Rodzinne domy dziecka(1), SOCJOLOGIA


Małopolskie Centrum Doskonalenia Nauczycieli

Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli

w Krakowie

KURS KWALIFIKACYJNY Z ZAKRESU

ORGANIZACJI I

ZARZĄDZANIA DLA KADRY KIEROWNICZEJ

SZKÓŁ I PLACÓWEK OSWIATOWYCH

PRACA DYPLOMOWA

RODZINNY DOM DZIECKA W ŚWIETLE PRZEPISÓW - TEORIA A RZECZYWISTOŚĆ

Władysław Filar

Praca napisana pod kierunkiem

Mgr Ireny Zieliński

Kraków dnia 2001-11- 12

- 1 -

„ W WYCHOWANIU CHODZI O TO, BY CZŁOWIEK CORAZ BARDZIEJ

STAWAŁ SIĘ CZŁOWIEKIEM, BY CORAZ BARDZIEJ ROZWIJAŁ W SOBIE BYĆ NAD MIEĆ „

Jan Paweł II

Zakopane, dnia 1997-06-07

Pracę tę dedykuję mojej żonie Janinie,

dzięki której nasz dom może istnieć

i funkcjonować.

- 2 -

Spis treści: Strona

  1. Wprowadzenie 3

  2. Przepisy prawne regulujące działanie RDDz 4

  3. Określenie obszarów pracy placówki rodzinnej 5

  4. Zasady działania i organizacja pracy 6

  5. Tryb kwalifikowania oraz kierowania dzieci 8

  6. Określenie standardów wychowania i opieki oraz standardów usług. 9

  7. Dlaczego wybrałem formę rodzinną. 13

  8. Studium przypadków. 16

  9. Teoria a rzeczywistość. Znani o wychowaniu. 21

10. Nasze reguły wychowawcze. 27

11. Zakończenie. 28

12. Bibliografia. 29

- 3 -

WPROWADZENIE

Kilkanaście lat temu wpadło mi w ręce nieduża pozycja, a właściwie wybrałem ją chyba celowo z półki bibliotecznej.

Traktowała o pierwszych rodzinnych domach dziecka zawiązanych w Polsce. Temat inspirował, wyzwalał ciche emocje.

Wtedy jako dyrektor placówki, z kilkuletnim doświadczeniem wychowawczym, rozważałem, co należałoby zmienić, aby najlepiej jak można pomóc tym, którym jakoby podcięto korzenie, często mocno okaleczono, porzucono, zdradzono ich miłość.

Wydawało mi się, że chyba wiem: jedynie inni ludzie mogą choć po części naprawić zło tych pierwszych, aby tym ostatnim przywrócić wiarę w człowieka, dobro, miłość i piękno.

Tak zaczęła się historia naszego domu....

Celem mojej pracy jest prezentacja form rodzinnych szerszemu gremium osób pracujących z dziećmi specjalnej troski na różnych płaszczyznach, gdyż wiedza dotycząca domów rodzinnych jest jeszcze znikoma.

- 4 -

Ad.2 PRZEPISY PRAWNE REGULUJĄCE DZIAŁANIE

„ RODZINNYCH DOMÓW DZIECKA „

  1. Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dn. 1 września 2000r w sprawie placówek opiekuńczo - wychowawczych poz. 900

  2. Ustawa z dn. 29 listopada 1990r o pomocy społecznej.

- 5 -

Ad. 3. OKREŚLENIE OBSZARÓW PRACY PLACÓWKI

RODZINNEJ

W rozporządzeniu Ministra Pracy i Polityki Społecznej

z dn. 1 września czytamy:

- placówka współpracuje z rodziną dziecka

- przygotowuje dzieci, w miarę możliwości do samodzielnego życia

- zapewnia dzieciom częściowo lub całkowicie pozbawionym opieki

rodziców całodobową opiekę i wychowanie w warunkach zbliżonych

do domu rodzinnego oraz opiekę do czasu powrotu dziecka do

rodziny. Tam gdzie jest to możliwe umieszcza go w rodzinie

adopcyjnej. W innych przypadkach doprowadza dziecko do

usamodzielnienia.

- osoby prowadzące dom współpracują z Powiatowym Centrum

Pomocy Rodzinie oraz z innymi instytucjami lub organizacjami

wspierającymi tę sferę życia społecznego

Ad. 4. ZASADY DZIAŁANIA I ORGANIZACJA PRACY

Każda placówka, w tym rodzinna, realizując zaspokojenie potrzeb

dziecka kieruje się w szczególności:

  1. dobrem dziecka

  2. poszanowaniem jego praw

  3. potrzebą wyrównywania deficytów rozwojowych

  4. koniecznością wspierania rozwoju dziecka poprzez umożliwienie

kształcenia, rozwój zainteresowań i indywidualizowanie

oddziaływań wychowawczych

  1. potrzebą działań przygotowujących do samodzielnego życia

  2. poszanowaniem praw rodziców wynikających z przepisów prawa

rodzinnego, a przede wszystkim prawa do kontaktowania się z dzieckiem

  1. potrzebą działań w celu utrzymywania więzi dziecka z rodzinną

i umożliwienia jego powrotu do rodziny.

W/w zasady stosuje się w szczególności przy opracowywaniu indywidualnej diagnozy dziecka i indywidualnego planu pracy z dzieckiem,

zwanego „ indywidualnym planem pracy „.

Ponadto prowadzi się kartę pobytu dziecka oraz inną niezbędną dokumentację dotyczącą dziecka i jego rodziny.

8. placówką kieruje osoba łącząca jednocześnie funkcję dyrektora i

wychowawcy. Osoba ta może ponadto wykonywać obowiązki

administracyjne i obsługi.

9. wychowawca zobowiązany jest do organizowania pracy w grupie

oraz do pracy indywidualnej z dzieckiem.

10. wychowawca kierujący procesem wychowawczym dziecka

opracowuje indywidualny plan pracy.

Indywidualny plan pracy uwzględnia w szczególności wiek, możliwości

psychofizyczne dziecka, jego sytuacje rodzinną i przebieg procesu

przygotowania dziecka do usamodzielnienia.

Indywidualny plan pracy jest modyfikowany w zależności od zmieniającej

się sytuacji dziecka, nie rzadziej jednak niż co pół roku.

11.w celu oceny sytuacji dziecka powołuje się zespół do spraw

okresowej oceny sytuacji dziecka. W zespole tym może znaleźć się

przedstawiciel właściwego sądu rodzinnego, przedstawiciel

powiatowego centrum pomocy rodzinie, a nade wszystko

przedstawiciel ośrodka adopcyjno - opiekuńczego oraz

wychowawca pracujący bezpośrednio z dzieckiem.

- 7 -

Po przeprowadzeniu oceny sytuacji dziecka zespół formułuje na piśmie

wniosek co do zasadności dalszego pobytu dziecka.

Na podstawie tego wniosku dziecko może zostać przywrócone

rodzinie lub zostaje podjęta próba, o ile jest to jeszcze możliwe,

o przywróceniu dziecku rodziny.

12. Placówka rodzinna:

a) tworzy jedną, wielodzietna rodzinę, dla dzieci, które

nie mogą być umieszczone w rodzinie zastępczej

lub przysposabiającej

b) wychowuje dzieci w różnym wieku, w tym dorastające

i stopniowo usamodzielniające się

c) umożliwia wspólne wychowanie i opiekę licznemu

rodzeństwu

d) zapewnia dzieciom kształcenie, wyrównywanie opóźnień

rozwojowych i szkolnych

13. Placówką rodzinną może kierować osoba, która:

    1. posiada wykształcenie średnie lub wyższe

    2. odbyła odpowiednie szkolenie i otrzymała zaświadczenie

kwalifikacyjne.

- 8 -

Ad. 5.TRYB KWALIFIKOWANIA ORAZ KIEROWANIA DZIECI

Do placówek opiekuńczo - wychowawczych w tym do rodzinnych,

dzieci kieruje powiat właściwy ze względu na miejsce zamieszkania

dziecka.

Podstawą skierowania jest orzeczenie sądu, bądź wniosek rodziców,

opiekunów prawnych lub samego dziecka.

Powiat wydaje skierowanie przy pomocy powiatowego centrum pomocy rodzinie.

Skierowanie do placówki rodzinnej wydaje powiat w porozumieniu

z dyrektorem tej placówki.

Przy kierowaniu dziecka do formy rodzinnej należy uwzględnić

odpowiednią różnicę wieku między dzieckiem, a dyrektorem placówki, tak aby usamodzielnienie dziecka nastąpiło przed osiągnięciem wieku emerytalnego przez dyrektora placówki.

Do skierowania załącza się:

- odpis aktu urodzenia, a w przypadku sierot lub półsierot również odpis aktu zgonu zmarłego rodzica

- orzeczenie o stanie zdrowia lub książeczkę zdrowia

- dokumenty szkolne

- aktualny wywiad środowiskowy wraz ze szczególnym opisem

sytuacji dziecka oraz dokumentację dotychczasowych działań

podjętych wobec dziecka i rodziny.

Pobyt w placówce ustaje w przypadku:

- powrotu dziecka do rodziców

- zakwalifikowania dziecka do innej formy opieki

- usamodzielnienie się dziecka

- orzeczenie sądu o zakończeniu pobytu dziecka w placówce.

- 9 -

Ad. 6a.OKREŚLENIE STANDARDÓW WYCHOWANIA I OPIEKI

Każda placówka zobowiązana jest do:

- tworzenia dzieciom warunków fizycznego, psychicznego

i poznawczego rozwoju

- poszanowania podmiotowości dziecka, wysłuchiwania

jego zdania i w miarę możliwości uwzględniania jego wniosków we wszelkich dotyczących go spraw oraz informowania dziecka o podejmowanych wobec niego działaniach

- zapewnienie poczucia bezpieczeństwa

- dbałości o poszanowanie i podtrzymanie związków

emocjonalnych dziecka z rodzicami, rodzeństwem i z innymi osobami zarówno spoza placówki, jak i przebywającymi lub zatrudnionymi w placówce

- uczenie nawiązywania więzi uczuciowych oraz związków

interpersonalnych.

- uczenie poszanowania tradycji i ciągłości kulturowej

- uczenie planowania i organizowania codziennych zajęć

stosownie do wieku dziecka

- uczenie organizowania czasu wolnego, w tym uczestniczenia w zajęciach kulturalnych, rekreacyjnych i sportowych

-kształtowania u dzieci nawyków i uczenia zachowań

pro zdrowotnych

- przygotowanie dzieci do podejmowania odpowiedzialności

za własne postępowanie oraz uczenia samodzielności w życiu

- wyrównywanie deficytów rozwojowych u dzieci

- uwzględnienie istotnych decyzji dotyczących dziecka z jego

rodzicami lub opiekunami

Ponadto placówka sprawująca opiekę w formie całodobowej,

realizuje swoje działania przez:

- umożliwienie dzieciom regularnych, osobistych i

bezpośrednich kontaktów z rodzicami oraz innymi osobami bliskimi

z wyłączeniem osób co do których sąd takich kontaktów zakazał

- współpracę z powiatowymi centrami pomocy rodzinie

i ośrodkami pomocy społecznej

- ośrodkami adopcyjno - opiekuńczymi prowadzącymi

poradnictwo i terapię dla rodziców dzieci

- szkołami, do których uczęszczają dzieci

- sądami rodzinnymi

- 10 -

- kuratorami sądowymi

- organizacjami zajmującymi się statutowo pomocą rodzinom

- z parafiami Kościoła Katolickiego lub jednostkami organizacyjnymi innych kościołów.

Wobec bezskuteczności działań na rzecz powrotu dziecka do rodziny

podejmuje się, w miarę możliwości, starania o umieszczeniu go w rodzinie przysposabiającej.

W tym celu współpracuje się w szczególności z:

- powiatowym centrum pomocy rodzinie

- ośrodkiem adopcyjno - opiekuńczym

- właściwym sądem rodzinnym.

- 11 -

Ad. 6b STANDARDY USŁUG

Dzieciom przebywającym w formie rodzinnej przysługuje:

- wyżywienie dostosowane do ich potrzeb rozwojowych

- wyposażenie w:

  1. odzież, obuwie, bieliznę i inne przedmioty osobistego użytku, stosownie do wieku i indywidualnych potrzeb

  2. zabawki odpowiednio do wieku rozwojowego

  3. środki higieny osobistej

- zaopatrzenie w:

  1. leki

  2. podręczniki i przybory szkolne

- miesięcznie określona drobna kwota do własnego

dysponowania przez dziecko.

Podstawowe produkty żywnościowe oraz napoje powinny być dostępne

przez całą dobę.

Placówka zapewnia dzieciom również:

- dostęp do nauki

- pomoc w nauce, w szczególności przy odrabianiu zadań domowych

- możliwość uczestnictwa w zajęciach pozalekcyjnych i rekreacyjno - sportowych

- w razie potrzeby opłatę za pobyt w bursie lub internacie

- pokrycie kosztów przejazdów

Placówka organizuje święta i inne uroczystości wynikające z tradycji i obyczajów.

W placówce rodzinnej przebywać może od czterech do ośmiu dzieci;

w szczególnie uzasadnionych przypadkach liczba dzieci może ulec zmniejszeniu lub zwiększeniu.

Aby placówka rodzinna spełniała standardy musi mieścić się w budynku, który powinien posiadać:

- pokoje, tym lepsze, im mniej liczebne, maksymalna liczba

osób nie powinna przekraczać pięć w jednym pokoju.

Pomieszczenia te powinny być wyposażone w:

  1. łóżka lub tapczany

  2. szafki i lampki nocne

  3. szafy na przechowywanie rzeczy osobistych

- 12 -

  1. zabawki

- łazienki z miejscem do prania i suszenia rzeczy osobistych

oraz toalety w ilości umożliwiającej korzystanie z nich w sposób zapewniający intymność i zgodność z zasadami higieny

- pomieszczenia do wypoczynku wyposażone w stoliki,

krzesła, telewizor, gry, zabawki, książki

- miejsce do cichej nauki

- kuchnię

- jadalnię.

- 13 -

Ad.7 DLACZEGO WYBRAŁEM FORMĘ RODZINNĄ

Ks. Kardynał Franciszek Macharski wypowiedział kiedyś takie słowa:

„ świat będzie szczęśliwszy nie dzięki komputerom, czy lotom w kosmos, ale dzięki człowiekowi mądremu, szlachetnemu, uczciwemu, człowiekowi, który będzie umiał rozróżnić zło i dobro, i będzie potrafił, przede wszystkim to, czego nikt inny nie potrafi:

myśleć i kochać”.

To niemożliwe, abyś jej nie wyśnił, nie wymarzył. To niemożliwe, aby twoje serce nie pragnęło jej mieć dobrej, ciepłej, serdecznej. To nie- możliwe, abyś nie cierpiał, nie buntował się, gdy innym dana jest kochająca i gościnna, a tobie przyszło żyć pośrodku wiecznych kłótni, dąsów, złośliwości, nieuszanowania, może nawet awantur i bijatyk...

RODZINA.

No właśnie czym jest, że jednych uwzniośla, innych przygniata;

co sprawia, że może być namiastką nieba, albo przedsionkiem piekła,

co się dzieje, gdy jej zabraknie.

Ks. Marek Kudach SP powtórzył we wrześniowym wydaniu

ESPE słowa za Thomasem Mertonem:

„ nikt nie jest samotną wyspą”

i dalej - a jeśli tak, to co z tego dla mnie i dla mojego życia wynika?

To znane powiedzenie w lapidarny sposób wyraża jedną z najbardziej podstawowych prawd. Człowiek nie jest samotną wyspą, tzn.

że ja i ty potrzebujemy siebie i innych ludzi, że nie możemy żyć bez najbliższej rodziny, mniejszej lub większej wspólnoty czy społeczności.

Ten tekst dał już po części odpowiedź, dlaczego zdecydowałem się na pracę z dzieckiem na forum rodziny.

Otóż, doświadczyłem po wielekroć dowodów, iż nie byłoby tylu dramatów, tylu łez, nienawiści, żalu, gdyby wszystkim dana była prawdziwie dobra rodzina .

W niej zawsze powinno być ciepło, bo kiedy człowiek schłodzi swoje ciało i duszę, ma gdzie wrócić, by się ogrzać, by na nowo nabrać energii, by na nowo uwierzyć w dobro.

W rodzinie człowiek nie czuje się sam, może liczyć na innych.

Tu znajdziemy dobro wspólne, służbę, oddanie, wierność, szlachetność.

- 14 -

Tu uczymy się życiowych ról. Warto w tym miejscu znów przywołać słowa Jana Pawła II: „ Pierwszym miejscem, gdzie dzielimy życie miłości Boga jest rodzina - w rodzinie przychodziliśmy na świat, w rodzinie człowiek wiąże swoje życie z drugim człowiekiem.

Jest to najważniejsze miejsce, gdzie człowiek stworzony na obraz Boga może sprawić, by jego podobieństwo do Stwórcy stało się żywe.

... niezależnie od związków ciała i krwi prawdziwa miłość ojcowska i macierzyńska gotowa jest przyjąć także dzieci pochodzące z innych rodzin, obdarzając je tym wszystkim, co jest im potrzebne do życia i pełnego rozwoju.”

W miesięczniku ESPE znalazłem wypowiedź Doroty Segdy i Jacka Wąsowskiego na temat: czym jest dla mnie rodzina?

Rodzina - to żyć dla kogoś, pisze pani Dorota. Według niej ona nierozerwalnie wiąże się ze słowem MIŁOŚĆ.

Miłość - to najważniejsze uczucie w naszym życiu. Prawdziwa miłość zawsze wiąże się z wyzbywaniem się egoizmu. Żeby mieć dobrą rodzinę trzeba samemu ją tworzyć - coś z siebie dawać. Trzeba się kochać wbrew wszystkiemu i pomimo wszystko, trzeba sobie pomagać i siebie nawzajem wspierać.

Trzeba też umieć sobie przebaczać - bez tego nie wyobrażam sobie miłości. O ileż nasze życie byłoby prostsze, gdyby ludzie nie tkwili w bezsensownych konfliktach, czasami wystarczy wyciągnąć rękę i powiedzieć: przepraszam.

Chcę zrobić wszystko, żeby Rodzina była tym najważniejszym w moim życiu, a nie tylko - jak często bywa - przysłowiową częścią fotografii.

Jacek Wąsowski uważa, że rodzina to droga do nieba.

Rodzina to także lustro, w którym mogę zobaczyć siebie samego.

Tu ja sam uczę się cierpliwości, wyrozumiałości, męstwa, widzę moje braki i niedoskonałości. W zamian otrzymuję dużo bezinteresownej miłości, radości i satysfakcji.

Rodzina - dla większości ziemia upragniona, wymarzona, przez długie lata malowana pięknymi kolorami, ale bywa i tak, że rodzina w najlepszym przypadku staje się miejscem żywiołów - miłości zmagającej się z egoizmem, lub co nie daj Boże miejscem wojny. I co wówczas?

1 lipca 2001r. Oglądałem w TVP 1 program Natalii Korynckiej - Gruz pt. „ Bezprizorni „ film dokumentalny o dzieciach ulicy w Petersburgu.

- 15 -

Uderzyła mnie w nim bardzo dojrzała wypowiedź kilkuletniego chłopca. Na pytanie prowadzącego co dalej z wami będzie odpowiedział: Jeśli dzieckiem nie zajmie się dobry dorosły, to każdy z nas fizycznie dorośnie, ale psychicznie powoli będzie umierał i umrze, a potem trafi do mafii.

Wstrząsająca myśl, przepojona głęboką, ale gorzką prawdą.

Ta myśl mogłaby być moją odpowiedzią, dlaczego kiedyś zdecydowałem się wybrać formę rodzinną, bo dobra rodzina jest podstawą, fundamentem człowieczeństwa, bez niej człowiek powoli obumiera, a potem trafia do grup nieformalnych, przestępczych, do sekt, staje się bezdomnym lub trafia do mafii.

Jako wychowawca pracujący w domach dziecka, widziałem, że dla wielu z nich ratunkiem byłaby rodzina.

Wiedziałem też, że do adopcji czy nawet rodzin zastępczych trafia z różnych przyczyn niewielki procent dzieci. W takiej sytuacji najlepszym rozwiązaniem mogła stać się zastępcza forma opieki jaką jest dzisiaj rodzinny dom dziecka; dom, w którym - drzwi są otwarte dla wszystkich będących w potrzebie, i tych z rodzin wielodzietnych i tych co do adopcji nigdy nie trafią. Decyzja bardzo trudna, przemyślana, ale dziś mogę Bogu dzięki napisać, od kilku lat szczęśliwie realizowana.

Ktoś zapyta czy było warto. Postaram się na ten problem dać odpowiedź w dalszej części tekstu.

- 16 -

Ad. 8. STUDIUM PRZYPADKÓW - z kim pracujemy.

Dzieci kierowane do nas nie są wybiórczo traktowane.

Najczęściej jedynym kryterium jest nadzieja, że pobyt w rodzinie pozwoli temu dziecku wrócić, o ile to możliwe, do normy.

Myślę, że za sukces można uznać fakt, iż wszystkie skierowane dzieciaki chciały u nas pozostać. Nie mieliśmy żadnych oddaleń, nie ma potrzeby kontaktu z policją, żadne z naszych dzieci nie pali i nie spożywa alkoholu.

Zaglądnijmy teraz nieco głębiej do meritum sprawy.

Lat temu kilka trafił do nas chłopiec z rodziny adopcyjnej po odbytym leczeniu neuropsychiatrycznym oraz kilkumiesięcznym pobycie w pogotowiu opiekuńczym.

Z opinii, wydanej przez Wojewódzki Zespół Publicznych Zakładów

Neuropsychiatrycznej Opieki Zdrowotnej dla dzieci i młodzieży w Zagórzu k/ Warszawy, cytuję:

„ Badanie osobowości wykazało skłonności neurotyczne wyrażające się w niepokojach i lękach, skłonności do nadmiernej pobudliwości. W testach projekcyjnych ujawnia się zmniejszony krytycyzm i infantylizm oraz trudności w przewidywaniu skutków własnego działania. Trudności w podporządkowaniu się nakazom i zakazom, nastawienie materialistyczne, głównie na zaspokojenie swoich potrzeb, poczucie odrzucenia przez środowisko rówieśnicze i braku akceptacji ze strony dorosłych.

Rodzice nie stanowili autorytetu dla Dominika i byli bezradni wobec sprawianych przez niego kłopotów wychowawczych...”

Przytoczę jeszcze kilka zdań z karty informacyjnej z obserwacji i badań psychologicznych jakie zostały poczynione podczas pobytu chłopca w pogotowiu opiekuńczym.

„ Diagnoza psychologiczna potwierdza: znaczną nadpobudliwość psychoruchową, wzmożony niepokój, małe poczucie bezpieczeństwa i pewności siebie, infantylizm psychofizyczny z tendencją do koncentrowania na sobie uwagi, poszukiwaniu akceptacji i uznania z silną potrzebą przynależności i miłości”.

Chłopiec był dzieckiem adoptowanym w 5 - tym roku życia

( dodam, że do tego czasu przebywał w domu dziecka od niemowlęctwa).

- 17 -

Wczesna deprawacja podstawowych potrzeb emocjonalnych dziecka - wydaje się być głównym powodem jego aktualnych trudności w zakresie funkcjonowania emocjonalno - społecznego...

Należałoby stworzyć chłopcu takie warunki i możliwości edukacyjne - aby przy dalece zindywidualizowanych formach pomocy w nauce - mógł realizować obowiązek nauczania i wdrażać się do zasad i norm życia grupowego i społecznego.

Wskazanym rozwiązaniem byłaby klasa szkolna z małą ilością uczniów z opieką wychowawcy cieszącego się autorytetem a zarazem sympatią i życzliwością dzieci.

W pracy dydaktycznej wskazane jest dostosowanie wymagań szkolnych do możliwości chłopca przy uwzględnieniu jego zaległości programowych, dekoncentracji, uwagi, wzmożonej pobudliwości i męczliwości dziecka.

Zalecane jest również koncentrowanie się na sukcesach i mocnych stronach ucznia - przy większej tolerancji na problemy związane z jego objawami wynikającymi z manifestowanych zaburzeń neurotycznych.

Zalecane jest objęcie chłopca terapią indywidualną.”

Mimo wyraźnie zakreślonych zaleceń, po skierowaniu chłopca do naszego domu, nie mogliśmy ich zrealizować. Chłopiec trafił do klasy liczącej powyżej 25 uczniów. W naszym odczuciu zabrakło również zrozumienia ze strony szkoły, jako, że chłopiec miał w ciągu najbliższych 2 tygodni nadrobić zaległości tzn. poprawić trzy oceny niedostateczne m.in. z matematyki czy j. angielskiego.

Było oczywistym, że przy takim stanie rzeczy jest to niemożliwe.

Nasza porażka była tym dotkliwsza, że chłopiec uczynił ogromne postępy, ale one nie starczyły dla szkoły by otrzymał promocję.

Musieliśmy w związku z tym podjąć jeszcze próbę walki o chłopca poprzez nakreślenie sugestii, iż ten sukces przyjdzie, o ile dalej będzie tak pracował w roku następnym. Tak tez się stało.

Chłopiec po 2,5 roku pobytu u nas skończył pozytywnie szkołę podstawową i zdał egzaminy do klasy zawodowej.

Po ukończeniu klasy VIII chłopiec wypowiedział do mnie takie zdanie: „ Wujku dziękuję Ci, że mogłem tutaj trafić, gdyby nie to, dzisiaj już pewno byłbym nałogowym palaczem, alkoholikiem, a może nawet narkomanem”

Dziś - już młodzieniec- rozpoczął naukę w technikum.

- 18 -

Pomimo różnych trudności, jakie stały się naszym udziałem z chłopcem, dla tego jednego wypowiedzianego zdania - pewno było warto.

Inny przypadek, dwójki rodzeństwa, które trafiło do nas jedno w wieku 2 lat , drugie 3 lat.

Chłopiec młodszy, był zabrany ze szpitala, z oddziału pediatrycznego. W wieku dwu lat, mówił tylko jeden wyraz „ mama „.

Potrzeby fizjologiczne - niczym niemowlak, dziecko załatwiało w pieluchy, zaniedbane, z ogromną niedowagą.

Siostra, rok starsza ,zabrana z pogotowia. W jej opinii z placówki czytamy: „ Jest bardzo miłym dzieckiem . Nie tęskni za rodzicami ani domem. Wymaga dużego zainteresowania swoją osobą ze strony dorosłych, chce być ciągle noszona na rękach.

Rodzice prawie wcale nie interesują się dzieckiem. Od chwili przejścia do filii w Trzycierzu, nikt z rodziny nie pojawił się u niej.

Jest zazdrosna o inne dzieci, kiedy weźmie się je na ręce, czy też

na kolana - dziewczynka zaraz podchodzi i woła, że ona też chce na rączki”.

Po śmierci matki, wystąpiliśmy o pozbawienie ojca praw rodzicielskich. Poprzez krakowski ośrodek adopcyjny udało znaleźć się dla nich rodzinę.

W tym roku byliśmy na I Komunii Adasia. Dzieci są szczęśliwe, mają dla siebie mamę i tatusia. Niedawno otrzymałem kartkę z życzeniami imieninowymi.

Czy warto było?, dla ich radości, za znalezienie się w pełnej rodzinie, dla ich uśmiechu, odnalezienia wiary w dorosłych i nadziei na lepsze jutro - było warto.

Przytoczę jeszcze jeden przykład, dziewczyny, która trafiła do nas w wieku niespełna 17 lat.

W opinii psychologicznej z pogotowia opiekuńczego czytamy:

„ Dziewczyna pochodzi z rodziny zrekonstruowanej i dysfunkcyjnej.

Pozostawała dotąd pod bezpośrednią opieką matki i ojczyma.

Biologiczny ojciec nie jest jej znany. Matka jest osobą niezrównoważoną emocjonalnie - leczoną od wielu lat w Poradni Zdrowia Psychicznego - z rozpoznaniem charakteropatycznych zaburzeń osobowości.

Dziewczyna ma dwoje młodszego rodzeństwa ( siostrę i brata ).

Wobec siostry ujawnia negatywne zachowania wyrażające się złością, żalem, poczuciem krzywdy i niesprawiedliwości.

- 19 -

Uważa, że siostra jest mocno faworyzowana przez rodziców i stara się im przypodobać, przez co pozostaje z nią w nieustannej opozycji i konflikcie.

Wobec najmłodszego 2 - letniego brata żywi wiele miłości i przywiązania. Bardzo ubolewa nad faktem rozłąki z nim. Do matki dziewczynka odczuwa ogromny żal, silne poczucie krzywdy, złość.

Uważa, że matka od początku nie zaakceptowała jej, czuła się przez nią odrzucona, tępiona i maltretowana tak fizycznie jak i psychicznie. Tym bardziej odczuwała ból i bezradność związaną ze stosunkiem matki do niej, iż nieustannie dostrzegała wyraźną preferencję i życzliwość jaką matka żywiła wobec dwójki pozostałych dzieci. --> [Author:F]

Do ojczyma ujawnia silną nienawiść, wrogość, a zarazem ogromny lęk przed nim. Wspomina, iż często była bita oraz maltretowana przez niego, zwłaszcza w sytuacjach jego upojenia alkoholowego.

Dziewczynka dopuściła się dwukrotnych prób samobójczych, które miały bezpośredni związek z jej sytuacją rodzinną. Konsultacje psychiatryczne prowadzone w czasie hospitalizacji po wspomnianych próbach samobójczych ujawniły u badanej symptomy nerwicy lękowej.

W relacjach społecznych z rówieśnikami badana ujawnia również pewne oznaki nieprzystosowania. Jest mało ufna, lękowa, unika zachowań konformistycznych o charakterze działań aspołecznych co w warunkach placówki naraża ją na zdecydowaną alienację i odrzucenie ze strony grupy rówieśniczej.

Dziewczynka szuka natomiast oparcia w relacjach z osobami dorosłymi, opiekunami.

Lubi przebywać w ich towarzystwie i chętnie wówczas opowiada o swoich przeżyciach rodzinnych ujawniając przy tym silne emocje negatywne i potrzebę ich odreagowania.

Badana pozytywnie ocenia dotychczasową sytuację szkolną - ubolewa jedynie nad roczną przerwą w nauce spowodowaną nasileniem problemów i konfliktów rodzinnych. Chce powrócić do szkoły, a nawet marzy o ukończeniu szkoły średniej i zdaniu matury. Istnieje zatem silna potrzeba wszechstronnej pomocy w kierunku wznowienia przerwanej nauki szkolnej, nadrobienia zaległości i opóźnień oraz unormowania warunków opiekuńczo - bytowych sprzyjających realizacji nauczania i wychowania badanej dziewczynki. Należy pozostać w kontakcie z Poradnią Zdrowia Psychicznego oraz ochraniać i wspomagać małoletnią w rozpoczętej procedurze sądowej związanej z procesem przeciwko

- 20 -

matce i ojczymowi oskarżonym o wielokrotne znęcanie się nad dziewczyną.

Potrzebna jej będzie opieka prawna i psychologiczna, aby trwający proces nie nasilił symptomów nerwicowych i nie doprowadził do powtórzenia się usiłowań samobójczych „.

Ta dziewczyna obecnie już dorosła osoba rzeczywiście zrealizowała swoje marzenia. Ukończyła najpierw szkołę zawodową, następnie rozpoczęła szkołę maturalną. Maturę zdała w tym roku, obecnie rozpoczęła studia. Kiedy latem podjęto decyzję o usamodzielnieniu, na kartce napisała kilka zdań. Oto one:

„ Lata spędzone tutaj na Bachledzkim Wierchu będę wspominać jako czas cudowny. To, że mogłam tutaj mieszkać było jedną z najlepszych rzeczy jakie mnie spotkały. Dowiedziałam się jak wygląda normalna, kochająca się rodzina. Tu dostałam wszystko czego nie miałam w dzieciństwie”.

Można by znowu zadać pytanie - czy warto było?

Odpowiem tak, jeśli te słowa są prawdziwe, a nie mam podstaw sądzić inaczej, to one same nasuwają odpowiedź, a ta może być tylko pozytywna.

- 21 -

Ad. 9. TEORIA A RZECZYWISTOŚĆ.

ZNANI O WYCHOWANIU.

Obecnie coraz więcej mówi się o formach rodzinnych, coraz więcej informacji przenika do mediów.

Jednak jako praktyk muszę powiedzieć, że większość tych informacji dotyka tylko i wyłącznie samej teorii, wedle której potrzeba tworzenia rodzinnej opieki zastępczej wynika z przesłanek czysto ekonomicznych oraz z faktu, że w małej grupie dziecko zyska wiele więcej.

Niewiele mówi się, że osoby prowadzące takie formy powinny posiadać dość szeroką wiedzę pedagogiczno - psychologiczną czy nawet terapeutyczną. Wszak gwarantem sukcesu jest szeroko rozumiana terapia dzieci, które często z bagażem ciężkich doświadczeń trafiają do rodziny.

Z przykrością trzeba również dodać, że nie zawsze tę pracę doceniają także urzędnicy, którzy często wychowanie dziecka postrzegają z perspektywy własnego domu. Takie podejście sprawia, że osoby zajmujące się opieką zastępczą nie są doceniane.

Wydaje się zatem , że perspektywa tych placówek rysuje się w ciemnych barwach. Jeśli nawet się ostoją, to jest wątpliwe czy kadra prowadząca będzie kompetentna i doświadczona.

Posłużę się teraz przemyśleniami znanych osobistości - co o wychowaniu sądzą i kim według nich powinni być wychowawcy.

WYCHOWANIE

Wychowują jedynie ci, którzy mają nadzieję.

Do tego należy dodać: wychowują, kształtując nadzieję wychowanków.

Wychowanie jest pracą około ducha - pracą według nadziei.

Dopiero za nadzieją przychodzi miłość, buduje się wiara, kształtuje odpowiedni zmysł rzeczywistości. Dlatego kluczową zasadą wychowania jest zasada WIERNOŚCI. Tutaj nie wolno zdradzać - nie wolno pod żadnym pozorem. Więzów powiernictwa nadziei zrywać nie wolno.

To grozi rozpaczą. Czują to wychowawcy, wiedzą o tym dobrze wychowankowie.

- 22 -

Każdy z nas miał z pewnością jakiegoś wychowawcę.

Co mu zawdzięcza?. Myślę, że nie odbiegnę od prawdy, gdy powiem: przebudzenie.

Najpierw szliśmy przez życie nie wiedząc, o co naprawdę w życiu chodzi, jakby w półśnie. Głos wychowawcy wyrwał nas z tego snu. Resztę trzeba już było zrobić samemu. Sokrates przyrównał pracę wychowawcy do zabiegów położnej, która pomaga matce przy porodzie. Dzięki pracy wychowawcy rodzi się w duszy człowieka jakaś prawda. Prawda ta staje się siłą człowieka. Wychowawca prawdy tej nie stwarza, jak położna nie stwarza dziecka. On tylko pomaga, dołączając do wysiłków człowieka swój wysiłek. Mimo to jego pomoc okazuje się często niezbędna - cenna, jak cenne jest ludzkie istnienie.

Praca wychowawcy jest przede wszystkim pracą nad nadzieją człowieka. Dlatego znajduje się tak blisko ojcostwa.

Wychowawca popełnia błąd, gdy koncentruje się na osobistej nadziei wychowanka jako na sprawie, która jemu podlega.

Chce on nie tylko budzić ze snu, ale także prowadzić za ręce przebudzonych. Usiłuje rozstrzygać to, co powinien rozstrzygać sam wychowanek. Prawda o nadziei jest bowiem prosta: własną, osobistą nadzieję musi odnaleźć i uczynić własną sam wychowanek.(...)

W sprawach dla wychowanka najważniejszych, bo najbardziej osobistych, wychowanek musi mieć przestrzeń wolnego wyboru.

Wychowanie zakłada wolność.

Los wychowawcy i los wychowanka jest w jakimś stopniu wspólny. Gdy dzieci z sierocińca Janusza Korczaka szły do gazu, Korczak szedł razem z nimi. Płaszczyzny wierności są rozmaite, stąd rozmaite też mogą być zdrady. Trudno omawiać tutaj wszystkie rysujące się możliwości. Są jednak zdrady jawne i zdrady ukryte. Tam, gdzie zdrada jest jawna, nie ma już podejrzeń, natomiast iluzje zawsze prowokują do podejrzliwości.

Wierność wyłania się z odkrycia prostego faktu: że ja i ty, wychowawca i wychowanek, jedziemy na tym samym wozie. Nikt nie stoi na dachu. Nasz wóz jest wspólny. Jeśli wóz się rozleci, jeśli nasza nadzieja okaże się złudna, wszyscy się potłuczemy. Wszyscy, niemniej...

Wierny wychowawca wie jednak, że jego tragedia musi być większa. Wierny wychowawca to wychowawca, który godzi się nieść taki ciężar na swych barkach.

Józef Tischner

/Etyka solidarności/

- 23 -

PAPIEŻ O WYCHOWANIU

Potrzeba szczególnej wrażliwości ze strony wszystkich, którzy pracują w szkole, aby stworzyć w niej klimat przyjaznego i otwartego dialogu. We wszystkich szkołach niech panuje duch koleżeństwa i wzajemnego szacunku, co było i jest charakterystyczne dla szkoły polskiej. Szkoła winna stać się kuźnią cnót społecznych tak bardzo potrzebnych naszemu narodowi. Trzeba, aby ten klimat przyczynił się do tego, by dzieci i młodzież mogły otwarcie przyznawać się do swoich przekonań religijnych i zgodnie z nimi postępować. Starajmy się rozwijać i pogłębiać w sercach dzieci i młodzieży uczucia patriotyczne, więź z ojczyzną. Wyczulać na dobro wspólne narodu i uczyć ich odpowiedzialności za przyszłość. Wychowanie młodego pokolenia w duchu miłości Ojczyzny ma wielkie znaczenie dla przyszłości narodu. Nie można bowiem służyć dobrze narodowi, nie znając jego dziejów, bogatej tradycji i kultury. Polska potrzebuje ludzi otwartych na świat, ale kochających swój rodzinny kraj.

Dobra szkoła - to przede wszystkim mądra szkoła.

Niech w pracy wychowawczej wszyscy zaangażowani

w nią ludzie zarówno wierzący, jak poszukujący

i niewierzący poczują się związani najpiękniejszym

zadaniem - zadaniem cierpliwego i pełnego spokojnej

mądrości ukazywania dojrzewającym ludziom,

jak być człowiekiem naprawdę...

Kard. Karol Wojtyła

- 24 -

BĄDŹ SOBĄ ,

- Szukaj własnej drogi.

Poznaj siebie, zanim zechcesz dzieci poznać.

Zdaj sobie sprawę z tego, do czego sam jesteś zdolny,

Zanim dzieciom poczniesz wykreślać zakres ich praw i obowiązków.

Ze wszystkich sam jesteś dzieckiem, które musisz poznać,

wychować i i wykształcić przede wszystkim.

Janusz Korczak

MODLITWA WYCHOWAWCY

Daj dzieciom dobrą wolę, daj wysiłkom ich pomoc,

Ich trudom błogosławieństwo.

Nie najłatwiejszą prowadź ich drogą, ale najpiękniejszą.

A jako prośby mej zadatek przyjmij jedyny mój klejnot:

Smutek. Smutek i pracę.

Janusz Korczak

- 25 -

SZTUKA WYCHOWANIA

Jak patrzeć, ażeby zobaczyć w uczniu jego godność,

wielkie serce, pracowitość; ażeby dostrzec w nim talenty

jego i uzdolnienia, pasje, fascynacje, zanim on sam je odkryje;

i wreszcie, by nie pominąć tego, co w nim istotne, gotowe

do rozwoju, choć maleńkie jeszcze i niepozorne.

WYCHOWYWANIE

WYMAGA WIELKIEJ POKORY

I WIELKIEJ CIERPLIWOŚCI

Michał Józef Kawecki

To, jaki świat - piękna czy brzydoty, dobra czy zła -

roztoczy przed nami we wspólnej „ podróży w nieznane”

drugi człowiek - zależy w dużej mierze od naszych zachowań

i naszego wnętrza.

Dobro i piękno potrafią promieniować na innych

Michał Józef Kawecki

- 26 -

Wychowanie jako proces - zgodnie z większością definicji - jest utożsamiane z oddziaływaniem na psychikę i zachowanie człowieka,

przy czym przez oddziaływanie to rozumie się szczególnie wywieranie wpływu na zmiany czy przeobrażenia w osobowości i zachowaniu, zwłaszcza opinii i przekonań o otaczającym świecie oraz postaw wobec ludzi, samych siebie i wartości...

- „ ... dynamiczny, złożony układ oddziaływań społecznych (...)

wywołujących zmiany w osobowości człowieka tym oddziaływaniom poddawanego „ ( A. Gurycka, 1979, s.55 )

- „... społecznie uznawany system działania pokoleń starszych na dorastające, celem pokierowania ich wszechstronnym rozwojem dla przygotowania według określonego ideału nowego człowieka do przyszłego życia „ ( S. Kunowski, 1981,s.189 )

- „ ... działanie zmierzające do trwałej modyfikacji, ukształtowania lub rozwinięcia dyspozycji emocjonalno - wolicjonalnych, a więc kierunkowych, w osobowości jednostki” ( H. Muszyński, 1981, s. 29 )

- „ ... całość wpływów i oddziaływań, kształtujących rozwój człowieka oraz przygotowujących go do życia w społeczeństwie”

( T. Wujek i T. Pilch, 1974, s. 31 )

- „ ... system działań zmierzających do określonych rezultatów wychowawczych „ ( R. Wroczyński, 1976, s. 11 )

Takie podejścia sugerują - zdaniem niektórych pedagogów i psychologów - nadmierne kierowanie rozwojem człowieka w procesie wychowania.

( ... ) ostatnio w wielu definicjach wychowania akcentuje się nie tyle wywieranie bezpośredniego wpływu na wychowanków, ile wspomaganie ich w naturalnym i spontanicznym rozwoju.

Zgodnie z tym postulatem wychowywać oznacza wyzwalać, dodawać odwagi, uwalniać od ubezwłasnowolnienia, usuwać wpływy zagrażające naturalnemu i spontanicznemu rozwojowi dzieci i młodzieży,

przygotowywać ich do przyszłego życia przez mobilizację do własnej aktywności, pobudzać do zachowań zgodnych z oczekiwaniami społecznymi, zasadami moralności, a także etyki normatywnej.

W rozumianym w ten sposób wychowaniu podkreśla się doniosłe

znaczenie współdziałania i współpracy pomiędzy wychowawcą i wychowankiem, a nade wszystko rolę wzajemnego ich porozumiewania się w warunkach autentycznego partnerstwa i demokratyzmu.

M. Łobocki; ABC Wychowania W - wa 1992.

- 27 -

Ad.10. NASZE REGUŁY WYCHOWAWCZE.

1.Jeśli chcesz być szanowany, szanuj siebie i innych zgodnie z drugim przykazaniem miłości:

„ żyj tak, aby innym z tobą było dobrze”

2.Nigdy nie krytykuj żony ( męża ) przy dzieciach, a jeśli już ci się to zdarzy,

miej odwagę przeprosić.

3. Jeśli chcesz wymagać od dziecka, bądź najpierw dla niego przykładem.

4. Nigdy nie oskarżaj rodziców dziecka, rodzica otrzymuje się w darze,

dziecko nie powinno ponosić odpowiedzialności za czyny dorosłych.

5. Jeśli rozmawiasz z dzieckiem o sprawach delikatnych, czyń to równie subtelnie.

6. Postępuj tak, by dziecko mogło mieć w tobie oparcie i poczucie bezpieczeństwa.

7. Poprzez swoje działania, buduj autorytet.

8. Wzmacniaj u dziecka każdy sukces, a w przypadkach trudnych doceniaj nawet najmniejsze starania.

9. Nie czyń z dziecka kaleki - ucz go samodzielności, odpowiedzialności,

podejmowania trafnych decyzji i wyborów.

10. Nigdy nie wyróżniaj swoich dzieci, jeśli chcesz by wszystkie wzrastały w harmonii „ rodzinnego gniazda „.

ZAKOŃCZENIE

Jestem świadomy iż moja praca nie pretenduje do prac naukowych.

Nie mam aż takich ambicji czy aspiracji. Wszak chciałbym ją dedykować wszystkim, którzy zajmują się problemami opieki nad dziećmi - tak w charakterze wychowawcy - opiekuna, jak również wszystkim urzędnikom stykającym się z tym zagadnieniem w ramach swoich obowiązków oraz tym, którzy ewentualną wiedzę przekazują dalej, aby mogła ona być jak najbardziej adekwatna do stanu rzeczy.

Życzmy sobie, aby poprzez naszą wspólną pracę, dzieci osiągnęły sukces, bo przecież miarą ich sukcesu możemy mierzyć nasz własny.

- 29 -

BIBLIOGRAFIA

1. Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dn. 1.09.2000r

poz. 900.

2. Ustawa z dn. 29 listopada 1990r. o pomocy społecznej.

3. Kwartalnik ESPE nr.52 - rodzina.

4. „ Jak wychowywać ” - Giuseppe Pellegrino - W-wa 1994.

5. „Wychowanie bez porażek” - Thomas Gordon - W-wa 1991.

6. „Wychowanie bez porażek w praktyce”- Thomas Gordon W-wa 1999.

7. „ Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać żeby dzieci do nas

mówiły „ - E. Faber, A. Mazlish - Poznań 1992.

8. „ Rodzeństwo bez rywalizacji. Jak pomóc własnym dzieciom żyć w

zgodzie, by samemu żyć z godnością „ - E. Faber, A. Mazlish -

Poznań 1995.

9. Gość Niedzielny nr.22;23;24 - 2001r.

10. „ Etyka solidarności „ - ks. prof. Józef Tischner

11. Homilia Jana Pawła II - podczas mszy św. w Łowiczu.

12. Janusz Korczak, Dzieła - W-wa 1993.

13. Ks. Jan Twardowski - „ Miłości wystarczy, że jest „ - 1999.



Wyszukiwarka