![]() | Pobierz cały dokument e.zola.germinal.streszczenie.polonistyka.doc Rozmiar 94 KB |
EMIL ZOLA, GERMINAL
Część I
I
Nocną porą szedł jakiś jakiś człowiek z Marchienes do Montsou. Drżał z zimna, miał na sobie cienką bawełnianą marynarkę i welwetowe spodnie. Pod pachą trzymał małe zawiniątko. Robotnik ten bezdomny i bezrobotny miał nadzieję ogrzania się i znalezienia pracy.
Wędrowiec natknął się na zabudowania, dostrzegł kopalnię le Voreux i osiedle robotnicze. Zagadnął koniarza, który od razu powiedział, że nie ma w kopalni pracy dla maszynisty. Miał na imię Stefan Lantier, 21 lat. Od tygodnia bezskutecznie poszukuje pracy. Koniarz był starym człowiekiem, spluwał czarną śliną, w jego płucach zalegał węgiel. Cała jego rodzi, jak i przodkowie pracowała w kopalni. Nazywają go Bonnemort, czyli truposz, ponieważ 3 razy cudem uniknął śmierci.
II
Osada robotnicza 240. W drugim bloku pod numerem 16 mieszkała rodzina Moheu. Katarzyna zbudziła się pierwsza. W izbie stały trzy łóżka, szafa, stół i 2 krzesła. Na gwoździu wisiało kilka łachmanów, na podłodze dzbanek i miska służąca za miednicę. W łóżku po prawej spał najstarszy syn Zachariasz (21) i Janek (11). Po prawej stronie spała Lenora (6) i Henryk (4). Trzecie Katarzyna (15) i Alzira (miała garba, 9). Przez otwarte drzwi w alkowie widać było łóżko rodziców i kołyskę Estelki (3m-ce).
Katarzyna wstała pierwsza, była 4 rano. Razem z braćmi obserwowała budzące się domki. Ich ściany był tak cienkie, że słychać było każdy szelest. Katarzyna obserwowała stosunki damsko męskie swoich sąsiadów. Na przykład Filomena miała 19 lat i była kochanka Zachariasza, miała z nim dwoje dzieci. Z powodu choroby płuc pracowała na sortowni i chodziła do pracy o 6. Matka Katarzyny miała 39 lat, była zmęczona życiem w niedostatku. Mieli tylko 9 franków tygodniowo, co ledwie wystarczało na marną egzystencję.
Katarzyna zbudziła całą rodzinę, przygotowała kawę z wczorajszych fusów i dla każdego złożoną kanapkę, tak zwaną cegiełkę. Zostawiła też coś dziadkowi Bonnemort.
III
Stefan kręcił się po kopalni. Czekał na nadsztygara, by zapytać o pracę. Klatka z szybu pochłaniała ludzi i zabierała na 4 poziomy kopalni. Ostatni znajdował się na 554 metrach.
![]() | Pobierz cały dokument e.zola.germinal.streszczenie.polonistyka.doc rozmiar 94 KB |