background image

Dr Jerzy Jaśkowski: Zwyczaje uniwersyteckie a sprawa wywiadów. Od Światło do Saakaszwili. Autorytety mass mediów.

Obserwacja zwyczajów uniwersyteckich i powiązań tych uczelni, stanowią ciekawy przyczynek do konfrontacji teorii z praktyką. 
Przypomnę, że od czasów postania pierwszych uniwersytetów, w początkach XI wieku, nazwa ta była zastrzeżona dla uczelni 
powołanej bullą papieską. Uniwersytety miały dwa wydziały, nazywane dzisiaj matematyczno – fizycznymi i dwa wydziały 
humanistyczne, w tym obowiązkowo jeden teologiczny. Władza kościelna nie wtrącała się w działalność wydziałów matematyczno – 
fizycznych i jak widzimy efekty działania tych uczonych, katedry i kościoły, pałace i zamki, kamienice i miasta, stoją prawie 1000 lat bez 
istotnych uszczerbków, a przecież ci ludzie dysponowali tylko pionem i poziomnicą.

Oczywiście, nie licząc ludzkiego barbarzyństwa, czy bombardowań w II Wojnie światowej, gęsto przez Aliantów [Królewiec, Hamburg,  

Drezno, Monte Cassino], czy planowe niszczenia, mające obecnie miejsce np. we Francji.

Tak na marginesie, Uniwersytet Krakowski stał się wyższą uczelnią dopiero po jego wznowieniu przez królową Jadwigę. Założony przez 

Kazimierza W.[1364], nie posiadał zgody na otwarcie wydziału teologicznego.

Pod ścisłą kontrolą w owych czasach były natomiast wydziały teologiczne, ponieważ białe musiało być  białe, a czarne – czarne.  

Wychodzący z takiego uniwersytetu adept musiał mieć jasno ukształtowane poglądy moralne. W praktyce różnie to bywało, ale co do  

zasady, było niezmienne.

Wbrew głoszonym mitom, nikogo za poglądy naukowe nie spalano na stosie. Nawet Galileusz był stypendystą papieża i mieszkał w  

klasztorze. Spłodził córkę, którą alimentował papież. Ojcem był, jakbyśmy to dzisiaj powiedzieli, wyrodnym.

Sprawa   popsuła   się   gwałtownie   po   1517   roku,   kiedy   to Hohenzollernowie [prawdziwe   nazwisko   Hohenburg,   ożeniony   z   Zolorin 

[Zollern],   od   1476   roku   potomstwo   nazywane   Hohenzollern]   wpadli   na   pomysł   stworzenia   sekty   protestanckiej.   Generalnie, 

Hohenzollernom  potrzebne  były  pieniądze   na  wojny,  a  bogactwo  było w  Kościele  i  w  zakonach.  Oprócz  pieniędzy,  potrzebni  byli  

odpowiednio   wyedukowani   ludzie.   Stąd   Hohenzollern   zakładał   własne,   protestanckie   uniwersytety,   szczodrze   fundując   stypendia. 

Między innymi Jan Kochanowski, czy Mikołaj Rej, pracowali dla Hohenzollerna. Stąd przed rozbiorami taka wiara w to, że król pruski  

pomoże Polsce przeciwko Moskwicinowi. Jak się okazało, całkowicie bezpodstawna, ale w owym czasie na sejmikach, czy w sejmie,  

swoją rolę ta grupa, edukowana na uniwersytetach pruskich, spełniła.

Czyli zwyczaj tworzenia tzw. agentów wpływu jest znany od dosyć dawna. Stąd np. słynne stypendium Fulbrighta dla „socjalistów” z  

krajów Europy Środkowej.

Przechodząc   do   nowszych   czasów.   Niejaki Józef   Światło,   alias   Izaak   Fleischfarb   [ur.   1915   -   zmarł   w   1994,   nazwisko   matki 

Wieseltur], w młodości działał w syjonistycznej organizacji Gordonia i od 1933 roku w Komunistycznym Związku Młodzieży Polskiej w 

Krakowie. Jako oficer UB został zwerbowany   przez wywiad angielski już w 1947 roku. W związku z tym, że Anglicy nie widzieli 

celowości utrzymywania takiego agenta, lub z innych przyczyn, sprzedali go Amerykanom. Światło pracował dla Amerykanów od 1948  

do 1953 roku, kiedy to rzekomo ucieka za zagranicę. Jego tzw. ucieczka była  przygotowana przez NKWD i Chruszczowa [GRU], w celu 

powiadomienia o przygotowanych rozgrywkach w Rosji po upadku Stalina. W czasie procesów po 1990 roku wyszło na jaw, że był  

szczególnym bydlakiem wkopującym np. butelki w szyjki macicy torturowanym kobietom. Rzekomo wykazywał się specjalnie, aby nie 

powstało podejrzenie, że pracuje dla drugiej strony.

Natychmiast   po   słynnej   „ucieczce”   został   zatrudniony   przez   rozgłośnię   radiowa   CIA  w   Monachium,   wchodzącą   w   skład   zespołu  

propagandowego, zwanego Wolna Europa, Radio Swoboda itd.

Było to bardzo dziwne, że rzekomo uciekinier, wysokiej rangi oficer milicji politycznej, nie ukrywał się, ale jawnie występował w mediach. 

W tym czasie, podobnie jak i obecnie, pranie mózgu społeczeństwa, szczególnie za żelazną kurtyną, powodowało, że wszyscy starali 

się słuchać Radia Wolna Europa jak nabożeństwa i uzyskane informacje szeptem przekazywano sobie do ucha.

Ciekawy natomiast był dalszy los tego bandyty, przepraszam, wysokiej rangi agenta i oficera. Został on mianowicie  „profesorem” 

uniwersytetów amerykańskich, gdzie wykładał właśnie stosunki w krajach komunistycznych, aż do 1972 roku. Czyli z bandyty stał się 

szanowanym profesorem i wzorem dla młodzieży. CIA utajniło wszelkie dokumenty dotyczące tego agenta.

Nie jest to odosobniony przypadek. Podobne były losy innego agenta NKWD, majora Zygmunta Baumana. Już w 1943 roku, w wieku 

17 lat, wstąpił do „policji” w Gorkim. A po roku z tej „policji” został oddelegowany do Ludowego Wojska Polskiego,   jako oficer polityczno 

– wychowawczy. Ciekawe, 18-latek, tylko po przeszkoleniu „policyjnym”, zostaje oficerem polityczno wychowawczym!? Natomiast już 

w   1945   roku   zostaje   oficerem   Informacji   Wojskowej. Po   kilku   miesiącach   zostaje   zastępcą   dowódcy batalionu   d/s   polityczno   – 

wychowawczych. A mówią, że Napoleon robił błyskawiczna karierę. Pracował bardzo dobrze, ponieważ już po 3 latach był szefem 

background image

oddziału Propagandy i Agitacji w Zarządzie Politycznym. A potem jeszcze w Zarządzie II, czyli w kontrwywiadzie. Jednocześnie od 1945  

roku studiował na Uniwersytecie Łódzkim. Po 1968 roku wyjechał na zachód.

Tzw. czystki żydowskie były przeprowadzone w związku z zajęciem prze Izrael terenów Egiptu w 1967 roku. Armia Izraela potrzebowała  

„na gwałt” ludzi. Przeprowadzone czystki, zwane w Polsce enigmatycznie „zajściami marcowymi”, pozwoliły oficjalnie wyemigrować do 

Izraela   ok.   27   000   żołnierzy   najbardziej   potrzebnych   specjalizacji,   czołgistom,   łącznościowcom,   lotnikom,   artylerzystom   itd.   Jak 

wiadomo,   na „zachodzie” był także szanowanym profesorem socjologii. Mało tego, po powrocie do Polski nadal jest nagradzany i 

fetowany, szczególnie w byłych miejscowościach stacjonowania wojsk sowieckich.

Kolejnym takim „uczonym w Piśmie” był innych agent, Leszek Kołakowski, także profesor. Chwalił się w wywiadach, jak to z TT-tką  za 

pasem chodził na zajęcia. W internecie są wpisy o jego związkach z SB i przyczynieniu się do wyrzucenia prof. Tatarkiewicza z  

Uniwersytetu.   Działał   w Klubie   Krzywego   Koła,   którego   powstanie   i   zamknięcie   było   inspirowane   i   zaplanowane   przez   służby 

bezpieczenstwa PRL.

Najnowszym przykładem takiego wynagradzania „profesurami” zasłużonych agentów, jest niejaki Michaił Saakaszwili, były prezydent 

Gruzji. Jak wiadomo, amerykanie przywieźli go do Gruzji w 1995 roku. Od 2004 rok prezydent Gruzji.. Od razu zdobył sympatię całej  

postępowej prasy w Polsce. Praktycznie przez cały czas od 2004 do 2013 roku miał pozytywną reklamę w Gazecie Wybiórczej i jej  

odmianach,   Gazecie   Polskiej,   tudzież   we   wszelkiej   maści   tygodnikach,   czy   miesięcznikach.   Podobnie   wszelkiej   maści   politycy 

prawicowi wychwalali tego „polityka”. Dużo więcej można uzyskać po wpisaniu w wyszukiwarkę hasła „Saakashvili”.

Michał Saakaszwili cały czas był promowany jako wybitny przedstawiciel demokracji zachodniej, wręcz przyjaciel Zachodu. Szczególnie 

w okresie PiS-owskim szaleństwo gloryfikacji Saakaszwili doszło do zenitu. Żadne negatywne informacje nie miały prawa się ukazać.

Nawet na, zdawało się niezależnych, witrynach wszelkie głosy krytykujące tego faceta znikały bardzo szybko.

Szczytem obłudy była prowokacja tego „prezydenta” w dniu rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich. Bezpodstawna prowokacja i atak na 

sąsiednie   państewko   był   zwykłym   barbarzyństwem.   Co   ostatecznie napiętnowała   nawet   specjalna   Komisja Unii   Europejskiej. 

Oczywiście w polskojęzycznej prasie przeszło to bez entuzjazmu i szybko zostało wymazane z kart cyfrowych. Na tym polega wielkość  

wszelkiego rodzaju informacji cyfrowej. Jednym słówkiem – reset – wymazujemy i wpisujemy nową wersję. Że to takie proste, nawet 

Orwell by nie wymyślił.

Jego prowokację i tzw. wojnę gruzińska opisałem   przed 6 laty, jako konfabulacje dziennikarzy, udowadniając to prezentowanymi w 

oficjalnej prasie i telewizji zdjęciami i filmikami. Także ta cała  nieudolna prowokacja z św. Lechem Kaczyńskim, splendoru Polsce nie 

dodała. A ukazała, jak szybko wykonuje się polecenia CIA.

Po kilku latach i jego ucieczce do USA, prasa amerykańska podaje znacznie więcej szczegółów. Warto, jak sądzę, Polski PT Czytelniku,  

zaznajomić się z faktami.

I tak Veterans Today pisze otwartym tekstem: pozasądowe morderstwa, masowe malwersacje i przestępczość, terroryzowanie ludności, 

zarzucane Saakaszwilemu, nie są na ogół uznawane za działania demokratyczne.

Przypomnę, że w sierpniu 2008 roku Sakaszwili wysłał swoje „wojska” do odbicia Osetii Południowej. Inwazja ta była planowana od 

dawna. Amerykańscy żołnierze stacjonujący w Tbilisi,   mówili o tym otwarcie od wielu miesięcy. Jak podaje dziennikarz, po wypiciu 

odpowiednich napojów, przypominali sobie nawet konkretne daty i inne szczegóły.

Tym dziwnym posunięciem wysłał Gruzinów na rzeź. Zarówno Osetia Południowa jak i Abchazja stanowiły bazy rosyjskie. Wiadomo 

więc było, że bazy odpowiedzą ogniem.

Wbrew prawu międzynarodowemu, wojska gruzińskie używały zakazanych bomb kasetowych. Już to   powinno być powodem, w 

związku z łamaniem konwencji norymberskich, ścigania go, jako zbrodniarza wojennego.

Nawet „niezależna” Wikipedia podaje: „O 23.45 siły gruzińskie rozpoczęły poważne bombardowania miasta Cchinwali i okolicznych wsi.  

Gruzini używali wyrzutni rakiet BM 21 Grad i LAR – 160. Siły gruzińskie stosowały również 152 mm ciężkie działa samobieżne i bomby  

kasetowe”. Jak

 

podają

 

obserwatorzy

 

OBWE

 

pociski

 

spadały

 

co

 

15

 

 

20

 

sekund.

Na marginesie, bomby kasetowe M-85 były produkcji Izraela. Jak donoszą dziennikarze, dużo więcej zginęło od nich przypadkowych  

cywilów, w tym dzieci i kobiet, aniżeli żołnierzy.

Przypomnę, że pomimo międzynarodowego zakazu USA, Izrael i Gruzja nie podpisały tych konwencji.

Wtajemniczeni podają, że jedynym powodem wejścia do Osetii Pn, były zakupy olbrzymich ilości broni. Gdzieś trzeba było ją zużyć.

Pod rządami Saakaszwilego Gruzja stała się  największym pośrednikiem i dystrybutorem broni z przemytu w Europie. Broń ta była 

zakupywana   i   dostarczana   tylko   i   wyłącznie   z   zamiarem   odsprzedaży.   Czyli   prościej,   Gruzja   stała   się   głównym   pośrednikiem 

nielegalnym handlu bronią. Tak więc można powiedzieć, że z rządów tego faceta były zadowolone głównie firmy handlujące bronią: 

background image

niemieckie, brytyjskie, czy izraelskie, takie jak np. Grupa Chemring. Oczywiście, tego „nasi” dziennikarze nie podają!

W pełni zadowolone były także firmy naftowe, budowniczowie rurociągu BTC, firmy Shell i kasyna gry.

Trudno się więc  dziwić, że dawni  przywódcy NATO, tacy jak  Anders Rasmussen, czy Philip Gordon z Departamentu Stanu USA, 

wypowiadają się pozytywnie o Saakaszwilim.

Obecnie Saakaszwili pracuje jako wykładowca – ”profesor” na Uniwersytecie Tufts. Prowadzi wykład na temat rządów w Europie i 

inne tematy z zakresu współczesnych zagadnień międzynarodowych i regionalnych. Niewątpliwie jest wybitnym fachowcem. Tak go 

chwali   admirał   James   Stavridis,   dziekan   uczelni:   Szaakaszwili   ukończył   prestiżowy   Uniwersytet   Kijowski   –   Instytut   Stosunków 

Międzynarodowych. Wpisowicze podają, że była to kuźnia rosyjskich szpiegów. No, ale oczywiście dokumentów na to nie ma. Są to 

brednie ciemnego luda.

Usadowianie się emerytowanego agenta na stanowisku nauczyciela akademickiego, jest powszechnie stosowaną formą dorabiania 

do emerytury tych ludzi. Załatwiają to odpowiednie służby.

Natomiast   o   wiele   gorsze   zdanie   na   temat   tego   przywiezionego   w   teczce   prezydenta   mają   mieszkańcy   Gruzji.   Innym,   szeroko 

dyskutowanym   przekrętem   tego   prezydenta,   były   tzw.  wybory.   Nawet  w   Parlamencie  Europejskim   udokumentowano  sporządzanie 

fałszywych list wyborców, składających się z martwych ludzi, mieszkańców nieistniejących budynków, masowy „powrót” emigrantów w 

zamian   za   pieniądze,   na   dzień   przed   głosowaniem,   którzy   nie   spełniali   nawet   i   tak   już   bardzo   liberalnych   kryteriów.

Oczywiście żółci dziennikarze w Polsce nawet o tym nie wspominali.

W 2010 roku, po konferencji klimatycznej, Saakaszwili pozostał w USA przez 3 miesiące, starając się o bezpośrednie spotkanie z 

prezydentem Obamą. Bezskutecznie. Faktycznie pobyt ten był potrzebny na pełną mobilizację przedwyborczą emigrantów.

Ciekawe były zasady współpracy z przedsiębiorcami. Na początku   bardzo łatwo uzyskiwało się zgodę na otwarcie firmy, a potem… 

Potem były wizyty panów z argumentami nie do odparcia i wnioskami o łapówki. Ci, którzy nie chcieli, lub już nie mogli płacić, lądowali w 

więzieniach. Ich firmy przejmowali ministrowie Saakaszwilego.

W   podobny   sposób   likwidowano   opozycję   intelektualną.   Np. prof.   Vakhtanga   Maisai,   analityka   wojskowego,   byłego   oficera 

łącznikowego   z   NATO   i   przeciwnika   Saakaszwilego,   oskarżono   o   najcięższe   przestępstwo,   szpiegostwo   na   rzecz   Rosji.

Redaktora   małej   gazetki, Malkhaza   Gulashwili, przeciwnika   politycznego,   oskarżono   o   nielegalne   przekraczanie   granicy.

Byłego już prezydenta, Zuraba Zhvania, zamęczono przez siepaczy pracujących dla ministra spraw wewnętrznych. Oficjalnie podano, 

że

 

chłop

 

zatruł

 

się

 

piecykiem

 

gazowym

 

irańskiej

 

produkcji.

Sandro Girgvaliani zabrany z ulicy i torturowany, zastał zabity przez policję pod pretekstem kłótni z żoną ministra spraw wewnętrznych.

Amerykański dziennikarz Jeffrey Silverman nakręcił przerażający reportaż o tajnych więzieniach w Gruzji, gdzie masowo stosowano 

tortury, siejąc terror w regionie. W ukrytych bunkrach, co najmniej od listopada 2009 roku, gwałcono, torturowano i stosowano różnego  

rodzaju pranie mózgu, w celu utrzymania terroru w tym regionie. W rejonie Samegrelo-Zemo Swanetia, od listopada 2006 do lipca  

2012, szefem policji był Tengis Gunava. Styl tych więziennych budynków wskazuje, że zostały wybudowane przez amerykańskiego 

wykonawcę Cuby, weterana armii.

Generalnie aż 95% oskarżeń wnoszonych przez „rząd” kończyło się wyrokiem skazującym, podobnie jak za Stalina - Dugashvili, czy 

Bieruta alias Iwanowa alias Tomasza, oddelegowanego przez NKWD na stanowisko premiera w Polsce.

Ostatnio   Hillary   Clinton   i   John   McCain   wystawili   Michałkowi   Saakaszwili   nominacje   do   Nagrody   Nobla.

A w Polsce określone środowiska długo jeszcze będą celebrowały nasze związki z Saakaszwilim.

P.S.1.  Oczywiście narodowość żydowska tych profesorów jest czysto przypadkowym zbiegiem okoliczności i nie ma żadnego związku  

z prezentowanym tematem o służbach specjalnych.

P.S.2. Inny   sposób nagradzania agentów, to honoraria za wydawane książki, publikacje itd. Proszę zauważyć, że od kilku pokoleń 

wywiady, właśnie poprzez wydawnictwa, wynagradzają swoich agentów. I nie ma znaczenia, czy umie taki facet pisać, czy nie. Sami  

Szanowni Czytelnicy możecie popatrzeć, ile to książek byłych agentów znajduje się w księgarniach. A potem to już proste. Instytucje 

państwowe masowo wykupują te książki i rozdają jako nagrody oraz po kilka egzemplarzy do wszelkiej maści bibliotek szkolnych,  

gimnazjalnych, wojewódzkich i tym sposobem nakład 100 000 się rozchodzi. A tantiemy są oficjalnym źródłem dochodu. I nikt nie może 

im

 

zarzucić

 

bogactwa.

Jak się pracuje – pisze – to pieniądze się ma. NO NIE? No, można jeszcze wygrywać w lotto, lub totalizatora sportowego, jeżeli 

wcześniej wiem, jakie będą rezultaty poszczególnych meczów. Po to tylu sędziów pracuje. Podobno prokuratura już ponad 250 razy 

wykryła

 

ustawiających

 

mecze.

background image

Właśnie ostatnio tygodnik Wprost cytuje wypowiedzi tego Pana jako autorytetu w sprawach ” ………”.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Hohenzollernowie

http://pl.wikipedia.org/wiki/Fundacja_Fulbrigh

http://pl.wikipedia.org/wiki/Józef_Światło

http://pl.wikipedia.org/wiki/Zygmunt_Bauman

http://pl.wikipedia.org/wiki/Leszek_Kołakowski

http://pl.wikipedia.org/wiki/Klub_Krzywego_Koła

http://pl.wikipedia.org/wiki/Micheil_Saakaszwili

http://www.rmf24.pl/tagi-michail-saakaszwili,tId,157408

http://wyborcza.pl/51,75477,14001451.html?i=1

http://nt.interia.pl/wideo/dzialo-obrotowe-centurion-video,vId,1260324

http://en.wikipedia.org/wiki/Zurab_Zhvania

http://dfwatch.net/tag/tengiz-gunava

http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=792&Itemid

http://www.polishclub.org/2014/03/19/dr-jerzy-jaskowski-kozacy-jak-dezinformuja-nas-zawodowi-historycy-czesc-ii/

http://www.eprudnik.pl/dezinformacja-walka-z-kosciolem-katolickim-swieta-bozego-narodzenia/

http://www.polishclub.org/2014/02/24/dr-jerzy-jaskowski-polska-historia-czy-na-pewno-polska-czesc-2/

http://3obieg.pl/dr-jerzy-jaskowski-czi-niewiedza-jest-grzechem

http://www.youtube.com/watch?v=WDWX49byFvA

http://www.youtube.com/watch?v=pCFX_8RJ5Qo

Rozpowszechnianie wszelkimi możliwymi sposobami jak najbardziej wskazane.

DrJerzyJaśkowski

jerzy.jaskowski@o2.pl

Chemtrails, NWO, grypa – 2

Opublikowano: 04.04.2014 | Kategorie: Publicystyka, Zdrowie

„Zastanawiające, jak mało ludzi patrzy w niebo.”

Wracając do naszych oprysków, zwanych z angielska chemtrails, zafundowanych nam przez, istniejący jak widać od dawna, Rząd  

Światowy. Piszę specjalnie „Rząd Światowy”, ponieważ lokalny nie ma pojęcia, co to za samoloty, a przecież każdy je widzi. I widzi, jak  

sypią na ludzi.

Otóż w 2009 roku, WHO, poprzez zmianę definicji epidemii i pandemii, ogłosiło epidemię świńskiej grypy AH1N1. Zupełnie nie miał  

znaczenia   fakt,   że   wirus   ten   znany   był   lekarzom   na   całym   świecie   od   1976   roku,   kiedy   to   „przypadkowo”   znaleziono   go   koło  

laboratorium   broni   biologicznej   armii   amerykańskiej.   Pomimo,   że   jeszcze   w   2007   roku   PZH   podawał   tą   informację   w   swoich 

publikacjach, to nagle po 2 latach, w 2009 roku „zapomniał” o tym fakcie. Otóż dziwnym losu zrządzeniem, ogłoszenie tej epidemii 

zbiegło się z obserwacjami lekarzy angielskich, notujących wzrost zachorowań na stany zapalne górnych dróg oddechowych, w kilka  

dni po intensywnym sypaniu z powietrza. Objawy te były rozpoznawane jako grypopodobne, lub wręcz grypowe. Fakt występowania 

tych samych objawów, które mogą być powodowane wirusem, a innym razem wdychaniem nanocząsteczek wymienionych powyżej, 

wyjaśnia zmniejszenie liczby zgonów pogrypowych w 2009 roku. Przypomnę, że eksperci od grypy z Atlanty, czyli urzędnicy, szacowali,  

że w Ameryce musi umrzeć ok. 90 000 ludzi w 2009 roku, jak się nie będą szczepili. A naprawdę w omawianym okresie zmarło ok. 256  

osób,   ale   z   powodu   grypy   tylko  18   (!!!),   na   320   milionów  obywateli.   Jeżeli   wdychanie   tych   „zanieczyszczeń”   powoduje   objawy  

grypopodobne, przede wszystkim długo, przez okres nawet kilku miesięcy utrzymujący się tzw. suchy kaszel, to trudno się dziwić, że  

lekarze mają problem z postawieniem poprawnego rozpoznania. Przecież na uczelniach medycznych, przynajmniej w Polsce, nikt nie 

uczy o skutkach zdrowotnych wdychania tych nanocząsteczek. Mało tego, żaden histopatolog nie ma możliwości rozpoznania tego 

świństwa pod mikroskopem. Stosowane normalnie mikroskopy mają powiększenie rzędu 50-200 razy. Nanocząsteczki trzeba oglądać 

pod powiększeniem 700 do 1000 razy.

background image

I tutaj jest pies pogrzebany. Możesz sobie, Szanowny Czytelniku, wypluć płuca, a będzie to zaliczone do zakażenia wirusowego i będą  

tobie wmawiać, że tylko szczepionka może ocalić ci życie. A jeżeli się nie szczepiłeś, to musisz cierpieć i kaszleć. Sam sobie jesteś  

winien. Widzimy to w szczególności po wzroście aktywności celebrytów namawiających do szczepień, nawet przymusowych. Taka p. 

profesor magister L. Brydak, gdzie tylko może, tam swoje 3 grosze na temat szczepień wsadza, pomimo, że jak wykazuje to w  

wypowiedziach medialnych, przez 40 lat pracy zawodowej, nie nauczyła się nawet historii epidemiologii. Ostatnio w Wirtualnej Polsce 

produkowała   swoją   wiedzę   twierdząc,   że   inteligencja   związana   jest   ze   szczepieniami,   a   nie   odwrotnie,   jak   wykazuje   życie. 

Udowodniono   bowiem,   że   głównie   sprzeciwiają   się   szczepieniom   osoby   wykształcone,   z   dużych   miast,   szczególnie   związane   z 

zawodami medycznymi. A szczepią się osobniki przestraszone. Osoba, która przez 40 lat pracy nie nauczyła się rozróżniać grypy, od  

zapaleń płuc bakteryjnych i innych, wrzuca wszystko do jednego worka (vide witryna grypy) i usiłuje naciągnąć budżet Służby Zdrowia 

na przerzucanie pieniędzy społecznych, do prywatnej kieszeni producentów szczepionek. Ciekawe, co się za tym kryje.?

Jest to tym bardziej zastanawiające, że dane medyczne potwierdzają jednoznaczny związek, że osoby szczepiące się przeciwko grypie  

chorują  ciężej  i częściej.  Szczepienia  przeciwko  grypie  zwiększają umieralność na grypę  i  zapalenia  płuc.  Wzrost odsetkowy  jest 

proporcjonalny do wzrostu populacji zaszczepionych.

Jak   bronią   się   producenci   szczepionek?   Np.   przez   produkcję   rozmaitych   filmów,   mających   pokazać   skutki   rzekomych   epidemii 

nieznanego   wirusa.   Pragnę   przypomnieć,   że   współcześni   wirusolodzy   nie   potrafią   udowodnić   większości   swoich   odkryć  

wirusologicznych.  Aby   stwierdzić,   czy  dany   artefakt   widzialny   w  mikroskopie   elektronowym   jest   wirusem,   trzeba   go  wyhodować, 

rozmnożyć i zaszczepić do innego organizmu żywego, otrzymując te same objawy chorobowe. Ani w przypadku HIV, ani w przypadku  

rozmaitych innych „mutacji”, wirusolodzy tego prostego testu nie wykonują, zdając się na Photoshop i mikroskop elektronowy.

Ostatnio wydano aż 190 milionów dolarów na głupiutki film pt. „Wojna światowa Z” (World War Z). Główną ideą filmu jest wtłoczenie 

bezmózgowcom, czyli społeczeństwu, informacji, że nieszczepienie jest „be”, przeżyją tylko ludzie szczepieni, ludzkość uratuje WHO. 

Tylko Rząd Światowy – ONZ, może coś zrobić w tej sytuacji. Jak pamiętamy, jedyne co w ciągu ostatnich tylko 10 lat Rząd Światowy  

zrobił, to zmienił swoje własne definicje epidemii i pandemii, aby pod nowym szyldem wyłudzić od rządów lokalnych ok. 4,5 miliarda  

dolarów, na nikomu do niczego niepotrzebną szczepionkę przeciw grypie. Poza tym, wprowadził cholerę na Haiti, gdzie zmarło ponad 

5000 osób, i cisza. Doprowadził do pojawienia się nowej poszczepiennej choroby, zwanej narkolepsją. Już choruje na nią ponad 1000  

osób tylko w Skandynawii (nagłe zwiotczenie mięśni z kilkusekundowym snem, tragiczne w czasie np. prowadzenia samochodu). 

Zaszczepił polio 47 500 dzieciom w Indiach. Tyle ofiar bezmyślnej albo i nie, działalności ONZ i B. Gatesa, kiedy normalnie w Indiach  

chorowało ok. 250 dzieci rocznie na polio (na ponad 120 000 0000 ludzi).

I to naciąganie budżetu na szczepionki przeprowadza się w czasach, gdy powodem zabierania co piątego dziecka rodzicom jest ich  

bieda. I to wszystko w czasach, gdy najniższa emerytura wynosi 830 złotych, a np. dodatek dla inwalidy wojennego, całkowicie 

niezdolnego do poruszania się, wynosi 305 złotych. I to wszystko w czasach, gdy 10% społeczeństwa ma 5 złotych na dzień, by  

przeżyć. Ładnie można dzielić się społecznymi pieniędzmi. To jest właśnie zaleta tzw. zdrowia publicznego. Żadnej odpowiedzialności, 

tylko pieniądze.

Jaki to ma związek z chemtrails? Ano właśnie, objawy grypowe są zupełnie takie same, jak obawy po wdychaniu tych nanocząsteczek, 

zrzucanych z samolotów. Takie maleńkie igły, jak wpadną do górnych dróg oddechowych, to pobudzają receptory kaszlu. Niestety, są  

za małe, aby kaszel je usunął. Dlatego chorzy kaszlą przez kilka miesięcy, aż taka nanocząsteczka przesunie się dalej od receptora. O 

tym wiedzą wojskowi, którzy te loty obsługują. Nie jest to pierwsza taka fałszywa flaga odwracania uwagi od istoty problemu.

W 1947 roku wciśnięto ludziom związek próchnicy z brakiem fluoru, co jest kompletną bzdurą. Ale pozwoliło to wysoce toksyczny  

odpad poprodukcyjny aluminium i uranu – kwas fluorowodorowy, zamiast składować i płacić za składowanie, podzielić na małe porcje i 

wcisnąć do past do zębów i zarabiać.

Podobnie w latach 1970., zaczęto wciskać ludziom związek pomiędzy rakiem płuc, a paleniem papierosów, chcąc ukryć skutki tzw.  

background image

doświadczalnych   wybuchów   atomowych.   Przypomnę,   że   nasi   mniej,   lub   bardziej   przystojni   wojacy,   wysadzili   ok.   52   000   bomb  

atomowych, wielkości tej zrzuconej na Hiroszimę (tzn. suma mocy). Daje to średnio 3 bomby w jednym dniu, w owym okresie czasu. 

Podstawowe prawo fizyczne mówi o zachowaniu masy i energii. Te promieniotwórcze pierwiastki, np. alfa o energii 5-6 MeV, rozsypane  

wybuchem, muszą opadać po całym świecie. Filtrem jest nasz układ oddechowy. Energia wiązań komórkowych jest rzędu 6-7 eV, czyli  

milion razy mniejsza. Jeżeli po pudełku zapałek przejedzie się czołg, to na pewno z pudelka nic nie zostanie. A my nazywamy to rakiem 

płuc, nerek, pęcherza moczowego itd. Wiemy to doskonale po badaniach weteranów USA. Tylko w testach atomowych „użyto” 245 000  

ludzi.

Podobnie   odwraca   się   uwagę   od   raka   skóry,   poprzez   wmawianie,   że   to   słońce,   a   nie   stosowane   w   kosmetykach   rakotwórcze 

substancje, np. formaldehyd, są jego przyczyną. A obecnie mówi się o grypie, zamiast obsypywaniu – chemtrails. I oczywiście, jak  

chorujesz, to ty sam jesteś sobie winien, ponieważ się nie zaszczepiłeś, a tak miło ciebie zapraszano. Natomiast chemtrails nie istnieją,  

przecież żadna instytucja państewka nie potwierdziła tego faktu.

Autor:

 

dr

 

Jerzy

 

Jaśkowski

Dla „Wolnych Mediów”

BIBLIOGRAFIA I LEKTURA UZUPEŁNIAJĄCA

1. http://www.polishclub.org/2013/10/27/dr-jerzy-jaskowski-spodziewane-problemy-z-zywnoscia-bedzie-przednowek/

2. http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=11252&Itemid=53

3. http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=10860&Itemid=119

4. http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=11011&Itemid=63

5.   http://www.polishclub.org/2014/02/06/dr-jerzy-jaskowski-po-co-ta-arabska-awantura-falszywa-flaga-czyli-male-interesy-wielkich-

ludzi/

6. http://www.polishclub.org/2014/01/06/dr-jerzy-jaskowski-pranie-mozgow-sluzbie-zdrowia-w-kanadzie-i-nie-tylko-czesc-2/

7. http://www.polishclub.org/2013/11/22/dr-jerzy-jaskowski-swiatowy-zjazd-milosnikow-przekretow-globalne-ocieplenie-czesc-2/

8. http://www.polishclub.org/2013/11/12/dr-jerzy-jaskowski-falszywe-flagi-zdrowie-publiczne-czesc-2/

9. http://www.polishclub.org/2013/07/23/dr-jerzy-jaskowski-geoinzynieria-wojna-o-panowanie-nad-swiatem-czesc-2/

10. http://www.polishclub.org/2013/07/21/dr-jerzy-jaskowski-geoinzynieria-wojna-o-panowanie-nad-swiatem-czesc-1/

11. http://www.polishclub.org/2013/05/18/dr-jerzy-jaskowski-czarnobyl-fukushima-windscaletree-mile-island-i-co-dalej-czesc-4/

12. http://www.polishclub.org/2013/04/07/dr-jerzy-jaskowski-zachmurzenia-sztucznie-wywolane/

13.   http://www.polishclub.org/2012/10/31/dr-jerzy-jaskowski-lekarze-ostrzegaja-chcesz-zachorowac-szczep-sie-przeciwko-grypie-nie-

chcesz-chorowac-nie-szczep-sie-czesc-iii/

14. http://www.polishclub.org/2012/06/26/dr-jerzy-jaskowski-wsplczesna-medycyna-cz-iii/

15. http://www.naturalnews.com/chemtrails.html

16. http://www.naturalnews.com/041133_geoengineering_chemtrails_organic_food.html

17. http://www.naturalnews.com/041094_geoengineering_chemtrails_ozone_layer.html

18. Oświadczenie doktora George’a Luciera – National Toxicology Program U.S.Department of Health and Human Services

background image

19. No Proof of Man-Made Climate Change, Says Greenpeace Co-founder, http://www.thenewamerican.com/

20. http://www.carnicominstitute.org/html/morgellonsgeneraldescription.html

21. http://www.thenewamerican.com/tech

22. http://www.thenewamerican.com/tech/environment/item/17958-un-climate-change-report-uses-alarmist-global-warming-language

23. http://www.geoengineeringwatch.org/

24. http://www.occupycorporatism.com/

25. http://www.carnicominstitute.org/articles/bio2011-4.htm

26. http://www.thelibertybeacon.com/2014/01/27/chemtrail-flu-have-you-got-it-yet/

27. http://www.youtube.com/watch?v=UdtLTyNOB0A#t=19

28. http://www.youtube.com/watch?v=PiBiXvLXDS4

29. http://www.youtube.com/watch?v=9aHEwpWqpu0

30. http://www.youtube.com/watch?v=_AN7dycoF8o

31. http://www.youtube.com/watch?v=FfUuTFRMFsA

32. http://www.youtube.com/watch?v=ypFH

33. http://www.youtube.com/watch?v=ghsv8Kg44Ew

34. http://www.youtube.com/watch?v=7LqkjDTqCkY

35. http://www.youtube.com/watch?v=B5rINSTuE4Q

36. http://www.youtube.com/watch?v=9YQ4MNX5vic

37. http://www.youtube.com/watch?v=mj1xh8gG5qo

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Wracając do naszych oprysków, zwanych z angielska chemtrails, zafundowanych nam przez, istniejący jak widać od dawna, Rząd 
Światowy. Piszę specjalnie „Rząd Światowy”, ponieważ lokalny nie ma pojęcia, co to za samoloty, a przecież każdy je widzi. I widzi, 
jak sypią na ludzi.

Otóż  w 2009 roku, WHO, poprzez zmianę definicji epidemii i pandemii, ogłosiło epidemię świńskiej grypy AH1N1. Zupełnie nie miał 

znaczenia   fakt,   że   wirus   ten   znany   był   lekarzom   na   całym świecie   od   1976   roku,   kiedy   to   „przypadkowo”   znaleziono   go   koło 

laboratorium   broni   biologicznej   armii   amerykańskiej.   Pomimo,   że   jeszcze   w   2007   roku   PZH   podawał   tą   informację w   swoich 

publikacjach, to nagle po 2 latach, w 2009 roku „zapomniał” o tym fakcie.

Otóż   dziwnym   losu   zrządzeniem, ogłoszenie   tej   epidemii   zbiegło się   z   obserwacjami   lekarzy   angielskich,   notujących   wzrost 

zachorowań   na   stany   zapalne   górnych   dróg   oddechowych,  w  kilka   dni  po   intensywnym   sypaniu   z   powietrza.   Objawy   te   były 

rozpoznawane jako grypopodobne, lub wręcz grypowe.

Fakt   występowania   tych   samych   objawów,   które   mogą   być   powodowane   wirusem,   a   innym   razem   wdychaniem   nanocząsteczek 

wymienionych powyżej, wyjaśnia zmniejszenie liczby zgonów pogrypowych w 2009 roku.

Przypomnę, że eksperci od grypy z Atlanty, czyli urzędnicy, szacowali, że w Ameryce musi umrzeć ok. 90 000 ludzi  w 2009 roku, jak się 

nie   będą   szczepili.   A   naprawdę   w   omawianym   okresie   zmarło   ok.   256   osób,   ale   z   powodu   grypy   tylko   18   (!!!),   na   320  

milionów obywateli.

Jeżeli wdychanie tych „zanieczyszczeń” powoduje objawy grypopodobne, przede wszystkim długo, przez okres nawet kilku miesięcy 

background image

utrzymujący się tzw. suchy kaszel, to trudno się dziwić, że lekarze mają problem z postawieniem poprawnego rozpoznania. Przecież na 

uczelniach medycznych, przynajmniej w Polsce, nikt nie uczy o skutkach zdrowotnych wdychania tych nanocząsteczek. Mało tego,  

żaden   histopatolog   nie   ma   możliwości   rozpoznania   tego   świństwa   pod   mikroskopem. Stosowane   normalnie   mikroskopy   mają 

powiększenie rzędu 50 – 200 razy. Nanocząsteczki trzeba oglądać pod powiększeniem 700 do 1000 razy.

I tutaj jest pies pogrzebany. Możesz sobie, Szanowny Czytelniku, wypluć płuca, a będzie to zaliczone do zakażenia wirusowego i będą  

tobie wmawiać, że tylko szczepionka może ocalić ci życie. A jeżeli się nie szczepiłeś, to musisz cierpieć i kaszleć. Sam sobie jesteś  

winien.

Widzimy to w szczególności po wzroście aktywności celebrytów namawiających do szczepień, nawet przymusowych.

Pani profesor magister L. Brydak, gdzie tylko może, tam swoje 3 grosze na temat szczepień wsadza, pomimo, że jak wykazuje to w 

wypowiedziach medialnych, przez 40 lat pracy zawodowej, nie nauczyła się nawet historii epidemiologii. Ostatnio w Wirtualnej Polsce 

produkowała   swoją   wiedzę   twierdząc,   że   inteligencja   związana   jest   ze   szczepieniami,   a   nie   odwrotnie,   jak   wykazuje   życie. 

Udowodniono   bowiem,   że   głównie   sprzeciwiają   się   szczepieniom   osoby   wykształcone,   z   dużych   miast,   szczególnie   związane   z 

zawodami medycznymi. A szczepią się osobniki przestraszone.  Osoba, która przez 40 lat pracy nie nauczyła się rozróżniać grypy, od 

zapaleń płuc bakteryjnych i innych, wrzuca wszystko do jednego worka [vide witryna grypy] i usiłuje naciągnąć budżet Służby Zdrowia 

na przerzucanie pieniędzy społecznych, do prywatnej kieszeni producentów szczepionek. Ciekawe, co się za tym kryje.?

Jest to tym bardziej zastanawiające, że dane medyczne potwierdzają jednoznaczny związek, że osoby szczepiące się przeciwko 

grypie   chorują   ciężej   i   częściej. Szczepienia   przeciwko   grypie   zwiększają   umieralność   na   grypę i   zapalenia   płuc.   Wzrost 

odsetkowy jest proporcjonalny do wzrostu populacji zaszczepionych.

Jak   bronią   się   producenci   szczepionek?   Np.   przez   produkcję   rozmaitych   filmów,   mających   pokazać   skutki   rzekomych   epidemii 

nieznanego   wirusa.   Pragnę   przypomnieć,   że współcześni   wirusolodzy   nie   potrafią   udowodnić większości   swoich   odkryć 

wirusologicznych.  Aby   stwierdzić,   czy   dany   artefakt   widzialny   w   mikroskopie   elektronowym   jest   wirusem,   trzeba   go   wyhodować, 

rozmnożyć i zaszczepić do innego organizmu żywego, otrzymując te same objawy chorobowe. Ani w przypadku HIV, ani w przypadku 

rozmaitych innych „mutacji”, wirusolodzy tego prostego testu nie wykonują, zdając się na photoshop i mikroskop elektronowy.

Ostatnio wydano aż 190 milionów dolarów na głupiutki film pt. „Wojna światowa Z” [World War Z]. Główną ideą filmu jest wtłoczenie  

bezmózgowcom, czyli społeczeństwu, informacji, że nieszczepienie jest „be”, przeżyją tylko ludzie szczepieni, ludzkość uratuje WHO. 

Tylko Rząd Światowy – ONZ, może coś zrobić w tej sytuacji. Jak pamiętamy, jedyne, co w ciągu ostatnich tylko 10 lat Rząd Światowy 

zrobił, to zmienił swoje własne definicje epidemii i pandemii, aby pod nowym szyldem  wyłudzić od rządów lokalnych ok. 4,5 miliarda 

dolarów, na nikomu do niczego nie potrzebną szczepionkę przeciw grypie. Poza tym, wprowadził cholerę na Haiti, gdzie zmarło ponad  

5000 osób, i cisza. Doprowadził do pojawienia się nowej poszczepiennej choroby, zwanej narkolepsją. Już choruje na nią  ponad 1000 

osób tylko w Skandynawii [nagłe zwiotczenie mięśni  z kilkusekundowym  snem, tragiczne w czasie np. prowadzenia samochodu].  

Zaszczepił polio 47.500 dzieciom w Indiach. Tyle ofiar bezmyślnej albo i nie, działalności ONZ i B. Gatesa, kiedy normalnie w Indiach  

chorowało ok. 250 dzieci rocznie na polio [na ponad 1 200 000 000 ludzi].

I  to naciąganie budżetu na szczepionki przeprowadza się w czasach, gdy powodem zabierania co piątego dziecka rodzicom jest ich  

bieda.

I to wszystko w czasach, gdy najniższa emerytura wynosi 830 złotych, a np. dodatek dla inwalidy wojennego, całkowicie niezdolnego do 

poruszania się, wynosi 305 złotych.

I to wszystko w czasach, gdy 10 % społeczeństwa ma 5 złotych na dzień, by przeżyć.

Ładnie można dzielić się społecznymi pieniędzmi. To jest właśnie zaleta tzw. zdrowia publicznego. Żadnej odpowiedzialności, tylko 

pieniądze.

Jaki to ma związek z chemtrails? Ano właśnie, objawy grypowe są zupełnie takie same, jak obawy po wdychaniu tych nanocząsteczek, 

zrzucanych z samolotów. Takie maleńkie igły, jak wpadną do górnych dróg oddechowych, to pobudzają receptory kaszlu. Niestety, są za 

małe, aby kaszel je usunął. Dlatego chorzy kaszlą przez kilka miesięcy, aż taka nanocząsteczka przesunie się dalej od receptora. O 

tym wiedzą wojskowi, którzy te loty obsługują.

Nie jest to pierwsza taka fałszywa flaga odwracania uwagi od istoty problemu.

W 1947 roku  wciśnięto ludziom związek próchnicy z brakiem fluoru, co jest kompletną bzdurą. Ale pozwoliło to wysoce toksyczny 

odpad poprodukcyjny aluminium i uranu – kwas fluorowodorowy, zamiast składować i płacić za składowanie, podzielić na małe porcje i  

wcisnąć do past do zębów i zarabiać.

Podobnie w latach 70-tych, zaczęto wciskać ludziom związek pomiędzy rakiem płuc, a paleniem papierosów, chcąc ukryć skutki tzw. 

background image

doświadczalnych   wybuchów   atomowych.   Przypomnę,   że   nasi   mniej,   lub   bardziej   przystojni   wojacy, wysadzili   ok.   52   000   bomb 

atomowych, wielkości tej zrzuconej na Hiroszimę [tzn. suma mocy]. Daje to średnio 3 bomby w jednym dniu, w owym okresie czasu. 

Podstawowe prawo fizyczne mówi o zachowaniu masy i energii. Te promieniotwórcze pierwiastki, np. alfa o energii 5-6 MeV,   rozsypane 

wybuchem, muszą opadać po całym świecie. Filtrem jest nasz układ oddechowy. Energia wiązań komórkowych jest rzędu 6-7 eV, czyli  

milion razy mniejsza. Jeżeli po pudełku zapałek przejedzie się czołg, to na pewno z pudelka nic nie zostanie. A my nazywamy to rakiem 

płuc, nerek, pęcherza moczowego itd. Wiemy to doskonale po badaniach weteranów USA. Tylko w testach atomowych „użyto” 245 

000 ludzi.

Podobnie odwraca   się   uwagę   od raka   skóry,   poprzez   wmawianie,   że   to   słońce,   a   nie   stosowane   w   kosmetykach   rakotwórcze 

substancje, np. formaldehyd, są jego przyczyną.

A obecnie mówi się o  grypie,  zamiast  obsypywaniu  –  chemtrails. I oczywiście, jak  chorujesz, to ty  sam  jesteś   sobie  winien, 

ponieważ się nie zaszczepiłeś, a tak miło ciebie zapraszano. Natomiast chemtrails nie istnieją, przecież żadna instytucja państewka nie 

potwierdziła tego faktu.

cbdo.

Zobacz zdjęcia – 

Część I

, które pokazują jak w przeciągu ok. 20 minut z jednej linii rozsypywanego świństwa formuje się „chmura”. 

Niebo zasnuwa się mgłą i nikt już nie będzie posądzał kogokolwiek o trucie.

http://www.polishclub.org/2013/10/27/dr-jerzy-jaskowski-spodziewane-problemy-z-zywnoscia-bedzie-przednowek/

http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=11252&Itemid=53

 http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=10860&Itemid=119

http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=11011&Itemid=63

http://www.polishclub.org/2014/02/06/dr-jerzy-jaskowski-po-co-ta-arabska-awantura-falszywa-flaga-czyli-male-interesy-wielkich-ludzi/

http://www.polishclub.org/2014/01/06/dr-jerzy-jaskowski-pranie-mozgow-sluzbie-zdrowia-w-kanadzie-i-nie-tylko-czesc-2/

http://www.polishclub.org/2013/11/22/dr-jerzy-jaskowski-swiatowy-zjazd-milosnikow-przekretow-globalne-ocieplenie-czesc-2/

http://www.polishclub.org/2013/11/12/dr-jerzy-jaskowski-falszywe-flagi-zdrowie-publiczne-czesc-2/

http://www.polishclub.org/2013/07/23/dr-jerzy-jaskowski-geoinzynieria-wojna-o-panowanie-nad-swiatem-czesc-2/

http://www.polishclub.org/2013/07/21/dr-jerzy-jaskowski-geoinzynieria-wojna-o-panowanie-nad-swiatem-czesc-1/

http://www.polishclub.org/2013/05/18/dr-jerzy-jaskowski-czarnobyl-fukushima-windscaletree-mile-island-i-co-dalej-czesc-4/

http://www.polishclub.org/2013/04/07/dr-jerzy-jaskowski-zachmurzenia-sztucznie-wywolane/

http://www.polishclub.org/2012/10/31/dr-jerzy-jaskowski-lekarze-ostrzegaja-chcesz-zachorowac-szczep-sie-przeciwko-grypie-nie-
chcesz-chorowac-nie-szczep-sie-czesc-iii/

http://www.polishclub.org/2012/06/26/dr-jerzy-jaskowski-wsplczesna-medycyna-cz-iii/

http://www.naturalnews.com/chemtrails.html

http://www.naturalnews.com/041133_geoengineering_chemtrails_organic_food.html

http://www.naturalnews.com/041094_geoengineering_chemtrails_ozone_layer.html

Oświadczenie dr George Lucier -National Toxicology Program U.S.Department of Health and Human Services

http://www.thenewamerican.com/ No Proof of Man-Made Climate Change, Says Greenpeace Co-founder

http://www.carnicominstitute.org/html/morgellonsgeneraldescription.html

http://www.thenewamerican.com/tech

http://www.thenewamerican.com/tech/environment/item/17958-un-climate-change-report-uses-alarmist-global-warming-language

http://www.geoengineeringwatch.org/

http://www.occupycorporatism.com/

http://www.carnicominstitute.org/articles/bio2011-4.htm

http://www.thelibertybeacon.com/2014/01/27/chemtrail-flu-have-you-got-it-yet/

http://www.youtube.com/watch?v=UdtLTyNOB0A#t=19

http://www.youtube.com/watch?v=PiBiXvLXDS4

http://www.youtube.com/watch?v=9aHEwpWqpu0

http://www.youtube.com/watch?v=_AN7dycoF8o

http://www.youtube.com/watch?v=FfUuTFRMFsA

http://www.youtube.com/watch?v=ypFH

http://www.youtube.com/watch?v=ghsv8Kg44Ew

http://www.youtube.com/watch?v=7LqkjDTqCkY

http://www.youtube.com/watch?v=B5rINSTuE4Q

background image

http://www.youtube.com/watch?v=9YQ4MNX5vic

http://www.youtube.com/watch?v=mj1xh8gG5qo

Rozpowszechnianie wszelkimi możliwymi sposobami jest jak najbardziej wskazane.

Dr Jerzy Jaśkowski

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Dr   Jerzy   Jaśkowski:   Ciąg   dalszy   oszustwa   afrykańskiego   pomoru.   Czyli   jak   wykańczać 
polskich hodowców.

 9 kwietnia 2014r.

Jak pisałem przed kilkoma tygodniami, brak jakichkolwiek dowodów na istnienie epidemii pomoru afrykańskiego świń w Polsce. Od 

owego feralnego dla hodowców dnia, w którym znaleziono rzekomo chorego dzika, do dnia dzisiejszego, żadna padła świnia, ani żaden 

padły dzik, nie zostały w całej Polsce znalezione. Nie wspomnę, że nie potwierdzono również ani jednego przypadku choroby.

Może u mądrych inaczej, dwa rzekomo znalezione przypadki [do tego powrócę], to już epidemia, ale dla normalnego człowieka, to tylko 

przypadki.

Natomiast „nasza” prasa aż huczy o rzekomej epidemii. Mądrzy inaczej politycy i urzędnicy już decydują się na wybijanie wszystkich 

dzików, nie tylko tej w okolicy. Jest to jednoznaczny dowód odgórnego sterowania sprawą. A wiadomo, że wszelkie wydawnictwa w 

Polsce są międzynarodowe.

Najlepsze   są   wypowiedzi   Zastępcy   Głównego   Lekarza   Weterynarii,   Jarosława   Naze   [Farmer   20.20.2014.]   Pan   ten   twierdzi,   że 

obostrzenia wprowadzone w handlu, to normalne procedury. Problem polega na tym, że na Litwie, czy w obwodzie kaliningradzkim, nie  

wspominając o Białorusi, rzekoma epidemia panowała od co najmniej dwóch lat [Białoruś od 5 lat]. Proszę samemu sprawdzić, ale ja  

nie znalazłem żadnych obostrzeń, wydawanych przez   Głównego Lekarza Weterynarii w związku z tą epidemią. Czyli innymi słowy, 

kraje   ościenne   mogą   stosować   obostrzenia   rujnujące   handel   polskich   hodowców,   a nasze   kondominium   musi tylko   wykonywać 

polecenia.

Jeżeli   ocenia   się,   że hodowcy  stracą   ok.   miliarda   euro na   tym   interesie,   to   znaczy,   że   my,   jako   mieszkańcy   Kraju   nad   Wisłą, 

będziemy ubożsi o ten miliard. To nie tylko podatki, ale i leczenie. Ten miliard euro, to przykładowo miesiąc utrzymania całej polskiej 

służby zdrowia. No, ale co to obchodzi Rząd i jego agendy.

Najciekawsze   jest   natomiast   to,   że   jak   mnie   poinformowali   mieszkańcy   powiatu   „zadżumionego”, chłopi   widzieli   jak   helikopter

prawdopodobnie wojskowy, zrzucił tego dzika.

Powiedziano mi także, że dzik był zmarznięty na kość, tak jakby był dopiero co wyjęty z zamrażarki. Problem polega na tym, że w tym 

rejonie od tygodnia nie było nawet przymrozków, nie wspominając o mrozach.

Likwidacja konkurencji przy pomocy mądrych inaczej rozporządzeń i dekretów jest stałą praktyką tzw. polityków, czyli wykonawców 

poleceń, wydawanych przez starszych i mądrzejszych. Przypomnę, że w latach 90-tych, w całej Europie likwidowano owce, z powodu  

rzekomego BSP.

W 2007 roku także w Polsce wybito ok. 5 milionów kur, z powodu rzekomej ptasiej grypy. Jak wiadomo, żadnej epidemii ptasiej grypy 

nie było i jak na razie, z wyjątkiem żółtych dziennikarzy, nikt o niej nie wspomina.

Przypominam,   że   „nasz”   główny   inspektor   także na   podstawie   dwóch   padłych łabędzi   ogłosił   epidemię.   Czyli   liczba   dwa   jest 

patognomoniczna dla urzędników.  Przypomnę, że 2 oznaczało ocenę niedostateczną i tak chyba jest nadal.

Przypomnę także, że chociaż te padłe łabędzie znaleziono w okolicach Torunia, czyli w województwie kujawsko-pomorskim, to główne  

wybijanie   kur miało miejsce   w województwie mazowieckim. Potem  odkryto jeszcze rzekomo padłe ptaki  w okolicach Szczecina i 

Wrocławia. Innymi słowy, w okolicy dużych aglomeracji miejskich, zaopatrywanych w żywność  przez okolicznych hodowców. No, ale jak 

im wybito stada, to miasta musiały być zaopatrzone z zagramanicznych central. Głównym dostawcą kurcząt na rynek europejski jest 

Izrael. Przypominam, że to wszystko działo się  parę tygodni przed świętami Bożego Narodzenia i żywność musiała być na stołach.

Komentarz jest zbyteczny.

W przemyśle likwiduje się konkurencję na przykład poprzez kontrole urzędu skarbowego, vide 

przykład p. Kluski

.

Można także spalić komuś fabrykę, lub wykupić za grosze, tak jak np. Stocznię Gdańską.

A w rolnictwie, jak wykazują przykłady z życia, w okresie co najmniej ostatnich 2 pokoleń, nagminnie wykorzystuje się „epidemie”. Nikt 

nic  nie  widział. Nikt nic  nie  może  udowodnić,  a przecież   te  same  zakłady,  które  wykonują  badania,  potem, lub nawet  przedtem, 

ogłaszają  epidemię.

Musisz się nauczyć patrzeć, Szanowny Czytelniku, kto na tym zyskuje. Ogłoszenie epidemii z zagramaniczna zwanej ASF, a po polsku 

Afrykański Pomór Świn APŚ, już 10 dni  przed oficjalnym  poinformowaniem społeczeństwa, zapowiedzieli przedstawiciele Danii na 

background image

konferencji w Moskwie.

Ciekawe,   dlaczego   niektórym wolno   łamać   ustawę   o   języku   polskim   z   1995 roku.   I   to   w   dodatku   urzędom   państwowym, 

prokuratura siedzi cicho i nikogo nie gani. Czyżby już Polski nie było?!

Pomimo rzekomego embarga, Duńczycy i Holendrzy sprzedają do Rosji mięso.

Ceny skupu mięsa w Polsce spadły o 30 – 50 %.

Podobno kupują to mięso właśnie owi handlarze i wywożą do Rosji. Oni mają glejt. A Polacy nie.

Czego to nie wymyślą urzędnicy!

A z   drugiej   strony,   w   tym   samym   regionie,   problemem   jest  wszawica   w   szkołach.   Czy   PT   Szanowni   Czytelnicy  słyszeliście,   aby 

instytucja powołana do kontroli higieny, kiedykolwiek rozpoczęła jakąś akcję przeciwko wszawicy?

Nie, to zysków nie daje, a przecież zlikwidowano etaty higienistów szkolnych. W jakim celu?

Oczywiście są to niczym niepotwierdzone plotki z ulicy. 

A z drugiej strony, dlaczego te plotki tak doskonale wyjaśniają sytuację?

I jeszcze jedno. Ostatnio coraz więcej słyszy się o agenturze rosyjskiej w Polsce. A kto to już nie zabiera głosu w sprawie tych 

agentów! Właściwie w każdym przypadku, niepoprawnie politycznym na danym etapie, widzi się agenta. Od „Smoleńska” zaczynając, a  

na „majdanie” kończąc. Ostatnio prym wiedzie w tym spółka Gazeta Polska i Gazeta Wyborcza. Nie przeszkadza fakt, że na innym 

etapie Gazeta Wyborcza właśnie jeździła do Moskwy i to nie tylko w czasach Putina. To nikt inny, tylko Gazeta Wyborcza, nazywała 

agentów   Moskwy   ludźmi   honoru [przez   małe   h].   Podobno   powstała   nawet   czarna   lista   dziennikarzy,   piszących   inaczej,   aniżeli 

wymienione gazety.

Jest   to   bardzo   dziwne,   ponieważ nie   kto   inny,   ale   właśnie   Gazeta   Wyborcza najgłośniej   protestowała   przeciwko   lustracji

dekomunizacji itd. Czyli na tamtym etapie nie wolno było agentów ujawniać, a teraz stali się dostępni dla żółtych dziennikarzy.

Czyżby   przestali   płacić?   A   może   druga   strona   daje   więcej?   Jakoś   nie   słyszałem   o   „grach”   związanych   z   epidemiami,   a   z 

prawdopodobieństwem  graniczącym   z pewnością można rzec, że epidemie są tworem  wirtualnym, dla straszenia maluczkich i dla 

likwidacji konkurencji przez służby pracujące na zlecenie starszych i mądrzejszych.

P.S. W Angli zachorowało ok. 18 000 zwierząt a wybili ponad 4 miliony. To kto jest większym twórcą epidemii urzędnicy czy ów „prion”?

c.b.d.o.

http://gielda.onet.pl/forum/glowny-lekarz-weterynarii-afrykanski-pomor-swin-mo,717328,czytaj-popularne.html

http://www.farmer.pl/produkcja-zwierzeca/trzoda-chlewna/asf-musimy-pilnowac-sie-nawzajem,49611.html

http://planeta.moy.su/blog/vlasti_mogut_zapretit_derzhat_svinej_v_lichnykh_khozjajstvakh/2013-07-24-57123

http://www.farmer.pl/fakty/polska/aktualnosci/lubelskie-zaostrzono-rygory-dla-hodowcow-trzody,49409.html

http://www.farmer.pl/finanse/podatki-rachunkowosc/aktualnosci/przez-embargo-na-eksport-wieprzowiny-polska-traci-ok-50-mln-zl-

dziennie,50233.html

http://www.halat.pl/priony.html

http://pl.wikipedia.org/wiki/Choroba_Creutzfeldta-Jakoba

http://dobrydietetyk.pl/czytelnia/178/podejrzana-wolowina/

http://translate.googleusercontent.com/translate_c?depth=1&hl=pl&prev=/search%3Fq%3DBSE%2Banglia%26client%3Dsafari%26rls

%3Den&rurl=translate.google.com&sl=en&u=http://www.food.gov.uk/policy-
advice/bse/&usg=ALkJrhhSDgqKpEn8XXMI8nWxCFuwxe9wNg

Rozpowszechniane wszelkimi możliwymi sposobami jak najbardziej wskazane.

Dr Jerzy Jaśkowski

========================================================================

Kiedy Polacy zmądrzeją?Zabójcze szczepienia.

Błądzić jest rzeczą ludzką, kłamać demokratyczną.

Szczepienia przeciwko WZW typu B wprowadzono  przed kilkoma laty u dzieci w pierwszej dobie po urodzeniu. Jak do tej pory na 

całym świecie, od co najmniej 30 lat, uznawano WZW B za chorobę weneryczną. Co prawda w Polsce prasa wprowadziła termin 

żółtaczki wszczepiennej, ale zrobiono to w latach 70-tych ubiegłego wieku, w celu uzasadnienia wprowadzenia strzykawek 

background image

jednorazowych na rynek służby zdrowia. Było to w ramach tzw. gierkowskich pożyczek.

Najlepiej wyjaśnia problem szczepień przeciwko WZW B metaanaliza prac naukowych, wykonana przez Cochrane Colaboration.

Cochrane Colaboration jest uznawane za bardzo wiarygodne źródło informacji medycznej, zarówno o działaniu różnych leków jak i 

metod leczenia chorób.

Wadą tej organizacji jest to, że opiera się na wydrukowanych oficjalnie raportach. Jak wiadomo, aby wydrukować raport, trzeba mieć 

środki finansowe oraz możliwości techniczne, umieć składać materiał i odpowiednio go opracowywać oraz mieć możliwości dystrybucji,  

czyli dotarcia do potencjalnych odbiorców. A z tym bywa różnie, szczególnie wśród lekarzy praktyków. Wiadomo również, że od wielu, 

wielu   lat   wszystkie   czasopisma   medyczne   wydawane   są   przez   przemysł   farmaceutyczny. Niestety,   przemysł   ten   nie   dopuści   do 

ukazania się żadnej pracy, podważającej jego produkcję.

Generalnie zasada wydawnictw sprowadza się do umów, jakie podpisał monopolista wydawniczy, np. firma Elsevier z reklamodawcami.  

Firma ELSEVIER POSIADA ok. 2460 tytułów zwanych naukowymi. W Polsce jest reprezentowana przez spółkę Urban&Partner.

Z tymi zastrzeżeniami Cochrane Colaboration jest bardzo istotnym źródłem informacji medycznej.

The Cochrane Collaboration. Trusted evidence. Informed decision. Better  health.

Ostatnio ukazała się kolejna publikacja, dotycząca celowości stosowania szczepień, szczególnie obowiązkowych u dzieci.

Publikacja   ukazała   się   pod   tytułem:   ”Wirusowe   zapalenie   wątroby   typu   B,   szczepienie   u   osób   wcześniej   nie   narażonych   na  

zapalenie wątroby typu B, lub o nieznanym statusie ekspozycji”, autorstwa Mathew JL., R.Mathew PJ, Boxall EH, Brok J.

W związku z teoretycznie dużą ilością ludzi, mogących być zakażonymi wirusem typu B, autorzy postanowili odpowiedzieć na pytanie, 

czy szczepienie przeciwko WZW typu B  jest korzystne u osób, które nie były narażone na zapalenie wątroby typu B, lub tych, u których 

nie wiadomo, jaki jest stopień ekspozycji.

Autorzy znaleźli  w całym piśmiennictwie medycznym tylko 12 randomizowanych badań, spełniających kryteria porównawcze. Dokładna 

analiza tych prac nie pozwala na postawienie wniosku, czy szczepienie profilaktyczne ma jakikolwiek sens.

Tylko w 4 badaniach, przeprowadzonych w dodatku źle metodologicznie i na małej liczbie osób, wykazano dodatni efekt szczepień. W 

porównaniu   z   innymi   szczepieniami,   zanotowano   podobne   ilości   powikłań.   Dotyczy   to   także   takich   powikłań,   jak   konieczność 

hospitalizacji,

 

występowanie

 

drgawek

 

itd.

Wniosek końcowy autorów pracy jest jednoznaczny. U  osób, które wcześniej  nie były narażone na WZW  typu B albo ich status 

ekspozycji   jest   niewiadomy, brak   jednoznacznej   odpowiedzi,   czy   szczepienie  

jest   korzystne.

Tak jednoznacznie wynika z raportu, biorąc pod uwagę natomiast występowanie powikłań, brak wskazań do szczepienia, szczególnie 

małych dzieci!

Wymaga także podkreślenia fakt, że spadek zachorowań na WZW typu B w Polsce wystąpił pod koniec 1970-tych lat. Nieznaczny  

wzrost  nastąpił w połowie lat 80-tych, w związku z wprowadzeniem reglamentacji środków czystości przez huntę. Od ok.1991 roku 

notujemy wyraźny spadek zachorowań. Zdziwienie budzi więc fakt wprowadzenia przymusu szczepień w Polsce w latach 1996/7.

Służba Zdrowia ponosi  wielomilionowe straty, przelewając  do prywatnych kieszeni pieniądze [tj ok. 300 000 porodów/rocznie, razy 

ponad 100 zł za szczepienie], które mogłyby być przeznaczone np. na operacje serca. Jak podaje Konsultant Krajowy, około 3000  

dzieci umiera rocznie w Polsce, z powodu braku pieniędzy i wprowadzenie przez NFZ limitów operacji serca u dzieci.

Podobnie z powodu braku pieniędzy w Polsce, skuteczność leczenia chorób nowotworowych wynosi ok 30 % , gdy średnia dla Europy 

to 50-60%.

background image

Wyraźnie jest widoczny na powyższym wykresie spadek zachorowań 

na żółtaczkę, który wystąpił na długo przed wprowadzeniem szczepionek. Szczepienia wprowadzono w Polsce dopiero w 1997 roku, a  

praktycznie po 2000r.

Jedyna praca opublikowana ostatnio w Polsce i wydrukowana w reklamówce przemysłu szczepionkarskiego - w Medycynie Praktycznej 

[z litości nie wymienię nazwiska autorów] – była na tak niskim poziomie, że nie została uwzględniona w żadnej analizie.

Dlaczego więc podaje się szczepionki małym dzieciom? Odpowiedź jest prosta – ponieważ wystąpienie powikłań można zrzucić na  

istniejące zmiany, takie jak: wadę genetyczną, wadę wrodzoną, ukrytą chorobę i wmówić biednej matce, że to jej wina, że dziecko ma 

np. autyzm. Albo, że umarło z powodu SID.

A prawda jest taka, że podawanie dzieciom w pierwszym półroczu jakiejkolwiek szczepionki jest błędem medycznym i powinno być tak 

traktowane przez sądy. I nie ma znaczenia jakiś tam dekret urzędniczy. W prasie zachodniej wprost używa się terminu eksperymenty 

norymberskie. Żaden  szanujący się lekarz nie może się zasłaniać wytycznymi odgórnymi, tak jak nie mogli tego robić hitlerowcy.

Małe dziecko ma przeciwciała od matki do ok. 6-9 miesiąca życia. Jeżeli jest karmione piersią, to jeszcze dłużej.

Po pierwsze, Odporność, po szczepieniu, jeżeli w ogóle istnieje, jest bardzo krótkotrwała. Jeszcze do lat 80-tych wciskano studentom 

medycyny brednie o dożywotniej odporności poszczepiennej, podobnie jak po przechorowaniu. Niestety, prawda jak zwykle okazała się 

brutalna. Tzw. odporność poszczepienna, jeżeli w ogóle istnieje, utrzymuje się ok. 5-8 lat. A gdzie 8-letnie dziecko ma uprawiać seks, 

aby się zarazić żółtaczką? Jak wiadomo od co najmniej 20 lat, większość zakażeń WZW B następuje w czasie seksu. Chyba tylko w 

ideologii gender, którą na siłę wprowadza się w Polsce, znajduje uzasadnienie tak wczesne szczepienie.

Po drugie, wbrew  straszeniu  wakcynologów,  przebieg  WZW  B  wcale  nie  jest taki  tragiczny.  Ok.  50%  zakażeń  tym  wirusem  mija 

bezobjawowo. Ale sam fakt ekspozycji zapewnia odporność dożywotnią. U dalszych 30 % zakażonych wystąpią objawy podobne do 

grypy. Także ta grupa nabywa odporność dożywotnią. Tylko u ok. 20 % zakażonych mogą wystąpić objawy żółtaczki. Ale  95% tych 

chorych [ z 20%] zostaje wyleczonych samoistnie, z nabyciem odporności do końca życia.

Teraz porównaj PT Czytelniku. Jeżeli matka  przebyła zapalenie i posiada przeciwciała, to przekazuje je noworodkowi. Zabezpiecza go 

więc przed chorobą. A czy kiedykolwiek wykonano u takiego jednodniowego dziecka badanie czy on posiada przeciwciała czy też 

nie? Nie!!! U żadnego malucha, ani u jego matki, nie przeprowadza się badań, tylko każdemu ładuje szprycę, bo to są pieniądze dla 

producenta. A pracownik służby zdrowia [pomimo, że posiada tytuł lekarza, niewiele ma wspólnego z lekarzem] działa jak sprzedawca.

Tak  wiec  tylko  5  %   może zachorować   i  być  nosicielem.  Czyli  tylko  u  ok.  1%  może  się  rozwinąć   przewlekłe  zapalenie wątroby, 

wymagające leczenia.

I   najciekawsze,   jak   podał   przedstawiciel   Zarządu   Zdrowia   stanu   Illinois   na   przesłuchaniu   publicznym:   „Nie,  nie   mamy   żadnych 

wyników badań przeprowadzonych u niemowląt, wskazujących na skuteczność szczepionki. Jedyne wyniki badań, jakie posiadamy, 

dotyczą dzieci 5-10 letnich.” [Kongres Kwartalny 25 sierpnia 2000. pg 647]

Czyli   nasi   wybawcy-od   chorób-inaczej,   bez   przeprowadzenia   odpowiednich   badań, trują   nasze   dzieci! Notowane   powikłania   po 

szczepieniu

to

nietylko drażliwość,

drgawki, ale

też

1–zapalenia

mózgu, ze wszelkimi trwałymi

następstwami,

2–reumatoidalne

zapalenia stawów,

3–zapalenia

nerwu

wzrokowego

ze 

ślepotą,

4–stwardnienie

rozsiane,

5-zespół Guilliana Barrego,

6–neuropatie.

Starczy?!

background image

Zanotowano w sumie już  ok. 1500 zgonów po szczepieniu  WZW B w USA.

WZW   B   jest   rzadką   chorobą   u   noworodków.   W   USA  na   3   900   000   urodzeń   zanotowano   tylko   54   przypadki   żółtaczki   B.   Ale 

zaszczepiono prawie 4 miliony niemowląt. Jeżeli w POlsce proporcje są podobne to przy ok. 300 000 urodzeń rocznie   jest ok. 5-6 

przypadków zachorowań. Ale z kasy społecznej do prywatnych kieszeni wypływa ok. 30 000 000 złotych rocznie. Jest się o co bić, 

nieprawdaż? I trzeba gnębić tych rodziców, którzy nie szczepią dzieci.

W tym samym roku  wg VARES wystąpiło aż 1080 powikłań po szczepieniu. Przypominam, że wg oficjalnych danych jest to tylko 10% 

faktycznych powikłań, ze względu na ograniczenia możliwości zgłoszeń. Przypomnę także, że w Polsce ustawa o obowiązku zgłoszeń 

powikłań, od 1964 roku jest martwa. Na stronie PZH nie znajdziecie Państwo żadnych danych. I tak jest przez ponad 50 lat.   Pół wieku. 

I nikogo to literalnie nie obchodzi. A podobno są specjalne instytucje, powołane do kontroli ustaw sejmowych.  Czyli, że co najmniej 20 

razy więcej zachorowało dzieci na żółtaczkę w wyniku działania wakcynologów, aniżeli od wirusa. Dodatkowo, w grupie od 0-1 

zanotowano aż 47 zgonów dzieci.

Innymi słowy, aby ta grupa banksterów nachapała się, to aż tyle dzieci musiało umrzeć.!!!

Kolejnym krajem, który zanotował ostatnio zgony po szczepieniach, były Chiny. W krótkim okresie czasu zanotowano aż 17 zgonów, w 

okresie do 2 miesięcy po szczepieniu WZW B.

Szczepionki była przygotowane przez filię chińską firmy Merck. Fabryka była nowa, wybudowana w 1990 roku.

Dziennikarz, który ten fakt nagłośnił, Wang Keqin, został zwolniony z pracy. Jeden z rodziców, który po śmierci dziecka za głośno o tym 

mówił, został skazany na 5 miesięcy obozu pracy, czyli łagru. Uzasadnienie wyroku brzmiało: „reedukacja poprzez pracę z powodu 

prowokacji do sporów” i że „powoduje kłopoty”.

Tak więc wszystko przed nami.

c.b.d.o.

P.S.  Bardzo  interesujące  sa tytuły  prac  omawia∆ących  szczepienia przeciwko WZw  : cytuję  „Szczepienie  przeciwko  WZW   B jest  

zbrodnią przeciwko dzieciom”

http://www.thelibertybeacon.com/2013/10/14/hep-b-vaccination-for-newborns-are-crimes-against-infants-13039/

Ile czasu upłynąć musi aby ta prawda dotarła do „naszych” ekspertów?

http://www.youtube.com/watch?v=M0q9Dufvc9c

http://www.youtube.com/watch?v=2JZzpbtutKo

http://english.cntv.cn/program/china24/20131226/101199.shtml

http://www.bloomberg.com/news/2013-12-25/hepatitis-vaccine-maker-slumps-after-baby-deaths-shanghai-mover.html

http://www.rfa.org/english/news/china/vaccine-01032014164833.html

http://www.greenmedinfo.com/disease/sudden-infant-death-syndrome-sids

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/22858989

http://www.greenmedinfo.com/blog/mother-s-decision-first-shot-hepatitis-b

http://english.sina.com/china/2013/1224/657959.html

http://www.japantimes.co.jp/news/2013/12/25/asia-pacific/china-investigates-vaccine-maker-after-baby-deaths/#.U0HPzOC9f0B

http://articles.mercola.com/sites/articles/archive/2011/07/07/60-things-that-can-go-terribly-wrong-with-hepatitis-b-vaccination.aspx

http://www.thelibertybeacon.com/2013/10/14/hep-b-vaccination-for-newborns-are-crimes-against-infants-13039/

http://naturalsociety.com/federal-court-admits-hepatitis-b-vaccine-fatal-auto-immune-disorder/

http://www.greenmedinfo.com/article/acute-hepatitis-b-can-occur-those-who-are-vaccinated-against-it-and-who-are

http://www.greenmedinfo.com/article/neonate-exposure-thimerosal-mercury-hepatitis-b-vaccines-may-be-significant

http://www.prisonplanet.pl/nauka_i_technologia/wzw_b_a_korupcja,p2091453113

http://www.dzieci.org.pl/forum/szczepienia/dr-jerzy-jaskowski-list-otwarty-ciekawe-informacje/

http://vistafit.manifo.com/dr-jerzy-jaskowski-–-kongres-wakcynologow-czesc-i

http://wolnemedia.net/zdrowie/kompromitacja-prawa-w-wydaniu-izb-lekarskich-2/

http://vaccgenocide.wordpress.com/tag/dr-jerzy-jaskowski/

http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=12028&Itemid=53

http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=11591&Itemid=119

http://www.polishclub.org/2014/02/09/dr-jerzy-jaskowski-kolejne-straszenie-spoleczenstwa-chorobami-dzieciecymi/

http://www.polishclub.org/2013/02/04/dr-jerzy-jaskowski-list-otwarty-do-prof-dr-hab-andrzeja-tretyna-rektora-uniwersytetu-mikolaja-

background image

kopernika-w-toruniu/

http://www.polishclub.org/2012/09/25/dr-jerzy-jaskowski-celebryci-w-akcji-sekta-szczepionkarska-gazety-w-czesc-ii/

http://www.youtube.com/watch?v=b3Wd2_vCOKU

http://www.youtube.com/watch?v=Ul4z-rFpomo

http://www.frech.org.pl/

Dr Jerzy Jaśkowski

==============================================================================================

Rebelia Szeli, Chmielnickiego i inne.cz.1

Prawda uczyni was wolnymi”

Nie ma opcji politycznych, jest tylko PRAWDA” – jj

Od   grudnia   2013   roku   problem   naszego   PT   Sąsiada   zza   wschodniej   granicy,   powołanego   do   życia   układem 
zabiurkowym w 1991/94 roku, nie schodzi ze szpalt gazet, tygodników, generalnie mass mediów. Wszyscy mniej, lub 
bardziej   oświeceni,   starają   się   „wypowiedzieć”,   czyli przepisywać różne   wersje tego   samego   opracowania. 
Opracowania przygotowanego przez starszych i mądrzejszych.

Victoria Nuland oferuje żywność aktywistom pro-unijnym na kijowskim majdanie. Obok Geoffrey Pyatt, ambasador USA 
w

 

Ukrainie.

Fot. 

Andrew Kravchenko/AP

Generalnie   można   sprowadzić   je   do   dwóch   grup: pierwsza   twierdzi,   że   to   sprawa   mieszkańców   „Ukrainy”.   To 
są wszyscy ci, którzy twierdzą, że istnieje tam jakiś naród, który chce coś sam stanowić, a generalnie popierają   tzw. 
majdan. Jak wiadomo, jest on finansowany przez CIA, co jednoznacznie powiedziała p. Victoria  po mężu Kogan, alias 
Nuland, z domu Nudelman. Jak twierdzi p.Victoria Nuland, kosztowało ich to 5 miliardów dolarów, wypłacanych po 
200  dolarów dziennie dla osoby i po 2000 dla dowódcy 10 – osobowego oddziału.
Ta pierwsza grupa, skupiona wokoło Gazety Polskiej i jej „sióstr” telewizyjnych i radiowych, nazywa siebie Prawicą. 
Na   jakiej   podstawie,   zupełnie   nie   wiadomo.   Generalnie   powtarzają   oni   hasła,   jakie   w   XIX   wieku   pojawiły   się   na 
uniwersytetach w   zaborze   austriackim.   Nie   jest   to   specjalnie   dziwne,   ponieważ   uniwersytety   te   były   przecież 
własnością okupanta i okupant opłacał ludzi tam pracujących. Trudno więc wymagać, by wymyślili oni coś prawdziwego. 
Jak   ktoś   ma   wątpliwości,   to   proszę   sobie przypomnieć   okres   stanu   wojennego. Hunta   w   latach   1981- 90   także 
wydawała tylko poprawną politycznie prasę. Proszę poszukać chociaż jednej publikacji akademickiej z zakresu historii, 
socjologii itd, której autor pisałby prawdę o stanie wojennym i strajkach. Aż żal czytać, jak widzi się wypociny starszych 
panów
, np. mieszkańca Sopotu, w Gazecie Polskiej, który nadziwić się nie może, że prasa Priwisliannego Kraju w 1863-
64   roku   nie   pisała   nic   o   powstaniu,   zwanym   później   styczniowym.   Nie   przypuszczam,   że   to   demencja,   ale 
przecież przeżył on lata 80-te i z doświadczenia wiedzieć powinien, że w stanie wojennym także prasa nic nie pisała o 
strajkach 
itd. I dlatego za 50 lat będą tylko dostępne dla historyków informacje z prasy hunty. I oni także będą takie 
brednie o stanie wojennym pisali. Ewentualnie oprą się na „pamiętnikach” generałów.
No chyba, że chodzi tylko o tzw. wierszówkę, jako dodatek do emerytury. W takiej sytuacji pisze się, co każą. Ale to 
usprawiedliwia także dziennikarzy ubiegłego wieku. Ówczesną Gazetę Polską wydawał przecież baron Kronenberg
jeden z namiestników Rotchilda na Polskę, przyjaciel cara moskiewskiego. 

background image

Reasumując,   grupa   tych   tzw.   prawicowców, niewiele   ma   wspólnego   z   prawdą historyczną,   a   jedynie   usiłuje   siać 
dezinformację w określonym kierunku zachodnim.
Druga grupa, nazywana przez tą pierwszą rusofilami, usiłuje udowodnić, że zamieszki na „Ukrainie” godzą w interes 
Rosji, a ta ma prawo się bronić. Argumenty tej grupy opierają się na opisach historii, produkowanych w Priwislannym 
Kraju. Wygląda to tak, jakby grupa ta zapomniała, że po pierwsze, to Moskwicin zabierał te ziemie zbrojnie, począwszy 
już od 1772 roku. Natomiast od 1863 do 1920 praktycznie w Kraju nad Wisłą istniał stan wojenny. Znacznie dłuższy, 
aniżeli niedawny, ponieważ  trwał przez dwa pokolenia, a nie 10 lat.
W  Priwislannym  Kraju za mówienie po polsku w miejscach publicznych, szkołach etc, można było wylądować   na 
zesłaniu. W tej sytuacji, jakiekolwiek publikacje książkowe, a przypominam, że internetu nie było, bez pieczątki cenzury 
ukazać się nie mogły.
Wielką naiwnością jest więc opieranie swoich wniosków na tamtejszych książkach.

Przykładowo, taką głupotą jest stałe gloryfikowanie Postania Styczniowego, w wyniku którego straciliśmy kilkadziesiąt 
tysięcy ludzi, a ich majątki przejęli starsi i mądrzejsi. Procedura była prosta: majątek dostawał po części donosiciel, a 
resztę   oficer   armii,   zasłużony   dla   cara.   Nie   muszę   przypominać,   że   większość   oficerów   w   armii   carskiej   była  
pochodzenia zagranicznego.
A np.  taki  wychwalany  w  podręcznikach  szkolnych   i  akademickich  „dyktator”  Marian Langiewicz, przed   udawaniem 
wodza   powstańczego   był   oficerem   pruskim,   a   po   dopuszczeniu   do   wymordowania   swojego   oddziału, 
był przedstawicielem handlowym Kruppa, na sprzedaż broni w Turcji. Turcja po wojnie krymskiej właśnie przestawiała 
się na nowy rodzaj uzbrojenia. Nie muszę wyjaśniać, jak dochodowe było to stanowisko. Widocznie cesarz niemiecki i 
austriacki wysoko ocenili jego zasługi w mordowaniu Polaków. A w Polsce chwali się faceta.
Dlatego   lubię   carycę   Katarzynę   II,   także   Niemkę,   za   jedno   stwierdzenie.   Na   pytanie,   dlaczego   nie   lubi   Polaków, 
odpowiedziała: „Ponieważ zdrajcom i renegatom stawiają pomniki.”
Co prawda nie robią to Polacy, tylko niektórzy mieszkańcy kraju nad Wisłą, ale fakt pozostaje faktem, pomniki się stawia.

Taki obdarowany majątkiem oficer wiedział, że to nie „jego teren” i natychmiast sprzedawał ziemie komuś, kto miał 
pieniądze.  Nie  muszę  wymieniać,  sam  musisz się  domyśleć,  Szanowny  Czytelniku, komu te  majątki sprzedawano, 
skąd pochodzą hrabiowie galicyjscy i kto ich obecnie tak na cokoły wciąga?
Obecnie   takie   „zamulanie   świadomości”   prowadzone   jest   nie   tylko   przez   prasę,   ale   i   przez   witryny   internetowe. 
Przykładem   jest   HISTMAG.   Na   czym   polega   dezinformacja?   Wystarczy   zapoznać   się   z   jakimkolwiek   artykułem   i 
prześledzić piśmiennictwo, na którym opierał się autor. W większości  są to kompilacje prac wydawanych w latach 60/80-
tych   ubiegłego   wieku,   kiedy   to Polska   była   pod   całkowitą   dominacją   sowiecką.   Proszę   mi   pokazać   takiego 
odważnego historyka, który ośmieliłby się źle pisać o naszych sąsiadach z bloku wschodniego, czy RWPG, czy Układu 
Warszawskiego. Jak zwał tak zwał, ale pisać można było tylko pozytywnie, ponieważ cenzura oficjalna działała i nic bez 
jej zgody nie mogło zostać opublikowane.
Publikacje natomiast były warunkiem sine qua non dalszego istnienia na uczelni. Koło, bardzo prosto skonstruowane, się 
zamykało. Od 1991 roku taką zaporą są granty. Jak piszesz coś sprzecznego z aktualną polityką grupy trzymającej 
władzę, to wylatujesz. Proste?!
I nie w tym tkwi problem. Problemem jest to, że ci, w większości młodzi ludzie, studenci, przepisują te wypociny bez 
słowa krytyki,
 bez jednej uwagi odnośnie meritum sprawy.
Proszę   zauważyć,   że   od   lat   80-tych   w   ogóle   nie   publikuje   się   materiałów  źródłowych,   a   dostęp   do   archiwów   jest 
ustawowo ograniczony, nawet w tak prostej sprawie, jak ilość zachorowań na choroby zakaźne, czy inne [Ustawa o 
Chorobach Zakaźnych z 2008 roku].

W tej sytuacji, ilość publikacji określonej grupy dezinformatorów, powoduje zupełne wyizolowywanie się społeczeństwa z 
życia publicznego. Jak taki przeciętny czytelnik dostaje raz informację, że ma pomagać majdanowi, a potem dowiaduje 
się,   że   majdan   strzela   nie   tylko   do   policji,   ale   także   do   swoich, aby   zwiększyć   efekt   grozy,   to   normalny   człowiek 
zastanawia się, dlaczego on ma brać udział w tych mordach. W czyim interesie jest manipulowany?<

Przechodząc do konkretów, w Wirtualnej Polsce ukazał się artykuł p. Grzegorza Musiała pt. „Idea wielkiej Ukrainy”. 
Czego w nim nie ma! Artykuł jest długi na siedem stron, więc nie będę wszystkich wątków omawiał.   Skupię się na 
dwóch fragmentach.

Pierwszy dotyczy „powstania świadomości ukraińskiej” [str.2 akapit 1]. Autor zaczyna: „Przełomowym momentem w 

background image

odradzaniu się narodowej odrębności, u dosyć dotychczas biernej ludności ruskiej, zamieszkującej dorzecza Donu i 
Dniepru, aż po Zbrucz i Bug, było wydanie w Budapeszcie w 1837 roku, zbioru pieśni w języku ruskim. Dokonali tego  
trzej studenci”.
Mamma mia! Odradzanie się, to znaczy, że kiedyś była ta świadomość. Niestety p. Grzegorz Musiał nie był łaskaw 
powiedzieć,   w   jakich   czasach,   wśród   ludności   zamieszkującej   województwa   polskie   od   500   lat,   odradzała   się 
narodowość   ruska.   No,   może   w   poprzednim   tysiącleciu,   ale   także   brak   jakichkolwiek   danych   pisemnych, 
aby kiedykolwiek   istniała   jakakolwiek   narodowość   ukraińska w   organizacji   państwowej.   W   starych   księgach   -  
pamiętnikach zawsze ludzie mieszkający na Polesiu, Wołyniu, czy Podolu mówili, że są albo Polakami albo, że są tutejsi. 
Tym bardziej, że do XIII wieku głównie zamieszkiwali te tereny Mongołowie, z niewiadomych przyczyn zwani u nas 
Tatarami oraz Wołosi, tudzież inne nacje.
Nad Donem natomiast mieszkali zbiegli chłopi z cesarstwa moskiewskiego. Zupełnie inna nacja.

Po drugie, jeszcze w XVIII wieku tereny te należały do Turcji, a po 1772 roku, do Moskwicina.

Tak więc na tereny obecnie nazywane Ukrainą [nazwa geograficzna, obejmująca kilka województw polskich]   znowu 
przychodziła ludność z całego Sowietu. Policzmy: obecnie ludność Ukrainy to ok. 45 milionów. W ciągu ostatnich 100 lat 
zginęło:

pogromy1905-kilkamilionów
1914-1918-kilkamilionów
1920-23-kilkamilionów
1933_8-10milionów
1940-44_8-10milionów
1946/7-kilka.milionów
1954-kilka.milionów
1990- wyjazdy za chlebem, głównie z Podola i Wołynia, ok. 5 milionów.

W sumie ok. 35 – 40 milionów ludzi zginęło, lub zostali przesiedleni a obecnie jest 45.

Tak więc nie ma rodziny na tych terenach, której 3 pokolenia mieszkałyby w jednym miejscu. Mówienie więc o jakimś 
narodzie w tej sytuacji jest fikcją. Obecna Ukraina to twór polityczny, z całkowicie pomieszaną ludnością, z całego 
prawie świata.
Nawiązywanie do tradycji kozackich jest także niczym nieuzasadnione.

Wracając do cytatu. Od kiedy to 3 studenci mają pieniądze na wydanie czegokolwiek? Przypominam, internetu nie 
było, drukarnie wszelkiej maści obstawione były przez tajne policje. Obowiązywał Traktat Wiedeński, który mówił, że 
żaden kraj nie będzie robił „pod drugim”. Więc jakim cudem, bez woli rządu, czyli tajnej policji, jacyś studenci mieli forsę  
na wydawanie nie dochodowej przecież publikacji?

Przyjmując dzisiejsze kryteria, wydanie pamiętników z Sybiru w nakładzie tylko 200 egzemplarzy kosztuje parę tysięcy 
złotych. Gdyby były zdjęcia, to dużo więcej. Praktycznie żaden emeryt nie dysponuje więc kwotą, która pozwoliłaby 
wydać własne pamiętniki. Gdyby chciał wydać w większym nakładzie, to kwota musiałaby być wielokrotnie wyższa. 
Wiem to z autopsji, współpracując w „MUZEUM SYBIR PRO MEMENTO”  z kombatantami.
Czyli musi   istnieć   wydawca.   Wydawca   musi,   jako   oficjalnie   istniejący  podmiot   gospodarczy, płacić   podatki,   żyć   w 
zgodzie   z   urzędami.  Na   120   %  nie   pozwoli   sobie,  bez  zgody  tajnej   policji,  na   wydanie   czegokolwiek.   Dla  osób   z  
demencją przypomnę, że w stanie wojennym  nie tylko konfiskowano  wydawnictwa,  ale i samochody, w których  się 
znajdowały ulotki. A przecież to nie był okupant, tylko swoi.
Trudno   więc   przyjąć   takie   stwierdzenie   o   „trzech   studentach”   za   normalne.   Musiała   to   być akcja   uzgodniona   z 
policją
. Musiał być też sponsor. A przecież wiadomo, że to zaczęło się tuż przez Rabacją czyli Ludobójstwem , która z 
podpuszczenia rządu wiedeńskiego, spowodowała wymordowanie ponad 3 000 – 5 000 przedstawicieli szlachty.
Załóżmy więc, że studenciaki wydały te pieśni. A kto je kupował? Chłopi? W cesarstwie austriackim analfabetyzm był 
spory, szczególnie na wsi. A kto te książki rozprowadzał?.

Wiemy coś niecoś na ten temat, ponieważ przez ponad 10 lat wdawaliśmy Forum Ekologiczne. Gazetka wydawana była 
co 2 – 3 tygodnie, w nakładzie 5 000 – 8 000 egz. i  była przeznaczona dla nauczycieli i radnych. W pierwszym okresie 

background image

artykuły   historyczne   stanowiły   nie   więcej,   aniżeli   1-2   strony.  Ale   po   kilku   latach,   jak   zwiększyliśmy  ilość   artykułów 
historycznych i jak PT Autorzy pisali coraz bardziej niepoprawne politycznie treści, nagle okazało się, że szkoły przestały 
być zainteresowane otrzymywaniem Forum. Nawet zaprzyjaźnione księgarnie powiedziały nam, że niestety nie mogą 
przyjmować Forum do bezpłatnego rozprowadzania, ponieważ otrzymały z „góry” zakaz. A wszystko to działo się w 
wolnym państwie, w latach 1992/3 – 2004/5.

Więc jeżeli w dobie komputerów i internetu stosunkowo łatwo było zablokować wydawnictwo, to jaki to był problem 150 
lat temu?

Co   prawda   p.   G.M.   w   kolejnych   zdaniach   wspomina   o   Rabacji   galicyjskiej   –   poprawnie   w   Polsce   winnej   być 
nazywaną „Rzezią Małopolską”, lub „Mordami Małopolskimi 1846”, ale wydaje się znowu, że nie bardzo rozumie o 
czym pisze:

stał   się najkrwawszy   bunt   chłopski   w   dziejach   Polski,   tzw.   rabacja galicyjska,   za   której   bezpośredniego   sprawcę 

uważa się starostę Tarnowa, Josepha Breinl von Wallersterna…”, „  …obietnica wypłaty”

Trudno wymyślić   większe pomieszanie z poplątaniem. Od kiedy to jakikolwiek starosta bez zgody rządu cokolwiek 
zrobił?   Może   w   bajkach   znajduje   się   taki   samodzielny   starosta,   ale   nie   w   życiu.   Starosta   może   tylko   i   wyłącznie 
realizować wytyczne otrzymane od rządu. Jeżeli robi coś samodzielnie, to płaci za to co najmniej stanowiskiem. Tutaj 
nikogo nie zwolniono ze stanowiska.
Czyli, jeżeli starosta zwerbował, czy stworzył bandę Szeli, a proszę sobie przypomnieć, że jeszcze w minionej epoce 
socjalizmu uczono w szkołach o bohaterskim powstaniu Szeli, ba, nawet dzieci musiały chodzić na specjalne filmy 
„gloryfikujące” tego bandytę, to taki starosta nie tylko, że musiał mieć zgodę rządu, ale i cała policja i wojsko stacjonujące 
na tym terenie, musiało być doskonale o tym poinformowane, ponieważ inaczej musiałoby interweniować.

Jak   wiemy  z   historii,   nikt  nie   pomagał   mordowanym   Polakom   –   kobietom   i  dzieciom,  a   przecież bandyci   Szeli   nie 
rozstrzeliwali ludzi, tylko przecinali piłami w poprzek. Do dnia dzisiejszego w tamtych okolicach potomków tych bandytów 
nazywa się „pilarzami”. Sto lat później to samo robili szkoleni w Wiedniu bandyci z UPA [Mielnik].
Po drugie wiadomo, że za żywego pana dostawali chłopi 5 halerzy, a za martwego 10.

Opisy z tamtych zdarzeń wyraźnie mówią, że mordowali dopiero na dziedzińcu starosty, jak się dowiedzieli, że za 
zabitego dostaną dwa razy więcej. Mordowali siekierami i kłonicami. Bruk spływał krwią, jak po deszczu wodą.

Ktoś te pieniądze musiał im wypłacać. W jakiś sposób starosta musiał je bilansować.

Policzmy: zabito 3000 do 5000 ludzi, po 10 halerzy za głowę, to jest 30 000 do 50 000 halerzy. Jaki starosta wydaje w 
własnej kieszeni 50 000 halerzy?
Nie   tylko nie   znam   takiego   idioty, ale   nigdy   o   takim   nie   słyszałem.   Wręcz   odwrotnie,   zazwyczaj   zdarzają   się 
defraudanci na tych stanowiskach, lub wydający pieniądze na różne wątpliwej jakości zadania „publiczne” np. ścieżki 
rowerowe.
A   panu   G.   M. przechodzi   pisanie   takich   bzdur   bez   mrugnięcia   oka.   Przecież   te   brednie,   łącznie   z   rzekomym 
przygotowaniami do powstania, kolportowali historycy właśnie uniwersytetów Małopolskich alias Galicyjskich.

Szela i jego bandy dostały nie tylko glejt bezpieczeństwa, ale dostał jeszcze Szela kawał ziemi w nagrodę na Podolu.

Trudno, nawet przy dużej wyobraźni, uwierzyć, że dobry, ale skąpy zazwyczaj cysorz, dał mu te ziemie za nic. Nie 
mówiąc już o tym, że nigdy w owym czasie żadne bunty chłopskie nie powstawały samoistnie.

Jak takie dyrdymały mogą powstawać w „Wolnej Polsce”?

Natomiast   właściwie   podkreślonym   w   pracy   p.G.M.   jest   fakt, że ani   jeden Niemiec,  Austriak,   czy   Żyd,   nie   został 
zamordowany, ani dobytek jego spalony.
Stąd powstała tak wielka ilość wolnych miejsc do sprzedaży herbów i majątków dla przyszłych hrabiów galicyjskich.

Celem   Mordów   Małopolskich   1846   było   po   pierwsze, zniszczenie   warstwy   szlacheckiej, jedynej,   która   posiadała 
pamięć historyczną oraz napuszczenie jednej warstwy społecznej na drugą. Dziel i rządź, to jest podstawowe hasło 
wszystkich trzymających władzę, od tysięcy lat.

background image

Podsumowując, nie ma żadnej możliwości, aby jakiekolwiek tzw. oddolne ruchy narodowościowe w XIX wieku mogły 
samoistnie   powstać
.   Te   niczym   nie   potwierdzone   fantazje   intelektualne   są   podobne   do   np.   przypisywania 
przysłowiowemu Bolkowi napisania konstytucji, czy jakiejkolwiek innej książki.
Zawsze, aby jakakolwiek akcja, większa, aniżeli wypicie pół litra, powstała, muszą być nie tylko duże pieniądze  [no, pół 
litra też nie jest za darmo], ale musi być organizacja, na tyle dobrze znana policji, by jej nie przeszkadzała.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Victoria_Nuland

http://en.wikipedia.org/wiki/Victoria_Nuland

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/victoria-nuland-podsluchanej-rozmowy-nie-komentuje-jest-

prywatna,395762.html

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/victoria-nuland-podsluchanej-rozmowy-nie-komentuje-jest-

prywatna,395762.html

http://pl.wikipedia.org/wiki/Leopold_Stanisław_Kronenber

http://wirtualnapolonia.com/2014/03/24/idea-wielkiej-ukrainy-kolejny-tekst-autora-zbanowanego-przez-gp-i-katolickie-

sto/

http://www.jewishencyclopedia.com/articles/9529-kronenberg-stanislaw-leopold

http://www.tvn24.pl/gen-marian-langiewicz-dyktator-powstania-styczniowego,301451,s.html

http://www.chroberz.pl/?page_id=158

http://www.prisonplanet.pl/kultura/kozacy_jak_dezinformuja,p1945010710

http://pl.wikipedia.org/wiki/Rzeź_galicyjska

http://markglogg.eu/?p=755

http://markglogg.eu/?p=733

http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=10597&Itemid=119

http://www.polishclub.org/2014/03/10/dr-jerzy-jaskowski-ukrainskie-zamieszanie-czy-brak-elementarnej-wiedzy-czesc-ii/

http://www.polishclub.org/2014/02/24/dr-jerzy-jaskowski-polska-historia-czy-na-pewno-polska-czesc-2/

http://www.polishclub.org/2013/11/16/dr-jerzy-jaskowski-zimna-wojna-co-to-takiego-czesc-2/

Rebelia Szeli, Chmielnickiego i inne.cz.2

Najbardziej niebezpiecznym przestępcą naszych czasów jest ten, kto rozprzestrzenia wiedzę”.

Nie ma opcji politycznych, jest tylko PRAWDA” – jj

Prawda jest potrzebna, by budować dobre stosunki między ludźmi i między narodami

Jak już wcześniej uzasadniałem, mówienie o jakimkolwiek „narodzie” ukraińskim jest niczym nie usprawiedliwione

Może za 100 – 150 lat będzie takowy. Ale aby powstał, trzeba by wyłożyć znacznie więcej pieniędzy, aniżeli owe 5 

miliardów dolarów z CIA, na działalność „Majdanu”, czy pesudoprawicowych partyjek.

Tworzenie tzw.   upowców zapoczątkował już   Bismark   w   1871   roku,   kiedy  to   znaczną   część   kontrybucji   francuskich 
przeznaczył na powołanie konsulatów w Kijowie i Odessie. W owym czasie nie było tam jeszcze żadnych osiedleńców z 
Cesarstwa Pruskiego.
Tworząc „naród”, ale odgórnie, trzeba było także stworzyć bohaterów. Wybór padł na pospolitego bandytę i tajnego 
agenta
, służącego temu, kto płacił. W tym celu sięgnięto głęboko wstecz [trudniej sprawdzić], do XVII wieku i wybrano 
Chmielnickiego. Było  to uzasadnione  np. tym, że  pracował on dla  dobra Habsburgów,  w tamtym  czasie  właścicieli 
terenów, dzisiaj zwanych Ukrainą.
Wolna elekcja po śmierci Stefana Batorego powołała na tron Zygmunta Wazę, lennika cesarza Cesarstwa Rzymskiego 
Narodu Niemieckiego -  CRNN -  czyli Habsburga.
Sytuacja w owym czasie w Europie była następująca. Olbrzymie Imperium Osmańskie parło na zachód, w kierunku 
Rzymu i Wiednia. Imperium obejmowało ponad 2 miliony km kwadratowych, czyli było ok. 10 razy większe, aniżeli 
państwa i państewka europejskie. Dysponowało także o wiele większym potencjałem ludnościowym, czyli możliwością 
tworzenia armii.

W państewkach – miastach rzymskich, takich jak Wenecja czy Florencja oraz w monarchii CRNN, powstała koncepcja 
ataku na Osmanów od tyłu, czyli wywołanie klasycznego ruchu skorpiona. Jedynym państwem, które mogło coś takiego 

background image

zrobić była w owym czasie POLSKA. W dwa wieki później napuszczano na to cara moskiewskiego.

W celu sprowokowania Polski do wojny z Turcją dokonano „właściwego” wyboru króla Polski – lennika, czyli sługi  
Habsburgów. Od samego początku, specjalny poseł Wenecji z walizką pieniędzy, był stale blisko króla. Wiedząc o 
formacji   lisowczyków   i   ich   przydatności   wojennej, a   także znając   możliwości   siczy   zaporoskiej,   taki   sam   „poseł” 
przebywał na siczy. W owych czasach nie było stałych ambasad. Ten przypadek był wyjątkowy.
Stąd pieniądze na zakup czajek, niezbędnych do ataków na miasta imperium osmańskiego. Stąd pieniądze na tajne 
zaciągi Władysława IV.

Kozacy piszą list do sułtana. Obraz Ilji Repkina. Muzeum Rosyjskie w Sankt Petersburgu. (

wikipedia

)

Po śmierci [otrutego] Władysława IV, sytuacja   już przygotowana do wojny z Turcją uległą zmianie. I stąd rzekome 
powstanie
 Chmielnickiego.
Język polski jest dosyć precyzyjnym językiem. Pojęcie powstanie odnosi się do zrywu ludności okupowanego kraju
czyli walki z okupantem danego terytorium. Walkę z oficjalnym, prawnie wybranym rządem, nazywa się rebelią.
W   kronikach  klasztornych  Klasztoru  Karmelitanek  Bosych  znajdujemy  wzmiankę pod  datą  1648,  że  gdzieś  tam  na 
kresach, w powiecie, jakieś bandy Chmielnickiego palą wsie, ale nikt nie wie, o co chodzi.
A Chmielnicki, za pieniądze Wenecji i nie tylko, usiłował zebrać armię, która mogłaby atakować miasta osmańskie. Nie 
należy   zapominać,   że   Turcy   pozbawili   Wenecję   wszelkich   portów   na   Morzu   Czarnym,   a   więc   przerwali   bardzo 
dochodowy handel ze wschodem, czyli z Indiami i Chinami. Wtedy zaczął się upadek tych miast – państw.
Powoływanie się na Jędrzeja Giertycha, jako eksperta w opisywaniu tych czasów, jest poważnym nieporozumieniem. 
Giertych   zupełnie   nie   rozumiał   problemu   albo   celowo   pisał   pod   wydawcę.   Najlepszym   tego   dowodem   jest   fakt 
porównywania przez tego autora sytuacji na Dzikich Polach, do XIX wiecznych koncepcji politycznych i społecznych, tzw. 
walk   klasowych.   Mówienie   o   innym   narodzie   na   tym   obszarze,   aniżeli   polski w   XVII-XVIII   wieku,   jest   po   prostu 
nieprawdą.

Jeszcze do XIX wieku miejscowi określali przynależność człowieka nie po narodzie, tylko po religii. I tak Polak, to był 
Katolik
,   Niemiec   to   był   Luter,   a Prawosławny   to   był   miejscowy, a   potem   Moskal.  A  trzeba   nie   zapominać,   że 
miejscowymi byli także mahometanie, którym nikt nie przeszkadzał mieszkać na tych terenach, byle płacili podatki.
Mieszanie sytuacji Wielkiego Nowogrodu z Dzikimi Polami jest kolejnym nieporozumieniem. Państwowość typu miasto-
państwo   istniała   w   Nowogrodzie   do   XV   wieku,   dopóki   nie   został   on   podbity  przez cara   moskiewskiego,   w   owym 
czasie lennika kaganatu mongolskiego. A Dzikie Pola nie posiadały żadnego organizmu państwowego po rozbiciu 
kaganatu Chazarskiego, Pieczyngów itd., aż do czasu wchłonięcia tych terenów przez Polskę.
Włączenie   terenów   Dzikich   Pól   do   Polski   jest   jednym   z   nielicznych   przykładów   na   świecie „podboju”   bez   użycia 
wojska
. Po prostu tereny te w dużej części niezamieszkałe, zostały zasiedlone osiedleńcami z terenów przeludnionego 
Mazowsza, Wielkopolski, czy Śląska, ale także z Wołoszczyzny, czy Mołdowi, jak nazywano wówczas Rumunię.
Tak   więc   robienie   z   Chmielnickiego   jakiegoś   bohatera   ukraińskiego,   rzekomo   dążącego   do   powstania   narodu 
Ukraińskiego, jest po prostu bajką, powstałą na zamówienie określonych „wydawców” politycznych w XIX wieku. Jakoś 
musiano   uzasadnić   tworzenie   takich   „bohaterów”.   Nie   należy   w   żadnym   przypadku   zapominać,   że   ten   książkowy 
bohater,   tak   na   wszelki   wypadek,kazał   wymordować ok.   100   000   czerni,   czyli   mieszkańców   miasteczek   i 
wiosek Kresów, ale także drugie tyle żydów. I co najciekawsze, nikt tego nie podciąga pod antysemityzm! Dlaczego? 
Czyżby istniał jakiś związek pomiędzy tworzeniem odgórnym narodu ukraińskiego, a semityzmem.?
Dalsze   „rozważania”   pana   Grzegorza   Musiała   na   tematy rebelii   Chmielnickiego   nie   zasługują   nawet   na 
uwagę. Twierdzenie,   że   pieniądze   na   wojnę,   najpierw   z   Rzplitą,   a   potem   z   Turkiem,   miał   od   żydów,   jest 

background image

nieporozumieniem   totalnym. Handel   bronią   był   zawsze   kontrolowany. Szczególnie   w   owym   czasie,   kiedy   młyny 
prochowe   pracowały   pełną   parą   na   potrzeby   władców.   W   jaki   więc   sposób   Chmielnicki   dostawał   broń   od   cara 
moskiewskiego? Przypomnę, że w kilka lat po tej rebelii, przyłączyła się do ataku na Polskę Moskwa, z 200 000 armią
a w dwa lata później, zaatakowana została Polska przez lennika Habsburgów, czyli Szwecję.
Siły   polskie,   przeznaczone   do   walki   z   Moskwicinem,   były   10-krotnie   większe,   aniżeli   do   walki   ze   Szwedami,   tak 
reklamowanymi w podręcznikach szkolnych pod nazwą „potopu”. Czyli wylanie łyżki wody to tragedia, a wylanie wanny 
pomija się milczeniem? Wyraźnie widać sterowalność odgórną tego systemu edukacji.
Taka zbieżność nie mogła być przypadkowa. Z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością, dopiero po otwarciu 
archiwow 
rodzinnych Habsburgów, czy Hohenzollernów, a także Moskwicina, będzie można udzielić odpowiedzi na to 
podstawowe pytanie: jakie były prawdziwe porozumienia możnych tego świata, odnośnie podziału Polski w XVII wieku.
Przypomnę, że ks. profesor Kalinka np. dostał odmowę zapoznania się z archiwami angielskimi odnośnie  tego okresu. 
Czyli angielska Kompania Moskiewska miała istotny cel w zniszczeniu drogi handlowej przez Polskę do Indii i Chin.
Przypomnę, że żaden historyk opisujący ten okres, nie opierał się na archiwach wymienionych przeze mnie. Mało tego, 
nawet do dnia dzisiejszego, żadna monografia najważniejszego naszego sąsiada, czyli rodziny Hohenzollernów, nie 
została wydana w Polsce.

Podobnie brak wznowień wydawniczych   np. pamiętników Katarzyny II, czy czegokolwiek o dynastii osmańskiej i jej 
celach i działaniach, opartego na archiwach tureckich.

Nawet   przysłano   do   Polski   specjalnego   historyka,   Normana   Daviesa,   aby   preparował   odpowiednio   historię 
Polski, pomijając całkowicie rolę Anglii i jej Kompanii Moskiewskiej. W żadnym  wydanym po polsku podręczniku nie 
ma wzmianki nawet, o krucjacie Henryka Lancastera na katolickie Wilno, w 1392 roku.
Pan Davies nawet nie wspomniał o archiwach angielskich w swoich pracach, a twórczość swoją opierał na polskich 
pracach. Na marginesie można dodać, że jednak języka polskiego nie rozumiał do końca. Mylił podstawowe pojęcia
np. kulturę z cywilizacją etc.
Tak wiec podsumowując, w chwili obecnej, na początek XXI wieku, jeszcze się naród ukraiński nie wytworzył. To, co 
obserwujemy, to są ludzie szkoleni głównie w niemieckojęzycznych krajach, od lat 20-30-tych ubiegłego wieku. Teorie i 
pisma   tworzyli   wykształceni   oficerowie, a   nie   ledwocopisemny   chłop. Cały   ten   „majdan”   był   opłacony   przez 
zachód,
 podobnie jak Kosowo, czy rzekoma opozycja w Syrii, Libii itd. Pojęcie „majdan” znaczy po turecku rynek i taki 
poziom mniej więcej reprezentowali jego przedstawiciele, co łatwo można sprawdzić na youtube.
Za Ukrainą kryje się na pewno gaz, którego jest podobno 40 bln m3. Obecny uzurpator już następnego dnia podpisał z 
Chevronem 
umowę na eksploatację tego bogactwa na 99 lat, z możliwością przedłużenia.
Poza tym są pierwiastki niezwykle potrzebne w technice kosmicznej.

Ciekawym jest także fakt, że w prasie amerykańskiej pojawia się coraz częściej zdanie:

Gwiazda Dawida, znak firmy Rothschilda z Frankfurtu – nałożona na lud Izraela przez Rothschilda, kiedy to w 1948  

roku kupił Izrael”.
Czy Ktoś może to wyjaśnić bliżej? O co piszącym te słowa Amerykanom chodzi?

Wiadomo,   że Amschel   Bauer   był   patrycjuszem we   Frankfurcie/Menem   i   dostawcą   zaopatrzenia   do   armii   heskiej. 
Wiadomo,   że   takie   rządowe   dostawy   zawsze   pozwalały   się   bardzo   bogacić   dostawcom   i   pozwalały   zawierać 
odpowiednie znajomości. Bauer m.in. pracował na naszym Podolu, Wołyniu i Dzikich Polach, prowadząc zyskowny 
handel z Indiami. Stąd jego znajomość z Chazarami. A tzw. Gwiazda Dawida, w kolorze czerwonym, to był znak jego 
kantoru i lombardu. Znak ten stał się w XVIII wieku jego nazwiskiem. Na zachodzie jest to dosyć częsta sytuacja. Znam 
rody, które posługiwały sie 20 nazwiskami, w zależności od nazwy posiadłości.   Bauera uznaje się za twórcę pojęcia 
„bank centralny”.
Tak na marginesie, tylko 3 kraje nie mają jeszcze banku centralnego. Większość, ok. 130, jest już składową imperium 
Rothschilda. Oczywiście „nasz” Narodowy Bank Polski, w ponad 30 % jest Rothschilda.
I to by wyjaśniało, każdemu myślącemu, luki w systemie edukacjimiejscowych tubylców, mniej wartościowych.
Tak wiec dopóki system edukacji nie ulegnie wyprostowaniu, nie ma najmniejszych szans na jakąkolwiek odbudowę 
państwowości
.   Dlatego   w   pełni   podtrzymuję   twierdzenie,   że mieszkańcy   kraju   nad   Wisłą   są   na   etapie 
Etrusków. 
Najdalej za 2-3 pokolenia zostaną zasymilowani.
Kraj, który nie dba o wytworzenie warstwy samodzielnie myślących ludzi, nie może się rozwijać. Musi upaść. A  tutaj 

background image

dzieje się to od wielu pokoleń. Co bardziej aktywny narybek zmuszany jest do deportacji, czy to ekonomicznej, czy 
politycznej.

http://www.poczet.com/zygmuntiii.ht

http://pl.wikipedia.org/wiki/Zygmunt_III_Waz

http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Habsburgowie

http://pl.wikipedia.org/wiki/Habsburgowie

http://pl.wikipedia.org/wiki/Bohdan_Chmielnicki

http://pl.wikipedia.org/wiki/Powstanie_Chmielnickiego

http://pl.wikipedia.org/wiki/Święte_Cesarstwo_Rzymskie

http://wirtualnapolonia.com/2014/03/24/idea-wielkiej-ukrainy-kolejny-tekst-autora-zbanowanego-przez-gp-i-katolickie-

sto/

http://www.jewishencyclopedia.com/articles/9529-kronenberg-stanislaw-leopold

http://www.tvn24.pl/gen-marian-langiewicz-dyktator-powstania-styczniowego,301451,s.html

http://www.chroberz.pl/?page_id=158

http://pl.wikipedia.org/wiki/Walerian_Kalinka

http://en.wikipedia.org/wiki/Rothschild_family

http://www.prisonplanet.pl/kultura/kozacy_jak_dezinformuja,p1945010710

http://pl.wikipedia.org/wiki/Rzeź_galicyjska

http://wolnemedia.net/edukacja/polska-historia-czy-na-pewno-polska-2/

http://wolnemedia.net/historia/polska-historia-czy-na-pewno-polska/

http://wolnemedia.net/media/zimna-wojna-co-to-takiego-2/

http://wolnemedia.net/zdrowie/co-oznacza-pojecie-panstwo-a-sytuacja

http://markglogg.eu/?p=755

http://markglogg.eu/?p=733

http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=10597&Itemid=119

http://www.polishclub.org/2014/03/10/dr-jerzy-jaskowski-ukrainskie-zamieszanie-czy-brak-elementarnej-wiedzy-czesc-ii/

http://www.polishclub.org/2014/02/24/dr-jerzy-jaskowski-polska-historia-czy-na-pewno-polska-czesc-2/

http://www.polishclub.org/2013/11/16/dr-jerzy-jaskowski-zimna-wojna-co-to-takiego-czesc-2/

Dr Jerzy Jaśkowski

=======================================================================================================

Adam Doboszyński – „ADEPT HIRAMA”

(…)   Polska   z   r.   1788   była   silnie   zaawansowana   na   drodze   reform,   zapoczątkowanych   ćwierć   wieku   wcześniej, 
bezpośrednio   po   śmierci   Augusta   III   Sasa,   przez   Czartoryskich.   Liberum   veto,   zniesione   już   w   r.   1764   przez 
Czartoryskich drogą stałego skonfederowania Sejmów, zostało wprawdzie dopuszczone ponownie w następnym roku na 
skutek nacisku Rosji, nie powtórzyło się jednak nigdy więcej w praktyce; krzewiła się oświata, rozwijał się przemysł,  
krzepło mieszczaństwo, reorganizowało wojsko; last but not least Rosja przeciwna była dalszym rozbiorom Polski po 
prostu dlatego, by nie dzielić się nią z nikim. Z dwu genialnych rozbiorców, Fryderyka i Katarzyny, jeden leżał już w 
grobie; jeszcze parę lat cierpliwości i byłaby się Rzeczpospolita doczekała mniej groźnych dla siebie carów, słabego 
Pawła   i   „oświeconego”   romantyka  Aleksandra.   Jedyna   linia   polityczna,   która   rokowała   wówczas   Rzeczypospolitej 
niepodległość i potęgę, to była linia organicznego rozwoju bez awantur, linia wolnej ewolucji konstytucyjnej, tradycyjnego 
Sejmu sześcioniedzielnego co dwa lata, pracy i nauki.

Tego wymagał interes Narodu, lecz odwrotne były instrukcje, które z zagranicy otrzymywali polscy adepci Hirama [*]. 
Szczupłe   ramy   artykułu   nie   pozwalają   na   szczegółową   analizę   niepoważnej   imprezy   Czteroletniej,   która   odciążyła 
militarnie Jakobinów francuskich, a Rzeczpospolitą doprowadziła automatycznie do drugiego rozbioru. O rzeczach tych 
pisano już nieraz; ja sam wygłosiłem na ten temat w r. 1939 odczyt w Warszawie, wydrukowany następnie w „Prosto z 
Mostu”. Ograniczę się tu do przypomnienia, że pracami Sejmu Czteroletniego kierował masoński zespół, którego jedną z 
głównych sprężyn był międzynarodowy agent (zapewne Illuminat) Piattoli, sekretarz króla Stanisława Augusta. Słynne 
reformy   tego   Sejmu   (a   zbyt   ambitne   reformy   stanowią,   jak   wiadomo,   klasyczny   sposób   sabotażu)   choć   na   oko 
efektowne, były tak niedostosowane do rzeczywistości, że zostały na papierze, jak np. całkowicie przerastająca nasze 
ówczesne możliwości uchwała o stutysięcznej armii, w małej tylko części zrealizowana, uchwalona z takim rozgłosem  

background image

chyba tylko dla sprowokowania sąsiadów do zbrojnej interwencji i rozbioru.

Samą Konstytucję Trzeciego Maja uchwalono przez zaskoczenie, przez sekretnie zwołaną mniejszość Izby Poselskiej, 
po odczytaniu sfałszowanych depesz zagranicznych. Sprowadzała się ona w gruncie rzeczy do trzech reform: zniesienia 
liberum veto, dziedzicznego tronu dla dynastii saskiej i rzekomego ulżenia doli chłopów. Jeśli przypatrzyć się im z bliska, 
słynne   te   reformy   redukują   się   do   czczych   słów.   Zacznijmy   od   reformy,   znoszącej   zrywanie   Sejmów.   Jak   już 
wspomniałem,   nie   stosowano   veta   faktycznie   od   ćwierci   wieku,   a   formalne   jego   zniesienie   było   tylko   osobistym 
wyzwaniem   rzuconym   Katarzynie,   jako   „gwarantce”   polskiej   konstytucji.   Reforma   druga:   przeciwko   dziedzicznemu 
powołaniu dynastii saskiej na tron polski wypowiedziała się tuż przed Trzecim Majem większość sejmików, a ponadto król 
saski oświadczył, że tronu dziedzicznego nie przyjmie, uchwała była więc niepoważna, szczególnie wobec faktu, że 
sejmiki, odrzucając dziedziczność, zgodziły się jednak na wybór króla saskiego na następcę Stanisława Augusta jeszcze 
za   jego   życia,   vivente   rege,   co   byłoby   rozwiązało   sprawę   mądrze,   bo   w   ramach   polskiej   tradycji   ustrojowej,   nie 
prowokując ani polskiego ogółu, ani sąsiadów. Jeśli wreszcie chodzi o chłopów polskich, to papierowy frazes o „wzięciu 
ich pod opiekę prawa” w niczym nie zmienił ich doli, natomiast przyznanie wolności chłopom, zbiegającym do Polski z 
państw ościennych, miało posmak szczególnie prowokujący i samo musiało już doprowadzić do zbrojnej interwencji 
sąsiadów.

Ani jedna z uchwał trzecio-majowych nie była życiowa, to też ani jedna nie weszła w życie. Realna i brzemienna w skutki 
była w tej imprezie tylko jej synchronizacja z wypadkami w Francji, w czym widzimy mistrzowską rękę „areopagów” 
Hirama. Na wiosnę 1791 Ludwik XVI jest już faktycznie więźniem i monarchiczna Europa szykuje się do krucjaty przeciw 
Francji.   Trzeci   Maj   i   spowodowane   nim   następstwa   grzebią   Polaków,   lecz   ułatwiają   położenie   Jakobinów.  Armie 
zaborców wycofują się z pól Francji, bo muszą gasić pożar nad Wisłą. Następuje rozbiór Rzeczypospolitej.

Skoro dywersja udała się tak dobrze raz, to czemuż nie spróbować jej po raz drugi, tym bardziej, że został jeszcze 
niezależny   skrawek   Polski,   z   którego   ten   nienawistny   (dla   adeptów   Hirama)   papistowski   naród   mógłby   ponownie 
wystartować   do   niepodległego   bytu?   Dwie   pieczenie   –   dywersja   na   korzyść   rewolucji   francuskiej   oraz   zniszczenie 
katolickiego narodu – były do upieczenia na jednym ogniu, toteż w r. 1793 podpalacze zabrali się znów żwawo do roboty. 
Jak pisze Aleksander Kraushaar, historyk niepodejrzany boć i Żyd i mason i pozytywista warszawski, już na rok przed 
wybuchem Insurekcji kościuszkowskiej opowiadano sobie w Paryżu w lożach jakobińskich datę przyszłego polskiego 
powstania oraz nazwiska jego wojskowych i cywilnych przywódców, Kościuszki i Kołłątaja, rezydujących tymczasem w 
Lipsku   i   Dreźnie   pod   opieką   Illuminatów…   dolnosaskich.   Ks.   Barruel,   autor   słynnego   dzieła   o   kulisach   rewolucji 
francuskiej, cytuje mowę Cambona, skarbnika rządów rewolucyjnych, w której tenże stwierdził, że jakobińska Francja 
wydała   przeszło   sześćdziesiąt   miljonów  na   wsparcie   dla  „braci”   nadwiślańskich.  Pieniądz  to   na  ówczesne   stosunki 
niemały, toteż jaczejki adeptów przygotowujących Insurekcję działały sprawnie. W pogodny marcowy poranek 1794 roku 
Naród zaskoczono powstaniem, zorganizowanym za obce pieniądze i pod obcą inspiracją, podobnie jak zaskoczono go, 
o trzy lata wcześniej, Konstytucją majową. Reżyseria była ta sama i aktorzy w dużej mierze ci sami, tyle że już śmielej 
sobie poczynający, exemplum Świątynia Hirama na pieczęci ubranego w kuse francuskie ubranko Naczelnika.

Polacy tradycyjnie nie lubią, gdy ich traktować jako „naród idiotów”, zaskakiwać i wodzić za nos. Podobnie zresztą  
wówczas jak i dziś ogromna większość Polaków uważa, że pod auspicjami Hirama zbuduje się mniej i gorzej, niż pod 
auspicjami   Chrystusa.   Deistyczna,   odbiegająca   od   utartych   chrześcijańskich   formuł   przysięga   Kościuszki   na   Rynku 
krakowskim (nie mówiąc już o jakobińskiej mowie na ratuszu) nie mogły też wzbudzić zaufania. Cała w ogóle koncepcja 
powstania, narzucona Kościuszce z zagranicy, nie pasowała do polskiej rzeczywistości. Rozumiemy kłopoty Naczelnika: 
powiedziano   mu   zagranicą,   że   trzeba   koniecznie   ruszyć   chłopów.  Ale   jak   się   do   tego   brać,   skoro   –   jak   wykazały 
późniejsze dzieje – jeszcze w trzy ćwierci wieku później, w czasie powstania styczniowego, chłop polski nie będzie, 
niestety,   objęty   świadomością   przynależności   do   Narodu?   Oczywiście   nie   winimy   za   to   chłopa,   w   całej   pełni 
współczujemy jego niedoli, cała wina za taki tragiczny stan rzeczy spada na szlachtę, lecz tym niemniej fakt pozostaje 
faktem, że  w czasach Kościuszki polski chłop nie miał świadomości przynależności do Narodu. Toteż dziwiłem się 
zawsze, skąd Naczelnik wziął tę garść chętnych Paradebauerów, póki w samych Racławicach, na wiosnę r. 1939, z ust 
miejscowych nie usłyszałem prawdziwego przebiegu zdarzeń, tak jak go sobie przekazują z ojca na syna pokolenia 
tubylców. A więc na sąsiadującym z Racławicami folwarku siedział sobie pan Śląski, adept Hirama i komisarz Insurekcji 
na powiat miechowski. Imć Pan Śląski zebrał grupę okolicznych chłopów, zachęcił do bicia Moskali i poczęstował wódką. 
Zgodnie z planem nadciągnął Kościuszko i rozpoczęła się bitwa. Od stanowisk polskich w dół w stronę Racławic (a 

background image

raczej Janowiczek) ciągnął się las (dziś nieistniejący); niedaleko skraju tego lasu zajęła pozycje bateria moskiewska; 
kosynierów (kowale w tych czasach byli również dworscy, więc przekucie kos odbyło się bezpłatnie) przeprowadzono 
lasem i z odległości paruset kroków puszczono z boku na niespodziewających się tego Moskali. Taki przebieg wypadków 
wydaje się o tyle prawdopodobny, że jak wiadomo ani kosynierzy, ani Bartosz Głowacki wybitniejszej roli w dalszej  
Insurekcji nie odegrali i dalsi chłopi do nich nie dołączyli. Wszystko razem przypomina jakieś dożynki spalskie z czasów 
sanacyjnych czy banderie Krakusów na przyjęcie cesarza Franciszka Józefa.

Ten sam typ Paradebauera, tyle że podbechtanego do mordowania swoich, znalazł nieco później swego klasycznego 
wyraziciela w Jakóbie Szeli, którego dwie skrajne wersje były ostatnio w obiegu: jedna z „Wesela” Wyspiańskiego jako 
krwawego   upiora,   druga   z   Uniwersytetu   w   Gaci   jako   chłopskiego   herosa   na   użytek   młodzieży   z   „Wici”.   Ci   sami 
poczciwcy,   którzy   oburzają   się   na   „brązowanie”   Szeli,   wezmą   mi   napewno   za   złe   „odbrązawianie”   kosynierów 
racławickich   i   powiedzą,   że   nie   należy   rozwiewać   tak   „pedagogicznej   legendy”   [**].   W   rzeczywistości   Racławice 
przyniosły więcej szkody niż pożytku, gdyż zagnanie kosynierów z powrotem do pańszczyzny, odebranie ziemi rodzinie 
Bartosza itp. więcej zepsuło krwi i rozjątrzyło, niż przyniosła legenda o białej sukmanie. Jeszcze dziesięć lat temu 
wszystkie  jady  psychiczne,  pozostałe  po  melodramacie  racławickim,  znalazły upust  w  powieści  Kruczkowskiego pt. 
„Pawie Pióra”, która cieszy się wielkimi względami propagandy bolszewickiej.

Bilans   Insurekcji   kościuszkowskiej   przedstawia   się   więc   bardzo   niewesoło.   Racławice   w   niczym   nie   poprawiły  losu 
chłopów, ani poprawy tego losu nie przyspieszyły, a tylko zatruły atmosferę na sto lat. W ogóle całe to powstanie, 
zrodzone w cieniu Świątyni Hirama, idzie od początku z lewej nogi, by skończyć tragicznym wydźwiękiem słów „Finis 
Poloniae”, nie wypowiedzianych przez Naczelnika pod Maciejowicami. Jako znaczny epizod powstania figuruje samosąd 
na   ulicach   Warszawy,   znów   ścisła   kopia   jakobińskiego   Paryża,   zorganizowana   zapewne   z   wyżej   wspomnianych 
sześćdziesięciu milionów nadsekwańskich pieniędzy. Bez względu na wartość moralną powieszonych wówczas osób 
(biskupa Massalskiego, kasztelana Czetwertyńskiego i innych, winnych i niewinnych) epizod ten jest dziwnie niestrawny 
dla Polaków, toteż bywa przemilczany przez masońską szkołę historyczną.

Insurekcja   ponownie   pomogła   Francji   uniknąć   interwencji   wojskowej   zagranicy   i   stała   się   bezpośrednim   powodem 
trzeciego rozbioru, który znów – jak przed tym rozbiór drugi – nie byłby nastąpił bez takiego z naszej strony bodźca. 
Kościuszko, przy najszczerszych i niekwestjonowanych przez nikogo dobrych chęciach i wielkim idealizmie, wbił ostatni 
gwóźdź do trumny Ojczyzny. Sam bardzo rychło, bo jeszcze w czasie niewoli w Rosji, błąd swój spostrzegł i do końca 
życia nad nim bolał. Siedząc we  Francji a potem w Szwajcarii, mądry po szkodzie Polak,   Donkiszot bolejący nad 
grobem Dulcynei, odrzucał konsekwentnie wszelkie propozycje adeptów Hirama, by firmować ich dalszym poczynaniom 
na gruncie polskim. Odrzucił również – już u schyłku swego życia – propozycje władcy Rosji powrotu do ”niepodległej”   
Polski z granicą na Bugu.

Adam Doboszyński
[*]   Określenie   „adept   Hirama”   nawiązuje   do   faktu,   że   pieczęć,   którą   na   początku   swojej   insurekcji   pieczętował   się 
Tadeusz  Kościuszko, wyobrażała  – zamiast tradycyjnego Orła i Pogoni – „Świątynię Hirama”, który według legendy był 
budowniczym świątyni Salomona. Tę informację Doboszyński podaje za Ksawerym Pruszyńskim  [przyp.TG].

[**]   Na   temat   pożyteczności   czy   szkodliwości   „brązowania”   zapisano   sterty  papieru.   Sam   kilkakrotnie   się   już  w   tej 
sprawie   wypowiadałem.   Na   tym   miejscu   ograniczę   się   do   stwierdzenia,   że   uważam   za   szkodliwe   „odbrązawianie” 
bohaterów narodowych przez plotkarskie grzebanie się w ich życiu prywatnym, a w szczególności w ich przeżyciach  
erotycznych (jak to np. robił z upodobaniem śp. Boy-Żeleński), natomiast uważam za konieczne rozwiewanie zakłamań i 
złudzeń historycznych, wyzyskiwanych w bieżących rozgrywkach politycznych jako środka propagandy, w celu skłonienia 
Narodu do popełnienia ponownie tych samych błędów, za które już nie raz tak drogo płaciliśmy.

Pierwodruk: „Stańczyk. Pismo konserwatystów i liberałów”, nr 21, 1994.

Przedruk za zgodą 

dr. Tomasza Gabisia

, właściciela poratalu 

www.tomaszgabis.pl

 , 11 kwiecień 2014.

==========================================================================================================

Dr Jerzy Jaśkowski: Jaka ta inflacja duża, a dobrobyt mały!

Wnioski z historii cywilizacji bizantyjskiej:

background image

Kiedy zatrudnienie na posadzie urzędniczej staje się celem,
kraj staje na krawędzi upadku.

Najważniejszym celem mediów jest kruszenie zaufania publicznego
Przez pierwsze dekady po 1944 roku jedynym wzorcem dla naszych umiłowanych przywódców [od czasu spędzanego 
przy wódce
] byli sąsiedzi ze wschodu. Od 1990 roku, czyli od tzw. przemian, nastąpił zwrot o 180 stopni i obecnie 
jedynym wzorcem są „sąsiedzi” zza oceanu. I to wszystko pomimo faktu, że cywilizacja łacińska ma 2000 lat i że Polska 
od 1500 jest w strefie tej cywilizacji. A ta wschodnia, czy zachodnia, ma od 100 do 200 lat. Takie są skutki „Mordów 
Katyńskich”, czyli wymordowania polskiej inteligencji i zastąpienia jej przez absolwentów rozmaitej maści kursów.

www.deportacje.eu

www.frech.org.pl

http://wolnemedia.net/historia/dezinformacje-historykow-o-ukrainie-2/

http://wolnemedia.net/historia/ukrainskie-zamieszanie-2/

http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=11963&Itemid=80

http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=10878&Itemid=80

Problemem jest fakt, że 99% ludności nad Wisłą zna Amerykę tylko i wyłącznie z seriali filmowych, mających się tak do 
rzeczywistości,   jak   pięść   do   oka. Już   nie   będę   przypominał   o   tych   wszystkich, których   zmuszono do   deportacji 
ekonomicznych, czy też politycznych. Nie będę wspominał o deportacjach XIX-wiecznych, o porzuconych przez pierwszy 
zaciąg Rothschilda do Ameryki Południowej, kontynuowany zaciekle w latach 20-tych ubiegłego wieku i o rodakach 
pozostawionych samym sobie przez rządy w Kraju.
Natomiast   od   1990   roku,   czyli   od   tzw.   sterowanych,   lub   jak   kto   woli, farbowanych   przemian, cała   lokalna, 
ale obcokrajowa prasa podaje, jakie to kokosy czekają na ludzi za granicą. Aby wymóc planowany ruch ludności, 
zamyka   się   w   tempie   rekordowym   zakłady   pracy,   sztucznie   prowadząc   do   bankructwa,   np.   poprzez   ustanawianie 
przywiezionych w teczkach dyrektorów, lub odgórne likwidowanie branży. Po co się mają sąsiedzi gimnastykować z 
konkurencją, kiedy grupy trzymające władzę w Kraju nad Wisłą mogą im to ułatwić, likwidując daną branżę.
W   Polsce   takie likwidacje   centralne planowano   i   wykonano   w   majestacie   prawa,   na   przykład   z   przemysłem 
stoczniowym, chemicznym itd. Pamiętam, jak spółka prywatyzacyjna Stoczni Gdańskiej dostała zgodę na zakup terenów, 
3 dni przed zarejestrowaniem w Sądzie. Taki hojny był wojewoda Maciej  Płażyński. Sędzia, który to „załatwiał”, zaraz 
potem znalazł się w Izraelu.
Tak wiec znamy konsekwencje krajowe likwidacji miejsc pracy, ale nie wiemy, co nas czeka za granicą.

Słyszymy tylko ciągle powtarzane slogany o konieczności podwyższania wykształcenia. Nawet odgórnie zezwolono na 
istnienie aż 470 szkół, zwanych wyższymi, w 35 milionowym narodzie, kiedy sąsiedni 90-milionowy naród niemiecki ma 
tylko 80 szkół wyższych. Oni mają ok. 17 500 wynalazków rocznie a my, dzięki  Ministerstwu Nauki, aż 100.

Na pewno dla Rodaków nad Wisłą ciekawym będzie, co się dzieje z tak licznie wypuszczanymi absolwentami szkół 
wyższych w takich przodujących krajach, jak na przykład USA. Poniżej kilka danych statystycznych.

Studenci   amerykańscy  dzierżą   pierwsze   miejsce  w   zadłużeniu   u  banksterów.   Winni   są  bankom   już  874   miliardów 
dolarów opłat za czesne. Dlatego są doskonałymi klientami i stąd reklamy nakłaniające do nauki i różnego rodzaju 
stypendia (kredyty).
W okresie 30 ostatnich lat koszt opieki medycznej wzrósł o 200 % w USA, a koszt czesnego aż o 400%. Widzimy 
podobne   trendy   w   Polsce.  Ale   to   wyjaśnia   szybką   zgodę   Ministerstwa   i   jego   rozdawnictwo   licencji   na   zakładanie 
wyższych szkół, pomimo ewidentnego braku w Polsce odpowiedniej kadry dydaktycznej.

background image

Bezrobocie   u   absolwentów  szkół   wyższych   poniżej   25   roku   życia   w   tym   przodującym   kraju   wynosi   już   9%.   I   MA 
TENDENCJĘ WZRASTAJĄCĄ.

Już 2 miliony absolwentów jest na bezrobociu.

To bezrobocie spowodowało gwałtowny, cudowny wprost, wzrost poziomu wykształcenia wśród kelnerów i kelnerek. 
Już 317 000 z pośród nich posiada wyższe wykształcenie.
Kolejnym notowanym rekordem jest fakt, że aż 206 000 studentów po colleagu [odpowiednik kursów pomaturalnych
ma zadłużenie ponad 40 000 dolarów.
Innym  pozytywnym  skutkiem takiego wzrostu wykształcenia jest fakt, że już 245 000 pracowników  hipermarketó
posiada wyższe wykształcenie.
Dodatkowym   istotnym   rekordem   Stanów   Zjednoczonych   jest   fakt, że   zadłużenie   kredytów   studenckich   rośnie   z 
szybkością 2.853,88 dolarów na SEKUNDĘ.

Stany Zjednoczone posiadają także największą liczbę kasjerów z wyższym wykształceniem. Jest już ich 365 000.
Szybkość zmian społecznych jest także oszałamiająca. Jeżeli porównamy dane z 1992 roku z danymi z 2008 roku, w  
liczbie   osób   o   zatrudnieniu   niepełnym   notujemy   wzrost   z   5.1   milionów,   aż   do   17   milionów.   Jak   wiemy,   w   Polsce 
dopiero raczkujemy w tym temacie.
Kolejnym rekordem jest posiadanie przez to państwo aż 18 000 dozorców parkingowych z wyższym wykształceniem. 
Nam jeszcze bardzo daleko do tego stanu.

Negatywnym skutkiem powyższych danych jest fakt, że tylko 36% studentów kończy studia w terminie.

Innym rekordem niepodważalnym jest fakt, że 85% studentów po studiach wraca do mamy i taty.
Wysokość posiadanych pieniędzy decyduje o jakości uczelni. Aż 44% studentów kończy uczelnie z czesnym do 9000 
dolarów, a 28% studentów  uczelnie z czesnym 36 000 dolarów, lub większym.

Wartość kredytów czesnego rośnie w tempie 8% rocznie i podwaja się co 10 lat. To jest swoisty sukces banksterów.
Kolejnym   niepodważalnym   rekordem   USA   jest   doniesienie,   że   aż   70   milionów   Amerykanów   jest   na zasiłkach 
żywnościowych
.
Tak więc, umiłowani przywódcy, do dzieła! Musimy dogonić czołówkę, jaką niewątpliwie jest to przodujące państwo. 
Przecież po to z naszych podatków opłacamy Ministerstwa Zdrowia, Oświaty i Nauki, aby bić rekordy.
Tylko czego?
Za:  

http://www.batr.org/negotium/031412.html

Dr

 

Jerzy

 

Jaśkowski

kontakt:  

jerzy.jaśkowski@o2.pl

==========================================================================================================

O czym nie mówią główne polskojęzyczne 
dezinformatory.

 

Pamiętaj!
Zdecydowana   większość   tzw.   polityków   nie   ma   większego   pojęcia   o   historii   i   ekonomi.
Uważają   natomiast,   że   każda   okazja   jest   dobra   do   zaistnienia,   bez   względu   na   głupoty,   jakie   się   wygaduje.
Żaden polityk nie ponosi odpowiedzialności za swoje słowa i czyny.

 

Nie można na dłuższą metę wychowywać naród politycznie, bez przeprowadzenia „kańciastej” granicy 
pomiędzy pojęciami tak prymitywnymi jak: sojusznik i najeźdćca, wierny i zdrajca, swój i obcy, wróg czy 
agent” !.

 

Józef Mackiewicz. 

Taka ludność cofa się w rozwoju do from plemiennych”. jj

background image

 

Od grudnia ubiegłego roku jesteśmy zasypywani informacjami o tym, co dzieje się na Ukrainie. Przypomnę, że państwo  
to powstało dopiero po decyzjach z 1991/4 roku, za biurkami, lub, jak kto woli, stolikami osób trzymających władze.  
Granice jego wytyczono, podobnie jak w XIX wieku  państw – kolonii afrykańskich. Czyli jest to całkowicie sztuczny twór 
z mozaiką  ludności z całego świata. W  ostatnim  czasie  pojawiła się na tych terenach,  dawniej zwanych Podolem, 
Wołyniem, Dzikimi Polami, czy po prostu województwami państwa polskiego, cała masa ludzi zupełnie nie związanych z 
tymi ziemiami.

Rys. altagreer.com
Jak wykazałem w poprzednich pracach, na obecne 45 milionów mieszkańców Ukrainy, 35 – 40 milionów to ludność, 
która   pojawiła   się   tam   po   II   wojnie   światowej.   Poprzednich   mieszkańców   albo   wymordowano   albo zmuszono   do 
deportacji
, czy to karnych, czy ekonomicznych.
Po moich wcześniejszych publikacjach na temat „Ukrainy” i o braku jakichkolwiek podstaw do uznania istnienia jakiegoś 
narodu ukraińskiego, otrzymałem dodatkowe informacje, potwierdzające moje wnioski. Informacje te dotyczą struktury 
języka używanego w różnych częściach tych ziem.*

Obecny temat stał się modny i dlatego każdy z tzw. polityków, będących marionetkami ludzi trzymających władzę, stara 
się dorzucić swoje trzy grosze w kwestii tego, co się tam dzieje.

Proszę   zauważyć,   że   żółte   dziennikarstwo   sprowadza   się   do   tego,   że   kolejni   zabierający   głos dyskutanci   usiłują 
wyjaśnić, co poprzednik miał na myśli. A to raz powołują się na słowa, rzekomo wypowiedziane przez prezydenta Putina, 
a to na słowa prezydenta Obamy. Co prawda trudno sobie wyobrazić, aby prezydent państwa 100, czy 300 milionowego  
zabierał głos w rozmaitych detalach, ale dla gazet jest to doskonały sposób na sianie dezinformacji.

Historia żółtego dziennikarstwa rozpoczęła się  ponad 82 lata temu, kiedy to Walter Duranty otrzymał nagrodę Pulitzera 
za artykuł odnośnie sytuacji w Sowietach. Artykuły były preparowane przez wydział, obecnie zwany Wydziałem A KGB. 
Produkował on artykuły dezinformacyjne, podsuwając je odpowiednim dziennikarzom, opłacanym jako agenci wpływu. 
Duranty podał światu zachodniemu informację o „Głodzie Ukraińskim”, czym wzbudził sympatię Zachodu do Sowietów.

Sowietów stworzonych przez Zachód, tj. dokładnie przez Niemiecki Wywiad - Lenin – alias Goldman  i Amerykańskie 
Banki - Trocki alias Bronstein. Nie jest to nic nowego. W Polsce UB, alias SB, czy Informacja Wojskowa, miały swoich 
agentów wpływu, vide Ryszard Kapuściński. Jak chcesz się przekonać, kto jest takim agentem, Szanowny Czytelniku, to 
sprawdź jak często dostaje oficjalne nagrody.   Generalnie tzw. nagrody są jawną formą wynagradzania „swoich”. Od 
ponad 150 lat  w ten sam sposób wynagradza się autorów, przydatnych do siania dezinformacji. Nawet ostatnio pewien 
agent chwalił się, że wygrywał w toto-lotka. I w ten prosty sposób wyjaśniał, skąd miał pieniądze, nie pracując.
Wracając do realiów.

Wbrew temu, co podaje prasa zagraniczna, dzienniki polskojęzyczne cały czas wprowadzają w błąd twierdzeniami, że to 

background image

rzekomo Rosja i Putin są winni obecnej sytuacji i rozlewowi krwi. Pomimo faktu, że sekretarz Nuland sama przyznała, że  
CIA  wydało  ponad 5  miliardów  na tą  rewolucję.  Pomimo  faktu, że  snajperzy  byli  szkoleni  poza  granicami  Ukrainy. 
Pomimo   faktu   wykorzystywania   wojsk   ukraińskich   w   operacjach   NATO,   pomimo,   że   Ukraina   do   NATO   nie   należy. 
Koncerny prasowe w Polsce nadal usiłują zrzucić wszystko na Rosję.

Powtarza   się  cały  scenariusz  propagandowy  z  Gruzją   i  jej  prowokacją.  Do   części   polskojęzycznej  prasy nadal   nie 
dochodzi bowiem fakt, że to Gruzja, pod rządami Saakaszwili, realizowała plan CIA, prowokując sytuację w 2008 roku. 
Polacy niestety dali się w to wmanewrować. Podobna sytuacja była z legionami Dąbrowskiego na San Domingo. Nie jest 
to więc nic nowego. Także zupełnym milczeniem pominięto w lokalnej prasie fakt obecności dyrektora CIA, Brenana, w 
Kijowie, co podała prasa amerykańska 15 kwietnia 2014 r. Polskojęzyczna prasa nie podaje także takich faktów, jak 
prowadzenie akcji bojowych na Majdanie [po turecku rynek] przez tzw. Błękitne Hełmy Majdanu tj. byłych żołnierzy, 
prowadzonych przez oficerów sławnej Delty, a przedtem „pracujących” w batalionie rozpoznawczym Shualei Shimshon z 
Givati [siły obronne Izraela].
Stare przysłowie mów: jak nie wiadomo, o co chodzi, to wiadomo, że o pieniądze.
Ukraina,   od   czasu   pierwszej   pomarańczowej,   czy   goździkowej   rewolucji,   przeprowadzonej   przez   CIA   i   jej  
podopiecznych,  dorobiła się zadłużenia wielkości 42% PKB. Jak wiemy, żadne specjalne inwestycje na tym terenie nie 
powstały, natomiast zakupy np. Stoczni Gdańskiej, czy hut w Polsce, służyły do wyprowadzania olbrzymich sum z 
państwa. Dług tylko zagraniczny Ukrainy wynosi już 137 miliardów dolarów. A tylko w 2014 roku Ukraina potrzebuje na 
spłatę tego długo aż 25 miliardów dolarów. Proszę zapamiętać tę liczbę.

Kto   może   obecnej   Ukrainie   dać   takie   pieniądze? Na   pewno   nie   Rosja,   która   właśnie   cofnęła   poprzednie   dotacje   i 
domaga się zwrotu kwot zaległych za gaz i ropę. Niby to nie dużo, bo około 2,5 miliarda dolarów, ale dołożone do 
wymienionych 25…

Czy będąca na skraju bankructwa Europa może pomóc? Na papierze, oczywiście. Już podobno obiecała 15 miliardów 
dolarów.   Problem   w   tym,   że   jak   na   razie, Unia   zwana   Europejską   nie   może   sobie   poradzić   z   deficytem   państw 
tworzących tą Unię. I tak na skraju bankructwa jest nie tylko Grecja, Irlandia, czy Cypr, ale też Hiszpania, Włochy i 
Portugalia.
Dodatkowo wymaga podkreślenia fakt, że niemiecki Sąd Najwyższy kwestionuje bezpośredni skup obligacji. W takiej 
sytuacji UE nie bardzo ma skąd brać te środki dla Ukrainy.
Trudno,   aby   wymagać   od   Niemców   utraty   bardzo   dobrych   kontraktów   długoterminowych   z   Rosją,   na   rzecz  
hipotetycznych korzyści z handlu z Ukrainą. Przypomnę, że sam Siemens ma kontrakt na 80 miliardów euro, na 
sprzątanie rosyjskiego śmietnika atomowego. Do tego dochodzi ropa i gaz.
Pomoc   ze   strony   USA  jest   więcej,   jak   hipotetyczna.   Najlepszym   dowodem   jest   przyznanie,   po   długich   targach   w 
Kongresie,  15 miliardów dolarów, na okres wielu lat. Trzeba  przypomnieć, że natychmiast po zainstalowaniu w Ukrainie 
nowej marionetki, całe złoto Ukrainy, ok. 50 ton wyleciało do USA. Poza tym Chevron podpisał z nowym rządem prawo  
do eksploatacji gazu na „naszym Podolu” na 99 lat. Jest tam podobno 40 bilonów m3 gazu. Taka ilość wystarcza całej 
Europie na ok. 50 – 100 lat.

Niektórzy optymiści podają, że Ukraina może dostać pożyczkę od MFW. Wypada   znowu przypomnieć, że MFW, to 
głównie USA
. Jeżeli USA ma tak poważne trudności płatnicze, że duże miasta bankrutują, jak np. Detroit, a 60 innych 
czeka

 

w

 

kolejce

 

na

 

ogłoszenie

 

bankructwa

 

[wiąże

 

się

 

z

 

tym m.in.

niewypłacanie wynagrodzeń i emerytur całej masie urzędników], to nie można się dziwić, że pomoc będzie iluzoryczna.
Muszą więcej zarobić na tym interesie, na mieszkańcach Ukrainy. Jeżeli zadłużenie USA wynosi już ponad 120 % PKB,  
to trudno przypuszczać, aby chętnie przyznano jakiekolwiek kwoty Ukrainie.

Jak  widać  z powyższej  wyliczanki, przyznane  kwoty  nie  opuszczą  państw przyznających  je.  Wielkość przyznanych 
dotacji   wynosi   prawie   tyle   samo,   co konieczność   spłat   rocznych   zadłużenia Ukrainy.   Czyli   już   widać,   że   żadnej 
pomocy   dla   Ukrainy   nie   będzie.   Podobnie   wyglądała   sprawa   rzekomej   pomocy   dla   Haiti   po   trzęsieniu   ziemi.   Z 
obiecanych   5   miliardów   dolarów,   do   kraju   nie   dotarła   nawet   przysłowiowe   100   dolarów. Wszystko   ugrzęzło   w 
bankach
 obsługujących zadłużenie.
Nawet   jeżeli   przyzna   się   jakieś   tam   kwoty   Ukrainie,   to   na   strasznych   warunkach,   takich   jak   sprywatyzowanie 
gazociągów, czyli jak w przypadku Polski, oddanie za bezcen, lub przeprowadzenie tzw. restrukturyzacji, znów podobnie 
jak w Polsce, oznaczającej masowe bezrobocie i likwidację zakładów przemysłowych, zaprzestanie dofinansowywania 

background image

mediów, tj. prądu i gazu.

Wiemy dobrze, że oznacza to wzrost cen energii o 100, lub więcej procent. Wystarczy, że Rosja cofnie swoje ulgi, a gaz 
na Ukrainie podskoczy z 268 dolarów za 1000 m3, do 468. Przypomnę, że Rosja sprzedaje ten sam gaz dla krajów 
zachodnich średnio po ok. 200 dolarów, a dla Polski po ok. 400 dolarów za 1000 m3,  czyli jest to cena po uważaniu i 
czym bardziej dany kraj jest uzależniony od źródełka, tym cena może być wyższa. No, chyba że na odpowiednich 
stołkach siedzą agenci wpływu. A że odpowiednie osoby mogą mieć istotne znaczenie dla ceny zakupu gazu, czy ropy, 
świadczy kontrakt podpisany przez niejakiego Pola, z rządu SLD. Kontrakt ten opiewał na zakup gazu z Rosji, bez 
możliwości jego sprzedaży dalej, na 25 lat, w ilości 14.5 miliona m3, w sytuacji, gdy mamy swój gaz i nie możemy go 
eksploatować!

Oczywiście jest jeszcze żyzna ziemia ukraińska, ale jak się okazuje, już 3 miliony hektarów zakupili Chińczycy. Chyba że 
jest to typowa transakcja na słupa, podobnie jak wykupy ziemi popegeerowskiej w Polsce przez spółki niemieckie [w 
podobny sposób Niemcy wykupili już ponad 1 800 000 m3 mieszkań].
*”Słowo [Ukraina] nie jest nazwą państwowości i etniczności a język ukraiński jest sztucznym socjojęzykiem tak jak 
sztuczny język esperanto lub sztuczny jezyk syberyjski. Społeczne początki ukraińskiego socjojęzyka są w środowsku 
siczy   kozackiej   tyle   że   kozacy   są   wieloetniczną socjomutacją   o   nieustalonym   rodowodzie   genetycznym.
Język  ukraiński albabetyzowano w drugiej połowie XIX wieku, nie pamietam precyzyjnie który to był rok i był spór  
alfabetyzować

 

łacinka

 

czy

 

cyrylicą.

Mniemaniem   kozackich  nacjonalistów  alfabetyzacja  łacinka  byłaby  polonizacją  tego  jezyka  wiec   wybrano   cyrylicę   i 
postanowiono skorzystać ze staro cerkiewno słowiańskiego.

Słowo „kozacy” zapisuję świadomie małą literą bo wielką zapisujemy nazwy etnicznosci tej plemiennej, narodowej i 
wielkich   grup   etnicznych   jak   Słowianie   czy   Indianie.   Jezyk   polski   jest   precyzyjny.
Coś   takiego   jak   „naród”   sowiecki   czy   ukraiński   nie   istnieje   i   nigdy   nie   będzie   istnieć   bo   to   jest   socjomutacja.
W przypadku języka ukraińskiego jest też inny element, alfabetyzacja ten język był jeszcze w XIX w.  niepiśmienny i tak 
prymitywny   że   szukano   sztucznej   możliwości   stworzenia   języka,  porównanie   jego   z   esperanto   jest   więc 
uzasadnione. Mr.Mask”

==========================================================================================================

Media dezinformacji a rzeczywistość.

 

za: 

grenkazimierz.info

Jak   podają   media   głównego   nurtu  dezinformacji,  toczy  się  otwarta   wojna   w  okręgach   donieckim,  czy  słowiańskim. 

background image

Oczywiście, prasa zagramaniczna dla tubylczej ludności, podaje tylko informacje o złym KGB-iście Putinie i jego chęci 
dorównania innym tego typu osobnikom. A Ty, głupi ludku nad Wisłą, słuchaj i potakuj, a w razie czego wyślemy Ciebie w 
korpusie pokojowym, za 1000 dolarów, w taką akcję.
Tak proste wyjaśnienie oczywiście nic nie zobrazuje. Prawda jest o wiele bardziej ciekawa, aniżeli prezentowane w mass 
mediach,   gonienie   BMW   przez   całą   warszawską   policję,   łącznie   z   aktorami,   tj.   chciałem   napisać,   komentatorami 
telewizyjnymi.

Jak ktoś obserwuje ten teatr marionetek zwany polityką, to za żadne skarby logiki tam znaleźć nie może. Ci sami 
osobnicy   raz   mówią   to,   a   raz  tamto,   i   to   nie   zawsze   zgodnie   z   obowiązującą   poprawnością   polityczną.   Jeżeli   nie 
wiadomo o co chodzi, to wiadomo, że o pieniądze. Ale jeżeli politycy zaczynają oficjalnie brać, to się to nazywa łapówką i 
raczej, przynajmniej od pewnej wielkości, jest karalne.
Na marginesie, ostatnio sądy w Polsce uznają łapówkę rzędu 50 000 za drobne wykroczenie.

Przypatrzmy się więc zaangażowaniu personalnemu ludzi uchodzących za polityków, w akcji zwanej „Ukraina”.
Przypomnę tylko, że poprzedniczka Sekretarza Stanu USA, Johna Kerrego, kobieta tak walcząca o „wolność Kosowa”, 
pani Madelaine Albright [Marie Jana Korbel - ur.1937, Czechy] dochrapała się w tym „niezależnym” Kossowie własnej 
firmy. Oprócz tego, ma udziały w firmie Rothschilda – Helios.

Natomiast były Wiceprezydent USA w latach 2001 – 2009 Richard Bruce Cheney, znany jako Dick Cheney – „Dick”, oraz 
pani Condoleezza Rice, była Sekretarz Stanu USA, mają swoje firmy w irackich zasobach energetycznych, o które 
przecież tak walczyli. „Dick” był dyrektorem generalnym Halliburton [1993 -2001] o kapitale 7 725 000 000 $, jednego z 
największych koncernów naftowych. Pani Rice stała na czele komitetu Chevron do 2001 r. czyli Pustynnej Burzy – ataku 
na Irak, kolejnego potentata naftowego o kapitale 149 113 000 000 $. Szukanie rzekomej broni masowego rażenia w 
Iraku co prawda nie powiodło się, ale zdobycie firm, przy pomocy armii, udało się. Przecież bez tej armii, w chwili  
obecnej jedynej liczącej się na świecie, a opłacanej przez amerykańskiego podatnika, nie byłoby to możliwe. [ Fair 
Games 2010
]

http://www.youtube.com/watch?v=ddnGGyPK83o

To, że armia USA jest jedyną liczącą się siłą, świadczą liczby, np USA ma ok. 17 000 samolotów, z tego część latającą 
już z prędkością 13.000 mil/h, a Rosja ok. 2000, z prędkościami rzędu 3000 km/h. USA posiada siły specjalne tzw. 
Space Forse, których nie posiada żaden inny kraj, itd. itd.

Wracając do interesów. W   krajach zwanych Europą Wschodnią ci, co powinni, siedzą w holdingu zwanym 

Burisma 

Holdings Limited

. W radzie nadzorczej tego Holdingu ręka w rękę działają np. Hunter Biden (syn Wiceprezydenta USA 

Joe Bidena) i Aleksander Kwaśniewski alias …..alias………?,. Już sam musisz się domyśleć Szanowny Czytelniku, za 
jakie to usługi otrzymali takie stanowiska!
Burism Holdings jest w całości kontrolowana przez cypryjską spółkę Brociti Investments Limited, która należy do Mykoły 
Złoczewskiego,   byłego   ministrem   ds.   ekologii   i   zasobów   naturalnych   Ukrainy.   Bursima   Holding   posiada   jedno   z 
największych pól gazu  – Yuzivska - właściciel Royal Dutch Shell.

Shell otrzymał obszar Słowiańki, część Kramatorskiego oraz miasta Krasnyj Łucz i Swatogorsk w regionie Donieckim, a 
także obszar Balakey i Izum w regionie Charkowa.

Shell ma olbrzymie doświadczenie w podpisywaniu takich umów. Przypomnę, że Shell na Podolu i Wołyniu siedzi od 
początków XX wieku. Umowa o eksploatacji wymienionych obszarów jest tak skonstruowana, że rząd Ukrainy, czyli  
obecna hunta, musi na siłę odebrać grunty prawowitym właścicielom.
Walki   w   Słowiańsku   są   prowadzone   dlatego   tak   zaciekle,   ponieważ   ten   rejon   został   wybrany   jako   pierwszy   do 
eksploatacji, a mieszkańcy dowiedzieli się o wywłaszczeniach. Innymi słowy bronią swej ojcowizny.
JAK WIĘC WIDZIMY, TERENAMI O KTÓRYCH MOWA, ZAINTERESOWANI SĄ BARDZO  OBECNI „POLITYCY”.

Politycy wysokiego szczebla, tacy, co to mogą wysłać szefa CIA, Johna O. Brennan do Kijowa, w celu koordynacji 
działań
 z wykorzystaniem tzw. Prawego Sektora, czy Majdanu, z regularnymi oddziałami strielców. Jak podała oficjalnie 
prasa i potwierdzili wysokiej rangi politycy Unii,   zwanej europejską, wydano na ten cel ponad 5 miliardów dolarów z 
kieszeni   podatnika.  Tzw.   przemiana   ustrojowa   w   Polsce   w   1990   roku,   czyli   zniszczenie   polskiego   przemysłu,   było 
znacznie tańsze, kosztowało tylko 100 milionów dolarów. Do niszczenia Ukrainy zaangażowano zaprzyjaźnione rządy. 

background image

Podano oficjalnie, że szkolono np. tych „ochotników” w siedzibie policji polskiej w Legionowie pod Warszawą. Byli to tzw. 
studenci – stypendyści rządowi.
Do akcji używa się prywatnych ochraniarzy niejakiego  Igora Kolomojskiego i najemników Blackwater [150 najemników z 
filii Academy - Greystone], czy z Polski. Stąd być może oferowanie leczenia poszkodowanym w szpitalach MSW  w 
Polsce, chociaż cywilne były znacznie bliżej granicy i są znacznie tańsze.

Chcąc wysiedlić mieszkańców np. Słoweńska, armia hunty użyła helikopterów, pojazdów opancerzonych, hałubic 122 
mm, oraz słynnych wyrzutni Grad – nowoczesnej odmiany dawniejszych katiusz. Obszar rażenia tych wyrzutni, to 14,5 
ha. Trudno się więc dziwić, że zabitych cywilów było znacznie więcej aniżeli wojskowych.
Do   ostrzeliwania   miast   używano   moździerzy,   co   także służyło   powiększaniu strat   wśród   ludności   cywilnej i   sianiu 
grozy, zmuszającej do ewakuacji.
Używano snajperów do ostrzeliwania miast, tj. ludności cywilnej, w tym dzieci i kobiet.

Do bombardowania używano helikopterów z oznakowaniem ONZ, np. lotniska Kramatorsk. Prasa zachodnia podaje, że 
te   helikoptery   były   pilotowane   przez   polskich   najemników,   ponieważ   piloci   ukraińscy   odmówili   latania   w   misjach 
bojowych  helikopterami z oznakowaniem ONZ.

Mamy więc odpowiedź, jakie to ładunki przewożono na Ukrainę pod osłoną polskich najemników, kierowanych przez 
amerykańskie służby wywiadowcze.

Wyjaśnia to także obecność np. A. Kwaśniewskiego w radzie   nadzorczej. Niestety wieści z zachodniej prasy nie są 
najlepsze. Podobno najemnicy uczestniczyli także w rozpylaniu gazów bojowych w Syrii, czy Iraku.

http://www.biography.com/people/madeleine-albright-9179300

http://pl.wikipedia.org/wiki/Dick_Cheney

http://en.wikipedia.org/wiki/Condoleezza_Rice

http://en.wikipedia.org/wiki/Halliburton

http://www.filmweb.pl/film/Fair+Game-2010-502782

http://www.youtube.com/watch?v=k_xO6GIXVnU

http://burisma.com

http://burisma.com/company/history-of-our-group/

http://en.wikipedia.org/wiki/Yuzivska_gas_field

http://pl.wikipedia.org/wiki/Royal_Dutch_Shell

http://pl.wikipedia.org/wiki/Krasnyj_Łucz

https://www.cia.gov

http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1121608,Bild-najemnicy-z-USA-wspieraja-ukrainska-armie

http://www.greystone-ltd.com/services.html

http://pl.wikipedia.org/wiki/Academi

http://www.prisonplanet.pl/polityka/co_oznacza_pojecie,p748074820

http://www.prisonplanet.pl/polityka/ukraina_o_czym_nie,p1237847221

http://wolnemedia.net/polityka/ukraina-zolte-dziennikarstwo-

http://wolnemedia.net/historia/dezinformacje-historykow-o-ukrainie-

http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=12341&Itemid=80

http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=12228&Itemid=119

http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=12043&Itemid=47

http://www.polishclub.org/2014/04/11/dr-jerzy-jaskowski-dziwni-historycy-ukraina-dezinformacja-czesc-i/

http://www.polishclub.org/2014/03/19/dr-jerzy-jaskowski-kozacy-jak-dezinformuja-nas-zawodowi-historycy-czesc-ii/

http://www.prisonplanet.pl/polityka/ukraina_wysadzono_w,p1967040565

http://www.prisonplanet.pl/polityka/soros_przyznal_sie,p672012007

18.06.2014
Rozpowszechniane wszelkimi możliwymi sposobami jak najbardziej wskazane.

Dr Jerzy Jaśkowski

========================================================================================================

background image

Dr Jerzy Jaśkowski: Rozpad państwa na przykładzie pism Ministerstwa Zdrowia. 
Eksperymenty medyczne na polskich dzieciach. (Część 2.)

W świecie, który utracił Wiarę,
nie można tracić „wiary” w medycynę
.
Na marginesie cyrku medialnego z taśmami. Czy zauważyliście, Szanowni Czytelnicy, że wszelkiej maści komentatorzy, 
czy blogerzy, starają się usilnie zmienić temat? Wszystkie dyskusje skupiają się na taśmach, a nie na 
słowach: POLSKIE PAŃSTWO ISTNIEJ FORMALNIE.
 Powiedział to nie byle kto, ale jedna z osób najbardziej 
kompetentnych w tych sprawach, bo Minister Spraw Wewnętrznych. A on wie, co mówi, z racji funkcji.
Żadna „opozycja” nie porusza tego tematu, a przecież, jeżeli polskie państwo istnieje formalnie, a mówi to minister tego  
rządu, to oczywistym jest pytanie, dlaczego mamy, jako społeczeństwo, płacić tym osóbkom?
Dlaczego mamy utrzymywać kilkadziesiąt tysięcy darmozjadów administracji państwowej?
I   ŻADNE   BLOGI,   SZEROKO   GŁOSZĄCE   WARTOŚCI   PATRYIOTYCZNE,   NAWET   NIE   ZAJĄKNĄ   SIĘ   O   TYM  
PROBLEMIE. DLACZEGO?
PT CZYTELNIKU! MUSISZ SAM SOBIE ODPOWIEDZIEĆ, CZY MINISTER MIAŁ RACJĘ i jakie są dla ciebie wnioski z  
tego stwierdzenia, na przykład odnośnie brania udziału w cyrku, zwanym wyborami.

https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=bOFrHy2P42A

http://www.dlapolski.pl/wierze-ministrowi-sienkiewiczowi-ze-panstwo-polskie-istnieje-formalnie

Przechodząc do tematu pisma Ministerstwa Zdrowia, potwierdzającego powyższą tezę.

Zawsze powtarzałem studentom, że wiara dotyczy religii, a w medycynie powinna dominować wiedza. Niestety, jak 
widzimy w życiu codziennym, w medycynie coraz bardziej dominuje „wiara”, a nie wiedza. Typowym przykładem jest 
pismo Ministerstwa Zdrowia, podpisane przez p. Cezarego Rzemka, podsekretarza stanu w tym Ministerstwie.
Pan ten zapomniał, że od 1997 roku można się odwoływać bezpośrednio do zapisów Konstytucji, nie zwracając uwagi 
na   rozmaitej   maści,   mniej   lub   bardziej   tajne procedury,   zmieniające   lekarzy   w   trybiki   maszyny   big-farmu,   czyli 
sprzedawców wszelkiego rodzaj procedur.

Aktualnie  typowym  takim  przykładem  jest nagonka na p. prof. Chazana,  za  jego odmowę wykonania  ministerialnej 
procedury.   Gdyby jednak  wykonał  tą procedurę,  to  prawdopodobnie  byłby oskarżony  o współudział  w  „nielegalnym 
interesie” uśmiercania ludzi. Jak wiadomo, płody takie są potrzebne przemysłowi kosmetycznemu, czy spożywczemu.

Czyli, jak nie kijem, to pałką.

Jak podałem w części pierwszej, artykuł 31 Konstytucji brzmi;

Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko 

wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa, lub porządku publicznego, bądź dla 
ochrony  środowiska,  zdrowia  i  moralności   publicznej,   albo  wolności  i  praw  innych   osób. Ograniczenia   te  nie  mogą 
naruszać istoty wolności i praw.”

Natomiast art. 39 Konstytucji mówi wprost:

Nikt nie może być poddany eksperymentom naukowym, ani medycznym, bez dobrowolnie wyrażonej zgody

Otóż, bez wątpienia, podawanie dzieciom szczepionek w pierwszej dobie, czy nawet w pierwszym  roku życia, jest 
eksperymentem.

Wyjaśnienie   dla   Czytelnika   nie   obeznanego   z   biologią   i 
medycyną, dlaczego szczepienie tak młodych organizmów jest 
typowym   eksperymentem   i   dlaczego   w   literaturze   światowej 
porównuje się te zabiegi do eksperymentów słynnego doktora 
Mengele z obozów koncentracyjnych.

Po   pierwsze:   nie   wykonuje   się   żadnych   badań 
potwierdzających,   lub   zaprzeczających,   posiadaniu   przez 
dziecko tzw. wrodzonej odporności. Każde dziecko otrzymuje z 
krwią   matki   pewien   zasób   przeciwciał.   Niestety,   z   uporem 

background image

godnym   lepszej   sprawy,   konsultanci   rządowi   i   różnego   rodzaju   eksperci   medialni,   pomijają   ten   podstawowy   fakt 
milczeniem.   Można   tutaj   podać   konsultantów   z   neonatologii,   czy   konsultantów   z   pediatrii   ,   gastrologii   itd.   prof  A 
Radzikowskiego.

Trudno odpowiedzieć na pytanie, dlaczego tak postępują,  może z niewiedzy, a może inne są motywy ich działania.<

Mało tego, żaden z obecnych profesorów pediatrii nie protestuje przeciwko takiemu barbarzyństwu.

Jeśli bowiem niemowlak posiada przeciwciała przeciwko danej chorobie, to przeciwciała te będą zwalczały dopiero co 
wstrzyknięty zarazek, czyli powstaje normalna choroba. Każdy student medycyny już od 3. roku wie, że z mlekiem matki 
niemowlak uzupełnia swój zasób przeciwciał. Trwa to przeważnie do 6-9 miesiąca życia. Czyli podawanie w tym okresie 
jakiejkolwiek   szczepionki   jest   normalnym   błędem   medycznym.  Albo   mówiąc   wyraźniej,   jest   działaniem   na   szkodę 
pacjenta.

Twierdzę   z   całą   odpowiedzialnością,   że   jest   to   działanie   na 
szkodę niemowlaka, ponieważ   nie wykonano wcześniejszych 
badań,   które   mogłyby   powiedzieć,   czy   szczepienie   jest 
potrzebne,   czy   też   nie.   Jednocześnie nie   prowadzi 
się żadnych   badań,  jakie  powinny  być   prowadzone  w  czasie 
eksperymentu. To znaczy, nie ma prac oceniających, co się 
takimi dziećmi dzieje w ciągu następnych 10, czy 20 lat; czy 
chorują częściej, na jakie choroby itd.
Tak więc Ministerstwo popełnia pospolity grzech zaniedbania
Na   całe   szczęście,   w   innych   krajach   takie   badania 
się przeprowadza i możemy wykazać, że dzieci szczepione chorują wielokrotnie częściej, aniżeli dzieci nie szczepione.

http://www.fda.gov/downloads/BiologicsBloodVaccines/Vaccines/ApprovedProducts/UCM305079.pdf

).

http://nsnbc.me/2013/05/08/bill-gates-polio-vaccine-program-caused-47500-cases-of-paralysis-death/

http://www.pzh.gov.pl/przeglad_epimed/56-4/564_01.pdf

Dlaczego tej powszechnej wśród specjalistów wiedzy nie posiadają współpracownicy podsekretarza stanu? Musisz sobie 
także na to pytanie sam odpowiedzieć, Drogi Czytelniku. Chyba, że założysz, że ktoś wpuścił pana wiceministra w 
przysłowiowe pokrzywy.

  związku   z   faktem,   że lekarzy   przymusza   się do   tych 
procedur, strasząc karami finansowymi, całą odpowiedzialność 
za   prowadzenie   tego   rodzaju   nieudolnych eksperymentów 
spada   na   urzędników   Ministerstwa   Zdrowia   i   podległe   mu 
instytucje.
Pomimo,   że   od   30   lat   głosi   się   hasło   medycyny   opartej   na 
dowodach,   urzędnicy   Ministerstwa   wciąż   ignorują   wszelkie 
dowody

 

na

 

szkodliwość

 

szczepionek.

Zalecają szczepienie dzieci przeciwko grypie, pomimo faktu, że 
szczepionka   ta   zawiera   rtęć,   w   koncentracji 25   000   razy 

większą,

 

aniżeli

 

dopuszczalne

 

stężenie

 

rtęci

 

w

 

wodzie

 

pitnej.

I tą rtęć wstrzykują bezpośrednio do mózgu dzieci, pomimo powszechnej wiedzy studenckiej, że bariera krew – mózg do 
3 roku życia jest przepuszczalna dla toksyn.
Tak więc dwa podstawowe warunki nielegalnego eksperymentu zostały spełnione. Gwoli przypomnienia powtórzę je:

Nie   bada   się odporności   - obecności   przeciwciał u   niemowlaka   przed   szczepieniem.
Nie wykonuje się żadnych analiz  u dzieci przed szczepieniami.
Po prostu traktuje się dzieci jak stado baranów, którym należy za wszelką cenę, łącznie z karaniem rodziców, wstrzyknąć 
coś, czego skład chemiczny nie jest podawany. Wystarczy sprawdzić to na stornie tzw. Narodowego Instytutu Zdrowia.

Pomimo tego wstrzykuje się dziecku zarówno drobnoustroje jak i toksyny: formaldehyd, rtęć, aluminium,  Polisorbat 80 i 
wiele innych.

background image

Co powoduje aluminium świat medyczny wie od co najmniej ćwierć wieku:

Aluminium w szczepionce jest neurotoksyną uszkadzającą synapsy w mózgu.
Aluminium wspólnie z rtęcią zawartą w szczepionkach zwiększa wielokrotnie toksyczne działanie na mózg. Tak jest w 
szczepionkach przeciwko grypie.
Aluminium u osób starszym przyspiesza demencje mózgu oraz chorobę Alzheimera.
Aluminium ma niekorzystny   wpływ   na ekspresję genów,   które   wpływają   na   układ   nerwowy   i   mogą   być   przyczyną 
nadciśnienia samoistnego. Obserwuje się występowanie nadciśnienia tzw. samoistnego w coraz młodszym wieku.
Aluminium wpływa   na   powstawanie raka   piersi. Wysoki   poziom   aluminium   jest   związany   z   zaburzeniami   chorób 
nowotworowych.   Występuje   w   takich   przypadkach   wysoki   poziom   cytokin   zapalnych oraz   innych   substancji   pro-
zapalnych.
Aluminium  powoduje zaburzenia neurologiczne oraz makrofagię myofasciitis.
Aluminium jest   wydalane   przez   nerki   w   sposób   ograniczony.   Niewydalone   aluminium   posiada   powinowactwo   do 
odkładania   się   w   komórkach   śródbłonka   naczyń   mózgowych,   synapsach,   co zaburza przekazywanie   informacji,   a 
klinicznie objawia się zaburzeniami funkcji poznawczych.
Aluminium  w większej dawce powoduje aż trzykrotne zwiększenie ryzyka występowania cukrzycy.
Udowodniono związek aluminium z rakiem piersi u kobiet.

Aluminium zakłóca wiązanie estrogenów, podstawowych hormonów kobiecych.
Na wszelki wypadek nie badano wpływu aluminium na rozrodczość tak zatruwanych dzieci płci żeńskiej.

Tabela pokazuje zawartość trucizn w wybranych szczepionkach.
Nie   śledzi   się   skutków   takiej   działalności. Żadna   z 
dziewcząt
 szczepionych   przeciwko   brodawczakowi   nie   odstała 
dokumentu,   potwierdzającego   rodzaj   szczepionki   i   jej   skład 
chemiczny. Żadna   szkoła nie   prowadzi   dokumentacji   szczepionych 
dzieci. Żadne   dzieckonie   miało   badań,   czy   już   nie   posiada   tego 
wirusa. Jest   to   więc   działanie   na   szkodę   młodego 
organizmu.
 Ministerstwo nie dysponuje żadnymi pracami naukowymi, 
zezwalającymi   na   tego   rodzaju   działania.   Trudno   się   zresztą   temu 
dziwić, jeżeli za ekspertów przyjmuje się np. prof .mgr L.Brydak, czy 
prof. A. Radziszewskiego.
Przykładem   konkretnym   jest   zalecane   stosowanie   szczepionek 
przeciwko   brodawczakowi   ludzkiemu,   pomimo   faktu   i   powszechnej 
wiedzy u ekspertów, że:

Po   pierwsze,   szczepionka   ta niczemu   nie   zapobiega.   Praktycznie 
99%   zakażeń   leczy   się   samoistnie.   Hasło   reklamowe,   że   jest   to 
szczepionka

 

zapobiegająca 

rakowi,   nigdy   nie   zostało 

udowodnione i nawet teoretycznie będzie to można udowodnić dopiero za 30 lat. 
Przy braku dokumentacji tych chorych, będzie to jednak  niemożliwe.
Poza   tym nie   prowadzi   się   badań,   czy   dziecko   nie   jest   już   zakażone 
brodawczakiem, pomimo faktu, że w takim przypadku szczepienie jest zakazane.
I wreszcie, stosuje się tą szczepionkę w sytuacji powszechnej wśród specjalistó
wiedzy, że 60% wszystkich zgłoszonych zgonów związanych ze szczepieniam
dotyczy szczepionki Gardasil.
Dlaczego   więc   Ministerstwo   nie   tylko   dopuszcza   do   sprzedaży   w   Polsce   tego 
rodzaju   preparaty,   ale   jeszcze   zachęca   i   wydaje   zgodę   samorządom   na 
szczepienia?

Kolejne pytanie, na które musisz sobie sam, Czytelniku, odpowiedzieć.

Podobnie   wygląda   sprawa   ze   szczepieniami   przeciwko   WZW   B.   W   USA 

Skład   ilościowo-jakościowy   przykładowych  
szczepionek. Czyli co i ile nam wstrzykują.

Zawartość

 

aluminium

w szczepionkach.

background image

zanotowano w sumie już ok. 1500 zgonów po szczepieniu  WZW B. Jest to rzadka choroba u noworodków. W USA na 
3 900 000 urodzeń zanotowano tylko 54 przypadki żółtaczki B. Ale zaszczepiono prawie 4 miliony niemowląt. Jeżeli w 
POlsce proporcje są podobne, to przy ok. 300 000 urodzeń rocznie, jest ok. 5 – 6 przypadków zachorowań. Ale z kasy 
społecznej do prywatnych kieszeni wypływa ok. 30 000 000 złotych rocznie. Jest się więc o co bić, nieprawdaż? I trzeba 
gnębić tych rodziców, którzy nie szczepią dzieci.
Najciekawsze jest to, że p. Cezary Rzemek jest z wykształcenia ekonomistą, mającym pilnować kasy Ministerstwa, a 
tutaj widać, jak lekką rączką wypuszcza do prywatnych firm miliony.
O tym, że szczepienie dzieci jest jednym wielkim eksperymentem, najlepiej świadczy brak jakichkolwiek instrukcji dla 
lekarzy, co należy robić, jeżeli wystąpią powikłania.
Zauważ Szanowny Czytelniku, że Ministerstwo, poprzez swoje procedury, ingeruje w sposób leczenia, sprowadzając 
lekarzy do trybików w maszynie. Ale w przypadku występowania powikłań, zachowuje dziwną bierność. Aby nie być  
gołosłownym, podam kilka przykładów.

Sam producent stwierdza, że po najczęściej stosowanej szczepionce u dzieci mogą wystąpić takie powikłania, jak 
drgawki, przeraźliwy krzyk, wybrzuszenie
 ciemiączka  itd. W  takiej sytuacji  niezbędne jest  wykonanie  analizy krwi 
na białko stanu zapalnego CRP i wykonanie EEG, czyli badania mózgu, w celu wykluczenia stanu zapalnego.
Proszę o mail od matki, jeśli jakikolwiek lekarz w ogóle opisał w badaniu stan ciemiączka u dziecka z powikłaniem 
poszczepiennym. Albo wykonał EEG.
I   mamy   kolejny   problem.   Inne   instytucje   zajmujące   się   toksykologią   ustanowiły,   że   dopuszczalna   dzienna   dawka 
aluminium wynosić może maksymalnie 25 mcg. Z jakiegoś bliżej nieznanego i ukrywanego przez szczepionkowców 
powodu, nigdzie nie wyjaśnia się, dlaczego w szczepionkach może być 10 do 20 razy więcej aluminium, czyli od 1000 do 
2000%. I ci ”eksperci” jeszcze twierdzą, że to nie jest szkodliwe?

 

PS01.   Pamiętaj,   Matko,   że   to   jest   Twoje   dziecko   i   powikłania   Ty   będziesz   musiała   leczyć.
Oni chcą tylko Twoich pieniędzy, bezpośrednio, czy pośrednio, wszystko jedno. jj
PS.02: Wśród   piewców   chwalących   stosowanie   szczepionek   można   podać   takie   nazwiska:
-

 

prof.dr

 

Jacek

 

Wysocki

 

 

wykładowca

 

i

 

koordynator

 

badań

 

GSK,

-   prof.dr   Tomasz   Niemiec   –   wykładowca   i   koordynator   w   firmie   GSK,   wykładowca   w   MSD,
-   prof.dr   Jan   Kotarski   –   wykładowca   i   koordynator   w   firmie   GSK   i   MSD,
-   prof.dr   Witold   Kędzia   –   wykładowca   i   koordynator   badań   w   firmie   GSK   i   MSD,
-

 

prof.

 

dr

 

Romuald

 

Dębski

 

 

wykładowca

 

w

 

GSK,

-   prof.dr   Antoni   Basta   –   wykładowca   i   koordynator   badań   w   firmie   GSK   i   MSD
-

 

prof.

 

dr

 

Ewa

 

Nowak-Markwitz

 

 

wykładowca

 

w

 

firmie

 

GSK,

- prof dr Marek Spaczyński – wykładowca i koordynator badań w firmie GSK i MSD.
Jama 21.11.90

http://www.cochrane.org

/

http://politicalblindspot.com/hpv-vaccine-developer-says-it-is-dangerousand-essentially-doesnt-work/

http://sanevax.org/

http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=10212&Itemid=53

http://www.ageofautism.com/2012/12/prevenar-13-pneumococcal-vaccine-damned-in-belgian-media-reports.html

http://het.sagepub.com/content/31/10/1012.long

http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=8121&Itemid=53

http://www.naturalnews.com/036417_Glaxo_Merck_fraud.html

http://www.courthousenews.com/2012/06/27/47851.htm

http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=6628&Itemid=53

http://www.vismaya-maitreya.pl/teorie_spiskowe_nieszczepione_dzieci_sa_zdrowsze_-
_teraz_jest_to_oficjalnie_potwierdzone_napisy_pl_video.html

http://niewiarygodne.salon24.pl/521364,nieszczepione-dzieci-sa-zdrowsze

http://wolnemedia.net/author/dr-jerzy-jaskowski/page/2/

http://wolnemedia.net/zdrowie/kolejne-dziecko-umiera-po-szczepieniach/

background image

http://wolnemedia.net/zdrowie/dlaczego-nie-nalezy-ufac-urzednikom-zdrowia/

http://wolnemedia.net/zdrowie/kolejna-kompromitacja-prawa-w-wydaniu-izb-lekarskich-1/

http://wolnemedia.net/zdrowie/kompromitacja-prawa-w-wydaniu-izb-lekarskich-2/

http://wolnemedia.net/zdrowie/gardasil-czyli-jak-uszkadzac-zdrowe-dzieci-3/

http://wolnemedia.net/zdrowie/gardasil-czyli-jak-uszkadzac-zdrowe-dzieci-2/

http://wolnemedia.net/zdrowie/gardasil-czyli-jak-uszkadzac-zdrowe-dzieci-1/

http://www.polishclub.org/2014/04/07/dr-jerzy-jaskowski-kolejne-zgony-niemowlat-po-szczepionce-przeciwko-wzw-b/

http://www.polishclub.org/2014/01/21/dr-jerzy-jaskowski-dlaczego-nie-nalezy-ufac-urzednikom-zdrowia-pedofilia-i-
lapowki-w-cdc-atlanta/

http://www.polishclub.org/2014/01/06/dr-jerzy-jaskowski-pranie-mozgow-sluzbie-zdrowia-w-kanadzie-i-nie-tylko-czesc-2/

http://www.polishclub.org/2013/11/12/dr-jerzy-jaskowski-falszywe-flagi-zdrowie-publiczne-czesc-2/

http://www.youtube.com/watch?v=FzV_bscoj_c

http://www.youtube.com/watch?v=Ul4z-rFpomo

http://www.youtube.com/watch?v=b3Wd2_vCOKU

http://www.youtube.com/watch?v=Y50mesZne0s

http://www.youtube.com/watch?v=H-BD1W6b12I

http://www.youtube.com/watch?v=S7R5LpsaL5I

http://www.youtube.com/watch?v=iZQfU4NmkY0

28.06.2014
Rozpowszechniane wszelkimi możliwymi sposobami jak najbardziej wskazane.
Dr Jerzy Jaśkowski
========================================================================================

Dr Jerzy Jaśkowski: Ebola – interes za 100 000 000 dolarów! (Część II.)

Kłamstwo musi być przedstawione jako prawda!

Dlatego mamy mas media”

Jak podałem w części pierwszej, wirusa Ebola „odkryto” dopiero w 1976 roku, w tym samym czasie, w którym odkryto 
wirusa   H1N1,   zwanego   od   2009   roku   świńskim.   Co   prawda   dwa   lata   temu   przewidywałem   epidemię,   czy   wręcz 
pandemię Wirusa Zachodniego Nilu, „odkrytego” także w USA, w centrum US Army w Forcie Detrick, ale niestety, nie 
wszystkie dane dotyczące przekazywania pieniędzy były wówczas znane. Zamiast „epidemii” Wirusa Zachodniego Nilu 
mamy „epidemię” wirusa Ebola.
W USA jest modne nadawanie swojskim wirusom, czy bakteriom, nazw egzotycznych. Na przykład wirusa odkrytego w 
1933 roku w Instytucie Rockefellera, nazwali wirusem Hiszpańskiej Grypy, rzekomo tej z 1918/19 roku. Jak wiadomo, 
epidemia ta wybuchła wśród żołnierzy amerykańskich, szczepionych przed wyjazdem na front do Europy. Przecież nie 
można było straszyć bogobojnego ludu nazwą „Wirus Fortu Detrick”.
Także wirusa H1N1 z 1976 roku, też z Fortu Detrick, dopiero w 2009 roku nazwano wirusem świńskiej grypy. W celu  
wzbudzenia   większego   zainteresowania   sprawą,   nazwano   to   pandemią,   czyli   6   stopniem,   najwyższym,   zagrożenia 
światowego,   w   czym   dzielnie   uczestniczyli   „polscy   naukowcy”.   Przypomnę,   że   ta   wielka   pandemia,   którą   ogłosiła 
p. Margaret Chan, przewodnicząca WHO, pochłonęła 18 osób w USA i 2 osoby spoza. WHO ogłosiło bowiem, że tylko 
w 20 przypadkach zgonów udowodniono istnienie wirusa H1N1. Proszę zauważyć, że normalnie w czasie tzw.  sezonu 
grypowego na świecie umiera ok. 300 000 do nawet 500 000 ludzi i żadne WHO, ani inne   instytucje tzw. Zdrowia 
Publicznego [jak staram się udowodnić, publiczne to mogą być domy, zwane powszechnie burdelami, a zdrowie jest 
zawsze   indywidualną   sprawą],   nigdy   w   okresie   ostatniego   półwiecza   nie   ogłaszało   epidemii.   W   Polsce ostatnia 
epidemia
 była   na  początku  lat   70-tych   ubiegłego  wieku.   Dwa   pokolenia  wstecz.  I  wybuchła   zaraz  po  zaprzestaniu 
podawania dzieciom w szkołach tranu.
Amerykanie,   szczepiąc   swoich   żołnierzy   wyjeżdżających   na   misje   pokojowe   do   Iraku,   zwane   Pustynna 
Burza, zafundowali sobie aż 283 000 poszkodowanych, z 600 000 biorących udział w tej wojnie. W celu odwrócenia 
uwagi   bogobojnego   ludka   nazwali   to   ładnie: Syndrom   Zatokowy.   Problem   polega   na   tym,   że   chorowali   ludzie   po 
szczepieniach,   nawet ci, co nie wyjechali do Iraku. Mieli te same objawy chorobowe. A Francuzi, którzy nie szczepili 
swoich żołnierzy, nie mieli Syndromu Zatokowego, a byli w Iraku.
W Polsce w 2007 roku także wybuchła epidemia wśród młodych ludzi przygotowywanych do misji. Wywieszono nawet 

background image

fałszywą   flagę,   nazywając   to   zatruciem   pokarmowym,   w   wyniku   którego   zmarło   aż   16   zupełnie   zdrowych, 
wszechstronnie przebadanych, mających wyjechać do Iraku młodych ludzi.
W okresie ostatnich 50 lat rozszerzono termin „broń biologiczna”, w związku z wynikami badań genetycznych. Obecnie 
do broni biologicznych zalicza się także sztucznie wywołane choroby. Co najmniej od początku lat 80-tych, kraje takie 
jak USA, czy Izrael, posiadają laboratoria, prowadzące wymienione eksperymenty. Wojsko stara się tak “dopasować” 
daną   bakterię,   lub   innego   pasożyta,   aby   atakował   ludzi   posiadających   określone   geny.  To   właśnie   jest   przyczyną 
finansowania przez ośrodki wojskowe badań genetycznych na szeroką skalę, na przykład badań genetycznych piersi u 
Chazarów w szczecińskim. Przykładem są tutaj prace DARPA, agencji Pentagonu, zatrudniającej około 50 osób, ale 
dysponującej budżetem ponad 5 miliardów rocznie.
Wbrew   obowiązującemu   prawu   międzynarodowemu,   prace   nad   broniami   biologicznymi trwają   cały   czas.   Są   one 
prowadzone przez tzw.  prywatne firmy, finansowane przez wojsko. Te czarne budżety istnieją na całym świecie. W 
Polsce typowym oficjalnym przykładem są loty nieoznakowanych samolotów, rozsypujących nieznane dla polskich 
instytucji cywilnych i wojskowych chemikalia. Jednym z już widocznych skutków rozsypywania tych chemikaliów jest 
masowe znikanie pszczół. Polski budżet – czarny program – to kwota rzędu 30 - 50 miliardów złotych. Mniej więcej tyle 
samo, co kwota NFZ przeznaczona na leczenie.
Wracając

 

do

 

Eboli. 

Sytuacja wyjaśnia się powoli, gdy śledzimy uczestników tej epidemii iprzepływ pieniędzy. Wirus Ebola został wykryty w 
1976 roku, właśnie w szpitalu w Afryce. Jak twierdzili przedstawiciele CDC, głównym miejscem „epidemi” były szpitale i 
kliniki.
W Sierra Leone, najbiedniejszym z   biednych afrykańskim państewku, działają pracownicy Uniwersytetu Tulane. Nie 
byłoby to nic dziwnego, gdyby nie fakt, że właśnie ten uniwersytet ściśle współpracuje z Fort Detrick, zajmującym się 
głównie bronią biologiczną, od prawie 100 lat.
Tulane Uniwersytet ściśle współpracuje z takimi tuzami w wirusologii jak: USA MRIID, USA Army Medical Instytut Chorób 
Zakaźnych, czyli naszym Fortem Detrick w stanie Meryland.

Naukowcy”   pracowali   także   nad   chorobą   zwaną   Gorączką   Lassa.  Tak   się   przypadkowo   złożyło,   że   w   roku   2009 

[pamiętna data] otrzymali 7 milionów dolarów z Narodowego Instytutu Zdrowa [ nam także taki Instytut zafundowano], 
znanego skądinąd z eksperymentów na ludziach w Hondurasie czy Gwatemali. Oczywiście zupełnie przypadkowo, 
dzieci   głównie   z   tych   krajów   [do   tej   pory   60   tysięcy]   wpuszczono   w   bieżącym   roku   do   USA,   jako   nielegalnych 
emigrantów. I nie deportowano, ale od razu rozwieziono do dużych miast.
Pracownicy Uniwersytetu  Tulone mieli za te pieniądze  testować nowe sposoby wykrywania Gorączki Krwotocznej  i 
Gorączki Lassa. Badania te prowadzili prof. Robert Garry - mikrobiolog i prof. James Robinson - pediatra co wcale nie 
przeszkadzało mu eksperymentować na dzieciach. Udało im się podobno stworzyć ludzkie przeciwciała monoklonalne.
Prof. Robert Garry z Tulone Uniwersytetu otrzymywał finansowanie: „ na opracowanie nowych testów na wykrywanie 
gorączek

 

krwotocznych”.

Właśnie Corgenix   Medical   Corporation,  prywatna   firma,   największy  na   świecie   producent   rozmaitej   maści  testów, 
ogłosiła,   że   opracowała   nowy,   rewelacyjny   zestaw   testów   do   wykrywania   gorączek   krwotocznych. Zestaw   ten 
opracowano za 3 800 000 dolarów przyznanych z National Institut of Health. W opracowaniu tych testów brały udział 
wymienione powyżej instytucje wojskowe.
Oczywiście zupełnym przypadkiem jest to, że specjalny oddział gorączki Lassa zbudowano w rządowym szpitalu w 
Kenema, stolicy Sierra Leone. W dodatku zbudował to ten biedny kraj, w którym jeszcze do niedawna nikt nie wiedział o  
krwotocznych   gorączkach   i   dopiero specjaliści   z   USA   im   uświadomili,   jakie   to   groźne.   Zbudowano   szpital   dla 
dwudziestu chorych rocznie. A my mówimy, że dbamy o chorych. U nas kolejki są wieloletnie, dla setek, czy tysięcy 
chorych, a biedni Murzyni budują szpital dla 20 chorych rocznie. I kto tu dba o społeczeństwo?
Jak  już pisałem,  wirus   Ebola,  dziwnym  losu  zrządzeniem,  wybrał   sobie  właśnie  ten   szpital   w  Kenema,  jako  swoje 
centrum zachorowań. Oczywiście zupełnie przypadkowo, od wielu lat pracują tam „naukowcy” z Uniwersytetu Tulone.

Już 8 października 2007 roku Uniwersytet ogłosił, że: „Prace nad nowym testem do wykrywania gorączki krwotocznej  
posuwają się zdecydowanie do przodu.”

Prof. R.Garry twierdził nawet publicznie, że ta niezwykła współpraca będzie miała zdecydowany wpływ na poprawę 
zdrowotności w Afryce, ale także wypełni lukę w obronie przed bioterroryzmem.
Badania kliniczne są prowadzone pod auspicjami Świtowej Organizacji Zdrowia w trzech wymienionych krajach: Sierra 

background image

Leone, Gwinei i Liberii.

Moje pytanie długoletniego pracownika naukowego: a na kim oni testowali nowe testy, wykrywające wirusa gorączki 
krwotocznej, jak nie było chorych?
Przecież   między   bajki   włożyć   należy  złośliwe   gadanie   ulicy,   że   wywołali   tą   chorobę,   aby  móc   potem   na   biednych 
murzyniątkach   prowadzić   swoje   testy. Dlatego robili   to właśnie   w   najbiedniejszym   kraju  Afryki,   słynnym   z   korupcji. 
Chociaż   w   dniu   23   lipca   2014   roku   Ministerstwo   Zdrowia   Sierra   Leone   wysłało   pismo   do   Uniwersytetu   Tulane, 
aby zakończyli

 

testy z

 

wirusem

 

Ebola.

Podobnie pielęgniarki pracujące w tym szpitalu zastrajkowały, nie chcąc współpracować z białymi. A zawsze praca z 
„białymi”

 

była

 

zdecydowanie

 

lepiej

 

płatna.

Przypomnij sobie, Szanowny Czytelniku, jak to Polacy się bili, aby pracować w zagranicznych firmach!
Wracając do Eboli, to jak się otrzymuje przeciwciała? A no to proste, wywołuje się chorobę, a jak ktoś przeżyje, to się mu 
upuszcza krew i izoluje przeciwciała. A że w tym przypadku około 50% ludzi umiera? No, ale możemy innych uratować! 
KIEDYŚ. A pieniądze dostajemy już dzisiaj.
Proszę pamiętać, że jeszcze niedawno Stephen Monroe, zastępca dyrektora Narodowego Centrum CDC z Atlanty, na 
którą to instytucję tak często powołuje się pani mgr prof.Lidia Brydak z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego, 
podał, że zarazić się Ebolą można tylko poprzez krew, igły iniekcyjne, skalpele etc.
Jak ogłosił rząd USA, już we wrześniu można będzie rozpocząć testowanie nowej szczepionki przeciwko Eboli.

Pomimo,  że   Ebola „szaleje”  w Afryce,  nie  jest to  potencjalny  rynek   do sprzedaży szczepionki.  W  chwili  obecnej  4 
szczepionki są już przygotowane. Dlatego władze USA zdecydowały się na przewiezienie przynajmniej dwóch chorych 
do Ameryki. A nóż widelec uda się wywołać epidemię, a może nawet pandemię… No, nie musi od razu dużo ludzi 
umierać, wystarczy, że więcej aniżeli 20. Resztę załatwi WHO.
Sprawą szczepionek natychmiast zainteresował się znany informatyk B. Gates, jak wiadomo, specjalista od wirusów, i 
jego fundacja.
Przypomnę,   że   w   latach   2011/12   w   Indiach   ten   specjalista,   tym   razem   od   wirusa   polio,   dzięki   zdecydowanemu   i 
skutecznemu działaniu zwiększył liczbę zachorowań na tą chorobę z 200 do 41 500 przypadków rocznie, a niektórzy 
twierdzą, że

 

nawet

 

do

 

61 500

 

zachorowań

 

wśród

 

dzieci.

Aha, zapomniałem dodać, że przypadkowo oczywiście, pan B. Gates miał akcje tej firmy, co produkowała szczepionki, 
które

 

zakupiło

 

WHO.

Zapomniałem także podać, że w tym szpitalu rządowym w Kenema, w Sierra Leone, znowu zupełnie przypadkowo, 
mieści   się   laboratorium   broni   biologicznej   USA,   o   pozimie   bezpieczeństwa   2.
Dodam, że prof. James Robinson – pediatra, współpracuje w 4 dużych projektach z Fundacją M&B Gatesow i Sorosa, 
tego od demokracji w Europie postkomunistycznej, właściciela największej firmy leków generycznych Teva z Izraela.
Inny  z   naukowców   pracujących   w   tym   temacie,   dr   Pardis   Sabeti,   otrzymał stypendium Fundacji   Sorosa.  A  kolejny 
„naukowiec” Stephen Gire, otrzymał 3-letnie stypendium z US Army   Medical Research Institute of Infectious Disease 
USA   –   MRIID.   Pan   dochtor   wcześniej   badał   gorączkę   Zachodniego   Nilu   i   chorobę   Deng.   Zajmuje   się 
głównie szkoleniem personelu wojskowego.
Cała ta sprawa przypomina inną z 2009 roku, kiedy to w firmie Baxter z Austrii, posiadającej 3 stopień bezpieczeństwa 
biologicznego, wyciekły 72 kg wirusa grypy. Tylko dzięki czeskiemu pracownikowi udało się nie dopuścić do epidemii. 
Jak podał Wikileaks, firma Baxter była zamieszana w badania militarne USA.
Z ostatniej chwili. Ministerstwo Zdrowia Sierra Leone kazało zamknąć oddział „Ebola”, z uwagi na rosnące zaburzenia 
miejscowej ludności. Stwierdzono także, że testy okazały się fałszywe, lub były fałszowane.
Pielęgniarki   z   Kenemala ogłosiły   strajk   bezterminowy, do   czasu   wycofania   wszelkich   śladów   laboratorium   broni 
biologicznej US Army ze szpitala.
Dyrektor WHO, Margaret Chan, [ Ach te Małgorzatki,  ta sama od pandemii świńskiej grypy, musiała się dobrze spisać, 
że jej kontrakt przedłużyli] przeznaczyła sto milionów dolarów na szczepionki przeciwko wirusowi Ebola i namawia do 
szczepienia wojska.
Zawsze pisałem, że na wojsku testuje się masę leków, ponieważ są tak mądrzy inaczej, że nie widzą negatywnych 
skutków tych testów. Łatwo z nimi dyskutować, jest to typowa piramida władzy i wystarczy przekonać jedną osobę.
PS1. Jeżeli w środkach masowej dezinformacji, znajdzie się jakiś „uczony”, który zacznie opowiadać dziwne rzeczy na 
temat tego wirusa, na przykład, że jest bardzo niebezpieczny, że żyje w nietoperzach itd.. to od razu będzie wiadomym  
jakie ośrodki reprezentuje. Przecież przez ostatnie 35 lat nic o wirusie nie było wiadomo, dopiero jak „szczepionka” 

background image

pojawiła się na rynku to, ukazały się te rewelacje. To, że taki osobnik jest opłacany z Państwa podatków, nie będzie 
ulegało najmniejszej wątpliwości. Przecież w tym celu stworzono system przymusowych ubezpieczeń.
PS2. Obencie łatwo sprawdzić kto jest właścicielem prasy wydawanej w Polsce. Jak prasa straszy ebolem to od razu 
wiadomo kto za tym stoi. Także łatwo określić kto się chce „podczepić” do tych 100 milionów. Wystarczy posłuchać 
radia czy telewizji. Jak taki osobnik będzie straszył to wiadomodlaczego.
PS3. Proszę   bardzo   krytycznie   podchodzić   do   informacji   zawartych   w   tzw.   niezależnych   serwisach   zdrowotnych, 
rozmaitej maści pocztach zdrowia, czy medycynach naturalnych. Zdecydowana większość spośród nich jest prowadzona 
przez firmy farmaceutyczne. Czasami wystarczy porównać dwa sąsiednie artykuły, wzajemnie sobie zaprzeczające.

http://mashable.com/2014/08/01/ebola-united-states-law/

http://www.state.gov/r/pa/prs/ps/2014/230120.htm

http://jonrappoport.wordpress.com/2014/08/05/is-this-really-why-ebola-health-workers-are-collapsing/

http://jonrappoport.wordpress.com/2014/08/02/ebola-covert-op-in-a-hypnotized-world/

http://polscott24.com/ebola/

http://polscott24.com/psychologia-seksuologia-szalbiertologia-2/

http://polscott24.com/psychologia-seksuologia-szalbiertologia-mkultra/

http://www.corgenix.com/

http://www.corgenix.com/news-releases/corgenix-rapid-diagnostic-ebola-test-research-earns-divisional-best-abstract-

award-at-aacc-2014-meeting/

http://www.corgenix.com/news-releases/corgenix-research-group-announce-nih-grant-to-advance-work-on-ebola-rapid-

diagnostic-test-kit/

http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=13293&Itemid=53

http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=13239&Itemid=119

http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=12155&Itemid=119

http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=11623&Itemid=119

http://www.polishclub.org/2014/05/31/dr-jerzy-jaskowski-wielka-victoria-ministerstwa-rolnictwa/

http://www.polishclub.org/2014/05/09/dr-jerzy-jaskowski-medycyna-naturalna-z-czym-to-sie-je-i-dlaczego-czesc-ii/

http://www.polishclub.org/2014/04/21/dr-jerzy-jaskowski-wirtualne-epidemie-w-gazetach-wielonakladowych-odra-czesc-

ii/

http://www.polishclub.org/2014/02/05/dr-jerzy-jaskowski-dlaczego-nie-powinno-sie-szczepic-dzieci-3-x-10-nie-czesc-3/

==========================================================================================================

Państwo 

polskie nie istnieje – Minister Spraw Wewnętrznych

Wnioski z historii cywilizacji bizantyjskiej:

Kiedy zatrudnienie na

posadzie

urzędniczej

staje

się

celem,

Kraj staje na krawędzi upadku.
Jak łatwo się zorientować, najważniejszym tematem dla polskojęzycznych mediów jest sprawa taśm podsłuchowych. Co 
to   nie   mówią rozmaitej   maści   celebryci,   przedstawiani   jako   wybitni   eksperci.   Nawet   tego   słuchać nie   wypada.   Jak 
się chce posłuchać kabaretu, to lepiej u zawodowców, na przykład pana Janka Pietrzaka, czy SIARY.

Skoro jednak Pan Minister coś takiego powiedział, to musi mieć na to twarde dowody. Ja oczywiście żadnych twardych 
dowodów nie mam. Pośrednim przykładem może być co prawda sprawa trwałych smug na niebie, a właściwie koszty 
tego opylania mniej wartościowego ludku na Wisłą, rzędu 40 – 60 miliardów rocznie.

Ostatnio poznałem jeszcze jeden przykład, który może świadczyć, że nie wszystko jest różowe na Zielonej Wyspie.

Jeszcze dwa słowa dla niezorientowanych na temat chemtrails – czyli trwałych smugach.

Od 2003 roku rozpoczęto sypanie z polskiego nieba „szajsu”, którego skład jest super tajny dla społeczeństwa. Nawet 
organa rządowe, stworzone właśnie do ochrony środowiska, sprawiają wrażenie niezupełnie wiedzących, o czym mówią. 
Wolą się zajmować rzekomą epidemią, czy to ptasią, czy świńską.

Tymczasem od 2009 roku intensywność tych oprysków znacznie wzrosła. Widać to niemal każdego ranka, kiedy 4 do 6 
samolotów   sypie   i   sypie   tym   świństwem,   zawierającym   zarówno   metale   ciężkie,   jak   aluminium,   stront,   bar, 

background image

ferromagnetyki,   plastik   i   dużo   więcej   [vide   pojęcie   morgellons]. Na   youtube   jest   kilkadziesiąt   tysięcy   filmów 
przedstawiających konsekwencje wdychania tego szajsu, a tzw. przedstawiciele polskich instytucji państwowych, typu 
Główny Inspektor Sanitarny, pracownicy Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego, udają , że nic o tym nie wiedzą i 
dalej siedzą w XIX-wiecznej nauce o bakteriach i wirusach. Na pewno tak jest wygodniej.

Biorąc pod uwagę zarówno częstotliwość tych oprysków, jak i powierzchnię naszego kraju, koszt roczny sięga od 40 do 
60 miliardów złotych i jak każdy może sprawdzić, nie istnieje w budżecie państwa, czyli oficjalnie wydawanym Dzienniku 
Ustaw.   Jest   to   bezpośredni   dowód   na   istnienie   innego   budżetu,   dodatkowego,   nie   kontrolowanego   przez   ludzi   z 
Wiejskiej.

Ludzie ci nie mają także pojęcia co tam się sypie. Co zresztą nie jest takie dziwne, jak się słucha różnych taśm, czy 
filmików. Ich zainteresowania odbiegają daleko od tematu trwałych smug.

Nawet oficjalnie powołane do obrony granic, także powietrznych, wojsko nie ma zielonego pojęcia o tym zjawisku.

Najlepiej są zorientowani pszczelarze, którzy właśnie od 2009 roku zaobserwowali, dotychczas nieistniejące w Polsce, 
zjawisko   znikania   pszczół   CDC.   W   bieżącym   roku,   jak   donoszą znajomi   pszczelarze,   znikło   nawet   40   procent   uli. 
Opustoszały. Mechanizm tego zjawiska został już opisany. Na pewno nie jest to sprawa pestycydów, nagłaśniana przez 
gazety. Między bajki należy włożyć te wszelkie dezinformacje na temat zatrucia pestycydami pszczół.

Dla ciekawskich podam, że smugi te tworzą fantastyczne zjawiska podczas wschodu słońca.

Innym takim przykładem, potwierdzającym wypowiedź pana Ministra, jest sprawa doręczeń sądowych. Otóż w tym roku 
Ministerstwo   Sprawiedliwości,   kosztem   500   000   000   złotych,   oddało   sprawę doręczania   zawiadomieńsadowych   w 
prywatne ręce. Nie byłoby to nic dziwnego, ale…

Po pierwsze, Poczta Polska dwukrotnie potwierdzała istnienie przesyłki sadowej w przypadku niezastania adresata tak 
zwanym avizo. Obecna instytucja dostarcza zawiadomienie tylko jeden raz.

Po drugie, obecna instytucja nie udziela informacji po terminie, o jaką sprawę chodziło – czyli nie podaje nazwy sądu. 
Uniemożliwia to wezwanemu sprawdzenie o co chodzi.

Już po 3 miesiącach wystąpiły liczne perturbacje z niedoręczaniem przesyłek. Zrobił się szum, który szybko został w 
prasie wytłumiony. Już to powinno nasunąć refleksje, co się za tym kryje.

No i wyszło szydło z worka. Powtórne doniesienia odwala za wymienioną firmę Policja. Czyli na odpowiednim szczeblu 
dwie instytucje, prywatna i państwowa dogadały się. Po co policjanci mają siedzieć i pilnować porządku, niech lepiej 
rozwożą wezwania. Mają zajęcie, nie nudzą się.

A że to obciąża podatnika? Że czy listonosz, czy nowy doręczyciel, byli wynagradzani połową pensji policjanta? A kogo 
to   obchodzi?!   Po   co   Policja   ma   śledzić złodziei,   kiedy  i   tak   potem   sądy  ich   wypuszczają albo   prokuratura   umarza 
postępowanie. To już lepiej niech roznoszą listy. Sądy i prokuratura nie muszą tyle pracować.

Jak zgłosiliśmy złodziejstwo i rozkradanie zabytkowego dworku Fishera w Gdańsku, to prokuratura umorzyła sprawę. 
Koszt zniszczenia dworku to około 5 milionów złotych. Wiadomo, gdzie znajdują się skradzione materiały. A prokuratura 
nie widzi problemu!

Jak powiadomiliśmy o fakcie kradzieży materiałów budowlanych, z podaniem nazwisk złodziei, to prokuratura Gdańska 
także umorzyła sprawę. Jak sąd wznowił postępowanie, to przez 3 kolejne lata nie miała czasu przesłuchać 3 świadków. 
Tak wiec niech lepiej policjanci rozwożą listy, zamiast zajmować się przestrzeganiem prawa.

Przecież państwo istnieje formalnie.

http://www.polishclub.org/2014/07/17/dr-jerzy-jaskowski-kolejna-nagonka-na-lekarzy-z-cyklu-polskie-panstwo-istnieje-

formalnie-czesc-2/

http://www.polishclub.org/2014/07/06/dr-jerzy-jaskowski-rozpad-panstwa-na-przykladzie-pism-ministerstwa-zdrowia-

falszowanie-historii-epidemiologii-czesc-4/

http://www.polishclub.org/2014/04/09/dr-jerzy-jaskowski-ciag-dalszy-oszustwa-afrykanskiego-pomoru-czyli-jak-

background image

wykanczac-polskich-hodowcow/

http://www.polishclub.org/2014/04/09/dr-jerzy-jaskowski-ciag-dalszy-oszustwa-afrykanskiego-pomoru-czyli-jak-

wykanczac-polskich-hodowcow/

http://www.polishclub.org/2014/02/06/dr-jerzy-jaskowski-po-co-ta-arabska-awantura-falszywa-flaga-czyli-male-interesy-

wielkich-ludzi/

http://www.polishclub.org/2013/09/19/dr-jerzy-jaskowski-co-oznacza-pojecie-panstwo-a-sytuacja-polski-czesc-2/

http://www.polishclub.org/2013/07/23/dr-jerzy-jaskowski-geoinzynieria-wojna-o-panowanie-nad-swiatem-czesc-2/

http://www.polishclub.org/2013/05/10/znikanie-pszczol-a-trwale-smugi-chemtrials-false-flag-falszywa-flaga-czesc-2/

http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=12305&Itemid=119

http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=12775&Itemid=119

http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=13395&Itemid=119

Rozpowszechnianie wszelkimi możliwymi sposobami jest jak najbardziej wskazane.
Dr Jerzy Jaśkowski
===========================================================================================

Dr Jerzy Jaśkowski: Świńska grypa – Ebola – kompleks militarny, a farsa medyczna. (Część III.)

Pamiętaj:Leczenie

jest

zawsze sprawą indywidualną

chorego.

Ustawy medyczne służą handlarzom i specsłużbom w lepszym zniewoleniu człowieka [politycznego/ekonomicznego]
W związku z tym, że epidemia ebola trwa 24 godziny przez siedem dni w tygodniu, co prawda w wydaniu medialnym, 
należy

 

przybliżyć

 

PT

 

Czytelnikowi

 

pewne

 

fakty.

Od czasów cywilizacji greckiej, rzymskiej, zawsze leczenie chorych było sprawą osobistą chorego, lub jego rodziny.
Dopiero w cywilizacji bizantyjskiej w wydaniu pruskim, mniej więcej od 1871 roku stwierdzono, że na tzw. leczeniu 
można 
wspaniale zarabiać.
Stworzono   więc „specjalizacje”,   zwane   zdrowiem   publicznym.   System   jest   bardzo   prosty:   okradanie   robotnika, 
pracownika, jest przestępstwem. Ale wmówienie mu, że składka na ubezpieczenie zdrowotne jest jego zabezpieczeniem 
i doprowadzenie do dobrowolnych ubezpieczeń, już nie jest przestępstwem. Następnym krokiem było wprowadzenie 
ustawy o przymusie ubezpieczeń, czyli okradaniu w majestacie prawa.
Proszę zauważyć, że taki przymus ubezpieczeń jest egzekwowany energiczniej, aniżeli zadłużenia z innego powodu.

Jeżeli co miesiąc każdy pracujący musi oddać 50% swojego wynagrodzenia, to jest to w skali każdego kraju poważna  
kwota. Jest więc zrozumiałym, że wyciągają się chciwe ręce, aby z tego worka, zwanego ubezpieczeniem, wykraść jak 
najwięcej. Temu właśnie służą wszelkiego rodzaju tzw. ustawy zdrowotne.
Zauważ  proszę,   Szanowny  Czytelniku,  że   nie   ma  żadnej   ustawy  o  przymusie   unieruchomienia  złamanej   nogi,   czy 
operacji wyrostka robaczkowego. Natomiast specjalizacje, które służby specjalne wykorzystują jako źródło dodatkowego 
dochodu, czy to ekonomicznego, czy politycznego, zawsze kryją się za określonymi ustawami. Jak to podałem przed 
paroma miesiącami, psychiatria, czy psychologia, powstały tylko i wyłącznie dlatego, że starsi i mądrzejsi widzieli w nich 
możliwość prania mózgów mniej wartościowym ludkom tubylczym. Jest rzeczą powszechnie znaną, że żaden psychiatra, 
czy psycholog, nigdy nie był pociągnięty do odpowiedzialności za błędną diagnozę. A przecież tak naprawdę to diagnozy 
i opinie tych specjalistów są podstawą wydawania wyroków sądowych. Znam osobiście przypadki, kiedy to „wybitny 
zespół”   specjalistów  przyznał   dziecko  matce,   naprawdę   chorej   kobiecie,   a  nie   ojcu.   Kobieta  ta   po   2  tygodniach   w 
napadzie szału zamordowała to dziecko. Sąd nawet nie kazał oddać wynagrodzenia za tak błędną opinię.
Stąd właśnie w Polsce nowa ustawa o leczeniu chorób psychicznych i oddaniu jurysdykcji w ręce określonych służb. 
Ustawa ta powstała rzekomo po wypadku wypuszczenia na wolność człowieka, który kogoś tam zabił, a był rzekomo 
psychicznie chory. Więc z jednej strony mieliśmy pomyłkę sądową, ponieważ skazano wariata, zamiast go leczyć. Mogło 
też być odwrotnie, wykorzystano pretekst do zamykania ludzi na czas nieokreślony, bez wyroków sądowych. Nie jest to 
specjalnie trudne w lokalnym wymiarze sprawiedliwości, ponieważ co rusz słyszymy o wieloletnim przetrzymywaniu w 
więzieniach śledczych ludzi bez wyroku sądowego. I nikt nie ponosi za to odpowiedzialności. Co jest bezpośrednim 
dowodem istnienia tylko formalnego naszej państwowości.

http://online.synapsis.pl/Ustawa-o-ochronie-zdrowia-psychicznego/

http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU20130000947

Dlatego stworzono aż  ok. 300 chorób psychicznych, aby każdego można było dopasować. Jeszcze 80 lat temu znano 
ich tylko 30!  Stąd pojęcia takie jak „bezobjawowa schizofrenia”, lub „pomroczność jasna”.

background image

Podobnie wygląda sprawa z tak zwanymi epidemiami. Jak to udowadniałem w artykułach dotyczących grypy, odry, czy 
krztuśca, eksperci zdrowia publicznego uzasadniają swoje wynagrodzenia wydawaniem fikcyjnych opinii. Przykład z 
czasów ptasiej grypy z 2007 roku. Naprawdę zdechły dwa łabędzie pod Toruniem. Nie zanotowano żadnych innych 
padnięć   dzikich   ptaków.   Główny   Inspektor   Sanitarny  wyprowadził   z   kasy  50   000   000   złotych   na rzekomą   walkę z 
wirusem.   Wybito   kilka   milionów   kur.   Straty   dodatkowe,   to   kilkanaście   milionów   złotych.   O 
wiele groźniejsze było wprowadzenie na rynek polski innych producentów drobiu z zagranicy.
Sprawa   świńskiej   grypy   była   już   naświetlana   wystarczająco   jasno. Przypomnę,   że   Narodowy   Instytut   Zdrowia 
Publicznego, a konkretnie p. mgr prof. L.Brydak, natychmiast po zmianie definicji pojęcia „epidemia”, podniosła ceny 
badań 
wirusologicznych o ponad 50%.
Okazuje się, że moje wcześniejsze informacje na temat „epidemii wirusa ebola” nie były zbyt dokładne. SPRAWA WIĄŻE 
SIĘ ZE ZNACZNIE WIĘKSZYMI KWOTAMI.

Po   pierwsze:   armia   amerykańska   już  na początku   bieżącego   2014 roku   zaczęła   rozwozić   po   wszystkich   stanach 
specjalne zestawy  do   badania wirusa   eboli.   Skąd   oni   wiedzieli,   że   za   pół   roku   rozpocznie   się   prasowa   epidemia 
wirusa?
Po   drugie:   kolejnym   pytaniem   bez   odpowiedzi   jest   podpisanie   przez   prezydenta   Obamę   zmodyfikowanego 
rozporządzenia jeszcze z czasów GW Buscha, dekretu nr 13295, dotyczącego zwalczania tzw. epidemii. Jak państwo 
widzicie, nawet w tak demokratycznym kraju prezydent rządzi za pomocą dekretów.
Otóż nowe rozporządzenie daje służbom medycznym prawo zamykania i izolacji każdej osoby, u której rozpozna się 
objawy zakażenia, choćby takie, jak kaszelek, katarek, czy podwyższoną temperaturę. Czas izolacji nie został określony. 
Służby medyczne mogą używać broni elektromagnetycznej, tj. szokerów – paralizatorów do obezwładniania opornych, 
w celu ich izolowania, lub podania szczepionki.
Proszę się nie dziwić. „Ludzie na Wiejskiej” podobną ustawę wysmażyli jednogłośnie już rok wcześniej.

http://www.militaria.pl/uzi/paralizator_uzi_thunderbolt_4w1_(sg-2m)_p5586.xml?cat=1212

Po trzecie: naukowcy z Fortu Direct, specjaliści od broni biologicznej, cały czas przebywali  w Sierra Leone. Wirus 
Ebola został uznany za broń biologiczną, podobnie jak wąglik. Dr Peter W. Walsh z Uniwersytetu  w Cambridge podał: 
wirus   Ebola   jest   idealną   bronią   biologiczną”.   Pamiętam,   to   straszenie   sekretariatu   Prezydenta   Stanów 
Zjednoczonych,   w   którym   to   specjalny   zespół   „obronny”   wychwytywał   listy   z   zawartością   wąglika.   Prezydent   USA 
otrzymuje  ok. 10 000 listów dziennie, a owi specjaliści od wąglika potrafili bezbłędnie wybrać z pośród tej fury te, które 
zawierały ”wąglika” Sami przecież tak twierdzali.
Przypomnę, że wirus   Eboli z 1976 roku miał śmiertelność ok. 36%, a dopiero obecnie ma śmiertelność rzędu 60%, 
chociaż gazety straszą nawet 90%.

I tutaj mamy pierwszy objaw schizofrenii. Najpierw wszyscy wielcy epidemiolodzy twierdzą, że zakazić się można tylko  
poprzez skaleczenie i krew, a potem gazetowi eksperci, wypowiadają kwestie całkowicie różne, tj. że można się zakazić 
w dowolny sposób. Nawet przez seks. Czyli odkryto nową chorobę weneryczną? Kiedy kłamią?

Kolejne pytanie bez odpowiedzi brzmi: na jakiej podstawie Departament Obrony, słynne DOD, zapłacił 140 000 000 
dolarów firmie Tekmira Ebola
, na opracowanie szczepionek przeciwko temu wirusowi. Przecież po pierwsze DARPA, 
czyli słynna instytucja zaawansowanych technologii Defence Advanced Research Projects Agency, już 2 listopada 2010 
roku   ogłosiła   ustami   Cheryl   Pellerina,   że   opracowała   szczepionkę   przeciwko   grypie   świńskiej.   Szczepionka   jest 
rewelacyjna, przynajmniej z reklam, ponieważ produkowana jest na liściach tytoniu i pozwala na produkcję około 10 000 
000 dawek w ciągu miesiąca. Poprzednio potrzeba było na to 9 miesięcy. Co prawda nikt nie wie jak się zachowa RNA 
roślin   w   ustroju   człowieka   i   jaki   będzie   efekt,   ale   wiadomo,   że   wojsko   stało   się   jednym   z   głównych   producentów 
szczepionek.   Dlaczego   więc   wyprowadza   140   milionów   dolarów   do   innej   firmy?   DARPA  została   założona   przez   2 
generałów i 3 bankierów, lub odwrotnie, w roku 1958, jako prywatna instytucja, działająca pod skrzydłami Pentagonu. 
Firma liczy około 50 pracowników i posiada budżet 5 miliardów [według różnych witryn liczba pracowników wzrasta do 
100, plus 140 technicznych].
Projekt Blue   Angele był   opracowany   dla   świńskiej   grypy.   Zakładał   wprowadzenie   stanu   wojennego,   w 
którym podawanie szczepionki będzie obowiązkowe. Czyli jak nie ma wroga, to się go tworzy. A BĘDZIE TO WIRUS. 
Jest to doskonały wróg, ponieważ jest niewidoczny i nikt nie może kwestionować zaleceń WŁADZY [J.Fedorowicz].
Po drugie, firma Tekmira Ebola, jako swojego głównego partnera biznesowego podaje firmę Monsanto, a za nią stoi 

background image

przecież znany nam Dupoint.
Po trzecie, dlaczego pokazuje się zespoły epidemiologiczne w strojach z filmów sci-fi, kiedy oficjalnie dyrektor CDC 
twierdzi, że zarazić się można tylko przez kontakt z krwią i skaleczenie?
Po czwarte, jeżeli jednym ze znanych standardów postępowania w chorobach zakaźnych jest izolacja, to dlaczego Rząd 
USA przywozi chorych na ebola z Afryki, gdzie Rząd USA posiada odpowiednie szpitale, na przykład w Kenanam, do 
Stanów Zjednoczonych? Pisałem o tym w części 2.
Obecnie, wbrew twierdzeniom różnych ekspertów żółtego dziennikarstwa, w USA umiera z powodu zakażeń szpitalnych 
70 000 ludzi. I jak się okazuje, Rząd nie umie temu zaradzić.

Po  piąte, dlaczego  taki  „wirusolog”  jak  B.  Gates, natychmiast się  zaangażował  w finansowanie tych  szczepionek? 
Przecież w latach 2011/12 jego szczepionka przeciwko polio, stosowana w Indiach, spowodowała epidemię 47 500 
zachorowań dzieci na poliomyelitis [niektórzy twierdzą, że na 61 500], podczas gdy bez szczepionki chorowało tylko 
około 200 dzieci rocznie. B.Gates & ferajna należy do grupy otwarcie wołającej o depopulację ludności na świecie.
Po szóste, dlaczego Narodowy Instytut Zdrowia – NIH - dał dr Thomasowi Geisbergowi , prof. Uniwersytety w Teksasie [ 
Medical  Branch] 26 000 000 dolarów dotacji  na leczenie człowieka lekami i szczepionką Takmira Pharmaceuticals  
przed

 

wirusem

 

Ebola?

Dr Dirk Haussecker stwierdził wprost, że wdrożenie leczenia TKM – Ebola już obecnie, nie tylko przyniosłoby korzyści 
dla deweloperów, tj. sprzedawców tych preparatów, ale miałoby znaczenie dla walki z terroryzmem.
Jeżeli standardem postępowania jest izolacja chorych i kwarantanna dla podejrzanych, to dlaczego tylko w tym roku 
przewieziono z Hondurasu, czy Gwatemali, ponad 60 000 dzieci w wieku do 11-13 lat, bez zachowania kwarantanny? 
Przecież te dzieci nie były szczepione na nic, czyli stanowiły olbrzymie niebezpieczeństwo epidemiologiczne dla całego 
kraju, według CDC i pokrewnych instytucji.

Po   siódme,   dlaczego   pomimo,   że szczepionki   nie   były przetestowane,   chcą   zacząć   je   stosować   w   imię 
wyimaginowanego „prawa zezwolenia współczucia”, czyli, że lepiej dać cokolwiek aniżeli nic.
Biorąc  pod   uwagę  opublikowany dokument  o  finansowaniu przez  rząd  USA eksperymentów  na  ludziach,  poprzez 
zarażanie   na   przykład   kiłą   i   nieleczenie   tych   ludzi,   czy   wstrzykiwanie   pierwiastków   promieniotwórczych   ciężarnym 
kobietom,   należy   krytycznie   patrzeć   na   podawane   w   prasie   informacje.   Przypomnę,   że   cała prasa   należy   do 6 
wydawców. Czyli wystarczy, że 6 panów usiądzie na dwóch kanapach i zdecydują, co wolno pisać, a o czym nie należy 
wspominać na całym świecie. Oczywiście dzisiaj można to nazwać videokonferencją. Każdy siedzi na swoim fotelu z 
nosem przed ekranem.
Staram się, jak u Hitchcocka, najciekawsze zostawić na końcu. A co jest najciekawsze?

Otóż okazuje się, że wirus ten jest opatentowany jako „EBO BUN” nr patentu: CA2741523A1!!!
Powyższy patent   jest   zarejestrowany także   jako:   US   20120251502  A1,   numer   zgłoszenia   :US   13/125890,   Numer 
PCT/US 2009/062079. Zgłoszenie danych: 24 października 2008. Wynalazca: Jonathan S.Towner &4.
Jeszcze ciekawsze jest to, że właścicielem patentu jest firma jak najbardziej rządowa, opłacana przez podatnika i 
mająca   chronić   społeczeństwo,   czyli   słynne CDC,   na   które   tak   często   powołują   się   krajowi   urzędnicy,   w   rodzaju 
pracowników Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego w Warszawie.
Wnioskodawcami patentu są: Rząd Stanów Zjednoczonych, reprezentowany przez Sekretarza Departamentu Zdrowia 
i Opieki Społecznej, Centrum Kontroli Chorób.
Wynalazek dostarcza ludzkiego Ebola – hEbola- wirusa oznaczonego jako Bundibugyo EboBun, złożony w CDC w 
Atlancie Georgia, w dniu 26 listopada 2007 roku.

Co to oznacza?

Że bez  zgody Rządu   USA żadna  firma  na  świecie,   żaden   kraj,  nie  może  ani  opracować   testów na  te  wirusy,   ani 
rozpocząć nawet badań nad lekarstwem na wywoływaną przez nie chorobę.
to się właśnie nazywa monopolem. Jak twierdzi D. Rockefeller, walka z konkurencją jest głupotą.
Brytyjski wirusolog, dr Ben Neuman, z Uniwersytetu of Reading, stwierdził jednoznacznie, że „musi być bardzo duży 
nacisk   społeczny,   aby  rządy   dały   pieniądze   na   szczepionki,   liczba   chorych   jest   za   mała   [ok.   20   rocznie]   by  firmy 
zdecydowały   się   na   finansowanie   takich   projektów”.   Dr   B.N.   dodał   także:   „Ponieważ   wirusy   łatwo   mutują,   aby 
szczepionki były używane, musi to być prawdziwy koktajl leków”.
Obecna sytuacja jest dobrze przedstawiona jest w filmie „V jak wendeta” z 2006 roku. Oczywiście chodzi o fabułę, a nie  

background image

scenariusz.

P.S. Jeżeli ebolą nie można zarazić sie drogą kropelkową to dlaczego ta maskarada: 

unifiedserenity

http://polscott24.com/psychologia-seksuologia-szalbiertologia-2/

http://www.polishclub.org/2014/07/28/dr-jerzy-jaskowski-psychologia-seksuologia-szalbiertologia-mkultura-w-pigulce-

czesc-i/

http://www.polishclub.org/2014/08/03/dr-jerzy-jaskowski-psychologia-seksuologia-szalbiertologia-mkultura-w-pigulce-

czesc-ii/

http://www.polishclub.org/2014/07/21/dr-jerzy-jaskowski-ukraina-co-nam-los-niesie-dziel-i-rzadz-list-do-wnuczka-czesc-

4/

http://www.polishclub.org/2014/04/24/dr-jerzy-jaskowski-kolejne-zgony-po-szczepionce-grypowej/

http://www.polishclub.org/2014/04/21/dr-jerzy-jaskowski-wirtualne-epidemie-w-gazetach-wielonakladowych-odra-czesc-

ii/

http://www.polishclub.org/2014/04/07/dr-jerzy-jaskowski-kolejne-zgony-niemowlat-po-szczepionce-przeciwko-wzw-b/

http://www.polishclub.org/2014/03/23/dr-jerzy-jaskowski-mamo-dlaczego-musze-umierac/

http://www.polishclub.org/2014/03/30/dr-jerzy-jaskowski-zwyczaje-uniwersyteckie-a-sprawa-wywiadow-od-swiatlo-do-

saakaszwili-autorytety-mass-mediow/

http://www.polishclub.org/2014/03/16/dr-jerzy-jaskowski-czarna-historia-medycyny-rtec-w-szczepionkach-kosmetykach-

zywnosci-czesc-ii/

http://www.polishclub.org/2014/02/17/dr-jerzy-jaskowski-zolte-dziennikarstwo-czyli-gazetowe-fakty/

http://www.polishclub.org/2014/02/09/dr-jerzy-jaskowski-kolejne-straszenie-spoleczenstwa-chorobami-dzieciecymi/

BBC News Health 06.08 2014

Fed.Biz.Opps.gov

DARPA Biological Technologies Office

http://www.cda.pl/video/6311328/Contagion-Epidemia-strachu-online-2011-Lektor-PL

http://www.darpa.mil/NewsEvents/Releases/2012/07/25.aspx

===========================================================================================
===========================================================================================


Document Outline