background image

                                                                 

Władimir Antonow

 

SZTUKA 

BYCIA 

SZCZĘŚLIWYM 

 

 

SYSTEM AUTOREGULACJI PSYCHICZNEJ 

 
 
                                                      

OD WYDAWCY 

 
 
 

Praca niniejsza stanowi podręcznik wprowadzający w sztukę autoregulacji psychicznej. 
Proponowany  system  został  opracowany  na  początku  lat  osiemdziesiątych  w  Leningradzie  przez  doktora 

biologii W. W. Antonowa. 

Metoda ta zawiera zarówno zaadaptowane zmodyfikowane sposoby, wypracowane w szkołach duchowych 

Indii, Chin, Bułgarii, Meksyku, Rosji jak i szereg elementów powstałych po raz pierwszy. 

Obecnie  istnieje  wielu  zwolenników  tej  oryginalnej  metody  nie  tylko  w  ZSRR,  lecz  i  w  innych  krajach 

ś

wiata. 

RównieŜ w Polsce powstało Centrum Autoregulacji Psychicznej, 
Oddajemy  Czytelnikowi  pracę,  obejmującą  I  kurs  systemu.  Jesteśmy  przekonani,  ze  będzie  ona  pomocna 

dla tych, którzy są gotowi iść drogą samodoskonalenia w poszukiwaniu wewnętrznego spokoju, harmonii i radości 
Ŝ

ycia. 

Przygotowujący  pierwsze  wydanie  niniejszej  pracy  składa  tą  drogą  serdeczne  podziękowania  wszystkim, 

którzy w ten czy inny sposób przyczynili się do jego powstania. 
 
 
 

IRINA LEWANDOWSKA 

 
 

WST

Ę

 

“Człowiek człowiekowi przyjacielem, współw

ę

drowcem i bratem”. 

Ŝ

 mo

Ŝ

e by

ć

 ponad t

ę

 zasad

ę

Jednak

Ŝ

e społecze

ń

stwo, mimo deklaracji nawet najszczytniejszych ideałów, samo przez si

ę

 nie 

stanie si

ę

 idealne. Wymaga to odpowiedniej nauki i pracy. 

Harmonijne stosunki w społecze

ń

stwie zale

Ŝą

 od umiej

ę

tno

ś

ci ka

Ŝ

dego jego członka “gaszenia” 

w  sobie  emocji  negatywnych,  ust

ę

powania  w  tych  sytuacjach  konfliktowych,  gdy  “zagro

Ŝ

one”  s

ą

  jego 

prywatne interesy, jak równie

Ŝ

 zdolno

ś

ci stałego podtrzymywania w sobie i szczodrego darowania innym 

harmonii i rado

ś

ci 

ś

ycia i Miło

ś

ci. 

Aby  osi

ą

gn

ąć

  ten  cel,  trzeba  dysponowa

ć

  skutecznymi  metodami  samodoskonalenia.  Nikt  nie 

mo

Ŝ

e si

ę

 sta

ć

 doskonałym bez własnego wysiłku i wytrwałej pracy nad sob

ą

Na przykład sport, bez w

ą

tpienia, daje ludziom bardzo wiele dla rozwoju siły fizycznej, zdrowia i 

urody.  Sprzyja  on  równie

Ŝ

  rozwojowi  siły  woli  i  poczucia  wspólnoty.  S

ą

  tak

Ŝ

e  dyscypliny  sportowe, 

rozwijaj

ą

ce zdolno

ś

ci intelektualne. Turystyka z kolei ma uczy

ć

 miło

ś

ci do przyrody. To jednak za mało. 

Ani  jedna  dyscyplina  sportowa  nie  jest  specjalnie  ukierunkowana  na  wykształcenie  umiej

ę

tno

ś

ci 

harmonijnego  współistnienia  z  innymi  lud

ź

mi.  T

ę

  funkcj

ę

  spełniaj

ą

  ró

Ŝ

ne  systemy  autoregulacji 

psychicznej, w szczególno

ś

ci za

ś

 systemy treningu autogennego. 

background image

Systemy,  o  których  mowa,  maj

ą

  mi

ę

dzy  innymi  t

ę

  ogromn

ą

  przewag

ę

  nad  farmakologicznymi  i 

psychoterapeutycznymi  metodami  oddziaływania  na  psychik

ę

Ŝ

e  mo

Ŝ

liwo

ść

  ich  zastosowania  istnieje 

praktycznie  zawsze.  Nie  trzeba  w  tym  celu  i

ść

  do  apteki  lub  po  porad

ę

  do  lekarza.  Ponadto  jedynie  i 

wła

ś

nie  samowychowanie,  a  nie  okresowa  ingerencja  z  zewn

ą

trz  jest  zdolne  ostatecznie  ukształtowa

ć

 

rzeczywi

ś

cie harmonijn

ą

 osobowo

ść

Systemy  autoregulacji  psychicznej  stwarzaj

ą

  mo

Ŝ

liwo

ść

  nauczenia  si

ę

  samodzielnego 

niwelowania  napi

ę

cia  psychicznego,  aktywnego  wpływu  na  swój  nastrój,  prowadz

ą

c  do  wytworzenia  i 

podtrzymywania  tych  lub  innych  emocji  pozytywnych.  Z  drugiej  strony  w  trakcie  nauki  dokonuje  si

ę

 

znaczny  rozwój  intelektualny  uczestników  zaj

ęć

,  który  pozwala  znacznie  lepiej  pozna

ć

  zarówno  siebie, 

jak  i  innych  ludzi.  Opanowanie  tych  metod  daje  mo

Ŝ

liwo

ść

  realnego  niesienia  okre

ś

lonych  rodzajów 

pomocy psychologicznej innym ludziom. 

Z  praktyki  wynika, 

Ŝ

e  racjonalne  jest,  aby  w  zaj

ę

ciach  według  proponowanego  programu 

uczestniczyły osoby, które uko

ń

czyły 13 rok 

Ŝ

ycia. Grupa uczestników mo

Ŝ

e liczy

ć

 od 20 do 100 i wi

ę

cej 

osób. 

W  naszej  dotychczasowej  działalno

ś

ci  doskonale  sprawdziła  si

ę

  metoda  prowadzenia  zaj

ęć

 

grupowych  na  sali  gimnastycznej  w  przeciwie

ń

stwie  do  sali  typu  koncertowego.  Sala  gimnastyczna 

stwarza  lepsze  warunki  dla  psychicznego  zbli

Ŝ

enia  ludzi,  a  tak

Ŝ

e  pozwala  na  wprowadzenie  do 

programu  zaj

ęć

  dynamicznych 

ć

wicze

ń

  gimnastycznych  koniecznych  do  pokonania  skr

ę

powania 

ruchowego.  Ponadto  zaj

ę

cia  w  sali  gimnastycznej  umo

Ŝ

liwiaj

ą

  urozmaicenie  pozycji,  w  których 

realizowane  s

ą

 

ć

wiczenia  koncentruj

ą

ce  i  medytacyjne,  dzi

ę

ki  czemu  proces  uczenia  si

ę

  jest  dla 

uczestników zaj

ęć

 bardziej zajmuj

ą

cy. 

Wypada  tak

Ŝ

e  wspomnie

ć

Ŝ

ć

wiczenia  gimnastyczne:  przeprowadzane  na  pocz

ą

tku  ka

Ŝ

dych 

zaj

ęć

,  przynosz

ą

  efekty  sportowo-zdrowotne  oraz  sprzyjaj

ą

  pozbyciu  si

ę

  niepo

Ŝą

danych  natr

ę

tnych 

my

ś

li.  Przy  takiej  formie  zaj

ęć

  konieczne  jest,  aby  uczestnicy  byli  ubrani  na  sportowo  oraz  posiadali 

indywidualne  koce,  na  których  mo

Ŝ

na  siedzie

ć

  i  le

Ŝ

e

ć

.  Jeszcze  lepiej,  je

ś

li  sala  b

ę

dzie  wyło

Ŝ

ona 

dywanem lub ci

ą

ą

 warstw

ą

 mat. 

Członkowie  grupy  powinni  by

ć

  uprzedzeni, 

Ŝ

e  nie  wolno  uczestniczy

ć

  w  zaj

ę

ciach  w  ubraniu  z 

tkanin  syntetycznych.  Syntetyki  wytwarzaj

ą

  wokół  siebie  pole  elektryczne,  które  przenikaj

ą

c  w  ciało 

zakłóca  procesy  elektrochemiczne  zachodz

ą

ce  w  komórkach  oraz  wzajemnie  skoordynowana  prac

ę

 

komórek. 

Sala mo

Ŝ

e by

ć

 o

ś

wietlona 

ś

wiatłem naturalnym lub 

Ŝ

arówkami. 

Zaj

ę

cia prowadzone s

ą

 raz w tygodniu. 

Czas trwania ka

Ŝ

dego spotkania około 4-5 godzin. 

ZAJ

Ę

CIA l 

 
 
Rozmowa  wst

ę

pna.  Na  pocz

ą

tku  pierwszych  zaj

ęć

  prowadz

ą

cy  mo

Ŝ

e  poinformowa

ć

  grup

ę

  o 

celach pracy, zwracaj

ą

c szczególn

ą

 uwag

ę

 na ogólne zadanie: 

ka

Ŝ

dy  powinien  nauczy

ć

  si

ę

  harmonijnie  uczestniczy

ć

  w 

Ŝ

yciu  społeczno

ś

ci.  Drog

ą

  do 

osi

ą

gni

ę

cia tego celu jest opanowanie wielkiej cechy - zdolno

ś

ci do Miło

ś

ci. 

Miło

ść

  matki  do  dziecka,  miło

ść

  dziecka  do  matki,  miło

ść

  mał

Ŝ

onków,  miło

ść

  do  krewnych  i 

przyjaciół, miło

ść

 do współtowarzyszy wspólnej sprawy, miło

ść

 do ojczyzny, miło

ść

 do wszystkich ludzi 

na Ziemi, miło

ść

 do pracy, któr

ą

 słu

Ŝ

ysz ludziom, miło

ść

 do zwierz

ą

t i ro

ś

lin, miło

ść

 do wszystkiego co 

Ŝ

ywe i  nieo

Ŝ

ywione, miło

ść

 do całej planety,  na której 

Ŝ

yjemy, miło

ść

 do całego Wszech

ś

wiata, miło

ść

 

jako czuło

ść

, jako oddanie, jako po

ś

wi

ę

cenie, wyrzeczenie si

ę

 własnych interesów dla dobra innych a

Ŝ

 

do ofiarowania własnego 

Ŝ

ycia ... - to jeszcze nie wszystkie  aspekty tego  wielkiego  poj

ę

cia, które zwie 

si

ę

 Miło

ść

Dla wszystkich wymienionych aspektów Miło

ś

ci istnieje jedno prawo: 

w Miło

ś

ci nie ma egoizmu. 

Lecz  jak  si

ę

  tego  nauczy

ć

?  Jak  odnale

źć

  harmoni

ę

  ze  wszystkimi  lud

ź

mi  i  z  ka

Ŝ

dym 

człowiekiem? Przecie

Ŝ

 z tym si

ę

 człowiek nie rodzi. 

St

ą

d  te

Ŝ

,  aby  nauczy

ć

  si

ę

  naprawd

ę

 kocha

ć

,  trzeba  gł

ę

biej  pozna

ć

  zarówno  siebie, jak i  obiekt 

swojej miło

ś

ci. 

Proponowany cykl zaj

ęć

 stwarza takie mo

Ŝ

liwo

ś

ci. 

Nast

ę

pnie  wskazane  jest  zaznajomienie  grupy  z  histori

ą

  powstania  systemów  autoregulacji 

psychicznej.  Mi

ę

dzy  innymi  nale

Ŝ

y  wspomnie

ć

Ŝ

e  systemy  te  si

ę

gaj

ą

  swoimi  korzeniami  staro

Ŝ

ytnych 

background image

Indii. Jednak proponowany system ró

Ŝ

ni si

ę

 od indyjskiej rad

Ŝ

a-jogi brakiem interpretacji religijnych oraz 

nie udowodnionych twierdze

ń

Zainteresowanie kultur

ą

 indyjsk

ą

, której nieodł

ą

czn

ą

 cz

ęść

 stanowi joga, jest znaczne równie

Ŝ

 w 

naszym  kraju.  Podkre

ś

li

ć

  jednak  nale

Ŝ

y, 

Ŝ

e  cz

ę

ste  s

ą

  przypadki  pasjonowania  si

ę

  jog

ą

  na  podstawie 

fragmentarycznej  i  zniekształconej  wiedzy,  co  prowadzi  do  opłakanych  skutków,  negatywnie  odbijaj

ą

si

ę

  na  zdrowiu  lub  wykluczaj

ą

c  niektórych  ludzi  z 

Ŝ

ycia  w  społeczno

ś

ci.  Dlatego  bardzo  wa

Ŝ

ne  jest 

odpowiednie  ukierunkowanie  zainteresowania  jog

ą

,  opieraj

ą

c  je  na  zdrowych  zasadach  współ

Ŝ

ycia 

społecznego oraz pogl

ą

dach etycznych czołowych przedstawicieli kultury Indii. 

Na ko

ń

cu obecnych zaj

ęć

 rozpoczniemy krótki przegl

ą

d głównych zasad etycznych jogi. 

Teraz  za

ś

  siadamy  na  pi

ę

tach  z  wyprostowanymi  plecami  i  przeprowadzamy  nast

ę

puj

ą

c

ą

 

medytacj

ę

Zamykamy oczy. 
Odwracamy uwag

ę

 od wszystkich trosk dnia. 

Witamy w my

ś

lach cały 

ś

wiat. 

Witamy w my

ś

lach współuczestników zaj

ęć

Czujemy  sympati

ę

  do  wszystkich  obecnych.  Rozprzestrzeniamy  to  uczucie  na  wszystkich ludzi, 

zamieszkuj

ą

cych Ziemi

ę

Ł

ą

czymy si

ę

 z nimi w my

ś

lach w jedn

ą

 cało

ść

Ŝ

ycz

ą

c im szczerze szcz

ęś

cia, harmonii, pokoju ... 

 
Nast

ę

pne  zaj

ę

cia  równie

Ŝ

  rozpoczniemy  od  tego 

ć

wiczenia.  Stanowi  ono  wa

Ŝ

ny  element  w 

naszej pracy. 

 
Rozgrzewka

Ć

wiczenia  b

ę

dziemy  wykonywa

ć

  nie  ruszaj

ą

c  si

ę

  z  miejsca.  Główn

ą

  uwag

ę

  w 

ć

wiczeniach  nale

Ŝ

y  zwróci

ć

  na  rozwini

ę

cie  zdolno

ś

ci  swobodnego  rozlu

ź

niania  mi

ęś

ni,  jak  równie

Ŝ

 

zwi

ę

kszenie  elastyczno

ś

ci  mi

ęś

ni  i  wi

ą

zadeł  oraz  gi

ę

tko

ś

ci  kr

ę

gosłupa.  To  ostatnie  jest  szczególnie 

istotne jako przygotowanie do 

ć

wicze

ń

 przewidzianych w drugiej cz

ęś

ci kursu. 

Ć

wiczenia  rozgrzewkowe  nie  powinny  by

ć

  fizycznie  m

ę

cz

ą

ce.  Ka

Ŝ

de 

ć

wiczenie  nale

Ŝ

wykonywa

ć

  tak  długo,  aby  dobrze  wej

ść

  w  jego  rytm,  a  tak

Ŝ

e  odczu

ć

  rado

ść

  z  jego  wykonywania. 

Konieczne  jest,  aby 

ć

wiczenia  sprawiały  wszystkim  uczestnikom  przyjemno

ść

,  nale

Ŝ

y  je  wi

ę

wykonywa

ć

 z pozytywnym  nastawieniem emocjonalnym. Jasny, emocjonalnie pozytywny stan ka

Ŝ

dego 

uczestnika stanowi r

ę

kojmi

ę

 post

ę

pów w zaj

ę

ciach całej grupy. Tak wi

ę

c ka

Ŝ

dy uczestnik zaj

ęć

 powinien 

mie

ć

 

ś

wiadomo

ść

Ŝ

e przez swój zły nastrój działa na szkod

ę

 całej grupy, gdy

Ŝ

 wszystkich uczestników 

zaj

ęć

  ł

ą

czy  wspólne  biopole.  St

ą

d  te

Ŝ

  pozostawanie  w  zespole  w  złym  nastroju  stanowi  przejaw 

egoizmu,  gdy

Ŝ

  obowi

ą

zkiem  ka

Ŝ

dego  członka  zespołu  jest  stworzenie  dla  innych  korzystnego 

ś

rodowiska bioenergetycznego. 

Ujmujemy od góry nadgarstek prawej r

ę

ki lew

ą

  r

ę

k

ą

. Podnosimy j

ą

 nad głow

ą

. Prawa  r

ę

ka jest 

zupełnie  rozlu

ź

niona.  Zwalniamy  uchwyt  palców  lewej  r

ę

ki.  Prawa  r

ę

ka  powinna  opa

ść

  zupełnie 

swobodnie,  bez  oporu  jej  mi

ęś

ni.  Stanowi  to  kryterium  skuteczno

ś

ci  rozlu

ź

nienia  tych  ostatnich. 

Powtarzamy 

ć

wiczenie kilkakrotnie a

Ŝ

 do osi

ą

gni

ę

cia zupełnej relaksacji (rozlu

ź

nienia) mi

ęś

ni. 

Podobne 

ć

wiczenia wykonujemy z drug

ą

 r

ę

k

ą

Mi

ę

dzy  napi

ę

ciem  psychicznym  (stresem)  i  odruchowym  napi

ę

ciem  muskulatury  istnieje 

niezaprzeczalny  zwi

ą

zek,  tj.  pojawienie  si

ę

  stresu  poci

ą

ga  za  sob

ą

  odruchowe  napi

ę

cie  mi

ęś

ni.  Je

Ŝ

eli 

jednak  doło

Ŝ

y  si

ę

  stara

ń

,  aby  zniwelowa

ć

  tonus  mi

ęś

niowy,  to  uda  si

ę

  w  ten  sposób  zmniejszy

ć

  lub 

pozby

ć

 si

ę

 stresu. 

Teraz stajemy na jednej nodze, a drug

ą

 zginamy i przyci

ą

gamy do miednicy. Zł

ą

czamy palce r

ą

pod  stop

ą

  i  podwieszamy  w  ten  sposób  nog

ę

,  rozlu

ź

niamy  j

ą

.  Rozł

ą

czamy  palce.  Noga  powinna 

zupełnie swobodnie, bez oporu mi

ęś

ni opada

ć

 w dół. Opanowujemy to 

ć

wiczenie dla obu nóg. 

Przechylamy si

ę

 w prawo tak, by prawa r

ę

ka zwisała nie dotykaj

ą

c ciała. Palce lekko zaciskamy 

w pi

ęść

. Rozlu

ź

niamy mi

ęś

nie ramienia. Wyobra

Ŝ

amy sobie, 

Ŝ

e prawa r

ę

ka - to sznur z przywi

ą

zanym 

na ko

ń

cu kamieniem. Podkurczamy lekko nogi i wykonuj

ą

c spr

ęŜ

yste ruchy ciałem zaczynamy kołysa

ć

 

r

ę

k

ę

  do  przodu  i  do  tyłu,  zwi

ę

kszaj

ą

c  stopniowo  amplitud

ę

  waha

ń

.  Nast

ę

pnie  nadajemy  r

ę

ce  ruch 

obrotowy. W 

ć

wiczeniu tym mi

ęś

nie r

ę

ki uczestnicz

ą

 aktywnie, gdy

Ŝ

 s

ą

 w pełni rozlu

ź

nione. 

Teraz  wymachujemy  do  tyłu  rozło

Ŝ

onymi  na  boki  wyprostowanymi  r

ę

koma,  a  nast

ę

pnie 

podniesionymi na ró

Ŝ

n

ą

 wysoko

ść

Opuszczamy głow

ę

 na jedno rami

ę

 i przetaczamy j

ą

 dookoła (w przód, do drugiego ramienia, w 

tył i tak dalej). 

background image

Przyswoimy  sobie  bardzo  wa

Ŝ

ne 

ć

wiczenie:  przesuwanie  pozostaj

ą

cej  w  pionie  głowy  na  boki i 

dookoła po okr

ę

gu wzgl

ę

dem nieruchomych ramion. 

Podnosimy  r

ę

ce  do  góry  z  dło

ń

mi  zwróconymi  do  siebie.  Wykonujemy  skłony  ciała  na  boki 

zginaj

ą

c górn

ą

 cz

ęść

 kr

ę

gosłupa (l

ę

d

ź

wiowy odcinek ciała pozostaje nieruchomy). 

Teraz wykonujemy skłony ciała zginaj

ą

c si

ę

 w talii. 

Opanujemy 

ć

wiczenie z przesuni

ę

ciem miednicy w prawo i w lewo (przy czym miednica nie ulega 

przechyłom;  przesuni

ę

cie  dokonuje  si

ę

  kosztem  wygi

ę

cia  cz

ęś

ci  kr

ę

gosłupa  poni

Ŝ

ej  p

ę

pka  w  kształcie 

litery S). 

Wykonujemy  siad  skrzy

Ŝ

ny.  Zawieszamy  praw

ą

  nog

ę

  na  przedramieniu  zgi

ę

tej  w  łokciu  prawej 

r

ę

ki (dło

ń

 od siebie). Nog

ę

 podtrzymujemy pod łydk

ą

 bli

Ŝ

ej stopy. Rozlu

ź

niamy mi

ęś

nie nogi. Lew

ą

 r

ę

k

ą

 

intensywnie obracamy stop

ę

 a

Ŝ

 do osi

ą

gni

ę

cia zupełniego rozlu

ź

nienia mi

ę

sni podudzia i pojawienia si

ę

 

wra

Ŝ

enia ciepła w stawie. Nast

ę

pnie kładziemy stop

ę

 prawej nogi na udo lewej, odwracaj

ą

c j

ą

 stop

ą

 do 

góry.  R

ę

k

ą

  kilkakrotnie  nachylamy  kolano  w  dół,  przyciskaj

ą

c  je  do  podłogi.  (Je

Ŝ

eli  wykonywaniu  tego 

ć

wiczenia  towarzyszy  uczucie  bólu  wykonujemy  je  bardzo  ostro

Ŝ

nie,  aby  nie  uszkodzi

ć

  wi

ą

zadła 

stawów!). Identyczne 

ć

wiczenie wykonujemy z drug

ą

 nog

ą

Takie jak poprzednie oraz podobne 

ć

wiczenia b

ę

dziemy teraz wykonywa

ć

 na ka

Ŝ

dych zaj

ę

ciach 

jak  równie

Ŝ

  codziennie  w  domu  obok  innych 

ć

wicze

ń

,  które  opanujemy.  Lepiej  nie  zmienia

ć

  kolejno

ś

ci 

ć

wicze

ń

.  Optymaln

ą

  por

ą

  dla  przeprowadzenia  samodzielnych  zaj

ęć

  w  domu  jest  wczesny  ranek. 

Wieczorem  mo

Ŝ

na  powtarza

ć

  szereg 

ć

wicze

ń

  relaksacyjnych,  koncentruj

ą

cych  i  medytacyjnych. 

Wstawa

ć

 najlepiej nieco wcze

ś

niej, za

ś

 kła

ść

 si

ę

 spa

ć

 o 10 wieczorem. 

Odpoczniemy  po  rozgrzewce  w  pozycji  (asanie),  która  w  Indiach  nazywana  jest  “pozycj

ą

 

pół

Ŝ

ółwia”. Siadamy na pi

ę

tach (czubki palców nóg zwrócone do tyłu) i rozsuwamy kolana. Kładziemy na 

podłog

ę

 czoło, a tak

Ŝ

e wyci

ą

gni

ę

te do przodu r

ę

ce ze zło

Ŝ

onymi dło

ń

mi. Rozlu

ź

niamy całkowicie ciało i 

umysł. Zauwa

Ŝ

amy, 

Ŝ

e  w  miar

ę

 pogł

ę

biania si

ę

 rozlu

ź

nienia coraz bardziej opada nam brzuch. Jest to 

doskonałe 

ć

wiczenie  dla  usuni

ę

cia  zm

ę

czenia  fizycznego  i  umysłowego.  W  takiej  pozycji  pozostajemy 

przez około 10 minut. 

S

ą

  jeszcze  dwie  pozycje,  w  których  nale

Ŝ

y  nauczy

ć

  si

ę

  siedzie

ć

  bez  napi

ę

cia,  swobodnie  -  co 

mo

Ŝ

na osi

ą

gn

ąć

 tylko przez trening. 

W  pierwszej  z  nich  -  “pozycji  ucznia”  -  trzeba  po  prostu  usi

ąść

  na  pi

ę

ty  z  wyprostowanymi 

plecami. Siedzie

ć

 b

ę

dzie wygodniej, je

Ŝ

eli na pi

ę

tach b

ę

d

ą

 si

ę

 opiera

ć

 nie mi

ęś

nie po

ś

ladków, a cz

ęś

ci 

ciała  znajduj

ą

ce  si

ę

  poni

Ŝ

ej.  R

ę

ce  kładziemy  swobodnie  na  udach.  Druga  pozycja  -  “pozycja  ze 

skrzy

Ŝ

owanymi nogami”. Przyjmuj

ą

c t

ę

 pozycj

ę

 równie

Ŝ

 nale

Ŝ

y zachowa

ć

 proste plecy. 

U  wielu  ludzi  bywaj

ą

  takie  okresy,  gdy  uwolnienie  si

ę

  od  presji  takich  negatywnych  emocji,  jak 

obraza,  pot

ę

pienie,  zazdro

ść

  jest  ponad  ich  siły.  Wyczerpuj

ą

ce  dialogi  wewn

ę

trzne  z  “przeciwnikiem” 

mog

ą

 trwa

ć

 całe dnie i tygodnie ... A nie starcza sił, aby przerwa

ć

 ten stan, nawet gdy u

ś

wiadamia si

ę

 

sobie jego niestosowno

ść

Kładziemy  si

ę

  na  wznak  i  wstrzymujemy  oddech  na  wdechu.  Koncentrujemy  si

ę

  na  biciu  serca 

lub odruchowych ruchach klatki piersiowej. Sugerujemy sobie: “Oddycha

ć

 si

ę

 nie chce! ... Oddycha

ć

 si

ę

 

nie  chce!  ...”  Uduszenia  nie  nale

Ŝ

y  si

ę

  obawia

ć

  -  to  nie  mo

Ŝ

e  si

ę

  zdarzy

ć

.  Gdy  tylko  pojawi  si

ę

  silna 

potrzeba  oddychania  -  wykonujemy  wydech.  Po  zako

ń

czeniu 

ć

wiczenia  odczuwa  si

ę

  uwolnienie  od 

natr

ę

tnych  my

ś

li  i  emocji  negatywnych.  Pojawia  si

ę

  mo

Ŝ

liwo

ść

  skierowania  my

ś

li  na  inne  tory. 

Powy

Ŝ

szego 

ć

wiczenia  nie  nale

Ŝ

y  wykonywa

ć

  systematycznie,  a  tylko  wtedy  gdy  istnieje  taka 

konieczno

ść

Usi

ą

dziemy.  U

ś

wiadomimy  sobie, 

Ŝ

e  obra

Ŝ

anie  si

ę

,  rozdra

Ŝ

nienie  oraz  inne  podobne  wady, 

bazuj

ą

ce  na  skłonno

ś

ci  do  os

ą

dzania  (pot

ę

piania)  innych  wskazuj

ą

  na  wysoki  stopie

ń

  własnego 

egocentryzmu,  który  ze  swej  strony 

ś

wiadczy  o  jeszcze  bardzo  du

Ŝ

ej  niedoskonało

ś

ci.  Walk

ę

  za

ś

  o 

doskonało

ść

  nale

Ŝ

y  rozpocz

ąć

  od  walki  z  własnymi,  a  nie  cudzymi  wadami.  Nie  nale

Ŝ

y  jednak  myli

ć

 

wady  os

ą

dzania  (pot

ę

piania)  z  krytyczn

ą

  ocen

ą

  sytuacji  i  post

ę

powania  innych  ludzi.  To  ostatnie  jest 

niezb

ę

dne.  Bez  tego  niemo

Ŝ

liwe  jest  pełnowarto

ś

ciowe  spełnianie  obowi

ą

zku  słu

Ŝ

by  społeczno

ś

ci. 

Wada  os

ą

dzania  (pot

ę

piania)  ma  miejsce  wówczas,  gdy  do  obiektywnej  oceny  doł

ą

cza  si

ę

  emocja 

negatywna. Emocje negatywne nie s

ą

 nam potrzebne. Nie przynosz

ą

 one niczego dobrego ani nam, ani 

innym  ludziom.  Jednym  z  zada

ń

  na  drodze  rozwoju  duchowego  jest  zupełne  uwolnienie  si

ę

  od  emocji 

negatywnych.  Stały  radosny  nastrój  i  dzielenie  si

ę

  t

ą

  rado

ś

ci

ą

  z  innymi  -  to  te

Ŝ

  jedna  z  form  słu

Ŝ

enia 

ludziom. 

 
Teraz  zapoznamy  si

ę

  z  jednym  z  najwa

Ŝ

niejszych 

ć

wicze

ń

  pocz

ą

tkowego  etapu  naszego  cyklu 

background image

zaj

ęć

 - sawasan

ą

. Sawasana jest to całkowite rozlu

ź

nienie ciała i umysłu w pozycji le

Ŝą

cej na wznak. 

Kładziemy si

ę

 na wznak. Upewniamy si

ę

Ŝ

e le

Ŝ

y si

ę

 nam wygodnie. Nic nie powinno odwraca

ć

 

naszej  uwagi.  Rozlu

ź

niamy  ciało,  rozpoczynaj

ą

c  od  palców  nóg.  Wyobra

Ŝ

amy  sobie  płaszczyzn

ę

 

prostopadł

ą

  do  osi  ciała  i  przesuwamy  j

ą

  przez  całe  ciało  zaczynaj

ą

c  od  palców  nóg  do  głowy;  poza 

płaszczyzn

ą

  nie  pozostaj

ą

 

Ŝ

adne  napi

ę

cia.  Traci  si

ę

  zupełnie  odczuwanie  tych  cz

ęś

ci  ciała,  które 

pozostały poza płaszczyzn

ą

. Odcinamy si

ę

 od nich, mówi

ą

c sobie w my

ś

lach: 

“To  nie  moje,  to  nie  moje!  ...”.  Je

Ŝ

eli  na  jakimkolwiek  odcinku  ciała,  przez  który  przeszła 

płaszczyzna,  odczucie  znów  si

ę

  pojawia  -  przesuwamy  płaszczyzn

ę

  przez  niego  jeszcze  raz.  Gdy 

przejdzie ona przez głow

ę

 mog

ą

 mie

ć

 miejsce nast

ę

puj

ą

ce główne stany: 

Stan pierwszy: 

ś

wiadomo

ść

 (samo

ś

wiadomo

ść

) znika. Zapadamy jak gdyby w gł

ę

boki sen, lecz 

nie  jest  to  sen. 

Ś

wiadomo

ść

  wraca  zwykle  po  upływie  18-20  minut.  Czujemy  si

ę

  przy  tym  w  pełni 

wypocz

ę

ci, jak po długim gł

ę

bokim 

ś

nie. Stan - błogi. Nie b

ę

dziemy gwałtownie wstawa

ć

, lecz nasycimy 

si

ę

 t

ą

 błogo

ś

ci

ą

Stan  drugi: 

ś

wiadomo

ść

  pozostaje,  lecz  ogarnia  nas  zupełny  spokój.  Mo

Ŝ

na  prze

ś

ledzi

ć

 

“wzrokiem  wewn

ę

trznym”  swój  organizm.  Wchodzimy  nim  wewn

ą

trz  ciała.  Przemieszczamy  si

ę

  jak 

gdyby w jasnej przestrzeni, w której napotyka si

ę

 cienie lub nawet czarne plamy. Kolor szary i czarny - 

s

ą

  to  zakłócenia  bioenergetyczne,  odpowiadaj

ą

ce  czynnym  lub  czasowo  ukrytym  stadiom  chorób. 

Postaramy si

ę

 jak gdyby grabiami zgarn

ąć

 wszystko to co ciemne w kupy i wyrzuci

ć

 poza granice ciała. 

Sawasan

ą

 jest doskonał

ą

 metod

ą

 autoregulacji psychicznej. Koniecznie b

ę

dziemy j

ą

 wykonywa

ć

 

codziennie  rano  na  zako

ń

czenie  zestawu 

ć

wicze

ń

.  Wykonujemy  j

ą

  równie

Ŝ

  ka

Ŝ

dorazowo,  gdy  mamy 

potrzeb

ę

  zniwelowania  napi

ę

cia,  lub  te

Ŝ

  po  prostu  odpoczynku. W  przypadku  trudno

ś

ci  z  zasypianiem 

mo

Ŝ

na poleci

ć

 wykonanie sawasany przed snem w łó

Ŝ

ku. Wówczas zasypia si

ę

 bez kłopotów. Poza tym 

przypadkiem 

ć

wiczenie to lepiej jest wykonywa

ć

 na kocu na podłodze. 

 
Medytacja  “Kr

ą

g”.  Utworzymy  kr

ą

g.  Obejmiemy  jeden  drugiego  za  ramiona.  Odczujemy 

wzajemn

ą

 sympati

ę

 do siebie. Jednoczy nas wspólny cel - poszukiwanie doskonało

ś

ci duchowej. Nasza 

wspólna praca b

ę

dzie mo

Ŝ

liwa jedynie wówczas gdy b

ę

dziemy znajdowa

ć

 si

ę

 w stanie szczerej miło

ś

ci 

wzajemnej.  Niechaj  ka

Ŝ

dego  z  nas  przeniknie  do  gł

ę

bi  my

ś

l:  “Kocham  was  wszystkich!”,  “

ś

ycz

ę

  wam 

wszystkim szcz

ęś

cia!”, “Wszystkim razem i ka

Ŝ

demu z osobna”. A teraz rozprzestrzeniamy to uczucie na 

wszystkich ludzi Ziemi. Poczujemy si

ę

 członkami ogromnej rodziny, zamieszkuj

ą

cej na planecie Ziemi. 

 
Cz

ęść

 teoretyczna. Zaczniemy omawia

ć

 podstawowe zasady etyczne filozofii jogi. 

Pierwsz

ą

  i  główn

ą

  zasad

ą

  tego  systemu  jest  a  h  i  m  s  a  -  nieczynienie  zła.  Zasada  ta  brzmi: 

“Nieczynienie zła czynem, słowem i my

ś

l

ą

 w miar

ę

 mo

Ŝ

liwo

ś

ci 

Ŝ

adnej istocie 

Ŝ

ywej”. 

Wniknijmy  gł

ę

boko  w  ka

Ŝ

de  słowo  tej  zasady.  Co

ś

  z  tego,  o  czym  ona  mówi  mo

Ŝ

e  si

ę

  wyda

ć

 

zrozumiałe samo przez si

ę

, na pewno jednak pojawi

ą

 si

ę

 te

Ŝ

 w

ą

tpliwo

ś

ci. 

Jest  na  przykład  jasne, 

Ŝ

e  nie  nale

Ŝ

y  zabija

ć

  i  powodowa

ć

  kalectwo  ludzi.  Niedobrze  jest 

sprawia

ć

  im  ból  nie  tylko  czynem,  lecz  równie

Ŝ

  słowem.  Dla  wielu  z  nas,  którzy  rozwin

ę

li  w  sobie 

autentyczn

ą

  sil

ę

  woli  i  m

ą

dro

ść

,  nie  wyda  si

ę

  dziwne, 

Ŝ

e  prawdziwa  godno

ść

  nie  polega  na  tym,  aby 

nastaj

ą

cemu na nasz

ą

 cze

ść

 “odda

ć

” czynem lub słowem, lecz co jest o wiele lepsze, aby okaza

ć

 mu 

wyrozumiało

ść

, wypływaj

ą

c

ą

 ze zrozumienia jego niedoskonało

ś

ci. 

Jak jednak zachowa

ć

 si

ę

, je

Ŝ

eli niebezpiecze

ń

stwo grozi nie nam osobi

ś

cie, lecz naszej rodzinie, 

przyjaciołom,  a  my,  aby  powstrzyma

ć

  krzywdziciela,  nie  mamy  innej  mo

Ŝ

liwo

ś

ci,  ni

Ŝ

  zastosowanie 

przemocy?  Albo  te

Ŝ

  we

ź

my  takie  straszne  nieszcz

ęś

cie  jak  wojna.  Czy

Ŝ

by  wszyscy,  którzy  pragn

ą

 

osi

ą

gn

ąć

 doskonało

ść

, musieli w przypadku napadu na swój kraj uchyla

ć

 si

ę

 od powołania do wojska? 

Podobnie  te

Ŝ

,  czy  nale

Ŝ

y  s

ą

dzi

ć

Ŝ

e  naganna  jest  słu

Ŝ

ba  w  organach  ochrony  porz

ą

dku  publicznego? 

Nie, to nie tak. 

Wybitni  teoretycy  jogi,  tacy  na  przykład  jak  Mahatma  Gandhi,  mówili  o  ahimsie  kszatrija 

(wojownika)  zobowi

ą

zanego  do  beznami

ę

tnego, tzn.  bez  strachu,  gniewu  i  innych  emocji  negatywnych 

sumiennego spełniania swojego obowi

ą

zku. Taka sama my

ś

l przewija si

ę

 w jednym z fundamentalnych 

tekstów jogi - Bhagawadgicie, gdzie Kriszna poucza swojego ucznia Ard

Ŝ

un

ę

, który zw

ą

tpił w celowo

ść

 

uczestnictwa  w  bitwie.  Równie

Ŝ

  za  bł

ę

dne  nale

Ŝ

y  uzna

ć

  wpajanie  dzieciom  idei  bezkompromisowego 

niesprzeciwiania  si

ę

  sił

ą

  złu.  Rzecz  w  tym, 

Ŝ

e  absolutna  ahimsa  jest  udziałem  tylko  ludzi  silnych, 

natomiast zewn

ę

trzne przejawianie uległo

ś

ci wobec zła przez człowieka słabego doprowadzi jedynie do 

rozwoju w nim tchórzostwa. 

Ka

Ŝ

dy  człowiek  w  trakcie  rozwoju  osobowego  powinien  koniecznie  przej

ść

  przez  stadium 

background image

kształtowania si

ę

 siły woli. St

ą

d wła

ś

nie, na przykład, Jogananda uczył w swoim aszramie dzieci sztuki 

walki. 

Lecz ma si

ę

 rozumie

ć

 nie tylko opanowanie sztuki walki rozwija sił

ę

 woli. Nie mniejsze, a raczej 

wi

ę

ksze  znaczenie  ma  opanowanie  zdolno

ś

ci  obrony  swoich  przekona

ń

,  przeciwstawiania  si

ę

 

nieprawdzie zawsze i wsz

ę

dzie. Najwy

Ŝ

szym za

ś

 przejawem siły woli jest pogarda dla własnego bólu i 

współczucie dla tego, kto go zadaje. 

Wyznawanie  zasady  ahimsy  poci

ą

ga  za  sob

ą

  naturalnie  kwesti

ę

 

Ŝ

ywienia.  Wysokie  warto

ś

ci 

moralne jogi wymagaj

ą

 współczuj

ą

cego stosunku do wszystkiego co 

Ŝ

yje. St

ą

d te

Ŝ

 wa

Ŝ

n

ą

 zasad

ą

 jogów 

jest  tzw. 

Ŝ

ywienie  “nieubojne”  rozumiane  jako  odst

ą

pienie  od  bezpo

ś

redniego  i  po

ś

redniego  udziału  w 

zadawaniu jakichkolwiek  cierpie

ń

  wysokorozwini

ę

tym  organizmom 

Ŝ

ywym. Wyj

ą

tki  od tej zasady mog

ą

 

by

ć

 brane pod uwag

ę

 jedynie wówczas gdy innego po

Ŝ

ywienia brak lub te

Ŝ

 gdy nie mo

Ŝ

e ono całkowicie 

zaspokoi

ć

 potrzeb organizmu. 

Nowoczesna  nauka  o 

Ŝ

ywieniu  potwierdza  pełnowarto

ś

ciowo

ść

  i  racjonalno

ść

 

Ŝ

ywienia 

“nieubojnego” (z koniecznym wł

ą

czeniem w urozmaicone menu produktów mlecznych i jaj). 

Ro

ś

liny  przyjmowane  przez  nas  jako  po

Ŝ

ywienie  równie

Ŝ

  s

ą

  organizmami 

Ŝ

ywymi,  cho

ć

  jako 

stosunkowo nisko zorganizowane nie s

ą

 zdolne do intensywnego prze

Ŝ

ywania bólu i strachu na sposób 

człowieka  i  zwierz

ą

t.  Tym  niemniej,  ka

Ŝ

dy  ziemniak,  ka

Ŝ

de  ziarno  stanowi

ą

  samodzielne 

Ŝ

ywe 

organizmy,  zasługuj

ą

ce  na  szacunek  i  współczucie.  Ani  jeden  z  takich  organizmów  nie  powinien  by

ć

 

przez nas zmarnowany. 

Na koniec, ostatnia kwestia, któr

ą

 nale

Ŝ

y poruszy

ć

 w zwi

ą

zku z zasada ahimsy - nieczynienie zła 

my

ś

l

ą

Wielu  z  nas  nieraz  zwróciło  uwag

ę

,  jak  trudno  czasem  bywa  przebywa

ć

  w  towarzystwie 

człowieka, który jest do nas 

ź

le usposobiony (nawet gdy nie objawia tego 

Ŝ

adnym otwartym działaniem, 

lub  nieprzyjemnym  słowem).  Jak  przyjemnie  natomiast  i  łatwo  jest  obcowa

ć

  z  kim

ś

,  kto  emanuje 

rado

ś

ci

ą

 i miło

ś

ci

ą

Bierze  si

ę

  to  st

ą

d, 

Ŝ

e  pole  bioenergetyczne  powstaj

ą

ce  podczas  prze

Ŝ

ywania  tych  lub  innych 

emocji oddziałuje na innych ludzi i wywiera na ich sfer

ę

 emocjonaln

ą

 odpowiedni wpływ. Ludzie wra

Ŝ

liwi 

bez  trudu  rozpoznaj

ą

  stan  emocjonalny  innych,  odczuwaj

ą

c  rodzaj  skierowanych  na  nich  pól 

bioenergetycznych. 

Jednym  z  wa

Ŝ

nych  kierunków  pracy  nad  samodoskonaleniem  jest  pokonywanie  w  sobie 

skłonno

ś

ci  do  negatywnych  reakcji  emocjonalnych.  Jednocze

ś

nie  nale

Ŝ

y  piel

ę

gnowa

ć

  w  sobie  emocje 

pozytywne. Podejmuj

ą

c te wysiłki mo

Ŝ

emy przynie

ść

 szcz

ęś

cie zarówno innym jak i sobie. 

Dobrze  jest  przy  tym  pami

ę

ta

ć

Ŝ

e  wła

ś

nie  my

ś

l  le

Ŝ

y  u  podstaw  wi

ę

kszo

ś

ci  naszych  czynów 

zarówno dobrych jak i złych. Tak wi

ę

c je

Ŝ

eli nie uchwycisz w por

ę

 niedobrej my

ś

li, nie odp

ę

dzisz jej - to 

nie zauwa

Ŝ

ysz jak ju

Ŝ

 trzeba 

Ŝ

ałowa

ć

 dokonanego czynu. 

Omawianie zasad etycznych jogi b

ę

dziemy kontynuowa

ć

 na kolejnych zaj

ę

ciach. 

 

 

ZAJ

Ę

CIA 2 

 
 
Medytacj

ę

  wst

ę

pn

ą

  mo

Ŝ

na  przeprowadzi

ć

  według  nast

ę

puj

ą

cej  formuły  stosowanej  na 

Wschodzie:  “Niech  wszyscy  b

ę

d

ą

  zgodni!  Niech  wszyscy  b

ę

d

ą

  spokojni!  Niech  wszyscy  b

ę

d

ą

 

szcz

ęś

liwi!”. Te słowa wraz  z fal

ą

 emocjonaln

ą

, wysyłan

ą

 z piersi kieruje si

ę

 przed siebie, nast

ę

pnie w 

prawo, do tylu, w lewo, w gór

ę

 i w dół. 

 
Rozgrzewka  
 
Relaksacja 
 w “pozycji p

у

ł

Ŝ

ółwia”. 

 
A teraz zapoznamy si

ę

 z 

ć

wiczeniem “oddechowym” - pranajam

ą

Wstaniemy.  Lekko  przechylimy  si

ę

  w  prawo,  tak  aby  prawa  r

ę

ka  zwisała,  nie  dotykaj

ą

c  ciała. 

Dokładnie odczujemy j

ą

 od ramienia do palców. 

Teraz  przy  ka

Ŝ

dym  oddechu  wyobra

Ŝ

amy  sobie, 

Ŝ

e  wdech  i  wydech  przechodz

ą

  przez  r

ę

k

ę

Głowy  nie  odczuwamy.  Jest  tylko  pompa  w  klatce  piersiowej  i  w

ąŜ

  do  niej  - r

ę

ka. Powietrze  wchodzi  i 

wychodzi przez dło

ń

 i palce. Szczególn

ą

 uwag

ę

 zwró

ć

my na wydech. Teraz odczujemy, 

Ŝ

e na wydechu 

background image

nast

ę

puje  jak  gdyby  wydłu

Ŝ

enie  r

ę

ki.  Doprowadzimy  do  tego,  aby  odczu

ć

  to  wyra

ź

nie.  Oddychamy 

bezgło

ś

nie. 

Takie same 

ć

wiczenia przeprowadzimy z drug

ą

 r

ę

k

ą

, a nast

ę

pnie z obiema nogami. 

Dana pranajam

ą

 pozwala nie tylko przyswoi

ć

 sobie pierwsze nawyki w koncentracji i odczuwaniu 

bioenergii własnego organizmu, lecz równie

Ŝ

 skutecznie oczyszcza tak zwane “meridiany akupunktury”, 

odpowiadaj

ą

ce  kanałom  bioenergetycznym,  na  które  oddziałuj

ą

  w  szczególny  sposób  lekarze  lecz

ą

cy 

akupunktur

ą

.  Meridiany  przechodz

ą

  przez  całe  ciało,  ł

ą

cz

ą

c  jego  ró

Ŝ

ne  organy.  Usuni

ę

cie  zakłóce

ń

  w 

ich  przewodnictwie  za  pomoc

ą

  specjalnych  oddziaływa

ń

  poprzez  “aktywne  biologicznie  punkty”  skóry, 

stanowi

ą

ce wyj

ś

cia meridianów na powierzchni

ę

 ciała jest jednym z celów, które stawiaj

ą

 sobie metody 

leczenia akupunktur

ą

. 

 
Sawasan

ą

  

 
Medytacja “Kr

ą

g” 

 
Cz

ęść

 teoretyczna. B

ę

dziemy kontynuowa

ć

 rozmow

ę

 o etyce jogi. 

Drug

ą

  zasad

ą

  etyczn

ą

  jogi  jest  s  a  t  j  a  -  prawdomówno

ść

.  Nieprzestrzeganie  tej  zasady 

dopuszcza  si

ę

  jedynie  w  tych  przypadkach,  gdy  wypowied

ź

  prawdziwa  mogłaby  doprowadzi

ć

  do 

wyrz

ą

dzenia szkody innej osobie (nie sobie!), tzn. gdy satja powstaje w sprzeczno

ś

ci z ahimsa. 

Trzecia zasada - asteja - wolno

ść

 od po

Ŝą

dania rzeczy cudzych. 

Czwarta  zasada  -  aparigraha  -  wolno

ść

  od  posiadania  rzeczy  zbytecznych  (takich, które  nie  s

ą

 

niezb

ę

dne). 

Pi

ą

ta  zasada  -brahmaczarja  -  kontrola  nad  pop

ę

dem  płciowym.  Ta  ostatnia  zasada  nierzadko 

jest  w

ą

sko  traktowana  jako  wymóg  zupełnej  i  stałej  wstrzemi

ęź

liwo

ś

ci  płciowej.  W  rzeczywisto

ś

ci  za

ś

 

wstrzemi

ęź

liwo

ść

 płciowa. je

ś

li to konieczne, mo

Ŝ

e by

ć

 praktykowana wył

ą

cznie jako 

ś

rodek do wyzwo-

lenia  człowieka  od  dominacji  przez  po

Ŝą

danie  płciowe.  Wówczas  za

ś

  gdy  tak  rozumiane  wyzwolenie 

zostanie  osi

ą

gni

ę

te  pojawia  si

ę

  mo

Ŝ

liwo

ść

  wykorzystania  funkcji  płciowej  na  wy

Ŝ

szym  ni

Ŝ

  pierwotnie 

poziomie. Tak wi

ę

c wstrzemi

ęź

liwo

ść

 płciowa nie jest celem samym w sobie lecz 

ś

rodkiem. 

Zastanówmy si

ę

, jakie s

ą

 najcz

ę

stsze motywy stosunków płciowych mi

ę

dzy lud

ź

mi? Czy jest to 

pragnienie ofiarowania swojej miło

ś

ci drugiej osobie, uczynienia jej szcz

ęś

liw

ą

, czy te

Ŝ

 pocz

ę

cie nowego 

Ŝ

ycia lub raczej hołdowanie egoistycznej nami

ę

tno

ś

ci płciowej? Stosunki mał

Ŝ

e

ń

skie obna

Ŝ

aj

ą

  altruizm 

czy  te

Ŝ

  na  odwrót  egoizm.  St

ą

d  te

Ŝ

  przyczyna  niemal  wszystkich  rozwodów  le

Ŝ

y  w  tym, 

Ŝ

e  ka

Ŝ

dy  z 

partnerów oczekiwał jedynie wygód i przyjemno

ś

ci dla siebie. 

I tylko wówczas, gdy ł

ą

cz

ą

 si

ę

 ludzie, których 

Ŝ

ycie przepełnia pragnienie jedynie oddawania, a 

nie  brania,  gotowi  do  bezinteresownego  po

ś

wi

ę

cenia  si

ę

  dla  drugiego,  wówczas  ich  zwi

ą

zek  b

ę

dzie  w 

najwy

Ŝ

szym stopniu harmonijny. 

Je

Ŝ

eli 

ś

wiadomie,  z  tej  pozycji  podchodzi  si

ę

  do  kwestii  stosunków  płciowych,  to  mo

Ŝ

na  tu 

znale

źć

 du

Ŝ

e mo

Ŝ

liwo

ś

ci do pracy nad sob

ą

 
 

ZAJ

Ę

CIA 3 

 
 

Przeprowadzimy  medytacj

ę

  wst

ę

pn

ą

,  nast

ę

pnie  rozgrzewk

ę

.  Rozgrzewk

ę

  uzupełnimy  o 

nast

ę

puj

ą

ce:  siedz

ą

c  w  pozycji  ucznia  płynnymi  rytmicznymi  ruchami  b

ę

dziemy  przesuwa

ć

  z  boku  na 

bok oraz w przód i w tył pionowo uło

Ŝ

on

ą

 górn

ą

 cz

ęść

 ciała wzgl

ę

dem nieruchomej cz

ęś

ci dolnej. Jest to 

doskonałe 

ć

wiczenie dla l

ę

d

ź

wiowego odcinka kr

ę

gosłupa i miednicy. 

 
Odpoczniemy w pozycji pół

Ŝ

ółwia. 

 
 
Powtórzymy “oddychanie” przez r

ę

ce i nogi. 

Opanujemy  jeszcze  jedno 

ć

wiczenie  relaksacyjne,  za  pomoc

ą

  którego  mo

Ŝ

na  łatwo  usun

ąć

 

zm

ę

czenie fizyczne i psychiczne. Jest to jeden z wariantów “pozycji krokodyla”. 

Kładziemy  si

ę

  na  brzuchu.  Opieramy  łokcie  na  podłodze  przed  głow

ą

,  za

ś

  głow

ę

  poło

Ŝ

ymy 

podbródkiem  na  dłoniach.  Rozlu

ź

niamy  wszystkie  mi

ęś

nie.  Wyobra

Ŝ

amy  sobie, 

Ŝ

e  le

Ŝ

ymy  na  pla

Ŝ

y. 

background image

Łagodne,  ciepłe  promienie  sło

ń

ca  wygrzewaj

ą

  nam  plecy.  Poczujemy  ich  ciepło  w  kr

ę

gosłupie, 

zobaczymy jak napełnił si

ę

 on 

ś

wiatłem słonecznym. Pozostajemy w tym stanie przez 10-15 min. 

Usi

ą

dziemy.  Zamykamy  oczy.  Teraz  w  my

ś

lach  kolejno  dotykamy 

ś

cian,  sufitu  i  podłogi  sali, 

dokładnie  wczuwamy  si

ę

  w  jej  cał

ą

  obj

ę

to

ść

.  “Wbijamy”  w 

ś

ciany  i  inne  przedmioty  wzrok  wyobra

ź

ni, 

dotykamy  je  stworzon

ą

  w  wyobra

ź

ni  r

ę

k

ą

.  Osi

ą

gamy  pełn

ą

  realno

ść

  tych  wra

Ŝ

e

ń

.  Przyda  si

ę

  to  w 

przyszło

ś

ci.  Je

ś

li  komu

ś

  nie  udaje  si

ę

  z  pocz

ą

tku  musi  po

ć

wiczy

ć

  w  domu:  dotyka

ć

  rzeczywi

ś

cie 

przedmiotów, a nast

ę

pnie powtarza

ć

 to samo w wyobra

ź

ni. Mo

Ŝ

na równie

Ŝ

 przeprowadza

ć

 w wyobra

ź

ni 

manipulacje przedmiotami. Wyobrazi

ć

 sobie na przykład pudełko zapałek, wyj

ąć

 z niego zapałk

ę

, zapali

ć

 

j

ą

, odkr

ę

ci

ć

 gaz, zapali

ć

 go od zapałki ... I tak dalej. 

 
A  teraz  przenikniemy  promieniem  oczu  naszej  wyobra

ź

ni  przez  sufit  w  niesko

ń

czon

ą

  otchła

ń

 

kosmosu.  Jeste

ś

my  w  nieograniczonej  przestrzeni  i  milczeniu  nieogarnionych  przestworzy  ... 

Rozlewamy si

ę

 w nich 

ś

wiadomo

ś

ci

ą

 ... Sycimy si

ę

 panuj

ą

cym tu spokojem. 

 
Sawasan

ą

  

 
Wstaniemy. Przeprowadzimy medytacj

ę

 
Pomy

ś

lmy o wio

ś

nie.  

Wyobra

ź

my sobie 

jasny słoneczny dzie

ń

taj

ą

cy 

ś

nieg, biegn

ą

ce, szemrz

ą

ce strumyczki, 

pierwsze odtajałe miejsca ...  

ś

piew ptaków ...  

Oto na gał

ę

zi siedzi ptak 

ś

piewa.  

Wsłuchajmy si

ę

!  

Zapatrzymy si

ę

Jak przy 

ś

piewie otwiera dzióbek,  

Jak w promieniach radosnego sło

ń

ca 

                            mieni

ą

 mu si

ę

 piórka!  

Jak dr

Ŝą

 w takt pie

ś

ni 

                            jego skrzydełka!  
Słuchamy! Patrzymy! 
 
O czym on 

ś

piewa? 

On 

ś

piewa  o  tej  powszechnej  rado

ś

ci  całej 

Ŝ

ywej  Przyrody,  która  ogarnia  całe  budz

ą

ce  si

ę

 

wiosn

ą

 

ś

ycie. 

 
Spróbujmy okre

ś

li

ć

 uczucie, które powstało przy tej medytacji w okolicy tarczycy (dolna przednia 

cz

ęść

 szyi) oraz w piersi. Tu rozmieszczone s

ą

 bardzo wa

Ŝ

ne dla nas o

ś

rodki refleksogenne, o których 

b

ę

dziemy rozmawia

ć

 na nast

ę

pnych zaj

ę

ciach, 

Równie

Ŝ

  w  przyszło

ś

ci  odtwarzajcie  sobie  w  pami

ę

ci  najprzyjemniejsze  Wspomnienia  oraz 

wyobra

Ŝ

ajcie  sobie  wiosenne  dni,  wschody  i  zachody  sło

ń

ca,  subtelno

ść

 

ś

wie

Ŝ

ych  p

ą

ków  i  aromat 

kwiatów, 

O  naszej  miło

ś

ci  do  Przyrody  b

ę

dziemy  my

ś

le

ć

  tak,  aby  ,,a

Ŝ

  dech  zapierało”!  Wszystko  to  s

ą

 

skuteczne 

ś

rodki autoregulacji sfery emocjonalnej. 

Prowadz

ą

cy  zaj

ę

cia  powinien  nie  tylko  recytowa

ć

  tekst  medytacji,  lecz  wywoływa

ć

  w  sobie  z 

maksymaln

ą

 wyrazisto

ś

ci

ą

 wszystkie odpowiadaj

ą

ce jej prze

Ŝ

ycia. Zapewni to powodzenie w pracy całej 

grupy. 

 
A teraz przebiegnijmy si

ę

 w my

ś

lach lekkim radosnym biegiem troch

ę

 odchylaj

ą

c do tyłu głow

ę

 i 

ze szcz

ęś

liwym u

ś

miechem na ustach. Wyobra

ź

my sobie 

                  jasne sło

ń

ce nad nami, 

                                 bł

ę

kitne niebo  

 i lekki orze

ź

wiaj

ą

cy wietrzyk. 

background image

 
Medytacja “Kr

ą

g”. Utworzymy kr

ą

g. Obejmiemy jeden drugiego za ramiona. 

Odczujemy ramiona s

ą

siadów. 

Odczujemy nierozerwaln

ą

 wi

ęź

 całego kr

ę

gu. 

Zlejemy si

ę

 z kr

ę

giem, zatracaj

ą

c w nim swoj

ą

 indywidualno

ść

Kr

ą

g to jednolity du

Ŝ

Ŝ

ywy organizm. 

Niech rado

ść

 b

ę

dzie na ka

Ŝ

dej twarzy! 

Niech rado

ść

 stanie si

ę

 wspóln

ą

ś

yczymy szcz

ęś

cia wszystkim ludziom Ziemi! 

 
Cz

ęść

  teoretyczna.  Om

у

wimy  jeszcze  pi

ęć

  zasad  jogi,  wa

Ŝ

nych  dla  pomy

ś

lnego  dalszego 

rozwoju.  W  odró

Ŝ

nieniu  od  pierwszych  pi

ę

ciu  (ogółem  nazywanych  “jama”),  dotycz

ą

  one  problemów 

higieny  psychicznej,  co  pozostaje  w  niew

ą

tpliwym  zwi

ą

zku  z  rozwi

ą

zywaniem  problemów  etycznych. 

Grupa ta nosi nazw

ę

 “ni jama”. 

Siaucza  -  konieczno

ść

  utrzymywania  ciała  w  czysto

ś

ci.  Joga  poleca  cz

ę

ste  mycie  ciała  mi

ę

dzy 

innymi  dlatego, 

Ŝ

e  zanieczyszczenie  skóry  jej  wydzielinami,  ze  wzgl

ę

du  na  powstawanie  okre

ś

lonych 

zjawisk  biofizycznych  powoduje  pogorszenie  si

ę

  samopoczucia  oraz  sprzyja  rozwojowi  stanów  streso-

wych. Szczególnie dotyczy to skóry głowy. Wszyscy znamy to poczucie komfortu, jakie daje k

ą

piel, je

Ŝ

eli 

przedtem nie myło si

ę

 przez kilka dni. Tak wi

ę

c k

ą

pa

ć

 nale

Ŝ

y si

ę

 tak cz

ę

sto, aby  ci

ą

gle odczuwa

ć

 ten 

komfort. St

ą

d niewystarczaj

ą

ca jest k

ą

piel jeden raz na tydzie

ń

. Je

Ŝ

eli za

ś

 b

ę

dziemy si

ę

 k

ą

pa

ć

 codzien-

nie, to wyjdzie nam to tylko na korzy

ść

Odno

ś

nie oblewania si

ę

 zimn

ą

 wod

ą

 oraz zimnych k

ą

pieli, mo

Ŝ

na powiedzie

ć

 rzecz nast

ę

puj

ą

c

ą

S

ą

 to zabiegi nader korzystne dla zahartowania i stonizowania organizmu. Ponadto wzmacniaj

ą

 one sił

ę

 

woli. Z drugiej jednak strony odradza si

ę

 je tym osobom, których kolejnym zadaniem b

ę

dzie uzyskanie 

spokoju i harmonii wewn

ę

trznej. 

W celu lepszego opró

Ŝ

nienia jelit przy zaparciach dobrze jest rano (wkrótce po obudzeniu) wypi

ć

 

l-2 szklanki zimnej lub gor

ą

cej (działa jednakowo) wody. Nale

Ŝ

y mie

ć

 na uwadze, 

Ŝ

e przy wyst

ę

powaniu 

w  jelitach  procesów  gnilnych  powstaj

ą

  substancje  truj

ą

ce,  które  przenikaj

ą

  do  krwi  i  wywieraj

ą

  zgubny 

wpływ na  w

ą

trob

ę

 i inne narz

ą

dy. Procesy gnilne w przewodzie pokarmowym szczególnie cz

ę

sto maj

ą

 

miejsce przy spo

Ŝ

ywaniu nadmiernej ilo

ś

ci pokarmów białkowych, przede wszystkim na noc. 

 
Mitahara - czyste od

Ŝ

ywianie. Z przyjmowanego przez nas pokarmu budowane jest nasze ciało. 

W  zale

Ŝ

no

ś

ci  od  stosowanego  budulca  -  pokarmu  o  dobrych  lub  złych  wła

ś

ciwo

ś

ciach  b

ę

dzie  ono 

lepszej lub gorszej jako

ś

ci. Od tego mi

ę

dzy innymi zale

Ŝ

y nasze  zdrowie, w tym stan psychiczny. St

ą

te

Ŝ

 joga zwraca du

Ŝą

 uwag

ę

 na czysto

ść

 od

Ŝ

ywiania. 

Na  pierwszych  zaj

ę

ciach  poruszyli

ś

my  ju

Ŝ

  problem 

Ŝ

ywienia  “nieubojnego”.  Bł

ę

dnym  byłoby 

mniemanie, 

Ŝ

e  przyjmowanie  pokarmu  “ubojnego”  stanowi  dla  rozwoju  duchowego  przeszkod

ę

  nie  do 

pokonania. Z praktyki wynika jednak, 

Ŝ

e ci, którzy 

Ŝ

ywi

ą

 si

ę

 pokarmem “ubojnym” s

ą

 niezdolni przyswoi

ć

 

sobie wielu skomplikowanych 

ć

wicze

ń

 z zakresu autoregulacji psychicznej. Równie

Ŝ

 badania medyczne 

wskazuj

ą

 na zalety 

Ŝ

ywienia “nieubojnego” wynikaj

ą

ce z tego, 

Ŝ

e sole kwasu moczowego, powstaj

ą

ce w 

organizmie  głównie  z  białka  pochodz

ą

cego  z  mi

ę

sa  i  ryby,  zanieczyszczaj

ą

  rozmaite  tkanki  i  narz

ą

dy 

ciała, staj

ą

c si

ę

 podło

Ŝ

em szeregu schorze

ń

Nale

Ŝ

y  unika

ć

  nadmiaru  soli  kuchennej.  Najlepiej  w  ogóle  zrezygnowa

ć

  z  soli  podczas 

przygotowywania  potraw:  tej  ilo

ś

ci  soli, która  zawarta  jest  w  produktach  naturalnych  (warzywa,  owoce, 

mleko  itd.)  oraz  w  chlebie  itd.  zupełnie  wystarcza  dla  zaspokojenia  fizjologicznych  potrzeb  organizmu. 
Sól spo

Ŝ

ywana w nadmiarze prowadzi do gromadzenia si

ę

 w tkankach ciała nadmiaru wody, co z kolei 

odbija  si

ę

  negatywnie  na  zdrowiu  i  samopoczuciu.  Tak  wi

ę

c  jedynym  racjonalnym  jest  u

Ŝ

ycie  soli  do 

przygotowania przetworów zimowych (kapusty kiszonej, grzybów itp.). 

Nie  nale

Ŝ

y  podgrzewa

ć

  tłuszczów  ro

ś

linnych.  Podczas  ich  podgrzewaniu  w  obecno

ś

ci  tlenu 

zachodz

ą

 procesy utleniania z jednoczesnym tworzeniem si

ę

 substancji toksycznych. 

Potrawy z produktów surowych i gotowanych s

ą

 bardziej wskazane ni

Ŝ

 sma

Ŝ

one. 

Obróbce  termicznej  ma  sens  poddawa

ć

  tylko  te  produkty,  które  nie  nadaj

ą

  si

ę

  do  spo

Ŝ

ycia  w 

stanie surowym. 

Najlepiej  zrezygnowa

ć

  ze  zwyczaju  systematycznego  u

Ŝ

ywania  mocnej  herbaty  i  kawy.  Dzi

ę

ki 

zawartej  w  nich  kofeinie  s

ą

  to  doskonałe 

ś

rodki  tonizuj

ą

ce  układ  nerwowy  przy  zm

ę

czeniu.  Jednak 

systematyczne  oraz  bezzasadne  u

Ŝ

ywanie  jakiegokolwiek  leku  nie  wychodzi,  jak  wiadomo,  na  dobre. 

background image

Podobnie  u

Ŝ

ywanie  herbaty  i  kawy  bez  powodu  przyczynia  si

ę

  do  powstawania  chronicznego  stanu 

stresowego. 

U

Ŝ

ywanie  alkoholu,  nawet  w  najmniejszej  ilo

ś

ci  oraz  palenie  tytoniu  nie  pozwoli  na  osi

ą

gni

ę

cie 

znacz

ą

cych sukcesów w naszej pracy. Jednak

Ŝ

ś

cisłe przestrzeganie wszystkich zalece

ń

 kursu uwolni 

was od ch

ę

ci palenia tytoniu i picia alkoholu. 

Przy  wyst

ę

powaniu  wzd

ęć

  brzucha  w  wyniku  procesów  fermentacyjnych,  zachodz

ą

cych  w 

jelitach,  nale

Ŝ

y  zwróci

ć

  uwag

ę

  na  zestawienie  produktów  spo

Ŝ

ywanych  w  jednym  posiłku.  Mo

Ŝ

mianowicie  powstawa

ć

  niezgodno

ść

  mi

ę

dzy  cukrami  (konfitury,  miód,  słodkie  owoce  itp.)  a  białkami  i 

tłuszczami. Wynika to st

ą

d, 

Ŝ

e białka i tłuszcze przez dłu

Ŝ

szy czas pozostaj

ą

 w 

Ŝ

ą

dku, cukry natomiast 

trawione  s

ą

  głównie  w  jelitach.  Je

Ŝ

eli  za

ś

  cukry  musz

ą

  “przele

Ŝ

e

ć

”  kilka  godzin  w 

Ŝ

ą

dku  razem  z 

białkami  i  tłuszczami  przy  stosunkowo  wysokiej  temperaturze,  jak

ą

  ma  ciało,  to  mog

ą

  zacz

ąć

 

.fermentowa

ć

.  Nieprzyjemno

ś

ci  tego  rodzaju  szczególnie  cz

ę

sto  zdarzaj

ą

  si

ę

  przy  zestawieniu  wła

ś

nie 

mleka  z  produktami  w

ę

glowodanowymi  (w  przypadku  twarogu  i  innych  produktów  mlecznych  taka 

reakcja  mo

Ŝ

e  nie  zachodzi

ć

).  Je

Ŝ

eli  jednak  układ  trawienny  bez  problemów  radzi  sobie  z  podobnymi 

“ci

ęŜ

kimi” zestawieniami, to oczywi

ś

cie nie ma podstaw do specjalnego zwracania na t

ę

 kwesti

ę

 uwagi. 

Ostatni

ą

, lecz nie mniej wa

Ŝ

n

ą

 spraw

ą

 zwi

ą

zan

ą

 z od

Ŝ

ywianiem, jest konieczno

ść

 przyjmowania 

pokarmu  w  odpowiednim  stanie  emocjonalnym.  Przed  jedzeniem  trzeba  konieczne  odsun

ąć

  od  siebie 

my

ś

li “pełne trosk”, nastawi

ć

 si

ę

 na spokojne, radosne spo

Ŝ

ywanie posiłku. Podczas posiłku nie nale

Ŝ

równie

Ŝ

  porusza

ć

  kwestii  wymagaj

ą

cych  wi

ę

kszego  skupienia  si

ę

  na  nich.  Znaczy  to, 

Ŝ

e  rozmowa  za 

stołem powinna by

ć

 “lekka” i “serdeczna”. 

Temat ten b

ę

dziemy kontynuowa

ć

 na kolejnych zaj

ę

ciach. 

 
 

ZAJ

Ę

CIA 4 

 
Medytacja wst

ę

pna 

 
Zanim rozpoczniemy rozgrzewk

ę

 zapoznamy si

ę

 z 

ć

wiczeniem, które przeznaczane jest nie dla 

wszystkich. S

ą

  w

ś

ród  nas  ludzie  stale  apatyczni,  którzy  odczuwaj

ą

  ci

ą

głe  zm

ę

czenie. Taki  stan da  si

ę

 

łatwo  usun

ąć

  poprzez  to 

ć

wiczenie.  B

ę

dzie  ono  jednak  surowo  przeciwwskazane  dla  tych,  którym  na 

odwrót brakuje spokoju, jak równie

Ŝ

 tym, u których jeszcze przewa

Ŝ

aj

ą

 emocje negatywne, wynikaj

ą

ce 

ze stosunków z innymi lud

ź

mi. 

A  zatem  wstaniemy,  nabierzemy  nieco  wi

ę

cej  powietrza  w  płuca,  “zamkniemy”  jego  wyj

ś

cie  i 

kilkakrotnie  wykonamy  gwałtowne  spr

ęŜ

enie  tego  powietrza  przy  pomocy  mi

ęś

ni  klatki  piersiowej  i 

tłoczni brzusznej. Od razu odczuwamy ciepło w całym ciele, przypływ rze

ź

ko

ś

ci i ch

ęć

 do ruszania si

ę

Odczuwanie  ciepła  powstaje  na  skutek  “wyciskania”  krwi 

Ł 

narz

ą

dów  wewn

ę

trznych  do  skóry  całego 

ciała, do głowy i ku ko

ń

czynom. Rze

ź

ko

ść

 za

ś

 pojawia si

ę

 dzi

ę

ki uaktywnieniu o

ś

rodka refleksogennego, 

poło

Ŝ

onego w okolicy splotu słonecznego (o czym szczegółowo pomówimy sobie pó

ź

niej). 

Ć

wiczenie  to  jest  oczywi

ś

cie  przeciwwskazane  równie

Ŝ

  dla  osób  cierpi

ą

cych  na  schorzenia 

sercowo-naczyniowe. 

 
Po  rozgrzewce;  przyswoimy  sobie  seri

ę

 

ć

wicze

ń

  psychofizycznych,  kt

у

rych  cech

ą

  szczególn

ą

 

jest to, 

Ŝ

e składnik fizyczny w sposób wyj

ą

tkowy sprzyja uzyskaniu po

Ŝą

danego efektu psychicznego. 

Pierwsze  z  tych 

ć

wicze

ń

  nosi  nazw

ę

  “przebudzenie”.  Człowiek  budzi  si

ę

  z  długiego  snu 

samoizolacji od harmonii, pi

ę

kna i miło

ś

ci otaczaj

ą

cego go 

ś

wiata. (Na stoj

ą

co podnosimy r

ę

ce do góry i 

przeci

ą

gamy  si

ę

  jak  po  obudzeniu  ze  snu).  Otwieramy  si

ę

  na  wszystko  wokół  nas  co  czyste,  jasne, 

przepełnione 

Ŝ

yciem.  Czujemy  jak  strumie

ń

  delikatnej 

ś

wie

Ŝ

o

ś

ci  poranka  wlewa  si

ę

  w  nas  od  góry. 

Napełniamy si

ę

 nim, pozwalamy mu si

ę

 napełni

ć

 (r

ę

ce opuszczamy na ramiona, jakby pomagaj

ą

c temu 

napełnieniu, nast

ę

pnie znowu podnosimy i opuszczamy je i tak kilkakrotnie). 

Drugie 

ć

wiczenie  -  “oddawanie”.  Rozkładamy  r

ę

ce  szerokim  gestem  przed  siebie  i  na  boki:  te 

co

ś

my sami otrzymali powinni

ś

my oddawa

ć

 innym; miar

ą

 uduchowienia człowieka jest jego zdolno

ść

 do 

oddawania.  Przecie

Ŝ

,  aby  napełni

ć

  naczynie 

ś

wie

Ŝą

,  czyst

ą

  wod

ą

  trzeba  je  najpierw  opró

Ŝ

ni

ć

.  Woda 

stoj

ą

ca  zat

ę

cha.  Kto  nie  opró

Ŝ

nia  si

ę

,  oddaj

ą

c  co  posiada  -  ten  sam  nie  odnawia  si

ę

,  nie  wzrasta 

duchowo.  Powtarzamy  to 

ć

wiczenie  raz  i  jeszcze  raz,  rozlewaj

ą

c,  rozdaj

ą

c  szczodrze,  za  darmo,  bez 

ch

ę

ci otrzymania wynagrodzenia całe dobro, które sami zgromadzili

ś

my. 

Trzecie 

ć

wiczenie - “pogodzenie”. Podnosimy praw

ą

 r

ę

k

ę

 nad głow

ą

, skoncentrujemy si

ę

 w dłoni. 

background image

Płynnie  opuszczaj

ą

c  r

ę

k

ę

  przed  siebie,  zakre

ś

lamy  ni

ą

  w  przestrzeni  sinusoid

ę

  z  półokresem  około 

trzydziestu  centymetrów.  Dło

ń

  kierujemy  kraw

ę

dzi

ą

  w  przód  zgodnie  z  ruchem  r

ę

ki.  Odczuwamy 

przestrze

ń

,  w  której  porusza  si

ę

  r

ę

ka  jako  swego  rodzaju  pole  energetyczne,  któremu  nadajemy  now

ą

 

charakterystyk

ę

:  pokój,  harmoni

ę

,  spokój.  (Wyobra

ź

my  sobie  ró

Ŝ

ne  rodzaje  ruchów  tanecznych: 

gwałtowne, szybkie, kanciaste lub na odwrót mi

ę

kkie, płynne, wytworne. Ka

Ŝ

dy z tych rodzajów ta

ń

ca w 

odpowiedni  sposób  nastraja  i  wykonawc

ę

  i  widza).  Tak  te

Ŝ

  ten  prosty  i  mocny  gest,  symbolizuj

ą

cy 

harmoni

ę

,  po  opanowaniu 

ć

wiczenia  (nale

Ŝ

y  si

ę

  w  nie  dobrze  wczu

ć

)  b

ę

dzie  skutecznie  pomagał 

wszystkim w ka

Ŝ

dej sytuacji nawet gdy wykona si

ę

 go w my

ś

lach. 

 
Relaksacja w “pozycji p

у

ł

Ŝ

ółwia”. 

 
Siadamy.  Zwracamy  swój  wewn

ę

trzny  wzrok  do  przestrzeni  wewn

ą

trz  ciała,  podobnie  jak 

robili

ś

my to przy sawasanie. 

Wyobra

ź

my  sobie, 

Ŝ

e  powłoka  ciała  składa  si

ę

  z  łatwo  rozci

ą

galnej,  bardzo  mo

Ŝ

nej  błony. 

Zaczynamy j

ą

 nadmuchiwa

ć

 jak balon. Oto ciało powi

ę

kszyło si

ę

 dwukrotnie..., trzykrotnie..., oto jest ono 

wielko

ś

ci  pokoju...,  domu...,  nadmuchujemy  balon  dalej  w  niesko

ń

czono

ść

,  rozprzestrzeniaj

ą

c  si

ę

  na 

cał

ą

  przestrze

ń

  kosmosu.  Odczuwamy  swoj

ą

  współistno

ść

  ze  wszystkim  ...  Rozkoszujemy  si

ę

  tym 

stanem, u

ś

wiadamiamy sobie jego doniosło

ść

 
Wykonamy relaksacj

ę

 na plecach przez około 10 minut 

 
Siadamy. Zamykamy oczy. 
Niech ka

Ŝ

dy wyobrazi sobie, 

Ŝ

e stoi i szybko obraca si

ę

 w miejscu. Powstaje lekki zawrót głowy, 

lecz  nie  nale

Ŝ

y  doprowadza

ć

  si

ę

  do  mdło

ś

ci.  Posiedzimy  z  zamkni

ę

tymi  oczyma,  zapoznawaj

ą

c  si

ę

  z 

tym planem przestrzeni, w którym si

ę

 znale

ź

li

ś

my. Je

ś

li si

ę

 to nie udało - pokr

ę

cimy si

ę

 w kółko nie w 

wyobra

ź

ni, a realnie (lub po prostu pokr

ę

cimy głowa) po to, aby nauczy

ć

 si

ę

 to robi

ć

 w wyobra

ź

ni. 

To 

ć

wiczenie jest przygotowaniem do czekaj

ą

cej nas pracy nad o

ś

rodkami refleksogennymi. 

 
Odpoczniemy w “pozycji krokodyla”. 
 
Siadamy  na  podłodze  jeden  naprzeciw  drugiego  w  odległo

ś

ci  około  trzech  metrów  od  siebie. 

Zapami

ę

tujemy usytuowanie partnera. Zamykamy oczy. 

Teraz zadaniem ka

Ŝ

dego z  nas b

ę

dzie, aby obej

ść

 w my

ś

lach  wokół partnera, czule pogłaska

ć

 

go  r

ę

k

ą

  po  ramionach,  po  plecach,  wyra

ź

nie  odczu

ć

  swoj

ą

  obecno

ść

  za  jego  plecami  i  nast

ę

pnie 

powróci

ć

 na swoje miejsce. 

 
Dotkniemy w my

ś

lach r

ę

k

ą

 swojego nosa, poci

ą

gniemy si

ę

 za ucho, podrapiemy si

ę

 po głowie. 

Wyobra

Ŝ

amy sobie jasno 

ś

wiec

ą

ce si

ę

 białe koło, taki sam trójk

ą

t, kwadrat, jabłko, gruszk

ę

 ... 

Je

Ŝ

eli te 

ć

wiczenia sprawiaj

ą

 wam trudno

ść

 - nale

Ŝ

y koniecznie si

ę

 w nich wprawia

ć

. Bra

ć

 do r

ą

Ŝ

ne przedmioty, obmacywa

ć

 je, a nast

ę

pnie odkłada

ć

 i wyobra

Ŝ

a

ć

 sobie. 

 
Wstajemy. Wyobra

Ŝ

amy sobie sło

ń

ce na bezchmurnym bł

ę

kicie nieba. 

Koniec maja. 
Przed chwil

ą

 przeszła ulewa. Powietrze jest kryształowe i przepełnione 

ś

wie

Ŝ

o

ś

ci

ą

Ze szcz

ęś

ciem w oczach patrzymy w niebo, na gał

ą

zki drzewa nad nami z młodymi listkami. 

Na gał

ę

ziach jeszcze l

ś

ni

ą

 krople deszczu. 

Dotykamy tych kropli wargami, czujemy ich smak. 
Jak

Ŝ

e chce si

ę

 rozło

Ŝ

y

ć

 r

ę

ce, odchyli

ć

 do tyłu głow

ę

 i odbijaj

ą

c si

ę

 od ziemi ze 

ś

miechem rado

ś

ci 

i szcz

ęś

cia wzlecie

ć

 nad mokr

ą

 ł

ą

k

ą

Wzlatujemy! ... 
I k

ą

piemy si

ę

 w łagodnym 

ś

wietle sło

ń

ca ... 

... L

ą

dujemy. Stajemy prosto. 

Nad  nami  -  g

ę

stniej

ą

ce 

ś

wiatło  słoneczne,  obok  iskrz

ą

cej  si

ę

,  złotej  energii  słonecznej,  bardzo 

subtelnej, delikatnej, kochaj

ą

cej. 

Niechaj zg

ę

stnieje ona jeszcze bardziej nad głow

ą

 ka

Ŝ

dego z nas. 

Otwieramy  si

ę

  przed  ni

ą

!  Pragniemy  cał

ą

  swoj

ą

  istot

ą

  zla

ć

  si

ę

  z  ni

ą

,  pozwalamy  jej  napełni

ć

 

background image

nasze ciała!  

Czujemy jak od góry wlewa si

ę

 ona w głow

ę

, zst

ę

puj

ą

c i wypełniaj

ą

c całe ciało! ... Odczuwamy 

niewypowiedzian

ą

 rado

ść

 z tego poł

ą

czenia si

ę

 z ni

ą

 - 

Ŝ

yw

ą

, kochaj

ą

c

ą

, dobroczynn

ą

 sił

ą

 słoneczn

ą

 ... 

 
Sawasan

ą

 

 
Medytacje  tego  typu  co  ostatnia  maj

ą

  ogromne  znaczenie  dla  prawidłowego  rozwoju  sfery 

emocjonalnej  człowieka.  Ponadto 

ć

wiczenia  takie  stanowi

ą

  skuteczn

ą

  metod

ę

  pozytywnego 

samonastrojenia emocjonalnego. 

Lecz  jednych  te  szcz

ęś

liwe,  radosne  medytacje  wprawi

ą

  w  zachwyt,  inni  za

ś

  pozostan

ą

  na  nie 

oboj

ę

tni ... 

Sposobem  na  pokonanie  tej  trudno

ś

ci  jest  nauczenie  wzruszania  si

ę

.  Nale

Ŝ

y  poszukiwa

ć

  tej 

sposobno

ś

ci: wzrusza

ć

 si

ę

 dzie

ć

mi, ich naiwnymi zabawami i pytaniami, 

ć

wierkaniem wróbla, gwizdem 

poci

ą

gu w oddali ... Sytuacji takich dostarcza nam zwykłe 

Ŝ

ycie. Trzeba tylko uwa

Ŝ

nie patrze

ć

 ... 

 
Medytacja  “Kr

ą

g”.  Powtarzamy  t

ę

  medytacj

ę

  jak  na  poprzednich  zaj

ę

ciach.  Nast

ę

pnie 

wyobra

Ŝ

amy sobie nad 

ś

rodkiem kr

ę

gu sło

ń

ce, rozlewaj

ą

ce na ka

Ŝ

dego strumie

ń

 swojej 

Ŝ

yciodajnej siły. 

Niech  ka

Ŝ

dy  otworzy  wierzchołek  swojej  głowy  i  wpu

ś

ci  go  w  siebie.  Takie 

ć

wiczenia  ze 

ś

wiatłem 

słonecznym stanowi

ą

 odmian

ę

 latihanów. 

 
Cz

ęść

  teoretyczna.  Kontynuujemy  omawianie  zasad  nijamy.  Santosza  -  utrzymywanie  stałego 

pozytywnego  nastawienia  emocjonalnego,  niezale

Ŝ

nie  od  okoliczno

ś

ci  zewn

ę

trznych.  Gdy  nie  macie 

mo

Ŝ

liwo

ś

ci zmieni

ć

 na korzy

ść

 zewn

ę

trznych niepomy

ś

lnych okoliczno

ś

ci, to najgorsze, co mo

Ŝ

na zrobi

ć

 

w  takiej  sytuacji  -  to  popa

ść

  w  negatywny  stan  emocjonalny.  Je

Ŝ

eli  nie  jeste

ś

my  w  stanie  zmieni

ć

 

sytuacj

ę

 - zmieniamy swój stosunek do niej. 

Płacz  lub  oburzenie  nic  nie  zmieni

ą

.  Je

ś

li  za

ś

  popadło  si

ę

  z  kim

ś

  w  konflikt,  najbardziej 

konstruktywnym działaniem jest odnalezienie przyczyny tego konfliktu w sobie oraz czynienie stara

ń

 dla 

likwidacji  skutków  swojego  bł

ę

du.  Taki  bł

ą

d  musi  istnie

ć

.  Nie  b

ę

dziemy  si

ę

  koncentrowa

ć

  na  bł

ę

dach 

innych,  gdy

Ŝ

  jest  to  działanie  nieproduktywne.  Za  reguł

ę

  dla  siebie  przyjmujemy  my

ś

lenie  przede 

wszystkim o własnych niedoci

ą

gni

ę

ciach i wadach i d

ąŜ

enie do ich poprawy. 

I jeszcze co si

ę

 tyczy pracy: nauczmy  si

ę

  wykonywa

ć

 swoj

ą

 prac

ę

 rzetelnie i z rado

ś

ci

ą

. Je

Ŝ

eli 

praca z etycznego punktu widzenia jest bez zarzutu - zasługuje na to. Je

Ŝ

eli nie - lepiej j

ą

 zostawi

ć

. Lecz 

pracowa

ć

 powinni

ś

my rzetelnie i z rado

ś

ci

ą

 - jest to nasz obowi

ą

zek wobec tych, z którymi, i dla których 

pracujemy. Jest to równie

Ŝ

 r

ę

kojmi

ą

 naszego własnego szcz

ęś

cia. 

Swadhjana  -  rozmy

ś

lania  filozoficzne,  rozmowy,  lektura,  przyczyniaj

ą

ce  si

ę

  do  u

ś

wiadomienia 

sobie sensu 

Ŝ

ycia i poznania drogi do doskonało

ś

ci. 

T a p a s - stawianie sobie jakichkolwiek ogranicze

ń

 w celu walki ze swoimi wadami. 

Iszwarapranithana  -  ci

ą

gła 

ś

wiadomo

ść

Ŝ

ś

ycie  jest  naszym  Nauczycielem,  który  stale  daje 

nam ró

Ŝ

norodne lekcje Miło

ś

ci i M

ą

dro

ś

ci, prowadz

ą

ce nas do doskonało

ś

ci. 

W  etyce  jogi  równie

Ŝ

  du

Ŝ

e  znaczenie  przywi

ą

zuje  si

ę

  do  rozwoju  nast

ę

puj

ą

cych  cech 

pozytywnych: 

k s z a m a - tolerancja wzgl

ę

dem tych, którzy maj

ą

 inne pogl

ą

dy: 

d a i j a - miłosierdzie, dobro

ć

a r d 

Ŝ

 a w a - prostota, niewynoszenie si

ę

 nad innych; 

h r i - pokora: brak samochwalstwa za swoje rzekome (pró

Ŝ

no

ść

) lub rzeczywiste (duma) zalety 

(człowiek  powinien  stale  widzie

ć

  sw

ą

  niedoskonało

ść

  i  d

ąŜ

y

ć

  do  uwolnienia  si

ę

  od  swoich  wad,  a  nie 

pławi

ć

 si

ę

 w samouwielbieniu). 

 
 

ZAJ

Ę

CIA 5 

 
 
Medytacja wst

ę

pna 

 

Ć

wiczenia psychofizyczne. W uzupełnieniu poznanych na poprzednich zaj

ę

ciach trzech 

ć

wicze

ń

 

z tej serii nauczymy si

ę

 jeszcze jednego. 

Ć

wiczenie to nosi nazw

ę

 “wnikanie”. 

background image

Podnosimy  r

ę

ce  z  dło

ń

mi  odwróconymi  od  siebie  i  raz  za  razem  opuszczamy  je  na  boki.  Za 

ka

Ŝ

dym  takim  ruchem  jak  gdyby  wykłuwamy  si

ę

  z  kolejnej  powłoki,  staj

ą

c  si

ę

  coraz  ja

ś

niejszymi, 

czystszymi,  wznosz

ą

c  si

ę

  coraz  wy

Ŝ

ej  ku 

ź

ródłu 

ś

wiatła  i 

Ŝ

ycia  -  sło

ń

cu  ...  A  oto  ju

Ŝ

  ono  blisko,  oto 

jeszcze  kilka  ruchów  i  my  osi

ą

gamy  je  ...  Wnikamy  w  nie,  rozkoszujemy  si

ę

  obecno

ś

ci

ą

  w  tym 

skondensowanym jak gdyby do stanu ciekłego subtelnym złocistym 

ś

wietle ... 

... Spływamy z powrotem na ziemi

ę

, lecz teraz ze sło

ń

cem w swojej piersi. Oto ju

Ŝ

 jeste

ś

my na 

ziemi ... I 

ś

wiecimy na wszystkich ludzi i na wszystko co 

Ŝ

yje 

ś

wiatłem słonecznym ze swej piersi ... 

 
... Zako

ń

czymy to 

ć

wiczenie, rozpoczynamy nast

ę

pne. 

 
Znowu sło

ń

ce nad nami. Zlewa na nas strumie

ń

 swoich dobroczynnych promieni. Pozwalamy im 

wej

ść

 w siebie, znajdujemy  si

ę

 jak gdyby pod  wodospadem łaski. Wokół nas  - aromat kwiatów i 

ś

piew 

ptaków ... Absolutna harmonia ... Zlewamy si

ę

 z ni

ą

 ... Granice ciała zatracaj

ą

 si

ę

, rozpływaj

ą

c si

ę

 w tej 

rozkoszy ... Tutaj nie trzeba 

Ŝ

adnego wysiłku, wystarczy tylko rozpłyn

ąć

 si

ę

 w harmonii, odda

ć

 si

ę

 jej. 

Oto  ciało zaczyna samo kołysa

ć

 si

ę

, jak faluje w ciepłej wodzie morza południowego  wodorost, 

całkowicie poddaj

ą

c si

ę

 delikatnej fali lekkiego przypływu ... 

Ruchy  staj

ą

  si

ę

  intensywniejsze,  przypominaj

ą

c  taniec  indyjski  ...  Wyswobodzimy  r

ę

ce  - 

podniesiemy  je  i  zlejemy  z  harmoni

ą

  przestrzeni  ...  Rozlu

ź

niamy  kr

ę

gosłup,  nogi  ...  Nie  planujemy 

ruchów, nie wyznaczamy ich sobie “od umysłu” - jedynie obserwujemy je z boku - jak widzowie ... Ciało 
wchodz

ą

c w harmoni

ę

 z przestrzeni

ą

, wypełnion

ą

 błogo

ś

ci

ą

  i nie b

ę

d

ą

c sterowane rozumem nie mo

Ŝ

pozostawa

ć

 nieruchome! Ta

ń

czymy! ... 

Taniec  ten  zast

ą

pi  nam  rozgrzewk

ę

  z  poprzednich  zaj

ęć

.  Na  niego  mo

Ŝ

na  po

ś

wi

ę

ci

ć

  około  20 

minut. 

Je

Ŝ

eli  komu

ś

  to 

ć

wiczenie  nie  wychodzi  za  pierwszym  razem,  mo

Ŝ

e  wykonywa

ć

 

ć

wiczenia 

rozgrzewkowe  w  dowolnym  układzie,  nie  planuj

ą

c  przy  tym  kolejno

ś

ci  elementów:  ka

Ŝ

dy  kolejny  ruch 

powinien  powstawa

ć

  jak  gdyby  sam  przez  si

ę

.  Nie  nale

Ŝ

y  jednak  oczekiwa

ć

  na  powstanie  ruchów, 

nadajmy ciału jak

ąś

 “fal

ę

 no

ś

n

ą

” kołysania i zapomnijmy o nim, koncentruj

ą

c si

ę

 na latihanie. 

 
Po  rozgrzewce  metod

ą

  ta

ń

ca  “spontanicznego”  najbardziej  korzystna  jest  relaksacja  w  “pozycji 

pół

Ŝ

ółwia”. 

 
Przyswoimy  sobie  nowy  wariant  “pozycji  krokodyla”.  Podstawowa  pozycja  taka  sama  jak  w 

pierwszym  wariancie,  lecz  dłonie  r

ą

k  nie  podtrzymuj

ą

  głowy,  a  le

Ŝą

  na  podłodze,  obejmuj

ą

przedramiona;  nie  opieramy  si

ę

  na  łokciach:  głowa  i  przednia  cz

ęść

  tułowia  podtrzymywane  s

ą

  dzi

ę

ki 

lekkiemu statycznemu napr

ęŜ

eniu mi

ęś

ni pleców. Koncentracja - jak w wariancie pierwszym. W pozycji 

tej  mo

Ŝ

na  pozosta

ć

  przez  10-20  minut.  Jest  to  doskonałe 

ć

wiczenie  dla  likwidacji  wady  postawy 

(przygarbienia),  gdy

Ŝ

  mi

ęś

nie  górnej  cz

ęś

ci  pleców  przystosowuj    si

ę

  do  długotrwałego  napr

ęŜ

enia 

statycznego. 

Ć

wiczenie to daje równie

Ŝ

 pełnowarto

ś

ciowy wypoczynek. 

 
Siadamy  w  “pozycji  ucznia”.  Zapoznamy  si

ę

  ze  sposobem,  pozwalaj

ą

cym  nauczy

ć

  si

ę

  o  wiele 

lepszego odczuwania harmonii otoczenia. 

S

ą

  w

ś

ród  nas  ludzie  zdolni  do  rozlewania  si

ę

 

ś

wiadomo

ś

ci

ą

  na  obiekty 

ś

wiata  zewn

ę

trznego, 

przede wszystkim przyrody o

Ŝ

ywionej, dostrajania si

ę

 do nich emocjonalnie wchodz

ą

c w rezonans z ich 

stanem, sycenia si

ę

 szcz

ęś

ciem, rado

ś

ci

ą

, któr

ą

 nast

ę

pnie łatwo dziel

ą

 si

ę

 z innymi lud

ź

mi. 

Lecz  s

ą

  w

ś

ród  nas  i  tacy,  którzy  cały  czas  pozostaj

ą

 

ś

wiadomo

ś

ci

ą

  wewn

ą

trz  siebie  i  na 

ś

wiat 

zewn

ę

trzny patrz

ą

 jak przez w

ą

sk

ą

 szczelin

ę

, “jak z czołgu”, nie b

ę

d

ą

c zdolni doznawa

ć

 tych wzniosłych 

stanów. 

Proponowane 

ć

wiczenie pomo

Ŝ

e tym ludziom pokona

ć

 t

ę

 barier

ę

 samoizolacji. 

Skoncentrujemy  si

ę

  w  przestrzeni  wewn

ą

trz  swego  ciała.  Spojrzyjmy  od  wewn

ą

trz  na  powłok

ę

oddzielaj

ą

c

ą

  ciało  od  otaczaj

ą

cego 

ś

wiata.  Rozłupiemy  j

ą

,  tak  jak  kurcz

ą

tko  rozłupuje  skorup

ę

  swego 

jajka! Je

Ŝ

eli w jakim

ś

 miejscu si

ę

 to nie udaje - mo

Ŝ

na wyobrazi

ć

 sobie i u

Ŝ

y

ć

 do pomocy piły, siekiery, 

kleszczy lub inne narz

ę

dzia ... Dopilnujemy, aby powłoka nie pozostawała ani na głowie, ani na r

ę

kach, 

ani te

Ŝ

 na nogach. 

To 

ć

wiczenie  mo

Ŝ

e  kosztowa

ć

  wiele  wysiłku,  lecz  jak

ąŜ

  swobod

ę

  odczuwa  si

ę

  po  rozłupaniu  i 

zrzuceniu  swojej  skorupy!  O  ile  bli

Ŝ

sze  i  dro

Ŝ

sze  staj

ą

  si

ę

  i 

ś

wie

Ŝ

o

ść

  wiatru,  i  powietrze  przesycone 

słonecznym 

ś

wiatłem i przestrzenie przyrody ojczystej! 

background image

 
Sawasan

ą

 

 
Cz

ęść

  teoretyczna.  Materiał teoretyczny  poprzednich  zaj

ęć

  powinien  był  da

ć

 ka

Ŝ

demu  wiele  do 

my

ś

lenia odno

ś

nie swojej niedoskonało

ś

ci etycznej, walki ze swymi wadami. 

Ogólnie  rzecz  bior

ą

c  wszystkie  wady  mo

Ŝ

na  podzieli

ć

  na  dwie  podstawowe  grupy:  a)  istnienie 

cech  negatywnych  i  b)  brak  cech  pozytywnych.  Pozbycie  si

ę

  i  tych  i  tamtych  jest  praktycznie 

ś

cisłe 

powi

ą

zane. 

Tak wi

ę

c wada została wykryta. Jak

Ŝ

e teraz z ni

ą

 walczy

ć

Z  cał

ą

  pewno

ś

ci

ą

  trzeba  przede  wszystkim  pozby

ć

  si

ę

  egoistycznego  podej

ś

cia:  ,,Co  chc

ę

  -  to 

robi

ę

,  gwi

Ŝ

d

Ŝę

  na  wszystkich!  ...”.  Trzeba  nauczy

ć

  si

ę

  stawia

ć

  interesy  innych  ludzi  wy

Ŝ

ej  od  swoich 

osobistych. Je

ś

li za

ś

 patrze

ć

 szerzej - to w ogóle 

Ŝ

y

ć

 nie dla siebie, a dla innych. Aby pozna

ć

 prawdziw

ą

 

Miło

ść

 trzeba nauczy

ć

 si

ę

 ofiarowa

ć

  - a  nie walczy

ć

, oddawa

ć

  - a  nie 

Ŝą

da

ć

 dla siebie. Miło

ść

 - to nie 

konfrontacja, a po

ś

wi

ę

cenie. 

A wi

ę

c obok wykrycia wady pojawia si

ę

 ch

ęć

 pozbycia si

ę

 jej. 

Teraz postaramy si

ę

 pami

ę

ta

ć

 o niej jak najdłu

Ŝ

ej. Niech przez jaki

ś

 czas pom

ę

cz

ą

 nas wyrzuty 

sumienia. 

Warto prze

ś

ledzi

ć

 rozwój ka

Ŝ

dej wady wła

ś

nie od chwili jej powstania, by

ć

 mo

Ŝ

e od dzieci

ń

stwa: 

jak si

ę

 ona rozwijała, jakie konkretne czyny były przejawem tej wady. 

Bardzo  dobrym  sposobem  jest  przemy

ś

lenie  od  nowa,  lecz  ju

Ŝ

  inaczej  -  prawidłowo  -  tych 

sytuacji  -  w  których  popełniało  si

ę

  bł

ę

dy.  Nale

Ŝ

y  przemy

ś

le

ć

  tak

Ŝ

e  wszelkie  mo

Ŝ

liwe  sytuacje  na 

przyszło

ść

, w których te same bł

ę

dy mog

ą

 si

ę

 zdarzy

ć

 znowu. I zachowa

ć

 czujno

ść

Nie  polecałbym  natomiast  tego,  co  czasami  kto

ś

  mo

Ŝ

e  radzi

ć

:  całe 

Ŝ

ycie  płaka

ć

  i  kaja

ć

  si

ę

  z 

powodu  popełnionego  kiedy

ś

  ,,grzechu”.  Przecie

Ŝ

  Sens  skruchy  polega  nie  na  tym,  aby  wyprosi

ć

 

przebaczenie,  lecz  na  tym,  aby  nauczy

ć

  si

ę

  nie  powtarza

ć

  swoich  bł

ę

dów.  Nie  wolno  oddawa

ć

  si

ę

 

przygn

ę

bieniu.  Mo

Ŝ

liwo

ść

  słu

Ŝ

enia  ludziom  maksymalnie  przejawia  si

ę

  tylko  w  stanie  rado

ś

ci.  Rado

ść

 

jest  koniecznym  atrybutem  Miło

ś

ci.  Płacz

ą

c  za

ś

  jedynie  nad  “grzechem”,  “zamykaj

ą

c  si

ę

  w  sobie”, 

odgradzaj

ą

c si

ę

 przy tym od ludzi, zapominamy, 

Ŝ

e najgłówniejsz

ą

 wad

ą

 jest wła

ś

nie oboj

ę

tno

ść

 wobec 

innych i my

ś

lenie tylko o sobie. 

Na nast

ę

pnych zaj

ę

ciach zapoznamy si

ę

 z innymi sposobami oczyszczenia si

ę

 od wad. Na razie 

jednak trzeba utrwali

ć

 ju

Ŝ

 przerobiony materiał. 

 
 

ZAJ

Ę

CIA 6 

 
Medytacja wst

ę

pna  

 

Ć

wiczenia psychofizyczne 

 
Medytacja  latihan  i  taniec  “spontaniczny”.
  Uzupełnienie  do  medytacji  latihan:  wyobra

ź

my  sobie, 

Ŝ

e  otwieramy  wszystkie  pory  ciała,  stajemy  si

ę

  jak  sito.  pozwalaj

ą

c  strumieniowi 

ś

wiatła  słonecznego 

swobodnie przepływa

ć

 przez nasze ciała. Niechaj ten strumie

ń

 oczy

ś

ci je od wszystkiego, co sprzeczne 

jest z  sadami Czysto

ś

ci, 

Ś

wiatła, Miło

ś

ci! 

 
 
Relaitsacja w “pozycji p

у

ł

Ŝ

ółwia”, a nast

ę

pnie w drugim wariancie “pozycji krokodyla”. 

Obecnie wykonamy 

ć

wiczenie przeznaczone w szczególno

ś

ci do opanowania i rozwoju układów 

kompensacyjnych organizmu, pozwalaj

ą

cych w jakim

ś

 stopniu uzupełni

ć

 braki wzroku. 

Nie  nale

Ŝ

y  oczekiwa

ć

Ŝ

e  omawiana  zdolno

ść

  ujawni  si

ę

  od  razu  u  wszystkich  w  po

Ŝą

danym 

stopniu:  obecnie  opanujemy  tylko  sam  sposób,  a  dalszy  rozwój  funkcji  b

ę

dzie  zale

Ŝ

ny  od  własnych 

wysiłków ka

Ŝ

dego oraz pomocy wzajemnej. 

Rzecz  dotyczy  zdolno

ś

ci  naszego  narz

ą

du  wzrokowego,  podobnej  do  wychwytywania 

promieniowania podczerwonego. Zdolno

ść

 t

ę

, jak nale

Ŝ

y przypuszcza

ć

, posiadaj

ą

 potencjalnie wszyscy 

ludzie,  jednak  w  zwykłym 

Ŝ

yciu  nie  jest  ona  wykorzystywana,  a  nawet  zauwa

Ŝ

ana.  Zasad

ę

  t

ę

 

wykorzystuje si

ę

 w przyrz

ą

dach do obserwacji w ciemno

ś

ci - noktowizorach, jak równie

Ŝ

, stosowanych w 

medycynie przyrz

ą

dach termowizyjnych, pozwalaj

ą

cych widzie

ć

 na ekranie jasn

ą

 sylwetk

ę

 pacjenta i w 

background image

postaci ciemnych plam - ogniska chorób. W ten sam sposób, lecz bez przyrz

ą

dów, mo

Ŝ

e ogl

ą

da

ć

 innych 

ludzi równie

Ŝ

 “ekstrasens”, który opanował t

ę

 zdolno

ść

Tak wi

ę

c, usi

ą

dziemy naprzeciw siebie parami w odległo

ś

ci około 2 metrów. O

ś

wietlenie sali nie 

powinno by

ć

 zbyt jasne. 

Ś

wiatło od okien nie powinno pada

ć

 prosto w oczy. 

Niech ka

Ŝ

dy skoncentruje si

ę

 na partnerze, dobrze zapami

ę

tuj

ą

c poło

Ŝ

enie jego ciała. 

Zamkniemy oczy i b

ę

dziemy “przegl

ą

da

ć

” partnerów wzrokiem wyobra

ź

ni. Zobaczymy ich jasne 

sylwetki,  w  których  mo

Ŝ

na  rozró

Ŝ

ni

ć

  ciemne  wtr

ą

cenia  -  ogniska  ró

Ŝ

nych  zakłóce

ń

  bioenergetycznych. 

Bardziej dokładn

ą

 “diagnoz

ę

” mo

Ŝ

na postawi

ć

 przybli

Ŝ

aj

ą

c si

ę

 do partnera i bior

ą

c odcinek jego ciała, w 

którym widzimy zakłócenia, mi

ę

dzy swoje dłonie. 

Przeprowadzone 

ć

wiczenie  znacznie  rozwija  zdolno

ść

  koncentracji,  lecz  jego  podstawow

ą

 

warto

ś

ci

ą

  w  stosunku  do  naszej  pracy,  o  czym  ju

Ŝ

  była  mowa,  jest  rozwój  układów  kompensacyjnych 

wzroku.  Tym  sposobem  mo

Ŝ

na  nauczy

ć

  si

ę

  widzie

ć

  sylwetki  nie  tylko  ludzi  i  zwierz

ą

t,  lecz  równie

Ŝ

 

wszystkie nagrzane przedmioty, typu 

ś

cian domów itd, 

 
Sawasan

ą

 

 
A  teraz  usi

ą

dziemy  w  koło  i  urz

ą

dzimy  wspólny  “st

у

ł  -  uczt

ę

”.  Zamykamy  oczy.  Wyobra

Ŝ

amy 

sobie po

ś

rodku koła du

Ŝ

e naczynie napełnione dopiero co ugotowanymi aromatycznymi ziemniakami. 

W zasi

ę

gu r

ę

ki ka

Ŝ

dego z nas stoj

ą

 miseczki ze 

ś

mietan

ą

. Bierzemy ziemniaki r

ę

kami, maczamy 

je w 

ś

mietanie i jemy. Takie jedzenie jest bardzo smaczne! Jemy do syta! 

Teraz  niechaj  w  naszym  kole  pojawi

ą

  si

ę

  kosze  z  owocami.  Wybieramy  ka

Ŝ

dy  według  swego 

gustu.  Bior

ą

c  do  r

ę

ki,  ogl

ą

damy,  zachwycamy  si

ę

  widokiem,  uzyskujemy  wra

Ŝ

enie  pełnej  realno

ś

ci. 

Odgryzaj

ą

c  po  kawałku  nie  połykamy  od  razu: 

Ŝ

ujemy  powoli,  lubuj

ą

c  si

ę

  wspaniałym  smakiem  i 

wdychaj

ą

c aromat. 

Kto chce niech naleje sobie gor

ą

cej kawy zbo

Ŝ

owej. Prosz

ę

 uwa

Ŝ

a

ć

, aby si

ę

 nie oparzy

ć

! Pijemy, 

rozkoszuj

ą

c  si

ę

,  przegryzamy  słodkimi  ciasteczkami,  czujemy  jak  gor

ą

cy  płyn  płynie  przez  przełyk  do 

Ŝ

ą

dka i po całym ciele rozchodzi si

ę

 przyjemne ciepło. 

Ta  medytacja  -  zabawa  doskonale  rozwija  zdolno

ść

  do  obrazowego  my

ś

lenia.  Pó

ź

niej, 

przestawiaj

ą

c si

ę

 w my

ś

lach na dowolne przyjemne obrazy, łatwo uwolnimy si

ę

 od emocji negatywnych. 

Lecz  ta  medytacja  ma  jeszcze  jedno  cenne  zastosowanie.  Wyobra

ź

my  sobie:  przyjd

ą

  do  nas  go

ś

cie, 

sadzamy  ich  za  stołem  i  zaczynamy  “przyrz

ą

dza

ć

”  ró

Ŝ

ne  smakołyki,  takie  jakich  nie  ma  nawet  w 

sklepach ... (Oczywi

ś

cie potem trzeba b

ę

dzie nakarmi

ć

 go

ś

ci prawdziwym jedzeniem). 

 
Cz

ęść

  teoretyczna.  Rozpoczynamy  nowy  temat  -  mo

Ŝ

liwo

ść

  wykorzystania  pewnych  o

ś

rodków 

refleksogennych organizmu w autoregulacji psychicznej. 

Co  to  s

ą

  o

ś

rodki  refleksogenne?  S

ą

  to  sektory  na  powierzchni  lub  wewn

ą

trz  ciała,  przy 

specyficznym oddziaływaniu, na które powstaj

ą

 okre

ś

lone reakcje ruchowe, wegetatywne lub psychiczne 

(odruchy). 

Na przykład sw

ę

dzenie w nosie wywołuje kichanie, łaskotanie stopy - jej odsuwanie, uderzenie w 

ś

ci

ę

gno  pod  rzepk

ą

  kolanow

ą

  -  drgnienie  nogi  itd.  Okłady  gorczycowe  i  ba

ń

ki  stawia  si

ę

  na  z  góry 

okre

ś

lone  odcinki  skóry:  tylko  w  takim  przypadku  wywiera  to  po

Ŝą

dany  wpływ  na  zaognione  narz

ą

dy 

wewn

ę

trzne.  Do  o

ś

rodków  refleksogennych  nale

Ŝą

  równie

Ŝ

  “aktywne  biologicznie  punkty  skóry”,  na 

które odziaływuje si

ę

 metodami akupunktury oraz innymi podobnymi metodami, co daje okre

ś

lony efekt 

leczniczy  w  narz

ą

dach  wewn

ę

trznych,  nierzadko  znacznie  oddalonych  od  tych  punktów.  My  jednak 

obecnie zajmiemy si

ę

 bezpo

ś

rednio inn

ą

 grup

ą

 o

ś

rodków refleksogennych, zwanych czakrami. 

Czakry (po chi

ń

sku tan tien'y) s

ą

 to struktury istniej

ą

ce mniej wi

ę

cej na tych samych poziomach 

wewn

ę

trznej  budowy  organizmu,  co  i  meridiany  akupunktury.  Jedn

ą

  z  głównych  funkcji  spełnianych 

przez czakry jest gromadzenie, przemiana i rozdzielanie bioenergii. Razem czakr jest siedem (niektórzy 
autorzy  wymieniaj

ą

  inn

ą

  liczb

ę

;  jest  to  wynikiem  b

ą

d

ź

  nieporozumienia,  b

ą

d

ź

  te

Ŝ

  zaliczenia  do  czakr 

innych  struktur  o  innych  funkcjach).  Ka

Ŝ

da  czakra  pełni  w  organizmie  okre

ś

lon

ą

  rol

ę

,  o  czym  b

ę

dzie 

jeszcze mowa. Obecnie za

ś

 nale

Ŝ

y podkre

ś

li

ć

Ŝ

e koncentracja 

ś

wiadomo

ś

ci w ka

Ŝ

dej z czakr powoduje 

okre

ś

lone zmiany w sferze emocjonalnej człowieka. Pozwala to na wyj

ą

tkowo korzystne spo

Ŝ

ytkowanie 

pracy nad tymi o

ś

rodkami dla przyswojenia sobie sposobów autoregulacji psychicznej. 

Rozmieszczenie przestrzenne czakr w organizmie jest nast

ę

puj

ą

ce: 

Sahasrara - czakra o kształcie tarczy, znajduje si

ę

 pod ko

ś

ci

ą

 ciemieniow

ą

. Ma 

ś

rednic

ę

 około 12 

cm, wysoko

ść

 - około 5 cm. Obejmuje obszar półkul przodomózgowia. 

background image

Ad

Ŝ

na  -  du

Ŝ

a  czakra,  rozmieszczona  w 

ś

rodku  głowy.  Jej  punkt  centralny,  patrz

ą

c  od  przodu, 

znajduje si

ę

 nad nasad

ą

 nosa, troch

ę

 powy

Ŝ

ej linii brwi; patrz

ą

c z boku - około 2 cm w przód i w gór

ę

 od 

mał

Ŝ

owiny  usznej.  Obszar,  który  obejmuje  ta  czakra,  pokrywa  si

ę

  z  centralnymi  sektorami  mózgowia 

(

ś

ródmózgowie, mi

ę

dzymózgowie, most). 

Wiszudha  -  czakra,  rozmieszczona  w  dolnej  cz

ęś

ci  szyi  i  obejmuj

ą

ca  obszar  od  kr

ę

gosłupa  do 

tarczycy wł

ą

cznie. 

Anahata - czakra, zajmuj

ą

ca obszar w okolicy piersi. Dobrze rozwini

ę

ta anahata zajmuje wi

ę

ksz

ą

 

cz

ęść

 klatki piersiowej. 

Manipura - czakra, zajmuj

ą

ca górn

ą

 połow

ę

 brzucha. 

Swadhistana - czakra, zajmuj

ą

ca doln

ą

 połow

ę

 brzucha. 

Muladhara - czakra, zajmuj

ą

ca górn

ą

 połow

ę

 brzucha. nicy od ko

ś

ci ogonowej do ko

ś

ci łonowej. 

Stopie

ń

  rozwoju  poszczególnych  czakr  pokrywa  si

ę

  z  cechami  psychiki  konkretnego  człowieka. 

Tak przy dobrze rozwini

ę

tej 

sahasrarze  zauwa

Ŝ

a  si

ę

  dobrze  wyartykułowan

ą

  zdolno

ść

  do  my

ś

lenia  “strategicznego”,  tj. 

obj

ę

cia my

ś

l

ą

 całej sytuacji ogółem ,,jednym spojrzeniem”', ,,z góry”, co pozwala tego typu ludziom by

ć

 

przeło

Ŝ

onymi o szerokim horyzoncie my

ś

lenia; 

ad

Ŝ

nie  -  zdolno

ść

  do  my

ś

lenia  “taktycznego”,  która  pozwala  na  pomy

ś

lne  rowi

ą

zywanie 

“w

ą

skich”, szczegółowych problemów w nauce, przemy

ś

le i 

Ŝ

yciu powszednim; 

wiszudhi  -  zdolno

ść

  do  postrzegania  estetycznego:  dobrzy  malarze,  muzycy  oraz  inni  twórcy 

dzieł sztuki to ludzie o dobrze rozwini

ę

tej wiszudhi; 

anahacie - zdolno

ść

 do miło

ś

ci emocjonalnej (miło

ść

 nie “od rozumu”, a “od serca”); 

manipurze  -  zdolno

ść

  do  energicznych  działa

ń

,  ale  równie  cz

ę

sto  tak

Ŝ

e  skłonno

ść

  do  ci

ą

głego 

pozostawania pod wpływem emocji negatywnych typu irytacji i gniewu; 

swadhistanie - dobrze wyartykułowana funkcja rozrodcza; 
muladharze - odporno

ść

 psychiczna we wszelkich sytuacjach 

Ŝ

yciowych. 

Ka

Ŝ

dy z nas miał okazj

ę

 w swoim 

Ŝ

yciu spotka

ć

 si

ę

 z przejawami aktywno

ś

ci tej lub innej swojej 

czakry. 

Na przykład przy zm

ę

czeniu umysłowym odczuwa si

ę

 ci

ęŜ

ar w okolicy ad

Ŝ

ny lub sahasrary. 

Za

ś

  przy  postrzeganiu  czego

ś

  bardzo  harmonijnego  czasami  “zapiera  dech”  ze  szcz

ęś

cia  -  to 

daje  zna

ć

  o  sobie  wiszudha.  A  oto  odwrotna  sytuacja  -  i  “co

ś

 

ś

ciska  w  gardle”  -  to  reakcja  tej  samej 

czakry  na  nieharmonijno

ść

  sytuacji  (na  przykład  poczucie  krzywdy  w  obliczu  niesprawiedliwo

ś

ci  lub 

własny bł

ą

d, który doprowadził do stanu “ja nie wiem, co mam teraz zrobi

ć

”). 

Anahata  daje  zna

ć

  o  sobie  w  pewnych  chwilach  miło

ś

ci  pozbawionej  egoizmu.  S

ą

  te

Ŝ

  ludzie, 

których  serce  (anahata)  emanuje  Miło

ś

ci

ą

  ci

ą

gle  na  wszystkich  i  w  ka

Ŝ

dej  sytuacji.  O  takich  ludziach 

mówi si

ę

 “o wielkim sercu” lub te

Ŝ

 “ludzie serdeczni”. Takimi wła

ś

nie powinni

ś

my sta

ć

 si

ę

 wszyscy. 

Manipura  odczuwana  jest  zwykle  jedynie  przy  doznawaniu  emocji  negatywnych,  stwarzaj

ą

wstr

ę

tne  “ss

ą

ce”  i  “

ć

mi

ą

ce”  uczucie  lub  nawet  wra

Ŝ

enie  skr

ę

caj

ą

cych  si

ę

  i  bulgoc

ą

cych  w  niej 

nieprzyjemnych energii. 

Mo

Ŝ

liwo

ść

  odczucia  swadhistany  szczególnie  wyra

ź

nie  pojawia  si

ę

  przy  niezaspokojonym 

pop

ę

dzie  płciowym.  Te  nieprzyjemne  wra

Ŝ

enia  w  dolnej  połowie  brzucha  oraz  odpowiednim  odcinku 

kr

ę

gosłupa (objawy te wyst

ę

puj

ą

 dalece nie u wszystkich) s

ą

 wynikiem przepełnienia czakry specjalnym 

rodzajem  bioenergii  -  udan

ą

,  która  powinna  była  wyla

ć

  si

ę

  z  czakry,  doprowadzaj

ą

c  do  orgazmu. 

Wyzwolona w normie udana poprzez narz

ą

dy płciowe przedostaje si

ę

 do muladhary partnera i nast

ę

pnie 

ulega  przemianie  (sublimacji)  w  energi

ę

  tej  lub  innej  czakry.  W  analogiczny  sposób  mo

Ŝ

e  by

ć

 

sublimowana  tak

Ŝ

e  własna  udana  przy  jej  nadmiarze  lub  wstrzemi

ęź

liwo

ś

ci  płciowej.  (Jednak

Ŝ

e  przy 

długotrwałej  wstrzemi

ęź

liwo

ś

ci  oraz  braku  seksualnej  stymulacji  emocjonalnej  wytwarzanie  udany 

obni

Ŝ

a si

ę

). Spo

Ŝ

ytkowania udany dokonuje pracuj

ą

ca w danej chwili czakra (tj. w zale

Ŝ

no

ś

ci od rodzaju 

działalno

ś

ci człowieka) lub te

Ŝ

 ta czakra, która jest specjalnie trenowana. 

Zapami

ę

tajcie rozmieszczenie czakr. 

Spróbujcie  okre

ś

li

ć

  według  objawów  zewn

ę

trznych,  które  z  waszych  czakr,  a  tak

Ŝ

e  czakr 

waszych  znajomych  s

ą

  dobrze  rozwini

ę

te,  a  które  na  odwrót  wymagaj

ą

  rozwoju.  Ze  wzgl

ę

du  na 

dominacj

ę

  tej  lub  innej  czakry  mo

Ŝ

na  podzieli

ć

  ludzi  na  typy  psychiczne  (na  przykład  anahatniczny, 

ad

Ŝ

niczny i inne). 

Na  nast

ę

pnych  zaj

ę

ciach  rozpoczniemy  prac

ę

  nad  czakrami.  Pracy  tej  nie  mo

Ŝ

na  pogodzi

ć

  ze 

spo

Ŝ

yciem nawet najmniejszej ilo

ś

ci alkoholu. To wymaganie musi by

ć

 kategorycznie przestrzegane pod 

rygorem  zagro

Ŝ

enia  zdrowia.  Do  produktów  zawieraj

ą

cych  alkohol,  oprócz  napojów  spirytusowych, 

background image

zalicza si

ę

 kwas chlebowy, kefir, acydofilina, kumy s, jak równie

Ŝ

 niektóre rodzaje tortów (zsiadłe mleko 

nie zawiera alkoholu). 

 
 

 
 
 

ZAJ

Ę

CIA 7 

 
Medytacja wst

ę

pna 

 
Cwiczenia psychofizyczne 
 
Medytacja latihan i taniec “spontaniczny” 
 
Relaksacja 
 
Istniej

ą

  okre

ś

lone  zestawienia  d

ź

wi

ę

ków  (rodzaj  mantr),  których  wymawianie  głosem,  dzi

ę

ki 

powstaniu  rezonansowych  wibracji  bioenergetycznych  sprzyja  rozwojowi  czakr.  S

ą

  to  nast

ę

puj

ą

ce 

mantry: 

dla sahasrary - am,  
dla ad

Ŝ

ny - wom,  

dla wiszudhi - ham,  
dla anahaty - jam,  
dla manipury - ram,  
dla swadhistany - wam,  
dla muladhary - lam. 
B

ę

dziemy  chórem,  przeci

ą

gle,  delikatnie,  na  stosunkowo  wysokiej  cz

ę

stotliwo

ś

ci  głosu 

(orientuj

ą

c si

ę

 wysoko

ś

ci

ą

 na głosy 

Ŝ

e

ń

skie) niegło

ś

no 

ś

piewa

ć

 mantry, koncentruj

ą

c si

ę

 w tym samym 

czasie w odpowiednich czakrach. Przy przechodzeniu z jednej do drugiej czakry wchodzimy do niej od 
tyłu, od pleców, jak gdyby wnikaj

ą

c do komórek lub wn

ę

k. 

Powtórzymy cały cykl mantr kilkakrotnie. 
Osi

ą

gniemy wyra

ź

ne odczucie wibracji rezonansowych we wszystkich czakrach. 

Obowi

ą

zkowo ka

Ŝ

dego dnia b

ę

dziemy wprawia

ć

 si

ę

 w tym 

ć

wiczeniu. 

Je

Ŝ

eli nie ma mo

Ŝ

liwo

ś

ci 

ś

piewania mantr na  głos - mo

Ŝ

na je 

ś

piewa

ć

 w my

ś

lach, lecz dopiero 

po dokładnym opanowaniu 

ś

piewu na głos. 

Najwi

ę

cej uwagi, tak obecnie jak i pó

ź

niej, nale

Ŝ

y po

ś

wi

ę

ci

ć

 pracy z anahata i ju

Ŝ

 tylko przez to 

nasze 

Ŝ

ycie stanie si

ę

 bardziej jasne i radosne. 

 
Sawasan

ą

 

 
Wstaniemy. Zamkniemy oczy. Przeprowadzimy medytacje. 
By

ć

  mo

Ŝ

e  mamy  jakie

ś

  przykro

ś

ci?  Nie  mo

Ŝ

emy  z  kim

ś

  poprawi

ć

  stosunków?  A  mo

Ŝ

e  nie 

mo

Ŝ

emy kogo

ś

 o co

ś

 si

ę

 doprosi

ć

? Czy mo

Ŝ

e kto

ś

 z naszego punktu widzenia zachowuje si

ę

 nagannie? 

Wysyłamy  w  my

ś

lach  promie

ń

  do  góry,  w  niesko

ń

czono

ść

.  Wraz  z  nim  udajemy  si

ę

  w 

niesko

ń

czon

ą

 przestrze

ń

 kosmosu ... 

Jeste

ś

my w kosmosie ... 

Przed nami rozpo

ś

ciera si

ę

 bezmiar przestrzeni Wszech

ś

wiata ... 

Patrzymy  na  mnóstwo  galaktyk,  widzianych  jako  mgławice,  a  w  ka

Ŝ

dej  z  nich  błyszcz

ą

  miliony 

gwiazd ... 

Gwiazdy ... 
Dookoła ka

Ŝ

dej - planety ... Jak ich du

Ŝ

o! 

Ile ró

Ŝ

norodnych warunków dla istnienia 

Ŝ

ycia! 

Jakie niezliczone mnóstwo jego form ewolucyjnych! ... 
Swoj

ą

 łagodn

ą

 Miło

ś

ci

ą

 obejmujemy wszystko co 

Ŝ

yje ... 

A oto jedna z galaktyk, zwana Drog

ą

 Mleczn

ą

 ... 

background image

Oto male

ń

ka gwiazdka w niej - Sło

ń

ce. Male

ń

ki kawałeczek Wszech

ś

wiata. 

Dookoła tej gwiazdki po

ś

ród innych planet kr

ąŜ

y jeszcze mniejsza Ziemia. 

Przypatrzmy si

ę

 jej bli

Ŝ

ej. Zbli

Ŝ

my si

ę

 do jej powierzchni. 

Ponad cztery miliardy ludzików - oto widzimy ich z góry, od strony głów - chodz

ą

, biegaj

ą

 po jej 

powierzchni, krz

ą

taj

ą

 si

ę

, co

ś

 robi

ą

, o czym

ś

 my

ś

l

ą

, czym

ś

 zatroskani, niektórzy z nich uwa

Ŝ

aj

ą

 si

ę

 za 

najwa

Ŝ

niejszych i swoje zdanie maj

ą

 za najwa

Ŝ

niejsze ... 

Patrzymy na nich z kosmosu z miło

ś

ci

ą

 i zrozumieniem dla ich naiwno

ś

ci, z lekka 

ś

miej

ą

c si

ę

 z 

ich powagi i zatroskania, które przywi

ą

zuj

ą

 do swych zabaw. 

I  oto  w

ś

ród  nich  Kto

ś

,  kto  doszedł  do  takiego  stopnia  zarozumialstwa, 

Ŝ

e  pozwala  sobie 

rozkazywa

ć

 innym, zachowuje si

ę

 jak awanturnik i do tego jeszcze wymaga, aby go szanowano ... 

A wi

ę

c, có

Ŝ

 z nim zrobimy? 

Pogłaskamy go swoj

ą

 du

Ŝą

 czul

ą

 dłoni

ą

 po główce: “Ach ty mój malutki! ... Ale rozrabiasz! ...”. 

... I oto okazuje si

ę

Ŝ

e napi

ę

cie opadło, niech

ęć

 do kogo

ś

 zamieniła si

ę

 w czułe zrozumienie ... 

Ta medytacja obrazuje optymaln

ą

 zasad

ę

 rozwi

ą

zywania wszystkich konfliktów: patrze

ć

 na sytuacj

ę

 nie 

ze  swojego  wn

ę

trza,  a  z  zewn

ą

trz  sytuacji,  chocia

Ŝ

by  z  kosmosu,  z  góry.  (Dana  medytacja  ma 

oczywi

ś

cie nie 

ś

wiatopogl

ą

dowe, a sensu stricte psychoterapeutyczne znaczenie). 

 
Medytacja  “Uczta”.  Jako  uzupełnienie  poprzednich 

ć

wicze

ń

  obecnie  nie  tylko  sami  b

ę

dziemy 

je

ść

, lecz równie

Ŝ

 karmi

ć

 si

ę

 nawzajem. Prosz

ę

 uwa

Ŝ

a

ć

, aby nie okaza

ć

 komu

ś

 antypatii, nie cz

ę

stuj

ą

go!  Przeciwnie,  najbardziej  łakome  k

ą

ski  oddajemy  temu.  kogo  na  razie  jeszcze  z  jakich

ś

  powodów 

omijamy swoj

ą

 miło

ś

ci

ą

 
Cz

ęść

  teoretyczna.  Aby  w  jeszcze  o  wiele  wi

ę

kszym  stopniu  nacieszy

ć

  si

ę

  prawdziwym 

szcz

ęś

ciem  oraz  nauczy

ć

  si

ę

  je  dawa

ć

  innym,  postaramy  si

ę

  wykorzystywa

ć

  wszystkie  mo

Ŝ

liwo

ś

ci  dla 

usubtelnienia siebie. 

Teraz  najwa

Ŝ

niejsze  jest  pozbycie  si

ę

  ordynarnych)  stan

у

w  emocjonalnych  i  nauczenie  si

ę

 

stałego  przebywania  w  subtelnych,  zrywaj

ą

c  zale

Ŝ

no

ść

  swojego  wewn

ę

trznego 

ś

wiata  emocjonalnego 

od zewn

ę

trznych ordynarnych wpływów. 

Decyduj

ą

c

ą

 rol

ę

 w tym procesie usubtelnienia odegra rozpocz

ę

ta praca z czakrami, a nast

ę

pnie 

tak

Ŝ

e z innymi najsubtelniejszymi strukturami organizmu. 

Najpierw  jednak  opanujemy  wyj

ą

tkowo  wa

Ŝ

n

ą

  metod

ę

  nastrojenia  si

ę

  na  subtelne  stany 

ś

wiata 

zewn

ę

trznego.  Nauczymy  si

ę

  odnajdywa

ć

  to  co  subtelne  w  otaczaj

ą

cym 

Ŝ

yciu  i  odró

Ŝ

nia

ć

  to  od 

ordynarnego. 

Porównajmy, na przykład, biesiad

ę

 z pijack

ą

 kompani

ą

 w zadymionym pokoju i, z drugiej strony, 

wschodz

ą

ce poprzez obłoczek porannej mgły sło

ń

ce, namiot i zapach ogniska ... 

Przypomnijmy  sobie  rozchylaj

ą

ce  si

ę

  wiosn

ą

  zielone  p

ą

czki  na  gał

ę

ziach, 

ś

piew  ptaków  i 

pluskanie drobnych rybek w sitowiu ... 

Mieli

ś

my  ju

Ŝ

  mo

Ŝ

liwo

ść

  odczuwania  w  medytacjach  najsubtelniejszej  siły 

ś

wiatła  słonecznego. 

Teraz przyjrzyjmy si

ę

 sło

ń

cu w ci

ą

gu dnia. 

Wczesnym  rankiem  otrzymujemy  od  niego  najbardziej  subtelne  spektrum  promieniowania  - jest 

ono delikatne, pieszczotliwe, mi

ę

kkie, lej

ą

ce si

ę

W letnie południe docieraj

ą

ce do nas promieniowanie jest o wiele mniej subtelne. 

Wieczorem,  po  upalnym  dniu,  nasi

ą

kni

ę

ta  wilgoci

ą

  przez  opary  dzienne  atmosfera  Ziemi 

podobnie jak w dzie

ń

 nie przepuszcza najbardziej subtelnych promieni. 

Tymczasem  wiosn

ą

  i  jesieni

ą

  w  północnych  szeroko

ś

ciach  geograficznych,  gdy  oparów  z 

powierzchni Ziemi w dzie

ń

 jest mało, 

ś

wiatło słoneczne jest tak samo mi

ę

kkie i kochaj

ą

ce w ci

ą

gu całego 

dnia. 

Ciekawe, 

Ŝ

e w epoce masowego upadku kultury w Europie Zachodniej w okresie inkwizycji, gdy 

bodaj  najbardziej  ostro  w  całej  historii  chrze

ś

cija

ń

stwa  przejawiło  si

ę

  wypaczenie  podstaw  idei 

chrze

ś

cija

ń

skich  -  malarze--pejza

Ŝ

y

ś

ci  przestali  malowa

ć

  sło

ń

ce.  Porównajmy  powstałe  w  tym  okresie 

obrazy z emanuj

ą

cymi rado

ś

ci

ą

 i czuło

ś

ci

ą

 obrazami takich mistrzów, jak na przykład Szyszkin. 

Spróbujmy oceni

ć

 według skali subtelno

ś

ci-ordynarno

ś

ci ró

Ŝ

ne utwory muzyczne. 

Nauczmy si

ę

 widzie

ć

 subtelne i ordynarne w ludziach. 

Zauwa

Ŝ

my w szczególno

ś

ci ró

Ŝ

nic

ę

 mi

ę

dzy najsubtelniejsz

ą

 czuło

ś

ci

ą

 o zabarwieniu seksualnym 

a ordynarnym rozpasaniem nami

ę

tno

ś

ci seksualnych. 

Teraz  na  wszystko  co  nas  otacza  b

ę

dziemy  patrze

ć

  pod  tym  k

ą

tem.  Nie  po  to  jednak,  aby 

background image

nauczy

ć

 si

ę

 os

ą

dza

ć

, pogardza

ć

 lub nienawidzie

ć

 ludzi ,,ordynarnych”! Lecz po to, aby odsuwaj

ą

c si

ę

 od 

tego co ordynarne i przywieraj

ą

c do subtelnego, krystalizuj

ą

c subtelne w sobie, przesun

ąć

 si

ę

  na skali 

subtelne-ordynarne w jej “subteln

ą

” cz

ęść

Zawsze  rado

ś

ni  i  kochaj

ą

cy,  na  nikogo  nie  gniewaj

ą

cy  si

ę

  ludzie  -  jak

Ŝ

e  przyjemnie  si

ę

  z  nimi 

spotyka

ć

!  Jak  z  nimi  jest  lekko!  I  nie  dlatego  s

ą

  oni  rado

ś

ni, 

Ŝ

e  s

ą

  głupi  i  nie  dostrzegaj

ą

  “trudno

ś

ci 

Ŝ

ycia”,  a  dlatego, 

Ŝ

e  nauczyli  si

ę

  odnosi

ć

  do  tych  trudno

ś

ci  inaczej.  A  tak

Ŝ

e  nauczyli  si

ę

  prawdziwej 

Miło

ś

ci. W tym tkwi m

ą

dro

ść

Teraz  wra

Ŝ

enia,  otrzymywane  przez  nas  ze 

ś

wiata  zewn

ę

trznego  b

ę

dziemy  uwa

Ŝ

a

ć

  za 

prawdziwy  pokarm,  z  którego  budowane  s

ą

  okre

ś

lone  struktury  naszego  jestestwa.  Jako

ść

  gorsza  lub 

lepsza tych struktur zale

Ŝ

y wi

ę

c od jako

ś

ci tego pokarmu. 

B

ę

dziemy  wsz

ę

dzie  szuka

ć

  tego  co  subtelne.  B

ę

dziemy  wchodzi

ć

  z  nim  w  rezonans,  dostraja

ć

 

si

ę

 do niego. B

ę

dziemy ,,przyzwyczaja

ć

” swoj

ą

 

ś

wiadomo

ść

 do pozostawania stale w stanie subtelnym. 

 
 

ZAJ

Ę

CIA 8 

 
Medytacja wst

ę

pna  

 

Ć

wiczenia psychofizyczne 

  
Medytacja latihan i taniec “spontaniczny”  
 
Relaksacja  
 
Mantry dla czakr
 
 
A teraz zapoznamy si

ę

 z jeszcze jedn

ą

 metod

ą

, pozwalaj

ą

c

ą

 by

ć

 ponad ka

Ŝ

d

ą

 sytuacj

ą

, nie da

ć

 

si

ę

 sprowadzi

ć

 przez ni

ą

 do roli pasywnego uczestnika i nie ulega

ć

 niepo

Ŝą

danym emocjom. 

To 

ć

wiczenie nosi nazw

ę

 “peryskop''. 

Wstajemy. Koncentrujemy si

ę

 w przestrzeni mniej wi

ę

cej metr nad głow

ą

. B

ę

dziemy utrzymywa

ć

 

tam  koncentracj

ę

,  u

ś

wiadamia

ć

  siebie  tam,  a  nie  w  ciele.  Stamt

ą

d,  w  my

ś

lach  obserwujemy  to  co  si

ę

 

dzieje. 

W  miar

ę

  wprawiania  si

ę

  w 

ć

wiczeniu  przychodzi  pewno

ść

  siebie  i  uczucie  jakby  wsparcia  ze 

strony całego kosmosu. 

Najwa

Ŝ

niejsze, to nauczy

ć

 si

ę

 przebywa

ć

 tam cały czas dopóki jest to konieczne. 

Bardzo wygodnie jest wprawia

ć

 si

ę

 w tym 

ć

wiczeniu podczas spaceru. 

Jaki

ś

  czas  po  rozpocz

ę

ciu  tego  typu  treningów  mog

ą

  pojawi

ć

  si

ę

  bóle  głowy,  towarzysz

ą

ce 

procesowi  przebudowy  czakry  sahasrary  (zaproponowane 

ć

wiczenie  sprzyja  jej  rozwojowi).  Dopóki  ból 

nie  zniknie,  mo

Ŝ

na  zmniejszy

ć

  wysiłki  podejmowane  w  celu  opanowania 

ć

wiczenia.  Opanowawszy  je, 

b

ę

dziemy  si

ę

  czu

ć

  znacznie  pewniej  w  wielu  skomplikowanych  sytuacjach,  a  co  najwa

Ŝ

niejsze, 

b

ę

dziemy robi

ć

 mniej bł

ę

dów etycznych. 

W miar

ę

 opanowywania 

ć

wiczenia stwierdzimy, 

Ŝ

e stworzyła si

ę

 u nas jakby teleskopowa antena 

z  peryskopem,  któr

ą

  w  potrzebnym  momencie  z  łatwo

ś

ci

ą

  wysuwamy  nad  głow

ą

.  Od  tej  chwili 

praktyczne zastosowanie tego sposobu nie 

b

ę

dzie ju

Ŝ

 wymagało 

Ŝ

adnego wysiłku. 

 
Sawasan

ą

 

 

Cz

ęść

 teoretyczna. Opanowali

ś

my ju

Ŝ

 wiele metod praktycznej pracy nad sob

ą

, zdobyli

ś

my du

Ŝ

wiedzy.  I  otrzymamy  jeszcze  wi

ę

cej.  Lecz 

Ŝ

eby  rzeczywi

ś

cie  pomy

ś

lnie  posuwa

ć

  si

ę

  ku  doskonało

ś

ci, 

nale

Ŝ

y  postawi

ć

  tam

ę

  rozwojowi  w  sobie  pró

Ŝ

no

ś

ci  i  dumy  z  powodu  rzekomych  i  rzeczywistych 

sukcesów. 

Postaramy si

ę

 zawsze pami

ę

ta

ć

 dwie m

ą

dre sentencje: 

“Ocean znajduje si

ę

 poni

Ŝ

ej wszystkich rzek, dlatego te

Ŝ

 wszystkie rzeki wpadaj

ą

 do niego” (Lao 

Tsy) i “Dla osi

ą

gni

ę

cia doskonało

ś

ci trzeba miedzy innymi całkowicie wyzby

ć

 si

ę

 mniemania o własnym 

znaczeniu”. 

background image

Opanowanie wiedzy oraz jakiejkolwiek umiej

ę

tno

ś

ci nie stanowi podstawy do samozadowolenia. 

Przeciwnie,  im  kto

ś

  m

ą

drzejszy,  tym  lepiej  widzi  własne  wady.  I  wszystkimi  siłami  stara  si

ę

  od  nich 

uwolni

ć

Pewien  m

ę

drzec,  zapytany  czy  jest,  jak  o  nim  mówi

ą

,  jasnowidzem  odpowiedział  z  pokor

ą

:  - 

“Tak, jestem jasnowidzem, istotnie bardzo dobrze widz

ę

 swoj

ą

 niedoskonało

ść

”. 

B

ę

dziemy 

Ŝ

y

ć

 dalej, pami

ę

taj

ą

c o tym i skromnie słu

Ŝ

y

ć

 ludziom tym, co posiadamy najlepszego. 

 
 

ZAJ

Ę

CIA 9 

 
 

Medytacja wst

ę

pna 

 

Ć

wiczenia psychofizyczne  

 
Medytacja latihan i taniec “spontaniczny”  
 
Relaksacja  
 
Mantry dla czakr  
 
Opanujemy jeszcze jeden spos

у

b dla rozwoju czakr. 

Stworzymy sobie obraz białej 

ś

wiec

ą

cej si

ę

 figury przestrzennej, utworzonej z czterech trójk

ą

tów 

poł

ą

czonych  bokami.  Taka  figura  nosi  nazw

ę

  tetraedr.  B

ę

dziemy  wprowadza

ć

  ten  tetraedr  z  tyłu  do 

ka

Ŝ

dej  czakry  kolejno  jednym  k

ą

tem  skierowanym  wprzód  (oprócz  sahasrary  i  muladhary)  i  szybko 

obraca

ć

  je  dookoła  poziomej  osi  przechodz

ą

cej  z  przodu  do  tyłu  w  kierunku  przeciwnym  do  ruchu 

wskazówek zegara, je

Ŝ

eli patrze

ć

 od tylu. Dla górnej i dolnej czakry obrót tetraedru nale

Ŝ

y  wykonywa

ć

 

dookoła osi pionowej, przy tym powinien on by

ć

 skierowany, dla sahasrary - jednym z k

ą

tów do góry, a 

dla muladhary - jednym z k

ą

tów w dół (kierunek obrotów - przeciwny do ruchu wskazówek zegara, je

Ŝ

eli 

patrze

ć

  z  ciała).  Wykonywanie 

ć

wiczenia  stanie  si

ę

  łatwiejsze,  je

Ŝ

eli  poł

ą

czy  si

ę

  go  jak  gdyby  z 

“wdmuchiwaniem” do czakry odpowiedniej mantry. 

Po tym 

ć

wiczeniu trzeba koniecznie wykona

ć

 sawasan

ę

 
Cz

ęść

 teoretyczna. W dotychczasowej praktyce na

 

tych zaj

ę

ciach demonstrowali

ś

my na ekranie 

kolorowe  slajdy  z  obrazami  pejza

Ŝ

y  i  obiektów  przyrody 

Ŝ

ywej.  Slajdy  były  dobierane  tak,  by  pokaza

ć

 

mo

Ŝ

liwo

ść

  emocjonalnego  dostrajania  si

ę

  do  odbieranych  subtelnych  wra

Ŝ

e

ń

.  Najwi

ę

ksz

ą

  uwag

ę

 

zwracano  na  pokazanie  w  ró

Ŝ

nych  uj

ę

ciach 

ś

wiatła  wschodz

ą

cego  sło

ń

ca  -  padaj

ą

cego  bezpo

ś

rednio 

lub odbitego na ró

Ŝ

nych przedmiotach. 

 
 

ZAJ

Ę

CIA 10 

 
 

Medytacja wst

ę

pna 

 

Ć

wiczenia  psychofizyczne.  Pocz

ą

wszy  od  bie

Ŝą

cych  zaj

ęć

,  b

ę

dziemy  wykonywa

ć

  nast

ę

puj

ą

ce 

ć

wiczenia  psychofizyczne:  ,,pogodzenie”,  “oddawanie”,  “przebudzenie”,  po  czym  bezpo

ś

rednio 

przechodzimy do medytacji latihan i ta

ń

ca “spontanicznego”. 

 
Relaksacja  
 
Mantry dla czakr  
 

Ć

wiczenia z tetraedrami  

 
Sawasan

ą

 

background image

 
Wstajemy.  Z  p

у

łprzymkni

ę

tymi,  lecz  skierowanymi  nieskoncentrowanie  w  dół  oczyma 

skoncentrujemy si

ę

 w okolicy gałek ocznych i na poziomic brwi wewn

ą

trz czaszki. 

Nast

ę

pnie  skoncentrujemy 

ś

wiadomo

ść

  w  tylno-dolnej  cz

ęś

ci  głowy,  tam,  gdzie  rozmieszczony 

jest rdze

ń

 przedłu

Ŝ

ony. 

Wykonamy  wielokrotne  przej

ś

cie  koncentracji  po  linii  prostej  mi

ę

dzy  tymi  dwoma  o

ś

rodkami. 

Nast

ę

pnie dokładnie odczujemy swój stan w ka

Ŝ

dym z tych o

ś

rodków. 

Nieprawda, 

Ŝ

e  w pierwszym przypadku pojawia si

ę

 ostry sztywny, nieprzyjemny stan, w drugim 

za

ś

 

- mi

ę

kki, rozlewaj

ą

cy si

ę

, subtelny? (Jest to najprostszy sposób, aby zdj

ąć

 napi

ę

cie z oczu i da

ć

 im 

odpocz

ąć

). 

Teraz opu

ś

cimy te “oczy”, za pomoc

ą

 których przegl

ą

dali

ś

my z wewn

ą

trz swoje ciało, (t j. narz

ą

,;wzroku wewn

ę

trznego”) z okolicy rdzenia przedłu

Ŝ

onego (o

ś

rodek rdzeniowy) w dół wzdłu

Ŝ

 suszumny 

do anahaty. (Suszumna - jest to główny meridian, biegn

ą

cy od tyłu głowy w dół po kr

ę

gosłupie do ko

ś

ci 

ogonowej; 

ś

rednica suszumny odpowiada w przybli

Ŝ

eniu 

ś

rednicy kr

ę

gosłupa). 

Patrzymy przed siebie z anahaty. 
Powinno pojawi

ć

 si

ę

 wra

Ŝ

enie, 

Ŝ

e patrzymy jednocze

ś

nie z dwóch miejsc: 

z  oczu  i  z  anahaty.  Podkre

ś

li

ć

  nale

Ŝ

y, 

Ŝ

e  jak  na  razie,  mamy  na  uwadze  w  zasadzie  nie 

..widzenie”,  a  ,,patrzenie”,  chocia

Ŝ

,  o  czym  była  mowa  wcze

ś

niej,  “widzenie”  poprzez  czakry  te

Ŝ

  jest 

mo

Ŝ

liwe. 

S

ą

 w

ś

ród nas tacy, którym to 

ć

wiczenie nie sprawi trudno

ś

ci: oni i tak przedtem umieli patrze

ć

 na 

ś

wiat  z  anahaty.  Lecz  dla  ludzi  o  innym  typie  psychicznym,  szczególnie  ad

Ŝ

nicznym,  opanowanie  go 

mo

Ŝ

e wymaga

ć

 bardzo du

Ŝ

ego wysiłku. 

Mo

Ŝ

na  równie

Ŝ

  popełni

ć

  w  danym 

ć

wiczeniu  bł

ą

d,  a  mianowicie  patrze

ć

  nie  z  anahaty,  a  do 

anahaty z ad

Ŝ

ny. Wówczas jednak “patrzenie” z anahaty nie uda si

ę

B

ę

dziemy  teraz  wprawia

ć

  si

ę

  w  tym 

ć

wiczeniu  przy  ka

Ŝ

dej  okazji,  podczas  spaceru,  jazdy 

ś

rodkami  komunikacji  itd.,  lecz  szczególnie  -  przy  ka

Ŝ

dym  kontakcie  z  lud

ź

mi.  Teraz  przed  ka

Ŝ

dym 

kontaktem  z  lud

ź

mi,  ju

Ŝ

  to  nawet  przy  okazji  pój

ś

cia  do  sklepu,  czy  wchodzenia  do  przepełnionego 

autobusu,  nie  mówi

ą

c  ju

Ŝ

  o  wizycie  u  przyjaciół  lub  przyj

ę

ciu  go

ś

ci  u  siebie  w  domu,  koniecznie 

wchodzimy  do  anahaty.  A  przy  spotkaniu  -  wymawiamy  w  duchu  ustami  znajduj

ą

cymi  si

ę

  równie

Ŝ

  w 

anahacie “Pokój wam!”. 

W miar

ę

 opanowywania 

ć

wiczenia bardzo szybko zrozumiecie, 

Ŝ

e przez anahat

ę

 wszystko wida

ć

 

w  całkiem  “innym 

ś

wietle”:  te  same  zdarzenia,  które  przedtem  wywoływały  napady  gniewu, 

rozdra

Ŝ

nienia,  obraz

ę

  -  teraz  wydaj

ą

  si

ę

  nie  mie

ć

  wi

ę

kszego  znaczenia,  czy  te

Ŝ

  s

ą

  nawet  zabawne.  I 

jeszcze odczujecie o ile bli

Ŝ

si, bardziej kochani i milsi stali si

ę

 dla nas wszyscy ludne, 

ą

czaj

ą

c w to i 

tak  najukocha

ń

szych.  Na  twarzy  teraz  znacznie  cz

ęś

ciej  b

ę

dzie  nam  si

ę

  pojawiał  u

ś

miech.  I  poniewa

Ŝ

 

przestaniemy os

ą

dza

ć

 innych, a dominuj

ą

ca anahata b

ę

dzie emanowa

ć

 o wiele bardziej harmonijnym i 

subtelnym biopolem (w porównaniu z ad

Ŝ

n

ą

 i manipur

ą

), to staniemy si

ę

 o wiele bardziej poci

ą

gaj

ą

cy dla 

otoczenia.  I  ono  na  miło

ść

  zacznie  odpowiada

ć

  miło

ś

ci

ą

.  Nawet  najbardziej  ordynarny  i  bezwzgl

ę

dny 

człowiek stanie si

ę

 łagodniejszy i lepszy pod wpływem skierowanej na niego szczerej serdecznej Miło

ś

ci. 

 
A teraz - jeszcze jedno 

ć

wiczenie, prowadz

ą

ce do tego samego celu. 

Opu

ś

cimy  w  wyobra

ź

ni  cał

ą

  głow

ę

  do  klatki  piersiowej.  Usta,  nos,  oczy  teraz  znajduj

ą

  si

ę

  na 

piersiach.  Poruszajmy  tymi  wargami,  powiedzmy  co

ś

  w  duchu.  I  b

ę

dziemy  wprawia

ć

  si

ę

  w  patrzeniu  z 

piersi oczyma. 

Nie posiadaj

ą

c w pełnej mierze danej zdolno

ś

ci niemo

Ŝ

liwe jest nauczenie si

ę

 Miło

ś

ci doskonałej. 

Te 

ć

wiczenia s

ą

 najwa

Ŝ

niejsze w całym proponowanym kursie. 

 
Medytacja  “Kr

ą

g”.  Utworzymy  kr

ą

g  i  nastrajaj

ą

c  si

ę

  na  wspóln

ą

  harmoni

ę

  i  sympati

ę

  b

ę

dziemy 

patrze

ć

 jeden na drugiego z anahaty. Postaramy si

ę

 odczu

ć

 powstałe wspólne biopole. 

 
Cz

ęść

 teoretyczna. Nasz własny nastrój, i co za tym idzie równie

Ŝ

 rodzaj naszego oddziaływania 

na sfer

ę

 emocjonaln

ą

 innych ludzi pozostaj

ą

 w bezpo

ś

rednim zwi

ą

zku z tym, z której czakry patrzymy na 

ś

wiat.  St

ą

d,  najtrudniejszym  typem  psychicznym  pod  wzl

ę

dem  socjalno-psychologicznym  s

ą

 

przedstawiciele  ad

Ŝ

niczno-manipurnicznego  typu,  tj.  ci,  którzy  pozostaj

ą

  stale  skupieni  w  ad

Ŝ

nie,  a  ich 

emocje negatywne s

ą

 podtrzymywane przez funkcjonuj

ą

c

ą

 patologicznie manipur

ę

Ci  natomiast,  którzy  przebywaj

ą

  stale  w  anahacie  -  sami  s

ą

  szcz

ęś

liwi  i  szczodrze  dziel

ą

  si

ę

 

background image

swoim szcz

ęś

ciem z innymi. 

Jak  ju

Ŝ

  wskazywano  radykalnym  rozwi

ą

zaniem  problemu  autoregulacji  psychicznej  jest  wła

ś

nie 

opanowanie  zdolno

ś

ci  swobodnego  przenoszenia  koncentracji  z  czakry  do  czakry  w  zale

Ŝ

no

ś

ci  od 

praktycznej konieczno

ś

ci w ka

Ŝ

dej chwili. 

Przejd

ź

my  teraz  do  metody  samoobserwacji,  inaczej  zwanej  metod

ą

  “samo-pami

ę

tania”.  Idzie 

tutaj  o  to, 

Ŝ

e  człowiek  powinien  stale  “pami

ę

ta

ć

  siebie”,  tj.  cały  czas  mie

ć

  kontrol

ę

  nad  tym,  w  jakim 

stanie emocjonalnym znajduje si

ę

 w ka

Ŝ

dej chwili, lub, inaczej, w jakiej czakrze ma miejsce koncentracja 

jego 

ś

wiadomo

ś

ci. 

Nawet w przypadku gdy nagle pojawi si

ę

 u nas emocja negatywna, nie nale

Ŝ

y ,,uto

Ŝ

samia

ć

 si

ę

” z 

ni

ą

 i pozwala

ć

 si

ę

 jej opanowa

ć

. Pami

ę

tajmy, 

Ŝ

e nie mamy prawa do emocji negatywnych. 

Je

ś

li  jednak  mimo  wszystko  co

ś

  takiego  si

ę

  zdarzy  -  nale

Ŝ

y  jak  najszybciej  opami

ę

ta

ć

  si

ę

  i 

zaobserwowa

ć

  swoj

ą

  emocj

ę

  jakby  z  boku.  Popatrze

ć

  i  powiedzie

ć

  samemu  sobie  o  niej:  “Co  za 

paskudztwo!  Jak  wstr

ę

tnie  jest  by

ć

  z  ni

ą

!”. A  nast

ę

pnie trzeba  b

ę

dzie  u

Ŝ

y

ć

  wszystkich  znanych  metod 

autoregulacji psychicznej, aby powróci

ć

 sobie jasny, radosny stan. Przyjmiemy sobie tward

ą

 reguł

ę

: nie 

obcowa

ć

 z innymi lud

ź

mi, dopóki nie poradzimy sobie ze swoj

ą

 emocj

ą

 negatywna. 

Tylko  o  człowieku,  który  opanował  metod

ę

  samoobserwacji,  mo

Ŝ

na  mówi

ć

Ŝ

e  prowadzi  on  w 

pewnym  sensie  tego  słowa 

Ŝ

ycie 

ś

wiadome  (tj.  stale  u

ś

wiadamia  sobie  siebie)  w  odró

Ŝ

nieniu  od  tych, 

którzy płyn

ą

 z pr

ą

dem odruchowych emocji i nami

ę

tno

ś

ci. 

Zacznijmy praktykowa

ć

 samoobserwacj

ę

 ju

Ŝ

 od zaraz. 

 
 

ZAJ

Ę

CIA 11 

 
Medytacja wst

ę

pna  

 

Ć

wiczenia psychofizyczne  

 
Medytacja latihan i taniec “spontaniczny”  
 
Relaksacja  
 
Mantry dla czakr 
 
Popracujemy  jeszcze  nad  jedn

ą

  mantra  nazywan

ą

  ,,om”  lub  “aum”.  Ta  ró

Ŝ

nica  w  nazwach 

spowodowana  jest  tym, 

Ŝ

e  w  j

ę

zykach  europejskich  nie ma  litery  oddaj

ą

cej  d

ź

wi

ę

k  po

ś

redni  pomi

ę

dzy 

“o”  i  “au”.  Tak  wi

ę

c,  z  zamkni

ę

tymi  oczyma 

ś

piewamy  przeci

ą

gle,  cicho,  delikatnie,  wysokim  głosem 

zlewaj

ą

ce si

ę

 d

ź

wi

ę

ki ,.aoum”. Zauwa

Ŝ

amy, jak jasna fala tej wibracji napływa na nas z daleka od tyłu - 

lekko  z  dołu.  Ona  przepływa  przez  ciało  zmywaj

ą

c  na  swojej  drodze  wszystko  co  ordynarne  i 

zostawiaj

ą

c  po  sobie  spokojn

ą

  i  subteln

ą

  harmoni

ę

.  Powtarzamy  chórem  mantr

ę

  kilka  razy. 

Obserwujemy,  jak  nasze  ciała  ja

ś

niej

ą

  wewn

ą

trz,  a  stan  emocjonalny  subtelnieje  i  harmonizuje  si

ę

Opanowawszy t

ę

 metod

ę

 w przyszło

ś

ci b

ę

dzie mo

Ŝ

na 

ś

piewa

ć

 mantr

ę

 bezgło

ś

nie. 

 

Ć

wiczenie z tetraedrami 

 
Sawasan

ą

 

 

Ć

wiczenie z poprzednich zaj

ęć

 z anahata 

 
Cz

ęść

  teoretyczna.  Na  tych  zaj

ę

ciach  proponowali

ś

my  uczestnikom  utwory  muzyczne,  które 

mogłyby  by

ć

  zastosowane  do  samonastrojenia  emocjonalnego.  Były  to  radosne  wyst

ę

py  solowe 

indyjskich 

ś

piewaków  przy  akompaniamencie  instrumentów  ludowych.  Zwracano  uwag

ę

  na  to, 

Ŝ

wykonawcy  “

ś

piewali  anahata”.  Korzystnie  jest,  je

Ŝ

eli  prowadz

ą

cy  zaj

ę

cia  od  razu  zademonstruje, 

Ŝ

koncentracja  w  ró

Ŝ

nych  czakrach  przy  rozmowie  lub 

ś

piewaniu  zmienia  barw

ę

  głosu.  Mo

Ŝ

na  “mówi

ć

 

anahata”,  “mówi

ć

  ad

Ŝ

n

ą

”  lub  innymi  czakrami.  Od  tego  zale

Ŝ

y  percepcja  słuchaczy  i  ich  stan 

emocjonalny,  poniewa

Ŝ

  przy  tym  rezonuj

ą

  ich  własne  jednoimienne  czakry.  Te  wiadomo

ś

ci  mogłyby 

znacznie  ułatwi

ć

  ustawienie  głosu  u 

ś

piewaków,  recytatorów,  oratorów.  Nigdy  nie  nale

Ŝ

y  mówi

ć

  i 

background image

ś

piewa

ć

  “z  ad

Ŝ

ny”:  jest  to  nieprzyjemne  dla  słuchaczy.  Starajcie  si

ę

  zawsze  mówi

ć

  lub 

ś

piewa

ć

przebywaj

ą

c  koncentracj

ą

  w  anahacie.  Na  pocz

ą

tek  wyobra

ź

cie  sobie, 

Ŝ

e  cała  wasza  gło

ś

nia  jest 

umieszczona  w  piersi  i  d

ź

wi

ę

k  głosu  wychodzi  wła

ś

nie  stamt

ą

d.  Okraszajcie  swoj

ą

  mow

ę

  naturalnym 

u

ś

miechem.  A  o  efekcie  nawet  nie  trzeba  mówi

ć

  -  sami  zobaczycie.  Podczas  słuchania  muzyki 

wszystkim proponowano uczestnictwo w ta

ń

cu “spontanicznym”. 

 
 

ZAJ

Ę

CIA 12 

 
 

Medytacja wst

ę

pna  

Ć

wiczenia psychofizyczne 

 
Medytacja  latihan i taniec  “spontaniczny”.
 Zako

ń

czmy  taniec ..spontaniczny”  latihanem  stoj

ą

c  w 

bezruchu.  Nast

ę

pnie  od  razu  relaksacja  przez  około  20  minut  w  pozycji  le

Ŝą

cej  na  plecach.  Dobrze 

b

ę

dzie  podło

Ŝ

y

ć

  pod  głow

ę

  co

ś

  w  rodzaju  poduszki  (na  przykład  zawczasu  przygotowan

ą

  zwini

ę

t

ą

 

odzie

Ŝ

). Wchodzimy w stan półprzytomno

ś

ci, przebywaj

ą

c koncentracj

ą

 w przedniej cz

ęś

ci anahaty. Ci, 

którzy  uczyli  si

ę

  efektywnie,  b

ę

d

ą

  mogli  osi

ą

gn

ąć

  zadziwiaj

ą

cy  w  swojej  nowo

ś

ci  stan  błogo

ś

ci  w 

anahacie. 

 
Mantry dla czakr 
 
Kontynuujemy prac

ę

 z czakrami. Na stoj

ą

co b

ę

dziemy przemieszcza

ć

 koncentracj

ę

 

ś

wiadomo

ś

ci 

kolejno  do  wszystkich  czakr  poczynaj

ą

c  od  góry.  Wchodzimy  do  ka

Ŝ

dej  czakry  od  strony  pleców  -  z 

suszumny. 

W  ka

Ŝ

dej  czakrze  trafiamy  w  specjaln

ą

  zamkni

ę

t

ą

  przestrze

ń

.  Rozejrzymy  si

ę

  w  niej.  Je

Ŝ

eli 

widzimy co

ś

 ciemnego - usuwamy to na zewn

ą

trz przez “okno” czakry. “Okna” wszystkich czakr oprócz 

skrajnych (górnej i dolnej) wychodz

ą

 na przód, a sahasrary - w gór

ę

 i muladhary - w dół. Ciemne ento-i 

egzogenne wtr

ą

cenia energetyczne utrudniaj

ą

 prac

ę

 czakr. 

Przy  wej

ś

ciu  do  muladhary  dostrzegamy  nowe  zjawisko  -  znaczne  obni

Ŝ

enie  cz

ę

stotliwo

ś

ci 

oddechów oraz zmniejszenie potrzeby oddychania. Całkowicie zanurzaj

ą

c si

ę

 w muladhar

ę

, przestajemy 

odczuwa

ć

 niekorzystne dla organizmu bod

ź

ce, ł

ą

cznie z bólem. 

Od  tego  momentu  nale

Ŝ

y  wprawia

ć

  si

ę

  w  przebywaniu  w  czakrach.  Szczególnie  wygodnie  jest 

wykonywa

ć

  te 

ć

wiczenia  podczas  spaceru.  Wła

ś

nie  taki  trening  mo

Ŝ

e  doprowadzi

ć

  do  zdolno

ś

ci 

widzenia  przedmiotów  zewn

ę

trznych  poprzez  czakry  zamiast  oczu.  Je

Ŝ

eli  b

ę

dziemy  chodzi

ć

koncentruj

ą

c si

ę

 wskazanym sposobem w jednej z dwóch dolnych czakr, to chód stanie si

ę

 harmonijny i 

b

ę

dziemy si

ę

 mniej m

ę

czy

ć

 
Sawasan

ą

 

 
Cz

ęść

  teoretyczna.  Na  tych  zaj

ę

ciach  mo

Ŝ

na  przedstawi

ć

  uczestnikom  inne  utwory  muzyczne, 

odpowiadaj

ą

ce tym samym wymaganiom. 

 
 

ZAJ

Ę

CIA 13 

 
 

Medytacja wst

ę

pna 

 
Nauczymy  si

ę

  dwóch  nowych  asan.  Siadamy  na  podłodze.  Opieramy  si

ę

  r

ę

koma  o  podłog

ę

  z 

tylu.  Odrywamy  miednic

ę

  od  podłogi,  prostujemy  ciało.  Ciało  i  głow

ę

  układamy  w  jednej  linii. 

Koncentracja w suszumnie - jednocze

ś

nie na całej długo

ś

ci. Gdy zm

ę

czymy si

ę

, odpoczniemy, le

Ŝą

c na 

plecach. 

Druga  asana.  Opieramy  si

ę

  na  r

ę

kach  twarz

ą

  w  dół,  maj

ą

c  ciało  wyci

ą

gni

ę

te  w  linii  prostej. 

Koncentracja po przedniej stronie ciała od czoła, przez twarz, szyj

ę

 i dalej do ko

ś

ci ogonowej. Równie

Ŝ

 

w tym przypadku koncentrujemy si

ę

 na całej linii jednocze

ś

nie: tutaj przechodzi jeden z najwa

Ŝ

niejszych 

background image

meridianów ciała - przedni kanał jen mo. 

Ć

wiczenia  te  maj

ą

  za  zadanie  zaktywizowa

ć

  wskazane  kanały,  o  których  bardziej  szczegółowo 

pomówimy na nast

ę

pnych zaj

ę

ciach. 

 

Ć

wiczenia psychofizyczne 

 
Medytacja latihan i taniec “spontaniczny” 
 
Relaksacja 
 
Mantry dla czakr 
 

Ć

wiczenie z koncentracj

ą

 we wszystkich czakrach i “patrzeniem” z czakr. 

Uzupełniamy 

ć

wiczenie  o  nast

ę

puj

ą

cy  element.  B

ę

dziemy  wielokrotnie  szybko  przemieszcza

ć

 

koncentracj

ę

 

ś

wiadomo

ś

ci  wzdłu

Ŝ

  suszumny  pomi

ę

dzy  skrajnymi  czakrami.  Pozwoli  to  na  lepsze 

udro

Ŝ

nienie kanału i dokładne odczucie przemieszczaj

ą

cej si

ę

 struktury (buddhi). 

 
Sawasan

ą

 

 
Cz

ęść

 teoretyczna. Ciekawym i pouczaj

ą

cym prze

Ŝ

yciem dla uczestników b

ę

dzie przesłuchanie 

ta

ś

m magnetofonowych lub płyt z nagraniem głosów ptaków. 

Dla 

ś

piewu  ka

Ŝ

dego  gatunku  ptaków  mo

Ŝ

na  przydzieli

ć

  odpowiednie  miejsce  na  skali 

subtelno

ś

ci-ordynarno

ś

ci. 

Ś

piew  niektórych  gatunków  mo

Ŝ

e  posłu

Ŝ

y

ć

  za  doskonały  wzorzec  dla 

emocjonalnego  samonastrojenia  si

ę

.  Do  najbardziej  interesuj

ą

cych  pod  tym  wzgl

ę

dem  gatunków 

zaliczy

ć

  nale

Ŝ

y  drozdy  (

ś

piewak,  paszkot,  kos)  oraz  pokrzewk

ę

  czarnołbist

ą

,  lecz  w  szczególno

ś

ci 

rudzika. 

Znajomo

ść

  głosów  ptaków  kraju  ojczystego  oraz  umiej

ę

tno

ść

  ich  słuchania  b

ę

dzie  sprzyja

ć

 

pogł

ę

bieniu  wi

ę

zi  z  przyrod

ą

,  uczy

ć

  gł

ę

bszego  prze

Ŝ

ywania  jej  pi

ę

kna,  rozwija

ć

  zmysł  estetyczny, 

wzbogaca

ć

 zasób najsubtelniejszych prze 

Ŝ

y

ć

 
 

 
 

ZAJ

Ę

CIA 14 

 
Medytacja wst

ę

pna 

 
Asany dla kanałów przedniego i tylnych  
 

Ć

wiczenia psychofizyczne 

 
Medytacja  latihan  i  taniec  “spontaniczny”.
  Taniec  “spontaniczny”  b

ę

dziemy  kontynuowa

ć

  w 

“pozycji ucznia”, zwracaj

ą

c szczególn

ą

 uwag

ę

 na rozgrzewk

ę

 kr

ę

gosłupa. 

Nast

ę

pnie na stoj

ą

co na

ś

wietlamy wyobra

Ŝ

onym 

ś

wiatłem słonecznym suszumn

ę

 uzupełniaj

ą

c to 

ć

wiczenie lekkim, faluj

ą

cym kołysaniem kr

ę

gosłupa na  wszystkich jego poziomach. Wyobrazimy  sobie, 

Ŝ

e wkładamy do suszumny lejek (lejek umieszcza si

ę

 w tylnej cz

ęś

ci sahasrary), poprzez który do kanału 

mknie z szemraniem strumie

ń

 

ś

wiatła słonecznego. 

 
Relaksacja 
 
Mantry dla czakr 
 

Ć

wiczenie z koncentracj

ą

 we wszystkich czakrach i “patrzeniem” z czakr 

 
Sawasan

ą

 

 

background image

Usi

ą

dziemy. Teraz troch

ę

 teorii, a nast

ę

pnie przeprowadzimy jeszcze jedno 

ć

wiczenie. 

Pomówimy  sobie  szerzej  o  niektórych  meridianach,  nad  którymi  b

ę

dziemy  jeszcze  pracowa

ć

  w 

trakcie naszego kursu. 

Wszystkie  czakry  s

ą

  poł

ą

czone  przez  kilka  wielkich  meridianów  przechodz

ą

cych  wzdłu

Ŝ

 

kr

ę

gosłupa, wzdłu

Ŝ

 przedniej 

ś

cianki ciała oraz przez jego 

ś

rodek. Wszystkie one przewodz

ą

 bioenergi

ę

 

o ró

Ŝ

nym stopniu subtelno

ś

ci. 

 

 
 

ZAJ

Ę

CIA 15 

 
 

Medytacja wst

ę

pna 

 
Asany dla kanałów przedniego i tylnych 
 

Ć

wiczenia psychofizyczne 

 
Medytacja latihan i taniec “spontaniczny” 
 
Relaksacja 
 
Mantry dla czakr 
 

Ć

wiczenie z koncentracj

ą

 we wszystkich czakrach i “patrzeniem” z czakr 

 
 
Sawasan

ą

 

 
Wstajemy.  Przeprowadzimy  medytacj

ę

.  Zł

ą

czymy  si

ę

  w  kr

ą

g,  kład

ą

c  r

ę

ce  jeden  drugiemu  na 

ramiona, dło

ń

mi do góry. 

Ciepłe morze południowe. Jasne sło

ń

ce. Bł

ę

kit nieba. Góry. 

Stoimy po szyj

ę

 w ciepłej, czułej morskiej wodzie. 

Lekkie  fale  przypływu  delikatnie  napływaj

ą

  i  odpływaj

ą

,  kołysz

ą

c  nasze  ciała.  Nie  stawiamy  im 

oporu. Poddajemy si

ę

 wspólnemu rytmowi kołysania. 

Rozkoszujemy si

ę

 stanem niewa

Ŝ

ko

ś

ci, spokoju, harmonii ... 

... Kierujemy wzrok do góry. Lataj

ą

 tam z krzykiem białe mewy, uganiaj

ą

 si

ę

 z piskiem jerzyki ... 

Widzimy  tam  n

ę

c

ą

c

ą

  przejrzysto

ść

  przepełnionego  słonecznym 

ś

wiatłem  powietrza.  To  radosne 

przestworze wzywa by zanurzy

ć

 si

ę

 w nie ... 

...  Wszyscy  razem,  jak  stoimy  w  koło,  wznosimy  si

ę

  nad  powierzchni

ą

  wody,  wzlatujemy  nad 

morzem.  Wznosimy  si

ę

  wci

ąŜ

  wy

Ŝ

ej  i  wy

Ŝ

ej  -  w  bł

ę

kit  nieba  ...  Przenosimy  si

ę

  nad  szczyty  górskie, 

opadamy na zaro

ś

ni

ę

ta g

ę

st

ą

 delikatn

ą

 traw

ą

 polank

ę

 na wierzchołku góry. 

Jeste

ś

my na przytulnej polance. 

Nad  nami  -  na  wysoko

ś

ci  mniej  wi

ę

cej  pi

ę

ciu  metrów  -  urz

ą

dzenie,  z  którego  spływaj

ą

  na  nas 

mi

ę

kkie, głaskaj

ą

ce, mocne fale d

ź

wi

ę

ków ... 

“Aa - aa - aa - aa - aa” - ... spływa na nas, roztapiaj

ą

c nasze ciała ... 

Oto znikaj

ą

, rozpuszczaj

ą

 si

ę

 głowa, ramiona, piersi, cały tułów, nogi ... 

Nie  ma  ju

Ŝ

  ciała.  Pozostała  tylko 

ś

wiadomo

ść

!  Czysta 

ś

wiadomo

ść

  w  wiecznym  spokoju  i 

błogo

ś

ci najsubtelniejszej przestrzeni ... 

... Nie wychodz

ą

c z osi

ą

gni

ę

tego stanu, rozpoczynamy prac

ę

 nad 

ć

itrini. 

Skoncentrujemy  si

ę

  nad  głow

ą

,  nast

ę

pnie  schodzimy  w  jasny  kanał,  zaczynaj

ą

cy  si

ę

  dokładnie 

nad  górn

ą

  kraw

ę

dzi

ą

  ko

ś

ci  potylicznej.  B

ę

dziemy  schodzi

ć

  tym  kanałem  w  dół  potylicy  wzdłu

Ŝ

  ko

ś

ci 

wewn

ą

trz  czaszki  i  dalej  zgodnie  7.  kierunkiem 

ć

itrini.  Czasem  trzeba  b

ę

dzie  doło

Ŝ

y

ć

  stara

ń

,  aby 

oczy

ś

ci

ć

 niektóre odcinki kanału, analogicznie jak przy oczyszczaniu czakr. 

Gdy ju

Ŝ

 nam si

ę

 uda przenikn

ąć

 do odcinka kanału, przebiegaj

ą

cego przez tułów, upewnimy si

ę

czy  nie  zboczyli

ś

my  z 

ć

itrini  do  mniej  subtelnego  kanału  wad

Ŝ

rini.  W  tym  celu  sprawdzimy,  czy  z  tyłu 

background image

kanału, w którym si

ę

 znajdujemy, nie ma innego - jeszcze bardziej subtelnego pod wzgl

ę

dem poziomu 

energetycznego. 

ź

niej wchodzenie do 

ć

itrini ju

Ŝ

 nie b

ę

dzie sprawiało trudno

ś

ci. 

Teraz  b

ę

dziemy  wprawia

ć

  si

ę

  w  tym 

ć

wiczeniu  samodzielnie,  za  pomoc

ą

  opanowanych 

wcze

ś

niej sposobów nastrajaj

ą

c si

ę

 uprzednio na najbardziej subtelny plan emocjonalny. 

 
 

ZAJ

Ę

CIA 16 

 
 

Medytacja wst

ę

pna 

 
Asany dla kanałów przedniego i tylnych 
 

Ć

wiczenia psychofizyczne 

 
Medytacja  latihan  i  taniec  “spontaniczny”.
  Pod  koniec 

ć

wiczenia  umieszczamy  koncentracj

ę

  w 

ć

itrini.  Nast

ę

pnie,  zatrzymawszy  si

ę

  rozprzestrzeniamy  plan  energetyczny 

ć

itrini  na  cał

ą

  anahat

ę

,  jak 

gdyby wtłaczaj

ą

c przedni

ą

 

ś

ciank

ę

 kanału w jam

ę

 czakry do przedniej cz

ęś

ci klatki piersiowej. Anahata 

posiada pewien zakres poziomów energetycznych, w którym funkcjonuje. Nale

Ŝ

y ,,wprawi

ć

” j

ą

 w pracy 

na wy

Ŝ

szym dla niej planie - planie 

ć

itrini. 

Rozprzestrzeniamy plan 

ć

itrini kolejno na wszystkie czakry, nast

ę

pnie na całe ciało. Nacieszymy 

si

ę

 przebywaniem w tym subtelnym stanie. Ciało mo

Ŝ

e samo zacz

ąć

 si

ę

 kołysa

ć

 - pozwalamy mu na to 

... 

 
Odpoczywamy w “pozycji krokodyla”. 
 
Wstajemy.  Opanujemy  jeszcze  jedn

ą

  pranajam

ę

.  B

ę

dziemy  wykonywa

ć

  “wdechy”  przez  górny 

koniec 

ć

itrini  i  ,,wydechy”  przez  wszystkie  czakry  po  kolei.  Jest  to  najbardziej  skuteczne 

ć

wiczenie  dla 

oczyszczenia  rozwini

ę

tych  czakr.  Nale

Ŝ

y  je  opanowa

ć

  na  tyle,  aby  czakry  oczyszczały  si

ę

  za  jednym 

,,wydechem”. 

 
Kontynuujemy  prac

ę

  z  meridianami.  Układ  czakr  komutuje  si

ę

  równie

Ŝ

  kanałem  przednim. 

Zaczyna si

ę

 on od górnego ko

ń

ca suszumny, oplata po bokach sahasrar

ę

 dwiema gał

ę

ziami, które ł

ą

cz

ą

 

si

ę

 w okolicy czoła, nast

ę

pnie rozdzielaj

ą

c si

ę

 ponownie na kilka kanalików biegnie w dół wzdłu

Ŝ

 twarzy i 

ł

ą

czy  si

ę

  w  rejonie  wiszudhi.  Jeszcze  jedna  gał

ąź

  kanału  biegnie  w  dół  po

ś

rodku  głowy,  przez 

podniebienie  wychodzi  na  podbródek  i  na  szyi  doł

ą

cza  si

ę

  do  innych  odgał

ę

zie

ń

.  Nast

ę

pnie  kanał 

szerokim  (około  5  cm)  pasmem  przebiega  w  dół  wzdłu

Ŝ

  przedniej  strony  ciała,  odgał

ę

ziaj

ą

c  si

ę

  do 

wszystkich czakr, przechodzi przez ko

ść

 łonow

ą

 i wzdłu

Ŝ

 krocza, ko

ń

cz

ą

c si

ę

 w ko

ś

ci ogonowej. 

Nas  szczególnie  b

ę

dzie  interesowa

ć

  górna  cz

ęść

  kanału,  ł

ą

cz

ą

ca  w  funkcjonalny  blok  cztery 

czakry tak zwanego o

ś

rodka emocjonalnego: ad

Ŝ

n

ę

, wiszudh

ę

. anahat

ę

 i manipur

ę

. W tym zespole rol

ę

 

wiod

ą

c

ą

  pełni

ą

  oczywi

ś

cie  anahata  i  wiszudha.  Od  manipury  zale

Ŝ

y  w  pewnym  stopniu  intensywno

ść

 

emocji,  za

ś

  ad

Ŝ

n

ą

  realizuje  mi

ę

dzy  innymi  współprac

ę

  z  zespołem  podwzgórzowo-przysadkowym, 

odgrywaj

ą

cym  wa

Ŝ

niejsz

ą

  rol

ę

  w  koordynacji,  poprzez  układ  wewn

ą

trzwydzielniczy  reakcji 

emocjonalnych i zachowa

ń

 całego organizmu. 

Tylko  tym,  którzy  maj

ą

  rozwini

ę

ty  przedni  kanał,  oraz  umiej

ą

  si

ę

  nim  posługiwa

ć

  obcowanie  z 

innymi  lud

ź

mi,  przyrod

ą

  dostarczało  naprawd

ę

  wielkich  emocji  pozytywnych.  Takich  jednak  ludzi  jest 

wyj

ą

tkowo mało - jeden na tysi

ą

c. Przedni kanał bardzo rzadko bywa rozwini

ę

ty bez specjalnych zabie-

gów. Postaramy si

ę

 odkry

ć

 go w sobie. 

 
Utworzymy  kr

ą

g.  Tak  jak  zwykle  nastroimy  si

ę

  na  szczer

ą

  sympati

ę

  i  wzajemn

ą

 

Ŝ

yczliwo

ść

Szczególnie  wyró

Ŝ

nimy  emocje  czuło

ś

ci.  U  szczytu  powstałego  stanu  emocjonalnego,  gdy  wydaje  si

ę

Ŝ

e  serca  rw

ą

  si

ę

  z  piersi,  aby  zla

ć

  si

ę

  w  jedno,  odczujemy  przedni

ą

  cz

ęść

  czterech  czakr  o

ś

rodka 

emocjonalnego i drog

ę

 przebiegu kanału. 

Wyobra

Ŝ

amy  sobie  zapach 

ś

wie

Ŝ

ego  siana,  tak  jakby

ś

my  wtulali  si

ę

  w  nie  twarz

ą

  i  z  rozkosz

ą

 

wdychamy  aromat  (zapach  siana  i  niektóre  zapachy  kwiatowe,  jak równie

Ŝ

  zapachy  niektórych  perfum 

background image

s

ą

 specyficznymi bod

ź

cami aktywno

ś

ci bioenergetycznej danego meridianu). 

Wchodzimy  do  muladhary,  podnosimy  jej  energi

ę

  wzdłu

Ŝ

  suszumny  do  głowy  i  stamt

ą

skierujemy j

ą

 na dół przez kanał przedni do swadhistany i muladhary. 

Wywołamy jeszcze raz w sobie emocj

ę

 czuło

ś

ci i znowu odczujemy kanał. Komu si

ę

 to uda - ten 

do

ś

wiadczy przy tym uczucia gwałtownej rozkoszy. 

A  teraz  rozproszymy  kr

ą

g  i  b

ę

dziemy  podchodzi

ć

  jeden  do  drugiego,  stykaj

ą

c  si

ę

  polami 

przednich kanałów. Biopole ka

Ŝ

dego z nas b

ę

dzie wzmaga

ć

 aktywno

ść

 przedniego kanału partnera. Siła 

wra

Ŝ

e

ń

 wzrasta przy tym kilkakrotnie. 

 
Sawasan

ą

 
 

ZAJ

Ę

CIA 17 

 
 

Medytacja wst

ę

pna 

 

Ć

wiczenia psychofizyczne 

 
Medytacja latihan i taniec “spontaniczny” 
 
Relaksacja 
 
“Patrzenie” przez czakry 
 

Ć

wiczenia z 

ć

itrini 

 

Ć

wiczenia z kanałem przednim 

 
Przyswoimy  sobie  kolejn

ą

  pranajam

ę

.  Wcze

ś

niej  wprawimy  si

ę

  w  wykonywaniu  oddechów  nie 

poprzez rozszerzanie i podnoszenie klatki piersiowej, a poprzez opuszczanie przepony i wypi

ę

cie dolnej 

cz

ęś

ci brzucha. 

Teraz b

ę

dziemy przy ka

Ŝ

dym  wdechu  wchodzi

ć

  z tyłu koncentracj

ą

 do swadhistany, a podczas 

ka

Ŝ

dorazowego  wydechu  -  wyprowadza

ć

  z  czakry  kolejn

ą

  porcj

ę

  energii,  unosi

ć

  j

ą

  wzdłu

Ŝ

  wad

Ŝ

rini  do 

okolicy rdzeniowej i od niej wprzód do dolnej cz

ęś

ci czoła (taki jest przebieg górnego ko

ń

ca wad

Ŝ

rini), a 

nast

ę

pnie w dół wzdłu

Ŝ

 kanału przedniego. 

Powtarzamy 

pranajam

ę

 

kilkakrotnie, 

odczuwaj

ą

przypływ 

błogo

ś

ci 

przy 

ka

Ŝ

dym 

przemieszczeniu energii w dół. 

I  jeszcze  jedna  pranajam

ą

.  Za  ka

Ŝ

dym  wdechem  unosimy  wzdłu

Ŝ

  suszumny  porcj

ę

  energii  z 

muladhary, a przy wydechu opuszczamy j

ą

 wzdłu

Ŝ

 kanału przedniego “przeci

ą

gaj

ą

c” j

ą

 przedtem przez 

gór

ę

 głowy na twarz. Na pocz

ą

tek nie nale

Ŝ

y wykonywa

ć

 tej pranajamy wi

ę

cej ni

Ŝ

 cztery razy z rz

ę

du. 

Przemieszczona  w  dół  przez  przedni  kanał  bioenergia  ponownie  wraca  do  dwóch  dolnych  czakr,  lecz 
teraz b

ę

d

ą

c ju

Ŝ

 przemieniona. 

W jodze chi

ń

skiej ta droga przepływu energii nazywa si

ę

 orbit

ą

 mikrokosmiczn

ą

. Przez obieg po 

orbicie mikrokosmicznej dokonuje si

ę

 jeden z etapów usubtelniaj

ą

cej przemiany bioenergii w organizmie. 

Jego  celem  jest  wytworzenie  i  nagromadzenie  “złotego  eliksiru”  -  tak  w  dawnej  alchemii  nazywano 
otrzyman

ą

 drog

ą

 przemiany najsubtelniejsz

ą

 bioenergi

ę

Bioenergia,  dostarczona  organizmowi  wraz  z  pokarmem  najpierw  koncentruje  si

ę

  w  manipurze 

(idzie  tutaj  wła

ś

nie  o  swobodn

ą

  energi

ę

,  a  nie  o  t

ę

,  która  akumuluje  si

ę

  w  postaci  zwi

ą

zków 

makroergicznych).  Ta  swobodna  bioenergia  manipury  nazywa  si

ę

  saman

ą

.  Samana  bywa  ró

Ŝ

na,  w 

zale

Ŝ

no

ś

ci od tego, jakie produkty spo

Ŝ

ywamy. 

Ś

wie

Ŝ

e owoce, zielenina dostarczaj

ą

 najbardziej subtel-

nych odmian samany, za

ś

 po

Ŝ

ywienie “ubojne” najbardziej ordynarnych. 

Samana  mo

Ŝ

e  by

ć

  wykorzystywana  bezpo

ś

rednio  przez  inne  czakry,  lepiej  jednak,  je

Ŝ

eli 

zostanie ona przemieniona w bardziej subteln

ą

 energi

ę

 swadhistany - udane. Nadmiar tej ostatniej mo

Ŝ

by

ć

  magazynowany  w  muladharze.  Przy  transformacji  samany  w  udane  nast

ę

puje  pierwszy  etap 

usubtelniaj

ą

cej  przemiany.  (Funkcjonowanie  pozostałych  czakr  odbywa  si

ę

  kosztem  bioenergii  czakr 

background image

dolnych). 

Drugi  etap  dokonuje  si

ę

  przy  przemieszczeniu  energii  swadhistany  lub  muladhary  przez  kanał 

przedni.  Tak

ą

  zmian

ę

  jako

ś

ci  bioenergii  mo

Ŝ

e  bezpo

ś

rednio  odczu

ć

  ka

Ŝ

dy,  kto  opanował  podane 

sposoby. 

Niech  teraz  praca  z  orbit

ą

  mikrokosmiczn

ą

  stanie  si

ę

  naszym  głównym 

ć

wiczeniem.  Dzi

ę

ki 

wspomnianym  przemianom  bioenergetycznym  i  bardzo  silnemu  efektowi  emocjonalnemu  zmienia  ono 
całego  człowieka,  czyni

ą

c  go  pełnym  rado

ś

ci 

Ŝ

ycia,  ofiaruj

ą

cym  innym  ludziom  swoj

ą

  szczer

ą

serdeczn

ą

 miło

ść

Podobnie  jak  na  poprzednich  zaj

ę

ciach  b

ę

dziemy  kontaktowa

ć

  si

ę

  ze  sob

ą

  polami  przednich 

kanałów. 

 
Cz

ęść

  teoretyczna.  Naturaln

ą

  i  w  najwy

Ŝ

szym  stopniu  godn

ą

  pochwały  cech

ą

  ka

Ŝ

dego 

prawdziwie  kochaj

ą

cego  człowieka  jest  d

ąŜ

enie  do  podzielenia  si

ę

  z  innymi  swoj

ą

  rado

ś

ci

ą

,  swoim 

szcz

ęś

ciem. 

Cz

ę

sto jednak, gdy kto

ś

 ze swoj

ą

 szczer

ą

 bezpo

ś

rednio

ś

ci

ą

 rzuca si

ę

, aby opowiedzie

ć

 ludziom 

o  swoim  szcz

ęś

ciu  poznania  jakiej

ś

  prawdy,  nagle  z  oszołomieniem  stwierdza, 

Ŝ

e  tylko  nieliczni 

rozumiej

ą

 go, za

ś

 pozostałych to w ogóle nie interesuje, niektórzy nawet reaguj

ą

 wrogo

ś

ci

ą

 ... W czym

Ŝ

tu rzecz? 

Rzecz  w  tym, 

Ŝ

e  ludzie  s

ą

  ró

Ŝ

ni  i  z  pewn

ą

  przesad

ą

  mo

Ŝ

na  powiedzie

ć

Ŝ

e  z  ka

Ŝ

dym  nale

Ŝ

porozumiewa

ć

 si

ę

 w szczególnym, tylko jemu wła

ś

ciwym j

ę

zyku. 

Nie  rozumiej

ą

  si

ę

  doro

ś

li  i  dzieci.  Nie  rozumiej

ą

  si

ę

  m

ęŜ

czy

ź

ni  i  kobiety.  Ró

Ŝ

nice  psychologii 

wieku  i  płci  s

ą

  olbrzymie,  lecz  wi

ę

kszo

ść

  nie  przywi

ą

zuje  do  tego  wagi,  st

ą

d  te

Ŝ

  masa  cierpie

ń

.  Nie 

rozumiej

ą

 si

ę

 ludzie o ró

Ŝ

nych dominuj

ą

cych czakrach. 

I  tylko  rzeczywi

ś

cie  m

ą

dry  człowiek  potrafi  zrozumie

ć

  j

ę

zyk  ka

Ŝ

dego  i  rozmawia

ć

  z  nim  w  jego 

j

ę

zyku. 

Teraz  bardzo  krótko  zapoznamy  si

ę

  z  jeszcze  jednym  -  bardziej  pełnym  -  systemem  typizacji 

psychicznej ludzi. Pomo

Ŝ

e nam on w jeszcze lepszym poznaniu zarówno siebie jak i innych. Rozumienie 

za

ś

 innych stanowi mocn

ą

 podstaw

ę

 Miło

ś

ci. 

W swojej onto- i psychogenezie człowiek przechodzi kolejno szereg stadiów rozwoju. 
Pierwszym  stadium,  które  wi

ę

kszo

ść

  ludzi  przechodzi  w  pierwszych  latach 

Ŝ

ycia,  jest  stadium 

socjalizacji. W tym czasie dziecko opanowuje pierwsze stopnie Miło

ś

ci do ludzi. 

Aby  to  stadium  zostało  pomy

ś

lnie  zako

ń

czone,  s

ą

  potrzebne  mi

ę

dzy  innymi  okre

ś

lone  warunki 

zewn

ę

trzne,  a  mianowicie:  a)  istnienie  od  połowy  pierwszego  roku 

Ŝ

ycia  do  dwóch  -  trzech  lat 

nieprzerwanego  na  dłu

Ŝ

szy  czas  kontaktu  z  matk

ą

  (lub  osob

ą

  j

ą

  zast

ę

puj

ą

c

ą

)  -  przy  czym  matka 

potrzebna  jest  przede  wszystkim  jako  obiekt  pocz

ą

tkowej  socjalizacji  dziecka,  za

ś

  ten,  kto  je  b

ę

dzie 

karmił odgrywa pod tym wzgl

ę

dem rol

ę

 drugorz

ę

dn

ą

; b) istnienie dostatecznego kontaktu z rówie

ś

nikami 

przez okres nast

ę

pnych kilku lat; 

c)  dobry,  pełen  miło

ś

ci  stosunek  do  dziecka  ze  strony  otaczaj

ą

cych  je  ludzi,  szczególnie 

członków jego rodziny. 

Je

Ŝ

eli te warunki nie zostan

ą

 spełnione, to dziecko nie przechodzi pełnowarto

ś

ciowego stadium 

socjalizacji i w przyszło

ś

ci pozostaje w tym lub innym stopniu aspołeczne. 

Ka

Ŝ

dy z nas zaobserwował dorosłych ludzi odnosz

ą

cych si

ę

 do wszystkich innych jak do swoich 

wrogów. Na ich twarzy  my nie zauwa

Ŝ

ymy u

ś

miechu, skierowanego do  nieznajomego człowieka, mało 

tego, nawet znajomym jest z nimi ci

ęŜ

ko ... Lecz przecie

Ŝ

 sami oni cierpi

ą

 jeszcze bardziej! Wyobra

ź

my 

sobie  ich  samopoczucie,  je

Ŝ

eli  wszyscy  w  ich  otoczeniu  wywołuj

ą

  w  nich  strach  lub  rozdra

Ŝ

nienie!  ... 

Wła

ś

nie ci nieszcz

ęś

nicy stanowi

ą

 du

Ŝ

y procent przest

ę

pców oraz tych, którzy w pijackim zapomnieniu 

szukaj

ą

 ucieczki przed otaczaj

ą

cym ich koszmarem. 

Wszystko,  co  mo

Ŝ

emy  zrobi

ć

  dla  nich  dobrego  -  to  spróbowa

ć

  pokierowa

ć

  nimi  do  ło

Ŝ

yska 

socjalizacji, wykorzystuj

ą

c ich poziom rozumienia stosunków społecznych. 

Niekiedy  niektóre  defekty  socjalizacyjne  mog

ą

  mie

ć

  miejsce  tak

Ŝ

e  pod  wpływem  wychowania 

przez aspołecznych ludzi. Taktowne, nie natarczywe, nacechowane miło

ś

ci

ą

 traktowanie pozwala łatwo 

wyeliminowa

ć

 indywidualne defekty tego typu. 

Ci,  którzy  pomy

ś

lnie  przeszli  stadium  socjalizacji  lecz  na  razie  jeszcze  nie  posun

ę

li  si

ę

  dalej, 

stanowi

ą

 mas

ę

 “zwyczajnych''  ludzi,  nigdzie nie ,,rw

ą

cych  si

ę

”,  ani  do  niczego  specjalnie  wielkiego  nie 

d

ąŜą

cych, lecz koniecznie - 

Ŝ

yczliwych. 

O pozostałych stadiach b

ę

dziemy rozmawia

ć

 na kolejnych zaj

ę

ciach. 

background image

 
 

ZAJ

Ę

CIA 18 

 
 

Medytacja wst

ę

pna 

 

Ć

wiczenia psychofizyczne. Wykonamy “pogodzenie” i “obudzenie”. Drugie 

ć

wiczenie  wykonamy 

w  trzech  fazach.  Najpierw  wysyłamy  fal

ę

 

ś

wiatła  przez  całe  ciało  do  palców  stóp,  nast

ę

pnie  -  tylko 

wzdłu

Ŝ

 suszumny (wykorzystuj

ą

c “lejek”). Potem zobaczymy, jak na nas leje si

ę

 z nieba najdrobniejszy, 

delikatny,  czuły  złocisty  deszcz 

ś

wiatła.  Wpadamy  pod  nim  w  błogo

ść

.  Niech  on  przenika  przez  całe 

ciało.  Podniesiemy  w  gór

ę

  dłonie  i  postawimy  na  nie  w  my

ś

lach  naczynie  typu  miednicy.  Niech  ona 

napełni  si

ę

  tym  deszczem.  A  teraz  wylejemy  j

ą

  sobie  na  twarz  i  niech  strumie

ń

  niebia

ń

skiej  rosy 

przepłynie przez przedni kanał. Powtarzamy ten element, doznajemy przypływu gł

ę

bokiej błogo

ś

ci. 

Na  wszystkich  kolejnych  zaj

ę

ciach  b

ę

dziemy  wykonywa

ć

 

ć

wiczenia  psychofizyczne  i  taniec 

“spontaniczny” wła

ś

nie w tym wariancie. 

Znowu  koncentrujemy  si

ę

  na  padaj

ą

cym  na  nas  złotym  deszczu.  Rozpu

ś

cimy  si

ę

  w  tym 

spadaj

ą

cym 

ś

wietle. Przechodzimy w stan “ta

ń

ca spontanicznego”. 

 
Relaksacja 

 

“Patrzenie” przez czakry 
 

Ć

wiczenia z 

ć

itrini 

 
Przeprowadzimy medytacj

ę

. Zamykamy oczy. 

 
Wyobra

Ŝ

amy sobie jasny słoneczny poranek. 

Wszystko  napełnia  jaskrawo-białe,  wpadaj

ą

ce  w  złocisty  odcie

ń

 

ś

wiatło  słoneczne.  To 

ś

wiatło 

staje si

ę

 coraz ja

ś

niejsze wokół nas. 

Rozpuszczamy  si

ę

  w  nim.  Wczujemy  si

ę

  w  jego  ol

ś

niewaj

ą

c

ą

  czysto

ść

.  To  -  jedno  z 

najsubtelniejszych zjawisk przyrody. 

Poczynaj

ą

c od głowy napełniamy nim swoje ciało ... 

Teraz ciało składa si

ę

 ze 

ś

wiatła słonecznego ... 

... Utwierdzamy si

ę

 w tym stanie. Nasycamy si

ę

 nim ... 

 
Opanujemy jeszcze jedno nowe 

ć

wiczenie maj

ą

ce du

Ŝą

 warto

ść

 praktyczn

ą

. B

ę

dziemy “patrze

ć

” 

w  przód  przy  otwartych  oczach  jednocze

ś

nie  z  anahaty  i  sahasrary.  W  tym  celu  czakry  ł

ą

cz

ą

  si

ę

  jak 

gdyby  łukiem  przez 

ć

itrini  w  jednolity  kompleks.  Takie  “spojrzenie”  obiektywnej 

Ŝ

yczliwo

ś

ci  i  spokoju 

szczególnie  przyda  si

ę

  przy  obcowaniu  z  grupami  ludzi,  na  przykład  podczas  nauczania,  prowadzenia 

wykładów. 

 

Ć

wiczenie z orbit

ą

 mikrokosmiczn

ą

. Kontynuujemy obieg po orbicie mikrokosmicznej dop

у

ki nie 

pojawi si

ę

 wyra

ź

ne wra

Ŝ

enie ciepła w swadhistanie i anahacie. 

 
Cz

ęść

  teoretyczna.  Drugie  stadium  rozwoju  człowieka  mo

Ŝ

na  okre

ś

li

ć

  jako  stadium  “oddania  i 

na

ś

ladownictwa”. W  ontogenezie  dziecka  jest  to  okres mniej  wi

ę

cej  od  trzech  lat  do  wczesnego  wieku 

szkolnego. Dziecko jeszcze pozostaje w całkowitej zale

Ŝ

no

ś

ci od rodziców i jest im oddane. Najbardziej 

interesuj

ą

c

ą

 cech

ą

 tego wieku jest łatwe przyswajanie nawyków zachowania na bazie na

ś

ladownictwa. 

Je

Ŝ

eli pozbawi

ć

 dziecko w tym okresie obiektu do na

ś

ladowania, to jego zachowanie nie b

ę

dzie 

kształtowało si

ę

 prawidłowo. 

W psychogenezie jest to nast

ę

pne stadium kształtowania miło

ś

ci. 

Wielu  ludzi  wszystkich  krajów  zgodnie  z  wła

ś

ciwo

ś

ciami  swojej  psychogenezy  pozostaje  w  tym 

stadium przez całe 

Ŝ

ycie. S

ą

 to przede wszystkim ró

Ŝ

nego rodzaju fanatycy. Na drog

ę

 zła wchodz

ą

 oni 

tak samo łatwo, jak na drog

ę

 dobra, w zale

Ŝ

no

ś

ci od tego, dok

ą

d poprowadz

ą

 ich przywódcy- Stawianie 

oporu  ich  fanatycznym  niedobrym  d

ąŜ

eniom  wywołuje  z  ich  strony  tylko  wzmo

Ŝ

on

ą

  aktywno

ść

  pod 

background image

hasłem walki o czyje

ś

 prawa lub obrony jaki

ś

 wysokich idei. Typowe przykłady - całkowite wypaczenie 

pierwotnej  idei  pod  wpływem  autorytetu  przywódców  w  kampaniach  okrutnych  prze

ś

ladowa

ń

 

“heretyków” i “innowierców” okresowo poruszaj

ą

cych chrze

ś

cija

ń

ski 

ś

wiat. 

Ma si

ę

 rozumie

ć

Ŝ

e ludzie o tym typie psychicznym s

ą

 zdolni nie tylko do złych, lecz i do dobrych 

czynów.  Nie  s

ą

  oni  jednak  zdolni  do  istnienia  bez 

ś

lepego  na

ś

ladownictwa  pogl

ą

dów  i  post

ę

powania 

osób,  b

ę

d

ą

cych dla nich autorytetem. Pomóc im mo

Ŝ

na nie drog

ą

 “odci

ą

gania” lub gró

ź

b (gró

ź

b mog

ą

 

si

ę

 oni nie ba

ć

, gdy

Ŝ

 w swoim przekonaniu s

ą

 przecie

Ŝ

 bojownikami o prawd

ę

!), lecz drog

ą

 taktownego 

przesuni

ę

cia pod wpływ innego lidera. Zapami

ę

tajmy: 

bez lidera tego typu ludzie 

Ŝ

y

ć

 nie mog

ą

Trzecie stadium - “konkretna wiedza”. W ontogenezie dziecka to wiek mniej wi

ę

cej od 6-7 lat do 

13-15 lat, do pocz

ą

tku dojrzewania płciowego (s

ą

siednie stadia mog

ą

 cz

ęś

ciowo zachodzi

ć

 na siebie). 

Jest  to  okres  zdobywania  elementarnych  wiadomo

ś

ci  o  otaczaj

ą

cym 

ś

wiecie  przez 

zapami

ę

tywanie, eksperymentowanie oraz elementy twórczo

ś

ci. 

Po

ś

ród  ludzi  dorosłych  przebywaj

ą

cych  w  tym  stadium  -  masa  dobrych  pracowników  - 

wykonawców  w  ró

Ŝ

nych  specjalno

ś

ciach.  Ich  zainteresowaniem  jest  zdobywanie  wiedzy.  I  pozytywn

ą

 

wiedz

ę

 nale

Ŝ

y im przekazywa

ć

, pomagaj

ą

c im rozszerza

ć

 horyzonty. Je

Ŝ

eli na skutek braku wiadomo

ś

ci 

poszli oni fałszyw

ą

 drog

ą

, łatwo jest to skorygowa

ć

, daj

ą

c im brakuj

ą

c

ą

 konkretn

ą

 wiedz

ę

Czwarte  stadium - “harmonia”.  Dzieci  w  tym  wieku  zaczynaj

ą

  intensywnie  szuka

ć

  harmonijnych 

sytuacji społecznych. Jest to “platoniczne” zakochanie si

ę

 i nie

ś

miałe okazywanie “dorosłej” czuło

ś

ci. Ale 

równie

Ŝ

 silne, chorobliwe postrzeganie nieharmonijno

ść

i, niesprawiedliwo

ś

ci doprowadzaj

ą

ce a

Ŝ

 do prób 

samobójstwa.  To  pierwsze  powa

Ŝ

ne  zwrócenie  wielu  do  sztuki.  To  szukaj

ą

cy  harmonii  i  miło

ś

ci,  lecz 

niedo

ś

wiadczeni i przewra

Ŝ

liwieni dziewcz

ę

ta i chłopcy. 

Je

Ŝ

eli  w  poprzednim  stadium  obserwowali

ś

my  przejaw  aktywnego  rozwoju  ad

Ŝ

ny,  to  w 

omawianym obecnie obserwujemy rozwój anahaty i wiszudhi. 

U dorosłych znajduj

ą

cych si

ę

 w tym stadium widzimy bardzo podobn

ą

 sytuacj

ę

 psychologiczna: 

subtelno

ść

 postrzegania i gł

ę

boka potrzeba miło

ś

ci (kocha

ć

 i by

ć

 kochanym), pasjonowanie si

ę

 sztuk

ą

 i 

cz

ę

sto wysoka wra

Ŝ

liwo

ść

 psychologiczna. 

Ludzie  tego  typu  pragn

ą

  harmonii  i  miło

ś

ci  -  nale

Ŝ

y  im  je  da

ć

,  ile  tylko  da

ć

  mo

Ŝ

na.  Lecz  nie 

nale

Ŝ

y wymaga

ć

 od nich energiczno

ś

ci i m

ą

dro

ś

ci: s

ą

 to cechy, które zdob

ę

d

ą

 oni pó

ź

niej. 

Nast

ę

pne  stadium  -  “sil

ą

  woli”.  W  tym  stadium  poprzez  rozwój  siły  woli  nast

ę

puje  utrwalenie 

wszystkich cech nabytych wcze

ś

niej. Podobnie jak na innych etapach drogi 

Ŝ

yciowej, tutaj równie

Ŝ

 mog

ą

 

nast

ą

pi

ć

  odchylenia  od  prawidłowej  linii.  Je

Ŝ

eli  jednak  udaje  si

ę

  ich  unikn

ąć

,  to  człowiek  b

ę

dzie  do-

skonali

ć

 si

ę

 w obronie zasad Sprawiedliwo

ś

ci, Harmonii, Miło

ś

ci. 

Pomoc

ą

  dla  tych,  którzy  znajduj

ą

  si

ę

  na  fałszywej  drodze  samoutwierdzenia,  mo

Ŝ

e  by

ć

 

wskazanie im prawdziwych ideałów, o które nale

Ŝ

y walczy

ć

Pi

ą

te  stadium  -  to  stadium  wojowników  w  najlepszym  sensie  tego  słowa  -  ludzi  m

ęŜ

nych, 

beznami

ę

tnych, bezinteresownych, sprawiedliwych, pełnych samozaparcia, silnych. 

W tym stadium aktywnie rozwija si

ę

 manipur

ą

Szóste  stadium  -  “aktywny  rozum”.  To  dojrzali  ludzie  o  szerokich  horyzontach  i  cz

ę

sto  dobrych 

zdolno

ś

ciach  organizacyjnych  (w  odr

уŜ

nieniu  od  przedstawicieli  poprzedniego  stadium,  którym  brak 

szeroko

ś

ci  my

ś

lenia  nie  pozwala  pomy

ś

lnie  radzi

ć

  sobie  z  działaniem  tego  typu).  Szeroko

ść

  my

ś

lenia 

stanowi  rezultat  rozwoju  sahasrary,  a  ten  lub  inny  stopie

ń

  energiczno

ś

ci  odzwierciedla  aktywno

ść

 

manipury. 

Zadaniem  ludzi  tego  typu  psychicznego  jest  maksymalne  wykorzystanie  swoich  wielkich 

mo

Ŝ

liwo

ś

ci dla dobra ludzi oraz pozostaj

ą

ce w całkowitej zgodno

ś

ci z zasadami etycznymi, doskonalenie 

swoich  zdolno

ś

ci  organizacyjnych,  poszerzanie  horyzontów,  rozwój  swojego  o

ś

rodka  emocjonalnego. 

Aktywna praca nad ostatnim punktem przy

ś

pieszy ich przej

ś

cie w nast

ę

pne stadium. 

Siódme  stadium  -  “Miło

ść

  i  M

ą

dro

ść

”.  Zdolno

ść

  człowieka  do  Miło

ś

ci  rozwija  si

ę

  stopniowo 

doskonal

ą

c  si

ę

  na  poszczególnych  stadiach.  Mo

Ŝ

na  mówi

ć

  o  rozwini

ę

tej  Miło

ś

ci  ju

Ŝ

  u  osób,  które 

pomy

ś

lnie  opanowały  stadium  harmonii.  Jednak

Ŝ

e  M

ą

dro

ść

  stanowi  osi

ą

gni

ę

cie  dopiero  ostatniego, 

siódmego stadium. Mimo to omin

ąć

 poprzednich - nie mo

Ŝ

na. 

Miło

ść

  i  M

ą

dro

ść

  -  to  jest  zdolno

ść

  kochania  i  zrozumienia  ka

Ŝ

dego  człowieka  oraz  niesienia 

bezbł

ę

dnie tego rodzaju pomocy, jakiej on potrzebuje wła

ś

nie w danym momencie swojego rozwoju. 

A w tym celu nale

Ŝ

y: 

nauczy

ć

 si

ę

 widzie

ć

 problemy ludzi ich oczyma; 

nauczy

ć

 si

ę

 kocha

ć

 człowieka takim, jaki on jest teraz - jest to konieczna platforma do niesienia 

background image

mu pomocy; 

przyzwyczai

ć

  si

ę

  do  zaniechania  daremnych  prób  “przerobienia”  człowieka  od  razu  zgodnie  ze 

swoim  ideałem,  a  tylko  podpowiada

ć

  mu  ka

Ŝ

dy  nast

ę

pny  krok  i  podtrzymywa

ć

  przez  pewien  czas  na 

nowym stopniu; 

opanowywa

ć

 samemu to, co mo

Ŝ

e przyda

ć

 si

ę

 uczniom: niemo

Ŝ

liwe jest nauczenie kogo

ś

 tego. 

czym samemu si

ę

 nie włada; 

oraz wiele innych rzeczy. 
Prawdziwa M

ą

dro

ść

 jest nierozerwalnie zwi

ą

zana z prawdziw

ą

 Miło

ś

ci

ą

. Prawdziw

ą

 za

ś

 Miło

ś

ci

ą

 

odznacza  si

ę

  ten,  kto  zawsze  patrzy  na 

ś

wiat  sercem,  a  nie  tylko  rozumem  i  nigdy,  w 

Ŝ

adnych 

okoliczno

ś

ciach nie traci tego stanu. 

M

ą

dro

ść

 polega równie

Ŝ

 na tym, 

Ŝ

e widzi si

ę

 własn

ą

 niedoskonało

ść

, aby u

ś

wiadamia

ć

 sobie, jak 

długa jest jeszcze Droga. 

I  w  tym  jeszcze  jest  M

ą

dro

ść

Ŝ

e  nigdy  nie  poprzestaje  si

ę

  na  tym,  co  si

ę

  osi

ą

gn

ę

ło,  a  do 

ostatniego tchnienia stara si

ę

 zrobi

ć

 jeszcze jeden krok, i jeszcze, i jeszcze ... 

M

ą

dro

ść

  -  to  u

ś

wiadomienie  sobie  swojej  jedno

ś

ci  ze  wszystkim.  I  jeszcze  w  wielu  rzeczach 

M

ą

dro

ść

 ... 

 
 

ZAJ

Ę

CIA 19 

 
 

Medytacja wst

ę

pna 

 

Ć

wiczenia psychofizyczne i taniec “spontaniczny” 

 
Relaksacja 
 
“Patrzenie” przez czakry 
 

Ć

wiczenia z

 

ć

itrini 

 

Ć

wiczenie  z orbit

ą

 mikrokosmiczn

ą

. W procesie wykonywania tych 

ć

wicze

ń

 zobaczymy złocist

ą

 

ś

wiec

ą

c

ą

  si

ę

  kul

ę

  na  podobie

ń

stwo  male

ń

kiego  Sło

ń

ca  przed  twarz

ą

.  Od  niej  płynie  ciepło,  czuło

ść

Powinno  si

ę

;  j

ą

  widzie

ć

  równie

Ŝ

  przy  otwartych  oczach,  lecz  koncentrowa

ć

  na  niej  wzroku  nie  trzeba. 

Przemie

ś

cimy ten skrzep 

ś

wiatła do swadhistany, nast

ę

pn

ą

 “porcj

ę

” do muladhary, nast

ę

pnie do innych 

czakr.  Pó

ź

niej  to 

ś

wiatło  b

ę

dzie  samorzutnie  powstawa

ć

  w  czakrach  przy 

ć

wiczeniach  z  orbit

ą

 

mikrokosmiczn

ą

. W Chinach nazywaj

ą

 je tai chi. 

 
Sawasan

ą

 

 
Cz

ęść

  teoretyczna.  Materiał  teoretyczny  dwóch  poprzednich  zaj

ęć

  dał  nam  wiele  “pokarmu”  do 

rozmy

ś

la

ń

.  Po  pierwsze,  ka

Ŝ

dy  mógł  spróbowa

ć

  okre

ś

li

ć

  “swoje”  stadium.  Metodyka  jest  przy  tym 

nast

ę

puj

ą

ca:  wyodr

ę

bnia  si

ę

  cechy  odpowiadaj

ą

ce  ka

Ŝ

demu  stadium  zaczynaj

ą

c  od  pierwszego  i 

uczciwie zapytuje si

ę

 samego siebie: “Czy to opanowałem?'', “a to?”, ..a to?” ... 

Czasami  bywa, 

Ŝ

e  pomimo  przej

ś

cia  ogółem  całego  stadium  pozostały  jakie

ś

  niedoci

ą

gni

ę

cia, 

“długi”.  Wtedy  trzeba  przedsi

ę

wzi

ąć

 

ś

rodki  celem  ich  usuni

ę

cia.  Ewentualnie,  mo

Ŝ

e  pora  ju

Ŝ

  by 

pomy

ś

le

ć

 o rozpocz

ę

ciu aktywnego opanowywania nast

ę

pnego stadium. By

ć

 mo

Ŝ

e potrzeba w tym celu 

zacz

ąć

 si

ę

 uczy

ć

  (odpowiednio wybieraj

ą

c kierunek), lub zaj

ąć

 si

ę

 wychowaniem dzieci (macierzy

ń

stwo 

wyj

ą

tkowo  sprzyja  nabyciu  wielu  bardzo  warto

ś

ciowych  cech),  lub  dobra

ć

  prac

ę

  w  niezb

ę

dnej  dla 

dalszego rozwoju specjalno

ś

ci? By

ć

 mo

Ŝ

e, komu

ś

 'bobrze b

ę

dzie popracowa

ć

 na budowie lub pokopa

ć

 

łopat

ą

 ziemi

ę

 na wsi, komis zbli

Ŝ

y

ć

 si

ę

 dc 

ś

wiata sztuki, komu

ś

 innemu pój

ść

 wykłada

ć

 lub zaj

ąć

 si

ę

 

działalno

ś

ci

ą

 administracyjn

ą

Nie b

ę

dziemy si

ę

 jednak zamartwia

ć

, je

Ŝ

eli znale

ź

li

ś

my si

ę

 nie w siódmym 

stadium!  Zrozumienie  prawidłowo

ś

ci  rozwoju  duchowego  w  poł

ą

czeniu  ze  specjalnymi 

sposobami samodoskonalenia pozwala człowiekowi pokona

ć

 jedno stadium za drugim w ci

ą

gu niewielu 

lat  lub  nawet.  miesi

ę

cy.  Byle  tylko  chcie

ć

...  Bardzo  du

Ŝ

o  dadz

ą

  nam  te  wiadomo

ś

ci    dla    zrozumienia  

background image

otaczaj

ą

cych ludzi. 

Nie tylko dla tego s

ą

 oni tu potrzebni, aby po prostu nauczy

ć

 si

ę

 kocha

ć

 ludzi, lecz równie

Ŝ

 po to, 

aby dokładniej dobiera

ć

 dla nich odpowiedni rodzaj pomocy. 

Zapewne nie wzbudzi ju

Ŝ

 teraz naszej w

ą

tpliwo

ś

ci twierdzenie, 

Ŝ

e dla ludzi, na przykład, drugiej i 

czwartej  lub  czwartej  i  pi

ą

tej  grupy  potrzebne  s

ą

  niekiedy 

ś

rodki  zupełnie  przeciwne.  I  bieda,  je

Ŝ

eli 

człowieka czwartego stadium kto

ś

 zacznie “wychowywa

ć

” według metodyki przydatnej tylko dla drugiego 

lub pi

ą

tego stadium lub b

ę

dzie wymaga

ć

 od niego zdolno

ś

ci szóstego! ... 

Jeszcze jedna bardzo wa

Ŝ

na prawda zrozumiała dalece nie dla wszystkich zawiera si

ę

 w tym, 

Ŝ

pozytywnie  rozwijaj

ą

  si

ę

  wła

ś

ciwie  wszyscy  ludzie,  nie  licz

ą

c  do

ść

  rzadkich  wyj

ą

tków.  Po  prostu  kto

ś

 

zd

ąŜ

ył zrobi

ć

 wi

ę

cej, kto

ś

 mniej, kto

ś

 idzie szybciej, a kto

ś

 wolniej ... Lecz ka

Ŝ

dy mo

Ŝ

e i

ść

 szybko. Byle 

tylko chcie

ć

 ... 

Byle tylko chcie

ć

 ... Przyjrzyjmy si

ę

 teraz, co zmusza niektórych ludzi do dokonywania wysiłków i 

nadzwyczajnych wysiłków, zmierzaj

ą

cych do samodoskonalenia, zamiast tego, aby po prostu ,,płyn

ąć

 z 

pr

ą

dem”. 

Okazuje si

ę

Ŝ

e dla ka

Ŝ

dego stadium motywy tego typu działania s

ą

 ró

Ŝ

ne. 

Tak,  dla  tych,  którzy  nie  przebrn

ę

li  przez  pierwsze  stadium,  wewn

ę

trznym  bod

ź

cem  do 

zapocz

ą

tkowania intensywnego rozwoju mo

Ŝ

e by

ć

 rozpacz: “Tak wi

ę

cej 

Ŝ

y

ć

 nie mog

ę

! Musi by

ć

  jakie

ś

 

wyj

ś

cie!  ...”.  I  je

Ŝ

eli  w  por

ę

  przyjdzie  oczekiwana  pomoc  -  taki  człowiek  mo

Ŝ

e  zrobi

ć

  bardzo  du

Ŝ

zapocz

ą

tkowuj

ą

c oktaw

ę

 swojej Drogi duchowej. 

I  pierwsze  trzy  nuty  tej  oktawy  mog

ą

  zosta

ć

  wzi

ę

te  do

ść

  płynnie.  Jednak  ju

Ŝ

,  aby  przej

ść

  w 

czwarte  stadium,  znowu  b

ę

d

ą

  potrzebne  nadzwyczajne  wysiłki  i  pomoc  z  zewn

ą

trz.  Na  przykład  silny 

p

ę

d  do  wiedzy  doprowadza  do  spotkania  z  odpowiednimi  ksi

ąŜ

kami,  lud

ź

mi,  ideami  ...  Opanowanie 

czwartego  stadium  musi  by

ć

  sprz

ęŜ

one  z  intensywnym  rozwojem  zespołu  czakr  o

ś

rodka  emo-

cjonalnego,  przede  wszystkim  anahaty.  Mo

Ŝ

e  to  zosta

ć

  osi

ą

gni

ę

te  zarówno  drog

ą

  naturaln

ą

,  na 

przykład,  przez  miło

ść

  do  własnego  dziecka,  lub  te

Ŝ

  dzi

ę

ki  specjalnym  sposobom  “przy

ś

pieszonego” 

rozwoju, takim, jakim posługujemy si

ę

 w trakcie naszego kursu. 

Jeszcze jeden “punkt krytyczny” Drogi - to jest przej

ś

cie  z szóstego stadium w siódme. Jest on 

uwarunkowany  tym, 

Ŝ

e  ludzie,  którzy  osi

ą

gn

ę

li  sukcesy  pod  wzgl

ę

dem  społecznym  łatwo  mog

ą

  si

ę

 

znale

źć

 w niewoli takich nami

ę

tno

ś

ci jak duma i pró

Ŝ

no

ść

, pogo

ń

 za pieni

ę

dzmi i sław

ą

. W takim przy-

padku  tylko  rozpacz  wynikaj

ą

ca  z  u

ś

wiadomienia  sobie  iluzoryczno

ś

ci  celów  swoich  nami

ę

tno

ś

ci  i 

pragnienie zyskania Harmonii i Miło

ś

ci doprowadzaj

ą

 do poszukwania wyj

ś

cia z tej 

ś

lepej uliczki. Pomoc 

wówczas z zewn

ą

trz powinna doprowadzi

ć

 jakby do powtórnego i szybkiego przej

ś

cia stadium harmonii, 

bez czego niemo

Ŝ

liwe jest wej

ś

cie w siódmy stopie

ń

Innym motywem dla rozwoju b

ę

dzie by

ć

 mo

Ŝ

e pragnienie stania si

ę

 silnym fizycznie i duchowo. 

Jeszcze innym - d

ąŜ

enie do jeszcze lepszego pomagania ludziom ... 

 
Nie  ma  uniwersalnych  motywów  i  nie  ma  uniwersalnych  konkretnych  metod  doskonalenia  dla 

wszystkich ludzi. Trzeba wi

ę

c dobrze si

ę

 w tym orientowa

ć

, aby nasza pomoc była skuteczna. 

 
 

ZAJ

Ę

CIA 20 

 
 

Medytacja wst

ę

pna 

 

Ć

wiczenia psychofizyczne i taniec “spontaniczny” 

 
Relaksacja 
 
“Patrzenie” przez czakry 
 

Ć

wiczenia z 

ć

itrini 

 
Skoncentrujemy  si

ę

  w  anahacie  i  nast

ę

pnie  w  swadhistanie,  odczujemy  wewn

ę

trzny  stan 

bioenergetyczny tych czakr. Nast

ę

pnie to samo wykonamy z obydwiema czakrami naraz i poł

ą

czymy je 

ze  sob

ą

  tak,  aby  ich  energie  zlały  si

ę

  (poł

ą

czenia  dokonuje  si

ę

  nic  poprzez  te  kanały,  którymi

ś

my  si

ę

 

background image

zajmowali  a  bezpo

ś

rednio:  czakry  jak  gdyby  wyci

ą

gaj

ą

  si

ę

  ku  sobie).  Odczuwamy  zupełnie  nowy 

dławi

ą

co-błogi stan. 

Wykonamy to samo 

ć

wiczenie z inn

ą

 par

ą

 czakr: Sahasrara i muladhar

ą

. nast

ę

pnie z anahata i 

wiszudha. Wzniosłe stany emocjonalne b

ę

d

ą

 przy tych zestawieniach całkiem ró

Ŝ

ne. 

 
Po  krótkim  odpoczynku  przeprowadzimy 

ć

wiczenia  z  orbit

ą

  mikrokosmiczn

ą

    i  tai  chi. 

Rozmie

ś

cimy  tai  chi  we  wszystkich  czakrach,  a  nast

ę

pnie  zbierze  my 

ś

wiatło  ze  wszystkich  czakr  w 

ad

Ŝ

nie.  Powtarzaj

ą

c  to 

ć

wiczenie  w  przyszło

ś

ci  nale

Ŝ

y  koncentrowa

ć

 

ś

wiatło  tai  chi  w  tych  czakrach, 

które s

ą

 rozwini

ę

te najsłabiej. 

 
Teraz  poło

Ŝ

ymy  dło

ń

  na  piersi  naprzeciw  anahaty.  Troch

ę

  odsuniemy  j

ą

  od  ciała.  B

ę

dziemy 

ogl

ą

da

ć

 linie na skórze dłoni i palców “patrz

ą

c” z anahaty. 

 
I  jeszcze  jedno  nowe 

ć

wiczenie.  Odczujemy  jednolity  zespół  czakr  o

ś

rodka  emocjonalnego. 

Wywołamy w sobie emocje czuło

ś

ci i odczujemy przedni kanał. 

Umie

ś

cimy sobie wewn

ą

trz ciała du

Ŝ

e Naczynie w kształcie czary o rozmiarach od manipury do 

wiszudhi napełnione Płynem najsubtelniejszej i najczystszej natury, najdoskonalsz

ą

 Miło

ś

ci

ą

Naczynie  jest  pełne  prawie  po  brzegi.  Aby  tylko  nie  uroni

ć

  ni kropli!  Czy  czujecie,  jak

ą

  rozkosz 

daje sama tylko obecno

ść

 tego Naczynia  w waszej piersi? 

Teraz  przybli

Ŝ

my  si

ę

  do  naszych  przyjaciół  i  pochylaj

ą

c  w  my

ś

lach  Naczynie  wlewamy  im  jego 

zawarto

ść

 do anahaty. 

 
Medytacja “Kr

ą

g”. Utworzymy kr

ą

g i wszyscy “plu

ś

niemy”' w prawo ze swoich Naczy

ń

 w anahaty 

swoich przyjaciół. Teraz - w Iowo. 

Te 

ć

wiczenia daj

ą

 intensywne uczucie rozkoszy wszystkim przygotowanym uczestnikom. 

Cz

ęść

  teoretyczna

ś

ycie  człowieka  nie  mo

Ŝ

e  by

ć

  w  pełni  szcz

ęś

liwe,  je

Ŝ

eli  ma  on  nie 

rozwi

ą

zane problemy w sferze seksualnej. Problemy te mog

ą

 powstawa

ć

 mi

ę

dzy innymi z powodu braku 

nale

Ŝ

ytej  wiedzy  medyczno-biologicznej,  obci

ąŜ

e

ń

  ró

Ŝ

nych  tradycji,  jak  równie

Ŝ

  odchyle

ń

  w 

indywidualnej  konstytucji  płciowej  itd.  Bardzo  wielu  ludzi  nie  mo

Ŝ

e  uzyska

ć

  z  tego  powodu  nale

Ŝ

ytej 

harmonii  wewn

ę

trznej,  co  w  szczególno

ś

ci  negatywnie  odbija  si

ę

  na  ich  uczestnictwie  w 

Ŝ

yciu 

społecznym. 

Stosunki  płciowe  -  to  nie  tylko 

ś

rodek  dla  utrzymania  gatunku  ludzkiego  oraz  uzyskania 

zadowolenia. Jest to skomplikowana, badawcza, twórcza praca zmierzaj

ą

ca do wspólnego doskonalenia 

si

ę

.  Ucz

ą

c  si

ę

  harmonii  mi

ę

dzyosobowych  kontaktów  w  rodzinie,  człowiek  stopniowo  rozwija  w  sobie 

wielk

ą

 zdolno

ść

 harmonijnego współ

Ŝ

ycia z wieloma i z wszystkimi. 

Rozumie si

ę

 jednak, 

Ŝ

e nie wypada mówi

ć

 o twórczym poszukiwaniu i doskonaleniu duchowym 

w  tych  przypadkach,  kiedy  mał

Ŝ

onkowie  usiłuj

ą

  samoutwierdza

ć

  si

ę

  przez  ordynarno

ść

,  przymus. 

Prawdziw

ą

 harmoni

ę

 osi

ą

ga si

ę

 nic drog

ą

 konfrontacji, a przez po

ś

wi

ę

cenie. 

Oczywi

ś

cie  wi

ę

c,  po

Ŝ

ałowania  godni  s

ą

  ci,  którzy  zawieraj

ą

  zwi

ą

zek  mał

Ŝ

e

ń

ski  tylko  z  racji 

poszukiwania przyjemno

ś

ci seksualnej. Harmoni

ę

 

Ŝ

ycia mał

Ŝ

e

ń

skiego osi

ą

gaj

ą

 ci, których ł

ą

cz

ą

 wspólne 

cele  duchowe  i  to  w  taki  sposób, 

Ŝ

e  ich  zwi

ą

zek  mał

Ŝ

e

ń

ski  pomaga  ka

Ŝ

demu  z  mał

Ŝ

onków  w  jego 

osobistym  rozwoju  i  w  słu

Ŝ

eniu  ludziom.  Kontakt  seksualny  w  takich  przypadkach  mi

ę

dzy  innymi 

upi

ę

ksza, umacnia zwi

ą

zek. 

ś

ycie rodzinne to tak

Ŝ

e rozwój sfery emocjonalnej tak bezpo

ś

rednio - w procesie emocjonalnego 

obcowania płciowego - jak i przy wychowaniu dzieci. 

Zdolno

ść

  do  subtelnych  i  najsubtelniejszych  pozytywnych  reakcji  emocjonalnych  jest  konieczn

ą

 

cecha na drodze rozwoju duchowego. Doskonał

ą

 mo

Ŝ

liwo

ść

 w zakresie jej uzyskania stwarza seksualna 

sfera wzajemnych stosunków. 

Stosunki  seksualne  pomagaj

ą

  w  socjalizacji  (uspołecznieniu)  ludziom  aspołecznym  rozwijaj

ą

pozytywne emocje społeczne w zwi

ą

zku z 

Ŝ

yciem rodzinnym w procesie doskonalenia w drugim stadium 

psychogenezy. One te

Ŝ

 sprzyjaj

ą

 rozwojowi w całej pełni sfery emocjonalnej w stadium “harmonia”, po-

magaj

ą

 przej

ść

 z szóstego stadium w siódme. 

Mam  nadziej

ę

Ŝ

e  moje  słowa  nie  zostan

ą

  jednak  zrozumiane  jako  głoszenie  tego,  co 

Ŝ

artem 

nazywane jest “seksualdemokracj

ą

”, tj. pełnej swobody niczym nie ograniczonych kontaktów płciowych. 

Nale

Ŝ

y  si

ę

  przecie

Ŝ

  liczy

ć

  z  istnieniem  chorób  wenerycznych,  z  mo

Ŝ

liwo

ś

ci

ą

  niepo

Ŝą

danej  w  danym 

momencie  ci

ąŜ

y  oraz  z  konieczno

ś

ci

ą

  szanowania  opinii  ludzi  my

ś

l

ą

cych  inaczej  i  wieloma  innymi 

background image

problemami. Równie

Ŝ

 z pozycji drogi duchowej trzeba pami

ę

ta

ć

 o tym, 

Ŝ

e wła

ś

nie trwała rodzina stwarza 

optymalne warunki kształtowania osobowo

ś

ci dla wielu ludzi (przej

ś

cie w drugie stadium psychogenezy i 

rozwój  w  nim). A  dla  wszystkich (i szczególnie  dla  przedstawicieli  pi

ą

tego  stadium)  aktualne s

ą

 wysiłki 

zmierzaj

ą

ce do kontroli nad swoimi emocjami wł

ą

czaj

ą

c w to emocje  seksualne. (Powtórz

ę

Ŝ

e zasada 

brahmaczarij nie ma na my

ś

li obowi

ą

zkowej wstrzemi

ęź

liwo

ś

ci płciowej. Przecie

Ŝ

 bohater Mahabharaty 

Kriszna głosz

ą

cy brahmaczarj

ę

 sam miał mnóstwo 

Ŝ

on i dzieci). 

Najbardziej harmonijne rozwi

ą

zanie niektórych poruszonych tu spraw mo

Ŝ

na znale

źć

 w kulturze 

Ŝ

ycia płciowego w krajach Wschodu, gdzie problemy seksualne nie były tłumione fanatyzmem religijnym. 

Celowym zapewne b

ę

dzie opowiedzie

ć

 o tym nieco bardziej szczegółowo. 

Pod wpływem pogl

ą

dów niektórych wschodnich szkół tantrycznych, akt płciowy rozpatrywany był 

przez ich zwolenników jako pewien rytuał religijny. (Podło

Ŝę

 filozoficzne takiego podej

ś

cia opiera si

ę

 na 

micie o tym, 

Ŝ

e wszystko, co dzieje si

ę

 we Wszech

ś

wiecie, zasilane jest energi

ą

 i jest skutkiem współ-

działania płciowego na poziomie boskim; st

ą

d i odpowiedni powa

Ŝ

ny, filozoficznie pojmowany stosunek 

do kwestii 

Ŝ

ycia płciowego na poziomie ziemskim). 

Zgodnie z t

ą

 tradycj

ą

 rytuał seksualny nie powinien odbywa

ć

 si

ę

 noc

ą

, kiedy wskutek zm

ę

czenia 

i  innych  przyczyn  nie  ma  ju

Ŝ

  mo

Ŝ

liwo

ś

ci  dla  maksymalnego  rozwoju  subtelnych  emocji  pozytywnych. 

Pomieszczenie, gdzie on si

ę

 odbywa, powinno by

ć

 czyste, jasne, napełnione wonno

ś

ciami pal

ą

cych si

ę

 

trociczek. 

Partnerzy  pocz

ą

tkowo  przeprowadzaj

ą

  wspólne  medytacje, 

ś

piewaj

ą

 mantry  (nastrojenie  si

ę

  na 

uroczysto

ść

,  uduchowienie  tego,  co  si

ę

  dzieje).  Nast

ę

pnie  obna

Ŝ

ywszy  si

ę

  przyst

ę

puj

ą

  do  wspólnej 

uczty (zwró

ć

my uwag

ę

 na ten element: 

dzi

ę

ki  temu  niweluje  si

ę

  mi

ę

dzy  innymi  nadmierne  podniecenie,  eliminuje  si

ę

  przejawianie 

prymitywnych  nami

ę

tno

ś

ci).  Koniecznym  elementem  uczty  jest  karmienie  siebie  nawzajem  (i  ten 

symboliczny akt jest bardzo wa

Ŝ

ny: uczestnicy nastrajaj

ą

 si

ę

 na trosk

ę

 o drugiego, a nie o siebie). 

Nast

ę

pnie  partnerzy  siadaj

ą

  naprzeciwko  siebie  i  specjalnie  nastrajaj

ą

  si

ę

  na  emocje  czuło

ś

ci. 

Dopiero  potem  nast

ę

puje  zbli

Ŝ

enie,  lecz  współdziałanie  płciowe  odbywa  si

ę

  w  wariancie  statycznym  i 

mo

Ŝ

e trwa

ć

 godzinami z doł

ą

czeniem wspólnych medytacji itd. Wa

Ŝ

nym zadaniem takiego kontaktu jest 

równie

Ŝ

  wzajemna  stabilizacja  w  sferze  subtelnych  stanów  emocjonalnych  oraz  uzyskanie  pełnej 

obopólnej  harmonii.  Takie  współdziałanie  nie  osłabia  uczestników,  a  przeciwnie  znacznie  podnosi  ich 
potencjał  bioenergetyczny,  dzi

ę

ki  wytwarzaniu  znacznego  nadmiaru  udany  (któr

ą

  za  pomoc

ą

  siły  woli 

mo

Ŝ

na  aktywnie  pokierowa

ć

  na  wykonanie  okre

ś

lonej  pracy).  Nadmiar  udany  ulega  pó

ź

niej 

sublimowaniu. 

Jak  wida

ć

,  celem  takiego  obcowania  płciowego  nie  jest  osi

ą

gni

ę

cie  orgazmu. W razie  potrzeby 

mo

Ŝ

e on oczywi

ś

cie mie

ć

 miejsce na ko

ń

cu rytuału. 

Nieprawda

Ŝ

Ŝ

e  to  wszystko  jest  bardzo  niepodobne  do  formy  stosunków  płciowych  przyj

ę

tej  w 

naszym otoczeniu? 

Nawiasem  mówi

ą

c,  według  danych  ameryka

ń

skich  dotycz

ą

cych  polowy  naszego  wieku  w  USA 

ś

redni  czas  trwania  aktu  płciowego  wynosił  mniej  ni

Ŝ

  2  minuty.  Co  mo

Ŝ

na  odczu

ć

  za  ten  czas?  Czy

Ŝ

 

mo

Ŝ

na  tu  mówi

ć

  o  jakiejkolwiek  .subtelno

ś

ci  prze

Ŝ

y

ć

?  Có

Ŝ

  dobrego  mo

Ŝ

na  za  ten  czas  przekaza

ć

 

ukochanemu?  Czy

Ŝ

  nie  zm

ę

czenie,  nie  wzajemn

ą

  obco

ść

  nios

ą

  te  chorobliwe  wybuchy  prymitywnych 

nami

ę

tno

ś

ci? 

Mniej  wi

ę

cej  takie  same  cyfry  mogłyby  by

ć

  otrzymane  prawdopodobnie  równie

Ŝ

  dla  wszystkich 

innych rozwini

ę

tych pod wzgl

ę

dem technicznym krajów, gdzie brak jest kultury 

Ŝ

ycia płciowego. Czy

Ŝ

by 

wła

ś

nie nie dla tego tak trudno jest znale

źć

 człowieka zadowolonego ze swojego 

Ŝ

ycia płciowego? Czy

Ŝ

 

nie  z  tego  powodu  rodzi  si

ę

  pogardliwe  pot

ę

pienie  go  przez  tych,  którzy  poznali  tylko  prymitywn

ą

zwierz

ę

c

ą

 jego stron

ę

W  człowieku  zakodowana  jest  pewna  wrodzona  forma  aktu  płciowego  podobna  do  formy  tego 

samego  typu  zachowa

ń

  u  innych  przedstawicieli  gromady  ssaków.  Polega  ona  na  wysokiej  dynamice 

intensywnego  mechanicznego  pobudzenia  genitalnych  stref  erogennych  w  celu  szybszego  osi

ą

gni

ę

cia 

orgazmu.  Przy  tym  ka

Ŝ

dy  z  partnerów  my

ś

li  tylko  o  sobie.  Wła

ś

nie  takie  s

ą

  pierwsze  do

ś

wiadczenia 

płciowe wi

ę

kszo

ś

ci ludzi. 

ź

niej  ci,  u  krórych  dokonuje  si

ę

  wzrost  duchowy,  zaczynaj

ą

  poszukiwa

ć

  metod  sprawienia 

przyjemno

ś

ci  partnerowi.  Lecz  ile  lat  lub  dziesi

ę

cioleci  upłynie  na  tych  poszukiwaniach  tym,  którzy 

szukaj

ą

  w  pojedynk

ę

,  bez  skorzystania  z  do

ś

wiadczenia  innych?  Ile  za  ten  czas  mo

Ŝ

e  wydarzy

ć

  si

ę

 

tragedii? 

 

background image

... W dalszym ci

ą

gu danej rozmowy celowe jest poruszenie nast

ę

puj

ą

cych kwestii: 

a)  prawidłowo

ś

ci  dojrzewania  i  rozwoju  funkcji  płciowej  oraz  pochodzenie  odchyle

ń

  w 

zachowaniach płciowych (znajomo

ść

 tego zagadnienia jest szczególnie wa

Ŝ

na dla obecnych i przyszłych 

rodziców), 

b) mo

Ŝ

liwe zaburzenia funkcjonalne sfery płciowej u m

ęŜ

czyzn i kobiet oraz 

metody ich korekcji. 
W skrótowej formie przedstawimy niektóre najwa

Ŝ

niejsze momenty wymienionych punktów. 

Dojrzewanie układu płciowego człowieka nie dokonuje si

ę

 w jednej chwili. Przeciwnie, oddzielne 

jego cz

ęś

ci składowe przejawiaj

ą

 swoj

ą

 dojrzało

ść

 w kilkuletnich odst

ę

pach. 

Tak, na przykład, napełnienie krwi

ą

 ciał jamistych narz

ą

dów płciowych mo

Ŝ

e mie

ć

 miejsce ju

Ŝ

 w 

pierwszym  roku 

Ŝ

ycia  dziecka.  Jednak  w  tym  wieku  erekcji  nie  towarzysz

ą

  jeszcze  prze

Ŝ

ycia 

emocjonalne o zabarwieniu seksualnym. 

Nast

ę

pne stadium dojrzewania płciowego przypada na wiek od 12 do 18 lat. Ten okres nazywa 

si

ę

 “okresem niezró

Ŝ

nicowanej.” seksualno

ś

ci młodzie

ń

czej”, maj

ą

c na uwadze to, 

Ŝ

e mimo nast

ą

pienia 

anatomiczno-fizjologicznej  dojrzało

ś

ci  płciowej,  jeszcze  brak  jest  ukierunkowania  płciowego  na 

adekwatny  obiekt  (dojrzałego  płciowo  człowieka  płci  przeciwnej).  Ze  wzgl

ę

du  na  tak

ą

  wła

ś

ciwo

ść

  wiek 

ten  jest  niebezpieczny  w  sensie  mo

Ŝ

liwo

ś

ci  kształtowania  na  podło

Ŝ

u  odruchów  warunkowych 

patologicznego ukierunkowania płciowego, takiego jak poci

ą

g do zwierz

ą

t, przedmiotów nieo

Ŝ

ywionych, 

osobników swoje płci itd. W celu unikni

ę

cia takich odchyle

ń

 dziecko nie powinno by

ć

 mi

ę

dzy innymi po-

zbawione  mo

Ŝ

liwo

ś

ci  obcowania  z  rówie

ś

nikami  obojga  płci,  oraz  powinno  by

ć

  we  wła

ś

ciwym  czasie 

informowane w dost

ę

pnej dla jego wieku formie o normalnych stosunkach płciowych ludzi dorosłych. 

W tym wieku charakterystyczn

ą

 manifestacj

ą

 rozwijaj

ą

cej si

ę

 funkcji płciowej jest onanizm. Dane 

zjawisko  okazuje  si

ę

  by

ć

  powszechne  w

ś

ród  wszystkich  zbadanych  pod  tym  wzgl

ę

dem  ssaków.  Jak 

wynika  z  wypowiedzi  ankietowych  wyst

ę

puje  ono  równie

Ŝ

  u  przytłaczaj

ą

cej  wi

ę

kszo

ś

ci  ludzi  (cz

ęś

ciej 

m

ęŜ

czyzn).  Onanizm  nie  jest  zjawiskiem  chorobowym  (za  wyj

ą

tkiem  przypadków  tak  zwanego 

“nadmiernego  onanizmu”)  lub  przejawem  “złego  przyzwyczajenia”  i  jako  taki  nie  poci

ą

ga  za  sob

ą

 

rozwoju jakichkolwiek schorze

ń

, jak to było utrzymywane pod wpływem doktryny ko

ś

cielnej przez lekarzy 

minionych  wieków.  Przeciwnie,  wła

ś

nie  straszenie  dziecka  niezdolnego  oprze

ć

  si

ę

  poci

ą

gowi  do 

masturbacji  rzekomymi  strasznymi  nast

ę

pstwami,  stosowanie  wobec  niego  gró

ź

b  i  kar  cz

ę

sto 

doprowadza do stanów nerwicowych i zaburze

ń

 psychicznych. 

Mimo  wszystko  jednak  lepiej  nie  puszcza

ć

  “na 

Ŝ

ywioł”  wskazanego  przejawu  funkcji  płciowej 

dziecka.  Z  pozycji  bioenergetyki,  zbyt  cz

ę

ste  niepotrzebne  usuni

ę

cia  z  organizmu  udany  jest 

niepo

Ŝą

dane,  poniewa

Ŝ

  ta  bioenergia  mogłaby  by

ć

  wykorzystana  przez  sublimacje  dla  rozwoju 

intelektualnej, fizycznej oraz innych funkcji organizmu. Korekcja zachowania dziecka pod tym wzgl

ę

dem 

powinna jednak by

ć

 dokonywana w bardzo taktownej formie, na przykład przez zach

ę

cenie go do zaj

ęć

 

w sekcjach sportowych, kółkach zainteresowa

ń

 itd. 

Wkrótce po nast

ą

pieniu anatomiczno-fizjologicznej dojrzało

ś

ci płciowej u niektórych dziewczynek 

zaczynaj

ą

  ujawnia

ć

  si

ę

  cechy  psychogenetycznego  stadium  “harmonia”,  o  czym  była  mowa  wy

Ŝ

ej. 

Rodzice  mog

ą

  myli

ć

  to  z  przedwcze

ś

nie  obudzon

ą

  seksualno

ś

ci

ą

  i  reagowa

ć

  bezpodstawnymi 

represjami. W istocie poci

ą

g w postaci d

ąŜ

enia do aktu płciowego pojawia si

ę

 dopiero kilka lat pó

ź

niej. 

Tak, 

Ŝ

e m

ą

dre post

ę

powanie rodziców  w tej sytuacji b

ę

dzie  polega

ć

 na delikatnej korekcji zachowania 

ich dziecka z uwzgl

ę

dnieniem przebiegu jego psychogenezy. 

Ostateczne  dojrzewanie  płciowe  u  człowieka  nast

ę

puje  dopiero  z  pojawieniem  adekwatnego 

ukierunkowania płciowego, opieraj

ą

cego si

ę

 na specjalnych mechanizmach, o których mo

Ŝ

na przeczyta

ć

 

w literaturze specjalistycznej. 

W  dalszym  ci

ą

gu  zaj

ęć

  mo

Ŝ

na  poda

ć

  informacj

ę

  na  temat  o

ś

rodków  erogennych,  a  nast

ę

pnie 

przej

ść

 do najbardziej cz

ę

stych zakłóce

ń

 czynno

ś

ciowych funkcji płciowej. Zalicza si

ę

 do nich u kobiet - 

anorgazmi

ę

, u m

ęŜ

czyzn - impotencj

ę

 i przedwczesn

ą

 (nast

ę

puj

ą

c

ą

 szybko i w sposób niekontrolowany) 

ejakulacj

ę

Anorgazmia  u  kobiet  wyst

ę

puje  najcz

ęś

ciej  z  dwóch  powodów.  Pierwszym  powodem  jest 

nieadekwatny sposób odbywania aktu płciowego, przy którym, w szczególno

ś

ci, mo

Ŝ

e mie

ć

 miejsce brak 

oddziaływania  na  podstawowe  strefy  erogenne.  Drugi  powód  -  niezdolno

ść

  do  rozlu

ź

nienia 

psychicznego. Takie rozlu

ź

nienie łatwo osi

ą

ga si

ę

 przy przej

ś

ciu koncentracj

ą

 z ad

Ŝ

ny do anahaty. Te-

raz z pewno

ś

ci

ą

 dla wszystkich stanie si

ę

 jasne, 

Ŝ

e przy obcowaniu płciowym ani jeden z partnerów nie 

powinien  znajdowa

ć

  si

ę

  koncentracj

ą

  w  ad

Ŝ

nie,  gdy

Ŝ

  wyklucza  to  mo

Ŝ

liwo

ść

  osi

ą

gni

ę

cia  harmonii  i 

subtelno

ś

ci emocjonalnej dla obojga. 

background image

Osłabienie  funkcji  płciowej  u  m

ęŜ

czyzn  nast

ę

puje  najcz

ęś

ciej  wskutek  przem

ę

czenia 

umysłowego  lub  fizycznego  lub  te

Ŝ

  stresu  psychicznego.  Przy  przem

ę

czeniu  udana  sublimuje  si

ę

  w 

energi

ę

  innych  czakr,  jest  zu

Ŝ

ywana  i  nie  wystarcza  jej  dla  zapewnienia  wypełniania  funkcji  płciowej. 

Inn

ą

  przyczyn

ą

  mo

Ŝ

e  by

ć

  “ad

Ŝ

niczny”  stan  przy  próbach  obcowania  płciowego.  Oprócz  ju

Ŝ

  znanych 

wskazówek w tym zakresie mo

Ŝ

na w tym przypadku poradzi

ć

 równie

Ŝ

, aby nie współ

Ŝ

y

ć

 wieczorem lub 

noc

ą

, szczególnie po m

ę

cz

ą

cym dniu pracy. 

Przed stosunkiem seksualnym nale

Ŝ

y co

ś

 zje

ść

, aby zwi

ę

kszy

ć

 wytwarzanie udany. 

Nie  nale

Ŝ

y  równie

Ŝ

  zapomnie

ć

  wskaza

ć

  na  dwa  tradycyjne  bł

ę

dy  popełniane  przez  m

ęŜ

czyzn 

przy  próbach  stymulacji  swojego  osłabionego  układu  płciowego:  idzie  tutaj  o  u

Ŝ

ycie  produktów 

zawieraj

ą

cych kofein

ę

 i pokarmu mi

ę

snego. O mechanizmach ich działania była mowa wy

Ŝ

ej. 

Odpowiadaj

ą

c  na  ewentualne  pytanie  o  przerywaniu  ci

ąŜ

y,  nale

Ŝ

y  pami

ę

ta

ć

Ŝ

e  macierzy

ń

stwo 

jest mi

ę

dzy innymi sprzyjaj

ą

cym czynnikiem dla własnego doskonalenia duchowego pozwalaj

ą

c naby

ć

 i 

rozwin

ąć

 w sobie bardzo warto

ś

ciowe cechy (oczywi

ś

cie przy odpowiednim stosunku do niego). 

Po  urodzeniu  dziecka  trzeba  mie

ć

  na  uwadze  rzecz  nast

ę

puj

ą

c

ą

.  Niemowl

ę

  ma  jeszcze  słaby 

mechanizm wytwarzania własnych bioenergii. 

Jego organizm po urodzeniu jeszcze przez długi czas powinien nadal “zasila

ć

 si

ę

” bioenergiami 

ciała  matki.  “Zasilanie”  takie  ma  miejsce  przy  przebywaniu  dziecka  w  kontakcie  z  ciałem  matki.  Je

Ŝ

eli 

niemowl

ę

 przez długi okres jest pozbawione takiego -zasilania” ono słabnie, zaczyna krzycze

ć

. Rozwija-

j

ą

cy  si

ę

  przy  tym  stres  z  gwałtownymi  negatywnymi  emocjami  prowadzi  do  jeszcze  wi

ę

kszych  strat 

bioenergetycznych.  Nast

ę

puj

ą

ce  osłabienie  potencjału  energetycznego  dziecka  prowadzi  do  obni

Ŝ

enia 

odporno

ś

ci jego organizmu i podwy

Ŝ

szenia jego podatno

ś

ci na ró

Ŝ

ne choroby. 

St

ą

d  te

Ŝ

,  po  pierwsze,  absolutnie  niedopuszczalne  jest  długotrwałe  oderwanie  noworodka  od 

matki  po  porodzie  (zwykłe  ogrzewanie  ciała  noworodka,  jak  teraz  staje  si

ę

  oczywiste,  jest 

niewystarczaj

ą

ce).  Po  drugie,  je

Ŝ

eli  dziecko 

ź

le 

ś

pi  noc

ą

,  matka  powinna  bra

ć

  je  do  siebie  do  łó

Ŝ

ka. 

Zapewnia to spokój obojgu (a tak

Ŝ

e otaczaj

ą

cych ludzi). Nie nale

Ŝ

Ŝ

ywi

ć

 obaw, 

Ŝ

e u dziecka rozwinie 

si

ę

  przyzwyczajenie  do  spania  z  matk

ą

:  gdy  jego  własne  biopole  stanie  si

ę

  silne  zapotrzebowanie  na 

jego  “zasilanie  dodatkowe”  odpadnie  samo  przez  si

ę

.  Szczególnie  wa

Ŝ

ny  jest  dla  dziecka  kontakt 

bioenergetyczny z matk

ą

, gdy jest ono chore. 

Naturalne  jest  tak

Ŝ

e, 

Ŝ

e  przy  kontakcie  ze  swoim  malcem  (podobnie,  jak  i  przy  obcowaniu  z 

ka

Ŝ

dym  innym  człowiekiem)  ka

Ŝ

da  matka  powinna  si

ę

  stara

ć

  zawsze  znajdowa

ć

  w  stanie 

“anahatnicznym”. Usunie on równie

Ŝ

 wszystkie komplikacje powstaj

ą

ce czasami z laktacj

ą

Zapami

ę

tajmy, 

Ŝ

e  od  przestrzegania  tych  prostych  i  naturalnych  reguł  zale

Ŝ

y  zdrowie  naszych 

dzieci. 

 
 

ZAJ

Ę

CIA 21 

 

Medytacja wst

ę

pna 

 

Ć

wiczenia psychofizyczne i taniec “spontaniczny” 

 
Relaksacja 
 
“Patrzenie” przez czakry 
 

Ć

wiczenia z 

ć

itrini  

 

Ć

wiczenia z orbit

ą

 mikrokosmiczn

ą

 i tai chi 

 
Napełnijmy wszystkie czakry najsubtelniejszym złocistym 

ś

wiatłem. Niech roz

ś

wietli si

ę

 nim całe 

ciało. 

Wyemanujmy  to 

ś

wiatło  na  cał

ą

  otaczaj

ą

c

ą

  przestrze

ń

  i  rozpu

ść

my  si

ę

  w  nim,  jak  kryształ  soli 

rozpuszcza si

ę

 w oceanie ... 

 
Sawasan

ą

 

 

background image

Cz

ęść

 teoretyczna 

Porozmawiamy o metodach osi

ą

gni

ę

cia wzniosłych emocjonalnie - pozytywnych stanów. 

Istnieje kilka terminów dla okre

ś

lenia tych zjawisk. 

Tak, słowem “hal” okre

ś

la si

ę

 te stany ekstatycznej rozkoszy, które wielokrotnie osi

ą

gali

ś

my przy 

pracy nad strukturami “o

ś

rodka emocjonalnego” oraz podczas pewnych medytacji. 

Jako  “satori-24”  okre

ś

la  si

ę

  stan  powstaj

ą

cy  przy  “czystej”  pracy  narz

ą

du  ruchu  organizmu,  tj. 

bez nawarstwienia negatywnych emocji i intelektualnych ,,naprowadze

ń

”. “Satori-24” mo

Ŝ

e by

ć

 osi

ą

gane 

przy radosnej nie m

ę

cz

ą

cej pracy fizycznej, koniecznie monotonnej, wykonywanej automatycznie. Taki 

sam .tan osi

ą

ga si

ę

 za pomoc

ą

 ta

ń

ca, szczególnie rytmicznego. Wła

ś

nie dlatego ta

ń

ce rytmiczne stały 

si

ę

 tak bardzo popularne w

ś

ród ucz

ą

cej si

ę

 młodzie

Ŝ

y: powstaj

ą

ce stany radosnej bezmy

ś

lno

ś

ci, którym 

ulega  si

ę

  pod  wpływem  rytmu  odczuwane  s

ą

  jako  w  wysokim  stopniu  rozkoszne  po  przeci

ąŜ

eniach 

umysłowych  (przy  czym  muzyka  powinna  by

ć

  koniecznie  radosna).  “Satori-24”  byłoby  bardzo  du

Ŝ

ym 

krokiem naprzód dla tych, którzy stale 

Ŝ

yj

ą

 w sferze emocji negatywnych. 

Bardziej  wzniosły  stan  ,,satori-12”  powstaje  przy  gł

ę

bokim  nastrojeniu  si

ę

  na  plan  seksualnie 

zabarwionej  czuło

ś

ci  lub  u  matki,  przy  niczym  nie  zm

ą

conym  kontakcie  z  jej  malcem,  czy  te

Ŝ

  przy 

emocjonalnym zjednoczeniu si

ę

 z budz

ą

ca si

ę

 wiosn

ą

 Przyrod

ą

Ten  za

ś

  wzniosły  stan,  który  powstawał  u  nas  przy  uto

Ŝ

samianiu  si

ę

  ze 

ś

wiatłem  słonecznym, 

mo

Ŝ

na okre

ś

li

ć

 jako “satori-6”. 

Interesuj

ą

ce zjawiska powstaj

ą

 przy odpowiednim nastrojeniu czakr głowy. Przykładowo, stanowi 

przy  odczuwaniu  współistotno

ś

ci  z  całym 

ś

wiatem  najbardziej  odpowiada  jedno  z  poj

ęć

,  pod  którymi 

rozumie si

ę

 “nirwana”. 

Konieczn

ą

  przesłank

ą

  dla  osi

ą

gni

ę

cia  najwy

Ŝ

szych  Samadhi  (synonim  “Fana”)  Jest 

konsekwentne  “wprawianie” 

ś

wiadomo

ś

ci  do  przebywania  na  coraz  bar-dziej  i  bardziej  subtelnych 

planach nastrojenia si

ę

. Samadhi jest osi

ą

galne po 

opanowaniu planu “

ć

itrini”. Powstaje ono pod warunkiem przej

ś

cia 

ś

wiadomo

ś

ci o jeszcze jeden 

stopie

ń

 wy

Ŝ

ej od planu “

ć

itrini”. Wyj

ś

cie z Samadhi dokonuje si

ę

 zupełnie swobodnie i człowiek powraca 

do zwyczajnego 

Ŝ

ycia, lecz po “powrocie” jeszcze długo znajduje si

ę

 pod wra

Ŝ

eniem niesko

ń

czonej siły 

poznanej przez niego Miło

ś

ci. 

Na  zako

ń

czenie  tej  rozmowy  posłuchamy,  co  mówi  nam  o  Samadhi  fundamentalny  tekst  jogi  - 

Bhagawadgita: 

 
5.24. Kto szcz

ęś

liwy jest wewn

ą

trz, raduje si

ę

 wewn

ą

trz, kto tak

Ŝ

e rozja

ś

nia si

ę

 od wewn

ą

trz (tj. 

pod  wpływem  nie  zewn

ę

trznych,  a  wewn

ę

trznych  przyczyn),  ten  jogin  osi

ą

ga  istot

ę

  Brahmana  (tj. 

doskonało

ś

ci), Brahmanirwan

ę

5.25.  Osi

ą

gaj

ą

  Brahmanirwan

ę

  riszy  (m

ę

drcy  -  nauczyciele),  którzy  unicestwili  grzechy  (tj. 

oczy

ś

cili  si

ę

  od  wad),  rozerwali  dualizm  (poznali  prawdziwy  sens  i  cel 

Ŝ

ycia  oraz  zrzucili  kajdany 

niewolnictwa nami

ę

tno

ś

ci i przywi

ą

za

ń

), posiedli władz

ę

 nad sob

ą

, raduj

ą

cy si

ę

 dobrem wszystkich. 

5.26. Dla tych, którzy uwolnili si

ę

 od po

Ŝą

dliwo

ś

ci (nami

ę

tnych, niemoralnych pragnie

ń

) i gniewu, 

którzy  anga

Ŝ

uj

ą

  si

ę

  (dokonuj

ą

  czynów  samodoskonalenia  duchowego  i  słu

Ŝ

enia  ludziom),  okiełznali 

my

ś

li  (zyskali  wewn

ę

trzn

ą

  harmoni

ę

,  cisz

ę

,  spokój;  tylko  w  tym  stanie  mo

Ŝ

liwa  Jest  doskonała  autore-

gulacja  psychiczna,  doskonała  praca  umysłowa,  doskonałe  m

ą

dre  słu

Ŝ

enie  ludziom),  poznali  Atmana 

(najwy

Ŝ

szy,  najsubtelniejszy  plan  wielowymiarowego 

ś

wiata  w  granicach  ciała  człowieka),  blisko  jest 

Brahmanirwana. 

6.18.  Gdy  uspokojona 

ś

wiadomo

ść

  jest  w  Atmanie  stała,  wówczas  ten,  kto  wolny  jest  od 

wszelkich po

Ŝą

da

ń

, mianuje si

ę

 współistotnym. 

6.20. Gdzie uspokaja si

ę

 my

ś

l okiełznana przez 

ć

wiczenia jogi, gdzie ogl

ą

daj

ą

c Atmana w sobie 

człowiek raduje si

ę

 Atmanem, 

6.21.  tam  poznaje  si

ę

  najwy

Ŝ

sz

ą

  błogo

ść

  odczuwan

ą

  przez  buddhi  przewy

Ŝ

szaj

ą

c

ą

  uczucia  (tj. 

zwyczajne, “ziemskie” uciechy, pozytywne odczucia, które rodz

ą

 si

ę

 dzi

ę

ki dopływowi informacji poprzez 

narz

ą

dy  zmysłów);  przebywaj

ą

cy  w  niej  nie  uchyla  si

ę

  od  rzeczywisto

ś

ci  (tj.  Samadhi  nie  ma  nic 

wspólnego z autyzmem i tendencj

ą

 do samoizolacji od wszystkich ludzi: 

przeciwnie,  ten  kto  poznał  najwy

Ŝ

sze  emocjonalnie  pozytywne  stany,  d

ąŜ

y  do  podzielenia  si

ę

 

nimi  z  innymi;  tak

Ŝ

e  i  bezpo

ś

rednio  podczas  Samadhi,  mimo  pełnego  oderwania  si

ę

  od  przejawów 

ordynarnych poziomów, człowiek zachowuje zdolno

ść

 do aktywnego i m

ą

drego oddziaływania na nie): 

6.22. po osi

ą

gni

ę

ciu jego człowiek pojmuje, 

Ŝ

e nie ma niczego najwy

Ŝ

szego, co mógłby osi

ą

gn

ąć

 

... 

background image

6.27.  Gdy

Ŝ

  takiego  jogina  z  uciszonym  manasem  (który  uwolnił  si

ę

  spod  władzy  wichrów 

ad

Ŝ

nicznych  my

ś

li,  osi

ą

gn

ą

ł  spokój  wewn

ę

trzny,  cisz

ę

),  z  uspokojonym  rad

ź

asem  (nami

ę

tno

ś

ciami), 

upodobnił si

ę

 do Brahmana (“Brahman” w tym kontek

ś

cie oznacza ogół ludzi, którzy osi

ą

gn

ę

li absolutn

ą

 

doskonało

ść

,  najwy

Ŝ

szy  ewolucyjny  poziom  doskonało

ś

ci  duchowej),  bezgrzesznego  obejmuje 

najwy

Ŝ

sza błogo

ść

). 

 

Ć

wiczenia  i  zalecenia  przedstawione  w  danej ksi

ąŜ

ce  prowadziły  nas  po  tej  drodze. Popatrzmy 

na siebie: o ile zbli

Ŝ

yli

ś

my si

ę

 do celu? 

Otó

Ŝ

  dobiegł  ko

ń

ca  cykl  naszych  zaj

ęć

.  Ka

Ŝ

dy  wyniósł  z  nich  tyle,  ile  po  pierwsze  chciał,  po 

drugie - mógł, na skutek ró

Ŝ

nego rodzaju przyczyn, wzi

ąć

. Ka

Ŝ

dy wyniósł to co chciał i mógł wynie

ść

Je

Ŝ

eli kto

ś

 pozostał nieusatysfakcjonowany niechaj mi wybaczy! 

U wielu, którzy wynie

ś

li du

Ŝ

o lub wszystko, teraz powstaje problem: co robi

ć

 dalej? 

Dlatego te

Ŝ

, aby nie zdarzyło si

ę

 przykre zatrzymanie si

ę

 na Drodze, zapami

ę

tajmy nast

ę

puj

ą

ce 

prawo Ruchu: 

Pomy

ś

lnie posuwa si

ę

 tylko ten, kto pracuje jednocze

ś

nie w trzech kierunkach: 

a) bezpo

ś

rednio doskonali siebie; 

b) aktywnie uczestniczy w 

Ŝ

yciu tej grupy ludzi, z którymi wspólnie idzie do 

wytyczonego celu i 
c) przekazuje w miar

ę

 swoich mo

Ŝ

liwo

ś

ci otrzyman

ą

 wiedz

ę

, do

ś

wiadczenie innym. 

St

ą

d  ani  jeden  nowy  du

Ŝ

y  stopie

ń

  nie  zostanie  przez  nas  pokonany,  je

Ŝ

eli  poprzednio  nie 

pomo

Ŝ

emy innym wst

ą

pi

ć

 na ten stopie

ń

, który chcemy opu

ś

ci

ć

I  jeszcze  jedno  prawo  Ruchu:  rozwój  duchowy  przebiega  po  krzywej  sinusoidalnej.  Za  ka

Ŝ

dym 

wzlotem, dzi

ę

ki nabyciu nowych wiadomo

ś

ci i nawyków, k o n i e c z n i e b

ę

dzie nast

ę

powa

ć

 ci

ąŜ

enie 

ku upadkowi, który jest etapem “próby na wytrwało

ść

” nowonabytego. Przy czym, próbie poddawana jest 

nie siła mi

ęś

ni lub wytrzymało

ść

 ko

ś

ci, lecz wła

ś

nie etyczny komponent rozwoju. 

B

ę

dziemy  stale  pami

ę

ta

ć

  o  tym,  aby  nie  stacza

ć

  si

ę

  po  opadaj

ą

cej  cz

ęś

ci  sinusoidy  do 

wyj

ś

ciowych pozycji, aby nowe wej

ś

cie ka

Ŝ

dorazowo zaczynało si

ę

 jak najszybciej, a

Ŝ

eby krzywa naszej 

Drogi stała si

ę

 wznosz

ą

ca. 

Zapami

ę

tajmy na zawsze: nie mo

Ŝ

e by

ć

 szcz

ęś

liwym ten, kto szuka szcz

ęś

cia dla siebie. 

Szcz

ęś

cie zyskuje si

ę

 tylko poprzez słu

Ŝ

b

ę

Próby znalezienia zewn

ę

trznych warunków, które jakoby powinny uczyni

ć

 nas szcz

ęś

liwymi, to - 

iluzja, to po

ś

cig za horyzontem. Rzeczywiste szcz

ęś

cie mo

Ŝ

e osi

ą

gn

ąć

 tylko ten, kto nauczył si

ę

 cieszy

ć

 

szcz

ęś

ciem innych, nauczył si

ę

 słu

Ŝ

y

ć

 ludziom, nios

ą

c im szcz

ęś

cie. 

 
Utworzymy jeszcze raz kr

ą

g.  

ś

yczmy wszystkim ludziom i sobie nawzajem pokoju, spokoju, szcz

ęś

cia! 

WYBRANA LITERATURA 

 
 

1.   Bach R., Mewa Jonathan Livingston. 
2.  Bhagawadgita,  czyli  Pie

śń

  Pana, Przekład  Joanna  Sachse,                                            Wrocław  1988, 

Ossolineum. 

3. De Mello A. S. J., Sadhana, 

Ś

cie

Ŝ

ka do Pana Boga, Warszawa 1989, Verbinum. 

4. Gandi M. K., Autobiografia, Warszawa 1958. 
5. Jogananda P., Autobiografia joga. 
6. Rama-Czaraka Jogi, Rad

Ŝ

a joga, Warszawa 1925. 

7.  Teoria  i  metodyka 

ć

wicze

ń

  relaksowo-koncentruj

ą

cych  pod  red.  S.  Grochmala,  Warszawa 

1986, PZWL. 

8. Vivekananda S., Karma joga, Madras 1962, Biblioteka Polsko-Indyjska. 
9. Vivekananda S., Raj

ą

 joga, New Jork 1955. 

10. Wi

ś

niewska-Roszkowska K., Wegetarianizm, Warszawa 1987, Wiedza Powszechna.