Sceptycyzm w pragmatyzmie Williama Jamesa, Filozofia, Materiały do zajęć, Różne z innych zajęć


Sceptycyzm w pragmatyzmie Williama Jamesa

http://www.bukwa.com/filozofia/moje_prace/sceptycyzm_w_pragmatyzmie/wstep.php?wydruk=1

1. Wstęp

1.1. Pragmatyzm i jego twórcy

Pragmatyzm to nurt w tradycji filozoficznej, który w znaczący sposób wpłynął na stosunek dwudziestowiecznych intelektualistów do zagadnień znaczenia i prawdy. Kierunek ten, zapoczątkowany w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej przez Charlesa Sandersa Peirce'a (1839-1914) oraz Williama Jamesa (1842-1910), a potem rozwijany między innymi przez Johna Deweya (1859-1952), wywołał żywe do dziś polemiki i komentarze. Nie został jednak zarzucony - do powinowactwa z nim przyznają się znani współcześni filozofowie (Richard Rorty, Hillary Putnam), którzy koncentrują się na rozwijaniu wątków dotyczących natury przekonań oraz ich związków z naszymi postawami, uczuciami i potrzebami.

Myśliciele kładący podwaliny pod gmach myśli pragmatycznej należeli do pierwszego amerykańskiego pokolenia wprowadzającego rozdział między spekulacją religijną i filozoficzną. W Ameryce filozofia dosyć długo traktowana była jako organon w rozważaniach teologicznych; samodzielność zaczęła zdobywać sobie dopiero w ostatnich latach dziewiętnastego wieku. Na rozwój spekulacji filozoficznej w Nowym Świecie miało duży wpływ postrzeganie ówczesnych Niemiec jako światowego centrum aktywności intelektualnej. Wielu Amerykanów właśnie tam udawało się na studia filozoficzne i wracało do kraju przywożąc ze sobą bagaż heglizmu, kantyzmu i romantyzmu niemieckiego. Na kształtowanie się sympatii Amerykanów do wspomnianych teorii metafizycznych wpływali także emigranci z kraju Bismarcka.

Specyficzną dla północnoamerykańskiego kontynentu była wtedy myśl klubu transcendentalistów1). Jego członkowie głosili mistyczny idealizm, spleciony ze sprzeciwiającym się religijnemu dogmatyzmowi indywidualizmem etycznym. Ich hasła - podobne w wymowie do programu romantyzmu europejskiego, lecz z niego bezpośrednio nie czerpiące - nawoływały do powrotu do stanu natury, do sprzeciwu przeciwko opresywności społeczeństwa i rządu oraz do rozwijania własnej, indywidualnej osobowości.

W takiej to właśnie atmosferze wychowywali się przyszli twórcy teorii pragmatycznej. Na uniwersytetach i w życiu codziennym stykali się z filozofią abstrahującą od osiągnięć nauki, przeznaczoną dla osób o tendencjach do kontemplacji i obnażania pozoru świata w pragnieniu ukazania transcendentalnej prawdy.

Około roku 1872 w Harvardzie założony zostaje Klub Metafizyczny. Wśród jego nastawionych jak najbardziej antymetafizycznie założycieli znajdują się między innymi Charles S. Peirce i William James, którzy wpływają w sposób znaczący na panujący w nim intelektualny klimat. "Wiele lat później Peirce, przedstawiając historię pragmatyzmu, powie, że przygotowując referat na spotkanie tego grona, sformułował właśnie po raz pierwszy swą pragmatyczną zasadę znaczenia wyrażeń."2) Większość członków klubu interesując się filozofią czynnie uczestniczyła w eksperymentach naukowych - Peirce zajmował się geodezją i astronomią, James organizował laboratorium psychologiczne, inni realizowali swoje zainteresowania w fizyce, biologii czy prawie. Cechowało ich nastawienie analityczne, antydogmatyczne i antyidealistyczne - słowem naukowe w rozumieniu nauk ścisłych; ostrze ich krytyki obróciło się zatem w pierwszej kolejności przeciwko myślicielom zainspirowanym zarówno najpopularniejszymi wtedy teoriami G.W.F. Hegla, jak i przejmującym metody stosowane przez neokantyzm marburski.3)

Pragmatyzm w swej krytyce wykorzystywał metody pozytywizmu - odwoływał się do empiryzmu, fenomenalizmu i doświadczenia życia potocznego. Pragnieniem jego propagatorów była walka z monizmem charakterystycznym dla rozumowania idealistycznego. Monizm ten - czyli przeświadczenie, że istota świata, zwana Absolutem bądź Prawdą, jest jednością oraz jedynością - był nie do przyjęcia dla pragmatystów zarówno ze względu na pozaempiryczny sposób dochodzenia do tego poglądu, jak i na jego konsekwencje. Według Jamesa idealizm transcendentalny prowadził do zrzeczenia się przez człowieka odpowiedzialności za świat i wytwarzania fałszywych przekonań co do jego struktury.

Każdy z filozofów zaliczanych do nurtu pragmatycznego wypracował swoją własną teorię, kładącą nacisk na odmienne zagadnienia. Co więcej - pod pewnymi względami teorie te są niezgodne.4) Jednakże wszystkich ich łączyła niechęć do pustych spekulacji połączona z ostrożnością wobec kultu nauki. Dostrzegali oni zagrożenie w scjentyzmie lekceważącym pozanaukowe potrzeby człowieka i traktującym go niemalże jako "żywy automat".5) "Wszyscy trzej założyciele pragmatyzmu łączyli naturalistyczne i darwinistyczne spojrzenie na istoty ludzkie z głębokim brakiem zaufania do problemów, które filozofia odziedziczyła po Kartezjuszu, Hume'ie i Kancie. Pragnęli ocalić filozofię od metafizycznego idealizmu, lecz również zachować ideały moralne i religijne od empiryzmu czy pozytywistycznego sceptycyzmu."6)

William James, traktowany czasami jedynie jako charyzmatyczny popularyzator myśli Charlesa Peirce'a, stworzył nadzwyczaj żywą i oryginalną wersję pragmatyzmu. Zawsze chętnie przyznawał, że inspiracją do jego przemyśleń i twórcą zasady pragmatycznej był jego kolega z Klubu Metafizycznego - Peirce, lecz rozwijane przez niego spekulacje dotyczące strumienia świadomości, pragmatycznej metody rozstrzygania sporów, charakterystyki typów doświadczeń czy wreszcie zagadnień prawdy i wiedzy zasługują z pewnością na miano nowatorskich i odkrywczych.7)

Myśl Williama Jamesa zawarta zarówno w jego pismach psychologicznych, do których można zaliczyć najbardziej znane "Zasady psychologii" ("The Principles of Psychology", 1890) czy "Doświadczenia religijne" ("The Varietes of Religious Experience", 1902), jak i filozoficznych (z kanonicznym "Pragmatyzmem" na czele) ma wiele cech wspólnych z atakowanym powszechnie sceptycyzmem. Istnieją takie interpretacje pragmatyzmu, które wprost odmawiają w nim miejsca wątpieniu towarzyszącemu filozofii od jej początków.8) W mojej pracy pragnąłbym, sprzeciwiając się wspomnianemu ujęciu, wskazać na rolę pewnej wersji myślenia sceptyckiego w konstytuowaniu się spekulacji pragmatycznej, na punkty wspólne obu tych kierunków, a także pokazać, w jaki sposób pragmatyzm asymilując sceptycyzm na polu epistemologii, doprowadza do przezwyciężenia tego ostatniego.

Aby tego dokonać, należy wpierw przybliżyć pojęcia charakterystyczne dla starożytnej i współczesnej myśli sceptycznej. Pozwoli to na jasne oraz precyzyjne sformułowanie tez niniejszej pracy i skrystalizuje zagadnienia, które zostaną w niej podjęte.

1.2. Sceptycyzm

"Przedstawiony prosto sceptycyzm jest poglądem, że nie jesteśmy w stanie wiedzieć czegokolwiek. Bardziej ogólnie (rzecz ujmując) termin 'sceptycyzm' odnosi się do rodziny poglądów, z których każdy odmawia zastosowania pewnej pozytywnej epistemicznej oceny do naszych przekonań. Doktryny sceptyckie mogą więc głosić, że żadne z naszych przekonań nie jest pewne, że żadne nie jest uzasadnione, że żadne nie jest racjonalne, że żadne z naszych przekonań nie jest bardziej racjonalne niż jego zaprzeczenie, i tak dalej."9)

Nazwa sceptycyzm pochodzi od greckiego słowa skepsis, oznaczającego badanie lub dociekanie. Aktywność taka, choć właściwa dla całej filozofii, pojmowana była przez myślicieli tego nurtu już od starożytności w specyficzny sposób. Najbardziej charakterystycznym dla sceptyków jest ich stosunek do zagadnienia prawdy. "Klasyczne źródło sceptycyzmu stanowi obserwacja, że najlepsze metody, jakimi dysponujemy w danej dziedzinie, nie dają nam kontaktu z prawdą (np. istnieje przepaść między zjawiskiem i rzeczywistością); sceptycy często wskazują, że w wyniku stosowania naszych metod dochodzimy do sprzecznych sądów, a w rezultacie pytanie o prawdę staje się nierozstrzygalne."10)

Należy zwrócić uwagę na fakt, że sceptycy atakowali przede wszystkim teorie oparte na sformułowanej przez Arystotelesa w "Metafizyce" definicji prawdy11) i jej rozwinięciach, znanych we współczesnej epistemologii pod nazwą "korespondencyjnych teorii prawdy". W starożytności sceptycy na czele z Pirronem z Elidy i Ainezydemem z Knossos wypracowali tzw. tropy, będące esencją przeciwstawienia ich myśli dogmatykom. Podstawowych tropów było dziesięć; wszystkie omawiały aporie, czyli trudności występujące w poznaniu zmysłowym i umysłowym. "Owe sposoby, tryby, środki i drogi, zwane tropami, sprowadza Sekstus12) do trzech najogólniejszych, polegających na przeciwstawianiu:

1) zmysłów zmysłom (...);
2) umysłów umysłom (...);
3) umysłów zmysłom (...)."
13)

Tropy, chociaż nie przywoływane w formie kanonicznej, ciągle stanowią osnowę wielu argumentów wysuwanych współcześnie w polemikach antydogmatycznych.14) Linia takich polemik opierała i opiera się także na tzw. alternatywach sceptyckich, czyli hipotezach sugerujących, że konstytucja świata może być radykalnie odmienna od przyjmowanej powszechnie. Konstytucja ta - jednakowoż - wciąż byłaby zgodna z naszymi doświadczeniami.

Alternatywy te opierają się na tożsamych materialnie konstrukcjach:

  1. Wszechmocny demon Kartezjusza - potężna istota, której wszystkie wysiłki zmierzają do wprowadzenia nas w błąd.15) Jej wszechmoc gwarantuje, że nie mamy szans zorientować się co do zachodzącego stanu rzeczy.

  2. Mózg zamknięty w pojemniku16) - używający techniki naukowiec doprowadza do naszego mózgu wszelkie bodźce i sprawia, że żyjąc nie zdajemy sobie sprawy z naszego prawdziwego położenia.

z logicznego punktu widzenia alternatywy te opierają się na następującej konstrukcji:

"Twierdzimy, że wiemy P na podstawie H. Istnieje zdanie Q, które jest dysjunkcją dla P, tzn. P i Q nie mogą być zarazem prawdziwe. Jeżeli potrafimy wyprowadzić Q z H, to Q jest alternatywą sceptycką dla P."

Argumentacja zwolenników sceptycyzmu skierowana była zarówno przeciwko racjonalizmowi jak i empiryzmowi, realizmowi i idealizmowi oraz wszystkim systemom aspirującym do osiągnięcia prawdy. Pragmatyczna teoria prawdy wniosła nową jakość do filozofii, tworząc w ten sposób możliwość interakcji wypracowanych na przestrzeni stuleci argumentów sceptyckich i jej postulatów.

1.3. Tezy i zagadnienia pracy

W mojej pracy zamierzam wskazać na silne powiązanie wymienionych w tytule prądów filozoficznych. Pragmatyzm Williama Jamesa kładzie u podstawy wielu swoich twierdzeń tezy sceptyckie; takie też są w pewnej mierze jego wyniki. Jednakże pragmatyzm wydaje się być pozytywnym programem dla sceptyka - człowieka wątpiącego. Według klasycznego rozwiązania sceptyckiego konsekwencją spekulacji powinno być epoche, czyli zawieszenie osądu we wszystkich sprawach. William James zajmując się psychologią i filozofią wypracował teorię, która pozostając w dużej mierze zgodna ze sceptycyzmem, zaspokaja także wymagania praktyczne człowieka. Występujące powszechnie u ludzi pragnienie pewności i potrzeba podejmowania decyzji zostały uwzględnione w jego systemie, chociaż sceptycyzm odmawiał im racji bytu. W ten sposób pragmatyzm wydaje się być rozwinięciem, pewną modyfikacją oraz wzbogaceniem myśli sceptycznej.

2. Pragmatyczna koncepcja prawdy

2.1. Potrzeba wprowadzenia nowej teorii prawdy (omówienie przyczyn i celu powstania teorii prawdy Williama Jamesa)

Pierwszym uznanym za pragmatyczne wystąpieniem - chociaż nie pojawiło się w nim słowo "pragmatyzm" - był artykuł Charlesa Sandersa Peirce'a "Jak osiągnąć jasność myślenia"17) z roku 1878. Tytuł tego artykułu, którego treść tak bardzo przypadła do gustu Williamowi Jamesowi, zwraca uwagę na inspiracje kierujące założycielami pragmatyzmu. Peirce "wskazawszy najpierw, że przekonania są w rzeczywistości regułami działania, stwierdził, że aby wyświetlić znaczenie dowolnej myśli, trzeba nam jedynie określić, do wywołania jakich zachowań się nadaje: całe znaczenie myśli to są te zachowania."18) Sformułowanie to burzy powszechnie uznawaną w filozofii odrębność teorii od praktyki i przenosi akcent na działanie. Aktywność jednostki jest sposobem jej życia - aby żyć, musimy działać, a działanie to określa kształt naszego życia. Jamesowski pragmatyzm pozostawał pod tym względem w zgodzie z teorią Darwina, akcentując konieczność dostosowywania się organizmu ludzkiego do zmieniających się warunków środowiska. Dostosowanie to należy rozumieć nie tylko jako poddawanie się wpływowi czynników zewnętrznych, ale także jako przekształcanie otoczenia w zgodzie z naszymi planami i oczekiwaniami. Aktywność człowieka jest nierozerwalnie związana z eksperymentowaniem - nieustannie spotykamy się z nieznanymi nam faktami, co do których pragniemy zachować się w sposób dla nas optymalny (optymalny w sensie utylitarystycznym, a więc dostarczający nam maksimum zadowolenia). Próby takie kończą się niekiedy sukcesem, ale nie możemy wykluczyć wynikającego z powodów losowych i ludzkich ograniczeń niepowodzenia naszego działania. Wraz z rosnącym bagażem doświadczeń wypracowujemy sobie pewne teorie, które mają pomagać nam w rozwiązywaniu problemów tak, aby maksymalizować skuteczność. Zmieniające się okoliczności wymuszają na nas ciągłą aktywność i rugują te spekulacje, które nie sprawdzają się w doświadczeniu. Na mocy tych rozważań nasze ustalenia teoretyczne mają jedynie taką wartość, która odnosi się bezpośrednio do działania. Metoda pragmatyczna zatem utożsamia jakiekolwiek dwa poglądy mające ten sam wydźwięk praktyczny, a rozdziela te, które mimo werbalnego podobieństwa prowadzą do różnych konsekwencji. W ten sposób realizuje ustanowioną przez Peirce'a zasadę: oczyszcza nasz umysł z nie mających znaczenia idei, a pozostałym nadaje pożądaną jasność.

Proces ten nigdy się jednak nie kończy - nasze doświadczenie wzbogacane jest przez całe życie i przez całe życie weryfikujemy nasze poglądy. Modyfikacja doświadczenia przez wiecznie zmieniającą się rzeczywistość gwarantuje, że zarówno w sferze nauki, jak i życia codziennego przeświadczenia ludzi będą poddawane procesowi permanentnej ewolucji. w ten sposób nowa koncepcja prawdy staje w opozycji wobec uznawanych do tej pory jej definicji. "Prawda to nie abstrakcyjny byt - jak głosi racjonalizm - ale umiejętność trafnego przewidywania skutków działania. Prawda to także nie kopia rzeczywistości - jak głosi empiryzm - ale zbiór konsekwencji praktycznych pojęcia czy teorii."19)

'Konsekwencje praktyczne' to pojęcie nieodzownie związane z doświadczeniem. Do czasów teorii pragmatycznej Jamesa w empiryzmie popularne było asocjacjonistyczne ujęcie doświadczenia. Podstawy wspomnianej teorii wypracował już David Hume, który wyróżnił prawa kojarzenia poprzez styczność czasową i przestrzenną. Sensualizm ten przyjmował za podstawę przeżyć elementarne, atomowe zdarzenia, konstytuujące bogactwo świadomości. "Wrażenie było [w teorii sensualistycznej - przypis M.B.] czymś oderwanym i samodzielnym, zachowującym we wszystkich sytuacjach, układach i przeżyciach niezmienność i identyczność."20)

James przeciwstawił powyższej teorii pojęcie "strumienia świadomości", przybierającego zawsze specyficzną dla danej jednostki postać, zależną zarówno od stanu jej umysłu, jak i od zmiennych w czasie oraz przestrzeni okoliczności doświadczenia. "Doświadczenie nie składa się z wrażeń, lecz ze spostrzeżeń. Spostrzeżenie jest określone przez minione doświadczenia, przez kontekst, w jakim się pojawia, przez towarzyszące mu wspomnienia, przez fantazję, przez aktualne dążenia, pragnienia itp."21)

Wprowadzenie nowej teorii prawdy opartej na metodzie pragmatycznej było spowodowane sprzeciwem wobec koncepcji głoszących, że prawda jest kopią rzeczywistości. Pragmatyzm Jamesa, zgodnie z zasadą Peirce'a, starał się usunąć z ludzkiego myślenia nieistotne, puste spekulacje na temat natury świata, w które uwikłani byli zarówno idealiści i empiryści. Prawda miała powstawać w toku doświadczenia; dlatego też twórcy pragmatyzmu nazywali go 'empiryzmem radykalnym'. Nowa koncepcja prawdy miała też dać przekonującą odpowiedź (odwołując się do obserwacji natury psychologicznej), dlaczego do tej prawdy zdążamy. Miała wskazać na nieodłączność nauki od wartościowania, którego to empiryści byli zdecydowanymi przeciwnikami. Wartościowanie w poznaniu było wedle tych ostatnich oznaką słabości i projekcji stanów emocjonalnych podmiotu na wyniki doświadczenia. James twierdził, że inne poznanie nie jest możliwe. Celem powstania pragmatycznej teorii prawdy było zatem wykazanie, że prawdziwość twierdzenia jest jego użytecznością i niczym więcej. Ta wzbudzająca wiele kontrowersji hipoteza była już wedle twórców radykalnego empiryzmu przyjmowana - mniej lub bardziej świadomie - przez niektórych filozofów kultury zachodniej w przeszłości (najbardziej jaskrawym przykładem są tu utylitaryści).22) Dlatego też William James zatytułował swoją zasadniczą rozprawę "Pragmatyzm. Nowe imię paru starych sposobów myślenia".23)

2.2. Pragmatyczna definicja prawdy

Pod słowami "pragmatyczna teoria prawdy" kryją się w istocie dwie, do pewnego stopnia spójne koncepcje. Pierwsza z nich - wypracowana przez C.S. Peirce'a - zwana jest zgodnie z wolą twórcy pragmatycystyczną; drugą - pochodzącą od W. Jamesa, J. Deweya i F.C.S. Schillera - zwykło się nazywać instrumentalistyczną teorią prawdy. Instrumentalizm głosi, że wszelkie teorie należy uważać za "narzędzia służące uzyskiwaniu nowych przewidywań lub nowych sposobów kontroli zdarzeń".24) Dzięki takiemu ujęciu w istotny sposób zmienia się spojrzenie na pytanie: "Dlaczego zmierzamy do prawdy?". Dążenie takie - właściwe większości ludzi - zostaje przez pragmatyzm odarte z aureoli wzniosłości i uzasadnione potrzebą działania. A oto jak sam William James pisze o pragnieniu osiągania prawdy: "(...) posiadanie prawdziwych myśli każdorazowo znaczy posiadanie nieocenionych narzędzi działania; że nasza powinność dążenia do prawdy bynajmniej nie jest niezrozumiałym nakazem płynącym z góry ani też 'ćwiczeniem', zadanym samemu sobie przez intelekt, lecz potrafi podać na swe usprawiedliwienie doskonałe racje praktyczne."25) Praktyka uzasadniając zainteresowanie człowieka prawdą ustawia go w stanie ciągłej epistemologicznej dynamiki; nasze przekonania odnośnie prawdy muszą być zmienne przynajmniej dlatego, że nieustannie zmieniają się warunki w jakich egzystujemy.26) Coś, co mogło być prawdziwe wczoraj, dziś się nie sprawdza, a prawdy dnia dzisiejszego mogą nic nie znaczyć jutro. Tak pożądany przez zdecydowaną większość filozofów stan równowagi czerpanej z poznania prawdy pozostaje tylko postulatem, którego realizacji sprzeciwiają się zarówno nasze ograniczone możliwości percepcyjne, jak i wspomniana zmienność zjawisk. Statyka epistemologiczna nie wchodzi w rachubę, jeżeli uznajemy rolę doświadczenia w procesie poznania. Z drugiej strony praktyka życiowa ruguje abstrahujące od doświadczenia "prawdy".

Ujęcie takie nasuwa skojarzenia ze sceptycką krytyką pojęcia prawdy. Sceptycy akcentując swój sprzeciw wobec dogmatyzmu nie orzekali, iż dojście do prawdy jest niemożliwe. Choć nie jest to zgodne z powszechnym odbiorem sceptycyzmu, to oddaje jego cechę istotną. Powszechnie sądzi się, że sceptyk głosi niepoznawalność prawdy. Takie twierdzenie stawiałoby go na równi z negatywnym dogmatykiem.27) Unikając niekonsekwencji myśliciel wątpiący zawiesza swój osąd odnośnie możliwości poznania prawdy w jej rozumieniu klasycznym. Prawdę taką przedstawia się jako zgodność między doznawanym zjawiskiem a rzeczywistością. Sceptycy nie kwestionowali sądów o zjawiskach; nie poddawali w wątpliwość czyjegoś przekonania o swoich odczuciach. Akcentowanie przez nich przepaści między doznaniem (w korespondencyjnej teorii prawdy nazywanym myślą o rzeczy) a istniejącym realnie faktem służyło w istocie wykazaniu zbędności faktu w analizach epistemicznych. Albowiem - ujmując rzecz z perspektywy pragmatyzmu - jakie praktyczne konsekwencje miałoby przyjęcie istniejącej zewnętrznie wobec naszych myśli rzeczywistości? Nie zmieniłoby niczego w naszych doznaniach i w konsekwencji - w odpowiednim do nich - naszym działaniu. Uznanie przez sceptyka roli doznań jest przejawem postawy empirystycznej, a zawieszenie osądu odnośnie istnienia faktów - pragmatycznej. O faktach mówimy jedynie dla wygody komunikacji; takie użycie języka jest zakorzenione w naszym myśleniu, a ponieważ jest wygodne28) - nie ma powodu go zmieniać (choć warto sobie zdawać sprawę z takiego stanu rzeczy). "(...) jest tak, jak gdyby rzeczywistość była złożona z eteru, atomów czy elektronów, lecz nie wolno nam tak myśleć w sensie literalnym."29)

Pragmatyzm starając się uczynić nasze idee jasnymi przejmuje rdzeń myślenia sceptyckiego. Usuwając nie mające praktycznego znaczenia spekulacje pozwala skupić się na skutecznym działaniu i osiągnąć podobny sceptyckiej ataraksji spokój. Pozbycie się z filozofii kwestii nierozstrzygalnych ułatwia skupienie się na realnych problemach, tym samym odbierając argumenty osobom poddającym w wątpliwość znaczenie tej dziedziny spekulacji.

---------------------------------------------

"Prawda, jak można wyczytać w dowolnym słowniku, jest własnością niektórych naszych idei. Zarówno pragmatyści, jak i antypragmatyści przyjmują tę definicję za oczywistość."30) Problemem nurtującym miłośników filozofii od jej początków jest wskazanie dobrego kryterium odróżniania idei prawdziwych od fałszywych. Pragmatyzm pragnący zachować najściślejszy związek pomiędzy tym kryterium (częścią teoretyczną) a doświadczeniem stawia pytanie: "Przyjąwszy, że jakieś przekonanie czy teoria są prawdziwe (...) jaką konkretną różnicę robi ta prawdziwość w rzeczywistym życiu kogokolwiek? Jak człowiek uzmysławia sobie tę prawdziwość? Jakie doświadczenia są inne od tych, jakie miałyby miejsce, gdyby przekonanie to było fałszem? Słowem, co jest wartością w gotówce prawdy w walucie doświadczenia?"31) Odpowiedź na nie jest jednym ze sformułowań pragmatycznej definicji prawdy - "Prawdziwe są te idee, które potrafimy przyswoić, uzasadnić, potwierdzić i zweryfikować. Te, których nie potrafimy, są fałszywe."32)

Podana definicja ujmuje prawdziwość idei poprzez cechy, które winny (przy pobieżnej analizie) im przysługiwać, a nie przez relację (np. z rzeczywistością), w której powinny uczestniczyć. Konsekwencją ludzkich doświadczeń są przekonania - dlatego odwoływanie się do opisu samych idei wydaje się być ujęciem jak najbardziej charakterystycznym dla jamesowskiego empiryzmu. Poddajmy rozważaniu pierwszą część tej definicji: mówi się w niej, że ta idea jest prawdziwa, którą potrafimy przyswoić. Idea taka ma cechę przyswajalności, ale jedynie ze względu na to, że ktoś jest ją w stanie uczynić swoją, czyli zrozumieć. Punkt ciężkości zostaje tu przesunięty w stronę podmiotu poznającego, którego cechą wyróżniająca jest posiadanie konkretnego zestawu pewnych idei. Idee nie istnieją samoistnie - nie mamy przynajmniej żadnych przekonujących dowodów na to, aby taki stan rzeczy miał zachodzić; co więcej - powszechne jest przekonanie, że myśli konkretnej osoby są w sposób nieodłączny z nią związane.33) Z tego względu nieuzasadnione jest mówienie o prawdzie istniejącej niezależnie od konkretnego człowieka lub zespołu ludzi.34) Jeżeli podmiot zapoznaje się z nową ideą, to warunkiem sine qua non przyswojenia tejże jest jej dla niego zrozumiałość. Można wyobrazić sobie osobę, dla której jedyną przeszkodą w uznaniu za prawdziwą jakiejś wypowiedzi jest nieznajomość języka, w którym to zdanie jest artykułowane. Następną aktywnością podmiotu pragnącego uznawać ideę za prawdziwą winno być jej uzasadnienie i potwierdzenie. Jeżeli osoba zainteresowana tego nie uczyni, to nie ma powodu dla przyjęcia omawianego zdania. Jeśli wreszcie go doświadczalnie nie zweryfikuje, to nie będzie mogła stwierdzić, czy podane jej bądź przyjęte przez nią uzasadnienie nie jest fałszywe. Tylko aktywność podmiotu w procesie poznania może zagwarantować mu przekonanie o prawdziwości bądź fałszywości posiadanych przez siebie idei. Pragmatyzm podaje w ten sposób ostateczne kryterium prawdy - subiektywne doświadczenie.

2.3. Zarys korespondencyjnej teorii prawdy

Najwięksi filozofowie starożytności - Platon i Arystoteles - w zasadniczy sposób przyczynili się do przyjęcia poglądu głoszącego, że prawda to zgodność idei z rzeczywistością. Zainspirowany ich poglądami zwolennik teorii korespondencyjnej ujmuje tę tezę precyzyjnie w następujący sposób: "zdanie (myśl, pogląd) jest prawdziwe wtedy i tylko wtedy, gdy koresponduje z pewnym stanem rzeczy i ten stan zachodzi".35) Aby ujęcie to stało się w pełni zrozumiałe przez całe wieki starano się doprecyzować, co uważa się za 'ideę', co za 'zgodność', a co za 'zachodzący stan rzeczy'. Słowo 'idea' ma wiele znaczeń: jest to między innymi myśl, przekonanie, pogląd; definicję idei spełnia cokolwiek, co jest elementarnym nośnikiem wiedzy i nie jest pytaniem, rozkazem, prośbą bądź wykrzyknikiem. 'Korespondencja' może być rozumiana na dwa sposoby: 'korespondencja-jako-korelacja' (J.L. Austin) oraz 'korespondencja-jako-zgodność'36) (B. Russell). W pierwszym przypadku podkreśla się, że nośnik wiedzy nie musi być izomorficzny z odpowiadającym mu faktem, w drugim - że ich struktury są paralelne.37) Różnice te sprowadzają się do liczby elementów biorących udział w relacji 'myśl-fakt' i nie wpływają na zasadniczy kształt omawianej definicji prawdy. Trzecim istotnym elementem definicji klasycznej jest 'stan rzeczy'. Większość zwolenników teorii korespondencyjnej deklaruje się jako ontologiczni realiści i uznaje istniejący niezależnie od umysłu świat zewnętrzny. Jednak w samej definicji prawdy nie wspomina się, że znajdujące się w korespondencji z myślami fakty muszą być niezależne od umysłu. Istnieją teorie, w których zależność taka występuje (Wilfred Sellars) i takie, które mogą zostać konsekwentnie tak zinterpretowane (Immanuel Kant, John McTaggart)38). Ostatnie rozstrzygnięcie pozostaje jednak bez wpływu na powszechność prawdy: jeżeli jakieś zdanie jest prawdziwe, to jest prawdziwe dla wszystkich podmiotów racjonalnych niezależnie od genetycznego pochodzenia faktów. Każdy, kto aspiruje do takiego miana, jest zobligowany do uznawania zdań mówiących prawdę o faktach niezależnie od tego, komu by się te fakty przedstawiały.

Jeżeli istnieją fakty, które winny być uznane przez wszystkich ludzi, to prawda ich dotycząca jest jedna. Fundamentem korespondencyjnej teorii prawdy jest zasada niesprzeczności głosząca, że z dwóch przeciwstawnych zdań p i nie-p mówiących o tym samym przedmiocie pod tym samym względem tylko jedno jest prawdziwe. Jeżeli więc określimy przedmiot w sposób prawdziwy, to określenie to jest wiążące dla kogokolwiek odnoszącego się do tego przedmiotu.

2.4. Relacja ujęcia pragmatycznego do klasycznej koncepcji prawdy

Opierając się na korespondencyjnej definicji prawdy oraz na ujęciu pragmatycznym można dokonać zestawienia cech charakterystycznych omawianych teorii. Zestawienie to umożliwi precyzyjne omówienie stosunku teorii pragmatycznej do korespondencyjnej i wyjaskrawi zachodzące między nimi różnice .

Tabela 1: Zestawienie korespondencyjnej i pragmatycznej teorii prawdy.

Lp.

Ujęcie korespondencyjne

Ujęcie pragmatyczne

1.

Prawda jest jedna.

Prawd jest wiele.

2.

Prawda jest niezależna od podmiotu.

Prawda jest ściśle i nierozerwalnie związana z podmiotem.

3.

Każde zdanie oznajmujące jest albo prawdziwe, albo fałszywe absolutnie.

Zdanie przyjmuje wartość logiczną w zależności od okoliczności i kontekstu.

4.

Stwierdza się, że pomiędzy faktami a myślami zachodzi korespondencja. Nie ma jasnej wykładni tej korespondencji.

Definicja prawdy jest nierelacyjna. Prawdziwość ujmowana jest poprzez cechy jakie winny przysługiwać nośnikowi wiedzy oraz przez konsekwencje działania podmiotu.

5.

Można dotrzeć do prawdy; po osiągnięciu prawdziwego przekonania na jakiś temat pozostaje ono niezmienne.

Prawdziwość jest zmienna; prawda jest wiecznym dociekaniem.

6.

Logika jest kryterium odróżniania sądów prawdziwych od fałszywych. Prawda ma wymiar logiczny.

Logikę stosuje się wtedy, gdy jest ona użyteczna. Zwykle jednak nie odpowiada ona biegowi doświadczenia. Prawda ma wymiar psychologiczny.

7.

Niemożność akceptacji oraz przezwyciężenia argumentów sceptyckich.

Akceptacja części argumentów sceptyckich; zniesienie innych poprzez usunięcie problemów, których dotyczą.

Ad. 1. Monizm kontra pluralizm

Ujęcie korespondencyjne w sposób nieunikniony prowadzi do uznania jednej prawdy. Istniejąca niezależnie od podmiotu rzeczywistość może być adekwatnie opisana tylko w jeden sposób. Zwolennicy wrogich sobie obozów - racjonalista i empirysta - będą zgodnie twierdzić, że to oni posiedli niezawodny przepis pozwalający na ujęcie całej rzeczywistości; pierwsi - ignorując ograniczenia ludzkiego umysłu, a drudzy - zmysłów. Ich podstawowym problemem jest zasadnicza niemożność wskazania wiarygodnej podstawy swoich poglądów.39) Korespondencyjna teoria prawdy pozostawia ich w stanie dysharmonii - z jednej strony nie potrafią w udany sposób odeprzeć wywodów swojego oponenta (jest to niemożliwe między innymi z tego powodu, że operują innymi językami), z drugiej - zdefiniować, jak należy traktować i dlaczego należy przyjąć uznawaną przez nie wykładnię słowa 'korespondencja'.

Pragmatyzm w swoim ujęciu prawdy wychodzi naprzeciw człowiekowi.40) To nieco górnolotne sformułowanie akcentuje humanistyczny aspekt tej teorii: prawda jest ściśle i nieodłącznie związana z życiem człowieka, a znaczy to - z jego doświadczeniami. Doświadczenie rozumiane jest tu w najszerszym sensie tego słowa; do jego zakresu zaliczają się doznania podmiotu powstające na płaszczyźnie fizycznej, emocjonalnej oraz intelektualnej (a także jakiejkolwiek innej nie ujętej w tym wyliczeniu).41) Elastyczność pragmatyzmu jest jego ewidentną zaletą w zestawieniu z bogactwem świata ludzkich przeżyć. "(...) pragmatyzm nie ma żadnych w ogóle uprzedzeń, żadnych krępujących dogmatów, żadnych sztywnych kanonów tego, co należy uważać za dowód. Gotów wziąć pod uwagę każde hipotezę, rozważy każde świadectwo. Jest całkowicie otwarty. (...)

Pragmatyzm gotów jest uchwycić się czegokolwiek, słuchać albo logiki, albo zmysłów, i liczyć się z najskromniejszym i najbardziej osobistym doświadczeniem."42)

Ad. 2. Powiązanie podmiotu i prawdy

Zadaniem podmiotu poznającego jest dotarcie do prawdy. Odmienne traktowanie przez omawiane teorie sposobów osiągania przekonań prawdziwych, a przede wszystkim różniąca je zasadniczo odpowiedź na pytanie: "Po co poszukujemy prawdy?" determinuje stosunek tych teorii do poznającej jednostki. W ujęciu korespondencyjnym intersubiektywne istnienie świata powoduje, że pewne sposoby jego opisu są uprzywilejowane.43) Zgodnie z zasadą niesprzeczności tylko jedno z dwóch zdań sprzecznych opisujących pewien przedmiot pod tym samym względem jest prawdziwe. Jeżeli zatem ktoś osiągnie prawdę dotyczącą pewnego zagadnienia i wypowie ją, to zdanie to nie może być sensownie podważone przez kogokolwiek innego. Teoria ta zakłada zatem, że

  1. wszyscy postrzegamy (bądź możemy postrzegać) w jednakowy sposób44),

  2. wszyscy rozumujemy (bądź możemy rozumować) tak samo,

  3. istnieje jeden, wspólny nam świat.

Tylko po spełnieniu wymienionych warunków można powiedzieć, że przyjęcie klasycznej teorii prawdy ma sens.

Uznanie przez pragmatyzm odmienności ludzi jest zarazem uznaniem, że ludzie mają różne potrzeby poznawcze. Według pragmatyzmu te właśnie potrzeby wyznaczają w każdym przypadku odmienne rozumienie i interpretację świata (w istocie nie wiemy, czy tego samego świata). Każdy z nas ma do czynienia wyłącznie ze swoimi doświadczeniami,

a doświadczenia te są w każdym przypadku odmienne.45) "Odczuwamy odmiennie w zależności od tego, czy jesteśmy śpiący, czy rozbudzeni, głodni czy syci, wypoczęci czy zmęczeni, inaczej w nocy i inaczej rano, inaczej latem i zimą a także - w stosunku do większości rzeczy - inaczej w dzieciństwie, dojrzałości i starości. Nigdy jednak nie wątpimy, że nasze uczucia ujawniają nam ten sam świat, z tymi samymi zmysłowymi jakościami i tymi samymi zmysłowymi rzeczami. (...) Do tych pośrednich przypuszczeń głoszących, że nasze wrażenia podlegają zasadniczej zmianie wraz ze zmianą naszych zdolności odczuwania, trzeba dodać jeszcze jedno, dotyczące tego, co dzieje się w mózgu. Każde wrażenie odpowiada pewnej czynności mózgowej. Aby osiągnąć identyczne wrażenie, musiałoby ono powtórzyć się w niezmienionym mózgu. To jednak jest fizjologicznie niemożliwe, a zatem i niezmienione odczucie jest niemożliwością. (...) Stały przepływ rzeki życia, rzeki uczuć, zgodnie z tezą Heraklita, sprawia, że nigdy nie możemy dwa razy wejść do tego samego strumienia."46) Każdy człowiek wyznacza sobie odmienne cele w życiu i inne drogi prowadzą go do ich realizacji. Wielość prawd jest możliwa jedynie dzięki wielości podmiotów, a ścisłe powiązanie prawdy z podmiotem - dzięki niemożności wykroczenia poza własne spostrzeżenia.

Ad. 3. Wartość logiczna zdań

Istnienie jednej prawdy implikuje uznanie logiki jako kryterium orzekania o sądach. Według zwolennika teorii korespondencyjnej logika jest warunkiem wstępnym badania rzeczywistości - jako ogólna nauka o wnioskowaniu umożliwia formułowanie spójnych i niesprzecznych wewnętrznie teorii. Teorie takie siłą rzeczy mogą mówić o tylko o niesprzecznej rzeczywistości. W przypadku, gdy doświadczenie dostarcza nam niezgodnych informacji na temat obserwowanego przedmiotu uznajemy, że któryś ze zmysłów wprowadza nas w błąd, bądź też że przeprowadzona przez nas analiza (czynność umysłowa) została wykonana nieprawidłowo. Posługujący się taką metodą rozumowania badacz odrzuca a priori możliwość istnienia w świecie stanów, których nie byłby w stanie uchwycić posiadanymi narzędziami. Popadnięcie w sprzeczność jest według niego błędem kardynalnym i dyskwalifikuje osobę jako wiarygodne źródło informacji. "Jeśli zapytać, co jest złego w sprzeczności, to odpowiedź brzmi: sprzeczność nie może być prawdziwa. (...) Inna z kolei odpowiedź głosiłaby - co znów jest prawdą o klasycznych systemach logiki - że ze sprzeczności daje się wyprowadzić absolutnie wszystko."47) Takie rozumowanie w świetle korespondencyjnej teorii prawdy nie wydaje się być uzasadnione - można na przykład wyobrazić sobie sytuację, w której poprawnie widząca osoba wędrując po lesie spotyka na ścieżce zająca. Zmrużywszy lewe oko stwierdza, że kolor sierści zająca jest czerwony, zmrużywszy prawe - że zielony. Po otwarciu obu oczu kolory nakładają się i zając wydaje się być brązowy. W sytuacji takiej jesteśmy raczej skłonni złożyć hołd logice niż uznać, że oczy postrzegają prawidłowo. Wytłumaczenie takiej sytuacji byłoby najprawdopodobniej następujące: "Musi istnieć nieznany nam czynnik powodujący, że zdrowe oczy postrzegają w identycznych warunkach pewien obiekt odmiennie. Czynnik ten dotyczy jednak samych oczu, a nie obserwowanego faktu." Niechęć do popadnięcia w sprzeczność jest tak silna, że ruguje możliwość uznania istnienia sprzecznych stanów w świecie. Należy zwrócić uwagę na fakt, że bycie przez zająca zarazem czerwonym i nie-czerwonym nie musi powodować zmiany poglądów obserwatora na resztę świata. Zgodnie z zasadą niesprzeczności musiałby on albo odrzucić świadectwo swoich zmysłów, albo móc wyprowadzać dowolne zdania na temat reszty świata. Uznanie, że w świecie zawiera się sprzeczność implikuje odrzucenie logiki - nie jest jednak jednoznaczne z brakiem akceptacji dla korespondencyjnej teorii prawdy. Zgodnie z tą teorią zdanie "Widzę czerwono-zielonego zająca" może być zdaniem prawdziwym, chociaż nie jest prawdziwe w ujęciu nauki o wnioskowaniu.

Problemy tego typu nie powstają na gruncie teorii pragmatycznej. Tam, gdzie uznaje się wielość spostrzeżeń i akcentuje ich subiektywną ważność liczy się skutek działania podejmowanego przez podmioty. W życiu często można spotkać się z brakiem zgody różnych osób odnośnie jakiegoś przedmiotu. Dopóki osoby te będą postępować względem niego skutecznie nieistotne jest, czy mają na jego temat ten sam pogląd.48) "Przedmiot jest związany z teleologicznym nastawieniem naszego ja, przejawiającym się w skupieniu uwagi na czymś, w dążeniu do poznania tego czegoś. Przedmiot jest zatem korelatem celowych przeżyć naszej świadomości, przeżyć nie ograniczających się do biernej percepcji, lecz nastawionych selektywnie w stosunku do chaosu wielości danych. Przedmiot świadomości nie jest zatem rzeczą świata materialnego, lecz elementem subiektywnego obrazu świata."49) W obrębie świata subiektywnego możemy, lecz nie musimy posługiwać się logiką; jej dowody i postulaty ograniczą się jednak do granic tego uniwersum.

Ad. 4. Definicja prawdy

Korespondencyjna teoria prawdy jest teorią, której korzenie tkwią w zdrowym rozsądku. Większość osób nie uprawiających filozofii jest przekonana, że istnieje niezależnie od nich pewien świat, który może być opisany w "prawdziwy" sposób. Filozofowie opowiadający się za takim ujęciem stworzyli teorię opisującą relację zachodzącą pomiędzy naszymi myślami a przedmiotami. W procesie jej konstruowania napotkali trudność, którą można opisać w następujący sposób: jak jest możliwa korespondencja (odpowiedniość) procesów psychicznych i obiektów fizycznych? Jeżeli argumentów tej relacji nie można zaliczyć do jednej kategorii, to należy podać wykładnię ich porównywania (innymi słowy zdefiniować przekładalność terminów z jednej klasy na terminy z drugiej i vice versa). Jeżeli natomiast ich struktura jest homogeniczna (a więc obiekty i myśli ich dotyczące to przedmioty tego samego rodzaju) to powinno się podać dobre reguły łączenia ich w pary. Żadne z tych wymagań nie zostało zaspokojone. Teoria korespondencyjna mówi o dwóch typach faktów, a poznający podmiot ma do czynienia tylko z jednym z nich: z nośnikiem prawdy wyrażonym w zdaniu, myśli bądź przekonaniu. Jakakolwiek próba ujęcia istniejących niezależnie od nas obiektów kończy się na wyrażeniu ich w języku, co uniemożliwia stosowanie kategorii 'korespondencji'.

Ujęcie pragmatyczne definiuje prawdę poprzez konsekwencje płynące z zastosowania dowolnego jej nośnika. Akceptowane przez pluralizm subiektywne doświadczenie, którego każdy jest uczestnikiem, jest najlepszym i niepodważalnym kryterium prawdy.

Ad. 5, 6. Status prawdy - logika a psychologia.

Logika to nauka opisująca istniejące niezmiennie prawdy. Zastosowana jako narzędzie porządkujące opis świata determinuje tegoż opisu granice. Jeżeli poprawnie opiszemy jakiś wycinek świata, to opis ten jest niepodważalny. Stoi to w sprzeczności z podejściem empirystycznym - wypracowane przez nas hipotezy są poddawane weryfikacji w czasie ich testowania, a trwa to od momentu postawienia danej hipotezy. Weryfikacja nie ma kresu w czasie - każde z twierdzeń może być w przyszłości podważone.50) Aby nie angażować się jednak w niekończące sprawdzanie (co wyłączyłoby jednostkę z jej normalnej aktywności) zwolennik pragmatyzmu proponuje akceptowanie poglądu wtedy, gdy koszt uzyskania dodatkowego świadectwa na jego rzecz jest większy, niż koszt działania na jego podstawie, gdyby okazało się ono fałszywe.

Jeżeli w pewnej sytuacji logika sprzeciwia się doświadczeniu, a wypracowany na jego podstawie sąd jest użyteczny, to postępowanie wbrew logice służy podmiotowi. Stykając się ze swoimi doświadczeniami dokonuje on ich selekcji zgodnie z preferowanymi celami, a więc w sposób jak najbardziej subiektywny. "Doświadczenie jest kształtowane przez wolę, będącą jedynym aktywnym elementem świadomości; to wola decyduje, jakie nowe doświadczenie asymilujemy, a jakie odrzucamy. Uznanie czegoś za prawdę jest więc dziełem woli. Prawda nie jest zatem kategorią logiczną, lecz nazwą wszystkich psychicznych procesów przyswajania przez świadomość nowych doświadczeń. Przyswajanie to nie jest zależne tylko od poznawczej zawartości nowych doświadczeń i ich logicznego stosunku do starych, lecz przede wszystkim od relacji, jaka istnieje między nimi a wolą i emocjami."51)

Logika określając wieczne i niezmienne prawa abstrahuje od doświadczenia, jest nie-ludzka; pragmatyzm "dąży do konkretności i adekwatności, w stronę faktów, w stronę aktywności i w stronę siły. Znaczy to, że zdaje się na temperament empirystyczny, a tłumi skłonności racjonalistyczne. Znaczy to, że wybiera otwarte przestrzenie i grę możliwości przyrody, a rezygnuje z dogmatu, sztuczności i pretensji do prawd ostatecznych."52)

Ad. 7. Stosunek do sceptycyzmu.

Teorie prawdy konstruowane są po to, aby poznający podmiot miał kryterium służące do odróżniania adekwatnego od nieadekwatnego opisu rzeczywistości. Aby dokonać tego w sposób rzetelny korespondencyjna wersja takiej teorii postuluje przerzucenie pomostu pomiędzy światem doświadczenia i światem zewnętrznym. Pomost ten łączyć ma istniejące realnie w świecie obiekty i te orzeczenia podmiotu o nich, które (zgodnie ze zdrowym rozsądkiem) zdają sprawę z zachodzącego stanu rzeczy. Stosując język tej metafory orzeczenia fałszywe nie prowadzą do niczego - nie ma rzeczy w świecie, które by im odpowiadały. W tym ujęciu w sytuacji komfortowej znajduje się tylko osoba wszechwiedząca, bo jedynie ona może stwierdzić adekwatność niezależnych od niej obiektów oraz swoich myśli.

Sceptycyzm wyjątkowo wyraźnie dowodzi niedoskonałości naszego umysłu oraz zmysłów. Gdzie zmysł może zwieść, a rozum fałszywie zinterpretować, tam wypracowane przez teorię korespondencji tezy tracą prawomocność. Prezentacja dowolnego wariantu alternatywy sceptyckiej godzi w samo ich sedno: logicznie możliwa do przyjęcia hipoteza złośliwego demona niweluje wartość rozwiązania klasycznego. Fenomenalistyczne podejście sceptycyzmu toruje drogę do nowej koncepcji prawdy opartej wyłącznie na osobistym doświadczeniu i sankcjonującej związane z nim działanie. "Kryterium sceptycznego kierunku - powiadamy - jest to, co jawi się zmysłom (phainómenon), czyli (inaczej rzecz nazywając) wyobrażenie tego, co się jawi zmysłom (phantasía). O ile bowiem polega ono na doświadczeniu i niedobrowolnym doznaniu, nie można poddawać go w wątpliwość. I nikt z pewnością nie będzie wątpił, że dany przedmiot jawi się tak a nie inaczej, dziedzinę natomiast dociekań stanowi to, czy rzeczywiście jest taki, jaki się jawi. Poprzestając zatem na fenomenach, żyjemy według doświadczenia życiowego a bez dogmatycznych uroszczeń, ponieważ nie możemy być całkowicie bezczynni."53)

Przepaść pomiędzy doznaniem a rzeczywistością, na którą wskazuje sceptycyzm w korespondencyjnej definicji prawdy, nie istnieje w ujęciu pragmatycznym. Wprowadzona przez Jamesa teoria strumienia świadomości, zgodna ze sceptycką ideą orzekania tylko o własnych doznaniach, rozwiązuje problemy wypływające z przyjęcia jednej prawdy o świecie. Spekulacja, czy istnieje jakiś świat poza nami jest w istocie bezprzedmiotowa - z tezy twierdzącej na ten temat i z jej zaprzeczenia wypływają takie same konsekwencje.

2.5. Konsekwencje nowej koncepcji prawdy dla teorii wiedzy. Zestawienie z klasyczną teorią wiedzy

Wspólne dla wszystkich pragmatystów odrzucenie korespondencyjnej teorii prawdy zaowocowało wypracowaniem nowej - stojącej w opozycji do klasycznej - definicji wiedzy. Wedle ujęcia klasycznego (nazywanego też 'teorią kopii') ustalenie koniecznych i wystarczających warunków do stwierdzenia: "Osoba X wie, że zachodzi stan rzeczy opisywany przez zdanie P" sprowadza się do akceptacji następujących zdań:

  1. Osoba X posiada przekonanie P.

  2. P jest prawdziwe.

  3. Przekonanie P jest dla X uzasadnione.

Epistemologia tradycyjna uznaje, że wiedzieć, to być we właściwej relacji do pewnego niezależnego stanu rzeczy; wiedza - w jej ujęciu - to uzasadnione, prawdziwe przekonanie. Rozwiązanie takie dziedziczy cały bagaż omawianych wcześniej problemów związanych z klasyczną definicją prawdy. Podczas jego analizy powstają także nowe problemy, które odnoszą się do zagadnienia uzasadniania przekonania54) oraz do sytuacji, w której zdrowy rozsądek odrzuca konsekwencje płynące z uznania takiej definicji. Chociaż najbardziej znaną obiekcją wobec klasycznej definicji wiedzy jest tzw. paradoks Gettiera55), to już w 1906 roku Alexius von Meinong56) podał przykład na jej zawodność. W obu wspomnianych wystąpieniach krytycznych wskazywano, że ktoś może posiadać prawdziwe i uzasadnione przekonanie, a jednocześnie nie mieć wystarczających racji do uznania, iż wie, że dany sąd jest prawdziwy. Konsekwencją poddania w wątpliwość prawomocności klasycznej teorii wiedzy były podejmowane przez filozofów próby określenia czwartego warunku, który dodany do trzech pozostałych nadawałby definicji wiedzy status rozwiązania zupełnego oraz pewnego. "Rezultaty wszystkich tych prób były jednakże rozczarowujące. Każdemu zaproponowanemu rozwiązaniu przeciwstawiano nowe kontrprzykłady wykazujące jego wadliwość. Wymagało to dodawania coraz bardziej skomplikowanych warunków, których jedyną wartością (jak się wydaje) jest ich możliwość przeciwstawienia poprzednim kontrprzykładom. Ponadto w prowadzonych ostatnio dyskusjach nie została wykazana nawet konieczność uznania warunków klasycznych i niektórzy kwestionowali fakt, że 'X wie p' wymaga, aby 'X wierzył w p'."57)

W ujęciu teorii kopii wiedza oraz pewność nie są terminami wartościowalnymi. Nie można być mniej lub bardziej pewnym, nie można także powiedzieć: "prawie wiem, mniej więcej wiem". Klasyczna definicja wiedzy wydaje się być jednak luźno związana z naszym powszechnym użyciem słowa 'wiedzieć'. W życiu codziennym używamy słowa 'wiem' na bardzo wiele sposobów; bardzo często wola użycia takiego słowa wiąże się z naszą odpowiedzialnością za daną sytuację, z konsekwencjami możliwej pomyłki czy też wreszcie z precyzją, jaka jest w danej sytuacji wymagana.58) Aby stwierdzić o innym człowieku (a także o sobie), że wie, posiłkujący się klasyczną definicją wiedzy epistemolog musiałby posiąść wiedzę doskonałą na temat istniejącego stanu rzeczy, przekonania tej osoby oraz powodów, które spowodowały przyjęcie przez nią wspomnianego przekonania. Odnoszące się do kogoś określenie "wie" nie byłoby tylko sądem psychologicznym, lecz także ontologicznym i epistemologicznym.

Zwolennik sceptycyzmu przeciwstawiając się takiemu podejściu stawia kwestię: "Czy ludzie mogą kiedykolwiek powiedzieć, że coś wiedzą?". Wedle ścisłych prawideł omawianej teorii wiedzy nie, gdyż przynależna jej pewność może być uzasadniona jedynie tam, gdzie nie ma możliwości pomyłki. Możliwość taka zawsze istnieje - nie usuwają jej sytuacje uznawane przez nas za najbardziej jasne i oczywiste. Sceptyk twierdzi, że ludzie powszechnie używają słowa 'pewność' w znaczeniu pewności roboczej, praktycznej, subiektywnej, czyli różniącej się zasadniczo od pewności absolutnej, obiektywnej, zwanej też filozoficzną, a wymaganej jako warunek wiedzy.59) "Praktyczna pewność zdania p zależy od kontekstu i wywołuje wolę do użycia p jako podstawy działania."60) Stopień ryzyka zaistnienia pomyłki wpływa na uznawanie p w zależności od sytuacji. Zgodnie z ujęciem sceptyckim pragmatyzm twierdzi, że normy takie obowiązują dla całego spektrum aktywności ludzkiej - "Według Jamesa i Dewey'a pragmatyzm stawia tezę, że postulowana przez Peirce'a separacja nauki od praktyki jest fałszywa i że wprost przeciwnie istnieje fundamentalna analogia pomiędzy uzasadnianiem akceptacji w kontekście badania naukowego, a uzasadnianiem jej w kontekście rozważań praktycznych."61)

Oba przeciwstawiające się rozwiązaniu klasycznemu ujęcia wyróżniają pewien zbiór zdań, których nie dotyczy wątpienie. Przeżycia ludzkiej świadomości są jedynym materiałem, do którego mamy dostęp bezpośredni i niezafałszowany. Nic nie znajduje się pomiędzy obserwatorem i jego obserwacjami - gdy widzi, czuje, smakuje jest pewien swoich wrażeń. Wykraczanie poza nie (np. wnioskowanie na ich podstawie o istnieniu niezależnych od nas obiektów) rodzi ryzyko omyłki. Sceptyk nie podważa wartości swoich doznań62), unikając jednocześnie pułapki dogmatyzmu. Dla pragmatysty bogactwo doświadczeń prywatnych konstytuuje całą złożoność świata. Podobnie jak sceptyk nie orzeka apodyktycznie o istnieniu świata zewnętrznego, bowiem posługując się zasadą Peirce'a uznaje takie deklaracje za pozbawione sensu i praktycznego znaczenia. "Wszystkie zjawiska są analizowane przez Jamesa zawsze ze względu na ich relacje ze świadomością. Wszystkim kategoriom filozoficznym zostaje nadany sens poprzez odniesienie ich do przeżyć świadomych: 'rzeczywiste' jest to, co ważne dla naszej jaźni, 'prawdziwe' to, co przydatne dla naszej refleksji itd. Rzeczy i zdarzenia są ujmowane poprzez ich powiązanie z jaźnią, nigdy zaś jako samodzielne struktury i byty. Świat w filozofii Jamesa staje się korelatem przeżyć świadomości. Filozofię Jamesa charakteryzuje, pewien zasadniczy, z góry założony subiektywizm, polegający na tym, że kluczem do wyjaśnienia wszystkich zjawisk są zawsze przeżycia naszej jaźni, w których zjawiska te ujmujemy."63)

Wiedza, do której mogą przyznać się sceptyk i pragmatysta, jest wiedzą bardzo ograniczoną w ujęciu potocznym. Wiedza ta jednakowoż - co może wydać się tylko na pierwszy rzut oka paradoksalne - wystarcza im w zupełności do działania skutecznego na każdej płaszczyźnie życia. "Wystarczy zatem, jak mi się zdaje, opierać się na zdobytym doświadczeniu oraz powszechnych obserwacjach i wyobrażeniach, by prowadzić życie bez dogmatycznych uroszczeń. We wszelkich natomiast sprawach, które stanowi dogmatyczna pochopność, zwłaszcza zaś w takich, które nie przynoszą żadnego pożytku, należy swój sąd zawieszać."64)

2.5.1. Zmienność prawdy: wymiar jednostkowy, historyczny i społeczny

"Podstawowym przedmiotem psychologicznych i filozoficznych rozważań Jamesa była świadomość. Można bez przesady powiedzieć, że jedyną interesującą go rzeczywistością była 'rzeczywistość psychologa', czyli rzeczywistość, na którą składają się funkcje świadomości, akty świadome i różne między nimi związki. Większość prac Jamesa można określić jako przyczynki i rozwinięcia jego pierwszej pracy The Principles of Psychology. Wyraźny przykład stanowią tu Doświadczenia religijne - książka poświęcona analizie różnorodnych przeżyć religijnych oraz funkcji, jaką pełni religia ze względu na specyficzne potrzeby świadomości ludzkiej."65) Wrażenia jednostki - jak to już zostało zaprezentowane - wyznaczają granice jej rzeczywistości. Rzeczywistość ta ma wiele wymiarów: zaliczają się do niej doświadczenia postrzegane przez jednostkę jako osobiste (dotyczące wyłącznie jej) oraz społeczne (związane z innymi ludźmi).

Wymiar jednostkowy:

W ciągu całego swojego życia człowiek wielokrotnie zmienia swoje opinie i przekonania. Jest to związane z pojawianiem się nowych, niezgodnych z uprzednimi doświadczeń, a także ze zmianą preferencji i celów poznającego podmiotu. Wola podmiotu, kierująca go ku nowym obiektom zainteresowania, stanowi w poznaniu element najistotniejszy: ukierunkowuje percepcję na pewne doznania i jednocześnie filtruje ich napływający strumień. Większość ludzi posiada przekonanie, że nie ma wpływu na pojawiające się w ich świadomości wrażenia. Jednakże stawiane sobie przez nich cele determinują ich postępowanie, a więc tym samym otwarcie się na pewien rodzaj doświadczeń. Nie znaczy to oczywiście, że człowiek potrafi dowolnie manipulować swoimi wrażeniami, a tylko to, że nie pozostaje bierny w akcie poznania. "W woli wyrażają się nasze uczucia, nasze potrzeby, dążenia naszego życia. Poddanie więc strumienia świadomości kształtującej funkcji woli dowodzi, że poznanie i doświadczenie nie jest bezinteresowne, lecz że jest podporządkowane naszym dążeniom, pragnieniom i potrzebom."66) Interesowność poznania wpływa na zawartość zbioru przekonań uznawanych przez jednostkę za prawdziwe (w pierwszym kroku wyróżniając zbiór zdań branych pod uwagę), a z prób zaspokajania różnorakich pragnień ludzkich i odmiennych sposobów ich realizacji wynikają różne ujęcia prawdy.

Wymiar społeczny i historyczny:

Społeczeństwa składają się z jednostek i tworzonych przez te jednostki instytucji. Społeczeństwa te - tak jak ludzie - pragną osiągać różne cele, które zmienne są zarówno pod względem ich położenia w czasie, jak i w przestrzeni. Charakterystyczna dla jamesowskiego pragmatyzmu instrumentalistyczna definicja prawdy znajduje doskonałe zastosowanie także do grup "ludzi wchodzących w charakterystyczne i systematyczne zawiązki normatywne."67)

"Przy założeniu, że rzeczywistość to po prostu użyteczne, mentalne konstrukty wytworzone przez przeszłe i obecne umysły, przekonanie jest zgodne z rzeczywistością poprzez dowiedzenie swojej użyteczności dla tych, którzy je żywią. Przykłady podawane przez Jamesa sugerują, że użytecznymi przekonaniami są takie, które: (1) umożliwiają nam manipulację obiektami świata; (2) pozwalają nam na komunikację z naszymi pobratymcami; (3) dają dobre wytłumaczenie dla zjawisk i (4) prowadzą do precyzyjnych przewidywań."68) Prawdą dla społeczeństwa będą takie poglądy, które w mniemaniu jego członków będą mu najlepiej służyć. Kopernik przedstawiając swoją teorię dowiódł, że dzięki niej otrzymuje się bardziej precyzyjne narzędzie służące do przewidywania ruchów ciał niebieskich. Gdy w przyszłości, aby wejść w posiadanie lepszego narzędzia tego rodzaju podważy się jego paradygmat, to będzie to tylko z korzyścią dla społeczności planującej podbój kosmosu. Dopóki jednak wytworzone przez niego zręby współczesnej astronomii umożliwiają zadowalające rozwiązywanie problemów i stosowanie wyników badań w działalności praktycznej, dopóty jego teoria jest teorią prawdziwą dla naszego społeczeństwa.

2.6. Kwestia dowodzenia i uzasadniania. Pragmatyczna metoda rozstrzygania sporów i niejasności

Dowodzenie jest sposobem wykazywania, że zdanie jest prawdziwe. w ujęciu formalnym jest to doprowadzenie do sformułowania twierdzenia w oparciu o prawdziwe przesłanki i poprawne formuły dowodzenia. Przesłanka albo aksjomat to "zdanie, którego prawdziwość przyjmuje się bez dowodu. (...) Od czasów Euklidesa (IV w. p.n.e.) do końca XIX wieku przez aksjomat rozumiano zdanie prawdziwe w sposób oczywisty, a więc nie wymagające dowodu. We współczesnych teoriach aksjomatycznych aksjomaty są twierdzeniami wyodrębnionymi spośród wszystkich twierdzeń teorii tak, aby w sposób logicznie poprawny wynikały z nich pozostałe twierdzenia danej teorii."69) Przyjmowany aksjomat - jak każde zdanie zatem - może być albo fałszywy, albo prawdziwy. Niezależnie od tego zatem, czy przyjmie się istnienie niezależnej od człowieka prawdy, przeprowadzany przez kogokolwiek dowód ma ograniczoną do niego samego wartość.70) Oczywistość była pierwotnie pojęciem kluczowym dla definicji aksjomatu - jednak rzeczy oczywiste dla jednego człowieka nie są takimi dla drugiego, a dowód na oczywistość zdania nie istnieje.71) Dlatego współcześnie akcentuje się jedynie uprzywilejowaną pozycję aksjomatu w sieci zdań, chociaż to, co ktoś kładzie jako podwalinę swojego rozumowania, zazwyczaj uznaje za oczywiste.

Sceptycyzm i pragmatyzm za oczywiste, czyli niepowątpiewalne, przyjmują osobiste doznania człowieka. Oparcie się na nich (i z konieczności tylko na nich, bo innego materiału nie mamy) oraz na zasadzie pragmatycznej prowadzi do rozwiązywania problemów, uzasadniania czynionych rozstrzygnięć i dowodzenia słuszności swoich spekulacji.72)

"To zdumiewające, jak wiele dyskusji filozoficznych okazuje się pozbawioną znaczenia gadaniną, skoro tylko poddamy je tej prostej próbie wyprowadzenia konkretnych konsekwencji. Niemożliwe, by gdziekolwiek istniała różnica, która nie sprawia żadnej różnicy nigdzie indziej - by różnica prawdy abstrakcyjnej nie wyrażała się w jakiejś różnicy konkretnego faktu i wywołanego nim zachowania, by nigdzie, nigdy, nijak na nikogo nie wpłynęła. Filozofia powinna służyć jedynie odkrywaniu, jaką konkretną różnicę w konkretnych sytuacjach naszego życia sprawiłoby mnie czy tobie, gdyby ta bądź inna formuła świata była jego formułą prawdziwą."73) Zgodnie z tą wypowiedzią W. Jamesa przekonywanie kogoś do swojego zdania to w istocie pokazywanie mu praktycznych konsekwencji płynących z uznawania (bądź nieuznawania) tegoż. Jeżeli ktoś nie akceptuje naszego dowodu bądź uzasadnienia to najprawdopodobniej zachodzi co najmniej jedno z poniższych:

  1. Osoba ta posiada odmienne od nas doświadczenia.74)

  2. Osoba ta nie akceptuje sposobów naszego dowodzenia.

  3. Konsekwencje praktyczne wypływające z przyjęcia dowodzonego twierdzenia są dla niej mniej korzystne od przyjęcia zdania przeciwnego bądź zawieszenia osądu.

  4. Osoba ta ma odmienne od nas cele.

Punkty drugi, trzeci oraz czwarty można w zasadzie sprowadzić do punktu pierwszego, ponieważ na doświadczenie osoby składają się: preferowane przez nią sposoby dowodzenia (osoba ta zapoznała się z ich ograniczoną liczbą, niektóre odrzuciła, a inne mogła ułożyć w hierarchię), konsekwencje praktyczne przejawiające się w życiu jednostki oraz jej cele (aby zostać obrane, muszą być w związku z preferencjami, o których wiemy na podstawie doświadczeń).

Wraz ze zmianą znaczenia pojęcia 'prawda' zmienia się też sens dowodzenia. "Jedną z konsekwencji podporządkowania prawdy dobru jest uczynienie z prawdy środka do celu, a nie celu samego. Sama prawda nie jest niczym ostatecznym, musi ona prowadzić do czegoś innego, musi posiadać konsekwencje praktyczne, które dopiero stanowią samodzielny cel. Prawda oceniana jest ze względu na swój związek z życiem i działaniem. 'Posiadanie prawdy nie jest celem samym w sobie, jest tylko wstępnym środkiem do innych satysfakcji życiowych.'75) Prawdziwość jest więc wartością pochodną, wtórną."76) Dowodzenie przestaje być w takim ujęciu sposobem nadawania powszechnej ważności zdaniom, a służyć ma rozumowej weryfikacji danych doświadczenia w celu odnoszenia korzyści praktycznych. Uzasadnianie powinno prowadzić do wzrostu pewności jednostki w odniesieniu do pewnego przekonania, a tym sam skuteczniejszego działania. Pojęcie dowodu - tak jak pojęcie prawdy - jest kategorią psychologiczną, a nie logiczną.

---------------------------------------------

W ludzkich dyskusjach ścierają się odmienne, a często także przeciwstawne poglądy. Akceptowalne przez wszystkie strony rozwiązania, które prowadzą do usunięcia sporu, wpływają niewątpliwie na harmonię współżycia jednostek. Prawda w pragmatyzmie ma charakter stricte jednostkowy i subiektywny; uznawanie przez innych ludzi poglądów danej jednostki jednakowoż utwierdza ją w żywionym przez nią przekonaniu.77) Integralną częścią naszego doświadczenia są obrazy ludzi i rzeczy - gdy świadczą one za, a nie przeciw naszym przekonaniom, stanowią dodatkowy asumpt do ich akceptacji. To 'świadczenie' sprowadza się w istocie do konsekwencji płynących z przyjmowania bądź odrzucania jakiegoś twierdzenia za prawdziwe. "Idee prawdziwe prowadzą do spójności, stabilności i gładkiego współdziałania ludzi. Wyprowadzają z izolacji oraz ekscentryzmu, odwodzą od myśli pustych i jałowych."78) Należy jednak zaznaczyć, że tylko idee prawdziwe żywione przez określoną grupę ludzi prowadzą do opisywanego przez Jamesa współdziałania. Można mieć przecież przekonanie, którego konsekwencje praktyczne są dla nas nadzwyczaj korzystne, a jednak wykluczają z obrębu społeczności.79) Przekonania większości wpływają na przekonania jednostki, ale ich nie determinują.

Abstrahując od społecznego wymiaru można powiedzieć, że najlepszym testem dla przekonania jest analiza wyprowadzonych z niego konsekwencji. Jeżeli rozważamy jakiś spór winniśmy w pierwszej kolejności sprawdzić, czy aby konsekwencje wypływające ze sprzecznych (w rozumieniu logiki) zdań są w istocie różne. "Jeśli zaś nie można wysnuć żadnej w ogóle takiej różnicy praktycznej, wówczas te alternatywne pojęcia znaczą praktycznie to samo, a cała dysputa jest jałowa."80)

Sama zbieżność ludzkich doświadczeń nie prowadzi jeszcze do rozstrzygnięcia sporu. Aby czegoś dowieść - tym samym przecinając spór - należy zadośćuczynić pozostałym wymienionym warunkom. Zgodność co do metod dowodzenia, konsekwencji praktycznych i celów owocuje ustaleniem wspólnego stanowiska. Stwierdzenie, że ustaliliśmy jeden punkt widzenia jest oparte na konsekwencjach wynikających z działania opartego na consensusie. Empiria weryfikuje pozorne kompromisy.

Należy także zaznaczyć, że nie sposób wyróżnić ani uprzywilejowanych celów różnych jednostek, ani sposobów dowodzenia. Wielość ludzi narzuca różne rozwiązania, których zmienność uwarunkowana jest bogactwem życia.

2.6.1. Trzy typy myślenia o świecie: zdrowy rozsądek, filozofia, nauka

"Tak oto istnieją przynajmniej trzy poziomy, stadia czy typy myślenia o świecie, w którym żyjemy, a pojęcia jednego poziomu mają pewnego typu zalety, pojęcia zaś innego poziomu - zalety innego typu. Nie sposób jednak stwierdzić, że którekolwiek z tych stadiów, tak jak dziś nam się ukazują, jest w sensie absolutnym bardziej prawdziwe niż którekolwiek inne."81) Skłaniający się ku poszukującemu sceptycyzmowi pragmatyzm Williama Jamesa daleki jest od wypowiedzi utrzymanych w tonie apodyktycznym. Gdy mówi o braku możliwości epistemicznego wartościowania typów myślenia zaznacza, że nie sposób tego uczynić na podstawie tego, jak się one nam jawią. Niekonsekwentny pragmatysta mógłby wyrokować o jednym ze wspomnianych typów jako o bardziej prawdziwym na podstawie jego skuteczności w świecie. Jednak to nie kryterium liczebnościowe mówi nam o wartości sposobu myślenia. Gdyby większość populacji stosowała z dobrymi skutkami jeden z typów myślenia to byłby on prawdziwy dla niej - inni używający odmiennych, a zarazem skutecznych, kryteriów ujmowania świata jak najbardziej prawomocnie uznawaliby je za prawdziwe dla nich. Zasadnicza niemożność wzniesienia się ponad własną prawdę uniemożliwia wyznaczenie prawdy absolutnej; pozostaje to w zgodzie z zasadą empiryzmu uznającą możliwość modyfikacji swoich przekonań wraz z pojawianiem się nowych doznań.

Zdrowy rozsądek

Ten najbardziej rozpowszechniony sposób myślenia o świecie, zwany także naiwnym realizmem, preferowany jest przez ludzi nie zajmujących się nauką ani filozofią. Jego zaletą jest ewidentna wygoda i przejrzystość charakteryzowania świata. Zdrowy rozsądek opiera się na codziennym doświadczeniu, tradycji, autorytecie i tendencji do niepogłębionej refleksji ignorującej przypadki graniczne oraz odstępstwa od ogólnych praw. "Dla wszystkich utylitarystycznych celów praktycznych kategorie zdrowego rozsądku wystarczą aż nadto; (...)"82) - prawdą jest to w życiu codziennym, nie potrzebującym zmian, odkryć czy wynalazków. Postęp ludzkości - wszystko to, co pomaga nam lepiej żyć - wypływa z nietypowej dla omawianego typu myślenia weny twórczej, intelektualnego fermentu, który może (lecz nie musi) przekładać się na lepsze radzenie sobie ze światem.

Filozofia

Filozofia jest formą spekulacji intelektualnej, której granice pokrywają się niemalże z granicami ludzkiego życia. James nie upatruje w jej uprawianiu w dotychczasowy sposób korzyści praktycznych; wskazuje jednak na zadowolenie innego rodzaju płynące z zajmowania się nawet jej nieprzystającymi do praktyki nurtami.83) Nie sposób uznać twierdzenia głoszącego, że spekulacje filozoficzne nie były inspiracją dla odkryć naukowych i że filozofowie sami nie zajmowali się nauką. A nawet filozofowie odżegnujący się od jakiejkolwiek praxis chcąc nie chcąc mieli z nią do czynienia - cokolwiek oddziałującego na życie jednostki (choćby jedynie poprawiającego jej samopoczucie) należy uznać za konsekwencję praktyczną jej światopoglądu.84)

Nauka

Najbardziej nastawiony na eksperyment, ale nie cofający się przed rozważaniami teoretycznymi typ ujmowania myślą rzeczywistości. Podobnie jak filozofia rozsadzając ramy zdrowego rozsądku ofiarowuje bardzo szerokie spektrum zastosowań praktycznych. To, że jest niemal powszechnie akceptowany przez zwolenników poprzednich dwóch sposobów myślenia pokazuje, jaka jest wartość praktycznych konsekwencji dla każdego życia. Jednak i w nauce występują sprzeczne bądź niekoherentne teorie. Jak w każdym przypadku jedyne co nam pozostaje przy ich selekcji, to kierowanie się wypływającymi z nich konsekwencjami.

Mimo subiektywności i wielości prawd jednostka w ich przyjmowaniu nie może kierować się chwilowymi kaprysami. Sprzeciwianie się własnym wrażeniom oraz negowanie konsekwencji płynących z przedsięwziętych działań może doprowadzić - i najprawdopodobniej doprowadzi - do klęski. "Musimy znaleźć teorię, która będzie pracować; a to oznacza coś skrajnie trudnego; nasza teoria musi bowiem pośredniczyć między wszystkimi uprzednimi prawdami a pewnymi nowymi doświadczeniami. Musi ona najmniej jak to tylko możliwe naruszać zdrowy rozsądek i wcześniejsze przekonania i musi prowadzić do takiego czy innego momentu doświadczenia zmysłowego, które daje się ściśle zweryfikować. To, że teoria 'pracuje', znaczy obie te rzeczy; a są to tak surowe wymogi, że nie zostaje wiele miejsca dla swobodnej gry jakichkolwiek domysłów. Nasze teorie są tak solidnie wzięte w karby i nadzorowane jak nic innego. Niemniej zdarza się, że tak samo zgodne ze wszystkimi znanymi nam prawdami są alternatywne formuły teoretyczne, a wówczas wybieramy między nimi, kierując się racjami subiektywnymi. (...) Prawdą w nauce85) jest to, co daje maksimum możliwej sumy zadowoleń, z zadowoleniem smaku włącznie, lecz najbardziej stanowczym z wymogów jest zawsze spójność zarówno z uprzednimi prawdami, jak i z nowymi faktami."86)

W życiu codziennym, które stanowi większość naszego czasu, nie zajmujemy się spekulacją. Zasady zdrowego rozsądku służą nam w wykonywaniu czynności prostych bądź bezrefleksyjnych i stoją w zgodzie z zasadami ekonomii myślenia. Gdyby przy podejmowaniu wszystkich decyzji jednostka za każdym razem oddawała się spekulacji, nie reagowałaby odpowiednio szybko na pojawiające się sytuacje i przez to byłaby mniej skuteczna. Teoria może pozostawać w zgodzie ze zdrowym rozsądkiem w taki sposób, że uznaje jego zastosowanie do powtarzających się czynności. Gdy jednak analizuje szczegółowo rzeczywistość, abstrahuje od zdroworozsądkowych rozwiązań i przeciwstawia im swoje zasady. Sposób myślenia dostosowywany jest od występujących okoliczności, a także zmieniających się w czasie potrzeb jednostki.

Kolejnym z aspektów ekonomii myślenia jest dążenie do zgodności z wyznawanymi przez jednostkę prawdami uprzednimi. Jeżeli stykając się z nowymi faktami może ująć je w wypracowane uprzednio ramy, to takie postępowanie jest dla niej zwykle bardziej korzystne. Zasadę taką przyjmuje się po to, aby uniknąć niepotrzebnej starty czasu i zbędnej komplikacji teorii. Jednak bezwarunkowe przywiązanie do wypracowanych wcześniej rozwiązań stawia poznający podmiot w wyjątkowo niekorzystnym położeniu - gdy pojawiające się fakty nie wpływają na zasady jego działania, to prędzej czy później kończy się ono porażką. Decydującym czynnikiem w odniesieniu do wypracowania i przyjęcia nowej teorii jest w każdym przypadku subiektywny ogląd danej jednostki, sprowadzający się do jej satysfakcji płynącej z akceptacji bądź odrzucenia nowego sposobu ujmowania zjawisk.

2.6.2. Typy myślenia a zaspokajanie ludzkich potrzeb

Różnorodność ludzkich potrzeb wiąże się z wielością sposobów ich zaspokajania. Potrzeby emocjonalne, intelektualne i praktyczne - będące nieodłącznym elementem życia człowieka - popychają go do odkrywania takich form aktywności, które będą dla niego najbardziej odpowiednie.

Zgodnie z ewolucyjnym podejściem Darwina, które James stosował do swojej epistemologii, zdrowy rozsądek został wypracowany przez ludzi jako pierwszy ze sposobów radzenia sobie z rzeczywistością. Jego pozycja nie została zachwiana po dzień dzisiejszy - tłumaczyć to trzeba tym, że jest on bardzo dobrym sposobem zaspokajania ludzkich potrzeb. Należy on do takiej podstawowej kategorii sposobów myślenia, o której James pisze w sposób następujący: "nasze fundamentalne sposoby myślenia o rzeczach są odkryciami, których dokonali nadzwyczaj odlegli przodkowie i które zdołały się obronić w doświadczeniu całych późniejszych dziejów."87)

Filozofia i nauka pojawiły się później dlatego, że tak skuteczny przecież zdrowy rozsądek nie potrafił odpowiedzieć na wszystkie nurtujące człowieka pytania; jego potrzeby uległy wzbogaceniu i zróżnicowaniu. Potrzeby te i sposoby ich zaspokajania można sklasyfikować szkicowo w następujący sposób:

Potrzeby praktyczne

Potrzeby emocjonalne

Potrzeby intelektualne

Zdrowy rozsądek

Sztuka

Filozofia

Nauka

Filozofia

Nauka

Każdy z wymienionych sposobów myślenia może być zaaplikowany do dowolnej z potrzeb, a zestawienie to ma na celu pokazanie najczęstszych przyporządkowań. Zbudowanie hierarchii potrzeb uniemożliwia brak jakichkolwiek kryteriów oceny tego, co jest najważniejsze w życiu człowieka ujmowanego jako gatunek. W życiu każdej jednostki liczą się wyniki praktyczne podejmowanych przez nią działań - pragmatysta w odniesieniu do sposobów myślenia skłonny jest posługiwać się zatem maksymą: 'Akceptować wszystko, co zaspokaja ludzkie potrzeby'. William James przychylał się do stanowiska paralelizmu psychologicznego, które zrównywało zjawiska psychiczne i fizyczne pod względem ich ważności. Szeregi tych zjawisk przebiegają obok siebie równolegle w taki sposób, że pewnym zjawiskom z jednego szeregu odpowiadają inne w drugim i na odwrót. "Psychika i ciało stanowiły dlań (dla Williama Jamesa - przyp. M.B.) jedność, a między potrzebami duchowymi i materialnymi nie dostrzegał on żadnej zasadniczej różnicy. Chęć zaspokojenia głodu, potrzeba zachowania czystego sumienia oraz zainteresowania teoretyczne są dlań takimi samymi przejawami woli."88) Taka ocena różnych typów myślenia jest zgodna z zasadniczymi elementami pragmatyzmu - pluralizmem i humanizmem - kładącymi nacisk na tętniący bogactwem i różnorodnością doznań świat ludzkiego doświadczenia.

2.7. Elementy sceptyczne w pragmatycznym ujęciu prawdy

Pragmatyczna teoria prawdy jest jednym z najbardziej jaskrawych przykładów przeciwstawienia się ujęciu korespondencyjnemu od czasów jego sformułowania. Poczynając od starożytności w kulturze europejskiej i śródziemnomorskiej wysuwano obiekcje wobec pierwszej teorii prawdy (wyrazistym przykładem są tu sceptycy), lecz do czasów rozpropagowania przez Jamesa myśli Johna Deweya nie znana była konstrukcja posiadająca oprócz rozbudowanej części krytycznej także podobnych rozmiarów konstruktywną. Zestawienie dwóch prądów myślowych, stojących w skrajnej opozycji do pochodzącej od starogreckich filozofów 'teorii kopii', prowadzi do uznania zasadniczej zbieżności i koherencji ich tez.

Najistotniejszym składnikami pragmatyzmu i sceptycyzmu, rozpatrywanymi ze względu na stosunek tych kierunków filozoficznych do zagadnienia prawdy, są instrumentalizm oraz subiektywizm. Przeprowadzając analizę epistemologicznej kondycji człowieka zwolennik którejkolwiek z wymienionych filozofii dochodzi do wniosku, że wszystko z czym jednostka ma do czynienia sprowadza się do odbieranych przez nią wrażeń. Konsekwentny subiektywizm owocuje przeświadczeniem, że jedynym kryterium umożliwiającym odróżnienie sądów prawdziwych od fałszywych jest kryterium ich weryfikowalności w działaniu zainteresowanej osoby. Pragmatysta i sceptyk poszukują prawdy, by skuteczniej działać. Pragmatysta obraca postulat sceptyka o omylności jednostki przeciwko klasycznej teorii prawdy, tym samym dowodząc jej słabości. Zespolenie teorii z praktyką prowadzi do uznania tylko tych sądów, które potrafią obronić się w doświadczeniu i traktowania ich jako narzędzi służących do przewidywania przyszłych zdarzeń. Zgodnie z ujęciem sceptyckim nie mają one jednak waloru pewności absolutnej - akceptujemy je czasowo wystawiając na próbę przyszłego doświadczenia, a zasadę indukcji stosując z odpowiednią dozą ostrożności.89) Stosowanie tej ostatniej nie może zostać uzasadnione żadnym wyższym kryterium racjonalności - powstając na bazie doświadczenia może odnosić się w ograniczonym zakresie90) tylko do niego samego.

Kolejnym punktem zbieżności obu omawianych kierunków jest wystąpienie przeciwko logice. Jest ono istotnym elementem ogólnego braku akceptacji dla przewagi pierwiastka racjonalistycznego w życiu człowieka. Sceptycy wskazywali wielokrotnie na wewnętrzne sprzeczności i partykularyzm doboru zasad pierwszych oraz reguł dowodzenia, które miały być wyprowadzane stricte rozumowo. "Uznając, że wiedza i rzeczywistość były zarazem częściami doświadczenia, które (z definicji), może być tylko określone a posteriori, James (wraz z innymi klasycznymi pragmatystami) dokonał zwrotu od podstaw do konsekwencji, od epistemologii jako logicznie pierwszej nauki do epistemologii jako procesu społecznego, od poszukiwania 'pewnego' do poszukiwania 'weryfikowalnego', od żądania apodyktycznej prawdy do żądania adekwatnych podstaw, do określania warunków ludzi we wszechświecie."91)

3. Pragmatyczny empiryzm

3.1. Zakres doświadczeń brany pod uwagę w pragmatyzmie. Źródła poznania

"Nic nie może być uznane za fakt z wyjątkiem tego, co może być doświadczone w pewnym określonym czasie przez jakiś podmiot; i dla każdego aspektu faktu kiedykolwiek tak doświadczanego musi zostać odnalezione określone miejsce gdzieś w ostatecznym systemie rzeczywistości. Innymi słowy: wszystko, co realne, musi być jakoś dostępne dla doświadczenia (...)."92) Pragmatyzm łączy w swojej epistemologii zarówno dążenia charakterystyczne dla empiryzmu, jak i dla jego filozoficznego oponenta - racjonalizmu. Przedstawiane przez Williama Jamesa w pierwszym rozdziale "Pragmatyzmu" dwa typy umysłowości - twardy i miękki - skłaniają się do uznawania odmiennych form percepcji, innym odmawiając bądź wagi, bądź w ogóle racji bytu. Umysłowość miękka jest wedle jego ujęcia otwarta na doświadczenia religijne oraz badania rozumowe, a twarda nastawiona na sensualizm i przeciwna religii. Ich zwolennicy nie mogą pozostać w zgodzie; tocząc dysputy w istocie nieodwołalnie pogardzają stroną przeciwną. Niezależnie od tego, co w ich mniemaniu konstytuuje wiedzę oraz jakie są istotne składniki doświadczenia, które wpływają zasadniczo na nasze postrzeganie i poznanie świata - jedni i drudzy mówią o wrażeniach, które są ich udziałem. Pragmatyzm biorąc za dobrą monetę zgodę przynajmniej w tej kwestii na niej ogniskuje swoją uwagę i do niej sprowadza swe badania. Teoria strumienia świadomości (pomijając sporadyczne odwołania Jamesa do zagadnień fizjologii mózgu) obiera za swój cel wyłącznie analizę wrażenia, roztropnie nie angażując się w spekulacje odnośnie jego pochodzenia. Zbieżna jest ona w tym punkcie z podejściem empirycznych sceptyków, którzy stawiając tamę dogmatykom (starożytnym fundamentalistom epistemologicznym) także powstrzymywali się od wyrokowania o pochodzeniu doświadczeń.93)

Cała nasza realność - jak pisze James w cytowanym wyżej fragmencie - zawiera się w doświadczeniu. Na realność tę składa się wszystko, co się nam jawi, a wiemy to właśnie dzięki doświadczeniu.94) Całe bogactwo możliwego doświadczenie jest nie do wyobrażenia, bo: primo - nie możemy przewidzieć z całkowitą precyzją naszych przyszłych wrażeń, secundo - nie mamy wglądu we wrażenia innych istot. W związku z tym badający świat filozof bada w istocie i poddaje analizie swoje własne doznania. Nie ma żadnych dobrych reguł przekładu wrażeń na zewnętrzne wobec podmiotu fakty i nie wydaje się być możliwe znalezienie takiego przekładu (jednak pragmatysta-sceptyk nie twierdzi, że taki przekład nie może w przyszłości powstać). Posiadamy wrażenia istniejącego świata, zamieszkujących go ludzi, zawartych w nim przedmiotów i całe miriady innych; doznajemy też wrażenia komunikacji międzyludzkiej - nabieramy przeświadczenia, że jawiące się nam osoby przekazują nam pewne myśli i idee. To wszystko, a także percepcje natury religijnej, estetycznej, etycznej i wszelkie inne zaliczane są do zakresu doświadczenia. Jest to największy ze zbiorów możliwy do przyjęcia przez filozofów zwracających swą uwagę ku analizie epistemicznej - uznanie różnorodności ludzi prowadzi właśnie do zajęcia takiego, nazywanego pluralistycznym, stanowiska.

Proces poznawczy to proces prowadzący do pozyskania nowych wrażeń. w czasie jego trwania mamy do czynienia z wzajemnym oddziaływaniem świata doświadczenia i postrzegającej go jednostki.

3.1.1. Aktywizm poznawczy

Wedle pragmatyzmu podstawą świata są nasze wrażenia. Analiza ich bogactwa oraz różnorodności intryguje wielu filozofów i prowadzi do formułowania przez nich pytań z zakresu teorii poznania.

Człowiek jest nieustannie "bombardowany" nowymi wrażeniami. Ich pochodzenie nie zostało wyjaśnione i jak wskazuje towarzyszący takim próbom wyjaśniania od początku sceptycyzm - najprawdopodobniej nie zostanie.95) Czy każde nowe wrażenie jest elementem poznania? Przy przyjęciu liberalnej teorii epistemologicznej nic nie stoi na przeszkodzie, aby uznać postawione stwierdzenie za prawdziwe. Nowe wrażenia albo pokazują nam rzeczy, które już znamy, albo też niosą informacje na temat nam wcześniej nieznanych. W pierwszym przypadku wartość doświadczenia sprowadza się do utwierdzenia we wcześniejszych przekonaniach, bądź też do sformułowania hipotez;96) w drugim - poszerza nasz obraz świata wprowadzając do niego nowe elementy. Nasz opis świata zostaje zmodyfikowany jednak nie tylko w drugim z wymienionych przypadków - potwierdzenie jakiegokolwiek z naszych przekonań stanowi dodatek do całego ich systemu.97)

Większość ludzi nie ogranicza się jedynie do biernego odbierania wrażeń. Nawet osoby całkowicie sparaliżowane (choćby tylko świadome) ustosunkowują się w jakiś sposób do swoich doświadczeń, myślą o swych doznaniach, zastanawiają się na tym, co im się przydarza i kierują swe myśli w rejony im odpowiadające.98) Elementy realności, z którymi mamy do czynienia, nie narzucają się nam w tak sztywny sposób, iż nie możemy się do nich jakkolwiek odnosić. "Otóż jakiekolwiek sztywne byłyby te składniki rzeczywistości, niemniej jednak w obcowaniu z nimi mamy jakąś swobodę. Weźmy nasze doznania. Że one są, na to niewątpliwie nie mamy wpływu; to jednak, na które zwrócimy uwagę, odnotujemy i położymy nacisk w naszych wnioskach - to zależy od naszych celów, stosownie zaś do tego, czy nacisk położymy na to, czy na co innego, powstają całkowicie odmienne formuły prawdy. Inaczej czytamy te same fakty."99) Każdy opis rzeczywistości jest wyróżnieniem pewnych faktów; ich dobór, a także ujęcie w określone relacje, nazwane przez Peirce'a 'osadem subiektywności' "(...) zanieczyszcza wszelkie badanie, zarówno praktyczne, jak i teoretyczne."100)

Aktywność jednostki jest elementem kluczowym procesu poznania. Bez aktywności nie sposób wyobrazić sobie nie tylko samego procesu, ale myślenia w ogóle. Konsekwencje tej aktywności są jednoznaczne - świat odbierany jest zarazem światem przez nas tworzonym. Każde wyodrębnienie z niego pewnego wątku, zwrócenie uwagi na jawiący się nam aspekt modyfikuje go i nadaje mu sens. "Świat jest z istoty hylé, jest tym, co z niego zrobimy. Nie ma sensu definiowanie go przez to, czym był pierwotnie, bądź przez to, czym jest niezależnie od nas (...); jest tym, co z niego zrobiono. a zatem... świat jest plastyczny."101)

3.1.2. Przyczyny poznania. Cele poznawcze jednostki

Kierowanie uwagi na pewne wrażenia, a pomijanie bądź przywiązywanie mniejszej wagi do innych, związane jest z potrzebami i wyznaczanymi przez jednostkę celami. Znaczenie nadawane przez nią różnym aspektom jej świata oraz interpretacja ich są wyrazem dążenia jednostki do osiągnięcia szczęścia: jak najbardziej sprawnego poruszania się w świecie, pozostawania z nim w harmonii i modyfikowania go wedle swoich upodobań. Ewolucja myśli człowieka, rozumiana zarówno filo- jak i ontogenetycznie, związana jest z dobieraniem takich sposobów działania, które okazują się najbardziej skuteczne. W tym kontekście teorie obierane przez przedstawicieli naszego gatunku mają wartość o tyle, o ile się sprawdzają, czyli pozwalają realizować nam nasze plany i zamierzenia.

W tak przedstawionym ujęciu poznania nie można nigdy mówić o jego bezinteresowności - nasza aktywność na tym polu jest ciągle podporządkowywana naszym dążeniom, pragnieniom oraz potrzebom. Podmiot pragnie uporządkować swój świat - nadać mu sens i poczuć się jego współtwórcą. Im bardziej zda sobie sprawę z subiektywności swojego nastawienia, tym większe ma szanse na odczucie swojej wolności i uniknięcie wypływającego z postawy deterministycznej pesymizmu. "Znaczenie jest (...) określane i tworzone przez personalny potok świadomości. Żadne elementy świata zewnętrznego nie posiadają znaczenia same przez się, znaczenie nie tkwi w rzeczywistości, w świecie obiektywnym. Nie jest ono dane, lecz jest tworzone. Znaczenie jest subiektywnym wytworem naszych jaźni. Jest czymś związanym jedynie z subiektywnością."102)

Nadawanie znaczenia światu nie zależy jednak wyłącznie od woli człowieka. Pojawiające się w jego umyśle wrażenia są od niego w jakiś sposób niezależne, ich plastyczność jest ograniczona. Na sens świata składają się zatem (indywidualne) wrażenia i nasz do nich stosunek. Lecz zdarza się, że wrażenia są ze sobą niekoherentne, a czasami nawet sprzeczne. Ignorowanie pewnych z nich może mieć sens tylko wtedy, gdy sprzeciwiają się im inne, przemawiające do nas silniej, wrażenia. Wrażenia mogą być czasem tak mocne i przejmujące, że nasza świadomość przyjmuje je za konstytutywne dla obrazu świata. W przypadku wiary (nie traktowanej li tylko jako aspekt religii, ale jako forma akceptacji poglądów) zależność przekonania od woli człowieka zachodzi co najwyżej w niewielkim stopniu.

W sferze moralności jednostka może zatem w sposób całkowicie usprawiedliwiony przyjmować, że wyznawany przez nią system wartości nie jest jej tworem, ani też tworem jej społeczności, a pochodzi od istoty boskiej; jeżeli jej wrażenia z przemożną siłą informują ją o takiej właśnie genezie moralności, to nieracjonalnym byłoby uznawanie przez nią, że to ona jest kreatorem wspominanego systemu. Jeżeli konsekwencje przyjęcia przez jednostkę jakiegoś poglądu są przez nią możliwe do zaakceptowania, to jest to pogląd dobry dla niej. W pragmatyzmie Williama Jamesa prawda i dobro zbiegają się w jednym punkcie.103)

Uznawanie prawdy za samoistny cel poszukiwań filozofów i naukowców było podyktowane między innymi panującym w naszej kulturze przez całe stulecia wzorcem niewzruszonego myśliciela rozdzielającego sferę swoich potrzeb od sfery spekulacji. Niezależnie od tego, czy jakaś teoria znajdowała swoje ujście w praktyce, czy pozostawała jedynie spisanym na papierze zestawem hipotez, w czasie jej rozwijania stawała się dla twórcy - wbrew temu, co głoszono - inspiracją do życia, swoistym motorem poruszającym go do działania i dostarczającym satysfakcji z pracy.

3.1.3. Czynniki wpływające na przekonania jednostki

Zanurzony w świecie swoich wrażeń człowiek wyrabia sobie przekonania na dotyczące go sprawy. W każdy jego pogląd angażują się w różnych proporcjach intelekt, wola i uczucia; w przypadku przekonania religijnego rola intelektu i woli jest niewielka, w przypadku badań naukowych pierwszy z wymienionych elementów otrzymuje pierwszoplanową rolę. Na przyjęcie przekonania przez człowieka wpływają między innymi:

Ostateczną przesłanką do przyjęcia poglądu jest zbiór konsekwencji praktycznych, które można z niego wyprowadzić. Jeżeli konsekwencje te są dla podmiotu korzystne, to przekonanie zostaje przyjęte.

Należy zwrócić uwagę na istotne dla analizy epistemologicznej rozróżnienie pomiędzy wrażeniem a opartą na jego podstawie regułą działania. Percepcja wrażeń stanowiących elementarny składnik świadomości ludzkiej uwarunkowana jest wolą człowieka: skierowane w pewnym kierunku zainteresowanie determinuje w bliżej nieokreślony sposób zbiór dostępnych nam doświadczeń. Nasze preferencje powodują, że poszukujemy wrażeń określonego typu i ku naszemu zadowoleniu (w większości przypadków) możemy tak pokierować swoim postępowaniem, aby je odbierać. Eksplorująca świat jednostka czuje, że może wybierać. Jednak świat nie jest przejrzysty - nasze wybory nie determinują jedno-jednoznacznie, z jakimi doświadczeniami się zetkniemy. Pozostają nam mniej lub bardziej uzasadnione przekonania na temat ich pochodzenia i wywołujących je przyczyn, a także na temat rządzących nimi prawidłowości.

W ujęciu sceptycyzmu i pragmatyzmu nasze przekonanie o wrażeniu zawsze jest prawdziwe. To, czego doznajemy, nie da się sfalsyfikować. Wrażenie zapachu kwiatu, radości z widoku przyjaciela czy zadowolenia z powodu rozwiązania matematycznej zagadki po prostu jest i nikt nie jest w stanie go podważyć. W swoim działaniu jednostka opiera się na wrażeniach i jeżeli działanie jest skuteczne, to prawdziwa jest także stanowiąca do niego asumpt maksyma. Jeżeli działanie zakończyło się porażką to znaczy, że pojawiło się nowe wrażenie stojące w opozycji do poprzedniego.104) Oba przeświadczenia o wrażeniach są niewątpliwie prawdziwe; to zasada, na której opierało się działanie, okazała się fałszywa. Człowiek nie jest w stanie arbitralnie korygować swoich wrażeń - z korzyścią dla niego jednak wpływające na siebie nawzajem przekonania oraz efekty działania pozwalają sprawniej radzić sobie ze światem. "Każda idea, która pomaga nam radzić sobie, już to praktycznie, już intelektualnie z pewną realnością, bądź czymś jej przynależnym, która nie udaremnia naszego postępu, która faktycznie pasuje i przystosowuje nasze życie do całego układu tej realności, zgadza się dostatecznie by spełnić ten wymóg. Jest prawdą o tej realności."105)

Na przekonania jednostki mają zatem wpływ jej wrażenia oraz wyniki podejmowanych przez nią działań. Tylko człowiek podejmujący działanie jest w stanie określić, czy kończy się ono sukcesem - po pierwsze musi zdefiniować, jaki okres od momentu podjęcia swoich poczynań uzna za odpowiedni do ich oceny, po drugie - jakie przyjmie kryteria wartościowania. Osobnym zagadnieniem jest kwestia, czy wypracowana przez jednostkę zasada działania ma być stosowana do większej liczby przypadków, innymi słowy - czy ma stać się dla niej prawem ogólnym. Takie prawo, którym jednostka kieruje się w swoim działaniu, nie może mieć waloru bezwzględnej prawdziwości w rozumieniu korespondencyjnej teorii prawdy. w pragmatyzmie idącym o krok dalej niż sceptycyzm i formułującym pozytywny program epistemologiczny prawda jest nieodłącznie związana z konkretnym podmiotem - może on nabierać pewności jedynie odnośnie swoich prawd. "Zaprzeczenie (...) jakiemukolwiek kontrastowi pomiędzy tak zwaną 'absolutną pewnością' a 'praktyczną pewnością' jest zasadnicze dla przypadku pragmatycznej teorii racjonalnej akceptacji (...)"106) Pragmatyzm uznaje tylko jedną pewność odnośnie maksymy działania - pewność praktyczną, która jest przejawianą przez podmiot wolą działania w określony sposób i weryfikowalnym przekonaniem, że działanie to przyniesie korzyść. Pewność taka zawiera się w wiedzy jednostki na temat rzeczywistości. Uwaga sceptyka, że pewność może być uzasadniona tylko w tych przypadkach, gdzie nie istnieje możliwość pomyłki, odnosi się do odrzucanego przez pragmatyzm pojęcia 'prawdy absolutnej'. Prawda taka, istniejąca niezależnie od podmiotu, nie ma zastosowania w jej życiu. Sceptyk i pragmatysta zgodnie z ujęciem zdroworozsądkowym twierdzą, że gdy ludzie używają słowa 'pewność', to mają na myśli pewność roboczą, praktyczną, subiektywną, różniącą się od pewności absolutnej, obiektywnej, zwanej też filozoficzną, wymaganej przez stulecia jako warunek wiedzy.107)

3.2. Hierarchia różnych typów doświadczeń

"Nazwą, jakiej James najchętniej używał dla określenia swojej filozofii, był 'empiryzm radykalny'. James świadomie nawiązywał do całej starej tradycji empiryzmu brytyjskiego, a przede wszystkim do zawartej w niej krytyki postawy nieempirystycznej. W doświadczeniu widział pewne i jedyne źródło wiedzy oraz podstawowe kryterium jej prawdziwości. (...) Uznając niezbędność doświadczenia, James zasadniczo przeciwstawiał się jednak sposobowi pojmowania doświadczenia, ukształtowanemu w ramach tradycyjnego empiryzmu."108) W obrębie różnorodnych kierunków filozoficznych i prądów religijnych wchodzących ze sobą w kontakt w obrębie kultury europejskiej oraz śródziemnomorskiej nie dochodziło do zgody co do tego, jakiego rodzaju doświadczenia należy czynić uprzywilejowanymi. Empiryzm ze swoim podejściem sensualistycznym stawiał na pierwszym miejscu doświadczenie zmysłowe, racjonalizm - dostępne czystemu umysłowi pobudzenia, światopogląd religijny - poruszające bardziej serce, niż rozum, prawdy wiary. Sceptycyzm wspierając się wypracowanymi przez siebie aporiami wykazywał na słabość takiego podziału; to, wedle czego ludzi sądzili o przedmiotach, ideach i bogach, pochodziło z ich doznań. Doznania te nie mogły jednak zostać zweryfikowane w obrębie ujęcia korespondencyjnego, a więc nie można było wskazać różnicy w ich pochodzeniu i nie było zatem wiarygodnej podstawy do ich różnicowania pod względem wiarygodności. Nie oznaczało to oczywiście, że różne rodzaje rzeczywistości ujmowane przez te kierunki nie istnieją; sceptyk zawieszał osąd odnośnie ich realnej egzystencji i wiódł spokojne życie opierając się na fenomenach.109)

Pragmatysta tak jak sceptyk dostrzega, że wyrokowanie o domniemanej rzeczywistości jako takiej jest pustą spekulacją. Zasada Peirce'a wyraźnie wskazuje, że zajmowanie się genezą doświadczeń nie jest zadaniem epistemologii (przyjęcie dowolnej z tez tłumaczących ich pochodzenie ma takie same konsekwencje dla życia praktycznego110) ).

3.2.1. Warstwy doświadczenia (hierarchia pionowa)

William James w swoim dziele pod tytułem "Pragmatyzm" wyróżnia trzy warstwy składające się na ludzkie doświadczenie. Są one ułożone hierarchicznie od najbardziej podstawowej sfery wrażeń do regulującej przyjmowanie przekonań sfery prawd uprzednich.

  1. Strumień doznań

    "Doznania są nam narzucone, napływają nie wiedzieć jak i skąd. Nasz wpływ na ich naturę, ład i liczbę jest tak mizerny, że prawie żaden.
    One nie są prawdziwe, ani fałszywe; one po prostu ."111) Doznania te albo wrażenia stanowią najbardziej pierwotne elementy doświadczenia. Nie sposób ich jednak wyraźnie od siebie oddzielić, jak chcieli to uczynić zwolennicy atomistycznej teorii percepcji. Każde wrażenie zakorzenione jest w jakimś kontekście; wpływa on za każdym razem na charakter i bogactwo doznania, a także na to, jak zostanie ono później przez jednostkę zinterpretowane. "Czyste wrażenie jest abstrakcją."112) - pisał James przekonany, że żadnego elementu strumienia doznań nie można rozpatrywać osobno.

Na swoje doznania można wpływać w bardzo ograniczonym stopniu - wprawdzie człowiek wypracował sobie różne sposoby wywoływania wrażeń, ale nie ich doznawania. Mogę wprowadzić się w stan zadowolenia zjadając trochę miodu: wywołuję w swoich ustach wrażenie słodyczy - gdy trwa, zmodyfikować je jest bardzo trudno. Połknięcie gorzkiej pigułki zniweczy moje zadowolenie, nie zmieni jednakowoż faktu, że doznawałem przed chwilą słodyczy - wrażenie goryczy jest nowym wrażeniem.

Wrażenia są określane przez tak wiele czynników, że doznawanie przez dwoje ludzi dokładnie tego samego jest trudne do wyobrażenia. "(...) te same rzeczy nie narzucają tych samych wyobrażeń doraźnych z powodu rozmaitości żywych stworzeń."113)

  1. Relacje między doznaniami

Drugą warstwą doświadczenia wyróżnioną przez Jamesa są związki zachodzące pomiędzy wrażeniami. Fakt łączenia się pewnych doznań w większe całości, wypieranie jednych przez drugie oraz inne relacje zachodzące między nimi można ująć w dwie zasadnicze grupy:

    1. relacje zmienne i przygodne, jak stosunki czasu i miejsca,

    2. relacje stałe - podobieństwa i różnicy.

Relacje stałe są nazywane tak ze względu na to, że istnieją niezależnie od zmieniających się okoliczności czasoprzestrzennych. Postrzegający podmiot w procesie łączenia przedmiotów może (choć nie musi) abstrahować od wspomnianych okoliczności i dokonywać go bez zastanawiania się kiedy i gdzie przedmioty mu się jawiły. Relacje przygodne związane są ze współwystępowaniem bądź niewystępowaniem razem przedmiotów, w zależności od tego, czy rozpatruje się ich podobieństwo czy odmienność.

Ta warstwa doświadczenia także konstytuuje fakty i podobnie jak opisana poprzednio jest specyficzna dla każdego podmiotu. Jednak na kształt relacji między doznaniami mamy większy wpływ niż na same doznania. Relacje zależne są od naszych preferencji, które możemy kształtować - zależą one także od uwarunkowań społecznych, historycznych oraz kulturowych podatnych na ocenę jednostki.

  1. Prawdy uprzednie

Ostatnią z warstw jest pokład doświadczeń uprzednich, tak istotny w naszym stosunku do pojawiających się doznań. To, czego doznawaliśmy w naszej przeszłości, wpływa na postrzeżenia obecne: poprzednie doznania, wyrobione nawyki i preferencje, nawiązane relacje, wspomnienia miejsc i zdarzeń stanowią podłoże, wspominany kontekst, na którym pojawiają się nowe wrażenia. Doświadczenia przeszłości są tak samo różnorodne jak ludzie i tak samo realne dla nich, jak światy, w których żyją. "Jak długo jakikolwiek obiekt lub aspekt dowolnego z tych światów wydaje się dla nas 'interesujący i ważny', tak długo jest on dla nas praktycznie rzeczywisty: 'W tym rozumieniu, cokolwiek nas emocjonuje i pobudza nasze zainteresowanie jest realne.'"114)

Doznania konstytuują obraz świata, który stanowi podstawę naszych teorii. Teorie te zwykle podatne są na zmiany, dla których inspiracją mogą stawać się nowe fakty. Dzięki temu możemy modyfikować nasze zachowanie w zależności od zmieniających się okoliczności: pojawiające się wrażenia - jeżeli tylko są wystarczająco mocne i dane jest im zjawić się w odpowiednim dla zmiany kontekście - rewolucjonizują bądź tylko poddają procesowi ewolucji nasze poglądy. Sceptyczne nastawienie do teorii, traktowanie jej jako maksymy praktycznej, a nie wiecznego i powszechnego prawa, służy racjonalnemu postępowaniu.


3.2.2. Typy doświadczeń (a-hierarchia pozioma)

"Doświadczenie skłonni jesteśmy ujmować jako strumień prywatnych przeżyć, wiadomych jedynie przeżywającemu podmiotowi, a w najlepszym razie - luźno związanych z jakimikolwiek zdarzeniami występującymi w świecie zewnętrznym czy w doświadczeniu innych. Strumień ów to treść świadomego życia człowieka. Takie ujęcie prowadzi do całkowitego oddzielenia umysłu od świata, a pomimo wielkich wysiłków filozofii przepaść pomiędzy nimi, gdy raz już powstanie, okazuje się niemożliwa do zasypania: równie naturalnie kończy się bądź idealizmem bądź sceptycyzmem."115) Akcentowane tu rozdzielenie umysłu i świata jest jedynie możliwością - świat może być odmienny od naszych postrzeżeń, lecz nie ma takiej konieczności. Człowiek ma do czynienia jedynie ze swoimi wrażeniami, a one nie informują go jednoznacznie, czy świat istnieje niezależnie od niego, czy jest li tylko jego imaginacją. Skoro doświadczenie nie da się oddzielić od świata czy jego obrazu (rozróżnienie to w pragmatyzmie jest nieistotne), a to, z czym mamy wyłącznie do czynienia - na mocy definicji - to właśnie doświadczenie, to parafrazując Ludwiga Wittgensteina można powiedzieć: "Granice mojego świata są granicami mojego doświadczenia".

Na mocy przyjętego założenia, że wszyscy ludzie są podmiotami doznającymi i doświadczającymi, należy uznać zasadniczą niemożliwość określenia uprzywilejowanych typów doświadczeń. Próba zbudowania takiej hierarchii rozbija się o to, że jej twórcą byłby także jakiś doświadczający człowiek. Pojawia się tu powszechnie znany paradoks wyznaczenia specjalistów - jeżeli pragnę w jakiejś dziedzinie określić pewne fakty i zależności, to odwołuję się do osób uznawanych w niej za autorytety. Ale żeby posiadać wiedzę na temat, kto jest autorytetem w danej dziedzinie, powinienem sam być takim specjalistą. Jednakże paradoks ten znoszony jest w większości przypadków przez charakterystyczne dla większości ludzi podejście pragmatyczne - specjalistą okazuje się ten, kto osiąga najlepsze dla danej dziedziny wyniki.

Podejście to traci jednak rację bytu w analizie zagadnień hierarchii doświadczeń. Któż bowiem osiąga najlepsze wyniki w swoim życiu? Czy ten, kto kieruje się światopoglądem religijnym? A może inny, uznający za kryterium postępowania zdrowy rozsądek, podejście naukowe czy też filozofię? W dziedzinie życia nie da się wyznaczyć specjalistów, ponieważ każde życie jest tak indywidualne i realizuje tak odmienne cele, że podawanie na nie recepty byłoby szaleństwem. I rzecz nie sprowadza się jedynie do metod selekcji doświadczeń, tak jak zalecane jest to czasami przez teoretyków skutecznego działania. Cele stawiane sobie przez jednostki, metody ich realizacji i - przede wszystkim - doświadczenia, na których poprzednie są nadbudowane, różnicują ludzi w sposób zasadniczy.

Pragmatyzm nie jest skłonny a priori do faworyzowania jakichkolwiek doświadczeń. Stojące w opozycji do niego nurty filozoficzne zawsze preferowały określony rodzaj doświadczenia, ograniczając w ten sposób człowieka do pewnej tylko sfery jego percepcji. Inne sfery były uznawane za nieistotne, sztuczne, nieprawdziwe, czasami za śmieszne, a czasami za groźne i szkodliwe. William James dla ukazania pryncypiów metody pragmatycznej, które znajdują zastosowanie także w omawianym zagadnieniu, użył metafory jednego z włoskich pragmatystów: "Tak, wobec racjonalizmu - racjonalizmu jako uroszczenia i jako metody - pragmatyzm jest wrogi i walczy z nim wszystkimi dostępnymi środkami. Przynajmniej w punkcie wyjścia nie opowiada się po stronie żadnych szczegółowych wyników. Poza metodą, nie ma żadnych dogmatów i żadnych doktryn nie broni. Jak celnie rzecz ujął młody pragmatysta włoski Papini, rozciąga się miedzy naszymi teoriami jak korytarz w hotelu. Odchodzą od niego wejścia do niezliczonych pokoi. W jednym znajdziecie człowieka piszącego dzieło o estetyce, w następnym kogoś klęczącego i pogrążonego w modlitwie o wiarę i siłę, w trzecim chemik bada własności jakiegoś ciała. W czwartym rozwija się system idealistycznej metafizyki, w piątym dowodzi niemożliwości metafizyki. Korytarz wszakże należy do wszystkich i każdy musi z niego skorzystać, jeśli chce w praktycznie dogodny sposób dostać się bądź wydostać ze swojego pokoju.

Metoda pragmatyczna zatem nie oznacza, jak dotąd, żadnych szczegółowych wyników, lecz jedynie pewne nakierowanie uwagi. To postawa odwrócenia od rzeczy pierwszych, od zasad, "kategorii", rzekomych konieczności, i nakierowania na rzeczy ostatnie, rezultaty, konsekwencje, fakty."116)

Miarą wagi doświadczenia jest będący jego podmiotem człowiek. Absolutyzowanie doświadczenia konkretnego typu jest ewidentnym nadużyciem epistemologicznym, bo w samym doświadczeniu nie ma zawartych przesłanek informujących o jego uprzywilejowanej roli dla wszystkich ludzi. To, co jawi się nadzwyczaj jasno i przejrzyście jednemu, dla drugiego stanowić może rzecz nie do pojęcia. Oczywistość jest zawsze oczywistością dla kogoś.

3.2.2.1. Pochodzenie doświadczeń

Brak uniwersalnej hierarchii doświadczeń nie stanowi przeszkody dla jednostki do tworzenia takowej na swój użytek. Większość ludzi kategoryzuje swoje doświadczenia i nadaje im odpowiednie (w ich rozumieniu) priorytety.117) Posiadają oni wytłumaczenie dla genezy różnych typów doświadczenia i chętnie posługują się nim w argumentacji na temat ich wzajemnych relacji. Należy jednak pamiętać, że analizując zagadnienie pochodzenia doświadczeń człowiek także porusza się w granicach własnego doświadczenia. Przyjęcie dowolnej hipotezy na temat tego, czy coś i jeżeli tak, to co, stoi za naszymi doświadczeniami, ma sens o tyle, o ile pomaga nam sprawniej myśleć i działać. Powszechne przekonanie ludzi o istnieniu niezależnego od nich fizycznego świata świadczy pozytywnie o skuteczności tego poglądu - dzięki niemu można znajdować dobre wytłumaczenie dla swoich doznań i postępować tak, aby odczuwać zadowolenie płynące z możliwości manipulacji przedmiotami. W ujęciu tym nie ma znaczenia fakt, czy przedmioty fizyczne istnieją rzeczywiście.118) Wiedza taka, jak wykazywali to sceptycy, jest niemożliwa do osiągnięcia, a jak dodawał James - zupełnie nam niepotrzebna.

Skuteczność, o której była mowa, nie przesądza o wartości poglądu jako takiego (ponieważ nie można mówić o użyteczności poglądu jako takiego, w oderwaniu od całego kontekstu jednostkowego doświadczenia). Można tylko zaobserwować, że - statystycznie rzecz biorąc - większość ludzi uznaje istnienie świata fizycznego i w swoim postępowaniu kieruje się opartymi na takim przeświadczeniu wytycznymi. Jeżeli ktoś potrafi lepiej myśleć i skuteczniej działać w oparciu o tezy przeciwne, tym lepiej dla niego.

W ujęciu pragmatyzmu każda dająca zadowalające rezultaty teoria jest dobra. Na akceptację żywionych przez nas przeświadczeń - niezależnie od tego, czy zaliczymy je do sfery religii, nauki czy filozofii - wpływa fakt jak 'pracują' one w naszym życiu. Osoba wierząca czuje w głębi swego serca nakaz wiary oraz chęć służenia Bogu i działanie zgodne z tymi pryncypiami jest w jej mniemaniu najbardziej skuteczne. Oczywiście w ramach wiary nie ma miejsca na chłodną, podobną paskalowskiej, spekulację; osoba ta czuje, że tak należy postępować i choć zdaje sobie sprawę, że nagrodą za jej wysiłki może być Królestwo Niebieskie, nie to stanowi główny motor jej działania. Postępując zgodnie z bliskimi swego sercu regułami staje po właściwej w jej ujęciu stronie i zdąża do celu, który stanowi konsekwencję jej działania. Jej doświadczenia pouczają ją, że obrana metoda postępowania zbliża ją do realizacji uznanych przez nią zasad.

Doświadczenia prowadzą jednostkę do działania oraz formułowania poglądów. Domniemane pochodzenie doświadczeń nie przesądza o jego treści - można doznawać ekstatycznych wzruszeń będąc ateistą i chłodno kalkulować będąc człowiekiem religijnym. "Dla wielu ludzi 'nauka' skutecznie zajmuje miejsce religii i ludzie ci czczą 'prawa przyrody' jako fakty obiektywne."119) Bramy naszego prywatnego świata doświadczenia są zawarte - nikt oprócz nas samych nie ma do niego wglądu, a i my tylko snujemy domysły, co się za nimi kryje. Spekulacje takie, choć ich wyniki nie są przydatne w działaniu, stanowią jednak rozrywkę dla znaczącej części filozofów.

3.3. Doświadczenie jednostki a jej obraz świata

Doświadczenie człowieka jest jego przewodnikiem w świecie. To dzięki niemu możemy się w nim poruszać, mamy materiał do konstruowania hipotez i jednocześnie płaszczyznę ich weryfikacji. I skoro doświadczenie to zarówno dostarcza nam danych zmysłowych, jak i wpływa na podejmowane przez nas działania, tym samym staje się wszystkim, z czym mamy do czynienia - całym naszym uniwersum. Przy analizie zagadnienia tożsamości świata i jego obrazu można idąc drogą subiektywistycznego pluralizmu obrać jeden z dwóch kierunków:

  1. Można przyjąć, że świat jest jeden, a poszczególne jednostki interpretują go na swój sposób. Wtedy świat i jego obraz nie są ze sobą tożsame; każdy ma do czynienia ze swoim własnym, subiektywnym oglądem świata.

  2. Można także przyjąć, że każdy człowiek żyje we własnym świecie i albo postrzega go całkowicie wiernie, albo interpretuje tworząc swój własny obraz związanego z nim świata.

Rozróżnienie powyższe jest jednak nieistotne z dwóch powodów:

Nie pojawiają się zatem żadne przeciwwskazania, aby dla wygody używać zamiennie słów przypisanych do omawianych pojęć.

---------------------------------------------

Każde doznanie wzbogaca świat naszego doświadczenia i w ten sposób modyfikuje go. Jednak poznający człowiek nie zajmuje pozycji pasywnej w swoim doświadczeniu - dochodząc do pewnych przekonań, modyfikując swoje poglądy i formułując hipotezy także wpływa na kształt i zawartość swojego świata. Świat nie jest ujęty w sztywne ramy, lecz zmienia się nieustannie dopóki jesteśmy go świadomi. Nie tylko czyny, lecz także nastawienia wyodrębniające i selekcjonujące pewne porcje danych mają na niego istotny wpływ. "To my (...) wyodrębniamy rzeczy w strumieniu rzeczywistości zmysłowej stosownie do naszej woli. To my stwarzamy podmioty naszych sądów prawdziwych, jak i fałszywych."121)

3.4. Sceptyczne aspekty pragmatycznego empiryzmu

Empiryzm jest nurtem filozoficznym pragnącym na stale powiązać wiedzę i doświadczenie. W empiryzmie tradycyjnym "przez doświadczenie rozumie się albo zmysłowe treści świadomości, albo to wszystko, czego wyrazem są określonego typu zdania, mianowicie te, o których prawdziwości można się przekonać przez obserwację zmysłową."122) Stanowisko Williama Jamesa - empiryzm radykalny - czerpie swoją nazwę z poszerzenia podanej definicji doświadczenia. Do klasy doświadczeń zalicza on jakiekolwiek pobudzenia człowieka, a więc doświadczenia religijne, mistyczne, racjonalistyczne poznanie a priori, wiedzę wrodzoną - słowem wszystko, co empiryzm tradycyjny uznawał za niewiarygodne bądź niewłaściwie interpretowane. "Otóż pragmatyzmowi, jakkolwiek bardzo oddany jest faktom, tego rodzaju materialistyczna predylekcja, jaka rządzi działaniami zwykłego empiryzmu, jest najzupełniej obca. Co więcej, pragmatyzm nie ma żadnych zastrzeżeń przeciwko myśleniu abstrakcyjnemu, póki tylko służą wam do obcowania z rzeczami konkretnymi i póki rzeczywiście dokądś was prowadzą. Skoro nie obchodzą go żadne inne wnioski jak tylko te będące owocem wspólnej pracy naszych umysłów i naszych doświadczeń, to i nie żywi żadnych apriorycznych uprzedzeń wobec teologii."123)

Pragmatyczny i sceptyczny nurt empiryzmu są zgodne co do tego, że w naszym doświadczeniu mamy do czynienia z fenomenami. Orzeczenie takie nie oznacza zgodności z wyrokowaniem o pochodzeniu doświadczeń - oba kierunki myśli zawieszają swój osąd odnośnie stojącego poza doznaniami świata.124) W jednym i drugim przypadku za tego rodzaju nastawieniem kryje się afirmacja działania praktycznego i chęć usunięcia pustych, nie prowadzących do niczego konstruktywnego spekulacji zaprzątających umysły nie tylko filozofów. Sceptycyzm tak jak pragmatyzm nie odrzuca żadnych form poznania - o ile służą nam osiągnięciu spokoju i skutecznemu działaniu.125)

Oba omawiane kierunki uznają rolę zdrowego rozsądku i przyjętych uprzednio praw w odniesieniu do życia praktycznego. James podkreśla, że w większości sytuacji dotyczących spraw dla człowieka podstawowych zdrowy rozsądek jest wystarczającym dla niego kierownikiem, a spekulacje filozoficzne bądź naukowe potrzebne są mu w zdecydowanie mniejszej liczbie specyficznych przypadków. Sceptyk ujmuje to w ten sposób: "Oto idziemy za pewnym rozumowaniem, które zgodnie z tym, co się wydaje, zaleca nam życie według ojczystych obyczajów i praw, według przewodnich dążności i własnych doznań."126) Życie według ojczystych praw i obyczajów jest odwołaniem się do wartości tradycyjnych bez absolutyzowania ich jednakże oraz nadawania im wyróżnionej pozycji w hierarchii doświadczeń wpływających na przekonania. Ich rola w światopoglądzie sceptyckim nie zostaje jednak w żaden sposób pomijana.

Za przyjęciem pewnego przekonania mogą przemawiać najróżniejsze powody - dla jednego człowieka jest to wygoda, dla innego pragnienie jak najmniejszej modyfikacji uprzednich poglądów, dla trzeciego wreszcie zgodność z uznawanymi autorytetami. Podczas rozważania, do którego poglądu się przychylić i jakie działanie zaakceptować sceptycy kierowali się przede wszystkim zasadami probabilistyki. Probabilizm to pogląd głoszący, że racjonalne przekonanie może być mierzone wartościami z zakresu od zera do jednego. Przekonania o wartości 0 i 1 były przez sceptyków (a są przez współczesnych naukowców) odrzucane, ponieważ stawiałyby ich na pozycji dogmatycznej - uniemożliwiały usprawnienie swojego zestawu poglądów i w ten sposób przystosowywanie się do zmieniającej sytuacji. Aby uniknąć popadania w pozytywny i negatywny dogmatyzm sceptyk wyrabia sobie przeświadczenie na temat określonego stanu rzeczy badając odpowiednie zależności statystyczne. Według Carnapa i Hintikki127) przed badaniem naukowym określamy prawdopodobieństwo zajścia zdarzenia; prawdopodobieństwo to nazwijmy p (jeżeli nie mamy danych dotyczących przypadków zachodzenia omawianego zdarzenia wcześniej, to ustalamy jego prawdopodobieństwo początkowe na 0,5). Po badaniu (analizie) przyjmujemy średnią z p (prawdopodobieństwa sprzed badania) i p' - prawdopodobieństwa zajścia zdarzenia otrzymanego w trakcie eksperymentu. Eksperymenty takie przeprowadza się, ponieważ zbieżni co do metody ze sceptykami naukowcy nie stosują w swoich badaniach zasad indukcji. Przyjęcie a priori, że prawdopodobieństwo zajścia rozpatrywanego zdarzenia jest równe zero albo jeden wyklucza potrzebę badania. Prawdopodobieństwo sprzed badania będące liczbą całkowitą przyjęte przez empirystę oznacza, że do tej pory zdarzenie zawsze zachodziło lub też nie zdarzyło się nigdy. Empiryczny sceptyk może zatem powiedzieć: Jakieś zdarzenie prawdopodobnie zajdzie.128) Prawdopodobieństwo to jest subiektywne, ponieważ odnosi się do indywidualnych celów jednostek, a uwarunkowane jest doświadczeniami występującymi w pewnym kontekście.

Zwolennik poglądów Jamesa akceptuje taką metodę postępowania, znajdującą zastosowanie zarówno w nauce, jak i w życiu codziennym, lecz wzbogaca ją o dodatkowy składnik.129) Tym nie wyrażonym explicite w rozumowaniu sceptyckim elementem wpływającym na działanie jest jego użyteczność, która wraz z prawdopodobieństwem zajścia oczekiwanego zdarzenia konstytuuje jego wartość. Kierowanie się tylko prawdopodobieństwem jest niewystarczające i nie potrafi dać odpowiedzi na pytanie: "Jakim kryterium posługujemy się, aby zakończyć poszukiwania i zdecydować, że obecnie posiadane świadectwo jest uzasadnioną podstawą akceptacji?"130). W doświadczeniu zwykle nie stykamy się z sytuacją, gdy wynik badania informuje nas o szansie zajścia zdarzenia równej jeden. Gdy mniejsze od tej wartości prawdopodobieństwo rośnie utwierdzamy się w przekonaniu, że zdarzenie będzie zachodzić; kiedy jednak przeświadczenie takie staje się pewnością i co powoduje, że kończymy nasze poszukiwanie? Dla jednej osoby prawdopodobieństwo zajścia zdarzenia większe niż pięćdziesiąt procent jest wystarczające do tymczasowego uznania go za prawdziwe, dla innej prawdopodobieństwo osiemdziesięcioprocentowe nie wystarcza do zakończenia badań. Uznanie twierdzenia głoszącego, że znaczenie przywiązywane przez jednostkę do interesującej ją sprawy determinuje różnicę w uwadze, którą poświęca ona obiektowi swojego zainteresowania, jest rozwiązaniem omawianego powyżej problemu prezentowanym przez podejście pragmatyczne. Trudno nie zgodzić się z tym, że ludzie traktują z większą uwagą sprawy dla nich bardziej istotne. Podobnie sytuacja ma się w przypadku orzekania o prawdziwości jakiegoś twierdzenia: czasem wystarczy chwila, a czasami potrzebne długie badanie, aby zaakceptować jego roboczą wersję.131) Koszt poniesiony podczas badania wpływa na stopień naszego w nie zaangażowania.

Na oczekiwaną użyteczność zajścia zdarzenia, którą kierują się ludzie w swoim postępowaniu, składa się prawdopodobieństwo zajścia tego zdarzenia oraz jego użyteczność. Prowadzi to do sformułowania pragmatycznego warunku akceptacji dla sądów:

"Osoba X prawomocnie uznaje zdanie p będące w związku ze świadectwem e za prawdziwe tylko wtedy, gdy oczekiwany koszt uzyskania dodatkowego, odnoszącego się do sprawy świadectwa e' jest większy, niż oczekiwany koszt działania na podstawie p, który miałby miejsce, gdyby okazało się później, że p jest fałszywe."132)

Różniące się zasadniczo od klasycznego podejście do zagadnienia prawdy oraz uwzględnienie istotnej roli prawdopodobieństwa w doborze zasad działania jest istotnym wkładem sceptycyzmu w pragmatyczną teorię akceptacji. Teoria ta posiada cechy typowego dla zetetyków subiektywizmu - pewność i uzx`asadnienie dla przekonania mają wartość dla konkretnej jednostki. Uzyskuje je ona wyłącznie dzięki swoim doświadczeniom; autorytety, wpływ otoczenia naturalnego, presja wywierana przez społeczność - wszystko to zawiera się w tym doświadczeniu i do niego przynależy. Ocena epistemiczna będąca pochodną własnych wrażeń i związanych z nimi przemyśleń nie posiada waloru powszechności z tego względu właśnie, że musi odnosić się do konkretnego życia. Kto stara się odnieść ją do czegoś więcej abstrahując od swojego doświadczenia jest skazany na niepowodzenie - brak weryfikowalności dla swoich sądów.

4. Rola wiary

"(...) jeśli (...) powiem wam, że napisałem książkę o doświadczeniu religijnym człowieka, którą powszechnie w zasadzie uważa się za głos na rzecz realności Boga, to uwolnicie mój pragmatyzm od zarzutu, że jest systemem ateistycznym. Sam, na własny rachunek stanowczo nie wierzę, że nasze ludzkie doświadczenie jest najwyższą istniejącą we wszechświecie formą doświadczenia. Wierzę raczej, że w stosunku do całości zajmujemy taką samą w zasadzie pozycję, jaką w stosunku do całości życia ludzkiego mają nasi psi i koci przyjaciele. Mieszkają w naszych bawialniach i bibliotekach. Uczestniczą w zdarzeniach, których znaczenia nawet nie podejrzewają. Żyją na stycznych do krzywych historii, których początki, końce i kształty leżą poza granicami ich pojmowania. Tak też my żyjemy na stycznych do rozleglejszego życia rzeczy. Tak samo jednak jak wiele psich i kocich ideałów zbiega się z naszymi ideałami, czego psy i koty są na co dzień żywym dowodem, tak też i my, na karb dowodów składanych przez doświadczenie religijne, możemy wierzyć, że istnieją wyższe moce i że pracują na rzecz zbawienia świata wedle podobnych do naszych idealnych zamysłów."133) Jak widać w cytowanym fragmencie William James daleki był o usuwania wiary i religii z obrębu ludzkiego życia. Znaczenie pierwszej dla konkretnej jednostki i rolę drugiej w społeczności trudno uznać za nieistotne. Doświadczenie religijne gra poważną rolę w życiu wielu ludzi - jest przez nie często uznawane za ważny, a nawet najważniejszy jego element. Jeżeli wyznacza sens istnienia jednostki i nadaje mu znaczenie, to jego usuniecie ma dla człowieka jak najbardziej praktyczne konsekwencje. Ten właśnie aspekt życia duchowego wydaje się być interesującym dla pragmatycznych analiz.

4.1. Doświadczenie religijne i mistyczne

Elementem konstytuującym doświadczenie religijne i mistyczne jest uczucie.134) Uczucie to przejawia się na wiele sposobów, a ich cechą wspólną - jak podkreśla to James w książce pod tytułem "Doświadczenie religijne" - jest zawsze szacunek dla podmiotu i/lub przedmiotu kultu. Pisze on tam: "Mianem rzeczy boskich oznaczać będziemy tę rzeczywistość pierwotną, wobec której jednostka czuje się zmuszona do przyjęcia postawy uroczystej i poważnej, wolnej od klątw i żartów."135) Postawę taką zajmują zarówno osoby wierzące w bóstwa spersonifikowane (jest tak np. w chrześcijaństwie, islamie, judaizmie), nie uznające osobowego Boga (np. wyznawcy buddyzmu oraz emersonizmu) oraz doświadczające nie związanych z jakimkolwiek systemem religijnym doznań mistycznych. Doświadczenia takie przyjmowane są przez odbierające je osoby jako najbardziej osobiste i prywatne; dlatego właśnie mają taki wpływ na ich postawy życiowe oraz działania, wykraczające daleko poza krąg zagadnień moralnych.

William James jest konsekwentny w swoim podejściu pragmatycznym także w odniesieniu do religii i związanych z nią pobudzeń. W cytowanej książce twierdzi, że nie jest istotna kondycja psychiczna głoszącego dowolny, w tym także religijny, pogląd - liczy się jedynie wartość praktyczna tegoż poglądu.136) Uznanie bądź odrzucenie zależności stanów świadomości od warunków cielesnych jest nieistotne w odniesieniu do wagi danego przekonania. Dowodem na poparcie jakiegoś wierzenia nie jest bowiem jego pochodzenie, lecz sposób działania w ogóle.

4.2. Nadanie sensu egzystencji

Człowiek nie wyznaczający sobie celów do realizacji, nie doprowadzający wyznaczonych do określonego przez nie końca, nie czerpiący satysfakcji z już osiągniętych jest człowiekiem nieszczęśliwym. Życie bez jakichkolwiek ideałów jest niemalże bezrozumną wegetacją; pragnienie ich posiadania - pragnieniem chyba każdego człowieka. Wiara, a także wypływająca z niej religia (przejawiająca się zarówno w wymiarze osobistym, jak i instytucjonalnym), dostarcza owych idei i jeżeli nie czyni życia człowieka szczęśliwym, to przynajmniej znośnym. "Podobnie jak miłość, gniew, nienawiść, ambicja, zazdrość, podobnie jak każdy inny instynktowny zapał i pobudka - nadaje ona pewien czar, którego racjonalnie lub logicznie z niczego innego wyprowadzić nie można."137) Już ze względu na to należy uznawać wiarę za wartościową dla tych, którym dostarcza ona takich doświadczeń.

Z wiarą związany jest pewien niepodważalny stopień pewności, którego próżno by szukać w innych dziedzinach życia ludzkiego. Pewność można osiągać także na drodze rozumowania (przyjmując pewne aksjomaty i reguły dowodzenia, a później wyciągając wnioski), ale kroczący tą ścieżką wędrowiec spotyka o wiele więcej przeszkód. Zapory stawiane mu przez sceptycyzm są arcytrudne do podważenia, świadomość faktu, że w każdą spekulację wkrada się uczucie i wiara nie wpływa dodatnio na samopoczucie "wyznawców rozumu".138) Człowiek potrzebuje dla swoich działań uzasadnienia - prawda uzyskiwana na drodze wiary i stanów mistycznych ma tą przewagę, że odwołuje się bezpośrednio do emocjonalnych elementów naszych jaźni. Oczywiście tego rodzaju probierz nie wyklucza weryfikacji doświadczalnej. W przypadku wiary weryfikacja przekonania o istnieniu świata ponadzmysłowego następuje natychmiast139), chociaż osoba niewierząca formułowałaby raczej hipotezę, że ostateczna weryfikacja następuje po śmierci człowieka. Stawiałoby to pozornie osoby wierzące w gorszej sytuacji niż ateistycznych empirystów, gdyby nie fakt, że ci drudzy też tu - na ziemi - nie mają także ostatecznych kryteriów sprawdzania poprawności swoich sądów. Jedynym godnym uznania przez jednych i drugich narzędziem weryfikacji jest sposób działania pewnego przekonania tożsamy z jego konsekwencjami w długim biegu doświadczenia.140) Myśliciel abstrahujący od płaszczyzny religijnej osiąga pewność roboczą, człowiek religijny i mistyk - absolutną.

Poczucie pewności dawane przez religię, a prawdopodobnie także przez mistycyzm, stanowi dla wielu podstawę ich egzystencji. W świecie, który postrzegaliby - gdyby nie ich wiara - jako chaotyczny i nieuporządkowany, religia pozwala im lepiej żyć i skuteczniej działać. James nazywa to 'wakacjami moralnymi', a określenie to ma zabarwienie pejoratywne tylko w odniesieniu do pewnego rodzaju religii. Świat dążący do zbawienia niezależnie od wysiłków i postępków ludzi wydaje mu się światem straszliwie nudnym, a przede wszystkim zwalniającym ze wszelkiej odpowiedzialności działające w nim jednostki. Świat, który może być zbawiony, jeżeli bierzemy pod uwagę zbawienie jednostkowe oraz powszechne, to świat religii nastawionej meliorystycznej i akceptowanej przez Jamesa. 'Wakacje moralne' w takim świecie oznaczają, że zapatrywanie religijne "nie tylko jest ostrogą chwil naszych znaczniejszych wysiłków, lecz bierze na siebie także nasze chwile radości, beztroski, ufności i uzasadnia je."141)

4.3. Wiara: zbieżność sceptycyzmu i pragmatyzmu

Prezentowany przez Jamesa brak dogmatyzmu w odniesieniu do pochodzenia doświadczeń zaowocował akceptacją całej ich różnorodności. Przed analizą konsekwencji konkretnego doświadczenia nie sposób jest orzec, czy ma ono jakąkolwiek jednostkową wartość. Doświadczenia religijne jest tego rodzaju doznaniem, które niewielu ludzi może zignorować, uznać za nieistotne. Z relacji osób wierzących łatwo można odczytać rolę, jaką tego typu doznania pełnią w ich życiu. Przyczyny, które za nimi stoją, nie są ważne dla pragmatysty-epistemologa; dla niego liczy się to, że życie praktyczne tych osób jest dosłownie "przesiąknięte" wiarą i kształtowane przez nią w stopniu najwyższym. Zasady, którymi się te osoby kierują, cele, które sobie wyznaczają, wreszcie warunki uznania celów za osiągnięte, które przyjmują, konstytuują ich życie i zaspokajają ich potrzeby. Idee religijne należy zatem uznać za prawdziwe dla osób wierzących, ponieważ ich doniosłości praktycznej nie sposób nie docenić.

5. Rola filozofii

Uprawianie filozofii, a uprawia ją każdy na swój własny użytek144), winno zbliżać człowieka ex definitione do mądrości. Czym jednak jest ta 'mądrość'? Jaki zakres należy nadać temu pojęciu, aby wszyscy się z nim zgodzili? "Obecnie (...) uważa się, że refleksja filozoficzna powinna iść równolegle z najlepszą praktyką, jaką prowadzi się na każdym z pól intelektualnych dociekań."145) Taki pogląd na sposób uprawiania filozofii nie panował zawsze. Przez dużą część historii myśli filozoficznej prymat wiodły w niej prądy, które stawiały sobie za cel oddzielenie filozofii od doświadczenia. Czysty ogląd, podejście aprioryczne, analiza pierwszych zasad w oderwaniu od życia, które wydawało się bądź niegodne uwagi, bądź sprowadzające filozofa na manowce i szkodliwe - to właśnie stanowiło esencję filozofii, uczonej spekulacji, nauki dla wybranych. I rzeczywiście - profesjonalne zajmowanie się nią nie jest możliwe dla każdego, jednak nie inaczej niż biologią, fizyką, językoznawstwem, czy choćby kładzeniem bruku na ulicy. Do osiągnięcia kunsztu w każdej dziedzinie potrzebne są odpowiednie dla niej kwalifikacje, predyspozycje i temperament. Filozofia, tak jak inne dziedziny, związana jest z życiem człowieka146) i jest przez to życie uwarunkowana. Spektrum jej zainteresowań jest bardzo szerokie, lecz w centrum jej uwagi zawsze znajduje się człowiek. Problemy zdające się abstrahować od życia jednostki, takie jak rozstrzygnięcia aksjologiczne czy zagadnienia ontologii zawsze są z nią związane, ponieważ muszą być rozpatrywane przez nią właśnie. Ignorowanie uwarunkowania spekulacji jest pociągające - badacz odkrywający przy pomocy swojego rozumu 'wieczne, nienaruszalne prawdy' czuje dreszcz emocji - czuje, że uchyla zasłonę 'Wielkiej Tajemnicy'. "Trzeba przyznać, że roztrząsania spraw głębokich budzą osobliwą fascynację, nawet jeśli ani słuchacze, ani dyskutanci ich nie rozumieją. Czujemy ów dwuznaczny dreszcz, obecność rozwartej otchłani."147)

Dla pragmatyzmu powiązanie filozofii z praktyką jest ścisłe i nierozerwalne. Każda spekulacja, która ma wpływ na życie człowieka (a większości z nich takiego wpływu odmówić nie można), oddziałuje na jego postępowanie. Każde niemal doświadczenie modyfikuje jego życie, zatem analiza filozoficzna to analiza ludzkiego doświadczenia.

5.1. Nieusuwalność temperamentu filozofa z jego rozmyślań

"Historia filozofii to są w znacznej mierze dzieje swego rodzaju zderzania się temperamentów. Jakkolwiek takie podejście niektórym moim kolegom wydać się może uwłaczające, nie mogę nie brać tego zderzenia w rachubę, gdyż wyjaśnia wiele rozbieżności między filozofami. Filozof zawodowy, niezależnie od temperamentu, stara się go zatuszować, kiedy filozofuje. Konwencjonalny obyczaj nie uważa temperamentu za żadne uzasadnienie, filozof zatem wyniki swe usiłuje opierać wyłącznie na racjach nieosobistych. A jednak w rzeczywistości to temperament określa jego skłonności głębiej niż jakakolwiek ze ściślej obiektywnych przesłanek. To temperament w taki czy inny sposób decyduje o wymowie świadectw, skłaniając filozofa do bardziej uczuciowego bądź surowego poglądu na świat, tak samo po prostu, jak gdyby sprawiał to jakiś fakt czy zasada. Filozof zdaje się na temperament."148) Skrajnie subiektywistyczne stanowisko Jamesa odnośnie wszelkich aspektów życia ludzkiego dotyka także samej spekulacji filozoficznej. Opierając się na zróżnicowaniu doświadczenia i wyznaczanych przez filozofów celów wysnuwa on wniosek o uwarunkowaniu uprawianej przez nich filozofii ich życiem. Filozof to człowiek, który w specyficzny dla siebie sposób zaspokaja swoje pragnienia. Jego potrzebom poznawczym i praktycznym odpowiada wypracowany przez niego światopogląd. Zgodnie z takim podejściem nie można stwierdzić, że filozofia jednego człowieka jest lepsza od innej, bądź od podejścia zdroworozsądkowego, światopoglądu naukowego czy religijnego.

Pragnienie wywyższenia jednego systemu (zwykle przez siebie wyznawanego) towarzyszyło ludziom od początków ich aktywności teoretycznej; uwarunkowane było ono przeświadczeniem o możliwości istnienia tylko jednego systemu prawdziwego: "Systemy uznane za pewne i udowodnione zawsze były bożyszczami dusz tęskniących."149) Pierwszymi, którzy przeciwstawili się takiemu poglądowi, byli sceptycy. Wykazywali oni na różnorodność doznań i płynących z nich przeświadczeń. Podkreślali różnice występujące pomiędzy ludźmi150), które znajdowały swoje ujście w różnorodnych systemach filozoficznych.

5.2. Filozofia jako droga do skutecznego działania

Uznawana przez sceptyków za nieusuwalną wielość ujęć świata doprowadzała ich do przekonania, że dyskusje teoretyczne o pierwszych przyczynach - o świecie, który stoi za naszymi doznaniami - wprowadzają tylko zamęt i szkodliwe dla człowieka niezaspokojenie. Poznająca jednostka poszukując absolutnej pewności skazuje się na niepowodzenie wypływające z niedoskonałości jej aparatu poznawczego. Niezgodność pojawiająca się w relacjach różnych zmysłów, kłopoty z hierarchizowaniem świadectwa zmysłów i osądu rozumu, a wreszcie wewnętrzne sprzeczności umysłu doprowadzają ją do stanu wiecznego rozchwiania; osoba nie posiadająca ostatecznych, nienaruszalnych kryteriów (a takich poszukująca) popada w zamęt i nie wie, czym kierować się w swoim działaniu. Działać jednak musi. Za każdym razem, gdy poddaje analizie przyczyny swojego postępowania, do głosu dochodzi wspomniany dysonans i czyni z niej osobę nieszczęśliwą. "Otóż i sceptycy myśleli, że zdobędą niezakłócony spokój, jeśli rozsądzą sprzeczności rzeczy jawnych i rzeczy umysłowych, nie mogąc zaś tego dokazać, wstrzymali się od wyrokowania, kiedy się zaś wstrzymali, wydarzył się im niejako niezakłócony spokój, towarzyszący powściągliwości, niby cień ciału."151) Omawiany przez Sekstusa Empiricusa spokój jest warunkiem dobrze uzasadnionego i skutecznego działania.

"Jedynym zrozumiałym celem myśli w ruchu jest osiągnięcie wierzenia, czyli spokoju myślowego. Tylko wtedy, gdy myśl nasza o jakimś przedmiocie znalazła spokój w wierzeniu, możemy mocno i z pewnością przystąpić do działania nad tym przedmiotem. Jednym słowem, wierzenia są prawidłami działania i całe zadanie myślenia polega jedynie na zbliżeniu nas do wytworzenia przyzwyczajeń czynnych."152) William James także zwraca uwagę na potrzebę spokoju wewnętrznego towarzyszącego podejmowaniu działania. Można wprawdzie działać nie posiadając dobrze uzasadnionego kryterium, ale działanie takie nie jest zwykle dla jednostki refleksyjnej satysfakcjonujące. Wraz ze wzrostem samoświadomości wzrasta także potrzeba znalezienia uzasadnienia dla swoich wyborów. Korespondencyjna teoria prawdy i pochodna jej teoria wiedzy zawierają tyle słabych punktów, że nie można uznać je za wystarczająco dobrze uzasadnione kryterium działania.153) Jako alternatywę filozofia pragmatystyczna podaje kryterium oczekiwanej, subiektywnej użyteczności działania. Umożliwia ono znalezienie satysfakcjonującego uzasadnienia dla wielu teorii i w ten sposób sprawniejsze działanie posługującego się nim podmiotu.

Na subiektywną użyteczność składają się przyjęte przez empirycznych sceptyków kryterium probabilistyczne oraz oczekiwana użyteczność działania - wszystko zrelatywizowane do działającej jednostki. "Im wyższy jest koszt pomyłki, tym większy wydatek są skłonni ponieść społeczność i jednostka (której jest ona członkiem) w poszukiwaniu dodatkowego świadectwa. Wskazuje to na warunek pragmatyczny wymagający, że aby jednostka prawomocnie uznawała zdanie p powiązane ze świadectwem e za prawdziwe, oczekiwany koszt pozyskania dodatkowego, istotnego świadectwa p' musi być wyższy, niż oczekiwany koszt działania w oparciu o p, który zostałby poniesiony, jeśli p okazało się później błędne. Jak to już było podkreślane wiedza bazowa będzie grała rolę w określaniu, jakie dodatkowe świadectwo jest 'istotne'."154) Definicja ta omawia zasady przyjmowania maksym praktycznych i wskazuje na te z nich, które prowadzą do działania jak najbardziej skutecznego. Bilans zysków i strat poniesionych w trakcie poszukiwania uzasadnienia dla przekonania wskazuje jednoznacznie na to, jakimi regułami winna kierować się jednostka. Pragmatyczny warunek akceptacji sądów pozwala jej na przeprowadzenie takiego bilansu.

5.3. Filozofia jako zaspokajanie potrzeb

W pragmatyzmie nie nadaje się specjalnego statusu żadnemu typowi potrzeb - każdy człowiek winien zbudować ich hierarchię na swój własny użytek. w zależności od jego preferencji może on stwierdzić, że to właśnie filozofia zaspokaja w najlepszy sposób pewne z nich.

Jednym z zadań, jakie stawia się każdej filozofii, jest podanie kryterium prawdy. Jamesowski pragmatyzm podając takie kryterium wskazuje na fakt, że jego zadaniem jest przede wszystkim umożliwienie skuteczniejszego działania. W odróżnieniu od większości systemów filozoficznych traktujących 'prawdę' jako wartość ostateczną, w pragmatyzmie dąży się do prawdy, ponieważ zdania prawdziwe są zdaniami przynoszącymi podmiotowi pożytek. "Utożsamienie prawdy z dobrem, które traktujemy jako istotę pragmatycznej teorii prawdy, podważa zasadnicze wyobrażenie filozoficzne, związane z pojęciem prawdy, i prowadzi do jego całkowitego zniszczenia. Prawda będąca zazwyczaj wartością poznawczą zostaje przekształcona w wartość praktyczną, realizującą się w sferze działania. Prawda jest wartością samodzielną. Pragmatyzm natomiast głosząc, że prawdziwości samej przez się w ramach poznania nie można wyjaśnić, że winna ona być zredukowana do działania, jak każde ze zjawisk myślowych, odrzuca jej istnienie jako samodzielnej wartości poznawczej. Prawda jako wartość poznawcza staje się pochodną wartości witalnej. Dlatego też pragmatyczna koncepcja prawdy jest zasadniczo odmienna od tych wszystkich teorii filozoficznych, które traktują prawdę jako samodzielną, ostateczną wartość poznawczą."155)

Podanie przez pragmatyzm kryterium odróżniania prawdy od fałszu jest wstępnym warunkiem sprawnego działania. Posługując się taki probierzem człowiek może realizować swoje zamierzenia na polu nauki, polityki, życia codziennego i wielu innych dziedzin. Także w filozofii stosowanie metody pragmatycznej wpływa na redukcję nieistotnych spekulacji i łatwiejsze dochodzenie do pożądanych rozwiązań.

Filozofia oprócz potrzeb praktycznych (wypracowanie narzędzi sprawnego myślenia, a więc i działania) zaspokaja także potrzeby intelektualne i emocjonalne. Poziom komplikacji pewnych rozważań filozoficznych utrzymuje umysł w 'dobrej kondycji', jest swoistym ćwiczeniem, którego konsekwencje są widoczne w praktycznych aplikacjach myślenia abstrakcyjnego, kreatywnym podejściu do rozwiązywania problemów i umiejętności spojrzenia z różnych punktów widzenia na rozpatrywany problem.156) Z drugiej strony spekulacje filozoficzne zaspokajają wymagania temperamentu niektórych jednostek, a wiele tekstów ma krzepiący wpływ na ich samopoczucie.

Najważniejszą zasługą filozofii pragmatycznej jest wypracowanie teoretycznego aparatu akceptacji przekonań. Osoba posiłkująca się takim rozwiązaniem może osiągnąć postulowaną przez sceptyków ataraksję - spokój ducha polegający rezygnacji z sądów apodyktycznych157), a umożliwiający skuteczne działanie. Zajęcie takiego stanowiska owocuje szeroko pojętym pluralizmem; przeniesienie uwagi z zasad na konsekwencje działania prowadzi do uznania wielości teorii, którymi sprawnie posługują się ludzie. Pragmatyzm staje się metateoretycznym korytarzem łączącym różne, a nawet sprzeczne systemy hipotez i twierdzeń. Wszystkie one, jeżeli tylko chcą poddać się weryfikacji, muszą z niego korzystać. Ocena tego, czy system poddaje się korroboracji, jest pozostawiona samym zainteresowanym - to do nich należy ocena, czy system taki działa. Ocena taka musi być siłą rzeczy subiektywna, bo działanie jest zawsze czyimś działaniem, a jego efekty - efektami dla kogoś.

6. Podsumowanie

Ani sceptycyzm, ani pragmatyzm nie są prądami jednorodnymi, chociaż w zestawieniu z innymi tradycjami filozoficznymi wydają się nadzwyczaj zwarte. Pragmatyzm Williama Jamesa asymiluje empiryczny sceptycyzm i choć nie powołuje się explicite na jego metody, to stosuje je dla pożytku osoby poznającej.

6.1. Nieodłączność sceptycyzmu od pragmatyzmu

"Sceptyk empiryczny jest (...) uważnym i bystrym obserwatorem rzeczywistości. Uznając fenomeny i spostrzeżenia, stara się ustalić wzajemne ich związki i prawa, słowem zajmuje się nie 'życiową i niefilozoficzną obserwacją', ale naukową i umiejętną. Jeśli odkrywa pewną regularność w zjawiskach, jeśli nawet dochodzi do pewnych teorematów, to są one jednak - w przeciwieństwie do dogmatycznych - tylko zwykłym nagromadzeniem i uszeregowaniem sumy podobnych przypadków. Zwalczając więc samą prawdę, zadowala się jej namiastką w postaci naukowej klasyfikacji zjawisk. Rezygnując z poznania natury rzeczy, buduje swą wiedzę na doświadczeniu i obserwacji długiego szeregu zjawisk, tak bezpośrednich i osobistych, jak również pośrednich, przekazanych mu przez historię. Co więcej, sceptyk empiryczny ma nawet mniemania z rzędu przekonań, ale mimowolnych i biernych, nie będących następstwem refleksji, a zatem zgody i przyzwolenia ze strony umysłu i woli. Różni się więc od sceptyka dialektycznego i w założeniach, i w ogólnym celu, i w ostatecznych konkluzjach, do jakich dochodzi. Zaleca działalność i aktywną postawę w życiu, praktykowanie sztuk i nauk, oczywiście bez dociekania istoty rzeczy i bez opierania się na jakichkolwiek teoretycznych zasadach i regułach. Rzecz niezwykle znamienna i wprost nie do wiary - tak często zalecana przez dawnych sceptyków adiaforia, jako pierwszej rangi wartość moralna, nie pojawia się ani razu w sensie sceptycznym w żadnym z trzech zachowanych dzieł Sekstusa. Sceptyk empiryczny nie jest wolnym od troski i zobojętniałym ascetą ani obumarłym dla świata abnegatem w rodzaju Pirrona. Jest wyspecjalizowanym fachowcem, utylitarystą, umiejącym odróżniać rzeczy pożyteczne od bezużytecznych i wartościować dobra doczesne."158)

W podanej przez Leona Joachimowicza charakterystyce sceptyka-empirysty łatwo można dostrzec cechy typowe dla filozofa pragmatycznego. Zbiór cech wspólnych obu tych filozofii, wskazujący na ich silną zbieżność, jest dosyć duży; ograniczę się do przedstawienia tych z nich, które zostały omówione w mojej pracy.

6.1.1. Radykalny empiryzm

Sceptycyzm i pragmatyzm największą uwagę przywiązują do doświadczenia, które uznają za podstawę naszego obrazu świata. Kategoria doświadczenia jest bardzo szeroka - niemal każdy kierunek filozoficzny odwoływał się do niej i prezentował ją w swoim ujęciu. Ujmowanie to zawężało zwykle definicję doświadczeń do pewnego ich typu: filozofowie decydowali, jakie rodzaje doświadczeń konstytuują istotę rozumną nazywaną człowiekiem. Antydogmatyczne podejście sceptyczno-pragmatyczne zawiesza ocenę wartości różnych typów doznań uznając prawo każdego podmiotu do preferowania jednych, a odrzucania drugich. Empiria poucza wyznawców obu wspomnianych nurtów o różnorodności celów i potrzeb jednostek; w świecie pluralistycznym każde doświadczenie jest wartościowe dla jednostki, jeżeli tylko wiedzie ją ku uznawanemu przez nią dobru.

6.1.2. Konsekwencje działania

Dla sceptycyzmu i pragmatyzmu właściwe jest abstrahowanie od pierwszych przyczyn.159) Ich poszukiwanie jedni i drudzy uznają za pozbawione sensu: nie sposób go przeprowadzić (a więc jest to próżna spekulacja) i nie jest ono nam do niczego potrzebne.160) Aby żyć oraz działać należy opierać się na swoich obserwacjach i mniemaniach - wyciągać wnioski zależne od zachodzących sytuacji, teorie natomiast budować z przeświadczeniem o ich słabościach i ograniczonej w czasie ważności. Weryfikacja hipotez jest procesem ciągłym; działanie na ich podstawie jest działaniem prawdopodobnie przynoszącym sukces. Konsekwencje tych samych działań są różne dla różnych ludzi - stąd wniosek, że o sukcesie orzekać może tylko oczekująca go jednostka.

6.1.3. Odmówienie pewności naszym intelektualnym przekonaniom

Myśl sceptycka od swoich początków sprzeciwiała się uznaniu nieomylności wyroków rozumu. Pomijając różnorodność ludzi, a więc i zapatrywań na to, co jest w istocie rozumem, nawet człowiek analizujący swoje własne uporządkowane przemyślenia dostrzega w nich słabości. Bezwzględne oparcie się na nauce o wnioskowaniu jest abstrahowaniem od doświadczenia. Wyboru logiki jako narzędzia analizy świata nie można uzasadnić na jej gruncie - każda taka próba prowadzi do potępianego na polu racjonalizmu postępu w nieskończoność. Uzasadnienie dla stosowania logiki jednostka może, lecz nie musi, odnaleźć we własnym doświadczeniu.

Ze względu na to, że nasze doświadczenia są ściśle powiązane z emocjami, także na wypracowywane przez nas przekonania nakłada się filtr uczuć. Próby ujmowania świata jedynie przez pryzmat intelektu są skazane na niepowodzenie, bo nie mogą oddać bogactwa doświadczenia. W pragmatyzmie wyraźnie podkreśla się, że wszelka nasza wiedza ma charakter prowizoryczny i tymczasowy, co stoi w opozycji do gloryfikującego intelekt racjonalizmu.

6.1.4. Subiektywność uzasadniania

Występująca różnorodność uzasadnień i dowodów jest pochodną pluralizmu ludzkich preferencji. Ludzie doznają w różny sposób, stosują odmienne sposoby argumentowania i wyznaczają sobie różne cele - wszystko to powoduje, że każde uzasadnienie naznaczone jest piętnem światopoglądu przedstawiającej je jednostki. Posiada ono ważność tylko dla tych, którzy są gotowi ją uznać - dowód na istnienie świata G.E. Moora wskazuje na to, że nawet osoba nie potrafiąca wskazać błędu w zaprezentowanym jej rozumowaniu (tu: sceptyckim), odrzuca je i kieruje się swoimi zasadami.

6.1.5. Krytyka klasycznego ujęcia prawdy

Dystans wobec klasycznej definicji prawdy prezentowany pospołu przez sceptyków oraz Williama Jamesa ma swoje korzenie zarówno w słabości teoretycznej tej konstrukcji, jak i w jej braku przekładalności na język praktyki.

6.1.6. Zawieszenie osądu (epoche)

Propagator sceptycyzmu i pragmatyzmu będzie dążył do jak najbardziej skutecznego działania. Aby je osiągnąć należy doprowadzić swe myśli do spokoju - powstrzymać się od apodyktycznego wyrokowania i posługiwać się prawidłami wyprowadzonymi z obserwacji swoich doznań.

6.1.7. Krytyka teorii nie związanych z praktyką

Teorie nie związane z jakąkolwiek praktyką są bezużyteczne - rozważając to twierdzenie w duchu pragmatycznym należy podkreślić, że ich ostateczna ocena jest oceną samego zainteresowanego. Czy jest jednak możliwe, żeby jednostka zarazem żywiła pewną teorię i jednocześnie uznawała, że nie ma ona żadnego wpływu na jej życie? Odpowiedzi na to pytanie musi udzielić sobie każdy zainteresowany.

6.1.8. Różnorodność ludzkich doznań

Z tym, że każdy doznaje inaczej, zgodzi się chyba każdy - nie stoi to w sprzeczności z powszechnie uznawanym mniemaniem, że wszyscy ludzie odczuwają podobnie. Pragmatyzm i sceptycyzm nie orzekają, jak duże jest to podobieństwo, a poprzestają na budowaniu swoich teorii w oparciu o zgodność co do różnorodności. W ten sposób powstają pragmatyczny oraz sceptyczny pluralizm.

6.2. Przekroczenie sceptycyzmu

"Ponieważ nie można zaprzeczyć powtarzającym się zmianom naszych opinii oraz potrzeb, byłoby absurdem zgodzić się, że poglądy jednego wieku nie mogą być skorygowane przez wiek następny. Sceptycyzm zatem nie może być wykluczony przez jakichkolwiek myślicieli jako taki, odnośnie którego ich konkluzje są niepodważalne; i żaden empirysta nie może twierdzić, że nie podlega temu uniwersalnemu obowiązkowi. Lecz uznanie czyjegoś prawa do korekty to jedna rzecz, a pogrążenie się bezsensownym morzu wątpliwości to druga. Nie możemy zostać oskarżeni o rozmyślne oddawanie się w ręce sceptycyzmu. Ten, kto uznaje niedoskonałość swojego narzędzia i uwzględnia to w rozróżnianiu swoich obserwacji, jest w znacznie lepszej pozycji odnośnie pozyskania prawdy, niż gdyby uznawał swe narzędzie za perfekcyjne."161) Williamowi Jamesowi nie odpowiadała cała spuścizna myśli sceptyckiej. Jak to już było wspominane w obrębie sceptycyzmu występowały konkurujące ze sobą tradycje - akademicka i empiryczna. Druga z nich, zawieszając osąd odnośnie rzeczy niejawnych, podkreślała zarazem potrzebę działania. Nie wskazała jednak w sposób jednoznaczny uzasadnienia dla tego działania; rozbudowując cenną skądinąd aparaturę krytyczną nie dopracowała się pozytywnej definicji prawdy, która byłaby zwieńczeniem jej dążenia do zapewnienia człowiekowi spokoju myśli. Najbardziej znany przedstawiciel drugiej z wymienionych tradycji - Sekstus Empiricus - podkreślał w swoich "Zarysach Pirrońskich", że sceptyk (zgodnie z pochodzeniem nazwy swojego kierunku) poszukuje prawdy; nie orzeka, że ją znalazł, nie twierdzi także, że nie może być odnaleziona. Pragmatyzm daje sceptykowi lepsze metody weryfikacji i uzasadniania swoich przekonań, ale zgodnie z zasadą naczelną starszego chronologicznie kierunku filozoficznego nigdy nie zaprzestaje poszukiwań.

6.2.1. Pozytywna definicja prawdy

"W rzeczy samej, jak zobaczyliśmy, (James - przypis M.B.) przyjmuje sceptyczną przesłankę, że jeżeli S wierzy w p, to istnieje pewna szansa na to, iż S błądzi tak sądząc. Ale nie tworzy on teorii ignorancji: tworzy epistemologię, w której nie podstawy, lecz konsekwencje, tj. oczekiwana użyteczność epistemiczna, odgrywa zasadniczą rolę."162) Wśród sceptyckich spekulacji próżno by szukać sformułowania teorii prawdy. Jamesowski instrumentalizm rozwija prezentowane przez empiryczny nurt sceptycyzmu tendencje do uznawania prawdopodobieństwa sukcesu za kryterium podejmowania działań, co prowadzi do powstania epistemologii probabilistycznej. Włączenie w jej obręb kategorii 'użyteczności' umożliwia działającemu podmiotowi lepsze radzenie sobie z rzeczywistością, niż gdyby swoje decyzje opierał o wnioski płynące z klasycznej definicji prawdy. Definicja pragmatyczna jest raczej 'definicją prawd', ponieważ uznaje postulowane w sceptycyzmie zróżnicowanie podmiotów pod względem postrzegania, rozumowania i oceniania. Prawda w takim ujęciu jest zawsze prawdą jednostkową, "skrojoną na miarę" konkretnej osoby, zgadzająca się całkowicie z zamieszkałym przez nią światem.163) Prowadzi ona do doświadczenia, które - inaczej niż to jest w ujęciu pochodzącym od Arystotelesa - daje się zweryfikować, a sama zrodzona jest także w jego toku. Osoba akceptująca myśl pragmatyczną widzi, że prawda jest opłacalna. Możliwość jej osiągania gwarantuje:

  1. Brak odwoływania się do kategorii bytu transcendentalnego,

  2. Uznanie, że w przypadku ujmowania prawdy jako zgodności mówi się o koherencji zjawisk jednorodnych (części świadomości), a także

  3. Akceptacja dla twierdzenia, iż zgodność ta ma charakter psychologiczny, a nie logiczny.

6.2.2. Uprawomocnienie wiedzy

Wypracowanie przez pragmatyzm teorii prawdy zaowocowało stworzeniem nowej koncepcji wiedzy. Wiedza pragmatysty ogranicza się do jego własnych doznań i należy traktować ją jako kategorię psychologiczno-ontologiczną. w świecie doświadczenia nie ma różnicy pomiędzy tym, co istnieje dla naszego umysłu i tym, co istnieje w ogóle - wiedza dotycząca spostrzeżeń jest wiedzą niepodważalną. Nie należy jednak wyciągać z nich pochopnych konsekwencji; z faktu, że coś jawi mi się w określony sposób nie wynika jeszcze, że moje działanie odnośnie tego czegoś będzie skuteczne. Wiedza jakie zasady są dobrymi maksymami działania płynie z obserwacji sukcesów i porażek - nigdy nie należy popadać w iluzję posiadania nienaruszalnego zestawu twierdzeń. Errare humanum est - ludzką też rzeczą usprawniać system swoich przekonań wychodząc z założenia, że świat i sam człowiek wiecznie podlega zmianie.

6.2.3. Wskazanie źródeł pewności - religia i stany mistyczne

Sceptycyzm z dystansem odnosił się do wierzeń religijnych. Jego krytyka obracała się przeciwko tym, którzy starali znaleźć racjonalne uzasadnienie dla istnienia i przymiotów Boga, ale nie dotyczyła samego istnienia Absolutu. Sceptyk zawieszał swój osąd w tej sprawie, ponieważ wykraczała ona poza ujęcie rozumowe.

Badania psychologiczne Williama Jamesa wskazały na rolę, jaką odgrywa wiara w życiu człowieka. Doznania płynące z doświadczeń religijnych i mistycznych, podczas których człowiek wchodzi w kontakt z najwyżej przez siebie cenionymi siłami, oddziaływują najczęściej na niego w sposób wyjątkowy. "Całe wasze życie podświadome, wasze pobudki, wierzenia, tęsknoty i przeczucia przygotowały przesłanki, których wagę świadomość wasza odczuwa przy stawianiu wniosku; i coś w was wie na pewno, że wynik tego wszystkiego musi być prawdziwszy od wszystkich, choćby najzręczniejszych wywodzeń logiczno-racjonalistycznych, które mogłyby mu się przeciwstawić."164) Każdy argument w zestawieniu z przekonaniem religijnym jest błahy, żaden nie ma wystarczająco dużo siły. Pewność osiągana dzięki wierze i stanom mistycznym to największa pewność, jaką człowiek jest zdolny osiągnąć.

Bibliografia:

  1. Arystoteles "Metafizyka", PWN, Warszawa 1983

  2. Blackburn Simon "Oksfordzki słownik filozoficzny", Książka i Wiedza, Warszawa 1997

  3. Buczyńska-Garewicz Hanna "James", Wiedza Powszechna, Warszawa 1973

  4. Chisolm Roderick "Teoria poznania", Instytut Wydawniczy "Daimonion", Lublin 1994

  5. Clarke D.S., Jr. "Rational Acceptance and Purpose", Rowman & Littlefield Publishers, Inc., Totowa, New Jersey (USA), 1989

  6. Descartes Rene, "Medytacje o pierwszej filozofii", Polska Akademia Umiejętności, Kraków 1948

  7. Empiryk Sextus "Zarysy pirrońskie", Wydawnictwo "AKME", Warszawa 1998

  8. Encyklopedia Szkolna "Matematyka", Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa 1988

  9. Gettier Edmund "Is Justified True Belief Knowledge?", "Analysis", vol. 23 (1963)

  10. James William "Doświadczenie religijne", Warszawa 1958

  11. James William "Essays in Radical Empirism", Longmans, Green and Co., 1943

  12. James William "Pragmatyzm", Wydawnictwo KR, Warszawa 1998

  13. James William The Principles of Psychology, London 1901

  14. Joachimowicz Leon "Sceptycyzm grecki", Wiedza Powszechna, Warszawa 1972

  15. Levinson Henry S. "Science, Methaphysics and the Chance of Salvation", Scholar Press, Missoula, Montana, USA 1978

  16. Meinong A. "Über die Erfahrungsgrundlagen unseres Wissen" (1906)

  17. Opara Stefan "Nurty filozofii współczesnej", Iskry, Warszawa 1994

  18. Peirce Charles. "How to Make Our Ideas Clear", "The Popular Science Monthly", 12 (1878)

  19. Puttnam Hilary "Reason, Truth and History", Cambridge University Press, England 1981

  20. Routledge Encyclopedia of Philosophy, Routledge, London, New York, 1998

  21. Tatarkiewicz Władysław "Historia filozofii", Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1998

Przypisy:
1) Ralph W. Emerson, Henry D. Thoreau, Margaret Fuller, Theodore Parker i inni.
2) Hanna Buczyńska-Garewicz "James", Wiedza Powszechna, Warszawa 1973, s. 14, ww. 5-9.
3) Między innymi Thomas H. Green.
4) "(...) James nie przywiązywał większego znaczenia do logiki formalnej; a nawet skłonny był do podejrzliwości wobec logiki jako nie odpowiadającej rzeczywistemu biegowi doświadczenia. To jedna z zasadniczych różnic dzielących Jamesa od Peirce'a (...).", William James "Pragmatyzm", wprowadzenie Alfreda J. Ayera, s. 14, ww. 6-10.
5) Np. asocjacjonistyczne teorie procesów psychicznych.
6) "All three of the founding pragmatist combined a naturalistic, Darwinian view of human beings with a deep distrust of the problems which philosophy had inherited form Descartes, Hume and Kant. They hoped to save philosophy from metaphysical idealism, but also to save moral and religious ideals from empiricist or positivist scepticism.", Routledge Encyclopedia of Philosophy, s. 633, ww. 46-51.
7) "Ów pragmatyzm, który James rozsławił, był w wielkim stopniu jego własnym dziełem", William James "Pragmatyzm", ibid., wprowadzenie Alfreda J. Ayera, s. 5, ww. 21-22.
8) "(...) James był wrogiem sceptycyzmu", Władysław Tatarkiewicz, "Historia filozofii", Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1998, tom 3, s. 196, w. 22.
9) "Simply put, scepticism is the view that we fail to know anything. More generally, the term "scepticism" refers to a family of views, each of which denies that some term of positive epistemic appraisal applies to our beliefs. Thus, sceptical doctrines might hold that none of our beliefs is certain, that none of our beliefs is justified, that none of our beliefs is reasonable, that none of our beliefs is more reasonable than its denial, and so on.", Routledge Encyclopedia of Philosophy, ibid., s. 493, ww. 14-21
10) Simon Blackburn "Oksfordzki słownik filozoficzny", Książka i Wiedza, Warszawa 1997, hasło "Sceptycyzm", s. 360, ww. 25-33.
11) "Zdanie jest prawdziwe, jeśli mówi o tym, co jest, że jest, a o tym, czego nie ma, że nie jest.", Metafizyka, G. IV, 1011.
12) Sekstus Empiricus, jeden z bardziej słynnych sceptyków, twórca "Zarysów pirrrońskich", żył ok. 200 r. n.e.
13) Leon Joachimowicz "Sceptycyzm grecki", Wiedza Powszechna, Warszawa 1972, s. 253, ww. 21-35.
14) Rozumowanie sceptyckie oparte na tropoi zostaje omówione m.in. w książce Rodericka M. Chisolma "Teoria poznania", Instytut Wydawniczy "Daimonion", Lublin 1994, rozdział "Filozoficzni sceptycy".
15) "Przyjmuję więc, że (...) jakiś duch, bardzo potężny i przebiegły wszystkie swe siły wytężył w tym kierunku, by mnie zwodzić.", Rene Descartes, "Medytacje o pierwszej filozofii", Polska Akademia Umiejętności, Kraków 1948 r, s. 19, ww. 13-15.
16) W literaturze angielskiej stosowana jest wprowadzona przez Hillarego Putnama nazwa "brain-in-a-vat" (Routledge Encyclopedia of Philosophy, hasło "Scepticism", s. 494; "Oksfordzki słownik filozoficzny", ibid., hasło "Mózg w kadzi", s. 245; H. Puttnam "Reason, Truth and History", Cambridge University Press, England 1981, s. 5-6.)

Przypisy:
17) Ch. S. Peirce "How to Make Our Ideas Clear", "The Popular Science Monthly", 12 (1878), s. 286-302.
18) William James "Pragmatyzm", ibid., Wydawnictwo KR, Warszawa 1988, s. 67, ww. 15-20.
19) Stefan Opara "Nurty filozofii współczesnej", Iskry, Warszawa 1994, rozdz. 5 "Dwoistość pragmatyzmu", s. 71, ww. 25-29.
20) Hanna Buczyńska-Garewicz "James", ibid., s. 61, ww. 14-17.
21) Hanna Buczyńska-Garewicz "James", ibid., s. 64, ww. 22-26.
22) 'W metodzie pragmatycznej nie ma absolutnie nic nowego. Biegle posługiwał się nią Sokrates. Arystoteles stosował ją metodycznie. Locke, Berkeley i Hume wznieśli za jej pomocą doniosły wkład w prawdę.", William James "Pragmatyzm", ibid., s. 70, ww. 1-4.
23) Przejawy pragmatycznego stylu myślenia można dostrzec także w kulturach pozaeuropejskich. Przykładem może być chociaż Wang Yang-ming - "Najważniejszy filozof neokonfucjański czasów odpowiadających europejskiemu średniowieczu. Wang Yang-ming (...) twierdził, że poznanie i działanie są nierozdzielne. Rozdział między umysłem a światem rodzi idee czysto kontemplatywne, tymczasem eliminując samolubstwo i niezrozumienie, a więc działając umysł jednoczy się z zasadą (li) rzeczy.", Simon Blackburn "Oksfordzki słownik filozoficzny", ibid., s. 424.
24) Simon Blackburn "Oksfordzki słownik filozoficzny", ibid., hasło "Instrumentalizm", s. 171, ww. 9-11.
25) William James "Pragmatyzm", ibid., s. 162, ww. 20-25.
26) Zmienność przekonań uwarunkowana jest także zmianami zachodzącymi wewnątrz człowieka; uwarunkowania tej zmienności zostaną omówione później.
27) "Zdaje się, że ci którzy czegoś szukają, muszą to albo znaleźć, albo zaprzeczyć możności znalezienia i uznać za nieuchwytne, albo wytrwale szukać dalej. Z tego zapewne powodu i w przypadku rzeczy, poszukiwanych przez filozofów, jedni orzekli, że znaleźli prawdę, inni oświadczyli przeciwnie, że jej nie można uchwycić, a inni jeszcze wciąż szukają. I myślą tak zwani dogmatycy, że ją znaleźli (...), akademicy wypowiedzieli się o niej, jako o czymś nieuchwytnym, a sceptycy wreszcie wciąż szukają.", Sextus Empiryk "Zarysy pirrońskie", Wydawnictwo "AKME", Warszawa 1998, s. 14, ww. 3-12.
28) Jakby powiedział pragmatysta "ponieważ pracuje - ..."
29) William James "Pragmatyzm", ibid., s. 171, ww. 12-14.
30) William James "Pragmatyzm", ibid., s. 160, ww. 5-8.
31) William James "Pragmatyzm", ibid., s. 161, ww. 16-22.
32) William James "Pragmatyzm", ibid., s. 161, ww. 24-26.
33) W naszej kulturze najbardziej bodaj dobitnie wyraził to Kartezjusz w swoich "Medytacjach".
34) ... czy też inteligentnych istot innego rodzaju. Osoby wierzące mogą upatrywać nierozerwalności prawdy i Boga (albo Bogów), bądź nawet ich tożsamości. W tego rodzaju spekulacjach zawsze występuje jednak powiązanie prawdy z jakimś podmiotem. Nie jest jednak zadaniem filozofa analizować relacje w jakich znajdują się prawda i istoty nadnaturalne.
35) "A truth bearer is true if and only if it corresponds to a state of affairs and that state of affairs obtains.", Routledge Encyclopedia of Philosophy, hasło "Truth, correspondence theory of", w. 59.
36) W oryginale: "corellation-as-congruence".
37) Routledge Encyclopedia of Philosophy, ibid., hasło "Truth, correspondence theory of", w. 17-21.
38) "It is perfectly possible to hold that truth consists in correspondence with facts and to hold also that facts are mind-dependent entities. (...) Thus, while most correspondence theorists have been ontological realists, the common belief that a correspondence theory is committed to realism is erroneous.", Routledge Encyclopedia of Philosophy, hasło "Truth, correspondence theory of", w. 69-73.
39) Obierane przez nie podstawy z łatwością poddają w wątpliwość aporie sceptyckie.
40) "Ludzkie motywy dodają wagi wszelkim naszym pytaniom, ludzkie spełnienia przebijają z każdej naszej odpowiedzi, wszystkie nasze formuły są na ludzką miarę.", William James "Pragmatyzm", ibid., s. 189, ww. 21-24. W ten sposób James referuje poglądy F.C.S. Schillera, z którymi pozostaje w całkowitej zgodzie (s. 190).
41) Jedną z tez pragmatyzmu jest uznanie, że każdy człowiek jest inny. Wynika to z niepowtarzalności świadomości człowieka, z różnorodności doznań ludzkich. "Świadomość pewne dane wchłania, inne odrzuca, jest to efektem jej indywidualnego, osobowego charakteru." Hanna Buczyńska-Garewicz "James", ibid., s. 63, ww. 22-24. Ze względu na to podanie pełnej typologii doświadczeń nie jest możliwe. Doświadczeniem jest cokolwiek, co ktoś doświadcza.
42) William James "Pragmatyzm", ibid., s. 88, ww. 7-23.
43) "Nasze zmysły w jakiś sposób dostarczają nam oczywistości na temat rzeczy, które na nie oddziałują. Teorie poznania, które nie uwzględniają tego faktu, nie mogą być traktowane poważnie." Roderick M. Chisolm "Teoria poznania", ibid., s. 81, ww. 2-4.
44) Odnosi się to także do wzajemnych postrzeżeń naszych wypowiedzi, czyli poprawnej komunikacji.
45) Odmienne zarówno jeżeli będziemy rozpatrywać je jako doświadczenia jednej osoby, czy jako wielu osób.
46) William James "The Principles of Psychology", t. 1, rozdz. IX "The Stream of Thought", tłumaczenie H. Buczyńskiej-Garewicz z książki pod tytułem "James", ibid., s. 139, 140; ww. 10-41, 1-2.
47) Simon Blackburn "Oksfordzki słownik filozoficzny", ibid., hasło "Niesprzeczność: zasada (prawo) niesprzeczności", s. 255, ww. 84-94.
48) Zatem nie jest istotne, że jedna z nich uznaje sprzeczność w świecie, a druga się z nią nie zgadza.
49) H. Buczyńska-Garewicz "James", ibid., s. 72, ww. 14-23.
50) Wedle Poppera możemy sfalsyfikować hipotezę, lecz nie mamy testu pozwalającego uznać ją za prawdziwą (korroboracja).
51) H. Buczyńska-Garewicz "James", ibid., s. 88, ww. 1-12.
52) William James "Pragmatyzm", ibid., s. 70, ww. 22-28.
53) Leon Joachimowicz "Sceptycyzm grecki", ibid., rozdz. "Przeciwko logikom", s. 124, ww. 17-29.
54) Określenie kryteriów decydujących, czy akceptacja jakiegoś poglądu jest racjonalna bądź uzasadniona jest czym innym od orzekania o prawdziwości bądź fałszywości tegoż poglądu.
55) Edmund L. Gettier "Is Justified True Belief Knowledge?", "Analysis", vol. 23 (1963), s. 121-123.
56) A. Meinong "Über die Erfahrungsgrundlagen unseres Wissen" (1906).
57) "The result of all these attempts, however, have been disappointing. For each proposed solution new counterexamples have been adduced showing its inadequacy. This has required increasingly complicated conditions to be added whose only vitue, it seems, is their ability to account for the counterexamples to previous attempts. Furthermore, not even the neccesity of the clasical conditions has been conceded in recent discussions, with some questioning whether X"s knowing p requires X beliving it." D.S. Clarke, Jr. "Rational Acceptance and Purpose", Rowman & Littlefield Publishers, Inc., Totowa, New Jersey (USA), 1989, s. 24, ww. 26-33.
58) Przyjmując korespondencyjną teorię prawdy nie moglibyśmy zadeklarować swojej wiedzy na temat naszego wzrostu. Uznając niedoskonałość pomiaru i skali podziałki nie mogę powiedzieć, że mierzę 180 cm a tylko, że około tej wysokości. Jednak każdy często podaje swój wzrost i jest przekonany, że wie, ile mierzy.
59) "Popper i Kyburg przychylają się do sceptycznej konkluzji, że możemy posiadać pewność praktyczną, a pewność absolutna jest niemożliwa do osiągnięcia" D.S. Clarke, Jr. "Rational Acceptance and Purpose", ibid, s. 126, ww. 13-15.
60) "Practical certainty in a proposition p is context-dependent and implies a willingness to use p as a basis for action.", D.S. Clarke, Jr. "Rational Acceptance and Purpose", ibid, s. 29, ww. 13-15.
61) "For James and Dewey pragmatism makes the claim that Peirce"s separation of science from practice is false and that there"s instead a fundamental analogy between the justification of in the context of scientific inquiry and its justification in the context of practical deliberation.", D.S. Clarke, Jr. "Rational Acceptance and Purpose", ibid, s. 20, ww. 14-18.
62) "Wiele odmian sceptycyzmu wyróżnia jako wolny od pomyłki specjalny zbiór zdań, które opisują doświadczenie bezpośrednie i uważa je zatem za pewne." D.S. Clarke, Jr. "Rational Acceptance and Purpose", ibid, s. 28, ww. 22-24.
63) H. Buczyńska-Garewicz "James", ibid., s. 59-60, ww. 30-41, 1-4.
64) Leon Joachimowicz "Sceptycyzm grecki", ibid., s. 124, ww. 5-12, Sextus Empiricus "Pyrrohóneiai hypotypóseis", II 246.
65) H. Buczyńska-Garewicz "James", ibid., s. 59, ww. 16-29.
66) H. Buczyńska-Garewicz "James", ibid., s. 70, ww. 7-12.
67) Simon Blackburn "Oksfordzki słownik filozoficzny", ibid., hasło "Społeczeństwo", s. 375, ww. 22-24.
68) "Given that reality is just useful mental constructs of the collection of past and present minds, a belief agrees with reality by proving useful to those who believe it. The examples James offers suggest that useful beliefs are those which: (1) enable us to manipulate the objects of the world; (2) allow us to communicate successfully with our fellows; (3) provide good explanations for other occurrences; and (4) lead to accurate predictions." Routledge Encyclopedia of Philosophy, hasło "Truth, pragmatic theory of", ww. 98-101.
69) Encyklopedia Szkolna "Matematyka", Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa 1988, hasło "Aksjomat", s. 7, ww. 1-2.
70) Aksjomaty są kładzione u podstawy rozważań przyjmowanych przez spekulujący, niedoskonały rozumowo podmiot.
71) Gdyby istniał opierałby się na niedowiedzionych przesłankach, których próba udowodnienia prowadziłaby do regresum ad infinitum.
72) Dowodzić można na swój użytek (aby utwierdzić się we własnych przekonaniach) albo aby przekonać kogoś do przyjęcia pewnego zdania.
73) William James "Pragmatyzm", ibid., s. 69, ww. 15-26.
74) Dwóch ludzi nie może posiadać identycznych doświadczeń, lecz może uznawać wysoki stopień ich zbieżności.
75) William James, Pragmatism and Four Essays from The Meaning of Truth, New York 1959, s. 134.
76) H. Buczyńska-Garewicz "James", ibid., s. 98-99, ww. 26-34, 1-3.
77) Jest dodatkowym i - jak wskazują badania psychologiczne - nadzwyczaj istotnym czynnikiem wpływającym na akceptację bądź odrzucenie przekonania.
78) William James "Pragmatyzm", ibid., s. 170, ww. 28-33.
79) Przykładem osób stawiających się poza społecznością (chociaż przez nią akceptowanych) byli pustelnicy. Obrany przez nich sposób życia, niezgodny z powszechnymi przekonaniami, owocował perspektywą wspaniałych konsekwencji życia wiecznego.
80) William James "Pragmatyzm", ibid., s. 67, ww. 2-5.
81) William James "Pragmatyzm", ibid., s. 153, ww. 25-31.
82) William James "Pragmatyzm", ibid., s. 150, ww. 18-19.
83) "Filozoficzne studium krytycyzmu, daleko głębiej niż przeniknięte duchem negacji stadium naukowe, jak dotąd niczym nie wzbogaca naszych mocy praktycznych. Locke, Hume, Berkeley, Kant, Hegel są najzupełniej bezpłodni, jak idzie o rozjaśnianie konkretnych szczegółów przyrody, i nie potrafię wskazać żadnego wynalazku czy odkrycia, którego rodowód można by zakorzenić bezpośrednio w czymkolwiek swoistym dla ich myśli (...). Myśliciele ci uczniom swym udzielają satysfakcji intelektualnych, nie praktycznych; (...).", William James "Pragmatyzm", ibid., s. 153, ww. 11-23.
84) "Konsekwencją praktyczną jest wszystko to, co może mieć jakieś znaczenie, wywierać jakiś wpływ na życie indywidualne, czyli na jednostkową świadomość.", H. Buczyńska-Garewicz "James", ibid., s. 98-99, ww. 94, 36-39.
85) Wedle ujęcia pragmatycznego także w każdej innej dziedzinie myślenia - przypis M.B.
86) William James "Pragmatyzm", ibid., s. 171, 172, ww. 20-36, 1-9.
87) William James "Pragmatyzm", ibid., s. 142, ww. 23-26.
88) H. Buczyńska-Garewicz "James", ibid., s. 76, ww. 24-31.
89) Zreferowany pogląd Karneadesa na zagadnienie działania: "Filozof będzie się kierował jeśli nie prawdą, to przynajmniej prawdopodobieństwem. Na podstawie wyobrażeń posiadających podobieństwo do prawdy podejmie decyzję działania lub niedziałania. Co to praktycznie znaczy wyjaśnia Cyceron na przykładzie. Czy, dajmy na to, wsiadając na okręt, mędrzec może mieć pewność, że dojedzie do Puteoli? Nie. Nikt mu takiej gwarancji nie udzieli. Ma więc nie jechać i nie ruszać się z domu? To znowu absurdalna ewentualność. Jest jednak wyjście, swojego rodzaju tertium. Biorąc pod uwagę niewielką odległość, solidny statek, doświadczonego sternika, ciszę na morzu mędrzec nie ma wprawdzie pewności, ale ma prawdopodobieństwo, że do Puteoli dojedzie zdrowo i cało. Wybiera się więc w drogę.", Leon Joachimowicz "Sceptycyzm grecki", ibid., s. 82, ww. 1-16.
90) Bezwarunkowej akceptacja indukcji jest tożsama z tezą, że przyszłość będzie taka sama jaką była przeszłość.
91) "Asserting that knowledge and reality were both parts of experience which, by definition, could only be specified a posteriori James (along with other classical pragmatists) turned from fundations to consequences, from epistemology as the logically prior science to epsitemology as a social process, from a search for the infallible to a search for the verifiable, from claims about the apodictic truth to claims adequate accounts, to determine the conditions of men in the universe.", Henry S. Levinson "Science, Methaphysics and the Chance of Salvation", Scholar Press, Missoula, Montana, USA 1978, s. 6-7, ww. 36-41, 1-3.

92) "Nothing shall be admitted as fact, it says, except what can be experienced at some definite time by some experient; and for every feature of fact ever so experienced, a definite place must be found somewhere in the final system of reality. In other words: Everything real must be experiencable somewhere, and every kind of thing experienced must be somewhere real.", William James "Essays in Radical Empirism", Longmans, Green and Co., 1943, s. 160, ww. 4-12.
93) "Żyjemy tedy bez żadnych przesądów stanowieńczych, ale zważając na fenomeny, wedle życiowego doświadczenia, ponieważ nie możemy być zgoła nieczynni.", Sextus Empiryk "Zarysy pirrońskie", ibid., s. 19, ww. 3-5.
94) Doświadczenie jest zbiorczą nazwą dla wszystkich odbieranych wrażeń umieszczonych w pewnym kontekście.
95) Wyjaśnienie pochodzenia wrażeń byłoby pożyteczne jedynie wtedy, gdy pozwoliłoby nam lepiej działać.
96) Przeprowadzone przez naukowca po raz kolejny z takim samym wynikiem doświadczenie, które daje mu asumpt do wyeksplikowania podstaw teorii.
97) Zbiór wrażeń jest uporządkowanym zbiorem par typu: "zawartość wrażenia - liczba wrażeń", gdzie "liczba wrażeń" określa liczbę wystąpień danego wrażenia w życiu człowieka. Wrażenia są tu traktowane jako świadome doznania.
98) Odczucie braku możliwości wpływania na swoje myśli byłoby chyba najbardziej zniewalającym i przygnębiającym uczuciem dla człowieka. Nie rzecz w tym, czy w istocie mamy wolną wolę, ale w tym, jakie mamy odczucia i jakie konsekwencje płyną z przyjęcia bądź odrzucenia tej hipotezy. Czy pod kategorię "człowieka" można podciągnąć umysł całkowicie zniewolony?
99) William James "Pragmatyzm", ibid., s. 191, ww. 27-35.
100) D.S. Clarke, Jr. "Rational Acceptance and Purpose", ibid., s. 20, ww. 22-23.
101) F.C.S. Schiller "Personal Idealism", s. 60, w: William James "Pragmatyzm", ibid., s. 189, ww. 29-33. Definiowanie, czym jest świat niezależnie od nas, jest ewidentnym nadużyciem epistemicznym: pomija się w ten sposób wpływ obserwatora na obserwowany przedmiot. Każda próba opisu świata jest w ten świat ingerencją, w nieusuwalny sposób uwarunkowaną metodami i celami badającego.
102) H. Buczyńska-Garewicz "James", ibid., s. 75, 76; ww. 33-38, 1-2.
103) W pragmatyzmie nie następuje jednak utożsamienie prawdy i dobra. Zdążamy do prawdy, ponieważ warunkują to racje praktyczne; zdarzyć się jednak może, że głoszenie twierdzenia fałszywego będzie dla nas korzystne. Inspiracją do wyznawania prawdy jest to, że - ujmując sprawę z perspektywy oczekiwanej użyteczności - prawda zwykle przynosi nam korzyść.
104) Poprzednie wrażenie było inspiracją dla podmiotu do wytworzenia sobie maksymy działania.
105) William James "Pragmatyzm", ibid., s. 169, ww. 23-28.
106) "The denial (...) of any contrast between what is called absolute certainty and practical certainty is crucial for the case for the pragmatic theory of rational acceptance (...)", D.S. Clarke, Jr. "Rational Acceptance and Purpose", ibid., s. 22, ww. 18-20..
107) D.S. Clarke ujmuje to w następujący sposób: "The skeptic can concede that we do in fact use the word certain in everyday situations, and we believe ourselves justified in saying we are certain that it rained last night, that there is a paper on the desk, that the earth is roughly spherical, etc. In all such cases, they claim, we are using the word in the sense of practical or subjective certainty, as contrasted with the absolute, theoretical, or philosophical certainty that is required for knowledge.", D.S. Clarke, Jr. "Rational Acceptance and Purpose", ibid., s. 29, ww. 7-13.
108) H. Buczyńska-Garewicz "James", ibid., s. 60, 61; ww. 19-36, 1-2.
109) "Kto (...) nie wyrokuje o rzeczach istotnie pięknych, albo złych, ten ani nie ucieka, ani nie ściga bez wytchnienia, a zatem zażywa spokoju.", Sextus Empiryk "Zarysy pirrońskie", ibid., s. 19, ww. 3-5.
110) Zagadnienia sensu i celu życia człowieka należą raczej do sfery rozważań etycznych oraz doświadczenia religijnego.
111) William James "Pragmatyzm", ibid., s. 190, ww. 22-26.
112) William James The Principles of Psychology, London 1901, t.2, s.6.
113) Rozmaitość żywych stworzeń odnosi się także do rozmaitości w obrębie gatunków, a więc także do odmienności ludzi. Nawet przyjmując istnienie własności istotnych rzeczy należy uznać, że z powodu różnorodności istot poznających będą one postrzegane odmiennie (a więc będą wzbudzać inne wrażenia). Trop pierwszy i drugi w: Sextus Empiryk "Zarysy pirrońskie", ibid., s. 22, ww. 5-7.
114) "So long as any object or aspect of any of these worlds appears both interesting and important to us, it is practically real for us: In this sense, whatever excites and stimulates our interest is real", Henry S. Levinson "Science, Methaphysics and the Chance of Salvation", ibid., s. 42, ww. 40-43.
115) Simon Blackburn "Oksfordzki słownik filozoficzny", ibid., hasło "Doświadczenie", s. 91, ww. 1-13.
116) William James "Pragmatyzm", ibid., s. 72, ww. 6-28.
117) Wszędzie tam, gdzie ustala się pewne priorytety, może dochodzić czasami do konfliktu obiektów o takich samych priorytetach. Zgodność z tą regułą występuje także w odniesieniu do doświadczeń.
118) To, że istnieją rzeczywiście dla doznającej jednostki, było zawsze jasne i niepodważane. Spór toczył się o to, czy rzeczom przysługuje istnienie niezależne od postrzegających je podmiotów.
119) William James "Doświadczenie religijne", Warszawa 1958, s. 55, ww. 25-27.
129) Domniemanym ponieważ nie wiadomo, czy świat i jego obraz to jedno.
121) William James "Pragmatyzm", ibid., s. 197, ww. 5-8. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby opinia Williama Jamesa na powyższy temat miała odnosić nie tylko do rzeczywistości zmysłowej. Jak zostało to już omówione, człowiek nie jest twórcą wyłącznym swojego świata. Inne czynniki grają także swoją rolę splatającą się razem z jego aktywnością.
122) Simon Blackburn "Oksfordzki słownik filozoficzny", ibid., hasło "Empiryzm", s. 107, 108, ww. 96, 1-4.
123) William James "Pragmatyzm", ibid., s. 83, ww. 23-32.
124) W istocie nie orzekają nawet, czy świat taki istnieje.
125) Odnośnie teologii: sceptyk twierdzi, że istnienie Boga nie jest dowiedzione. Nie oznacza to bynajmniej tego, że Bóg nie istnieję, a tylko to, że ludziom nie udało się jego egzystencji racjonalnie udowodnić. "Nie można tedy udowodnić na podstawie jakiejś innej rzeczy, że bóg jest. Jeśli zaś nie jest to ani samo z siebie jawne, ani też nie daje się udowodnić przy pomocy czegoś innego, to to, czy jest bóg, będzie chyba nieuchwytne." Sextus Empiryk "Zarysy pirrońskie", ibid., s. 126, ww. 11-14.
126) Sextus Empiryk "Zarysy pirrońskie", ibid., s. 17, ww. 27-30.
127) D.S. Clarke, Jr. "Rational Acceptance and Purpose", ibid., s. 63.
128) "Nigdy nie możemy być pewni uogólnień, ponieważ są one niezależne logicznie od wspierającej ich naoczności." ("We can never be certain of generalizations, since they are logically independent of their supporting evidence"), poglądy Carnapa prezentowane w: D.S. Clarke, Jr. "Rational Acceptance and Purpose", ibid., s. 68, ww. 24-26.
129) Epistemologia pragmatyczna ma zarówno walor opisowy, jak i normatywny. Opisowy - bo zdaje sprawę z metod stosowanych w mniej lub bardziej uświadomiony sposób przez ludzi w ich działaniach, normatywny - bo stara się wyznaczyć zasady sprawnego postępowania.
130) "By what criteria then we do terminate a search and decide presently possessed evidence is justifiable basis for acceptance?", D.S. Clarke, Jr. "Rational Acceptance and Purpose", ibid., s. 75, ww. 16-17.
131) Wersja robocza jest wersją, na której podstawie jesteśmy skłonni działać. Uwzględnia się tu oczywiście możliwość zmodyfikowania przyjętej hipotezy.
132) D.S. Clarke, Jr. "Rational Acceptance and Purpose", ibid., s. 82, ww. 4-8.

Przypisy:
133) William James "Pragmatyzm", ibid., s. 226, ww. 12-33.
134) Uczucie to albo inaczej mówiąc "(...) świadectwa na rzecz Boga znaleźć można przede wszystkim w osobistym doświadczeniu wewnętrznym.", William James "Pragmatyzm", ibid., s. 105, ww. 34-35.
135) William James "Doświadczenie religijne", Warszawa 1958, ibid., s. 37, ww. 24-27.
136) Uznanie przez pewną społeczność żyjącej w niej osoby za niepoczytalną bądź upośledzoną nie ma nic wspólnego z subiektywną wartością żywionych przez nią przekonań. Nawet uznając siebie za człowieka szalonego mogę uznawać użyteczność (niektórych) uznawanych przeze mnie poglądów.
137) William James "Doświadczenie religijne", ibid., s. 45, 46, ww. 36-37, 1-2.
138) Zainteresowanie jakąkolwiek dziedziną jest stanem także emocjonalnym, przyjęcie jakiegokolwiek systemu aksjomatów - aktem wiary.
139) Wiara religijna daje pewność absolutną w sensie psychologicznym; wątpienie - inaczej niż jest to w podejściu naukowym i stosowanym w sprawach życia potocznego - rozmija się z nastawieniem religijnym.
140) Długi bieg doświadczenia (long run of experience) - pojęcie wprowadzone przez Jamesa i odnoszące się do okresu, po którym uznajemy, że działanie zakończyło się sukcesem. Ze względu na skrajny subiektywizm autora "Pragmatyzmu" trwanie tego okresu jest zróżnicowane i zależne od ustalenia przez samego zainteresowanego.
141) William James "Pragmatyzm", ibid., s. 105, ww. 24-26.
142) W "Zarysach pirrońskich" jeden z rozdziałów ("O bóstwie") poświęcony jest zagadnieniom istnienia i przymiotów Boga. Stwierdza się tam wyraźnie, że "trzeba się powstrzymać od wyrokowania, przynajmniej stosownie do dogmatyków, czy on (on, to jest Bóg - przypis M.B.) jest, czy też go nie ma.", ibid., s. 125, 25-27. Sceptycy "tylko przeciwko wyrychlaniu się dogmatyków" (s. 124, ww. 17-18) kierują swe pełne krytyki słowa; próby dowodzenia rozumem istnienia Boga są dla nich szaleństwem. U Jamesa można znaleźć podobne ujęcie: "(...) Próba wykazania drogą czysto intelektualną prawdy tego, co wydają bezpośrednie doświadczenia religijne, jest zupełnie beznadziejna.", "Doświadczenie religijne", ibid., s. 412, ww. 20-22.
143) Leon Joachimowicz "Sceptycyzm grecki", ibid., s. 82, 83, ww. 37, 1-4.

Przypisy:
144) "Wiem, że wy panie i panowie, macie filozofię, że ma ją każdy z was, i że najciekawsze i najdonioślejsze w was jest to, jak to określa ujmowanie wielości waszych światów.", William James "Pragmatyzm", ibid., s. 41, ww. 14-17.
145) Simon Blackburn "Oksfordzki słownik filozoficzny", hasło "Filozofia", ibid., s. 124, ww. 17-22.
146) Każda aktywność człowieka, jest jego właśnie aktywnością. Człowiek nie może abstrahować od swoich uwarunkowań w żadnej dziedzinie działalności; sama próba abstrahowania jest także próbą naznaczoną człowieczeństwem.
147) William James "Pragmatyzm", ibid., s. 42, ww. 26-29.
148) William James "Pragmatyzm", ibid., s. 43, ww. 16-31.
149) William James "Doświadczenie religijne", rozdział "Filozofia", ibid., s. 393, ww. 23-24.
150) Znacząca część argumentów przeciw dogmatyzmowi zasadzała się na wypływającej z wielości szkół niezgodzie w obozie dogmatycznym.
151) Sextus Empiryk "Zarysy pirrońskie", ibid., s. 20, ww. 6-11.
152) William James "Doświadczenie religijne", rozdział "Filozofia", ibid., s. 403, ww. 3-9; za Charlesem Peircem "Jak osiągnąć jasność myślenia".
153) Nie oznacza to, że nie można działać w oparciu o klasyczną definicję prawdy. Jest ona tak zakorzeniona w naszej kulturze, że przeważająca większość ludzi obiera ją sobie za podstawę działania. Jeżeli w ich mniemaniu zalecenia praktyczne wywodzące się ze wspomnianej teorii pozwalają im realizować zamierzone cele, to teoria taka jest godna akceptacji. Jeżeli jednakowoż przedstawi się im teorię, której konsekwencje praktycznej są jeszcze bardziej satysfakcjonujące, to dlaczego nie mieliby wybrać lepszej?
154) "The higher the cost of a mistake the higher the cost that X and the community of which he is a part are willing to incur in acquiring further evidence. This suggest a pragmatic condition requiring that for X to be jutified in accepting a proposition p relative to evidence e as true the expected cost of acquiring additional relevant evidence e must be higher then the expected of acting on the basis of p that would be incurred if p were to later prove mistaken. As has been emphasized background knowledge will play the role of determining what additional evidence is "relevant"." (Słowa podkreślone przeze mnie zostały dodane do definicji w dalszej części rozdziału - przyp. M.B.) D.S. Clarke, Jr. "Rational Acceptance and Purpose", ibid, s. 80, 81, ww. 39-43, 1-4.
155) Hanna Buczyńska-Garewicz "James", ibid., s. 99, ww. 4-22.
156) Nie jest to jednak regułą. Istnieją osoby pozostające zawsze na poziomie myślenia abstrakcyjnego i nie potrafiące wykorzystać walorów swojej inteligencji w praktyce.
157) Ataraksja to "spokój ducha uzyskany dzięki zawieszeniu sądów." Oznacza to, że żaden sąd nie jest uznawany za silniejszy logicznie. Nie stoi to jednak w opozycji do twierdzenia, że są sądy przemawiająca do nas silniej psychologicznie. Jeżeli oparte na nich działanie jest skuteczne, to je właśnie winniśmy żywić.

Przypisy:
158) Leon Joachimowicz "Sceptycyzm grecki", ibid., s. 110, 111, ww. 7-35, 1-8.
159) "(...) James był przekonany, że wszystkie sprawy w osnowie swej są niewytłumaczalne." Władysław Tatarkiewicz, "Historia filozofii", tom 3, s. 196, w. 23.
160) Wiedza o przyczynach (rzeczy, sytuacji i innych) jest nam często potrzebna do sprawniejszego działania; jeżeli jednak nie zmienia niczego w naszym nastawieniu i w naszej aktywności, to jej poszukiwanie wydaje się zbędne. Należy zdawać sobie sprawę z faktu, że nasza przekonania na temat przyczyn mają charakter roboczy, są domniemaniem. Powinno się zatem wobec nich stosować odpowiednią dozę krytycyzmu.
161) "Since it is impossible to deny secular alterations in our sentiments and needs, it would be absurd to affirm that one's own age of the world can be beyond correction by the next age. Scepticism cannot, therefore, be ruled out by any set of thinkers as a possibility against which their conclusions are secure; and no empiricist ought to claim exemption from this universal liability. But to admit one's liability to correction is one thing, and to embark upon wanton sea of doubt is another. Of willfully playing ito the hands we cannto be accused. He who acknowledges the imperfectness of his instrument, and make allowances for it in discerning his observations, is in much better position gaining truth then if he claimed his instrument to be infallible." Poglądy Jamesa z "Varieties of Religious Experience", s. 324, 325, cytowane w: Henry S. Levinson "Science, Methaphysics and the Chance of Salvation", ibid., s. 54, ww. 7-24.
162) "Indeed, as we have seen, he admits the sceptic's premise that if S believes that p, there is some chance that S is incorrect in his belief. But he does not generate the theory of ignorance: He generates an epistemology in which, not foundations, but consequences, i.e., expected epistemic utility, play the crucial role." Henry S. Levinson "Science, Methaphysics and the Chance of Salvation", ibid., s. 59, ww. 25-30.
163) Pragmatysta akceptuje twierdzenie, że prawda jest zgodnością myśli z rzeczywistością. Nadaje on jednak odmienny od klasycznego sens słowom "zgodność" i "rzeczywistość".
164) William James "Doświadczenie religijne", Warszawa 1958, ibid., s. 37, ww. 24-27.



Wyszukiwarka