Platon obrona sokratesa recenzja, Filozofia i etyka


Platon „Obrona Sokratesa”

Obrona Sokratesa będąca z jednej strony zapisem mowy jaką ten wygłosił podczas swojego procesu, a z drugiej pokłonem i oddaniem czci Platona wobec swojego zmarłego mistrza, na stałe zagościła już w umysłach i sercach wielu pokoleń. Znany ze swojego poetyckiego zmysłu, w odpowiedni sposób przelał na papier orację swojego nauczyciela. Sokrates skazany za deprawowanie młodzieży i niewiarę w bogów, stał się uczestnikiem sądu kapturowego, który z góry skazał go na najwyższy wymiar kary - śmierć. Filozof sam dla siebie stanowił obrońcę, a jego defensywa po brzegi wypełniona była goryczą, mądrością, ironią oraz poczuciem niesprawiedliwości, jednak do tej ostatniej odniósł się nad wyraz spokojnie, akceptując rzeczywistość taką jaka jest.

Lata życia Platona, a właściwie Arystoklesa, przypadają na okres od około 427 do 347r. p.n.e. Wielce prawdopodobne jest, iż Arystokles swój przydomek nabył wraz z przekonaniem innych o atletycznej budowie jego ciała. Platon na kartach historii zapisał się jako wielki myśliciel, wieloletni uczeń i słuchacz Sokratesa, założyciel Akademii, twórca idealizmu platońskiego. Filozof pochodził z bogatej rodziny, dzięki czemu nie musiał zaprzątać sobie głowy pozyskiwaniem funduszy na podróże. Dalekie wyprawy i przecieranie nowych szlaków ukształtowały jego osobowość, a czas spędzony w kulbace zaowocował poznaniem wielu poglądów, które miały wpływ na jego późniejsze myśli oraz filozofię. Inspiracją stały się doktryny orfickie i pitagorejskie, związane z duszą oraz ideą dobra. Tym samym mistyka wkradła się na stałe w rozważania myśliciela. Otrzymał staranne wykształcenie, które polegało na hartowaniu duszy oraz ciała. Akademia założona przez Platona w 387r. p.n.e. zbudowana została na bazie modelu pitagorejskiego. Dzięki temu zabiegowi udało mu się osiągnąć harmonię miedzy nauką i religią w placówce, którą zarządzał zresztą przez 42 lata. Szkoła spłodziła niezwykłego myśliciela - Arystotelesa, który został okrzyknięty następcą Platona.

Największą spuścizną intelektualną, jaką pozostawił po sobie, oprócz zachowanego prawie w całości zbioru dialogów, jest rozwinięcie wielu dziedzin nauki, z których korzystamy po dziś dzień. Pisma Platona obejmują 35 dialogów i listów. Niepodważalnie i bezsprzecznie najważniejszymi od wieków są:Obrona Sokratesa”, oraz „Państwo”. Rozwinięciu uległa nauka o ideach i bycie oraz teoria o duszy. Zmodyfikował i poszerzył nauki: o przyrodzie, poznaniu, etyce, logice, dobru, miłości, państwie i prawie. Platon w swoich rozważaniach odznaczył się wrażliwością w nauce o estetyce. System myślowy Platona ulegał ciągłym zmianą i systematycznie ewoluował. Miał świadomość, iż rozum nie posiada takiej mocy by rozwiązać wszystkie zagadki bytu. Dowodem na to są jego słowa - „O tym, na czym naprawdę mi zależy (...) nie ma i nie będzie żadnego mego pisma, bo nie jest to racjonalne, jak matematyka, i nie daje się ująć w słowa. Ale gdy długo zmagałeś się z rzeczą, nagle zapala się w duszy jakby światło. Kto nie jest wewnętrznie zrośnięty i spokrewniony z tym, co moralne i piękne, ten (...) nigdy nie pozna prawdy o dobru i złu. Wszechstronność Platona odzwierciedlała obszerna wiedza jaką posiadał w dziedzinach obcych i niedostępnych dla wielu ówczesnych ludzi. Obejmowała takie zagadnienia jak: filozofia, matematyka, logika, astronomia i medycyna.

Trudność w poznaniu Sokratesa wynika z faktu, iż nie zostawił po sobie żadnego słowa pisanego. Sylwetkę filozofa prezentują sprzeczne źródła, jakimi są pisma jego uczniów. Najbardziej trafnie i rzeczowo opisuje go Platon w swoich dialogach, ułatwiając tym samym identyfikację i zrozumienie nauk największego, greckiego filozofa. Wiele wieków później zaczęto kwestionować historyczne istnienie Sokratesa. Dochodzono do błyskotliwych wniosków, jakoby filozof był jedynie postacią fikcyjną, wymyśloną przez Platona - „Nawet jeżeli Sokrates Platoński jest postacią fikcyjną, to jego znaczenie jest donioślejsze od większości ludzi z krwi i kości”. Dzisiaj przyjmuję się, że Sokrates naprawdę istniał. Bezsprzecznie panującym przeświadczeniem jest tendencja Platona do wkładania swoich własnych teorii i poglądów w usta Sokratesa.

Sokrates urodził się w Atenach w 469r. p.n.e., gdzie zmarł w 399r. p.n.e. po przegranym procesie i wypiciu trucizny, zwanej cykutą. Syn kamieniarza Sofroniskosa i akuszerki Fainarete, mąż Ksantypy, ojciec trzech synów, wielki myśliciel, który całkowicie podporządkował swoje życie filozofii, zaniedbując tym samym rodzinę. Wielkiego mentora „szufladkuje się” razem z Sofistami, tymczasem w swojej epoce był ich zaciekłym krytykiem. Podobnie jak u Sofistów przedmiotem jego rozważań stał się człowiek, jednak nie pobierał żadnych opłat za swoje nauki, dążył do zdobycia obiektywnej wiedzy o tym co dobre, złe, sprawiedliwe i niesprawiedliwe, co diametralnie poróżniło go z doktrynami Sofistów. Sokrates w swojej filozofii stał się moralistą -Czyż nie wstydzisz się dbać o pieniądze, sławę, zaszczyty, a nie o rozum, prawdę i o to, by dusza stała się najlepsza?”. Zasłynął jako znawca ludzkiej natury. Uczył ludzi cnoty, a ściślej mówiąc, uczył ich rozumu, aby przez to doprowadzić do cnoty. Zaczepiał przypadkowe osoby, prowadził z nimi rozmowy i dyskusje, zadawał im pytania, obnażając ich niewiedzę. Takie metody nauczania przysporzyły mu tylu słuchaczy co wrogów, z przewagą drugiej grupy. Znany był w całych Atenach ze swoich poglądów etycznych, logicznych, poszukiwań jednoznacznej odpowiedzi czym jest dobro, szczęście, prawda, sprawiedliwość, cnota i odwaga, jako pierwszy zastosował rozumowanie indukcyjne, zamykał pojęcia w ramy definicji. Wyrocznia Delficka ujawniła, iż Sokrates jest najmądrzejszym człowiekiem na świecie, lecz ten z uporem maniaka powtarzał słowa - "Wiem, że nic nie wiem", które na stałe weszły do kanonu najczęściej przytaczanych cytatów.

"To oskarżenie złożył pod przysięgą Meletos, syn Meletosa, z gminy Pittos, przeciwko Sokratesowi, synowi Sofroniska, z gminy Alopeke, Sokrates jest winien nieuznawania bogów, których uznaje państwo i wprowadzania kultu jakichś nowych bóstw. Jest też winien psucia młodzieży. Za co powinien ponieść karę śmierci". Oskarżenie Meletosa doprowadziło do wszczęcia postępowania wobec Sokratesa i postawienia go przed obliczem wymiaru sprawiedliwości. Starszy, bo już 75 letni pan, musiał użyć pełni sił własnej obrony, aby przekonać innych do swojej niewinności i śmieszności zarzutów jakie mu stawiano, a miało to miejsce w 399r. p.n.e. Niestety nie udało mu się uniknąć ani wyroku sądu, ani powstrzymać głodnej krwi gawiedzi, przez co został uraczony cykutą, trucizną za pomocą, której wyzionął ducha.

Platon chcąc uhonorować swojego mistrza spisał przebieg procesu i jego obronę w swoim dziele „Obronie Sokratesa”. Wyraził tym samym podziw dla swojego nauczyciela, pogardę dla jego oprawców oraz dezaprobatę dla niesprawiedliwego wyroku, który był nieadekwatny do rzekomych występków i czynów oskarżonego. Oficjalnymi zarzutami jakie postawiono moralizatorowi, były: bezbożność, szerzenie herezji oraz demoralizacja młodzieży. Medal ma jednak dwie strony, ponieważ pod płaszczykiem procesu cywilnego kryło się coś więcej - decyzja polityczna. Największe niepokoje wśród greckich oligarchów wzbudziła stale rosnąca popularność Sokratesa, przez co zaczął stanowić zagrożenie w życiu publicznym. Dodatkowo młodzi ludzie, będący w strefie wpływów filozofa stawali się samodzielni i głośno wyrażali swoje zdanie, co było kolejnym powodem niechęci ze strony polityków. Wielmożów ateńskich turbowała, a wręcz drażniła postawa mędrca, który nie uznawał żadnych autorytetów. Sfabrykowane dowody oraz podsycana niechęć społeczeństwa, dały zielone światło umożliwiające usunięcie niewygodnego przeciwnika i wielkiego zagrożenia, niewielką różnicą głosów - przy pierwszym głosowaniu proporcja wyniosła 280 osób optujących za karą śmierci do 220 osób przeciwko niej. Przy ponownym głosowaniu za karą śmierci opowiedziało się już 360 ludzi, a 140 głosujących skłaniało się ku niewinności Sokratesa. Zgromadzenie liczyło 500 osób.

Narratorem dialogu jest jego główny bohater - Sokrates. Zwraca się głównie do ludu ateńskiego, odkrywając przed nim niekompetencje urzędników i sędziów, wykłada dowody swojej niewinności, jak lew broni swojej filozofii oraz odpiera zarzuty stawiane mu przez oskarżycieli - Anytosa, Meletosa i Lykona. Filozof już na początku swojej przemowy dzieli oskarżycieli na dwie grupy. Pierwszą z nich stanowią urzędnicy wygłaszający wyroki, którzy decydują o jego losie. Drugą zaś określa zawistny lud ateński, który z góry wydawał na nim wyrok, osądził i skazał - „Więc chciejcie zważyć i wy, jak powiadam, że ja mam dwa rodzaje oskarżycieli: jedni to ci, co wygłosili skargę dopiero co, a drudzy dawniej, ci, o których mówię; i przyznajcie, że ja się przeciwko tamtym muszę naprzód obronić. Przecież i wyście tamtych naprzód słuchali, jak skarżą, i o wiele więcej niż tych, co później. Mentor broni się używając mocnych argumentów. Próbuje dowieść, iż kieruje się bezinteresownością, troską o lud, że czuje w sercu powołanie dane mu przez bogów. Dąży tym samym do udowodnienia niesłuszności stawianych mu zarzutów.

Sokrates ośmiesza Melatosa na oczach widowni greckiej, rozprawiając się z jego argumentami. Stosunkowo łatwo przyszło mu wykazanie, że to on ma racje, a nie Melatos - "Taka jest skarga. Przejdźmy ją punkt za punktem. Więc powiada, że jestem zbrodniarzem, bo psuję młodzież. A ja, obywatele, powiadam, że to Meletos jest zbrodniarz, bo sobie drwi z poważna miną, lekkomyślnie ludzi do sadu ciągnie i udaje, że mu serio idzie o rzeczy, na których mu nigdy nie zależało". Jasno daje do zrozumienia, że nie on jedyny spośród całego ludu Aten psuje młodzież. Uznał Melatosa za tak samo winnego, ponieważ ten nigdy nie interesował się losem młodych, nie nauczał ich ani nimi nie kierował. Wykazuje sprzeczność w rozumowaniu Melatosa, odpierając tym samym zarzut o wprowadzaniu nowych bogów -Ty mówisz, że ja duchy uznaję i nauczam o nich; inna rzecz: nowe, czy stare. Zatem duchy uznaję, wedle twoich słów, tyś to nawet zaprzysiągał na piśmie w oskarżeniu. Zatem jeśli ja w sprawy duchów wierzę, to z konieczności muszę tem samem i w duchy wierzyć. Czyż nie tak? Naturalnie, że tak. Bo ja zakładam, że ty się zgadzasz, skoro nie odpowiadasz. A duchy czyż nie uchodzą u nas albo za bogów, albo za potomstwo bogów? Naturalnie. No, więc? Jeśli zatem, jak powiadasz, wierzę w duchy, a duchy są jakimiś bogami, to byłoby tak, jak ja mówię, że ty zagadki układasz i figle stroisz, mówiąc raz, że ja w bogów nie wierzę, skoro wierzę w duchy". Kwintesencją wypowiedzi stały się słowa jakoby oskarżania Meletosa były jedynie młodzieńczymi figlami. Sokrates tak kończy swoją tyradę - "To wystarczy, Meletosie; dowiodłeś, żeś się nigdy nie interesował młodzieżą; jasno widać twoje niedbalstwo; nie dbasz zgoła o to, o co mnie do odpowiedzialności pociągasz”.

Nauczyciel dostał szansę na łagodniejszy wyrok, z której nie skorzystał. Uczniowie kilkakrotnie umożliwili mu ucieczkę, jednak myśliciel nie byłby sobą gdyby wyparł się swojej filozofii - Sokratesie, my teraz nie posłuchamy Anytosa, tylko cię uwolnimy, pod tym jednakże warunkiem, abyś się nigdy więcej takimi poszukiwaniami nie bawił ani nie filozofował dalej, a jeśliby cię znowu na tej robocie schwytano, to zginiesz — jeślibyście mnie, jak mówię, pod tymi warunkami puścić mieli, to bym wam powiedział, że ja was, obywatele, kocham całym sercem, ale posłucham boga raczej aniżeli was i póki mi tchu starczy, póki sił, bezwarunkowo nie przestanę filozofować i was pobudzać, i pokazywać drogę każdemu, kogo tylko spotkam, mówiąc, jak to zwykle, że ty, mężu zacny, obywatelem będąc Aten, miasta tak wielkiego i tak sławnego z siły i mądrości, nie wstydzisz się dbać i troszczyć o pieniądze, abyś ich miał jak najwięcej, a o sławę, o cześć, o rozum i prawdę, i o duszę, żeby była jak najlepsza, ty nie dbasz i nie troszczysz się o to?”.

Apeluje do Ateńczyków, by ci nie narażali się na gniew bogów i żeby zbyt pochopnie nie szafowali wyrokami - „Więc teraz, Ateńczycy, jestem daleki od tego, żebym miał przemawiać w obronie siebie samego, jakby się komuś zdawać mogło, ale raczej w obronie was, żebyście czasem nie obrazili boga za to, że was obdarował, jeżeli na mnie wyrok śmierci wydacie. Bo jeśli mnie skażecie, to niełatwo znajdziecie drugiego takiego, który by tak, śmiech powiedzieć, jak bąk z ręki boga puszczony siadał miastu na kark”. Sokrates akceptuje swój wyrok, podchodzi do niego ze spokojem, pogodził się z losem. Woli wybierać śmierć niż wyprzeć się tego czemu poświęcił całe swoje życie - filozofii. Obrona kończy się refleksją na temat śmierci, nie obawia się jej, zastanawia się co lepsze: życie czy śmierć. Żegna się z sędziami, którzy skazali go na śmierć, by następnie podziękować tym nielicznym, którzy głosowali za jego oswobodzeniem - „Ale oto już i czas odejść; mnie na śmierć, wam do życia. Kto z nas idzie do tego, co lepsze, tego nie wie jasno nikt - chyba bóg.”.

Postawiwszy dzisiaj pytanie „Z kim kojarzy Ci się pojęcie filozofii?” zdecydowana większość odpowiada „Sokrates”. Jest to niezbity dowód na to, jak mocno doktryny Sokratesa zakorzeniły się w dzisiejszym świecie i jaki mają na niego wpływ. Śmierć mędrcy obrosła w legendę. Oskarżyciele nieumyślnie wystawili mu pomnik, robiąc z niego ikonę filozofii. Myśl Sokratesa nie umarła razem z nim, znalazła wielu naśladowców. Zaczęto powielać jego filozofię, modyfikować ją i rozszerzać. Większość pojęć głoszonych przez Sokratesa jest aktualnych do dzisiaj.

Największy wpływ na moją osobę miały rozważania o cnotach. Sokrates pojawił się w moim świecie w jednym z gorszych momentów życia, jednak dzięki jego poglądom łatwiej było mi podejść do trudnej kwestii w tym konkretnym wycinku rzeczywistości. Poniekąd nakierował mnie na właściwy wybór, pozwolił zrozumieć dlaczego pewne sytuacje potoczyły się tak, a nie inaczej i oczywiście pozwolił na nowo odkryć czym jest cnota, doprowadzając mnie tym samym do zweryfikowania pewnych wartości.

Myśli Sofistów oraz Sokratesa dotyczące subiektywnej prawdy grają obecnie pierwsze skrzypce w nauce o komunikacji. Nie istnieje jedyna, wyłącznie prawdziwa rzeczywistość. Każdy z nas inaczej postrzega to co go otacza. Rzeczywistość jest zatem zawsze „rzeczywistością budowaną”. Tak przynajmniej twierdzą, podpierając się mocnymi argumentami, konstruktywiści. W zawodzie dziennikarza informacyjnego najważniejsza jest troska o obiektywizm czyli oddzielania informacji o opinii. Dążenie to można podeprzeć słowami Sofistów i Sokratesa o kreowaniu różnych, indywidualnych rzeczywistości przez każdego z nas i różnymi podejściami do prawdy.

Sokrates gości w umysłach każdego z nas. O jego istnieniu dowiadujemy się już w szkole podstawowej i nie rozstajemy się z nim, aż do końca życia. Każdy z nas wie kim był Sokrates - filozofem. Dzięki Platonowi i jego „Obronie Sokratesa” wiemy ile heroicznego wysiłku musiał włożyć Sokrates, by bronić swoich przekonań. Zapłacił za to najwyższą cenę, jednak przetrwał w umysłach ludzi ponad 2000 lat, a jego poglądy nadal maja tą samą moc i są tak samo aktualne jak w antycznej Grecji. Prawdopodobnie gdyby nie jego filozofia, świat wyglądałby dzisiaj zupełnie inaczej.

Bibliografia:

W. Tatarkiewicz - Historia Filozofii Tom I str 59 - 74

W. Tatarkiewicz - Historia Filozofii Tom I str 52 - 56

M. Chyliński, Stephen Russ-Mohl, Dziennikarstwo, Polskapresse Warszawa 2007 str. 63-64

J. Burnet, Greek Philosophy, Tales to Plato, wyd. 1,1914, wyd. 11,1960, s. 128.

Irena Krońska Myśli i Ludzie Sokrates, Wiedza Powszechna, Warszawa 1964, 2001

portalwiedzy.onet.pl/9094,,,,platon,haslo.html 25.11.2009 godzina 22:16

pl.wikipedia.org/wiki/Platon 25.11.2009 godzina 22:46

www.zeromski.czest.pl/etyka/sokrates.doc 26-11-2009 godzina 09:59

portalwiedzy.onet.pl/51767,,,,sokrates,haslo.html 29-11-2009 godzina 23:47

pl.wikipedia.org/wiki/Sokrates 29-11-2009 godzina 23:52

www.sokrates.republika.pl/wstep.html 30-11-2009 godzina 08:18

www.polskina5.pl/problematyka_utworu_obrona_sokratesa 30-11-2009 godzina 08:19

www.bryk.pl/lektury/platon/obrona_sokratesa.problematyka.html 30-11-2009 godzina 08:52

Jeden z listów Platona

J. Burnet, Greek Philosophy, Tales to Plato, wyd. 1,1914, wyd. 11,1960, s. 128

W. Tatarkiewicz - Historia Filozofii Tom I str. 52 - 56

Dialog Laertiosa (II 40)

http://www.sokrates.republika.pl/proces.html

Platon Obrona Sokratesa str. 2

W. Witwicki, Platon "Obrona Sokratesa" (XI 99-100), Książnica Polska, Lwów 1973

W. Witwicki, Platon "Obrona Sokratesa" (XIII 101), Książnica Polska, Lwów 1973

W. Witwicki, Platon "Obrona Sokratesa" (XVI 106), Książnica Polska, Lwów 1973

Platon Obrona Sokratesa str. 12

Platon Obrona Sokratesa str. 13

Platon Obrona Sokratesa str. 22

Marek Chyliński, Stephen Russ-Mohl „Dziennikarstwo”, Polskapresse, Warszawa 2007 str. 63-64



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Platon-Obrona Sokratesa, studia, Filozofia
Platon - obrona Sokratesa, Filozofia
Platon - OBRONA SOKRATESA, Licencjackie, Semestr I, Ćwiczenia, Filozofia
Platon obrona sokratesa, Filozofia
Platon - Obrona Sokratesa, Filozofia
Platon Obrona sokratesa Koment
Platon Obrona Sokratesa
Platon. Obrona Sokratesa. Tekst.
Platon Obrona Sokratesa
Platon Obrona Sokratesa
Platon Obrona Sokratesa 4 id 362274
Platon Obrona Sokratesa
platon obrona sokratesa
Platon obrona sokratesa

więcej podobnych podstron