ojciec zadzumionych Slowacki, romantyzm


J. Słowacki, Ojciec zadżumionych w El-Arish, wyd. 1838 w Trzy poema.

1. Przed tekstem utworu jest kilka słów od autora. Nie ma to tytułu, więc określmy to jako wstęp, czy też przedmowa:

Autor określa gatunek utworu - poemat. Zapowiada, że będzie mówił o kwarantannie, którą przebył, na pustyni między Egiptem a Palestyną, niedaleko miasteczka El-Arish. Aby móc dostać się do Syrii, musiał pozostać w tejże kwarantannie przez kilkanaście dni. Doktor - Pan Steble, emigrant włoski. Słowacki wraz z towarzyszami podróży dostali od niego namioty, a żona jego piekła im chleb europejski. Pilnowali ich tubylcy - strażnicy. Krajobraz: Dolina piasku była dla niego smutnym widokiem. Widział trochę M. Śródziemnego oraz mogiłę - grobowiec Szecha. To właśnie w nim składano ofiary dżumy. Życie na pustyni podobało mu się coraz bardziej. Spędzali na pustyni wigilię Bożego Narodzenia 1836 r. - była burza: pioruny, deszcz, etc. W tę noc tęskni za krajem. Nagle zaczyna pisać o Anhellim: Anhelli myślał, że już przyszedł wicher, który go z ziemi zwieje i zaniesie w krainę cichą. (Autokreacja autora?). Po burzy, pustynna rzeczka przybrała i zaczęła zalewać dolinę pustyni. Musieli szybko się pakować manatki i zwijać namioty. Przenieśli na pobliskie wzgórze pisakowe. Potem dni na pustyni były pogodne i spokojne.

Wspomina o swoim „drogmanie” - Arab Soliman, tłumaczył on kiedyś Champolina, Roseliniego, etc. Wieczorami, Arab śpiewał Słowackiemu pieśni. Autor opowiada o śnie: może mnie anioł snów okrywał płaszczem rycerza Solimy, i naznaczał krzyżem czerwonym na piersiach, a zaś Araba tego przemieniał w giermka, śpiewającego smutne dumy z ziemi rodzinnej.

Na pustyni zachwycał się konstelacją Oriona. Przypominała ona mu „gwiaździstą lutnię”. Po przebyciu kwarantanny, wyrusza w drogę, oczywiście na wielbłądach. Zapowiada treść utworu: będzie to opowieść starca, który dużo wycierpiał. Historię starego Araba zna od doktora Steble'a.

2. Treść utworu:

Opowieść starego Araba - ojca zadżumionych. Stracił on siedmioro dzieci i żonę - wszyscy umarli na dżumę. (Jedno małe dziecko-synek, trzy córki i trzech synów.) W momencie opowiadania przez Araba, wszyscy już nie żyją i są pochowani w grobowcu Szacha. Arab pochodzi z Libanu i bardzo przeżywa śmierć swojej rodziny. Cała rodzina odbywała czterdziestodniową kwarantannę i mieszkała w namiocie. Pierwszy syn umarł na dżumę, bo napił się wody z dzbanka, w której była woda z (zakażonej) rzeki. Tej samej nocy, w łóżku, umarły dwie córki: Hafne i Amina. Po dziesięciu dniach na dżumę zaczął chorować najmłodszy syn. Ojciec poznał zarazę po znaku na twarzy. Chłopczyk stawał się blady, potem czerwony. Miał coraz więcej plam. Pojechał z nim na step, żeby matka nie widziała śmierci syna. Umarł na stepie między wielbłądami. Łamałem ręce i wołałem głośno: Oby nie umarł! Chciał go spalić. Gdy szata się już mu paliła, zmienił zdanie i pochował w grobowcu obok rodzeństwa. Życie nieszczęśliwej rodziny toczyło się dalej: Żyliśmy, słowa nie mówiąc do siebie, I śmierć przed sama śmiercią udawali. Myśląc, że Boga oszukamy w niebie. Anioł - morderca, czyli dżuma powrócił i umarł średni syn. Najmniej kochany i najmniej płakano po nim. Umarł bez ciepnień. Córka była piękna, wesoła oraz domu panią, starzec bardzo ja kochał. Starzec stracił wszystkie swoje dziec. Został tylko on i żona.

Długo nie mógł spać, a jak zasnął to we śnie przyszły do niego dwie umarłe córy. Położyły sine ręce na najmłodszej z córek. Gdy się obudził, wziął córkę na ręce i ona umarła. Chwila tragiczna: I ta córka mi na rekach umarła! (…) Kiedy ja bóle targały zabójcze, Wołała: ratuj mię! Ratuj, mój ojcze! Po pogrzebie córki, matka trzy dni siedziała nieruchoma. Krótkie rozważania ojca nad swoim losem, pustynia jest dla niego równina piekielną. Wszyscy unikali namiotu starca, nawet wróble, które zawsze przylatywały do niego. Był nieszczęśliwy, nie rozumiał czemu dżuma zabrała mu dzieci. Pięć dni po śmierci córki, w nocy „szalała” burza: I niebo czarne zaciągnęły chmury. Noc przyszła dotąd w pamięci ohydna, Ciemna, od gromów czerwoności widna. Jeszcze dziś czuję, i widzę, i słyszę… Tej nocy umarło najmłodsze dziecko. Ojciec z matka byli w rozpaczy. Tym razem matka zaniosła dziecko do grobowca. Boleść, rozpacz, niezrozumienie, smutek - uczucia rodziców. Nie byli w stanie ze soba rozmawiać. Namiot ogarnęła przerażająca cisza.

Po czterdziestu dniach kwarantanny przyszli lekarze. Ojciec był zdrowy, matka umarła: Nad piersiami się uderzywszy, zbladła, I zachwiała się z jękiem - i upadła. Przed śmiercią wyznała mężowi, że pragnęła mieć jakąś pamiątkę po dzieciach. Wzięła od najmłodszego dziecka: obrazek i włosy. Odkopała dziecko o północy i pocałowała je w usta. Zaraziła się i umarła: Te upominki i ten pocałunek, Zazdrosnej ziemi Szacha ukradzione, Zabiły matkę i wzięły mi żonę.

Po śmierci zony musiał odbyć kolejne czterdzieści dni kwarantanny. Starzec pozostał sam, nie rozmawiał z innymi ludźmi. Wyobrażał sobie swoja rodziną i rozmawiał z tym tłumem grobowym. Głosy dzieci wybudzały go ze snu. Po jakimś czasie stał się jak wąż - twardy i zimny. Rozumiał, że nie umarł, bo czuwała nad nim boska opieka. Po czterdziestu smutnych dniach przyszli ludzie i teraz w trakcie opowiadania wraca do domu. Starzec opisuje dżumę: to śmierć okrutna! Zaczynasz własnych braci nie poznawać, Potem cie ogień pali, piersi gorą…

Zakończenie: A na nich patrzaj, osiem juków podróżnych, I nie zostało mi nic - oprócz Boga; I tam mój cmentarz - a tamtędy droga.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Ojciec zadżumionych - Słowacki, ♠Filologia Polska♠, ROMANTYZM, Słowacki
ojciec zadzumionych slowacki j QIMAMYFAVJ5ZUO2K2EMO332MW6LU2XD2TOMUJSY
Ojciec zadżumionych-Słowacki, Lektury Okresy literackie
ojciec zadzumionych slowacki j QIMAMYFAVJ5ZUO2K2EMO332MW6LU2XD2TOMUJSY
Ojciec zadzumionych Slowacki J
Ojciec zadżumionych w El-Arish, Romantyzm
Słowacki Juliusz Ojciec zadżumionych
Slowacki Juliusz Ojciec zadzumionych 2
Juliusz Słowacki Ojciec Zadżumionych
Słowacki Juliusz Ojciec zadżumionych w El Arish
Juliusz Słowacki Ojciec zadżumionych
Juliusz Slowacki Ojciec zadzumionych w El Arish
Juliusz Słowacki Ojciec zadżumionych
Słowacki Juliusz Ojciec zadżumionych
Juliusz Słowacki Poematy (Beniowski, Podróż do , Anhelli, Jan Bielecki, Ojciec zadżumionych, Król
SLOWACKI JULIUSZ ojciec zadzumionych
Juliusz słowacki Ojciec zadżumionych

więcej podobnych podstron