![]() | Pobierz cały dokument wydamy.100.mln.zl.i.dostaniemy.tytul.polska.dla.doc Rozmiar 34 KB |
Wydamy 100 mln zł i dostaniemy tytuł „głównego hamulcowego”
12373469Odsłon: 1575203
Dr nauk ekonomicznych, poseł na sejm RP obecnej kadencji, poseł do PE w latach 2004-2009
1. Od kilku dni trwają w Warszawie na Stadionie Narodowym obrady 19. Konferencji Stron Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych nazywanej także szczytem klimatycznym.
Polska do organizacji szczytu została wybrana w 2012 roku w Dausze dosłownie „z łapanki” ponieważ wcześniej zgłoszona Ukraina oświadczyła, że nie ma takich pieniędzy, żeby tak wielkie przedsięwzięcie zorganizować.
Pieniądze na organizację szczytu wyłożył Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska (NFOŚ) i jak się okazuje koszty tego przedsięwzięcia wyniosą według wstępnych szacunków przynajmniej 100 mln zł.
Samo wynajęcie Stadionu Narodowego na dwa tygodnie ma kosztować 26 mln zł (stadion przez ten okres jest obiektem eksterytorialnym we władaniu ONZ) i zapewne ta operacja finansowa, znacząco wesprze wątłe finanse deficytowej spółki NCS, która na co dzień zarządza stadionem (co pozwoli jej na koniec tego roku wykazać mniejszy deficyt niż wcześniej planowano i wziąć prezesom kolejne premie za sukces finansowy).
Oczywiście środki finansowe znacznie łatwiej pozyskać ministrowi środowiska z NFOŚ, niż z budżetu państwa ale przeznaczenie tak ogromnej kwoty na ten cel spowoduje, że tych środków nie przeznaczy się przecież na rzeczywistą ochronę środowiska w Polsce.
2. Obrady trwają zaledwie kilka dni ale z wypowiedzi prominentnych polityków UE i coraz liczniejszych konferencji prasowych organizowanych przez czołowe światowe organizacje ekologiczne, wynika, że Polska zostanie okrzyknięta „głównym hamulcowym” szczytu klimatycznego.
Sygnał do ataku dała unijna komisarz ds. klimatu Connie Hedegaard z Danii, która jeszcze będąc w Brukseli na konferencji prasowej, stwierdziła, „że jeżeli Polska będzie podczas szczytu forsowała jakikolwiek narodowy interes, ostatnią rzeczą jaką powinna zrobić, jest goszczenie konferencji klimatycznej”.
Oskarżenia pod adresem naszego kraju płyną także od różnych organizacji ekologicznych (WWF, Greenpeace, CAN). Twierdzą one, że Polska blokuje ambitne cele klimatyczne UE i w ten sposób nie sprzyja globalnemu porozumieniu klimatycznemu.
Te ambitne cele klimatyczne to zwiększenie redukcji CO2 w UE do 2020 roku w pakcie klimatyczno-energetycznym z grudnia 2008 roku, podpisanym niestety przez premiera Donalda Tuska, z zapisanych 20% do 30% (rok bazowy 2005, a nie tak jak w porozumieniu z Kioto rok 1988).
![]() | Pobierz cały dokument wydamy.100.mln.zl.i.dostaniemy.tytul.polska.dla.doc rozmiar 34 KB |