background image

Zauważono wzmożone występowanie 

alergii, astmy, podrażnienia błon śluzo-
wych nosa, gardła i oczu, nadmierne zmę-
czenie,  częste  bóle  głowy,  problemy  z 
zatokami,  trudności  z  oddychaniem,  a 
nawet zaburzeń natury nerwowej. Powsta-
ło wtedy nowe określenie: „zespół chore-
go budynku” (SBS) - tak nazwano ogół 
objawów, jakie dają się zauważyć u więk-
szości mieszkańców takiego domu lub biu-
rowca. Zauważono, że objawy te zanikają, 
gdy chorzy przeniosą się w inne miejsce, 

a pojawiają się ponownie po powrocie na 
stare miejsce. Za pomocą zwykłych, ruty-
nowych badań nie daje się określić przy-
czyn występującego schorzenia.

Inny, nowy termin to „choroba identy-

fikowana z budynkiem” (BRI). Dotyczy 
on chorób, których powody udało się usta-
lić.  Klasycznym  przykładem  może  być 
rak płuc u ludzi pozostających w długo-
trwałym kontakcie z azbestem. Inną tego 
typu chorobą jest pewien rodzaj zapalenia 
płuc wywoływany przez bakterię Legio-
nella
. Żyje ona i dobrze się ma w stoją-
cej  wodzie  zalegającej  w  urządzeniach 
grzewczych i klimatyzacyjnych.

Światowa Organizacja Zdrowia w swym 

raporcie z 1984 r. alarmowała, że na świecie 
w 30% (!) nowych lub zmodernizowanych 
budynków czystość powietrza nie mieści 
się w dopuszczalnych normach. W 1989 r. 
w Stanach Zjednoczonych zbadano jakość 

powietrza w 10 budynkach użyteczności 
publicznej z zastosowanymi systemami ener-
gooszczędnymi i stwierdzono, że niektóre 
substancje chemiczne występują tam w stę-
żeniu  aż  100  razy większym  niż  na  ze-
wnątrz.

Konieczne jest zatem w takich wypadkach 

stosowanie metod uzdatniających atmosfe-
rę, a jedną z nich, dostępną dla każdego, jest 
trzymanie w pomieszczeniach żywych roślin, 
oczyszczających powietrze z toksyn.

Jedną z takich roślin, które można po-

lecać  do  uprawy  zarówno  w  domu,  jak 
i w biurze, jest 

szeflera.

Nie należy ona wprawdzie do trady-

cyjnych roślin doniczkowych znanych u 
nas od wieków, jednak ostatnimi laty dość 
często można ją spotkać w mieszkaniach, 
zresztą bardzo słusznie. W kwiaciarniach 
można wyszukać dwa jej gatunki o po-
dobnych właściwościach. 

Schefflera  actinophylla  jest  dużym 

drzewkiem - dorasta we wnętrzu do 2 lub 
nawet 3 m, nadaje się więc doskonale do 
ozdoby większych pomieszczeń, np. biur, 
banków itd., tym bardziej, że nie jest wy-
magająca względem światła. 

Schefflera  arboricola,  która  osiąga 

zwykle nie więcej niż 1,2 m, ma charak-
terystyczny  wąski  pokrój.  Ozdobą  tych 
roślin są liście - długoogonkowe i dłonias-

to podzielone, trochę jak u kasztanowca; 
każdy składa się z 5-9 wydłużonych lśnią-
cych listków, ustawionych parasolowato. 
Niektóre odmiany mają liście ozdobione 
żółtawymi smugami.

Szeflery można polecać niedoświad-

czonym miłośnikom roślin, ponieważ są 
łatwe w uprawie i mało wymagające. Naj-
lepiej lubią światło rozproszone, ale tole-
rują też stanowisko bardziej zacienione. 
Temperatura w ich otoczeniu zimą nie po-
winna przekraczać 18 st. C, latem lepiej się 

czują w temperaturze pokojowej: 18-21 
st., można też wystawiać je wtedy na zew-
nątrz. 

Na uwagę zasługuje u szeflery zdol-

ność silnego pochłaniania substancji tok-
sycznych (np. formaldehydu) z powietrza, 
a dzięki wysokiemu wskaźnikowi trans-
piracji, przyczynia się też ona do utrzy-
mywania  odpowiedniej  wilgotności  w 
pomieszczeniu.

Zofia Orzeszkowska

RADY Z EKOSZUFLADY

W Europie Zachodniej i Ameryce Północnej prowadzono w latach 80. minionego wieku obserwacje 
dotyczące zdrowotności ludzi w budynkach hermetycznie uszczelnionych w związku z oszczędnością 
energii cieplnej.

ZOFIA
ORZESZKOWSKA

NR 9 (146) 

WRZESIEŃ 2005 

43