40 Teatr i dramat po 1945, Filologia polska, Dwudziestolecie międzywojenne, Ogólniki do egzaminu


  1. Teatr i dramat po 1945: J. Szaniawski, W. Gombrowicz, S. Mrożek, T. Różewicz, I. Iredyński, J. Głowacki, J. S. Sito. „Teatr osobny” M. Białoszewskiego. Działalność T. Kantora, J. Grotowskiego. Pismo „Dialog”.

[niestety nie wiem kto to Sito i przepraszam ze takie obszerne ale za duze zagadnienie;/]

Teatr polski po 1945 roku.\

Polskie życie teatralne, mimo wielkich strat poniesionych w czasie II wojny światowej, stosunkowo szybko nabrało sił i powróciło do dawnej świetności. Pierwsze lata po 1945 roku upłynęły pod znakiem odbudowy scen i promowaniu klasyki (głównie szekspirowskiej). Jednak w 1949 roku nadszedł okres realizmu socjalistycznego. Ewa Wąchocka w Słowniku Literatury Polskiej XX wieku pisze: Postulaty realizmu socjalistycznego, pojmowanego dość wąsko i normatywnie jako nawrót do werystycznej poetyki mieszczańskiego teatru końca XIX w., prowadzą do ograniczeń repertuarowych i stylistycznych. Zmiany zaszły tak dalece, że wszystkie teatry w Polsce zostały upaństwowione, a ich repertuar ustalał centralny zarząd w Warszawie. Wówczas programy zdominowane zostały przez sztuki radzieckie. Nowe wyznaczniki i standardy zmusiły wybitnych międzywojennych twórców do wycofania się z życia teatralnego. W nowej rzeczywistości nie potrafili się odnaleźć tacy mistrzowie jak Schiller, Gal czy Wierciński. Nastał czas nowych twórców.

2. Teatr absurdu i groteski

Teatr absurdu i groteski - inaczej określany teatrem awangardowym i antyteatrem był dominującym nurtem scenicznym przez niemal trzydzieści lat (od lat pięćdziesiątych do początku osiemdziesiątych). Za jego głównych przedstawicieli uważa się takich dramaturgów jak: Samuel Beckett, Eugene Ionesco, Alfred Jarry, Harold Pinter czy Sławomir Mrożek oraz reżyserów: Jerzy Grotowski, Peter Brook czy Tadeusz Kantor. Wymienieni wybitni twórcy starali się unikać jednak sformułowania teatr absurdu i groteski, aby nie dać się „zaszufladkować”. W centrum nowego teatru stał człowiek współczesny, który czując się samotny i zagubiony podejmował absurdalne decyzje i działania. Ionesco na przykład uważał, że ludzkość sama skazała się na taki los porzucając religijny sposób myślenia. Rzeczywistość pozbawiona Boga musi rodzić w nas poczucie bezsensu i absurdu, uważał pisarz. Wymowa utworów powstających w tym nurcie niemal zawsze była pesymistyczna, dlatego też nazywano je „czarną literaturą”. Dramaty przesiąknięte były wówczas zimną ironią, drwiną i groteską.

Literatura lat powojennych odziedziczyła po okresie międzywojennym dwa typy dramatu:

Dramat realistyczny podejmuje problematykę wojenną i współczesną w daleko mniejszym stopniu niż proza. Ten rodzaj dramatu tworzyli Jerzy Szaniawski, Leon Kruczkowski, Tadeusz Hołuj, Stefan Otwinowski.

3. Do podstawowych cech współczesnego dramatu należą:

- brak tradycyjnej akcji - wszystko może dziać się wszędzie i nigdzie, miejsce akcji może dowolnie zmieniać się,

- istnienie ciągu luźnych bezsensownych scen,

- pomieszanie czasów,

- bohater -nie musi być realistyczny, jest raczej uosobieniem symbolu, idei, niezdolny do działania, samotny i opuszczony,

- często istnieje plątanina postaci rzeczywistych i fantastycznych,

- język utworu jest niezrozumiały, pełen neologizmów.

W ten sposób twórca nie naśladuje rzeczywistości, lecz kreuje, tzn. stwarza nowy świat, wytwór swojej wyobraźni, stosując groteskę, absurd, poruszając tematy tabu. Taką tendencję nazwano kreacjonizmem.

4. Polski dramat po wojnie

Izolacja od sztuki zachodniej w czasach stalinowskich opóźniła rozwój dramatopisarstwa w kraju. W kraju obowiązywał twórców realizm socjalistyczny i wszelkie próby innego stylu były tępione. Powstawały więc sztuki o tematyce produkcyjnej i antyimperialistycznej, dzisiaj całkowicie zapomniane. Kto się nie podporządkował, tego twórczość uznano za ideologicznie wrogą i nie wystawiano jego sztuk. Tak było z Jerzym Szaniawskim, który po 1949 r. odmówił tworzenia w stylu realizmu socjalistycznego. Na emigracji polski dramat rozwijał się bez jakichkolwiek ograniczeń. Twórcą - nowatorem okazał się: Witold Gombrowicz / 1904 - 1969 /, który wprowadził do swoich dramatów groteskę i absurd. Najbardziej znanymi dramatami Gombrowicza są Ślub oraz Operetka. Sytuacje przedstawione w jego dramatach mogą być różnie interpretowane. Autor zostawia odbiorcy swobodę interpretacji.

Początek lat sześćdziesiątych był okresem przełomowym dla polskiej dramaturgii, ponieważ okres odwilży i przemian październikowych dał początek rozwojowi dramaturgii nawiązującej do teatru awangardowego, zarówno polskiego, jak europejskiego. Miesięcznik teatralny Dialog drukował przekłady współczesnych dramaturgów zachodnich i emigracyjnych. Twórcy polskiego dramatu nie tylko wchłonęli artystyczne i światopoglądowe doświadczenia Zachodu, ale sami stworzyli własne wersje nowoczesnego dramatu.

A). Jerzy Szaniawski / 1886 - 1970 /

Jerzy Szaniawski należał do najwybitniejszych dramaturgów w latach międzywojennych.

W 1945 r napisał swoją najgłośniejszą sztukę Dwa Teatry, w której pisarz stara się odpowiedzieć na pytanie: jaką rolę powinien odegrać współczesny teatr. Problematyka sztuki jest związana z wojną, z powstaniem warszawskim 1944 roku. Dramat ma oryginalną konstrukcję. Składają się na nią dwa wątki:

- jeden realistyczny,

- drugi fantastyczny w „ Teatrze Snów ”.

Dyrektor teatru „ Małego Zwierciadła ” wystawia sztuki odtwarzające rzeczywistość, natomiast dyrektor „ Teatru Snów ” chce wystawić sztuki, które dyrektorowi „ Małego Zwierciadła ” wydają się nierzeczywiste, bo przedstawiają zapadające się w gruzy miasto, czy krucjatę dziecięcą, w której dzieci w papierowych hełmach z polskimi znakami idą na zagładę. Sztuka przedstawia koncepcję teatru tworzoną już we wcześniejszych dramatach Szaniawskiego, a ostatecznie ukształtowaną przez doświadczenia lat okupacji. Pozornie przeciwstawione sceny - realistyczne. Małe Zwierciadło i umowny, operujący symboliką podświadomości Teatr Snów - mimo różnych poetyk wspólnie organizują wizję teatru konkretu i metafory.

B. Gombrowicz:

Akt I - Henryk rozmawia z przyjacielem - Władziem o dziwności sytuacji, w której się znaleźli. Obydwoje nie wiedzą czy jest to rzeczywistość, czy sen. Henryk rozgląda się dookoła, chce bowiem dowiedzieć się gdzie się znajdują. Wyłania się wówczas - jak pisze w didaskaliach Gombrowicz - pokój jadalny wiejskiego dworu w Polsce, przerobiony na szynk. Przypomina on rodzinny dom Henryka w Małoszycach, obydwaj wiedzą, że to niemożliwe, bo jak sami mówią znajdują się przecież w północnej Francji na linii frontu. Mimo absurdalności sytuacji postanawiają zamówić coś do jedzenia. Wołają właściciela szynku, wówczas pojawia się stary człowiek podobny do ojca jednego z młodzieńców. Następnie wchodzi starsza kobieta, ta z kolei wydaje się być wierna kopią matki Henryka. Pokonując wątpliwości Henryk oznajmia, że jest ich synem, który właśnie powrócił z wojny. Matka roztkliwiona tym wyznaniem chce go uściskać, ale ojciec się sprzeciwia, obawia się bowiem, że przez lata nieobecności ten zmienił się i chce ich wykorzystać. Sytuacja jest absurdalna. Henryk mówi do siebie, ojciec co chwila przerywa synowi jedzenie twierdząc, że to on musi zacząć posiłek bo jemu, jako ojcu, przysługuje pierwszeństwo + kazanie o należnej rodzicom czci i miłości. Na krześle śpi dziewczyna do posługi. Okazuje się, że jest to dawna narzeczona Henryka - Mańka. Nie może on uwierzyć, że kiedyś miał porządna rodzinę, a teraz ma wątpliwych rodziców i puszczalską narzeczoną. Ojciec zwraca się do syna, że jeśli chce wykorzystać seksualnie Manie to niech to czyni, jak wszyscy, byleby nie wszczynał awantur. Wówczas wtacza się Pijak na czele innych pijaków i zaczyna prześladować Ignacego, ten bowiem nie pozwala mu dobrać się do Mani. Ojciec broni się przed „dudknięciem” pijaków, oświadcza, że jest nietykalnym królem. Henryk zastanawia się jak powinien się zachować w tej sytuacji(intruzi chcą pobić jego ojca a narzeczoną zgwałcić).Poprzez oddanie hołdu uczynił z Ignacego Nietykalnego Króla. Wszyscy klękają, ojciec modli się do Boga i obiecuje udzielić Henrykowi najświętszego ślubu i przywrócić Manię do stanu czystości, byle tylko syn dalej widział w nim króla.

Akt II - dom-karczma Henryka zamienia się w dwór królewski. Trwają przygotowania do ślubu. Okazuje się, że pijak wymknął się z więzienia i chociaż król chce, w obawie przed jego wtargnięciem, zamknąć bramy, to dostojnik-zdrajca przekonuje go by tego nie robił, bo jest to obraza majestatu. Zdrajcy wyzywają Henryka od pajaców i błaznów. Ojciec zabrania im odzywać się, udziela zaś głosu synowi. Na rozkaz ojca musi on powiedzieć coś mądrego, żeby nie zbłaźnić się przed zdrajcami. Henryk musi utrzymać się na wysokości majestatu i próbuje coś wymyślić, ale żadna mądra myśl nie przychodzi mu do głowy. Po tym pełnym godności, świadczącym o wysokiej mądrości wystąpieniu (jak stwierdza ojciec Henryka) wchodzi Mania i biskup Pandulf. Zaczyna się ceremonia aktu małżeńskiego, zakłóca ją jednak pijak. Pijak zaczyna rozważać nadzwyczajność swojego chłopskiego palca „w sam raz do dłubania w nosie”. Król nie może wytrzymać tej sytuacji i wybucha gniewem tak przerażającym, że aż sam słabnie. Matka, dwór, ojciec i sam Henryk zwracają się do niego, licząc, że rozwiąże jakoś sytuację. Spełniając oczekiwania każe schować pijakowi palec, który stał się powodem niedyspozycji ojca. Dochodzi równocześnie do przekonania, że wszystko, co się właśnie dzieje jest bzdurą. Szantażuje uczestników tej sceny, że jeśli zanadto go zmęczą to on się obudzi i wszyscy znikną. Mimo wątpliwości, jakie go ogarniają, sam już nie wie bowiem, czy to sen, czy może jakieś rojenia wariata. Dochodzi do przekonania, że jego godność i mądrość są niezwyciężone i znów próbuje wyrzucić pijaka, ale ten - jak pisze Gombrowicz - staje się głęboko rozumny. Henryk postanawia więc z nim porozmawiać. Odbywa się Five o'clock, lokaje przynoszą kawę i ciasteczka, następca tronu rozmawia z pijakiem, który teraz jest przez dwór postrzegany jako ambasador czy poseł. Henryk dowiaduje się od rozmówcy, że ten tylko udawał pijanego, by powiadomić go o spisku, jaki zawiązuje się przeciw królowi. Przekonuje go, by sam siebie uczynił królem i udzielił sobie ślubu. Henryk dalej rozmawia z pijakiem, gdyż ten został uznany za ambasadora, a książę chce zachowywać pozory w innym wypadku zbłaźniłby się. Rozmowa nabiera dyplomatycznego stylu, rozmówca księcia dzieli się swoim spostrzeżeniem dotyczącym koncepcji władzy monarchy. Jego zdaniem nie jest ona zgodna z nowoczesnym duchem czasu. Słowa te wywierają wpływ na wyobraźnię Henryka, pijak dodaje, że to właśnie książę powinien objąć władzę, a wtedy sam udzieli sobie ślubu. Henryk buntuje się, całą sytuacje poczytuje jako idiotyczną intrygę. Zarzuca wszystkim, że są pijani i próbują udawać trzeźwych. Jeden pijak, aby trzeźwego udawać przystosowuje się do pijaństwa drugiego pijaka, który to przystosowuje się do pijaństwa kolejnego, w ten sposób wszystko jest kłamstwem, nikt nie mówi tego, co myśli, wszystko jest zdradą. Rozważania swe kwituje stwierdzeniem „Nieustająca zdrada!”. Choć mówi to w kontekście wcześniejszych przemyśleń, zdrajcy odczytują okrzyk Henryka jako przyłączenie się do spisku i uznają go za króla. Syn nadal nie chce wystąpić przeciw ojcu, ale ten zaczyna wątpić, co do wierności Henryka. Ostatecznie Książę dotyka palcem ojca (znak przejęcia władzy) i każe go aresztować. Zdrada dokonała się, choć sam Henryk nie wie jak to się stało. Zaczyna się ceremonia zaślubin, Henryk chce sam udzielić sobie ślubu. Nowy król spostrzega pijaka i skazuje go na śmierć, ten błaga o łaskę, po czym dochodzi do przekonania, że skoro mają go wieszać to niech tak będzie. Przed śmiercią chce jeszcze raz popatrzeć na Manię. Życzy sobie by Władzio potrzymał nad głową Mani kwiat, Henryk rzecz jasna zgadza by inni nie odczytali zakazu jako przejawu strachu. W ten sposób Władzio i Mania staja obok siebie, a wszyscy na nich patrzą. Henryk zdaje sobie sprawę, że pijak - kapłan udzielił im „niższego, okropnego” ślubu.

Akt III - Jest to dzień, w którym despotyczny, nowy król ma udzielić sobie ślubu. Henryk rozkazuje przyprowadzić, wcześniej uwięzionych, rodziców i pijaka, bo w ich obecności chce pojąć za żonę Manię. Główny bohater rozmyśla o tym, że wszystko (świętość, majestat, władza, prawo, moralność, miłość, śmieszność, głupota, mądrość) pochodzi od człowieka. To ludzie - jak pisze Gombrowicz - przetwarzają człowieka w istotę wyższą, obdarzoną władzą, a nawet w Boga. Henryk postanawia zmusić swoich poddanych, aby „napompowali” go boskością, wtedy to jego ślub będzie naprawdę święty, a Mani zostanie przywrócona dziewiczość. Wchodzi biskup Pandulf, który oznajmia, że ślub zawarty poza kościołem jest występkiem. Henryk oskarża reprezentanta kościoła rzymskiego, że ten „w sztok się zalał Panem Bogiem”. Dotyka go i każę zaaresztować. Nowego króla niepokoją myśli dotyczące Mani i Władzia. Jest przekonany, że poddani kojarzą ich jako parę. Rozważania przerywa krzyk matki, która użala się, że biją Ignacego. Potem wpada ojciec a za nim zbiry. Henryk chce usunąć rodziców, ale kanclerz obwieszcza wojnę. Słychać strzały. Zapytany o rozkazy stwierdza, że takie są niepotrzebne, bo wszystko, co się dzieje nie jest prawdą. Henryk znów chce uwięzić ojca, lecz ten przed wtrąceniem do lochów chce jeszcze wypić z synem kieliszek wódki. Wówczas zaczyna go przekonywać, żeby się nie żenił, bo Mania zdradzała go z Władziem, potwierdza to matka. Następnie wzywa do siebie Władzia i Manię, by się przekonać czy jego obawy są słuszne. Opętany myślą o ich związku postanawia przekonać Władzia by ten się zabił, tylko wtedy bowiem ludzie uznają świętość jego ślubu, daje przyjacielowi nóż, którym ma się zabić. Chwilę jeszcze rozmawiają o wartości zegarka, po czym Władzio wychodzi. Henryk prowadzi rozważania na temat istoty człowieka. Jego zdaniem nigdy nie jest się sobą i gra się nawet przed samym sobą. Konkluduje swe myśli stwierdzeniem, że zamierza odrzucić wszelki ład, idee, Boga, rozum. Zaczyna się bal, na który zaproszono całą śmietankę towarzyską: bardzo ordynarną księżną Pirulu, wyższego kretyna o „kretynicznym spojrzeniu” oraz brutalnego smakosza „własnych swoich niesmaków”. Henryk okazuje Mani dowody miłości na oczach zebranych podwładnych. Składa jej pokłon, ujmuje w ramiona i uśmiecha się jak za dawnych lat. Taka demonstracja uczuć jest świadomym zabiegiem, bo jak mówi Henryk nie chodzi o to, że się kochają, ale o wytworzenie pomiędzy nimi miłości. Królowi oddają cześć kolejno, najwięksi poeci: Reiner Maria Rilke oraz Paul Valery, następnie księżna. Poprzez pokłony zostaje w Henryka wpompowana boskość, znów jest gotowy udzielić sobie ślubu. Henryk każe rozwiązać więźniów jest bowiem przekonany, że inni myślą, że panuje tylko dlatego, że tamci są związani. Oczekuje, że uwolnieni rzucą się na niego, ale sytuacja taka nie następuje. Podbiega więc do ojca i wyzywa go, że jest świnią. Pijak pokazuje swój palec i grozi, że „dutknie” króla. Znów przywołuje Władzia jako tego, z którym zdradzała króla Mania. Ukazuje się ciało zabitego przyjaciela. Ślub przemienia się w pogrzeb. Henryk stwierdza, że nie jest odpowiedzialny za to, co się stało, ale skoro jest już zmarły to musi dostosować się do sytuacji. Wzywa czterech dostojników do Władzia i czterech do siebie. Każe im siebie „dudtknąć”,. Jak pisze Gombrowicz w streszczeniu sztuki - „Henryk poddaje się formalnej logice sytuacji, temu nakazowi Formy, która wyznaczyła mu rolę mordercy”. Rozkazuje siebie uwięzić. Kurtyna opada.

C.Sławomir Mrożek

E.TADEUSZ RÓŻEWICZ

- akcja to ciąg niespójnych epizodów,

- bohater podróżuje w czasie i przestrzeni nie ruszając się z łóżka,

- nie ma podziału na akty i sceny,

- dominują groteska i absurd.

- wprowadzenie Chóru Starców, który jest elementem tragedii greckiej, do nowoczesnego dramatu jest nowatorskim zabiegiem pisarza

F. IRENEUSZ IREDYŃSKI 4 VI 1939-9 XII 1985

G. JANUSZ GŁOWACKI

I. TADEUSZ KANTOR (6 IV 1915; Wielopol Skrzyński - 9 XII 1990; Kraków)

J. JERZY GROTOWSKI:

K. Pismo „Dialog”:



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
41proza historyczna po 45, Filologia polska, Dwudziestolecie międzywojenne, Ogólniki do egzaminu
42. tematyka wiejska w prozie po 1956, Filologia polska, Dwudziestolecie międzywojenne, Ogólniki do
39 konwicki, Filologia polska, Dwudziestolecie międzywojenne, Ogólniki do egzaminu
18, Filologia polska, Dwudziestolecie międzywojenne, Ogólniki do egzaminu
17, Filologia polska, Dwudziestolecie międzywojenne, Ogólniki do egzaminu
37 szymborska, Filologia polska, Dwudziestolecie międzywojenne, Ogólniki do egzaminu
32 drugi obieg, Filologia polska, Dwudziestolecie międzywojenne, Ogólniki do egzaminu
36 rozewicz, Filologia polska, Dwudziestolecie międzywojenne, Ogólniki do egzaminu
38 gombrowicz, Filologia polska, Dwudziestolecie międzywojenne, Ogólniki do egzaminu
20, Filologia polska, Dwudziestolecie międzywojenne, Ogólniki do egzaminu
33 brulion, Filologia polska, Dwudziestolecie międzywojenne, Ogólniki do egzaminu
22, Filologia polska, Dwudziestolecie międzywojenne, Ogólniki do egzaminu
15, Filologia polska, Dwudziestolecie międzywojenne, Ogólniki do egzaminu
39 konwicki, Filologia polska, Dwudziestolecie międzywojenne, Ogólniki do egzaminu
Teatr i dramaturgia w okresie XX, FILOLOGIA POLSKA UWM, Dwudziestolecie
22.KWADRYGA, filologia polska - dwudziestolecie międzywojenne (przedmiot)
Dwudziestolecie miedzywojenne, filologia polska - dwudziestolecie międzywojenne (przedmiot)
KLIMAT EPOKI, filologia polska - dwudziestolecie międzywojenne (przedmiot)
Tuwim J., Filologia polska, Dwudziestolecie międzywojenne

więcej podobnych podstron