Jak na Śląsku energię oszczędzano, scenariusze, inscenizacje ekologiczne


Jak na Śląsku energię oszczędzano



0x01 graphic

Osoby: Bercik, Zbyszek, Andzia, Szwagier
bohaterowie serialu "Święta wojna"

(pukanie do drzwi)
B.: Zaro, zaro. Już ida. O, witaj Zbyszek.
Z.: Dzień dobry Bercik. Tak tu u Was ładnie się zrobiło - wszystko odnowione, już myślałem, że bloki pomyliłem.
B.: A bo widzisz, chopie, zima idzie, to i do niej się trza przygotować. Blok ocieplali styropianem, była wymiana okien. Odpowietrzali i czyścili kaloryfery. Założyli nam nawet termostaty.
Z.: No tak. Nie ma co to tamto. Energię trzeba oszczędzać. Ja u siebie pozakładałem żarówki energooszczędne, bo pobierają mniej prądu. A i urządzenia takie jak pralka, lodówka, zmywarka też wymieniłem na te, co to mało prądu pobierają.
B.: Ja to chopie krzycza na moja Andzie, jak mi wlewa cały czajnik wody do gotowania - przecia za wszystko trza płacić!
Z.: Bercik, energia jest bardzo potrzebna. Możesz sobie wyobrazić, co by było, gdyby jej w ogóle zabrakło?
B.: A co ty, Zbyszek, tak nawet nie myśl, bo to byłaby katastrofa.
Z.: Żebyś wiedział. Dlatego wszyscy musimy bardzo oszczędzać prąd i rozglądać się za innymi sposobami zdobywania energii. Widzisz Bercik, najczęściej używane źródło energii to ta wytworzona w elektrowni, a potem w postaci prądu rozprowadzana przez rozległą sieć przewodów.

0x01 graphic


B.: Aby otrzymać ten prąd, spalany jest tam nasz śląski węgiel.
Z.: Lub olej opałowy.
B.: Gaz i benzyna tyż dają energię.
Z.: Ale w większości elektrowni wykorzystywany jest węgiel, szczególnie w Polsce. Niestety, w czasie jego spalania powstają dwutlenki węgli, siarki, też tlenki azotu.
B.: Masz chopie rację. I to wszystko goni przez te kominy. Dlatego nam tu na Śląsku wszystko poszarzało.
Z.: A dwutlenek węgla powoduje efekt cieplarniany.
B.: No a te kwaśne deszcze...
Z.: Kwaśne deszcze to sprawka dwutlenku siarki i tlenków azotu.
B.: A to daje takie ogromne zniszczenia wśród roślin. Oj, to straszne.
Z.: A tak, Bercik, to straszne. Na domiar złego, nie dosyć, że te wszystkie paliwa kopalne emitują szkodliwe dla środowiska substancje, to jeszcze należą do tzw. nieodnawialnych zasobów przyrody.
B.: Jak to - nieodnawialnych? Godej no chopie po ludzku.
Z.: To znaczy Bercik, że ich cały czas ubywa.
B.: A, już wiem. I kiedyś się całkiem wyczerpią.
Z.: Dokładnie, Bercik- mądry z ciebie chłop.
B.: Elektryczność trza wytwarzać tak, żeby jak najmniej zanieczyszczać powietrze. No tak, tylko jak to zrobić.
Z.: A można to osiągnąć – wykorzystując niekonwencjonalne źródła energii. Bo ja tak sobie myślę, że w ten sposób można by znacznie obniżyć spalanie paliw kopalnianych
i zachować w czystości nasze środowisko.
B.: Zbyszek, widza chopie, że mądrze godosz, tyIko za dużo nawijosz po warszawsku. Godej no po śląsku, czyli bardziej po ludzku. Czuja, że ty w tym wszystkim węszysz jakiś interesik – mom rację?
Z.: I tu się z tobą zgadzam. My obaj, bracie, też się w to możemy włączyć, a i jeszcze dodatkowo niezły grosz zarobić.
B.: Jak żeś tylko wszedł bez towaru, od razu żem wiedzioł, że ty coś mosz w zanadrzu. Godoj chopie, ino piorunem, zanim Andzia przyjdzie i bedzie się starała nas odwieść od pomysłu. No wiesz, ona jest tako mało nowoczesna. No godoj.
Z.: Musimy wykorzystać energię wiatru. Takie turbiny wiatrakowe, wykorzystując siłę wiatru, obracają się i napędzają generator, wytwarzają prąd elektryczny.
B.: Oj chopie, to ja już teroz rozumia. Jakby my na tych hałdach kopalnianych nastawiali wiatraków, to ze Śląska zamiast węgla popłynąłby na całą naszą Polskę czyściutki prąd.
(wchodzi Andzia)
B.: O, Andzia, jak dobrze, że jesteś, bo my tu ze Zbyszkiem omawiamy bardzo ważny biznes.
A.: Cześć Zbyszek, a ty Bercik już mi nie mów o biznesie, bo jo przez te twoje biznesy za granica na zarobek musiała jechać, aby koniec z końcem związać.
B.: Tok było, przyznaję ci Andzia, ale teroz żech jest biznes pewny.
A.: Pewny, jak zawsze u ciebie pewny.
B.: A żebyś wiedziała, tylko trza nam sponsora. I do ciebie prośba Andziu, co byś urobiła szwagra.
Z.: Bez sponsora interes może się nie rozkręcić na tak wielką skalę.
A.: Może w końcu dowiem się, co to za interes?
B.: Siadaj Andzia i słuchaj. Ten interes to wiatraki.
Z.: Wiatraki.
A.: Wiatraki, powiadacie. Tera bedziesz jeździć po odpustach z wiatraczkami. Już to widza!
B.: A widzisz, jak ty mnie i mojego kolegi z wojska nie doceniosz. Wiatraki to my bedziemy stawiać tu, na górkach, na pokopalnianych hałdach, a one poruszane wiatrem będą produkować czyściuchny prąd. A prąd to przecież kapitoł.
A.: Bercik, to ty ze Śląska chcesz Holandię zrobić, co?
B.: A czymu nie, ty tyż możesz zarobić.

0x01 graphic


A.: Jak w tej twojej Holandii bede hodować tulipany. Bercik, przestań bredzić, w dobie energii jądrowej ty się cofosz do średniowiecza, do wiatraków.
B.: Jo?
Z.: Sprawa dyskusyjna - ta energia jądrowa.
A.: Jako?
Z.: Jest problem ze składowaniem odpadów nuklearnych.
B.: No i awarie. Pamiętosz Czarnobyl?
A.: No, może to i prowda, ale wiatraki? Można by popróbować...
B.: To co, poprosisz do nas szwagra?
(puk, puk)
B.: 0, witamy szwagra, witamy. Szwagier pozwoli.
Z.: Dzień dobry panu.
Sz.: Dzień dobry.
B.: Szwagier nam z nieba spadł. My właśnie mamy do szwagra mały interesik.
Z.: Interes mały, ale sprawa może okazać się duża.
Sz.: A cóż to takiego?
A.: Bercik ze Zbyszkiem postanowili budować wiatraki.
Sz.: A co, Bercik chce się przekwalifikować tym razem na młynarza?
B.: My, szwagier, chcemy budować wiatraki, które prąd produkują.
Sz.: Cel szczytny - wszyscy musimy oszczędzać prąd i poszukiwać nowych źródeł czystej energii. Czy wiecie, że w niektórych rejonach Ziemi gorące źródła i gejzery dostarczają energię do ogrzewania pomieszczeń
i do produkcji prądu elektrycznego? A energia spadającej wody w elektrowniach wodnych albo energia falowania i pływów morza w krajach nadmorskich?

0x01 graphic


Z.: Panie Erneście, czy ja dobrze rozumiem? Przystępujesz pan do interesu?
Sz.: Owszem, ja lubie robić tylko dobre interesy. Widzę, że to ma przyszłość. Proponuję jeszcze oprócz wiatraków wykorzystać energię słoneczną do ogrzewania domów.
A.: Słuchaj, Ernest, ja takie ogrzewanie widziałach w Niemczech.
B.: No, a co mają zrobić Ci, co mieszkają w mało słonecznych krajach?
Z.: O tych uczeni też pomyśleli. W przyszłości mają umieścić na orbicie okołoziemskiej płyty z ogniwami słonecznymi i powstająca tam energia będzie przesyłana na Ziemię.
A.: Bercik, ja zawsze wiedziała, że z Ciebie to prawdziwy śląski chop.
Z.: No to do roboty.
Sz.: Do roboty.
B.: Do roboty chopy.
B.: Wszystkich dziś niepokój budzi, skąd energię brać dla ludzi?
A.: Gazu, węgla mądrze użyj, by starczyło ich na dłużej.
Sz.: Drzwi zamykaj, bo nietanie jest niestety ogrzewanie.
Z.: Pustej izbie mrok nie szkodzi, więc gaś światło, gdy wychodzisz.

Barbara Mikus, Lubin



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Jak uczyliśmy... Jasia szanować przyrodę, scenariusze, inscenizacje ekologiczne
Pośpieszmy na ratunek, scenariusze, inscenizacje ekologiczne
Nie ma mocnych, scenariusze, inscenizacje ekologiczne
Scenariusz inscenizacji, ekologia
Pomieszanie epok, scenariusze, inscenizacje ekologiczne
Eko-idyllandia, scenariusze, inscenizacje ekologiczne
Dzień ochrony środowiska, scenariusze, inscenizacje ekologiczne
O czym szeptały gwiazdy, scenariusze, inscenizacje ekologiczne
Ufoludki podglądają Ziemię, scenariusze, inscenizacje ekologiczne
W poszukiwaniu czystej polany, scenariusze, inscenizacje ekologiczne
Jaka przyszłość, scenariusze, inscenizacje ekologiczne
PRZEDSTAWIENIA, OPOWIEŚCI LASU, SCENARIUSZ INSCENIZAJI EKOLOGICZNEJ
Złota kaczka, scenariusze, inscenizacje ekologiczne
Dlaczego powinniśmy chronić brzydkie zwierzęta, scenariusze, inscenizacje ekologiczne
Ekozakupy, scenariusze, inscenizacje ekologiczne
Łańcuch pokarmowy, scenariusze, inscenizacje ekologiczne
Ptasie kłopoty, scenariusze, inscenizacje ekologiczne
Czysta woda zdrowia doda, scenariusze, inscenizacje ekologiczne

więcej podobnych podstron