background image

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

G

G

A

A

L

L

E

E

R

R

I

I

A

A

 

 

T

T

O

O

L

L

E

E

R

R

A

A

N

N

C

C

J

J

I

I

 

 

 

 

 

 

 

Projekt jest dofinansowywany ze środków Wspólnoty Europejskiej i Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej  

www.galeriatolerancji.org.pl 

Krokodylica i Nietoperz robią zamieszanie 

Jeff Sapp 

 

Ta  opowieść  o  tolerancji  moŜe  pomóc  dzieciom  w  wieku 

przedszkolnym 

wczesnoszkolnym 

zrozumieć 

konsekwencje 

przezywania innych. 

 

Dawno,  dawno  temu,  wszystkie  zwierzęta  w  buszu  postanowiły  udać 

się  na  wędrówkę.  Czerwony  kangur,  zawsze  najbardziej  towarzyski, 

wszystko  zaaranŜował.  -  To  będzie  świetna  okazja,  by  się  lepiej  poznać  - 

zachęcał  Czerwony  Kangur.  Będziemy  mogli  rozmawiać  o  naszych 

rodzinach,  o  tym  co  lubimy  jeść,  gdzie  lubimy  Ŝyć  i  po  prostu  dobrze  się 

bawić.  Czerwony  Kangur  miał  jednak  wiele  problemów  z  zebraniem 

wszystkich  w  jednym  miejscu,  gdyŜ  niektóre  zwierzęta  lubiły  dzień,  a  inne 

noc. W końcu postanowiły spotkać się o zmierzchu, w porze między Dniem    

a Nocą. 

Rozpoczęło  się  niewinnie.  Wszyscy  byli  dla  siebie  mili  i  świetnie  się 

dogadywali  podczas  przerw  na  przekąskę.  Koala  przeŜuwał  sałatkę  z  liści 

eukaliptusa,  a  Mrówkojad  skupił  się  na  kanapce  z  termitami.  I  wtedy  się    

TO wydarzyło. 

Diabeł  Tasmański  zaoferował,  Ŝe  przyniesie  potrawkę.  Kiedy 

Krokodylica  poprosiła  Nietoperza  o  podanie  potrawki,  Nietoperz  jej  nie 

usłyszał.  Krokodylica  pomyślała,  Ŝe  Nietoperz  specjalnie  ją  ignoruje,  nawet 

po tym, jak Nietoperz przeprosił ją i powiedział, Ŝe naprawdę nie słyszał jej 

prośby.  

- Jakoś trudno mi w to uwierzyć, mruknęła pod nosem Krokodylica, jednak 

wystarczająco  głośno,  by  usłyszał  to,  z  uwagi  na  swoje  duŜe  uszy, 

Nietoperz. Inni teŜ usłyszeli. 

Nietoperz  odparował  -  Ja  przynajmniej  zjadam  moje  jedzenie  zanim  zdąŜy 

zgnić.  Krokodylica  była  wściekła.  Długo  juŜ  walczyła  z  plotką,  Ŝe  krokodyle 

czekają  aŜ  ich  jedzenie  zgnije  zanim  je  zjedzą,  a  i  Nietoperz  wiedział,  Ŝe     

to  nieprawda.  -  Wcale  tak  nie  jest,  wiesz  o  tym!,  wrzasnęła  w  odpowiedzi 

Krokodylica. 

background image

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

G

G

A

A

L

L

E

E

R

R

I

I

A

A

 

 

T

T

O

O

L

L

E

E

R

R

A

A

N

N

C

C

J

J

I

I

 

 

 

 

 

 

 

Projekt jest dofinansowywany ze środków Wspólnoty Europejskiej i Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej  

www.galeriatolerancji.org.pl 

Mysz  i  wombat  wzięli  stronę  Nietoperza,  bo  teŜ  mieli  duŜe  uszy. 

Zanucili  piosenkę  z  dzieciństwa  wycelowaną  w  krokodyle:  Zgniłe  jedzenie, 

zgniłe jedzenie, czym wykarmisz swoje potomstwo? 

Wtedy  wszyscy  zaczęli  wrzeszczeć.  Walania  została  przezwana 

„wielką  stopą”  przez  Kolczatkę,  która  w  obronie  nazwała  ją  „kundlem”.     

Na  to  Dingo  usłyszał,  Ŝe  ktoś  mówi  o  jego  psim  oddechu  i  zaczął  wyć,        

Ŝe  wcale  nie  jest  psem.  W  rezultacie  Dingo  wepchnął  Emu  do  jeziora 

myśląc, Ŝe to ona powiedziała. I trwało to bez końca. Wszyscy obrzucali się 

wyzwiskami, a Czerwony Kangur nie wiedział co ma robić. 

I tak o zmierzchu, w dalekiej krainie, Dzień i Noc posmutniały. 

Patrząc  na  tę  awanturę  z  góry,  Sol,  słońce,  była  nieziemsko 

niezadowolona.  By  nie  patrzeć  na  okropne  zachowanie  zwierząt,  schowała 

się za chmurą. 

Wtedy Perun, pan błyskawic, zstąpił z nieba i zaczął ciskać piorunami. 

Za  kaŜdym  razem,  kiedy  zwierzęta  się  kłóciły,  syczał  i  trzeszczał  dopóki    

nie  przestały.  Rzucił  nawet  na  ziemię  jedną  ze  swych  ognistych  włóczni     

by  przykuć  ich  uwagę.  To  sprawiło,  Ŝe  czmychnęły  w  bezpieczne  miejsce, 

gdzie  w  samotności  mogły  pomyśleć  o  wszystkich  tych  niemiłych  rzeczach, 

które powiedziały swoim przyjaciołom. 

Kiedy więc słyszysz grzmiącego Peruna rzucającego na ziemię ogniste 

włócznie wiedz, Ŝe gdzieś ktoś kogoś obrzuca wyzwiskami. 

 

 

Ta  historia  została  zaczerpnięta  z  bezpłatnego  programu  nauczania 

Teaching  Tolerance,  NosoroŜce  i  maliny,  Opowieści  o  tolerancji  dla 

młodszych klas. 

Tekst pochodzi ze strony: www.tolerance.org