background image

Z w i a s t o w a n i e 

}

 

 

 

 

Wykład 3 

 

Z

WIASTOWANIE

 

 

W  szóstym  miesiącu  posłał  Bóg  anioła  Gabriela  do  miasta  w  Galilei,  zwanego  Nazaret,  do 
Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja. 
Wszedłszy do Niej, [anioł] rzekł: «Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, [błogosławiona 
jesteś między niewiastami]». Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co by miało znaczyć to 
pozdrowienie
”  

(Łk 1,26-29). 

 

Ks. Michał Bednarz 

Zwiastowanie Maryi (Łk 1,26-38) 

Wydarzenie  rozgrywa  się  w  szóstym  miesiącu  od  poczęcia  Jana  Chrzciciela.  Nowa  epoka  w 
historii  ludzkości  rozpoczęła  się  w  sposób  niezwykle  spokojny,  cichy  i  całkowicie  niezauwa-
ż

alny.  Zaczęła  się  także  w  miejscu  najmniej  spodziewanym,  w  Nazarecie.  Jest  to  dzisiaj  naj-

słynniejsze  miasto  Galilei.  Nazywane  bywa  kwiatem  Galilei.  Jednak  ta  miejscowość,  nie 
wspominana nigdy w Starym Testamencie, uważana była za osadę bez znaczenia i nie cieszyła 
się  najlepszą  sławą  (J  1,46).  Bóg  wybrał  niewiele  znaczącą  miejscowość,  aby  dokonać  nie-
prawdopodobnego dzieła, jakim jest Wcielenia Słowa i nadać historii ludzkości zupełnie nowy 
bieg. Uprzywilejowanie małych jest częścią tajemniczej istoty Boga, który jest miłosierdziem. 

Semici  uważali,  że  imię  powinno  wyrażać  określoną  treść  i  wyznaczać  rolę,  jaką  dziecko  ma 
spełnić  w  dorosłym  życiu.  Imię  Maryja  pochodzi  od  hebrajskiego  Miryam  lub  aramejskiego 
Maryam. Można odwołać się do kilku jego etymologii. Najczęściej uważa się, iż pochodzi od 
słów: kropla morza albo jaśniejące morze, czyli piękna jak kropla morza, jak kropla wody. Inni 
uważają, że znaczy: umiłowana przez Boga albo pani, księżna. 

Zwykle sądzi się, że słowa: „Bądź pozdrowiona” odpowiadają znanemu i powszechnie używa-
nemu  w  świecie  semickim  pozdrowieniu  szalom  –  pokój,  pokój  z  tobą,  czyli  znaczą  tyle,  co 
nasze:  witam  cię.  Jednak  w  oryginalnym  tekście  greckim  Ewangelii  św.  Łukasza znajduje  się 
pozdrowienie, które znaczy: ciesz się, raduj się? W pozdrowieniu anioła Gabriela kryje się głę-
boki  sens.  Jego  słowa  skierowane  do  Maryi  mają  źródło  w  księgach  Starego  Testamentu.  W 
mesjańskich zapowiedziach tacy prorocy, jak Sofoniasz, Joel i Zachariasz przedstawiają tajem-
niczą niewiastę, która będzie reprezentować lud Boży oczekujący zbawienia (So 3,14; Jl 2,21; 
Za 9,9). Będzie matką nowego ludu Bożego. Nazywają ją Córą Syjonu. We wspomnianych tek-
stach wzywają ją do radości, gdyż zbliża się Bóg, aby zasiąść na Syjonie lub na ziemi izrael-
skiej  jako  król  i  zbawca.  Orędzie  anioła  jest  echem  wspomnianych  proroctw  mesjańskich. 

background image

Z w i a s t o w a n i e 

}

 

 

 

Zwiastun Boga zachęca Maryję do radości, gdyż zaczynają się spełniać przepowiednie. Maryja, 
przyjmując Boże orędzie, stała się Córą Syjonu, czyli oczekiwaną Matką nowego ludu Bożego. 

Jeżeli  chcemy  dobrze  zrozumieć  określenie:  Pełna  łaski,  musimy  odwołać  się  do  zawiłości 
gramatyki  greckiej.  Ewangelista  świadomie  posługuje  się  słowem,  które  zawsze  wskazuje  na 
niezwykły stopień piękna albo dobroci ludzkiej czy też łaski Bożej. Maryja, jeszcze przed po-
częciem Jezusa, była pełna łaski. Łaskę tę otrzymała w przeszłości, ale trwa w Niej także obec-
nie.  

Pan z Tobą. Nie jest to tylko życzenie (Pan niech będzie z Tobą), ale stwierdzenie faktu obec-
ności Boga. W Piśmie Świętym zwrot taki nie jest nigdy skierowany do zwykłej osoby, ale do 
całego narodu wybranego albo do kogoś, komu Bóg powierzył jakąś specjalną misję. Wszyst-
kie słowa skierowane do Maryi podkreślają Jej świętość i wielkość Jej człowieczeństwa. 

Usłyszane orędzie spowodowało niepokój Maryi, gdyż anioł wezwał Ją do radości. Dostrzegła w 
jego  słowach  wyraźne  nawiązanie  do  wspomnianych  proroctw  mesjańskich.  Zaniepokoiła  się, 
gdyż zrozumiała, że wezwanie to posiada następującą treść: Mesjasz nadchodzi. Orędzie radości, 
skierowane kiedyś do Córy Syjonu, zostało do Niej wypowiedziane. Zaskoczyło Ją, że osobiście 
ma mieć udział w dziele zbawienia.  Zasadniczą częścią orędzia anielskiego jest zapowiedź na-
rodzenia Zbawiciela (Łk 1,32-33). Jest to zapowiedź przyjścia Boga w Jezusie (Łk 1,35). On jest 
jednocześnie oczekiwanym Mesjaszem i Słowem Wcielonym, czyli Synem Boga. 

Słowa  Maryi  sprawiają  poważną trudność.  Z  pewnością nie  wątpi  co  do  możliwości  poczęcia 
syna (por. Łk 1,45). Większość egzegetów uważa, że wątpliwość Maryi rodzi się z tego, iż zło-
ż

yła ślub dziewictwa.  Wszystko za tym przemawia. Dla autorów Starego Testamentu ideałem 

była kobieta posiadająca dzieci, ale dostrzegamy również ślady innych zwyczajów. Św. Łukasz 
jest bardzo uważnym pisarzem. Używa zwrotu: „nie znam męża” w sensie absolutnym. Chodzi 
więc w tym wypadku o ślub dziewictwa. W tamtych jednak czasach dziewczyna nie mogła po-
zostać w samotności. Zaślubienie stawiało ją w znacznie korzystniejszej sytuacji. Dlatego jest 
prawdopodobne,  że Maryja  uzgodniła  z Józefem  swoje  stanowisko. Jeżeli  chciała  żyć  według 
ideału, musiała oddać się w opiekę mężczyzny, który podzielał taki sam pogląd. Najważniejsze 
jest jednak, że kiedy Ewangelista zaznacza, że Maryja była dziewicą, daje do zrozumienia, że 
zbawienie  człowieka  pochodzi  wyłącznie  od  Boga.  W  Niej  całemu  światu  zostaje  ofiarowana 
przyszłość, która jest łaską i darem Boga, a nawet samym Bogiem, który przychodzi jako łaska 
i dar. Maryja nie wiedziała jednak, w jaki sposób może stać się matka Mesjasza. Nie odrzuciła 
tego, co proponuje Jej anioł. Pragnęła się tylko przekonać, jaka jest wola Boża. 

Anioł  dał Jej odpowiedź odwołując  się do  wszechmocy  Bożej  (ww.  35-37).  To, co się  stanie, 
będzie dziełem Ducha Świętego. Słowa: „moc Najwyższego okryje Cię cieniem” oznaczają, że 
jest żywym przybytkiem, w którym zamieszkuje Bóg. Izraelici, gdy słyszeli wypowiedź o cie-
niu,  przypominali  sobie  natychmiast  opisy  Starego  Testamentu  o  Arce  Przymierza.  Nad  nią 
przecież spoczywał albo ją zacieniał obłok, który był znakiem Bożej obecności. Kiedy św. Łu-
kasz pisze o tym, że moc Najwyższego osłoni Maryję, przypomina zatem czytelnikom opowia-
dania starotestamentalne o obłoku nad Arką Przymierza. 

Słowa  Maryi:  „Oto  ja  służebnica  Pańska”  są  wyrazem  posłuszeństwa  wobec  Boga,  a  bardziej 
jeszcze aktem wiary w Jego słowo, wyznaniem wiary w Boga, który czyni cuda, czyli to, co po 
ludzku mówiąc, jest niemożliwe. Maryja nazywa siebie służebnicą, gdyż jest gotowa do całko-

background image

Z w i a s t o w a n i e 

}

 

 

 

witego posłuszeństwa, aby zrobić w sobie miejsce Słowu, aby pozwolić mu żyć i wzrastać, aż 
wypełni Ono całe Jej życie. Wyraża również gotowość do służby i całkowitego zaangażowania 
się w sprawy Pana. W ten sposób Maryja podpisała carte blanche – zgodę na całą przyszłość, 
od Betlejem, przez egipskie wygnanie i lata w Nazarecie, poprzez krzyż do tajemnic chwaleb-
nych.  Cokolwiek  się  zdarzy  –  jestem  służebnicą  Twoją.  Jestem  na  Twoje  rozkazy.  Dysponuj 
mną jak swoją własnością. Należę do Ciebie. 

 

 

Ks. Mirosław Łanoszka 

Wyśpiewuj, Córo Syjońska! (So 3,14-15) 

Współczesna egzegeza dostrzega w przedstawionej przez Ewangelistę Łukasza scenie zwiasto-
wania Maryi (Łk 1,26-38) obecność pewnych elementów, które są dobrze znane w starotesta-
mentowych  tradycjach.  W  tekstach  Starego  Testamentu  znajdujemy  zapowiedzi  cudownych 
narodzin  upragnionego  dziecka.  Wspomnijmy  w  tym  miejscu  dwie  zapowiedzi:  jedną  skiero-
waną do Abrahama, która dotyczyła jego syna Izaaka (Rdz 18,1-16), natomiast adresatami dru-
giej byli rodzice Samsona (Sdz 13,2-23). Obydwa teksty składają się z pięciu charakterystycz-
nych  elementów,  które  bez  trudu  możemy  również  odnaleźć  w  opisie  zwiastowania  Maryi. 
Mamy zatem: ukazanie się anioła (Łk 1,26), następnie widzimy zaniepokojenie i obawę osoby 
otrzymującej Boże orędzie (Łk 1,29), w centrum opowiadania znajduje się zasadnicza treść Bo-
ż

ego  orędzia  (Łk  1,30-33),  dalej  pojawia  się  pytanie  jako  owoc  refleksji  nad  usłyszanym  sło-

wem Boga (Łk 1,34), a w końcu zapowiedź uwierzytelniającego znaku, poprzedzona wyjaśnie-
niem,  usuwającym  wątpliwości  (Łk  1,35-37).  Starotestamentowe  teksty,  zapowiadające  naro-
dziny dziecka, przedstawiają sytuacje, w których Bóg przezwycięża bezpłodność kobiet, nato-
miast  w  centrum  sceny  zwiastowania  Maryi,  znajduje  się  zapowiedź  dziewiczego  poczęcia  i 
narodzenia  Jezusa  Chrystusa,  który  jest  istotą  i  treścią  całej  Ewangelii.  Łukasz  przedstawia 
zwiastowanie Chrystusa w dwóch etapach. Najpierw dowiadujemy się, że zwiastowany Chry-
stus wypełni wszystkie oczekiwania Izraela, ponieważ nowo narodzone dziecko będzie Mesja-
szem pochodzącym z domu Dawida. Łukasz pisze, że: „Będzie On wielki i zostanie nazwany 
Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca Dawida. Będzie panował nad domem 
Jakuba  na  wieki,  a  Jego  panowaniu  nie  będzie  końca”  (Łk  1,32-33).  W  słowach  tych  roz-
brzmiewa  obietnica,  którą  prorok  Natan  wypowiedział  do  Dawida,  a  została  umieszczona  na 
kartach Drugiej Księgi Samuela: „On zbuduje dom imieniu memu, a Ja utwierdzę tron jego kró-
lestwa na wieki. Ja będę mu ojcem, a on będzie Mi synem (

)” (2Sm 7,14-15). Proroctwo Na-

tana  to  kluczowy  tekst  mesjański  Starego  Testamentu.  A  zatem,  anioł  Gabriel  zapowiada  po-
tomka Dawida, którym jest oczekiwany Mesjasz, Jezus Chrystus. W drugim etapie sceny zwia-
stowania dowiadujemy się, że ten Dawidowy Mesjasz jest zarazem Synem Bożym. Sformuło-
wania  zawarte  w  obietnicy  przekazanej  Dawidowi, przypominają  również królewskie  psalmy, 
które w istotny sposób wiążą się z koronacją i rodowodem Dawidowego króla. Przykładowo, w 
Psalmie 2 Bóg nazywa królem Swojego syna: „Tyś synem moim, Ja Ciebie dziś zrodziłem” (Ps 
2,7; Łk 3,22), a w Psalmie 89 Bóg mówi: „Sprawię, że potomstwo jego będzie wieczne, a jego 
tron  –  [trwały]  jak  dni  nieba”  (ps  89,30.  Chrystus  jest  zatem  zwiastowany  również  jako  Syn 
Boży  zrodzony  z  Maryi,  mocą  Ducha  Świętego.  Jeśli  zapowiedź  poczęcia  Jana  Chrzciciela 

background image

Z w i a s t o w a n i e 

}

 

 

 

przywodzi na myśl to wszystko, co działo się do tej pory w narodzie izraelskim, to zwiastowa-
nie narodzin Jezusa, przynosi nam niewyobrażalną nowość, którą Bóg w tym wydarzeniu wła-
ś

nie rozpoczął realizować. Podmiotem Bożego działania już nie są posunięci w latach rodzice, 

rozpaczliwie oczekujący dziecka, ale Dziewica, zupełnie zaskoczona słowami o poczęciu i na-
rodzeniu  syna, które przyniósł  przychodzący  i  tym  razem  anioł  Gabriel.  Zapowiedziane przez 
niebieskiego posłańca dziewicze poczęcie Jezusa nie dokona się ludzką mocą, ale dzięki stwór-
czemu dziełu Ducha Świętego, który okryje Maryję cieniem. Jest to ten sam Duch Boży, który 
jest u początków istnienia i życia, unosząc się nad wodami (Rdz 1,2) czy, jak mówi psalmista: 
„Stwarzasz je, gdy ślesz swego Ducha, i odnawiasz oblicze ziemi” (Ps 104,30). 

Bibliści  zauważają  również  wyraźne  podobieństwo  między  zwiastowaniem  Maryi  a  powoła-
niem  Gedeona  (Sdz  6,11-24),  jednego  z  charyzmatycznych  sędziów,  działającego  w  czasach 
przed ustanowieniem instytucji króla w Izraelu. Anioł Boży, który ukazał się Gedeonowi, po-
wierzył mu misję wybawienia Izraela z rąk wrogich Madianitów. Biblijny sędzia Gedeon doko-
nał tego, gdyż Bóg był z nim (Sdz 6,16). Anioł Gabriel, którego Bóg posłał do Maryi przekazał 
Jej  wielką  misję  w  historii  zbawienia,  polegającą  na  poczęciu  i  zrodzeniu  Syna  Najwyższego 
(Łk 1,31). 

W scenie zwiastowania Maryja została powitana rzez anioła Gabriela słowami: „Bądź pozdro-
wiona”  (Łk  1,28),  które  właściwie  można  przetłumaczyć  jako  „Raduj  się”  (gr.  chaire).  To  w 
tym  pozdrowieniu  rozbrzmiewa  echo  wołania  proroka  Sofoniasza:  „Wyśpiewuj,  Córo  Syjoń-
ska! Podnieś radosny okrzyk, Izraelu! Ciesz się i wesel z całego serca, Córo Jeruzalem! Oddalił 
Pan  wyroki  na  Ciebie,  usunął  twego  nieprzyjaciela;  król  Izraela,  Pan,  jest  pośród  Ciebie,  nie 
będziesz już bała się złego” (So 3,14-15; por. Za 2,14). Ewangelista Łukasz identyfikuje Mary-
ję Dziewicę z tą Córą Syjonu, dla której motywem radości jest zapowiedź pojawienia się Boga 
pośród swojego ludu. Góra Syjon to inne określenie Jerozolimy, to miejsce, gdzie znajduje się 
ś

wiątynia Pańska. To tam Bóg umieścił swoje imię (2Krl 21,4), pociągając do siebie wszystkie 

narody. Przedstawiony przez proroków obraz Syjonu, który jest miejscem spotkania z Bogiem, 
wskazuje na inną, najwspanialszą Bożą siedzibę. Jest nią Oblubienica Boga Ojca i Ducha Świę-
tego, Matka Boża, ukochana przez Boga Córka, Maryja, w której przebywa Bóg w swoim Sy-
nu. Maryja jest prawdziwą Córą Syjonu, w której odwieczne Słowo stało się ciałem, wchodząc 
w historię życia każdego człowieka. 

Ten centralny moment w dziejach świata dokonał się dzięki radosnemu przyjęciu przez Maryję 
Bożego  orędzia:  „Oto  ja  służebnica  Pańska,  niech  mi  się  stanie  według  słowa  Twego”  (Łk 
1,38). Reakcja Maryi na słowa zwiastowania poczęcia syna jest inna niż żony Abrahama, Sary, 
która słysząc wieść, że ma zostać matką, śmieje się, nie zdając sobie w pełni sprawy z otrzyma-
nej  zapowiedzi:  „Czy  jest  coś,  co  byłoby  niemożliwe  dla  Pana?  Za  rok  o  tej  porze  wrócę  do 
ciebie, a Sara będzie miała syna. Wtedy Sara zaparła się mówiąc «Wcale się nie śmiałam» - bo 
ogarnęło ją przerażenie. Ale Pan powiedział: «Nie. Śmiałaś się!» (Rdz 18,14-15). Reakcja Ma-
ryi jest bliższa postawie Anny, matki Samuela, która słysząc dobrą nowinę, że Bóg obdarzy ją 
łaską macierzyństwa, mówi: „Obyś darzył życzliwością swoją służebnicę” (1Sm 1,18). Maryja, 
służebnica Pańska (Łk 1,38), znalazła już łaskę w oczach Boga: „Nie bój się, Maryjo, znalazłaś 
bowiem łaską u Boga” (Łk 1,30). Przedstawiony przez Łukasza obraz Maryi jako Matki poczy-
nającej  dziecko,  wyraźnie  nawiązuje  do  postaci  Anny,  matki  Samuela,  której  już  samo  imię 
oznacza „łaskę lub znajdywanie życzliwości w czyichś oczach”. Kiedy Ewangelista podkreśla 
postawę  akceptacji  Bożego  słowa  przez  Maryję  (Łk  1,38),  to  wówczas  możemy  dostrzec  po-

background image

Z w i a s t o w a n i e 

}

 

 

 

wiązanie Dziewicy z Nazaretu z ubogimi Izraela (hebr. anawim), którzy tworzą grupę ludzi po-
legających całkowicie na Bożej opatrzności. Temat ten zostanie w sposób pogłębiony rozwinię-
ty w słowach Maryjnego Magnificat (Łk 1,46-56), gdzie również odnajdziemy bliskie nawiąza-
nie do tekstu kantyku Anny, matki Samuela (1Sm 2,1-10). 

 

Ks. Piotr Łabuda 

Bóg przemówił przez Syna (Hbr 1,1-4) 

Niezwykle majestatycznie i dostojnie brzmi prolog listu do Hebrajczyków. Można by rzec, że 
gdy  wysłucha  się  Łukaszowego  orędzia  z  Nazaretu  –  „Bądź  pozdrowiona,  pełna  łaski,  Pan  z 
Tobą” (Łk 1,16).  „Nie bój się Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i poro-
dzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus” (Łk 1,30-31) – to w sercu jako echo budzi się prolog 
wspomnianego listu.  

„Wielokrotnie i na różne sposoby przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez proroków, a w tych 
ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna. Ten Syn, który jest odblaskiem Jego chwały 
i odbiciem Jego istoty, podtrzymuje wszystko słowem swej potęgi, a dokonawszy oczyszczenia 
z grzechów, zasiadł po prawicy Majestatu na wysokościach” (Hbr 1,1-3). 

Takiego tekstu, rozpoczynającego się od pięknej i bogatej greki, mogliby pozazdrościć autoro-
wi biblijnemu najwybitniejsi retorzy greccy, wszelcy znawcy słowa i rytmu. Warto zatrzymać 
się  już  na  pierwszym  zdaniu,  które  wprost  koresponduje  z  Łukaszową  sceną  zwiastowania: 
„Wielokrotnie i na różne sposoby przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez proroków, a w tych 
ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna” (Hbr 1,1). Być może rację mają ci, którzy 
uważają,  że  autorem  listu  do  Hebrajczyków  był  bądź  to  sam  Łukasz,  bądź  to  ktoś  z  jego  bli-
skiego otoczenia

1

. Jeśli tak, to bardziej zrozumiałym staje się to niezwykłe podobieństwo.  

List,  skierowany  do  chrześcijan  pochodzenia  żydowskiego,  rozpoczyna  się  od  dwóch  przy-
słówków  greckich:  przetłumaczone  jako  wielokrotnie  i  wieloma  sposobami  są  pojedynczymi 
słowami zwrotami: polumeros i polutropos. Polu – w takim zestawieniu znaczy wiele i zwycza-
jem wielkich mówców greckich, takich jak Demostenes, było wplatanie tego słowa w pierwsze 
zdania dostojnych przemówień. Autor Listu również, mając zamiar mówić o największym ob-
jawieniu Bożym, starał się wyrazić swoje myśli w  jak najdostojniejszej szacie językowej. Za-
tem  osoba  pisząca  List  do  Hebrajczyków  musiała  mieć  niezwykłe  wykształcenie.  Być  może 
autor  był  greckim  retorem?  Jeśli  tak,  to  po  nawróceniu  na  chrześcijaństwo  w  pełni  oddał  na 
służbę głoszenia Dobrej Nowiny swoje zdolności.  

Jakże to ważne – by umieć na służbę Bożą oddać wszelkie swoje umiejętności i zdolności

2

. Być 

może  wniosek  taki  skieruje  myśl  niejednego  z  nas  ku  Maryi,  która  umiała  w  pełni  oddać  się 
Bogu. „Oto ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa” (Łk 1,38). 

Główną myślą Listu do wspólnoty Hebrajczyków jest to, że w osobie Jezusa Chrystusa człowiek 
otrzymuje pełne objawienie Boga.  Jedynie On pomaga człowiekowi zbliżyć się do Boga. Całość 
prologu Listu do Hebrajczyków rozpoczyna odniesienie się autora do czasów przeszłych. Przede 

                                              

1

 Zob. szerzej T. Jelonek, List do Hebrajczyków 1. Problem autorstwa, Kraków 2006. 

2

 Zob. W. Barclay, List do Hebrajczyków, Poznań 2002, s. 11-14. 

background image

Z w i a s t o w a n i e 

}

 

 

 

wszystkim  dotychczasowe  Objawienie  Boże  dokonywało  się  wiele  razy  (polumeros)  i  wieloma 
sposobami (polutropos). A zatem zostaje podkreślona wielokrotność dotychczasowego objawia-
nia  się  Boga.  Bóg  na  różne  sposoby  objawiał  się swojemu  ludowi.  Począwszy  od  stworzonego 
ś

wiata, przez dzieje narodu, w sposób zaś szczególny przez osoby proroków.  

W  sposób  szczególny  tym  niezwykłym  objawianiem  się  Boga  było objawienie prorockie.  Lu-
dzie wybrani przez samego Boga mówili poprzez wieki. Ich przesłanie zasadniczo łączyło się z 
rzeczywistością, w której przyszło im działać. Starali się oni, by to orędzie było zrozumiałe dla 
wszystkich. Jednocześnie jednak wszystkie te objawienia były fragmentaryczne, a przedstawia-
ne  w  określonym  czasie,  było  zasadniczo  zrozumiałe  dla  danego  czasu  i  okoliczności.  Zna-
miennym  jest,  że działanie  każdego z  proroków odnosi się do jakiegoś  jednego kierunku,  czy 
też  do  jednej  rzeczywistości.  I  tak  np.  Amos  jest  głosem  wołającym  o  sprawiedliwość  spo-
łeczną.  Objawienie  Izajasz  w  znaczącej  mierze  odsłania  tajemnicę  dotyczącą  świętości  Boga. 
Ozeasz, w mając przed oczami doświadczenia swego życia domowego, uświadamia cud prze-
baczającej  miłości  Bożej.  Można  powiedzieć,  że  każdy  z  proroków,  na  bazie  tak  własnych 
przeżyć jak i dziejów swojego narodu odkrywał i ukazywał pewne części prawdy Bożej. Żaden 
z  nich  nie  wyraził  całej  prawdy.  Dalej,  prolog  Listu  do  Hebrajczyków  wskazuje  na  mnogość 
metod stosowanych w Starym Przymierzu przez proroków. Zasadniczo korzystali oni z mowy, 
jednak gdy zawodziło słowo mówione, uciekali się do dramatycznego działania (por. 1 Krl 11, 
29-32;  Jr  13,1-9;  27,1-7;  Ez  4,1-3;  5,1-4).  W  przekazywaniu  fragmentu  prawdy  Bożej  prorok 
korzystał z ludzkich metod. 

Inaczej  rzecz  się  ma  z  osobą  Jezusa  Chrystusa,  w  którym  dokonała  się  pełnia  objawienia.  W 
Jezusie  Chrystusie  Bóg  objawił  się  nie  częściowo,  lecz  w  całej  swojej  pełni.  Co  więcej  Jezus 
objawił  Boga  poprzez  bycie  sobą.  On  sam  bowiem  jest  Bogiem.  Ukazał  zatem  człowiekowi 
Boga nie tylko przez to, co powiedział lub uczynił, lecz także przez to, kim był. 

O ile prorocy byli przyjaciółmi Bożymi, to Jezus jest istotą i pełnią – jest Bogiem. Celem auto-
ra Listu do Hebrajczyków nie było żadną miarą pomniejszanie ważności proroków, ale podkre-
ś

lenie  nieskończonej  wyższości  Jezusa  Chrystusa.  On  bowiem  będąc  kontynuacją  objawienia, 

staje się także punktem kulminacyjnym. 

Znamiennym jest, że mówiąc o przeszłości autor pisze: „Bóg przemawiał”. W zwrocie tym zo-
staje podkreślona z jednej strony długość i powtarzalność czynności mówienia, z drugiej jednak 
strony autor podkreśla czas przeszły tego działania. Można powiedzieć, że Bóg przemawiał do 
ojców przez proroków, ale więcej już tego nie będzie powtarzał. Ta  mowa starotestamentalna 
znalazła swoje zakończenie, czy też raczej zwieńczenie w osobie Jezusa Chrystusa. Autor bo-
wiem natchniony powie, że na końcu tych dni, czyli na końcu tego przemawiania – mówienia 
do człowieka, Bóg przemówił przez Syna. I znów, wydaje się, że można podkreślić w użytej tu 
formie czasowej jednorazowość, która wyraźnie wskazuje całkowitą i ostateczną pełność. 

Ż

ydzi dzielili czas na dwa wieki – wiek teraźniejszy i wiek przyszły. Wieki te były przedzielo-

ne Dniem Pana. Wiek obecny był czasem złym, a wiek przyszły złotym wiekiem Bożym. Dzień 
Pana miał być podobny do bólów porodowych nowego wieku. Dlatego autor Listu do Hebraj-
czyków powiada: „Stare czasy odchodzą, minął wiek fragmentaryczności, okres zgadywania i 
błądzenia należy  do przeszłości,  w  Chrystusie  zaświtał  nowy  wiek,  wiek  Boży”.  Chrystus dał 
ś

wiatu nowy  początek,  myśl  ludzka  w  szczególny  sposób  została  rozjaśniona.  W  Jezusie  Bóg 

background image

Z w i a s t o w a n i e 

}

 

 

 

wkroczył  do  historii  ludzkiej,  wieczność  zawładnęła  doczesnością  i  dlatego  wszystko  uległo 
nieodwracalnej zmianie. 

Można powiedzieć, że w liście Jezus zostaje w pewnej mierze przeciwstawiony prorokom, któ-
rych  zawsze  uważano  za  tajnych  doradców  Bożych.  Dawno  temu  Amos  powiedział:  „Zaiste, 
nie czyni Wszechmogący Pan nic, jeżeli nie objawi swojego planu swoim sługom, prorokom” 
(Am  3,7).  Prorok  był  w  pewnej  mierze  tłumaczem  Boga,  który  przez  niego  przemawiał.  Bóg 
używał  ich  jako  swoich  instrumentów.  W  opinii  niektórych  filozofów  Bogu  tak  poruszał  usta 
proroków, jak muzyk struny instrumentu. Duch Boży, w ich opinii, mówił przez ich osoby tak, 
jak flecista wypuszczanym powietrzem sprawiał w instrumentach dętych odpowiednie brzmie-
nie. Inaczej było z objawieniem i osobą Jezusa Chrystusa.  

Autor Listu przedstawia dwa obrazy określające osobę Jezusa. Stwierdza, że Jezus jest apauga-
sma  chwały  Bożej.  Grecki  termin  apaugasma  może  oznaczać  blask,  jaśniejącą  światłość,  lub 
odbicie promieni świetlnych. Może zatem zasadnym wydaje się stwierdzenie, ze Jezus jest bla-
skiem  i  odblaskiem  –  odbiciem  blasku  Boga.  Chwała  ta  –  blask  Jego  a  zarazem  blask  Boga, 
dzięki Jego nadejściu jaśnieje chwałą Bożą wśród ludzi. 

Znamiennym jest określenie Jezusa, jako odbicie istoty Boga. Mówiąc o odbiciu być może au-
tor ma przed oczami obraz pieczęci, która odciśnięta w wosku zostawia identyczny znak – ślad. 
W ten sposób autor przedstawia Jezusa jako dokładne podobieństwo Boże. Tak jak patrząc na 
odcisk pieczęci dokładnie rozpoznajemy kształt i treść pieczęci, tak patrząc na Jezusa widzimy 
dokładny obraz Boga. Będąc zatem ową odciśniętą pieczęcią – odbiciem istoty Boga i zasiada-
jąc raz na zawsze z Nim na wysokościach, Jezusowi przynależy wszystkie prerogatywy Boga. 
Jezus Światłem ze Światłości, Bogiem z Boga Prawdziwego

3

Gdy dłużej wczytamy się w przesłanie prologu do Listu do Hebrajczyków, to można także po-
myśleć o niezwykłej tajemnicy Bożej opatrzności. Bóg nie tylko świat stworzył ale i o ten świat 
– o swoje dzieło dba. Właśnie dlatego posyłał swoich proroków, a wreszcie posłał swojego Sy-
na, który w tajemnicy zwiastowania stał się człowiekiem i już w wydarzeniu zwiastowania za-
mieszkał pośród nas.  

 

Pytanie: Jak rozumieć zwrot, że Jezus jest odbiciem istoty Boga? 

                                              

3

 Zob. A. Paciorek, Paweł Apostoł – Pisma. Część II, Tarnów 2004, s. 92-98.