background image

III CZP 72/93

 • Orzeczenie wydane 21 września 1993  

UCHWAŁA SKŁADU SIEDMIU 
SĘDZIÓW z dnia 21 września 1993 r. (III 
CZP 72/93)  

Przewodniczący: Prezes SN S. Rudnicki. Sędziowie SN: F. Barczewska, H. Ciepła, S. 
Dmowski,
 

J. Gudowski, J. Majewska, Z. Struś (sprawozdawca). 

Sąd Najwyższy, z udziałem prokuratora I. Kaszczyszyn, w sprawie z powództwa Tatiany Z. 
przeciwko Gminie U.D. i Skarbowi Państwa, reprezentowanemu przez Kierownika Urzędu 
Rejonowego w S., o wydanie nieruchomości, po rozpoznaniu w dniu 21 września 1993 r. 
zagadnienia prawnego przekazanego przez Sąd Najwyższy na rozprawie w dniu 23 kwietnia 
1993 r. sygn. akt 

III CZP 40/93

 do rozstrzygnięcia składowi siedmiu sędziów Sądu 

Najwyższego: 

„Czy Skarb Państwa będący posiadaczem nieruchomości może zaliczyć do czasu posiadania 
w rozumieniu 

art. 172

 k.c. okres władania taką nieruchomością, wykonywanego jako 

uprawnienie wynikające z uzyskanego tytułu własności uznanego – po upływie terminu 
zasiedzenia – za nie istniejący?” 

podjął następującą uchwałę: 

Do okresu zasiedzenia nieruchomości przez Skarb Państwa nie wlicza się okresu 
władania przez organy państwowe lub państwowe osoby prawne, wykonywanego w 
ramach uprawnień Państwa jako podmiotu prawa publicznego, mimo istnienia tytułu 
własności uznanego następnie za nie istniejący.
 

Uzasadnienie: 

Powódka Tatiana Z. domagała się nakazania pozwanym, Skarbowi Państwa (Urząd Rejonowy 
w S.) i Gminie U.D., wydania jej nieruchomości położonej w U.D., objętej wykazem 
hipotecznym 1wh 943, stanowiącej działkę zabudowaną domem mieszkalnym, oznaczoną 
numerem ewidencyjnym 158/1, albo o zasądzenie na jej rzecz określonej kwoty. Twierdziła, 
że jest właścicielką tej nieruchomości na podstawie spadkobrania po Włodzimierzu T. 

Strona pozwana sprzeciwiła się żądaniu pozwu. Sąd Wojewódzki w Krośnie oddalił 
powództwo wyrokiem z dnia 27 lutego 1990 r. ze względu na zasiedzenie przez Skarb 
Państwa. Z poczynionych przez ten Sąd ustaleń wynika, że ojciec powódki utracił w okresie 
okupacji posiadanie nieruchomości, stanowiącej bezspornie jego własność. 

W wyniku agresji ZSRR na Polskę w 1939 r. obszar obejmujący sporną nieruchomość został 
zaanektowany przez to państwo. Po dniu 21 czerwca 1941 r. przeszedł pod okupację 
niemiecką, a w wyniku umów jałtańskich przypadł ZSRR, który na podstawie 
międzypaństwowej umowy z dnia 15 lutego 1951 r. o zmianie odcinków terytoriów 

background image

państwowych (Dz. U. z 1952 r. Nr 11, poz. 63) wydał omawiane terytorium Rzeczypospolitej 
Polskiej. 

Sąd Najwyższy na skutek rewizji powódki uchylił wyrok Sądu Wojewódzkiego ze względu 
na brak ustaleń odnośnie do przesłanek zasiedzenia, wskazując jednocześnie, że powódka nie 
utraciła własności zarówno wskutek zdarzeń związanych z wojną, jak i na podstawie 
powojennych umów międzypaństwowych. 

Sąd Wojewódzki w Krośnie ponownie oddalił powództwo, ustalając, że Skarb Państwa od 
1951 r. do dnia 31 lipca 1991 r. był posiadaczem samoistnym nieruchomości i dlatego nabył 
jej własność przez zasiedzenie. Zdaniem tego Sądu, bieg terminu nie został przerwany, mimo 
podejmowania przez powódkę od 1957 r. wielokrotnych starań o zwrot nieruchomości, 
ponieważ były one kierowane do organów administracyjnych, natomiast powództwo 
windykcyjne wytoczone zostało dopiero w 1988 r. 

Skarb Państwa był wpisany do księgi wieczystej, obejmującej m.in. tę nieruchomość, jako 
właściciel co najmniej od 1991 r. Z innych dokumentów wynika, że była ona „pod zarządem 
Gospodarki Komunalnej”. 

Zagadnienie prawne przedstawione Sądowi Najwyższemu przez Sąd Apelacyjny w 
Rzeszowie zmierzało do wyjaśnienia wątpliwości, czy Skarb Państwa może zaliczyć do czasu 
posiadania w rozumieniu art. 172 k.c, okres, w którym odmawiał właścicielowi zwrotu 
nieruchomości, powołując się na nie istniejący tytuł własności. Rozważania tego Sądu 
koncentrowały się na instytucji nadużycia prawa lub zawieszenia biegu przedawnienia 
(art. 121 pkt 4 k.c). Sąd Najwyższy przedstawiając zagadnienie prawne na podstawie 

art. 17 

ust. 1

 w związku z 

art. 13 ust. 4

 ustawy z dnia 20 września 1984 r. o Sądzie Najwyższym 

(jedn. tekst: Dz. U. z 1990 r. Nr 26, poz. 153 ze zm.), w sentencji postanowienia 
wyeksponował kwestię władania, będącego wykonywaniem uprawnienia wynikającego z 
tytułu własności, uznanego po upływie terminu zasiedzenia za nie istniejący. W uzasadnieniu 
wskazano na różnice w funkcjach i treści władztwa, stanowiącego wykonywanie prawa 
podmiotowego oraz posiadania oderwanego od prawa podmiotowego, a nawet zwróconego 
przeciwko właścicielowi. 

Rozpoznając przedstawione zagadnienie prawne Sąd Najwyższy zważył, co następuje: 

Pytanie składu zwykłego Sądu Najwyższego wiąże dopuszczalność zasiedzenia przez Skarb 
Państwa z władaniem na podstawie tytułu prawnego uznanego za nie istniejący już po 
upływie terminu przewidzianego w 

art. 172

 k.c. Ze względu na powyższe oraz na 

wspomnianą wyżej sugestię odmiennego kwalifikowania posiadania jako przesłanki 
zasiedzenia w zależności od uprawnień osoby władającej, należy na wstępie odnieść się do 
wymienionych wątpliwości. 

Pojęcie tytułu własności, nie mające definicji ustawowej, używane bywa w języku 
prawniczym w różnym znaczeniu, między innymi jako zdarzenie prawne, a także dokument 
stwierdzający dokonanie czynności prawnej, z którymi prawo łączy powstanie albo nabycie 
prawa własności w znaczeniu cywilnoprawnym. W takim też znaczeniu omawiane pojęcie 
jest używane w niniejszej sprawie. Jest ono odmienne od pojęcia prawa własności jako stanu 
obiektywnego, w którym osoba ma swobodę postępowania z rzeczą w granicach określonych 
przez ustawę. Tytuł własności może być podważony i w razie stwierdzenia jego nieistnienia 
ab initio okazuje się, że podmiot, który nim dysponował, w istocie nie był właścicielem. 

background image

Rozróżnienie między prawem własności a tytułem własności pozwala wyeliminować z 
dalszych rozważań kwestię, czy przymiot posiadacza w znaczeniu używanym w 

art. 172 § 1

 

k.c. przysługuje właścicielowi, którego władztwo nad rzeczą było wykonywaniem 
rzeczywiście przysługującego prawa. Skoro wątpliwości Sądu przedstawiającego zagadnienie 
prawne wynikały na tle władztwa wykonywanego mimo nieistnienia tytułu własności, 
uchwała Sądu Najwyższego, ze względu na zakres niezbędny do rozpoznania rewizji, 
ogranicza się do takiego wycinka szerszej problematyki zasiedzenia nieruchomości przez 
Skarb Państwa. 

Państwo jest szczególnym podmiotem prawa. Będąc polityczną, a więc opartą na władzy 
formą organizacji narodu, spełnia przede wszystkim funkcje publiczne. Utrzymywanie 
bezpieczeństwa zewnętrznego i ładu wewnętrznego wymaga wchodzenia w publiczne 
stosunki międzynarodowe i ustanawiania oraz egzekwowania publicznych norm prawa 
wewnętrznego. Jest to sfera działania określona mianem „imperium”, charakteryzująca się 
przede wszystkim dominującym elementem władczości i odrębnym systemem ochrony praw 
podległych podmiotów (jednostek) – z ograniczoną rolą sądów powszechnych. 

W ramach „imperium” państwo czerpie upoważnienie do ingerencji w sferę praw (również 
majątkowych) jednostek z systemu prawa konstytucyjnego, ustaw o charakterze ustrojowym, 
ustaw zwykłych i norm wydawanych na podstawie ich upoważnienia. Nie są to jednak normy 
prawa cywilnego. 

Celem państwa jako podmiotu prawa publicznego jest urzeczywistnianie tych wszystkich 
wartości i warunków, dzięki którym jednostki mogą pełniej i łatwiej realizować swój 
wszechstronny rozwój, w ostatecznym zaś odniesieniu – rozwój i doskonałość człowieka. 
Realizacja tego wymaga niejednokrotnie korzystania przez państwo z mienia, które 
uczestniczy w zwykłym obrocie cywilnoprawnym, na równych zasadach z innymi 
podmiotami i poddania się w sporach jurysdykcji sądów powszechnych. W tych wypadkach 
funkcje państwa określane mianem „dominium” pełni Skarb Państwa jako odrębny podmiot 
prawa cywilnego (art. 34 k.c). 

Zasadnicza odmienność źródeł prawa regulujących funkcje państwa w zakresie „imperium” i 
„dominium”, inny sposób ochrony podmiotów pozostających z państwem w stosunkach 
prawnych jednej i drugiej sfery jego działalności, zróżnicowane bezpośrednio cele 
omawianych funkcji, a wreszcie konieczność przestrzegania granic kompetencji 
wynikających z podziału władz w „zdrowym państwie”, nie pozwalają na dowolność w 
posługiwaniu się przez nie instytucjami prawa cywilnego w sferze działalności określonej 
jako „imperium”, uregulowanej przepisami prawa publicznego. Pogląd taki był już 
niejednokrotnie wyrażany w orzecznictwie Sądu Najwyższego (postanowienie z dnia 
24 września 1965 r. 

II CR 372/65

 – OSN 1966, poz. 82 i uchwała z dnia 13 maja 1977 r. 

III 

CZP 35/77

 – OSN 1978, poz. 21). 

W związku z powyższym, jeśli objęcie rzeczy we władztwo następuje w ramach wypełniania 
przez państwo zadań publicznych poza stosunkami cywilnoprawnymi, to nie oznacza to 
wykonywania posiadania w znaczeniu przyjętym 

art. 336

 k.c. (lub art. 296 prawa 

rzeczowego). Należy bowiem pamiętać, że do istoty tego posiadania należy nie tylko stan 
faktyczny władania, który byłby zaledwie jego pierwotną postacią possessio naturalis, ale 
również kwalifikacja nadana przez normę prawną mieszczącą się w 

kodeksie cywilnym

 

odnoszącą się do stosunków w nim uregulowanych (art. 1 k.c). 

background image

Przykładem takiego władztwa może być objęcie przez państwo terytorium na podstawie 
umowy międzynarodowej o wymianie odcinków terytoriów państwowych, która – jak np. 
wymieniona umowa z dnia 15 lutego 1951 r. – nie zawiera postanowień wpływających 
bezpośrednio na prawa podmiotowe obywateli z zakresu prawa cywilnego i nie daje państwu 
uprawnień z zakresu tego prawa. Innego przykładu dostarcza praktyka sądów odmawiająca 
przymiotu posiadacza osobom władającym rzeczami wyjętymi spod obrotu cywilnego. Do 
takiej kategorii extra commercium zaliczane były np. drogi publiczne lub obiekty wojskowe. 

Rzecz objęta przez państwo we władanie w ramach sprawowanych zadań publicznych może 
stać się przedmiotem posiadania przez wprowadzenie jej do obrotu cywilnego albo na 
podstawie szczególnej podstawy prawnej. 

Konieczność istnienia podstawy prawnej dla aktów dokonywanych w ramach „imperium” 
wyklucza samowolną zmianę uzyskanego w tym trybie władztwa i przekształcenie go w 
posiadanie prawa cywilnego. Zakaz taki należy obecnie wywieść z zasady „państwa 
prawnego”, wyrażonej w 

art. 1

 Konstytucji. Nie może ona pozostawać bez wpływu również 

na ocenę stosunków prawnych istniejących przed zmianąKonstytucji (

ustawa

 z dnia 

29 grudnia 1989 r. o zmianie 

Konstytucji

 PRL – Dz. U. Nr 75, poz. 444). W poprzedniej 

formacji ustawowej poszanowanie własności głosiły również władze upatrujące w państwie 
przede wszystkim aparat przemocy. Stwierdzenia te zawarte były w Manifeście PKWN oraz 
w deklaracji Sejmu Ustawodawczego z dnia 22 lutego 1947 r. w przedmiocie realizacji praw i 
wolności obywatelskich. Nie do przyjęcia byłoby zatem dopuszczenie możliwości zmiany 
(zarówno teraz, jak i w przeszłości) przez Państwo swego władztwa spoza sfery prawa 
cywilnego w posiadanie w rozumieniu 

art. 172 § 1

 k.c. jako zmierzające do pozbawienia 

innych podmiotów przysługującego im prawa własności bez podstawy prawnej. 

Władanie mieniem przejętym na podstawie umowy międzynarodowej mogło się odbywać 
bezpośrednio przez organy państwowe albo przez państwowe osoby prawne. Na tle 
rozważanego zagadnienia może powstać wątpliwość, jakie znaczenie dla ewentualnego 
zasiedzenia miało sprawowanie zarządu nad nieruchomością przez państwową osobę prawną. 
Należy więc przypomnieć, że zarząd nie może być utożsamiany z samoistnym posiadaniem. 
Sąd Najwyższy w uzasadnieniu uchwały podjętej w składzie Całej Izby w dniach 24 maja-26 
października 1956 r. 

I CO 9/56

 (OSN 1957, z. 1, poz. 1), wyjaśniając treść art. 34 dekretu o 

majątkach poniemieckich i opuszczonych, że „...Państwo jest jedynie... zarządcą, a więc nie 
włada tym majątkiem jak właściciel”. Stwierdzenie to nie utraciło w zasadzie swej 
aktualności. Wprawdzie państwowe osoby prawne z mocy 

art. 128 § 2

 k.c. przed nowelizacją 

z 1989 r. mogły we własnym imieniu nabywać nieruchomości na własność państwa (uchwała 
składu siedmiu sędziów SN z dnia 7 listopada 1980 r., 

III CZP 2/80

 – OSNCP 1981, z. 4, 

poz. 47), jednakże czyniły to wykonując „uprawnienia płynące z własności państwowej”, a 
zatem działając w sferze prawa cywilnego. W takim samym zakresie państwowe osoby 
prawne mogły też być samoistnymi posiadaczami rzeczy. Nie miały jednak dowolności w 
wykonywaniu zarządu. Jak podkreślił Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wymienionej wyżej 
uchwały z dnia 7 listopada 1980 r., w granicach obowiązującego porządku prawnego 
dokonanie przez państwową osobę prawną jakiejkolwiek czynności prawnej co do będącej w 
ich zarządzie wyodrębnionej części mienia ogólnonarodowego powinno zmierzać 
doprawidłowego wykonania postawionych przed tą osobą zadań, a ponadto nie może 
przekraczać uprawnień wynikających z ustawy, statutu oraz szczególnej zdolności prawnej. 

Jeżeli państwo wykonywało władztwo w zakresie publicznoprawnym, nie będące 
posiadaniem, to przekazanie nieruchomości w zarząd państwowej osobie prawnej 

background image

wwiązywało ją w taki sam charakter władztwa, co z zasady wykluczało zmianę przez tę osobę 
zarządu w posiadanie samoistne, uregulowane w 

art. 336

 k.c. 

Ustalenie, że państwo, wykonując władztwo nad rzeczą, wynikające z jego publicznych 
funkcji, nie jest posiadaczem w rozumieniu prawa cywilnego, rodzi oczywiste konsekwencje 
co do niemożliwości zaliczenia tego okresu do terminów zasiedzenia. Instytucja zasiedzenia, 
unormowana w prawie cywilnym, opiera się bowiem nie na jakimkolwiek władaniu, lecz na 
posiadaniu samoistnym, i pełniąc rolę porządkującą stosunki własnościowe „stapia” z 
upływem czasu posiadanie i własność. 

Wywody przytoczone wyżej uzasadniają podjęcie uchwały o treści przytoczonej w sentencji.