Zinterpretuj słowa Od nas także zależy co w dziełach widzimy Moje spotkania z klasyką, Zinterpretuj s˙owa: ˙Od nas tak˙e zale˙y, co w dzie˙ach


Zinterpretuj słowa: „Od nas także zależy, co w dziełach

widzimy” („Toast” Czesława Miłosza). Moje spotkanie

z klasyką literacką.

Od nas także zależy, co w dziełach widzimy - w stwierdzeniu

tym zawiera się cały sens powstawania dzieł literackich, których

celem jest porozumienie między autorem i czytelnikiem. Forma te-

go porozumiewania się pozwala jednak na udaną interpretację

treści głoszonych przez twórcę. Jeśli swobody takiej brak, książka

przestaje być rozmową, staje się monologiem lub rozkazem.

Od nas także zależy, co w dziełach widzimy - oznacza to,

iż myśl zrodzona w umyśle jednego człowieka przedostaje się do

świadomości drugiego i pokonuje tam własną drogę, często jakże

odmienną od pierwotnej. Na tym właśnie polega niebezpieczeń-

stwo opacznego zrozumienia intencji autora. Jego zadaniem jest

zatem łagodne wysterowanie biegu myśli czytelnika. Bez tego za-

biegu porozumienie także nie zostanie nawiązane.

Od nas także zależy, co w dziełach widzimy - jest to jedno-

cześnie wskazówka dla czytelnika, który podczas lektury winien

dołączyć do swego subiektywnego odbioru nieco obiektywnego

spojrzenia. W ten sposób zdołała dostrzec więcej.

Każde dzieło literackie nabiera nowych wartości, kiedy zostaje

przetworzone w świadomości czytelnika. Rodzą się w niej refleksje,

których autor nie zdołał przewidzieć. Moim zdaniem dzieła praw-

dziwie wartościowe powinny być na tyle pojemne, aby zdołały po-

mieścić wszystkie przemyślenia autora i odbiorcy. Formą szczegól-

nie pojemną jest poezja, w której między wersami jest wystarcza-

jąco dużo miejsca na myśli czytelnika. Wierszy się nie czyta, wier-

sze się myśli. Sama ich struktura jest dostosowana do szybkiego

i wielokierunkowego skojarzenia. Czytając utwory Mirona Białosze-

wskiego, poznaję świat w sposób właściwy owadom, które dłu-

gimi i wrażliwymi czułkami dotykają fragmentów przedmiotów

i ciał. Słowa i półsłowa Białoszewskiego atakują jak strzępy rze-

czywistości, niektóre wyolbrzymiane, niepoznawalne, inne znów

swojskie i znajome. Poezja ta nie bada rzeczy ostatecznych, inte-

resuje się wybranym fragmentem świata, jego sposobem funkcjo-

nowania. Białoszewski jest mistrzem ciekawej obserwacji i uczy

tej sztuki swoich czytelników. Jego utwory są typowym przykładem

dzieł, w których wiele zależy od czytelnika. Poezja ta oddziaływuje

nań bezpośrednio, natychmiast skłaniając do działania.

W inny sposób odbierane są wiersze Jarosława Iwaszkiewicza.

Ich charakter można zobrazować następującym fragmentem:

Wszystko jest bez sensu,

Wszystko pogmatwane,

Jak te winorośla

Gąszcze cmentarniane.

Wszystko, co się złączy -

Znowu się rozłączy

Na kształt pogmatwanych

Na cmentarzach pnączy.

Poezja taka skłania do głębszych refleksji, co niewątpliwie

angażuje czytelnika, w którego świadomości powinno zaistnieć

to wszystko, co zasugerował poeta kilkoma zwykłymi słowami.

Poezja może też angażować w inny sposób. Może pokazywać

realne sytuacje, obrazy, prawdziwych ludzi.

Udział odbiorcy polega wówczas na uważnej obserwacji

przedstawionych zdarzeń i zadaniu sobie pytania o własne reakcje

w danych sytuacjach, o swoje odbicie w lustrach słów poety. Moim

zdaniem poezja taka cieszy się największym uznaniem, co nieko-

niecznie musi wynikać z nieskomplikowanego odbioru takich treści.

Głównym powodem staje się możliwość poznania samego siebie.

Takim typem poezji osobistej jest, według mnie, twórczość

Edwarda Stachury. Poeta ten w bezpośredni sposób pyta mnie

o wszystko, co w moim życiu jest najważniejsze, pomaga znaleźć

odpowiedź. Stachura pokazuje też piękny świat, który został stwo-

rzony dla mojej radości, nie zaś dla smutku. Moim ulubionym poetą

jest K.I. Gałczyński. Jego wiersze są jednocześnie zabawą, głębo-

ką refleksją, trafnym komentarzem, ciekawą obserwacją, pytaniem

i odpowiedzią. Poezja, w której można odnaleźć wszystko, co war-

te zainteresowania, staje się moją własną poezją. Porozumienie

między mną a autorem zostało nawiązane i trwa.

Proza w odmienny sposób oddziałuje na czytelnika. Wydaje

mi się, iż prozaikowi trudniej nawiązać prawdziwy kontakt z od-

biorcą. Wśród powodzi zdań skłonny jest on przeoczyć wiele kon-

kluzji, przemyśleń, pytań do niego skierowanych. Mimo iż pozornie

pisarz przemawia do czytelnika prostym językiem, jakiego używa

on na co dzień, jednak język ten nie potrafi wszystkiego wypowie-

dzieć. Autor nie powinien jednak starać się o to, aby jego mowa

docierała wprost. Powinien posługiwać się odpowiednimi środka-

mi stylistycznymi, które uchronią jego dzieło od zgubnej komuni-

katywności.

Istnieje utarte sformułowanie, iż dobrej książki nie można zro-

zumieć do końca. Oznacza to, iż dobra książka powinna pozosta-

wić niezatarte wspomnienie u czytelnika, który wciąż będzie do

niej powracał, odnosił realia życia codziennego do jej realiów.

Książka powinna trwać w czytelniku jak przeszłość lub jeszcze

lepiej - jak teraźniejszość.

Trwają we mnie utwory F. Kafki. Posunę się do stwierdzenia,

iż świat Procesu czy Zamku jest naszym światem współczesnym,

gdzie bohaterowie Kafki nie mają swego miejsca i zajęcia, gdzie

wszystko rządzi się nie formułowanymi prawami i gdzie śmierć

przychodzi znienacka. Gmatwanina problemów, obcych twarzy

i własnych odbić, długich i krótkich godzin oraz uczuć, co nic nie

znaczą - to wszystko widzę oczami bohaterów Kafki.

Powstaje pytanie, czego oczyma tymi zobaczyć nie mogę?

Czy kiedykolwiek dane mi będzie ujrzeć prawdziwe zakończenie

Procesu ? Zgodnie z wypowiedzią Miłosza, nie zobaczę tego, czego

we mnie nie ma. Do tej pory usiłowałam znaleźć odpowiedź na py-

tanie: jaki jest świat? Teraz spróbuję odpowiedzieć, jaki jest czło-

wiek.

Bohater Sklepów cynamonowych B. Schulza, ojciec, reprezen-

tuje typ człowieka zdeterminowanego przez otaczającą go rzeczy-

wistość. Próbuje zastąpić ją, tworząc swój własny świat, na przy-

kład świat ptaszego poddasza. Człowiek ten zamienia się w kupkę

śmieci, którą usuwa się z domu wraz ze stuletnim kurzem. Lecz za-

nim koniec ten nastąpi, człowiekowi dane jest przeżyć młodość,

która według Sklepów cynamonowych i Sanatorium pod Klepsydrą

jest długim snem o błądzeniu po znanych i nieznanych ulicach, jest

podobna tysiącu zamazanych w szaleńczej wizji czerwonych i nie-

bieskich kartek, jest także przypatrywaniem się swojemu odbiciu

w kałużach. Tyle widząc w utworach B. Schulza, ktoś inny zoba-

czyć może w nich wizję piekła, jeszcze inny - obrazy chorej wyo-

braźni pisarza.

Taka względność odbioru dzieł literackich i różnice ich inter-

pretacji świadczą o różnorodności ludzkich światopoglądów, men-

talności i upodobań. Odmienność taka jest charakterystyczna dla

każdego człowieka, chroni świat od monotonii i nudy. Stanowi też

powód rozważań nad interpretacją poszczególnych dzieł literac-

kich. Z problemem tym zetknęłam się w szkole, która nierzadko na-

rzuca swym uczniom sposób interpretacji. Zrozumiałe jest, iż szkoła

winna uczyć krytycznego spojrzenia na literaturę, nie może jednak

nakazywać określonego sposobu myślenia. Jeżeli uczeń klasy pier-

wszej twierdzi, iż to nie Antygona była postacią tragiczną, lecz

Kreon, nie można negatywnie ocenić jego teorii, o ile znajduje ona

uzasadnienie w tekście utworu literackiego. Młody człowiek często

utożsamia się z bohaterami utworów romantycznych, nie należy

mu zatem wpajać przekonania, iż byli oni wyjątkowo słabi, egois-

tyczni i rozhisterowani, ponieważ uczeń ten widzi w tych bohate-

rach samego siebie. Warto natomiast zastanowić się, czy może

właśnie ten młody człowiek nie rozumie najlepiej intencji autora.

Z tych samych powodów nie wolno lekceważyć i pogardliwie

traktować człowieka, który stale czyta Chatkę Puchatka, tylko dla-

tego, że bohaterowie tej książki przypominają mu członków rodzi-

ny. Mąż przypomina Kłapołuchego, a syn zachowuje się identycz-

nie jak Prosiaczek - to wystarczy, aby ktoś rozumiał klimat tej ksią-

żeczki i cieszył się tym światem.

Szkoła nie powinna zatem narzucać interpretacji poszczegól-

nych utworów. Powinna pokazywać kierunki i drogi, którymi może

pójść uczeń, szukając siebie w danych utworach. W przeciwnym

wypadku uczy się młodzież nietolerancji dla cudzych poglądów,

zawęża się automatycznie jej horyzonty myślowe i możliwości po-

znawcze.

Szkołą sztuki interpretacyjnej są utwory symbolistów z osła-

wionym Krzakiem dzikiej róży Jana Kasprowicz na czele. Możli-

wości interpretacji wymowy tego utworu jest nieskończenie wiele,

dlatego wiersz ten jest doskonałym przykładem na istnienie wielu

interpretacji jednego dzieła. Uczeń powinien pojąć, że każdy ma

prawo rozumieć i odbierać dany utwór inaczej i nie świadczy to

wcale o jego niższym czy wyższym poziomie intelektualnym.

W przeciwnym razie mogą „narosnąć” w nim kompleksy, które

uniemożliwią w przyszłości prawidłowy rozwój zainteresowań

czytelniczych.

Każdy człowiek poszukuje w literaturze odpowiedzi na nurtu-

jące go pytania. Chociaż pytania te są zazwyczaj podobne, odpo-

wiedzi, jakie poszczególni czytelnicy znajdują w książkach, są róż-

ne. Zależy to od tego, w jakich dziełach poszukiwali, a także od

tego, jaką odpowiedź pragnęli uzyskać.

Ważne jest, aby każdy człowiek odnalazł autora, książkę,

wiersz, który stałby się niejako jego dewizą życiową, kluczową od-

powiedzią na wszystkie pytania, szkiełkiem, przez które patrzy się

na świat. Zazwyczaj pozycji takich bywa kilka, a ich gatunek lite-

racki, poziom i przesłanie mogą się bardzo od siebie różnić.

Mogą to być więc: Ania z Zielonego Wzgórza, Pożegnanie jesieni

Witkacego i np. Biblia. Może to być Mały książę w parze z Czaro-

dziejską Górą i Teatrzykiem Zielona Gęś. Zestawy takie świadczą

o tym, iż dany czytelnik dużo poszukiwał, błądził, lecz w końcu

wybrał. Czy szczęśliwie? Nie nam o tym sądzić, gdyż był to indy-

widualny wybór innego człowieka.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
940 boe obietnice na co dzie bog ju dzi nas karmi i przemienia
Słowa od nikogo
Słowa od Słońca
OD RAZU TAK ?RDZO SIĘ STARAŁEM C
testy z poprawn c4 85 polszcyzn c4 85 na co dzie c5 84 II etap
Maryja uczy nas, że najważniejszy jest człowiek, Dzie˙ 2
Kto się o nas tak troszczy
Każdy z nas jest Odysem - co znaczą słowa poety, prezentacje
Każdego poranka dostajemy szansę na nowe życie i tylko od nas zależy
Każdy z nas nosi w sobie dżumę, nikt bowiem na świecie, nikt nie jest od niej wolny te słowa motte
Czego chcesz od nas Panie Viola
Komórka nerwowa. Rola układu nerwowego, KOSMETOLOGIA (coś co lubię - oderwanie od politologii), Anat
5 Od czego zależy dobre życie
Termin witamina pochodzi od słowa kluczowe i aminy
Termin kryminologia pochodzi od łacińskiego słowa crimen
AUN wsoółczulny, KOSMETOLOGIA (coś co lubię - oderwanie od politologii), Anatomia i fizjologia
od?nasiaka
pediatria gielda, pediatria1-3 od Pawła, 1) Co nie jest p/wsk do immunoterpaii swoistej :

więcej podobnych podstron