background image

Kaczmarek T, Marcinkowski JT.   Odszkodowania za niepowodzenia lecznicze

79

Odszkodowania za niepowodzenia lecznicze

Damages for healing failures

Tadeusz Kaczmarek

 1/

, Jerzy T. Marcinkowski

 2/

1/

 Wielkopolskie Centrum Medycyny Pracy – Oddział w Pile

2/

 Zakład Higieny Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu

The problems of damages for so-called medical mistakes gathers more 
and more large meaning, both from attention on the growing number 
of claims and paid from this title of damages, how and the growing 
costs of insurances from these events which bear medical posts.
Current  situation  and  legal  state  were  introduced  in  the  article  in 
this range in Poland together with planned legislative changes. The 
notions  of  medical  mistake,  doctor  and  his  professional,  civil  and 
penal responsibility and the notion of damages and fulfillment for 
damages born by the patient fault talked over, together with the rules 
of the judicial conduct and specific part some barristers’ offices which 
fulfill in this range.

Key words: medical failure, medical mistake, civil and penal doctor 
professional responsibility, wish feel experienced by the patient, damages 
and fulfillment for damage

Problematyka  odszkodowań  za  tzw.  błędy  medyczne  nabiera  coraz 
większego  znaczenia,  zarówno  z  uwagi  na  rosnącą  liczbę  roszczeń 
i wypłacanych  z  tego  tytułu  odszkodowań,  jak  i  rosnących  kosztów 
ubezpieczeń od tych zdarzeń, jakie ponoszą placówki medyczne.
W artykule przedstawiono aktualną sytuację oraz stan prawny w tym 
zakresie  w  Polsce  wraz  z  planowanymi  zmianami  legislacyjnymi. 
Omówiono pojęcia błędu medycznego, winy lekarza i jego odpowie-
dzialności zawodowej, cywilnej i karnej oraz pojęcia odszkodowania 
i zadośćuczynienia za szkody poniesione przez pacjenta, wraz z regułami 
postępowania sądowego i specyficznej roli, jaką pełnią w tym zakresie 
niektóre kancelarie adwokackie.

Słowa  kluczowe:  niepowodzenie  medyczne,  błąd  medyczny, 
odpowiedzialność lekarza zawodowa cywilna i karna, szkoda pacjenta

Adres do korespondencji / Address for correspondence
Tadeusz Kaczmarek
Wielkopolskie Centrum Medycyny Pracy – Oddział w Pile
al. Wojska Polskiego 49, 64-920 Piła
e-mail: nostromo1947@wp.pl

© Orzecznictwo Lekarskie  2011, 8(2): 79-90

www.ol.21net.pl

Nadesłano: 20.05.2011
Zakwalifikowano do druku: 26.06.2011

„…Udziel mi, o Boże, łagodności i cierpliwości

przy chorych upartych i obrażających mnie…[…] 

Niech daleka będzie ode mnie myśl, 

że wszystko wiem i potrafię”.

Z modlitwy Majmonidesa 

1/

, żyjącego w XII w. 

arabskiego lekarza i filozofa z Kordoby

 

Nowoczesna  medycyna,  mimo  niewątpliwie 

wielkiego  postępu,  nadal  niesie  określone  zagro-

żenia, przed którymi ma chronić pacjenta „prawo 

medyczne”, przeżywające na całym świecie olbrzymi 

rozwój – tworzy się ustawodawstwo, które zmierza 

do  precyzyjnego  unormowania  stosunków  praw-

nych pomiędzy pacjentem a lekarzem, praw pacjen-

tów  oraz  podstaw  prawnych  działalności  lekarzy, 

w tym także odpowiedzialności lekarzy i zakładów 

leczniczych za wyrządzone pacjentowi szkody.

1/

  Latkowski JB. Humanizm i medycyna. Medycyna po Dyplomie, 2003, 

8(89): 16-22.

 

Prawa  pacjenta  określają  szczególne  stosunki, 

jakie  zachodzą  pomiędzy  pacjentem  a  instytucją 

lub  osobą  świadczącą  usługi  medyczne  lub  zdro-

wotne. Fundamentem praw pacjenta jest w praktyce 

zgoda  pacjenta  na  określoną  procedurę  medyczną 

dotyczącą jego osoby, pojmowana jako „zgoda po 

objaśnieniu”.  Takie  podejście  do  problemu  praw 

pacjenta we współczesnym świecie wynika z wyraź-

nie artykułowanych zasad poszanowania godności 

ludzkiej,  sprawiedliwości  w  dostępie  do  systemu 

ochrony  zdrowia,  stwarzania  możliwości  wyboru 

miejsca i sposobu leczenia wraz z prawem wyboru 

lekarza [5]. 
 

Istnieje stała konieczność stanowczego akcen-

towania i respektowania praw pacjenta w zakresie 

zagwarantowania mu prawa do poszanowania jego 

intymności i godności osobistej, prawa do samosta-

nowienia i wyrażania świadomej „zgody po objaś-

nieniu”, a przede wszystkim prawa do zrozumiałej 

dla niego informacji, dotyczącej jego uprawnień od-

Orzecznictwo Lekarskie  2011, 8(2): 79-90

background image

Orzecznictwo Lekarskie  2011, 8(2): 79-90

80

nośnie sposobu i metody leczenia, wraz z ryzykiem 

możliwości wystąpienia określonych niepowodzeń 

czy  też  powikłań,  zarówno  będących  skutkiem 

podjętej  terapii  jak  i  możliwych  do  wystąpienia, 

niezależnie od podjętej terapii, czy też możliwych 

w przypadku nie podjęcia proponowanego leczenia. 

Prawa pacjenta muszą dać pacjentowi poczucie bez-

pieczeństwa oraz wyznaczyć granice kompetencji, 

odpowiedzialności, uprawnień i obowiązków obu 

stronom relacji lekarz – pacjent (pacjent – pracow-

nik zakładu opieki zdrowotnej) [6].
 

Negatywne oceny działań lekarzy są popularnym 

tematem  w  mediach,  gdzie  rzetelność  informacji, 

zrozumienie  celu  odpowiedzialności  zawodowej 

i obowiązujących w niej zasad postępowania oraz 

relacje  z  innymi  trybami  odpowiedzialności,  są 

często niezadowalające. 
 

Na całym świecie rośnie liczba spraw, rozpatry-

wanych we wszystkich trybach odpowiedzialności 

lekarzy, np. w Wielkiej Brytanii o około 17% rocz-

nie; w Polsce liczba skarg rozpatrywanych w trybie 

odpowiedzialności zawodowej, liczba spraw w są-

dach lekarskich oraz liczba orzekanych kar rosną od 

10 do 30% rocznie (średnio o 14%), a częstość skarg 

na  postępowanie  lekarzy  jest  wyższa  od  średniej 

europejskiej.  Z  danych  Biura  Praw  Pacjenta  przy 

Ministerstwie Zdrowia wynika, że nieprzestrzega-

nie uprawnień chorych polega najczęściej na m.in. 

utrudnianiu im dostępu do świadczeń medycznych, 

trudnościach z uzyskaniem dokumentacji medycz-

nej,  nie  przekazywaniu  pacjentom  przez  lekarzy 

informacji dotyczących ich stanu zdrowia w sposób 

przystępny i zrozumiały [6, 10].
 

Pacjent, którego prawa zostały naruszone, może 

zwrócić  się  do  kierownika  placówki  medycznej, 

Rzecznika  Praw  Pacjenta  działającego  przy  re-

gionalnym NFZ lub do Biura Praw Pacjenta przy 

Ministerstwie  Zdrowia.  Poszkodowany  może  też 

wystąpić na drogę sądową, a także zwrócić się do 

sądu dyscyplinarnego lekarzy.
 

Pacjenci dość chętnie korzystają z możliwości 

złożenia skargi w trybie dyscyplinarnym, ponieważ 

postępowanie  takie  jest  bezpłatne,  nie  wiąże  się 

z żadnym ryzykiem, a korzystny dla pacjenta wynik 

może być wykorzystywany w postępowaniu przed 

sądami powszechnymi. 
 

Ale  Adam  Sandauer  szef  Stowarzyszenia  Pa-

cjentów Primum Non Nocere uważa za bezcelowe 

składanie  skarg  do  rzecznika  odpowiedzialności 

zawodowej  w  izbie  lekarskiej  gdyż  –  jak  podaje 

–  poszkodowany  nie  ma  praw  w  postępowaniu 

przed sądem lekarskim, które pozwalałyby mu na 

śledzenie przebiegu sprawy i wpływanie na podej-

mowane w nim czynności. Dzieje się tak dlatego, że 

pokrzywdzony nie jest stroną tego postępowania. 

Pacjentów  dodatkowo  odstraszają  m.in.  częste 

trudności w zdobyciu odpowiedniej dokumentacji 

medycznej, trudności w udowodnieniu winy lekarza 

– a musi udowodnić, jaką szkodę poniósł w wyniku 

medycznego błędu, a także wykazać winę szpitala 

za  utratę  zdrowia  i  związek  przyczynowy  pomię-

dzy jednym a drugim. Tego typu sprawy potrafią 

ciągnąć się latami, a i tak większość tych spraw jest 

– zdaniem A. Sandauera – oddalana lub umarzana, 

przy czym tylko kilka procent kończy się uznaniem 

błędu, a wymierzane kary nagany czy ostrzeżenia 

nic pacjentowi nie dają, a wręcz przeciwnie – jeśli 

przegra on sprawę, powstaje dokument, który mówi, 

że nic się nie stało, co dla lekarza stanowi istotny 

argument obrony w sądzie powszechnym. Ponadto, 

jeśli nie uda się pacjentowi udowodnić winy lekarza, 

sąd może obciążyć go kosztami sądowymi. 
 

Stąd  też  pacjenci  nie  zawsze  decydują  się  na 

dochodzenie  swoich  praw  czy  odszkodowań  od 

lekarzy czy szpitala [9, 10, 11].
 

Wyróżnia  się  trzy  główne  rodzaje  odpowie-

dzialności  lekarza,  związane  z  jego  działalnością 

leczniczą:

– odpowiedzialność  zawodowa  –  jest  to  odpo-

wiedzialność  za  popełnienie  tzw.  przewinienia 

zawodowego;  skutkiem  nieprawidłowego  po-

stępowania jest orzeczenie kary dyscyplinarnej 

(upomnienia,  nagany,  czasowego  lub  trwałego 

pozbawienie prawa do wykonywania zawodu),

– odpowiedzialność cywilna – jest to odpowiedzial-

ność  za  wyrządzenie  szkody  majątkowej  albo 

krzywdy  niemajątkowej  (dot.:  życia,  zdrowia, 

czci, wolności, kultu osoby zmarłej); jej skutkiem 

jest  konieczność  zapłacenia  odszkodowania 

(w przypadku  szkody),  lub  zadośćuczynienia 

(w przypadku krzywdy); w sprawach z powódz-

twa cywilnego orzekają sądy powszechne,

– odpowiedzialność karna – jest to odpowiedzial-

ność za popełnienie przestępstwa (określonego 

przez ustawę); jej skutkiem jest orzeczenie kary 

ograniczenia  wolności,  pozbawienia  wolności 

lub kary grzywny [10, 18].

 

W  Polsce  na  rosnącą  liczbę  skarg  miała  nie-

wątpliwie  wpływ  dokonująca  się  transformacja 

ustrojowa, która zwiększyła świadomość obywateli 

o przysługujących im prawach, w tym w przypad-

kach poczucia krzywdy w wyniku nieprawidłowego 

postępowania  lekarza.  Ta  krzywda  –  w  odczuciu 

pacjenta  –  może  oznaczać  nie  tylko  oczywiste, 

zawinione przez lekarza bądź niezawinione, niepo-

wodzenia podjętej terapii, ale także mniej oczywiste 

i  subiektywne  „poczucie  krzywdy”,  wynikające 

z niespełnionych oczekiwań i nadziei, związanych 

z postępowaniem medycznym, często wynikających 

z „medycznej pseudowiedzy” pacjentów; ale rów-

background image

Kaczmarek T, Marcinkowski JT.   Odszkodowania za niepowodzenia lecznicze

81

nież może wynikać z niezrozumienia i braku pełnej 

świadomości  ryzyka  niepowodzeń  postępowania 

medycznego, na które pacjent wyraził zgodę. Może 

być wreszcie skutkiem przesadnych obietnic składa-

nych przez lekarza zarówno co do standardów me-

dycznych proponowanej terapii jak i jej efektów. 
 

Z  danych  za  lata  1998-2002  przedstawianych 

przez  R.  Krajewskiego,  Przewodniczącego  Naczel-

nego  Sądu  Lekarskiego  w  tym  okresie,  wynikało, 

że najczęściej z wnioskiem o ukaranie przez sądy 

lekarskie występowano w stosunku do lekarzy chi-

rurgów ogólnych oraz położników i ginekologów. 

Liczba skarg na lekarzy wzrosła z 1658 w 1998 r. 

do  2751  w  2002  r.,  a  liczba  skierowanych  wnio-

sków o ukaranie wzrosła w tym okresie ze 186 do 

318  (wzrost  o  ponad  70%)  przy  czym  na  uwagę 

zasługuje fakt, że aż w 24,0% przyczyną złożenia 

skargi  było  naruszenie  przez  lekarza  zasad  etyki 

lekarskiej; zbliżony odsetek skarg (22,3%) dotyczył 

błędu diagnostycznego i prawie w 40% przyczynę 

skarg stanowiły błędy terapeutyczne. 
 

Według  innych  danych,  Narodowy  Fundusz 

Zdrowia  sfinansował  w  2009  r.  ponad  8,3  mln 

hospitalizacji,  przy  czym  z  badań  statystycznych 

wynika zaś, iż błąd medyczny występuje w co dzie-

siątej hospitalizacji – oznaczałoby to, że rocznie po-

pełnianych jest około 830 tys. błędów medycznych. 

Według  A.  Sandauera,  z  500  przeanalizowanych 

spraw, wybranych z kilku tysięcy skarg skierowa-

nych  do  Stowarzyszenia  Pacjentów  Primum  Non 

Nocere, około 80% zostało wstępnie uznanych za 

zasadne, co zresztą nie jest prognozą korzystnego 

wyroku sądowego – z analizowanych danych wy-

nikało,  że  1/3  skarg  dotyczyła  spraw  związanych 

z matką i dzieckiem w czasie porodu, 1/4 – zakażeń 

wewnątrzszpitalnych, większość pozostałych spraw 

stanowiły przypadki błędów operacyjnych (w tym 

przedmiotów pozostawionych w organizmie pod-

czas operacji) oraz przypadki błędnych diagnoz.
 

Dane  dotyczące  zdarzeń  niepożądanych  i  błę-

dów medycznych w procesie leczenia w Polsce są 

z pewnością niepełne – Ministerstwo Zdrowia nie 

wprowadziło jeszcze do polskiego porządku praw-

nego większości rekomendacji Rady Europy z 2005 

r. dotyczącej zapobiegania zdarzeniom niepożąda-

nym w opiece zdrowotnej i nie stworzyło rejestru 

pomyłek medycznych. Stąd w Polsce brakuje wia-

rygodnych danych o liczbie popełnianych błędów 

medycznych, a według niektórych szacunków jest 

ich od kilku tysięcy do nawet 20 tysięcy rocznie.
 

Największy w Europie zbiór zdarzeń niepożąda-

nych posiada Wielka Brytania i są one zgromadzone 

w narodowym systemie raportowania i uczenia się. 

Lekarz lub pielęgniarka, którzy popełnili pomyłkę, 

mogą  dobrowolnie  przyznać  się  do  błędu,  wska-

zując, jak do tego doszło. Przy mniej szkodliwych 

pomyłkach winowajca jest zwolniony z odpowie-

dzialności  karnej,  a  opis  błędu  trafia  do  systemu 

raportowania.
 

Podkreśla  się,  że  kraje,  które  wdrożyły  system 

rejestru pomyłek medycznych, lepiej chronią pacjen-

tów, gdyż służby medyczne analizują je, wyciągają 

odpowiednie  wnioski  i  dzięki  temu  uczą  się  na 

błędach innych [6, 7, 8, 9, 10, 12, 16, 26].
 

Ale  wskazuje  się  też,  że  niestety,  większości 

pacjentów brak nie tylko świadomości przysługu-

jących im praw, ale jeszcze bardziej brak im znajo-

mości tych praw, a zwłaszcza ich ograniczoności, co 

może rodzić nieuzasadnione pretensje i roszczenia ze 

strony pacjentów. Podkreśla się przy tym, że prawa 

człowieka  jako  jednostki  nie  mogą  być  nieogra-

niczone – granice tych praw są wyznaczane przez 

równoprawne  roszczenia  innych  do  tych  samych 

dóbr i wartości. Stąd i prawa pacjenta do świadczeń 

zdrowotnych są również ograniczone przez prawa 

innych,  zwłaszcza  do  świadczeń  limitowanych  ze 

względu  na  ograniczone  środki  przeznaczane  na 

ten  cel,  gdyż  żaden  kraj  nie  jest  w  stanie  zaspo-

koić wszystkich potrzeb wszystkich pacjentów ze 

względu na ograniczone zasoby, którymi dysponuje, 

w  stosunku  do  istniejących  potrzeb  zdrowotnych 

całego społeczeństwa [5].
 

Szkodę ponoszoną przez pacjenta wskutek dzia-

łań medycznych definiuje się jako każdy uszczerbek 

na dobrach prawnie chronionych, przy czym wyróż-

nia się dwa rodzaje szkody:

– szkodę  majątkową  (uszczerbek  materialny  na 

osobie lub mieniu),

– szkodę  niematerialną  (doznaną  krzywdę,  czyli 

cierpienia fizyczne oraz krzywdę moralną).

 

Szkoda może być wynikiem wadliwego leczenia 

lub  też  leczenia  wprawdzie  zgodnego  z  zasadami 

sztuki lekarskiej, lecz przeprowadzonego bez zgody 

pacjenta lub z przekroczeniem zakresu zgody.
 

Szkoda może być wyrządzona bezpośrednio pa-

cjentowi lub w wyniku jego śmierci osobom pośred-

nio  poszkodowanym  (małżonkowi,  dzieciom  oraz 

dziecku  jeszcze  nienarodzonemu  –  nasciturusowi), 

przy czy może być skutkiem bezpośrednich działań sa-

mego lekarza, personelu medycznego lub też skutkiem 

zaniedbań organizacyjnych zakładu leczniczego.
Szkodą majątkową może być:

– uszkodzenie ciała lub rozstrój zdrowia, 

– koszty leczenia i inne uzasadnione wydatki,

– straty wynikłe z całkowitej lub częściowej utraty 

zdolności do pracy,

– utrata dochodów, których na skutek uszkodzenia 

ciała  lub  rozstroju  zdrowia  poszkodowany  nie 

mógł osiągnąć, 

background image

Orzecznictwo Lekarskie  2011, 8(2): 79-90

82

– zwiększenie  się  potrzeb  poszkodowanego  lub 

zmniejszenie jego widoków powodzenia w przy-

szłości,

– koszty związane z koniecznością przygotowania 

do innego zawodu.

 

W  razie  śmierci  poszkodowanego,  szkodą  są 

straty,  które  wskutek  tego  ponoszą  osoby  trzecie 

(koszty pogrzebu, uszczerbek majątkowy wynikły 

z utraty środków utrzymania, pogorszenie się sytu-

acji życiowej).
 

Nie zawsze jednak uszkodzenie ciała przez leka-

rza może być uważane za szkodę – nie można bo-

wiem mówić o wyrządzeniu szkody, jeśli nastąpiło 

to podczas zabiegu wykonywanego lege artis i było 

konieczne dla ratowania życia pacjenta.
 

Szkoda niemajątkowa, czyli doznana krzywda, 

zwykle wiąże się ze szkodą majątkową na osobie, 

może jednak mieć miejsce nawet tam, gdzie nie ma 

szkody majątkowej – będą nią bowiem cierpienia 

fizyczne i moralne powstałe na skutek wadliwego 

zabiegu  lub  nawet  zabiegu  prawidłowego,  ale  na 

który pacjent się nie zgodził.
 

Ustalenie wysokości szkody polega na porów-

naniu  stanu,  w  jakim  znajdowałby  się  pacjent, 

gdyby nie wadliwe postępowanie lekarza – a sta-

nem,  jaki  powstał  w  wyniku  tego  postępowania. 

W razie możliwości wystąpienia innych szkód niż 

istniejące w chwili orzekania, poszkodowany może 

żądać ustalenia odpowiedzialności lekarza lub za-

kładu leczniczego za szkody, które mogą się ujawnić 

w przyszłości [1, 15, 16, 18].
 

Główną  funkcją  cywilnej  odpowiedzialności 

odszkodowawczej  jest  funkcja  kompensacyjna, 

której  celem  jest  wyrównanie  uszczerbku  na  do-

brach  prawnie  chronionych,  przy  czym  w  przy-

padku  szkody  materialnej  przybiera  ona  postać 

restytucji naturalnej lub pieniężnej, a w przypadku 

szkody niematerialnej poszkodowany może żądać 

zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzyw-

dę. Odpowiedzialność cywilna jest nieograniczoną 

odpowiedzialnością  majątkową  dłużnika  (lekarza 

lub  placówki  leczniczej),  która  jednak  może  być 

limitowana przy jej egzekucji, przy czym dłużnik 

odpowiada  całym  swoim  majątkiem  obecnym 

i przyszłym. 
 

W braku dobrowolnego świadczenia przez dłuż-

nika, wierzyciel może dochodzić swoich uprawnień 

przed sądem.
 

Dla powstania odpowiedzialności cywilnej mu-

szą być spełnione następujące przesłanki:

– zdarzenie wyrządzające szkodę, za które prawo 

czyni dłużnika odpowiedzialnym (nie wykonanie 

lub  nienależyte  wykonanie  zobowiązania  albo 

czyn niedozwolony),

– szkoda mająca charakter majątkowy (na osobie 

lub mieniu) lub niemajątkowy (doznana krzyw-

da),

– związek  przyczynowy  między  tym  zdarzeniem 

a szkodą. 

 

Jeżeli  odpowiedzialność  dłużnika  (sprawcy 

szkody) opiera się na zasadzie winy, winę tę trzeba 

udowodnić.  Ciężar  udowodnienia  wymienionych 

faktów spoczywa na powodzie (wierzycielu) – oso-

bie, która z tych faktów wywodzi skutki prawne. 

Przy  czym  wskazuje  się  w  piśmiennictwie,  że 

w „procesach lekarskich” na rzecz dowodów prze-

mawiają także – w pewnym stopniu – domniemania, 

przemawiające  przeciwko  pozwanemu  lekarzowi 

lub placówce leczniczej (dłużnikowi), choć równo-

cześnie sąd może dopuścić również inne dowody 

nie wskazane przez żadną ze stron.
 

Odpowiedzialność  lekarza  będzie  zależała  od 

charakteru jego stosunków prawnych z pacjentem 

– działania na własny rachunek lub w imieniu okre-

ślonej placówki leczniczej.
 

Podkreśla się, że choć lekarz jest zobowiązany 

uczynić wszystko, aby osiągnąć zamierzony rezultat 

leczenia, to nie może automatycznie odpowiadać za 

brak  pomyślnego  wyniku  leczenia.  W  orzeczeniu 

Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 1998 roku wska-

zano, że „...wysokie wymagania staranności, jakiej 

oczekuje  się  od  lekarzy  nie  mogą  się  przekładać 

w przypisywanie  im  obowiązków  niemożliwych 

praktycznie  do  wykonania  i  tym  samym  wpro-

wadzenie swoistej odpowiedzialności na zasadzie 

ryzyka, co w sposób szczególny dotyczy czynności, 

z których podjęciem połączone jest niebezpieczeń-

stwo  oraz  wynikająca  stąd  możliwość  częstszego 

niż  to  się  zazwyczaj  dzieje  –  powstania  szkody, 

której możliwości wystąpienia, mimo zachowania 

wszelkich dostępnych środków ostrożności, nie da 

się wyłączyć, gdyż jej ryzyko stanowi nieodłączny 

i przez nikogo niezawiniony element tego rodzaju 

czynności”. 
 

Wina lekarza zachodzi wówczas, gdy sprawcy 

szkody można postawić zarzut zarówno obiektyw-

nej, jak i subiektywnej niewłaściwości zachowania 

się. Pojęcie winy składa się zatem z dwóch elemen-

tów, które muszą wystąpić łącznie: obiektywnego 

i subiektywnego.
 

Obiektywny  element  winy  w  stosunku  do  le-

karzy będzie zazwyczaj wynikał z uchybienia lub 

naruszenia  obowiązujących  przepisów  lub  reguł 

wynikających  z  zasad  wiedzy  medycznej,  popeł-

nionego błędu w sztuce lekarskiej, doświadczenia 

i deontologii zawodowej, a także naruszenia umowy 

zawartej z pacjentem przez lekarza prowadzącego 

prywatną praktykę. 

background image

Kaczmarek T, Marcinkowski JT.   Odszkodowania za niepowodzenia lecznicze

83

 

Subiektywny  element  winy  w  piśmiennictwie 

prawniczym określa się zwykle w sposób kazuistycz-

ny, szczegółowo wyliczając przypadki niewłaściwego 

postępowania lekarza, przy czym wyróżnia się:

– winę dotyczącą techniki medycznej (niewiedza 

lekarza, brak właściwych kwalifikacji, nieostroż-

ność  w  postępowaniu,  niedbalstwo,  nieostroż-

ność, nieuwaga)

– winę nie dotyczącą techniki medycznej (niedoin-

formowanie pacjenta o sposobie postępowania, 

ryzyku  i  skutkach  zabiegu,  przeprowadzenie 

zabiegu  bez  zgody  pacjenta,  brak  koniecznego 

nadzoru, podjęcie zabiegu o zbyt dużym ryzyku 

w porównaniu do zamierzonych korzyści, doko-

nanie eksperymentu badawczego stwarzającego 

ryzyko dla zdrowia pacjenta, przetoczenie krwi 

nieodpowiedniej grupy itp.)

 

Wina  lekarza  w  tych  przypadkach  najczęściej 

polega na niewłaściwym działaniu lub też na zanie-

chaniu działania (nie udzielenie pomocy, nie podję-

cie leczenia, nie skierowanie na badania dodatkowe 

lub konsultacje specjalistyczne, brak należytej opieki 

nad chorym) – przy czym o winie można mówić 

tylko wówczas, gdy szkody można byłoby uniknąć, 

gdyby lekarz dołożył należytej staranności.
 

Należy  podkreślić,  że  umyślna  wina  w  postę-

powaniu  lekarza  zachodzi  niezmiernie  rzadko 

– polega ona wówczas bądź na działaniu rozmyśl-

nym, sprzecznym z lekarskim obowiązkiem, bądź 

na rozmyślnym zaniechaniu działania nakazanego 

w danym przypadku przez określone przepisy praw-

ne bądź umowę.
 

Natomiast  niedbalstwo  definiowane  jest  jako 

brak w postępowaniu lekarskim zachowania nale-

żytych  standardów  wiedzy  medycznej  i  staranno-

ści, przy czym jako miernik niedbalstwa w prawie 

cywilnym przyjmuje się porównanie postępowania 

sprawcy szkody z pewnym abstrakcyjnym wzorcem 

postępowania,  niezależnym  od  indywidualnych 

właściwości sprawcy, lecz przy uwzględnieniu kon-

kretnych  elementów  zewnętrznych,  dotyczących 

okoliczności  danego  przypadku.  Stąd  też  w  tzw. 

procesach  lekarskich  sądy  badają  postępowanie 

danego lekarza a następnie ustalają, czy dołożył on 

staranności, jakiej można było wymagać od lekarza 

w  danych  warunkach  a  następnie  porównują  go 

z określonym abstrakcyjnym wzorcem postępowania 

– lekarzowi można przypisać winę tylko wówczas, 

jeżeli jego zachowania odbiegało od tego wzorca.
 

Pacjent, który występuje z powództwem odszko-

dowawczym, musi udowodnić podstawy swojego 

roszczenia, w tym także winę lekarza. Na lekarzu 

nie ciąży domniemanie winy, zobowiązuje się on 

bowiem tylko do dołożenia należytej staranności 

w leczeniu pacjenta, której brak pacjent musi udo-

wodnić lekarzowi (nie dotyczy to przypadków, gdzie 

możliwe  jest  przyjęcie  zobowiązania  rezultatu). 

W postępowaniu sądowym lekarz powinien jednak 

udowodnić, że należycie wykonał swoje obowiązki 

i  działał  zgodnie  z  zasadami  wiedzy  medycznej 

–  zaś  pacjent  występujący  z  roszczeniem  odszko-

dowawczym jest zobowiązany przedstawić dowód 

przeciwny. Pacjent zwykle jest laikiem w dziedzinie 

medycyny, dlatego tak istotne znaczenie ma wnikli-

we postępowanie dowodowe przed sądem i wszech-

stronne rozważenie przez sąd zebranego materiału 

dowodowego,  którego  istotnym  elementem  jest 

dokumentacja lekarska. Podkreśla się przy tym, że 

sąd może również dopuścić dowody nie wskazane 

przez strony a ewentualne braki w dokumentacji 

lekarskiej nie mogą być wykorzystywane w procesie 

na niekorzyść pacjenta [1, 9, 10, 11, 17, 18]. 
 

W jednym z orzeczeń z 1953 roku Sąd Najwyż-

szy (SN) podkreślił, że pacjent z reguły nie ma wy-

starczającej wiedzy, by oceniać własne schorzenia 

i  podjęte  w  związku  z  nimi  działania  medyczne 

– stąd ważnym dowodem w sprawie będzie opinia 

biegłych  posiadających  „wiadomości  specjalne”, 

którzy powinni pomóc sądowi we właściwej ocenie 

postępowania lekarza przedstawiając opinie, będące 

jednak tylko jednym z dowodów. 
 

W innych orzeczeniach SN podkreśla się, że sąd 

nie powinien ograniczać się do biernego powtarza-

nia opinii biegłych, lecz powinien wszechstronnie 

rozważyć cały zebrany materiał dowodowy i wydać 

wyrok zgodnie z zasadą swobodnej oceny dowodów. 

Biegli bowiem nie są powołani do przedstawiania 

ocen i wniosków prawnych ani do ferowania wyro-

ków, gdyż to należy do kompetencji sądów – ich rola 

powinna ograniczyć się do oceny stanu faktycznego 

okoliczności sprawy i zgodności postępowania zasa-

dami wiedzy medycznej lekarza i jego obowiązkami 

oraz  do  udzielenia  odpowiedzi  na  pytania  stron 

i sądu. 
 

Przy okazji zwraca się uwagę, że niestety, nie-

rzadkie są opinie biegłych dalekie od obiektywizmu. 

Często  w  wyniku  fałszywie  pojmowanej  solidar-

ności  zawodowej,  biegli  pomijają  brak  wiedzy 

i sumienności  lekarza,  zaniedbania  organizacyjne 

w placówkach leczniczych. Bardzo często ich opinie 

są niejasne, niejednoznaczne, stawiają różne hipote-

zy i ewentualności szkody, które nie ułatwiają sądo-

wi należytej oceny zdarzeń będących przedmiotem 

sprawy o odszkodowanie.
 

Ale  należy  tutaj  podkreślić  równocześnie,  że 

w orzecznictwie SN wskazuje się, że związek przy-

czynowy pomiędzy postępowaniem lekarza a po-

wstałą szkodą nie musi zostać ustalony w sposób 

pewny,  ponieważ  w  „procesach  lekarskich”  jest 

to  zazwyczaj  niemożliwe  –  stąd  też  w  większości 

background image

Orzecznictwo Lekarskie  2011, 8(2): 79-90

84

przypadków można mówić jedynie o prawdopodo-

bieństwie wysokiego stopnia lub o przeważającym 

prawdopodobieństwie, a bardzo rzadko o pewności 

czy wyłączności przyczyny. Przykładem wyroków 

sądów opierających się na zasadzie „przeważającego 

prawdopodobieństwa” są sprawy dotyczące zakażeń 

wewnątrzszpitalnych  –  w  jednym  z  wyroków  SN 

z  1974  roku  uzasadniono,  że  jeśli  stan  sanitarny 

szpitala był wyjątkowo zły i że mógł doprowadzić 

do  infekcji,  a  zakażenie  rzeczywiście  wystąpiło, 

prawdopodobieństwo  związku  przyczynowego 

między złym stanem sanitarnym a zainfekowaniem 

organizmu jest tak duże, że można przyjąć, iż powód 

spełnił swój obowiązek wynikający ze spoczywają-

cego na nim ciężarze dowodu, nie można bowiem 

stawiać powodowi nierealnego wymagania ścisłego 

udowodnienia, jakimi drogami infekcja przedostała 

się do organizmu. Podobne stanowisko zajął w 1997 

roku  Sąd  Apelacyjny  w  Warszawie  stwierdzając, 

że  w  sprawach,  w  których  w  grę  wchodzi  odpo-

wiedzialność  placówki  leczniczej  służby  zdrowia, 

nie jest na ogół możliwe stwierdzenie z całkowitą 

pewnością, że przyczynę zakażenia stanowiło kon-

kretne zdarzenie. Dopuszczalne jest zatem ustalenie 

tego  faktu  na  podstawie  dowodów  pośrednich, 

o ile zachodzi wysokie prawdopodobieństwo jego 

zajścia. Sąd uznał w opisywanej sprawie, że pacjent 

został zakażony wirusem żółtaczki podczas pobytu 

w szpitalu, ponieważ w chwili przyjęcia do szpitala 

nie  miał  antygenu  HBS,  a  około  10%  pacjentów 

oraz jedna z pielęgniarek tego oddziału szpitalnego 

na którym przebywał byli nosicielami tego wirusa 

–  stąd  przyjęto  brak  jakichkolwiek  podstaw  do 

ustalenia,  że  były  inne  bardziej  prawdopodobne 

możliwości jego zakażenia [1, 2, 3, 11].
 

Zwraca się przy tym uwagę, że mimo takich sta-

nowisk sądów, poszkodowani na skutek zakażeń, 

którym ulegli w szpitalu, są w trudniejszej sytuacji 

niż inne osoby domagające się odszkodowania czy 

zadośćuczynienia, choć sądy powinny uwzględniać 

wszystkie  prawne  możliwości,  by  działać  na  ich 

korzyść.
 

„W  wypadku  zakażeń  wewnątrzszpitalnych 

znalezienie sprawcy, czy to, która nie umyła dobrze 

rąk, czy instrumentariuszki, która nie odkaziła przy-

rządów, jest niezwykle trudne” – wskazuje Adam 

Sandauer, prezes Stowarzyszenia Pacjentów Primum 

Non Nocere i dodaje, że „...nawet jeśli zakażenie 

nastąpiło mniej więcej w okresie, gdy pacjent był 

w szpitalu, szpital broni się najczęściej mówiąc, że 

dana osoba mogła przyjść już zarażona” Szpitalne 

zakażenie, niestety, nie jest rzadkością – zakażenia 

w szpitalach zdarzają się na całym świecie, choć są 

różnice wynikające z różnego poziomu sanitarnego 

w placówkach zdrowia. 

 

Najczęściej wnoszone są sprawy o odszkodowa-

nie z powodu zarażenia wirusem zapalenia wątroby 

B  i  C  oraz  zakażeń  paciorkowcami  i  gronkowca-

mi, w tym także w okresie okołoporodowym. Ale 

w Polsce, nawet w wypadku błędu lekarskiego, to 

poszkodowany musi wykazać rozmiar szkody i za-

niedbań placówki ochrony zdrowia. Pomocna może 

być w tym rzetelna dokumentacja medyczna, ale na 

jej  prowadzenie  pacjent  ma  ograniczony  wpływ, 

a w praktyce – zdaniem Artura Sandauera – praw-

na ocena sytuacji zależy od opinii biegłych, którzy 

budują ją na podstawie dokumentacji medycznej, tę 

zaś sporządza w znacznej części sprawca nieszczęścia 

i trudno oczekiwać, że wyzna w niej swoje błędy. Po-

nadto – dodaje on – nikt też nie zaprzeczy, że istnieje 

solidarność zawodowa i niechęć do krytykowania 

poczynań kolegi lekarza.
 

Szczególnie trudna sytuacja występuje wówczas, 

gdy  pacjent  leczył  się  kolejno  w  kilku  różnych 

placówkach  i  na  nim,  jako  na  powodzie,  ciąży 

obowiązek wykazania, kiedy doszło do zakażenia. 

Wprawdzie w jednym z wyroków SN dopuścił moż-

liwość  ustalenia  odpowiedzialności  za  zakażenia 

w razie wykazania, że prawdopodobieństwo zara-

żenia w jednym zakładzie medycznym było wyższe, 

w praktyce stwarza to jednak pacjentom olbrzymie 

trudności. 
 

Stąd  podkreśla  się,  że  zanim  osoba  poszko-

dowana  wystąpi  z  pozwem  na  drogę  sądową, 

przede wszystkim powinna zwrócić się do szpitala 

z żądaniem wypłaty odszkodowania i zadośćuczy-

nienia,  chronologicznie  opisując  proces  leczenia, 

jak  również  swoje  zastrzeżenia  do  postępowania 

szpitala oraz zgromadzić dokumentację medyczną 

z przebiegu leczenia. Pacjent może bowiem – zgod-

nie ustawą z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach 

pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta (Dz. U. z dnia 31 

marca 2009 r. Nr 52 poz. 417) – wystąpić do zakładu 

leczniczego o sporządzenie wyciągów, odpisów lub 

kopii swojej dokumentacji medycznej. 
 

W praktyce rzadko jednak dochodzi do ugodo-

wego załatwienia sprawy – szpitale z zasady twier-

dzą, że zawinionej przez niego szkody nie było lub 

żądania są zbyt wygórowane. Jeśli dana placówka 

odmówi dobrowolnego spełnienia roszczeń, pozo-

staje dochodzenie swoich praw przed sądem. W za-

leżności  od  kwoty  dochodzonej  w sądzie,  pozew 

należy wnieść do sądu rejonowego albo okręgowego 

– sądy okręgowe rozpatrują sprawy, których wartość 

przedmiotu  sporu  przewyższa  75  tysięcy  złotych 

(art. 17 pkt 4 KPC) [2, 3, 4, 9, 13, 14, 17].
 

Ale, jak podaje w jednym z wywiadów pewien 

doświadczony radca prawny, członek zarządu mię-

dzynarodowego  stowarzyszenia  zajmujących  się 

szkodami  na  osobie  PEOPIL,  niewielu  pacjentów 

background image

Kaczmarek T, Marcinkowski JT.   Odszkodowania za niepowodzenia lecznicze

85

 decyduje  się  na  złożenie  pozwu,  ponieważ  takie 

sprawy są bardzo kosztowne i łączą się z wysokim 

ryzykiem  przegranej,  a  sam  proces  może  trwać 

nawet  kilkanaście  lat.  Zdarza  się,  że  pacjenci  re-

zygnują  z roszczeń  po  konsultacji  z  prawnikiem, 

który uświadomi im to ryzyko wysokich kosztów 

sądowych  –  opłata  od  pozwu  o  zadośćuczynienie 

wynosi  bowiem  5%  wartości  przedmiotu  sporu. 

Tak więc jeśli np. w wyniku lekarskiego błędu trzeba 

było amputować pacjentowi nogę, a średnie odszko-

dowanie wynosi ok. 200 tys. zł, to 5% tej kwoty 

wynosi 10 tys. zł. Do tego należy dodać zaliczkę na 

każdy wydatek, przede wszystkim za opinie biegłych. 

Istnieje wprawdzie instytucja zwolnienia z kosztów 

sądowych, ale sądy godzą się na nie coraz rzadziej.
 

W  ostatecznym  rozrachunku  koszty  procesu 

ponosi strona przegrywająca – jeżeli pacjentowi nie 

uda się udowodnić, że doszło do błędu medycznego, 

to musi się liczyć z tym, że sąd zobowiąże go do 

zwrotu kosztów całego procesu, a dochodzą do tego 

także  koszty  zastępstwa  procesowego  dla  radców 

prawnych szpitali i towarzystw ubezpieczeniowych, 

u których szpital wykupił polisę od odpowiedzial-

ności cywilnej (a przy kwotach dochodzonych przez 

pacjentów  prawnikom  tym  należą  się  najwyższe 

stawki, czyli od 3600 do 7200 zł za samą pierwszą 

instancję dla każdego z nich). Gdy pacjent uświa-

domi sobie, że będzie się procesował pięć – sześć lat 

bez gwarancji, że nie przegra i nie skończy się to dla 

niego poważnymi długami, to trudno się dziwić, że 

zrezygnuje z procesu sądowego.
 

Prawnicy nie ukrywają też, że sprawy o odszko-

dowania za błędy medyczne należą do najtrudniej-

szych dowodowo. Należy dodać, że równocześnie nie 

ma generalnie żadnych precyzyjnych zasad – poza 

ogólnymi wskazówkami wynikającymi z przepisów 

i  orzecznictwa  –  które  odnosiłyby  się  do  wyso-

kości  zadośćuczynienia,  jakiego  może  dochodzić 

pokrzywdzony  podczas  leczenia  i  ich  wysokość 

jest zupełnie nieprzewidywalna. W wielu krajach 

Europy działa system punktowy, który pozwala na 

bardzo  precyzyjną  wycenę  krzywdy  moralnej  do-

znanej przez pacjenta – składa się na nią zarówno 

stopień uszczerbku na zdrowiu, jak i długotrwałość 

rozstroju zdrowia, bierze się tam także pod uwagę 

całokształt sytuacji życiowej pacjenta. 
 

W Polsce teoretycznie ten element wyceny także 

jest brany pod uwagę – zgodnie zresztą z orzeczni-

ctwem  Sądu  Najwyższego  –  tyle  tylko,  że  nikt  nie 

może dać gwarancji, że każdy sąd w Polsce przyzna 

porównywalną kwotę. Wysokość zadośćuczynienia 

zależy zresztą nie tylko od typu sprawy, ale także od 

siedziby sądu, choć z pewnością taka praktyka nie jest 

słuszna. I tak np. sądy warszawskie orzekają wyższe 

odszkodowania niż sądy w mniejszych ośrodkach. 

 

Jednak generalnie rośnie wysokość rekompensat, 

jakie  sądy  przyznają  poszkodowanym  w wyniku 

niewłaściwego  leczenia  –  nie  dziwią  już  odszko-

dowania  sięgające  kilkuset  tysięcy  złotych  a  na-

wet przekraczające milion złotych, a jak twierdzą 

prawnicy, zasądzane kwoty będą w dalszym ciągu 

wzrastać. Ponadto, pacjent, który w wyniku utraty 

zdrowia  stracił  także  dotychczasową  pracę,  może 

domagać się również renty za utracone w wyniku 

błędu medycznego możliwości zarobkowania, przy 

czym sąd bierze tutaj pod uwagę, jakie dana osoba 

miała  wykształcenie  oraz  ile  ostatnio  zarabiała. 

Toteż  pacjenci,  którzy  ponieśli  szkodę  w  wyniku 

błędów medycznych – mimo wszystkich trudności 

i  ryzyka  związanego  z  postępowaniem  sądowym 

– coraz częściej decydują się na złożenie pozwów 

przeciw szpitalom [11, 13, 16, 17].
 

W ostatnich latach zmienia się bowiem podej-

ście  pacjentów  do  lekarzy  i  wykonywanej  przez 

nich  pracy  –  nie  tylko  utrwala  się  coraz  bardziej 

partnerski model relacji lekarz-pacjent, ale równo-

cześnie pacjenci są bardziej świadomi swoich praw 

i możliwości ich egzekwowania, w tym także nawet 

na drodze sądowej. 
 

Przykładem takich nowych zachowań pacjentów 

może być powołane w Katowicach Stowarzyszenie 

Pomocy Poszkodowanym w Wypadkach, Kolizjach 

Drogowych i na Skutek Błędów Lekarskich „WOKAN-

DA”, obejmujące z terenem działania cały kraj. Na 

swojej stronie internetowej zapisało ono, że zostało 

powołane do życia przez grupę osób ze Śląska w skład 

której  wchodzą  m.in.:  lekarze,  prawnicy,  inżynie-

rowie,  agenci  ubezpieczeniowi,  nauczyciele,  a  jego 

celem jest – biorąc pod uwagę niekorzystną sytuację, 

w jakiej bardzo często znajdują się osoby poszkodo-

wane w wypadkach i kolizjach drogowych, a także 

poprzez błędy lekarskie - szeroko pojęta pomoc, do-

chodzenie roszczeń oraz odzyskiwanie odszkodowań 

(np. za błąd lekarski lub medyczny). W szczególno-

ści  celem  Stowarzyszenia  ma  być  organizowanie 

i  zapewnianie  m.in.  pomocy  medycznej  w  formie 

konsultacji, diagnozowania, opiniowania, rekonwa-

lescencji a także w razie konieczności przeprowadza-

nie zabiegu, pomoc ekonomiczna poprzez zapomogi, 

czasowe zasiłki, przygotowanie i prowadzenie spraw 

związanych z wypłatą odszkodowań oraz korzystanie 

z opinii biegłych i specjalistów [19].
 

Wraz ze wzrostem liczby postępowań cywilnych 

przeciw  zakładom  opieki  zdrowotnej  i  lekarzom 

pojawiły  się  także  pewne  zjawiska  patologiczne 

–  niektórzy  prawnicy  dostrzegli  w  tego  rodzaju 

procesach dobre źródło dochodów i sami występują 

do  pacjentów  z  inicjatywą  wszczęcia  długotrwa-

łych  i kosztownych  postępowań  przeciw  szpita-

lom [17].

background image

Orzecznictwo Lekarskie  2011, 8(2): 79-90

86

 

Takich przykładów sporo można znaleźć w In-

ternecie,  gdzie  na  swoich  stronach  reklamują  się 

różne  kancelarie  adwokackie,  polecające  się  jako 

wyjątkowo skuteczne w uzyskiwaniu odszkodowań 

za niewłaściwe leczenie. 
 

Przykładem  jednej  z  nich  jest  Health  Assi-

stance  z  Warszawy,  które  pod  wiodącym  hasłem 

„NALEŻY  SIĘ  TOBIE  ODSZKODOWANIE!”  po-

daje, w jaki sposób można uzyskać profesjonalną 

pomoc  w celu  przeprowadzenia  wstępnej  konsul-

tacji oraz uzyskania instrukcji dotyczącej dalszego 

postępowania odszkodowawczego. Deklaruje ono 

możliwość kontaktu mailowego lub telefonicznego 

z konsultantami będącymi do dyspozycji zaintere-

sowanych od poniedziałku do piątku w godzinach 

8-17, a w razie braku możliwości odbycia rozmowy 

telefonicznej w danym momencie, konsultanci tej 

firmy skontaktują się w ciągu kilku do kilkunastu 

minut. Równocześnie zapewnia się, że aby nawiązać 

z nią kontakt wystarczy tylko wysłać SMS-a z treś-

cią „HA” na numer 793-239-893, a jej konsultanci 

natychmiast oddzwonią [16].
 

Z kolei Kancelaria „Auxullia” po haśle „Uzyskaj 

odszkodowanie!”  przekonuje,  że  jej  nadrzędnym 

celem jest zapewnienie najlepszej pomocy poszko-

dowanym  w  wypadkach  i  że  to  właśnie  ona  jest 

najwłaściwszym wyborem, gdyż zawsze walczy do 

końca o najwyższe odszkodowanie i ma potwier-

dzone  wygranie  97,72%  spraw,  uzyskuje  średnio 

o 70%  większe  odszkodowania  niż  konkurencja 

i to ona właśnie zdobyła rekordowe odszkodowanie 

w wysokości 1 300 000 zł., wraz z dożywotnią rentą 

miesięczną w wysokości 9500 zł [20].
 

Inna Kancelaria prawnicza zapewnia, że wielo-

letnie doświadczenie prawników tworzących kance-

larię pozwala jej stwierdzić, iż są oni specjalistami 

w dziedzinie  odszkodowań,  którzy  uzyskali  dla 

dużej rzeszy indywidualnych klientów satysfakcjo-

nujące ich odszkodowania.
 

Kancelaria  oferuje  swą  pomoc  m.in.  osobom 

poszkodowanym w wypadkach komunikacyjnych, 

niezależnie  od  tego  czy  były  one  kierowcą,  pasa-

żerem,  pieszym  albo  rowerzystą,  a  także  osobom 

poszkodowanym  w  innych  wypadkach  losowych 

oraz osobom, które poniosły szkodę w wyniku błędu 

lekarskiego, w postaci: 

• zadośćuczynienie za ból i cierpienie, 

• odszkodowanie za koszty leczenia, rehabilitacji, 

za  koszty  poniesione  na  dojazdy  do  szpitala 

(poszkodowanego i jego rodziny), lekarza, reha-

bilitanta, 

• sfinansowanie kosztów leczenia za granicą, zaku-

pu drogiego sprzętu medycznego, finansowanie 

kosztów zakupu samochodu dla osoby niepeł-

nosprawnej, 

• odszkodowanie za utracone w wyniku wypadku 

zarobki, 

• rentę z tytułu ponoszenia zwiększonych kosztów, 

rentę z tytułu utraty powodzenia na przyszłość, 

• odszkodowanie za skutki wypadku przy pracy, 

• odszkodowanie za pogorszenie sytuacji majątko-

wej po śmierci osoby bliskiej, 

• rentę z tytułu utraty żywiciela rodziny, 

• odszkodowanie za zniszczone mienie [21]. 

 

Jedna z Kancelarii adwokackich w Krakowie ofe-

ruje kompleksową pomoc prawną w dochodzeniu 

odszkodowań,  zadośćuczynień  i  rent  związanych 

z  tzw.  szkodami  medycznymi  spowodowanymi 

błędami lekarskimi oraz deklaruje podjęcie wszyst-

kich  czynności,  które  są  konieczne  do  uzyskania 

świadczenia pieniężnego, łącznie z postępowaniem 

egzekucyjnym, aż do momentu ściągnięcia całej na-

leżności. Zapewnia równocześnie, że sprawy szkód 

medycznych  prowadzi  adwokat  R.K.,  były  sędzia 

Sądu Okręgowego w Krakowie, który z racji kilkuna-

stoletniego doświadczenia zawodowego i praktyki 

sądowej, posiada w tym zakresie najwyższe kompe-

tencje i wiedzę. Kancelaria informuje, że w pierw-

szej kolejności ocenia, jaka jest realna możliwość 

uzyskania  odszkodowania  czy  renty  oraz  szacuje 

ich  wysokość,  a  następnie  podejmuje  czynności 

zmierzające do uzyskania odszkodowania w drodze 

ugody z osobą odpowiedzialną lub ubezpieczycie-

lem.  Dopiero  w  przypadku,  gdy  zaproponowane 

warunki ugody nie są korzystne, sprawa kierowana 

jest do sądu, przy czym w każdym przypadku Kan-

celaria  dąży  do  zminimalizowania  kosztów  oraz 

występuje do sądu o zwolnienie poszkodowanego 

z ponoszenia kosztów sądowych, a wynagrodzenie 

Kancelarii za prowadzenie sprawy jest ustalane in-

dywidualnie w zależności od złożoności i trudności 

sprawy [22].
 

A na przykład Europejskie Biuro Odszkodowań 

z siedzibą  w  Nowej  Soli  „Biuro  Rogulski”  infor-

muje,  że  profesjonalnie,  bez  kosztów  wstępnych, 

przy udziale adwokatów i innych profesjonalnych 

specjalistów, uzyskuje odszkodowania za zakażenia 

wirusowym zapaleniem wątroby (wzw.), gronkow-

cem złocistym oraz w przypadku innych zakażeń. 

Zapewnia przy tym, że „...jest na rynku już 12 lat. 

Nasze  prowizje  są  najniższe,  które  rozliczamy  na 

koniec sprawy. Są zawsze uzgadniane z poszkodo-

wanym” [23].
 

Wśród  różnych  kancelarii  adwokackich  wy-

specjalizowanych  w  prowadzeniu  spraw  odszko-

dowawczych  są  i  takie,  które  swoją  działalność 

sprowadzają do roli swego rodzaju „naganiaczy”, 

wyspecjalizowanych w pisaniu pozwów sądowych 

o błędy medyczne. Wyszukują one klienta (byłego 

pacjenta, np. z wzw. typu B lub C), któremu oświad-

background image

Kaczmarek T, Marcinkowski JT.   Odszkodowania za niepowodzenia lecznicze

87

czają, że za darmo wytoczą pozew sądowy szpita-

lowi, w którym był operowany, „a jak wygramy, to 

się zyskiem podzielimy”. Tacy „naganiacze” wzięli 

się  z  Zachodu,  głównie  z  USA,  i  to  m.in.  za  ich 

sprawą tak ważne stały się ubezpieczenia w zawo-

dach medycznych oraz ubezpieczenia szpitali, gdyż 

coraz powszechniej obowiązuje zasada, że „jak nie 

masz dobrego ubezpieczenia, to taki pozew byłego 

pacjenta wykończy cię finanswo”. A skutkiem coraz 

wyższych odszkodowań dla pacjentów, są rosnące 

z każdym rokiem koszty ubezpieczeniowych polis, 

stanowiące  coraz  bardziej  znaczące  obciążenie  fi-

nansowe placówek medycznych. 
 

Prawnicy podkreślają, że obecnie obowiązujący 

system dochodzenia roszczeń przez pacjentów jest 

przede  wszystkim  nieprzyjazny  dla  nich  samych 

– na prawomocne wyroki czeka się latami, a pro-

wadzenie takich skomplikowanych spraw o odszko-

dowania  za  „błędy  medyczne”  wymaga  wielkiej 

determinacji i wiedzy, a często również i znajomości 

w środowisku lekarskim, gdyż żadna placówka opie-

ki zdrowotnej nie uzna dobrowolnie swojej winy 

w przypadku powstania szkody wynikłej – zdaniem 

poszkodowanego – z błędu lekarskiego. 
 

Stąd obecnie odszkodowanie za błąd medyczny 

z  reguły  trzeba  wywalczyć  przed  sądem,  a  są  to 

sprawy  niezmiernie  i  kosztowne.  Toteż  Minister-

stwo Zdrowia już w styczniu 2009 roku zapropo-

nowało zmianę przepisów w taki sposób, by osoby 

walczące o odszkodowania za błędy medyczne jak 

najrzadziej musiały to robić przed sądem. Niektórzy 

przedstawicie środowiska lekarskiego odnosząc się 

do  proponowanej  zmiany  sposobu  ubiegania  się 

o odszkodowanie za błędy medyczne przyznało, że 

jest to właściwy kierunek zmian i jeżeli pacjentowi 

stała się krzywda i został popełniony błąd medyczny, 

to należy umożliwić mu jak najszybsze dochodzenie 

swojej racji i oszczędzić mu chodzenia po sądach 

– ale pod warunkiem, że przedtem należy wyważyć, 

co jest wpisane w ryzyko określonego zabiegu, a co 

jest błędem medycznym, którego pojęcie musi zo-

stać dobrze zdefiniowane. Ale byli też i tacy, którzy 

bardzo krytycznie odnieśli się do pomysłu ubiegania 

się o odszkodowania z tytułu błędów medycznych 

bez konieczności występowania na drogę sądową 

argumentując, że w państwie prawa są już specjalnie 

powołane do tego organy czyli sądy i nie potrzeba 

w  tym  celu  tworzyć  nowych  przepisów.  Ponadto 

istnieje obawa, że gdy przepis taki wejdzie w życie, 

bardzo wielu pacjentów zacznie nagle uważać, że 

byli  źle  leczeni  i  występować  o  odszkodowania, 

a tym zalewie spraw mogą zginąć faktyczne błędy 

lekarskie [24, 25, 26, 27].
 

Izba Lekarska w lipcu 2009 roku przedstawiła 

projekt  nowelizacji  ustawy  o  izbach  lekarskich 

– a rząd skierował ją do Sejmu – w której zapropo-

nowała, by sprawy przed sądami lekarskimi stały 

się  jawne,  a  poszkodowani  pacjenci  byli  w  nich 

stronami, co miałoby wzmocnić pozycję pacjenta 

chcącego  dochodzić  odpowiedzialności  lekarza 

przed  sądem  dyscyplinarnym.  Dając  mu  bowiem 

status strony w sprawie, stworzona zostałaby moż-

liwość  jego  aktywnego  w  niej  udziału,  składania 

wniosków dowodowych, przeglądania akt sprawy 

itp. Pokrzywdzony mógłby ustanowić nawet dwóch 

pełnomocników  reprezentujących  go  w  sprawie 

(spośród lekarzy, adwokatów lub radców prawnych), 

a w razie śmierci jego prawa w postępowaniu byłyby 

przejmowane przez jego najbliższych. 
 

W projekcie znajdują się również rozwiązania po-

prawiające sprawność postępowań dyscyplinarnych 

przed sądem lekarskim, przy czym proponuje się ich 

większe  zróżnicowanie  oraz  rozszerzenie  katalogu 

kar  –  oprócz  dotychczasowych  kar  (upomnienie, 

nagana, zawieszenie i pozbawienie prawa wykony-

wania zawodu), sąd lekarski mógłby orzekać kary 

pieniężne na cel społeczny związany z ochroną zdro-

wia w wysokości od 1/3 do czterokrotności średniej 

płacy w przedsiębiorstwach, zakaz pełnienia funkcji 

kierowniczych w jednostkach ochrony zdrowia – od 

roku do pięciu lat, oraz ograniczenie ściśle określo-

nego  zakresu  czynności  w  wykonywaniu  zawodu 

lekarza na okres od sześciu miesięcy do dwóch lat.
 

Samorząd lekarski zaproponował też wprowa-

dzenie systemu odszkodowawczego dla pacjentów 

opartego na tzw. modelu skandynawskim, zgodnie 

z którym wysokość opłacanej przez szpital składki 

byłaby uzależniona od liczby pacjentów przypisa-

nych do danego zakładu, przy czym roczna składka 

przypadająca za jednego chorego wynosiłaby zale-

dwie 4-5 euro. Poszkodowany w tym systemie nie 

dochodziłby  swoich  roszczeń  na  drodze  sądowej, 

ale przed specjalną komisją i wskazywałby tylko na 

fakt, że poniósł konkretną szkodę, a na podstawie 

oszacowanego  przez  odpowiednią  komisję  pro-

centowego  uszczerbku  na  zdrowiu  –  uzyskiwałby 

stosowne odszkodowanie.
 

Ponadto  –  zdaniem  Naczelnej  Izby  Lekarskiej 

oraz Instytutu Praw Pacjenta i Edukacji Zdrowotnej 

(powołanego  w  2004  roku  przez  ks.  Arkadiusza 

Nowaka  w  celu  zapewnienia  pacjentowi  pozycji 

podmiotu w systemie ochrony zdrowia oraz part-

nera  lekarza  w  procesie  leczenia;  Instytut  współ-

pracuje  z  organizacjami  zrzeszającymi  pacjentów 

oraz ekspertami w zakresie opieki zdrowotnej, tak 

w Polsce jak i zagranicą) – rząd powinien stworzyć 

tzw. zieloną księgę, która analizowałaby dotychcza-

sowy system dochodzenia roszczeń przez pacjentów 

a także umożliwiłaby porównanie polskiego systemu 

z obowiązującymi w innych krajach. 

background image

Orzecznictwo Lekarskie  2011, 8(2): 79-90

88

 

Naczelna Rada Lekarska, jak i prezesi towarzystw 

lekarskich proponują także, aby oddzielić kwestię 

rekompensaty za niepożądane zdarzenia związane 

z udzielaniem świadczeń zdrowotnych od kwestii 

odpowiedzialności  pracowników  medycznych 

i zakładów opieki zdrowotnej [24, 25, 26, 27, 28].
 

Stworzenie pacjentom możliwości dochodzenia 

odszkodowań za błędy medyczne bez występowa-

nia na drogę sądową zakładał projekt nowelizacji 

ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pa-

cjenta z 2009 roku, która miała umożliwić szybsze 

dochodzenie odszkodowania lub zadośćuczynienia 

za  stwierdzone  niepożądane  zdarzenia  medyczne, 

bez konieczności występowania na drogę sądową 

poprzez wprowadzenie do ustawy o prawach pa-

cjenta przepisów, które ułatwiłyby poszkodowanym 

w czasie leczenia pacjentom zawieranie ugody ze 

szpitalami,  gdyż  obecnie  dochodzenie  odszko-

dowania  możliwe  jest  tylko  przez  proces  sądowy 

z powództwa  cywilnego,  a  takie  sprawy  w  sądzie 

trwają zwykle kilka lat. Zgodnie z nowelą, uzyska-

nie odszkodowania lub zadośćuczynienia miałoby 

być możliwe na drodze administracyjnej w okresie 

kilka miesięcy. Ustawa, która przepadła po wecie 

prezydenta wraz z pakietem rozwiązań reformują-

cych służbę zdrowia, została ponownie zgłoszona 

do Sejmu.
 

Ostatecznie  25  marca  2011  r.  Sejm  przyjął 

w głosowaniu rządowy projekt nowelizacji ustawy 

o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta, na-

stępnie ustawę przekazano Prezydentowi i Marszał-

kowi Senatu i w końcu w dniu 27 kwietnia 2011 r. 

Sejm przyjął poprawki Senatu. 
 

Zmiany w ustawie polegają przede wszystkim 

na wprowadzeniu możliwości dochodzenia odszko-

dowań na drodze administracyjnej, a ich głównym 

celem  jest  skrócenie  czasu  dochodzenia  roszczeń 

przez poszkodowanych pacjentów w wyniku zda-

rzeń  medycznych.  Nowelizacja  wzorowana  jest 

w części na rozwiązaniach państw skandynawskich, 

w których systemy odszkodowawcze nie są oparte 

o zasadę winy, określa się w niej także maksymal-

ne kwoty odszkodowania albo zadośćuczynienia, 

a  propozycję  odszkodowania  będzie  obowiązany 

przedstawić  zakład  ubezpieczeń,  który  zawarł 

odpowiednią  umowę  ubezpieczenia  ze  szpitalem, 

w którym doszło do zdarzenia. Zdaniem Rzecznika 

Praw Pacjenta Krystyny Barbary Kozłowskiej wpro-

wadzane  zmiany  oznaczają  dla  poszkodowanych 

pacjentów  przede  wszystkim  krótszy  czas  prowa-

dzonego postępowania (nie dłużej niż 3 miesiące), 

jak również niższe koszty dochodzenia swoich praw 

[24, 29, 30, 31, 32].
 

Zwraca się uwagę, że po raz pierwszy pacjenci 

będą mogli wybierać, czy dochodzić swoich roszczeń 

odszkodowawczych przed wojewódzką komisją ds. 

orzekania  o  zdarzeniach  medycznych,  czy  przed 

sądem powszechnym. Podkreśla się równocześnie, 

że  wprowadzenie  alternatywnego  –  w  założeniu 

szybszego w stosunku do drogi sądowej – systemu 

dochodzenia roszczeń przez poszkodowanych pa-

cjentów jest innowacyjnym, stosowanym w niewie-

lu państwach na świecie (prekursorskie rozwiązania 

funkcjonują np. w Szwecji oraz niektórych stanach 

USA np. Wirginia i Floryda) [33].
 

W znowelizowanej ustawie przedstawiono nową 

definicję błędu medycznego, co w rezultacie rozszerza 

zakres stosowania ustawy. Błąd medyczny definiuje 

się obecnie jako zakażenie pacjenta biologicznym 

czynnikiem  chorobotwórczym,  uszkodzenie  ciała 

lub rozstrój zdrowia pacjenta albo śmierć pacjenta 

będące następstwem niezgodnych z aktualną wiedzą 

medyczną:

• diagnozy, jeżeli spowodowała ona niewłaściwe 

leczenie albo opóźniła właściwe leczenie, przy-

czyniając się do rozwoju choroby,

•  leczenia,  w  tym  wykonania  zabiegu  operacyj-

nego,

• zastosowania produktu leczniczego lub wyrobu 

medycznego.

 

Istotnym zapisem ustawy jest włączenie w ramy 

definicji wprost zakażeń szpitalnych i wyelimino-

wanie odwołania do działania osób wykonujących 

zawód medyczny, zawężonego do ich nieumyślnego 

postępowania. 
 

Według ustawy, do rozstrzygania o wystąpieniu 

błędu  medycznego  powoływane  będą  specjalne 

komisje  wojewódzkie  a  ich  12-osobowy  zespół 

składać się będzie z sześciu ekspertów w dziedzinie 

medycyny  i  sześciu  w  dziedzinie  nauk  prawnych, 

przy  czym  członkowie  czteroosobowych  składów 

komisji rozpatrujących poszczególne sprawy, będą 

przydzielani według kolejności wpływu wniosków 

o ustalenie błędu medycznego z alfabetycznej listy 

członków (po 2 prawników i 2 lekarzy), a nie lo-

sowo,  co  przypomina  rozwiązania  funkcjonujące 

w sądach powszechnych.
 

W  ustawie  wprowadzono  wymóg,  aby  we 

wniosku  do  komisji  wojewódzkiej  pacjent,  jego 

przedstawiciel ustawowy albo w przypadku śmierci 

pacjenta – jego spadkobierca – przedstawiał m.in. 

uprawdopodobnienie zdarzenia i szkody majątko-

wej oraz niemajątkowej, a także propozycję co do 

wysokości odszkodowania lub zadośćuczynienia.
 

Zapisano  także,  że  komisja  wojewódzka  musi 

więc  najpierw  stwierdzić,  że  zdarzenie  pozostaje 

w  związku  przyczynowym  z  jakąś  szkodą,  aby 

dokonać ustalenia, czy to zdarzenie było błędem 

medycznym, czy nie.

background image

Kaczmarek T, Marcinkowski JT.   Odszkodowania za niepowodzenia lecznicze

89

 

Ustawa przewiduje również obowiązek aktywne-

go udziału szpitala w postępowaniu i to z surowymi 

konsekwencjami zaniechania w tym zakresie. Szpital 

będzie zobowiązany do przedstawienia stanowiska 

wraz z dowodami na jego poparcie w terminie 21 

dni od dnia przekazania mu wniosku przez komisję. 

Jeżeli  szpital  nie  przedstawi  stanowiska  na  czas, 

uznaje się to za akceptację okoliczności wskazanych 

we wniosku, a także proponowanej wysokości od-

szkodowania lub zadośćuczynienia.
 

Orzeczenia komisji wojewódzkiej mają według 

ustawy  być  wydawane  w  terminie  3  miesięcy  od 

dnia złożenia wniosku. 
 

Zakład ubezpieczeń w terminie 7 dni od bez-

skutecznego upływu terminu na złożenie wniosku 

o ponowne rozpatrzenie sprawy albo od doręcze-

nia  orzeczenia  wydanego  na  skutek  takiego  po-

nownego  rozpatrzenia,  przedstawia  podmiotowi 

składającemu wniosek propozycję odszkodowania 

lub zadośćuczynienia. W przypadku przyjęcia pro-

pozycji  ubezpieczyciela  składający  wniosek  musi 

zrzec się wszelkich roszczeń o odszkodowanie lub 

zadośćuczynienie  pieniężne  za  doznaną  krzywdę 

w zakresie szkód, które ujawniły się do dnia złożenia 

wniosku o ustalenie błędu medycznego. W uzasad-

nieniu projektu resort zdrowia stanowczo odrzuca 

zarzut zamknięcia pacjentowi drogi sądowej pod-

kreślając, że pacjent do końca rozporządza swoim 

prawem  decydując,  czy  przyjąć  zaproponowaną 

mu  propozycję  rekompensaty,  czy  też  skierować 

powództwo do sądu cywilnego.
 

Korzystna dla podmiotu składającego wniosek 

jest zmiana, która zakłada wypłatę rekompensaty 

w wysokości określonej we wniosku w przypadku, 

gdy zakład ubezpieczeń nie przedstawi propozycji 

odszkodowania lub zadośćuczynienia w terminie.
 

Komisja wojewódzka wystawia w takim wypad-

ku zaświadczenie, które stanowi tytuł wykonawczy, 

będący podstawą egzekwowania należności przez 

komornika.
 

W ustawie określono także kwestię rozliczania 

kosztów postępowania, które będą ponoszone od-

powiednio przez:

• podmiot składający wniosek, w przypadku orze-

czenia o braku błędu medycznego,

• szpital, w przypadku orzeczenia o błędzie me-

dycznym,

• zakład ubezpieczeniowy w przypadku, kiedy nie 

przedstawi propozycji rekompensaty w określo-

nym przez projekt terminie.

 

Zupełnym  novum  w  nowym  projekcie  jest 

obowiązek  zawarcia  przez  zakłady  opieki  zdro-

wotnej  (nie  tylko  szpitale)  umów  ubezpieczenia 

obejmujących  szkody  będące  następstwem  udzie-

lania  świadczeń  zdrowotnych  albo  niezgodnego 

z prawem zaniechania udzielania tych świadczeń. 

Zakres ubezpieczenia, termin powstania obowiązku 

ubezpieczenia i minimalną sumę gwarancyjną ustali 

Minister  Finansów  w  porozumieniu  z  Ministrem 

Zdrowia w drodze rozporządzenia, uwzględniając 

rodzaje zakładów opieki zdrowotnej [33].
 

Ale pomimo licznych konsultacji z ekspertami, 

przedstawiona  nowelizacja  ustawy  nadal  budzi 

wątpliwości zarówno co do ustalonych maksymal-

nych  stawek  odszkodowania  i  zadośćuczynienia 

jak  i  zbyt  krótkiego  trzymiesięcznego  terminu, 

w  jakim  komisja  wojewódzka  musi  wydać  swoje 

orzeczenie, biorąc pod uwagę potencjalny napływ 

spraw  odszkodowawczych,  stopień  komplikacji 

spraw  medycznych  oraz  konieczność  wyjaśnienia 

rozbieżności, jakie mogą się pojawić wśród człon-

ków komisji wojewódzkiej na tle kwalifikacji, czy 

doszło  do  zdarzenia  medycznego  skutkującego 

szkodą. Zwraca się uwagę, że brak szczegółowego 

i wyczerpującego ekonomicznego uzasadnienia usta-

lonej maksymalnej wysokości odszkodowania, jakie 

może być przyznane przez komisję – wprowadzenie 

w ustawie maksymalnych pułapów 100 000 zł (przy 

zakażeniu, uszkodzeniu ciała lub rozstroju zdrowia) 

i 300 000 zł (przy śmierci pacjenta) odszkodowania 

i zadośćuczynienia prowadzi do konkluzji, że liczby 

te są wyłącznie wynikiem arbitralnej decyzji Mini-

sterstwa  Zdrowia.  Określenie  tak  niskich  progów 

wysokości odszkodowania może powodować sytu-

acje, w których pacjenci, pozyskawszy stwierdzenie 

wystąpienia zdarzenia medycznego przed komisją, 

będą  odrzucać  propozycję  odszkodowania  przed-

stawianą  przez  ubezpieczyciela,  by  potem,  licząc 

na perswazyjną moc orzeczenia komisji, dochodzić 

znacznie wyższej kwoty przed sądem.
 

Zwraca się ponadto uwagę, że problematyczny 

jest  status  komisji  wojewódzkiej,  która  pozostaje 

organem quasi-sądowym, bez prawa odwołania się 

do sądu od jej orzeczeń [33].
 

Niezależnie od tych zmian, Rzecznik praw pa-

cjenta rozpoczął kampanię na rzecz przyspieszenia 

postępowania przed sądem w sprawie błędów le-

karskich, wnosząc o niezbędne zmiany systemowe 

w kodeksie postępowania cywilnego i w kodeksie 

cywilnym tak, żeby nie tylko na pacjencie spoczywał 

ciężar dowodu w takich sprawach. Także zdaniem 

Adama Sandauera, honorowego przewodniczącego 

stowarzyszenia Primum Non Nocere, najważniejsze 

są zmiany w sądownictwie powszechnym, które uła-

twią dochodzenie sprawiedliwości i odszkodowań 

ofiarom błędów medycznych [11, 28].

background image

Orzecznictwo Lekarskie  2011, 8(2): 79-90

90

  1.  Nestorowicz  M.  Prawo  medyczne.  Dom  Organizatora, 

Toruń 2000: 14, 27-30, 34-35, 37-39, 40-49, 53-55.

  2.  Domagalski  M.  Zakażenia  szpitalne:  trudno  znaleźć 

winnego.  http://www.rp.pl/artykul/93292,65859_

Zakazenia-szpitalne--trudno-znalezc-winnego.html

  3.  Lewandowska I. Trzeba podać, kto zakaził. http://www.

rp.pl/artykul/93292,567416-Trzeba-podac--kto-zakazil-

.html 

  4.  Kania  E.  Jak  uzyskać  odszkodowanie  za  zakażenie 

w szpitalu?  http://www.rp.pl/artykul/93292,432984-Jak-

uzyskac-odszkodowanie-za-zakazenie-w-szpitalu-.html 

  5.  Kaczmarek T, Marcinkowski JT. Anatomia skargi. Gazeta 

Lekarska 2005, 1(168).

  6.  Krajewski  R.  Odpowiedzialność  zawodowa  lekarzy. 

Medycyna po Dyplomie 2004, 1(94): 16-25.

  7.  Maciejewski S. Ocena postępowania lekarskiego w oparciu 

o normy etyczne i prawa stanowione w świetle materiałów 

Okręgowego  Rzecznika  Odpowiedzialności  Zawodowej 

Wielkopolskie  Izby  Lekarskiej.  Rozprawa  doktorska 

(promotor: J. T. Marcinkowski). Akademia Medyczna im. 

Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, 2004.

  8.  Szawarski Z. Być pacjentem. Medycyna po Dyplomie 2002, 

6(75): 21-26.

  9.  Kroner J. Trzeba wiedzieć, czego żądać po błędzie lekarza. 

http://www.rp.pl/artykul/93292,176368_Trzeba-wiedziec-

-czego-zadac-po-bledzie-lekarza.html 

 10.  Trudna droga dochodzenia praw pacjenta. http://prawo.

money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/trudna;droga;

dochodzenia;praw;pacjenta,36,0,233508.html 

 11.  Rzemek  M.  Trudno  wygrać  ze  szpitalem.  http://www.

rp.pl/artykul/93292,402330_Trudno-wygrac-ze-szpitalem.

html 

 12.  Nowosielska K. Opiekę poprawią raporty o błędach. http://

www.rp.pl/artykul/75733,649191-Opieke-poprawia-

raporty-o-bledach-.html 

 13.  Lewandowska  I.  Kiedy  szpital  odpowiada  za  błędy. 

http://www.rp.pl/artykul/93292,179186_Kiedy-szpital-

odpowiada-za-bledy.html 

 14.  Szpital  uwolniony  od  odpowiedzialności.  http://www.

rp.pl/artykul/93292,65937_Szpital-uwolniony-od-

odpowiedzialnosci.html 

 15.  Lewandowska  I.  Chociaż  błędu  lekarskiego  nie  było, 

Skarb Państwa zapłaci odszkodowanie. http://www.rp.pl/

artykul/93292,104945_Chociaz-bledu-lekarskiego-nie-

bylo--Skarb-Panstwa-zaplaci-odszkodowanie.html 

 16.  ***Błędy medyczne. http://hassist.pl/bledy-medyczne.html 

http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/435585,szpitale_

placa_coraz_wiecej_za_bledy_lekarskie.html 

 17.  ***Szpitale  płacą  coraz  więcej  za  błędy  lekarskie. 

http://praca.gazetaprawna.pl/porady/433770,lekarz_

odpowiada_za_szkody_powstale_w_wyniku_zlej_

diagnozy.html

Piśmiennictwo

 18.  Stowarzyszenie Pomocy Poszkodowanym w Wypadkach, 

Kolizjach  Drogowych  i  Na  Skutek  Błędów  Lekarskich 

„Wokanda” w Katowicach z terenem działania obejmującym 

cały kraj. http://www.wokanda.org.pl/ 

 19.  Auxilia  –  Razem  po  najwyższe  odszkodowanie. 

http://www.auxilia.pl/odszkodowanie/?gclid= 

CI7yxpaZxKgCFVUj3wodiGuxqA

 20.  Kacprzak & Kowalak – Kancelaria Adwokacko-Radcowska. 

Odszkodowania. http://www.kacprzak.pl/odszkodowania.

php?gclid=CPaq9dGXxKgCFUsI3wodGh5Gqw 

 21.  Bukowski & Wspólnicy – Kancelaria Prawna. http://www.

bukowski-partners.pl/pl_,zakres,13.php 

 22.  Biuro  Rogulski  –  Europejskie  Centrum  Odszkodowań 

z siedzibą w Nowej Soli. http://www.biurorogulski.pl/ 

 23.  Szparkowska  S.  Błędy  lekarskie  –  będzie  łatwiej? 

Rzeczpospolita z dnia 13-01-2009. http://odszkodowania.

blogspot.com/2009/01/bdy-lekarskie-bdzie-atwiej.html 

 24.  ***Instytut Praw Pacjenta i Edukacji Zdrowotnej. http://

www.poradnikzdrowie.pl/niezbednik-pacjenta/instytut-

praw-pacjenta-i-edukacji-zdrowotnej_34668.html

 25.  ***Odszkodowanie  za  błędy  medyczne  bez  pomocy 

sądu.  http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/

334736,odszkodowanie_za_bledy_medyczne_bez_

pomocy_sadu.html

 26.  ***Lekarze przeciwni odszkodowaniom za błędy bez sądu. 

http://news.money.pl/artykul/lekarze;przeciwni;odszkodo

waniom;za;bledy;bez;sadu,209,0,692177.html 

 27.  Walencik I. Skrzywdzeni przez lekarzy zyskają więcej praw. 

http://www.rp.pl/artykul/93292,330784_Skrzywdzeni-

przez-lekarzy-zyskaja-wiecej-praw.html 

 28.  ***PAP.  Odszkodowanie  za  błędy  lekarzy  w  kilka 

miesięcy?  Jest  ustawa.  http://wiadomosci.gazeta.pl/

Wiadomosci/1,80708,9324034,Odszkodowanie_za_

bledy_lekarzy_w_kilka_miesiecy__Jest.html 

 29.  ***Rzecznik Praw Pacjenta. Nowelizacja ustawy o prawach 

pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta. http://www.bpp.gov.

pl/#kom19 25.03.2011 

 30.  Ustawa  z  dnia  6  listopada  2008  r.  o  prawach  pacjenta 

i Rzeczniku Praw Pacjenta. Dz. U. z dnia 31 marca 2009 r. 

http://www.bpp.gov.pl/index.php?id=akty 

 31.  ***Rzecznik  Praw  Pacjenta.  Badania  pacjenta  przed 

planową  hospitalizacją  http://www.bpp.gov.pl/index.

php?id=aktualnosci#kom19t 

 32.  Bagiński  W.  Prawa  pacjenta:  ile  za  zdarzenie  medyczne 

14-04-2011.  http://www.rp.pl/artykul/93292,642684-

Prawa-pacjenta--ile-za-zdarzenie-medyczne.html 

 33.  Rytkowska  E.  Zmiany  w  ustawie  o  Prawach  Pacjenta.  

http://www.wygrajmyzdrowie.pl/prawa-pacjenta/zmiany-

w-ustawie-o-prawach-pacjenta-326/