background image

E. Gruszczyk-Korczy ska „Dzieci ze specyficznymi trudno ciami w

uczniu si  matematyki”

ROZDZIA  I

Trudno ci dzielimy na:

Trudno ci zwyk e - pojawiaj ce si  w nauce matematyki w sposób
naturalny
Trudno ci specyficzne, z którymi dziecko poradzi  sobie nie mo e.

dzieci cych dramatów

ównym sposobem uczenia si  matematyki jest rozwi zywanie zada .

Jest to  ród o do wiadcze  logicznych i matematycznych. Mo na
powiedzie ;  e bez rozwi zywania zada  nie ma uczenia si  matematyki.
Rozwi zanie ka dego zadania, nawet  atwego, jest równoznaczne z
pokonaniem trudno ci. Dlatego pokonywanie trudno ci stanowi integraln
cz

 procesu uczenia si  matematyki. Nie jest wi c  le, je eli dziecko

ucz c, si  matematyki napotyka na trudno ci, lecz niezmiernie wa ne jest,
aby potrafi o je w miar  samodzielnie pokona . Je eli tak si  dzieje — s  to
trudno ci zwyczajne i takie prze ywaj  wszystkie dzieci w trakcie uczenia
si  matematyki.

Jest jednak w szkole spora grupa dzieci, które mimo wysi ku nie potrafi

poradzi  sobie nawet z  atwymi zadaniami. Nie rozumiej  ich
matematycznego sensu i nie dostrzegaj  zale no ci pomi dzy liczbami.
Bywa,  e nie potrafi  wytrzyma  napi , które zawsze towarzysz
rozwi zywaniu zada  z powodu swej niskiej odporno ci emocjonalnej.
Narysowanie grafu, tabelki, a nawet czytelne zapisanie dzia ania mo e by
zbyt trudne, je eli dziecko ma obni on  sprawno  manualn . W takich
przypadkach trzeba mówi  o specyficznych trudno ciach w uczeniu si
matematyki.

Dzieci, które doznaj  takich trudno ci, potrzebuj  fachowej pomocy ze

strony doros ych. Je eli jej nie otrzymuj  w por , wówczas pojawiaj  si
niepowodzenia i blokady w uczeniu si  matematyki. Towarzysz  temu silne
napi cia emocjonalne, które odbijaj  si  niekorzystnie na rozwoju

osobowo ci tych dzieci. Znika motywacja do nauki i pojawia si  niech  do
wszystkiego, co wi e si  z matematyk . Towarzyszy temu utrata wiary we

asne mo liwo ci poznawcze i wykonawcze. Obawa przed nieuchronnym

niepowodzeniem ka e tym dzieciom wycofywa  si  z zada  wymagaj cych
wysi ku intelektualnego. Pog bia si  ich nerwowo  oraz zmniejsza si  i tak
ju  niska odporno

emocjonalna. Wszystko to sprawia,  e nast puje

zwolnienie rozwoju umys owego tej, niestety, licznej grupy dzieci.

Z bada  wynika,  e zdecydowana wi kszo  dzieci doznaj cych

specyficznych trudno ci w uczeniu si

matematyki rozpoczyna nauk  w

szkole bez nale ytej dojrza

ci do uczenia si  matematyki. Charakteryzuje

si  nieco wolniejszym rozwojem tych procesów psychicznych, które s
zaanga owane w nabywanie poj  i umiej tno ci matematycznych.
Najcz ciej s  to opó nienia niewielkie, si gaj ce kilku miesi cy. Jednak w
czasie rozpoczynania nauki w szkole dzieci te reprezentuj

mniejsz

podatno  i wra liwo  w zakresie uczenia si  matematyki. Je eli nie
rozumuj  jeszcze na poziomie operacji konkretnych, to nie potrafi
zrozumie  ani wyja nie  nauczyciela, ani sensu zada  matematycznych,
gdy  te s  utrzymane w konwencji operacyjnej.

Sytuacj  pogarsza silna motywacja, któr  przejawiaj  wszyscy

pierwszoklasi ci. Nie chc  zawie  oczekiwa  rodziców i pragn  zaskarbi
wzgl dy swojej nauczycielki. Pracuj  wi c na granicy swych mo liwo ci.
Jednak mimo tych stara  efekty bywaj  ró ne. Na dodatek doro li nie
rozumiej c przyczyn s  sk onni uwa

,  e przyczyn  jest lenistwo lub z a

wola dziecka. Zmuszaj  je do nadmiernego wysi ku, a nie udzielaj
nale ytej pomocy. Dziecko musi wi c samo jako  sobie poradzi . Uczy si
szybko zachowa  obronnych. Wstrzymuje si  od odpowiedzi, a potem
powtarza, co powiedzia y inne dzieci. Opanowuje na pami  schematy
czynno ci, nie próbuj c nawet zrozumie  ich sensu. Wymusza daleko id
pomoc przy odrabianiu zadania lub odpisuje gotowy wynik. Takie i
podobne zachowania pomagaj  unikn  represji, lecz w konsekwencji
obracaj  si  przeciw dziecku. Powoduj  bowiem blokady w uczeniu si
matematyki ze wszystkimi ich konsekwencjami.

Przyczyny nadmiernych trudno ci – wska niki dojrza

ci:

1.

wiadomo , w jaki sposób nale y liczy  przedmioty. Niepowodze  w

uczeniu si  matematyki doznaj  dzieci, które nie potrafi  rozró ni
biednego liczenia od poprawnego, a tak e nie umiej  dodawa  i
odejmowa  na palcach do 10. Podstaw  dzieci cego liczenia s  intuicje

background image

matematyczne, które dziecko przyswaja sobie ju  na poziomie
przedoperacyjnym, a wi c w wieku przedszkolnym. Wszelkie
nieprawid owo ci w przyswajaniu tych intuicji mog  by  przyczyn
nadmiernych trudno ci w zakresie uczenia si  matematyki.

2. Odpowiedni poziom operacyjnego rozumowania. Je eli w czasie

rozpoczynania nauki w klasie I dzieci nie osi gn y jeszcze w swoim
rozumowaniu operacji konkretnych (w zakresie koniecznym dla,
zrozumienia poj cia liczby naturalnej), to natrafiaj  na ogromne
trudno ci w uczeniu si  matematyki ju  w pierwszych tygodniach nauki
w szkole. Tym samym opó nienia w operacyjnym rozumowaniu w
stosunku do czasu rozpoczynania nauki w szkole s  przyczyn
specyficznych trudno ci w uczeniu si  matematyki.

3. Zdolno  do funkcjonowania na poziomie symbolicznym i ikonicznym

bez potrzeby odwo ania si  do poziomu enaktywnego, do poziomu
dzia

 praktycznych. Szkolne nauczanie preferuje s owo i obraz.

Rzadko dziecko ma okazj  sprawdzi  w realnym dzia aniu to, co zosta o
powiedziane, zapisane lub pokazane w formie graficznej. Dlatego
warunkiem powodzenia w uczeniu si  matematyki jest zdolno  do
swobodnego przechodzenia z jednego poziomu reprezentacji na drugi,
przy du ej dojrza

ci funkcjonowania na poziomie symboli i

przedstawie  graficznych.

4. Stosunkowo wysoki poziom odporno ci emocjonalnej na sytuacje

trudne. Dzieci ma o odporne nie wytrzymuj  napi , które zawsze
towarzysz  rozwi zywaniu nawet  atwych zada  matematycznych. Nie

 bowiem zdolne do racjonalnego zachowania podczas pokonywania

trudno ci. Obni ony poziom odporno ci emocjonalnej jest wi c
przyczyn  niepowodze  w uczeniu si  matematyki.

5. Nale yta sprawno  manualna, precyzja spostrzegania i koordynacja

wzrokowo-mchowa. Je eli dziecko nie potrafi wykona  prostych
rysunków i konstrukcji z klocków, ani wyszuka  potrzebnej strony w
swym podr czniku, to mo e mie  powa ne k opoty na lekcjach. Nie
mo e skupi  si  nale ycie na problemach matematycznych, a to ma
wysoce niekorzystny wp yw na zakres do wiadcze  matematycznych i
logicznych, które dziecko mo e zgromadzi  na lekcji.

Z tego opisu g ównych wska ników dojrza

ci wynika,  e pokrywaj

si  one z zakresem przyczyn nadmiernych trudno ci w uczeniu si

matematyku. Mog  si  one pog bia  w wyniku nieprawid owego nauczania
lub z ych warunków, w jakich odbywa si  kszta cenie, np. zbyt liczne klasy,
lekcje na 3 zmian . Nieprawid owo ci procesu nauczania odbijaj  si
najsilniej na tych dzieciach, którym i tak trudno sprosta  wymaganiom.

Teoria interioryzacji – przy pomocy odpowiednio zorganizowanego

uczenia mo na korzystnie wp yn  na przebieg rozwoju dzieci – wspomóc
to co zbyt wolno si  rozwija, wyciszy  l ki i uprzedzenia, ukszta towa
zdolno  do racjonalnego zachowania si  i zwi kszy  odporno
emocjonaln , a potem rekonstruowa  system wiadomo ci i umiej tno ci
matematycznych.

Szans  na sukces daje przestrzeganie zasady:
Stawiania zada  i wymaga  na miar  strefy najbli szego rozwoju
dziecka;
Pe nej opieki i wspó pracy z doros ymi zajmuj cymi si  dzieckiem na co
dzie ;
Akceptacji dziecka i dobrego z nim kontaktu.
Konstruowanie programów – opracowuje si  je dla ka dego dziecka

osobno, stosownie do jego potrzeb i mo liwo ci rozwojowych.

Zaj cia powinny by  realizowane w diadzie: terapeuta-dziecko.

Dlatego wszystko, co si  na nich dziej, przybiera form  dialogu mi dzy
doros ym i dzieckiem. W ten sposób mo na w miar  precyzyjnie sterowa
mechanizmem interioryzacji, wykorzystywa  modelowanie i
na ladownictwo oraz wzmacnia  i utrwala  po

dane zachowania. Istot

dialogu pomi dzy doros ym a dzieckiem jest naprzemienne uk adanie i
rozwi zywanie zada . Pozwala to tak organizowa  proces uczenia si , aby
zmie ci  go w strefie najbli szego rozwoju. Mo na wykorzysta  elementy
metod czynno ciowych, co jest szczególnie cenne przy rekonstruowaniu
systemu wiadomo ci i umiej tno ci matematycznych dziecka.

Najtrudniej doros ym kszta towa  u dzieci dojrza

 do ucznia si

matematyki, gdy  problem ten niezwykle rzadko jest omawiany w literaturze
metodycznej. Kszta towanie takiej dojrza

ci to wspomaganie rozwoju i

korygowanie zaburze  rozwojowych w zakresie sfery intelektualnej,
emocjonalnej i sprawno ciowej. Jest to wi c usuwanie przyczyn
nadmiernych trudno ci w uczeniu si  matematyki.

background image

ROZDZIA  II

DOJRZA

 DO UCZNIA SI  MATEMATYKI

Problem wra liwo ci i podatno ci w zakresie uczenia si  matematyki na

sposób szkolny.

Niepowodze  w uczniu si  matematyki doznaj  dzieci, które

rozpoczynaj  nauk  w szkole bez dojrza

ci koniecznej do ucznia si

matematyki w warunkach klasowo-lekcyjnych.

Dojrza

 do ucznia si  matematyki zawiera si  w zakresie poj cia

dojrza

 szkolna. Dojrza

 szkoln  mo na ujmowa :

Statycznie, jako moment równowagi pomi dzy wymaganiami szko y,
a mo liwo ciami rozwojowymi dziecka
Dynamicznie, jako d ugotrwa y proces przemian psychicznych i
fizycznych, który prowadzi do przystosowania si  dziecka do
szkolnego systemu nauczania.

Popularny jest jednak statyczny sposób okre lania dojrza

ci szkolnej

i wówczas podkre la si ,  e jest to taki poziom rozwoju umys owego,
spo eczno-moralnego oraz fizycznego, który umo liwia dziecku
przystosowanie si  do wymaga  szko y i zapewnia uzyskanie powodzenia w
nauce szkolnej.

Przy wyznaczaniu dojrza

ci do ucznia si  matematyki bierze si

pod uwag  poziom rozwoju tych procesów psychicznych, które dziecko
anga uje w trakcie nabywania wiadomo ci i umiej tno ci matematycznych
w szkole oraz wymagania stawiane mu na lekcjach. Mówi si  o dojrza

ci

do ucznia si  matematyki na sposób szkolny albo w warunkach szkolnych.

Tre ci i metody nauczania matematyki maj  wp yw na to, co sk ada

si  na dojrza

 do ucznia si  matematyki w warunkach szkolnych. Wraz

ze zmian  programu pocz tkowego nauczania matematyki i zastosowania
nowych metod zmieni  si  zakres tego, co dzieci musz  reprezentowa , aby
obecnie sprosta  wymaganiom.

Od samego pocz tku szkolnej edukacji, dziecko musi by  zdolne

do rozumowania operacyjnego na poziomie konkretnym w 2 zakresach:

1. Uznawanie sta

ci ilo ci nieci

ych przy obserwowanych

zmianach. Oznacza to wnioskowanie o sta

ci liczby elementów w

porównywanych zbiorach niezale nie od tego, w jakiej konfiguracji
si  znajduj  i w jaki sposób s  przemieszczane. Dziecko musi umie
skupi  si  jednocze nie na dwóch zbiorach i koncentrowa  si  na
liczbie elementów, pomijaj c ich wielko , kolor i u

enie.

Porównuj c liczebno  zbiorów powinno pos ugiwa  si  biegle

dwoma metodami: liczeniem przedmiotów w obu zbiorach i
przyporz dkowaniem kolejnym elementom jednego zbioru po
jednym elemencie ze zbioru drugiego ( czenie w pary). Wa ne jest,
aby potrafi o ujmowa  obserwowane zmiany w uk adzie elementów
jako odwracalne i nie potrzebowa o ci gle przelicza  ich. Takie
kompetencje s  dziecku potrzebne dla zrozumienia aspektu
kardynalnego liczby naturalnej.

2. Porz dkowanie elementów zbioru, aby utworzy  konsekwentn

seri . Dziecko musi umie  ujmowa  ka dy kolejny np. patyczek jako
najmniejszy w nieuporz dkowanym zbiorze i u

 go jako

najwi kszy w tworzonej serii. Taki sposób post powania oznacza,  e
potrafi przegrupowa  porz dkowane elementy w wyobra ni i ustali
miejsce ka dego z nich w tworzonej serii. Dlatego umie szeregowa
„po kolei" przedmioty ró ni ce si  wielko ci , grubo ci ,
nasyceniem koloru. Potrafi ustali  miejsce ka dego przedmiotu w
tworzonej serii i okre li ,  e ten jest pierwszy, ten drugi, ten trzeci.
Taki sposób rozumowania jest baz  dla kszta towania w umys ach
dzieci aspektu porz dkowego liczby naturalnej. Jest w nim równie
zawarta intuicja innego poj cia.

Dla kszta towania poj cia miary wielko ci ci

ych dziecko musi

rozumowa  operacyjnie na poziomie konkretnym w zakresie przestrzeni
i czasie
.

Z chwil  rozpocz cia nauki w szkole wymaga si  od dziecka, aby

potrafi o funkcjonowa  na poziomie reprezentacji ikonicznych i
symbolicznych
. Dziecko musi rozumie  sens kodowania i dekodowania
informacji za pomoc  umownych symboli. Najprostsze zapisane dzia anie
jest syntez  symboliczn  (np. 3+2=5; 6-4=2). Liczby i czynno  dodawania i
odejmowania s  przedstawione w ustalonym systemie znaków.

Jednym z wa nych wska ników dojrza

ci do ucznia si  matematyki w

warunkach szkolnych jest zdolno  do funkcjonowania na poziomie
symbolicznym i ikonicznym bez konieczno ci odwo ywania si  do
praktycznych dzia

.

Nauka matematyki w szkole nie jest pierwsz  form  edukacji

matematycznej. Wcze niej doro li ucz  dzieci wa nych umiej tno ci:

Wyodr bnia przedmiotów do policzenia i liczenia ich w
okre lony sposób;
Ustalania, gdzie jest wi cej, a gdzie mniej poprzez policzenie
przedmiotów;
Okre lenie wyniku dodawania i odejmowania

Jest to dzieci ce liczenie – podstaw  s  pewne intuicje matematyczne

dost pne dzieciom na poziomie wyobra

 przedoperacyjnych, np.

wi kszo  dzieci przedszkolnych potrafi ustali  wynik dodawania i

background image

odejmowania tylko wówczas, gdy widz  przedmioty i mog  je policzy
dotykaj c lub wskazuj c ka dy.

Sama umiej tno  liczenia przedmiotów nie wystarcza dzieciom, aby

sprosta  wymaganiom stawianym im na lekcjach matematyki, chocia  jest to
wa ny wska nik dojrza

ci do ucznia si  matematyki w szkole.

Wa nymi wska nikami dojrza

ci do ucznia si  matematyki jest

pozytywne nastawienie dzieci do samodzielnego rozwi zywania zada  i
odporno  emocjonalna na pokonywanie trudno ci typu intelektualnego.

Dzieci rozpoczynaj ce nauk  w szkole musz  reprezentowa

stosunkowo wysoki poziom zdolno ci do syntezowania oraz integrowania
czynno ci poznawczych i motorycznych.

Dla efektywnego uczenia si  matematyki w warunkach szkolnych

dziecko musi umie  znosi  przykre podniecenia i napi cia. Musi by
odporne emocjonalnie, tak aby mimo nastaj cych napi  potrafi o rozwi za
zadanie.

Kodowanie i dekodowanie w nauczaniu matematyki odbywa si  od

samego pocz tku na wysokim poziomie uogólnienia i wymaga operacyjnego
rozumowania na poziomie konkretnym.

Dzieci s  dojrza e do uczenia si  matematyki w szkole wówczas, gdy

chc  si  uczy  matematyki i potrafi  zrozumie  sens zale no ci
matematycznych omawianych na lekcjach i z  atwo ci  wytrzymuj
napi cia, które towarzysz  rozwi zywaniu zada  matematycznych.

Wska niki spo ecznego przystosowania si  dzieci do obowi zków

szkolnych:

1. zdolno  do radzenia sobie w prostych sytuacjach
2. umiej tno  zachowania si  w grupie doros ych lub rówie ników w

sposób dostosowany do przyj tych norm i obyczajów

3. samodzielno
4. wykonywanie polece  skierowanych bezpo rednio do dziecka i do

ca ej grupy

5. zdolno  do podporz dkowania si  wymaganiom zwi zanym z

uczniem si  w grupie rówie niczej

Zakres dojrza

ci do ucznia si  matematyki w warunkach

szkolnych:
1)

Dzieci ce liczenie:
Sprawne liczenie i rozró nianie b dnego liczenia od poprawnego;
Umiej tno  wyznaczania wyniku dodawania i odejmowania w
zakresie 10 „w pami ci” lub na palcach.

2)

Operacyjne rozumowanie na poziomie konkretnym w zakresie:
Uznawania sta

ci ilo ci nieci

ych (zdolno  do wnioskowania o

równoliczno ci mimo obserwowanych zmian w uk adzie elementów
porównywanych zbiorów)

Wyznaczanie konsekwentnych serii (zdolno  do ujmowania
ka dego z porz dkowych elementów jako mniejszego od
nieuporz dkowanych i jednocze nie jako najwi kszego w zbiorze
liczb ju  uporz dkowanych).

3) Zdolno  do odrywania si  od konkretów i pos ugiwanie si

reprezentacjami symbolicznymi w zakresie:

Poj  liczbowych (aspekt j zykowo-symboliczny)
Dzia

 arytmetycznych (formu a arytmetyczna i jej przekszta cenia)

Schematu graficznego (grafy strza kowe, drzewka, tabele i inne
uproszczone rysunki)

4)

Dojrza

 emocjonalna wyra aj ca si  w:

Pozytywnym nastawieniu do samodzielnego rozwi zywania zada
Odporno  emocjonalna na sytuacje trudne intelektualnie (zdolno
do kierowania swym zachowaniem w sposób racjonalny mimo
prze ywanych napi )

5)

Zdolno ci do syntetyzowania oraz zintegrowania funkcji

percepcyjno-motorycznych, która wyra a si  w sprawnym
odwzorowywaniu z

onych kszta tów, rysowaniu i konstruowaniu.

background image

ROZDZIA  III

DZIECI CE LICZENIE PODSTAW  UCZENIA SI

MATEMATYKI W SZKOLE

INTUICJE MATEMATYCZNE DOST PNE DZIECIOM

PRZEDSZKOLNYM.

Dzieci ce liczenie jest to efekt edukacji matematycznej, o która troszcz

si  rodzice, zanim dziecko rozpocznie nauk  w szko . Znacz cy jest wp yw

rodowiska, poniewa  dziecko widzi, jak doro li licz  przedmioty, pos uguj

si  kalendarzem, kupuj  lub sprzedaj  itd. W rezultacie wi kszo  dzieci,
jeszcze przed pój ciem do szko y, potrafi:

policzy  przedmioty i okre li , ile ich jest:
ustali  wynik dodawania i odejmowania, je eli mog  policzy
przedmioty lub pomóc sobie liczeniem na palcach.

Podstaw  dzieci cego liczenia wg R. Gelman s  pewne intuicje

matematyczne dost pne dzieciom bardzo wcze nie, ju  na pocz tku okresu
wyobra

 przedoperacyjnych. Liczenie i prosie rachunki s  przyswajane

podobnie jak mowa ojczysta. Analogicznie do rozwoju mowy i w zakresie
liczenia dzieci posiadaj  zdolno  wychwytywania prawid owo ci. Ma e
dzieci potrafi  poj  sens liczenia i okre li  wynik dodawania oraz
odejmowania. S  zdolne opanowa  te umiej tno ci zanim poznaj  wi kszy
zakres liczebników i nim osi gn  poziom operacyjnego rozumowania w
zakresie potrzebnym do przyswojenia poj cia liczby naturalnej.

R. Gelman ustali a,  e ju  3-latek rozumie i potrafi stosowa :

zasad  „jeden do jednego”: liczenie oznacza dla niego dotykanie

lub wskazywanie przedmiotów i nazywanie ich liczebnikami;

zasad  „sta

ci porz dku”: licz c przedmioty wypowiada kolejne

liczebniki, dlatego mo e policzy  nie tylko przedmioty u

one liniowo,

lecz tak e je eli s  zgrupowane, bo porz dkuje je tak, jak liczebniki;

zasad  „kardynalno ci”: ostatni z wypowiadanych liczebników ma

specjalne znaczenie, bo okre la liczb  przedmiotów w zbiorze.

Przed 5 rokiem  ycia, wg R. Gelman dzieci potrafi  stosowa  w

trakcie liczenia zasady:

zasad  „abstrakcji": wcze niej liczy y przedmioty jednorodne, a w

przypadku liczenia przedmiotów ró norodnych dzieli y je na grupy i
liczy y oddzielnie „te, a potem te". Teraz potrafi  ju  policzy  przedmioty
razem, nie bacz c na ró nice jako ciowe, abstrahuj c od tych ró nic;

zasad  „niezale no ci porz dkowej": chc c okre li  liczebno

zbioru, dziecko liczy przedmioty „od pocz tku", lecz je eli wskaza
pi ciolatkowi ostatni przedmiot i okre li  „ten jest pierwszy", potrafi
policzy  w przeciwnym kierunku. Dziecko wie bowiem,  e liczebno
zbioru nie zale y od kolejno ci przeliczania jego elementów.

R. Gelman twierdzi,  e przed 5 rokiem  ycia dziecko potrafi ustali , w

którym zbiorze jest wi cej elementów. Wie,  e w wyniku dodawania
zwi ksza si  liczba liczonych przedmiotów, a w wyniku odejmowania ulega
zmniejszeniu. Umie okre li  wynik dodawania i odejmowania je eli mo e
manipulowa  przedmiotami i policzy  je.

Przy liczeniu dziecko najpierw oddziela przedmioty „do policzenia” od

pozosta ych – ogarnia je wzrokiem lub gestem. Potem skupia si  tylko na
jednym z porównywanych zbiorów
 i ka dy element oznacza liczebnikiem.
Z rytmu liczenia wywodzi poczucie „tyle jest”, a ostatni wypowiadany
liczebnik nazywa to poczucie. Teraz dziecko przenosi uwag  na drugi zbiór i
liczy elementy. Na koniec porównuje ostatnie liczebniki i ustala, czy w obu
zbiorach jest tyle samo elementów.

W przypadku, gdy dziecko stosuje metod  uk adania w pary musi umie

skupi  uwag  jednocze nie na dwóch zbiorach. Zna  sposób uk adania w
pary, stosowa  go konsekwentnie (przyporz dkowa  ka demu elementowi
jednego zbioru po jednym elemencie z drugiego zbioru).

Umiej tno ci dodawania i odejmowania s  najsilniej  wiczone. Doro li

uwa aj  je bowiem za wa ny warunek nale ytego przygotowania dzieci do
szko y. Tak e w klasie zerowej i na pocz tku klasy pierwszej sporo uwagi
po wi ca si  kszta towaniu tych umiej tno ci.

ROZWÓJ DZIECI CEGO LICZENIA

Liczenie nie jest czym , Co dziecko mo e opanowa  w krótkim czasie.

Umiej tno  ta kszta tuje si  kilka lat i mo na tu wyró ni  co najmniej dwie
fazy, nim stanie si  integraln  cz ci  szkolnego nauczania matematyki.
Efekty tego procesu, wyznaczone s czynnikami:
1)

Wcze nie rozwijaj

 si  u dzieci zdolno ci  do nadawania

znaczenia prostym sytuacjom spo ecznym i rozumienia intencji
doros ych ( atwo  wychwytywania prawid owo ci w tym wszystkim, co
dzieje si  pomi dzy doros ym a dzieckiem). Zdolno  ta przejawia si  w

eniu do okre lania i porz dkowania tego, co znajduje si  w otoczeniu.

W zakresie tej zdolno ci; istniej  spore ró nice indywidualne. Dlatego

background image

jedne dzieci potrafi  sobie wcze niej przyswoi  prawid owo ci b

ce

podstaw  liczenia i szybciej opanowuj  schemat czynno ci liczeni.

2)

Wp ywem doros ych, którzy przybli aj  dzieciom proste intuicje

matematyczne, ucz c je liczenia, sposobów ustalania gdzie jest wi cej, a
gdzie mniej, a tak e wyznaczania wyniku dodawania i odejmowania.
Taka edukacja zaczyna si  wcze nie i towarzyszy nauce mowy. Potem
prowadzona  jest  równolegle  do  tego  czego  uczy  si   dziecko  w
przedszkolu i stanowi cz

 przygotowania dziecka do szko y.

o

Ró nice indywidualne w opanowaniu liczenia s  spowodowane
wi ksza lub mniejsz  zdolno ci  do wychwytywania
prawid owo ci oraz tym, w jaki sposób doro li przybli ali dziecku
sens intuicji matematycznych, ucz c je liczenia.

Gest wskazywania  -  w  ko cu  1  roku   ycia,  przez  2,  3  i  4  rok   ycia.

Dziecko skupia uwag  na jakim  przedmiocie i stara si  przekaza
doros emu,  e to w

nie go interesuje. Wyci ga r

 w ge cie wskazywania

i dopomina si , aby doros y bra  udzia  w tym akcie poznania i oznaczy  ten
obiekt s owem-nazw . Zdaniem S. Szumana gest wskazywania wyst puje w
zachowaniu dziecka z ogromna natarczywo ci  i przy ka dej okazji. Jest to
sposób wyró niania przedmiotu ze wszystkich pozosta ych, które w danym
momencie nie s  dla dziecka istotne. Ten spontaniczny gest pe ni niezwykle
wa

 rol  w kszta towaniu si  mowy. Jest to tak e pocz tek liczenia.

Doro li okre laj  s owem-etykietk  wskazywany przez dziecko obiekt, a

tak e sami wskazuj  i nazywaj  inne obiekty. W ten sposób kieruj  na nie
uwag  dziecka. Je eli w otoczeniu znajduje si  wi cej podobnych obiektów,
wskazuj  je kolejno (gest, dotyk) i mówi , np: jab ko i to jab ko, a nast pnie
jedno jab ko (gest), drugie jab ko (gest) lub: jeden (gest wskazuj cy jab ko),
dwa (gest) itd.

 Wszystkie dzieci w tym przedziale wiekowym (1-4) d

y do

wyodr bnienia przedmiotów „do policzenia". Wa ny by  dla nich uk ad
przedmiotów (rz dem — rytmiczne liczenie by o  atwiejsze, bo zosta o
poniek d wymuszone rytmem np. kasztanów, gdy przedmioty by y
skupione, zadanie okaza o si  znacznie trudniejsze, dzieci spostrzega y je
jako jedn  ca

 i pytanie „ile" traci o sens). Dzieci stara y si  dotyka

liczone przedmioty, wypowiadaj c s owa: do liczenia. Nie zawsze
wiedzia y,  e wa na jest kolejno  liczebników, wypowiada y je w ró nym
porz dku, powtarzaj c niektóre.

Taki schemat liczenia doskonali si  w trakcie nast pnych lat, w

przedszkolu, a potem w szkole. W trakcie przyporz dkowania dziecko ma
okazj  do kszta towania poczucia „Jest tyle”. Sprzyja temu powtarzaj cy
si  rytm liczenia i czas wykonywania tej czynno ci. Im d

ej trwa o

liczenie tym wi cej by o do policzenia. Ostatni z wypowiadanych
liczebników zaczyna odgrywa  specjaln  rol  - okre la poczucie „Jest tego
tyle” i nazywa to poczucie. Na pocz tku kszta towania si  schematu liczenia
dzieci nie nadaj  znaczenia ostatniemu z wypowiedzianych liczebników.
Je eli je spyta  tu  po policzeniu: ile jest?, zaczynaj  ponownie liczy , bo
,,ile" odnosi si  najpierw do powtarzanych czynno ci. W tym czasie nie
przywi zuj  wagi do tego, w jakiej kolejno ci wymieniaj  liczebniki.
Wskazuj c przedmioty mówi : jeden, dwa, trzy, pi , osiem. Zapytane: ile
jest odpowiadaj : osiem. Jednak s owo to odnosi si  do tylu dotkni , ile
by o przedmiotów. Gdy skojarz  brzmienie liczebników z poczuciem ,,tyle"
wywodz cym si  z rytmu liczenia, zaczynaj  dba  o nale yt  kolejno
wypowiadanych liczebników.

Kolejna wa na umiej tno  to wyznaczanie wyniku dodawania i

odejmowania. Mo na tu tak e wyró ni  2 fazy:

1.

Pocz tek pierwszej zaczyna si  gdy dziecko zaczyna si

interesowa  zmian  wywo an  dodawaniem lub odejmowaniem i d

y

do okre lenia „jak jest teraz", po obserwowanej zmianie. Zbiega si  to z
faz  kszta towania si  schematu liczenia przedmiotów. Dlatego dziecko
stwierdzaj c obecno  przedmiotów po zmianie typu doda  i odj , stara
si  dotkn  ka dy z osobna przedmiot oraz oznaczy  go s owem-
liczebnikiem. Wa na jest czynno  dotykania i oznaczania, a nie wynik.
Dzieci zapytane: ile jest razem, ponownie stara y si  je wszystkie
dotkn . Faza ta trwa przeci tnie do 5 roku  ycia.

2.

Druga faza zaczyna si  gdy dziecko spostrzega,  e dodawanie to

czenie, a odejmowanie to odbieranie. Rozumie,  e s  to zmiany

specyficzne, maj ce wp yw na liczb  przedmiotów: w wyniku
dodawania zwi ksza, a w wyniku odejmowania zmniejsza si  ich liczba.
Obok czynno ci liczenia znaczenia nabiera liczba przedmiotów, to czy
jest ich teraz wi cej, czy mniej. Dziecko d

y do tego, aby po ka dej

zmianie typu doda  lub odj , dok adnie policzy  przedmioty i jest
zainteresowane wynikiem. Na pocz tku tej fazy dziecko potrafi ustali
wynik tylko wówczas, gdy widzi przedmioty, na których dokonano
manipulacji i mo e je wskazuj c policzy . Trwa to mniej wi cej do 7

background image

roku  ycia. Trzeba wiele do wiadcze , aby dziecko potrafi o oderwa
sens dodawania i odejmowania od konkretnej sytuacji i ustali  wynik na
poziomie symbolicznym. Nim tak si  stanie, dziecko przechodzi zwykle
przez okres liczenia na palcach - okres symulowania dodawania i
odejmowania ró nych przedmiotów na zbiorze zast pczym. Czynno
zginania i prostowania palców reprezentuje dodawanie i odejmowanie
przedmiotów, o których jest mowa, a wynik mo na ustali  metod
przeliczenia palców.

LICZENIE NA PALCACH. OGRANICZENIA POZNAWCZE

CHARAKTERYZUJ CE DZIECI CE LICZENIE

Zakres umiej tno ci sk adaj cych si  na dzieci ce liczenie nie wystarcza

dzieciom dla sprostania wymaganiom stawianym im na lekcjach
matematyki. Ma to miejsce wtedy, gdy dziecko nie rozumuje jeszcze na
poziomie operacji konkretnych.

Przyczyn  s

ograniczenia poznawcze charakteryzuj ce dzieci ce

liczenie:

silny zwi zek czynno ci liczenia z konkretnymi obiektami „do
policzenia"
ustalanie wyniku dodawania i odejmowania na podstawie
manipulowania obiektami
potrzeba wielokrotnego przeliczania rozpatrywanego zbioru po
ka dej obserwowanej zmianie uk adu elementów.

Liczenie dotyczy konkretnych obiektów, a poczucie liczebno ci wynika

z czasu trwania wskazywania i oznaczania ich liczebnikami. Pod koniec
okresu kszta towania si  schematu, czynno ci dodawania i odejmowania
odnosz  si  tylko do obiektów, które dziecko mo e wskaza  i policzy .
Zadanie komplikuje si  gdy ma ono ustali  wynik, a nie widzi obiektów, na
których dokonano manipulacji. Nie widzi bowiem sensu w liczeniu czego ,
co jest nieobecne.

Pierwsz  prób  symulowania jest liczenie na palcach. Dziecko zast puje

nieobecne obiekty palcami jeden do jednego, a zmiany typu doda  lub odj
przedstawia za pomoc  prostowania lub zginania palców. Wynik dodawania
i odejmowania, ustala licz c wyprostowane palce. Z chwil  opanowania
liczenia na palcach rozszerzaj  si  znacznie mo liwo ci poznawcze dziecka -
mo e ustala  wynik dodawania i odejmowania bez potrzeby badania
konkretnej sytuacji, pos uguj c si  zbiorem zast pczym.

Liczenie na palcach pozwala dziecku przek ada  sens zada

sformu owanych na wy szym poziomie abstrakcji na bardziej konkretny
poziom. Zadania sformu owane s ownie np.

Ile jest piec doda  cztery?
lub przedstawione w postaci formu y arytmetycznej:
5+4=?
Zadania te, s  sformu owane na poziomie poj  liczbowych i stanowi

swojego rodzaju syntezy symboliczne. Rozwi zanie ich wymaga od dziecka
rozumowania na poziomie wyobra

 poj ciowych, bo wówczas umie

wyliczy  „w pami ci". Gdy dziecko nie reprezentuje takiego poziomu
rozwoju mo e pos

 si  w

nie liczeniem na palcach. Pokazuje pierwsz

liczb  na wyprostowanych palcach, a potem prostuje (przy dodawaniu) lub
zgina (przy odejmowaniu) odpowiedni  liczb  palców. Nast pnie przelicza
efekt tej manipulacji - wyprostowane palce, a ostatni z wymienianych
liczebników jest rozwi zaniem zadania. Jednak zakres liczenia na palcach
jest ograniczony do 10. Je eli dziecko musi rozwi zywa  zadania
wykraczaj ce poza liczb  palców, próbuje sobie jako  poradzi . Np. Marysia
rozwi zuje zadanie:

12-4=?
Po

a na stole d onie. Rozsun a szeroko palce i policzy a je. Potem

po

a obok dwa o ówki. Nast pnie policzy a palce i o ówki razem.

Odliczy a „od ko ca" cztery i policzy a reszt . Na koniec o wiadczy a: jest
osiem.

background image

ROZDZIA  IV

ROZWÓJ OPERACYJNEGO ROZUMOWANIA I JEGO NACZENIE

W UCZNIU SI  MATEMATYKI

Operacyjne rozumowanie to sposób funkcjonowania intelektualnego,

który kszta tuje si  i dojrzewa zgodnie z rytmem rozwojowym cz owieka. W
kolejnych okresach i stadiach rozwojowych zmienia si  sposób w jaki
cz owiek ujmuje i porz dkuje oraz wyja nia rzeczywisto . Zmiany te maj
charakter progresywny i przebiegaj  od form prostych, silnie powi zanych
ze spostrzeganiem i wykonywanymi czynno ciami, do form coraz bardziej
precyzyjnych, zrealizowanych w umy le, a wi c abstrakcyjnych i
hipotetycznych.

Wska niki wyznaczaj ce zakres operacyjnego rozumowania na

poziomie konkretnym:
1. Operacyjne rozumowanie w obr bie ustalania sta

ci ilo ci

nieci

ych. Warunkiem koniecznym dla zrozumienia aspektu

kardynalnego liczby naturalnej jest zdolno  do wyprowadzania
wniosku,  e liczba elementów nie zmienia si  mimo obserwowanych
przemieszcze  tych elementów, a tak e zdolno  do operacyjnego
ustalania równoliczno ci zbiorów. Jest to tak e podstawa rozumienia i
opanowania czterech dzia

 arytmetycznych oraz uchwycenia sensu

matematycznego zada  tekstowych.

2. Operacyjne porz dkowanie elementów w zbiorze przy wyznaczaniu

konsekwentnych serii. Ten zakres rozumowania jest podstawa
rozumienia relacji porz dkuj cej i jej w asno ci, a potem aspektu
porz dkowego i miarowego liczby naturalnej. Umo liwia dzieciom
wydobycie sensu matematycznego z wielu zada  tekstowych.

3. Operacyjne rozumowanie w zakresie ustalania sta

ci masy

(tworzywa). Dla kszta towania poj cia miary i umiej tno ci mierzenia
jest potrzebne wnioskowanie: jest tyle samo, mimo  e zmiany
przekszta caj ce sugeruj , i  teraz: jest wi cej lub mniej. Ten sposób
rozumowania pozwala dzieciom zrozumie  zale no ci zawarte w
zadaniach tekstowych dotycz cych pomiaru masy lub tworzywa.

4. Operacyjne rozumowanie w zakresie ustalania sta

ci d ugo ci przy

obserwowanych przekszta ceniach. Postawa dla kszta towania poj
geometrycznych oraz opanowywania umiej tno ci mierzenia d ugo ci.
Umo liwia dzieciom rozumienie zada  tekstowych dotycz cych pomiaru

ugo ci.

5. Operacyjne rozumowanie w zakresie ustalania sta ej obj to ci

cieczy, przy transformacjach zmieniaj cych jej wygl d. Jest to
konieczne dla rozumienia pomiaru pojemno ci. Umo liwia dzieciom
rozumienie zada  tekstowych, w których wyst puj  jednostki
pojemno ci.
Wi kszo  zaburze  w uczeniu si  matematyki jest spowodowana tym,

e dzieci nie rozumuj  operacyjnie, a musz  uczy  si  matematyki na sposób

szkolny, który wymaga takiego rozumowania. Wa na jest kolejno :

pierwsze dwa wska niki operacyjnego rozumowania s  dzieciom
bezwzgl dnie potrzebne dla uczenia si  matematyki ju  pod koniec klasy
zerowej i na pocz tku klasy pierwszej;
nast pne wska niki operacyjnego rozumowania s  konieczne dla
sprostania wymaganiom stawianym dzieciom pod koniec klasy
pierwszej;
na pocz tku klasy drugiej dzieci powinny ju  rozumowa  operacyjnie, co
najmniej w zakresie wszystkich wymienionych wska ników.
Je eli tak nie jest pojawiaj  si  nadmierne trudno ci w zakresie uczenia

si  matematyki. Kszta tuj  si  mechanizmy obronne, które powoduj ,  e
dziecko unika rozwi zywania zada  wymagaj cych wysi ku intelektualnego.
Nast puje zwolnienie tempa rozwoju umys owego i nie ma w

ciwie szans,

by dalszy rozwój operacyjnego rozumowania przebiega  prawid owo.
Oznacza to,  e pozosta e wska niki operacyjnego rozumowania pojawiaj
si  znacznie pó niej. Wa ne jest, aby ka de dziecko, pod koniec klasy
zerowej i najpó niej na pocz tku klasy pierwszej, rozumia o ju  operacyjnie
w co najmniej dwóch pierwszych wska nikach.
1. niski poziom operacyjnego rozumowania, poziom przedoperacyjny
2.

redni poziom operacyjnego rozumowani, poziom przej ciowy

3. wysoki poziom operacyjnego rozumowania, poziom operacji

konkretnych

Za pomoc  pomiaru mo liwo ci intelektualnych Skal  inteligencji D.

Wechslera nie mo na jednoznacznie okre li  przyczyn niepowodze  w
uczniu si  matematyki u dzieci z klas pocz tkowych.

Klasyczne testy inteligencji nie wyja niaj , dlaczego dziecko ma

nadmierne trudno ci w uczniu si  matematyki.

Doro li i nauczyciele, nie maj  elementarnej wiedzy o tym, jak

bardzo ró ni si  ich rozumowanie od dzieci cego my lenia. Dlatego:

background image

a) Zmuszaj  dzieci do rozwi zywania zada  nie bacz c, czy s  one im

dost pne. Poniewa  zadania te wydaj  si  doros ym  atwe, niemo no
rozwi zywania ich przez dziecko interpretuj  jako przejaw zlej woli lub
lenistwa. Dlatego zamiast przybli

 dziecku tre  zadania, s  sk onni

kara  je za to,  e rozwi zywanie zadania nie przebiega nale ycie.

b) Narzucaj  dzieciom swój doros y sposób rozumowania - przejaw logiki

operacyjnej na poziomie konkretnym lub formalnym. Nie dostrzegaj ,  e
takie my lenie jest dziecku jeszcze obce i niezgodne z jego sposobem
ujmowania rzeczywisto ci. Je eli dziecko ujawnia swój punkt widzenia,
jest karcone lub wy miewane.

c) Przekazuj  dzieciom polecenia, a tak e wyja niaj  im problemy za

pomoc  s ów i zwrotów, których one nic znaj  lub inaczej rozumiej .
Dzieci nie potrafi  nawet wyrazi  s owami, czego nie pojmuj , gdy  nie

 w stanie powtórzy  nawet tego, co mówi  doros y, a có  dopiero

podj  dyskusj  i okre li  swe w tpliwo ci.

Pod wp ywem tych nacisków dzieci rezygnuj  z w asnego
rozumowania i zast puj  go podanym wzorem. Ucz  si  na pami
schematów i stosuj  je niezale nie od tego, czy jest to potrzebne, czy
nie. Staj  si  ma o samodzielne i wycofuj  si  z zada  wymagaj cych
wysi ku intelektualnego. Boj  si  cokolwiek powiedzie , aby si  nie

mieszy . Trac  krytycyzm i uzale niaj  si  od innych. Ucz  si

bezradno ci zamiast samodzielnego rozwi zywani problemów.

background image

ROZDZIA  V

ZDOLNO

 DO SWOBODNEGO POS UGIWANIA SI

REPREZENTACJAMI IKONICZNYMI I SYMBOLICZNYMI

PODSTAW  UCZENIA SI  MATEMATYKI W WARUNKACH

SZKOLNYCH

J.S. Bruner d

c do okre lania natury rozwoju intelektualnego, mocno

akcentowa  rol reprezentacji (zbiór regu , w kategoriach których jednostka
tworzy pojecie sta

ci zdarze , z jakimi si  zetkn a. Reprezentacja  wiata

lub fragmentu do wiadczenia ma nast puj ce cechy:

a) jest selektywna ze wzgl du na cel,
b) tworzy si  na trzech omawianych tu poziomach,
c) uczenie si  kolejnych reprezentacji polega na indukowaniu bardziej

ogólnych regu  dla tworzenia ekonomicznych reprezentacji)

 Twierdzi ,  e w miar  rozwoju dzieci ucz  si  sposobów reprezentacji

powtarzaj cych si  w ich otoczeniu prawid owo ci, a potem  czenia ich z
przesz

ci  i przysz

ci .

Wyró nia 3 systemy reprezentacji:

Enaktywna - ubieg e zdarzenia mog  by  reprezentowane w formie

schematów dzia ania;

Ikoniczna - zdarzenia dane cz owiekowi w do wiadczeniu mog  by

reprezentowane w postaci syntetycznych obrazów;

Symboliczna - reprezentowanie sensu zdarze  za pomoc  s ów lub

innych symboli
Dziecko rozpoczynaj ce nauk  w szkole musi by  zdolne do tworzenia

reprezentacji na trzech poziomach: enaktywnym, ikonicznym,
symbolicznym. Musi umie  swobodnie przechodzi  z jednego poziomu
reprezentacji na drugi. Oznacza to zdolno  do ustalania relacji pomi dzy
swym dzia aniem, obrazowym przedstawieniem rzeczy i zdarze  oraz
symbolicznym ich reprezentowaniem.

Sukcesy w nauce zale  od  atwo ci przechodzenia z jednego poziomu

reprezentacji na drugi, do integrowania do wiadcze  na poziomie
reprezentacji symbolicznych. Takie kompetencje s  konieczne dla
rozpocz cia nauki czytania i pisania, a tak e do uczenia si  matematyki na
sposób szkolny. Dziecko musi si  nauczy  kodowania i dekodowania
informacji  oraz  zrozumie   sens  tak  ujmowanych  poj   i  umie   si   nimi
pos ugiwa .

W matematyce, ju  na pocz tku nauczania szkolnego, dziecko musi

umie  zapisa  proste dzia ania w postaci formu y arytmetycznej, a potem tak
zakodowane zadanie sprawnie wyliczy .

To co dziecko zapisuje w formie najprostszego dzia ania, jest syntez

symboli nowo poznawanych poj . Podobnie jest w przypadku reprezentacji
graficznych — „grafy'' s  tak e form  symbolicznego zapisu
zarysowuj cych si  dopiero w umy le dziecka poj . Szkolny sposób
nauczania matematyki
, od pierwszych dni pobytu w szkole, wymaga od
dziecka pokonania dwóch nak adaj cych si  obszarów trudno ci:

opanowania techniki kodowania i dekodowania w  ci le okre lonym

systemie znaków: cyfry, znaki dzia

, schematy graficzne,

przyswojenia abstrakcyjnych poj , zapisywania ich i pos ugiwania

si  nimi w rozmaitych sytuacjach.
Aby temu sprosta , dziecko musi by  zdolne nie tylko funkcjonowa  na

poziomie reprezentacji symbolicznych, ikonicznych i enaktywnych, lecz
musi z  atwo ci  przechodzi  z jednego poziomu na drugi.

PRZYK AD:
Zadnie wymaga przej cia z poziomu reprezentacji ikonicznych na

poziom reprezentacji symbolicznych/

6-2=…

6-…=…

Dziecko musi si  wykaza  zdolno ci  do przechodzenia z jednego

poziomu reprezentacji na drugi.

Tatu   z  Zosi   s   w  parku.  Zosia  znalaz a  4  kasztany  i  w

a  je  do

koszyka. Tatu  do

 jeszcze 2 kasztany. Ile kasztanów jest w koszyku –

pyta tatu ?

Je eli dziecko mo e manipulowa  kasztanami, a potem je policzy ,

rozwi zuje zadanie na poziomie reprezentacji enaktywnych. Gdy jednak
wi zanie ma sformu owa  ustnie, a potem je zapisa , b dzie to
równoznaczne z przej ciem na poziom reprezentacji symbolicznych. Obie
formy przedstawienia zadania:

background image

Pi  doda  trzy równa si  osiem
5+3=8
Dydaktycy matematyki twierdz ,  e schematy graficzne to etap po redni

pomi dzy my leniem konkretnym, a my leniem abstrakcyjnym.
Reprezentacje graficzne s  pewnym uogólnieniem konkretnej sytuacji i
krokiem naprzód w kierunku formalnej matematyzacji.

Reprezentacje s  przydatne, gdy sytuacja opisana werbalnie (np. zadanie

tekstowe) oka e si  zbyt trudna dla dziecka: rysowanie schematu b dzie
wówczas pogl dowym przedstawieniem tej sytuacji. Ju  sama czynno
rysowania schematu stanowi upogladowienie sytuacji, u atwia dziecku
rozumowanie i mo e zast pi  wykonanie analogicznych czynno ci na
prawdziwych przedmiotach.

W praktyce szkolnej sporo dzieci ma k opoty w pos ugiwaniu si

„grafami". Nawet te dzieci, które radz  sobie z matematyk , niewiedz
cz sto, po co ka e si  im „narysowa  graf do zadania". Unikaj
rozwi zywania zada  „na grafie" i wol  najpierw upora  si  z zadaniem
licz c „w pami ci", a potem „dla  wi tego spokoju" rysuj  „graf. Cz
dzieci w ogóle nie rozumie umownego j zyka „grafów" i dlatego rysuje w
swoich zeszytach co , w czym trudno dopatrzy  si  jakiegokolwiek sensu.
W niektórych przypadkach dzieci wr cz odmawiaj  narysowania ,,grafu",
twierdz c  e nie potrafi .

Dlaczego reprezentacje graficzne trac  sens kszta

cy i staj  si

zb dne?

ówn  przyczyna s  b dy metodyczne. Nauczyciel nie rozumie idei

stosowania reprezentacji graficznych w edukacji matematycznej. Czuj c si
zobowi zany do ich stosowania, podaje dzieciom do zapami tania gotowe
schematy graficzne, a potem wymaga, aby si  nimi pos ugiwa y.

Zestaw schematów graficznych które znajduj  si  w repertuarze

dzieci z klasy I:
1)

Takie strza ki lub kreski przedstawiaj  czynno

czenia w pary

wybranych obiektów, a wi c przyporz dkowanie. Mog  one
reprezentowa  czynno  dodawania, odejmowania, a potem mno enia i
dzielenia. W takich przypadkach nad strza

cz

 2 elementy

zapisuje si  odpowiedni znak i licz , aby by o wiadomo, ile trzeba doda
lub odj , aby uzyska  wielko  okre lon  przez drug  liczb  w parze.

„to z tym”

2)

Takie p tle  to symbol oddzielania wybranych obiektów od innych.

Jest to tak e sposób grupowania na wspólnym terytorium obiektów w
jaki  sposób podobnych. 
 W  rodku i obok p tli mog  by  realistycznie
narysowane obiekty lub ich symbole – kropki – i wówczas mo na je
oznaczy  literkami lub cyframi. Jest to schemat graficzny zbioru i jego
elementów.  Dla wyodr bnienia cz ci z ca

ci wewn trz du ej p tli

rysuje si  jedn , dwie lub wi cej ma ych p tli. Jet to obraz bioru i jego
podzbiorów.

3)

Taka strza ka z zaznaczonymi w równych odst pach punktami i

zapisanymi obok cyframi to schemat osi liczbowej.  Mo na  na  niej
interpretowa  aspekty liczby naturalnej. Zwykle o  liczbowa jest
ukazana w po

eniu poziomym, ze strza

 skierowan  w prawo. Mo e

by  jednak u

ona zupe nie dowolnie.

4)

Pierwsze tabelki s  zamieszczane w podr czniku dzieci cym przy

monograficznym opracowaniu liczb, aby dzieci mog y zapisa  w nich
wynik dodawania oraz odejmowania.

+ 2 3 4
4

5)

Taki schemat graficzny jest nazywany „drzewkiem” – s

y do

przedstawiania klasyfikacji. W arytmetyce stosuje si  go do ukazania

background image

kolejno ci dzia

. Na takim schemacie dzieci poznaj  kolejno  dzia

i maj  zrozumie   sens stosowania nawiasów

W czasie, gdy dzieci zapoznaj  si  z tymi schematami graficznymi,

musz  opanowa  sposób zapisywania cyfr oznaczaj cych liczby pierwszej
dziesi tki i sprawnie pos ugiwa  si  znakami +,-,=,<,> przy zapisywaniu
dzia

.

+

4

7

+

2

1

background image

ROZDZIA  VI

DOJRZA

 EMOCJONALNA I JEJ ZNACZENIE W UCZNIU

SI  MATEMATYKI

Rozwi zywanie zada  umo liwia:

Opanowanie podstawowych poj  matematycznych;
Kszta towanie umiej tno ci pos ugiwania si  metodami

matematycznymi w sytuacjach  yciowych;

Rozwijanie postawy intelektualnej wyra aj cej si  w twórczym,

logicznym i krytycznym my leniu, samodzielnym pokonywaniu
trudno ci i matematycznym analizowaniu zjawisk.

Efekty kszta cenia s  zale ne od nastawienia dzieci do zada  i sposobu

funkcjonowania podczas ich rozwi zywania.

Dla dzieci, które mia y nadmierne trudno ci w uczniu si  matematyki,

zadania zmienia y swój sens. Zamiast stanowi  sytuacj  trudn
intelektualnie, rozwi zywanie zada  stawa o si  sytuacj  niezno
emocjonalnie, przed któr  nale y si  broni .

Zadania tekstowe sprawiaj  dzieciom najwi cej k opotów  — s   to

gotowe zadania zawarte w dzieci cym podr czniku lub zeszycie  wicze .
Mog  by  to zadania formu owane przez nauczyciela lub uczniów na
lekcjach matematyki. Zadanie sk ada si  z historyjki typu problemowego,
bliskiej dzieciom, bo powi zanej tematycznie z ich do wiadczeniami. Ka da
taka historyjka zawiera wielko ci dane, niewiadom  oraz warunek
okre laj cy zwi zki pomi dzy wielko ciami okre lone w formie s ownej.
Ka de zadanie ma pytanie ko cowe dotycz ce warto ci poszukiwanej.

Jakie czynno ci poznawcze sk adaj  si  na rozwi zanie zadania?

Na pocz tku dziecko musi si  zapozna  z tre ci  zadania i zrozumie  sens
historyjki. Potem dokona  analizy i u wiadomi  sobie, co jest wielko ci
dan , co poszukiwan , jakie s  zale no ci pomi dzy nimi, a tak e czego
dotyczy pytanie ko cowe. Nast pnie musi to wszystko prze

 na j zyk

matematyki. Jest to matematyzacja sytuacji  yciowej przedstawionej w
zadaniu. W ten sposób dziecko ustala matematyczn  struktur  zadania i
znajduje schemat rozwi zania. Mo e nim by  np. dzia anie, uk ad równa .
Teraz wystarczy obliczy  wynik, ustali  odpowied  na pytanie ko cowe i
zadanie jest rozwi zane.

W ka dym zadaniu, je eli ma ono mie  sens kszta

cy, wyst puje

okre lona trudno . Pokonanie jej jest równoznaczne z rozwi zaniem
zadania. W zadaniach z

onych mo e wyst powa  kilka trudno ci, które

trzeba kolejno i metodycznie pokonywa , aby znale  ostateczne
rozwi zanie. Odczucie trudno ci ma wyra nie indywidualny charakter. To
samo zadanie dla jednych osób jest sytuacj , któr  mo na automatycznie i
bez wysi ku rozwi za . Dla innych zadanie to mo e by  barier  nie do
pokonania. W odczuciu stopnia trudno ci zadania decyduj ce znaczenie ma
zakres indywidualnych do wiadcze . Odczuwalny stopie  trudno ci zadania
zale y tak e od tego w jakich warunkach dziecko musi to zadanie
rozwi zywa . Na trudno  tkwi

 w zadaniu mog  si  nak ada  dodatkowe

utrudnienia.

Dzieci rozwi zuj  zadania w klasie w gronie rówie ników. Wyst puje

tutaj mo liwo  skorzystania z pomocy kolegów, realne jest odpisanie
gotowego wyniku. Jednocze nie dziecko mo e porówna  wynik swej pracy
z tym, co osi gn li inni. Jest to doskona a okazja do kszta towania
samooceny. Jednak w przypadku nadmiernych trudno ci mo e to by

ród o

nieustannych frustracji, które mog  powodowa  stopniow  utrat  wiary we

asne mo liwo ci. Dziecko widzi wyra nie,  e to, co jemu sprawia tyle

opotów, inni osi gaj  z  atwo ci . Takich obci

 nie ma, gdy dziecko

rozwi zuje zadanie w domu, musi jednak polega  na w asnych si ach.
Doro li rzadko potrafi  mu pomóc: albo zadanie wydaje si  im zbyt  atwe i
zwracanie si  do nich o pomoc interpretuj  jako ,,wymigiwanie si ", albo po
prostu sami nie potrafi  zadania poprawnie rozwi za .

Dzieci mog  rozwi zywa  zadania samodzielnie, wywo ane do

tablicy. Wówczas na trudno  zawart  w zadaniu nak adaj  si  dodatkowe
utrudnienia:

obawa przed o mieszeniem, bo rówie nicy obserwuj  jego

poczynania,

wiadomo ,  e je eli otrzyma z  ocen , to w domu spotkaj  go

dalsze nieprzyjemno ci.

Gdy dziecko ma rozwi za  zadanie stoj c „w  awce"-  zadania  s

prostsze, lecz nauczyciel wymaga krótkiej i szybkiej odpowiedzi. Nie ma tu
czasu na zastanowienie si , a to rodzi obaw ,  e si  nie zd y lub nie uda si
poda  dok adnie takiej odpowiedzi, jakiej oczekuje nauczyciel. Oznacza  to
mo e niezadowolenie osoby znacz cej, bo taka osob  jest nauczyciel,
wyra one odpowiednia mina i krótkim: siadaj –  le!. Najcz ciej dziecko nie
wie, dlaczego „ le", a  wiadomo  pora ki wzmaga jeszcze to  e  wiadkami
takiego wydarzenia s  rówie nicy.

Gdy

nauczyciel wymaga samodzielnej pracy i postanowi

przypilnowa , aby dzieci samodzielnie rozwi zywa y zadania (kartkówki
lub klasówki). Dziecko jest tutaj zdane na w asne si y i nie mo e stawia

background image

pyta  ani prosi  o dodatkowe wyja nienia. Rozwi zywanie zada  odbywa
si  w aurze napi cia i strachu. Wiadomo,  e wynik pracy b dzie oceniany.
Na trudno  zawart  w zadaniu nak adaj  si  tutaj utrudnienia spowodowane
napi ciami, które maj  negatywny wp yw na jako  wykonania.

To samo zadanie ma inny stopie  trudno ci w zale no ci od tego,

czy dziecko rozwi zuje je w  awce, przy tablicy czy te  w domu zdane
na w asne si y. Na trudno  typu intelektualnego zawart  w ka dym
zadaniu matematycznym nak adaj  si  dodatkowe utrudnienia
wynikaj ce .z warunków, w jakich dziecko ma to zadanie rozwi za .
Czynniki funkcjonowania dzieci podczas rozwi zywania zada

matematycznych:
1.

Tre  zadania i sposób zapoznania si  z zadaniem.

Percepcja zadania zale y od tego, czy dziecko musi je samo przeczyta  z
podr cznika, czy zadanie przedstawi nauczyciel, czy te  sformu uje je
inne dziecko. Na poziomie klas pocz tkowych dzieci s  wdro one do
uwa nego s uchania wówczas, gdy mówi osoba znacz ca. Je eli mówi
inne dziecko, wydaje si  im,  e to nie jest takie wa ne. Najtrudniej
dzieciom zrozumie  tre  zadania wówczas, gdy maj  je przeczyta .
Wynika to ze s abej techniki czytania. Mozol c si  nad przeczytaniem
kolejnych wyrazów trac  sens ca

ci. Dla dzieci z klasy I istotne jest

tak e, czy zadanie jest ilustrowane. Pomaga to wyobrazi  sobie sytuacj ,
o której mowa jest w zadaniu, a potem symulowa  j  np. na palcach.

2.

Spo eczne warunki rozwi zywania. Zadanie mo e by

rozwi zywane samodzielnie, zespo owo lub zbiorowo z ca  klas . Du
rol  odgrywa to, czy dziecko mo e skorzysta  z pomocy kolegów, a
tak e efekt oceny spo ecznej towarzysz cy sukcesowi lub pora ce.
Formy nacisku stosowane przez nauczyciela z jednej strony pomagaj
dziecku skupi  uwag  na zadaniu, lecz z drugiej stanowi  dodatkowy
element frustracyjny.

3.

Cechy osobowo ci rozwi zuj cego: stan motywacji,

dojrza

 emocjonalna wyra aj ca si  w zdolno ci do kierowania swym

zachowaniem mimo doznawanych napi , nastawienie do pokonywania
trudno ci, system nawyków sk adaj cy si  na rozumne zachowanie
wówczas, gdy trzeba pokona  trudno , poziom wiadomo ci i
umiej tno ci matematycznych potrzebnych do rozwi zania danego
zadania.
Pokonywanie trudno ci jest integraln  cz ci  ucznia si

matematyki. Dzieci z niepowodzeniami w uczniu si  matematyki maj :
1.

tendencj  do przed

ania cz ci organizacyjnej lekcji: dzieci zbyt

ugo przygotowuj  przybory, grzebi  w tornistrze, oci gaj  si  z

wyj ciem zeszytów, za atwiaj  wa ne sprawy rozmawiaj c z
rówie nikami, spó niaj  si  na lekcje, a potem d ugo usprawiedliwiaj

spó nienie; w ten sposób d

 do odwleczenia chwili, gdy b

 musia y

zaj  si  zadaniami lub wykaza  si  wiadomo ciami i umiej tno ciami
matematycznymi.

2.

Zupe ny brak zrozumienia sensu zada  matematycznych

3.

Kierowanie aktywno ci na obron  przed konieczno ci

rozwi zywania zada

Dzieci te nie uczestnicz  w procesie ucznia si  matematyki,

mimo  e by y obecne na lekcjach i stwarza y pozory podporz dkowania
wymaganiom nauczyciela. Zamiast gromadzi  do wiadczenia logiczne i
matematyczne dzieci te popada y w stany frustracyjne i uczy y si , jak
unika  rozwi zywania zada .

Dla dzieci ogromne wa ne s  komunikaty emocjonalne

towarzysz ce rozmowie. Wa niejsze jest to jak si  mówi, mniej to, co si
mówi.
Podczas podejmowanych prób rozwi zywania zadania u wszystkich

dzieci obserwuje si :
1)

Gwa towne narastanie napi cia i emocji ujemnych –

dzieci opuszczaj  g ówk  i kul  si , nie panuj  nad mimik , zaciskaj

ce i nawet nie patrz  w stron  zadania. Demonstruj  bezradno , a

potem usi uj  zaj  si  czym  innym.

2)

Siln  regresj  zachowa  - wielokrotnie i

nieskutecznie powtarzaj  czynno ci, wymuszaj  pomoc, a potem
na laduj  pokazane czynno ci, mozolnie przepisuj  lub przerysowuj
tre  zadania. Czyni  to nawet wówczas, gdy nie trzeba przepisywa ,
tylko rozwi zywa . Zapisuj  co  podobnego do formu y zadania z
przypadkowo dobranych liczb, a potem nieskutecznie próbuj  wylicza
lub odgadywa  wynik.

3)

enie do mo liwie szybkiego przerwania

konieczno ci zajmowania si  zadaniem.
Wg M. Tyszkowej sytuacje zwane trudnymi (sytuacja trudna to taki

uk ad zada , warunków dzia ania i mo liwo ci dzia aj cego podmiotu, w
jakim naruszona zosta a równowaga pomi dzy tymi elementami w stopniu
wymagaj cym nowej koordynacji, co wywo uje przeci enie systemu
regulacji i emocje ujemne; w konsekwencji trwania tego stanu pojawiaj  si
zmiany w zachowaniu jednostki, m.in. reorganizacja lub dezorganizacja,
ukierunkowanej na cel czynno ci) charakteryzuj  si  w

ciwo ciami:

zawieraj  czynniki wywo uj ce zak ócenia w ukierunkowanej na cel

aktywno ci jednostki w zakresie zaspokojenia potrzeb, realizacji d

,

wykonywania zada  itp.

posiadaj  czynniki zagra aj ce zaspokojeniu potrzeby realizacji

 lub warto ci cenionej przez jednostk ,

background image

wywo uj  u jednostki przykre prze ycia emocjonalne i powoduj

stany silnego napi cia emocjonalnego, które s  reakcj  na przeci enia
psychiczne.
Zmiany zachodz ce w zachowaniu si  cz owieka w sytuacji trudnej s

spowodowane podwy szeniem poziomu aktywacji emocjonalnej i

onymi procesami odzwierciedlenia sytuacji trudnej. W genezie zmian w

zachowaniu cz owieka w sytuacji trudnej istotn  rol  odgrywaj  zarówno
podwy szenie poziomu aktywacji emocjonalnej i inne bardziej z

one

procesy odzwierciedlania tych sytuacji, które s  okre lane jako prze ycie
trudno ci.

W sytuacjach trudnych wiele odbieranych sygna ów ma dla

cz owieka znaczenie niekorzystne i wywo uje emocje ujemne. One to

nie odgrywaj  rol  detektora trudno ci i czynnika inicjuj cego

zmiany aktywno ci. Zmiany te mog  i  w dwóch kierunkach:
a)

W kierunku inicjowania aktywno ci kompensacyjno-korekcyjnych, i

w tym przypadku jednostka utrzymuje si  w zadaniowej strukturze
sytuacji, a wzburzone przez trudno ci emocje negatywne nie wytr caj
jej z tego sposobu funkcjonowania.

b)

W kierunku usztywnienia si  w prze ywaniu trudno ci i zwi zanych z

tym emocji ujemnych, ich wzrostu i stopniowej dezorganizacji
zachowania, co jest spowodowane os abieniem percepcji sytuacji
zadaniowej i koncentrowaniem si  na stymulacyjnym aspekcie trudno ci.
Tyszkowa ujmuje odporno  emocjonaln  trojako:

1.

w jej aspekcie behawioralnym, tj. jako odporno  na

destruktywne zachowania si  mimo spostrzegania trudno ci i
doznawania silnych emocji ujemnych,

2.

jako odporno  emocjonaln , czyli zdolno  jednostki do

kontrolowania w asnych procesów emocjonalnych i znoszenia emocji
ujemnych.

3.

jako zdolno  jednostki do sterowania w asnymi procesami

odzwierciedlenia — percepcyjnego, intelektualnego i emocjonalnego —
sytuacji w asnej aktywno ci i koncentrowania si  na jej warto ci
informacyjnej, istotnej z punktu widzenia celu czynno ci.

Odporno  emocjonalna jest wa nym sk adnikiem zdolno ci

cz owieka do samokontroli i samosterowania zachowaniem.
Wyznacznikami takiej odporno ci, wg  Tyszkowej s 
:
1.

Samoorientacja i elementarna cho by zdolno  do

introspekcji, a tak e samopoznania.  Wi e  si   z  tym  konieczno
przyswojenia poj  niezb dnych do wyodr bnienia, w

ciwego

rozpoznania i nazywania w asnych dozna . Mo liwo  nazwania

asnych prze

 uczuciowych pozwala je ujmowa  w kategoriach

poznawczych, a przez to nada  im bardziej zobiektywizowany charakter.

2.

Kontrola w asnych prze

 i zachowa .  Polega  to  na

regulowaniu ich zgodnie z okre lonymi przez jednostk  standardami
spo ecznymi. Jednostka musi sobie u wiadomi  w asne prze ycia czy
zachowania, porównuj c je z akceptowanym wzorem. Potem podj
wysi ek upodobnienia w asnych prze

 do owych wzorów b

 te

powstrzymania si  od pewnych zachowa  je eli uzna je za niezgodne z
przyj tymi standardami.

3.

Kontrola w asnego post powania i prze

, tak e

emocjonalnych, dokonuje si  u cz owieka na drodze wytwarzania
wewn trznych programów aktywno ci, w których powstawaniu i
realizacji podstawow  rol  odgrywa mowa wewn trzna. Procesy mowy
wewn trznej ingeruj  w tok wykonywanych dzia

, dokonuj  ci

ej

reorientacji w sytuacji i rekonstrualizacji pola aktywno ci. Dzi ki temu
mowa wewn trzna czyni jednostk  w pewnym stopniu niezale

 od

oddzia ywania zewn trznych czynników sytuacyjnych.
Charakterystyczn  cecha zachowania si  dzieci nieodpornych

psychicznie na sytuacje trudne jest to,  e cz sto zmieniaj  cel zachowania.
Zamiast d

 do rozwi zania zadania i pokonania trudno ci, staraj  si  ze

wszystkich swych si  ochroni  siebie przed zagro eniem i czyni  to nawet
przy zadaniach o stosunkowo niskim stopniu trudno ci. Dla tych dzieci
trudno  zawarta w zadaniu oznacza zagro enie, kieruj  wi c sw
aktywno  na obron  przed zadaniem. W ten sposób tworz  si  nawyki
obronnego reagowania na pojawiaj ce si  trudno ci. Wszystko to razem
powoduje specyficzne nastawienie si  tych dzieci do zada  nawet o
niewielkim stopniu trudno ci. Reaguj  wi c obronnie na odleg e sygna y
zbli aj cej si  sytuacji trudnej — jest to antycypacja niebezpiecze stwa.

Konieczno  rozwi zywania zada  stanowi sytuacj  frustracyjn

zapowiadaj

 ca y zespó  stresorów:

nasilenie napi cia i emocji ujemnych nie wyrównanych  adnymi

prze yciami przyjemnymi,

dostarczenie kolejnego dowodu poczucia ni szej warto ci, gdy  to,

czego one nie potrafi  poj , inne dzieci wykonuj  z  atwo ci ,

rozmaite zagro enia  cz ce si  z faktem,  e nauczyciel mo e

zauwa

,  e nie potrafi  sprosta  wymaganiom i postawi ocen

niedostateczn , a w najlepszym przypadku zgani w obecno ci
rówie ników.
Dlatego has o rozwi zywanie zada  matematycznych jest tu sygna em

zagro enia. Dzieci doskonale zdaj  sobie spraw  z tego, „co b dzie dalej" i
próbuj  za wszelk  cen  unikn  niebezpiecze stwa. Dlatego przed

aj

background image

cz

 wst pn  lekcji, guzdraj  si , uciekaj  w chorob . Zd

y ju  nauczy

si ,  e takie zachowania s  korzystne. Zauwa

y, i  nauczycielka, widz c

zbola  min , zwykle rezygnuje z odpytywania i podobnie czyni, gdy
dziecko nie zd

o roz

 przyborów. Op aca si  tak e zwleka  z

zapisywaniem danych, a potem szybko odpisa  wynik. Mo na w ten sposób
ukry  swe intencje. Dobrze jest okazywa  bezradno , bo inne dzieci
pomog .

Takie wykorzystywanie spo ecznych warunków pracy na lekcji

powoduje,  e nadmierne trudno ci w uczeniu si  matematyki s  zbyt pó no
wykrywane. Zwykle ma to miejsce pod koniec którego  semestru, gdy
nauczycielka postanowi przeprowadzi  klasówk  lub gruntowniej pyta przy
tablicy. Wówczas okazuje si ,  e dziecko nie potrafi rozwi zywa
najprostszych zada , a zaleg

ci w nauce si gaj  kilku semestrów.

Co si  dzieje, je eli dziecku nic uda si  unikn

 konieczno ci

rozwi zania zadania? Na pocz tku próbuje zrozumie  tre  zadania.
Przekracza to jednak jego mo liwo ci (przyczyn  jest zwykle niski poziom
operacyjnego rozumowania lub  enuj ce braki w wiadomo ciach i
umiej tno ciach matematycznych). Dlatego ka de zadanie jawi si  dziecku
jako ogromnie trudne i tym silniej odczuwa sw  beznadziejn  sytuacj . Ta
informacja emocjonalna wyznacza ramy dalszego zachowania. Dziecko
podejmuje chaotyczne próby wyj cia z tej zagra aj cej sytuacji: d y do
przepisania zadania, aby pokaza ,  e co  robi, odwzorowuje to, co wykona y
inne dzieci, wymusza pomoc od innych. Takie zachowania podnosz  poziom
emocji ujemnych i prowadz  do fali dezorganizacji. Nast puje jeszcze
wi ksze nasilenie reakcji obronnych. Dziecko robi wszystko,  eby przerwa

 niezno

 sytuacj . Obserwowa  mo na charakterystyczne zaw

enie

pola percepcji. A wszelkie próby wyja niania, t umaczenia lub
podpowiadania mu s  nieskuteczne. Dziecko jest bowiem skupione na
swych  emocjach,  na  tym,  aby  wytrzyma   napi cie.  Próby  pomagania  s
odbierane jako dodatkowe sygna y zagro enia i wzmagaj  tylko nat

enie

reakcji obronnych. Dziecko staje si  ” lepe i g uche” na wszelkie

umaczenia, a to oznacza definitywne przerwanie czynno ci zwi zanych z

rozwi zaniem zadania matematycznego.

Wystarczy,  e taka, pe na napi  sytuacja powtórzy si  kilka razy a ju

zd

 si  ukszta towa  specyficzne nastawienia do zada  matematycznych.

Wszystko, co wi e si  z takimi zadaniami, zostaje skojarzone z
zagro eniem. Na zasadzie antycypacji niebezpiecze stwa dziecko zaczyna
reagowa  obronnie na zapowied : trzeba rozwi zywa  zadanie, gdy
przewiduje, co to b dzie dalej. Wzrost napi cia pojawia si  znacznie
wcze niej, jeszcze zanim zajmie si  zdaniem. Dlatego dzieci, którym  le
wiedzie si  w zakresie matematyki, przed pój ciem do szko y, skar  si  na
ból np. brzucha, nie chc  je

niadania, z wielk  niech ci  id  do szko y.

One boj  si  tego, co nast pi.

W zwi zku ze specyficzn  rol  zada  matematycznych najwa niejsze

jest to, aby dzieci posiada y stosunkowo wysoki poziom odporno ci
emocjonalnej a sytuacje trudne
. Jest to warunek ucznia si  matematyki.

U dzieci, które nie radzi y sobie z zadaniami matematycznymi stwierdza

si  s abo ukszta towan  organizacj  rozumnego zachowania (proste formy
wymiany my li i elementarna troska o skuteczno  swego dzia ania, dzieci
te nie maj  wyrobionego nawyku s uchania, nie troszcz  si  tak e aby druga
osoba mog a zrozumie  ich wypowiedzi).

Wewn trzstarowno  – rzadko które dziecko potrafi skupi  si  na

wykonywanej czynno ci przez d

szy czas i ma potrzeb  doko czy

zacz

 prac . Wi kszo  porzuca rozpocz

 czynno , gdy tylko co

innego pojawia si  w otoczeniu.

Niska odporno ci  emocjonalna charakteryzowa y si  dzieci z

zaburzeniami nerwicowymi: nadmierna reaktywno  lub zaburzenia
równowagi procesów nerwowych — zespól nadpobudliwo ci lub
zahamowania. Nadmierna ruchliwo

dzieci nadpobudliwych nie pozwala

im prawid owo scala  aktywno ci intelektualnej i ruchowej. Rozproszenie
uwagi nie sprzyja zrozumieniu polece  nauczyciela. Przeszkadza w
wys uchaniu do ko ca wyja nie  i w uwa nym czytaniu zadania. Dlatego
dzieci te z wielkim trudem chwytaj  sens nawet prostego zadania
matematycznego. Pochopno  i pobie no  my lenia przeszkadza im w
trafnym uj ciu zale no ci. Nadmierna ekspansja ruchowa przeszkadza na
lekcji innym dzieciom i dokucza nauczycielowi. Dzieci te s  wi c cz sto
karcone i upominane, a to podwy sza i tak ju  podniesiony poziom napi cia.

Sytuacja dzieci z przejawami zahamowania psychoruchowego. Za

wolno wykonuj  one polecenia i reaguj  poznawczo. Na wszystko
potrzebuj  wi cej czasu i nie potrafi  nad

 z wykonaniem

poszczególnych czynno ci. S  upominane, przynaglane. Nienad

anie za

tempem pracy na lekcji powoduje pi trzenie si  wymaga : jeszcze nie
upora y si  z zapisem danych, a ju  wymaga si  od nich wyniku, jeszcze nie
zapisa y rozwi zania, a ju  trzeba rozwi zywa  nast pne zadanie.

background image

ROZDZIA  VII

INTEGRACJA CZYNNO CI PERCEPCYJNO-MOTORYCZNYCH A

UCZNIE SI  MATEMATYKI W SZKOLE

Czynno ci organizacyjne - przygotowanie potrzebnych przyborów,

odszukanie w ksi ce lub zeszycie  wicze  zadania, zapisanie czego .
Dzieci musza je wykona  tak aby nie zak óca  toku lekcji, szybko i
sprawnie. Poniewa  nagromadzenie tych czynno ci wyst puje we wst pnej
fazie lekcji, ju  od samego pocz tku gorzej wiedzie si  tym dzieciom które
nie potrafi  scali  swej aktywno ci ruchowej, emocjonalnej oraz
intelektualnej
. Czyni  wiele zamieszania swa niezgrabno ci : str caj
przedmioty, szukaj  czego  w po piechu, ha asuj , kr

 si . Wyd

aj

czas przebaczony na wykonanie czynno ci organizacyjnych. S  upominane i
karcone, a to podnosi poziom napi cia oraz obni a i tak ju  mniejsze
mo liwo ci tych dzieci.

Dzieci te nie potrafi  nad

 z wykonaniem polece , s  pod ci

presj  pi trz cych si  wymaga .

Grupy czynno ci organizacyjnych:

1.

Dziecko musi przeczyta  tre  zadania. Jest tu wymagana

umiej tno  czytania ze zrozumieniem. Sporo dzieci nie potrafi
przeczyta  zadania na tyle p ynnie, aby zorientowa  si  w tre ci.
Wysi ek w

ony w czytanie jest zbyt wielki, a zrozumienie sensu

czytanych zda  —  adne. W przypadku, gdy zadanie wypowiada
nauczyciel lub wybrane dziecko, trzeba z uwag  s ucha  i dokonywa
analizy tre ci. Jest to trudne zw aszcza dla dzieci nadpobudliwych i tych,
które nie maj  ukszta towanego nawyku skupiania  wiadomo ci na
czym , co jest nakazane i nic wi e si  bezpo rednio z ich aktualnymi
zainteresowaniami.

2.

Analizuj c tre  zadania dziecko musi umie  wyszuka  dane i

znale  zale no ci pomi dzy nimi. Pomaga w tym uproszczony rysunek
lub symulacja na przedmiotach zast pczych. Musi sprawnie u
patyczki lub  etony „do liczenia", albo rozpi  gumki na geopianie.

3.

Ustalaj c zale no ci zawarte w zadaniu dzieci rysuj  odpowiedni

graf, wykre laj  i czytelnie wype niaj  tabelki, kre

 drzewka. Na

koniec zapisuj  odpowied . Wszystko to musz  wykona  sprawnie i na
wymaganym przez nauczyciela poziomie estetycznym.

Dobre efekty w uczeniu si  matematyki w warunkach szkolnych s  w

du ej mierze zale ne od tego, na ile dziecko jest zdolne do integrowania
czynno ci percepcyjnych i motorycznych. Przyczyn  niepowodze  w

uczeniu si  matematyki mog  by  zaburzenia zdolno ci do syntetyzowania i
koordynowania funkcji percepcyjnych z funkcjami motorycznymi,
reakcjami ruchowymi.

Percepcja i motoryka s  jednak ze sob

ci le sprz

one i dlatego

trzeba je rozpatrywa

cznie, jako ca

 funkcjonaln .

Dzieci nabywaj  znaczenie mniej do wiadcze  logicznych i

matematycznych. Koncentruj c si  nadmiernie na czynno ciach
technicznych gubi  ich sens intelektualny. Narysowanie grafu staje si  dla
nich celem, a nie  rodkiem wspomagaj cym rozumowanie. Samo zapisanie
czego  podobnego do formu y dzia ania tak absorbuje dziecko,  e nie ma
ono ju  si y na wyliczenie zadania. Nast puje odwrócenie sensu
wykonywanych czynno ci, to co pe ni rol  pomocnicz , zaczyna by  celem.

Zaburzenia zdolno ci do efektywnego  czenia i koordynowania

funkcji percepcyjnych i motorycznych  maj  po redni, lecz znacz cy wp yw
na efekty ucznia si  matematyki na poziomie klas pocz tkowych.

background image

ROZDZIA  VIII

PODSTAWY DIAGNOY DZIA ALNO CI MATEMATYCZNEJ

Diagnoza wg S. Ziemskiego to rozpoznanie jakiego  stanu rzeczy i

jego tendencji rozwojowych w oparciu o znajomo  ogólnych
prawid owo ci; okre la si  podmiot diagnozy, jej cele ogólne i szczegó owe.
Podaje si  informacje o wykorzystywanych metodach i warunkach, w jakich
by y stosowana.

Je eli wyst puj  nadmierne trudno ci lub niepowodzenia w uczeniu si

matematyki, diagnoz  trzeba przeprowadzi  dla precyzyjnego okre lenia
dzia

 naprawczych. W przypadku ponadprzeci tnych osi gni  w

matematyce nale y okre li  poziom uzdolnie  specjalnych, a potem dobra
bardziej intensywne metody kszta cenia bez szkody dla harmonijnego
rozwoju dziecka.

Poj cie edukacja matematyczna obejmuje swym zakresem to, czego

dziecko uczy si  w szkole, co opanowa o wcze niej, przed pój ciem do
szko y. Wa ne s  do wiadczenia logiczne i matematyczne zgromadzone
poza lekcjami, w trakcie rozwi zywania rozmaitych problemów  yciowych,
pod wp ywem doros ych, starszego rodze stwa, lektur, itp.

Doro li rozpoczynaj  edukacj  matematyczn  dzieci od nauki liczenia.

Pod ich kierunkiem dzieci ucz  si  liczy  rozmaite przedmioty, ustala , „ile
jest”, porównywa  dwa zbiory i okre la , „czy jest wi cej, mniej, tyle
samo”. Ustalaj  wynik odejmowania i dodawania. Gdy zaczynaj
ucz szcza  do przedszkola w proces edukacji matematycznej w cza si
kolejny doros y – nauczycielka, która realizuje program kszta towania poj
matematycznych. Na edukacje matematyczn  sk adaj  si  wówczas:

Do wiadczenia logiczne i matematyczne gromadzone na zaj ciach w
przedszkolu oraz
Dzia alno  matematyczna, któr  dziecko realizuje w domu lub np.
na spacerze, rozwi zuj c przy pomocy rodziców rozmaite zadania

yciowe.

Z chwil  rozpoczynania nauki w szkole zaczynaj  dominowa  szkolne

formy dzia alno ci matematycznej, to czego dziecko uczy si  na lekcjach,
pod kierunkiem nauczyciela i w trakcie odrabiania zada  domowych.

Gdy edukacja matematyczna zosta a w jaki  sposób zaburzona i

dziecko ma nadmierne trudno ci w uczniu si  matematyki – trudno ci
nie pojawiaj  si  u dzieci nagle, jest to d ugotrwa y proces, który ma swój
pocz tek, mo na w nim wyró ni  kilka faz i ko czy si  wszystko
niepowodzeniami, proces ten s ugo pozostaje w ukryciu.

Dla okre lenia intelektualnych przyczyn nadmiernych trudno ci w

uczniu si  matematyki stosuje si  popularne skale inteligencji, dzieci
uzyskuj  w badaniach niskie wyniki, bo nie wykonuj  wielu prób z tych
testów. Obni ony w badaniach testowych wynik mo e wi c by  skutkiem
mechanizmów obronnych i nie musi  wiadczy  o gorszych mo liwo ciach
intelektualnych dziecka
.

W obecnym zakresie bada  uwzgl dnia si  tylko 2 wska niki

dojrza

ci do ucznia si  matematyki:

1. Zdolno  do syntezowania oraz integrowania funkcji percepcyjno-

motorycznych; bada si  g ównie poziom rozwoju sprawno ci manualnej
i percepcji wzrokowej

2. umiej tno  liczenia przedmiotów, doliczanie i odliczanie, a tak e ustala,

czy w porównywanych zbiorach jest tyle samo przedmiotów.

Badania dojrza

ci szkolnej nie uwzgl dniaj  odporno ci

emocjonalnej dziecka na sytuacje trudne intelektualnie.

Sporo dzieci rozpoczyna nauk  w klasie I bez koniecznej dla ucznia

si  matematyki dojrza

ci psychicznej. Fakt ten umyka uwadze

nauczycieli, rodziców pedagogów i psychologów pracuj cych w poradniach.
Jest to g ówna przyczyna nadmiernych trudno ci, a potem niepowodze  w
uczniu si  matematyki.

Niepowodze  w uczniu si  matematyki doznaj  tak e dzieci, które

rozpocz y nauk  w szkole z nale yt  dojrza

ci . Wynika to z

niekorzystnych wydarze :
1.

sza choroba dziecka powoduje,  e musi ono opu ci  kilkana cie dni

nauki. Doro li nie zawsze potrafi  pomóc dziecku w nadrobieniu
zaleg

ci. Pojawiaj  si  luki w systemie wiadomo ci i umiej tno ci.

Dziecko mo e mie  nadmierne trudno ci w opanowaniu nast pnych
bardziej z

onych tre ci.

2. zmian  miejsca zamieszkania, gdy dziecko musi przej  do innej szko y,

pod opiek  innego nauczyciela. Koszty adaptacji do nowych warunków
mog  by  zbyt wielkie i dziecko nie potrafi uczestniczy  w lekcjach
matematyki w nale yty sposób.

U dzieci wychowywanych w niekorzystnych warunkach, gdzie

doro li nie zadaj  sobie trudu interesowania si  ich szkolnymi losami. Dzieci
te przychodz  do szko y brudne, zaniedbane, nie maj  odrobionych zada
ani potrzebnych przyborów. Sprawiaj  od pocz tku wiele k opotów swym
nauczycielom i s  nieakceptowane przez rówie ników. Do wiadczenia
gromadzone na lekcjach nie wystarczaj  do opanowania wymaganych poj
i umiej tno ci.

background image

Mimo ró nych przyczyn, które powoduj ,  e dziecko po raz pierwszy

doznaje nadmiernych trudno ci w uczniu si  matematyki, proces narastania
niepowodze  u wszystkich dzieci jest podobny. Podobne s  tak e
konsekwencje. U wszystkich dzieci stwierdza si reakcje obronne przed
samodzielnym rozwi zywaniem zada  wymagaj cych od nich wysi ku
intelektualnego
. A tak e:

przecenianie stopnia trudno ci zada  typu szkolnego, l kowe
wycofywanie si  i rezygnacja z rozwi zywania;
ma  odporno  emocjonaln  na sytuacje trudne i poddawanie si  fali
frustracji przy niewielkim stopniu trudno ci zadania;

abo ukszta towane nawyki kierowania swym zachowaniem w

racjonalny sposób;
ograniczenia w zakresie funkcjonowania na poziomie symbolicznym i
przechodzenia z jednego poziomu reprezentacji na inny;
obni ony poziom operacyjnego rozumowania w sensie Piageta;
niski poziom opanowania technik szkolnych, wiadomo ci i umiej tno ci
matematycznych  zdobywanych w szkole.

W.J. Paluchowski -  „diagnostyka jako nauka stosowana s

y terapii.

Ogólnie rzecz bior c, diagnoza polega na tym, aby zebra  dane o
zachowaniu jednostki lub efektach tych zachowa , dane te zinterpretowa  i
wyprowadzi  wnioski, by na tej podstawie podj  odpowiednie
profesjonalne dzia ania. Diagnoza s

y wi c przygotowaniu specyficznej

terapii i powinna by  oceniana wedle tego, w jakim stopniu pomaga w
wyborze i stosowaniu terapii”.

background image

ROZDZIA  IX

ZADANIA BADAWCZE, KTÓRE WARTO REALIZOWA  W

RAMACH DZIA ALNO CI MATEMATYCZNEJ DZIECI

1.

Badania diagnostyczne trzeba rozpocz

 od opisu

funkcjonowania dziecka w szkolnych formach dzia alno ci
matematycznej
. Podstaw  jest obserwacja zachowania dziecka na
lekcjach matematyki w sytuacji gdy:
a)

powinno rozwi za  samodzielnie zadanie, siedz c w  awce,

b)

jest wywo ane do tablicy i nauczyciel ka e mu rozwi zywa

zadanie, a rówie nicy obserwuj  jego poczynania,

c)

dzieci rozwi zuj  zadania wspólnie.

2.

Analiza poziomu wiadomo ci i umiej tno ci matematycznych

dziecka. Nale y ustali , co dziecko wie i umie oraz oceni , w jakim
stopniu jest to zgodne z wymaganiami obowi zuj cymi na lekcjach
matematyki. Najlepiej zastosowa  „metod  cofania si ”. Na pocz tku
dziecko otrzymuje do rozwi zania zadania ze sprawdzianu
obowi zuj cego w klasie, do której ucz szcza, potem kolejne
sprawdziany dla klas ni szych. Tak nale y czyni , a  dziecko otrzyma
ocen  dostateczn . W ten sposób mo na ustali  rzeczywisty poziom
wiadomo ci i umiej tno ci matematycznych i okre li  ró nic  w
stosunku do wymaga . Dla zbadania faktycznego poziomu wiadomo ci i
umiej tno ci matematycznych dzieci z klas I-III opracowano specjaln
metod  diagnozowania.

3.

Okre lenie poziomu rozwoju procesów psychicznych, które s

zaanga owane w nauk  matematyki.
a)

Jaki jest poziom czynno ci nadawczych, odbiorczych i

wykonawczych (wspó praca oka i r ki)

b)

Jaki jest poziom rozwoju umys owego dziecka?

W przypadku dzieci rozpoczynaj cych nauk  w szkole wa nej jest aby

wykazywa y si  operacyjnym rozumowaniem w zakresie:

Sta

ci ilo ci nieci

ych (dziecko nie ma

tpliwo ci,  e w obu porównywanych zbiorach jest tyle samo

elementów mimo obserwowanych zmian w ich uk adzie:
eksperyment diagnostyczny z kolorowymi kr kami);

Wyznaczanie konsekwentnych serii (dziecko potrafi

ujmowa  ka dy patyczek jako najmniejszy w zbiorze patyczków
nieuporz dkowanych i jako najwi kszy w tworzonej serii:
eksperyment diagnostyczny z patyczkami o ró nej d ugo ci).

Dziecko pod koniec klasy I i na pocz tku klasy II powinno si
wykazywa  operacyjnym rozumowanie w zakresie:

Ustalania sta

ci ilo ci masy (dziecko jest przekonane,  e mimo

obserwowanych przekszta ce  nie zmienia si  ilo  np. plasteliny
w porównywanych kszta tach: eksperyment z kulkami
plasteliny);
Ustalania sta

ci d ugo ci (dziecko jest przekonane,  e mimo

obserwowanych zmian w kszta cie d ugo ci dwóch
porównywanych kawa ków drutu nie ulega zmianie: eksperyment
z dwoma kawa kami drutu);
Ustalania sta ej obj to ci p ynów (dziecko jest przekonane,  e
zmiany w wygl dzie przelanej np. wody nie maj  wp ywu na jej
obj to : eksperyment z przelewaniem wody).

c)

Jak dziecko zachowuje si  w sytuacji trudnej, która wymaga

od niego wysi ku intelektualnego?

4.

Kolejne zdanie diagnostyczne ma na celu okre lenie efektu

edukacji matematycznej, przedszkolnej. Pytania badawcze:
a)

Czy dziecko potrafi odró ni  prawid owe liczenie od

dnego? W jakim stopniu dziecko rozumie,  e:

Licz c przedmioty nale y je wskazywa  i wypowiada  kolejne
liczebniki (przyporz dkowanie gestu wskazywania i liczebnika
kolejnym licznym obiektom),
Licz c, trzeba obra  kierunek (mo e by  za ka dym razem inny),
a potem liczy  tak, aby nie przeskakiwa  ani nie liczy
podwójnie (liczone obiekty musz  by  tak uporz dkowane jak
liczebniki),
Ostatni z wypowiadanych liczebników ma specjalne znaczenie i
okre la licz  elementów w rozpatrywanym zbiorze.

b)

Na jakim poziomie dziecko opanowa o czynno  dodawania i

odejmowania?

c)

W jaki sposób dziecko ustala, w którym zbiorze jest wi cej

elementów.

5.

Wyja nienie genezy stwierdzonych nieprawid owo ci w uczniu

si  matematyki i funkcjonowania dziecka. Podstaw  b dzie
psychologiczny  yciorys dziecka oraz analiza warunków  yciowych, w
których ono  yje.
Psychologiczny  yciorys dziecka to historia jego rozwoju od pocz cia,
przez urodzenie, dzieci stwo, a  do chwili obecnej.  ród em informacji
jest wywiad rodzicami, g ównie matk  lub osob  sprawuj

 opiek  nad

background image

dzieckiem, oraz dane z ksi eczki zdrowia. Za najwa niejsze trzeba
uzna  informacje dotycz ce przebiegu rozwoju psychoruchowego, stanu
zdrowia i przebytych chorób. Wa ne jest kto i w jakim zakresie
sprawowa  opiek  nad dzieckiem i jak ten problem przedstawia si
obecnie. Do  yciorysu psychologicznego trzeba w czy  informacje o
pobycie dziecka w przedszkolu, w klasie zerowej i w szkole.
Analiza warunków, w których dziecko  yje. Jest to istotne dla ustalenia
genezy zaburze  i dla opracowania programu dzia

 naprawczych oraz

pozyskania sojuszników w gronie osób dziecku najbli szych.
Najwa niejsze jest ustalenie tego, jak otocznie sprzyja prawid owemu
rozwojowi i jak pomaga dziecku w sprostaniu wymaganiom szkolnym.

M. Tyszkowa „Prze ywanie emocji ujemnych jest nieod cznym

sk adnikiem ludzkiego dzia ania. Odgrywaj  one te  niejednokrotnie

pozytywn  w wysokim stopniu, a zawsze wa

 rol  w psychicznej

regulacji zachowania”.

background image

ROZDZIA  X

INTERPERETACJA WYNIKÓW BADA

DIAGNOZA NA U YTEK ZAJ

 KOREKCYJNO-

WYCHOWAWCZYCH

1.

Diagnoza zachowania - podstawa s  informacje o funkcjonowaniu

dziecka wtedy, gdy musi pos

 si  wiadomo ciami i umiej tno ci

matematycznymi przy rozwi zywaniu rozmaitych zada .
Dzieci z klasy zerowej, gdy przypuszcza si ,  e nie osi gn y dojrza

ci

do uczenia si  matematyki w warunkach szkolnych, trzeba razem zebra ;
a) efekty obserwacji poczynionych w przedszkolu lub w klasie zerowej:

efekt analizy zachowania badanego dziecka wówczas, gdy mia o
rozwi za  samodzielnie lub w grupie rówie niczej, zadanie
wymagaj ce wysi ku intelektualnego,

b) wyniki uzyskane w trzech eksperymentach diagnostycznych:

rozró nianie prawid owego liczenia od b dnego,
dodawanie i odejmowanie przy zas oni tych kasztanach,
preferowany sposób ustalania, w którym z porównywanych

zbiorów jest wi cej elementów.

Teraz trzeba przyst pi  do analizy i ustali , w jakim stopniu dziecko

jest podatne na nauczanie matematyki na sposób szkolny, i czy poziom
przyswojonych intuicji matematycznych jest wystarczaj cy dla sprostania
wymaganiom, które zostan  mu postawione w szkole, na lekcjach
matematyki

Dzieci z klasy I. W przypadku, gdy niepowodzenia zosta y wykryte pod
koniec klasy I, trzeba zebra  razem wyniki dotycz ce:

a) funkcjonowania dziecka na lekcjach matematyki oraz informacje

uzyskane w trakcie rozmowy z nauczycielk  i rodzicami,

b) pomiaru faktycznego poziomu wiadomo ci i umiej tno ci

matematycznych opanowanych przez dziecko (poziom klasy
zerowej i klasy I),

c) zachowania dziecka w eksperymentach diagnostycznych:

dodawanie i odejmowanie i preferowany sposób ustalania, w
którym zbiorze jest wi cej elementów. Je eli dziecko w tych
eksperymentach funkcjonuje na poziomie niskim lub najni szym,
wówczas mo na dodatkowo przeprowadzi  eksperyment
dotycz cy rozró niania prawid owego liczenia od biednego,
chocia  jest on zbyt  atwy dla siedmiolatków;

d) zaburze  w zachowaniu dziecka w trakcie bada : repertuar

zachowa  obronnych, k opoty z kierowaniem swym
zachowaniem podczas pokonywania trudno ci, sposoby
reagowania na napi cia itp.

Dzieci z klasy II lub III – przy analizie wyników bada  dotycz cych:

a) funkcjonowania dziecka w szkolnych formach dzia alno ci

matematycznych (szczególn  uwag  zwróci  na zachowania
obronne, te stosowane w klasie, na lekcjach matematyki),

b) poziomu wiadomo ci i umiej tno ci matematycznych faktycznie

opanowanych przez dziecko w stosunku do wymaga
obowi zuj cych w klasie, do której ono ucz szcza,

c) zachowania dziecka w trakcie rozwi zywania zada  w

warunkach eksperymentalnych (sposób reagowania na silne
napi cia, pojawianie si  blokad emocjonalnych, reakcje
obronne).

2.

Diagnoza procesów regulacji – trzeba zebra  informacje z bada

dotycz cych procesów psychicznych, które s  zaanga owane w uczenie
si  matematyki w warunkach szkolnych. Przyczyn  niepowodze  mo e
bowiem by :
a) nieprawid owa integracja czynno ci percepcyjnych i motorycznych:

komplikacje wi

ce si  z zaburzeniami dynamiki procesów

nerwowych obni aj ce efekty zcalania dzia ania i spostrzegania, w
tym gorsza sprawno  manualna oraz niski poziom analizy i syntezy
wzrokowej;

b) zbyt niski poziom rozwoju operacyjnego rozumowania w stosunku

do zakresu poj  i umiej tno ci matematycznych, które dzieci
powinny sobie przyswoi ;

c)

aba odporno  emocjonalna i obni ona zdolno  do kierowania

swym zachowaniem w sytuacjach trudnych, wymagaj cych wysi ku
intelektualnego;

d) nieadekwatna samoocena, zw aszcza w zakresie mo liwo ci

poznawczych i wykonawczych;

e) zaburzenia motywacji.

3.

Diagnoza genetyczna  -  formowanie  hipotez  o  tym,  co  le y  u

podstaw i czym s  spowodowane zaburzenia. Ten zakres diagnozy jest
niezwykle wa ny dla wytyczenia ogólnej strategii dzia

 naprawczych.

Jest to jednak trudne, gdy  wiedza o  ród ach zaburze  ma ci gle
charakter wst pnych hipotez. Zaburzenia mog  by  bowiem
spowodowane:

background image

a) Mikrouszkodzeniami

lub dysfunkcjami o rodkowego uk adu

nerwowego i wed ug tej hipotezy przyczyn  jest defekt, uszkodzenie,
wadliwa struktura,

b) niedostatecznym  wiczeniem danej funkcji w okresie sensytywnym,

a wi c przyczyna zaburze  mo e by  tak e zubo enie do wiadcze
w dotychczasowym  yciu dziecka

W zale no ci od przyj cia jednej z tych dwóch hipotez cele, zakres i
metody oddzia ywania korekcyjnego powinny by  odmienne. W
przypadku, gdy uzna si ,  e deficyt rozwojowy w zakresie danej funkcji
zosta

spowodowany mikrouszkodzcniami, wówczas post powanie

korekcyjne powinno by  nastawione na kompensacj  stwierdzonych
braków. W takim post powaniu trzeba oprze  si  na dobrze rozwini tych
u danego dziecka funkcjach czy zdolno ciach. Dlatego w diagnozie
nale y zadba  nie tylko o ustalenie braków, lecz trzeba uwzgl dni  tak e
dobrze, rozwini te strony osobowo ci dziecka.
Gdy przyjmuje si ,  e stwierdzony w diagnozie deficyt rozwojowy jest
wynikiem braku  wiczenia
, wówczas post powanie korekcyjne powinno
by  nastawione na intensywny trening tej funkcji. Teza ta nawi zuje do
koncepcji okresów sensytywnych

.

Zak ada si ,  e w  yciu cz owieka

istniej  okresy, w których uczenie si  pewnych zachowa  przynosi
znakomite rezultaty. S  to okresy najwi kszej gotowo ci rozwojowej dla
kszta towania zdolno ci, które warunkuj  te zachowania. Gdy mija ten
sensytywny okres, wra liwo  na oddzia ywanie bod ców danej
kategorii s abnie i nabywanie do wiadcze  jest mniej efektywne. Przy
niesprzyjaj cych warunkach  rodowiskowo-wychowawczych
przypadaj cych na okresy sensytywne, dziecko mo e nie mie
mo liwo ci dla wykorzystania swych potencjalnych mo liwo ci.
Nast puje zwolnienie tempa rozwoju w zakresie tej funkcji, której okres
sensytywny w tym czasie mija.

4.

Prognoza – podejmowanie dzia

 zmieniaj cych na lepsze losy

badanego dziecka. Dla niektórych dzieci najlepiej rozwa

 mo liwo

odroczenia i zaproponowa  podj cie nauki w szkole o rok pó niej. W ten
sposób maja one osi gn  konieczn  do uczenia si  szkolnego dojrza
intelektualn  i emocjonaln . Je eli jednak opó nienia s  powa niejsze,
zwykle powtórzenie klasy zerowej mo e nie wystarczy  i trzeba
zatroszczy  si  o zorganizowanie specjalnych zaj  wspomagaj cych
rozwój dziecka.

Takie zaj cia powinny by  prowadzone wg specjalnego programu
dostosowanego do potrzeb i mo liwo ci konkretnego dziecka. Podstaw
dla opracowania takiego programu s  mi dzy innymi wnioski z bada
diagnostycznych. Taki program to zbiór konkretnych celów, które b
realizowane w trakcie zaj  z dzieckiem.