Filozofia - egzamin1, Studia, Pedagogika, Filozofia


  1. Początki filozofii w Grecji starożytnej; mit, a filozofia; poszukiwanie arche przez milezyjczyków; „wariabilizm” Heraklita z Efezu, interpretacje heraklitejskiego „ognia”, pojęcie bytu u Parmenidesa z Elei.

Filozofia, która na początku miała charakter prawie wyłącznie kosmologiczny, powstała w Grecji w okresie VI-V w p.n.e. Wówczas Grecy nie znali jeszcze nauk szczegółowych, posiadali natomiast już:

Dawni Grecy doświadczali na sobie mocy natury, z poczucia niemocy i potrzeby pomocy zrodziła się u nich wiara w potęgi wyższe od człowieka. Potrzeby religijne łączyły się z innymi, tworząc przedfilozoficzne koncepcje religijno-poetyckie, religijno-moralne i religijno-poznawcze.

Z koncepcji poetyckiej połączonej z potrzebą religijną u Greków zrodziła się mitologia Olimpu, niebo było Zeusem, ziemia - Tetydą.

Z koncepcji poetycko-poznawczej powstały mity, które powstały na początku w formie poetyckiej, jako poezja kosmogoniczna, która stawiała pytanie: Jaka wyższa potęga zrobiła jakąś rzecz, jakie bóstwo sprowadziło ją na świat?

Wyjaśnienie wiązało się z odpowiedzią, jak ta rzecz powstała. Każda rzecz, która interesowała i domagała się wyjaśnienia, miała swój mit, to znaczy opis, jaki bóg dał jej istnienie. Mioty łączyły się w całości i łącznie tworzyły kosmogonię, wyjaśniającą, jak powstał cały świat. Świat powstał dzięki bóstwom, niższe bóstwa dzięki wyższym.

Najtrudniejsze pytanie stanowił początek genealogii, czyli skąd pochodziła ziemia, czy ona, jej bóstwa były początkiem wszystkiego?

Poeci kosmologiczni odpowiadali na to na 2 sposoby:

  1. świat rozpoczynał się od chaosu, nocy, bezrozumnego prabytu, z którego wyłoniło się wszystko co jasne, rozumne i doskonałe;

  2. początkiem świata był Zeus, który rozkazywał i wprowadzał ład na ziemi.

Zwolenników 1) poglądu było znacznie więcej.

Właśnie te poszukiwania pierwotnej przyczyny powstania świata, początku i praprzyczyny wszystkiego, czyli arche, zajmowali pierwszych filozofów Greckich.

Przejście od mitów i umiejętności do nauk nastąpiło ok. VI wieku p.n.e., dokonał tego przejścia TALES.

Żył na przełomie VII i VI w p.n.e., był to w jednej osobie: polityk, technik, inżynier, kupiec i podróżnik. Prawdopodobnie nie spisał swych poglądów.

Zajmował się m.in. geometrią (mierzył wysokość piramid, odległość okrętów na morzu), przepowiedział zaćmienie słońca. Tales posiadał umiejętności, ale nie wiedzę naukową.

Teoria Talesa brzmiała:

Wszystko jest z wody, z wody powstało i z wody się składa.

Tales mówił o wodzie, jego poprzednicy o bóstwach wody, on mówił o realnych przedmiotach, oni - o mitologicznych postaciach, mówiąc o Okeanosie i Tetydzie, uprawiali nie naukę, lecz mitologię.

Tales pytał, jaki był świat od początku, a nie skąd pochodził. W ten sposób to, jaki był początek świata, stanowiło pierwsze zagadnienie filozofii.

Tales nie oddzielał materii od siły, życia i duszy, był HILOZOISTĄ.

Przedmiotem dociekań Talesa i jego bezpośrednich następców była przyroda.

Następcami Talesa byli:

ANAKSYMANDER (~609-547 p.n.e.) napisał dzieło O przyrodzie które było pierwszym greckim dziełem filozoficznym.

Jako pierwszy zaczął używać terminu arche, początek.

Arche dla niego było zarówno początkiem, jak i zasadą rzeczy. Uważał, że to, co było na początku, nie przestaje istnieć, tylko przybiera inne kształty.

Zaszedł on dalej, niż Tales, i szukał początku nie w wodzie lub innych żywiołach, lecz w naturze bezgranicznej, w bezkresie, któremu dał nazwę apeiron. Istniała tylko jedna własność pierwotnej materii: jej bezgraniczność. Stawanie się przyrodzie miało następować wg Anaksymandra na zasadzie wyłaniania się przeciwieństw. Ruch mył przy tym nieodłączny od materii, jak u hilozoistów.

Anaksymander był również astronomem, jako pierwszy z Greków wykonał mapę.

ANAKSYMENES (~585-525 p.n.e.)

Anaksymenes zachował pogląd, że świat jest bezkresny i że ruch jest wieczny. Zasadę bezkresna utożsamił z powietrzem. Powietrze wypełnia wszystko, bezkres.

Dusza - tchnienie nie jest z natury różna od powietrza; dusza utrzymuje ciała przy życiu - utrzymuje je powietrze.

Anaksymenes był raczej fizykiem, niż filozofem. Zauważył gęstość powietrza. Poprzez rozcieńczanie się staje się ogniem, poprzez kondensowanie - wiatrem, wodą, ziemia, kamieniem.

HERAKLIT z EFEZU (żył na przełomie VI-V w. p.n.e.) zainicjował wariabilizm w filozofii greckiej.

Napisał dzieło składające się z 3 traktatów: kosmologicznego, politycznego i teologicznego.

Dla Heraklita arche znajdowało się w ogniu.

Ogień staje się morzem, powietrzem, ziemią i znów ogniem. Przemiany odbywają się „w dół” i „w górę”, przy czym „kierunki są dwa, ale droga w górę i w dół jest jedna”.

Heraklit odkrył zmienność przyrody, obrazem rzeczywistości jest rzeka. Twierdził, że natura jest ciągłą śmiercią i ciągłym rodzeniem się, ta sama natura jest ciągle inna: nigdy nie można wejść dwukrotnie do tej samej rzeki”. Nie ma rzeczy o stałych własnościach, wszystko jest stawaniem się, nie ma bytu. Ta teoria powszechnej zmienności to wariabilizm.

Wszechświat istniał zawsze i będzie istnieć, jest on żywym ogniem; wszystko jest w gruncie rzeczy jednym i tym samym, niema nic stałego.

Ogień Heraklita był faza wiecznej przemiany, nie składnikiem przyrody; był równoważnikiem wszystkich rzeczy: ogień zamienia się na nie, a one na ogień.

Heraklit wprowadził pojęcie ROZUMU - logos, który rządzi światem, jest on siłą kosmiczną Rozum ludzki jest jedynie częścią tej siły kosmicznej.

PARMENIDES (VI-V w. p.n.e.)

Stworzył doktrynę przeciwstawną do teorii Heraklita, która zaprzeczała zmienności świata w stałości widziała naczelną cechę bytu.

Założenia Parmenidesa:

W przyrodzie o niczym nie można rzec, że jest, lecz że się staje. Przeciwieństwa wzajemnie się wykluczają.

Nie jest bytem to, co może przestać być.

BYT JEST, A NIEBYTU NIE MA:

Parmenides oddzielił ruch od materii, zerwał, zatem z hilozoizmem.

Parmenides dochodził do swych wniosków drogą czystego rozumowania, a nie doświadczeniem, uważał też, że właśnie wyniki rozumowania, a nie zjawiska dają właściwy obraz bytu, gdy zwrócimy uwagę na proste i niezmienne podłoże zjawisk, abstrahując się od ich różnorodności i zmienności.


  1. Sofiści i ich rola w Atenach. Sokrates (dialektyka sokratejska, obrona, intelektualizm etyczny, Sokrates, a sofiści; Sokrates, a Platon, szkoły sokratyczne).

Działalność sofistów i Sokratesa przypadły na okres oświecenia starożytnego, w którym przeważała filozofia o charakterze humanistycznym (V w. p.n.e.).

Po tym, jak Ateny stały się stolicą greckiej kultury, zmienił się kierunek życia umysłowego w Grecji - przedmiotem zainteresowań i badań zamiast przyrody, jak to było dotychczas, stał się człowiek i jego dzieła. Ten nowy typ filozofii był humanistyczny, a zasadnicze stanowisko relatywistyczne.

Wyrazicielami tej przemiany umysłów byli sofiści - nauczyciele-wychowawcy. Nie stanowili oni szkoły filozoficznej, nie byli tez filozofami z zawodu. Zajmowali się przygotowaniem do życia publicznego zarówno młodzież, jak też ludzi dorosłych. Wydatną rolę w Atenach zajęli wówczas, gdy nacisk zaczęto kłaść na wykształcenie, a nie tylko tężyznę duchową i fizyczną, jak było pierwotnie. Sofiści uczyli mówić i działać, również sami występowali jako mówcy i działacze. Nauczali dialektyki, retoryki, polityki, etyki.

Okres działalności sofistów trwał prawie 100 lat. Działali nie tylko w Atenach, ale np. w Sparcie. Stanowili elitę umysłową Grecji, politycy, poeci, mówcy uczyli się od nich i zabiegali o ich towarzystwo. Pierwotnie wyraz „sofista” miał wyraz dodatni, oznaczał „uczony”; dopiero później nabrał negatywnego znaczenia. Sofiści pobierali pieniądze za swoje nauki, to też miano

Najwybitniejszym przedstawicielem sofistów był PROTAGORAS (481-411 r.p.n.e.). Sformował on zasady filozoficzne sofistów.

Poglądy sofistów:

SOKRATES (469 - 399 r.p.n.e)

Sokrates urodził się w Atenach, tam też spędził całe swoje życie. Nigdy nie interesował się polityką, ale zawsze gotów był służyć swojemu krajowi jako urzędnik lub żołnierz.

Jego głównym zajęciem była działalność nauczycielska. Sokrates w przeciwieństwie do współczesnych mu sofistów, nie pobierał opłat za nauki. Jego celem było umożliwienie rozwoju innym poprzez pomoc, szczególnie ludziom młodym o chłonnym umyśle, których to starał się jak najlepiej nauczać przedstawiając im zarazem sposób na życie. Sokrates nauczał rozumu, który to człowiekowi jest niezbędny, bo wiedzie do zdobycia cnoty, a co za tym idzie, prowadzenia życia szczęśliwego.

Sokrates-nauczyciel przez jednych był wielbiony, przez innych odwrotnie, a nawet znienawidzony. Ogólnie przez Ateńczyków był traktowany jak dziwak, który zamiast zająć się własnymi sprawami, niewiadomo, czemu zajmuje się działalnością altruistyczną. W samym Sokratesie często też widziano wielkie zagrożenie dla obywateli i dla kraju. Ponieważ zawsze, zajmując się wnikliwą analiza ludzkich postępków, starał się walczyć z niesprawiedliwością i głupotą w postawie jednostek będących u władzy, powoli stawał się postacią bardzo niewygodną i niepożądaną w Atenach. W wieku lat 70 Sokrates doczekał się kary za swoje postępowanie. Został oskarżony o demoralizowanie młodzieży i nauczanie o innych bogach niż uznawanych przez państwo.

Sokrates nie pozostawił po sobie żadnych pism. Wszystko, co wiemy o nim, wiemy z dzieł jego uczniów bądź współczesnych mu poetów, np. Ksenofont, najwięcej jednak czytamy o nim w Platońskich dialogach, w których ich autor czasami starał się koloryzować postać swojego mistrza. Z kolei Arystofanes wyśmiewał Sokratesa w swych sztukach, przedstawiając go jako niechlubną postać, pewnego siebie aroganckiego oszusta, nieracjonalnego w swych osobistych przekonaniach.

Sokrates zajmował się tylko człowiekiem, a w nim - sprawami etycznymi i oraz logiką.

Poglądy etyczne - INTELEKTUALIZM ETYCZNY

Metody Sokratesa


1) Metoda maieutyczna - tzw. położnicza.

Teza: każdy człowiek ma w sobie wiedzę prawdziwą. Aby zrobić z niej użytek, trzeba ją jednak potrafić z siebie wydobyć. Sokrates pomagał uczniom „zrodzić” wiedzę.

Spełniał metodę przy pomocy prostych pytań stawianych uczniowi. Gdy ten starał się odpowiadać na kolejne pytania, coraz bardziej zbliżał się do poznania swojej wiedzy. Nikt z jego rozmówców nie musiał posiadać uprzedniego przygotowania. Pytania skonstruowane były w taki sposób, że każdy, kierując się własnym rozsądkiem i wyczuciem tego, co dobre i złe, mógł zostać przez Sokratesa "oświecony".

Sokrates uważał, że każdy posiada intuicyjną wiedzę o dobru.

2) Metoda elenktyczną, czyli metoda zbijania.

Polegała ona przede wszystkim na doprowadzaniu twierdzenia przeciwnika do absurdu. Właśnie w owej metodzie przejawiała się sławna sokratejska ironia. Na początku dyskusji ironicznie przyjmował on to, co głosił jego przedmówca, aby ostatecznie pośrednio dać mu do zrozumienia, że to, co proponuje, nie ma żadnego sensu. Tak długo zadawał pytania pozornie potwierdzające tezę przeciwnika, że przeciwnik wreszcie dochodził do twierdzenia sprzecznego z tym, które sam głosił na początku. W ten sposób Sokrates wykazywał, iż rozmówca się myli oraz, że tak naprawdę nic nie wie.


Obrona Sokratesa

Relacje o niej napisał Platon w „Obronie Sokratesa”.

W wieku lat 70 Sokrates został oskarżony przez poetę Melotosa i fabrykanta Anytosa o demoralizowanie młodzieży i nauczanie o innych bogach niż uznawane przez państwo.

Postanowił broniąc się sam, bez względu na konsekwencje wyprowadzić z błędu wszystkich zgromadzonych na rozprawie.

Swoją otwartą i niepokorną mową w pełni świadomie zraził do siebie tych, u których prawdopodobnie mógł droga wzbudzenia litości wyprosić dla siebie łaskę. Do końca nie przyznawał się do zarzucanej mu czynów, do końca został konsekwentny i niewzruszony. Nawet, gdy zapadł już wyrok śmierci, gdy przyjaciele proponowali mu zorganizowanie ucieczki, nie dał się przekonać i spokojnie wypił cykutę.

Sokrates a sofiści

Sokrates sam zawsze powtarzał, że ma świadomość swojej niewiedzy. Słynne jego zdanie: "wiem, że nic nie wiem" wywarło duży wpływ na późniejszą filozofię. Z drugiej jednak strony sam fakt, iż wiedział, że nic nie wie traktował już jako pewnego rodzaju wiedzę. Jak sam twierdził, potrafił bowiem rozpoznać wiedzę.

Sokrates, zrywając tym samym z relatywizmem sofistów, uważał, że można znaleźć prawdę powszechną i obowiązujące wszystkich zasady. Do zdobycia takiej właśnie wiedzy i prawdy dążył. Zarazem zachęcał swoimi naukami nie rzadko wprowadzając swoimi ironicznymi metodami w stan podirytowanie spore grono swoich rozmówców.

Jak nie trudno zauważyć Sokrates był postacią wyjątkową, zarówno pośród filozofów jak i pozostałych istotnych osób charakterystycznych dla starożytnej Grecji. Jego filozofia wpłynęła na powstanie nowych szkół filozoficznych i całkiem nowego wówczas nurty zwanego moralizmem. Ponieważ jako pierwszy zajął się on etyką w takim wymiarze uważany być może za jej prekursora. Opisywane zaś w niejednym dziele sokratejskie opanowanie, wytrwałość i konsekwencja stanowiły wzorzec postępowania zarówno dla wielu mu współczesnych jak i osób żyjących w ciągu tysiącleci po nim.

SOKRATES, A PLATON

Platon by bezpośrednim uczniem Sokratesa. W swych dialogach dokładnie opisywał dokonania mistrza, szczególnie znana jest „Obrona Sokratesa”, Sokrates występuje również jako bohater Platońskiej „Uczty”.

Platon przejął od Sokratesa wiarę w poznanie bezwzględne, na podłożu jego pojęć etycznych stworzył własny system filozoficzny.

SZKOŁY SOKRATYCZNE

Szkoła cyników - rozwinęła teorie moralizmu. Założyciel - Antystenes.

Poglądy cyników:

Praktykowali 3 cechy:

Antarkia - samowystarczalność

Apatia - beznamiętność

Atyphia - obojętność

Szkoła cyreniaków - rozwinęła teorię hedonizmu (od „przyjemność”)

Założona przez Arystypa z Cyreny. Był on uczniem Sokratesa, ale uznawał doktrynę sofistów za wierną w wielu punktach.

Poglądy cyreniaków:

  1. Platon; teoria bytu i poznania; paideia, koncepcja państwa, status sztuk plastycznych i poezji.

PLATON (427-347 r.p.n.e.)

Żył w Atenach, pochodził ze znakomitego rodu. Był uczniem Sokratesa. Za młodu Platon ćwiczył się w poezji, malarstwie i muzyce, odnosił sukcesy sportowe. Na zawsze pozostał artystą. Po śmierci Sokratesa dużo podróżował.

Pisał dialogi, przechowało się 36 jego dzieł, niektóre z nich, to:

Charakterystyczne jest to, że Platon w żadnym dialogu nie wypowiada wprost ani jednego słowa od siebie. Stąd problem w rozróżnieniu jego własnych poglądów od poglądów głoszonych w jego tekstach przez postać Sokratesa.

TEORIA BYTU

Wg Platona, istnieje:

Jedynie idee istnieją, rzeczy najwyżej stają się. Idee nie są nam bezpośrednio dane.

Rzeczy w stosunku do idei są tym samym, co cienie w lub odbicia w wodzie.

Prawdziwie istnieją jedynie idee, w gruncie rzeczy, nie ma dwóch rodzajów bytu, lecz tylko jeden, mianowicie idee. Idee nie są przyczynami, lecz wzorami rzeczy. Dostrzegamy obecność idei w rzeczach.

IDEE nie są bytem fizycznym, ani psychicznym, lecz istnieją, tworzą hierarchie, są logicznie powiązane. Można było pojmować idee w sensie logicznym (immanentnym) lub religijnym (transcendentnym). Platon nie miał gotowej i ukończonej teorii idei, wahał się pomiędzy tymi dwiema interpretacjami.

Bóg - demiurg, budowniczy świata, stworzył świat rzeczy, mając na wzór idee, podobnie jak ludzie tworzą np. sztukę mając za wzór świat rzeczywisty. Zbudował świat, powodowany dobrocią, wzorował się na doskonałości świata idei, dlatego uczynił świat możliwe najlepszym.

TEORIA POZNANIA

Wg Platona istnieją dwa rodzaje poznania:

Postrzeganie rozumowe jest bardziej skomplikowane i ma związek z Platońskim przeświadczeniem o poznaniu wrodzonym.

Rozumowo, dzięki duszy potrafimy, bowiem dostrzec własności wspólne. Tak naprawdę nie poznaje się zmysłami tylko myślą.

Myśl jest od postrzegania zmysłowego całkowicie niezależna. Z postrzegania zmysłowego nie możemy zaczerpnąć np. pojęcia „równości», dlatego, że rzeczy, które postrzegamy nie są nigdy idealnie równe.

Dlatego nie pojęcie opiera się na postrzeżeniach, lecz postrzeżenia na pojęciach.

Pojęcia są wrodzone, inaczej skąd znalibyśmy pojęcie równości, jeśli za pomocą postrzeżeń nie jesteśmy w stanie go zdobyć.

Wg Platona, nasz umysł oglądał idee w poprzednim życiu i wciąż o nich pamięta. Stąd zna je od urodzenia i dopiero poznanie zmysłowe przypomina nam owe pojęcia. Wiedza wrodzona jest przypominaniem, anamnezis czegoś, co już znamy.

WIEDZA - istnieje rozumowa, wrodzona i niezależna od doświadczenia. Wiedza zmysłowa jest niewystarczająca i zależna od wiedzy wrodzonej.

W poznaniu Platon wyróżniał dwa rodzaje myśli:

Wiedza zmysłowa jest jedynie „domysłem”, a nie prawdziwym „poznaniem”.

Prawdziwie poznajemy tylko i wyłącznie idee.

PAIDEIA (WYCHOWANIE, KULTURA)

Dusza a ciało u Platona

Dusza wg Platona jest:

- niematerialna

- niezależna od ciała,

- niezłożona,

- doskonalsza od ciała, bo poznaje same idee

- uwięziona przez ciało i dopiero po śmierci ciała zaczyna się prawdziwe życie duszy,

- nieśmiertelna - ponieważ pojęcie duszy związane jest z życiem, a życie wyklucza śmierć, więc dusza musi być nieśmiertelna.

- wieczna - ponieważ dusza posiada wiedzę wrodzoną, więc musiała ją zdobyć jeszcze przed narodzeniem ciała - istnieje, więc odwiecznie.

Złem duszy jest niesprawiedliwość, niewstrzemięźliwość, tchórzostwo, ciemnota.

Platon stworzył teorie trzech cnót, na której opierała się jego etyka.

Przyjął pitagorejską koncepcje cnoty jako ładu i harmonii duszy. Sądził, że każda część duszy musi mieć udział w tej harmonii, czyli mieć swoją cnotę.

KONCEPCJA PAŃSTWA

Platon 3 razy był na Sycylii, gdzie próbował urzeczywistnić swoje pomysły dotyczące budowy państwa idealnego. Był z tego powodu prześladowany.

  1. Państwo powinno dążyć do zalet właściwych ideom - powszechność i stałość

  2. Państwo doskonałe ma jeden cel obowiązujący wszystkich

  3. Państwo ma być zbudowane jako organizm, każdy obywatel w nim ma pełnić określoną funkcję, która jest podyktowana wspólny, celem wszystkich.

  4. Państwo ma być oparte na wiedzy, ponieważ żeby czynić dobro trzeba je znać.

  5. Kierować państwem mają filozofowie, którzy posiadają największą wiedzę.

  6. Państwu potrzebni są strażnicy.

  7. Państwo idealne jest stanowe, składać się ma z 3 stanów:

- władcy-filozofowie (ich cnota to mądrość)

- strażnicy (ich cnota to męstwo)

- rzemieślnicy (ich cnota to panowanie nad sobą)

  1. Idealne państwo jest ascetyczne, dwa wyższych stanu nie mają własności indywidualnej.

Generalna zasada państwa idealnego Platona to podporządkowanie jednostek państwu, a państwa celom czysto moralnym, idealnym, powszechnym i stałym.

Jednak cała koncepcja nie liczyła się całkowicie z realnymi warunkami, była jedynie doktryna umysłową.

STATUS SZTUK PLASTYCZNYCH I POEZJI.

Ponieważ sam była artystą i poetą, wysoko cenił twórczość.

W poezji widział „boski szał”, a poetę uważał za „pośrednika między bogami, a ludźmi”, przez którego przemawiają bogowie.

Platon nie wyzbył się jednak greckiego przekonania, że sztuki są jedynie umiejętnościami zaś artyści jedynie rzemieślnikami.

Zgadzał się z sofistami twierdzącymi, że rolą sztuk jest naśladownictwo rzeczywistości.

Naśladując rzeczy realne np. malarz naśladuje coś, co samo jest już odbiciem najwyższych idei. Z jednej strony artysta był przez Platon wywyższany, w szczególności poeta, z drugiej zaś - ze względu na rolę naśladowczą - nie znajdował dla niego miejsca w swoim idealnym państwie.

  1. Arystoteles (teoria poznania /wiedzy/, nauka o przyczynach, nauka o substancji /kategoriach/, o pierwszym poruszycielu; Arystoteles, a Platon; Arystotelesowska koncepcja tragedii, mimesis, katharsis).

ARYSTOTELES (384 - 322 r.p.n.e)

Arystoteles był synem nadwornego lekarza króla macedońskiego. W 367 roku przybył do Aten i wstąpił do Akademii Platońskiej, w której spędził całe 20 lat - początkowo jako uczeń, potem jako samodzielny nauczyciel.

Był nauczycielem Aleksandra Macedońskiego, którego nauczał aż do objęcia przez niego władzy.

Następnie wrócił do Aten i założył własną szkołę w Likeionie. Byłą to szkoła zorganizowana, były w niej klasy, biblioteka, gromadzono materiał empiryczny. Szkoła otrzymała nazwę „perypatetyckiej” (nazwaną tak od tego, iż dysputy toczono tam chodząc).

Podział nauk przez Arystotelesa:

Wyprowadzając swój podział z dwojakiej (jego zdaniem) funkcji rozumu, Arystoteles dzielił filozofię na „filozofię teoretyczną” oraz „filozofię praktyczną”.

Filozofię praktyczną dzielił dalej na:

Filozofię teoretyczną zaś ze względu na stopień jej abstrakcyjności podzielił na: „fizykę”, „matematykę” i „filozofię pierwszą”.

Za najwyższą z nich uważał właśnie pierwszą filozofię, która to dalej niż matematyka posuwa się w abstrakcji zaś jej przedmiotem jest „byt sam w sobie”.

W przeciwieństwie do innych nauk, które zajmują się szczegółowymi ukształtowaniami bytu, pierwsza filozofia zajmuje się rozważaniem bardzo ogólnych i powszechnych jego własności. Arystotelesowska „pierwsza filozofia” po jego śmierci zyskała miano „metafizyki” (ze względu na to, że znajduje się meta - „po” czy raczej „nad” fizyką).


TEORIA POZNANIA / WIEDZY

Arystoteles wystąpił przeciwko platońskiej nauki o ideach. Zaprzeczał, żeby istniały idee poza jednostkowymi rzeczami, uznawał natomiast, że wiedza jest zawarta w pojęciach ogólnych.

BYT jest JEDNOSTKOWY, WIEDZA- OGÓLNA.

Pojęcia są ogólne w mniejszym lub większym stopniu i przez to tworzą hierarchie coraz ogólniejszych pojęć. Na szczycie hierarchii stoją najogólniejsze rodzaje.

Definicja pojęcia dokonuje się poprzez umieszczenie go w coraz najwyższych rodzajach, przy najwyższym następuje kres definiowania. Najwyższe rodzaje są podstawa wszelkiej definicji, ale same ni mogą być definiowane, bowiem nie ma wyższych rodzajów ponad nie.

Z tego wniosek, że istnieją pojęcia ogólne i nie potrzebujące definicji.

Sądy wg Arystotelesa również tworzą hierarchie racji i następstw, sądy bardziej j ogóle mogą stanowić racje dla sądów mniej ogólnych, szczytem hierarchii sądów są najogólniejsze.

Przy najwyższych sądach mamy kres dowodzenia.

Sąd dla Arystotelesa to zespół pojęć, jednostka logiczna - to pojecie.

Z tego wniosek, że istnieją sądy ogólne nie mające i nie potrzebujące dowodu.

W naturze umysłu ludzkiego leży to, że tylko poprzez znajomość szczegółów może on dojść do ogółu.

W odróżnieniu od Platona, u Arystotelesa w procesie poznania zmysły miały funkcje równie niezastąpioną, jak i rozum.

W umyśle nie ma pojęć, jest on niezapisaną tablicą.

Poznanie zaczyna się od postrzeżeń i drogą stopniowej abstrakcji, coraz dalszego uogólnienia dochodzi do pojęć.

Na podstawie materiału dostarczonego przez zmysły rozum poznaje to, co w rzeczach jest ogólne.

Wiedza rozumowa jest celem, a wiedza zmysłowa jest niezastąpionym początkiem i podstawą.

Poznajemy w rzeczy to, co zawarte jest w jej pojęciu, znaczy to, że poznajemy jedynie formę.

To, co istotne, znajdowało się w samej rzeczy, a nie w jej transcendentnej idei.

NAUKA O PRZYCZYNACH

Wg Arystotelesa można znaleźć koniec łańcucha przyczyn. Przyczyny działają w kierunku wyznaczonym przez cel. Cel zaś leży w samej rzeczy, a nie poza nią, jak u Platona.

Przyczyny i zasady wyjaśniania dla Arystotelesa są 4:

Przyczyna sprawcza leży nie w materii, lecz w formie.

Fora jest czynnikiem nie tylko formalnym i idealnym, ale jest siła, która działa i wytwarza skutki, jest czynnym pierwiastkiem w substancji.

Forma jest zarówno celem rzeczy, jak i ich przyczyną.

Forma jest czynnikiem pojęciowym, ale zarówno aktywnym.

NAUKA O SUBSTANCJI /KATEGORIACH/

Bytem samoistnym, czyli substancją, są jedynie konkretne rzeczy. Można byt rozważać na wiele sposobów: jako zespół rzeczy, zespół jakości, kwantów lub stosunków różnego rodzaju. Ale z tych kategorii tylko jedna „rzecz” jest substancją, natomiast pozostałe mogą istnieć tylko w związku z rzeczami jako ich „przypadłości” - akcydensy.

FORMA, to:

Pozostałe własności rzeczy są MATERIĄ - to, co nie jest formą, to nieokreślone podłoże zjawisk.

Określanie formy i materii u Arystotelesa wiodło do nowych pomysłów, ale jednocześnie do niekonsekwencji i powikłań.

Materia i idee nie są substancjami, ale są jej składnikiem.

Materia oraz idee nie istnieją samodzielnie - są abstrakcjami, naprawdę istnieją tylko konkretne zespoły materii i formy. Materia dla Arystotelesa była niepoznawalna.

Forma była ważniejsza, niż pozostałe składniki substancji, Arystoteles pojmował ją jako realny odpowiednik pojęcia, podobnie jak Platon idee transcedentalną.

Poprzez wyodrębnienie w rzeczach formy, jako składnika istotnego, powstało u Arystotelesa pojęcie „istoty rzeczy” i „cech istotnych”.

Forma u Arystotelesa miała za naturę działanie, więc charakteryzował ją jako energię. Ponieważ forma jest istotnym składnikiem bytu, więc aktywność, energia, działanie stanowi „istotę bytu”.

Materia zaś jest potencją.

Np. rośnięcie rośliny jest aktualizowaniem („energią”) potencji zawartej w nasieniu, a dojrzała roślina jest zupełnym zaktualizowaniem tej potencji - entelechią.

O PIERWSZYM PORUSZYCIELU

Pierwszy poruszyciel - to byt absolutny, konieczny, doskonały, sam będąc nieruchomym porusza świat. Wprawił świat w ruch, działa w sposób niezmienny.

Jest ostateczną przyczyną celową, ale sam nie jest zainteresowany światem. Jest wolny od potencjalności, porusza świat, jak przedmiot poznania porusza intelekt, jak obiekt miłości porusza zakochanego.

W filozofii Arystotelejskiej świat jest wieczny, bo złożony z wiecznej materii, choć ograniczony przestrzennie, bowiem każdy żywioł ma w nim swoje miejsce, a poza sferą ostatniego żywiołu nie może już być materii.

Nie istnieją poza naszym inne światy, nigdy nawet nie istniały, w związku, z czym jest on światem jedynym. W tym właśnie świecie odbywa się jeden ciągły proces formowania materii. Stanowi, więc wszechświat jednolity łańcuch zdarzeń powiązanych przyczynowo i celowo. Wszystkie ogniwa tegoż łańcucha za wyjątkiem jednego (tym wyjątkowym ogniwem jest ogniwo pierwsze) są tej samej natury.

Każda rzecz we wszechświecie ma swoją przyczynę, a ta przyczyna swoją przyczynę. Jednak według Arystotelesa łańcuch przyczyn nie może biec w nieskończoność. Musi istnieć jakaś pierwsza przyczyna, która, jako że jest wyjątkowa musi posiadać własności odmienne od własności rzeczy nam znanych. O ile bowiem te mają swoje przyczyny tamta istnieje sama przez się i przyczyny już nie posiada. Owa pierwsza przyczyna, ów niezależny byt musi mieć następujące własności:

ARYSTOTELES, A PLATON

Podstawowe zarzuty Arystotelesa w stosunku do Platona są 2:

  1. idee są fikcjami, Platon przypisywał im idee obok rzeczy, a nawet uważał za jedynie prawdziwie istniejące -v dla Arystotelesa s a jedynie hipostazą poję ć i zdwojeniem rzeczy.

  2. Idee nie tylko są fikcjami, ale fikcjami bezużytecznymi, - bo nie wyjaśniają faktów.

Zamiast doktryny o ideach Arystoteles sformułował doktrynę teologiczną, zawierająca teorię transcendentnego Boga i transcendentnego rozumu.

ARYSTOTELESOWSKA KONCEPCJA TRAGEDII, MIMESIS, KATHARSIS.

Arystoteles odrzucał platoński pogląd na wyższą wartość poezji jako sztuki wieszczej.

Wg niego, nie ma sztuki wieszczbiarskiej, jest tylko naśladownicza.

Mimesis - naśladowanie

Poezja, podobnie jak malarstwo, taniec i część twórczości muzycznej stanowi pewną formę naśladownictwa.

Poeta ma naśladować rzeczywistość nie tylko taką, jaką ona jest, lecz taką, jaką być powinna lub o niej mówi się, że jest. Sztuka mimetyczna może również przedstawiać rzeczywistość, jakiej nie ma w realnie istniejącym świecie, ale wiarygodną.

Katharsis - oczyszczenie

Sztuka mimetyczna ma doprowadzić do przeżycia pewnego rodzaju wstrząsu i sprawić specyficzną przyjemność, która dokonuje się poprzez katharsis. Katharsis jest funkcją tragedii i jej celem. Poprzez przeżywanie litości i trwogi widz miał „oczyścić się” od takich właśnie uczuć.

  1. Poszukiwanie szczęścia w greckiej filozofii (Arystoteles, stoicy, epikurejczycy, cyrenaicy, cynicy...).

Jednym z istotnych założeń starożytnej filozofii okresów humanistycznego i klasycznego było poszukiwanie istoty szczęścia człowieka.

Szczęście wg Arystotelesa - eudajmonia

Arystoteles jako szczęście człowieka rozumiał eudajmonię. Eudajmonia to dobro najwyższe, które nie jest dobrem idealnym (jak u Platona) ani zewnętrzne, ani społeczne, lecz - doskonałość jednostki. Ta doskonałość Arystoteles widział w działaniu właściwym człowiekowi. A właściwą naturą człowieka w myśl racjonalizmu Arystotelesa jest rozum. Dlatego eudajmonia leży w działaniu rozumu, ono jest osnową życia doskonałego.

Eudajmonia może być zupełna w pracy czysto teoretycznej, jednak żyć wyłącznie rozumem, teorią - to rzecz boska, a nie ludzka. Człowiek ma postępować zgodnie z cnotą, cnót jest zaś tyle, ile właściwych człowiekowi czynności. Cnota wg Arystotelesa to „usposobienie zachowujące środek”, tak jak na przykład hojność jest środkiem pomiędzy rozrzutnością a skąpstwem, męstwo - pomiędzy tchórzostwem a zuchwalstwem.

Sama cnota jednak nie może zagwarantować eudajmonii, ponieważ człowiek jest nie tylko istotą rozumną, ale i cielesną, zaspokojenie cielesnych potrzeb człowieka wymaga warunków zewnętrznych, które nie są w rękach człowieka. Wniosek jest taki, że nad życiem praktycznym człowiek nie jest w stanie całkowicie zapanować, a życie czysto teoretycznie zapewniające eudajmonię jest dla niego niedostępne.

Szczęście wg stoików

Wg stoików rozum nie był specjalnością ludzką, lecz siłą kosmiczną, myśl ludzka podlega tym samym prawom, co cała przyroda. Bóg był obecny w świecie rzeczywistym, świat ma bowiem boską naturę. Zatem zadaniem człowieka jest być częścią wszechświata, rozumnego i boskiego, żyć zgodnie z nim i być wiernym prawu, które rządzi całą naturą.

Szczęście nie można być pewnym, póki człowiek jest zależny od zewnętrznych okoliczności.

Są dwie drogi, by zapewnić sobie szczęście:

Ponieważ opanować całkowicie jest niepodobna, pozostaje tylko uniezależnić się od nich. Stąd wzięło się szczególnie połączenie u etyków hellenistycznych: dążyli do szczęścia, a wzywali do wyrzeczeń. Aby wszystko mieć, trzeba wszystkiego się wyzbyć, i ten jest mędrcem, kto tego dokona. Dla stoików życie zgodnie z naturą, rozumne, cnotliwe i wolne było właśnie życiem szczęśliwym. Ideałem był mędrzec, czyli człowiek rozumny i cnotliwy, który jest przez to szczęśliwy, wolny, bogaty, bo posiada to, co jest prawdziwie cenne.

Cnota jest samowystarczalna i nic, poza cnotą, nie jest potrzebne do szczęścia i doskonałości.

Nauczali, że źródłem wszelkiego zła są namiętności (afekty) więc należy je zwalczać.

Wyróżniali 4 główne namiętności:

Nauczali, że namiętności należy wyeliminować, a więc szczęście to beznamiętność (apatia).

Szczęście wg epikurejczyków

Tak jak w innych systemach hellenizmu, punktem wyjścia epikurejczyków było założenie, że szczęście jest największym dobrem, celem zaś - wyjaśnienie, na czym szczęście polega i jak można je osiągnąć.

Wyjaśnienie, jakie dał Epikur, było najprostsze:

Szczęście polega na doznawaniu przyjemności, a nieszczęście na doznawaniu cierpień. Jest to teoria hedonistyczna, wcześniej pojawiła się ona u Arystypa, lecz Epikur rozwinął ją i nadal jej oryginalna postać.

Podstawową myślą Epikura było to, że do szczęście wystarczy brak cierpienia, bowiem już jest odczuwany jako przyjemność. Naturalny stan człowieka jest stanem przyjemnym, gdy nie spotyka go nic złego, samo życie jest radością. Radość ta jest wrodzona, nie musimy o nią zabiegać, bo nosimy ją w sobie, jest ona niezawodna. Jeżeli tylko ciało będzie zdrowe a dusza spokojna, to życie będzie rozkoszą.

Hedonizm łączył się u epikurejczyków z kultem życia.

Z kolei, oprócz radości życia, składnikiem szczęści są przyjemności powodowane przyczynami zewnętrznymi. Wymagają działania pozytywnych przyczyn, (stąd nazywane pozytywnymi) zaś do osiągnięcia radości życia wystarczał brak cierpienia (nazywana negatywną). Do osiągnięcia pozytywnych przyjemności muszą istnieć potrzeby i ich zaspokajanie.

Ta negatywna przyjemność była uznawana za wyższą, była celem życia, w myśl zasady: „Najwięcej przyjemności ma ten, kto ma najmniej potrzeb”.

Środków do osiągnięcia szczęścia epikurejczycy znali dwa: cnota i rozum. Mimo że przepisy te były identyczne z przepisami idealistów, uzasadnienie Epikura było inne:

Cnotę należało pielęgnować, dlatego że jest środkiem do szczęścia, natomiast nonsensem byłoby uważać ją za cenną samą przez się i nonsensem byłoby cokolwiek dla niej samej czynić.

Generalnie wszystkie przepisy Epikura były oparte na egoizmie, uważał on, że altruizm nikomu do niczego nie jest potrzebny, a państwo nie potrzebuje bezinteresownych obywateli.

Rozum również jest niezbędny do szczęścia, by trafnie wybierać przyjemności oraz kierować myślami.

Generalnie, epikureizm uznawał jedynie dobra doczesne; czynił człowieka odpowiedzialnym za własne szczęście i nieszczęście, uważał spokój za najdoskonalszy stan człowieka i oświecenie umysłu za jedyny środek przeciw zmorom mącącym jego spokój, a będącym wytworem jego własnej głupoty; w rozumnym, cnotliwym, kulturalnym trybie życia widział najlepszy środek do osiągnięcia egoistycznego szczęścia.

Szczęście wg cyreniaków

Na sto lat przed Epikurem założyciel szkoły cyreniaków, Arystyp w pięciu tezach określił pozycję hedonistyczną cyreniaków:

  1. Przyjemność jest najwyższym dobrem;

  2. Przyjemność jest stanem przelotnym, trwającym póki trwa bodziec; szczęście zaś - to zespół częściowych przyjemności;

  3. Przyjemność jest natury cielesnej;

  4. Przyjemność jest stanem pozytywnym;

  5. Przyjemności różnią się tylko intensywnością, ale nie różnią się między sobą jakością - nie ma przyjemności, które wyższych lub niższych od innych.

Zatem cyreniacy dążyli do przyjemności cielesnej, jako celu życia, i szczęście uważali za zespół chwilowych przyjemności.

Szczęście wg cyników

Przedstawiciele szkoły cyników z Antystenesem na czele również zajmowali się poszukiwaniem szczęścia. Dobro i cel życia pokładali w cnocie, cnota też sama miała wystarczać do szczęścia. Była jedna dla wszystkich. Głosili, zatem obojętność wobec wszystkiego, co nie jest cnotą, obojętność wobec dóbr pozornych i uniezależnienie wobec losu - taka właśnie droga miała prowadzić do szczęścia. Zatem prawdziwie szczęśliwym był mędrzec, kosmopolita bez domu i własności, żyjący „wedle natury”, poza państwem i społeczeństwem, który wyzbywał się wszelkich wytworów kultury. Był ubogi, ale szczęśliwy. Za wzór takiego mędrca cynicy mieli Sokratesa, był niejako żywym przykładem ich teorii.

  1. Stoicka (epikurejska) nauka o bycie i jej związki z etyką.

STOICKA NAUKA O BYCIE I JEJ ZWIĄZKI Z ETYKĄ

Szkoła stoicka została założona ok. 300 r.p.n.e. przez Zenona z Kition i przetrwała 5 stuleci.

Stoicy mieli przekonanie, że świat ma budowę jednolitą, że wszystko jest materią.

Zarazem świat jest ożywiony i na miarę boską doskonały, dzięki temu mogli wytworzyć system monistyczny, w odróżnieniu od dualistycznych systemów Platona i Arystotelesa.

Bytem jest tylko to, co działa i podlega działaniu, działać i podlegać działaniu mogą tylko ciała, więc one są bytem.

Dusza, jeżeli istnieje, jest cielesna.

Nie tylko rzeczy, ale i ich własności są cielesne.

Nie istniał wg stoików byt niematerialny, duchowi lub idealny.

Wszystko niematerialne jest niebytem: próżnia, czas, przestrzeń.

Pojęcia ogólne - to są wytwory mowy, nie mające odpowiedników w rzeczywistości.

Ciała nie są bytem prostym, zawierają 2 pierwiastki: czynny i bierny.

Forma dla stoików była pierwiastkiem czynnym i w istocie nie różniła się od materii.

Forma - to materia, ale bardziej subtelna od zwykłej, niejako rozrzedzona, wyobrażali ją jako tchnienie. Była to „pneuma”.

Pneuma przenika całą bierną materię i kształtuje ją. Stanowi własności rzeczy martwych, naturę roślin, duszę zwierząt, rozum człowieka.

Pneuma jest wszędzie ta sama.

Materia, zatem ma w sobie źródło ruchu i życia.

Wprowadzili pojęcie „ruchu tonicznego” polegający na napięciu materii, był ruchem właściwym pneumie, od jego intensywności zależał stan pneumy. Im ruch intensywniejszy, tym ciała są bardziej ożywione.

Koncepcja świata u stoików była zgodna z jońskim hilozoizmem: wszechświat jest jednorodny, jest zawsze i wszędzie tylko materią i nieodłącznym od niej ruchem, poza nimi nic nie istnieje.

Pneuma działa celowo - jest rozumna. Stanowi nie tylko fatum, ale i opatrzność. Dlatego dla stoików rozum przenikał świat i rządził nim, rozum ten miał naturę kosmiczna.

Pneuma jest boska, a ponieważ przenika ona każdą rzecz, zatem ta rzecz też jest boska.

Wg stoików bóstwo istnieje w świecie, a nie poza nim. Jest z nim identyczne: to był panteizm stoików.

Oprócz tej koncepcji świata, stoicy próbowali wyjaśnić powstanie i dzieje wszechświata.

Boska pneuma była dla nich początkiem świata.

Rozróżniali dwa okresy dziejów.

Cel przemian stanowią istoty, w których pramateria dochodzi do najwyższego napięcia: to bogowie i ludzie rozumni. Dlatego człowiek ma żyć w zgodzie z prawem, które rządzi całą naturą.

Związek stoickiej nauki o bycie z etyką polegał głównie na tym, że stoicy głosili kult natury.

Natura jest rozumna, harmonijna i boska. Dlatego największą doskonałością człowieka jest dostosowanie się do jej powszechnej harmonii. Życie powinno być w zgodzie przede wszystkim z naturą człowieka, wtedy będzie też zgodne z naturą w ogóle.

Żyć cnotliwie i żyć zgodnie z natura to dla stoików jedno i to samo. Życie zgodne z naturą jest zarazem zgodne z rozumem. Rozum rządzi światem, dlatego stanowi łącznik człowieka z kosmosem.

Życie zgodne z rozumem zakładało opanowanie. Stąd trzeba było zwalczać 4 namiętności (afekty), które były bezrozumnym poruszeniem duszy, wbrew cnocie, rozumowi i naturze:

      1. zawiść

      2. pożądliwość

      3. smutek

      4. lęk

Dlatego do zwalczania tych afektów głosili:

  1. apatię - beznamiętność

  2. antarkię - samowystarczalność

  3. atyphię - obojętność

Drugie założenie stoików w dziedzinie etyki zakładało, że cnota jest jedynym i najwyższym dobrem, i jest dobrem wewnętrznym, do którego warto dążyć, dlatego stoicy uważali, że trzeba uniezależnić się od okoliczności i dóbr zewnętrznych.

EPIKUREJSKA NAUKA O BYCIE I JEJ ZWIĄZKI Z ETYKĄ

Szkoła epikurejska założona w Atenach na początku III w.p.n.e. przez Epikura z Samos.

Hedonizm, zaczerpnięty przez epikurejczyków od cyreniaków, bardzo mocno wpłynął na ich postrzeganie świata.

Wg Epikura, przyrody nie warto badać dla niej samej, chyba, że badanie to wzmoże szczęście, poprzez uspokojenie umysłu.

Teoria bytu u Epikura była materialistyczna:

Związek takiego pojmowania świata z etyką był następujący:

Istnieją 4 obawy unieszczęśliwiające człowieka:

  1. Strach przed śmiercią - nie należy bać się śmierci, bo śmierć nie dotyczy człowieka, jest końcem zmysłowego odczuwania, gdzie jest śmierć - nie ma nas.

  2. Strach przed bóstwami - nie należy bać się bóstw, bo nie mają one udziału w losach świata.

  3. Strach przed niemożnością osiągnięcia szczęścia - radość, która jest jedynym dobrem, łatwa jest do zdobycia, jeśli tylko człowiek żyje rozumnie.

  4. Strach przed cierpieniem - cierpienie, które jest jedynym złem, jest łatwe do zniesienia, bo gdy jest silne, to nie jest długotrwałe, a gdy jest długotrwałe, to nie silne, poza tym nie samo cierpienie, ale lęk przed nim dokucza ludziom najbardziej.

Epikur dowodziła jako pierwszy z filozofów, że szczęście człowieka leży w nim samym, a nie w warunkach poza nim, że nie ma sił wyższych, które zajmowałyby się jego losami; nikt mu ni przeszkodzi ani nie pomoże, jest on zdany sam na siebie i odpowiedzialny za własne szczęście.

  1. Poszukiwanie Boga w filozofii św. Augustyna i św. Tomasza (dowody na istnienie Boga); Augustyn, a Platon: augustyńska koncepcja czasu.

Św. Augustyn (354-430) syn poganina i chrześcijanki. Był nauczycielem retoryki. Pierwotnie wyznawał manicheizm, później wrócił na łono Kościoła i pełnił czynności kapłańskie. Był płodnym pisarzem, jedno z najważniejszych zachowanych dzieł to „Wyznania”. Charakter św. Augustyna - niejednolity i niepohamowany, przyczynił się do różnorodności jego stanowisk.

Uważał, że szczęście może dać jedynie Bóg, potrzebne do tego jest poznanie Boga i własnej duszy; „Pragnę znać Boga i duszę. I nic więcej? Nic więcej”.

Własną myśl uważał za rzecz najpewniejszą ze wszystkich. Zaś prawda mieszka we wnętrzu człowieka.

Umysł ludzki najlepiej poznaje prawdy wieczne, a nie rzeczy zewnętrzne. Prawdy wieczne w myśli są odbiciem prawd wiecznych, istniejących obiektywnie. A ponieważ wieczne istnienie jest właściwe tylko Bogu, to prawdy wieczne istnieją w Bogu.

Bóg udziale duszy oświecenia - illuminatio - jest to akt łaski.

Umysł dochodzi do prawdy wprost bez rozumowania, poprzez akt łaski Boga.

Istnienie Boga św. Augustyn dowodził sposobem na wpół racjonalnym i mistycznym:

  1. mamy w sobie niezachwianą świadomość prawd wiecznych;

  2. Wszystko, co wieczne, może istnieć jedynie w Bogu;

  3. Bóg - istnieje.

Dowodziła istnienia Boga jako źródła prawdy. Bóg był ośrodkiem myśli filozoficznej u św. Augustyna:

  1. Bóg miał przewagę nad stworzeniem, stworzenie było od niego całkowicie zależne - był jedynym bytem niezależnym, przyczyna wszelkiego bytu.

  2. Przewaga duszy nad ciałem - dusz jest substancją samoistną, nie ma w sobie nic materialnego, tylko funkcje, duszę znamy lepiej, niż ciało, Boga oglądamy „oczami duszy”.

  3. Przewaga uczucia i woli nad rozumem - rozum jest bierny, wola - czynna, natura człowieka przejawia się nie w tym, co wie, ale w tym, co chce.

Dla św. Augustyna Bóg jest nieskończony. Jest osobą, godną miłości, dobrem wszelkich dóbr.

AUGUSTYN, A PLATON: AUGUSTYŃSKA KONCEPCJA CZASU

    1. Tak samo jak Platon, św. Augustyn zakładał, że umysł uświadamia sobie prawdy wieczne i niezmienne, nie jest ich wytwórcą, jedynie odbiorcą.

    2. Umysł może przyjmować wiedzę wprost, bez pośrednictwa ciała i zmysłów.

    3. Augustyn tak samo jak Platon uznawał świat idealny, ale dla niego świat idealny był złączony z Bogiem.

    4. Rozwinął naukę Platona o stopniach poznania, ponad stopnie, znane Platonowi, przekładał stopnie o charakterze mistycznym.

    5. Dowodził istnienia Boga i nieśmiertelności duszy opierając się na platońskiej wiedzy apriorycznej o ideach.

Koncepcja czasu:

  1. Bóg jest w wieczności

  2. Słowo Boga jest wypowiadane od razu i na wieki wieczne.

  3. Nad słowem Boga nie panuje czas i przemiana

  4. W wiecznym Rozumie nie ma początku ani końca

  5. Czas zawdzięcza swą długość przemijaniu wielkiej ilości ruchów, zaś w wieczności nic nigdy nie przemija, wszystko jest obecne.

  6. To Bóg jest twórca wszelkiego czasu.

  7. Bóg poprzedza wszelki czas, lecz nie w czasie.

  8. Dla Boga czas nie istnieje, jest nim wieczność.

  9. Czas istnieje tylko w odniesieniu do przeszłości lub przyszłości.

  10. Teraźniejszość nie ma żadnej rozciągłości

  11. Uświadamiać i mierzyć czas można jedynie wtedy, gdy on właśnie przemija.

  12. Kiedy czas przeminął - jest niemożliwy, już go nie ma.

  13. Przyszłość i przeszłość nie istnieją.

  14. Czas mierzymy wyłącznie w swoim umyśle.

  15. To Bóg jest Stwórcą wszelkich czasów.

POSZUKIWANIE BOGA W FILOZOFII ŚW. TOMASZA (DOWODY NA ISTNIENIE BOGA)

Św. Tomasz z Akwinu (1225-1274), był Włochem. Studiował w klasztorze benedyktynów w Monte Cassino. W 1243 został dominikaninem. Jedna z największych dzieł: „Suma teologiczna”.

Św. Tomasz oddzielił wiedzę od wiary, dziedzinę rozumu od objawienia.

Dowody na istnienie Boga:

  1. Istnienie Boga nie jest prawda oczywistą nie wymagającą dowodzenia. Nie jest prawdą wrodzoną, potrzebny dla niej dowód.

  2. Istnienie Boga nie wynika z pojęcia prawdy, jak u św. Augustyna.

  3. Istnienie Boga można dowieść poprzez doświadczenie.

Św. Tomasz podawał 5 dowodów istnienia Boga:

  1. Istnieje ruch, a wiec i jego 1 przyczyna;

  2. Powstawanie rzeczy i świata - nie mogły one być przyczyna swego powstania, są niesamoistne, więc istnieje istota samoistna będąca przyczyną świata;

  3. Rzeczy są przypadkowe, więc istnieje poza nimi istota konieczna;

  4. Istnieją istoty różnej doskonałości, więc istnieje istota najdoskonalsza;

  5. Przyroda jest celowa, więc istnieje istota najwyższa, rządząca przyrodą i działająca celowo.

Bóg jest samoistny, jest jedynym bytem niezależnym, wszystkie inne są od niego zależne.

  1. Pojęcia istoty i istnienia w filozofii św. Tomasza z Akwinu; jej związki z filozofią Arystotelesa.

Wg św. Tomasza człowiekowi dane są tylko rzeczy jednostkowe, ani Bóg, ani dusza, ani istota rzeczy materialnych, ani żadne prawdy nie są mu dane.

Rzeczy jednostkowe muszą służyć punktem wyjścia do wszelkiego poznania.

Tak jak Arystoteles, św. Tomasz twierdził, że rzeczy jednostkowe i tylko one są substancjami i samoistnymi bytami.

One są zawsze złożone z istoty i istnienia.

ISTOTA: to, co wspólne jej gatunkowi i zawarte w definicji.

BÓG JEST BYTEM:

STWORZENIE JEST BYTEM:

Istota substancji cielesnych jest z kolei złożona z formy i materii. Forma jest podstawą tego, co w jednostkach gatunkowe, materia - tego, co indywidualnie różne. Forma, zatem jest w substancjach źródłem jedności - materia - mnogości. To, co duchowe zaś, składa się tylko z formy.

Stworzenie świata wyglądało wg św. Tomasza następująco:

  1. Świat został stworzony z niczego;

  2. Stworzenie zostało dokonane wprost od Boga;

  3. Stworzenie jest aktem woli Boga;

  4. Stworzenie odbyło się wg idei Boga;

  5. Stworzenie nastąpiło w czasie;

  6. Bóg nie tylko stworzył świat, ale i kieruje nim.

To rozróżnienie św. Tomasz sformułował stosując Arystotelesowskie przeciwstawienie potencji i aktu: forma jest aktem, materia - tylko potencją.

Św. Tomasz zbudował swój system na fundamencie Arystotelesowskim, przeprowadził jego interpretację krytyczną, w swych pismach dokonał obszernych komentarzy do dział Arystotelesa i poprawił błędy. Ale z filozofii Arystotelesa wykorzystał jedynie to, co było zgodne z duchem filozofii chrześcijańskiej.

  1. Koncepcja człowieka w wybranych systemach filozoficznych (np. Marka Aureliusza, św. Augustyna, Kartezjusza...)

KONCEPCJA CZŁOWIEKA U MARKA AURELIUSZA

Marek Aureliusz - cesarz-mędrzec, wybitny stoik. (121-180 r. n.e.).

Napisał tylko jedne dzieło, „Rozmyślania”, które pisał w zasadzie wyłącznie dla siebie.

W „Rozmyślaniach” ukazuje przykład stoika, jednocześnie daje ocenę życiu człowieka.

Oto cechy, które posiadać człowiek wg marka Aureliusza:

KONCEPCJA CZŁOWIEKA U ŚW. AUGUSTYNA

Św. Augustyn przyjmował stanowisko filozofów hellenizmu, mówiące, że celem człowieka jest szczęście, a zadaniem filozofii jest jego znalezienie. Św. Augustyn połączył krańce religijnie pojętej filozofii, czyli naukę o wszechmocnym Bogu i naukę o wolnym człowieku.

Szczęście jednak może dać jedynie Bóg. Niezbędne do osiągnięcia szczęścia jest poznanie Boga oraz własnej duszy.

Zatem upatrywał podstawową działalność człowieka w poznaniu Boga i własnej duszy.

Odrzucał poszukiwania naukowe, np. astronomię i nauki przyrodnicze. Szukał takiego sposobu poznania, który nie podlega błędom i stanowi dla wiedzy niezawodny punkt wyjścia.

Teocentryzm św. Augustyna nakazywał skupiać wszelkie wysiłki człowieka wokół Boga. Przewaga duszy nad ciałem również prowadziła do pogardy dla rozkoszy cielesnych i braku umiaru w zaspokajaniu potrzeb. O duszę należało dbać bardziej niż o ciało. Wzbudzającą pragnienie dóbr cielesnych rozkosz zmysłową uważał za godną potępienia.

Św. Augustyn uważał, iż naturę ludzką stanowi nie rozum, lecz czynna wola, która jest zasadniczą postacią życia duchowego. Rozum nie ma zbytniej wartości, gdyż natura człowieka przejawia się nie w tym, co on wie, ale w tym, czego dany człowiek chce. Więc św. Augustyn stanął tu na stanowisku woluntaryzmu.

Przerastającą przyrodzone władze poznawcze człowieka prawdę o Bogu poznać może nie rozum, lecz wiara, która to z kolei jest rzeczą woli, a nawet uczucia, czyli sera. Nikt nie kładł takiego nacisku jak Augustyn na udział wiary w poznaniu. Ponadto, zrywając ze starożytnym intelektualizmem twierdził, że nie wystarczy znać dobra, aby je czynić. Jego zdaniem dobro trzeba kochać, bowiem to z miłości płyną dobre czyny. Kładł tutaj nacisk głównie na miłość do najwyższego dobra, czyli Boga, który jest osobą godną miłości.

Teodycea św. Augustyna:

- po pierwsze: zło nie należy do przyrody, lecz jest dziełem wolnych stworzeń, w tym człowieka. Bóg stworzył dobrą przyrodę, ale zatruła ją zła wola.

- po drugie: zło nie jest realne, jest tylko brakiem dobra. Nie ma absolutnego zła i absolutnego dobra. Wolne istoty czynią źle, gdy nie czynią dobrze, czyli wtedy, gdy odwracają się od Boga.

- po trzecie: zło nie psuje harmonii świata i jest dla niej niezbędne. Bóg, bowiem wolał stworzyć większe dobro ze złem niż mniejsze bez zła.

KONCEPCJA CZŁOWIEKA U KARTEZJUSZA

Kartezjusz stał na stanowisku sceptycyzmu metodologicznego. Wątpił on w możliwości poznawcze człowieka za pomocą zmysłów, oraz z powodu braku wyraźnej granicy między jawą a snem, jak również możliwością, że jakaś potężniejsza od nas istota wprowadza nas w błąd.

Uważał jednak, że to w człowieku tkwi fundament wiedzy, w samym podmiocie, nie zaś w przedmiocie. Jeśli z kolei istnieje myśl, to musi istnieć ktoś, kto myśli, musi istnieć jaźń. Czyli muszę istnieć ja sam. Skoro myślę to znaczy, że jestem. „Cogito ergo sum” (myślę, więc jestem) to było słynne stwierdzenie Kartezjusza.

Na przekonaniu o istnieniu jaźni oparł swe dalsze wywody. Świat myśli był dla Kartezjusza fundamentem wiedzy, ten świat jest nam bliższy, lepiej znany i pewniejszy.

Człowiek posiadał idee wrodzone wg Kartezjusza.

Własności duszy

Własności ciała

Dualizm duszy i ciała

Zdaniem Kartezjusza istnieją we wszechświecie dwie substancje:

1) Substancja myśląca - dusza

2) Substancja rozciągła - ciało.

Bóg dla Kartezjusza był przede wszystkim wolą, bo wola jako jedyna z władz duchowych, jest nieograniczona. Zatem Bóg był substancją nieskończoną.

Jedynie człowiek jest złożony zarówno z ciała jak i duszy, choć jego ciało podobnie jak zwierzęce jest tylko automatem. Ciało jednak nie może spowodować zmian w duszy tak samo jak i dusza nie może stać się przyczyną zmian w ciele. Jednak ciało może wpłynąć na zmianę kierunku tego, co dzieje się w duszy, a dusza na zmianę kierunku tego, co dziej się w ciele.

To zasadnicze oddzielenie duszy i ciała, świadomego od nieświadomego, różniło się od starożytnego podziału na żywe i martwe.

Wszystkie przeżycia dzielił Kartezjusz na bierne (gdy mamy jakieś idee, gdy sobie coś przedstawiamy) i czynne (twierdzimy coś, czemuś zaprzeczamy lub sądzimy, dokonujemy aktów). W człowieku błądzi wola, nie rozum.

Etyka Kartezjusza była prosta. Należy panować nad afektami i utrzymywać je w granicach użyteczności. Swą etykę uzupełniał też teorią cnót i celów idealnych. Ostatecznie jednak nie opracował do końca etyki nie odpowiadającej jego zdolnościom i zamiłowaniem

  1. Racjonalizm Kartezjusza i Leibniza (metoda, problem substancji, Boga....)

KARTEZJUSZ (1596-1650).

Kartezjusz widział przyczyny niezadowalającego ówczesnego stanu nauk w braku odpowiedniej metody: badania naukowe wtedy będą pomyślne, gdy będą opierać się na właściwej metodzie. Taka „metoda” stała się głównym hasłem i zadaniem jego filozofii.

Miara wiedzy, to:

Może je zapewnić matematyka, a ściślej - metoda analityczna, stosowana w arytmetyce. Kartezjusz chciał, żeby pod względem ścisłości wszelkie nauki były podobne do matematyki.

Ideałem Kartezjusza było wszystkie własności rzeczy wywieść z kształtu i ruchu, a przyrodę rozważać wyłącznie geometrycznie i mechanicznie. Pracował on nad stworzeniem powszechnej nauki, która w jednym systemie może ująć całokształt wiedzy o wszechświecie, nauki idealnej.

Kartezjusz szukał twierdzenia, które oprze się wszelkim wątpliwościom: metoda jego polegała na próbowaniu wszelkich argumentów sceptyckich. Zwątpienie nie było tu wynikiem, lecz punktem wyjścia

Argumenty którymi posługiwał się Kartezjusz były znane ze starożytności:

  1. złudzenie zmysłów;

  2. brak wyraźnej granicy miedzy jawą a snem;

  3. możliwość że jesteśmy wprowadzani w błąd przez jakąś wyższą istotę.

Gdy Kartezjusz dowiódł istnienia jaźni, następnym krokiem był wywód, że ta jaźń myśląca, czyli dusza, istnieje niezależnie od ciała, jest niezależną substancją.

Człowiek, jako jedyne stworzenie, jest złożony zarówno z ciała jak i duszy, choć jego ciało podobnie jak zwierzęce jest tylko automatem. Ciało jednak nie może spowodować zmian w duszy tak samo jak i dusza nie może stać się przyczyną zmian w ciele. Jednak ciało może wpłynąć na zmianę kierunku tego, co dzieje się w duszy, a dusza na zmianę kierunku tego, co dziej się w ciele.

To zasadnicze oddzielenie duszy i ciała, świadomego od nieświadomego, różniło się od starożytnego podziału na żywe i martwe.

Dowód na istnienie Boga wyprowadzał Kartezjusz w ten sposób: istnienie Boga wynika z samej idei, jaką mamy o Bogu. Jest to idea doskonała, ponieważ skutek nie może być doskonalszy od przyczyny. Nie człowiek wymyślił idee Boga, została ona wytworzona w jego umyśle przez istotę doskonałą, czyli przez samego Boga. Jeśli więc posiadamy idee Boga, istnieje Bóg, którą tę idee w naszym umyśle wytworzył.

Bóg dla Kartezjusza był przede wszystkim wolą, bo wola jako jedyna z władz duchowych, jest nieograniczona. Zatem Bóg był substancją nieskończoną.

Boga nie ogranicza ani prawda, ani reguły dobra - prawdą i dobrem jest tylko to, czego Bóg chce.

Wywód był taki:

Prawdziwe i dobre one są jedynie wskutek wyroku boskiego.

LEIBNIZ (1646-1716).

Naczelnym zagadnieniem filozofii XVII wieku było zagadnienie substancji.

Leibniz wystąpił z własnym rozwiązaniem: zakładał istnienie nieograniczonej ilości substancji, jednak wszystkie one są jednego rodzaju.

Przyjmował, że każde zjawisko jest indywidualne, że nie ma dwóch jednakowych liści ani kropli wody. Nie ma dwóch rzeczy, które różniłby tylko miejscem zajmowanym w przestrzeni, a poza tym byłyby identyczne.

Leibniz sformułował prawo ciągłości, które pozwalało łączyć zjawiska w szeregi i sprowadzać jedności do przeciwieństwa.

Dalsze konsekwencje twierdzenia o wielości substancji są następujące:

    1. Substancji jest wiele, ponieważ z jednej nie mogłaby się wytworzyć mnogość rzeczy.

    2. Substancje są odrębne jakościowo - indywidualne, każda ma odrębny charakter.

Takie indywidualne substancje, z których składa się byt, Leibniz nazwał „entelechiami”, jedna częściej zwał je monadami, dla zaznaczenia, że są one jednostkami prostymi. Stąd swoją metafizykę nazwał „monadologią”. Monady były dla niego nierozdzielnymi składnikami świata.

    1. Substancje (monady) nie działają jedna na drugą - „monada nie ma okien”, jest zamkniętym kosmosem. Posiada ruch wewnętrzny.

    2. Substancje (monady) są obdarzone siłami do przetwarzania się.

    3. Substancje (monady) są nierozciągłe i niematerialne - bardziej są podobne do dusz, niźli do ciał.

    4. Substancje (monady) mają zdolność postrzegania.

    5. Zjawiskiem substancji (monad) są ciała.

    6. Substancje (monady) działają celowo - do natury monad należą nie tylko postrzeżenia, ale i pożądania, one są czynnikiem przemian w monadach.

    7. Substancje (monady) stanowią hierarchie. Bóg jest monadą doskonałą.

    8. Substancje tworzą harmonijny zespół - harmonia jest wprzód ustanowiona przez Boga.

Bóg, tworząc świat, wybrał z możliwych najlepszy. Świat rzeczywisty jest najbardziej harmonijny i jego części doskonale sobie odpowiadają. Niedoskonałości zaś są potrzebne do dla tym większej doskonałości całości.

  1. Empiryzm J. Locke'a (krytyka pojęcia substancji) i sceptycyzm (krytyka pojęcia przyczynowości) D. Hume'a.

JOHN LOCKE (1632-1704)

John Locke zastąpił stary program metafizyczny przez epistemologiczny - uważał, że trzeba poznawać pojęcia o bycie, nie zaś sam byt. Twierdził, iż umysł ludzki nie jest w stanie rozwiązać zagadnień metafizyki, może jedynie badać poznanie, pochodzenie, pewność i zakres. Pogląd ten został przez jemu współczesnych zaakceptowany, poprzez co filozofia przestała być poglądem na świat, a została raczej poglądem na człowieka.     

Locke wskazał też metody nowej filozofii:

a) Psychologiczna: badanie pojęć w takiej postaci, w jakiej znajdują się w umyśle ludzkim.

b) Genetyczna: badanie natury pojęć na podstawie ich pochodzenia, zakładając, iż pojawia się najczęściej w postaci pierwotnej. Większe znaczenie ma psychologia dzieci i dzikich, niż psychologia ludzi dojrzałych i cywilizowanych.

c) Analityczna: aby zrozumieć pojęcia wystarczy znaleźć ich prostsze składniki

Zazwyczaj filozofii Locke'a nadawano miano empiryzmu. Teza główna jego brzmi: nie ma wiedzy bez doświadczenia.

Locke twierdził, że umysł ludzki jest niezapisaną kartą, którą jedynie doświadczenie może zapisać. A wszelka wiedza, sądy, wyobrażenia wytwarzają się przez doświadczenia. Teoria Locke'a była opisowa, miała charakter psychologiczny. Był to empiryzm subiektywny. Zatem przyjął pogląd artystotelesowsko-tomistyczny: „Nie ma nic w umyśle, czego nie było przedtem w zmyśle”.

Locke zwalczał teorie idei wrodzonych, podając za przykład m. in. na dzieci i dzikich, którym nie są one znane.

Doświadczenie odbywało się wg Locke'a na dwóch drogach:

W umyśle znajdujemy idee - są to postrzeżenia zewnętrzne, doświadczenia wewnętrzne i ich kopie, pojęcia abstrakcyjne i wytwory fantazji. Znamy bezpośrednio tylko idee, nie rzeczy. One są punktem wyjścia wiedzy.

Locke przeprowadzał krytykę pojęcia substancji w sposób następujący:

Istotna różnica pomiędzy ideami - to, że są proste i złożone. Proste idee stanowią materiał wiedzy, pochodzą wyłącznie z doświadczenia.

Śród idei złożonych Locke oddzielił idee substancji od idei stosunków i objawów. Wynikiem epistemologicznej krytyki pojęcia substancji było:

  1. Niepodobna rozstrzygnąć, jaka jest natura substancji, bo doświadczenie nic nie mów ani o substancji duchowe, ani o cielesnej.

  2. Doświadczenie zawsze tyczy się własności.

  3. Pojęcie substancji jest wytworem umysłu, które je podsuwa pod własności, jak pod opory.

  4. Umysł pojmuje własności jako przywiązane do substancji, i mimo zmienności własności uznaje trwałość substancji.

  5. Skoro nie wiemy o substancji z doświadczenia, to oznacza, że nic o niej nie wiemy.

Zatem Locke zaprzeczał poznawalności substancji, aczkolwiek z ostrożności nie zaprzeczał jej istnieniu.

SCEPTYCYZM (KRYTYKA POJĘCIA PRZYCZYNOWOŚCI) D. HUME'A

DAVID HUME (1711-1776)

Poprzednikiem Hume'a był Locke, Hume należał do linii angielskiego empiryzmu. Główne dzieło: „Badania dotyczące rozumu ludzkiego”.

Związek w rozumowaniu empirycznym zawsze jest ten sam - to związek przyczynowy. Np., jeżeli na pustej wyspie znajdujemy zegarek, wnioskujemy, że byli tu przedtem ludzie. Czy mamy prawo do takich wniosków? Tylko, jeżeli związek przyczynowy jest konieczny.

A czy jest konieczny?

  1. Jeżeli związek przyczynowy poznajemy a'priori lub empirycznie. Nie poznajemy jednak związku przyczynowego a'priori, tak jak z poprzez analizę pojęcia prochu nie można wskazać, że eksploduje. Żaden przedmiot w swoich właściwościach nie ujawnia zmysłom przyczyn, które go stworzyły, ani skutków, które z niego powstały. Nie poznajemy go również empirycznie, ponieważ czyste doświadczenie informuje o stałym następstwie faktów, ale nie wskazuje, że jeden fakt wynika z drugiego.

Zatem: związek przyczynowy nie jest konieczny.

Należy wyrzec się związków przyczynowych o zadowalać się tylko ustaleniem stałych następstw.

  1. Nie ma żadnej podstawy do uznawania związków przyczynowych jako koniecznych: ani rozumowej, ani doświadczalnej. A jednak mimo to uznajemy je i oczekujemy ich. Dlaczego, skoro nie mamy ku temu podstaw, uznajemy istnienie związków przyczynowych? Ponieważ dawne doświadczenia przenosimy na przyszłość. Jeżeli z pistoletu pada strzał po naciśnięciu spustu, zakładamy, ze tak samo będzie się działo następnym razem. Ale czy mamy do tego prawo?

Otóż nie, nie ma takiego rozumowania, które upoważniałoby do przenoszenia przeszłych doświadczeń na przyszłość. Zatem podstawa takiego wniosku jest subiektywna, jest uczuciowa, nie pojęciowa, i jest aktem wiary, nie wiedzy. Poszukiwanie wniosków przyczynowych jest instynktem, który nam dała natura, nie dając przy tym zrozumienia. Stąd wniosek: ZASADA PRZYCZYNOWOŚCI NIE JEST ODPOWIEDNIĄ PODSTAWĄ DO POZNAWANIA RZECZYWISTOŚCI.

  1. Cel i wyniki krytycznej refleksji Kanta (obszar rozumu teoretycznego /czas, przestrzeń, podział sądów, kategorie intelektu, przyrodoznawstwo, idee rozumu/, i praktycznego /wolność, obowiązek, autonomia i heteronomia woli (imperatywy, państwo celów...).

IMMANUEL KANT (1724-1804)

Kant stworzył zupełnie nową doktrynę filozoficzną znana pod nazwą krytycyzmu niemieckiego.

Filozofia krytyczna polegała na nowym pomyśle:

Całkowite odwrócenie trybu myślenia - to nie myśl kształtuje się zależnie od przedmiotów, lecz odwrotnie, przedmioty zależnie od myśli. Był to przełom, który sam Kant określił jako „przełom kopernikański”

Podział sądów.

Kant zaczął od tego, że postawił pytanie: Jak na podstawie przedstawień możemy cokolwiek wiedzieć o rzeczach?

Badania, które przeprowadził w tym zakresie Kant nazwał transcedentalnymi, - miały odnaleźć przedstawienia, które przekraczają granicę podmiotu i stosują się do przedmiotów.

W tym celu Kant przeprowadził dwojaki podział sądów:

Drugi podział sądów:

Połączenie tych rodzajów sądów dało:

- analityczne zawsze a'priori

- syntetyczne a'posteriori

- syntetyczne a'priori

Te ostatnie były najdziwniejsze - jak można wypowiadać o przedmiocie coś, co nie jest ani zawarte w jego definicji, ani zaczerpnięte z doświadczenia?

Kant udowodnił istnienie syntetycznych sądów a'priori poprzez istnienie ich w matematyce i czystym przyrodoznawstwie.

CZAS I PRZESTRZEŃ

Rozum wytwarza pojęcia ogólne, zmysły dostarczają wrażeń jednostkowych. Wynikiem pobudzenia zmysłów przez rzecz jest wrażenie.

Ale istnieje inny czynnik: przestrzeń i czas. Doznajemy w nich wszelkich wrażeń, ale one nie są przedmiotem wrażeń.

Czas i przestrzeń są zawsze jedne. Są to a'prioryczne czynniki wiedzy.

Dowody były takie:

  1. przestrzeń nie jest wyobrażeniem empirycznym;

  2. przestrzeń jest wyobrażeniem koniecznym.

  3. Czasu i przestrzeni nie można je usunąć z myśli.

  4. Stosują się one do wszystkich zjawisk.

CZAS i PRZESTRZEŃ są formami zmysłowości. Są apriorycznymi czynnikami naszej wiedzy.

KATEGORIE INTELEKTU

Rozsądek również ma swoje formy a'prioryczne.

Dla ustalenia udziału rozsądku w tworzeniu wiedzy Kant odróżnił 2 rodzaje sądów:

  1. sądy postrzegawcze - dotyczą podmiotu, orzekają wyłącznie o jego stanie; oparte na zeznaniu zmysłów

  2. sądy doświadczalne - wykracza poza podmiot do przedmiotu i na podstawie stanu podmiotowego orzekają o przedmiocie, wykracza poza działanie zmysłów przy pomocy rozsądku.

Rozsądek wprowadza jedności do wyobrażeń. Podmiot jest warunkiem przedmiotu: pojęcia są warunkiem doświadczenia. Kant zestawił formy rozsądku, analogicznych do form zmysłowości (czasu i przestrzeni). Nazwał je czystymi pojęciami rozsądku lub kategoriami. Opracował symetryczną tablice 12 rodzajów sądów i odpowiadających im kategorii.

PRZYRODOZNAWSTWO

Kant zastosował zasadę „przewrotu kopernikańskiego” również w odniesieniu do przyrodoznawstwa: udowodnił, że w tej nauce przełom nastąpił wtedy, gdy twórcy jej uświadomili sobie czynną rolę umysłu w badaniu rzeczy.

Pojęli, ze rozum to tylko rozumie, co sam wytwarza z własnej inicjatywy. Rozum wyprzedza doświadczenie, stawiając pytania i skłaniając przyrodę, by na nie odpowiedziała. Tak samo Kopernik objaśnienie ruchu ciał niebieskich odwrócił całkowicie punkt widzenia, „zatrzymawszy gwiazdy i każąc widzowi krążyć”. Kant rozumiał prawidłowość, zarówno sądów jak i zdarzeń, jako twór stale działających form umysłu. Tworem tych samych form jest i nauka, i przyroda.

IDEE ROZUMU

Rozsądek domaga się uzupełnienia przez rozum, bo to, co poznaje jest zawsze częściowe i ograniczone, poznając ujmuje tylko fragmenty rzeczywistości. Rozum zaś próbuje poznać „rzeczy same w sobie”, „noumeny”, wyjść poza zjawiska.

Czyste pojęcia rozumu Kant nazywał ideami. Są trzy główne idee, które rozum wytwarza:

Idee stanowią osnowę metafizyki. Idea to cel, do którego rozum dąży, ale dosięgnąć nie może.

WOLNOŚĆ

Wolność jest własnością woli wszystkich istot rozumnych. Każdej istocie rozumnej mającej wolę jest przypisana koniecznie idea wolności, w imię której jedynie działa. Dobra wola jest podstawą czynu moralnego. Dobra wola - to są dobre intencje. Motywem działania dobrej woli jest poczucie obowiązku. Aprioryczne prawo moralne

OBOWIĄZEK

Dobra wola jest dobrą wtedy, gdy usiłuje spełnić obowiązek. Istota obowiązku leży w podporządkowaniu się prawu.

AUTONOMIA I HETERONOMIA WOLI

Autonomia woli - to podporządkowanie woli do osiągnięcie własnych celów.

Heteronomia woli - podporządkowanie woli wszelkim materialnym określeniom prawa moralnego.

IMPERATYW KATEGORYCZNY Kanta brzmiał: „Postępuj wedle takiej tylko zasady, co do której mógłbyś jednocześnie chcieć, aby stała się prawem powszechnym”.

IMPERATYW HIPOTETYCZNY Kanta brzmiał: „Gdy czyn jest dobry tylko środek do osiągnięcia innego możliwego lub rzeczywistego celu”.

(imperatywy,...).

PAŃSTWO CELÓW

Państwo wg Kanta to „systematyczne powiązanie różnych rozumnych istot przez wspólne prawa”. Ponieważ prawa określają cele wg ich powszechnego obowiązywania (tak istot rozumnych jak i celów samych w sobie, jak własnych celów, które każda z nich może sobie stawiać), to całość wszystkich celów można ująć w systematyczny związek, tj. państwo celów, które jest możliwe wg tych zasad.

  1. Idealizm dialektyczny Hegla (pojęcie ducha, prawda, zasada negatywności, „byt w sobie”, „byt dla siebie”, eksterioryzacja, alienacja, historia, „chytrość rozumu”, sztuka, ...sowa Minerwy).

GEORG WILHELM FRIEDRICH HEGEL (1770-1831)

Najważniejsze dzieło; „Fenomenologia ducha”. Hegel osiągnął największe wyniki na polu systematyzowania myśli, tworząc doktrynę polegającą na włączeniu wszelkich zagadnień filozoficznych w system i rozwiązanie ich wedle jednej zasady.

POJĘCIE DUCHA

Wg Hegla rzeczy istnieją niezależnie od myśli. Byt, jak myśl, jest natury logicznej. Ogólność, stanowiąca istotę pojęć stanowi również istotę bytu. Stąd istotne dla Hegla były własności ogólne.

Przyroda i duch dla Hegla to dwie postacie, w jakie przyobleka się byt. Pierwotna postacią ducha jest pojęcie, stanowi punkt wyjścia. Przyroda jest jego antytezą, ona jest też ideą, która oddzieliła się od myśli, przez co wydaje się zewnętrzną.

Syntezą idei i przyrody jest duch. Tym trzem postacią bytu odpowiadają trzy działy filozofii: logika, filozofia przyrody i filozofia ducha.

Filozofia ducha wywodziła najpierw postacie ducha subiektywnego, potem postacie antytezy - ducha obiektywnego, wreszcie ich syntezy: ducha absolutnego. Prawo, państwo, moralność sa głównymi postaciami ducha obiektywnego, a duch absolutny przejawia się w sztuce, religii, filozofii.

Naprawdę istnieje właśnie „duch”, wciela się on i rozpoznaje swoją duchową naturę. Jest dynamiczny: urzeczywistnienie się poszerzanie się. Duch pragnie dąć wyraz swej duchowej naturze. Musi przejść określone etapy, by zrozumieć swój sens. Duch jest w stałym i nieustającym ruchu, kształtuje sam siebie.

Substancja ma naturę duchową, istnieje we wcieleniach.

PRAWDA

Prawdą może być jedynie twierdzenie o całości bytu. Myśl nie powinna i nie może unikać sprzeczności, nie może się bez nich obejść, przez dialektyczny proces myśli prowadzą one do pełnej prawdy.

Wg Hegla byt ma naturę zmienną, rozwija się nieustannie i wyłania coraz nowe postacie. Więc byt ma naturę logiczną, a zarazem ewolucyjną.

ZASADA NEGATYWNOŚCI

Prawda i fałsz zespalają się ze sobą, nie są całkowitymi przeciwieństwami. Prawda leży zarówno w twierdzeniu, jak i w jego zaprzeczeniu, a więc w twierdzeniu sprzecznym. Podmiot zawiera więc w sobie samym czynnik negacji, zmierzający do rozwiązania sprzeczności.

„BYT W SOBIE”, „BYT DLA SIEBIE”

Tylko to, co duchowe, jest rzeczywiste. Istnieje samo w sobie, jest jednocześnie w swoim bycie i poza sobą pozostaje u siebie samego, inaczej mówiąc - jest czymś samym w sobie i dla siebie.

To, co się staje, np. embrion, jest sam w sobie człowiekiem, ale nie jest człowiekiem dla siebie. Dopiero jako ukształtowany rozum, który się uczynił tym, czym jest sam w sobie.

EKSTERIORYZACJA

ALIENACJA

Urzeczywistniając się, byt stopniowo staje się zaprzeczeniem samego siebie, oddziela się od swej pierwotnej idei. Dokonuje się alienacja.

HISTORIA

„CHYTROŚĆ ROZUMU”

Rozum jest immanentny historycznemu istnieniu i spełnia się w nim i poprzez nie. Jest wewnętrznym duchem, który przemawia i kieruje bohaterami, mającymi wpływ na historię. W ten sposób przejawia się chytrość rozumu - dąży on do swego pełnego urzeczywistnienia używając bohaterów jako swych nieświadomych narzędzi.

SZTUKA

Piękno jest wyrazem ducha absolutnego, w nim dokonuje się synteza zjawiska z ideą, rzeczywistości myślą, treści z formą.

Świat współczesny nie tylko nie sprzyja rozwojowi sztuki, ale właściwie kładzie jej kres, dlatego że sztuka nie może w świecie współczesnym zaspokajać w takim stopniu potrzeb duchowych ludzi, jak to się działo w starożytności i średniowieczu.

SOWA MINERWY

Filozofia przychodzi zawsze za późno. Jako myśl o świecie pojawiła się ona dopiero wtedy, gdy rzeczywistość zakończyła już swój proces kształtowania i stała się czymś gotowym. Idealność występuje jako coś przeciwstawnego realności dopiero wtedy, gdy rzeczywistość osiągnęła swą dojrzałość, jak uczy historia. Kiedy filozofia o szarej godzinie maluje swój świat, wtedy pewne ukształtowanie życia już się zestarzało, a zaczynając od zmroku nie można niczego odmłodzić, można tylko poznać: sowa Minerwy wylatuje dopiero z zapadającym zmierzchem.

  1. Filozofia A. Schopenhauera (związki z epistemologiczną refleksją Kanta, podmiot woli jako przedmiot samowiedzy, cierpienie, pesymizm, empatia, koncepcja przeżycia estetycznego).

ARTUR SHOPENHAUER (1788-1860)

FENOMENALIZM

Hasłem Schopenhauera, które stanowiło czynnik kantowski w jego filozofii było stwierdzenie „świat jest moim wyobrażeniem”. Uprościł on jednak znacznie teorię Kanta uznając za formę aprioryczną jedynie przyczynowości wraz przestrzenią i czasem. W taki sposób powstała doktryna zgodna z potocznym rozsądkiem oraz łatwa do przyjęcia nawet przez empiryków i przyrodników. Zdaniem Schopenhauera umysł nie kopiuje rzeczy, ale zabarwia je swą własną naturą. W związku z czym poznajemy jedynie zjawiska, które są z kolei jedynie zasłona złudy.

Metafizyka WOLUNTARYSTYCZNA

Przez ową zasłonę można się jednak przebić. O ile na drodze poznania obiektywnego (biorąc za punkt wyjścia wyobrażenie) nie wyjdziemy na zawsze pozostając przy zjawiskach i w nie wnikając w nie, o tyle możemy wniknąć w samych siebie. Sami bowiem też jesteśmy przedmiotami poznania, rzeczami samymi w sobie. Zaś mimo, iż rzecz sama w sobie nie może zostać poznana obiektywnie to może o sobie uzyskać samowiedzę. Samowiedza z kolei poucza nas, że jesteśmy wolą. To jedyne co jest nam dane bezpośrednio, reszta to tylko zjawiska. Schopenhauer poszedł jeszcze dalej twierdząc, że wola jest również osnową całej przyrody. W działających w niej siłach bowiem wola się objawia bardzo wyraźnie. Świat jest więc wolą i wyobrażeniem - jak głosi tytuł Schopenhauerowskiego dzieła. O ile bowiem jego wewnętrzną istotę stanowi wola, o tyle zewnętrznie objawia się jedynie jako wyobrażenie. To był woluntaryzm Schopenhauerowski, który w przeciwieństwie do chrześcijańskiej metafizyki nie uważał woli za czynnik rozumny i celowo kierujący irracjonalnymi przeżyciami lecz był czynnikiem irracjonalnym i ślepo działającym popędem.


PESYMISTYCZNY POGLĄD NA ŚWIAT

Z woluntarystycznej metafizyki Schopenhauera wynikał jego cały pogląd na świat. Ponieważ w człowieku i wszystkich innych rzeczach tkwi bezrozumny i bezcelowy popęd nieznający ukojenia, niemożliwy do zaspokojenia, i prący wciąż do przodu - to człowiekowi towarzyszy wziąć poczucie braku, niezaspokojenia i niezadowolenia. Nie możemy osiągnąć szczęścia, do którego dążymy, ani nawet utrzymać samego życia, które kiedyś się przecież skończy, a polega tylko na ciągłym zabieganiu o jedzenia, miłość, schronienie itd. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze ciągły lęk przed śmiercią - co czyni życie nieustanną i beznadziejną męką. Człowiek stara się znaleźć ulgę w filozofii, religii, złudzeniach ale tak naprawdę nic nie jest w stanie mu jej dać i skazany jest na cierpienie aż do śmierci.

ETYKA WSPÓŁCZUCIE i ESTETKA KONTEMPLACYJNA

Istnieją jedynie dwa sposoby przeciw męce życia. Pierwszy jest natury moralnej i jest nim współczucie, drugi zaś natury estetycznej i jest nim sztuka:

     - Współczucie jako jeden ze składników etyki chrześcijańskiej stało się podstawą etyki Schopenhauera. Ponieważ życie jest męką dla wszystkich ludzi bez wyjątku to widok innych powinien wzbudzać w nas współczucie, które jest naszą naturalną reakcją i zarazem czynnikiem wyzwolenia. Przejąwszy się bowiem cudzym cierpieniem całkowicie odrywamy się od własnej męki i własnego bólu jaki przysparza nam życie.

     - Sztuka zaś jako drugie źródło ulgi w cierpieniu zdolna jest zatrzymać ów bezrozumny pęd woli, poprzez umożliwienie nam zatopienia w kontemplacji, w której to działanie popędów i woli wreszcie ustaje. Kontemplacja bowiem chwyta w rzeczach to co jest stałe, niezmienne, nawet wieczne idee stanowiące osnowę i wzór rzeczywistości. Jeśli można je bowiem poznać to tylko w kontemplacji i sztuce.

Filozofia, którą stworzył Schopenhauer była przede wszystkim fenomenalistyczną teorią poznania, irracjonalną i woluntarystyczną metafizyką oraz wyjątkowo pesymistycznym poglądem na świat i życie. Jego poglądy nie znalazły oddźwięku w późniejsze filozofii. Zawsze istniał jednak pewien typ ludzi, dla którego pesymistyczne dzieło Schopenhauere stanowiło niejako Biblię. Jednym z myślicieli zaliczanych do wielbicieli Schopenhauera był Nietzsche, który jednak ostatecznie zdecydowanie odwrócił się od jego filozofii.

  1. F. Nietsche (nauka o „nadczłowieku, nihilizm, krytyka poznania, genealogia logiki, nauka o „stadnym” charakterze świadomości; język symboliczny, perspektywizm, prawda; Apollo i Dionizos - nauka o narodzinach i upadku tragedii attyckiej).

FRYDERYK NIETZSCHE (1844 - 1900)

Jedno z pierwszych dzieł - „Narodziny tragedii” nie spotkało się to z ciepłym przyjęciem przez filologów klasycznych. Na szczęście ta krytyka nie zraziła Nietzschego, a wręcz przeciwnie pobudziła go do filozoficznego samo określenia. Potem powstawały kolejno „Niewczesne rozważania” jako cztery studia, 1879 kolejna próba samo określenia zaowocowała zbiorem aforyzmów pt. „Ludzkie arcy ludzkie”, w 1880 zaczyna wychodzić najbardziej oryginalne dzieło „Tako rzecze Zaratustra”.

Jak powszechnie wiadomo Fryderyk Nietzsche był jednym z tych filozofów, którzy nastawieni byli wyjątkowo sceptycznie wobec zastanej przez siebie filozofii. Jego sceptycyzm objawia się w jego szczególnej postawie życiowej. Jego własna filozofia stanowi w znacznej mierze ciągły atak na przekonanie, że istnieje obiektywna i niezależna od ludzkiej percepcji prawda. Zalecał on raczej poleganie na własnych zmysłach i zdrowym rozsądku jako najpożyteczniejszych środkach rozumienia świata. Uważał jednak, że nawet postrzeżenie zdrowo rozsądkowe nie daje prawidłowego obrazu stanu rzeczy gdyż ów prawidłowy obraz nie istnieje.

Nietzsche twierdził, iż żyjemy w świcie pozorów i ten właśnie świat jest jedynym istniejącym światem. Jego zdaniem, bowiem urządziliśmy sobie świat na swój sposób, tak po prostu byśmy mogli w nim żyć. To znaczy wymyślając przyczyny, skutki, kolory, kształty i tak dalej. Pozornie, więc wydaje nam się, że potrafimy świat określić, opisać, zamknąć go w kilu pojęciach. Tym czasem w rzeczywistości jest on chaosem, który nigdy nie zostanie uporządkowany. Stworzyliśmy sobie pozorny świat gdyż w przeciwnym razie nie moglibyśmy przeżyć ani jednego dnia. Jednak, mimo, że pozornie dla nas istnieje nie może być w żaden sposób dowiedziony. Poza tym jak twierdzi Nietzsche, nie mówią prawdy ci, którzy twierdzą, że istnieje obiektywna prawda, nie zależna od naszych indywidualnych interpretacji. Gdybyśmy potrafili usunąć nasze indywidualne interpretacje nie odsłoniłby się przed nami rzeczywisty świat, to znaczy inny od tego, który na co dzień odbieramy za pomocą naszych interpretacji. Należy zdaniem Nietzschego bronić zdrowego rozsądku, ale ze względy na to, że za jego pomocą możemy kontaktować się ze światem, nie zaś, dlatego, iż uzyskiwany obraz jest prawdziwy.

Krytyka filozofii dokonywana przez Nietzschego widoczna jest szczególnie na przykładzie jego stosunku do metafizyki. Jego zdaniem podstawowy błąd popełniany przez tą naukę polega na tym, iż poszukuje ona najwyższych wartości poza realną rzeczywistością. Metafizyka zamiast aprobować świat zmysłowy, doświadczalny empirycznie szuka świata doskonalszego, którym ma być ponoć świat ponad zmysłowy. W metafizycznym pojęciu świat, który znamy z życia codziennego traci wartość na rzecz świata nie poznawalnego. Mimo, że tego rodzaju twierdzenia wysuwali już starożytni filozofowie, Nietzsche odnosi się do tego z wyjątkowym sceptycyzmem. Metafizyka Arystotelejska traktująca o bytach ponad zmysłowych, oddzielonych od materii i wiecznych, może być tego przykładem. Podobnie też Platoński świat idei jest niczym innym jak właśnie przykładem świata doskonalszego, do którego poznania jak twierdzą metafizycy należy dążyć. Nietzschego krytykując wiarę w inną rzeczywistość niż rzeczywistość zmysłowa pragnął podkreślić, iż, punkt zainteresowania filozofii umieszczony powinien być w świecie doświadczalnym. W jego przekonaniu metafizyka potrzebna jest jedynie tym, którzy pragną uzyskać pewność wiedzy, aby ukryć własną słabość w działaniu i twórczości. Metafizyka podobnie z resztą jak religia jest, więc dla ludzi słabych, pogrążonych w braku wiary w swoje możliwości i nie zdolnych do spontanicznej twórczości. Tłumacząc powstanie metafizyki Nietzsche twierdzi, że przedmiot metafizyki, czyli ów inny, ponad zmysłowy świat wziął się po prostu z marzeń sennych. To właśnie w marzeniach sennych przeżywamy rzeczy, jakie są nie do pomyślenia w świecie rzeczywistym.

Wspomnieć należy również o krytyce filozofii Schopenhauera. Krytykuje Nietzsche przede wszystkim Schopenhauerowskie przekonanie o możliwości zapobiegania złu i cierpieniu przez postawę bierności i rezygnacji jednostki z osobistych dążeń i życiowych aktywności. Nietzsche dostrzega w jego filozofii uległy stosunek wobec tak potępianego przez siebie chrześcijaństwa, które to propaguje właśnie miłość, bezinteresowność i uległość. Przeciwstawia się Schopenhauerowskiemu systemowi wartości to znaczy tezie, która go uzasadnia, że występowanie woli w formie zindywidualizowanej jest źródłem zła, zaś sama wola jest moralnie obojętna. W Nietzscheańskiej krytyce Schopenhauera dostrzec można przede wszystkim chęć przezwyciężenia pesymizmu .Uznawał on przecież wręcz coś przeciwnego to znaczy twórczą indywidualną aktywność. Aktywność ta była istotą życia, wyznaczała sens wszelkiej działalności i prowadziła do osiągnięcia celów godnych Nietzscheańskiego nadczłowieka.

    Próbując jednak odpowiedzieć na pytanie czym właściwie jest dla Nietzschego filozofia i jak jego zdaniem powinno się filozofować należało by nawiązać do Nietzscheańskiej koncepcji nadczłowieka i pojęcia woli mocy.

Mimo, że wydawało by się że w pojęciu Nietzschego jednostka nie ma w ogóle wolnej woli i wszystko co robi z konieczności wynikającej z jej zwierzęcą determinacją, pozostwia on trochę miejsca na działalność twórczą. Człowiek w oczach Niczego jest stworzeniem ale i twórcą zarazem. Filozof zachęca do radosnej spontanicznej twórczości, która pomaga w rozwoju istoty ludzkiej jako jednostki. Jednak jej zwierzęcość stanowi konieczny warunek twórczości. To właśnie jest to główne tworzywo, które wymaga obróbki umożliwiającej tworzenie kultury. Zaś rozwój kultury wbrew powszechnemu przekonaniu nie usuwa przyrodniczych determinacji, nadaje im jedynie inna formę. Daje to dowód na to, że człowiek jako część przyrody podobnie jak każda jej część jest w pewnym sensie plastyczny lecz aby stać się dziełem sztuki potrzebuje rzeźbiarza. Ma to z kolei ścisły związek z właśnie z Nietzscheańską koncepcją nadczłowieka i jego hodowli.

KONCEPCJA NADCZŁOWIEKA

Na pytanie jaki ma być ów nad człowiek i w czym wyższy jest od człowieka Nietzsche odpowiada, iż w dotychczasowej historii zdarzały się już takie poszczególne egzemplarze lecz nie świadomie wyhodowane a całkiem przypadkowe. Owe jednostki przedstawiają się jako coś co w porównaniu z ogółem ludzkości jest rodzajem nadczłowieka. Lecz zdaniem Nietzschego nadczłowiek nie musi być przypadkowy, może być on przede wszystkim do osiągnięcia jako wynik wysiłku samych ludzi. Jest on przede wszystkim ideałem osobowości indywidualnej, niezależnej od ogółu i posiadającej zdolność narzucania innym systemów wartości. Jest on jak gdyby ponad powszechnie panującym chrześcijańskim kodeksem moralnym. On sam jest twórcą moralności dla samego siebie i kieruje się jedynie indywidualną wolą mocy, własnym poczuciem siły i własnym wyczuciem słuszności. Nietzscheański nadczłowiek jest tym, który kierując się naturalnymi instynktami, naturalnymi popędami staje się uosobieniem twórczej działalności. Poza tym Nietzsche podkreśla, iż możność zostania nadczłowiekiem ma niewiele wspólnego z dziedziczeniem cech biologicznych. Może ono ułatwić stanie się nadczłowiekiem ale rolę decydującą odgrywa wysiłek samej jednostki, czyli to jak ona wykorzysta odziedziczone dyspozycje.

Wbrew przekonaniu koncepcji rasistowskiej teoria nadczłowieka nie jest więc kultem rasy lecz kultem inteligencji twórczej. Ów nadczłowiek jako wybitne indywiduum nie może być jednak kojarzony z koncepcją państwa. Jako przedstawiciel kultury, która jest w mniemaniu Nietzschego przeciwna państwu nie może być reprezentantem konkretnego narodu. Wybitna jednostka nie może być nawet tworem narodu wręcz przeciwnie to właśnie działania twórcze wybitnej indywidualności tworzą kulturę danej epoki bowiem nadczłowiek to ideał indywidualny a nie społeczny.

Poza tym, że nadczłowiek może przypadkowo pojawić się w skutek ewolucji przyrody można go świadomie wyhodować stosując odpowiednie zabiegi polegające głownie na prawidłowym pokierowaniu wrodzonymi popędymi człowieka. Przyszły nad człowiek nie powinien być jednak poddawany edukacji mającej na celu podporządkowanie go ogólnie przyjętym normom. Założeniem hodowli jest wykształcenie u takiego człowieka umiejętności poznawania własnych naturalnych instynktów. W tym czasie owych naturalnych instynktów jednostki nie powinno się ograniczać, natomiast trzeba nimi kierować. Nieodłączne od hodowli nadczłowieka jest cierpienie nie powinien on wzrastać na ciągłym poszukiwaniu przyjemności mimo tego, że hodowla nie opiera się na pogardzaniu ciałem. Celem hodowli jest stworzenie jednostki, która będzie potrafiła panować nad instynktami i odpowiednio nimi kierować zdobywając nad swoją naturą absolutną władzę. Z kolei opanowywaniu oporu własnej natury towarzyszy nie odłączne cierpienie.

KONCEPCJA WOLI MOCY

Nieodłącznie z koncepcją nad człowieka związana jest teoria woli mocy. W mniemaniu Nietzschego to właśnie wola mocy pozwala jednostce zapanować nad własnymi instynktami i zrobić z niego nad człowieka. Nietzscheańska wola mocy jest istotą życia, podstawową jego właściwością. Ona to również powoduje, że w życiu nie chodzi tylko o przetrwanie ale również o dążenie do uzyskania przewagi i panowania nad innymi. Wola mocy jest energią życiową stanowiącą przyczynę wszelkich działań, zarówno świadomej jak i instynktownej aktywności ludzkiej. Można powiedzieć, że jest identycznym mechanizmem działania w każdej poszczególnej jednostce. Wola mocy stanowi siłę, która determinuje wszelką aktywność ludzką. Może ona występować w dwóch stopniach. Jako wola słaba i jako wola silna. Zaś na podstawie natężenia woli mocy Nietzsche wyróżnia dwa rodzaje aktywności. Aktywność charakterystyczna dla osłabionej woli mocy to działalność reaktywna polegająca na przystosowaniu się do okoliczności i dążeniu do panowania na drodze deprecjonowania silniejszych. Aktywność związana z silną wolą mocy to działalność spontaniczna innymi słowy twórczość bezkompromisowa i nie licząca się z żadnymi względami. W twórczości tej można znaleźć wyjątkowo silne napięcie woli mocy.

SZTUKA
Ważną rolę w światopoglądzie Nietzschego odgrywała sztuka. I na tym polu krytykuje Schopenhauera przeciwstawiając się znamiennemu dla niego rozpatrywaniu sztuki jako odzwierciedlenia wiecznej istoty świata. Nietzsche podkreśla względną i przemijającą wartość dzieł sztuki z powodu zmienności człowieka. Ma dla niego jednak kolosalne znaczenie szczególnie dlatego, że jego zdaniem sztuka uczy przede wszystkim odczuwać przyjemność istnienia. Sztuka upiększa życie, tłumacząc to co w nim dręczące i nieznośne. Jednakże nie oznacza to że jest w życiu niezbędna. Według Nietzschego możliwe jest ewentualne zniknięcie sztuki a jej miejsce zastąpić może nauka. Pozostaje ona więc tylko jednym z przejawów woli mocy ale wcale nie najwyższym.

ROLA FILOZOFII

Zadania więc jakie stawiał Nietzsche filozofii to przede wszystkim pomoc człowiekowi w oderwaniu się od bezsensownego przepływu wydarzeń, by mógł tworzyć wciąż nowe ideały odrzucając przyjęte powszechnie prawdy. Człowiek powinien używać do tego celu przede wszystkim woli mocy, która łączy się z cierpieniem jako środkiem wzbogacenia doświadczenia. Filozof winien świadomie wystawiać się na cierpienie by w ten sposób bogatszy o nowe doświadczenia stać się silniejszym i na przyszłość bardziej odpornym. Filozofowanie dla Nietzschego nie oznacza bynajmniej szukania tej prawdziwej rzeczywistości, której poszukiwali już starożytni filozofowie. Nie ma sensu szukać czegoś co nie istnieje. Trzeba raczej skupić się na świecie doświadczanym i w nim budować swoją osobowość. Nietzsche utrzymywał, że nie odkrywamy wartości i znaczeń, lecz sami je tworzymy, zaś tworzenie to odbywa się poprzez działanie, które w ostatecznym rozrachunku nie są i nie mogą być uzasadnione czy wspierane powodami, które są wyrazem autentyczności jednostki. Biorąc zaś pod uwagę to, iż Nietzsche przyjął za Heraklitem i stoikami koncepcję o wiecznym odradzaniu się wszechświata uważając, że życie, które aktualnie posiadamy jest życiem jedynym, w pewnym sensie nie skończonym zrozumiałe staje się jego dążenie do czynienia go jak najlepszym. Poza tym podkreślał swobodny charakter kulturalnej twórczości jednostki, głosząc niezależność indywidualności twórczej od wiedzy, nakazów moralnych i państwa. Próbował jednocześnie za wszelką cenę chronić ową twórczość przed zgubnym wpływem społeczeństwa

  1. Hermeneutyka Dilthey'a i Gadamera (problem interpretacji, rozumienia, pojęcie „gry”, doświadczenie estetyczne).

Według H.G. Gadamera, hermeneutyka to sztuka wygłaszania, tłumaczenia i wyjaśniania. Hermes (starożytny posłaniec Bogów) przekładał na język śmiertelników boskie rozkazy; „hermeneia” - wyrażanie myśli, objaśnianie, tłumaczenie. Każdy z twórców jest takim Hermesem, a więc osobą wyjaśniającą rzeczy zwykłemu śmiertelnikowi niedostępne (np. astronomowie tłumaczyli mowę gwiazd). Zatem zadaniem hermeneutyki jest umożliwienie przejścia pomiędzy światami, jest ona sztuką rozumienia; na jej terenie dochodzi do przejścia od czegoś obcego, do tego, co nasze. Przejście to zakłada pewnego rodzaju dystans, o którym stanowi odmienność światów, sytuacji czy kultur (dystans dziejowy wiąże się z czasem - w tym przypadku rozumienie występuje, jako przebycie tego dystansu).

Jak już zostało wspomniane, hermeneutyka jest sztuką rozumienia tekstu, jako wypowiedzi zarówno mówionej jak i pisanej (wszystkie ludzkie doświadczenia mają językowy charakter). Następuje tutaj odrzucenie empiryzmu (hermeneutyka stoi w opozycji do pozytywizmu), fundamentalnym problemem jest rozumienie, dokonujące się przede wszystkim przez interpretację. Czynności interpretacyjne i rozumienie wzajemnie się splatają, a więc proces hermeneutyczny nie ma ani początku ani końca. Proces rozumienia ma kolisty charakter. Aby można było zrozumieć dany tekst, trzeba rozumieć jego poszczególne, składowe słowa, a więc niezbędne jest tutaj przedrozumienie; poszczególne zdania zyskują swój sens dopiero w kontekście całego tekstu. Rozumienie ma również charakter dziejowy, tak więc istnieje dystans, dzielący tekst od interpretatora, wymagający przekroczenia: należy odtworzyć sytuację dziejową autora tekstu co pozwala na ustalenie wspólnoty rozumienia.

Gadamer twierdził, iż to przede wszystkim czas jest zasadniczym elementem rozumienia, a dopiero później interpretator. Hermeneutyka poddaje w wątpliwość niektóre kwestie poznawcze (jak np. że nie ma zjawisk powtarzalnych).

Pojęcie hermeneutyki może być używane w wielu kontekstach:

Jak głosi idea hermeneutycznego koła - poznanie ma kolisty przebieg, gdzie człowiek wychodzi od własnego przedrozumienia.

Główne koncepcje hermeneutyczne:

WILHELM DILTHEY (1833-1915)

Interpretator w tej koncepcji jest na pierwszym planie, jest on wręcz porównywalny z autorem; rozumienie jest możliwe dopiero po spełnieniu tego warunku. Zadaniem interpretatora jest nawiązanie duchowej więzi z autorem tekstu; jest on w stanie zrozumieć więcej, niż nawet sam autor. Samo rozumienie ma charakter twórczy, kreatywny. Interpretator pozostaje sobą (nie stara się wejść w osobę autora), wnosi on swoją nadwyżkę sensu do interpretacji, poprzez co staje się on bardziej twórczy i potrafi zrozumieć więcej niż sam autor. Aby jednak tego osiągnąć, interpretator musi to przeżyć; następcze przeżywanie wiedzie go do sensu tekstu.

Celem hermeneutyki rozumiejącej jest rekonstrukcja kultury, przez co zmierza ona do odsłonienia struktury życia w danym okresie oraz ukazywania życiowych znaczeń (nie ustala jednak prawidłowości czy związków przyczynowych).

H.G. GADAMER (1900-2002)

Swoją koncepcję hermeneutyki opublikował on w 1960 roku w książce "Prawda i metoda". Według autora tej koncepcji, za interpretację danego tekstu odpowiedzialny powinien być sam autor wypowiedzi. Interpretator w swoich działaniach pozostaje zawsze w obrębie pewnej tradycji, która wyznacza horyzont jego rozumienia. Tradycja ta, wyznaczona również przesądy, które sterują (skierowanym na sens tekstu) rozumieniem interpretatora. Istnienie dystansu dziejowego sprawia, iż rozumienie pośredniczy miedzy przeszłością tekstu a teraźniejszością interpretatora; zarówno autor wypowiedzi jak i interpretator, zanurzeni są w różnych momentach dziejowych. Rozumienie ma również charakter bytowy, gdyż określa ono istotę człowieka, prawda świadczona w rozumieniu przydarza się człowiekowi.

41



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
filozofia sciaga na egzamin, studia pedagogiczne, Filozofia
logika egzamin(1), Studia Pedagogika, Logika
ściąga psychologia egzamin, STUDIA PEDAGOGIKA AJD, I semestr (pedagogika), PSYCHOLOGIA
METODYKA NAUCZANIA DZIECI UPOŚLEDZONYCH W STOPNIU LEKKIM- egzamin, Studia, Pedagogika specjalna
SPECJALNA NA EGZAMIN, Studia, Pedagogika specjalna
teorie wych pyt egzamin, Studia, Pedagogika pracy
Metodyka Pracy - egzamin, studia pedagogiczne, Rok 3, Metodyka Pracy OpiekWych
PROFILAKTYA SPOŁECZNA-zagadnienia na egzamin, STUDIA- PEDAGOGIKA WCZESNOSZKOLNA I PRZEDSZKOLNA, Prof
mój egzamin, Studia, Pedagogika resocjalizacyjna
notatka do egzaminu, studia pedagogiczne, Psychologia Ogólna
METODYKA NAUCZANIA DZIECI UPOŚLEDZONYCH W STOPNIU LEKKIM - egzamin 2, Studia, Pedagogika specjalna
SOCJOLOGIA EDUKACJI EGZAMIN, Studia pedagogika, Notatki
Socjologia-egzamin, studia pedagogiczne, Socjologia, socjologia
Teoretyczne Podstawy-Egzamin, studia pedagogiczne, Rok 4, Teoretyczne podstawy pracy op-wych
logika egzamin(1), Studia Pedagogika, Logika
ściąga psychologia egzamin, STUDIA PEDAGOGIKA AJD, I semestr (pedagogika), PSYCHOLOGIA

więcej podobnych podstron