Baśń Zaczarowana Księżniczka, referaty i materiały, baśnie


Baśń „Zaczarowana Księżniczka”

Autorka: Ewelina Szczepaniak

Dawno, dawno temu, w stary królestwie położonym wśród lasów i jezior urodziła się śliczna księżniczka Aurora. Jej złociste loczki i piękna twarzyczka zachwycały wszystkich. Dzięki ochającym rodzicom Aurora wyrosła na uroczą, zdrową pannę. Jej rodzice uwielbiali wyprawiać bale i przyjęcia, ale ona wolała spokój ciszę. Codziennie wieczorem wymykała się z zamku i szła do swojego ulubionego miejsca w lesie, nad jeziorem.

Miejsce to było zaczarowane, położone wśród bardzo wysokich drzew. Wejść do niego mogła tylko Aurora. Odkryła je przypadkowo, gdy miała 10 lat. Stało się to pewnego letniego dnia, gdy przechodząc obok sędziwego dębu zobaczyła na ziemi maleńkiego ptaszka - jaskółkę. Ptaszek otwierał dziobek, ale nie mógł się ruszać. Aurora uklękła przy nim i oglądając go zauważyła, że ptaszynka ma złamaną nóżkę. Wzięła go na ręce i zaczęła szukać gniazda, z którego mógł on wypaść. Gdy je znalazła, włożyła go delikatnie do środka i szybko pobiegła do zamku po środki opatrunkowe. Po krótkiej chwili wróciła i opatrzyła nóżkę oraz nakarmiła ptaszka okruchami chleba. Później stanęła obok i zadowolona patrzyła, jak jaskółka z apetytem zjada okruszki.

Nagle…

Gałęzie drzew zaczęły się rozsuwać i Aurora ujrzała polanę wśród drzew. Stało na niej wiele zwierząt, wszędzie rosły słodko pachnące kwiaty, a ze środka polany spoglądała na księżniczkę śliczna, młoda dziewczyna. Aurora stała w miejscu, oniemiała z zachwytu. Wpatrywała się w nieznaną postać. Tajemnicza dziewczyna ubrana była w długą, zwiewną szatę w odcieniach koloru zielonego. Jej włosy były długie, jasne i puszyste, ale księżniczkę najbardziej zachwyciły jej oczy - w kolorze błękitnym z zielonymi cętkami.

Dziewczyna po chwili ciszy wyciągnęła rękę w kierunku Aurory i powiedziała do niej:

- Nie bój się, wejdź na polanę. Tu nic złego cię nie spotka. Zapraszamy do naszej gromady tylko ludzi o dobrym sercu. Ty właśnie udowodniłaś, że na zaproszenie takie zasługujesz. Już dawno zwierzęta mi o tobie opowiadały, dlatego czekałam na chwilę, w której będę mogła cię poznać. Jestem dobrą wróżką lasu i opiekuję się wszystkimi pokrzywdzonymi zwierzętami. Za to, że często pomagałaś mieszkańcom lasu mogę spełnić jedno twoje życzenie. Wymów je, a natychmiast je spełnię!

Aurora nie musiała długo myśleć - już od dawna miała jedno upragnione - chciała rozumieć mowę zwierząt i porozumiewać się z nimi w ich języku.

Gdy tylko wróżka to usłyszała, klasnęła z radości w dłonie, zawirowała w przedziwnym tańcu i natychmiast spełniła to - jakże piękne - życzenie. Od tej pory zaś Aurora mogła wchodzić na zaczarowaną polanę o każdej porze dnia i nocy. Była to jej tajemnica, o której nie wiedział nikt - nawet mama ani tatuś, których strasznie kochała.

Pewnego wieczoru, gdy Aurora wracała do zamku ze swojego tajemniczego miejsca, spotkała w lesie staruszkę, która ją ostrzegła:

- Uważaj na siebie malutka! Próbuje cię złapać zła i chytra czarownica! To matka poprzedniej narzeczonej twojego tatusia. Chce się zemścić za to, że twój tatuś wybrał sobie inną kobietę za żonę. Jeśli cię zobaczy - już jej nie uciekniesz. Uważaj!

- Bardzo dziękuję za radę - odpowiedziała grzecznie Aurora i zamyślona poszła dalej.

Nad jeziorem zobaczyła małe rybki i gdy pochyliła się, by je obejrzeć z bliska, nagle wpadła do wody. Wołała o pomoc, lecz nikt jej nie słyszał. Nagle, nie wiadomo skąd nad brzegiem pojawiła się dziwna kobieta, której Aurora nigdy wcześniej nie widziała. Była ubrana w długą, kraciastą spódnicę i czerwoną, luźną bluzkę. Jej czarna chusta przykrywała rozwiane czarne loki. Swoim świdrującym wzrokiem mogła przerazić każdego, kto na nią spojrzał. Aurora wolała nie patrzeć jej w twarz.

- Teraz cię ukarzę za to, że przede mną uciekłaś! - zawołała starucha

- Abrakadabra, heleli-bon! - krzyknęła nieznajoma, która w rzeczywistości była właśnie złą czarownicą.

Zaraz po wypowiedzeniu zaklęcia wokół księżniczki zawirowała gęsta, czarna chmura i po chwili z rzeki na piasek wyskoczyła biała sarenka, która szybko skryła się w lesie. To magicznie zmieniona w sarnę Aurora dzięki sprytowi zdołała szybko uciec i skryć się przed wzrokiem czarownicy. W leśnych zaroślach była bezpieczna, ale strasznie rozpłakała się i ogromne łzy spływały z jej oczu. Chciała wołać o pomoc, ale przypomniała sobie o tym, że czarownica może ją usłyszeć. Położyła się więc na ziemi, zamknęła oczy i nawet nie zauważyła, że podeszły do niej dwie sarenki. Nachyliły się nad nią i poprosiły, aby się nie martwiła, bo one pokażą jej, gdzie ma się udać po pomoc. Aurora podniosła się i powędrowała przez las w kierunku, który pokazały jej zwierzątka. Gdy zaczęła już zapadać noc, Aurora dotarła przed chatkę, w której paliło się maleńkie światło. Postanowiła tam wejść. Gdy zapukała, otworzyła jej starsza pani.

- Dobry wieczór, czy mogę poznać imię tak późnego gościa?

- Nazywam się Aurora i potrzebuję Pani pomocy.

- Hmmm, zobaczymy, czy będę mogła ci pomóc. Chyba zostałaś przez kogoś zaczarowana. Na początek zjedz proszę coś ciepłego i prześpij się trochę, bo jesteś bardzo zmęczona.

Magdalena, czyli dobra wróżka wpuściła Aurorę do środka i poszła szuka Księgi Czarów. Gdy rankiem Aurora zeszła na śniadanie, Magdalena już czekała na nią z uśmiechem.

- W Księdze Czarów przeczytałam, co trzeba zrobić, aby odwrócić zaklęcie. Należy udać się na szczyt najwyższej wieży w zamku czarownicy. Tam na środku najwyżej położonej komnaty stoi okrągły stół. Na stole leży kluczyk. Nim tylko można otworzyć skrzynię, w której znajduje się odczarowująca maść. Ta skrzynia jest schowana w lochach zamkowych. Gdy odrobiną maści posmaruje się głowę zaczarowanego zwierzęcia, maść ujawnia swoje odwracające właściwości i wszystko przybiera swoją prawdziwą postać.

Aurora zmartwiła się, bo wiedziała, że zamku czarownicy strzeże okrutny smok. Po chwili jednak rozpogodziła się, wychyliła przez okno i zagwizdała skoczną melodię. Wtedy do komnaty wpadła jaskółka, ale po wysłuchaniu prośby powiedziała:

- Przykro mi, ale w tej chwili nie mogę ci pomóc. Uczę dzieci latać i muszę przypilnować, aby nic złego im się nie stało.

Aurora zmartwiła się jeszcze bardziej, słysząc odmowę. Po komnacie chodziły jednak wszędobylskie mrówki i jedna z nich rzekła:

- My możemy ci pomóc w zbieraniu maści!

Aurora rozradowana powiedziała im, co należy zrobić i bojowe mrówki ruszyły na zamek. Szukały skrzyni w podziemnych lochach i w końcu ją znalazły. Wślizgnęły się przez dziurkę od klucza i każda z nich wracała do domku Magdaleny z odrobinką maści. Powoli zebrały pełną miseczkę. Ale wtedy Magdalena wybuchnęła płaczem:

- Oj, ja już taka stara i najważniejszej rzeczy zapomniałam! Tej maści nie można stosować w takiej postaci, bo zamiast wyleczyć z czaru, otruje ofiarę. Na wyrwanej z Księgi Czarów karcie pisano, że aby móc użyć tej maści należy ją rozcieńczyć rosą z tysiąca kwiatów, które rosną na dziedzińcu zamku złej czarownicy. Ogrodu na dziedzińcu strzeże jednak ten straszny smok!

Magdalena z Aurorą zastanawiały się, jak teraz sobie poradzić, gdy nagle do komnaty wleciały motyle. Każdy z nich niósł ze sobą rosę z jednego kwiatu rosnącego na dziedzińcu złej czarownicy. Magdalena szybko zmieszała oba składniki w odczarowującą maść i posmarowała miksturą głowę sarenki. W tej samej chwili zwierzątko zmieniło się w prześliczną księżniczkę, a kasztanowe futerko z powrotem przybrało postać delikatnych, złotych loków.

Księżniczka postanowiła raz na zawsze pokonać złą czarownicę, żeby nie mogła już nikogo skrzywdzić. Poszła do jej zamku, a gdy zła czarownica to zobaczyła, wysłała naprzeciw Aurorze swoje sługi - smoki, trzygłowe psy i dzikie zwierzęta. Księżniczka jednak bez strachu podchodziła do każdego z nich i smarowała ich łebki odczarowującą maścią. Słudzy czarownicy zmieniali się z powrotem w ludzi, którzy razem z Aurorą szli do zamku. Czarownica widząc, co się dzieje, postanowiła użyć jeszcze swojej magii, aby się obronić. Stanęła na szczycie najwyższej wieży, wciągnęła ręce i już miała wymówić zaklęcie…

Nagle otoczyła ją ciemna, gęsta chmara ptaków. Były wśród nich ptaszki leśne, polne, łąkowe i domowe. Okazało si, że to jaskółki namówiły przyjaciół do pomocy. Czarownica chciała uciekać, ale potknęła się, wyleciała za mury zamku, spadła na plac zamkowy i zginęła. Nie było nikogo, komu byłoby z tego powodu smutno. Aurorze zrobiło się jednak przykro, że stara czarownica nie miała nikogo z rodziny ani przyjaciół i z jej oczu stoczyły się dwie łzy.

Nagle rozbłysło delikatne, jasne światło a oczom patrzących ukazała się dobra wróżka. Wzięła od Aurory ciało czarownicy i powiedziała, że na ten moment czekała 1000 lat. Okazało się, że moc czarownicy mogła zostać pokonana dopiero wtedy, gdy pożałował jej ktoś o czystym sercu. Dopiero teraz ziemia zatrzęsła się i zamek czarownicy zniknął w otchłani. Zniknęła też dobra wróżka z ciałem czarownicy.

Aurora przywróciła wolność wielu ludziom, których ocaliła od złych czarów. Razem z Magdaleną podziękowały wszystkim zwierzętom za pomoc i poszły do zamku. Od tej chwili Magdalena stała się członkiem rodziny królewskiej. Król i Królowa byli jej bardzo wdzięczni za pomoc udzieloną córce.

A Aurora?

Nadal w wolnych chwilach chodziła w swoje tajemnicze miejsce, gdzie mogła dzielić się każdą radością ze swoimi przyjaciółmi - zwierzętami.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Wizja Śremu za 100 lat, referaty i materiały, baśnie
Nieoczekiwana pomoc, referaty i materiały, baśnie
Nie ma jak zdrowie, referaty i materiały, baśnie
opowiadanie Niejadek, referaty i materiały, baśnie
Zmiana, referaty i materiały, baśnie
Wpływ różnego rodzaju pyłów na wzrost nadziemnej części roślin, referaty i materiały, biologia, dośw
wzor opinii do ppp, referaty i materiały
tpy gospodarki nowe, referaty i materiały, ekonomika
Referat 2, Materiały, Środowiskowe i zawodowe odmiany języka polskiego
Skąpiec, referaty i materiały, polski
Edukacja osób przewlekle chorych, referaty i materiały
Referat 2, Materiały, Środowiskowe i zawodowe odmiany języka polskiego
komputery biologiczne, referaty i materiały, biologia
Wersja druga dla tej samej karty pracy, referaty i materiały, biologia, doświadczenia
genetyka7, referaty i materiały, biologia
Wyklad 1Psychologiczne podstawy, referaty i materiały, Niedostosowanie społeczne, resocjalizacja, pe
referat1, materiały na studia, I rok studiów, Pedagogika społeczna i socjologia
SURDOSYNTEZA, referaty i materiały, Niedostosowanie społeczne, resocjalizacja, pedagogika, pedagogik
REJESTRACJA URODZENIA I NADANIE IMIENIA, referaty i materiały, administracja

więcej podobnych podstron