązani  są  do  do-

płaty różnicy cen.

Nakład – 1500 egz.

Cena 1 egz. – 19,5 zł w tym 0% VAT

Cena prenumeraty rocznej w pakiecie 254 zł netto, 

258,40 zł brutto

Prenumerata ulgowa – rabat 50% od ceny podsta-

wowej,  prenumerata  roczna  w  wersji  papierowej 

– 234 zł (w tym 0% VAT)
OGŁOSZENIA  I  REKLAMY  
przyjmują:  bezpośrednio 

redakcja  (619-20-15,  ul.  Ratuszowa  11)  oraz  Dział  Re-

klamy  i  Marketingu  (827-43-66,  ul.  Mazowiecka

  12)  

e-mail: reklama@sigma-not.pl

Redakcja  i  Wydawca  nie  ponoszą  odpowiedzialności 

za treść reklam i ogłoszeń.
Skład i łamanie: Drukarnia SIGMA-NOT Sp. z o.o. 

i Oficyna Wydawnicza SADYBA

e-mail: sadyba@sadyba.com.pl

Druk: Drukarnia SIGMA-NOT Sp. z o.o.

e-mail: drukarnia@drukarnia.sigma-not.pl
Redakcja zastrzega sobie prawo skracania ar-

tykułów.

Materiałów nie zamówionych nie zwracamy.

Artykuły są recenzowane.

ORGAN STOWARZYSZENIA INŻYNIERÓW I TECHNIKÓW WODNYCH 

I  MELIORACYJNYCH  ORAZ  POLSKIEGO  KOMITETU  NAUKOWO- 

-TECHNICZNEGO SITWM-NOT DS. GOSPODARKI WODNEJ

Miesięcznik  naukowo-techniczny  poświęcony  zagadnieniom  gospodarki  wodnej  i  ochrony  śro-

dowiska. Omawia problematykę hydrologii, hydrauliki, hydrogeologii, zasobów wodnych, ich wy-

korzystania i ochrony, regulacji rzek, ochrony przed powodzią, dróg wodnych, hydroenergetyki 

i budownictwa wodnego oraz inne zagadnienia inżynierii wodnej.

Czasopismo odznaczone

Złotą 

Odznaką

SITWM

Medalem

Komisji Edukacji

Narodowej

Złotą

Odznaką

PZTIS

Wydano przy pomocy  

finansowej Narodowego  

Funduszu Ochrony  

Środowiska i Gospodarki 

Wodnej

Nr 7 (703)  

lipiec 2007 r. 

Rok LXVII.  

Rok założenia 1935

POLSKIE SZLAKI ŻEGLOWNE 

261

FAKTY 

266

WYBITNI

Stanisław Jaczynowski 

271

10 LAT PO POWODZI

Elżbieta Nachlik – Miejsce ochrony przed powodzią w programowaniu rozwoju społeczno- 

-gospodarczego 

269

Janusz Wiśniewski – Hydrologia w zagospodarowaniu przestrzennym miast 

275

Alina Kledyńska, Will McBain – Zarządzanie ryzykiem powodziowym w planowaniu prze-

strzennym w Anglii 

281

Roman Skąpski – Pamiętajmy o powodziach 

287

Jerzy Niedbała – Dziesięć lat po wielkiej powodzi – etapy rozwoju modelowania hydrolo-

gicznego w służbie prognoz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej 

293

Alfred Dubicki – System monitoringu hydrologiczno-meteorologicznego osłony przeciwpo-

wodziowej po powodzi 1997 r. w górnym i środkowym dorzeczu Odry 

295

Dorota Nowicka, Jan Winter – Biuro ds. Usuwania Skutków Klęsk Żywiołowych 

301

Radosław Radoń – Efekty wdrożenia zadania B.1.1.2. projektu Banku Światowego w co-

dziennych pracach ośrodków koordynacyjno-informacyjnych ochrony przeciwpowodzio-

wej na przykładzie OKI Kraków 

306

Ryszard Kosierb – Zadania inwestycyjne i utrzymaniowe z zakresu ochrony przeciwpowo-

dziowej realizowane przez Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu w la-

tach 1997–2007 

308

Edmund Sieinski – Retrospekcja w 10 rocznicę powodzi 1997 r. Istotne zagadnienia doty- 

czące  gospodarowania  wodą  na  zbiorniku  Jeziorsko  w  aspekcie  wykorzystania  do-

świadczeń przejścia wezbrania w lipcu 1997 r. 

312

Jan Winter – Św. Jan Nepomucen – patron chroniący przed powodziami 

314

WSPOMNIENIA POŚMIERTNE

Ryszard Morawski 

316

PRZEGLĄD WYDAWNICTW 

307

INFORMACJE • NOWOŚCI • INFORMACJE  

IV okł.

SPIS TREŚCI

Narodowy  Fundusz

Ochrony  Środowiska

i  Gospodarki  Wodnej

background image

266

Gospodarka Wodna nr 7/2007

FAKTY – got. diap.

FAK­TY

Gospodarka Wodna nr 7/2007

266

n

Końcowe posiedzenie Rad Gospodarki Wodnej 
Regionów Wodnych Małej Wisły i Górnej Odry

Ustroń, 5 czerwca 2007 r.

Organy  opiniodawczo-doradcze  dyrektora 

RZGW w Gliwicach – rady dwóch regionów wodnych 
– zebrały się na ostatnim posiedzeniu kończącym 
ich 4-letnią kadencję. Obrady prowadził Stanisław 
Staniszewski, przewodniczący Rady Gospodarki 
Wodnej Regionu Górnej Odry. Na posiedzenie 
zaproszono Iwonę Kozę, wiceprezesa Krajowego 
Zarządu Gospodarki Wodnej.

– Chcielibyśmy, aby udział rad w zarządzaniu 

był jak największy, abyśmy mogli korzystać z wasze-
go doświadczenia
 – powiedział m.in. Franciszek 
Pistelok, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki 
Wodnej w Gliwicach. Dyrektor mówił również o głów-
nych przedsięwzięciach w RZGW Gliwice – prze-
de wszystkim o zbiorniku Racibórz, problemach z 
wykupem gruntów, budowie nowej wsi Nieboczowy. 
Zaakcentował również fakt, że RZGW w Gliwicach 
chce przeprowadzić cykl spotkań z radnymi na temat 
Ramowej Dyrektywy Wodnej. 

W trakcie dyskusji mówiono o presji społecznej 

na udostępnianie ścieżek rowerowych w obiektach 
hydrotechnicznych. Zwracano uwagę, że – o ile 
dochodzi do takich udostępnień – należy wprowa-
dzić bardzo przemyślany regulamin.

Uczestnicy posiedzenia mieli okazję obejrzeć 

film „Nad Małą Wisłą”, przygotowany na zlecenie 
RZGW w Gliwicach.

Jednym z punktów spotkania było sprawozdanie z 

I Krajowego Forum Wodnego. Stanisław Staniszewski, 
jeden z delegatów,  pozytywnie ocenił zaprezentowa-
nie problemów na tym forum i stwierdził, że jest to 
dobry sposób, aby omówić najważniejsze kwestie w 
skali kraju w dziedzinie gospodarki wodnej. Drugi z 
delegatów, Ryszard Jakubowski, jednocześnie prze-
wodniczący Rady Gospodarki Wodnej Regionu Małej 
Wisły, stwierdził, że jechał z nastawieniem, iż władze 
centralne zechcą posłuchać co ma do powiedzenia 
społeczeństwo. – Nie było takiej możliwości; mogliśmy 
tylko zadawać pytania. Wyjechałem trochę rozczaro-
wany. Delegaci przyjeżdżają głodni wiedzy, ale też 
chcą przedstawić swoje problemy
 – dodał. 

Artur Wójcik, wicedyrektor RZGW w Gliwicach, 

mówił o działaniach kształtujących ochronę przeciw-
powodziową w obszarze działania RZGW Gliwice, 
zwracając uwagę na fakt, że w 10 lat po tragedii, 
jaką była powódź z lipca 1997 r., musimy zwracać 
uwagę nie tylko na gospodarkę wodną, ale również 
na planowanie przestrzenne. 

Leszek Kamiński, w imieniu stałych komisji ds. 

udziału społeczeństwa, przedstawił sprawozdanie 

z efektów dyskusji nt. wstępnej wersji przeglądu 
istotnych problemów gospodarki wodnej w obu 
regionach wodnych, wraz z listą opinii członków 
stałych komisji ds. udziału społeczeństwa.  

Katarzyna Banaszak z RZGW w Gliwicach 

zaprezentowała dokument uwzględniający uwagi 
komisji „Identyfikacja istotnych problemów gospo-
darki wodnej na obszarze działania RZGW Gliwice”. 
Rady zaakceptowały ten dokument.

W trakcie dyskusji mówiono, że – w związku 

z podatkiem kastralnym płaconym od obiektów wod-
nych na rzecz gmin – cena wody w Polsce jest na tyle 
wysoka, że wiele gmin z południa kraju zaopatruje 
się w wodę z Czech, gdzie przedsiębiorstwa wodo-
ciągowe takiego podatku nie płacą. Członkowie rad 
zastanawiają się nad przedstawieniem tych kwestii 
we wspólnym wystąpieniu, jako że polityka fiskal-
na jest istotnym elementem wpływającym na cenę 
zasobu. 

– Zarówno system planistyczny – identyfikacja 

istotnych problemów gospodarki wodnej, jak i refor-
ma gospodarki wodnej pokazują, jak poważną rolę 
będą miały do spełnienia rady gospodarki wodnej. 
Wypracowywanie kompromisowych rozwiązań, 
wspólne kształtowanie podstawowych rozstrzygnięć 
w gospodarce wodnej, nad tymi kwestiami będzie-
my razem pracować
 – powiedziała m.in. Iwona 
Koza, która cztery lata temu – jako wicedyrektor 
Departamentu Zasobów Wodnych Ministerstwa 
Środowiska – uczestniczyła w inauguracyjnym 
posiedzeniu rad, a dziś – jako wiceprezes Krajowego 
Zarządu Gospodarki Wodnej – w kończącym tę 
kadencję rad spotkaniu.

Dyrektor Franciszek Pistelok podziękował wszyst-

kim za pracę w radach gospodarki wodnej regionów 
wodnych i wręczył członkom tych rad specjalnie na tę 
okazję przygotowane podziękowania na piśmie.

n

Nasze Wióry

Kałków, 11 czerwca 2007 r.

Regionalny  Zarząd  Gospodarki  Wodnej  w 

Warszawie zorganizował dla młodzieży szkolnej kon-
kurs „Nasze Wióry”, poświęcony zbiornikowi wodnemu 
Wióry na Świślinie. Konkurs jest jednym z elementów 
procesu udziału społeczeństwa we wdrażaniu Ramowej 
Dyrektywy Wodnej. Organizatorzy chcieli zachęcić mło-
dzież z tego regionu do poznania zbiornika i otaczającej 
go przyrody, jako że to właśnie ci młodzi ludzie będą w 
przyszłości zarządzać wodą i środowiskiem, a od ich 
postaw będzie zależeć jakie to środowisko będzie.

Wyniki konkursu ogłoszono w plenerze, tuż przy 

zbiorniku Wióry. Gości przywitał Leszek Bagiński, 
dyrektor RZGW w Warszawie, wśród nich – Lecha 

Janiszewskiego, wicewojewodę świętokrzyskiego. 
Młodzież – uczestników konkursu – zaproszono razem 
z nauczycielami, którzy opiekowali się projektami. Do 
udziału w konkursie zgłosiło się 14 szkół podstawowych 
z gmin Pawłów, Kunów i Waśniów. Konkurs trwał od 
17 listopada 2006 r. do 17 maja 2007 r.  Przewodniczącym 
komisji konkursowej był Stanisław Wójtowicz, który 
stwierdził, że kapituła miała kłopot, jako że wszystkie 
prace były bardzo dobre.

W  kategorii  prac  indywidualnych  I  miejsce 

zdobyła  Paulina  Kasperkiewicz  za  piosenkę 
„Zalew na Wiórach” (Szkoła Podstawowa im. W. 
Pomianowskiej w Radkowicach), zaś w kategorii prac 
grupowych – makieta „Wióry” autorstwa Moniki Soboń 
i Arkadiusza Łodeja ( Publiczna Szkoła Podstawowa 
w Waśniowie). 

– Specjalne podziękowania za formę, za pomysł, 

za wszystko – powiedział Krzysztof Gajewski, wójt 
gminy Waśniów, jeden z samorządowców przybyłych 
na tę uroczystość. 

Uczestniczka konkursu – Dominika Pocheć ze 

Szkoły Podstawowej im. W. Gombrowicza w Dołach 
Biskupich – przeczytała wierszyk o Świślinie, zaś 
Stanisław Wójtowicz  zacytował fragment preambuły 
Ramowej Dyrektywy Wodnej, z nadzieją, że młodzież 
będzie dobrym ambasadorem zbiornika Wióry.

Pełną listę laureatów można znaleźć na stronie inter-

netowej RZGW w Warszawie: www.rzgw.warszawa.pl. 

n

 Spotkanie kierownictwa Krajowego Zarządu 
Gospodarki Wodnej z dyrektorami regional-
nych zarządów gospodarki wodnej

Gdańsk – Sobieszewo, 14-15 czerwca 2007 r. 

W przededniu pierwszej rocznicy powstania 

Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej kierownictwo 
tego urzędu spotkało się z dyrektorami regionalnych 
zarządów gospodarki wodnej. 

W pierwszej części spotkania, które prowadziła 

Iwona Koza, wiceprezes KZGW, mówiono o realiza-
cji harmonogramu wdrażania Ramowej Dyrektywy 
Wodnej, o spotkaniach poziomych. Dyrektorzy przed-
stawiali problemy ze swoich regionów wodnych.  
Dyskutowano o wypracowaniu schematów postępo-
wania w hipotetycznych sytuacjach nadzwyczajnych, 
o transgranicznym handlu wodą, o konieczności prze-
budowy systemu opłat za zrzut ścieków do wody, o tym, 
że powinno się uzgadniać w komisjach międzynarodo-
wych przepływ nienaruszalny i biologiczny.

W części drugiej, którą prowadził Mariusz Gajda, 

prezes KZGW, skoncentrowano się na niezwykle istot-
nej kwestii – przygotowaniu budżetu zadaniowego na 
2008 r. Dyskutowano o strukturze zadań i podzadań 
w tym budżecie (np. w zadaniu „Poprawa stanu wód” 

FOT

EW

SKUPIŃSKA

Stanisław  Staniszewski,  Ryszard  Jakubowski,  Iwona 

Koza

FOT

EW

SKUPIŃSKA

Paulina Kasperkiewicz przy akompaniamencie zespo-

łu śpiewa nagrodzoną piosenkę

FOT

EW

SKUPIŃSKA

Nagrodzona makieta

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

267

FAKTY – got. diap.

FAK­TY

Gospodarka Wodna nr 7/2007

267

zaproponowano m. in.  podzadania „Krajowy Program 
Oczyszczania Ścieków Komunalnych”, „Programy 
i  plany  w  dziedzinie  gospodarowania  wodami”, 
„Współpraca na poziomie wspólnotowym i między-
narodowym w zakresie gospodarowania wodami”, 
„Utrzymanie wód i urządzeń wodnych w zakresie 
poprawy stanu wód”; w zadaniu „Ochrona przed powo-
dzią i skutkami suszy” – podzadania „Planowanie w 
ochronie przeciwpowodziowej”, „Planowanie związa-
ne z przeciwdziałaniem skutkom suszy”, „Zapewnienie 
zimowej ochrony przeciwpowodziowej”, „Budowa 
infrastruktury służącej ochronie przeciwpowodziowej 
i przeciwdziałaniu skutkom suszy”, „Utrzymanie wód 
oraz utrzymanie i modernizacja urządzeń wodnych 
związanych z ochroną przeciwpowodziową i prze-
ciwdziałaniem skutkom suszy”, „Usuwanie szkód 
powodziowych”, Programy i plany inwestycyjne w 
celu ochrony przeciwpowodziowej i przeciwdziałania 
skutkom suszy”; w zadaniu „Gospodarcze wykorzy-
stanie wód” – podzadania „Wykorzystanie wód do 
celów zaopatrzenia ludności, przemysłu i rolnictwa”, 
„Śródlądowe drogi wodne”, „Energetyczne wykorzy-
stanie potencjału wód”, „Wykorzystanie wód do celów 
turystycznych i rekreacyjnych”, „Gospodarowanie 
mieniem Skarbu Państwa związanym z gospodarką 
wodną”, „Wykorzystanie wód do celów rybackich”). 
Oczywiście nie wymieniam wszystkich zadań i pod-
zadań, chciałam tylko zilustrować problem.

Kolejną  kwestią,  którą  się  zajmowano,  były 

inwestycje – te, które będą finansowane z Funduszu 
Spójności i Banku Światowego, te które będą  finanso-
wane z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska 
i Gospodarki Wodnej i te z Sektorowego Programu 
Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Prezes 
Gajda pochwalił dyrektora Pisteloka za duży postęp 
w negocjacjach przy wykupach gruntów pod zbior-
nik  Racibórz.  Zwracano  uwagę  na  fakt,  że  przy 

nowych inwestycjach należy przewidzieć inżyniera 
kontraktu.

Mówiąc o reformie gospodarki wodnej Mariusz 

Gajda stwierdził, że projekt ustawy znajduje się w 
uzgodnieniach międzyresortowych i konsultacjach 
społecznych. – Reformę będziemy konsekwentnie 
prowadzić. Chcielibyśmy, aby w tym roku zakończy-
ły się prace legislacyjne, przewidujemy długi okres 
przejściowy
 – dodał prezes.

W ostatniej części spotkania Mariusz Gajda 

wręczył odznaki resortowe „Zasłużony dla Ochrony 
Środowiska i Gospodarki Wodnej” zasłużonym pra-
cownikom RZGW w Gdańsku – Janowi Maślanko, 
emerytowanemu zastępcy dyrektora ds. utrzymania 
wód i Witoldowi Woźniakowi, emerytowanemu kierow-
nikowi Nadzoru Wodnego w Grudziądzu.

n

XII Międzynarodowa Konferencja Technicznej 
Kontroli Zapór

Stare Jabłonki, 19-21 czerwca 2007 r.

Konferencje technicznej kontroli zapór należą 

do tych najważniejszych i przeszły już w środowisku 
profesjonalistów do tradycji. Odbywają się cyklicznie 
co dwa lata. Tegoroczna, dwunasta, odbyła się pod 
hasłem „Zagrożenia wynikające z eksploatacji budowli 
piętrzących – rozpoznanie, monitorowanie i zapobie-
ganie”. Tradycyjnie wśród organizatorów znaleźli się: 
Polski Komitet Wielkich Zapór oraz Instytut Meteorologii 
i Gospodarki Wodnej. Przewodniczącym Komitetu 
Naukowo-Organizacyjnego był prof. Zbigniew Grabowski, 
zaś sekretarzem naukowym – prof. Jan Zieliński. 

Gości przywitał Edmund Sieinski, wicedyrektor 

Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, pod-
kreślając jak ważna jest bezpieczna eksploatacja 
urządzeń piętrzących i przeciwpowodziowych. 

– Myślę o bezpieczeństwie wszystkich obiektów 

hydrotechnicznych. Skutki katastrofy takich obiektów 
mogą być bardzo brzemienne. Duże obiekty są bada-
ne, gorzej z małymi. Należy skłonić się do tego, że 
bezpieczeństwem powinna zajmować się państwowa 
służba. Istnieją kontrowersje co do zapisów prawnych, 
w niektórych środowiskach padają stwierdzenia, że 
Ośrodek Technicznej Kontroli Zapór ma monopol 
na badania. Niekoniecznie ta państwowa służba ma 
wykonywać wszystkie badania, mogą to robić inne 
placówki. Powinna natomiast zbierać informacje, 
które będą służyć bezpieczeństwu. Chciałbym, żeby 

ta służba zajmowała się wszystkimi budowlami hydro-
technicznymi. Nie chciałbym narzucać rozwiązań, 
potrzebna jest dyskusja. Będzie to niezwykle ważna 
służba, zajmująca się monitoringiem i bezpieczeń-
stwem budowli hydrotechnicznych. Będziemy wie-
dzieć jaka może być potencjalnie awaria, jakie mogą 
być jej skutki. Gorąco zachęcam do dyskusji 
– powie-
dział m. in. Mariusz Gajda, prezes Krajowego Zarządu 
Gospodarki Wodnej i jednocześnie członek Komitetu 
Naukowo-Organizacyjnego konferencji. 

Przed częścią referatową uroczyście podpisa-

no porozumienie między Instytutem Meteorologii i 
Gospodarki Wodnej a Instytutem Melioracji i Użytków 
Zielonych w sprawie wspólnych działań w zakre-
sie bezpieczeństwa budowli piętrzących – ze stro-
ny IMGW porozumienie podpisał Edmund Sieinski, 
zaś ze strony IMUZ – Magdalena Borys. – Powinna 
powstać Państwowa Służba Bezpieczeństwa Budowli 
Piętrzących i Przeciwpowodziowych
 – powiedział dyrek-
tor po odczytaniu aktu porozumienia.

Obrady odbywały się w czterech sesjach:

 Zagrożenia i stan bezpieczeństwa budowli 

piętrzących w Polsce,

 Problemy ochrony przeciwpowodziowej,

 Inne zagadnienia związane z bezpieczeń-

stwem i eksploatacją budowli piętrzących,

 Energetyka wodna.

W sumie przygotowano 33 referaty. Wszystkie 

zamieszczono w specjalnie wydanym z okazji kon-
ferencji tomie pod redakcją Andrzeja Wity.

Na  podstawie  przeprowadzonych  dyskusji 

uczestnicy konferencji jednogłośnie przyjęli sformuło-
wane wnioski – zamieścimy je w jednym z najbliższych 
numerów „GW”. Dziś chciałabym tylko podkreślić, że 
jednym z kluczowych wniosków jest dążenie do powo-
łania Państwowej Służby Bezpieczeństwa Budowli 
Piętrzących i Przeciwpowodziowych. 

Organizatorzy konferencji przygotowali wspa-

niałą wycieczkę techniczną – uczestnicy mieli okazję 
odbyć rejs po oryginalnym zabytku hydrotechniki, 
ewenemencie na skalę światową – Kanale Ostródzko-
-Elbląskim.

Na zakończenie wszyscy dostali specjalnie przy-

gotowane certyfikaty udziału w konferencji.

n

Sprostowanie

Serdecznie  przepraszam  Pana  Cezarego 

Sinieckiego, przewodniczącego Oddziału SITWM 
w Poznaniu,  za błędne podanie nazwiska w poprzed-
nim numerze FAKTÓW.

Ewa Skupińska

Panu Januszowi Wiśniewskiemu, sekretarzowi Rady Programowej naszego czasopisma, serdecz-

nie dziękuję za pomoc w przygotowaniu tego numeru.

ES 

FOT

EW

SKUPIŃSKA

Dyrektorzy  RZGW  (od  lewej):  Krzysztof  Roman, 

Elżbieta  Seltenreich,  Ryszard  Kosierb,  Franciszek 

Pistelok, Andrzej Kreft 

FOT

EW

SKUPIŃSKA

Prezes Mariusz Gajda odznacza Witolda Woźniaka

FOT

EW

SKUPIŃSKA

Edmund Sieinski i Magdalena Borys

FOT

EW

SKUPIŃSKA

Mariusz Gajda

background image

268

Gospodarka Wodna nr 7/2007

CONTENTS

COДЕРЖАНИЯ

Таких наводнений, как эта в июле 1997 г., никто, собственно говоря, не 

помнит. Мы не были на него приготовлены ни психически, ни в отношении 
техники. Сейчас с времени катаклизма истекает точно 10 лет. Сделали ли 
мы соответствующие выводы? Деньги, которые мы израсходовали для ус-
транения последствий и системных изменений, стали ли правильно упот-
реблены? Или изменения законодательства пошли ли в соответствующем 
направлении? Казус вроцлавского Козанова свидетельствует о том, что не 
до конца.

Представленный  сегодня  специальный  номер  „Водного  Хозяйства”  де-

лает  попытку  продемонстрирования  того,  что  сделано,  что  надо  сделать 
и каким способом такие проблемы решают другие.

Что  можно  сделать  в  соотношении:  пространственное  планирование 

– противопаводковая охрана? Сегодня кажется, что в Польше это вопрос 
все узловой.

Ева Скупиньска

Э. Нахлик: Место охраны от наводнений в программе социально-эконо-

мического развития. Gospodarka Wodna, 2007, No 7, c. 269

Я. Висьневски:  Гидрология  в пространственном освоении. Gospodarka 

Wodna, 2007, No 7, c. 275

А.  Кледыньска,  W.  МсBain:  Управление  паводковым  риском  в  про-

стpанственном планировании в Англии. Gospodarka Wodna, 2007, No 7, 

c. 281

Р.  Скомпски:  Нам  не  надо  забыть  о  наводнениях.  Gospodarka  Wodna, 

2007, No 7, c. 287

Е.  Недбала:  Десять  лет  после  великого  наводнения  -  этапы  развития 

гидрологического моделирования в службе прогнозов Института мете-

орологии и водного хозяйства. Gospodarka Wodna, 2007, No 7, c. 293

А. Дубицки: Система гидрологически-метеорологического мониторин-

га противопаводковой защиты после наводнения 1997 г. в верхнем и 

среднем бассейне Одры. Gospodarka Wodna, 2007, No 7, c. 295

Д.  Новицка,  Я.  Винтер:  Бюро  по  устранению  последствий  стихийных 

бедствий. Gospodarka Wodna, 2007, No 7, c. 301

Р. Радонь: Эффекты внедрения задачи Б.1.1.2. проекта Мирового бан-

ка  в  ежедневных  работах  Координационно-Информационных  цен-

тров  (OКI) противопаводковой  охраны  на  примере  центра  Краков. 

Gospodarka Wodna, 2007, No 7, c. 306

Р. Косерб: Инвестиционные и сохранительные задачи в пределах про-

тивопаводковой охраны, реализованные Региональным Управлением 

водным хозяйством во Вроцлаве в 1997–2007 гг. Gospodarka Wodna, 2007, 

No 7, c. 308

Э. Сеински: Ретроспекция в 10 годовщину наводнения 1997 г. Основные 

вопросы касающиеся управления водой хранилищa Езёрско в аспек-

те использования опытов прохода поднятия в июле 1997 г. Gospodarka 

Wodna, 2007, No 7, c. 312

Я. Винтер: Святой Ян Непомуцен – покровитель охраняющий от навод-

нений. Gospodarka Wodna, 2007, No 7, c. 314

There is no flood in our memory that could be compared to that of 1997. 

We were not prepared to it, mentally nor technically. Today, exactly 10 
years have passed sińce that catastrophe. Have we drawn the appropri-
ate conclusions? Was the money we spent on removing the effects of the 
flood and on system changes used appropriately? The case of Kozanów 
in Wrocław indicates that not entirely.

Today ’s special edition of „Gospodarka Wodna” attempts to show what 

was done, what has to be done and how similar problems are resolved 
by others.

What can be done in the relation town-planning - anti-flood protection? 

It seems that in Poland it still is a key issue.

Ewa Skupińska

E. Nachlik: 

Place of anti-flood protection in social and economic de-

velopment planning. Gospodarka Wodna, 2007, No. 7, p. 269

J.  Wiśniewski: 

Hydrology  in  spatial  development  plan.  Gospodarka 

Wodna, 2007, No. 7, p. 275

A. Kledyńska, W. McBain: 

Management of flood risk in town-planning 

in England. Gospodarka Wodna, 2007, No. 7, p. 281

R. Skąpski: 

Let us remember floods. Gospodarka Wodna, 2007, No. 7, 

p. 287

J. Niedbała: 

Ten years after the big flood - stages of the hydrological 

modeling development at the service of the Institute’s of Meteorolo-

gy and Water Management forecasts. Gospodarka Wodna, 2007, No. 7, 

p. 293

A. Dubicki: 

System of hydrological and meteorological monitoring of 

the anti-flood protection after the flood of 1997 in the upper and mid-

dle basin of the Oder River. Gospodarka Wodna, 2007, No. 7, p. 295

D. Nowicka, J. Winter: 

Office for Natural Disasters Recovery. Gospo-

darka Wodna, 2007, No. 7, p. 301

R. Radoń: 

Effects of the implementation of the B. 1.1. 2 task of the 

World Bank project in daily work of coordination and information 

centres  of  anti-flood  protection,  on  the  example  of  coordination 

and information centre in Krakow. Gospodarka Wodna, 2007, No. 7, 

p. 306

R.  Kosierb: 

Investment  and  maintenance  tasks  in  anti-flood  pro-

tection  realised  by  the  Regional  Board  for  Water  Management  in 

Wrocław  in  the  years  1997–2007.  Gospodarka  Wodna,  2007,  No.  7, 

p. 308

E. Sieinski: 

Retrospection at the occasion of the 10

th

 anniversary of 

the 1997 flood. Significant issues concerning management of wa-

ter in Jeziorsko reservoir in the aspect of experiences of July 1997 

flood tide. Gospodarka Wodna 2007, No. 7, p. 312

J. Winter: 

St. John of Nepomuk – patron protecting against floods. 

Gospodarka Wodna, 2007, No. 7, p. 314

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

269

Przedmiotem  artykułu  jest  zdefiniowanie  wzajemnych  uwarunkowań  oraz  harmoniza-

cji  zasad  programowania  rozwoju  społeczno-gospodarczego  i  ochrony  przed  powodzią. 

W konsekwencji zaś chodzi o ścisłe powiązanie procedur planistycznych ograniczających 

wzrost zagrożenia i rozwój środków ochrony przed powodzią z planowaniem zagospoda-

rowania przestrzennego reprezentującego i formalnie dokumentującego prognozę rozwoju 

na tle aktualnego stanu. Zagadnienie to jest o tyle pilne, że planowany w latach 2007–2013 

wzrost zainwestowania obszarowego, wynikający z priorytetów rozwojowych naszego kra-

ju, jest nieuchronny i może poważnie wpłynąć na wzrost zagrożenia powodziowego.

ELŻBIETA NACHLIK

Politechnika Krakowska

Instytut Inżynierii i Gospodarki Wodnej

Miejsce ochrony przed powodzią 

w programowaniu rozwoju społeczno-gospodarczego

■ 

Zdefiniowanie problemu

Podstawowym  problemem  rozwojo-

wym naszego kraju jest przyspieszenie 

tempa  wzrostu  gospodarczego,  a  tak-

że osiągnięcie wymienionych niżej ce-

lów, które mają bezpośredni wpływ na 

wzrost PKB i poprawę jakości życia:

  włączenie  Polski  w  europejską 

sieć  infrastruktury  transportowej,  mo-

dernizacja  oraz  rozwój  transportu  we-

wnętrznego,  zwłaszcza  drogowego 

i kolejowego;

  rozwój rolnictwa i obszarów wiej-

skich,

  wspomaganie procesów rozwojo-

wych  i  modernizacyjnych  we  wszyst-

kich,  a  zwłaszcza  wyraźnie  zaniedba-

nych w tym zakresie, regionach kraju, 

co wiąże się głównie z: rozwojem urba-

nizacji,  przekształceniami  infrastruktu-

ralnymi w obszarach o niskim potencja-

le infrastruktury technicznej, rozwojem 

inwestycji sprzyjających rozwojowi go-

spodarczemu, ochroną zasobów natu-

ralnych i dziedzictwa kulturowego oraz 

rozwojem turystyki.

Zagadnienia  wymienione  powyżej 

wiążą się z zagrożeniem powodziowym 

oraz z ochroną przed powodzią w na-

stępujący sposób:

  Planowany  rozwój,  o  ile  nie  jest 

obwarowany  określonymi  warunkami, 

Takiej powodzi jak ta z lipca 1997 r. nikt właściwie nie pamięta. Nie byliśmy na nią przygotowani ani 

mentalnie, ani technicznie. Dziś mija dokładnie 10 lat od tamtego kataklizmu. Czy wyciągnęliśmy właści-

we wnioski? Czy pieniądze, które wydaliśmy na usuwanie skutków i zmiany systemowe, zostały spożyt-

kowane właściwie? Czy zmiany prawodawstwa poszły we właściwym kierunku? Casus wrocławskiego 

Kozanowa pokazuje, iż chyba nie do końca.

Przedstawiony dziś Państwu specjalny numer „Gospodarki Wodnej” próbuje pokazać co zrobiono, co 

trzeba zrobić i jak podobne problemy rozwiązują inni.

Co można zrobić w relacji planowanie przestrzenne – ochrona przeciwpowodziowa? Dziś wydaje się, 

że w Polsce jest to ciągle kwestia kluczowa.

Ewa Skupińska

10 LAT PO POWODZI

generuje wzrost zagrożenia powodzio-

wego.  Dotyczy  to  zwłaszcza  rozwoju 

urbanizacji oraz rozwoju rolnictwa i ob-

szarów  wiejskich,  ponieważ  skutkiem 

jest obniżenie areału gruntów o wyso-

kim potencjale infiltracyjnym, a tym sa-

mym  przyspieszenie  i  podwyższenie 

wielkości  odpływu  wód  opadowych. 

Obok  ilościowych  pojawiają  się  tak-

że problemy jakościowe tych wód i ich 

wpływu na ekologiczny stan rzek.

  Przy  realizacji  zadań  inwestycyj-

nych  obowiązują  zasady  kształtowa-

nia obiektów, wynikające z dążenia do 

tego,  by  funkcjonowały  one  przy  wy-

maganym dla nich poziomie zabezpie-

czenia  na  wypadek  powodzi  i  by  one 

same  nie  generowały  dodatkowego 

zagrożenia.  Wspomniane  zasady  do-

tyczą przede wszystkim dróg kołowych 

i kolejowych oraz związanej z nimi in-

frastruktury  (mosty  i  przepusty).  Drogi 

transportowe  przecinają  drogi  spływu 

wód opadowych, zaś mosty – odpływu 

wielkich  wód  rzecznych.  Istotne  jest, 

aby korony i konstrukcje nasypów dro-

gowych w rejonie rzek spełniały warun-

ki przejścia wielkich wód, zaś przepu-

sty i mosty stanowiące „wentyl bezpie-

czeństwa”  bezpiecznie  odprowadzały 

spływy wód opadowych i wody rzeczne 

do niżej położonych terenów.

  Jednym z priorytetów rozwoju re-

gionalnego jest zapewnienie odpowied-

niego  poziomu  zabezpieczenia  przed 

powodzią  terenów  wysoko  zainwesto-

wanych,  dobrom  kultury  narodowej, 

a  także  terenom  rozwoju  urbanizacji, 

która powoduje wzrost ich wartości.

  Wymagania  ochrony  środowiska 

określone prawem z jednej strony, a roz-

wój turystyki z drugiej strony, wymusza-

ją pogodzenie zadań ochrony przed po-

wodzią  z  ochroną  cennych  przyrodni-

czo terenów. Często także zachodzi ko-

nieczność odbudowy, bądź zachowania 

background image

270

Gospodarka Wodna nr 7/2007

Rys. 1. Idea integracji skal przestrzennych w celu integracji działań mających za zadanie 

ograniczanie zagrożenia powodziowego (za „Dokumenty strategiczne, poradniki i wytyczne 

amerykańskich agencji rządowych oraz stanowe w zakresie harmonizacji rozwoju i ochrony 

przed powodzią”)

naturalnej retencji, na większym obsza-

rze. Pogodzenie tych zadań z ochroną 

przed  powodzią  ludzi  i  ich  mienia  nie 

jest łatwe, ale konieczne.

Są  to  trudne  do  rozwiązania  prob-

lemy.  Podejście  do  nich  powinno  być 

oparte na założeniu, że wspólnie z pla-

nistami i innymi grupami zawodowymi 

powinniśmy  kształtować  rozwiązania 

inwestycyjne w obszarze rozwoju tak, 

aby w jak najmniejszym stopniu wzra-

stało  zagrożenie  powodziowe,  zaś 

cele,  poziom  i  środki  ochrony  przed 

powodzią były ściśle dostosowane do 

rodzaju  i  wartości  zagospodarowa-

nia terenu oraz do poziomu wymagań 

ochrony zasobów środowiska przyrod-

niczego. Oznacza to, że należy dążyć 

do rozwiązań, które:

–  z  jednej  strony  będą  eliminowały 

zagrożenie  powodziowe  jako  barierę 

rozwoju,

–  z drugiej zaś doprowadzą do jas-

nego  sformułowania  i  respektowa-

nia  ekonomicznych  kryteriów  ochrony 

przed powodzią w ścisłym powiązaniu 

z kryteriami przyrodniczymi – stosow-

nie do potrzeb i wymagań.

Takie postawienie zadań i ocena wy-

nikających z nich zagadnień problemo-

wych, a często także konfliktowych, są 

nieuniknione zarówno w świetle wyma-

gań  współczesnej  polityki  wodnej,  jak 

i w obliczu nieuchronnej realizacji roz-

woju w zaprogramowanym na najbliż-

sze lata zakresie.

Obecna sytuacja i regulujące ją prze-

pisy prawne lub zasady ich egzekucji, 

przy  zbyt  ogólnych  zapisach  ustawo-

wych, nie sprzyjają realizacji tych wy-

magań.  Warto  w  tej  sytuacji  ocenić 

obecny  stan  w  tym  zakresie,  a  także 

sformułować  program  i  plan  działań, 

które  umożliwią  osiągnięcie  harmoni-

zacji działań na rzecz rozwoju społecz-

no-gospodarczego,  ochrony  zasobów 

przyrodniczych i ochrony przed powo-

dzią w przyszłości.

■ 

Wewnętrzne  procedury  progra-

mowania rozwoju społeczno-gospo-

darczego oraz ochrony przed powo-

dzią

Istnieją  dwie  równoległe  procedu-

ry  programowania  rozwoju  społecz-

no-gospodarczego i rozwoju systemu 

ochrony przed powodzią. W mojej opi-

nii  obie  te  procedury  programowania 

egzystują „obok siebie” bez odpowied-

nich  powiązań  na  poziomie  analiz, 

ocen  i  podejmowania  decyzji.  Można 

to  uzasadnić,  charakteryzując  krótko 

główne  cechy  tych  procedur.  Wymie-

niam je poniżej.

I.  PROCEDURA  PROGRAMOWA-

NIA  ROZWOJU  SPOŁECZNO-GO-

SPODARCZEGO

a.  Procedura  ta  jest  oparta  na  do-

kumentach strategicznych i programo-

wych w skali kraju oraz na poziomie re-

gionów wojewódzkich i gminnym.

b.  Dokumenty te prognozują rozwój 

średnio-  (obecnie  do  2020,  w  niektó-

rych zagadnieniach do 2030 r.) i krótko-

terminowy (do 2013 lub 2015 r.). Bazą 

europejską  są  prognozy  statystycz-

ne oraz priorytety rozwojowe ustalane 

w ramach europejskiej polityki spójno-

ści na podstawie miar i trendów zmian 

stanu  środowiska,  jakości  życia  i  po-

ziomu gospodarczego, a także w wa-

runkach  globalnej  polityki  konkuren-

cyjności.  Na  poziomie  krajowym  wy-

konywane  są  adekwatne  prognozy, 

zaś  europejskie  priorytety  odnosi  się 

do lokalnych warunków decydujących 

o  szczegółowym  przeznaczeniu  środ-

ków finansowych na rozwój.

c.  Dokumenty  te  uwzględniają  za-

grożenie  powodziowe  oraz  aktualny 

stan infrastruktury przeciwpowodziowej 

w postaci warstwy tematycznej i opisu 

słownego.  Standardowo  zagrożenie 

powodziowe jest określane jedynie po-

przez zasięg stref zalewów (nie ustalo-

no i nie stosuje się miar jego wartości). 

Brak jest wnikliwej analizy prowadzącej 

do  oceny  skutków  zagrożenia  i  efek-

tywności  systemu  ochrony,  a  w  kon-

sekwencji  uniemożliwia  to  dostosowy-

wanie  jego  modernizacji  i  rozwoju  do 

zmian społeczno-gospodarczych.

d.  Ustalone  kierunki  rozwoju  spo-

łeczno-gospodarczego  uwzględniają 

wprawdzie planowane do realizacji lub 

modernizacji obiekty ochrony przed po-

wodzią, ale bez odniesienia do progno-

zy tego rozwoju i najczęściej bez odpo-

wiedniej oceny ich efektów w skali prze-

strzennej i w kategoriach społeczno-go-

spodarczych.  Stosuje  się  tutaj  rozwią-

zania raczej uznaniowe, przyjmując, że 

właśnie  te  środki  są  niezbędne.  Dzie-

je  się  tak,  ponieważ  plany  w  zakresie 

ochrony  przed  powodzią  opracowują 

inne niż samorządowe jednostki, w in-

nym trybie proceduralnym (patrz niżej).

II.  PROCEDURA  PROGRAMOWA-

NIA OCHRONY PRZED POWODZIĄ

a.  Jest ona prowadzona niezależnie 

od procedury programowania rozwoju 

społeczno-gospodarczego. Obowiązu-

jąca  procedura  nie  wymaga  uwzględ-

nienia założeń rozwojowych i progno-

zy  rozwoju  społeczno-gospodarczego 

oraz ich wpływu na zagrożenie powo-

dziowe. Prawo wodne określa jedynie, 

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

271

i to nie w sposób szczegółowy, zasady 

wprowadzenia ograniczeń w zagospo-

darowaniu  stref  zalewu,  bez  koniecz-

ności  analizy  w  większej  skali  prze-

strzennej bilansu zagrożenia.

b.  Planowanie  ochrony  przed  powo-

dzią uwzględnia przede wszystkim tech-

niczne środki ochrony i odnosi się do ich 

aktualnego stanu na podstawie ocen:

–  stanu funkcjonalnego i techniczne-

go  wałów  przeciwpowodziowych  (we-

dług  odrębnych  zasad,  słabo  uzależ-

nionych od zagospodarowania terenów 

sąsiadujących),

–  stanu  technicznej  retencji  powo-

dziowej,  niezależnie  analizowanej  we-

dług zasad słabo uwarunkowanych za-

gospodarowaniem  terenów niżej poło-

żonych,

–  stanu  zabudowy  i  regulacji  koryt 

rzecznych  według  zasad  częściowo 

uwarunkowanych zagospodarowaniem 

terenów przybrzeżnych.

Określenia  „słabo  uwarunkowana” 

lub  „słabo  uzależniona”  oznaczają,  że 

choć istnieje oczywiście wymóg odnie-

sienia tych ocen do lokalnych potrzeb, 

to  nie  ma  on  znamion  standardowej 

oceny  ilościowej,  zdefiniowanej  w  za-

kresie zasięgu i wartości tego oddzia-

ływania według jasno sformułowanych 

kryteriów oceny.

c.  Planowanie ochrony przed powo-

dzią jest prowadzone według procedu-

ry  wymaganej  prawem  wodnym.  Pro-

cedura  ta  nie  określa  szczegółowych 

zasad  postępowania  oraz  powiązań 

z planowaniem rozwoju.

Obie  procedury  programowania  eg-

zystują więc obok siebie. Wymiana in-

formacji  jest  jedynie  częściowa.  Moż-

liwa jest tylko ingerencja w uwarunko-

wania  zagospodarowania  przestrzen-

nego  terenów  zagrożonych  zalewem 

powodziowym od strony rzeki.

■ 

Dokumenty  planistyczne  umoż-

liwiające  bezpośrednie  powiązanie 

programowania  rozwoju  społeczno- 

-gospodarczego z programowaniem 

ochrony przed powodzią

Systematyczne  i  skuteczne  rozwią-

zywanie problemu powiązania ochrony 

przed powodzią z rozwojem społeczno- 

-gospodarczym wymaga użycia instru-

mentu  planistycznego,  który  jest  me- 

rytorycznie  uzasadniony  i  prawnie 

umocowany  w  zakresie  decyzji  na 

dwóch poziomach: regionalnym i lokal-

nym. Tym instrumentem są plany zago-

spodarowania  przestrzennego.  Opra-

cowanie  planów  miejscowych  jest 

271

Stanisław

Jaczynowski

1902–1985

Naczelny  inżynier  Centralnego  Zarządu 

Budownictwa  Wodno-Inżynieryjnego,  bu-

downiczy stopni wodnych oraz zapór Mycz-

kowce  i  Solina,  kierownik  Zakładu  Budow-

nictwa  Wodno-Inżynieryjnego  w  Instytucie 

Organizacji i Mechanizacji Budownictwa.

Stanisław  Jaczynowski,  ur.  18  V  1902  r. 

w Warszawie, syn Adama, dyrektora gimna-

zjum  im.  św.  Stanisława  w  Warszawie.  Po 

ukończeniu gimnazjum w 1919 r. oraz udziale 

w wojnie polsko-radzieckiej w 1920 r. rozpo-

czął studia na Wydziale Inżynierii Wodnej Po-

litechniki  Warszawskiej.  W  1926  r.  otrzymał 

dyplom  inżyniera  hydrotechnika,  a  w  latach 

1926-1927 odbył służbę wojskową w Szkole 

Podchorążych  Rezerwy Artylerii  we  Włodzi-

mierzu Wołyńskim.

Pierwszą  pracę  otrzymał  w  Krajowym 

Towarzystwie Melioracyjnym jako kierownik 

oddziału w Warszawie. W latach 1931-1936 

był  kierownikiem  oddziału  wodno-melio-

racyjnego  w  Urzędzie  Ziemskim  w  Łucku; 

podlegały mu prace melioracyjne na terenie 

całego województwa – za tę działalność był 

w 1938 r. odznaczony Złotym Krzyżem Za-

sługi.  Ostatnie  lata  przedwojenne  spędził 

na  stanowisku  inspektora  działu  melioracji 

w Ministerstwie Rolnictwa i Reform Rolnych 

w Warszawie. Brał udział w kampanii wrześ-

niowej jako porucznik 2. pułku artylerii cięż-

kiej w Warszawie, znalazł się w oflagu II C 

w Woldenbergu (obecnie Dobiegniew).

We wrześniu 1945 r. podjął pracę w Spo-

łecznym  Przedsiębiorstwie  Budowlanym 

(SPB), a w 1951 r. znalazł się w Centralnym 

Zarządzie Budownictwa w Warszawie, kieru-

jąc pracami na osiedlu Młynów, a później w 

Świdniku pod Lublinem; w latach 1952-53 był 

naczelnym inżynierem Zarządu. W styczniu 

1953  r.  został  głównym  specjalistą  organi-

zacji i technologii robót w Przedsiębiorstwie 

Projektowania  Budownictwa  Miejskiego: 

Miastoprojekt-Stolica Północ i Miastoprojekt-

Specjalistyczne. We wrześniu 1955 r. pełnił 

funkcję  naczelnego  inżyniera  Centralnego 

Zarządu Budownictwa Wodno-Inżynieryjne-

go „Hydrobudowa” i włączył się do rozwoju 

budowli hydrotechnicznych. Powstały wów-

czas stopnie: Brzeg Dolny, Dąbie, Kanał Łą-

czański ze stopniem wodnym, stopień Dębe 

oraz zapory w Myczkowcach i Solinie. Jego 

udziałem były prace hydrotechniczne w No-

wej  Hucie,  Płocku  oraz  budowle  morskie: 

port  w  Świnoujściu  i  suchy  dok  w  Gdyni. 

S. Jaczynowski ujął swe wyniki w obszernym 

artykule  „Stan  i  perspektywy  budownictwa 

wodnego”  (Przegląd  Techniczny,  Zeszyt 

Problemowy, nr 4, 1962, s. 78-87).

W lutym 1964 r. przeszedł do pracy w In-

stytucie Organizacji i Mechanizacji Budowni-

ctwa (IOMB), zmienionego później w Instytut 

Mechanizacji Budownictwa, i objął tam sta-

nowisko  kierownika  Zakładu  Budownictwa 

Wodno-Inżynieryjnego, a później specjalisty 

i  adiunkta  naukowo-badawczego  w  Zakła-

dzie  Mechanizacji  Robót  Ziemnych,  w  któ-

rym pracował do emerytury w 1972 r. i póź-

niej (1978 r.). W tym okresie ukazały się jego 

kolejne  prace:  „Organizacja  wykonawstwa 

wielkich  robót  ziemnych  w  polskim  budow-

nictwie”  (w:  Międzynarodowa  Konferencja 

Mechanizacji  Robót  Ziemnych,  Warszawa 

1965), oraz „Kierunki unowocześnienia me-

tod wykonawstwa i przyspieszenia budowy 

wałów  przeciwpowodziowych”  (Inwestycje 

i Budownictwo, nr 6, 1967, s. 16-22).

S. Jaczynowski działał także w ruchu sto-

warzyszeniowym; był członkiem założonego 

w 1937 r. Stowarzyszenia Inżynierów Wod-

nych, gdzie w 1938 r. został członkiem Komi-

sji Rewizyjnej. W latach 1960-1964 był człon-

kiem Zarządu Głównego SITWM, z ramienia 

którego wygłosił na posiedzeniu Sekcji Go-

spodarka  Wodna  III  Kongresu  Techników 

Polskich  referat  „Produkcja  przemysłowa 

w zakresie wyposażenia gospodarki wodnej 

w ramach Planu 5-letniego”. Był odznaczony 

Krzyżem Kawalerskim OOP, odznakami ho-

norowymi NOT i SITWM, oraz medalem „Za 

udział w Wojnie Obronnej 1939 r.”.

Zmarł 26 VIII 1985 r. w Krakowie; pocho-

wany na cm. Rakowickim.

Zdzisław Mikulski

Opracowano  na  podstawie:  wspomnienia 

pośmiertnego  w  „Gospodarce  Wodnej”  (Roman 

Gan, 2, 1986); SBTP, 3, 1993 (Zbigniew Leśniow-

ski), oraz materiałów własnych.

background image

272

Gospodarka Wodna nr 7/2007

Tabela. Zasady integracji działań w planowaniu przestrzennym dla ograniczenia zagrożenia 

powodziowego  w  zróżnicowanych  skalach  przestrzennych  (za  „Dokumenty  strategiczne, 

poradniki i wytyczne amerykańskich agencji rządowych oraz stanowe w zakresie harmoni-

zacji rozwoju i ochrony przed powodzią”)

Skala i opis jednostki zlewni dla celów zarządzania (planowania) przestrzennego

Zarządzana 

jednostka

Typowa 

powierzchnia 

jednostki [km

]

Wpływ stopnia 

uszczelnienia 

jednostki zlewni

Rodzaj działań dla ograniczenia 

źródeł zagrożenia powodziowego

Zlewnia cząstkowa 

(catchment)

0,1–1,5

(10 ha – 150 ha)

bardzo znaczący

najlepsze (dobre) praktyki  

oraz planowanie miejscowe  

dla zachowania struktury  

odpływu wód

Zlewnia częściowa 

(subwatershed)

1,5–15

znaczący

planowanie miejscowe połączone 

z retencją dolinową oraz obszarową

Zlewnia 

(watershed)

15–250

umiarkowany

skalowanie stref (podział obszaru) 

o zróżnicowanym stopniu wpływu 

(regionalna retencja zbiornikowa)

Część dorzecza 

(subbasin)

250–5000

słaby

planowanie koordynacyjne 

w skali regionalnej (dorzecza 

lub jego części)

Dorzecze (basin)

ponad 5000 

(do 50 000)

bardzo słaby

planowanie strategiczne oraz 

koordynacyjne w skali dorzecza

poprzedzane  realizacją  studiów 

uwarunkowań i kierunków zagospoda-

rowania przestrzennego gmin. I tak:

A.  Wojewódzki  plan  zagospodaro-

wania  przestrzennego  zawiera  diag-

nozę  aktualnego  stanu,  definiuje  uwa-

runkowania oraz koncepcje i programy 

z uwzględnieniem koncepcji przestrzen-

nego zagospodarowania kraju oraz za-

sad rozwiązywania zagadnień i obsza-

rów konfliktowych i problemowych. Plan 

wojewódzki ma za zadanie koordynację 

działań w mniejszej skali przestrzennej.

B.  Studium  uwarunkowań  i  kierun-

ków  zagospodarowania  przestrzenne-

go gminy definiuje politykę przestrzen-

ną gminy, w tym lokalne zasady zago-

spodarowania przestrzennego, wynika-

jące m.in. z:

–  dotychczasowego  przeznaczenia, 

zagospodarowania i uzbrojenia terenu,

–  ładu  przestrzennego  i  wymogów 

jego ochrony (w tym ochrony przed po-

wodzią),

–  stanu środowiska,

–  zagrożenia  bezpieczeństwa  lud-

ności i jej mienia,

–  potrzeb i możliwości rozwoju gmi-

ny  (z  uwzględnieniem  równoważenia 

tego rozwoju poprzez obniżenie zagro-

żenia powodziowego i ochronę ekosy-

stemów wodnych).

Studium określa w szczególności ob-

szary narażone na niebezpieczeństwo 

powodzi oraz osuwanie się mas ziem-

nych.

C.  Plan miejscowy, zgodny z zapisami 

studium (B), określa obowiązkowo m.in.:

–  przeznaczenie terenów o różnych 

zasadach zagospodarowania (z możli-

wością uwzględnienia zachowania na-

turalnej lub bliskiej naturalnej struktury 

odpływu w skali lokalnej),

–  zasady  ochrony  i  kształtowa-

nia  ładu  przestrzennego  (z  możliwoś-

cią  uwzględnienia  wymogów  ochrony 

przed powodzią),

–  zasady ochrony środowiska,

–  wymagania  wynikające  z  potrzeb 

kształtowania przestrzeni publicznej,

–  parametry i wskaźniki kształtowa-

nia zabudowy oraz zagospodarowania 

terenu, w tym wskaźniki intensywności 

zabudowy (co ma oczywiście kluczowe 

znaczenie przy ustalaniu zasad zacho-

wania  naturalnej  retencji  oraz  zasad 

kształtowania  rekompensat  jej  utraty 

w celu zabezpieczenia przed wzrostem 

zagrożenia  powodziowego  wynikają-

cych z rozwoju urbanizacji),

–  granice i sposoby zagospodarowa-

nia terenów lub obiektów podlegających 

ochronie, w tym narażonych na niebez-

pieczeństwo powodzi oraz zagrożonych 

osuwaniem się mas ziemnych (sic!),

–  szczególne warunki zagospodaro-

wania terenów oraz ograniczenia w ich 

użytkowaniu,  w  tym  zakaz  zabudowy 

(sic!).

Plan  miejscowy  jest  aktem  prawa 

miejscowego.

Realne zagrożenie powodziowe oraz 

stan  systemu  ochrony  mają  wymiar 

przestrzenny. Powinny być bezpośred-

nio  odnoszone  do  zagospodarowania 

przestrzennego,  a  oceniane  na  pod-

stawie przyczyn i skutków powodzi hi-

storycznych. Potencjalny wzrost zagro-

żenia powodziowego i rozwój systemu 

ochrony przed powodzią mają wymiar 

czasowo-przestrzenny,  przy  czym  wy-

miar czasowy musi uwzględniać:

–  przeszłość  jako  odniesienie  do  hi-

storycznych  zasad  oceny  zagrożenia, 

celów ochrony przed powodzią i stoso-

wanych w przeszłości środków ochrony,

–  stan  obecny  jako  podstawę  sfor-

mułowania diagnozy stanu zagrożenia 

oraz  efektywności  istniejącego  syste-

mu  ochrony  według  obowiązujących 

zasad i kryteriów,

–  przyszłość  uwzględniającą  pro-

gnozę rozwoju z oceną jej wpływu na 

źródła  i  wzrost  zagrożenia  powodzio-

wego oraz na kierunki i zakres działań 

ochronnych  według  aktualnych  celów 

ochrony, zasad ustalania poziomu za-

bezpieczenia  przed  powodzią  i  kryte-

riów doboru środków ochrony.

Zagadnienie  to  można  poprawnie 

rozwiązać jedynie na bazie planowania 

zagospodarowania 

przestrzennego. 

Plany  zagospodarowania  przestrzen-

nego  umożliwiają  analizę  poszcze-

gólnych  zagadnień  i  pozwalają  na  ich 

przegląd  mający  na  celu  zidentyfiko-

wanie zagadnień i obszarów problemo-

wych  oraz  konfliktowych  w  wymiarze 

czasowo-przestrzennym.

■ 

Zasady  wykorzystania  doku-

mentów planowania przestrzennego 

w zagadnieniach powodziowych

Zapisy  dokumentów  planowania 

przestrzennego,  odnoszące  się  bez-

pośrednio  i  pośrednio  do  zagadnień 

zagrożenia  powodziowego,  mogą  być 

szerzej  wykorzystane,  pod  warunkiem 

określenia  z  naszej  strony  wymagań 

ilościowych oraz ich wspólnego z pla-

nistami uszczegółowienia. Na poziomie 

lokalnym dotyczy to przede wszystkim 

studium uwarunkowań i kierunków za-

gospodarowania  przestrzennego  gmi-

ny, gdzie określa się zasady użytkowa-

nia  terenu  oraz  normatywne  warunki 

kształtowania  zabudowy.  Ponadto  in-

tegralną  częścią  tego  studium  może 

być  szczegółowa  ocena  zagrożenia 

powodziowego  i  możliwych  kierunków 

ochrony,  dostosowana  w  szczegółach 

do lokalnych warunków.

Przykładowo opracowane w 2004 r. 

studium uwarunkowań i kierunków za-

gospodarowania przestrzennego gminy 

Legnica zawierało integralną część do-

tyczącą zagrożenia i kierunków ochro-

ny przed powodzią na takim poziomie 

szczegółowości,  że  studium  łącznie 

z tą częścią uchwalono jako prawo lo-

kalne. Dotyczyło to warunków obecnej, 

jak i przyszłej zabudowy, a także planu 

reagowania  na  powódź  z  uwzględnie-

niem  poziomu  zagrożenia,  w  podzia-

le na głębokości zalewu oraz społecz-

no-gospodarcze  znaczenie  obiektów, 

a  także  kolejność  ewakuacji  ludności 

w warunkach rozwoju powodzi.

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

273

Studia  zagrożenia  powodziowego 

wykonywane  obecnie  przez  regional-

ne zarządy gospodarki wodnej i praw-

na egzekucja ustaleń przyjętych na ich 

podstawie w postaci zakazów zabudo-

wy  lub  dopuszczonego  użytkowania 

terenu  są  ukierunkowane  na  ten  typ 

rozwiązań. Jednak, w moim przekona-

niu, wymagane jest dopracowanie pro-

cedury  bezpośredniego  udziału  gmin 

w formułowaniu warunków zagrożenia 

oraz bieżącej weryfikacji wyników tych 

opracowań, a także standaryzacji usta-

leń  w  zakresie  oceny  poziomu  zagro-

żenia i jego konsekwencji, w tym także 

związanych z zakazami bądź nakazami 

w sferze inwestowania w teren.

Poza  tym  obecne  wymagania  są 

wyższe. Wynika to z systematycznego 

dostosowywania  naszych  procedur  do 

prawa europejskiego. Dotyczy to przede 

wszystkim  zmiany  podejścia,  czyli  od-

chodzenie od klasycznej ochrony przed 

powodzią niezależnie od źródła i rodza-

ju zagrożenia, na rzecz aktywnego za-

rządzania  tym  zagrożeniem,  a  później 

także ryzykiem jego wystąpienia.

Dla przypomnienia – w Europie przy-

jęto definicję, że zarządzanie ryzykiem 

powodziowym  ma  na  celu  redukcję 

wielkości  powodzi  (prawdopodobień-

stwa  jej  wystąpienia)  i/lub  jej  skutków 

poprzez  rozwój  programów  zarządza-

nia jednoczących następujące elemen-

ty systemu ochrony przed powodzią:

 

prewencja powodziowa,

 

bezpośrednia  ochrona  przed 

powodzią,

  przygotowanie  ludzi  bazujące 

na  informacji  o  ryzyku  powodziowym 

i o zasadach postępowania w wypadku 

jej wystąpienia,

  systematyczny rozwój planów re-

agowania na wypadek powodzi,

  odbudowa  po  powodzi  połączo-

na z wyciąganiem z niej wniosków na 

przyszłość.

Z  punktu  widzenia  omawianych  tutaj 

zagadnień kluczowe znaczenie ma połą-

czenie prewencji z bezpośrednią ochro-

ną przed powodzią. Te dwa elementy sy-

stemu łączą uwarunkowania i wymaga-

nia  rozwoju  społeczno-gospodarczego 

z planowaniem związanego z nimi ogra-

niczenia zagrożenia i ochrony przed po-

wodzią. Są one tak definiowane:

PREWENCJA  obejmuje  działania 

wyprzedzające na terenach zagrożo-

nych powodzią; w ich efekcie możliwe 

jest  ograniczenie  przyszłych  szkód 

i strat powodziowych. Są to następu-

jące grupy działań:

a)  ograniczenie rozwoju zagospoda-

rowania  terenów  zalewowych  poprzez 

Rys. 2. Proste zasady respektowania układu zlewniowego w ograniczeniu zagrożenia powo-

dziowego w skali przestrzennej

działania  organizacyjno-prawne  (ogra-

niczenie zabudowy, standardy budow-

lane  obiektów  lokalizowanych  na  tym 

terenie, określony sposób wykorzysta-

nia  przyziomu  w  obiektach,  ubezpie-

czenia powodziowe itd.);

b)  „uodpornienie” istniejącej zabudo-

wy na terenach zalewowych na oddzia-

ływanie  powodzi,  najczęściej  poprzez 

wzmocnienie konstrukcji;

c)  dobre  praktyki  stosowane  w  wa-

runkach rozwoju zabudowy i urbanizacji 

terenu, których celem jest także ograni-

czenie  uszczelnienia  gruntu  w  wyniku 

zainwestowania, aby w maksymalnym 

zakresie zachować naturalną strukturę 

odpływu powierzchniowego i podziem-

nego wód opadowych lub w inny spo-

sób  odbudowywać  utracony  potencjał 

retencji lokalnej;

d)  dobre praktyki stosowane w rolni-

ctwie; ich celem jest ograniczenie erozji 

glebowej oraz przyspieszonego odpły-

wu wód i spływu zanieczyszczeń rolni-

czych do rzek;

e)  dobre praktyki w podnoszeniu le-

sistości i w planowaniu struktury zale-

sień;  podnoszą  one  retencyjność  te-

renu  zagrożonego  oraz  ograniczają 

spływ powierzchniowy ze zlewni wyżej 

położonej, a tym samym przeciwdziała-

ją zjawiskom osuwania się gruntu.

BEZPOŚREDNIA  OCHRONA  obej-

muje działania mające na celu:

a)  ograniczenie  wielkości  powo-

dzi przez zastosowanie środków tech-

nicznych,  takich  jak  sterowana  reten-

cja  zbiornikowa,  mała  retencja  oraz 

retencyjne  przysposobienie  dorzecza 

rekompensujące zabudowę i rozwój in-

frastruktury, poldery powodziowe, oraz 

przez  zastosowanie  środków  nietech-

nicznych  polegające  na  powiększe-

niu  naturalnej  retencji  w  połączeniu 

z ochroną ekosystemów;

b)  ograniczenie  zasięgu  oraz  skut-

ków powodzi dzięki wałom przeciwpo-

wodziowym,  zabudowie  i  umocnieniu 

łożysk cieków, kanałom ulgi oraz innym 

obiektom  bądź  środkom  realizującym 

ten typ ochrony.

Chcąc  systematycznie  i  poprawnie 

rozwijać,  a  także  integrować  prewen-

cję  i  bezpośrednią  ochronę  przed  po-

wodzią, należy:

–  Ustalić  zasady  etapowania  tej  in-

tegracji.

–  Określić ilościowe kryteria szczegó-

łowe,  oparte  na  wskaźnikach  kształto-

wania zabudowy trwałej oraz zagospo-

darowania  terenu,  w  tym  wskaźniki  in-

tensywności zabudowy, których docho-

wanie  pozwoli  nie  generować  wzrostu 

zagrożenia powodziowego w zlewni.

–  Określić  zasady  rekompensaty 

utraty  naturalnej  retencyjności  w  ob-

szarach intensywnej zabudowy w celu 

ograniczenia  wzrostu  zagrożenia  po-

wodziowego.  Rekompensata  ta  może 

obejmować  zarówno  obiekty  lokalnej 

retencji w obszarze zabudowy, jak i de-

limitację  terenów  zapewniających  od-

powiedni  poziom  retencji  poza  obsza-

rem zabudowy.

–  Precyzyjnie zdefiniować cele ochro-

ny i zakres jej poziomu uzależniony od ro-

dzaju zagospodarowania oraz wartości  

background image

274

Gospodarka Wodna nr 7/2007

zainwestowania, a także zasady party-

cypacji stron w kosztach ochrony.

–  Określić  ilościowe  kryteria  szcze-

gółowe  oceny  efektywności  środków 

ochrony  w  warunkach:  koniecznej 

ochrony  bezwzględnej,  komplekso-

wych rozwiązań połączonych z ochro-

ną ekosystemów wodnych i lądowych, 

a także w sytuacji nadrzędności ochro-

ny kompleksów przyrodniczych.

Realizacja tych działań musi zostać 

poprzedzona  zmianą  podejścia  do 

przestrzennego  skalowania  zarówno 

oceny zagrożenia, jak i oceny efektyw-

ności działań powodujących ogranicze-

nia.  Poziom  poprawności  oceny  wpły-

wu uszczelnienia gruntu na zagrożenie 

powodziowe  i  właściwy  dobór  działań 

ograniczających jest silnie uzależniony 

od poziomu analizy przestrzennej.

Ilustruje to rys. 1 oraz odpowiadają-

ca mu tab. Na rysunku pokazano sens 

przestrzennego skalowania zlewniowe-

go dla identyfikacji realnych problemów 

i ich likwidacji u źródła. Tab. opisuje to 

podejście  w  zakresie  doboru  narzędzi 

likwidacji źródeł zagrożenia. Należy za-

wsze pamiętać, że liczba i zasięg ob-

szarowy  działań  lokalnych,  które  real-

Rys. 3. Matryca zasad postępowania przy harmonizacji działań w zakresie ochrony przed 

powodzią i działań ochrony walorów przyrodniczych (za Flood Control at Rivers and Stre-

ams)

nie usuwają źródło wzrostu zagrożenia 

powodziowego,  jest  ogromny  i  często 

równoważy, a czasami może nawet za-

stąpić całkowicie działania o charakte-

rze regionalnym. Dotyczy to zwłaszcza 

terenów poddanych silnej presji rozwo-

jowej.

■ 

Jakie  zadania  postawić  i  syste-

matycznie  realizować,  aby  skorelo-

wać ochronę przed powodzią z pro-

gramowaniem  rozwoju  społeczno- 

-gospodarczego

Integracja działań w różnych skalach 

przestrzennych, z wykorzystaniem na-

rzędzi  planowania  przestrzennego  dla 

ograniczenia  zagrożenia  powodziowe-

go, jest wdrożona i daje spodziewane 

rezultaty  w  wielu  krajach  zachodnich 

oraz  najwyżej  rozwiniętych,  takich  jak 

Stany  Zjednoczone  i  Australia.  Miarą 

standardu i zaawansowania tego spo-

sobu  postępowania  są  pakiety  doku-

mentów  ogólnych  i  szczegółowych, 

które obejmują:

–  uregulowania prawne na poziomie 

krajowym, regionalnym i lokalnym,

–  podręczniki  metodyczne,  zawie-

rające szczegółowe zastosowania me-

tod  i  narzędzi  hydrologii  terenów  zur-

banizowanych, dynamiki odpływu wód 

i  funkcjonalnego  kształtowania  urzą-

dzeń, a także obiektów opóźniających 

i obniżających odpływ wód opadowych, 

rozwiązania  konstrukcyjne,  materiało-

we i technologiczne,

–  wytyczne  miejscowego  planowa-

nia przestrzennego w zakresie zacho-

wania naturalnej struktury odpływu i re-

tencji,  opracowane  przez  urbanistów 

w  ścisłej  współpracy  ze  specjalistami 

wodnymi,

–  dobre  praktyki  (ang.  best  practi-

cies) obejmujące w powyższym zakre-

sie  rozwiązania  powtarzalne  –  stan-

dardowe,  które  nie  wymagają  indywi-

dualnych  rozwiązań  i  są  polecane  do 

zastosowania  w  typowych  warunkach 

lokalnych,

–  opracowywane i publikowane stu-

dia  przypadków  ułatwiające  aplikację 

tych metod,

–  poradniki technologiczne oraz wy-

tyczne branżowe.

Jak  widać,  przed  nami  długa  droga 

do  osiągnięcia  oczekiwanych  rezulta-

tów  i  ugruntowanych  prawnie  rozwią-

zań. Aby nie tracić czasu i przyspieszyć 

ich osiągnięcie, w pierwszej kolejności 

powinniśmy  sięgnąć  do  doświadczeń 

innych krajów, i dostosowując je do na-

szych warunków, opracować:

  zasady  definiowania  i  wyznacza-

nia obszarów drenażu wód opadowych 

i  granic  zlewni  częściowych  oraz  ich 

charakterystyk  hydrologicznych,  które 

umożliwią  ocenę  rzeczywistych  źródeł 

i  skutków  zagrożenia  powodziowego 

na  bazie  analizy  przyczynowo-skutko-

wej  DPSIR  (Driver-Pressure-State-Im-

pact-Response);

  standaryzację  oceny  zagrożenia 

powodziowego  na  podstawie  ustalo-

nych jego miar;

  standaryzację  oceny  wpływu  za-

budowy trwałej na zmianę struktury od-

pływu i jego skutków w postaci wzrostu 

zagrożenia powodziowego;

  proste  zasady  zlewniowej  oceny 

zagrożenia  i  wskazania  działań  jego 

ograniczenia, tak jak to przedstawiono 

na rys. 2, a także zasady przestrzenne-

go bilansowania różnych rodzajów re-

tencji powodziowej z oceną jej wpływu 

na zmianę odpływu powodziowego;

  zakres, zasady, skalę przestrzen-

ną oraz techniczne standardy komplek-

sowej  oceny  skuteczności  środków 

ochrony, w pierwszej kolejności układu: 

wały przeciwpowodziowe, zbiornikowa 

retencja powodziowa i kanały ulgi;

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

275

  dostosowane  do  współczesnych 

wymagań  cele  i  zasady  różnicowania 

poziomów  ochrony  terenów  o  różnym 

zagospodarowaniu  i  zainwestowaniu 

wraz z określeniem odpowiedzialności 

za realizację tej ochrony;

  zasady  różnicowania  środków 

ochrony i technologii ich wykonania na 

bazie matrycy deficytów powodziowych 

i ekologicznych, zgodnie z rys. 3;

  szczegółowe  kryteria  i  zasady 

ograniczania  zabudowy  na  terenach 

zagrożonych  powodzią  lub  delimitacji 

terenów  rekompensującej  obszary  za-

lewowe w innych miejscach w ten spo-

sób, aby efekt obniżenia zagrożenia był 

jednoznaczny, ale aby rozwiązanie re-

spektowało  normy  zagospodarowania 

terenu,  jego  wartość,  a  także  kryteria 

przyrodnicze.

Jest oczywiste, że listę tę można wy-

dłużać. Wydaje się jednak, że najważ-

niejsze  jest  odpowiednie  etapowanie 

prac  oraz  monitorowanie  i  ocena  ich 

efektów. Jedynie w ten sposób możemy 

uzyskać  systematyczność  w  działaniu 

i konsekwencję w zbliżaniu się do celu.

LITERATURA

  1.  Dokumenty strategiczne, poradniki i wytyczne 

amerykańskich agencji rządowych oraz stano-

we w zakresie harmonizacji rozwoju i ochrony 

przed powodzią, lata 1999–2006.

  2.  Dokumenty  strategiczne  i  programowe  woje-

wództw: małopolskiego, śląskiego, podkarpa-

ckiego i świętokrzyskiego z lat 2002–2006.

  3.  Dyrektywa  nr  2000/60/WE  Parlamentu  Eu-

ropejskiego  i  Rady  z  dnia  23  października 

2000 r.

  4.  Dyrektywa  Parlamentu  Europejskiego  i  Rady 

Unii Europejskiej w sprawie oceny i zarządza-

nia występowaniem powodzi (zwana Dyrekty-

wą powodziową), projekt, 2006 r.

  5.  Flood Control at Rivers and Streams, Federal 

Office for Water and Geology FOWG, Szwaj-

caria, 2001 r.

  6. E. NACHLIK: Wpływ europejskich uregulowań 

prawnych na rozwój ochrony przed powodzią 

w Polsce, materiały Sympozjum Hydrotechni-

ka, 2005.

  7.  Narodowe  Strategiczne  Ramy  Odniesienia 

2007–2013,  Ministerstwo  Rozwoju  Regional-

nego.

  8.  Plan zagospodarowania przestrzennego woje-

wództwa małopolskiego, 2004.

  9.  Ustawa  o  planowaniu  i  zagospodarowaniu 

przestrzennym z dnia 27 marca 2003 r.

10.  Ustawa Prawo Wodne z dnia 18 lipca 2001 r. 

(Dz U Nr 115, poz. 1229 wraz z późniejszymi 

zmianami).

11.  Sustainable Water Use in Europe. Part 3: Ex-

streme  hydrological  events:  floods  and  drou-

ghts. European Environmental Agency, Report 

No 21, Copenhagen 2001.

12.  Wyniki  realizacji  europejskiego  projektu 

FLOOD-SITE, 2004–2006.

13.  Zagrożenie i ochrona przed powodzią w pla-

nowaniu  przestrzennym  –  Poradnik  meto-

dyczny,  Wydawnictwo  Instytutu  Gospodarki 

Przestrzennej  i  Komunalnej  (Patronat  Urzę-

du  Mieszkalnictwa  i  Rozwoju  Miast),  Kraków 

2002.

JANUSZ WIŚNIEWSKI

Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Poznaniu

Hydrologia w zagospodarowaniu 

przestrzennym miast

M

ija 10 lat od Wielkiej Powodzi z lip-

ca 2007 r. Piszę dużą literą ze względu 

na  szacunek  dla  55  osób,  które  w  tej 

powodzi zginęły. Także ze względu na 

wielkie  straty,  jakie  stały  się  udziałem 

społeczności zamieszkujących obszary 

dotknięte tamtym kataklizmem. Chciał-

bym zastanowić się, jakie wnioski wy-

ciągnięto z tamtych dni, wnioski przede 

wszystkim w podejściu do zagospoda-

rowania obszarów narażonych na klę-

skę  powodzi  i  to  nie  tylko  tam,  gdzie 

wówczas ta powódź osiągnęła rozmia-

ry katastrofy. Nawiążę do miasta, w któ-

rym mieszkam – Poznania.

Człowiek  jest  istotą  na  tyle  dziwną, 

że potrafi postępować wbrew wszelkim 

zasadom  racjonalności,  bezpieczeń-

stwa, a nawet logiki, nie wspominając 

o  ekonomice.  I  nie  wynika  to  z  samej 

chęci poznawczej człowieka, bez której 

niemożliwe  byłoby  poznanie  nie  tylko 

naszego  globu,  ale  także  przestworzy 

i kosmosu. Człowiek, aby poznać, zdol-

ny jest narazić się na każde niebezpie-

czeństwo. Ale  jak  nazwać  nieustanne 

narażanie  swego  bytu  na  niebezpie-

czeństwo poprzez dążenie do zamiesz-

kania obszarów narażonych na cyklicz-

ne  niszczenie  przez  wulkany,  tajfuny, 

trzęsienia  ziemi,  tsunami  i  oczywiście 

powodzie? Zwłaszcza że człowiek po-

trafi  z  dużą  pewnością  stwierdzić,  że 

zjawiska niebezpieczne na tych obsza-

rach są nieuniknione.

Nie  inaczej  jest  w  naszej  szeroko-

ści  geograficznej,  w  której  wprawdzie 

nie  występują  tsunami,  cyklony  i  wul-

kany, ale zagrożenie przychodzi od in-

nego  kataklizmu  –  powodzi.  Mimo  to 

doliny  rzek  stały  się  ulubionym  miej-

scem, gdzie człowiek lokalizował i na-

dal chce lokalizować swoje największe 

siedliska, dzisiaj zwane aglomeracjami. 

Czym wytłumaczyć ekspansję człowie-

ka w doliny rzek, gdzie niebezpieczeń-

stwo  może  być  wielkie?  Dolina  rzeki, 

to  atrakcyjny  teren,  gdzie  posiadanie 

lokum  stawia  właściciela  w  uprzywile-

jowanej  sytuacji.  Wiele  miast  europej-

skich zabudowało brzegi rzek bulwara-

mi, nad którymi często rozmieściły się 

urokliwe lokaliki, gdzie kwitnie wieczor-

ne życie miasta, przysparzając wrażeń 

turystom, a pieniędzy właścicielom. Ko-

rzyść jest więc obustronna.

Jednak czy taki typ zabudowy może 

być stosowany we wszystkich aglome-

racjach Europy, niezależnie, gdzie po-

Fot. 1. Powódź na Renie, m. Kolonia

background image

276

Gospodarka Wodna nr 7/2007

Rys. 1

Fot. 2. Zbudowane zabezpieczenia przeciwpowodziowe w obszarze zabudowanym

wstały i niezależnie od warunków, jakie 

w tym rejonie panują? Czy projektując 

rozwój  aglomeracji,  nie  należy  liczyć 

się  z  siłami  natury,  jakim  jest  reżim 

hydrologiczny rzeki, nad którą aglome-

racja leży? Reżim hydrologiczny rzeki 

zależy od wielu czynników, takich jak 

strefa  klimatyczna,  spadek  rzeki  (czy 

ma charakter górski, czy nizinny), jak 

wielkie są opady w rejonie, w którym 

rzeka przepływa, jaki jest rozkład opa-

dów (tzn. czy pada „równo” we wszyst-

kich  miesiącach  po  parę  mm,  czy  są 

miesiące  dominujące,  o  dużych  opa-

dach), czy występują anomalie pogo-

dowe  i  jak  często  (np.  katastrofalny 

opad z lipca 1997 r.), jaki jest rozkład 

temperatur w ciągu roku i doby, wresz-

cie jaki jest dominujący kierunek biegu 

rzeki i ile ma ona dopływów po drodze 

do odbiornika, którym jest morze. Gdy 

weźmiemy pod uwagę jeszcze rodzaj 

gleb oraz szatę roślinną w dolinie rze-

ki, to mamy niemal komplet czynników, 

mających wpływ na problemy, z jakimi 

spotka  się  każda  aglomeracja  leżąca 

nad rzeką, a nad dużą rzeką w szcze-

gólności.  Wymieniłem  na  razie  tylko 

czynniki naturalne. Dochodzą do nich 

czynniki  antropogeniczne,  wytworzo-

ne  przez  człowieka,  poprzez  sposób 

zagospodarowania  przestrzeni,  przez 

które  przemieszczają  się  wody  rzek. 

Dopiero  wzięcie  pod  uwagę  tak  wie-

lu czynników może dać odpowiedź na 

pytanie,  jak  chronić  tereny  intensyw-

nie  zamieszkałe  i  zagospodarowane. 

Ale i tak pozostanie niepewność, gdyż 

mamy do czynienia z siłami przyrody, 

które są pod tym względem nieprzewi-

dywalne. Bogate społeczeństwa usiłu-

ją  jednak  siły  przyrody  przechytrzyć, 

zakładając, że zbudujemy takie urzą-

dzenia  służące  ochronie  przeciwpo-

wodziowej,  że  przyroda  nic  nam  nie 

zrobi. Niestety, niemal zawsze okazu-

je się, że gdy wykonamy zabezpiecze-

nia na jakiś poziom zagrożeń, w krót-

kim  czasie  nadchodzi  jeszcze  więk-

sza powódź, która powoduje dotkliwe 

straty, gdyż skoro byliśmy bezpieczni, 

to  zagospodarowaliśmy  obszary  przy 

rzece. Przykładem niech będą powo-

dzie z lat 1993 i 1995 na Renie, pod-

czas których m.in. zalana została Ko-

lonia. Wg powszechnego odczucia ta-

kie powodzie nie powinny na Renie się 

wydarzyć, poza tym zabudowa zlewni 

zbiornikami  i  obwałowaniami  powin-

na  uchronić  miasto  przed  zalaniem. 

Niestety,  stało  się  inaczej  i  mimo  za-

bezpieczeń, wystąpiły bardzo dotkliwe 

straty (fot. 1).

Eryk  Bobiński  i  Janusz  Żelaziński 

w  marcu  1996 r.  napisali  „Budowle 

ochronne stwarzają ponadto fałszywe 

poczucie  bezpieczeństwa  w  dolinach 

rzek, które mają być przez te budow-

le chronione. Tworzą przez to zachętę 

do wkraczania z zabudową i inwesto-

wania  w  „chronionej”  dolinie,  zwięk-

szają  potencjalne  zagrożenie  powo-

dziowe  i  w  konsekwencji  powodują 

coraz  większe  żądania  podniesienia 

stopnia ochrony przeciwpowodziowej. 

Powstaje  błędne  koło:  ochrona  –  za-

budowa  –  straty  –  większa  ochrona 

–  większa  zabudowa  –  większe  stra-

ty itd.”

Jest kilka kategorii „prawdy”; myślę, 

że  ten  cytat,  należy  zaliczyć  do  kate-

gorii  „świętej  prawdy”.  Świętej,  także 

dlatego,  że  nikt  specjalnie  nią  się  nie 

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

277

przejmuje,  planując  rozwój  naszych, 

polskich aglomeracji.

T

ezę tę chciałbym udokumentować 

posługując  się  przykładem  Poznania, 

w  którym  obecnie  odzywają  się  licz-

ne głosy, aby przybliżyć miasto do rze-

ki, zagospodarować jej brzegi poprzez 

budowę bulwarów oraz zlokalizowanie 

budynków mieszkalnych i użyteczności 

publicznej  jak  najbliżej  brzegów.  Au-

torzy tych propozycji porównują swoje 

koncepcje  do  rozwiązań  stosowanych 

w innych miastach Europy i Polski, np. 

w  Amsterdamie,  Paryżu,  Wiedniu  czy 

Wrocławiu. Tam brzegi zostały zabudo-

wane, tworząc miejsca chętnie odwie-

dzane przez spacerowiczów i turystów. 

Miejsca  te  tętnią  życiem,  napędzając 

koniunkturę,  dając  utrzymanie  licznej 

rzeszy  usługodawców.  Więc  dlaczego 

nie  można  tak  w  Poznaniu  lub  jakim-

kolwiek innym mieście w Polsce?

Rys. 2

Jestem  zdecydowanie  za  tworze-

niem miejsc pięknych, urokliwych i po-

trzebnych człowiekowi do życia i odpo-

czynku.  Tereny  związane  z  wodą,  jak 

żadne inne, nadają się do takiej funkcji. 

Pod jednym warunkiem – że architekci 

odpowiedzialni za przedstawianie wizji 

zagospodarowania obszarów nadwod-

nych  wezmą  pod  uwagę  realia  –  re-

żim hydrologiczny zabudowywanej rze-

ki. Niestety, gdy zapytałem o te realia, 

otrzymałem  odpowiedź,  że  architekci 

nie znają się na hydrologii, ich intere-

suje tylko „wizja”, nie interesują ich re-

alia. Rozumiem to dążenie, każdy pew-

nie marzy o trwałym „wejściu” do histo-

rii, choćby architektury, a stąd już tylko 

mały kroczek do historii kultury, ale czy 

ceną powinno być zagrożenie dla lud-

ności?

Fot. 3. Śluza odcinająca Dunaj od Kanału Dunaju

Fot. 4. Kanał Dunaju – barka jako basen kąpielowy

W r ó ć m y   n a 

chwilę  do  Kolonii. 

Nieszczęście,  któ-

re  wydarzyło  się 

w tym mieście w la-

tach  1993  i  1995, 

s p o w o d o w a ł o 

inny  sposób  my-

ślenia  o  powodzi. 

Przede 

wszyst-

kim rozpoczęto in-

westowanie w gór-

nej  partii  zlewni, 

aby  zmniejszyć 

wielkość  wezbra-

nia  w  tym  mie-

ście (czyli zgodnie 

z  tym  co  napisali 

Bobiński i Żelaziń-

ski).  To  inne  my-

ślenie  dotyczyło 

już  samej  Kolonii, 

gdzie  opracowano 

mapy  ryzyka  powodziowego,  na  któ-

rych pokazano, przy jakim stanie wody 

w Renie zalane zostaną poszczególne 

części miasta. Informacja znalazła się 

w  Internecie,  każdy  może  do  niej  się-

gnąć i przygotować się na powódź. Ale 

to nie wszystko – w mieście wybudowa-

no system zapór dla wody, aby nie do-

puścić  do  rozprzestrzeniania  się  wez-

brania,  lub  zmniejszyć  ryzyko  zalania 

i tym samym zmniejszyć straty. Przed-

stawiam  okno  serwisu  internetowego 

www.hw-karten.de/koeln,  gdzie  moż-

na  obejrzeć  mapy  ryzyka  powodzio-

wego (rys. 1) oraz fotografię zbudowa-

nych zabezpieczeń (fot. 2). Warto tak-

że zajrzeć na www.hochwasserinfo-ko-

eln.de.

A  co  zrobiono  dla  ochrony  przeciw-

powodziowej  w  Wiedniu?  Otóż,  aby 

uchronić piękną zabudowę w centrum 

miasta,  wykopano  zupełnie  nowe  ko-

ryto dla wód powodziowych, o długości 

20  km.  To  wielkie  dzieło  przedstawia 

rys. 2.

C

o  osiągnięto?  Całkowite  zabez-

pieczenie  obszaru  zabytkowej  czę-

ści  miasta,  poprzez  odcięcie  wód  Du-

naju  od  centrum,  możliwość  pięknej, 

bulwarowej  zabudowy  kanału  Dunaju 

oraz  sztuczną  wyspę,  którą  przezna-

czono dla rekreacji (nie pod zabudowę, 

ale właśnie dla rekreacji, bo tam prze-

mieszcza się wezbranie).

W  naszym  rodzimym  Wrocławiu, 

w  1997  r.,  uratowano  najcenniejszą 

część  miasta  przed  zalaniem,  dzięki 

zbiorowemu  wysiłkowi  mieszkańców, 

którzy  nie  dysponując  tak  nowoczes-

background image

278

Gospodarka Wodna nr 7/2007

nymi  urządzeniami,  jakimi  obecnie 

dysponuje  Kolonia,  zbudowali  zapo-

ry z worków z piaskiem. Jednak z tej 

powodzi  wyciągnięto  jeden  generalny 

wniosek – Wrocław ma zbyt małą prze-

pustowość  koryt  dla  pomieszczenia 

wezbrań o charakterze katastrofalnym. 

Wykonano  najpierw  obliczenia  mode-

lowe  w  celu  wyliczenia  przepustowo-

ści  Wrocławskiego  Węzła  Wodnego, 

następnie  badania  modelowe,  jak  tę 

przepustowość  zwiększyć.  W  efekcie 

opracowano  projekt  przebudowy  wę-

zła,  aby  zwiększyć  bezpieczeństwo 

mieszkańców  miasta.  Na  schema-

Rys. 3

Rys. 4. Obszary zalane w 1997 r.

Rys.  5.  Symulacja  obszarów  zalanych  po  modernizacji  Wrocław-

skiego Węzła Wodnego i wybudowaniu zbiornika w Raciborzu

cie  Wrocławskiego  Węzła  Wodnego 

(rys. 3)  widać  wyraźnie  wiele  możli-

wych  dróg  przemieszczania  się  wez-

brania powodziowego. W 1997 r. prze-

pustowość  węzła  okazała  się  daleko 

niewystarczająca,  więc  postanowiono 

ją  zwiększyć.  Program  inwestycyjny 

przewiduje następujące prace (R. Ko-

sierb RZGW Wrocław):

1.  modernizację systemu obwało-

wań w dolinie Odry;

2.  przebudowę istniejących koryt 

Odry, w tym:

a.  poszerzenie i pogłębienie Ka-

nału Powodziowego,

b.  modernizację  Kanału  Miej-

skiego  (pogłębienie,  poszerzenie, 

przebudowę bramy powodziowej i ślu-

zy),

c.  przebudowę  koryta  Starej 

Odry  wzdłuż  Kanału  Miejskiego  (po-

szerzenie koryta, rozbudowę jazu, po-

szerzenie mostów),

d.  modernizację  Starej  Odry  – 

odcinek śródmiejski,

e.  przebudowę  koryta  Odry  na 

odcinku od połączenia ze Starą Odrą 

do ujścia Widawy (poszerzenie, pogłę-

bienie),

f.  modernizację stopnia Rędzin;

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

279

3.  Kanał  przerzutowy  Odra  –  Wi-

dawa o przepustowości 300 m

3

/s.

Dodatkowym zabezpieczeniem Wroc- 

ławia  będzie  wybudowany  w  górnej 

części  zlewni  Odry  zbiornik  Racibórz. 

Pozwoli  to  na  znaczną  poprawę  bez-

pieczeństwa  powodziowego  Wrocła-

wia.

Na  podstawie  przytoczonych  przy-

kładów można pokusić się o wniosek, 

że duże aglomeracje, dla osiągnięcia 

wysokiego  poziomu  bezpieczeństwa 

powodziowego  obszarów  zabudo-

wanych,  winny  mieć  odrębną  drogę 

przemieszczania  się  wezbrań.  Taką 

drogę  wybudowano  w  Wiedniu,  co 

umożliwiło  zabudowę  bulwarową  ka-

nału Dunaju w centrum miasta, takie 

drogi ma Wrocław, przy czym buduje 

drogę  kolejną  –  kanał  Odra  –  Wida-

wa. Wrocław nie chce już przeżywać 

tragedii, jaka wydarzyła się na polde-

rze  Kozanów,  który  –  przeznaczony 

pod zalewy powodziowe – został bez-

trosko zabudowany. Prawdopodobnie 

architekt także powiedział, że na hy-

drologii się nie zna i zrealizował swo-

ją wizję.

Można  jeszcze  ustosunkować  się 

do przykładów podawanych przez ar-

chitektów – Sekwany w Paryżu czy ka-

nałów  w  Amsterdamie.  Wahania  sta-

nów wody na Sekwanie w Paryżu wy-

noszą od 20–150 cm, w wyjątkowych 

sytuacjach dochodzą do 200–250 cm. 

Tam także istnieje kilka koryt, którymi 

może  przemieszczać  się  wezbranie. 

Zabudowa  bulwarowa  brzegów  rze-

ki  jest  w  takich  warunkach  możliwa, 

gdyż  mamy  pewność,  że  wzrost  sta-

nów wody co najwyżej spowoduje za-

lanie  bulwarów  na  kilka  dni  warstwą 

kilkunastu  cm.  Takie  ryzyko  można 

podjąć.

Amsterdam  to  z  kolei  zupełnie  inny 

problem, gdyż tutaj zagrożenie nie wy-

stępuje  od  strony  rzeki,  ale  od  mo-

rza,  którego  wahania  poziomów  aku-

rat w tym miejscu są najmniejsze w ca-

łej Europie (nie bez powodu wszystkie 

wysokości na lądzie odnoszone są do 

poziomu morza w Amsterdamie). Trud-

no  porównywać  nasze  miasta  do  bul-

warów i setek kanałów w Amsterdamie. 

To zupełnie inne realia, które nijak mają 

się do siebie.

J

ak się ma do tego Poznań? Otóż 

w Poznaniu wahania poziomów wody 

dochodzą  nawet  do  6  m  i  mogą  być 

jeszcze większe. Na długim odcinku od 

granic miasta aż do mostu Rocha, ist-

nieje tylko jedno koryto. Wybudowanie 

w  latach  1966–1973  tzw.  węzła  wod-

Fot. 5. Wrocław lipiec 1997 r. – zalane osiedle na polderze Kozanów

Fot. 6. Makieta zwycięskiego projektu opracowana przez zespół pod kierunkiem prof. Rober-

ta Asta i prof. Dmitrija Miljanowicza

nego,  tj.  udroż-

nienie koryta Cy-

biny  i  połączenie 

z  głównym  ko-

rytem  Warty  po-

niżej  mostu  Ro-

cha  (jako  tzw. 

Cybiński  Kanał 

Ulgi),  pozwoliło 

tylko  na  zmniej-

szenie  zagroże-

nia  dla  cennych 

terenów  Ostrowa 

Tumskiego, z ka-

tedrą  na  czele. 

Tylko tyle, lub aż 

tyle.  Dążenie  do 

zabudowywania  koryta,  którym  prze-

mieszcza  się  wezbranie  powodziowe 

przez Poznań, może w dłuższym okre-

sie doprowadzić do zniszczenia tej in-

frastruktury  i  wygenerować  dotkliwe 

straty  dla  społeczeństwa.  W  2006  r. 

władze miasta ogłosiły konkurs archi-

tektoniczny na zagospodarowanie ob-

szarów  nadwarciańskich  w  mieście. 

Konkurs  wygrał  zespół  prof.  Rober-

ta  Asta  i  prof.  Mita  Mladenowicza. 

W opisie do pracy konkursowej napi-

sali tak: „W przyszłości powinno dążyć 

się  do  spiętrzenia  rzeki  Warty  na  te-

renie Poznania zaporą w okolicy Sze-

ląga.  Zdecydowanie  uatrakcyjniłoby 

to przestrzennie i widokowo śródmie-

ście  Poznania.  Przyczyniłoby  się  do 

podniesienia  komfortu  klimatycznego 

– przewietrzanie, wilgotność, wahania 

temperatur. Nawiązano by w ten spo-

sób do miast europejskich o podobnej 

wielkości,  które  świadomie  gospoda-

rują zasobami wód rzecznych w swo-

ich  miastach”.  Wynika  z  tego,  że  dą-

żenie  do  niekontrolowanego  zabudo-

wywania obszarów podlegających za-

laniom  wodami  powodziowymi  jest 

świadomym  gospodarowaniem  zaso-

bami wód rzecznych.

Koncepcja  jest  piękna,  przewidu-

je odkopanie zakola rzeki widocznego 

w  dolnej  części  makiety  zasypanego 

w latach 1969–1970.

Proponowane  spiętrzenie  wody  za-

porą na Szelągu (u góry makiety) histo-

ria  miasta  już  zna.  Doprowadziło  ono 

do zalania w 1888 r. na 7 dni Starego 

Rynku w Poznaniu.

Porównując  makietę  z  mapą  widać 

pewne  możliwości  zabudowy,  jednak 

mapę wykonano metodą „ręczną”; ko-

nieczne są badania modelowe określa-

jące  obszar  bezpośredniego  zagroże-

background image

280

Gospodarka Wodna nr 7/2007

nia powodzią, zwłaszcza jeśli zamierza 

się spiętrzać rzekę.

Nie  jestem  przeciwnikiem  piękne-

go  zagospodarowania  obrzeży  War-

ty w Poznaniu, nadaniu tej części mia-

sta  charakteru  turystycznego.  Rozu-

miem  także,  że  proponowane  obec-

nie spiętrzenie Warty na Szelągu to nie 

to  samo,  co  śluza  forteczna,  niedają-

ca szans na jakąkolwiek sterowalność 

przepływem.

Jestem  zdecydowanie  za 

odpo- 

wiedzialnością.  A  odpowiedzial-

ność to przede wszystkim wykonanie 

szczegółowych  badań  modelowych 

wg wszelkich prawdopodobnych sce-

nariuszy  zagrożeń  –  dla  wyraźnego 

określenia  nie  tylko  obszarów  zagro-

żonych  w  mieście,  ale  także  dokład-

nych  rzędnych  zwierciadła  wody,  po-

wyżej których zabudowa będzie moż-

Rys. 6. Przebudowa węzła wodnego w Poznaniu 1970 r. (rys. M. Milecki). Na żółto zaznaczo-

ne koryto, które zasypano

Rys. 7. Mapa prawdopodobnego zalewu wezbraniem o p = 1%

liwa. Badania mo-

delowe dadzą od-

powiedź  także  na 

pytanie, jaki wpływ 

dla  wód  powo-

dziowych  będzie 

miało  spiętrzenie 

wody na Szelągu. 

Także  uzyskamy 

odpowiedź na py-

tanie,  jaki  wpływ 

będzie miało spię-

trzenie  Warty  dla 

wód podziemnych 

w obrębie miasta. 

To jest także waż-

ne  zagadnienie, 

którego  pomijać 

nie  można.  Wg 

mnie  właśnie  na 

tym  polega  świa-

dome  gospodaro-

wanie  zasobami 

wody.

Na  zagrożenia  powodziowe  w  Po-

znaniu wpływ ma wiele czynników ta-

kich,  jak:  gospodarowanie  wodą  na 

zbiorniku  Jeziorsko,  retencja  Doli-

ny  Konińsko-Pyzderskiej  oraz  budo-

wa zbiornika retencyjnego na Prośnie 

w  Wielowsi  Klasztornej.  Władze  mia-

sta winny być żywotnie zainteresowa-

ne inwestycjami w tych trzech obsza-

rach; o ile mi wiadomo, rzeczywistość 

jest  zupełnie  inna.  Wracając  do  kon-

kursu i wizji architektów – każda kon-

cepcja jest możliwa do zrealizowania; 

jest  to  tylko  kwestia  odpowiednich 

środków  finansowych  i  czasu.  Speł-

niony  musi  być  jeden  warunek  –  za-

pewnione  bezpieczeństwo  dla  tych, 

którzy  zamieszkają  na  terenach  za-

grożonych. Możemy zadziałać tak jak 

władze  Kolonii  –  określić  za  pomocą 

badań  modelowych  strefy  zagrożone 

i  przewidzieć  odpowiednie  zabezpie-

czenia.  Mamy  przewagę  nad  Kolonią 

–  oni  popełnili  błędy  w  zagospodaro-

waniu  przestrzennym  i  musieli  rato-

wać budowle już istniejące, my może-

my to zrobić przed zabudową terenów 

nadrzecznych.  Ale  zróbmy  najpierw 

badania modelowe! Dzisiejsze mode-

le potrafią z dużą dokładnością okre-

ślić  obszar  podlegający  zalaniu,  głę-

bokość  zalania  oraz  prędkości  wody 

na  obszarach  zalanych.  Mając  takie 

informacje,  możemy  określić,  jakiego 

rodzaju  zabudowę  dopuścić  i  jak  bu-

dowle zabezpieczyć przed wodą. We-

dług mnie nie można tylko jednego – 

mówić,  że  hydrologia  nas  nie  obcho-

dzi,  że  ważna  jest  wizja. Tego  prawa 

odmawiam architektom w imię zmniej-

szenia  strat  powodziowych  podczas 

przyszłych powodzi.

LITERATURA

  1.  E.  BOBIŃSKI,  J.  ŻELAZIŃSKI:  Czy  można 

przerwać  błędne  koło  ochrony  przeciwpowo-

dziowej? Gosp. Wodn. nr 3/1996.

  2.  B.  GRZONKA:  Ochrona  przeciwpowodzio-

wa  w  planowaniu  przestrzennym.  Maga-

zyn  Planowania  Przestrzennego  Przestrzeń 

nr 18/2004/2005.

  3.  B.  GRZONKA:  Obszary  bezpośredniego  za-

grożenia  powodzią  w  planach  zagospo-

darowania  przestrzennego.  Gosp.  Wodn. 

nr 3/2004.

  4.  Materiały  ze  strony  internetowej  www.ho-

chwasserinfo-koeln.de  oraz  www.hw-karten.

de/koeln  (zgoda  na  publikację  z  powołaniem 

się na źródło).

  5.  R.  KOSIERB:  Modernizacja  Wrocławskiego 

Węzła  Wodnego.  Prezentacja  RZGW  Wro-

cław  2006  r.  (zgoda  na  publikację  rysunków 

węzła).

  6.  J.  BABKIEWICZ,  D.  ZDANOWSKA,  A.  RA-

GAN: Poznań, miasto na pięciu wyspach. (Wy-

wiad z Robertem Astem) portal żeglugi śród-

lądowej.

  7.  R. AST (główny projektant i kierownik zespołu), 

M.  Mladenowicz,  B.  Lewandowski,  B.  Siew-

czyński,  A.  Rybarczyk,  J.  Banasiak,  U.  Bło-

chowiak i zespół studentów: Studium funkcjo-

nalno-przestrzenne rzeki Warty wraz z Ostro-

wem Tumskim i Śródką. 2006 r. (zgoda na pu-

blikację makiety).

  8.  A. KANIECKI: Poznań, dzieje miasta wodą pi-

sane. 1994 i 2004.

  9.  J.  WIŚNIEWSKI:  Zagospodarowanie  do-

lin  rzek  –  projekt  „Próba  przywrócenia  rze-

ki  miastu  –  Warta  w  Poznaniu  –  Dolina Ar-

tefaktów”  realizowany  pod  kierunkiem  prof. 

Włodzimierza Dreszera. Pracownia Fizjotek-

toniki Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu, 

2006.

10.  J. WIŚNIEWSKI: Analiza stanu ochrony przed 

powodzią  regionu  wodnego  Warty.  Prezenta-

cja RZGW w Poznaniu 2005 r.

11.  Archiwum RZGW w Poznaniu – rysunek M.Mi-

leckiego z 1970 r.

12.  Archiwum  autora  –  fotografie  śluzy  i  Kanału 

Dunaju w Wiedniu, 2006 r.

13.  Fotografia z 1997 r. – zalany polder Kozanów 

we Wrocławiu – autor nieznany.

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

281

Tabela I. Hierarchia zarządzania zagrożeniem powodziowym

Działanie 

w ramach 

zarządzania 

zagrożeniem 

powodziowym

Opis działania

Kluczowe odpowiedzialne 

podmioty

Unikanie/

Prewencja

lokalizowanie inwestycji podatnych na wystąpie-

nie strat powodziowych w miejscach, w których 

wystąpienie  powodzi  jest  najmniej  prawdopo-

dobne. 

organy  odpowiedzialne  za  plano-

wanie

Zastępowanie

na obszarach o zwiększonym prawdopodobień-

stwie wystąpienia powodzi zastępowanie inwe-

stycji  i  obiektów  bardziej  podatnych  na  straty 

powodziowe przez inwestycje mniej podatne na 

okresowe wystąpienie powodzi

organy  odpowiedzialne  za  plano-

wanie i inwestorzy

Kontrola

wdrożenie działań z zakresu zarządzania zagro-

żeniem powodziowym w celu redukcji częstości 

występowania powodzi na terenach istniejącego 

zainwestowania;

planowanie  nowych  inwestycji  w  taki  sposób, 

aby  były  odporne  na  powódź  (ang.  flood  resi-

stant) lub zdolne do przetrwania powodzi (ang. 

flood resilient )  *

)

Agencja Środowiska i inne organy 

odpowiedzialne  za  ochronę  prze-

ciwpowodziową i brzegową,

inwestorzy/deweloperzy  i  przed-

siębiorcy  eksploatujący  systemy 

kanalizacyjne 

Łagodzenie 

skutków

wdrożenie  działań  takich  jak  prognozowanie 

powodzi,  ostrzeganie  i  procedury  ratunkowe 

w celu zmniejszenia rezydualnego ryzyka powo-

dziowego

organy  odpowiedzialne  za  pla-

nowanie,  deweloperzy,  Agencja 

Środowiska, inne organy odpowie-

dzialne  za  ochronę  przeciwpowo-

dziową i brzegową oraz operatorzy 

systemów kanalizacyjnych

*

)

  obiekty odporne na powódź są projektowane tak, by wykluczyć możliwość pojawienia się wód po-

wodziowych we wnętrzu obiektu; obiekty zdolne do przetrwania powodzi to obiekty, które mogą być 

zalane, i w których szkody wyrządzone przez zalanie ograniczone są do minimum.

ALINA KLEDYńSKA, WILL MCBAIN

Ove Arup & Partners

Zarządzanie ryzykiem powodziowym 

w planowaniu przestrzennym w Anglii

W

artość  majątku  zagrożonego 

przez powodzie i erozję brzegów mor-

skich w Anglii szacuje się na 237 mld 

funtów.  Ok.  10%  istniejących  budyn-

ków,  zamieszkałych  przez  5  milionów 

ludzi,  położonych  jest  na  obszarach 

o znacznym zagrożeniu powodziowym. 

Rząd Wielkiej Brytanii co roku wydaje, 

w samej tylko Anglii, ok. 600 mln fun-

tów  na  zarządzanie  ryzykiem  wystą-

pienia powodzi i erozji brzegowej. Tak 

znaczące  wydatki  środków  publicz-

nych  znajdują  dodatkowe  uzasadnie-

nia  w  powszechnym  przekonaniu,  że 

zmiany  klimatyczne  w  nadchodzącym 

stuleciu  spowodują  dodatkowy  wzrost 

zagrożenia powodziowego.

Popyt  na  nowe  mieszkania,  wzrost 

gospodarczy i presja na zagospodaro-

wanie  nowych,  atrakcyjnych  terenów 

–  w  połączeniu  z  niedostateczną  iloś-

cią odpowiednich lokalizacji – oznacza 

jeszcze  większą  presję  na  inwestycje 

na  obszarach  potencjalnie  zagrożo-

nych przez powodzie.

Opublikowana w grudniu 2006 r. „Po-

lityka Planowania 25: Rozwój i Zagro-

żenie  Powodziowe”  [1]  określa  polity-

kę  planowania  przestrzennego  rządu 

Anglii  z punktu widzenia zagrożeń i ry-

zyka powodziowego . Główne cele poli-

tyki państwa w tym zakresie określono 

w niej następująco:

  zapewnienie,  że  zagrożenie  po-

wodziowe będzie brane pod uwagę na 

każdym etapie procesu planowania,

  unikanie nieodpowiedniego zago-

spodarowania  terenów  na  obszarach 

zagrożonych powodziami,

  odsuwanie zabudowy od terenów 

o wysokim ryzyku zalania,

  zapewnienie, że projekty nowych 

inwestycji  będą  uwzględniać  zmiany 

klimatyczne  i  nie  spowodują  wzrostu 

zagrożenia  powodziowego  na  innych 

terenach.

Wsparciu realizacji polityki planowa-

nia [1] ma służyć przewodnik praktycz-

ny  [2].  Projekt  tego  dokumentu  pod-

dawany jest obecnie sześciomiesięcz-

nej  konsultacji  społecznej.  Wstępną 

wersję  tego  dokumentu  przygotował 

rządowy  Departament  Społeczności 

i  Rządu  Lokalnego  CLG  (ang.  Com-

munities and Local Government) oraz 

Agencja Środowiska EA (ang. Environ-

mental Agency), natomiast jego wersję 

końcową  (skierowaną  do  konsultacji) 

i  towarzyszące  jej  przykładowe  anali-

zy przypadków opracowała firma Arup 

na  zlecenie  CIRIA  (ang.  Construction 

Industry Research & Information Asso-

ciation).

Korzystając  z  doświadczenia  Wil-

la  McBain,  głównego  redaktora  i  kie-

rownika  projektu 

PPS25  –  Przewod-

nik Praktyczny [2], w artykule przed-

stawiono  przegląd  polityk  zawartych 

w  dokumencie  strategicznym 

PPS25 

[1].  W  tym  miejscu  należy  podkreślić 

kluczową  rolę,  jaką  w  procesie  wyty-

czania  kierunku  dokumentu  odegra-

ły  Departament  Społeczności  i  Rządu 

Lokalnego (CLG), Agencja Środowiska 

(EA)  oraz  Grupa  Doradcza  Przewod-

nika Praktycznego, a w szczególności 

Peter Bide i Roger Orpinowi z Inspek-

toratu Planowania, którzy kierowali pra-

cami z ramienia CLG [3].

■ 

Przegląd polityki planowania we-

dług PPS25 [1]

Główne wymagania, jakie stawia po-

lityka planowania PPS25, są następu-

jące [1]:

background image

282

Gospodarka Wodna nr 7/2007

Tabela II. Techniki oceny oraz narzędzia podejmowania decyzji we-

dług [1]

Poziom

Techniki oceny

Narzędzie podejmowania 

decyzji

Regionalna Stra-

tegia Planowania 

Przestrzennego 

(RSS)

Regionalna Ocena Ry-

zyka Powodzi (RFRA)

podejście sekwencyjne 

Lokalne plany za-

gospodarowania 

Strategiczna Ocena Ry-

zyka Powodzi (SFRA)

testy sekwencyjne i test 

wyjątku 

Wnioski

o wydanie decyzji 

lokalizacyjnych 

Ocena Ryzyka Powodzi 

(FRA)

  wymóg  przeprowadzenia  przez 

regionalne  i  lokalne  organy  plano-

wania,  strategicznej  oceny  zagroże-

nia powodziowego, z uwzględnieniem 

prawdopodobnego  wpływu  zmian  kli-

matycznych;

  wymóg  stosowania  przez  wła-

dze,  odpowiedzialne  za  planowanie 

przestrzenne,  powyższej  oceny  stra-

tegicznej  w  procesie  lokalizacji  no-

wych inwestycji zgodnie z tzw. testem 

sekwencyjnym  (ang.  sequential  test), 

w  którym  kolejno 

analizuje  się  ob-

szary  –  począw-

szy  od  niskie- 

go zagrożenia po-

wodziowego  aż 

do tych, gdzie po-

wódź może stano-

wić  istotny  prob-

lem;

  surowe  wy-

magania dla wszel- 

kich  nowych  in-

westycji  realizowanych  na  obszarach 

zagrożonych  powodzią,  narzucone 

przez tzw. test wyjątku (ang. exception 

test);  celem  testu  jest  sprawdzenie, 

czy  wspomniane  inwestycje  są  bez-

pieczne, zrównoważone i nie powodu-

ją  wzrostu  zagrożenia  powodziowego 

w innych obszarach;

  wymóg  przeprowadzenia  przez 

inwestorów  analizy  zagrożenia  powo-

dziowego dla nowych inwestycji oraz, 

jeśli  to  konieczne,  dostarczenie  in-

formacji  wymaganych  do  przeprowa-

dzenia  przez  władze  odpowiedzialne 

za planowanie przestrzenne testu se-

kwencyjnego i/lub testu wyjątku dla da-

nego miejsca (lokalizacji).

Tak zamierzona polityka planowania 

ma odegrać kluczową rolę w stworze-

niu  rządowego  planu  zrównoważone-

go rozwoju [3].

■ 

Kluczowe  role  i  odpowiedzial-

ność  w  zarządzaniu  zagrożeniami 

powodziowymi

Departament  ds.  Środowiska,  Żyw-

ności  i  Spraw  Wsi  DEFRA  (ang.  De-

partment  for  Environment,  Food  and 

Rural  Affairs)  jest  głównym  departa-

mentem  rządu  zajmującym  się  kwe-

stiami powodzi w Anglii, a Agencja Śro-

dowiska (EA) jest główną władzą wy-

konawczą.  Odpowiedzialność  za  za-

rządzanie  zagrożeniami  powodziowy-

mi  jest  w  kompetencjach  wielu  orga-

nów.  Poniżej  przedstawiono  role  klu-

czowych spośród nich.

Właściciele ziemi są przede wszyst-

kim odpowiedzialni za odprowadzanie 

wody z własnego terenu oraz rozwią-

zywanie  problemów  zagrożenia  po-

wodziowego  związanych  z  ich  posia-

dłościami. Podobnie właściciele obiek-

tów takich, jak kanały i zbiorniki wod-

ne są odpowiedzialni za sprawy zagro-

żenia powodziowego związanego z ich 

obiektami.

Za  planowanie  przestrzenne  odpo-

wiedzialne są 

regionalne i lokalne or-

gany  ds.  planowania  przestrzenne-

go. Ustawa o Planowaniu Przestrzen-

nym  i  Obowiązkowym  Nabyciu  Ziemi 

z 2004 r. wraz z właściwymi regulacja-

mi niższego rzędu stawia regionalnym 

organom  odpowiedzialnym  za  plano-

wanie przestrzenne RPBs (ang. regio-

nal  planning  bodies)  i  lokalnym  wła-

dzom odpowiedzialnym za planowanie 

przestrzenne LPAs (ang. local planning 

authorities)  wymaganie  przedłożenia 

planów zagospodarowania przestrzen-

nego  w  formie  regionalnych  strategii 

zagospodarowania 

przestrzennego 

RSS (ang. Regional Spatial Strategies

i lokalnych planów zagospodarowania 

przestrzennego LDDs (ang. Local De-

velopment Documents). Dokumenty te 

łącznie stanowią ustawowo umocowa-

ny plan zagospodarowania przestrzen-

nego, do którego musi być dostosowa-

ne planowanie nowych inwestycji, o ile 

odrębne akty prawne nie stanowią ina- 

czej.  Wymagane  ustawowo  plany  za-

gospodarowania  przestrzennego  po-

winny  odzwierciedlać  politykę  rządu 

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

283

*  Pod  pojęciem  zagrożenia  powodziowego  należy 

rozumieć  probabilistyczną  miarę  wystąpienia  zalewu 

terenu,  a  pod  pojęciem  ryzyka  powodziowego  iloczyn 

wyżej  wymienionej  miary  i  strat wywołanych  przez  za-

lanie terenu wodą.

Tab. IV. Strefy powodziowe

Strefa

powo- 

dzio-

wa

Prawdopodobieństwo 

wystąpienia powodzi

1

poniżej 0,1 %

2

między 0,1% a 1% dla powodzi po-

wodowanych przez wezbrania rzecz-

ne, między 0,1% a 0,5% dla powodzi 

powodowanych przez morze

(sztormowych)

3a

powyżej 1% dla powodzi powodowa-

nych przez wezbrania rzeczne

i powyżej 0,5% dla powodzi powodo-

wanych przez morze (sztormowych)

3b

aktywne tereny zalewowe

dotyczącą  zrównoważonego  rozwoju 

ustanowioną przez 

Departament Spo-

łeczności i Rządu Lokalnego (CLG). 

Polityka  ta  obejmuje  nie  tylko  kwestie 

związane z powodziami, a ujęte w Po-

lityce Planowania 25: (PPS25) Rozwój 

i Zagrożenie Powodziowe [1], ale tak-

że szeroki zakres innych zagadnień, ta-

kich jak np. polityka mieszkaniowa, go-

spodarka odpadami, dziedzictwo i śro-

dowisko naturalne itp.

Agencja  Środowiska  i  inne  orga-

ny  odpowiedzialne  za  ochronę  prze-

ciwpowodziową  i  ochronę  brzegów 

morskich,  włączając  w  to  władze  lo-

kalne i śródlądowe rady melioracyjne 

IDB  (ang.  Internal  Drainage  Boards), 

mają  ustawowe  uprawnienia  do  za-

rządzania zagrożeniem powodziowym 

w  odniesieniu  do  obiektów  budowla-

nych i innego majątku na terenach za-

grożonych.  Przygotowują  one  strate-

giczne plany działań mających na celu 

zmniejszenie  zagrożenia  powodzio-

wego dla społeczności i majątku, po-

wodowane przez wezbrania rzek i cie-

ków  wodnych  oraz  morze,  zgodnie 

z polityką opracowaną przez 

DEFRA

Organy  zarządzające  zagadnieniami 

ochrony  przeciwpowodziowej  są  klu-

czowe w konsultacjach prowadzonych 

w  trakcie  procesu  planowania  prze-

strzennego.  Dysponują  one  źródłami 

informacji niezwykle istotnymi dla pla-

nistów przestrzennych rozważających, 

zgodnie z polityką planowania ustalo-

ną w [1], lokalizację nowych inwesty-

cji,  a  mianowicie  zlewniowymi  plana-

mi zarządzania powodzią CFMP (ang. 

Catchment Flood Management Plans

oraz Planami Zarządzania Linią Brze-

gową  SMP  (ang.  Shoreline  Manage-

ment Plans).

Przedsiębiorcy 

eksploatujący 

systemy  kanalizacji  –  są  to  głów-

nie sprywatyzowane przedsiębiorstwa 

wodociągów  i  kanalizacji  –  zgodnie 

z  wymaganiami  Ustawy  o  Przemyśle 

Wodnym z 1991 r. są odpowiedzialni 

za kanały ściekowe. Sporządzają oni 

plany  zarządzania  majątkiem  AMPs 

(ang.  Asset  Management  Plans),  za-

twierdzane  przez  regulatora  gospo-

darki  wodnej  Ofwat  (ang.  Office  of 

Water  Services);  zawierają  one  pro-

gramy inwestycji służących zarządza-

niu zagrożeniem powodziowym powo-

dowanym przez systemy kanalizacyj-

ne.  Odpowiedzialność  za  konserwa-

cję i utrzymanie systemów odwodnie-

nia autostrad znajduje się w gestii za-

rządzających  autostradami  wszędzie 

tam,  gdzie  nie  mają  one  właścicieli 

prywatnych.

■ 

Planowanie  przestrzenne  i  hie-

rarchia zarządzania zagrożeniem po-

wodziowym

W  procesie  planowania  przedmio-

tem rozważań są wszelkie formy powo-

dzi i ich wpływ na środowisko naturalne 

oraz infrastrukturę; należy je uwzględ-

nić zarówno podczas ustalania sposo-

bów użytkowania terenu, jak i decydo-

wania o tym, czy konkretne inwestycje 

powinny otrzymać zgodę na lokalizację 

w  określonych  miejscach.  Hierarchia 

zarządzania  zagrożeniem  powodzio-

wym, przedstawiona w tab. I, pokazu-

je,  jak  planowanie  przestrzenne  staje 

się  najskuteczniejszym  sposobem  za-

rządzania  ryzykiem  powodziowym  – 

a mianowicie prowadzi do unikania za-

grożenia*.

■ 

Narzędzia  polityki  planowania 

według PPS25 [1]

W celu skutecznego zarządzania za-

grożeniem powodziowym poprzez pro-

ces  planowania  przestrzennego  ko-

nieczne  jest  podjęcie  następujących 

kroków:

1)  stworzenie  map  (zmapowanie) 

przestrzennego  rozkładu  i  charaktery-

styki zagrożenia powodziowego;

2)  sformułowanie  odpowiednich  po-

lityk planowania przestrzennego, które 

uwzględniałaby  charakter  zagrożenia 

i sekwencyjne podejście do zarządza-

nia ryzykiem powodziowym;

3)  wykorzystanie  tychże  polityk, 

w połączeniu z polityką odnoszącą się 

do innych istotnych aspektów planowa-

nia, w celu określenia sposobów zago-

spodarowania terenu;

4)  zapewnienie,  aby  polityki  oraz 

określone sposoby zagospodarowania 

terenu  były  uwzględniane  przy  wystę-

powaniu o wydanie decyzji lokalizacyj-

nych.

W  „Polityce  Planowania”  PPS25  [1] 

określono  także narzędzia  ułatwiające 

przebieg tego procesu na poziomie re-

gionalnym,  lokalnym  i  w  konkretnym 

miejscu lokalizacji inwestycji; szczegó-

ły podano w tab. II.

Krótki  przegląd  technik  RFRA, 

SFRA  oraz  FRA  dla  konkretnych  lo-

kalizacji  zamieszczono  poniżej,  wraz 

z  opisem,  w  jaki  sposób  można  wy-

korzystywać  podejście  sekwencyjne, 

test sekwencyjny i test wyjątku w po-

łączeniu  z  oceną  zagrożenia  powo-

dziowego,  w  celu  dostarczenia  infor-

macji  niezbędnych  do  podejmowania 

decyzji  związanych  z  planowaniem 

przestrzennym.

■ 

Analiza zagrożenia powodziowe-

go

Rodzaje  analiz  zagrożenia  powo-

dziowego

Chcąc  odpowiednio  zarządzać  ry-

zykiem  powodziowym  poprzez  pro-

ces  planowania  przestrzennego,  na-

leży właściwie ocenić i scharakteryzo-

wać istotę zagrożenia. Tab. III zawiera 

krótki opis każdego z trzech rodzajów 

oceny zagrożenia  powodziowego,  wy-

maganych na różnych poziomach pro-

cesu planowania. W tabeli zidentyfiko-

wano  także  podmioty  odpowiedzialne 

za przygotowanie niezbędnych analiz.

Uwzględnianie  skutków  zmian  kli-

matycznych oraz innych źródeł za-

grożeń powodziowych

„Polityka  Planowania”  PPS25  [1] 

stwierdza, że opisane wcześniej anali-

zy zagrożenia powodziowego powinny 

być wykonywane z zachowaniem zasa-

dy  przezorności  w  odniesieniu  do  po-

tencjalnych  skutków  zmian  klimatycz-

nych.  Strefy  zalewów  powodziowych 

powinno się określać z uwzględnieniem 

wyraźnego marginesu bezpieczeństwa 

(zapasu) na oczekiwane w nadchodzą-

cym stuleciu podniesienie się poziomu 

mórz oraz wzrost maksymalnych prze-

pływów  rzecznych.  Wytyczne  w  tym 

zakresie,  podane  w  [1],  są  najlepszy-

mi oszacowaniami obliczonymi na pod-

stawie informacji podanych przez Mię-

dzyrządowy  Zespół  ds.  Zmian  Klima-

tycznych  IPCC  (ang.  Intergovernmen-

tal Panel of Climate Change) oraz Bry-

tyjski  Program  Oddziaływania  Klimatu 

background image

284

Gospodarka Wodna nr 7/2007

UKCIP (ang. UK Climate Impacts Pro-

gramme).

Inne źródła powodzi, takie jak: wody 

podziemne i kanalizacja, także powin-

ny być uwzględnione w analizach. Tam 

gdzie  jest  to  możliwe  DEFRA  i Agen-

cja  Środowiska  zleciły  przeprowadze-

nie  dalszych  badań  nad  zagrożeniem 

powodziowym  w  Anglii  pochodzącym 

ze strony wód podziemnych oraz nad 

metodyką analizowania tych zagrożeń. 

Z  kolei  informacjami  na  temat  poten-

cjalnych  zagrożeń  powodziowych  po-

wodowanych przez systemy kanaliza-

cyjne dysponują ich operatorzy, tj. za-

kłady wodociągów i kanalizacji.

Podstawowe źródła informacji

Mapy powodziowe

Mapa  powodziowa Anglii,  dostępna 

na stronie internetowej Agencji Środo-

wiska,  jest  kluczowym  źródłem  infor-

Rys. 1. Mapa powodziowa Agencji Środowiska ukazująca strefy po-

wodziowe zdefiniowane w 2005 r. (wersja internetowa umożliwia do-

tarcie do konkretnych miejsc w skali 1:20 000)

macji dla podmio-

tów dokonujących 

wszelkiego rodza- 

ju  analiz  zagro-

żenia  powodzio-

wego.  Mapa  po-

wodziowa (rys. 1) 

wraz  z  przedsta-

wionymi  na  niej 

informacjami  ma 

stanowić  jedynie 

wytyczną  ogól-

ną  i  nie  podaje 

szczegółów co do 

konkretnych dzia-

łek.  Prezentuje 

aktualnie  najlep-

sze  oszacowania 

prawdopodobień-

stwa  wystąpie-

nia  powodzi,  po-

wodowanej przez 

wezbrania  rzek 

i  morze.  Strefy 

zróżnicowanego 

zagrożenia  po-

wodzią  zdefinio-

wano  w  sposób 

przedstawiony 

w tab. IV.

Przedstawione 

na  mapie  powo-

dziowej  zasięgi 

zagrożenia powo-

dziowego  (stre-

fy)  nie  uwzględ-

niają 

działania 

urządzeń  ochro-

ny  przeciwpowo-

dziowej  (wałów 

przeciwpowodziowych,  zbiorników  re-

tencyjnych,  kanałów  ulgi  itp.),  tzn.  że 

wyznaczono  je  tak,  jakby  urządzeń 

tych nie było. Strefy nie uwzględniają 

zagrożeń  ze  strony  wód  gruntowych 

i  systemów  kanalizacyjnych  oraz  po-

tencjalnych  skutków  zmian  klimatycz-

nych.  Na  mapie  zaznaczono  nato-

miast, które obszary (fragmenty stref) 

są chronione przez istniejące urządze-

nia przeciwpowodziowe i w jakim stop-

niu.

Plany  Zarządzania  Powodziowego 

i Brzegowego

Agencja  Środowiska  przygotowu-

je  zlewniowe  plany  zarządzania  po-

wodzią (CFMP) dla zlewni wszystkich 

rzek Anglii.  Plany  te  wyznaczają  sze-

roki zakres zagrożenia powodziowego 

dla  inwestycji,  społeczności  i  mająt-

ku  oraz  politykę  Agencji  Środowiska, 

co  do  zarządzania  tymi  zagrożeniami 

w  każdej  zlewni  w  perspektywie  krót-

ko-,  średnio-  i  długoterminowej.  Pla-

ny  zarządzania  linią  brzegową  (SMP) 

przygotowywane są przez lokalne wła-

dze morskie oraz Agencję Środowiska 

i  pełnią  podobną  funkcję  jak  zlewnio-

we  plany  zarządzania  powodzią,  lecz 

odnoszą  się  do  brzegów  morskich. 

Oprócz  tych  dokumentów  Agencja 

Środowiska przygotowuje strategie za-

rządzania zagrożeniem powodziowym 

dla poszczególnych kategorii dóbr ma-

terialnych, zlewni niższego rzędu i ujść 

rzek; wykorzystuje się je w planowaniu 

strategii inwestycyjnych. Agencja Śro-

dowiska  jest  również  odpowiedzialna 

za przygotowanie planów zarządzania 

dorzeczem  RBMP  (ang.  River  Basin 

Management Plans), zgodnie z Ramo-

wą  Dyrektywą  Wodną.  Dokumenty  te 

są najważniejszymi źródłami informacji 

dla planistów przestrzennych uwzględ-

niających skutki zagrożenia powodzio-

wego  w  projektowaniu  nowych  inwe-

stycji.

■ 

Wykorzystanie oceny zagrożenia 

powodziowego w procesie wydawa-

nia decyzji planistycznych

Podejście sekwencyjne

Podejście sekwencyjne jest prostym 

narzędziem  wspomagającym  podej-

mowanie  decyzji,  stworzonym  w  celu 

zapewnienia, że tereny o małym stop-

niu zagrożenia lub niezagrożone będą 

zagospodarowywane  preferencyjnie 

w  porównaniu  do  obszarów  o  zwięk-

szonym  ryzyku.  Można  je  stosować 

na wszystkich poziomach i zakresach 

procesu planowania, zarówno między 

strefami, jak i w ich obrębie.

Przy  podejmowaniu  decyzji  o  lo-

kalizacji  nowej  inwestycji  podatnej  na 

szkody powodziowe w pierwszej kolej-

ności  powinny  zostać  przeanalizowa-

ne  wszystkie  możliwości  jej  ulokowa-

nia  na  terenach  o  niskim  zagrożeniu 

powodziowym lub wolnych od tego za-

grożenia, jeśli tylko są one w miarę ła-

two dostępne. Dopiero negatywny wy-

nik takiego sprawdzenia upoważnia do 

lokalizacji inwestycji w obszarze wyso-

kiego zagrożenia powodzią.

Analogicznie  inwestor  może  zasto-

sować  to  podejście  w  obrębie  samej 

lokalizacji w celu zapewnienia, że naj-

bardziej  podatne  elementy  inwesty-

cji  zlokalizowane  będą  w  takich  czę-

ściach zagospodarowywanego obsza-

ru,  w  których  występuje  najmniejsze 

zagrożenie zalaniem.

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

285

Tabela V. Klasyfikacja podatności na zagrożenie powodziowe

Infrastruktura

o najwyższym 

znaczeniu

Obiekty wysoce

podatne

Obiekty bardzo podatne

Obiekty mniej podatne

Obiekty, których zalanie

jest dopuszczalne

Typowe

zagospodaro-

wanie

infrastruktura 

transportowa 

o najwyższym 

znaczeniu,

infrastruktura 

strategiczna 

obiekty zarządzania

kryzysowego;

mieszkania  w  piwni-

cach;

przyczepy  kempingowe, 

domostwa ruchome, itp., 

traktowane jako miejsce 

stałego zamieszkania;

instalacje substancji

niebezpiecznych

szpitale,

domy, mieszkania, hotele, 

schroniska, itp.;

kluby nocne, puby, itp.;

obiekty  służby  zdrowia  nie 

przeznaczone  do  zamiesz-

kania,  oraz  instytucje  edu-

kacyjne;

wysypiska  śmieci  i  miejsca 

składowania odpadów;

przyczepy  kempingowe,  do-

mostwa  ruchome,  itp.,  sta-

nowiące  tymczasowe  miej-

sce zamieszkania (2)

sklepy, biura, bary i restau-

racje;

przemysł, magazyny i cen-

tra dystrybucji;

budynki  i  ziemia  przezna-

czone  do  celów  rolniczych 

i leśnictwa;

przetwarzanie odpadów;

wydobycie  i  przetwarzanie 

kopalin;

stacje  uzdatniania  wody 

i oczyszczania ścieków (3)

infrastruktura przeciwpowodziowa;

infrastruktura dostarczająca wodę,

systemy kanalizacyjne;

piaskownie i żwirownie;

doki,  przystanie  łodzi  i  nabrzeża 

portowe, obiekty nawigacyjne;

obiekty  Ministerstwa  Obrony  Na-

rodowej;

stocznie budowlane i remontowe;

obiekty rekreacyjne nad wodą (4);

stacje 

ratownictwa 

wodnego 

i ochrony wybrzeża;

urządzenie  socjalne,  rezerwaty 

przyrody, otwarte obiekty sportowe;

ważne obiekty noclegowe dla wy-

żej wymienionych (2)

Strefy powodziowe 

Strefa 1 

Strefa 2 

test wyjątku

Strefa 3a test wyjątku

x

test wyjątku

Strefa 3b test wyjątku

x

x

X

Uwagi i objaśnienia:

 Inwestycja jest właściwa       x Nie powinno się wydać pozwolenia na inwestycję 

1) Tabela stworzona na podstawie tabel D1, D2 i D3 z Polityki Planowania PPS 25 [1].

Odnośnie pełnego opisu patrz oryginalne tabele w dokumencie.

2) Pod warunkiem zastosowania konkretnego planu ostrzegania i ewakuacji

3) Jeśli w obiekcie istnieją odpowiednie procedury kontroli zanieczyszczenia

4) Z wyjątkiem miejsc noclegowych

Określenie  podatności  na  nowych 

rodzajów inwestycji szkody powo-

dziowe

Właściwe  wykorzystanie  wyników 

analizy  zagrożenia  powodziowego 

w  procesie  planowania  przestrzenne-

go  wymaga  wiedzy  o  skutkach  powo-

dzi dla różnych rodzajów zagospodaro-

wania terenu. „Polityka Planowania” [1] 

ustala odpowiednią klasyfikację podat-

ności obiektów umożliwiającą zaklasy-

fikowanie  różnych  typów  użytkowania 

terenu  do  jednej  z  następujących  ka-

tegorii:

  infrastruktura  o  najwyższym  zna-

czeniu (np. autostrady i elektrownie),

  obiekty wysoce podatne na zagro-

żenia (np. systemy i urządzenia zarzą-

dzania kryzysowego, które muszą dzia-

łać w czasie powodzi),

  obiekty bardzo podatne na zagro-

żenia (np. zabudowa mieszkalna),

  obiekty  mniej  podatne  na  zagro-

żenia  (np.  obiekty  przemysłowe,  han-

dlowe),

  obiekty,  których  zalanie  jest  do-

puszczalne  (np.  piaskownie  i  żwirow-

nie).

Uszczegółowienie  tej  klasyfikacji 

przedstawiono w tab. V.

W tym miejscu ważne jest zwróce-

nie  uwagi,  że  nie  wystarczy  po  pro-

stu  dopasować  typ  zagospodarowa-

nia terenu do odpowiedniej strefy po-

wodziowej.  Najpierw  należy  zastoso-

wać podejście sekwencyjne i test se-

kwencyjny.

Test sekwencyjny

Test  sekwencyjny  wiąże  się  ze  sto-

sowaniem przez władze lokalne, odpo-

wiedzialne  za  planowanie  przestrzen-

ne, podejścia sekwencyjnego w proce-

sie  analizowania  lokalizacji  inwestycji 

w  lokalnych  planach  zagospodarowa-

nia terenu.

Najpierw  należy  rozważyć  możli-

wość  zlokalizowania  inwestycji  na  te-

renach  najmniej  zagrożonych  i  –  gdy 

to możliwe – kierować inwestycje bar-

dziej podatne na zagrożenie powodzio-

we z dala od terenów o dużym zagro-

żeniu.

Tam, gdzie jest to możliwe, inwesty-

cje  powinny  być  kierowane  do  strefy 

powodziowej  1,  a  następnie  –  kolejno 

– do stref powodziowych 2 i 3 oraz do 

obszarów w obrębie tych stref o najniż-

szym  poziomie  zagrożenia  powodzio-

wego,  tj.  odpowiednio  do  identyfikacji 

zawartej  w  Strategicznej  Ocenie  Za-

grożenia Powodziowego (SFRA).

Lokalne  władze  odpowiedzialne  za 

planowanie  przestrzenne  muszą  wy-

kazać,  że  w  procesie  ustalania  lokali-

zacji  rozważyły  kilka  alternatywnych 

wskazań,  biorąc  przy  tym  pod  uwa-

gę dane o strefie powodziowej zawar-

te  w  Strategicznej  Ocenie  Zagrożenia 

Powodziowego,  i  że  zastosowały  test 

sekwencyjny, a tam, gdzie było to ko-

nieczne, przeprowadziły test wyjątku.

Test sekwencyjny powinien być prze-

prowadzany  przez  władze  lokalne  od-

powiedzialne  za  planowanie  prze-

strzenne (LPA) także w wypadku, gdy 

lokalizacja obiektu na planie zagospo-

darowania działki nie została wskazana 

w trybie testu sekwencyjnego bazujące-

go na Strategicznej Ocenie Zagrożenia 

Powodziowego. W takim wypadku ze-

branie  odpowiednich  informacji  co  do 

działki,  umożliwiających  pracownikowi 

LPA  przeprowadzenia  testu,  jest  obo-

wiązkiem inwestora/dewelopera.

Test wyjątku

Zastosowanie  testu  sekwencyjne-

go  powinno  zapewnić,  że  rodzaje  za-

inwestowania  terenu  bardziej  podatne 

na zalanie nie będą lokalizowane w ob-

szarach o wysokim poziomie zagroże-

nia  powodziowego.  W  sytuacjach  wy-

jątkowych  mogą  wystąpić  ważne  po-

wody  do  rozważenia  realizacji  inwe-

stycji,  której  podatność  na  zagrożenie 

powodziowe  nie  jest  całkowicie  zgod-

na z poziomem tego zagrożenia w kon-

kretnej lokalizacji. W takich sytuacjach 

lokalne władze odpowiedzialne za pla-

nowanie przestrzenne (LPA) lub inwe-

stor będą musiały koniecznie wykazać 

w teście wyjątku, że działka kwalifikuje 

się  do  zagospodarowania  w  zapropo-

nowany sposób.

background image

286

Gospodarka Wodna nr 7/2007

Test  wyjątku  powinno  się  stosować 

wyłącznie  po  przeprowadzeniu  testu 

sekwencyjnego. Przed przeprowadze-

niem testu wyjątku muszą być spełnio-

ne  jednocześnie  wszystkie  trzy  poda-

ne poniżej warunki:

a.  należy wykazać, że inwestycja za-

pewni większe korzyści dla społeczno-

ści  i  że  skompensują  one  zagrożenie 

powodziowe,  określone  w  Strategicz-

nej Ocenie Zagrożenia Powodziowego 

(SFRA), jeżeli taka została sporządzo-

na,

b.  inwestycja  musi  znajdować  się 

na  nadających  się  do  tego  celu  tere-

nach  poprzemysłowych  lub,  jeśli  nie 

znajduje się ona na terenach poprze-

mysłowych, trzeba wykazać, że nie ma 

odpowiednich,  alternatywnych  lokali-

zacji nadających się do zagospodaro-

wania  na  takich  terenach  (poprzemy-

słowych),

c.  Analiza  zagrożenia  powodzio-

wego (patrz poniżej) musi dowodzić, 

że  inwestycja  będzie  bezpieczna, 

nie  spowoduje  wzrostu  zagrożenia 

powodziowego na innych obszarach 

oraz, tam gdzie jest to możliwe, zre-

dukuje ogólne zagrożenie powodzio-

we.

■ 

Procedury w procesie występo-

wania o decyzje lokalizacyjne

Kluczowe obowiązki

Obowiązkiem podmiotów proponu-

jących nowe inwestycje jest załącze-

nie do wniosku o wydanie decyzji lo-

kalizacyjnej  wszelkich  informacji  na 

temat zagrożenia powodziowego. Ma 

to  umożliwić  lokalnym  władzom  pla-

nistycznym podjęcie decyzji na pod-

stawie  tych  danych.  Lokalne  władze 

planistyczne  powinny  poinformować 

inwestora/dewelopera  o  polityce  lo-

kalnych władz (LPA) oraz treści Stra-

tegicznej  Oceny  Zagrożenia  Powo-

dziowego  (SFRA).  Powinny  także 

określić,  czy  ocena  zagrożenia  po-

wodziowego  jest  konieczna  i  upew-

nić się, że inwestor/deweloper w ra-

zie  potrzeby  skonsultuje  się  z  orga-

nami właściwymi ds. zagrożenia po-

wodziowego.

Doradztwo ze strony Agencji Śro-

dowiska

Internetowe  ustawiczne  doradztwo 

w  zakresie  zagrożenia  powodziowe-

go, w połączeniu z mapą powodziową, 

umożliwia  lokalnym  władzom  w  An-

glii  podejmowanie  decyzji  w  zakresie 

wniosków  o  niskim  poziomie  ryzyka, 

bez potrzeby bezpośredniego zwraca-

nia się do Agencji Środowiska o indy-

widualną opinię. Doradztwo ustawicz-

ne  umożliwia  także  władzom  lokal-

nym  określenie  inwestycji  o  wyższym 

poziomie  zagrożenia  powodziowego, 

w wypadku których stają się niezbędne 

przygotowanie  oceny  zagrożenia  po-

wodziowego oraz konsultacje z Agen-

cją Środowiska.

Spis zawartości oceny zagrożenia 

powodziowego  dla  konkretnej  lo-

kalizacji

Na rys. 2 przedstawiono zestawie-

nie informacji, które inwestor/dewelo-

per powinien zamieścić w ocenie za-

grożenia powodziowego, aby umożli-

wić władzom lokalnym (LPA) podjęcie 

decyzji  opartej  na  wytycznych  z  pla-

nu zagospodarowania, wykorzystują-

cej informacje z testu sekwencyjnego 

oraz,  jeśli  to  konieczne,  testu  wyjąt-

ku lub zastosowania obu tych testów, 

kiedy wytyczne planu nie obejmowały 

tego typu zagospodarowania. Na de-

cyzję tę bardzo istotny wpływ będzie 

miała Agencja Środowiska ustawowo 

Rys. 2. Zakres typowej oceny zagrożenia powodziowego dla konkretnej lokalizacji wg [2]

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

287

zobowiązana  do  konsultowania  pro-

cesu  uzyskiwania  decyzji  lokalizacyj-

nych.

Co  do  punktu  c)  testu  wyjątku  oraz 

definicji  „bezpiecznego  zagospoda-

rowania”  obowiązkiem  inwestora/de-

welopera  jest  stworzenie  całościowej 

strategii zarządzania zagrożeniem po-

wodziowym  dla  omawianej  lokalizacji. 

Strategia  ta  powinna  obejmować  na-

stępujące elementy:

  projekt  infrastruktury  ochrony 

przeciwpowodziowej,

  dostępność  (komunikacja,  drogi 

ewakuacji itp.),

  eksploatacja  i  konserwacja  urzą-

dzeń,

  właściwy  poziom  świadomości 

społecznej  (informacja,  przeszkolenie 

itp.),

  system  ostrzegania  przed  powo-

dzią,

  procedury ewakuacyjne oraz usta-

lenia dotyczące finansowania.

■ 

Kontrola  skuteczności  Polityki 

Planowania  PPS25  jako  narzędzia 

zarządzania zagrożeniem powodzio-

wym

Agencja Środowiska, jako ustawowy 

konsultant  ds.  zagrożenia  powodzio-

wego  w  procesie  planowania  prze-

strzennego,  odgrywa  aktywną  rolę 

w zapewnieniu tego, by polityka ogło-

szona  w  dokumencie  „Polityka  Pla-

nowania”  PPS25  [1]  była  realizowa-

na  w  praktyce  przez  inwestorów  i  lo-

kalne  władze  odpowiedzialne  za  pla-

nowanie.  Przyjęto,  że  wskaźnikiem 

pomyślnego i skutecznego wdrażania 

podejścia ogłoszonego w dokumencie 

[1] będzie liczba wniosków lokalizacyj-

nych, które Agencja wstrzyma z powo-

du nieakceptowanego zagrożenia po-

wodziowego.  Informacje  te  są  poda-

wane do wiadomości publicznej w ca-

łym kraju w raporcie Agencji Środowi-

ska  zatytułowanym  „High  Level  Tar-

get 5” (HLT5). Raport ten jest tworzo-

ny wspólnie z samorządami lokalnymi 

i  przekazywany  zarówno  do  DEFRA, 

jak  i  do  Departamentu  Społeczności 

i rządu lokalnego.

LITERATURA

1.  Planning  Policy  Statement  25:  Development 

and Flood Risk, CLG, 2006.

2.  PPS25 Practice Guide Companion, Consulta-

tion ‘Living Draft’, February 2007.

3.  Planning Policy Statement 1: Delivering Susta-

inable Development, CLG, 2005.

ROMAN SKĄPSKI

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej

Pamiętajmy o powodziach

P

amięć  człowieka  jest  ulotna,  ale 

zdarzenia nadzwyczajne z zasady za-

padają  nam  w  pamięć.  Zazwyczaj  le-

piej  zapamiętujemy  sytuacje  przykre, 

niemiłe lub wywołujące silny negatywny 

stres. Tak też jest z powodzią z 1997 r. 

To,  że  pamiętają  ją  pracownicy  Insty-

tutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej 

czy szeroko pojętego środowiska zwią-

zanego z gospodarką wodną, nie dziwi 

na  pewno.  Zjawisko  było  ekstremalne 

i paradoksalnie spowodowało w środo-

wisku wiele pozytywnych zmian.

To,  że  ludzie,  których  powódź  do-

tknęła  bezpośrednio  swoją  siłą  i  bez-

względnością,  pamiętają,  jest  całkiem 

normalne.

To, że dziennikarze, co rok przypomi-

nają  na  początku  lipca  tamtą  tragedię, 

wynika z początku sezonu „ogórkowego”. 

Gorzej, że media zamiast przez cały rok 

zajmować  się  propagowaniem  działań 

antykryzysowych i wspierać edukowanie 

społeczeństwa, w każdą rocznicę zaczy-

nają szukać niepotrzebnej sensacji.

Niestety dużo gorzej jest z pamięcią 

służb reagowania kryzysowego. W wie-

lu jednostkach obowiązuje bowiem „ka-

dencyjność”, związana ze zmianą urzęd-

ników wraz z pojawieniem się nowej ko-

alicji rządzącej, czy całkiem nowej eki-

py po wyborach samorządowych. Przy-

uczony przez parę lat urzędnik, jak już 

wie,  co  jest  mu  potrzebne  do  podej-

mowania  działań  i  gdzie  to  może  zna-

leźć,  zastępowany  jest  przez  nowego 

fachowca,  który  musi  się  nauczyć,  co 

to jest opad atmosferyczny, stan wody, 

prognoza i ostrzeżenie. Ci nowi nie pa-

miętają powodzi.

Odnoszę wrażenie, że pamięć ta zgi-

nęła  także  u  rządzących,  a  zwłaszcza 

konstruujących  kolejne  budżety  pań-

stwa.  Szok  wywołany  ogromem  znisz-

czeń i dotkliwą klęską żywiołową spowo-

dował pozytywną reakcję na propozycję 

Banku Światowego. Rząd zaciągnął po-

życzkę w wysokości 200 mln dolarów.

Część  przeznaczył  na  bezpośred-

nią  odbudowę  zniszczeń.  O  sposobie 

wykorzystania  120  mln  dolarów  pisa-

li  dziennikarze,  wypowiadała  się  Naj-

wyższa Izba Kontroli. Druga część zo-

stała skierowana na realizację progra-

mu  przygotowania  się  do  następnych 

powodzi i innych groźnych zjawisk na-

turalnych, które mają cechę nieuchron-

ności. Na pewno nadejdą.

Fot. 1. Zbiorcza mapa radarowa z 11 maja 2007 r.

FOT

O ROMAN SKĄPSKI

background image

288

Gospodarka Wodna nr 7/2007

Fot. 2. Wizualizacja sytuacji burzowej z 11 maja 2007 r.

O  tym,  co  między  innymi  powstało 

w ramach tej drugiej części, zaraz po-

niżej,  a  o  pamięci  jeszcze  kilka  słów 

znajdzie się w zakończeniu.

■ 

Etap pierwszy – początek i start

Podczas  wspominanej  powodzi  In-

stytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej 

pracował jak zwykle w trybie ciągłym, 24 

godziny  na  dobę,  ale  jeszcze  bardziej 

intensywnie.  Do  obserwatorów,  syno- 

ptyków  i  służb  łączności,  którzy  na  co 

dzień tak właśnie pracują, doszli jeszcze 

pracownicy ekip terenowych wykonują-

cy w trudnych i niebezpiecznych warun-

kach  pomiary  hydrometryczne  oraz  na 

bieżąco  naprawiający  uszkodzenia  po-

wstające  na  stacjach  hydrologicznych 

i  meteorologicznych.  Komórki  opraco-

wań pełną parą przygotowywały kolejne 

analizy i porównania z danymi historycz-

nymi, z zasady nie znajdując w bazach 

danych  informacji  o  tak  wysokich  opa-

dach i maksymalnych stanach wody na 

wodowskazach. Zespoły naukowe wyli-

czały, czy jest to powódź 1000-letnia czy 

może aż 10 000-letnia i opracowywały 

wysokość  najwyższych  prawdopodob-

nych opadów maksymalnych.

Pomiędzy uczestnictwem w zwoływa-

nych  często  posiedzeniach  centralne-

go sztabu kryzysowego, wizytami w ra-

dio i telewizji oraz udzielaniem licznych 

wywiadów,  szybko  przygotowywaliśmy 

program modernizacji naszej Służby Hy-

drologiczno-Meteorologicznej.  Za  pod-

stawę mieliśmy dobry projekt, który zo-

stał opracowany w Instytucie w 1994 r. 

Mieliśmy przeczucie, że okres jego re-

alizacji się zbliża, bo dotychczas nieste-

ty nie było środków, aby go uruchomić.

Oficjalny kontakt z przedstawicielem 

Banku  Światowego  nastąpił  w  Ustro-

niu, we wrześniu 1997 r., podczas kon-

ferencji  „Forum  Naukowo-Technicz-

ne  –  Powódź  1997”.  Nasz  projekt  był 

już prawie gotowy. Dostosowaliśmy go 

do aktualnych warunków technicznych 

i  dodaliśmy  nowe  elementy  oraz  do-

świadczenia,  których  jeszcze  nie  było 

w  1994  r.  Potem  w  trakcie  roboczych 

spotkań projekt zyskał szlif wymagany 

przez Bank Światowy i w październiku 

wręczyliśmy  go  Misji  przygotowującej 

Projekt Likwidacji Skutków Powodzi.

Instytut  nie  uczestniczył  w  negocja-

cji umowy, nie byliśmy także na uroczy-

stym podpisaniu, które nastąpiło w wi-

gilię Wigilii 1997 r. Umowa przygotowa-

na została bardzo szybko. Teraz z per-

spektywy widać, że za szybko, co mia-

ło swoje reperkusje przy jej realizacji.

Być  może  inne  sektory  gospodarki 

były przygotowane do szybkiego konsu-

mowania środków z zagranicznych kre-

dytów. Nasz okazał się nieprzygotowa-

ny. Instytut o takich środkach wcześniej 

mógł tylko pomarzyć. Merytorycznie by-

liśmy  silni,  ale  procedury  przetargowe 

były  dla  nas  całkowitą  nowością,  nie 

mówiąc o przepływie środków, ich po-

bieraniu i rozliczaniu oraz o całym oto-

czeniu:  harmonogramach,  raportach, 

notatkach  i  ogromnej  biurokratycznej 

dokumentacji.  Niestety  szybko  okaza-

ło się, że nie tylko IMGW nie był odpo-

wiednio  przygotowany.  Jednostki  nas 

nadzorujące  i  koordynujące  działania 

w projekcie także nie miały wystarcza-

jącego  doświadczenia.  Wszystko  szło 

jak po grudzie. Wystarczy przypomnieć, 

że w połowie 1998 r. złożyliśmy szcze-

gółowy plan realizacyjny, a umowa zle-

cająca  nam  wykonanie  prac  została 

podpisana dopiero w maju 1999 r. Brak 

procedur finansowych spowodował, że 

pierwsze środki dotarły do nas dopiero 

w końcówce tegoż roku i do końca pro-

jektu były z tym niemałe kłopoty. Często 

musieliśmy z własnych środków wypła-

cać  należności  wykonawcom,  bo  pro-

ces „ciągnienia” z konta banku, poprzez 

budżet państwa i Ministerstwa Środowi-

ska, z licznymi podpisami, akceptacja-

mi i kontrasygnatami, przedłużał się po-

nad zaplanowane trzy miesiące.

Ze zdziwieniem zetknęliśmy się z pro-

cedurami przetargowymi, które na eta-

pie  konstruowania  dokumentów  prze-

targowych  stawały  zawsze  po  stronie 

przyszłych  wykonawców.  Wystarczy 

wspomnieć, że aby wybrać wykonawcę 

w  trybie  przetargu  nieograniczonego, 

komplety dokumentów cztery razy mu-

siały być przesłane do banku do akcep-

tacji.  Owego  słynnego  „no  objection”. 

Przy  dwustopniowej  procedurze  tych 

akceptacji potrzeba było już sześć.

Cena  z  zasady  była  głównym  ele-

mentem wyboru i trzeba się było mocno 

natrudzić, żeby nie zapomnieć o jakimś 

warunku  zabezpieczającym  przed  wy-

borem słabego, lecz taniego wykonaw-

cy. Należy jednak przyznać, że po wy-

borze  wykonawcy  Bank  Światowy  sta-

wał już tylko po naszej stronie. W efekcie 

na 26 przetargów, z których kilka swoim 

budżetem przekraczało 10 mln dolarów, 

ani jeden z przegranych oferentów nie 

złożył oficjalnego protestu. Pokazuje to, 

że  szybko  zdobywaliśmy  doświadcze-

nie i podczas przygotowywania przetar-

gów oraz prowadzenia wyboru nie po-

pełnialiśmy istotnych błędów.

Pierwsze  dokumentacje  zostały 

uzgodnione  z  Bankiem  Światowym  na 

początku 2000 r., a skomplikowane i dłu-

gotrwałe  procedury  pozwoliły  wybrać 

wykonawców i rozpocząć podpisywanie 

kontraktów od 31 sierpnia tegoż roku.

Zaczęła się realizacja projektu, któ-

ry otrzymał nazwę System Monitoringu 

i Osłony Kraju – SMOK.

■ 

Etap drugi – realizacja

System  Monitoringu  i  Osłony  Kra-

ju  to  nazwa  projektu,  w  rzeczywistości 

chodziło  o  modernizację  Państwowej 

Służby Hydrologiczno-Meteorologicznej. 

Powstała  zatem  nazwa,  która  zaczę-

FOT

O ROMAN SKĄPSKI

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

289

ła  niestety  żyć  własnym  życiem.  Pyta-

no nas czy SMOK już działa, czy SMOK 

skończony,  czy  SMOK  przewidział  itd. 

Część mediów skojarzyła SMOK-a z po-

sterunkami hydrologicznymi i meteorolo-

gicznymi.  Nie  dało  się  tego  zatrzymać. 

Jeszcze teraz, od czasu do czasu takie 

pojmowanie nazwy pojawia się, chociaż 

od kilku lat powtarzamy. To był projekt. 

Projekt  się  skończył.  Instalacje  i  sys-

temy powstałe podczas projektu wcho-

dzą w skład Państwowej Służby Hydro-

logiczno-Meteorologicznej Instytutu Me-

teorologii i Gospodarki Wodnej.

Jeszcze podczas pierwszych rozmów 

z ekspertami Banku Światowego rozma-

wialiśmy  o  rozszerzeniu  naszej  części 

projektu na całą Polskę i inne, poza po-

wodzią, groźne zjawiska naturalne. Pro-

jekt Likwidacji Skutków Powodzi był na-

kierowany  na  dorzecze  Odry  i  te  miej-

sca gdzie powódź wyrządziła najwięcej 

szkód. Udało nam się przekonać eksper-

tów, że powódź może się zdarzyć i w in-

nych regionach Polski, a także, że w na-

szych szerokościach geograficznych wy-

stępują  również  inne  groźne  zjawiska. 

Trzeba  więc  modernizować  wszystkie 

elementy służby i w całym kraju. Moder-

nizacja  dotyczyła  wielu  elementów  na 

całym terenie naszego działania.

Efektami  wdrożenia  Systemu  Moni-

toringu i Osłony Kraju miały być i tu cy-

tat z Planu Realizacyjnego:

„1.  Możliwość  stałego,  automatycz-

nego monitorowania i gromadzenia da-

nych o stanie atmosfery i hydrosfery na 

terenie Polski z zadanym krokiem cza-

sowym,  adekwatnym  do  panującej  sy-

tuacji.  W  skład  tego  monitoringu  wej-

dą  powstające  w  Systemie  Monitorin-

gu i Osłony Kraju: sieć automatycznych 

posterunków  hydrologiczno-meteorolo-

gicznych,  sieć  identyfikacji  i  lokalizacji 

burz, sieć radarów meteorologicznych. 

Sieci te będą pracowały przez cały rok, 

a przygotowanie ich do pracy w ekstre-

malnych warunkach i wykształcenie wy-

specjalizowanych ekip serwisowych po-

zwoli  na  utrzymanie  ich  w  ciągłym  ru-

chu.  Dane  z  tych  sieci  stanowić  będą 

podstawę  do  wykonywania  prognoz 

lecz  także  służyć  będą  do  informowa-

nia szerokich kręgów administracyjnych 

i społeczeństwa o panujących aktualnie 

warunkach w atmosferze i hydrosferze.

2. Możliwość sprawnego oraz wydaj-

nego wykonywania średnio- i krótkoter-

minowych  prognoz  meteorologicznych 

oraz hydrologicznych. Oparcie się na da-

nych z sieci powstałych w ramach Sys-

temu Monitoringu i Osłony Kraju, a także 

usprawnienie dostępu do danych z po-

zostałych  obszarów  pomiarowych  [sieć 

Fot. 3. Wodowskaz

Fot. 4. Heliograf na stacji w Łebie

wymiany  danych  Światowej  Organiza-

cji Meteorologicznej (WMO), zdjęcia sa-

telitarne o wysokiej rozdzielczości] udo-

skonali  proces  prognozowania.  Bardzo 

ważnym  elementem  będzie  także  roz-

winięcie matematycznego modelowania 

meteorologicznego  oraz  opracowanie 

i wdrożenie do pracy operacyjnej biblio-

teki z modelami hydrologicznymi.

3.  Możliwość  wszechstronnego  przy-

gotowywania  i  dystrybuowania  produk-

tów  IMGW  (informacji,  komunikatów 

i prognoz) do struktur administracji pań-

stwowej i kryzysowej oraz struktur gospo-

darki wodnej. System przekazywania in-

formacji był i jest zawsze newralgicznym 

punktem w systemie osłony i ostrzegania 

przeciwpowodziowego. Pojawia się więc 

konieczność zidentyfikowania odbiorców 

ostrzeżeń,  informacji  i  prognoz  hydro-

logicznych  i  meteorologicznych.  Po  tej 

identyfikacji  zostanie  opracowany  sys-

tem dystrybucji. Zmodernizowany zosta-

nie  także  wewnątrzinstytutowy  system 

wymiany  informacji  z  wyprowadzeniem 

ciągów  telekomunikacyjnych  do  Ośrod-

ków Koordynacyjno-Informacyjnych”.

Umieściłem  ten  cytat,  aby  nie  było 

wątpliwości, że nasze założenia zmie-

niały się podczas realizacji Projektu.

Zaplanowane  i  wykonane  zadania 

można podzielić na trzy grupy i szcze-

gółowe tematy:

1.  Systemy i instalacje pomiarowe:

a.  Ponadtysiącelementowa  sieć  sta-

cji hydrologicznych i meteorologicznych, 

na  których  pomiary  (temperatury  i  wil-

gotności powietrza, prędkości i kierunku 

wiatru, wysokości opadu atmosferyczne-

go, stanu wody) dokonywane są w trybie 

automatycznym, a wyniki tych pomiarów 

z wszystkich lokalizacji, drogą radiową lub 

za pomocą technologii GPRS, są przeka-

zywane do sieci IMGW. Pomiary są wy-

konywane w trybie ciągłym, a co godzinę 

komplet danych dociera do IMGW w cią-

gu 20 minut od każdej pełnej godziny.

b.  50  automatycznych  stacji  mete-

orologicznych  zainstalowanych  na  sta-

cjach  synoptycznych,  dokonujących 

w trybie ciągłym pomiarów: ciśnienia at-

mosferycznego, temperatury i wilgotno-

ści  powietrza  w  klatce  meteorologicz- 

nej,  temperatury  powietrza  przy  po-

wierzchni  gruntu,  prędkości  i  kierunku 

wiatru,  wysokości  opadu  atmosferycz-

FOT

O ROMAN SKĄPSKI

FOT

O ROMAN SKĄPSKI

background image

290

Gospodarka Wodna nr 7/2007

nego, widzialności poziomej. Na 10 sta-

cjach zostały także zainstalowane przy-

rządy do pomiaru wysokości podstawy 

chmur. Te dane stanowią podstawę do 

sporządzania co godzinę depeszy SY-

NOP,  trafiającej  do  sieci  IMGW  i  po-

przez Globalny System Telekomunika-

cyjny (GTS) Światowej Organizacji Me-

teorologicznej (WMO) do biur prognoz 

meteorologicznych na całym świecie.

c.  Sieć  radarów  meteorologicznych 

POLRAD, składająca się z 9 radarów, 

zarządzanych  i  obsługiwanych  z  cen-

trum  w  Warszawie.  Za  pomocą  tych 

urządzeń  wykrywane  i  lokalizowane 

są  opady  atmosferyczne  oraz  okre-

ślana  jest  ich  intensywność.  Radary 

służą  także  do  określania  prędkości 

i  kierunku  wiatru  w  skanowanym  ob-

szarze.  Sprzężony  z  siecią  radarów 

system  NIMROD,  który  korzysta  tak-

że z wyników matematycznego mode-

lu meteorologicznego i danych z sieci 

pomiarów  naziemnych,  a  na  ich  pod-

stawie tworzy automatyczną prognozę 

pojawienia się opadu i innych zjawisk, 

z wyprzedzeniem do 6 godzin.

d.  Sieć wykrywania i lokalizacji wyła-

dowań atmosferycznych PERUN, czyli 8 

stacji pozwalających na wykrycie i zlokali-

zowanie wyładowań atmosferycznych na 

terenie Polski. Te informacje, trafiając do 

biur prognoz, pozwalają na opracowanie 

prognoz i ostrzeżeń. Wykorzystują je tak-

że  inni  użytkownicy  do  zabezpieczenia 

się przed tym groźnym zjawiskiem.

e.  Sieć  stacji  aerologicznych,  na 

których dwa razy na dobę wykonywa-

ny jest pionowy sondaż atmosfery od 

ziemi do wysokości 30 kilometrów. Re-

zultaty sondaży, czyli wyniki pomiarów 

temperatury  i  wilgotności  powietrza 

oraz prędkości i kierunku wiatru w ba-

danym profilu trafiają do ośrodków ma-

tematycznego  modelowania  meteoro-

logicznego i biur prognoz.

f.  Wyposażenie  ekip  pomiarowych 

i  serwisowych,  pozwalających  wyko-

nywać szybko pomiary hydrometrycz-

ne w prawie każdych warunkach oraz 

prace geodezyjne i techniczne, a także 

utrzymywać w sprawności urządzenia 

pomiarowe.

g.  Modernizacja Centralnego Labo-

ratorium Aparatury Pomiarowej, w któ-

rym ustawicznie są sprawdzane i wzor-

cowane czujniki ciśnienia atmosferycz-

nego, wilgotności i prędkości oraz kie-

runku wiatru, a także młynki hydrome-

tryczne.  Prowadząc  taką  działalność 

mamy pewność, że prowadzone przez 

nas pomiary są porównywalne, repre-

zentatywne  i  wykonywane  wg  zasad 

WMO oraz obowiązujących norm ISO.

2.  Systemy przetwarzania danych

a.  System  LEADS,  narzędzie  wspo-

magające  synoptyków  meteorologów. 

Gromadzone  są  w  nim  informacje  po-

chodzące z wszystkich dostępnych sys-

temów pomiarowych i przetwarzania da-

nych. Po zgromadzeniu danych są one 

komponowane  w  przyjaznej  dla  użyt-

kownika formie i wizualizowane, tak aby 

ułatwić ich szczegółową analizę. Jest to 

podstawowe narzędzie ułatwiające syn-

optykom meteorologom opracowywanie 

prognoz i ostrzeżeń meteorologicznych.

b.  System Hydrologii – w tym zapro-

jektowanym i wykonanym na potrzeby 

IMGW narzędziu zostały połączone trzy 

funkcje. Pierwsza to agregacja danych 

pochodzących  z  naziemnej  sieci  po-

miarowej składającej się z ponad 1000 

posterunków  automatycznych.  Druga 

to  wspomaganie  synoptyka  hydrolo-

ga w opracowaniu prognoz i ostrzeżeń 

hydrologicznych, gdyż w systemie za-

warta jest między innymi platforma mo-

delowania. Trzecia funkcja pozwala na 

opracowanie  danych  hydrologicznych 

dla potrzeb bazy danych historycznych 

i  oczekiwanych  przez  użytkowników 

roczników hydrologicznych.

c.  Matematyczne  modele  meteoro-

logiczne  –  w  IMGW  są  liczone  dwa. 

Pierwszy z nich to francuski model ALA-

DIN, a drugi to model konsorcjum mię-

dzynarodowego COSMO. Nowoczesne 

prognozy  meteorologiczne  nie  mogą 

obyć się bez tego narzędzia. Wyniki mo-

deli liczonych w Instytucie są wykorzy-

stywane  przy  opracowywaniu  prognoz 

i  ostrzeżeń  meteorologicznych.  Wyko-

rzystują  je  także  hydrolodzy,  przy  sza-

cowaniu wysokości opadów, jakie mogą 

wystąpić  na  zlewniach  rzek.  Obecne 

możliwości  prognostyczne  modeli  po-

zwalają na obliczenie prognozy dla kil-

kudziesięciu parametrów na 78 godzin 

naprzód dla węzłów siatki co 14 kilome-

trów (model LM-COSMO) i z 54-godzin-

nym  wyprzedzeniem  dla  węzłów  siatki 

co 13 kilometrów (model ALADIN).

3.  System  dystrybucji  danych 

i produktów, czyli System Obsługi 

Klienta

Przy  okazji  tworzenia  tego  syste-

mu  została  zmodernizowana  cała  in-

frastruktura  teleinformatyczna  IMGW. 

We wszystkich siedzibach biur prognoz 

i  działów  służby  pomiarowo-obserwa-

cyjnej,  a  także  na  prawie  40  stacjach 

terenowych,  powstały  strukturalne  sie-

ci komputerowe z rezerwowym zasila-

niem,  pozwalającym  na  uniezależnie-

nie się od zasilania zewnętrznego. Po-

między  tymi  placówkami  pracuje  roz-

legła sieć komputerowa na dzierżawio-

nych łączach o przepustowości od 2 do 

0,5 MB. Łącza te były do niedawna du-

blowane pasmem satelitarnym, ale nie-

dostatek finansowy zmusił nas do rezy-

gnacji z tej usługi. Zbudowane zostały 

serwerownie, w których zainstalowano 

urządzenia sieciowe i serwery teleinfor-

matyczne.  Dla  bezpieczeństwa  syste-

mu część serwerów jest zdublowanych, 

a  serwery  w  ośrodku  głównym  pracu-

ją w czteroserwerowym klastrze. Zain-

stalowano  także  nowoczesne  cyfrowe 

centrale  telefoniczne  z  jednolitym  sys-

temem numeracji, a wykorzystanie ka-

nału głosowego na łączach dzierżawio-

nych znacznie obniża koszt rozmów te-

lefonicznych. Instytut wykorzystuje trzy 

wyjścia internetowe, a dedykowany sys-

tem poczty elektronicznej zabezpiecza 

nas przed rozpowszechnianiem się we-

wnątrz  wirusów  i  spamów.  Na  potrze-

by zbierania danych z sieci pomiarowej 

wykorzystujemy  także  łączność  sateli-

tarną  i  dzierżawioną  częstotliwość  ra-

diotelefoniczną.  Sieć  radiotelefoniczna 

to ponad 550 punktów i 44 retransmite-

ry, co pozwala nam na dotarcie do trud-

no dostępnych innymi środkami łączno-

ści dolinami górskimi. Na potrzeby zbie-

rania danych z naziemnej sieci pomia-

rowej w Instytucie pracuje punkt dostę-

powy (APN) dla trzech operatorów sieci 

GSM, a transmisja danych wykorzystu-

je technologię pakietową GPRS.

Na  potrzeby  rozsyłania  produktów 

Państwowej  Służby  Hydrologiczno- 

-Meteorologicznej  (ostrzeżeń,  prognoz, 

komunikatów  i  informacji)  dostępne  są 

następujące  media  teleinformatyczne: 

łącza  dzierżawione  (podłączonych  jest 

kilku kluczowych klientów), sieć kompu-

terowa  wykorzystująca  technologię  In-

ternetu, poczta elektroniczna, serwer ftp, 

faks-serwery. Wykorzystywana jest tak-

że telefonia komórkowa i stacjonarna.

Cały projekt, a w rezultacie Państwo-

wa Służba Hydrologiczno-Meteorologicz-

na, jest zorientowany na trzy węzły, za-

pewniające jej właściwą integrację. Są to 

biura prognoz meteorologicznych, biura 

prognoz  hydrologicznych  i  System  Ob-

sługi Klienta. W tych dwóch pierwszych 

węzłach koncentrują się dane z sieci po-

miarowych, tu są przetwarzane i tu po-

wstają  produkty  –  głównie  ostrzeżenia 

i prognozy. System Obsługi Klienta zaj-

muje się przesyłaniem danych i produk-

tów  pomiędzy  komórkami  IMGW  oraz 

dostarcza je do użytkowników.

Zapewnianie  jednorodności  i  wła-

ściwego  funkcjonowania  Państwowej 

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

291

Służby Hydrologiczno-Meteorologicznej 

to proces, który wymaga wzajemnej in-

tegracji sieci i systemów. Zyskał on in-

stytucjonalną  formę  zapoczątkowaną 

jeszcze podczas realizacji Projektu. Co-

dziennie  odbywają  się  spotkania  koor-

dynacyjne, na których przedstawiane są 

problemy z funkcjonowaniem systemów 

operacyjnych.  Raz  na  kwartał  odbywa 

się  spotkanie  integrujące,  prowadzone 

są liczne dyskusje, a wynikające z niej 

wnioski są kierowane do realizacji.

Projekt realizowała większość pracow-

ników Instytutu Meteorologii i Gospodar-

ki Wodnej. Tym procesem kierowała jed-

nak ok. 25-osobowa grupa, w skład któ-

rej wchodzili kierownicy poszczególnych 

zadań  i  ich  zastępcy. To  im  należą  się 

szczególne słowa wdzięczności i wyrazy 

uznania. Podczas ceremonii zamknięcia 

Projektu  otrzymaliśmy  podziękowanie 

od dyrektora Instytutu, ale to także jemu 

należą się brawa. Był bowiem odpowie-

dzialny za całość realizacji. Jednak za-

kończenie  to  przeszło  bez  większego 

echa u naszych wyższych przełożonych, 

a szkoda, bo zrealizowaliśmy w całości 

skomplikowany projekt i to zgodnie z za-

łożeniami i procedurami (co potwierdziły 

kontrole Najwyższej Izby Kontroli, Mini-

sterstwa Środowiska i Banku Światowe-

go),  za  300  mln  zł  z  publicznych  środ-

ków,  a  Polska  zyskała  jeden  z  najno-

wocześniejszych,  zintegrowanych  sys-

temów osłony hydrologiczno-meteorolo-

gicznej. Cóż, pamięć jest taka właśnie.

■ 

Zakończenie projektu i co dalej

Projekt został oficjalnie zamknięty 17 

czerwca  2005  r.,  czyli  po  5  latach  re-

alizacji, a 15 listopada 2007 r. upływa 

ostatni  okres  gwarancyjny,  jaki  wyko-

nawcy byli zobowiązani dać Instytutowi 

na swoje prace.

Wszystkie  wskazane  w  projekcie 

zadania  i  cele  zostały  zrealizowane. 

Z  tego  co  jest  mi  wiadomo,  jesteśmy 

pod  tym  względem  w  całym  projekcie 

chlubnym wyjątkiem.

Jednym  z  głównych  odbiorców  pro-

gnoz,  ostrzeżeń  oraz  informacji  hydro-

logicznych  i  meteorologicznych  przy-

gotowywanych  przez  Instytut  Meteoro-

logii  i  Gospodarki  Wodnej  są  struktury 

zarządzania  kryzysowego.  Materiały  te 

są dostarczane do urzędów wojewódz-

kich i powiatowych, a przede wszystkim 

do Krajowego Centrum Koordynacji Ra-

townictwa i Ochrony Ludności przy Ko-

mendzie Głównej Straży Pożarnej. To na 

podstawie danych i informacji z Instytutu 

są ogłaszane stany gotowości lub alar-

mu struktur odpowiadających za bezpie-

czeństwo państwa i jego obywateli. Są 

one niezbędne do planowania i realizacji 

akcji ratunkowych oraz do podejmowa-

nia decyzji o przemieszczaniu sił i środ-

ków na zagrożone tereny Polski. Podob-

nie trudno sobie wyobrazić prowadzenie 

akcji ratunkowych na morzu, funkcjono-

wanie  transportu  morskiego,  lotniczego 

i drogowego bez informacji z IMGW.

Prognozy i ostrzeżenia IMGW, rozpo-

wszechniane za pomocą radia i telewi-

zji,  służą  informowaniu  Społeczeństwa 

o  bieżących  i  prognozowanych  warun-

kach  hydrologicznych  i  meteorologicz-

nych. Docierając z kolei do urzędów cen-

tralnych,  służb  państwowych  oraz  go-

spodarczych  organizacji  państwowych 

i prywatnych, pozwalają na uwzględnie-

nie wpływu tych warunków na ich pracę, 

działania i podejmowane decyzje.

Włączając do eksploatacji zmoderni-

zowany, kompleksowy system, obejmu-

jący cały cykl technologiczny powstawa-

nia prognoz i ostrzeżeń o groźnych zja-

wiskach w atmosferze i hydrosferze, od 

pomiarów  i  obserwacji,  poprzez  syste-

my łączności, przetwarzania, prognozo-

wania i ostrzegania, jesteśmy przekona-

ni, że będzie on dobrze służył realizacji 

statutowych zadań Instytutu i Państwo-

wej  Służby  Hydrologiczno-Meteorolo-

gicznej.

Po zakończeniu prac nasuwa się py-

tanie, co się zmieniło w IMGW w trakcie 

i po zakończeniu procesu modernizacji 

Państwowej Służby Hydrologiczno-Me-

teorologicznej?  Według  mnie  zmieniło 

się  wiele,  ale  wymienię  kilka  najważ-

niejszych zmian.

Fot. 5. Ogródek meteorologiczny w Kołobrzegu

Po pierwsze zyskując nowoczesne na-

rzędzia zyskaliśmy pewność, że jeszcze 

lepiej  możemy  służyć  Społeczeństwu. 

Ta pewność wiąże się także ze zmianą 

spojrzenia  na  użytkownika  naszych  da-

nych i produktów. Dawniej zachowywa-

liśmy się w stosunku do niego z pewną 

arogancją profesjonalisty. Wymagaliśmy, 

aby rozumiał bez problemów nasz her-

metyczny  język,  czy  może  powinno  się 

nawet  powiedzieć,  slang.  Uważaliśmy 

także, że mamy monopol na wiedzę, co 

ten użytkownik potrzebuje. Dzisiaj stara-

my się pisać prognozy i ostrzeżenia języ-

kiem bardziej zrozumiałym. Staramy się, 

co nie znaczy, że czasami mamy z tym 

kłopot, ale to pozytywny proces, który zo-

stał uruchomiony. Wsłuchujemy się także 

w potrzeby otaczającego nas środowiska 

i przygotowujemy produkty dedykowane 

do specjalistycznych potrzeb.

Po drugie rozpoczęliśmy kilka lat temu 

bardzo ścisłą współpracę z samorząda-

mi  lokalnymi.  Umiemy  wspierać  samo-

rządy w projektowaniu, budowie i wyko-

rzystywaniu lokalnych systemów ostrze-

żeń powodziowych. Ta współpraca roz-

poczęła  się  w  Starostwie  Kłodzkim,  po 

drodze był między innymi Żywiec, a te-

raz współpracujemy ze Staszowem. To 

trudne wyzwanie, gdyż partner jest cza-

sami trudny, a i IMGW do łatwych nie na-

leży. Niwelowane są jednak przeszkody 

i  wzajemna  czasami  nieufność.  Ponie-

waż nie jesteśmy w stanie (nie było tak-

że  takiej  możliwości  w  Projekcie)  zbu-

dować i utrzymywać tak gęstej sieci po-

miarowej, aby osłaniać każdą nawet naj-

mniejszą miejscowość. To rola samorzą-

FOT

O ROMAN SKĄPSKI

background image

292

Gospodarka Wodna nr 7/2007

dów, tak jak na całym świecie w takich 

przypadkach,  jest  ogromna.  Lokalne 

systemy, zagęszczając naszą sieć, po-

zwalają  na  znaczącą  poprawę  osłony 

przeciwpowodziowej.

Po  trzecie  znacząco  zwiększyliśmy 

swój udział w edukacji Społeczeństwa 

w  zakresie  zrozumienia  procesów  za-

chodzących  w  atmosferze  i  hydrosfe-

rze.  Opracowywane  podręczniki  i  po-

radniki  wypełniają  istniejącą  na  rynku 

wydawniczym lukę. Poza tymi materia-

łami, które między innymi pozwalają się 

właściwie  przygotować  do  nieuchron-

nych  zjawisk,  jakimi  na  przykład  jest 

powódź,  prowadzimy  także  szkolenia 

dla różnego rodzaju użytkowników na-

szych danych i produktów. Opracowane 

w IMGW materiały edukacyjne zyskały 

pozytywną opinię Ministerstwa Edukacji 

Narodowej i zostały na stałe włączone 

do programu ośrodków kształcenia na-

uczycieli.

Po czwarte, poza aspektem ilościo-

wym danych zaczynamy coraz większą 

wagę przykładać do jakości. Rozpoczy-

namy proces wdrażania systemu kon-

troli  jakości  i  certyfikowania  Państwo-

wej  Służby  Hydrologiczno-Meteorolo-

gicznej  według  norm  ISO.  Takie  dzia-

łanie pozwoli nam w rzeczywistości do-

równać pod tym względem do najbar-

dziej zaawansowanych służb na świe-

cie. Będziemy pewni, że pomiar tempe-

ratury czy stanu wody lub jej objętości 

w korycie rzeki jest poprawny i odbywa 

się  w  takich  samych  porównywalnych 

warunkach i według takiej samej proce-

dury we wszystkich systemach pomia-

rowo-obserwacyjnych. To trudne, kosz-

towne i wymagające zadanie, ale jeste-

śmy zdeterminowani je przeprowadzić.

Te przykładowe zmiany wskazują wy-

raźnie, że poza światowym poziomem 

technicznym  i  technologicznym  zysku-

jemy  jeszcze  szlif  nowoczesnej  firmy, 

właściwie  funkcjonującej  w  społeczeń-

stwie obywatelskim i informacyjnym.

■ 

O pamięci raz jeszcze

Projekt  zakończony  i  mogłoby  się 

wydawać, że wszystko jest w jak naj-

lepszym  porządku.  Instytut  Meteoro-

logii  i  Gospodarki  Wodnej  ma  nowo-

czesne narzędzia, przygotowuje coraz 

lepsze prognozy i współpracuje aktyw-

nie z otoczeniem.

Niestety  nie  wszystko  takie  koloro-

we,  jak  w  reklamowym  folderze.  Mo-

dernizacja  nie  jest  jednorazową  ak-

cją,  a  ciągłym  procesem  charaktery-

stycznym  dla  dynamicznie  rozwijają-

cych  się  w  świecie  nowych  technolo-

gii. Przykładowo nasz superkomputer, 

który w momencie zakupu był najszyb-

szy  w  Polsce,  dzisiaj  dożywa  swoich 

dni.  Ten  model  i  cała  linia  już  nie  są 

produkowane, zastąpiły je dużo szyb-

sze  i  bardziej  zminiaturyzowane.  To 

nie  brak  wizji  w  IMGW,  to  rzeczywi-

stość  znacznie  przyspiesza.  Radary 

meteorologiczne wykorzystujące efekt 

Dopplera są zastępowane na droższe 

urządzenia  z  podwójną  polaryzacją, 

pozwalające  –  mówiąc  w  uproszcze-

niu – widzieć krople deszczu w trzech 

wymiarach.  Do  przesyłania  danych 

stosuje się coraz powszechniej szero-

kopasmową technologię ATM z pręd-

kościami  transmisji  osiągającymi  2,5 

GB/s.  Przykłady  można  mnożyć.  Po 

prostu  świat  i  technologia  biegną  co-

raz szybciej.

Fot. 6. Stacja wodowskazowa i opadowa z urządzeniami automatycznymi – Burzyn nad Biebrzą

FOT

O ROMAN SKĄPSKI

Dziś  jeszcze  jesteśmy  nowocześ-

ni, ale już widać, że potrwa to krótko. 

Narzuca się pytanie, dlaczego? Odpo-

wiedź jest prozaiczna – pieniądze.

Rozpoczynając  nasz  Projekt  infor-

mowaliśmy wszem i wobec, że tak za-

awansowany i nowoczesny projekt po 

jego  zakończeniu  wymagać  będzie 

odpowiednich środków na utrzymanie 

i odtworzenie. I jakkolwiek na eksploa-

tację PSHM otrzymujemy środki w wy-

sokości ok. 70–80% naszych potrzeb, 

a odbywa się to z zasady po ciężkich 

bojach i główne umowy są podpisywa-

ne około połowy roku, którego dotyczą, 

to  w  ogóle  nie  otrzymujemy  środków 

na odtwarzanie systemów.

Tu właśnie ukłon w kierunku pamięci 

o powodzi gremiów decydujących o bu-

dżecie państwa. Modernizacja została 

zakończona, mamy nowoczesną służ-

bę. Możemy się nią chwalić tak w kra-

ju, jak i za granicą. Jest dobrze! Zegar 

jest jednak nieubłagany, odmierza bez-

dusznie  czas.  Co  dzień  nasz  system 

jest  coraz  starszy.  Pierwsze  kontrakty 

zostały  zamknięte  w  2001  r.,  to  tylko 

sześć lat, a może już aż sześć lat.

Istnieje obawa, że gdy pamięć o po-

wodzi nadal będzie szwankować, to za 

lat kilka, gdy natura upomni się o swo-

je  i  przypomni  nam  ponownie  o  swo-

jej nieubłaganej sile, będziemy na na-

dejście katastrofy przygotowani tak jak 

w 1997 r.

Mogę  sobie  wyobrazić  złość,  zdu-

mienie  oraz  rozczarowanie  decyden-

tów i Społeczeństwa. Skieruje się ona 

niewątpliwie  właśnie  na  nas.  Media 

podgrzeją  atmosferę  i  będą  wskazy-

wać jedynego winnego – Instytut Me-

teorologii  i  Gospodarki  Wodnej.  Win-

nym będzie jednak brak pamięci.

Wiem,  że  z  punktu  widzenia  jednej 

poszkodowanej  przez  powódź  osoby, 

zjawisko  to,  które  dotknęło  tylko  jego, 

jest  tak  samo  wielkie  jak  dotykająca 

setki czy tysiące obywateli katastrofal-

na powódź. Wiem też, że liczy on przy-

najmniej na osłonę przed tą powodzią. 

Natomiast z punktu widzenia IMGW ta-

kie zjawiska powinny występować czę-

ściej  i  to  w  interesie  tego  właśnie  po-

szkodowanego.  Natura  działa  jak  do-

skonały  notes  elektroniczny,  przypo-

minając,  że  „…państwowa  służba  hy-

drologiczno-meteorologiczna  wykonuje 

zadania państwa w zakresie osłony hy-

drologicznej  i  meteorologicznej  społe-

czeństwa  oraz  gospodarki…”  (Ustawa 

z dnia 18 lipca 1991 r. Prawo wodne), 

ale żeby się tak działo, to państwo musi 

na co dzień o tej służbie pamiętać.

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

293

JERZY NIEDBAŁA

Dziesięć lat po wielkiej powodzi – etapy rozwoju 

modelowania hydrologicznego w służbie prognoz 

Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej

L

ipiec 2007 r. Mija właśnie dziesięć 

lat  od  tamtego  lipca.  W  pamięci  wielu 

osób do dziś pozostają obrazy powodzi, 

która  swoim  zasięgiem  objęła  głównie 

dorzecza górnej i środkowej Odry oraz 

górnej Wisły. Fale powodziowe, będące 

skutkiem  intensywnych  opadów  desz-

czu, utworzyły się w pierwszych dniach 

lipca. Przemieszczając się korytami rzek 

dorzecza Odry i Wisły, w wielu profilach 

wodowskazowych  przekraczały  dotych-

czas  obserwowane  wielkości  stanów 

wody. Dokumentacja filmowa oraz foto-

graficzna przedstawia zakres zniszczeń 

oraz pełną poświęcenia walkę z żywio-

łem mieszkańców zagrożonych terenów, 

czego  przykładem  na  miarę  symbolu 

była  postawa  mieszkańców  Wrocławia. 

Na  archiwalnych  zdjęciach  udokumen-

towane  zostały  obrazy  tragedii  i  znisz-

czeń. Wezbranie w lipcu 1997 r. to także 

śmierć  wielu  osób.  Po  przejściu  pierw-

szych fal powodziowych w drugiej poło-

wie lipca pojawiły się drugie, na szczę-

ście o mniejszej wielkości. A potem już 

na przełomie lipca i sierpnia w dorzeczu 

górnej Wisły trzecia, jeszcze mniejsza.

Każda  z  osób,  które  były  w  mniej-

szym  czy  większym  stopniu  uczest-

nikami tamtych zdarzeń, na swój spo-

sób przedstawia ich przebieg. Inny jest 

przebieg zdarzeń widziany oczyma ob-

serwatorów  wodowskazowych  stają-

cych  przed  trudnymi  decyzjami  –  ra-

towania  własnego  majątku,  ewakuacji 

czy też prowadzenia pomiarów i obser-

wacji. Inaczej o powodzi powiedzą pra-

cownicy ekip pomiarowych wykonujący 

w  ekstremalnych  warunkach  pomiary 

przepływu. W ich relacjach znajdziemy 

opis zmęczenia, walki z żywiołem rze-

ki spychającym łodzie i pontony, spoj-

rzenia  na  często  przerażający  ogrom 

zjawiska.  Musimy  pamiętać,  że  ci  lu-

dzie, pracownicy Instytutu Meteorologii 

i Gospodarki Wodnej, wykonywali swo-

je  obowiązki  służbowe  często  z  nara-

żeniem życia. Jeszcze inne spojrzenia 

na powódź z lipca 1997 r. to relacje lu-

dzi walczących z żywiołem, ludzi kieru-

jących akcją przeciwpowodziową.

Uczestnikami  tamtych  zdarzeń  byli 

również pracownicy biur prognoz hydro-

logicznych Instytutu Meteorologii i Go-

spodarki Wodnej. Hydrolodzy – synop-

tycy to specyficzna grupa osób zajmu-

jących się zjawiskami powodzi. Wiedzą 

o tym zjawisku dużo, potrafią je opisać, 

ocenić, prognozować jego przebieg. Ale 

w wielu wypadkach rzadko mają okazję 

widzieć samą falę powodziową. Widzą 

ją  czasem  wracając  do  domu  na  krót-

ki  wypoczynek,  po  którym  zaczynają 

kolejny  wielogodzinny  dyżur,  czasami 

przeciągający  się  do  całej  doby  i  dłu-

żej.  Pracownicy  biur  prognoz  hydro-

logicznych  postrzegają  powódź  przez 

pryzmat  danych  opisujących  warunki 

hydrologiczno-meteorologiczne,  przez 

pryzmat ich odpowiedzialności za skut-

ki wydawanych prognoz, stresu i zmę-

czenia.  I  właśnie  z  punktu  widzenia 

pracowników biur prognoz hydrologicz-

nych,  a  zwłaszcza  wykorzystywanych 

przez  nich  narzędzi  prognostycznych, 

spójrzmy na ostatnie dziesięciolecie.

J

ednymi  z  podstawowych  narzę-

dzi  wykorzystywanymi  w  pracy  biur 

prognoz  hydrologicznych  są  progno-

styczne  modele  hydrologiczne  pra-

cujące w czasie rzeczywistym. Wyniki 

modelowania  hydrologicznego  stano-

wią bazę, na podstawie której opraco-

wywana  jest  prognoza  hydrologiczna. 

W  lipcu  1997  r.  biura  prognoz  hydro-

logicznych Instytutu Meteorologii i Go-

spodarki Wodnej dysponowały modela-

mi hydrologicznymi przygotowanymi na 

miarę ówczesnych możliwości, ale nie 

na miarę umiejętności pracowników. Te 

ostatnie były na ogół wyższe. Jedynie 

Centralne  Biuro  Prognoz  Hydrologicz-

nych  w  Warszawie  dysponowało  sys-

temem  modelowania  hydrologicznego 

opartego  na  szwedzkim  modelu  HBV. 

Biura prognoz hydrologicznych w Kra-

kowie  i  we  Wrocławiu  wykorzystywa-

ły modele hydrologiczne w większości 

opracowane  przez  samych  pracowni-

ków. To właśnie te modele wykorzysty-

wane były do opracowywania prognoz 

hydrologicznych w lipcu 1997 r.

Dla biur prognoz hydrologicznych po-

wódź  kończy  się  opracowaniem  spra-

wozdania z jej przebiegu. Przygotowa-

nie sprawozdania powodzi to nie tylko 

analiza jej przebiegu z punktu widzenia 

meteorologicznego  oraz  hydrologicz-

nego,  ale  także  analiza  podejmowa-

nych  działań,  wydawanych  komunika-

tów i prognoz wraz z oceną ich spraw-

dzalności. To także przegląd stosowa-

nych metod i modeli prognostycznych. 

Działania  prowadzone  podczas powo-

dzi w lipcu 1997 r. potwierdziły przydat-

ność modeli hydrologicznych w proce-

sie  opracowywania  prognozy  hydrolo-

gicznej. Lipcowa powódź wykazała jed-

nak i braki dotykające również dziedzi-

nę modelowania hydrologicznego.

We wrześniu 1997 r., a więc już dwa 

miesiące po zakończeniu powodzi, In-

stytut  Meteorologii  i  Gospodarki  Wod-

nej  zorganizował  w  Ustroniu  semina-

rium  poświęcone  lipcowej  powodzi. 

W seminarium brali udział, oprócz pra-

cowników  Instytutu  Meteorologii  i  Go-

spodarki  Wodnej,  zaproszeni  goście 

tak z kraju, jak i z zagranicy. Co nale-

ży podkreślić, po omówieniu przebiegu 

powodzi,  działań  podejmowanych  dla 

ograniczania  jej  skutków,  większość 

czasu  seminarium  poświęcone  zo-

stało  przyszłości. To  właśnie  w  Ustro-

niu, w wyniku analizy treści zawartych 

w  wygłoszonych  referatach,  dyskusji 

tych  bardziej  i  mniej  oficjalnych,  na-

rodził  się  pomysł,  który  później  prze-

kształcił się w projekt znany jako Sys-

tem Monitoringu i Osłony Kraju SMOK. 

W systemie tym za jeden z podstawo-

wych elementów został uznany system 

modelowania hydrologicznego.

K

olejnym  efektem  seminarium 

w  Ustroniu  był  polsko-duński  projekt 

„Efektywne  zarządzanie  w  warunkach 

powodzi”.  Projekt  ten  był  szczególnie 

istotny  dla  części  biur  prognoz  hydro-

logicznych,  gdyż  w  istotnym  stopniu  

background image

294

Gospodarka Wodna nr 7/2007

wzmacniał możliwości biur przez wdro-

żenie  pakietu  modelowania  hydrolo-

gicznego MIKE 11. W projekcie „Efek-

tywne  zarządzanie  w  warunkach  po-

wodzi”  uczestniczyli  pracownicy  biur 

prognoz hydrologicznych Instytutu Me-

teorologii  i  Gospodarki  Wodnej  z  Kra-

kowa i Wrocławia oraz współpracujący 

z  nimi  pracownicy  tworzonych  ośrod-

ków 

koordynacyjno-informacyjnych 

osłony  przeciwpowodziowej  przy  re-

gionalnych zarządach gospodarki wod-

nej (w Krakowie i Wrocławiu). Ze stro-

ny  duńskiej  w  projekcie  uczestniczyli 

eksperci Duńskiego Instytutu Hydrauli-

ki DHI wspierani przez polskiego part-

nera  PBiD  GEOMOR  z  Gdańska.  Fi-

nansowanie projektu zapewniały polski 

Narodowy  Fundusz  Gospodarki  Wod-

nej i Ochrony Środowiska oraz Duńska 

Agencja Ochrony Środowiska. Jak już 

wspomniano, celem projektu było prze-

kazanie pakietów modelowania hydro-

logicznego  i  hydraulicznego  MIKE  11 

oraz związanej z nimi technologii i wie-

dzy.  Transfer  technologii  odbywał  się 

przez szkolenia, a także przez wykony-

wanie wspólnych prac z zakresu mode-

lowania zjawiska powodzi w sieci koryt 

rzecznych górnej i środkowej Odry oraz 

górnej  Wisły.  Przygotowane  modele 

hydrologiczne i hydrauliczne były wery-

fikowane na bazie obserwacji meteoro-

logicznych i hydrologicznych z powodzi 

z lipca 1997 r. Projekt „Efektywne za-

rządzanie w warunkach powodzi” reali-

zowany był w latach 1998–2000. Pod-

czas realizacji projektu zespoły pracow-

ników biur prognoz hydrologicznych In-

stytutu Meteorologii i Gospodarki Wod-

nej  wielokrotnie  przebywały  w  sie-

dzibie  Duńskiego  Instytutu  Hydrauliki 

DHI, eksperci duńscy wielokrotnie go-

ścili w siedzibach biur prognoz hydro-

logicznych. Wyniki projektu „Efektywne 

zarządzanie w warunkach powodzi” dla 

służby prognoz hydrologicznych Insty-

tutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej 

są trudne do przecenienia. To właśnie 

od  tego  czasu  w  biurach  prognoz  hy-

drologicznych pojawiły się profesjonal-

ne narzędzia prognostyczne oparte na 

pakietach MIKE 11. Dzisiaj znajdziemy 

je w biurach w Gdyni, Krakowie, Pozna-

niu i Wrocławiu. Ludzie uczestniczący 

w projekcie nie tylko wykorzystują mo-

dele  pakietu  MIKE  11,  ale  uzyskaną 

wiedzę  wykorzystali  w  procesie  wdra-

żania w służbie prognoz kolejnego sys-

temu – Platformy Modelowania Syste-

mu Hydrologii. Współpraca zawiązana 

z  Duńskim  Instytutem  Hydrauliki  DHI 

rozwijała się nie tylko w dziedzinie pro-

gnoz  hydrologicznych,  ale  przejawiała 

się  także  podejmowaniem  wspólnych 

tematów  badawczych  w  dużych  pro-

jektach międzynarodowych. Podsumo-

waniem  pewnego  etapu  współpracy 

z  Duńskim  Instytutem  Hydrauliki  DHI 

było podpisanie w 2007 r. przez Insty-

tut  Meteorologii  i  Gospodarki  Wodnej 

porozumienia o współpracy. Jest jesz-

cze jeden skromny wymiar współpracy 

prowadzonej  podczas  realizacji  „Efek-

tywne  zarządzanie  w  warunkach  po-

wodzi” – każdy użytkownik, który otwo-

rzy podręcznik pakietu MIKE 11 w roz-

dziale  dotyczącym  modelu  opad-od-

pływ NAM, dostrzeże przykład obliczeń 

przeprowadzonych dla zlewni Skawy.

Już w trakcie trwania projektu „Efek-

tywne  zarządzanie  w  warunkach  po-

wodzi”  Instytut  Meteorologii  i  Gospo-

darki  Wodnej  rozpoczął  realizację 

projektu  znacznie  większego  –  Sys-

temu Monitoringu i Osłony Kraju. Pro-

jekt systemu opierał się na założeniu, 

że    centralne  miejsce  w  służbie  pro-

gnoz  Instytutu  Meteorologii  i  Gospo-

darki Wodnej zajmą dwa podsystemy 

– podsystem prognoz meteorologicz-

nych  i  podsystem  prognoz  hydrolo-

gicznych.  Obecnie  powoli  zapomina-

my  już  o  projekcie  SMOK  mając  do 

czynienia z jego efektami. W przypad-

ku  prognoz  hydrologicznych  mówimy 

o Platformie Modelowania wykonanej 

przez  austriacką  firmę  Verbundplan. 

Jest ona częścią Systemu Hydrologii, 

który obecnie jest podstawowym sys-

temem  przetwarzania  danych  w  biu-

rach  prognoz  hydrologicznych.  Plat-

forma  Modelowania  jest  interaktyw-

nym  narzędziem  pozwalającym  na 

budowę modeli hydrologicznych i hy-

draulicznych przy wykorzystaniu wie-

lu  alternatywnych  metod  opisujących 

poszczególne  procesy  zachodzące 

w  zlewniach  i  korytach  rzecznych. 

Przez swoją otwartość Platforma Mo-

delowania  integruje  na  swoim  pozio-

mie  również  modele  MIKE  11  oraz 

HBV.

Jednym  z  efektów  dyskusji  prowa-

dzonych  we  wrześniu  1997 r.  na  se-

minarium w Ustroniu oraz później pod-

czas  przygotowywania  założeń  Sys-

temu Monitoringu i Osłony Kraju było 

spojrzenie  systemowe  na  strukturę 

służby  prognoz  Instytutu  Meteorolo-

gii i Gospodarki Wodnej. Konsekwen-

cją tego była modernizacja wszystkich 

elementów  współpracujących  rów-

nież  z  systemami  modelowania  hy-

drologicznego  –  powstał  telemetrycz-

ny  system  monitoringu  hydrologicz-

no-meteorologicznego,  system  prze-

twarzania danych radarowych, system 

modelowania meteorologicznego oraz 

wiele  innych  systemów  wspomagają-

cych.  Wszystkie  te  systemy  w  mniej-

szym  czy  większym  stopniu  pracują 

na rzecz służby prognoz hydrologicz-

nych.

D

wie  daty  –  lipiec  1997  i  lipiec 

2007 r. Dla Instytutu Meteorologii i Go-

spodarki  Wodnej,  a  w  szczególności 

dla służby prognoz hydrologicznych, to 

dwa światy. Ogromny przeskok techno-

logiczny,  metodyczny  czy  też  informa-

cyjny może być oceniony jedynie przez 

ludzi. Tych, którzy te lipcowe dni 1997 r. 

spędzili  w  pokojach  biur  prognoz  hy-

drologicznych  i  obecnie  nadal  w  nich 

pracują.  Tych  pamiętających  teleksy 

i radiotelefony, a obecnie wykorzystują-

cych System Telemetrii i System Obsłu-

gi Klienta, System Hydrologii Operacyj-

nej w lipcu 1997 r. i obecnie System Hy-

drologii. Tych ludzi, którzy podobnie jak 

wówczas, gdy z dużym wysiłkiem i za-

angażowaniem  opracowywali  komuni-

katy i prognozy, a później wykazując te 

same cechy poznawali nowe, czasami 

trudne systemy, obecnie wykorzystywa-

ne w służbie prognoz hydrologicznych.

Dwie daty – lipiec 1997 i lipiec 2007 r. 

W  lipcu  1997  r.  w  Instytucie  Meteoro-

logii i Gospodarki Wodnej umiejętności 

pracowników przewyższały możliwości 

ograniczane środkami finansowymi. Li-

piec  2007  możliwości  nowych  syste-

mów  czasami  przewyższają  umiejęt-

ności.  Stąd  też  obserwujemy  w  Insty-

tucie permanentne szkolenia pracowni-

ków, pojawiają się nowi ludzie. To także 

symptom tych ostatnich dziesięciu lat.

Modernizacja  służby  prognozy  hy-

drologicznej Instytutu Meteorologii i Go-

spodarki Wodnej to tak naprawdę część 

modernizacji  Państwowej  Służby  Hy-

drologiczno-Meteorologicznej.  Ogrom-

na praca, w którą wiele wysiłku włoży-

ło  liczne  grono  pracowników  Instytutu, 

tych o znanych nazwiskach, i tych bezi-

miennych. I należy w tym miejscu wspo-

mnieć Pana Janusza Dziadosza. Z jego 

osobą wiąże się powstanie pierwszych 

w Instytucie automatycznych systemów 

pomiarowych oraz koncepcja Systemu 

Telemetrii. To właśnie System Teleme-

trii dostarcza większość informacji wy-

korzystywanych  w  prognozach  hydro-

logicznych,  w  znaczny  sposób  podno-

sząc  ich  efektywność.  Warto,  patrząc 

wstecz  na  ostatnie  dziesięciolecie  pa-

miętać o takich osobach.

Praca  pracowników  biur  prognoz 

hydrologicznych  Instytutu  Meteorolo-

gii  i  Gospodarki  Wodnej  znacznie  się 

zmieniła  w  przeciągu  ostatnich  dzie-

sięciu  lat.  Zmieniły  się  narzędzia,  nie-

porównywalny jest stopień monitoringu 

sytuacji  hydrologiczno-meteorologicz-

nej oraz liczba uzyskiwanych informa-

cji prognostycznych. Nie zmienił się je-

dynie charakter powodzi. Należy sobie 

życzyć, aby występowała ona jak naj-

rzadziej.

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

295

ALFRED DUBICKI

System monitoringu hydrologiczno-meteorologicznego 

osłony przeciwpowodziowej po powodzi 1997 r. 

w górnym i środkowym dorzeczu Odry

D

ziesięcioletni okres po powodzi jest 

powodem dyskusji podsumowującej pra-

ce wykonane w zakresie likwidacji szkód 

powodziowych oraz prac podjętych w ra-

mach programów inwestycyjnych, takich 

jak  „Odra  2006”  oraz  działań  i  zmian 

w systemach osłony hydrologiczno-me-

teorologicznej. Niezależnie od charakte-

ru  i  zakresu  wszystkie  czynności  miały 

na  celu  zwiększenie  skuteczności  za-

bezpieczenia  powodziowego  i  osłony 

przeciwpowodziowej.  Można  dyskuto-

wać  czy  podjęte  w  tym  okresie  inwe-

stycje  ochrony  przeciwpowodziowej, 

modernizacji  systemów  osłony  i  ochro-

ny  przeciwpowodziowej,  przy  znanym 

dużym  potencjale  powodziowym  Odry, 

są wystarczające. Odpowiedź brzmi na 

pewno nie, zwłaszcza gdy przypomnimy 

wielkie powodzie odrzańskie z XIX i XX 

wieku,  a  przede  wszystkim  tę  najwięk-

szą z 1997 r. (A. Dubicki i in., 2005 r.). 

Zagrożenie  powodziowe  występuje  na-

dal, czego dowodem są wezbrania po-

jawiające się w ostatnich latach. Były to 

najczęściej powodzie lokalne, wywołane 

opadami  nawalnymi.  W  dorzeczu  Odry 

wystąpiły one w obszarach podgórskich 

i górskich, gdzie spływ powierzchniowy 

następuje już po upływie kilku godzin od 

początku opadu, a koncentryczny układ 

łańcuchów górskich sprzyja kumulacji od-

pływu, powodując zagrożenie powodzio-

we (A. Dubicki i in., 2005 r.). W ochronie 

powodziowej, w dorzeczu Odry, istotną 

rolę odgrywa zabudowa hydrotechnicz-

na. Może ona w sposób znaczący zmie-

niać naturalne przepływy wód. Zbiorniki 

retencyjne  np.  dają  możliwość  obniże-

nia  bądź  podwyższenia  maksymalne-

go  przepływu  fali  Odry,  przyspieszenia 

bądź opóźnienia wystąpienia kulminacji 

fali (A. Dubicki i in., 1999 r.). Skutkiem 

staje się wówczas znacznie krótszy czas 

uprzedzenia,  np.:  dla  Wrocławia,  z  5,5 

doby do 3,5. W takich warunkach właś-

ciwe gospodarowanie wodą i łagodzenie 

skutków  powodzi  wymaga  dobrze  zor-

ganizowanych  systemów  ostrzegania 

i prognozowania zjawisk meteorologicz-

nych i hydrologicznych.

■ 

Prawne struktury organizacji i za-

rządzania  systemami  osłony  prze-

ciwpowodziowej

Zgodnie  z  ustawą  Prawo  wodne 

(z dnia 18 lipca 2001 r.) właściwymi or-

ganami  w  sprawach  gospodarowania 

wodami oraz ochrony przed powodzią 

są:

  minister  właściwy  do  spraw  go-

spodarki wodnej;

  prezes  Krajowego  Zarządu  Go-

spodarki  Wodnej  –  jako  centralny  or-

gan  administracji  rządowej,  nadzoro-

wany  przez  ministra  właściwego  do 

spraw gospodarki wodnej;

  dyrektor  regionalnego  zarządu 

gospodarki wodnej – jako organ admi-

nistracji  rządowej  niezespolonej,  pod-

legający  Prezesowi  Krajowego  Zarzą-

du Gospodarki Wodnej;

  wojewoda;

  organy jednostek samorządu tery-

torialnego (Prawo Wodne, 2001 r.).

Organami  i  jednostkami  podległymi 

lub  nadzorowanymi  przez  Krajowy  Za-

rząd Gospodarki Wodnej są także jed-

nostki  badawczo-rozwojowe.  Jedną 

z nich jest Instytut Meteorologii i Gospo-

darki  Wodnej  (ustawa  z  dnia  25  lipca 

1985 r. o jednostkach badawczo-rozwo-

jowych – Dz U z 2001 r. Nr 33, poz. 388, 

z  późn.  zm.175).  Instytut  działając  na 

podstawie  ustawy  Prawo  wodne  pełni 

Państwową  Służbę  Hydrologiczno-Me-

teorologiczną,  która  wykonuje  zadania 

państwa w zakresie osłony hydrologicz-

nej  i  meteorologicznej  społeczeństwa 

i gospodarki, a także na potrzeby rozpo-

znania i kształtowania oraz ochrony za-

sobów wodnych kraju. Nadzór nad funk-

cjonowaniem  Państwowej  Służby  Hy-

drologiczno-Meteorologicznej  sprawuje 

Fot. 1. Zniszczony po powodzi 1997 r. posterunek wodowskazowy w Jugowicach na By-

strzycy

FOT

O J. GIERCZAK

background image

296

Gospodarka Wodna nr 7/2007

prezes Krajowego Zarządu Gospodarki 

Wodnej (Prawo Wodne, art. 89).

■ 

Skutki powodzi 1997 roku widzia-

ne po 10 latach

Po  katastrofalnej  powodzi  1997 r. 

oszacowano,  że  straty  gospodarcze 

i społeczne w dorzeczu Odry wynosiły 5 

574 256 tys. zł i aż 55 ofiar śmiertelnych. 

Oprócz  strat  w  rolnictwie,  komunikacji 

i  budownictwie  zniszczone  lub  uszko-

dzone  zostały  obiekty  ochrony  przed 

FOT

O E. MAJER

Fot. 2. Wrocław – Urząd Wojewódzki od strony Bulwaru 13.07.1997 r.

Fot. 3. Wrocław – Śródmiejski Węzeł Wodny 12 lipca 1997 r.

FOT

O R. ELIASIEWICZ I M. MOKW

A

powodzią  –  wały  i  budowle  hydrotech-

niczne.  Znacznie  ucierpiały  urządzenia 

obserwacyjno-pomiarowe  IMGW  (A. 

Dubicki i in., 1999 r., A. Dubicki i J. Ma-

linowska-Małek, 2005 r., A. Dubicki i in. 

2005 r.). Całkowicie pod wodą znalazły 

się wodowskazy zwłaszcza na Odrze od 

Chałupek do Brzegu, limnigrafy i kolejki 

hydrometryczne. Ogólnie zniszczonych 

zostało 152 obiekty (fot. 1). Konserwacji 

wymagała  także  pozostała  sieć  obser-

wacyjna zlokalizowana na rzekach i w jej 

pobliżu.  Intensywne  opady  wyrządziły 

wiele  szkód  w  obiektach  budowlanych 

stacji  meteorologicznych  i  obserwato-

riach. Szeroki wylew rzek w wielu miej-

scach  wykluczał  dostęp  obserwatorów 

do  wodowskazów;  odmawiali  oni  wy-

konywania obserwacji w nocy, bowiem 

taka sytuacja zagrażała ich życiu (fot. 2). 

Zniszczone bądź uszkodzone zostały li-

nie  telefoniczne,  występowały  przerwy 

w dopływie danych. Szczególne trudno-

ści w prowadzeniu osłony wystąpiły 12 

lipca, w czasie przejścia fali kulminacyj-

nej  przez  Wrocław.  Wówczas,  ok.  go-

dziny 23

00

, siedziba IMGW pozbawiona 

została  energii  elektrycznej,  a  płynąca 

woda  z  przerwanego  pobliskiego  wału 

przy moście Szczytnickim spowodowała 

zerwanie łączności na wszystkich liniach 

teleksowych, telefonicznych i stałego łą-

cza  sieci  pakietowej  IMGW  „METPAK” 

z IMGW w Warszawie (fot. 3). Informa-

cje hydrometeorologiczne z sieci obser-

wacyjno-pomiarowej zbierano i rozsyła-

no wyłącznie za pomocą radiotelefonów 

pracujących  na  zasilaniu  awaryjnym 

z  akumulatora  prądotwórczego,  za  po-

średnictwem  obserwatorium  na  Śnież-

ce  i  stacji  meteorologicznej  w  Legnicy. 

Część zespołu Biura Prognoz Hydrolo-

gicznych pracowała w innych obiektach 

Wrocławia, m.in.: Międzynarodowej Ko-

misji  Ochrony  Odry  przed  Zanieczysz-

czeniem. Powrót zespołów do siedziby 

IMGW  nastąpił  po  5  dniach  (17  lipca) 

po  uruchomieniu  awaryjnej  łączności 

telefonicznej 

i  dwuparowego 

łącza  sieci  pa-

kietowej  IMGW 

„ M E T P A K ” . 

Ł ą c z n o ś ć 

sprzed  powo-

dzi  przywróco-

no  dopiero  we 

wrześniu.  Po-

mimo tych trud-

ności, kiedy tak- 

że zawiodły pań- 

stwowe  syste-

my  telekomuni-

kacyjne  i  ener-

getyczne,  służ-

by IMGW, opie-

rając się na da-

nych  ze  swoich 

t r a d y c y j n y c h 

systemów, swo-

je  zadania  wy-

pełniały prawid-

łowo – co zosta-

ło potwierdzone 

w dokumentach 

organów  kon-

trolujących.

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

297

Fot. 4. Polanica Zdrój – centrum miasta 23/24.07.1998 r.

FOT

O Z. CHLEBICKI

■ 

Odbudowa  hydrologiczno-me-

teorologicznego monitoringu osłony 

powodziowej w dorzeczu Odry

Powódź  z  lipca  1997  r.  pokazała, 

jak ważną rolę w prowadzeniu hydro-

logiczno-meteorologicznej  osłony  od-

grywa  dobrze  zorganizowany  system 

ostrzegania,  a  jednocześnie  odsłoniła 

wszystkie jego braki i niedoskonałości. 

Wskutek  awarii  i  zalania  nie  funkcjo-

nowały w pełni posterunki pomiarowe, 

stacje meteorologiczne i klimatologicz-

ne, systemy łączności i przetwarzania 

danych. Tylko wysokie kwalifikacje pra-

cowników służby osłony hydrologiczno- 

-meteorologicznej  IMGW  sprawiły,  że 

nadzwyczaj  ważne  okazały  się  trafne 

komunikaty,  prognozy  meteorologicz-

ne i hydrologiczne, informujące o prze-

widywanym wystąpieniu groźnego zja-

wiska, w postaci intensywnych nawal-

nych  bądź  rozlewnych  opadów  oraz 

gwałtownego przyboru wody.

Zaraz po powodzi 1997 r. w IMGW 

zostały podjęte prace remontowe, pro-

jektowe i modernizacyjne Państwowej 

Służby  Hydrologiczno-Meteorologicz-

nej. W pierwszej kolejności odbudowa-

no  limnigrafy  i  posterunki  wodowska-

zowe. W górnym i środkowym dorze-

czu Odry tego typu prac wymagało co 

najmniej  40%  sieci  obserwacyjno-po-

miarowej. Naprawy wymagała również 

sieć  posterunków  opadowych.  Mając 

na uwadze niebezpieczeństwo wystą-

pienia podobnych rozmiarów powodzi, 

jak  wynikało  z  analiz  statystycznych 

w  ciągu  najbliższych  3  lat,  prace  re-

montowo-modernizacyjne powinny być 

wykonane w bardzo krótkim czasie.

Wprawdzie  w  1998  r.  wystąpiła  tra-

giczna w skutkach powódź na Bystrzy-

cy Dusznickiej, kiedy to utonęło 11 osób, 

a straty materialne przekroczyły 49 mln 

zł, to jednak miała ona charakter lokalny 

(fot. 4). Podobnie lokalny charakter mia-

ły  wezbrania  w  kolejnych  latach  2000, 

2001,  2003,  2005  i  2006.  Sprzyjało  to 

prowadzeniu  prac  modernizacyjnych. 

Wybudowano nowe wodowskazy na Od-

rze i Olzie, nowe posterunki w dorzeczu 

rzeki Piętrówki, wyposażając  je w urzą-

dzenia  do  automatycznego  pomiaru 

i transmisji danych. Przebudowano po-

sterunki  w  profilach  granicznych  z  Re-

publiką Czeską (Opava) i Republiką Fe-

deralną Niemiec (Odra). Główne prace 

skupiły się jednak na odbudowie znisz-

czonej  sieci  obserwacyjno-pomiarowej, 

zwłaszcza  wodowskazowej.  W  wie-

lu  przekrojach  pomiarowych,  zwłasz-

cza  na  Odrze,  wydłużono  podziały  ła-

towe dla obserwacji wielkiej wody. W la-

tach 1998–2000 na Odrze i dopływach 

odbudowano 15 łatowych posterunków 

wodowskazowych, a 55 objęto pracami 

remontowymi. W ramach tych prac re-

montowano także stanowiska i urządze-

nia limnigraficzne. Z uwzględnieniem in-

stalacji urządzeń elektronicznych na po-

sterunkach opadowych (9 posterunków) 

i limnigraficznych (15 limnigrafów) łącz-

na kwota wydatkowana na te prace wy-

nosiła 431 514,20 zł (fot. 5).

■ 

Automatyzacja  systemu  osło-

ny  hydrologiczno-meteorologicznej 

IMGW

Najistotniejszym 

po 

powodzi 

w  1997  r.  wydarzeniem  była  decy-

zja  rządu  Rzeczpospolitej  Polskiej 

o  potrzebie  modernizacji  Państwowej 

Służby  Hydrologiczno-Meteorologicz-

nej, w wyniku której na realizację tego 

projektu  przeznaczono  54,5  mln  USD 

i 12,5 mln USD z budżetu państwa.

Równolegle  z  budową  systemów 

technicznych  monitorowania  obiektów 

atmosferycznych  rozpoczęto  moderni-

zację z gruntowną i kompleksową prze-

budową dotychczasowej naziemnej sie-

ci pomiarowej poprzez budowę i insta-

lowanie  automatycznych  posterunków 

hydrologicznych  i  meteorologicznych. 

Stało się bowiem niezbędne wyposaże-

nie posterunków w automatyczne urzą-

dzenia  pomiarowe  przekazujące  dane 

dublowanymi  środkami  łączności  bez 

udziału człowieka, a siedziby służb za-

silane awaryjnymi źródłami energii.

Posterunki wodowskazowe wyposa-

żone dotychczas w limnigrafy analogo-

we  zastąpiono  limnigrafami  automa-

tycznymi z czujnikami pneumatyczny-

mi, ciśnieniowymi bądź pływakowymi. 

Pomiary wykonywane są  co 10 minut, 

a przesyłane co godzinę (fot. 6).

Na  posterunkach  opadowych  i  me-

teorologicznych  zainstalowano  auto-

matyczne urządzenia – pluwiografy do 

pomiaru  opadu.  Jeden  z  pluwiogra-

fów  na  okres  zimowy  jest  podgrzewa-

ny. Posterunki meteorologiczne z kolei 

wyposażono  w  automatyczne  czujniki 

do  pomiaru  elementów  meteorologicz-

nych  (temperatura,  wiatr,  wilgotność, 

usłonecznienie) oraz w nowe klatki me-

teorologiczne.  Zmieniono  ogrodzenie 

(fot. 7 i 8). Większość stacji i posterun-

ków  hydrologiczno-meteorologicznych 

objętych  budową  ogólnokrajowej  sieci 

telemetrycznej zlokalizowano na obsza-

rze górskim w południowej części Pol-

ski (tabela). Siecią posterunków i stacji 

pomiarowych  zarządza  System  Tele-

metryczny umożliwiający zdalne pobie-

ranie danych z zadanym krokiem cza-

sowym od 5 minut do 1 godziny (A. Kru-

szewski, 2004 r., A. Maciążek, 2004 r.). 

Systemy zasilania posterunków pozwa-

lają  na  ich  automatyczną  pracę  przez 

30 dni. Wykorzystuje on łączność radio-

telefoniczną,  telefonii  komórkowej  lub 

stacjonarną oraz satelitarną. Informacje 

z posterunków przesyłane są do zbior-

nic lokalnych (stacje hydrologiczno-me-

teorologiczne  IMGW),  a  następnie  do 

zbiornicy  regionalnej  oddziału  IMGW. 

Ze zbiornicy regionalnej dane są prze-

kazywane do oddziałowej bazy Syste-

mu Hydrologii. Oddziałowe bazy Syste-

mu  Hydrologii  wymieniają  swoje  dane 

poprzez  centralną  bazę  Systemu  Hy-

drologii (IMGW Warszawa).

Powódź w 1997 r. pokazała jak istot-

na – obok bieżących informacji o wyso-

kości  opadów,  przebiegu  i  wysokości 

stanów  wody  –  jest  prognoza  hydro-

background image

298

Gospodarka Wodna nr 7/2007

logiczna  dotycząca  wysokości  i  czasu 

wystąpienia  kulminacji  fali  bądź  obję-

tości wody dopływającej do zbiorników 

retencyjnych. Podjęto w związku z tym 

liczne prace metodyczne, m.in.:

  Modernizację operacyjnego modelu 

hydrodynamicznego dla odcinka Odry od 

wodowskazu Miedonia do wodowskazu 

Oława oraz od wodowskazu Brzeg Dol-

ny do wodowskazu Gozdowice.

  Opracowano  modele  dla  odcinka 

Odry od granicy z RC do Miedoni i od 

Oławy do Brzegu Dolnego. Te dwa uzu-

pełniające  modele  z  jednej  strony  po-

zwoliły  na  połączenie  modelu  z  mo-

delem czeskim, zaś z drugiej połączyły 

Fot. 5. Wyremontowany posterunek wodowskazowy w Dobroszowie Wielkim na Bobrze

FOT

O J. GIERCZAK

dotychczasowe modele na polskim od-

cinku Odry w jeden system.

  Podjęto ścisłą współpracę z Duń-

skim  Instytutem  Hydraulicznym  oraz 

Centrum  Badawczym  GKSS  k.  Ham-

burga  w  RFN.  Dzięki  tej  współpracy 

opracowano dla Odry i dopływów ope-

racyjny  system  modeli  Mike  11  opad- 

-odpływ dla dopływów i hydrodynamicz-

ny  dla  Odry.  Współpraca  z  Centrum 

Badawczym GKSS zaowocowała opra-

cowaniem  modelu  prognostycznego 

Odra Model. W ostatnich latach w za-

kresie oceny zagrożenia powodziowe-

go współpraca z partnerami niemiecki-

mi koncentrowała się nad określeniem 

Fot. 6. Automatyczny posterunek wodowskazowy w Łomnicy na rzece Łomnicy

FOT

O J. GIERCZAK

zasięgu  zalewów  w  dolinie  Odry  dla 

wód  o  prawdopodobieństwie  p  =  1% 

i dotychczas zanotowanych maksymal-

nych przepływach ekstremalnych.

Równolegle z budową telemetrycznej 

sieci  obserwacyjno-pomiarowej  oraz 

rozbudową  hydrologicznego  systemu 

modelowania operacyjnego budowano 

systemy techniczne obserwacji atmos-

fery i prognoz meteorologicznych.

System  radarów  meteorologicz-

nych POLRAD wybudowany i oddany 

do eksploatacji w 2004 r. obejmuje 8 ra-

darów meteorologicznych, działających 

w  pełnej  synchronizacji  czasowej.  Są 

one  zlokalizowane:  w  Warszawie  (Le-

gionowo),  Świdwinie,  Gdańsku,  Orze-

szu  koło  Katowic, Pastewniku koło Bol-

kowa,  Wysogotowie  k.  Poznania,  Rze-

szowie  i  Brzuchani  koło  Krakowa.  Ich 

sterowanie  odbywa  się  automatycznie 

z  Radarowego  Centrum  Operacyjnego 

IMGW  w  Warszawie.  Produkty  radaro-

we,  z  przetworzonego  sygnału  zapisa-

nego w postaci pliku, są wysyłane z ser-

werów do końcowych stacji roboczych, 

Radarowego  Centrum  Operacyjnego 

(RCO),  gdzie  odbywa  się  ich  dalsze 

przetwarzanie.  Radar  dostarcza  infor-

macji o aktualnym  stanie atmosfery nad 

obszarem  całego  kraju.  Można  zatem 

w czasie rzeczywistym śledzić komórki 

opadowe  oraz  groźne  zjawiska  burzo-

we, a zwłaszcza kierunek i prędkość ich 

przemieszczania (J. Szturc, 2004 r., M. 

Szewczykowski, Z. Dziewit, 2004 r.).

System  detekcji  i  lokalizacji  wy-

ładowań  atmosferycznych  PERUN 

operacyjnie pracuje od 2002 r. Tworzy 

go 9 stacji detekcji synchronizowanych 

czasowo za pomocą satelitarnego sys-

temu  GPS,  zlokalizowanych  w:  Bia-

łymstoku, Olsztynie, Toruniu, Gorzowie 

Wlkp., Kaliszu,  Częstochowie,  Sando-

mierzu,  Włodawie  i  Warszawie.  Dane 

ze stacji przesłane są łączami satelitar-

nymi  przez  rozległą  sieć  IMGW  LAN-

WAN.  System  ten  umożliwia  lokaliza-

cję wyładowań atmosferycznych (burz) 

z dokładnością do 0,5 km. Przetworzo-

ne co 0,5 godz. dane wysyłane są do 

Biur Prognoz Meteorologicznych IMGW 

oraz użytkowników w Systemie Obsłu-

gi  Klienta.  Umożliwiają  śledzenie  kie-

runku i prędkości przemieszczania się 

burz (W. Sudak, J. Orłowski, 2004 r., M. 

Szewczykowski, Z. Dziewit, 2004 r.).

System  odbioru  danych  satelitar-

nych odbiera dane z geostacjonarnego 

satelity Meteosat firmy EUMETSAT (Eu-

ropejskiej Organizacji Eksploatacji Sate-

litów Meteorologicznych), a także dane 

z satelitów nowej generacji NOAA (Na-

rodowej Agencji Oceanów i Atmosfery). 

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

299

Okołobiegunowe satelity NOAA okrąża-

ją  Ziemię  na  wysokości  850  km.  Czę-

stość przekazywania informacji odbywa 

się co 15 minut (J. Szturc, 2004 r.).

System  Meteosat  składa  się  z  ope-

racyjnie działających satelitów geosta-

cjonarnych umieszczonych na orbitach 

o  wysokości  35  800  km  w  płaszczyź-

nie równika poruszających się zgodnie 

z ruchem obrotowym ziemi. Źródłem in-

formacji dla czujników satelitarnych jest 

promieniowanie  elektromagnetyczne 

o różnych długościach fal.

Obrazy z satelitów EUMETSAT prze-

syłane są w odstępach 30-minutowych, 

dystrybuowane  są  do  Biur  Prognoz 

Meteorologicznych  i  Hydrologicznych 

IMGW.  Są  wykorzystywane  w  krótko-

terminowych prognozach pogody.

■ 

System lokalnych zbiornic

Biura  Prognoz  Meteorologicz-

nych.  Podstawę  opracowania  ostrze-

żeń  i  prognoz  meteorologicznych  sta-

nowią  dane  z  sieci  posterunków  me-

teorologicznych  i informacje  uzyskane 

z przetworzonych danych wielu syste-

mów,  jak  POLRAD,  PERUN,  LEADS, 

NIMROD,  SADIS,  oddanych  do  eks-

ploatacji  w  ostatnich  latach.  Pomocne 

w  prognozowaniu  opadów  są  opraco-

wane po powodzi 1997 r. mezoskalowe 

modele COSMO z wyprzedzeniem na 

78 i ALADIN na 48 godzin. Obliczenia 

wykonywane są dwa razy na dobę, na 

superkomputerze  SGI  ORIGIN  3800, 

o  mocy  100  GigaFLOPS,  zainstalo-

wanym  w  Ośrodku  Głównym  IMGW 

w  Warszawie.  Do  analizowania  stref 

opadów, ich intensywności i prędkości 

przemieszczania  się  oraz  prognozo-

wania  tych  zjawisk  służy  synoptykom 

system  ośmiu  radarów  meteorologicz-

nych.  Połączenie  informacji  systemu 

radarowego  z  systemem  wykrywania 

i lokalizacji w czasie i przestrzeni wyła-

dowań atmosferycznych umożliwia do-

konywanie  precyzyjnej  oceny  sytuacji 

meteorologicznej  i  opracowania  coraz 

lepszych  prognoz  zjawisk  meteorolo-

gicznych  i  ilościowych  prognoz  opadu 

oraz  prognoz  zagrożenia  zjawiskami 

ekstremalnymi, takimi jak opady nawal-

ne i burze oraz silne wiatry (M. Jerczyń-

ski, 2004 r., A. Mazur, 2005 r., A. Ordak, 

2004 r., J. Ostrowiński, 2004 r.).

Regionalne  Stacje  Hydrologiczno-

Meteorologiczne,  poza  standardowym 

zakresem  obowiązków,  pełnią  również 

rolę ośrodka współpracującego z woje-

wódzkimi i powiatowymi centrami zarzą-

dzania kryzysowego. Przekazują na bie-

żąco  uzyskane  z  Biur  Prognoz  ostrze-

żenia, prognozy i komunikaty o sytuacji 

hydrologiczno-meteorologicznej.  Stacje 

oprócz współpracy z powiatowymi, a nie-

kiedy i gminnymi wydziałami zarządza-

nia kryzysowego, pełnią funkcję zbiornic 

w  systemie  telemetrycznym.  Wykonują 

także zadania serwisowe i pomiarowe.

Biura  Prognoz  Hydrologicznych 

prowadzą osłonę na powierzonych ob-

szarach. Do zadań tych biur należy mo-

nitorowanie  i  prognozowanie  proce-

sów zachodzących w hydrosferze oraz 

ostrzeganie  przed  powodzią  i  suszą. 

Zadania swoje realizują poprzez zbiera-

nie i gromadzenie danych z sieci obser-

wacyjno-pomiarowej z terenu działania, 

opracowywanie  i  udostępnianie  infor-

macji  o  aktualnej  sytuacji  hydrologicz-

no-meteorologicznej, przede wszystkim 

ostrzeganie przed niebezpiecznymi zja-

wiskami  hydrologicznymi,  jak  powódź, 

oraz o prognozach stanów wody, natę-

żenia przepływu, objętości fali, dopływu 

do zbiorników retencyjnych.

Od 2000 r. do zbierania, przetwarza-

nia i dystrybucji danych wdrożono nową 

wersję Systemu Hydrologii Operacyjnej. 

Poczyniono  wiele  prac  nad  opracowa-

niem  operatów  i  modeli  prognostycz-

nych.

Nowoczesne  narzędzie  wspoma-

gające pracę synoptyków hydrologów 

w  biurach  prognoz  hydrologicznych, 

oddane do wdrożenia jesienią 2005 r., 

oparte na bazie danych Oracle, skła-

dające  się  z  kilkudziesięciu  modu-

łów,  do  których  można  dokładać  ko-

lejne  elementy,  to  System  Hydrolo-

gii  (SH).  System  Hydrologii  integruje 

wiele  zadań  i  systemów  istniejących 

i  działających  w  IMGW.  Przygotowa-

ny  jest  na  przyjęcie  informacji  z  wie-

lu  źródeł  i  systemów  w  różnych  for-

matach.  W  systemie  gromadzone  są 

zdalnie  przesyłane  wyniki  z  czujni-

ków  pomiarów  hydrologicznych  i me-

teorologicznych  z sieci  telemetrycz-

nej,  tradycyjnych  sieci  pomiarowo- 

-obserwacyjnych, wyniki pracy mode-

li  mezoskalowych  (prognozy  meteo-

Fot.  7. Automatyczny  posterunek  opadowy 

w Kamienicy w dorzeczu Białej Lądeckiej

FOT

O Z. CHLEBICKI

Fot. 8. Automatyczny posterunek meteorologiczny w Słoszowie w dorzeczu Bystrzycy Dusz-

nickiej

FOT

O Z. CHLEBICKI

background image

300

Gospodarka Wodna nr 7/2007

Automatyczna  telemetryczna  sieć  pomiarowa  w  systemie  osłony 

hydrologiczno-meteorologicznej

Lp.

Rodzaj stacji

Liczba stacji

w Polsce

w dorzeczu 

górnej 

i środkowej 

Odry

1 Posterunki wodowskazowe

  570

136

2 Posterunki do pomiaru temperatury wody

  181

  11

3 Posterunki wód podziemnych (studnie, pie-

zometry)

    41

    9

4 Posterunki opadowe z pluwiometrem nie-

podgrzewanym i podgrzewanym

  379

  56

5 Stacje meteorologiczne i klimatologiczne 

wykonujące pomiary elementów meteoro- 

logicznych (temperatura powietrza, wilgotność, 

prędkość i kierunek wiatru, temperatura 

przy gruncie)

  129

  23

6 Automatyczne stacje meteorologiczne 

MAWS

  100

  17

                                                   RAZEM

1400

252

rologiczne  –  opadów  i  temperatury), 

dane historyczne i opisowe właściwo-

ści  posterunków  i  obiektów  hydrolo-

gicznych Systemu Zarządzania Siecią 

IMGW  oraz  Geograficznego  Systemu 

Informacyjnego  (GIS)  do  prezentacji 

danych  na  mapach  (A.  Kruszewski, 

2004  r.,  G.  Słota,  2005  r.).  Z  funkcją 

tego  systemu  związane  są  oblicze-

nia statystyczne, wizualizacja danych, 

konfiguracja  i  generowanie  raportów, 

import wyników i współpraca z innymi 

systemami  (rozpowszechnianie  infor-

macji  i  in.).  Elementem  Systemu  Hy-

drologii jest 

platforma modelowania

w  której  opracowywane  są  modele 

typu opad-odpływ i transformacji prze-

pływu w rzekach.

Po powodzi zmodernizowano i do-

stosowano do współczesnych technik 

internetowych  system  rozpowszech-

niania informacji (poczta elektronicz-

na, FTP, strony WWW). Zmodernizo-

wano system telekomunikacyjny i sie-

ci  komputerowej  IMGW  dla  potrzeb 

zbierania  i  przesyłania  danych  z  od-

działów  IMGW  i  Globalnego  Syste-

mu  Telekomunikacyjnego.  Utworzo-

no System Obsługi Klienta (SOK) do 

dystrybucji  informacji  (komunikatów 

i  prognoz)  do  właściwych  odbiorców 

na  różnych  szczeblach  administracji 

rządowej  i  samorządowej,  zarówno 

w  sytuacjach  normalnych,  jak  i  kry-

zysowych. Utworzono stronę interne-

tową  (WWW.  IMGW.pl),  na  której  są 

prezentowane uzyskane wyniki pracy 

IMGW.

Do  obsługi  nowego  sprzętu  i  syste-

mów przeprowadzone zostały i dalej są 

kontynuowane  kursy  szkoleniowe  dla 

specjalistów IMGW: meteorologów, hy-

drologów, administratorów sieci i syste-

mów i innych.

■ 

Podsumowanie

1. W Polsce zbu- 

dowano nowoczes-

ny  i  komplekso-

wy  system  obser-

wacji,  gromadze-

nia,  przetwarzania 

i  rozpowszechnia-

nia informacji o ak-

tualnym  stanie  at-

mosfery  i  hydro-

sfery  oraz  ostrze-

gania  przed  groź-

nymi  zjawiskami 

naturalnymi.

2 .   W s z y s t k i e 

przedsięwzięcia 

m i a ł y   n a   c e l u 

zwiększenie  efek-

tywności i skuteczności osłony hydro-

logiczno-meteorologicznej poprzez:

  szybki dostęp do nowych danych 

z telemetrycznych sieci hydrologiczno- 

-meteorologicznych, z automatycznych 

stacji  meteorologicznych,  informacji 

z satelitów, radarów meteorologicznych 

oraz stacji lokalizacji wyładowań atmo-

sferycznych,

  poprawę  jakości  i  dokładności 

produktów  systemów  numerycznych 

umożliwiających  prognozowanie  zja-

wisk  meteorologicznych  i  hydrologicz-

nych,

  zainstalowanie nowoczesnych sy-

stemów do prognozowania na kompu-

terach  o  dużej  mocy  oraz  nowoczes-

nych systemów i szybkich łączy teleko-

munikacyjnych.

3.  Efektywne  pozyskiwanie  wszyst-

kich  informacji  zarówno  z  sieci  auto-

matycznej,  jak  i  systemów,  wymaga-

ło  szkolenia  specjalistów  i  nawiązania 

ścisłej współpracy wszystkich użytkow-

ników systemów.

4.  W  celu  poprawy  prognozowa-

nia  zjawisk  meteorologicznych  i  hy-

drologicznych  i  ich  szybszej  dystrybu-

cji  do  odpowiednich  urzędów  wszyst-

kie zakończone przedsięwzięcia winny 

mieć  sprawną  i  wydajną  pracę.  Wów-

czas  pozwoli  to  na  podejmowanie  jak 

najskuteczniejszych  działań  na  rzecz 

ograniczenia skutków nadzwyczajnych 

zagrożeń.

5.  Utrzymanie  eksploatacji  syste-

mów  na  wymaganym  wysokim  pozio-

mie wymaga dodatkowych środków na 

ich  konserwację  i  usuwanie  usterek, 

a także na kontrolę jakości danych. Je-

śli warunki te nie będą spełnione, może 

to  skutkować  błędnymi  informacjami 

i wynikami badań oraz znacznym obni-

żeniem poziomu osłony.

6.  Zmodernizowane  systemy  bez 

zwiększenia  skuteczności  ochrony 

przeciwpowodziowej  doliny  Odry  nie 

spełnią  swego  zadania.  Za  koniecz-

ne uważa się realizację Programu dla 

Odry  2006.  Zrealizowanymi  projekta-

mi inwestycjami powinny być: budowa 

zbiorników Racibórz na Odrze i Kamie-

niec Ząbkowicki na Nysie Kłodzkiej, bu-

dowa polderu Kotowice oraz przebudo-

wa istniejących przelewów polderów na 

sterowane.

LITERATURA

  1.  P. BODZAK: System detekcji i lokalizacji wyła-

dowań atmosferycznych. Gazeta Obserwatora 

IMGW, nr 5, 2004.

  2.  A. DUBICKI i in.: (W:) Monografia powodzi li-

piec 1997. IMGW, 1999.

  3.  A.  DUBICKI,  J.  MALINOWSKA-MAŁEK:  Hy-

drologiczno-meteorologiczna osłona w dorze-

czu Odry w okresie zagrożenia powodziowego 

i powodzi. Wymiana doświadczeń związanych 

z  bezpieczeństwem  powodziowym.  Wydaw-

nictwo  –  Konferencja  EURO-RIOB,  Wrocław, 

19–21 października 2005 r.

  4.  A.  DUBICKI,  J.  MALINOWSKA-MAŁEK,  K. 

STROŃSKA: Flood hazards in the upper and 

middle  Odra  River  basin  (Zagrożenie  powo-

dziowe w górnym i środkowym dorzeczu Odry) 

– A short review over the last century. Limno-

logica 35 (2005) 123–131 (str. 8, tab. – 2, rys. 

– 6, poz. literatury – 16).

  5.  M. JERCZYŃSKI: Adaptacja modelu ALADIN 

dla  potrzeb  osłony  hydrologiczno-meteoro-

logicznej  kraju.  Gazeta  Obserwatora  IMGW

nr 5, 2004.

  6.  A.  KRUSZEWSKI:  Modernizacja  sieci  po-

miarowej.  Gazeta  Obserwatora  IMGW,  nr  5, 

2004.

  7.  A. KRUSZEWSKI: System Hydrologii. Gazeta 

Obserwatora IMGW, nr 5, 2004.

  8.  A.  MACIĄŻEK:  Modernizacja  wyposażenia 

technicznego  i  pomiarowego  służby  obser-

wacyjno-pomiarowej.  Gazeta  Obserwatora 

IMGW, nr 5, 2004.

  9.  A. MAZUR: COSMO – konsorcjum numerycz-

nego  modelowania  mezoskalowego.  Gazeta 

Obserwatora IMGW, nr 1, 2005.

10.  A.  MAZUR:  Wdrożenie  mezoskalowego  nu-

merycznego  modelu  meteorologicznego  LM 

COSMO do praktyki operacyjnej. Gazeta Ob-

serwatora IMGW, nr 5, 2004.

11.  A.  ORDAK:  Wykorzystanie  systemu  LEADS. 

Gazeta Obserwatora IMGW, nr 5, 2004.

12.  J. OSTROWIŃSKI: Superkomputer SGI Origin 

3800. Gazeta Obserwatora IMGW, nr 5, 2004.

13.  Ustawa Prawo wodne z dnia 18 lipca 2001 r.

14.  G. SŁOTA: System Hydrologii – nowe narzę-

dzie wspomagające pracę hydrologów Instytu-

tu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Gazeta 

Obserwatora IMGW, nr 1, 2005.

15.  W. SUDAK, J. ORŁOWSKI: System Telekomu-

nikacyjny,  System  Obsługi  Klienta,  strony  in-

ternetowe. Gazeta Obserwatora IMGW, nr 5, 

2004.

16.  J. SZTURC: Teledetekcja satelitarna i radaro-

wa  w  meteorologii  i  hydrologii.  W.ATH,  Biel-

sko-Biała, 2004.

17.  M. SZEWCZYKOWSKI, Z. DZIEWIT: Sieć ra-

darów meteorologicznych Instytutu Meteorolo-

gii  i  Gospodarki  Wodnej  –  POLRAD.  Gazeta 

Obserwatora IMGW, nr 5, 2004.

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

301

DOROTA NOWICKA, JAN WINTER

Biuro ds. Usuwania Skutków Klęsk Żywiołowych w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji

Biuro ds. Usuwania Skutków Klęsk Żywiołowych

P

o  powodzi  tysiąclecia  z  1997  r., 

która przyniosła Polsce olbrzymie stra-

ty,  zadaniem  priorytetowym  stała  się 

odbudowa  zniszczonej  infrastruktu-

ry  i  pomoc  poszkodowanym.  Powódź 

z 1997 r. pochłonęła wiele ofiar, zabra-

ła cały dorobek życia, zniszczyła infra-

strukturę komunalną miast i wsi, pozo-

stawiła po sobie olbrzymie straty w po-

staci zniszczeń obiektów oraz pozosta-

ła  obecna  przed  oczami    wielu  ludzi, 

budząc do dzisiaj niepokój i przeraże-

nie. Powódź z lipca 1997 r. przyniosła 

Polsce ogromne straty:

  55 ofiar śmiertelnych,

  pod wodą znalazły się 24 spośród 

istniejących wówczas 49 województw,

  680 tys. mieszkań zostało dotknię-

tych powodzią, z czego 50 tys. znajdo-

wało się całkowicie pod wodą,

  zalanych  zostało  9  tys.  podmio-

tów zatrudniających powyżej 5 pracow-

ników,  aż  143  tys.  małych  przedsię-

biorstw  i  4000  instytucji  nauki,  kultury 

i ochrony zdrowia,

  kilkadziesiąt  tysięcy  ludzi  straciło 

cały swój dorobek życia, pozostało bez 

dachu nad głową,

  zniszczonych zostało tysiące kilo-

metrów dróg, setki mostów, kilometry li-

nii telefonicznych, energetycznych, wo-

dociągowych i kanalizacyjnych,

  600  tys.  ha  upraw  znalazło  się 

pod wodą,

  straty osiągnęły poziom 12,5 mld 

zł.

Początkowo  prezes  Rady  Ministrów 

powierzył  członkowi  Rady  Ministrów 

panu  Jerzemu  Widzykowi  m.in.  wyko-

nywanie  zadań  związanych  z  inicjo-

waniem, programowaniem i koordyno-

waniem działań administracji rządowej 

w zakresie usuwania skutków powodzi 

z  lipca  1997  r.  Do  obowiązków  mini-

stra  zgodnie  z  zakresem  określonym 

w § 1–3 rozporządzenia Prezesa Rady 

Ministrów  z  dnia  7  listopada  1997  r. 

w  sprawie  zakresu  działania  Ministra 

– członka Rady Ministrów Jerzego Wi-

dzyka (Dz U nr 136, poz. 925) należało 

w szczególności:

1)  aktualizacja  i  realizacja  Strate-

gicznego  Programu  Rządowego  „Na-

rodowy Program Odbudowy i Moderni-

zacji”,

2)  przygotowanie  planów  finan-

sowo-rzeczowych  i  harmonogramu 

działań  podejmowanych  w  ramach 

Programu oraz innych działań prowa-

dzących do usunięcia skutków powo-

dzi,

3)  opracowanie preliminarza wydat-

ków oraz dysponowanie – w granicach 

wyznaczonych  ustawami  –  środkami 

przeznaczonymi  na  realizację  zadań 

określonych w Programie, w tym doko-

nywanie podziału rezerw budżetowych 

przeznaczonych  na  realizację  Progra-

mu,

4)  podejmowanie  działań  zmierza-

jących  do  pozyskiwania  na  realizację 

Programu  pozabudżetowych  środków 

finansowych ze źródeł krajowych i za-

granicznych,

5)  analizowanie  i  ocenianie  rozwią-

zań prawnych i ekonomicznych z dzie-

dzin związanych z usuwaniem skutków 

powodzi,

6)  opiniowanie  rozstrzygnięć  podej-

mowanych  przez  organy  administracji 

rządowej,  dotyczących  spraw  określo-

nych w programie,

7)  realizowanie  zadań  określonych 

w  odrębnych  przepisach  dla  zniesio-

nego urzędu Pełnomocnika Rządu ds. 

Usuwania Skutków Powodzi,

8)  przejęcie  spraw  w  toku,  prowa-

dzonych  przez  ministra-członka  Rady 

Ministrów, którego zakres działania zo-

stał  określony  w  rozporządzeniu  Pre-

zesa  Rady  Ministrów  z  dnia  29  lipca 

1997  r.  w  sprawie  szczegółowego  za-

kresu  działania  ministra-członka  Rady 

Ministrów Andrzeja Piłata (Dz U Nr 87, 

poz. 550),

9)  realizacja innych zadań w zakre-

sie usuwania skutków powodzi, powie-

rzonych przez Radę Ministrów lub pre-

zesa Rady Ministrów.

W  obowiązującym  systemie  praw-

nym  brak  było  mechanizmów  umożli-

Fot. 1. Uszkodzona w czasie powodzi 2005 r. droga w gminie Porąbka (województwo ślą-

skie) 

FOT

ARCHIWUM UG PORĄBKA

background image

302

Gospodarka Wodna nr 7/2007

wiających  sprawną  odbudowę  znisz-

czeń oraz systemu przyznawania środ-

ków finansowych. Celowe stało się za-

tem utworzenie na szczeblu rządowym 

przy  premierze  komórki  koordynującej 

działania  związane  z  prowadzeniem 

spraw  polegających  na  inicjowaniu, 

programowaniu  działań  administracji 

rządowej w zakresie usuwania skutków 

powodzi.  W  związku  z  tym  w  ramach 

Kancelarii Premiera utworzono:

  Biuro ds. Usuwania Skutków Po-

wodzi,

  Biuro  Terenowe  w  Krakowie  ds. 

Usuwania Skutków Powodzi,

  Biuro Terenowe we Wrocławiu ds. 

Usuwania Skutków Powodzi.

Należy wskazać, iż w ramach współ-

pracy z właściwymi ministrami, kierow-

nikami  urzędów  centralnych,  wojewo-

dami  i  innymi  organami  administracji 

rządowej  oraz  z  organami  samorządu 

terytorialnego i organizacjami pozarzą-

dowymi  Kancelaria  Prezesa  Rady  Mi-

nistrów  była  odpowiedzialna  za  przy-

gotowywanie  informacji  i  sprawozdań 

z  realizacji  zadań  związanych  z  usu-

waniem skutków powodzi oraz koordy-

nację działań w zakresie szeroko rozu-

mianej prewencji i ograniczenia ryzyka 

powodzi.

Rozporządzeniem  Prezesa  Rady 

Ministrów  z  dnia  28  lipca  2000  r. 

w  sprawie  nadania  statutu  Kancelarii 

Prezesa Rady Ministrów (Dz U Nr 56, 

poz. 590) zlikwidowano Biuro Tereno-

we w Krakowie ds. Usuwania Skutków 

Powodzi i Biuro Terenowe we Wrocła-

wiu  ds.  Usuwania  Skutków  Powodzi. 

Przedmiotowe  biura  przekształcone 

zostały  w  Wydziały  Biura  ds.  Usuwa-

nia  Skutków  Powodzi,  tj.  Wydział  ds. 

Dorzecza  Odry  i  Wydział  ds.  Dorze-

cza Wisły. Dwa lata później, tj. w dniu 

1  marca  2002  r.,  Wydział  ds.  Dorze-

cza Odry i Wydział ds. Dorzecza Wi-

sły wewnętrznym Regulaminem Orga-

nizacyjnym Biura ds. Usuwania Skut-

ków  Powodzi  zatwierdzonym  przez 

Dyrektora Generalnego KPRM zostały 

przekształcone w Zespoły, odpowied-

nio: ds. Dorzecza Odry i Dorzecza Wi-

sły. Z kolei  zarządzeniem Nr 86 Pre-

zesa Rady Ministrów z dnia 26 wrześ-

nia 2003 r. zmieniającym zarządzenie 

w  sprawie  nadania  statutu  Kancelarii 

Prezesa  Rady  Ministrów  zmieniono 

nazwę  Biura  ds.  Usuwania  Skutków 

Powodzi na Biuro ds. Usuwania Klęsk 

Żywiołowych.

Od 1 stycznia 2005 r. zadania z za-

kresu  usuwania  skutków  klęsk  żywio-

łowych  powierzono  ministrowi  spraw 

wewnętrznych  i  administracji  w  świet-

le rozporządzenia Prezesa Rady Mini-

strów z dnia 23 grudnia 2004 r. zmie-

niającym  rozporządzenie  w  sprawie 

szczegółowego zakresu działania Mini-

stra Spraw Wewnętrznych i Administra-

cji (Dz U Nr 283, poz. 2818).

Dzisiaj  do  zakresu  działania  Biura 

ds. Usuwania Skutków Klęsk Żywioło-

wych należy:

1)  prowadzenie  spraw  związanych 

z  inicjowaniem,  programowaniem 

i koordynowaniem działań administracji 

rządowej w zakresie usuwania skutków 

powodzi,  osuwisk  ziemnych  i  innych 

klęsk żywiołowych, w tym:

–  analizowanie  potrzeb  w  zakresie 

odbudowy i modernizacji obszarów do-

tkniętych klęskami żywiołowymi,

–  opracowywanie projektów progra-

mów  dotyczących  usuwania  skutków 

klęsk  żywiołowych  oraz  oszacowywa-

nia kosztów z tym związanych,

–  prowadzenie  działań  promocyj-

nych  związanych  z  zapobieganiem 

skutkom klęsk żywiołowych;

2)  obsługa finansowa działań admi-

nistracji  rządowej  związanych  z  usu-

waniem  skutków  klęsk  żywiołowych, 

w  tym  prowadzenie  dokumentacji  po-

noszonych wydatków;

3)  współpraca  z  organami  admini-

stracji  rządowej,  organami  administra-

cji  samorządowej  oraz  organizacjami 

pozarządowymi  w  zakresie  realizacji 

zadań.

Od powodzi 1997 r. Biuro uczestni-

czyło w wielu pracach legislacyjnych, 

co  przyczyniło  się  do  wprowadzenia 

licznych  aktów  prawnych  regulują-

cych zagadnienia klęsk żywiołowych, 

w  tym  powodzi.  W  trakcie  koordyna-

cji działań Biura w ochronie przeciw-

powodziowej wypracowano wiele me-

chanizmów finansowych i ekonomicz-

nych,  usprawniono  system  przeka-

zywania informacji w zakresie zwięk-

szenia bezpieczeństwa przeciwpowo-

dziowego  oraz  działalności  doraźnej 

przed i w czasie powodzi, usprawnio-

no systemy: ostrzegawczo-alarmowe, 

ratownicze  i  inne  systemy  szybkiego 

reagowania.

Działania Biura opierały się i opiera-

ją się nadal na bieżącej inwentaryzacji 

uszkodzonych  obiektów  infrastruktury 

komunalnej, uruchamianiu oraz nadzo-

rem nad finansowaniem zadań związa-

nych z przywracaniem do eksploatacji 

uszkodzonych obiektów lub ich remon-

tem i odbudowie, tj.:

  wałów przeciwpowodziowych,

  urządzeń melioracji wodnych pod-

stawowych,

  obiektów hydrotechnicznych,

  koryt rzek i potoków,

  mieszkań w domach jedno- i wie-

lorodzinnych,

  ujęć wody i zakładów uzdatniania 

wody,

  sieci wodociągowej oraz kanaliza-

cji sanitarnej i deszczowej,

  oczyszczalni ścieków,

  składowisk  i  zakładów  utylizacji 

odpadów,

  dróg  krajowych,  wojewódzkich, 

powiatowych i gminnych,

Fot. 2. Uszkodzona w czasie powodzi 2005 r. droga w gminie Porąbka (województwo ślą-

skie)

FOT

ARCHIWUM UG PORĄBKA

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

303

  mostów  na  drogach  krajowych, 

wojewódzkich,  powiatowych  i  gmin-

nych,

  przedszkoli oraz szkół (podstawo-

we, średnie i wyższe),

  placówek  oświatowo-wychowaw-

czych  (specjalistyczne  ośrodki  szkol-

no-wychowawcze np. dla dzieci niesły-

szących,  niewidomych,  młodzieżowe 

domy kultury),

  obiektów służby zdrowia,

  obiektów  kultury  (muzea,  teatry, 

kina, sale koncertowe, ośrodki i domy 

kultury,  świetlice,  kluby,  biblioteki,  za-

bytki),

  obiektów 

sportowo-rekreacyj-

nych,

  obiektów  administracji  rządowej 

i samorządowej,

  domów pomocy społecznej.

Straty powodowane występowaniem 

powodzi,  huraganów,  osuwisk  ziemi 

oraz  innych  klęsk  żywiołowych  stale 

stawiają  przed  Biurem  ds.  Usuwania 

Skutków  Klęsk  Żywiołowych  określo-

ne wyzwania. 

Najważniejszymi z nich 

jest uruchomianie systemów pomo-

cy  finansowej  na  usuwanie  znisz-

czeń.  Źródła  finansowania  odbudowy 

zniszczonej infrastruktury tworzą:

  budżet państwa w ramach rezer-

wy celowej na usuwanie skutków klęsk 

żywiołowych,  w  tym  pożyczki  zagra-

niczne  zaciągnięte  w  Banku  Świato-

wym,  Europejskim  Banku  Inwestycyj-

nym i Banku Rozwoju Rady Europy,

  budżety  samorządów  terytorial-

nych,

  fundusze 

pomocowe 

(m.in. 

NFOŚiGW, WFOŚiGW oraz EKOFUN-

DUSZ);

  środki pomocowe UE.

Dysponentem  rezerwy  celowej  na 

usuwanie  skutków  klęsk  żywiołowych 

jest minister spraw wewnętrznych i ad-

ministracji. Każdorazowo środki te uru-

chamiane są na realizację określonych 

zadań:

  zasiłki celowe dla rodzin poszko-

dowanych w wyniku klęski żywiołowej;

  odbudowę infrastruktury komunal-

nej;

  pomoc w odbudowie infrastruktu-

ry technicznej (wodociągi, kanalizacja, 

oczyszczalnie  ścieków,  drogi  i  mosty, 

obiekty  użyteczności  publicznej  i  pla-

cówki oświatowo-kulturalne);

  odbudowę dróg publicznych, mo-

stów, linii kolejowych;

  odbudowę  i  budowę  zbiorników 

wodnych  i  obiektów  ochrony  przeciw-

powodziowej;

  budowę osłony przeciwpowodzio-

wej;

  pomoc techniczną w celu moder-

nizacji systemów osłony przeciwpowo-

dziowej,  infrastruktury  hydrotechnicz-

nej, systemów prognozowania, monito-

rowania i ostrzegania;

  naprawę, odbudowę i moderniza-

cję  urządzeń  melioracji  wodnych  oraz 

urządzeń przeciwpowodziowych w za-

grożonych  powodziami  regionach,  tj. 

naprawa wałów przeciwpowodziowych, 

regulacja rzek i kanałów, modernizacja 

przepompowni,  śluz,  jazów  i  innych 

urządzeń;

  naprawę, modernizację i odbudo-

wę budynków oraz odtworzenie znisz-

czonego wyposażenia w sektorze służ-

by zdrowia;

  odbudowę  obiektów  zabytko-

wych;

  pomoc dla rolników w formie tzw. 

„kredytów klęskowych”;

  preferencyjne kredyty na remonty 

mieszkań i budynków mieszkalnych.

Wprowadzone uregulowania prawne 

umożliwiają  udzielenie  również  innej 

pomocy poza finansową dla poszkodo-

Fot. 3. Uszkodzona w wyniku powodzi w 2004 r. droga Sękowa – Rozdziele (powiat Gorlice) 

FOT

ARCHIWUM ST

AROSTW

A POWIA

TOWEGO W GORLICACH

Fot. 4. Powódź w 2004 r. w gminie Bobowa (województwo małopolskie)

FOT

ARCHIWUM UG BOBOW

A

background image

304

Gospodarka Wodna nr 7/2007

wanych  w  wyniku  klęsk  żywiołowych. 

Należą do nich m.in.:

  Ułatwienia w remontach i odbudo-

wie.

  Odszkodowanie za szkody ponie-

sione w związku z udziałem w  zorgani-

zowanej akcji w celu zwalczania klęski 

żywiołowej.

  Pomoc dla rolników:

  kredyty klęskowe (objęte dopłata-

mi do oprocentowania wypłacanymi ze 

środków Agencji Restrukturyzacji i Mo-

dernizacji Rolnictwa);

  ulga w podatku rolnym poprzez za-

niechanie ustalania podatku albo jego 

poboru  w  całości  lub  części,  w  wyso-

kości  uzależnionej  od  rozmiarów  strat 

spowodowanych  klęską  w  gospodar-

stwie rolnym;

  odszkodowania  z  tytułu  ubezpie-

czenia upraw i zwierząt od ryzyka wy-

stąpienia  zdarzeń  losowych  w  rolni-

ctwie.

  Pomoc  dla  jednostek  samorządu 

terytorialnego  w  odbudowie  zniszczo-

nej infrastruktury komunalnej:

  dotacje  na  dofinansowanie  za-

dań własnych samorządów w dziedzi-

nie  usuwania  skutków  klęsk  żywioło-

wych;

  dopłaty do oprocentowania kredy-

tów bankowych udzielanych na usuwa-

nie  skutków  powodzi  i  osuwisk  ziem-

nych i huraganów; gminy mogą otrzy-

mać preferencyjny kredyt nie tylko na 

remont  lub  odbudowę  komunalnych 

budynków  mieszkalnych  oraz  towa-

rzyszących  im  obiektów  infrastruktury 

technicznej, ale także zakup mieszkań 

dla osób, które utraciły lokal lub budy-

nek mieszkalny i nie mają możliwości 

ich  odbudowy  z  własnych  środków;  

kredyty  udzielane  są  przez  Bank  Go-

spodarstwa Krajowego oraz inne ban-

ki,  które  zawrą  z  nim  stosowne  umo-

wy;

  szczególne zasady udzielania za-

mówień publicznych.

Biuro,  często  jako  koordynator  albo 

też  inicjator,  uczestniczy  w  wielu  po-

nadresortowych programach, z których 

najważniejsze to:

1)  Program  odbudowy  obiek-

tów  infrastruktury  gospodarki 

wodnej  i  innych  urządzeń  ochro-

ny  przeciwpowodziowej.  Program 

finansowany  jest  ze  środków  zapi-

sanych  w  rezerwie  celowej  budżetu 

państwa  przeznaczonej  na  przeciw-

działanie  i  usuwanie  skutków  klęsk 

żywiołowych.  Nadzór  nad  realizacją 

zadań inwestycyjnych realizowanych 

w  ramach  programu  sprawuje  mini-

ster środowiska.

2)  Program  odtworzenia  znisz-

czonego  wyposażenia  w  jednost-

kach  straży  pożarnej  wchodzących 

w skład Krajowego Systemu Ratow-

niczo-Gaśniczego  oraz  wyposaże-

nia  Krajowych  Baz  Sprzętu  Specja-

listycznego.

3)  System monitorowania i ostrze-

gania informujący o aktualnej i prze-

widywanej  sytuacji  hydrologicz-

no-meteorologicznej  w  dorzeczach 

rzek. System ten dysponuje pełną au-

tomatyzacją  posterunków  obserwacyj-

no-pomiarowych  i  przesyłania  infor-

macji,  nowoczesnymi  modelami  ma-

tematycznymi  prognoz  hydrologiczno- 

-meteorologicznych  i  system  łączno-

ści. Zainstalowano punkty pomiarowe: 

punkty pomiarowe na rzekach, punkty 

pomiarowe  opadu,  punkty  pomiarowe 

wód  podziemnych,  automatyczne  sta-

cje meteorologiczne.

4)  Program odbudowy i moderni-

zacji  wałów  przeciwpowodziowych 

oraz  innych  urządzeń  melioracji 

wodnej podstawowej. Program obej-

Fot. 5. Powódź w 2004 r. w gminie Bobowa (województwo małopolskie)

FOT

ARCHIWUM UG BOBOW

A

FOT

ARCHIWUM ST

AROSTW

A POWIA

TOWEGO W GORLICACH

Fot. 6. Uszkodzona w czasie powodzi 2004 r. droga Floryna – Izby (województwo małopol-

skie)

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

305

„Informacje dla Autorów”

Redakcja przyjmuje do publika-

cji tylko prace oryginalne, nie pub-

likowane wcześniej w innych cza-

sopismach  ani  materiałach  kon-

ferencji  (kongresów,  sympozjów), 

chyba że publikacja jest zamawia-

na  przez  redakcję.  Artykuł  prze-

kazany  do  redakcji  nie  może  być 

wcześniej opublikowany w całości 

lub  części  w  innym  czasopiśmie, 

ani  równocześnie  przekazany  do 

opublikowania  w  nim.  Fakt  nade-

słania pracy do redakcji uważa się 

za jednoznaczny z oświadczeniem 

Autora,  że  warunek  ten  jest  speł-

niony.

Przed  publikacją  Autorzy 

otrzymują  do  podpisania  umo-

wę  z  Wydawnictwem  SIGMA-

NOT Sp. z o.o.: o przeniesieniu 

praw autorskich na wyłączność 

wydawcy,  umowę  licencyjną 

lub umowę o dzieło – do wybo-

ru Autora. Ewentualną rezygna-

cję z honorarium Autor powinien 

przesłać w formie oświadczenia 

(z  numerem  NIP,  PESEL  i  adre-

sem).

Autorzy materiałów nadsyłanych 

do publikacji w czasopiśmie są od-

powiedzialni  za  przestrzeganie 

prawa autorskiego – zarówno treść 

pracy, jak i wykorzystywane w niej 

ilustracje  czy  zestawienia  powin-

ny stanowić własny dorobek Auto-

ra lub muszą być opisane zgodnie 

z  zasadami  cytowania,  z  powoła-

niem się na źródło cytatu.

Z  chwilą  otrzymania  artykułu 

przez  redakcję  następuje  prze-

niesienie  praw  autorskich  na 

Wydawcę, która ma odtąd prawo 

do korzystania z utworu, rozpo-

rządzania nim i zwielokrotniania 

dowolną  techniką,  w  tym  elek-

troniczną oraz rozpowszechnia-

nia dowolnymi kanałami dystry-

bucyjnymi.

Redakcja nie zwraca materiałów 

nie  zamówionych  oraz  zastrzega 

sobie  prawo  redagowania  i  skra-

cania  tekstów  i  do  dokonywania 

streszczeń.  Redakcja  nie  odpo-

wiada  za  treść  materiałów  rekla-

mowych.

muje  naprawę,  modernizację  i  budo-

wę  wałów przeciwpowodziowych wraz 

z budowlami towarzyszącymi, naprawę 

i modernizację stacji pomp, dróg dojaz-

dowych do wałów oraz regulację koryt 

rzecznych.  Poszczególne  zadania  re-

alizowane  są  przez  wojewódzkie  za-

rządy  melioracji  i  urządzeń  wodnych 

nadzorowane  przez  ministra  rolnictwa 

i rozwoju wsi.

5)  Opracowane  w  Biurze  i  już 

uruchomione  wieloletnie  progra-

my:

  „Program dla Odry 2006” – usta-

wa  z  dnia  6  lipca  2001  r.  o  ustano-

wieniu  programu  wieloletniego  „Pro-

gram dla Odry 2006” (Dz U Nr 98, poz. 

1067  z  późn.  zm.).  Celem  programu 

jest  zbudowanie  systemu  zintegrowa-

nej gospodarki wodnej dorzecza Odry, 

uwzględniającej  potrzeby  zabezpie-

czenia przeciwpowodziowego, sporzą-

dzenia  prewencyjnych  planów  zago-

spodarowania  przestrzennego,  ochro-

ny czystości wody i środowiska  przy-

rodniczego. Program zmierza do stwo-

rzenia warunków dla zrównoważonego 

rozwoju społecznego i gospodarczego 

obszaru  Nadodrza  z  uwzględnieniem  

bezpieczeństwa ludzi. Nadzór nad re-

alizacją  Projektu  sprawuje  Komitet 

Sterujący  Projektu,  którego  przewod-

niczącym  jest  pełnomocnik  rządu  ds. 

Programu dla Odry 2006 – wojewoda 

dolnośląski.

  „Projekt  Ochrony  Przeciwpowo-

dziowej  w  dorzeczu  rzeki  Odry”.  Ce-

lem projektu jest: zabezpieczenie lud-

ności  zamieszkałej  w  dorzeczu  rzeki 

Odry  przed  utratą  życia  i  zniszcze-

niem  majątku  wskutek  poważnych 

powodzi poprzez: zredukowanie eks-

tremalnych  szczytów  powodziowych, 

zwiększenie  przepustowości  powo-

dziowej  kanałów  rzeki  Odry  i  wokół 

miasta  Wrocławia.  Stosownie  do  po-

stanowień podpisanej w dniu 11 maja 

2007 r. umowy pożyczki między Rze-

cząpospolitą Polską a Międzynarodo-

wym  Bankiem  Odbudowy  i  Rozwoju 

(nr 74 36 POL) na częściowe sfinan-

sowanie  „Projektu  Ochrony  Przeciw-

powodziowej  w  dorzeczu  rzeki  Odry” 

został powołany przez ministra spraw 

wewnętrznych  i  administracji  w  dniu 

22  maja  2007  r.  Komitet  Sterujący 

„Projektu  Ochrony  Przeciwpowodzio-

wej  w  dorzeczu  rzeki  Odry”.  Komitet 

Sterujący  zapewni  ukierunkowanie 

i  koordynację  działań  w  ramach  pro-

jektu  na  najwyższym  szczeblu  rzą-

dowym  oraz  ocenę  ogólnej  realizacji 

Projektu.  Ponadto  będzie  rozstrzygał 

wszelkie  problemy  związane  z  reali-

zacją i finansowaniem projektu. Nad-

zór  nad  realizacją  Projektu  sprawuje 

Komitet  Sterujący  Projektu,  którego 

przewodniczącym jest minister spraw 

wewnętrznych i administracji. Ponad-

to  komitet  tworzą:  minister  finansów 

i minister środowiska,

6)  Obecnie trwają prace nad:

  „Programem  ochrony  przeciwpo-

wodziowej  w  dorzeczu  górnej  Wisły”. 

Celem Programu jest zwiększenie bez-

pieczeństwa  powodziowego  w  dorze-

czu  górnej  Wisły  poprzez  efektywne 

planowanie i realizację środków ochro-

ny oraz rozwój działań prewencyjnych, 

ukierunkowanych na zasady planowa-

nia  przestrzennego  i  na  ograniczenia 

w zagospodarowaniu terenów zalewo-

wych. Najważniejsze elementy projek-

tu: przeciwpowodziowe zbiorniki reten-

cyjne, system małej retencji, ład prze-

strzenny  w  zakresie  prewencji  przed 

powodzią.

  Programem  Osłona  Przeciwo-

suwiskowa  (finansowanie  Likwidacji 

Skutków  Osuwisk  i  Zapobiegania  ich 

Występowaniu). Projekt współfinanso-

wany jest ze środków kredytu udzielo-

nego  przez  Europejski  Bank  Inwesty-

cyjny.

Obserwując  zmiany  klimatyczne 

oraz  niekorzystne  procesy  zachodzą-

ce  w  przyrodzie,  należy  stwierdzić,  iż 

zagrożenie  powodziowe  nadal  będzie 

występowało. Powodzie, które dotknę-

ły w ostatnich latach Polskę, były zróż-

nicowane.  Każda  z  nich  miała  inny 

charakter,  zasięg  terytorialny  i  czaso-

wy. Woda z jednej strony stanowi źród-

ło i energię życia, zaś z drugiej poważ-

ne  zagrożenie  dla  wielu  istnień  ludz-

kich  oraz  otaczającej  przyrody.  Spo-

kojne wody rzek i fale na morzu mogą 

w przeciągu kilku chwil przemienić się 

w  nieokiełzany  żywioł  pochłaniający 

wiele istnień ludzkich. Działalność Biu-

ra do Spraw Usuwania Skutków Klęsk 

Żywiołowych  MSWiA  wychodzi  więc 

tym  wyzwaniom  naprzeciw.  W  szcze-

gólności  w  zakresie  usuwania  znisz-

czeń  spowodowanych  powodziami, 

osuwiskami ziemi i innymi klęskami ży-

wiołowymi przyczynia się do wypraco-

wania  mechanizmów  umożliwiających 

podjęcie działań ograniczających skut-

ki  powodzi,  systemów  udzielania  po-

mocy finansowej, stworzenia systemu 

koordynacji  działań  administracji  oraz 

usprawnienia  systemu  przekazywa-

nia informacji w zakresie zwiększenia 

bezpieczeństwa  przeciwpowodziowe-

go  oraz  działalności  doraźnej  przed 

i w czasie powodzi.

background image

306

Gospodarka Wodna nr 7/2007

RADOSŁAW RADOń

Ośrodek Koordynacyjno-Informacyjny Ochrony Przeciwpowodziowej

RZGW w Krakowie

Efekty wdrożenia zadania B.1.1.2. 

projektu Banku Światowego w codziennych pracach 

ośrodków koordynacyjno-informacyjnych 

ochrony przeciwpowodziowej na przykładzie OKI Kraków

O

środki koordynacyjno-informacyj-

ne ochrony przeciwpowodziowej (OKI) 

są  wydziałami  regionalnych  zarządów 

gospodarki  wodnej  wspomagający-

mi dyrektora RZGW w koordynowaniu 

działań  związanych  z  ochroną  przed 

powodzią oraz suszą w regionie wod-

nym (art. 92 par. 3 pkt 7 ustawy Prawo 

wodne z 18 lipca 2001 r.).

Początki  istnienia  jednostek  reali-

zujących  zadania  związane  z  ochro-

ną  przeciwpowodziową  działających 

w  poszczególnych  RZGW  (wcześniej 

ODGW) sięgają przełomu lat 70. i 80. 

ubiegłego  stulecia,  jednakże  o  OKI 

w obecnym kształcie – jednostkach wy-

posażonych  w  nowoczesne  narzędzia 

informatyczne  oraz  dysponujące  od-

powiednio  wyszkolonym  personelem, 

możemy mówić dopiero od kilku lat, tj. 

zakończenia  zadania  B.1.1.2  projektu 

Banku Światowego pn. „Ośrodki Koor-

dynacyjno-Informacyjne Ochrony Prze-

ciwpowodziowej  (OKI)  w  Krakowie, 

Wrocławiu  i  Gliwicach”,  który  realizo-

wany był w latach 2002–2005.

Wspomniane  zadanie,  jako  kompo-

nent projektu Banku Światowego „Usu-

wanie  skutków  powodzi”,  było  prowa-

dzone  i  koordynowane  przez  RZGW 

w Krakowie na mocy kontraktu z kon-

sorcjum polskich i holenderskich firm.

Zgodnie z założeniami projektowymi 

zadanie było wdrażane w południowej 

części Polski, a więc obszarze najczęś-

ciej  doświadczanym  przez  powodzie, 

gdzie  zarazem  występują  największe 

straty powodziowe. Początkowo wdro-

żenie  obejmowało  obszar  administro-

wany  przez  RZGW  Kraków  i  RZGW 

Wrocław, a po jego rozszerzeniu dodat-

kowo objęło obszar RZGW Gliwice.

Biorąc pod uwagę, że wypracowane 

dla południa Polski rozwiązania wspo-

magające  funkcjonowanie  OKI  powin-

ny być zgodnie z założeniami projektu 

Banku  Światowego  efektywnie  wyko-

rzystane na obszarze całego kraju, sy-

stem instytucjonalny OKI został zbudo-

wany  w  taki  sposób,  aby  w  głównych 

założeniach  odpowiadał  wymaganiom 

pozostałych RZGW.

Projekt realizowany był w strukturze 

zadaniowej, w następującym układzie:

  Zadanie A – opracowanie struktu-

ry instytucjonalnej oraz zasad funkcjo-

nowania ośrodków,

  Zadanie  B  –  definiowanie  narzę-

dzi  informatycznych  (w  tym  narzędzia 

GIS oraz modeli hydraulicznych),

  Zadanie  C  –  implementacja  na-

rzędzi informatycznych dla potrzeb OKI 

oraz opracowanie i dostarczenie baz da-

nych i map zagrożenia powodziowego,

  Zadanie D – szkolenia,

  Zadanie E – zakup sprzętu.

Zakończenie  zadania  B.1.1.2  było 

jednocześnie  początkiem  intensyw-

nej pracy zespołów OKI nad rozwojem 

narzędzi  i  baz  danych  dostarczonych 

w ramach projektu Banku Światowego. 

Stosowanie  zaawansowanych  narzę-

dzi informatycznych wymusiło zarazem 

konieczność  nieustannego  poszerza-

nia  wiedzy  nabytej  zarówno  w  trakcie 

wdrażania projektu, jak i szkoleń.

Z uwagi na fakt, iż zakres projektu nie 

obejmował  wszystkich  aspektów  dzia-

łalności ośrodka, pierwszą czynnością 

dokonaną  przez  kierownictwo  OKI  po 

jego zakończeniu była analiza efektów 

zadania  (jednak  na  podstawie  przyję-

tych  w  nim  rozwiązań)  i  szczegółowe 

rozpisanie  zadań  ośrodka  z  uwzględ-

nieniem  produktów  projektu  Banku 

Światowego.

Zadania  realizowane  w  OKI  zostały 

podzielone na 3 grupy:

  Grupa  I  –  zadania  bieżące  reali-

zowane w okresie pomiędzy powodzia-

mi,

  Grupa II – zadania przygotowują-

ce do pracy w czasie powodzi,

  Grupa  III  –  zadania  realizowane 

w czasie powodzi.

Narzędzia i produkty będące efekta-

mi zadania B.1.1.2 są w głównej mierze 

wykorzystywane w zadaniach przypisa-

nych do grupy drugiej, tj. zadań przygo-

towujących do pracy w czasie powodzi, 

przede wszystkim:

  prowadzenia baz danych,

  budowy  modeli  transformacji  fali 

powodziowej,

  tworzenia  scenariuszy  powodzio-

wych,

   generowania stref zagrożenia po-

wodziowego.

OKI Kraków dysponuje bazą danych 

opartą  na  rozwiązaniach  firmy  Orac-

le.  Została  ona  zbudowana  na  pod-

stawie baz danych będących w posia-

daniu RZGW, uzupełniona dodatkowo 

o  dane  pochodzące  z  innych  kompo-

nentów  projektu  Banku  Światowe-

go  oraz  dane  otrzymywane  z  IMGW. 

W  bazie  danych  OKI  przechowywane 

są  uporządkowane  dane  wykorzysty-

wane w pracach ośrodka, m.in.: dane 

hydrologiczne i meteorologiczne, dane 

przestrzenne,  rastry  map  topograficz-

nych  oraz  numeryczne  modele  tere-

nu. Baza jest sukcesywnie uzupełnia-

na o dane pozyskiwane przez ośrodek. 

Objętość  bazy  danych  zwiększyła  się 

z 0,15 GB na zakończenie projektu do 

1,2 GB obecnie.

Obecnie  trwają  sukcesywne  prace 

związane  z  rekalibracją  modeli  będą-

cych  w  posiadaniu  OKI  oraz  posze-

rzeniem  ich  zakresu.  W  dwa  lata  po 

zakończeniu  projektu  OKI  dysponuje 

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

307

działającymi  operacyjnie  jednowymia-

rowymi  modelami  symulacyjnymi  dla 

1157  km  rzek.  Obecnie  wytypowany 

personel  OKI  bierze  udział  w  szkole-

niach  z  modelowania  dwuwymiarowe-

go oraz wdrożenia tego typu narzędzi 

dla obszaru działania RZGW w Krako-

wie.

Głównym  zastosowaniem  modeli 

hydraulicznych  będących  w  posiada-

niu  ośrodka  jest  tworzenie  scenariu-

szy powodziowych. Przedstawiają one 

różne  warianty  przebiegu  wezbrania. 

Scenariusze można podzielić w zależ-

ności od opisu zjawiska wezbrania na 

scenariusze statyczne (przedstawiają-

ce jedynie maksymalny zasięg fali po-

wodziowej o określonej wartości prze-

pływu)  oraz  scenariusze  dynamiczne 

(przedstawiające  rozwój  zjawiska  po-

wodzi  w  czasie,  co  pozwala  na  okre-

ślenie  procesu  kształtowania  się  fali 

powodziowej),  natomiast  w  zależno-

ści od rodzaju danych hydrologicznych 

na scenariusze historyczne (w których 

zapisany  jest  przebieg  wezbrania  hi-

storyczny)  i  scenariusze  hipotetyczne 

(w  których  zapisane  jest  hipotetycz-

ne  wezbranie  o  wartościach  ustawio-

nych  na  podstawie  prawdopodobne-

go  zjawiska,  które  mogłoby  zaistnieć 

w przyszłości przy uwzględnieniu spe-

cyfiki  zlewni).  OKI  Kraków  dysponu-

je  102  scenariuszami  powodziowymi 

w stosunku do 17, którymi dysponował 

ośrodek w maju 2005 r., a więc w cza-

sie zakończenia projektu Banku Świa-

towego.

Równolegle  do  prac  związanych 

z  tworzeniem  scenariuszy  powodzio-

wych  generowane  są  strefy  zagroże-

nia powodziowego. Rzędne zwierciad-

ła wody wyznaczane są na podstawie 

wyników  modelowania  hydrauliczne-

go, a zasięg zalewu określany jest na 

podstawie numerycznego modelu tere-

nu (NMT). Obecnie w zasobach ośrod-

ka znajdują się strefy dla 216 arkuszy 

map w skali 1:10 000. Z uwagi na za-

kup w ostatnim czasie NMT dla całego 

obszaru działania RZGW Kraków licz-

ba ta będzie się sukcesywnie powięk-

szać.

P

owyżej  opisano  efekty  wykorzy-

stania  narzędzi  i  technologii  wypra-

cowanych w ramach zadania B.1.1.2 

w czynnościach, które nie były wcześ-

niej wykonywane w OKI. Należy jed-

nak  podkreślić  fakt,  iż  wyniki  wdro-

żenia  projektu  stosowane  są  także 

w  wielu  innych  zadaniach  ośrodka. 

Dotyczy  to  zarówno  działań  związa-

nych z monitoringiem sytuacji hydro-

logicznej  w  regionie  wodnym  (apli-

kacja  IT-GIS  OKI),  jak  i  działalności 

administracyjnej  (przykładowo  liczba 

decyzji administracyjnych, uzgodnień 

i  opinii  wydanych  w  2006  r.  z  wyko-

rzystaniem  narzędzi  pochodzących 

z  projektu  Banku  Światowego  to  ok. 

200 szt.).

Reasumując, projekt Banku Świato-

wego pozwolił na stworzenie solidnych 

podstaw do powstania nowoczesnych 

centrów  powodziowych,  jakimi  są 

ośrodki  koordynacyjno-informacyjne 

ochrony  przeciwpowodziowej.  Należy 

jednak  pamiętać,  iż  uzyskanie  pełnej 

sprawności  operacyjnej  pozwalają-

cej na wypowiadanie się w kwestiach 

zagrożenia  powodziowego  na  dowol-

nym obszarze będącym w administra-

cji  poszczególnych  RZGW  to  kwestia 

długich  lat  intensywnej  pracy  całych 

zespołów,  nieustannego  podnosze-

nia kwalifikacji, dostępu do nowoczes-

nych  technologii  i  wymiany  doświad-

czeń z podobnymi ośrodkami w innych 

krajach.

Modelowanie  matematyczne 

wód  podziemnych  –  przykłady 

zastosowań,  pod  redakcją  na-

ukową Marka Jerzego Gromca

Europejskie  Centrum  Ekologiczne/Polski 

Komitet Międzynarodowego Stowarzyszenia 

Wody (IWA), Warszawa 2007, 422 s., rys. 194, 

tab. 58, ISBN 978-83-902061-8-9

Recenzowana  książka  jest  bardzo  obszernym 

dziełem składającym się z 7 rozdziałów.

Rozdział 1. Wprowadzenie do matematycznego 

modelowania  przepływu  i  transportu  zanieczysz-

czeń (autor M. Gromiec) przedstawia w skrótowej 

formie podstawy teoretyczne przepływu wód i trans-

portu zanieczyszczeń. Podaje również informacje 

dotyczące istniejących modeli oraz większych pro-

jektów, w których przepływ zanieczyszczeń stano-

wił jeden z elementów programu badań.

Rozdział  2.  Jednowymiarowy  model  matema-

tyczny do symulacji wpływu zanieczyszczeń na ja-

kość wody (autorzy: M. Ślesicki, L. Gutowska-Si-

wiec, M. Gromiec). Podano szczegółowy opis mo-

delu  wraz  z  podstawami  teoretycznymi  oraz  bar-

dzo obszerne wyniki obliczeń.

Rozdział  3.  Zastosowanie  modelowania  mate-

matycznego do prognozowania wpływu przekształ-

ceń sieci hydrograficznej na zasoby wód podziem-

nych (autor A. Ślesicka). Przedstawiono opis regio-

nalnego modelu o nazwie SIMGRO. Jest to holen-

derski model pozwalający na jednoczesne oblicze-

nie poboru wody przez rośliny, przepływu w strefie 

nasyconej i nienasyconej oraz w sieci cieków. Po-

dano założenia modelu, jego strukturę oraz przy-

kłady obliczeń wykonane dla basenu środkowego 

Biebrzy. Symulowano wpływ działań technicznych 

na poziom wód podziemnych.

Rozdział  4.  Trójwymiarowy  model  przepływu 

i  transportu  zanieczyszczeń  chemicznych  w  wo-

dach podziemnych (autor M. Ślesicki) stanowi opis 

dwóch  powiązanych  ze  sobą  modeli  (obliczenia 

przepływu wody i transportu zanieczyszczeń).

Rozdział 5. Trójwymiarowy model dynamiki wód 

podziemnych  w  warunkach  zmiennej  geometrii 

warstwy wodonośnej (autor B. Czyżkowski). Inte-

resujący przykład dostosowania programu DEDA-

LE-3D do modelowania wód podziemnych w oto-

czeniu kopalni odkrywkowej.

Rozdział  6.  System  wspomagania  decyzji 

w ochronie wód podziemnych (autor M. Ślesicki). 

Zaprezentowano model wspomagania decyzji na 

przykładzie  obliczeń  transportu  zanieczyszczeń 

w  wodach  podziemnych  na  przykładzie  starego 

(nieczynnego)  składowiska  odpadów  komunal-

nych.  Podano  szczegółowy  algorytm  tworzenia 

systemu, a następnie zaprezentowano dokładne 

wyniki obliczeń przeprowadzonych dla składowi-

ska.

Rozdział  7.  Praktyczne  wykorzystanie  i  rozwój 

matematycznego modelowania wód podziemnych 

(autor  M.  Gromiec).  Rozdział  ten  jest  swoistym 

podsumowaniem  pracy  i  daje  obraz  zawartości 

książki z jednoczesnym spojrzeniem w przyszłość

Książka, stanowiąca tom 23 Biblioteki Ochrony 

Jakości  Wód  Polskiego  Komitetu  Międzynarodo-

wego Stowarzyszenia Wody (IWA), została pięknie 

wydana  dzięki  wsparciu  Europejskiego  Centrum 

Ekologicznego  Krevox  (www.krevox.pl).  Każdy 

rozdział uzupełniony jest spisem literatury.

Uważam, że recenzowana książka jest interesu-

jącym  i  ważnym  opublikowanym  dziełem.  Będzie 

przydatna  nie  tylko  pracownikom  naukowym,  ale 

i  projektantom  zajmującym  się  problematyką  go-

spodarowania zasobami wód podziemnych.

Waldemar Mioduszewski

background image

308

Gospodarka Wodna nr 7/2007

RYSZARD KOSIERB

Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu

Zadania inwestycyjne i utrzymaniowe 

z zakresu ochrony przeciwpowodziowej 

realizowane przez Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej 

we Wrocławiu w latach 1997–2007

L

udzie mieszkający w dolinach rzek 

od wieków byli i nadal są narażeni na 

niebezpieczeństwo  powodzi.  Człowiek 

również od stuleci stara się chronić ży-

cie i mienie, stawiając czoła żywiołowi 

poprzez budowę mostów, kanałów ulgi, 

zbiorników  retencyjnych,  zbiorników 

suchych i innych urządzeń związanych 

z ochroną przeciwpowodziową.

Na Odrze i jej dopływach wielkie po-

wodzie zdarzają się często. W XIX wie-

ku  wystąpiły  cztery  wielkie  powodzie, 

natomiast  w  XX  aż  dwadzieścia.  Naj-

większą  z  nich  była  powódź  w  lipcu 

1997  r.  Na  większości  dopływów  Odry 

i  na  samej  Odrze  zostały  na  wodo-

wskazach  przekroczone  absolutne 

maksima.  Powódź  wywołały  intensyw-

ne  opady  przekraczające  na  niektó-

rych stacjach znacznie 400 mm w cią-

gu 4 dni, a suma opadów w lipcu była 

czterokrotnie wyższa od średniej z wie-

lolecia. Powódź pochłonęła 55 ofiar, ok. 

110  000  ludzi  musiało  zostać  ewakuo-

wanych, a ponad 700 000 gospodarstw 

zostało  zalanych  lub  podtopionych  wo-

dami rzek i potoków. Tylko na obszarze 

województw: śląskiego, opolskiego i dol-

nośląskiego  zostało  zalanych  750  km

2

 

terenów. Straty spowodowane powodzią 

w 1997 r. oszacowane zostały na ponad 

12  mld  złotych.  Obejmowało  to  różne 

branże, jak gospodarka komunalna, dro-

gownictwo,  koleje,  rolnictwo,  przemysł, 

leśnictwo, a także hydrotechnikę.

Majątek hydrotechniczny znajdujący 

się w korytach rzek lub na obszarze bez-

pośredniego  zagrożenia  został  znisz-

czony  w  dużym  zakresie.  Ocenia  się, 

że ok. 20% majątku RZGW i WZMiUW 

Fot. 1. Zbiornik Topola – budowla zrzutowa

Fot. 2. Zbiornik Kozielno

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

309

uległo  zniszczeniu.  Większość  z  tego 

wymaga  odbudowy.  Mniejszy  zakres 

dotyczy remontów kapitalnych oraz re-

montów bieżących.

W Regionalnym Zarządzie Gospodarki 

Wodnej we Wrocławiu po powodzi 1997 r. 

straty oceniono na 749 mln zł (w cenach 

z  1997  r.);  wartość  ta  stanowi  ok.  18% 

wartości całego majątku. W 1998 r. do-

szło  do  równie  dotkliwej,  lecz  lokalnej 

powodzi  –  zginęli  ludzie  oraz  wystąpi-

ły straty w mieniu komunalnym, a także 

w hydrotechnice. Dotyczyło to m.in. zlew-

ni rzek: Bystrzycy Dusznickiej, Bystrzycy 

i Kaczawy. Następne znaczące wezbra-

nia to powódź w 2001, 2002 i 2006 r.

W  RZGW  Wrocław  łączne  straty  po 

powodzi w latach 1997, 1998, 2001, 2002 

i 2006 wyniosły ok. 1,4 mld złotych.

W celu poprawy warunków ochro-

ny przeciwpowodziowej ludzi mieszka-

jących  w  zlewni  Odry  działania  skon-

centrowano  na  dwóch  zasadniczych 

kierunkach:

  usunięcie  szkód  powodziowych 

w zabudowie regulacyjnej rzek i poto-

ków;

  działania  inwestycyjne  wpływające 

w szerokim zakresie na poprawienie bez-

pieczeństwa dużych skupisk ludności.

Do tej pory w zakresie zabudowy re-

gulacyjnej usunięto tylko 30% tych strat. 

Brak  środków  finansowych  na  roboty 

mające na celu utrzymanie we właści-

wym stanie technicznym zabudowy re-

tencyjnej powoduje duże niezadowole-

nie społeczności lokalnych. Do RZGW 

wpływa co roku kilkaset interwencji ze 

strony  samorządów,  dotyczących  ko-

nieczności  naprawy  uszkodzonych 

w  wyniku  powodzi  murów  oporowych, 

skarp  i  innych  urządzeń  zabezpiecza-

jących przed wodami mienie komunal-

ne  miast  i  wsi  regionu  wodnego  środ-

kowej Odry. Niewystarczające środki fi-

nansowe, obecnie w wysokości 3% ak-

tualnych potrzeb, są przyczyną dalszej 

dekapitalizacji majątku Skarbu Państwa 

i przyczyną pogłębiających się dalszych 

strat przy kolejnych powodziach.

Natomiast  w  zakresie  nowo  zreali-

zowanych  inwestycji  lub  modernizacji 

dużych  obiektów  hydrotechnicznych 

o  znaczeniu  regionalnym  wielkim  wy-

darzeniem dla ochrony Odry było usta-

nowienie w 2001 r. przez Sejm ustawy 

„Program dla Odry 2006”.

„Program dla Odry 2006” przyjął rząd 

Rzeczpospolitej  Polskiej  z  ustalonym 

celem  zbudowania  systemu  zintegro-

wanej gospodarki wodnej uwzględnia-

jącej  podstawowe  potrzeby  zabezpie-

czenia  przeciwpowodziowego,  jako-

ści  wody,  planowania  przestrzennego, 

ochrony  środowiska,  leśnictwa  oraz 

ogólnego  rozwoju  ekonomicznego  re-

gionu i transportu wodnego.

W  dalszej  części  artykułu  skoncen-

trowano się jedynie na zrealizowanych 

zadaniach inwestycyjnych wykonanych 

po powodzi w 1997 r., a także zamie-

rzeniach  inwestycyjnych,  które  będą 

realizowane  w  najbliższej  przyszłości. 

Przewiduje się realizowanie inwestycji, 

których celem jest m.in.:

Fot. 3. Jaz klapowy w Kędzierzynie-Koźlu

Fot. 4. Kanał ulgi w Opolu

  wykonanie  prac  zapobiegających 

spływowi  powierzchniowemu  lub  spo-

walniających  ten  spływ  w  rejonach 

o największych spadkach;

  magazynowanie  wód  powierzch-

niowych  w  wielofunkcyjnych  zbiorni-

kach retencyjnych;

  tworzenie  zbiorników  suchych 

i polderów przepływowych;

  prowadzenie prac w zakresie ma-

łej retencji.

background image

310

Gospodarka Wodna nr 7/2007

Ocenia  się,  że  wskutek  prac  prze-

widzianych  „Programem  dla  Odry  – 

2006” będzie możliwe zatrzymanie ok. 

550  mln  m

3

  wody.  Biorąc  pod  uwagę 

dotychczasową  zasobność  dorzecza 

Odry  oraz  sposób  jej  zużycia,  należy 

stwierdzić,  że  realizowane  inwestycje 

przyczynią  się  zdecydowanie  do  po-

prawy  ilości  dyspozycyjnych  zasobów 

wodnych w dorzeczu Odry.

Regionalny  Zarząd  Gospodar-

ki  Wodnej  we  Wrocławiu  w  okresie 

1997–2007 zrealizował następujące in-

westycje w dorzeczu Odry:

  zakończono  budowę  zbiorników 

Topola i Kozielno na Nysie Kłodzkiej,

  zwiększono przepustowość węzła 

wodnego w Kędzierzynie-Koźlu,

  wykonano kanał ulgi w Opolu,

  zmodernizowano jaz Szczytniki,

  zmodernizowano jaz Bartoszowice.

Budowę  zbiornika  Topola  rozpo-

częto  w  1986  r.  jako  inwestycję  cen-

tralną finansowaną z budżetu państwa. 

Wartość  inwestycji  została  określona 

na 179 mln zł. Po powodzi rząd uzyskał 

kredyt z Banku Rozwoju Rady Europy 

oraz  ustalił  rezerwę  celową  budżetu 

centralnego na usuwanie skutków po-

wodzi.  Pozwoliło  to  na  znaczne  przy-

spieszenie prac i ukończenie inwestycji 

w 2003 r. Realizacja zbiornika pozwo-

liła  na  zwiększenie  retencji  w  zlewni 

Nysy Kłodzkiej o kolejne 28 mln m

3

.

Podobnie  jak  zbiornik  retencyjny 

Topola  zbiornik  Kozielno  został  zre-

alizowany w 2002 r. również z pożyczki 

Banku Rozwoju Rady Europy oraz z re-

zerwy  celowej.  Wartość  kosztorysowa 

całego zbiornika to 147 mln zł. Pojem-

ność  zbiornika  retencyjnego  Kozielno 

wynosi 18,4 mln m

3

.

Zbiorniki  Topola  i  Kozielno,  wraz 

ze  zbiornikami  Otmuchów  i  Nysa, 

na  których  to  zbiornikach  po  powo-

dzi w 1997 r. zwiększono rezerwy po-

wodziowe  o  70  mln  m

3

,  pozwalają  na 

znaczne  zredukowanie  przepływu  nie 

tylko na Nysie Kłodzkiej, ale także na 

Odrze. Należy stwierdzić, że dzięki tym 

działaniom wszystkie wezbrania, które 

zdarzały się po 1997 r., zostały zreduko-

wane na Nysie Kłodzkiej do przepływu 

dozwolonego poniżej zbiornika Nysa.

Kędzierzyn-Koźle 

jest 

jednym 

z ośrodków miejskich, który przez dzie-

sięciolecia  nie  mógł  doczekać  się  roz-

wiązania  problemu  zabezpieczenia 

miast przed skutkami powodzi, poprzez 

budowę nowych i modernizację istnieją-

cych zabudowań oraz zwiększenie prze-

pustowości powodziowej Odry. W efek-

cie  nawet  mniejsze  powodzie,  których 

przepływy  nieznacznie  przekroczyły 

1300 m

3

/s, powodowały już zalanie wo-

dami  Odry  niżej  położonych  terenów 

miejskich. Dlatego też katastrofalna po-

wódź lipcowa z 1997 r. z szybkim przy-

borem wód i przepływem kulminacyjnym 

3060 m

3

/s w Kędzierzynie-Koźlu nie dała 

mieszkańcom  miast  szans  nie  tylko  na 

obronę,  ale  i  skuteczną  ewakuację,  co 

w efekcie bardzo wielu z nich pozbawi-

ło  dorobku  całego  życia.  Ta  katastrofa 

przyspieszyła decyzje techniczno-finan-

sowe dotyczące przebudowy i udrożnie-

nia Kozielskiego Węzła Wodnego Odry, 

a  także  modernizacji  i  budowy  nowych 

obwarowań.  Przyjęte  rozwiązania  za-

pewniają  ochronę  przeciwpowodziową 

do  wielkości  przepływu  do  2300  m

3

/s; 

odpowiada  ona  powodzi  o  prawdopo-

dobieństwie wystąpienia raz na 300 lat. 

Przedsięwzięcie  zostało  zrealizowane 

w latach 1998–2001 (kwota 62 mln zł).

Podstawowym  elementem  ochro-

ny  przeciwpowodziowej  Opola  jest 

kanał ulgi. Powódź lipcowa 1997 wyka-

zała, że kanał ulgi w Opolu musi być do-

kończony i przygotowany do przepusz-

czenia wód powodziowych w granicach 

1050 m

3

/s, co po udrożnieniu i obwało-

Fot. 5. Modernizacja Młynówki w Opolu – budowla wlotowa na Młynówkę w formie cztero-

przęsłowego jazu przeciwpowodziowego

Fot. 6. Jaz Bartoszowice

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

311

waniu Odry w obrębie miasta zabezpie-

czy  Opole  przed  przepływem  powodzi 

w granicach do 2700 m

3

/s, a więc od-

powiadającym pięćdziesięcioletniej wo-

dzie  powodziowej.  Przepustowość  po-

wodziowa niedokończonego kanału ulgi 

w Opolu nie przekroczyła 450 m

3

/s.

Program  poprawy  ochrony  przeciw-

powodziowej Opola został opracowany 

w lutym 1998 r. Program ten był podsta-

wą do podjęcia etapowych działań inwe-

stycyjnych przez Regionalny Zarząd Go-

spodarki Wodnej we Wrocławiu na tere-

nie Opola. W programie za najważniej-

sze i pierwszoplanowe przedsięwzięcie 

inwestycyjne uznano kompleksowe do-

kończenie budowy kanału ulgi w Opolu 

o  długości  5,6  km  wraz  z  przebudową 

koryta Odry, z międzywalem poniżej wy-

lotu tego kanału na długości 2 km. Inwe-

stycja ta, o wartości 100 mln zł, została 

zrealizowana w latach 1999–2002.

Od 2002 r. RZGW we Wrocławiu przy-

gotował  do  realizacji  ostatnie  przedsię-

wzięcie dotyczące Opola, które polega na 

całkowitym odcięciu Młynówki od przepły-

wów powodziowych Odry w celu zabez-

pieczenia przed wielkimi wodami wyspy 

Pasieka wraz z centrum miasta od strony 

Młynówki. W ramach tego przedsięwzię-

cia  realizowane  są  następujące  obiekty 

wraz z robotami towarzyszącymi:

–  budowa wlotowa,

–  modernizacja  jazu  sektorowego 

na Odrze,

–  brama przeciwpowodziowa na wy-

locie z Młynówki,

–  przebudowa  i  udrożnienie  koryta 

Odry z międzywalem,

–  remont śluzy i jazu stałego na Mły-

nówce.

Prace zostaną zakończone w 2007 r., 

a ich wartość wynosi 53,4 mln zł.

W ramach ochrony przeciwpowo-

dziowej  Wrocławia  zmodernizowa-

no  jaz  Bartoszowice  oraz  zniszczony 

w czasie powodzi w 1997 r. jaz Szczyt-

niki. Koszt modernizacji jazu Bartoszo-

wice wyniósł 26,2 mln zł, natomiast od-

budowy jazu Szczytniki – 34,7 mln zł.

Wielką szansą dla gospodarki wod-

nej,  a  szczególnie  ochrony  przeciw-

powodziowej,  jest  możliwość  realizacji 

dużych obiektów hydrotechnicznych ze 

środków pomocy Unii Europejskiej.

W  ramach  Sektorowego  Programu 

Operacyjnego  „Infrastruktura  i  Środowi-

sko”  planowana  jest  na  terenie  admini-

stracyjnym przez Regionalny Zarząd Go-

spodarki Wodnej w Gliwicach i we Wroc-

ławiu  realizacja  następujących  zadań 

z zakresu ochrony przeciwpowodziowej:

  budowa  zbiornika  Racibórz  na 

Odrze;

  modernizacja Wrocławskiego Wę-

zła Wodnego;

  modernizacja  zbiornika  retencyj-

nego Nysa na Nysie Kłodzkiej;

  zwiększenie  ochrony  przeciwpo-

wodziowej Lewina Brzeskiego i Staro-

goszczy na Nysie Kłodzkiej;

  ochrona od powodzi Kotliny Kłodz-

kiej.

Wszystkie  dotychczas  wykonane 

prace zabezpieczające na Odrze oraz 

prace projektowe w zakresie moderni-

zacji  Wrocławskiego  Węzła  Wodnego 

zostały wykonane z założeniem, że bę-

dzie wybudowany zbiornik Racibórz.

Zbiornik  Racibórz,  o  pojemności 

185 mln m

3

, zredukuje falę powodzio-

wą  z  1997  r.  w  Miedonii  o  przepły-

wie 3120 m

3

/s do wartości 1538 m

3

/s, 

w  Opolu  z  wartości  3170  m

3

/s  do 

2270 m

3

/s, we Wrocławiu z 3640 m

3

/s 

do 3100 m

3

/s.

Realizacja  zbiornika  Racibórz,  wraz 

ze zmodyfikowaną gospodarką wodną 

na zbiornikach Otmuchów i Nysa oraz 

nowoczesnym  systemem  monitorowa-

nia i prognozowania zjawisk hydrome-

teorologicznych,  pozwolą  na  znaczne 

zredukowanie  fali  na  Nysie  Kłodzkiej, 

a także na samej Odrze.

Powiązanie  ochrony  przeciwpowo-

dziowej  górnej  Odry  z  modernizacją 

Wrocławskiego  Węzła  Wodnego  po-

zwoli na bezpieczne  przeprowadzenie 

fali z 1997 r. przez Wrocław.

Fot. 7. Jaz Szczytniki

 Fot. 8. Zbiornik Nysa

background image

312

Gospodarka Wodna nr 7/2007

EDMUND SIEINSKI

IMGW Warszawa

Retrospekcja w 10 rocznicę powodzi 1997 r.

Istotne zagadnienia dotyczące gospodarowania wodą 

na zbiorniku Jeziorsko w aspekcie wykorzystania doświadczeń 

przejścia wezbrania w lipcu 1997 r.

R

ok  1997  w  gospodarce  wodnej 

okazał się odmiennym od lat poprzed-

nich. Analizując na bieżąco stany wody 

powyżej zbiornika oraz prognozy dopły-

wu wody w odniesieniu do lat ubiegłych 

dochodzimy  do  wniosku,  że  nic  nie 

wskazywało,  że  może  nastąpić  nagły 

przybór wody. Chcąc zapewnić wystar-

czającą  ilość  wody  dla  zaspokojenia 

potrzeb  ujęć  poniżej  zbiornika  prowa-

dzono  gospodarkę  wodną  mającą  na 

celu  uzyskanie  normalnego  poziomu 

piętrzenia  w  określonym  pozwoleniem 

wodnoprawnym  terminie,  tj.  15  kwiet-

nia.  Pomimo  niezwykle  niskich  sta-

nów i przepływów wody w okresie sty-

czeń-kwiecień, dysponując odpływy ze 

zbiornika  na  poziomie  przepływu  nie-

naruszalnego, uzyskano założony w in-

strukcji gospodarowania wodą poziom 

piętrzenia,  w  terminie  przewidzianym 

w pozwoleniu wodnoprawnym. Następ-

nie  gospodarkę  wodną  prowadzono 

w  sposób  pozwalający  wywiązać  się 

z następnego zapisu instrukcji, a mia-

nowicie, utrzymania do 30 czerwca po-

ziomu piętrzenia na rzędnej z 15 kwiet-

nia. W dalszym ciągu, nic nie wskazy-

wało, że gospodarka wodna na zbiorni-

ku zostanie poważnie zakłócona.

Gwałtowne  opady  w  lipcu  1997  r. 

spowodowały przybór wody w rzekach 

i  szybkie  wypełnianie  rezerwy  powo-

dziowej  zbiornika.  Od  tego  momentu 

dalsze  działania  były  nastawione  na 

przeprowadzenie  przez  zbiornik  fali 

powodziowej  w  sposób  pozwalający 

ograniczyć do minimum szkody poniżej 

zbiornika,  przy  jednoczesnym  zapew-

nieniu  pełnego  bezpieczeństwa  bu-

dowlom zbiornika.

Przez cały okres przejścia wezbrania 

zbiornik  redukował  wielkość  przepły-

wu.  Przy  maksymalnym  dopływie  rzę-

du  420  m

3

/s,  zadysponowany  odpływ 

wyniósł 310 m

3

/s i to tylko przez okres 

dwóch dni.

Zwraca  uwagę  osiągnięta  rzędna 

piętrzenia na zbiorniku – przekroczono 

poziom maksymalnego piętrzenia, zbli-

żając  się  do  rzędnej  nadzwyczajnego 

piętrzenia.  Doświadczenia  z  przepro-

wadzenia tej fali powodziowej były wy-

korzystywane  przy  gospodarce  wodą 

na zbiorniku w latach następnych. Wy-

kazały one potrzebę stworzenia dodat-

kowego  „symulatora”  pomagającego 

analizować  różne  scenariusze  gospo-

darki  wodą  zarówno  dla  przepływów 

wysokich, jak i niżówkowych.

Nietypowym  rokiem,  odbiegającym 

od roku normalnego, był rok 2001. Był to 

rok mokry, w którym sumaryczny dopływ  

do  zbiornika  wyniósł  2329,8  mln  m

3

i był większy o 68 mln m

3

 od dopływu 

sumarycznego w 1997 r.

W  kwietniu,  ze  względu  na  prze-

kroczenie  stanów  alarmowych  na  wo-

dowskazach  powyżej  zbiornika  (m.in. 

Działoszyn,  Sieradz),  możliwa  była 

zmiana  rzędnej  piętrzenia,  ustanowio-

na  w  pozwoleniu  wodnoprawnym  dla 

rezerwatu  ptaków  w  okresie  ich  lęgu. 

Pozwoliło to na wykorzystanie rezerwy 

powodziowej  i  zredukowanie  odpływu 

ze  zbiornika  do  bezpiecznej  wielkości 

pozwalającej na niewielkie przekrocze-

nie  stanu  ostrzegawczego  w  przekro-

ju  wodowskazowym  Uniejów  (poniżej 

zbiornika).  Następnie  powrócono  na 

normalną rzędną piętrzenia i utrzyma-

no ją do końca okresu lęgowego. Jed-

nak kolejne wezbrania powodowały ko-

nieczność  ponownych  piętrzeń.  Efek-

tem tak znacznych dopływów do zbior-

nika  było  nieosiągnięcie  zakładanego 

na 30 listopada obniżenia piętrzenia do 

rzędnej  116,3  m.n.p.m.  Na  szczęście 

przy wypełnionym zbiorniku nie pojawił 

się gwałtowny dopływ o wielkości rów-

nej dopływowi z lipca 1997 r.

Drugim  rokiem  odmiennym  od  nor-

malnego był rok 2006 – z uwagi na dłu-

Rys. 1. 

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

313

go utrzymującą się, znaczną pokrywę 

śnieżną.  Z  tego  względu  przesunięto 

w czasie rozpoczęcie piętrzenia zbior-

nika.  Na  takie  odstępstwo  od  instruk-

cji  uzyskano  zgodę  wojewody  właści-

wego  do  wydania  pozwolenia  wodno-

prawnego  dla  zbiornika.  Dzięki  takie-

mu  działaniu  możliwe  było  przejęcie 

całego wezbrania roztopowego w spo-

sób pozwalający na redukcję odpływu 

ze zbiornika do wielkości nie powodu-

jących  żadnych  skutków  ubocznych 

poniżej  zbiornika,  a  w  dalszym  okre-

sie, alimentowanie przepływu w związ-

ku z niżówką od połowy maja do koń-

ca  listopada.  Przedstawioną  sytuację 

obrazuje poniżej zamieszczony hydro-

gram (rys. 3).

Znów  wystąpiła  sytuacja,  w  której 

gwałtowne  wezbranie  musiałoby  do-

prowadzić  do  podobnej  sytuacji  jak 

w 1997 r., na szczęście, wezbrania ta-

kiego w okresie letnim nie było.

Z kolei hydrogramy z lat 2003 i 2005 

obrazują gospodarkę wodną na zbior-

niku Jeziorsko w latach o najmniejszym 

dopływie rocznym, jaki wystąpił w wie-

loleciu 1994–2006.

Wielkości dopływu w 2003 r. do lip-

ca  były  zbliżone  do  sytuacji  z  1997  r. 

Zbiornik był piętrzony, jednak – pamię-

tając rok 1997 – działano w sposób po-

zwalający na większe spłaszczenie fali 

przy  ewentualnej  powtórce  tamtego 

scenariusza.

Zgodnie  z  instrukcją  od  15  kwietnia 

utrzymywane  było  osiągnięte  w  tym 

dniu  piętrzenie,  znacznie  niższe  od 

normalnego.  Jednak  w  związku  z  ni-

żówkami,  jakie  wystąpiły  od  początku 

czerwca, od lipca zaczęto alimentować 

przepływ.  Niżówki  były  na  tyle  głębo-

kie, że zaczęły się problemy z ujęcia-

mi  wody  poniżej  zbiornika,  co  spowo-

dowało, że konieczne było zadyspono-

wanie  odpływu  większego  niż  niena-

ruszalny, aby zaspokoić potrzeby ujęć 

wody.  To  spowodowało,  że  w  połowie 

września osiągnięto minimalny poziom 

piętrzenia,  tj.  116,3  m  n.p.m.  (rzędną 

taką  zbiornik  winien  uzyskać  30  listo-

pada).

Sytuacja ta jednoznacznie pokazała 

jak ważne jest prognozowanie, szcze-

gólnie  długoterminowe,  i  to  nie  tyle 

w zakresie samego przepływu, ale ten-

dencji zmian meteorologicznych, a na-

wet klimatycznych.

W  2005  r.,  dzięki  przejściu  wezbra-

nia  w  marcu,  możliwe  było  napełnie-

nie  zbiornika  do  normalnego  poziomu 

piętrzenia, a następnie do końca paź-

dziernika  alimentacja  przepływu  poni-

żej zbiornika.

Rys. 2.

Rys. 3.

Rys. 4.

background image

314

Gospodarka Wodna nr 7/2007

Rys. 5. 

Na  przedstawionych  hydrogramach 

widać (rys. 1, 2, 3), jak ważną rolą jest 

właściwe  prognozowanie  hydrologicz-

ne, a także prognozowanie cykliczności 

zdarzeń oraz tendencji klimatycznych.

Jeśli  udałoby  się  określić  tendencję 

danego  roku  to  np.  dla  roku  mokrego 

można  prowadzić  gospodarkę  wod-

ną na zbiorniku z uwzględnieniem ko-

nieczności  zadysponowania  zrzutów 

wyprzedzających  ewentualne  wezbra-

nie  (szczególnie  przy  zbiornikach  ni-

zinnych)  lub  w  przypadku  prognozo-

wania roku suchego – retencjonowanie 

wody w okresie wiosennym z wykorzy-

staniem  nawet  rezerwy  powodziowej 

(tak  prowadzono  gospodarkę  wodną 

w 2006 r.).

Z  tej  analizy  można  dojść  do  wnio-

sku, że rezerwa powodziowa może być 

wykorzystywana zarówno w latach mo-

krych,  jak  i  suchych,  pod  warunkiem 

uzyskania  jakiegoś  stopnia  pewności 

co  do  tendencji  danego  roku.  Jest  to 

bardzo  złożony  problem,  wymagający 

dokładnej  analizy  szczególnie  w  wy-

padku  zadecydowania  o  możliwości 

nadpiętrzenia zbiornika.

W obu wypadkach istotną rzeczą jest 

uwzględnianie  potrzeb  użytkowników 

zarówno w czasie wezbrań, jak i niedo-

borów wody.

Analizując  lata  1997–2006  można 

udokumentować  tezę,  że  podstawo-

wym  kryterium  dla  najodpowiedniej-

szego wariantu gospodarowania wodą 

na zbiorniku jest kryterium dobrej pro-

gnozy  dopływu  oraz  tendencji  zmian. 

W  takim  podejściu  nie  bez  znaczenia 

są  wpływy  obserwowanych  zmian  kli-

matycznych.

Analizując dopływy do zbiornika Je-

ziorsko  na  przełomie  lat  1993–2006 

oraz  przepływy  w  przekrojach  wodo-

wskazowych powyżej zbiornika, można 

zauważyć dużą korelację pomiędzy do-

pływem do zbiornika i przepływami po-

wyżej  zbiornika.  Korelacja  ta  oraz  za-

chodzące  w  niej  zmiany  jest  istotnym 

elementem  wpływającym  na  prowa-

dzenie gospodarki wodą na zbiorniku.

Z praktyki wynika, że trudne jest pro-

wadzenie  gospodarki  wodnej  szcze-

gólnie  w  latach  suchych.  W  przypad-

ku  takim  właściwa  prognoza  jest  pod-

stawowym  elementem,  pozwalającym 

na  zmniejszenie  skutków  przepływów 

niżówkowych  w  zasięgu  oddziaływa-

nia zbiornika. Konieczne staje się jas-

ne  i  jednoznaczne  określenie  priory-

tetowych  użytkowników  wody  poniżej 

zbiornika oraz kryteriów ustalania tych 

priorytetów.

Można także postawić tezę, że właś-

ciwa  gospodarka  wodna  na  zbiorni-

kach retencyjnych wymaga wykonywa-

nia badań stanu bezpieczeństwa i sta-

nu technicznego budowli na podstawie 

określonych,  ujednoliconych  standar-

dów.  Podstawowe  znaczenie  ma  tak-

że  utrzymywanie  budowli  piętrzących 

w dobrym stanie technicznym.

Woda  jest  zbyt  cennym  surowcem, 

aby  środki  finansowe  przeznaczane 

na  utrzymanie,  modernizację  i  budo-

wę  urządzeń  służących  do  jej  maga-

zynowania i umożliwiających właściwe 

jej wykorzystanie, były tak niskie i nie 

zapewniały bieżących potrzeb w zakre-

sie samej eksploatacji budowli piętrzą-

cych.

LITERATURA

Wykorzystano:  materiały  archiwalne  RZGW  Po-

znań Inspektorat w Sieradzu

W

szyscy mają swoich opiekunów 

i patronów. Strażacy i kominiarze mają 

św. Floriana, kierowcy św. Krzysztofa, 

górnicy  św.  Barbarę  itd.,  itd.  Czy  my 

„wodziarze” również? Okazuje się, że 

tak.  Wystarczy  wejść  do  reprezenta-

cyjnej  części  wrocławskiego  IMGW 

przy ul. Parkowej i oto jest (fot. 1) św. 

Jan Nepomucen – patron rzek i jezior, 

opiekun wody, chroniący przed powo-

dziami  i  ratujący  tonących.  Przepięk-

na rzeźba z wrocławskiego IMGW jest 

chyba  jedyną  „oficjalną”  podobizną 

świętego  w  instytucjach  związanych 

z wodą.

Kim  był  św.  Jan  Nepomucen?  Na-

prawdę nazywał się Jan Welfin, a jego 

przydomek  pochodzi  od  nazwy  miej-

scowości  Nepomuk  w  pobliżu  Pragi, 

w której się urodził ok. 1348–1350 r. 

Pierwsza  pewna  wiadomość  o  nim 

pochodzi  z  1370  r.,  gdy  jako  kleryk 

pełnił  funkcję  notariusza  w  Pradze. 

W  1380  r.  został  wyświęcony  na  ka-

płana i otrzymał probostwo przy koś-

ciele  św.  Gawła  w  Pradze.  Rok  póź-

niej  rozpoczął  studia  na  uniwersyte-

cie w Pradze; kontynuował je w latach 

1382–1387  na  uniwersytecie  w  Pa-

dwie, uzyskując w efekcie tytuł dokto-

ra prawa. Po powrocie do Pragi otrzy-

mał  kolejne  probostwo  oraz  funkcję 

archidiakona i kanonika. Szybko jed-

nak został powołany przez arcybisku-

pa Pragi Jana na wikariusza general-

nego,  stając się po metropolicie  naj-

ważniejszą  osobą  w  diecezji.  Czas 

był  niespokojny,  albowiem  narastał 

ogromny konflikt pomiędzy kościołem 

a państwem czeskim. Jan Jenzestein 

– arcybiskup praski stał w coraz więk-

szej  opozycji  do  postępowania  króla 

Wacława IV (nawiasem mówiąc kon-

flikt  jako  żywo  przypomina  nasz  pol-

ski  pomiędzy  biskupem  krakowskim, 

późniejszym  św.  Stanisławem,  i  kró-

lem Bolesławem Śmiałym), na co ten 

ostatni  zareagował  decyzją  o  utwo-

rzeniu  nowego  biskupstwa  kosztem 

arcybiskupstwa  praskiego.  W  tym 

właśnie  czasie  umarł  opat  jednego 

z  klasztorów  benedyktyńskich.  Król 

miał  swojego  kandydata  na  bisku-

pa na to miejsce, ale zakonnicy sami 

wybrali innego kandydata, a Jan Ne-

pomucen natychmiast zatwierdził ten 

wybór  jako  wikariusz  generalny.  To 

właśnie zapewne stało się powodem 

pojmania  Jana,  wtrącenia  do  wię-

zienia  oraz  poddania  go  wymyślnym 

torturom.  Ciało  Jana  ok.  20  marca 

1393  r.  zrzucono  z  mostu  Karola  do 

Wełtawy,  a  znaleziono  je  dopiero  17 

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

315

JAN WINTER

Politechnika Wrocławska

Św. Jan Nepomucen 

– patron chroniący przed powodziami

kwietnia.  Ciało  przyszłego  świętego 

pochowano  początkowo  w  kościele 

św.  Krzyża  blisko  rzeki,  a  następnie 

przeniesiono  do  katedry  z  napisem 

„Johannes  de  Pomuk”.  Do  dzisiaj 

jako relikwia zachował się jego język 

umieszczony  w  osobnym  relikwiarzu 

katedry praskiej, co ciekawe, podob-

nie jak język św. Antoniego z Padwy 

w  stanie  nienaruszonym.  Kilkana-

ście lat po śmierci Jana pojawiła się 

legenda,  że  zginął  on  w  obronie  ta-

jemnicy  spowiedzi,  będąc  indagowa-

nym przez króla Wacława IV w spra-

wie wydania grzechów jego małżonki, 

Fot. 1. Dyrektor wrocławskiego IMGW Alfred 

Dubicki ze św. Janem Nepomucenem w sie-

dzibie Instytutu we Wrocławiu na ul. Parkowej

Fot. 2. Św. Jan Nepomucen na pl. Kościel-

nym we Wrocławiu

Fot.  3.  Św.  Jan  Nepomucen  na  pl.  Trzech 

Krzyży w Warszawie

Fot. 4. Wnętrze kapliczki św. Jana Nepomucena w Nowinach Hory-

nieckich na Roztoczu

Fot. 5. Kamieniec Podolski: św. Jan Nepomucen przy katedrze

background image

316

Gospodarka Wodna nr 7/2007

której  Jan  był  rzekomym  spowiedni-

kiem.  Legenda  ta  przetrwała  do  dzi-

siaj niemal jako pewnik i jedyna przy-

czyna  śmierci  świętego,  wypierając 

fakty historyczne.

K

ult św. Jana Nepomucena nale-

ży  do  największych  fenomenów  reli-

gijnych, zapewne za sprawą jezuitów, 

których jest patronem. Już zanim na-

stąpiła jego beatyfikacja (1721 r.) i ka-

nonizacja  (1729  r.)  wystawiano  jego 

pomniki (w miejscu wrzucenia do Weł-

tawy, na moście Karola w 1683 r.). Ka-

nonizację  uczczono  wielkimi  uroczy-

stościami, z których największe odby-

ły  się  w  Pradze  i  Wrocławiu.  Zaczę-

to Janowi stawiać pomniki i kapliczki, 

które najczęściej można znaleźć przy 

przeprawach rzecznych, a to dlatego, 

że  jako  patron  chroniący  przed  po-

wodziami  i  ratujący  tonących,  pilnuje 

przejść  rzecznych  (wodopojów,  bro-

dów,  mostów  i  przepraw)  oraz  wysy-

chających studni i źródeł. Odpowiada 

za  terminowe  opady  zgodnie  z  rolni-

czym  kalendarzem.  Ponadto  jest  pa-

tronem dobrej spowiedzi i spowiedni-

ków,  jak  również  opiekuje  się  dobrą 

sławą  i  honorem.  Nepomuki,  czyli  fi-

gury  św.  Jana  Nepomucena,  można 

spotkać  wszędzie  –  od  Litwy,  Ukrai-

ny, Polski, Czech po Niemcy i Włochy. 

W  Polsce  Nepomuki  są  najpopular-

niejszymi  figurami  świętych  umiesz-

czanymi w przydrożnych kapliczkach. 

Te najbardziej znane to z 1732 r. wroc-

ławski z pl. Kościelnego przed kościo-

łem św. Krzyża (fot. 2) autorstwa J.G. 

Urbańskiego oraz z 1752 r. warszaw-

ski na pl. Trzech Krzyży (fot. 3) ufun-

dowany  przez  marszałka  wielkiego 

koronnego  Franciszka  Bielińskiego. 

Można je spotkać wszędzie (w Polsce 

zapewne ok. 3 tysięcy) – zarówno na 

Śląsku,  w  Kotlinie  Kłodzkiej,  jak  i  na 

Roztoczu  (fot.  4)  oraz  naszych  daw-

nych kresach. Niedawno będąc w Ka-

mieńcu  Podolskim  znalazłem  rzeźbę 

św.  Jana  Nepomucena  nad  bramą 

wejściową  przy  katedrze  rzymskoka-

tolickiej z XVI-XVIII wieku (fot. 5). Na-

mawiam  zatem  do  zwiedzania  szla-

ków wodnych i odkrywania figur i ka-

pliczek ich patrona św. Jana Nepomu-

cena. Warto!

MATERIAŁY WYKORZYSTANE:
1.  http://fidel.waw.net.pl

2.  http://pl.wikipedia.org

3.  http://www.maleojczyzny.vel.pl

Ryszard Morawski 

1932–2007

Pożegnaliśmy na zawsze inżyniera 

Ryszarda  Morawskiego,  absolwenta 

Wydziału  Melioracji  Wodnych  Szko-

ły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego 

w  Warszawie,  cenionego  polskiego 

hydrotechnika.

Urodził  się  27.09.1932  r.  w  War-

szawie,  w  rodzinie  nauczycielskiej. 

Dziecięce lata spędził w Długosiodle, 

osadzie położonej wśród pól i lasów, 

dokąd  Jego  rodzice  przyjechali  sze-

rzyć oświatę na polskiej wsi. W wie-

ku  lat  10  stracił  w  Oświęcimiu  ojca. 

Pozostał tylko z matką, która wpoiła 

mu zasady przyzwoitego postępowa-

nia, nauczyła miłości do Boga, Ojczy-

zny  i  bliźnich.  Ukończył  SGGW,  bo 

zawsze pragnął pracować poza mia-

stem,  blisko  przyrody.  Pociągała  go 

niełatwa praca w terenie, wielkie bu-

dowy hydrotechniczne; pracował za-

wsze z pasją, nie licząc godzin.

Ryszard  Morawski  miał  w  Swoim 

życiorysie  udział  w  realizacji  dwóch 

dużych  obiektów  hydrotechnicznych, 

co  w  Polsce  udało  się  tylko  nielicz-

nym. We Włocławku, w trakcie budo-

wy  stopnia  wodnego  na  Wiśle,  pra-

cował  w  Zarządzie  Inwestycji  Budo-

wy Kaskady Dolnej Wisły, gdzie pełnił 

funkcję kierownika działu dokumenta-

cji,  a  wcześniej,  inspektora  nadzoru 

robót melioracyjnych.

Największą jednak przygodą inży-

nierską  Ryszarda  Morawskiego  był 

udział  w  budowie  zbiornika  wodne-

go Sulejów na Pilicy, głównego źród-

ła wody dla aglomeracji łódzkiej. Był 

w  latach  1969–1974  naczelnym  in-

żynierem  Zarządu  Inwestycji  Zabu-

dowy  Dorzecza  Wisły  Środkowej 

i wiceszefem budowy zbiornika Su-

lejów. Do Jego obowiązków należało 

m.in.  kierowanie  zespołem  inspek-

torów  nadzoru,  odpowiedzialnych 

przede  wszystkim  za  jakość  wyko-

nywanych  robót  budowlano-monta-

żowych,  a  zdaniem  wielu  specjali-

stów,  zbiornik  Sulejów  jest  jednym 

z  najlepiej  wykonanych  po  drugiej 

wojnie  światowej  obiektów  hydro-

technicznych w Polsce.

Po  Sulejowie  inżynier  Morawski 

budował jeszcze obiekty hydrotech-

niczne w ówczesnej Czechosłowacji 

a  następnie  podjął  pracę  w  Instytu-

cie  Meteorologii  i  Gospodarki  Wod-

nej.

W  okresie  represjonowania  ludzi 

za  działalność  w  „Solidarności”  był 

internowany, a następnie pozbawio-

no  Go  pracy  w  IMGW  i  uniemożli-

wiono kontynuowanie pracy zawodo-

wej.

Po zmianach ustrojowych, z pasją, 

która Mu zawsze towarzyszyła, oddał 

się pracy społecznej. Był m.in. radnym 

w gminie Praga Południe.

Niech  długo  pozostanie  w  pamię-

ci wszystkich, którzy Go znali i cenili 

za  Jego  serdeczność,  gotowość  nie-

sienia pomocy, rzetelność i za humor, 

który wszędzie wnosił, nawet w trud-

nych chwilach.

Redakcja*

*  Na podstawie wspomnień żony Barbary Morawskiej 

i Zbigniewa Ambrożewskiego

background image

HYDROPROJEKT 

Sp. z o.o.

oferuje usługi projektowe, 

konsultingowe, a od 2000 r.

realizuje inwestycje pełniąc funkcję 

Generalnego Realizatora Inwestycji. 

Projektujemy:

:

  

 zbiorniki wodne, stopnie wodne (zapory, śluzy, jazy, elektrownie wodne)

 ujęcia wodne, pompownie 

 obwałowania i zabezpieczenia przeciwpowodziowe

 obiekty budownictwa ogólnego i przemysłowego

 systemy wodociągowe i kanalizacyjne 

 oczyszczalnie ścieków

Opracowujemy:

  

 bilanse wodne, warunki korzystania z wód dorzeczy

 studia nt. gospodarki wodnej i ochrony przeciwpowodziowej 

 operaty wodnoprawne i raporty oddziaływania na środowisko 

 studia wykonalności inwestycji 

  dokumenty i procedury przetargowe dla inwestycji realizowanych wg pro-

cedur FIDIC stosowanych przez fundusze pomocowe Unii Europejskiej 

Zapewniamy:

  

 stały nadzór autorski 

 pełnienie funkcji generalnego realizatora inwestycji (GRI)         

Posiadamy:

  

 nowoczesny sprzęt i bogate oprogramowanie komputerowe

  własne laboratorium hydrauliczne do badań modelowych

Zatrudniamy:

  

 ponad 140 wysokokwalifikowanych pracowników etatowych

  współpracujemy z instytutami naukowymi i uczelniami

Ponadto:

 

  Działalność HYDROPROJEKTU jest objęta ubezpieczeniem odpowie-

dzialności cywilnej kontraktowej

 

 

 

  Od 2001 roku stosujemy System Zarządzania Jakością PN-EN ISO 

9001, a we wrześniu 2003 r. wdrożyliśmy zintegrowany z Systemem 
Zarządzania Jakością System Zarządzania Środowiskowego 
wg PN-EN ISO 14001

Centrala:

  

HYDROPROJEKT 

Sp. z o.o.

ul. Dubois 9, 00-182 Warszawa

Centrala  +48 (22) 635-48-84

Faxy: 

+48 (22) 635-00-20, 831-00-22

E-mail:  biuro@hydroprojekt.com.pl

Internet  www.hydroprojekt.com.pl

na stronach www w menu KONTAKT można uzyskać numery telefonów 

i adresy e-mail do wszystkich pracowników HYDROPROJEKTU Sp. z o.o.

Oddziały:

  

Hydroprojekt Sp. z o.o. 

Oddział we Włocławku

Adres pocztowy: ul. Płocka 169, 87-800 Włocławek

tel. +48 (54) 233-91-60, fax 233-94-96

e-mail: wloclawek@hydroprojekt.com.pl

Hydroprojekt Sp. z o.o. 

Oddział w Sosnowcu

Adres pocztowy: ul. Kilińskiego 38, 41-200 Sosnowiec

tel./fax: +48 (32)291-18-33, 297-02-62

e-mail: sosnowiec@hydroprojekt.com.pl

NIP, konto:

  

NIP: 526-000-24-29, REGON: 012108538

Bank Ochrony Środowiska SA, II Oddział w Warszawie, 

r-k nr 27 15401157 2001 6610 0087 0003

KRS 0000087366

istnieje od 1951

www.hydroprojekt.com.pl

background image

318

Gospodarka Wodna nr 7/2007

Cena  19,50 zł w tym „0” VAT

Konferencja RIVERCROSS w Kleve

W  Kleve  (Niemcy),  w  dniach  18-20 

kwietnia  2007  r.,  odbyła  się  konferen-

cja zamykająca projekt „RIVERCROSS” 

(Many Rivers to Cross – Wiele rzek do 

przekroczenia) współfinansowany przez 

Unię  Europejską  w  ramach  Inicjatywy 

Wspólnotowej  INTERREG  IIIC.  Całko-

wity budżet projektu to 528 776 euro.

Celem  projektu  było  wypracowanie 

i  zaproponowanie  wspólnych  rozwią-

zań prawnych i instytucjonalnych w za-

kresie zarządzania zlewniami rzecznymi 

w transgranicznych regionach z uwzględ-

nieniem  idei  zrównoważonego  rozwoju 

i ochrony przeciwpowodziowej.

W trakcie projektu omawiano zagad-

nienia dotyczące określenia m.in.: pod-

miotów  w  zarządzaniu  międzynarodo-

wymi  dolinami  rzecznymi,  istniejących 

barier  oraz  zasad  skutecznej  współ-

pracy. Te i inne tematy związane z go-

spodarką  wodną  zostały  opracowane 

na  przykładzie  europejskich  regionów 

pilotażowych  przez  partnerów  niemie-

ckich,  greckich,  polskich  i  holender-

skich.  Transgraniczne  zlewnie  uczest-

niczące  w  projekcie  to:  zlewnia  rzeki 

Bug (Polska-Ukraina-Białoruś), zlewnia 

rzeki  Marica  (Grecja-Bułgaria-Turcja), 

zlewnie rzek IJssel i Vechte (Holandia-

Niemcy), zlewnia Renu (Niemcy-Holan-

dia). Na konferencji obecni byli również 

przedstawiciele Szwecji i Finlandii, nie-

związani z projektem RIVERCROSS.

Pierwszego  dnia,  w  bloku  „The  RI-

VERCROSS Case Studies”, omawiano 

aspekty  organizacyjno-prawne  zwią-

zane  ze  współpracą  międzynarodową 

w poszczególnych projektach pilotażo-

wych. Ze strony polskiej Andrzej Pichla 

(Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urzą-

dzeń Wodnych w Lublinie) przedstawił 

te  zagadnienia  na  przykładzie  zarzą-

dzania  ryzykiem  wystąpienia  powodzi 

w zlewni Bugu.

W części „Previous experiences and 

future  demands”  dokonano  przeglądu  

zdobytych  przez  pracowników  zarzą-

dów  zlewniowych  doświadczeń  oraz 

wyciągnięto  wnioski  na  przyszłość, 

dzięki którym istniejące techniczne, in-

stytucjonalne i tradycyjne bariery w za-

rządzaniu wodami w ramach współpra-

cy międzygranicznej będą możliwe do 

pokonania. W ramach tej części Anna 

Mitraszewska (Regionalny Zarząd Go-

spodarki Wodnej w Warszawie) przed-

stawiła  polskie  doświadczenia  w  go-

spodarowaniu wodami w zlewni Bugu.

Partnerzy  holenderscy  przedstawili 

projekt portalu PWM (The Portal Water 

Management),  stanowiącego  platfor-

mę wymiany doświadczeń uzyskanych 

z  projektów  pilotażowych  związanych 

z gospodarką wodną. Na PWM można 

znaleźć materiały oraz kursy edukacyj-

ne z wykorzystaniem zaawansowanych 

narzędzi internetowych, jak również po-

zyskać partnerów do współpracy.

Integralną część konferencji stanowi-

ła wizyta studialna związana z projek-

tem  Sustainable  Development  of  Flo-

odplains  (SDF  „Zrównoważony  Roz-

wój  na  Obszarach  Zalewowych)  Lo-

bith,  Rijnwaarden,  Bemmelse  Waard, 

Nijmegen.  Projekt  SDF,  finansowany 

przez  UE,  jest  przykładem  współpra-

cy międzynarodowej między Niemcami 

a  Holandią;  jej  tematem  przewodnim 

jest ochrona przeciwpowodziowa i na-

turalny rozwój wzdłuż Renu.

Prezentacje  wygłoszone  podczas 

konferencji  oraz  szczegóły  dotyczące 

projektu  RIVERCROSS  dostępne  są 

pod adresem podanym w źródle.

Źródło: www.rivercross.nl

Program BASINS 4.0.

Nowe, ulepszone narzędzie służące 

do modelowania na obszarze dorze-

cza

Agencja  Ochrony  Środowiska  Sta-

nów  Zjednoczonych  (Environmental 

Protection  Agency)  udostępniła  nową 

wersję swojego programu zarządzania 

w dorzeczu. Wersja ta jest jeszcze ła-

twiejsza w użyciu niż poprzednia oraz 

dostępniejsza dla użytkowników.

Oprogramowanie  nosi  nazwę  BA-

SINS.  Stanowi  ono  wielofunkcyjny  sy-

stem,  który  łączy  dane  środowiskowe, 

narzędzia  analityczne  oraz  programy 

modelowania.  BASINS  pomoże  regio-

nom,  państwom  oraz  lokalnym  agen-

cjom opracować optymalne ekonomicz-

nie  podejście  do  kwestii  zarządzania 

zasobami wodnymi i ochrony środowi-

ska. Jest to cenne narzędzie służące do 

analiz  stanu  zlewni  lub  dorzecza,  włą-

czanie  z  analizami  jakości  wody.  BA-

SINS umożliwia także obliczenie mak-

symalnej  dziennej  emisji  zanieczysz-

czeń dla danej zlewni lub dorzecza.

Pierwszą  wersję  programu  opra-

cowano  w  1996  r.,  kolejne  –  w  latach 

1998, 2001 oraz 2004.

W przeciwieństwie do swoich wcześ-

niejszych wersji BASINS 4.0 jest oparty 

na  ogólnodostępnym,  bezpłatnym  sy-

stemie  informacji  geograficznej  (GIS), 

co sprawia, że może być zastosowany 

przez każdego zainteresowanego.

Poprzednie wersje programu wyma-

gały  zakupu  kosztownej  wersji  opro-

gramowania  GIS,  niezbędnej  do  uru-

chomienia  oprogramowania  BASINS. 

Program BASINS 4.0, raz zainstalowa-

ny na komputerze osobistym użytkow-

nika,  zapewnia  mu  dostęp  do  ogrom-

nej liczby danych źródłowych zarówno 

punktowych, jak i rozproszonych. Dane 

te  mogą  być  wykorzystane  do  oceny 

przewidywanych  przepływów  oraz  ja-

kości  wód  dla  wybranych  cieków  lub 

całych zlewni albo obszarów dorzeczy.

Źródło: http://www.epa. 

gov/waterscience/basins

Święto Europy oraz jej środowiska

W tym roku obchodzimy nie tylko 50-

lecie podpisania Traktatów Rzymskich, 

ale także 35-lecie polityki ochrony śro-

dowiska Unii Europejskiej. Europejska 

Agencja Ochrony Środowiska wykorzy-

stuje tę rocznicę, aby spojrzeć wstecz 

na ostatnie 50 lat oraz stawić czoła wy-

zwaniom przyszłości.

25  marca  1957  r.  sześć  krajów  Eu-

ropy  Zachodniej  podpisało  Traktaty 

Rzymskie tworzące Europejską Wspól-

notę  Gospodarczą.  Ich  celem  było 

stworzenie Wspólnego Rynku, zapew-

niającego dobrobyt, pokój i stabilizację 

w Europie. Problemy ochrony środowi-

ska  nie  były  wówczas  jeszcze  przed-

miotem regulacji.

Jednak wzrastająca świadomość oraz 

pierwsze  znaczące  katastrofy    ekolo-

giczne w latach 50. oraz 60. doprowadzi-

ły do przełomu i ruchu na rzecz ochrony 

środowiska w latach 70. W 1972 r. już 

formalnie  stworzono  politykę  ochrony  

środowiska  Unii  Europejskiej  w  posta-

ci deklaracji Rady Europejskiej i przyję-

cia pierwszego pięcioletniego Programu 

Działań na rzecz Środowiska.

Dziś zrównoważony rozwój oraz za-

gadnienia  ochrony  środowiska  należą 

do  podstawowych  wartości  Unii  Euro-

pejskiej.

Unia Europejska jest pionierem w dzie-

dzinie wielu aspektów ochrony środowi-

ska zarówno pod względem wdrażanych 

polityk, jak też przekazywania informacji 

w tym zakresie swoim obywatelom.

Źródło: http://www.eea.europa.eu

Opracowały:

Anita Radziszewska,

Katarzyna Tyczko