Nauka rek.ogólna-POZNAJ CHRZEŚCIJANINIE GODNOŚĆ SWOJĄ, Nauki rekolekcyjne


POZNAJ CHRZEŚCIJANINIE GODNOŚĆ SWOJĄ

NAUKA REKOLEKCYJNA ogólna

Modlił się Jezus w czasie Ostatniej Wieczerzy: „Ja im przekazałem Twoje słowo, a świat ich znienawidził za to, że nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata. Nie proszę, abyś ich zabrał ze świata, ale byś ich ustrzegł od złego. oni nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata” (J 17,14-16).

Uważamy się za uczniów Jezusa. Czy przypadkiem nie czujemy się, jako chrześcijanie, gorszymi od ludzi, którzy nie identyfikują się z Chrystusem?

Czy nie chowamy swej wiary „w kąciku”? Mówimy o niej dobrze? Jak się czujemy słysząc słowa: Chrześcijaństwo jest dobre dla „oszołomów”, nawiedzonych, śmiesznych i słabych ludzi? Nie jest nam głupio przed przyjaciółmi, że wierzymy? Że chodzimy do kościoła? Że się modlimy?

Często chrześcijanie zachowują się w obliczu świata tak, jakby to w co wierzą, to co posiadają, było byle czym.

Nie wiem dlaczego, ale jestem chrześcijaninem. Urodziłem się w rodzinie chrześcijańskiej, więc chodzę do kościoła. Nie powiem, żebym zawsze z tego był zadowolony. Czasami jest mi z wiarą źle. Najczęściej, kiedy muszą z czegoś rezygnować. Tyle ciekawych rzeczy przepływa mi przed nosem. I tak snują się po kątach sfrustrowani chrześcijanie.

Do pewnego księdza przyszedł Piotr, student trzeciego roku politechniki, z ogromnym żalem.

- Wie ksiądz - powiedział - koledzy mi powiedzieli, że jak tak będę postępował, to sobie żony nie znajdę. Jak tak się dobrze zastanowić, to proszę księdza, oni mają rację. Ja przez chrześcijaństwo żony sobie nie znajdę.

Bywa jeszcze gorzej. Nawrócenie dziecka może być dla rodziców wielkim nieszczęściem. Grześ się nawrócił. Mama widząc, że się modli, płakała, bynajmniej nie ze szczęścia. Jak pił i chodził na dziewczynki, była spokojniejsza.

Biedni, zagubieni, przestraszeni chrześcijanie! Do was mówi św. Leon: „Chrześcijaninie, poznaj swoją godność!”.

Co to znaczy być człowiekiem godnym? Człowiek mający swoją godność to taki, który „nie pozwoli sobie w kaszę dmuchać”. Ma poczucie swojej wartości. Wie, że racja jest po jego stronie. Jest pewny, że kieruje się prawdą. Taka postawa nie ma nic wspólnego z cwaniactwem ani z manią wyższości. Świadomość, ze stoi się po stronie prawdy nie jest równoznaczna z pychą. Jeżeli człowiek ma poczucie swej wartości, wie, co jest w nim dobre, a co złe. Zachowując w stosunku do takiej wiedzy dystans, zasługuje na miano człowieka pokornego. Człowiek pokorny nigdy nie naruszy godności innego człowieka, nawet jeśli on będzie stał po stronie fałszu i zła.

Jesteśmy chrześcijanami. Znajdujemy się codziennie w okolicznościach, w których będziemy mogli pokazać swoje chrześcijaństwo. Nie kryjmy się z nim. Miejmy dla siebie szacunek. Chrześcijaństwo to nie byle co! To ostatnia wartość, z którą należałoby się kryć.

„Królestwo niebieskie podobne jest do skarbu, ukrytego w roli. Znalazł go pewien człowiek i ukrył ponownie. Uradowany poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił tę rolę. Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do kupca, poszukującego pięknych pereł. Gdy znalazł jedną drogocenną perłę, poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił ją” (Mt 13,44-46).

Bohaterem pierwszej przypowieści jest rolnik, drugiej kupiec. Jeden jest biedny, drugi bardzo bogaty. Rolnik nie ma własnej roli, jest dzierżawcą. Majątek kupca jest zdumiewający, skoro może kolekcjonować perły. Perła była w starożytności jedną z najdroższych rzeczy. Kleopatra w trakcie słynnej uczty na barkach, dla kaprysu, rozpuściła w pucharze octu perłę wartości 10.000.000 sestercji. Jeden srebrny denar liczył 4 sestercje. Jednego denara płacono za dniówkę pracy najmniej niewykwalifikowanego robotnika. Obydwaj bohaterzy natrafili na rzeczy godne pożądania. Biedak na skarb, bogaty na perłę - więcej wartą niż cała dotychczasowa jego kolekcja. Co zrobił pierwszy z bohaterów? Zakopał na powrót skarb do ziemi. Aby mieć prawo do zabrania znalezionego skarbu musiał kupić ziemię, na której pracował. Uradowany poszedł sprzedać wszystko, co miał i kupił rolę. Kupiec również sprzedał wszystko, co miał, by stać się właścicielem drogocennej perły. Dziwna rzecz. Obydwaj mieli akurat tyle, ile trzeba było, by kupić rolę i perłę. Musieli wyzbyć się wszystkiego. Nic im nie zostało. Decyzja ich nie była jednak łatwa. Obydwaj ryzykowali, obydwaj przeżywali rozterkę.

Wyobraźmy sobie, że zbieramy obrazy. Mamy kolekcję malarstwa polskiego: Malczewski, Fałat, Chełmiński; dziesiątki cieszących oko płócien wartych miliony. Pewnego dnia trafia się okazja: możemy kupić odnaleziony obraz Leonarda da Vinci. Chcemy go kupić. Szybko orientujemy się, że jego cena równa jest całemu majątkowi, jaki posiadamy. Powstaje rozterka: co jest lepsze - mieć dom, dużo dobrych obrazów, czy Leonarda? Co to za bogacz, co to za kolekcjoner, który posiada tylko jeden obraz? Ryzyko, na jakie wystawił się rolnik było jeszcze większe. Musiał zostawić w ziemi znaleziony skarb, dopóki nie posiądzie prawa do działki. A jeśli w tym czasie ktoś inny weźmie skarb? Sprzeda wszystko, kupi ziemię, a na niej skarbu już nie będzie? Niemniej obydwaj decydują się. Jeden kupuje ziemię, drugi perłę.

Odwołując się do takiego obrazu Chrystus mówi, jaką wartość ma królestwo Boże, Jego słowo, nasza wiara, nasze chrześcijaństwo. „I jak ten, który posiada perłę wie, że jest bogaty, co innym nie jest wiadome, choć trzyma ją w ręku (perła nie ma wielkiej objętości), tak też rzecz się ma ze Słowem Bożym: którzy się go trzymają, wiedzą, że są bogaci; ci natomiast, którzy nie wierzą, nie wiedzą o naszym bogactwie” (św. Jan Chryzostom).

Jeżeli chcesz otrzymać od Chrystusa wszystko, wszystko oddać musisz. Zostawisz coś dla siebie, czegoś nie otrzymasz, to twojej wierze czegoś brakuje.

Wielu ochrzczonych pozbawia się własnej tożsamości, bo nie rozumieją, czym jest chrześcijaństwo. Nie jest ono tylko zaproszeniem do uznania prawdy o Jezusie Chrystusie. To zaproszenie do przyjęcia samego Jezusa, który żyje i obdarza życiem wszystkich, którzy się do Niego zbliżają.

Na katechezie w klasie maturalnej ksiądz podsumowywał wiadomości o Bogu. Na wstępie poprosił, by każdy z uczniów napisał na kartce to, co jego zdaniem wyróżnia chrześcijaństwo od innych religii. Pojawiły się następujące słowa: przykazania, wiara, miłość, Bóg, modlitwa, asceza. Po dłuższej rozmowie uczniowie wraz z katechetą doszli do wniosku, że każda z rzeczywistości opisanych przez te słowa nie jest czymś specyficznym dla chrześcijaństwa. Wierzą i modlą się wyznawcy wszystkich religii. Przykazania są kodeksem postępowania nie tylko chrześcijan, ale i Żydów. Każda religia mówi o miłości. Wiele czasu upłynęło, zanim ktoś wpadł na pomysł: na tablicy powinno pojawić się imię JEZUS.

Miejsce Chrystusa w wierze chrześcijańskiej nie ma analogii w żadnej innej religii. Buddyzm nie przestałby być sobą, gdyby Budda nie istniał. Żydzi nie wierzą w Mojżesza. Muzułmanie nie są wyznawcami Mahometa. Tylko chrześcijanie są wyznawcami Jezusa. Żaden z założycieli wielkich religii nie powiedział o sobie, że trzeba go kochać bardziej niż matkę i ojca, że należy wytrwać z nim nawet do śmierci. Nikt inny nie nazwał siebie światłością świata, życiem i zmartwychwstaniem. Ani Mojżesz, ani Budda, ani Mahomet nie powiedzieli, że tylko w nich można poznać Boga. Żaden nie zapowiedział, że przyjdzie sądzić wszystkie narody. Jeżeli nawet ktoś nie wierzy w Chrystusa, nie może zaprzeczyć, że jest On fundamentem chrześcijaństwa.

Wierzyć w Jezusa, to przyjąć Jezusa. Wierzyć w Jezusa, to całkowicie oddać się Jezusowi, ufać Mu. Życie św. Pawła po spotkaniu z Jezusem w drodze do Damaszku stało się do końca Chrystusowe. Paweł przestał żyć dla siebie, zaczął żyć dla Chrystusa. Pięciokrotnie był bity po czterdzieści razów bez jednego. Trzy razy był sieczony rózgami, raz kamienowany, trzykrotnie był rozbitkiem na morzu. Często w podróżach, „w niebezpieczeństwach na rzekach, w niebezpieczeństwach od zbójców, w niebezpieczeństwach od własnego narodu, w niebezpieczeństwach od pogan, w niebezpieczeństwach w mieście, w niebezpieczeństwach na pustkowiu, w niebezpieczeństwach na morzu, w niebezpieczeństwach od fałszywych braci; w pracy i umęczeniu, często na czuwaniu, w głodzie i pragnieniu, w licznych postach, w zimnie i nagości, nie mówiąc już o codziennej udręce płynącej z troski o wszystkie Kościoły” (2 Kor 11,26-29). Przebył tysiące kilometrów z jedną wieścią: Chrystus zmartwychwstał. Napisał: „Dla mnie bowiem żyć - to Chrystus, a umrzeć - to zysk” (Flp 1,21); „Teraz już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Chociaż nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie” (Ga 2,20).

Patrzy we mnie Chrystus, mówi we mnie Chrystus, działa we mnie Chrystus. Cały jestem Chrystusowy. To nie znaczy, że Paweł nie jadł, nie pił, nie płakał, nie czuł zmęczenia, nie cieszył się. Nie znaczy, że przestał pracować. Nie przestał byś złośliwy i porywczy. To znaczy, że odkrył swoją drogę, cel swojego życia. Dla niego żyć - to Chrystus. To „wszystko, co było dla mnie zyskiem, ze względu na Chrystusa uznałem za stratę. I owszem, nawet wszystko uznaję za stratę ze względu na najwyższą wartość poznania Chrystusa Jezusa, Pana mojego. Dla Niego wyzułem się ze wszystkiego i uznaję to wszystko za śmieci, bylebym pozyskał Chrystusa i znalazł się w Nim” (Flp 3,7-9). Ostatnie zdania Jakub Wujek przetłumaczył jeszcze dosadniej: Poczytam sobie wszystko za szkodę dla wysokiego poznania Jezusa Chrystusa Pana mego: dla któregom sobie wszystko poczytał na utratę i mam sobie za gnoy, abym Chrystusa zyskał.

Chrześcijaństwo św. Pawła, to nie tylko wiedza o Jezusie, to nie tylko wiara w Jego orędzie, to również fascynacja Jego Osobą. Chrześcijanin ma tak się zafascynować Jezusem, by chcieć się z Nim identyfikować.

Co takiego odnaleźli w Chrystusie święci: Tomasz Morus, Tomasz z Akwinu, Augustyn? To nie byli idioci. Stosując dzisiejsze kryteria, byli intelektualnymi mocarzami. Oni za mrzonką by nie poszli. Wszyscy oni idąc za Chrystusem przeżyli wyzwolenie. Zakosztowali wolności. Tylko człowiek posiadający prawdę może czuć się wolny. Dokąd nie odkryje prawdy, dotąd nie może nawet marzyć o wolności. Powiedział Jezus: „Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli” (J 8-32). Przyjęli prawdę, a ona ich wyzwoliła. Przyjęli prawdę, czyli Jezusa. On z prawdą się utożsamia: „Ja jestem prawdą” (J 14,6). Odkrywając Jezusa - Prawdę i przyjmując Jezusa - Prawdę, uzyskali wyzwolenie.

Przykładem tego, że „tak się sprawy mają” jest życie Karola de Foucauld (1858 - 1916). Za niezdyscyplinowanie i niemoralne postępowanie wyrzucono go z armii. Oficerem był zaledwie półtora roku, po ukończeniu z jak najgorszą opinią Szkoły Kawalerii. Sam przyznał: „Mając 17 lat byłem cały uosobieniem egoizmu, próżności, bezbożności, owładnięty pragnieniem zła”. Owładnięty chęcią poznawania obcych krajów, przeżywania przygód, pojechał do Maroka. Za odkrycia i obserwacje tam dokonane otrzymał nawet złoty medal Francuskiego Towarzystwa Geograficznego. Złożony chorobą wrócił do Francji. Rekonwalescencja trwała wiele dni. Był to czas refleksji nad dotychczasowym życiem. Wspomnienie modlących się muzułmanów otworzyło w Karolu pragnienie poznania Boga. Do nawrócenia było jeszcze daleko. Czasami wchodził do kościoła i modlił się: „Boże mój, jeśli jesteś, daj mi to poznać”. Dzięki kuzynce Marii poznał księdza Huvelina. Po wielu rozmowach i długim zastanowieniu przystąpił do spowiedzi i Komunii św. Ostateczny argument dał mu poznany kapłan: „Jak pan się wyspowiadasz, to pan uwierzysz”. Wiara wróciła po 12 latach błądzenia. Nawrócenie nie było równoznaczne z rozwianiem wszelkich wątpliwości. To był dopiero początek drogi. Wyruszył do Ziemi Świętej. Tam przeżył drugie nawrócenie. Chcąc upodobnić się do Jezusa pracującego i modlącego się, zdecydował się wstąpić do Trapistów, zakonu o bardzo surowej regule. Owładnięty myślą naśladowania ubogiego Chrystusa zmieniał miejsca pobytu, szukając coraz skromniejszych warunków życia. Podczas pobytu w Syrii został wysłany przez przełożonych do jednej z wiosek, aby poprowadzić modlitwy nad zwłokami arabskiego robotnika - katolika. Brat Foucauld wszedł do lepianki zmarłego i doznał głębokiego wzruszenia. Odkrył tak straszliwą nędzę, przy której zbladło jego zakonne ubóstwo. Zrozumiał wówczas, że Bóg wzywa go do dzielenia losu z najuboższymi. Pod wpływem przeżyć zakiełkowała w nim chęć założenia nowego zgromadzenia. Przełożeni, zgodnie z jego wolą, zwolnili go z zakonu. Po raz kolejny zdecydował się na pobyt w Ziemi Świętej, chciał żyć w miejscu, gdzie żył Jezus. W Nazarecie został służącym u sióstr klarysek, za dwa posiłki dziennie. Widząc jak żyje namówiono go do przyjęcia święceń. Po święceniach udał się na pustynię na skraju Maroka i Algierii. Założył tam pustelnię. Po pewnym czasie przeniósł się w głąb Sahary. Zamieszkał wśród koczowniczego plemienia Tuaregów. Żył w całkowitym opuszczeniu, dając świadectwo życiem, a nie nauczaniem. W czasie zamieszek skierowanych przeciw Francuzom został zastrzelony przez powstańców, którzy nie mogli się pogodzić z wpływami, jakie wywierał na Tuaregów.

Czego on właściwie dokonał w życiu? Niewielu udało mu się nawrócić. Żaden człowiek nie wyraził ochoty życia zgodnie z ułożonymi przez Brata Karola regułami. Ziarno zasiane przez Karola dojrzewało powoli. W 1933 r. założono zgromadzenie męskie, a w roku 1939 żeńskie - oparte na dziele Foucaulda. Dziś świat usiany jest tymi wspólnotami. Porzucili oni wszystko i żyją nadzieją, że ich ewangeliczne życie zdoła poruszyć serca ludzkie. Żyją w najtrudniejszych miejscach. Tam, gdzie wielu klnie, oni nie. Tam, gdzie kradną, oni nie. Tam, gdzie ludzie przeklinają swój los, oni nie.

2



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
rekolekcje, Nauka Rek.ogólna-MIŁOŚĆ ZDRADZONA I ODRZUCONA-GRZECH, MIŁOŚĆ ZDRADZONA I ODRZUCONA - GRZ
rekolekcje, Nauka rek.ogólna-PÓJDŹ ZA MNĄ, PÓJDŹ ZA MNĄ
rekolekcje, Nauka rek.ogólna-WIECZNY KŁAMCA, WIECZNY KŁAMCA - SZATAN
rekolekcje, Nauka Rek.ogólna-SPOWIEDŹ..., SPOWIEDŹ - POKORNE STAWANIE PRZED KOCHAJĄCYM BOGIEM
Co jest najważniejsze w życiu chrześcijanina-nauka rek., Nauki rekolekcyjne
Nauka ogólna II - BÓG POZWALA NAM SIĘ ODNALEŹĆ, Nauki rekolekcyjne
Nauka ogólna IV-GRZECH ODDZIELA NAS OD BOGA, Nauki rekolekcyjne

więcej podobnych podstron