Buddyzm, Dużo świetnej filozofii i historii


Buddyzm to religia powstała ok. V w. p.n.e. w północnych Indiach.

Jej założycielem i twórcą podstawowych założeń był, żyjący od około 560 do 480 roku p.n.e. Siddhartha Gautama, syn księcia z rodu Śakjów, władcy jednego z państw-miast w północnych Indiach. Termin Budda przyjęty przez Gautamę oznacza w językach sanskryckim i pali tyle, co "przebudzony".

Buddyzm od początku swojego istnienia był religią o bardzo luźnej strukturze, zarówno od strony organizacyjnej, jak i doktrynalnej. W trakcie rozwoju historycznego powstały liczne jego odmiany i szkoły, które jednak zazwyczaj (choć nie zawsze) nawzajem się tolerowały a nawet wspierały. Buddyzm jest jedną z najstarszych, wciąż istniejących religii.

Zgodnie z legendą, ojciec Buddy chciał go wychować na swojego następcę. Dowiedział się jednak, że jego synowi jest przeznaczone zostać mędrcem. Chcąc go odwieść od tych planów stworzył mu sztuczny świat w obrębie pałacowych murów, otoczył luksusem i zabronił kontaktu z ludźmi starymi, chorymi czy w jakikolwiek inny sposób nieszczęśliwymi. W końcu jednak Budda zetknął się przypadkowo ze starcem, człowiekiem chorym oraz zobaczył ludzkie zwłoki i to wywarło na nim takie wrażenie, że postanowił uciec z pałacu, aby zrozumieć przyczyny istnienia starości, chorób i cierpienia.

Od tego czasu Budda wędrował po północnych Indiach, zapoznając się z różnymi odmianami medytacyjnych i ascetycznych praktyk religijnych ówcześnie panujących, osiągając w każdej z nich mistrzostwo, żadna go jednak nie przekonała.

W końcu postanowił odrzucić je wszystkie i wypracować własną technikę dotarcia do prawdy. Zgodnie z legendą usiadł po prostu pod drzewem Bodhi, w miejscu obecnie zwanym Bodhgaja (niedaleko miasta Benares) i zaczął testować kolejno wszystkie techniki medytacyjne, które wcześniej poznał doprowadzając się przez 7 lat niemal do skrajnego wyczerpania. Wówczas pojął, że zbyt skrajnie ascetyczne techniki medytacyjne nie prowadzą do celu i zaczął normalnie odżywiać się i dbać o swoje zdrowie.

Po tej decyzji zaczął robić błyskawiczne postępy i stosując kombinację umiarkowanej medytacji i zdrowego odżywiania się osiągnął szybko stan pełnego oświecenia. Było to anuttara samjak sambodhi - najwyższe pełne oświecenie, wyzwolenie od cierpienia i zrozumienie jego przyczyn. Od tego momentu zwano go Buddą - przebudzonym.

Po osiągnięciu tego stanu siedział jeszcze pod drzewem Bodhaja medytując nad tym co zrobić po osiągnięciu oświecenia. W tym czasie opracował podstawy swojego systemu nauczania zwanego Dharmą - składającego się z Czterech Szlachetnych Prawd i Ośmiorakiej Ścieżki prowadzącej do osiągnięcia Oświecenia, będących do dzisiaj podstawą buddyzmu.

Resztę swojego życia spędził wędrując po północnych Indiach nauczając zasad swojej religii, nie stworzył jednak (a nawet zabronił dokonania tego) jakiejś spójnej hierachii ani nie zdecydował się świadomie spisać zasad buddyzmu, pozostając do końca życia wędrownym kaznodzieją. M.in. dlatego buddyzm do dzisiaj nie ma czegoś co można by uznać za jego świętą księgę oraz nie ma żadnej instytucji władnej wydawać ostateczne sądy w sprawie wiary.

Podstawowe założenia buddyzmu

Nauki Buddy zostały spisane w zbiorze pism Tipitaka. Podstawę buddyzmu stanowią cztery szlachetne prawdy sformułowane przez Buddę w pierwszej sutrze. Wskazują one na cierpienie człowieka i drogę uniknięcia cierpienia poprzez osiągnięcie oświecenia, do którego prowadzi ośmioraka ścieżka. Doświadczenie oświecenia jest centralnym punktem buddyzmu, bez którego utraciłby on sens. Propagowanie metod samodzielnego odkrywania, że cierpienie jest iluzją (medytacja), stanowi żywą treść buddyzmu, o wiele istotniejszą od doktrynalnego skostnienia wielkiej religii. Jeśli chodzi o szczegółowe rozwinięcie tej idei, poszczególne odłamy różnią się tu w znaczący sposób, buddyzm jest ogromnie różnorodny, tworzy i pielęgnuje wiele koncepcji, poglądów i rytuałów, dzieli się na wiele odłamów, szkół i tradycji. Jednocześnie wykazuje on dużą tolerancję dla licznych wewnętrznych sprzeczności, jako odzwierciedlających różne drogi i ślady poszukiwań metod przekształcenia cierpienia.

Buddyzm jest nietypową religią w tym sensie, że większość jego odłamów nie wymaga wiary w bogów (aczkolwiek podobnie jak agnostycyzm nie twierdzi też, że bogów nie ma). Wiara w cokolwiek jest istotna tylko, o ile pomaga w osiągnięciu oświecenia. Ważniejsze jest wykazywanie współczucia w stosunku do innych czujących istot (nie tylko ludzi).

Podstawa nauk buddyzmu. Zostały one wygłoszone przez Buddę na pierwszym kazaniu.

  1. Wszelkie życie jest cierpieniem.

  2. Źródłem cierpienia jest niewiedza, wywołująca egoistyczne pożądanie i przywiązanie.

  3. Istnieje droga prowadząca do kresu cierpienia.

  4. Drogą tą jest ośmioraka ścieżka.

Cztery szlachetne prawdy w połączeniu ze Szlachetną ośmioraką ścieżką stanowią esencję nauki buddyjskiej, dlatego ich prawidłowe zrozumienie i zrealizowanie jest niezwykle ważne.

Prawda 1

Pierwsza szlachetna prawda mówi o tym, że życie jest dukkha, co jest tłumaczone jako cierpienie. Oznacza ono jednak nie tylko takie rozumienie cierpienia jakie znamy w kulturze Zachodu, lecz również coś bardziej subtelnego, co określa się czasami jako brak pełnej i trwałej satysfakcji w życiu, brak spełnienia, dyskomfort.

Podczas swojego pierwszego kazania Budda powiedział o tym, że narodziny są cierpieniem, starość jest cierpieniem, choroba jest cierpieniem, śmierć jest cierpieniem; troska, żal, ból, rozpacz i zgryzota są cierpieniem; związek z niekochanym jest cierpieniem, oddzielenie od kochanego jest cierpieniem; nie osiągnięcie tego, czego pragniemy jest cierpieniem; w skrócie: pięć skupisk lgnięcia jest cierpieniem.

Ponieważ pięć skupisk lgnięcia wyznacza całą naszą egzystencję, logiczną konsekwencją tego ostatniego stwierdzenia jest wniosek, że całe nasze życie jest dukkha.

Dlaczego jednak pięć skupisk (a więc i nasze życie) jest dukkha? Ponieważ nie ma nic trwałego, wszystko ulega przemijaniu, również my, a więc nasze poczucie bezpieczeństwa, które próbujemy oprzeć na nietrwałych podstawach (np. na wyobrażeniu trwałego ja) jest iluzoryczne - rozczarowanie i wynikające z niego cierpienie jest tylko kwestią czasu.

Prawda 2

Druga szlachetna prawda mówi o głównej przyczynie cierpienia, którą jest żądza (pożądanie, pragnienie, chciwość). Może być to np. pragnienie przyjemności, pragnienie istnienia czy też pragnienie nie-istnienia. Właśnie to pragnienie jest przyczyną odradzania się.

Prawda 3

Trzecia szlachetna prawda, która mówi o drodze prowadzącej do ustania cierpienia jest konsekwencją drugiej prawdy - jeśli przyczyną cierpienia jest pożądanie, to sposobem na usunięcie cierpienia jest wykorzenienie (wyeliminowanie) pożądania.

Słowa Buddy: "Oto szlachetna prawda o ustaniu cierpienia. Jest to całkowity zanik i ustanie żądzy, jej zaniechanie i porzucenie, wyzwolenie i oderwanie się od niej."

Stan doskonałego spokoju, który osiągany jest dzięki usunięciu tego korzenia cierpienia nazywany jest Nirwaną.

Prawda 4

W Czwartej szlachetnej prawdzie Budda mówi w jaki sposób możemy dojść do tego stanu wolności od cierpienia. Tym sposobem jest Szlachetna ośmioraka ścieżka.

Warto zauważyć nierozerwalny związek pomiędzy Czterema szlachetnymi prawdami i Szlachetną ośmioraką ścieżką. Z jednej strony Szlachetna ośmioraka ścieżka jest czwartą szlachetną prawdą, z drugiej strony Cztery szlachetne prawdy są pierwszym elementem Szlachetnej ośmiorakiej ścieżki.

Cztery szlachetne prawdy stanowią część doktrynalną, podkreślającą właściwe rozumienie. Natomiast Szlachetna ośmioraka ścieżka, jest częścią praktyczną, mówiącą o (szeroko pojmowanej) dyscyplinie.

Razem więc stanowią niepodzielną jedność: Dhamma-Vinaya

Zgodnie z tzw. czwartą szlachetną prawdą wygłoszoną przez Buddę na pierwszym kazaniu, droga do oświecenia złożona jest z ośmiu części:

Poszczególne religie, a nawet konkretne szkoły i nauczyciele różnią się poglądami na szczegółowe rodzaje i właściwości oświecenia. Może się to wiązać z dużą subiektywnością samego doznania. Panuje jednak względna zgoda co do najważniejszych jego cech. Uderza też podobieństwo opisów osobistych doświadczeń.

Oświecenie jest umiejętnością widzenia świata bez zniekształceń, takiego jakim jest naprawdę, przeżywania życia w jego pełni i chwytania każdej chwili (tzw. ciągła uważność). Oświecenie jest też związane z brakiem przywiązania do jakichkolwiek przyjemności i nałogów, w tym do oceniania sytuacji i innych ludzi oraz emocjonalnego reagowania na ich oceny (tak pozytywne jak i negatywne). Zanika także strach przed śmiercią i lęki. Oświecona osoba posiada wciąż uczucia, tak pozytywne jak i negatywne, jednak wkracza z radością we wszelkie okoliczności życia, nie dzieląc ich na dobre i złe i pozostając w stabilnym stanie harmonii ze światem.

Wszystkie wspomniane filozofie i religie Wschodu sprowadzają się na podstawowym poziomie do roli przewodnika ludzi na ich drodze do oświecenia. Jest ono centralnym pojęciem tych filozofii, bez którego straciłyby one sens.

Co ciekawe, bardzo podobne doznania opisują także mistycy chrześcijańscy (np. św. Jan od Krzyża i św. Teresa z Avilla), żydowscy (tzw. kabalistyczne drzewo życia, uważane za opis etapów drogi do oświecenia) oraz islamscy (stany osiągane przez tańczących derwiszów).

Osobiste doświadczenia

Nie da się zrozumieć cudzego psychicznego doświadczenia badając je i klasyfikując jego efekty, tak jak nie da się opisać smaku jakiegoś owocu podając jego skład chemiczny i działanie na organizm. Nieco bliższe (choć wciąż niewystarczające) są opisy oświecenia, dokonane przez ludzi, którzy go doświadczyli. W związku z tym poniżej zamieszczonych zostało kilka tego rodzaju wypowiedzi z książek wymienionych w bilbliografii. (Zamieszczanie krótkich cytatów z podaniem źródła w pracy naukowej, jaką jest artykuł w encyklopedii jest zgodne z Ustawą o Ochronie Praw Autorskich.)

"Gdy wczoraj szłam ulicą, nagle narodził się cały wszechświat. Mój racjonalny umysł został wystrychnięty na skamlącego, diabelskiego głupka, takiego jak Jagon na końcu Otella. Jakże to może być, że ja jestem wszechświatem (...) Byłam wstrząśnięta. Wszyscy ludzie i wszystkie rzeczy, które były dla mnie taką zagadką, nagle stały się moimi dawno zagubionymi dziećmi. Łzy radości i zdumienia napływają na każdy dźwięk i widok - dzwonienie filiżanki, gdy łyżeczka lekko dotyka jej ścianki podczas mieszania cukru, moje dłonie, gdy składają papiery, które mają być razem spięte, czerwony pomidor." (Pani Margaret; z: [5])

"Pustka, która nie jest pusta, z której płyną dźwięki, barwy, uczucia i myśli. (...) Ja i pustka zlaliśmy się w jedno - Pustka może też nazwać się pełnią. (...) U celu, w domu, niczego nie brak. Śmiech, ale nie śmiech z czegoś, po prostu śmiech. - Szczęście, ale nie bycie szczęśliwym z czegoś. Bezgraniczna miłość, ale nie "ja kocham ciebie". Paradoksalnie nie ma ani miłości, ani nienawiści, ani życia, anie śmierci, ani ty, ani ja, żadnych granic, przestrzeni, czasu. - Lekkość, oczywistość i wolność" (z: [3])

"Słyszy się, nie szukając, bierze się, nie pytając, kto daje; myśl wystrzela jak błyskawica, z koniecznością, w formie bez wahania - nie miałem nigdy wyboru. Zachwyt, którego napięcie wyzwalało się niekiedy w strumieniu łez(...) głębia szczęścia, w którem to, co najboleśniejsze i najposępniejsze, nie działa jako przeciwieństwo, lecz jako coś uwarunkowanego, wywołanego, jako konieczna barwa wśród takiego nadmiaru światła" (z: Friedrich Nietzsche "Ecce Homo", cytowane za: [3])

"Ding, dong! Zegar bije. Jest tylko to! Jest tylko to! Nie ma tu żadnego myślenia. Doprawdy, świat się przemienił. Ale w jaki sposób? Starożytni mówili, że oświecony umysł podobny jest do pływającej ryby. Właśnie tak jest - nie ma żadnego zastoju. Nie napotykam żadnej przeszkody. Wszystko płynie gładko i swobodnie. Wszystko toczy się naturalnie. Ta bezgraniczna wolność jest poza wszelkimi słowami. Jaki cudowny świat!" (Pan K.Y; z: [4])

"Po oświeceniu nic mnie już nie trwoży. Teraz jestem już zjednoczony ze wszystkim, co czynię. Rzeczy przyjemne przyjmuję jako w pełni przyjemne, a przykre jako całkowicie przykre, po czym o doznaniach tych natychmiast zapominam." (Pan K.T.; z: [4])

"Szłam głębiej i głębiej... Mój uchwyt został wyszarpnięty i zawirowałam... Do środka ziemi! Do środka kosmosu! Do Środka. Byłam tam. Wraz z dźwiękiem małego dzwonka inkin nagle poznałam. (...)
Kilka tygodni później:
Czuję się czysta. Czuję się wolna. Czuję się gotowa przeżywać każdy dzień z ochotą, z wyboru! Cieszę się z każdej chwili, bo jest przygodą. Czuję, jakbym się dopiero co obudziła z niespokojnego, chaotycznego snu. Wszystko wygląda inaczej! Świat nie ciązy mi już na plecach. Jest pod moim paskiem. Fiknęłam koziołka i połknęłam go. Nie jestem już niespokojna. Nareszcie mam to czego chcę." (Pani L.T.S.; z: [4])

"Najmniejsza zmiana pogody, delikatny deszczyk czy też łagodny powiew dotyka mnie jako cud - cóż mogę powiedzieć ? - cud o wspaniałości, pięknie i dobroci nieporównywalnych do niczego. Nie ma nic do zrobienia: samo istnienie jest najdonioślejszym, całkowitym działaniem." (Pani D.K.; z: [4])

Poglądy poszczególnych szkół na oświecenie

Szczegółowa klasyfikacja etapów oświecenia nie ma większego sensu, gdyż chociaż postępy na tej drodze osiąga się skokowo, to jednak te skoki bywają różne u różnych ludzi, trudno więc mówić o jakichś kolejnych poziomach. Mimo to w obrębie każdej ze wschodnich tradycji podejmowane były wielokrotnie próby dokonania jakiegoś podziału. Trzeba jednak pamiętać, że na ogół ich autorami (podobnie jak tego artykułu) byli ludzie, którzy osobiście pełnego oświecenia nie doświadczyli. Ci ostatni bowiem uważają racjonalne analizowanie oświecenia za równie niepraktyczne, jak racjonalne analizowanie dowcipów - to tylko psuje kawał, a poczucia humoru i tak w ten sposób nikt sobie nie wyrobi, co najwyżej zepsuje. Rzeczywiście, nadmierne przywiązanie do racjonalnego myślenia przeszkadza zarówno w poczuciu humoru, jak i w osiągnięciu oświecenia.

Na drodze do oświecenia zdażają się też ślepe zaułki, takie jak na przykład tzw. jaskinia szatana, nazwana tak w zen. Jest to ekstatyczny stan przyjemnego uniesienia, który często mylony jest z oświeceniem i przez który bardzo trudno jest przebić się do dalszej praktyki - któż chciałby rezygnować z takiego szczęścia. Bywa też odwrotnie - zdarzają się ludzie, którzy osiągnęli oświecenie przypadkiem, jednak nie wiedzieli, że tak się ono nazywa.

Buddyzm

Buddyzm wyróżnia wyzwolenie i właściwe oświecenie. Wyzwolenie to stan w którym człowiek jest wolny od obrazu samego siebie, nie przejmuje się opinią otoczenia, całkowicie akceptuje rzeczywistość, nie stosuje racjonalizacji, jest nieustraszony, a równocześnie przepełniony współczuciem dla innych czujących istot. Wciąż jednak utrzymywane jest złudzenie odrębności ja (ego) człowieka od reszty wszechświata. Dopiero osiągnięcie pełnego oświecenia sprawia, że działania człowieka są całkowicie spójne wewnętrznie a także spójne z otoczeniem. Człowiek jest wtedy jednością z całym wszechświatem. Według Buddy do oświecenia prowadzi ośmioraka ścieżka.

W buddyzmie, w tym także w zen, używa się słowa "oświecony" czasem w sensie "istota dzieląca Prawdziwą Naturę z całym wszechświatem", a czasem "ktoś, kto doświadczył bezpośrednio tego faktu". W tym pierwszym sensie każdy jest oświecony, co najwyżej nie rozpoznał jeszcze swej Prawdziwej Natury, można też mówić, że "nawet trawy są oświecone".

Niektóre szkoły buddyjskie (np. buddyzm tybetański) uważają, że oświecona istota posiada cudowne zdolności ( siddhi ) . Inne szkoły (np. zen) są tu znacznie bardziej krytyczne i albo twierdzą iż nic takiego nie ma miejsca, albo, że owszem, przypadki wyzwolenia sił parapsychicznych w trakcie medytacji zdarzają się i są nieporządanymi skutkami ubocznymi (tzw. makio), które nie mają nic wspólnego z oświeceniem i jedynie odwracają uwagę od właściwej ścieżki.

Z oświeceniem w buddyzmie związane jest pojęcie nirwany. Ta ostania jednak jest stanem wyzwolenia z koła wcieleń (samsary) czyli uniknięcia kolejnego wcielenia po śmierci. Koniecznym warunkiem dla nirwany jest osiągnięcie oświecenia za życia.

Buddyzm therawady uważa że osiągnięcie pełnego oświecenia jest bardzo rzadkie (raz na jakieś 2000 lat). Buddyzm mahajany uważa że jest ono znacznie częstsze. Buddyzm zen uważa że każdy może osiągnąć oświecenie w ciągu swego życia.

Buddyzm ogólnie zaleca medytację jako drogę do oświecenia. Szczegóły medytacji zależą od poszczególnych szkół, a nawet nauczycieli.

Zen

Zen, będący w zasadzie odłamem buddyzmu, także na ogół rozróżnia dwa główne poziomy oświecenia: kensho i satori. Zwykle uważa się, że kensho to pierwszy, krótkotrwały wgląd w Prawdziwą Naturę umysłu, podczas gdy satori to trwały z nią kontakt. Niektórzy utożsamiają też kensho z buddyjskim wyzwoleniem a satori z pełnym oświeceniem. Aby osiągnąć kensho należy pierw stopniowo oczyścić umysł z wszelkich wyobrażeń przy pomocy medytacji. Jest to warunek konieczny, ale nie wystarczający. Samego oświecenia nie da się osiągnąć stopniowo, na końcu trzeba wykonać wielki skok.

Dokładniej dzieli się całą drogę do pełnego oświecenia na 10 etapów (słynne 10 obrazów pasterskich, patrz linki zewnętrzne poniżej). Według zen po osiągnięciu pierwszego, krótkiego stanu oświecenia kensho w toku dalszej praktyki następuje stałe pogłębianie kontaktu ze swą Prawdziwą Naturą, w trakcie którego zdarzają się coraz częstsze chwile osiągania oświecenia. W pewnym momencie praktyki oświecenie "wybucha" z podświadomości dając trwały pozytywny efekt satori.

Mistrz zen Liang Jie (jap. Tozan Ryokai) wyróżnił pięć stopni oświecenia:

  1. sho-chu-hen (absolutne we względnym) - świat zjawisk dominuje, lecz jest postrzegany jako wymiar absolutu.

  2. hen-chu-sho (względne w absolutnym) - aspekt niezróżnicowania wybija się na czoło, zróżnicowanie cofa się w tło.

  3. sho-chu-rai (odchodzenie od względnego) - nie pozostaje już nic ze świadomości ciała i umysłu - obydwa odpadają całkowicie.

  4. hen-chu-shi (nadejście wzajemnej integracji) - człowiek zaczyna czuć się częścią świata, w którym każdy przedmiot jest postrzegany jako całkowicie unikalny i oryginalny. "Ten ptak to Ptak, to PTAK!" Ten poziom jest niemal nieodróżnialny od następnego.

  5. hen-chu-to (osiągnięta jedność) - pustka i kształt w takim stopniu przenikają się wzajemnie, że nie ma już świadomości żadnego z nich. Wyobrażenia o satori całkowicie znikają. Jest to stan wewnętrznej wolności.

Zen wypracował własną odmianę medytacji zwaną zazen.

Taoizm

Taoizm mówi o harmonii z tao, która przejawia się w wuwei (działaniu bez wysiłku). Taoizm nie wspomina wprost o oświeceniu, jednak opisy wuwei przypominają dokładnie opisy spójności z wszechświatem znane z buddyjskiego oświecenia.

Taoizm wypracował własny system medytacyjny zwany tai-chi.

Joga

Joga (będąca hinduistycznym systemem ćwiczeń i medytacji) mówi o otwieraniu kolejnych czakr, które ma prowadzić do "obudzenia węża Kundaliniego". Ta malownicza nazwa ma oddawać stan pełnej kontroli nad ciałem i umysłem oraz podobno uzyskanie pewnych zdolności parapsychicznych.

Medytacje w jodze bazują w większym stopniu na pracy z ciałem niż to ma miejsce w buddyzmie.

Wedanta

Wedanta (odłam hinduizmu) mówi, że każdy człowiek posiada duszę (atmana), która jest częścią Boga (Brahmana). Oświecenie polega na stopniowym dostrzeganiu przez atmana tego związku, co pociąga za sobą określone skutki w zależności od wyznawanej filozofii. W przypadku impersonalizmu czy woidyzmu będzie to rozpłynięcie się w Brahmanie, natomiast w przypadku personalizmu podjęcie służby dla Boga.

Pustka (Pustość)

Podstawą wszelkiego istnienia według buddyzmu jest [[siunjata]] - świetlista, pozytywna i twórcza pustka (albo pustość). Termin ten budzi negatywne skojarzenia w zachodniej kulturze i prowokuje niesłuszne oskarżenia o [[nihilizm]]. Tymczasem chodzi tu o brak (pustkę) własnej natury zjawisk. Zjawiska przejawiają się, jednak nie mają własnej esencji, gdyż są zależne od wielu czynników. Pojawiają się w określonych warunkach, trwają przez jakiś czas, następnie znikają. Istnieją jedynie w zależny sposób, nie mają więc realnego bytu.

W niektórych szkołach buddyjskich nie wszystko jest pozbawione własnej natury. W ostateczny sposób istnieje natura buddy (tathagatagarbha), która też jest pusta, w tym znaczeniu, że jest wolna od wszelkich splamień. Ta szkoła w buddyzmie tybetańskim nosi nazwę [[szentong]] jednak idea tathagatagarbhy jest znana również w nietybetańskich tradycjach buddyjskich, np. w chińskiej hua-jen

Pojęcie siunjaty pojawiło się w filozofii Nagardżuny. Według niego samsara jak i nirwana są nierealne, czyli puste. Pustka jest absolutem, a jej urzeczywistnienie oznacza osiągnięcie wyzwolenia. Zwana jest także tathatą czyli "takością". W Sutrze Serca powiedziano "Pustka jest formą a forma jest pustką". W Sutrze Diamentowej stwierdza się, że "wszystkie rzeczy złożone są jak światło, znikający obraz, migotanie lampy oliwnej, złudzenie, kropla wody, marzenie senne i blask błyskawicy".

Przez ludzi zachodu często mylnie rozumiana jako "pusta przestrzeń", próżnia - przez co często odnoszono buddyzm do nihilizmu. Tymczasem w kontekście dharmy, Pustość oznacza bezjaźniowość, brak trwałej istoty rzeczy. Innymi słowy mówiąc, Pustość oznacza nietrwałą i zmienną naturę wszystkich zjawisk w światach samsary

W swoim, pierwotnym, sanskryckim znaczeniu słowo dharma oznacza po prostu "droga" lub "kierunek".

W klasycznych tekstach braminizmu słowo to oznaczało zespół podstawowych praw karmicznych, decydujących o wszelkich zdarzeniach mających miejsce w życiu człowieka, jak i rodzaj tajemnej wiedzy na temat tych praw, dostępnych wyłącznie oświeconym.

We współczesnym hinduizmie dharma to jednocześnie nazwa podstawowych zasad etycznych jakimi powinien kierować się każdy wyznawca - obejmujących obowiązek pracy, założenia rodziny, spłodzenia i wychowania dzieci oraz na starość próby osiągnięcia oświecenia, jak i jej stare znaczenie sanskryckie znaczenie.

W buddyzmie dharma ma podobne do pierwotnego, braministycznego znaczenie. Jest to więc zespół podstawowych praw przyczyny i skutku istniejący obiektywnie, niezależnie od ludzkiej woli, który można sobie w całej pełni uświadomić dopiero w wyniku oświecenia, ale który jest w uproszczonej wersji dostępny każdemu człowiekowi w formie nauki Buddy, która jest niczym innym jak tylko klarownym wyłożeniem dharmy.

Jakkolwiek dharma, zarówno w hinduizmie jak i buddyzmie jest rozumiana przede wszystkimi jako podstawowe prawa rządzące światem, słowo to stosuje się także do sytuacji jednostkowych. W tym rozumieniu dharma to właściwe postępowanie, które jest zgodnie z porządkiem całego świata w danym momencie: Np: dharmą dla ojca jest dobrze wychować dzieci, a dla kierowcy samochodu podporządkowywać się zasadom kodeksu drogowego. Postępowanie zgodne z dharmą poprawia karmę, a niezgodne psuje.

W filozofii zachodu najbardziej zbliżonym terminem do dharmy jako obiektywnie istniejącego zespołu praw rządzących światem jest heglowska koncepcja dialektyki metafizycznej oraz stoicka koncepcja pneum

W buddyzmie sasāra oznacza również cykl przemian, któremu podlegają wszelkie byty i zjawiska włącznie z naszymi myślami, uczuciami i ciałami. Jest to powtarzany w nieskończoność proces tworzenia i upadku.

Zgodnie z tradycją buddyjską żyjemy w pomyślnym okresie (Bhadra-kalpa) i w naszej kalpie objawi się 1000 buddów. Do tej pory byli to:

W sutrach Buddyzmu Czystej Krainy "Szin" można przeczytać, że w czasach Buddy Krakuczandy ludzie żyli 40 000 lat, a w czasach następnych buddów, kolejno 30 000 i 20 000 lat.

Przekazy mówią również o imionach dwóch kolejnych buddów:

bodhi = oświecona
sattwa = istota, esencja

W buddyzmie istota, która przez systematyczne ćwiczenie doskonałości cnót (paramit) dąży do stanu buddy, jednakże tak długo świadomie rezygnuje z wkroczenia do pełnej nirwany, póki wszystkie istoty nie osiągną wyzwolenia. Według pewnych interpretacji rezygnacja ta ma jednak charakter symboliczny i obrazuje wielką altruistyczną motywację tego, kto podąża drogą bodhisattwy w przeciwieństwie do podążającego drogą arhata, czyli tego, kto bardziej skupia się na indywidualnym wyzwoleniu z cierpienia i iluzji. Szerzej opisano symbolizm wyrzeczenia bodhisattwy w książce "Nieskończoność w jednej dłoni".

Najbardziej znani bodhisattwowie

Buddyzm tybetański uważa za bodhisattwów współcześnie żyjących Dalajlamę i Karmapę.

Historia

Pierwszy zebranie uczniów Buddy odbyło się w porze deszczowej, tuż po parinirwanie Buddy (ok. 480 r. p.n.e). Miejscem zebrania była miejscowość Rajagaha (w Indiach), uczestniczyło w nim 500 mnichów, którym przewodniczył Mahakaśjapa. Celem zgromadzenia była recytacja nauk Buddy, które ten wygłosił w ciągu 45 lat nauczania. Mnich Upali wyrecytował Vinaja (wskazania), które zostały zaakceptowane i przyjęto nazywać je Vinaja Pitaka (pitaka - kosz). Mnich Ananda, kuzyn Buddy, wyrecytował Dhamme (sanskryt Dharma, nauki, dyskursy), którą również zaakceptowano i nadano nazwę Sutta Pitaka.

100 lat po Pierwszym Soborze (ok. 380 r. p.n.e), został zwołany kolejny, w miejscowości Vesali, podczas którego zebrało się ok siedmiuset mnichów. Tym razem celem zebrania było przedyskutowanie kontrowersyjnych punktów Vinaja Pitaka. Miała wówczas miejsce pierwsza schizma, podczas której część mnichów (odłam Mahasanghika) odrzuciła Vinaja i Sutta, jako ostateczne nauki Buddy. Można uznać to za początek buddyzmu mahajana.

W 250 roku przed naszą erą, indyjski król Asioka zwołał w Pataliputra Trzeci Sobór. (Tu również, podczas dyskusji nad doktryną, doszło do rozłamu.) Wyrecytowana została Abhidhamma Pitaka, oraz dodatkowe rozdziały Privara do Vinaja, oraz Apanda do Sutta. Ten sam król, 3 lata później, wysłał swojego syna Mihindę oraz córkę Sanghamitta na Cejlon (obecnie Sri Lanka), by rozpropagowali tam buddyzm. Misja była skuteczna, wkrótce buddyzm stał się na Sri Lance popularną religią. Tam też miał miejsce Czwarty Sobór (wg tradycji Therawady), zwołany przez króla Vattagamani, podczas którego pięciuset recytatorów i skrybów, spisało w języku pali, na liściach palmowych (co odpowiada ok. 12 tysięcom stron), nauki Vinaja, Sutta i Abhidhamma.

Ponieważ spis obejmował trzy (tri) kosze (pitaka), został nazwany Tipitaką.

Maja (iluzja)

Ludzie według buddyzmu są uwikłani poprzez swoje namiętności i cierpienia w świat złudzeń nazywany "maja" i nie są przez to w stanie dotrzeć do prawdy. Gdyby do niej dotarli, nie doznawaliby cierpienia, gdyż wszelkie psychiczne cierpienie jest efektem niewłaściwego (zwykle dualistycznego i oceniającego) widzenia świata. Jakiekolwiek działania w obrębie "maja" nie dają według wierzeń buddystów szczęścia, gdyż każdy pozytyw jest tutaj obarczony negatywem. Narodziny pociągają za sobą śmierć, miłość - strach przed jej brakiem, przyjemność - uzależnienie, itp. Aby żyć naprawdę, trzeba najpierw zobaczyć rzeczy takimi, jakimi są. Wtedy właściwe działanie przychodzi spontanicznie.

Reinkarnacja a brak osobowego "ja"

Mówiąc ściśle, buddyzm nie mówi o reinkarnacji. Reinkarnacja, przez przedrostek re- zakłada, że coś się wciela ponownie.

Buddyści natomiast przyjmują, że nie ma nic trwałego, co mogłoby przechodzić do następnego życia. Nie ma żadnego osobowego "ja", "duszy", "atmana". Karma z poprzedniego życia może jednak mieć wpływ na następne. Jak to pogodzić? To jak gra w bilard - biała bila trafia w kolejną, popychając ją do przodu. Czy jakaś "rzecz" przeszła dalej? Kolejna bila jest różna od poprzedniej, ale przeszła na nią jej energia. Podobnie kolejne życie jest różne od poprzedniego, ale ma na nie wpływ poprzednia karma.

Istnieje wieczny Umysł, wspólny dla wszystkich istot, oraz proces, ruch, który jest od zawsze kontynuowany. To co nazywamy kolejnym wcieleniem jest pojedynczym przejawem świadomości Umysłu. Nowe wcielenia pojawiają się w nim jak fale na morzu - fala jest częścią wiecznie istniejącego morza, ale i tymczasową mniejszą strukturą. Jednostkowe ja jest częścią wiecznie istniejącego Umysłu, ale i tymczasową, nietrwałą konstrukcją. Kolejne fale powstają z tych samych cząstek - kolejne wcielenia budowane są na tej samej karmie.

Dokładniej na ten temat w artykule czittamatra.

Reinkarnacja stanowi jedno z podstawowych wierzeń hinduizmu(1-1), dźinizmu, większości form buddyzmu oraz wierzeń afrykańskich. Znana także w innych religiach (również w chrześcijaństwie).

Wiara w reinkarnację występuje w najbardziej rozbudowanej formie w hinduzmie. Wg zasad tej religii cykl śmierci i ponownych narodzin dusz jest nieskończony, tworząc rodzaj nigdy nie kończącego się koła. Jakkolwiek nie można bezpośrednio sterować procesem przechodzenia do następnego wcielenia, o jego kierunku decyduje indywidualna karma danej duszy. Stąd poprawianie własnej karmy poprzez dobre, zgodne z dharmą uczynki skutkuje wcieleniem się po śmierci w lepszy byt, zaś pogarszanie własnej karmy powoduje wcielenie się w gorszy byt. Krąg reinkarnacji może być przerwany dopiero po osiągnięciu oświecenia - które wiąże się z całkowitym oczyszczeniem karmy.

Dość podobne, choć czasami różniące się w wielu szczegółach poglądy na temat reinkarnacji, występują też w buddyzmie, jednak buddyzm godzi je z twierdzeniem, że nie istnieje trwałe "ja", które przechodziłoby do następnego życia. Szczegółowo opisane jest to w artykułach buddyzm i czittamatra.

W niektórych odmianach chrześcijaństwa, np. nestorianizmie, również występowały elementy wiary w reinkarnację, jednak po V Soborze Powszechnym w Konstantynopolu (553 r.), większość kościołów chrześcijańskich odrzuciła tę wiarę w całości, przyjmując jako jedynie słuszną koncepcję bezpośredniego pochodzenia duszy ludzkiej od Boga i zbawienia/potępienia następującego tylko raz - zaraz po śmierci człowieka.

Termin pochodzi od sanskryckiego kr̥ - robić, czynić. Przez karmę wyznawcy rozumieją nie tylko wyniki działań i skutki czynów, ale i samo działanie. Skoro zaś zawsze ludzie coś robią, to zawsze tworzą karmę; dobrą albo złą, zależnie od tego, co i jak robią.

Karmę tworzy nie tylko pojedynczy człowiek, ale i zbiorowość. Oprócz karmy indywidualnej istnieje też karma rodzinna, grupowa, organizacyjna, narodowa, państwowa, planetarna.

Pod względem czasu pojawienia się, mamy do czynienia z karmą:

Karma indywidualna jest pojęciem nieco zbliżonym do chrześcijańskiego pojęcia sumienia. W chrześcijaństwie jest ono jednak ograniczone do osobistej odpowiedzialności za własne czyny, podczas gdy indywidualna karma człowieka jest nie tylko efektem jego własnych działań lecz mają na nią wpływ wcześniejsze jego wcielenia oraz całe otoczenie. Stąd, już w momencie narodzin człowiek posiada lepszą lub gorszą karmę, która w dużym stopniu determinuje jego dalsze życie.

Wszystkie religie, w których występuje to pojęcie twierdzą zgodnie, że własną karmę należy starać się w ciągu swojego życia poprawiać dobrymi uczynkami. Poprawa karmy wiąże się z nagrodą narodzin w lepszym wcieleniu w następnym cyklu reinkarnacji, a jej pogorszenie z karą narodzin w gorszym wcieleniu.

Większość tych religii przyjmuje, że własną karmę można całkowicie przekroczyć, poprzez osiągnięcie pełnego oświecenia, co wiąże się też z uwolnieniem z kręgu ciągłych śmierci i ponownego odradzania się w nowych wcieleniach.

Skuteczność działań poprawiających karmę oraz teorie co jest, a co nie jest dobrym uczynkiem, jak również teorie na temat sposobów i możliwości osiągania oświecenia różnią się znacznie w licznych odłamach hinduizmu i buddyzmu.

Hinduizm jest religią bez wyraźnych granic światopoglądowo-filozoficznych, które by pozwalały jednoznacznie odróżnić kulty będące jeszcze częścią hinduizmu od kultów już nie zaliczanych do tej religii.

Zasadniczo za kulty hinduistyczne przyjmuje się te, które zgadzają się z następującymi tezami:

Hinduski bóg Ganeśa

Z założeń tych wynika etyka hinduistyczna, która również jest wspólna dla wszystkich kultów hinduistycznych. Etyka ta obejmuje takie pojęcia jak karma, dharma, kasta i obejmuje ona swym zasięgiem nie tylko ludzi ale także wszelkie istoty żywe.

Charakterystyczną cechą większości kultów hinduistycznych jest też "kurs" życia jego wyznawców obejmujący obowiązek założenia rodziny, wychowania dzieci i odbycia pod koniec życia pieszej wędrówki nad Ganges lub w inne święte miejsce połączone z pratykami ascetycznymi.

Wspólny dla większości hinduistów (aczkolwiek nie dla wszystkich) jest też kult świętych krów.

Liczba kultów hinduistycznych jest ogromna (ok 10 000). Różnią się one panteonami wyznawanych bogów, sposobami ich czczenia i niektórymi założeniami filozoficzno-religijnymi. Do najbardziej popularnych zaliczają się śaktyzm, śiwaizm, wisznuizm (w tym krysznaizm).

Z hinduizmu wywodzą się także buddyzm, dźinizm, sikhizm i kilka innych religii, które z różnych względów nie są uznawane za kulty w pełni hinduistyczne.

Święte księgi hinduizmu to Wedy.

Koncepcje powstania świata: 1.Świat istniał zawsze, nikt go nie stworzył; 2.Świat powstał z wody; 3.Świat stworzył praczłowiek, który wykluł się z kosmicznego jaja. Wg tej koncepcji - praczłowiek poświęcił siebie i z siebie stwarzał ludzi.

Za twórcę tej religii uważany jest Parśwa, znacząco zreformował ją jednak Wardhamana Mahawira który stworzył zbiór zasad regulujących życie wyznawców dżinizmu. Są to:

Zasady te podkreślają wielki szacunek wyznawców dźinizmu dla wszystkich istot żywych. Dźiniści wierzą w możliwość wyrwania się z kręgu sansary - kołowrotu wcieleń, i osiągnięcia stanu wyzwolenia - mokszy. Droga do tego celu wiedzie poprzez "trzy klejnoty", czyli:

Liczbę wyznawców dźinizmu ocenia się na ok. 4,5- 5 mln (z czego 97-98% w Indiach)

Wyznawcy dźinizmu wierzą, że świat nigdy nie powstał, ani nigdy się nie skończy. Przechodzi on przez cykle wznoszące lub opadające, składające się z 4 wieków. Wyższy, "urdhva-loka", to świat niebiański, składający się z siedmiu niebios. Świat ziemski, "madhya-loka", to kraina potępiona, obejmująca siedem piekieł, piętrzących się jedno na drugim, niczym połączone ze sobą parasole.

Współcześnie istnieją 2 główne gałęzie dźinizmu:

Odłamy buddyzmu

Rozmaite doktryny i odłamy buddyjskie szukają różnych ścieżek osiągnięcia oświecenia i mają rozmaite teorie na temat tego, kto i jak może ten stan osiągnąć. Sam Budda Śiakjamuni udzielał nauk o różnym stopniu złożoności i charakterze, przeznaczonych dla różnych odbiorców. Nauki te stanowią podstawę rozmaitych tradycji:

1) Hinajana

Hinajana (Therawada) - najbardziej tradycyjny z istniejących obecnie odłamów buddyzmu. Wyodrębnił się po 376 roku p.n.e. (II sobór w Wajśali). Nazwę hinajana (inaczej Mały Pojazd, Mały Wóz) nadali przeciwnicy ze szkoły mahajany (Wielkiego Wozu). Nie jest to jednak nazwa poprawna, o czym zadecydowano w 1950 roku podczas Światowego Zjazdu Buddystów w Colombo na Sri Lance.

W szkole tej nie ma miejsca na żadnych bogów. W szczególności Budda jest tylko wzorem do naśladowania. Ideałem jest osiągnięcie stanu arhata, czyli "godnego". Jednocześnie jednak twierdzi się, że zajmuje to bardzo wiele żywotów. Zgodnie z zasadami tej szkoły osiągnięcie przez kogoś oświecenia (narodziny nowego Buddy) zdarza się na świecie nie częściej, niż raz na 2000 lat. Zwykli wyznawcy powinni jednak do tego celu dążyć. Źródłem wszelkiego zła dla buddystów therawady jest złudzenie trwałości jednostkowego ja, z którego wynika wszelkie cierpienie. Therawada postuluje zajęcie się w pierwszej kolejności własnym wyzwoleniem i osiągnięcie stanu arhata. W tym punkcie różni się zdecydowanie od mahajany, gdzie współczucie i pomoc innym czującym istotom stawia się wyżej niż indywidualne wyzwolenie.

Hinajana jest obecnie popularna na Cejlonie, w Birmie, Kambodży, Laosie i Tajlandii.

Therawada posiada bogatą literaturę, w szczególności kanon palijski.

2) Mahajana

Mahajana (Wielki Wóz, Wielka Droga) - kierunek buddyzmu, który wyodrębnił się w I wieku p.n.e.. Charakterystyczną cechą buddyzmu mahajany jest wiara w bodhisattwów - czyli ludzi, którzy mimo że osiągnęli pełne oświecenie, zdecydowali się świadomie odradzać po śmierci, aby nauczać innych i dać im także szansę na oświecenie. Niektórzy bodhisattwowie zdecydowali się odrodzić tylko raz i są oni czczeni w sposób podobny do chrześcijańskich świętych. Inni z kolei zdecydowali się odradzać ciągle od nowa. Dla buddyzmu mahajana charakterystyczny jest też duży nacisk na etykę (eksponowanie nauk sutr). Zgodnie z tą tradycją, oświecenie może bowiem uzyskać tylko ta osoba, która całkowicie oczyściła swoją karmę, czyli rodzaj sumienia, ale rozumianego jako sumienie wielopokoleniowe (tj. uczynki z poprzednich wcieleń rzutują na obecne). Szkoły silnie związane z pierwotną tradycją mahajany znajdziemy dziś w Wietnamie, Chinach, Japonii oraz Korei. Jest najbardziej różnorodny, ze względu na największe rozpowszechnienie i łatwość asymilacji lokalnych tradycji. Wyewoluował w różnych kierunkach od najbardziej abstrakcyjnych (np. zen), aż do wyraźnie teistycznych (np. amidyzm).

3) Diamentowa Droga

Diamentowa Droga (skt. Wadżrajana, tyb. Dordże Tegpa), także Tantrajana, Mantrajana - kierunek buddyzmu, który wyodrębnił się w II wieku n.e. w Indiach z tradycji mahajany i podobnie jak ona pielęgnuje ideał bodhisattwy (za odradzającego się bodhisattwę uważa m.in. tybetańskiego Dalajlamę czy Karmapę), jednakże istotnie różni się co do eksponowanych poglądów, a najbardziej wyróżnia się formą stosowanych praktyk religijnych. Kładzie znacznie mniejszy nacisk na kwestie etyki i moralności (nauki sutr) oraz ascezę, a znacznie większy na nauki tantryczne, które składają się na cały złożony system barwnych rytuałów i specyficznych technik medytacyjnych. Polegają one między innymi na skomplikowanych wizualizacjach, którym często towarzyszą złożone i melodyjne pieśni religijne (tzw. mantry).

Przekaz ten pochodzi od Buddy, który przekazał go swoim najbliższym uczniom m.in. Królowi Indrabodhi. W VIII wieku pojawił się w Tybecie, a od lat 70. ubiegłego stulecia buddyzm Diamentowej Drogi rozwija się również na Zachodzie. Dziś najwierniej istotę tradycji tantrycznej odzwierciedla buddyzm tybetański, ale nie tylko, ponieważ przynależy do niej również japońska szkoła szingon.

Diamentowa Droga bierze swą nazwę od diamentu (skt. wadżra, tyb. dordże), który symbolizuje niezniszczalny, przejrzysty i promieniujący stan umysłu, będący rezultatem pełnego oświecenia. Nauki te bazują na altruistycznej motywacji Wielkiej Drogi (Mahajany) lecz jej podstawą jest odmienna wizja rzeczywistości - tzw. czysty pogląd, wg którego absolutna prawda jest zawarta we wszystkich czasach i miejscach, a każda istota jest w pełni oświeconym buddą, bez względu na to czy zdaje sobie z tego sprawę czy nie. Medytacje Diamentowej Drogi to konsekwentne metody szybkiego rozwoju, przekształcające wszystkie przeszkody uwarunkowanego świata w mądrość, wśród których najgłębszą jest metoda identyfikacji z własną naturą buddy.

bodhi = oświecona
sattwa = istota, esencja

W buddyzmie istota, która przez systematyczne ćwiczenie doskonałości cnót (paramit) dąży do stanu buddy, jednakże tak długo świadomie rezygnuje z wkroczenia do pełnej nirwany, póki wszystkie istoty nie osiągną wyzwolenia. Według pewnych interpretacji rezygnacja ta ma jednak charakter symboliczny i obrazuje wielką altruistyczną motywację tego, kto podąża drogą bodhisattwy w przeciwieństwie do podążającego drogą arhata, czyli tego, kto bardziej skupia się na indywidualnym wyzwoleniu z cierpienia i iluzji. Szerzej opisano symbolizm wyrzeczenia bodhisattwy w książce "Nieskończoność w jednej dłoni".

Najbardziej znani bodhisattwowie

Buddyzm tybetański uważa za bodhisattwów współcześnie żyjących Dalajlamę i Karmapę

I Karmapa Dusum Khyenpa (1110-1193) był uczniem Gampopy. Jako pierwszy tybetański lama zainicjował praktykę świadomej reinkarnacji. Buddyści uważają, że wielcy mistrzowie medytacji dzięki swoim duchowym zdolnościom potrafią przewidzieć okoliczności swojego kolejnego odrodzenia. II Karmapa Karma Pakshi (1204-1283) został odnaleziony przez swoich najbliższych uczniów i rozpoznany jako Karmapa. Od tego czasu w kolejnych odrodzeniach Karmapa powraca jako duchowy nauczyciel i dzierżawca unikalnych metod i nauk szkoły Karma Kagyu.

Pojawienie się Karmapy zostało przepowiedziane przez samego Buddę (w sutrach Bhadrakalpa, Samadhiraja, Lankavatara) oraz Padmasambhavę. Imię "Karmapa" dosłownie oznacza "Pan Aktywności". Karmapowie wyrażają aktywność wszystkich buddów dla dobra istot. Symbolem Karmapów jest Czarna Korona, która wg buddystów posiada zdolność budzenia najgłębszych stanów otwartości.

Po śmierci XVI Karmapy Rangdziung Rigpe Dordże (1924-1981), w latach 90-tych odnaleziono dwóch kandydatów na XVII Karmapę:

Piąta szkoła:

Buddyzm tybetański ma swoistą specyfikę wśród rozmaitych odłamów buddyzmu. Jako jedyny w szczególności używa młynków modlitewnych.

4) Zen

Zen (jap. medytacja, skt. dhyana, chin. chánna, chán) - nurt buddyzmu, który w pełni rozwiniętą formę uzyskał w Chinach, skąd przedostał się do Japonii, Korei i Wietnamu. Pierwotnie wywodzi się ze szkoły Mahajany, ale na przestrzeni wieków znacznie zmienił swoje oblicze. W szczególności do minimum zredukowany został kult bodhisattwy i związanej z tym postawy czynienia zewnętrznych, dobrych uczynków. Położony zaś został silny nacisk na systematyczną, długotrwałą medytację (tzw. zazen), która z założenia każdego może doprowadzić do oświecenia.

Kim jesteś?

Wszyscy na tym świecie szukają szczęścia na zewnątrz, a nikt nie rozumie swojego własnego wnętrza. Każdy mówi "ja", "ja chcę tego", "ja jestem jak tamto". Ale nikt nie rozumie tego "ja". Gdy się urodziłeś to skąd przyszedłeś? Gdy umrzesz, dokąd pójdziesz?

Jeżeli będziesz uczciwie pytał: "Kim jestem?" wtedy wcześniej czy później trafisz na ścianę, gdzie całe myślenie jest odcięte. Nazywamy to "umysłem nie-wiem". Zen jest utrzymywaniem tego umysłu "nie-wiem" zawsze i wszędzie.

Filozofia zen

Podstawy filozoficzne zen są podobne do filozofii całego buddyzmu. Celem wszystkich praktyk zen jest osiągnięcie pełnego oświecenia. W zen kładzie się jednak szczególny nacisk na elementy medytacyjne, traktując wszelkie racjonalne systemy budowane przez inne odłamy buddyzmu za przeszkadzające w przebudzeniu umysłu.

Oświecenie oznacza w zen stan przekroczenia swojego ja i pełnego zespolenia z absolutną Pustką, która stanowi podstawę wszelkiego bytu. Poznanie Pustki jest poza możliwościami rozumu racjonalnego, można jej jednak doświadczyć. Termin "Pustka" budzi bardzo negatywne skojarzenia w zachodniej kulturze i prowokuje niesłuszne oskarżenia o nihilizm. W zen nie oznacza on jednak braku jakichkolwiek myśli i uczuć, a jedynie odsunięcie tych, które przeszkadzają w spontanicznym działaniu i radości chwilą obecną, szczególnie porównujących ocen i koncentracji na przeszłości i przyszłości. Według zen istnieje tylko "tu i teraz", "jest tylko ta chwila" i "jest tylko to miejsce".

Stan Pustki buddyzm generalizuje na cały wszechświat, zakładając że jest ona podstawą wszelkiego bytu, zaś cały świat widzialny, w tym wszelkie rytuały, wiedza, oraz wierzenia w rozmaite bóstwa są złudną jej emanacją, czymś w rodzaju produktu ubocznego.

Historia

W kontekście buddyjskiej nauki zen (zwany też przekazem "z umysłu do umysłu" lub "bezpośrednim wskazaniem") był jednym z wielu tzw "zręcznych środków" mogących wyprowadzić praktykujących z iluzji ku oświeceniu, stosowanych przez oświeconych nauczycieli od czasow Buddy Siakjamuniego. Legenda głosi ,iż pewnego razu Budda zasiadł przed zgromadzeniem uczniów czekających na słowa nauczania, jednak zamiast wygłosić mowę, jak zwykł to czynić, milczał przez długi czas, co wzbudziło niepokój wsród obecnych. Po pewnym czasie, nieoczekiwanie Budda uniósł kwiat. Jedynie Mahakasiapa ( jeden z głównych uczniów Buddy ) uśmiechnął się w geście zrozumienia.

Pierwsze kontakty Chińczyków z buddyzmem miały miejsce już w I w. naszej ery. Jednak mimo sporego rozpowszechnienia się tej religii, dopiero w IV wieku rodowici Chińczycy otrzymali pozwolenie na wstępowanie do klasztorów. Z buddyzmu wyłoniło się wiele różnych szkół, w tym Buddyzm Czystej Krainy, T'ien T'ai i chán - po japońsku zen. Tradycja mówi, że to Bodhidharma - Pierwszy Patriarcha - w drugiej połowie V wieku zapoczątkował historię buddyzmu Ch'an w Chinach. Jej początki sięgają epoki T'ang (lata 600-900 n.e), który był okresem największego rozwoju buddyzmu w Chinach, spowodowanego między innymi wspieraniem ośrodków religijnych przez ówczesnych władców.

Szkoła owa zapożyczyła niektóre idee od taoistów, przede wszystkim widoczny do dziś minimalizm, prostotę i surowość formy, a co za tym idzie także odrzucenie rytuałów i ceremonii, jakże bogatych w ówczesnym buddyzmie. Zupełnie wyjątkowe w chán było traktowanie pracy fizycznej - świadczy o tym słynne powiedzenie jednego z mistrzów zen: "Dzień bez pracy jest dniem bez jedzenia" - praca była obowiązkiem mnichów. Dzięki temu klasztory chán były praktycznie niezależne, co później zadecydowało o ich przetrwaniu, gdy władcy stracili wszelkie chęci do wspierania buddyzmu.

Pod koniec epoki T'ang chán podzielił się na dwie odnogi: szkołę soto, której założycielami byli Soan Penczi i Todzan Rjeki oraz szkołę rindzai założoną przez Lin Chi (jap. Rindzai Gigen). Szkoły te różnią się głównie technikami medytacyjnymi. Soto preferuje indywidualne "milczące" praktyki medytacyjne, zaś rindzai kładzie większy nacisk na pracę z koanem. Obydwie szkoły używają jednak wszystkich odmian medytacji znanych w zen. Rindzai ma swoją główną siedzibę w klasztorze Shaolin w Chinach.

Z Chin filozofia ta została przeniesiona do Korei i Japonii. Szkoła buddyzmu wywodząca się z chán uzyskała w Japonii automatycznie nazwę zen, ponieważ odpowiedni chińskim znak kanji czyta się w ten właśnie sposób po japońsku. Z czasem japoński buddyzm zaczął się oddalać od chińskiego, tworząc to co współcześnie rozumiemy przez zen.

Jak zostało powiedziane Pierwszym Patriarchą był Bodhidharma. Miał on niewielu uczniów, źródła mówią o pięciu. Jeden z nich, Hui-Ko, został Drugim Patriarchą, kolejnym patriarchą był Seng Tsan, następnie Tao Hsin, później Huang Jen zaś ostatnim, szóstym patriarchą, był Hui-neng. Hui-neng był nieuczonym chłopcem, który przybył "znikąd" i gdy mistrz Huang Jen jemu właśnie przekazał insygnia patriarchy wywołało to wielką złość u innych, formalnie wyświęconych mnichów. Hui-neng musiał się przez pewien czas ukrywać. Sam miał wielu uczniów, ale żadnego z nich nie mianował swym następcą, by uniknąć w przyszłości sytuacji w jakiej sam się znalazł.

Pierwszym japońskim mistrzem zen był prawdopodobnie Kobo-daisi (774-835), który jednak nie założył własnej szkoły ani klasztoru i nie wychował następców. Prawdziwe początki zen w Japonii datują się od roku 1183, kiedy to japoński mnich Dogen założył pierwszy regularny klasztor, w którym prowadzono nauczanie w duchu szkoły soto. Japońscy mnisi z soto czczą go jako swojego głównego ojca duchowego. Obecnie zen jest najbardziej popularny i rozwijany właśnie w Japonii, natomiast w Chinach uległ on niemal zupełnemu zanikowi.

Artystyczne przejawy zen

Słowo "zen" oznacza jednocześnie stan najwyższego oświecenia jak i samą "niewypowiedzaną" naturę rzeczywistości. Ze względu na to, że nie da się bezpośrednio w słowach przekazać prawdziwej natury zen, gdyż z definicji umyka ona rozumowemu poznaniu, wielu mistrzów przekazuje ją poprzez paradoksalne pytania i przypowieści, zwane koanami (kong-an). Najbardziej znanym przejawem zen w sztuce jest oparta na paradoksach i nieoczekiwanych skojarzeniach poezja krótkich form haiku. Również niektóre rodzaje malarstwa, muzyki i teatru japońskiego, takie jak na przykład teatr kabuki są przeniknięte głęboko duchem zen. Słynne są też ogrody zen, z których najciekawsze znajdują się w Kyoto.

Artysta działający w duchu zen traktuje akt tworzenia jako rodzaj medytacji. Ma go ona przybliżyć do oświecenia, a zawarte w niej okruchy zen mogą potencjalnie natchnąć kogoś innego do wejścia na tą ścieżkę. W przypadku osób już zaangażowanych w praktyki medytacyjne okruchy takie mogą zadziałać jak katalizator, przyspieszający osiągnięcie oświecenia.

Charakterystycznymi cechami estetyki zen są: maksymalna prostota, surowość i klarowność formy, oraz "gra z umysłem i postrzeganiem" oparta na paradoksalnych, przypadkowych skojarzeniach i podświadomie odbieranych impresjach.

Praktyki medytacyjne

W odróżnieniu od klasycznego buddyzmu mahajany, zen uważa, że każdy może osiągnąć oświecenie o ile tylko dostatecznie popracuje nad swoim umysłem. Uwarunkowania wynikające z niedobrej karmy można wymazać długotrwałymi praktykami medytacyjnymi. Medytacje te stanowią najważniejszy sposób aktywnego uczestnictwa w tej religii. Są one nazywane zazen - czyli drogą osiągnięcia pełni zen. Składają się one z kilku elementów:

Po osiągnięciu pierwszego, krótkiego wglądu kensho następuje pogłębianie kontaktu z zen poprzez systematyczne kontynuowanie praktyki. Zdarzają się wówczas kolejne doswiadczenia kensho. W pewnym momencie praktyki oświecenie "wybucha" z podświadomości dając trwały pozytywny efekt satori.

Efekty medytacji zen były badane przez neurologów. Ustalono, iż osoby ćwiczące długo zen wykazują różnice w częstotliwości fal mózgowych pomiędzy przednimi a tylnymi rejonami mózgu. Zanika także habituacja. (Patrz: Zimbardo "Psychologia i życie"). Ten ostatni efekt oznacza, iż każde zdarzenie w świecie zewnętrznym, choćby najlżejszy odgłos, odbierane jest przez świadomość. Efekt ten w zen nazywany jest ciągłą świadomością. Szczegółowe psychologiczne i fizjologiczne efekty medytacji opisane są w artykule "Medytacja".

8



Wyszukiwarka