Techniki relaksacyjne, Terapia i Relaksacja, Techniki


Czym są techniki relaksacyjne? Definicja relaksacji.

Techniki relaksacyjne to, krótko mówiąc, sposoby na wyładowanie stresu lub nadmiaru emocji na drodze odpowiednich ćwiczeń fizycznych i psychicznych. W dzisiejszych czasach nie da się uniknąć sytuacji, w których psychika człowieka jest obciążona - ilość tzw. stresorów (czynników będących źródłem napięcia psychicznego), na którą jesteśmy narażeni, jest wielokrotnie wyższa, niż naszych przodków sprzed dwustu lat. Powodem tego jest nowoczesny styl życia, codzienna rywalizacja w miejscach pracy, zjawisko tzw. "wyścigu szczurów" i in. Długotrwałe narażenie człowieka na stres z czasem odbija się bardzo niekorzystnie na stanie jego zdrowia - pojawiają się dolegliwości trawienne, np. wrzody żołądka, związane z nadkwaśnością, choroby układu nerwowego, czy wreszcie choroby psychiczne (depresje i nerwice). Dlatego ważnym zagadnieniem wydaje się dziś odpowiedni sposób wyładowania negatywnych uczuć, który jednocześnie nie będzie równie lub bardziej szkodliwy dla naszego zdrowia.

Pojęcie relaksacji

Istnieją dwa najważniejsze rodzaje napięć:

# fizjologiczne - którego źródłem są lęki i niepokoje,

# psychologiczne - które pochodzi z niezaspokojonych potrzeb psychicznych pobudzających nas do realizacji określonych "zadań życiowych"

Pojęcie relaksu, będące w powszechnym użyciu, często jest nieprecyzyjnie rozumiane. Termin "relaks" i pochodny od niego wyraz "relaksacja" służą do określania stanów lub czynności, w których dominuje odpoczynek, odprężenie, zwolnienie psychofizyczne. W odróżnieniu od wypoczynku czynnego odbywa się w "spoczynku", w izolacji od bodźców zewnętrznych. Wiąże się z przerwaniem stanu napięcia nerwowego, pozwala przywrócić równowagę psychiczną, regeneruje zmęczony organizm.

Używane w terminologii naukowej pojęcie relaksu oznacza "zwolnienie napięcia mięśni przy równoczesnym, świadomym obniżeniu aktywności myśli.

Zagrożenia związane z niektórymi technikami relaksacyjnymi.

Niemało grup orientalnych i paraterapeutycznych wykorzystuje techniki relaksu lub szeroko rozumianej hipnozy. Członkowie takich grup wprowadzają się w odmienne stany świadomości (akronim - osś) za pomocą: monotonnego powtarzania jednej, kilku lub kilkunastu sylab (mantra), ćwiczeń oddechowych, długotrwałej koncentracji na określonym bodźcu wzrokowym lub słuchowym, wizualizacji, odliczania, rytmicznego tańca, itp; co może spowodować pewne zmiany w percepcji własnego ciała i zewnętrznej rzeczywistości oraz podwyższenie podatności na sugestię.

Arnold M. Ludwig, wieloletni badacz osś, nakreślił charakterystykę osób, które często doświadczały tych stanów podczas hipnozy: " często bezkrytyczne i nie mają swojego zdania, będąc same czują się zagubione. Nie są w stanie rozróżnić faktów subiektywnych od obiektywnych. To poczucie utraty kontroli nad sobą powoduje potrzebę szukania wsparcia czy też przewodnictwa, które służą do zredukowania wewnętrznego napięcia z powodu utraty własnej tożsamości. Bardzo często w takich wypadkach dana osoba łatwo ulega sugestiom hipnotyzera, szamana, demagoga, kaznodziei, uzdrowiciela, przesłuchującego, itd. Często też osoba, która zatraciła swoją tożsamość ma tendencje do identyfikowania się ze 'swoją' autorytatywną osobą do tego stopnia, że wszystkie życzenia, rozkazy autorytatywnej osoby, uważa za własne". Często grupy, oficjalnie uprawiające Yogę, w zasadzie są organizacjami o charakterze sekciarskim, dla których Yoga czy techniki relaksacyjne są jedynie chwytem marketingowym.

TRENING AUTOGENNY wg SCHULTZA

Ponad pół wieku temu Johannes Heinrich Schultz (1884-1970) wprowadził trening autogenny do terapii (od greckiego auto "sam", genesis "powstanie"). Uczony ten był z wykształcenia dermatologiem i dopiero później zainteresował się neurologią i psychoterapią. J. H. Schultz niezmordowanie pracował aż do śmierci. Mimo że od dzieciństwa był słabego zdrowia, dożył 86 lat, niczym żywy dowód skuteczności opracowanej przez siebie metody.

Schultz doszedł do treningu autogennego przez hipnozę. Pracując we wrocławskim Instytucie Hipnozy zauważył, że hipnotyzowani stale przeżywali dwa typowe stany: ciężar i ciepło w różnych częściach ciała, co interpretował jako początek "przełączenia" w wegetatywnym systemie nerwowym. Z wcześniejszych prac swoich kolegów Schultz wiedział, że takie przełączenie może być spowodowane przez samego pacjenta. Dało mu to podstawy do opracowania metody treningu autogennego (TA). W 1932 r. wydał książkę tłumaczoną na wiele języków pod tytułem "Trening autogenny - samoodprężenie przez koncentrację". Praca ta spotkała się z dużym zainteresowaniem opinii publicznej.

Podstawowe pozycje w TA

W TA dozwolona jest zasadniczo każda pozycja, w której ciało może się odprężyć. Niektórzy adepci TA wybierają na przykład pozycję, w której na ogół zasypiają. Kto raz się już zdecydował na jakąś pozycję, powinien ją stosować zawsze, w przeciwnym wypadku na sukces w ćwiczeniu trzeba będzie czekać. W praktyce sprawdziły się trzy podstawowe pozycje:

Większość ćwiczących preferuje pozycję leżącą, w której odprężone ciało spoczywa wygodnie na twardym podłożu, a głowa nieco wyżej na poduszce. Ręce są lekko ugięte w łokciach, dłonie luźno spoczywają przy udach, czubki palców nóg są zwrócone lekko na zewnątrz. Niekiedy w tej pozycji pojawiają się nieprzyjemnie uczucia w plecach lub w klatce piersiowej, zwłaszcza u osób ze schorzeniami kręgosłupa (lordoza). Wówczas potrzebne są dodatkowe poduszki lub koce, które się podkłada pod plecy i kolana lub lędźwie, aby leżeć wygodnie.

Do biernej pozycji siedzącej potrzebne jest krzesło z wysokim oparciem z tyłu pod głowę i bocznymi pod ręce, aby mogły swobodnie na nich się opierać. Lekko rozstawione nogi oparte są na podłodze, nigdy nie powinno się zakładać nogi na nogę.

Na kursach uczestnicy ćwiczą na ogół w aktywnej pozycji siedzącej. Znana jest ona również pod nazwą "pozycji dorożkarza", ponieważ dawniej w takiej rozluźnionej pozycji siadywali na koźle woźnice. Najpierw prostujemy się i rozciągamy kręgosłup, potem swobodnie opadamy do przodu. Ważne jest przy tym, żeby nie uciskać brzucha, co dotyczy zwłaszcza osób otyłych. Lekko ugięte w łokciach ręce spoczywają płasko na udach, i nie powinny się dotykać, bo to rozprasza. Nogi są lekko rozstawione. Głowa zwisa luźno do przodu, żuchwa jest opuszczona, ale nie należy otwierać ust.

Z reguły uczestnicy TA zamykają zawsze oczy, niezależnie od pozycji, w której ćwiczą.

Podstawowe ćwiczenia TA

Podstawowy trening TA składa się z sześciu ćwiczeń. Początkujący przeprowadzają go możliwie trzy razy dziennie, a co najmniej dwa, najlepiej rano, zaraz po przebudzeniu, i wieczorem przed zaśnięciem, poza tym jeszcze raz w ciągu dnia, na przykład w przerwie obiadowej lub zaraz po pracy.

Sformułowania związane z ćwiczeniem przywołuje się na ogół tylko w myślach, nie wypowiadając ich głośno. Tylko w razie braku wystarczającego wyniku można spróbować je cicho wyszeptać lub nagrać na kasecie i włączyć, tak żeby były ledwo słyszalne.

Osobom początkującym koncentracja na sformułowaniach nie od razu udaje się w pełni. Często pojawiają się inne myśli, ale nie należy się nimi zajmować, lecz uparcie powracać do sformułowań TA i zaczynać jeszcze raz od początku, jeśli bardzo się rozproszyliśmy. Jeśli trening od czasu do czasu zupełnie się nie udaje, można powtarzać sformułowania tylko czysto mechanicznie lub przerwać ćwiczenie i powrócić do niego później (ale w miarę możliwości nie opuszczać). W miarę wprawy zakłócenia będą coraz rzadsze, ponieważ działanie nabiera charakteru odruchowego.

Podstawowy program składa się z sześciu ćwiczeń, na które trzeba w sumie dwunastu tygodni. Na początku i po sześciu powtórzeniach wypowiada się zawsze formułę spokoju, na zakończenie odwołuje się stan uzyskany podczas treningu.

Formuła spokoju

Ta formuła została włączona do treningu przez prof. Schultza jako "wstawka przypominająca o celu ćwiczenia". Brzmi ona: Jestem zupełnie spokojny.

Trening rozpoczyna się od bardzo zdecydowanego jednorazowego przywołania tej sugestii; by wzmocnić jej działanie, można wykonać głęboki wdech. W dalszym ciągu treningu tę uspokajającą formułkę powtarza się raz po każdym sześciokrotnym powtórzeniu innych sformułowań.

Formuła odwołania

Wyobrażając sobie poczucie ciężaru, ciepła i chłodnego czoła, powoduje się obiektywnie wymierne zmiany fizyczne. Wywołuje je przede wszystkim wegetatywny system nerwowy, niezależny od naszej woli, zmieniający ukrwienie i napięcie mięśni w taki sposób, że sugestie stają się rzeczywistością.

Podczas treningu te zmiany fizyczne są pożądane, ale w życiu codziennym przeszkadzają. Dlatego pod koniec treningu odwołuje się te stany przez jednorazowe sugestywne przywołanie formuły: Zginam i prostuję ręce - oddycham głęboko - otwieram oczy!

Wyobrażając to sobie, energicznie porusza się rękami, głęboko oddycha, po czym otwiera oczy.

Jeśli się zapomni o tym odwołaniu, przez dłuższy czas można mieć jeszcze nieprzyjemne uczucie przede wszystkim w kończynach, które co prawda nie jest niczym groźnym, ale też niczym miłym. Aby je usunąć, należy jeszcze raz na krótko powrócić do treningu autogennego, po czym energicznie odwołać stan pozostały po ćwiczeniu.

Takie odwołanie jest niepotrzebne, jeśli coś nagle wyrwie nas z treningu, na przykład telefon lub dzwonek u drzwi, ponieważ taki "szok" gwałtownie przerywa stan odprężenia. Jeśli się zaśnie podczas treningu, to też nie ma potrzeby odwoływania, ponieważ odprężenie przechodzi wówczas w naturalny sen.

Ćwiczenie 1: ciężkie ręce

Przez pierwsze dwa tygodnie trenuje się odczuwanie ciężaru w rękach. Na ogół wywołuje się wrażenie ciężaru prawej ręki. U leworęcznych często udaje się je łatwiej wywołać w lewej ręce. Odpowiednia formuła brzmi:

Prawa (lewa) ręka jest bardzo ciężka.

Powtarza się to osiemnaście razy, na początku i po każdych sześciu powtórzeniach przywołuje się jeden raz formułę spokoju, pod koniec odwołuje się uczucie ciężaru; odwołanie jest konieczne także wówczas, gdy początkowo nie uświadamiamy sobie uczucia ciężaru, również wtedy bowiem mogły nastąpić nieodczuwalne zmiany fizyczne.

Wrażenie ciężaru u niektórych osób daje się wyraźnie odczuć już po pierwszych ćwiczeniach, na ogół trzeba na to jednak kilku dni albo nawet dłuższego czasu. Często można przyspieszyć działanie, wyobrażając sobie na początku ćwiczenia, że się niesie ciężką torbę z książkami. Na ogół bardzo to pomaga.

Nigdy nie wolno sobie wyobrażać ciężaru w obu rękach, ponieważ doświadczenie uczy, że utrudnia to koncentrację i wtedy trzeba długo czekać na wynik. Później uczucie ciężaru obejmuje automatycznie resztę ciała.

Ćwiczenie 2: ciepłe ręce

Niezależnie od tego, na ile wyraźne jest odczuwanie ciężaru po pierwszych dwóch tygodniach, należy przejść do ćwiczeń związanych z ciepłem. W miarę dalszego trenowania wrażenie będzie coraz wyraźniejsze. Nierzadko ciepło odczuwa się bez szczególnej sugestii już w ciągu pierwszych dwóch tygodni, ale mimo to należy ćwiczyć jeszcze trzeci i czwarty tydzień. TA polega przede wszystkim na systematycznym przestrzeganiu struktury ćwiczeń, której nie należy zmieniać.

Także ciepło wyobrażamy sobie najpierw w prawej ręce, a leworęczni w lewej. W tym celu powtarza się następującą sugestię: Prawa (lewa) ręka jest bardzo ciepła.

To sformułowanie powtarza się ponownie osiemnaście razy, przerywając je po każdych sześciu powtórzeniach formułą spokoju. Rozpoczyna się od sugestii ciężaru z pierwszych dwóch tygodni, powtarzanych teraz tylko sześciokrotnie. Pod koniec jak zwykle odwołuje się ją.

Jeśli wrażenie ciepła nie pojawia się wyraźnie w krótkim czasie, można przed treningiem (ale nie w czasie ćwiczeń) zanurzyć rękę w ciepłej wodzie i wtedy przypomnieć sobie w czasie ćwiczenia uczucie ciepła w ręce, co pomaga przy jego wywołaniu. Z biegiem czasu ciepło ogarnia całe ciało, bez konieczności specjalnego przywoływania tego wrażenia. Nie należy wyobrażać sobie ciepła w obu rękach, ponieważ utrudnia to koncentrację.

Już te pierwsze dwa podstawowe ćwiczenia z pierwszych czterech tygodni na ogół działają uspokajająco i relaksujące. Nie należy się jednak zadowalać tym działaniem, lecz wzmocnić je przez wykonywanie następnych czterech ćwiczeń TA.

Ćwiczenie 3: spokojne serce

Niezależnie od tego, na ile wyraźnie po pierwszych czterech tygodniach odczuwa się wrażenie ciężaru i ciepła, przechodzi się w piątym tygodniu do ćwiczenia związanego z sercem. Ćwiczenie to nie sprawia większych trudności, ponieważ serce silnie reaguje na wyobrażenia. Może to mieć jednak i ujemne strony, ponieważ przy ćwiczeniu związanym z sercem nierzadko pojawiają się niepożądane zjawiska towarzyszące. Z reguły są one co prawda przykre, ale nie niebezpieczne. Mimo to warto omówić to ćwiczenie ze specjalistą (zwłaszcza jeśli ktoś choruje na serce) i początkowo najlepiej uczyć się je wykonywać pod okiem specjalisty. Osoba ucząca się samodzielnie TA może opuścić ćwiczenie związane z sercem i przejść od razu do ćwiczenia oddechu lub raz je wykonać i zrezygnować z niego w razie pojawienia się jakichś przykrych sensacji. Zmniejsza to co prawda efekty treningu, ale serce tak czy inaczej korzysta z ogólnego odprężenia, nawet bez tego specjalnego ćwiczenia.

Standardowa formuła ćwiczenia serca brzmi: Serce bije spokojnie i miarowo.

Przy pojawieniu się niepożądanych objawów można tę formułę zmodyfikować na własny użytek; przy niskim ciśnieniu na przykład pomaga sugestia: Serce bije spokojnie i mocno.

Dla osób wrażliwych, reagujących dolegliwościami serca na bodźce nerwowe, korzystniejsze są następujące sugestie: Serce pracuje bardzo spokojnie albo Tętno jest spokojne i miarowe.

Nie wolno nigdy sugerować sobie Serce bije spokojnie i wolno, bo mogłoby to wywołać przykre zakłócenia pracy serca.

Wrażenie ciężaru i ciepła w rękach na ogół jest wyraźnie odczuwalne, natomiast zazwyczaj nie odczuwa się zmian w pracy serca. Dlatego ćwiczenie serca często sprawia trudności. Wówczas pomagają następujące proste "triki", np. wkładamy sobie watę do uszu, by słyszeć bicie serca, albo owijamy koniuszek palca gumką, nie za mocno, by czuć tętno.

Ćwiczenie serca trwa również cztery tygodnie, po każdych sześciu powtórzeniach przerywamy je formułą spokoju i kończymy odwołaniem. Formułę ćwiczenia ciężaru i ciepła w prawej ręce powtarzamy już tylko sześciokrotnie, tak że w piątym i szóstym tygodniu program treningu składa się z następujących sugestii:

Jestem zupełnie spokojny (raz)

Prawa ręka jest bardzo ciężka (6 razy)

Jestem zupełnie spokojny (raz)

Prawa ręka jest bardzo ciepła (6 razy)

Jestem zupełnie spokojny (raz)

Serce bije spokojnie i miarowo (6 razy)

Jestem zupełnie spokojny (raz)

Serce bije spokojnie i miarowo (6 razy)

Jestem zupełnie spokojny (raz)

Serce bije spokojnie i miarowo (6 razy )

Zginam i prostuję ręce - głęboko oddycham - otwieram oczy (raz)

Ćwiczenie serca może korzystnie wpływać na powszechnie występujące dolegliwości sercowe o charakterze psychiczno-nerwowym, na które uskarża się dzisiaj tak wiele osób, i pomagać w leczeniu organicznych schorzeń serca. W obu wypadkach należy jednak zasięgnąć rady terapeuty, który opiekuje się chorym.

Ćwiczenie 4: spokojny oddech

Jest to jedno z najważniejszych ćwiczeń. Każdy z nas ma na ogół zbyt gorączkowy i płytki oddech, co stanowi zagrożenie dla zdrowia. Dzięki pogłębionemu oddechowi cały organizm otrzymuje więcej tlenu, poprawia się przemiana materii, a pośrednio głęboki oddech powoduje także ogólne uspokojenie i odprężenie. Jednak osoba cierpiąca na organiczne schorzenia dróg oddechowych może wykonywać te ćwiczenia tylko za zgodą specjalisty - na początku najlepiej pod jego kontrolą - by uniknąć skutków ubocznych.

W ćwiczeniach oddechowych TA nie wolno świadomie regulować oddechu, tak jak to ma miejsce podczas świadomej gimnastyki oddechowej; uspokojenie i pogłębienie oddechu powinno być wyłącznie wynikiem działania sugestii, w przeciwnym razie można doprowadzić do zaburzeń w oddychaniu. Odpowiednia formuła brzmi: Oddech jest bardzo spokojny i miarowy.

Powtarza się ją osiemnaście razy, przedtem przywołując po sześć razy formuły ciężaru, ciepła i serca, przedzielając je formułą spokoju. Ćwiczenia oddechowego nie przerywa się jednak po sześciokrotnym powtórzeniu formułą spokoju, stosuje się natomiast sugestię: Oddycha mną. Sugestia ta została wybrana przez prof. Schultza, aby podkreślić fakt, że oddechem nie wolno świadomie sterować.

Jeśli ćwiczenie oddechowe nie bardzo nam wychodzi, można sobie przed nim plastycznie wyobrazić fale morskie, jak nieustannie zalewają plażę i łagodnie omywają nasze ciało.

Ćwiczenie serca może korzystnie wpływać na powszechnie występujące dolegliwości sercowe o charakterze psychiczno-nerwowym, na które uskarża się dzisiaj wiele osób, pomaga w leczeniu organicznych schorzeń serca. W obu wypadkach należy jednak zasięgnąć rady terapeuty, który opiekuje się chorym.

Ćwiczenie 5: ciepłe ciało

Głęboko w jamie brzusznej, za żołądkiem, znajduje się splot słoneczny (plexus solaris), największy splot nerwowy wegetatywnego systemu nerwowego, niezależnego od woli. "Obsługuje" on przede wszystkim narządy układu trawiennego, bardzo czule reagujące na bodźce psychiczne i nerwowe. Związek ten widać również w mądrości ludowej, o czym świadczą takie wyrażenia, jak "Żółć mnie zalewa", albo: "Ze złości flaki mi się przewracają". Praktyka medyczna potwierdza związek między przeżyciem fizycznym i psychicznym, na przykład przy wrzodach żołądka, biegunkach i zaparciach.

Wrażenie ciepła w splocie słonecznym może unormować funkcjonowanie narządów trawienia, ponadto pogłębić też ogólne odprężenie i wyciszenie. Podstawowa formuła brzmi: Splot słoneczny promieniuje ciepłem.

Pojęcie "splotu słonecznego" jest dla wielu osób zbyt "uczone", nie potrafią sobie niczego takiego wyobrazić, wobec czego nie odczuwają ciepła. Wtedy może być wskazane wyobrażanie sobie zamiast splotu słonecznego ciepła w brzuchu, żołądku albo w okolicach nerek. Są to pojęcia konkretne, ułatwiające trening. Tutaj każdy musi sam wypróbować, jak najlepiej uzyskać wyraźnie odczuwalne efekty.

Jeśli wywołanie wrażenia ciepła sprawia komuś trudność, łączy się tę sugestię z oddechem, skupiając się na wyobrażeniu ciepła przy wydechu. Jeśli w ciągu dwóch tygodni nie uda się wywołać wyraźnego wrażenia ciepła, można sobie pomóc, wyobrażając sobie na początku ćwiczenia, że się wypiło troszkę koniaku, powodującego uczucie miłego ciepła w brzuchu, albo że słońce grzeje nas w brzuch, co przeważnie wyraźnie poprawia działanie sugestii.

Ćwiczenie 6: chłodne czoło

To ostatnie ćwiczenie TA, do którego się przechodzi po ćwiczeniu ciepła w splocie słonecznym, wywołuje uczucie lekkiego chłodu na czole. Jego znaczenie oddają też potoczne wyrażenia, utożsamiające chłód ze spokojem i rozsądkiem - "być chłodnym i opanowanym". Formuła chłodnego czoła brzmi: Czoło jest przyjemnie chłodne. Nigdy nie wolno zastępować słowa "chłód" przez "zimno", ponieważ może to wpłynąć na ukrwienie i spowodować silny ból głowy, niekiedy nawet ostrą migrenę lub utratę przytomności.

Gdy wrażenie chłodu na czole po pewnym czasie staje się coraz wyraźniejsze, wystarczy sześciokrotne powtórzenie odpowiedniej sugestii.

W miarę dalszego treningu poszczególne stany występują coraz szybciej i wyraźniej, aż stają się odruchem, pojawiającym się praktycznie w ciągu minuty, bez potrzeby dłuższego powtarzania sugestii. W zależności od podatności na sugestie danej osoby może to nastąpić już po kilku tygodniach, ale niekiedy dopiero po kilku miesiącach. W każdym razie zawsze konieczny jest wytrwały trening dwa-trzy razy dziennie.

Gdy tylko osiągnęło się taki stan zaawansowania, łączy się sugestie w następującą skróconą formułą, którą wystarczy bardzo intensywnie przywołać sobie jeden jedyny raz:

Spokój - ciężar - ciepło -

Serce i oddech całkiem spokojne i miarowe -

Splot słoneczny promieniuje ciepłem -

Czoło przyjemnie chłodne (raz)

Wprawna osoba po przywołaniu tej formuły uzyskuje głębokie odprężenie i może szybko odpocząć, uspokoić się albo pozytywnie wpłynąć na siebie. Pod koniec treningu należy jak zwykle odwołać stan relaksu przez wypowiedzenie przyjętej formuły:

Zginam i prostuję ręce - głęboko oddycham - otwieram oczy.

Stosując skrócone sugestie można w ciągu dnia w odprężonej pozycji siedzącej wykorzystać wiele okazji do krótkiego, niezauważalnego treningu. Ponadto stwarza to warunki do przejścia w razie potrzeby do wyższego stopnia TA, do którego z czasem dojdziemy.

Pozytywna autosugestia niekoniecznie oznacza, że można osiągnąć stan głębokiego relaksu w ciągu kilku minut. W zasadzie zaleca się odczekać do chwili, gdy w podstawowym treningu dojdzie się do stanu chłodnego czoła. Na próbę można w razie potrzeby zacząć wcześniej, należy się wtedy jednak liczyć z często opóźnionym i słabszym wynikiem. Formuły autosugestii powtarza się przed odwołaniem stanów uzyskiwanych w ćwiczeniu po trzydzieści razy, bardzo głęboko wczuwając się w ich treść.

Stosowanie treningu autogennego

Zapobieganie skutkom stresu i chorobom cywilizacyjnym uznaje się za podstawową dziedzinę stosowania treningu autogennego. Ruch, wysiłek fizyczny i racjonalne odżywianie mogłyby, łącznie z TA, stać się podstawą medycyny prewencyjnej. Człowiekowi zdrowemu TA pomaga zapobiec wielu chorobom, zwłaszcza stabilizuje samopoczucie ludzi, którzy jeszcze nie są chorzy, ale już nie czują się w pełni zdrowi.

TA - sam albo łącznie z innymi zabiegami psychoterapeutycznymi - może mieć korzystny wpływ przy zaburzeniach psychicznych, pod warunkiem, że pacjenci są jeszcze w stanie stosować autosugestię. Wreszcie TA może być pomocny również przy leczeniu chorób organicznych.

Trening autogenny wspomaga inne zabiegi psychoterapeutyczne, a w niektórych wypadkach wystarcza jako jedyna metoda leczenia. Psychozy i niektóre nerwice nie poddają się działaniu treningu. Cierpiący na nie pacjenci na ogół już nie są w stanie regularnie stosować TA albo w ogóle nie potrafią go wykonywać.

Następujące zastosowania TA, rokujące nadzieje na wyleczenie:

- nerwowość (aż do wybuchowej agresywności), pobudliwość i drażliwość,

- depresje, lęki, lęk egzaminacyjny, nieśmiałość, zahamowania, lęk przed czerwienieniem się, poczucie mniejszej wartości,

- zaburzenia seksualne powodowane czynnikami psychicznymi,

- choroby psychosomatyczne, na przykład wrzody żołądka i uczucie lęku w chorobie serca (stenokardia),

- zaburzenia snu o rozmaitym podłożu, wyczerpanie nerwowe,

- nałogi i uzależnienia od leków, nikotyny i alkoholu, metoda pomocnicza przy leczeniu narkomanii.

Choroby organiczne i psychosomatyczne

W wypadku dolegliwości organicznych, które po części mogą być spowodowane zaburzeniami psychicznymi i przyjmować charakter psychosomatyczny, TA często przyczynia się do złagodzenia objawów i do zmobilizowania sił odpornościowych organizmu, pozwalając na szybsze pokonanie choroby. TA nie może zastąpić właściwego leczenia przyczyn choroby organicznej za pomocą odpowiednich leków. Ponieważ jednak system nerwowy w większości chorób odgrywa określoną rolę, korzystnego wpływu TA można się spodziewać również w tych wypadkach, w których w grę wchodzi schorzenie organiczne. Taki korzystny wpływ może mieć miejsce np. w następujących chorobach czy dolegliwościach:

- zaburzenia w funkcjonowaniu układu trawienia, np. wymioty, biegunka, zaparcie, nerwowe połykanie powietrza i inne zaburzenia połykania, wrzody żołądka i dwunastnicy,

- w zapobieganiu zawałom serca i w leczeniu poszpitalnym, terapia "znerwicowanego" serca,

- dolegliwości ze strony układu oddechowego, np. katar sienny, astma oskrzelowa,

- choroby kobiece, np. bolesne miesiączki, klimakterium, a także przygotowanie do porodu,

- bóle o różnorakich przyczynach, np. bóle głowy i migreny, ból zębów, neuralgie, bóle reumatyczne oraz łagodzenie bólów fantomowych po amputacjach, o wrażliwość na zmiany pogody, nadwaga, choroby skórne (np. brodawki, swędzenie).

Zjawiska uboczne w TA

W większości wypadków zjawiska towarzyszące ćwiczeniom są niewinnymi skutkami wegetatywnego przełączenia organizmu i odprężenia. Pojawiają się one na przykład wówczas, gdy silne napięcie pewnych ośrodków w mózgu rozładowuje się pod wpływem odprężających sformułowań, są więc zjawiskami pożądanymi. Jeśli się nie zwraca na nie uwagi i konsekwentnie nadal trenuje, to na ogół samoistnie ustępują. Mimo to ćwiczący powinien się z nimi liczyć, ale, przerażony nimi, nie rezygnować z dalszego treningu. Zbyt długie ćwiczenia mogą wywołać skurcze, niekiedy może dojść do cofnięcia się już uzyskanych wyników.

Takimi zjawiskami towarzyszącymi mogą być:

- drganie lub drżenie mięśni i zaburzenia w czuciu ( mrowienie, pieczenie, napięcie, poczucie bolesnej ciężkości lub brak czucia), występujące przede wszystkim w czasie ćwiczeń związanych z poczuciem ciepła i ciężaru;

- kaszel, ziewanie, kichanie, łzawienie, ślinotok, niekiedy podniecenie seksualne, włącznie z wrażeniami przypominającymi orgazm (wytrysk nasienia);

- w czasie ćwiczeń sercowych i oddechowych tępe uczucie ucisku w okolicach serca, kołatanie i kłucie serca, zaburzenia oddechu aż do ataków duszności włącznie, gdy się wręcz "zapomina" o oddychaniu;

- głównie podczas ćwiczeń uczucia ciepła w brzuchu występuje ucisk w żołądku, skurcze, ból brzucha i mdłości;

- chłodne czoło może powodować zawroty głowy, zakłócenia równowagi, oszołomienie, uczucie wirowania lub unoszenia się w powietrzu i niepożądanej senności;

- przejściowe halucynacje wyrażają się w omamach zapachowych i smakowych (na przykład zapach tytoniu, perfum, dymu), częściej w zjawiskach akustycznych, przy których słyszy się głosy i szumy, niekiedy nawet całe fragmenty muzyczne; czasami słyszy się ciszej lub głośniej niż w rzeczywistości dźwięki pochodzące z otoczenia; halucynacje optyczne wyrażają się w widzeniu światła, ciemności, koloru i ruchu, niekiedy wspomnienia łączą się w prawdziwe "filmy", jak w snach;

- psychiczne zjawiska towarzyszące to niekiedy strach, depresja, euforia lub wzmożona potrzeba czułości;

- wielu początkujących uskarża się na niepohamowany natłok idei i myśli, częściowo związanych z przeżyciami dnia, z którymi jeszcze nie zdążyli się uporać; częściowo pojawiają się również stale powracające natrętne myśli.

Chociaż te zjawiska towarzyszące mają w zasadzie swój sens i rozładowują napięcie, odczuwa się je jako zakłócenia i przeszkody na drodze do sukcesu. Niestety, przeciwdziałanie im nie jest możliwe. Najlepiej pogodzić się z nimi i zaufać, że w miarę ćwiczeń zanikną. Jeśli początkowo około połowa ćwiczących uskarża się na nie, później jest ich już tylko niecałe 7%.

TA dla zdrowych

Zdrowemu człowiekowi TA pomaga w osiągnięciu bardziej zrównoważonego stosunku do życia, co pozwala mu łatwiej poradzić sobie z problemami i kłopotami dnia codziennego. Trening wzmacnia wydajność jego pracy, zdolność koncentracji i pamięć, a jednocześnie umożliwia uzyskanie stanu krótkiego relaksu niejako "na zamówienie". Nie ma prawie takiej sytuacji życiowej, w której TA nie byłby pomocny. Sugestie każdorazowo zależą od okoliczności. Osoba przestrzegająca zasad tworzenia sformułowań sugestii zawsze znajdzie zwrot odpowiadający jej problemowi. Ale już nawet ćwiczenia podstawowe przyczyniają się do łatwiejszego i bardziej skutecznego radzenia sobie z życiem.

Można stwierdzić: u osób zdrowych TA powoduje zasadniczą poprawę nastawienia do życia, budzi w każdej sytuacji pozytywne oczekiwania, usuwa paraliżujące negatywne wyobrażenia, lęki i zahamowania, a tym samym przyczynia się do większego zadowolenia z życia i wiary we własną przyszłość, do zauważania drobnych radości dnia codziennego i korzystania z nich, a jednocześnie do łatwiejszej akceptacji nieuniknionych przykrości, które spotykają każdego. W ten sposób TA pośrednio chroni również przed zaburzeniami psychicznymi i chorobami fizycznymi.

TA dla zaawansowanych

Osoba doświadczona potrafi wprowadzić się w ciągu jednej minuty w stan, jaki wywołują ćwiczenia podstawowe TA. Musi sobie w tym celu bardzo silnie zasugerować: Spokój - ciężar - ciepło - serce i oddech całkiem spokojne - splot słoneczny promieniuje ciepłem - czoło przyjemnie chłodne - sformułowania słowne (30 razy) lub plastyczne wyobrażenia z dalszych ćwiczeń dla zaawansowanych -odwołanie.

W tym stadium treningu osoba ćwicząca może poznać sama siebie i uporać się ze swoimi konfliktami, a nie tylko je przesłonić, jak to ma miejsce w czasie ćwiczeń podstawowych. TA dla zaawansowanych należy więc do zakresu psychologii głębi i dlatego powinno się go uczyć - w miarę możliwości - pod kierunkiem specjalisty.

Metoda i trening Jacobsona

Rozpoznawanie swoich napięć

Prostą i skuteczną metodą relaksacji jest trening Jacobsona (inaczej: metoda Jacobsona). Twórcą tej techniki jest Edmund Jacobson. Metoda Jacobsona polega na nauce rozluźniania wszystkich partii ciała poprzez naprzemienne napinanie i rozluźnianie poszczególnych grup mięśni.

Trening Jacobsona obejmuje napinanie i rozluźnianie mięśni rąk, relaksację (także poprzez lekkie napinanie i rozluźnianie) mięśni głowy i twarzy, mięśni języka, mięśni barkowych, następnie mięsni pleców i brzucha, a na końcu mięśni palców u rąk i nóg.

Tradycyjnie zatem trening Jacobsona podzielony jest na 6 części - rozpoczynamy od nauki rozluźnianie mięśni rąk i nóg, a kończymy na nauce rozluźnianiu palców

Zastosowanie metody Jacobsona

Jest ona zarówno doskonalą metodą terapeutyczną - przy zaburzeniach nerwicowych, bezsenności i depresji, zbyt wysokim stresie itp., jak i może być metodą wspierającą ogólny wewnętrzny rozwój (np. zwiększającą kreatywność i poziom wiary w siebie) i przygotowującą do medytacji.

TRENING JACOBSONA

Przykładowe zastosowanie metody Jacobsona:

Innym wariantem treningu jest pracowanie przez jakiś czas z wybranymi partiami ciała, aż nauczymy się je rozluźniać. Wtedy przechodzimy do kolejnych partii, z którymi ćwiczymy przez pewien czas.

Np. pracujemy z mięśniami rąk (mięśnie przedramienia i ramienia):

napinamy ten rejon ciała i obserwujemy doznania kiedy mięśnie rąk gdy są napięte, a następnie rozluźniamy wszystkie mięśnie tej okolicy i obserwujemy wrażenia jakie mamy, gdy mięśnie są rozluźnione.

W ten sposób rozwijamy w sobie świadomość, co to znaczy (jakie jest doznanie) że dany rejon jest rozluźniony.

Wykonujemy takie naprzemienne napinanie i rozluźnianie kilka razy podczas ćwiczenia formalnego, a następnie powtarzamy podobne ćwiczenia w życiu codziennym. Np. idąc chodnikiem, jadąc autobusem, oglądając telewizję, czy słuchając muzyki lub wykładu - napinany na chwilę mięśnie ręki - obserwujemy doznania podczas tego napięcia, a następnie rozluźniamy zupełnie mięśnie tej okolicy i znowu obserwujemy wrażenia, gdy mięśnie są rozluźnione. Dzięki temu dochodzimy do etapu, że w każdej okoliczności potrafimy dosyć głęboko rozluźniać mięśnie swoich rąk.

Wtedy możemy przez jakiś czas kontynuować analogiczne ćwiczenia z mięśniami nóg. Następnie w ten sposób ćwiczymy mięśnie twarzy, potem języka, potem pleców i brzucha, potem palców i rąk i nóg.

Głębsze zastosowanie metody Jacobsona

Życie jest przeplatającym się stanem działania i niedziałania (spoczynku), napięcia i rozluźnienia (odpowiada to chińskiemu ujęciu Tao jako harmonii i wzajemnej gry jin i jang). Gdy opanujemy zdolność relaksacji w pozycji leżącej, czy siedzącej (relaksacja ogólna), możemy zacząć praktykować relaksację w życiu codziennym i każdej okoliczności (relaksacja zróżnicowana).

Istotą tego podejścia do rzeczywistości jest nauczenie się funkcjonowania z zrelaksowanym stanie umysłu i ciała. Najczęściej ludzie myślą o życiu jako o czymś, co wymaga od nas napięcia. Ponieważ dana sytuacja jest dla nas trudna, wydaje nam się, iż dzięki napięciu wyzwolimy z siebie więcej energii.

w praktyce nadmiar napięcia blokuje jednak przepływ energii, zmniejsza nasza kreatywność i twórcze podejście do rzeczywistości, a po dłuższym czasie może wywołać stan wypalenia, nerwicy i niechęci do życia.

Tak więc chodzi o to, aby podejście kompulsywne (takie, które zmusza do wysiłku i napięcia zastąpić podejściem zrelaksowanym i ergonomicznym.

gdy np. siedzimy i czytamy książkę, to wystarczy iż napięte lekko będą jedynie mięśnie niezbędne do utrzymania pozycji siedzącej i mięśnie oczu. Pozostałe grupy mięśni powinny być zrelaksowane. Wywoła to mniejsze zużywanie energii na czynności niepotrzebne, dzięki czemu zmęczymy się znacznie później i wykonywaną czynność wykonamy lepiej.

W praktyce chodzi wiec o to, by w codziennym życiu (poprzez lekkie napinanie wybranej grupy mięśni i rozluźnianie jej) nauczyć się zrelaksowania całego ciała i do danej czynności wykorzystywać napięcia tylko tych grup ciała, których napięcie jest niezbędne.

Jest to zatem stan równowagi i optymalnej proporcji pomiędzy napięciem i rozluźnieniem. Stan napięcia jest istotny dla mobilizacji, zaś stan rozluźnienia ma związek z regeneracją, odpoczynkiem i dobrym samopoczuciem. Oba te elementy są niezbędne.

Jeżeli opieramy się jedynie na napięciu - osiągamy mierne rezultaty, szybciej męczymy się i frustrujemy, a na dłuższą metę grozi nam życiowe zmęczenie i wypalenie się. Jeżeli utrzymujemy równowagę pomiędzy napięciem i rozluźnieniem (np. gdy opanujemy tę metodę tak, że w każdej życiowej okoliczności będziemy utrzymywać rozluźnienie zróżnicowane) to wpłynie to korzystnie zarówno na nasze samopoczucie, jak i osiągane rezultaty.

Yoga

Słowo "yoga" pochodzi od sanskryckiego (staroindyjskiego) słowa "yuj", co znaczy "łączyć, kierować, skupiać uwagę", ale też ,,jarzmo" oraz ,,powściągać". Joga była traktowana jako sposób na zachowanie harmonii duszy i ciała, higieny ciała oraz dobrej kondycji psychofizycznej.

Joga, albo Samkhja Joga, jest jednym z najwazniejszych systemów filozofii indyjskiej. Atman - duch jednostkowy posiada ponadczasowy byt. Joga uznaje prawo (karmana) i koła wcieleń (samsara), wyzwolenie dokonuje się przez odpowiedni trening. Podstawową myślą jogi jest możliwość oświecenia poprzez koncentrację, medytację i ascezę.

Ścieżki Jogi

Bhakti joga - dążenie do rozwinięcia miłosnego związku z Bogiem w formie bhagawana

Gnanaja joga - dążenie do mokszy przez poznanie mistyczne

Hatha joga dążenie do wyzwolenia przez ćwiczenia cielesne (asany)

Karma joga - ścieżka skupiająca uwagę na uczynkach, ceremoniach i rytuałach

Kundalini Joga - dążenie do wyzwolenia przez budzenie energii wężowej Kundalini

Laja Joga - medytacyjna szkoła jogi oparta na pracy z ćakramami i mocy Kundalini

Mantra joga - osiąganie mokszy poprzez stałe recytowanie krótkich wypowiedzi lub słów.

Radźa joga (też asztanga joga lub joga królewska) - ośmiostopniowy system jogi, którego celem jest samadhi. Stworzył gi Hinduski mędrzec, jogin, ceniony lekarz i chirurg - Pańdżali, opierając się na funkcjonujących w Indiach metodach jogi skompilował ten ośmiostopniowy system zmierzający do duchowego przebudzenia i poznania stanu Absolutu:

Radża joga

jama - powściągliwość (przestrzeganie nakazów)

nijama - karność (studia, asceza)

asana - właściwe utrzymanie ciała

pranajama - kontrola oddechu

pratjahara - wycofanie zmysłów z przedmiotów zewnętrznych

dharana - koncentracja myśli na określonym punkcie

dhajana - medytacja

samadhi - zjednoczenie niższej i wyższej jaźni

System ten jest przejrzysty i ma pewną logikę. 
Dwa pierwsze człony (zakazy i nakazy) związane są z postawą do życia. Trudno byłoby dzisiaj wiernie się na nich wzorować, bo odpowiadały one kulturze indyjskiej wiele setek lat temu. Jeśli dzisiaj zapragnęlibyśmy zostać wędrownym ascetą, to wylądowalibyśmy być może w schronisku dla bezdomnych i musielibyśmy podporządkować się panującym tam regułom życia. 
Jednak sensem wszystkich reguł, którego warto przestrzegać jest otworzenie się na przekroczenie swojego egoizmu, na postawę życzliwości wobec innych i unikanie bezsensownego krzywdzenia ich. 

Istotny (ze względu na nasze rozważania o relaksacji) jest natomiast kolejny etap jogi - asany. Etap ten to inaczej hatha-joga. Hatha joga - Słowo hatha składa się z dwóch słów ha oznaczającego słońce i tha oznaczającego księżyc. (w dosłownym tłumaczeniu: ścieżka zjednoczenia energii słonecznych i księżycowych) jest etapem specjalnego ćwiczenia swojego ciała. Jest to właśnie etap relaksacji ciała zbliżony pod względem sensu do metody Jacobsona. Pracujemy z ciałem fizycznym tak, by bardziej stać się świadomym jego napięć. 
Musimy poczuć swoje ciało, stać się go bardziej świadomym, rozpoznać jego napięcie i rozluźnić. Przywrócić ciału sprężystość, dotlenienie, odpowiedni przepływ płynów ustrojowych i naturalne sprawne przewodnictwo sygnałów nerwowych. 
W dzisiejszych czasach wielu sportowych trenerów zaleca trening hatha-jogi, gdyż znakomicie zwiększa on elastyczność mięśni i całego ciała.

Termin hatha joga rozumie się przeważnie jako tylko dwa z ośmiu stopni radża jogi, a mianowicie: asana i pranajama.

Asana

Asana jest częścią jogi, polegającą na wykonywaniu określonych pozycji, czyli asan. Ćwiczenia te maja harmonizować ciało człowieka. Ciało sztywne i napięte należy rozciągnąć i rozluźnić, ciało zbyt rozluźnione należy wzmocnić.

Pranajama

Zasadniczo służy osiągnięciu perfekcji w kontrolowaniu prany - energii życiowej. W praktyce wielu joginów potrafi tak doskonale operować energią życiową, że są nawet w stanie zaniechać na spory okres czasu oddechu płucnego.

Pranajama, czyli ćwiczenia oddechowe, mają oczyszczać mózg oraz resztę ciała z toksyn. Panowanie nad oddechem ściśle związane jest z panowaniem nad emocjami, wsłuchaniem się we własny organizm i wyciszeniem.

Widzimy więc, ze po ćwiczeniach z ciałem, a przed ćwiczeniami z umysłem - wykonuje się relaksację poprzez oddech.

Relacja pomiędzy ciałem i umysłem

Joga mówi, że ciało i umysł są połączone ze sobą i wzajemnie na siebie oddziaływują. Stan umysłu wpływa na stan ciała, ma w nim swoje odzwierciedlenie. Jednocześnie, stan ciała wpływa na stan umysłu. Nie można bezpośrednio wpływać na stan umysłu, ale można wpływać nań pośrednio, poprzez praktykowanie asan. Jeżeli problem umysłu jest w ciele odzwierciedlony poprzez przykurcz (np. pod kolanami, bardzo powszechny), to przepracowując problem przykurczu przepracowujemy również problem naszego umysłu.

Korzyści płynące z uprawiania Hatha jogi

Jogini przekonują, że joga pomaga zwalczyć bóle głowy i stawów, ułatwia łagodne przejście czasu przekwitania, leczy depresję i pomaga zrzucić nadwagę. Asany wpływają na siłę mięśni, ścięgien, układ krwionośny, system nerwowy, jak również na umysł i psychikę; wymagają skupienia na oddechu, który wpływa na pracę serca, a to wspomaga ukrwienie organizmu i procesy metabolizmu.

Oddech w relaksacji

Dodanie oddechu do naszych ćwiczeń relaksacyjnych może bardzo istotnie podnieść ich efektywność. Jeżeli wykonujemy np. metodę Jacobsona (lub inną), to na koniec warto przez jakiś czas, czując ogólne rozluźnienie ciała, pogłębiać to doznanie poprzez śledzenie oddechu.

Po napinaniu i rozluźnianiu mięśni, gdy czujesz się bardziej świadomy całego ciała, gdy czujesz że jest ono znacznie bardziej odprężone a krążenie i wrażliwość nerwowa poprawiły się - obserwuj w tym stanie swój oddech.

Rób wdech i licz w myśli do 4, zrób krótkie zatrzymanie oddechu (bez zaciskania krtani, ale zatrzymując powietrze przeponą) i licz w myśli do 2, robiąc wydech - licz do 4, pozostając na krótkim bezdechu - licz do 2.

Dzięki temu stajesz się bardziej świadomy czterech faz oddechu; z każdym wdechem pobierasz nową ożywcza energię (wdychasz niezbędny do życia tlen oraz pranę - obecna w powietrzu energię życia pochodzącą ze słońca, roślin, ziemi itp.);

na zatrzymaniu wyobrażasz sobie, że ta energia wchłania się do twojego ciała, do krwi i układu nerwowego (zasila także twoje czakry i aurę);

robiąc wydech wyobrażasz sobie, że uwalniasz się ze zużytego powietrza, ze starej zużytej energii, ze zmęczenia i napięcia (puszczasz także napięcie w brzuchu i we wszystkich mięśniach);

na bezdechu wyobrażasz sobie, że twoja życiowa energia i całe ciało stały się jaśniejsze.

Opisany tutaj sposób relaksowania się możemy stosować jako samodzielną relaksację, lub jako uzupełnienie innej metody. Możemy np. po treningu autogennych Schultza przez jakiś czas skupić się na oddechu, co ustabilizuje i wzmocni relaks na poziomie fizyczno-emocjonalnym i zasili nasze ciało uzdrawiającą i regenerującą energią witalną.

Jeżeli wykonujemy te oddechy jako samodzielną relaksację i regenerację ciała i psychiki, to możemy np. wykonywać dwa razy dziennie po 12 pełnych cykli oddechowych zawierających wdech, zatrzymanie, wydech i bezdech. Relaksacja poprzez oddech szczególnie bezpośrednio wpływa na stan naszych emocji i nasz stan zdrowia. Odpowiada ona za przywrócenie równowagi witalno-emocjonalnej.



Wyszukiwarka