orzecznictwo - człowiek jako przedmiot ochrony, Prawo, Prawo Karne, Prawo karne szczegolne skany kazusow


Uchwała Sądu Najwyższego - Izba Karna z dnia 26 października 2006 r. I KZP 18/2006

Biuletyn Sądu Najwyższego 2006/10

Krakowskie Zeszyty Sądowe 2006/11 poz. 2

OSNKW 2006/11 poz. 97

Przegląd Sądowy 2008/2 str. 98

Przedmiotem ochrony przewidzianej w art. 160 kk jest życie i zdrowie człowieka od rozpoczęcia porodu (wystąpienia skurczów macicy, dających postęp porodu), a w wypadku operacyjnego zabiegu cesarskiego cięcia kończącego ciążę - od podjęcia czynności zmierzających do przeprowadzenia tego zabiegu.

Przewodniczący: Prezes SN Lech Paprzycki.

Sędziowie SN: Józef Skwierawski (sprawozdawca), Jacek Sobczak.

Protokolant: Marcin Pawełek

przy udziale prokuratora Prokuratury Krajowej Aleksandra Herzoga

Sąd Najwyższy - Izba Karna na posiedzeniu w sprawie Marii K. i Teresy Ż. po rozpoznaniu przedstawionego na podstawie art. 441 § 1 kpk przez Sąd Okręgowy w Ł. postanowieniem z dnia 20 kwietnia 2006 r. zagadnienia prawnego wymagającego zasadniczej wykładni ustawy:

„Czy ochronie prawnokarnej przewidzianej w art. 160 kk podlega zdrowie i życie dziecka już od momentu rozpoczęcia jego porodu, czy też dopiero od momentu oddzielenia dziecka od ciała kobiety lub rozpoczęcia przez dziecko oddychania za pomocą własnych płuc”

uchwalił udzielić następującej odpowiedzi.

Uzasadnienie

Niniejsze zagadnienie prawne powstało w przedstawionej niżej sytuacji procesowej, w wyniku ujawnienia się następujących wątpliwości.

Sąd Rejonowy w K. wyrokiem z dnia 17 listopada 2005 r. uniewinnił Teresę Ż. i Marię K. od zarzutów popełnienia przestępstw określonych w art. 160 § 3 kk w zw. z art. 160 § 2 kk, polegających na tym, że w dniu 17 stycznia 2002 r. - jako położne Szpitala Rejonowego w K., zobowiązane do opieki nad pacjentami - „naraziły nieumyślnie na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i utraty życia noworodka - dziecko Agnieszki K. w ten sposób, że podczas porodu z niedostateczną częstotliwością dokonywały osłuchiwania czynności serca płodu, co przyczyniło się do uniemożliwienia wykrycia zagrożenia niedotlenieniem i podjęcia interwencji położniczej”.

W uzasadnieniu wyroku Sąd stwierdził, że „przepisy penalizujące działania sprawcy, które godzą w życie lub zdrowie podmiotu określanego przez nie jako „człowiek” w tym również przepisy art. 160 kk, odnoszą się jedynie do dzieci narodzonych”. Zasadniczą kwestią jest zatem wskazanie „momentu narodzin człowieka w świetle prawa karnego”, a więc chwili, z którą „dziecko poczęte” staje się „człowiekiem”. Mimo braku orzecznictwa Sądu Najwyższego i „nieco rozbieżnych poglądów nauki prawa karnego” należy przyjąć - zdaniem Sądu - że chwilą narodzin człowieka jest przestrzenne oddzielenie noworodka od ciała matki, zakończone odcięciem pępowiny albo rozpoczęcie oddychania przez dziecko własnymi płucami, co również wiąże się z opuszczeniem łona matki. Zaakceptowanie innych poglądów, wiążących pojęcie „człowieka” w ujęciu Kodeksu karnego także z dzieckiem, które nie opuściło jeszcze łona matki - choć osiągnęło zdolność do samodzielnego życia poza jej organizmem - byłoby przejawem wykładni rozszerzającej, niedopuszczalnej w prawie karnym. Przepisy Kodeksu karnego podmiot taki chronią odrębnie (art. 152 § 3 kk i art. 153 § 2 kk), odróżniając pojęcie „człowiek” od pojęcia „dziecko poczęte”, a te same pojęcia - argumentuje Sąd - „powinny być rozumiane na gruncie kodeksu jednakowo”. Opisane w akcie oskarżenia zaniedbania miały miejsce przed urodzeniem się dziecka i nie mogą być oceniane ani w płaszczyźnie art. 160 kk, ani art. 157a § 1 kk, skoro w tym ostatnim przepisie penalizuje się jedynie przestępstwo typu umyślnego.

Przedstawione wyżej rozumowanie prowadziło do wydania przez Sąd wyroku uniewinniającego, z powodu niestwierdzenia w zachowaniu położnych „znamion czynu zabronionego określonego w art. 160 § 2 i 3 kk w zw. z art. 1 kk, bądź w art. 157a § 1 kk, bądź też jakiegokolwiek innego czynu zabronionego określonego przez część szczególną prawa karnego”.

Wyrok Sądu Rejonowego zaskarżony został przez prokuratora apelacją, w której podniesiono zarzut naruszenia art. 160 § 3 w zw. z § 2 kk, polegającego na wyrażeniu błędnego poglądu, iż „ochronie przewidzianej w tych przepisach nie podlega życie dziecka przed jego urodzeniem, podczas gdy prawidłowa wykładnia tych norm prowadzi do przeciwnego wniosku”. W apelacji stwierdzono, że prawo karne ustanawia jedynie normy chroniące życie i zdrowie człowieka. Błędne jest natomiast przyjęte przez Sąd założenie, że pojęcie „człowiek” może być zdefiniowane „w oparciu o przepisy kodeksu karnego”, jakkolwiek desygnaty tego pojęcia „muszą być określone w oparciu o całokształt porządku prawnego i społecznego obowiązującego w Polsce”. W apelacji podkreślono, że „w nauce, etyce, religii istnieje szereg teorii uznających za człowieka nawet zygotę”, gdy tymczasem niniejsza sprawa dotyczy „znacznie bardziej zaawansowanego stadium życia człowieka, dotyczy istoty ludzkiej w pełni już ukształtowanej, zdolnej do samodzielnego życia i gotowej do opuszczenia organizmu matki”. Przemawia to za koniecznością objęcia takiej istoty ludzkiej taką samą ochroną prawną, jaka przysługuje dziecku już narodzonemu. Granicę „między dzieckiem poczętym a człowiekiem” wyznacza niedostrzeżona przez Sąd definicja zawarta w ustawie z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (Dz. U. 1993 r. Nr 17 poz. 78 ze zm.), ustalająca, że granicą tą jest moment „osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej”. Zdaniem apelującego, „niesłuszne i wręcz szkodliwe są koncepcje sytuujące tę granicę w momencie odcięcia pępowiny bądź rozpoczęcia oddychania przez dziecko własnymi płucami”. Konsekwencją takich koncepcji byłaby bowiem nierówna ochrona prawnokarna rodzącego się dziecka, różna „przed pierwszym i chwilę po pierwszym oddechu”, ponieważ nieumyślne zachowanie sprawcy byłoby - mimo praktycznie identycznego stanu faktycznego - całkowicie bezkarne albo karalne. Z tych powodów art. 157a § 1 kk (według skarżącego „całkowicie zbędny i wręcz szkodliwy”) nie uprawnia twierdzenia, że „dziecko poczęte nie jest człowiekiem, jak uczynił to Sąd orzekający”, bo przepis ten nie wyłącza „stosowania art. 160 kk w stosunku do nienarodzonych dzieci”. Przepisy prawa cywilnego przewidują zdolność prawną istoty ludzkiej, a więc zarówno osoby fizycznej, jak i dziecka poczętego - nie ma zatem, zdaniem skarżącego, podstaw do kwestionowania poglądu, zgodnie z którym „określenie „istota ludzka” i „człowiek” nie są określeniami tożsamymi”, a „art. 160 kk chroni nie tylko człowieka po jego urodzeniu, ale również dziecko poczęte” - konkluduje prokurator.

Sąd Okręgowy, stwierdzając stan, w którym wyłoniło się zagadnienie prawne wymagające zasadniczej wykładni ustawy podkreśla, że przyczyną tego stanu jest, z jednej strony, brak orzecznictwa określającego „z jakim momentem początkowym życie i zdrowie istoty ludzkiej podlega ochronie prawnokarnej przewidzianej dla człowieka” - z drugiej zaś strony, istnienie rozbieżności w tej kwestii w nauce prawa karnego. Zdaniem Sądu Okręgowego, wykładnia językowa nie daje jasnej odpowiedzi na pytanie o moment początkowy, „w którym zarodek ludzki staje się człowiekiem”, a wyrażane w tej kwestii poglądy mogą zależeć od przyjętych założeń filozoficznych i światopoglądowych. Przy braku legalnej definicji pojęcia „człowiek”, niektóre wnioski wynikają jedynie z analizy relacji zakresów bezpośrednich przedmiotów ochrony życia i zdrowia. Z treści dyspozycji norm zawartych w art. 152 § 3, 153 § 2 i art. 157a kk wynika, że przewidują one odrębną ochronę w wypadku „dziecka poczętego”, i odrębną także w wypadku „gdy dziecko poczęte osiągnęło zdolność do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej”. Tak określone podmioty nie korzystają więc z ochrony wynikającej z art. 148, 150-151, 155-157 i art. 158-162 kk, przewidzianej dla „człowieka” - gdyby bowiem ochronie takiej podlegały „wprowadzenie szczególnych przepisów w tym zakresie byłoby zbędne”. Istotne jest zatem ustalenie momentu, z którym „dziecko poczęte” staje się „człowiekiem” w rozumieniu norm prawa karnego.

W tej kwestii poglądy doktryny są rozbieżne, upatrując tego momentu w różnych fazach porodu: od początku porodu (bóle porodowe rozwierające lub - w wypadku cesarskiego cięcia - otwarcie pęcherza płodowego) do rozpoczęcia samodzielnego oddychania własnymi płucami lub ostatecznego oddzielenia dziecka od matki, a więc przecięcia pępowiny. Ze stanowiska Sądu Okręgowego wynika, zgodnie zresztą z treścią sformułowanego przezeń pytania, że istota powstałych wątpliwości polega na niemożności rozstrzygnięcia, czy na gruncie norm prawa karnego ochronie przewidzianej dla „człowieka” podlega dziecko od chwili jego narodzenia, czy od momentu rozpoczęcia porodu. Sąd Okręgowy podkreśla jednocześnie doniosłość przedstawionego problemu dla praktyki sądów karnych, ponieważ „wiele porodów kończy się komplikacjami”, a prawna ocena zachowania osób mających ustawowy obowiązek dbałości o prawidłowy przebieg i pomyślny rezultat porodu nie może być rozbieżna.

W ustosunkowaniu się do przedstawionego zagadnienia prokurator Prokuratury Krajowej wniósł o podjęcie uchwały, zgodnie z którą: „Przedmiotem ochrony przewidzianej w art. 160 kk i innych przepisach rozdziału XIX Kodeksu karnego jest zdrowie i życie człowieka od momentu rozpoczęcia porodu, to jest od początku bólów porodowych, a w przypadku cesarskiego cięcia - od otwarcia pęcherza płodowego”. W uzasadnieniu tego wniosku wskazano na konieczność ograniczenia rozważań do analizy problemu na gruncie prawa karnego, a także na fakt, iż żaden z aktów normatywnych nie definiuje pojęcia „człowiek”. W przepisach prawa karnego nie sprecyzowano również granicy dzielącej życie poczęte (płód) i życie narodzone (dziecko), co umożliwiło prezentowanie w doktrynie różnych poglądów. Próby ustalenia tej granicy przy zastosowaniu odmiennych kryteriów nie doprowadziły do jednoznacznego rezultatu - co sprawia, że potrzebie jednolitego stosowania prawa zadośćuczynić muszą powszechnie przyjęte metody wykładni prawa. Wykładnia językowa nie ujawnia wprawdzie jednoznacznego rezultatu ze względu na otwartość i nieostrość pojęcia „człowiek” - niemniej za uznaniem, iż początkowym momentem, z którym człowiekowi przysługuje ochrona prawnokarna, jest rozpoczęcie się porodu, przemawia wykładnia systemowa, dokonywana z uwzględnieniem poszczególnych przepisów rozdziału XIX Kodeksu karnego. Wynik stosowania tej wykładni wspierają względy natury funkcjonalnej, skoro rezultat odmiennej wykładni prowadziłby do osłabienia, a nawet braku prawnokarnej ochrony życia i zdrowia człowieka.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Przede wszystkim stwierdzić należy, że w niniejszej sprawie spełnione zostały wszystkie - określone w art. 441 § 1 kpk i wynikające z treści tego przepisu - warunki uprawniające do przedstawienia zagadnienia prawnego. Przekonuje o tym zarówno stan procesowy sprawy, jak i rzeczywiste (a nie pozorne) przyczyny wątpliwości, których wyjaśnienie jest niezbędne dla rozstrzygnięcia sprawy. Należy podkreślić jednocześnie, że przedmiotem wątpliwości i koniecznych rozważań jest kwestia zakresu prawnokarnej ochrony najwartościowszego dobra - życia i zdrowia człowieka.

Wątpliwości Sądu, wyrażone w sformułowanym przezeń pytaniu, odnoszą się wprawdzie do wąskiego przedziału czasowego, odpowiadającego okresowi porodu, niemniej ich istotą jest kwestia zasadności przyjęcia określonego momentu jako chwili, z którą życie i zdrowie istoty ludzkiej staje się przedmiotem ochrony udzielanej przez prawo karne „człowiekowi”. I jakkolwiek przedmiotem określonej w art. 160 kk ochrony jest życie i zdrowie człowieka zagrożone zamachem o charakterze pośrednim, to jednak konsekwencje niniejszych rozważań muszą mieć równe znaczenie dla stosowania wszystkich norm posługujących się pojęciem „człowiek” - a zatem i tych typów czynów, które zwrócone są bezpośrednio przeciwko życiu ludzkiemu. W każdym bowiem wypadku stosowania tych norm odpowiedzialność karna zależy od ustalenia, że zachowanie sprawcy narusza chronione nimi dobra podmiotu mieszczącego się w zbiorze desygnatów pojęcia „człowiek”, skoro stanowi ono znamię przestępstwa, warunkujące wyższą karalność lub w ogóle odpowiedzialność karną.

Prawo karne nie zawiera legalnej definicji pojęcia „człowiek”. Nie chodzi przy tym o definicję, która - określając najistotniejsze jego cechy - wyznaczałaby biologiczne granice gatunkowe. Nie są one dzisiaj kontrowersyjne, mimo zróżnicowanego w nauce definiowania i akcentowania cech konstytutywnych dla istoty tego pojęcia. Zamieszczenie we współczesnej ustawie karnej definicji gatunkowej byłoby więc zbędne z powodu braku wszelkich wątpliwości w sferze stosowania prawa; wystarczy wskazać, że wątpliwości w tej sferze nie ujawniono również w wypadkach rażącego dysmorfizmu, czy najdalej nawet odbiegających od normy stanów rozwoju psychicznego.

Inaczej w wypadku definicji ontogenetycznej, wyznaczającej granice pojęcia człowiek, ze względu na początek i koniec jednostkowego życia istoty ludzkiej. Niewątpliwie przecież, poglądy przesądzające o wyznaczaniu temporalnych granic życia człowieka znajdują odzwierciedlenie w aksjologii systemów prawnych, w tym i prawa karnego - skłaniając ustawodawcę do przyjmowania takich, a nie innych rozwiązań prawnych w zakresie ochrony życia. Jednakże formułowanie takiej definicji w ustawie karnej byłoby również zbędne, choć - jak w wypadku definicji gatunkowej - nie z powodu braku jej praktycznego znaczenia dla stosowania prawa, lecz z powodu wystarczalności w tym zakresie wypowiedzi normatywnej, zawartej w treści poszczególnych norm prawnokarnych. Wskazać tu należy przede wszystkim na zawarte w tych normach każdorazowo określenie przedmiotu i zakresu ochrony prawnej. Ten sposób wypowiedzi, właściwy stanowiącemu prawo, jest (a z pewnością powinien być) jasnym i precyzyjnym odzwierciedleniem woli ustawodawcy, w tym wypadku w zakresie granic i intensywności ochrony życia i zdrowia ludzkiego.

O ile oczywiste jest zatem, że przedstawione zagadnienie pozostaje w bezpośrednim związku z ontogenetycznym aspektem życia ludzkiego, o tyle równie zrozumiałe jest i to, że odpowiednie definicje powstawać powinny w obszarze powołanych do tego dyscyplin naukowych oraz w sferze systemów religijnych i etycznych. System wartości przyjęty za podstawę prawa karnego wyrażony jest w pełni wystarczająco w treści norm, bez konieczności odrębnego formułowania definicji deklarujących aksjologiczną proweniencję norm sankcjonowanych przez państwo. Jest niewątpliwe, że życiem ludzkim jest w sensie biologicznym życie od chwili jego poczęcia, jednakże pojęcie „człowiek” definiowane jest różnie, w zależności od przyjętych podstaw światopoglądowych. W konsekwencji, różnie jest również określany początek i koniec jego życia. Określenie temporalnych granic życia człowieka ma w prawie karnym doniosłe znaczenie praktyczne dla możliwości ustalenia - z wymaganą w stosowaniu tego prawa precyzją - istnienia przedmiotu ochrony, a więc stwierdzenia, że jest nim życie i zdrowie człowieka, a zatem podmiotu wskazanego w dyspozycji normy karnej. Jeżeli bowiem ustawa karna wiąże odpowiedzialność karną (albo jej stopień) z zachowaniem godzącym w życie lub zdrowie „człowieka”, to dla możliwości stosowania normy prawa karnego nieodzowne jest określenie czasowych granic tego pojęcia w znaczeniu przyjętym w tej ustawie. Rozstrzygnięcia w przedmiocie tych granic wymaga postulat określoności normy prawnej; nie spełnia ono natomiast funkcji definicji o charakterze poznawczym. W sytuacji braku ustawowego określenia tych granic, wskazanie ich w rezultacie interpretacji norm prawnych jest uprawnione i konieczne. Kwestii tej nie można pozostawić praktyce wymiaru sprawiedliwości, bo niepożądane byłoby rozstrzyganie rozbieżne w podobnych, a nawet identycznych wypadkach, tylko z powodu różnicy poglądów stosującego prawo. Nie jest jednak zadaniem organu dokonującego wykładni prawa wskazywanie przyczyn, dla których istnieć może (a nawet musi) rozbieżność między przyjętym w ustawie karnej znaczeniem tego pojęcia, a którymś ze znaczeń przypisanych mu w nauce czy doktrynach religijnych lub etycznych. Podmiot objaśniający przepisy prawa nie ma też - co oczywiste - uprawnienia do kreatywnej ingerencji, bo uprawnienie takie pozostaje wyłączną kompetencją organu działającego w granicach procedur określonych przez Konstytucję. Tej ostatniej kwestii zdaje się nie dostrzegać autor apelacji wniesionej w niniejszej sprawie, prezentując w piśmie procesowym poglądy sprzeczne ze stanem prawa i domagając się uznania ich za prawnie relewantne.

Trzeba również podkreślić, że niezależnie od treści akceptowanego przez ustawodawcę poglądu w kwestii temporalnych granic życia człowieka, normy prawnokarne przesądzać mogą o zróżnicowanej ochronie życia ludzkiego, w zależności od fazy jego rozwoju. Jest tak zarówno wtedy, kiedy przerwanie ciąży uznaje się za łagodniej karane zabójstwo, jak i wtedy, kiedy - jak w polskiej ustawie karnej - stanowi ono odrębny typ przestępstwa. Niewątpliwie bardziej restryktywne jest pierwsze z wymienionych rozwiązań - nawet wówczas, gdy zagrożenie sankcją nie odbiega zasadniczo od sankcji przewidzianej za przerwanie ciąży. Nie należy do przedmiotu niniejszych rozważań wskazywanie przyczyn, dla których także w tradycyjnie konserwatywnych systemach prawnych czyn skierowany przeciwko dziecku poczętemu traktowany jest łagodniej. Wolno sądzić, że intensywność ochrony prawnokarnej życia ludzkiego może być zróżnicowana, nie tylko ze względu na akceptowanie przez ustawodawcę określonych poglądów w kwestii granic czasowych życia „człowieka”, lecz także - niezależnie od tych poglądów - z powodów związanych z zagrożeniem karą. W wypadku przerwania ciąży czyn sprawcy traktowany jest, uwzględniając zagrożenie karą, łagodniej także wtedy, kiedy kwalifikowany jest jako zabójstwo. Obie przyczyny różnicowania oceny czynu sprawcy przerwania ciąży odzwierciedlają współczesny poziom cywilizacyjny i kulturowy, którego częścią jest system prawa. I jakkolwiek można - choć nie bez wątpliwości - oczekiwać wzrostu tego poziomu, to jego bezwzględne wartościowanie możliwe jest z reguły z pozycji deistycznych systemów etycznych. Stopień restrykcyjności prawa nie jest więc prostym odzwierciedleniem poglądów liberalnych czy konserwatywnych, lecz rezultatem poczucia racjonalności stopnia represji.

Polskie ustawodawstwo karne chroni życie ludzkie od momentu poczęcia do śmierci. Różne są natomiast intensywność i zakres ochrony życia „człowieka” i życia w fazie prenatalnej, a więc podmiotu określonego w przepisach art. 152, art. 153 i art. 157a kk jako „dziecko poczęte”. Ochrona prawnokarna dziecka poczętego jest w Polsce konsekwencją traktowania jako zasady zakazu przerywania ciąży. Doznaje ona wyjątków jedynie w granicach sprecyzowanych w ustawie z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (Dz. U. 1993 r. Nr 17 poz. 78), zmienionej przez przepisy ustawy z dnia 30 sierpnia 1996 r. (Dz. U. 1996 r. Nr 139 poz. 646). Obowiązujące obecnie brzmienie tej ustawy (do jej treści odwołano się w dyspozycji art. 152 § 1 i § 2 kk) jest ponadto skutkiem korekty uwzględniającej orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z dnia 28 maja 1997 r. K. 26/96 (OTK ZU 1997/2 poz. 19).

Rozwiązanie przyjęte w polskim prawie karnym nie odbiega w istotny sposób od konstrukcji prawnych stosowanych w większości państw Unii Europejskiej. Nie zmienia to stanu, w którym w pełni zasadnie przyjmuje się, że: „Ocena prawna przerywania ciąży jako pozbawienia życia dziecka poczętego, należy do najbardziej kontrowersyjnych problemów współczesnych społeczeństw, i to nie tylko w Polsce, lecz ma zakres ogólnoświatowy” (A. Zoll (w:) A. Zoll (red.): Kodeks karny. Część szczególna. Komentarz, t. II, Kraków 2006, str. 296). Trafność tego poglądu i skalę problemu potwierdza bogata literatura, w której prezentowane są stanowiska odzwierciedlające racje różnych systemów aksjologicznych. Kwestia prawnej oceny przerywania ciąży, stanowiąca zasadniczą przyczynę tych kontrowersji, pozostaje poza przedmiotem niniejszych rozważań. Jej związek z przedstawionym zagadnieniem prawnym polega jednak na tym, że w wypadku równej ochrony udzielonej przez prawo karne życiu ludzkiemu od chwili poczęcia do śmierci, nie mogłyby powstać przedstawione przez Sąd wątpliwości. Tymczasem konsekwencją rozwiązania polegającego na odrębnej ochronie prawnej życia „człowieka” i „dziecka poczętego” jest problem czasowej cezury, nakazującej stosującemu prawo na rozstrzyganie in concreto, przeciwko któremu z chronionych przez prawo podmiotów skierowany był czyn sprawcy. Otwarty charakter pojęcia „człowiek”, stwarzający trudności w sprecyzowaniu jego znaczenia, zwłaszcza przy braku definicji uwzględniającej potrzeby praktyki stosowania prawa - nie pozwala na gruncie prawa karnego na wskazanie takiej cezury w drodze wykładni językowej.

Usunięcie wątpliwości interpretacyjnych stanowiących istotę przedstawionego zagadnienia wymaga zatem posłużenia się wykładnią systemową i funkcjonalną. Pierwsza z tych metod wykładni nakazuje dokonanie analizy wzajemnego stosunku poszczególnych przepisów rozdziału XIX Kodeksu karnego, przede wszystkim w zakresie porównania przedmiotów ochrony, określonych w zawartych w nich normach. Nie budzi w tym kontekście żadnych wątpliwości fakt, że życie i zdrowie podmiotu określonego w nich jako „człowiek”, są dobrami chronionymi życia narodzonego. Pewność tego wniosku wynika z konfrontacji pojęć użytych dla określenia podmiotów korzystających z ochrony udzielonej im przez normy precyzujące typy czynów zabronionych. Należy tu wskazać w szczególności dyspozycje norm zawartych w art. 148 kk, ale także wszystkich zamieszczonych w tym rozdziale norm posługujących się pojęciem „człowiek” w określeniu podmiotu chronionych dóbr - z drugiej natomiast strony, na określenie takiego podmiotu w treści art. 152 i 153 kk („dziecko poczęte”). Te ostatnie przepisy nie zostały skreślone przez art. 1 ustawy z dnia 8 lipca 1999 r. o zmianie ustawy - Kodeks karny oraz ustawy o zawodzie lekarza (Dz. U. 1999 r. Nr 64 poz. 729). Zmianie uległo wówczas jedynie ich brzmienie przez wprowadzenie pojęcia „dziecko poczęte” w miejsce określenia „płód” - mimo iż przyczyną tej zmiany (a i innych, wprowadzonych na podstawie art. 1 tej ustawy) był zamiar wzmocnienia aksjologicznej wymowy przepisów prawa w zakresie ochrony życia i zdrowia dziecka poczętego. Co więcej, na podstawie art. 1 pkt 4 przytoczonej wyżej ustawy, i w konsekwencji wskazanego wyżej orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z 28 maja 1997 r., Kodeks karny uzupełniono o przepis art. 157a § 1 kk, penalizujący spowodowanie „uszkodzenia ciała dziecka poczętego lub rozstrój zdrowia zagrażający jego życiu”, co istotnie rozszerzyło zakres ochrony prawnokarnej. Niezrozumiałe są zatem uczynione w tej sprawie uwagi wskazujące na „zbędność i wręcz szkodliwość” tego przepisu, zwłaszcza że dostrzec trzeba jego funkcję ochronną, a także - różnicę między typem czynu określonego w tym przepisie i czynu stypizowanego w art. 160 kk, a w szczególności różnicę w określeniu podmiotu chronionych dóbr. Konsekwencje tej różnicy powodują, że: „Narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu dziecka w fazie prenatalnej, jeżeli nie przybierze formy karalnego usiłowania przerwania ciąży albo spowodowania uszczerbku na zdrowiu lub rozstroju zdrowia zagrażającego życiu dziecka poczętego, nie stanowi realizacji znamion omawianych przestępstw” (art. 160 § 1-3 kk, przyp. SN - A. Zoll op.cit., str. 380).

Jest oczywiste, że samo istnienie przepisów art. 152, 153 i art. 157a kk wyklucza wszelkie wątpliwości co do tego, że życie i zdrowie ludzkie od chwili poczęcia do śmierci są dobrami chronionymi, choć o ochronie stanowią normy odrębne w wypadku „dziecka poczętego” i „człowieka”. Można takiego stanu nie akceptować, lecz nie można twierdzić, że w obowiązującym stanie prawnym „prawidłowa interpretacja ogólnych przepisów rozdziału XIX Kodeksu karnego zabezpieczałaby w wystarczającym stopniu ochronę prawną dziecka poczętego”. Żadne bowiem przepisy „ogólne” części szczególnej Kodeksu karnego nie uprawniają „interpretacji”, której rezultatem mogłoby być stwierdzenie, że normy zawarte w art. 152, 153 i art. 157a kk pozbawione są mocy prawnej.

W rozważaniach właściwych dla wykładni systemowej nie można pominąć treści niezwykle istotnego dla tych rozważań przepisu art. 149 kk, penalizującego dzieciobójstwo. W dyspozycji normy zawartej w tym przepisie posłużono się w opisie ustawowych znamion okolicznością modalną „w okresie porodu”, co sprawia, że przepis ten ma zasadnicze znaczenie dla ustalenia cezury czasowej dzielącej pojęcia „dziecko poczęte” i „człowiek”. Niezależnie od konstrukcji odpowiedzialności karnej na podstawie tego przepisu i kontrowersji, jakie wywołuje w doktrynie jego usytuowanie w kodeksie, a w szczególności zespół znamion typu czynu i funkcja tak określonego uprzywilejowanego typu zabójstwa (zob. K. Daszkiewicz: Przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu, Rozdział XIX Kodeksu karnego. Komentarz, Warszawa 2000, str. 204 i nast.) - co pozostaje bez wpływu na przedmiot niniejszych rozważań - istotne jest, że określenie w nim podmiotu chronionego dobra jako „dziecko”, w kontekście czasu popełnienia czynu pozwala na sformułowanie stanowczych wniosków w przedmiocie przedstawionych przez Sąd wątpliwości. Przepis art. 149 kk stanowi podstawę odpowiedzialności matki dziecka, działającej w warunkach określonych znamionami tego typu czynu zabronionego. W wypadku niestwierdzenia jednego z tych warunków, odpowiedzialność karna matki, a zawsze - w wypadku osób współdziałających, jest odpowiedzialnością karną za zabójstwo typu podstawowego (art. 148 kk). Mimo szerokiego zakresu znaczeniowego pojęcia „dziecko”, nie ma żadnych wątpliwości, że w znaczeniu użytym w tym przepisie pojęcie to jest zawężone do ram czasowych wyznaczonych okresem porodu.

Nie jest przy tym dla niniejszych rozważań interesujące, czy, i w jakim stopniu „okres porodu” w znaczeniu użytym w art. 149 kk wykracza poza definicję tego okresu w nauce medycyny. Ma to znaczenie wyłącznie dla zakresu stosowania art. 149 kk, i to jedynie w przeciwnym kierunku czasowym - gdy tymczasem w rozważaniach tych istotny jest tylko początek porodu. Nie można przecież przeczyć, że wszystkie związane z odpowiedzialnością karną konsekwencje wynikające z art. 149 kk, w tym także określenie w nim czynności czasownikowej i podmiotu chronionego dobra, odnoszą się w równym stopniu do całego okresu porodu. W dyspozycji tej normy nie wskazano jakiegokolwiek ograniczenia w tym zakresie. Jeżeli ponadto uwzględnić, że matka, której czyn nie spełnia znamion decydujących o uprzywilejowanym charakterze przestępstwa określonego w art. 149 kk, podobnie, jak każda osoba współdziałająca z matką, podżegająca ją lub udzielająca jej pomocy, ponosi odpowiedzialność karną za zabójstwo człowieka - to nie można wątpić, że ustawodawca traktuje życie dziecka w okresie porodu „tak samo jak w każdym innym wypadku zabicia człowieka” (A. Zoll, op.cit., str. 274-275). Wymaga też podkreślenia, że w art. 149 kk nie posłużono się pojęciem „dziecko poczęte”, a użycie pojęcia „dziecko” wymuszone zostało przez charakter opisanego czynu oraz względy językowe i logiczne, uniemożliwiające użycie pojęcia „człowiek”. O łagodniejszej penalizacji czynu określonego w tym przepisie decyduje zatem stan psychiczny matki, a nie wartość życia podmiotu, któremu przepis udziela ochrony.

Mimo narzucającego się w wyniku dotychczasowych rozważań wniosku, że w całym okresie porodu (lege non distinguente), a więc od początku tego okresu, rodzący się korzysta z prawnokarnej ochrony przysługującej człowiekowi, w doktrynie prawa karnego wyrażane są przynajmniej cztery grupy poglądów w kwestii granicy czasowej dzielącej życie poczęte i życie narodzone.

Zwolennicy pierwszego z nich wskazują, że granicą tą jest osiągnięcie przez dziecko poczęte zdolności do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej (tzw. kryterium rozwojowe), co wiąże się zwykle najpóźniej z 22 tygodniem ciąży. Pogląd taki prezentował już przed wojną J. Makarewicz, uzasadniając go rezultatem porównania „art. 225 (230) z przepisami art. 231-234” Kodeksu karnego z 1932 r. (Kodeks karny z komentarzem, Lwów 1938, str. 515). Współcześnie pogląd ten wyrazili m.in. M. Cieślak (w: J. Waszczyński (red.): System prawa karnego, t. IV, Warszawa 1985, str. 298) oraz K. Daszkiewicz (op.cit., str. 15).

Jest oczywiste, że stanowisko to stwarza podstawy do najdalej idącej - spośród znanych w nauce prawa poglądów - ochrony życia jako dobra podmiotu określonego w ustawie karnej jako „człowiek”. Ocena tego stanowiska wymaga podkreślenia, że J. Makarewicz wyraził je w odmiennym stanie prawnym, w którym normy art. 231-234 kk z 1932 r. „mówią wyłącznie o zamachu na płód (embryo) w ścisłym tego wyrazu znaczeniu, nie poruszają natomiast sprawy zabicia dziecka w łonie matki (nasciturus)... Z chwilą, gdy można stwierdzić, że ofiarą działania pada dziecko (niedonoszone lub donoszone) np. w 7-mym miesiącu ciąży, nie ma zastosowania art. 231, lecz art. 225” (J. Makarewicz, op.cit., str. 527). Trzeba też podkreślić w tym miejscu, że przepisy art. 152 § 3 i art. 153 § 2 kk dezaktualizują istotne przyczyny wyrażenia tego poglądu, skoro dopuszczenie się czynu polegającego na przerwaniu ciąży, „gdy dziecko poczęte osiągnęło zdolność do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej” realizuje obecnie znamiona przestępstw typu kwalifikowanego określonych w tych przepisach.

W innym też stanie prawnym formułował swój pogląd M. Cieślak. Przepisy art. 153 i 154 kk z 1969 r. nie zawierały - jak obecny Kodeks karny - typów przestępstw przerwania ciąży, kwalifikowanych ze względu na jej zaawansowanie. Wczesna regulacja (ustawa z dnia 27 kwietnia 1956 r. o warunkach dopuszczalności przerywania ciąży - Dz. U. 1956 r. Nr 12 poz. 61 ze zm.) kształtowała stan prawny, w którym „poza wypadkami określonymi w art. 153 i 154 kk, statuuje właściwie bezkarność spędzania płodu” (M. Cieślak, op. cit., s. 298) - bo jest „moralnym, społecznym i prawnym absurdem” uznanie „zabicia zdolnej już do samodzielnego życia istoty ludzkiej (...) za „przerwanie ciąży”” (tamże). Stan prawny uległ jednak zmianie, i to właśnie w zakresie, który stanowił istotną przyczynę wyrażenia tego poglądu. Ustawowe przesłanki dopuszczalności przerwania ciąży uległy wydatnej redukcji, i to tak w zakresie przedmiotowym, jak i ze względu na zaawansowanie ciąży. Tylko w wypadku, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej, ustawa rezygnuje z tego ostatniego ograniczenia. I w tym jednak wypadku, jeżeli „płód uzyskał zdolność do samodzielnego życia poza organizmem matki, to nie będzie podstaw do przerwania ciąży kosztem życia płodu. Zabieg służący ratowaniu życia lub zdrowia matki powinien również zmierzać do uratowania życia dziecka” (A. Zoll, op.cit., str. 303). Przerwanie ciąży, „gdy dziecko poczęte osiągnęło zdolność do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej” zagrożone jest obecnie surowymi sankcjami typów kwalifikowanych tych przestępstw; górne zagrożenie karą jest w tych wypadkach - inaczej, niż w stanie prawnym komentowanym przez M. Cieślaka - równe (art. 152 § 3 kk) i wyższe (art. 153 § 2 kk) od dolnego progu zagrożenia karą za zabójstwo określone w art. 148 § 1 kk. Przyczyny formułowania tego poglądu w ówczesnym stanie prawnym stają się więc zrozumiałe, podobnie jak upatrywanie ich przesłanek w wykładni systemowej i celowościowej, skoro w art. 153 i art. 154 kk z 1969 r. kwestia zwiększonej ochrony życia nasciturusa nie znajdowała żadnego odzwierciedlenia. W istotny sposób zgodnie z oczekiwaniami autora rozwiązaniu uległa też kwestia „ostrości konsekwencji przepisu o zabójstwie” ze względu na „„graniczny” charakter tej sytuacji” (M. Cieślak, op.cit., str. 299) - choć poza przepisami art. 148 kk. Trzeba dodać, że M. Cieślak - oceniając kryterium położnicze jako najbardziej konsekwentne na gruncie identycznie wtedy brzmiącego art. 149 kk - zaprezentowany wyżej pogląd przedstawił w reakcji na iluzoryczną wówczas ochronę istoty ludzkiej zdolnej już do samodzielnego życia (zob.: op.cit., str. 297-298).

Przedstawiony wyżej pogląd K. Daszkiewicz podtrzymała w obecnym stanie prawnym, twierdząc, że odmienne poglądy „tworzą sztuczne, nieżyciowe podziały, nie odpowiadające wymogom koniecznej, współczesnej ochrony dziecka w prawie karnym” (op.cit., str. 212). Nie ma przekonujących podstaw, aby kwestionować wartość przedstawionego wyżej stanowiska w rozważaniach natury ogólnej i prawnej. Proponuje ono naturalne w sensie biologicznym kryterium wyznaczania momentu, od którego dziecko poczęte korzystać powinno z pełnej ochrony udzielanej przez prawo karne człowiekowi, i z tego powodu zachowuje aktualność. Jednakże, stanowisko to nie jest przydatne w procesie wykładni obowiązującego prawa. O ile poprzedni komentatorzy prezentowali je w innym stanie prawnym, dopuszczającym możliwość takiej jego wykładni, o tyle pogląd ten prezentowany obecnie musiałby być uznany za wypowiedź contra legem (art. 152 § 3 kk, art. 153 § 2 kk), gdyby traktować go jako interpretację prawa, a nie postulat de lege ferenda. Nie ma jednak wątpliwości, że K. Daszkiewicz nie dokonuje wykładni prawa, lecz wypowiada się krytycznie o stanie kodeksowej konstrukcji. Świadczy o tym stwierdzenie: „...w żadnym razie nie można zaakceptować stanowiska, odzwierciedlonego w nowych przepisach Kodeksu karnego, o przerywaniu ciąży w tych sytuacjach, w których pozbawia się życia dziecko zdolne do samodzielnego życia (podkr. Autorki) poza organizmem matki” - a także: „...Kodeks karny z 1997 r. reguluje tę ważną kwestię wbrew stanowisku najwybitniejszych polskich znawców prawa karnego i jego dobrej tradycji”. (op.cit., str. 266).

Z tej części wywodów wynika, że przedstawiony pogląd pozostaje w opozycji do obecnego stanu prawnego i nie może służyć do jego objaśniania. Trzeba jednak stwierdzić, że z punktu widzenia zagrożenia karą normy statuujące odpowiedzialność karną za przerwanie ciąży, gdy dziecko poczęte osiągnęło zdolność samodzielnego życia, w żadnym razie nie mogą być uznane za liberalne. Wolno też sądzić, że zagrożenie to nie kształtowałoby się w znaczący sposób inaczej także wtedy, kiedy sprawca ponosiłby odpowiedzialność za zabójstwo, czy pokrewne zabójstwu typy przestępstw, jak np. tzw. zniszczenie dziecka (child destruction) w ustawie brytyjskiej lub zabójstwo płodu (feticide) w kodeksach karnych niektórych stanów USA (zob. E. Zielińska: Przerywanie ciąży. Warunki legalności w Polsce i na świecie, Warszawa 1990, str. 191 i nast.). Wydaje się, że właśnie ów deficyt w zakresie winy stanowi zasadniczą przyczynę formułowania omówionego poglądu. Jednakże, kwestia odmiennej koncepcji odpowiedzialności karnej jest zagadnieniem legislacyjnym. W każdym razie pogląd ten należało przedstawić i skonfrontować ze stanem prawnym, skoro konstruuje on formułę najszerszego zakresu ochrony życia i zdrowia człowieka.

Trzy pozostałe grupy poglądów sytuują moment, z którym dziecko poczęte staje się człowiekiem w rozumieniu norm prawnokarnych, w okresie porodu, choć wiążą go z różnymi jego fazami.

Najwcześniej moment ten sytuują zwolennicy poglądu, zgodnie z którym jest nim rozpoczęcie się porodu (tzw. kryterium położnicze). Jest to więc pogląd, który - pozostając w granicach regulacji Kodeksu karnego - wyznacza najszerszy zakres ochrony. Przedstawiciele pozostałych poglądów momentu tego upatrują w chwili podjęcia samodzielnego oddychania własnymi płucami (tzw. kryterium fizjologiczne), dodając niekiedy warunek zupełnego fizycznego oddzielenia od ciała matki (zob. m.in.: I. Andrejew, W. Świda, W. Wolter: Kodeks karny z komentarzem, Warszawa 1973, str. 437; A. Marek: Kodeks karny. Komentarz, Warszawa 2004, str. 383) - albo w chwili całkowitego lub częściowego opuszczenia łona matki (tzw. kryterium fizyczne lub przestrzenne) - tak np. J. Śliwowski: Prawo karne, Warszawa 1979, str. 351; L. Lernell (w:) L. Lernell, A. Krukowski (red.): Prawo karne. Część szczegółowa, Warszawa 1980, str. 679. W obu ostatnich wypadkach zakres ochrony prawnej jest - co oczywiste - węższy od zakresu ustalonego w oparciu o kryterium położnicze.

Zwolennicy dwóch wymienionych ostatnio kryteriów nie prezentują w ich uzasadnieniu przekonujących argumentów. Można je scharakteryzować jako przywiązanie do rozumianego tradycyjnie, a w istocie potocznie, aktu symbolizującego narodziny człowieka (pierwszy krzyk, zerwanie fizycznej więzi z matką). Nie kwestionując spektakularnego charakteru tych zaszłości, nie sposób jednak przeczyć, że są one końcowym stadium narodzin i finalizują jedynie proces, jakim niewątpliwie jest poród. A przecież w całym okresie porodu dziecko nie jest już tylko podmiotem, który osiągnął zdolność do samodzielnego życia poza organizmem matki, lecz także dzieckiem przejawiającym ponadto bezpośrednią gotowość do opuszczenia dotychczasowego środowiska i podjęcia samodzielnej egzystencji. Wybór wskazywanych przez zwolenników obu stanowisk momentów czasowych razi sztucznością, której nie usprawiedliwia wcale argument, iż przyjęcie kryterium położniczego (a i rozwojowego) „zamazuje różnice między spowodowaniem śmierci dziecka nie narodzonego (...) a zabójstwem dziecka już narodzonego (art. 149 kk)” (A. Marek op.cit., str. 383-384). Przede wszystkim, w warstwie językowej, treść art. 149 kk nie uprawnia wcale twierdzenia, że ustawodawca posługuje się dychotomicznym podziałem według kryterium nienarodzony - narodzony, bo czasem popełnienia czynu przewidzianego w tym przepisie jest „okres porodu”. Wynika z tego, że ochroną obejmuje nie tylko dziecko „narodzone”, lecz w równym stopniu „rodzące się”. Nie sposób zaakceptować leżącego u podstaw omawianych poglądów założenia, że rodzące się dziecko jest nadal jedynie płodem, czy dzieckiem poczętym, bo czas rodzenia się jest niewątpliwie innym jakościowo stanem. Trafnie wskazano w tej kwestii w piśmiennictwie, że przerwanie ciąży, stanowiące przestępstwo przeciwko dziecku poczętemu, nie jest już możliwe z chwilą rozpoczęcia akcji porodowej, a więc odczucia przez matkę pierwszych bólów porodowych (zob. L. Tyszkiewicz (w:) O. Górniok (red.): Kodeks karny. Komentarz, Warszawa 2006, str. 492). Ponadto, argumentem przekonującym o nietrafności wyboru chwili, od której w grę miałaby wchodzić odpowiedzialność na podstawie art. 149 kk jest fakt, iż - w obu wypadkach - celowymi zachowaniami poprzedzającymi te chwile spowodować można śmierć dziecka, tamując w ogóle możliwość zaawansowania porodu do momentu samodzielnego oddechu własnymi płucami lub opuszczenia łona matki. Prowadziłoby to - w wypadku zaakceptowania tych poglądów - zarówno do braku odpowiedzialności matki (nie odpowiada wszak za przestępstwo określone w art. 152 § 3 kk, a znamiona art. 149 kk nie zostałyby zrealizowane), jak i odpowiedzialności innego sprawcy nie za zabójstwo, lecz za przerwanie ciąży. Z całą pewnością wskazywałoby to na nieracjonalną lukę w prawie. Tymczasem, właśnie konstrukcja art. 149 kk zapobiegła wystąpieniu takiej luki. Trzeba w końcu podkreślić, że oba omawiane stanowiska ignorują znamiona dyspozycji art. 149 kk różnicując - wbrew treści tego przepisu - poszczególne fazy porodu wtedy, kiedy użycie w nim zwrotu „w okresie porodu” nie uprawnia do czynienia takiej dystynkcji.

Pogląd wskazujący na kryterium położnicze wyrażony został w literaturze przedmiotu i w pracach komentatorów (por. m.in.: W. Grzywo-Dąbrowski: Podręcznik medycyny sądowej, Warszawa 1948, str. 773; M. Cieślak (w:) J. Waszczyński (red.): System prawa karnego, t. IV, Warszawa 1985, str. 297-298, 363; E. Zielińska, op.cit., str. 189; O. Górniok: Kodeks karny. Komentarz, t. II Gdańsk 2005, str. 115; L. Tyszkiewicz (w:) O. Górniok (red.): Kodeks karny. Komentarz, Warszawa 2006, str. 492; A. Zoll (w:) A. Zoll (red.): Kodeks karny. Część szczególna. Komentarz, t. II, Kraków 2006, str. 236, 275; B. Michalski (w:) A. Wąsek (red.): Kodeks karny. Część szczególna. Komentarz, t. I, Warszawa 2006, str. 253). Stanowisko to doznaje silnego wsparcia w argumentach natury funkcjonalnej. Trzeba bowiem uznać za racjonalne, że w trudnym, nierzadko krytycznym okresie porodu, rodzący się korzysta z pełnej ochrony prawa udzielanej człowiekowi. W całym tym okresie czynności personelu medycznego w naturalny sposób ukierunkowane są podmiotowo na udzielanie pomocy rodzącemu się człowiekowi. Trzeba też podkreślić, że „ochrona życia i zdrowia człowieka nie ogranicza się wyłącznie do określenia odpowiedzialności za naruszenie tych dóbr, czego normatywnym wyrazem są przepisy art. 148-157, art. 158 § 2 i 3 kk, lecz również już tylko za narażenie tych dóbr (podkr. Autora) na niebezpieczeństwo - art. 158 § 1, art. 160 i art. 161 kk” (B. Michalski, op.cit., str. 148). Poglądy upatrujące początku ochrony życia człowieka w późniejszych fazach porodu prowadzą natomiast nie tyle do znacznego osłabienia takiej ochrony, ile do pozbawienia jej w okresie od początku porodu do chwil uznanych przez wyrażających te poglądy za prawnie istotne. W płaszczyźnie art. 160 kk oznaczałoby to pozbawienie rodzącego się ochrony w czasie, w którym jest ona niezbędna. Poglądy takie uznać trzeba - uwzględniając art. 149 kk - za nieodpowiadające stanowi prawa i pomijające humanistyczne racje dyrektywy interpretacyjnej in dubio pro vitae. Wykładnia akceptująca kryterium położnicze nie może być przy tym uznana za rozszerzającą podstawy odpowiedzialności, ponieważ jest rezultatem ścisłego odczytania zakresu stosowania art. 149 kk - w przeciwieństwie do redukującej część tego zakresu wymowy przedstawionych wyżej poglądów. Należy więc przyjąć, że dziecko od początku porodu korzysta z prawnokarnej ochrony przysługującej człowiekowi, i to z konsekwencją dotyczącą wszystkich tych przepisów rozdziału XIX Kodeksu karnego, które korzystający z ochrony podmiot określają pojęciem „człowiek”, bo pojęcie to nie może być rozumiane różnie w granicach jednego systemu prawa.

W rezultacie tych rozważań uprawniona jest konkluzja: przedmiotem ochrony przewidzianej w art. 160 kk jest życie i zdrowie człowieka od rozpoczęcia porodu (wystąpienia skurczów macicy, dających postęp porodu), a w wypadku operacyjnego zabiegu cesarskiego cięcia, kończącego ciążę - od podjęcia czynności zmierzających do przeprowadzenia tego zabiegu.

W nauce medycyny przyjmuje się, że „poród rozpoczyna się w momencie wystąpienia regularnych skurczów macicy, z reguły częstszych niż co 10 minut, dających postęp porodu” (R. Dębski (w:) Wielka Encyklopedia PWN, Warszawa 2004, tom 22, str. 83). Ten właśnie moment uznać należy za rozpoczęcie okresu porodu w znaczeniu użytym w art. 149 kk, ponieważ odpowiada on treści dyspozycji normy wyrażonej w tym przepisie oraz rezultatom wykładni funkcjonalnej. Przyjęcie tego momentu jako rozpoczynającego poród, dotyczy zarówno porodu, który odbywa się wyłącznie siłami natury, jak i przy zastosowaniu - po rozpoczęciu porodu - medycznych zabiegów umożliwiających ukończenie porodu, w tym operacyjnego zabiegu cesarskiego cięcia.

Należy jednak przyjąć, że w wypadku, w którym zabieg cesarskiego cięcia nie jest dokonywany w okresie trwającego już porodu, lecz stanowi alternatywny sposób ukończenia ciąży (a nie porodu) - także w całym okresie wykonywania tego zabiegu życie i zdrowie rodzącego się podlega prawnokarnej ochronie przyznanej człowiekowi. Nie ulega bowiem wątpliwości, że zabieg ten jest odmiennym sposobem przeprowadzenia porodu (zob. R. Dębski, op.cit., tom 5, str. 296). Nie ma zatem powodów, dla których cały okres wykonywania zabiegu, a więc od chwili rozpoczęcia przygotowania do niego, miałby być - z punktu widzenia prawnokarnej ochrony - traktowany inaczej niż okres porodu. Przeciwnie, o potrzebie równego traktowania tych okresów przesądza zarówno brzmienie art. 149 kk, jak i wynikająca z niego celowość udzielenia rodzącemu się pełnej ochrony. Jest też oczywiste - uwzględniając typ przestępstwa określonego w art. 160 kk - że stosowanie tego przepisu czyni tę ochronę realną.

Z tych wszystkich względów Sąd Najwyższy uchwalił jak na wstępie.

Postanowienie Sądu Najwyższego - Izba Karna z dnia 30 października 2008 r. I KZP 13/2008

Biuletyn Prawa Karnego 2008/12

Biuletyn Sądu Najwyższego 2008/10

Biuletyn Sądu Najwyższego 2008/11

OSNKW 2008/11 poz. 90

Pełna prawnokarna ochrona zdrowia i życia przysługuje dziecku nienarodzonemu od:

a) rozpoczęcia porodu (naturalnego),

b) w wypadku operacyjnego zabiegu cięcia cesarskiego kończącego ciążę na żądanie kobiety ciężarnej - od podjęcia pierwszej czynności medycznej bezpośrednio zmierzającej do przeprowadzenia takiego zabiegu,

c) w wypadku konieczności medycznej przeprowadzenia zabiegu cięcia cesarskiego lub innego alternatywnego zakończenia ciąży - od zaistnienia medycznych przesłanek takiej konieczności.

Przewodniczący: Prezes SN L. Paprzycki (sprawozdawca).

Sędziowie SN: P. Kalinowski, S. Zabłocki.

Protokolant: A. Zajączkowska.

Sąd Najwyższy - Izba Karna w Warszawie na posiedzeniu przy udziale prokuratora Prokuratury Krajowej Aleksandra Herzoga w sprawie Zenona B. po rozpoznaniu przedstawionego na podstawie art. 441 § 1 kpk przez Sąd Okręgowy w P., postanowieniem z dnia 1 kwietnia 2008 r. IV Ka 2855/2007, zagadnienia prawnego wymagającego zasadniczej wykładni ustawy:

„Czy ochronie prawnokarnej przewidzianej w art. 155 kk podlega życie dziecka od momentu rozpoczęcia porodu bądź podjęcia czynności zmierzających do przeprowadzenia zabiegu cesarskiego cięcia kończącego ciążę, czy też od momentu, gdy dziecko poczęte osiągnęło zdolność do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej?”

postanowił

odmówić podjęcia uchwały.

Uzasadnienie

Przekazane Sądowi Najwyższemu pytanie prawne powstało w następującej sytuacji procesowej.

Zenon B. został oskarżony o to, że w dniu 5 grudnia 2003 r. w W., woj. W., będąc jako starszy asystent Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w W. oraz lekarz dyżurny Oddziału Położniczo-Ginekologicznego szpitala zobowiązany do szczególnej opieki nad ciężarną Anną H. i jej mającym się narodzić dzieckiem - Michałem H., pomimo tego, że wykonane badanie KTG wykazujące cechy zawężonej oscylacji oraz jedną decelerację, połączone ze zgłoszonymi przez Annę H. osłabionymi ruchami płodu, wskazywało na prawdopodobieństwo zagrożenia życia płodu, zaniechał hospitalizacji Anny H. oraz wykonania badań diagnostycznych, przez co nieumyślnie spowodował śmierć Michała H., syna Anny i Zbigniewa H., albowiem rozwiązanie 39-tygodniowej ciąży cięciem cesarskim zapobiegłoby wewnątrzmacicznej śmierci płodu spowodowanej uduszeniem, będącym następstwem zaciśnięcia pępowiny wokół szyi dziecka, bowiem Michał H., z uwagi na stopień rozwoju wewnątrzmacicznego, był na dzień 5 grudnia 2003 r. zdolny do samodzielnego życia poza organizmem matki tj. o popełnienie przestępstwa określonego w art. 155 kk.

Sąd Rejonowy w P., postanowieniem z dnia 24 maja 2005 r. (…), umorzył postępowanie na podstawie art. 17 § 1 pkt 2 kpk w zw. z art. 339 § 3 pkt 1 kpk, przyjmując, że życie nienarodzonego dziecka, niezależnie od stopnia jego rozwoju, nie jest przedmiotem ochrony czynu określonego w art. 155 kk, jeżeli nie rozpoczęła się akcja porodowa. Na skutek zażaleń: oskarżyciela publicznego i oskarżycieli posiłkowych, Sąd Okręgowy w P., postanowieniem z dnia 2 czerwca 2005 r. wydanym w sprawie V Kz 538/2005, uchylił - głównie z przyczyn procesowych - postanowienie Sądu pierwszej instancji, wyrażając jednak przy tym pogląd, że przedmiotem ochrony przepisu art. 155 kk jest byt w aspekcie biologicznym, a więc życie od momentu rodzenia się człowieka (początek bólów porodowych, a w wypadku cięcia cesarskiego - otwarcie pęcherza płodowego).

Po ponownym rozpoznaniu sprawy, Sąd Rejonowy w P., wyrokiem z dnia 29 listopada 2006 r. wydanym w sprawie II K 95/2005, uniewinnił oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu czynu, uznając, że życie dziecka poczętego nie korzysta z ochrony prawnej przewidzianej w art. 155 kk, czy też w art. 160 kk. W uzasadnieniu wyroku, Sąd Rejonowy, przeprowadzając analizę prawną zagadnienia, powołał się na zapatrywania prawne Sądu Okręgowego w P., a także przytoczył uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 26 października 2006 r. I KZP 18/2006 (OSNKW 2006/11 poz. 97).

Wyrok ten został zaskarżony apelacjami wniesionymi przez oskarżyciela publicznego i pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych. Sąd Okręgowy w P., wyrokiem z dnia 11 maja 2007 r. wydanym w sprawie IV Ka 648/2007, uchylił zaskarżony wyrok i sprawę przekazał Sądowi Rejonowemu w P. do ponownego rozpoznania. W uzasadnieniu orzeczenia Sąd odwoławczy wskazał, że wnioskowanie Sądu pierwszej instancji prowadzi do absurdu, gdyż „oznaczałoby, że postępowanie lekarzy w odniesieniu do kobiety w ciąży aż do momentu porodu w zdecydowanej większości wypadków pozostawałoby prawnie indyferentne, co nie tylko przekreśla istnienie całego rozdziału Kodeksu karnego dotyczącego ochrony życia i zdrowia człowieka i spłyca obszerne poglądy nauki prawa odnośnie problemu błędu w sztuce medycznej jedynie do poziomu zagadnień teoretycznych, ale też nie ma żadnego uzasadnienia aksjornatycznego” (na pewno „aksjologicznego” - uwaga Sądu Najwyższego). Sąd Okręgowy wskazał również na konieczność dokonania prawnokarnej oceny zachowania oskarżonego także - oprócz art. 155 kk - z punktu widzenia art. 157a kk i art. 160 kk. Sąd ten również stwierdził, że „na tym etapie postępowania nie może formułować „zapatrywania prawnego”, co do tożsamości dziecka, bowiem jest to zadanie Sądu I instancji, a jego wykonanie będzie przedmiotem osądu w razie ewentualnej ponownej kontroli odwoławczej”.

Sąd Rejonowy w P., po przeprowadzeniu kolejnego postępowania w sprawie, wyrokiem z dnia 16 października 2007 r. wydanym w sprawie II K 307/2007, uniewinnił oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu czynu. W uzasadnieniu tego orzeczenia, Sąd Rejonowy zawarł obszerną analizę zagadnienia prawnokarnej ochrony życia dziecka poczętego, dochodząc do wniosku, że przepisy art. 152 § 3 kk, art. 153 § 2 kk, art. 157a § 1 kk wprowadzają karalność wyłącznie umyślnych przestępstw aborcyjnych.

Apelacje od tego wyroku wnieśli: oskarżyciel publiczny i pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych.

Przy rozpoznawaniu wniesionych środków odwoławczych, Sąd Okręgowy w P. powziął wątpliwości co do wykładni art. 155 kk, sformułowane w pytaniu przekazanym Sądowi Najwyższemu. W uzasadnieniu postanowienia przedstawiono stanowiska prezentowane w literaturze przedmiotu, co do zakresu prawnej ochrony dziecka poczętego. Sąd Okręgowy, przyjmując za punkt wyjścia deklarację ochrony życia zawartą w art. 38 Konstytucji z 1997 r. oraz ustawę z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (Dz. U. 1993 r. Nr 17 poz. 78 ze zm.), przypomniał, że w Kodeksie karnym z 1997 r. brak jest legalnej definicji pojęcia „człowiek”, natomiast wskazując na rozbieżności w literaturze przedmiotu zwrócił uwagę na to, że zdolność nienarodzonego dziecka do samodzielnego życia poza organizmem matki stanowi „pewnego rodzaju wyróżnik”. Podkreślono również, że choć Sąd Najwyższy wypowiadał się w kwestii interpretacji określenia „człowiek” na gruncie art. 160 kk, to zaprezentowana wykładnia nie jest wystarczająca - zdaniem Sądu Okręgowego w P. - do rozstrzygnięcia sprawy obecnie rozpoznawanej przezeń w postępowaniu odwoławczym. W dalszej części uzasadnienia Sąd ten podniósł, że sformułowanie „czynności zmierzające do przeprowadzenia zabiegu cesarskiego cięcia”, użyte przez Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 26 października 2006 r. I KZP 18/2006, jest niedookreślone, w związku z czym pozostaje aktualna kwestia odpowiedzialności karnej osoby, która w sposób nieumyślny powoduje śmierć dziecka poczętego, które osiągnęło zdolność do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej.

Prokurator Prokuratury Krajowej wniósł o odmowę podjęcia uchwały, wyrażając pogląd, że wykładnia dokonana przez Sąd Najwyższy w uchwale I KZP 18/2006 jest wystarczająca.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Przekazanie Sądowi Najwyższemu w trybie art. 441 § 1 kpk zagadnienia prawnego wymagającego zasadniczej wykładni ustawy uzależnione jest od łącznego wystąpienia szeregu przesłanek - musi się ono wyłonić w czasie rozpoznawania środka odwoławczego i mieć znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy w postępowaniu odwoławczym oraz dotyczyć istotnego problemu interpretacyjnego, związanego z wykładnią przepisu, który w praktyce sądowej jest rozbieżnie interpretowany albo też jest wadliwie lub niejasno sformułowany. Przedmiotem zagadnienia prawnego nie może być natomiast określony sposób rozstrzygnięcia sprawy, czy też zastosowania przepisów, w tym potwierdzenie albo zaprzeczenie słuszności określonego poglądu interpretacyjnego prezentowanego przez sąd odwoławczy, czy tym bardziej kwestia ustaleń faktycznych (zob.: R.A. Stefański, Instytucja pytań prawnych do Sądu Najwyższego w sprawach karnych, Kraków 2001, str. 254-261, 352-371 i konsekwentnie Sąd Najwyższy np. w postanowieniach: z dnia 26 lutego 2004 r. I KZP 41/2003 (Orzecznictwo Sądu Najwyższego w Sprawach Karnych 2004 poz. 406), z dnia 24 maja 2005 r. I KZP 15/2005 OSNKW 2005/7-8 poz. 60, z dnia 28 września 2006 r. I KZP 16/2006 OSNKW 2006/10 poz. 90, z dnia 26 lipca 2007 r. I KZP 17/2007 OSNKW 2007/9 poz. 62, z dnia 28 kwietnia 2008 r. I KZP 6/2008 OSNKW 2008/6 poz. 42).

W tej sprawie przesłanki te nie zostały spełnione.

Przed przystąpieniem do analizy przedstawionego pytania wskazać należy, już na samym wstępie, że Sąd Najwyższy w obecnym składzie podziela w pełnym zakresie zapatrywania i argumentację przedstawioną w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 26 października 2006 r. I KZP 18/2006, do której w tym miejscu należy odesłać, gdyż argumenty przedstawione w postanowieniu Sądu Okręgowego w P. w żaden sposób nie podważają zaprezentowanego w uchwale toku rozumowania. W uchwale tej przyjęto, że „przedmiotem ochrony przewidzianej w art. 160 kk jest życie i zdrowie człowieka od rozpoczęcia porodu (wystąpienia skurczów macicy, dających postęp porodu), a w wypadku operacyjnego zabiegu cesarskiego cięcia, kończącego ciążę - od podjęcia czynności zmierzających do przeprowadzenia tego zabiegu”. Dostrzec jedynie należy konsekwencje takiej wykładni, także dla dokonania prawnokamej oceny zachowania oskarżonego w okolicznościach sprawy rozpatrywanej przez Sąd Okręgowy, wynikające z rozumienia pojęcia „czynności zmierzające do przeprowadzenia tego zabiegu” zarówno w wypadku wypełnienia znamion ustawowych czynu zabronionego działaniem, jak i zaniechaniem.

Brak podstaw do podjęcia uchwały uwidacznia się w kilku kwestiach. Przede wszystkim wskazać należy, że Sąd Okręgowy nie podjął próby samodzielnego rozstrzygnięcia przedstawionego zagadnienia. Stwierdza jedynie, poza odwołaniem się do poglądów prezentowanych w piśmiennictwie, że w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 26 października 2006 r. I KZP 18/2006, posłużono się „niedookreślonym” pojęciem „podjęcia czynności zmierzających do przeprowadzenia zabiegu cesarskiego cięcia”. Na tym stwierdzeniu jednak poprzestaje. Dalsze rozważania ograniczone zostały tylko do jednego aspektu tego niewątpliwie trudnego zagadnienia, bez podjęcia próby ustalenia o jakie tu czynności może chodzić i w jakich okolicznościach podjęte. Z tej „niedookreśloności” i braku nieumyślnych odpowiedników typów tzw. przestępstw aborcyjnych (art. 152 kk, art. 153 kk, art. 157a kk), Sąd Okręgowy próbuje następnie wywieść tezę, wspierając się art. 38 Konstytucji z 1997 r., że art. 155 kk swą ochroną musi obejmować także dziecko poczęte, jeżeli osiągnęło zdolność do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej.

Taki tok rozumowania musi budzić sprzeciw z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze, jeżeli jakiś zakres zachowania człowieka pozostaje, zgodnie z wolą ustawodawcy, poza ramami prawa karnego, to nawet wówczas, gdy takie zachowanie jest oceniane nagannie, nie można, w wyniku poprawnie przeprowadzonej interpretacji, zakresem kryminalizacji objąć także tego zachowania. Kryminalizacja określonych zachowań należy bowiem do wyłącznej kompetencji ustawodawcy i sądy nie mogą - w drodze interpretacji - dowolnie zmieniać tego zakresu (rozszerzać albo zawężać). Po drugie, nawet gdyby zwrot „podjęcie czynności zmierzających do przeprowadzenia zabiegu cesarskiego cięcia” był niedookreślony, jak to ocenia Sąd Okręgowy w P., to powinien on dążyć do jego wyjaśnienia. Doprecyzowanie tego sformułowania, w oparciu o wykładnię dokonaną przez Sąd Najwyższy w uchwale I KZP 18/2006 jest nie tylko możliwe, ale na użytek sprawy rozpoznawanej przez Sąd Okręgowy wręcz konieczne, choć nie może doprowadzić do takich wniosków jakie zostały przedstawione w uzasadnieniu postanowienia formułującego pytanie prawne. Przyjęcie bowiem takiego poglądu stałoby w rażącej sprzeczności nie tylko z tezą, ale i z całym tokiem rozumowania, który legł u podstaw uchwały z 2006 r., z którą - jak zadeklarowano w uzasadnieniu postanowienia - Sąd Okręgowy w P. zgadza się „w zasadniczej mierze”, choć - jak widać - stwierdzenie to ma charakter tylko deklaracji. Przyjęcie poglądu, który Sąd Okręgowy w P. prezentuje w uzasadnieniu swego postanowienia oznaczałoby, że całość uchwały z 2006 r. jest nietrafna. Ochrona przewidziana w art. 160 kk zaczynałaby się bowiem nie z chwilą rozpoczęcia porodu (czy też czynności zmierzających do przeprowadzenia zabiegu cięcia cesarskiego), ale z chwilą osiągnięcia przez dziecko poczęte zdolności do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej. Taka wykładnia, jak w sposób nie mogący budzić żadnych wątpliwości wykazał to Sąd Najwyższy w uchwale z 2006 r., jest nie do przyjęcia ze względów systemowych - pomijałaby bowiem nie tylko treść art. 149 kk, ale także przepisów art. 152-153 kk i art. 157a kk.

Podniesienie zarzutu „niedookreśloności” sformułowania, którym posłużył się Sąd Najwyższy w uchwale z 2006 r. okazuje się więc być tylko pretekstem do poszukiwania szerszych granic odpowiedzialności karnej. Tymczasem, Sąd Okręgowy nie tylko dokonał rozszerzającej interpretacji art. 155 kk, ale jej wynik skonfrontował z ustaleniami faktycznymi dokonanymi w sprawie, stwierdzając: „Poprzez zaniechanie lekarza, który z racji zawodu i pełnionej funkcji zobowiązany był do szczególnej opieki nad ciężarną, nie doszło zatem do momentu, w którym podjęto by czynności zmierzające do przeprowadzenia zabiegu cesarskiego cięcia i rozwiązania ciąży z powodu bezpośredniego zagrożenia życia dziecka” (str. 9 uzasadnienia).

Odwołując się do uchwały z 2006 r., zauważyć jednak należy, co wręcz oczywiste, że istnienie przepisów art. 152, 153 i art. 157a kk wyklucza wszelkie wątpliwości co do tego, iż życie i zdrowie ludzkie od chwili poczęcia do śmierci są dobrami chronionymi przez prawo karne, choć o zakresie tej ochrony stanowią normy odrębne w wypadku „dziecka poczętego” i „człowieka”. Można tego nie akceptować, lecz nie można twierdzić, jak to czyni Sąd Okręgowy, że w obowiązującym stanie prawnym „zachowania (nieumyślne - przyp. SN) (...), podejmowane na szkodę dzieci nienarodzonych, ale już zdolnych do samodzielnego życia poza łonem matki, są jednak penalizowane w ramach całego Rozdziału XIX, traktującego o przestępstwach przeciwko życiu i zdrowiu”. Taki zabieg interpretacyjny, pomijający przywołane przepisy obowiązującego kodeksu karnego, jest nie do zaakceptowania.

Intencja Sądu Okręgowego, wynikająca z uzasadnienia postanowienia formułującego pytanie prawne, objęcia nagannego zachowania oskarżonego odpowiedzialnością karną za przestępstwo określone w art. 155 kk, jest nader jasna, jednak nie może być uznana za mającą takie oparcie w obowiązującym prawie karnym jakie wskazuje ten Sąd. Nie może być żadnych wątpliwości, że decyzja co do kryminalizacji określonego rodzaju zachowania, niezależnie od tego jak społecznie jest ono naganne, pozostawiona jest do wyłącznej decyzji ustawodawcy. Postrzegany przez Sąd Okręgowy w P. jako nieścisłość w systemie prawa brak zakazów karnych w postaci nieumyślnych typów tzw. przestępstw aborcyjnych ma charakter pozorny. Wprowadzenie takich zakazów zależy bowiem od modelu przyjętej przez ustawodawcę ochrony życia w fazie przed, jak i po urodzeniu się człowieka, a modele takie mogą być różne. Polski ustawodawca zdecydował się na takie jego ukształtowanie, które ochroną prawnokarną obejmuje życie dziecka poczętego - przed zachowaniami umyślnymi (art. 152, art. 153, art. 157a kk; także takiego dziecka poczętego, które osiągnęło zdolność do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej), jak i jego matki w okresie ciąży - przed zachowaniami umyślnymi (np. art. 148 kk, art. 153 kk) i nieumyślnymi (np. art. 154 kk w zw. z art. 153 kk), a także życie człowieka aż do jego śmierci, włącznie z ochroną życia dziecka podczas porodu - przed zachowaniami umyślnymi (np. art. 148 kk, art. 149 kk) i nieumyślnymi (np. art. 155 kk). Specyfiką tego modelu jest także brak odpowiedzialności karnej kobiety ciężarnej za jakiekolwiek zachowania (umyślne albo nieumyślne) podjęte na szkodę dziecka poczętego. Modelu tego, z przyczyn aksjologicznych, można nie akceptować, można wskazywać na jego braki, w końcu można wysuwać postulaty de lege ferenda. Możliwy jest bowiem taki model ustawy karnej, w którym przewidziana zostałaby odpowiedzialność karna za zachowania nieumyślne podjęte wobec dziecka poczętego, a także taki, który wprowadzałby jednolitą intensywność ochrony życia od chwili poczęcia. Jednakże wprowadzenie takiego modelu uzależnione jest od woli ustawodawcy, który związany jest konstytucyjnym standardem ochrony życia. Dokonanie tego wymagałoby zatem zmian w prawie, a nie jest to możliwe - co oczywiste - w drodze wykładni.

Poza tym, próba Sądu Okręgowego w P. zastąpienia „istotnej nieścisłości w przepisach prawnych dotyczących ochrony życia” przyjęciem proponowanego przezeń poglądu doprowadziłaby do zwiększenia zakresu prawnokarnej ochrony życia przed zachowaniami nieumyślnymi z takim skutkiem, czego nie dostrzega Sąd Okręgowy, że odpowiedzialnością karną za nieumyślne spowodowanie śmierci człowieka-dziecka poczętego, które osiągnęło zdolność do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej, na podstawie tak interpretowanych przepisów, objęta byłaby także kobieta ciężarna, a więc podmiot, który z woli ustawodawcy nie odpowiada karnie za działania umyślne przeciwko dziecku poczętemu. To właśnie dodatkowo i ostatecznie potwierdza nietrafność zapatrywań Sądu Okręgowego w P., a zarazem słuszność poglądu wypowiedzianego przez Sąd Najwyższy w uchwale z 2006 r.

Za odmową podjęcia uchwały w niniejszej sprawie przemawia dodatkowo fakt, że Sąd Okręgowy w P. oczekuje, akcentując, że oskarżony w niniejszej sprawie nie może pozostać bezkarny, iż to Sąd Najwyższy dokona takiej interpretacji przepisów prawa, która pozwoli Sądowi odwoławczemu rozstrzygnąć sprawę zgodnie z przedstawionym przezeń poglądem (str. 9 i 11 uzasadnienia). Natomiast, jak już była o tym mowa powyżej, przedmiotem przedstawianego Sądowi Najwyższemu zagadnienia prawnego wymagającego zasadniczej wykładni ustawy w trybie art. 441 § 1 kpk nie może być określony sposób rozstrzygnięcia sprawy. Zatem, jeżeli Sąd Okręgowy uznał, na co wskazuje szereg sformułowań zawartych w uzasadnieniu jego postanowienia, że unormowania obowiązującego kodeksu karanego są niezgodne - z punktu widzenia intensyfikacji ochrony życia przed zamachami nieumyślnymi - ze standardem konstytucyjnym, powinien wystąpić z pytaniem prawnym nie do Sądu Najwyższego, ale do Trybunału Konstytucyjnego, o ile w okolicznościach tej sprawy spełniony zostałby wymóg określony w art. 193 końcowa część zdania Konstytucji RP z 1997 r.

Mając powyższe na uwadze, stosownie do art. 61 § 1 in fine ustawy z dnia 23 listopada 2002 r. o Sądzie Najwyższym (Dz. U. 2002 r. Nr 240 poz. 2052 ze zm.), Sąd Najwyższy odmówił podjęcia uchwały.

Można natomiast, w związku z tą sprawą, zwrócić uwagę na nie dostrzeżone przez Sąd Okręgowy konsekwencje wykładni dokonanej w uchwale I KZP 18/2006.

Pełna prawnokarna ochrona życia człowieka, w świetle polskiego prawa karnego - Kodeksu karnego z 1997 r., co zostało wykazane w uchwale I KZP 18/2006, rozpoczyna się z początkiem porodu (wystąpienie skurczów macicy, dających postęp porodu), poprzedzonego swoistymi, także hormonalnymi, zmianami w organizmie kobiety będącej w ciąży, a w wypadku zakończenia ciąży i porodu w wyniku cięcia cesarskiego - z chwilą podjęcia czynności bezpośrednio zmierzających do przeprowadzenia takiego zabiegu, gdy przeprowadzenie takiego zabiegu jest z medycznego punktu możliwe (zabieg na żądanie), albo z chwilą zaistnienia konieczności medycznej przeprowadzenia zabiegu cięcia cesarskiego albo innego alternatywnego zakończenia ciąży.

Zatem, są to, zasadniczo różne z punktu widzenia medycyny, ale identyczne z punktu widzenia prawa karnego, sytuacje narodzin człowieka, mające prowadzić do zakończenia ciąży i urodzenia żywego noworodka, z zaistnieniem których to sytuacji polski ustawodawca wiąże pełną prawnokarną ochronę zdrowia i życia człowieka. Wymagają one, z tego ostatniego punktu widzenia, odrębnego rozważenia.

W pierwszej kolejności to, co nie może budzić żadnych i niczyich wątpliwości - sytuacja porodu naturalnego. Jego rozpoczęcie, tak jak zostało to określone w uchwale I KZP 18/2006, wiąże się z pełną prawnokarną ochroną rodzącego się człowieka przed zachowaniami (działaniem lub zaniechaniem) nie tylko osób trzecich, ale także rodzącej kobiety, a w wypadku spowodowania śmierci dziecka w tym okresie (porodu) w grę wchodzić może ograniczona odpowiedzialność karna rodzącej kobiety, o ile spełnione zostały wymogi określone w art. 149 kk.

Z naturalnym porodem mogą wiązać się szczególne okoliczności. Pierwsza, gdy zwykły okres ciąży już minął, a poród nie rozpoczyna się i trzeba go wywołać np. środkami farmakologicznymi. W takiej sytuacji, pełna prawnokarna ochrona będzie przysługiwać dziecku nienarodzonemu od chwili rozpoczęcia się w ten sposób porodu wywołanego zastosowaniem tego rodzaju środka, chyba że wówczas albo wcześniej zaistniała konieczność medyczna takiego, albo innego alternatywnego zakończenia ciąży, o czym poniżej. I sytuacja druga, gdy poród naturalny już się rozpoczął, ale jest on przedwczesny i np. podanie środka farmakologicznego zatrzyma postęp porodu, umożliwiając kontynuowanie ciąży. Wtedy, konsekwentnie, trzeba przyjąć, że pełna prawnokarna ochrona przysługuje dziecku nienarodzonemu nie tylko do chwili zatrzymania porodu, który, przedwcześnie, ale już się rozpoczął, ale także w okresie późniejszym zatrzymania porodu (utrata już uzyskanej ochrony prawnokarnej jawi się jako wręcz niedorzeczność) oraz, co oczywiste, gdy znów poród się rozpocznie - przedwcześnie albo w czasie właściwym, także w wyniku przeprowadzenia zabiegu operacyjnego cięcia cesarskiego.

Zakończenie ciąży cięciem cesarskim, a więc zabiegiem operacyjnym mającym prowadzić do urodzenia żywego noworodka, wiąże się z wieloma różnymi sytuacjami, które należy ocenić odmiennie z punktu widzenia prawnokarnej ochrony dziecka nienarodzonego.

Cięcie cesarskie, jak zresztą każdy zabieg operacyjny, jest zawsze co najmniej nieobojętne dla zdrowia kobiety i dziecka nienarodzonego, a może stwarzać zagrożenie także życia obojga. Co więcej, przeprowadzenie tego rodzaju zabiegu może mieć negatywny wpływ na możliwość ponownego zajścia w ciążę, jej przebieg, a także możliwość naturalnego rodzenia w przyszłości, a w skrajnych wypadkach prowadzić może nawet do bezpłodności kobiety. Z tych wszystkich względów, w położnictwie zabieg cięcia cesarskiego uznaje się za zabieg stosowany w bardzo ograniczonym zakresie (zob. Rekomendacje Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego z dnia 16 maja 2008 r. dotyczące cesarskiego cięcia oraz powołane w nich stanowisko Ministerstwa Zdrowia, opublikowane w „Puls Medycyny” z dnia 16 września 2008 r., a także: M. Boratyńska, Cesarskie cięcie na życzenie pacjentki, Prawo i Medycyna 2008/3 str. 46 i nast. oraz powołane tam piśmiennictwo). Jednak tego rodzaju operacje położnicze przeprowadzane są nie tylko wtedy, gdy za tym przemawiają względy medyczne, ale także, gdy nie ma przeciwwskazań medycznych, na żądanie pacjentki.

W pierwszej kolejności ta ostatnia sytuacja, która nie może budzić żadnych wątpliwości, gdy ciąża przebiega prawidłowo i może zakończyć się naturalnym porodem, który, wobec rozwoju organizmu dziecka i stanu zdrowia kobiety będącej w ciąży, już może nastąpić. Wobec jednak decyzji kobiety i zgody lekarza, zostaje przeprowadzona operacja położnicza cięcia cesarskiego. Do chwili przystąpienia do pierwszej czynności związanej z tym zabiegiem zdrowie lub życie dziecka nienarodzonego nie są niczym zagrożone. Dopiero podjęcie pierwszej czynności bezpośrednio zmierzającej do przeprowadzenia tego rodzaju operacji rozpoczyna zakończenie ciąży i poród.

I sytuacja druga, gdy zabieg cięcia cesarskiego, jako operacja położnicza mająca na celu zakończenie ciąży albo rozpoczętego już porodu naturalnego, przeprowadzany jest w razie wystąpienia wskazań medycznych (konieczności medycznej). Jeżeli poród już się rozpoczął, to przystąpienie do zabiegu cięcia cesarskiego następuje w sytuacji, gdy dziecku nienarodzonemu już przysługuje pełna prawnokarna ochrona jako człowiekowi.

Obecnie, co znajduje potwierdzenie w literaturze przedmiotu, odchodzi się od klasyfikacji wskazań medycznych jako: absolutne, względne, trudności położnicze itp., jako nazbyt sztywnej i schematycznej. Współcześnie, wskazania takie ujmuje się jako wskazania prewencyjne, profilaktyczne lub efektywne (G.H. Bręborowicz (w:) T. Pisarski (red.) Położnictwo i ginekologia, Warszawa 2002, str. 569). Tak też zostało to ujęte w przyjętym ostatnio przez Polskie Towarzystwo Ginekologiczne podziale wskazań na pilne (czynniki potencjalnie zagrażające życiu i zdrowiu matki i płodu istnieją, ale nie stanowią bezpośredniego zagrożenia życia w danej chwili, lecz są przesłanki, że pogorszenie może wystąpić w każdej chwili, a dalsze oczekiwanie i ewentualny postęp porodu może pogorszyć sytuację położniczą i warunki do wykonania cięcia - pacjentka powinna być operowana po uzyskaniu wyników niezbędnych badań), naglące (zaburzenia potencjalnie zagrażające życiu i zdrowiu matki oraz płodu występują i powtarzają się w krótkich odstępach czasu, bezpośrednie zagrożenie matki lub płodu może nastąpić w każdej chwili - pacjentka powinna być operowana jak najszybciej; należy pobrać krew na badania laboratoryjne i oczekiwać wyników podczas trwania operacji) i naglące-natychmiastowe (zaburzenia płodowe lub matczyne występują w sposób ciągły, bezpośrednio zagrażają życiu i zdrowiu matki lub płodu - cięcie powinno być wykonane natychmiast, bez oczekiwania na wyniki badań laboratoryjnych, a nawet bez oznaczenia grupy krwi; krew do badań laboratoryjnych należy pobrać w trakcie trwania operacji) - zob. Rekomendacje (...), odpowiednio pkt 2, 3 i 4.

Czynności zmierzające do przeprowadzenia zabiegu cięcia cesarskiego w sytuacji konieczności medycznej mają swój początek - z punktu widzenia obowiązków szeroko ujmowanego personelu opieki medycznej - w procesie diagnostycznym, rozpoczynanym zazwyczaj od wywiadu chorobowego, za pomocą którego możliwe jest ustalenie, czy zachodzą wskazania do przeprowadzenia zabiegu i - z punktu widzenia kobiety ciężarnej - w takim jej zachowaniu, które umożliwia przeprowadzenie tego rodzaju badań. W ramach takiego kontaktu (osoba należąca do personelu medycznego - kobieta ciężarna) istnieje bowiem pierwsza możliwość dokonania oceny, czy zachodzą wskazania do przeprowadzenia zabiegu. Jeżeli w trakcie tych czynności wyjdą na jaw takie okoliczności dotyczące dziecka poczętego, jego matki albo ich obojga, które wskazują na możliwość i zarazem konieczność przeprowadzenia cięcia cesarskiego dla ratowania zdrowia lub życia, wówczas trzeba podjąć dalsze czynności, które umożliwią przeprowadzenie zabiegu. Zaistnienie takich okoliczności oznacza obiektywną konieczność przeprowadzenia alternatywnego zakończenia ciąży. Wystąpienie takiej konieczności wyznacza początek okresu, w którym powinno nastąpić oddzielenie dziecka od organizmu matki, co jest tożsame z okresem porodu w rozumieniu art. 149 kk. Od tej chwili przysługuje dziecku nienarodzonemu pełna prawnokarna ochrona przewidziana w obowiązującym kodeksie karnym dla człowieka.

Ocena, czy w konkretnej sytuacji zaistniały takie okoliczności należy oczywiście do sfery faktów, a więc każdorazowo organ prowadzący postępowanie karne powinien ustalić czy, a jeżeli tak, to kiedy okoliczności takie wystąpiły, oraz czy przy dochowaniu zasad wiedzy i sztuki medycznej lekarz mógł i powinien je ustalić. Ocena ta, co oczywiste, wymaga wiadomości specjalnych (art. 193 § 1 kpk). Powinna być ona zatem dokonywana z udziałem biegłego w sposób wnikliwy i drobiazgowy, gdyż proces oceny wskazań i podejmowania decyzji co do przeprowadzenia zabiegu cięcia cesarskiego wymaga wiedzy i doświadczenia klinicznego, logicznego osądu i optymalnego wyboru (G.H. Bręborowicz, op. cit., str. 570). Także w świetle tych okoliczności należy dokonywać oceny zachowania wszystkich osób należących do personelu medycznego, mających tego rodzaju kontakt z kobietą będącą w ciąży.

Ale nie tylko. Zauważyć bowiem należy, że ustalenie i świadomość konieczności medycznej cięcia cesarskiego, także możliwość i powinność takiego ustalenia, przede wszystkim po stronie lekarza lub innego kompetentnego i zobowiązanego do tego specjalisty medycznego (np. położnej, pielęgniarki), z czym wiąże się pełna prawnokarna ochrona dziecka nienarodzonego, stwarza warunki do pociągnięcia do odpowiedzialności karnej w takim samym zakresie także innych osób. W takiej sytuacji kobieta będąca w ciąży, tak samo jak w wypadku porodu naturalnego, powodująca swym zawinionym zachowaniem (działaniem lub zaniechaniem) uszczerbek na zdrowiu lub śmierć dziecka nienarodzonego, poniesie odpowiedzialność za spowodowanie uszczerbku na zdrowiu lub śmierci człowieka. Tak samo będzie, co do zasady, w wypadku tego rodzaju zachowania innych osób.

Wszystko to odnosi się, odpowiednio, do innych wypadków alternatywnego zakończenia ciąży i porodu.

Wskazane wyżej okoliczności decydować będą o możliwości, albo braku możliwości przypisania odpowiedzialności karnej za spowodowanie uszczerbku na zdrowiu, albo śmierci dziecka nienarodzonego w związku z zaistnieniem możliwości i konieczności medycznej cięcia cesarskiego (także innego alternatywnego zakończenia ciąży). W tych wypadkach (alternatywnego zakończenia ciąży) pełna prawnokarna ochrona zdrowia i życia dziecka nienarodzonego rozpoczyna się nie z chwilą podjęcia pierwszej czynności bezpośrednio zmierzającej do przeprowadzenia zabiegu cięcia cesarskiego (innego alternatywnego zakończenia ciąży i porodu), jak ma to miejsce w wypadku cięcia cesarskiego na żądanie kobiety będącej w ciąży, lecz z chwilą zaistnienia konieczności medycznej takiego zabiegu, który może i ma prowadzić do żywego urodzenia oraz utrzymania noworodka przy życiu. Wobec tego, „zaistnienie konieczności medycznej” alternatywnego zakończenia ciąży, odpowiada „rozpoczęciu porodu” naturalnego.

Zatem, pełna prawnokarna ochrona zdrowia i życia przysługuje dziecku nienarodzonemu od:

a) rozpoczęcia porodu (naturalnego),

b) w wypadku operacyjnego zabiegu cięcia cesarskiego kończącego ciążę na żądanie kobiety ciężarnej - od podjęcia pierwszej czynności medycznej bezpośrednio zmierzającej do przeprowadzenia takiego zabiegu,

c) w wypadku konieczności medycznej przeprowadzenia zabiegu cięcia cesarskiego lub innego alternatywnego zakończenia ciąży - od zaistnienia medycznych przesłanek takiej konieczności.

Na koniec, także w związku z powoływaną treścią uzasadnienia postanowienia Sądu Okręgowego, przekazującego Sądowi Najwyższemu pytanie prawne, zwrócić trzeba uwagę na jeszcze jeden aspekt rozważanego zagadnienia prawnego - postrzeganą przez ten Sąd dysproporcję w zakresie prawnokarnej ochrony życia dziecka nienarodzonego w okresie ciąży przebiegającej prawidłowo, zakończonej porodem naturalnym i w wypadku, gdy ciążę kończy zabieg operacyjny cięcia cesarskiego. W szczególności, kiedy jest on wykonywany w maksymalnie wczesnym okresie ciąży, gdy tylko dziecko nienarodzone osiągnęło wagę przekraczającą 500 g i dopiero co wykształcone zostały jego płuca (wcześniejsze przeprowadzenie tego zabiegu, prowadzące do żywego urodzenia i utrzymania dziecka przy życiu, nie jest obecnie możliwe). Z podejmowanymi wówczas czynnościami medycznymi, zmierzającymi do przeprowadzenia zabiegu może wiązać się odpowiedzialność karna dotycząca człowieka. W tym samym okresie, w wypadku ciąży przebiegającej prawidłowo, dziecko uzyskuje pełną ochronę prawnokarną dopiero z chwilą rozpoczęcia porodu naturalnego. Dysproporcja w tym zakresie będzie narastać wraz z rozwojem medycyny, gdy będzie możliwe odłączenie od organizmu matki i utrzymanie życia dziecka w jeszcze wcześniejszym okresie ciąży. Nowe problemy pojawią się, gdy, czego nie można wykluczyć, rozwój medycyny pójdzie tak daleko, że byłoby możliwe prowadzenie poza organizmem kobiety całego procesu rozwoju człowieka, od zapłodnienia pozaustrojowego do uzyskania przez taki organizm pełnej zdolności do samodzielnego funkcjonowania. Byłby to jednak problem już jakościowo inny nie tylko w sferze prawa, ale przede wszystkim aksjologii. Nie sposób nie zauważyć, że ta dysproporcja narasta od wielu lat i „spowodowana” jest rozwojem medycyny, co, być może, nie zostało dostrzeżone przez ustawodawcę. Jeszcze przecież nie tak dawno zabieg operacyjny cięcia cesarskiego mógł być wykonany tylko wtedy, gdy rozwój dziecka był taki jaki jest konieczny przy porodzie naturalnym. Wówczas, w istocie w obu sytuacjach: porodu naturalnego i zabiegu operacyjnego cięcia cesarskiego, zakres prawnokarnej ochrony był taki sam. Dysproporcja wynika z możliwości wykonania zabiegu cięcia cesarskiego w coraz to wcześniejszym okresie ciąży. Rozwiązanie tego problemu leży jednak wyłącznie po stronie ustawodawcy, który może swobodnie, ale nie dowolnie, mając na uwadze standard konstytucyjny ochrony życia człowieka, pozostawić dotychczasowy stan ochrony prawnokarnej albo, na przykład, co byłoby nawiązaniem do rozwiązania modelowego przyjętego w obowiązującym kodeksie karnym także w zakresie tzw. przestępstw antyaborcyjnych (art. 152 § 3 kk, art. 153 § 2 kk), wprowadzić pełną prawnokarną ochronę życia człowieka od chwili, gdy dziecko poczęte osiągnęło zdolność do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej. Zdawać sobie trzeba przy tym sprawę z tego, że nawet takie postąpienie ustawodawcy nie rozwiązywałoby całości tej wyjątkowo skomplikowanej problematyki. Dokonanie tego wszystkiego w ramach wykładni, o czym już była mowa, ale co trzeba jeszcze raz podkreślić, jest oczywiście niemożliwe.

Mając na uwadze powyższe, Sąd Najwyższy orzekł, jak na wstępie.



Wyszukiwarka