Wstęp do motywu WĘDRÓWKA, zamiawiane przez chomików


Wstęp do motywu WĘDRÓWKA Wędrówka - to odnajdywanie miejsc ulubionych, najbliższych sercu, [...] określa również głębszy sens działań człowieka. Topos nieustannie wędrującego człowieka wyraża więc istotę ludzkiej kondycji: wiecznego nienasycenia, poczucia braku i niespełnienia (E. Stachura). Podróż niesie ze sobą nowe doświadczenia, może oznaczać chęć poznania, ucieczkę, poszukiwanie szczęścia czy lepszych warunków życia, może wreszcie wiązać się z misją, posłannictwem. Zwykle oznacza porzucenie na zawsze lub na pewien czas dotychczasowych warunków, środowiska, otoczenia. Motyw wędrówki, tułacza jest motywem przewodnim Odysei Homera, której powstanie datowane jest na VIII w. p.n.e. Odnajdujemy go także we współczesnej nam Małej Apokalipsie Tadeusza Konwickiego, w której bohater, wędrując po Warszawie, widzi absurdy otaczającej go rzeczywistości. Jest to ostatni dzień jego życia, szuka więc w tej wędrówce sensu i prawdy ostatecznej. Biblijna wędrówka Izraelitów przez pustynię to dzieje ludzkich potknięć, upadków i powstawań w drodze do Boga - uosobienia miłości i prawdy. Jest ona symbolem dążenia człowieka do pełnej wartości. Pan Tadeusz to swoista wędrówka stęsknionego za Ojczyzną poety-wygnańca do kraju lat dziecinnych, w którym wszystko jest dobre, swojskie i kochane, do bliskich sercu krajobrazów i ludzi. Czytelnik spotyka się w utworach literackich również z wędrówką w zaświaty, umożliwiającą kontakt z umarłymi, którzy -przekroczywszy granicę życia i śmierci - wiedzą więcej i znają ukrytą istotę świata. Ludzkość od początku swego istnienia zadawała sobie pytanie o los człowieka po śmierci, o życie „na tamtym świecie”. Niezwykle interesującą wędrówkę przedstawił Jonatan Swift w powieści Podróże Guliwera. Ta podróż ma charakter dydaktyczny, a sam utwór jest pamfletem na sytuację społeczną i polityczną w Anglii XVIII wieku i dyskusją z mitami oświeceniowymi .Niejednokrotnie ludzie nie docierają do celu swej wędrówki, jak Seweryn Baryka. Bohater Przedwiośnia Stefana Żeromskiego był w Rosji w czasie rewolucji i marzył o powrocie do Polski. Opowiadał synowi o rodzinnym kraju, o „szklanych domach”, wspaniałej przyszłości. Zmarł jednak w pociągu przed granicą polską, a przed śmiercią prosił Cezarego: Ty tu nie zostawaj! Jedź tam! Różne więc były inspiracje autorów do opisania wędrówki, różne motywy działania samych tułaczy. Jednakże każdy z twórców bezsprzecznie starał się potwierdzić znaną od dawien dawna prawdę, którą tak pięknie ujął Edward Stachura w tytule jednego ze swoich wierszy: Wędrówką życie jest człowieka. O prawdziwości tego prostego, ale jak wiele wyrażającego stwierdzenia świadczyć mogą liczne utwory literackie, w których występuje motyw wędrówki.

Homer „Odyseja” Motyw długiej wędrówki, pełnej trudów i niebezpiecznych przygód, nieodłącznie kojarzy się z Odyseuszem, królem Itaki, który po zakończeniu wojny trojańskiej powracał do domu. O jego dziesięcioletniej tułaczce opowiadają mity, lecz najpiękniej przedstawił ją Homer w 24 księgach swojej epopei, zatytułowanej Odyseja. Akcja utworu - rozgrywająca się w ciągu czterdziestu dni - rozpoczyna się w dziesiątym roku podróży Odysa i opisuje ostatni etap wędrówek i przygód bohatera spod Troi. Epopeja przedstawia Odyseusza w różnych rolach. Poznajemy go między innymi jako sprawiedliwego króla Itaki, dobrego ojca i wiernego męża, doskonałego wojownika, wodza drużyny, ale przede wszystkim jako wędrowca uparcie dążącego do celu. W trakcie wędrówki przeżywa wiele przygód, napotyka na liczne trudności, które dzięki roztropności, odwadze i sprytowi zawsze umie pokonać. Niezwykłą pomysłowością wykazał się na przykład król Itaki na wyspie Cyklopów, gdzie dzięki sprytowi uratował siebie i swoich towarzyszy przed straszliwym, jednookim Polifemem. Cyklop pożarł sześciu ludzi Odysa, a jego wraz z pozostałymi żeglarzami uwięził w pieczarze. Przebiegły Odys, widząc grozę sytuacji, przedstawił się Cyklopowi jako Nikt, spoił go winem, a gdy olbrzym zasnął, wyłupił mu oko, wbijając w nie zaostrzony kół oliwny. Tułacz Odyseusz był człowiekiem bardzo cierpliwym i wytrwałym. Czyż bowiem nie posiadając tych cech, mógłby przez dziesięć lat z takim uporem dążyć do celu, mimo licznych przeciwności losu i nieprzychylności Posejdona, który na prośbę syna, Polifena, utrudniał mu powrót do ojczyzny? Kto inny potrafiłby tak długo znosić niewolę u nimfy Kalipso, która przez siedem lat nie chciała wypuścić Odyseusza ze swojej wyspy? Syn Laertesa był też roztropny i zapobiegliwy. Kazał swoim towarzyszom podróży, o których zawsze się troszczył, zalepić uszy woskiem, a sam przywiązał się do masztu, by nie ulec pokusie czarodziejskiego śpiewu Syren. Po dziesięciu latach tułaczki, dzięki pomocy Ateny, która od początku wspierała bohatera, jak również własnej zaradności, wytrwałości i uporowi, Odyseusz dotarł do Itaki, by połączyć się z wierną żoną Penelopą i synem Telemachem. Odys stał się bohaterem niezliczonych utworów, które różnie interpretują jego postać. Najczęściej jednak przedstawiają go jako uosobienie wiecznego tułacza, a jego wędrówkę jako symbol drogi człowieka przez życie. Każdy bowiem jak Odys zmagać się musi z losem, doznawać zarówno radości, jak i smutku.

Biblia - Księga Wyjścia Motyw wędrówki w Biblii znajdziemy w Księdze Wyjścia. Pierwsza i druga część Księgi jest kontynuacją opowiadania Księgi Rodzaju o patriarchach izraelskich. Faraon, władca egipski, gościnnie przyjął kiedyś ojca i braci Józefa. Zamieszkali oni we wschodnie części delty Nilu i z biegiem lat rozrośli się w wielki naród. Od tego czasu rozpoczęło się gnębienie Izraelczyków i zmuszanie ich do ciężkiej pracy. Wreszcie faraon wydał całemu narodowi okrutny rozkaz: wszystkich nowo narodzonych chłopców Hebrajczyków należy wyrzucić do rzeki, a dziewczynki pozostawić przy życiu. Jak głosi Biblia, Izraelici znajdowali się pod szczególną opieką Boga, bowiem On to, nie ze względu na zasługi tego ludu, lecz z miłości do niego, uznał lud Izraela za naród wybrany przez Siebie. Zesłał więc Mojżesza, którego w wieku niemowlęcym cudownie ocalił od śmierci. Mojżesz wychował się na dworze faraona, a gdy dorósł, odwiedził swój lud i poznał jego cierpienia. Słyszał też kierowane do Boga rozpaczliwe prośby o pomoc. Stwórca wysłuchał skarg ludu wybranego i ukazał się Mojżeszowi w „krzewie gorejącym”. Wędrówka, którą mieli odbyć Izraelici pod wodzą Mojżesza, była ucieczką z niewoli, drogą do upragnionego przez człowieka szczęścia, do Ziemi Obiecanej mlekiem i miodem płynącej, wreszcie do najwyższej prawdy - do poznania samego Boga. W drodze tej jednak miał pomagać Stwórca, gdyż bez Niego osiągnięcie celu nie byłoby w ogóle możliwe. Prześledźmy tę czterdziestodniową tułaczkę ludu izraelskiego. Przeszkody zaczęły się już od początku. Faraon nie chciał wypuścić Izraelitów, potrzebnych mu jako siła robocza, obmyślił też dla nich nowe udręki. Mojżesz pośpieszył więc do Boga z prośbą o pomoc, gdyż ludowi jego zaczęło się dziać coraz gorzej. Wówczas Stwórca złamał opór faraona, zsyłając na jego naród szereg znaków swojej potęgi, zwanych plagami; po ostatniej Izraelici otrzymali zezwolenie na wyjście z Egiptu. Szli drogą pustynną ku Morzu Czerwonemu. Z woli Boga, który chciał okazać Egiptowi swą moc, faraon urządził pościg za zbiegłym ludem izraelskim. Izraelici znaleźli się w krytycznym położeniu. Drogę ku pustyni zamykało im morze, poza nimi znajdowała się twierdza egipska i wojsko faraona. Szybkie wozy wojenne faraona zamknęły im drogę w kierunku Suezu. Ratunkiem mógł więc być tylko cud. Przerażeni wędrowcy, zapominając, że towarzyszy im obecność Boga, skierowali swe pretensje w stronę Mojżesza. Bóg cierpliwie wysłuchał próśb Mojżesza o pomoc. Polecił mu iść w kierunku morza i wyciągnąć nad nim rękę. Kiedy Mojżesz to uczynił, wody się rozstąpiły, a Izraelici szli po suchej ziemi, mając mur z wód po prawej i po lewej stronie. Skruszeni Izraelici uwierzyli Bogu i dziękowali mu pokornie. Od Morza Czerwonego szli w kierunku pustyni Szur. Gdy zatrzymali się w miejscowości Mara i nie znaleźli wody zdatnej do picia, znów zaczęli szmerać przeciwko Jahwe. Na prośbę Mojżesza Bóg obdarzył ich wodą i ugasili pragnienie. Lecz niedługo pamiętali wędrowcy o opiece Boga i posłuszeństwie. Na pustyni Sin, znów zaczęli narzekać, że było im lepiej w Egipcie, gdyż tam nie czuli nigdy głodu. I ponownie Bóg okazał im swą moc, zsyłając przepiórki i mannę w takiej ilości, że wszyscy zaspokoili głód. Potem dalej wystawiali Stwórcę na próbę. Wreszcie Izraelici znaleźli się pod górą Synaj. Tu miało miejsce największe zdarzenie z przedstawionych w Starym Testamencie. Było nim objawienie się Boga całemu Izraelowi i Jego uroczyste zobowiązanie się do opieki nad ludem. Izraelczycy zaś poprzysięgli Stwórcy wierność. Biblia nazywa to przymierzem. Wędrówka Izraelitów przez pustynię to dzieje ludzkich potknięć, upadków i powstawań w drodze do Boga uosobienia miłości i prawdy. Wędrówka ta jest też symbolem dążenia człowieka do pełnej wartości.

„Legenda o świętym Aleksym” Historia świętego Aleksego, patrona żebraków i włóczęgów, to motyw wędrowny, którego źródła można odnaleźć w V w.n.e. w Syrii, gdzie Aleksy był jednym z najbardziej popularnych świętych. Autor utworu jest anonimowy. Aleksy to średniowieczny asceta, który, by uzyskać aureolę świętości, świadomie rezygnuje z uroków życia doczesnego, umartwia się, doskonali w cnocie i pobożności, skazuje na cierpienia i upokorzenia. Opuszcza dopiero co poślubioną żonę, rodziców, dom i udaje się w samotną wędrówkę, która jest symbolem drogi człowieka ku świętości i wiecznemu zbawieniu. W czasie wędrówki oddaje wszystko, co posiada, biednym, przestaje się przyznawać do swego rodu. Żyje z jałmużny, dnie i noce spędzając na modlitwie. By uniknąć rozgłosu, jaki uzyskał wśród mieszkańców miasta, kiedy Matka Boska zeszła z obrazu i nakazała kościelnemu wpuścić modlącego się Aleksego do świątyni, by nie marzł na mrozie, udaje się w podróż, aż wreszcie, dzięki Boskiej Opatrzności, wraca do Rzymu, do domu rodziców, gdzie nie rozpoznany mieszka przez 16 lat pod schodami, cierpiąc i znosząc upokorzenia. Przeczuwając zbliżającą się śmierć, spisuje swoje dzieje. Po śmierci świętego mają miejsce liczne cuda: m.in. w kościołach zaczynają same dzwonić dzwony, przy ciele zmarłego dokonują się liczne uzdrowienia. Historia Aleksego, jego wędrówki i ascetycznego życia, miała się stać dla współczesnych mu ludzi przykładem życia pobożnego, podporządkowanego całkowicie miłości do Boga i wierności jego przykazaniom.

Dante „Boska Komedia” Boska Komedia Dantego to poemat epicki zbudowany z trzech części („Piekło”, „Czyściec”, „Niebo”). Każda z nich składa się z poszczególnych pieśni. Dzieło Dantego przedstawia wędrówkę autora przez zaświaty. Przez piekło i czyściec prowadzi go Wergiliusz, którego Dante uważał za swojego poetyckiego mistrza. W raju przewodniczką bohatera jest Beatrycze, której pierwowzorem była przedwcześnie zmarła ukochana poety z czasów młodzieńczych. Ta fantastyczna wędrówka jest alegorią dążenia człowieka ku Bogu, ku odrodzeniu moralnemu, które można osiągnąć poprzez miłość. Po przekroczeniu bramy piekielnej wchodzą do przedsionka, w którym czynią pokutę grzesznicy. Dalej Dante prowadzony jest przez dziewięć kręgów piekła, które ma kształt olbrzymiego leja zwężającego się w głąb ziemi. W pierwszym kręgu pokutują dusze nie ochrzczonych dzieci i tych ludzi, którzy żyli przed narodzeniem Chrystusa, w drugim boleją zmysłowi, co nad rozsądek wywyższyli chuci. W kolejnych kręgach Dante zobaczy m.in. dusze obżartuchów, ludzi chciwych, potępionych za zazdrość i pychę, heretyków, morderców, samobójców, stręczycieli, kłamców, zdrajców ojczyzny. Na samym dnie piekła ujrzy w trzech paszczach Lucyfera: Judasza, Brutusa i Kasjusza. W czasie wędrówki przez piekło poeta jest świadkiem straszliwych mąk i cierpień, na które potępieńcy zostali skazani za popełnione grzechy. Następnie wędrowcy udają się na górę czyśćcową wynurzającą się z morza. Przechodząc przez kolejne tarasy opasujące górę, spotykają dusze ludzi, którzy zwlekali z pokutą, zmarli nagle. Widzą też między innymi dusze pokutujące za pychę, zawiść, gniew, lenistwo, skąpstwo. Dusze te również znoszą cierpienia, lecz po odbyciu pokuty czeka je wielka nagroda - wstąpią do nieba. W czasie wędrówki Dante na przykład dowiaduje się, że boska miłość jest tak wielka, iż nawet człowiek wyklęty, jeśli tylko pragnie poprawy, może być zbawiony. Słyszy, że ludzie wolni od grzechu ciężkiego powinni wstawiać się do Boga za pokutujących w czyśćcu. Poeta uświadamia sobie również swoje błędy. Na szczycie czyśćcowej góry Wergiliusz pozostawia Dantego. Odtąd jego przewodnikiem będzie Beatrycze, która poprowadzi poetę po położonym wśród gwiazd raju, aż do najwyższej części niebios, do siedziby świętych i Boga. W czasie wędrówki będzie odpowiadała na liczne pytania poety, dotyczące m.in. dobra i zła oraz grzechu pierworodnego. Dante ukazał więc drogę człowieka do Boga, w trakcie której nauczył się on rozróżniać dobro i zło, wyzbył się wad właściwych grzesznikom i przygotował się do życia w raju, aż wreszcie dzięki Beatrycze poznał i osiągnął najwyższe szczęście i pokój.Mickiewicz „Sonety krymskie” Sonety krymskie, nazywane często poetyckim pamiętnikiem z podróży, to cykl 18 utworów pisanych przez Adama Mickiewicza w latach 1825-26 pod wpływem wrażeń wyniesionych z romantycznej wycieczki po Krymie. Bohaterem sonetów jest Pielgrzym. Jego wędrówka po krainie dostatków i krasy daje czytelnikowi nie tylko możliwość podziwiania wraz z nim piękna orientalnego krajobrazu i tajemniczych miejsc, ale przede wszystkim pozwala zrozumieć, kim jest ów człowiek, o czym myśli, za czym tęskni. Pielgrzym jest człowiekiem nieszczęśliwy i samotny, przeżywający głęboko rozstanie z krajem i ukochaną kobietą. Jest bohaterem tajemniczym, jest postacią byroniczną, o niejasnej przeszłości i ciemnej przyszłości. Każdy sonet, ukazując go w innym miejscu i w innej sytuacji, wzbogaca w pewien sposób naszą wiedzę o nim, lecz nie tworzy dokładnego portretu tego romantycznego podróżnika. Poszukując wrażeń, próbując zapomnieć o tęsknocie za ojczyzną, przemierza stepy, przechodzi nad przepaścią, w blasku słońca, a potem nocą podziwia Bakczysaraj, patrzy na grób Potockiej, mogiły haremu. Innym razem, wsparty na skale, obserwuje morskie fale uderzające o skały. To znów płynie statkiem po morzu raz spokojnym, raz groźnym i niebezpiecznym. Pielgrzym jest z całą pewnością człowiekiem o duszy artysty, bardzo wrażliwym, skłonnym do refleksji. Orientalna natura krymska zachwyca go swoim pięknem, zdumiewa potęgą, fascynuje bogactwem kolorów i kształtów, pociąga swoją tajemniczością, czasem pobudza do rozmyślań nad kruchością życia. Bohater sonetów jest jednak człowiekiem bardzo nieszczęśliwym, gdyż nie potrafi w pełni cieszyć się otaczającym go pięknem. Krymska natura olśniewa go swoim przepychem i cudownością tylko przez chwilę. Patrząc bowiem na orientalny krajobraz, zestawia go z litewską przyrodą. Wsłuchując się w ciszę stepów, chciałby usłyszeć głos z Litwy. Mijając na rumaku lasy, doliny, głazy, chce się odurzyć, upić tym wirem obrazów, na chwilę choć zapomnieć o tym, co go dręczy, lecz jest to niemożliwe. Ciągle wraca wspomnieniami na Litwę gdzie piały [mu] wdzięczniej szumiące lasy niż słowiki, myśli o kobiecie którą pokochał w dni swoich poranki i z bólem stwierdza, że hydra pamiątek zbyt głęboko w jego sercu zatopiła szpony. Romantycznego wędrowca ogarnia więc ogromny smutek i tęsknota, tym straszniejsze, że ma świadomość, że nie wróci do kraju, że jego losem jest tułaczka. Pielgrzym nie boi się nawet śmierci, bo życie z dala od ojczyzny i bliskich mu osób straciło dla niego sens. W czasie straszliwej burzy morskiej [Burza], kiedy przerażeni pasażerowie modlą się, żegnają z przyjaciółmi, on jeden nawet w modlitwie nie szuka otuchy czy pocieszenia, bo w jego duszy - duszy tułacza - nie ma żadnych pragnień i nadziei.

Adam Mickiewicz „Pan Tadeusz” Pan Tadeusz czyli Ostatni zajazd na Litwie. Pan Tadeusz to swoista wędrówka stęsknionego za ojczyzną poety-wygnańca do kraju lat dziecinnych, w którym wszystko jest dobre, swojskie i kochane, do bliskich sercu krajobrazów i ludzi. Zmęczony wygnaniec, by choć na chwilę zapomnieć o przytłaczającym go ciężarze pielgrzymstwa, by uciec od kłótni i nieporozumień, zamknąć drzwi od Europy hałasów, powraca wspomnieniami w świat zapamiętany z dzieciństwa, kreowany na wzór szczęśliwej Arkadii. Nie wiemy zbyt dużo o tym tułaczu. Dowiadujemy się tylko, że jest to człowiek urodzony w niewoli, okuty w powiciu, emigrant, który poznał smak samotności i tęsknoty za ojczyzną, do której nie może powrócić. Zmęczony przebywaniem w obcych miejscach, wśród skłóconych ludzi, chciałby wrócić do przeszłości, by odnaleźć w niej ład i harmonię, której tak mu brakuje na emigracji, gdzie żyje wśród przekleństw i kłamstwa. Dlatego wyrywa się z myślą ku szczęśliwym czasom, przenosi swoją duszę utęsknioną, do miejsc bliskich, do kraju. Wśród nadniemeńskich krajobrazów, we dworze Soplicy, odnajdzie to, czego najbardziej potrzebuje on i polscy emigranci: spokój i bezpieczeństwo.

Juliusz Słowacki „Kordian” Kordian, tytułowy bohater dramatu Juliusza Słowackiego, to romantyczny indywidualista, którego rozwój duchowy, dojrzewanie do „historycznych czynów i heroicznej klęski” możemy prześledzić w kolejnych aktach utworu. Kordiana poznajemy w akcie I jako nadwrażliwego, 15-letniego chłopca, dręczonego przez samotność, poczucie pustki egzystencjalnej, brak idei, której mógłby się poświęcić. Akt II z kolei przedstawia Kordiana już jako młodzieńca, który podróżuje po Europie. W trakcie tej wędrówki pozbywa się młodzieńczych złudzeń i dojrzewa duchowo. Cele podróży zostały dość jasno określone przez bohatera. Chce mianowicie skonfrontować rzeczywisty świat z jego literackim wizerunkiem, stworzonym przez poetów; poznać samego siebie. Kordiana spotykamy kolejno w Anglii, we Włoszech i w Szwajcarii. W Londynie rozmawia z dozorcą w James Parku. Na skałach Dover czyta fragment dzieła Williama Szekspira i rozmyśla. We Włoszech poznaje smak płatnej miłości. W Watykanie spotyka się z papieżem. Rozmowy ze spotykanymi ludźmi, przeżycia, których doznał, pozbawiają go młodzieńczych złudzeń, uświadamiają, że świat stworzony przez literaturę jest wyidealizowany i nieprawdziwy.Oto w Londynie dowiaduje się, że światem rządzą pieniądze, dzięki którym można mieć sławę, znaczenie, dobre imię, szlachectwo. Miłość również można kupić, o czym przekonuje się bohater we Włoszech. Poddaje próbie Wiolettę, by sprawdzić, czy darzy go prawdziwym uczuciem, czy też jest z nim tylko ze względu na jego majątek. Kiedy na przykład powiadamia ją, że przegrał wszystko, co posiadał, w karty, dziewczyna odpowiada mu, że przegrał jej serce razem z pieniędzmi. Bolesne jest również spotkanie w Watykanie z papieżem, do którego przybywa Kordian z garścią ziemi i z prośbą o błogosławieństwo dla umęczonych rodaków. Papież nie tylko nie udziela błogosławieństwa, ale każe Polakom modlić się i czcić cara, a także zapowiada rzucenie klątwy, gdyby naród wystąpił przeciwko carowi. Kordian więc zdobywa kolejne doświadczenie. Wizyta w Watykanie uświadomiła mu, iż Polacy w walce o niepodległość są zupełnie sami i że Kościół katolicki podporządkowany jest europejskiej polityce. Ostatnim etapem wędrówki Kordiana są Alpy. Tam, na szczycie Mont Blanc, bohater podsumowuje doświadczenia zebrane w czasie wędrówki po Europie i znajduje wreszcie ideę, która nada sens jego życiu. Jest nią walka o wolność ojczyzny.

Stefan Żeromski „Ludzie bezdomni” W Ludziach bezdomnych podróżują, wędrują prawie wszyscy bohaterowie: Tomasz Judym, Joanna Podborska, brat Tomasza Wiktor, jego żona i dzieci, Korzecki, pani Niewadzka z wnuczkami. Doktora Judyma poznajemy w Paryżu, gdzie odbywał praktykę lekarską po skończonych w Warszawie studiach medycznych. Pobyt w tym mieście odegrał dość istotną rolę w życiu bohatera powieści, gdyż spotkał tu kobiety, które obdarzył uczuciem, Natalię Orszeńską i Joannę Podborską. Doktor Judym w towarzystwie inżyniera Korzeckiego podróżował również po Szwajcarii. W charakterze po trosze lekarza, a właściwie w charakterze ziomka i towarzysza włóczył się na swój koszt z inżynierem z zakładu do zakładu. Korzecki był wówczas przepracowany i chory na wyczerpanie nerwowe. Mieli ze sobą długie rozmowy, a w gruncie rzeczy staczali zacięte kłótnie i, dogryzając sobie nawzajem, przez pewien czas błąkali się we dwójkę. Wreszcie, po jednej z ostrzejszych dysput, rozeszli się w przeciwne strony świata: Judym wrócił do Paryża, a Korzecki do kraju. Gdy prywatna praktyka w Warszawie nie powiodła się, doktor Judym przyjął propozycję doktora Węglichowskiego i wyjechał do Cisów. Podróż była urozmaicona dzięki swawolnemu Dyziowi, niesfornemu dziesięciolatkowi podróżującemu z mamą. Chłopiec zachowywał się bardzo niegrzecznie, a matka zupełnie nie umiała sobie z nim poradzić. W drodze ze stacji minął jadących na koniach parę osób, a jedną z nich okazała się panna Natalia Orszeńska, która spodobała mu się w Paryżu. Tak rozpoczął się pobyt doktora Judyma w Cisach. Tu pracował jako lekarz uzdrowiskowy, leczył kuracjuszy, ale zajmował się również szpitalikiem, w którym opiekował się miejscową ludnością. Często również wędrował do odległych wiosek, odwiedzając chorych. Wędrówki te dawały możność obserwacji przyrody, którą autor opisał w sposób pełen liryzmu. Po przykrym incydencie z panem Krzywosądem, administratorem uzdrowiska, doktor Judym opuścił Cisy. Spotkany na dworcu inżynier Korzecki, zaproponował mu pracę w Sosnowcu na etacie lekarza w kopalni „Sykstus”. Jednak i tam nie został na stałe. W Zagłębiu kończy się wędrówka Judyma. Tu pozostał, albowiem odnalazł wreszcie swoje miejsce w życiu.

Stefan Żeromski „Przedwiośnie” „Nieszczęsnym wędrowcem” nazwać można Seweryna Barykę, ojca głównego bohatera powieści Stefana Żeromskiego. Jako młody człowiek wyjechał z Polski do Rosji, by tam znaleźć pracę, która zapewniłaby mu godziwe warunki życia. W Rosji dorobił się majątku, założył rodzinę i zamieszkał w Baku, gdzie bardzo dobrze mu się wio-dło. Z tego też powodu ciągle odkładał decyzję o powrocie do kraju. Został powołany do carskiego wojska i wysłany na front I wojny światowej, gdy jego syn Cezary miał czternaście lat. Potem przedostał się do legionów, a gdy w Rosji wybuchła rewolucja, powrócił do Baku, gdzie odnalazł tylko syna. Seweryn opowiadał synowi, jak się z legionów polskich przekradał, przemycał i prześlizgiwał poprzez całą Rosję, ażeby dotrzeć do rodziny zostawionej w dalekim Baku. Czegóż to bowiem nie przedsięwziął, gdzie nie był, jakich nie zażywał podstępów, przeszpiegów, sztuk i kawałów - jakie zniósł udręczenia, prywacje,prześladowania, niedole i męki, zanim w przebraniu za chłopa dotarł do miejsca! Po latach rozłąki połączyły ich wspólne plany powrotu do ojczystego kraju. Zamieszkali razem, zbierali pieniądze i przygotowywali się do wyjazdu. Cezary za Polską nie tęsknił. W Baku spędził szczęśliwe dzieciństwo, tu z młodzieńczym entuzjazmem zaangażował się w sprawy rewolucji. Cezary był jednak za młody, za słaby, żeby podjąć decyzję o pozostaniu w Rosji. Nie umiał przeciwstawić się ojcu, który mu imponował. W Rosji trwała rewolucja, wszędzie panował nieprawdopodobny bałagan i bezprawie, więc podróż Baryków do Polski była długa i niezwykle trudna. Seweryn opowiadał synowi o rodzinnym kraju, o szklanych domach, wspaniałej przyszłości, jaka ich czeka w Polsce. Gdy z Charkowa jechali do granicy polskiej, w pociągu umarł Seweryn Baryka. Przed śmiercią prosił syna, aby ten jechał dalej do Polski. Dojechawszy do Warszawy Cezary Baryka nie znalazł obiecywanych „szklanych domów”. Nie śmiał o nie nawet nikogo zapytać. Zrozumiał, że zmarły ojciec boleśnie zeń przede śmiercią zażartował sobie. W Polsce młody Baryka odbył jeszcze jedną podróż, która przyniosła duże zmiany w jego życiu. Został zaproszony do Nawłoci, do domu rodzinnego przyjaciela - Hipolita Wielosławskiego. Niewątpliwie pobyt Cezarego Baryki w Nawłoci był kolejnym etapem w jego wędrówce do Polski. Tu przeżył swoją pierwszą i jedyną miłość, ale kobieta, którą pokochał wybrała innego, zlekceważyła jego uczucie. W Nawłoci poznał dostatnie życie arystokracji, a w Chłodku tragiczną nędzę bezdomnych chłopów, tzw. komorników. Widział ubogie wiejskie chaty, chore dzieci, los starców, którzy zimą wyprowadzani są na mróz, aby szybciej dokonali swojego żywota, gdyż dla młodych i zdrowych brakowało jedzenia. Ten obraz był dla niego wstrząsem - serce mu nieraz pękało. Pobyt w Nawłoci miał tragiczny finał, był dla Cezarego kolejnym rozczarowaniem. Gdy młody Baryka zetknął się w Warszawie z komunistami, nie mógł pogodzić się z ich poglądami, gdyż na własne oczy widział, jak wygląda rewolucja. Wędrówka do Polski Cezarego Baryki była długa. Poznawał kraj rodzinny swoich rodziców stopniowo, powoli. Trudno było mu poczuć się w Polsce „jak w domu”, krytycznie oceniał polską rzeczywistość.

Bruno Schulz „Sklepy cynamonowe” Bruno Schulz nie opisuje rzeczywistości. Jego proza jest „nową interpretacją rzeczywistości”. Jest to literatura stwarzająca przy pomocy symboliki ewidentny obraz świata rzeczywistego i przeżywanego. Bohater i narrator opowiadania Sklepy cynamonowe wędruje po swoim mieście rodzinnym. Jego wędrówka jest i rzeczywista, i baśniowa. Te dwa elementy są ze sobą ściśle związane. Autor przedstawia podświadome doznania młodego bohatera. Wędrówka bohatera po mieście zaczyna się od teatru, do którego przybył z ojcem i matką. Bohater wędruje następnie po fantastycznym mieście. Znane mu ulice, domy zmieniają się w tajemniczą krainę baśni. Błądząc po tej baśniowej krainie, nieoczekiwanie dochodzi do budynku gimnazjum, do którego uczęszczał, i odkrywa nowe tajemnice. Dalszą podróż odbywa zaczarowaną dorożką z zaczarowanym

koniem. Schulz tworzy tak zwaną przestrzeń labiryntową - bohater zmierza przez gmatwaninę uliczek, dróżek, które nagle zaczynają się plątać, gmatwać, tworząc swoiste labiryntowe pułapki. Ta przestrzeń jest różnie interpretowana, na przykład jako symbol niepokoju, poczucia niebezpieczeństwa, zagrożenia, które często odczuwa bohater. Wędrówka nie trwała długo, ale była pełna wrażeń, przeżyć i wspomnień.

Tadeusz Konwicki „Mała Apokalipsa” O bohaterze i narratorze powieści wiemy bardzo mało. Poznajemy ostatni dzień jego życia, jego obserwacje, monologi wewnętrzne. Nie znamy jego imienia ani nazwiska, wiemy o nim tylko tyle, że jest pisarzem, znanym w kraju i za granicą, który od siedmiu lat nic nie napisał. W swoich dziełach bohater często podejmował tematykę śmierci; żył obsesją śmierci. Współpracował z opozycją, chociaż w ograniczonym zakresie (podpisywanie listów protestacyjnych). Kiedyś należał do partii, ale został z niej wyrzucony i od tego momentu poczuł się wolny. Wczesnym rankiem przychodzą do bohatera powieści dwaj przyjaciele, Hubert i Rysio, proponując mu samospalenie. Jako znany autor, na prośbę opozycji, reprezentowanej przez pisarzy Huberta i Ryszarda Szmidta, ma dokonać samospalenia, by zaprotestować przeciwko zniewoleniu. Bohater rano wychodzi z domu, by wieczorem o dwudziestej dokonać pod Pałacem Kultury aktu samospalenia. Ma się to odbyć w dniu szczególnym dla narodu polskiego. Oto do Warszawy, stolicy kraju będącego pierwszym kandydatem do wejścia w skład ZSRR, przybywa pierwszy sekretarz partii Związku Radzieckiego. Trwają więc uroczystości powitalne. W czasie obrad zjazdu PZPR wygłaszane są okolicznościowe przemówienia. Wieczorem na cześć gościa odbędzie się wielki bankiet. W ostatnim dniu swojego życia bohater wędruje po Warszawie, spotyka ludzi, z którymi przeprowadza rozmowy, snuje refleksje o życiu i śmierci. W jego wędrówce można znaleźć swoiste nawiązanie do Biblii - bohater niby Chrystus będzie szedł po udręczonym mieście ku Golgocie, a stacje męki tej szczególnej drogi to spotkania

i rozmowy z ludźmi, którym - tak jak Zbawiciel - często będzie przebaczał. Można też jego wędrówkę interpretować również jako próbę odnalezienia prawdy ostatecznej czy sensu życia. Badacze literatury często też szukają analogii pomiędzy tą wędrówką a wędrówką Dantego po kolejnych kręgach piekła. Mała Apokalipsa jest groteskową powieścią polityczną, przedstawiającą Warszawę jako miasto niepolskie i zrujnowane. Zawalił się most Poniatowskiego, budynek „Szpilek”, rozbierana jest Huta „Warszawa”. W całym mieście pękają ściany domów, ulice są rozkopane, w barach podają nieświeże jedzenie, pod sklepami ustawiają się długie kolejki. Bohater, wędrując po Warszawie, jest co chwila legitymowany, kontrolowany przez napotkanych agentów i policjantów. Sprawdzany jest tylko jego numer, gdyż w Warszawie Konwickiego człowiek traktowany jest jak rzecz. W każdym miejscu w mieście rozstawione zostały telewizory. W trakcie wędrówki bohater może więc obserwować uroczystości związane z powitaniem sekretarza „zaprzyjaźnionego kraju”, śledzić obrady zjazdu, które przypominają mu o zadaniu, które ma wykonać. Wędrując ulicami kiedyś bliskiego sercu miasta, rozmawiając z na-potkanymi ludźmi (m.in. Halina, Nadieżda, były akowiec, dygnitarz Kobiałka), bohater zastanawia się nad życiem, stara się odkryć jego sens i cel, choć ma świadomość, że zrozumienie prawdy ostatecznej nie jest możliwe. Wędrując z bohaterem, co chwila dostrzegamy, że Warszawa już nie jest polskim miastem. Na ścianie Pałacu Kultury widzimy wizerunek orła na kuli ziemskiej otoczonej sierpem i młotem. Na ulicach wiszą radzieckie flagi. Bohater co chwila spotyka ludzi z transparentami, zespoły folklorystyczne śpiewające radzieckie piosenki. Tadeusz Konwicki przedstawił wizję rozkładu kraju, narodu, a jednocześnie zwycięstwo reżimu totalitarnego.



Wyszukiwarka