EGZAMIN Z FILOZOFII, Filologia polska, II rok, Filozofia


EGZAMIN Z FILOZOFII

  1. Platona koncepcja dwóch światów; różnice między światem widzialnym a ideami; Jak Platon uzasadnia tezę o istnieniu idei? Jak poznajemy oba światy?.

Platon utrzymywał, że świat jest dwoisty. Prawdziwy jest tylko świat idei, ten zaś, w którym żyjemy jest tylko jego cieniem. Idee są wiecznym bytem, materia zaś, jako nieokreślona, jest wiecznym niebytem. Zdaniem Platona, relacja między światem idei a światem rzeczywistym jest podobna do relacji prawdziwych przedmiotów i ich odbić w mętnym świetle. Na drodze od idei do przedmiotów materialnych następuje wiele przekłamań. Wyjaśnia to niekompletność, zmienność i niedoskonałość świata materialnego. Świat idei Platon wyobrażał sobie niemal "namacalnie". Świat ten składał się z nieskończonej liczby idealnych i doskonałych obiektów, takich jak np. bryły platońskie, które są bardziej "realne" i "rzeczywiste" od przedmiotów materialnych. Obiekty te są "wieczne", co znaczy, że nie były nigdy stworzone, ani nie mogą ulec zniszczeniu. Idee tworzą hierarchię - najwyższą ideą jest idea dobra, obdarzająca inne idee bytem i poznawalnością. Naczelnymi ideami u Platona były: dobro, piękno i prawda. Idea była dla Platona piątym i ostatnim etapem, który należy przejść, żeby osiągnąć doskonałość. Pozostałe to kolejno: nazwa, definicja, obraz i wiedza. Dla Platona świat idei w stosunku do świata, który może postrzegać za pomocą naszych zmysłów, jest czymś fundamentalnym i absolutnym, gdyż to, że rzeczom zmysłowym można przypisać jakiekolwiek rodzaj istnienia, zawdzięczają one temu, iż uczestniczą w świecie idei. Co więcej, idee stanowią dla rzeczy zmysłowych prawzory. Platon przyjmował, że umysł nasz oglądał idee w poprzednim życiu i zachował o nich pamięć; to tłumaczy, że zna je od urodzenia i tak bezpośrednio, jak gdyby je oglądał.

Idea jest bytem, ale nie fizycznym, bo idee uczestniczą w wielu rzeczach (np. ta sama idea piękna odpowiada niezliczonym rzeczom pięknym), a to w sferze bytu fizycznego nie jest możliwe. Ale nie są też bytem psychicznym, boć nie są myślami w duszach, lecz przedmiotami myśli. Nasuwały się dwie możliwości: pojmować idee bądź w sensie logicznym, bądź w religijnym. Platon najczęściej opisywał idee w pierwszej interpretacji; ale mówił o nich także, że bytują w "nadniebiańskich miejscach".

Byt materialny to byt poznawany za pomocą zmysłów. Rzeczywistość zmysłowa powinna być odrzucana ze względu na brak stałości i fakt, że jej dziedziną są jedynie mniemania.

  1. Św. Augustyna poglądy na genezę i istotę zła.

W ocenie świata, w sprawie dobra i zła, leżała główna trudność filozofii Augustyna. Z jednej strony świat, jako dzieło i objaw Boga, nie może nie być dobry. Jednak z drugiej strony istnienie zła jest niewątpliwe. Pierwszą tezą jego było: zło nie należy do przyrody, lecz jest dziełem wolnych stworzeń. "Bóg dobrą ustanowił przyrodę, lecz zatruła ją zła wola". Do tego przyłączyła się druga teza: zło nie jest realne, jest tylko brakiem dobra; nie ma absolutnego zła, jak jest absolutne dobro. Istoty wolne czynią źle wtedy, gdy nie czynią dobrze, gdy odwracają się od dobra lub zwracają ku dobru mniejszemu zamiast ku większemu. Nie niższe cele są złe, lecz złe jest odwrócenie się od celów wyższych. Zła jest bądź pycha, bądź pożądliwość; pycha - to chęć wystarczenia sobie bez Boga; pożądliwość - to zabieganie o rzeczy przemijające i pozbawione rzeczywistej wartości. Zło jest więc tylko negatywnej natury - czemuż Bóg jednak i takiemu nie zapobiegł? Temu pytaniu Augustyn przeciwstawił trzeci argument swej teodycei: zło nie psuje harmonii świata, przeciwnie, jest do niej potrzebne. Ukaranie grzesznych tak samo należy do niej, jak nagrodzenie świętych. Właściwością poglądów etycznych Augustyna było, że złu przypisywał inne pochodzenie niż dobru. Zło pochodzi od człowieka, dobro - od Boga, czyli zło jest rzeczą przyrody, a dobro - rzeczą łaski. Dobrzy są jedynie ci, co dostąpili laski; są więc dobrzy nie z siebie, lecz z łaski Bożej.

  1. Cel filozofii Kartezjusza. Metodyczny sceptycyzm i jego poszczególne etapy. W co wątpić się nie da i dlaczego? Dowód na istnienie Boga z trzeciej medytacji. Kartezjańskie rozumienie Boga.

Celem filozofii Kartezjusza ma być znalezienie prawdy pewnej, a prawda będzie pewna, jeżeli będzie metodą znalezioną przez wątpienie. Stwierdzając „myślę, więc jestem”, Kartezjusz chce udowodnić, że istnieje coś, w co nie da się wątpić nawet wtedy, gdy złe moce łudzą człowieka we wszystkim. Metodyczny sceptycyzm wiąże się z trzema argumentami: a.złudzeniami zmysłowymi b.brakiem granicy, jaka może być postawiona między tym, co na jawie i we śnie c.możności istnienia demona-zwodziciela, wprowadzającego nas celowo w błąd.

Podwaliną tego, co pewne, stała się dla Kartezjusza wątpliwość. Jeśli bowiem wątpimy, to wątpienie to jest oznaką myślenia. Zatem- pewną rzeczą jest myśl.

Wypowiedział się Kartezjusz także w kwestii istnienia Bga, stwierdzając, że najznamienitszym dowodem tego jest posiadanie idei Stwórcy w swoim umyśle. A skoro jest to idea istoty doskonałej, jaźń - jako niedoskonała - nie mogłaby być sama w sobie przyczyną owej idei. Treścią tej idei jest założenie Boga jako nieskończoności.

  1. Podział percepcji według Davida Hume'a. Jak przebiega krytyka istnienia realnego związku przyczynowo-skutkowego dokonanej przez Hume'a?

Według Hume'a, percepcje (przeżycia poznawcze, czyli wszystko, co może być obecne dla umysłu) podzielić można na impresje i idee. Ipresje to inaczej wrażenia, a idee-myśli. Zawsze najpierw pojawia się impresja, a następnie idea. Warto zauważyć, że impresje są autonomiczne, bardziej się narzucają i mogą istnieć bez idei. W przypadku idei jest natomiast odwrotnie-idea bez impresji nie istnieje, jest bledsza i nieautonomiczna.

Dalej, dzieli Hume percepcje (impresje i idee) na proste i złożone. Percepcje proste nie dopuszczają żadnego rozdzielania na części, w przeciwieństwie do percepcji złożonych. Idee proste są zawsze kopiami poprzedzających je impresji prostych, ale idee złożone nie muszą być kopiami żadnych impresji złożonych.

Impresje zmysłowe powstają z nieznanych przyczyn, impresje refleksyjne pojawiają się w związku z tym, że przedmiotem umysłu staje się określona idea, powiązana z odczuciami przyjemności bądź przykrości. Idee, z kolei, mogą pochodzić z pamięci bądź z wyobraźni. Ideom pamięci przysługuje wysoki stopień żywości, w konsekwencji są czymś pomiędzy impresjami a ideami. Idee wyobraźni (dowolne bądź rozumowe) całkowicie tracą swoją żywość. Badania Hume'a pozwalają na wyodrębnienie zmysłowości - zdolności do odczuwania doznań, oraz trzech podstawowych władz ludzkiego umysłu: wyobraźni, pamięci i rozumu. Ich wzajemne relacje w dużej mierze pozostają nieznane.

Filozof zakwestionował dotychczasowe rozumienie przyczynowości wskazując, że więź przyczynowo-skutkowa wynika często z własności ludzkiego umysłu, który nawykowo łączy ze sobą pewne zjawiska.

  1. Czym zdaniem Kanta jest metafizyka? Jak zbudowany podmiot transcendentalney i jaka jest jego rola w poznawaniu świata? Jak Kant rozumieni czas i przestrzeń? Etyczne rozwiązanie zagadnień metafizycznych.

Kant rozwinął tezę o metodologicznej odrębności metafizyki i matematyki, która posługuje się logiczną zasadą niesprzeczności. Metafizyka ma dosięgac do danych doświadczenia i drogą analizy docierać do prostych składników rzeczywistości. Doszedł kant do przekonania, że człowiek akceptuje prawdy metafizyczne ze względu na ich znaczenie moralne. Nie wiedza o świecie, lecz tylko sumienie ma skłaniać do cnoty. Dogmatyzmem była dla niego każda propozycja sformułowania podstawowych przesłanek ontologicznych i uznania ich za niewątpliwe. Sceptycyzmem była każda analiza kwestionująca pewność i absolutność twierdzeń.

Swój zwrot do podmiotu kant nazwał „przełomem kopernikańskim”. W centrum filozofii znalazł się podmiot jako autonomiczny ośrodek aktywności, który ustanawia naukę, normy moralne i kryteria ocen. Taki podmiot nazywa Kant transcedentalnym, a obejmuje on te podmiotowe elementy, które mają charakter uniwersalny (nie podlegają zróżnicowaniu) i autonomiczny (nie zależą od uwarunkowań przyrodniczych). Podmiot transcedentalny nie istnieje poza psychiką i ludzkim doświadczeniem, lecz stanowi ich składnik. jego poznanie uzyskuje się na drodze nie na drodze psychologicznych opisów, lecz przez analizę jego wytworów, ich powszechnie ważnych treści. Metoda transcedentalna polega wspiera się na założeniu, że autonomiczny podmiot ustanawia uniwersalne treści. Filozofia transcedentalna nie pozwala na redukcję podmiotu do naturalnych potrzeb i mechanizmu ich zaspokojeni, akcentuje ona autonomię podmiotu w sensie podległości jedynie rozumowi.

Pomiot nadaje danym zmysłom pewną formę. Formami zmysłowości są dla Kanta przestrzeń i czas, gdyż wszystkie dane zmysłowe występują w układzie czasowym i przestrzennym oraz tylko w tym układzie są człowiekowi dostepne. Przestrzeń i czas mają charakter aprioryczny, co oznacza, że nie pochodzą z doświadczenia, lecz są jego warunkami, należą do struktury podmiotu transcendentalnego.

Kant rozumiał metafizykę jako dążenie do ustalenia bezwzględnych podstaw jednoczących to, co podmiotowe (psychiczne), to, co przedmiotowe (zewnętrzne wobec psychiki), oraz to, co podmiotowe i przedmiotowe jednocześnie. Dążenia te wyrażają się w „ideach rozumu”, których Kant wyróżnił trzy: duszę, wszechświat i Boga. Idee te są ogólnymi wzorcami, które rozum stawia przed sobą i stara się wypełnić obiektywnymi treściami. Kant zasłynął jako krytyk dowodu ontologicznego-w którym istnienie traktuje się jako właściwość istoty najdoskonalszej-twierdząc, że pomyślenie jakiejś istoty nie przesądza jeszcze jej istnienia.

Refleksja Kanta objęła większość podstawowych podstawowych problemów filozoficznych. Duże znaczenie przypisywał Kant prawom moralnym. Prawo moralne jest okreslane przez „rozum praktyczny” i objawia się w tzw. imperatywie kategorycznym, bezwarunkowym nakazie moralnym, zgodnie z którym człowiek ma postępować „wedle takiej tylko zasady, którą mógłby chcieć uczynić prawem powszechnym”. Kant sformułował także imperatyw praktyczny, mówiący „postępuj tak, byś człowieczeństwa tak w twej osobie, jako tez w osobie kazdego innego używał zawsze zarazem jako celu, nigdy tylko jako środka”. Kant sprzeciwiał się rozumieniu moralności jako zasad narzuconych np. przez religię. Jednocześnie dostrzegał trudności w realizacji przez konkretnych ludzi (ze względu na ich przynalezność do świata zmysłów) tych ogólnych zasad moralnych.

  1. Fryderyka Nietzschego krytyka chrześcijaństwa i filozofii.

Filozof konsekwentnie obarcza chrześcijaństwo i moralność odpowiedzialnością za powstanie nihilizmu i zjawiska zmierzchu kultury. Nietzsche podejmuje trojakie „przewartościowanie wszystkich wartości”. (1) Wartościom dotychczas cenionym odmawia wartości, zwłaszcza jeśli utraciły swą kształtującą siłę. Moralność bliźniego zostaje zdyskredytowana jako „moralność nieudaczników”, mająca swe źródło w resentymencie słabszych. Nietzsche nie twierdzi jednak, że trzeba być bezlitosnym, a odrzuca jedynie litowanie się jako cel sam w sobie. Chrystusa uznał za „najszlachetniejszego człowieka”, jednak chrześcijańskie „powinieneś” powinno ustąpić dionizyjskiemu „chcę”. (2) Tradycyjne wartości, np.sprawiedliwość, otrzymują nową podstawę oceny. (3) Wartości dotychczas lekceważone uzyskują wyższą rangę. Nietzsche dominującej przeciętności przeciwstawia „wielką jednostkę”, która sama tworzy wartości. We wczesnych dziełach nazywana jest „geniuszem”, „ustnikiem Boga”. później, po „śmierci Boga”, staje się „nadczłowiekiem”. Chodzi o istotę, która ma siłę „mówić tak” i nie tęskni do nadzmysłowego świata. Nietzsche uważał chrześcijaństwo za przejaw słabości ludzi. Chrześcijanie są według niego całkowitym przeciwieństwem wyższego typu człowieka zwanego `nadczłowiekiem'. Filozof za przejaw życia uważał popęd do wzrostu, gromadzenia sił i mocy. Brak tego popędu prowadził więc do upadku. Chrześcijaństwo zatem było (wg Nietzschego) wartością całkowicie upadkową. Moralność chrześcijańska opiera się wg filozofa na samych urojeniach: urojonych przyczynach, takich jak Bóg, dusza oraz urojonych skutkach, takich jak grzech, zbawienie, łaska. Oprócz tego, fikcją są wszelkie istoty takie jak duchy, czy Bóg. Fikcją jest także teoria o pochodzeniu ludzkości, urojona psychologia oparta na tzw. `diabelskim kuszeniu' oraz wiara w urojone miejsca, takie jak np. Królestwo Boże. Nietzsche uznał to za przejaw nienawiści do wszystkiego co naturalne i rzeczywiste, czyli dekadentyzmu.

Nietzsche był filozofem nastawionym wyjątkowo sceptycznie do własnej filozofii. Krytyka widoczna jest szczególnie na przykładzie stosunku Nietzschego do metafizyki. Jego zdaniem, podstawowy błąd popełniany przez tę naukę polega na tym, że szuka ona najwyższych wartości poza realną rzeczywistością. Metafizyka, podobnie zresztą jak religia, jest dla ludzi słabych, pogrążonych w braku wiary w swoje możliwości. Nietzsche twierdził także, że nie istnieje obiektywna prawda, niezależna od naszych interpretacji, oraz że żyjemy w świecie pozorów i ten własnie świat jest jedynym istniejącym światem.

  1. Fenomenologia Endmunda Husserla: co to jest redukcja transcendentalna i jakie jest jej znaczenie? Czym jest eidos przedmiotu? Co to są noezy i noematy?

Fenomenologia to dosłownie nauka o zjawiskach. Metoda fenomenologiczna polega na opisie i oglądzie tego, co bezpośrednio jest dane. Jest to metoda filozofowania, która odbiega od codziennych sposobów orientowania się w rzeczywistości. Podejście fenomenologiczne różni się od naturalnego nastawienia bezzałożeniowością. W nastawieniu naturalnym mamy na temat świata pewne założenia, domysły, teorie, spekulacje. Fenomenologia nawołuje do ich odrzucenia po to, by przyjrzeć się światu tak, jak się on jawi. Edmund Husserl postulował powrót do rzeczy samych. Ma temu służyć redukcja fenomenologiczna (epoche), która oznacza wzięcie w nawias, zawieszenie przekonania o realnym istnieniu świata i poznającego podmiotu. Epoche miała sprawić, że świadomość stanie się czysta (pozbawiona założeń), będzie traktować świat wyłącznie jako fenomeny, zjawiska.

Redukcja transcendentalna to modyfikacja świadomości polegająca na tym, że zawieszeniu ulegają treści odnoszące się do wszystkiego, co istnieje poza świadomością. Redukcja taka polega na "wykluczeniu", "wzięciu w nawias" tzw. naturalnego nastawienia poznawczego, łącznie z przekonaniem o samym istnieniu zjawisk pozaświadomościowych - nawiązując do tradycji sceptycyzmu starożytnego Husserl określa takie zawieszenie sądów jako epoché.

Po przeprowadzeniu tejże redukcji naiwny potoczny realizm zostaje odrzucony. Byt traci swą samoistność. W trzech słynnych analizach Husserl rozwija trzy podstawowe przesłanki: wewnętrzną świadomość czasu, współny i nasycony sensem świat życia i świat jako horyzont wszystkich horyzontów.

Stworzył Husserl psychologię nowego rodzaju, „eidetyczną”: opisując `eidos' (gr. istota) mówi o dążeniu do uchwycenia istoty tego, co dane, o ideacji, docieraniu do istoty zjawisk, widzeniu istotnościowe. W naoczności istotnościowej dana jest czysta istota zjawiska. Uchwycenie tej istoty nie musi być przeprowadzone na wielu przykładach, wystarczy nawet jeden lub tylko naoczność wyobrażeniowa (przykład wyobrażony).

Relacja intencjonalna składa się z dwóch członów: noezy i noematu. Noeza ta akt świadomościowy, a noemat - przedmiot dany w tym akcie. Franz Brentano (filozof niemiecki) przypisywał intencjonalność wszystkim stanom umysłowym. Husserl zauważył, że tak nie jest, niektóre stany nie są intencjonalne: np. ani nastrój, ani stan ducha nie są nakierowane na coś.

8. Egzystencjalizm Emil Cioran, Martin Heidegger, Jean-Paul Sartre

Wyznaczniki egzystencjalizmu:

Wewnętrznie zróżnicowany nurt filozofii współczesnej, a

nie jednoznaczna doktryna społeczna

• Akcentuje punkt widzenia podmiotu działającego („ja

umrę”).

• Człowiek ujmowany w całej pełni („jesteśmy wrzuceni w

świat”).

• Wydobywa to, co najistotniejsze dla egzystencji (wolność),

aby ułatwić wybór egzystencji autentycznej.

• Protest przeciwko próbom uprzedmiotowienia człowieka

(przez systemy filozoficzne czy polityczne).

• Protest przeciwko unaukowieniu filozofii (nauka nie jest w

stanie wyjaśnić jednostkowej egzystencji).

Emil Cioran:

rumuńsko-francuski eseista, filozof; urodzony w Rumunii w 1911 r.;

sugeruje, iż świadomość egzystencjalnej bezcelowości stanowi jedyną broń przeciw teologicznym i ideologicznym delirium, które przez wieki poruszały Europą.

W swoich esejach i aforyzmach Cioran próbuje ustanowić fundament filozofii życiowej oparty paradoksalnie na całkowitym odrzuceniu życia pod każdą jego postacią.

Cioran odczuwa awersję do modnego pesymizmu intelektualistów płaczących za utraconymi rajami i prawiących o niekończącym się rozwoju ekonomicznym. Nie ulega wątpliwościom, iż ów nastrój sztucznego pesymizmu zawdzięcza wiele współczesnemu dyskursowi literackiemu, jednak wydaje się on czerpać raczej ze sfrustrowanych apetytów ekonomicznych, mniej zaś z tego, co Cioran nazywa „metafizyczną alienacją”.

W opozycji do egzystencjalizmu J. P. Sartre'a, który skupia się na rozłamie między byciem a nie-byciem, Cioran skarży się na podział między językiem a rzeczywistością, dostrzegając w tym źródło trudności w pełnym przekazaniu wizji egzystencjalnej nicości. W alienacji popularyzowanej przez współczesnych pisarzy Cioran wykrywa modny odłam „Paryzjanizmu” w elegancki sposób maskujący rozgrzaną wersję zaprzepaszczonej wiary. Być może właśnie przez owe krytyczne podejście Cioran nigdy nie zbierał pochwał, wśród swoich wrogów zyskał zaś sobie miano `reakcjonisty'. Inna etykieta, filozofa nihilizmu, wydaje się być trafniejsza biorąc pod uwagę fakt, iż Cioran jest upartym bluźniercą nigdy nie mającym dość nazywania Chrystusa, Św. Pawła i ogółu kleru chrześcijańskiego, jak również jego świeckich freudowsko-marksistowskich następców jawnymi kłamcami i mistrzami iluzji. 

Jedynie w sławieniu nie-bycia i poprzez zaprzeczenie życia, twierdzi Cioran, ludzka egzystencja staje się znośna. Swoją wielką przewagę Cioran wyraża następująco: „Żyję tylko dlatego, że jest w mojej mocy umrzeć, kiedy mi się zachce; gdyby nie idea samobójstwa, dawno już bym się zabił.” Twierdzi, że największe poczucie szczęśliwości osiągalne jest jedynie wtedy, gdy człowiek zdaje sobie sprawę, że w każdej chwili może zakończyć swoje życie; dopiero od tego momentu możliwe jest pojawienie się nowej „pokusy istnienia”. Można powiedzieć, że czerpie siły życiowe z ciągłego nurtu wyobrażeń o pożytecznej śmierci, unieważniając w ten sposób wszelkie próby etycznego lub politycznego oddania. Człowiek powinien, spróbować dla odmiany funkcjonować jak jakiś rodzaj bakterii; lub jeszcze lepiej, jak jakaś ameba z ery Paleozoiku. Takim pierwotnym formom istnienia znacznie łatwiej przychodzi przetrwać terror bycia i czasu.

Biorąc pod uwagę jego akceptację idei śmierci, jak również odrzucenie wszelkich doktryn politycznych, nie jest rzeczą dziwną, iż Cioran nie czuje już więzi z egoistycznym umiłowaniem życia. Stąd nie widzi on też powodu by rozmyślać o strategii życia; powinno się raczej zacząć myśleć o metodologii umierania, lub jeszcze lepiej - o tym, jak nigdy się nie narodzić. 

Filozofia Ciorana nosi na sobie wyraźne znamię myśli Fryderyka Nietzschego i wpływ indyjskich Upaniszad. Choć jego zwyczajowy pesymizm często przypomina „Weltschmerz” Nietzschego, to jego klasyczny język i surowa syntaktyka rzadko tolerują romantyczną lub liryczną narrację, lub też sentymentalne wybuchy często spotykane w prozie niemieckiego filozofa. Zamiast sięgać po nastrój ogłuszającego przygnębienia, Cioran poprzez swój paradoksalny humor wyraża coś, co nigdy nie powinno zostać wyrażone. Słabą stroną cioranowej prozy jest brak tematycznej organizacji.

Nie oznacza to, iż Cioran jest kompletnie niewrażliwy na fizyczne i umysłowe cierpienia. Świadomy możliwości kosmicznej katastrofy, neurotycznie przekonany, iż jakiś inny drapieżnik może w każdej chwili pozbawić go jego pieczołowicie opracowanego przywileju śmierci, uparcie przywołuje wizje swojego łoża śmierci.

Poczucie wysublimowanej bezcelowości odnośnie wszystkiego, co wiąże się z życiem, idzie w parze z pesymistycznym podejściem Ciorana do wzlotów i upadków stanów i imperiów. 

Wszystko jest karuzelą, każdy zaś system skazany jest na upadek w chwili, gdy pojawia się na scenie historycznej. 

Jesteśmy świadkami formowania się karykaturalnej cywilizacji, której stwórcy pomagają tym, którzy pragną ją zniszczyć. Odarte z tajemnicy, rozczarowane, wykastrowane i niezdolne do przewidzenia nadchodzącej burzy współczesne społeczeństwo skazane jest na duchowe wyczerpanie i powolną śmierć.  Ale samobójstwo popełniają Ci, którzy nie potrafią odgrywać optymizmu, tj. ci, których radość i szczęście rozleciały się na kawałki. Tacy jak on, roztropni pesymiści, „nie mając po co żyć, po cóż mieliby także umierać?” Uderzająca ambiwalencja w dziełach Ciorana polega na apokaliptycznych zapowiedziach z jednej strony, i entuzjastycznych ewokacjach okropności z drugiej. Cioran wierzy, że przemoc i zniszczenie są głównymi składnikami historii, gdyż świat bez przemocy nie ma prawa się utrzymać.

Być wolnym oznacza wyzbyć się na zawsze idei nagrody; nie oczekiwać niczego więcej od ludzi i bogów; wyrzec się nie tylko tego świata i światów jako takich, lecz samego zbawienia.

Martin Heidegger:

niem. filozof, 1889-1976, przedstawiciel egzystencjalizmu ateistycznego (tak jak Sartre, Camus), najważniejszy8m dziełem jest Bycie i czas,

Czym jest byt?

Nie jest to pytanie podstawowe, bo zakłada ono istnienie bytu. Bardziej fundamentalne pytanie: Co to znaczy, że byt jest? Czym jest bycie bytu? Zdefiniować bycia nie możemy, bo

każda definicja zaczynałaby się od „bycie jest…”. Musimy poprzestać na jego zrozumieniu, które jest nam dane, gdy napotykamy jakiś byt. Jest on dany ze swoim byciem. Jest to pierwotne, przedpojęciowe wrażenie bytu.

Jądro filozofii Heideggera stanowi problem Bycia ( das Sein). Podczas gdy tradycyjna ontologia koncentrowała swoje wysiłki wokół bytu, dla Heideggera kluczowym zagadnieniem pomijanym właściwie przez dotychczasową filozofię jest kwestia Bycia tegoż Bytu. 

Bycie dla Heideggera to egzystencja (to wyróżnia człowieka od pozostałych bytów). Swoim życiem człowiek daje już jakąś odpowiedź, ale nie zdaje sobie z tego sprawy. Stąd kierowanie uwagi na to, co jest wokół (ludzie, rzeczy). Bycie bytu jest wolą. Każdy byt jest bytem woli. Podstawą bytu z kolei jest bycie. Bycie wyzwala byt w ryzyko (bycie to ryzykowanie), które opiera się na woli.

Dasein to byt, który jest w taki sposób, że odnosi się do Bycia, ujawnia ukryte niejako „za” Bytem Bycie. Innymi słowy przekracza Byt w kierunku Bycia. Ten specyficzny sposób Bycia, który jest dany Dasein, Heidegger określa słowem Egzystencja. Jako że Dasein jest punktem wyjścia analizy Heideggera, nosi ona miano analizy egzystencjalnej.

Egzystencjały to cechy człowieka, kategorie - cechy przedmiotów.

Wspólną cechą egzystencjałów jest ich wewnętrzne odniesienie do czasu. Do egzystencjałów Heidegger zalicza: Troskę, Trwogę oraz bycie-ku-śmierci.

Egzystencja ludzka charakteryzuje się wewnętrznym napięciem między tym, czym człowiek jest (faktycznością), a tym, czym może być (egzystencjalnością). To napięcie Heidegger nazywa Troską (Sorge) o napotkane byty, jak również o własne bycie-w-świecie. Troska jest

przejawem skończoności człowieka, jest pełnym zrozumieniem swej przypadkowości w świecie. Troska ujawnia także charakter czasowy bycia: antycypowanej przyszłości, zastanej współczesności i minionej byłości. Bycie okazuje się czasowością, antycypuje swoje własne bycie dostrzegając perspektywę ostateczną, jaką jest śmierć.

Egzystencja nieautentyczna: poddanie SIĘ anonimowym siłom ukrytym pod słówkiem „SIĘ”.

Owo „SIĘ” zastępuje w różnych zwrotach „JA”: pracuje się, studiuje się… Siły obrazowane

przez SIĘ czynią z człowieka kukiełkę. Z tego stanu (ucieczki od prawdy o sobie samym)

wyrywa człowieka Trwoga (Angst). Egzystencja autentyczna Dasein - „bycie-ku-śmierci” Wrzucenie w świat rodzi w nas Trwogę (? określony strach przed czymś), która nie ma przedmiotu. Trwoga odsłania niepewność wszystkiego oprócz mojej śmierci. Wydobywa nicość, a tylko wobec nicości możemy wpaść na trop bycia. Tylko Dasein ujmuje swój kres,

może żyć w perspektywie swej śmierci. To wskazuje na twórczy charakter egzystencji człowieka. Życie w świadomości własnej śmierci jest życiem AUTENTYCZNYM.

 Dasein przekraczając byt w kierunku bycia, wykracza w nicość. Staje w obliczu nagiego faktu, że jest, że nie może oprzeć się na niczym, że otaczający go byt jest tylko kruchą nieistotną strukturą przesłaniającą jego rozwijające się w nicości bycie i w końcu, że śmierć jako ostateczna i nieprzekraczalna możliwość bycia będzie jego nieodwołalnym kresem. Bycie Dasein okazuje się zatem Byciem-ku-Śmierci.

Jean-Paul Sartre (1905-1980):

Filozof egzystencjalizmu, pisarz i dramaturg (Nagroda Nobla - 1964), Chciał „być Stendhalem i Spinozą” zarazem. Dzieła filozoficzne: Bycie i nicość (1943), Egzystencjalizm jest humanizmem (1946).

Człowiek jest „skazany na wolność”. Wolność jest jego istotą. Człowiek to samoprojektująca się wolność, może tworzyć kryteria dobra i zła. W świecie, w którym nie ma Boga, człowiek nie urodził się ze stworzoną przez Boga naturą (nie jest jego tworem). Gdyby tak było, człowiek musiałby ją realizować, byłby jej niewolnikiem. Tymczasem Boga nie ma, więc człowiek nie ma wyjścia, musi sam dokonywać wyborów, tworzyć wartości, które określają

jego osobowość, a tym samym tworzyć siebie. „Człowiek jest tylko tym, czym siebie uczyni”.

Ostatecznym rezultatem mojej wolności jest afirmacja absolutnej odpowiedzialności.

Wolność Sartre'owska jest wolnością bez drogowskazów, bez fundamentów. Dlatego jest ciężarem, który pogłębia udrękę ludzkiej egzystencji. Ale nawet akt odrzucenia tej wolności przez samobójstwo jest wolny.

Istotą stosunków między ludźmi jest konflikt, pierwotny ontologicznie, stale wytwarzany, bez możliwości ostatecznego przezwyciężenia.

Dla wielu ludzi wolność i odpowiedzialność są zbyt przerażające, dlatego uciekają od nich, udając, że są związani istniejącymi ograniczeniami czy normami. To jest właśnie „zła wiara” - różnorodne zabiegi, które człowiek stosuje, aby uciec od wolności, przez dostarczenie swym decyzjom pozoru obiektywnych usprawiedliwień. Są różne postacie „złej wiary”: teologiczna, biologiczno-psychologiczna, społeczna.

Postawa, jaką prezentuje Sartre, wzbudza w człowieku lęk, strach, jest również udręką. Skoro człowiek jest "kowalem własnego życia", to również do niego i tyko od niego zależy kształtowanie własnego człowieczeństwa. To wszystko składa się na pobudzenie ludzkiej aktywności, do działania, kształtowania, nadawania sensu i wartości swojemu życiu. Ale również może być sytuacja zupełnie odwrotna, ponieważ ten lęk i strach mogą prowadzić człowieka do rezygnacji i poddania się. W całej tej konsekwencji, wolność stanie się ludzkim przekleństwem.

Sartre przyjmuje, a nawet więcej uważa, że Kartezjusz wyprzedził egzystencjalizm, ponieważ stworzył dwie wielkie myśli, które on lekko przekształca i dokonuje interpretacji. Te tezy to:

Poddając je swojej analizie, Sartre przyjmuje postawę polemiczną z poglądami Kartezjusza.

Jedną z takich kwestii, jest owa wolność człowieka, która może przejawiać się w różnej postaci i na różne sposoby. Widzi dwa różne rodzaje wolności, w aspekcie politycznym i na przykład w kwestii badania, czy jakiegoś dociekania naukowego. Wolnością Kartezjusza jest taka postawa "która własnymi siłami odkrywa rozumne stosunki, między już istniejącymi esencjami".

Egzystencjalizm jest humanizmem: człowiek stale wychodzi poza siebie, projektując siebie i gubiąc się poza sobą - stwarza własne istnienie; z drugiej strony może istnieć dążąc do właśnie do celów transcendentalnych. Człowiek będąc tym przekroczeniem siebie, wyjściem poza siebie i nie pojmując rzeczy inaczej, jak w związku z tym wyjściem poza siebie, sam tkwi w centrum, w sercu tego przekroczenia. Nie istnieje żadna powszechność poza powszechnością ludzką, poza powszechnością subiektywności ludzkiej. Ten związek transcendencji jako podstawy człowieka (nie w sensie takim, w jakim Bóg jest transcendentalny, lecz w sensie wyjścia poza siebie) oraz subiektywności w tym znaczeniu, że człowiek nie jest zamknięty w sobie, lecz zawsze jest obecny we wszechświecie ludzkim - to właśnie nazywamy humanizmem egzystencjalistycznym.

  1. Filozoficzny wymiar twórczości Witolda Gombrowicza

Kosmos to powieść, której tematem staje się problem percepcji świata, relacji między jednostką a rzeczywistością oraz świadomością. Gombrowicz podejmuje w niej próbę analizy aktu poznawczego oraz uchwycenia mechanizmu odbierania lub kreacji świata przez intelekt i wyobraźnię jednostki (okrzyk narratora: "Dzika potęgo myśli wątłej!"). Kwestie te najlepiej ilustruje fragment Dziennika z roku 1966:

"Spośród nieskończoności zjawisk, które zdarzają się wokół mnie wyodrębniam jedno. Wybieram np. popielniczkę na stole (reszta pozostaje w cieniu). Jeśli percepcja tego typu tłumaczy się (np. zauważyłem popielniczkę, ponieważ chce strząsnąć do niej popiół z papierosa, którego właśnie palę), wszystko jest na swoim miejscu. Jeśli spostrzegłem tą popielniczkę przypadkiem i więcej do niej nie wracam, wtedy również wszystko jest w porządku. Jeśli jednak po zauważeniu zjawiska, bez żadnego specjalnego znaczenia wracam do niego, wtedy jest właśnie bieda. Dlaczego do niej wróciłeś, jeżeli jest bez znaczenia? Ach tak! A więc jednak coś dla ciebie znaczyła od momentu, w którym znów na nią spojrzałeś. Oto jak z powodu prostego faktu, że skoncentrowałeś się bez powodu o sekundę za długo na jakimś zjawisku, ta rzecz zaczyna wyróżniać się z całej reszty, wypełniać się sensem. Jest coś w świadomości, co ją przekształca w pułapkę zastawioną na nią samą"

W rezultacie Kosmos podejmuje klasyczny temat myśli europejskiej, który stawiali Kartezjusz, Kant, Husserl czy Heidegger: możność (lub niemożność) poznania bytu i wykroczenia poza doświadczenie egzystencjalne jednostki[potrzebne źródło]. Gombrowicz znał gruntownie filozofię europejską, czytał teksty źródłowe, a na łożu śmierci prowadził po francusku prywatne wykłady z dziejów myśli dla żony Rity i Dominique'a de Roux (ogłoszone w wersji książkowej w tomie zbiorowym Gombrowicz filozof). W Kosmosie wyraża wolę odnajdywania prawdy obiektywnej, zarazem gorzkie przekonanie, że byłaby niepochwytna.

Filozoficzna warstwa twórczości Gombrowicza.

Wiedza z wykładów:

 Gombrowicz nie stosował żadnych fajerwerków technicznych

 Był niechętny francuskiej Nowej Fali

 Lit. Migawkowa - zero psychologii, rejestracja faktów

 Język nie może być pierwszoplanowy,tylko bohaterowie i zdarzenia

 Główne problemy filozofii Gombrowicza:

-kategoria formy- Gobrowicz chce zmuszać kogoś do grania na jego warunkach. Gombrowicz z pijakiem, kloszardem rozmawia w sposób wyszukany, a z arystokratką językiem potocznym z kręgu kloszarda.

 lubi wkładać kij w mrowisko, odwracać porządek świata

 Gombrowicz jest Pascalowski pod względem odczuwania: „Przeraża mnie olbrzymia przestrzeń kosmosu”.

 Twierdzi,że człowiek ma potrzebę porządku i miłości, a w świecie jest dokładnie odwrotnie

 Dlaczego „Kosmos”? Ponieważ w całej książce panuje chaos.

 „Im mądrzej tym głupiej” Gombrowicz poprzez te słowa ukazuje, że jest coraz więcej ludzi z wyższym wykształceniem, Alle mają wąskie specjalizacje, przez to mało wiedza o świecie, życiu. Mają zawężony krąg zainteresowań.

 Sprawiedliwość jest dla niego równa moralności

 Zasada: jak pomagać, to wszystkim, a nie tylko niektórym. Sytuacja z odwróconymi żuczkami na plaży. Obrócił jednego żuczka, poczuł się jak Bóg, potem zobaczył masę takich żuczków i przestał czuć się Bogiem. Chciałby wszystkim pomóc, ale nie da rady. Ma świadomość, że dla żuczka, którego nie obróci, jest potworem. Jak Gombrowicz rozwiązał te sytuację? Po prostu wyszedł z tej plaży. Zastosował się do zasady w zdaniu pierwszym - należy pomagać wszystkim, a nie tylko niektórym.

 „Kosmos” jest od strony filozoficznej najważniejszym dziełem Gombrowicza. Najważniejsze pytanie- „Czy nigdy nic nie może zostać wyjaśnione, wytłumaczone?”.

 Świadomośc ludzka jest zawsze wartością intencjonalną, szukamy porządku w chaosie.

 Gombrowicz drwił z tekstów sielankowych w literaturze - opiewających „drzewusie” i „kwiatusie” , czyli piękno przyrody.

Kosmos” jest powieścią o samym stwarzaniu się historii, o tym, jak ona rodzi się z naszych spostrzeżeń, skojarzeń, wyobrażeń, zmysłów. Ale w ten sposób budowany przez autora świat to tylko jedna z trzech rzeczywistości Gombrowicza. Dwie pozostałe są — wg filozofii Jarzębskiego — nie mniej interesujące. Bowiem obok codziennego świata pojawia się również demoniczny kosmos — wytrącający świat z jego kolein — oraz niesamowity świat : odbudowywany z gruzów, w którym panuje perwersja i dwuznaczność. Zaś ten formujący się (bo nigdy nie osiągający ostatecznego kształtu) świat ulega, siłą rzeczy, pewnemu skonwencjonalizowaniu. To ułatwia ustalenie relacji panujących między bohaterami. Drugi koncept- koncept bezustannie kreowanej rzeczywistości. Gombrowicz zdaje się w wielu swoich dziełach opierać na koncepcie rzeczywistości: kreowanie-skonwencjonalizowanie- rozbijanie.

Istnieje ryzyko, że Kosmos może zostać pochopnie uznany za traktat metafizyczny, dotyczący wyłącznie kwestii ontologicznych i epistemologicznych. Przed taką redukcją przestrzega Jerzy Jarzębski, który twierdzi, że ta problematyka zdaje się nazbyt oczywista, bo wyłożona została explicite w wierzchniej warstwie utworu,
w monologach autora-narratora-bohatera. Krakowski badacz sugeruje, byśmy do istoty Kosmosu jako dzieła dochodzili na innej drodze, mianowicie: abyśmy spróbowali odpowiedzieć na pytanie: jaki użytek czyni z przedstawionej filozofii sam bohater?

Zanim spróbujemy udzielić jednej z możliwych odpowiedzi na to pytanie, powróćmy jednak do owych metafizycznych „oczywistości” Kosmosu. Nie da się bowiem zlekceważyć faktu, że jednym z podstawowych przewodnich problemów powieści okazuje się dylemat czysto epistemologiczny. „Co można wiedzieć?” - to pytanie-leitmotiv pojawia się w utworze, jeśli dobrze policzyłem, pięciokrotnie, by, za ostatnim razem, doczekać się odpowiedzi - odpowiedzi negatywnej („nic nie wiadomo”). Gombrowicz-narrator-bohater wydaje się konsekwentnie budować misterną konstrukcję metafizyczną. Pyta o całość i porządek; o przyczynę, cel i sens kosmosu. Pierwotne doświadczenie „nadmiaru”, „obfitości” świata, uchwycone przez bohatera w wyliczeniu elementów krajobrazu i okolicy, za sprawą impulsu, tj. odkrycia powieszonego w krzakach wróbla, przemienia się nagle w potrzebę rozpoznawania (konstruowania?) rozmaitych szeregów związków i relacji zachodzących w kosmosie i świecie. I tak oto, w pierwszą, spędzaną na wakacjach noc, poszukuje Witold linii łączących gwiazdy w konstelacje i figury, by zaraz powrócić - na ziemię - do świata przedmiotów i odkryć (wytworzyć?) wiążącą je zasadę rozmieszczenia ich
w przestrzeni. Świat staje się mapą, w której jeden element położony jest względem drugiego. Próba wytyczania mapy wiedzie jednak ku roztargnieniu i wymykaniu się dopiero co złożonych elementów - fakt ów staje się nie mniej ważny niż uprzednia próba odnalezienia porządku. Witold i Fuks - pod wpływem coraz dotkliwiej ogarniającej ich nudy, jednego z wymiarów nicości - coraz intensywniej wciągają się
w grę-śledztwo, mające na celu wyjaśnienie okoliczności i odnalezienie sprawcy powieszenia wróbla. Odnajdują więc wciąż nowe wskazówki i tropy (strzałka utworzona z pęknięcia na suficie, dyszel wskazujący okno Katasi, powieszony patyk).
O ile Fuks nie dostrzega problematyczności znaków, o tyle Witolda nie opuszcza poczucie innej możliwości: że wszystko jest przypadkowe i niedorzeczne. Zarazem Witold bardzo szybko zdaje sobie sprawę, że bardziej niż powieszony wróbel, interesuje go przedziwny „związek erotyczny” - wytworzony przez natrętne skojarzenia zdeformowanych nieco ust Katasi i powabnych ust Leny. Postanawia w końcu znaleźć zasadę łączącą wróbla i... usta.

Pomimo nachodzących Witolda wątpliwości co do swych działań, nie da się ukryć, że postępuje jak metafizyk. Wierzy w możliwość rozszyfrowania zagadki, wierzy w istnienie prawdy, która jest do-odkrycia, a zatem poprzedza poznawczą działalność podmiotu, jest obiektywna. Droga postępowania, jaką wybiera bohater to także droga metafizycznie usankcjonowana: logika, metoda dedukcji. Nie bez powodu wreszcie posługuje się Gombrowicz-narrator-bohater pojęciem kosmosu. Ma ono przecież niezwykłą wagę i rację metafizyczną przyznaną temu pojęciu już przez Greków - zwłaszcza pitagorejczyków, choć uznaną wcześniej przez presokratyków. Pojęcie kosmosu oznacza, jak wiadomo, porządek; wszechświat podtrzymuje harmonia i liczba - jakaś pierwotna zasada. Jak powiada Giovanni Reale: „następnie Platon zinterpretował kosmos jako dzieło Demiurga, który działa powodowany dobrem, a Arystoteles przedstawił go jako przeniknięty pragnieniem tego co najlepsze i »uwieszony« u substancji pierwszej i doskonałej, która jako »przedmiot pragnienia« wszystko przyciąga do siebie”. Jak więc możliwe jest poznanie? Co można wiedzieć? No właśnie: okazuje się, że cała ta idea metafizyczna w samym tylko momencie jej konstruowania jest zarazem dekonstruowana, podważana: tworzona struktura destrukturyzuje się, kosmos zamienia się w chaos, a logika - w logikę,
o której Witold mówi, że jest „i ciężka... i zanadto moja... osobista... taka... osobna... prywatna”. To logika „podziemna” (s. 140).

Opowiadający, z perspektywy czasowo odległej, narrator wskazuje na trudność opowiedzenia historii - ta rodzi się bowiem ex post i dlatego: nie jest zdolna uchwycić świata, który jest stawaniem się - nie istnieją słowa, brak słów, które zdolne byłyby wyrazić chaos, dynamikę życia. Kategorie metafizyczne jawią się jako zastygła forma, która nie pozostaje w stosunku do świata w relacji korespondencji. Prawda, pojęta jako adekwacja, musi zostać zakwestionowana. Jednym z charakterystycznych przykładów kwestionowania przez Gombrowicza roszczeń metafizyki jest, bardzo Nietzscheańska z ducha, dehierarchizacja porządku przyczynowo-skutko-wego. Punkt wyjścia wydaje się zrazu metafizyczny: Witold i Fuks prowadzą działalność detektywistyczną, metodą dedukcji usiłują dotrzeć do przyczyn zjawisk, którymi się zajmują. Myślenie metafizyczne odwołuje się wszak do swoistego źródła - arche. Tymczasem świadomość Witolda ulega stopniowo wyraźnej przemianie: przyczyna i skutek zamieniają się znaczeniami: charakteru przyczynowego nabiera to, co bezpośrednio doświadczane (np. powieszony wróbel jest przyczyną poszukiwania sprawcy) i stanowione ex post - myślenie (kombinacje detektywistyczne bohaterów) - stanowią przyczynę, dla której wytwarzane są związki, figury i porządek. Innymi słowy: to skutek jest tym, za sprawą czego przyczyna jest przyczyną. W tym sensie charakteru źródłowego nabiera skutek, a tym samym opozycja hierarchiczna, fundamentalna dla metafizyki, zostaje podważona.

Fuks jest realistą-metafizykiem: uważa, że istnieje jakaś przyczyna zewnętrzna (sprawca), do której można dotrzeć, by odkryć - poznać prawdę, prawdę niezależną od podmiotu poznającego. Jednakże wiążąca okazuje się perspektywa autora-
-narratora-bohatera, Witolda. W przeciwieństwie do Fuksa, jego działaniom cały czas towarzyszą wątpliwości: misterne konstrukcje intelektualne rozsypują się już
w trakcie budowy, rzekome odkrycia pojawiające się podczas prowadzonego śledztwa gubią się w gąszczu niewiadomych. Najbardziej wyrazistym przykładem odwrócenia hierarchii metafizycznej „przyczyna-skutek” okazuje się w Kosmosie problem „wieszania”. „Wieszanie” wydaje się podstawową zasadą świata - stanowi przyczynę, ale i wyznacza związki między zdarzeniami: powieszony wróbel - powieszony patyk - powieszony kot - powieszony Ludwik. Tyle tylko, że sprawcą powieszenia kota jest Witold, a nie jakiś zewnętrzny sprawca: bohater sam ingeruje w świat, aby porządek, który pragnie odkryć okazał się bardziej jeszcze... uporządkowany. Oznacza to, rzecz jasna, że nie obiektywne racje metafizyczne - prawda czy zasada - wyznaczają porządek świata, lecz subiektywne i twórcze działania oraz konstrukcje intelektualne bohatera.

  1. Postmodernizm- Richard Roty, Jacques Derrida. Zasadnicze cechy filozofii postmodernistycznej.

II połowa XX wieku charakteryzuje się modnym i wyraźnie występującym nurtem, który nazywa się postmodernizmem. Pojawiał się wszędzie, zarówno w filozofii, jak również w kulturze. Powstał on w wyniku reakcji na kulturę nowoczesną, która bardzo szybko rozwijała się i nabierała siły. Można spokojnie powiedzieć, że postmodernizm był jednym z kierunków w filozofii współczesnej, a także ruchem kulturalnym.

Termin ten powstał jako odniesienie do różnego rodzaju zjawisk i wydarzeń, jakie miały miejsce pojawienia się, zarówno podczas rozwoju kultury, jak i myśli intelektualnej, po nurcie, który nazywał się modernizmem europejskim. Występował on na przełomie XIX i XX wieku. Postmodernizm jest córką modernizmu europejskiego i do niego nawiązuje, jednocześnie też wskazuje na nowy kryzys, który pojawił się pod koniec XX wieku. Modernizm nie zawsze i nie na wszystko patrzył pesymistycznie, jednym z takich optymistycznych podejść, była pochwała rozwoju technologicznego, jak również chwalenie porządku, jakie występowało w samodzielnej jednolitej całości. Natomiast postmodernizm jest bardziej sceptyczny i pesymistyczny, ponieważ krytykuje jedność rozumianą i chwaloną przez modernistów, jak również pesymistyczny ma pogląd na ład, prawo, reguły, sens, czy też zasady obowiązujące powszechnie. Postmodernizm jest nurtem który charakteryzuje przede wszystkim kraje zachodnie, w których to powszechny jest wysoki poziom i standard życia. Bardzo delikatnie zarysowuje się i delikatnie ujawnia się w krajach świeżo postkomunistycznych, jak na przykład Polska. Zupełnie nie istniejący, nawet w formach jednostkowych w krajach dotkniętych biedą, a także zacofanych.

Zwolennicy postmodernizmu, przyjmują i tak też głoszą, że tradycja która do tej pory była powszechną i obowiązującą, przezywa obecnie swój kryzys, koniec, a także rozpad. Powszechnym hasłem postmodernistów jest dekonstrukcja, która to zachęca ludzi do rezygnacji i odrzucenia wszelkiego rodzaju występujących schematów, czy tez obowiązujących struktur, a zachęca do przyjęcia i postępowania zgodnego z radykalnym pluralizmem. Przez tego rodzaju hasła i zachęty, starają się pokazać, jak też udowodnić, że w rzeczywistości w jakiej przyszło człowiekowi żyć i funkcjonować, jest wiele takich czynników, które są podstawowe, indywidualne, jak też niezależne od siebie nawzajem. To samo dotyczy różnego rodzaju obowiązujących do tej pory zasad. W kierunku postmodernistycznym, pluralizm ten ogranicza się do różnego rodzaju wiedzy, sposobów i metod myślenia, jak też funkcjonowania, życia, czy postępowania według określonych wzorów.

Postmodernizm podważa i poddaje w wątpliwość istnienie takiej prawdy dotyczącej rzeczywistości, która byłaby obiektywną, nawet więcej uważa ją za pewien rodzaj przymusu. Poglądy te wysuwane są na podstawie tolerancji i demokracji, które rozumiane są według ich kategorii. Człowiekiem tolerancyjnym, ich zdaniem, jest tylko ten, kto całkowicie odrzuca i neguje hierarchię ocen, które obowiązywały w rzeczywistości opartej na tradycji. W tym kierunku nie istnieje cos takiego, jak filozoficzna pewność. Polegała ona na przekonaniu, że istnieje jakaś istota w całej rzeczywistości, czyli jakaś obiektywna, prawdziwa i nie podlegająca podważeniu i wątpieniu prawda. Postmodernizm zaprzeczył i podważył ten pogląd uważając, że został on wymuszony na społeczeństwie.

Całkowity plany i cel jaki posiadała filozofia postmodernistyczna skupiał się całkowicie wokół uwolnienia całego społeczeństwa i zlikwidowania, unicestwienia dotychczas funkcjonującej i obowiązującej filozofii. Tego rodzaju wnioski, można bardzo łatwo wyprowadzić, nie sięgając do całej historii, czy też teorii postmodernistycznych, ale sama nazwa już do tego nawiązuje i taką postawę sugeruje. Zachęca do zrywania z obowiązującymi wcześniej formami społecznymi i jednocześnie zachęca, do przyjęcia nowych form, które są lepsze.

Postmodernistyczna postawa odnoszona jest w tradycji filozoficznej, do takich myślicieli jak Henri Bergson, czy też Friedrich Nietzsche. Ale bezpośrednimi postmodernistami byli tacy filozofowie jak: Jean-Francois Lyotard, Jacques Derrida, a także Richard Rorty. Wszyscy ci filozofowie byli przekonani, że dotychczas uprawiana filozofia, dzięki której starano się wyjaśnić i zrozumieć rzeczywistość otaczającą, nie zdała egzaminu, a nawet okazała się zawodna. Ten pogląd głosili powszechnie. Wykorzystując ten argument wskazywali zupełnie nowe zadania dla filozofii, które miały się wzajemnie uzupełniać, jak też dopełniać.

Początkowe i szczątkowe poglądy postmodernistyczne nie pojawiały się w XX wieku, ale były już widoczne znacznie wcześniej. Wychodziły one z teorii różnych filozofów. Ale po raz pierwszy termin ten został wprowadzony do filozofii przez Jean-Francois Lyotard. Miało to miejsce w 1979 roku. Skoncentrował się on, na zbadaniu i rozwinięciu myśli, czy teorii, które odnosiły się do szukania odpowiedzi na problem wpływania różnego rodzaju postępów technologicznych na myślenie człowieka. A dokładnie zajmował się zmianami jakie pojawiły się i jakie nieustannie zachodziły w obecnym stuleciu. Jedną z takich głównych zmian, jakie pojawiły się w myśleniu ludzi, a które chciał zbadać, była niska wiara lub tez jej utrata w ideały, które do tej pory, dla ludzi były bardzo ważne, nawet można powiedzieć, że w ludzkim życiu odgrywały najważniejszą rolę. Jean-Francois Lyotard ideały ten nazywał "wielkimi opowiadaniami", albo też "mega-opowiadaniami". W tych ideałach można wyróżnić dwa najważniejsze typy:

1. Opowieść wolnościowa

2. Opowieść spekulatywna

Mając do czynienia z drugą opowieścią, czyli spekulatywną, to zadaniem jej było ugruntowanie wiedzy, a metodą doprowadzającą do tego, było pobudzanie wiary w to, że ludzki intelekt ma ogromne możliwości, tylko dzięki niemu może człowiek poznawać rzeczywistość i prawdę. Człowiek który przyjął ją i zaakceptował, wierzył w teorię, że w świecie jest porządek, a porządek ten odbywa się według odpowiednich i szczegółowych reguł, które należy ściśle przestrzegać. Postmodernistyczny postęp wskazywał i prowadził ludzkość do doskonalszego zrozumienia rzeczywistości, jak również jego celowości i sensu. Tym co służyło w niesieniu pomocy ludziom aby mogli uwierzyć w wiedzę, naukę, ład i porządek w świecie, jak też prawdę, była "mega-opowieść spekulatywna". Natomiast tym, co pobudzało wiarę i powodowało ufność w postęp, jak również wiara i zaufanie co do wiedzy i w ogóle nauki, która miała być podstawą rozwoju, była "opowieść wolnościowa". Postęp miał polegać na uwolnieniu ludzkości od tego, aby niczym nie był ograniczony, a jeżeli już, to tylko pewnymi ograniczeniami na płaszczyźnie materialnej. Jean-Francois Lyotard był przekonany, iż meta-opowieści we współczesnym świecie są już nieaktualne, natomiast ich funkcja jaką do tej pory powszechnie sprawowały, nie dla wszystkich jest możliwa do zaakceptowania i do stosowania. Powodem właśnie takiej sytuacji, jest nieustanny stan wątpienia w istnienie porządku w świecie, a który byłby całościowy. Ta negacja i odrzucenie opowieści, nazywanych "wielkimi", spowodowały, że zaczęto inaczej postrzegać, rozumieć i odbierać rzeczywistość, jak też różne społeczeństwa. Wtedy też pojawia się postmodernizm, jako wiedza, która dostarcza, udziela luźnych wiadomości, w dziedzinach które do tej pory uważane były za nierozwiązywalne, albo też wzbudzały różnego rodzaju dyskusje które do dzisiaj nie zostały rozwiązane. Jean-Francois Lyotard przedstawia trzy zadania obecnej filozofii:

1. przedstawia uzasadnienie odrzucenia idealnej całości, czyli jedności

2. pokazuje, że uwalniając się od idealnej całości, jest to jednoznaczne z tym, że uwalniamy się od wszelkiego przymusu i panowania, jak również pokazuje różnorodność istnienia wartości, które istnieją w różnych dziedzinach i na różnych płaszczyznach życia człowieka

3. przedstawia tak zwany "radykalny pluralizm", czyli wewnętrzne problemy teorii niezależności zasad

Jean-Francois Lyotard uważa, że filozofia w postmodernizmie, jest zobowiązana pokazać i przedstawić drogę sprawiedliwego i uczciwego rozwiązania problemów i konfliktów, które powstają w przypadku różnorodności. Krytycznie podchodził i jednocześnie negował definiowanie sztuki za pomocą definicji, reguł, czy też teorii. Za to był wielkim zwolennikiem i chętnie rozpowszechniał autentyczna wolność tworzenia.

Drugim filozofem, który znacząco oddziałał na kierunek postmodernistyczny był Richard Rorty, który był amerykańskim filozofem. Głosił on pogląd, iż wszystko co człowiek poznaje, nie jest takim, jakim jest w rzeczywistości, ale przedstawia się inaczej. To wszystko co jest owocem intelektu, należy, a nawet trzeba, odnieść do zadań jakie wykonujemy, a nie do świata, rzeczywistości. Każdy konkretny człowiek, jest wytwórcą własnego, indywidualnego i oddzielnego obrazu świata, a który jest prawdziwy i autentyczny dla tego konkretnego i indywidualnego człowieka. Tak postrzegany i rozumiany świat przez intelekt nie daje miejsca dla filozofii, którą rozumiemy tradycyjnie. Richard Rorty przekonany jest że podczas wypowiedzi nie musi być użyty i zastosowany pogląd, ponieważ wystarczające w zupełności jest zwykłe mówienie człowieka, normalna bezpoglądowa konwersacja, która nie przedstawia żadnych analiz, badań itd. Ale też nie odrzuca i nie podważa prawdy. Sprzeciwia się jedynie ambicjom, które uważają że można poznać całą prawdę i ją przedstawić. Stoi na stanowisku prawdy podczas prowadzenia rozmów, dyskusji, których to dyskusje w cale nie muszę sprowadzać się do jakiś konkretnych ustaleń, czy wyników, a podczas której, człowiek przedstawia swoje stanowisko, opisuje swoje myśli i przedstawia swoje zdanie na dany temat.

W kwestii moralności Richard Rorty skłania się i stoi przy stanowisku, że każdy kto stara się poszukiwać i odkrywać wartości, które są obiektywne, tym samym wskazuje na to, że jest osobą nieodpowiedzialną, a nawet boi się poniesienia jakiekolwiek odpowiedzialności za własne czyny i wybory których dokonał. Źródłem beznadziejnego i bezsensownego pragnienia poszukiwania wartości, które są obiektywne i poszukiwania na temat wartości wiedzy jest, jego zdaniem, język, lub też umysł. Richard Rorty całkowicie odrzuca i w ogóle nie przyjmuje do wiadomości istnienia wartości obiektywnych.

Wyróżnia trzy zasady łady społecznego:

1. tolerancja - zapewnia i zabezpiecza funkcjonowanie każdego społeczeństwa w sposób bezkonfliktowy, w każdych z tych społeczeństw znajdują się jeszcze ludzie z których każdy jest indywidualną i autonomiczną jednostką

2. ironia - jest krytycznym podejściem do swoich teorii lub zasad moralnych, a także teorii i zasad innych ludzi, a nie jest na pewno szyderstwem lub kpiną

3. solidarność - solidarność wydaniu Richarda Rortyego jest to dość nietypowe stanowisko, ponieważ nie zgadza się i nie przyjmuje żadnych obiektywnych zasad moralnych, do których możemy zaliczyć na przykład: człowieczeństwo, albo tez naturę ludzką itd.

Richard Rorty uważa, że solidarność jest wynikiem rozeznania i rozpoznania, które odnoszą się do różnic, jakie występują pomiędzy różnymi ludźmi. Takimi różnicami mogą być: obyczajowość, rasa, czy również religijność itp. itd. Różnice te nie mają najmniejszego znaczenia, kiedy mamy do czynienia z poniżeniem, cierpieniem, czy bólem. Każdy człowiek bardzo podobnie, albo nawet identycznie przeżywa tego typu doświadczenie. Źródłem i przyczyną postępu i rozwoju moralnego, jest indywidualne rozwijanie swojej wrażliwości. Rozwijać ją możemy poprzez konkretne przypadki krzywdy, czy cierpienia, z którymi mamy do czynienia. Nie koniecznie bezpośrednio, ale również jako obserwatorzy. Solidarność przejawia się w postaci naturalnego i spontanicznego interesowania się życiem innych ludzi, którzy mnie otaczają, a także czynny udział w poprawianie ich życia, jeśli zachodzi taka potrzeba. Pierwszym i początkowym etapem rozwoju solidarności, jest solidarność z ludźmi nam najbardziej bliskimi i którzy nas otaczają. O postępie i rozwoju moralności możemy mówić wówczas, kiedy mamy do czynienia z rozszerzaniem się i zataczaniem coraz szerszych kręgów w interesowaniu się losem innych ludzi.

Richard Rorty skupił się także wokół kwestii wychowania. Jego zdaniem, wychowanie powinno wypełniać przede wszystkim dwa cele:

1. socjalizacja

2. indywidualizacja

Socjalizacja skupia się i polega na wpajaniu zarówno dzieciom jak i młodzieży wiedzy dotyczącej przekonań, jakie przyjęli w społeczeństwie. Indywidualizacja z kolei polega na przygotowaniu człowieka do osiągnięcia i zdobycia indywidualizmu zarówno w kwestii poglądów, jaki postawach osób które wychowuje. Richard Rorty mówiąc o autonomii, indywidualizmie, ma na myśli wolność od przekonań i praw jakie mają miejsce ogólnie w społeczeństwie. Własna ta autonomia, miała być prawe dla samej siebie.

Jego spojrzenie i zainteresowanie nie pozostało obojętna także na naukę. Sprzeciwiał się nauce, jako gromadzeniu i kształtowaniu tylko jednego sytemu wiedzy. Nauką, jego zdaniem, było próbowanie rozwiązywania konfliktów przy użyciu wielu różnych środków. Richard Rorty stoi na stanowisku pluralizmu, a więc odrzucenie kryteriów, które powszechnie uważane są za uniwersalne, ale także praw i prawideł myślenia, które są konwencjonalne, ustalone.

Kolejnym znaczącym filozofem, postmodernistą, był filozof Jacques Derrida. Był to myśliciel pochodzący z Francji. Popularność zdobył dzięki oryginalnemu poglądowi, który dotyczył dekonstrukcji. Pojęcie to przeszło jako jedno z podstawowych teorii postmodernistycznych. Dekonstrukcja jest metodą, która polega na czytaniu tekstów filozoficznych. Podczas tego czytanie poszukuje centrum, esencji analizowanych tekstów, a nie niszczenie tego co bada, analizuje. Jacques Derrida dość krytycznie i negatywnie podchodzi do filozofii tradycyjnej, ale korzysta z niej, jednak zupełnie inaczej, niż do tej pory robili to filozofowie. Czerpie z niej różnego rodzaju pojęcia filozoficzne, usprawiedliwia to tym, że filozofować można tylko i wyłącznie dzięki językowi, a także w języku metafizyki zachodniej. Zaczerpniętym pojęciom nadaje inne, własne znaczenie, przez co uściśla lub tez rozszerza ich zakres i znaczenie. Te pojęcia zaczerpnięte i przekształcone używa przeciwko obowiązujące tradycji. Używa ich tylko w wyłącznie w wypadku osiągnięcia jakiegoś swojego, wyznaczonego celu. Takim celem może być badanie tylko jednego tekstu filozoficznego. Całkowicie ignoruje i nie bierze pod uwagę ich pierwotnego znaczenia i sensu, za to stara się pokazać, zdemaskować ukryty sens, znaczenie i treści. Konsekwencją takiego postępowania jest zupełnie inne odczytanie treści, poglądów i teorii tekstów różnych filozofów, jak na przykład Platona. Jacques Derrida stara się pokazać ograniczoną postawę różnych filozofów w kwestii metafizycznej.

Jacques Derrida swoją dekonstrukcję oparł na zasadach Nietzschego, ponieważ tylko u niego dostrzegł konsekwentne i zdecydowane podważenie zasady przyczynowości, jak również tradycyjnie obowiązujących kategorii metafizycznych. Z tego powodu poglądom Friedricha Nietzschego przypisuje bezwzględność metafizyczną.

Dekonstrukcja jaka proponuje i przedstawia Jacques Derrida skupia się wokół braku wiary i zaufania w poznanie człowieka, a także wątpliwe i miało prawdziwe jest dotarcie do prawdy.

Zbliżając się już do końca, z łatwością można zauważyć i wywnioskować, że postmodernizm odrzucał i nie akceptował prawd, zasad i teorii, które w filozofii uważane są za uniwersalne. Dodatkowo nawoływał do odrzucenia uniwersalnych metod poznawczych, myślenia opartego na schematach, schematach także brak autorytetów.

Prawdą jest, iż postmodernistyczne poglądy są trudne do zaakceptowania i kontrowersyjne, ale też obiektywnie, należy powiedzieć, iż nie są do końca takie głupie, aby przejść obok nich obojętnie. Postmodernizm w niektórych wypadkach trafnie i celnie dokonał krytycznej oceny filozofii, a także kultury, nazywanej uniwersalną, czy zachodnią.

Postmodernizm zachęca i prowokuje do spojrzenia na niektóre kwestie od innej strony, czy z innego punktu widzenia. A to spojrzenie może decydująco lub w ogóle jakoś wpłynąć na rozwój nauki, kultury, czy też cywilizacji. Kwestie które ostatecznie zostały w przeszłości rozwiązane, przez różnych filozofów, moim zdaniem, powinny jeszcze raz zostać poddane analizie i badaniu, ale tym razem w duchu i przez pryzmat postmodernizmu. A ostatecznie wnioski mogą okazać się zaskakujące i być może niezmiernie ciekawe.

  1. Metafizyka, epistemologia i etyka buddyjska. Cztery Szlachetne Prawdy.

Cztery szlachetne prawdy to podstawa nauk Buddy. Są one postrzegane przez buddyzm jako głęboka analiza psychologiczna rzeczywistości i metodologia postępowania, a nie zwykła filozofia.

Kiedy Budda po raz pierwszy nauczał tych prawd, nazwał je następująco:

  1. Prawda o cierpieniu,

  2. Prawda o przyczynie (cierpienia),

  3. Prawda o ustaniu (cierpienia),

  4. Prawda o ścieżce (wiodącej do ustania cierpienia).

Cztery Szlachetne Prawdy stwierdzają, że cierpienie istnieje, ma swą przyczynę, może ustać i jest sposób, by je zakończyć. Występujące tu słowo cierpienie nie jest tu użyte w negatywnym, tradycyjnym sensie, ale jako pragmatyczna perspektywa, która widzi, co jest w świecie i próbuje to naprawić.

  1. Prawda o cierpieniu (Wszystkie istoty nieuniknienie doświadczą cierpienia;

cierpienie - duhkha)

Prawda ta identyfikuje istnienie cierpienia. Jest ono rozumiane tutaj subtelnie i jest związane z egzystencją, np. cierpienie wynikające ze zmian.

Życie jest przepełnione bólem i cierpieniem. Rodzimy się, starzejemy, chorujemy i umieramy. Źródłem powstawania bólu jest zjednoczenie się z tym czego się nie kocha, oddzielenie od tego co się kocha. Ból jest stanem emocjonalnego poruszenia, konfliktu, niepokoju, braku harmonii.

Cierpienie jest rozumiane tutaj subtelnie i jest związane z egzystencją, p. cierpienie wynikające ze zmian.

"Narodziny są dukkha, starzenie się jest dukkha, śmierć jest dukkha; rozpacz, lament, ból i napięcie są dukkha; powiązanie z niechcianym jest dukkhą; rozłąka z upragnionym jest dukkha; nie osiągnięcie pożądanego jest dukkha. Pokrótce, pięć znikających zespołów jest dukkha."

  1. Prawda o przyczynie cierpienia (Przyczyną cierpienia jest pragnienie; przyczyna - samudaja)

Prawda ta stara się odnaleźć przyczynę cierpienia.

W buddyzmie korzeniem cierpienia są pragnienie i niewiedza. Z tej niewiedzy wypływają takie wady jak: chciwość, zawiść, nienawiść i gniew.

Przez pragnienie buddyści rozumieją pożądanie przyjemności, dóbr materialnych i nieśmiertelności, czego nigdy nie będzie można zaspokoić.

"Pragnienie, które tworzy dalsze stawanie się - któremu towarzyszy namiętność i zachwyt, znajdujące rozkosz to tu, to tam - pragnienie zmysłowej przyjemności, pragnienie stawania się, pragnienie niszczenia się."

  1. Prawda o ustaniu cierpienia (Przyczynę pragnienia można unicestwić;

unicestwienie - nirodha, nirwana - bez pragnień)

Prawda ta mówi o zakończeniu cierpienia. Istnieje sposób na ograniczenie cierpienia. Należy usnąć jego przyczyny, czyli wyzbyć się egoistycznych potrzeb poprzez osiągnięcie stanu Nirwany, zwanego przebudzeniem lub oświeceniem. Stan Nirwany osiągamy poprzez oderwanie się od wszystkiego co nas otacza, wygaszenie pragnienia, zabicie żądz. Droga do Nirwany jest stopniowa i prowadzi poprzez unicestwienie w sobie miłości, nienawiści, winy... Nirwana jest stanem Umysłu Buddy, w którym istnieje jedność pomiędzy jednostką i Wszechświatem. Pełne wygaszenie emocji następuje w momencie śmierci.

"[To] całkowite zaniknięcie i ustanie, wyrzeczenie się, zaniechanie, wyzwolenie, puszczenie pragnienia."

  1. Prawda o ścieżce wiodącej do ustania cierpienia (Aby unicestwić przyczynę cierpienia trzeba podążać drogą Buddy)

Prawda ta mówi o Ośmiorakiej Ścieżce. Ścieżka to obejmuje:

Ścieżka obejmuje trzy tematy: właściwe postępowanie moralne (zrozumienie, myślenie, słowo); rozwój mentalny i medytacyjny (czyn, żywot, wysiłek) oraz mądrość lub wgląd (uważność, koncentracja), które buddyści uważają za konieczne do wejścia w nirwanę.

"Dokładnie ta Szlachetna Ośmioaspektowa Ścieżka - właściwy pogląd, właściwe postanowienie, właściwa mowa, właściwe działanie, właściwy żywot, właściwe dążenie, właściwe skupienie, właściwa medytacja."



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Filozofia w pigułce, Filologia polska, II rok, Filozofia
egzamin Bo ena Koz owska - Praca z dzieckiem z Zespo, PWSZ Tarnów Filologia polska II rok, PWSZ Tran
pedagogika egzamin, PWSZ Tarnów Filologia polska II rok, PWSZ Tarnów Filologia polska III rok
egzamin Bo ena Koz owska - Praca z dzieckiem z Zespo, PWSZ Tarnów Filologia polska II rok, PWSZ Tran
czesci mowy - dodatkowa tabela (1), Filologia polska II rok, fleksja i składnia
Terapia logopedyczna Konspekt 2, PWSZ Tarnów Filologia polska II rok, PWSZ Tarnów Filologia polska I
konsp r, PWSZ Tarnów Filologia polska II rok, PWSZ Tranów Logopedia
czasownik - wazna tabela! (1), Filologia polska II rok, fleksja i składnia
LIRYKI LOZAŃSKIE, Filologia polska, II rok, Romantyzm
PSYCHOLOGIA protokól badania dziecka, PWSZ Tarnów Filologia polska II rok
romantyzm lic, Filologia polska, II rok, Romantyzm
HLPR uzup, Uczelnia, Filologia polska, II rok, semestr I, Praca semestralna semestr - zimowy
jezykoznawstwo 08, Filologia polska, II rok, Gramatyka opisowa
PRZEGŁOS, Filologia polska II rok, fonetyka hist
konsp cz, PWSZ Tarnów Filologia polska II rok, PWSZ Tranów Logopedia
Opracowanie Marii, Uczelnia, Filologia polska, II rok, semestr I, HLP - Romantyzm
Debata PWSZ Tarnów, PWSZ Tarnów Filologia polska II rok, PWSZ Tarnów Filologia polska III

więcej podobnych podstron