Material obowiazujacy na egzaminie -dzialania tworcze, pliki zamawiane, edukacja


Materiał obowiązujący na egzaminie

Nauka -

  1. Jest to sposób poznania rzeczywistości, który charakteryzuje się m.in. racjonalnością, systematycznością. Możemy również powiedzieć, ze nauka jest pewnym zjawiskiem społecznym, który występuje obok religii, sztuki, filozofii. One tez cos nam mówią o rzeczywistości, są jednak odmiennymi sposobami jej poznania. Nauka jest tworem zinstytucjonalizowanym, t.j. odbywa się poprzez instytucje (uczeni nie działają w pojedynkę). Ma to swoiste konsekwencje: w gruncie rzeczy okazuje się, że aktualny obraz rzeczywistości, który dostarcza nam nauka może być po części wynikiem pewnych społecznych uwarunkowań, czy wręcz osobistych animozji miedzy badaczami.

  2. Jest to wynik działalności poznawczej prowadzonej przez naukowców: jest to pewien zbiór twierdzeń wszystkich nauk szczegółowych. Żeby twierdzenie było tezą naukowa musi spełniać określone kryteria: a) musi być prawem (zdaniem ogólnym= skwantyfikowanym ogólnie, a wiec nie zawierać zmiennych czasoprzestrzennych), b) musi mieć ścisły związek z doświadczeniem= musi być eksperymentalnie potwierdzone. Tezy naukowe nie mówią nam nic o poszczególnych rzeczach, ale o wszystkich rzeczach danego rodzaju.

Naukę interesuje powtarzalność zjawisk. Zjawiska niepowtarzalne leżą poza sfera zainteresowań nauki, bądź wręcz są przez nią negowane.

Definicja uproszczona:

To zbiór dyscyplin naukowych. Przez dyscypliny naukowe rozumie się zbiór zdań (twierdzeń) opisujących pewien fragment rzeczywistości.

Nauki aprioryczne - Przesłanki ostateczne są zdaniami koniecznie prawdziwymi i niezależnymi od doświadczenia.

Przykład nauk apriorycznych: dyscypliny matematyczne.

Nauki empiryczne (doświadczalne) - Przesłanki ostateczne to zdania opisujące wyniki doświadczenia oraz aksjomaty.

Przykład: fizyka, chemia, biologia.

Nauki humanistyczne - Przesłanki ostateczne: zdania będące rezultatem rozumienia innych ludzi, zdania opisujące wyniki doświadczenia oraz aksjomaty matematyczne.

Przykład: historia

Rozumowanie - To proces psychiczny polegający na uznaniu pewnego zdania (wniosku) za prawdziwe na podstawie innych zdań (przesłanek).

Prawo naukowe - sąd ogólny, prawdziwy, nie posiadający współrzędnych czasoprzestrzennych, opisujący prawidłowość przyrodniczą. Dzięki temu, że sąd jest prawdziwy może być symbolicznym reprezentantem rzeczywistości. W nauce operuje się nim w miejsce realnego zjawiska.

Innymi słowy: prawo naukowe to symboliczny zapis prawidłowości przyrodniczej.

Obserwacja - Rejestrowanie przebiegu zjawisk bez świadomej ingerencji w jego przebieg. Zmysłowa czynność poznawcza gdzie to, co mi się jawi wystarczy do rozstrzygnięcia problemu. Obserwacja naukowa:

Eksperyment - metoda badania doświadczalnego w nauce, która polega na takim wywoływaniu interesującego nas zjawiska albo na takim projektowaniu warunków jego przebiegu, aby wyeliminować czynniki dla tego zjawiska swoiste, niepowtarzalne. Istotą eksperymentu jest materialna ingerencja w przebieg zdarzeń, mająca na celu właśnie wyeliminowanie tych elementów, które nie są dla danego zjawiska istotne, świadczą o jego jednostkowości. Eksperyment musi być powtarzalny, musi być przeprowadzony przez niezależne ośrodki badawcze. Jeśli jakiegoś eksperymentu nie da się powtórzyć, badane w nim zjawisko nie zostaje przez naukę uznane. Eksperyment musi być również dobrze kontrolowany - musimy wiedzieć, jak nasza ingerencja w przebieg zdarzń wpływa na przebieg badanych procesów.

Galileusz był tym, który wprowadził do nauki eksperyment. Nie znaczy to jednak, że wcześniej nie przeprowadzano eksperymentów. Rzecz w tym, że Galileusz miał pełną metodologiczną świadomość tego, czemu eksperyment ma służyć i w dużej mierze nadał mu kształt, który jest obecny w naukach do dzisiaj. Otóż według Galileusza w eksperymencie chodzi o to, żeby wykryć w zjawiskach (w przypadku badań Galileusza był to przede wszystkim ruch ciał) na tyle prostą formę, żeby dało się je opisać pewnym prostym językiem — językiem matematyki. Materialna ingerencja w przebieg zdarzeń, która stanowi istotę eksperymentu, ma na celu wyeliminowanie ze zjawisk czynników nieistotnych, niepowtarzalnych i wydobycie wspólnej im formy, którą da się ująć w ilościowym opisie — mówiąc prościej — da się je zmierzyć. Ilościowy opis zjawisk umożliwia zaprzęgnięcie aparatu formalnego, czyli dokonanie obliczeń. Jak wielkie korzyści to przynosi, widać po wszechobecnej w naszym świecie komputeryzacji. Warto zwrócić uwagę na fakt, że już Arystoteles dostrzegał ogromne korzyści płynące z operowania w sferze symboli, wprowadzając metodę techne. U jej podstaw leżała jednak sylogistyka (logika nazw), która nie jest tak precyzyjnym narzędziem jak matematyka. Gwałtowny rozwój tej ostatniej nastąpił znacznie później.

Postulaty Galileusza dotyczące ilościowego opisu zjawisk brzmią dla nas dzisiaj — z perspektywy wieków — niemalże banalnie, trzeba jednak pamiętać, że przed Galileuszem, w dobie średniowiecznej scholastyki, w nauce dominował jakościowy opis zjawisk. Ujmując rzecz w skrócie, metodę tę można przedstawić następująco: pytano, dlaczego magnes przyciąga. Odpowiedź, którą średniowieczni naukowcy potrafili dać, brzmiała: „gdyż magnes ma moc przyciągającą”. Analogicznie — wino upajało, bo miało moc upajającą. Moc miała być pewną ukrytą, tj. niewidoczną dla zmysłów, własnością, w przeciwieństwie do kształtów, zapachów itp., które są własnościami dostępnymi w poznaniu zmysłowym. Z takim opisem zjawisk niewiele jednak dało się zrobić, można było jedynie klasyfikować zjawiska wedle ich podobieństwa. Galileusz był więc tym, który uczynił przełomowy krok w naukach eksperymentalnych.

Schemat metody techne - Procedura praktyczna, której celem jest przekształcenie rzeczywistości. Nauki pełnią w niej jedynie funkcję służebną, pozwalając na efektywne operowanie znakami , które reprezentują rzeczy i zjawiska. Naczelnym zadaniem tej metody jest rozwiązywanie praktycznych problemów i zaspokajanie potrzeb człowieka.

Metodętechne wprowadził już Arystoteles

0x01 graphic

Skutki uboczne metody techne:

Scjentyzm - Pogląd o tym, że jedyny prawdziwy obraz świata, to obraz dostarczony przez nauki empiryczne.

Nauka opisuje rzeczywistość w sposób adekwatny i wyczerpujący.

Redukcjonizm - postulat filozoficzny i metodologiczny głoszący, ze wszelkie procesy i obiekty złożone da się sprowadzić, zredukować, do zjawisk elementarnych i w ten sposób otrzymać ostateczne wyjaśnienie. Zwolennik światopoglądu redukcjonistycznego głosi wiec, ze całe bogactwo różnego rodzaju zjawisk i procesów (fizycznych, chemicznych, biologicznych, społecznych, psychicznych) można wytłumaczyć stopniem komplikacji zjawisk z pewnego poziomu podstawowego. Głosi wiec, że u podstaw całej rzeczywistości leży pewien „wspólny mianownik”, poznając zasady rządzące tym podstawowym poziomem wytłumaczymy również cała różnorodność rzeczywistości.

Do redukcjonizmu zaliczamy:

Mechanicyzm - najbardziej skrajnym przykładem redukcjonistycznych poglądów jest mechanicyzm. Sprowadza on wszelkie zjawiska do kształtu i ruchu atomów pojmowanych jako rozciągłe, choć niepodzielne, grudki materii. Początki mechanicyzmu sięgają starożytnej Grecji i koncepcji atomizmu, którego twórcą był Demokryt z Abdery (ok. V/IV w. p.n.e.). Twierdził on, że cała rzeczywistość składa się z atomów poruszających się w absolutnej próżni. Procesy postrzegania i myślenia to nic innego, jak przemieszczanie się porcji materii w przestrzeni, np. widzę ten stół, dlatego że w każdej chwili odrywają się od niego pewne płaszczyzny, połacie atomów. Atomy te uderzają w moje oczy, uderzenie to wprawia w ruch atomy w moich oczach, które przecież — w myśl tej koncepcji — są również pewnym skupiskiem atomów. Poruszone atomy wędrują do mózgu, wywołując na końcu efekt widzenia tego oto stołu. Ogień parzy dlatego, że atomy ognia mają kształt czworościanów foremnych (bryły złożonej z czterech trójkątów równobocznych), swoim ostrym kształtem wywołują więc uczucie pieczenia. Analogicznie ostry smak wywołany jest kształtem atomów, z których składa się dane pożywienie. Myślenie to również nic innego, jak ruch atomów. Gdy chcę poruszyć ręką, atomy duszy muszą przebyć drogę z mózgu do kończyny.

Rozkwit mechanicyzmu przypada na wiek XVII. Zgodnie z wyobrażeniami nowożytnych zwolenników mechanicyzmu wszelkie zjawiska są przemieszczaniem się ciał w przestrzeni, a ich przyczyną może być jedynie nacisk bądź popchnięcie jednej porcji materii przez drugą. Zjawiska psychiczne oraz zjawiska biologiczne można wytłumaczyć na zasadzie zjawisk mechanicznych. Organizm to tylko bardziej skomplikowany mechanizm: podobnie jak zegarek działa na zasadzie popychania jednych części (trybików) przez inne, tak zjawisko życia, nasze emocje, a w konsekwencji również nasze myślenie — to popychanie jednych atomów przez inne.

Jeśli jednak zjawiska psychiczne są tej samej natury, co zjawiska mechaniczne, to podlegają w takim samym stopniu prawom dynamiki Newtona, o których uczymy się już w szkole podstawowej. Gdybym więc znał położenie i pęd wszystkich atomów w ciele człowieka, mógłbym — posługując się prostymi równaniami Newtona — obliczyć, jak dany człowiek się zachowa, co poczuje, pomyśli itd. To, że w praktyce nie jestem w stanie przewidzieć zachowania danej osoby, wynika wyłącznie z ilości czynników, które należałoby wziąć pod uwagę, a zatem przeszkodą jest tu wyłącznie kwestia stopnia komplikacji. Tak więc niemożliwość przewidywania w praktyce, jak dana osoba się zachowa, nie oznacza jeszcze, że działa ona w sposób wolny. Zobrazujmy to następującym przykładem: wyobraźmy sobie Andrzeja Kmicica, który ostrzeliwuje Szwedów z murów Jasnej Góry. Stoi sobie nasz szlachcic przy armacie z lontem w ręce i zastanawia się, gdzie uda mu się trafić. Rzecz jasna, nie jest w stanie przewidzieć, gdzie dokładnie spadnie kula (może mieć nadzieję, że na największą szwedzką kolubrynę, ale pewności nie ma). Może przecież zawiać silniejszy wiatr, działo może nie wytrzymać kolejnego strzału z racji zmęczenia materiału itd. Jednak to, że nie byłby w stanie przewidzieć, jak zachowa się kula, nie wynika z faktu, że kula podejmie jakąś swobodną decyzję, lecz jedynie z ilości czynników, które trzeba uwzględnić, a które nie są Kmicicowi znane.

Według mechanicyzmu zachowanie człowieka jest tak samo zdeterminowane, jak zachowanie kuli armatniej. Nieprzewidywalność i niepowtarzalność ludzkich reakcji jest wynikiem znacznie większej niż w przypadku pocisku armatniego ilości czynników (i niczego poza tym), które mają wpływ na nasze działanie. Wszystkie te czynniki mają „mechaniczną” naturę. Zatem, dysponując odpowiednią — jak powiedzielibyśmy dzisiaj — mocą obliczeniową, bylibyśmy w stanie odczytać wszelkie czyny i myśli dowolnej osoby w przeszłości i przyszłości. Są one określone, jednoznacznie wyznaczone przez aktualną sytuację (w wypadku mechanicyzmu układ porcji materii w przestrzeni) i prawa rządzące rzeczywistością. Determinizm neguje zatem jakąkolwiek swobodną, autonomiczną decyzję człowieka. Mechanicyzm to jedno ze stanowisk deterministycznych.

Jest to dość „toporny” pogląd, który rzadko przyjmowany był w całości. Myślicielami, którzy wprost postulowali zasady mechanicyzmu wraz ze wszelkimi jego konsekwencjami, byli: Pierre Simon de Laplace (1749-1827), Julien Offray de la Mettrie (1709-1751), Paul Holbach (1723-1789). Jak wspomnieliśmy, siła tego przekonania brała się stąd, że newtonowski mechanicyzm to bardzo prosty sposób opisu rzeczywistości. Prosty, a zatem bardzo wygodny, mający dużą siłę eksplanacyjną, użyteczny i przez swą prostotę bardzo atrakcyjny.

Fizykalizm - Wszystkie zjawiska mogą być zredukowane do zjawisk fizyko - chemicznych

Psychoanaliza - Twórcą psychoanalizy jest Sigmund Freud (1856-1939). Ta metoda badania terapeutycznego wsparta jest na teorii ludzkiego umysłu głoszącej, że każdy człowiek ma część umysłu — zwaną podświadomością — do której nie ma świadomego dostępu, jednakże treści w niej zawarte (ukryte myśli, pragnienia, przede wszystkim zaś prymitywne popędy) determinują nasze zachowanie i odczuwanie. Z drugiej strony w naszym umyśle (w strukturze zwanej nadświadomością) są zakodowane normy moralne i społeczne, stanowiące swoisty kaganiec i cenzurę dla treści zawartych w podświadomości. Na styku tych dwóch struktur dochodzi — mówiąc obrazowo — do tarć, które wywołują różnego rodzaju nerwice i problemy psychiczne. Tak więc, zgodnie z psychoanalizą, każdy z nas zmaga się z nerwicą. U części ludzi jest ona na tyle mało dolegliwa, że mogą normalnie funkcjonować w społeczeństwie, część wymaga sesji psychoterapeutycznych, część zaś szuka ucieczki w sztuce i zostaje artystami. Działalność artystyczna nie jest zatem świadomym wyborem, ale próbą poradzenia sobie z własną nerwicą. Żeby przybliżyć kwestię tego, w jaki sposób ukryte popędy mają — w myśl teorii Freuda — determinować nasze zachowanie, posłużmy się przykładem właśnie z dziedziny sztuki. Według omawianej teorii każdy mężczyzna kocha swoją matkę. Normy kultury zabraniają jednak współżycia z matką, co powoduje pewne zaburzenia psychiczne — jest to słynny kompleks Edypa. Przybiera on na sile szczególnie wtedy, gdy syn wychowuje się bez ojca. Oczywiście sytuację tę — w większości przypadków — mężczyźni rozwiązują, szukając sobie innej partnerki, która jest swoistego rodzaju substytutem matki — bardzo często przypomina ją pod pewnymi względami. Weźmy teraz pod uwagę sposób, w jaki Freud poddaje analizie życie i twórczość Leonarda da Vinci. Z licznych źródeł historycznych wiadomo, że ojciec opuścił rodzinę, gdy Leonardo był młody, kompleks Edypa mógł więc ujawnić się z całą mocą. Wiadomo również, że matka renesansowego artysty słynęła z tajemniczego uśmiechu, którym zafascynowany był da Vinci. Jak wiemy, słynna Mona Lisa na obrazie ma bardzo tajemniczy uśmiech, który od lat jest przedmiotem licznych interpretacji wśród badaczy sztuki. Freud dowodzi, że choć kobieta na obrazie to modelka, uśmiech należy do matki artysty. Freud twierdzi, że uśmiechu tego da Vinci nie namalował świadomie, nie była to jego zamierzona wizja artystyczna, nie miał pojęcia, że tak naprawdę maluje usta matki. Namalowanie obrazu było sposobem poradzenia sobie z kompleksem Edypa, mówiąc inaczej — coś (popęd seksualny) „zmusiło” artystę do odzwierciedlenia na płótnie uśmiechu matki i w sposób bezwiedny prowadziło jego rękę. Jest to tylko jeden ze szczegółów obrazu, które w ten sposób analizował Freud.

Tak więc nawet działalność artystyczna nie jest niczym swoistym, stanowi jedynie sposób uporania się z problemami psychicznymi. Mówiąc w dużym skrócie: jedni w wyniku nerwicy myją co dwie minuty ręce, inni muszą namalować obraz. W świetle psychoanalizy zatem człowiek jest we władaniu gnieżdżących się w podświadomości sił, nad którymi w gruncie rzeczy nie ma kontroli. Wszelkie nasze działania są zdeterminowane przez popędy w przedstawiony wyżej sposób — w tym znaczeniu psychoanaliza jest redukcjonistyczną wizją człowieka, jest ona również nie do pogodzenia z jakimkolwiek autonomicznym podejmowaniem przez człowieka wyborów.

Behawioryzm - nurt w psychologii, według którego zachowanie człowieka i innych organizmów żywych jest fizykochemicznym stanem ciała, będącym reakcją na bodźce środowiskowe. Związek między bodźcem a reakcją ma charakter determinacji.

Podstawowa teza behawioryzmu głosi, że zachowanie człowieka (jak też dowolnego innego organizmu) jest zdeterminowane w całości przez sytuację zewnętrzną, która jest po prostu zespołem fizycznych i dających się obserwować stanów rzeczy. Również samo zachowanie to nic innego, jak pewna fizyczna i dająca się obserwować reakcja. Zachowanie człowieka nie różni się zatem w żaden istotny sposób od zachowania meduzy, psa czy innych zwierząt, jest jedynie bardziej skomplikowane.

Jakkolwiek podstawowe założenia teoretyczne behawioryzmu sformułował John Watson (1879-1958), początki behawioryzmu wiążą się z Iwanem Pawłowem (1849-1936). Pawłow przeprowadził następujący eksperyment: umieścił psa w specjalnej kabinie i ubrał go w kaftan uniemożliwiający ruchy. Rozciął swojemu „pacjentowi” skórę na pysku i wyjął gruczoły ślinowe, po to, by móc lepiej obserwować wydzielanie śliny. Kaftan i kabina miały zapewnić odpowiednią kontrolę nad eksperymentem — nie wiadomo było przecież, czy ruch ciała nie wpływa na wydzielanie śliny (stąd kaftan), należało także wyeliminować ewentualne przypadkowe bodźce (stąd kabina). Następnie Pawłow podawał psu jedzenie, ilekroć zaś to robił, uruchamiał również dzwonek. Czując zapach jedzenia, pies oczywiście zaczynał wydzielać ślinę — był to odruch bezwarunkowy. Podobnie my, przechodząc obok piekarni i czując zapach wypiekanego chleba, nie potrafimy się powstrzymać i „ślinka nam cieknie”.

Po pewnym czasie wystarczyło użyć dzwonka, by pies zaczął się automatycznie ślinić. Pewien bodziec bezwarunkowy został więc skorelowany z pewnym bodźcem warunkowym (sygnałem dźwiękowym), który mógł zastąpić ów czynnik pierwotny. W ten sposób pies został uwarunkowany na ślinienie się „na sygnał”.

Przytoczona powyżej podstawowa teza behawioryzmu w połączeniu z opisanym eksperymentem (i innymi — podobnymi) prowadzi do twierdzenia, że można w ten sposób uwarunkować dowolny organizm, a więc dowolne zachowanie skorelować z dowolnym bodźcem. Nasze zachowanie jest całkowicie wyznaczone (zdeterminowane) przez bodźce, jakie działały na nas w przeszłości, od okresu prenatalnego (tworząc tzw. historię warunkowania), a także bodźce, które działają na nas w chwili obecnej. W naszym myśleniu, w naszych emocjach, w naszych decyzjach nie ma nic wyjątkowego, specyficznego. Wszystko to są pewne fizykochemiczne stany organizmu, które są mniej bądź bardziej skomplikowaną reakcją na środowisko, tak więc da się je również wywołać przez dostarczenie odpowiednich bodźców. Np. myślenie to pewne energetyczne reakcje w mózgu — te zaś da się stymulować przez umieszczenie elektrody stymulującej odpowiedni ośrodek w mózgu. Być może nie potrafimy wywołać konkretnej myśli, ale jest to sprawa wyłącznie technicznej niedoskonałości aparatury itp. Kontrolowanie ośrodka przyjemności w mózgu przez stymulowanie go prądem wystarczy jednak, by spowodować, że szczur tak długo naciska umieszczoną w klatce dźwignię (co wywołuje impuls elektryczny we wszczepionej do mózgu elektrodzie), dopóki nie zdechnie z głodu, mimo że karma stoi tuż obok. Podobnie emocje i uczucia są pewnymi ukrytymi odruchami trzewiowymi, wydzielaniem adrenaliny itp. Jeśli zatem ktoś czuje się nieszczęśliwy, zakochany czy też boi się, to znaczy, że po prostu zachodzą w organizmie odpowiednie reakcje fizykochemiczne, te zaś można warunkować eksperymentalnie.

Jeżeli całe zachowanie jest reakcją na bodźce, to wszelkie patologie w zachowaniu wynikają z niewłaściwego warunkowania: nieumiejętne stosowanie kary może prowadzić np. do wykształcenia u wychowanka osobowości masochistycznej itp. Do wychowania trzeba więc podejść w sposób naukowy. Zgodnie z przekonaniami behawioryzmu przez odpowiednie warunkowanie jesteśmy w stanie stworzyć (wychować) dowolnego człowieka. Wizję społeczeństwa ukształtowanego w myśl zasad behawioryzmu przedstawił Burrhus Frederic Skinner (1904-1990) w książce Poza wolnością i godnością. Tytuł dzieła jest hasłowo zarysowaną i rozwiniętą w książce odpowiedzią, jakiej autor udziela na zarzut stawiany zazwyczaj behawioryzmowi. Krytycy wskazują, że behawioryzm w swojej próbie kształtowania idealnego społeczeństwa bez patologii pomija zupełnie wolność i godność człowieka. Skinner swoją odpowiedź formułuje następująco: skoro całe zachowanie człowieka jest pewną bezwolną reakcją na bodźce, to nie ma w niej miejsca na wolność i godność człowieka. Są to jedynie puste słowa, wymysł humanistów, będący wynikiem naszego złudzenia, że nasze decyzje podejmujemy w sposób autonomiczny. Tak naprawdę to środowisko decyduje za nas. Nikt przecież nie będzie twierdził, że jego godność czy wolność zostały naruszone, bo musiał zmrużyć oczy przed nadlatującym kamieniem. Wszelkie inne nasze działania, decyzje i wybory są — zgodnie z omawianą teorią — tak samo bezwolnymi reakcjami jak odruch zamykania oczu, różnią się najwyżej stopniem komplikacji. Skoro tam nie ma miejsca na wolność i godność, to tutaj także.

Jakkolwiek więc postulat metodologiczny behawioryzmu jest słuszny — żeby uprawiać psychologię w sposób naukowy i skuteczny, trzeba skupić się na tym, co da się zaobserwować i zmierzyć — to jednak przedmiotowa wizja człowieka, którą oferuje behawioryzm, jest znacznym uproszczeniem zachowania człowieka i wykracza daleko poza to, co wynika z samych doświadczeń.

Zwróćmy teraz uwagę na obecność behawiorystycznych przekonań w naszej kulturze. Najwyraźniej można je dostrzec np. w hipermarkecie czy ogólniej — w sferze reklamy. W hipermarkecie żaden towar nie stoi na półce przypadkowo, sztaby ludzi pracują nad tym, żebyśmy jak najwięcej wrzucili do koszyka, zaś firmy walczą o jak najkorzystniejsze usytuowanie swoich towarów. Podchodząc do półki, na której leży dwadzieścia produktów o zbliżonych właściwościach i niemalże identycznej cenie, wybierzemy ten, który najlepiej znamy, którego reklamę widzieliśmy dziesiątki razy w telewizji albo też — chcąc się „odwdzięczyć” firmie — zdecydujemy się na ten, którego producent poczęstował nas przed chwilą darmową próbką produktu.

Hipermarket to jedna wielka psychologiczna pułapka, u podstaw której leży przekonanie, że człowiek działa automatycznie, mimowolnie, zachowawczo. Podobnie podczas wyborów kampanie nie są nakierowane na rzeczową dyskusję nad słusznością argumentów, ale na jak najbardziej przekonującą prezentację kandydata. Widzowie nie będą (nawet nie są w stanie) podczas debaty telewizyjnej wgryzać się w zawiłość wyliczeń ekonomicznych, istotne jest to, czy kandydat wypadnie lepiej od przeciwnika (dlatego np. kandydatom na prezydenta częstokroć posiwia się włosy, żeby wyglądali poważniej).

Behawiorystyczna teoria nagrody, badająca najefektywniejszy rozkład wzmocnień, obecna jest np. w grach liczbowych. Zgodnie z nią mniejszą motywację danej osoby uzyskamy, gdy spodziewa się ona, że regularnie będzie otrzymywać niewielkie nagrody (np. premie pieniężne), niż gdyby miała szansę otrzymać dużą nagrodę, choć nie wiadomo kiedy i nie jest przesądzone, czy w ogóle. Stąd — grając w totolotka — nie mamy gwarancji, że regularne obstawianie zakładów powoli, choć sukcesywnie, będzie pomnażać nasze pieniądze, możemy mieć jednak nadzieję, że za którymś razem zgarniemy całą pulę.

Pierwiastki behawioryzmu możemy zaobserwować również w tradycyjnym sposobie nauczania, w którym chodzi o to, by uczeń przyswoił jak największą wiedzę, aby następnie móc ją wyegzekwować — jest to typowy model uczenia się przez dostarczanie kolejnych bodźców. Podobnie w behawiorystycznej teorii kary, użytej w tradycyjnej pedagogice, zachowania niewłaściwe spotykają się z tzw. wzmocnieniem negatywnym, czyli mówiąc wprost — karą.

Wszystko to są przykłady swoistego rodzaju manipulacji, u podstaw której leży przekonanie, że człowiekiem da się dowolnie sterować, że działa on mechanicznie, bezwiednie.

Podmiot heteronomiczny - Wszystkie omówione wizje człowieka mają wspólną cechę — żadna nie dopuszcza, by człowiek samodzielnie i w pełni świadomie decydował o swoich wyborach, decyzjach, działaniach. Człowiek nie jest w ich świetle autorem swoich czynów. Teorie te pojmują go jako podmiot heteronomiczny, a więc:

- bierny, reaktywny,

- zdeterminowany,

- doskonale sterowny,

- taki, który nie stanowi sam o sobie.

Innymi słowy, jest to przedmiotowa wizja człowieka, którego traktuje się jako przedmiot działań różnego rodzaju sił, a nie sprawcę i podmiot działań. Charakteryzuje się biernością, a więc podlega różnego rodzaju wpływom, sam pozbawiony jest szczególnej, inicjującej aktywności. Owo podleganie ma charakter doskonałej determinacji, tj. działania człowieka nie noszą na sobie żadnego piętna swobodnej, wolnej decyzji. W teoriach tych nie ma miejsca na twórcze działanie. Nieodzownym warunkiem twórczości jest swoiste nieskrępowanie, wolność rozumiana jako co najmniej częściowa niezawisłość od determinujących czynników zewnętrznych i wewnętrznych. Nie można przecież mówić o dokonaniu jakiejkolwiek istotnej zmiany, uczynieniu czegokolwiek przełomowego, wprowadzeniu jakkolwiek pojętego novum przez pewną osobę, jeśli wszystko, co ta osoba czyni, zostaje przesądzone „poza” nią — poza obrębem jej zamierzonego wpływu.

O człowieku jako podmiocie heteronomicznym możemy mówić w dwóch aspektach — zewnętrznym i wewnętrznym. W pierwszym z nich człowiek opisywany jest jako podmiot heteronomiczny przez różnego rodzaju teorie. W przypadku drugiego aspektu mówimy o człowieku jako o podmiocie heteronomicznym, gdy on sam siebie tak postrzega — innymi słowy, gdy odmawia sobie prawa do bycia autorem swoich własnych czynów, nie uświadamia sobie swojej twórczej roli w rzeczywistości. Pewna osoba może zatem postrzegać siebie jako podmiot heteronomiczny niezależnie od tego, czy posiada wiedzę o odpowiednich teoriach, czy nie, choć — jak już wspomniano — teorie naukowe przesiąkają (w szczególności przez wyrażenia językowe) do naszych potocznych poglądów, tak więc dominujące w danym czasie teorie nie pozostają bez wpływu na nasze myślenie o nas samych.

Dla zobrazowania sytuacji, w której postrzegamy siebie jako podmiot heteronomiczny, posłużmy się następującym przykładem. Znane są zapewne wszystkim humorystyczne opisy stłuczek samochodowych przesyłanych do zakładu ubezpieczeń. Śmieszą nas opisy, według których „nagle słup wyskoczył na drogę” i podobne przejawy odsuwania od siebie odpowiedzialności. Język tych opisów jest jednak świadectwem tego, że dana osoba nie chce bądź nie potrafi spojrzeć na siebie jako na sprawcę działań. Podobnie nowe odkrycia naukowe wskazujące na kolejne mechanizmy, którym podlega człowiek, sprawiają, że zaczynamy myśleć o sobie w kategoriach przedmiotu różnego rodzaju determinacji. Zdanie sobie w pełni sprawy ze swojej podmiotowości jest nie lada wyzwaniem.

Podmiot autonomiczny -

fundamentalną ideą, która leży u podstaw koncepcji umyślnej twórczości, jest przekonanie o autonomii człowieka, a więc przekonanie, że jakkolwiek daleko sięga zdeterminowanie człowieka przez czynniki zewnętrzne (biologiczne, społeczne), każde zachowanie nosi piętno jego indywidualnej, swobodnej decyzji. Innymi słowy, bez względu na przymus zewnętrznych okoliczności, to od człowieka zawsze zależy ostateczny kształt, jaki nada swojemu postępowaniu. To głęboko humanistyczne przekonanie stoi w opozycji do tych redukcjonistycznych nurtów w nowożytnej nauce i filozofii, które starają się dowieść, że zachowanie człowieka jest zdeterminowane całkowicie przez czynniki od niego niezależne. Bez względu więc na to, jak głęboko uda się wniknąć nauce w mechanizmy rządzące zachowaniem człowieka, zawsze pozostanie obszar świadomej, swobodnej decyzji, który wymyka się naukowemu opisowi. Rozwijanie owego obszaru jest właśnie celem umyślnej twórczości. Ma ono zatem uzupełnić tradycyjny model nauczania i zarządzania o dotychczas zaniedbywany czynnik podmiotowości i jej świadomości.

Autonomia oznacza tu twórczą, aktywną postawę oraz umiejętność dokonywania wolnych, suwerennych wyborów, a przede wszystkim dostrzeganie własnej podmiotowości, czyli świadomość swojej aktywnej i twórczej roli w rzeczywistości.

To z kolei prowadzi do celowego i umyślnego kształtowania własnego rozwoju.

Podobnie jak w przypadku człowieka heteronomicznego, o człowieku autonomicznym możemy mówić w dwóch aspektach — zewnętrznym i wewnętrznym. Aspekt zewnętrzny odnosi się do tego, jak pewna koncepcja postrzega człowieka (np. idea zarządzania podmiotowego postrzega człowieka właśnie jako podmiot autonomiczny). Aspekt wewnętrzny zaś odnosi się do tego, czy dana osoba w pełni uświadamia sobie swoją podmiotowość. Kwestią szczególnej wagi jest dla autorów kursu podkreślenie, że przez pierwszy aspekt chcemy rozwijać aspekt drugi, a więc koncepcja zarządzania podmiotowego i związane z nią metody mają prowadzić do pogłębiania indywidualnej autonomii uczestników organizacji.

Zazwyczaj przez twórczość, określaną również mianem kreatywności, rozumie się umiejętność znajdowania niestandardowych rozwiązań danego problemu, wprowadzania innowacji, łączenia ze sobą odległych faktów. Kreatywność ma zatem mieć efekt zewnętrzny wobec człowieka — efekt przedmiotowy. Podstawowe znaczenie twórczości wedle koncepcji rozwijanej w WSHE opiera się na jej efekcie podmiotowym. Twórczość polega przede wszystkim na umyślnym samorozwoju jednostki. Rozwój ów odbywa się przez uświadamianie sobie kolejnych barier mentalnych, emocjonalnych, cielesnych, schematów myślenia, kulturowych kodów zachowań i przełamywaniu związanych z nimi ograniczeń. Uświadomienie sobie swoich własnych schematów zachowania jest zatem nieodzownym warunkiem ich przełamywania. Celowy samorozwój opiera się więc na zamierzonym wzbogacaniu swojego zachowania, pierwszym zaś krokiem musi być zrozumienie aktywnej, wartościotwórczej roli umysłu, uświadomienie sobie tego, ile wnosimy do rzeczywistości, w jaki sposób nadajemy sens światu i jaką rolę odgrywają tu utarte kategorie myślenia, czyli paradygmat. Stąd refleksja nad różnego rodzaju przekonaniami pokutującymi w naszym myśleniu oraz nad drogą człowieka do uświadomienia sobie własnej podmiotowości jest tak istotna dla naszych rozważań.

W tradycyjnie rozumianej twórczości chodzi zatem o pewien doraźny efekt w postaci rozwiązania pewnego problemu, wprowadzenia nowego produktu itp., rozwój człowieka jest natomiast czymś przypadkowym. W myśl przedstawianej w kursie koncepcji o wiele istotniejszy jest świadomy rozwój człowieka, rozwój ten przynosi trwałe efekty. Podkreślić należy, że autorzy kursu są przekonani, iż zamierzone wzbogacanie podmiotowości pozwala w rezultacie uzyskiwać również efekty, na których koncentruje się tradycyjne podejście.

Działanie twórcze zatem to takie działanie, które w sposób istotny wzbogaca podmiot. Twórczość ma służyć poszerzaniu indywidualnej autonomii człowieka. Powiedziane zostało również, że uświadomienie sobie schematów zachowania i myślenia prowadzi do ich przezwyciężenia. Spróbujmy taką sytuację zobrazować poniższym przykładem.

W galerii sztuki, w której za moment ma się rozpocząć wernisaż, jeden z robotników zawieszających eksponaty nieopatrznie zostawia młotek w widocznym miejscu. Za chwilę na salę wchodzi pewna wycieczka. Stają przy młotku i każdy ze zwiedzających zaczyna się zastanawiać, co chciał powiedzieć artysta. Przewodnik stara się połączyć owo „dzieło” z innymi pracami twórcy i w jakiejś barwnej interpretacji próbuje pokazać, że artysta „chciał pokazać nierówności kapitalizmu wczesnego”, ktoś inny uważa, że młotek „jest tu symbolem religijnym” itp. Tyle pomysłów, ile głów, a wszystkie równie brawurowe. Wywiązuje się zażarty spór o właściwe odczytanie znaczenia „eksponatu”. W pewnym momencie robotnik, przypomniawszy sobie o pozostawionym narzędziu, wraca i zabiera młotek, powodując konsternację zwiedzających.

Łatwo sobie wyobrazić, że oto któryś z uczestników sporu w wyniku zaistniałej sytuacji uświadamia sobie, że wielość odczytań jest wyłącznie zasługą jego jako odbiorcy, że po stronie rzeczywistości „nic za tym nie stoi”, nie było żadnego dzieła sztuki. Osoba ta, która do tej pory uważała siebie samą za mało kreatywną, ma szansę przezwyciężyć ów stereotyp w myśleniu o sobie samym: „To ja jestem taki twórczy, to ja tak potrafię? Wobec tego spróbuję wykorzystać to gdzie indziej”. Przezwyciężenie powyższego, a także każdego innego schematu myślenia pozwala efektywniej poruszać się w rzeczywistości. Uwolnienie się od różnego rodzaju stereotypów, które określają nasz sposób działania, powoduje, że nasza autonomia wzrasta.

W przedstawionej sytuacji to przypadek pozwolił komuś dostrzec jego twórczą, aktywną rolę w postrzeganiu, a nawet kreowaniu rzeczywistości. Przypadkowo wzbogacił swoją podmiotowość. Kto wie, może każdy z nas niejednokrotnie znalazł się w podobnej sytuacji i nie zdaje sobie z tego sprawy, gdyż nie było kogoś, kto usunąłby „młotek”.

Metody stosowane w koncepcji umyślnej twórczości mają na celu właśnie podważanie i przezwyciężanie zastanych oczywistości naszego myślenia. Są to metody, w których samorozwój — owo dochodzenie do świadomości własnej twórczości — odbywa się w sposób celowy i zamierzony.

Dzieje pojęci twórczość - tekst, który Państwo otrzymaliście na zajęciach

Działanie - zewnętrzna aktywność danego organizmu/sprawcy. To zespół faktycznie podjętych przez niego czynów powodujących zmianę tworzywa. Ma na celu przekształcenie jakiegoś fragmentu otoczenia do postaci umożliwiającej organizmowi konsumpcję.

Towarzyszy mu ubytek posiadanych przez sprawcę zasobów.

Tworzywo:

Sprawca - to podmiot, który samodzielnie oddziałuje na otoczenie, na tworzywo. Sprawca sam stanowi o swoich działaniach, dysponuje bogatym repertuarem działań i w konkretnej sytuacji wybiera konkretny sposób działania. (patrz podmiot autonomiczny).

Konsumpcja/użytkowanie - to każde działanie danego sprawcy skierowane na siebie samego, powodujące odnawianie posiadanych zasobów. Służy podtrzymaniu egzystencji sprawcy.

Repertuar aktywności - zbiór wszystkich czynów jakie dany sprawca jest w stanie podjąć. Za pośrednictwem tych czynów odbywa się interakcja sprawcy z otoczeniem.

Jest jedną z dyspozycji podmiotowych sprawcy, która go istotnie charakteryzuje.

Repertuar wartościowania (umiejętność wartościowania) - dyspozycja podmiotowa sprawcy istotnie go charakteryzująca. Umiejętność doboru środków do celu.

Zbiór wszystkich możliwych wyborów jakie dany sprawca jest w stanie dokonać. Decyzje te nie zawsze muszą być dokonywane świadomie.

Wola działania - dyspozycja podmiotowa istotnie charakteryzująca sprawcę. Skłonność do podjęcia danego czynu.

Sprawność - stosunek uzyskanej energii podczas konsumpcji do wielkości energii traconej podczas działania (stosunek uzyskanej energii do wydatkowanej).

Działanie standardowe -

Sprawca podejmuje działanie dobrze mu znane. W trakcie takiego działania nie ulegają zmianie podstawowe cechy sprawcy i sposób jego funkcjonowania, tj. repertuar aktywności, umiejętność wartościowania i wola. Niezmieniony również zostaje średni jego poziom sprawności działania.

Działanie twórcze - To moment, w którym sprawca podjął nowe działanie, które przyniosło lepszy efekt od dotychczas uzyskiwanych (moment udoskonalenia sposobu oddziaływania sprawcy na otoczenie). Wzbogaca sprawcę i jego otoczenie. Sprawca poszerza swój repertuar aktywności, umiejętność wartościowania i wolę. Otoczenie zostaje wzbogacone o nowy produkt i zjawiska, jakie były efektem działania twórczego. W efekcie działania twórczego wzrasta również zakres autonomii sprawcy, gdyż zadziałał on sprawniej.

0x01 graphic

Warunki jakie musi spełnić działanie aby było twórcze:

Działanie umyślnie twórcze - Zamierzone oddziaływanie sprawcy na samego siebie w celu poszerzenia repertuaru aktywności, wzbogacenia jego umiejętności wartościowania i udoskonalenia woli. Sprawca traktuje siebie jako tworzywo. Może podjąć działanie tego typu jedynie wówczas, gdy jest świadom swojej autonomii. Działanie umyślnie twórcze to zamierzone wprowadzenie do realizacji nowych zachowań prowadzących do podniesienia sprawności działania sprawcy.

Struktura ćwiczenia treningowego

- Wykonanie polecenia

- Konfrontacja prac

Model ewolucji człoweka

0x08 graphic
0x08 graphic

0x08 graphic
0x08 graphic

0x08 graphic
0x08 graphic

0x08 graphic

0x08 graphic

0x08 graphic

Człowiek zachowaniowy - Przy podejmowaniu decyzji kieruje się instynktem (na podstawie wewnętrznego i nieuświadomionego poczucia czy przeczucia) i obyczajem. W obyczaju zakotwiczone są również zachowania oceniające i dokonywany wybór. Nowe zachowania podejmowane są dopiero w sytuacjach granicznych.

Nie posiada świadomości wolności.

Człowiek racjonalny -

• Nie jest świadom swojej podmiotowości (najwyższa sfera duchowa u niego to poziom wiedzy racjonalnej)

• Jego rozwój odbywa się poprzez rozwój następujących dyspozycji podmiotowych: pamięć oraz rozumowanie logiczne, ale także poprzez rozwój nauki i techniki

• Wszelkie decyzje zapadają poza nim

Człowiek samoświadomy -

• Dysponuje wolną wolą

• Upatruje źródeł decyzji w sobie samym

• Człowiek staje się świadom tego, że podlega ewolucji i co więcej sam tę ewolucję może kształtować

• Zdaje sobie sprawę zarówno ze skutków przedmiotowych swoich działań jak i podmiotowych

• Dostrzega siebie jako podmiot autonomiczny grający ze światem o przeżycie

Etyka człowieka heteronomicznego - Zakłada zewnętrzny względem człowieka, od niego niezależny system wartości czy norm. Ów system może służyć efektywnej regulacji życia człowieka. Problemem jest jedynie poprawne zrekonstruowanie owego systemu oraz konsekwentne stosowanie się do niego.

Etyka człowieka autonomicznego - Przyjmuje, iż nie ma obiektywnego i zewnętrznego względem niego czynnika regulującego jego zachowanie. Człowiek sam decyduje o swoim zachowaniu. Sam też wie, że nie ma stałych reguł, przy pomocy, których mógłby jednoznacznie opisać i określić swoje postępowanie wartościujące.

• Zło bierze się z przeświadczenia, że ograniczenie wolności człowieka służy dobru

• Zapewnia wolność drugiemu człowiekowi

• Wraz z przyznaniem prawa do wolności konieczne jest podjęcie odpowiedzialności za tę wolność

• Swawola prowadzi do degradacji umiejętności trafnego podejmowania decyzji, co z kolei pociąga za sobą degradacją człowieka w ogóle

Człowiek wolny to człowiek świadom swojej wolności i konsekwencji moralnych podejmowanych decyzji

• Człowiek staje się świadomy swojej wolności i potrafi z niej umiejętnie korzystać, gdy staje się świadomy moralnych konsekwencji swoich czynów

Zakres wolności człowieka to wielkość wygranej w grze którą toczy z otoczeniem (nadwyżki przychodów nad stratami)

• Etyczny jest taki sposób postępowania człowieka, który prowadzi do wzrostu jego dyspozycji podmiotowych, a zarazem do wzrostu sprawności działania

• Człowiek samoświadomy podejmuje próby twórczego rozwiązania problemu

• Nieznana jest jakakolwiek zasada podejmowania decyzji (konkretne decyzje wynikają raczej z doświadczenia podmiotu niż danej zasady)

Przedmiotem oceny jest jedynie efekt zewnętrzny - wzrost sprawności

• Podstawową wartością jest praca nad własnym rozwojem moralnym

Człowiek samoświadomy

Człowiek racjonalny

Człowiek zachowaniowy



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Zagadnienia na egzamin z samorządu terytorialnego, pliki zamawiane, edukacja
ZAKRES MATERIAŁU OBOWIĄZUJĄCEGO NA EGZAMINIE ZE STATYSTYKI Z DEMOGRAFIĄ, statystyka z demografią
Modlitwa wstępna na każdy dzień nowenny, pliki zamawiane, edukacja
Instytucje i pojecia prawa administracyjnego egzamin 2007-2008, pliki zamawiane, edukacja
Zadania na kolokwium 2008 analiza, pliki zamawiane, edukacja
Wpływ środków masowego przekazu na rozwój zainteresowań młodzieży, pliki zamawiane, edukacja
odpowiedzi testy na wydział lekarski 2000, pliki zamawiane, edukacja
Mam pomysł na swoją torbę ekologiczną, pliki zamawiane, edukacja
prawo wykroczeń pytania z egzaminu 2007 - 2008, pliki zamawiane, edukacja
odpowiedzi testy na wydział lekarski 2001, pliki zamawiane, edukacja
Scenariusz na Światowy Dzień Ziemi, pliki zamawiane, edukacja
odpowiedzi testy na wydział lekarski 2002, pliki zamawiane, edukacja
Socjologia mikrostruktury społeczne opracowane zagadnienia egzaminacyjne II semestr, pliki zamawiane
do zaliczenia na cwiczenia z prawa karnego, pliki zamawiane, edukacja
na zajęcia rozwój osobow., pliki zamawiane, edukacja
58 - 40 POMYSŁÓW NA ZARABIANIE(bitnova.info), pliki zamawiane, edukacja
Chronologiczny przegląd wydarzeń z życia i działalności ks, pliki zamawiane, edukacja
Najłatwiejszy sposob na zarabianie w Internecie cz.2, pliki zamawiane, edukacja

więcej podobnych podstron