Dlaczego mleko jest takie złe, Zdrowie


lek. med. Gabriela Segura
Sott.net
5 czerwca 2010

Z nabiałem, włączając w to wszelkie produkty mleczne - sery, twarogi, jogurty, kefiry, lody, itp. - wiąże się mnóstwo schorzeń, takich jak choroby autoimmunologiczne, krążeniowe, nowotwory, alergie, astma, problemy z tarczycą, choroby układu nerwowego, itp. Ta lista nie ma końca i choć chciałabym zamieścić ją w całości, ze względu na brak miejsca skupimy się na samych przyczynach.

Mleko może powodować problemy na różne sposoby:

Przyjrzyjmy się każdemu z tych problemów.

Wrażliwość na kazeinę

Występujące w nabiale białko, kazeina, jest w równym stopniu groźne co gluten - białko znajdujące się w niektórych zbożach, jak choćby pszenica. Białka te mogą prowokować układ odpornościowy do niepożądanych reakcji lub - działając jak endorfiny - wywoływać zmiany w percepcji, nastroju i zachowaniu. Mechanizm, z którym mamy tu do czynienia, polega na tym, że enzym odpowiadający za rozkład tych białek - glutenu i kazeiny - a tym samym za wydzielenie z nich składników odżywczych potrzebnych dla naszego organizmu, nie spełnia swej roli w pełni. W związku z tym, niestrawione fragmenty tych białek pozostają w organizmie, a nasz układ odpornościowy uznaje je za wirusy. To z kolei powoduje reakcję obronną organizmu, celem ochrony przed „intruzem”. Z racji tego, że fragmenty glutenu i kazeiny są bardzo podobne do chorobotwórczych wirusów, uruchomią one skomplikowaną reakcję obronną w organizmie, która prawdopodobnie odgrywa pewną rolę w przypadkach cukrzycy typu I, stwardnienia rozsianego oraz autyzmu. U każdego człowieka złożone reakcje odpornościowe upośledzają inne komórki, toteż zakres chorób jest bardzo szeroki. Ponadto niestrawione fragmenty glutenu czy kazeiny wyglądają jak substancje pochodne od opium, które mogą mieć poważny wpływ na nasze zachowanie i sam mózg. Są dosłownie narkotykami - i właśnie dlatego ludzie tak przepadają za nabiałem i glutenem!
W książce Detoxification and Healing lek. med. Sidney MacDonald Baker wyjaśnia tę kwestię następująco (dotyczy to również kazeiny zawartej w mleku):

Przeciętny człowiek oraz większość lekarzy nie może uwierzyć, że problem z  trawieniem i biochemicznym lub immunologicznym przetwarzaniem glutenu występującego w tych zbożach może wyrządzić poważne szkody [w organizmie].

Blisko jedna na sto osób wykazuje nietolerancję glutenu. Jeśli jednak wziąć pod uwagę ogół ludzi chorych, a nie całe społeczeństwo, odsetek będzie znacznie większy. Jeśli cierpisz na niemalże dowolny zespół symptomów lub jeśli zdiagnozowano u ciebie jakąś chorobę i jej objawy się utrzymują, wyeliminowanie na jakiś czas glutenu z diety wyjaśni problem.

Wrażliwość na gluten dotyczy białek występujących w zbożach takich jak pszenica, żyto i jęczmień. Przy czym wrażliwość nie jest tożsama ze zwykłą alergią.

Większość przejawów wrażliwości na pokarm charakteryzuje się opóźnioną reakcją, co ma związek z przeciwciałami immunoglobuliny (IgG). Bardzo łatwo jest stwierdzić alergię na dany pokarm przy natychmiastowej reakcji, na przykład jeśli zaraz po zjedzeniu truskawek pojawia się wysypka. W wypadku opóźnionej reakcji, zidentyfikowanie alergii pokarmowej jest znacznie trudniejsze. Symptomy alergii możemy odczuć po dwóch godzinach, ale najczęściej pojawiają się dopiero następnego dnia lub nawet po trzech dniach od spożycia danego pokarmu. Dodatkowo sprawę komplikuje to, że symptomy nasilają się i słabną. Możesz bezkarnie wcinać gluten jednego dnia, a przy trzech następnych okazjach możesz dostać rozwolnienia. Symptomy mogą się też kumulować, pojawiając się dopiero po kilku posiłkach zawierających gluten albo też po zjedzeniu określonej kombinacji pokarmów, na które jest się wrażliwym.

Opóźnione alergie pokarmowe mogą wywołać niemal dowolne symptomy, a chroniczne choroby często obejmują stan niewłaściwych reakcji odpornościowych z udziałem alergii pokarmowej, nawet jeśli nie jest ona bezpośrednią przyczyną choroby. Z jakiegoś powodu nasz układ odpornościowy może trwać w stanie podwyższonego alarmu i inicjować reakcje obronne, prowadząc do pojawiania się objawów chronicznego zapalenia, które utzymują się, a nawet pogłębiają długo po zniknięciu alergenu. W takich wypadkach układ odpornościowy może wykształcić agresywne reakcje na różne przeciwciała lub obce substancje w ciele, także te pochodzące z pożywienia.

Nawet jeśli pszenica wraz z innymi pokarmami zawierającymi gluten, a także nabiał, wypadną pozytywnie przy badaniu immunoglobuliny pod kątem alergii pokarmowej, i tak mogą wywoływać reakcje, które nie są stricte alergiczne, ale są zmienione przez pewne mechanizmy, w efekcie czego złagodzenie objawów następuje dopiero po tygodniach lub miesiącach od odstawienia danego pokarmu.

Postępy dzieci z autyzmem, będących na diecie bezglutenowej [a także bezmlecznej, co jest dobrze zbadane], zachęcają do jej kontynuowania. W takiej diecie unika się pszenicy, żyta, jęczmienia i wszystkich produktów zawierających choćby śladowe ilości białek (glutenu) pochodzących z tych zbóż. Kwestia owsa wciąż pozostaje dyskusyjna - część badań wskazuje na brak negatywnych efektów owsa na osoby wrażliwe na gluten, natomiast w innych badaniach stwierdzono reakcje alergiczne. Większość psychologów, lekarzy, nauczycieli, sąsiadów oraz rodziców odrzuca myśl, że coś tak niewinnego, jak chleb czy spaghetti, może negatywnie wpływać na umysł. Mimo to coraz więcej lekarzy zaleca dietę bezglutenową osobom cierpiącym m.in. na schizofrenię czy autyzm jako środek pierwszorzędnej wagi, nie uciekając się do niej jako ostatniej deski ratunku. Jeżeli masz jakiekolwiek utrzymujące się symptomy, spróbuj usunąć gluten z twojej diety na okres od trzech tygodni do trzech miesięcy, aby sprawdzić, czy nastąpi jakaś zmiana.

Lekarzy uczy się, że każda choroba ma inną przyczynę, a każda przyczyna wywołuje inną chorobę, nie jest więc zaskoczeniem, że trudno im uwierzyć, iż wrażliwość na białko w pszenicy, życie, jęczmieniu, a być może i w owsie, może wywołać tak szeroki zakres dolegliwości, jak bóle głowy, zmęczenie, niepokój, depresja, wszelkie problemy związane z układem trawiennym (trudność w przybraniu na wadze, bóle brzucha, biegunki, zaparcia, obecność niestrawionego pokarmu w stolcu), zespół Sjögrena (suchych oczu), epilepsja powiązana ze zwapnieniem mózgu, bóle migrenowe czy problemy trawienne; osteoporoza, niepłodność, komplikacje ciążowe jak poronienia, niska waga urodzeniowa niemowląt, chłoniaki, rak przełyku, cukrzyca, problemy z tarczycą, schizofrenia, autyzm, opryszczkowe zapalenie skóry (przewlekła choroba skórna objawiająca się małymi pęcherzykami podobnymi do opryszczki wirusowej).

Istnieją wystarczające dowody na związek przyczynowy pomiędzy nietolerancją glutenu i powyższymi schorzeniami. Lista ta wciąż rośnie, dzięki doniesieniom o wyjątkowo pozytywnych skutkach diety bezglutenowej, które przyciągają uwagę badaczy.

Istnieją testy krwi i moczu, które mogą wykazać, czy wyeliminowanie z diety glutenu będzie dla danej osoby korzystne, niemniej żaden test nie jest w pełni rozstrzygający. Za to rozstrzygająca będzie reakcja na zmianę diety.

Pierwotni mieszkańcy Europy Północnej, którzy podobnie jak mieszkańcy Ameryki, Afryki i Dalekiego Wschodu, nie przystosowali się do spożywania pszenicy, ponieważ byli łowcami-zbieraczami albo też dlatego, że ich uprawy bazowały na kukurydzy, prosie, ryżu bądź bulwach. [...]

Aby zrozumieć wrażliwość na gluten, musimy poznać proces trawienia białek. Białko zbudowane jest z aminokwasów. Połączone ze sobą aminokwasy nazywa się peptydami, a 100 lub więcej takich połączonych aminokwasów tworzy proste białko. Większość białek zbudowanych jest z setek lub tysięcy aminokwasów, których położenie utrwalone jest za pomocą mostków, najczęściej siarkowych. Takie wiązania są dość mocne, a nasz przewód pokarmowy ma za zadanie rozdzielić te tysiące aminokwasów, obecnych w pokarmie, na pojedyncze aminokwasy, które następnie trafią do krwiobiegu, by tam wbudować się w nasze własne białka. Dokładniej, przewód pokarmowy używa kwasów żołądkowych i soków zasadowych z organów wewnętrznych, w połączeniu z enzymami trawiennymi. Określone enzymy rozkładają białka na peptydy. W przypadku nietolerancji glutenu pewien enzym, peptydaza DPP4, nie spełnia swojego zadania.

Kiedy enzym ten znajdzie się na powierzchni limfocytu - komórki układu odpornościowego - w celu realizacji innego zadania w ciele, nazywany jest CD26. Z powodu niewydolności lub niedostatku DPP4 niestrawiony fragment białka - peptyd - przeżywa, powodując szkodę na co najmniej dwa sposoby. Po pierwsze, niestrawiony peptyd wygląda znajomo dla systemu odpornościowego - innymi słowy, zachodzi zjawisko mimikry, związane ze słabym trawieniem [glutenu] u potomków ludzi, którzy [pierwotnie] nie jedli pszenicy, a nie minął okres wystarczająco długi, by ludzkość się przystosowała. Efektem są objawy wywołane uaktywnieniem się reakcji immunologicznej przeciwko podejrzanym peptydom, które dla naszego systemu obronnego wyglądają jak wirusy. Ponieważ pochodzący z glutenu peptyd jest podobny do chorobotwórczego wirusa, uruchamia on złożoną reakcję obronną układu odpornościowego, ten jednak nie znajduje wirusa, którego miał zniszczyć. Następny krok to uszkodzenie komórek przez przeciwciała atakujące peptydy. Ten trójkąt wirusowego bodźca, reakcji obronnej i autoimmunologicznych uszkodzeń prawdopodobnie powszechnie towarzyszy chorobom takim jak cukrzyca typu I, stwardnienie rozsiane czy autyzm. Przy czym u różnych ludzi reakcje obronne uszkadzają różne komórki.

Drugim sposobem, na jaki niestrawione peptydy z glutenu powodują problemy, jest ich przenikanie do krwiobiegu. Peptydy uwolnione z glutenu wskutek niedoboru DPP4 przejawiają jeszcze inną formę mimikry poza tą, która upodabnia je do peptydów wirusów. Otóż podobne są do opium oraz całej rodziny pozyskiwanych z niego narkotyków: heroiny, morfiny, kodeiny i innych półsyntetycznych substancji pochodnych. Wniosek ten wynika ze stwierdzenia obecności opioidowych peptydów w moczu osób cierpiących na autyzm bądź schizofrenię, a także z występowania silnego zespołu abstynencji u części osób, które odstawiły gluten. Przejawiany niepokój i rozdrażnienie bardzo przypominają łagodną formę głodu heroiny.

Większość osób z symptomami związanymi z wrażliwością na gluten zacznie odczuwać ulgę już po kilku dniach po wykluczeniu go z diety. Może to jednak zająć od 3 tygodni do 3 miesięcy.

Wielu lekarzy traktuje to zagadnienie w kategoriach testów laboratoryjnych, które mają wskazać na celiakię, jednak celiakia niekoniecznie dokładnie koreluje ze wszystkimi problemami wiążącymi się z wrażliwością na gluten. Jest ona zaledwie jednym z aspektów szerszego spektrum wrażliwości na gluten. [...]

Wszystko, czego się dowiedzieliśmy o glutenie, stosuje się także do kazeiny, jednego z głównych białek w mleku: z powodu niedoboru enzymu DPP4 peptydy z mleka trafiają do krwi, gdzie powodują zniszczenia wskutek wywoływania reakcji autoimmunologicznej lub poprzez upodabnianie się do endorfiny, co prowadzi do zmian w percepcji, nastroju i zachowaniu. Należy przy tym podkreślić, że mleko może szkodzić i na inne sposoby. [...]

Brak enzymów rozkładających peptydy (peptydaz) nie musi być kwestią dziedziczności. Uważa się, że do upośledzenia ich funkcji prowadzić mogą różnorakie czynniki, jak choćby zatrucie organizmu (na przykład metalami ciężkimi). Pamiętajmy, że praktycznie nie ma sposobu na uniknięcie zatrucia metalami ciężkimi z racji ich powszechnej obecności w środowisku. Oczyszczenie z nich organizmu jednym przychodzi łatwiej, innym trudniej.

Istnieją badania laboratoryjne, które mogą zdiagnozować ten problem, ale nie zostały jeszcze udoskonalone na tyle, by mogły zastąpić zmianę diety.

Alergia na mleko

Alergia na mleko jest kolejnym problemem, do tego nie pokrywa się dokładnie z wrażliwością na kazeinę. Alergia ta może wywołać niemalże dowolne objawy. Uczulenia prowadzą do reakcji układu immunologicznego innych niż opisany wyżej kłopot z peptydami. Otóż w wypadku reakcji alergicznej na białka mleka (zwykle kazeinę) pojawić się może pokrzywka, egzema, opuchnięcia, swędzenie czy problemy trawienne, zaś w przypadku opóźnionej reakcji objawy mogą przyjąć praktycznie dowolną formę. Moment pojawienia się takiej opóźnionej reakcji oraz jej intensywność bywają bardzo różne.

Nietolerancja laktozy

To kolejny problem związany ze spożywaniem mleka. Laktoza jest cukrem obecnym w mleku każdego ssaka i zbudowana jest z dwóch cukrów prostych: glukozy i galaktozy. Niektórzy ludzie nie posiadają enzymu potrzebnego do rozdzielenia tych cukrów, tak żeby umożliwe było wchłonięcie ich do krwi. W takiej sytuacji niestrawiona laktoza pozostaje w układzie pokarmowym, gdzie staje się pożywką dla tamtejszej flory bakteryjnej. Skutkami tego mogą być: gwałtowna potrzeba wypróżnienia się, skurcze jelit, rozwolnienie i gazy. Ten typ nietolerancji laktozy można wykryć za pomocą wodorowego testu oddechowego.

Wątpliwe pochodzenie zwierząt hodowlanych

Produkty mleczne mogą zawierać hormony, chemikalia, pestycydy, antybiotyki, krew, ropę, toksyczne lektyny pochodzące ze zjedzonych ziaren lub genetycznie modyfikowanych pasz, by przytoczyć kilka przykładów. Podejrzewa się także możliwość obecności wirusów, takich jak wirus białaczki bydła (powiązany z białaczką i chłoniakami) czy wirus przypominający AIDS. Istnieje także ryzyko skażenia mleka salmonellą, E.coli oraz gronkowcem. Więcej informacji znaleźć można np. w Milk Letter.

Inne problemy

Czy wiedzieliście, że kraje o największej konsumpcji nabiału mają największy odsetek osób z osteoporozą? Zaraz zrozumiecie, dlaczego. Poniższy fragment pochodzi z książki The Enzyme Factor, której autor, lek. med. Hiromi Shinya, przedstawia inne problemy związane z mlekiem i ogólnie nabiałem, z jogurtem włącznie:

Głównymi składnikami odżywczymi znajdującymi się w mleku są białko, tłuszcz, glukoza, wapń i witaminy. Mleko jest bardzo popularne z uwagi na dużą zawartość wapnia, mającego chronić przed osteoporozą.

W rzeczywistości jednak mleko jest najtrudniejszym do strawienia pokarmem. Ze względu na jego płynną postać, niektórzy piją je jak wodę, kiedy odczuwają pragnienie, co jest poważnym błędem. Kazeina, stanowiąca około 80 procent białka w mleku, tworzy zwartą masę natychmiast po dotarciu do żołądka, co bardzo utrudnia jej trawienie. Co więcej, składnik ten jest homogenizowany w mleku sprzedawanym w sklepach. Homogenizacja oznacza wyrównanie zawartości tłuszczu w mleku poprzez jego mieszanie. Jest to szkodliwe działanie, ponieważ podczas mieszania mleka wprowadzane jest doń powietrze, które zamienia mleczny tłuszcz w utlenioną substancję tłuszczową. Inaczej mówiąc, homogenizowanie mleka powoduje powstawanie wolnych rodników i ma bardzo negatywny wpływ na nasze ciało.

Mleko zawierające utleniony tłuszcz jest następnie pasteryzowane w wysokiej temperaturze przekraczającej 100°C. Wrażliwe na ciepło enzymy zaczynają być niszczone przy temperaturze 93°C. Innymi słowy, mleko sprzedawane w sklepach nie posiada ważnych enzymów, zawarty w nim tłuszcz jest utleniony, zaś jakość białek została zmieniona na skutek wysokiej temperatury. Pod pewnym względem mleko jest najgorszym rodzajem pożywienia.

Słyszałem, że jeśli nakarmi się cielaka mlekiem ze sklepu zamiast mlekiem matki, zwierzak umrze po czterech, pięciu dniach. Nie można utrzymać życia pożywieniem, które nie zawiera enzymów.

Mleko wywołuje stany zapalne

O szkodliwości mleka po raz pierwszy przekonałem się ponad 35 lat temu, gdy moje dzieci zachorowały na atopowe zapalenie skóry, mając wtedy sześć lub siedem miesięcy.

Matka dzieci postępowała zgodnie z zaleceniami pediatry, jednak bez względu na sposób leczenia, zapalenie nie ustępowało. Później, w wieku trzech lub czterech lat, mój syn zaczął mieć silne biegunki. Doszło nawet do tego, że w kale pojawiła się krew. Badanie endoskopem wykazało u niego wczesne stadium przewlekłego zapalenia jelita grubego.

Wiedząc, że takie zapalenie jest mocno powiązane z dietą, przyjrzałem się spożywanym przez dzieci pokarmom. Jak się okazało, zapalenie skóry zaczęło się rozwijać u dzieci, gdy żona przestała karmić je piersią i zaczęła dawać im mleko, zgodnie z zaleceniem pediatry. Od tego momentu wyeliminowaliśmy z diety dzieci wszelkie produkty mleczne. Ustąpiły biegunki, obecność krwi w kale, a nawet zapalenie skóry - wszystko to kompletnie zniknęło.

Po tym doświadczeniu zacząłem notować, ile mleka i nabiału spożywali moi pacjenci. Zgromadzone dane wskazują na duże prawdopodobieństwo nabycia skłonności alergicznych poprzez spożywanie mleka i jego produktów. Potwierdzają to ostatnie badania nad alergią, które wykazały, że picie mleka przez ciężarne kobiety naraża ich dzieci na zachorowanie po urodzeniu na zapalenie skóry.

W Japonii w ciągu ostatnich 30 lat liczba pacjentów z zapaleniem skóry i katarem siennym rosła w zawrotnym tempie. Obecnie może to oznaczać co piątą osobę. Istnieje wiele teorii na temat przyczyn tak nagłego wzrostu liczby osób z alergiami, ale moim zdaniem głównym czynnikiem było wprowadzenie mleka do szkolnych stołówek na początku lat 60. XX w.

Mleko, zawierające wiele utlenionych substancji tłuszczowych, uszkadza środowisko w jelitach poprzez zwiększenie ilości złych bakterii, niszcząc tym samym równowagę mikroflory jelitowej. W efekcie w jelitach powstają toksyny takie jak wolne rodniki, siarkowodór czy amoniak. Badania nad procesami, którym te toksyny podlegają i nad wywoływanymi przez nie chorobami wciąż trwają, niemniej wyniki niektórych z nich wskazują, że mleko nie tylko wywołuje liczne alergie, ale ma także związek z cukrzycą u dzieci. Wyniki te są dostępne w Internecie, zachęcam więc do zapoznania się z nimi.

Dlaczego picie zbyt dużych ilości mleka prowadzi do osteoporozy

Największym nieporozumieniem w kwestii mleka jest to, że pomaga ono zapobiec osteoporozie. Jako że ilość wapnia w naszym organizmie zmniejsza się wraz z wiekiem, zaleca się pić dużo mleka celem powstrzymania osteoporozy. To jednak duży błąd. Picie bowiem zbyt dużych ilości mleka w rzeczywistości powoduje osteoporozę.

Powszechnie uważa się, że wapń w mleku jest lepiej przyswajany niż wapń pochodzący z innych pokarmów, takich jak małe ryby, nie jest to jednak do końca prawdą. Stężenie wapnia we krwi u człowieka wynosi przeciętnie 9-10 mg. Po wypiciu mleka stężenie gwałtownie wzrasta. Chociaż na pierwszy rzut oka może wydawać się, że wchłonięciu uległa duża ilość wapnia, ten wzrost poziomu wapnia we krwi ma stronę negatywną. Przy nagłym wzroście stężenia wapnia we krwi organizm stara się obniżyć jego nienormalny poziom do prawidłowego stanu, usuwając wapń z nerek przy pomocy moczu. Innymi słowy, picie mleka w celu przyswojenia wapnia, jak na ironię, prowadzi do zmniejszenia jego ilości w organizmie. W każdym z czterech krajów-wielkich producentów mleka (USA, Szwecja, Dania, Finlandia), gdzie każdego dnia spożywane są wielkie jego ilości, odnotowuje się wiele przypadków złamań bioder i osteoporozy.

Za to wapń w małych rybach i wodorostach, które Japończycy jedzą od stuleci i w których, jak sądzono, poziom wapnia jest stosunkowo niski, występuje w formie wolniej przyswajalnej i nie prowadzi do zwiększenia poziomu jego stężenia we krwi. Co więcej, kiedy Japończycy nie pili mleka, przypadki osteoporozy występowały tam niezwykle rzadko. Nawet dziś nie słyszy się o dużej liczbie przypadków tego schorzenia wśród osób nie pijących regularnie mleka. Organizm ludzki może zatem przyswajać niezbędny wapń i minerały trawiąc drobne krewetki, ryby i wodorosty.

Dlaczego podważam “mit” jogurtu

Ostatnio w Japonii bardzo popularne stały się różne rodzaje jogurtów, takie jak “jogurt kaspijski” czy “jogurt aloesowy”, z uwagi na ich szeroko reklamowane korzystne właściwości. Uważam jednak, że wszystko to jest wprowadzaniem w błąd.

Często słyszę od osób, które jedzą jogurt, że poprawiła się im praca jelit, skończyły się zaparcia albo zmniejszył się obwód talii. Są przekonani, że te rezultaty zawdzięczają bakteriom z grupy lactobacilli, znajdującym się w każdym jogurcie.

Jednakże wiara w korzystne działanie tych bakterii ma bardzo wątpliwe podstawy. Otóż człowiek posiada lactobacilli w swoich jelitach. Bakterie te wchodzą w skład tak zwanej flory fizjologicznej jelita. Ciało ludzkie posiada system obronny przeciwko bakteriom i wirusom pochodzącym z zewnątrz, tak więc nawet te bakterie, które są dobre dla organizmu, jak lactobacilli, zostaną zaatakowane i zniszczone przez naturalny system obronny ciała, jeśli nie są częścią fizjologicznej flory jelita.

Pierwszą linią obrony jest kwas żołądkowy. Kiedy bakterie z jogurtu trafiają do żołądka, większość z nich ginie, zabita przez ten kwas. Z tego powodu usprawniono ostatnio reklamę sprzedawanych jogurtów i dołączono do niej chwytliwe zapewnienie, że “lactobacilli trafią do twoich jelit”.

Jednakże nawet jeśli bakterie trafią do jelit, to czy naprawdę będą mogły współpracować z fizjologiczną florą? Powodem, dla którego kwestionuję takie twierdzenie, jest fakt, że w warunkach szpitalnych specyfika jelitowa osób codziennie spożywających jogurt nigdy nie jest dobra. Mam silne podejrzenia, że nawet jeśli lactobacilli z jogurtu dostaną się do jelit żywe, bynajmniej nie poprawią ich pracy, a jedynie zakłócą równowagę flory bakteryjnej.

Dlaczego więc w poczuciu wielu ludzi jogurt poprawia stan ich zdrowia? Jogurt na przykład „leczy” ich z zaparć. To „lekarstwo” jest jednak w rzeczywistości łagodną formą biegunki. Oto jak ten mechanizm mógłby działać: Dorośli nie mają wystarczającej ilości enzymu rozkładającego laktozę. Laktoza jest cukrem występującym w produktach mlecznych, jednak poziom laktazy, czyli enzymu rozkładającego laktozę, zmniejsza się z wiekiem. Jest to naturalne o tyle, że mleko piją dzieci, nie dorośli. Inaczej mówiąc, laktaza jest enzymem, którego dorośli nie potrzebują.

Jogurt jest bogaty w laktozę. Tym samym, spożyty jogurt nie zostanie prawidłowo strawiony z racji braku enzymów laktazy, co z kolei prowadzi do niestrawności. W skrócie, spożywanie jogurtu wywołuje u wielu osób łagodną formę biegunki, prowadzącą do wydalenia zalegającego stolca, co jest błędnie brane za wyleczenie zaparcia..

Przy codziennym spożywaniu jogurtu stan jelit się w końcu pogorszy. Mówię to z całą odpowiedzialnością, w oparciu o własne kliniczne obserwacje. Jeśli będziesz spożywać jogurt codziennie, zapach stolca i gazów stawać się będzie coraz bardziej nieprzyjemny. Będzie to sygnałem zaburzenia równowagi jelitowej. Źródłem zaś przykrego zapachu są toksyny wytwarzane w okrężnicy. Z tego powodu, pomimo pochlebnych opinii o zdrowotnych właściwościach jogurtu (który najbardziej zachwalają producenci), pod wieloma względami nie jest on bynajmniej dobry dla organizmu.

Jeszcze inny problem z nabiałem wiąże się z obecnością w nim lektyn, które także mogą być przyczyną poważnych zaburzeń, między innymi stwardnienia rozsianego, schizofrenii, chorób autoimmunologicznych, artretyzmu, itp. Wrażliwość na lektyny to zupełnie inna historia, przy czym zdaje się mieć związek z jakością pasz, którymi karmione jest bydło. Więcej informacji na ten temat można znaleźć na Lectin Report.

Rozwiązanie

Należy pamiętać, że problemy te dotyczą wszystkich produktów mlecznych, włączając w to mleko, sery, serki wiejskie, jogurty, kefiry, lody, itd. Gdy problem stanowi kazeina, naturalne, świeże mleko ze wszystkimi swoimi zaletami, NIE pomoże. Najlepiej myśleć o kazeinie jako opioidowym narkotyku, który przynosi zaspokojenie „głodu”. Masło uważa się za bezpieczne dla części osób, jednak żeby przekonać się, czy jest ono rzeczywiście tolerowane przez organizm, należy indywidualnie przetestować je przy pomocy diety eliminacyjnej. Dobrym zamiennikiem jest w tym przypadku klarowane masło ghee.

Zwykle mamy ochotę na pokarmy, które powodują problemy i których nasz organizm nie toleruje. Ci, którzy wyeliminowali te produkty z diety, przeważnie odczuwają objawy abstynencyjne, są one jednak tymczasowe i można je złagodzić naturalnymi środkami. Rozwiązaniem jest dieta eliminacyjne, objaśniona tutaj. Warto odwiedzić tę stronę. Zawarte są tam również porady, jak uniknąć objawów abstynencyjnych.

Powinniśmy spożywać mleko tylko w okresie niemowlęctwa, przy czym musi to być mleko z piersi. Nie jesteśmy przystosowani do picia mleka innych zwierząt. Dlatego też jako dorośli po prostu nie powinniśmy spożywać nabiału. Uważam, że wyeliminowanie z diety nabiału i glutenu przyniesie korzyść każdemu, zaś kluczem do pełni zdrowia jest zastosowanie diety redukcyjnej do wykrycia własnych alergii na pokarmy i ich nietolerancji. Poza różnorodnymi dolegliwościami wrażliwość na pokarmy może przejawiać się jako niewłaściwa reakcja układu immunologicznego na przewlekłe schorzenia, nawet jeśli wrażliwość na pokarmy nie jest ich przyczyną, a to z kolei prowadzi do chronicznego stanu zapalnego, oznaczającego właśnie chorobę!

Lektura uzupełniająca

Origins of Agriculture - Did Civilization Arise to Deliver a Fix?
The Milk Letter
The Dark Side of Wheat - New Perspectives on Celiac Disease and Wheat Intolerance
Opening Pandora's Bread Box: The Critical Role of Wheat Lectin in Human Disease
Detoxification and Healing: The Key to Optimal Health by Sidney MacDonald Baker, M.D.

0x01 graphic

Legalny haj: mleko jest intensywnie promowanym narkotykiem


- -

Ten artykuł jest przekładem oryginału zamieszczonego w języku angielskim na stronie:

Why Milk Is So Evil

dokonanym przez polskich tłumaczy z grupy QFG - edytorów blogu PRACowniA.

Materiał ten został opublikowany przez SOTT.NET - projekt Quantum Future Group, Inc - i jest jego własnością. Zezwala się na kopiowanie i publiczne rozpowszechnianie pod warunkiem podania oryginalnego źródła i autora oraz żródła przekładu.

Dodatkowe informacje uzyskasz pisząc na adres: pracownia-iv@o2.pl



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Dlaczego palenie papierosów jest szkodliwe dla zdrowia i środowiska
OSZUSTWO MEDYCZNE Mleko jest złe 2
Picie wody dlaczego jest takie ważne
160 powodów dlaczego piwo jest lepsze od kobiety
1-Cholesterol nie jest trucizną-Poczta Zdrowia, ZDROWIE-Medycyna naturalna, Poczta Zdrowie
Dlaczego niebo jest niebieskie, a słońce żółte
Dlaczego w protestantyzmie jest tyle wyznań
czyli jak powiedzieć, że A jest podobne do B, lub że A jest takie jak B
Kobielska Dlaczego gra jest warta świeczki
Parabeny nie takie złe jak je malują
Dlaczego rower jest lepszy od konia, Kawały
Dlaczego piwo jest lepsze od]
dlaczego nie jest lepiej www prezentacje org
Czy Komputer Jest Szkodliwy Dla Zdrowia
drewno refereat dlaczego drewno jest surowcem ekologicznym najbardziej, Referaty i prezentacje
dlaczego kraul jest szybszy od delfina, Tomasz Góral
68 POWODÓW DLACZEGO PIWO JEST LEPSZE OD KOBIETY
DLACZEGO PAPKIN JEST POSTACIĄ KOMICZNĄ

więcej podobnych podstron