Tango, HLP - KOLEGIUM 3 ROK - kolokwia+pytania do Pustego


Mrożek Sławomir (ur. 1930), jeden z najwybitniejszych współczesnych polskich pisarzy, dramaturg, satyryk, prozaik, rysownik. W 1950 debiutował jako dziennikarz reportażem w "Przekroju". W latach 1950-1954 pracował w redakcji krakowskiego "Dziennika Polskiego", od 1956 do 1958 w tygodniku "Życie Literackie". Od 1953 publikował w prasie rysunki satyryczne. W 1959 przeniósł się do Warszawy. Współpracował z eksperymentalnym teatrem studenckim Bim-Bom w Gdańsku. W latach 1956-1960 prowadził w różnych gazetach i czasopismach parodystyczno-satyryczną rubrykę Postępowiec, w "Przekroju" zaś 1953-1968 cykl rysunkowy Przez okulary S.M. W 1963 osiadł we Włoszech, w 1968 zamieszkał w Paryżu, następnie w 1989 przeniósł się do Meksyku, od 1996 żyje w Krakowie. Od 1997 stale współpracuje z "Gazetą Wyborczą". W swoich utworach łączy absurdalny komizm i parodystyczną stylizację językową z wieloznaczną metaforyką i akcentami polemiki z tradycją literacką zwłaszcza romantyczną. Ukazuje świat zniekształcony, podlegający schematyzacji, w którym przewagę zyskuje frazes nad znaczeniem, tworzy modele schematów ludzkich. Jego dramaty są znane i grywane na całym świecie.

Wybrana twórczość: proza
Opowiadania z Trzmielowej Góry (1953), Półpancerze praktyczne (1953), Maleńkie lato (1956), Słoń (1957), Wesele w Atomicach (1959), Ucieczka na południe (1961), Moniza Clavier ("Twórczość" 1967, Paryż 1970), Dwa listy i inne opowiadania (Paryż 1970, wyd. krajowe 1974), Donosy (Londyn 1983), Dziennik powrotu (2000), Baltazar. Autobiografia (2006) utwory sceniczne Policja. Dramat ze sfer żandarmeryjnych (1958), Męczeństwo Piotra Oheya ("Dialog" 1959), Indyk ("Dialog" 1960), Zabawa ("Dialog" 1962), Czarowna noc (Dialog 1963), Śmierć porucznika. Sztuka w 1 akcie wraz z prologiem i epilogiem ("Dialog" 1963), Tango ("Dialog" 1964), Poczwórka ("Dialog" 1967), Vatzlav (powstał ok. 1968, wyd. angielskie 1970, wyd. polskie 1982), Szczęśliwe wydarzenie (Paryż 1971), Emigranci ("Dialog" 1974), Garbus ("Dialog" 1975), Polowanie na lisa ("Dialog" 1977), Pieszo (1983), Letni dzień (1984), Kontrakt ("Dialog" 1986), Portret ("Dialog" 1987) Wdowy (1992), Miłość na Krymie (1993), Wielebni. Piękny widok (2000), wydania albumowe rysunków Polska w obrazach (1957), Przez okulary Sławomira Mrożka (1968).

Tango Sztuka z 1964 r. stała się wielkim międzynarodowym sukcesem Sławomira Mrożka. Inspirowana niewątpliwie Ślubem Gombrowicza, podobnie stawia problem dezintegracji społeczeństwa pozbawionego uświęconych tradycją rytuałów. W Tangu jednak to pozbawienie nie jest wynikiem jakiegoś historycznego kataklizmu, ale świadomego „rozbijania tradycji" przez zachłyśnięte nowoczesnością i wyzwoleniem obyczajowym pokolenie Eleonory i Stomila. Efektem tych działań jest kompletne rozprzężenie i chaos, przeciw którym buntuje się ich syn, Artur, pragnący „zapanować nad sytuacją". „Ja nie mogę żyć w takim świecie!" - krzyczy, terroryzując swoją rodzinę i usiłując z powrotem skrępować ją więzami, których zrzuceniem tak się chlubią jego rodzice. W swoich próbach ujęcia chaosu w jakieś formy Artur znajduje niespodziewanego sprzymierzeńca w osobie wuja Eugeniusza, marzącego skrycie' o powrocie dawnego porządku. Nagłe zjawienie się kuzynki Ali nasuwa mu myśl, że ich ślub, przeprowadzony z całym tradycyjnym ceremoniałem, mógłby okazać się formą ujmującą chaos w karby porządku. Ala nie widzi jednak potrzeby wychodzenia za mąż za Artura i nie rozumie, dlaczego miałaby to być taka poważna sprawa. Odpowiedź Artura na wątpliwości Ali stanowi jedną z kluczowych kwestii sztuki: „Nic nie jest poważne samo w sobie, nie jest w ogóle żadne. Wszystko jest nijakie. Jeżeli sami nie nadamy rzeczom jakiegoś charakteru, utoniemy w tej nijakości. Musimy stworzyć jakieś znaczenia, Jeżeli ich nie ma w naturze". Istotną przeszkodą na drodze do realizacji planów Artura jest Edek, który wprowadza do domu Stomilów atmosferę dwuznaczności. Jest człowiekiem do wszystkiego - służącym, partnerem do brydża, przyjacielem domu, kochankiem Eleonory. To jeden z całej galerii Mrożkowskich „chamów", Artur zamierza się go pozbyć rękami Stomila, próbując obudzić w swoim ojcu zazdrość, która popchnęłaby go do zabójstwa Edka. W rozmowę Artura ze Stomilem autor wpisuje konstatacje dotyczące współczesnej sytuacji w dramacie i teatrze, które ciekawie współbrzmią z rozważaniami Różewicza czy Durrenmatta o „ześlizgiwaniu się dramatu w komedię". Stomil wypowiada m.in. takie dwa zdania, które warto zestawić ze sobą: „Tragedia - od wieków najpełniejszy wyraz świata niewzruszonych pojęć" oraz „Dzisiaj tylko farsa jest możliwa". Stomil nie zastrzelił Edka, do ślubu też nie doszło - mimo że wszyscy już czekali w pełnej gotowości, ubrani w najbardziej uroczyste, pachnące naftaliną stroje, a Ala włożyła nawet welon - gdyż Artur wrócił do domu pijany i obwieścił wszystkim swoją pomyłkę: forma nie zbawi świata, zbawi go idea. „Nikt stąd nie wyjdzie, dopóki nie znajdziemy idei. Edek, nie wypuszczaj nikogo" - rozkazuje Artur. Ponieważ jednak jego władza jest kwestionowana, musi ją zademonstrować w sposób rozwiewający jakiekolwiek wątpliwości. Sposób jest zawsze jeden i ten sam; na pytanie Stomila: „Jaką on ma władzę nad nami?" - Artur odpowiada: „Jaką? To bardzo proste. Mogę was zabić". Rzeczywistą władzę zdobędzie jednak w ten prosty sposób Edek - zabijając Artura. W Tangu, podobnie jak w wielu innych sztukach z wczesnego okresu swojej twórczości, Mrozek posłużył się parabolą. Gatunkowe określenie jego utworów dramatycznych jest trudne. Sam autor w odniesieniu do nich posługuje się takimi pojęciami, jak „dramat", „farsa", „melofarsa" - niekiedy używając ich wyraźnie w intencji parodystycznej np. swoją debiutancką sztukę Policja określił jako „dramat ze sfer żandarmeryjnych". Niewątpliwie główną metodą kształtowania świata przedstawionego była wówczas w utworach Mrożka groteska, od której zdecydowanie zdystansował się na początku lat 70. Pojęcia „groteska" i „absurd" powtarzały się najczęściej w wypowiedziach krytyki literackiej na temat tej twórczości,

Bohaterowie:

Akcja dramatu rozgrywa się w domu Stomila i Eleonory. Jest to mieszkanie pełne anarchii, zarówno jeśli chodzi o sposób umeblowania wnętrz jak i zachowanie bohaterów. Mnóstwo tu przedmiotów, które już od dawna nie są nikomu potrzebne: dziecięcy wózek Artura, stara suknia ślubna, katafalk pozostały po śmierci dziadka itp.

Streszczenie:

Akt I: Edek, Babcia i Eugeniusz grają w karty pośród ogólnego bałaganu panującego w dużym pokoju. Wszyscy troje wyglądają co najmniej dziwacznie: Babcia ma na sobie jaskrawą suknię z trenem, czapkę-dżokejkę, a na nogach trampki. Eugeniusz to straszy siwy pan o dobrych manierach, w staromodnym i dziwacznym ubraniu (żakiet-jaskółka, szeroki krawat ze szpilką, szorty khaki, długie szkockie skarpety i znoszone czarne lakierki), a ich kompan Edek - to „osobnik w najwyższym stopniu mętny i podejrzany”, brudny, nie ogolony i niechlujny. Rozmowa, którą prowadzą w trakcie gry, jest śmieszna i równie dziwaczna, jak oni sami. „Cztery piki skurczybyki”, „ciach w piach”, „ryp w pip” - przypadkowe zbitki rymujących się słów nie mają najmniejszego sensu, ukazują przede wszystkim prostactwo i brak manier Edka. Do domu wraca Młody człowiek czyli Artur (student medycyny i filozofii), który rozpędza towarzystwo. Usiłuje wygonić Edka, Eugeniuszowi nakłada na głowę starą klatkę dla ptaków, a Eugenii każe wejść na katafalk i zapala świece. Jego działania to kara za złamanie ustanowionego zakazu gry w karty. Między Arturem i Eugenią wywiązuje się jedna z wielu dyskusji na temat braku jakichkolwiek zasad obowiązujących w tej rodzinie. Chłopak, chociaż najmłodszy, usiłuje to wszystko jakoś ogarnąć, bo jak sam mówi - nie może żyć w takim świecie. Pojawia się ubrana w „pajacyk” Eleonora, która, jak się okazuje, „sypia z Edkiem od czasu do czasu”. Eleonora udaje się do kuchni, by przygotować synowi śniadanie, a w tym czasie Eugeniusz konspiracyjnie zdradza Arturowi rozmaite szczegóły dotyczące Edka. Próbuje go też namówić na pozbycie się mężczyzny, jednak bezskutecznie. Zjawia się także zaspany Stomil w porozpinanej piżamie, co budzi wyraźne niezadowolenie Artura. Chłopakowi nie udaje się jednak przekonać ojca, aby uładził swój strój. Artur buntuje się przeciwko wszechobecnemu niechlujstwu i chaosowi. „W tym domu panuje bezwład, entropia i anarchia!”. Wypomina domownikom bezużytecznie stojące sprzęty - katafalk (od śmierci dziadka minęło już dziesięć lat), własny wózek dziecinny ( jego użytkownik ma dwadzieścia pięć lat) oraz bryczesy Eugeniusza (ostatni raz jeździł konno czterdzieści lat wstecz). Dla tego młodego człowieka sytuacja, gdy nie ma „żadnego porządku, żadnej zgodności z dniem bieżącym, żadnej skromności ani inicjatywy”, jest nie do przyjęcia. „Tutaj nie można oddychać, chodzić, żyć!” - wykrzykuje z goryczą. Stomil i Eleonora wspominają czasy swej młodości, „buntu i skoku w nowoczesność”, gdy z pasją rozbijali „pomniki przeszłości”, zrywali „zaskorupiałe okowy religii, moralności, społeczeństwa, sztuki”. Artur jednak zamiast oczekiwanej wdzięczności za „wyzwolenie”, żywi do nich jedynie urazę i żal, bo stworzyli Chcieli dać sobie i innym prawo do wolności, ale udało im się stworzyć jedynie „moralny przymus do niemoralności”. A skoro wszystko już wolno, Arturowi odebrano możliwość buntowania się, bo zabrakło tego, przeciwko czemu mógłby się ewentualnie buntować. Dlatego jego jedynym wyjściem jest sprzeciw wobec otaczającego go braku zasad. Jednak i to ostatecznie okazuje się niemożliwe do wykonania, bo jak mówi chłopak: „Buntować się przeciwko wam? A kto wy jesteście? Bezkształtna masa, amorficzny stwór, zatomizowany świat, tłum bez formy i konstrukcji. Waszego świata już nie można nawet rozsadzić. Sam się rozlazł.” (W tle zaogniającej się dyskusji Eugeniusz, Edek i babcia wracają do gry w karty.) Stomil i Eleonora, próbując jakoś pomóc synowi, proponują, by realizował swój bunt poprzez sztukę, jednak on twardo obstaje przy byciu lekarzem. W ramach udowodnienia mu, że odrzucanie sztuki jest błędem, Stomil decyduje się zaprezentować domownikom swój nowy eksperyment teatralny. W trakcie przygotowań pojawia się zaspana Ala, kuzynka Artura., która budzi jego zainteresowanie. Przedstawienie Stomila okazuje się być nową wersją historii Adama i Ewy („węża mamy w domyśle”), kończy się ogromnym hukiem i zgaśnięciem światła, co miało wywołać wstrząs u widzów. Tak naprawdę jednak nikt nie rozumie eksperymentu, a wyjaśnienia Stomila na niewiele się zdają. Artur postanawia wszystkich stworzyć na nowo, więc wygania domowników oprócz Ali, której postanawia wszystko wytłumaczyć.

Akt II: - Nocna, tajemnicza rozmowa Artura z Eugeniuszem. Obaj zawiązali tajny spisek mający na celu przywrócenie ładu w rodzinie. Po wyjściu starszego pana zjawia się Ala. Omawiają wcześniejszy pomysł Artura o wzięciu ślubu, jednak dziewczyna nie widzi sensu ani potrzeby podejmowania tego kroku. Kokietuje kuzyna, ale ten nie zwraca uwagi na jej zachowanie. Zamiast tego snuje filozoficzne rozważania o odbudowie systemu wartości. Nagle jednak gwałtownie rzuca się na Alę, usiłując ją pocałować. Młodzi szamoczą się ze sobą, na czym przyłapuje ich Edek, który pojawia się pod pretekstem napicia się wody.
Artur przeprasza dziewczynę za swoje brutalne zachowanie; ona znowu go prowokuje, ale bez efektu. Wyjaśnia kuzynce, że jego działanie było tylko lekcją, „rodzajem praktycznych ćwiczeń z pragmatyki płci”. Snując dalsze wyjaśnienia, tłumaczy, że wszystkie kobiety powinny być jego sojuszniczkami, gdyż tylko on przeciwstawia się ich brutalnemu i przedmiotowemu traktowaniu jako obiekty seksualne. Ali jednak panujący stan rzeczy zdaje się odpowiadać, przynajmniej sama tak twierdzi. Na poparcie swoich słów dziewczyna zaczyna się rozbierać. W tym momencie z kuchni wyłania się Edek, co budzi złość i zazdrość Artura o kuzynkę, gdyż ta wyznaje, że choć Edek nie jest zbyt wykształcony, to jednak ma ładne oczy. Nagle dziewczyna zmienia zdanie i nie ma już ochoty się rozbierać. Nie potrafi jednak logicznie uzasadnić swojej decyzji, co czyni za nią Artur. Jak mówi chłopak - istniejący stan rzeczy pozbawia wszystkie kobiety możliwości wyboru, mogą się już tylko rozbierać i ubierać, ale udają, że to im odpowiada, bo wstydzą się przyznać, że komuś uległy.

W toku dalszych wywodów wyjaśnia jej przewagę kobiet nad mężczyznami, jaką dawały im konwenanse (kwiaty, czekoladki, oświadczyny na kolanach itp.) Ali bardzo się to podoba, domaga się nawet, aby przed nią ukląkł. Niestety jest to oczywiście niemożliwe, gdyż konwenanse upadły. Zdaniem Artura jedyną drogą powrotu do „starego” świata jest ślub z pełnym ceremoniałem. Dziewczyna jednak nie potrafi się zdecydować i nie daje mu ostatecznej odpowiedzi. Artur udaje się na rozmowę z ojcem. Próbuje wybadać jaki jest jego stosunek do Edka i nakłonić go do pozbycia się z domu owego indywiduum. Zdaniem Stomila jednak, swoboda seksualna to pierwszy warunek wolności człowieka., poza tym nie do końca zdaje się wierzyć temu, co słyszy. Artur stara się nakłonić go, aby stawił czoła prawdzie, nazywa go nawet rogaczem i pantoflarzem, ale nie przynosi to oczekiwanego efektu. W momencie, gdy Artur wręcza mu rewolwer (przydatny „argument” w konfrontacji z Edkiem), Stomil wycofuje się z tego. Zarzuca synowi, że dla osiągnięcia własnych celów - przeżycia formalistycznej tragedii - gotów jest poświęcić nawet jego. Ostatecznie jednak decyduje się rozprawić z Edkiem. Artur w napięciu czeka pod drzwiami, a gdy po dość długim czasie nie wytrzymuje i otwiera drzwi, za którymi wcześniej zniknął Stomil - całe towarzystwo (Stomil, Eleonora, Edek i Eugenia) w najlepsze gra w karty. Zdenerwowany, zabiera ojcu pistolet i zmusza wszystkich, by udali się do salonu. Tam pojawia się jego sojusznik czyli Eugeniusz. Chłopak poleca mu pilnowanie pozostałych, a sam udaje się po Alę. Dziewczyna zgadza się w końcu na jego propozycję małżeństwa. Młodzi otrzymują błogosławieństwo od babci, wszyscy domownicy zachowują się nagle dziwnie (jak na nich) konwencjonalnie. Eleonora nawet płacze ze wzruszenia.

Akt III: - Rodzina pozuje do pamiątkowej fotografii w uprzątniętym salonie. Edek jako lokaj przynosi Eleonorze butelkę wódki w charakterze soli trzeźwiących, zostaje jednak stanowczo odprawiony. Ostatecznie okazuje się, że aparat jest tak naprawdę popsuty, ale zdjęcie zostało „zrobione”, bo tak każe tradycja. Pojawia się Ala w sukni ślubnej, wszyscy razem czekają na Artura. Dochodzi do szczerej rozmowy między Eleonorą a jej przyszłą synową. Okazuje się, że tak naprawdę obie są niezadowolone z otaczającej je rzeczywistości. Eleonora ma żal do Stomila, że o nią nie walczy, a w Edku pociąga ją jego „naturalność” i prostota. Jeśli chodzi o Artura, to uznaje go za bardzo oryginalnego („pierwszy człowiek z zasadami od pięćdziesięciu lat”). Co do Ali - kocha swego przyszłego męża, mimo jego niezłomnych zasad. W „międzyczasie” Eugeniusz próbuje zmusić Stomila do założenia gorsetu po pradziadku. Wśród lekkiego zamieszania pojawia się wreszcie Artur… kompletnie pijany. Pada przed ojcem na kolana i prosi go o przebaczenie, bo zrozumiał, że jego działania były tylko pustą formą, która nie niesie w sobie nic konstruktywnego. „Forma nie zbawi świata” - mówi. Jego nowym pomysłem na stworzenie nowej rzeczywistości jest idea. Niestety na ideę brakuje koncepcji. Bóg już był, sport, eksperyment i postęp się nie sprawdziły… Jałowe rozważania przerywa Eugenia, która przygotowuje sobie katafalk i oznajmia wszystkim, że umiera, co faktycznie ma miejsce. Artur dochodzi do wniosku, że to właśnie śmierć jest ideą, jakiej poszukiwał. Wygłasza patetyczną mowę: „(…) Czy wiecie, co ja z wami zrobię? Ja stworzę system, w którym bunt zjednoczy się z porządkiem, a nicość z istnieniem. Ja wyjdę poza przeciwieństwa!” Stawia krzesło na stole, siada na nim i kontynuuje: „Możliwa jest tylko władza!(…) Tylko władza da się stworzyć z niczego. Tylko władza jest, choćby niczego nie było.” Według niego to władza jest formą buntu, jakiego pragnął. Wyrazem największej władzy jest dla niego panowanie nad życiem i śmiercią członków rodziny. Wszyscy łudzą się, że Artur żartuje, on jednak rozkazuje Edkowi „rozwalić” Eugeniusza. Stomil mdleje. Ala wyznaje niedoszłemu mężowi, że rano zdradziła go z Edkiem. Na pytanie, dlaczego to zrobiła, odpowiada, że była przekonana, że Artur chce ją poślubić tylko dla zasady i nie będzie go to w ogóle obchodziło. Dla niego jest to jednak wielki cios, płacze. Wpada w złość, chce zabić Edka. Ten jednak atakuje go z zaskoczenia i ciosem w kark powala go na podłogę. Umierając, Artur wyznaje Ali, że naprawdę ją kochał. Po śmierci syna Stomil stwierdza: „Chciał zwyciężyć wszystkojedność i bylejakość. Żył rozumem, ale zbyt namiętnie. Za to zabiło go uczucie, zdradzone przez abstrakcję.” Edek decyduje się przejąć władzę po Arturze. Wprowadza dyktat czystej siły fizycznej. Pozostali nawet nie próbują protestować. Zakłada marynarkę Artura, przynosi magnetofon, włącza tango „La cumparsita” i prosi Eugeniusza do tańca, na co ten się zgadza. Tańczą la cumparsitę jak należy, ze wszystkimi figurami.

Tango a Wesele:

Akcja Tanga rozwija się tak, by grając dosłownym i przenośnym znaczeniem sytuacji i dialogów, budować z poszczególnych sensów metaforycznych paraboliczną strukturę tekstu. Zaprowadzenie porządku w „rozległej” rodzinie przez nasycenie jej formą, jaką są uroczystość zaręczyn i ślub, przybiera charakter zamachu stanu i kontrrewolucji. Gra w karty, której namiętnie oddają się bohaterowie i do której de facto ogranicza się życie rodzinne, przedstawia relacje międzyludzkie jako nieustanne udawanie.

Układ postaci jest tak skomponowany, że symbolizuje związki społeczno-klasowe. Podkreśla to postać Edka, który jako jedyny - obcy, bo spoza rodziny, ale jednocześnie „swój” przez fakt bycia kochankiem Eleonory - wywodzi się z innej klasy społecznej. Dzięki temu powstaje znana z Wesela opozycja inteligencja - lud, ale znamiennie przetworzona na miarę rewolucyjnych zmian. Inteligencja nie jest w Tangu prawicowa i konserwatywna, lecz lewicowa i postępowa, a Edek nie jest chłopem czy przedstawicielem proletariatu, ale jakimś bliżej nieokreślonym tworem socjologicznym, człowiekiem „z awansu”, ćwierćinteligentnym przedstawicielem naturalnej siły. Zabiegi rodziny wokół niego są parodią chłopomanii przedstawianej przez Wyspiańskiego.

Innym elementem łączącym te dwa utwory jest sam
motyw ślubu. W obydwu ma on pełnić pewnego rodzaju moment graniczny, od którego rozpocznie się proces zmian i odnowy. Niestety podejmowana próba kończy się fiaskiem. W Weselu na przeszkodzie staje bierność i niezrozumienie doniosłości wydarzenia przez uczestników, a w Tangu bohaterowie upodabniają się do swych literackich poprzedników w momencie śmierci Artura.

Finał sztuki także nawiązuje do Wesela. Zwycięski Edek, ubrany w marynarkę Artura, tańczy z Eugeniuszem
tango nad trupem. Jednak ten znak zaczerpnięty z tradycji literackiej - symbol chocholego tańca, uległ sparodiowaniu i degradacji. Edek nie jest bowiem człowiekiem z ludu, a ubranie Artura nie czyni z niego inteligenta. Podobnie tango - nie jest ono tańcem poważnym, godnym, ale symbolem kultury popularnej. Kryzys wartości nie został przezwyciężony, ale jeszcze dodatkowo się pogłębił: zwycięska okazała się bezmyślna, nieludzka siła, której przedstawicielem jest właśnie Edek. Reprezentuje on naturę rozumianą jako antykultura. Jest zabawny, ale jednocześnie groźny. Taki właśnie śmieszno-straszny jest świat w ujęciu groteski. Bawią nas tu sprawy, które poza utworem traktujemy poważnie i wzniośle.

Tango a groteska:

Sławomir Mrożek do dziś uchodzi za niedoścignionego mistrza groteski. Świat pozbawiony logiki, zdrowego rozsądku, porządku, racjonalności - tak właśnie wygląda mieszkanie Stomila i jego rodziny. Całkowite przemieszanie pojęć i zjawisk jest w utworze wszechobecne. Nic nie jest w Tangu takie, jakie być powinno. Komizm i absurd uzyskany dzięki zastosowaniu licznych karykatur musi budzić uśmiech na twarzy odbiorcy utworu.

Na kartach utworu widzimy mentalnie starego Artura i jego babcię zachowującą się i wyglądającą jak nastolatka, Stomila, rosłego mężczyznę, który od czterdziestu
lat

nie zdejmował z siebie piżamy, Eleonorę, która otwarcie przyznaje się synowi, że od czasu do czasu sypia z Edkiem. Te komiczne postaci nawiązują między sobą specyficzne interakcje, które powodują narastanie absurdalnych sytuacji. Widzimy zatem Artura rozdającego babci położenie się na katafalku, by spoważniała, Edka żłopiącego piwo przy grze w karty z domownikami reprezentującymi środowisko inteligenckie, czy chociażby wuja Eugeniusza tańczącego tango z prostackim lokajem.

Jednak najważniejszą cechę groteski jest jej przesłanie. Nie ma ona na celu jedynie ośmieszyć i wykpić pewnych zjawisk, ale przedstawić pewien poważny
problem. W Tangu możemy dopatrzyć się chociażby poruszenia przez Mrożka problemu wolności. Utwór można odczytywać jako przepowiednię o konsekwencjach nadmiaru swobód. Mieszkańcy domu Stomila, którzy od dziesiątek lat żyli w myśl zasady: Brak norm stał się (…) normą. Sytuacja ta doprowadziła do pewnego paradoksu, otóż mieszkańcy stali się niewolnikami całkowitej swobody. Powrót do stanu poprzedzającego rewolucję obyczajową był dla nich niemożliwy, chociaż bardzo by tego pragnęli. Artur, który jako jedyny dostrzegał zepsucie rodziny powiedział: Zatruliście tą swoją wolnością pokolenia w przód i wstecz, mając na myśli, że ich działania dotknęły również ich rodziców i dzieci

Całkowita wolność doprowadziła do rozłamu w rodzinie. Eleonora w ramach swojej swobody oddawała się Edkowi, Stomil nie ubierał się i nie interesował niczym innym, niż eksperymentami, a babcia Eugenia całymi daniami oddawała się grze w karty, zamiast pełnić funkcję strażnika tradycji w rodzinie. Swoboda seksualna to pierwszy warunek wolności człowieka, argumentował zdrady swojej żony Stomil. Widzimy w tych słowach wielkie niebezpieczeństwo i przestrogę. Z dalszego toku akcji orientujemy się, iż ojciec Artura był zazdrosny o Eleonorę, ale przyznanie się do tego oznaczałoby krok wstecz, a nie naprzód, dlatego tego nie uczynił.

Jednym z przesłań Tanga jest fakt, że z nadmiaru wolności narodziła się anarchia, a z niej powstał totalitaryzm. Edek, ustalając rządy silnej ręki jednym aktem odebrał wszystkim mieszkańcom ich wolność, lecz oni przeciwko temu nie protestowali, bo nie mogli. Zabójstwo Artura było przecież przejawem swobody, jaką odczuwał grubiański lokaj i nikt nie mógł się temu sprzeciwić. Mrożek jasno sygnalizuje więc, że zaniechanie wszelkich norm, zezwolenie na całkowitą wolność jednostek prowadzi do chaosu, a na taką sytuację z niecierpliwością czyhają ci, którzy są w stanie opanować go siłą.

GROTESKA - kategoria estetyczna realizowana w wielu dziedzinach sztuki. W literaturze stosunkowo najczęściej występuje w epice i dramacie.

Zespół cech przynależnych dziełom o charakterze groteskowym:

Mrożek wobec teatru absurdu:

TEATR ABSURDU - inaczej antyteatr lub nowy teatr. Awangardowy kierunek dramatu zapoczątkowany we Francji w latach (1950-60) i stąd oddziałujący na inne kraje; nazwa nawiązuje do egzystencjalistycznego poczucia absurdalności świata. Skierowany był przeciw tradycyjnym formom teatralnym, wywodził się z dramaturgii A. Jarry'ego (Ubu król) i surrealizmu, ulegał także wpływowi prozy Kafki. Posługując się w swych utworach groteską, parodią, fantastyką, absurdem słownym i sytuacyjnym, ukazywali pesymistyczną wizję losu ludzkiego i współczesnej cywilizacji.

Punktem wyjścia utworów jest zazwyczaj niemal realistycznie zarysowana sytuacja, potworniejąca w toku akcji i będąca pretekstem do rozwoju niezwykłych wydarzeń, nie ma tu jednak nic z tradycyjnie pojmowanej fantastyki. Działania bohaterów zostały pozbawione motywacji psychologicznej, ważna jest tu także polemika ze stereotypami zachowania i wypowiedzi. Utwory tego nurtu pisane są z reguły językiem potocznym, ale tak, by obnażyć jego banalność i ograniczenia, jakie ze sobą niesie. Główni przedstawiciele nurtu to: S. Beckett (Czekając na Godota), A. Adamov, E. Ionesco (Krzesła), J. Genet, F. Arrabal, H. Pinter, E. Albee, A. Kopit. W literaturze polskiej z teatrem absurdu związani są m.in. S. Mrożek i T. Różewicz.

Najbardziej wyraziste w twórczości Sławomira Mrożka są chyba nawiązania do utworów Becketta. Niektórzy badacze dostrzegają też pewne związki ideowe i formalne z dziełami Ionesco. Obaj chętnie poruszaja zagadnienia dotyczące miejsca jednostki w społeczeństwie, analizują los człowieka, komentują śmierć.

W ujęciu teatru absurdu człowiek i świat podlegają bezwzględnym i bezsensownym prawom natury. Śmierć ma charakter biologiczny, jest kresem istnienia ludzkiego, które w takiej interpretacji staje się przypadkowe, pozbawione sensu, wręcz zbędne. W dramatach Mrożka ma ona znaczenie społeczne - wynika z ingerencji człowieka w życie innej osoby, jest formą stosunków międzyludzkich. Takie właśnie ujęcie życia i śmierci sprowadza panujące relacje społeczne do absurdu.

Mrożek podkreśla
społeczne uwarunkowania losu jednostki, bezwzględnie określane przez panujący w danym momencie układ sił. Widać to doskonale na przykładzie śmierci Artura, która jest konsekwencją zmiany relacji zachodzących wśród bohaterów dramatu.

Tango wobec szekspirowskiego Hamleta:

Odwołanie do dramatu Szekspira są w tangu dość wyraźne i łatwe do uchwycenia. Pierwszym z nich jest zarysowanie rodziny, która w obu utworach pełni funkcję swoistego pars pro toto.

Eleonora, podobnie jak Gertruda, zdradza swego męża, Ala-Ofelia cierpi z powodu nieodwzajemnionej (tak jej się przynajmniej wydaje) miłości, a
Edek przejmuje władzę niczym Fortynbras (swoją drogą jego imię znaczy właśnie „silna ręka” - z francuskiego fort bras to dosłownie silne ramię). Tak jak Hamlet, Artur dwukrotnie wraca do domu, mając u swego boku Horacja, choć u Mrożka zostaje on rozbity na dwie osoby - najpierw jest to Eugeniusz, potem Edek. Teatralne eksperymenty Stomila można uznać za echo występującej na zamku Klaudiusza trupy aktorskiej, a nocne rozmowy Artura z ojcem - za odwrócenie spotkań Hamleta z Duchem, który żądał, by zmazać z niego hańbę zdrady.

Innym elementem łączącym te dwa dramaty jest książka, czy też w przypadku Artura - książki. Badacze do dziś nie są zgodni co do faktu, jaką lekturę czytał Hamlet. Przypisywano mu już Eseje Montaigne'a, Baudelaire'owskie Kwiaty zła, a nawet Sartre'a, wszystko to w zależności od epoki, w jakiej interpretowano utwór.

„Hamlet XX wieku” za jakiego można uznać głównego bohatera Tanga, w chwili pierwszego pojawienia się na scenie ma ze sobą podręcznik medycyny, mowa jest także o tym, że studiuje filozofię, więc oczywistym zdaje się fakt, że literatura przedmiotu i w tym wypadku nie jest mu obca. Skąd akurat takie książki? Na początku lat 60. zachodziły gruntowne zmiany światopoglądowe. Po raz kolejny zadawano pytania o istotę człowieka i świata, sprowadzoną do relacji na płaszczyźnie natura - społeczeństwo. Synteza części nauk społecznych i biologii zaowocowała tym, że te same aspekty funkcjonalne wzorów i ról kulturowych, jakie dotąd badano wśród tzw. społeczeństw prymitywnych, dostrzeżono także w społeczeństwach wysoko zorganizowanych. Wykształciła się nowa dziedzina nauki - socjobiologia, która głosiła, że naturę ludzką warunkuje przeszłość ewolucyjna, a nie - jak sądzono - teraźniejszość kulturowa, natomiast polityczno-społeczne zachowania człowieka mają swoje korzenie w dziedzictwie świata zwierzęcego - mowa tu o agresji, potrzebie dominacji i posiadania własnego terytorium.

Okrzyk Artura „ja nie mogę żyć w takim świecie!” jest wyrazem sprzeciwu właśnie wobec takiej interpretacji człowieka i jego otoczenia. Jego początkowa obojętność a potem niechęć okazywana wobec przejawów cielesności i seksualizmu (nocna rozmowa z Alą i reakcja na wiadomość o zdradzie matki) są tego dowodem. Dodatkowo podkreślają ten fakt słowa Eugenii, która pyta wnuka ironicznie: „Dlaczego nie idziesz do klasztoru?” Klasztor jest przciez miejscem odosobnienia, ucieczki od świata cielesnego i zmysłowego.

Z kolei odziany w konwencjonalny, odprasowany garnitur, staje się parodią rycerza w tekstylnej „zbroi”. Jego sprzeciw wobec nieustannego porozpinania Stomila, trampek Eugenii nie ma jednak racjonalnego wyjaśnienia. Na wszelkie uwagi potrafi tylko bezradnie odpowiedzieć, że to czy tamto „nie wypada”.

Pod powłoką idealisty kryje się jednak niewiara w możliwość przywrócenia norm moralnych i ładu społecznego. Dlatego właśnie przygotowując ślub, Artur zaprowadza wśród domowników iście wojskowy dryl. Tylko sztywny, narzucony i utrzymywany siłą porządek dałby mu gwarancje osiągnięcia celu, gdyby oczywiście nie czyn Edka.

Symbolika tanga w dramacie:

Tytułowe tango wieńczy akcję dramatu, powodując, iż staje się on nie tyle katastroficzną wizją przyszłości, ale ostrzeżeniem.

Mrożek wydawał się przestrzegać społeczeństwo, iż do głosu w państwie dochodzą ludzie pokroju Edka, którzy poza bezczelnością, brutalnością i ślepą żądzą władzy charakteryzują się jeszcze tylko chamstwem, brakiem wykształcenia i cwaniactwem. Nie bez znaczenia jest fakt, iż to właśnie Edek, prowadzi w tangu, a nie obyty i kulturalny wuj Eugeniusz.

Mrożek dawał wyraźny sygnał, że nie można dopuścić do władzy najmniej wykształcone warstwy społeczeństwa, czyli robotników i chłopów, ponieważ one nie mają żadnych predyspozycji do rządzenia.

Ważne jest też poznanie
korzeni tanga. Nie jest to wytworny taniec, który narodził się na europejskich salonach, lecz wywodzi się z przedmieść biednego Buenos Aires. Ponadto nie tańczyli go przedstawiciele elit, ale najubożsi robotnicy i bezrobotni. Tango przez długi czas było zakazane w wielu zakątkach świata, ponieważ uznawano je za taniec „brudny”, przepełniony wyuzdanymi figurami i nasycony erotycznym napięciem. Bernadetta Żynis dopatruje się w tangu pewnej symboliki: Edek z wujkiem odtańczą tango - symbol pozorności pojęcia »społecznego rozwoju«, który, niczym kroki w tangu, prowadzi społeczeństwo zarówno »w przód«, jak i »w tył«.

Tango pojawia się jednak jeszcze w innym kontekście w utworze.

Widzimy, że rewolucja obyczajowa, jaką przeprowadziło pokolenie Stomila i Eleonory doprowadziła do tego, że tango weszło na salony. Wcześniej na świecie panowały zasady moralne, które ograniczały wolność ludzką w każdym zakresie. Dopiero bunt młodzieży pozwolił na to, że w życie weszła zasada: nie krępować się i robić to, na co ma się ochotę. Kiedyś zatańczenie tanga było nie lada wyczynem i wyzwaniem, ponieważ wiązało się z ryzykiem potępienia i sankcji, dziś jest ono powszechnie akceptowane, czemu z żarliwością sprzeciwia się Artur. W tym ujęciu tango symbolizuje wszystko to, co główny bohater usiłował walczyć - upadek moralny, wyuzdanie seksualne, dominacja mężczyzn nad kobietami czy wyższość kultury masowej nad prawdziwą sztuką.

Mrożek wobec Witkacego i Gombrowicza: W Tangu odnaleźć można nie tylko nawiązania do dramatu młodopolskiego, ale też do twórczości Gombrowicza i Witkacego. „Z Witkacego jest w Tangu salon, rewolwer, drań w salonie i trupy w salonie. Z Gombrowicza jest język i podstawowe opozycje filozoficzne i psychologiczne. Ala ma w sobie coś z Młodziakówny, Stomil jest po gombrowiczowsku nie zapięty. Z Witkacego wywodzi się przeświadczenie, że artysta jest papierkiem lakmusowym swojego czasu. (…) Z Gombrowicza jest walka formy z nijakością, konwencji z rozmemłaniem. Gombrowiczowska jest absolutna niemożność, w którą zapada Artur, po gombrowiczowsku jest upupiony wujcio Eugeniusz, niemal z powrotem zapędzony do szkoły w swoich krótkich spodenkach.” Najbardziej wyrazistym odwołaniem do twórczości obu przywołanych pisarzy jest poszukiwanie formy, która byłaby w stanie scalić i „zbawić” rozpadający się świat.

Konflikt pokoleń ukazany w Tangu: Sławomir Mrożek w zaskakujący i przewrotny sposób zastosował obecny od zawsze w literackiej tradycji motyw konfliktu pokoleń. Rozpoczęta przez pokolenie rodziców Artura rewolucja obyczajowa posunęła się tak daleko, że główny bohater stwierdził: Tu już nie ma w ogóle żadnej tradycji ani żadnego systemu, są tylko fragmenty, proch! Bezwładne przedmioty. Wyście wszystko zniszczyli i niszczycie ciągle, aż zapomnieliście sami, od czego się właściwie zaczęło.

Doszło zatem do paradoksalnej sytuacji, w której to syn karcił swoich rodziców i nosił się z zamiarem naprawienia szkód, jakie oni wyrządzili. Jego celem było przywrócenie norm, standardów i zasad, które obowiązywały przed rozpoczęciem przewrotu obyczajowego, jaki miał miejsce około dwudziestu lat przed jego narodzinami. Dlaczego tak bardzo tego pragnął? Ponieważ chciał, aby sytuacja powróciła do normalności, czyli do stanu, kiedy to on będzie mógł się zbuntować przeciwko rodzicom, a nie oni przeciwko niemu. Pragnął, by powrócił stary ład, aby mógł mu się sprzeciwić.

Zwykle jest tak, że to najmłodsi są postępowi, ich rodzice konserwatywni, a dziadkowie najbardziej konserwatywni. W Tangu wszystko jest na odwrót. Eugenia jest postacią zdecydowanie najbardziej zdziecinniałą, Eleonora i Stomil wydają się od niej nieco dojrzalsi, ale najpoważniej i najrozsądniej zachowuje się dwudziestopięcioletni Artur. Eleonora zapytała nawet głównego bohatera: (…) dlaczego akurat ty, najmłodszy, chcesz koniecznie mieć jakieś zasady. Zawsze bywało odwrotnie.

Na uwagę zasługuje też fakt, iż jedynym sojusznikiem Artura (choć chwilowym i pozornym) stał się wuj Eugeniusz, czyli brat Eugenii. Zwykle bowiem jest tak, że pokolenia dziadków i wnuków dzieli światopoglądowa przepaść, lecz w przypadku tej zdegradowanej rodziny
, to właśnie w starcu główny bohater poszukiwał wsparcia. Połączył ich wspólny cel, czyli pozbycie się Edka i przywrócenie godności domownikom. Konflikt pokoleń jest główną siłą napędową utworu.

„TANGO” - SŁAWOMIR MROŻEK

1



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
zagraniczni, HLP - KOLEGIUM 3 ROK - kolokwia+pytania do Pustego
27, HLP - KOLEGIUM 3 ROK - kolokwia+pytania do Pustego
zag 16, HLP - KOLEGIUM 3 ROK - kolokwia+pytania do Pustego
Bramy raju, HLP - KOLEGIUM 3 ROK - kolokwia+pytania do Pustego
podróznicy, HLP - KOLEGIUM 3 ROK - kolokwia+pytania do Pustego
zag 52, HLP - KOLEGIUM 3 ROK - kolokwia+pytania do Pustego
HLP - kolokwium- poeci, HLP - KOLEGIUM 3 ROK - kolokwia+pytania do Pustego
Kartoteka, HLP - KOLEGIUM 3 ROK - kolokwia+pytania do Pustego
zag 1, HLP - KOLEGIUM 3 ROK - kolokwia+pytania do Pustego
Zagadnienia HLP Kamila, HLP - KOLEGIUM 3 ROK - kolokwia+pytania do Pustego
Zazdrość i medycyna + fersydurke, HLP - KOLEGIUM 3 ROK - kolokwia+pytania do Pustego
Tylko Beatrycze2, HLP - KOLEGIUM 3 ROK - kolokwia+pytania do Pustego
pytania!!!, HLP - KOLEGIUM 3 ROK - kolokwia+pytania do Pustego
40 konwicki, HLP - KOLEGIUM 3 ROK - kolokwia+pytania do Pustego
nurty prozy i przykałady, HLP - KOLEGIUM 3 ROK - kolokwia+pytania do Pustego
grupy literackie, HLP - KOLEGIUM 3 ROK - kolokwia+pytania do Pustego
zag. 28, HLP - KOLEGIUM 3 ROK - kolokwia+pytania do Pustego

więcej podobnych podstron