background image

Pradawna Matka 

W ostatnim czasie na Zachodzie coraz więcej zwolenników zyskuje wiara, że tradycyjne
wyobrażenia   o   "matce   naturze"   są   zakorzenione   w   dawno   zapomnianej   religii,
poświęconej czci wszechmocnej bogini Ziemi (Pradawna Matka lub Wielka Macierz).
Koncepcja   ta   bliska   jest   zwłaszcza   feministkom,   ze   względu   na   anty   patriarchalną
wymowę,   a   także   ekologom,   gdyż   sugeruje   traktowanie   przyrody   z   odpowiednim
szacunkiem.

Niektórzy   naukowcy   sądzą,   że   pierwszym   postrzeganym   bóstwem   była   rzeczywiście
bogini,  która stworzyła  z siebie  wiat, oraz że dawne religie  były  zdominowane kultem
Istoty Najwyższej.  Z tych właśnie  powodów przypuszcza  się,  że dawne  społeczeństwa
były matriarchalne.

Hipoteza ta oparta jest głównie na Świadectwach z prehistorycznych malowideł i rytów
naskalnych   oraz     szczątków   ceramicznych.   Również   figurki   z   tamtej   epoki,   zwane
zwykle " Wenus", jak ta odkryta w Laussel w Dordogne, we Francji i inne liczne posążki
tego typu wyraźnie  sugerują, że w czasach paleolitu dostrzegano, a nawet celebrowano
ścisłe powiązania kobiety z płodnością. Nie stanowią one jednakże dowodów na istnienie
dawnych systemów wierzeń opartych na kulcie Matki Ziemi. Każda próba posunięcia się
jeszcze dalej i przyjmowania, jak to niektórzy czynią, istnienia  matriarchalnego modelu
w najdawniejszych społeczeństwach, jest w najlepszym razie tylko czystą spekulacją.

Rozwój   w   późniejszym   neolicie   społeczności   rolniczych,   o   bardziej   osiadłym
charakterze,   spowodował   skupienie   duchowej   uwagi   na   płodności   Ziemi.   W   latach
sześćdziesiątych   XX   w.   podczas   archeologicznych   wykopalisk   w   starożytnym
anatolijskim mieście Catal Hiyik, którego okres rozkwitu przypadał w okresie ok. 6500-
5700 r. p.n.e., w koszu na ziarno w pobliżu kaplicy znaleziono kobiecą figurkę na tronie,
zapewne   w   chwili   porodu,   otoczoną   lampartami.   Niektórzy   eksperci   dostrzegli   w   tej
figurce świadectwo religii opartej na czci Starożytnej Matki, inni natomiast sugerowali,

background image

że reprezentuje jedynie  pomniejszą boginię  płodności. Postać kładzie dłonie z widoczną
czułością na głowach lampartów, przez co część badaczy uważa ją za Panią Zwierząt.

W epoce brązu, w czasie rozkwitu cywilizacji minojskiej na Krecie (ok. 1400- -1100 r.
p.n.e.),   w   Knossos,   Gurnii,   Fajstos   i   Malii   wybudowano   okazałe   pałace   i   świątynie.
Każda   z  tych   budowli   była   usytuowana  w   podobnym   krajobrazie,  który wydawał  się
tworzyć   część   rozległej   postaci   kobiety:   pałace   budowano   w   pobliżu   dwóch   gór,
przypominających   piersi,   i   poniżej   zaokrąglonego   wzgórza,   które   mogło   wyobrażać
kobiecy brzuch. Lokalizacje  te z pewnością nie  stanowią dowodu na to, że na szczycie
panteonu Minojczyków stała bogini. Z drugiej strony sugerują jednak, że przedstawiciele
tej kultury rozpoznawali w otaczającym ich Świecie kobiecą siłę.

FIGURKI WENUS 

Od   wielu   lat   na   terenie   Europy   znajdowano   intrygujące   statuetki   kobiet,   nazywane
posążkami   Wenus.  Pochodzą  one   z  górnego  Paleolitu  (ok.  35  000-   10000  r.  p.n.e.).
Wykonane   są   z   kamienia,   kości   i   gliny.   Wiele   z   nich,   jak   Wenus   z   Willendorfu,
przedstawia     nagie,  przysadziste   kobiety   2   obfitymi,   zwisającymi   piersiami,   krągłymi
pośladkami i rozdętymi brzuchami. Ten wygląd fizyczny sugeruje, że kobieta kojarząca
się   z   płodnością   odgrywała   ważną   rolę   w  ówczesnych   Społecznościach.   Co   więcej,
statuetki nie  mają  stóp, ich  posągi kończą się  ostro, możliwe  jest  więc, że mogły  być
wtykane pionowo w miękką ziemię i służyć jako obiekt kultu. Niektórzy eksperci wnoszą
nawet, że przysadziste kształty kobiet próbują podświadomie sugerować, iż mogłyby one
czuć się  wygodniej pozycji  siedzącej lub leżącej,  w ten sposób jednocząc się  z ciałem
ziemi.

Figurki   Wenus   niekoniecznie   usiały   przedstawiać   Boginie;   mogły   być   symbolami
społecznej   tożsamości,   pomocnymi   cementowaniu   relacji   społecznych   pomiędzy
żyjącymi  a rozległej przestrzeni grupami nieustannie  przemieszczających  się  łowców z
końca epoki paleolitu. Jest  także  możliwe,  że  niektóre z figurek  mogą  być  portretami
konkretnych   kobiet  z  tamtego  okresu.  Archeolodzy  odkryli  setki kamiennych  tablic  z
rysunkami wykonanymi w tym samym okresie, co figurki Wenus, a jest wśród nich kilka
uderzających i wysoce indywidualnych przedstawień.

Bogini Zachodu 

w   starożytnym   świecie   Śródziemnomorskim   kilka   żeńskich   bóstw   uznawano   za
uosobienie idei Pradawnej Matki. Dla przykładu greckim boginiom Gai, Rei, Demeter i
Herze przypisywano  dar dostarczania  pożywienia  i obdarzania  płodnością,  a w sposób
bardziej ogólny łączono je ze światem przyrody. 

Zapewne   najbliższa   pojęciu   najważniejszej   bogini   Ziemi   była   Kybele,   wielka   bogini
Ziemi   i   bogini   Matka,  wywodząca   się   z   Frygii   w   środkowej   Azji   Mniejszej   (obecna
Turcja). Rzymianie  odnosili się do niej jako do Magna Mater (Wielkiej Matki). Wpływ
jej   był   tak   wielki,   że   w   204   r.   p.n.e.,   na   polecenie   delfickiej   wyroczni,   jej   posąg
przetransportowano  statkiem z  Pergamonu  w  Azji  Mniejszej  do  Rzymu  w nadziei,  że
będzie służył Rzymianom, jako wsparcie w ich wojnie z Kartagińczykami. 

background image

Kult   Kybele   nie   pozbawiony   był   pewnej  dwuznaczności:  z   jednej   strony  ekstatyczny
wyraz   czci,   łącznie   z   kapłanami   dokonującymi   własnoręcznie   kastracji   i   dzikimi
biesiadami wydawał się Rzymianom nieco  obcy w swym charakterze; z drugiej strony
natomiast, ze względu na miejsce  pochodzenia  (w pobliżu  Troi), uznawanej za kolebkę
Rzymian, traktowano ją jako "rodzime" bóstwo.

Wraz   z   rozszerzaniem   się   chrześcijaństwa   powszechna   wiara   skoncentrowała   się   na
najwyższym, jedynym bogu rodzaju męskiego. Kult Matki Ziemi wciąż jednak- że istniał
poza   Kościołem,   w   popularnych   obrządkach   i   w   ludowych   wierzeniach   dotyczących
świata przyrody. 

Kybele   nadal   czczono   pod   imieniem   Berecyntii,   jeszcze   w   VI   w.   Grzegorz   z   Tours
obserwował   romanizowanych   galijskich   wieśniaków   obnoszących   posąg   Kybele   po
polach   w   nadziei,   że   bogini   będzie   sprawować   opiekę   nad   ich   uprawami.   Z   kolei  w
Eleusis w Attyce greccy 

chłopi wciąż czcili Demeter, nawet w czasach współczesnych odnosząc się

do niej jako Pani Ziemi i Morza.

W 431 r. n.e. władze kościelne oficjalnie  ogłosiły Dziewicę Maryję  Matką Boską, która
w ten sposób przejęła w pewnym sensie ten tytuł od Kybele, znanej Grekom jako Meter
Theon, czyli Matka Bogów. Sobór, podczas którego ogłoszono status Maryi, odbył się w
Efezie, starożytnym greckim ośrodku kultu bogini. Kult błogosławionej Dziewicy Maryi
szybko rozprzestrzenił się w chrześcijańskim świecie i trwa po dziś dzień. 

Maryja   przyjęła   wiele   cech   przedchrześcijańskich   bogiń,   a   kilka   jej   sanktuariów
poprzednio   było   poświęconych   męskim   bóstwom.   Dla   przykładu   w   IV   w   patriarcha
Konstantynopola Epifanus ujrzał Arabkę składającą ofiarę dla Dziewicy w kaplicy, gdzie
jej przodkowie czcili niegdyś Asztarte, boginię wywodzącą się z Bliskiego Wschodu. 

Z kolei w Meksyku indiańska ludność przyjęła Matkę Boską z Gwadelupy za narodowy
symbol,  ponieważ  uważa się  ją  za wcielenie  Tonantsi,  azteckiej bogini  Ziemi  i bogini
Matki. 

KULT ŚW. BRYGIDY

W IX w. irlandzki król - biskup sporządził słownik, w którym wymieniał między innymi
starożytną boginię, Brigit. Niewiele wiadomo o tym bóstwie, choć wydaje się, że mogła
być   ona   boginią   Ziemi.   Niekiedy   twierdzi   się,   że   istniały   trzy   Brygity,   każda
reprezentująca inny aspekt bóstwa, łączący ją z boginiami Celtów, Brytów i Gallów. 

Wraz z nadejściem chrześcijaństwa w V w. Irlandczycy zaczęli oddawać cześć tej, która
nosiła  imię   bogini   (znanej   jako  Brygida).  Jej   święto   przypadało  na  1   lutego, Imbolc,
pogańskie święto wiosenne i płodności, związane z początkiem karmienia małych owiec.
Święta odziedziczyła  inne  aspekty bogiń:  jej krowy miały  dostarczać jezioro mleka, jej
dostawy   żywności   były   nieskończone,   a   jedna   miara   jej   słodu   wystarczała   na
wyprodukowanie takich ilości piwa, że wszyscy byli ukontentowani. 

Popularnie wierzy się, że św. Brygidastoi na straży domowego ogniska i narodzin dzieci,
a także opiekuje się stadami. Jest również przybraną matką Chrystusa.

background image

  KOBIETA JAKO BOGINI

W   XIX  w.   często   uciekano   się   do   przywoływania   nieco   romantycznego,   mglistego
wyobrażenia Matki Ziemi, aby dać wyraz rozpowszechnionemu kultowi wyidealizowanej
kobiecości. Jak na ironię  losu, w czasach współczesnych kobiety w zachodnim świecie
zwracają się do bogini Ziemi,  choć tym razem widzą w niej środek legitymizujący ich
kobiecą siłę. Inspiracji dostarczają takie boginie jak Kybele, rzymska Magna Mater, która
może być przerażająca i chaotyczna, jak również karmiąca, oraz Kali, hinduska bogini,
znana zarówno ze swego groźnego, jak i życzliwego aspektu. 

Wielkie   boginie  Ziemi   zdaniem  wielu  kobiet   oferują  wyzwolenie   właśnie   dlatego,  że
utożsamiają wszystkie aspekty życia ze wszystkimi jego sprzecznościami - podobnie jak
sama przyroda jest zarówno stwórcą, jak i niszczycielem. Chrześcijaństwo, dla odmiany,
postrzegane   jest   niekiedy   jako   religia   o   spolaryzowanym   kulturowym   wyobrażeniu
kobiecości: z jednej strony ukazując  ziemską, kusicielską  Ewę, a z drugiej niedostępną
Dziewicę Maryję, dla której wydanie potomka jest procesem wykraczającym poza świat
natury. 

W   wielu   społeczeństwach   plemiennych   bogini   Ziemi   uosabia   narodziny,   śmierć   i
odrodzenie  - nie  kończący się  cykl, z którym ludzkość musi się pogodzić. Kult  bogini
Ziemi nie jest zaprzeczeniem istnienia śmierci, ale obietnicą wiecznego życia, w którym
śmierć to tylko część odwiecznego rytmu przyrody.

W   nigeryjskim   plemieniu   Ibo   często   ukazuje   się   Matkę   Ziemię   z   pokaźnym   nożem,
ponieważ symbolizuje to zarówno obfitość pożywienia, żywotność, jak i przeciwieństwo
tych pojęć. W mitach Huronów, północno amerykańskiego plemienia, bogini Jatahenczi
była zarówno matką ludzkości, jak i strażnikiem śmierci.

W   starożytnym   mieście   Catal   Hiiyiik   w   Anatolii   (ok.   5600-5700   r.   p.n.e.)   kilka
budynków  miało  kaplice  ozdobione  elementami  przypominającymi  wystające  ze  ścian
piersi. Te dziwne, sugestywne kształty zostały uformowane wokół czaszek sępów, lisów i
łasic,   a   ich   ostre   dzioby   i   zęby   tworzyły   sutki.   Wszystkie   te   stworzenia   są
padlinożercami.  Może  to sugerować,  że  mieszkańcy  Catal  Hiyik   dostrzegali  duchowy
związek między kobietą i śmiercią.

Wzmożone   zainteresowanie   starożytną   boginią   Ziemi   w   dzisiejszych   czasach   jest
odbiciem   poglądu,   że   świata   nie   tworzą   zwalczające   się   przeciwności,   ale   ciągle
rozwijające się procesy. Świętość postrzega się często jak coś nieodłącznego przyrodzie,
a nie jako coś wykraczającego poza nią. (...)

background image

WĘŻOWA BOGINI

Wizerunki   bogiń   Ziemi   z   okresu   neolitu   często   są   oplecione   wężami,   starożytnymi
symbolami   uzdrowicielstwa   i   płodności.   Gdy   jednakże   zdominowany   przez   męskich
bogów   panteon   zaczął   wypierać   wierzenia   skoncentrowane   na   Ziemi,   boginie   węży
zostały   zdetronizowane.   Świątynię   w   Delfach   identyfikowano   początkowo   z   boginią
Ziemi,  Gają.  Kapłanki zwane  pytiami,  oplecione  wężem zwanym  Pytonem,  siedząc  na
trójnogu   przekazywały   wyrocznie.   W   straszliwej   bitwie   Apollo   miał   zabić   Pytona   i
przejąć   świątynię.   W   ten   sposób   bóg,   który  podobno   zsyłał   choroby   (choć   także,   by
sprawy   bardziej   zagmatwać,   uzdrawiał),   zwyciężył   uosobienie   uzdrowieniai   urodzaju.
Niewykluczone, że smoki i węże opisywane w mitach (takich jak w babilońskim micie
stworzenia) są podświadomą alegorią starej matriarchalnej religii.

  

Powrót Gai

W  dzisiejszym  świecie  często  pojawiają  się  opinie,   że  odwrócenie  się  od.  "żeńskich"
wartości   świata   natury,   od   sympatii   w   dążeniu   do   zrozumienia   go   i   intuicyjnego
postrzegania  przyniosło  głęboki i  bardzo   niebezpieczny  rozbrat  z  przyrodą.  Trend  ten
można   obserwować   w   historii   nauki,   a   w   szczególności   od   XVII   w.,   kiedy   to
ukształtował się i rozwinął mechanistyczny pogląd na wszechświat. 

Wielu   myślicieli   zauważa,   że   wpływ   rewolucji   naukowej   wciąż   jest   przeogromny.
Prowadzi to w efekcie  Zachód do daleko idących zniszczeń na Ziemi przez zachęcanie
ludzi   do   pojmowania   świata   przyrody   jako   nieożywionej   materii,   odpornej   na
gromadzone   zanieczyszczenia   i   inne   szkody   wyrządzane   środowisku   naturalnemu.   W
drugiej   połowie   XX   w.   pojawiło   się   jednakże   nowe   podejście   do   świata   przyrody,
traktujące Ziemię  jako rozwijający się organizm, którego części są wzajemnie  od siebie
uzależnione,  tworząc złożony stan równowagi,  tak jak  nasze  komórki,  organy,  system
nerwowy i inne (i mniej definiowalne) elementy ciała, tworzące razem istotę ludzką. 

W   latach   siedemdziesiątych   naszego   stulecia   brytyjski   biochemik  James   E.  Lovelock
ogłosił  hipotezę  Gai   (nazwa   zapożyczona  od  imienia  greckiej   bogini),  że   Ziemia  jest
samoregulującym,  żywym   organizmem,   który  na   zagrożenia   reaguje   w   ten   sposób,   iż
maksymalizuje swe szanse na przetrwanie. Lovelock opublikował swą teorię w 1979 r. w
inspirującej   wielu   ludzi   książce:  Gaja:   A   New   Look   at   Life   on   Earth  ("Gaja,   nowe
spojrzenie na życie na Ziemi"). 

Sugeruje  on, że żywe  istoty i środowisko ewoluują  razem w komplementarny  sposób,
tworząc delikatny,  zrównoważony system.  Przykładem  tego jest  równowaga pomiędzy
atmosferycznym dwutlenkiem węgla i tlenem używanym przez żywe organizmy, co jest
podstawą odpowiednich warunków do życia na naszej planecie. Lovelock wyjaśnia też, w
jaki  sposób koncentracja  soli  w  oceanach  pozostaje  stale  na  poziomie  około  3,5% od
czasów powstawania oceanów: sól rozpuszczana w wodach oceanicznych zawsze równa
się  ilości soli  z  niej  usuwanej  (np. przez  osuszanie  lagun)  i  tylko  ta stała  równowaga
umożliwia trwanie morskiego życia.

Zrozumienie   działania   tego   skomplikowanego   naturalnego   mechanizmu   pozwala   nam
zarówno   uświadomić   sobie   znikomość   istot   ludzkich   w   skali   całego   globu,   jak   i

background image

niezmiernie wysoki koszt, jaki będziemy musieli ponieść,jeżeli nie ograniczymy naszych
dążeń do przekształcania środowiska. Parafrazując Lovelocka można by rzec, że Gaja ma
zarówno   łaskawy,   jak   i   groźny   aspekt,   tworząc   świat   odpowiedni   dla   tych,   którzy
postępują zgodnie z zasadami, natomiast bezlitośnie karze tych, którzy nie stosują się do
zaleceń. Idea głosząca, że przeżycie gatunku ludzkiego zależy od organizmu większego,
który może poświęcić  nasz gatunek dla zachowania  własnego życia, stała się jednym z
głównych haseł ruchu Zielonych.

Wielu  ludzi widzi zbieżność  pomiędzy hipotezą Gai i sposobami postrzegania  Ziemi  i
wzajemnych  z  nią  relacji   przez  plemienne  społeczności.  W  połowie  XIX  w.   jeden   z
przywódców rdzennych mieszkańców Ameryki, wódz Seattle oświadczył: 

"Nie  jest  prawdą powiedzenie, że Ziemia  należy  do człowieka; to człowiek  należy  do
Ziemi... Człowiek nie tka pajęczyny życia, jest jedynie jedną z jej nitek. To, co uczyni z
pajęczyną, uczyni również ze sobą."

NOWA ERA GAI

Zwolennicy ruchu New Age (Nowej Fali,  Nowej Ery) widzą  dużo prawdy w hipotezie
Gai.   Wierzą,   że   wszelkie   formy   życia   są   wzajemnie   ze   sobą   powiązane,   i   że   jedyną
sensowną   drogą   dla   ludzkości   jest   życie   w   zrównoważonej   koegzystencji   ze
środowiskiem.   Wielu   zwolenników   tej   idei   uznaje   kultury   rdzennych   mieszkańców
Ameryki   Północnej   za   inspirujący   przykład,   w   którym   związek   pomiędzy   Ziemią,   i
ludźmi jestzrównoważony i dogłębny. 

Z   pewnością   istnieje   w   tym   podejściu   pewien   element   romantyzmu,
prowadzącyniektórych   przedstawicieli   Zachodu   do   postrzegania   obrzędów   rdzennych
Amerykanów  jako  wehikułu  pozwalającego  dotrzeć  bliżej  do  Gai,  świata   natury.  Inni
zwolennicy New Age szukali inspiracji  w hipotezie  Gai rozwiniętej w Kalifornii  przez
Ottera   Zella.   Według   Zella   Gaja   (zlatynizowana   forma   Gai)   jest   archetypem   bogini
matki. W 1970 r. Zell założył ruch poświęcony właśnie jej, po doświadczeniu i proroczej
wizji.   Ujrzał   wówczas   Ziemię   jako   ogromny,   żywy   organizm,   który   ewoluował   z
pierwotnej komórki.

Neopogaństwo i New Age

W ostatnich dziesięcioleciach  coraz większa  liczba  przedstawicieli  zachodniego  świata
zaczyna   podzielać   pogląd,   że   etyczne,   polityczne   i   ekonomiczne   podstawy   rządzące
społeczeństwem wywierają  wysoce niekorzystny wpływ  na fizyczne  i duchowe oblicze
świata   i   jego   mieszkańców.   Jednym   z   przejawów   tej   Krytycznej   samooceny   stał   się
notowany od lat sześćdziesiątych XX w. wzrost neopogaństwa, luźnego zbioru nowych,
eklektycznych systemów wiary opartych na czci Ziemi i jej naturalnych cyklów. 

Podwaliny   tego   ruchu   tkwią   w   XIX-   wiecznych   romantycznych   ideałach   ludzkości
żyjącej w harmonii z przyrodą, co inspirowało odrodzenie się, dla przykładu, druidyzmu.
Wiele   neopogańskich   religii   obiera   za   swój   punkt   wyjścia   idealizowany   obraz   przed

background image

neolitycznej   przeszłości,   gdy   ludzie   żyli   w   znacznie   silniejszym   związku   ze   światem
przyrody. Zgodnie z  tym poglądem, w wyniku migracji Indoeuropejczyków na zachód,
tradycje  oparte na  czci Ziemi (personifikowanej w postaci wielkiej  bogini  Matki) oraz
cyklów przyrody zostały zastąpione przez zdominowany przez mężczyzn militarystyczny
etos wyrażany w panteonie dowodzonym przez gniewnych i wojowniczych bogów nieba
-  w   rezultacie   tego   ludzie   Zachodu   na   tysiące   lat   zatracili   widzenie   ważności   świata
przyrody. Tak głosi najbardziej skrajna i najprostsza wersja tej teorii. 

W   poszukiwaniu   środków   mających   pomóc   w   przywróceniu   utraconej   intymności
obcowania z naturą oraz by ustanowić to, co określają jako duchową "Nową Falę" (New
Age),  neo  poganie  szukają  inspiracji  u  ludów   , w  których  szamanizm  pozostał wciąż
żywy,   lub   zwracają   się   w   stronę   starożytnych   kultur,   np.   Celtów.   Największa
neopogańska grupa, Kościół Wszystkich Światów, opiera się na wielbieniu bogini Matki.
Inne zgromadzenie, Feraferia, łączy kult bogini z greckim politeizmem.

Zachodni zwolennicy indyjskiego przywódcy duchowego Śri Aurobindo (1872-1950) w
1967 r. w pobliżu Pondicherry (Puduććeri) w południowo- wschodnich Indiach, założyli
eksperymentalną  społeczność  o nazwie  Auroville,  by  zademonstrować to, co nazywali
"pokonaniem  życia  mocą  ducha".  Próbowali  pokazać,  w jaki  sposób ludzie  o różnym
pochodzeniu społecznym, wywodzący się z odmiennych kultur, mogą współżyć w 
zgodnej harmonii.

DRUIDYZM

Według  Juliusza  Cezara Celtowie  posiadali  w swym gronie  elitarną warstwę druidów,
pełniących funkcję kapłanów i nauczycieli. Stanowili oni zarazem największy autorytet w
sprawach natury prawnej i duchowej. Zgodnie z irlandzkimi źródłami z V w. n.e. byli to
"ludzie   sztuki",   specjaliści   w   dziedzinie   religii,   którzy   podróżowali   od   plemienia   do
plemienia.   Ich   rola   była   zapewne   podobna   do   funkcji   szamanów.   Szczególnie   jeden
aspekt przykuł uwagę dawnych autorów wykorzystywanie  w kulcie naturalnych miejsc,
takich jak leśne polany lub gaje ("druid" wywodzi się z greckiego określenia dębu). 

W późniejszych wiekach zrodziły się legendy, że Stonehenge i inne neolityczne ośrodki
to świątynie druidów. W rzeczywistości budowle te pochodzą z czasów pra- celtyckich,
ale owo błędne rozumowanie dało impuls do odrodzenia się zakonu druidów, założonego
w   Walii   pod   koniec   XIX   w.   Członkowie   tego   zakonu   nosili   szaty   wzorowane   na
wskazówkach zawartychw dawnych przekazach. Inne grupy z kolei próbowały wskrzesić
bardziej wierną formę celtyckiej wiary.