Scenariusz jasełek 2006, Jasełka


Jasełka

reżyseria: Renata Gondko, Małgorzata Wójcik

opracowanie muzyczne: Barbara Jabłońska

AKT I

SCENA I: Herod i Herodowa

(Herod siedzi na tronie, podchodzi do niego Herodowa)

HEROD: Jam jest Herod, ja tu rządzę,

moja władza i pieniądze!

Co jest moje, to jest moje:

tron, korona, złote stroje.

Nie dam, nie dam ja nikomu!

Słodkie jest wino i słodkie jest życie,

jak się tak siedzi na samym szczycie,

jak się koronę na głowie ma…

HERODOWA: Herodzie, co siedzisz na tronie,

Chociaż raz do roku pomyśl Ty o żonie!

HEROD: A czegóż Ci brakuje, Herodowo?

Może gwiazdki z nieba?

HERODOWA: Gwiazdki mi nie trzeba.

Na co Herodowej jakaś gwiazdka z nieba?

HEROD: Może myślisz o niebieskich migdałach?

HERODOWA: Herodzie, mężu mój królewski,

co mi po migdałach? W dodatku niebieskich!

HEROD: Może zachciało Ci się ptasiego mleka?

HERODOWA: Herodzie, mleka mi nie trzeba,

tylko daj pieniądze, bo krawcowa czeka!

HEROD: Co? Krawcowa? Zwariowała Herodowa!

Na krawcową nie dam ani grosza.

Mało masz kiecek?

HERODOWA: Herodzie, nie znasz się na modzie.

Te suknie już dawno nie w modzie, Herodzie!

HEROD: Ani grosza, ani kopiejki, ani centa!

I przestań mi się tutaj pętać.

HERODOWA: Herodzie, okrutny despoto.

Jestem Herodowa, mam już Ciebie potąd.

Sknera z Ciebie straszny, masz węża w kieszeni.

Jakem Herodowa, nie chcę Cię za męża!

Choćbym miała w jednej sukni iść i boso,

pójdę ja stąd precz, gdzie oczy poniosą!

(w gniewie Herod i Herodowa opuszczają scenę)

SCENA II: Kłótnia diabłów

(pasterze leżą uśpieni, wokół krążą diabły; muzyka, grzmoty, błyski)

DIABEŁ I: Tu są me przeklęte dusze,

Ja się bez nich stąd nie ruszę!

Grzechy wasze czarne jak sadze,

Do piekła was wszystkich wsadzę.

DIABEŁ II: Jestem z diabłów najgorszy

- dusze uczone z dyplomem

zagarniam swoim ogonem.

DIABEŁ III: Rozpuszczam ludzi, schlebiam, psuję,

zwabiam w otchłań piekieł - i torturuję, torturuję!

DIABEŁ IV: Gorszy od was nie jestem,

słodkim głosem kuszę ludzi,

potem w ogniu piekielnym męczę, dolewam oliwy - i dręczę, dręczę...

DIABEŁ V: Ja też robię co mogę,

Czasem coś szepnę do ucha...

Nie każdy mnie jednak słucha!

A marzy mi się, że w ukropie wiecznym i smole,

wszystkie dusze od stóp do głów smażę, smażę...

DIABEŁ I: Precz hołoto! Kłótnia tu na nic!

Patrzcie ile tu dusz do zdobycia przed wami!

Zabierzmy się za nie dokładnie,

by zaraz zawarły pakt z diabłem.

DIABEŁ II: Policzmy im grzechy dokładnie,

Zanim ktoś z nas je dopadnie.

(muzyka: „Narada”; diabły chodzą wokół śpiących pasterzy)

DIABEŁ III: Oj, niejeden z was przeklina

i w Wielki Piątek serdelki wcina...

DIABEŁ IV: Oj, leniuchom się dostanie,

będziecie jeść w piekle

Twarde kluchy na śniadanie!

DIABEŁ V: Nie ujdzie wam to na sucho,

ani żyjącym, ni duchom.

DIABEŁ I: Chce się gagatkom nieba?

Ja was wykąpię jak trzeba!

W ukropie wiecznym i smole,

Przychodzę zabrać, co moje!

(hi, hi, ha, ha - wspólny śmiech)

SCENA III: Herod

(wchodzi Herod i spotyka się z diabłami)

HEROD: Wy, niewolników syny!

Ja król, ja Bóg jedyny.

Przede mną na kolana...

DIABEŁ I: Nie lękaj się mnie panie,

Znam wszystkie myśli twoje,

Znam wszystkie twe zamiary.

DIABEŁ II: Przebacz, jeśli gniew budzę,

Ale nie z mojej winy

Zwiastuję złe nowiny!

DIABEŁ III: Oto nad światem wielka nowina,

Panna przeczysta zrodziła syna,

Króla królów, Pana ziemi,

Boga na niebie,

Powiła w Betlejem.

DIABEŁ I: Czasy twych rządów policzone,

Za twe gwałty i uciski

Sądu Boga jesteś bliski!

HEROD: Ratuj moją koronę!

Ratuj, ja ci ołtarze

na całym świecie postawić każę!

DIABEŁ V: Wymorduj wszystkie dzieci,

Wojsko na nie sprowadź,

Każ bić, siec, mordować

Niech nikt nie zostanie!

HEROD: Otom jest Pan nad światem,

Mocarz nad mocarze,

Padnijcie na twarze!

Niech krew dziatek pocieknie.

DIABŁY (razem): Śmierć, śmierć każdej dziecinie!

SCENA IV: Śmierć

ŚMIERĆ:
/ wchodzi powoli, kosą wymachuje, mówi piskliwie /

Królu Herodzie za twe niegodziwe słowa, będzie na placu ścięta twoja głowa! Stawam przed tobą.

(ostrzy kosę)

Chodziłam po górach, po lasach w tych białych portasach, siedem par butów zdarłam, aż ciebie Herodzie w tym pałacu znalazłam.

HEROD

Moja pani, nie miej tyle złości, zdejm ze mnie purpurę, okryj swoje kości.

ŚMIERĆ

Ja w purpurach nie chodziłam i chodzić nie będę, ale królom, Herodom głowy ścinać będę.

HEROD

Kostuś, daruj rok.

ŚMIERĆ

Nie. Ani pół.

HEROD

Miesiąc.

ŚMIERĆ

Nie.

HEROD

Tydzień. Dzień.

ŚMIERĆ

Szykuj się.

HEROD

O małą godzinkę cię proszę. Daruj.

ŚMIERĆ

Nie. Na rozkaz Boski spada łeb królewski.

Śmierć śmieje się:

Ha! Ha! Ha! Herod dziś moim łupem!

Przed chwilą mocarz w królewskim blasku. Naraz się staje stygnącym trupem, A dusza jego w moim potrzasku. Wśród ognia białych skier. Tam twoje miejsce, gdzie mąk żer. Więc dalej ze mną w piekielny tan do strasznych piekła bram!

(Śmierć wychodzi razem z Herodem)

SCENA V: Anioł

(grzmot, błysk; diabły nieruchomieją)

ANIOŁ I: Precz, zejdźcie mi z drogi.

I bierzcie diabły za pas nogi.

Tam się narodził Zbawiciel.

Za ludzi odda swe życie!

On zgładzi grzechy największe

Najczystsze światu da serce.

ANIOŁ II: Dziecię się w Betlejem narodziło,

Co przynosi światu nadzieję i miłość.

ANIOŁOWIE: A kysz diabły, a kysz!

(przeganiają diabły)

AKT II

SCENA I: PRZEBUDZENIE PASTERZY

( ciemno, pasterze śpią, chrapią, po chwili rozbłyska mała łuna, która staje się coraz większa i jaśniejsza)

BARTEK

Śpisz Walek, Szymek ?

WALEK

No dy śpimy, jak słyszysz .

BARTEK( spostrzega łunę i w przestrachu woła)

Prędko, prędko. Słońce świeci, jakieś wojsko z nieba leci,

zdaje mi się, że śpiewają, ogniem ziemię zapalają.

( łuna nieco jaśniej świeci, a zza sceny Anioł śpiewa)

ANIOŁ

Gloria, gloria in excelsis Deo....

( Anioł powtarza, pasterz budzi się i nasłuchuje)

SZYMEK

Ozwijże się przecie który z was, bo umrę od wielkiego strachu.

Ono coś takiego jak słońce jasnego świeci na dachu.

WALEK

Czego wrzeszczysz? Czy cię może coś ze skóry łupi? Śpisz, a gadasz, że ci się przyśniło żeś słońce widział.

BARTEK

Oj, nie śpię ja mój Walenty. Słyszę i śpiewanie i prześliczne granie, hań za góreczką.

Ave Maria - muzyka

SZYMEK

( klękając w wielkim zdziwieniu)

Nie pleć, nie budź drugich, bo ci się to cosi przywidziało.

Któżby śpiewał? Sowy krzyczą, wilków się też znać dość nazbierało.

I tak im się oczy przy pochmurnej nocy błyszczą jak świeczki.

BARTEK

Nie sowy to, ani wilki. Znam ja wilków, znam dobrze i sowy.

Pojrzj jeno mój Szymonie, tylko podnieś głowę, a popatrz na łunę, która w onej stronie kryje niebo.

SZYMEK

Gdzie ta łuna ?

BARTEK

Oto widzisz jak się niebo błyska bez przestanku.

(łuna robi się jaśniejsza)

SZYMEK

Prawdę mówisz, widzę, ale co z tego będzie miły Bartku?

(podnosi się)

Pójdźmy stąd, bo trwoga, pobudźmy- dla Boga- i drugich bratków....

BARTEK I SZYMEK

(w przerażeniu podnoszą ręce do góry i wołają)

Gwałtu, gwałtu, niebo gore. Czy się może świat zajął, bratkowie.

(podnoszą się pozostali, łuna ich oświetla, oni zastawiają się łokciami)

WALEK

Przebóg, wstańcie, a czemprędzej uciekajcie, bo idzie o zdrowie.

BARTEK

Jeśli nie wstaniecie, wszyscy poginiecie precz, do jednego.

WALEK

(zrywa się nagle i chce uciekać, ale przytrzymują go drudzy)

Patrzcie, patrzcie. Kto z was widział, żeby niebo tak gorało?

Przeto uciekajmy, no i owiec nie postradajmy.

BARTEK

Stójcie bracia. Gdzie chcecie iść, a bydełko na pastwę losu zostawimy? Dyć poczekajcie, aż się dowiemy, co to są za dziwy. Ty Szymonie powiesz, boś stary i rozumny, powiedz nam, co to takiego?

SZYMEK

Dobrze wnet wam powiem, tylko poczekajcie, aż człek pomiarkuje. Pójdźmy, ino bliżej trochę, gdzie się często połyskuje.

(idą kilka kroków w kierunku łuny)

Północ już była… - pastorałka

BARTEK

Poczekajmy bracia, niech Szymek pomiarkuje, to światło jest z nieba, co się połyskuje.

SZYMEK

To zaś śliczne wojsko, co hań widzę w bieli,

jako się domyślam,- że to są anieli.

Uspokójcie no się. Cosik jaśniej świeci......

Oto jeden wielki anioł do nas leci.

SZYMEK 3.

Rany, rany, co się dzieje, nocka w środku, a już dnieje.

WALEK

O rajuście, co za dziwy, z nieba leci ogień żywy........Uciekajmy, uciekajmy...

(Walek i Bartek biorą się do ucieczki, ale powstrzymuje ich Szymek)

SZYMEK

Stójcie, stójcie, uważajcie. A co powiem pamiętajcie.

WALEK

No to stójmy, uważajmy, a co powie, to słuchajmy.....

SZYMEK

Wszyscy na kolana razem pokwękajmy. Czego anioł chce od nas, dobrze uważajmy?

Na kolanach ja zawołam, wy pilnie słuchajcie. W której stronie się ozwie, dobrze uważajcie.

(kieruje głowę do góry i woła)

Hej ozwijże się, ozwij, powiedz, co potrzeba.

ANIOŁ

Szczęśliwi ziemianie nie trwóżcie się wiele,

oto wam opowiem dziś wielkie wesele:

w mieście Dawidowym Chrystus się narodził,

Pan oraz Zbawiciel, by was oswobodził.

Idźcie do Betlejem, prędko pośpieszajcie,

To słowo wcielone wszyscy oglądajcie.

Znajdziecie niemowlę nowo narodzone,

powite w pieluszki, w żłobie położone.

Biegnijcie a rychło by powitać Pana,

Gdy przyjdziecie, padnijcie przed nim na kolana.....

BARTEK

Bóg ci zapłać aniele, i żeś nam powiedział,

gdzie Pana szukać mamy, każdy będzie wiedział.

WALEK

Naszym też drugim braciom o tym opowiemy

i jak się wszyscy zbieżem, razem pobieżemy....

SZYMEK I WALEK

(krzątając się śpiewają)

Skoczmy do Betlejem, czemprędzej pasterze,

Niechaj każdy, co ma, dla Dzieciątka bierze,

Bo to Dziecię w żłobie leży,

bez posłania, bez odzieży,

na ciężkim mrozie......

BARTEK

Ja mu dam barana, jeszcze tego rana, Dam Mu także gruszek i pięknych jabłuszek.......

WALEK

A ja mu dam zwierciadełko, będzie miał zabawidełko, żeby nie płakał.

SZYMEK

Ja na poduszeczkę puchu odrobinę, Z jagnięcia skóreczkę dam mu za pierzynę,

By mu leżeć było miękko, Koło niego suchuteńko, Poratuje Go.

BARTEK

A ja bardzo myślę, co mu takiego dam, Dałbym mu kożuszek, ale go sam nie mam,

Przecie mu, co podaruję, Albo czymś uraduję to pacholątko.

WALEK

Mam ja wróbli dosyć, razem, choć z pół kopy, niechże Mu śpiewają, puszczę je do szopy. Cierp, cierp, cierp miły Panie, póki ten mróz nie ustanie, będzie Ci lepiej.

BARTEK

No to dość śpiewania....Trzeba się brać w drogę.

WALEK

Każą iść do Betlejem, a nie wiem, dlaczego?

SZYMEK

Jak to nie rozumiesz? Trzeba witać Jego.....

BARTEK

Oto niech nam Szymek znowu wytłumaczy, czy nie Mesyjasza ten Zbawiciel znaczy ?

O którym słyszałem, co starzy gadali, Że Go Bóg obiecał światu, powiadali.

SZYMEK

Oto się narodził ten to Odkupiciel, Jak powiedział anioł, Chrystus nasz Zbawiciel

Więc Jemu dziś od nas ma być cześć oddana, Bieżmy do Betlejem witać tego Pana.

WALEK

Tak też wszyscy pójdą, a kto dojrzy trzody? Może wilcy przyjdą i narobią szkody.

A z tego wszystkiego taki będzie skutek, Wilki zjedzą bydło, nam zostanie smutek...

BARTEK

Ej, co się ty trwożysz, trzoda nie uciecze, Niech ją Bóg najświętszy ma w swojej opiece.

Spieszmy się, a idźmy i opuśćmy trzodę, Wilcy tu nie chodzą na swoją wygodę.

SZYMEK

Oto jak ja myślę, że najlepiej będzie śpiewać to śpiewanie, co to po kolędzie.

No to już przez drogę na próbę zagrajcie, Powoli, a razem wszyscy się zgadzajcie.

Kolęda : „Pójdźmy wszyscy do stajenki ”

AKT III

SCENA I: STAJENKA BETLEJEMSKA

(oświetlona stajenka Betlejemska)

WALEK

( podchodzi bliżej żłobka, klęka i woła)

A jak piękna Panieneczka, a z nią staruszeczek,

oboje znać widzę, pilnują tego Dzieciąteczka.......

SZYMEK

O witajże nam Panie. Cóż Ci się to stało,

Że Cię tu górne niebo tak do nas zesłało?

Leżysz na gołym sianie, choćżeś król bogaty,

Będąc Panem nad Pany, nie masz własnej chaty.

Drżysz ze zimna na mrozie małe Dzieciąteczko.

O, jakże nam ciebie żal z nieba Paniąteczko.......

Jezusa narodzonego wszyscy witajmy - śpiew

(składa dary)

Naści ode mnie ten masła garnuszek,

A jutro to przyniosę ususzonych gruszek.......

BARTEK

( klękając przy żłobku)

A ja ci nimom co dać- bom Bartek ubogi,

Ani Cię czym przykryć na taki mróz srogi,

Ale co mam to przyjmij :- kozią gomułeczkę,

Masełka garnuszek, chleba przylepeczkę.

WALEK

(idzie na kolanach w kierunku żłobka)

Ja Ci zaś ofiaruję to małe jagniątko,

Przyjmijże je ode mnie najmilsze Dzieciątko.

Nie żałowałbym Ci tłustego barana,

Ale mi go wilk porwał wczoraj z rana.

PASTERZE

(śpiewają kolędę)

Jezu malusieńki, leży nagusieńki,

płacze z zimna, nie dała mu Matula sukienki.

Bo ubogą była, rąbek z głowy zdjęła,

w który Dziecię owinąwszy siankiem je okryła.

Nie ma kolebeczki, ani poduszeczki

we żłobie mu położyła siana pod główeczki.

Dziecina się kwili, Matusieńka -lili

w nóżki zimno, żłobek twardy, stajenka się chyli.....

Matusia truchleje, serdeczne łzy leje,

O mój Synu wola Twoja nie moja się dzieje.

(wchodzi TRZECH KRÓLI)

KACPER

Kacper jestem, mędrzec-król, daję Tobie złota wór, by dostatek panował na ziemi,

by ludzkie życie odmienić.

MELCHIOR

Kadzidło w ofierze przyjmij od Melchiora na przebłaganie za tych, którym obca pokora, by miłość na zawsze przyszła, pycha precz odeszła.

BALTAZAR

Przyjmij od Baltazara mirę-żywicą pachnące zioła, żeby chorób nie było na świecie,

żeby zdrowie nas nie opuszczało, jak anioł stróż przy nas trwało.

KRÓLOWIE

(śpiewają pastorałkę)

W maleńkiej stajence gdzie Jezus złożony

wokoło zwierzęta i siano.

Tyś Bóg jest najwyższy, o Jezu nasz Panie

Tobie radośnie śpiewamy:

Śpiewajmy Gloria, śpiewajmy gloria, śpiewajmy gloria- 3 razy

WALEK

Powiedzcie nam, jak utulić Dziecinę,

by zmrużyła oczka niewinne?

MARYJA

Śpiewajcie cichutko, a uśnie milutko.

( śpiewa pastorałkę: „Kolędowy czas”)

ANIOŁ

Zobaczcie kochani od Boga wybrani,

że Dziecię w sen zapada.

Więc cicho z pokłonem klęknijcie,

Dziecinę śpiącą pożegnajcie

i do domów swoich wracajcie.

BARTEK

Lecz zanim się rozejdziemy

życzenia wam złożyć chcemy.

SZYMEK

Na pytanie odpowiemy:

Dlaczego Boże Narodzenie świętujemy?

WALEK

Dlaczego się w gwiazdę na niebie wpatrujemy?

Dlaczego śpiewamy kolędy?

BARTEK

Dlatego, żeby się uczyć miłości od Pana Jezusa.

SZYMEK

Dlatego, żeby sobie podawać ręce.

WALEK

Dlatego, żeby się uśmiechać do siebie.

SZYMEK

Dlatego, żeby sobie przebaczać.

BARTEK

By nie być samotnym w tłumie, by innych zawsze zrozumieć.

(na scenę wychodzą wszyscy aktorzy z zapalonymi świeczkami i śpiewają piosenkę bożonarodzeniową)

„Wigilii czas” - śpiew



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
SCENARIUSZ JASEŁEK, KATECHEZA, Jasełka(1)
scenariusze jasełek, jaselka 2006
SCENARIUSZ-JASEŁKA, PRZEDSZKOLE, scenariusze jasełek, jasełka(1)
Scenariusz Jasełek Bożonarodzeniowych, PRZEDSZKOLE, scenariusze jasełek, JASEŁKA SCENARIUSZE
Scenariusz inscenizacji - Jasełka., PRZEDSZKOLE, scenariusze jasełek, JASEŁKA SCENARIUSZE
jasełka2, PRZEDSZKOLE, scenariusze jasełek, jasełka(1)
JASEŁKA(1), PRZEDSZKOLE, scenariusze jasełek, jasełka(1)
W Żłobie leży, PRZEDSZKOLE, scenariusze jasełek, JASEŁKA SCENARIUSZE
SCENARIUSZ JASEŁEK WYKONANYCH PRZEZ UCZNIÓW SZKOŁY PODSTAWOWEJ, 008 - JASEŁKA W PRZEDSZKOLU, JASEŁKA
Jasełka 1, PRZEDSZKOLE, scenariusze jasełek, jasełka
jaselka (1), Scenariusze Jasełek
Montaż muzyczno-słowny z okazji Świąt Bożego Narodzenia(1), PRZEDSZKOLE, scenariusze jasełek, JASEŁK
Scenariusz Jaselek 2, Jasełka

więcej podobnych podstron