background image

ALTERNATYWNIE

W Parku Narodowym Main Range, na południe od Brisbane w Australii, znajduje się niewielki teren 
piknikowy,  a  w  nim  ogromne  stoły,  na  których  przybito  tabliczki  z  następującym  ostrzeżeniem: 
„Miejscowe zwierzęta karmione ludzką żywnością mogą: zachorować; lub nadmiernie się rozmno-
żyć, lub gryźć, kopać, dziobać lub podrapać Ciebie, jak i inne  osoby odwiedzające Park.” Rząd 
Stanu Queensland

Intencja przekazu na blacie stołu jest jed-

noznaczna: chrońmy australijskie zwierzęta, 
nie dawajmy im jedzenia, które może wy-
wołać u nich choroby, ekscesy seksualne, 
a także antyspołeczny charakter owocujący 
gryzieniem, kopaniem, dziobaniem etc.

O tym, że ludzkie żarło powoduje cho-

roby, włącznie z umysłowymi, wiadomo od 
dawna. Natomiast dopiero niedawno Barba-
ra Reed Stitt rzuciła nieco światła na związek 
między współczesną żywnością konsumo-
waną przez ludność krajów rozwiniętych, a 
zachowaniem. Autorka książki „Food and Be-
haviour, a Natural Connection” z pasją wyko-

nywała swoje zadania jako kurator sądowy, 
sprawując opiekę nad młodymi ludźmi, którzy 
weszli w konflikt z prawem w Ameryce, ści-
ślej  w  Ohio.  Jednakże  możliwości  wyko-
nywania tej interesującej pracy zaczęły się 
komplikować, kiedy u Barbary pojawiły się 
różne dolegliwości. Kłopoty ze snem i ma-
kabryczne sny powodowały nieustanne zmę-
czenie. Gwałtownie zmieniały się jej nastroje. 
Z byle powodu łapała infekcje, a co najgor-
sze - zaczęła tracić pamięć do tego stopnia, że 
nagle nie mogła sobie przypomnieć, co robiła 
pół godziny wcześniej. Lekarze nie potrafili 
zdefiniować tej choroby. 

Kiedy wydawało się, że nie ma już dla 

niej żadnego ratunku, przeczytała książkę 
Gaylorda Hausera „Look Younger and Live 
Longer”. Zawierała ona rozliczne porady na 
wiele dolegliwości, ale w każdym przypadku 
powtarzała się jedna zasada: „nie jeść zde-
chłej żywności” (dead food). Za tym okre-
śleniem kryły się rafinowane i przetwarzane 
produkty; głównie cukier, biała mąka, kawa 
i czekolada.

Barbara uświadomiła sobie, że nałogowo 

konsumowała „zdechłą żywność”. Zdecydo-
wała się zastosować rady Hausera. Zaczęła 
od redukcji kawy, pijąc najpierw bezkofeino-
wą, a później eliminując ją całkowicie. Prze-
stała jeść produkty zawierające białą mąkę 
i cukier, zastępując je naturalnym jedzeniem - 
warzywami, owocami i ziarnami. Szybko po-
jawiły się pozytywne efekty. Zaczęła dobrze 
spać i budzić się wypoczęta. Przestała mieć 
problemy z pamięcią. Poczuła się wspaniale 
fizycznie i psychicznie.

Stan ducha spowodował, że przypisała 

sobie rolę apostoła. Zaczęła przyglądać się 
swoim młodocianym podopiecznym. Oka-
zało się, że młodzi ludzie, którzy mieli kło-

poty z prawem, byli karmieni niezdrowym 
jedzeniem („junk food junkies”). Konsumo-
wali głównie przetwarzaną żywność i słodkie 
przekąski, a więc jedzenie bez jakichkolwiek 
wartości odżywczych. Ich umysły nie mogły 
pracować prawidłowo. Jak więc mogli za-
chowywać się zgodnie z przyjętymi norma-
mi?

Autorka książki zainteresowała się bliżej 

hipoglikemią, czyli odwrotnością cukrzycy, 
chorobą polegającą na zbyt niskim poziomie 
cukru we krwi. Choroba ta bierze się z nad-
miernego spożywania cukru, znajdującego się 
głównie w napojach chłodzących i przetwa-

rzanej żywności, gdzie producenci pakują go, 
ponieważ cukier sztucznie zwiększa apetyt. 
Symptomy towarzyszące tej chorobie obej-
mują skłonność do irytacji, niekontrolowane 
myśli i emocje, depresję, tendencje samobój-
cze, bezsenność, fobie, gwałt i agresję. Barba-
ra Stitt sporządziła dla swych podopiecznych 
kwestionariusz z listą 93 symptomów. Wy-
stępowanie 25 z tej listy oznaczało hipoglyke-
mię. Okazało się, że wszyscy z nich chorowali 
na tę chorobę.

Praca kuratorki sądowej nie była ściśle 

sprecyzowana. Sędziowie oczekiwali, że po-
wstrzyma ona młodych ludzi od dalszych 
kontaktów z wymiarem sprawiedliwości i ak-
ceptowali jakiekolwiek jej inicjatywy, byle 
zgodne  z  prawem.  Zamiast  więc  wysyłać 
młodych ludzi do psychologa, Barbara zaczę-
ła ich zachęcać do diety. Najważniejszy był 
zakaz spożywania cukru, białej mąki, dodat-
ków chemicznych, kofeiny i alkoholu. Mało-
laty konsumowały za to duże ilości surowych 
warzyw i owoców, ziarna oraz chude mięso 
kurczaków, ryby, piły też dużo wody. 

Zmiany, jakie następowały w zachowa-

niu młodych ludzi, którzy weszli w konflikt 

z prawem, zaskoczyły wszystkich zaangażo-
wanych w proces ich wychowywania. Barba-
ra bardzo szybko awansowała na stanowisko 
szefa Wydziału Nadzoru Kuratorskiego. Jej 
podopieczni zwykle oświadczali: „Wysoki 
Sądzie, ja naprawdę wierzę, że nie będę nigdy 
więcej stwarzał kłopotów. Jestem na diecie 
pani Reed...”.

Po krótkim czasie sędziowie zaczęli do-

ceniać jej metodę. Jeden z nich miał zwyczaj 
mówić: „Przekażę cię w ręce Barbary i bę-
dziesz musiał trzymać się diety, jaką ci ona 
przepisze. Jeśli nie, to będziesz miał kłopoty 
i znajdziesz się w więzieniu.”

Wieści o sukcesach kuratorki z Ohio zaczę-

ły wychodzić poza jej stan. Swą metodę pre-
zentowała senackiej komisji, a także Radzie
Miejskiej Los Angeles. W efekcie bezwartoś-
ciowe jedzenie zostało wycofane z więzień 
dla nieletnich w Los Angeles.

Autorka podkreśla, że jej dieta nie jest 

lekarstwem  na  każdy  rodzaj  problemów 
emocjonalnych, psychologicznych, czy też 
zaburzeń  w  zachowaniu.  Jednakże  niedo-
żywiony centralny system nerwowy w nie-
unikniony sposób prowadzi do poważnych 
fizycznych i psychicznych problemów, nie 
do naprawienia w sposób medyczny, ani za 
pomocą psychiatrii. Brak zrozumienia tego 
faktu powoduje obserwowany na całym świe-
cie wzrost agresji; zwłaszcza wobec kobiet, 
dzieci i osób starszych.

Janusz Rygielski
Australia

W

W TROSCE O

 O KANGURY  

ii...

... LUDZI

RYS. ANNA MAZUR, ZS STRZYŻÓW

KONKURS „MOJA ZIEMIA - MÓJ ŚWIAT” 2004

PAPIER

EKOLOGICZNY

 

46 

STYCZEŃ 2005 

NR 1 (138)